bojaźliwi jesteście? jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · jan, gdy śmierć jezusa nazywa...

16
„Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Mk 4,40 „Zaprośmy Jezusa do łodzi naszego życia. Przekażmy Mu nasze lęki, aby On je pokonał.” Papież Franciszek

Upload: others

Post on 29-Jun-2020

2 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

„Czemu tak bojaźliwi

jesteście? Jakże wam

brak wiary?” Mk 4,40

„Zaprośmy Jezusa do łodzi naszego życia.

Przekażmy Mu nasze lęki, aby On je pokonał.”

Papież Franciszek

Page 2: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne2

Wielki Poniedziałek„Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże”

(Łk. 6,20) W tym fragmencie Ewangelii miejsce dzieci zajęli ubodzy. Jeszcze raz przypomnijmy, że nie chodzi tu ani o jakąś romantyczną postawę wobec ubóstwa, ani o ferowanie osądów jednostek, ubogich czy bogatych; chodzi o same najgłębsze pokłady człowieczeństwa. W ubóstwie widzimy wyraźnie te same treści, które łączymy z dziecięctwem: samo z siebie dziecko nic nie ma. Wszystko, czego potrzebuje do życia, otrzymuje od innych i właśnie w tej swojej niemożności i bez-radności jest wolne. Brak mu jeszcze postawy maskowania swoich właściwości. Posiadanie i władza - to dwa podstawowe uzależnienia człowieka, kiedy staje się niewolnikiem swych namiętności i w nich pokłada nadzieję. Człowiek majętny, który nie potrafi w swym najgłębszym wnętrzu pozostać ubogi i zapomina o tym, że cały świat jest w ręku Boga, a nie w jego rękach - taki człowiek rzeczywiście utracił to dziecięctwo, bez którego nie można wejść do królestwa Bożego.

Wielki WtorekNawrócenie nie jest samorealizacją człowieka, człowiek nie jest

architektem własnego życia. Istota nawrócenia polega na tym, że człowiek przestaje być swym własnym stwórcą, przestaje szukać tylko siebie samego i swej samorealizacji, ale zgadza się na zależność od prawdziwego Stwórcy, od Jego stwórczej miłości: zgadza się na to, że ta zależność będzie jego prawdziwą wolnością, że wolność autonomii odrzucająca Stwórcę nie jest wolnością, lecz złudzeniem i oszustwem. W gruncie rzeczy istnieją tylko dwie podstawowe opcje: samorealizacja człowieka usiłującego być swoim własnym stwórcą po to, by swoją egzystencję i całość swego życia zawdzięczać tylko sobie, i druga: opcja wiary i miłości. Ta ostatnia jest również opo-wiedzeniem się za prawdą.

Wielka ŚrodaSamorealizacja wypacza sens życia, ponieważ traktuje je jako własność człowieka, a tym sposobem oddaje posługę śmierci;

nawrócenie natomiast jest opowiedzeniem się za wzajemną miłością i otwarciem na przekształcającą nas prawdę - a wszystko po to, aby „wspólnie [...] pracować dla prawdy” (3 J 8). Zatem nawrócenie oznacza autentyczny realizm, uzdalniający nas do wspólnej prawdziwie ludzkiej pracy. Wydaje mi się, że mamy tu całą kopalnię myśli do wykorzystania przy rachunku sumienia. Nawrócić się znaczy nie uganiać się za własnym sukcesem, nie szukać własnej chwały i znaczącej pozycji. Nawrócenie oznacza zaniechać budowania własnego image, porzucić wysiłki zmierzające do stawiania sobie pomnika, co często kończy się pozowaniem na fałszywego Boga. Nawrócić się znaczy przy-jąć cierpienie dla prawdy. Nawrócenie wymaga od nas, żeby - nie tylko w ogólności, ale dzień za dniem i w rzeczach drobnych - prawda, wiara i miłość stawały się ważniejsze niż życie biologiczne, dobrobyt, sukces, sława i spokojne życie. W rzeczy samej, sukces, sława, spokój i wygoda są tymi bożkami, które całkowicie przesłaniają prawdę i autentyczny postęp w naszym życiu osobistym i społecznym. Jeśli przyjmujemy ten priorytet prawdy, wtedy idziemy za Panem, bierzemy nasz krzyż i uczestniczymy w cywilizacji miłości, która się utożsamia z cywilizacją Krzyża.

K o m e n t a r z e kard. Josepha ratzingera

do Wielkiego tygodnia

Page 3: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

3Wiadomości Parafialne

Wielki CzwartekW czynności umycia nóg święty Jan pragnie zwrócić uwagę na

to, co stanowi kwintesencję całego życia Jezusa: wstawanie od stołu, składanie świątecznych szat, pochylanie się ku nam w tajemnicy prze-baczenia, posługa ludzkiego życia i śmierci. Życie i śmierć Jezusa nie są tu obok siebie; w Jego śmierci ukazuje się sama najgłębsza istota, najprawdziwsza treść Jego życia. Życie i śmierć stają się przejrzy-ste i objawiają miłość aż do końca, miłość nieskończoną, która jest jedynym rzeczywistym obmyciem człowieka, jedynym obmyciem uzdalniającym człowieka do komunii z Bogiem, czyli zdolnym dać mu pełną wolność. Treść opowiadania o umyciu nóg można zatem ująć w następujący sposób: bosko-ludzki akt ofiarnej miłości, która sama z siebie jest oczyszczeniem, a w konsekwencji również wyzwo-leniem człowieka.

Wielki PiątekWydarzenie Ostatniej Wieczerzy polega na tym, że rozdając

swoje Ciało i Krew, a więc swą ziemską egzystencję, Jezus daje siebie samego. Innymi słowy: wydarzenie Ostatniej Wieczerzy sta-nowi antycypację śmierci i przekształcenie śmierci w akt miłości. Jedynie w tym kontekście można zrozumieć, co chce powiedzieć Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury oznaczająca kres i zniszczenie wszelkich relacji, zostaje przez Niego przemieniona w akt oddania siebie samego; i to właśnie okazuje się zbawieniem ludzi, gdyż oznacza zwycięstwo miłości nad śmiercią. Do tego samego wniosku możemy dojść, wychodząc z innego punktu widze-nia: śmierć, będąca kresem słowa i sensu, sama staje się słowem i darem nowego znaczenia. Tak więc śmierć Jezusa daje nam klucz do zrozumienia Ostatniej Wieczerzy: jest ona antycypacją śmierci, przemianą gwałtownej śmierci w dobrowolną ofiarę, w akt miłości będący odkupieniem świata.

Bez aktu nieskończonej miłości Krzyża, śmierć byłaby czymś pustym i nie miałaby sensu; Wieczerza bez konkretnej realizacji antycypowanej śmierci byłaby gestem oderwanym od rzeczy-wistości. Wieczerza razem z Krzyżem stanowią jedyne, nierozerwalne źródło Eucharystii: Eucharystia rodzi się nie z Wieczerzy odizolowanej od Krzyża, lecz z jedności Krzyża i Wieczerzy. Święty Jan ukazuje to w podniosłym obrazie jedności Jezusa, Kościoła i sakramentów: z przebitego boku Pana „wypłynęła krew i woda” (19,34) - chrzest i Eucharystia, Kościół, nowa Ewa.

Z tego powodu Eucharystia nie jest zwyczajną wieczerzą, i dla uniknięcia takiego wrażenia, Kościół świadomie nie nazywał jej „Wieczerzą”. Eucharystia jest obecnością ofiary Chrystusa - tego najwyższego aktu adoracji, będącego zarazem aktem naj-wyższej miłości, miłości „aż do końca” (J 13,1), a w konsekwencji, rozdawaniem siebie samego pod postaciami chleba i wina.

Wielka SobotaNiewątpliwie należy zgodzić się z tym, że nasze Credo nie mówi o pustym grobie.

