wieści z gminy poniec - nr 39 - marzec 2014

16
Nr 39 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Marzec 2014

Upload: halpressdtp

Post on 07-Apr-2016

221 views

Category:

Documents


4 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

Nr 39 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euMarzec 2014

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Mistrzostwo Rejonu Leszczyńskiego w Aerobiku Grupowym w obu kategoriach – gimnazjalnej i szkół podstawowych - zdobył ZespółTaneczny Natia z Ponieca. Mistrzostwa, które miały rangę rejonową, odbyły się 1 marca w Rydzynie. Zjechało na nie ponad 20 grupz powiatów: gostyńskiego, wolsztyńskiego, leszczyńskiego i rawickiego. Grupa gimnazjalna Natii startowała w tych mistrzostwach poraz siódmy, grupa Natii ze szkoły podstawowej pojawiła się po raz czwarty. Wszystkie podopieczne startowały pod okiem trenerkiAnety Wrotyńskiej. Dziewczyny ponownie potwierdziły, że w rejonie leszczyńskim nie mają sobie równych, zwyciężyły w obu katego-riach wiekowych. Gratulujemy i życzymy powodzenia w finale wojewódzkim, który odbędzie się 28 marca w Poznaniu. / PK

W sobotni wieczór 15 marca rekordowa, blisko 130-osobowa grupawybrała się do Teatru Nowego w Poznaniu na spektakl „Przyjęciedla głupca”. Organizowany przez gminę Poniec oraz GCKSTiR wPoniecu wyjazd odbył się z okazji Dnia Kobiet. / PK

Gminna Biblioteka CKSTiR w Poniecu 5 marca gościła StanisławaKruka, emerytowanego nauczyciela historii i języka rosyjskiego, by-łego dyrektora szkoły w Żytowiecku. Bohater spotkania prezento-wał swoje wiersze, które pisze od dziesięciu lat. Do tej pory wydałcztery tomiki poezji. Na spotkaniu sprzedał kilka z nich, opatrując jeautografem. / PK

DYŻURY RADNYCHW każdy pierwszy poniedziałek

miesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dy-żury od godziny 14:00 do 16:00 wpokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.Można wówczas zgłaszać wszelkieproblemy i sprawy, które wymagajązainteresowania władz gminy.

Dnia 7 kwietnia 2014 roku dyżurbędą pełnili Grażyna Biernaczyk iDariusz Kieliś. Ponadto pod nume-rem telefonu biura Rady 65 573-14-33 zawsze w godzinach pracymożna umówić się na rozmowę ispotkanie z dowolnym radnym,który nie ma zaplanowanego dyżuruw najbliższym czasie.

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Drukarnia HAF LESZNOSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Konkursy czytelnicze

Kilkudziesięcioro uczniów z Ze-społu Szkół w Żytowiecku wzięłoudział w zimowych konkursachczytelniczych przygotowanychprzez Gminną Bibliotekę CKSTiRw Poniecu we współpracy z biblio-teką Zespołu Szkół w Żytowiecku.Młodsi uczestnicy – uczniowie klasI – III Szkoły Podstawowej, dla któ-rych przeznaczony był konkurspod nazwą „Jestem autoremksiążki” - wykonywali własne ksią-żeczki, wcielając się w rolę auto-rów tekstów oraz ilustratorów.Natomiast starsi uczestnicy -uczniowie klas IV – VI Szkoły Pod-stawowej oraz uczniowie klas gim-nazjalnych – w myśl założeńkonkursu „Polecam Ci tę książkę,ponieważ…” zachęcali do prze-czytania swych ulubionych ksią-żek, pisząc recenzje oraz tworzącplakaty reklamowe. Podsumowa-nie konkursu odbyło się w pierw-szych dniach marca w Zespole

Szkół w Żytowiecku. Laureaci kon-kursów otrzymali nagrody i dy-plomy ufundowane przez: GminneCentrum Kultury Sportu Turystyki iRekreacji w Poniecu oraz Księgar-nię Taniej Książki i WydawnictwoIBIS w Tuliszkowie. W konkursie„Jestem autorem książki” pierwszemiejsce zajęła Anna Michałek, dru-gie - Patrycja Kluczyk i KarolinaNyc, a trzecie - Zuzanna Dudziak iJakub Michalski. Wyróżnieniaotrzymali: Patryk Kozłowski, Kac-per Juskowiak, Amelia Jędryczka,Oliwia Musialska, Mikołaj Biegała,Marcelina Polaszek, Szymon Frąc-kowiak, Piotr Romek i NataliaKołcz. W konkursie „Polecam Ci tęksiążkę, ponieważ…” pierwszemiejsce zajęły: Julita Helik i Karo-lina Polaszek, drugie - KatarzynaJesiak i Żaneta Drożdżyńska, trze-cie - Joanna Dudkiewicz. Wyróż-nienie otrzymała Julia Michałek.PK

Internetowy konkursPodsumowanie interneto-

wego konkursu „Poniec w po-wstaniu wielkopolskim1918-1919” odbyło się 26 lutegow sali Gminnego Centrum Kul-tury Sportu Turystyki i Rekreacjiw Poniecu.

Na pytania, które regularnieukazywały się na stronie interneto-wej GCKSTiR od 7 stycznia do 11lutego, odpowiadało blisko 40uczestników. Każda z 10 tur skła-dała się z 5 pytań dotyczących or-ganizacji i przebiegu walkpowstańczych na ziemi ponieckiej.Po dokonaniu podsumowania ko-misja ustaliła, że zwycięzcą zostałBartosz Woźny, który na 50 możli-wych do zdobycia punktów uzyskał

ich aż 48, 5. Drugie miejsca z 47pkt zajęły ex aequo Edyta Dawid iMarta Skrzypczak. Na trzeciej po-zycji uplasowała się Natalia Rataj-czak z 45, 5 pkt. Zwycięzcy z rąkburmistrza Ponieca Jacka Widyń-skiego, dyrektora GCKSTiR w Po-niecu Macieja Malczyka oraznauczyciela historii z PublicznegoGimnazjum w Poniecu - GrzegorzaWojciechowskiego otrzymali dy-plomy oraz nagrody w postaciksiążek historycznych. Konkurs„Poniec w powstaniu wielkopol-skim 1918 -1919” zorganizowanyzostał w ramach akcji związanej zobchodami 95. rocznicy wybuchupowstania wielkopolskiego.

PK

Dzień Życzliwości świętowali uczniowie i nauczyciele z ZespołuSzkół w Żytowiecku. Wszyscy zostali obdarowani naklejkami zuśmiechniętą buźką, w klasach ściany zdobiły okolicznościowegazetki o życzliwości. W tle słychać było przyjemną muzykę.Główną atrakcją tego szczególnego dnia był wybór najbardziejżyczliwych osób z obu żytowieckich szkół. Za najbardziej życzli-wego pracownika szkoły podstawowej uznano Magdalenę Blan-dzi, a gimnazjum – Rosławę Kędzierską. Najbardziej życzliwymuczniem szkoły podstawowej został okrzyknięty Marcin Machow-ski, a gimnazjum – Kasia Jesiak i Weronika Maćkowiak. / PK

Dzień Maski 25 lutego obchodziły dzieci uczestniczące w zaję-ciach Świetlicy Środowiskowej w Rokosowie. Każdy uczestnikmiał za zadanie stworzyć własną, niepowtarzalną maskę. Po-wstały miśki, osły, łapki i wiele innych wzorów. / PK

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Niewiele wiemy o imieniu Ma-rzena. Prawdopodobnie wywodzisię ono od staropolskiego imieniaMarza, czyli Maria lub od czeskiejMarenki, czyli też Marysi. A zatemMarzeny to po prostu Marysieńki.Marzena jest osobą konsek-wentną, kocha męża, dzieci, czujesię odpowiedzialna za dom. Pil-nuje też, by ogień miłości i wza-jemnego oddania nigdy nie zgasł.Jest solidna, ambitna i niezależna.Jej kolorem jest niebieski, zwierzę-ciem gołębica, rośliną lilia, liczbąszóstka, a znakiem zodiakuPanna.

W naszej gminie jest 29 pań oimieniu Marzena. Najstarsza ma47 lat i mieszka w Śmiłowie. Nato-miast najmłodszą jest 22-letniamieszkanka Łęki Wielkiej. Wszyst-kim Marzenkom życzymy, aby za-wsze uśmiechało się do nichsłońce. W Poniecu mieszka 12pań o imieniu Marzenka, w ŁęceWielkiej - 3, w Śmiłowie, Czarnko-

wie i Grodzisku - po 2 oraz wDrzewcach, Wydawach, Szurko-wie, Janiszewie, Bączylesie, Dzię-czynie, Bogdankach i Rokosowie -po jednej.

(has)

Marzena Nowaczykze Śmiłowa

Marzeny - 26 IVZ bukietem kwiatów do...

Wojciecha - 23 IV

POŻEGNANIEW lutym na zawsze odeszli od nas :

4. 02 - Chwat Witold (1971), Poniec10. 02 - Ziemlińska Pelagia (1924), Drzewce17. 02 - Szymański Józef (1932), Poniec25. 02 - Nowak Jan (1949), Rokosowo

Wojciech to słowiańskie imię,które dosłownie znaczy „radosnywojownik”. Całe wieki zajmowałjedną z pierwszych lokat na liścieimion. Dziś dalej cieszy się popu-larnością. Warto więc wiedzieć, żeWojtek jest sympatyczny i dobro-duszny, ale kiedy trzeba, potrafi„wypalić” prawdę prosto z mostu,nie zważając na konsekwencje.Wszystko właściwie oceni, zapla-nuje, a jego decyzje najczęściej sąszybkie i trafne. Obdarzony jestniezwykłą intuicją i zdolny do epo-kowych zajęć. W miłości Wojciechnie zawsze bywa szczęśliwy, jed-nak zakochany pragnie jak najprę-dzej założyć rodzinę. Jestcudownym ojcem, nie tylko dba oswoje dzieci, ale potrafi też dosko-nale się z nimi dogadać. Jego ko-lorem jest fioletowy, rośliną bez,zwierzęciem ośmiornica, liczbączwórka, a znakiem zodiaku Skor-pion. Imieniny obchodzi tylko raz wroku.

