wieści z gminy poniec - nr 33 - wrzesień 2013

16
Nr 33 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Wrzesień 2013 Złote i diamentowe pary Siedem par małżeńskich z gminy Poniec odznaczono me- dami „Za długoletnie pożycie mał- żeńskie” z okazji obchodzonych przez nich w tym roku złotych godów. Po raz pierwszy w tej pięk- nej uroczystości w naszej gminie wzięły udział także pary małżeń- skie, które obchodzą w tym roku diamentowe gody, a są aż cztery takie pary. W piątek, 6 września, w kościele parafialnym w Poniecu odprawiono mszę świętą w intencji jubilatów. Nabożeństwo, które po- prowadził proboszcz ksiądz Woj- ciech Szałata, odbyło się w niezwykle podniosłej atmosferze, którą dodatkowo uświetnił pięk- nymi pieśniami chór parafialny. Na- stępnie w restauracji Kryształowa każdemu jubilatowi z okazji 50. rocznicy ślubu odznaczenia przy- znawał sam burmistrz Ponieca. Władze gminy obdarowały też wszystkie pary kwiatami, dyplo- mami pamiątkowymi i prezentami – kompletem koców, aby razem zawsze było jubilatom ciepło. Pary małżeńskie, które obchodzą w tym roku 60. rocznicę ślubu, otrzymały również serdeczne życzenia od władz gminy i proboszcza parafii, kwiaty, dyplomy i prezent w postaci kompletu ręczników. Spotkanie i poczęstunek odbyły się w radosnej i wzruszającej atmosferze. Do tańca i śpiewu przy znanych wszystkim piosenkach zachęcał Zespół Ludowy Studzianna. Z okazji obchodzonych w 2013 roku złotych godów odznaczeni zostali: Pelagia i Edmund Chudzi z Łęki Małej, Zofia i Tadeusz Majchrzako- wie z Łęki Wielkiej, Marianna i Walenty Bąkowie z Czarkowa, Sta- nisława i Józef Maćkowiakowie z Ponieca, Mirosława i Feliks Sko- rupkowie z Rokosowa, Stanisława i Józef Kaczmarkowie z Ponieca oraz Elżbieta i Czesław Dechniko- wie z Ponieca. Z okazji obchodzo- nych w 2013 roku diamentowych godów gratulacje otrzymali: Pela- gia i Franciszek Paszkowiakowie z Łęki Wielkiej, Stefania i Stefan Ju- skowiakowie ze Śmiłowa, Waleria i Stanisław Borowcowie z Zawady oraz Teresa i Teofil Kuśmierkowie z Ponieca. PK więcej zdjęć na str. 5

Upload: halpressdtp

Post on 07-Apr-2016

244 views

Category:

Documents


9 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

Nr 33 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euWrzesień 2013

Złote i diamentowe parySiedem par małżeńskich z

gminy Poniec odznaczono me-dami „Za długoletnie pożycie mał-żeńskie” z okazji obchodzonychprzez nich w tym roku złotychgodów. Po raz pierwszy w tej pięk-nej uroczystości w naszej gminiewzięły udział także pary małżeń-skie, które obchodzą w tym rokudiamentowe gody, a są aż czterytakie pary. W piątek, 6 września, wkościele parafialnym w Poniecuodprawiono mszę świętą w intencjijubilatów. Nabożeństwo, które po-prowadził proboszcz ksiądz Woj-ciech Szałata, odbyło się wniezwykle podniosłej atmosferze,którą dodatkowo uświetnił pięk-

nymi pieśniami chór parafialny. Na-stępnie w restauracji Kryształowakażdemu jubilatowi z okazji 50.rocznicy ślubu odznaczenia przy-znawał sam burmistrz Ponieca.Władze gminy obdarowały teżwszystkie pary kwiatami, dyplo-mami pamiątkowymi i prezentami– kompletem koców, aby razemzawsze było jubilatom ciepło. Parymałżeńskie, które obchodzą w tymroku 60. rocznicę ślubu, otrzymałyrównież serdeczne życzenia odwładz gminy i proboszcza parafii,kwiaty, dyplomy i prezent w postacikompletu ręczników. Spotkanie ipoczęstunek odbyły się w radosneji wzruszającej atmosferze. Do

tańca i śpiewu przy znanychwszystkim piosenkach zachęcałZespół Ludowy Studzianna. Zokazji obchodzonych w 2013 rokuzłotych godów odznaczeni zostali:Pelagia i Edmund Chudzi z ŁękiMałej, Zofia i Tadeusz Majchrzako-wie z Łęki Wielkiej, Marianna iWalenty Bąkowie z Czarkowa, Sta-nisława i Józef Maćkowiakowie zPonieca, Mirosława i Feliks Sko-rupkowie z Rokosowa, Stanisławai Józef Kaczmarkowie z Poniecaoraz Elżbieta i Czesław Dechniko-wie z Ponieca. Z okazji obchodzo-nych w 2013 roku diamentowychgodów gratulacje otrzymali: Pela-gia i Franciszek Paszkowiakowie zŁęki Wielkiej, Stefania i Stefan Ju-skowiakowie ze Śmiłowa, Waleria iStanisław Borowcowie z Zawadyoraz Teresa i Teofil Kuśmierkowiez Ponieca.

PK więcej zdjęć na str. 5

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: HAF Skład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Trwa przebudowa drogi gminnej w Dzięczynie. W ramach inwe-stycji powstanie droga z nawierzchnią bitumiczną długości 272metrów. Prace wykonuje Przedsiębiorstwo Drogi i Ulice z Lesznaza kwotę 73. 924, 61 zł. PK

Trwa budowa trasy turystycznej Poniec - Janiszewo. Do końcawrześnia powstanie ciąg rowerowy długości 2 227 metrów i sze-rokości 3 metrów. Nawierzchnia będzie wykonana z masy bitu-micznej. Wartość całego zadania wyniesie 1 076 560, 28 zł, zczego gmina Poniec uzyskała dofinansowanie w wysokości 462583 zł z działania 413 o nazwie „Wdrażanie lokalnych strategiirozwoju” PROW na lata 2007-2013 OŚ 4 LEADER dla operacji,które odpowiadają warunkom przyznania pomocy w ramach dzia-łania „Odnowa i rozwój wsi”. PK

W każdy pierwszy poniedzia-łek miesiąca poszczególniradni Rady Miejskiej Poniecapełnią swoje dyżury od go-dziny 14:00 do 16:00 wpokoju nr 14 Urzędu Miej-

skiego. Można wówczaszgłaszać wszelkie problemyi sprawy, które wymagają za-interesowania władz gminy.

Dnia 7 października 2013 rokudyżur będą pełnili Stanisław Ma-chowski i Dariusz Kieliś. Ponadtopod numerem telefonu biura Rady65 573-14-33 zawsze w godzinachpracy można umówić się na roz-mowę i spotkanie z dowolnym rad-nym, który nie ma zaplanowanegodyżuru w najbliższym czasie.

PK

Dyżuryradnych

Wiata i boiskoPo raz kolejny mieszkańcy wsi Dzięczyna udowodnili, jakwiele można wspólnie zdziałać. 31 sierpnia do użytku oddanazostała wiata, która od dłuższego czasu była marzeniemwszystkich bywalców Dzięczyńskiego Kompleksu Rekrea-cyjnego.

Atrakcyjnie prezentująca sięwiata na terenie DzięczyńskiegoKompleksu Rekreacyjnego zostaławzniesiona częściowo z pieniędzy(5 000 zł), które udało się pozys-kać z programu „Działaj lokalnieVIII” Polsko-Amerykańskiej Funda-cji Wolności, realizowanego przezAkademię Rozwoju Filantropii wPolsce, a częściowo także z pie-niędzy zdobytych w loterii zorgani-zowanej podczas tegorocznegofestynu rodzinnego w Dzięczynie.W budowę wiaty zaangażowały sięmiejscowe firmy, którym pomagałowielu ochotników. Pomalowaniemi upiększeniem całości zajęły sięczłonkinie Koła Gospodyń Wiej-skich z Dzięczyny. Pomimo iżwiata oficjalnie do użytku oddanazostała dopiero ostatniego dniasierpnia, w wakacje wielokrotniebyła wykorzystywana. Po razpierwszy w jej cieniu schroniły siędzieci podczas ogniska kończą-cego „Zielone wakacje”.

Jakby tego było mało, na tere-nie Dzięczyńskiego KompleksuRekreacyjnego, z pomocą bur-mistrza Ponieca i mieszkańcówwsi, wybudowane zostało pełno-wymiarowe boisko do piłki nożnejplażowej. Z okazji zakończeniaobu inwestycji właśnie 31 sierpnia

odbył się festyn inauguracyjny, któ-rego główną atrakcją był TurniejPiłki Nożnej Plażowej o PucharRadia Elka. Imprezę uświetniły:Dziecięco-Młodzieżowa OrkiestraDęta GCKSTiR z Ponieca orazASG Leszczyńskie Forum Mili-tarne. Najmłodsi zaś podczas im-prezy do woli mogli korzystać zdarmowych dmuchanych zamków,przejażdżek konnych oraz euro-bungee. Na zakończenie odbyłasię zabawa dożynkowa, trwającado późnych godzin nocnych.

PK

W tym roku 145 dzieci powitało wraz z ich rodzicami PrzedszkoleSamorządowe w Poniecu. To powtarzająca się od lat liczba dziecirozpoczynających przygotowanie przedszkolne w Poniecu.Przedszkolaki podzielono na 6 grup wiekowych, którymi będą sięopiekowały nauczycielki: 3- i 4-latki - Iwona Szymańska-Maćko-wiak, 4- i 5-latki - Agnieszka Frąckowiak, 5-latki - Beata Łasicka,6 i 5-latki - Magdalena Ferens, 6- i 5-latki - Katarzyna Widyńskaoraz 6-latki - Alicja Szenajch. Przedszkolaki z uśmiechem powitałyswoje wychowawczynie i z radością zaczęły zabawę w swoich sa-lach. PK

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Urszula w dowolnym tłumacze-niu znaczy „mała, młoda niedźwie-dzica”. W średniowieczu znano teżOrszulę i Wirszulę. Za sprawą tre-nów Jana Kochanowskiego uni-kano potem nadawania córkomtego imienia, kojarząc je ze zmarłącóreczką poety. Ten przesąd naszczęście poszedł w zapomnieniena początku XX w. i teraz mamyliczne grono Urszulek. A Urszula toosoba stała w przekonaniach, do-ciekliwa, uparta. Rzadko się waha,działa szybko i zdecydowanie. Jesttowarzyska, ale i wyrachowana.Ceni dom i rodzinę. Jej koloremjest niebieski, rośliną tulipan, zwie-rzęciem skowronek, a znakiem zo-diaku Rak. Imieniny obchodzirównież 29 maja.

W gminie Poniec mieszka 20pań o imieniu Urszula. Najstarszama 78 lat i mieszka w Poniecu. Na-tomiast najmłodsza, także z Po-nieca, ukończyła 5 latek.Ciekawostką jest to, że małaUrszulka jest jedyną, która dostałato imię w XXI w. Poprzednio po razostatni Urszulą nazwano dziew-

czynkę w 1965 roku. A zatem dotego pięknego imienia powróconow naszej gminie po 43 latach. WPoniecu mieszka 12 pań o imieniuUrszula, a w Wydawach, Waszko-wie, Łęce Małej, Łęce Wielkiej,Drzewcach, Dzięczynie, Grodziskui Śmiłowie - po jednej. WszystkimUrszulom życzymy dużo zdrowia iszczęścia. (has)

Ula Zborowska z Ponieca

Urszuli - 21 XZ bukietem kwiatów do...

