§ piekara jacek - szubienicznik. falsum et verum

212

Upload: bart-olek

Post on 24-Nov-2015

96 views

Category:

Documents


11 download

TRANSCRIPT

  • Drugi tom bestsellerowej powieci Jacka Piekary Szubienicznik

    Tropiciel zoczycw gwacicielem i morderc? Podstaroci Jacek Zaremba, ktry przyby do stolnika Ligzy, by rozwika spraw

    sfaszowanych listw, zosta oskarony o okrutne zbrodnie. Czy dowiedzie swej niewinnoci i tego, e rwnie pad ofiar intrygi? A moe Zaremba to wilk w owczej skrze?

    Kontynuacja Szubienicznika do ostatniej chwili trzyma czytelnika w napiciu. Stare tropy jeszcze bardziej si plcz, nowe fakty wychodz na jaw. Kto jest kim w tej tajemniczej

    rozgrywce?

    rdo opisu: http://www.znak.com.pl/

    Jacek Piekara (ur. 19 maja 1965 w Krakowie) polski pisarz fantasy i dziennikarz czasopism o grach komputerowych ("wiat Gier Komuterowych", "Gambler", "Click!", "GameRaking", pseudonim: Randall), a take redaktor naczelny czasopisma "Fantasy". Studiowa psychologi i prawo na Uniwersytecie Warszawski. Emigrowa do Wielkiej Brytanii. Obecnie mieszka w Warszawie.

    Debiutowa w sierpniu 1983 opowiadaniem Wszystkie twarze szatana na amach miesicznika "Fantastyka". Jego pierwsz powieci by Labirynt (1987). Obecnie znany gwnie z cyklu opowiada o czarodzieju Arivaldzie z Wybrzea oraz opowiada o Mordimerze Madderdinie inkwizytorze yjcym w alternatywnym wiecie, w ktrym Chrystus zszed z krzya i obj wadz nad ludzkoci (Suga Boy, Mot na czarownice, Miecz aniow, owcy Dusz,Pomie i krzy, Ja, inkwizytor. Wiee do nieba oraz Ja, inkwizytor. Dotyk za). Wsplnie z Damianem Kucharskim napisa tom opowiada Necrosis: Przebudzenie wydany w kwietniu 2005 r.

    Wsppracowa przy tworzeniu scenariusza gry komputerowej Ksi i Tchrz, w ktrej wystpuje Arivald posta z jego opowiada. Z czowk polskich aktorw pracowa jako reyser dubbingw, prowadzi rwnie autorskie programy w radiu WAWA.

  • Jacek Piekara

    Szubienicznik

    FALSUM ET VERUM

    Wydawnictwo

    Otwarte

    Krakw 2014

  • ROZDZIA 1

    Podsdek Gideon Rokicki

    Gideon Rokicki by trupem. Niby jeszcze gada, umiecha si, przestpowa z nogi na

    nog, ale tak naprawd ju nie y, bowiem podstaroci czycki nie tylko mia szczer ochot

    go zamordowa, ale wrcz podj decyzj, i za chwil rozpata Rokickiemu eb.

    Czymkolwiek i jakkolwiek, aby tylko zetrze umieszek z jego twarzy i aby jego krwi

    zmaza i zmy wygoszone przed chwil potwarze, a nawet samo wspomnienie o nich. Przed

    popenieniem owego dramatycznego czynu Jacka Zaremb powstrzymywaa jedynie myl, e

    zanim go dokona, musi si dowiedzie, dlaczego stojcy przed nim czowiek tak podle i

    faszywie go oskara. Rokicki zupenie jednak nie przejmowa si gniewem modego

    szlachcica. Sta naprzeciwko niego z szerokim drwicym umiechem i przyglda mu si

    uwanie, zupenie jakby pyta: No i co, wapanie, i co? Co teraz zrobisz? Co mi zrobisz?. A

    przecie zaledwie chwila mina od czasu, kiedy cyrkowiec kacy nazywa si Saladynem

    rzuci na pana Jacka straszne oskarenia. Oto czowiek, ktry crk moj pohabi, ludzi

    moich zarn, a mnie zostawi zdychajcego, bo myla, e umarem sowa te dwiczay

    podstarociemu w uszach, zwaszcza e wypowiedziano je z tak wielk nienawici i z tak

    wielkim przekonaniem, jakby byy najprawdziwsz z prawd, a przecie (co pan Jacek dobrze

    wiedzia!) nie byo w tych sowach nie tylko ziarna, ale nawet malekiego ziarenka prawdy. I

    moe machnito by rk na poaowania godne zajcie, a cyrkowca pognano by precz,

    przedtem solidnie wybatoywszy, moe z czasem wydarzenie to staoby si jedynie tematem

    anegdoty, moe Jacek Zaremba na wspomnienie owych chwil tylko parskaby

    zniecierpliwiony, ale na pewno nie zalepiaaby go owa straszna furia, kotujca si teraz w

    jego umyle i sercu. Moe tak wanie sprawy by si potoczyy i skoczyy, gdyby nie fakt, e

    oskarenie, ktre pado z ust komedianta, popar podsdek lipnowski Gideon Rokicki, a wic

    nie byle szarak i hetka-ptelka, lecz szlachcic bogaty oraz szanowany. I dlatego te Rokicki

    z rki mojej zaraz zginie, postanowi Jacek Zaremba, a gotujca si w nim wcieko

    powoli zamieniaa si w lodowaty gniew. Gniew tym groniejszy, e przepenia czowieka

    odwanego, pewnego siebie i wielce biegego w sztuce szermierczej, a skrzywdzonego

    niesusznym posdzeniem.

  • Tymczasem Saladyn, wyrzuciwszy z siebie oskarenia, wzrok zwrci ku niebu,

    ramiona unis wysoko nad gow i zawoa:

    Boe w niebie miociwy, Stwrco Wszechrzeczy! Ty widzisz moj krzywd. Zelij

    na gow tego czowieka anioy zemsty i niech zadadz mu taki bl, jaki ja sam musiaem

    wycierpie.

    Jan Baraski, zarzdca majtku Hieronima Ligzy, szlachcic stary, lecz mimo staroci

    krzepkiego rozumu, sta do tej pory jak nie przymierzajc zbaraniay, bo to, co si

    wyprawiao, przechodzio wszelkie pojcie. Wreszcie jednak ockn si ze stuporu, w jaki

    wprowadziy go poparte przez Rokickiego oskarenia Saladyna.

    Jasiek, Maciek, w dyby niecnot i do komrki wskaza palcem rozpaczajcego

    cyrkowca. A wa odwrci si w stron podsdka lipnowskiego, a jego zazwyczaj

    pogodna twarz tym razem bya cignita gniewem wytumacz si ze swych sw.

    Nie przed wapanem bd si tumaczy burkn Rokicki wyniole i wyd usta.

    Jeste tu gociem, wic jak go si zachowuj rzek jeszcze ostrzej Baraski a jak

    zachowa si nie umiesz bd nie chcesz, to fora ze dwora.

    Jacek Zaremba mimo zdumienia i zoci, jakie wzbudziy w nim faszywe oskarenia

    myla trzewo i w mgnieniu oka poj, e oto w Janie Baraskim znalaz wanie

    zawzitego sprzymierzeca. Nietrudno si byo zreszt domyli dlaczego. Wiele lat temu pan

    Jan zajecha na dwr nieznanego sobie przedtem stolnika Ligzy, jak to bywao wrd

    szlachty niespodziewanie i bez zapowiedzi, i takim wykaza si obyciem, talentem oraz

    grzecznoci, e zosta ju na stae i od lat zarzdza majtkami stolnika, bdc pierwszym po

    janie panu, a kiedy Ligzy nie byo w domu, to nawet pierwszym po Bogu. Tymczasem od

    kilku miesicy stolnik goci na swym dworze Gideona Rokickiego, ktry take z wizyt

    zajecha zupenym przypadkiem i jako nie mg odjecha. Zreszt sam Ligza nie chcia go

    puci w dalsz drog, gdy podsdek lipnowski by najwyszej prby gawdziarzem, ktry

    przed oczami suchaczy potrafi malowa prawdziwie ruchome obrazy, a opowiada tak ywo,

    z tak swad i polotem, e suchajcym wydawao si, i uczestnicz w opisywanych przez

    niego wydarzeniach, czy to byy krwawe bitwy, czy pomienne romanse, czy intrygi knute

    przez zych ludzi. Przy tym Rokicki zna wiele plotek i ploteczek, arcikw i anegdot, nie

    tylko z warszawskiego dworu, lecz rwnie z Parya i Wiednia, i owymi plotkami i

    anegdotami chtnie si dzieli.

    Nic wic dziwnego, e Jan Baraski podejrzliwie musia obserwowa takiego

    czowieka i w duchu zastanawia si, czy przypadkiem Ligza nie zechce Rokickiego

    zatrzyma duej, a moe nawet, Boe bro!, powierzy mu zarzdzanie majtkiem? Pan Jan

  • by co prawda pewien swych umiejtnoci i swej uczciwoci, ale czy stolnik nie raz i nie

    dwa mwi: Oj, Baranusiu, przyjacielu drogi, stary ju jeste, moe by wreszcie odpocz

    od obowizkw i poleniuchowa? Zasuye sobie na to, tak jak i ja zasuyem, by ju na

    wojny wicej nie chodzi, tylko weseli si domowym szczciem. Jednak pan Jan, syszc

    te sowa, zawsze arliwie protestowa, bo te nie wyobraa sobie ycia bez obowizkw, bez

    cigego ruchu, gwaru, wydawania polece i podejmowania decyzji. A sama myl o tym, i

    kto inny mgby go zastpi, wywoywaa w nim nie tylko gniew, ale i paniczny strach.

    Jacek Zaremba poj to wszystko w jednej chwili.

    Pokornie wapanu dzikuj rzek uprzejmym tonem, yczliwie spogldajc na

    starego szlachcica e wzi mnie w obron przed tym podym oskareniem. A skoro pan

    podsdek przed wapanem nie chce si tumaczy tu Zaremba obrci lodowaty wzrok na

    Rokickiego to sdz, e mnie wytumaczenia nie odmwi. Lecz jeli mnie wapan nie

    zadowolisz, wtedy przed moj janweczk wyjanienia zoysz. Podstaroci, nie

    spuszczajc wzroku z Rokickiego, pooy do na rkojeci szabli.

    Krzysztof Komarnicki, podczaszycowicz brzeski, ktry do tej pory sta zupenie

    ogupiay i tylko od pocztku tej konwersacji wzrokiem wodzi, popatrujc po kolei na

    kadego, kto si odezwa, teraz zamia si gupkowato.

    Przed janweczk wyjanienia zoysz powtrzy.

    Miecznikowic Pawe Broniewski, ktry wyszed, by obejrze nadjedajcych

    cyrkowcw, a niespodziewanie trafi w sam rodek tej zdumiewajcej farsy lub tragedii,

    pooy do na ramieniu pana Krzysztofa i mocno je cisn. Wiedzia bowiem, jak

    niebezpiecznie jest miesza si do ktni postronnych, zwaszcza kiedy nie ma si nic do

    powiedzenia poza bekotem. Krzysztof Komarnicki jkn z blu, bo pan Pawe, mimo e

    wyglda na poczciwego goowsa, rk mia zdumiewajco siln.

    Jednak aden z trzech dysputujcych szlachcicw nawet nie spojrza w stron

    Komarnickiego, bo po pierwsze by to czowiek, mimo wielkiego pochodzenia i wielkich

    koligacji, marnego majtku, marnego charakteru i jeszcze marniejszej reputacji, a po drugie

    mieli waniejsze sprawy na gowie, ni przejmowa si wtrtami pana Krzysztofa. Zreszt

    aden z nich nie spojrza rwnie w stron Saladyna, ktry zapany przez Maka i Jaka

    rycza niczym osio prowadzony na rze, szarpa si i prbowa uwolni. Sudzy jednak

    mocno trzymali cyrkowca, ale e si zapiera i e by tusty i ciki, to czciowo go po ziemi

    wlekli, a czciowo nieli w powietrzu.

  • Nobilis sum!1 zawoa komediant rozpaczliwie, widzc, e jego krzyki na nic si

    nie zdaj.

    Nikt na to wyznanie nie zwrci uwagi, gdy trzej szlachcice stali naprzeciw siebie, a

    w zasadzie poniewa Jan Baraski jako tak bezwiednie przesun si w stron

    podstarociego to Zaremba i Baraski stali naprzeciwko Rokickiego i mierzyli podsdka

    wzrokiem, obaj ciekawi, co powie i jakie znajdzie wytumaczenie dla swej bezczelnoci, i

    obaj z nadziej, e wytumaczenie bdzie kiepskie: pan Jacek mia bowiem wielk ochot

    Rokickiemu obci uszy, za pan Jan mia ochot rwnie wielk, a moe i wiksz, by

    zobaczy, jak pan Jacek te uszy zgrabnie obcina.

    Chtnie wszystko wapanom wytumacz powiedzia Rokicki skwapliwie i

    uprzejmie, a z wyrazu jego twarzy i tonu gosu mona byo pozna, i zupenie si nie

    przejmuje gronymi minami stojcych naprzeciw niego szlachcicw pamitajcie jednak, e

    caeca ira est2, wic odczekajcie chwil i pozwlcie, e swe wyjanienia zo w obecnoci

    naszego gospodarza. I niech on ju sapienter et iuste3 rozsdzi, co ma si ze mn sta. A ja

    jako grzeczny go bez szemrania zastosuj si do jego decyzji i zapewniam was, e timide4

    przed konsekwencjami nie uciekn.

