gombrowicz witold - przeciw poetom (1)

Download Gombrowicz Witold - Przeciw Poetom (1)

If you can't read please download the document

Upload: sumarowiecki

Post on 27-Nov-2015

129 views

Category:

Documents


10 download

DESCRIPTION

Polish prose

TRANSCRIPT

Francesco M. Cataluccio

GOMBROWICZ I POECIIginio Crisciemu, ktry nauczy nasnaprawd kocha Homera i Lukrecjusza

Od czasw Platona nie czytalimy rwnie ostrego wystpienia przeciwko poetom. Wedle filozofa greckiego, poezja nie tylko deprawuje modzie swoimi niemoralnymi treciami i faszywymi wzorcami, lecz z samej swej natury oddala nas od prawdziwego poznania. Naladuje bowiem rzeczywisto empiryczn, ktra jest z kolei imitacj prawdziwej rzeczywistoci. Jest nieustannym udzeniem podobnie jak byo w przypadku winiw jaskini wiodcym nasz umys ku zamtowi i irracjonalnoci. Naladuje nie to, co istnieje samo w sobie, lecz jego widzialne odbicie to, co zmienia si i przybiera rne aspekty, a nie co stae i niezmienne. Zniewala nas, oddziaywajc na nie kontrolowane uczucia naszej wiadomoci. Batalia Platona jest wic natury bd to politycznej (gdy dotyczy treci poezji), bd filozoficznej (w zwizku ze zwodniczym charakterem poezji wzgldem prawdy). Nikt po nim nie podj tych tematw. Dopiero w ubiegym stuleciu Nietzsche w tonie ironicznym i samokrytycznym zauway, e poeci kami zbyt wiele i powierzchnie to s tylko i pytkie morza. Gombrowicz podziela opini Platona, e poezja jest w gruncie rzeczy pewn form alienacji czowieka: jest nieautentyczna i maskuje oraz mistyfikuje ycie. Lecz jego krytyka poezji i poetw uwarunkowana jest jeszcze dwoma innymi czynnikami, a s to: natura jzyka, jakim posuguje si tak zwana poezja czysta, oraz niech Gombrowicza do wszystkiego, co powinno si kocha. Aby zrozumie zwaszcza ten drugi aspekt, potrzebna jest prawdopodobnie lepsza znajomo do szczeglnej roli, jak poeci i poezja odgrywaj w kulturze polskiej.

W swoim przemwieniu wygoszonym z okazji otwarcia Pierwszego Salonu Ksiki w Turynie (18 maja 1988), zatytuowanym Krtka instrukcja posugiwania si busol, rosyjski poeta Josif Brodski, podkreliwszy z entuzjazmem znaczenie poezji w naszym yciu, wylicza po kolei dla kadego jzyka zalecanych przez siebie poetw. Po hiszpaskim zatrzyma si na moment i, robic wyjtek od reguy, powiedzia: Jeeli przyj, e jzykiem ojczystym [poezji] jest jzyk polski (co byoby z wielkim poytkiem, albowiem najwspanialsza poezja tego stulecia zostaa napisana w jzyku polskim), chciabym wymieni nazwiska takich poetw, jak: Leopold Staff, Czesaw Miosz, Zbigniew Herbert, Wisawa Szymborska.To prawda: w jzyku polskim powstay jedne z najpikniejszych i najgbszych utworw poetyckich naszego stulecia. Poeci w tym kraju odgrywaj szczegln rol i maj nadzwyczajne znaczenie. Czytelnicy od modoci wychowywani s na lekcji wielkich poetw romantycznych, Mickiewicza, Sowackiego, Norwida, i oczekuje si od poezji, by bya wzorcem wartoci, pieni walki, potwierdzeniem wielkich uczu. Nie oznacza to od razu poezji zaangaowanej i politycznej, chocia wielu niejako z gry utosamia poet z wieszczem. Por. na przykad opinie jednego z najwikszych poetw i krytykw redniego pokolenia wyraane we wstpie do antologii polskiej poezji wiadectwa i sprzeciwu (19441984): St. Baraczak, Poeta pamita PULS, Londyn 1984Zwaywszy na wysok rang poetw w Polsce, zaatakowanie ich ze strony Gombrowicza byo jawnym wypowiedzeniem wojny jego wasnej ojczynie i polskoci.Gombrowicz zrazi si jednak do Poezji i do Ojczyzny w szkole, jak niestety wielu. Opowiada o tym w jednym z najzabawniejszych fragmentw swojej pierwszej powieci, Ferdydurke (1937), przytaczajc lekcj z profesorem Bladaczk:

..co to mamy na dzisiaj? rzek surowo i zajrza do programu. Aha! Wytumaczy i wyjani uczniom, dlaczego Sowacki wzbudza w nas mio zachwyt? (...) Hm... hm... A zatem dlaczego Sowacki wzbudza w nas zachwyt i mio? Dlaczego paczemy z poet czytajc ten cudny, harfowy poemat W Szwajcarii? Dlaczego, gdy suchamy heroicznych, spiowych strof Krla Ducha, wzbiera w nas poryw? I dlaczego nie moemy oderwa si od cudw i czarw Balladyny, a kiedy znowu skargi Lilii Wenedy zadwicz, serce rozdziera si nam na kaway? I gotowimy lecie, pdzi na ratunek nieszczsnemu krlowi? Hm... dlaczego? Dlatego, panowie, e Sowacki wielkim poet by! Wakiewicz! Dlaczego zachwyt, mio, paczemy, poryw, serce i lecie, pdzi? Dlaczego, Wakiewicz? (...) Wielkim poet! Zapamitajcie to sobie, bo wane! Dlaczego kochamy? Bo by wielkim poet. Wielkim poet by! Nieroby, nieuki, mwi wam przecie spokojnie, wbijcie sobie dobrze w gowy a wic jeszcze raz powtrz, prosz panw: wielki poeta, Juliusz Sowacki, wielki poeta, kochamy Juliusza Sowackiego i zachwycamy si jego poezjami, gdy by on wielkim poet. Prosz zapisa sobie temat wypracowania domowego: Dlaczego w poezjach wielkiego poety, Juliusza Sowackiego, mieszka niemiertelne pikno, ktre zachwyt wzbudza?W tym miejscu jeden z uczniw zakrci si nerwowo i zajcza: Ale kiedy ja si wcale nie zachwycam! Wcale si nie zachwycam! Nie zajmuje mnie! Nie mog wyczyta wicej jak dwie strofy, a i to mnie nie zajmuje. Boe, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca? Wytrzeszczy oczy i usiad, grc si w jakie bezdenne przepacie. Naiwnym tym wyznaniem a zakrztusi si nauczyciel.Ciszej, na Boga! sykn. Gakiewiczowi stawiam pak. Gakiewicz zgubi mnie chce! Gakiewicz chyba nie zdaje sobie sprawy, co powiedzia?GAKIEWICZAle ja nie mog zrozumie! Nie mog zrozumie, jak zachwyca, jeli nie zachwyca.NAUCZYCIELJak to nie zachwyca Gakiewicza, jeli tysic razy tumaczyem Gakiewiczowi, e go zachwyca.GAKIEWICZA mnie nie zachwyca.NAUCZYCIELTo prywatna sprawa Gakiewicza. Jak wida, Gakiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca.GAKIEWICZAle, sowo honoru, nikogo nie zachwyca. Jak moe zachwyca, jeli nikt nie czyta oprcz nas, ktrzy jestemy w wieku szkolnym, i to tylko dlatego, e nas zmuszaj si...NAUCZYCIELCiszej, na Boga! To dlatego, e niewielu jest ludzi naprawd kulturalnych i na wysokoci...GAKIEWICZKiedy kulturalni take nie. Nikt. Nikt. W ogle nikt.NAUCZYCIELGakiewicz, ja mam on i dziecko! Niech Gakiewicz przynajmniej nad dzieckiem si ulituje! Gakiewicz, nie ulega kwestii, e wielka poezja powinna nas zachwyca, a przecie Sowacki by wielkim poet... Moe Sowacki nie wzrusza Gakiewicza, ale nie powie mi chyba Gakiewicz, e nie przewierca mu duszy na wskro Mickiewicz, Byron, Puszkin, Shelley, Goethe...GAKIEWICZNikogo nie przewierca. Nikogo to nic nie obchodzi, wszystkich nudzi. Nikt nie moe przeczyta wicej ni dwie lub trzy strofy. O Boe! Nie mog...NAUCZYCIELGakiewicz, to niedopuszczalne. Wielka poezja, bdc wielk i bdc poezj, nie moe nie zachwyca nas, a wic zachwyca.GAKIEWICZA ja nie mog. I nikt nie moe! O Boe!Nauczycielowi pot kroplisty zrosi czoo, wyj z pugilaresu fotografi ony i dziecka i prbowawzruszy nimi Gakiewicza, lecz ten powtarza tylko w kko swoje: Nie mog, nie mog. I to przejmujce nie mog rozpleniao si, roso, zaraao, ju z ktw dochodziy szmery: My te nie moemy, i zagraa ja powszechna niemono.

