tołstoj lew - anna karenina

546
LEW TOŁSTOJ ANNA KARENINA TYTUŁ ORYGINAŁU: ANNA KARIENINA PRZEŁOŻYŁA: KAZIMIERA IŁAKOWICZÓWNA

Upload: sylwia-adamczuk

Post on 07-Aug-2015

447 views

Category:

Documents


24 download

TRANSCRIPT

LEW TOSTOJ

ANNA KARENINATYTU ORYGINAU: ANNA KARIENINA PRZEOYA: KAZIMIERA IAKOWICZWNA

TOM PIERWSZY

CZ PIERWSZAMnie pomsta, ja oddam mwi Pan.

IWszystkie szczliwe rodziny s do siebie podobne, kada nieszczliwa rodzina jest nieszczliwa na swj sposb. W domu Oboskich zapanowa cakowity zamt. ona dowiedziaa si, e m ma romans z Francuzk, by guwernantk ich dzieci, i owiadczya, e nie moe mieszka z nim pod jednym dachem. Ten stan rzeczy trwa ju trzeci dzie i dawa si srodze we znaki zarwno maonkom, jak i wszystkim czonkom rodziny i domownikom Oboskich. Wszyscy czonkowie rodziny i domownicy wyczuwali, e ich wspycie nie ma sensu i e ludzie, ktrzy przypadkowo spotkali si w jakim zajedzie, maj ze sob wicej wsplnego ni oni, czonkowie rodziny i domownicy Oboskich. Pani nie wychodzia ze swoich pokoi; pana od trzech dni nie byo w domu; dzieci bkay si z kta w kt; Angielka pokcia si z klucznic i napisaa list do przyjaciki proszc o wyszukanie nowej posady; kucharz ulotni si jeszcze poprzedniego dnia w czasie obiadu; kucharka gotujca na drugi st i stangret prosili o zwolnienie. Na trzeci dzie po ktni z on ksi Stiepan Arkadjicz Oboski Stiwa, jak go nazywano w towarzystwie obudzi si o zwykej porze, to jest o smej rano, a obudzi si nie w sypialni ony, lecz na safianowej kanapie w swoim gabinecie. Obrci na sprynach kanapy swe zaywne, wypielgnowane ciao, jakby chcia znowu na dugo zasn, obj mocno oburcz poduszk i przywar do niej policzkiem; lecz naraz zerwa si, usiad i otworzy oczy. Tak, tak, jake to byo? myla przypominajc sobie sen. Tak, jake to byo? Tak! Aabin wydawa obiad w Darmstadcie; nie, nie w Darmstadcie, raczej co amerykaskiego Tak, ale we nie Darmstadt by w Ameryce. Tak, Aabin wyda obiad na szklanych stoach, tak, i stoy pieway: Il mio tesoro, ale to nie byo Il mio tesoro, tylko co adniejszego A jakie mae karafeczki, karafeczki, a zarazem kobiety przypomina sobie. Oczy zabysy mu wesoo, zamyli si z umiechem. Tak, byo przyjemnie, bardzo przyjemnie. Wiele tam jeszcze byo rnych wspaniaoci, ale na jawie niepodobna tego wyrazi sowami ani nawet myl. I zauwaywszy pasmo wiata, ktre przenikno z boku jednej z sukiennych stor rano spuci nogi z kanapy, po omacku wsun je w pantofle wyhaftowane przez on i obszyte zocistym safianem (zeszoroczny podarunek na urodziny), po czym, posuszny staremu, dziewicioletniemu przyzwyczajeniu, nie wstajc wycign rk w stron, gdzie w sypialni wisia jego szlafrok. I wtedy nagle przypomnia sobie, e pi nie w sypialni ony, lecz w gabinecie i dlaczego; umiech znik z jego twarzy, a czoo przecia zmarszczka. Ach, ach, ach! Aa! jkn przypominajc sobie, co si stao I w jego wyobrani znw zarysoway si wszystkie szczegy nieporozumienia z on, caa beznadziejno sytuacji i co byo najboleniejsze jego wasna wina. Tak. Nie przebaczy i przebaczy nie moe. A najstraszniejsze, e ja sam jestem przyczyn wszystkiego, chocia to nie moja wina. Na tym wanie polega cay dramat myla. Ach, ach, ach! powtarza z rozpacz, przypominajc sobie najprzykrzejsze wraenia z owej ktni. Najgorsza bya pierwsza chwila, kiedy wrciwszy z teatru, wes i dobrej myli, niosc ogromn gruszk dla ony, nie zasta ony w salonie, nie znalaz rwnie ku swemu zdziwieniu w

gabinecie, a wreszcie zobaczy j w sypialni, trzymajc w nieszczsny licik, ktry wszystko zdradzi. Dolly, ta wiecznie zatroskana, krztajca si i jak mu si zdawao ograniczona Dolly, siedziaa nieruchomo, z licikiem w rku, i spogldaa na ma z wyrazem przeraenia, rozpaczy i gniewu. Co to jest? Co to? pytaa raz po raz, wskazujc na list. I przy tym rozpamitywaniu bolao Stiepana Arkadjicza, jak to nieraz bywa, nie tyle samo zdarzenie, ile jak si zachowa w odpowiedzi na sowa ony. Dziao si z nim w owej chwili to, co si dzieje z ludmi, ktrych niespodzianie przyapano na jakim uczynku nazbyt ju habicym. Nie potrafi do prdko przybra miny stosownej do sytuacji, w ktrej znalaz si wobec ony po odkryciu przewinienia. Mgby si by obrazi, wypiera, usprawiedliwia, prosi o przebaczenie, a bodaj nawet zachowa si obojtnie wszystko byoby lepsze od tego, co uczyni! Tymczasem na twarzy jego ukaza si cakiem mimo woli (refleks mzgu. pomyla Oboski, ktry mia sabo do fizjologii) waciwy mu, zwyky, dobroduszny i dlatego niemdry umiech. Tego wanie niemdrego umiechu nie mg sobie darowa. Ujrzawszy w umiech Dolly drgna jakby pod wpywem blu, wybuchna z waciw sobie popdliwoci potokiem okrutnych sw i wybiega z pokoju. Od tej chwili nie chciaa ma widzie. Wszystkiemu winien ten gupi umiech myla Oboski. Ale co pocz? Co pocz? mwi sobie z rozpacz i nie znajdowa odpowiedzi.

IIStiepan Arkadjicz Oboski by czowiekiem wobec siebie szczerym: nie potrafi si okamywa ani wmawia sobie, e auje swego postpku. Nie mg na zawoanie odczuwa skruchy, e w trzydziestym pitym roku ycia, przystojny i kochliwy, nie kocha si we wasnej o rok tylko modszej onie, matce piciorga yjcych i dwojga zmarych dzieci. aowa jedynie, e nie potrafi lepiej ukry przed ni zdrady. Rozumia jednak ca trudno swej sytuacji i al mu byo ony, dzieci i samego siebie. Moe byby potrafi lepiej zatai swe grzechy przed on, gdyby si by spodziewa, e ich odkrycie tak na ni podziaa. Dokadniej nigdy nie zastanawia si nad tym zagadnieniem, mia tylko niejasne wraenie, e ona od dawna domyla si jego niewiernoci i patrzy na to przez palce. Zdawao mu si nawet, e wyniszczona, postarzaa, nieadna ju kobieta, zwyka, niczym si nie wyrniajca, tyle e dobra matka i ona, powinna by pobaliwa, chociaby z poczucia sprawiedliwoci. Okazao si, e byo wprost przeciwnie. Ach, to okropne! Aj, aj, aj! Okropne! powtarza i nic nie mg wymyli. A tak byo dotd dobrze, takemy ze sob dobrze yli! Bya zadowolona, cieszya si dziemi; ja w niczym jej nie przeszkadzaem, pozwalaem jej krzta si koo dzieci i gospodarstwa, jak sama chciaa. Prawda, to niepiknie, e tamta bya przedtem u nas guwernantk. Niepiknie! Jest co trywialnego, pospolitego w zalecaniu si do wasnej guwernantki. Ale co to bya za guwernantka! (ywo przypomniay mu si czarne, szelmowskie oczy mlle Rolland i jej umiech.) Ale przecie, dopki bya u nas w domu, na nic sobie nie pozwalaem. A najgorsze, e ona ju Trzeba tego byo Wszystko jak na zo! Aj, aj, aj! Ale co teraz pocz, co pocz? Nie byo na to odpowiedzi, poza t jedn ogln, jak ycie daje na wszystkie najbardziej skomplikowane i nierozwizalne pytania: trzeba y tym, co dzie przynosi, czyli szuka zapomnienia. Szuka go we nie ju nie mona, przynajmniej przed nastaniem nocy; niepodobna ju wrci do tej muzyczki, ktr nuciy karafeczki kobiety; trzeba wic szuka zapomnienia w nie ycia.

Ano, zobaczymy rzek do siebie Oboski, wsta, woy popielaty szlafrok na bkitnej jedwabnej podszewce, zawiza koce sznura na wze, nabra jak najwicej powietrza w szerok klatk piersiow i waciwym sobie rzekim krokiem, stawiajc na zewntrz stopy, ktre tak lekko niosy jego zaywne ciao, podszed do okna, podnis stor i przecigle zadzwoni. Na odgos dzwonka zjawi si natychmiast stary przyjaciel, kamerdyner Matwiej, niosc ubranie, buty i depesz. Tu za nim wszed fryzjer z przyborami do golenia. Czy s jakie papiery z biura? zapyta Oboski biorc depesz i siadajc przed lustrem. S na stole odpowiedzia. Matwiej spogldajc pytajco i ze wspczuciem na pana, a po chwili doda z przebiegym umiechem: przychodzili tutaj z remizy. Stiepan Arkadjicz nic nie odrzek, tylko popatrzy w lustro na Matwieja; spojrzenia ich, ktre spotkay si w lustrze, wiadczyy, jak bardzo si rozumieli. Spojrzenie pana zdawao si pyta: I po co ty mi to mwisz? Wiesz chyba? Matwiej woy rce w kieszenie, wysun nog w bok i w milczeniu, poczciwie, z leciutkim umieszkiem spojrza na pana. Kazaem przyj w niedziel i eby przed tym terminem nie trudzili ksicia pana i siebie nadaremnie powiedzia wreszcie. Najwidoczniej mia to zdanie w pogotowiu. Oboski rozumia, e Matwiej po prostu zaartowa, by zwrci na siebie uwag. Otworzy depesz, przeczyta j, odgadujc poprzekrcane jak zwykle sowa, i twarz mu si rozpromienia. Matwiej, siostra moja, Anna Arkadiewna, przyjeda jutro rzek zatrzymujc na chwil poyskliw, pulchn rk fryzjera, ktry wanie wygala row drk midzy jego dugimi, kdzierzawymi bokobrodami. Chwaa Bogu odpowiedzia Matwiej dowodzc tym, e i on tak samo jak jego pan rozumie znaczenie tego przyjazdu, wiedzc, e Anna Arkadiewna, ulubiona siostra Oboskiego, moe si przyczyni do pojednania maonkw. Janie pani sama czy z maonkiem? spyta Matwiej. Oboski nie mg odpowiedzie, poniewa fryzjer by wanie zajty jego grn warg, podnis wic tylko palec. Matwiej skin gow do lustra. Sama. Przygotowa pokj na grze? Zamelduj Darii Aleksandrownie; przygotuj tam, gdzie kae. Darii Aleksandrownie? powtrzy z powtpiewaniem Matwiej. Tak. Zamelduj. We t depesz, oddaj i zrb, jak ci Daria Aleksandrowna powie. Chcesz sprbowa domyli si Matwiej, ale rzek tylko: Sucham. Oboski by ju umyty, uczesany i zaczyna si ubiera, gdy Matwiej, powoli stpajc i skrzypic z lekka butami, powrci z depesz w rku. Fryzjera ju nie byo. Daria Aleksandrowna kazaa powiedzie, e wyjeda. Rbcie tak, powiedziaa, jak ksi pan zarzdzi zameldowa z rozemianymi oczyma, po czym, woywszy rce w kieszenie, przechyli gow i utkwi nieruchomy wzrok w panu. Stiepan Arkadjicz wci milcza. Po chwili dobroduszny i troch aosny umiech ukaza si na jego przystojnej twarzy. I c ty na to, Matwiej? spyta krcc gow. Nic to, prosz ksicia pana; jako si uksztatuje odrzek Matwiej. Uksztatuje si? Tak jest.. Tak mylisz? A tam kto znowu? zapyta Oboski syszc za drzwiami szelest sukni. To ja energicznie odpowiedzia miy gos kobiecy i we drzwiach ukazaa si surowa, ospowata twarz niaki, Matriony Filemonowny.

No i c, Matriosza? spyta podchodzc do drzwi. Chocia Stiepan Arkadjicz ciko zawini wobec ony i sam si do tego poczuwa, prawie wszyscy domownicy, nawet niania, najbardziej oddana ksinej, byli po jego stronie. No i c? powtrzy pospnie. Niech ksi pan jeszcze raz pjdzie i okae skruch. Moe Pan Bg da Bardzo si mczy, niebo, a lito bierze patrze, a jaki rozgardiasz w domu! Trzeba mie lito nad dziemi, prosz ksicia pana. Niech ksi okae skruch. Co robi? Kto piwa nawarzy Ale ona mnie nie przyjmie Trzeba robi swoje. Bg jest miosierny, trzeba si modli, prosz ksicia pana, modli si. No, dobrze, id ju rzek Oboski czerwienic si nagle. Podaje mi wreszcie ubranie zwrci si do Matwieja i energicznym ruchem zrzuci szlafrok. Matwiej ju trzyma nadstawion niby chomto koszul, zdmuchujc z niej niewidzialny pyek, i z widoczn satysfakcj woy j na wypielgnowane ciao swego pana.