Dla niego najważniejsze jest nie to, że grób był pusty, lecz to, że Jezus został w nim złożony. Należy też przyjąć, że wyjaśnianie zmartwychwstania wychodzące z przesłanki pustego grobu rozumianego jako zaprzeczenie pogrzebu, nie jest zgodne z przesłaniem Nowego Testamen-tu. W istocie rzeczy, Jezus nie jest zmarłym powracającym do tego świata, tak jak na przykład młodzieniec z Nain i Łazarz, przywróceni do życia ziemskiego, które miało się później zakończyć definitywną śmiercią. Zmartwychwstanie Jezusa nie jest przezwyciężeniem śmierci klinicznej, z którą mamy do czynienia także dzisiaj i po której w pewnym momencie następuje śmierć już nieodwracalna. Że tak właśnie sprawa się przedstawia, poświadczają nie tylko ewangeliści, ale i samo Credo Pawła (zob. 1 Kor 15,3-11). Późniejsze ukazywanie się zmartwychwstałego wyraża on słowem ophthe, tłumaczonym zazwyczaj jako „ukazał się”, ale które należałoby raczej przekładać na bardziej precyzyjne „dał się widzieć”. Ten zwrot jasno mówi, że chodzi tutaj o coś innego: że po zmartwychwstaniu Jezus należy do sfery rzeczywistości normalnie niedostępnej dla naszych zmysłów.

Page 4: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne4

Niedziela WielkanocnaW wierze w zmartwychwstanie cho-

dzi ostatecznie o rzeczywistą moc Boga i o zasięg ludzkiej odpowiedzialności. Potęga Boga jest nadzieją i radością – oto wyzwalająca treść paschalnego Objawie-nia. W wydarzeniu Paschy Bóg objawia siebie samego, swoją moc – wyższą nad moc śmierci – moc trynitarnej miłości. Objawienie paschalne daje nam w ten sposób prawo śpiewania ALLELUJA w świecie, nad którym zawisła chmura śmierci.

Opracował Paweł Wita

Cytaty na poszczególne dni pochodzą z rekolekcji wielkopostnych wygłoszo-nych dla Jana Pawła II i urzędników Kurii Rzymskiej w 1983 r. przez kard. Ratzingera. Tekst tych rekolekcji wydany został w książce: J. Ratzinger. Chrystus i Jego Kościół. Przekł. W. Szymona OP. Kraków 2005.

W czasach próby spowodowanych koronawirusem, który zaatakował nas w okresie Wielkiego Postu, do wielu z nas powraca pytanie: czym jest dla mnie wiara, kim jestem w ogromnej machinie świata, co zostanie zapisane w mojej wielkiej księdze życia ułożonej specjalnie dla mnie przez Boga. Czy bać się czy też pomimo zagrożenia żyć z mottem: Jezu ufam Tobie. Czy ponad 2000 lat od narodzin Jezusa Chrystusa dalej szczególnie mocno przeżywamy Okres Wielkanocny i być może jedne z najważniejszych rekolekcji naszego życia. Jak my zachowalibyśmy się gdy-byśmy spotkali się z Jezusem, nie tylko duchowo? Dzisiaj albo jutro? Każdy odpowie sobie sam na te pytania. Przez internet mamy możliwość modlenia się wspólnie, uczestniczenia we Mszy Świę-tej wirtualnie, może to też uzmysłowi nam, że miejsca święte są dalej w tych miejscach gdzie były i czekają na nas, by po epidemii w szczególny sposób nawiedzać je i jeszcze głębiej przeżywać, kontemplować i zanurzać się w wierze.

Paradoksalnie większość relikwii Jezusa Chrystusa znajduje się we Wło-szech (tak dotkniętych teraz przez koronawirusa), chociaż są i w innych miejscach w tym i w Polsce. W Rzymie w Bazylice św. Jana na Lateranie znajduje się fragment blatu stołu Wspomnienie Ostaniej Wieczerzy Jezusa ze swymi Apostołami. Natomiast w Katedrze Wniebowzięcia Maryi Panny w Coria w Hiszpanii jest czczony obrus, którym miał być przykryty ów stół. Wracając do Rzymu, tuż obok Bazyliki na Lateranie w dawnej prywatnej kaplicy Papieża w Sancta Sanctorium znajdują się Święte Schody, po których Jezus szedł na prz-esłuchanie do Poncjusza Piłata. Przejście po nich na kolanach pozwala uzyskać pod zwykymi warunkami odpust zupełny. Ślady Męki Jezusa w postaci pręgier-za, przy którym biczowano Go można odkryć w Bazylice Św. Praksedy . Jest to walec o długości 63 cm, zrobiony z mar-

muru egipskiego. Jezus bity był krótkim biczem do którego przymocowano rzemienie zakończone kośćmi lub meta-lowymi ostrzami. Ślady tych niewyo-brażalnych katuszy można zobaczyć na Całunie Turyńskim. Według badaczy Jezus otrzymał od 90 do 120 uderzeń i był katowany przez 2 oprawców. Ciekawa jest historia pręgierza, według chrześci-jańskiej pątniczki o imieniu Egeria, która podróżowała po Palestynie w latach 381-384, wielu wiernych po obchodach Wielkiego Piątku w Jerozolimie udawało się do małego kościółka na Syjonie, by modlić się przy kolumnie, przy której biczowano Jezusa. Kolumna przetrwała pomimo rozkazu Kalifa Al-Hakima nakazującego zburzenie kościółka. Prze-wieziono ją najpierw do Konstantynop-ola a później do Rzymu. Na pręgierzu znajdowała się metalowa obręcz, którą podarowano królowi Francji Ludwikowi IX (późniejszemu Ludwikowi Świętemu) w zamian za 3 ciernie z Korony Cier-niowej, która do dzisiaj znajduje się we Francji. Do tamtego roku i pożaru Katedry Notre Dame w Paryżu w dniu 15 kwietnia, tam właśnie Korona Cier-niowa była przechowywana. Znadowały się tam również część Krzyża, na którym ukrzyżowano Jezusa Chrystusa i gwóźdź użyty przy ukrzyżowaniu. Korona Cier-niowa jest jedną z najcenniejszych relik-wii Męki Pańskiej.Upleciona została przez żołnierzy Pocjusza Piłata z krzewu Ziziphus spina-christi czyli głożyny pospolitej, po wyroku skazującym Jezusa na ubiczowanie. Jezus Chrystus miał ją na głowie w drodze krzyżowej na Golgotę i w czasie śmierci.Sam moment przyję-cia jej w Paryżu przez Ludwika IX jest wzruszający. Król ubrany we włosienicę i boso, wraz z bratem, z wielką czcią przyjął Koronę u bram miasta i przeniósł ją do Katedry Notre Dame. Było to 12 .04.1248 r. Do pożaru, Korona była strzeżona przez Zakon Rycerski Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie. Była wystawiana na widok publiczny w każdy

KORONA CIERNIOWA I INNE RELIKWIE MĘKI JEZUSA CHRYSTUSA

Page 5: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

5Wiadomości Parafialne

pierwszy piątek miesiąca i każdy piątek w wielkim Poście w godzinie śmierci Jezusa . Koronę w czasie pożaru Katedry Notre Dame uratował strażacki Kapelan ojciec Fournier.

Ciernie tej Korony znajdują się też w Polsce. Jeden od 1605 jest w posi-adaniu Katedry pw. Zmartwychwstania Pańskiego i Św. Tomasza Apostoła w Zamościu, a drugi w Sanktuarium Św. Antoniego Padewskiego w Boćkach na Podlasiu. Związana z tym jest historia przywiezienia ciernia do Polski, dokonał tego Józef Franciszek Sapieha, który odgryzł z Korony kawałek z cierniem podczas swej wizyty w Paryżu i przy-wiózł go do Bociek i umieścił w tamte-jszym Sanktuarium. Przez lata kult ciernia był trochę zapomniany, odżył dopiero po śmierci Św. Jana Pawła II.

Jedną z relikwii jest też tabliczka z tytułem winy znajdująca się na Krzyżu. Wymagał tego zwyczaj rzymski, który nakazywał, by nad głową skazanego wid-niał napis, za jakie winy spotkała go taka kara. Na tabliczce nad głową Jezusa widniał napis INRI: ,,Iesus Nasarenus Rex Iudaeorum’’. W Ewangelii Św.Jana czytamy, że był on w trzech językach: hebrajskim, łacińskim i greckim. Jedna część tej tabliczki znajduje się w Bazylice Świętego Krzyża Jerozolimskiego w Rzymie a druga pozostała w Jero-zolimie. W kaplicy Relikwii w tej samej Bazylice znajduje się też fragment Krzyża Świętego.