Niewtpliwie, Gakiewicz to Gombrowicz. Jego niech do instytucji, konwencji, w tym take literackich, rozcigaa si rwnie na symbole polskiej poezji romantycznej. W szczeglnoci nie cierpia patosu i zwizanej z nim retoryki patriotycznej. Postawa taka wzgldem poezji jemu wspczesnych zakrawaa na bezczelno. Nie cierpia wyrafinowanych modnych poetw z wczesnych salonw i kawiarni warszawskich tak zwanych skamandrytw (od czasopisma Skamander). Posuwa si do stwierdze typu: Poeci rodz si gdzie bd, jak robactwo. W swej recenzji (1936 r.) z tomiku wierszy awangardowego poety Tadeusza Peipera Gombrowicz napisa: Poezja ma to do siebie, i bardzo trudno dowiedzie si z niej czego niepoetycznego, tj. zwykego i konkretnego o czowieku autorze. Natomiast dwa lata pniej, w tekcie powiconym jednemu z najpopularniejszych wczenie poetw, Konstantemu Ildefons owi Gaczyskiemu, Gombrowicz przechwala si, e nie ma si na poezji, i owiadczy prowokacyjnie: poezja bez domieszki, w stanie czystym, jest jednak czym niezdrowym i nienaturalnym. Konfitura smakuje nam w niewielkich ilociach na deser, ale nie prbujcie podawa nam na obiad jedynie wielkiej wazy z konfiturami... A poza tym: Nie lubi, gdy poeta wystpuje jako Poeta, gdy pisze na przykad wiersz o poezji, albo gdy nazbyt akcentuje odrbno swojej natury.Tym, czego pragn Gombrowicz, byo zakorzenienie w pospolitoci ludzkiej, ktr poezja, jego zdaniem, skrywa. Myl to jasna i miaa, jak wynika z nie opublikowanego fragmentu autobiograficznego tekstu teatralnego Historia(19511966):

WITOLDPrzebywam w gronie poetwW kawiarni Ziemiaskiej w WarszawieTo Otwinowski, to Pitak,To Wayk, a to wiatek.I Ada Mauersberger: Mj biedny Ada, ha, ha,Co mwisz?MAUERSBERGERTalentw midzy nami sporo,Ale jest co sielskiegoCo prowincjonalnego, jaka maoI jaka bieda. WszystkoCo my piszemy, jest biedneI bose!WITOLDTa boso jest moeZalet nasz i si.

Bose stopy (dla Gombrowicza symbol autentycznoci i wolnoci) przeciwstawiane byy lingwistycznym i spoecznym butom najznamienitszych poetw epoki.Te antypoetyczne pogldy zostay usystematyzowane przez Gombrowicza po wojnie, w czasie jego dugiego pobytu w Argentynie i przedstawione w odczycie zatytuowanym Contra los poetas (Przeciw poetom), wygoszonym w jzyku hiszpaskim w centrum kultury Fray Mocho w Buenos Aires 28 sierpnia 1947.

Dusza i przerobiona wersja tego tekstu zostaa nastpnie opublikowana przez Gombrowicza w jzyku polskim w 1951 r. pod tytuem Przeciw poetom, najpierw w numerze 10 miesicznika emigracji polskiej Kultura, a nastpnie w uzupenieniu do jego Dziennika 1953 - 1956, opublikowanego w Paryu w 1957 r. Trzecia wersja tekstu, nieco skrcona, zostaa zamieszczona na amach Le Monde (29 XI 1981) pod tytuem Contre la poesie i sprowokowaa ucilenie ze strony wdowy Rity Gombrowicz (Le Monde, 20 XIII 1981).Tez obydwu tekstw jest, i prawie nikt nie lubi wierszy i e wiat poezji wierszowanej jest wiatem fikcyjnym oraz sfaszowanym. Poezja, przeciwko ktrej wystpuje, to czysta poezja, czyli poezja wierszowana, ktra ma aspiracje bycia form sztuki sam w sobie, a nie ta bdca wyrazem uczu, ktr znajdujemy w utworach literackich czy po prostu przy okazji zwykego zachodu soca. Rozrnienie to moe si wyda niezbyt jasne, jeeli nie uwiadomimy sobie, e Gombrowicz, zagorzay przeciwnik Form, widzia w Poezji co wielce nieautentycznego i wyobcowujcego rzeczywisto ludzk: i ju nie my mim rzdzimy [wierszem tum.], ale on nami... i moglibymy okreli poet jako istot, ktra ju nie moe wypowiada siebie, gdy musi wypowiada Wiersz. Poezja staa si obecnie pewnym rytuaem, ktry ju nie stawia sobie pytania, czy wyraa indywidualnego czowieka, czy te nie. Rytuaem jest rwnie sposb, w jaki szkoa (Czy mylicie, e gdyby nas w szkole nie zmuszano do zachwycania si sztuk, mielibymy dla niej, w pniejszym wieku, tyle gotowego ju zachwytu?) oraz pewna kultura rzucaj nas na kolana przed Poezj Dantego oraz innych wielkich z przeszoci. Poeci, zdaniem Gombrowicza, tworz dla poetw, jzyk sta si ceremoniaem, zamieniajc sowa i metafory w puste dwiki:Albowiem nie idzie tu o twrczo czowieka dla czowieka, a tylko o obrzdek peniony przed otarzem.Konkluzja Gombrowicza jest rygorystyczna:Zbyt atwo zaiste powicamy na tych otarzach autentyczno i wag naszego istnienia. Poezja jest Form, ktra maskuje i mistyfikuje ycie.Naturalnie, takie stanowisko wywoao liczne reakcje ze strony poetw. Przyszy laureat literackiej Nagrody Nobla, Czesaw Miosz, odpowiedzia w nastpnym miesicu na amach tego samego czasopisma, po czci zgadzajc si z opini Gombrowicza, bronic jednak praw i zasug prawdziwej poezji. Gombrowicz zareplikowa Mioszowi w numerze 78 Kultury z 1952 r. Po upywie niespena pwiecza Miosz podsumowa i zamkn t dyskusj tekstem napisanym specjalnie do tej ksiki.Wydawao si, i do tego sprowadza si spr o bdy poetw. Typowa prowokacja Gombrowicza, ktry lubi pokazywa si jako nonkonformista i obala powszechnie panujce pogldy, podobnie jak to uczyni rwnie w stosunku do malarstwa innego rodzaju artystycznego wyrazu ktre, jak twierdzi, wywouje w nim mdoci.

Tymczasem jednak wanie ostatnie dzieo opublikowane za ycia Gombrowicza byo ostrym pamfletem, ukoczonym 16 padziernika 1966, wymierzonym przeciwko poezji oraz ksiciu poetw: Sur Dante (O Dantem). Dzieo to wywoao wielkie wrzenie. Ungaretti wysa do Dominiquea de Roux, autora dugiego wywiadu z Gombrowiczem, peen oburzenia telegram: Ksieczka o Dantem tego Polaka jest haniebna. Bezsensowne, idiotyczne, e ta potwarz ukazaa si w druku. Podarem i wyrzuciem do diaba t potworno kretysk. Odpowied Gombrowicza brzmiaa:

Wyraam zawsze i wycznie moje wasne opinie: a wypowiadam je bez najmniejszego zamiaru narzucania ich komukolwiek, pomimo i ostatecznie zawsze znajdzie si kto, kto ulegnie ich wpywowi. Nie mam bynajmniej zamiaru zmienia kultury, te rzeczy zupenie mnie nie interesuj. Mwi to, co powinienem powiedzie, krtko mwic wypowiadam swoj wasn rzeczywisto. Dlaczego napisaem esej o Dantem? Po prostu dlatego, e przynaley to do mojej rzeczywistoci. Jestem u siebie w domu i mam prawo to wyrazi. Jeeli Dante nudzi mnie i uwaam, e go przewyszam, nie lkam si tego powiedzie mam do tego prawo. W tej postawie kryje si ogromna sia i zarazem ad caa kultura staje si o wiele bardziej zrozumiaa. Wwczas nie narzuca si ju wasnych opinii jako faktw oglnych, nie wybiera si ani nie roci pretensji do posiadania prawdy absolutnej. Staramy si tylko powiedzie to, co naprawd odczuwamy i mylimy.

Pamflet na Dantego jest bowiem w gwnej mierze aktem wyzwolenia si z niewoli i sualczoci wzgldem geniuszy z przeszoci. Lecz przede wszystkim jest krzykiem protestu przeciwko bagatelizowaniu Blu zdaniem Gombrowicza jedynej prawdziwej rzeczywistoci:Albowiem rzeczywisto to to, co stawia opr; czyli to, co boli. Dante zaartowa sobie z Blu, mierci i Pieka; i nie do zniesienia jest fakt, twierdzi Gombrowicz, i Akademia chce nas zmusi do przyjcia w sposb bezwarunkowy i z pedantycznym poszanowaniem jego nieludzkiej wizji Za. Z pewnoci Gombrowicz w tym przypadku ma na uwadze take obelyw uwag Nietzschego o Dantem: Hiena, ktra tworzy poezj w grobowcach. Dla polskiego pisarza atak na Dantego oznacza ponadto wystpienie przeciwko znienawidzonemu Sowackiemu, ktry czerpa inspiracj z Boskiej Komedii, zwaszcza do poematu Krl Duch.Domagajc si prowokacyjnie prawa do krytykowania jednego z najwikszych poetw, Gombrowicz radykalnie kwestionuje sposb oddawania rzeczywistoci przez Poezj. Dlategoo Dantem staje si zrozumiae dopiero w wietle eseju Przeciw poetom.Znalelimy si oto w kocowym punkcie rozrachunkw ze witymi potworami:sens caego ycia spdzonego na demaskowaniu i zwalczaniu form i przesdw staje si jasny wanie w tej walce z Dantem.Przeoya Barbara Piotrowska

Dialog o poezjiWitold Gombrowicz

PRZECIW POETOM

Byoby subtelniej z mej strony, gdybym nie zakca jednego z nielicznych naboestw, jakie nam jeszcze pozostay. Aczkolwiek zwtpilimy prawie o wszystkim, uprawiamy jeszcze kult Poezji i Poetw i to bodaj jedyne Bstwo, ktrego nie wstydzimy si wielbi z wielk pomp, z gbokimi pokonami, gosem napuszonym... Ach, ach, Shelley! Ach, ach, Sowacki! Ach, sowo Poety, misja Poety i dusza Poety! A jednak trzeba mi rzuci si na te mody i popsu, w miar monoci mojej, ten rytua w imi... w imi po prostu elementarnej zoci, jak w nas budzi wszelki bd stylu, wszelki fasz, wszelka ucieczka od rzeczywistoci. A poniewa zabieram si do walki z dziedzin szczeglnie wywindowan, nieomal podniebn, przeto musz si pilnowa, abym sam nie wzlecia jak balon i nie straci twardego gruntu pod stopami.