    Jan Baraski przypatrywa si przez chwil Rokickiemu uwanie i badawczo, jakby

    chcia powiedzie: wiem, e co knujesz, bratku, i cho nie wiem jeszcze co dokadnie, to na

    pewno zaraz si dowiem, potem jednak wzruszy ramionami i obrci twarz w stron pana

    Jacka.

    To wapana, panie starosto, obraono. Wapan decyduj, czy natychmiast dasz

    wyjanie i satysfakcji, czy zechcesz uprzejmie zaczeka, a stolnik o wszystkim usyszy i

    wyda werdykt.

    Podstaroci nie musia dugo si zastanawia, gdy decyzj podj od razu, kiedy tylko

    usysza propozycj Rokickiego.

    1 Nobilis sum! (ac) Jestem szlachcicem!

    2 Caeca ira est (ac.) gniew jest lepy.

    3 Sapienter et iuste (ac.) mdrze i sprawiedliwie.

    4 Timide (ac.) tchrzliwie.

  • Wapan lubisz aciskie sentencje i sowa rzek, patrzc prosto w oczy podsdka

    a ja odpowiem ci greckimi, pochodzcymi z Pisma witego: Kaisara epikeklesai, epi

    Kaisara poreuse5.

    Facta canam, sed erunt, qui me finxisse loquantur6 odpar Rokicki z szerokim,

    cho zoliwym umiechem, po czym czapk zdar z gowy i skoni si gboko, teatralnie i

    szyderczo. Ruszajmy wic, wapanowie.

    Jacek Zaremba a poblad, syszc te sowa, w ktrych nie byo skruchy, ktre tak

    naprawd stanowiy nie dosowne, ale jednak!, powtrzenie faszywego oskarenia. Nic

    jednak nie powiedzia, jedynie obrci si na picie i ruszy w stron dworu.

    Stolnik zdy si ju obudzi, lecz w stroju by niedbaym, bo w samym tylko

    rozchestanym kontuszu zarzuconym na koszul. Wyszed jednak przed dwr, bo od

    sucych usysza, e dzieje si co niedobrego, wic chcia sprawdzi jak bardzo niedobrego

    i jakiej ingerencji owo niedobre bdzie wymaga, by je ku dobremu wykrci. Po wyrazie

    twarzy Ligzy mona byo pozna, e jest zy. Po pierwsze: nie pozwolono mu si wyspa, a

    e noce, dziki figlom z kochank, mia cikie, to lubi pospa w cigu dnia. Po drugie:

    serdecznie nie znosi, kiedy jego gocie darli koty midzy sob, a tu ju mu doniesiono, e

    podstaroci i podsdek bd si bi. Rozchmurzy si nieco, kiedy zobaczy pana Jacka

    spiesznie idcego w jego stron, a kilkadziesit krokw za nim nie przesadzajcego z

    popiechem pana Gideona. Widzc ich obu, stolnik zrozumia, e nie doszo jeszcze do

    najgorszego, czyli do bitki, i domyli si, e id, by jego, jako gospodarza, wzi na arbitra. I

    rozchmurzy si, bo przecie wiedzia, e dobry arbiter potrafi tak zrcznie pogodzi nawet

    wod z ogniem, e caa para ujdzie w niebo, i e dopki si rozmawia, dopty nie wylewa si

    krwi. Hieronim Ligza nie by, Boe bro, arianinem, ktry chlubiby si noszeniem przy

    pasie drewnianej szabli, a wrcz przeciwnie w czasach swej modoci by to odwany

    onierz i wytrawny dowdca, podczas szwedzkiej naway dowodzcy caym pukiem. Jednak

    na staro pan Hieronim wola wylewa wino nili krew, i to te nie na ziemi, ale do

    gardzieli. I chcia, by podobnie postpowali jego gocie i by szanowali mir stolnikowego

    domu, nie wszczynali zwad, ktni czy bjek, nie mwic ju o okaleczaniu czy, Boe

    uchowaj!, zabijaniu.

    5 Kaisara epikeklesai, epi Kaisara poreuse (gr.) odwoae si do Cezara, do Cezara si udasz.

    6 Facta canam, sed erunt, qui me finxisse loquantur (ac.) bd opiewa fakty, lecz znajd si tacy, ktrzy mog mwi, e [je] zmyliem

  • C to si dzieje, panie Jacku kochany? zagadn jowialnie. Min masz tak,

    panie podstaroci, jakby na wojn si wybiera

    Na wojn pewnie nie, ale kapucianego ba moe trzeba bdzie naszatkowa rzek

    pan Jacek na tyle gono, by by pewnym, i Rokicki usyszy jego sowa.

    Ligza machn rk.

    Gupstwa prychn jakecie si pokcili, tak si pogodzicie.

    Waszmo pan dobrodziej sam wysuchasz tej historii i sam zdecydujesz odpar

    Zaremba.

    Pan Hieronim zaniepokoi si, syszc jego gos. Bo by to gos nie zapalczywy

    zoci, ale chodny nienawici. By to gos czowieka, ktrego gniew przekroczy granice,

    poza ktrymi w yach zamiast ognia zaczyna pyn czysty ld. Tacy ludzie zabijaj blinich

    bez wahania i bez alu.

    Wreszcie do schodw prowadzcych do dworu doczapa Rokicki z zaspionym

    Baraskim u boku. Pan Jan sprawia wraenie, jakby by bez maa stranikiem prowadzcym

    winia. Jeszcze dalej szed Pawe Broniewski, ktry nachylony nad Krzysztofem

    Komarnickim co mu z powanym wyrazem twarzy perorowa na ucho.

    Ce wa znowu nabroi? stolnik zmarszczy brwi, spogldajc na Rokickiego.

    Jednak gosowi nie nada nadto surowego tonu, gdy rol arbitra jest najpierw

    wysucha, a potem osdzi i wielki bd popeniaj ci, ktrzy jeszcze przed rozpoczciem

    ledztwa wiedz, kto jest winny, a kto niewinny, kto jest ofiar, a kto gwacicielem prawa.

    Stolnik zna takich arbitrw, ktrzy jednej tylko stronie sprzyjali i czasem nawet ze sw

    amicyj wcale si nie kryli. Takie arbitrowanie Ligza mia za drwiny z prawa oraz

    obyczajw i nigdy nie pozwoliby sobie na uczynienie podobnego despektu nie tyle

    sprawiedliwoci, ile wasnym przekonaniom, a uwaa, i wyrok nie moe zalee od

    sympatii czy uprzedze sdziego.

    Pan Rokicki oskary pana starost o wielokrotne morderstwo i gwat ponuro

    wyjani Jan Baraski.

    Stolnik zamruga gwatownie i otworzy usta. Gdyby sytuacja bya inna, Jacek

    Zaremba pewnie by si umiechn, widzc niezwyke zaskoczenie gospodarza i t reakcj.

    Pan Hieronim spodziewa si pewnie, e midzy szlachcicami doszo do utarczki przez

    niezrczne sowa, jaki zoliwy przytyk, nie najwyszych lotw arcik, co, co wzito za

    szyderstwo lub pogardliwe traktowanie. Bo tak to ju nie tylko w Rzeczpospolitej, ale i na

    caym wiecie bywao, e szlachta miaa krtk cierpliwo, lecz za to szybk rk. A i tak

    rzadko zabijano tylko za to, e powz jednego szlachcica wyprzedzi kolask drugiego, czy za

  • to e kogo jedynie przez nieuwag, a nie ze zej woli potrcono w biegu. A w Hiszpanii czy

    we Francji takie sprawy nie byy niczym dziwnym, zwaszcza jeli chodzio o oficerw

    gwardii waloskiej lub muszkieterw krlewskich, ktrzy mieli si za lepszych od caej reszty

    wiata.

    Ligza obrci cikie spojrzenie na Rokickiego.

    To prawda, prosz waszmoci? Dobrze syszaem?

    Podsdek lipnowski uprzejmie skoni gow.

    Wszystko wytumacz, ale moe wejdziemy do rodka, gdzie w miym chodzie

    dobrodziej stolnik debita iustitiae7 speni ku powszechnemu zadowoleniu z tymi sowami

    pan Gideon skoni si przed gospodarzem bo tutaj to taka panuje spiekota, e rozum

    czowiekowi w gowie si gotuje A poza tym po co przed sub mamy odstawia

    theatrum8 i powszechne budzi scandalum9?

    Asan przed sub oskarae, to i przed sub si tumacz! warkn Baraski.

    Stolnik zdziwi si, e zawsze uprzejmy pan Jan tym razem podj decyzj za niego.

    Ale e z decyzj t si zgadza, skin gow.

    Dobrze powiedziane. Ty by, panie Janie kochany, bezstronnym obserwatorem

    zdarzenia, wic zdaj mi z niego relacj, jak ci rozum i uczciwo nakazuj potem potoczy

    wok wzrokiem i opar spojrzenie na modym miecznikowicu a pana Pawa poprosz, by

    doda co, jeli tylko co do dodania bdzie.

    Su pokornie waszmo panu dobrodziejowi, cho pewien jestem, e nie bdzie

    potrzeby, bym dodawa co do opowieci pana Jana uprzejmie odpar Broniewski.

    Baraski odetchn gboko, chrzkn, odplun, przez chwil si zastanawia, po

    czym krtko, zwile i zgodnie z faktami opowiedzia, co zaszo przy spotkaniu z Saladynem

    i jego cyrkowcami. Kiedy skoczy, pan Hieronim znowu spojrza w stron podsdka, a jego

    spojrzenie byo jeszcze cisze ni poprzednio.

    Mw wa! rozkaza krtko.

    Gideon Rokicki obrci si w stron Jacka Zaremby.

    7 Debita iustitiae (ac.) obowizki sprawiedliwoci.

    8 Theatrum (ac.) teatr.

    9 Scandalum (ac.) zgorszenie.

  • Uno verbo10 wapan zaprzeczasz, e poznae tego czowieka, kacego si nazywa

    egipskim ksiciem Saladynem?

    Podstaroci nie raczy odpowiedzie na to pytanie, przyglda si obojtnym wzrokiem

    do poowy rozwartym drzwiom dworu.

    Odpowiedz, panie Jacku kochany, z aski swojej delikatnym tonem poprosi

    Ligza.

    Zaprzeczam.

    Wapan nie pohabie jego crki, dzieweczki sodkiej i niewinnej, nie zabie jego

    ludzi, a jego samego okrutnie nie poranie, co wszystko wydarzyo si na trakcie

    prowadzcym z Leszna lat temu bez maa pitnacie? dopytywa Rokicki.

    Podstaroci obrci na niego wzrok, bo oczywicie spostrzeg od razu, e podsdek

    poda fakty, o ktrych wczeniej nie syszano.

    To spisek, stolniku dobrodzieju zwrci si do Ligzy. Nie wiem, co ten

    szlachcic ma do mnie, ale to ju niewane, bo dzisiaj tak czy inaczej satysfakcji mi udzieli.

    Wa lepiej od razu powiedz, gdzie sobie yczysz, by ci pochowano prychn

    Baraski, patrzc na pana Gideona, bowiem zna biego podstarociego w sztuce

    szermierczej i wiedzia, e na jednej doni mona by w caej Rzeczpospolitej porachowa

    takich, ktrzy by Zarembie w tej sztuce dorwnywali.

    Wapan usyszae odpowiedzi na swe pytania, ktre, wykazujc si wielk

    cierpliwoci, postanowilimy pozwoli ci zada, chocia ju w samej ich istocie tkwia

    zniewaga rzek ponuro Hieronim Ligza teraz si wytumacz z rzuconych oskare, a pan

    podstaroci sam zdecyduje, czy mu twoje wyjanienia wystarczaj, by nie zada

    satysfakcji

    Jacek Zaremba jedynie pogardliwie ruszy ramionami, jakby chcia da zna, e nie

    istniej takie wyjanienia, ktre mogyby go przekona, by Rokickiemu puci zniewag

    pazem.

    Podsdek lipnowski odchrzkn, umiechn si szeroko i yczliwie, po czym zacz:

    Wapanowie dobrodzieje, janie owiecony nasz gospodarzu, wielmony panie

    starosto, zacny panie Janie, panie Pawle i panie Krzysztofie, in promptu et libenter11

    zo

    przed wami wyjanienia, ktre, jak mniemam i spero forte12, uznacie za wystarczajce i ktre

    10 Uno verbo (ac.) jednym sowem.

    11 In promptu et libenter (ac.) natychmiast i chtnie.

    12 Spero forte (ac.) mam nadziej.

  • waszej przyjani i yczliwoci mi nie odbior, gdy przecie dobrze wiem, e nullum

    potentius satellitium quam amici fideles13, czego przy waszmociach remis velisque14 uczy

    si pragn, zarwno teraz, jak in futuro15

    Stolnik sucha tej, zwaywszy na okolicznoci, dziwacznej tyrady ze cignitymi

    brwiami, natomiast Jacek Zaremba znowu przyglda si drzwiom dworu i po wyrazie jego

    twarzy nie poznaby, czy syszy sowa Rokickiego. Tylko Jan Baraski da upust swym

    uczuciom, gdy przy sowie przyjani splun po raz pierwszy, a przy sowie yczliwoci

    po raz drugi. Plwocina jego nie pada co prawda na buty pana Gideona, ale znalaza si na

    ziemi na tyle blisko nich, e miao mona to byo uzna za obraz. I nie za takie zniewagi

    szlachta potrafia rwa si do szabli. Podsdek jednak niczym nie da zna po sobie urazy i

    spokojnie kontynuowa przemwienie.