W gminie Poniec jest 61 Woj-ciechów. Najstarszy urodził się w1946 roku i mieszka w Żytowiecku.Natomiast najmłodszy Wojtuś zPonieca ma dopiero trzy miesiące.

I tym dużym, i tym małym Wojtkomżyczymy zdrowia i samych do-brych dni. W Poniecu mieszka 27Wojciechów, w Łęce Wielkiej i Ży-towiecku - po 5, w Grodzisku - 4, wRokosowie i Drzewcach - po 3, wTeodozewie, Czarkowie, Janisze-wie i Dzięczczynie - po 2 oraz wWaszkowie, Zawadzie, Szurkowie,Wydawach, Łęce Małej i Śmiłowie- po jednym.

(has)

Wojciech Majchrzakz Ponieca

Razem przez życie

Czesława i Henryk Białkowie obchodzili 50. rocznicę ślubu cywil-nego 21 marca, a kościelnego 30 marca. Oba śluby zawierali wPoniecu. Pan Henryk urodził się w 1938 roku i wychował w Bia-łymkale w gminie Pakosław, gdzie jego rodzice mieli małe gos-podarstwo rolne. Miał jedną siostrę i trzech braci. Mieszkał tamdo 1954 roku, kiedy to z rodzicami przeprowadził się do Ponieca,do domu przy ul. Rydzyńskiej. Ukończył szkołę zawodową weWrocławiu w zawodzie elektryka. Od 1956 roku przez dwa latapracował jako ślusarz w PKP w Lesznie. W 1958 roku znalazłpracę w PGR Sowiny, gdzie przez 34 lata wykonywał przeróżneprace jako elektryk, ślusarz, a także kierownik. Po zaledwie kilkulatach od przeprowadzki do Ponieca pan Henryk poznał paniąCzesławę. Spotkali się, gdy chciał kupić rower i zamówił go ukrewnej swojej wybranki. Pani Czesława urodziła się i wychowaław Poniecu przy ul. Krobska Szosa. Miała jedną siostrę. Praco-wała przez cztery lata w przetwórni w Pudliszkach, a także po-magała rodzicom w gospodarstwie rolnym o powierzchni 1, 77 ha.Po ślubie zamieszkała z mężem przy ul. Kusza, gdzie prowadzilimałe gospodarstwo rolne, tak dla własnych potrzeb. Zawsze mielikilka sztuk bydła, trzody chlewnej oraz drobiu. Urodziło im sięczworo dzieci, w kolejności: Maria, Anna, Mieczysław i Danuta.Do dziś mieszkają z synem Mieczysławem, który jest kawalerem,a także córką Anną i zięciem Pawłem. Doczekali się już dwóchwnuczek i sześciu wnuków oraz jednej prawnuczki i dwóch praw-nuków. Od 16 lat państwo Białkowie mieszkają w nowym domu,który wybudowali z zięciem tuż obok starego. Pani Czesława tro-chę zajmuje się przydomowym ogródkiem, udziela się w KlubieSeniora Złota Jesień oraz w Kole nr 2 Polskiego Związku Emery-tów, Rencistów i Inwalidów w Poniecu. Pan Henryk wciąż dobrzesię czuje w swoim zawodzie elektryka i zawsze, kiedy potrzeba,służy pomocą we wszelkich naprawach i instalacjach. Jubilatomżyczymy dużo zdrowia, samych pogodnych dni i wiele życzliwo-ści od ludzi. /PK

Spotkanie sprawoz-dawcze zorganizo-wali 13 lutegoczłonkowie Klubu Se-niora Złota Jesień wPoniecu. Podczasspotkania uczczono50-lecie pożycia mał-żeńskiego państwaKazimiery i MarianaJakubowskich, którzyotrzymali z tej okazjikwiaty oraz pamiąt-kowy dyplom. / PK

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najstarsi w gminie

Jan Ratajczak 15 marca ukoń-czył 91 lat i jest jednym z najstar-szych mieszkańców gminy Poniec.Urodził się i wychował w Karcho-wie w gminie Krzemieniewo. Miałcztery siostry i jednego brata. Odnajmłodszych lat pomagał wmałym gospodarstwie rolnym ro-dziców. Jego ojciec był robotni-kiem. Gdy wybuchła wojna, Janmiał 16 lat, a ponieważ wedługokupantów idealnie nadawał się dociężkiej pracy, został wysłany dogospodarstwa rolnego we Franko-wie, które właśnie zostało zasied-lone przez Niemców. Pan Janpracował dla okupanta przez całyokres wojenny, do 1945 roku. Póź-niej powrócił do Karchowa, do ro-dziców. Znalazł pracę wbudownictwie w Belęcinie Nowym.Tam przepracował trzy lata. W tymczasie, realizując budowy w róż-nych okolicznych miejscach, poz-nał swoją wybrankę Józefę zDrzewiec. Bardzo szybko zdecy-dowali się na ślub, bo - jak twierdzipan Jan - nie miał już na co dłużejczekać, skoro wybiło mu 26 lat. Poślubie cywilnym, który miał miejsce15 grudnia 1949 roku, zamieszkaliw domu rodzinnym pani Józefy. Poślubie pan Jan zatrudnił się w kom-binacie PGR w Drzewcach, gdziepracował do emerytury, do 1987roku. Wykonywał różne czynnościna niemal wszystkich stanowis-kach, a za dobrą pracę otrzymałmedal wyróżniającego się pracow-nika. Przez 20 lat działał w Ochot-niczej Straży Pożarnej wDrzewcach, za co również dostałmedal. Jego żona głównie zajmo-wała się domem i wychowywaniemdzieci. Urodziła im się córka Bar-bara i syn Marek. Syn wywędrowałdo Karpacza, a córka do dziś

mieszka z ojcem i opiekuje się nim,kiedy zaistnieje taka potrzeba.Żona pana Jana nie żyje już od 13lat, ale szczęśliwie udało im siędożyć złotych godów, które obcho-dzili w 1999 roku. Pan Jan docze-kał się już czterech wnuków,dwóch wnuczek, trzech prawnu-ków i jednej prawnuczki. Pan Jandobrze się czuje, jest aktywny fi-zycznie, czyta gazety. A swojedobre samopoczucie zawdzięcza– jak twierdzi – niskotłuszczowej ilekkostrawnej, bo antycholestero-lowej diecie, na którą przeszedł 15lat temu. Jada dużo owoców, wa-rzyw, a z mięsa jedynie króliki zwłasnej małej hodowli. Jubilatowiżyczymy 100 lat i więcej w tak do-brym zdrowiu jak obecnie, świet-nym samopoczuciu i spokoju.

PK

Członkowie Oddziałowej Sekcji Emerytów i Rencistów Związku Nauczycielstwa Polskiego w Poniecuspotkali się 11 marca na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym. Ważnym punktem posiedzenia byłoprzyjęcie rezygnacji z funkcji przewodniczącego sekcji, którą przez 26 lat pełnił Mieczysław Krauze.Przyjął on serdeczne podziękowania, gratulacje i kwiaty za całokształt włożonej pracy. W wyniku gło-sowania na nowego przewodniczącego wybrany został Tadeusz Nawrocki, a członkami zarządu zos-tali: Wiesława Maroń, Irena Kędziora, Teresa Andrzejewska, Bolesław Lipowicz i Danuta Śliwińska. / PK

Gminna Biblioteka CKSTiR – Oddział dla Dzieci i Młodzieży w Po-niecu - zorganizowała w okresie ferii zimowych konkurs literacko-plastyczny „Wyślij walentynkę…”, w którym wzięło udział 17przedszkolaków. Za najciekawsze prace nagrody otrzymali: Emi-lia Łabusińska, Maria Sobczyk, Kornelia Urbaniak, Cyprian Bro-dziak, Wiktoria Bzdęga, Amelia Balcerek, Maciej Sobkowiak,Malwina Waleńska. / PK

W piątek, 28 lutego, młodzież gimnazjalna z Ponieca oraz Żyto-wiecka wzięła udział w koncercie profilaktycznym „Wolności -oddać nie umiem” w wykonaniu Gabriela Fleszara. Programsłowno-muzyczny miał na celu przybliżyć młodzieży zagadnieniazwiązane z profilaktyką uzależnień. Artysta opowiadał o swoichprzeżyciach oraz doświadczeniach podczas kilkunastoletniejpracy scenicznej. Przedstawił też on niebezpieczeństwa, jakiewiążą się z sięganiem po substancje uzależniające oraz uczyłkreowania właściwych stosunków międzyludzkich i postaw życio-wych./PK

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Pomagają organizacjompozarządowym

- Organizacje pozarządowe,które działają między innymi na te-renie gminy Poniec, zapraszamyna szkolenia oraz doradztwo naprzykład z zakresu tworzenia pro-jektów, pozyskiwania środków naich realizację czy współpracy z sa-morządem – mówi koordynatorCID Mirosław Sobkowiak. -Udzielamy także wsparcia oso-bom, które dopiero chcą powołaćfundację lub założyć stowarzysze-nie.