Teza niniejszego szkicu: i nikt prawie nie lubi wierszy i e wiat poezji wierszowanej jest wiatem fikcyjnym oraz sfaszowanym wyda si, przypuszczam, rwnie miaa, jak niepowana. A jednak ja tu staj przed wami i owiadczam, e mnie wiersze wcale si nie podobaj, a nawet mnie nudz. Powiecie moe, i jestem ndznym ignorantem? Ale pracuj przecie w sztuce od dawna i jzyk jej nie jest mi tak zupenie obcy. A rwnie nie moecie uy przeciwko mnie waszego ulubionego argumentu, twierdzc, e nie posiadam wraliwoci poetyckiej, albowiem wanie posiadam j i w duej mierze a gdy poezja objawia mi si nie w wierszach, lecz zmieszana z innymi bardziej prozaicznymi elementami, na przykad w dramatach Szekspira, w prozie Dostojewskiego i Pascala, lub po prostu przy okazji zwykego zachodu soca, dr jak inni miertelnicy. Dlaczeg tedy nudzi mnie i mczy ten farmaceutyczny ekstrakt zwany czyst poezj, zwaszcza gdy ukazuje si w formie wierszowanej? Dlaczego nie mog znie tego monotonnego piewu, bez przerwy wzniosego, dlaczego usypia mnie rytm i rym, dlaczego jzyk poetw wydaje mi si najmniej ciekawy ze wszystkich moliwych jzykw, dlaczego ta Pikno jest dla mnie tak mao powabna i dlaczego nie znani nic, jako styl, gorszego, nic bardziej miesznego ni sposb w jaki Poeci mwi o sobie i swojej Poezji?Ale bybym moe skonny uzna jak specjaln uomno moj w tym wzgldzie... gdyby nie pewne dowiadczenia... pewne naukowe dowiadczenia... Przeklty, w sztuce, Bacon! Doradzam wam, abycie nigdy nie starali si przeprowadza dowiadcze na terenie sztuki, gdy dziedzina ta tego nie znosi a wszystkie deklamacje na jej temat mog osta si tylko pod warunkiem, e nikt nie bdzie tyle niedyskretny, aby zajrze, o ile pokrywaj si one z rzeczywistoci. adnych rzeczy, na przykad, dowiedzielibymy si, gdybymy zaczli bada, o ile osoba, ktra zachwyca si Bachem, moe w ogle zachwyca si Bachem, tj. o ile zdolna jest uchwyci co z muzyki i z Bacha. Czy nie zdarzyo mi si (pomimo i nie potrafi wygra na fortepianie wlaz kotek na potek) da nie bez powodzenia dwch koncertw koncertw, ktre polegay na tym, i zaczem bbni w instrument bez skadu ni adu, zapewniwszy sobie przedtem poklask kilku wtajemniczonych w m intryg znawcw i zapowiedziawszy, e bd gra nowoczesn muzyk? Jakie szczcie, e ci, ktrzy rozprawiaj o sztuce grnym trybem Valeryego nie zniaj si do takich konfrontacji. Ten, kto od tej strony podchodzi do naszej estetycznej Mszy, z atwoci moe odkry, i to krlestwo pozornej Dojrzaoci jest wanie najbardziej niedojrzaym podwrkiem ludzkoci, gdzie krluje bluff, mistyfikacja, snobizm, fasz i gupstwo. I dobr bdzie gimnastyk dla naszego sztywnego mylenia, jeli od czasu do czasu wyobrazimy sobie samego Pawa Valery jako kapana Niedojrzaoci, bosego ksidza w krtkich majtkach.Nastpujce przeprowadzaem dowiadczenia:kombinujc poszczeglne zdania, lub fragmenty zda, z wierszy danego poety, budowaem wiersz absurdalny i odczytywaem go w gronie szczerych mionikw jako nowy utwr wieszcza ku oglnemu zachwytowi owych mionikw; albo zaczynaem wybadywa ich w sposb szczegowy na okoliczno tego czy innego poematu, i stwierdzaem, e mionicy nawet nie przeczytali go w caoci. Jake wic? Tak si zachwyca, a nawet nie doczyta do koca? Rozkoszowa si tak dalece matematyczn precyzj poetyckiego sowa, a nie dostrzec radykalnego pokiebaszenia precyzji? Tak si mdrzy, tyle deklamowa na te tematy, delektowa si jakimi subtelnociami, niuansami, a zarazem popenia tak cikie, tak elementarne grzechy? Naturalnie, po kadym z tych dowiadcze wielkie powstaway protesty i obrazy, a mionicy zaklinali si na wszystkie witoci, e jednak to nie tak... e przecie... ale ten groch odbija si od twardej skay Dowiadczenia.Znalazem si wic w obliczu nastpujcego dylematu: tysice ludzi pisze wiersze; setki tysicy wielbi t Poezj; znakomici geniusze wypowiadali si wierszem; od niepamitnych czasw Poeta jest czczony a wobec tej gry chway ja, z moim podejrzeniem, e msza poetycka odbywa si w zupenej prni. O, gdybym nie umia bawi si t sytuacj, na pewno bardzo bybym przeraony!Pomimo to jednak moje dowiadczenia ogromnie wzmocniy mnie na duchu i ju mielej zaczem szuka odpowiedzi na to mczce pytanie: dlaczego nie smakuje mi czysta poezja? Dlaczego? Czy nie dla tych samych przyczyn, dla ktrych nie smakuje mi cukier w stanie czystym? Cukier nadaje si do osadzania kawy, ale nie do tego, aby go je yk z talerza, jak kaszk. W poezji czystej, wierszowanej, nadmiar mczy; nadmiar poezji, nadmiar poetycznych sw, nadmiar metafor, nadmiar sublimacji, nadmiar, wreszcie, kondensacji i oczyszczenia ze wszelkiego elementu antypoetyckiego, co upodabnia wiersze do chemicznego produktu.piew jest bardzo odwitn form wypowiedzi... Ale oto, w cigu wiekw, mno si piewacy ktrzy, piewajc, zmuszeni s przyj postaw piewaka a ta postawa z biegiem czasu coraz staje si sztywniejsza. I jeden piewak podnieca drugiego, jeden drugiego utwierdza w coraz bardziej nieustpliwym zapamitaniu si w piewie, ha, ju nie piewaj oni dla tumu, ju jeden piewa dla drugiego; i midzy nimi, na drodze nieustannej rywalizacji, cigego doskonalenia si w piewie, wytwarza si piramida, ktrej szczyt dosiga niebios i ktr podziwiamy z dou, z ziemi, zadzierajc nosy. To co miao by chwilowym wzlotem prozy, stao si programem, systemem, profesj i dzi jest si Poet tak, jak si jest inynierem lub lekarzem. Wiersz urs nam do potwornych rozmiarw i ju nie my nim rzdzimy, ale on nami. Poeci stali si niewolnikami i moglibymy okreli poet, jako istot, ktra ju nie moe wypowiada siebie, gdy musi wypowiada Wiersz.A przecie nie moe by chyba w sztuce waniejszego zadania ni to wanie: wypowiada siebie. Nie powinnimy nigdy traci z oczu prawdy, e wszelki styl, wszelka okrelona postawa formuje si przez eliminacj i jest w gruncie rzeczy zuboeniem. Nie powinnimy przeto nigdy pozwoli, aby jakakolwiek postawa redukowaa zbytnio nasze moliwoci, stajc si kneblem na ustach a gdy idzie o tak sztuczn, ba, nieomal pretensjonaln postaw jak piewaka, tym bardziej naleaoby nam mie si na bacznoci. Lecz my, jak dotd, jeli idzie o sztuk, o wiele wicej wysiku i czasu powicamy doskonaleniu si w takim albo innym stylu, w takiej lub innej postawie, ni temu, aby zachowa w stosunku do nich wewntrzn suwerenno i swobod, aby wypracowa waciwy stosunek pomidzy nami a nasz postaw. Zdawaoby si, i Forma jest dla nas wartoci sam w sobie, niezalenie od tego, o ile nas wzbogaca lub zuboa. Zapamitale doskonalimy sztuk, ale niewiele si przejmujemy pytaniem, do jakiego stopnia zachowaa ona jeszcze jaki zwizek z nami. Pielgnujemy Poezj, nie baczc, i to co pikne niekoniecznie musi by twarzowe. Jeeli wic chcemy, aby kultura nie stracia wszelkiego zwizku z jednostk ludzk, musimy od czasu do czasu przerwa nasz pracowit twrczo i skontrolowa, czy to co wytwarzamy, nas wyraa.

