wieści z gminy poniec - nr 35 - listopad 2013

16
Nr 35 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Listopad 2013 W piątek, 25 października, uroczyście otwarto nowy ciąg pieszo-rowerowy pomiędzy Poniecem a Janiszewem. czytaj na str. 2 Trasa Poniec – Janiszewo otwarta Narodowe Święto Niepodległości CZYTAJ STR. 16

Upload: halpressdtp

Post on 07-Apr-2016

230 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

Nr 35 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euListopad 2013

W piątek, 25 października, uroczyście otwarto nowy ciągpieszo-rowerowy pomiędzy Poniecem a Janiszewem.

czytaj na str. 2

Trasa Poniec – Janiszewo otwarta

Narodowe Święto Niepodległości CZYTAJ STR. 16

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

TRASA PONIEC - JANISZEWO OTWARTANowa trasa turystyczna ma dłu-

gość ponad 2200 m, szerokość 3m i wykonano ją z masy bitumicz-nej. Taka nawierzchnia cechuje sięwiększą trwałością i łatwościąutrzymania. Posiada także więk-sze walory użytkowe, które znacz-nie poprawiają komfort jazdy.

Całkowity koszt budowy trasywyniósł 1.076.000 zł. Gmina otrzy-mała dofinansowanie w wysokościprawie pół miliona złotych z działa-nia 413 Wdrażanie lokalnych stra-tegii rozwoju PROW na lata2007-2013 dla operacji, które od-powiadają warunkom przyznaniapomocy w ramach działania Od-nowa i rozwój wsi. Działanie to jestrealizowane przez WielkopolskąLokalną Grupę Działania KrainaLasów i Jezior, której gmina Po-niec jest członkiem.

Trasa została wybudowana nagruntach przejętych nieodpłatnieod Agencji Nieruchomości Rol-nych. Tylko fragment gruntu o dłu-gości 76 m, należący do osobyprywatnej, został nabyty odpłatnie.Przy okazji nabycia gruntów, per-spektywicznie przejęto szerszypas w celu wybudowania rurociągu

tłocznego do miejscowości Jani-szewo i Miechcin.

Uroczystego otwarcia trasy do-konali: burmistrz Ponieca – JacekWidyński, przewodniczący RadyMiejskiej – Jerzy Kusz, senator RP– Marian Poślednik, starosta go-styński – Robert Marcinkowskioraz dyrektor biura WielkopolskiejLokalnej Grupy Działania KrainaLasów i Jezior – Maciej Toma-szewski.

Uroczystość została połączonaz odsłonięciem tablicy upamiętnia-jącej bitwę z 1704 roku pomiędzyarmią szwedzką Karola XII a woj-skiem saskim, dowodzonym przezgenerała Matthiasa von der Schu-lenburga. Po uroczystym otwarciuodbył się wykład doktoranta Da-miana Płowy, autora książki „Po-niec 7 XI 1704 Kampania jesiennaKarola XII”.

W przyszłości planowane sąkolejne etapy budowy tras tury-stycznych, które będą przyczyniałysię do poprawy bezpieczeństwanaszych mieszkańców oraz zwięk-szenia atrakcyjności turystycznejgminy Poniec.

W dniu 25 października uroczyście otwarto nowy ciąg pieszo-rowerowy pomiędzy Poniecem a Janiszewem.

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Drukarnia HAF LESZNOSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Grupa Anonimowych Alkoholików „Tęcza” zorganizowała 16 paź-dziernika mityng rocznicowy z okazji 16-lecia działalności. Najpierwo godzinie 17 w kaplicy przy dawnym szpitalu odprawiona zostałamsza święta w intencji wszystkich osób zachowujących stan trzeź-wości i wytrwałości. Nabożeństwo poprowadził ksiądz Leszek Woź-nica ze Świętej Góry pod Gostyniem, duszpasterz trzeźwości. Nazakończenie mszy świętej wszyscy jej uczestnicy we wspólnymuścisku i ze wzruszeniem zaśpiewali wymowną pieśń „Abba Ojcze”.Następnie od godziny 18 w Gminnym Centrum Kultury Sportu Tu-rystyki i Rekreacji odbywał się uroczysty mityng, na który przybyłoblisko 50 osób, m.in. z grup AA z Leszna, Rawicza, Miejskiej Górki,Góry Śląskiej. Swoją obecnością zaszczycili także: przewodniczącyRady Miejskiej – Jerzy Kusz, przewodnicząca Gminnej Komisji ds.Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – Karina Mietlińska, atakże pełnomocnik burmistrza ds. rozwiązywania problemów alko-holowych – Honorata Przykłota oraz dyrektor GCKSTiR – MaciejMalczyk. Przy okazji obchodzonego 16-lecia grupy AA „Tęcza Po-niec” swoją okrągłą rocznicę świętował Tadeusz Olejniczak, szef po-nieckiej grupy AA, który najdłużej, bo już 17 lat, zachowuje stantrzeźwości. /PK

Burmistrz Ponieca, Jacek Widyński, spotkał się 25 października zadministratorami internetowych kronik wiejskich gminy Poniec. Wspotkaniu wzięli udział przedstawiciele Stowarzyszenia Gostyn24,którzy są pomysłodawcami projektu Internetowych Kronik Wiej-skich. Projekt realizowany jest w kilku gminach powiatu gostyń-skiego. Kroniki funkcjonują wyłącznie w Internecie, w formieportalu społecznościowego, tworzonego przez mieszkańców dlamieszkańców wsi. Opisują życie wsi i jej mieszkańców, najważ-niejsze wydarzenia oraz historię sołectw. Portal spełnia równieżfunkcję platformy komunikacyjnej pomiędzy mieszkańcami. Na te-renie naszej gminy dwanaście sołectw przystąpiło do projektu iutworzyło swoje kroniki. Są to: Bogdanki, Czarkowo, Drzewce,Dzięczyna, Grodzisko, Łęka Mała, Łęka Wielka, Rokosowo, Sar-binowo, Teodozewo, Waszkowo i Żytowiecko. Burmistrz JacekWidyński oraz szef Internetowych Kronik Wiejskich - JarosławJędrkowiak, podziękowali wszystkim administratorom za zaanga-żowanie w tworzenie i prowadzenie kronik, a także wręczyli cer-tyfikaty oraz drobne upominki. /PK

Uczniowie ponieckiego gimnazjum 25 października oddali hołdswojemu patronowi ppłk. dr. Bernardowi Śliwińskiemu. Do tej uro-czystości uczniowie przygotowywali się kilka tygodni, m.in. wyko-nując gazetkę o Patronie i powstaniu wielkopolskim, tworzącpracę na konkurs plastyczny pt. "Bernard Śliwiński – bohater po-wstania wielkopolskiego", a także przygotowując się do konkursukrzyżówkowego, muzycznego i wokalnego. Zmagania konkur-sowe wygrała klasa IIIa, drugie miejsce zajęła klasa IIb, a trzeciemiejsce klasa IIa. Przedstawiciele klas odebrali okolicznościowedyplomy oraz słodycze. Uczniowie obejrzeli również film pt. ”Takrodziła się wolność” oraz złożyli kwiaty pod tablicą upamiętnia-jącą atrona. Święto Patrona odbyło się w ramach gminnych ob-chodów 95. rocznicy powstania wielkopolskiego. / PK

We wrześniu i październiku w trzech wsiach dokonano przebu-dowy chodników. Wszystkie inwestycje realizowała firma Brukpolze Strzelec Wielkich. W Grodzisku (na zdjęciu) przebudowanochodnik na odcinku 120 m za kwotę 31.056, 33 zł. W Bączylesiewykonano chodnik na odcinku 88 m za kwotę 26.202, 74 zł. Na-tomiast w Czarkowie na odcinku 195 m przebudowano chodnikza kwotę 29. 303, 06 zł. / PK

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

To imię jest francuskim zdrob-nieniem od Anny. Ma pochodzeniehebrajskie, od słowa „chanach”,czyli wdzięk, łaska. Aneta jest ko-bietą spokojną, dyplomatką, zde-cydowaną w poglądach i działaniu.Najlepiej czuje się w pięknie urzą-dzonym domu. Bywa pasjonatkąwyrafinowanej kuchni. Jest oddanadomowi i rodzinie, ale może sięobejść bez wielkiego towarzystwa.Jej kolorem jest błękit, roślinączarna jagoda, zwierzęciem ryś,liczbą piątka, a znakiem zodiakuSkorpion. Imieniny obchodzi także:20 i 21 lutego, 13 i 16 czerwca, 17i 26 lipca oraz 25 grudnia.

W naszej gminie mieszka 29pań o imieniu Aneta. Nie ma wśródnich staruszek, bo ostatni raz toimię dano dziewczynce w 1970roku. A zatem najstarsza Aneta zDzięczyny ma 43 lata, a najmłod-sza Anetka ma 13 lat i mieszka wŁęce Wielkiej. Wszystkim Anetom iAnetkom życzymy szczęścia nakażdy dzień w roku. W Poniecu

mieszka 10 Anetek, w Łęce Wiel-kiej i Dzięczynie - po 3, w Śmiło-wie, Szurkowie, Waszkowie iWydawach - po 2 oraz w Miechci-nie, Czarkowie, Janiszewie, Zawa-dzie i Teodozewie - po jednej.

Aneta Wozińskaz Ponieca

Anety - 10 XIIZ bukietem kwiatów do...

Wiesława - 9 XII

POŻEGNANIEW październiku na zawsze odeszli od nas :

1. 10- Matuszewski Marian (1927), Poniec5. 10- Ziemliński Józef (1935), Bogdanki6. 10- Siama Wanda (1934), Poniec7. 10- Nowak Bogdan (1955), Poniec9. 10- Janicka-Gers Margota (1974), Poniec

25. 10- Szymkowiak Piotr (1983), Drzewce31. 10- Prudlik Ryszard (1961), Waszkowo

Wiesław ma słowiański, polskirodowodów, bo podobno pochodziod Wisły, choć inni twierdzą, żejest skróconą formą słowiańskiegoWielisława. XIX wieczną popular-ność zdobył za sprawą poematuKazimierza Brzezińskiego pod ty-tułem „Wiesław”. Inteligentny, aleskryty i nieco wyniosły. Zwykle pró-buje zdominować otoczenie, byjemu było najwygodniej. Ambitny.Lubi popisywać się swoją wiedzą.Nie przepada za gwarnym towa-rzystwem. Woli życie z dala odludzi, dobrą literaturę i dalekie po-dróże. Jego kolorem jest błękit, ro-śliną tuja, zwierzęciem boa, liczbądwójka, a znakiem zodiaku Rak.Imieniny obchodzi także 22 maja,7 czerwca, 21 listopada.