Między innymi przy wsparciuCID powstały już: StowarzyszenieChorych na Stwardnienie Roz-siane w Gostyniu, StowarzyszenieKrzyżanki, czy StowarzyszenieRadość. CID pomaga też w pro-mocji organizacji pozarządowych.W tym roku w ramach działalnościCID zorganizowane zostanie ko-lejne Forum Inicjatyw Pozarządo-wych, którego jednym z celówbędzie przybliżenie mieszkańcomdziałalności lokalnych organizacji

Jeżeli prowadzisz lub jesteś członkiem jakiejkolwiek organi-zacji pozarządowej na terenie gminy Poniec, możesz liczyćna wsparcie Centrum Informacyjno-Doradczego, które swojąsiedzibę ma w Gostyniu. CID zapewnia wsparcie szkoleniowei doradcze lokalnym fundacjom i stowarzyszeniom z obszarupowiatów: gostyńskiego i rawickiego. Co ważne, oferowanaorganizacjom pomoc jest bezpłatna.

pozarządowych. W ubiegłym rokuCID współorganizowało Wielkopol-ski Konkurs „Działania godneuwagi”, promujący ciekawe pomy-sły organizacji pozarządowych.Zwyciężył w nim Zarząd RejonowyPolskiego Związku Emerytów iRencistów w Gostyniu - za inicja-tywę „XI Świętogórskie SpotkaniaSeniorów”. Laureatami tego kon-kursu zostały też inne organizacjez powiatu gostyńskiego: Koło Gos-podyń Wiejskich Dąbrówka/Ustro-nie i Ochotnicza Straż Pożarna wKarolewie za działanie „W grupiesiła, w grupie moc”; Stowarzysze-nie Osób NiepełnosprawnychUmysłowo Nie Sami za projekt„XIII Ogólnopolski Festiwal Arty-styczny Bez Barier - Święta Góra2012”, Gostyńska Świetlica Środo-wiskowa Promyki Dobra Zgroma-dzenia Sióstr Służebniczek BDNPza projekt „Pomoc rodzinom z pro-blemami wychowawczymi - Napomoc Tęczolandii” oraz SzkolneKoło LOK w Borku Wlkp. i ZarządPowiatowy LOK w Gostyniu za „IIIPonadpowiatową SpartakiadąSportów Obronnych Szkół Podsta-wowych, Gimnazjalnych i Ponad-gimnazjalnych oraz MłodzieżyNiepełnosprawnej w Borku Wlkp”.

Centrum Informacyjno-Dorad-cze otwarte jest dla organizacjipozarządowych w siedzibie Sto-warzyszenia Dziecko przy ul. Par-kowej 1a w Gostyniu wponiedziałki w godz. 16-21, wtorkiod 15 do 20, środy od 15. 15 do20. 15 i piątki od 15. 15 do 20. 15.Organizacje i osoby chcące sko-rzystać z bezpłatnych porad pro-szeni są o wcześniejsze

umawianie się telefonicznie lubmailowo, dlatego że doradcy CIDudzielają bardzo często poradtakże w formie wyjazdowej na te-renie gminy Poniec. Informację odziałalności CID można uzyskaćpod numerem telefonu 725 167236 lub mailem: stowarzyszenie-dziecko@wp. pl. Aktualnie CID in-formuje o gminnych i powiatowychźródłach finansowania dla organi-zacji pozarządowych. Zapraszamydo skorzystania z pomocy dorad-ców CID, którzy pomogą dobraćkonkurs do profilu działań organi-zacji, wspomogą wypełnianiewniosku oraz wyjaśnią proceduryaplikacyjne.

W całej Wielkopolsce funkcjo-nuje osiem Centrów Informacyjno-Doradczych, prowadzonych przezwybrane organizacje pozarządowez naszego województwa.

- Ich działania są częścią więk-szego projektu pod nazwą „Akce-lerator NGO” współfinansowanegoze środków Europejskiego Fundu-szu Społecznego – mówi MonikaPrzybylak z Centrum PISOP, ko-ordynatorka projektu. - Opróczwsparcia, jakie centra zapewniająwielkopolskim organizacjom poza-rządowym, same muszą uczestni-czyć w specjalnie dla nichopracowanych cyklach szkolenio-wych. Zależy nam na podnoszeniuwiedzy doradców CID po to, abyoferowane przez nich wsparciebyło jak najwyższej jakości i fak-tycznie przełożyło się na efek-tywne funkcjonowanie lokalnychfundacji i stowarzyszeń.

PAWEŁ KLAK

Zebranie sprawozdawczeKlubu Wędkarskiego Hydromakodbyło się 2 marca. Wzięło wnim udział 12 osób.

Zebranie otworzył prezes Ma-ciej Morchel. Najpierw uczczonominutą ciszy zmarłego w zeszłymroku członka Hydromaku JózefaKowalskiego. Następnie głos za-brał wiceprezes Dariusz Starosta,który podsumował niezwykleudany sezon startów w zawodach.

Zebranie Hydromaku

Przypomniał on między innymi odominacji klubowiczów na Spławi-kowych Mistrzostwach OkręguPZW Leszno, w których mistrzemw kategorii senior został BartłomiejStarosta, a mistrzem w kategoriiU23 Paweł Sibiński. Były też zwy-cięstwa w drużynowych zawo-dach: „Puchar Dzięczyny” i„Puchar Miasta Miejska Górka”.Podczas zebrania przedstawionoplany startów w zawodach w 2014

roku. Poza stałym terminarzemrozważano możliwość startu wGrand Prix Wielkopolski 2014.Prezes Maciej Morchel zachęciłklubowiczów do indywidualnychstartów w eliminacjach do GrandPrix Polski 2015, które odbędą sięw Katowicach i Częstochowie. Wkolejnej części spotkania przyjętow poczet członków MieczysławaMichalaka i Wojciecha Przybylaka.Na koniec ustalono, że w nowymsezonie członkowie klubu spotkają

się dwa razy, aby wspólnie rywali-zować. Pierwszy termin to 5 kwiet-nia, kiedy to w stawie sportowymw Dzięczynie odbędą się Mistrzo-stwa Klubu. Drugi termin to 26kwietnia. Areną zmagań ma byćwówczas zbiornik Łęgoń Duży. Bę-dzie to dobry sprawdzian przedSpławikowymi MistrzostwamiOkręgu PZW Leszno, które od-będą się na tych wodach.

NORBERT LINDNER

HOSTINGzłotówka za pierwszy rok

profesjonalny

www.halpress.eu

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kończyłam szkołę średnią, kiedypoznałam chłopaka. Byłam pełno-letnia, właśnie miałam zdawać ma-turę. Zakochałam się. Myślałam, żeon mnie też kocha, że razem zało-żymy rodzinę, wychowamy dzieci.Dla niego zrezygnowałam ze stu-diów i zostałam na wsi.

Nie mieliśmy jeszcze ślubu, gdyzaszłam w ciążę. Moi rodzice byliprzestraszeni. W małej miejscowo-ści, prawie dwadzieścia lat temu,panna z dzieckiem wciąż była nie-szczęściem. Mama często płakała,a ojciec ciągle pytał, kiedy pó-jdziemy do ołtarza. Ja bardzo chcia-łam, ale mój chłopak nie. Twierdził,że jest za młody na ojca, że jeszczechce się trochę bawić, wyjeżdżać,wyszumieć. W końcu mnie zostawił.Tato załamał się naprawdę. Chybadlatego zaczął chorować, choćnigdy mnie o to nie oskarżał. Wiem,że to jemu było najtrudniej.

Moja babcia mieszkała w są-siedniej wsi. Któregoś dnia przyje-chała do nas i bez dyskusjizażądała, abym się do niej przepro-wadziła. Rodzice najpierw sięsprzeciwiali, ale ostatecznie to japodjęłam decyzję. Wyjechałam zjedną torbą swoich rzeczy. Dla ma-leństwa nie miałam wtedy nic. Niepracowałam, nie miałam pieniędzy,nie czułam wsparcia rodziców. Tobyły trudne dni. Ale jednego byłampewna. Moja babcia kochała mnie

bezgranicznie. To ona nauczyłamnie czekać na swojego synka. I toczekać z wielką miłością. Niemalcodziennie słyszałam, że każdedziecko jest dane od Boga. Że jestszczęściem, a nie kłopotem. Żeprzyniesie mi samo dobro. Dziświem, że babcia miała rację.

Najbardziej byłam zaskoczona,kiedy babcia poinformowała mnie,że przyjadą do nas dziadkowieprzyszłego maleństwa. Byłampewna, że do wizyty przekonałamoich rodziców. Oni ciągle nie moglipogodzić się, że nie jestem żoną, żenie było ślubu. Czekałam na ichprzyjazd. Tymczasem do domku nawsi przyjechali obcy dla mnie ludzie.To byli rodzice mojego chłopaka.Babcia ich znalazła i zaprosiła donas. Boże, jak ja bałam się tegospotkania. Widzieliśmy się przecieżpo raz pierwszy. Uwierzcie mi, żedziadkowie mojego syna są wspa-niali. Od tamtego spotkania poko-chali mnie i swojego wnuka.Jeszcze nie było go na świecie, aoni już nazywali go po imieniu, cze-kali, aż się narodzi, obiecali wspar-cie. Babcia była szczęśliwa.

Urodziłam Kubę i dalej mieszka-łam z babcią. Bez jej pomocy nigdybym sobie nie poradziła. Jej domstał się moim domem, a właściwienaszym domem. Kuba nie wyobra-żał sobie innego miejsca dla swo-jego dzieciństwa. Na tej naszej

biednej wsi było nam naprawdę do-brze.

No więc powiem teraz o moichrodzicach. To nie było tak, że mnienie kochali. Oni po prostu nie moglisię pogodzić, że jestem sama. Wy-marzyli sobie inną przyszłość dlamnie. Miałam dalej się uczyć, potemwziąć ślub, znaleźć dobrą pracę.Oczywiście wiedzieli, że u babci niczłego mi się nie stanie, więc bylispokojni. Wiem, że pytali o mnie,czasem przekazywali babci jakieśpieniądze. Ale wszystko zmieniłosię, gdy na świat przyszedł Kubuś.Wtedy nie mogli już udawać, że nietęsknią do nas. Nieważne stały sięwcześniejsze żale, pretensje, naj-ważniejszy stał się wnuczek.