IIIOboski skropi si perfumami, poprawi mankiety koszuli, machinalnym ruchem rozmieci po kieszeniach papierosy, pugilares, zapaki, zegarek z podwjnym acuszkiem i brelokami, strzepn chusteczk do nosa i czujc, e jest czysty, pachncy, zdrw i pomimo zmartwienia niejako organicznie wes, przeszed, z lekka balansujc z nogi na nog, do jadalni, gdzie ju czekaa kawa, a obok kawy listy i akta z urzdu. Przeczyta listy. Jeden z nich by bardzo nieprzyjemny, od kupca, ktry chcia kupi las w majtku ony. Las w naleao sprzeda; lecz teraz, przed pogodzeniem si z on, nie mogo by o tym mowy. Najprzykrzejsze jednak byo, e w ten sposb do jego pogodzenia si z on jakby wmieszany by interes pieniny. Oboski czu si dotknity na sam myl, e mgby dla korzyci, dla sprzeday lasu, dy do pojednania z on. Skoczywszy czyta listy sign po akta, prdko przewertowa dwie sprawy, wielkim owkiem napisa kilka uwag, odsun papiery i zabra si do niadania. Popijajc kaw rozwin wilgotn jeszcze gazet porann i zacz czyta. Oboski prenumerowa i czyta pismo liberalne o tendencji nie skrajnej, lecz takiej, jakiej trzymaa si wikszo. Mimo e nie interesowaa go waciwie ani nauka, ani sztuka, ani polityka, stale podziela w tych wszystkich sprawach pogldy wikszoci i jej dziennika, a zmienia je tylko wwczas, gdy zmieniaa je wikszo. Mwic cilej, nie on zmienia pogldy, lecz one same si w nim niedostrzegalnie zmieniay. Oboski nie wybiera kierunku ani zapatrywa; prdy i zapatrywania przychodziy do niego same, podobnie jak nie wybiera fasonu kapelusza ani kroju surduta, lecz nosi to, co wszyscy. yjc w okrelonym spoeczestwie i odczuwajc potrzeb pewnej aktywnoci umysowej, ktra zazwyczaj rozwija si w wieku dojrzaym, nie mg obej si bez zapatrywa, tak jak nie mg si obej bez kapelusza. Jeli nawet mia jaki powd, dla ktrego przekada kierunek liberalny nad zachowawczy, liczcy take wielu zwolennikw wrd jego znajomych to bynajmniej nie dlatego, by mia uwaa tendencj liberaln za bardziej rozumn, lecz dlatego, e liberalizm by bliszy jego trybowi ycia. Partia liberalna twierdzia, e w Rosji wszystko jest ze, i w istocie Stiepan Arkadjicz mia wiele dugw, a pienidzy stanowczo za mao. Partia liberalna twierdzia, e maestwo jest instytucj przestarza, e koniecznie naley je zreformowa, i w istocie ycie rodzinne dostarczao Stiepanowi Arkadjiczowi mao przyjemnoci i zmuszao go do kamstwa i udawania, tak niezgodnych z jego natur. Partia liberalna twierdzia, a raczej dawaa do zrozumienia, e religia jest tylko wdzidem dla barbarzyskiej czci ludnoci, i w istocie Stiepan

Arkadjicz nie mg bez blu w nogach wytrzyma krtkiego nawet naboestwa i nie rozumia, na co s potrzebne te wszystkie straszne i wzniose sowa o tamtym wiecie, skoro i na tym mona by poy sobie bardzo wesoo. W dodatku Oboskiemu, ktry lubi dobry art, mio czasem byo wprawi, w zakopotanie jakiego spokojnego czowieka powiedzeniem, e jeli ju kto chlubi si swymi przodkami, to dlaczego ma si zatrzymywa na Ruryku*, a odegnywa od pierwszego protoplasty mapy? Tak wic liberalizm sta si dla niego przyzwyczajeniem; lubi swoje pismo, jak cygaro po obiedzie, za lekk mg, ktr mu ono wytwarzao w gowie. Przeczyta wanie artyku wstpny, dowodzcy, e niepotrzebnie si w naszych czasach biada, jakoby radykalizm mia pochon wszystkie czynniki konserwatywne, i niepotrzebnie podnosi si krzyk, e rzd winien poczyni kroki, by zdusi hydr rewolucji. Wrcz przeciwnie, naszym zdaniem, niebezpieczestwo naley upatrywa nie w rzekomej hydrze rewolucji, lecz w uporczywoci tradycjonalizmu hamujcego wszelki postp itd. Przeczyta rwnie inny artyku, ekonomiczny, w ktrym bya mowa o Benthamie* i Millu* i gdzie robiono ukryte docinki pod adresem ministerstwa. Z waciw sobie szybkoci orientacji Oboski rozumia znaczenie kadej szpileczki: przez kogo, przeciw komu i dlaczego bya skierowana a to jak zwykle sprawiao mu pewn przyjemno Tgo dnia jednak przyjemno bya zatruta przypomnieniem o radach Matriony i o tym, e w domu wszystko si tak le ukada. Przeczyta rwnie, e hr. Beust * podobno wyjecha do Wiesbadenu, i wzmiank, e ju nie bdzie wicej siwych wosw; przeczyta ogoszenie, e jest na sprzeda lekka kareta, oraz ofert pewnej modej osoby; wiadomoci te wszake nie daway mu odczuwanego zazwyczaj cichego, ironicznego zadowolenia. Po drugiej filiance kawy z rogalem i przeczytaniu gazety wsta, strzepn okruchy z kamizelki i prc szerok klatk piersiow umiechn si radonie, nie dlatego, by mia by w dobrym nastroju radosny umiech by wywoany dobrym trawieniem. Radosny w umiech natychmiast jednak przypomnia mu o wszystkim, i Oboski zamyli si. Dwa gosy dziecice (Stiepan Arkadjicz pozna gos Griszy, modszego synka, i Tani, starszej creczki) rozlegy si za drzwiami. Co, co dzieci wiozy, spado wanie na ziemi. Mwiam ci, e na dach nie mona sadza pasaerw! woaa po angielsku dziewczynka. Teraz masz, zbieraj! Wszystko si pokrcio! pomyla. Biegaj bez dozoru. Podszed do drzwi i zawoa. Dzieci porzuciy natychmiast szkatuk wyobraajc pocig i weszy do pokoju. Dziewczynka, jego ulubienica, wbiega miao, uciskaa go i jak zwykle ze miechem uwiesia mu si na szyi, ucieszona znajomym zapachem perfum, bijcym od bokobrodw. Wreszcie ucaowaa go w pochylon nad ni, janiejc od czuoci, poczerwienia twarz, po czym rozplota rce i zamierzaa wybiec z pokoju, ale ojciec j zatrzyma. Co robi mama? zapyta gaszczc delikatn, gadk szyj creczki. Jak si masz? rzek z umiechem do chopczyka, ktry si z nim wita. Oboski zdawa sobie spraw, e chopca mniej kocha, i zawsze stara si nie robi rnicy midzy dziemi; ale chopczyk to czu i nie odpowiedzia umiechem na chodny umiech ojca.R u r y k wdz Waregw, wedug podania by wezwany w roku 862 przez mieszkacw Nowogrodu w okresie walk wewntrznych; zapocztkowa rd Rurykowiczw, ksit panujcych w ksistwie kijowskim po poczeniu Nowogrodu i Kijowa pod wadz Olega, rzekomego syna Ruryka. * Jeremiasz B e n t h a m (17481832) myliciel angielski; twrca teorii moralnoci opartej na uznaniu egoistycznego denia do szczcia poszczeglnych ludzi. * Jakub M i l l (17731836) angielski filozof i ekonomista; gosi zasad rwnowagi popytu i poday; z tej zasady wysnuwa wnioski, e kryzysy gospodarcze s niemoliwe * Fryderyk Ferdynand B e u s t (18091886) pocztkowo saski, potem austriacki dziaacz pastwowy. Od r. 1866 minister spraw zagranicznych, nastpnie (1867) kanclerz Austrii*

Mama? Ju wstaa odpowiedziaa, dziewczynka. Stiepan Arkadjicz westchn. Znowu wic nie spaa ca noc pomyla. I c, czy jest wesoa? Dziewczynka wiedziaa, e rodzice si pornili, wic matka nie moga by wesoa, a ojciec z pewnoci wie o tym i tylko udaje pytajc o matk tak, mimochodem. Zarumienia si za ojca. On ze swej strony zaraz to zrozumia i te poczerwienia. Nie wiem rzeka. Mama nie kazaa nam si uczy, tylko kazaa i na spacer do babci z miss Hull. Id wic, moja Taczurko. Ale prawda, zaczekaj. doda zatrzymujc j i gadzc jej delikatn rczk. Zdj z kominka pozostawione tam poprzedniego dnia pudeko cukierkw i wybra dla niej dwa jej ulubione. czekoladk i pomadk. To dla Griszy? spytaa dziewczynka wskazujc na czekoladk. Tak, tak I pogaskawszy j raz jeszcze po ramionku, pocaowa w szyj u nasady wosw i pozwoli odej. Kareta zajechaa oznajmi Matwiej. I jest jaka petentka doda. Czy dawno czeka? spyta Obloski. Bdzie z p godzinki. Ile razy kazaem ci natychmiast meldowa! Trzeba przecie da ksiciu panu wypi spokojnie kaw odpowiedzia Matwiej tym poufale gburowatym tonem, za ktry nie mona si byo gniewa. Proe j, czym prdzej rzek Oboski marszczc brwi z niezadowoleniem. Petentka, pani sztabskapitanowa Kalinin, prosia o co niemoliwego i bezsensownego; Oboski jednak swoim zwyczajem poprosi j, eby usiada, wysucha uwanie, nie przerywajc, i poradzi szczegowo, do kogo i w jaki sposb ma si zwrci. Co wicej, swym duym, szeroko rozstawionym, piknym i wyranym pismem z rozmachem i rzeczowo skreli bilecik do osobistoci, ktra moga jej pomc. Poegnawszy kapitanow wzi kapelusz i sta przez chwil, zastanawiajc si, czy czego nie zapomnia. Okazao si, e oprcz tego, o czym chcia zapomnie to jest o onie nie zapomnia o niczym. Ach, tak! Spuci gow; pikna jego twarz przybraa wyraz aosny. I czy nie i? waha si. I gos wewntrzny mwi mu, e i nie naley, e nic oprcz faszu wynikn z tego nie moe, e si nie da naprawi ani zaata ich wzajemnego stosunku, niepodobna bowiem znw uczyni z ony kobiety pocigajcej, zdolnej wzbudza mio, ani z niego zrobi starca niezdolnego do mioci. Nic nie mogo z tego teraz wynikn oprcz kamstwa i faszu, kamstwo za i fasz byy przeciwne jego naturze. Jednak trzeba bdzie przecie raz; kiedy To tak zosta nie moe myla starajc si doda sobie animuszu. Wypry pier, wyj papierosa i zapali, dwa razy pocign, rzuci go do konchy z perowej masy, sucej za popielniczk, szybkim krokiem przemierzy ponury salon i otworzy drzwi wiodce do sypialni ony.

IVDaria Aleksandrowna z zapadnit, chud twarz i wielkimi oczyma, ktre przy szczupej twarzy wydaway si przestraszone, staa w kaftaniku, z upitymi na karku warkoczami przerzedzonych ju, gstych niegdy i piknych wosw, wrd rozrzuconych po pokoju rzeczy, przed otwart szyfonierk*, z ktrej co wyjmowaa. Syszc kroki ma przerwaa swe zajcie i*

S z y f o n i e r k a komdka, szafka do przechowywania bielizny i drobiazgw.

patrzya na drzwi, na prno usiujc przybra wyraz surowy i wzgardliwy. Czua, e boi si ma i lka si tego spotkania. Przed chwil, po raz dziesity w cigu tych trzech dni, staraa si powybiera swoj i dziecic garderob, ktr miaa wzi ze sob do matki, i znowu nie moga si na to zdoby. A przecie i teraz, jak przy poprzednich prbach, mwia sobie, e tak dalej by nie moe, e musi co przedsiwzi, ukara ma, okry go wstydem, zemci si na nim cho w czci za bl, ktry jej zada. Cigle jeszcze mwia sobie, e go porzuci, czua jednak, e to niemoliwe; byo to istotnie niemoliwe, nie moga bowiem odzwyczai si od myli, e to jej m, nie moga go przesta kocha. Poza tym rozumiaa, e skoro tutaj, we wasnym domu, ledwie moe da sobie rad z dogldaniem piciorga dzieci, to tam, dokd chce je zawie, bdzie im o wiele gorzej. Przecie ju w cigu tych trzech dni najmodszy zdy si rozchorowa, bo go nakarmiono kiepskim rosoem, a poprzedniego dnia pozostae dzieci musiay si obej prawie bez obiadu. Czua, e wyjazd jest niemoliwy, okamujc si jednak, odkadaa na bok rzeczy i udawaa, e wyjedzie. Na widok wchodzcego ma zagbia rce w szuflad szyfonierki jakby czego szukajc i obejrzaa si dopiero, gdy stan tu przy niej. Na jej twarzy, ktrej usiowaa nada surowy i stanowczy wyraz, wida byo bezradno i udrk. Dolly! rzek cichym, niemiaym gosem. Wtuli gow w ramiona i chcia przybra wygld aosny i pokorny, lecz mimo to promienia czerstwoci i zdrowiem. ona szybkim spojrzeniem zmierzya od stp do gw t posta, od ktrej a bia rzeko i zdrowie. Tak, on jest szczliwy i zadowolony mwia sobie. A ja? I ta odraajca dobro, za ktr go wszyscy tak lubi i chwal; nienawidz tej jego dobroci pomylaa. Usta jej zacisny si, misie prawego policzka zadrga w bladej, nerwowej twarzy. Czego pan sobie yczy? powiedziaa szybko jakim obcym, gbokim gosem. Dolly powtrzy z dreniem w gosie Anna dzisiaj przyjeda. Co mnie to obchodzi! Nie mog jej przyj zawoaa. Ale trzeba przecie, Dolly Prosz wyj, wyj, wyj! krzykna nie patrzc na niego, jak gdyby krzyk ten by wywoany jakim fizycznym blem. Stiepan Arkadjicz mg zachowa spokj, gdy myla o onie, mg si wtedy udzi, e wszystko si jako u k s z t a t u j e , jak si wyrazi Matwiej, mg spokojnie czyta gazet i pi kaw. Skoro jednak zobaczy wymczon, zbola twarz ony i usysza dwik jej gosu, zarazem zrezygnowany i peen rozpaczy, zabrako mu tchu, co go cisno w krtani, a zy bysny w oczach. Boe wielki, co ja zrobiem! Dolly! Na mio bosk! Przecie nie mg dalej mwi, szloch uwiz mu w gardle. Zatrzasna szyfonierk i spojrzaa na niego. Dolly, c ci mog powiedzie? Jedno tylko: przebacz, przebacz Przypomnij sobie Czy dziewi lat ycia nie moe odkupi jednej chwili, chwili Spucia oczy i suchaa czekajc, co powie, i jakby bagajc go, by j w jakikolwiek sposb przekona. Chwili zapomnienia wyrzek i chcia mwi dalej, lecz na dwik tego sowa, jakby, pod wpywem fizycznego blu, znw zacisny si jej wargi i misie w prawym policzku zadrga. Prosz wyj, prosz std wyj! krzykna jeszcze przeraliwiej i nie opowiada mi tu o swoich chwilach zapomnienia i innych obrzydliwociach! Chciaa odej, lecz zachwiaa si i uchwycia porczy krzesa, eby nie upa. Twarz i wargi Oboskiego jakby nabrzmiay, oczy napeniy si zami.