Istniej dwa sprzeczne rodzaje humanizmu:jeden, ktry moglibymy nazwa religijnym, usiuje rzuci czowieka na kolana przed dzieem kultury ludzkiej, zmusza nas, abymy wielbili i szanowali, na przykad, Muzyk albo Poezj, albo Pastwo, albo Prawo, ale drugi, bardziej krnbrny prd ducha naszego, stara si wanie o przywrcenie czowiekowi jego suwerennoci i niezalenoci w stosunku do tych Bogw i Muz, ktre, ostatecznie, s jego, czowieka, tworem. W tym ostatnim przypadku sowo sztuka pisze si z maej litery. I niewtpliw jest rzecz, e styl, ktry potrafi obj obie te tendencje, jest peniejszy, autentyczniejszy i cilej odzwierciedla autonomiczno natury naszej ni styl, ktry ze lep kracowoci wyraa jeden tylko z tych dwch biegunw naszego uczucia. Ale, ze wszystkich artystw, poeci s chyba tymi, ktrzy najusilniej padaj na kolana najbardziej si modl s oni kapanami par excellence i ex professo, a Poezja, w tym ujciu, staje si po prostu celebracj. Ta wanie wyczno sprawia, e styl i postawa poetw s tak drastycznie niedostateczne, tak niczym nie uzupenione.Pomwmy jeszcze przez chwil o stylu. Powiedzielimy, e artysta musi wypowiada siebie. Lecz, wypowiadajc siebie, musi on take dba, aby jego sposb mwienia by zgodny z istotnym jego pooeniem w wiecie, winien on da nie tylko stosunek swj do wiata, ale i wiata do siebie. Jeeli, bdc tchrzem, przybieram ton heroiczny, popeniam bd stylu. Ale jeeli wyraam si tak, jak gdybym by przez wszystkich szanowany i kochany, podczas gdy w rzeczywistoci ludzie nie ceni mnie ani nie lubi, take popeniam bd stylu. Jeeli za chcemy zda sobie spraw z istotnego naszego pooenia w wiecie, nie moemy unika konfrontacji z odmiennymi od naszej rzeczywistociami. Czowiek, ktry uformowa si jedynie w stycznoci z ludmi podobnymi sobie, ktry jest produktem wycznie swego rodowiska, cianiejszy, gorszy bdzie mia styl od tego, ktry dozna rozmaitych rodowisk i ludzi. I ot w poetach razi nie tylko ta ich nabono, niczym nie skompensowana, to oddanie si cakowite Poezji, ale i ich strusia polityka w stosunku do rzeczywistoci: gdy oni broni si przed rzeczywistoci, nie chc jej widzie ani uzna, wprawiaj si umylnie w stan oszoomienia, ktry nie jest si, lecz saboci.Czy poeci nie tworz dla poetw? Czy nie szukaj oni jedynie wyznawcw, tj. ludzi takich, jak oni sami? Czy te wiersze nie s li-tylko wytworem pewnej, ciasnej, grupy? Czy nie s one hermetyczne? Oczywicie, nie zarzucam im tego, e s trudni nie domagam si, by pisali w sposb dla wszystkich zrozumiay ani aby zstpili pod strzechy. Rwnaoby si to daniu, aby dobrowolnie zrezygnowali z najistotniejszych wartoci, jak wiadomo, rozum, wiksza wraliwo i gbsza wiedza o yciu i wiecie po to, aby zniy si do przecitnego poziomu o, nie, nigdy nie zgodzi si na to adna sztuka, ktra si szanuje! Ten, kto jest rozumny, subtelny, wzniosy i gboki, musi przemawia rozumnie i subtelnie i gboko, a kto jest wyrafinowany musi przemawia w sposb wyrafinowany gdy wyszo istnieje i istnieje ona nie po to, aeby si znia. Nie jest wic ze, e wspczesne wiersze nie s byle komu dostpne, ale ze jest, e s zrodzone z jednostronnego, ciasnego obcowania identycznych wiatw, identycznych ludzi. Wszake sam jestem autorem, ktry uparcie broni swojego poziomu ale jednoczenie (wspominam o tym, aby mi nie zarzucono, e uprawiam rodzaj, ktry zwalczam) utwory moje ani przez chwil nie zapominaj, e poza mym wiatkiem istniej jeszcze inne wiaty. I jeli nie pisz dla ludu, to jednak pisz jako kto przez lud zagroony, lub te zaleny od ludu, lub przez lud stwarzany. Nigdy te nie przyszo mi do gowy, aby przybiera poz artysty, pisarza, dojrzaego, uznanego twrcy, lecz wystpuj wanie w roli kandydata na artyst, jestem tym, ktry jedynie pragnie by dojrzay w nieustajcym i zaartym starciu ze wszystkim, co mnie hamuje w rozwoju. I sztuka moja wyksztacia si nie w zetkniciu z grup ludzi mnie pokrewnych, lecz wanie w odniesieniu do wroga i w zetkniciu z wrogiem.Poeci natomiast? Czy wiersz poety moe si osta, jeli wpadnie w rce nie przyjaciela-poety, ale wroga, ale nie-poety? Jak wszelka inna wypowied, wiersz tak powinien by poczty i urzeczywistniony, aby nie przynis haby swemu twrcy nawet wwczas, gdyby nikomu nie mia si podoba. Wicej nawet, trzeba, aby wiersze nie habiy twrcy take w tym wypadku, jeli jemu samemu twrcy si nie podobaj. Albowiem aden poeta nie jest wycznie poet i w kadym poecie yje nie-poeta, ktry nie piewa i nie lubi piewu... a czowiek jest czym obszerniejszym ni poeta. Ale styl zrodzony wrd wyznawcw tej samej religii umiera w zetkniciu z tumem niewiernych; niezdolny jest on broni si, ani walczy; niezdolny do prawdziwego ycia; to styl ciasny.Pozwlcie, i uka wam nastpujc scen... Wyobramy sobie, e w gronie kilkunastu osb jedna z nich wstaje i zaczyna piewa. piew ten nudzi wikszo suchaczy; lecz piewak nie chce zda sobie z tego sprawy; nie, on zachowuje si jakby zachwyca, wymaga, aby wszyscy padli na kolana przed tym Piknem, da bezwzgldnego uznania dla swej roli Wieszcza; i cho nikt nie przywizuje do jego piewu wikszej wagi, on przybiera min, jakby sowo jego miao decydujce dla wiata znaczenie, peen wiary w swoj Poetyck Misj ciska gromy, huczy, brzmi, szaleje w prni; lecz, co wicej, nie chce przyzna si przed ludmi ani te przed sob, e ten piew nawet jego samego nudzi, mczy, drczy gdy przecie on nie wypowiada si swobodnie ani naturalnie, ani bezporednio, tylko w formie odziedziczonej po innych poetach, ktra stracia ju od dawna styczno z bezporednim odczuwaniem ludzkim; i oto nie tylko gosi on Poezj, ale i zachwyca si Poezj; bdc Poet, wielbi wielko Poety; nie tylko wymaga, aby inni padali przed nim na kolana, lecz sam przed sob pada na kolana. Czy nie mona by o takim czowieku powiedzie, e on za duy wzi ciar na swe barki? Gdy nie tylko wierzy w moc poezji, ale i zmusza samego siebie do tej wiary, nie tylko ofiarowuje siebie innym, ale i zmusza ich, aby ten boski dar, jak hosti, spoywali. Gdzie w tak hermetycznym stanie ducha powsta moe jaka szczelina, przez ktr wdaroby si z zewntrz ycie? A przecie nie mowa tutaj o jakim trzeciorzdnym piewcy, nie, to si odnosi rwnie do najsawniejszych, najlepszych poetw.Gdyby poeta umia potraktowa swj piew jako mani lub jako obrzdek, gdyby oni piewali jako ci, ktrzy musz piewa, cho wiedz, e piewaj w prni. Gdyby zamiast dumnego ja, Poeta byli zdolni wypowiedzie te sowa ze wstydem, lub z lkiem.., lub nawet ze wstrtem... Ale nie! Poeta musi uwielbia Poet!Ta wic bezsilno wobec rzeczywistoci cechuje w sposb miadcy styl i postaw poetw. Lecz czowiek, ktry ucieka przed rzeczywistoci, nie znajduje ju w niczym oparcia... staje si igraszk ywiow. Z chwil, gdy poeci stracili z oczu konkretn istot ludzk, a wzrok utkwili w abstrakcyjnej Poezji, ju nic nie mogo powstrzyma ich na rwni pochyej, wiodcej w przepa absurdu. Wszystko zaczo im rosn samo przez si. Metafora, pozbawiona wszelkiego wdzida, wzia na kie, rozszalaa si do tego stopnia, e dzi ju nic w wierszach nie ma, prcz metafor. Jzyk sta si rytualny te re, te zmierzchy, tsknoty lub ble, ktre ongi miay jak wieo, stay si wskutek naduycia pustym dwikiem a odnosi si to rwnie i do bardziej nowoczesnych semafor lub innych spirali. Zweniu jzyka towarzyszy zwenie stylu, ktre doprowadzio do tego, e dzi wiersze to nie wicej ni kilkanacie uwiconych przey podanych w natrtnych kombinacjach skpego sownika. W miar jak Zwenie stawao si coraz Wsze, nieokieznane niczym Pikno stawao si coraz Pikniejsze, Gbia coraz Gbsza, Szlachetno coraz Szlachetniejsza, Czysto coraz Czystsza. Gdy z jednej strony pozbawiony hamulca wiersz rozd si do granic gigantycznego poematu (podobnego do tych puszcz, znanych naprawd tylko kilku eksploratorom) z drugiej j koncentrowa si do rozmiarw zbyt ju syntetycznych i homeopatycznych. Poczto te oddawa si jakim wynalazkom i eksperymentom z grymasem straszliwego wtajemniczenia i tej nudnej orgii, powtarzam, nic nie jest w stanie zahamowa. Albowiem nie idzie tu o twrczo czowieka dla czowieka, a tylko o obrzdek peniony przed otarzem. A na dziesi wierszy, co najmniej jeden powicony bdzie wielbieniu Potgi Sowa Poetyckiego lub gloryfikacji powoania Poety.Zgdmy si, i te chorobliwe przypadoci nie s jedynie waciwe poetom. W prozie rwnie ta religijna postawa poczynia wielkie spustoszenia i jeli wemiemy utwory takie, jak np. mier Wergilego Brocha lub Ulisses albo niektre dziea Kafki, to doznamy tego samego wraenia i wybitno, wielko tych utworw urzeczywistnia si w prni, e nale one do tych ksiek, o ktrych wszyscy wiedz, e s wielkie.., ktre jednakowo w jaki sposb s nam odlege, niedostpne i zimne.., albowiem zostay napisane na klczkach, z myl nie o czytelniku a o Sztuce, lub te o innej abstrakcji. Ta proza zrodzia si z tego samego ducha, ktry przywieca poetom, to niewtpliwie z istoty swojej proza poetycka.Jeeli, porzucajc utwory, zajmiemy si osobami poetw i wiatkiem, jaki osoby te tworz wraz ze swymi wyznawcami i akolitami, to jeszcze bardziej stanie si nam i ciasno i duszno.