W gminie Poniec mieszka 21panów Wiesławów. Wszyscy sądorośli i mają od 28 do 59 lat. Naj-starszy mieszka w Dzięczynie, anajmłodszy w Śmiłowie. PanomWieśkom życzymy zdrowia, atakże tego, by zawsze wokół sie-

bie mieli przyjaciół. W Łęce Wiel-kiej i Poniecu mieszka po 3 Wie-sławów, w Żytowiecku, Rokosowiei Szurkowie - po 2 oraz w Dzięczy-nie, Wydawach, Janiszewie, Bog-dankach, Sarbinowie, Miechcinie,Drzewcach, Łęce Małej i Śmiłowie- po jednym.

Wiesław Radojewskiz Dzięczyny

Uchwała podjęta w tej sprawiena sesji dotyczyła jedynie po-datku rolnego. Przypomnijmy, żepodstawą do obliczenia podatkurolnego jest oficjalna cena skupużyta, ogłoszona przez prezesaGłównego Urzędu Statystycz-nego. Komunikat prezesa okre-śla, że cena kwintala żytaaktualnie wynosi 69,28 zł. Aby ob-liczyć podatek rolny, cenę zakwintal żyta mnoży się razy 2,5.Radni naszej gminy przyjęliuchwałę, która obniża kwotęśredniej ceny skupu żyta, będącąpostawą do obliczenia podatkurolnego. Otóż decyzją Rady, po-dobnie jak w zeszłym roku, na te-

renie gminy Poniec cena za jedenkwintal żyta wynosić będzie 55złotych. A zatem, podatek rolnyod hektara przeliczeniowego narok 2014 wyniesie 137, 50 zł.

Warto podatnikom podatkurolnego przekazać jeszcze jednąważną informację. Do tej poryGłówny Urząd Statystyczny obli-czał średnią cenę skupu żyta ztrzech ostatnich kwartałów. Odbieżącego roku tę średnią wyli-czać się będzie z jedenastu ostat-nich kwartałów. A to znaczy, żecena ta nie będzie się tak bardzozmieniać z roku na rok. Wzwiązku z tym i podatek rolny bę-dzie mógł być bardziej stabilny.

Podatki 2014 bez zmianNa ostatniej, październikowej sesji radni podjęli decyzjędotyczącą wysokości podatków na rok 2014. Informu-jemy, więc że wszystkie podatki, a więc podatek rolny, po-datki od nieruchomości oraz od środkówtransportowych, a także opłata targowa będą takie samejak w roku bieżącym. Nie ma więc podwyżek podatko-wych dla mieszkańców gminy Poniec.

Stanisława i Józef Kaczmarkowie obchodzili 50. rocznicę ślubucywilnego 3 października, a kościelnego - 26 października. Ślubcywilny zawierali w Krzemieniewie, a kościelny w Drobninie. PaniStanisława ma 75 lat, a pan Józef ma 83 lata. Ona pochodzi zMierzejewa, ma jedną siostrę i trzech braci. On pochodzi z Drze-wiec i ma jedną siostrę. Stanisława i Józef poznali się podczaspopularnych niegdyś zabaw majówkowych w Pawłowicach. Poślubie przez trzy lata mieszkali w Drzewcach, w rodzinnym domupana Józefa. Później kupili dom w Poniecu, przy ul. Słowackiego.W kolejnych latach nieco rozbudowali dom. Pan Józef z zawodujest ślusarzem, kowalem i mechanikiem, a w tej ostatniej profesjitrudnił się najdłużej. Specjalizował się w naprawianiu mechaniz-mów napędowych traktorów. Pani Stanisława przez większośćżycia zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. Urodziłabowiem trzy córki, w kolejności: Marlenę, Bożenę i Justynę. Dwieostatnie jeszcze są w domu wspólnie z rodzicami. Państwo Kacz-markowie doczekali się jak na razie jednej wnuczki i jednegownuka. Prawnuków jeszcze nie mają. Jubilatom życzymy dużozdrowia, uśmiechu i życzliwości od wszystkich ludzi./ PK

Razem przez życie

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Jubileusz hodowców bydłaPowstanie GKHiPB w Poniecu

datuje się na 3 maja 1973 roku.Wówczas to, po likwidacji Powia-towego Koła Hodowców i Produ-centów Bydła, zrodziła się ideapowołania do życia gminnegoogniwa, które zrzeszałoby hodow-ców bydła. Omawiano plan skupumleka, szkolenia z zakresu pobie-rania prób mleka, działalności su-rowcowej, podnoszeniawydajności krów oraz zaopatrzeniarolników w pasze treściwe. Od sa-mego początku Koło było i jest podziś dzień związane ze Spółdziel-nią Mleczarską w Gostyniu. Kołoorganizowało przez szereg latwiele konkursów i pokazów, w tympaszowe, odchowu cieliczek, pie-lęgnacji racic i higieny. Rozpoczętorównież działalność kulturalną.Koło opierało swoją działalność nastatucie Wojewódzkiego ZwiązkuHodowców i Producentów Bydła wPoznaniu.

Podczas różnych zmian organi-zacyjnych w kraju Koło w Poniecuprzeszło załamanie, wskutekczego z działalności i członkostwawycofało się wielu hodowców.Przez wiele lat zmieniał się oso-bowo skład zarządu Koła, aleprzez szereg lat ton pracy nadawałten sam człowiek – Zenon Pośled-nik, doświadczony hodowca zDzięczyny, który funkcję prezesasprawował ponad 30 lat. To jedyneKoło Hodowców Bydła z Wielko-polski, które może się poszczycićfaktem, że to właśnie z grona jegoczłonków wywodzi się człowieksprawujący już trzecią kadencjęfunkcję prezydenta Polskiej Fede-racji Hodowców Bydła i Producen-tów Mleka w Warszawie – LeszekHądzlik, hodowca z Drzewiec.

Wszyscy hodowcy zrzeszeni w

Gminnym Kole Hodowców i Pro-ducentów Bydła w Poniecu 8 listo-pada świętowali jubileusz swojejorganizacji. Oprócz całej rzeszyhodowców nie zabrakło znakomi-tych gości w osobach prezydentaPFHBiPM - Leszka Hądzlika, dy-rekcji PFHBiPM - StanisławaKautza i Mieczysława Klupczyń-skiego, prezesów WZHiPB - Prze-mysława Jagły i MikołajaCzarneckiego, a także burmistrzaGminy Poniec - Jacka Widyń-skiego, prezesów gminnych i rejo-nowych kół, hodowców z terenupowiatów gostyńskiego i kroto-szyńskiego, przedstawicieli agen-cji i instytucji pracujących na rzeczrolnictwa, przedstawicieli mle-czarni i wielu firm współpracują-cych.

Uroczystość 40-lecia istnieniaGKHiPB w Poniecu była okazją dopodsumowania działalności orga-nizacji oraz przypomnienia kart jejhistorii, w której tworzeniu swójudział mają konkretne osoby. Dla-tego była to okazja dla wyróżnieniazasłużonych działaczy, hodowcówi ludzi bezpośrednio związanych ztą organizacją. Złotą HonorowąOdznakę Polskiej Federacji Ho-dowców Bydła i ProducentówMleka przyznano następującymosobom: Janinie Ptaszyńskiej, Ry-szardowi Jurdze, Błażejowi Kos-sowskiemu, MarianowiLipowczykowi, Sewerynowi Pta-szyńskiemu. Złotą Honorową Od-znakę Wielkopolskiego ZwiązkuHodowców i Producentów Bydła wPoznaniu otrzymali: Małgorzata Li-siecka, Ireneusz Beczkiewicz, An-drzej Fornalik, Paweł Hądzlik,Marian Lipowczyk, Henryk Peł-szyk, Krzysztofa Wachowiak.

Działalność Koła i wszelkie

jego inicjatywy nie miałyby szansna powodzenie, gdyby nie przy-chylność władz samorządowych iodpowiednich służb administracyj-nych, w tym także Inspekcji Wete-rynaryjnej. W dowód uznania ipodziękowania za wieloletniąpracę na rzecz hodowli oraz bez-pieczeństwa żywności PFHBiPMpostanowiła uhonorować w tymdniu dr. Czesława Włodarczaka,emerytowanego powiatowego le-karza weterynarii w Gostyniu, spe-cjalnym pamiątkowymgrawertonem, który wręczył prezy-dent PFHBiPM - Leszek Hądzlik.

Obecny Zarząd Gminnego KołaHodowców i Producentów Bydła wPoniecu, któremu od 25 lutego2012 roku przewodniczy prezesRoman Lipowczyk - hodowca iwspółwłaściciel GospodarstwaRolnego Drzewce, nie zapomniał,aby uhonorować pamiątkowymistatuetkami hodowców. Reprezen-tują oni bowiem swoją organizację

podczas odbywających się wystawbydła mlecznego zarówno naszczeblu krajowym, jak i regional-nym, zdobywając różnego rodzajutrofea i laury. Nagrodzono takżenajlepszych hodowców w organi-zowanym corocznie konkursie wy-dajności krów mlecznych wśródczłonków Koła. Specjalne wyróż-nienie za wzorowy rozwój gospo-darstwa oraz wybitne osiągnięciahodowlane i produkcyjne otrzy-mała Małgorzata Lisiecka. Dlawszystkich gości oraz osób zaan-gażowanych, w ramach podzięko-wania za wszelką pomoc, jaka jestniezbędna dla funkcjonowania ta-kiej organizacji jak GKHiPB, ufun-dowano specjalny pamiątkowybreloczek, którym obdarowano ze-branych. Życzeniom i gratulacjomnie było końca, a wszystko zwień-czył bal hodowców, który trwał dobiałego rana.

MARIUSZ CHROBOT

Gmina Poniec jest gminą typowo rolniczą, dlatego z oczy-wistych względów od lat działa tu Gminne Koło Hodowców iProducentów Bydła. W tym roku mija okrągła, czterdziestarocznica jego utworzenia.

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najstarsi w gminie

Maria Pośpiech ukończyła 31lipca 91 lat i jest jedną z najstar-szych mieszkanek gminy Po-niec.