Dolly wyrzek gosem, ktry przerywao kanie. Na mio bosk, pomyl o dzieciach, one nic nie zawiniy. To ja jestem winien, mnie ukarz, ka mi okupi moj win. Gotw jestem zrobi wszystko, co ley w mej mocy! Jestem winien, brak mi sw, aby wyrazi, jak bardzo jestem winien! Ale ty mi przebacz, Dolly! Usiada. Sysza jej ciki, gony oddech i byo mu jej niewypowiedzianie al. Ona kilkakrotnie chciaa co powiedzie, lecz nie moga. Czeka. Pamitasz o dzieciach, eby si z nimi bawi, ale ja naprawd o nich pamitam i wiem, e s teraz zgubione. Byo to z pewnoci jedno ze zda, ktre w cigu tych trzech dni niejednokrotnie sobie powtarzaa. Powiedziaa mu ty. Spojrza na ni z wdzicznoci i zrobi ruch, jakby chcia wzi j za rk, lecz ona odsuna si ze wstrtem. Ja pamitam o dzieciach i dlatego zrobiabym wszystko w wiecie, eby je uratowa; ale nie wiem sama, jak mam je ratowa: czy zabierajc je ojcu, czy te zostawiajc z rozpustnym, tak rozpustnym ojcem No, prosz powiedzie, czy po tym co zaszo moemy y razem? No, prosz powiedzie, czy to moliwe? powtrzya podnoszc gos. Po tym, jak m mj, ojciec moich dzieci, nawiza stosunek miosny z guwernantk tych dzieci Ale co pocz? Co pocz? pyta aonie, sam nie wiedzc, co mwi, i coraz niej spuszczajc gow. Wzbudza pan we mnie obrzydzenie i odraz! woaa unoszc si coraz bardziej. Paskie zy to woda! Nigdy mnie pan nie kocha, nie ma pan ani serca, ani szlachetnoci! Czuj do pana wstrt, obrzydzenie, jest mi pan obcy, tak, najzupeniej obcy! z blem i zoci wypowiedziaa to straszliwe dla niej sowo obcy. Spojrza na ni i zo, jak wyczyta na jej twarzy, zadziwia go i przestraszya. Nie rozumia, e drani j jego lito; wyczuwaa w nim wspczucie, nie mio. Ona mnie nienawidzi. Nie przebaczy mi pomyla. To straszne, straszne! zawoa. W tej chwili w pokoju obok, przewrciwszy si zapewne, krzykno dziecko. Daria Aleksandrowna zacza nadsuchiwa i twarz jej nagle zagodniaa. Wida po niej byo, e przez par sekund zbieraa myli, jakby nie wiedzc, gdzie si znajduje i co ma robi. Wreszcie zerwaa si i posza ku drzwiom. Spostrzegszy zmian, jaka zasza w jej twarzy na krzyk dziecka, Oboski pomyla: Kocha przecie moje dziecko. Moje dziecko Jake wic moe mnie nienawidzi? Dolly, jeszcze swko odezwa si idc za ni; Jeli pan pjdzie za mn, to zawoam sub, dzieci! Niech wszyscy wiedz, e pan jest nikczemnikiem! Wyjedam dzisiaj, a pan niech tu zostanie ze swoj kochank! I wysza trzasnwszy drzwiami. Stiepan, Arkadjicz westchn, otar twarz i po cichu wyszed z pokoju. Matwiej powiada: to si jako uksztatuje, ale jak? Nie widz nawet adnej moliwoci. Ach, ach, co za okropno! I jak ona trywialnie krzyczaa myla przypominajc sobie krzyk i sowa: nikczemnik i kochanka. A moe i dziewczta syszay! To okropnie trywialne, okropnie. Sta przez chwil sam, otar oczy, westchn, wyprostowa si i wyszed z pokoju. By pitek: w jadalni zegarmistrz Niemiec nakrca zegar. Oboskiemu przypomniao si, jak punktualno tego ysego Niemca nasuna mu pewnego razu powiedzenie, e Niemiec by sam jakby raz na zawsze nakrcony po to, eby nakrca zegary. Umiechn si, lubi bowiem dobry art. A moe naprawd jako si uksztatuje! Dobre powiedzenie: u k s z t a t u j e s i pomyla. Trzeba je puci w ruch.

Matwiej! zawoa. Przygotujcie wic tam wszystko z Mari dla Anny Arkadjewny, w maej bawialni zleci, gdy sucy si zjawi. Sucham. Stiepan Arkadjicz woy futro i wyszed na ganek. Czy ksi pan nie bdzie jad w domu? zapyta Matwiej, ktry go odprowadza do drzwi. Jak wypadnie Masz tu na wydatki doda wyjmujc z pugilaresu dziesiciorublwk. Wystarczy? Wystarczy albo i nie, trza jako sobie poradzi odrzek Matwiej zatrzaskujc drzwiczki karety i cofn si na ganek. Tymczasem Dolly uciszya dziecko i poznajc po turkocie karety, e m odjecha, wrcia znw do sypialni. Byo to jedyne jej schronienie przed troskami domowymi, ktre oblegay j natychmiast, gdy tylko stamtd wychodzia. Ju i teraz, zaledwie wesza do dziecinnego pokoju, Angielka i Matriona zdyy zada w sprawach nie cierpicych zwoki kilka pyta, na ktre tylko ona moga odpowiedzie: Jak ubra dzieci na spacer? Czy da im mleka? Czy posa po innego kucharza? Ach, dajcie mi spokj! Dajcie spokj! rzeka i wrciwszy do sypialni usiada na tym samym miejscu, gdzie niedawno rozmawiaa z mem, mocno zacisna rce tak wychudzone, e z kocistych palcw zsuway si piercionki, i zacza powtarza w myli ca niedawn rozmow. Pojecha! Ale jak zakoczy spraw z t a m t ? Czyby si z ni i nadal widywa? Czemu go o to nie zapytaam? Nie, nie, nie moemy si pojedna. Chobymy nawet mieszkali w jednym domu, bdziemy sobie obcy. Na zawsze obcy! powtrzya nadajc temu strasznemu dla niej sowu specjalne znaczenie. A ja go tak kochaam, mj Boe, jak ja go kochaam! Jak kochaam! A i teraz czy go nie kocham? Czy nie kocham go bardziej ni poprzednio? To straszne, a zwaszcza e Nie dokoczya swej myli, w progu bowiem stana Matriona. Nieche ju ksina pani kae posa po mojego brata rzeka zawsze jako ten obiad ugotuje; bo znowu dzieci a do szstej bd bez jedzenia, jak wczoraj. Dobrze, zaraz pjd i wydam polecenie. Czy kto poszed po wiee mleko? I Daria Aleksandrowna pogrya si w powszednie troski zapominajc chwilowo o swym strapieniu.

VStiepan Arkadjicz uczy si dobrze w szkole dziki zdolnociom, ale e by leniuchem i psotnikiem, ukoczy szko jako jeden z ostatnich. Mimo hulaszczego ycia, niewysokiej rangi i modego wieku peni jednak zaszczytn i dobrze opacan funkcj naczelnika jednego z moskiewskich urzdw. Zawdzicza j swemu szwagrowi, Aleksemu Aleksandrowiczowi Kareninowi, zajmujcemu jedno z najpowaniejszych stanowisk w ministerstwie, ktremu podlega wspomniany urzd; ale nawet gdyby Karenin nie by mu wyjedna tej posady, Stiwa Oboski z pomoc setki innych osb braci, sistr, krewnych, kuzynw, wujw, ciotek otrzymaby, jeli nie tak sam, to inn, podobn, z co najmniej szeciu tysicami poborw, ktrych potrzebowa, interesy jego bowiem, mimo powanego majtku ony, byy w nieadzie. Poowa Moskwy i Petersburga bya spokrewniona i zaprzyjaniona z Oboskim. Urodzi si w rodowisku ludzi, ktrzy albo byli, albo stali si monymi tego wiata. Jedna trzecia starcw dygnitarzy bya zaprzyjaniona z jego ojcem i pamitaa Stiw w dziecinnej koszulce; jedna trzecia bya z nim na ty, a jedna trzecia skadaa si z dobrych znajomych; szafarze dbr tego wiata, posad, koncesyj, dzieraw itp. byli wic z nim wszyscy w przyjani i jako swego czowieka, nie mogli go pomin; Oboski nie by zmuszony specjalnie zabiega o intratn posad: do byk) tylko nie odmawia, nie by zawistnym, nie kci si i nie obraa, czego, powodowany

wrodzon dobrodusznoci, i tak nigdy nie mia w zwyczaju. Gdyby mu powiedziano, e nie dostanie posady z takimi poborami, jakie mu byy potrzebne, uwaaby to za art, tym bardziej, e nie da nic nadzwyczajnego: pragn mie tylko tyle, ile otrzymywali jego rwienicy, a spenia funkcje tego rodzaju potrafi nie gorzej ni ktokolwiek inny. Znajomi lubili Stiepana Arkadjicza nie tylko za dobre, pogodne usposobienie i niewtpliw uczciwo; w caej jego osobie, w jego piknej, sympatycznej powierzchownoci, byszczcych oczach, czarnych brwiach i wosach, w biaoci i rumiecach twarzy byo co, co po prostu fizycznie wzbudzao rado i yczliwo u ludzi, ktrzy go spotykali Ach! Stiwa! Oboski! Ot i on! mwiono prawie zawsze z radosnym umiechem na jego widok. I jeli nawet zdarzao si niekiedy, e z takiej rozmowy nic szczeglnie radosnego nie wynikao, to w dwa, trzy dni pniej znw wszyscy tak samo si cieszyli przy spotkaniu. Piastujc ju trzeci rok godno naczelnika jednego z urzdw w Moskwie Stiepan Arkadjicz oprcz sympatii zjedna sobie u kolegw, podwadnych, szefw i u kadego, kto mia z nim do czynienia, take i szacunek. Gwnymi zaletami Oboskiego, dziki ktrym zdoby oglny mir w urzdzie, byy: przede wszystkim niezwyka wyrozumiao w stosunku do ludzi, oparta na wiadomoci wasnych wad; po drugie cakowity liberalizm, nie ten znany mu z gazet, lecz ten, ktry mia we krwi i na zasadzie ktrego zupenie rwno i jednakowo traktowa wszystkich, jakakolwiek bya ich sytuacja majtkowa i spoeczna; po trzecie co najwaniejsze doskonaa obojtno wobec spraw, ktre zaatwia, dziki czemu nigdy nie traci rwnowagi i nie popenia omyek. Po przybyciu na miejsce urzdowania Oboski w asycie gorliwego portiera, ktry nis za nim tek, uda si do swego malutkiego gabinetu, przebra si tam w mundur i wszed do biura. Wszyscy kancelici i urzdnicy wstali, kaniajc si wesoo i z uszanowaniem. Oboski szybko, jak zawsze, podszed do swojego biurka, poda rk kolegom, usiad, poartowa i porozmawia dokadnie tyle, ile wypadao, po czym przystpi do pracy. Nikt lepiej od niego nie potrafi ustali owej granicy swobody, prostoty i oficjalnego autorytetu, ktra jest warunkiem przyjemnego urzdowania. Sekretarz wesoo i z szacunkiem jak wszyscy w obecnoci Oboskiego zbliy si z aktami i powiedzia poufaym, liberalnym tonem, zaprowadzonym przez Stiepana Arkadjicza: Udao si nam jednak zdoby te informacje od penzeskiego urzdu gubernialnego. Prosz, jeli aska Ach, dostalimy je nareszcie? rzek Oboski zakadajc palcem akta. A wic, panowie I urzdowanie si rozpoczo. Gdyby oni wiedzieli myla, z powanie pochylon gow suchajc sprawozdania jak bardzo ich prezes p godziny temu przypomina skarconego malca! I patrzy na czytajcego rozemianymi oczyma. Do drugiej urzdowanie miao trwa bez przerwy, o drugiej przerwa i niadanie. Nie byo jeszcze drugiej, gdy wielkie szklane drzwi nagle si otworzyy i kto wszed na sal. Wszyscy panowie siedzcy pod portretem obok trjktnego metalowego symbolu praw* obejrzeli si, radzi z urozmaicenia, ale wony stojcy u drzwi natychmiast wyprosi przybysza i zanikn je za nim. Po przeczytaniu sprawy Stiepan Arkadjicz wsta, przecign si i skadajc hod liberalizmowi epoki wyj na sali papierosa, po czym wrci do swego gabinetu. Dwaj jego

S y m b o l p r a w trjktny metalowy graniastosup z wypisanymi na trzech jego cianach ukazami Piotra Wiekiego