Poeci nie tylko pisz dla poetw, lecz take wychwalaj si wzajemnie i wzajemnie oddaj sobie cze. wiat ten, lub raczej wiatek, niewiele rni si od innych wiatkw hermetycznych i wyspecjalizowanych: szachici uwaaj szachy za szczyt twrczoci ludzkiej, maj swoje hierarchie, mwi o Capablance z rwnym naboestwem jak poeci o Mallarmeem i jeden drugiego utwierdza w poczuciu wasnej doniosoci. Ale szachici nie maj pretensji do tak uniwersalnej roli i to, co mona wybaczy od biedy szachistom, u poetw staje si nie do wybaczenia. W nastpstwie takiego odosobnienia wszystko tu puchnie i nawet mierni poeci rozdymaj si w sposb apokaliptyczny, a bahe problemy nabieraj oszaamiajcej wagi. Przypomnijmy sobie chociaby straszliwe polemiki na temat asonansw, ton w jakim dyskutowano t spraw zdawao si wwczas, e losy ludzkoci zale od tego, czy mona rymowa mog i gow. Oto co si dzieje, gdy duch gremialny osiga przewag nad duchem uniwersalnym.Inny nie mniej kompromitujcy fakt, to ilo poetw. Do wzmiankowanych powyej nadmiarw dochodzi jeszcze nadmiar wieszczw. Te ultra-demokratyczne cyfry rozsadzaj od wewntrz arystokratyczn i dumn twierdz poetyck i rzeczywicie do zabawne jest, gdy si ich widzi wszystkich razem na jakim kongresie: c za tum istot wyjtkowych! Ale czy sztuka wicca si w prni nie jest idealnym terenem dla tych wanie, ktrzy s niczym, ktrych pusta osobowo z zachwytem wyywa si w tych formach uszczuplonych. A ju prawdziwie s mieszne te krytyki, te artykuliki, aforyzmy, eseje, ktre ukazuj si w prasie na temat poezji. Oto przelewanie z pustego w prne ale zarazem jest to przelewanie bombastyczne i ju tak naiwne, tak dziecinne, e wierzy si nie chce, aby ludzie parajcy si pirem nie wyczuwali caej miesznoci tej publicystyki. Dotd nie zrozumieli ci stylici, e o poezji nie wolno pisa w tonie poetycznym i ich gazetki pkaj od takich poetyzujcych elukubracji. Wielka te jest mieszno, towarzyszca recitalom, konkursom oraz manifestom, ale chyba nie warto ju nad tym si rozwodzi.Sdz, e wytumaczyem mniej wicej, dlaczego poezja wierszowana mnie nie bierze. I dlaczego poeci ktrzy oddali si cakowicie Poezji i podporzdkowali tej Instytucji bez reszty wasne istoty swoje, zapominajc o istnieniu konkretnego czowieka i zamykajc oczy na rzeczywisto znaleli si (od wiekw) w katastrofalnej sytuacji. Wbrew pozorom triumfu. Wbrew caej pompie tego ceremoniau.Ale musz jeszcze odeprze pewien zarzut. Tylko dobrowolnym zalepieniem mona wytumaczy ten niesychany symplicyzm, z jakim broni si poeci (ludzie na og nie gupi ani naiwni), gdy si zaczepia ich sztuk. Wielu z nich szuka ratunku w owiadczeniu, e wiersze pisz dla wasnej przyjemnoci jak gdyby cae ich postpowanie nie zadawao kamu temu twierdzeniu. S i tacy, ktrzy z powag utrzymuj, e pisz dla ludu i e ich wymylne szarady stanowi pokarm duchowy prostaczkw. Wszyscy jednak wierz niezomnie w rezonans spoeczny poezji i trudno im bdzie zrozumie, w jaki sposb mona atakowa ich od tej strony. Powiedz: Jake! Czy moe pan wtpi? Czy nie widzi pan tumw, ktre bior udzia w naszych recitalach? Iloci wyda, ktre osigaj nasze tomiki? Studiw, artykuw, rozpraw, o nas pisanych? Podziwu, jakim otoczeni s sawni poeci? To pan wanie nie chce widzie tego, co jest...C im odpowiem? e wszystko to iluzje. To prawda, e na recitale chodz tumy, ale te prawd jest, e nawet suchacz bardzo wyksztacony absolutnie nie jest w stanie zrozumie wiersza, deklamowanego na recitalu. Ile razy zdarzyo mi si asystowa tym beznadziejnym sesjom, na ktrych recytowano wiersz za wierszem a kady z nich musiaby by co najmniej trzy razy z najwysz uwag przeczytany, aby z grubsza dao si odcyfrowa jego tre. Co si tyczy wyda, to wiemy, e tysice ksiek kupuje si, aby nie przeczyta ich nigdy. O poezji pisz, jak ju powiedzielimy, poeci. A podziw? Czy konie na wycigach nie budz jeszcze wikszego zainteresowania ale c ma wsplnego ta yka sportowa, z jak ogldamy wszelk rywalizacj, i te wszystkie ambicje narodowe i inne ktre tym wycigom towarzysz z istotnym wzruszeniem artystycznym?Jednake taka odpowied, cho suszna, nie byaby wystarczajca. Problem obcowania naszego ze sztuk jest o wiele gbszy i trudniejszy. I jest niewtpliwe w moim pojciu przynajmniej e jeli w ogle chcemy co z tego zrozumie, musimy cakowicie zerwa z t zbyt atw myl, i sztuka zachwyca nas i e rozkoszujemy si sztuk. Nie, sztuka tylko do pewnego stopnia nas zachwyca, a rozkosze, jakich nam przysparza, s wtpliwe... I czy moe by inaczej, jeli obcowanie z wielk sztuk to mczce, trudne obcowanie z ludmi dojrzalszymi, o szerszym zasigu i potniejszym odczuwaniu. Nie rozkoszujemy si raczej staramy si rozkoszowa... i nie rozumiemy... staramy si zrozumie...Jake powierzchowna jest myl, dla ktrej to skomplikowane zjawisko sprowadza si do prostej formuy: sztuka zachwyca, poniewa jest pikna. Ach, tak wielu jest snobw... aleja nie jestem snobem, ja szczerze przyznaj si, jeli co mi si nie podoba mwi ta prostoduszno i zdaje si jej, e ju wszystko zaatwione.Ale przecie wyranie daj si odczu tutaj czynniki, nie majce adnego zwizku z estetyk. Czy mylicie, e gdyby nas w szkole nie zmuszano do zachwycania si sztuk, mielibymy dla niej, w pniejszym wieku, tyle gotowego ju zachwytu? Czy sdzicie, e gdyby caa nasza organizacja kulturalna nie narzucaa nam sztuki my bymy si m tak interesowali? Czy to nie nasza potrzeba mitu, uwielbienia wyywa si w tym podziwie naszym i czy, uwielbiajc wyszych, sami si nie wywyszamy? Ale przede wszystkim: czy te uczucia podziwu, zachwytu rodz si z nas, czy midzy nami? Jeli na koncercie rozlega si burza oklaskw to wcale nie znaczy, aby kady z tych oklaskujcych by zachwycony. Jeden niemiay oklask prowokuje drugi wzajemnie one si podniecaj i w kocu wytwarza si taka sytuacja, i kady musi przystosowa si wewntrznie do tego zbiorowego szalu. Wszyscy zachowuj si jak gdyby byli zachwyceni, cho nikt nie jest naprawd, w tym stopniu przynajmniej, zachwycony.Byoby wic bdem, godn poaowania naiwnoci, gdybymy dali od wierszy, czy te od jakiejkolwiek innej sztuki, aby bya ot tak, po prostu, rdem rozkoszy ludzkiej. I jeli z tego punktu widzenia rozejrzymy si w wiecie poetw i ich wielbicieli, to wszystkie jego absurdy i miesznoci wydadz si usprawiedliwione:gdy widocznie tak ma by i jest zgodne z naturalnym porzdkiem rzeczy, aby sztuka, podobnie jak zachwyt, ktry budzi, byy raczej dzieem ducha zbiorowego ni bezporedni reakcj jednostki.A jednak nie. A jednak i takie ujcie nie zdoa uratowa poetw ani przysporzy rumiecw ycia i rzeczywistoci ich poezji. Jeeli bowiem taka wanie jest rzeczywisto, to w kadym razie oni nie zdaj sobie z niej sprawy. Dla nich wszystko odbywa si po prostu: piewak piewa, a suchacz, zachwycony, sucha. Rzecz pewna, e gdyby byli zdolni uzna te prawdy i wyprowadzi z nich wszystkie konsekwencje, to musiaby si radykalnie zmieni sam ich stosunek do piewu. Bdcie spokojni jednak: nic nigdy nie zmieni si u poetw. I nie oddawajcie si zudzeniom, e w obliczu tych zbiorowych mocy, ktre faszuj nam nasze indywidualne odczuwanie, oka oni jak wol oporu gwoli chociaby temu, aby sztuka nie bya fikcj i ceremoniaem, a tylko prawdziwym obcowaniem czowieka z czowiekiem. Nie, te mnichy wol si korzy! Mnichy? To nie znaczy, abym by przeciwnikiem Pana Boga lub jego rozlicznych zakonw. Ale nawet religia umiera z chwil, gdy przeobraa si w obrzdek. Zbyt atwo zaiste powicamy na tych otarzach autentyczno i wag naszego istnienia.