Odnalazła go cesarzowa Helena w dawnej cysternie niedaleko Gologoty w Jerozolimie w 327 r. Część Krzyża dotarła też do Polski i przechowywana jest w Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świetego na Świętym Krzyżu. Jedną z czczonych relikwii jest też Święty Gwóźdź. Cesarzowa Helena przywiozła Gwoździe do Rzymu wraz z Krzyżem i tabliczką z winą Jezusa i umieściła je w swojej prywatnej Kaplicy, przekształconej później na Bazylikę Świętego Krzyża. Podczas podróży z Jerozolimy do Rzymu jeden Gwóźdź ukryto w hełmie syna Cesarzowej- Konstantyna, a drugi w uździe jego konia.Ten ostatni to relikwia przechowywana w katedrze Narodzin Najświętszej Marii Panny w Mediolanie.Wiąże się z nim historia z roku 1576, kiedy do miasta dotarła straszna epidemia dżumy. Owczesny Kardynał Św. Karol Boro-meusz każdego dnia przechadzał się boso z zawieszonym u szyi powrozem i krzyżem na ramionach przez miasto w procesjach pokutnych z relikwiarzem zawierającym Święty Gwóźdź. Odwiedzał chorych i udzielał im sakramentów.Miasto ocalało i dokonało aktu wyniesienia relikwii. Każdego roku 14 września powtarza się tę tradycję.

Inną relikwią z Gologoty jest krew Jezusa. Ewangelie podają, że bok Jezusa Chrystusa przebił żołnierz rzymski o imieniu Longinus. Miał wypowiedzieć słowa: ,,Naprawdę był Synem Bożym’’. Zatwardziały przeciwnik, w momencie śmierci Jezusa nawrócił się. Tradycja mówi, że Longinus miał chore oko, w momencie, gdy kropla krwi Jezusa spadła na nie, żołnierz zaczął widzieć. Wziął trochę ziemi z krwią Jezusa, która w czasie drogi zmieniła swą konsystencję ze stałej w płynną, i gąbkę nasączoną octem, którym pojono Jezusa. Z relikwiami uciekł do Włoch. Nauczał w Luciano

a następnie w Mantui. Zakopał relikwie na przedmieściach miasta, a sam nied-ługo potem zginął śmiercią męczeńską. Relikwie odkryto dopiero w 804 r. Zatwi-erdzenia relikwii dokonał papież Leon III, a przechowywane są w Bazylice św. Andrzeja w Mantui i w Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.

Jedną z najbardziej znanych relikwii oddających naocznie ślady Męki Pańskiej i cierpień Jezusa Chrystusa jest Całun Turyński. Na czystym płótnie, bez dom-ieszki wełny o długości 4,4 m i szerokości 1,1 wm widnieje odbicie mężczyzny, który przeszedł ukrzyżowanie. Można tam zobaczyć koronę cierniową, ranę włóczni w klatce piersiowej, ułożenie ciała odpowiadające ukrzyżowaniu. Na tkaninie są też ciemnoczerwone plamy: spływające z włosów, widniejące na jednym nadgarstku (drugi nadgarstek jest ukryty przez złożenie dłoni) wokół czoła, na tułowiu i nogach. Plamy te mogą odpowiadać śladom ran zadanych biczem o trzech rozwidleniach z haczykami na

końcach. Widać zdarte kolana i cięcia na nogach. Jak stwierd-zono później bezpośrednią przyczyną śmierci było pęknięcie mięśnia sercowego, któremu towarzyszył przeraźliwy ból.

W trakcie badań odkryto na Całunie napis: ,,Zaświadczam, że Jezus Nazarejczyk skazany na śmierć został zdjęty z krzyża wczesnym wieczorem’’.

Relikwiarz Krwi Chrystusa Częstochowa

Page 6: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne6

Całun jest przechowywany w królewskiej kaplicy Katedry św. Jana Chrzciciela w Turynie.

Mężczyzna z Całunu nosił brodę, miał włosy do połowy ramion. Był bardzo umięśniony i mierzył około 1,80 metra. Obraz odciśnięty na Całunie jest mylący: prawie niewidoczny z bliska, staje się wyraźny z pewnej odległości. W 1898 r. fotograf Secondo Pia został upoważniony do fotografowania Całunu Turyńskiego. Ku jego zaskoczeniu, negatyw był znacznie bardziej wyraźny i pozwalał dostrzec szczegóły maskowane dotąd bladością obrazu.

Co do identyczności Całunu narosło wiele hipotez. I wielu naukowców chciało podważyć jego prawdziwość. Ale też wielu dowiodło jego autentyczności. I tak w 1976 r. naukowcom wykorzystującym urządzenie VP-8 stworzone przez NASA do analizy powierzchni planet udało się stworzyć projekcję 3D człowieka z Całunu. Była ona bardzo zaskakującą, ponieważ bardzo „ludzka”.

W 1978 roku grupa około dwudzi-estu amerykańskich naukowców i bad-aczy z NASA, wspierana przez dwóch Włochów, Giovanniego Rigiego (mikro-analityka) i Luigi Gonellę (doradcę naukowego kardynała Turynu), przeprow-adziła analizy Całunu i pobrane próbki jego powierzchni. Było to pierwsze badanie naukowe uznane przez Watykan. Profesor Baima Bollone, Dyrektor Ins-tytutu Kryminalistycznego w Turynie,

również otrzymała próbki w celu ustalen-ia, czy substancją stanowiącą jasne plam-ki karminowe jest krew. Do analizy starej tkanki wykorzystano różne techniki: promieniowanie rentgenowskie, fluores-cencję, mikrochemię, widma w podczer-wieni i ultrafioletowe, mikroskopię optyczną. Wykonano również tysiące zdjęć. Aby wykorzystać zgromadzone dane, przepracowano ponad 100 000 godzin w laboratorium, co dało początek około 20 artykułom w czasopismach naukowych. Wnioski z badania podano w 1981 r., gdy raport końcowy został przedstawiony i tym samym udowodnio-no jego nadprzyrodzoną rzeczywistość.

Według księdza Giulio Ricci, który przez ponad 50 lat badał Całun, jest on pierwszą Ewangelią, napisaną przez samego Jezusa Jego własnym ciałem.

Z Całunem Turyńskim nierozerwalnie związana jest Chusta z Manoppello, zwa-na też Chustą św.Weroniki.Jest to kawałek materiału zwanego bisiorem (tzw.tkanina światła, która powstała z wydzieliny małży żyjących w Morzu Śródziemnym, cieńsza od nylonu) o rozmiarach 17 cm x 24 cm. Jest to materiał, którym owinięto głowę Jezusa w grobie.

Na Chuście odbite jest Oblicze Jezu-sa. Jest to Oblicze, które ożywa. Jest to fenomen, niewytłumaczalny.Twarz na Chuście jest twarzą Jezusa Zmar-twychwstałego. Badania nad Chustą, która w Manoppello jest od XVI wieku, zainicjowała 20 lat temu siostra Blan-

dina Paschalisa Schlömer - trapistka z klasztoru Maria Frieden w Niemczech. Dostrzegła ona podobieństwo między Postacią z Całunu a obliczem na Chuście. W dalszych badaniach pomagał jej ojciec Andreas Resch, który badał dwa odbicia komputerowo. Dzięki temu można stwi-erdzić bezsprzecznie, że dwie twarze Jezusa Chrystusa idealnie się nakładają.

Obydwoje mieli też w sercach słowa mistyczki Marii Valtorta, która 22 lutego 1944 spisała to co powiedział jej Jezus osobiście:

,,Chusta Weroniki jest także bodźcem dla sceptycznych dusz. Porównajcie wy, którzy przystępujecie przez jałowe bada-nia, albo wy racjonaliści, albo obojętni, albo chwiejni w wierze, Oblicze z Chusty z Obliczem z Całunu. Jedno z nich jest Obliczem żywego, drugie - Obliczem umarłego. Ale długość, szerokość cechy somatyczne, kształt, rysy są jednakowe. Nałóżcie na siebie obrazy. Zobaczcie, że są zgodne. To jestem Ja. Ja, który prag-nąłem Wam przypomnieć, jaki byłem i kim się stałem z miłości do was. Gdybyście nie byli zagubieni, niewidomi, wystarczyłyby te dwa Oblicza, aby was doprowadzić do miłości, do skruchy, do Boga”.

Wszystkie relikwie Chrystusa budzą wielkie zainteresowanie wiernych, bo prowadzą nas one do źródła naszej wia-ry, do samego Chrystusa, który Umarł i Zmartwychwstał za każdego z nas.

Maria Jagodzińska

Page 7: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

7Wiadomości Parafialne

Słowa tej pieśni wielkanocnej zawsze wydawały mi się dziwne i intuicyjnie wyczuwałam jakąś niepoprawność języko-wą. Okazało się, że do dzisiaj śpiewana wersja oryginału została opublikowana przez Michała Mioduszewskiego w Śpiewniku kościelnym w 1838 roku.