Szymona - 28 X

PoŻEGnAniEW sierpniu na zawsze odeszli od nas :1. 08 - Dąbrowska bronisława (1930), Miechcin1. 08 - nowak Marek (1967), Szurkowo3. 08 - Grunt bogumiła (1960), Czarkowo3. 08 - Pietraszewska Maria (1949), Poniec17. 08 - Pazoła Teresa (1938), Szurkowo25. 08 - nowacki Kazimierz (1932), Drzewce31. 08 - bocianowska Róża (1930), Żytowiecko

Szymon lubi niespodzianki izmiany. Chce też mieć wokół siebiewielkie rzesze coraz to nowychznajomych. Jest miłośnikiem sztukpięknych i literatury. Kocha rodzinę,jest dobrym ojcem i mężem. Jegokolorem jest karmin, rośliną cyprys,zwierzęciem daniel, liczbą czwórka,a znakiem zodiaku Byk. Imieninyobchodzi także: 5 stycznia, 16 i 18lutego, 24 marca, 20 kwietnia, 10,16 i 23 maja, 1 i 6 czerwca, 18 lipca,3 sierpnia oraz 3 i 14 września.

W naszej gminie mieszka 70Szymonów. Najwięcej, bo aż 23,jest w Poniecu. W Śmiłowie i ŁęceWielkiej mieszka po 5 Szymonów,a w Łęce Małej i Dzięczynie - po 4,w Bogdankch i Żytowiecku - po 3,w Bączylesie, Czarkowie, Teodoze-wie, Sarbinowie, Szurkowie, Roko-sowie, Miechcinie, Janiszewie,Waszkowie i Drzewcach - po 2 orazwe Włostakach, Kopani i Grodzisku

- po jednym. Najstarszym jest 45-letni Szymon z Janiszewa. Nato-miast najmłodszy Szymonek zPonieca urodził się w tym roku.Wszystkim Szymkom życzymy, abyzawsze byli zadowoleni. (has)

Szymon Szwarczyński ze Śmiłowa

Ulga na dziecko ( ulga proro-dzinna) przysługuje podatnikom,którzy mają na wychowaniu mało-letnie dzieci, tzn dzieci, które nieukończyły 18 lat, na dzieci pełno-letnie bez względu na ich wiek,które zgodnie z odrębnymi przepi-sami otrzymywały zasiłek pielęg-nacyjny lub rentę socjalną oraz nadzieci do 25. roku życia uczące sięw szkołach, o, których mowa wprzepisach o systemie oświaty iprzepisach o szkolnictwie wy-ższym.

Od 2013 roku wysokość ulgi nadzieci zależy od liczby dzieci. Napierwsze i drugie dziecko przysłu-guje kwota ulgi w wysokości112. 000 zł za cały rok ( 92, 67 złmiesięcznie).

Jeśli wychowujemy jednodziecko, to dodatkowo obowiązujenas limit dochodów, który wynosi112 tysięcy złotych ( obojga mał-żonków). Po przekroczeniu tego li-mitu nie możemy skorzystać z ulgina dzieci.

Podniesiona została natomiast

Ulga na dziecko od 2013 roku – nowe zasadywartość ulgi na trzecie, czwarte ikażde kolejne dziecko. Ulga natrzecie dziecko wynosi 1. 668, 06zł rocznie ( 139,-zł miesięcznie).Na czwarte i każde kolejne dzieckoulga wynosi 2. 224, zł rocznie (185, 34 zł miesięcznie).

W przypadku, gdy ulga nadzieci nie przysługuje za cały rok,to należy ją liczyć miesięcznie (np.gdy dziecko urodzi się w ciąguroku).

Należy też pamiętać, że abyskorzystać z ulgi na dziecko, niemoże ono osiągać dochodów po-wyżej kwoty 3. 089 zł.

Wprowadzone od 2013 rokuzmiany w uldze na dziecko są bar-dzo korzystne dla podatników wy-chowujących więcej niż dwójkędzieci.

Powyższe zasady dotyczyćbędą zeznań za rok 2013 składa-nych w 2014 roku.

REnATA LACHiEWiCz KiERoWniK DziAłU obSłUGi

bEzPośREDniEj URzęDU

W Drzewcach 23 sierpnia został uroczyście poświęconynowy krzyż, który stanął w miejscu starego krzyża, zniszczo-nego przez ostatnich kilkadziesiąt lat.

Inicjatywa postawienia nowegokrzyża pochodziła od Koła Gospo-dyń Wiejskich Malwinki, któregoczłonkinie przez kilka miesięcyzbierały pieniądze wśród miesz-kańców wsi. Kilku ochotników po-mogło w przygotowaniu terenuwokół krzyża, czyli usuwaniuchwastów, krzewów i zarośli. Dużąofiarność wykazali również spon-sorzy. Drewno na nowy krzyż zor-ganizowali Piotr Rzeźnik i BogdanKędziora, a przekazał je leśniczyTomasz Stachowiak. Obróbkądrewna pod krzyż zajął się RafałZieliński. Kostkę brukową zakupiłoKoło Gospodyń Wiejskich Mal-winki, a metalowy płot - Gospodar-

stwo Rolne Drzewce Lipowczyk -Hądzlik. Ułożeniem kostki bruko-wej oraz demontażem staregokrzyża i montażem nowego zająłsię Marek Konieczny. Wsparcia fi-nansowego udzieliła również RadaSołecka wsi Drzewce. Krzyż wnowej odsłonie, jako dzieło wielurąk wiejskiej społeczności, zostałpoświęcony przez proboszcza pa-rafii w Poniecu - księdza Wojcie-cha Szałatę. Na koniecuroczystości każdy mieszkaniecwsi mógł zabrać do swego domuspecjalnie przygotowane na tęokoliczność drewniane deseczki,które pochodziły ze staregokrzyża. PK

Poświęcenie krzyża

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najstarsi w gminieMiała pięć sióstr i dwóch braci.

W jej domu rodzinnym na drugimkońcu wsi pozostał brat i przejąłgospodarstwo od rodziców. PaniWładysława za mąż wyszła w1947 roku i zamieszkała w rodzin-nym domu swojego wybranka.Niestety, mąż nie żyje już 30 lat.Jeszcze przed ślubem pani Wła-dysława dużo pracowała fizycznie,między innymi w czasie okupacjiprzez 4 lata w gospodarstwie rol-nym u Niemców. Po ślubie wspól-nie z mężem zajęła sięprowadzeniem własnego gospo-darstwa rolnego, mieli hodowlętrzody chlewnej i bydła, uprawializiemię na powierzchni 9, 5 hek-

tara. Poza tym pani Władysławazajmowała się wychowywaniemdzieci i domem. Urodziła dwiecórki: Marię i Barbarę oraz dwóchsynów: Jana i Władysława, z któ-rych ten ostatni pozostał w domu.Po wielu latach, gdy w gospodar-stwie zabrakło głównego rolnika, adzieci nie były chętne do pracy naroli, posiadłość przeszła na włas-ność wujostwa. Do dzisiaj paniWładysława nie może odżałować,że każdy z domowników szukapracy poza wsią. Pani Władysławaspędza obecnie sporo czasu nawychowywaniu wnuczki Blanki.Doczekała się już bowiem dzie-więciu wnuków i osiemnastu praw-nuków. Czasem słucha radia ispaceruje po najbliższej okolicy.Na zdrowie nie narzeka, a apetytjej dopisuje. Życzymy zatem jubi-latce jak najlepszego zdrowia, do-broci i serdeczności od bliskich.

PK

Władysława Dziubałka skończyła 17 maja 91 lat i jest jedną z najstarszych miesz-kanek gminy Poniec. Urodziła się, wychowała i do dziś mieszka w łęce Małej.

złote i diamentowe pary

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Aktywne Bractwo Kurkowe W okresie letnim bractwo Kurkowe zorganizowało aż trzy imprezy. Może poszczy-cić się również ogromnymi postępami w budowie strzelnicy.

Pierwszą imprezą było strzela-nie „Na powitanie lata”, rozegrane22 czerwca. O tym wydarzeniu jużinformowaliśmy na łamach naszejgazety. Kolejnym ważnym wyda-rzeniem było spotkanie fundatorówsztandaru, zorganizowane wdrugą rocznicę jego nadania. Od-było się 31 sierpnia na strzelnicyBractwa Kurkowego. Spotkanierozpoczęło się od wystąpienia pre-zesa Bractwa Dariusza Kędziory.Podkreślił on, że spotkanie jest wy-razem wdzięczności organizacjidla osób oraz instytucji, dzięki któ-rym mogła się odbyć piękna uro-czystość nadania sztandaru w dniu3 września 2011 r. Przedstawił onrównież dokonania Bractwa odtego momentu, szczególnie po-stępy w pracach przy budowiestrzelnicy. Zorganizowano równieżstrzelania w kategorii mężczyzn,kobiet, dzieci i do kura. Najlepszewyniki wśród pań osiągnęły: Stefa-nia Kuropka, Michalina Szwar-czyńska, Julia Dziubałka. Spośródpanów najlepszy był Filip Kędziora

przed Krzysztofem Nowickim iPiotrem Kuropką. Kura strącił FilipKędziora, drugie miejsce zająłWłodzimierz Kosik, a trzecie JuliaDziubałka. Przyznano także me-dale w kategorii dziecięcej JuliiGrześkowiak i Maksowi Kuropce.Po zakończeniu zawodów uczest-nicy spotkania bawili się przy mu-zyce.

Tradycyjne coroczne strzelanieo tytuł Króla Żniwnego odbyło się7 września. Oprócz braci kurko-

wych z Ponieca wzięli w nim udziałczłonkowie bractw z Jutrosina, Ry-dzyny, Włoszakowic, Wrześni orazosoby niezrzeszone. Najważniej-szą konkurencją było strzelaniekrólewskie. W jego wyniku KrólemŻniwnym 2013 został Marek Ko-nieczny.

Skład świty królewskiej wyło-niony w strzelaniu wygląda na-stępująco:

1. Marek Konieczny - Król2. Andrzej Dziubałka - I Mar-

szałek3. Zbigniew Piskorski - II Mar-

szałek4. Krzysztof Boguszyński - I Ry-

cerz5. Jan Łukasik - II Rycerz6. Marek Glonek - I Giermek7. Krzysztof Nowicki - II Gier-

mekMłodzież bracka rywalizo-

wała o tytuł Księcia Żniwnego.W tej konkurencji rezultaty sąnastępujące:

1. Jakub Kędziora - Książę2. Filip Kędziora - I Rycerz3. Jakub Boguszyński - II Ry-

cerzPo raz trzeci rozegrano strze-

lanie o ryngraf przechodni ści-bora Ponieckiego. najlepsi byli:

1. Jerzy Mierzyński – BractwoKurkowe Włoszakowice

2. Filip Kędziora3. Jerzy SzwarczyńskiWyniki pozostałych konkuren-

cji: Tarcza Ustępującego Króla

jarosława Glonka1. Jerzy Nowak - Września

(niezrzeszony)2. Aleksander Mitkowski –

Bractwo Kurkowe Września3. Filip KędzioraTarcza Krzysztofa i jakuba

boguszyńskich1. Jacek Gilewski2. Aleksander Mitkowski -

Września3. Filip KędzioraTarcza Sekretarza bractwa

Kurkowego Poniec GrzegorzaWojciechowskiego

1. Krzysztof Nowicki2. Marek Balcerek – Bractwo

Kurkowe Jutrosin3. Andrzej Kuźma – Bractwo

Kurkowe RydzynaTarcza bracka1. Andrzej Kuźma – Bractwo

Kurkowe Rydzyna2. Jacek Gilewski3. Jakub BoguszyńskiTarcza Kobiet1. Michalina Szwarczyńska2. Aneta Giera3. Julia DziubałkaStrzelanie do Kura1. Andrzej Kuźma – Bractwo

Kurkowe Rydzyna2. Jacek Gilewski3. Marek Balcerek – Bractwo

Kurkowe Jutrosin

Bracia kurkowi organizowalitakże strzelania z broni pneuma-tycznej dla społeczeństwa w cza-sie Dni Ziemi Ponieckiej. Wokresie letnim nastąpił także po-stęp w budowie strzelnicy. Wyko-nano jeden przechwyt, czylikulołap i postawiono słupy poddrugi. Po ich ukończeniu i podwyż-szeniu wału strzelnica będzie speł-niać warunki do rozgrywaniazawodów z broni ostrej.