Czesaw Miosz

LIST DO GOMBROWICZA

Panie Gombrowicz! * Kiedy to pisaem, zwrot Panie Gombrowicz uchodzi za wulgarny, uyem go naladujc prostaka. Dzisiaj, niestety, t form spotyka si coraz czciej.

Pan omielie si napa w brutalny sposb na poezj i poetw. Pan obraasz uczucia tysicy ludzi, ktrzy pisz wiersze i z dreniem serca czekaj na odpowied z redakcji. Pan podgryzasz fundamenty bytu dziaaczy na niwie kultury, ktrzy czerpi dochd z kultu wieszczw. Pan niszczysz i mnie, ktry wypowiadam si niekiedy mow wizan. To wszystko mona byoby Panu wybaczy, gdyby Pan nie mia racji. Ale Pan, mwic, i nikt prawie nie lubi wierszy i e wiat poezji wierszowanej jest wiatem fikcyjnym oraz sfaszowanym, ma cakowit suszno. Co wicej, kiedy si czyta Pana, dochodzi si do radosnego wniosku, e czowiek, nawet w nieprzychylnych okolicznociach, zdolny jest zachowa zdrowie umysu i szacunek dla prawdy. Jeeli to Pana interesuje, mog te powiedzie, e jest Pan jednym z niesychanie nielicznych autorw polskich przebywajcych za granic, ktrzy s wci czytani i po cichu cenieni w Polsce. Jake mgbym z Panem si nie zgodzi, kiedy Pan myli mdrze i dobrze pisze? Zgadzam si wic, ale pod pewnymi warunkami.Warunek pierwszy. e to, co jest obron poezji przed bzdur i faszem, nie bdzie przedstawiane jako atak na ni. Gdy w istocie ten atak jest protestem Witolda Gombrowicza przeciwko wymokemu i obemu wiatu, w ktrym adna myl, adne uczucie nie s ostre i miae, gdzie wszystko rozpywa si w nieokrelonych gestach i grach, gdzie nie ma o czym mwic.

Jeden drugiego czule obejmuje... ale pomimo czuoci, kordialnoci owej Rozmowa coraz im przygasa, albo si rozazi, bo to jeden gada, a drugi w roztargnieniu, w Zapomnieniu jakim ju i Sucha przesta, ju sobie Skarpetk oglda. Mwi tedy: wysza ta Rewista? A mnie 50 pezw za artyku zapacono. Jak si masz, jak si masz? A co tam nowego? Ile ty ten Plac kosztowa? Ja sobie skarpetki sprawiem. Wtem wszyscy razem rce do gry wznieli i za gowy si apic, na gos zawoali: O, c to Mwiemy? O, dlaczego Mwi nie umiemy?! O, czemu siebie samych nie Szanujemy i nie Zaszczycamy?! O, dlaczego tak Pasko, tak Pasko, tak Pasko?! Wic do siebie wzajem Przyskakuj, jeden drugiemu Honor wiadczy, jeden do drugiego Maestro, maestro, a Gran Escritor, a que Obra, a que Gloria, c kiedy zaraz im si rozlazo i w roztargnieniu znw Skarpetki sobie ogldaj (Trans-Atlantyk).

I wiersze pisane przez tych ludzi, zapeniajce stronice rewistas argentyskich czy francuskich, polskich czy angielskich, na rwni s niemoliwe do czytania, nieinteresujce dla nikogo prcz ich autorw.Warunek drugi. e bdzie przeprowadzone rozrnienie pomidzy poezj czyst i poezj wierszowan. Nie kada poezja wierszowana jest poezj czyst w tym znaczeniu, jakie czystoci nada wiek dwudziesty, tj. w znaczeniu potraw przyrzdzanych z samego cukru, najwyej z dodatkiem miodu. Poezja czysta jest jedn z aberracji umysowych. Susznie woa Witold Gombrowicz w Trans-Atlantyku: Nie lubi ja, gdy Maso zbyt Malane, Kluski zbyt Kluskowe, Jagy zbyt Jaglane, a Krupy zbyt Krupne. Ani Pan Tadeusz, ani Faust, ani dramaty Szekspira nie nale do poezji czystej, cho s wierszowane. Inn zupenie rzecz jest czysto tonu, ktra winduje wypadki zwyke, albo nawet trywialne w wymiar trwaoci, co zakada jednak wsplne zainteresowanie autora i czytelnika tymi wypadkami, a nie tylko samym tonem. Czyli prawdziwa magia jest tylko wtedy, kiedy jest niedostrzegalna, kiedy czytelnik czuje, e autor uywa rytmu i obrazw jako rodka, eby co powiedzie, a nie jako celu samego w sobie. Chciabym da przykad jakiego krtkiego utworu wierszem, ktry lubi i ktry nie podpadaby pod zarzuty Gombrowicza. Przychodzi mi na myl ballada ludowa staroangielska w przekadzie niezapomnianego Edwarda Porbowicza. Oto tekst tej ballady The bonny hind:

PIKNA ANI

Chodzia panna, chodzia pannaPrzez cieniste ogrody,A tam modego nasza rycerzaPrzecudnej urody.

Chodzia panna, zrywaa pannaTo ogrodowe kwiecie,Tam napotkaa modego chopcaNajpikniejszego w wiecie.

-Oddaj mi wianek, pikna panienko, Oddaj wianek dziewczcy,Oddaj mi wianek, pikna panienko Moje ty sto tysicy.

Wzi j za rk, wid na muraw,Na milekie pieszczoty,A kiedy wstali z darni zielonej Da grzebie szczerozoty.

- Moe mie bd creczk ma, Moe mie bd syna:Niechaj-e wiedz zacny dworaku Jaka jest ich rodzina.

Nie jestem dworak, luba dziewczyno, Przybyem dzi zza morza,Anim by dworny, chyba dla ciebie, Moja panienko hoa.

Zowi mi Jackiem tam na pokadzie, Albo mi zowi Janem,Leczkiedy jestem w rodzica domu, Jack Randal zw si mianem. -

Kamiesz, o kamiesz mj pikny panie! Lord Randal nie ma syna:Lorda Randala ja jestem crk I w domu jam jedyna.

Kamiesz, o kamiesz, pikna dziewczyno I nie znasz w kamstwie sromu:Ja jestem lorda Randala synem, Powracam dzi do domu.

Signa rk za pas zocistyPo sztylet obosieczny,I otworzya nim w piersiach ran Dla swojej krwi serdecznej.

Podnis rkoma sw pikn siostr Po licach zy mu pyn:I pogrzeba j i pochowa jPod zielon olszyn.

I jecha dalej do ojca dworuI ozewa si piewem: O moja ani, o moja pikna Pod tym zielonym drzewem.

Czemu to paczesz nad pikn ani, Czemu to mylisz o niej?Jest w mym zwierzycu jeleni stado I nikt ci ich nie broni.

Jest osiemdziesit srebrzysto-siwych, Ile chcesz, wybierz ino. O moja ani, o pikna ani Pod zielon olszyn.

Dlaczego szlocha nad pikn ani I ali si jej straty?Zabierz ty lepsze, ja gorsze wezm, Zwierzyniec mj bogaty.

Nie dbam o twoje, ojcze, jelenie, I gardz tw zwierzyn;O moja ani, o pikna ani Pod zielon olszyn!