    Jak wspominaem ju kiedy waszmociom, miaem niekamany zaszczyt goci na

    dworze krla jegomoci, na ktrym to dworze, z czego dumni by moemy, arte et marte16 na

    rwni si wada. A fortiori17 byem kontent z owego zaproszenia, gdy wanie wtedy w

    Warszawie gocia rwnie trupa francuskich aktorw, specjalnie przybya na zaproszenie

    krlowej Marii, a w ojczynie swej, jak powiadano, wielce sawna

    A co wa mi tu bredzisz o francuskich komediantach!? poczerwienia Hieronim

    Ligza. Jak mi Bg miy, wapanie, nie naduywaj naszej cierpliwoci!

    Janie stolniku dobrodzieju, bagam o wybaczenie rzek Rokicki wielce pokornie

    ale musz moj opowie tak wanie zacz, by dziki owemu pocztkowi, ktry waci si

    nie podoba, dotrze do finau, tumaczcego me postpowanie, z nadziej e finaem tym

    wywoam wacin aprobat zamiast dezaprobaty

    Boe mj, gadaj ju wapan, skoro masz gada Stolnik machn rk, lecz twarz

    mia nadal zachmurzon.

    Ot pewnego razu do Warszawy, na dwr miociwie nam panujcego krla Jana i

    ony jego krlowej Marii Kazimiery ze staroytnego rodu dArquien

    Jezus Maria, zamorduj tego szlachcica! warkn Ligza.

    Gideon Rokicki zamilk i rozoy ramiona.

    13

    Nullum potentius satellitium quam amici fideles (ac.) nie ma stray potniejszej nili wierni przyjaciele.

    14 Remis velisque (ac.) co tchu [dosownie: wiosami i aglami].

    15 In futuro (ac.) w przyszoci.

    16 Arte et marte (ac.) sztuk i orem.

    17 A fortiori (ac.) szczeglnie.

  • Waszmo panie stolniku, dobrodzieju mj najmilszy, przecie wszystko prbuj

    wyjani ab ovo usque ad mala18, jak obiecaem

    Wa nie musisz mi tumaczy, kto jest moim krlem ani jak brzmi rodowe

    nazwisko krlowej rzek pan Hieronim gosem penym gniewu. Przechod do rzeczy, bo

    kln si na Boga, e rycho skoczy si moja cierpliwo

    Ju mwi, prosz waszmoci, a skoro in medias res19 wolisz dotrze z

    niecierpliwym popiechem, a nie ze stateczn rozwag, to ex oboedientia20 bd pospiesza

    odpar Rokicki uraonym tonem.

    Ligza tylko sapn, lecz nic ju nie powiedzia, Zaremba natomiast sprawia

    wraenie, jakby w ogle nie sucha i nie sysza sw podsdka.

    Na warszawski dwr zjechaa francuska trupa aktorska wystawiajca synne

    przedstawienia autorw sawionych na dworze krla Ludwika. A byy to, jeli dobrze pomn

    Rokicki wznis oczy, jakby chcia w chmurach przeczyta tytuy sztuk Cyd boskiego

    Piotra Corneillea, Fedra niemiertelnego Jana Baptysty Racinea, przy ktrej krlowa Maria

    szlochaa jak dziecko, a samemu krlowi zy byszczay w oczach, oraz Mieszczanin

    szlachcicem najzabawniejszego w wiecie Moliera, w czasie ktrego to przedstawienia sala

    huczaa nieustannym miechem, co ad oculos21 widziaem Ach, tak pikne to byy czasy i

    tak cudne przedstawienia, e chciaoby si rzec za Hipokratesem: vita brevis, ars longa22

    rozmarzy si podsdek lipnowski.

    Potem zerkn na pociemnia niczym gradowa chmura twarz stolnika i doda szybko:

    Ju zmierzam ku meritum, panie stolniku dobrodzieju, ju zmierzam Musiaem

    jeno powiedzie, i znakomicie przyjto tych aktorw i talent ich powszechnie oraz

    publicznie chwalono na wszelkie sposoby, a e bis repetita placent23, to nie raz i nie dwa

    mieli okazj tym talentem si pochwali. Powiadam wapanom, e musiaem mio do sztuki

    in lacte matris praebibere24, gdy inaczej a tak dobrze bym wszystkiego nie zapamita

    18 Ab ovo usque ad mala (ac.) od pocztku do koca [dosownie: od jajka do jabek].

    19 In medias res (ac.) do sedna.

    20 Ex oboedientia (ac.) przez posuszestwo.

    21 Ad oculos (ac.) naocznie.

    22 Vita brevis, ars longa (ac.) ycie krtkie, sztuka dugotrwaa.

    23 Bis repetita placent (ac.) rzeczy powtrzone [dwa razy] podobaj si.

    24 In lacte matris praebibere (ac.) z mlekiem matki wyssa.

  • Moci Rokicki, musz

    Ju, ju, stolniku dobrodzieju! zawoa aonie pan Gideon, nie czekajc, a

    Ligza zakoczy zdanie sowami ci ostrzec. Opowiadam dalej i nadmieni tylko, e

    francuscy komedianci wielkie fawory zdobyli sobie u miociwych pastwa, ktrzy wiedzc,

    e laus alit artes25, wychwalali aktorw czsto

    Pewnie nie na samych sowach si koczyo mrukn Ligza.

    De manu ad manum26 wiele tam zota przepyno zgodzi si Rokicki bo wszak

    nasz miociwy pan de minimis non curat27, zwaszcza kiedy jest w dobrym humorze.

    No dobrze, prosz waszmoci pan Hieronim znowu zjey brwi opowiadaj dalej i

    jak mi Bg miy mam nadziej, e twoja opowie nas zadowoli.

    Tylko gupiec by nie zrozumia ostrzeenia brzmicego w sowach stolnika i Gideon

    Rokicki na pewno rwnie to ostrzeenie dobrze poj, chocia nie sprawia wraenia

    przestraszonego.

    Gdyby nie szczeglny afekt, jakim komediantw darzyli janie pastwo

    kontynuowa podsdek to komedianci owi nie pozwoliliby sobie na to, na co sobie pniej

    pozwolili. A rzecz to bya, wierzcie mi wapanowie, niezwykle miaa i niejednego

    przelkaby sama myl, by podobny eksperyment przeprowadzi na krlewskim dworze, a co

    dopiero samo owego horrendum28

    przeprowadzenie.

    O czyme waciwie wapan mwisz? panu Hieronimowi zo na pewno jeszcze

    nie przesza, ale tajemnicze sowa Rokickiego chyba go zainteresoway, gdy gosu nie mia

    ju tak gniewnego jak poprzednio.

    Mwi o tym, stolniku dobrodzieju, e aktorzy, ugadawszy si wpierw z krlem i

    krlow, postanowili zaartowa sobie z reszty widzw. Doszo do tego w czasie mniejszego

    przedstawienia, przeznaczonego tylko dla dworzan, na ktrym to spektaklu ja sam co prawda

    nie byem, gdy do a takiej konfidencji nie byem wwczas dopuszczony, by miociwych

    25 Laus alit artes (ac.) pochwaa karmi sztuk.

    26 De manu ad manum (ac.) z rki do rki.

    27 De minimis non curat (ac.) o drobiazgi si nie troszczy.

    28 Horrendum (ac.) rzecz straszna.

  • pastwa in propria persona29 widywa, ale wiele i dobrze o owym wydarzeniu od innych

    pniej syszaem.

    Tym razem Ligza chyba chwyci haczyk, bo a nachyli si w stron podsdka.

    Mwe wapan, mw.

    Oto komedianci wystawili Andromach wedle Eurypidesa, gdzie, jak waszmociowie na

    pewno pamitacie, poda krlowa Hermiona kae zamordowa syna swej rywalki. I kiedy na

    scenie do tego doszo, krl Jan jak nie wybuchnie: To spisek! To poda namowa, by zabi

    mojego Fanfanika!.

    Nie mw waszmo! Tak sam krl krzykn?

    Ano wanie! I ju kae wezwa stra, a onierze wchodz i lamentujcych aktorw

    bior w kajdany

    Mj Boe

    Nil nisi verum30 nie mwi! Rokicki paln si otwart doni w pier. A

    krlowa, paczc, woa: Wecie wszystkich na mki! Niech wyjawi, kto ich namwi, kto

    za tym stoi!.

    Nie moe by!

    Ale byo, stolniku dobrodzieju. Ipssisima verba31 przytaczam, ebym trupem pad na

    miejscu, jak stoj.

    Pan Hieronim a gow pokrci w zadziwieniu.

    Gocie zaproszeni przez miociwych pastwa zdbieli i nie mieli pojcia, co

    pocz. Widzieli, i krlem straszny gniew targa, a kady wie, e nasz wadca w gniewie

    potrafi si sroy niezmiernie, cho zwykle owo sroenie nie przekracza granicy grb, gdy

    miociwy pan susznie uwaa, e iuris vincula32 wi go tak samo jak i jego poddanych

    Szczera prawda powanie przytakn Ligza. Syszaem, e co najwyej, jak kto

    trafi na zy humor krlewski, to na odwachu moe wyldowa na dob albo dwie. Ale potem

    za to wychodzi z sut nagrod, kiedy krl jegomo ju si rozchmurzy, zo mu przejdzie i

    uzna, e niewinnego kaza ukara.

    Tak wanie jest, bo pan nasz miociwy wielkie ma serce powiedzia z uczuciem

    w gosie Rokicki.

    29 In propria persona (ac.) we wasnej osobie.

    30 Nil nisi verum (ac.) nic poza prawd.

    31 Ipssisima verba (ac.) [jej] wasne sowa.

    32 Iuris vincula (ac.) wizy prawa.

  • Ale wracaje waszmo do tego przedstawienia. Co tam si dalej dziao?

    Krl wzywa strae, krlowa niemal mdleje z alteracji, aktorzy lamentuj i wzywaj

    pomocy, kiedy, mirabile dictu33, stranicy nakadaj im kajdany No mwi waszmociom:

    cuda si dziej! A i wreszcie gocie si ocknli i consociatim34 nue biec do krla jegomoci

    z baganiem, by krzywdy komediantom nie czyni, e nic zego nie chcieli zrobi, e aden to

    spisek ani plan zgadzenia krlewicza Jakuba, bo przecie wszyscy wiedz, jak miociwy pan

    kocha swego nastpc.

    I my szczerze kochamy krlewicza Jakuba, w ktrym przyszego krla chcielibymy

    widzie, Boe, daj dugie ycie miociwemu panu przyzna stolnik.

    Pan chory Lubomirski a przyklk przy krlewskich kolanach, wstawiajc si za

    aktorami, i woa, i nihil est facilus factum quam iniuria35, z czym przecie bezsprzecznie

    wypada si zgodzi. Pan Gideon mocno zaakcentowa aciskie sowa i jeszcze wzrokiem

    potoczy po obecnych, by poznano, e opowiada t histori rwnie po to, aby wzgldem

    niego samego nie czyniono pochopnych ocen. Dwrki krlowej Marii zaczy zanosi

    gorce bagania do swej pani, a jedna to nawet omdlaa z wielkiego pomieszania

    Pan Hieronim umiechn si i podkrci wsa.

    Nie ma to, jak ratowa mdlejce panny z fraucymeru powiedzia ju ja co o tym

    wiem

    A wreszcie na krlewski znak stranicy wypuszczaj aktorw. Jak ci komedianci

    nie zaczn si publicznoci nisko kania z umiechami na twarzach, jak krl jegomo nie

    ryknie miechem ju sine ira36, a z twarz rozpogodzon, jak krlowa mu nie zawtruje

    Rokicki zaklaska gono Jak gocie znowu nie zdbiej, bo nie wiedz, co si dzieje, o co

    chodzi, czy krl gniewny, czy rozbawiony, czy prosi za komediantami, czy ju nie trzeba im

    adnej pomocy

    Stolnik si rozemia.

    A to krlestwo nasi krotochwil wszystkim zgotowali!

    33 Mirabile dictu (ac.) dziw powiedzie.

    34 Consociatim (ac.) wsplnie.

    35 Nihil est facilus factum quam iniuria (ac.) nic atwiejszego, ni wyrzdzi krzywd.

    36 Sine ira (ac.) bez gniewu.

  • Sine dubio37, panie stolniku dobrodzieju! Wszystko poprowadzono podug

    francuskiej mody, ktra zawodowym aktorom kae wej w zmow z czci publicznoci,

    by spata figla tej drugiej czci, ktra o zmowie nie ma nijakiego pojcia.

    A nieche waci! Przednia historia!

    Te tak zawsze sdziem i dlatego pozwoliem sobie wynaj owego Saladyna, roli

    go wyuczy, ktr zagra zreszt z wielkim powiceniem oraz powodzeniem, i w tene

    sposb w francuski obyczaj na nasz przenie grunt, wychodzc z zaoenia, e bonus iocus

    laetificat cor hominis38. Zwaywszy na waszmociw reakcj gos podsdka nabra

    aosnego tonu chyba nie za bardzo mi si powiodo.

    Ligza ze zdumieniem spojrza na pana Jacka, bo dopiero teraz chyba poj, co tak

    naprawd chcia im sw opowieci przekaza Gideon Rokicki. Zaremba tylko skrzywi si i

    wzruszy lekko ramionami. Tymczasem skruszony podsdek kontynuowa przemow.