G.W.

Zawody konne w Rokosowiezawody konne, które po raz trzeci odbywały się 15 września przy Stajni Rokosowo, wzbu-dzają z roku na rok coraz większe zainteresowanie. Po raz pierwszy odbyły się również za-wody konne w skokach przez przeszkody.

Zawody zostały przygotowanena wzorowym poziomie przez Sto-warzyszenie na Rzecz PromocjiSportów Konnych Mustang w Ro-kosowie, które działa przy Stajni uJańczaka w Rokosowie. Rywaliza-cja w skokach przez przeszkodyprzebiegała w trzech konkuren-cjach: klasie L z trafieniem wnormę czasu (przeszkody do 90cm wysokości), klasie P zwykłej(przeszkody do 100 cm wysokości)oraz klasie L1 Derby. Zawody wpowożeniu zaprzęgami odbywały

się w czterech konkurencjach:kuce single i pary oraz konie dużesingle i pary. Najmłodszą uczest-niczką zawodów była Wiktoria Jań-czak. Zgromadzona publicznośćpodziwiała konkurs zręczności po-wożenia, sprawdzający stopieńujeżdżenia koni, ich posłuszeń-stwo oraz umiejętności powożą-cego. Na najlepszych czekałypamiątkowe puchary i nagrodyrzeczowe. Dodatkową atrakcjąbyły pokazy konne w wykonaniuWestern Hobby. Zawody w Roko-sowie były nie tylko sportowym wy-darzeniem, ale także atrakcją dladzieci i rodziców, którzy przyjechalispędzić popołudnie na świeżympowietrzu.

Wyniki zawodów w skokachprzez przeszkody:

Klasa L:1. Anna Baszyńska z UKJ Dża-

majka2. Jakub Nowacki z Dubina3. Agnieszka Apolinarska z

Klubu BPKKlasa P:1. Eugeniusz Śląski z Klubu S.

Adamczak2. Karolina Siejak z Klubu Agro-

Handel Śrem3. Jakub Nowacki z DubinaKlasa L1 Derby:

1. Karolina Siejak z Klubu Agro-Handel Śrem

2. Anna Baszyńska z KlubuUKJ Dżamajka

Wyniki zawodów w powożeniuzaprzęgami:

Klasa D-1 (konie duże sin-gle):

1. Bartosz Kowalski, WiesławGórski – Szymanowo

2. Wiesław Górski, Bartosz Ko-walski – Bronów

3. Zbigniew Frankiewicz, MartaMakowska – Podrzecze

Klasa D-2 (konie duże pary):1. Łukasz Hałupka, Michał

Ranka – Grotniki2. Tomasz Radomski, Karina

Łapawa – Dłoń3. Gracjan i Adrian Marach –

PrzybyszewoKlasa K-1 (kuce single):1. Jarosław Bartkowiak, Nikola

Kortus – Śmigiel2. Piotr i Przemysław Nie-

dźwiecki – Szymanowo3. Sisi Haussmann, Rafał Bry-

lewski – GłuchówKlasa K-2 (kuce pary):1. Jarosław Bartkowiak, Krysia

Miler – Śmigiel2. Piotr Snela, Karol Kaczma-

rek – MagdalenkiPK

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Twórczo i z wyobraźniąod maja tego roku przy Gminnym Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu działadziecięca sekcja plastyczna, którą prowadzi Marta Michalewicz z janiszewa. Dzieci mogą przeko-nać się, że twórczość plastyczna jest znakomitym sposobem na wyrażanie swoich myśli.

Zajęcia plastyczne odbywająsię jeden raz w tygodniu, w każdąśrodę od 16 przez około dwie go-dziny, na pierwszym piętrze w sie-dzibie GCKSTiR. Od maja doczerwca do sekcji plastycznej na-leżało blisko 30 dzieci z Ponieca iokolic, głównie w wieku 6-7 lat.Zdecydowanie przeważają w sek-cji dziewczynki. Przez okres waka-cji była przerwa od działańplastycznych, ale sekcja ruszyłaponownie 11 września. Przyjśćmoże każdy, kto tylko zechce miłospędzić swój czas. Zajęcia pla-styczne skierowane są do dzieci wwieku do 13 lat.

- Dzieci z natury są aktywne iciekawe świata – mówi Marta Mi-chalewicz, prowadząca zajęcia. -Zdumiewają się, zachwycają, cosprawia, że potrafią reagowaćtwórczo. Dzieci wypowiadają sięna własny sposób. Tworząc, anga-żują wszystkie sfery osobowości.Zajęcia plastyczne w dużej mierzewspomagają rozwój i kompensująbraki młodej osobowości dziecka.Wypełniają lukę w sferze uczuć iemocji, a także w kształtowaniuwyobraźni i myślenia twórczego.

Marta Michalewicz jest tego-roczną absolwentką UniwersytetuArtystycznego w Poznaniu na kie-runku edukacja artystyczna i ma-larstwo, gdzie tytuł magistra sztukiobroniła u profesora Marcina Ber-dyszaka. Wcześniej zdobyła licen-cjat w prywatnej Wyższej SzkoleHumanistycznej we Wrocławiu nakierunku architektura wnętrz.

Zaraz po ukończeniu studiów zało-żyła własną działalność gospodar-czą i prowadzi w domu pracownięaranżacji wnętrz.

- Moja praca magisterska zaty-tułowana jest „Pokój moich ma-rzeń” i zainspirowana zostałatwórczością dzieci, które zaprosi-łam do współpracy – dodaje MartaMichalewicz. – Poznawanie dzia-łań plastycznych dzieci było mi za-wsze bliskie, dlatego marzyłam,aby mieć swoją dziecięcą sekcjęplastyczną. Teraz mogę realizowaćto marzenie.

Znana pedagog dr hab. M.Kar-wowska-Struczyk uważa, że twór-czość plastyczna dziecka "rozwijawyobraźnię, pamięć, pomaga w

utrwaleniu wiedzy o przedmiotach,otoczeniu, życiu ludzi i zwierząt.Dziecko poznaje swoje możliwo-ści, uczy się wytrwałości, ujawniapomysłowość, oryginalność, uczysię odczuwać potrzeby innychludzi, patrzeć na świat oczami ma-lowanej postaci". Dziecko, rysującw sposób charakterystyczny dlaswojego poziomu rozwoju, uczysię wyrażania sądów i niezależno-ści myślenia.

Rozpoczęcie przez dzieckonauki w szkole jest okresem prze-łomowym. W tym czasie dobrzedziałają analizatory, szczególniewzrokowy i słuchowy, doskonaląsię pod względem ilościowym i ja-kościowym procesy poznawcze -spostrzeżenia, pamięć, wyobraże-nia, uwaga i myślenie, co wpływa

na usamodzielnianie się czynnościumysłowych. Zajęcia plastyczne wtym okresie odgrywają ogromnąrolę, pod warunkiem ich właści-wego ukierunkowania. Występująwówczas w roli instrumentu inte-lektualnego i emocjonalnego,służą kształtowaniu osobowościtwórczych.

- Sam proces twórczy i właści-wie dobrane poznawane przezdzieci techniki plastyczne stwa-rzają olbrzymią radość, pobudzająkreatywność, niosą za sobą dużonowych doświadczeń i wrażeń, po-magają rozwiązywać problemy ipodsuwają alternatywne sposobywykonania – tłumaczy Marta Mi-chalewicz. – Na moich zajęciachdaję dzieciom bardzo dużo swo-body twórczej. W zasadzie niewprowadzam żadnych sztucznychbarier. Czasami tylko określam wy-brany temat prac, np. „Drzewowspomnień”. Pozwalam dzieciombawić się rysunkiem. Myślę, że wten sposób uwalniam ich wyobraź-nię.

Spontaniczna, radosna twór-czość pomaga łączyć naukę z za-bawą. Jest dla dziecka czymśbliskim i naturalnym, a dla prowa-dzącego może być źródłem cen-nych informacji o uczestniku zajęć.Dziecięce prace plastyczne mówiąo stanie rozwoju dziecka, o jegocechach charakterologicznych.Również te prace najmłodszych,które wykonane zostały w ponie-ckiej sekcji plastycznej, świadcząo tym, że wyobraźnia ich twórcówrozwinięta jest właściwie do wieku.

PAWEł KLAK

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 8 ] WIEŚCI Z G

W starożytnej kra na niezwykłą podróż zdecydowali się Piotr i Katarzyna Sobór z Ponieca. Postanowil znany w Polsce kraj zauroczył ich, dlatego już teraz podjęli decyzję, że na kolejną wy się w tamte rejony świata.

Pani Katarzyna i pan Piotr towłaściciele pizzerii „Małe co nieco”,dobrze znanej mieszkańcommiasta i okolic. Lecz zapewnemało kto wie, że ich wielkim hobbysą podróże. Dlatego wyjazd doGruzji planowali od kilku miesięcy.Dlaczego akurat do tego kraju?

- W wielu miejscach Europyjuż byliśmy - i na zachodzie, i napołudniu, teraz przyszedł czas nawschód. Pora zwiedzić inny konty-nent, to przecież już Azja - stwier-dzają.

Do podróży przygotowali sięstarannie, przestudiowali tury-styczne przewodniki i mapy, pod-szlifowali język rosyjski, który znawiększość tamtejszych mieszkań-ców. A także wcześniej zarezerwo-wali bilety lotnicze.

- Kosztowały tylko pięćset zło-tych, i to za przelot w obie strony -mówią. - Są takie tanie wakacyjneprzeloty. Samolot wylatuje z Kato-wic, a ląduje w drugim co do wiel-kości gruzińskim mieście Kutaisi.

inaczej niż u nas To trzy tysiące kilometrów, trzy

godziny lotu i już człowiek znajdujesię w innym świecie.

Przylecieli tam 14 sierpnia.Pierwsze, co uderza przybysza zPolski, to wysokie temperatury.Miasto znajduje się na niewielkichwzgórkach, gdzie klimat jestznacznie łagodniejszy niż u nas.Latem wciąż jest gorąco, zimą natyle ciepło, że mieszkańcy radzą

sobie bez ogrzewania. - To widać od razu, rosną tam

eukaliptusy, owoce kaki, figi, nawetbanany - opowiada pan Piotr.

Gruzińskie miasta należą do

najstarszych na świecie, mają pookoło pięciu tysięcy lat. Ten duchstarożytności czuć w tamtejszychbudowlach. Pewnie nawet miejs-cowi nie wiedzą, ile razy je bu-rzono i odbudowywano naprzestrzeni dziejów, lecz i tak ichstarożytny wygląd robi wrażenie.

Z Kutaisi pojechali do odleg-łego o sto dwadzieścia kilometrówBatumi. Ciekawy jest sposób poru-

większych miast i miasteczek stojąbusy. Ich kierowcy wszędzie ciędowiozą, oczywiście pod warun-kiem, że dogadasz się co do ceny.Jako ciekawostkę podam, że zaprzejazd do Batumi zapłaciliśmydwadzieścia euro.