Już wtedy wiedziałam, że Kubu-siowi nigdy nie zabraknie miłości.Nie znał swojego taty, ale kochali gojedni i drudzy dziadkowie, prabab-cia, ja. Tata Kuby wyjechał za gra-nicę. Przez kilka pierwszych lat nieutrzymywał kontaktów nawet z ro-dzicami. O nas nie chciał wiedziećnic. Do kraju wrócił, kiedy Kuba cho-

dził już do szkoły.Ja znalazłam pracę. Nie zara-

białam dużo, ale babcia nigdy niechciała ode mnie pieniędzy. Mogłamodkładać swoją pensję na mieszka-nie w mieście. Postanowiliśmy bo-wiem z Kubą kiedyś pójść na swoje.I wyobraźcie sobie, że pomogli namw tym rodzice mojego chłopaka.Dołożyli sporą część do wartościmieszkania. Dzięki nim mogliśmykupić dwupokojowy lokal. Kuba maswój pokój, ja swój. Miała się z namiprzeprowadzić babcia, ale odeszłana zawsze. Odeszła cichutko, jakbynie chciała robić nam kłopotu. Tęsk-nimy do niej bardzo.

Teraz Kuba jest w szkole śred-niej. Tak jak ja przed laty, wchodzi wdojrzałość. Chyba jeszcze nie madziewczyny. Dużo czasu spędza zmoim tatą, lubią razem jeździć naryby. Ostatnio odezwał się do niegoojciec. Chce go poznać. Nie wiem,co zrobi Kuba.

SPISAŁA HALINA SIECIńSKA

PrawdziwehistorieMój syn ma już siedemnaście lat. Mieszkamy we dwójkę wewłasnym mieszkaniu w mieście, ale nie zawsze tak było.Właśnie o tym chciałam Wam opowiedzieć.

Walne zebranie sprawozdawcze Bractwa Kurkowego wPoniecu odbyło się 21 lutego. Dokonano na nim podsumo-wania działalności w latach 2013 -2014.

Liczba członków Bractwa w tym okresie wzrosła do 42. Odbyły sięwszystkie zawody strzeleckie przewidziane planem. Po raz pierwszy zor-ganizowano w czerwcu ubiegłego roku strzelanie „Na powitanie lata”,które ma być cykliczną imprezą. Po raz pierwszy też wyłoniono najlep-szego strzelca Bractwa oraz przyznano nagrodę w Ponieckim Grand Prix.Z okazji Święta Konstytucji 3 Maja wspólnie z burmistrzem Ponieca Brac-two zorganizowało festyn strzelecki. Duży postęp dokonał się przy budo-wie strzelnicy, która w tym roku ma zostać oddana do użytku. Braciaudzielili Zarządowi absolutorium i zatwierdzili roczny plan działania naokres 2014 – 2015. Podjęto także szereg innych uchwał, w tym o utwo-rzeniu sekcji dziecięco – młodzieżowej, skupiającej najmłodszych człon-ków Bractwa w wieku do 15 lat. Na zakończenie zebrania prezes DariuszKędziora udekorował Michała Mikołajczyka, prezesa w latach 2009 – 2013- odznaką „Za zasługi dla Bractwa Kurkowego w Poniecu” - w uznaniujego wielkich zasług w działalności organizacji. Szczegółowe informacjedotyczące sprawozdania dostępne są na stronie Bractwa: http://www.bractwokurkowe. poniec. pl. PK

Walne zgromadzenie

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Waszkowo ma długą historię.Po raz pierwszy miejscowośćwzmiankowana jest w roku 1309,gdy to historia ocaliła dla nas imięStanisława z Waszkowa. Później,na przestrzeni wieków, po koleiznajdowała się w rękach różnychwłaścicieli. Od połowy XIX wiekutamtejsze dobra przechodziły nawłasność kolejnych rodzin nie-mieckich. W latach 1919-1946właścicielem tamtejszego majątkubył Joachim von Loesch.

Całkiem długa lista Co dziś jeszcze we wsi się

znajduje? Lista starych zabudo-wań jest pokaźna. Otwiera ją ze-spół rezydencjonalny, składającysię z dworu, dwóch oficyn oraz za-chowanego w stanie szczątkowymparku. Dwór wybudowano pod ko-niec XVIII wieku. Sto lat późniejdobudowano do niego część połu-dniową. Pierwsza oficyna wybu-dowana została w połowie XIXwieku. W roku 1932 uległa spale-

niu, lecz odbudowano ją po dwóchlatach. Druga oficyna powstała wtym samym czasie, gruntownieprzebudowana została w latachdwudziestych ubiegłego wieku.

Zespół folwarczny składa się zpodwórza gospodarczego, poło-żonego na wschód od dworku. Podrugiej stronie drogi usytuowanesą dwie stodoły. Dalej jest jeszczedrugie podwórze folwarczne. Są iinne stare budynki. Dawna kuźnia,połączona z domem kowala, wy-budowana pod koniec XIX wieku,obok niej obora i stajnia z tego sa-mego okresu. Tyle samo mniejwięcej lat liczy pierwsza stodoła,druga powstała na początkuubiegłego wieku.

Całkiem sporo jak na wieś,która liczy około 170 mieszkań-ców.

Wspomnienia o porządnym Nie-mcu

Aż do drugiej wojny światowej w Wasz-kowie mieszkali niemal sami Niemcy. Po-laków było tylko kilka rodzin. Joachim vonLoesch właścicielem majątku był tylko no-minalnie do roku 1946.

- Lecz wyjechał stąd na zachód już wroku 1943 - opowiada Andrzej Zieliński,były radny gminy Poniec oraz były soł-tys Waszkowa. - Polacy, którzy tu miesz-kali przed, a przede wszystkim w czasiewojny, mówili o nim wyłącznie dobrze. Tobył porządny człowiek, który dbał o innych,biednych, a tych przecież wtedy nie bra-kowało, zwłaszcza wśród Polaków podokupacją. Lecz dla niego nie miało zna-czenia jakiej kto był narodowości.

Już po zmianie ustroju odwiedzić ro-dzinne strony przyjechała jego córka,która miała kilka lat, gdy wraz z ojcem i ro-dziną stąd wyjeżdżali.

Przenieśli swą małą ojcWaszkowo może pochwalić się sporą liczbąstarych budynków, w tym także dworkiem.Jeszcze po drugiej wojnie światowej jego wła-ścicielem był Niemiec. Później swe biura miałtam PGR. Jak wszędzie, tak i tu, z budynkamii ich właścicielami wiążą się liczne opowieści,które usłyszeć można od mieszkańców wsi.

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 9 ] GMINY PONIEC

czyznę

- Uroniła kilka łez z sentymentu. Sły-szałem później od znajomych pytanie, jakoceniła to co jest teraz? Cóż… - komen-tuje krótko Andrzej Zieliński.

Duża część dzisiejszych mieszkańcówWaszkowa to potomkowie przesiedleńcówze wschodu. Z jednej wsi. Nazywała sięKamyki, położona była w powiecie zdoł-bunowskim na Wołyniu. Później wspólniejechali na zachód. Aż trafili do Bojanowa,gdzie dowiedzieli się, że w pobliżu jestmiejscowość, zbliżona wielkością do Ka-myków. W dodatku niemal pusta.

- Więc już nie szukali dalej, tylko za-mieszkali tutaj - wspomina pan Andrzej. -Jako ciekawostkę powiem, że rozlokowalisię, na ile to było możliwe, podobnie jak wswych rodzinnych stronach. Czyli jeślidana rodzina miała dom w środku wsi, totutaj też zamieszkali w środku. Ci co kie-dyś mieszkali przy południowym krańcu, wWaszkowie poszukali wolnego gospodar-

stwa w tej części wsi i zajęli je.Można więc powiedzieć, że

przenieśli swą małą ojczyznę. A tuoczywiście pracowali w różnychzawodach. Część w byłym PGR,który znajdował się w pałacu i który- co trzeba przyznać - o ten pałacdbał.

Nasi pomysłowi przodkowie O tej małej ojczyźnie może też

wiele opowiedzieć Marlena Żu-rawska, obecna sołtyska wsi. Jejprzodkowie to również dawnimieszkańcy Kamyków. Choć samajest młoda, to nasłuchała się opo-wieści dziadka, dalszych krewnychi mieszkańców tamtej wsi.

- Na szczęście Kamyki nie zos-tały zaatakowane przez Ukraińcówi choć nie było spokojnie, to jednakdotarli tutaj, gdzie rozpoczęli noweżycie - wspomina.

Przy czym pani sołtys podkre-śla, że o tę nową małą ojczyznędbano.

- Każdy, jak umiał i na ile miałsił, starał się, aby było tu czysto iporządnie, po prostu schludnie -wspomina Marlena Żurawska.

Dobrym przykładem jestchoćby największy staw (we wsijest ich kilka), gruntownie wy-czyszczony i zadbany, z dużą al-taną, w której można w ciepłe dnispędzać czas.

Oczywiście więcej wspomnieńma Andrzej Zieliński. Pokazujeresztki schodów, które znajdują sięnaprzeciw stawu. Kiedyś wcho-dziło się nimi do dworku.

- Była tam aleja z drzewami ikwietnikami, pałac obsadzony byłróżami - opowiada. - Jeszcze jakodzieciak w latach pięćdziesiątychchętnie się tam bawiłem.

W tym momencie ciekawostka,która wydaje się wręcz niewiary-godna w dobie internetu. Otóżwieś, wcale nie tak dawno, niemiała nawet prądu. Kiedy go tampodciągnięto? Pan Andrzej pa-mięta to doskonale i nie ma wątpli-wości - w 1958 roku.

Jeszcze jedna ciekawostka.Jak w dawnych czasach przecho-wywano lód? Bo przechowywanogo. W dawnym parku znajduje siędół, który, gdy kończyła się zima,wypełniano kawałkami lodu zmiejscowych stawów. By zapewnićjak najniższą temperaturę w dole,lód obkładano liśćmi dębu. Dlategoteż park obsadzono między innymitymi drzewami, by zawsze miećdużo liści. One najlepiej utrzymy-wały temperaturę. To odkryli nasiprzodkowie, którzy - jak widać - po-trafili być bardzo pomysłowi.

