kredą pisane nr 4

13
KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010 2 Od redakcji Od redaktora naczelnego Witam! To juŜ, niestety, ostatni numer szklo- nej gazetki. Przez cały rok wspólnej pracy w redakcji nasz zespół okrzepł, stworzyliśmy mocne więzi, a tymczasem trzeba się rozstać. Na całe szczęście nie na długo. ZbliŜają się upragnione wakacje i kaŜ- dy tęskni juŜ za błogim lenistwem i odpoczyn- kiem. Jak wiemy, letnia przerwa w nauce trwa tylko dwa miesiące i od września, juŜ w nowym roku szkolnym, znowu powrócimy – jesteśmy o tym głęboko przekonani – do naszej redakcyj- nej pracy. Przez kilka tygodni kończącego się właśnie roku szkolnego intensywnie pracowali- śmy nad bieŜącym numerem. Jest to wyda- nie specjalne. Ostatni tegoroczny numer Kredą pisane poświęciliśmy ksiąŜce i czytaniu. Dlaczego tej tematyce? Bo dotyczył jej zbliŜa- jący się do finału dwuletni projekt Comeniusa Radość czytania, radość tworzenia. Wielu spo- śród nas aktywnie w nim uczestniczyło. Gdy pogoda za oknem nie pozwala nam wyjść z domu, najlepszym rozwiązaniem jest dobra, stara ksiązka. MoŜna sięgnąć po nią takŜe w długie, upalne dni, opalając się na roz- grzanej słońcem plaŜy. Dopraw- dy, jest wiele okazji sprzyjają- cych czytaniu. KaŜdy z nas potrafi wskazać tę jedyną, ulubioną. KsiąŜkę, która uczy, a przede wszystkim otwiera przed nami drzwi do niezwykłego świata wyobraźni. W aktualnym nume- rze Kredą pisane pokazujemy, jakie ksiąŜki ze szkolnej biblioteki są wypoŜy- czane najczęściej i co najchętniej czytamy my sami. Stworzyliśmy bowiem nasz redakcyjny ranking ulubionych dzieł literackich. Ponadto przedstawiamy kilka nowych propozycji czytel- niczych. Osoby lubiące historię zapewne zain- teresują się tekstem o dziejach pisma. Mamy teŜ ciekawy artykuł ukazujący niezwykłe losy rękopisu Pana Tadeusza, genialnego dzieła Adama Mickiewicza. Cennej narodowej pamiąt- ki, która przez dziesiątki lat przechowywana była w naszym mieście. Ponadto poznacie wyniki ankiety o ksiąŜkach, przeprowadzonej przez naszych redaktorów na terenie szkoły. Cała redakcja Ŝegna się z Wami, Dro- gie KoleŜanki i Drodzy Koledzy. śyczymy Wam udanych wakacji, wielu ciekawych przygód i emocjonujących wraŜeń. Do zobaczenia po wakacjach! Michalina Sroka Kredą pisane. Pismo uczniów Gimnazjum nr 3 w Tarnobrzegu Adres: ul. Dekutowskiego 17, 39-400 Tarnobrzeg Skład redakcji: Michalina Sroka (redaktor naczelna), Kamila Łazanowska, Katarzyna Stylska, Magdalena Tracz, Joanna Sobolewska, Adrian Cymer, Justyna Gorczyca, Katarzyna Zych, Magdalena Zielińska, Gabriela Korczak, Adrianna Bielat, Anna Sałek, Jakub Słomka, Dawid Pietrzykowski Adres internetowy: [email protected] Opiekun: Krystyna Ujda Fot. Piotr Duma

Upload: gimnazjum-nr-3-im-por-j-sarny

Post on 09-Mar-2016

227 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Gazetka Gimnazjum nr 3 w Tarnobrzegu

TRANSCRIPT

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

2 Od redakcji

Od redaktora naczelnego Witam!

To juŜ, niestety, ostatni numer szklo-nej gazetki. Przez cały rok wspólnej pracy w redakcji nasz zespół okrzepł, stworzyliśmy mocne więzi, a tymczasem trzeba się rozstać. Na całe szczęście nie na długo.

ZbliŜają się upragnione wakacje i kaŜ-dy tęskni juŜ za błogim lenistwem i odpoczyn-kiem. Jak wiemy, letnia przerwa w nauce trwa tylko dwa miesiące i od września, juŜ w nowym roku szkolnym, znowu powrócimy – jesteśmy o tym głęboko przekonani – do naszej redakcyj-nej pracy.

Przez kilka tygodni kończącego się właśnie roku szkolnego intensywnie pracowali-śmy nad bieŜącym numerem. Jest to wyda-nie specjalne. Ostatni tegoroczny numer Kredą pisane poświęciliśmy ksiąŜce i czytaniu. Dlaczego tej tematyce? Bo dotyczył jej zbliŜa-jący się do finału dwuletni projekt Comeniusa Radość czytania, radość tworzenia. Wielu spo-śród nas aktywnie w nim uczestniczyło.

Gdy pogoda za oknem nie pozwala nam wyjść z domu, najlepszym rozwiązaniem jest dobra, stara ksiązka. MoŜna sięgnąć po nią takŜe w długie, upalne dni, opalając się na roz- grzanej słońcem plaŜy. Dopraw-dy, jest wiele okazji sprzyjają-cych czytaniu. KaŜdy z nas potrafi wskazać tę jedyną, ulubioną. KsiąŜkę, która uczy, a przede wszystkim otwiera przed nami drzwi do niezwykłego świata wyobraźni. W aktualnym nume-rze Kredą pisane pokazujemy,

jakie ksiąŜki ze szkolnej biblioteki są wypoŜy-czane najczęściej i co najchętniej czytamy my sami. Stworzyliśmy bowiem nasz redakcyjny ranking ulubionych dzieł literackich. Ponadto przedstawiamy kilka nowych propozycji czytel-niczych. Osoby lubiące historię zapewne zain-teresują się tekstem o dziejach pisma. Mamy teŜ ciekawy artykuł ukazujący niezwykłe losy rękopisu Pana Tadeusza, genialnego dzieła Adama Mickiewicza. Cennej narodowej pamiąt-ki, która przez dziesiątki lat przechowywana była w naszym mieście. Ponadto poznacie wyniki ankiety o ksiąŜkach, przeprowadzonej przez naszych redaktorów na terenie szkoły.