Urodziła się w Tworzanicach.Gdy miała roczek, rodzice prze-prowadzili się do Ponieca. PaniMaria miała cztery siostry i jed-nego brata. Najpierw z rodzicamizamieszkała na osiedlu Berlinek,później, gdy miała 12 lat - przyulicy Gostyńskiej, a następnie przyulicy Rydzyńskiej. Jej mąż, któryniestety już nie żyje, pochodził zKobylina. Po ślubie zamieszkali wCieszkowicach pod Wąsoszem,gdzie prowadzili gospodarstworolne. Mieli 8 hektarów ziemi orazhodowlę bydła i trzody chlewnej.Pani Maria od najmłodszych latpracowała w rolnictwie, najpierw urodziców, a następnie z mężem.Urodziła syna Ignacego, który jużnie żyje, a także dwie córki: Ger-trudę, która mieszka na stałe wWąsoszu oraz Halinę, która jest wzakonie urszulanek w Pniewach.Pani Maria mieszkała w Cieszko-

wicach przez 27 lat. Po śmiercimęża, 37 lat temu, przeprowadziłasię do Ponieca, gdzie przez lataopiekowała się swoją mamą iwujem. Gdy 23 lata temu umarłajej mama, zaopiekowała się wujemprzez kolejne 8 lat. Później zostaław domu sama, a z upływem czasui ona potrzebowała opieki. Z po-mocą przyszła córka Gertruda,która po śmierci swojego męża,szczególnie od trzech lat, spędzaz mamą wiele swojego czasu. Za-równo mama potrzebuje dziś sta-łej opieki i towarzystwa, alerównież pani Gertruda nie możemieszkać samotnie w Wąsoszu.Razem jest im dużo lepiej. Jubi-latka doczekała już ośmiorga wnu-ków i dwóch wnuczek, a takżepiątki prawnuczek i pięciu prawnu-ków. Jubilatka czuje się dobrze,lubi czytać, oglądać telewizję, atakże interesuje się wieloma spra-wami. Życzymy jubilatce kolejnychlat w zdrowiu, radości i serdeczno-ści od ludzi./PK

W sali widowiskowej GCKSTiR, 16 listopada, odbyły się X GminneEliminacje do Powiatowego Konkursu „Śpiewać każdy może”. Wtrzech kategoriach wiekowych zaprezentowało się łącznie 16 mło-dych wokalistów. W konkursowym jury zasiedli Hanna Mar-kowska, Irena Kaźmierczak i Barbara Szymkiewicz, które poprzesłuchaniach i długich obradach przyznały następującemiejsca: w kategorii klas I-III pierwsze miejsce ex aequo zdobyłyWiktoria Wrotyńska i Natalia Gol, drugiego miejsca nie przyznano,a trzecie zdobyła Natasza Mikulska; w kategorii klas IV-VI napierwszym miejscu uplasowały się Wiktoria Przegoń i NataliaSzynka, a na drugim – Żaneta Drożdżyńska i Zofia Woźna; w ka-tegorii klas gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych pierwsze miejsceprzypadło Magdalenie Wojciechowskiej, a drugie – AnastazjiKurek. / PK

„Wakacyjne spotkania z przy-rodą” to tytuł konkursu zorganizo-wanego przez StowarzyszeniePrzyrodnicze „Borek”, w którymuczniowie Szkoły Podstawowej wPoniecu odnieśli spory sukces.

Przez całe lato zafascynowaninaturą uczniowie fotografowali nie-zwykłe rośliny i zwierzęta, abypotem zebrać je w album i rzetel-nie opisać. Prace zostały wysłane

do Karolewa, gdzie mieści się sie-dziba Stowarzyszenia. 23 paź-dziernika odbyło się uroczysteogłoszenie wyników i wręczenienagród wyróżnionym. Wśród nichznalazły się uczennice klasy VIaponieckiej podstawówki: AdrianaKuropka, która zajęła III miejsce, atakże Wiktoria Radojewska – IVmiejsce.

PK

Przyroda w fotografii

W każdy pierwszy poniedziałekmiesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dy-żury od godziny 14.00 do 16.00 wpokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.Można wówczas zgłaszać wszel-kie problemy i sprawy, które wy-magają zainteresowania władzgminy.

Dnia 2 grudnia 2013 roku dyżur

będą pełnili Jadwiga Syrko i Ma-riusz Nowak. Ponadto pod nume-rem telefonu biura Rady 65573-14-33 zawsze w godzinachpracy można umówić się na roz-mowę i spotkanie z dowolnym rad-nym, który nie ma zaplanowanegodyżuru w najbliższym czasie.

PK

Dyżury radnych

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Pierwszy października to Międzynarodowy Dzień Osób Starszych.W Poniecu z tej okazji 24 października uroczystość przygotowałKlub Seniora "Złota Jesień". Przy jak zwykle bogato zastawionychstołach i wesołym nastroju w sali GCKSTiR w Poniecu spotkałysię starsze osoby z gminy, a także zaproszeni członkowie KlubówSeniora z Kąkolewa, Pawłowic, Rydzyny i Krzemieniewa.Wszyscy składali seniorom najserdeczniejsze życzenia zdrowia,radości i uśmiechu. Znakomitą zabawę taneczną zaserwowałaKapela Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca z Kąkolewa.

PK

W akcję Radia Merkury „Zapal znicz pamięci”, podobnie jak w mi-nionych latach, zaangażowali się uczniowie Szkoły Podstawoweji Publicznego Gimnazjum w Poniecu. Dokładnie w dniu 74. rocz-nicy egzekucji, która miała miejsce 21 października, zapalili zniczepod tablicą pamiątkową, znajdującą się na ścianie ponieckiegoratusza. W tym właśnie miejscu w 1939 roku hitlerowcy rozstrze-lali trzech Polaków – Antoniego Joksia, Franciszka Skrzypczakai Władysława Grześkowiaka. Uczniowie wysłuchali również krót-kiego wykładu historycznego nauczyciela Grzegorza Wojcie-chowskiego o tragicznych wydarzeniach z czasów II wojnyświatowej. /PK

Ada mieszkała z rodzicami i star-szą siostrą. To był bardzo ciepły domi kochająca się rodzina. Pan Karolbył już po czterdziestce, ale na swojążonę ciągle patrzył jak młokos. Wie-działam, że ją kocha, zresztą wie-dzieli o tym wszyscy. Zosia byłacałym światem pana Karola. Dlategocios, który ich spotkał, był niewyob-rażalny. Pani Zofia odeszła na za-wsze. Krótko chorowała, nic nie dałosię zrobić. Odeszła cichutko. Zostaliwe trójkę na gospodarstwie, którenagle jakby straciło duszę. Dom stałsię pusty, choć przecież mieszkały wnim dwie młode dziewczyny. Nikt tamsię nie cieszył, nie zapraszał gości,nie robił planów.

Chyba wtedy tak bardzo zaprzy-jaźniłam się z Adą. Po szkole częstoprzychodziła do mnie. Moja mamarobiła wtedy naleśniki albo tarła dlanas pełne talerze marchwi. Do dziśto pamiętam. Starsza siostra Ady wy-jechała do technikum, tam mieszkaław internacie. Ada wypełniała całeżycie pana Karola. Kiedy minęły mie-siące, a potem lata, pan Karol potra-fił już z nami rozmawiać o chwilach,które przeżył z żoną, o ich zwykłejcodzienności, o ich marzeniach.Przegadaliśmy niejeden wspólnywieczór.

Siostra Ady wyszła za mąż i jużnie wróciła na wieś. Nie wyprowa-

dziła się daleko, jakieś trzydzieści ki-lometrów od domu, ale miała corazmniej czasu, by odwiedzać tatę. Pra-cowała, potem urodziła synka, trochęzajmowała się działalnością spo-łeczną. Jej mąż pracował na trzyzmiany, więc właściwie trudno byłoim znaleźć wspólny czas na wyjazdydo rodzinnego domu. Ale w świętabyli tam zawsze. Mówili, że tomiejsce jest jak korzeń, który trzymaich wszystkich razem. Ada też pod-jęła naukę w średniej szkole. I teżcoraz częściej opuszczała swoje„gniazdo”. Kiedy pojawił się chłopak,zostawała czasem u jego rodziców,w moim miasteczku. Wtedy widywa-łyśmy się częściej. A pan Karol byłsam. Dziś mogę sobie wyobrazić, jakbyło mu ciężko. Kochał te swojedziewczyny, ale przecież musiał po-zwolić im iść swoją drogą. Tęsknił,ale zawsze je zapewniał, że jest do-brze, że sobie radzi, że mają u niegoswój dom. Ada wyszła za mąż trzylata po swojej siostrze.

Któregoś roku pan Karol urządziłrodzinną naradę. Pamiętam to do-kładnie, bo Ada przed wyjazdem dotaty wpadła do mnie na pogaduszki.Bała się, że może tata jest chory alboże stało się coś złego. Tymczasempan Karol postanowił sprzedać domi gospodarstwo. Nie chciał już miesz-kać sam na wsi, bez córek i bez

wnuczków. Nie chciał pracować tylkodla siebie. Ada była zszokowana.Przecież to dom mamy. Jak możnasprzedać miejsce, w którym byłamama i w którym one spędziły dzie-ciństwo? Jak można pożegnaćwspomnienia? Córki nie zgadzały sięna sprzedaż gospodarstwa. Niechciały pieniędzy. Żądały, by tata tamzostał.

Pan Karol bardzo się zmienił. Od-wiedziłam go kilka razy, ale to już niebyły takie spotkania jak kiedyś. Mówiłmniej, nie zwierzał się. Mimo to wie-działam, że on jednak wyjedzie z tejwsi. Nawet jeśli zrani córki. Coś gostamtąd wypychało. I stało się.Sprzedał, kupił małe mieszkanie wmiejscowości, gdzie była starszacórka, wyjechał. Ada nie chciała otym dużo mówić, ale czułam, że mażal do taty. Wiedziałam, że nie wzięłażadnego majątku. Kiedyś powie-działa mi, że te pieniądze są jakzdrada. Nie może ich po prostuwydać i zapomnieć, że kiedyś na wsimiała dom.

Pan Karol był bardzo dobrymczłowiekiem. Miesiące musiałyminąć, zanim przekonał córki, żedom jest tam, gdzie są bliscy. Chybazrozumiały, uwierzyły. Ale życie przy-niosło im jeszcze jedną przeszkodę.

Pan Karol poznał kobietę. Zacząłsię z nią spotykać, spędzać wszyst-kie wolne chwile, wyjeżdżać. Ada niemogła tego pojąć. Jej tata i jakaśobca pani. To niemożliwe. Razem zsiostrą podjęły decyzję, że tego niezaakceptują. Nie przyjmą do rodzinykobiety, o której nic nie wiedzą, niepolubią jej, nie pokochają. Tata od-dalał się więc od nich coraz bardziej.Co wtedy czuł, nie wiem i nawet niechcę sobie wyobrażać. Myślę, że poraz drugi w życiu grunt usuwał musię spod nóg. Na pewno cierpiał.