Forma zmartwychwstan ma postać imiesłowu przymiot-nikowego biernego, jednak jest to forma nieprawidłowa pod względem językowym, bo czasownik zmartwychwstać nie może tworzyć strony biernej, ponieważ nie jest czasowni-kiem przechodnim. Użycie i popularność tej formy wynika prawdopodobnie z analogii do formy dan jest, znajdującej się w następnym wersie. Mimo, że modernizacja pierwotnego teks-tu została przeprowadzona błędnie, to przyjęła się i trudno sobie wyobrazić, by dzisiaj brzmiała inaczej (chociaż poprawnie).

Ta stara pieśń wielkanocna, mimo archaicznej formy żyje w powszechnej świadomości i cieszy uszy słuchaczy do dziś. Pewnie dlatego, że jest łatwa do zapamiętania i wykonania, bo jest rytmiczna i melodyjna (ma po 6 sylab w wersach). Podobnie jak w przypadku Bogurodzicy przez wieki, począwszy od poł. XV wieku, dopisywano zwrotki do pierwotnej wersji, m.in. wezwanie do świętych polskich (np. św. Stanisława), Boga lub Maryi z prośbą o opiekę duchową i pomyślność materialną.

1. Chrystus zmartwychwstan jest,Nam na przykład dan jest,Iż mamy zmartwych powstać,Z Panem Bogiem królować. Alleluja!

2. Leżał trzy dni w grobie,Dał bok przebić sobie,Bok, ręce, nogi obie,Na zbawienie tobie. Alleluja!

3. Trzy Maryje poszły,Drogie maści niosły,Chciały Chrystusa pomazać,Jemu cześć i chwałę dać. Alleluja!

4. Gdy na drodze były,Tak sobie mówiły:Jest tam kamień niemały,A któż nam go odwali? Alleluja!

5. Powiedz nam, Maryja,Gdzieś Pana widziała?Widziałam Go po męce,Trzymał chorągiew w ręce. Alleluja!

6. Gdy nad grobem stały,Rzekł im anioł biały:Nie bójcie się, Maryje,Zmartwychwstał Pan i żyje! Alleluja!

7. Jezusa szukacie?Tu Go nie znajdziecie,Wstał-ci z martwych, grób pusty,Oto złożone chusty. Alleluja!

8. Łukasz z Kleofasem,Obaj jednym czasemSzli do miasta Emaus,Spotkał-ci ich Pan Jezus. Alleluja!

9. Bądźmy więc weseliJak w niebie anieli,Czegośmy pożądali,Tegośmy doczekali. Alleluja!

Chrystus zmartwychwstan jestnam na przykład dan jest…

A jak było od początku?

W liturgii średniowiecznej (IX-XIII w.) rozpowszechnione było zjawisko tropowania, to znaczy, że do tekstu liturgicznego dołączano zwrot, który stanowił uzupełnienie głównego tekstu i wykonywany był przez innego śpiewaka lub chór. Takim ozdobnikiem, wstawką, tropem właśnie był tekst pierwszej zwrot-ki tej popularnej pieśni wielkanocnej do łacińskiej sekwencji wielkanocnej Victime paschali laudes z XII wieku. Polski tekst wykonywano na przemian ze zwrotką łacińskiej sekwencji podczas procesji rezurekcyjnej. Ten pierwotny tekst zamieścił Świętosław z Wilkowa

w zaginionym dzisiaj Graduale Katedry w Płocku (1365 r.) Brzmiał tak:

Krystus zmartwychwstał je,Ludu przykład dał je,Eż nam z martwych wstaciZ Bogiem krolewaci. Kyrie [eleison]

Jest to najstarszy utwór poetycki w języku polskim, mimo że za najstarszą znaną polską pieśń uznana jest Boguro-dzica (XI-XIII w.), jednak jej najstarsze zachowane zapisy pochodzą z lat 1408-1410. Archaiczne formy językowe, np. wstał je, dał je, wstaci, krolewaci, suge-rują, że utwór jest starszy, mógł powstać na długo przed datą zapisu.

Jaka jest istota tej pieśni? Tekst przekazuje podstawowe praw-

dy wiary: Chrystus zmartwychwstał i w ten sposób dał wierzącym przykład i nadzieję, że i oni zmartwychwstaną, by królować z Bogiem. Niektórzy twierdzą, że pieśń ta mogła pełnić funkcję hymnu bitewnego, dając nadzieję na zmartwych-wstanie poległych, jednak została wypar-ta przez Bogurodzicę. Pewnie dlatego śpiewa się ją dzisiaj również w czasie pogrzebu.

Niech ta nadzieja towarzyszy nam w każdym dniu, a Zmartwychwstały Chrystus ubogaci naszą codzienność pełnią swoich łask.

Ula Ryguła

Drugi rodzaj dodawanych zwrotek rozwijał wątki związane ze zmartwychwstaniem, zwłaszcza motyw trzech Marii przyby-wających do grobu Jezusa oraz chrystofanii – objawienia się Jezusa po śmierci. Śpiewniki z XIX i XX wieku przekazują wersję pieśni, na którą składa się 9 zwrotek i tak jest do dziś. Warto ją przypomnieć.

Page 8: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne8

Rowerem na kalwaryjskie dróżki

Okres Wielkiego Postu skłania nas do refleksji i zadumy nad cierpieniem i męką Chrystusa. W przeżywaniu tajemnic Jego cierpienia i śmierci pomagają nam wielkopostne rekolekcje, nabożeństwa Gorzkich Żali z kazaniami pasyjnymi i nabożeństwa Drogi Krzyżowej, które odprawiane są przy stacjach, obrazach lub rzeźbach przedstawiających Mękę Chrystusa. W XV wieku w hiszpańskiej Kordobie stacje Męki Pańskiej wybu-dowano na pobliskich wzgórzach, co przypominało Drogę Krzyżową w Jero-zolimie. Zwyczaj ten rozpowszechnił się w całej Europie. W Polsce jako pierwsza powstała Kalwaria Zebrzydow-ska, a z czasem wybudowano kolejne, w Pakości, na Żmudzi i Wejherowie. Dziś w Polsce jest około czterdziestu kalwarii. Niektóre, bardziej znane i odwiedzane przez pielgrzymów, podniesiono do god-ności sanktuarium. Część z nich odwie-dziłem rowerem na pątniczym szlaku i o wybranych, które najbardziej utkwiły mi w pamięci, chciałbym napisać, by zachęcić innych do takich podróży, nie-koniecznie rowerem.

Kalwaria Zebrzydowska była pierwszą kalwarią, którą w swoim życiu odwiedziłem. Powstała w roku 1602 i jest najstarszym sanktuarium pasyjno--maryjnym w Polsce. Obejmuje kościół z kaplicą cudami słynącego obrazu M.B. Kalwaryjskiej, klasztor oraz zespół kalwaryjskich kaplic, położonych na malowniczym Pogórzu Makowskim. Co roku pszczyńska pielgrzymka, modląc się, wędruje kalwaryjskimi dróżkami, toteż większość parafian zna to miejsce dokładnie. Przypomnijmy, że pielgrzymi mogą przejść Dróżkami Pana Jezusa (28 stacji) lub Dróżkami Matki Bożej (24 stacje). Ciekawostką jest, że w 1999 roku jako jedyna kalwaria na świecie (wraz z zespołem architektonicznym i krajobra-zowym oraz parkiem pielgrzymkowym z XVII wieku) wpisana została na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W XVIII wieku na wzór kalwarii Zebrzydowskiej wybudowana została kalwaria na Górze św. Anny. Na wschodnim i południowym zboczu góry wzniesiono 26 kaplic przypominających

mękę Pana Jezusa. Pielgrzymi odwie-dzający sanktuarium, często odprawiają nabożeństwo Drogi Krzyżowej i odwie-dzają wszystkie stacje – kapliczki Męki Pańskiej. Jadąc rowerem z Pszczyny lasami przez sanktuarium w Rudach, przejechać trzeba trochę więcej niż sto kilometrów, a ponieważ ostatni odcinek jest mocno pod górę, za każdym razem pcham rower idąc pieszo.

Perłą architektury sakralnej Polski Północnej jest Kalwaria wejherowska. Kościół, klasztor oraz kaplice i stacje kalwaryjskie ufundował wojewoda mal-borski Jakub Wejher, który jako utalen-towany dowódca i wojewoda malborski wybitnie zapisał się w dziejach Pomorza Gdańskiego. Jakub Wejcher miał za co dziękować, bo podczas kampanii smoleń-skiej został ciężko ranny i swoje dalsze życie powiązał z obietnicą tej pobożnej fundacji. I tak do dziś w Wejherowie jest piękne pasyjno-maryjne sanktuarium, po którego dróżkach pchałem mój objuczo-ny rower.