Cała redakcja Ŝegna się z Wami, Dro-gie KoleŜanki i Drodzy Koledzy. śyczymy Wam udanych wakacji, wielu ciekawych przygód i emocjonujących wraŜeń.

Do zobaczenia po wakacjach!

Michalina Sroka

Kredą pisane. Pismo uczniów Gimnazjum nr 3 w Tarnobrzegu Adres: ul. Dekutowskiego 17, 39-400 Tarnobrzeg Skład redakcji: Michalina Sroka (redaktor naczelna), Kamila Łazanowska, Katarzyna Stylska, Magdalena Tracz, Joanna Sobolewska, Adrian Cymer, Justyna Gorczyca, Katarzyna Zych, Magdalena Zielińska, Gabriela Korczak, Adrianna Bielat, Anna Sałek, Jakub Słomka, Dawid Pietrzykowski Adres internetowy: [email protected] Opiekun: Krystyna Ujda

Fot. Piotr Duma

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

3 W redakcji

O poŜytkach z czytania Rozmowa redaktorów o czytaniu ksi ąŜek

Krystyna Ujda: Porozmawiamy sobie dzisiaj o czytaniu. Czytać czy nie czytać? Dawid Pietrzykowski: Według mnie warto czytać. Czytanie rozwija, dzięki niemu inaczej spoglądamy na świat. Wzbogacamy przy tym nasze słownictwo i uczymy się poprawnie pi-sać. Adrian Cymer: Całkowicie się z tym zgadzam. Dodałbym jeszcze tylko, Ŝe, czytając, pozna-jemy Ŝycie i kulturę naszych przodków. K. U.: Skoro ustaliliśmy juŜ, Ŝe czytanie jest bardzo poŜyteczną czynnością, zastanówmy się wobec tego, czy okoliczności, w jakich czyta-my, mają wpływ na odbiór ksiąŜki, na jej ro-zumienie? D. P.: Oczywiście. Jeśli otacza mnie cisza, spokój, to o wiele lepiej rozumiem czytaną ksiąŜkę, niŜ gdy słyszę wokół szum, krzyki. WaŜna jest równieŜ pozycja, w jakiej czytam. Nie lubię czytać, siedząc przy biurku czy stojąc w autobusie. Wolę wygodnie rozłoŜyć się w swym fotelu lub nawet w łóŜku. A. C.: Czytanie w grupie rozprasza. W podróŜy teŜ mogą rozproszyć człowieka róŜne rzeczy. Najchętniej czytam przed snem. UwaŜam, Ŝe wówczas najwięcej zapamiętuję. K. U.: Czym w ogóle jest dla was czytanie? Co zyskujecie, czytając ksiąŜki? Po jakie ksiąŜki sięgacie najchętniej? D. P.: Dla mnie czytanie oznacza podróŜ do innego świata. Tam zdobywam nowych kole-gów i przyjaciół. Jakie ksiąŜki czytam? RóŜne. WaŜna jest dla mnie zawsze opinia innych. Pytam ich, co czytają i sam po takie ksiąŜki sięgam. Jeśli któraś z nich mi nie podejdzie, to trudno. Nie przeczytam jej do końca. Jeśli na-tomiast na początku wyda mi się ciekawa, czytam ją do końca. Jeśli są kolejne części, sięgam po nie. K. U.: Prawdziwa wydaje się więc opinia Je-rzego Pilcha, współczesnego pisarza, Ŝe naj-waŜniejsze w ksiąŜce jest pierwsze zdanie. Jeśli nie spodoba się ono czytelnikowi, to nie prze-brnie on przez kolejne frazy. A. C.: Czytanie jest dla mnie formą rozrywki. Gdy czytam moje ulubione ksiąŜki, czuję się,

jakbym uczestniczył w tych samych przygo-dach, co ich bohaterowie. K. U.: Czytanie w sposób oczywisty wiąŜe się ze szkołą. Co sądzicie o lekturach szkolnych, które trzeba bezwzględnie przeczytać? Od tego, w jakim stopniu przyswoiliśmy sobie daną lekturę zaleŜy przecieŜ ocena. Jeśli ko-muś na niej zaleŜy, to rzecz jasna musi ją dość dobrze znać. Czy szkoła czyni słusznie, nakazu-jąc czytanie. Na przykład Zemsty, KrzyŜaków, Opium w rosole czy jeszcze innych dzieł? D. P.: Czytanie obowiązkowych lektur to, według mnie, dobra rzecz. Naprawdę dobra. Dzięki szkole zawsze coś przeczytamy. Ode-rwiemy się na chwilę od komputera, telewizji. Sporo uczniów ma problemy z czytaniem i rozumieniem tekstów literackich. Zwłaszcza napisanych wiele lat temu. Poznając lektury szkolne, pogłębiają swoje językowe umiejętno-ści. A. C.: Jeśli czytamy ksiąŜki, które lubimy, roz-wijamy swoje zainteresowania i pasje. Jeśli jednak którejś z nich nie lubimy, nie chcemy jej przeczytać, to szkoła nie powinna nas do tego za bardzo zmuszać. K. U.: Rozumiem, Ŝe Dawid jest za utrzyma-niem obowiązkowych lektur szkolnych, nato-miast byłby skłonny zlikwidować kanon, a na to miejsce wprowadzić utwory zaproponowane przez uczniów. Chciałby, aby sami mieli oni moŜliwość wyboru tego, co chcą czytać. A. C.: Tak. K. U.: Jaki powinien być idealny czytelnik? Czy ktoś taki, jak idealny czytelnik w ogóle istnieje? D. P.: Idealnym czytelnikiem raczej nie jestem. Jak juŜ powiedziałem, naleŜę do zwolenników czytania interesujących ksiąŜek. Jeśli ksiąŜka mi nie podejdzie, na pewno nie będę jej czytał. Będę robił coś innego. Czy idealni czytelnicy istnieją? Sądzę, Ŝe są tacy ludzie. Starsi na pewno czytają więcej. Na przykład moja bab-cia. Codziennie czyta jakąś inną ksiąŜkę. Czy są teŜ takie osoby w naszej szkole? Myślę, Ŝe jest ich nawet sporo. A. C.: Określenie idealny czytelnik pasuje do osoby, która jest zafascynowana ksiąŜką, wy-ciąga z niej wnioski, sięga po kolejne tomy.