DAMIAN SZYMCZAKPAWEŁ KLAK

Skorzystano z oprac. „MajątkiWielkopolski” pod red. JolantyGoszczyńskiej

Pokazy walk karate, odbywa-jące się w duchu fair play, gry i za-bawy sportowe, nagrody dlazwycięzców i słodki upominek dlakażdego z młodych sportowców tonajważniejsze z atrakcji odbywają-cych się 25 lutego międzyszkol-nych sportowych zawodówprzyjaźni z udziałem uczniów klaspierwszych z gimnazjów w Żyto-wiecku i Lubiniu.

Nim zaprzyjaźnieni uczniowie zŻytowiecka i Lubinia przystąpili dosportowej rywalizacji, z zapartymtchem śledzili pokaz walk przyby-łych z Gostynia karateków, którzyukazali tę dyscyplinę sportu jakoformę aktywnego wypoczynkudzieci, młodzieży i dorosłych. Na-stępnie salą gimnastyczną za-władnęli żytowieccy i lubińscypierwszoklasiści, których zada-niem było jak najszybsze pokona-nie toru przeszkód. Składały się naniego m. in.: przewrót w przód, po-konywanie kilku płotków, rzut dokosza z wózka na kółkach, skok

przez skrzynię oraz strzały do uni-hokejowej bramki. Zwycięzcamimiędzyszkolnych sportowych za-wodów przyjaźni zostało czworouczniów. Wśród dziewcząt triumfo-wały: Andżelika Lis z Lubinia iAneta Karlińska z Żytowiecka. Wkategorii chłopców bezkonkuren-cyjni okazali się: Wojciech Kos zLubinia i reprezentant gospodarzyBartosz Hasiński. Wymienieniuczniowie otrzymali w nagrodęokolicznościowe statuetki.

Ostatnia część spotkania przy-jaźniących się uczniów z Żyto-wiecka i Lubinia odbywała się wauli szkolnej i przygotowana zos-tała przez rodziców pierwszokla-sistów. Na pięknie udekorowanychstołach znalazły się smaczne wy-pieki. Na pożegnanie każdy zuczestników międzyszkolnychsportowych zawodów przyjaźnioraz opiekunów obdarowany zos-tał słodką niespodzianką.

KRZYSZTOF BLANDZI

Zawody przyjaźni

Podczas ferii zimowych Leszczyński Klub Lekkoatletyczny Kro-kus zorganizował zgrupowanie w Kudowie Zdroju, w którym udziałwzięli m. in. uczniowie z Zespołu Szkół w Żytowiecku: Bartosz Ha-siński, Adam Juskowiak oraz Wiktor Juskowiak. Podczas obozumłodzież wytrwale trenowała, przygotowując formę do najbliż-szych zawodów przełajowych, jak i sezonu letniego. /PK

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Koło Gospodyń Wiejskich Malwinki z Drzewiec obchodziło DzieńKobiet dokładnie 8 marca. Na spotkanie stawiło się 27 członkiń,z których każda przygotowała różne potrawy, ciasta, sałatki, de-sery i przekąski. Największym zaskoczeniem dla wszystkich pańbyło przybycie kominiarza z koszem pełnym tulipanów orazogromnym poczuciem humoru. Jak przystało na kominiarza, ob-darował on każdą panią zapasem szczęścia. /PK

Po raz drugi w swojej historii Koło Gospodyń Wiejskich Czarko-wianki 2 marca zorganizowało Dzień Kobiet. Panie spotkały sięw Sali Wiejskiej, gdzie od przybyłych panów otrzymały życzenia itulipany. Ponieważ spotkanie zostało połączone z tzw. podkozioł-kiem, nie zabrakło pączków, deserów, pysznego tortu i wytraw-nego wina. Atrakcją był pokaz kosmetyczny i artykułówgospodarstwa domowego. /PK

Po raz pierwszy w Waszkowie 9 marca odbyło się spotkanie zokazji Dnia Kobiet. Przybyło ponad 30 pań. W uroczystościuczestniczył również burmistrz Ponieca, który wszystkim paniomwręczył kwiaty. W tym wyjątkowym dniu panie były obsługiwaneprzez młodych panów. /PK

W Miechcinie Dzień Kobiet świętowano 2 marca. Na spotkanieprzybyło ponad 40 mieszkanek wioski. Gościem spotkania był za-proszony burmistrz Jacek Widyński, od którego każda z pań do-stała kwiatek. Drugi kwiatek otrzymały od Rady Sołeckiej. /PK

Nowo powołane 16 lutego Stowarzyszenie Maryśki przygotowałopierwszy Dzień Kobiet w Świetlicy Wiejskiej w Łęce Wielkiej.

/PK

Spektakl „Oskar i pani Róża”, oparty na motywach powieści EricaEmmanuela Schmitta, a przygotowany przez uczniów ZespołuSzkół w Żytowiecku, obejrzały panie przybyłe do świetlicy w Teo-dozewie. W ten kulturalny sposób świętowano koniec karnawałui Dzień Kobiet. /PK

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Egzaminy teakwondo

W Gostyniu 1 marca odbyłsię największy w tym sezonie wwojewództwie wielkopolskimegzamin na stopnie szkoleniowew taekwondo. Do egzaminuprzystąpiło 129 osób z sekcji wPoniecu, Żytowiecku, Gostyniu iKościanie, czyli 42 osoby więcejniż przed rokiem.

Komisja egzaminacyjna w skła-dzie: Krzysztof Bednarz, ŁukaszBusz, Krzysztof Żurczak zostałapowiększona o gościa specjalnegoRafała Łukasiewicza, który jestwieloletnim trenerem w sekcjachdolnośląskich. Egzamin trwał 7 go-

dzin, a w jego rezultacie nadano166 stopni szkoleniowych. Dwieosoby - Magdalena Ślęzak i EmilJanowski - osiągnęły najwyższystopień - jaki może nadać komisjaklubowa, czerwono-czarne pasy, whierarchii stopni "o krok przedczarnym pasem". Podczas rozpo-częcia egzaminu grupy młodzie-żowo-dorosłej rozdano książeczkiinstruktorskie nowym instruktoromklubu: Krzysztofowi Żurczakowi iŁukaszowi Buszowi oraz powoła-nia do kadry na marcowe Mistrzo-stwa Europy Taekwondo w Davosw Szwajcarii. PK

XI Gminny Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora SzkołyPodstawowej w Poniecu odbył się 1 marca w hali sportowej w Pa-włowicach. Wzięli w nim udział uczniowie z czterech szkół pod-stawowych: Pawłowic, Sarbinowa, Żytowiecka i Ponieca. Wkategorii klas czwartych i piątych pierwsze miejsce zajęła SP Pa-włowice, a w kategorii klas szóstych zwyciężyła SP Poniec. /PK

Nasi muzycy na konkursieJuż za kilka dni, 5 kwietnia odbędzie się jubileuszowy XXXWielkopolski Konkurs Młodych Instrumentalistów OrkiestrDętych. Konkurs od początku organizowany jest w Osiecz-nej, a jego pomysłodawcą był przed laty kapelmistrz osieckiejorkiestry OSP Jan Szulz. Od dziesięciu lat konkurs nosi jegoimię.

Piszemy o tym konkursie nanaszych łamach ponieważ mu-zycy orkiestry z Poniecauczestniczą  w nim od 1987roku. Na jubileuszową im-prezę już zgłosili swój udział. Wtym roku do muzycznej rywali-zacji staną: Marek Mikołajczak(tenor), Patrycja Gilewska(trąbka), Przemysław Sikorski(puzon), Eryk Gałka (tuba).

Przypomnijmy więc kilka fak-tów historycznych. Pierwszy kon-kurs młodych instrumentalistówodbył się  w 1985 roku. Od po-czątku chodziło o to, aby propa-gować naukę na instrumentachdętych blaszanych i drewnianych,upowszechniać ten sposób spę-dzania czasu wolnego, uwrażli-wiać na piękno muzyki. No izwyczajnie uczyć gry i podnosićjej poziom.

W pierwszym konkursie mło-dych instrumentalistów wystąpiło20 muzyków. Za rok do konkursuprzystąpiło 48 członków orkiestr,a w kolejnych latach było ich śred-nio około 40. Do X konkursu swójudział zgłosiło 68 instrumentalis-tów, do XII – 70, a do XIII już 86muzyków. Z roku na rok zgłoszeńbyło coraz więcej i coraz liczniej-sza grupa orkiestr uczestniczyła wtej imprezie. W Polsce był to je-dyny taki konkurs dla amatorów iwłaśnie dlatego cieszył się takdużą popularnością.

Ta impreza od zawsze maswoich entuzjastów i propagato-rów. Przede wszystkim patronująjej strażacy i władze gminy. Alepomagają zakłady pracy, powiat,redakcje lokalnych mediów, indy-widualni sponsorzy.

Od początku konkurs młodych

instrumentalistów oceniany był wkategoriach wiekowych wykonaw-ców oraz dwóch rodzajów instru-mentów. W pierwszych latachrywalizowali ze sobą muzycy wwieku od 10 do 15 lat i od 16 do25 lat. Potem te kategorie dodat-kowo rozdzielono. Ostateczniejury ocenia instrumentalistów wgrupie wiekowej do 12 lat, w gru-pie od 13 do 15 lat oraz w grupieod 16 do 18 lat. W każdej z nichoddzielnej ocenie poddaje się wy-konanie utworów na instrumen-tach dętych drewnianych i dętychblaszanych. Każdy wykonawcagra jeden utwór z listy obowiązko-wej i jeden dowolny.