Najbliżej Pszczyny, kalwaria z dróż-kami i stacjami Męki Pańskiej znajdu-je się przy franciszkańskiej bazylice w Katowicach-panewnikach. Klasztor, kościół i kalwaria wybudowane zosta-ły po 1900 roku, kiedy do Panewnik przybyli zakonnicy z Góry św. Anny. Kalwaria w Panewnikach nazywana jest Kalwarią Śląską i często odwiedzana jest przez grupy pielgrzymkowe ze Śląska i dalszych okolic.

Niewiele dalej, bo w piekarach Ślą-skich przy sanktuarium M.B. Sprawied-liwości i Miłości Społecznej na zboczach kalwaryjskiego wzgórza wybudowane są stacje Męki Pańskiej, które stylem nawiązują do budowli znajdujących się w Ziemi Świętej. Na szczycie kalwaryj-skiego wzgórza wzniesiony jest piękny strzelisty kościół Zmartwychwstania Pańskiego. Przez wiele lat, jeździłem tam rowerem na pielgrzymki chłopców i mężczyzn, które tradycyjnie odbywają się w ostatnią niedzielę maja.

Przed pierwszą wojną światową roz-poczęto, a w okresie międzywojennym

Page 9: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

9Wiadomości Parafialne

zakończono budowę kalwarii w pszowie. Niedaleko za sanktua-rium Matki Boskiej Uśmiechniętej na malowniczym, pagórkowatym terenie rozmieszczono czternaście neobarokowych kaplic, w których przedstawione są sceny Męki Pana Jezusa. Zabytkowa kalwaria przy-ciąga pielgrzymów, ale i miłośni-ków kultury.

Odwiedzając sanktuaria w rejo-nie Kotliny Kłodzkiej, poznałem trzy ciekawe kalwarie: w Krze-szowie, Wambierzycach i Bardzie Śląskim. Kalwaria Krzeszowska, której początki sięgają XVII wieku, rozciąga się na długości 5 kilome-trów. Kaplice i stacje rozmiesz-czone są na płaskim terenie wśród lasów i pól, a początek i koniec kalwaryjskiej drogi mieszczą się przy klasztorze. To najładniejsze w południowo-zachodniej części Polski sanktuarium, odwiedzane jest przez wiele grup pielgrzymko-wych i turystycznych. Krzeszów leży na popularnym szlaku rowero-wym, więc i rowerzystów tu dużo.

Wambierzyce to mała miej-scowość, ale ze znanym sanktua-rium. W centrum wybudowana jest majestatyczna świątynia – bazylika Matki Bożej. Szczególny klimat i wyjątkowość miastu nadaje roz-legła kalwaria. Niektóre kapliczki są w centrum Wambierzyc i przy-pominają Jerozolimę, a pozostałe kaplice męki Pańskiej zbudowane są na wzgórzu nazywanym Kalwa-rią. Ponieważ wambierzycka bazy-lika jest na zboczu Syjonu, a inne okoliczne wzniesienia też mają biblijne nazwy, miasteczko nazwa-ne jest Dolnośląską Jerozolimą.

Niedaleko Wambierzyc jest jeszcze sanktuarium maryjne w Bardzie Śląskim. W pięknej bazylice jest czczona łaskami słyną-ca figurka Matki Bożej Bardzkiej, której nadano tytuł Strażniczki Wia-ry Świętej. Sanktuarium jest chętnie odwiedzane przez pielgrzymów i turystów. Naprzeciw bazyliki, któ-ra znajduje się w centrum miasta, wznosi się Góra Bardzka. Na szczy-cie wybudowana jest kaplica Matki Bożej. Jest to miejsce, w którym według podań na początku XV wie-

ku miała się objawić Matka Boża, płacząca nad ludzką niedolą przed zbliżającą się wojną. Na szczyt tego wzgórza prowadzi droga krzyżowa wytyczona stacjami przedstawia-jącymi sceny Męki Pańskiej, toteż pątnicy odwiedzający bazylikę czę-sto pokonują tą kalwaryjską drogę.

Jadąc od nas na południe, przy drodze z Żywca do Zwardonia, mijamy wioskę ładnie położoną w górach o nazwie radziechowy. Z tej wioski, od kościoła para-fialnego aż na szczyt pobliskiego wzgórza Matyska, prowadzi dro-ga krzyżowa nazywana Golgotą Beskidów. Wzdłuż całej trasy rozmieszczonych jest czternaście stacji, w których Mękę Chrystusa obrazują ciekawe rzeźby. Na twa-rzach postaci można zobaczyć ból, smutek, ale i radość. Nie można przejść obok nich obojętnie, gdyż cała droga zmusza do myślenia i skłania do modlitwy i rozważań.

Na trasie mojego rowerowe-go pielgrzymowania spotkałem też kalwarie inne, wybudowane z kamieni i betonu. Taka Kamien-na Golgota znajduje się w Liche-niu . W centralnym miejscu (pomiędzy bazylikami), wznosi się wysoka na dwadzieścia pięć metrów kamienna góra mająca labirynt przejść, grot i kapliczek. Umieszczone tam są figury i pła-skorzeźby przedstawiające Mękę Pana Jezusa. Na szczycie kamien-nej góry znajduje się krzyż oraz postacie Matki Bożej i św. Jana. Całość zdobi bogata roślinność, oryginalne krzaczki i kwiaty.

Bardzo ciekawa kamienna kalwaria jest też przy kościele św. Rozalii w Szczecinku. Na rozległym terenie przylegają-cym do kościoła przy wyjeździe w kierunku Połczyna Zdroju, wybudowana jest kalwaria cała z kamienia polnego. Piętnaście stacji przedstawia drogę krzyżową Jezusa Chrystusa. Całość kalwarii wkomponowano w interesujący zielony kompleks. Rośnie tam wiele oryginalnych krzewów i kwiatów, a po kamiennych ścieżkach tej unikalnej kalwarii oprowadza przewodnik.

Page 10: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne10

Kiedyś, jadąc z Pszczyny do Koło-brzegu, zatrzymałem się między innymi w pakości. To stare miasteczko na Pomorzu Zachodnim, któremu prawa miejskie nadał król Kazimierz Wielki. Niedaleko za miastem, na Wzgórzu Ludkowskim wzniesiono zabytkową Kalwarię pakoską, która chronolo-gicznie jest drugą w Polsce po Kalwarii Zebrzydowskiej. Kaplice i stacje Męki Pańskiej oraz klasztor wybudowane są na stoku zalesionego wzgórza. Wszyst-kie kaplice i dróżki starannie odnowione, pięknie komponują się z krajobrazem i stanowią cenny zabytek, a miasto Pakość, wraz z kalwarią, nazwane jest Kujawską Jerozolimą. Miejsce to jest chętnie odwiedzane przez grupy piel-grzymkowe i turystyczne, ale i pielgrzy-mów indywidualnych, do których mogę zaliczyć siebie.

Jadąc innym razem na Wybrzeże, w diecezji pelpińskiej odwiedziłem wioskę wiele, gdzie jest sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i Sanktuarium Kalwaryjskie. Stanowi ono duchowe centrum Kaszubów Ziemi Zbarskiej. Od parafialnego kościoła, w którym pociesza i łask udziela Matka Boża Pocieszenia, prowadzi droga na Wielew-ską Kalwarię. 14 kaplic kalwaryjskich, kilka wspaniałych rzeźb i schody święte rozmieszczone są na stoku Białej Góry i nad jeziorem wielewskim. Ze względu na walory widokowe i czyste jezioro wioska Wiele jest miejscowością wypo-czynkową, toteż oprócz pielgrzymów, dużo wczasowiczów wędruje dróżkami kalwaryjskimi, a miejscowi chwalą się, że ich kalwaria jest najpiękniejsza.