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

4 W redakcji

K. U.: Za idealnych czytelników wprawdzie się nie uwaŜacie, jednak sądzę, Ŝe jakąś bibliotekę domową – mniejszą czy większą – posiadacie. Czy warto gromadzić ksiąŜki? Dlaczego w ogóle ludzie tworzą biblioteki? D. P.: Mam małą domową bibliotekę, w której znajduje się parę ksiąŜek, które naprawdę mnie zaciekawiły. Są to głównie powieści fan-tasy: Eragon, Władca Pierścieni, Harry Potter. Mam teŜ trochę lektur szkolnych. Czytałem je z wielkim zapałem dziesiątki razy, jak choćby Ten obcy czy Chłopcy z Placu Broni. ChociaŜ wiem, jak się kończą, to nadal je czytam, bo od nowa chcę przeŜywać z moimi ulubionymi boha-terami ich przygody. A. C.: Biblioteki prywat-ne … Warto mieć swoje ulubione powieści, ale bez przesady. MoŜna je wypoŜyczyć ze zbiorów publicznych. Przeczytać, oddać. Ponownie wypo-Ŝyczyć. K. U.: Nie masz zatem domowej biblioteczki. A. C.: Mam. Znajdują się w niej ksiąŜki abso-lutnie niezbędne, naj-waŜniejsze: Biblia, En-cyklopedia PWN, cykl powieści o Wiedźminie. K. U.: Mówiliśmy o poŜytkach wynikających z czytania, posiadania własnych zbiorów, cho-dzenia do bibliotek publicznych. Spójrzmy teraz na problem czytania z innej strony: czy czyta-nie moŜe być zajęciem niebezpiecznym? Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym za-gadnieniem? D. P.: Trudne pytanie. Jeśli czyta się ksiąŜki nieodpowiednie do swego wieku, to z pewno-ścią moŜe to być zajęcie niebezpieczne. Chło-pak zaczytuje się w pewnym utworze, a potem skacze z wysokości, bo myśli, Ŝe potrafi latać. Na ogół jednak większość czytelników tak do-słownie czytanych przez siebie ksiąŜek nie odczytuje. A. C.: Według mnie czytanie nie moŜe być zakazane, poniewaŜ kształtują one człowieka.

Czyta się ksiąŜki, które się lubi. Tych, których się nie lubi, po prostu się nie czyta. I tyle. K. U.: Pytając o niebezpieczeństwa wynikające z czytania, myślałam o przeszłości. W tej chwili Ŝyjemy w systemie demokratycznym i kaŜdy ma prawo czytać to, co chce, zgodnie ze swo-imi zainteresowaniami i poglądami. Wiemy jednak, Ŝe były w historii czasy, kiedy ksiąŜki palono. Wystarczy cofnąć się myślami do XX wieku, do okresu nazizmu w Niemczech czy komunizmu w Polsce. Wprawdzie nikt ksiąŜek

w naszym kraju nie palił wówczas, ale za to istniała cenzura i o pewnych ksiąŜkach i pisarzach po prostu przeciętny czytelnik nigdy nie słyszał, bo oficjalne wydawnictwa przez dziesiątki lat ich nie wydawały. Przypo-minam sobie doskonale rok 1980. Czesław Mi-łosz dostał wtedy lite-racką Nagrodę Nobla. Wielu Polaków, słysząc to nazwisko, nie potra-fiło skojarzyć go z Ŝad-nym utworem. Było ono dla nich absolutnie obce. śeby oderwać się od świata realnego i przejść na grunt lite-rackiej fikcji, powołam

się na powieść Raya Brandbury’ego Fahrenheit 451°. Akcja rozgrywa się w przyszłości, boha-terami są straŜacy, którzy tropią nielegalne biblioteki i ksiąŜki niszczą, palą. Władze nie Ŝyczą sobie, aby ludzie czytali. Chcą, aby wszy-scy Ŝyli beztrosko, bez problemów. Oczywiście w tym świecie istnieją pasjonaci ksiąŜek, którzy wbrew czyhającym niebezpieczeństwom, czy-tają nadal. Gdy to jest juŜ niemoŜliwe, ze swo-ją ulubioną ksiąŜką uciekają do lasu, jak nie-gdyś partyzanci. Tam się jej uczą na pamięć i stają się Ŝywymi, chodzącymi ksiąŜkami. W ten sposób ratują je przed całkowitą zagładą. Po-daję te przykłady, by wyraźnie pokazać, Ŝe tam, gdzie bez przeszkód moŜna czytać ksiąŜki, gdzie istnieją czytelnicy, ludzie całkowicie wol-ni, demokracji nic nie grozi. Czytanie sprzyja jej rozwojowi.