    Obu waszmo panw, a przede wszystkim skrzywdzonego przeze mnie pana

    starost, za art mj, przyznam to bez bicia: nieudany, niezwykle serdecznie przepraszam i

    pokornie bagam o rozgrzeszenie oraz wybaczenie, quod sperandum existimo39. Solennie

    zapewniam waszmociw, e w kadej mierze gotowym zadane wam krzywdy

    zadouczyni, cho wierzcie mi, wapanowie, e nie za wola mn kierowaa, ale pocho i

    pami o figlu, ktry uwaaem za przedni, jednak jak wida, wcale przedni w mym wydaniu

    si nie okaza pan Gideon opuci gow. Zapomniaem wida, e quod licet Iovi, non licet

    bovi 40, bo i kt ja jestem, aby figiel krla omieli si powtarza? doda paczliwie.

    Niech diabli waci wezm z takimi figlami burkn Jan Baraski.

    Gideon Rokicki nie zwrci uwagi na sowa starego szlachcica, gdy oczekiwa, co

    zupenie zrozumiae, wyroku z ust Jacka Zaremby jako czowieka artem ukrzywdzonego i

    rozsierdzonego oraz Hieronima Ligzy jako gospodarza, pod ktrego dachem doszo do tak

    niefortunnego incydentu.

    Zwacie waszmociowie, e skoro iniuria ex affectu consistit 41, to i moe moja wina

    mniejsza jest, ni sdzicie powiedzia jeszcze pokorniej i przygaszonym gosem.

    37 Sine dubio (ac.) bez wtpienia.

    38 Bonus iocus laetificat cor hominis (ac.) dobry art rozwesela czowiecze serce.

    39 Quod sperandum existimo (ac.) na co, jak tusz, mona mie nadziej.

    40 Quod licet Iovi, non licet bovi (ac.) co wolno Jowiszowi, nie uchodzi woowi.

    41 Iniuria ex affectu consistit (ac.) zniewaga zaley od zamiaru.

  • Stolnik nie zdy si odezwa, pan Jacek jako pierwszy zwrci si do Rokickiego.

    Waszmo zdradzie mi wczeniej, e wiesz, i za modych lat za komediantami

    uciekem z ojcowego domu

    Z ust wielmonego stolnika to syszaem przyzna pan Gideon.

    Rozumiem wic, czemu waszmo wanie mnie tak krotochwil wypatae.

    Rozumiem te wicej zbliy si do podsdka na odlego kroku a mianowicie, e

    nadmierna moja powaga, ktr nieraz krytykowae, kazaa ci zakpi ze mnie

    Ale panie starosto kochany

    Zamilcz wa rozkaza pan Jacek bo ty ju si nagada za wszystkich i za

    wszystkie czasy. Chwil patrzy Rokickiemu prosto w oczy. Na szabl ci nie wyzw, bo

    despekt byby to i dla mnie, i dla mej janwki, ale wiem, co z tob ka uczyni da znak

    doni.

    W teje chwili potny Moskwiczanin, suga pana Jacka, chwyci Rokickiego za

    ramiona i uwizi go w mocarnym ucisku. I rwnie dobrze maa mrweczka mogaby si

    prbowa wyrwa spod zgniatajcego j obcasa, co chuderlawy pan Gideon uciec z obj

    Iwaja. Podsdek lipnowski mg tylko sobie w brod plu, e nie zauway, jak ten czowiek

    zblia si za jego plecami. Ale nawet gdyby zauway, to czy cokolwiek by to mogo

    zmieni?

    Oto ka waci obwiesi w lesie oznajmi zimno Zaremba niech tam ju twoje

    trucho krucy ober, pki nie zgnije.

    Panie Jacku, na Boga! zakrzykn stolnik. Tak si nie godzi!

    Podstaroci obrci si w stron gospodarza i spojrza na niego. Ligza chwil sta jak

    skamieniay, potem powoli, jakby z trudem, skin gow.

    Twoja wola, panie Zarembo rzek wreszcie. Poczynaj sobie, jak chcesz, z tym

    czowiekiem, bo to ciebie ukrzywdzi, ale ja z krwi jego rce umywam.

    Skierowa wzrok na panw Pawa i Krzysztofa.

    Waszmociowie, prosz za mn rozkaza tonem, nieznoszcym sprzeciwu.

    Potem odwrci si plecami, gow mocno potrzsn, jakby chcia co odpdzi od

    siebie albo co z czupryny strzsn, usta zakry doni, jakby nie chcia, by inne jeszcze

    sowa z nich pady, zaczeka na Broniewskiego i Komarnickiego, po czym, popychajc obu

    szlachcicw przed sob, po schodach wszed i znikn za drzwiami dworu, cigany

    rozpaczliwym woaniem Rokickiego.

    Na Boga, panie stolniku, to jestem wapana gociem!

  • Panie podstaroci, wszak to, za pozwoleniem, crimen42, co waszmo pan

    zamierzasz rzek z wahaniem Jan Baraski, ktry, chocia niechtny Rokickiemu, jednak

    nie dawa si ponie zoci.

    Co wa w takim razie proponujesz? Zaremba obrci spojrzenie na stolnikowego

    sug.

    Na zbity eb wyrzuci niecnot, a przedtem solidnie wygarbowa mu skr.

    Moe i racja podstaroci szybko przetar twarz doni i potrzsn gow, jakby

    chcia odpdzi ze myli, ktre si w niej urodziy. Ka mu wypaci, panie Janie kochany,

    pidziesit batw i niech zmyka. Tylko na kobierczyku, bo to w kocu, jakkolwiek by

    patrze, szlachcic.

    Ja waci zabraniam! wybuchn Rokicki, a twarz mia czerwon niczym pat

    wieego misa. Na szable mi stawaj! Stawaj wapanie, jeli nie tchrz!

    Pan Jacek zamia si tylko miechem krtkim, oschym i nieprzyjemnym.

    Asan na taki honor w adnym razie sobie nie zasuye skwitowa bezlitonie.

    Stj waszmo, na rany boskie! krzykn podsdek lipnowski, lecz tym razem bez

    gniewu lub zoci, a jedynie z ogromn moc, jakby bez maa wzi przykad z proroka

    Mojesza uderzajcego lask w ska i woajcego Rozkazuj ci: py!.

    No, co tam, asanie? Jakie teraz argumenta znajdziesz, by ci dzisiaj nie bito?

    Groby ju byy, wic moe czas na proby? Zaremba umiechn si zoliwie.

    Aeby waszmoci cholera z dum wziy i razem z trdem zary! warkn

    Rokicki. Nim wapan posuniesz si za daleko, to wiedz, e mam informacje o wypadkach, o

    ktrych musi dowiedzie si pan stolnik

    Jacek Zaremba machn rk.

    Ech, tam rzuci lekcewaco sdziem, e waszmo wymylisz co lepszego.

    Miae kilka tygodni, by z panem Ligz pogada, jeli si rozmwi naprawd chciae. A

    poza tym: jak dostaniesz baty, to przecie w rozmowie ci to nie przeszkodzi, bo jzyka

    wyrywa ci, Boe bro, nie zamierzam

    Baraski prychn miechem.

    gdy bardzo nie po chrzecijasku by to byo, cho niektrzy powiedzieliby:

    sprawiedliwie, bo skoro mow zawinie, to pozbawienie ci zdolnoci do niej mogoby

    zosta uznane za wystarczajc kompensacj obrazy dokoczy podstaroci. No dobrze,

    zabieraj go, Iwajo, i przywi do urawia. A potem wypa panu podsdkowi, co si naley, i

    42 Crimen (ac.) zbrodnia.

  • bdziemy mogli pj na kolacj, zapominajc o tym paskudnym zdarzeniu. Ziewn

    ostentacyjnie, jakby chcia da zna, e ju teraz i w tej chwili gotw jest zapomnie o

    przykrej i nucej sprawie wywoanej niesusznymi oskareniami pana Gideona.

    Waszmo, panie starosto, srogo tej decyzji poaujesz rzek Rokicki, tym razem

    gosem zimnym i zduszonym, a krew powoli odpyna z jego twarzy.

    Jacek Zaremba skrzyowa spojrzenia z podsdkiem, dug chwil mierzyli si

    wzrokiem niczym dwa grone psy, niepewne, czy bd si bi, czy te spokojnie odejd, i

    niepewne rwnie, ktry z nich owo odejcie uzna za zwycistwo, a ktry za klsk. A potem

    podstaroci umiechn si szeroko i klasn z impetem.

    Mam waszmoci! krzykn wesoo. I co? Panie Gideonie? Zapa Kozak

    Tatarzyna, a Tatarzyn za eb trzyma! Waszmo sdzisz, e jedynie ty jeste zdolny do

    artw, krotochwil i kpinek?

    Rokicki otworzy szeroko oczy i bezdwicznie poruszy ustami.

    Pue, Iwajo, pana podsdka rozkaza Zaremba, a suga zgodnie z jego wol

    rozluni ucisk i odstpi o krok.

    Podsdek otrzsn si i niepewny, co si waciwie dzieje, zacz ostentacyjnie

    rozmasowywa sobie ramiona, wyranie po to, by zyska na czasie i zorientowa si, co

    powinien uczyni.

    Srogi ten waci pacho powiedzia, popatrujc spode ba na podstarociego i

    silny na podobiestwo niedwiedzia. Ramiona, prosz waszmoci, to ma on jak ze stali.

    Mam nadziej, e i mnie, i jemu wybaczysz t krotochwil, ktr emy ci zgotowali

    Jacek Zaremba spoglda na chudego szlachcica z yczliwym umiechem bo przecie nie

    ze zej woli to theatrum ci przyszykowaem, ale by da ci pozna, co czuje widz tak nagle,

    wbrew woli i bez wiedzy, wcignity w sam rodek przedstawienia.

    Rokicki milcza dug chwil. Wreszcie uderzy z rozmachem domi w uda, a na jego

    twarzy pojawi si umiech.

    Mj Boe, panie starosto, panie Zarembo, panie Jacku, e tak omiel si powiedzie

    zdumiony krci gow a to e mnie waszmo zwid, zamota i ocygani, jak chyba nikt

    przedtem w wiecie. Uuuuuch otrzsn si z impetem. wicie, prosz wapana, we

    wszystko uwierzyem, nawet nie mylc, e waszmo pan zwracasz mi dug t sam monet,

    ktr wczeniej ode mnie otrzymae. Mj Boe, mj Boe, tylko to mnie tumaczy, e

    desipere est ius gentium43, nic wicej

    43 Desipere est ius gentium (ac.) gupota to cecha rodzaju ludzkiego.

  • Prawda, e zdolny aktor z tego mojego pana Jacka? Na schodach pojawi si pan

    Hieronim.

    Waszmo waszmo poznae, e to zaledwie krotochwila, a nie gniewem

    dyktowana pomsta? zdumia si Rokicki.

    Nie, prosz waszmoci, a tak przenikliwy nie byem przyzna stolnik. Jednak

    kiedy pan Jacek obrci si w moj stron, zaraz po tym, jak przeciw wieszaniu wapana

    zaprotestowaem Ligza umiechn si na wspomnienie tego, i da si zapa w puapk

    przyszykowan przez podstarociego i tak usilnie zacz do mnie mruga, zrozumiaem, e

    tak naprawd wcale nie yczy sobie wapana obwiesi. No i zdecydowaem si dalszy bieg

    rzeczy pozostawi w jego rkach, wierzc, i mojego zaufania nie zawiedzie i artu nie

    przecignie za lini, za ktr mgby dowcip w sta si zniewag koczc zdanie, pan

    Hieronim powany i surowy wzrok zawiesi na podsdku, by da mu do zrozumienia, e

    uwaa, i sam Rokicki znacznie si do owej linii zbliy, by nie powiedzie, e j przekroczy.

    Pan Gideon westchn ciko i oczy spuci. Po chwili jednak gow podnis i patrzc

    na Jacka Zaremb, powiedzia:

    Panie starosto, rzekn uczciwie: gdyby waszmo nie nalea do najznamienitszego

    i najgodniejszego narodu szlacheckiego, a mia nieszczcie zawodowo zajmowa si

    komedianctwem, to do najpierwszych aktorw wiata by ci liczono i quantum vis44 by

    widzw potrafi zmyli. A ksita, co tam ksita: krlowie!, talent twj by podziwiali i za

    twe wystpy gotowi byliby paci najczystszym zotem. I powiem waszmo panu jeszcze

    jedno: przecie wiem, i admoneri bonus gaudet45, wic skoro za dobrego uwaam si

    czowieka, to nauczk, ktr mi dae in conspectu omnium46 waszmo panw, z pokornym

    sercem przyjmuj

    A ja pokornie dzikuj waszmoci za uprzejme sowa zadowolony pan Jacek

    umiechn si do podsdka yczliwie, niczym do zacnego przyjaciela, chocia dobrze

    wiedzia, co sdzi o szczeroci Rokickiego i o jego komplementach.

    Jak dzieci waszmociowie jestecie, to wam tylko powiem! Jak dzieci! warkn

    Jan Baraski.

    44 Quantum vis (ac.) ilu chcesz.

    45 Admoneri bonus gaudet (ac.) czek dobry raduje si z napomnie.

    46 In conspectu omnium (ac.) w przytomnoci wszystkich.

  • Stary szlachcic najwyraniej by bardzo niezadowolony, a pochmurny niczym

    burzowe niebo. Milcza do tej pory, gdy po wyznaniu pana Jacka jzyk uwiz mu w gardle,

    ale wreszcie uzna, e musi co powiedzie.

    Pokornie dzikuj waszmoci, e za moim yciem tak uprzejmie si wstawi, i bd

    pewien, e waszmociow yczliwo dobrze sobie zapamitam ciepym tonem odezwa si

    podsdek.