Przez 30 lat w konkursieuczestniczyło około 1700 instru-mentalistów. Warto powiedzieć,że byli to muzycy 27 orkiestr dę-tych w tym oczywiście z Ponieca.Od niedawna organizatorzy za-proponowali, by jednego roku ry-walizowali ze sobą tylko amatorzy,a drugiego roku uczniowie szkółmuzycznych i wszyscy, którzy po-bierają lekcje gry na instrumen-tach. W tym roku przypada świętoamatorów. Jedna orkiestra możewystawić do 7 muzyków.

Osiecki konkurs jest przeglą-dem osiągnięć utalentowanychmuzyków. Ma coraz większy po-ziom i pokazuje rzeczywiste zaan-gażowanie młodych ludzi.Przyswajają sobie coraz trudniej-sze utwory i wykonują je z praw-dziwą pasją. To cieszy zarównoorganizatorów i nauczycieli jak ipubliczność. Nikt nie żałuje imbraw.

A na podsumowanie tychwspomnień podajemy nazwiskazwycięzców. Osób wyróżnionych

w tym konkursie z ostatnich dzie-sięciu lat. Oczywiście tych, którzybyli członkami Orkiestry DętejOSP z Ponieca, a teraz orkiestryGminnego Centrum KulturySportu Turystyki i Rekreacji.

Rok 2003 - I miejsce Przemy-sław Walenciak, II miejsca Szy-mon Sibiński i AgnieszkaWolińska, III miejsca Michał Klu-czyk i Agnieszka Sibińska

Grand Prix XIX Konkursuotrzymał Przemysław Walenciak

Rok 2004 - I miejsce MichałKluczyk

Rok 2006 - I miejsce PatrykWeber

Rok 2007 - III miejsce Borys

Kaźmierczak, wyróżnienie - JakubKędziora

Rok 2008 - III miejsca JagodaMiara i Natalia Ciszak, wyróżnie-nie Aleksandra Halagowska

Rok 2009 - III miejsce JagodaMiara, wyróżnienia Klaudia Gać-kowska i Borys Kaźmierczak

Rok 2010 - II miejsce BarbaraRosik

Rok 2011 - I miejsce JakubKaźmierczak, II miejsce BorysKaźmierczak, III miejsce KlaudiaGaćkowska, wyróżnienia MateuszMarika i Jagoda Mira

Rok 2013 - III miejsce BorysKaźmierczak, wyróżnienia JakubKaźmierczak i Mateusz Marika.

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Dzień Kobiet przed półwieczemZ kart kroniki szkolnej

Do marcowego terminarza świąt i uroczys-tości należy Dzień Kobiet. Jest on obcho-dzony w naszym kraju od kilkudziesięciu lat.W czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowejnadawano mu bardziej oficjalny, niż współ-cześnie, charakter. Świadczą o tym zapisy nakartach kroniki szkolnej.

Pierwszy zapis pochodzi z1956 roku. W dniu 8 marca mło-dzież szkolna uświetniła uroczystąakademię zorganizowaną przezmiejscowe koło Ligi Kobiet Pol-skich występami artystycznymi wsali Miejskiego Ośrodka Kultu-ralno- Oświatowego (MOKO). Mie-ścił się on przy skrzyżowaniu ul.Krobskiej i Kościuszki. Obecniejest tutaj sklep spożywczy. Na-stępny zapis pochodzi z 1960roku. Uroczystość miała przebiegpodobny do wcześniejszej. Naj-pierw odbyła się tzw. część ofi-cjalna, zorganizowana przez LigęKobiet Polskich. Po niej nastąpiły

chóru szkolnego pod kierunkiemElżbiety Wałęskiej i solowy występśpiewaczy Judyty Olsztyńskiej.Nauczycielka ze Szkoły Podsta-wowej Maria Janiak wygłosiła re-ferat na temat 50 – leciaorganizacji kobiecych.

Na marginesie warto dodać, żebył to jeden z ostatnich występówchóru szkolnego pod kierunkiemElżbiety Wałęskiej. Ta zasłużonanauczycielka, z 35-letnim stażempracy, zmarła kilka miesięcy póź-niej w dniu 19 stycznia 1961 roku,po długiej i ciężkiej chorobie.

Kolejny zapis dotyczy uroczys-tości Dnia Kobiet w 1963 roku. : „8

marca dzieci złożyły wszystkimnauczycielkom oraz żeńskiemupersonelowi administracji szkolnejżyczenia i wręczyły wiązanki kwia-tów. O godz. 17 w tutejszej szkoleodbyło się spotkanie towarzyskie.Zorganizowaniem tego spotkaniaprzy wspólnej kawie zajęła sięRada Nadzorcza SpółdzielniUczniowskiej Druhna przy miejs-cowej szkole. Oprócz tego ucznio-wie Spółdzielni Uczniowskiej

występy młodzieży szkolnej. Kro-nikarz zanotował nazwiska mło-dych artystów. Być może nasiCzytelnicy odnajdą siebie lubczłonków swoich rodzin. W recyta-cjach indywidualnych występowali:Szymankiewicz z II b, Hania Wojt-kowiak z II a, Hania Sikorska z II a,Marek Rosik z II a, Hania Wujek zI b, Maria Rosik z V b. Recytacjezbiorowe zaprezentowały kl. III a iIII b. Program uświetniły występy

zorganizowali krótki program arty-styczny, na który złożyły się: de-klamacje, piosenki, występorkiestry szkolnej pod dyrekcjąZofii Dembińskiej.

Spółdzielnia UczniowskaDruhna była także organizatoremuroczystości szkolnych rok póź-niej. Przebiegały one według sce-nariusza z roku poprzedniego.Opiekunem Spółdzielni był wów-czas Mieczysław Krauze.

8 marca 1967 roku odbyła sięakademia w Miejskim OśrodkuKulturalno Oświatowym przy ul.Krobskiej. Zebranych powitałaprzewodnicząca Ligi Kobiet JózefaGórowska. Referat o roli kobiet wPolsce dzisiejszej wygłosiła MariaJaniak. Po nim nastąpiła część ar-tystyczna przygotowana przezmłodzież szkolną. Brak jednak wzapisie bliższych informacji o prze-biegu uroczystości i osobach wy-stępujących. Jeszcze bardziejlakoniczna jest notatka z 8 marca1968 roku. Zawiera jedynie ogólnestwierdzenie, że spotkanie wMOKO upłynęło „w serdecznej at-mosferze”. 8 marca 1969 rokuDzień Kobiet odbył się po razpierwszy w nowym budynku szkołypodstawowej.

Zapisy dotyczące uroczystościsą sporadyczne i często lako-niczne. Z pewnością jednak DzieńKobiet obchodzono co roku, cho-ciaż nie zawsze ten fakt odnoto-wano. Świętowano nieco inaczejniż współcześnie. Zgodnie z du-chem ówczesnych czasów w ob-chodach pojawiały się akcentypolityczne. Z pewnością jednakbyło w nich wiele serdeczności, aich uczestnicy odnosili wiele pozy-tywnych wrażeń.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Elżbieta Wałęska

Dzień Kobiet - 1936r.

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Miechcinie Część 3:

1903 – Dzieci z Miechcina, które do tej pory uczęszczały do szkoły pa-rafialnej w Poniecu, zostały przeniesione do nowej szkoły w Janiszewie.

1919 – W dniu 8 stycznia Miechcin znalazł się na linii frontu utworzo-nego przez oddziały powstańcze.

1919 – Kompania poniecka pod dowództwem Michała Kaźmierczakaprzprowadziła atak na Miechcin, który w tym czasie był zajęty przez Nie-mców. Natarcie zakończyło się sukcesem. Niemcy zostali zmuszeni do wy-cofania się z wioski, tracąc przy tym 4 zabitych, 18 jeńców oraz dużą ilośćbroni i amunicji, m. in. 4 karabiny maszynowe, 2 miotacze min, 75 sztukamunicji. W trakcie walki zginął powstaniec Jan Drożdżyński.

1925 – W Miechcinie zamieszkiwało 47 osób narodowości niemieckiej,wyznania ewangelickiego.

1932 – Miechcin zamieszkiwały 32 osoby narodowości niemieckiej.Mimo spadku ich liczby Miechcin był nadal jedną z najbardziej zniemczo-nych wsi w rejonie Ponieca.

1939 – W grudniu Niemcy przeprowadzili pierwszą akcję wysiedleń zPonieca i okolicznych wsi. W jej wyniku wyrzucono z własnych domów takżePolaków zamieszkałych w Miechcinie.

1953 – Część rolników z Miechcina nie wywiązała się z obowiązkowychdostaw płodów narzucanych przez komunistyczne władze Polski z powoduniskich plonów. Urzędnicy nie przyjęli tego tłumaczenia i zagrozili rolnikomkarami.

1965 – Otwarcie sklepu. 1975 – Położenie drogi asfaltowej do Miechcina, dzięki czemu wieś uzys-

kała połączenie autobusowe. 1976 – Wraz likwidacją szkoły w Janiszewie dzieci z klas I – IV zostały

przeniesione do Ponieca. Do tej pory do Ponieca uczęszczały tylko dziecize starszych klas.

1982 – Rozwiązano lokalne koło Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczejz powodu całkowitej bierności jego członków.

1999 – Miechcin zamieszkiwały 104 osoby.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...

Pomór afrykański jest to wirusowa choroba dzików i świń. Po raz pierw-szy pojawiła się w Afryce w 1921 roku, stamtąd trafiła do Europy. WirusASF przenoszony jest głównie przez dziki, a niemałą rolę w jego transfe-rze odgrywają wszy, wszoły i kleszcze. Jest to najgroźniejsza chorobawśród świń, nie ma na nią szczepionek, wirus odporny jest na niekorzys-tne warunki środowiskowe, wilgotność i różne temperatury. Wirus ten niejest szkodliwy dla ludzi, natomiast stanowi wielkie spustoszenie w popu-lacji dzików i świń.