Mam nadziej, i Witold Gombrowicz zgodzi si ze mn, e to jest pikny utwr. C z niego zostaoby, gdyby usun rytm, powtarzalno pewnych sw na kocu linijek wiersza i symetryczno dialogw? Nie wicej ni zdarzenie ze redniowiecznej kroniki kryminalnej. I tylko pewien rodzaj inkantacji nadaje temu zdarzeniu si zdoln nas wzruszy. Suchacze, przekazujcy t pie z ust do ust, zanim nie zostaa wreszcie zapisana, nie troszczyli si o magi, nie oddzielali jej od zdarzenia, ktre dziaao na nich tak, jak na warszawskiego suchacza dziaay wypadki w balladzie o pani Winiewskiej.Warunek trzeci. e Witold Gombrowicz wemie pod uwag zmiany, jakie zaszy w cigu ostatnich lat w poezji kilku narodw, w tej liczbie i polskiego. Atak na poezj czyst by prowadzony w pewnych koach literackich w Warszawie czasu wojny, by te prowadzony z powodzeniem po wojnie. By to atak suszny i potrzebny. Jednake rzdzcy, popierajc t tendencj, mieli na widoku etap nastpny, tj. zaprzgnicie poezji w sub pastwa. Atak Witolda Gombrowicza rni si odrobin od podobnych atakw w kraju, a jak wiadomo w tych sprawach odrobina decyduje o wszystkim.Malarstwo, poezja czy muzyka mog suy pastwu i nieraz suyy w przeszoci, jednak byy to pastwa oparte na podstawach religijnych. Dawne religie nie stay w sprzecznoci z trudn do okrelenia zasad sztuki, zapewniay poecie, malarzowi czy muzykowi wylot w przestrze, w obrazy i pojcia zawarte w samej religii. Co innego religia wiecka diamatu czyli materializmu dialektycznego z odpowiednimi poprawkami i surami. Oczywicie zachodzi sprzeczno nie do usunicia pomidzy diamatem i prawdziw twrczoci artystyczn i tej sprzecznoci s doskonale wiadomi filozofowie partyjni, nie majc zamiaru, to jasne, powica diamatu. Gdyby jednak poezja bya mao wan rozrywk, czym w rodzaju szachw czy filatelistyki, nie robiliby tylu wysikw, aby j mie i popiera. Przeciwnie, uwaaj j za jedno z najpotniejszych narzdzi do wadania umysami, bo przy pomocy faszywej poezji ubieraj to co konieczne w sentymentaln sukienk (Deszczyk majowy spad Sycha sowicze trele O, jake pikny jest wiatZe Zwizkiem Radzieckim na czele).Sytuacja w Polsce w niczym wic nie przypomina rozmw jegomociw ogldajcych swoje skarpetki. Publiczno na wieczorach autorskich zaczyna klaska nie wtedy, kiedy na twarzy siedzcego obok snoba ukae si wyraz rozmodlenia i kiedy jego rce zo si do oklasku. Oklaski rozlegaj si wtedy, kiedy kady mwi sobie: aha, ju, tj. kiedy pada oczekiwana z gry aluzja polityczna albo sowo, ktre wywouje oklaski moc odruchu warunkowego (np. nazwiska wodzw, hasa aktualne w danej chwili itp.). Jest to permanentny jubileusz. Z tym wszystkim w cigu lat powojennych dokonano w Polsce ogromnej pracy nad stylem poetyckim, przywracajc nadwtlon konstrukcj zdania, tpic przerost metafor i poetyczno obrazw tudzie niezrozumialstwo wynikajce zbyt czsto nie z nadmiaru, a z niedomiaru treci. Mona mwi o powstaniu nowego jzyka, ktry rni si od jzyka sprzed roku 1939 jakby upyno 30 lat. Ten nowy jzyk, dziki temu, e oyo zainteresowanie dla rnych odmian metrum, jest zwaszcza podatnym instrumentem przekadu poetyckiego. Warto o tym wspomnie, bo Gombrowicz, przebywajc w Argentynie, dokona w Trans-Atlantyku prawdziwego tour de force w jzyku polskiej prozy, odnawiajc z powodzeniem styl diariuszy i pamitnikw, tak dobrze wpadajcy w ucho nawyke do polszczyzny.Niestety, w Polsce dziecko zostao wylane razem z kpiel, czyli ten nowy jzyk poezji zosta uyty nie do porozumienia czowieka z czowiekiem, a do porozumienia pastwa z czowiekiem do jednostronnego porozumienia. Gombrowicz powiada: W miar jak Zwenie stawao si coraz Wsze, nieokieznane niczym Pikno stawao si coraz Pikniejsze, Gbia coraz Gbsza, Szlachetno coraz Szlachetniejsza, Czysto coraz Czystsza. Co podobnego cho na odwrt zachodzi i w Polsce, gdzie zwenie jest politycznej natury. Prawdopodobnie pocigu do pikna i szlachetnoci nie da si wypleni w poetach, czy si to jako z artystycznym przeksztaceniem, idealizowaniem wiata, moliwe jednak jest uniknicie zwenia, ktre doprowadza do dusznoci, do tej choroby, ktr nazwano peu de realite. Dlatego wystpienie Witolda Gombrowicza przeciwko poetom powinno prowadzi do pytania: w jaki sposb mona unikn obrzydliwych cech poezji czystej i uzyska wielkie Rozszerzenie, nie wpadajc w ten nowy gatunek alienacji, ktry jest narzucony poetom na Wschodzie. O nich te naley pamita.Pod tymi warunkami zgadzam si z Panem i nie tylko zgadzam si, jestem zachwycony. Moliwe, e moja skwapliwo pozostaje w niejakiej sprzecznoci z moj praktyk. Wynika to albo z zasadniczej niemonoci epoki (a nie z niemonoci poetw zawsze i wszdzie) albo z osobistych niedostatkw. W kadym razie odstpstwa nie umniejszaj poprawnoci rozumowania.

Witold Gombrowicz

PRZEKLTE ZDROBNIENIEZNOWU DAO MI SI WE ZNAKI(OBROCOM POETW W ODPOWIEDZI)

Mj zuchway wybryk poetoburczy dostarczy mi nie znanych, jake sodkich, wrae! Rozmaite osoby, ktre jak dotd bez wikszego entuzjazmu odnosiy si do mej twrczoci, ze wzruszeniem ciskay mi do. Po raz pierwszy w yciu odkryy mi si rozkosze pisarza, ktry, powstajc przeciw tyranii, staje si rzecznikiem ludu. I dryjcie, poeci! Albowiem nie czego innego dowodzi ten dreszcz szczcia i rozkoszy, jaki wstrzsn tysicami istot, jak tylko e zblia si kres waszej przemocy, e tajemniczy palec nowoczesnoci kreli MANE TEKEL FARES na nudnej wityni waszej! Nico otwiera wam zimne swoje ramiona. Nic, puste, najzupeniej prne Nic skrada si jak kot ku fabryce metafor, aby j pore wraz z dyliansem waszego mylenia. I bladorowa ra rozpynie si w mierci zaprawionym zmierzchu!Nie, nie bd twierdzi, e wszyscy bez wyjtku opowiedzieli si po mojej stronie. Powiem jednak, e te liczne rzesze inteligentnych ludzi, ktre mnie popieraj, znalazy si poza dyskusj i pozostan zapewne skazane na wieczne milczenie. Dlaczego? Gdy ci co pisz w prasie s literatami. A na awie oskaronych zasiada poezja wierszowana, ich kuzynka, pokrewna im muza. Jake chcecie, aby literaci sprzymierzyli si z atakiem na literatur? I, jeli idzie o poezj wierszowan, prasa (owiadczam) nie jest organem opinii publicznej, tylko narzdziem ter-roni, jest to instrument, za pomoc ktrego dawno umary bakalarz wbija w spragnione ycia gowy trupa pogrzebanych na zawsze uniesie.Kt odpowiada na mj artyku? Azali usyszano gos inynierw, lekarzy albo adwokatw? Nie. Odpowiadaj poeci: Miosz, obodowski. Literatka Zarembina. Krytyk Wit Tarnawski. Z gry mona byo przewidzie, jak wypadnie ryk lww, ktrym nadepnito na ogon. I jedynie odpowied Miosza bya dla mnie w zasadniczej treci swojej niespodziank. W osupieniu, przyznaj, czytaem wyznanie poety, ktry z najzimniejsz krwi i z dziwn swobod ducha pochwali n we wasn pier wymierzony, popar to, co go zabija. Przypominam kocowe zdania Mioszowego owiadczenia, w ktrych przyznaje Miosz, e istnieje pewna sprzeczno pomidzy jego teori a jego praktyk. Jeeli ta bezwstydna niekonsekwencja nie wstrzsna wami naleycie, to jedynie dlatego, e Miosz opatrzy j dla przyzwoitoci rozmaitymi warunkami i zastrzeeniami ale niekonsekwencja pomimo to istnieje, wielka jak dom, nieprzyzwoita, jak dom publiczny! I dziki niej wanie odpowied Miosza staje si niezmiernie cenna i wysoce charakterystyczna...C bowiem mwi ten poeta, ktry w imi Poezji czy si z taranem druzgoccym klatki piersiowe poetw? Czy, gdyby Szekspir mia uj istot tej zdrady, nie zawarby jej w nastpujcym wierszu:

Jestem Mioszem, Mioszem by muszBdc Mioszem, Mioszem by nie chcMiosza w sobie zabijam aebyBardziej Mioszem by...