We wrześniu 2016 roku pojechałem rowerem do Kodnia (to moje pielgrzy-mowanie południem i wschodnią częścią Polski już opisywałem w naszych Wia-domościach, ale o kalwarii chyba tylko wspomniałem). Tu znajduje się moje ulubione sanktuarium. Miałem teraz więcej czasu, bo czekałem na kolegę – rowerzystę z Pszczyny, więc mogłem dokładniej spenetrować wszystkie zakąt-ki sanktuarium, niż bywając tu wcześ-niej. Miałem czas, by przejść kodeńską kalwarię i odprawić na dróżkach nabo-żeństwo drogi krzyżowej. Wybudowano ją na dawnym terenie zamkowym książąt Sapiehów na wałach, które okalają stary kościół Świętego Ducha i pozostałości zamku. Wymurowano stacje, niektóre

jako kapliczki, a pozostałe to wyrzeźbio-ne w drewnie grupy figur umieszczone na podłożu polnych kamieni. Jest tych figur prawie sto, wielkości naturalnej postaci rozmieszczone w 14 stacjach drogi krzy-żowej. Kodeńskie sanktuarium odwiedza-ne jest przez wiele grup pielgrzymkowych z całej Polski i prawie wszyscy idą nad Bug i wszyscy, modląc się, pokonują kalwaryjską drogę. To miejsce trzeba odwiedzić, albo przynajmniej przeczytać książkę Zofii Kossak - Błogosławiona wina, w której opisuje historię Kodnia i cudownego obrazu. Trzeciego dnia przyjechał drugi rowerzysta z Pszczyny. Pożegnaliśmy Matkę Boską Kodeńską i wzdłuż Bugu pojechaliśmy dalej na pół-noc, zwiedzając sanktuaria nasze i prawo-sławne. Tym rowerzystą z Pszczyny był oczywiście ks. proboszcz Krystian Janko.

Nasze kalwarie są piękne, ale bardo ciekawe miejsca pasyjne spotkałem również na swoich trasach rowerowych poza granicami kraju: w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, w Austrii i Bośni. Na Słowacji, w południowej części Małej Fatry odwiedziłem rowerem sanktuarium Matki Boskiej Fryvaldskiej w pięknie położonej wiosce rajecka Leśna. Na niewielkim wzgórzu za wioską wybudo-wana jest kalwaria. Trzynaście pięknie utrzymanych stacji Męki Pańskiej pro-wadzi na szczyt wzgórza, gdzie jest mały kościółek kalwaryjski, a u podnóża drogi krzyżowej wybija cudowne źródełko, którego woda leczy kości, serca i duszę.

Opisywałem już słowackie sanktua-rium na górze Żivczakovej i właśnie na tę górę prowadzi Droga Krzyżowa wyty-czona stacjami Męki Pańskiej. Zaczyna się u podnóża góry w wiosce Korna i, wijąc się przez lasy i tereny otwarte, doprowadzi do kościoła na szczycie góry. Całą kalwarię, którą wytycza czternaście stacji, można przejść za jedną godzinę. Ciekawostką jest to, że przy VII stacji (drugi upadek Pana Jezusa), jest źró-dełko, a nad nim kapliczka Matki Bożej Przedziwnej – Pszczyńskiej Panienki. Na przestrzeni lat, rowerem byłem tam wiele razy, ale rower zawsze zostawiałem w wiosce, a do góry szedłem pieszo.

Przemierzając rowerem węgierskie szlaki pątnicze, poznałem dwie kalwa-rie: przy opactwie na półwyspie Tihany i przy sanktuarium maryjnym w Andocs. Wybudowane w ten sam sposób – stacje drogi krzyżowej rozmieszczone w dwóch

równych rzędach na zboczu góry, a na szczycie ustawione są trzy krzyże z figu-rami. Obydwie kalwarie bardzo podobne, (nawet wielkościami stacji), jakby ten sam człowiek je projektował, a przecież kalwaria w Andos jest o parę wieków starsza. Kalwaria na tihany była pięknie odnowiona i zadbana. Stacje są wykonane z białego kamienia, na który wmontowa-no płaskorzeźby odlane z brązu. Podobno ich fundatorami były dawne hrabstwa węgierskie i miasta królewskie. Kalwaria w Andocs taka sama, tyle że biedniutka. Usytuowana daleko od sanktuarium, więc prawie nieodwiedzana. Kamienne stacje, stare, szare zmurszałe, widać, że dawno nikogo tam nie było. Ale właśnie ta druga, biedna, ujęła mnie swą skromnością.

W czasie mojej rowerowej pielgrzym-ki do Rzymu, parę kilometrów za przej-ściem granicznym Słowacji z Austrią, skręciłem na wschód w stronę jeziora Neusiedler (jezioro Nezyderskie) i doje-chałem do przepięknego sanktuarium, gdzie nawet miejscowość ma pobożną nazwę Frauenkirchen – Kościół Pani. Głównym obiektem we Frauenkirchen jest bazylika mariacka, obok której wybudowano kalwarię kamienną. Tego typu kalwarie są właśnie u nas w Licheniu i Szczecinku, o których pisałem wyżej. Wygląd kalwarii jest inny, ale pomysł ten sam, albo podobny. Atmosfery czy nastro-ju modlitewnego tam wprawdzie nie było, bo „pętali” się turyści, a nie pątnicy, ale i tak dobrze, że tam przychodzili.

Na terenie moraw jest stare, małe miasteczko Moravsky Beroun, które znam od dawna. Ostatnio byłem tam rowerem i odwiedziłem wznoszącą się na skraju miasteczka Krzyżową Górę. Kiedyś było to sanktuarium Męki Pań-skiej, ale za komuny, kiedy miejscowa ludność zmuszona była do wyjazdu na Zachód, nowi mieszkańcy niewiele mieli wspólnego z kościołem, więc zdemolo-wali i doszczętnie zniszczyli stacje drogi krzyżowej i kalwaryjski kościółek. Miej-scowy kapłan - staruszek bał się wtedy na ten temat rozmawiać. Kiedy ostatnio zataszczyłem mój rower na Krzyżową Górę, byłem mile zaskoczony, bo stacje były odnowione, kościółek był w remon-cie, a po kalwaryjskich ścieżkach można było się swobodnie poruszać. Pasyjnych symboli (obrazów czy rzeźb) w stacjach Męki Pańskiej jeszcze nie było, ale wyraźnie ktoś zadbał o to miejsce.

Page 11: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

11Wiadomości Parafialne

Piękna kalwaria (jak na stolicę pań-stwa przystoi) jest na wzgórzu petrin w czeskiej pradze. Petrin jest sąsiednim wzgórzem Hradczan, gdzie jest katedra i hrad – odpowiednik naszego Wawelu.

Idąc w górę od Wełtawy na Petrin, wzdłuż alejki do znajdującego się na szczycie kościółka św. Wawrzyńca mijamy czternaście kalwaryjskich stacji i kaplicę Grobu Pańskiego wybudowane w XVI wieku. Pokonując to kalwaryjskie wzniesienie, podziwiać można całe mia-sto. Przed paru laty wraz z przyjaciółmi, Urszulą i Andrzejem, tą kalwaryjską ścieżką pchaliśmy nasze objuczone rowe-ry na sam szczyt Petrina i jestem pewien, że tego widoku do dziś nie zapomnieli.

Ciekawie usytuowana jest kalwaria na wzniesieniu cvilin przy czeskim miasteczku Krnov. Z centrum miasta na szczyt prowadzi zielony szlak. U góry wybudowany jest kościół Matki Boskiej Siedmiobolesnej, a przy nim kalwaria. Pątnicy, którzy pieszo idą do sanktuarium, by dostać się na szczyt, muszą pokonać 222 schody i dość ostre podejście. Jadąc rowerem, byłem zmuszony pedałować

drogą okrężną, a i tak niektóre odcinki były dla mnie za trudne, więc znów mój rowerek musiałem pchać. Kustoszem tego sanktuarium był franciszkanin – Polak. Miejsce to bardzo mi się podoba-ło, więc po powrocie zorganizowaliśmy na Cvilin pielgrzymkę naszej rodziny franciszkańskiej. Było ciekawie i poboż-nie. Odprawiliśmy tam nabożeństwo Drogi Krzyżowej i zapoznaliśmy się z historią tego miejsca interesująco przedstawioną przez franciszkanina. Do dziś wszyscy uczestnicy wspominają to miejsce i pamiętają jego historię.

Ciekawe miejsce spotkałem jeszcze na morawach w miasteczku Hradec n. moravici. Od wschodniej strony miasta wznosi się góra nazywana Kalwarią. Na szczyt prowadzi droga krzyżowa z trzy-nastoma stacjami, przedstawiającymi Mękę Pana Jezusa, a u góry postawiony jest kamienny krzyż. Hradecka kalwaria została ufundowana 250 lat temu przez właścicielkę dworu w Hradcu Annę Marię Magdalenę Thomagini, która w powtarza-jącym się śnie widziała, jak ludzie wierzą-cy wychodzą na rozświetloną górę. Dziś,

odbywają się tam regularne pielgrzymki, a w Wielkim Tygodniu i przed świętem Znalezienia Krzyża Świętego odprawiane jest nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Ze szczytu Kalwarii roztacza się przepięk-ny widok na Opavę i małe miasteczko z dwoma potężnymi zamkami – Hradec n. Moravici.