*

koledzy, zasiedziay stary subista Nikitin i kamerjunkier* Hryniewicz, wyszli z nim razem. Zdymy skoczy po niadaniu rzek Oboski. Ale na pewno! potwierdzi Nikitin. To musi by nie lada krtacz, ten Fomin okreli Hryniewicz jednego z uczestnikw sprawy, ktr rozpatrywali. Stiepan Arkadjicz na te sowa zmarszczy brwi, dajc w ten sposb do zrozumienia, e jest rzecz niewaciw przedwczenie wydawa sd, i nic nie odpowiedzia. Kto to wchodzi? spyta wonego. Taki jaki, wasza ekscelencjo, wlaz bez pytania, ledwiem si odwrci. Pyta si o wasz ekscelencj. Powiedziaem mu: kiedy panowie wyjd, wtedy Gdzie on jest? Chyba w sieni, bo dotychczas cigle tutaj si przechadza. Oto on doda wony wskazujc na atletycznie zbudowanego, barczystego mczyzn o kdzierzawej brodzie, ktry nie zdejmujc baraniej czapki, szybko i lekko wbiega po startych stopniach kamiennych schodw. Schodzcy wraz z innymi chudy urzdnik z teczk zatrzyma si, spojrza najpierw krytycznie na nogi biegncego, a potem pytajco na Stiepana Arkadjicza. Stiepan Arkadjicz sta u gry. Twarz, janiejca dobrodusznoci nad haftowanym konierzem munduru, rozpromienia si jeszcze bardziej, gdy pozna spieszcego przybysza. Naturalnie! Lewin! Nareszcie! zawoa z przyjacielskim, nieco ironicznym umiechem, przygldajc si wbiegajcemu na schody Lewinowi. e te si nie zawahae odszuka mnie w tej norze! doda i nie poprzestajc na ucisku doni, ucaowa przyjaciela. Dawno przyjechae Dopiero co, i bardzo chciaem si z tob zobaczy odpar Lewin, ktry z niepokojem rozglda si dokoa, zarazem niemiao i gniewnie. No to chodmy do gabinetu rzek Stiepan Arkadjicz, a wiedzc, jak bardzo przy swym gwatownym i ambitnym usposobieniu przyjaciel jego jest niemiay, chwyci, go za rk i pocign za sob, jakby przeprowadzajc go przez niebezpieczestwa. Oboski by na ty prawie ze wszystkimi swymi znajomymi: z szedziesicioletnimi starcami, z dwudziestoletnimi chopcami, z aktorami, ministrami, kupcami i genera adiutantami. Tote wielu z tych, ktrzy byli z nim na ty, stao na dwch kracowo przeciwlegych szczeblach drabiny spoecznej i niejeden z nich zdziwiby si wielce, gdyby mu powiedziano, e poprzez Stiepana Arkadjicza ma co wsplnego z innymi. Oboski by na ty ze wszystkimi, z ktrymi pija szampana, a szampana pi z kadym, i dlatego spotykajc si w obecnoci podwadnych ze swymi w s t y d l i w y m i ty, jak artobliwie nazywa wielu spord swych przyjaci, potrafi z waciwym sobie wyczuciem oszczdza podwadnym nieprzyjemnego wraenia. Lewin nie zalicza si do wstydliwych ty. Mimo to Oboski taktownie odgad, e Lewin przypuszcza, i przyjaciel nie yczy sobie okazywa wobec podwadnych, jak bardzo s sobie bliscy. Dlatego zaprowadzi go od razu do gabinetu. Byli prawie rwienikami i zaczli sobie mwi ty nie przy szampanie. Lewin by koleg Oboskiego i przyjacielem wczesnej modoci. Lubili si bardzo mimo rnicy charakterw i upodoba, jak lubi si ludzie zaprzyjanieni od najmodszych lat. Mimo to jednak, jak to czsto bywa z ludmi, ktrzy obrali w yciu rne rodzaje dziaalnoci, kady z nich, chocia biorc na rozum uznawa dziaalno drugiego, w gruncie rzeczy ni pogardza. Kademu z nich wydawao si, e jedynie ycie, ktre on sam prowadzi, jest penym yciem; to za, ktrym yje przyjaciel, jest tylko cieniem. Oboski na widok Lewina nie mg powstrzyma z lekka*

K a m e r j u n k i e r niszy szambelan dworu w carskiej Rosji

ironicznego umiechu. Ile to razy widzia go przyjedajcego do Moskwy ze wsi, gdzie Lewin czym si zajmowa, ale czym tego Stiepan Arkadjicz nigdy nie mg dobrze zrozumie, zreszt nie interesowao go to wcale. Lewin, gdy przyjeda do Moskwy, zawsze bywa podniecony, zawsze si pieszy, zawsze czu si troch skrpowany, a tym samym zirytowany, i przewanie wygasza zupenie nowe, nieoczekiwane pogldy Stiepan Arkadjicz wprawdzie mia si, ale lubi to w nim. I zupenie tak samo Lewin waciwie gardzi miejskim trybem ycia przyjaciela i jego sub pastwow, ktr uwaa za niedorzeczno i z ktrej kpi. Rnica polegaa na tym, e Oboski robic to, co wszyscy, mia si dobrotliwie i nie traci wiary w siebie, Lewin za niepewnie, a niekiedy ze zoci. Od dawna ju ci oczekujemy rzek Stiepan Arkadjicz wchodzc do gabinetu i puszczajc rk Lewina, jakby na znak, e tutaj ju niebezpieczestwa si skoczyy. Rad jestem, bardzo rad, e ci widz. Co porabiasz? Jak si miewasz? Kiedy przyjechae? Lewin milcza spogldajc na nieznajome sobie twarze kolegw Stiepana Arkadjicza, a zwaszcza na rk eleganckiego Hryniewicza, ktry mia tak dugie biae palce, tak dugie te, zagite na kocu paznokcie i tak olbrzymie byszczce spinki u koszuli, e rce te najwidoczniej pochaniay ca uwag Lewina i krpoway swobod jego myli. Oboski spostrzeg to od razu i rzek z umiechem: Ach prawda, pozwol panowie, e ich przedstawi; moi koledzy: Filip Iwanowicz Nikitin, Micha Stanisawowicz Hryniewicz i obracajc si w stron Lewina dziaacz ziemstwa*, nowy ich czowiek, atleta podnoszcy jedn rk pi pudw, hodowca byda, myliwy, a mj przyjaciel Konstanty Dmitrycz Lewin, brat Sergiusza Iwanycza Konyszewa. Bardzo mi mio powiedzia staruszek. Mam zaszczyt zna paskiego brata, Sergiusza Iwanycza rzek Hryniewicz podajc mu sw szczup rk o dugich paznokciach. Lewin spochmurnia, chodno ucisn podan sobie do i natychmiast zwrci si do Oboskiego. Mimo e bardzo szanowa swego przyrodniego brata, znanego w caej Rosji pisarza, nie cierpia, gdy si do niego zwracano nie jako do Konstantego Lewina, lecz jako do brata znakomitego Konyszewa. Nie, nie jestem ju dziaaczem ziemstwa. Pokciem si ze wszystkimi i nie bywam ju na zebraniach rzek zwracajc si do przyjaciela. Tak prdko? zdziwi si z umiechem Oboski. Jake si to stao? Dlaczego? To duga historia; kiedy indziej ci opowiem. Rozpocz jednak opowiada od razu: No wic, krtko mwic, przekonaem si, e w ziemstwie nic si nie zrobi i nic zrobi nie mona wypowiedzia to tak, jakby go kto w tej chwili obrazi Z jednej strony, to zabawka: bawi si w parlament, a ja nie jestem ani do mody, ani do stary, by si bawi zabawkami, z drugiej (tu zaci si), jest to jeden sposb wicej dla powiatowej koterii, by dorobi si grosza. Dawniej byway opiekustwa, sdy, a teraz ziemstwo, nie jako okazj do apwek, ale jako synekura mwi tak gwatownie, jakby kto obecnych sprzeciwia si jego zdaniu. Aha, widz, e znw wszed w now faz: jeste konserwatysta rzek Oboski. Zreszt, pomwimy o tym pniej. Dobrze, pniej. Ale ja musiaem si koniecznie z tob widzie powiedzia Lewin, z nienawici wpatrujc si w rk Hryniewicza. Stiepan Arkadjicz umiechn si nieznacznie.

Ziemstwo przedstawiciele szlachty.

*

w Rosji carskiej instytucja samorzdu terytorialnego. W skad ziemstwa wchodzili

Jak to? Mwie przecie, e nigdy wicej nie woysz europejskiego stroju? rzek ogldajc jego nowe ubranie, najwyraniej od francuskiego krawca. Tak! Ju widz: to nowa faza. Lewin zaczerwieni si nagle, ale nie tak, jak czerwieni si ludzie doroli z lekka, sami nie zdajc sobie z tego sprawy lecz jak mali chopcy, ktrzy czuj, e ich niemiao jest mieszna, i ze wstydu czerwieni si jeszcze mocniej, prawie do ez. I tak dziwnie byo widzie t rozumn, msk twarz tak po dziecinnemu zmienion, e Oboski odwrci wzrok. Wic gdzie si zobaczymy? Koniecznie, koniecznie musz z tob pomwi nalega Lewin. Oboski jakby si namyla. Wiesz co, chodmy na niadanie do Gurina, tam porozmawiamy. Jestem wolny do trzeciej. Nie odpowiedzia Lewin po namyle musz przedtem gdzie pojecha. No, wic dobrze, w takim razie zjedzmy razem obiad. Obiad? Ale mnie nie chodzi o nic takiego, chc tylko powiedzie par sw, o co zapyta, a potem sobie pogadamy. Wic powiedze od razu te twoje dwa sowa; pogadamy przy obiedzie. No, wic te dwa sowa zacz Lewin nic zreszt takiego Z wysiku, ktry robi, eby przezwyciy niemiao, twarz jego przybraa nagle gniewny wyraz. Co porabiaj Szczerbaccy? Czy nic si u nich nie zmienio? zapyta. Stiepan Arkadjicz, ktry od dawna wiedzia, e Lewin kocha si w jego szwagierce Kitty, umiechn si prawie niedostrzegalnie, a oczy bysny mu wesoo. Powiedziae dwa sowa, a ja w dwch sowach nie mog odpowiedzie, poniewaPrzepraszam ci na chwil. Wszed sekretarz z aktami, zbliy si do Oboskiego z szacunkiem nie pozbawionym poufaoci i z pewnym, waciwym wszystkim sekretarzom; skromnym poczuciem przewagi nad szefem w znajomoci spraw, zacz w formie zapytania wyjania mu jakie trudnoci. Stiepan Arkadjicz, nie wysuchawszy go do koca, pooy mu przyjanie do na rkawie. Nie, niech ju pan zrobi tak, jak powiedziaem rzek, umiechem agodzc upomnienie i, po krtkim wyjanieniu, jak jego zdaniem naley rozumie spraw, odsun akta i zakoczy: Niech wic pan tak zrobi, prosz, tak wanie, Zacharze Nikiticzu. Sekretarz wyszed skonfundowany. Lewin w czasie tej narady zdoa zupenie opanowa zakopotanie, sta oparty obu okciami o porcz krzesa, a twarz jego wyraaa artobliwe skupienie. Nie rozumiem, nie rozumiem powiedzia. Czego nie rozumiesz? ze zwykym sobie wesoym umiechem zapyta Oboski biorc papierosa. Oczekiwa od Lewina jakiego dziwacznego wyskoku. Nie rozumiem tego, co wy tu robicie rzek Lewin wzruszajc ramionami. Jak ty moesz bra to na serio? Dlaczego? Dlatego, e nie ma tu nic do roboty. Tak ci si tylko zdaje. Jestemy zawaleni prac. Papierow prac Ty zreszt masz do tego specjalny talent. Czy to znaczy, e masz mi co do zarzucenia? Moe i tak odpar Lewin. Ale mimo to podziwiam twoj wspaniao i czuj si dumny, e mj przyjaciel jest tak wielkim czowiekiem Ale nie odpowiedziae na moje pytanie doda patrzc Oboskiemu prosto w oczy z rozpaczliwym wysikiem.

Dobrze, dobrze. Poczekaj troch, i ty do tego dojdziesz. atwo tak gada, jak si ma trzy tysice dziesicin w karaziskim powiecie, do tego takie minie, a poza tym wieo uczu dwunastoletniej dziewczynki; Jeszcze i ty kiedy do nas zapukasz. A jeli chodzi o odpowied na twoje pytanie, to nic si nie zmienio szkoda tylko, e tam tak dawno nie by. Bo co? przerazi si Lewin. Ale nic odpowiedzia tamten. Pomwimy o tym. Ale po co ty waciwie przyjecha? Ach, o tym take pogadamy pniej Lewin znowu zaczerwieni si po uszy. No, dobrze. Ma si rozumie rzek Oboski. Ot widzisz, zaprosibym ci chtnie do siebie, ale ona nie jest cakiem zdrowa. Wiesz co, jeli chcesz ich wszystkich zobaczy, to spotkasz ich dzi na pewno w Ogrodzie Zoologicznym midzy czwart a pit. Kitty bdzie na lizgawce. Pojede tam, a ja po ciebie wpadn i zjemy gdzie razem obiad. Doskonale. A wic do widzenia. Tylko pamitaj; bo ty, ju ja ci dobrze znam, gotw jeste zapomnie albo nagle wyjecha na wie miejc si zawoa za nim Stiepan Arkadjicz. Nie. Bd na pewno! I Lewin wyszed z gabinetu. Dopiero za drzwiami przypomnia sobie, e si nie poegna z kolegami Oboskiego. Ale to musi by energiczny jegomo! zauway po jego wyjciu Hryniewicz. Tak, bracie rzek krcc gow Stiepan Arkadjicz to dopiero szczciarz! Trzy tysice dziesicin w powiecie karaziskim, caa przyszo przed nim i co za wieo! Nie to co my. Ksi jeszcze narzeka C, kiedy kiepsko jest; cakiem le westchn ciko Oboski.

VIGdy Oboski zapyta Lewina, po co waciwie przyjecha, Lewin zaczerwieni si, a potem rozzoci si o to na siebie, nie mg bowiem odpowiedzie przyjacielowi: Przyjechaem owiadczy si twojej szwagierce, chocia wanie w tym tylko celu przyjecha. Rodziny Lewinw i Szczerbackich naleay do starej szlachty moskiewskiej i byy zawsze w bliskich i przyjaznych ze sob stosunkach. Wizy te utrwaliy si zwaszcza w okresie, studiw Lewina, ktry przygotowywa si i wstpi na uniwersytet razem z modym ksiciem Szczerbackim, bratem Dolly i Kitty. W owym czasie Lewin bywa czsto w domu Szczerbackich i zakocha si w ich rodzinie! Jakkolwiek moe si to wydawa dziwne, Konstanty Lewin by zakochany wanie w domu, w rodzinie, a zwaszcza w niewieciej poowie rodziny Szczerbackich. Wasnej matki nie pamita, a jedyna jego siostra bya od niego starsza, dopiero wic w domu Szczerbackich pozna to rodowisko: star, szlacheck, wiat i uczciw rodzin, tak, jakiej sam zosta pozbawiony przez mier ojca i matki. Wszyscy czonkowie tej rodziny, zwaszcza niewiecia jej poowa, wydawali mu si przesonici jak tajemnicz, poetyczn zason. Nie tylko nie dostrzega w nich adnych wad, lecz domyla si za ow poetyczn, okrywajc ich zason najwzniolejszych uczu i najrozmaitszych doskonaoci. Czemu te trzy panienki musiay jednego dnia rozmawia po angielsku, drugiego po francusku? Dlaczego w pewnych godzinach gray kolejno na fortepianie, ktrego dwiki sycha byo na grze u brata, gdzie uczyli si studenci? Po co przychodzili ci wszyscy nauczyciele literatury francuskiej, muzyki, rysunku i taca? W jakim celu o pewnych okrelonych godzinach wszystkie trzy wraz z mlle Linon jedziy karet a na Twerski bulwar, ubrane w swe atasowe szubki Dolly w dug, Natalie w pdug, a Kitty w zupenie krtk, tak e wida byo w caoci jej ksztatne nki w bardzo obcisych czerwonych poczoszkach? Dlaczego przechadzay si po Twerskim

bulwarze, eskortowane przez lokaja ze zot rozetk u kapelusza? Tego i wielu innych rzeczy, ktre dziay si w ich tajemniczym wiecie, Lewin nie rozumia, ale wiedzia, e wszystko, cokolwiek si tam dziao, byo pikne, i kocha si wanie w tajemniczoci tego pikna. Jeszcze Jako student omal nie zakocha si w najstarszej, Dolly, lecz wkrtce wydano j za m za Oboskiego. Potem zacz si durzy w drugiej z rzdu, jak gdyby czu, e powinien zakocha si w jednej z sistr, tylko nie mg si poapa w ktrej. Lecz i Natalie, ledwo zacza bywa, zaraz wysza za m za Lwowa, dyplomat. Kitty bya jeszcze dzieckiem, kiedy Lewin skoczy uniwersytet. Mody Szczerbacki, ktry wstpi do marynarki, uton na Batyku i stosunki Lewina z rodzin Szczerbackich, mimo jego przyjani z Oboskim, rozluniy si. Kiedy jednak w tym roku na pocztku zimy Lewin przyjecha do Moskwy po caorocznym pobycie na wsi i spotka znowu Szczerbackich, od razu zrozumia, w ktrej z trzech sdzone mu si byo zakocha. Na pozr nie mogo by nic prostszego: Lewin, ktry pochodzi z dobrej rodziny, by czowiekiem raczej bogatym ni biednym i mia trzydzieci dwa lata, mg miao owiadczy si o rk ksiniczki Szczerbackiej. Wedug wszelkiego prawdopodobiestwa uznano by go bez wahania za dobr parti. Lewin wszake by zakochany i dlatego wyobraa sobie, e Kitty to taka pod kadym wzgldem doskonao, istota tak bardzo przewyszajca wszystko, co ziemskie, on za sam jest tak bardzo ziemski i pospolity, e nawet mowy by nie moe, by mg by uznany za godnego jej rki przez ni sam czy przez innych. Spdziwszy jak w odurzeniu dwa miesice w Moskwie, podczas ktrych niemal codziennie widywa Kitty w domach, gdzie zacz bywa, aby j spotka, nagle zdecydowa, e to si sta nie moe, i wrci na wie. Przekonanie Lewina o nieziszczalnoci jego, zamiarw opierao si na tym, e w oczach jej krewnych musi uchodzi za parti niekorzystn, niegodn przelicznej Kitty i e sama Kitty nie moe go kocha. Z punktu widzenia krewnych nie mia adnego okrelonego zajcia ani pozycji towarzyskiej, gdy jego rwienicy Lewin mia trzydzieci dwa lata byli ju pukownikami, fligieladiutantami*, profesorami, dyrektorami bankw i kolei lub, jak Oboski, prezesami rnych instytucji. On natomiast (wiedzia a nadto dobrze, co o nim musz sdzi inni) by obywatelem ziemskim zajmujcym si hodowl krw, strzelaniem bekasw, stawianiem budynkw, to znaczy niezdarzonym modzikiem zajmujcym si wedug poj wiatowych tym wanie, czym si zajmuj ludzie do niczego niezdatni. Tajemnicza i przeliczna Kitty nie moga kocha tak brzydkiego jak mniema czowieka, a przede wszystkim takiego przecitnego prostaka. Poza tym jego dawny stosunek do Kitty stosunek dorosego mczyzny do dziecka, wyniky z przyjani z jej bratem wydawa si Lewinowi jeszcze jedn przeszkod w mioci. Brzydkiego poczciwca, za jakiego si mia, mona byo, jego zdaniem, lubi jak przyjaciela, ale na to, aby by kochanym tak mioci, jak on darzy Kitty, trzeba byo by czowiekiem piknym, a przede wszystkim niezwykym. Sysza, e kobiety nieraz kochaj brzydkich, przecitnych mczyzn, ale nie wierzy temu, sdzi bowiem po sobie, gdy sam potrafi kocha tylko pikne, tajemnicze i niezwyke kobiety. Po dwumiesicznym samotnym pobycie na wsi przekona si jednak, e to nie jest jedno z owych zakocha, jakim ulega w latach pierwszej modoci; e uczucie to nie daje mu ani chwili spokoju; e wprost nie bdzie mg y, jeli nie rozwie zagadnienia czy Kitty zostanie, czy te nie zostanie jego on. Doszed do wniosku, e jego poprzednie zwtpienie byo tylko wytworem wyobrani i e nic nie wskazuje na to, by miaa go spotka odmowa. Tote teraz przyjecha do Moskwy mocnym postanowieniem, by owiadczy si i oeni, jeeli zostanie przyjty Albo Nie mg nawet znie myli o tym, co si z nim stanie, jeli si spotka z rekuz.*

F l i g i e l a d i u t a n t oficer zaliczony do wity cesarza

VIIPo przybyciu rannym pocigiem do Moskwy Lewin zatrzyma si u swego starszego przyrodniego brata, Koznyszewa, przebra si i wszed do gabinetu chcc od razu powiedzie, po co przyjecha, i poprosi o rad. Brat jednak nie by sam. Siedzia u niego znany profesor filozofii, ktry przyby specjalnie z Charkowa, eby wyjani powstae midzy nimi nieporozumienie na temat bardzo wanego zagadnienia filozoficznego. Profesor toczy zaart polemik z materialistami, a Sergiusz Koznyszew z zainteresowaniem ledzi jej przebieg i po przeczytaniu ostatniego artykuu profesora napisa do niego list wyraajc mu swoje sprzeciwy i zarzucajc zbyt due ustpstwa na rzecz materialistw. Profesor natychmiast przyjecha, eby si z nim porozumie. Chodzio o modne zagadnienie: czy istnieje w dziaalnoci czowieka granica midzy zjawiskami psychicznymi a fizjologicznymi i gdzie ona przebiega? Sergiusz Iwanowicz przywita brata swoim zwykym, jednakowym dla wszystkich, grzecznym, ozibym umiechem i po dokonaniu prezentacji wid dalej rozmow. Malutki czowieczek w okularach, o tej cerze i wskim czole, na chwil oderwa si od dyskusji, by przywita si z Lewinem, po czym mwi dalej, nie zwracajc na niego uwagi. Lewin usiad czekajc, a profesor wyjdzie, wkrtce jednak zainteresowa si treci rozmowy. Natrafia w pismach na artykuy, o ktrych bya mowa, i czyta je z zaciekawieniem, gdy dotyczyy podstaw przyrodoznawstwa znanych mu, jako przyrodnikowi z wyksztacenia, lecz nigdy nie zestawia naukowych wnioskw o pochodzeniu czowieka jako zwierzcia, o refleksach, o biologii i socjologii z tymi spord zagadnie sensu ycia i mierci, ktre dotyczy jego samego, a ktre w ostatnich czasach coraz czciej zaprztay jego umys. Suchajc rozmowy brata z profesorem spostrzega, e czyli oni zagadnienia naukowe z bardziej bliskimi czowiekowi zagadnieniami, e kilkakrotnie zbliali si do tych wanie zagadnie, jednoczenie jednak mia wraenie, e ilekro prawie ju dotykali ich istoty, natychmiast cofa si z popiechem i znw grzli w dziedzinie subtelnych rozrnie, omwie, cytatw, napomknie, powoujc si na liczne autorytety, i Lewin z trudem rozumia, o czym waciwie rozmawiaj. Nie mog si zgodzi mwi Koznyszew z waciw sobie jasnoci, dokadnoci w doborze sw i wyszukan dykcj nie mog w aden sposb zgodzi si z Keithem, by cae moje wyobraenie o wiecie zewntrznym opierao si na wraeniach. Najbardziej nawet podstawowego pojcia: istnienie, nie zawdziczam doznaniu, nie ma bowiem w ogle specjalnego narzdu do przekazywania tego pojcia. Tak, ale oni wszyscy i Wurst, i Knaust, i Pripasow odpowiedz panu, e paska wiadomo istnienia wynika z caoksztatu wszystkich dozna, e jest wic rezultatem dozna. Wurst twierdzi wprost, e tam, gdzie nie ma dozna, nie ma te i pojcia istnienia. Powiedziabym przeciwnie zacz Koznyszew. Lewinowi w tej chwili znw poczo si zdawa, e rozmawiajcy, ledwo zbliywszy si do istoty sprawy, na nowo si cofaj, i postanowi zada profesorowi pytanie: A zatem, skoro zmysy moje zostan unicestwione, skoro ciao moje umrze, nie bdzie ju adnego istnienia? Profesor zirytowany, jakby go ta przerwa do ywego zabolaa, obejrza si na dziwnego interpelanta, wygldajcego raczej na buraka* ni na filozofa, po czym przenis spojrzenie na Koznyszewa, jak gdyby zapytujc: I po co w ogle z nim gada? Koznyszew, ktry mwi z*

B u r a c y w dawnej Rosji robotnicy holujcy barki w gr rzeki

wiksz atwoci ni profesor i by mniej zacietrzewiony majc umys do szeroki, by replikowa uczonemu, a zarazem rozumie prosty i naturalny punkt widzenia, z jakiego zrodzio si pytanie brata, umiechn si i rzek: Tej kwestii nie mamy jeszcze prawa rozstrzyga. Nie ma danych potwierdzi profesor i cign dalej swoje wywody. Nie mwi musz podkreli, e jeli, jak twierdzi Pripasow, podstaw doznania jest wraenie, to istotnie powinnimy cile rozgranicza te dwa pojcia. Lewin ju dalej nie sucha i czeka tylko, kiedy profesor wyjdzie.

VIIIPo wyjciu profesora Sergiusz zwrci si do brata: Ciesz si bardzo, e przyjecha. Czy na dugo? A jak tam gospodarstwo? Lewin wiedzia, e starszy brat mao si interesuje gospodarstwem i e zada to pytanie jedynie przez wzgld na niego, tote w odpowiedzi wspomnia tylko o sprzeday pszenicy i pienidzach. Zamierza powiedzie bratu, e chce si oeni, i zapyta go o rad; zdecydowa si nawet na to z ca stanowczoci. Gdy jednak zobaczy brata, gdy wysucha jego dyskusji z profesorem, a potem usysza w mimowolnie protekcjonalny ton, jakim Sergiusz wypytywa go o sprawy gospodarcze (majtku po matce nie podzielili i Lewin zarzdza zarwno czci brata, jak i wasn), poczu, e nie moe jako wszcz z bratem rozmowy o zamierzonym maestwie. Obawia si, e Sergiusz nie bdzie si zapatrywa na to tak, jak on by sobie tego yczy. A jak tam wasze ziemstwo? zapyta Koznyszew, ktry bardzo si t instytucj interesowa przypisujc jej doniose znaczenie. Doprawdy nie wiem Jak to? Przecie jeste czonkiem zarzdu! Nie, ju nie jestem; wystpiem odpowiedzia Lewin, Nie bywam ju na zebraniach. Szkoda mrukn Sergiusz Iwanowicz i zaspi si. Lewin na swoje usprawiedliwienie zacz opowiada, co si dziao na zebraniach w jego powiecie. Zawsze tak bywa! przerwa mu Sergiusz. My, Rosjanie, zawsze tak postpujemy. Moe to nawet i dodatnia cecha, ta zdolno dostrzegania wasnych bdw, ale my stanowczo przesadzamy, a pocieszamy si ironi, ktr zawsze mamy w pogotowiu. Powiem ci tylko, e gdyby ktrykolwiek inny nard w Europie mia takie uprawnienia jak nasze instytucje ziemskie, to Niemcy lub Anglicy dawno by ju wypracowali z nich wolno, podczas gdy my wci si tylko ze wszystkiego wymiewamy. Ale co pocz? zapyta Lewin ze skruch. To bya moja ostatnia prba. Staraem si caym sercem Nie mog. Nie jestem zdolny. Zdolnoci ci nie brak, tylko zapatrujesz si na rzeczy nie tak, jak naley. By moe odpowiedzia ponuro Lewin. A czy wiesz, e Mikoaj jest tu znowu? Mikoaj by to rodzony starszy brat Konstantego, a przyrodni Sergiusza, czowiek wykolejony, ktry strwoni wiksz cz wasnego majtku, obraca si w najdziwaczniejszym, najgorszym towarzystwie i porni si z brami. Co ty mwisz?! zawoa z przeraeniem Konstanty. Skd wiesz o tym? Prokofij widzia go na ulicy. Tu w Moskwie? A gdzie on jest? Nie wiesz? Lewin zerwa si z krzesa, jak gdyby zamierza i tam niezwocznie. .

auj, e ci to powiedziaem rzek Sergiusz Iwanowicz krcc gow na widok wzburzenia modszego brata. Kazaem si dowiedzie, gdzie mieszka, i posaem mu jego weksel, ktry wykupiem od Trubina. Oto, co mi odpowiedzia. Wyj spod przycisku kartk i poda bratu. Lewin przeczyta sowa skrelone dziwnym, a tak mu bliskim pismem: Prosz unienie, aby mnie zostawiono w spokoju. To wszystko, czego dam od mych drogich braciszkw. Mikoaj Lewin. Lewin przeczyta i nie podnoszc gowy sta z kartk w rku przed Sergiuszem. W duszy jego toczya si walka: pragn zapomnie o nieszczsnym bracie, a jednoczenie zdawa sobie spraw, e postpiby le. Najwidoczniej chce mnie obrazi cign dalej Sergiusz ale to mu si nie uda. Z caego serca pragnbym mu dopomc, chocia wiem, e nic si nie da zrobi. Tak, tak powtrzy Lewin. Rozumiem i ceni twj stosunek do Mikoaja. Ja jednak do niego pojad. Jed, jeli masz ochot rzek Sergiusz. Ale nie radz Naturalnie, jeli chodzi o mnie, to odwiedzin tych si nie obawiam: nie uda mu si nas porni; ale przez wzgld na samego ciebie radz ci lepiej nie id. Tu nic pomc nie mona. Zreszt, rb, jak uwaasz. Moe pomc si ju nie da, ale czuj, zwaszcza w tej chwili no, ale to ju cakiem inna rzecz! e nie miabym spokoju. Tego znw nie rozumiem powiedzia Sergiusz Iwanowicz. Jedno wiem doda e jest to lekcja pokory. Inaczej i o wiele pobaliwiej zaczem zapatrywa si na wszystko, co ludzie nazywaj podoci, odkd Mikoaj, nasz brat, sta si tym, czym jest Wiesz, co on zrobi Ach, to straszne, straszne! powtarza Lewin. Otrzymawszy od sucego adres brata Lewin wyszed, zamierzajc natychmiast si do niego wybra, rozmyli si jednak i postanowi zaczeka do wieczora. Przede wszystkim, dla osignicia spokoju wewntrznego, naleao zaatwi spraw, ktra go sprowadzia do Moskwy. Wyszedszy od brata pojecha wic do instytucji, w ktrej urzdowa Oboski, i zasignwszy informacji o Szczerbackich uda si tam, gdzie jak mu powiedziano mg zasta Kitty.

IXO godzinie czwartej Lewin z bijcym sercem wysiad z doroki przed Ogrodem Zoologicznym i poszed ciek ku torowi saneczkowemu i lizgawce wiedzc na pewno, e zastanie tam Kitty, poniewa widzia przed bram karet Szczerbackich. By jasny, mrony dzie. Przy wjedzie stay rzdy karet, sanek, doroek, andarmw. U wejcia i na oczyszczonych drkach, pomidzy domkami w stylu rosyjskim, o belkach szczytowych wycinanych w dese, roio si od dobrze ubranych ludzi; w jaskrawym socu poyskiway kapelusze. Stare kdzierzawe brzozy, o gaziach uginajcych si pod niegiem, zdaway si przybrane w nowe uroczyste szaty. Lewin szed drk w stron lizgawki i mwi sobie: Nie trzeba si denerwowa; trzeba si uspokoi. O co ci chodzi? Czego chcesz? Milcz, gupie tak przemawia do swego serca. Im bardziej usiowa zapanowa nad sob, tym bardziej brako mu tchu. Po drodze spotka go znajomy i zawoa na niego; Lewin go nawet nie pozna. Podszed do toru, gdzie szczkay acuchy ustawianych i wciganych saneczek, ktre z oskotem leciay w d, i gdzie rozlegay si wesoe okrzyki. Przeszed jeszcze par krokw, zobaczy przed sob lizgawk i natychmiast wrd tumu lizgajcych si rozpozna Kitty.

Strach i rado, ktre ogarny jego serce, zwiastoway mu jej obecno. Kitty staa na przeciwlegym kocu lizgawki, rozmawiajc z jak pani. Zdawao si, e nie byo nic szczeglnego ani w jej stroju, ani w postawie, Lewin wszake rozpozna j w tym tumie z tak atwoci, jak poznaje si r wrd pokrzyw Owietlaa wszystko. Bya umiechem, ktry opromienia wszystko dokoa. Czy doprawdy wolno mi zej tam, na ld, zbliy si do niej? pomyla. Miejsce, gdzie staa, wydawao si Lewinowi niedostpne i wite i bya chwila, e omal nie odszed, taki ogarn go lk. Musia si opanowa i wytumaczy sobie, e przecie Kitty otaczaj rozmaitego rodzaju ludzie, e przecie i on mg przyj tutaj tylko po to, eby si lizga. Zeszed na d starajc si nie patrze na ni zbyt dugo, jak nie patrzy si na soce. Ale nawet nie patrzc na ni widzia j, jak widzi si soce. W tym dniu tygodnia i o tej wanie porze na lizgawce zwyky zbiera si osoby nalece do tego samego kka i znajce si nawzajem. Byli tu i zawoani mistrzowie yew, popisujcy si sw sztuk, i tacy, ktrzy dopiero uczyli si jazdy trzymajc si fotelikw, pocztkujcy, o niemiaych i niezgrabnych ruchach, i mali chopcy, i starzy ludzie zaywajcy lizgawki dla higieny. Wszyscy wydali si Lewinowi wybranymi szczliwcami, poniewa byli tu, w pobliu Kitty, a tymczasem wszyscy wyprzedzali j, doganiali i nawet rozmawiali z ni cakiem obojtnie lub zupenie niezalenie od niej bawili si ochoczo, korzystajc z doskonaego lodu i pogody. Mikoaj Szczerbacki, stryjeczny brat Kitty, w krtkiej kurtce i wskich spodniach, siedzia z ywami u ng na awce. Ujrzawszy Lewina zawoa: A, pierwszy ywiarz Rosji! Dawno pan jest tutaj? Pyszny ld, nieche pan przypina ywy. Kiedy nawet nie mam ze sob yew odpowiedzia Lewin dziwic si takiej odwadze i swobodzie obejcia w obecnoci Kitty. Nie traci jej z oczu ani na sekund, chocia wcale na ni nie patrzy. I naraz poczu, e soce si do niego zblia. Bya na zakrcie i posuwaa si ku niemu z widocznym lkiem, ostronie stawiajc swe wskie stopki w wysokich bucikach. Chopak w rosyjskim stroju mija j wymachujc zamaszycie rkoma i pochylajc si ku ziemi. Jechaa niezupenie pewnie; wyjwszy rce z mufki zawieszonej na sznurze, trzymaa je w pogotowiu i spogldaa na Lewina, ktrego poznaa, umiechajc si troch do niego, a troch z wasnego strachu. Za zakrtem odepchna si spryst nk, podjechaa prosto do Szczerbackiego i uchwyciwszy si go, z umiechem skina gow Lewinowi. Bya pikniejsza, ni sobie wyobraa. . Kiedy o niej myla, mg j z atwoci wywoa w pamici ca, a zwaszcza urok tej niewielkiej jasnowosej gwki, od ktrej bia dziecica pogoda i dobro, tak swobodnie osadzonej na mocnych dziewczcych ramionach. Dziecicy wyraz, w poczeniu z wiotk urod postaci, nadawa jej swoisty urok, ktry Lewin tak dobrze pamita. Co w niej jednak zawsze oszaamiao jak niespodzianka, to wyraz oczu, agodnych, spokojnych i szczerych, a zwaszcza umiech, przenoszcy Lewina w zaczarowany wiat, gdzie odnajdywa w sobie rzewno i mikko i znw by takim, jakim pamita siebie z niewielu dni wczesnego dziecistwa. Dawno pan w Moskwie? zapytaa podajc mu rk. Dzikuj dodaa, gdy podnis chusteczk, ktra wypada jej z mufki. Ja ja niedawno, wczoraj to jest dzisiaj odrzek, ze wzruszenia nie od razu rozumiejc jej pytanie. Chciaem pastwa odwiedzi zacz, ale przypomnia sobie, w jakim celu jej szuka, wic zmiesza si i zaczerwieni. Nie wiedziaem, e pani si lizga, i to tak doskonale. Spojrzaa na niego uwanie, jakby chciaa zrozumie powd jego zmieszania. Pochwa pana naley ceni. Przechoway si tu legendy o panu jako o najlepszym ywiarzu rzeka strzepujc malutk rczk w czarnej rkawiczce igieki szronu, ktre osiady na mufce.

Tak, niegdy lizgaem si z pasj: chciaem doj do perfekcji. Zdaje si, e pan wszystko robi z pasj odpowiedziaa z umiechem. Tak bym chciaa zobaczy, jak pan si lizga. Nieche pan wemie ywy, bdziemy si razem lizgali. lizga si razem! Czy to moliwe? myla Lewin spogldajc na ni. Zaraz wezm powiedzia. I poszed po ywy. Dawno pan u nas nie by przywita go posugacz podtrzymujc mu nog i przyrubowujc yw do obcasa. Od czasu pana nie ma ju u nas takich mistrzw. Czy tak bdzie dobrze? zapyta cigajc rzemyk. Dobrze, dobrze, prosz prdzej odpowiedzia Lewin, ledwo mogc zapanowa nad bezwiednym umiechem szczcia. Tak myla. To jest ycie, to jest szczcie! R a z e m powiedziaa b d z i e m y s i r a z e m l i z g a l i . Czy powiedzie jej teraz? Ale ja wanie dlatego boj si powiedzie, poniewa jestem szczliwy, szczliwy bodaj nadziej A co bdzie potem? Ale przecie trzeba! Trzeba, trzeba! Precz ze saboci! Lewin stan, zdj palto, nabrawszy rozpdu na chropowatym lodzie koo domku, wyjecha na gadki ld i pomkn bez wysiku, jakby sam tylko wol przyspieszajc pd i wyznaczajc kierunek. Zbliy si do niej niemiao, ale umiech jej uspokoi go znowu. Podaa mu do i sunli obok siebie zwikszajc coraz bardziej szybko, a im szybciej mknli, tym ona mocniej ciskaa jego rk. Z panem nauczyabym si o wiele prdzej; nie wiem dlaczego, ale mam do pana zaufanie. Ja rwnie czuj si pewniejszy, gdy pani wspiera si na mnie powiedzia, ale wnet przerazi si tego, co wyrzek, i poczerwienia. Jako w istocie, ledwo powiedzia te sowa, z twarzy jej znika caa serdeczno, jakby soce skryo si za chmur, i Lewin ujrza znajom sobie gr wyrazu: na jej gadkim czole cigna si fadka, wiadczca o wysiku mylowym. Czy spotkaa pani jaka przykro? Zreszt, nie mam prawa pyta doda prdko. Dlaczego? Nie, nie spotkaa mnie adna przykro odpara chodno. I zaraz spytaa: Nie widzia pan mlle Linon? Jeszcze nie. Niech pan do niej podejdzie; ona pana tak lubi. Co si stao! Czybym j urazi? Boe, ratuj! pomyla Lewin i podbieg do siedzcej na awce starej Francuzki z siwymi loczkami. Umiechajc si i pokazujc swe sztuczne zby przywitaa go jak starego przyjaciela. Ot i dorastamy rzeka wskazujc oczyma na Kitty i starzejemy si. Tiny bear* ju dors! dodaa ze miechem, przypominajc mu jego dowcip o trzech panienkach, ktre niegdy przyrwnywa do trzech niedwiadkw z angielskiej bajki. Pamita pan, e pan je tak nazywa? Nie przypomina sobie tego zupenie, ale mlle Linon od dziesiciu lat stale miaa si z tego wielce przez ni ulubionego artu. Nieche pan wraca na ld. Nasza Kitty zacza si ju wcale niele lizga, prawda? Gdy Lewin znowu podjecha do Kitty, twarz jej nie bya ju surowa, oczy znw patrzyy szczerze i serdecznie; Lewinowi wszake zdawao si, e owa serdeczno nabraa jakiego szczeglnego, rozmylnie spokojnego odcienia. Posmutnia. Zamieniwszy z nim kilka sw na temat starej guwernantki i jej dziwactw pocza go wypytywa o jego ycie. Czy naprawd nie nudzi si panu zim na wsi? rzeka. Nie, nie nudz si, jestem bardzo zajty odpowiedzia czujc, e Kitty narzuca mu swj spokojny ton, z ktrego on nie potrafi si wyama. Tak ju bywao na pocztku zimy. Na dugo pan przyjecha? spytaa Kitty.*

T i n y b e a r niedwiadek

Nie wiem odrzek z roztargnieniem. Przyszo mu na myl, e jeli ulegnie owemu tonowi spokojnej przyjani, to znowu wyjedzie z Moskwy bez adnej decyzji, i postanowi si zbuntowa. Jak to pan nie wie? Nie wiem. To zaley od pani odrzek i natychmiast przerazi si wasnych sw. Czy nie dosyszaa, czy te nie chciaa dosysze, do, e potkna si jakby, uderzya dwa razy nk o ld i szybko si oddalia. Podjechawszy do mlle Linon powiedziaa jej par sw i ruszya w stron domku, w ktrym panie zdejmoway ywy. Boe, co ja zrobiem! Panie Boe, dopom mi, owie mnie! szepta Lewin modlitewnie, a czujc zarazem potrzeb szybkiego ruchu rozpdzi si i pocz kreli na ywach koa pochylajc si to w prawo, to w lewo. W tej chwili jeden z modych ludzi, najlepszy z nowych ywiarzy, z papierosem w ustach wyszed na ywach z kawiarni, nabra rozpdu i puci si po schodach podskakujc z oskotem na kadym stopniu. Run pdem a na sam tor, nie zmieniajc nawet swobodnego ukadu rk, i pomkn po lodzie. Ach, to nowa sztuczka! rzek Lewin i natychmiast wbieg na gr, eby t now sztuczk wykona. Nieche pan tylko nie skrci karku. Trzeba mie wpraw! krzykn za nim Mikoaj Szczerbacki. Lewin wszed po stopniach, wzi gry rozpd, na ile si dao, i pomkn w d, utrzymujc podczas tak niezwykego dla siebie ruchu rwnowag rkoma. Na ostatnim stopniu zahaczy o co nog, ledwo musn rk ld, lecz natychmiast silnym ruchem odzyska rwnowag i ze miechem sun dalej. Najlepszy kochany pomylaa Kitty wychodzc z pawilonu wraz z mlle Linon i patrzc na Lewina z umiechem tkliwej przyjani, jak na ukochanego brata. Czy to istotnie moja wina? Czy naprawd zrobiam co zego? Powiadaj: kokieteria. Wiem, e kocham nie jego; ale tak mi zawsze z nim wesoo, taki jest poczciwy. Tylko po co on mi to powiedzia? mylaa. Widzc wychodzc Kitty oraz matk, ktra czekaa na ni na schodkach, Lewin, zaczerwieniony od szybkiego ruchu, przystan w zamyleniu, po czym zdj ywy i dogoni obie panie przy wyjciu z ogrodu. Bardzo si ciesz, e pana widz rzeka ksina. Przyjmujemy, jak zawsze, we czwartki. A zatem dzisiaj? Bardzo nam bdzie mio widzie pana rzeka oschle ksina. Oscho ta zmartwia Kitty; nie moga si powstrzyma, by tego tonu nie zagodzi. Odwrcia gow i rzeka z umiechem: Do zobaczenia. Wanie wtedy Oboski, w kapeluszu na bakier, z janiejc twarz i byszczcymi oczyma, wchodzi do ogrodu jak wesoy triumfator. Kiedy jednak stan przed teciow, ze skruszon ju i smutn min odpowiada na jej pytania o zdrowie Dolly. Przez chwil rozmawia z ni cicho i melancholijnie, po czym wyprostowa si i uj Lewina pod rami. No i c, jedziemy? zapyta. Mylaem wci o tobie i bardzo, bardzo jestem rad, e przyjecha rzek patrzc mu znaczco w oczy. Jedziemy, jedziemy odpowiedzia uszczliwiony Lewin syszc wci dwik gosu, ktry powiedzia mu do zobaczenia, i majc jeszcze w oczach umiech towarzyszcy tym sowom. Do Anglii czy do Ermitau? Wszystko mi jedno.