Infekcja wirusem ASF prowadzi u dzików i świń do ciężkich objawówogólnych, takich jak: gorączka, osowienie, brak apetytu, problemy w od-dychaniu, wyciek pienisty z górnych dróg oddechowych, zaburzenia w po-ruszaniu się, utrata orientacji. Objawy dotyczą wszystkich grup wiekowychi obu płci. Zmiany sekcyjne: wybroczynowość w narządach wewnętrznych,wylewy śródskórne i podskórne, powiększone węzły chłonne i śledziona,jama piersiowa wypełniona krwistą, pienistą wydzieliną. Choroba możebyć przenoszona ze zwierzęcia na zwierzę, kontakt bezpośredni lub po-średni, zanieczyszczone przedmioty, krwią lub wydalinami dzików i świń.

Myśliwi powinni zwracać szczególną uwagę na zabezpieczenia patro-chów i narzędzi po patroszeniu ustrzelonych dzików. Powinni również uni-kać wchodzenia do chlewni minimum 48 godzin po zakończeniupolowania. Leśnicy i myśliwi muszą zwracać uwagę na zwiększone pad-nięcia w lesie dzików, a w razie zaistnienia takiej sytuacji informować otym fakcie powiatowego lekarza weterynarii. Sekcja padłego dzika po-winna być wykonana wyłącznie przez lekarza weterynarii. Niestety, prze-ciw wirusowi pomoru afrykańskiego świń nie ma szczepionek, dlatego wzwalczeniu tego wirusa wśród dzików najważniejsze jest zachowanieśrodków ostrożności i regulacja ich populacji.

Pojawienie się pomoru afrykańskiego ASF na terenie Polski to istotnyproblem dla producentów trzody chlewnej i całego rolnictwa w Polsce.Wirus ASF stwierdzono u padłego dzika w gminie Szudziałowo - 900 m odgranicy z Białorusią. Wcześniej wirus ASF stwierdzono na Litwie i Biało-rusi. Na terenie Federacji Rosyjskiej obecność wirusa ASF stwierdzanowiele razy i nikomu to nie przeszkadzało. Dla producentów tucznikówważne jest to, aby embargo (na import mięsa), zrozumiałe w tego typuokolicznościach, dotyczyło konkretnego terenu obejmującego określonyobszar, w którym zwalcza się chorobę zaraźliwą, stosując reżim sanitarny.Ten tok postępowania stosowany był w czasie epidemii pryszczycy cho-roby pęcherzykowej i pomoru świń. Określony był okręg zapowietrzony izagrożony, w którym działały służby weterynaryjne do czasu wygaśnięciazarazy. Embargo na mięso powinno dotyczyć wschodniej części Polski, anie całej Unii. Ile w tym prawdy o obecności wirusa ASF, a naszego za-angażowania na Ukrainie, Bóg raczy wiedzieć. A straty mogą byćogromne, bowiem eksport wieprzowiny do Rosji wart jest około 100 mlneuro. Uderzy to w polskich producentów tuczników i przetwórców, bowiemnasz eksport zostanie zablokowany, a do Polski będzie docierać taniemięso z innych państw Unii.

Sukces unihokejaPo zaciętej walce dziewczyny z

żytowieckiej drużyny UKS Jastrzę-bie uległy jednak w decydującymspotkaniu gospodyniom z GorzycWielkich i to one triumfowały wcałej lidze. Zawodniczki z Żyto-wiecka zajęły drugie miejsce, atym samym osiągnęły swój naj-większy sukces w tych rozgryw-kach. UKS Jastrzębie wWielkopolskiej Lidze Unihokeja2013/2014 reprezentowały: Zu-

zanna Brzeskot, Klaudia Prze-woźna, Wiktoria Nowak, AnetaKarlińska, Monika Przewoźna, Zu-zanna Majewska, Karolina Schon-felder, Żaneta Drożdżyńska,Patrycja Kołcz, Aleksandra Piot-rowska, Nikola Małysiak, Marce-lina Stróżyńska, Eliza Pieczulis iMarta Dudkowiak. Dziewczynystartowały pod opieką TomaszaBartza i Krzysztofa Żurczaka.

PK

W Gorzycach Wielkich 2 marca odbył się ostatni turniej sezonu2013/2014 Wielkopolskiej Ligi Unihokeja Juniorek Młodszych. Dziew-czyny z Zespołu Szkół w Żytowiecku do końca walczyły o zwycię-stwo w całej lidze.

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 14 ]HOROSKOP

Baran 21.03-19.04Wiosna tuż - tuż, więc Twoje sa-

mopoczucie będzie coraz lepsze. Bę-dziesz błyszczeć w towarzystwie. Wpracy warto zabrać się za porządki,posegregować dokumenty, sprawdzićrachunki. Finanse lepsze.

Byk 20.04-20.05Na horyzoncie nowa miłość. Mogą

być romantyczne spacery i marzeniao wspólnym życiu. Stałe związki prze-żyją chwile uniesień. W pracy szansana nowe zadania i wyższą pensję.

Bliźnięta 21.05-21.06Partner szykuje niespodziankę. To

może być prezent, wspólny wyjazd lubzaproszenie na imprezę. Nie przejmujsię nieporozumieniami w pracy. Tochwilowe kłopoty. Skontroluj zdrowie.

Rak 22.06-22.07Pewna znajomość może przero-

dzić się w stały związek. Nie rezygnujz niej. W drugiej połowie miesiącaoczekuj zmian w pracy. Skontaktuj sięz dalszą rodziną. Potrzebuje wsparcia.

Lew 23.07-22.08Najbliższe tygodnie pełne będą

spotkań, zarówno zawodowych, jak iprywatnych. Jest szansa, że poznaszkogoś bardzo interesującego. Nie za-pomnij o rocznicach w rodzinie.

Panna 23.08-22.09Przed Tobą ważna rozmowa z

przyjaciółką. Zapewne wyjaśniciesobie wiele spraw. W pracy więcejobowiązków. A w domu wizyta dawnooczekiwanych gości.

Waga 23.09-22.10Ktoś z grona znajomych darzy Cię

czymś więcej niż tylko sympatią.Zwróć na niego uwagę. Oszczędzajpieniądze, bo w czasie zbliżającychsię świąt będziesz musiała wydawaćwięcej. Zdrowie dobre.

Skorpion 23.10-21.11To nie jest dobry czas na rozstrzy-

ganie spraw sercowych. Wróć do nichpo Wielkanocy. Stabilna sytuacja fi-nansowa, być może odłożysz nawettrochę pieniędzy. Ktoś ci złoży cie-kawą propozycję.

Strzelec 22.11-21.12W związku miło i spokojnie. Ogra-

nicz jednak pracę w nadgodzinach iten czas poświęć bliskim. Pod koniecmiesiąca oczekuj dobrej wiadomościod dawnych znajomych. ZaskocząCię.

Koziorożec 22.12-19.01Najbliższe tygodnie będą rozstrzy-

gające, jeśli chodzi o zmiany w pracy.Może nawet na jakiś czas będzieszmusiała wyjechać. Spodziewaj się teżsygnału od dawnej miłości.

Wodnik 20.01-18.02Na początku kwietnia ktoś zapro-

ponuje Ci świąteczny wyjazd. Jeśli niechcesz na Wielkanoc zostawić rodzinysamej, weź kilka dni wolnego zaraz ponich. Odpoczywaj, aż się zrelaksujesz.A póki co zadbaj o zdrowie.

Ryby 19.02-20.03Zastanów się, czy nowa znajo-

mość jest warta przekreślenia wszyst-kiego, co się dotąd poukładało. Możewarto poradzić się przyjaciół. W dru-giej połowie miesiąca oczekuj ważnejprzesyłki. Finanse w normie.

(: (: HUMOR :) :)- Zupełnie nie mogę zrozumieć

jak ten ptak może tak szybko le-cieć - mówi wrona do wrony wska-zując samolot.

- Też byś tak szybko leciała,gdyby ci ogon podpalono.

* * *- Po czym poznać wiek ryby?- Po oczach. Im dalej od ogona,

tym starsza!* * *

Kowalski skarży się koledze:- Wiesz, moja żona zupełnie

mnie nie rozumie. A twoja?- Nie wiem. Nie rozmawiam z

nią o tobie.

Sałatka brokułowaSkładniki: 1 średni brokuł, 1

puszka kukurydzy, 3 jajka, 1 małapuszka groszku, 1 mały por, 1 pę-czek natki pietruszki, sól, pieprzziołowy, 1 mały słoik majonezu, 1opakowanie sosu sałatkowego,np. włoskiego.

Sposób przygotowania: brokuługotować w lekko osolonej wo-dzie. Po ostudzeniu pokroić go wgrubą kostkę. Jajka ugotować,obrać i wraz z porem pokroić wpaski lub w kostkę. Składniki wy-mieszać z kukurydzą oraz grosz-kiem. Natkę pietruszki opłukać,drobno posiekać i połączyć z wa-rzywami oraz jajkami. Dodać ma-jonez i sos sałatkowy. Doprawić dosmaku solą i pieprzem. Sałatkanajlepiej smakuje schłodzona.

Sałatka z kapusty pekińskiejSkładniki: 1/2 główki kapusty

pekińskiej, pieprz, 1 ogórek, 10 śli-wek, 1 łyżka majonezu, 5 łyżek jo-gurtu, sól, 1/2 łyżeczki suszonegokoperku, szczypta suszonegoczosnku.

Sposób przygotowania: ka-

pustę pekińską obrać z zewnętrz-nych liści i poszatkować. Oprószyćsolą oraz pieprzem i odstawić nakilka minut, by zmiękła i puściłasok. Ogórek obrać, pokroić w kos-tkę i dodać do kapusty. Śliwkiumyć, pozbawić pestek i pokroić wmniejsze kawałki. Jogurt połączyćz majonezem i przyprawami.Wszystkie składniki sałatki wymie-szać.

Sałatka z selerem naciowymSkładniki: 2 pomidory, 1 seler

naciowy, sól, 1 puszka czerwonejfasoli, 4 ogórki małosolne, pieprz,kilka łyżek majonezu.