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

5 W redakcji

Co czytamy? Nasz subiektywny ranking ksi ąŜek wszechczasów

Powszechnie panuje opinia, Ŝe dzieci i młodzie Ŝ nie czytaj ą dziś ksiąŜek, bo czyta ć po prostu nie chc ą, nie lubi ą, nie wiedz ą, co i po co maj ą czyta ć. Niejako wbrew temu utartemu s ądowi postanowili śmy uło Ŝyć redakcyjny ranking ksi ą-Ŝek, nasz własny, zupełnie subiektywny. W rezultacie powstały dwie listy.

Wybraliśmy najlepsze polskie ksiąŜki wszechczasów. Na naszej krótkiej liście znalazły się dzieła naprawdę cieka-we, mądre, pasjonujące. CóŜ sporządzony przez nas spis mówi o nas samych? Naj-częściej sięgamy po ksiąŜki przygodowe, chcemy dowiadywać się o swoich rówie-śnikach i ich problemach. Dobrym tego przykładem jest Pamiętnik narkomanki. KsiąŜka licząca kilkadziesiąt juŜ lat, czyta-na jeszcze przez naszych rodziców, ale wciąŜ poruszająca. Dziewczyna opisuje w niej problemy, którymi Ŝyje: brak akcepta-cji ze strony otoczenia, niewyobraŜalną wręcz samotność, walkę ze szkołą, policją. Postać Basi pokazuje, jak łatwo w naszym wieku moŜemy doprowadzić się do choro-by zniewalającej duszę i ciało. Tak! Nar-komania to choroba. Choroba, która pro-wadzi na samo dno. Do świata, w którym kończy się człowieczeństwo.

Następnie wybraliśmy światowe bestsellery. Lista składa się z powieści modnych w ostatnich latach. Otwiera ją

oczywiście Harry Potter, na drugim miej-scu znalazła się saga Zmierzch. Ta niesa-mowita i emocjonująca ksiąŜka o miłości wampira i zwykłej dziewczyny podbiła cały świat. Nakręcono na jej podstawie nawet film. Dlaczego tak wciąga? Bo jest napisana prostym językiem, odwołuje się do wzorców romantycznych.

Najlepsze polskie ksi ąŜki wszechczasów: 1. Andrzej Sapkowski: Wiedźmin 2. Irena Jurgielewiczowi: Ten obcy 3. Barbara Rosiek: Pamiętnik narkomanki 4. Małgorzata Musierowicz: Szósta klepka 5. Henryk Sienkiewicz: Quo vadis 6. Aleksander Fredro: Zemsta 7. Zbigniew Nienacki: Pan Samochodzik i tem-plariusze

Najlepsze światowe ksi ąŜki wszechczasów: 1. Joanne Kathleen Rowling: Harry Potter 2. Stephenie Meyer: Zmierzch 3.John Ronald Reuel Tolkien: Władca Pierścieni 4. Paulo Coelho: Weronika postanawia umrzeć 5. Éric-Emmanuel Schmidt: Oscar i pani RóŜa 6. Jodi Picoult: Bez mojej zgody 7. Christopher Paolini: Eragon

Fot

. Kam

ila Ł

azan

owsk

a

Kamila Łazanowska, Magdalena Tracz

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

6 śycie szkoły

Prosto ze szkolnej biblioteki Ksi ęgozbiór naszej gimnazjalnej biblioteki jest do ść zasobny, liczy blisko szesnaście tysi ęcy woluminów. Niezale Ŝnie od zainteresowa ń na regałach z ksi ąŜkami ka Ŝdy mo Ŝe znaleźć coś dla siebie. A co po Ŝyczamy najch ętniej?

O tym, jakie ksiąŜki były najczęściej wypoŜyczanie w tym roku szkolnym, dowie-działam się z pierwszej ręki, od samych pań bibliotekarek.

Na pierwszym miejscu uplasowały się ksiąŜki autorstwa Stephanie Meyer, czyli saga Zmierzch. NaleŜało się tego spodziewać. Czo-łowa lokata dzieł amerykańskiej pisarki nie zaskakuje, poniewaŜ cały świat czyta obecnie jej ksiąŜki. Od miesięcy królują na listach świato-wych bestsellerów. Pocze-sne miejsce znalazły teŜ w naszym redakcyjnym ran-kingu najlepszych zagra-nicznych ksiąŜek wszech-czasów (zob. poprzednia strona). Do ich spopularyzowania przyczynił się z pewnością nakręcony w 2008 r. film fabular-ny w reŜyserii Catherine Hardwicke. Jak mówią moje uprzejme rozmówczynie, czytelnicy pra-gnący wypoŜyczyć dzieła Stephanie Meyer zapisują się na specjalną listę kolejkową.

Drugie miejsce zaskoczyło mnie duŜo bardziej. Okazało się, Ŝe najchętniej czytaną ksiąŜką po Zmierzchu jest Pamiętnik narko-manki Barbary Rosiek. Wprawdzie i ten tytuł znalazł się w naszym redakcyjnym rankingu, ale przy jego sporządzaniu kierowaliśmy się nieco innymi kryteriami – wybieraliśmy najlep-sze ksiąŜki wszechczasów, a nie najchętniej czytane obecnie. Wydany po raz pierwszy w

1985 r. utwór jest więc wiecznie modny.

TuŜ za zwycięskimi powieściami uplasowa-ły się ksiąŜki o tematy-ce fantastycznej. Naj-widoczniej, uczniowie naszej szkoły lubią

zagłębiać się w mroczne tajemnice. Popularne są równieŜ powieści poruszających problemy, z którymi większość dzisiejszych nastolatków zmaga się na co dzień.