Co więcej, kierowcy mają ad-resy znajomych, którzy chętnie zaniewielką opłatą przenocują gości.I tak wyglądała podróż państwaSobór. Jeździli busami, a w kolej-nych miejscowościach spali umieszkańców.

Na przykład w Batumi u by-łego milicjanta, który obwiózł ichpo mieście i okolicy. W sumie spę-dzili tam trzy dni, próbując kąpaćsię w morzu.

- Co jest bardzo trudne, bochoć woda jest ciepła, to fale taksilne, że dosłownie zwalają z nóg -mówią.

Nie zmienia to faktu, że w Ba-tumi powstaje mnóstwo nowychhoteli, których właściciele liczą naturystów. A przyciągnąć ich majązabytki i znakomity klimat.

Jedną z atrakcji turystycznychjest położona w pobliżu tegomiasta twierdza Gonio-Apsaros.Wybudowana na początku naszejery przez Rzymian, wyposażonabyła między innymi w… centralne

szania się po Gruzji.- Tam nie ma pociągów czy li-

niowych autobusów jak u nas, nielicząc jedynej linii kolejowej Baku-Batumi - opowiadają. - W centrach

ogrzewanie. Następnie pojechali do Tbilisi, czyli

stolicy kraju. To duża, ponadmilionowametropolia, po której za grosze możnaporuszać się metrem. Jednym z zabyt-ków, który tam zwiedzali, była twierdza,wybudowana w drugim wieku po Chrys-tusie.

Wśród ogromnych gór Gruzję otaczają dwa wielkie pasma

gór. Pierwsze z nich to położony na pół-nocy Wielki Kaukaz, którego szczytyprzekraczają pięć tysięcy metrów. Po-stanowili je zobaczyć, jadąc do mias-teczka Mestia, położnego w północnejczęści kraju na wysokości tysiąca pię-ciuset metrów.

- Tam jakby czas stanął w miejscu.Praktycznie nie ma samochodów, po uli-cach przepędzane są gospodarskie

zwierzęta. Latem mieszkańcom żyjesię nieźle. Lecz zimy w górach sąostre. Gdy spadnie śnieg, miasteczkojest przez długie tygodnie, a nawet mie-siące odcięte od świata - opowiadają.

W pobliżu znajduje się Uszba, naj-większa góra w Gruzji, sięgająca pra-wie pięciu tysięcy metrów. Otoczonajest wiecznym lodem. Gruzini z całegokraju, a także turyści z zagranicy zjeż-dżają tam latem, by siedząc, na roz-grzanych, ciepłych kamieniach,oglądać ciągnący się po horyzont lodo-wiec.

Kolejny punkt podróży Piotra i Ka-tarzyny Sobór to położony na południu

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 9 ] GMINY PONIEC

Prawdziwe historie

Któregoś lata pojechaliśmy donajstarszego brata mojego taty. Wtej wsi było jezioro, a może tylkoduży zbiornik, gdyż z dalekawidać było drugi brzeg. Nad wodązawsze bawiły się dzieci i bardzolubiłam tam zaglądać. Tato mi nato pozwalał, bo umiałam pływać, amnie wydawało się, że jestem pra-wie dorosła. Wtedy chodziłamjeszcze do szkoły podstawowej.Tamtego dnia postanowiłam sięwykąpać. Bez obaw wskoczyłamdo wody i pluskałam się prawieprzez godzinę. W pewnej chwilichciałam stanąć i dotknąć stopamidna, ale nie poczułam gruntu. Za-częłam spadać w dół, jakby z ja-kieś wysokiej góry. To pamiętamdo dziś.

Tak naprawdę to nie wiem cosię potem działo. Ktoś mnie szar-pał, ktoś krzyczał, ja dalej spada-łam.... Oprzytomniałam dopierona brzegu. Obok mnie stał chło-pak i wręcz krzyczał. Między zda-niami docierało do mnie, że naśrodku jest niebezpiecznie, że tamnie powinnam stawać, że chybasię zachłysnęłam. Później słysza-łam, że w jeziorze zatopiono kie-dyś wielką maszynę, którąmieszkańcy po latach wydobyli. Wtym miejscu pozostał głęboki lej ido dna jeziora jest tam kilka met-rów. Właśnie w tę czarną dziuręwpadłam.

Ten chłopak uratował mi życie.Nie opiszę, co wtedy przeżywałmój tato i jak bardzo przytulałmnie do piersi. Chyba obydwojewiedzieliśmy, że tamten wyjazd dowujka mógł być naszym ostatnimwspólnym dniem. Nawet nie mie-liśmy odwagi o tym mówić. Los dałmi drugie życie.

Dziś trudno uwierzyć, że kie-dyś umiałam pływać. Od tamtegodnia nigdy nie weszłam do jeziora,ani nawet do basenu. Po prostubałam się wody i nie udało mi siępokonać tego strachu. Ale na wieśdalej chętnie jeździłam. Nietrudnosię pewnie domyśleć, że jeździłamtam też dla tego chłopaka znad

brzegu jeziorka. On był trzy lataode mnie starszy i już chodził doszkoły zawodowej. Ja po roku po-szłam do liceum, w tym samymmiasteczku. Wtedy mogliśmy sięspotykać już bez tych rowerowychwycieczek. I lubiliśmy te swojespotkania.

Nasza przyjaźń była niezwykła.Wiedziałam o wszystkim co siędzieje w jego życiu, o rodzinie, okłopotach. Pomagałam mu, kiedyzakładał zakład rzemieślniczy. Jeź-dziłam, gdy zachorowała jegomama. A on był na każde moje za-wołanie. Nieraz wypłakiwałam sięw jego marynarkę, bo to w szkolecoś nie wychodziło, to chłopakmnie zostawił, to chciałam się po-radzić. Przez moment myśleliśmynawet, że to jest miłość albo żekiedyś będzie. Ale stało się ina-czej. Miłość każde z nas znalazłogdzie indziej. I chyba byliśmy wtych swoich związkach szczęśliwi.Dla nas została tylko przyjaźń alboaż przyjaźń. Takiej przyjaźni znikim już potem nie dzieliłam.

Z tej wsi z jeziorkiem „mój”

chłopak wyprowadził się domiasta. Nie do tego, w którym koń-czyliśmy szkoły, ale dużo dalej.Wtedy wydawało mi się, że ktośzabiera mi część życia, że będęsamotna, że sobie nie poradzę,gdy przyjdą kłopoty. Oczywiścieżycie zweryfikowało te odczucia,bo przecież przyjaźnić można sięteż na odległość. Po latach pozna-liśmy ze sobą nasze dzieci. Znająhistorię mojej kąpieli i wiedzą owszystkim co działo się później.Są tym zafascynowani. Może teżsię zaprzyjaźnią?

Wyobrażacie sobie, że mam dodziś ten rower, na którym jeździ-łam z tatą do jego braci? Kiedyśpewien kolekcjoner chciał go kupićode mnie. Nawet dużo płacił.Oczywiście nie sprzedałam go.Nie ma takiej ceny, za którą mog-łabym sprzedać tamte wspomnie-nia. Czasem wydaje mi się, że jeślisiądę na tę rurę, to za plecami po-czuję silne ręce taty.

Ile bym dała, aby to było moż-liwe?

SPiSAłAHALinA SiECińSKA

ainie li zwiedzić Gruzję. Mało

yprawę również wybiorą

Mój tato miał dziesięciu braci i siostrę. Poza jednym wszyscymieszkali na wsi. Wsie te niemal ze sobą sąsiadowały, do każ-dego z wujków mieliśmy więc niedaleko. Mój tato często ichodwiedzał. A jeździło się wówczas do krewnych rowerami.Kiedy byłam malutka, tato sadzał mnie na rurze roweru i za-bierał ze sobą. Później kupił mi także rower. oczywiście nietaki piękny jak dziś dostają dzieci, ale ja i tak byłam szczę-śliwa. Mogłam jechać nie tylko z tatą, ale obok taty. To byływspaniałe chwile.

W sierpniu zakończyła się realizacja w gminie Poniec projektu Muuvit! –Ruszaj się i odkrywaj świat. Ostatnia grupa zakończyła swoją aktywnośćna punkty i mile oraz odbyła wirtualną podróż po świecie. Następnie weWrocławiu, 16 sierpnia, odbyło się spotkanie podsumowujące dla wszyst-kich bibliotekarzy i animatorów sportowych biorących udział w projekcie.Wszyscy dzielili się swoimi doświadczeniami, sukcesami oraz wyzwaniamiprzed jakimi stawali podczas realizacji projektu. Organizatorzy podzięko-wali za udział i życzyli dalszych sukcesów oraz zachęcali do dalszejwspółpracy z Fundacją Volunteers for Sport. PK

kraju Mały Kaukaz. Chyba największąjego atrakcją jest skalne miasto War-dzia. To miasto-klasztor, który zaczętobudować pod koniec XII wieku. Składasię z sześciu tysięcy pomieszczeń, znaj-dujących się na trzynastu poziomach!Kompleks jest w stanie pomieścić nawetdwadzieścia tysięcy ludzi.

W hołdzie polskiemu prezydentowi W Gruzji byli dziesięć dni. Wszę-

dzie spotykali się z ogromną życzliwo-ścią. Wszyscy chętnie pomagali idoradzali turystom z dalekiego kraju.Dalekiego, choć bardzo tam szanowa-nego.

- Przede wszystkim ze względu naosobę prezydenta Lecha Kaczyńskiego- wspominają. - W każdym większymmieście prezydencka para Lech i MariaKaczyńscy mają już swoje ulice. Poza

tym Polska postrzegana jest tam jakokraj zachodni i bogaty. Gruzini myślą,że żyjemy tu na takim samym poziomie,jak na przykład Niemcy czy Francuzi.

Podsumowując, to, co zobaczyli iprzeżyli, bardzo im się spodobało. Ża-łowali, że muszą wracać, w tym staro-żytnym kraju jest jeszcze wieleciekawych miejsc do odwiedzenia. Wsąsiednich państwach także. Armenia,Azerbejdżan - tam zamierzają wybraćsię w przyszłym roku.

PAWEł KLAKDAMiAn SzYMCzAK

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIECZwycięstwo w PleszewieKierowca rajdowy z Ponieca Piotr Kuropka zajął pierwszemiejsce w swojej klasie w 5. edycji Rajdu WRC Pleszew, któryodbywał się od 6 do 8 września.

Słoneczna pogoda, tłumy wi-dzów, mnóstwo atrakcji, koncerty,super auta, pokazy mody, rajdcross country i Konkursowa JazdaSamochodowa oraz gwiazdy pol-skiego i światowego sportu moto-rowego – tak w skrócie możnapodsumować zakończony 8września trzydniowy rajd pleszew-ski. Na święto sportu motorowegoprzyjechali m. in. goście specjalni:Leszek Kuzaj, Klaudia Podkalicka,Michał Bębenek, Łukasz „Łoker”Łaskawiec, Marcin Kaczmarski,Miroslav Zapletal czy dziennikarkamotoryzacyjna Joanna Zientarskaoraz wielu innych zawodników

znanych z tras rajdowych, wyści-gowych czy Rajdu Dakar. Gwiazdąsobotniego wieczoru był zespółBad Boys Blue. Przedtem kibiceobejrzeli Fanatic Movie Stage -ekstrawagancki pokaz z udziałemdziewczyn znanych m. in. z maga-zynu „Playboy”. Imprezę prowadziliMaciej Wisławski i dziennikarzRadia Olsztyn Wojciech Jerma-kow. W rajdzie cross country star-towali goście specjalni, m. in.Łukasz Łaskawiec, Miroslav Za-pletal (obaj znani z Rajdów Dakar)i szykująca się do debiutu w pu-stynnym maratonie Klaudia Pod-kalicka. Rywalizację naszutrowych odcinkach wygrali Łu-kasz Bednarz i Michał Obajda (Mit-subishi Pajero). Drugie miejscezajęli Andrzej i Tomasz Karłowi-czowie (ARO). Na najniższymstopniu podium stanęli: DariuszKrzywkowski i Bartłomiej Krzysz-kowski (Mitsubishi Pajero). W po-kazach ulicznych można byłozobaczyć Michała Bębenka iLeszka Kuzaja. Nie zabrakło teżshow z udziałem motocykli, qua-

Wakacyjny tenisCzternastu zawodników zgło-

siło się do kolejnej już V edycjiWakacyjnego Turnieju Tenisa iprzez pięć tygodni rozegrałoponad 40 pojedynków, które roz-strzygnęły o tenisowym mist-rzostwie ponieckiego orlika wroku 2013.