A życie biegło dalej. Pan Karol

ożenił się, choć był już po sześćdzie-siątce. Przyjeżdżał czasem do mo-jego miasteczka, bo przecież nacmentarzu był grób pani Zosi. Widy-wałam go tam z żoną, jak razem za-palali znicze. Byli spokojni,wyciszeni, pogodzeni ze swoją co-dziennością. Nie namawiałam go jużdo rozmów. Nie chciałam, by mówiłmi o córkach, o Adzie.

Z moją koleżanką spotkałam siękilka lat później. W międzyczasieAda wyprowadziła się i nasz kontakttrochę się urwał. Ale to było wspa-niałe spotkanie. Po pierwsze, mia-łyśmy sobie tyle do opowiedzenia ido wspominania. A po drugie, Adabyła szczęśliwa. Nie tylko dlatego, żestworzyła rodzinę podobną do tej zmamą, tatą i siostrą. Ale także dla-tego, że pan Karol znalazł w niejswoje miejsce. Ada pogodziła się ztatą i jego żoną. Jej siostra zresztąteż. Wiedzą, że były niesprawiedliwe,zaborcze, że nie potrafiły otworzyćsię na nową miłość taty. Chyba są jużdojrzalsze, na pewno mądrzejsze.Obie mówią, że szkoda tych lat, gdygniewały się na tatę. Mama by impewnie na to nie pozwoliła. Ale cóż,nie mogły jej zapytać o radę.

A pana Karola czasem widuję wmiasteczku.

SPISAŁAHALINA SIECIŃSKA

Prawdziwe historieBardzo lubiłam pana Karola. To był ojciec mojej koleżanki z li-ceum. Ja mieszkałam w miasteczku, gdzie była szkoła, a Adana wsi. Codziennie dojeżdżała na lekcje, ale nie były to zbytuciążliwe dojazdy, bo do domu miała zaledwie 12 kilometrów.Zdarzało się, że latem pokonywała tę odległość rowerem. Samateż często do niej wpadałam, zwłaszcza w wakacje, gdy byłyżniwa. O dziwo, nauczyłam się pomagać w polu.

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Poniecki chór

Mieczysław Kasza zawszechwali, ale chórzyści wiedzą,kiedy chwali na poważnie, akiedy ironicznie - przez latawspólnej pracy wyrobili sobieucho na różne tony dyrygenckichpochwał. Zwłaszcza ci, którzy sąz chórem najdłużej, czyli od 57lat. Inni są krócej, także znaczniekrócej, ale jest też od lat stałytrzon zespołu. Głównie należą doniego starsze osoby, około 65-letnie. Prezentują różnorodne za-wody. Są chórzyści z muzycznąprzeszłością lub bez żadnegoprzygotowania. Czytający nutylub śpiewający ze słuchu. Awszyscy odkrywają, że nawetamatorzy mogą brać się do rze-czy dużych i trudnych i że razemmają moc, jakiej żadne z nich niema osobno.

- Młodzież się nie zgłasza, aprzecież przyjmujemy wszyst-kich, którzy mają ochotę śpiewaći mają czysty głos - mówi Mie-czysław Kasza. - Jeśli sięśpiewa z radością, to śpiew wy-chodzi, ale jak się śpiewa z przy-musu, to trudno o dobry efekt.

Chórzyści tego doświadczają,a naukowcy zbadali: śpiewasz wchórze - zyskujesz zdrowie,energię, lepszy sen, otwieraszsię na innych, wzmacniasz emo-cjonalnie, jesteś zdrowszy,szczęśliwszy i nawet praco-dawca ma z ciebie większą po-

W chórze jest niezwykła energia. Nawet, gdyby każdy w pojedynkęśpiewał, a potem połączył swoje wykonanie z innymi, nie dałoby to ta-kiego efektu jak śpiewanie chóralne.

ciechę, bo pracujesz wydajniej.Skoro tak, to czemu wszyscy nieśpiewamy? Prawdopodobnie wi-nien jest brak odpowiedniej edu-kacji muzycznej w szkołach i…katolicyzm. W Kościele rzymskim- w przeciwieństwie do protes-tanckiego - wierni nie są tak ak-tywni podczas nabożeństw,śpiewają ksiądz i organista, areszta robi niemrawe tło. Do tegodochodzi odstraszająca postawaniektórych nauczycieli muzyki idyrygentów. Dość często zda-rzają się mentorzy o autorytar-nym, dogmatycznym stylu, którzyśpiewania uczą nie przez za-chętę, ale przez krytykę.

Niestety, nikt nie wie, jakiebyły początkowe losy Chóru „Ce-cylia” z parafii pw. NarodzeniaNajświętszej Maryi Panny w Po-niecu, gdyż dawniej nie były pro-wadzone kroniki ani żadnezapiski. Chór rozpoczął działal-ność prawdopodobnie w 1945roku. Chociaż znalezione zostałykiedyś nuty z pieczątką z 1925roku, to nic na ten temat więcejnie wiadomo. Po wojnie pierw-szym organistą był Stefan Czub.Obecnie organistą od 2001 rokujest Mieczysław Kasza z Czar-kowa. Obecny chór jest mie-szany, 4-głosowy, od sopranuprzez alt i bas, do tenoru. Liczy20 głosów poza dyrygentem,jego prezesem jest Hieronim Do-

magała, a skarbnikiem IrenaKania. Chór zrzeszony jest wZwiązku Chórów ArchidiecezjiPoznańskiej “Caecilianum”.

Zespół śpiewa na uroczysto-ściach kościelnych. Oprócz tegomniej więcej raz na miesiąc albonawet częściej występuje na wy-jazdowych koncertach. W reper-

tuarze chóru organista - dyrygent wyko-rzystuje głównie pieśni liturgiczne. Chórwielokrotnie zapraszany był z koncer-tem religijnych pieśni do sąsiednich pa-rafii: Pępowo, Kunowo, Krobia,Gościejewice, Wielichowo, Rawicz, Ko-ścian, Leszno. Był również znaczniedalej: Włoszakowice, Poznań, Wol-sztyn, Prusice, Karpacz, Wambierzyce,Rogalinek, Zaniemyśl, Konojad. Niemalwszystkie wyjazdy są możliwe dziękidoskonałej współpracy z Urzędem Miej-skim w Poniecu, który z dużym zrozu-mieniem stara się utrzymać i promowaćdziałalność chóru. Dyrygent chóru iwszyscy jego członkowie są za toogromnie wdzięczni.

Największym przeżyciem i wyróż-nieniem dla członków chóru był ich wy-stęp w 2008 roku na XVIIIMiędzynarodowym Festiwalu Adwentu iBożego Narodzenia w Pradze. Abywziąć udział w konkursie, trzeba byłoprzygotować trzy utwory adwentowo-bożonarodzeniowe z przełomu pierw-szej połowy XIX wieku do drugiejpołowy XX wieku. Jednym z utworów,który przygotował poniecki chór, byłapastorałka Macieja Małeckiego „Nie-mowlątko na słomie”, co było nie ladazaszczytem, gdyż „Cecylia” okazała siętrzecim chórem po warszawskim igdańskim chórem, który otrzymał auto-ryzację od kompozytora na oficjalne jejzaśpiewanie. W sumie w festiwaluwzięły udział 82 chóry z całego świata,w tym 14 z Polski, a rywalizacja prze-biegała w różnych kategoriach. Ponie-cki chór zakwalifikowano do chórówmieszanych kameralnych, wśród któ-rych było 16 rywali. Zespół zajął za-szczytne, czwarte miejsce i znalazł siętuż za podium.

Kolejnym ważnym wydarzeniem w

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 9 ] GMINY PONIEChistorii chóru było nagranie w 2011 rokupierwszej płyty z sześcioma utworami.Wkrótce zespół planuje wydać drugąpłytę, która poświęcona ma być okresomliturgicznym – przede wszystkim Adwen-towi, Wielkiemu Postowi i Wielkanocy.

Od początku istnienia chóru śpiewałow nim kilkadziesiąt osób. Najdłużej w chó-rze śpiewa Zofia Poprawska, bo aż 57 lat.Tylko o jeden rok mniej Bronisława Wit-kowska i Bożena Nowakowska. Niestety,co pewien czas ktoś z chóru odchodzi nawieczną drogę. Wszyscy pamiętają o nichw corocznych mszach świętych i wspom-nieniach. Obecnie do chóru należą: Kazi-miera Berger, Genowefa Dębowiak,Hieronim Domagała, Wojciech Giera,Gabriela Janeczek, Krystyna Kaczmarek,Irena Kania, Teofila Kijak, Krzysztof Kusz,Urszula Larska, Maria Lipowicz, BożenaNowakowska, Irena Podborowska, ZofiaPoprawska, Janina Rosik, Maria Sa-dowska, Irena Walkowiak, Stanisław Wal-kowiak, Bronisława Witkowska i MariaSobkowiak. Wszyscy są mieszkańcamiPonieca, z wyjątkiem państwa Walkowia-ków, którzy są z Gościejewic.

Śpiewanie w chórze jest swoistym za-szczytem, publicznym wyznaniem wiary,potwierdzeniem prawdy o tym, że „ktośpiewa, ten podwójnie się modli”. Chór ist-nieje już naprawdę długo – czas robiswoje, bywa, że ktoś odchodzi na zawsze.Potrzebne są wtedy nowe głosy, aby mocw chórze istniała nadal. Jego los jest więcw nadziei, że wszyscy obdarzeni głosem isłuchem będą mogli poświęcić swój talentBogu na chwałę, a ludziom na pożytek.Dlatego poniecka „Cecylia” zaprasza chęt-nych na próby chóru, w każdy wtorek iczwartek po wieczornej mszy św., do salkiw ponieckim Domu Katolickim.

PAWEŁ KLAK

Bohaterski czyn Pawła Maćkowiaka z Sar-binowa przyczynił się do uratowania zdrowiai życia człowieka. Paweł wykazał sięogromną odwagą i umiejętnościami prze-prowadzenia resuscytacji krążeniowo-odde-chowej. Udzielił on pierwszej pomocysąsiadowi i prowadził reanimację aż do przy-bycia ratowników medycznych. BurmistrzPonieca, Jacek Widyński, podziękował muza ofiarność i zachowanie, które zasługujena wyrazy najwyższego uznania i powinnobyć dla wszystkich wzorem do naśladowa-nia. Młody bohater otrzymał pamiątkowy dy-plom oraz drobny upominek. / PK

Uczniowie Szkoły Podsta-wowej w Sarbinowie 16 paź-dziernika wzięli udział wakcji organizowanej w ra-mach obchodów "Europej-skiego Dnia PrzywracaniaCzynności Serca". Ma onana celu ustanowienie re-kordu w jednoczesnym pro-wadzeniu resuscytacjikrążeniowo - oddechowejprzez jak największą liczbęosób. Koordynatorem akcjijest Wielka Orkiestra Świą-tecznej Pomocy. Resuscyta-cję na dwóch fantomachprzez 30 minut prowadziłołącznie 20 uczniów klas odIV – VI. / PK

Zajęcia z techniki decoupage, które prowadziła Liliana Szewczyk na zaproszenie GCKSTiR w Po-niecu, zgromadziły około 30 pań. Zajęcia odbywały się 18 października oraz 8 i 15 listopada. De-coupage polega na ozdabianiu przedmiotów np. talerzy, desek, doniczek, patelni wzorami z serwetekpapierowych. Uczestniczki zajęć bardzo szybko pojęły nową technikę, a w efekcie powstały piękneprzedmioty. / PK

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

AMATORSKA LIGA

Po kilkumiesięcznych zma-ganiach, 19 października nastą-piło oficjalne zakończenie IVedycji Amatorskiej Ligi PiłkiNożnej w Poniecu. Do tegorocz-nej rywalizacji przystąpiło sie-dem drużyn, które rozegrały 12kolejek ligowych.

O tym, jak zacięta rywalizacjatoczyła się na ponieckim Orlikumoże świadczyć fakt, iż dopieroostatni pojedynek ligowych zma-gań rozstrzygnął o zajęciu pierw-szego miejsca. Dzięki zwycięstwudrużyny 20+ nad ZIP SQUAD 2-1,zawodnicy mogli cieszyć się ztriumfu w rozgrywkach. Groma-dząc 29 punktów, zespół 20+ oka-zał się lepszy od drużynyZjednoczonych, która na swoim

koncie zgromadziła 27 punktów.Na najniższym stopniu podiumuplasował się zespół DW Śmiłowo,który w przeciągu całego sezonuzgromadził 25 punktów. Kolejnemiejsca zajęły drużyny: Bad Boys,WD Team, ZIP SQUAD oraz KłosRokosowo. Oprócz nagród dla ze-społów organizatorzy rozgrywek:GCKSTiR w Poniecu oraz gminaPoniec, przyznali dwa wyróżnieniaindywidualne – dla najlepszegostrzelca oraz bramkarza. Tytułkróla strzelców zdobył Jakub Żyto,który na swoim koncie zgromadził24 bramki. A za najlepszego bram-karza uznany został KrzysztofRosik.

GCKSTIR

Na boisku wielofunkcyjnymprzy Zespole Szkół w Żyto-wiecku, 11 października, odbyłysię zawody lekkoatletyczneszkół podstawowych. Wzięło wnich udział blisko 100 zawodni-ków reprezentujących szkoły zKrobi, Ponieca, Pępowa, Pudli-szek, Lubinia i Żytowiecka.

Młodzi zawodnicy rywalizowaliw pięciu konkurencjach: skoku w

dal, biegu na 60 m, rzucie w dal pi-łeczką palantową, biegu na 600/1000 m, a także w sztafecie 4 x200 m z podziałem na kategoriędziewcząt i chłopców. Zawodystały na wysokim poziomie, a ry-walizacja była bardzo wyrównanao czym świadczy fakt, że niejedno-krotnie o miejscu na podium decy-dowały ułamki sekund czy tezcentymetry. W zawodach dobrze

radzili sobie reprezentanci naszejgminy: Brzeskot Julia, Drożdżyń-ska Żaneta, Majewska Zuzanna,Aleksandra Hasińska, KasperczakWiktoria, Zuzanna Skiba, BrodziakBartosz, Kmiecik Oliwer, Jusko-wiak Wiktor, Brzeskot Karol,Nowak Dawid, Ciszak Mateusz,Brzeskot Szymon, Juskowiak Ma-teusz, Spychaj Mikołaj, w każdej zkonkurencji w kategorii chłopcówlub dziewcząt zdobywając medal.

PK

LEKKOATLETYKA

W niedzielne przedpołudnie, 20 października, kilkunastoosobowagrupa ponieckich kijkarzy wspólnie z Bojanowskimi KijkamiSzczęścia udała się do Świerczyny. Pieszy szlak wiódł wokół Je-ziora Świerczyńskiego Małego, potem nad jezioro Górzno i dalejdo Świerczyny. Trasa pośród lasów, łąk, pól otaczających miejs-cowość położoną na pagórkowatym terenie zachwycała pięknymiwidokami i zachęcała do wędrówki./ GCKSTiR

Obiekt Orlik w Poniecu 26 paź-dziernika był areną zmagań pił-karskich. W Narodowy Dzień

Sportu w Polsce młodzi za-wodnicy rywalizowali ze sobąw turnieju trzyosobowym. Dozawodów zgłosiło się siedemzespołów, które systememkażdy z każdym rozgrywałypojedynki. Mecze odbywały sięna dwóch, specjalnie przygoto-wanych boiskach. Rozegranow sumie aż 21 meczów, w któ-rych najlepsi okazali się za-wodnicy zespołu FC Czopy(Robert Ratajczak, Dawid Ka-tarzyński i Dawid Pacewicz).Drugie miejsce przypadło eki-pie ZIP Team (Adam Domini-czak, Eryk Łasicki, OskarKaczmarek), a na najniższymstopniu podium stanęli graczezespołu USA (Mateusz Doma-gała, Ania Matecka i SzymonSkrzypczak). Wszyscy zawod-nicy turnieju otrzymali nagrody,a najlepsi dodatkowo dyplomyza zajęte miejsca. / PK

www.gckstir.poniec.plSZUKAJ NAS

W INTERNECIE

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Miłośnicy jeździectwa oraz rasowych koni zebrali się 26 paź-dziernika w Rokosowie. Co roku ma tam miejsce mogący się po-szczycić 11-letnią tradycją i renomą hubertus, gromadzącyprofesjonalistów i amatorów, których łączy wspólna pasja i chęć do-świadczenia niepowtarzalnych wrażeń. Dwa tygodnie później, 9 lis-topada, w leśniczówce „Frankówka” koło Janiszewa swojegohubertusa obchodzili także myśliwi z Koła Łowieckiego „Diana” wPoniecu.

Hubertus to święto myśliwych, leśników i jeźdźców, organizowane nazakończenie sezonu jeździeckiego i jednocześnie początek jesienno-zi-mowego sezonu polowań. Nazwa pochodzi od świętego Huberta – pat-rona myśliwych i jeźdźców. Organizatorami hubertusa w Rokosowie byli:Ośrodek Integracji Europejskiej w Rokosowie, Związek Hodowców KoniOddział Wielkopolski oraz Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy wLesznie.

Hubertus przy Zamku w Rokosowie rozpoczął się od polowej mszyświętej. Po niej wszyscy uczestnicy udali się konno, bryczkami i wozamikonnymi, drogą okrężną przez las, na łąkę w pobliżu Karca. Wśród atrak-cji była gonitwa na 500 yardów, krótki pokaz sokołów i pracy psów, aprzede wszystkim pogoń za lisem, tzn. za jeźdźcem z ogonem przypiętymdo lewego ramienia. Ten, kto go zerwie, wygrywa i za rok sam ucieka jakolis. Oprócz tego organizatorzy przygotowali lunch polowy. Pełen emocjidzień uwieńczyła uroczysta biesiada w rokosowskim zamku.

Równie emocjonującego hubertusa przygotowali myśliwi z Koła Ło-wieckiego „Diana”, a jego najważniejszą część stanowiło wielkie polowa-nie, które trwało ponad 6 godzin. Stefan Napierała, prezes Koła, uznałpolowanie za udane, bo ustrzelić udało się jedną łanię, jedną sarnę, jed-nego lisa i sześć dzików. Owocne łowy zakończone zostały tradycyjnympokotem. Królem polowania został Zbigniew Piskorski, wicekrólem – Prze-mysław Koncewicz, a królem pudlarzy – Marek Kołak.

PK

Hubertusowe tradycje

Od wczesnych godzin popołud-niowych bracia rywalizowali wstrzelaniu z broni pneumatycznej.Główną nagrodą była szabla, ufun-dowana przez wiceprezesabractwa Jerzego Szwarczyń-skiego. Strzelano również do Tar-czy Niepodległościowej i losowejsponsorowanej przez Jana Racz-kiewicza. Oczywiście, zawody niemogły obyć się bez tradycyjnegostrzelania do kura. W imprezie,oprócz ponieckich braci, udziałwzięli goście z bractw w Rawiczu,Rydzynie, Wrześni i Włoszakowi-cach oraz osoby niezrzeszone.

Po kilkugodzinnych zmaga-niach ostatecznie rozstrzygniętowszystkie konkurencje. Szablęzdobył brat Jacek Gilewski. Drugiemiejsce zajął Krzysztof Nowicki, atrzecie Piotr Kuropka. Wszyscy re-prezentują Bractwo Kurkowe wPoniecu. Również w strzelaniu doTarczy Niepodległościowej zwycię-żyli bracia z Ponieca: pierwszy byłHenryk Andrzejewski, drugi JacekGilewski, a trzeci Filip Kędziora.Goście natomiast odnieśli sukcesw strzelaniu do tarczy losowej.Zwyciężył Andrzej Kuźma zBractwa Kurkowego w Rydzynie,drugi był Aleksander Mitkowski zbractwa we Wrześni, a trzeciKrzysztof Nowicki z bractwa w Po-niecu. Kura strącił Marek Ko-nieczny, drugie miejsce zająłHenryk Andrzejewski, a trzecieJakub Kędziora.

Ostatnią konkurencją byłostrzelanie dla dzieci. Pierwszemiejsce zajął Jakub Konieczny,

drugie Maksymilian Kuropka, atrzecie Mikołaj Klimasz.

Bractwo powiększyło swojeszeregi o nowych członków. Przy-sięgę bracką złożyli: Henryk An-drzejewski, Piotr Kuropka i LeszekAndrzejak oraz trzech młodocia-nych kadetów: Maksymilian Ku-ropka, Mikołaj Klimasz i JakubKonieczny.

Dokonano również podsumo-wania całorocznej rywalizacji otytuł najlepszego strzelca BractwaKurkowego w Poniecu. Najlepszywynik osiągnął Filip Kędziora z wy-nikiem 354 punktów. Drugiemiejsce zajął Dariusz Kędziora(303 pkt.), a trzecie Jacek Gilewski(243 pkt.). Dokładne wyniki są po-dane na stronie internetowejbractwa.

Miłym akcentem było odzna-czenie trzech braci Krzyżem Ry-cerskim Orderu Zasługi za dużywkład w rozwój Bractwa Kurko-wego w Poniecu. Wśród odzna-czonych są: Dariusz Kędziora,Paweł Sierakowski i Jarosław Glo-nek. Dekoracji dokonał prezesOkręgu Leszczyńskiego Zjedno-czenia Bractw Kurkowych RP, bratMaciej Osiński. Na uroczystościbył obecny również burmistrz Po-nieca, Jacek Widyński. Podzięko-wał on bractwu za dotychczasowąaktywność oraz życzył dalszychsukcesów. Po zakończeniu zawo-dów odbył się bal bracki. A na-stępnego dnia, 11 listopada, braciawzięli udział w gminnych obcho-dach Święta Niepodległości.

G.W.

Strzelanie niepodległościoweBractwo Kurkowe w Poniecu zorganizowało, zgodnie zeswoją tradycją, doroczne Strzelanie Niepodległościowe. Tymrazem odbyło się ono w restauracji „Kryształowa” w przed-dzień Święta Niepodległości, czyli 10 listopada.

Tradycyjnie pod koniec paź-dziernika na zaproszenie Stowa-rzyszenia „Na szlaku” z Krobiponieccy rowerzyści wzięli udział wX Rajdzie Rowerowym z okazji 74.rocznicy rozstrzelania Polaków wdniu 21 października 1939 roku wKrobi, Gostyniu i Poniecu. Rowe-rzyści złożyli kwiaty i zapalili zniczeprzy tablicach upamiętniającychosoby rozstrzelane przez faszys-tów.

PK

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Jan Kazimierz Mycielski

Urodził się 24 czerwca 1864 r.w Wydawach, rodowej posiadłościMycielskich. Pochodził z rodziny opatriotycznych tradycjach. Jegodziadek, Ludwik zginął w czasiepowstania listopadowego 1831 r.,w bitwie pod Grochowem. Ojciec,Stanisław Mycielski, za działalnośćpatriotyczną był więziony w 1848 r.W chwili narodzin Jana Kazimierzakraj był pod wrażeniem niedawnejklęski powstania styczniowego. Wwielu domach opłakiwano śmierćbliskich na polach bitew. Żałobapanowała także we dworze w Wy-dawach. Brat jego matki Marii –Witold Turno, poległ w bitwie podIgnacewem.

Jan Kazimierz z powodu sła-bego zdrowia długo kształcił się wdomu rodzinnym. Później ukończyłgimnazjum we Wrocławiu, następ-nie studiował w Anglii i w Nie-mczech, na uniwersytecie w Halle.Chcąc z woli ojca poświęcić się rol-nictwu, przeszedł także praktykęgospodarczą u Karłowskiego wMystkach. Podczas odbywaniasłużby wojskowej w Monachiumzetknął się z liczną w tym mieściegrupą polskich malarzy. Prawdo-podobnie wówczas zaczął rozwijaćwrodzony talent malarski. Po zwol-nieniu ze służby studiował jakiśczas w Monachium, a następnieprzeniósł się do Krakowa, gdziebrał lekcje u znanego wówczasmalarza Pociechy.

Po studiach w Krakowie odbyłswoją pierwszą podróż do Włoch.Jej plonem był szereg dzieł, odda-jących uroki słonecznego krajob-

razu Italii. Mycielskiego pociągałopiękno małych miasteczek wło-skich, gdzie na każdym krokumożna spotkać bezcenne dziełaarchitektury i sztuki, malowniczowtopione w śródziemnomorski kra-jobraz. W późniejszych latach ar-tysta jeszcze wielokrotniepodróżował do Włoch, szukająctam artystycznych inspiracji.

Realia życia nie pozwalały jed-nak całkowicie poświęcić się arty-stycznej pasji. Wraca dorodzinnych Wydaw, aby zająć sięzarządzaniem rodzinnym mająt-kiem. Nie stronił również od pracyspołecznej. Zasiadał w zarządziepoznańskiej Izby Rolniczej, byłczłonkiem Wydziału Powiatowego,wicepatronem Kółek Rolniczych,członkiem Towarzystwa SztukPięknych i Pomocy Naukowej. W1910 r. zaangażował się w obronęmajątku Modrze, który władze pru-skie zamierzały wykupić z rąk pol-skich.

Mimo licznych zajęć gospo-darskich i społecznych, nie za-niedbywał malarstwa. Wpóźniejszych latach inspirował sięgłównie polską przyrodą. Tworzyłliczne obrazy olejne, przedstawia-jące krajobrazy, kwiaty, martwą na-turę, a także grafiki obrazującewielkopolskie, m. in. okolic Po-nieca. W końcowym okresie jegotwórczości coraz silniej daje sięodczuwać nuta melancholii. Byćmoże przeczuwał, że niewiele jużmu życia pozostało? Artystę drę-czyły choroby, a szczególnieastma. Osłabiony organizm wkońcu nie wytrzymał trudów życia.Zmarł 3 kwietnia 1913 r. we Flo-rencji. Został pochowany w gro-bach rodzinnych Mycielskich uojców filipinów na Świętej Górze wGostyniu.

Jan Kazimierz Mycielski wysta-wiał swoje dzieła kilkakrotnie zażycia. Najbardziej prestiżowa byławystawa w warszawskiej “Zachę-cie” w 1897, gdzie prezentowałprace będące owocem jego zagra-nicznych podróży: „Zima” i „Widokz Reichenhall”. W 1918 r. była sięduża wystawa pośmiertna pracMycielskiego w salonie Stowarzy-szenia Artystów w Poznaniu.

Różne koleje losu spowodo-wały, że prace Mycielskiego obec-

nie są mocno rozproszone. Częśćz nich znajduje się w zbiorach Mu-zeum Narodowego w Poznaniu,np. „Widok z Santa Margherita” z1912 r. oraz zbiór płyt akwaforto-wych. W Muzeum Okręgowym wLesznie można obejrzeć zbiór gra-fik z widokami Wielkopolski, w tymsporo z okolicy Wydaw. W zbio-rach leszczyńskich są równieżportret mężczyzny (prawdopodob-nie autoportret artysty), wykonanyw 1893 r., „Krajobraz wiejski” i„Chata”.

Współcześnie niektóre praceMycielskiego można obejrzeć w in-ternecie, na stronach CyfrowegoMuzeum Narodowego w Warsza-wie, np to grafikę „Chata nad sta-wem”. Kompozycja ukazujezagrodę wiejską, znajdującą się naterenie Wenecji (obecnie dzielnicaOstrowa Wielkopolskiego). Terenyte znajdowały się na podmokłychłąkach - stąd nazwa okolicy. Wznajdującym się tam XIX-wiecz-nym folwarku na początku XX stu-lecia urządzano tajne spotkaniaostrowskich organizacji niepodle-głościowych. Są również grafikipochodzące z włoskich podróży:„Krajobraz z murem i wieżą, Widokz Włoch”, „Uliczka”. Wszystkie gra-

fiki prezentowane w Cyfrowym Mu-zeum Narodowym w Warszawiepochodzą z początku XX w., awięc już z późnego okresu życiaartysty.

Źródła • Cyfrowe Muzeum Narodowe

Warszawa http://cyfrowe. mnw. art.pl/dmuseion/docmetadata?show-Content=true&id=9102

• Kazimierz Śląski. Jan Kazi-mierz Mycielski (1864–1913). Oby-watel – artysta w 25 rocznicęzgonu. „Kronika Gostyńska” 1938

• „Kalendarz 1986. Sławni Go-stynianie”.

• Zdzisław Smoluchowski. Za-pomniany malarz z Wydaw. „Pa-norama Leszczyńska”, nr 22, 1987

• Izabela Wolińska. Wydawypoprzez dzieje. Rękopis pracy wbibliotece Szkoły Podstawowej wPoniecuGRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

A R T Y S T A   Z   W Y D A W

Z ziemiańskiego rodu Mycielskich wywodzi się wiele zasłu-żonych dla Polski postaci. Jedną z nich jest Jan KazimierzMycielski, artysta, a jednocześnie działacz gospodarczy ispołeczny. W kwietniu tego roku minęła 100. rocznica jegośmierci. Z tej okazji warto przypomnieć tego nieco zapo-mnianego artystę.

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Łęce WielkiejCzęść 4:

1784 – Ks. Woytyński sporządził opis parafii żytowieckiej, w którym znalazły sięfragmenty dotyczące Łęki Wielkiej. Wynika z niego, że wieś należała wówczas doOnufrego Krzyckiego. W opisie znajduje się informacja o stawach: „Staw do wsi Wiel-kiej Łęki należący jest w gruncie wsi Małej Łęki od wschodu letniego na zachód zi-mowy 328 kroków wzdłuż, szeroki 105 kroków, upustem opatrzony i groblą od zachoduzimowego, odchód wód na zachód zimowy upustem i pobocznicą przez ogrody wsiMałej Łęki na kroków 360 w trzeci staw w Małej Łęce. Drugi staw do wsi Wielkiej Łękiku zachodowi zimowemu wzdłuż kroków 122, szeroki w grobli kroków 14, woda od-chodzi upustem i pobocznicą i pada znów na łąki tych stawów i wszystka płynie łą-kami na zachód zimowy o dobrą ćwierć mili od wsi Czarkowa w ponieckiej parafii”. Lasnależący do wsi był odległy od niej o ćwierć mili, ciągnął się wzdłuż na pół mili, a wszerzrównież pół mili. Od lasu żytowieckiego oddzielała go tylko droga. Obydwa lasy po-rośnięte głównie dębiną i brzeziną. Gdzie niegdzie występowały gęste zarośla ( chrus-tów). W Łęce Wielkiej były wówczas trzy wiatraki.

1798 – Wieś liczyła 56 dymów. 1829 – W dniu 15 września tego roku został podpisany układ separacyjny, zno-

szący ciężary wsi wobec dworu. Na mocy układu separacyjnego przydzielono ogółemgospodarzom 100 mórg ogrodów, 1651 mórg roli, 63 morgi nieużytków, 87 mórg łąk wŻytowiecku. Przeciętne gospodarstwo liczyło około 55 mórg. W miejsce dotychczaso-wych ciężarów chłopi zobowiązali się płacić dworowi rocznego czynszu po 33 talary.Chłopi mieli składać się również na utrzymanie szkoły oraz ponosić ciężary komunalne.

1834 – W Łęce Wielkiej zamieszkiwało 456 osób. Od tego roku wieś przeszła spodzarządu komisariatu (wójtostwa) w Gostyniu do wójtostwa w Poniecu. Decyzję władzepodjęły na wniosek mieszkańców.

1845 – Wieś zamieszkiwało 513 osób w 56 domach. W tej liczbie było tylko 14 pro-testantów, a pozostali to katolicy. We dworze razem z Kopanią, Józefowem, Karolino-wem, w 18 domach mieszkało 383 ludzi, spośród których 180 było analfabetami.

1870 – Zbudowano pałac w stylu neogotyku angielskiego dla Leona Mielżyńskiego.Budowla istnieje do dziś. Jest to budynek zwrócony fasadą na wschód, murowany,piętrowy. Wzniesiony na planie prostokąta, z wieżą w narożu północno – wschodnim.Pałac posiada elewacje tynkowe, o bogatej dekoracji architektonicznej, zwieńczonewydatnym gzymsem i krenelażem. Ryzalit frontowy przedstawia płaskorzeźbę nada-nia właścicielom Łęki Wielkiej godności rycerskiej.

1872 – Liczba mieszkańców osiągnęła 806 ludzi. Wśród nich był tylko jeden pro-testant.

1880 – Inspektor szkolny Wenzel z Rawicza dokonał wizytacji szkoły w Łęce Wiel-kiej. To wydarzenie zostało odnotowane przez Rawicko – Krobski Orędownik Powia-towy z 15 maja 1880 r. Pismo podkreśla serdeczne zainteresowanie się szkołą idziećmi ze strony hrabiny Mielżyńskiej. Pisze on, że „hrabina Mielżyńska była obecnaprzy egzaminie wszystkich trzech klas i wyraziła swe zadowolenie z postępu dzieci wnauce. Miłosierne usposobienie hrabiny daje ubogim dzieciom nie tylko przyodziewek,lecz również stara się o potrzebne pomoce naukowe. Nic też dziwnego, że dzieci, któreprzed czterema laty miały wygląd żebraków, obecnie porządnie ubrane radośnie spie-szą do szkoły”. Jak dodaje gazeta, hrabina Mielżyńska w całej okolicy jest nazywana„aniołem opiekuńczym ubogich”. Szkoła była zawsze katolicka. W 1900 r. liczyła 205uczniów, pracowało w niej dwóch nauczycieli.

Źródła:Materiały z Muzeum w Gostyniu

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...Przyzagrodowy chów kur w Polsce ma długą tradycję i cieszy się nadal

sporą popularnością w gospodarstwach indywidualnych oraz na przydomo-wych działkach. Mimo, że zasypywani jesteśmy jajami fermowymi, dobrzezjeść świeże, zdrowe jajko z właściwie wybarwionym żółtkiem. Produkcja jajprzeznaczona jest głównie na potrzeby własne i ma charakter sezonowy zeszczytem nieśności w okresie wiosny i lata. W okresie jesienno-zimowymspada nieśność kur w wyniku skracania się naturalnego dnia świetlnego inarastających chłodów. Temu możemy zapobiec, stosując właściwe oświet-lenie kurnika. W tym okresie najważniejszą rolę, oprócz żywienia, odgrywająstworzone przez nas warunki utrzymania niosek. Najważniejszym czynni-kiem, pobudzającym kury do nieśności jest długość dnia świetlnego. Należypamiętać, że kury biegające po wybiegu w ciągu lata przyzwyczajone są donaturalnego dnia świetlnego, który do końca lipca trwa szesnaście godzin, ado końca sierpnia spada do czternastu godzin. Taki szesnastogodzinny dzieńświetlny należy zapewnić nioskom od końca lipca do zakończenia nieśności.Natężenie światła powinno wynosić 3 W/m2 powierzchni kurnika. W prak-tyce jedna 40 W żarówka powinna oświetlić 13 m2, a 60 W żarówka 20 m2powierzchni kurnika. Nie należy zwiększać intensywności światła, gdyż przy-czynia się to do rozdrażnienia ptaków i kanibalizmu. Duży wpływ na nieśnośćma temperatura wewnątrz kurnika, która w okresie zimowym powinna za-wierać się w przedziale 13 – 20 °C, kury najlepiej czują się w temperaturzez zakresu 13 – 14 °C, jednak w czasie mrozu tę temperaturę trudno utrzy-mać. Dlatego kurnik powinien być ocieplony, a zwłaszcza dach, tak, aby za-pobiec wychładzaniu się zimą, a latem zbytniemu nagrzewaniu się budynku.Należy uszczelnić okna i drzwi, dbać o to, by nie było dużych wahań tem-peratury. Obniżenie temperatury do 4 – 5 °C powoduje spadek nieśności o20 %, a przy temperaturach ujemnych kury przestają nieść. Oprócz tempe-ratury musimy zadbać też o prawidłowy stan ściółki, która mocno zawilgo-cona jest zimna, łatwo się zeskorupia, nie pochłania wydalających się gazówpochodzących z odchodów. Kury przebywając na takiej ściółce mają pazuryoblepione odchodami i nie pobierają z podłoża witamin z grupy B. Ściółka do-brze utrzymana, w dobrej strukturze, wiąże wilgoć, gazy i zapewnia kuromciepło. Warstwa ściółki powinna mieć 15 – 20 cm grubości – być sucha i niespleśniała, najlepiej pocięta na kawałki 10 – 12 cm. Procesy mikrobiologicznew ściółce zapewniają kurom ciepło i witaminy z grupy B. Nieśność kur jest teżściśle związana z warunkami bytowania w kurniku, tj. obsadą, wilgotnościąoraz wymianą powietrza. Obsada niosek w kurniku wynosi maksymalnie 9szt./ m2. Jednak kury najlepiej czują się, gdy na jeden metr przypada 4 - 5szt. Ważnym czynnikiem jest również wilgotność względna, która w kurnikupowinna wynosić w granicach 60 – 70 %. Wzrost wilgotności, zwłaszcza przyzwiększonej obsadzie i ocieplonym kurniku, powoduje wzrost poziomu amo-niaku, dwutlenku węgla, siarkowodoru i pary wodnej, co powoduje zapaleniespojówek i układu oddechowego oraz spadek nieśności; kury znoszą jaja osłabej skorupie. Jest to również przyczyną rozwoju drobnoustrojów choro-botwórczych, powodujących upadki. Aby temu zapobiec, konieczna jestsprawna i efektywna wymiana powietrza. Kurnik należy wyposażyć w odpo-wiednią ilość poideł i karmideł, które powinny być tak ustawione, aby umoż-liwić każdej kurze swobodny do nich dostęp. Zwracam uwagę na stan ściółkiw okolicy poideł. Należy często usuwać mokrą ściółkę i dościelać suchąsłomą. Pamiętajmy, że kury muszą mieć stały dostęp do świeżej i czystejwody, której brak przez dobę wywołuje przerwę nieśności na dwa tygodnie.36-godzinny brak wody powoduje zanik nieśności na 30 dni. Kury najchętniejpiją wodę o temperaturze 10 – 12 °C; zbyt zimną bądź ogrzaną piją nie-chętnie. W okresie zimy kury nie żerują na wybiegach, dlatego należy im za-pewnić dostęp do żwirku, co ułatwia mechaniczne trawienie. W celuzapewnienia kurom odpowiedniej ilości składników mineralnych, niezbęd-nych do prawidłowej nieśności, należy podawać im dodatki mineralne tj. Avi-mix, Polfamix AZ, mieszankę mineralną MM, Formosan, kredę pastewną dowoli wymieszaną ze żwirkiem w proporcji 2:1. W celu poprawy grubości sko-rupy wskazana jest mieszanka mineralno-witaminowa MMD. Można równieżpodawać czerwone buraki ćwikłowe. W okresie zimowym musimy dostar-czyć kurom więcej paszy, ponieważ część energii zawartej w pokarmie prze-znaczona jest na ogrzanie organizmu nioski; im mniej energii pochodzącejz paszy zamieni się na ciepło, tym więcej pozostanie jej na wytworzenieprzez organizm produktów pożądanych – jaj, mięs. Jeżeli kury znoszą mniej-sze jaja -to znak, że w paszy jest za mało energii. Aby obniżyć koszty ży-wienia, należy karmić kury mieszankami pełnoporcjowymi rano, w południepodajemy nioskom mieszankę wilgotną, ziemniaki parowane wymieszaneze śrutą zbożową i koncentratem (można również podawać soję i susz z lu-cerny), a wieczorem - ziarna zbóż. Stworzenie właściwych warunków utrzy-mania kur i odpowiednie żywienie w okresie zimowym pozwalają nauzyskanie w tym okresie wysokiej nieśności. Pamiętajmy o sukcesywnymdościelaniu świeżej słomy w gniazdach, w celu uzyskania czystych i nieska-żonych jaj z pięknie wybarwionym żółtkiem.

Spinningowy mistrzSpinningowe mistrzostwa Koła PSW

„Perkoz” Poniec 10 listopada rozegranezostały na rzece Odrze przy miejscowościWilków.

Na zbiórkę o godzinie 8 przybyło 17wędkarzy. Po ogłoszeniu regulaminuwszyscy ruszyli nad rzekę. Łowiono nabłystki, koguty i gumki. Po porannych prze-błyskach słońca zachmurzyło się i zaczęłokropić. Na szczęście opady trwały krótko.Niestety, temperatura też nie rozpiesz-czała. W Wilkowie rano pojawił się przy-mrozek i zawody rozgrywały się wtemperaturze zaledwie kilku stopni. Jed-nak taka aura nie przeszkadzała rybom w żerowaniu. Złowiono w sumieprawie 20 niewymiarowych szczupaków i okoni. Łupem amatorów spinin-ngu padło też 7 wymiarowych ryb. Były to: szczupak, leszcz, 3 okonie ijeden prawie 70-centymetrowy sandacz. Zgodnie z planem, łowienie skoń-czyło się punktualnie w południe. Komisja podliczyła wyniki, a wędkarzemogli ogrzać się i zjeść kiełbaskę z ogniska.

Wyniki zawodów: 1. Jacek Gała (szczupak, kleń) - 84 pkt. - Spinin-gowy Mistrz 2013 Koła PZW „Perkoz” Poniec, 2. Piotr Musielak (sandacz)- 71 pkt., 3. Mieczysław Michalak (2 okonie) - 38 pkt., 4. Norbert Lindner(okoń) - 18 pkt.

NORBERT LINDNER

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 14 ]

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1do 11 do odpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy prze-pisać na kartkę i wysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury SportuTurystyki i Rekreacji w Poniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailemna adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imie-nia, nazwiska i adresu zamieszkania. Wśród nadawców prawidłowych od-powiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązania czekamy do 10 października.Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: PIERWSZE CHŁODNE DNI.Nagrodę wylosowała Katarzyna Lau z Ponieca (ul. Parkowa). Zapraszamydo GCKSTiR po odbiór nagrody.

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

Coś może się skończyć, ale niebędziesz z tego powodu ronić łez. Poprostu rozpoczniesz nowy etap wżyciu. Czeka Cię kilka interesującychspotkań. Już teraz pomyśl o prezen-tach na święta.

Byk 20.04-20.05Wkrótce ktoś zwróci się do Ciebie

z prośbą o pomoc. To będzie ważnasprawa i od Twojej aktywności będziezależeć, czy sobie razem poradzicie.W połowie grudnia otrzymasz dobrąwiadomość.

Bliźnięta 21.05-21.06Twój związek rozkwitnie. Wreszcie

znajdziecie dla siebie więcej czasu.Dobrze, gdybyście jeszcze przedświętami gdzieś razem wyjechali. Wpracy nieoczekiwana propozycja.

Rak 22.06-22.07Wokół Ciebie nazbierało się sporo

nieporozumień. Jak najszybciej wy-jaśnij wszystko i zażegnaj konflikt.Odezwij się do dalszej rodziny. MająCi sporo do powiedzenia.

Lew 23.07-22.08Grudzień dla Lwów będzie bardzo

pracowity. Do samych świąt nieznajdą czasu na wypoczynek. Ale bę-dzie też więcej pieniędzy. Ktoś jestbardzo zapatrzony w Ciebie. Możewarto się rozejrzeć wokół.

Panna 23.08-22.09Źle znosisz bezczynność. Na

szczęście w najbliższych dniach Cięto nie spotka. Ale znajdź koniecznieczas na spotkania z przyjaciółmi. Wpołowie miesiąca oczekuj dobrej wia-domości.

Waga 23.09-22.10Niespodzianki będą gonić niespo-

dzianki, zwłaszcza w życiu rodzin-nym. Ale to będą dobre wiadomości.W pracy nowe zadania. W najbliż-szych tygodniach nie przesadź z wy-datkami.

Skorpion 23.10-21.11Najwyższa pora zadbać o bliskich.

Rodzina czuje się zaniedbywana,więc ogranicz dodatkowe zajęcia wpracy i poświęć czas najbliższym.Oczekuj też wiadomości od dawnychznajomych.

Strzelec 22.11-21.12Wygospodaruj teraz koniecznie

czas dla siebie. Odpocznij, przestańsię martwić na zapas, wyjedź chociażna krótko. A potem nie zapomnij o ro-dzinnych uroczystościach.

Koziorożec 22.12-19.01Natłok obowiązków i spraw do za-

łatwienia zmusi Cię do maksymal-nego wysiłku. Nie przesadź jednak,bo możesz stracić na zdrowiu. Ocze-kuj miłej wizyty i mnóstwa wspom-nień.

Wodnik 20.01-18.02To będzie dobry miesiąc, choć nie

unikniesz pewnych nieporozumień wpracy. Wszystko się jednak wyjaśni.W domu zwróć uwagę na potrzebynajmłodszych. Czekają na Twojewsparcie.

Ryby 19.02-20.03Najbliższe tygodnie przyniosą

dobrą passę w finansach. Dzięki temupozbędziesz się zaległych zobowią-zań i będziesz mogła nawet zafundo-wać sobie drobne szaleństwo. Czekajna dobrą wiadomość.

(: (: HUMOR :) :)Do przechodnia na ulicy podchodzi

facet z papierosem i zagaduje:- Przepraszam, ma pan może za-

pałki?Gość zaczyna obmacywać kiesze-

nie od marynarki, spodni, sięga wresz-cie pod pachy i głośno woła:

- O rany! Ale ja jestem chudy…* * *

Rozmowa dwóch kumpli…- I jak tam twoja żona, zdała to

prawo jazdy?- No coś ty, ona myśli, że oblała

prawko w momencie, w którym nie za-trzymała się przed zebrą, a to się jużstało w chwili, gdy wjechała przez za-mkniętą bramę do zoo!

BRUKSELKA Z CEBULĄSkładniki: 500 g brukselki, 500

g kiełbasy, 2 czerwone cebule, 1łyżka oleju, szczypta soli, szczyptaczarnego, mielonego pieprzu.

Przygotowanie: Kiełbasę po-krój w plasterki, a cebule w piórka.Rozgrzej olej na dużej patelni naśrednim ogniu. Podsmażaj kieł-basę i cebulę 5-7 minut. Mieszaj,

aż cebula się zeszkli. Dodaj bru-kselkę i smaż wszystko jeszcze 15minut. Dopraw potrawę solą ipieprzem.

KAPUSTAZ ZIEMNIAKAMISkładnki: 1 kapusta włoska, 6

ziemniaków, 1 duża marchewka, 1duża cebula, 300 g boczku, 1 ły-żeczka kminku, 2 szklanki bulionu,olej, sól, pieprz

Przygotowanie: Boczek, ziem-

1 2 3 2 4 5 6 2

7 6 8 9 10 11

Sprzyjająceokoliczności

Na szosielub rzece

Święty patron odrzeczy zgubionych

Angielski hektar

Dawny podatekdla władcyGłos węża

1 2

Pierwiastekchemiczny Ac

6

Tworzy uprzężei pasy skórzane

Krótko o0,1 złotego

Syczący ptakhodowlany

Płynie przezGoleniów Prawa odnoga

ujściowa Wisły

Głos myszy

Zimowe opady Literapo delcie

Wierzbynad wodą

7 8 9 10

Opasy,hodowlane

byczki

Zbiornikhodowlany

dla ryb4

3 11 5

Jesienią i zimą, kiedy zakładamygrube skarpety i ciężkie buty, stopybywają szorstkie, przesuszone,zziębnięte. Wtedy warto zrobić sobieodpowiednią kąpiel dla nóg. Takiekąpiele świetnie nawilżają skórę, ła-godzą opuchnięcia, leczą otwarcia.Oto trzy przepisy, które znaleźliśmyw fachowych pismach.

Kąpiel solankowaW drogeriach i aptekach można

kupić solanki z zawartością magnezu,jodu, bromu, żelaza. Ich wspólną cechąjest to, że doskonale nawilżają i zmięk-czają skórę. Do miski wystarczy wsy-pać dwie garście dowolnychleczniczych soli na każdy litr wody. Ką-piel powinna być ciepła, a nie gorąca itrwać około 20 minut. Powtarzać ją na-leży dwa razy w tygodniu.

Kąpiel cynamonowaTa kąpiel przede wszystkim dosko-

nale rozgrzewa. Nie można jednak jejstosować na uszkodzoną skórę, bomoże podrażniać. Pięknie pachnie, re-laksuje i odkaża. Łyżkę cynamonu wproszku zalać należy szklanką wrzątku.Po 10 minutach przelać do miski zciepłą wodą. Dodać szklankę tłustegomleka i 3 łyżki oliwy. Stopy trzymać wkąpieli przez 15 minut. Koniecznie spłu-kać i osuszyć.

Kąpiel rumiankowaŁagodzi podrażnienia, działa prze-

ciwzapalnie i odkażająco. Stosuje się wprzypadku otarć lub oparzeń skóry.Cztery torebki herbatki rumiankowej igarść kory dębu zalać 2 litrami wrzątku.Po 10 minutach napar przelać do miskiz ciepłą wodą i moczyć stopy przezkwadrans. Stopy osuszyć papierowymręcznikiem.

Z warzywami na gorąco

Odpoczynek dla stópKrzyżówka z nagrodą

niaki i cebulę pokrój w dużą kos-tkę. Kapustę grubo poszatkuj. Mar-chew zetrzyj na tarce o dużychoczkach. Rozgrzej olej w dużymgarnku, dodaj boczek oraz cebulęi chwilę razem podsmażaj. Gdy ce-bula się zeszkli, a boczek lekkopodsmaży, dodaj ziemniaki orazmarchew i smaż chwilę. Dodaj po-krojoną kapustę i wlej bulion. Do-praw solą, pieprzem i kminkiem.Wymieszaj i duś wszystko około30 minut. Pod koniec dodaj łyżkęmąki, wymieszaj i dopraw solą ipieprzem. Podawaj bardzo gorące.

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Dnia 7 listopada 1704 roku na polach pomiędzy Poniecem a Ja-niszewem doszło do starcia między armią szwedzką Karola XII awojskiem saskim, dowodzonym przez generała Matthiasa von derSchulenburga. Bitwa poniecka była pierwszą dużą bitwą, sto-czoną w Wielkopolsce w konflikcie, który do historii przeszedł podnazwą wielkiej wojny północnej. Gmina Poniec objęła mecena-tem publikację „Poniec 7 XI 1704 r. Kampania jesienna KarolaXII”, która szczegółowo opisuje tamte wydarzenia. Autoremksiążki, która ukazała się w serii "Pola bitew" jest Damian Płowy– doktorant w Instytucie Historii UAM w Poznaniu. Książkę możnanabyć w kasie Urzędu Miejskiego w Poniecu w cenie 21 zł. / PK

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 35 - Listopad 2013

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Narodowe Święto NiepodległościUroczyście obchodzono Święto Niepodległości w gminie Poniec.

Uczestnicy tradycyjnie zebrali się przy Gminnym Centrum Kultury SportuTurystyki i Rekreacji w Poniecu i przy dźwiękach orkiestry przemaszero-wali do kościoła pw. Chrystusa Króla, gdzie odbyła się uroczysta mszaśw. za Ojczyznę. Na zakończenie mszy św. młodzież ze Szkoły Podsta-wowej w Poniecu przedstawiła montaż słowno – muzyczny, dotyczący od-zyskania niepodległości przez Polskę oraz udziału „Grupy Leszno”,dowodzonej przez ppłk. Bernarda Śliwińskiego, w walkach wyzwoleń-czych. Następnie przedstawiciele władz gminy, szkół, zakładów pracy, or-ganizacji pozarządowych oraz mieszkańcy gminy Poniec,przemaszerowali ulicami miasta. Delegacje Rady Miejskiej w Poniecu,Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, strażaków,bractwa kurkowego, Koła Łowieckiego „Diana”, Stowarzyszenia Wędkar-skiego „Perkoz” oraz szkół i przedszkoli z terenu gminy Poniec złożyływieńce w miejscach pamięci narodowej. Obchody zakończono spotka-niem w sali GCKSTiR w Poniecu. / PK