    Jacek Zaremba by jednak przekonany, e pomimo serdecznoci w gosie Rokicki

    wcale nie o odwdziczeniu si zamyla, a jeli tak, to nie o takim, jakie wymarzyby sobie Jan

    Baraski. Bo przecie nietrudno byo spamita, i to wanie pan Jan zaproponowa, by pana

    Gideona obi batami i wyrzuci na zbity pysk z dworu stolnika.

    Zarzdca poczerwienia, gdy jako czek zacny i uczciwy zapewne wzi sowa

    podsdka za dobr monet, jednak wiedzia, e te serdeczne podzikowania nie do koca mu

    si nale, zwaywszy na fakt, i Rokickiego serdecznie nie cierpia, a bronic jego ycia,

    broni raczej godnoci stanu szlacheckiego. Broni rwnie samego pana Jacka, by ten nie

    splami honoru czynem niegodnym uczciwego szlachcica.

    A dajcie wy mi wszyscy spokj! rzek gniewnie, obrci si na picie i szybkim

    krokiem odszed w stron stajni.

    Ech, Baranu mj, Baranu powiedzia z czuoci Ligza, odprowadzajc

    wzrokiem starego sug zacny to czek do samych koci, powiadam waszmociom, ale

    przyzna musz, e ycie traktuje z niezwyk powag i gdyby ktry z was, wapanowie, to

    jemu podobny figiel wypata, wierzcie mi, i nie skoczyoby si tak wesoo.

    Zapewniam waszmo pana stolnika dobrodzieja, e my z panem Zaremb jestemy

    pokrewnymi duszami rzek powanym tonem Rokicki. My jestemy niczym dwa ziarenka

    maku dobrane w korcu. Niczym Kastor i Polluks, a moe lepiej powiedzie: niczym Fobos i

    Dejmos mocno zaakcentowa dwa ostatnie sowa oznaczajce dwch okrutnych bogw,

    ktrzy na polach bitew towarzyszyli Aresowi.

    Pan Jacek spojrza zdumiony w stron podsdka, ale zaraz wzrok odwrci, by tego

    zdumienia nie da po sobie zna. Jednak w sowach pana Gideona traktujcych o

    pokrewiestwie dusz zabrzmiaa tak nieoczekiwana powaga, i Zaremba szczerze si zdziwi

    tym wyznaniem, zwaszcza e nie sdzi, by sytuacja uprawniaa Rokickiego do wygoszenia

    takich wanie sw.

    Dobrze, dobrze, prosz waszmoci Poartowalimy, pomielimy si, wszystko

    dobrze si skoczyo i bdzie co opowiada innym gociom rzek zadowolony Ligza.

    Obaj waszmociowie, co z zadowoleniem stwierdzam, nie dalicie si ponie gniewnemu

  • impetowi, chocia wasze arty byy niczym iskra przy prochowni, i ycz sobie oraz nalegam,

    bycie na przyszo z podobnie niebezpiecznymi krotochwilami skoczyli.

    Stolnik najpierw cikie spojrzenie opar na panu Gideonie, potem rwnie surowo

    popatrzy na pana Jacka.

    Waszmociowie zrozumieli?

    Tak jest, panie stolniku dobrodzieju! Waszmo tak expressis verbis47 zdanie swe

    wyrazie, e jeno gupi by nie poj odpar natychmiast i z zapaem Rokicki.

    Oczywicie, panie stolniku, stanie si wedle yczenia waszmoci rzek w tej samej

    chwili Jacek Zaremba.

    To dobrze, wapanowie, to dobrze pokiwa gow pan Hieronim.

    Potem spojrza w stron zachodzcego soca, ktre wisiao jeszcze na niebie w caej

    swej ciemnoczerwonej okazaoci, przypominajc dojrzay rodek arbuza, ktry najpierw

    przeturla si po niebie, barwic je purpurowym sokiem, by potem toczy si ju wielce

    leniwym ruchem w stron linii widnokrgu. Obaj szlachcice podyli za wzrokiem stolnika.

    Taki zachd soca to za wrba omnibus48, ktrzy na niego patrz wzdrygn si

    Rokicki. Krew na niebie pro certo49 zamieni si w krew na ziemi. Tak mwi

    Krew, krew powtrzy Ligza z wyranym niezadowoleniem. Waszmo krew

    na niebie dostrzegasz, a ja tylko chmury opromienione czerwonym blaskiem, nic innego.

    A ja za to widz rozcitego arbuza rzek wesoo pan Jacek.

    Lepsze to ni krew burkn Ligza, spojrza na Rokickiego i pokrci gow z

    wyran przygan, a skruszony podsdek opuci gow, mamroczc co w rodzaju: A co ja

    jestem winny? Widz, co widz, nic innego. Chodmy wreszcie, waszmociowie, bo w

    brzuchu mi burczy, jakbym tydzie godowa o chlebie i wodzie.

    Oj, i tak bywao westchn podsdek.

    Naprawd? zerkn na niego stolnik. A gdziee to waszmo podobnych

    katuszy dowiadczy?

    Jeszcze waszmo panom na pewno zd o tym opowiedzie, jeli tylko zechcecie

    posucha.

    Zawsze chtnie wysuchamy wacinych opowieci powiedzia askawie pan

    Hieronim a ja ufam rwnie, e wapan nikogo nimi nie urazisz.

    47 Expressis verbis (ac.) wprost, jasno.

    48 Omnibus (ac.) dla wszystkich.

    49 Pro certo (ac.) na pewno.

  • Panie stolniku najczcigodniejszy, uroczycie przysigam, e od tej pory nie

    znajdziesz grzeczniejszego gawdziarza ode mnie.

    Mam nadziej, panie Gideonie, mam nadziej odpar powanie Ligza bo co mi

    si widzi, e z waci taki czowiek, ktrego czasem wielka bierze ochota, by na sejmiku

    wilkw pogada o zaletach sztuki kunierskiej. Czy nie jest wanie tak, jak mwi?

    Rokicki skoni si nisko.

    Przysigam, e Atena mogaby u waszmoci nauki pobiera. Wyprostowa si i

    spojrza na Ligz ze skruszonym obliczem. Przyznam bez oporw, i czasem jzyk mam

    szybszy ni pomylunek i cho tacendum est50, gadam niepotrzebnie, ale wierzcie mi,

    wapanowie, e nie ze zej woli czasem czyni, jak czyni, lecz z nagannej, cho w swej

    istocie procul dubio51

    niewinnej, pochopnoci podsdek westchn aonie, tak jakby

    obecnych chcia przekona, e owa pochopno jest dla niego ciarem zarwno trudnym do

    uniesienia, jak i cakowicie niemoliwym do porzucenia.

    A moe z tej samej ciekawoci, ktra kae dziecku wyciga patyk ze spodu

    uoonego stosu i oglda, co si wtedy stanie? artobliwie zapyta stolnik.

    O nie, panie Hieronimie pomyla Jacek Zaremba tak sprawy wcale si nie maj.

    Rokicki moe jest czowiekiem ciekawskim, moe jest czowiekiem zoliwym, moe jest

    czowiekiem faszywym, ale nie wydaje mi si, by by pochopny i by podejmowa decyzje

    bez solidnego ich przemylenia. I dlatego wanie jest duo bardziej niebezpieczny, ni

    waszmo sdzisz. Na gos pan Jacek nic jednak nie powiedzia, a wrcz przeciwnie po

    przyjacielsku do poda Rokickiemu, by w ten sposb zapewni i jego samego, i

    obserwujcego swych goci stolnika, e adnej ju nie czuje urazy i e wszystko moe by

    midzy nim a panem Gideonem tak, jak byo dotychczas. I mg si zaoy, e Rokicki w

    szczero jego intencji wierzy w tym samym stopniu co on w szczero intencji Rokickiego.

    *

    Wszyscy zasiedli do kolacji w nieoczekiwanie pogodnym nastroju, bo te pan Jacek,

    ktry mg si przecie czu zarwno obraony, jak i skrzywdzony, wcale wok nie obnosi

    ponurej miny. Rzeczywicie co atwo mona byo spostrzec do Rokickiego nie odzywa

    si jako pierwszy, ale z innymi chtnie gada. A jak pan Gideon co mwi, to podstaroci nie

    50 Tacendum est (ac.) naley milcze.

    51 Procul dubio (ac.) bez cienia wtpliwoci.

  • odwraca wzroku, nie prycha, nie parska, nie wydyma ust, czyli nie robi adnej z tych

    komedii, ktre robi moe czowiek, by towarzyszowi okaza despekt i lekcewaenie.

    Zapewne mimo udzielonego mu oficjalnie wybaczenia Gideon Rokicki nie czu si zbyt

    dobrze i pewnie, gdy jeszcze przed pnoc poprosi, by pozwolono mu uda si na

    spoczynek, na co gospodarz wyrazi niechtn zgod.

    Ech, wy modzi rzek z przygan w gosie Ligza za moich czasw pio si od

    rana do wieczora, przed pnoc czowiek przysn na chwil przy stole, potem obudzi si,

    napi uru, zjad surowych jajek, a e by ju wtedy rzeki niczym powietrze o zimowym

    wicie, to znowu pi a do wieczora. A ile si jado! Nie to, co wy tutaj stolnik potoczy

    wzrokiem po zastawionym potrawami stole ledwo co dzibniecie jak, nie przymierzajc,

    wrbelki.

    Jezus Maria szepn Pawe Broniewski, ciskajc do pana Jacka jakby

    wrbelki jady tyle, co ja w stolnikowej gocinie, to by pezay po ziemi, nie tylko nie marzc,

    by wzbi si pod niebo, ale nawet nie mogc trzepota si stop nad ziemi jak kury.

    A teraz? kontynuowa stolnik z gniewnie zmarszczonymi brwiami W kach

    bycie si wylegiwali, na materacach i piernatach, kodrami nakrywali, do poduch przytulali,

    zamiast dzielnie weseli si przy stole.

    Ochota jest, wielmony panie stolniku, bo jakeby mogo jej nie by, kiedy kto jest

    w twojej gocinie? Lecz co zrobi, kiedy duch co prawda mocarny, lecz ciao bardziej ni

    mde? wyjani skruszony Rokicki. Usque ad finem52 bym z waszmociami biesiadowa,

    ale chyba zbyt prdko przyszedby dla mnie ten koniec i carnem meam infirmam53 do grobu

    bycie chowali doda jeszcze i dla wzmocnienia swych tez chlipn.

    No wanie, no wanie Ide ju waszmo, skoro nalegasz. Zrezygnowany

    Ligza machn rk, po czym spojrza na trzech pozostaych biesiadnikw. Jeszcze ktry

    z waszmociw zamierza mnie opuci?

    Boe bro odpar Broniewski sabym gosem.

    Boe bro powtrzy Zaremba gosem znacznie mocniejszym ni miecznikowic.

    Boe westchn Komarnicki, a potem zakoysa gow nad stojcym na stole

    kielichem niczym mija szykujca si do uderzenia, jednak gowa ta powoli mu opada, a pan

    Krzysztof przytuli si do plamy na obrusie i zachrapa.

    52 Usque ad finem (ac.) a do koca.

    53 Carnem meam infirmam (ac.) ciao moje sabe.

  • Boh trojcu lubit!54 zawoa stolnik, nie przejmujc si kondycj Komarnickiego.

    Wznieli jeszcze trzy toasty: pan Hieronim z zapaem, pan Jacek ze stateczn powag,

    natomiast pan Pawe wyranie starajc si przezwyciy sabo. Zaraz po trzecim do

    komnaty wpad wyranie zalterowany Baranu. Podszed do stou, przybliy usta do ucha

    stolnika i zacz mu co szepta.

    Furda! krzykn Ligza i chcia si odsun, ale zarzdca nie tylko odsun mu si

    nie pozwoli, lecz jeszcze mocno przytrzyma gospodarza za rami i znowu co szepta, coraz

    bardziej poczerwieniay na twarzy i coraz bardziej zdenerwowany. Bardzo si piekli?

    spyta na tyle gono, e Jacek Zaremba wyranie usysza te sowa.

    Potem znowu stolnik sucha Baranusia, wreszcie kiedy stary suga odsun si od jego

    ucha, potar czoo doni i westchn ciko.

    Musz wapanw pokornie prosi o wybaczenie oznajmi z powag lecz sprawy

    gospodarskie pilnie mnie wzywaj i z tego wanie powodu towarzystwo wasze z wielk

    niechci i wierzcie mi, e kierowany najwysz jeno koniecznoci, musz opuci.

    Nie turbuj si nami, stolniku dobrodzieju! zakrzykn Pawe Broniewski.

    Pan Hieronim odsun krzeso i wsta, podpierajc si na blacie stou. Obok sta czujny

    Jan Baraski, najwyraniej gotw, by wspomc swego pana w potrzebie, gdyby ten zechcia

    oprze si na czyim silnym ramieniu. Zaremba oraz Broniewski natychmiast zerwali si ze

    swych miejsc, po czym stojc, odczekali, a idcy posuwistym krokiem stolnik opuci

    komnat. Zaraz potem pan Pawe opad na krzeso i spojrza na Jacka Zaremb aosnym

    wzrokiem.

    Waszmo panie dobrodzieju, panie starosto drogi, czy wapan mi wybaczysz, jeli

    udam si na spoczynek? spyta.

    O to samo chciaem wapana wanie zapyta odpar uprzejmie podstaroci

    gdy cho pan stolnik jest starszy ni my dwaj razem, to biesiadna sia zamiast male w nim

    proporcjonalnie do wieku, to proporcjonalnie do wieku chyba w nim ronie.

    Tak, tak, panie starosto dobrodzieju. Masz wasze cakowit i niezbit suszno. A

    ja przecie, jak wapanowi wspominaem, kochaem si raczej w ksigach ni w biesiadach,

    tote duej przy lekturze potrafi wytrzyma ni przy trunkach.

    Waszmo nie masz sobie czego wyrzuca, bo w gocinie u stolnika nie takie

    chwaty jak wapan podstolimi zostawali umiechn si Zaremba. Wierz mi, panie Pawle,

    e jak tu czasem i pidziesit osb si bawio, i muzykanci grali, i wino lao si

    54 Boh trojcu lubit! (ukr.) Bg kocha trjce!

  • strumieniami, to najczciej rano jedynie pan stolnik mia si i pi, i je, i tacowa, i

    jeszcze potem do dziewki wraca, jeno e za czasw mojej ostatniej wizyty to nie ta Ewka

    bya, co i wapan, i ja mielimy j okazj podziwia w niemal rajskiej krasie, ale inna jaka

    niewiastka. Zreszt, jeli dobrze pamitam, te wcale grzeczna

    Pan Pawe wsta z ostronoci, z jak zawsze podnosi si z miejsca czowiek niezbyt

    pewien siy swego ciaa i niemajcy do koca zaufania do wasnej zrcznoci, a pan Jacek,

    widzc t ostrono, kiwn na sucego.

    Odprowad janie pana do pokoju rozkaza.

    Dzikuj waszmoci i ycz dobrej nocy rzek Pawe Broniewski, bardzo wyranie

    artykuujc kade sowo.

    I ja ycz dobrej nocy wapanu podstaroci skoni grzecznie gow.

    Modzieniec odwrci si jeszcze w progu.

    Mam nadziej, panie starosto, e nie urazilimy stolnika dobrodzieja, nie proponujc

    mu pomocy przy owych gospodarskich obowizkach, do ktrych pan Baraski go wywoa

    Suga podtrzymujcy miecznikowica tak rykn miechem, e a zatoczy si na

    cian, niemal pocigajc Broniewskiego za sob.

    A c to, u licha? bardziej si zdumia, ni zezoci Broniewski.

    Jasiek! No! Zaremba pogrozi sucemu palcem. Wybacz mu waszmo

    zwrci si do pana Pawa wida na pierwszy rzut oka, e to bydl nierozumne, paka czy

    mia si gotowe zarwno z powodem, jak i zupenie bez niego.

    Broniewski uwanym wzrokiem zlustrowa sug, ktry sta z opuszczon gow,

    starajc si powstrzyma miech.

    No tak rzek masz wapan racj. Bydl nierozumne.

    Pan Pawe opuci jadalni z pomoc Jaka, a Jacek Zaremba zosta w komnacie sam,

    jeli nie liczy drugiego sucego, ktry przykucn w kcie i drzema z przechylon gow.

    Podstaroci postanowi go nie budzi i wyszed na korytarz, a potem skierowa si do

    gwnego wyjcia z dworu. Mimo e by rodek nocy, powietrze wcale nie orzewiao

    zdawao si sta w miejscu, nie czu byo nawet najsabszego tchnienia wietrzyku. Pan Jacek

    odetchn gboko, ale ten oddech nie przynis mu ulgi. Opar si o cian i otar pot z czoa.

    Duchota, panie starosto Jan Baraski pojawi si obok tak cicho, e Zaremba

    dostrzeg jego obecno dopiero wtedy, kiedy zarzdca si odezwa.

    Duchota, panie Janie zgodzi si zbolaym gosem. Ile to ju dni Nie idzie

    wytrzyma

    Moe kaza napeni waci wann zimn wod? zapyta troskliwie Baraski.

  • Panie Janie kochany, nic mi nie pomaga odpar podstaroci jeszcze bardziej

    aonie ni poprzednio. A moe lepiej powiedzie: pomaga zaledwie na chwil, lecz za to

    potem cierpienie jest tym srosze, im ulga bya przyjemniejsza. Chyba wic lepiej si mczy.

    Daj Boe, a ta pogoda kiedy si odmieni podnis wzrok na granatowe niebo, na ktrym

    gwiazdy lniy tak mocno, jakby byy tysicami latarni pokazujcymi kierunek statkom na

    morzu.

    Ano, daj Boe, panie starosto pokiwa gow Baraski bo jeszcze troch tej

    suszy, a wszystko nam zmarnieje. Pan Hieronim ju na msz dawa kilka razy w intencji

    deszczu.

    Jacek Zaremba oczywicie nie pyta, jakie obowizki wypdziy stolnika z uczty, gdy

    po reakcji stolnika domyla si, e to chopska mionica Ligzy urzdzia raban, e jej

    kochanek nie wraca na noc, kiedy ona tak bardzo pragnie jego powrotu. Zreszt nawet gdyby

    podstaroci nie wiedzia, co jest na rzeczy, to przecie pyta o to Baranusia byoby bardzo

    niepolitycznie i tylko niepotrzebnie wpdziby starego sug w konfuzj. Rzecz jasna pan

    Jacek by wiadom zabawnej strony sytuacji, w ktrej chopka ciosa koki na gowie janie

    panu, a ten pokornie ulega jej kaprysom. Ale owa Ewka naprawd bya wyjtkowo powabna i

    a dziwne, e w chopskiej rodzinie moga przyj na wiat dziewczyna, dla ktrej wdzikw

    Akteon porzuciby bez wahania i bez alu Dian, co zreszt wyszoby mu pewnie tylko na

    dobre. Moe na jej matk zapatrzy si jaki szlachcic pomyla Zaremba bo ta dziewka i

    anioa, i diaba ma w sobie, a taka koniunkcja prostym naturom nie moe by znana.

    to wtedy przypomniao mi si co, panie starosto. Pan Jacek dopiero teraz

    zorientowa si, e Jan Baraski od duszej chwili co do niego mwi. Kto wie, moe

    wane, moe niewane, waszmo sam ocenisz

    Panie Janie drogi, wybacz mi, uprzejmie prosz, ale myli mi gdzie ucieky i nie

    syszaem sw waszeci, za co serdecznie ci przepraszam. Sam jednak pojmujesz, e po

    uczcie u stolnika dobrodzieja aden z moich zmysw nie dziaa tak, jak dziaa powinien.

    Baranu zamia si i poklepa podstarociego po ramieniu.

    Chtnie powtrz, panie Jacku, bo jeli pie rwno ze stolnikiem, to a dziw i

    podziw, e jeszcze stoisz na wasnych nogach.

    Z trudem odpowiedzia podstaroci.

    Ot mwiem, e kiedy syszaem owe niecne oskarenia, ktre ten parszywy

    komediant wykrzykiwa pod waszmoci adresem, a potem kiedy suchaem, co mwi w, tfu,

    tfu, Rokicki, wtedy wanie co mi zaczo chodzi po gowie jakbym tak wanie histori

    ju gdzie sysza

  • Jacek Zaremba otrzewia w jednej chwili.

    Jak to, panie Janie?

    Baraski podrapa si po nosie.

    Sam nie wiem, co o tym sdzi, panie starosto, ale jestem pewien, e dokadnie

    spojrza uwanie na Zaremb dokadnie, powtarzam, taka historia wydarzya si u nas w

    Wielkopolsce.

    To, co opowiada ten Saladyn?

    Tak jest, prosz waszmoci. Kto zaszlachtowa cyrkowcw, posieka ich, jak to

    mwi, na talarki. A dziewk zgwacono i zabito i to naprawd bya crka waciciela trupy.

    Z tym e sam waciciel na pewno nie ocala, jak opowiada ten oszust, tylko zgin, tak samo

    jak inni zginli. Nie wiem, czy ta informacja przyda si na co waszmoci zarzdca

    wzruszy ramionami.

    Panie Janie, wierz mi, e niezmiernie si przyda zapewni go arliwie Jacek

    Zaremba.

    Co prawda nie by jeszcze pewien, czy naprawd oznacza to co wanego, czy te nie

    oznacza nic wanego, ale Baraskiego lepiej byo doceni, ni nie doceni. Stary szlachcic

    rozpromieni si, syszc sowa podstarociego.

    Ciesz si, e mogem waszmoci pomc rzek yczliwie.

    Panie Janie, czy pamitasz waszmo co wicej? Skd byli ci ludzie? Jak si

    nazywali? Czy zapano mordercw?

    Panie starosto, gdziebym pamita! machn rk Baraski. Jednym uchem

    wleciao, drugim wyleciao, jak mwi. I gdyby nie dzisiaj usyszana opowie, to pewnie w

    yciu bym sobie nie przypomnia, e o podobnej zbrodni ju kiedy bya mowa.

    Oczywicie, panie Janie, oczywicie. Jeszcze raz serdecznie waszmoci dzikuj.

    Potem pogawdzili jeszcze chwil o sposobach na przywoanie deszczu i Jacek

    Zaremba opowiedzia Baranusiowi histori rzymskiego legionu, ktry umiera z pragnienia na

    marokaskiej pustyni, pki jego dowdca nie znalaz sposobu, by cign nad obozowisko

    rzsist ulew.

    Mylisz wa, e moglibymy zastosowa podobn metod? zarzdca spojrza z

    nadziej na pana Jacka.

    A czy nie byoby to wbrew naszej witej wierze? skrzywi si Zaremba, ktry

    opowiadajc antyczn histori, jako zupenie nie pomyla, i Jan Baraski moe wpa na

    pomys wykorzystania jej, nie do e w czasach wspczesnych, to jeszcze w

    chrzecijaskim kraju.

  • Wzioby si ksidza, eby si pomodli, jak trzeba, a reszta byaby ju jak w

    opowiadaniu waszmoci. Baranu podnis palec znaczcym gestem. Ot, widzisz

    waszmo, jak to jest. Ja, dzikowa Bogu, przydaem si tobie, a ty, dzikowa Bogu,

    przydae si mnie. Potem stary zarzdca skin gow i rzek: Dobrej nocy, panie Jacku.

    Da Bg, a niedugo znowu bdziemy mieli czym oddycha.

    Podstaroci poczeka, a Baraski zniknie za drzwiami, po czym westchn ciko.

    A byo trzyma jzyk na wodzy mrukn do siebie. Ale nabroiem. Wybacz mi,

    panie Jezu

    *

    Nastpnego dnia Hieronim Ligza wsta pno, bo dopiero kilka chwil po tym, jak

    soce mino najwyszy punkt na nieboskonie. Z Zaremb spotkali si na dziedzicu. Pan

    Jacek siedzia na krzele przy studni, a Iwajo co chwila wyciga nowe wiadro wody i

    wylewa je na gow i goe plecy podstarociego. Za kadym razem Zaremba najpierw

    wzdryga si z zimna, a potem jego twarz rozjania bogi umiech, ktry trwa a do kolejnej

    ulewy.

    Dobrze, panie Jacku kochany, e moja studnia nigdy nie traci wody, bo jak nic, ca

    by mi wypaskudzi rzek stolnik, podchodzc bliej.

    Podstaroci zerwa si na rwne nogi.

    Rad jestem, e widz w dobrym zdrowiu waszmo dobrodzieja! zawoa.

    A niby czemu miaby mnie w takiej kondycji nie oglda? wzruszy ramionami

    Ligza. Potem przyjrza si panu Jackowi, z ktrego wosw woda ciekaa strukami. Nie

    lepiej wej do wanny, panie Zarembo kochany? Albo ide wykpa si w stawie, zaraz

    zrobi ci si lepiej!

    Podstaroci umiechn si smutno.

    W stawie, prosz waszmoci, to wod masz tak, e mgby kasz w niej gotowa.

    Ligza pokrci gow.

    I kto by pomyla, e u waszmoci, niezrwnanego onierza, mona znale tak

    pit Achillesow?

    A czy jest na wiecie czowiek pozbawiony saboci? Zaremba zapyta

    filozoficznie.

    Do, panie Jacku, gadania o sabociach. Doprowad si wasze do porzdku i

    odwied mnie w gabinecie, bo mam z tob do pogadania.

    Z mi chci, bo i ja chciaem z wapanem zamieni swko na osobnoci.

  • A to tym lepiej.

    Pan Hieronim obrzuci jeszcze uwanym spojrzeniem nagie ciao podstarociego.

    Waszmo pamitki po kilku bitwach masz na skrze wyrysowane, co?

    Zaremba umiechn si.

    Tej najgorszej rany, na gowie, to ju nie wida, bo cakiem wosami zarosa. Ale

    masz wapan racj, e pamitki s. Moe nawet nie po bitwach, ale po bitewkach i zwadach.

    Tu pukn si w pier pan Sieniawski mnie ci, zanim go pochwyciem i przed sd

    oddaem. Dobr mia szabl, damascenk. Mao mi koci nie przerba. Tutaj z kolei

    dotkn ramienia pan Hoota, znany warcho i zabijaka, z krcicy mnie postrzeli, zanim

    przed Sd Ostateczny go nie posaem. A znowu tutaj tym razem pan Jacek wskaza

    palcem szerok bia blizn idc od karku po opatk wyobra sobie waszmo, we nie

    wrogowie mnie dopadli, ale z aski Boej zdoaem gow odchyli i nie gardo mi podernli,

    a jeno zranili mnie w szyj i plecy. Podstaroci westchn i wzruszy ramionami. Co

    zrobi? ycie I tak sdz, e wicej miaem szczcia ni drudzy. Przynajmniej uszu, nosa

    albo palcw nie straciem. Cho kawaek misa te losowi, niczym Shylockowi, oddaem. O,

    tu, patrz wapan Zaremba odwrci nog kawa ydki mi wyrwao.

    Owa! stolnik przyjrza si wielkiej dziurze w panajackowej nodze. To wyglda,

    jakby waci jaki wcieky brytan wygryz ciao. Dobrze, e mini nie uszkodzi, boby jak

    nic kula.

    I ja tak sdz podstaroci skin powanie gow.

    A w jaki sposb waszmo

    Ligza nie zdy dokoczy pytania, gdy cikim truchtem przybieg do niego jeden

    ze sucych.

    Janie panie, janie panie wydysza. Bajka zaraz bdzie si rebi i pan

    Baraski kaza janie pana woa!

    Bajka bya ulubion klacz stolnika, ktry dba o ni niczym o renic we wasnym

    oku, wic pan Jacek wcale si nie zdziwi, e Ligza w jednej chwili nie tylko zapomnia, o

    czym z przyjacielem gada, ale zapomnia rwnie, e w ogle z nim gada. Pan Hieronim

    obrci si i szybkim krokiem ruszy w stron stajni. Moe to i dobrze, i gospodarz odszed

    w tej wanie chwili, bo dziki temu Zaremba unikn odpowiedzi na niemal ju postawione

    pytanie. A odpowied byaby niezwykle trudna, gdy podstaroci sam nie wiedzia, w jaki

    sposb ow straszn ran mu zadano. Wyjanienie tej tajemnicy tkwio gdzie w

    nieprzejrzystych, zmconych wojenn kontuzj, gbiach panajackowej pamici.

  • Kiedy Ligza odszed, podstaroci zebra si, odzia z pomoc sugi i bez zwoki

    ruszy do stolnikowego gabinetu, sdzc, e zjawi si tam wczeniej od gospodarza. Jednak

    gdy wszed do pokoju, pan Hieronim siedzia w fotelu i czyta jak ksik. Gestem zaprosi

    pana Jacka, by ten usiad na fotelu obok niego i odoy tom na blat.

    Lyricorum libri55 wyjani, wskazujc ksik. Waszmo miae przyjemno

    pozna dziea naszego przesawnego Horatiusa Sarmaticusa?

    Nie przypominam sobie, stolniku dobrodzieju. Zaremba zmruy oczy.

    Warto, panie Jacku, warto. rzek stolnik. Maciej Kazimierz Sarbiewski pierwszy

    to by i najznamienitszy w pocztkach naszego wieku poeta chrzecijaskiego wiata. A e

    pisa po acinie, to w caej Europie znano i kochano jego dziea. Ligza westchn smutno i

    pokrci gow Niewiele mia ponad czterdzieci lat, kiedy Bg zabra go do swej

    wiatoci. Stolnik przeegna si i rzek: Wieczne odpoczywanie racz mu da, Panie.

    Podstaroci poszed za jego przykadem i rwnie si przeegna.

    Takie to ycie: jeste, yjesz, kochasz, weselisz si, a tu pssst pan Hieronim

    nacisn opuszk kciuka palcem wskazujcym, jakby gasi midzy nimi knot wiecy i ju

    ci nie ma

    Wola boska.

    Ano, wola boska, panie Jacku przyzna ponuro stolnik. rebak mojej Bajki

    urodzi si martwy doda po chwili. To wytumaczyo zarwno pospno jego

    wczeniejszych sw, jak i szybki powrt do dworu. Ligza siedzia jeszcze chwil w

    zamyleniu, wreszcie otrzsn si, przetar czoo doni i spojrza na swego gocia.

    Nie o poezji i nie o smutnym losie ywych stworze z waszmoci chciaem

    pogawdzi, lecz powiedzie ci, e jestem z ciebie bardzo, ale to bardzo zadowolony, panie

    Jacku kochany rzek serdecznie i pooy podstarociemu do na ramieniu. Waszmo

    wybrne zrcznie z bardzo niezrcznej sytuacji, co zawsze godne jest podziwu i

    zapamitania. A przy tym udao ci si unikn rozlewu krwi pod moim dachem, za co wielce

    ci jestem wdziczny, i powcigliwoci twojej, wierz mi, bd od tej pory najpierwszym

    admiratorem.

    Pokornie waszmo panu dzikuj, panie stolniku dobrodzieju.

    Nie ma za co, panie Jacku, nie ma za co. Wiesz dobrze, e nie faszywa uprzejmo

    przeze mnie przemawia, lecz szczery podziw dla bystroci twego umysu, ktra pozwolia ci

    tak zrcznie odpowiedzie i zniewag obrci w art stolnik umiechn si a przy tym,

    55 Lyricorum libri (ac.) Liryki.

  • nie ma co ukrywa, na panu podsdku srogi wzie rewan i krzywd chyba sobie

    powetowae. Hm? Co?

    Podstaroci skin gow.

    Jeeli waszmo pan dobrodziej chcesz wiedzie, czy przypadkiem dalej pomsty nie

    bd szuka, to odpowied brzmi: nie, ani mi to w gowie. Sowem rcz, panie stolniku.

    To dobrze, to dobrze. Ale powiem ci jeszcze, panie Jacku kochany, e waszmo

    masz nerwy mocne jak postronki i jednoczenie serce mikkie niczym wosk. Stolnik

    spojrza na Zaremb serdecznie i z podziwem. Nie spodziewaem si, prosz waci, e

    Rokickiemu darujesz podobnie parszywy art, jeli to, co uczyni, w ogle mona nazywa

    artem

    Moe komu innemu bym nie darowa powiedzia w zamyleniu Jacek Zaremba.

    Moe w innych okolicznociach i jemu bym nie darowa Ja tylko wiem jedno, stolniku

    dobrodzieju, wiem, e stare powiedzenie mwi: przyjaci miej blisko siebie, za wrogw

    jeszcze bliej.

    Ligza milcza przez chwil.

    A wic tak si sprawy maj rzek wreszcie.

    Wanie tak potwierdzi podstaroci. Bo widzisz waszmo, ja wiem, e co ten

    pan Rokicki knuje, i z dwojga zego wol mie go na oku, ni eby knu z oddali. Tylko

    szkopu w tym, prosz wapana, i mam wraenie, e podsdek wiedzia, e win mu

    wybacz.

    Jake to?

    Pewien jestem, e odgad, w jakim kierunku pjd moje myli

    Panie Jacku kochany, wa sobie cuda jakie dopowiadasz

    Moe tak, moe nie. Zobaczymy, panie stolniku, zobaczymy. Na razie serdecznie

    prosz, by cyrkowca mi odda, a ja ka go wybada. Cho nie przypuszczam, by czowiek

    ten cokolwiek wiedzia

    Doniesiono mi, e woa, i jest szlachcicem, kiedy go apano. Prawda to?

    Tak jest, panie stolniku.

    Sprawd wic, czy nie kama. Jeli ten przebieraniec naprawd jest szlachcicem, to

    bd, z aski swojej, agodniejszy w trakcie badania, biorc pod uwag, e jednak co krew, to

    krew.

    Zaremba skin gow na znak, e do proby gospodarza si zastosuje. Sam zreszt by

    ciekaw, czy komediant naprawd pochodzi ze szlacheckiego rodu, czy te zmyli to sobie, by

    ostudzi gniew panw braci. Nie byo wcale niemoliwe, by szlachcic zosta komediantem, a

  • podstaroci dobrze wiedzia z dowiadczenia, e rnie si ploty losy szlachetnie

    urodzonych. Bo szlachcicem by zarwno waciciel miast oraz kluczy wiosek czowiek,

    ktry mg mie sta prywatn armi zoon z kilkuset zawodowych onierzy, albo nawet

    kilku tysicy, ktry korzysta z pracy dziesitkw tysicy poddanych jak i szlachcicem by

    niepimienny mazowiecki hreczkosiej, ktry szablin nosi na postronku, a pug sam cign,

    bo nie sta go byo nawet na roboczego konia lub wou. I rwnie dobrze szlachcicem by

    szarak nieposiadajcy nawet spachetka ziemi, najchtniej czepiajcy si klamki u drzwi

    dworu jakiego majtniejszego pana brata. Jedynym majtkiem takiego golca bya stara

    szabla u boku, ktra pozwalaa mu czu dum z przynalenoci do klasy panw, a nie do

    klasy chamw. Synowie tej ubogiej szlachty, ludzi, ktrzy nie tylko nie opywali w dostatki,

    lecz musieli uwaa, by nie zdechn z godu, czsto uciekali z domu wybierali sub u

    bogatego szlachcica, prbowali wojskowego ycia, a zdarzali si i tacy, co przyczali si do

    band oszustw czy rabusiw. Kto wie, moe Saladyn by takim wanie szarakiem, ktry

    noszc kostium komedianta, ju zdy zapomnie o swoim szlachectwie, a przypomnia

    sobie o nim dopiero w chwili prawdziwego strachu?

    Iwajo potrafi przemwi ludziom do rozumu skrzywi usta podstaroci ale i ja

    mam nadziej, e tego cyrkowca nie trzeba bdzie zanadto uszkodzi, by prawd z niego

    wycisn.

    Ano nie wyglda na takiego, co by chcia stawia opr zgodzi si Ligza a kiedy

    zobaczy twojego Moskwiczanina i bat w jego rku, jak nic piewa bdzie pikniej ni

    sowiki pod wieczr stolnik rozemia si gardowo.

    Jacek Zaremba nie lubi znca si nad ludmi, lecz rozumia, e czasami jedynie

    zadanie wielkiego blu jest sposobem na to, by zatwardziay kamca wyzna prawd, a zacity

    milczek zacz mwi. Jednak nawet kac mczy oskaronych, by wydoby z nich

    zeznania, podstaroci odczuwa lito. A satysfakcj czu jedynie wtedy, kiedy tortury

    doprowadziy do rozwizania kryminalnej zagadki i kiedy dziki nim sprawa zostaa

    wyjaniona, a sprawcy ukarani.

    Nie sdz, by cyrkowiec wiedzia cokolwiek ponadto, co przedstawi nam Rokicki

    powiedzia gdy rzeczywicie uwaam, e zosta kupiony i wystrychnity na dudka.

    Podejrzewam, e Rokicki zapewni go, i wemie udzia w przednim arcie i wszyscy

    serdecznie si umiej. Ale sprbowa trzeba.

    A co uczynimy z samym Rokickim?

  • Waszmo pan dobrodziej nie traktuj go tak samo askawie, jak traktowae do tej

    pory, gdy wygldaoby to podejrzanie. Owszem, oka mu czasem niezadowolenie lub

    rozdranienie, tak jakby je okaza, wiedzc, e to, co zrobi, jest jedynie nagannym artem.

    Ligza powanie skin gow.

    Widz, e ufasz moim zdolnociom aktorskim, panie Jacku, i mam nadziej, e ci

    nie zawiod w tej mierze. Chocia moe tu i wielkiego aktorstwa wcale nie bdzie trzeba, bo

    istotnie serdecznie mnie ten pan podsdek zezoci. Ale powiedz mi jeszcze: skoro spisek z

    cyrkowcem jest czym wicej ni zaledwie zuchwa krotochwil, to czym jest w swej

    istocie?

    Jacek Zaremba rozoy donie i pokrci gow.

    Bg mi wiadkiem, panie stolniku dobrodzieju, e nie mam pojcia, jak gr

    zabawia si Rokicki. Jego tumaczenia moe s i logiczne, a jednoczenie tak gupie, e a

    prawdopodobne

    Waszmo o opisywanym przez niego przedstawieniu na dworze krlewskim nigdy

    nie syszae? przerwa mu Ligza.

    Nie, panie stolniku, ale w tym nie ma nic podejrzanego, bo przecie nie musiaem o

    tym zdarzeniu sysze, zwaszcza e w Warszawie byem ostatnio pan Jacek zawiesi gos

    ho, ho, kilka lat temu, i to te jedynie przejazdem. Poza tym przedstawienie, o ktrym

    opowiada Rokicki, mogo si nigdy nie odby, ale mg on histori powtrzy w dobrej

    wierze, sdzc, i rzeczywicie si wydarzya.

    Tak. To prawda.

    Musz jednak waci wyzna, e nos mi mwi, i Rokicki tym faszywym

    oskareniem chcia co osign. I mam te wraenie, e osignicie tego czego mu si nie

    udao. Ale co by to mogo by?

    Chcia ci rozgniewa? podda stolnik. W jakim jednak celu?

    Zaremba tylko rozoy bezradnie rce.

    Trudna sprawa stwierdzi pan Hieronim wspczujco.

    I czemu powiedzia, e czy nas pokrewiestwo dusz? Przecie na caym wiecie

    mona by szuka ludzi tak rnych jak on i ja i nie znale

    Pewnie z uprzejmoci umiechn si stolnik dobrodusznie i wyrozumiale. Nie

    wiesz, jak to jest, panie Jacku kochany? Pokornie ciel si do nek waszmoci dobrodzieja

    mojego. Ligza tak udatnie naladowa teatralnie uniony i pokorny gos, e a podstaroci

    rozemia si, cho wcale nie byo mu do miechu.

  • To prawda, e szlachta nasza w uprzejmoci obyczajw nie ma sobie rwnych na

    szerokim wiecie stwierdzi.

    Chocia nie przeszkadza to panom braciom zapewnia si wzajem o mioci i

    poleca pokorne usugi, a zaraz potem wyj z szabl na dziedziniec albo, co gorzej,

    obuszkiem w eb zajecha tak przed chwil wielce miowanego towarzysza.

    Krew, co w yach naszej szlachty pynie, nie woda potwierdzi Jacek Zaremba,

    nie wiadomo, czy z przygan, czy z pochwa a jeli jeszcze z winem j pomiesza, to icie

    wybuchow tworzy mieszank.

    Oj, tak, tak. I ja pamitam takie biesiady i weseliska, na ktrych krew rwno z

    winem si laa. Ech, beztroskie czasy modoci! stolnik zaduma si na chwil. Cho

    powiem ci, panie Jacku, e gupi te wtedy by czowiek. Bo i ja, co z pokor dzisiaj

    przyznaj, nie zawsze przykadem statecznoci wieciem i krew niewinnych rwnie na

    moich jest rkach ostatnie sowa zabrzmiay ponuro. Ligza zapatrzy si w niebo za

    oknem, jakby chcia we wciekym bkicie odnale pami o chwilach, kiedy szabla bya

    szybsza od rozumu, miosierdzie nie przewaao nad gniewem, a wyrzuty sumienia nie mciy

    radoci z posania przeciwnika do piachu.

    Podstaroci zmilcza, gdy szczerze mwic, nie wiedzia, co odpowiedzie. Jemu te

    przecie zdarzao si zabi czowieka, ale zwykle w susznej sprawie, a najczciej we

    wasnej obronie i suc prawom Rzeczpospolitej. Nie zawraca sobie tym gowy, gdy

    wychodzi z zaoenia, e jeli on by nie zabi, to jego by zabito, wic korzystniej dla niego,

    e stao si tak, jak si stao. Bo lepiej sta nad czyim grobem, ni samemu w grobie lee

    chociaby dlatego, e czowiek ywy moe jeszcze zda rachunek sumienia i Boga lub

    blinich prosi o wybaczenie grzechw, a martwy musi kontentowa si tym, co ju zdziaa,

    gdy nic wicej uczyni ju nie moe.

    Tak, panie Jacku, tak to jest gos gospodarza wyrwa Zaremb z zamylenia e

    musimy, prosz waszmoci, hamowa gniewne instynkty, ktre w kadym przecie czowieku

    buzuj niczym para w zakrytym rondlu. Kiedy tego nie potrafiem, teraz sdz, e ju

    potrafi.

    Modo musi si wyszumie odrzek podstaroci.

    Ba, wszyscy tak mwi Jeno z mojego szumu zbyt wiele nieszcz si zrodzio,

    na ktre teraz jako stary czowiek i zacny, mam tak nadziej, obywatel, patrz wicej ni

    krytycznym okiem. Tak, panie Jacku, tak byo, nie ma co ukrywa kontynuowa smutno

    e kilka razy mogem szabl u boku przytrzyma bez despektu na honorze, a nie

  • przytrzymaem. I teraz moe twarze ludzi, ktrych zabiem lub okaleczyem, nie stawayby mi

    przed oczami

    Jacek Zaremba opuci oczy i wbi je w czubki wasnych butw, bo coraz bardziej

    byo mu nieswojo, e sucha wyzna starego szlachcica i zastanawia si, czy sam Ligza

    swej szczeroci nie bdzie niedugo aowa lub si wstydzi. Stolnik spojrza na modszego

    towarzysza, chyba zrozumia jego konfuzj, bo twarz nieco rozpogodzi i poklepa Zaremb

    po ramieniu.

    Zapewniam waci, e na staro te coraz czciej bdziesz rachowa sumienie, i

    ycz ci z caego serca, panie Jacku kochany, by prostsze ni ja mia te rachunki.

    Wapan dobrodziej swego ycia nie musisz si wstydzi powiedzia Zaremba

    zdecydowanie i ze szczerym przekonaniem. Nie znam, nikogo, kto w podobnym stopniu co

    wapan byby otoczony czci i szacunkiem ssiedzkim. Szacunkiem, ktry, co przecie

    wane, nie wynika z tego, ile masz wojennej stray na zawoanie, a z tego, e zbrojny

    mdroci oraz prawoci jedynie dawnym Rzymianom znan.

    Ligza zupenie si rozpogodzi.

    Aj, kadzisz mi, panie Jacku, straszliwie rzuci cakiem ju wesoym tonem.

    ebym ci nie zna i twej szczeroci, pomylabym, e otumani mnie chcesz tym

    kadzidlanym dymem

    Sowo szlacheckie, e co w sercu, to na jzyku podstaroci, zadowolony, e

    stolnikowi min ponury nastrj, przyoy do do serca i skoni gow.

    Wiem, wiem, e wanie taki. I takich ludzi nam trzeba, co szczeroci si nie

    lkaj

    Choby czasem nie bya ona mia czyjemu uchu? spyta pan Jacek, przymruajc

    oczy.

    Zwaszcza takich powanie odpar pan Hieronim a najbardziej takich, ktrzy

    wiedz, kiedy i jak ow niemi prawd gono powiedzie.

    Podstaroci kiwn gow, gdy zgadza si z podobnym mniemaniem i sam uwaa, i

    trzeba wiedzie, kiedy, co, komu i w jakich okolicznociach rzec, by najwikszy osign

    profit. Bo doskonale zdawa sobie spraw z tego, e wbrew stwierdzeniom gupcw prawda

    nigdy sama si nie obroni, lecz potrzebuje penych mdroci i zapau rycerzy, ktrzy o jej

    bezpieczestwo potrafi zadba.

    Tak, panie Jacku, tak Ale powiedz mi, czemu my rozmawiamy o uprzejmoci

    obyczajw i szczeroci?

  • Waszmo pan raczye zauway, i opinia Rokickiego, jakoby jestem, niby ja z

    nim pokrewn dusz te sowa Zaremba wypowiedzia z wyranym niesmakiem wynikay

    jedynie z grzecznoci i nie naley w nich szuka gbszego znaczenia.

    Ach, tak! No wic tak. Tak wanie sdz.

    Moe i waszmo masz racj odpar pan Jacek, gdy sam si powanie

    zastanawia, czy jego podejrzenia nie id zbyt daleko nie chciabym by takim, co aluzj

    bd przytyk syszy w kadym zdaniu, a szum drzew bierze za naszeptywanie si wrogw za

    jego plecami. Ale czemu, na Boga, ten pan Rokicki odwoa si do Trwogi i Grozy? Czemu

    wybra sobie wanie Fobosa oraz Dejmosa jako przykad naszego niby to braterstwa?

    Tako Kastora i Polluksa zaoponowa stolnik.

    Kastor i Polluks zgodz si, bo to retoryczna formua znana od wiekw, jeli o

    czyjej mwimy zayoci, tak jak przykadu Kaina i Abla uyjemy, kiedy mowa o braterskiej

    zdradzie odpar Zaremba ale Fobos i Dejmos? Syszae kiedy waszmo, by kto si do

    tych bstewek czy herosw odwoywa lub z nimi porwnywa?

    Ligza zmarszczy brwi i milcza dusz chwil.

    Nie, prosz waci, nie przypominam sobie, ale te pan Gideon nie jest zwyczajn

    postaci, jak waszmo zauwaye, wic i zwyczajnych zachowa po nim nie oczekujmy.

    Pewnie i tak odetchn podstaroci bd mia na niego oko i baczenie, ale musz

    sam si strzec przed nadmiern podejrzliwoci, gdy ta jedynie obraz zaciemni, miast go

    rozjani.

    Ty ju wiesz najlepiej, panie Jacku kochany.

    Ba! Chciabym! A tak naprawd ciemnym jak tabaka w rogu, panie Hieronimie.

    Przyznaj to bez bicia i na razie rwnie bez wstydu.

    Stolnik poklepa po ramieniu modszego towarzysza.

    Dasz rad, tak jak zawsze dawae. Wspomnij swe sukcesy, wspomnij spraw

    zabjstw na dworze wojewody Opaliskiego, dziki ktrej wyjanieniu w caej Wielkopolsce

    zaczo by o tobie gono. Wspomnij to wszystko, a od razu poczujesz si raniej i

    uwierzysz, e masz si i rozum, by rozwika rwnie te tajemnice, ktre poznae, bdc u

    mnie w gocinie.

    Podstaroci pochyli si do rki Ligzy i ucaowa j.

    Waszmo pan dobrodziej zawsze potrafie natchn mnie otuch rzek

    serdecznie, rozrzewniony.

    No, no, panie Jacku kochany, nie trzeba. Stolnik przytuli go do szerokiej piersi i

    serdecznie uciska. Chode, mj drogi towarzyszu, musimy co zje, bo przecie nie

  • zdyem dzisiaj jeszcze nic przeksi, wic w brzuchu mi huczy niczym, nie przymierzajc,

    we mynie.

    Za pozwoleniem waszmoci wolabym wpierw przesucha tego Saladyna, skoro

    wapan dobrodziej tak uprzejmie mi na owo przesuchanie pozwolie.

    C, zgoda. Zaatw spraw raz-dwa i przycz si do nas.

    Tak wanie si stanie.

    *

    Nobilis sum56 powtrzy Saladyn sowa wykrzyczane wczeniej na dziedzicu,

    kiedy tylko zobaczy pana Jacka wchodzcego do komrki, w ktrej zosta zamknity.

    Nobilis sum! zawoa z rozpacz, kiedy zobaczy, e za Zaremb wchodzi do rodka

    potnie zbudowany, ponury Moskwiczanin z batogiem okrconym wok doni.

    Szlachectwo ci nie pomoe stwierdzi zimno podstaroci cho dla

    zadouczynienia formalnociom powiedz kto zacz, skoro nie egipski ksi.

    Jestem Tomasz Markiewicz, herbu lepowron, szlachcic ziemi ruskiej odpar

    szybko uwiziony cyrkowiec. Dawno temu bieda wygnaa mnie z domu rodzinnego i po

    wielu perypetiach zostaem w kocu wacicielem cyrkowej trupy.

    Co maa ta twoja trupa zauway podstaroci. Gdziee podzia onglera i

    siacza?

    Za onglera robi chopak, ktrego waszmo pan widziae skwapliwie

    odpowiedzia Markiewicz, a jego spojrzenie cay czas biegao od twarzy podstarociego do

    bizuna w Iwajowej garci. Siacz umar nam dwa tygodnie temu i tak jedzimy te i

    szukamy kogo, by go zastpi

    Masz jakie dokumenty?

    Oczywicie, janie wielmony panie, mam, jakeby inaczej. Schowane w wozie,

    poka, jeli tylko zechcecie. Bogu przysigam, e nie kami. Nobilis sum!

    Przesta to, panie bracie, powtarza w kko, bo za pierwszym razem wystarczajco

    dobrze usyszaem, co gadasz rzek nieco ju zniecierpliwiony Jacek Zaremba, a sowa

    panie bracie wypowiedzia z wyran ironi.

    Tak jest, prosz waszmoci, tak jest

    Czemu mnie oskary, skoro nigdy nawet na oczy ci nie widziaem?

    56 Nobilis sum (ac.) jestem szlachcicem.

  • Janie owiecony panie, zlituj si, ale to mia by dowcip, ktry pan Gideon Rokicki,

    tak mi si przynajmniej przedstawia, pragn ci wypata. Powiedzia, e od wielu lat

    jestecie przyjacimi i e nawzajem robicie sobie rne psikusy, a ktry z was

    najcudaczniejszy art wymyli, ten nagrod bierze od drugiego. A e waszmo pan wygrae

    przedtem trzy razy, to pan Rokicki paa wielk dz odwetu. Zmiuje si nade mn, panie

    bracie kochany, ale czystym zotem mi zapaci gos cyrkowca wyranie zadra, wida

    pospna figura nieruchomo stojcego w progu Moskwiczanina robia na nim wraenie. Jak

    Boga kocham, nie sdziem, e bd z tego jakie kopoty.

    Oskarye szlachcica o morderstwo i gwat i sdzie, e nie bdziesz mia

    kopotw? spyta zimno Zaremba, topic spojrzenie w oczach komedianta.

    Ten zaraz uciek wzrokiem i opuci gow.

    Gupi byem, gupi, gupi! Ale dobrze mi zapaci, zoto mnie olepio. A moe czary

    jakie?

    Pan Jacek prychn z niezadowoleniem.

    No, no, ty mi tu na czary winy nie zwalaj. Zreszt co mi si widzi, e kamiesz i e

    z Rokickim wicej ci czy, ni chciaby powiedzie. Ale nie bj si, bratku, powiesz

    wszystko, tak czy inaczej! Ju Iwajo znajdzie sposb, by ci jzyk rozsznurowa.

    Jezus Maria, mwi prawd! Bagam, janie panie, nie kacie mnie drczy! Stary

    jestem i chory, nie wytrzymam bicia!

    Wielu jest komediantw na wiecie, bdzie jednego mniej, to nikt nawet nie

    zauway.

    Jacek Zaremba usiad na beczce i opar si wygodnie o cian.

    Ja tu si poprzygldam, jak Iwajo robi siekany kotlet z twoich plecw, a potem

    pomylimy, co nam wypada czyni dalej Tomasz Markiewicz zarycza gono i

    rozpaczliwie niczym winiak kopnity w sabizn. wiedz bowiem, ajdaku

    kontynuowa Zaremba e masz do czynienia z podstarocim czyckim, ktry nie od takich

    jak ty mkami wszystko, co chcia, wydobywa. A jak bat nie pomoe, to i elaza mona

    rozgrza

    Cyrkowiec krzycza jeszcze, zaklina si na wszystkie witoci, prosi, baga i nawet

    obiecywa zote gry, jeli tylko zostanie wypuszczony, lecz Jacek Zaremba na jego lamenty

    nie zwraca ju uwagi, tylko usadowi si wygodniej ni poprzednio i czeka, a Iwajo zajmie

    si tym, czym zaj si byo trzeba.

    *

  • Na caym szerokim wiecie prno byoby szuka bardziej gocinnej nacji ni