Trzeba się natrudzić, by wejść na kalwarie, bo wszystkie były budowane na wzgórzach, by przypominały swym położeniem Jerozolimę. Zazwyczaj ich autorami są nieznani twórcy ludowi, stąd ich różna wartość i często wydają się odbiegać od doskonałości. Jednak nieza-leżnie od tego, jaką wartość artystyczną mają te figury i kapliczki, czy jest to Kalwaria Zebrzydowska, Wejherowska, Krzeszowska, Kodeńska, Wielewska, Pakoska, Golgota Beskidów czy Golgota Jasnogórska Trzeciego Tysiąclecia Jerze-go Dudy- Gracza wszystkie one mają ten sam cel. Po to one są i po to zostały wznie-sione, by przypominały pierwszą kalwarię - drogę krzyżową Jezusa Chrystusa.

J.K

Ojciec rodziny lub przewodniczący zapala świecę umieszczoną na stole i mówi: Chrystus zmartwychwstał. Alleluja. Wszyscy odpowiadają: Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja. Następnie ktoś z uczestników odczytuje tekst Pisma Świętego.

1 Tes 5, 16-18: Zawsze się radujcie.

Bracia i siostry, posłuchajcie słów świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan. Zawsze się raduj-cie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie wzglę-dem was.

Albo:

Mt 6, 31 ab.32b-33: Nie troszczcie się zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść?

Bracia i siostry, posłuchajmy słów Ewangelii według świętego Mateusza. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie troszczcie się zbytnio i nie mówicie: co będziemy jeść? co będziemy pić? Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”.

Po odczytaniu tekstu przewodniczący mówi:

Módlmy się: Z radością wysławiamy Ciebie, Panie Jezu Chryste, który po swoim zmartwychwstaniu ukazałeś się uczniom przy łamaniu chleba. Bądź z nami, kiedy z wdzięcznością spożywać będziemy te dary, i jak dzisiaj w braciach przyjmujemy Ciebie w gościnę, przyjmij nas jako biesiadników w Twoim królestwie. Który

żyjesz i królujesz na wieki wieków. Wszyscy: Amen.

Po posiłku ojciec rodziny lub prze-wodniczący mówi: Uczniowie poznali Pana. Alleluja

Wszyscy: Przy łamaniu chleba. Alleluja.

Módlmy się: Boże, źródło życia, napełnij nasze serca paschalną

radością i podobnie jak dałeś nam pokarm pochodzący z ziemi, spraw, aby zawsze trwało w nas nowe życie, które wysłużył nam Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie i w swoim miłosierdziu nam go udzielił. Który żyje i króluje na wieki wieków.

Wszyscy: Amen.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO STOŁU PRZED UROCZYSTYM POSIŁKIEM W NIEDZIELĘ ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO „Obrzędy błogosławieństw dostosowane do zwyczajów diecezji polskich”,

t. 2, Katowice 2001, nr. 1347-1350

Page 12: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne12

Oktawa WielkanocyOktawa WielkanocyWielkanoc nie kończy się w Niedzielę Zmartwychwstania. Osiem pierwszych dni stanowi Oktawę Wielkiej Nocy, obchodzoną jako jeden świąteczny Dzień Pański. W tym czasie Chrześcijanie na całym świecie powta-rzają prawdę, że Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał! ALLELUJA !

Osiem pierwszych dni Wielkanocy

Niedziela wielkanocna ANNO DOMINI 2020 12 KWIETNIA

Ewangelia według św. Jana 20,1-9 Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego„Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do gro-bu… biegli oni obydwaj”.Co trzeba w życiu przeżyć, by wejść do grobu? Jan przybiegł pierwszy, ale nie miał odwagi wejść do środka. Dopiero Piotr bez wahania postawił swą nogę w pieczarze. Wówczas do wnętrza wszedł i ów drugi uczeń, a ujrzawszy leżące płótna i pusty grób. UJRZAŁ I UWIERZYŁ!

Poniedziałek wielkanocny 13 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Mateusza 28,8-15 Zmartwychwstały ukazuje się niewiastom„Niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim co zaszło…”.Ci po naradzie rzekli „Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go…”I tak rozniosła się ta pogłoska, aż po dziś dzień.Znamy wielu, którzy w nią uwierzyli i uparcie twierdzą, że BÓG UMARŁ. Czy aby na pewno?Ewangeliczne opisy spotkań ZMARTWYCHWSTAŁEGO ukazują drogę wybranych na świadków radosnego okrzyku: ALLELUJA! ON ŻYJE!Nasza wiara opiera się na tych właśnie świadectwach.

Wtorek wielkanocny 14 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Jana 20,11-18Ukazanie się Zmartwychwstałego Marii Magdalenie„Niewiasto czemu płaczesz?... Kogo szukasz?... Nie zatrzymuj MNIE… Noli me Tangere”.Jak potężna jest siła w człowieku który może zatrzymać samego Boga. Jak bardzo Bóg tęskni za człowiekiem, skoro jako ogrodnik przechadza się po ogrodzie.

Page 13: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

13Wiadomości Parafialne

Sobota wielkanocna 18 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Marka 16,9-15 Chrystus Zmartwychwstały posyła Apostołów

JEZUS ukazał się najpierw Marii Magdalenie… ona poszła i oznajmiła to uczniom..

„Widziałam PANA i to mi powiedział”. Ci jednak sły-sząc że żyje, nie chcieli wierzyć…

Jak opowiedzieć o BOGU obiecującym, że otworzy nasze groby?

Musieli sami spotkać JEZUSA.

2 Niedziela wielkanocna Niedziela miłosierdzia 19 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Jana 20,19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyliTomasz, jeden z Dwunastu, nie był razem z nimi kiedy przyszedł JEZUS.„PAN MÓJ I BÓG MÓJ”

Środa wielkanocna 15 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Łukasza 24,13-35 Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba

„Przybliżyli się do wsi, do której zdążali…EMAUS… Wtedy oczy im się otworzyły i poznali GO po łamaniu

chleba”. „A myśmy się spodziewali…”On sam dał się im rozpoznać podczas posiłku. Wtedy otworzyły

się im oczy, które były niejako na uwięzi. Wrócili do miasta, aby opowiedzieć pozostałym że widzieli GO ŻYWEGO.

Czwartek wielkanocny

16 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św.Łukasza 24,35-48

Musiały się wypełnić zapowiedzi Pisma„Dotknijcie się MNIE i przekonajcie: duch nie ma ciała ani

kości, jak widzicie, że JA mam…”.Zalęknionym bowiem zdawało się, że widzą ducha.

Piątek wielkanocny 17 KWIETNIA 2020

Z Ewangelii według św. Jana 21,1-14 JEZUS ukazuje się uczniom nad morzem Tyberiadzkim„Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi…To jest PAN !...”.Odtąd uczniowie JEZUSA będą GO rozpoznawali poprzez JEGO czyny, a nie z wyglądu.