Zgłoszeni do turnieju graczezostali rozlosowani do dwóch grup,w każdej po siedmiu tenisistów.Rywalizując ze sobą systememkażdy z każdym, starali się zająćdwa miejsca premiowane awan-sem do dalszej części rozgrywek.Najlepszymi zawodnikami w gru-pach okazali się: niepokonany wgrupie A Adrian Olejniczak ze Śmi-łowa i plasujący się na drugimmiejscu Piotr Wlekliński z Pudli-szek oraz Jerzy Kubeczka z Pudli-szek i Tomasz Kabała z Rokosowaz grupy B. W półfinałach zmierzylisię A. Olejniczak z T. Kabałą orazJ. Kubeczka z P. Wleklińskim.Szczególnie pierwszy pojedynekpółfinałowy był bardzo ekscytujący,w którym po dwóch godzinach gryzwycięzcą okazał się A. Olejni-czak, pokonując swojego rywala wsetach 2:1 ( 7:5, 3:6, 6:3). W dru-gim pojedynku J. Kubeczka uporałsię z P. Wleklińskim 2:0 (6:4, 6:3) ito on awansował do głównego fi-nału turnieju. W pojedynku o trze-

cie miejsce mieli się spotkać P.Wlekliński z T. Kabałą, jednak tendrugi ze względu na kontuzję pod-dał mecz bez walki. W związku ztym trzecie miejsce przypadło Piot-rowi Wleklińskiemu z Pudliszek. Wwielkim finale spotkali się niepoko-nany Adrian Olejniczak oraz JerzyKubeczka. Pierwsza porażka przy-trafiła się Adrianowi właśnie w fi-nale i tym samym zwycięzcą Vedycji turnieju został Jurek, poko-nując przeciwnika 2:1 (6:2, 4:6,6:4). Mecz trwał 1 godzinę i 41minut. Po zakończeniu spotkanianajlepsi gracze otrzymali dyplomyoraz nagrody rzeczowe ufundo-wane przez GCKSTiR w Poniecu.

PK

dów, aut wyścigowych i drifterów.Były też super samochody. Ostat-niego dnia, 8 września, rozegranorajd KJS, w którym wystartowałoniemal pięćdziesiąt załóg. W kla-syfikacji generalnej wygrali Walde-mar i Małgorzata Balcerkowie(Mitsubishi Lancer Evo IX). Drudzyna metę dojechali Tomasz Kuciń-ski z Tomaszem Gołębiewskim

(Mitsubishi Lancer Evo IX). Pod-ium uzupełnili Tomasz Terlikowskii Borys Barbukow (Subaru ImprezaGT). Załoga z Ponieca w składziePiotr Kuropka z pilotem MarcinemMaćkowskim zajęła szóste miejscew klasyfikacji generalnej i pierwszemiejsce w swojej klasie.

PK

Puchar Premierana obiekcie sportowym orlik w Poniecu 12 września roze-grane zostały dwa turnieje eliminacyjne iV edycji Turnieju or-lika o Puchar Premiera Donalda Tuska.

Występujące w turnieju zespołyz Ponieca, Żytowiecka i Sarbinowarywalizowały w dwóch kategoriachwiekowych chłopców: 10-11 lat(roczniki 2002-2003) oraz 12-13 lat(roczniki 2000-2001). W obydwuprzypadkach najlepszymi zespo-łami okazały się drużyny reprezen-tujące Szkołę Podstawową zPonieca, a co za tym idzie - uzys-kały awans do dalszych eliminacjiwojewódzkich, gdzie reprezento-wać będą poniecki Orlik. Wszyscyzawodnicy biorący udział w tur-nieju otrzymali pamiątkowe ko-szulki oraz dyplomy, a zwycięzcydodatkowo w geście triumfu mogli

wznieść okazały puchar. Dalszelosy ponieckich zespołów śledzićmożna na stronie internetowej tur-nieju www. turniejorlika. pl.

Wyniki turnieju eliminacyj-nego w kategorii 10-11 lat:

I miejsce – SP Poniec III miejsce – SP Poniec IIIII miejsce – FC Barcelona SP

SarbinowoIV miejsce – SP ŻytowieckoWyniki turnieju eliminacyj-

nego w kategorii 12-13 lat:I miejsce – SP PoniecII miejsce – Gimnazjum PoniecIII miejsce – Gimnazjum Żyto-

wiecko PK

Duży sukces odnotował naswoim koncie kierowca rajdowyPiotr Kuropka z Ponieca, który25 sierpnia wygrał RajdoweMistrzostwa Wrocławia 2013.

Rajdowe Mistrzostwa Wrocła-wia 2013 to cykl imprez rozgrywa-nych na motodromie Niskie Łąki, a

organizowany przez TowarzystwoMiłośników Sportu MotorowegoSPARTA Wrocław. Zawody mającharakter Rallysprintu rozgrywa-nego na asfaltowym torze kartin-gowym. W zawodach możewystartować każdy, kto posiadawłasny samochód, prawo jazdy,ważny przegląd techniczny po-jazdu oraz OC. W każdej eliminacjina zawodników czeka inna konfi-guracja trasy oraz cenne puchary iupominki. Piotr Kuropka wystarto-wał w czwartej rundzie RajdowychMistrzostw Wrocławia w ramachswojego treningu. Występ kie-rowcy rajdowego z Ponieca miałna celu sprawdzenie poprawnościdziałania nowej skrzyni biegóworaz trening przed zbliżającym sięrajdem Wrocław-Pleszew. Debiutwe wrocławskiej imprezie był bar-dzo udany, bo nasz zawodnik zająłpierwsze miejsce nie tylko w swo-jej klasie, ale również w klasyfika-cji generalnej. Sukces był dlaniego tym bardziej duży, gdyżosiągnięty na zupełnie nieznanymterenie.

PK

MistrzostwaWrocławia

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

O puchar burmistrza

W niedzielę, 25 sierpnia, łowisko Dzięczyna gościło 64 uczestni-ków Pucharu burmistrza Ponieca 2013. organizatorami tej co-rocznej imprezy byli: PSW Perkoz i PzW Perkoz Poniec.

Na porannej zbiórce o godzinie6 burmistrz Ponieca Jacek Widyń-ski powitał wędkarzy z Krotoszyna,Kobylina, Rawicza, Gostynia, aprzede wszystkim liczną grupęmiejscowych. Rywalizacja rozpo-częła się o godzinie 7:45. Startują-cych podzielono na dwa sektory, zktórych każdy znajdował się przyinnym stawie. Mimo ciepłej i sło-necznej pogody ryby nie brały zbytdobrze. Łowiono najczęściej małeleszcze, płocie i okonie. W tymdniu największymi złowionymi ry-bami były pojedyncze, kilogra-mowe leszcze i półkilogramowekarasie srebrzyste. Oczywiście za-wodnicy mieli na wędkach większeryby, ale przy stosowaniu finezyj-nych zestawów trudno było wygrać

walkę z dużym okazem karpia czyleszcza. Zawody trwały 4 godziny.Okazało się, że po tym czasie naj-bardziej zapełnioną siatkę miałMarek Szkudlarek z Krotoszyna,który złowił 6 kg ryb. Po zawodachna wszystkich czekał gorący posi-łek, a najlepsi otrzymali nagrody ipuchary z rąk burmistrza. Trady-cyjnie na koniec wśród wszystkichuczestników rozlosowano nagrodępocieszenia, którą wygrała NataliaMikołajczak z Ponieca.

najlepsza dziesiątka zawodników:

1. Marek Szkudlarek z Kroto-czyna - 5, 70 kg, sektor A

2. Bogusław Bieganek z Kroto-szyna - 5, 24 kg, sektor B

3. Waldemar Walczak z Po-Sukces dla Ponieca

Sukcesem zakończył sięstart ponieckich wędkarzy nazawodach o Puchar ziemi Koby-lińskiej. Rywalizacja odbyła się8 września na zbiorniku Długo-łęka, a organizatorem było KołoPzW Kobylin.

Wśród 25 zawodników najlep-szym okazał się Wojciech Przyby-lak, który na co dzień jestprezesem Koła PZW Perkoz Po-niec. Na pochwałę zasługuje fakt,że pan Wojtek łowił tam pierwszyraz. Oprócz prezesa ponieckiekoło reprezentowali Mieczysław

nieca - 5, 12 kg, sektor A4. Marcin Maćkowiak z Ponieca

- 4, 60 kg, sektor B5. Dariusz Starosta z Ponieca -

5, 02 kg, sektor A6. Mirosław Durajczyk z Kroto-

szyna - 3, 80 kg, sektor B7. Wojciech Przybylak z Po-

nieca - 4, 98 kg, sektor A

8. Leszek Rachwalski z Kroto-szyna - 3, 62 kg, sektor B

9. Zbigniew Kołomyjec z Kroto-szyna - 4, 02 kg, sektor A

10. Michał Kołomyjec z Kroto-szyna - 3, 52 kg, sektor B

noRbERT LinDnER

Michalak i Norbert Lindner. Po-goda w tym dniu była słoneczna,ale, niestety, ryby żerowały dośćsłabo. Zwycięzca uzyskał wynik 3,37 kg, drugi zawodnik - z Kroto-szyna - 3, 13 kg, a trzeci - przed-stawiciel Miejskiej Górki - 2, 21 kg.Brały głównie płocie, wzdręgi imałe okonie. Największą rybą za-wodów był karaś złocisty o wadzeok. 0, 5 kg, złowiony przez Nor-berta Lindnera. W zawodach wzięliudział wędkarze z Rawicza, Kroto-szyna, Pogorzeli, Miejskiej Górki imiejscowi z Kobylina. n.L.