Michalina Sroka

Te ksiąŜki najczęściej poŜyczamy: Stephanie Meyer: saga Zmierzch

Barbara Rosiek: Pamiętnik narkomanki

Inne ksi ąŜki, głównie fantastyka

Aby wypoŜyczyć powieści napisane przez Stephanie Meyer, trzeba zapisać się na listę oczekujących. To od miesięcy najchętniej czytane ksiąŜki z naszej szkolnej biblioteki.

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

Są ksi ąŜki pi ękne jak kwiaty i ksi ąŜki pełne dojrzało ści jak owoce. S ą ksi ąŜki, które wzruszaj ą i są ksi ąŜki, które wstrz ąsnęły światem, te najwi ększe.

Mieczysław Jastrun

7 Opinie

Bohaterowie literaccy teŜ czytają Czytanie nie jest zarezerwowane tylko dla ludzi Ŝyjących w rzeczywistym świe-cie. Równie Ŝ bohaterowie wielu dzieł literackich cz ęsto si ęgają po ksi ąŜki. Co ciekawe, nierzadko maj ą one znacz ący wpływ na ich losy.

Tę ksiąŜkę czytałam jeszcze w szkole podstawowej. MęŜczyzna, główny bohater, był rozbitkiem na bezludnej wyspie. Nie miał niko-go, z kim mógłby porozmawiać. W końcu los się do niego uśmiechnął. Ro-binson Crusoe – bo o nim tu mowa – we wraku rozbitego statku, który pojawił się pew-nego dnia u brzegów jego samotni, znalazł Biblię. Od tego czasu zaczął regularnie ją czytać. Lektura motywowa-ła go do działania, podtrzy-mywała wolę przetrwania w ekstremalnych warunkach.

Przez długi czas za-chwycałam się cyklem ksiąŜek napisanych przez J.K Rowling, czyli Harry Potterem. Podob-nie jak wiele osób w moim wielu. Fascynowali mnie mło-dzi czarodzieje przeŜywający wiele ciekawych i często nie-bezpiecznych przygód. Tytu-łowy bohater zawsze umiał wyciągnąć ich z opresji. Nic by jednak nie zdziałał, gdyby nie Hermiona i jej podręczniki, w których zawsze potrafiła znaleźć przydatne zaklęcie lub przepis na zbawienny eliksir.

Niejednemu bohaterowi literackiemu ksiąŜka czy teŜ ksiąŜki ratowały Ŝycie. Pomimo kryjącej się w nich wspaniałej twórczej mocy w niewielu skrajnych przypadkach czytanie dla niektórych czytelników kończyło się naprawdę źle.

Skawiński z noweli Latarnik Henryka Sienkiewicza przypłacił czytanie Pana Tadeusza utratą pracy w morskiej latarni. Gdy pewnego dnia otrzymał paczkę z ksiąŜkami w ojczystym języku, z którym nie spotkał się od kilkudzie-sięciu lat, zatracił się cały w lekturze. W rezul-tacie zapomniał o swoich zawodowych obo-

wiązkach i nieświadomie doprowadził do rozbi-cia łodzi. Powieści i opowiadania Stephena Kin-ga, utytułowanego mistrza grozy, towarzyszą

mi od kilku lat. Polubiłam bardzo Arniego Cunningha-ma”, którego pisarz uśmier-cił w powieści Christine. Jednak nigdy nie posunęła-bym się do tego, co zrobiła Annie Wilkus, bohaterka Misery, innej ksiąŜki amery-kańskiego autora, czyli do porwania twórcy jej uko-chanego cyklu powieścio-wego. Zrobiła to, gdyŜ chciała zmusić pisarza Paula Sheldona do dalszego pisa-nia. To, co artysta przeŜył w jej domu, było tak bolesne, Ŝe wbrew pierwotnym za-miarom porzucenia pracy na literackiej niwie rzeczywiście ponownie chwycił za pióro. O ile dla niego cała historia

skończyła w miarę szczęśliwie, to dla wielbi-cielki jego talentu los okazał się naprawdę okrutny. Choć czytanie moŜe mieć czasami zgubne skutki – co pokazują dwa ostatnie przykłady – to nie naleŜy z niego rezygnować. Naprawdę warto czytać.

Ada Bielat

Rys. M

ichalina Sroka

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

8 Półka z ksiąŜkami

To się czyta Ksi ąŜki, które warto spakowa ć do wakacyjnego plecaka ... Becca Fitzpatrick: Szeptem

KsiąŜka opowiada historię dziewczyny, która pewnego dnia w szkole poznaje chłopaka o imieniu Patch. Nora powoli zaczyna tracić dla niego głowę, nie zdając sobie sprawy, Ŝe tym samym grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo… Ksiązka Beccy Fitzpatrick zalazła się na liście bestsellerów The New York Times. Jako wakacyjna lektura absolutnie nadaje się

dla kaŜdego. Nicholas Sparks: I wci ąŜ ją kocham

Powieść przedstawia historię Johna i Savannah, czyli pięknej, porywającej i głębokiej miłości, w którą często tak cięŜko jest nam uwierzyć, a takŜe o poświęceniu i rozsta-niu. KsiąŜka ta to propozycja dla romantycznych dziewczyn, które nie boją się czasami popłakać.

Stephen King: Pod kopuł ą

Pewnego dnia Chester's Mill, małe amerykańskie miasteczko zostaje nagle i niewytłumaczalnie odcięte od świata. Otacza je niewidoczne pole siłowe, które mieszkańcy zaczynają nazywać kopułą. Bohaterowie skrywają wiele mroŜących krew w Ŝyłach tajemnic, które w zaskakujący sposób wiąŜą się z dziwnym obiektem. Wkrótce rozpoczyna się walka o przetrwanie... Ta ksiąŜka to zdecydowanie propozycja dla chłopców.