Pan mój i Bóg mój

Page 14: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Wiadomości Parafialne14

poziomo: 1. Pierwszy dzień Wielkiego Postu;

2. Ponoć co niedziela kręciła się na Bie-lanach w piosence Marii Koterbskiej; 8. Potocznie: zebranie rodziców uczniów (zwykle jednej klasy), organizowane okresowo przez szkołę w celu powiado-mienia o postępach w nauce i zachowa-niu się ich dzieci; 9. Zasób informacji z jakiejś dziedziny; 11. Dziewięcioo-sobowy zespół; 14. Znana z roli, jaką odegrała przy śmierci Jana Chrzciciela; 15. Dawniej: zaklęcie mogące komuś zaszkodzić; 17. Pomost do przeładunku; 18.Obfity deszcz; 20. Ptak wodny; 23. Rodzaj fryzury; 24. Znawczyni języków, kultury, literatury, historii Iranu; 26. U ludów pierwotnych: zwierzę, roślina lub przedmiot uważane za uosobienie przodków, otaczane czcią; 27. Człowiek deklarujący swą więź z kulturą świata; obywatel świata; 29. Ośrodek hodowli koni; 30. Miejsce pochówku zmarłych.

pionowo: 1. Przenośna ścianka o kilku skrzyd-

łach połączonych zawiasami; 3. Pieśń operowa; 4. Roślina górska z rodziny pierwiosnkowatych; jaślinek; 5. Pań-stwo w Ameryce Południowej ze stolicą w Quito; 6. Tradycyjne arabskie nakrycie głowy wykonane z kwadratowego kawał-ka materiału; 7. Drąg przytwierdzony do przedniej części wozu konnego; 10. Gatu-nek antylopy zamieszkujący sawanny i busz w południowo-wschodniej Afryce; 12. Surogat, ersatz; 13. Miłośnik teatru, zapalony bywalec teatralny; 14. Pierwszy król Izraela (1 Sm 13,1); 16. Pierwia-stek chemiczny o symbolu Cf i liczbie atomowej 98; 17. Coś bardzo rzadkiego, osobliwego, niezwykle cennego; rzad-kość, osobliwość; 19. Jeden z proroków Starego Testamentu żyjący w IX w. przed Chrystusem (1 Krl 17,1); 21. Rozległe obniżenia terenu otoczone ze wszystkich stron wzniesieniami; 22. Wymuszona,

wygórowana, bezprawnie ściągana przez kogoś opłata za coś; 25. Przedstawiciel podkultury młodzieżowej wyrażającej sprzeciw wobec norm społecznych agresywnym zachowaniem, brutalnoś-cią i szokującym ubiorem; 28. Os dla chemika.

Rozwiązania Krzyżówki nr 67 prosi-my przesłać na adres: [email protected] do 30 kwietnia 2020 roku. Prawidłowe rozwiązania wezmą udział w losowaniu nagrody.

Za prawidłowe rozwiązanie Krzyżówki nr 66 nagrodę otrzymuje pani maria Gryksa. Gratulujemy!W sprawie odbioru nagrody proszę skon-taktować się z kancelarią parafialną.

KrzyżówKa

67

Page 15: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

15Wiadomości Parafialne

Transmisje w Internecie!

Wiadomości ParafialnePismo Parafii Wszystkich Świętych w Pszczynie

Redaguje zespół.Redaktor prowadzący: Tomasz Zygmunt.Opiekun duchowy: ks. Andrzej Cioska.

Kontakt z redakcją: [email protected]. w numerze: pixabay.com

HISTO

RIA

Opracowano na podstawie materiałówzasobu Archiwum Państwowego i Parafii

pw. Wszystkich Świętych w Pszczynie

Małgorzata Tomczykiewicz

Z dziejów pszczyńskiej rodziny Kosmeli cz. II

Jednym z czterech kapłanów pszczyń-skiej rodziny Kosmeli był ks. Teofil (Gottlieb), żyjący w latach 1817-1864. W aktach metrykalnych Parafii Rzym-skokatolickiej w Pszczynie znajduje się zapis ślubu jego rodziców: pieka-rza Ernsta Ludwika i Johanny Heleny z domu Magiera. Sakramentu udzielił 30 kwietnia 1799 roku ks. proboszcz Igna-cy Müntzer. Syn małżonków Kosmeli, urodzony 24 lipca 1817 roku, otrzymał na chrzcie 26 lipca imiona Gottlieb

Jacob. Studia teologiczne odbył praw-dopodobnie we Wrocławiu. 21 września 1844 roku, przyjął święcenia kapłańskie. Matka nie doczekała tej uroczystości. Zmarła 5 lutego 1840 roku w wieku 57 lat. Młody kapłan stracił wkrótce i ojca, który ukończył życie 22 stycznia 1845 roku w wieku 71 lat.

Przebieg posługi duchownego może-my prześledzić m. in. na podstawie publikowanych schematyzmów diecezji wrocławskiej, której częścią był od 1821 roku dekanat pszczyński. Pracę duszpasterską ks. T. Kosmeli rozpoczął w 1845 roku jako wikariusz w Bieruniu. Następnie w latach 1846-1850 pracował w parafii św. Wojciecha w Mikołowie.

23 kwietnia 1850 roku ks. biskup wrocławski Melchior Dipenbrock skiero-wał pismo do księcia pszczyńskiego Jana Henryka X z informacją o przeniesieniu ks. T. Kosmeliego do Suszca. Tam przez 7 lat pełnił funkcję administratora. Parafia św. Stanisława liczyła w 1853 roku, jak czytamy w schematyzmie, 1931 parafian, z czego 300 osób uczęszczało do kaplicy w Kryrach. W związku z nauczaniem religii podano dodatkowo, że szkoła jed-noklasowa w Suszcu miała 163, a w Kry-rach – 114 uczniów.

Po śmierci tyskiego proboszcza ks. Pawła Skórki, która nastąpiła 22 lipca 1857 roku, ks. T. Kosmeli poprosił księcia pszczyńskiego o poparcie w ubieganiu się o ten wakat. 31 sierpnia tego roku duchowny otrzymał biskupią nominację na proboszcza w Tychach. Według danych schematyzmu z 1861 roku, Parafia Rzym-skokatolicka św. Marii Magdaleny liczyła

Zakup obrazów Drogi Krzyżowej

3400 wiernych i należała do niedawno utworzonego dekanatu mikołowskiego. W jego granicach znalazły się następujące miejscowości: Bieruń, Bojszowy, Chełm Wielki, Lędziny, Mikołów, Mokre, Tychy i Woszczyce. Na tym terenie mieszkało wówczas 33704 katolików. Ks. T. Kos-meli pełnił funkcję proboszcza i dzieka-na. Znana jest jego działalność na rzecz trzeźwości. Główne inwestycje to witraże, baldachim, a w 1860 roku zakup za 40 tala-rów z pszczyńskiej parafii obrazów Drogi Krzyżowej. Z zachowanej dokumentacji wynika, że prowadzono także naprawy w kościele i na probostwie. Wymienia się tu w 1860 roku książęcego budowni-czego Juliusa Augustiniego oraz mistrza budowlanego Eschweilera, wykonawcę kosztorysu zaplanowanych w lutym 1864 roku prac remontowych. Nie wiadomo, na ile udało się je zrealizować.

Ksiądz proboszcz i dziekan Teofil Kosmeli zmarł w Tychach 18 sierpnia 1864 roku w wieku 47 lat.

Drodzy parafianie!Jak wszyscy wiecie, w związku z panującą epidemią, nie ma możliwości uczest-

niczenia w mszach św. w naszym kościele. Byśmy mogli łączyć się chociaż duchowo od zeszłej niedzieli transmitujemy niektóre msze i nabożeństwa poprzez internet. Tam też będzie transmitowana liturgia Triduum Paschalnego.

wszystkie transmisje można oglądać pod adresem transmisje.wszystkichswietych.info

Możesz wspomóc parafię!Czas epidemii i brak fizycznej obecności w kościele to także sprawdzian ze

stopnia naszego zaangażowania i troski o kościół i parafię. Warto pamiętać, że można teraz wspomóc parafię poprzez wpłaty na bankowe konto.

Parafia Wszystkich Świętych w PszczynieBank Spółdzielczy w Pszczynie

54 8448 0004 0025 6306 2001 0001

Page 16: bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” · 2020-04-04 · Jan, gdy śmierć Jezusa nazywa otoczeniem chwałą Ojca i Syna (J 12,28; 17,21). Śmierć, z samej swej natury

Drodzy Czytelnicy!

W tym jakże trudnym d la wszystkich czasie, Kiedy przychodzi nam świętować tylko w najbliższym gronie rodzinnym,Pragniemy złożyć Wam życzenia.Radości, która pozwoli dostrzec piękno małych rzeczy Nadziei na lepsze jutroWiary, która daje oparcie, kiedy ogrania nas bezradność. Niech zmartwychwstały Chrystus zsyła na Was swoje łaski I wnosi szczęście do Waszego rodzinnego życia.

Duszpasterze Parafiii Radakotorzy „Wiadomości Parafialnych”

Liturgia Triduum Paschalnego(bez udziału wiernych, transmitowana w Internecie z naszego kościoła)

Wielki Czwartek18.00 – Msza św. Wieczerzy Pańskiej

Wielki Piątek17.00 – Liturgia Męki Pańskiej

Wielka Sobota20.00 – Liturgia Wigilii Paschalnej i Msza Zmartwychwstania Pańskiego

Niedziale Zmartywychwstania PańskiegoMsze wg porządku niedzielnego15.00 – nieszpory kończące Trudumm Paschalne