Tegoroczny Dzień Powiatu Gostyńskiego, który odbył się 25 sierp-nia, miał wyjątkowo sportowy charakter. Z każdej gminy powiatuwyruszyła grupa rowerzystów, aby spotkać się na mecie toru kar-tingowego przy Górze Zamkowej. Z Ponieca wyjechało okołopięćdziesięciu rowerzystów, pokonując ponad 40- kilometrowątrasę przez Drzewce, Żytowiecko, Pijanowice, Sikorzyn, Czacho-rowo do Gostynia i z powrotem. Wzorem lat ubiegłych odbyła sięm. in. drużynowa jazda na czas amatorskich zespołów kolarskicho Puchar Starosty Gostyńskiego „Amber Road”. Ponadto na miej-scu można było wysłuchać koncertu Orkiestry Dętej Miasta iGminy Gostyń, obejrzeć obozowisko napoleońskie oraz skorzys-tać z wyrobów licznych stoisk wędliniarskich, piekarzy i cukierni-ków. PK

W piękny, słoneczny weekend 7-8 września poniecka grupa kij-karzy wspólnie z Bojanowskimi Kijkami Szczęścia udała się nakolejną w tym roku wędrówkę w Karkonosze. Wyprawa rozpo-częła się od wjazdu wyciągiem na Kopę. Stamtąd trasa prowa-dziła szlakiem w kierunku Strzechy Akademickiej oraz schroniskaSamotnia, położonego nad Małym Stawem i dalej aż do Karpa-cza. Następnego dnia kijkarze wyruszyli z Sobieszowa na ZamekChojnik. Po południu szlak kijkarzy wiódł Karkonoskim ParkiemNarodowym z Michałowic aż nad Wodospad Szklarka. Dwu-dziestoosobowa grupa piechurów spędziła dwa wyjątkowe dni,obserwując barwną przyrodę gór, zwiedzając, a przede wszyst-kim zachwycając się wspaniałymi górskimi widokami. PK

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Ciężkie i burzliwe życieHistorię tworzą nie tylko wybitni wodzowie, władcy, politycy, chociaż to oni są zazwyczaj wymienianina kartach książek. Twórcami dziejów są również zwykli ludzie, których losy bywają nie mniej ciekaweniż wybitnych postaci. Przykładem takiej osoby jest Franciszek Skrzypczak. Relację o jego losach prze-kazali: córka Franciszka, pani Władysława Piotrowska i jej mąż Antoni.

Życie Franciszka Skrzypczakaodzwierciedla losy naszego kraju wXX w. Przeżył dwie wojny światowei powstanie wielkopolskie. Urodziłsię jeszcze w czasach, kiedy Pol-ska była pod zaborami - 6 kwietnia1893 r. w Pawłowicach. Jego ojciecbył pracownikiem w majątku Miel-żyńskich. Gdy miał 21 lat, w 1914 r.wybuchła I wojna światowa. Po-dobnie jak tysiące innych Polakówmusiał założyć niemiecki mundur.Został skierowany na frontwschodni, gdzie toczyły się zaciętewalki. Służył w kawalerii. O włosuniknął rosyjskiej niewoli. W ostat-niej chwili schował się pod mos-tem, kiedy jego oddział natknął sięna wroga i został zmuszony do wy-cofania się. Na szczęście przeżyłwojnę i szczęśliwie wrócił do domu.

Jednak nie dane mu było odrazu wrócić do cywilnego życia. Wstyczniu 1919 r. rozpoczęło się po-wstanie wielkopolskie na ziemi go-styńskiej. Franciszek służył wkompanii ponieckiej pod dowódz-twem Michała Kaźmierczaka. Do-wódca frontu południowo –zachodniego por. Bernard Śliwińskiuczynił go swoim ordynansem.Jego zadaniem było m. in. dostar-czanie rozkazów do poszczegól-nych oddziałów. W czasie jednej zpotyczek por. Śliwiński znalazł sięw niebezpiecznej sytuacji, grożącejutratą życia. Z pomocą pospieszyłmu Franciszek Skrzypczak, którywyprowadził swego dowódcę z nie-bezpieczeństwa. Niestety, niewiemy dokładnie, na czym ta sy-tuacja polegała, ale z pewnościąmiała miejsce, gdyż po latach synBernarda pan Tomasz Śliwińskidziękował Franciszkowi za tenczyn.

Jeszcze w trakcie powstania wdniu 2 lutego 1919 r. Franciszekożenił z Anielą, z domu Kaczma-rek, pochodzącą z Luboni. Po za-kończeniu walk nastąpił wreszciepowrót do upragnionego pokojo-

wego życia. Nie było ono jednaklekkie. Trudno było o pracę. Abyzdobyć środki na utrzymanie, Fran-ciszek chwytał się różnych zajęć.Pracował jako robotnik leśny i wcegielni. W końcu sytuacja mate-rialna zmusiła go do emigracji za-robkowej. Cztery lata spędził weFrancji, gdzie pracował w kopalni.Podobnie jak on uczyniło tak wielumieszkańców Ponieca. UlicęKusza, przy której mieszkaliSkrzypczakowie, nazywano nawetpopularnie ulicą Francuską, zewzględu na to, że wielu mieszkań-ców udało się za pracą do tego

niemieckimi bombami. Po powro-cie z wrześniowej tułaczki rozpo-częła się ponura noc okupacji.Codziennie mieszkańcy Ponieca zdrżeniem oczekiwali, kto zostaniewezwany jako zakładnik. Na liściewezwanych znalazło się równieżnazwisko Franciszka Skrzypczaka.Okazało się jednak, że chodzi oFranciszka Skrzypczaka z ulicyPolnej, który zginął 21 października1939 r. w egzekucji na rynku.

Franciszek podjął pracę w lesiei cegielni w Sowinach. Tutaj spot-kała go przygoda. Pewnego dnia wgronie siedmiu osób wracał zpracy. Wtem na drodze pojawił siępatrol niemiecki, który ich zatrzy-mał i rozpoczął kontrolę dokumen-tów. Według relacji paniWładysławy jednego z mężczyznNiemcy zabrali do samochodu iwywieźli do Dzięczyny do niemiec-kich gospodarzy. Zaniepokojenilosem kolegi pozostali mężczyźnipojechali rowerami za niemieckimpatrolem. Do mieszkania oczywi-ście nie mogli wejść, ale usłyszelistrzał. O dalszych losach zabra-nego nie ma, niestety, wiadomości.Prawdopodobnie jednak zginął.

Najgorszy okres dla rodzinySkrzypczaków rozpoczął się 28sierpnia 1940. r., kiedy zostali bru-talnie wysiedleni ze swojego domu

kraju. Wrzesień 1939 r. oznaczał nie

tylko nowy, tragiczny rozdział wżyciu kraju, ale również rodzinySkrzypczaków. Najpierw grozaucieczki z rodzinnego domu pod

przy ulicy Kusza. Mogli zabrać zesobą tylko podręczny bagaż.Wszystkich wysiedlonych zapę-dzono najpierw do lokalu na ulicyPoznańskiej, obecnie Drożdżyń-skiego, gdzie przez kilka lat mieściłsię sklep Jedynka. Stąd wysiedleń-ców przewieziono do Łodzi. Tutajznajdował się centralny punkt, wktórym gromadzono wysiedlonych,kierując ich następnie do prac wróżnych częściach kraju. Nierzadkoprzy tym rozdzielano rodziny. Fran-ciszek otrzymał skierowanie dopracy w okolicach Janowa Lubel-skiego, natomiast jego rodzeństwo–siostry Bronisława, Franciszka ibrat Antoni - zostało skierowane doprac przymusowych w Niemczech.

Franciszek pracował ciężko wkamieniołomach. Później przenie-siono go do fabryki broni. Po latachwspominał, że podczas prac przy-musowych szczególnie we znakidawał się brak żywności. Na ob-szarze Lubelszczyzny działała par-tyzantka, która znajdowała pomocu miejscowej ludności. RównieżFranciszek angażował się w udzie-lanie pomocy partyzantom, chociażwiązało się to ze sporym ryzykiem.W przypadku wykrycia takiejwspółpracy groziła kara śmierci.

Dalsze wysiedleńcze losy za-prowadziły Franciszka do Niemiec.Został przeniesiony do wioski Neu-dorf w okolicach Głogowa, gdziezatrudniono go przy pracach leś-nych. Tutaj zastał go koniec wojny,który umożliwił mu powrót do Po-nieca.

Przez cały okres wysiedleniaFranciszek Skrzypczak posiadałprzy sobie legitymację powstańczą.Traktował ją jak najdroższą pa-miątkę, dlatego zabrał na wojennątułaczkę. Musiał ją jednak ukrywaćw bucie. Niemcy nienawidzili po-wstańców wielkopolskich. Gdybywydało się, że posiada taki doku-ment przy sobie, prawdopodobniezostałby surowo ukarany. Naszczęście Niemcy nigdy jej nie wy-kryli.

Po wojnie Franciszek Skrzyp-czak wrócił do Ponieca i zamiesz-kał z powrotem przy ulicy Kusza.Początkowo pracował w Sowinachjako pracownik leśny, a następniebył dróżnikiem na kolei w Dzięczy-nie. Zmarł 10 stycznia 1970 r.

GRzEGoRz WojCiECHoWSKiFranciszek Skrzypczak (z prawej) w okresie służby w armii niemieckiej.

Franciszek Skrzypczak (z prawej) w okresie służby nafroncie wschodnim, Pińsk 1914-1916.

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Łęce Wielkiejczęść 2:

1477 - Michał i Wawrzyniec, dziedzice Łęki Wielkiej, sprzedali z za-strzeżeniem prawa odkupu 2 łany osiadłe w Łęce Wielkiej i w Łęce MałejSzczepanowi (Stephanus) Mirzewskiemu za 40 zł węgierskich.

1479 - Szczepan Mirzewski zapisał żonie Małgorzacie po 100 zł wę-gierskich posagu i wiana na 1/2 części w Mirzewie i na sumie 50 grzywien,którą miał oprawioną na Łęce Wielkiej.

1492 – Jan, pleban w Wolbromiu (województwo krakowskie), sprzedałz zastrzeżeniem prawa odkupu swe części po ojcu i matce w Łęce Wielkieji Łęce Małej Stanisławowi Mirzewskiemu za 130 zł węgierskich.

1510 – W Łęce Wielkiej znajdowały się 24 łany, w tym 3,5 łana opusto-szałego, 3 karczmy, w których niekiedy (aliquando) prowadzono wyszynk iwiatrak. Wieś tę posiadał Jan Turek i inni dziedzice. Sołectwo miało 3 łany.

1515 - Jan Jurkowski kupił z zastrzeżeniem prawa odkupu od brata An-drzeja części, które mu przypadły w działach braterskich we wsiach: Mi-rzewo, Łęka Wielka i Łęka Mała. Ponadto zapisał żonie Dorocie, córceHinczy Dłuskiego, po 200 zł węgierskich posagu i wiana na częściach wJurkowie, Mirzewie, Łęce Wielkiej i Łęce Małej.

1516 - Na Łęce Wielkiej ciążyły czynsze dla 2 altarii w Bninie. 1530 – Daniny pobierano z 17 łanów. Sołtys płacił 3 gr. z połowy łana 1563 – Daniny pobierano z 26 łanów oraz 2,5 łana należącego do soł-

tysa. Oprócz gospodarzy (kmieci) we wsi zamieszkiwało 8 komorników, 4rzemieślników, znajdowała się 1 karczma prowadząca wyszynk gorzałki iwiatrak.

1566 - Wieś nadal liczyła 26 łanów, mieszkało w niej 7 zagrodników, 4komorników, 5 rzemieślników. Sołtys i karczmarz, który miał pół łana roli,nie oddali danin z powodu pożaru.

Połowa XVii w. – Właścicielami wsi byli Mycielscy, m. in. Wojciech, którywraz z synami Krzysztofem i Mikołajem erygowali kościół w Żytowiecku.Ustalono również dochody plebana z poszczególnych wiosek, w tym z ŁękiWielkiej. Otrzymywał on dziesięcinę z wszelkiego ziarna i meszne – 9ćwiertni i 2 miarki pszenicy i tyleż owsa, od kmieci zaś, których było 30, po2 miary owsa i pszenicy, a od sołtysa po 1 miarze pszenicy i owsa. Prócztego wieś Łęka Wielka dawała proboszczowi rocznie 24 wozy gałęzi,olszyny i chrustu na opał i płoty.