Sposób przygotowania: selernaciowy, ogórki oraz pomidoryumyć pod bieżącą wodą. Następ-nie warzywa osuszyć za pomocąręcznika papierowego, pokroić nakawałki i wrzucić do większejmiski. Czerwoną fasolę osączyć zzalewy i dorzucić do pozostałychskładników. Dołożyć majonez iwszystko razem dobrze wymie-szać. Sałatkę doprawić solą orazpieprzem. Potrawę można poda-wać z pieczywem.

Trzy proste i dobre sałatki

Cytrynowyzastrzyk

KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄPoniżej zamieszczamy diagram, do którego wpisać trzeba

znaczenie 13 słów (w poziomie). Rozwiązaniem będzie hasło,jakie powstanie w pionowym zaznaczonym rzędzie. Abywziąć udział w losowaniu nagrody, treść hasła przysłać na-leży do redakcji do 10 kwietnia.

W poprzednim numerze "Wieści..." zaproponowaliśmy czytelnikom za-bawę w układanie słów. Prawidłowo ułożone słowa to: bałwan, kulig, sa-neczki, narciarz, zimowisko, sanki. Spośród nadesłanych rozwiązańwylosowaliśmy zwyciężczynię. Jest nią Teresa Łaszczyńska z Ponieca. Poodbiór nagrody zapraszamy do GCKSTiR.

Dla skóry cytryna jest praw-dziwym wsparciem. Z jednejstrony może cerę dotlenić, z dru-giej ożywić i dodać jej witalności.Podajemy więc dwa sposoby za-stosowania cytryny przy wiosen-nych zabiegach pielęgnacyjnych.

Przepis 1: do miski wlej litr wrzą-cej wody. Dodaj do niej 5 plasterkówcytryny, 5 kropli olejku miętowego(możesz zastąpić go łyżką posieka-nej świeżej mięty) i 7 kropli olejkujaśminowego. Pochyl się nad parąna 10 min, przykrywając głowęręcznikiem.

Przepis 2: Do 1 litra niegazowa-nej wody mineralnej wciśnij sok z 2cytryn. Dodaj 2 łyżki drobno posie-kanej natki pietruszki. Wodę wlej dopojemniczków na lód i zamroź. Po-wstałymi kostkami (użyj 4 do jed-nego zabiegu) masuj twarz kilkaminut. Masaż wykonujemy rano.

RozgrzewającaDo kubka wsyp 1/2 łyżki liścias-

tej czarnej herbaty. Zalej wrząt-kiem. Dodaj pokrojony w plasterkiświeży imbir i dwa plastry poma-rańczy.Energetyzująca

Łyżeczkę zielonej herbaty zalejgorącą wodą. Po ok. 3 min wrzućdo niej rozgniecione ziarna karda-monu, a na koniec posłódź mio-dem.Relaksująca

Do kubka ulubionej herbaty, np.czarnej, wrzuć plasterki jabłka.Dodaj 2 łyżeczki soku malinowego,kilka suszonych malin. Posyp cy-namonem.

Czas naherbatkę

1/ gra przy siatce2/ składnik czekolady3/ ulubiona pieśń Jana Pawła II4/ popularne danie mięsne5/ listopadowy znak zodiaku6/ mały kwiatek, modrak7/ zawijana zasłona okienna

8/ obchodzi imieniny 13 marca9/ kajzerka10/ stopień starszy od kapitana11/ miasto słynące z pierników12/ warszawski port lotniczy13/ Mariacki w Krakowie

12

34

5678

910

1112

13

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Przydrożne kapliczki i krzyżeTym razem pojechaliśmy do Szurkowa. W tej wsi są dwie figurki i trzy krzyże. Mieszkańcywspominają, że przed II wojną światową krzyży i kapliczek było więcej. Niektóre nigdy nie zos-tały odbudowane. Dziś przedstawiamy historię trzech z nich. Pozostałe pokażemy za miesiąc.

Ta piękna figurka stoi w ogrodzie u pań-stwa Gottschlig pod numerem 35. Od po-czątku jest w tym właśnie miejscu, bo -jak mówi Maria Gottschlig - władze żą-dały, aby nie znajdowała się zbyt bliskoulicy. Po prostu musiała być obok domu,nieco oddalona od płotu. Stanęła w 1952roku, kiedy pani Maria miała 12 lat. Fi-gurkę postawili jej rodzice - Maria i JózefZygmuntowie. A intencja postawienia fi-gury wiązała się z nieszczęśliwym wyda-rzeniem w rodzinie. Otóż rodzice stracilidwóch dorosłych synów - Jana na wojniei Antoniego w czasie choroby. Właśniedla nich postawili figurę świętego Anto-niego. Przy niej też za synów się modlili.Figurę poświęcił ksiądz proboszcz Wła-dysław Lis. Najpierw więc figurą opieko-wali się  państwo Zygmuntowie. Potemich córka Maria z mężem Stefanem.Teraz ten obowiązek przejęli młodzi, czylisyn Andrzej z żoną Joanną. Dla wszyst-kich jest ona bardzo ważna. Kiedyś przytej figurze odprawiano nabożeństwa,teraz do świętego Antoniegomodlą się głównie domownicy, ale takżeosoby, które przechodzą  obok. PaniMaria mówi, że święty Antoni przezwszystkie lata pomagał rodzinie i był znimi nie tylko w trudnych chwilach. Nicdziwnego, że oni dbają o figurę, co kilkalat ją malują, zawsze przystrajają kwia-tami. Nikt sobie nie może wyobrazić, żemogłoby jej zabraknąć.

Pani Genowefa Pokładek ma 81 lat i do-skonale pamięta historię krzyża stojącegona ich działce. Tuż przed II wojną świa-tową tę ziemię kupili jej rodzice, Walentyi Stanisława Jankowscy. Na łuku drogi,jakby na zakończenie wsi, stał ten beto-nowy krzyż. Był błękitny i w części ciem-noniebieski. Stał po prostu tuż obokmiejsca, gdzie pan Walenty zaczął budo-wać dom. Dom stanął w 1939 roku, akrzyż pozostał na zawsze. Na krzyżu jestdata 1884. Natomiast na cokole widniejenapis: „Wiara, Nadzieja, Miłość”. A nadole postumentu odczytać jeszcze możnanazwisko: „P. Rohn Rawiu”. Być może tomurarz, który go stawiał. Dziś krzyż jestpomalowany na kolor żółty. Obokrosną  drzewa, między innymi wysokiświerk, który pani Genowefa posadziłarazem z ojcem. W czasie wojny pań-stwo Jankowscy rozebrali krzyż.Dolną część cokołu postawili przy altanie,natomiast górną zanieśli do stodoły. Fi-gurkę Pana Jezusa przechowali w domu.W ten sposób uratowali oryginalnykrzyż  przed zniszczeniem przez Nie-mców. Po wojnie postawili go na nowo, wtym samym miejscu i z tych samych ele-mentów. A zatem ten krzyż ma już do-kładnie 120 lat. Kolejno krzyżemopiekowali się: Stanisława i Walenty Jan-kowscy, ich córka Genowefa Pokładek zmężem Franciszkiem, a teraz syn paniGenowefy Dionizy z żoną Mariolą.Wkrótce „pałeczkę” przejmie następnepokolenie. Każdy dba o krzyż z potrzebyserca, a wszyscy mówią, że będzie tu za-wsze.

Na rozdrożu dróg Szurkowo-Roszkowo stoi ten krzyż. Naokalającym go płocie umieszczono metalowy napis : „Wkrzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie”. Krzyż należy do ro-dziny Szymałków i stoi na ich ziemi. To pole jeszcze przedwojną kupili Franciszek i Pelagia Szymałkowie. Wówczaskrzyż już na nim stał, a nowi właściciele z sercem się nimzaopiekowali. W czasie wojny krzyż trzeba było przed Nie-mcami schować. Wtedy pan Franciszek rozebrał go i prze-niósł do stodoły piekarza Waleńskiego. Tam przeleżałcałą wojnę. Zaraz po wojennej zawierusze rodzina Szymał-ków zdecydowała, że krzyż musi wrócić na swoje miejsce.Franciszek Szymałka z synem Konstantym postawili go nanowo. To był  ten sam drewniany krzyż  i ta sama sprzedwojny figurka Pana Jezusa. Tę pierwszą figurkę pokazu-jemy na zdjęciu, bo do dziś przechowuje ją Stanisława Szy-małka, żona pana Konstantego. I właśnie pan Konstanty zpanią Stanisławą przejęli opiekę nad krzyżem. W trudnych,komunistycznych latach nie było łatwo dbać o takie religijnemiejsca. Tymczasem drewno krzyża próchniało i trzeba byłopostawić nowy. To pani Stanisława chodziła od stolarza dostolarza i namawiała ich, aby wykonali ramiona krzyża.Ostatecznie zgodził się to zrobić S. Zborowski z Szurkowa.Drewno pochodziło z lasu pana Konstantego. Krzyż stawialinocą. To było około 35 lat temu. Dla uczczenia tego dniaodbyła się msza święta i poświęcenie krzyża. Wtedy teżpaństwo Szymałkowie ustawili ładne metalowe ogrodzeniez napisem, a z Częstochowy przywieźli nową figurkę PanaJezusa. Obok krzyża posadzili też drzewa. Krzyż na polupaństwa Szymałków jeszcze raz zrobiony został od nowa.To było w 2004 roku. Prace wykonał Remigiusz Waleński zGogolewa. A figurkę Pana Jezusa odnowił Bogdan Przybył.Dziś jest to miejsce, przy którym zatrzymują się przejezdni.Zawsze zadbane, ustrojone kwiatami, uporządkowane. Adba o to przede wszystkim pani Stanisława, której poma-gają córki Krystyna i Lucyna.

opracowanie strony: Halina Siecińska

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 39 - Marzec 2014

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC