kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana przemysława drabka z pis. ... kampanii prezydenckiej. po...

16
BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK INFORMACYJNY, UKAZUJE SIĘ W BIELSKU-BIAŁEJ Numer 2/2018 (3), 21 marca 2018 roku Nakład: 10 000 egz. Reklama Kolej na szyny Transport publiczny to jedna z kluczowych dziedzin wpływających na rozwój takich ośrodków miejskich, jak Bielsko-Biała. Jeśli nasze miasto chce się rozwijać, po- dejście do komunikacji musi się zmienić. O tym, że ta sfera życia jest na wysokim poziomie mówić może tylko ktoś, kto nigdy nie wyjechał za rogatki miasta. I oczy- wiście prezydent Krywult, który stwierdził niedawno, że bielskie MZK należy do najlepszych w kraju. Na stronach 8-9 piszemy o tym, jak mogłaby wyglądać bielska kolej podmiejska. Przedstawiamy także przy- gotowywane przez renomowany Instytut Sobieskie- go opracowanie dotyczące możliwości wprowadzenia w polskich miastach komunikacji tramwajowej. Wśród nich znalazło się także Bielsko-Biała. Cenny patronat Czytaj na stronie 3

Upload: others

Post on 23-Jun-2020

8 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK INFORMACYJNY, UKAZUJE SIĘ W BIELSKU-BIAŁEJNumer 2/2018 (3), 21 marca 2018 roku Nakład: 10 000 egz.

Reklama

Kolej na szynyTransport publiczny to jedna z kluczowych dziedzin wpływających na rozwój takich ośrodków miejskich, jak Bielsko-Biała. Jeśli nasze miasto chce się rozwijać, po-dejście do komunikacji musi się zmienić. O tym, że ta sfera życia jest na wysokim poziomie mówić może tylko ktoś, kto nigdy nie wyjechał za rogatki miasta. I oczy-wiście prezydent Krywult, który stwierdził niedawno, że bielskie MZK należy do najlepszych w kraju.

Na stronach 8-9 piszemy o tym, jak mogłaby wyglądać bielska kolej podmiejska. Przedstawiamy także przy-gotowywane przez renomowany Instytut Sobieskie-go opracowanie dotyczące możliwości wprowadzenia w polskich miastach komunikacji tramwajowej. Wśród nich znalazło się także Bielsko-Biała.

Cenny patronat

Czytaj na stronie 3

Page 2: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

2 www.Kurier-bb.pl

Kurier.BB – Bezpłatny Miesięcznik InformacyjnyWydawca: IDS Jarosław Zięba, 32-650 Kęty, ul. Adama Asnyka 4Redaguje: zespół. Kontakt z redakcją: tel. 606 767 669, e-mail: [email protected]: tel. 606 767 669, e-mail: [email protected] Strona internetowa: www.Kurier-BB.pl, facebook: facebook.com/Kurier-BBDruk: Polska Press Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w SosnowcuMateriałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.

6.03 Zmarł Julian Jacek LeszczyńskiBielski malarz i dziennikarz, początkowo zajmował się filmem rysunkowym i pisarstwem, a od 1973 roku malarstwem i rysunkiem. Artysta specjalizo-wał się w obrazach olejnych, akrylach, kolażach i rysunkach. Był siedmiokrotnym uczestnikiem Biel-skiej Jesieni. W kolekcji sztuki Galerii Bielskiej BWA znajduje się 18 prac Juliana Jacka Leszczyńskiego. Ostatnie wystawy malarza miały miejsce w Klubie Nauczyciela i w bielskim oddziale Związku Polskich Artystów Plastyków.

16.03 Pracownia z Bystej kontra myśliwi

Parlament uchwalił nowelizację prawa łowieckie-go, ograniczającą uprawnienia myśliwych. Nowa ustawa wprowadza m.in. zakaz szkolenia psów myśliwskich na żywych zwierzętach, zakaz udziału w polowaniach dzieci do lat 18, zakaz polowań zbio-rowych, polowań z psami i nęcenia karmą zwierząt w parkach narodowych oraz wykreśla przepis o ka-raniu za utrudnianie polowań. Rolnicy wzmocnią też prawo do ochrony swojej własności, poprzez uproszczenie procedury wyłączania ziemi z obwo-dów łowieckich. Na czele koalicji organizacji społecznych występu-jących przeciw szerokim uprawnieniom myśliwych stała Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot z Bystrej k. Bielska-Białej. Będziemy bezpieczniejsi a nasza przyroda będzie lepiej chroniona. Cieszymy się, że rządzący stanęli po stronie społeczeństwa. Ten sukces nie byłby możliwy, bez wsparcia tysięcy Po-lek i Polaków, którym należą się ogromne podzię-kowania – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni.

17.03 Zbiórka dla uchodźczyńInicjatywa Obywatelska WITAJ wraz z warszawskim Domem Otwartym rozpoczęła zbiórkę kosmetyków i artykułów higienicznych dla uchodźczyń. Mydła, dezodoranty, pasty do zębów, podpaski, szampo-ny, kremy, kosmetyki dla niemowląt czy grzebienie do końca marca przynosić można do pubu Środek, w piwnicy Teatru Polskiego. Zebrane produkty roz-wiezione zostaną po ośrodkach dla cudzoziemców w Polsce (także tych zamkniętych). W zeszłym roku w całej Polsce udało się zebrać 3 tony kosmetyków (w Bielsku-Białej około 250 kg).

20.03 Likwidacja nierentownej spółki miejskiej

Radni Bielska-Białej podjęli decyzję o przejęciu jednej ze spółek miejskich przez Agencję Rozwo-ju Regionalnego. Likwidacji ulega Bielski Fundusz Projektów Kapitałowych, spółka która działała od kilkunastu lat, zajmując się głownie poręczeniami i innymi formami wsparcia małego biznesu. Ponie-waż Bielski Fundusz Projektów Kapitałowych od kilku lat przynosi straty, radni postanowili szukać oszczędności przekazując aktywa spółki do ARR. Tym samym likwidacji ulegną organy spółki, zarząd i rada nadzorcza, w której dotychczas zasiadali m.in. Klaudiusz Komor (lekarz, b. radny i działacz PO) oraz Marek Hetnał, wiceprezes innej spółki ko-munalnej ZIAD.

21.03 Wyróżnienie dla Kalendarza Beskidzkiego

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wyróżniło Kalendarz Beskidzki. To już druga nagroda SDP przyznana redakcji. W 2016 roku Kalendarz Be-skidzki otrzymał nagrodę im. Aleksandra Milskiego za rok 2015 dla czasopism regionalnych. Pierwszy rocznik został wydany w 1960 roku i od tamtego czasu (z przerwą na siedem lat w ostatniej deka-dzie zeszłego stulecia) jest stałym punktem na kul-turalnej mapie Podbeskidzia. W kalendarzu, wyda-wanym przez Towarzystwo Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia, znaleźć można teksty historyczne, społeczne i kulturalne, prezentujące region i zwią-zane z nim osobowości. Redaktorem naczelnym Ka-lendarza jest Jan Picheta.

Kalendarium

WYDARZENIA

Mieszkańcy osiedla Górne Przedmieście wciąż bronią drzew na ulicy Cieszyńskiej. Pod koniec stycznia wycięto trzy stare platany, rosnące na odcinku pomiędzy uli-cami Browarną i Piotra Skargi. Dalszą wycinkę zatrzymano, a z zamówionej przez mieszkańców uproszczonej analizy dendrologicznej wynika jasno, że sędziwe drze-wa nie stanowią zagrożenia dla pieszych.

Ciąg dalszy walki o platany

Jak się okazało, Miejski Zarząd Dróg, zwracając się z wnioskiem o wycin-kę do Urzędu Marszał-kowskiego w Katowicach, opierał się jedynie na ekspertyzie z 2014 roku i pobieżnych oględzinach, dokonanych bezpośred-nio przed złożeniem wniosku. Jakby tego było mało, z oględzin dokona-nych przez pracownika MZD wynikało, że wyciąć należy tylko dwa platany. Tymczasem MZD zwrócił się o zgodę na wycinkę pięciu platanów, dwóch jesionów i jednego głogu. Co ważne, MZD w ogó-le nie wnioskował o od-tworzenie likwidowanego drzewostanu – ten od-cinek ulicy Cieszyńskiej miał zostać na stałe po-zbawiony zieleni. Urząd Marszałkowski wydał zgodę, pisemnie oszczę-dzając tylko jeden jesion. Chaosu można było unik-nąć, zamawiając nową, profesjonalną eksperty-zę dendrologiczną. Taką, jaką zlecili mieszkańcy, a z której wynika, że

drzewa potrzebują jedy-nie pielęgnacji. To zresz-tą był wniosek, jaki już

w 2014 roku wypływał z przeglądu większości drzew. Przez trzy i pół

roku porządnej pielęgna-cji nie prowadzono, za to teraz w koronie drzew widoczne są ślady silnych i niefachowo wykonanych cięć. Jak wobec tego mają się zapewnienia, dawane przez prezyden-ta Jacka Krywulta, który twierdził, że urzędnicy są w posiadaniu profe-sjonalnych analiz stanu drzew? 6 marca mieszkańcy zło-żyli pismo do MZD, Wy-działu Ochrony Środowi-ska Urzędu Miejskiego, Prezydenta Bielska-Białej oraz Urzędu Marszałkow-skiego w Katowicach. Ich zdaniem procedura przeprowadzenia postę-powania o zezwolenie na wycinkę oraz sposób zarządzania drzewami przez MZD zaprzeczają zasadzie zaufania do wła-dzy publicznej. Trzy dni później mieszkańcy od-byli spotkanie z przewod-niczącym rady miejskiej. Jarosław Klimaszewski obiecał, że zajmie się sprawą.

Tomasz WawakPrzeznaczone do wycinki drzewa na ul. Cieszyńskiej.

Foto

: To

mas

z W

awak

Ministerstwo Sprawiedli-wości opublikowało „Ana-lizę wyników egzaminów wstępnych na aplikacje adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą”,

sporządzoną przez Depar-tament Zawodów Prawni-czych i Dostępu do Pomocy Prawnej. Analiza zawiera ocenę tzw. zdawalności na aplikacje prawnicze, czyli zawodowe egzaminy które musi zdać absolwent pra-wa, by rozpocząć ostat-ni, praktyczny etap nauki trudnego zawodu.W kategorii mniejszych ośrodków naukowych wysokie drugie miejsce w kraju zajęła bielska Wyższa Szkoła Finansów

i Prawa, w której od kilku lat funkcjonują pięciolet-nie magisterskie studia prawnicze. Sukces uczel-ni jest sumą indywidual-nych osiągnięć absolwen-

tów WSFiP, wśród których można wyróżnić dwóch zeszłorocznych absolwen-tów. Dawid Kwiatkowski zajął ex aequo pierwsze miejsce podczas egzami-nu wstępnego na aplikację adwokacką organizowane-go przez Okręgową Radę Adwokacką w Bielsku--Białej, natomiast Michał Dudys w równie imponu-jącym stylu zdał egzamin organizowany przez Izbę Komorniczą w Katowi-cach.

Sukces bielskiej uczelni

Foto

: w

sfip.

pl

W bielskim kościele pod wezwaniem Trójcy Prze-najświętszej odbywały się będą co miesiąc modlitwy wyznawców prawosławia. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce 10 marca. Zgoda na organizację nabo-żeństw to gest diecezji biel-sko-żywieckiej w stosunku do społeczności Ukraińców mieszkających i pracują-cych w Bielsku-Białej i re-gionie. Według danych biel-skiego Urzędu Pracy w ub. Roku na terenie miasta i powiatu bielskiego wydano ponad 2000 zezwoleń na pracę. Do tego trzeba do-liczyć pewną liczbę studen-tów z Ukrainy, studiujących na bielskich uczelniach.Do czasu organizacji nabo-żeństw w Bielsku-Białej wy-znawcy prawosławia chcą-cy wziąć udział w liturgii swojego obrządku musieli jeździć do Sosnowca, gdzie mieści się najbliższa cer-kiew. Organizacja prawosław-nych nabożeństw to kolejny ukłon bielskiej diecezji wo-bec przyjezdnych ze wscho-

du. W zeszłym roku, w Nie-dzielę Palmową, w Żywcu odprawiona została msza święta w języku ukraiń-skim. Wzięło w niej udział około 200 osób – Ukraiń-ców mieszkających i pra-cujących na Żywiecczyź-nie. Kolejna modlitwa dla Ukraińców zorganizowana została w bielskim kościele pw. świętego Pawła w ra-mach Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, który obchodzony jest w stycz-niu. Zapoczątkowane w marcu w kościele pw. Trójcy Prze-najświętszej nabożeństwa będą cykliczne. Ks. prałat Józef Oleszko, proboszcz bielskiej parafii, która go-ścić będzie wspólnotę pra-wosławną, poinformował, że na pierwszym spotkaniu modliło się w świątyni kil-kadziesiąt osób. Po raz ko-lejny prawosławni spotkają się 14 kwietnia o godzinie 10.00. Nabożeństwo popro-wadzi – podobnie jak mar-cowe – ks. Mikołaj Dziewia-towski, proboszcz parafii prawosławnej w Sosnowcu.

Nabożeństwadla Ukraińców

Page 3: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 3

WYDARZENIA

Cenny patronatZainspirowani przez jednego z naszych czytelników, postanowiliśmy się zająć kulisami kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. Na ulicach miasta oraz w nie-których mediach pojawiły się plakaty z podobizną wiceprzewodniczącego Rady Miej-skiej oraz tajemniczym napisem „Miastonalepsze.pl” i z datą 2022.

Akurat w tych dniach pan Drabek został oficjalnym kandydatem miejskich struktur Prawa i Sprawie-dliwości na prezydenta miasta, nasz czytelnik są-dził więc że jest to po pro-

stu wczesne rozpoczęcie kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod względem formalnym. Mia-stonalepsze.pl jest marką konkursu, organizowanego przez bielskie stowarzy-

szenie Ecodrive, zajmujące się na co dzień problemami transportu i bezpieczeń-stwa ruchu drogowego. Tym razem stowarzyszenie rozszerzyło swoją działal-ność, organizując konkurs

na najlepszy pomysł ja-kiejś dobrej zmiany w Biel-sku-Białej. Przemysław Drabek jako wiceprzewod-niczący bielskiej rady objął nad konkursem patronat. Naszego czytelnika, a te-raz także redakcję, dziwi jednak fakt, że zarówno

w ogłoszeniach medialnych jak i na ulicznych plakatach organizatorzy nie eksponu-ją ani własnej nazwy, ani celu konkursu, lecz wize-runek i nazwisko Przemy-sława Drabka. Oczywiście,

patronat znanej osoby to rzecz cenna. Postanowili-śmy się zatem dowiedzieć, jak cenna.Ze wstępnych ustaleń re-dakcji wynika, że sponso-rami konkursu są spółka skarbu państwa Katowicka Specjalna Strefa Ekono-

miczna oraz publiczny Wo-jewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Katowicach. Główna nagroda dla zwy-cięzcy konkursu wynosi 1000 zł. Redakcja Kuriera.BB uzna-ła, że skoro przedsięwzię-cie jest finansowane ze środków publicznych, na-szym czytelnikom należy się więcej szczegółów na temat finansowej strony inicjatywy. Z tego powodu skierowaliśmy do organiza-tora konkursu, stowarzy-szenia Ecodrive, następu-jące pytania: 1. Ile wynosi łączny budżet

konkursu i jaki procent budżetu pochodzi z wpłat spółek skarbu państwa i instytucji publicznych?

2. Jakie środki w ramach konkursu przeznaczono na nagrody dla uczest-ników a jakie na promo-cję konkursu w mediach i środkach reklamy ulicz-nej?

O otrzymanych odpowie-dziach poinformujemy na-szych czytelników. Oczy-wiście na naszych łamach podamy też wyniki konkur-su.

red

Rozwijają biznes przy Śniadaniu

Networking oparty na relacjach a nie tyl-ko wymianie wizytówek jest sukcesem Bielskich Śniadań Biznesowych. Gdzie ten sukces, spyta sceptyk? Po pierwsze, od sześciu lat systematycznie, w co drugi wtorek miesią-ca, w jednej z bielskich restauracji spotyka się spore grono. Po wtóre, zawiązało się tam wie-le biznesów, mniejszych lub większych. Po trze-

cie; koleżeństwo i przy-jaźń wychodzące mocno poza biznesowe wtorki. To na pewno jest sukces. Zaczęło się skromnie. 13 marca 2012 r. w restau-racji hotelu Prezydent spotkało się pięć osób. Pomysł był prosty, każ-dy z obecnych zna ludzi ze swojej branży a chęt-nie pozna osoby spoza niej. Dlatego na kolejne spotkanie przyprowadza znajomego... Do dzisiaj w taki sposób można dołączyć do grona, czyli dzięki zaproszeniu i re-komendacji innego Śnia-daniowicza.

Sześć lat to szmat cza-su... z pięcioosobowej grupy założycieli Śniadań troje uczestniczy w nich do dziś. Jedna osoba odeszła na zawsze, pozo-stawiając po sobie wielki smutek. Piąta osoba po prostu nie przyszła na kolejne. Ta zasada obowiązuje do dzisiaj. Nowe osoby, rekomendowane przez Śniadaniowiczów, są za-wsze mile widziane. Dru-ga zasada to dowolność, jeżeli ktoś uzna, że for-muła Śniadań odpowiada mu, pojawia się w kolej-ny wtorek. Lub nie poja-wia, gdy uzna, że to nie dla niej/niego. Głównym celem Śniadań Biznesowych jest wymia-na kontaktów, networ-king, szukanie nowych przestrzeni rozwoju biz-nesu. Podczas półtora-godzinnego spotkania jest czas, by opowiedzieć

o swojej firmie, na przy-kład w formie prezen-tacji lub zaproszenia do siedziby firmy. Pojawiają się też goście: trenerzy biznesu, osobowości ze świata sportu czy kultury, samorządowcy, przed-stawiciele organizacji

non profit. W ten sposób networking wzbogacany jest wiedzą. Śniadaniowicze powołali do życia Fundację LUNI-TA. Za jej pośrednictwem działają na rzecz popra-wy jakości życia w swoim otoczeniu. Warto wspo-mnieć o trzech projek-tach. Pierwszy to reali-zowany wspólnie z Dress for Success i Urzędem Pracy projekt Szczęśliwa Sukienka, skierowany do długotrwale bezrobot-nych kobiet. Drugim była wesoła inicjatywa pod hasłem Roześmiać Biel-sko-Białą, czyli warsztaty

śmiechoterapii dla lide-rów bielskich organizacji oraz śmiechowy „event” na Błoniach. Najnow-szym przedsięwzięciem jest Lunita Language Cafe, czyli konwersacje po angielsku, prowadzo-ne przez Kanadyjczyka z Bielska-Białej, również uczestnika Śniadań. Te spotkania wyciąga-ją z ich uczestników wszystko, co najlepsze i dają pozytywną ener-gię na następne dwa ty-godnie – pod tą opinią podpisuje się większość Śniadaniowiczów. - Za nami pierwsze sześć lat, a przed nami wiele na-stępnych.Co dzieje się na Śniada-niach opisuje facebooko-wy profil: www.facebook.com/BielskieSniadania-Biznesowe/

Jolanta Reisch

Po ostatniej edycji budżetu obywatelskiego ze strony autorów projektów i osiedlowych społeczników pojawiły się krytyczne uwagi na temat dotychczasowych zasad jego funkcjonowania. Część spośród sugestii zawarto w ostatniej uchwale Rady Miejskiej, określającej zasady i tryb przeprowadzania budżetu partycypacyjnego. Nowe regulacje obowiązywały będa po raz pierwszy dla projektów zgłaszanych na rok 2019.

Budżet obywatelskipo retuszu

Według nowych założeń, z budżetu obywatelskiego nie mogą być wykonywa-ne zadania, realizowane na „gruntach innych niż miejskie, w tym w szcze-gólności na gruntach sta-nowiących własność spół-dzielni mieszkaniowych, Skarbu Państwa, wspólnot mieszkaniowych, funda-cji, stowarzyszeń, spółek prawa handlowego”. Ma to uniemożliwić realizację zadań z pieniędzy publicz-nych na terenach nie nale-żących do gminy. Kontrowersyjny wydaje się zapis zakazujący skła-dania projektów, których wymagany całkowity bu-dżet na realizację przekra-cza maksymalną kwotę, przeznaczoną na projekt. Oznacza to, że nie moż-liwe będzie realizowanie inwestycji etapami czyli na drodze składania kilku projektów (na przykład rok po roku). Wydaje się, że ten zapis nawiązuje do nieporozumień wo-kół projektu amfiteatru w Lipniku, którego koszt

rewitalizacji przekracza maksymalną kwotę 0,5 miliona złotych na projekt

ogólnomiejski. Nawiasem mówiąc, od teraz mak-symalna kwota projektu ogólnomiejskiego wynosi 750 tysięcy złotych. Projekty nie mogą też do-tyczyć miejskich placówek oświatowych. Oznacza to, że szkoły i przedszkola nie będą mogły brać udzia-łu w budżecie obywatel-skim. Składanie projektów

przez te instytucje było wielokrotnie krytykowa-ne. Po pierwsze, dlatego

że projekty takie nie do końca były „obywatel-skie” - dotyczyły przecież infrastruktury oświatowej, nad którą pieczę sprawuje urząd miejski. Po drugie, szkoły i przedszkola miały o wiele większe możliwo-ści promowania projek-tów i zbierania głosów niż samodzielnie działający społecznicy, pozbawieni

wsparcia kadry nauczy-cielskiej czy zbierających głosy uczniów. Projekto-dawcami nie będą też mo-gły być ochotnicze straże pożarne, gdyż pojawia się zapis o „kryterium ogól-nodostępności”. Takiego kryterium nie spełnia, ani sprzęt gaśniczy OSP, ani również zamknięte pla-ce zabaw, budowane na przykład przy przedszko-lach. Zmianie ulega także spo-sób głosowania. Odtąd na projekty lokalne głosować będzie mógł tylko miesz-kaniec osiedla, którego dany projekt dotyczy. Głosowanie odbywać się będzie tylko elektronicz-nie. Pojawia się pytanie, czy reguła ta nie wykluczy z głosowania osób star-szych, nie korzystających z internetu. Ponadto, w dniach głosowania nie będzie można prowadzić agitacji na poszczegól-ne projekty, na przykład zbierając głosy pod ko-ściołem.

Tomasz Wawak

Rada Miejska uchwaliła nowe zasady funkcjonowania bu-dżetu obywatelskiego.

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

Foto

: ar

ch.

Foto

: ar

ch.

Page 4: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

4 www.Kurier-bb.pl

Z ŻYCIA SAMORZĄDU

Reklama

E jak elektromobilnośćZeroemisyjne elektryczne autobusy nie zanieczyszczają miast i wbrew opinii niektórych włodarzy są: trwalsze od tych na olej napędowy, tańsze w eksploatacji, i, co ważne, nie wpływają negatywnie na stan powietrza w mieście (brak emisji spalin), co z kolei przekłada się na poprawę wskaźni-ków zdrowotnych mieszkańców (jeden z ważnych wskaźników jakości życia w mieście).

Na wspieranie elektromo-bilności rząd planuje wy-dać duże pieniądze; two-rzony jest fundusz, który w ciągu 5 lat ma kwotą 3 mld złotych wesprzeć budowę elektrycznego taboru oraz infrastruktu-ry. Rok temu 41 polskich miast zadeklarowało łącz-nie kupno 780 elektrycz-nych autobusów. Niestety, nie ma na tej liście Bielska – Białej. O powód braku zainteresowania naszej gminy omawianym projek-tem, podczas lutowej sesji Rady Miejkiej, pytała rad-na Małgorzata Zarębska. W odpowiedzi zastępca prezydenta Bielska-Białej Przemysław Kamiński na-pisał, iż udział w projekcie wymagał „podjęcia decyzji o wydatkowaniu znacz-nych środków z budżetu miasta na niesprawdzo-ne przedsięwzięcie, które powiązane byłoby także z kosztami stworzenia in-frastruktury do obsługi takich autobusuów”. Przy-pomnijmy, że Bielsko-Biała jest ustawowo zobligowa-na do zakupu pojazdów elektrycznych na potrze-by transportu publiczne-go. Przystępując do po-rozumienia mogliśmy więc tylko zyskać, a tak przez

grzech zaniechania i ocię-żałość decyzyjną stano-wimy niechlubny przykład czerwonej latarni elektro-mobilności. I nie zmieni tego negatywnego obrazu fakt, iż jedna z pierwszych w Polsce ładowarek do sa-

mochodów firmy Green-way Infrastructure Poland stanęła na podziemnym parkingu w Gemini Parku.

Inni już to mająKrakowskie MPK zakupiło w ubiegłym roku 20 au-tobusów elektrycznych, 17 z nich to Solaris Urbino 12 (dł. 12 m, silnik trakcyj-ny o mocy 160kW, bateria Solaris High Energy – poj. 160kWh) a 3 pozostałe to przegubowe Urbino 18 (dł. 18m, silnik trakcyj-ny o mocy 240kW, bateria

SHE o poj. 240kWh). Ła-dowanie baterii odbywa się w dwojaki sposób: przez złącze plug-in w zajezdni lub między kursami po-przez pantograf dachowy (w tym roku powstanie 5 stacji ładowania pantogra-

fowego). W sumie w ra-mach projektu realizowa-nego w latach 2016-2017, do Krakowa trafiło 107 ekologicznych autobusów; wartość dofinansowania całego projektu ze środ-ków Europejskiego Fundu-szu Rozwoju Regionalne-go wyniosła 115,7 mln zł (85% wydatków kwalifiko-wanych). W Jaworznie, w ramach testów, jeździ jeden Sola-ris Urbino 12; ponadto od początku 2017 roku pa-sażerowie PKM Jaworzno

mogą płacić za przejazd, używając jedynie zbliże-niowej karty płatniczej. System płatności Open Payment System Jaworz-no oparty jest na Jaworz-nickiej Karcie Miejskiej, a opracowany został przez Mennicę Polską; działa wg reguły: wybierz-zbliż-jedź. Tego typu modelowe roz-wiązanie funkcjonuje z po-wodzeniem, od 2013 roku, w Londynie.

Dlaczego nie u nas ?Podczas sesji Rady Miej-skiej prezydent Jacek Kry-wult sugerował, że autobu-sy elektryczne nie nadają się do użytkowania w pod-górskim terenie Bielska--Białej. O to, czy jest tak rzeczywiście zapytaliśmy w biurze prasowym produ-centa tego typu autobusów – Solaris Bus & Coach SA w Bolechowie. Mogą się poruszać. Każde miasto posiada swoja specyfikę, a my dostosowujemy się do wymogów klienta. Je-den z naszych autobusów przeszedł pomyślnie testy w jednym z austriackich miast, gdzie końcowy przy-stanek znajdował się na wysokości 2000 m n.p.m. – usłyszeliśmy w odpo-wiedzi. Żaden z bielskich przystanków nie leży tak wysoko. Szkoda, że w na-szym Ratuszu brak odwagi i determinacji aby przy-stąpić choćby do testów elektryka. Podczas gdy inni biegną do przodu, nasi decydenci tkwią z uporem w dołkach startowych.

Krzysztof Kozik

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

W marcu ruszyła witryna internetowa www.bu-dzet.bielsko-biala.pl. Pod tym adresem każdy mieszkaniec może zapoznać się z informacjami na temat dochodów i wydatków miasta Bielska--Białej w bieżącym roku oraz w latach ubiegłych.

Za pomocą specjalnego kalkulatora można obli-czyć, jaka część podatku dochodowego z miesięcz-nego wynagrodzenia po-zostaje w mieście i jak ta kwota dzielona jest na poszczególne zadania re-alizowane przez gminę. Przykładowo, przy zarobku w wysokości średniej kra-jowej czyli 4588,58 złotych brutto do budżetu miasta trafia 163,71 złotych. Kal-kulator szczegółowo wyli-cza na jakie cele dzielona jest ta kwota. Najwięcej naszych pieniędzy trafia na oświatę i opiekę wycho-wawczą, transport i łącz-ność oraz ochronę zdrowia i pomoc społeczną. Strona prezentuje też pod-stawowe dane budżetowe z okresu od 2000 do 2018 roku. Sprawdzić można dochody, wydatki, saldo oraz zadłużenie miasta, prezentowane w formie wykresu. Na stronie znajduje się również zachęta do roz-liczenia PIT-u w Bielsku--Białej. W loterii wygrać można Fiata 500 oraz m. in. skutery, rowery i smartfony. W akcji może wziąć udział każda oso-ba zamieszkała na tere-nie Bielska-Białej, która

w deklaracji podatkowej PIT za 2017 rok wskazała Bielsko-Białą jako miejsce zamieszkania. Warunkiem jest także złożenie dekla-racji w jednym z urzędów skarbowych w Bielsku-Bia-łej, tj. właściwym miejsco-wo ze względu na adres zamieszkania. Na nakręco-nym z tej okazji filmie do rozliczenia podatku w na-szym mieście zachęcają m. in. działacz społeczny Da-riusz Gajny, aktor Teatru Polskiego Kazimierz Czapla oraz twórca marki I Love BB Marek Wachowski.Nowa strona internetowa to kolejne narzędzie do przekazywania informacji pomiędzy gminą a miesz-kańcami. Oczywiście wciąż działa staromodna, oficjal-na witryna internetowa urzędu miejskiego, która wielokrotnie była kryty-kowana za niską funkcjo-nalność. Na szczęście, jak widać, ratusz wziął sobie do serca uwagi mieszkań-ców i zaczyna się zmiana dotychczasowej polityki in-formacyjnej. Oby następ-na w kolejce była strona Miejskiego Zakładu Komu-nikacji, której początki się-gają jeszcze końca ubie-głego wieku.

Tomasz Wawak

Budżet miastaw internetowej odsłonie

Page 5: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 5

Z ŻYCIA SAMORZĄDU

Po sesjiOkiem Niezależnej

Małgorzata Zarębska

radna Niezależnych.BB

To nie będzie bajka o czerwonym kapturku ale bajka o polityce miejskiej w Bielsku-Białej. Czasem jednak moje samopoczucie chyba nie odbiega od tego, któ-ry miał Czerwony Kapturek samotnie wędrujący po lesie.

Dlaczego? Już piszę. Nie jestem w stanie przytoczyć tu wszystkich moich/naszych (stowarzyszenia Niezależni.BB) propozy-cji, które systematycznie zgłaszam we wnioskach, interpelacjach i sugestiach podczas komisji, czy in-nych spotkań. Napiszę tylko o kilku, które spotkały się z dezaprobatą, pełną dezaprobatą, wręcz totalną negacją.

Jeden z przykładów: Koperta Życia. Kiedy mówiłam o możliwości jej wprowadzenia na Komisji Zdrowia, głównym przeciwnikiem pomysłu był przewodniczą-cy Przemysław Drabek. Co się okazało po paru mie-siącach? Że jest jednym z głównych orędowników jej wprowadzenia. Kiedy tworzyliśmy Koalicję Antysmogową, smog przez Pana Prezydenta i jego ekipę był traktowany jako narzędzie polityczne. Dzisiaj Prezydent Kamiński zbiera podpisy pod petycją. Kiedy pisaliśmy projekt, a potem wnioskowali o zakup oczyszczaczy powietrza do miejskich żłobków i przedszkoli - wydatek był za duży. Dzisiaj portal bielsko.info pisze, że pomysł bę-dzie realizowany. Co, polityka Panowie? Jakby to było powiedzieć, że Zarębska mądrze gada? Jakby to było zrobić coś wspólnie, a nie szukając fortelu podpisywać wspólną interpelację dotyczącą walki ze smogiem w taki spo-sób żeby tylko jej nie podpisała Zarębska (bo razem z Januszem Okrzesikiem zainicjowali Koalicję Anty-smogową)?

Nie umiecie robić samorządu, nie umiecie działać wspólnie. Nie leży Wam na sercu Bielsko-Biała. I to mnie martwi.

P.S. A Hobbes pisał już dawno temu: desire of power

W ostatnich tygodniach w Bielsku-Białej obserwowaliśmy wysyp antysmogowych ini-cjatyw radnych miejskich. Przodowali w nich lokalni szefowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Kiedy jednak przyjrzeć się dotychczasowej „ekologicznej” działalności Przemysława Drabka i Jarosława Klimaszewskiego, to nachodzą wątpliwo-ści, co do szczerości ich intencji.W czasie lutowej sesji rady miejskiej Przemysław Dra-bek zaapelował do pre-zydenta o zakup masek antysmogowych dla pra-cowników służb miejskich, wykonujących pracę na zewnątrz. Radny chciał-by w ten sposób zapewnić ochronę parkingowym czy strażnikom miejskim, któ-rzy narażeni są na dzia-łanie pyłu zawieszonego w czasie godzin, spędzo-nych na ulicach miasta. W walkę ze smogiem włą-czył się także Jarosław Klimaszewski. Na swo-im profilu na Facebooku przewodniczący rady miej-skiej zachęcał do „podpi-sania petycji do premiera Morawieckiego o objęcie programem STOP SMOG wszystkich polskich miast z listy WHO - a przede wszystkim Bielsko-Białą”. Chodzi o rządowy program termomodernizacji budyn-ków, który obejmie tylko 22 spośród 33 polskich miast, znajdujących się na liście Światowej Organi-zacji Zdrowia najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej. Tworząc listę, rząd Prawa i Spra-wiedliwości pominął m. in. Bielsko-Białą.

Lęk przed karąObu inicjatywom oczywi-ście trzeba przyklasnąć, bo prowadzić mają do ochrony zdrowia bielsz-czan przed działaniem ra-kotwórczych substancji. Niełatwo jednak uwierzyć w czyste intencje obu po-lityków, jeśli pamięta się ich decyzje i wypowiedzi sprzed kilku miesięcy. Te-mat smogu nie pojawił się wczoraj, a propozycje

rozszerzenia dotychczaso-wych, opieszałych działań ratusza pojawiały się już wielokrotnie. Co wówczas robili obaj panowie?

31 stycznia 2017 roku Koalicja Antysmogowa w Bielsku-Białej na sesji rady miejskiej wniosko-wała m.in. o zwiększenie liczby podłączeń do sieci ciepłowniczej, dodatkowe

środki na wymianę kotłów oraz instalację czujników smogu. Poza jedną Małgo-rzatą Zarębską pozostali radni zignorowali wnio-sek. Jednocześnie przyjęli uchwałę o planie ochrony środowiska w mieście, któ-ry tak naprawdę nie za-pewniał realnych narzędzi walki ze smogiem. Przemysław Drabek w nie-oficjalnych wypowiedziach przekonywał wówczas, że smog to temat rozdmucha-ny przez ekologów i kon-cerny, podobnie jak efekt

cieplarniany. Czy coś zmie-niło się od tamtej pory? Tak, stosunek PiS-u wobec smogu. Odkąd Polsce za-częły grozić kary finanso-

we ze strony Unii Europej-skiej za nie przestrzeganie dopuszczalnych wartości stężeń pyłu zawieszonego w powietrzu, partia rzą-dząca nagle „zrozumiała”, jak bardzo realne jest to

zagrożenie. Chodzi o pie-niądze i to niemałe. Polska musiałaby zapłacić około 4 miliardy złotych kary. Dla-tego teraz, po wielu latach bagatelizowania problemu, członkowie PiS-u przystra-jają się w piórka zatro-skanych, nowoczesnych polityków, którym problem zdrowego powietrza bar-dzo leży na sercu.

Partyjne przepychankiZe zrozumieniem PO i PiS--u nie spotkał się również wniosek Małgorzaty Zaręb-

skiej, złożony na stycznio-wej sesji. W imieniu Sto-warzyszenia Niezależni.BB radna zaproponowała wprowadzenie do budże-tu większych środków na walkę ze smogiem. Wśród propozycji znalazło się podwojenie liczby kotłów przeznaczonych do wy-miany z 210 do 420 sztuk, wprowadzenie systemu dopłat do paliw lepszej ja-kości (głównie gazu) oraz kupno oczyszczaczy powie-trza do publicznych przed-szkoli i żłobków. Panowie Drabek i Klimaszewski wniosku radnej Zarębskiej oczywiście nie poparli. Wygląda na to, że Jarosław Klimaszewski ogłosił swe oburzenie pominięciem Bielska-Białej w rządowym programie STOP SMOG by-najmniej nie z troski o czy-ste powietrze. Był to raczej partyjny obowiązek doko-pania konkurentowi z PiS--u. Dodajmy, konkuren-towi, który w odrzucaniu antysmogowych propozy-cji jest wyjątkowo zgodny ze swoim rywalem. Panowie z PO i PiS-u upra-wiają plemienne walki, a tymczasem od począt-ku roku w naszym mie-ście było już ponad 35 dni, w których powietrze nie spełniało ustawowych norm jakości (dopuszczal-na liczba dni w ciągu roku ze stężeniem pyłu PM 10 przekraczającym średnią dobową wartość 50 µg/m3 to właśnie 35 dni). Przypo-mnijmy, że rok temu limit dni ze smogiem wykorzy-staliśmy w połowie lutego, a rok wcześniej dopiero pod koniec marca. Oby do następnej zimy, panowie!

Tomasz Wawak

Interpelacje radnychzłożone podczas sesji 20 marca

Na sesji Rady Miejskiej 20 marca 2018 roku radni złożyli następujące interpelacje:• Karol Markowski ws. budowy chodnika przy

ul. Cegielnianej i budowy łącznika drogi pomiędzy os. Rosta a ul. Braterską,

• Karol Markowski i Roman Matyja ws. toczącego się postę-powania administracyjnego dotyczącego rozbudowy ul. Cie- szyńskiej,

• Roman Matyja w sprawie bezpieczeństwa w układzie komu-nikacyjnym na os. Beskidzkim,

• Dariusz Michasiów ws. planów budowy przystanku autobu-sowego na ul. Sobieskiego pomiędzy ulicami św. Stanisława i Zapłocie Duże,

• Marcin Lisiński ws. funkcjonowania systemu powiadamiania mieszkańców i aplikacji ZgłoszeniaBB oraz ws. wniosku do Wojewody Śląskiego o zamianę działek przy ul. Dworkowej,

• Agnieszka Gorgoń-Komor i Marcin Lisiński ws. rozważenia możliwości utworzenia poradni geriatrycznej oraz utworze-nia trasy turystycznej szlakiem bielskich bajek,

• Bronisław Szafarczyk ws. „głębokiego oddechu” dla cen-trum Hałcnowa oraz projektu przebudowy ul. Stojałowskie-go i pl. Opatrzności Bożej,

• Grażyna Nalepa ws. kładki dla pieszych nad rzeką Białą w rejonie ul. Kusia i Piwnej oraz zabezpieczenia przejścia dla pieszych w rejonie Szkoły Podstawowej nr 20,

• Stefan Wojtasik ws. przebudowy ul. Langiewicza między basenem Aqua a ul. Goryczkową,

• Adam Ruśniak ws. remontu elewacji kamienicy w Starym Bielsku,

• Konrad Łoś ws. doprowadzenia do pilnego ustalenia z PKP PLK S.A. sposobu wykonania przepustów dla wód deszczo-wych w rejonie ul. Przy Torach w związku z przebudową ul. Międzyrzeckiej oraz przekazania w zarząd ZGM i włącze-nia do zasobu mieszkaniowego gminy budynku mieszkalne-go przy ul. Przy Torach 21.

Panowie z PO i PiS-u uprawiają plemienne walki,

a tymczasem od początku roku w naszym mieście było już ponad 35 dni,

w których powietrze nie spełniało ustawowych norm jakości.

Udawana troska o powietrze

Czy rzeczywiście obywatelski?

Tak zwany budżet obywatelski budzi wśród nas, jakże często, mieszane uczucia. Szczególnie mało pomysłowe bywają projekty osiedlowe, a gdy po-jawi się wśród nich ciekawy projekt to jego reali-zacja ciągnie się latami, bo… O jednym z nich, nie zrealizowanym po dzień dzisiejszy, traktuje poniż-szy tekst.

Mikuszowice Śląskie - rok 2015, Jerzy Bauer składa projekt osiedlowy „Cen-trum integracji dzielni-cy Mikuszowice Śląskie” o wartości 70 tys. złotych. Kwota, której wysokość konsultowano ze znawca-mi tematu, była wyważo-na, przemyślana i w pełni wystarczała na całkowite zrealizowanie projektu. Zakładano, że będzie to miejsce spotkań nie tyl-ko mieszkańców śląskiej części Mikuszowic ale tak-że przyjezdnych. Projekt przewidywał m.in. wybu-dowanie dwóch drewnia-nych wiat wraz z utwardze-niem placu i kilku miejsc parkingowych, których brak coraz bardziej odczu-wają mieszkańcy tej części miasta (powstały w Cy-gańskim Lesie ścieżki ro-werowe w ślad za tym nie poszła budowa infrastruk-tury otaczającej; brak odpowiednich miejsc par-kingowych powoduje iż ro-werzyści zostawiają swoje samochody gdzie tylko się da, tamując i blokując i tak już wąskie lokalne trakty komunikacyjne). Wkrótce po głosowaniu i zatwierdzeniu projektu do realizacji pojawiły się, prowadzące do bielskiego Ratusza, schody. Co chwi-la wyciągano z rękawa się coraz nowsze „argumen-ty” , a to kwota za niska, a to brak tego czy innego dokumentu, a to problemy

z własnością terenu. Dwa lata trwała biurokratyczna przepychanka w wykona-niu ratuszowych urzędni-ków. W 2017 po uzyska-niu wszystkich zezwoleń i uzgodnień ogłoszono przetarg, do którego nie zgłosił się nikt. Ogłoszono kolejny – z wolnej ręki – z identycznym rezultatem ! Wreszcie, jak powiedział nam Jerzy Bauer, ponoć w styczniu Rada Miejska zagwarantowała realizację tego projektu. Nikt jed-nak (oprócz wtajemniczo-nych urzędników) nie zna szczegółów, a mieszkańcy nie wiedza, jak długo jesz-cze będą czekac na reali-zację tego przeterminowa-nego projektu. Taka formuła budżetu obywatelskiego zaczyna być mało ciekawa i atrak-cyjna; projekty są często powielane na zasadzie kopiuj –wklej. Może warto zastanowić się nad innym sposobem wydawania pie-niędzy? Budżet Obywatel-ski to nic innego jak część naszych pieniędzy, które w postaci podatków wno-simy do budżetu miasta. Czas na zmiany. Skoro bu-dżet nazywa się obywatel-skim, to niech o sposobie wydawania pieniędzy de-cydują rzeczywiście oby-watele - płatnicy podatku a nie magistraccy, oderwa-ni jakże często od rzeczy-wistości, urzędnicy.

Krzysztof Kozik

Foto

: ar

ch.

Page 6: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

6 www.Kurier-bb.pl

Długa droga do smart city

Z ŻYCIA SAMORZĄDU

Coraz więcej włodarzy miast chwali się tym, że realizuje ideę smart city, włączając w to pojęcie, praktycznie, wszystko co dzieje się w mieście. Czy każde, nawet innowacyjne działanie władz miasta można uznać za smart?

Z pewnością dla wielu z nas to pojęcie jest nie-zrozumiałe. Postaramy się zatem, w tym krót-kim materiale, przybliżyć temat i określić jakie działania władz miejskich należy uznać za smart i jakimi wskaźnikami mierzona jest inteligen-cja miasta. Okazuje się bowiem, że dzięki odpo-wiednio dobranej meto-dologii oraz właściwym kryteriom oceny, moż-liwe jest szczegółowe określenie (oszacowanie) stopnia rozwoju miasta, a także, co niezmiernie ważne, niezbędnych na-kładów: środków, czasu i pracy warunkujących mającą nastąpić zmianę.

Wskaźniki rozwoju miastaCztery lata temu ISO opracowała standard ISO 37120 - Sustainable de-velopment of commu-nities – Indicators for city and quality of life. Norma ta dotyczy, zatem, nie tylko miast i ich rozwoju, ale także mieszkańców i jakości życia w mieście; może być także przydat-na w procesie planowania i rozwój inteligentnych miast. W standardzie tym wyróżniono 17 dziedzin i prawie 100 wskaźni-ków, które powinny być corocznie kontrolowane. Wymieńmy tylko kilka, naszym zdaniem, szcze-gólnie ważnych dla na-

szego miasta, dziedzin i wskaźników:• energia - np. procen-

towy udział energii odnawialnej w całym wolumenie zużywanej energii, dostępność energii dla mieszkań-ców, stopień jej wyko-rzystania przez budynki komunalne i publiczne;

• środowisko - koncen-tracja pyłów, zanie-czyszczeń gazowych, hałas

• transport - ilość pasa-żerów transportu pu-blicznego, ilość i rodzaj środków transportu publicznego, długość i jakość ścieżek rowe-rowych

• władze i zarządzanie – liczba głosujących w wyborach, liczba ko-biet startujących w wy-borach, liczba kobiet pracujących w urzę-dach, wskaźnik korup-cji;

• finanse – informacja

o długu publicznym i sposobie wydawania pieniędzy podatników;

• bezpieczeństwo – ilość zabójstw, popełnionych przestępstw, czas re-akcji służb porządko-wych.

Przede wszystkim o inte-ligencji miasta decydują jego mieszkańcy i ich

stosunek do zmian ja-kie mają miejsce. Jeżeli lokalna władza nie iden-tyfikuje się z potrzebami i oczekiwaniami miesz-kańców, to trudno mówić iż miasto staje się coraz bardziej smart. Oblicza-nie tych wskaźników ma znaczący wpływ na oce-nę miasta, koncepcji jego rozwoju, ma także wpływ na wizerunek miasta i jego pozycję negocja-cyjną w rozmowach z po-tencjalnymi inwestorami, sponsorami i innymi jed-nostkami administracyj-nymi UE np. miastami partnerskimi.

Jak robią to inni W aktualnym rankingu 2015 znalazły się: Byd-goszcz, Gdańsk, Kato-wice, Kraków, Łódź, Lu-blin, Poznań, Szczecin i Wrocław. Oczywiście, certyfikaty i rankingi nie mówią wszystkiego o mieście, dają jednak wyobrażenie o jakości życia w nim. Diagnoza Społeczna 2015 nie po-zostawia żadnych wąt-pliwości; najwięcej za-dowolonych ze swojego miejsca zamieszkania obywateli Polski miesz-ka w… Gdyni (87,2%). Gdynia otrzymała tak-że, jako pierwsze mia-sto w Polsce certyfikat ISO 37120 przyznawany dla miast inteligentnych przez World Council on City Data (obecnie certy-fikowane są Kielce). Jest to certyfikat na poziomie aspirującym (istnieje 5 certyfikatów uzależnio-nych od uzyskanych przez miasto wskaźników z grupy podstawowej i uzupełniającej: Aspi-rational, Bronze, Silver, Gold, Platinum).