Źródło:-„Słownik historyczno – geograficzny ziem polskich w średniowieczu”. Edycja elektroniczna. Red.

ogólna: Tomasz Jurek, opracowanie informatyczne Stanisław Prinke. http://www. slownik. ihpan. edu. pl/search.

php?id=20439&q=%C5%81%C4%99ka%20Wielka&d=0&t=0 (dostęp 16. 07. 2013) Materiały muzeum w Gostyniu

GRzEGoRz WojCiECHoWSKi

Lekarz weterynarii

Roman Szymański

radzi...Wśród zapomnianych potraw

kuchni staropolskiej szczególnemiejsce zajmował kapłon. Obiektrozmarzonych westchnień staro-polskich smakoszy, synonim świą-tecznego posiłku, można rzec -niekoronowany król stołów bie-siadnych. Był smakołykiem wy-ższych sfer, książąt, kardynałów,biskupów i zamożnej szlachty.Rodzi się pytanie: co to jest ka-płon? To kastrowany kogut lubindyk. Kastracja kogutów – kapło-nowanie - była znana w czasachstarożytnych w Rzymie, w Chinachi zachodniej Europie. W Polscekastracja kogutów była popularnado lat powojennych. Potem władzezakazały wykonywania tego za-biegu. Zakaz ten został anulowany4 lata temu przez Unię Europejską.Operacyjne usuwanie jąder u sam-ców ptaków przeprowadza się udrobiu hodowlanego - najczęścieju kogutów, indyków, można rów-nież u gęsi i bażantów. Korzyściwynikające z tego zabiegu znanesą od dawna. Głównym celem jestzwiększenie masy ciała od 50 do100 proc. w stosunku do nieka-strowanych osobników. Pozyskanemięso jest delikatne, a przeroś-nięte warstwowo tkanką tłusz-czową, cechuje się większymiwalorami smakowymi. Operację

można wykonać w każdym wieku,najlepiej w okresie od 6. do 14. ty-godnia życia ptaka. Zabieg ten naj-lepiej wykonać od czerwca dowrześnia, by okres tuczu zakoń-czył się w miesiącach grudzień –styczeń, gdy jest największe zapo-trzebowanie na smaczny drób. Zwystępujących u nas ras drobiunajlepiej sprawdzają się kogutyzielononóżki, leghorny, karmazynyi sasex. Kapłony w zależności odrasy osiągają wagę od 2, 5 do 4kg.

Ptaki przeważnie dobrze zno-szą sam zabieg. Największą kom-plikacją związaną z zabiegiemmoże być krwotok wewnętrzny,prowadzący do zejścia śmiertel-nego. U ptaków, które dobrzezniosły zabieg i okres rekonwales-cencji, w krótkim czasie dochodzido zmian w wyglądzie zewnętrz-nym i zachowaniu. Ptaki stają sięflegmatyczne, ociężałe, nie piejąoraz nie wykazują chęci obskaki-wania samic. Grzebień na głowiestaje się blady, wiotki i stopniowoulega uwstecznieniu. Masa ciałazwiększa się szybciej niż u ptakówniekastrowanych, a mięso jestdrobnowłókniste i przerośniętetłuszczem. Do osiągnięcia pełnychwarunków smakowych koniecznyjest okres tuczu ok. 6-7 miesięcy.Zaleca się żywienie tradycyjne (takjak dawniej żywiono tuczniki prze-znaczone do uboju domowego).Na trzy tygodnie przed ubojemwskazany jest dodatek owoców ja-łowca. Ma to wpływ na smak i ja-kość mięsa. Hodowli kapłonów wPolsce jest bardzo mało. Wartozwrócić uwagę na fakt, iż kogutyras nieśnych nie mają dużej ilościmięsa. Czy nie lepiej byłoby zjeśćsmacznego i wartościowego ku-raka aniżeli mięso brojlera osmaku ryby w pierzu?

Integracja pierwszoklasistów szukiwania skarbu, którym byłysłodycze. Najbardziej spostrze-gawcza okazała się PatrycjaKołcz, która po odnalezieniuskarbu wspaniałomyślnie podzie-liła się nim z innymi uczestnikamiwycieczki. Podczas niemal trzygo-dzinnego pobytu w Sowinach napierwszoklasistów oczekiwało rów-nież wiele innych atrakcji. Wśródnich były m. in.: skoki na trampoli-nie, łowienie ryb w stawie, prze-jażdżka bryczką, nauka jazdykonno, gra w tenisa stołowegooraz przygotowane przez organi-zatora wycieczki łamigłówki, kwad-raty magiczne i szaradypoprawiające sprawność intelek-tualną młodzieży. Nim pierwszo-klasiści powrócili do swychdomów, posilili się również goframiz pysznym dżemem oraz kiełbas-kami z grilla i bigosem.

KRzYSzToF bLAnDzi

Po zakończeniuuroczystości rozpo-częcia roku szkolnego2 września, uczniowieklas pierwszych gim-nazjum zamieniliubrania galowe nastroje sportowe, bywyruszyć na wy-cieczkę integracyjnądo należącego dopaństwa iwony i An-drzeja Kruś gospodar-s t w aagroturystycznego„zagroda u szwagra”w Sowinach.

Wizyta w powstałymw 2010 roku gospodar-stwie agroturystycznymrozpoczęła się od po-

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 14 ]

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 16 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę iwysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji wPoniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamieszkania.Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązaniaczekamy do 10 października. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: KoniECLETniCH WAKACji. Nagrodę wylosowała Maria Hądzlik zam. ul. Krobska Szosa23. Zapraszamy do GCKSTiR po odbiór nagrody.

HOROSKOPbaran 21.03-19.04

Masz dobrą passę. Teraz powin-naś więc zrealizować jakiś nowy po-mysł albo w domu, albo w pracy.Wybierz się też w ulubione miejsca.Radość sprawi Ci długo oczekiwanylist od dawnej znajomej.

byk 20.04-20.05Poprawi się Twoja sytuacja finan-

sowa i zaistnieje możliwość, by zrea-lizować marzenia. Ułóż konkretnyplan i zmierzaj do celu. Relacje z uko-chanym ułożą się bardzo dobrze.

bliźnięta 21.05-21.06Pierwsza połowa miesiąca okaże

się całkiem przyjemna. Warto spotkaćsię ze znajomymi lub gdzieś wyje-chać. Uważaj za kierownicą, bądźostrożna. I czekaj na dobrą wiado-mość.

Rak 22.06-22.07Gwiazdy wróżą lekką burzę. Pora

więc na poważną rozmowę z partne-rem i na zgodę. W pracy trochęzmian, a na pewno nowe zadania.Możesz liczyć na lepsze zarobki.

Lew 23.07-22.08Ktoś, o kimś myślisz, okaże teraz

zainteresowanie Tobą. To będą bar-dzo miłe chwile. W pracy czeka Cięsporo wysiłku, ale zyskasz uznanieszefów. Skontroluj zdrowie.

Panna 23.08-22.09Czeka Cię kilka interesujących za-

wodowych wyjazdów lub spotkań.Nowa znajomość może okazać sięważna także w życiu prywatnym. Wdrugiej połowie miesiąca nieoczeki-wana przesyłka sprawi Ci radość.

Waga 23.09-22.10Ważne decyzje odłóż na później,

a na pewno przedyskutuj z bliskimi.Pośpiech nie jest teraz dobry dla Cie-bie. Dalsza rodzina czeka na wiado-mość, zadzwoń lub napisz. Finanse wnormie.

Skorpion 23.10-21.11W pracy przed Tobą więcej zadań

niż zazwyczaj, ale świetnie sobie po-radzisz. Skorpionów w stałych związ-kach czeka trochę nieporozumień zpartnerem. Single mają szansę nanową znajomość.

Strzelec 22.11-21.12W życiu prywatnym czekają Cię

ważne decyzje. Może warto je jesz-cze przemyśleć. W pracy skup się nazadaniach, które przynoszą zyski.Pieniądze będą Ci teraz bardzo po-trzebne.

Koziorożec 22.12-19.01Październik szykuje zrozumienie i

namiętność w dobrych parach. Singlemają szanse wrócić do dawnych mi-łości. Posypią się też zaproszenia naspotkania w gronie przyjaciół. Sko-rzystaj z nich.

Wodnik 20.01-18.02Wzięłaś na swoje barki zbyt dużo

obowiązków. Podziel się nimi z in-nymi, zwłaszcza w domu. I pomyśl osobie, odpocznij. Pod koniec miesiącamożesz spotkać kogoś bardzo mi-łego.

Ryby 19.02-20.03Nie myśl o złym samopoczuciu,

bo sprzyja Ci teraz wiele planet. Agwiazdy mówią nawet o wyjątkowejchęci do zmian. Może wyjazd, możenowa znajomość, może inna praca.

(: (: HUMOR :) :)Do przygłuchego lekarza przy-

chodzi pacjent.- Co panu dolega? - pyta doktor. - Bolą mnie plecy.- Jak pan mówi?!- Nie, jak siadam. ***Pewnego razu sołtys spogląda na

ręce Antka i pyta:- Gdzieś stracił palce u prawej

ręki?- Ano ze dwa roki temu włożyłem

rękę koniowi do pyska, żeby zoba-czyć, ile ma zębów. Wtedy koń za-mknął pysk, żeby zobaczyć, ile jamam palców.

CYTRYnoWYProdukty: duża cytryna, 2 banany,

15 dag waniliowego serka homogenizo-wanego, 1/3 szklanki mleka, 2 żółtka,czubata łyżeczka żelatyny, 3 łyżki cukrupudru

Żelatynę namocz w małej ilości zim-nej wody. Mleko mocno podgrzej, dodajżelatynę, dokładnie wymieszaj i prze-studź. Żółtka utrzyj z cukrem na kogel-mogel. Dodaj serek, łyżeczkę startejskórki z cytryny oraz sok z cytryny.Dodaj rozpuszczoną żelatynę, dokładniewymieszaj. Na dnie pucharów ułóż pla-sterki banana, na nich warstwę kremu,ponownie plastry banana oraz krem.Deser schładzaj przez co najmniej półgodziny. Udekoruj według uznania, np.plasterkami cytryny, biszkoptami i miętą.

1 2 3 4 5 6 7 8 5

2 9 10 11 12

13 3 14 15 3 16

Samiec łani

Fazaksiężyca

13

Święty z Padwy

Odrobinaszczęścia

Rosyjskiwładca

1

9 8Metal dolutowania

Szton -krążek metalowy

PrawydopływWarty

10

Rodzaj -model

Zasóbna

później16

Zepsuty serw

Aktor warszawskiJerzy...

3 11

2

Miejscowośćobok

Zakopanego15 7

ArabskiJan

PrawydopływWołgi

Barwna papuga

Chińskikomunista

6

„Do”po

łacinie

5

Mewa północy

Mieszka oboknas

4

12 14

Orzeźwiające deserki

Cenna pokrzywa

opracowanie strony: (has)

Krzyżówka z nagrodą

Już nasze babcie wiedziały, żepokrzywa jest cennym ziołem i mazbawienne znaczenie dla naszejkondycji. Liście pokrzywy zawie-rają bowiem sole mineralne,związki wapnia, cynku, magnezu,siarki, potasu, sodu, a także wita-miny i kwasy organiczne. Mająwłaściwości oczyszczające, ogra-niczają potliwość, poprawiająprzemianę materii, wzmacniają na-skórek i włosy. Stąd w babcinychprzekazach tak dużo było przepi-sów na nalewki z pokrzywy, na-pary, szampony itd. My radzimyprzeprowadzić pokrzywową kura-cję oczyszczającą organizm. Otóżłyżkę suszonych liści pokrzywy za-lewamy gorącą (nie wrzącą) wodą.Parzymy ją pod przykryciem przezokoło 8 minut. Potem wywar pi-jemy trzy razy dziennie i międzyposiłkami. Kurację prowadzimyprzez dwa tygodnie. Po trzechmiesiącach oczyszczanie powta-rzamy.

bRzoSKWinioWYProdukty: puszka brzoskwiń w syro-

pie, 400 ml serka homogenizowanego, 4łyżki cukru pudru, sok z cytryny, szklankakremówki, zagęstnik, 3 łyżki płatków mig-dałowych.