Wic do Anglii odrzek Stiepan Arkadjicz wybierajc raczej Angli. Poniewa by tam winien wicej ni w Ermitau, uwaa za niestosowne unika tego hotelu. Masz dorok? To doskonale, bo odesaem karet. Przez ca drog przyjaciele milczeli. Lewin zastanawia si, co znaczya u Kitty owa zmiana wyrazu twarzy, i to wmawia sobie, e jest nadzieja, to wpada w rozpacz i widzia wyranie, e nadzieja ta jest szalestwem. Czu si jednak zupenie innym czowiekiem, niepodobnym do tego, ktrym by, zanim Kitty si umiechna i powiedziaa mu d o z o b a c z e n i a . Oboski po drodze komponowa menu obiadu. Lubisz chyba turboty? rzek do Lewina, nim wysiedli. Co takiego? spyta Lewin. Turboty? Tak, p r z e p a d a m za turbotami.

XW chodzc z Oboskim do hotelu Lewin nie mg nie zauway pewnej niezwykoci w wyrazie twarzy oraz caej postaci Stiepana Arkadjicza, od ktrej bio jakby przymione wiato. Oboski zdj palto i w kapeluszu na bakier wszed na sal wydajc polecenia lepicym si niemal do niego wyfraczonym Tatarom z serwetkami pod pach. Kaniajc si na prawo i na lewo witajcym go radonie znajomym, ktrych jak zreszt wszdzie mia i tutaj, Oboski podszed do bufetu, przegryz wdk rybk i powiedzia wyszminkowanej, strojnej we wstki i koronki, ufryzowanej Francuzce, ktra siedziaa przy kasie, co takiego, e nawet ta Francuzka serdecznie si rozemiaa. Lewin natomiast tylko dlatego nie pi wdki, e razi go widok tej Francuzki, ktra zdawaa si caa zoona z cudzych wosw, poudre de riz i vinaigre de toilette*. Oddali si od niej spiesznie, jak od zanieczyszczonego miejsca. Ca jego dusz przepeniao wspomnienie Kitty, a oczy byszczay mu umiechem triumfu i szczcia. Ksi pan pozwoli tutaj, tutaj nikt nie bdzie przeszkadza zaprasza najbardziej nadskakujcy, blady, stary Tatar o szerokich biodrach i rozwiewajcych si nad nimi poach fraka. Su waszej ekscelencji zwrci si do Lewina, starajc si na znak respektu dla Oboskiego traktowa jak najuprzejmiej take i jego gocia. Pooy w mgnieniu oka wiey obrus na ju nakryty obrusem okrgy stolik pod kinkietem z brzu, przysun obite aksamitem krzesa, po czym z serwetk i kart w rku stan przed Oboskim, oczekujc zlece. Gdyby ksi pan yczy sobie, zaraz bdzie wolny osobny gabinet. Ksi Golicyn zajmuje go z dam. Dostalimy wiee ostrygi. A, ostrygi Stiepan Arkadjicz zamyli si. A moe by zmieni plan, co, Kostia? rzek wreszcie, kadc palec na jadospisie. Na twarzy jego odmalowaa si powana rozterka. Czy aby dobre s te wasze ostrygi? Powiedz no bez blagi. Flensburskie, prosz ksicia pana, ostendzkich nie ma. Nieche bd i flensburskie, ale czy wiee? Wczoraj dostalimy. Wic jak? moe by zacz od ostryg, a potem ju zmieni cay plan? Co? Wszystko mi jedno. Wolabym kapuniak i kasz. Ale oni tego tu nie maj.

*

P o u d r e d e r i z puder ryowy ocet toaletowy

Kasza a l a r i u s * , do usug? zapyta Tatar pochylajc si nad Lewinem jak niaka nad dzieckiem. Nie, bez artw, zgodz si na to, co ty wybierzesz. lizgaem si i chce mi si je. Tylko nie myl doda Lewin spostrzegajc na twarzy Oboskiego wyraz niezadowolenia e nie potrafi oceni twojego wyboru. Z przyjemnoci zjem co dobrego. Ma si rozumie! Bd co bd jest to jedna z rozkoszy ycia odpowiedzia Stiepan Arkadjicz. Daj nam wic, bracie, ostryg ze dwa, nie, to za mao, ze trzy dziesitki, zup z jarzyn P r e n t a n i e r podchwyci Tatar. Oboski jednak nie chcia widocznie sprawi kelnerowi satysfakcji i nazywa potraw po francusku. Z jarzyn, rozumiesz? Nastpnie turbot w gstym sosie, rozbef, ale uwaaj, eby by dobry. Potem jeszcze kapony i jaki kompot. Kelner, ktry przypomnia sobie, e Stiepan Arkadjicz nigdy nie nazywa potraw wedug francuskiego menu, przesta je za nim powtarza; natomiast dla wasnej satysfakcji powtrzy cae zamwienie wedug karty: s u p p r e n t a n i e r , t i u r b o s o s b o m a r s z e , p u l a r d a l e s t r a g , m a s e d u a n d e f r i u i * po czym natychmiast, jak na sprynach, pooy jeden spis w oprawie i chwytajc drugi kart win poda go Oboskiemu. A oo bdziemy pili? Co kaesz, byle nieduo Choby szampana powiedzia Lewin. Jak to? Na pocztek? A zreszt, moe masz racj. Lubisz z bia kapsl? Kasze blan* podchwyci Tatar. . Podaj wic to z bia kapsl do ostryg, a potem zobaczymy. Sucham ksicia pana. A jakie wino stoowe? Podaj Nuits, nie, lepiej klasyczne Chablis. Sucham ksicia pana. Czy poda ser? Ten co zwykle? Tak, parmezan A moe ty wolisz inny? = Nie, wszystko mi jedno odrzek Lewin nie mogc powstrzyma si od umiechu. Tatar o rozwianych poach wybieg i po piciu minutach powrci z pmiskiem penym otwartych ostryg na perowych muszlach i z butelk, ktr trzyma w palcach. Oboski zmi nakrochmalon serwetk, wsun j sobie za kamizelk i wygodnie oparszy rce, zabra si do ostryg. O, wcale, wcale nieze chwali wydzierajc srebrnym widelczykiem mlaskajce mae z ich perowych muszli i poykajc jedne po drugich. Wcale nieze powtarza podnoszc wilgotne, byszczce oczy na przemian to na Lewina, to na Tatara.. Lewin jad ostrygi, chocia bardziej smakowaa mu buka z serem, ale z przyjemnoci patrzy na Oboskiego. Nawet i Tatar, odkorkowawszy butelk i rozlewajc pienice si wino w zocone, cienkie kieliszki, z widocznym umiechem zadowolenia poprawia swj biay krawat i zerka na Stiepana Arkadjicza. A ty? Moe nie bardzo lubisz ostrygi? zapyta Lewina wychylajc wino. Albo moe masz jakie troski? Co?

A l a r i u s la russe: po rosyjsku. (Znieksztacone, Tatar mwi le po francusku.) P r e n t a n i e r soupe printanire: zupa jarzynowa, turbot w sobie Beaumarchais, pularda z tragankiem, krem owocowy * K a s z e b l a n cachet blanc: biaa kapsla*

*

Chcia, eby przyjaciel by wes. Lewin jednak by nie tyle markotny, co skrpowany. Z tym, co mia na sercu, przykro mu byo siedzie w restauracji, w ssiedztwie gabinetw, gdzie si jadao z daniami, wrd bieganiny i krztaniny; cae to otoczenie brzy, zwierciada, lampy gazowe, Tatarzy wszystko go dranio. Ba si, e zbruka to, co przepeniao mu serce. Ja? Tak, mam swoje troski, ale poza tym, to wszystko mnie razi. Nie moesz sobie wyobrazi, jakie mnie, wieniakowi, wszystko to wydaje si dziwaczne, choby na przykad paznokcie tego pana, ktrego u ciebie poznaem O tak, widziaem, e paznokcie biednego Hryniewicza bardzo ci zainteresoway rzek miejc si Stiepan Arkadjicz. C ja na to poradz! odpar Lewin. Postaw si na moim miejscu i popatrz na to, wszystko ze stanowiska mieszkaca wsi. My na wsi staramy si doprowadzi .. rce do takiego stanu, eby mona byo nimi wygodnie pracowa: obcinamy paznokcie i niekiedy zakasujemy rkawy. Tymczasem tutaj ludzie umylnie zapuszczaj tak dugie paznokcie, jak si tylko da, a po to, eby ju nic nie mona byo robi rkami, przyczepiaj sobie do mankietw istne spodki zamiast spinek. Oboski umiecha si pogodnie. Tak, to dowd, e taki czowiek moe si obej bez cikiej pracy Umys na niego pracuje. By moe. Niemniej wydaje mi si to dziwaczne Tak samo w tej chwili wydaje mi si dziwaczne, e podczas gdy my, wieniacy, staramy si zaspokoi gd jak najprdzej, by mc wykona swoj robot, my tutaj z tob usiujemy jak najduej si nie naje i dlatego jemy ostrygi. Ma si rozumie potwierdzi Oboski ale na tym wanie polega cywilizacja, by ze wszystkiego czerpa rozkosz. Jeli to ma by celem cywilizacji, to wolabym by dzikusem. Jeste nim i tak. Wy wszyscy, Lewinowie, jestecie dzicy. Lewin westchn. Przypomnia sobie Mikoaja; ogarn go smutek, poczu wyrzuty sumienia i zaspi si; lecz Oboski wnet poruszy temat, ktry od razu pochon jego uwag. No i c, czy bdziesz dzisiaj wieczorem u nich, to jest u Szczerbackich? zapyta ze znaczcym byskiem oczu odsuwajc puste, chropowate muszelki i przysuwajc ser. Tak, bd na pewno odpowiedzia Lewin chocia zdawao mi si, e ksina niechtnie mnie zapraszaa. Co znowu! Gupstwo! To taka maniera Dawaj no, bracie, zup!.. To jej maniera grande dame*. Ja rwnie tam bd, ale przedtem musz by na prbie chru u hrabiny Bonin. Powiedz sam, czy ty nie dzikus? Jake inaczej wytumaczy twoje nage zniknicie z Moskwy? Szczerbaccy cigle si o ciebie dopytywali, tak jakbym ja powinien by co o tym wiedzie. Ja za wiedziaem tylko jedno: e zawsze robie to, czego nikt nie robi. Tak odrzek Lewin panujc nad wzburzeniem. Masz racj, jestem dzikus. Ale nie mj wyjazd jest tego dowodem, tylko obecny mj powrt. Przyjechaem teraz Ach, jaki ty szczliwy! przerwa znw Stiepan Arkadjicz wpatrujc si w niego. Czemu? Poznaj rumaki chye po znakach, ktre nosz, a zakochanych modziecw poznaj po ich oczach zadeklamowa Oboski. Ty masz jeszcze wszystko przed sob. A ty, czyby mia ju wszystko poza sob? Nie, moe jeszcze nie wszystko, chocia Ale przed tob caa przyszo, a ze mn bardzo rnie bywa.*

G r a n d e d a m e wielkiej damy

Jak to? Niewesoo Zreszt, nie chciabym mwi o sobie, a poza tym wszystkiego wytumaczy si nie da odpar Stiepan Arkadjicz. Wic po co przyjechae do Moskwy? Ej, ty tam,, sprztnij no! zawoa na Tatara. Moe si domylasz? zapyta Lewin nie spuszczajc z przyjaciela do gbi rozjanionych oczu. Domylam si, ale mi nie wypada pierwszemu o tym mwi. Moesz wic ju z tego wnioskowa, czy domys mj jest suszny, czy nie odpowiedzia Oboski patrzc z wiele mwicym umiechem na Lewina. No, wic c mi powiesz? zapyta Lewin drcym gosem czujc, jak mu w twarzy drgaj wszystkie minie. Jak si na to zapatrujesz? Oboski powoli wypi swoj szklank Chablis nie spuszczajc wzroku z Lewina. Ja? rzek. Niczego bym tak nie pragn, jak tego wanie! Tak byoby najlepiej. Czy ty si nie mylisz? Czy wiesz, o czym mowa? dopytywa si Lewin wlepiajc wzrok w przyjaciela. I sdzisz, e to moliwe? Sdz, e moliwe. Dlaczeg by miao by niemoliwe. Nie Czy naprawd przypuszczasz, e to moliwe? Nie, nie Powiedz mi wszystko, co mylisz! A jeeli Jeli mnie spotka odmowa! Jestem nawet pewien Dlaczego tak sdzisz? I Stiepan Arkadjicz umiechn si widzc podniecenie Lewina. Tak mi si czasem zdaje. To bdzie przecie straszne i dla niej, i dla mnie. W kadym razie dla dziewczyny nie ma w tym nic strasznego. Kada bywa dumna z owiadczyn. Tak, kada, ale nie ona. Stiepan Arkadjicz umiechn si. Dobrze zna to uczucie u Lewina; wiedzia, e dla niego og dziewczt na wiecie dzieli si na dwa gatunki: pierwszy wszystkie dziewczta na wiecie prcz niej; s to zwyke sobie dziewczta, majce wszelkie ludzkie niedoskonaoci; i drugi gatunek ona jedna, bez adnej uomnoci, grujca nad wszystkim, co ludzkie. Zaczekaj, we troch sosu rzek i przytrzyma za rk odtrcajcego sos Lewina.. Tamten posusznie nabra troch sosu, ale nie da je przyjacielowi. Nie Pozwl, pozwl powiedzia. Zrozum, e to jest dla mnie kwestia ycia i mierci! Nigdy z nikim o tym nie rozmawiaem i z nikim tak jak z tob o tym mwi nie mog. Przecie ja i ty jestemy rni we wszystkim; mamy odmienne pogldy, upodobania, waciwie wszystko, ale wiem, e ty mnie lubisz i rozumiesz, i dlatego ja ciebie te strasznie lubi. Tylko na mio bosk, bd zupenie szczery. Mwi ci to, co myl odrzek z umiechem Stiepan Arkadjicz. Powiem ci wicej nawet: moja ona to zupenie niezwyka kobieta tu Oboski westchn na wspomnienie zych stosunkw z on i po chwili milczenia mwi dalej: Moja ona ma dar jasnowidzenia. Widzi ludzi na wskro; ale to jeszcze nic ona wie, co si stanie, zwaszcza jeli chodzi o maestwa. Przepowiedziaa na przykad, e Szachowska wyjdzie za Brentelna. Nikt nie chcia temu wierzy, a jednak tak si stao Ot ona jest po twojej stronie. Co chcesz przez to powiedzie? To znaczy, e nie tylko ci lubi, ale powiada, e Kitty na pewno bdzie twoj on. Na te sowa twarz Lewina nagle rozjania si umiechem bliskim ez rozrzewnienia. Tak powiada! zawoa Lewin. Zawsze twierdziem, e twoja ona to cudowna istota! Ale dosy ju, dosy o tym doda wstajc z fotela. Zgoda, ale siadaje!