Krzysztof Kozik

W artykule wykorzysta-łem informacje zawarte w książce: Smart City. Informacja przestrzen-na w zarzadzaniu inteli-gentnym miastem, PWN, Warszawa 2016

A Bielsko–Biała gdzie?W Diagnozie Społecznej 2015 sklasyfikowano mia-sta biorąc pod uwagę 8 parametrów. Wśród 28 skla-syfikowanych miast, Bielsko Biała zajęło w poszcze-gólnych kategoriach (parametrach) pozycje:

• poziom cywilizacyjny 22• dobrostan społeczny 17• dobrobyt materialny 20• patologie 25• kapitał społeczny 24• dobrostan fizyczny 4• dobrostan psychiczny 5• stres życiowy 4

Reklama

27 lutego radna Małgorzata Zarębska (stowarzy-senie Niezalezni.BB) złożyła krótką i rzeczową in-terpelację w sprawie wdrażania w Bielsku-Białej idei smart city, w której zapytywała o możliwość budowy w naszym mieście solarnego przystanku autobusowego i ławeczek. Po dziesięciu dniach otrzymała liczącą 8 stron (!) odpowiedź. Przystan-ku i ławeczek nie będzie, gdyż panele fotowolta-iczne, zdaniem zastępcy prezydenta Bielska-Białej Lubomira Zwieruchy, nie wszędzie spełniają swoją rolę: „zasadność ich użycia jako jedynego źródła zasilania elementów infrastruktury miejskiej jest uwarunkowana szeregiem czynników, a w szcze-gólności położeniem tejże infrastruktury oraz po-wierzchnią do zapewnienia niezbędnego oświetle-nia”. Cóż, włodarze miasta nie wiedzą chyba, że od wielu już lat instalowane są tzw. systemy na-dążne, które obracają się wraz ze słońcem a z aku-mulowaniem energii w niekorzystnych pogodowo okresach też można sobie poradzić i istnieją na naszym rynku opatentowane rozwiązania w tym zakresie. Wystarczy tylko poszukać. Treść odpowiedzi pełna jest opisów tego co zro-biono i tego co zamierza się zrobić w zakresie wdrażania i upowszechniania technologii smart city w naszym mieście. Miejski urzędnik wylicza, że zbudowano sieć szerokopasmową, 12 stacji ro-werowych BBbike zasilanych energią z paneli foto-woltanicznych (a jednak się da!), MZK uruchomił System Dynamicznej Informacji Pasażerskiej, przy ul. Żywieckiej wykonano aktywne przejście dla pieszych, a kierowcy korzystać mogą z e-usługi połatności za postój w strefie patnego parkowania (aplikacja moBILET). Skoro jest tak dobrze i wdrożono tyle innowacyj-nych rozwiązań, o których tak wzniośle i z piety-zmem pisze zastępca Prezydenta Lubomir Zawie-rucha, a jeszcze inne będą wdrażane, to dlaczego nie znajdujemy Bielska–Białej w żadnych facho-wych opracowaniach na ten temat a przedstawi-ciele naszego miasta nie chwalą się (co byłoby normalne) swoimi osiągnięciami w tej dziedzinie, na takich prestiżowych imprezach jak Europejski Kongres Samorządów czy EEC (European Eco-nomic Kongres), które od kilku lat odbywają się w Krakowie i Katowicach, a gdzie tematyka smart city zajmuje jedną z czołowych pozycji. Skoro jest tak dobrze to może warto by poddać się, wzorem innych polskich miast, certyfikacji zgodnie ze stan-dardami ISO 37120. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, certyfikacji też.

Smart czy nie smart

Page 7: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 7

SAMORZĄD TO NIE SAM URZĄD

Marzec to czas zebrań sprawozdawczych w radach osiedli. Te corocznie organizowane spotkania są okazją do przekazania władzom miasta najważniejszych uwag rad osiedli i mieszkańców dzielnicy. 1 marca odbyło się zebranie sprawozdawcze Rady Osiedla Lipnik.

Lipnik

Przywrócić dzielnicę mieszkańcom

Najważniejszym tematem był planowany remont uli-cy Krakowskiej. Niedawno został rozpisany przetarg na wykonanie robót. Jego rozstrzygnięcie plano-wane jest w kwietniu lub w maju. Po podpisaniu

umowy, wykonawca bę-dzie miał 18 miesięcy na wykonanie zadania. Pla-nowany objazd przebie-gał będzie ulicą Polną, co budzi spore kontrowersje wśród mieszkańców. Uli-ca nie ma odpowiedniej podbudowy, aby przyjąć tak duże natężenie do-datkowego ruchu. Po-

nadto, droga pozbawiona jest pobocza, co stanowi zagrożenie zwłaszcza dla dzieci, które idą tamtędy do szkoły. Mieszkańcy sy-gnalizowali ten problem Miejskiemu Zarządowi Dróg już w zeszłym roku.

Pomimo to, ratusz planu-je wyremontować tę ulicę dopiero po zakończeniu robót na Krakowskiej.

Ratusz obwinia mieszkańcówPoza opisywaną na na-szych łamach sprawą niezrealizowanego pro-jektu odbudowy amfite-

atru, duże rozgoryczenie mieszkańców budzi opie-szałość władz względem remontu lipnickiej leśni-czówki. Oba obiekty na-leżą obecnie do Skarbu Państwa i są w zarządzie Nadleśnictwa Bielsko.

Leśniczówką przez lata opiekowało się Stowa-rzyszenie Lipnik oraz harcerze. W 2017 roku Nadleśnictwo ogłosiło, że rozważa sprzedaż lub dzierżawę budynku. Lip-nickie organizacje - rada osiedla, OSP, Stowarzy-szenie Lipnik, Stowarzy-szenie Atmosfera, lipnic-

ka parafia - złożyły na ręce przewodniczącego rady miejskiej Jarosława Klimaszewskiego pety-cję, w której domagały się podjęcia przez władze miasta działań, zmierza-jących do rewitalizacji le-śniczówki i przywrócenia tego obszaru mieszkań-com. W nadesłanej odpo-wiedzi ratusz stwierdził, że zabezpieczenie obiek-tu leśniczówki w Lipniku nie leży w interesie spo-łecznym, gospodarczym i ekonomicznym Gminy Bielsko-Biała. Co więcej, odpowiedzialnością za opłakany stan budynku ratusz obarczył lipnic-kich społeczników, którzy przez 12 lat zarządzali obiektem i tak naprawdę wyciągnęli go ze stanu kompletnej ruiny. Miasto nie planuje więc nabyć nieruchomości i pozwoli na dalszą degradację le-śniczówki, która pamięta ostatnie dekady XIX wie-ku.

Zatrzymać kruszarnięNa zebraniu nie zabrakło też tematu strefy prze-mysłowej i kruszarni be-tonu. Rada osiedla Lipnik stawia sobie dwa cele na 2018 rok. Pierwszy to doprowadzanie do wy-dania przez prezydenta miasta negatywnej de-cyzji środowiskowej dla budowy kruszarni. Dru-gi to uchwalenie nowe-go miejscowego planu zagospodarowania prze-strzennego dla terenów przeznaczonych na strefę przemysłową. Jak czyta-my w sprawozdaniu rady osiedla, chodzi o plan, który „będzie zapew-niał zrównoważony roz-wój dzielnicy Lipnik, ale przede wszystkim będzie zapewniał bezpieczeń-stwo dla naszego zdrowia i życia”. Jesienią zeszłe-go roku rada przepro-wadziła ankietę. Wynika z niej, że 97 procent an-kietowanych łączy Lipnik z dzielnicą mieszkaniową i rekreacyjną. O żadnym przemyśle nie było mowy. Co na to władze? Mamy rok wyborczy, więc obiet-nic na pewno nie zabrak-nie – zarówno ze strony polityków PO, jak i PiS--u. Ale też lipniczanie są ostatnimi, którzy uwierzą w słowa bez pokrycia. Za dużo już ich w tej dziel-nicy padło. Jedno jest pewne – Lipnik na pewno nie ustanie w wysiłkach o przywrócenie osiedla mieszkańcom. Pełne sprawozdanie z działalności rady osiedla Lipnik znaleźć można na stronie www.ro-lipnik.pl.

Tomasz Wawak

Reklama

7 marca na zebraniu sprawozdawczym rady osiedla Hałcnów poruszane były – podobnie jak w ubiegłych latach – głów-nie sprawy drogowe.

Hałcnów

Pytaniai nagrody

Mieszkańcy szczególnie interesowali się temata-mi związanymi z bezpie-czeństwem i stanem ulic Orchidei, Bzowej, Rze-mieślniczej, Taterniczej, Jowisza oraz łącznikiem pomiędzy ulicami Wy-zwolenia a Janowicką (za cmentarzem). Zapytania dotyczyły tak-że chodnika przy ul. Krzemionki – jednego z nielicznych tak nie-bezpiecznych odcinków dróg, przy których pie-si nie mają możliwości bezpiecznego dojścia do sklepów lub przystanku. Planowane jest opraco-wanie wstępnego kosz-torysu budowy chodnika. Mieszkańcy Hałcnowa py-tali również o prace doty-czące przebudowy skrzy-żowania ulic Wyzwolenia i Witosa. Z informacji przekazanych przez urząd miejski wynika, że prace przeprowadzone zostaną po zakończeniu przebu-dowy ulicy Krakowskiej, ponieważ na ulicy Witosa spodziewany jest natężo-ny ruch w związku z or-ganizowanym tam ob-

jazdem. Podobne pytania dotyczyły budowy ulicy KDZ-1 czyli tzw. „Nowo-hałcnowskiej”, która ma być gotowa w ciągu trzech lat. Mieszkańcy intere-sowali się infrastrukturą sportową, a także budo-wą nowego przedszkola, które ma być ukończone już w 2019 roku i będzie mogło przyjąć około 250 dzieci. Mieszkańcy otrzy-mali też obietnice wysyła-nia patroli straży miejskiej i policji w niebezpieczne miejsca w dzielnicy. Na zebraniu wręczono również coroczne nagrody „Hałcnowski Anioł”, przy-znawane przez radę osie-dla. W tym roku uhonoro-wani zostali: pani Barbara Garus za działalność cha-rytatywną, pani Jolanta Fajkis – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 28 za działalność dydaktyczną i inwestycyjną oraz hał-cnowska jednostka OSP za bezinteresowną pomoc mieszkańcom Halcnowa i nie tylko. Wręczono tak-że szereg odznaczeń ho-norowym krwiodawcom.

Anita Szymańska

Czyn społeczny? Trąci myszką, ale za to jakie przynosi skutki!

Co piszczyw Kamienicy?

Kamienica jest z pewnością jedną z bardziej urokliwych dzielnic Bielska-Białej. Nie tylko za sprawą położenia w bliskości Dębowca i Szyn-dzielni. Jej największym po-tencjałem są ludzie.

Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak laurka dziękczynna dla członków i sympatyków Rady Osiedla Kamienica, ale... laurka im się należy, a już na pewno serdeczne podziękowania. Za oknami wciąż straszy zima, dlatego warto na kilka chwil wrócić do dni, kiedy to zwarta grupa społeczników wyruszyła, by uporządko-wać Potok Kamienicki. Wy-bierano z niego śmieci, wy-rywano chwasty, wycinano

zarośla..., poświęcając na to soboty, i to nie jedną, a kilka. Czyn społeczny jak się patrzy. Nie muszę dodawać, że w kilku urzędach są na to budżety, ale gdzie by się

tam urzędasom chciało wypełnić chociażby jeden papierek więcej niż muszą. Czyli sprawdza się zasa-da, umiesz liczyć - licz na siebie. Liczymy zatem, że podczas kolejnych tego typu przedsięwzięć do rad-nych dołączą mieszkańcy w większej liczbie niż do-tychczas. I przekujemy pracę z zabawę, a już na pewno w pożytecznie spę-dzony czas.

Jolanta Reisch

Foto

: ar

ch.

RO

Kam

ieni

ca

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

Page 8: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

8 www.Kurier-bb.pl

Janusz Okrzesik

Z notatnika gajowego

Czas na poBBudkęPewnie, że mam olbrzymi sentyment do bielskich tramwajów. Nie może być inaczej, bo je pamiętam. Niedziela, „jedynka” do Cygańskiego, lody przy za-jezdni – tego nie da się zapomnieć. A jak dodamy do tego fakt, że 30 kwietnia 1971 roku o 22.30 ostat-ni bielski tramwaj sprowadził do zajezdni motorniczy Kazimierz Okrzesik… Sami przyznacie, że nie mam wyjścia, muszę tramwaje kochać. W dzisiejszej dyskusji o tramwajach nie chodzi jednak o sentymenty i wspomnienia. Trudno wyobrazić sobie dziś skrzyżowanie przy dworcu z ruchem tramwajo-wym, prawda? Powrotu do przeszłości nie ma i to jest jasne dla każdego trzeźwo myślącego bielszczanina. Sęk w tym, że tramwaje to nie przeszłość, to przy-szłość miast! To na wskroś nowoczesny środek trans-portu miejskiego, ekologiczny (smog!), cichy (hałas!), szybki (korki!). Dobrze zaprojektowany w wielu mia-stach stanowi podstawowy środek transportu. I – co nie bez znaczenia – dodaje miastu uroku i prestiżu. Nie zapominając zatem o tym co było, spróbujmy my-śleć o przyszłości. Nie wiem, czy wprowadzenie tram-waju w BB jest możliwe i czy jest opłacalne. Wiem, że zaraz po wyborach należy usiąść do stołu razem z ekspertami i przygotować studium wykonalności dla nowego systemu komunikacji zbiorowej w na-szym mieście. Uwzględniającego koncepcję kolejki miejskiej, tramwaju dwusystemowego, elektrycznych autobusów, może trolejbusów, także systemu ście-żek rowerowych. Takie studium musi nam dać od-powiedź, co będzie najlepsze, najbardziej efektywne. I nie możemy powtarzać jak mantry słów-wytrychów obecnej władzy, że „nie da się”. Musi „się dać”, bo inaczej nasze miasto się udusi. A my razem z nim.Kilka tygodni temu, podczas debaty „Bielsko-Biała za 15 lat”, wspomniałem o ekspercie, który przygoto-wał koncepcję powrotu tramwajów w Bielsku-Białej. Wywołało to niemałe poruszenie wśród słuchaczy, je-den z dyskutantów zapytał nawet z ironią, czy jest też ekspertyza dotycząca budowy metra w naszym mieście. Dziś, z opóźnieniem, chcę mu odpowiedzieć: otóż debata miała miejsce w sali NOT koło Prezyden-ta. Siedzieliśmy wszyscy nad tunelem kolejowym, na-szym małym bielskim metrem o długości 268 metrów. Gdyby w 1876 roku dominowała mentalność „nie da się”, tunel pewnie by nie powstał, a pociągi do Żywca by nie jeździły. Bo odwaga i wyobraźnia nie zastąpią rozumu, ale czasem bez nich rozum usypia.

Bielszczanie, czas na poBBudkę!

Naturalnym uzupełnieniem kolejki aglo-meracyjnej na terenie miasta może stać się tramwaj dwusystemowy.

A może tramwaj dwusystemowy?

Kolej na szynyMówić o tym, że w Bielsku-Białej mamy jedną z najlepszych w Polsce komunikacji publicznych, może tylko ktoś, kto nigdy nie wyjechał za rogatki miasta. I oczywiście prezydent Krywult, który stwierdził niedawno, że bielskie MZK należy do najlepszych w kraju.

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

TEMAT MIESIĄCA

Cztery lata temu stowa-rzyszenie Niezależni.BB przedstawiło swoje pomy-sły na unowocześnienie komunikacji publicznej w mieście. Wśród nich zna-lazły się m.in. preferencje dla komunikacji zbiorowej (np. wyłączenie niektórych

ulic w centrum dla ruchu indywidualnego, atrakcyj-ne i elastyczne ceny bile-tów okresowych, system „Park&Ride” na obrzeżach miasta itp.), zwiększe-nie częstotliwości kursów nocnych, przedłużenie li-nii MZK do miejscowości podmiejskich, utworzenie (na bazie dworca PKS) Re-gionalnego Dworca Auto-busowego jako głównego centrum przesiadkowego, rozbudowę infrastruktu-ry dla rowerzystów w taki sposób, by rower stał się zastępczym środkiem transportu a nie jedynie rozrywką czy sportem oraz wykorzystanie istniejących linii kolejowych w układzie wschód-zachód i północ--południe do szynowej ko-munikacji zbiorowej. Szczególnie ten ostatni punkt stał się przyczyną ostrej krytyki ze strony tzw. „poważnych” partii politycznych, które za-rzucały nierealność takie-go pomysłu. Przez cztery lata nie podjęto w biel-skim samorządzie żadnych istotnych decyzji w spra-wie komunikacji zbioro-wej, skupiając się albo na nadganianiu wieloletnich opóźnień (biletomaty, przystanki) albo na konty-nuacji dotychczasowej po-lityki (głośny zakup auto-busów z silnikiem diesla). Prezydent Bielska-Białej podjął również decyzję, wbrew rekomendacji MZK, o rezygnacji z ubiegania się o środki na autobu-sy elektryczne (w ramach programu elektromobilno-ści).