Brzoskwinie odsącz z syropu, pokrójw cienkie plasterki lub drobną kostkę.Serek, cukier i sok z cytryny ubij mala-kserem na jednolity puszysty krem. Od-dzielnie ubij śmietanę, dodaj zagęstnik,połącz z serkiem. Całość ucieraj przez30 sekund, by krem miał jednolitą kon-systencję.

Krem oraz brzoskwinie na przemianukładaj niedużymi warstwami w wyso-kich szklanych pucharkach. Wstaw na 30minut do lodówki. Przed podaniem posyppłatkami migdałowymi.

Każda z nas może sama zrobićpyszną czekoladę. Wystarczy tylkokilka produktów i trochę wolnegoczasu. W rondelku zagotowaćtrzeba szklankę mleka i dodać doniego pół kostki masła. Mieszaćtak długo, masło aż się rozpuści.Potem do płynu wsypujemy nie-całą szklankę cukru i co najmniej 3łyżki kakao. Znowu mieszamy, ażpłyn będzie jednolity i ciemny. Ca-łość przelewamy do miski, dosy-pujemy 200 g mleka w proszku imiksujemy. Do masy możemywrzucić garść rodzynek lub pokru-szone orzechy. Masę wkładamy dopłaskich foremek i wstawiamy dolodówki. Gdy stężeje, kroimy ją namałe kostki. I pyszna czekoladagotowa.

Domowaczekolada

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Przydrożne kapliczki i krzyżePrzed trzema miesiącami odwiedziliśmy łękę Wielką i pokazaliśmy trzy kapliczki i krzyż, stojące we wsi.obiecywaliśmy wówczas, że jeszcze tu wrócimy i napiszemy o kapliczce świętej Rozalii oraz o trzechkapliczkach jakie znajdują się w sąsiednich bogdankach. Dziś tę obietnicę spełniamy.

W Łęce Wielkiej, tuż przy kościele,stoi kapliczka świętej Rozalii. Niktwe wsi nie wie, kiedy stanęła wtym miejscu po raz pierwszy. Naj-starsi mieszkańcy mówią, iż z opo-wieści dziadków pamiętają, żemogło to być nawet około 150 lattemu. Wówczas w regionie pano-wała epidemia cholery i święta Ro-zalia była czczona jakoorędowniczka przed zarazą, więcwłaśnie jej figurkę postawiono wprzydrożnej kapliczce. Ponoć towstawiennictwo uchroniło miesz-kańców Łęki Wielkiej przed cho-robą. A kapliczka stała na wielkimkamieniu, w sąsiedztwie trzech du-żych drzew. Podobno zachowałosię jej zdjęcie z czasów sprzed IIwojny światowej. Niestety, w cza-sie wojny Niemcy kazali kapliczkęrozebrać... Jednym z chłopaków,którzy musieli to zrobić, był Stani-sław Brodziak. Bliscy wspominają,że przez lata całe myślał o tym, byją postawić na nowo. Samą figurkęktoś przechował, kapliczka jednakzniknęła. Kiedy w Łęce Wielkiejwybudowano kościół i w 1982 r. gopoświęcono, wrócił pomysł, abykapliczka stanęła na swoim daw-nym miejscu. Do realizacji tego po-mysłu przyłączyło się wiele osób.Ludzie zbierali pieniądze, ktośprzyniósł figurkę, ktoś inny ją od-nowił. A samą budową zajęli sięFranciszek Paszkowiak i StanisławBrodziak. Kapliczka jest więc włas-nością całej wsi, a święta Rozaliadalej broni mieszkańców. Ludziemówią, że jest tu, gdzie powinnabyć. Przed kościołem, na rozwidle-niu dróg.

Tę kapliczkę w Bogdankach po-stawił Mikołaj Kopeć - w ogrodzieprzed swoim domem. W czasiewojny jego rodzina była wysied-lona, a w gospodarstwie mieszkałNiemiec. Mikołaj obiecał sobie, żejeśli wróci szczęśliwie z wojny naswoje, to postawi kapliczkę. I takzrobił. W kapliczce jest figurkaMatki Boskiej. Najpierw opiekowałsię nią Mikołaj Kopeć, potem jegozięć Walenty Zajdel, a po latachsiostrzeniec Walentego Aleksan-der Nowak z żoną. Przez lata ka-pliczka była okrągła, ale poostatnim remoncie, kilkanaście lattemu, syn pana Nowaka zrobił pro-stokątny cokół z kamienia. Figurkapozostała oczywiście ta sama. Jużczwarte pokolenie rodziny opiekujesię tą kapliczką. Teraz dba o niącórka państwa Nowaków - Ag-nieszka Marchlewska.

W tym miejscu w Bogdankach ka-pliczka stała na długo przed wojną.Jan Woźnicki mówi, że postawili jąjego pradziadkowie. Ludzie przy-chodzili do niej na nabożeństwa.W kapliczce była figurka Serca Je-zusowego, a na niej metalowykrzyż. W czasie II wojny światowejNiemcy rozebrali kapliczkę. Naszczęście rodzice pana Jana prze-chowali w domu figurkę i krzyż.Przeleżały one w szafie kilkadzie-siąt lat. Cała rodzina Woźnickichmyślała o tym, by kapliczka kiedyśwróciła na skrzyżowanie drogi, nie-daleko ich domu. Ostatecznie za-brali się za to na początku latosiemdziesiątych. Postawili nowy,nieco inny cokół. I trochę inaczejwkomponowali figurki. W jej górnejczęści jest Serce Jezusa, tosprzed dziesiątków lat. A poniżejjest jeszcze figurka Matki Boskiej.Całość wieńczy metalowy krzyż,przechowywany od czasów wojnyw domu Woźnickich. Dziś już fi-gurką opiekuje się kolejne pokole-nie rodziny - Elżbieta i RomanSiedleja.

W Bogdankach przed domem nr16 stoi kapliczka z figurką MatkiBoskiej. Na niej widnieją dwa ob-razki. Jeden to święty Antoni inapis: „Pamiątka z 1938 roku”. Adrugi przedstawia świętego Izy-dora, patrona rolników. Obrazkiprzytwierdzono co cokołu. Domnależy do rodziny Biernaczyków.Na długo przed wojną stał przy nimdrewniany krzyż. Kiedy zupełniespróchniał, Antoni Biernaczyk po-stawił na jego miejscu kapliczkę.To było właśnie w 1938 r. Ale wy-buchła wojna i Niemcy nakazali ro-zebrać kapliczki i krzyże. PanAntoni podzielił więc cokół na trzyczęści i schował w ogrodzie. A fi-gurkę przez całą wojnę przecho-wywała dla niego rodzina Drozdówz Łęki Wielkiej. On sam bowiem zbliskimi został wysiedlony. Po woj-nie figurkę zabrał do domu. Po-dobnie jak Pana Jezusa zpierwszego krzyża stojącego obokposesji. Obie te pamiątki przez lataprzechowywał syn Władysław zżoną Zofią. I to oni już zdecydo-wali, że kapliczka powinna na po-wrót stanąć na ich ziemi. Najpierwwięc ustawili postument po drugiejstronie ulicy - na granicy z polemsąsiada. Ale kiedy rozpoczęli bu-dowę nowego domu - kapliczkawróciła przed posesję. Wewnątrzcokołu wmurowana jest figurkaPana Jezusa z pierwszego krzyżarodziny Biernaczyków. A wewnątrzznajduje się ta sama, co w 1938 r.,figurka Matki Boskiej przywiezionaz Częstochowy. Kapliczkę poświę-cono w 1982 r. Teraz opiekuje sięnią syn Tadeusz z żoną Grażyną.

opracowanie strony: (has)

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 33 - Wrzesień 2013

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Witamy pierwszoklasistówRozpoczął się kolejny rok szkolny. Witamy więc na łamach „Wieści z Gminy Poniec” najmłodszych uczniów naszych szkół. Wszystkim ży-czymy sukcesów w nauce, jak najlepszych ocen, a także rozwijania talentów w najróżniejszych dziedzinach. Podobne życzenia kierujemy donauczycieli, a także rodziców małych uczniów, bo ich sukcesy są radością dorosłych. Witamy naszych przyszłych czytelników. będziemy to-warzyszyć im w codziennych szkolnych zmaganiach. A rozpoczynamy od prezentacji.

PONIEC – KLASA I A – Wychowawczyni: Aldona Gościniak. Uczniowie: Filip An-drzejewski, Natalia Gol, Antonina Kieliś, Amelia Kijak, Zuzanna Kistowska, AmeliaKubiak, Maksymilian Kuropka, Nikola Łasicka, Adrian Maćkowiak, Bartłomiej Mar-szałkowski, Wiktoria Piaszczyńska, Dominika Poślednik, Jakub Przybylski, RoksanaRychel, Monika Stopa, Wiktoria Wrotyńska, Dominik Wróblewski, Adrian Wujczak,Mikołaj Ziemliński.

PONIEC – KLASA I B – Wychowawczyni: Marzena Bączyk. Uczniowie: KacperChomik, Nikola Domagała, Mikołaj Flak, Amelia Janicka, Jacek Janicki, Julia Jan-kowska, Oliwia Kasprzak, Aleksandra Lokś, Oliwia Maciejewska, Sara Naskręt,Adam Niedźwiecki, Aleksander Płoszajczak, Filip Poprawski, Nikola Przewoźna,Kinga Serafin, Sandra Woźna, Marcelina Woźniak, Michał Woźny, Oliwia Załęska,Amelia Zielińska.

PONIEC – KLASA I C – Wychowawczyni: Magdalena Ferens. Uczniowie: SzymonBirk, Kacper Dawid, Szymon Dudkowiak, Oliwia Jankowska, Antoni Jędryczka, Ka-sandra Juskowiak, Jakub Kowalski, Kamil Kozera, Szymon Kubacki, Michalina Ma-łecka, Jessica Musielak, Zuzanna Nowak, Jan Pierzchała, Bartosz Sobczak, KacperSpychaj, Adam Urbaniak, Michał Wierzowiecki.

ŻYTOWIECKO – KLASA I A – Wychowawczyni: Karolina Duda-Małysiak. Ucznio-wie: Adrian Balcerowiak, Tomasz Bartlewski, Mikołaj Biegała, Oliwier Dudka, PatrykDudkiewicz, Szymon Frąckowiak, Dominik Hasiński, Krystian Jesiak, Zuzanna Jęd-ryczka, Kacper Juskowiak, Zofia Juskowiak, Jakub Kalemba, Jakub Karólak.

ŻYTOWIECKO – KLASA I B – Wychowawczyni: Dorota Przybylska. Uczniowie:Anna Klonowska, Romana Kaźmierczak, Bartosz Kluczyk, Wiktor Kurasiak, Woj-ciech Mąka, Michalina Lis, Anna Nowak, Wiktoria Pakosz, Miłosz Paszkowiak, KarolPaterczyk, Katarzyna Paurowicz, Katarzyna Rosik, Maria Stróżyńska, Jacek Stró-żyński.

SARBINOWO – KLASA I A - Wychowawczyni: Maria Czeszel. Uczniowie: PatrycjaBystrzycka, Amelia Czarnecka, Tobiasz Gottschling, Weronika Matysiak, Mikołaj Po-prawski, Wojciech Szymałka, Michał Wawrzyniak, Marcin Zygmunt, Weronika Zyg-munt.