Lewin jednak nie mg usiedzie na miejscu. Przeszed si dwa razy swym energicznym krokiem po malekim pokoiku, mrugajc oczyma, by ukry zy, i potem dopiero wrci do stou. Zrozum zacz e to nie jest mio. Kochaem si ju, ale teraz to co innego. To nie moje wasne uczucie mn zawadno, ale jaka obca sia. Przecie ja wyjechaem, bo doszedem do przekonania, e to si sta nie moe, rozumiesz, byoby to bowiem szczcie, jakie si nie zdarza na ziemi. Ale po walce ze sob, widz, e niema dla mnie be niej ycia. Trzeba to raz rozstrzygn Po co e wyjeda? Ach, poczekaj! Ach, ile myli! O ile rzeczy musz zapyta! Suchaj! Nie moesz sobie nawet wyobrazi, jak przysug wywiadczye mi tym, co teraz powiedzia. Jestem tak szczliwy, e a staj si pody, o wszystkim zapominam. Dzi dowiedziaem si, e Mikoaj, mj brat wiesz, on jest tutaj Zapomniaem nawet o nim. Zdaje mi si, e i on musi by szczliwy. To jakie wariactwo. Jedno w tym tylko jest straszne enie si kiedy, znasz wic to uczucie Okropne jest to, e my, ludzie starzy, ktrzy mamy ju za sob przeszo nie w mioci, ale w grzechu nagle zbliamy si do istoty czystej, niewinnej. To ohydne, i dlatego jake tu nie czu si niegodnym. No, ty masz grzechw niewiele. Ach, jednak westchn Lewin jednak ze wstrtem odczytujc swe ycie, dr i przeklinam, i gorzko si al*. Tak! C robi, tak ju ten wiat jest urzdzony! Jedna tylko pociecha jak w owej modlitwie, ktr zawsze tak lubiem, e nie wedle mych zasug odpu mi, lecz wedle miosierdzia. I ona tak tylko moe mi przebaczy.

XILewin wychyli swj kieliszek. Przez chwil obaj milczeli. Jedno tylko musz ci powiedzie. Znasz Wroskiego? spyta Oboski. Nie, nie znam. Dlaczego mnie o to pytasz? Podaj no drug butelk zwrci si do Tatara, ktry dolewa wina i drepta koo nich wanie wtedy, gdy by najmniej potrzebny. Dlaczego miabym zna tego Wroskiego? Dlatego masz go zna, e to jeden z twoich rywali. Co to za jeden ten Wroski? zapyta Lewin i twarz jego stracia w wyraz dziecicego uniesienia, ktry przed chwil tak si podoba Oboskiemu, a staa si gniewna i odpychajca. Wroski to jeden z synw hrabiego Kirya Iwanowicza Wroskiego i jeden z najwietniejszych okazw petersburskiej pozacanej modziey. Poznaem si z nim w Twerze, kiedy byem tam urzdnikiem, a on przyjeda na pobr rekruta Bogaty, przystojny, ogromnie ustosunkowany, fligieladiutant, a przy tym nadzwyczaj miy, poczciwy chopak. A nawet wicej ni poczciwy: poznaem go bliej i przekonaem si, e jest w dodatku wyksztacony i cakiem niegupi. To czowiek, ktry wysoko zajdzie. Lewin pospnia coraz bardziej i milcza. No, wic zjawi si tutaj wkrtce po tobie i o ile si orientuj, jest po uszy zakochany w Kitty, rozumiesz wic, e matka Wybacz, ale nic nie rozumiem przerwa Lewin, jeszcze bardziej zaspiony. I od razu stan mu w pamici Mikoaj i to, e o nim tak niegodnie zapomnia.

*

Z e w s t r t e m o d c z y t u j c z wiersza Puszkina Wspomnienie

Poczekaj, poczekaj zawoa Stiepan Arkadjicz, z umiechem dotykajc jego rki. Powiedziaem ci, co wiem, ale powtarzam, e w tej subtelnej i draliwej sprawie szanse, o ile mona si domyla, s po twojej stronie. Lewin wspar mocno plecy o krzeso; twarz mu poblada. Radzibym ci jednak zaatwi twoj spraw jak najprdzej mwi dalej Oboski dolewajc mu wina. Nie, dzikuj, wicej pi nie mog rzek Lewin odsuwajc kieliszek. Jeszcze si upij. A co u ciebie sycha? spyta chcc widocznie zmieni temat rozmowy. Jeszcze swko: w kadym razie lepiej to zaatwi prdko. Dzisiaj nie radz nic mwi. Ale jutro rano jed z klasycznymi owiadczynami i niechaj ci Bg bogosawi Tyle razy si do mnie wybierae na polowanie: przyjede na wiosn powiedzia Lewin. Teraz aowa z caego serca, e zacz o tym mwi, i to z Oboskim. Jego n i e p o w t a r z a l n e uczucie byo zbrukane t rozmow o rywalizacji z jakim petersburskim oficerem, a take domysami i dobrymi radami Obonskiego. Ten umiechn si: rozumia a nadto dobrze, co si dziao w duszy Lewina. Przyjad kiedy na pewno odpar. Tak; bracie, kobieta to ruba, ktra wszystkim obraca. Ze mn te jest kiepsko, bardzo kiepsko. A wszystko przez kobiety. Powiedz no mi cakiem szczerze cign dalej, wyjmujc z ust cygaro i sigajc po kieliszek daj mi dobr rad. A mianowicie? Mianowicie Przypumy, e jeste onaty, e kochasz on, ale zapltae si w romans z inn kobiet. Wybacz, ale ja tego stanowczo nie rozumiem, tak jak na przykad nie rozumiabym, jak mgbym teraz, najedzony, przechodzc obok piekarni ukra rogala. Oczy Stiepana Arkadjicza byszczay mocniej ni zwykle Czemu by nie? Rogal czasami tak pachnie, e trudno si oprze. Himmlisch ists, wenn ich bezieungen meine irdische Begier: Aber noch, wenns nicht gelungen, Hattich auch recht hubsch Plaisir!* To mwic umiechn si znaczco i Lewin take nie mg si powstrzyma od umiechu. Tak, ale arty na bok mwi dalej Oboski. Zrozum, e owa kobieta to mie, agodne, kochajce stworzenie, e jest biedna, samotna i e wszystko powicia. Teraz, gdy ju jest po wszystkim, czy mona j porzuci? Przypumy, e trzeba si rozsta, aby nie burzy ogniska domowego, ale jake tu nie litowa si nad ni, nie zaj si jej losem, nie zagodzi go? Przepraszam ci, ale widzisz Dla mnie wszystkie kobiety dziel si na dwa rodzaje To jest nie raczej: s kobiety i s Czarujcych upadych istot nigdy nie widziaem i nie zobacz, a takie, jak na przykad ta farbowana, ufryzowana Francuzka przy kasie, to dla mnie gadziny, jak wszystkie upade kobiety. A ta z Ewangelii? Ach, daj pokj. Chrystus nigdy by tych sw nie wyrzek, gdyby by wiedzia, jak ludzie bd ich naduywali. Z caego Nowego Testamentu tylko to jedno si pamita. Zreszt mwi nie to, coH i m m l i s c h i s t Hest niebiasko, gdy przemogem moj ziemsk dz, lecz rwnie, gdy mi si to nie udawao, miaem niema przyjemno (Heine)*

myl, ale to, co czuj. Mam wstrt do upadych kobiet. Ty si boisz pajkw, a ja tych gadzin. Zapewne nigdy nie przeprowadzae bada nad pajkami i nie znasz ich obyczajw. To samo i ja. atwo ci tak mwi. Przypominasz mi tego jegomocia z powieci Dickensa, ktry mia zwyczaj przerzuca lew rk przez prawe rami wszystkie kopotliwe kwestie. Ale zaprzeczenie faktu nie jest odpowiedzi. Powiedz mi, prosz, co ja mam pocz? Co robi? ona si starzeje, a czowiek jest peen ycia. Ani si obejrzysz, a ju czujesz, e nie jeste w stanie kocha ony prawdziw mioci, mimo caego dla niej szacunku. A tu nagle nawinie si mio, i wwczas zgine, przepade z kretesem smtnie ali si zrozpaczony Stiepan Arkadjicz. Lewin umiechn si. Tak, tak, przepade powtrzy Oboski. I co pocz? Nie kra rogali. Stiepan Arkadjicz rozemia si. Ach, ty moralisto. Zrozum, e chodzi o dwie kobiety: jedna domaga si tylko swoich praw, a te prawa to twoja mio, ktrej da jej nie jeste w stanie; druga powica dla ciebie wszystko i nic w zamian nie da. Co robi? Jak postpi? Co za straszliwa tragedia. jeli chcesz, bym ci si wyspowiada, co myl, to ci powiem, e nie wierz, aby tu by jakikolwiek dramat. A oto dlaczego: moim zdaniem, mio:.. obie mioci, ktrych definicj, jak pamitasz, Platon daje w swej Uczcie s dla ludzi kamieniem probierczym. Jedni rozumiej tylko jedn z nich, inni drug. I ci, ktrzy uznaj tylko mio nieplatoniczn, niesusznie mwi o dramacie: w takiej mioci adnego dramatu by nie moe. Dzikuj unienie za przyjemno, moje uszanowanie ot i cay dramat. A znw w mioci platonicznej nie moe by dramatu, bo wszystko w niej jest jasne i czyste, bo Tu Lewin przypomnia sobie o swoich grzechach i o walce wewntrznej, ktr stoczy, wic doda niespodziewanie: A zreszt, moe to ty masz racj. Bardzo by moe Bo ja nie wiem, stanowczo nie wiem. Widzisz rzek Stiepan Arkadjicz ty jeste czowiekiem bardzo jednolitym; to twoja zaleta, a zarazem wada. Masz sam natur z jednej bryy i wymagasz, by ycie skadao si ze zjawisk niezoonych, a to si nie zdarza. Gardzisz wic sub publiczn, poniewa chciaby, aby praca zawsze odpowiadaa celowi, a to si nie zdarza. Chcesz take, aby dziaalno czowieka zawsze miaa jaki cel, eby mio i ycie rodzinne zawsze szy w parze. I to si rwnie nie zdarza. Caa rnorodno, cay urok ycia, cae jego pikno skada si ze wiate i cieni. Lewin westchn i nic nie odpowiedzia; by pochonity wasnymi mylami i ju nie sucha, co mwi Oboski. Nagle poczuli obaj, e chocia s przyjacimi, chocia jedli razem obiad i pili wino, ktre powinno byo ich jeszcze bardziej zbliy, to przecie kady z nich myli tylko o tym, co go osobicie interesuje, i jeden drugiego nic nie obchodzi. Oboski nieraz ju doznawa tej ogarniajcej czsto ludzi po obiedzie niezwykej obcoci zamiast zblienia i wiedzia, jak postpowa w takich wypadkach. Paci zawoa i wyszed do ssiedniej sali, gdzie spotka znajomego adiutanta, z ktrym wszcz pogawdk o pewnej aktorce i jej protektorze. Rozmowa ta od razu przyniosa Oboskiemu ulg: odetchn po dyskusji z Lewinem, ktry zawsze zmusza go do nazbyt wielkiego umysowego i duchowego wysiku. Gdy nadszed Tatar z rachunkiem na dwadziecia sze rubli z kopiejkami nie liczc napiwku, Lewin, ktrego kiedy indziej, jako mieszkaca wsi, przeraziaby przypadajca na niego kwota czternastu rubli, teraz nie zwrci na to uwagi, zapaci i uda si do domu, aby si przebra i pojecha do Szczerbackich. Tam mia si rozstrzygn jego los.

XIIKsiniczka Kitty Szczerbacka miaa osiemnacie lat. Dopiero tej zimy zacza bywa. Miaa wiksze powodzenie w towarzystwie ni swego czasu jej obydwie siostry, wiksze, ni si spodziewaa nawet sama ksina. Nie tylko e caa prawie modzie taczca na moskiewskich balach kochaa si w Kitty, ale ju w cigu pierwszej zimy trafiy si jej dwie powane partie: Lewin, a zaraz po jego wyjedzie hrabia Wroski. Zjawienie si Lewina na pocztku zimy, jego czste wizyty oraz widoczna mio do Kitty byy powodem pierwszej powaniejszej rozmowy i pierwszych sporw midzy rodzicami co do przyszoci ich crki. Ksi trzyma stron Lewina, twierdzc, e nic lepszego dla Kitty nie pragnie. Ksina, zwyczajem kobiet omijajc sedno sprawy, mwia, e Kitty jest za moda, e Lewin niczym nie okazuje, by mia powane zamiary, e Kitty nie jest nim zajta, i wysuwaa rne inne argumenty, lecz nigdy nie wytaczaa gwnego, mianowicie: e spodziewa si lepszej partii dla crki, e nie ma sympatii do Lewina i nie rozumie go. Kiedy Lewin nagle wyjecha, ksina bya rada i z triumfem mwia do ma: Widzisz, miaam racj. Rado jej wzrosa jeszcze, kiedy zjawi si Wroski, utwierdzao j to bowiem w mniemaniu, e Kitty powinna zrobi nie tylko dobr, ale po prostu wietn parti. Zdaniem matki, nie mogo by adnego porwnania pomidzy Wroskim a Lewinem. Matce nie podobay si dziwne i race wypowiedzi Lewina, nieobycie towarzyskie, ktre przypisywaa zarozumiaoci, wreszcie to jakie w jej pojciu dziwaczne ycie na wsi i to zajmowanie si bydem i chopami. Braa mu rwnie za ze, e cho kochajc si w Kitty, bywa u nich przez ptora miesica, cigle niby na co czeka, podpatrywa, jakby si obawia, czy nie zrobi im zbyt wiele zaszczytu owiadczajc si o