wieści z gminy poniec - nr 27 - marzec 2013

16
Nr 27 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Marzec 2013 Szczęśliwych, rodzinnych i pełnych wiosennego słońca Świąt Wielkanocnych wszystkim mieszkańcom gminy życzą Jerzy Kusz Przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Widyński Burmistrz Ponieca Nasz prezent dotarł do Afryki Przypomnijmy więc, że w grud- niu na łamach „Wieści,,,” pisaliśmy o misyjnej posłudze ojca Tomasza Przybyła. Ojciec Tomasz pochodzi z Janiszewa, a najbliższą rodzinę ma także w Oporówku. Wyjechał w Góry Smocze, by tam uczyć ludzi miłości do Boga, nieść prawdę, dawać nadzieję i zwyczajnie po- magać żyć. Ojciec Tomasz, po- dobnie jak nasz papież, szczególnie pokochał dzieci Afryki. Pisał do nas o ich trudnym dzie- ciństwie, o brakach, z jakimi bory- kają się w życiu codziennym, o trosce misjonarzy o to, by ich dni stały się choć trochę lepsze. Dla- tego ojciec Tomasz remontuje dla nich świetlicę, organizuje spotka- Wiadomość, która dotarła do nas od ojca Tomasza Przybyła, jest najpiękniejszym świątecznym prezentem. Otóż odebrał on w dalekiej Afryce paczkę, jaką czytelnicy „Wieści z gminy Poniec”, a także miesięczników z Krzemieniewa i Osiecznej przesłali dzieciom z jego parafii. Już wiemy, że sprawiliśmy ogromną niespodziankę i radość, a ojciec Tomasz pisze, że także cud. nia, uczy, jak walczyć z chorobami, a teraz także pokazuje kawałek ko- lorowej rzeczywistości. A to ostat- nie możliwe jest właśnie dzięki naszym czytelnikom. W grudniu napisaliśmy, że ma- luchy z dalekiej Afryki nie widziały nigdy bajek. Ojciec Tomasz marzył o tym, by dostać rzutnik i wyświet- lać im nie tylko bajki, ale także inne filmy. Właśnie wtedy z wizytą do niego wybierał się ksiądz z Polski. Mógł zabrać rzutnik, bo wysłanie go było niemożliwe. Przesyłki naj- częściej nie docierają tam do ad- resata. Tymczasem polski ksiądz w styczniu leciał do parafii ojca To- masza samolotem. Taka okazja na przekazanie rzutnika mogła się już przez lata nie zdarzyć. Poprosi- liśmy więc o pomoc naszych czy- telników. Zapytaliśmy, czy wspólnie kupiliby rzutnik dla ma- łych mieszkańców parafii ojca To- masza. Już po tygodniu odebraliśmy sygnał z Ponieca, że wiele osób zamierza odpowiedzieć na naszą prośbę. Niektórzy znają ojca To- masza, inni czytają na łamach „Wieści...” listy od niego. Wszyst- kich wzruszył los maluchów z Af- ryki i ogromne oddanie ojca dla mieszkańców tej części świata. Ponad trzydzieścioro osób z Po- nieca i Janiszewa zebrało po- trzebną kwotę na zakup rzutnika. A wszystkim bezinteresownie zajęły się panie Iza Budajczak i Barbara Kuropka. W ciągu zaledwie kilku- nastu dni odebrały informacje, że ludzie chcą podzielić się z ojcem Tomaszem tym, co mają, a przede wszystkim sercem. Chcą dać ra- dość innym, chcą zrobić paczkę dla jego maluchów. Udało się. Ojciec Tomasz do- stał rzutnik i do niego kilkanaście pięknych bajek, które przekazali też czytelnicy z Krzemieniewa i Osiecznej. Na początku lutego przesłał do nas e-mail: „Dziękuję, prezent dotarł cały i zdrowy. Wkrótce napiszę więcej”. I napisał. Drukujemy więc na stronie 8 ten list w całości. To jest najpięk- niejsze podziękowanie. Do niego dołączamy też serdeczne DZIĘ- KUJEMY od redakcji.

Upload: halpressdtp

Post on 07-Apr-2016

225 views

Category:

Documents


4 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

Nr 27 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euMarzec 2013

Szczęśliwych, rodzinnychi pełnych wiosennego słońca

Świąt Wielkanocnychwszystkim mieszkańcom gminy

życząJerzy Kusz

PrzewodniczącyRady Miejskiej

Jacek WidyńskiBurmistrz Ponieca

Nasz prezent dotarł do Afryki

Przypomnijmy więc, że w grud-niu na łamach „Wieści,,,” pisaliśmyo misyjnej posłudze ojca TomaszaPrzybyła. Ojciec Tomasz pochodziz Janiszewa, a najbliższą rodzinęma także w Oporówku. Wyjechał wGóry Smocze, by tam uczyć ludzimiłości do Boga, nieść prawdę,dawać nadzieję i zwyczajnie po-magać żyć. Ojciec Tomasz, po-dobnie jak nasz papież,szczególnie pokochał dzieci Afryki.Pisał do nas o ich trudnym dzie-ciństwie, o brakach, z jakimi bory-kają się w życiu codziennym, otrosce misjonarzy o to, by ich dnistały się choć trochę lepsze. Dla-tego ojciec Tomasz remontuje dlanich świetlicę, organizuje spotka-

Wiadomość, która dotarła do nas od ojca Tomasza Przybyła,jest najpiękniejszym świątecznym prezentem. Otóż odebrałon w dalekiej Afryce paczkę, jaką czytelnicy „Wieści z gminyPoniec”, a także miesięczników z Krzemieniewa i Osiecznejprzesłali dzieciom z jego parafii. Już wiemy, że sprawiliśmyogromną niespodziankę i radość, a ojciec Tomasz pisze, żetakże cud.

nia, uczy, jak walczyć z chorobami,a teraz także pokazuje kawałek ko-lorowej rzeczywistości. A to ostat-nie możliwe jest właśnie dziękinaszym czytelnikom.

W grudniu napisaliśmy, że ma-luchy z dalekiej Afryki nie widziałynigdy bajek. Ojciec Tomasz marzyło tym, by dostać rzutnik i wyświet-lać im nie tylko bajki, ale także innefilmy. Właśnie wtedy z wizytą doniego wybierał się ksiądz z Polski.Mógł zabrać rzutnik, bo wysłaniego było niemożliwe. Przesyłki naj-częściej nie docierają tam do ad-resata. Tymczasem polski ksiądzw styczniu leciał do parafii ojca To-masza samolotem. Taka okazja naprzekazanie rzutnika mogła się już

przez lata nie zdarzyć. Poprosi-liśmy więc o pomoc naszych czy-telników. Zapytaliśmy, czywspólnie kupiliby rzutnik dla ma-łych mieszkańców parafii ojca To-masza.

Już po tygodniu odebraliśmysygnał z Ponieca, że wiele osóbzamierza odpowiedzieć na nasząprośbę. Niektórzy znają ojca To-masza, inni czytają na łamach„Wieści...” listy od niego. Wszyst-kich wzruszył los maluchów z Af-ryki i ogromne oddanie ojca dlamieszkańców tej części świata.Ponad trzydzieścioro osób z Po-nieca i Janiszewa zebrało po-trzebną kwotę na zakup rzutnika. Awszystkim bezinteresownie zajęłysię panie Iza Budajczak i BarbaraKuropka. W ciągu zaledwie kilku-nastu dni odebrały informacje, żeludzie chcą podzielić się z ojcemTomaszem tym, co mają, a przedewszystkim sercem. Chcą dać ra-dość innym, chcą zrobić paczkędla jego maluchów.

Udało się. Ojciec Tomasz do-stał rzutnik i do niego kilkanaściepięknych bajek, które przekazaliteż czytelnicy z Krzemieniewa iOsiecznej. Na początku lutegoprzesłał do nas e-mail: „Dziękuję,prezent dotarł cały i zdrowy.Wkrótce napiszę więcej”.

I napisał. Drukujemy więc na stronie 8

ten list w całości. To jest najpięk-niejsze podziękowanie. Do niegodołączamy też serdeczne DZIĘ-KUJEMY od redakcji.

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Warsztatywielkanocne

Spotkanie w Muzeum Rol-nictwa w Szreniawie rozpoczęłosię od występu Zająca i Kurczaka,którzy w formie zabawy i przy za-angażowaniu widzów - uczniówzaprezentowali zwyczaje świą-teczne. Kolejną atrakcją wycieczkibyła praca plastyczna dzieci. Zprzygotowanych materiałówuczniowie wykonywali wedługwłasnej inwencji świąteczne kartki,które później można było ze sobązabrać. W zachwyt wprowadziławszystkich wystawa różnorodnie

Uczniowie klas trzecich Szkoły Podstawowej w Poniecu 4marca wybrali się ze swoimi opiekunami do muzeum w Szre-niawie w poszukiwaniu tradycji wielkanocnych.

ozdobionych jajek. Dzieci podzi-wiały kunszt i piękno artystyczniewykonanych prac. Podsumowa-niem spotkania była prezentacjawielkanocnego stołu. Każdy zuczestników, niestety, bez degus-tacji, mógł tylko spoglądać i wyob-rażać sobie smakowitośćzaprezentowanych potraw. Wświątecznym nastroju i z niecierpli-wością wszyscy będą czekać nanadchodzącą Wielkanoc.

PK

W tym roku postawili na tele-wizję i przygotowali „Teleexpress” -wydanie specjalne dla wszystkichkobiet. W wiadomościach z kraju ize świata wspomnieli o dokona-niach kobiet w różnych dziedzinachżycia. Wiadomości były prezento-wane z przymrużeniem oka, a towszystko po to, by ten dzień był ra-dosny, pełen pogodnego nastroju.W przerwach pojawiła się nawet re-klama, a także układy taneczne za-

prezentowane przez dziewczynki zklasy Va. Hitem dnia natomiast byłwystęp chłopców, którzy na czasapelu "stali się" kobietami i zrozu-mieli, jak trudno chodzić w butachna obcasach. Na zakończenie wi-dzowie obejrzeli prezentację multi-medialną zatytułowaną "ZnanePolki", po czym wszystkim Paniom,dużym i małym, złożono serdeczneżyczenia.

PK

Z okazji Dnia Kobiet chłopcy z klas piątych Szkoły Podsta-wowej w Poniecu przygotowali program artystyczny o ko-bietach i dla kobiet.

Być kobietą...

W każdy pierwszy poniedziałekmiesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dy-żury od godziny 14:00 do 16:00 wpokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.Można wówczas zgłaszać wszel-kie problemy i sprawy, które wy-magają zainteresowania władz

Dyżury radnych gminy.Dnia 8 kwietnia dyżur pełnić

będą Jerzy Kusz i Marcin Stróżyń-ski. Ponadto pod numerem tele-fonu biura Rady 65 573-14-33zawsze w godzinach pracy możnaumówić się na rozmowę i spotka-nie z dowolnym radnym, który niema zaplanowanego dyżuru w naj-bliższym czasie. / PK

Wyrazy głębokiego żalu i współczucia

DLARODZINY I BLISKICH

śp. Kazimiery BiernaczykWiceprzewodniczącej

Rady Miejskiej w Poniecu

składają

Radni Rady Miejskiej w PoniecuPracownicy Urzędu Miejskiego w Poniecu

Sołtysi z Gminy Poniec

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

- Przed miesiącem zamieści-liśmy tekst o nowych zasadachutrzymania czystości. Przypo-mnijmy krótko, na czym polegajązmiany.

- Od lipca odpowiedzialność zacałą gospodarkę odpadami komu-nalnymi przejmują samorządy. Azatem gminy zorganizować musząodbiór odpadów z gospodarstw ifirm oraz zadbać o ich wykorzysta-nie lub utylizację. Mieszkańcy niebędą podpisywać indywidualnychumów z firmami wywożącymiśmieci. W naszym regionie dzie-więtnaście gmin, w tym takżegmina Poniec, postanowiły rozwią-zać ten problem wspólnie. Powo-łały więc Komunalny Związek GminRegionu Leszczyńskiego. Od lipcato nie gminy indywidualnie, a Zwią-zek będzie odpowiadał za cały takzwany śmieciowy problem.

- W marcu wszyscy właści-ciele lub zarządcy nieruchomo-ści są zobowiązani wypełnić iodesłać do Związku deklaracje.Powiedzmy raz jeszcze, dla-czego jest to takie ważne.

- Na terenie gmin należącychdo Związku mieszka 256 tysięcyosób. Wszyscy ci mieszkańcy "pro-dukują" komunalne odpady. Wła-dze Związku podjęły uchwałę, żeza wywóz śmieci z posesji płacićsię będzie od osoby. A zatem wła-ściciel nieruchomości musi w de-klaracji wpisać, ile osób mieszka wjego nieruchomości. Powinienoczywiście zaznaczyć, jeśli któryśz członków rodziny jest czasowonieobecny, jak chociażby studentczy osoba pracująca za granicą.Płacić będzie bowiem za faktycznąliczbę osób mieszkających, a więcwytwarzających odpady na terenienieruchomości. Także za tych, któ-rych na przykład przyjmie na stan-cję.

- W deklaracjach właścicielenieruchomości określają takżeczy będą śmieci segregować.

- I to jest drugi bardzo ważnypowód, dla którego deklaracje sąniezbędne. Zarząd Związku musiprzygotować się do ogłoszeniaprzetargów na wywóz odpadów zewszystkich nieruchomości. A zatemmusimy wiedzieć, ile śmieci segre-gowanych i mieszanych będzie sięodbierać, jaki sprzęt muszą zabez-pieczyć firmy wywozowe, jak ułożąsię trasy odbioru i tak dalej. No apoza tym deklaracja o segregacjiodpadów daje nam równocześnieinformację o finansowych wpły-wach za wywóz odpadów. Przypo-mnę, że za odbiór śmiecisegregowanych właściciele nieru-chomości płacić będą 9 złotych odosoby miesięcznie, a za odpady

zmieszane, czyli jeżeli mieszkańcynie będą ich segregować, 15 zło-tych od osoby. Każdy więc wypisu-jąc deklarację sam obliczy sobiemiesięczny koszt odbioru śmieci zjego posesji.

- Rozumiem, że druki deklara-cji już w teren dotarły?

- Wydrukowaliśmy sto tysięcydeklaracji i tyle samo kartek z ob-jaśnieniami dotyczącymi ich wypeł-niania. Deklaracje są w UrzędachGmin oraz w większości wsi, u soł-tysów. Można je też pobrać zestron internetowych Związku i gminlub bezpośrednio w naszej siedzi-bie. O tych deklaracjach informu-jemy również w Radiu Elka oraz wlokalnych gazetach, także na wa-szych łamach. Myślę, że wszyscywłaściciele nieruchomości wiedząjuż, że mają obowiązek je wypełnići dostarczyć do Związku najpóźniejdo 29 marca. A powiem jeszcze, żewypełnione deklaracje można prze-kazać także za pośrednictwemgmin, a więc dostarczyć do Urzędu.Przedstawiciele Związku wypeł-nione druki odbiorą.

- Jak deklaracje wypełniaćpowinny osoby, które są właści-cielami kilku obiektów?

- Deklaracja dotyczy jednej nie-ruchomości. A zatem właścicielekilku domów lub innych obiektów, wktórych powstają śmieci, musząwypełnić i przesłać do Związku tyledeklaracji, ile mają nieruchomości.

- A co się stanie, jeśli właści-ciel nieruchomości deklaracji niewypełni?

- Przed miesiącem mówiłemjuż, że nowe zasady postępowaniaze śmieciami są aktem prawamiejscowego i nie można od nichodstąpić. Każdy właściciel czy za-rządca nieruchomości musi więcdeklarację złożyć. Związek mamożliwość sprawdzenia wykazuwszystkich zabudowań w gminie iporównania deklaracji ze stanemfaktycznym. Jeśli się okaże, że ktośnie zgłosił swojej nieruchomości doZwiązku i nie podał liczby przeby-wających tam osób, będziemy do-chodzić zobowiązań finansowychna drodze prawnej. Mam jednaknadzieję że takich przypadków nieodnotujemy.

- Porozmawiajmy więc osamej segregacji. To właścicielenieruchomości decydują, czyśmieci będą segregować.

- Wybierają jedną z dwóch moż-liwości. Albo segregują śmieci ipłacą 9 złotych od osoby miesięcz-nie, albo tego nie robią i płacą 15złotych od osoby. Nie ma możliwo-ści łączenia tych zasad. Jeśli jed-nak dom ma współwłaściciela,wówczas każdy z nich może wy-

pełnić deklarację tylko dla siebie izdecydować czy będzie śmieci se-gregował. A zatem w małych do-mach, gdzie są dwie lub trzyrodziny, część mieszkańców możesegregować śmieci, a cześć nie.

- A co w domach, gdzie jestwięcej rodzin, na przykład w blo-kach po PGRach?

- Właściciele mieszkań w du-żych nieruchomościach musząwspólnie zdecydować, jaką formęwywozu śmieci wybiorą. Jeśli na-leżą do Spółdzielni Mieszkaniowej,to władze tej spółdzielni - zakła-dam, że po spytaniu swoich człon-ków - postanowią o segregowaniubądź niesegregowaniu odpadów.Wiemy jednak, że od lat spółdziel-nie wystawiają kontenery do segre-gacji odpadów i duże pojemniki dośmieci mieszanych. I tak pewniepozostanie nadal. Podobnie jest wwielu wspólnotach mieszkanio-wych. W wielorodzinnych budyn-kach nie ma bowiem odbioruśmieci od indywidualnych właści-cieli mieszkań.

- Czy to prawda, że każdy wła-ściciel nieruchomości musi po-siadać własny pojemnik naodpady mieszane?

- Tak. I to niezależnie od tego,czy śmieci segreguje, czy nie. Otych pojemnikach przy blokach iwielorodzinnych domach już mówi-łem. Tam są pojemniki wspólne dlamieszkańców osiedli i wspólnot.Natomiast w domach jednorodzin-nych każdy właściciel musi posia-dać własny kubeł. Przepisy mówią,że na jedną osobę zabezpieczyćtrzeba 30 litrów pojemności kubła.Najmniejszy musi mieć jednak 60litrów. Wiem, że kubły po przystęp-nej cenie odkupić można od firm,które dotąd odbierały śmieci z gos-podarstw domowych. A dodamjeszcze, że niezależnie od liczbywystawianych kubłów właścicielpłaci za wywóz śmieci od osoby.Kubły będą odbierane z nierucho-mości raz w tygodniu.

- Co więc z indywidualną se-gregacją?

- Właściciele domów jednoro-dzinnych, którzy zdecydują się naselektywne zbieranie odpadów,otrzymają worki na szkło białe,szkło kolorowe, papier i plastik. Teworki będą w cenie opłaty za od-biór. Firma będzie je zabieraćwprost z nieruchomości raz w mie-siącu. Raz na pół roku będziemożna wystawić odpady wielkoga-barytowe i raz na pół roku zużytysprzęt elektryczny, AGD, telekomu-nikacyjny itp. Oczywiście jeśli ktośbędzie miał potrzebę oddania zu-żytego sprzętu czy na przykład sta-rych mebli wcześniej niż w

wyznaczonych terminach, będziemógł je dowieźć do Punktu Selek-tywnego Zbierania Odpadów Ko-munalnych. Takich punktów jak narazie na naszym terenie jest sześć,ale w przyszłości utworzymy je wkażdej gminie. Za oddanie tych od-padów nie będzie się płacić, alemieszkaniec sam pokryje kosztytransportu.

- Wróćmy jeszcze do kubłów.Dlaczego musi je mieć każdywłaściciel nieruchomości?

- W gospodarstwie domowymwytwarza się nie tylko odpady prze-znaczone do segregacji. Jest jesz-cze sporo innych śmieci. Jeślimożna je gromadzić na kompos-towniku a potem przeznaczyć nanawóz, to bardzo dobrze. Ale gdysię na kompostownik nie nadają,trzeba będzie je wrzucać do kub-łów. Nikt więc nie może z kubła zre-zygnować.

- Kto będzie odpady z na-szych domów odbierał?

- Już wspominałem, że ogło-simy przetarg na te usługi. Całyteren podzieliliśmy na pięć sekto-rów i dla każdego sektora odbędziesię oddzielny przetarg. Stanąćmogą do niego firmy, które mająodpowiednie wyposażenie i bazę.Wiemy, że jest ponad 30 takichfirm, a kilka z nich może prowadzićusługi na terenie wszystkich gminnależących do Związku. Przetargirozstrzygniemy najpóźniej na po-czątku czerwca. Nie będę ukrywał,że głównym kryterium wyboru firmbędzie proponowana cena.

- Czy mieszkańcy dowiedząsię o tych rozstrzygnięciach?

- Przed pierwszym lipca poin-formujemy mieszkańców, którafirma odbierać będzie od nichśmieci i w jakich terminach. Wyko-rzystamy w tym celu radio, gazety,ulotki. Między innymi podamy te in-formacje także na łamach gmin-nych miesięczników. Dodamjeszcze, że usługi te będą mogływykonywać tylko firmy, z którymiZwiązek zawrze umowy. Przypo-mnę więc, że z dniem 30 czerwcamuszą być rozwiązane umowy nawywóz śmieci zawierane dotąd in-dywidualnie.

- Dziękuję za rozmowę. W na-stępnym wydaniu poproszę oszczegóły dotyczące wszystkichspraw finansowych związanychz wywozem śmieci w tym pro-blemu odpadów wywożonych znieruchomości, w których niktnie mieszka. Tam bowiem rozli-czenia zależeć będą od liczby iwielkości kubłów.

HALINA SIECIŃSKA

O segregacji i odbiorze śmieciRozmowa z Eugeniuszem Karpińskim, przewodniczącym Zarządu Komunalnego ZwiązkuGmin Regionu Leszczyńskiego.

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Maja jest najprawdopodobniejodmianą Marii, ale może też na-wiązywać do dawnej italskiej bo-gini wzrostu. Pochodzi od słów„mariam” - napawać radością lub„meri - jam” - ukochana przezBoga. Większość z nas kojarzy jąjednak z sympatyczną pszczółkąMają. I niech tak zostanie, bokażda Maja jest czarująca i deli-katna. Bez względu na wiek trzebasię nią opiekować. Jej kolorem jestniebieski, liczbą siódemka, a zna-kiem zodiaku Panna. Imieniny ob-chodzi także: 1 maja i 12 września.

W naszej gminie mieszka 26dziewczynek o imieniu Maja. Tylkodwie urodziły się w poprzednimwieku. Najstarsza Maja, choć prze-cież jest bardzo młodą kobietą, ma42 lata i mieszka w Poniecu. Po-zostałe są małymi dziewczynkami imają od kilku miesięcy do 10 lat.Najmłodszą jest Maja z Drzewiec,która urodziła się w samego syl-westra 2012 roku. W Poniecumieszka 17 dziewczynek o imieniuMaja, w Drzewcach - 3, a w Śmiło-wie, Dzięczynie, Teodozewie, Ja-niszewie, Łęce Wielkiej iBogdankach - po jednej.

MAJA - 9 IV

Z bukietem kwiatówdo Mai i Czesława

CZESŁAW - 19 IV

POŻEGNANIEW lutym na zawsze odeszli od nas :

2.02 - Kowalski Józef (1957), Poniec5.02 - Knasiak Pelagia (1920), Poniec

8.02 - Gawrońska Stanisława (1925), Grodzisko11.02 - Zygmunt Franciszka (1933), Szurkowo

11.02 - Lorek Stanisław (1946), Poniec15.02 - Stróżyńska Franciszka (1923), Bogdanki

27.02 - Raburska Agnieszka (1978), Poniec

Panowie o imieniu Czesław sąłagodni i mają duże poczucie hu-moru. Bywają zdecydowani iszybko podejmują decyzję. Znako-micie znają się na ludziach i umiejąwykorzystać ich słabości. Czesławceni wolność myśli i swobodę dzia-łania. Lubi spokój i największąuwagę skupia na domu i rodzinie,dla której potrafi całkowicie się po-święcić. Bywa uparty, ale tylko wdrobiazgach. Poza tym Czesław toszczere złoto. Jego kolorem jestżółty, rośliną dziurawiec, zwierzę-

ciem karp, liczbą ósemka, a zna-kiem zodiaku Panna. Czesław ob-chodzi imieniny również: 12stycznia, 20 kwietnia, 15, 17 i 20lipca oraz 20 września.

W gminie Poniec mieszka 29panów Czesławów. W Poniecu jestich 14, w Łęce Wielkiej - 6, w Dzię-czynie i Sarbinowie - po 2 oraz wCzarkowie, Szurkowie, Janisze-wie, Rokosowie i Bączylesie - pojednym. Najstarszym jest pan Cze-sław z Ponieca, który w styczniuskończył 85 lat. Natomiast naj-młodszy Czesław z Bączylasu ma46 lat.

(has)

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Trasmar LesznoSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Razem przez życie

Marianna i Walenty Bąkowiebędą obchodzili 50. rocznicę ślubucywilnego 18 kwietnia, a kościel-nego 23 kwietnia. Oba śluby za-wierali w Poniecu. Pani Mariannama obecnie 73 lata, a urodziła sięw Czarkowie. Ma dwie siostry.Pierwszą swoją pracę podjęła napięć lat w przetwórni warzyw wPudliszkach. Następnie aż doemerytury przepracowała jako pra-cownik polowy w Rolniczej Spół-dzielni Produkcyjnej w Czarkowie.Pan Walenty ma obecnie 76 lat,urodził się w Bukownicy w gminieKrobia, a wychowywał w Sikorzy-nie. Miał czterech braci i jednąsiostrę. Od najwcześniejszych latpomagał rodzicom w codziennychobowiązkach w gospodarstwie rol-nym. Zdobył zawód kowala, alenigdy nie pracował w swoim fachu.Pierwszą pracę zarobkową podjąłw Śmiłowie w spółdzielni produk-cyjnej jako murarz. Po ślubie za-trudnił się, podobnie jak jego żona,w Rolniczej Spółdzielni Produkcyj-nej w Czarkowie. Najpierw był tampracownikiem polowym, a następ-

nie chlewmistrzem.Pan Walenty wybrankę swo-

jego życia poznał na jednej z ma-jówkowych zabaw w Oporowie,gdzie lubił wiosną i latem przyjeż-dżać na rowerze, aby potańczyć.Gdy Marianna i Walenty zawarlizwiązek małżeński, najpierw za-mieszkali w domu rodzinnym paniMarianny w Czarkowie, późniejprzeprowadzili się do tzw. koszar,a następnie, gdy wybudowanoblok mieszkalny, przenieśli się dolokum z przydziału.

Państwu Bąkom urodziły siętrzy córki: Bogumiła, Iwona i Ma-rzena. Mają dwie wnuczki i pięciuwnuków. Pani Marianna uwielbiagotować pyszne obiady, a ma corobić, bo trzech wnuków, z którymimieszka, potrafią sporo zjeść.Państwo Bąkowie, gdy tylko stop-nieje śnieg, sporo czasu przezna-czają na swój ulubiony ogródek, doktórego mają bardzo blisko. Jubi-latom życzymy dużo zdrowia, sa-mych pogodnych dni i wieleżyczliwości od wszystkich ludzi.

PK

Odwiedzając małą Maję Woźniak w Poniecu dowiedzieliśmysię, że jej dziadek ma na imię Czesław. A właśnie panom Cze-sławom chcieliśmy też złożyć imieninowe życzenia. Z rado-ścią więc poprosiliśmy dziadka i wnuczkę do wspólnegozdjęcia. Panu Czesławowi Woźniakowi i Mai Woźniak ży-czymy dużo radości i zdrowia. A za ich pośrednictwemwszystkim osobom, które noszą te imiona.

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Z E Z N A N I A   P O D A T K O W E

W Przedszkolu Samorządowym w Poniecu w ramach akcji „CałaPolska czyta dzieciom” 26 lutego dzieci zapoznały się z bajkami:„Trzy małe świnki”, „Ciuchciaki rozrabiaki”, „Kokoszki”, „KiciaKocia na placu zabaw”. Bajki czytała pani Jola z BibliotekiGCKSTiR w Poniecu, która na spotkanie przyszła z zaprzyjaź-nioną maskotką – misiem Bajtkiem. / PK

- Sporządzając zeznaniepodatkowe za rok 2012 za-uważyłem, że w ubiegłorocz-nym zeznaniu nie wykazałemwszystkich dochodów, cospowodowało zaniżenie po-datku.Czy mogę to rozlicze-nie skorygować?

- Tak. Podatnicy, którzy po-pełnią błąd w zeznaniu lubodnajdą dokumenty potwierdza-jące swoje dochody lub prawodo ulg podatkowych, a którychw pierwotnym zeznaniu nie wy-kazali, mogą to zrobić w korek-cie deklaracji podatkowej. Jestto jedno z podstawowych prawpodatnika. Korekty zeznaniadokonuje się poprzez złożeniezeznania korygującego na for-mularzu identycznym z korygo-wanym wraz z pismemwyjaśniającym przyczyny doko-nania korekty. Ponadto na ze-znaniu korygującym należyzaznaczyć rubrykę – korekta.Niestety, nie w każdym przy-padku podatnik, który złożyłbłędne zeznanie podatkowe,będzie mógł dokonać korekty.Zgodnie z obowiązującymiprzepisami uprawnienie do sko-rygowania zeznania ( deklaracji)ulega zawieszeniu na czastrwania postępowania podatko-wego lub kontroli podatkowej wzakresie objętym tym postępo-waniem lub kontrolą. Jeżeli wtym okresie złożona zostaniekorekta, nie wywoła ona ża-dnych skutków prawnych.

- W jakim czasie należy zło-żyć korektę zeznania ?

- Korektę składać można ażdo chwili zakończenia okresuprzedawnienia zobowiązaniapodatkowego. Zgodnie z art. 70ustawy Ordynacja podatkowazobowiązanie podatkowe prze-dawnia się z upływem 5 lat, li-cząc od końca rokukalendarzowego, w którymupłynął termin płatności po-datku.

Należy pamiętać, że zobo-wiązania podatkowe zabezpie-czone hipoteką lub zastawemskarbowym nie przedawniająsię. Zeznanie dotyczące po-

Na pytania czytelników odpowiada Renata Lachiewicz, kie-rownik Działu Obsługi Bezpośredniej Urzędu Skarbowego wLesznie

datku dochodowego za 2011rok można skorygować dokońca 2017 roku ( termin płat-ności podatku minął 30 kwietnia2012 roku).

- Co zrobić, gdy trzeba bę-dzie dopłacić podatek ?

- Jeżeli ze złożonej korektyzeznania wynika, że podatek dozapłaty będzie wyższy niż za-płacony, należy ową zaległośćuiścić wraz z odsetkami liczo-nymi od dnia następującego podniu upływu terminu płatnościpodatku. W przypadku rozlicze-nia za rok 2011 tym terminemjest 30 kwietnia 2012 roku. Podobrowolnym przyznaniu się dotakiej zaległości można zasto-sować obniżoną stawkę odse-tek od zaległości podatkowych.Jest to 75 % zwykłej stawki od-setek. Warunkiem zastosowa-nia jednak obniżonej stawkiodsetek jest zapłacenie zaległo-ści podatkowej w ciągu 7 dni oddnia złożenia korekty.

- Czy korektę tego samegozeznania można składać kilkarazy ?

- Żadne przepisy nie okre-ślają, ile razy podatnik może po-prawiać błędy w zeznaniu. Takwięc korekty można dokonaćwielokrotnie.

Na zakończenie chcę za-znaczyć, że w pewnych sytua-cjach Urząd Skarbowy możedokonać korekty złożonegoprzez podatnika zeznania po-datkowego samodzielnie. Możeto jednak zrobić, jeżeli zmianawysokości zobowiązania podat-kowego, kwoty nadpłaty, kwotyzwrotu podatku lub wysokościstraty w wyniku tej korekty nieprzekracza kwoty 1.000,- zł. Wtakiej sytuacji Urząd Skarbowyprzesyła do podatnika pismo in-formujące go o korekcie zezna-nia, podając jednocześnie, jakiezmiany spowodowała ta ko-rekta. Do pisma dołącza sięuwierzytelnioną kopię skorygo-wanej deklaracji. Jeżeli podatniknie zgadza się z dokonaną ko-rektą zeznania może w ciągu 14dni złożyć zażalenie.

Policjanci podsumowali rokTeren gminy Poniec należy

uznać za coraz bardziej spo-kojny z punktu widzenia policyj-nych statystyk. Przestępczośćw liczbach bezwzględnychspada od kilku lat. W ubiegłymroku było ich 9, w 2011 roku - 14,a w 2010 - 27.

W 2012 roku na terenie gminyPoniec stwierdzono 9 przestępstwkryminalnych, co daje spadek o 5zdarzeń w porównaniu do 2011roku. Na podobnym poziomieutrzymuje się przestępczość w in-nych gminach powiatu gostyń-skiego, z wyłączeniem gminyGostyń, gdzie odnotowano aż 84przestępstwa. Na terenie gminyKrobia i Piaski stwierdzono po 17takich zdarzeń. Większą liczbęprzestępstw ma na swoim koncierównież gmina Borek Wielkopolski- 13. Jedyne gminy, w których byłomniej przestępstw, to Pępowo - 6 iPogorzela - 5. Wśród wszystkichprzestępstw w gminie Poniec od-notowano duży spadek kradzieżyzwykłych z 7 w 2011 roku do 3 w2012. Ponadto zanotowano 4 kra-dzieże z włamaniem, czyli tylesamo co w roku poprzednim. Po-nadto było jedno uszkodzenie mie-nia.

Na gorącym uczynku zatrzy-mano 35 sprawców przestępstw.Wśród nich było 3 sprawców kra-dzieży, 2 sprawców uszkodzeniamienia, 21 nietrzeźwych kierują-cych oraz 9 sprawców innego typuprzestępstw. Ponadto w ubiegłymroku policjanci z Ponieca zatrzy-mali 2 osoby poszukiwane.

W kategorii wykroczeń zanoto-wano 8 kradzieży (o jedno więcejniż w 2011 roku), żadnych uszko-dzeń mienia, 4 zakłócenia po-rządku publicznego, 7 przypadków

kierowania pojazdami po użyciu al-koholu oraz 4 inne wykroczenia.

Policjanci z Posterunku Policjiw Poniecu nałożyli w ubiegłymroku 227 mandatów karnych i za-stosowali 117 pouczeń. Na ogólnąliczbę mandatów składają się man-daty drogowe - 188, a pozostałe tospożywanie alkoholu w miejscachpublicznych, bezpieczeństwo osóbi mienia, wykroczenia przeciwurządzeniom użytku publicznego,obyczajności publicznej i innymprzepisom.

- Porównując przestępczość w2012 roku w gminach powiatu go-styńskiego, gmina Poniec nie od-biega w żaden znaczący sposóbod pozostałych – mówi st. asp.Sebastian Myszkiewicz, rzecznikprasowy Komendy PowiatowejPolicji w Gostyniu. - Przestęp-czość w liczbach bezwzględnychspadła od ubiegłego roku o pięć,co przy ogólnej liczbie dziewięciuprzestępstw stanowi znaczny spa-dek. Na tak niską liczbę prze-stępstw ma wpływ wieleczynników. Najważniejsze z nich toprawidłowe dyslokowanie służb woparciu o analizy oraz dobre roz-poznanie środowiska przestęp-czego. Ponadto od kilku latzauważalny jest wzrost świadomo-ści społeczeństwa dotyczący za-grożeń przestępczością. Gdymieszkańcy wiedzą co może ichspotkać, z jakimi przestępstwami,czy innymi zagrożeniami mogą sięzetknąć i w jaki sposób reagowaćw przypadku gdy są świadkami lubofiarami przestępstw mają istotnywpływ na działania prewencyjne,czy też później na ich wykrywal-ność.

PK

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wizyta Pana Kleksa

Podczas osiemdziesięciominu-towej wizyty niezwykły nauczycielpoprzez wyobraźnię zaprosił czwar-toklasistów do świata baśni i bajek.Zgromadzeni uczniowie między in-nymi leczyli chore sprzęty (w rolipielęgniarki świetnie spisała się OlaHasińska), odgrywali przeróżne role(talentem aktorskim błysnęła Wero-nika Brzeskot) i układali z guzikówklucze do najprzeróżniejszych bajeki baśni. Jaś Przewoźny ułożył kluczdzięki któremu mógłby spotkać tuła-jącą się po świecie Calineczkę. AdaSierleja miała nadzieję, że ułożony zprzeróżnych guzików klucz, umoż-liwi jej spotkanie z władczynią lodo-wej krainy – Królową Śniegu. Z koleiPatryk Kluczyk liczył, że uda mu sięzaprzyjaźnić z dziewczynką no-szącą czerwone nakrycie głowy.Dzięki magicznemu kluczowi z gu-zików, Zuzia Skiba poszukiwałaubogiej dziewczynki błąkającej siępo ulicach pewnego miasta i stara-jącej się sprzedać choćby jednąwiązkę zapałek.

Pan Kleks przeprowadził rów-nież kilka eksperymentów nauko-wych oraz testów kształtujących irozwijających pamięć. Uczestnicyzajęć wzięli ponadto udział w kon-kursie wiedzy o przybyłym do Żyto-wiecka absolwencie Uniwersytetu wSalamance. Nagrodami były oczy-wiście piegi, malowane na policz-kach przez Pana Kleksa.

Czwartoklasiści z olbrzymią ra-dością przystąpili także do lekcji kle-ksografii. Na rozdanych przez PanaKleksa arkuszach papieru zrobilikilka kleksów, składając następniearkusz na pół, by kleksy porozma-zywały się, przybierając najprzeróż-niejsze figury zwierząt i postaci.

Ponieważ Akademia, którą zało-żył Pan Kleks i w której na co dzieńuczy się dwudziestu czterech chłop-ców o imionach rozpoczynającychsię na literę „A”, znajduje się przyulicy Czekoladowej, pan profesor

poczęstował czwartoklasistów cze-koladą o smakach truskawkowym imalinowym. Sympatyczny gośćwręczył ponadto wszystkimuczniom kolorowe naklejki oraz za-kładki zachęcające do czytaniaksiążek. Natomiast w imieniu świet-nie bawiących się czwartoklasistówPanu Kleksowi za przybycie do ży-towieckiej szkoły i świetną zabawępodziękował Patryk Kluczyk. W rolęPana Kleksa wcielił się twórcaAgencji Artystyczno-ReklamowejPierrot, poznański aktor Piotr Witoń.

KRZYSZTOF BLANDZI

Na spotkanie z uczniami klasy IVa Szkoły Podstawowej w Ży-towiecku 20 lutego przybył bohater książki Jana Brzechwy,wierny uczeń doktora Paj-Chi-Wo, założyciel i profesor jedy-nej w swoim rodzaju Akademii – Ambroży Kleks.

Po przyjeździe do budynkuszkoły uczestnicy wycieczki otrzy-mali zestaw ulotek charakteryzują-cych poszczególne kierunkikształcenia. Następnie trzeciokla-siści udali się do auli szkolnej, bywraz z rówieśnikami ze StarejKrobi wysłuchać prelekcji przygo-towanej i wygłoszonej przez jed-nego z wicedyrektorów – JackaKasperskiego. Prelegent w intere-sujący i zrozumiały sposób wyjaś-nił, na czym polegała reformaszkolnictwa zawodowego, scha-rakteryzował nauczane przezszkołę kierunki kształcenia oraz

Zawodowe kształcenieUczniowie ostatnich klas Gimnazjum w Żytowiecku 27 lutegowybrali się na wycieczkę zawodoznawczą do Zespołu SzkółZawodowych w Gostyniu.

przedstawił kalendarz rekrutacji doszkół ponadgimnazjalnych.

Gdy prelekcja dobiegła końca,uczniowie klas trzecich wzięliudział w drugiej części DrzwiOtwartych, które odbywały się podhasłem „Nadszedł czas zawodow-ców”. Gimnazjaliści zwiedzili więcgostyńską szkołę, zobaczyli po-szczególne pracownie, porozma-wiali z oczekującymi na nichnauczycielami oraz uczniami, aprzede wszystkim podzieleni nakilkuosobowe grupy uczestniczyliw intrygujących zajęciach, prezen-tacjach, grach edukacyjnych, ćwi-czeniach laboratoryjnych,pokazach i eksperymentach.

I tak między innymi trzeciokla-siści produkowali energię elek-tryczną za pomocą panelisłonecznych. Zainteresowani kon-tynuowaniem kształcenia w techni-kum obsługi turystycznej planowalipodróże i kilkudniowe pobyty wwymarzonych miejscach na świe-cie. Przyszli handlowcy poznawalimechanizmy i tajemnice funkcjo-nowania rynku. Ci spośród trzecio-klasistów, którzy w przyszłościchcieliby zyskać tytuł technika or-ganizacji reklamy, próbowali za-planować kampanię reklamową,zaprojektować logo firmy oraz wy-myślić hasło reklamowe.

Jednym z prelegentów oczeku-jących na gimnazjalistów wpracowni mechatronicznej był ab-solwent żytowieckiego gimnazjumDamian Staśkiewicz, który pokazałtrzecioklasistom, jak można wyko-rzystać powietrze do napędu ma-szyn i urządzeń.

Dwugodzinna wizyta w ZespoleSzkół Zawodowych w Gostyniuspowodowała, że uczniowie klastrzecich na własne oczy zobaczyli,na czym polega nauka w zasadni-czych szkołach zawodowych oraztechnikach.

KRZYSZTOF BLANDZI

Wyżyna Śląska oskarżona!Przedmiot szkolny – przyroda i

rozprawa sądowa w jednym to nie-codzienna lekcja, która odbyła się1 marca w Szkole Podstawowej wPoniecu.

W szkolnej rozprawie sądowej,której tematem przewodnim byłaprzyroda, wzięli udział uczniowieklas piątych pod kierownictwemnauczycielki Anny Kędziory. Namiejscu oskarżonego zasiadła Wy-

żyna Śląska reprezentowanaprzez Krzysztofa Zdzikota. Roz-prawę prowadził sędzia TomaszMusielak. Prokuratorzy (SamborRosik i Marcelina Piecuch) zarzu-cili oskarżonej zanieczyszczenieśrodowiska oraz zwiększenie ilościchorób wśród mieszkańców Kato-wic, Gliwic i Sosnowca. Obrońcy(Kacper Giera, Jagoda Skrzyp-czak, Adrian Danielczak) przedsta-wili zalety Wyżyny Śląskiej, takiejak: miejsca pracy dla wielu ludzi,wydobycie węgla, produkcję ener-gii i stali. Każda ze stron przesłu-chała swoich świadków (ZuzannęJózefowiak, Karolinę Kołodziej,Wiktorię Radojewską, Jakuba Fie-bicha), którzy opowiadali o tym, jakwygląda ich życie na Śląsku.

Po przemowach końcowychsąd udał się na naradę, po którejogłosił wyrok – Wyżyna Śląskazostała skazana na 2 lata więzie-nia w zawieszeniu na 3 lata. Takiwynik rozprawy jest zasługą do-skonałego adwokata - KacpraGiery, który był bardzo dobrzeprzygotowany.

AGATA JERNAśMARIANNA DUDZIAK

JULIA TWARDOWSKA

Rozprawa

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W Miechcinie kultywują tradycję

- Dziewczyna wychodząc zamąż zawsze dostawała pierzyny ipoduchy z gęsiego pierza - mówiIrena Woźna z Miechcina. - Matkiten posag przygotowywały nawetkilka lat przed ich ślubem. To byłobowiązkowy podarunek na noweżycie.

Pani Irena nie pochodzi z Miech-cina, ale pamięta, że kiedy za-mieszkała tu u męża, darcie pierzaorganizowano przez całą zimę. Ko-biety chodziły od domu do domu iwieczorami darły pierze. Bywało, żeprzy dużym stole zasiadało nawetkilkanaście osób. Czasem przysia-dali się też mężczyźni, ale było togłównie zajęcie kobiet. Zawsze przyherbatce i kawie, niekiedy z jakimściastem. Zazwyczaj panie darły pie-rze cztery, pięć godzin każdego wie-czoru. Wspominają, że było bardzowesoło. Dziś coraz rzadziej zbierająsię z tego powodu. W tym roku wMiechcinie darcie pierza odbyło siętylko u pani Ireny.

- Nie wyobrażam sobie, abycórka nie dostała kołdry z pierza -mówi z uśmiechem. - Zresztą też znami to pierze darła.

Pani Woźna hodowała gęsiprzez dwa ostatnie lata. Najpierwdziesięć sztuk, a w minionym sezo-nie pięć. Dojrzałe piórka skubałatrzy, a nawet cztery razy od każdejgęsi. Zebrała trzy duże papieroweworki piórek, a więc nieco ponadtrzy kilogramy. Akurat tyle, aby zro-bić kołdrę i poduszkę.

Do pani Ireny na darcie pierzaprzyjeżdżała siostra z Kłody, zna-jome z Sarbinowa i z Nowej Wsi,przychodziły sąsiadki JadwigaGrzempowska i Zofia Woźniak.Razem z domownikami było osiem,dziesięć osób.

- To są bardzo miłe, towarzyskiespotkania - mówi Zofia Woźniak. -Wieczory zimą są długie, więc

można je spędzać przy darciu pie-rza. Zawsze mamy o czym przy tymporozmawiać.

A samo darcie polega na ode-rwaniu piórek od środkowego twar-dego „patyczka”. Każde trzeba więcwziąć do ręki i oberwać z obu stron.Przez jeden wieczór u pani Irenywszyscy razem nadarli około 300gramów pierza. W ciągu półtora ty-godnia przygotowali więc niecałedwa kilogramy.

- Pod pierzyną lub kołdrą z gę-siego pierza bardzo dobrze się śpi -wyjaśnia pani Jadwiga Grzem-powska. - Jeśli tylko nie jest sięalergikiem można taką kołdrę miećprzez ćwierć wieku i więcej. Ja mampierzyny jeszcze po swojej mamie.Zimą się je wietrzy na mrozie, a razna kilka lat daje przeczyścić. Nawsiach są chyba w każdym domu.

Za darcie pierza nikt nikomu niepłaci. Raz organizuje się je w jed-nym, raz w innym domu. Paniezresztą bardzo chętnie do darciapierza przychodzą. Aż żal,że jesttych spotkań coraz mniej.

Powiedzmy jeszcze, co to ta-kiego ten „pępek”.

- To po prostu kolacja na zakoń-czenie darcia - wyjaśnia pani Irena.- Wtedy gospodyni przygotowujekiełbasy, bigos, sałatki, ciasta i za-prasza wszystkich do stołu. W tensposób dziękuje za pomoc. Samamusiałaby chyba drzeć to pierzeprzez całą zimę, a może i kilka zim.Razem robimy to w kilkanaście dni.

Dopóki będą osoby, które lubiąspać pod kołdrą z pierza, dopóty nawsiach będzie się darło pierze. Wmiastach o tej tradycji niewiele sięmówi. A ma ona swoją historię i swójniepowtarzalny koloryt. Na pewno wczasie spotkań przy darciu pierzazawsze jest wesoło i gwarno. Imimo iż jest to dość żmudne zaję-cie, nikt się nie nudzi.

(has)

Gdyby młodych ludzi w mieście zapytać, jak drze się pierzealbo co to jest „pępek”, pewnie nikt by nie odpowiedział. Mó-wiąc szczerze, nie wiedzą też o tym młodsi mieszkańcy wsi,bo po prostu nigdy w tej tradycji nie brali udziału. Tymcza-sem przed laty pierze darło się niemal w każdej wiejskiej za-grodzie.

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Drodzy czytelnicy Ponieca, Krzemieniewa, Osiecznej. Unas letni czas. Z każdym dniem zbliża się jesień. Jeszczekilkanaście dni i rozpoczniemy jesień. W dzień jeszczeupały, ale około maja przyjdą chłodniejsze noce, a w czer-wcu, kiedy u Was rozpocznie się lato, u nas będzie już zima.

W naszej wspólnocie werbistowskiej ostatnimi czasy na-stąpiły zmiany. Ojciec Chryzostom z Kongo wrócił do swejrodzinnej prowincji do Kongo, więc zostałem sam z pro-boszczem o. Louisem z Indii. Od dwóch tygodni proboszczjest na urlopie, więc cała parafia na mojej głowie. Mnóstwoobowiązków, pracy. Kończymy (chciałbym przed powrotemproboszcza z urlopu) remont naszej świetlicy, o której pisa-łem ostatnio. Już prawie gotowa.

I tutaj chciałbym bardzo serdecznie podziękować naszymdobrodziejom z Ponieca za piękny dar Waszego serca i ofia-rowanie nam projektora multimedialnego, dzięki któremu jużmogłem wyświetlać dzieciom w naszym przedszkolu bajkirównież przez Was przekazane. Z całego serca Wam dzię-kujemy. W intencji naszych dobrodziejów będę się modlił wNiedzielę Miłosierdzia i w Waszej intencji sprawował Eu-charystię prosząc dobrego Boga o wszelkie potrzebne łaskidla Was i Waszych rodzin.

Chciałbym jeszcze opisać krótką historię, cud, który wy-darzył się po pierwszej projekcji bajki w przedszkolu. Do-kładnie dwa dni temu opowiedziała mi ją siostra Jerome,dyrektorka naszej szkoły. Otóż jeden z przedszkolaków,mimo iż już skończył 5 lat, nic nie mówił. Nawet nauczycielezastanawiali się, czy nie przesunąć go do szkoły specjalnej.Jednak podczas ostatniej projekcji bajki w przedszkolu,chłopczyk był tak podekscytowany, że zaczął wypowiadaćjakieś sylaby i słowa… i od tamtej pory zaczyna powolimówić. Moi kochani, Bóg wynagradza uczynki miłosierdzia.Wasz uczynek już przyniósł pierwszy owoc. Dziecko, którebyło niemową, zaczęło mówić… Dziękujemy…

Przed nami wielkimi krokami zbliżają się Święta Wielka-nocne. To chyba najbardziej pracowity i najpiękniejszy czasw naszym życiu. W zeszłym roku całe Triduum posługiwa-łem u sióstr klarysek jeszcze w języku angielskim. W tymroku już cała liturgia będzie w języku Xhosa. Siostra Jeromejuż uczy mnie śpiewać Orędzie Wielkanocne w tym języku.

W Wielki Piątek w wieczornych godzinach zapowiedzia-łem już projekcję filmu „Pasja” w naszym kościele w Biza-nie. Nasi parafianie nigdy nie widzieli tego pięknego filmu, adzięki naszym dobrodziejom z Ponieca możemy to zrealizo-wać. Ksiądz biskup ma nawet wersję w języku Zulu, to dla ję-zyka Xhosa jak język polski i język słowacki, więc będąrozumieć treść, choć myślę, że sam obraz będzie dla nichwystarczająco mocny.

Drodzy czytelnicy gazet i mieszkańcy mojej gminy Poniec,pragnę Wam złożyć serdeczne życzenia płynących ze zdro-jów pustego Krzyża Zmartwychwstałego Chrystusa. NiechTrójjedyny Bóg otacza Was swoją opieką, strzeże przed po-kusami tego świata, a nasza Matka bezpiecznie prowadzido Domu Ojca, Syna i Ducha Św. w Niebie.

Z serca Wam wszystkim błogosławię, życząc błogosła-wionych Świąt Wielkiej Nocy.

O. TOMAsZ PrZybył sVD – rPA PS Jeśli ktoś chciałby się pouczyć języka Xhosa, zapra-

szam na lekcje na YouTube

Molweni nonke Podczas projekcji bajki.

O

Podcza z Kon

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 9 ] GMINY PONIEC

Prawdziwe h is tor ie

Nigdy nie pracowałam zawo-dowo, poza krótkim okresemzaraz po szkole. Właśnie wpracy poznałam swojego przy-szłego męża. I to on nakłoniłmnie, abym zajęła się domem, azarabianie pieniędzy pozosta-wiła jemu. Miałam mieć dobrze,wygodnie i bezproblemowo. Na-prawdę wierzyłam, że tak właś-nie będzie.

Mój mąż miał kierownicze sta-nowisko i pewnie dlatego niechciał, aby w jednym zakładziespotykała się rodzina. Obawiałsię, że pracownicy będą mu za-rzucać, że mnie wyróżnia i że le-piej traktuje żonę niż pozostałychpodwładnych. Rozumiałam to,choć próbowałam znaleźć pracęw innej firmie. Ale właśnie wtedyzaszłam w ciążę, więc uzgodni-liśmy, że do pracy wrócę, jak tro-chę odchowam dziecko.

Kiedy urodził się Jasiu, byłamnajszczęśliwszą mamą na świe-cie. Nie było rzeczy, której nie po-święciłabym dla maleństwa. Byłooczywiste, że zajmę się nimsama, bo mąż nie miał już rodzi-ców, a moja mama była chora. Zradością zostałam więc w domu icały swój czas poświęciłam rodzi-nie. Chyba wtedy byłam tak na-prawdę szczęśliwa. A radościprzybywało. Po roku urodziłam có-reczkę, a po trzech latach chłop-ców - bliźniaków. Nagle dostałamod losu dużą wspaniałą rodzinę. Amiałam przecież dopiero dwadzie-ścia pięć lat. Kiedy dziś wracampamięcią do tamtych czasów,widzę siebie ciągle zabieganą izmęczoną. Nie to, żebym narze-kała albo skarżyła się, ale zwy-czajnie świat zaczął się kręcićwyłącznie wokół najbliższych. Jasię wtedy nie liczyłam. Może tobyła moja wina, bo nie oczekiwa-łam od nikogo pomocy i nie prosi-łam o nią, ale bywały dni, że niewiedziałam „w co ręce włożyć”.Nigdy jednak nie uważałam mo-jego losu za zły. Miałam i mam cu-downe dzieci. Dziś jestem babcią,i to najszczęśliwszą z babć.

Zapytacie więc, dlaczego opo-wiadam tę historię? Taką zwy-czajną, jakich tysiące? Odpowiemszczerze - po to, aby coś ważnegodo tej historii dodać. Coś, czegorazem z mężem nauczyliśmy siędopiero po kilkudziesięciu latachwspólnego życia.

Mąż nie był łatwym partnerem. Po pierwsze, prawie nigdy nie

było go w domu. Miał rzeczywiścieodpowiedzialną pracę i zawszepodkreślał, że musi pracować wię-cej, skoro jest nas aż szóstka w ro-dzinie. Rozumiałam to, ale bolałomnie, że na co dzień nie intereso-wały go problemy dzieci. To ja cho-dziłam na wywiadówki, jawzywałam lekarza, jak któreś za-chorowało, ja kupowałam rzeczydla nich. Mąż wkraczał wyłączniewtedy, gdy trzeba było dzieci skar-cić. Bałam się, że tata będzie im

się kojarzył tylko z klapsem lubkarą, jaką im wyznaczał. Nierazmiałam wrażenie, że zamiast gokochać bały się taty.

A po drugie, mąż nie traktowałmnie jak partnera. Nie „wtrącał siędo mojej domowej działki”, ale teżnie dopuszczał mnie do swojegożycia. Nigdy nie opowiadał mi opracy, nie zwierzał się, nie radził.Wręcz przeciwnie, podkreślał, żesię nie znam, że brak mi wykształ-cenia, że nie powinnam się wtrą-cać. Czułam się jak kopciuszek wdomowych kapciach. A do tegojeszcze często się obrażał i stoso-wał tak zwane ciche dni. Bardzo miwtedy było ciężko. A przy tymwszystkim wiedziałam, że przecieżnas kocha. Nie szukał atrakcjipoza rodziną, nie zdradzał mnie,nie oszukiwał. Miałam też zawszepieniądze, dzieciom niczego niebrakowało.

Zbliżała się emerytura, kiedystało się najgorsze. Mąż ciężko za-chorował. Nagle znalazł się w szpi-talu i cały jego zawodowy świat sięzawalił. Wiadomo było, że do firmyjuż nie wróci. Nie było nawet pew-ności, czy przeżyje, a jeśli tak, toczy będzie sprawny. Wtedy naszeżycie zmieniło się o 180 stopni.

Chłopcy byli już poza domem itylko córka mieszkała z nami. Obiepodporządkowałyśmy codzien-ność mężowi i tacie. Każdego dniajeździłyśmy do szpitala na zmianę.Myłyśmy go, karmiłyśmy, goli-łyśmy. Ja przesiedziałam przymężu niejedną noc. Nie wiem, czywiedział, że go głaskałam, mówi-łam do niego, opowiadałam odzieciach, o wnukach. Całowałamgo, jak nigdy w codziennej, nor-malnej krzątaninie. Ale chyba wie-dział, a na pewno czuł. Kiedyodzyskał przytomność, też przynim byłam. A potem kolejny ty-dzień, kolejny miesiąc. Widziałam,jak przyjmuje moją pomoc iopiekę. Na początku z niedowie-rzaniem, nawet ze skrępowaniem,że jestem aż tak blisko, tak intym-nie. Potem z wdzięcznością, a wkońcu z miłością. Coś się w nimprzełamało.

Nie wiem, czy uwierzycie, alemój mąż wyzdrowiał. Oczywiściemusi na siebie uważać, jest nadiecie i pod stałą kontrolą lekarzy,ale funkcjonuje normalnie. Jest jużna emeryturze, mieszkamy tylko wdwójkę. Jakie więc teraz jest mojeżycie?

Powiedziałam na początku, żedopiero po kilkudziesięciu latachwspólnego życia czegoś się nau-czyliśmy. Wydaje się, że to takazwyczajna wiedza, że ważna jestrodzina, szacunek, miłość. Ale mynauczyliśmy się też, że nie wolnomarnować już ani jednej godziny.Żal nam wszystkich cichych dni,żal, że nie jeździliśmy na urlopy,że nie opowiadaliśmy sobie o każ-dym przeżytym dniu. Teraz jakbyto nadrabiamy. Oczywiście niemamy już przed sobą wielu wspól-nych lat, ale te, które przed nami,będą na pewno piękne, choć zwy-czajne. Jeśli więc ta historiakomuś się przyda, będziemy do-datkowo szczęśliwi. My nie żyjemyjuż obok siebie, a ze sobą. Nawetstarość nam w tym nie przeszka-dza.

SPISAŁAHALINA SIECIŃSKA

Ojciec Tomasz z siostrą Jeromeoczekując na wiernych przed

kapliczką w Qungebe.

s święceń kapłańskich ks. Fidela ngo w Kokstad (styczeń 2013).

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Rusz się i odkrywaj świat

W marcu utworzona zostałagrupa dzieci w wieku od 6 do 11lat, która od 1 kwietnia będzieuczestniczyła w interesującym pro-gramie. W sumie takich grup po-wstanie sześć, a każda liczyćbędzie do 15 dzieci. „Muuvit – Ru-szaj się i odkrywaj świat” to seriaspotkań aktywizujących uczniówszkół podstawowych do wysiłku fi-zycznego i umysłowego. Przed-sięwzięcie realizowane jest wzakresie Programu Rozwoju Bib-liotek, w którym poniecka pla-cówka należy do tzw. bibliotekwiodących. Warto dodać, że wcałej Wielkopolsce tylko dwie bib-lioteki zostały wybrane przez Fun-dację „Wolontariat dla sportu”, abyzrealizować program „Muuvit”. Sąto biblioteki w Poniecu i Zagórowiew powiecie słupeckim, które zna-lazły się wśród 25 takich aktyw-nych bibliotek w całej Polsce.

Fundacja „Wolontariat dlasportu” powstała w grudniu 2009roku. Jej głównym celem jest dzia-łanie na rzecz powstania i rozwojustałych struktur wolontariatu spor-towego. Fundacja realizuje wieleprojektów wspierających rozwójsportu. Pracownicy Fundacji two-rzą innowacyjne projekty interne-towe i multimedialne dla sportu –portale, serwisy, strony, prezenta-cje.

- Muuvit znaczy w języku fiń-skim mniej więcej tyle, co „ruszajsię” – mówi Jakub Kalinowski,prezes Zarządu Fundacji „Vo-lunteers for Sport” w Warsza-wie, który koordynuje wdrażanieprogramu „Muuvit” w gminiePoniec. – To prozdrowotne przed-sięwzięcie edukacyjne zostało za-inicjowane dwanaście lat temu wFinlandii i sprawdziło się znakomi-cie. Od kilku lat „Muuvit” realizo-wany jest w innych krajach Europyi Stanach Zjednoczonych, a w tymroku rusza w Polsce. Do tej pory zprogramu skorzystało prawie dwamiliony uczniów. Cieszę się, że

Gmina Poniec rusza od 1 kwietnia z programem „Muuvit –Ruszaj się i odkrywaj świat”, stworzonym przez międzynaro-dową Fundację „Wolontariat dla Sportu” z myślą o odważ-nych bibliotekach i otwartych boiskach. Nasza gazeta objęłato przedsięwzięcie patronatem medialnym, a w związku z tymbędziemy informowali o wszystkich wydarzeniach związa-nych z tą akcją.

teraz przyłączają się dzieci zgminy Poniec.

W przedsięwzięciu bierzeudział Gminna Biblioteka CKSTiRw Poniecu, gdzie koordynatorkąjest Maria Cegielska oraz kom-pleks sportowy Orlik na którym,animatorem jest Mikołaj Skrzyp-czak. Prawdopodobnie akcją ob-jęte będą także dzieci ze SzkołyPodstawowej w Sarbinowie i Żyto-wiecku, a część spotkań będzierównież na kompleksie sportowymOrlik i w filii bibliotecznej w Żyto-wiecku.

Realizując projekt „Muuvit - Ru-szaj się i odkrywaj świat” bibliotekai boisko otwiera ją się na całkowi-cie nowy obszar, jakim jest zdrowytryb życia i aktywność fizyczna.Projekt polega na aktywności fi-zycznej, za którą dzieci zdobywająpunkty, a także na możliwości od-bywania w bibliotece wirtualnej po-dróży po świecie, połączonej zezdobywaniem nowej wiedzy, którajest swoistą nagrodą za aktywnośćfizyczną. Animator na Orliku odpo-wiadać będzie za pierwszy kom-ponent projektu, tj. „Ruszaj się...”,natomiast bibliotekarka będzie od-powiadać za drugi komponent pt.„... odkrywaj świat”. Utworzonaprzez animatora na boisku grupadzieci, podejmując aktywność fi-zyczną (samodzielnie lub w gru-pie), zbiera punkty dla swojejdrużyny. Aktywnością fizycznąmoże być zarówno jazda na rowe-rze, gra w piłkę, jak i spacer zpsem. Każde 10 minut aktywnościfizycznej to 1 punkt. Celem jest,aby każde dziecko w ciągu dniazebrało 12 punktów, czyli aktywniespędziło 2 godziny dziennie. Na-stępnie cała drużyna (grupa) zliczapunkty i udaje się do biblioteki,gdzie za pośrednictwem strony in-ternetowej www. biblioteki. muuvit.pl odbywa wirtualną podróż doo-koła świata. W zależności od liczbyzebranych punktów drużyna możeprzemieszczać się po wirtualnej

mapie i zwiedzać wybrane kraje imiejsca.

Dzięki projektowi bibliotekarze ianimatorzy sportowi mają gwaran-towany udział w 20-godzinnymszkoleniu i wsparcie merytorycznew postaci konsultacji online(Skype) z trenerem, który prowa-dził szkolenie. Ponadto obdaro-wani są pakietem edukacyjnym, naktóry składają się m. in.: film, pre-zentacja, podręcznik dobrych prak-tyk z gotowymi scenariuszamizajęć, które będą mogli wykorzys-tać do realizacji komponentu„…odkrywaj świat”, ale także póź-niej z myślą o urozmaiceniu ofertydla młodych czytelników i sportow-ców. Bibliotekarka ma dostęp dostworzonej specjalnie na potrzebyprojektu strony internetowej, naktórej będzie mogła promować wy-pracowane przez siebie rozwiąza-nia, nauczy się obsługi narzędziasłużącego do zarządzania treściąna stronie internetowej (CMS).

Za sprawą projektu biblioteka iOrlik nawiążą ze sobą bliższą niżdotychczas współpracę, boiskowzbogaci się o nowy sprzęt spor-towy i stanie się miejscem spotkańnie tylko samych dzieci, ale rów-nież ich rodzin, a biblioteka posze-

rzy swoją ofertę i tym samym otwo-rzy się na nowych czytelników.

Zajęcia w ramach programu„Muuvit” mają mieć charakter inte-raktywny i powinny wykorzystywaćzasoby internetu (zdjęcia, filmyitp.) do prezentacji poszczegól-nych aspektów oraz inne narzę-dzia ICT (platforma internetowa,Skype). Dlatego właśnie istotnejest, aby biblioteka posiadała od-powiednią salę do spotkań zdziećmi, sprzęt komputerowy z do-stępem do internetu oraz projektormultimedialny. Projekt przewidujezakup nowego sprzętu dla biblio-teki i Orlika. Może to być np. sprzętdo uprawiania nietypowych w Pol-sce dyscyplin sportowych, np. bou-les, o których dzieci będą uczyłysię odwiedzając wirtualnie innekraje. Zakupiony sprzęt byłby dowypożyczenia w bibliotece lub naOrliku.

Spotkanie podsumowujące, nakoniec projektu, które przewi-dziany jest w sierpniu, będzie do-skonałą okazją do podzielenia sięswoimi doświadczeniami, sukce-sami oraz wyzwaniami, a takżerozwinięcia planów na przyszłość.Życzymy powodzenia!

PAWEŁ KLAK

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECWędkarze są stowarzyszeni

Od pewnego czasu było wia-domo, że jedynym sensownym roz-wiązaniem na kończącą się umowędzierżawy stawów w Dzięczynie zkoło PZW Perkoz jest powstanie or-ganizacji, która będzie zrzeszaławędkarzy chcących nadal zajmo-wać się tym łowiskiem. Dlatego teżpowstało Ponieckie StowarzyszenieWędkarskie Perkoz. Utworzyło jedziewiętnastu miłośników wędkar-stwa, dla których stawy w Dzięczy-nie są ważnym miejscem. Lubią onitam odpoczywać i spędzać wolnyczas z rodzinami i przyjaciółmi. Dokońca zeszłego roku dzierżawcąbyło koło PZW Perkoz, które nie-stety ze względu na zmianę przepi-sów nie mogło po raz kolejnypodpisać umowy z Urzędem Miej-skim w Poniecu. Na szczęście wła-dze gminy były zadowolone zesposobu, w jaki byłym wyrobiskiemżwirowym zajmują się ponieccywędkarze i już rok temu dały „zie-

lone światło” na tworzenie stowa-rzyszenia, które w przyszłości przej-mie te tereny pod swoją opiekę. Podługich miesiącach załatwiania for-malności zarejestrowano PonieckieStowarzyszenie Wędkarskie Per-koz, które 15 lutego 2013 roku pod-pisało trzyletnią umowę dzierżawyna stawy w Dzięczynie wraz z przy-legającym terenem.

Na spotkaniu, 2 marca, odczy-tano statut stowarzyszenia i nowyregulamin łowiska w Dzięczynie. Wzebraniu wziął udział burmistrz Po-nieca Jacek Widyński, który po razkolejny zapewnił amatorów wędkar-stwa, że jest zadowolony z ich pracyi będzie wspierał ich nowe plany. Nakoniec wszyscy zainteresowanimogli wpisać się na listę członkówPSW Perkoz i opłacić składki zawędkowanie na łowisku w Dzięczy-nie.

NORBERT LINDNER

Ponad sześćdziesięciu wędkarzy z naszego regionu przybyło wsobotnie popołudnie, 2 marca, do Gminnego Centrum KulturySportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, aby dowiedzieć się, najakich zasadach można zostać członkiem nowo powstałegoPonieckiego Stowarzyszenia Wędkarskiego Perkoz.

W Przedszkolu Samorządowym w Łęce Wielkiej odbył się drugi etapspotkań w ramach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”. Tym razemczytały babcie i dziadkowie. Do „Zimowego Bajania” chętnie przy-łączyli się: Ewa Łuczak, Grażyna Żurczak, Maria Duda, ElwiraDanek, Elżbieta i Stanisław Nowaczykowie, Antonina Jakubowska,Zofia Paszkowiak, Danuta Kędzia i Łucja Markowska. / PK

Poniecka Natia po wielotygodniowych przygotowaniach podokiem instruktorki A. Wrotyńskiej i kwalifikacjach powiatowych wy-startowała dnia 16 marca w Rejonowych Mistrzostwach w Aero-biku Grupowym w Rydzynie. W konkursie tym wystąpiły dwiegrupy wiekowe - dziewczęta z Publicznego Gimnazjum w Poniecui grupa Natii w wieku szkolnym. Obie drużyny odniosły sukces izajęły pierwsze miejsca spośród zespołów z powiatu wolsztyń-skiego, rawickiego, leszczyńskiego, kościańskiego i gostyńskiego.Dziewczęta z Publicznego Gimnazjum w Poniecu już po raz szó-sty są mistrzyniami rejonu a grupa w wieku szkolnym próbowałaswych sił na tym etapie po raz trzeci i trzykrotnie odniosła zwy-cięstwo. Tego samego dnia najstarsza grupa rywalizowała z ok.180 tancerzami podczas przeglądu "Taniec bez granic", któryodbył się w gostyńskim Hutniku. Choć dziewczęta nie zajęły ża-dnego miejsca to jednak swym pokazem zdobyły serca publicz-ności i zebrały ogromne owacje. Wszystkim zespołom i tancerkomgratulujemy!

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wielkopolskie tradycje wielkanocne

Święta wielkanocne po-przedza okres Wielkiego Postu.Współcześnie nie jest on jużzbyt rygorystycznie przestrze-gany. Jednak w przeszłości nawsiach, nie tylko zresztą wiel-kopolskich, należało powstrzy-mać się od jedzenia tłuszczówzwierzęcych, mięsa i jaj. W nie-które dni tygodnia, a ściślej wśrody, piątki i soboty, w ogólepowstrzymywano się od jedze-nia i picia przez cały dzień. Wpozostałe dni podstawową po-trawą postną był żur. Przyrzą-dzano go z mąki żytniej nawodzie, zakwaszonej zaczy-nem chlebowym. Z czasem bar-dziej na popularności zdobyłyinne potrawy postne: ziemniaki,kraszone olejem lnianym, a naj-częściej w formie typowej dlanaszego regionu, a więc słynne„pyry z gzikiem”, czyli białymserem rozrobionym z mlekiem.Jedzono także śledzie i zupymączne lub z ziemniaków. Nicdziwnego, że po czterdziestudniach takiej diety wszyscy zutęsknieniem wypatrywali Wiel-kanocy. Jednym ze zwyczajówkończących postne jedzenie byłobrzęd rozbijania lub zakopy-wania garnków z żurem pod-czas Wielkiego Czwartku.

Wielki Tydzień rozpoczynaNiedziela Palmowa. W dzieńten upamiętnia się uroczystywjazd Chrystusa do Jerozolimy.Palmy, którymi Żydzi witaliChrystusa, w polskiej tradycjizastąpione zostały gałązkamiwierzbowymi, przybranymikwiatami i ziołami. Wielkopol-skie palmy nie są jednak takokazałe, jak w pozostałych re-gionach. Zwyczaj przynoszeniapalm do kościołów i ich święce-nia został potwierdzony już wXVI wieku. Ma on jednak wy-raźnie pogański rodowód iwiąże się z kultem drzew i roślinpoświęconym pewnym bó-stwom. Palmy sporządzali jużdawni Słowianie, a wiązały sięone ze świętem wiosny. Uwa-żano, że palmy mają magicznąmoc. Połykanie bazi palmo-wych miało chronić przed cho-

Wielkanoc nie ma tak bogatej obrzędowej oprawyjak Boże Narodzenie. Jednak to właśnie ona jestnajważniejszym świętem w kalendarzu chrześci-jańskim. świętom wielkanocnym towarzyszyłowiele ciekawych zwyczajów i ludowych obrzędów.Niektóre z nich przetrwały jeszcze do czasówwspółczesnych.

robami, a ich zakopywanie napolu dawać szansę na urodzaj.Poświęcone palmy przechowy-wano w domu najczęściej zaobrazem dla zapewnieniaochrony przed piorunami iogniem.

Stosunkowo nową tradycjąjest natomiast wielkanocny Za-jączek, który przynosi dzieciomsłodycze w Wielki Czwartek.Jest to tradycja zapożyczona zNiemiec, która pojawiła się do-piero w początkach XX wiekuna ziemiach polskich zaborupruskiego, tj. w Wielkopolscena Pomorzu i Śląsku. W niektó-rych rejonach Wielkopolski Za-jączek zjawiał się dopiero wnocy z Wielkiej Soboty na Nie-dzielę Zmartwychwstania. Cho-dziło tu najpewniej o to, abydzieci nie objadały się słody-czami w Wieki Piątek.

W Wielki Piątek mieszkańcywielkopolskich wsi obmywali sięwodą z naturalnych zbiornikówwodnych, a więc z rzek i jezior.Miało to chronić przed choro-bami przez cały rok. Jest tozwyczaj wywodzący się z cza-sów pogańskich. Słowianieuważali, że „woda żywa” mawłaściwości oczyszczające iuzdrawiające. Istniał też zwy-czaj „topienia Judasza”. Polegałna paleniu lub topieniu kukływyobrażającej Judasza, comiało być symboliczną karą zazdradę Chrystusa. Ten zwyczajpraktyczne już nie istnieje. Na-tomiast do dziś jest jeszczeżywa tradycja wielkopiątkowatzw. „bożych ran”. Rodzice, azwłaszcza matki, biją symbo-licznie dzieci w tym dniu, a nie-kiedy też męża - rózgami,paskiem lub rękami, wołającprzy tym „Boże rany, Bożerany!”. Jest to pamiątka biczo-wania Chrystusa.

Trudno wyobrazić sobieświęta bez jajek. Jajko jestuważane w wierzeniach wieluludów za symbol odradzają-cego się życia. Podobnie jest iw chrześcijaństwie. Dawni Sło-wianie barwili jajka na czer-wono (czerwień to przecież

kolor krwi) i składali na wiosnęna grobach zmarłych. Byćmoże stąd wziął się zwyczajbarwienia jajek na Wielkanoc.Barwieniem, czyli „pisaniem”jajek zajmowały się gospodyniei ich córki. Od tego „pisania”właśnie pochodzi słowo „pi-sanka”. W Wielkopolsce pisankimiały formę jednokolorowychkraszanek. Odpowiedni koloruzyskiwano poprzez gotowaniew barwnikach naturalnych. Łu-piny cebuli dawały kolor żółty,jemioła, zielony, kora olchy –czarny, a bazie olchy barwiłyjajka na czerwono.

Najważniejszą tradycją Wiel-kiej Soboty jest święcenie po-traw. Tradycja ta wywodzi się zjudaizmu i wiąże z ofiarą skła-daną z Baranka w święto Pas-chy. W Wielką Sobotę święcisię w kościołach wodę i ogień.Lud wiejski uważał, że poświę-cone ogień i woda mają mocuzdrawiania. Kobiety zabierałyżarzące się węgielki z przyko-ścielnych ognisk i zanosiły je dodomu, gdzie na nowo rozpalanoogień. Dymem z tego ogniaokadzano zwierzęta i domowni-ków, aby w ten sposób uchronićich przed chorobami. Wodę po-święconą podczas liturgii Wiel-kiej Soboty gospodarze kropiliswoje pola przed siewem, abyzapewnić sobie urodzaj i chro-nić zbiory.

Początek świąt to mszazwaną rezurekcyjną. Pod ko-niec XIX wieku rozpowszechniłsię w Wielkopolsce zwyczaj wy-ścigów wozów gospodarskichzaraz po rezurekcji. Wierzono,że kto pierwszy dotrze dodomu, ten też pierwszy zakoń-czy żniwa. Z czasem konnewozy zastąpiły samochody. Naszczęście ten niebezpiecznyzwyczaj zanika.

Po mszy spożywa się uro-czyste, świąteczne śniadanie.Rozpoczyna się je od podziele-nia się święconym jajkiem. Tra-dycja ta powstała zaledwie wlatach sześćdziesiątych XXwieku pod wpływem nakazówkościelnych. Dawniej śniadaniezaczynano od spożywaniachrzanu i wypicia wódki. OskarKolberg opisał śniadanie wiel-kanocne mocno różniące się odwspółczesnego: gdy po nabo-żeństwie rannym z kościoławracają do domu, jedzą u sie-bie najprzód chrzan, potemgospodarz nalewa wódkę w kie-liszek i przypija do żony: „Boże

ci daj zdrowie!”, a żona mu od-powiada: „Pij z Panem Jezu-sem!” Następnie żona przypijado syna lub córki najstarszej:„Boże ci daj zdrowie!” – na coodpowiedź podobna: „Pijcie zPanem Jezusem!” - Dalej pijąinni koleją w tenże sposób odnajstarszego do najmłodszego.Po wódce, przejedzą wszyscypo suchej skibeczce rżanegochleba z solą, następnie pijąkawę, maczając z niej kawałkiplacka, wreszcie spożywająszynkę z oliwą i octem, wszelkąinną wędlinę, jaja itd.

Poniedziałek Wielkanocnynieodmiennie kojarzy się ześmigusem – dyngusem, czylipolewaniem wodą. Ten, wyda-wałoby się żartobliwy zwyczaj,ma głębokie źródła i sens.Woda ma znaczenie oczysz-czające i pobudzające siły wi-talne.

W dawnej Wielkopolsce ist-niało jeszcze szereg innychzwyczajów, dziś już prawie nie-znanych. Na przykład w WielkąSobotę święcono także gałązkicierniowe, które następnie pa-lono, a tlące się jeszcze resztkizatykano w polu, co miało chro-nić przed szkodnikami. Istniałteż zwyczaj tzw. przywoływaniaw pierwszym dniu świąt.Chłopcy wykrzykiwali imionadziewcząt, określając przy tymich wady i oznajmiali, ile wiaderwody zostanie na nie wylane wczasie dyngusa lub ile dostanąuderzeń rózgą. W drugi dzieńświąt popularne były w Wielko-polsce pochody przebierańcówpo wsiach. Przybierały oneróżne formy, a ich uczestnicyotrzymywali skromne podarkiod mieszkańców. Na czele ta-kiego pochodu szedł koń –siwek, przypominający krakow-skiego lajkonika. Popularnebyły pochody z kogutem, zwa-nym też kurkiem lub kurasem.Była to figura koguta z drewna,ciasta lub gliny na dwukołowymwózku, stanowiąca symbol siłwitalnych, Słońca i urodzaju.

Wykorzystana literatura: A. Brencz, Wielkopolski rok

obrzędowy. Tradycja i zmiana,Poznań 2006

Wielkopolska nasza kraina.Praca zbiorowa pod red. W.Łęckiego,, t. 3, Poznań 2004

ks.W. Zalewski, Rok ko-ścielny, Warszawa 1989

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Janiszewieczęść 3:

1900 - Do majątku Janiszewo należało razem z Miechcinem 915, 9 ha, wtym roli - 505, 9 ha, łąk - 134, 1 ha, pastwisk - 81 ha, lasu - 159, 7 ha. Gospoda-rze mieli w 25 osadach 189, 5 ha, w tym roli - 136, 5 ha, łąk - 14 ha, pastwisk -10, 3 ha, lasu - 17, 7 ha.

1918 - W grudniu w Janiszewie odrodziło swoją działalność terenowe koło po-nieckiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Jego działalność byłazawieszona w okresie I wojny światowej 1914 – 1918 w związku z powołaniemznacznej liczby członków do wojska.

1919 – W okresie powstania wielkopolskiego Janiszewo znajdowało się napierwszej linii frontu. 8 stycznia zostało obsadzone przez oddziały polskie, a na-stępnego dnia zaatakowane przez Niemców od strony Rydzyny. Dzień późniejkontratak kompanii krobskiej i ponieckiej zmusił Niemców do ustąpienia. W ręceniemieckie wpadł ks. Spychałowicz z Ponieca, który właśnie chodził po kolędzieoraz zarządca majątku Mycielskich, Pepiński. Przewieziono ich do Leszna, a na-stępnie do Wrocławia. Dopiero po pewnym czasie zezwolono im na powrót dodomu. 10 stycznia zginęła Wiktoria Szafraniak w chwili, gdy wracała do domuswej matki, wdowy Szafraniak. Stało się to o 11. 30 w południe na drodze bliskoszkoły w Janiszewie. Właścicielka majątku, Helena Mycielska, o mord oskarżyłaniemieckich robotników kolejowych z Ponieca i urlopowanych żołnierzy nie-mieckich z Pomykowa (Wilhelmsau). Wniosła ona skargę do Prezydium Policjiw Poznaniu „jako pracodawczyni i moralna opiekunka denatki" o ukaranie mor-derców. Od 24 stycznia kompania poniecka stacjonująca w Janiszewie rozpo-częła przygotowania do ataku na Miechcin. Przeprowadzona 26 stycznia akcjazakończyła się sukcesem.

1926 - Rozwijała się hodowla i stacja doświadczalna ziemniaków W. Doł-kowskiego, która była filią Ponieca oraz reprodukcja nasion buraczanych.

1927 - W majątku, którego właścicielem był Wojciech Mycielski, zatrudnio-nych na stałe było 35 osób, a pracowników sezonowych 61 (26 mężczyzn i 35kobiet).

1929 - Liczba uczniów szkoły powszechnej w Janiszewie wynosiła 49, a nau-czycielem był Maksymilian Münchberg. Szkoła od czasu do czasu borykała sięz trudnościami finansowymi, gdyż zarząd majątku Mycielskich zalegał ze świad-czeniami na rzecz utrzymania szkoły, do czego był zobowiązany. Dzieci nie-mieckie uczyły się w szkole ewangelickiej, a po jej zamknięciu w niemieckiejszkole w Poniecu przy ulicy Krobskiej.

1932 – Ludność niemiecka wsi liczyła 46 osób. Zorganizowano koło ZwiązkuMłodych Narodowców – prawicowej organizacji politycznej.

1933 – W Janiszewie odbył się obóz letni harcerzy z Ponieca. Była to pierw-sza akcja letnia drużyny, na czele której stał Leon Mulczyński.

1939 – 1945 – W okresie okupacji majątek ziemski w Janiszewie przeszedłw ręce niemieckie.

1945 - 29 stycznia do wsi wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. W południe nadrodze do Janiszewa oddziały radzieckie zostały zaatakowane przez niemieckisamolot. Zginęło wówczas dwóch żołnierzy radzieckich.

1945 - W majątku Janiszewo pracowało przymusowo 23 „volksdeutschów” zpowiatu kępińskiego.

1945 - W ostatnich dniach grudnia Urząd Bezpieczeństwa dokonał prowo-kacji. Aresztował we wsi pięciu młodych ludzi, z których dwaj posiadali broń au-tomatyczną. Funkcjonariusze UB podając się za żołnierzy Armii Krajowej dali dopodpisu powyższej piątce deklaracje przystąpienia do AK. Natychmiast zostaliprzewiezieni do Komendy Powiatowej w Gostyniu.

1946 - Pożar lasu w Janiszewie. Żaden z rolników nie chciał udostępnić koni,potrzebna była interwencja milicji.

1948 - Przez okres trzynastu dni, codziennie po godzinie 19.00, wybuchałpożar. Przyczyną były celowe podpalenia, które wynikały z zemsty. Spłonęłowówczas wiele szopek, stogów, kurników. Udało się jednak złapać podpalacza.

1967 – Kółko Rolnicze z Janiszewa przyłączyło się do Międzykółkowej BazyMaszynowej (MBM) w Poniecu.

1975 - Oddano do użytku nowy pawilon handlowy, a 30 sierpnia w czasie dożynek otwarto Dom Strażaka zbudowany dzięki mieszkańcom wsi i zabiegomsołtysa Tadeusza Czecholińskiego.

1976 - Działalność rozpoczął punkt biblioteczny i klub Rolnika. Likwidacjaszkoły podstawowej obejmującej klasy I-IV. Uczniowie zostali przeniesieni doSzkoły Podstawowej we Poniecu.

1995 - Na przełomie września i października wskutek celowego podpaleniaspłonęły trzy stodoły. Podpalaczem okazał się jeden z mieszkańców wioski.

1999 – W Janiszewie zamieszkiwało 256 osób.

źródła: Władysław Stachowski. Kolęda w Janiszewie, w: Kronika Gostyńska

01. 01. 1939, Seria 10 Nr 1A.Bitner- Nowak, Z.Wojciechowska, G.Wojciechowski, Dzieje Po-

nieca, Poniec 2000 GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...Wielkanoc kojarzymy z zającem, barankiem i kurą, chociaż

to, na pierwszy rzut oka, dziwne skojarzenie. Skąd zwierzy-niec w Dniu Zmartwychwstania Pańskiego?

Baranek ma najlepsze wytłumaczenie swojej obecności wwielkanocnej tradycji. Baranina stanowiła dla ówczesnychŻydów specjalną, paschalną potrawę, symbolizującą ofiarę danąBogu. Jezus poświęcił się woli boskiej dla odkupienia całej ludz-kości. Potrawy z baraniny zostały mocno ukorzenione w trady-cji staropolskiej, już Jan Ursyn Niemcewicz pisał: „Mają wszyscydnia tego baranka święconego na stole, sucho pieczonego...”.Stopniowo mięsną potrawę wypierały produkty w kształcie ba-ranka z masła, wosku, ciasta, cukru lub gipsu, obowiązkowo wasyście chorągiewki z krzyżem.

Kura znalazła się w wielkanocnym towarzystwie przez przy-padek. Towarzyszy jedynie jajku, które jako symbol przebyło da-leką drogę. W tradycji starożytnych Rzymian, Galów, Egipcjan iPersów organizowano zabawy i festiwale, na których uczestnicywymieniali się bogato zdobionymi jajkami – pierwszymi pisan-kami. Jajko miało w sposób uproszczony i zmniejszony przed-stawiać kulisty wszechświat. Symbolizowało budzenie się zziemi roślinności po długiej i srogiej zimie. Podejrzewano jetakże o magiczne właściwości; ciężarne kobiety z jajkiem w rękuprzepowiadały płeć swoich przyszłych dzieci, zakopywano je wfundamentach budujących się domostw i deptano na progachnowych budynków. Chrześcijaństwo zaadoptowało jajko do wiel-kiej rodziny znaków i wkrótce potem kurzy atrybut kojarzył siętylko ze zmartwychwstaniem Chrystusa. W staropolskich legen-dach zachował się przekaz, według którego Matka Boska poda-rowała żołnierzom stojącym pod krzyżem jajka z prośbą, by bylimniej okrutni. Jej rzewne łzy spadły na skorupki jajek i szybkospostrzegła, że wykwitły na nich fantazyjne wzory. Inna historiatłumacząca powstanie pisanek opowiada o Marii Magdalenieniosącej jajka Jezusowi do grobu. Gdy dotarła na miejsce, zaj-rzała do koszyka i na białych wcześniej skorupkach ujrzaławszystkie kolory tęczy.

Zając to najbardziej nieoczekiwany gość na wielkanocnymśniadaniu. Istnieją dwa wyjaśnienia jego obecności. By poznaćpierwsze, należy przenieść się do Egiptu z czasów wczesno-chrześcijańskich. Kraj znad Nilu stanowił wtedy część ImperiumRzymskiego i przyniósł ze sobą swoją bardzo bogatą mitologię.Jak podaje jeden z mitów, Izyda - bogini miłości i ogniska do-mowego - przyczyniła się do zmartwychwstania swojego mężaOzyrysa, który zamienił się w zająca. Dzięki temu podaniu sym-patyczne zwierzątko stało się symbolem zmartwychwstania.Grecy cenili je za niezwykłą płodność - stało się nawet atrybutemAfrodyty i Erosa, czyli bogów miłości. Znany był też zwyczajumieszczania podobizny zająca na grobach ze względu na jegokrótkie życie. Ze starożytności przyjęto długoucha jako zwierzęsymbolizujące przemijanie, a równocześnie swoim życiem do-wodzące, że życie ma większą siłę od śmierci.

Według drugiego wytłumaczenia połączenie zająca ze świę-tami wielkanocnymi ma znacznie krótszą historię, sięgającą za-ledwie XVII wieku. Było to nawiązanie do zwyczajówpodatkowych - w tamtych czasach często, zwłaszcza w okresiewielkanocnym, spotykano składanie daniny w naturze. Wraz zjajkami do poborców podatkowych trafiały rozmaite zwierzęta,w tym zające. W dodatku wiosna to czas, kiedy na polach wi-dziano biegające zające. Dziecięca wyobraźnia szybko skoja-rzyła długouche zwierzęta z podarkami podrzuconymi naWielkanoc. I tak już pozostało - do dzisiaj właśnie w WielkiCzwartek zając przynosi prezenty dzieciom.

Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych dla wszystkichCzytelników!

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 14 ]

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 12 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę iwysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji wPoniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamieszkania.Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązaniaczekamy do 10 kwietnia. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: ZABAWYNA śNIEGU. Nagrodę wylosowała Barbara Łukowiak z Ponieca. Zapraszamy doGCKSTiR po odbiór nagrody.

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

W najbliższych tygodniach mo-żesz się spodziewać pomyślnegoobrotu spraw, zwłaszcza zawodo-wych. W domu wyjaśnisz stare nie-porozumienia i święta przebiegną wrodzinnej atmosferze. Finansedobre.

Byk 20.04-20.05Życie przyspieszy. Czekają Cię

nowe przygody towarzyskie. Wpracy Twój pomysł okaże się intere-sujący, więc możesz liczyć na na-grodę. Skontroluj zdrowie i trochęwypocznij.

Bliźnięta 21.05-21.06Dopisze Ci dobry nastrój, więc

wreszcie załatwisz ważne sprawyurzędowe. Nie zwlekaj z nimi. Tużprzed świętami spodziewaj się nie-oczekiwanej wiadomości od bliskich.Zdrowie dobre.

Rak 22.06-22.07W pracy nuda Ci nie grozi. Właś-

nie teraz spodziewaj się nowychzadań i więcej odpowiedzialności. Wuczuciach gorąco. Poznasz kogoś,kto o tym od dawna marzy.

Lew 23.07-22.08Ktoś zdradzi Ci swoje poufne

plany. Będziesz miała okazję dora-dzić i pomóc. W czasie świąt wypo-czywaj, bo już w kwietniu czeka Cięwięcej obowiązków. Wyślij kartki dorodziny.

Panna 23.08-22.09Poczujesz się znudzona co-

dziennym życiem. Nie martw się,gwiazdy mówią o podróży. Możekogoś poznasz? W finansach trochęlepiej, ale nie przesadź ze świątecz-nymi wydatkami.

Waga 23.09-22.10Powinnaś nieco złagodnieć i stać

się bardziej wyrozumiała dla innych.Sama też nie rób trzech rzeczy na -raz. Pomyśl o wyjściu do kina, dorestauracji, na długi spacer.

Skorpion 23.10-21.11Kusić Cię będzie to, co zaka-

zane. Prawdopodobnie rzucisz się wflirt z osobą, która zrobi na Tobieduże wrażenie. W pracy sukces,albo podwyżka.

Strzelec 22.11-21.12Szczęście będzie Ci sprzyjać.

Samotni mają szansę na romans, aw stałych związkach wiele ciepła. Wświęta czeka Cię dużo spotkań z ro-dziną, także tą dalszą.

Koziorożec 22.12-19.01Nie przesadzaj ze świątecznymi

porządkami. Do pomocy poproś do-mowników. Spodziewaj się wizytydawno niewidzianych krewnych. Bę-dzie okazja do wspomnień.

Wodnik 20.01-18.02Nie wplątaj się w znajomość z

kimś o trudnym charakterze, bo bę-dziesz tego żałować. W domu ktośbliski poprosi Cię o radę. To was bar-dzo zbliży.

Ryby 19.02-20.03Masz teraz mnóstwo energii,

więc możesz wrócić do swojego za-wodowego pomysłu. Współpracow-nicy Ci pomogą. Zwróć uwagę nakogoś, kto od dawna zabiega oTwoje względy.

(: (: HUMOR :) :)Gość do kelnera:- Dlaczego wasza restauracja na-

zywa się Wielkie Oczy?- Dowie się pan, gdy przyniosą ra-

chunek.* * *- Najlepszym prezentem od ciebie

będą dobre stopnie.- Oooo, to szkoda, że mi dopiero

teraz to mówisz, tatusiu. Już ci kupiłemskarpetki.

* **Komendant policji strofuje swoich

podwładnych:- Jak mogliście dopuścić do tego,

że wymknął nam się tak groźny ban-dyta! Przecież rozkazałem wam obsta-wić wszystkie wyjścia.

- Widocznie wymknął się wejściem,panie komendancie - odpowiada jedenz policjantów.

W święta wielkanocne nie możezabraknąć jajek. Niemal na każdymstole znajdują się jajka nadziewane.Najczęściej są kolorowe, przypra-wione różnymi smakami, położone nasosie tatarskim. Zawsze należy jajkaugotować na twardo, obrać, przekroićwzdłuż na połówki i wyjąć żółtka. Zżółtek i dodatkowych produktów przy-gotowuje się farsz. Tym farszem na-pełniamy połówki jajek i posypujemyszczypiorkiem, pietruszką, koperkiemlub innymi ziołami. Będą pyszne.

A oto bardzo smaczne farsze:1/ Przez maszynkę przepusz-

czamy filet śledziowy. Dodajemy doniego utarte na tarce jabłko oraz ugo-towanego i utartego ziemniaka.Drobno kroimy cebulkę i podsmażamy

ją na oleju. Wszystkie składniki mie-szamy dodając żółtka sól i pieprz.

2/ Drobno kroimy pieczarki i du-simy je około 15 minut na oleju. Doda-jemy ugotowane żółtka, łyżkęmajonezu, słodką mieloną paprykę.Mieszamy.

3/ 30 dag szynki kroimy na małekosteczki. Ucieramy trochę żółtegosera, dodajemy żółtka, łyżkę majo-nezu, słodką mieloną paprykę. Mie-szamy.

4/ Około 8 dag pasztetu drobio-wego mieszamy z utartymi na tarcerzodkiewkami. Dodajemy posiekanąnatkę pietruszki, żółtka, sól, pieprz.

5/ 10 dag wędzonej makreli bezości i skórki rozgniatamy z żółtkami.Dodajemy 8 osączonych i drobno po-krojonych marynowanych podgrzyb-ków. Mieszamy z 2 łyżkami majonezu,solą i pieprzem.

1 2 3 4 5 6 7 1 8

7 9 2 10 11 12 6

Ciasto papieżaDziało wrazz obsługą

Prezent

Obowiązek jakprzecier z jabłek

Samiec kozy

Produkt z ceną6

3 5

Pierwiastek che-miczny o symbolu

Eu

7

Knieja

Nieszczęsny król ztragedii Szekspira

Narty z końcaXIX wieku

Niemieckie miastoz solankowymikąpieliskami

Górskie drzewoiglaste

Irena wgronie

przyjaciół9

1 8 2

Lód na rzece

Kuchenny minerałz Wieliczki

Miasto w zachodnim Iraku

Wielka rzekasyberyjska

4 Święcenia biskupie

NutaJapoński teatr zXVIII i XIX wieku

11 12

10

Niewolnik daw-nych Słowian

Faszerowane jajka

Krzyżówka z nagrodą W święta nie brakuje pysznych babek,mazurków, tortów. Zdarza się jednak,że chcemy zrobić coś innego i pro-stego. Oto trzy przepisy na szybkideser.

śliwki w cieście Produkty: śliwki suszone, cukier, or-

zechy lub migdały, cynamon albo czeko-lada.

Sposób przyrządzenia: Śliwki su-szone, namoczone w wodzie z cukremprzez noc, osączone z wody przekroić zjednej strony, potem wyjąć pestkę, a najej miejsce włożyć kawałek orzecha lubmigdała. Następnie macza się je w cie-ście trochę gęstszym niż na naleśniki,smaży na maśle i podaje otoczone wcukrze miałkim z cynamonem lub czeko-ladą.

Serowe delicje Produkty: 1 kostka półtłustego twa-

rogu, 1/2 kostki masła, 2 budynie wani-liowe, 3 jajka, 1 śmietana 18%, 1/2szklanki cukru, opakowanie biszkoptów,delicje pomarańczowe.

Sposób przyrządzenia: W rondelkurozpuść masło, nie doprowadzając dowrzenia. W misce utrzyj twaróg z jajkami,śmietaną i cukrem, dodaj budynie. Gdymasa będzie jednolita, dodaj ją do masła,powoli mieszając doprowadź do zagoto-wania. Biszkoptami wyłóż blaszkę, wylejna nie gorącą masę, na wierzch ułóż de-licje. Wstaw do lodówki, aby ciasto za-stygło.

Brzoskwinie z twarożkiemProdukty na 4 porcje: 8 połówek

brzoskwiń z puszki, 20 dag tłustego twa-rogu, 2 krążki ananasa z puszki, 2 łyżkirumu, 5 dag orzechów włoskich, gala-retka z czerwonej porzeczki (lub maliny),jogurt naturalny, cukier lub miód.

Sposób przyrządzenia: Połówkibrzoskwiń delikatnie wyjmij z puszki, anastępnie dokładnie osącz je z zalewy iułóż na talerzykach. Do masy dodaj rumi pokrojone orzechy włoskie. Następnieprzypraw ją do smaku cukrem lub płyn-nym miodem. Drobno posiekaj ananasy,po czym zmiksuj je z białym serem i 2-3łyżkami jogurtu naturalnego na gładkikrem. Masę nałóż do szprycy i wyciśnijna brzoskwinie. Rozpuść galaretkę iostudzoną polej owoce. Dowolnie ude-koruj.

SZYBKI DESER

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Puchar Dyrektora SzkołyJuż po raz dziesiąty ucznio-

wie ze szkół podstawowychwzięli udział w Gminnym Halo-wym Turnieju Piłki Nożnej i wal-czyli o Puchar Dyrektora SzkołyPodstawowej w Poniecu. Wyda-rzenie to miało miejsce w so-botę, 16 lutego, w hali sportowejw Pawłowicach.

W rozgrywkach uczestniczylichłopcy i dziewczęta ze szkół w:Sarbinowie, Żytowiecku, Pawłowi-cach oraz Poniecu. Turniej przygo-towali nauczyciele wychowaniafizycznego z ponieckiej szkoły: Ka-tarzyna Piekara i Tomasz Maćko-wiak. Imprezie towarzyszył jakzwykle radosny uśmiech na twa-rzach uczestników, dzięki czemuzabawę można zaliczyć do uda-nych. Organizatorzy składają ser-deczne podziękowania Radzie

Rodziców Szkoły Podstawowej wPoniecu, dzięki której impreza sięodbyła.

Wyniki turnieju:Kategoria klas czwartych:1 miejsce: klasa IVa Poniec2 miejsce: klasa IV Pawłowice3 miejsce: klasa IVb Poniec4 miejsce: klasa IV ŻytowieckoKategoria klas piątych:1 miejsce: klasa Vb Poniec2 miejsce: klasa V Pawłowice3 miejsce: klasa V Żytowiecko4 miejsce : klasa Va PoniecKategoria klas szóstych:1 miejsce: klasa VI Pawłowice2 miejsce: klasa VIa Poniec3 miejsce: klasa VIb Poniec4 miejsce: klasa VI Żytowiecko5 miejsce: klasa VI Sarbinowo

PK

Zwycięska klasa IVaze Szkoły Podstawowej w Poniecu.

Zwycięska klasa Vbze Szkoły Podstawowej w Poniecu.

Zwycięska klasa VI

W dniu 6 marca 2013 roku w po-nieckim Gminnym Centrum KulturySportu Turystyki i Rekreacji rozpo-częły się cotygodniowe warsztatyplastyczne dla dzieci w wieku 6-13lat prowadzone przez Martę Micha-lewicz, studentkę Uniwersytetu Ar-tystycznego w Poznaniu.

Dzieci są kreatywne z natury,dlatego tą wspaniałą zdolność na-leży w nich pielęgnować i rozwijać.Jak pokazuje praktyka, kształcenie irozwijanie umiejętności artystycz-nych stanowi podstawę rozwojutwórczości dziecięcej. Rozbudzaniezainteresowania sztuką, plastyką,odkrywaniem w sobie naturalnychpredyspozycji i uzdolnień skłaniadzieci do samodzielnej twórczości idziałania.

Celem zajęć prowadzonych wramach warsztatów plastycznychjest rozwijanie twórczej inicjatywydziecka, pomysłowości, a przedewszystkim wiary we własne siły,poznanie różnych technik plastycz-

nych, wzbogacanie kontaktu zesztuką i jej twórcami.

Każde zajęcia zakończone sązabawą ruchową lub integrującą.

Realizując cele warsztatu pla-stycznego kształcimy takie umiejęt-ności jak umiejętność twórczegodziałania, poszukiwania, tworzenia,stosowania różnych środków wy-razu plastycznego, obserwowania,umiejętność rysowania, szkicowa-nia, malowania, wykony- wania de-koracji okolicznościowych, próbyłączenia technik plastycznych i sto-sowania różnych materiałów, ana-liza prac plastycznych, próbywartościowania prac i dzieł, zbiera-nie reprodukcji, ciekawych okazówprzyrodniczych (kamieni, korzeni,kory, szyszek itp.).

Dla osiągnięcia zamierzonychcelów należy pobudzić dzieci dotwórczego myślenia i działania,wzbogacać strukturę poznawczą iemocjonalno– motywacyjną.

Warsztaty dla dzieci

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 27 - Marzec 2013

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Śniegu nie brakowało

Paulina Zielińska z Ponieca i Lucjan Bura z Leszna są zwycięzcami II Otwartych Mistrzostw Gminy Poniec w Narciarstwie Zjazdowym oPuchar Burmistrza Ponieca. Mimo trudnych warunków pogodowych w zawodach wzięło udział aż 58 osób. Kolejne 50 osób, wraz z bur-mistrzem Ponieca, kibicowało narciarzom na stoku Nartorama w Zieleńcu.

Zawody narciarskie odbyły się 23 lutego. Zieleniec przywitał uczestników mistrzostw śniegiem, który - jak się później okazało - nie ułatwiał rywali-zacji. Opady utrudniały również samochodom i autokarom dojazd do stoku. Jednak dobra atmosfera i gorący doping sprawiły, że wszyscy mogli zali-czyć imprezę do udanych. Otwarta formuła imprezy sprawiła, że miała ona wielu zawodników oraz kibiców. Mistrzostwa przeprowadzono w dwóchkategoriach: kobiet – 14 uczestniczek oraz mężczyzn – 44 zawodników. Podobnie, jak przed rokiem na pierwszych mistrzostwach, tak i teraz zawodyskładały się z dwóch przejazdów. O miejscu decydowała suma uzyskanych czasów. Najlepszy wśród mężczyzn okazał się Lucjan Bura. Obok niegona podium stanęli: drugi - Arkadiusz Majorczyk oraz trzeci - Robert Zieliński. W kategorii kobiet na najwyższym stopniu podium znalazła się Paulina Zie-lińska, która okazała się lepsza od Bernadety Golańskiej i Ilony Idowiak. Najlepsze trójki w swoich kategoriach zostały wyróżnione okolicznościowymipucharami, dyplomami i nagrodami. Po zawodach wszyscy uczestnicy oraz kibice udali się na wspólny posiłek, który zakończył jednodniowe zmaga-nia.

PK