Wybrała: Michalina Sroka

Nie naleŜy sądzić ksiąŜki po obwolucie.

Czytanie ksiąŜek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.

Wisława Szymborska

* * * KsiąŜki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co juŜ masz w sobie.

Julián Carax

Rys. Michalina Sroka

Bardzo wiele ksiąŜek naleŜy przeczytać po to, aby sobie uświadomić, jak mało się wie.

Mikołaj Gogol

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

Rękopis poematu wraz z ozdobną szkatułą wykonaną na zamówienie Tarnowskich, słuŜącą do przechowywania dzieła. Źródło: www.oss.wroc.pl

9 Historia

Burzliwe dzieje rękopisu Pana Tadeusza Koleje losu słynnego poematu wi ąŜą się z naszym miastem

Dzieło Adama Mickiewicza ju Ŝ za Ŝycia jego autora miało ogromne znaczenie dla Polaków. Obecnie r ękopis znajduje si ę we Wrocławiu, jednak przez wiele lat znajdował si ę w rękach rodziny Tarnowskich.

Mickiewicz pisał “Pana Tadeusza” w la-tach 1832-34. Na początku miał być to utwór krótki, jednak juŜ wkrótce okazało się, Ŝe po-ecie nie brakuje weny do dalszego tworzenia i w rezultacie powstała obszerna epopeja. Po zakończeniu pracy nad nią, mimo iŜ poeta był bardzo do autografu przywiązany, pojedyncze jego karty rozdał przyjaciołom. Jednym z nich był Ignacy Domeyko, słynny geolog, znajomy wieszcza jeszcze z czasów studiów w Wilnie. Dopiero wiele lat po śmierci ojca Władysław, syn Adama Mickiewicza, odkupił od rodziny Domeyki część rękopisu. Losy wielu innych kart autografów miały bardzo często podobny bieg. Szczęśliwcy, do których trafiały poszczególne kartki, oddawali je Władysławowi Mickiewiczo-wi bądź Stanisławowi Tarnowskiemu, urodzo-nemu w Dzikowie profesorowi literatury pol-skiej, wykładowcy na Uniwersytecie Jagielloń-skim w Krakowie.

W 1871 r. Władysław znalazł się w bardzo cięŜkiej sytuacji materialnej . Księgarnia Luksemburska, którą prowadził we Francji, spłonęła podczas zrywu ludności ParyŜa – ko-muny paryskiej. Jej właściciel nie miał środ-ków, by ją odbudować, więc musiał sprzedać swoją część rękopisu Tarnowskiemu. W ten sposób znalazł się w Dzikowie.

W rękach rodziny Tarnowskich rękopis Pana Tadeusza znajdował się aŜ do II wojny światowej. Aby uniknąć zniszczenia dzieła przez Niemców, Artur Tarnowski, ostatni wła-ściciel dzikowskiej kolekcji, wysłał je jako de-pozyt do Ossolineum, znanej i zasłuŜonej dla kultury narodowej biblioteki we Lwowie. Opie-kę nad rękopisem powierzono Jerzemu Borej-szy. JuŜ po wojnie – w 1947 r. – rękopis odna-lazł Antoni Knot, ówczesny dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Od tej pory na mocy decyzji Rady Ministrów autograf dzieła

romantycznego poety został przyznany Ossoli-neum.

Sprawa rękopisu oŜyła w 1999 r. Wte-dy to Jan Artur Tarnowski, prawowity właści-ciel dzieła, podpisał akt notarialny. Na jego mocy Pan Tadeusz został oficjalnie sprzedany miastu Wrocław, a następnie, przekazany wro-cławskiemu Ossolineum. Tarnowski wycenił skarb na sumę 600 tysięcy dolarów. Wrocław zapłacił trzecią część tej sumy, czyli 200 tysię-cy dolarów, pozostałą część wyznaczonej kwo-ty rodzina Tarnowskich potraktowała jako da-rowiznę.

Obecny dyrektor Ossolineum we Wro-cławiu, w jednym z wywiadów oświadczył - „Ten skarb nie ma ceny. (…) Chcielibyśmy pokazać walkę Polaków w XIX wieku o suwe-renność i rolę literatury w tej walce, w której „Pan Tadeusz” odegrał jedną z najwaŜniej-szych”.

Gabriela Korczak

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

10 Historia

Od staroŜytności do współczesności Nie byłoby ksi ąŜki, gdyby wcze śniej nie powstało pismo.

PISMO HIEROGLIFICZNE

Jest to najstarsze pismo egipskie. SłuŜyło do zapisywani wyłącznie najwaŜniejszych tekstów i informacji. Posługiwanie się tym pismem było jednak trudne.

PISMO SUMERYJSKIE

Pismo sumeryjskie podobnie jak egipskie hieroglify miało postać obrazków, z czasem prze-kształciło się w pismo klinowe.

PISMO KLINOWE

Było to najbardziej rozpowszechnione pismo na staroŜytnym Bliskim Wschodzie. Stworzyły je staroŜytne ludy Mezopotamii prawie dwa tysiące lat temu.

PISMO FENICKIE

Jest to najstarsze pismo alfabetyczne na świecie. Alfabet ten nie posiadał liter odpowiadają-cych samogłoskom, mimo to był duŜo wygodniejszy od poprzednich pism. Powstał w XI p.n.e.

ALFABET GRECKI

Został stworzony na podstawie alfabetu fenickiego, a jednak Grecy wprowadzili wyraźne zmiany, dodali samogłoski, co uczyniło alfabet grecki wygodniejszym.

PISMO ŁACI ŃSKIE

Alfabet łaciński nazywany takŜe rzymskim początkowo składał się z dwudziestu jeden zna-ków, obecnie w jego skład wchodzi dwadzieścia sześć znaków. Współcześnie posługuje się nim około trzydzieści pięć procent ludzi na świecie. ALFABET POLSKI Opiera się na alfabecie łacińskim i składa się z trzydziestu dwu liter. Najczęściej uŜywamy litery A, najrzadziej X (podobnie jak V, Q). Językoznawcy tych ostatnich trzech znaków do rodzimego alfabetu nie wliczają. Twierdzą bowiem, Ŝe występują one jedynie w wyrazach obcego pochodzenia, nigdy w tych, które mają rodowód słowiański. Literą U posługujemy się trzy razy częściej niŜ znakiem Ó.

Oprac. Jakub Słomka

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

11 Czas tworzenia

Na szkolnej scenie 27 maja 2010 roku w naszym gimnazjum w ramach proje ktu Comenius odbyła się premiera Balladyny Juliusza Słowackiego w wykonaniu aktorów szkolnego kółka teatralnego.

Dramat romantycznego autora (1809 – 1849) opowiada o siostrzanej rywalizacji o miłość księcia. Tragiczny ciąg wydarzeń oraz wpływ sił nadprzyrodzonych doprowadzają do tego, Ŝe starsza z sióstr zabija młodszą. Głów-nymi postaciami utworu są Wdowa (Natalia Niezgoda), jej dwie córki: Balladyna (Anna Stypa i Sabrina Fekih) i Alina (Katarzyna Maj i Adrianna Skóra), królowa Goplana (Aneta Rę-bisz) oraz ksiąŜę Kirkor (Maria Busz). WaŜne funkcje w toku akcji odgrywają teŜ Skierka (Ewa Pezda i Rafał Pakulski) i Chochlik (Maria Tworek i Zuzanna Głowacka) – słudzy Goplany, Grabiec (Patryk Marczak) – ukochany Ballady-ny, Pustelnik (Witold Myszka). Inscenizację popularnego dziewiętna-stowiecznego dramatu w wykonaniu naszych gimnazjalnych kolegów moŜna zaliczyć do udanych. Aktorzy swą grą w pełni oddali pro-blematykę utworu. Odtwórcy poszczególnych ról zostali obsadzeni starannie. Warto zwrócić uwagę na duŜe umiejętności techniczne mło-dych aktorów, a szczególnie królowej Goplany oraz Skierki. Scenografia, choć dość oszczędna (wykonana pod kierunkiem pani ElŜbiety Kłody

przez uczestników kółka plastycznego), z po-wodzeniem wprowadziła odbiorców w odpo-wiedni nastrój i bez problemów pozwoliła się mu zorientować, gdzie rozgrywają się kolejne zdarzenia ukazane w utworze. ReŜyser (pani Maria Rawska) i jej asy-stentka (Gabriela Jarek) poświeciły duŜo czasu i pracy w przygotowanie spektaklu. Nic więc dziwnego, Ŝe spotkał się on z pozytywnym odbiorem widzów, którzy bez trudu zrozumieli przesłanie dramatu Słowackiego mówiące, Ŝe zło zostaje w końcu ukarane, choćby dobro nie miało zwycięŜyć.

Katarzyna Stylska

Zaklęcia Klasnę w dłonie - ksiąŜka się otworzy. Klasnę znowu - juŜ otwarta. Klasnę – i ukaŜe Ci się świat pełen bezdroŜy. Na Ŝądanie przyjdzie rycerz, w długą podróŜ Cię zabierze albo bronić będzie rubieŜy, jeśli tylko tego chcesz. Klasnę - ksiąŜka się zamyka. Klasnę - juŜ zamknięta. Odkładam ją, w pamięci puenta. Ach, jakaŜ to była liryka!

Adrian Cymer

KsiąŜę Kirkor (Maria Busz), szukając Ŝony dla siebie, trafił do chaty Pustelnika (Witold Myszka).

Aby istnieli wielcy poeci, muszą być wielcy czytelnicy.

Whitman

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

12 Czas tworzenia

Radość tworzenia, piekło tworzenia Pisarz, poeta to zawód, tak samo jak lekarz, nauczy ciel czy sprzedawcy. Pod wie-loma wzgl ędami nawet lepszy. Twórcy nie maj ą ustalonych godzin pracy, a wszystkie czynno ści zwi ązane z zarabianiem pieni ędzy wykonuj ą w domu. Czy sami ludzie pióra swoj ą profesj ę postrzegaj ą jako naprawd ę wspaniałe zaj ęcie?

Radość tworzenia

Pisarze i poeci wybierają pisanie, po-

niewaŜ mogą stworzyć swój własny literacki świat, na który nikt nie ma wpływu: przyjacie-le, zjawiska fizyczne, nawet czas. Bohaterowie robią wszystko to, co im twórca kaŜe, ich los jest całkowicie zaleŜny od jego woli. Wyraźnie mówi o tym Wisława Szymborska w wierszu Radość pisania. Piszący potrafi zatrzymać czas na wieczność i zaprzeczyć prawom natury: Jest więc taki świat, nad którym los sprawuje niezaleŜny? Czas, który wiąŜe łańcuchami znaków? Istnienie na mój rozkaz nieustanne? Radość pisania. MoŜność utrwalania. Zemsta ręki śmiertelnej.

Dopóki dzieło stworzone przez piszą-cego będzie w pamięci i sercach czytelników, dopóty pewne cząstka autora będzie Ŝyła na tym świecie. Wiedział to juŜ Horacy, rzymski liryk Ŝyjący w I w. p.n.e. W utworze Exegi momentum aere perennius (Stawiłem sobie pomnik trwalszy niŜ ze spiŜu) stwierdził z du-mą, Ŝe nawet gdy będzie juŜ w grobie, jego dzieło nie zginie. Jest nieśmiertelne, trwalsze nawet od piramid egipskich. Kuszącą zaletą pisarstwa jest sława, jaką się zdobywa. Autorzy bestsellerów są dziś rozpoznawani na ulicach, udzielają wywiadów, występują w telewizji. Zarabiają duŜe pienią-dze. Liczba zer na ich koncie zwiększa się z kaŜdą wydaną ksiąŜką. Najbogatszym pisarzem świata jest obecnie trzydziestopięcioletni Ste-phen King, którego majątek przekracza dwa miliardy dolarów. Pisarstwo daje wiele korzyści i swobo-dy. KaŜdy, kto tylko ma predyspozycje, moŜe sięgnąć po pióro, kartkę i tworzyć światy, do których zaprosi czytelników.

Piekło tworzenia

NajwaŜniejsza jest umiejętność wła-ściwego doboru słów. Zdania muszą być spój-ne i mieć sens. Pisarze mają czasem problemy ze znalezieniem wyraŜenia najlepiej oddające-go myśli. Problemu tego dotknął Julian Tuwim w wierszu Sitowie. Poeta męczył się, poniewaŜ chciał opisać otaczającą przyrodę, nie wiedział jednak, jak przelać jej piękno na papier:

Nie wiedziałem, Ŝe się będę tak męczył, słów szukając dla Ŝywego świata, nie wiedziałem, Ŝe gdy się tak nad wodą klęczy, to potem trzeba cierpieć długie lata.

Piszącym do pracy wystarczy biała kartka, długopis i wena twórcza. Nigdy jednak nie wiadomo, kiedy spłynie natchnienie. MoŜe przyjść nagle, w nieoczekiwanym miejscu. Wielkie dzieła powstawały niekiedy na serwet-ce w restauracji czy małych karteluszkach po-śpiesznie wyrwanych z notesu. Nie wszyscy mają podobne szczęście. Niektórzy na wenę czekać muszą miesiącami. Miron Białoszewski w wierszu Namuzowywanie bez skrępowania prosił poetycką muzę o natchnienie:

Muzo Natchniuzo (…) natreść mi ości i uzo

Pisanie jest prawdziwym wyzwaniem. Sam talent nie wystarczy. Potrzebna do tego jest jeszcze cierpliwość oraz umiejętność patrzenia na świat z róŜnych perspektyw. Najwięksi poeci przekonują, Ŝe nie naleŜy się zniechęcać nie-powodzeniami. Trzeba próbować tworzyć da-lej, aŜ osiągnie się cel.

Adrianna Bielat

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

13 Varia

Czy wiesz, Ŝe… Biały kruk to bardzo cenna i rzadko spotyka-na ksiąŜka lub inna publikacja (na przykład gazeta). Molem ksiąŜkowym nazywamy osobę czyta-jącą wiele ksiąŜek i spędzającą nad nimi wiele czasu. Bibliofil to miłośnik literatury i znawca cen-nych egzemplarzy ksiąg. Bibliofil kaŜdą ksiąŜkę traktuje jak najwspanialsze dzieło sztuki. Zwra-ca uwagę na jakość jej wykonania - jej układ typograficzny, ilustracje, oprawę czy szlachet-ność uŜytych materiałów. Ceni unikalność po-siadanego egzemplarza, docieka jego historii, okoliczności wydania. Egzemplarze ze swojej kolekcji opatruje zwykle znakiem własności - exlibrisem.

Ekslibris to najczęściej ozdobny znak własno-ściowy danego egzemplarza ksiąŜki, wykonany w technice graficznej, z imieniem i nazwiskiem właściciela księgozbioru, jego inicjałami lub z nazwą instytucji. Typowy ekslibris jest małą zadrukowaną karteczką przyklejoną do we-wnętrznej strony okładki. W prostszej formie moŜe to być np. pieczątka. Manuskrypt to ksiąŜka napisana ręcznie. Terminem tym określa się równieŜ zabytkowe rękopisy (na przykład rękopis Pana Tadeusza), Inkunabuł to najwcześniejszy druk, powstały przed 1501 rokiem. Jego wygląd zewnętrzny, czyli krój czcionek i układ kolumn naśladował ksiąŜki rękopiśmienne. Były to działania zamie-rzone, chodziło głównie o podwyŜszenie ceny ksiąŜki. Druk przez podobieństwo do drogiej, rękopiśmiennej ksiąŜki zyskiwał na wartości. WaŜne było równieŜ to, by, zadowolić gusta miłośników sztuki pięknego pisania. Elementy graficzne wykonywali ręcznie iluminatorzy, czyli ilustratorzy. Z czasem ich funkcję przejęli dru-karze. Reprint - powtórne wydanie starej ksiąŜki czy gazety z moŜliwie wiernym zachowaniem cech oryginału. Od falsyfikatu (podróbki) róŜni się ujawnieniem faktu bycia kopią, a od ich wzno-wienia okresem, jaki upłynął od wydania ory-ginału.

Oprac. Justyna Gorczyca

Ekslibris autorki artykułu

Humor z bródką

Siedzi Jaś w przedziale pociągu i czyta ksiąŜkę. Co pewien czas wykrzykuje: - Coś podobnego! - Nie wiedziałem! - Niewiarygodne! - Nigdy bym nie pomyślał! Wreszcie jeden z pasaŜerów nie wytrzymuje: - Co czytasz takiego ciekawego? - Słownik ortograficzny.

KREDĄ PISANE NR 4, 2009/2010

14 Humor

Jedni lubią pływać, inni latać, ja od dziecka namiętnie czytam ksiąŜki.