W tym numerze podejmu-jemy ponownie tematykę komunikacji publicznej. Tematykę elektromobilno-ści poruszamy w tekście „E jak elektromobilność” na stronie 4 , tutaj skupimy się szczególnie na transpo-rcie szynowym. Uważamy,

że może on stanowić klucz do rozwiązania wielu pro-blemów miasta z zakresu komunikacji, gospodarki przestrzennej i ochrony środowiska. Naszemu miastu jak tlen jest potrzebny transport publiczny w skali regio-nalnej, ponadmiejskiej. Bielski funkcjonalny ob-szar miejski, czyli teren

świadczenia usług publicz-nych przez miasto oraz obszar silnych powiązań ekonomicznych, zamiesz-kuje ponad 400 tys. ludzi; jest to największy w Pol-sce obszar miejski nie po-siadający statusu miasta wojewódzkiego. Mówiąc

wprost, niewielka aglome-racja. Miasto musi rozwijać się we współpracy i łączno-ści z sąsiednimi gminami, tymczasem teraz odwró-cone jest do nich plecami. Zmienić to może Bielska Kolej Aglomeracyjna. Na czym polega pomysł

BKA? Bielsko-Biała posiada unikalny układ torów kole-jowych w obrębie miasta. Tory na kierunku wschód--zachód (Wadowice-Cie-szyn) oraz północ-połu-dnie (Katowice-Żywiec) krzyżują się w północnej części śródmieścia. Taki układ torów oraz układ osadnictwa podmiejskiego sprzyja myśleniu o uru-

chomieniu kolejki pod-miejskiej. Zgłoszony przez Niezależnych.BB pomysł doczekał się kontynu-acji. W marcu br. na ręce Marszałka Województwa Śląskiego zostało złożo-ne opracowanie pt. „Linia kolejowa 190 Bielsko-Bia-

ła – Cieszyn istotnym ele-mentem rozwoju Śląska Cieszyńskiego w ramach subregionu południowego województwa śląskiego”. Ten rozbudowany tytuł, oprócz rzetelnych danych dotyczących możliwości odnowienia ruchu kolejo-

wego z Bielska-Białej do Cieszyna, zawiera rów-nież prawdziwą perełkę. Jest nią rozdział zatytuło-wany „Kolej aglomeracji bielskiej – zarys założeń koncepcyjnych”. Czytamy w nim m.in. że „przebieg LK 190 na odcinku Biel-sko-Biała – gminy sąsia-dujące predestynuje ją do przyszłej realizacji funk-cji kolei aglomeracyjnej o znacznym potencjale pa-sażerskim”. To samo moż-na powiedzieć o liniach 117 (na wschód) i 139 (na południe). Tak pomyślana kolej pod-miejska pełni również bardzo ważną rolę w sa-mym mieście. Po pierw-sze, może przejąć i ob-służyć znaczą część ruchu międzydzielnicowego. Po drugie, może zmniejszyć napływ do centrum miasta samochodów z okolicz-nych powiatów. Po trzecie, może ułatwiać korzysta-nie z miejskich placówek kulturalnych i handlo-wych przez mieszkańców pobliskich miejscowości. Po czwarte, może mieć wpływ na jakość powie-trza w mieście. Co ciekawe, autorem opracowania jest bielski urzędnik, Szymon Olek-siuk, zastępca dyrektora ds. transportu w Miejskim Zarządzie Dróg. To poka-zuje, że w Bielsku-Białej, nawet w bielskich urzę-dach, wciąż tkwi spory po-tencjał. Trzeba tylko zdjąć z pleców wielu sensownych ludzi nieznośny ciężar pod nazwą „nie da się”.

mad

Beskidzka kolej przyszłościJak według opracowania może wyglądać beskidzka kolej przyszłości? 1. na kierunku Skoczów: Bielsko Biała Główna – Biel-

sko Biała Zachód – Bielsko Biała Dolne Przedmie-ście (nowoprojektowany) – Bielsko Biała Górne – Bielsko Biała Aleksandrowice – Bielsko Biała Wapienica – Jaworze Jasienica Niecała (nowopro-jektowany) – Jaworze Jasienica – Jasienica Stru-mieńska (nowoprojektowany) – Jasienica k. Biel-ska;

2. na kierunku Żywiec: Bielsko Biała Główna – Biel-sko Biała Teatr/Bielsko Biała Centrum (nowopro-jektowana) – Bielsko Biała Lipnik – Bielsko Biała Gemini Park (nowoprojektowana) – Bielsko Biała Leszczyny – Bielsko Biała Mikuszowice – Wilkowi-ce Bystra;

3. na kierunku Czechowice-Dziedzice: Bielsko Biała Główna – Bielsko Biała Północ – Bielsko Biała Ko-morowice – Czechowice Dziedzice Południowe – Czechowice Dziedzice Przystanek;

4. na kierunku Kęty: Bielsko Biała Główna – Bielsko Biała Wschód – Bielsko Biała Krzemionki – Kozy – Kozy Zagroda (i dalej w kierunku Kęt – opracowa-nie ze względów formalnych kończy się na granicy województw).

Tramwajem dwusystemo-wym nazywamy pojazd szynowy, który łączy w sobie właściwości lekkiego składu kolejowego i tram-waju. Taki pojazd może poruszać się zarówno po torach tramwajowych (na obszarze miasta), jak i po torach kolejowych (na odcinkach podmiejskich). Wymaga to oczywiście jednakowej szerokości to-rów (lub innych, bardziej skomplikowanych roz-wiązań technicznych typu trzecia szyna), co jest trudne do osiągnięcia przy starych systemach tram-wajowych, natomiast nie nastręcza trudności przy budowie nowych linii. Historia tramwajów hy-brydowych rozpoczęła się w latach 50. w niemiec-kim mieście Karlsruhe.

W tej chwili z podobnego rozwiązania korzysta kil-kanaście innych miast w Niemczech i Francji. Warto zwrócić uwagę, że sporo z tych miast jest zbliżonych wielkością do Bielska-Bia-łej. Zaletą rozwiązania dwu-systemowego jest obsługa jednym środkiem komu-nikacji zarówno terenów podmiejskich jak i śród-mieścia, bez konieczno-ści przesiadania się, bez różnych taryf biletowych, z jednym rozkładem jaz-dy, z wykorzystaniem już istniejącej infrastruktury. Być może warto rozważyć ten pomysł, tym bardziej że mógłby ożywić bardzo słabo wykorzystywane dziś linie kolejowe w kie-runku Cieszyna i Wadowic.

Page 9: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 9

TEMAT MIESIĄCA

Instytut Sobieskiego przygotowuje opracowanie dotyczące możliwości wprowadzenia w polskich miastach komunikacji tramwajowej. Choć propozycja na pierwszy rzut oka wydaje się mało realna, zrealizowany w ostatnich latach przykład budowy sieci tramwajowej w Olsztynie, pokazuję, że jest to możliwe.

Sobieski o bielskich tramwajach

Instytut Sobieskiego jest największym, działającym od ponad dekady, konser-watywnym polskim think--tankiem (instytucją eks-percką). Instytut rozwija swoją działalność w ta-kich obszarach jak finanse publiczne, polityka ener-getyczna, polityka gospo-darcza, przedsiębiorczość i innowacje, przestrzeń i transport itp. Wśród ekspertów Insty-tutu w dziedzinie polity-ki miejskiej i transportu znajduje się dr Łukasz Zaborowski, wykładow-ca Akademii Ignatianum, główny specjalista w Biu-rze Planowania Regional-nego w Warszawie. Dr Zaborowski przygotował opracowanie, dotyczące możliwości wprowadzenia komunikacji tramwajowej w kilku polskich miastach, m. in. w Bielsku-Białej. Redakcja dotarła do treści tego opracowania jeszcze przed publikacją treści całego raportu przez In-stytut. Z analizy dr. Zabo-rowskiego wynika, że dla Bielska-Białej optymalnym rozwiązaniem jest połą-czenie transportu szyno-wego opartego o istnieją-cą infrastrukturę kolejową (kolej podmiejska) z bu-dową nowej linii tramwa-jowej o długości ok. 8 km.

Kolej podmiejska – we-dług Zaborowskiego – powinna obsługiwać ruch w granicach miejskiego obszaru funkcjonalne-go, obejmującego teren od Skoczowa po Andry-chów oraz od Żywca po Czechowice-Dziedzice. W koncepcji Zaborow-skiego linia kolejowa Biel-sko-Biała-Żywiec w jej przebiegu śródmiejskim byłaby też ważnym ele-mentem transportu miej-skiego. O ile pomysł wykorzysta-nia istniejących linii kole-jowych do uruchomienia kolei podmiejskiej jest znany od wielu lat, o tyle druga część koncepcji Zaborowskiego jawi się jako całkowicie nowator-ska. Proponuje on przy-wrócenie komunikacji tramwajowej. Przysta-nek początkowy miałby znajdować się w rejonie obecnego dworca PKP. W kierunku zachodnim li-nia tramwajowa obsługi-wałaby zespoły zabudo-wy mieszkaniowej wzdłuż ul. Piastowskiej, a po skręcie w rejonie Hulanki w kierunku południowym także osiedla Słoneczne, Beskidzkie i Karpackie, kończąc tam swój bieg. W bezpośrednim zasię-gu tramwaju znajdzie

się wtedy ok. 25 tysię-cy bielszczan. Natomiast w kierunku wschodnim tramwaj miałby cha-rakter ściśle śródmiej-ski, przebiegając przez centrum Bielska i Białej z przystankiem końco-wym w rejonie stacji Biała Wschód. Taki prze-bieg linii byłby oczywiście możliwy pod warunkiem uspokojenia, a na niektó-rych odcinkach wręcz eli-minacji indywidualnego ruchu samochodowego (co zresztą jest zgodne z zapisami studium prze-strzennego dla Bielska--Białej). Tak poprowa-dzona linia miałaby ok. 8 km długości i 16 przy-stanków. Nie oceniając realności proponowanego rozwią-zania, redakcja zauważa tylko, że mówimy o po-ważnej zewnętrznej eks-pertyzie, sporządzonej przez niezależnego eks-perta z dziedziny trans-portu miejskiego. Do podjęcia dalszej dyskusji nad projektem niezbęd-ny jest jednak szacunek kosztów, bez tego roz-ważania zawieszone są w próżni. Pewne wyobra-żenie o wielkości inwe-stycji mogą dać doświad-czenia Olsztyna.

Tramwaje w Olsztynie rozpoczęły funkcjonowanie później niż w Bielsku, bo w 1907. Miały też krótszą historię, bo ostatni olsztyński tramwaj zjechał do za-jezdni w 1965 roku. Podobnie jak w Bielsku, istniały dwie linie, rozpoczynające swój bieg w śródmieściu.

W 2009 roku olsztyński Urząd Miasta przedstawił studium wykonalności dla projektu rozwoju komunikacji miejskiej. Eksperci wskazali na konieczność od-budowy komunikacji tramwajowej. Trzy lata później, w roku 2012, po przygotowaniu projektu i przetargach, roz-poczęła się budowa pierwszej linii. Całość miała kosztować 250 mln zł, więk-szość udało się pozyskać z funduszy europejskich. Pomimo zerwania umowy z pierwotnie wybranym wykonawcą, budowę udało się zakończyć w terminie. 19 grudnia 2015 roku została uruchomiona pierwsza linia, 27 grudnia – druga, a w ostatni dzień roku – trzecia.

Linia Trasa Długość [km]

Rozkładowy czas

przejazdu

Liczba przystanków

1 Wysoka Brama – Kanta 6,8 20 13

2 Dworzec Główny – Kanta 7,4 21-22 14

3 Dworzec Główny – Uniwersytet-

5,4 14-16 11

Linie obsługuje 15 tramwajów Solaris Tramino (koszt ok. 120 mln zł). Zajezd-nia kosztowała dodatkowe 88 mln zł. Więcej informacji o olsztyńskiej inwestycji: http://www.tramwaje.olsztyn.eu/

Jak to zrobili w Olsztynie

Reklama

Foto

: ol

sytz

n.w

m.p

l

Page 10: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

10 www.Kurier-bb.pl

STREFA SENIORA

Reklama

W ostatnim numerze opisywaliśmy ofertę spędzania czasu wolnego, z jakiej osoby starsze mogą korzystać na Uniwersytecie Trzeciego Wieku czy w Akademii Seniora. Jednakże starość i choroby wyłączają sporą część seniorów z tego typu zajęć. Wiele osób musi borykać się z bardziej przyziemnymi problemami, jakimi są liczne bariery komunikacyjne.

Więźniowie miasta

„Nastawienie na aktywne starzenie (…) może tworzyć fałszywy i zbyt pozytywny wzorzec starości, pozba-wionej chorób i niewiele różniącej się od aktywno-ści wieku średniego, co dla wielu seniorów jest nieosią-galne” - czytamy w Rapor-cie Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych z 2012 roku. - Przede wszystkim trzeba zrozumieć problemy zwią-zane ze starszym wiekiem – mówi Elżbieta Rosińska, przewodnicząca bielskiej Rady Seniorów. - Mając lat „dzieści”, nie myśli się o tym, że zbyt wysoki kra-wężnik lub nierówno ułożo-ne płyty chodnikowe to po-ważny problem dla starszej osoby. Nawet zmiana to-warów na półkach w sklepie sprawia, że starsza osoba czuje się zagubiona i często rezygnuje z zakupów.

„Starych drzew się nie przesadza”Na wielu osiedlach miesz-kaniowych powszechne jest zjawisko tzw. „więźnia czwartego piętra”. W epoce PRL-u budowano kilku pię-trowe bloki wielkopłytowe. Nie wszystkie z nich wypo-sażano w windy – zazwyczaj tylko te najwyższe. Niektó-re osoby, które kilka dekad

temu wprowadziły się do mieszkań na ostatnich pię-trach, dziś mają problemy z poruszaniem się. Spacer po schodach z ciężkimi torbami

jest dla nich zbyt dużym ob-ciążeniem. Ci seniorzy zdani są na pomoc pracowników opieki społecznej lub wolon-tariuszy, którzy odwiedzają ich kilka razy w tygodniu, by zrobić zakupy i pomóc w codziennych czynnościach.

Przeprowadzka nie zawsze jest możliwa, a nawet po-żądana przez osoby starsze. „Już tutaj umrę”, „starych drzew się nie przesadza”

– często mówią najstarsi. Rozwiązaniem byłaby insta-lacja wind zewnętrznych. Niestety wiąże się to z du-żymi kosztami i nie zawsze spotyka się ze zrozumie-niem zarządów spółdzielni i pozostałych mieszkańców.

Innym problemem jest brak poręczy na schodach. Utrudnia on starszym lu-dziom przemieszczanie się w obrębie budynku.

Problemy niepełnosprawnychZ trudnościami borykają się także osoby, porusza-jące się na wózkach in-walidzkich. Często miejsca postojowe dla osób niepeł-nosprawnych usytuowane

są u podnóża wzniesienia. Aby doprowadzić wózek na samą górę potrzeba sporej siły. Wprawdzie na terenach zarządzanych przez gminę liczba miejsc dla niepełnosprawnych i ich oznakowanie ostatnio znacznie się poprawiły, to jednak na wielu osie-dlach spółdzielczych wciąż występują problemy. Ich projektanci nie wzięli pod uwagę tak dużej liczby sa-mochodów, z jaką mamy

dziś do czynienia. Miejsc postojowych dla osób nie-pełnosprawnych nie tylko jest za mało, ale co więcej, ich wymiary często nie są zgodne z przepisami. – Jeśli chcemy przekonać się, jakie istnieją bariery

architektoniczne dla osób starszych czy niepełno-sprawnych, to spróbuj-my przemierzyć miasto w wózku inwalidzkim. Innym razem spróbujmy to zro-bić, wspierając się na ku-lach – mówi Elżbieta Ro-sińska.Kolejnym utrudnieniem jest nie wystarczająca licz-ba ławek, na których oso-ba starsza mogłaby odpo-cząć, na przykład wracając z zakupów. Kłopotliwe są też tablice informacyjne, znajdujące się na przy-stankach autobusowych. Informacje pisane sa zbyt małą czcionką, a przecież starość wiąże się z proble-mami ze wzrokiem. Starsi mieszkańcy wnio-skują o tego typu uła-twienia na zebraniach rad osiedli. Przykładowo, przy początkowym odcinku uli-cy Krakowskiej w 2015 roku zamontowano dwie ławki, z których korzystać mogą osoby wracające z zakupów w centrum mia-sta. Likwidacja barier dla se-niorów wymaga dużego nakładu pracy. Masz po-mysł na ułatwienie życia osobom starszym w kon-kretnym miejscu? Pisz na adres mailowy: [email protected] lub wyślij list pocztą tradycyjną na ad-res ul. Batorego 6, 43-300 Bielsko-Biała. Razem po-rozmawiajmy o barierach dla seniorów. Uwagi prze-każemy instytucjom odpo-wiedzialnym za zarządza-nie przestrzenią publiczną.

Tomasz Wawak

Page 11: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 11

Zatrzymując się przy ulicy Legionów 26/28 w centrum Bielska–Białej jesteśmy pod dużym wrażeniem przestrzeni, która nas zaskakuje. Kiedyś był tutaj wielki, opusto-szały teren po byłej fabryce armatur BEFA z odstraszającym wyglądem - dzisiaj tęt-niący życiem fragment miasta o powierzchni 4,7 ha . Szesnaście budynków zostało nazwanych kolejnymi literami alfabetu i nazwami miast od A, jak Amsterdam po P, jak Paryż. Ciągle otwierane są nowe miejsca i dzieje się coś nowego.

NOWE MIASTO– NOWA ENERGIA

Jest ranek, czuć zapach wiosny w powietrzu i sły-chać gwar grupy dzieci i młodzieży. Jedni szyb-kim krokiem udają się do budynku F, aby jeździć na największym krytym rol-kowisku w województwie – LUCE Arena. Druga grupa kieruje się do Par-ku Trampolin GOjump – miejsca kochanego przez małych i dużych skocz-ków. Gimnazjaliści nie mogą się już doczekać, ponieważ dzisiaj zamiast tradycyjnej lekcji WF-u zaplanowana jest ge-nialna zabawa pod okiem instruktorów. Park Tram-polin GOjump to aż 2000 m2 atrakcji – trampoliny, baseny z gąbkami, skoki na poduchę, dodgeball, strefa freestyle i mnó-stwo innych niespodzia-nek. Budynek D ma jesz-cze jedno miejsce, które jest chętnie odwiedzane, o każdej porze dnia przez wszystkie dni w tygo-dniu. To Fitness World największa w okolicy, doskonale wyposażona siłownia ze strefami do treningu funkcjonalne-go, crossfitu, stretchingu oraz salą fitness i strefą rowerową.Kierując się dalej ulicz-kami „nowego miasta” naszą uwagę przyku-wa – imponująca, ponad stuletnia kamienica na-zwana Amsterdamem, która po odrestaurowa-niu i zastosowaniu mate-riałów najwyższej jakości odzyskała dawny blask, zyskała jeszcze więcej elegancji. Nic więc dziw-nego, że fotografują ją odwiedzający miasto tu-ryści. Kolejne miejsce to budynek N jak Neapol z lekką, aromatyczną, pełną smaków włoską restauracją Gallo Nero, gdzie króluje pizza z pie-

ca wypiekana na cienkim cieście, makarony, risot-ta, owoce morza, wło-skie desery – prawdziwa uczta dla podniebienia. Jako druga restauracja

z Bielska-Białej Gallo Nero znajduje się na pre-stiżowej liście Poland 100 Best Restaurants. Naj-lepiej odkryć wszystkie

smaki tego wyjątkowego miejsca zaglądając sa-memu na “nowe miasto”. Na terenie kompleksu przeprowadzane są tak-że plenerowe imprezy, między innymi dla fanów

motoryzacji - spotkania z cyklu Cars & Coffee, które łączą pasjonatów samochodów z całej Pol-ski, miłośników techniki - „Piknik Technologiczny”,

ekologii - Wystawa Eko-logicznego Transportu, sportu - bieg na orienta-cję „Bielsko – Biała Nocą”. Organizowane są również

cykliczne wydarzenia dla całych rodzin, takie jak II Międzynarodowe Wyścigi Wózków BuggyGym.

Spełnione marzenie Dzisiaj kompleks „nowe miasto” staje się jedną z większych i najbardziej nowoczesnych przestrze-ni biznesowych w Biel-sku-Białej. Znajduje się tutaj nie tylko restaura-cja, rolkowisko, fitness i park trampolin ale tak-że m.in. wielopoziomowy halowy tor kartingowy ZygZak Karting, salon SPA, salony: stylizacji paznokci oraz fryzjerski, centrum rehabilitacyj-no-terapeutyczne, firma zajmująca się produkcją filmową, liczne lokale biurowo-handlowo-usłu-gowe, obszerny parking liczący ponad 300 miejsc. Jest jeszcze jedno miej-sce, które zaskakuje i ma

wiele tajemnic - to Panic House - dla osób o moc-nych nerwach, oczekują-cych niezłego zastrzyku adrenaliny.

Na terenie kompleksu „nowe miasto” stworzono nowe miejsca pracy nie tylko dla mieszkańców Bielska – Białej, ale tak-że dla osób z innych pol-skich miast.

Gdy ponad cztery lata temu właściciel kom-pleksu, Grzegorz Naba-gło, dostrzegł potencjał w opustoszałym pofa-brycznym terenie i spon-

tanicznie wybrał nazwę „nowe miasto”, nie wie-dział jeszcze wówczas, że spełnia się marzenie sprzed dwustu lat.

Cofając czasSą lata 80-te XVIII wieku i wielkie plany założenia tzw. „nowego miasta” dla potrzeb osadników, których się tutaj licznie spodziewano – wszyst-ko jednak nie przebiega w tamtych czasach tak jak zamierzono. Nazwa dla tego terenu już jed-nak została wypowie-dziana i chociaż wówczas nikt o tym nie wie, to „nowe miasto” powstanie w wytyczonym miejscu ale dopiero za dwieście lat! Osobą która zreali-

zuje osiemnastowiecz-ne marzenia o „nowym mieście” będzie właśnie Grzegorz Nabagło.

Od 1855 roku, kiedy „Biala bei Bielitz” znaj-dowała się w obrębie za-boru austriackiego mie-ściła się tutaj fabryka armatur i odlewnia brązu fosforowego pod nazwą „Schmidt Armaturen”. Jej założycielem był Karol Schmidt, a całość pozo-stawała w rękach rodziny do momentu zakończe-nia drugiej wojny świa-towej. Rodzina Schmidt,

po licznych zawieruchach przeniosła zakład do Vil-lach w Austrii. W Białej natomiast działalność odlewniczą kontynuowa-ło Przedsiębiorstwo Pań-

stwowe Bielska Fabryka Armatur BEFA. Historia „Befy” została definityw-nie zamknięta w roku 2007.

Wysiłek został dostrzeżonyObecnie „nowe miasto” należy do najbardziej dynamicznie rozwijają-cych się firm w sektorze wynajmu obiektów ko-mercyjnych. Oferowane powierzchnie cechuje połączenie designu oraz nieszablonowości. Kom-pleks jest również frag-mentem bogatej historii.Właściciel, Grzegorz Na-bagło, architekci Prze-mysław Stawinoga oraz Joachim Lesiak, a także ekipa budowlana włożyli

wiele wysiłku, a zarazem staranności i szacunku do architektonicznych detali, aby przekształcić opustoszałą i wymarłą przestrzeń w pełen życia fragment miasta. Pod-czas prac odkryto histo-ryczne przedmioty, ta-kie jak książeczki pracy z czasów II wojny świa-towej, kroniki zakładu czy fragmenty maszyn, które też znalazły swoje miejsce na terenie kom-pleksu. Przedsiębiorca pytany o pomysł na po-industrialną przestrzeń podkreśla, że na pew-no nie będzie to kolejne centrum handlowe. Są plany zagospodarowania pozostałych pofabrycz-nych obiektów.Starania zostały nagro-dzone wyróżnieniem w konkursie „Marka Ślą-skie” 2017 (w kategorii gospodarka dla Grzego-rza Nabagło za znaczący wkład w rozwój woje-wództwa śląskiego).

Klimat, energię i atmos-ferę tego miejsca doce-niają bielszczanie oraz turyści licznie powraca-jący do „nowego miasta” każdego dnia, zarówno w celach biznesowych jak i rekreacyjnych.

Parametry kompleksu „nowe miasto”

• teren o powierzchni 4,7 ha• 16 budynków o łącznej powierzchni przekraczającej 20 tys. m2

• teren kompleksu ogrodzony i monitorowany• drogi wewnętrzne wykonane z kostki betonowej, oświetlone• ponad 300 miejsc parkingowych • bardzo dogodny dojazd do obwodnicy miasta ulicą Piekarską i Wyzwolenia• odległość od C.H. Sfera – 450 m, odległość od Ratusza – 800m• dostęp do kompleksu z ulic: Legionów, T.T. Jeża oraz M. Lermontowa; zgodnie

z projektem planu zagospodarowania przestrzennego przez teren kompleksu zostanie przeprowadzony łącznik do ulicy Wyzwolenia, jako kontynuacja ulicy Towarzystwa Szkoły Ludowej

Kontaktkompleks „nowe miasto”

ul. Legionów 26/2843-300 Bielsko-Białatel. +48 33 3003474fax +48 33 3003485

e-mail: [email protected]

PREZENTACJE

Page 12: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

12 www.Kurier-bb.pl

Odwiedzanie eksplora-torzy łączą z fotografo-waniem. Niechętnie opo-wiadają o szczegółach, chroniąc informacje o lo-kalizacji obiektów. Ma to przeciwdziałać ich de-wastacji. W myśl zasady „zabierz tylko zdjęcia, zo-staw tylko odciski stóp”, eksplorator pozostawia odwiedzane miejsce w ta-kim stanie, w jakim je za-stał. Na Facebooku działa fan-page Catch the Moment, na którym znaleźć można wiele zdjęć, przedstawia-jących opuszczone obiek-ty – przede wszystkim z rejonu Podbeskidzia. Są tam fotografie m. in. z dawnej Bewelany, bro-waru przy ulicy Cieszyń-skiej, ale też zdjęcia sa-motnie stojących domów czy pozostawionych na uboczu samochodów. Ich autor fotografował też obiekty z innych regionów Polski, a także z zagrani-cy. Z twórcą profilu Woj-ciechem Mrowcem roz-mawia Tomasz Wawak.

Od czego zaczęła się Twoja pasja do foto-grafowania opuszczo-nych miejsc? Pociągało Cię to od zawsze?Gdy byłem dzieckiem, jeździliśmy często z ro-dzicami do Małopolski. Pamiętam, że przy wjeź-dzie do Wadowic, po le-wej stronie, stał opusz-czony motel. Zawsze

zastanawiałem się, jakby to było wejść do środka takiego obiektu, z którym na pewno wiąże się jakaś ciekawa historia. Gdy pa-dła decyzja, żeby poje-chać tam osobiście, oka-zało się, że stary motel jest już wyburzony. Jako rodowity bielszczanin za-cząłem interesować się hi-storią bielskich obiektów, które przeznaczone były do wyburzenia. Pierw-szym budynkiem, który zwiedziłem, był opuszczo-

ny browar. Odwiedzając go parę razy, zdałem so-bie sprawę z tego, w jak szybkim tempie obiekt

ten ulega ciągłej dewa-stacji i grabieży. Kiedy byłem tam za pierwszym razem, to podziwiałem stare, kręcone schody. Za drugim razem, nie było

już czego podziwiać, bo złomiarze wszystko roz-kradli. Odwiedzałem też dawne zakłady włókienni-cze, które zrobiły na mnie spore wrażenie.

W Bielsku-Białej jesz-cze kilkanaście lat temu takich fabryk było mnóstwo. Czy po-zostało jeszcze kilka?Są jeszcze dwie albo trzy lokalizacje. Jakieś trzy lata temu w jednych z zakładów włókienni-

czych w Bielsku można było jeszcze ujrzeć stare maszyny, pozostawio-ne po upadku przemysłu

włókienniczego. Niestety potem weszli tam poszu-kiwacze złomu. Na dzień dzisiejszy nie znajdzie-my już w Bielsku-Białej miejsc, mogących nas naprawdę zafascynować. Ale w poszukiwaniach nie można ograniczać się do swojego miejsca zamiesz-kania – trzeba wyjeżdżać dalej, również poza gra-nice kraju. Interesujące miejsca są w Niemczech, Austrii, Belgii, we Francji czy w Szwecji.

W jaki sposób wyszu-kujesz miejsca?Zacząłem od internetu, przeszukując fora inter-netowe i Youtube’a. Po-znałem też wielu wspa-

niałych ludzi, którzy pasjonują się tym sa-mym, co ja, czyli urban exploration. Im bardziej

rosła sieć kontaktów, tym szybciej można było zor-ganizować nowy wyjazd w kolejne ciekawe miej-sca.

Jak dostać się do tych miejsc? One są prze-cież zazwyczaj ogro-dzone…Często te nieruchomości mają swoich właścicieli, więc jeśli jest tylko taka możliwość, to staram się z nimi skontaktować i po-prosić o zgodę na wejście na teren obiektu w celu wykonania zdjęć archi-walnych. Takie próby nie zawsze mają pozytywny finał, więc później trzeba szukać innych skutecz-nych sposobów.

Urban exploration (czy po prostu Urbex) to hobby, które nie wiele kosztuje, za to przy-sporzyć może sporo emocji. Polega na zwiedzaniu opuszczonych budynków, np. sta-rych fabryk, szpitali, hoteli, domów, a nawet podziemnych kopalni.

Poszukiwacz przeszłości

rozmowa z Wojciechem Mrowcem

MIASTO MŁODYCHCzy bywało niebez-piecznie? Czy na miej-scu, które wydawało się zupełnie opuszczo-ne, niespodziewanie spotykałeś jakiś ludzi?Idąc w takie miejsca, ni-gdy nie mam pewności, co i kogo tam zastanę. Zda-rzały się różne przygody. W opuszczonym obiekcie pozakładowym spotka-łem człowieka odurzonego alkoholem, który chciał mnie zamknąć w po-mieszczeniach magazyno-wych. A jeszcze w innym miejscu zaszli mnie “stali bywalcy”, którzy zaczęli mnie wypytywać o powo-

dy wizyty. Jak się okazało, dopiero co wyszli z wię-zienia. Gdy z czystej cie-kawości zapytałem ich za co siedzieli, jedynie zna-cząco spojrzeli na siebie.

Na szczęście pozwolili mi dokończyć fotografowa-nie obiektu i bezpiecznie odejść. Budynki, które eksploruję, zazwyczaj są w fatalnym stanie, więc trzeba uważać na każdym kroku.

A jakie są zdjęcia, z których jesteś najbar-dziej dumny?Na moim fanpage’u jest takie zdjęcie, które przed-stawia odbicie zegara w lu-

strze wody w zakładach włókienniczych Bewelana, gdzie czas dosłownie się zatrzymał. Jest ono dość symboliczne i korespon-duje z dewizą mojej stro-ny Catch the Moment. Tej fotografii nie można bę-dzie już nigdy powtórzyć, a przemijające chwile tych obiektów mogę uchwycić na wykonywanych przeze mnie zdjęciach.

A zdjęcia robione w in-nych miastach w Pol-sce? Jedziesz tam spe-cjalnie, żeby zrobić sesję?Sporo zdjęć robię przy okazji różnych wyjazdów. Będąc w Trójmieście, od-wiedziłem słynny PRL-ow-ski klub Maxim w Gdyni, o którym śpiewał Janusz Panasewicz w piosence Lady Pank “Tańcz głupia tańcz”. Byłem też w Mira-marze, w Sopocie – kul-towym hotelu z tamtego okresu. No i odwiedziłem Stocznię Gdańską. Pa-miętam, że tamtego dnia trwało akurat wyburzanie zabytkowego budynku projektowni. Pod żadnym pozorem nie można było tam wejść. Dlatego pocze-kałem do przerwy obiado-wej dla robotników i prze-niknąłem niezauważalnie do środka na dosłownie piętnaście minut, żeby zrobić parę archiwalnych zdjęć.

Co radzisz osobom, które chcą rozpocząć swą przygodę z urban exploration?Najważniejsza moja zasa-da, którą zalecam wszyst-kim, to „zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko odci-ski stóp“. I gdy ktoś zde-cyduje się na eksplorację opuszczonych miejsc, zachęcam go do prze-strzegania tej złotej za-sady. Nie należy zabierać ze sobą żadnych pamią-tek, a miejsce pozosta-wić w tym samym stanie,

w jakim go zastaliśmy. Dlatego należy wykorzy-stać możliwość robienia zdjęć, żebyśmy mogli zachować na fotografii wszystko to, co warte jest wspomnień. Pamiętać należy też o względach bezpieczeństwa – jeśli czujemy, że ryzykujemy zdrowiem, wchodząc do jakiegoś obiektu, to po prostu odpuśćmy zwie-dzanie. Nasze życie jest najważniejsze.

Budynek dawnej bielskiej Bewelany

Abandoned Music Club BB’a City ZWM.

Stairway to Heaven

Pamiętacie słynną piosenkę Lady Pank pt. “Tańcz głupia tańcz”, która rozpoczynała się od słów “U Maxima w Gdyni”?

Page 13: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 13

Szkoła zyskała renomę nie tylko w Bielsku-Białej, ale w całym regionie. Poza tradycyjnym programem liceum ogólnokształcącego

młodzież zdobywa tu wie-dzę i umiejętności przydat-ne w przyszłości w pracy w służbach mundurowych. Autorskie programy przy-sposobienia wojskowego i przysposobienia policyj-nego opracowane zostały i prowadzone są w porozu-mieniu z Centrum Szkole-nia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wro-cławiu – mówi dyrektor Szkoły, dr Anita Labus.

Dodatkowo, w ramach cze-snego, szkoła oferuje kursy specjalistyczne: strzelania, sztuk walki dla klas woj-skowych, samoobrony dla

klas policyjnych, wspinacz-ki oraz pierwszej pomocy w warunkach bojowych. Uczniowie mają także oka-zję uczestniczyć w wielu innych kursach. Najczęściej wybierają spadochronowy i płetwonurkowy, czasami także żeglarski. Dużym po-wodzeniem cieszą się też specjalne zajęcia dzien-no-nocno, podczas których młodzież w trudnych, na-turalnych warunkach może

się sprawdzić w realizacji różnego rodzaju zadań. Szkoła cały czas podąża za nowoczesnymi trendami. Obecnie czynione są stara-nia, aby ofertę kursów dla swoich uczniów rozszerzyć o kurs nawigacji dronami. Mimo mundurowej dyscy-pliny i wysokich wymagań dotyczących poziomu na-uki, w szkole wyczuwalna jest życzliwość i przyjaciel-ski stosunek nauczycie-

li i uczniów. Wybrałam tę szkołę, gdyż w przyszłości chcę pracować w policji i nie zawiodłam się. Mogę tutaj

rozwijać swoje pasje i przy-gotowywać się do przyszłej pracy – mówi Julia z klasy policyjnej Szkoły Kadetów. Co ciekawe, mimo, iż jest to szkoła mundurowa, Julia nie jest tu jedyną dziew-czyną świetnie dającą so-bie radę w zadaniach, które wydawałyby się domeną mężczyzn. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że nasza szkoła jest świado-mym wyborem dziewcząt

i są one zdeterminowane w dążeniu do celu - tłu-maczy to zjawisko dyrektor Labus.

Pierwsza mundurowa szkoła w Bielsku-Białej rozwija swoją ofertę. Poza prowadzonym od wielu lat liceum z klasami o profilu wojskowym, policyjnym i pożarniczo-ratowni-czym, w roku 2018/2019 będzie tutaj można także kształcić się w Technikum Techno-logii Wojskowych zdobywając zawód technika informatyka.

Szkoła Kadetów – nauka i pasja

Reklama

Od września szkoła wzbo-gaci się o Technikum Technologii Wojskowych, w którym będzie się moż-na kształcić w zawo-dzie technik informatyk. Uczniowie technikum będą częścią społeczności ka-detów, będzie to więc też

klasa mundurowa - wyja-śnia zastępca dyrektora Szkoły Kadetów Bogusła-wa Sołczykiewicz. Mundur nie będzie jednak jedynym wyróżnikiem uczniów tego technikum. Twórcy szko-ły chcą, aby o sile szkoły stanowiły praktyki. Już teraz podpisane zosta-ły umowy o współpracy z takimi firmami jak Mul-tic Technology (produkcja inteligentnych systemów parkingowych, oraz ter-minali kontroli dostępu), Pitney Bowes (globalna firma technologiczna zna-na z produkcji liczników przesyłek pocztowych), Evatronix (kompleksowe rozwiązania w dziedzinie projektowania i realizacji

systemów elektronicznych, CAD/CAM oraz produkcja skanerów 3D), SferaNet czy FabLab. Pierwszym efektem tej współpra-cy były Cybermanewry – turniej, którego celem było zwiększenie wiedzy uczestników na temat no-

woczesnych technologii i bezpiecznego korzystania z internetu. Dzięki szerokiej współpra-cy z firmami, uczniowie technikum odbędą prak-tyki w firmach związanych z wszystkimi dziedzinami nowoczesnej informatyki, a w przyszłości będą mogli w nich podjąć pracę. Szkoła posiada także no-woczesne wyposażenie, m.in. własny MSI Ring – najnowocześniejszą w re-gionie salę e-sportową, zestawy symulacyjne - wirtualnej rzeczywistości HTC VIVE, tablety graficz-ne, drukarkę 3D oraz no-woczesne oprogramowanie umożliwiające poznanie grafiki i świata 3D.

PREZENTACJE

Page 14: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

14 www.Kurier-bb.pl

KULTURA

Maluch naszych czasówSympatyczna inicjaty-wa podarowania „fia-cika” amerykańskiemu aktorowi skłania do za-stanowienia. Mało wy-rafinowany technicznie produkt włoskiego kon-cernu, produkowany na licencji w Bielsku-Białej (a później przede wszyst-kim w Tychach), stał się w latach siedemdziesią-tych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku jednym z głównych znaków roz-poznawczych tego mia-sta. Co dzisiaj mogłoby go zastąpić w tej roli?Dawny obiekt marzeń niższej klasy średniej w jakoby bezklasowym społeczeństwie realnego socjalizmu, dzisiaj budzi zainteresowanie wyłącz-nie jako ciekawostka, dziwactwo. Kto nie jechał tym czymś całą rodziną na Mazury, kto nie widział za kierownicą „malucha” potężnej sylwetki akto-ra Kazimierza Czapli, ten nie wie, że wszystko jest możliwe. Dacie wiarę, że te samochody produko-wano aż do 2000 roku?Uczczone pomnikami po-staci z kreskówek Studia Filmów Rysunkowych to też zamierzchłe czasy. Serial o Bolku i Lolku two-rzono od 1962 do 1986 roku, filmy o Reksiu po-wstawały w latach 1967–1990. Już od dawna to postaci dzieciom całkowi-cie nieznane.Szukając aktualnych wy-różników naszego mia-sta, niełatwo znaleźć coś

lub kogoś, kto mógłby te przykurzone symbole za-stąpić. Zapewne powstają w pracowniach bielskich inżynierów ciekawe kon-strukcje. Na przykład jedna z firm produkuje skaner 3D, ale ich wyrób to precyzyjne urządzenie pomiarowe, niespecjalnie nadaje się do pobudzania masowej wyobraźni. Może mam skrzywioną perspektywę, ale najcie-kawsze, co zdarzyło się

w Bielsku-Białej w ciągu ostatnich 27 lat, zdarzyło się w kulturze. Myślę nie tyle o prestiżowych fe-stiwalach (fotograficzny, jazzowe, kompozytorski czy badaj najważniejszy z nich – lalkowy), które świadczą o talentach or-ganizatorów, ale przede wszystkim o tym, że jest w mieście publicz-ność oczekująca na przy-wiezienie jej tego typu propozycji. Chodzi mi

o twórców z Bielska-Bia-łej i dzieła powstające tutaj.Jednym z mocnych kan-dydatów na następcę „malucha” jest kompozy-tor i multiinstrumentali-sta Krzysztof Maciejowski – zwłaszcza jako twórca muzyki teatralnej. Jego kontakt ze światem te-atru zaczął się od Teatru Polskiego, gdzie w 1993 opracował muzycznie „Nasze miasto” (reż. To-

masz Dutkiewicz), a rok później stworzył muzykę do „Wielkanocy” Strin-dberga (reż. Marek Gaj). Poźniej podjął współpra-cę z Banialuką i teatrami dramatycznymi w War-szawie, Krakowie, Łodzi. Muzyka do debiutanckiej sztuki sławnego dziś Ar-tura Pałygi – „Testamentu Teodora Sixta” – przy-niosła mu w 2007 śląską nagrodę teatralną „Złota Maska”.

Do niedawna byłem zda-nia, że muzyka do „Sixta”, to najlepsze, co Macie-jowski zrobił dla sceny. Aż trafiłem na najnow-szą premierę Banialuki – „Oresteję?”, którą zre-alizował François Lazaro. Przedstawienie niezwy-kłe z wielu powodów, ale chyba najważniejszym jest muzyka, stale obecna w tym półtoragodzinnym spektaklu. Często muzy-ka teatralna ma charakter pomocniczy – coś ilustru-je, coś podkreśla. Tutaj jest ważna niemal jak w operze. Maciejowski, posługując się różnorod-nymi środkami, stworzył spójną z zamierzeniami reżysera oryginalną mu-zyczną opowieść, która mogłaby żyć niezależnie od przedstawienia (Ba-nialuko, nagraj płytę!). Ta muzyka hipnotyzu-je. W tajemniczy sposób przenosi widzów w ar-chaiczny a współczesny świat zemsty, zmazy, wy-rzutów sumienia, źródeł demokracji i sprawiedli-wych sądów...Zobaczcie i posłuchaj-cie. Może niedługo ktoś wpadnie na pomysł, żeby Maciejowskiego wysłać do Hollywood? Nie po to, żeby jak „maluch” stał w gabinecie osobliwości, lecz do pracy przy filmie? Wtedy będziecie mogli chwalić się znajomym, że jego prace teatralne – to dopiero było coś.

Janusz Legoń

Ponad dwadzieścia zespołów wystąpiło konkurowej części tegorocznego Przeglądu Muzycznego ROCKOSZ 2018. Przesłuchania w Klubie Miasto trwały od września 2017 roku. W ich wyniku do Finału dotarły 4 zespoły, które zaprezentują się widzom 6 kwiet-nia.

Rockosz – przegląd bielskiej muzyki

Oresteja? – najnowsza sztuka Banialuki w reżyserii François Lazaro.

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba

Foto

: Fu

ndac

ja A

rka

Ogłoszone zostały nominacje do Złotych Masek – nagród teatralnych wojewódz-twa śląskiego. Na liście znaleźli się twór-cy oraz przedstawienia z obu bielskich te-atrów – Polskiego i Banialuki.

Bielskie nominacje do Złotych Masek

Anita Jancia-Prokopo-wicz została nominowana w kategorii „Aktorstwo – rola kobieca” za tytułową kreację w spektaklu Te-atru Polskiego „Wanda”

w reżyserii Marii Sadow-skiej i Joanny Grabowiec-kiej, a Ilona Binarsch otrzymała nominację za scenografię do tego przedstawienia.Aż w dwóch katego-riach nominację otrzymał spektakl „Król Maciuś Pierwszy” w reżyserii Konrada Dworakowskiego przygotowany przez Teatr Lalek Banialuka. Sztuka ma szansę na otrzyma-nie nagród w kategoriach: „Przedstawienie roku” oraz „Spektakl dla mło-dych widzów”.Ponadto w kategorii „Rola w teatrach lalkowych” nominowani zostali Ma-teusz Barta i Włodzi-mierz Pohl. Barta doce-niony został za dwie role:

w spektaklu „Król Maciuś Pierwszy” w reżyserii Kon-rada Dworakowskiego oraz w spektaklu „Bura-tino” w reżyserii Mariana Pecko. Z kolei Pohl no-

minowany został za rolę w spektaklu „Smacznego, proszę Wilka!” autorstwa i w reżyserii Marty Gu-śniowskiej.W obecnej – 50 edycji do Złotej Maski kandy-dują przedstawienia pre-mierowe zrealizowane w teatrach województwa śląskiego w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2017 roku. W bieżącej edycji wyróżnienia przy-znane zostaną w dziewię-ciu kategoriach. Złote Maski fundowane są z budżetu Województwa Śląskiego. Nazwiska lau-reatów poznamy podczas gala wręczenia nagród, która odbędzie się 26 marca 2018 r. w Operze Śląskiej w Bytomiu.

Strona redagowana we współpracy z BB365.info – portalem czasu wolnego

ROCKOSZ to, obok Jaro-cina, jeden z najstarszych Przeglądów Muzycznych w kraju. Swoją pierwszą

edycję miał w 1982 roku w Bielsku-Białej i od sa-mego początku promował niezależną twórczość oraz wspierał lokalną kulturę. W 2015 roku po kilkulet-

niej przerwie ROCKOSZ powrócił do naszego mia-sta i od tego czasu wystą-piło w nim już ponad 100

artystów. Podczas Przeglą-du usłyszeć można bardzo różnorodną muzykę np. rap, rock, jazz, reggae, blues, indie, elektronikę, alternatywę, czy metal,

poezję śpiewaną i inne... W tegorocznej edycji kon-kursu udział wzięło … ze-społów z Bielska-Białej

oraz regionu. Przeglądy trwały od wrzśsnia 2017 roku. Do finału zakwali-fikowane zostały cztery z nich wybrane wspólnie przez jury oraz widzów.

6 kwietnia przed bielską publicznością w Klubie Miasto zaprezentują się RIFT, Resiliant, Blus’Ska i Manchiz. Każdy z ze-społów będzie miał na zaprezentowanie swo-jej twórczości 20 minut, a najlepszy zespół prze-glądu wybrany zostanie głosami publiczności.Zwycięzcy otrzymają w nagrodę 5 tys. zł, dru-gi zespół – 3 tys., a trze-ci - 2 tys. Nagrody wyda-ne mogą być na nagrania w Studio dmb lub realiza-cję video w 3/4 UDGS.Nagroda dla jednego z wy-konawców będzie także występ na bielskich Juwe-naliach.Organizatorem ROCKOSZ 2018 jest Fundacja Sto-jałowskiego, zaś współor-ganizatorami Klub Miasto, Samorząd Studencki Aka-demii Techniczno-Humani-stycznej, 3/4 UDGS i Stu-dio dmb.

Galeria Bielska BWA w Bielsku-Białej wraz z Fundacją Młodego Kina organizują 4. edycję kon-kursu „Filmujemy Biel-sko-Białą!”. Konkurs ma charakter otwarty, jest przeznaczony dla amato-rów filmowców zaintere-sowanych historią miasta, jego ciekawostkami, pięk-nem i różnorodnością. Na prace organizatorzy czeka-ją do 12 kwietnia. Filmy zgłaszane do kon-kursu mogą mieć dowolną formę (fabuła, animacja, dokument, eksperyment), nie mogą przekroczyć dwóch minut, a ich tema-tyka musi nawiązywać do jednej z ulic miasta wybra-nych przez organizatorów.Aby wziąć udział w kon-kursie należy na stronie www.filmujemy-miasta.pl/bielsko-biala/ wybrać jed-ną z proponowanych ulic i podać swoje dane kon-

taktowe. Gotowy film trze-ba zamieścić w internecie, a link do niego przesłać na adres: [email protected]łoszenia przyjmowane są do 12 kwietnia 2018 r. do godz. 23.59.W tym roku do konkursu „Filmujemy Bielsko-Białą!” wybrano ulice, których na-zwy i usytuowanie wiążą się z rzekami i potokami przepływającymi przez miasto: Nad Niprem, Nad Potokiem, Nad Białą, Nad-brzeżna, Wodna, Rzeczna i Złoty Potok. Ogłoszenie wyników kon-kursu, pokaz zwycięskich filmów i wręczenie nagród odbędzie się we wtorek, 17 kwietnia o godz. 18.00 w Galerii Bielskiej BWA w pierwszym dniu prze-glądu 26. Europejskiego Festiwalu Filmowego „Eu-roshorts”.

jar

Filmujemy Bielsko-Białą!

Foto

: sl

aski

e.pl

Źró

dło:

Klu

B M

iast

o

Page 15: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

www.Kurier-bb.pl 15

SPORT

Reklama

Po raz pierwszy w historii Bielska-Białej, młodzieżowy zespół pił-karski gra w tym sezonie w Centralnej Lidze Juniorów. Drużyna Podbeskidzia do lat dziewiętnastu zajmuje obecnie siódme miej-sce. Wiosną w ślady troszkę starszych kolegów poszedł też zespół do lat piętnastu.

Młodzież Podbeskidziawalczy w lidze centralnej

Zespół trenowany przez Pawła Łosia, mimo iż był absolutnym beniaminkiem rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów, od początku se-zonu świetnie dawał sobie radę z utytułowanymi ry-walami. Młodzi Górale wy-grali z tak renomowanymi firmami jak Górnik Zabrze (2:1), Arka Gdynia (4:0!) czy Zagłębie Lubin (1:0), które uznawane jest za jeden z najlepszych mło-dzieżowych klubów w kra-ju. Ostatecznie po rundzie jesiennej Podbeskidzie zaj-mowało piąte miejsce w li-gowej tabeli z dorobkiem 30 punktów. Na bilans ten złożyło się dziewięć zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek. Trochę go-rzej młodzi Górale weszli w rundę wiosenną notując na starcie dwie wyjazdowe porażki (po 0:1 z Lechią Gdańsk i Górnikiem Za-brze). Niezmiennie jednak celem zespołu jest zajęcie miejsca w pierwszej szó-stce, które gwarantuje grę w zreorganizowanej lidze centralnej w przyszłym se-zonie. Nie mniej ważny dla trenerów i działaczy jest indywidualny rozwój po-szczególnych zawodników, którzy w walce z najlep-

szymi rówieśnikami w kra-ju zdobywają niezbędne doświadczenie. Przykła-dem może być Kamil Gu-towski, który po udanej rundzie w Centralnej Lidze Juniorów został zimą doko-optowany do składu pierw-

szej drużyny Podbeskidzia występującej w pierwszej lidze.Od rundy wiosennej na szczeblu centralnym wystę-puje także zespół Podbe-skidzia do lat 15 (trampka-rze starsi). Jesienią zespół w dobrym stylu zdobył mistrzostwo Regionu Ślą-skiego, a później pewnie pokonał w barażowym dwu-meczu najlepszą drużynę woj. opolskiego – Pomolo-gię Prószków. W pierwszym meczu na szczeblu cen-tralnym zespół składający

się z chłopców urodzonych w roku 2003 przegrał 3:4 z Miedzią Legnica. Warto podkreślić, że za funkcjonowanie zespołów młodzieżowych Podbeski-dzia odpowiada stowarzy-szenie BBTS Podbeskidzie,

którego prezesem jest wie-loletni sternik „dorosłego” klubu, Jerzy Wolas. Jego zastępcą odpowiedzialnym za codzienne funkcjono-wanie klubu jest Jarosław Rozmus. Młodzi Górale tre-nują na co dzień na boisku w Komorowicach oraz na obiektach BBOSiR (stadion przy ul. Młyńskiej). Infor-macje na temat występów wszystkich młodzieżowych zespołów Podbeskidzia znaleźć można na stronie www.bbts.podbeskidzie.pl.

jar

Foto

: bb

ts.p

odbe

skid

zie.

pl

Pochodzący z Kiczyc pod Skoczowem Michał Haratyk zimą tego roku powrócił w rodzinne strony i rozpoczął treningi w bielskim Sprincie. 26-letni kulomiot jest mistrzem Polski zarówno na otwartym stadionie, jak i w hali. Ten ostatni tytuł zdobył w lutym, już w barwach Sprintu.

Wrócił do Bielska-Białej i… został mistrzem Polski

Haratyk był już zawodni-kiem Sprintu na początku swojej kariery, w latach 2007-2009. Potem swój

talent rozwijał w barwach KS AZS AWF Kraków. Zimą tego roku ponownie związał się z bielskim klubem. Jego trenerem jest Piotr Galon.Haratyk jest jednym z naj-lepszych zawodników pchnięcia kulą w Polsce. Jego rekord życiowy (21,88 m) to drugi wynik na otwar-tym stadionie w historii pol-

skiej lekkoatletyki. Obecnie jest mistrzem Polski zarów-no na otwartym stadionie jak i w hali. Ten pierwszy

tytuł zdobył latem 2017 roku w Białymstoku, zaś po czempionat halowy sięgnął w lutym w Toruniu, już bę-dąc zawodnikiem bielskiego Sprintu. W swoim sportwym dobor-ku Michał Haratyk ma także srebrny medal mistrzostw Europy wywalczony w 2016 roku w Amsterdamie.

W tym samym roku obecny zawodnik Sprintu reprezen-tował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Rio de Ja-

neiro. Niestety zajął tam dalekie 18 miejsce. Nie po-wiodło się mu tez w tego-rocznych halowych mistrzo-stwach świata, w których zajął 10 miejsce. Jesteśmy jednak przekonani, że Ha-ratyk dostarczy jeszcze wiele radości zarówno ki-bicom w Bielsku-Białej, jak i w całej Polsce.

Foto

: pz

la.p

l

Page 16: Kolej na szyny - kampanii promocyjnej pana Przemysława Drabka z PiS. ... kampanii prezydenckiej. Po sprawdzeniu okazało się to jednak przypuszczeniem błędnym, przynajmniej pod

16 www.Kurier-bb.pl

ROZMAITOŚCI

Bielskie rymy

Ballada Czarnej Damy

Zdradziłam go, to prawda jest,lecz prawda też, że szofernatchnione wiersze pisał mi i słał za strofą strofę.Proszę, powiedzcie sami tu czy powód to do

zbrodni,czy zgładził mnie Sułkowski mąż,bo było mu… wygodnie?

Pamiętam dobrze jego wzrok, jakim lokaja darzył.Ta ciota, pedał, trzecia płeć!Ja w piekle mam się smażyć?!Na nic me żale zdały się, kobiecie nie uwierzą.I tak od stu lat straszę pod bielskiego Zamku wieżą.

A co to za straszenie jest, to heca, istna kpina!Nie czarna dama ze mnie – lecz zielony krzew,

osina!

W latach dwudziestych jeszcze ktoś przestraszyć dał się może,lecz gdy kolejny mijał rok to było coraz gorzej.

Jak nastał faszyzm, Boże broń! To chyba oczywiste,że to faszysta straszył mnie a nie ja – duch –

– faszystę.Minęła wojna, myślę: – Znówsłoneczko mi zaświecigdy strasząc winy zmażę swe!– zjawili się sowieci.

Co za maniery! Ach, co za cham!– Krasawica, ty nie boitsa! Nu, cziorna dama…Pajdi sjuda! My w duchy nie wieritsa!I poszłam…szczęściem kipnął ten ich generalissimus,bom cała głupia była czyto wybór mój, czy przymus.

Odeszli. Uff!Spokoju czas na zamek nastał sielsko.Gdy nagle nowy cios, wstrząs, raz…spadł na mnie i na Bielsko.I już na zawsze zamilkł dźwięk tramwajów na ulicy.Od wrzasków zamek zapadł się –– schowałam się w piwnicy.

Co z tego, kiedy mądry ktoś umieścił tu plastyków!Liceum, psiakrew! Też mi coś! Kuźnia

nieudaczników!Widzieliście wystawę tych „picassów” i „witkacych”?Ich działa brzydsze niżli ja. I kto tu kogo straszył?

Na szczęście ci odeszli też, jak inni, w stronę swoją,Zostałam sama, ducha wrak. Odpocząć chcę

w spokoju.I gdy już dobrze było mi w symbiozie z nietoperzem Ktoś do piwnicy otwarł drzwi… Nie, k…!

Ja nie wierzę!

Wszędzie wściubiają wielkie swe nosy,coś mierzą, liczą kamycki…Nowe nieszczęście dotyka mnie.Dramat… nazwiskiem… Batycki!Oddał piwnicę artystom, psia maća w niej od siedemnastejdo czwartej nad ranem dżezowa gra braći schodzi się całe miasto!

Cholerki, Balcery i Szulakowscy,różne pedały, jakieś Gronnery,Wisły i Golce czy Maciejowscy,Grasie, Pichety i … inne cholery!

A mordy u nich tak artystyczne, niejeden by się przeraził!

Spadają z krzeseł, jak szewcy klną!Wszyscy na bani, wszyscy na gazie!

Albo za chwilę trafi mnie szlag albo mnie wezmą Anioły!

Koniec! Uciekam! Robotę mam!W galerii… Franka Kukioły.

Tomasz Szulakowski

Wiersz pochodzi z tomu „Rymowanie przed śniada-niem, czyli głodne kawałki Tomasza Szulakowskie-go”.

Kolejny prezentowany przez nas mural znajdu-je się w samym centrum miasta - na ścienie kamie-nicy przy ulicy Mickiewicza 3. Jest jednym z najnow-szych murali, gdyż powstał latem 2017 roku w ramach projektu „oBBraz miasta #4”, realizowanego przez Fundację Galerii Bielskiej i Galerię Bielską BWA.Autorem malowidła jest Mateusz Gapski działający pod pseudonimem Bezt. Przedstawia młodą, współ-czesną kobietę trzymają-cej donicę z ogromnych rozmiarów rośliną – mon-sterą dziurawą. Liście ro-śliny tworzą nad kobietą swego rodzaju parasol. Artystę zainspirowały mo-tywy znajdujące się na fasadzie zabytkowej, re-montowanej właśnie ka-mienicy – kwieciste orna-menty oraz maska kobiety o niepokojącym wyrazie twarzy. Mateusz Gapski murale tworzy od prawie 20 lat. Od 2008 roku wspólnie z Przemysławem Blejzy-kiem tworzy duet Etam Cru. Malowidła Betza można oglądać zarówno w Polsce w Polsce (np. w Łodzi),, jak i za granicą, m.in. w Portugalii, Słowacji, Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Bułgarii, Bel-gii, Danii, Nowej Zelandii czy Emiratach Arabskich. Mural przy ulicy Mickiewi-cza to jedyne dzieło Betza w Bielsku-Białej.

jar

Obrzydlistwo... Kto by tam chciał o tym gadać, a co dopiero – po-chylać się nad tym. Zresztą, po co, gadać skoro to takie obrzydli-stwo... Możemy sobie nie ga-dać, możemy mówić fuj i z obrzydzeniem odwra-cać wzrok. Kupa nie zniknie, szcze-gólnie ta psia, z chod-ników i parków. Rozjeż-dżana kołami rowerów i dziecięcych wózków. - Oj, wdepnąłem w kupę, szczęście będę miał! - kto z nas tak chociaż raz nie powiedział.- G…o prawda... – ciśnie się do głowy natychmia-stowa riposta. - Żadne szczęście, tylko smrodli-we czyszczenie butów, w najlepszym przypad-ku. Przenieśmy się na chwilę na ulice, a raczej chod-niki i parkowe alejki. Na razie jeszcze oprószone ostatnim śniegiem. Jed-nak już gdzieniegdzie wystają spod niego... Wiadomo co, psie kupy w całej swej krasie.

Taka scenka. Idzie so-bie pani, starsza raczej. Obok niej biega pie-sek, niewielki kundelek, Bez smyczy. Trzyma się blisko, zostawiając na śniegu tu i ówdzie zółte placki. Wreszcie napina się i wali kupsko. W tym momencie właścicielka pieska prędko odwraca wzrok i zaczyna kontem-plować błękit zimowe-go nieba. Piesek kończy i z radosnym merdaniem ogona podbiega do swo-jej pani. Wydaje się że jest po sprawie. Ale nie. Jakaś gówniara czter-dziestoletnia, hipsterka i antychryst na pewno, z wyrzutem w głosie pyta. - Jak to, nie posprząta pani po swoim piesku.- Kto, ja – starsza pani wygląda na tak oburzo-ną, jakby jej co najmniej odebrano waloryzację emerytury 20 lat wstecz. - No przecież pani pies tam zrobił kupę – poka-zuje upierdliwa zwolen-niczką czystych chodni-ków i skwerów. - A co to, pani podwórko,

pies jest od tego żeby kupę robił na dworze...- A pani jest od tego, żeby po nim sprzątać!- Porządna się znalazła – syczy jadowicie ta od pie-ska. - Wolność jest, każ-dy pies może robić kupę gdzie chce i nie będzie mi jakaś przemądrzała smarkula (tu mogą paść grubsze określenia) uwa-gi zwracać. - Po policję zadzwonię. Albo do straży miejskiej - nie ustępuje hipsterka i sięga po smartfona. - Dzwoń se gdzie chcesz, g…o mi zrobią – odwraca się z godnością właścicie-la czworonoga. - Chodź, Pimpek. Po chwili widać jej plecy, a na placu boju zostaje kupa i obrończyni czy-stych skwerów z telefo-nem w ręce. Może dzwo-nić nawet do samego Pana Boga, pies z kulawą nogą się tym nie zainte-resuje. Przecież nie będą strażnicy czy policjanci biegać pod mieszkaniach i szukać Pimpka... I tak wolność Pimpka do robienia kupy gdzie mu

się podoba wygrała... Nie po raz pierwszy i nie ostatni. Ile takich dialo-gów słychać codziennie w naszym mieście. Mnó-stwo! Całe mnóstwo!I jeszcze długo będzie słychać bo, jak zauwa-żyła jedna moja znajoma miłośniczka kotów, straż miejska w BB nie kwapi się, by reagować na ta-kie sytuacje. - Wolą blo-kady zakładać niż użerać się ze staruszkami i ich kundelkami. Ja kocham zwierzęta – ciągnie zna-joma kociara. - Ale to jest niedopuszczalne. Nie dość, że okropnie wyglą-dają takie zasrane uli-ce, to jeszcze na butach człowiek do domu zaraz-ki przynosi.

Jaki morał z tej naszej bajeczki o kupie. Dokład-nie taki sam jak w wier-szyku Paweł i Gaweł. Wolnoć Tomku w swoim domku, a domkiem (czy-taj: sralnią dla psa) jest każdy dostepny kawałek zieleni i chodnika w mie-ście.

Jolanta Reisch

Miasto murali

Bajeczka o kupie i granicach wolności

Foto

: Ja

rosł

aw Z

ięba