Co si wykada: e istot czowieka jest rozwj, a rozwj dokonuje si na drodze nieustannego samobjstwa. Musimy umierci w sobie to, co jest, aeby doj do tego, co bdzie. I ta swoboda, z jak Miosz, bez chwili wahania, odrywa si od swojego wiata, to wanie gorzka dojrzao naszego czasu dojrzao zdobyta pod potnym, gboko przez niego przeytym, cinieniem historii. Ten poeta usiuje wydoby si z poety po to, aby ruszy z miejsca poezj podobnie jak niej podpisany usiowa w Trans-Atlantyku wydoby was i siebie z Narodu, abymy mogli ruszy z miejsca Nard. A druga cecha, ktr (jeeli dobrze interpretuj Miosza) chciabym podkreli, to jego bezporednio gdy on, nie lkajc si niekonsekwencji, nie bronic si przed ni, przyjmujc j jako konieczno ycia i rozwoju, moe sobie pozwoli na szczero uczucia moe reagowa na rzeczywisto nie wedle zasad, przemyle, doktryn, filozofii i tym podobnych schematw, ale wedle swojej najbardziej zwyczajnej ludzkoci, ktra gupstwo nazywa gupstwem, nud nud. Nie, nie jest dla mnie niespodziank, e czowiek, ktry na wasnej skrze dowiadczy rozmaitych ketmanw z tak bezwzgldnoci, dy dzisiaj do swobody.Czy tam, za kurtyn, nie istnieje ten sam hermetyzm ducha co wrd poetw? Jeeli poeci wierz w Poezj, to tam wierzy si w Pastwo. Jeeli poeci pisz dla Poezji wiersze niezdolne wzbudzi zainteresowania w ludziach, po to, aby cay mechanizm kultury narzuca je si nieszczsnemu czytelnikowi, to tani praktykuje si z powodzeniem ten sam typ literatury: gdy jeli, z jednej strony, zmusza si autorw, aby pisali nie dla czowieka, lecz dla Pastwa, to z drugiej zmusza si czytelnika, aeby to czyta. Wobec czego pisarze ci chodz w sawie, jak w socu, szczycc si tysicami swych nakadw, podobnie jak wrd nas poeci. I jedyna rnica polega na tym, e gdy tam przymus ma charakter zewntrzny, brutalny, tutaj mamy do czynienia z nieskoczenie subtelniejsz presj z presj, ktra dla samych ofiar jest niedostrzegalna. (Nie udcie si wic, e poeci s obrocami Ludzkoci i Czowieka kapan nie troszczy si o nic poza Bogiem).Ale do ju o niekonsekwencjach Miosza. Przejdmy teraz do sdw mniej bezporednich, bardziej... konsekwentnych.Nic bardziej konsekwentnego, e obodowski-poeta si broni. To samo przecie czyni lew osaczony i baw przyparty do muru. Odpowied obodowskiego to prawdziwy rg obfitoci. I czeg tam nie ma? e ja zwykem ledzia malowa na zielono, e nie znam Szekspira, e sd o poezji wierszowanej wyrobiem sobie w warszawskich kawiarniach, e on, obodowski, boksowa si, a jednak korona mu z gowy nie spada i e obok zych poetw istniej i dobrzy, a wielu z nich wywaro spory wpyw na ksztatowanie si rzeczywistoci... Wszystko tu znajdziecie oprcz tego, czego miabym prawo oczekiwa od wybitnego poety, to jest oprcz jakiego takiego formatu, jakiej takiej wagi i powagi. Jeeli nie spali was rumieniec wstydu na widok wybitnego, powtarzam, poety, ktry odpowiada jak sportowiec, jak bokser, plotkarz i taternik, jak moojec i czytelnik pisujcy listy do redakcji, to tylko dowodzi, e nazbyt skorumpoway was gazetki literackie z ich beztroskim gaworzeniem o literaturze. I trudno o lepsz ilustracj mojego twierdzenia o niepenoci stylu poetw, o ich nieumiejtnoci, gdy musz mwi o poezji, a zwaszcza broni jej przed wrogiem. obodowski nie znalaz waciwego tonu. Zaskoczony moim brakiem szacunku, usiowa odpowiedzie mi w sposb ot, trzewy, yciowy, ale przesoli. Gos mu si zaama, sta si zanadto figlarny i ksidz nasz, przetworzywszy si w zawadiackiego boksera, rozoy siebie samego na obie opatki.W nastpnym numerze Kultury, ozway si gosy Natalii Zarembiny i Wita Tarnawskiego.Jeeli osupiaem, czytajc Miosza, jeli potem beztroski boks obodowskiego pogry mnie w drugie z kolei osupienie, to za spraw tych nowych obrocw poezji wierszowanej popadem w osupienie trzecie i czwarte ktre, z nadchodzc noc, do tego stopnia si wzmogy, i dzie wstajcy przez dugi czas nie mg pobudzi mnie do ruchu.Tu ju nie idzie o ton. Odpowied Tarnawskiego ma wszelkie cechy powagi, a waciwa temu krytykowi rzetelno oraz przejrzysto sformuowa naday jego sowom pozory susznoci. A jednak zdawaoby si, e oni oboje pani Zarembina i pan Tarnawski nie przeczytali mego artykuu, e ani jedno moje zdanie nie przenikno do ich wiadomoci. Podczas gdy Tarnawski (za przykadem, zreszt, obodowskiego), twierdzi, e mj artyku byby, owszem, wcale niczego, gdyby by zatytuowany przeciw lichym poetom, pani Zarembina pisze, e ja... atakuj snobizm, acz w jaki dziwny i niezbyt dla niej zrozumiay sposb. Na Boga ywego! Przecie, panie Tarnawski, gdyby mnie szo jedynie o wykazanie, e wiersze zych poetw s ze, a dobrych dobre, to bym w ogle nie pisa artykuu i nigdy nie powaybym si zabiera prasie polskiej miejsca na odkrywanie takich prawd w dobie, jak dzisiejsza, kiedy mamy nieco powaniejsze kopoty. I, na Boga ywego, pani Zarembino! Nieche pani zastanowi si przez jedn chwil, e gdyby poruszone przeze mnie sprawy sprowadzay si do oklepanego zagadnienia snobizmu, gdyby tu chodzio o podobnie naiwne i symplicystyczne problemy, to zwaywszy, e Kultura nie jest pisemkiem dla modziey w wieku szkolnym artyku zawierajcy takie komunay nie miaby adnych szans na pojawienie si w druku.Jak fatalna w skutkach, jak uwaczajca naszej godnoci intelektualnej jest ta skonno do pomniejszania, zdrabniania kadej myli, ktra nieco si wyodrbnia! I jak atwo odpowiada na co, czego si nie przemylao! Gdy ja mwi, w sposb oglny, o ksztatowaniu si wrd ludzi pewnej formy (wierszowanej), ktra okrela pewn postaw (religijn), gdy wy-wodz, jak ta religijna postawa poety, nieskompensowana naleycie, doprowadzia do przerostu i skostnienia formy, odpowiada mi si... e wielcy poeci (jak z samej nazwy wynika) byli wielkimi poetami, a, bdc wielkimi poetami, nie mogli pisa zych wierszy. Ale ja nie twierdz, aby wiersze wielkich poetw nie byy znakomite jako wiersze, nawet jako sztuka lecz idzie mi o same podstawy sztuki, o stwierdzenie, e najdoskonalsza sztuka moe oderwa si od czowieka, sta si sztuk sam w sobie. Mj wywd ma przede wszystkim na oku wielk sztuk poetyck, gdy w niej wanie dochodzi do swego najpeniejszego urzeczywistnienia ten styl, oczyszczony, hermetyczny, jednostronny i ta specyficzna postawa duchowa, ktre moemy okreli jako poetyckie. Gdy ja staram si wykaza, jak dalece obcowanie nasze ze sztuk jest skomplikowane z natury swojej, jak naiwnoci jest sdzi, e moemy ot tak, po prostu, zachwyca si ni i j rozumie, ile rozmaitych czynnikw z dziedziny psychologii zbiorowej i innej wpywa na nasze reakcje, przypisuje mi si ch... zwalczania snobizmu i pani Zarembina pisze, e d do tego, aby drog prowadzc od artysty do odbiorcw sztuki cechowaa prostota i rzetelno.Dlaczego osoby inteligentne, wiate i szanowane, jak Zarembina, obodowski, Tarnawski, oraz wielu innych zwolennikw poezji wierszowanej, nie byy w stanie zrozumie tych aspektw zasadniczych mego artykuu? Zawinia tutaj chyba pewna niemiao, pewna porednio, tak charakterystyczne dla wszystkich tych kultur, ktre nie wyrobiy si w bezporednim starciu z rzeczywistoci i yciem, ktre wiat odczuwaj poprzez inne, dojrzalsze, kultury. Nam, Polakom, nie na tym zaley, aby mie poezj (w sensie oglnym, zasadniczym, w sensie poetycznego stosunku do wiata), a tylko na tym, aby mie poezj nie gorsz od francuskiej... lub na tym, abymy byli rwnie kulturalni co Anglicy. Rozgrywka nasza z natur nie dokonuje si wprost nam zawsze idzie o to, by dorwna komu, kto nas wyprzedzi i myl nasza unika spraw podstawowych, natomiast doskonali si w szczegach, w detalach, we wszystkim, co jest rozbudow gmachu, przez innych zapocztkowanego. Narody takie posiadaj na og doskonaych aktorw, piewakw i balet, oraz godnych uznania wirtuozw, natomiast gorzej jest z filozofami, mylicielami, kompozytorami. Na skutek tej wanie porednioci wyrobilimy sobie wielce dystyngowany jzyk, by rozprawia z naleyt gbi na tematy takie, jak Norwid a Claudel lub Ewolucja trzynastozgoskowca, natomiast myl nasza zamiera, blada z przeraenia, gdy przychodzi do pytania: o ile sama poezja, lub sama muzyka, s wane? yjemy w wiecie, ktry nam zbudowali inni, i do gowy nam nie przyjdzie i moglibymy take przystpi do budowy wiata. Bardzo charakterystyczna dla tej naszej ostronoci, tego naszego umiaru, jest rozsdna uwaga Tarnawskiego: Trudno naprawd przypuci, aby wielcy poeci wszystkich narodw i wiekw byli snobami oraz ignorantami w swym rzemiole i e dopiero Gombrowicz przejrza.Ale, jeli wyzwolicie si na moment z tej, jake rozsdnej skromnoci i jeli ujmiecie moj walk z poetami w szerszej nieco skali, rzecz w innym przedstawi si wam wietle. Przede wszystkim zwrc wasz uwag na fakt, e ten typ krytyki, symplicyzujcej i brutalizujcej, jaki daje mj artyku, o wiele bardziej przystoi nam, Polakom, bardziej zgodny jest z nasz rzeczywistoci i nasz rol w kulturze, ni wszelkie grne i subtelne rozwaania o poezji, jakie praktykuje si u nas a la Jean Cocteau, albo a la Paul Valery, albo a la Paul Eluard. Albowiem, cho jako jednostki moemy by nie mniej dojrzali od tych panw, jako nard jestemy zjawiskiem kulturalnie modszym. Dlatego jestemy bardziej Polakami, gdy z dou uderzamy w wyszo tamtej dojrzaoci, domagajc si, aby te dumne katedry zstpiy z nieba na ziemi. Zaiste, rola nasza nie polega na recytowaniu i na naladowaniu cudzych osigni, na biernym uczszczaniu do kulturalnej szkki musimy broni wasnej racji, ktra jest racj niszoci i modoci, musimy by hamulcem, ktry nie pozwaa rozpdzonej maszynie kultury fabrykowa przedmiotw nazbyt do czowieka niepodobnych. Pytanie, jakie winnimy postawi, nie brzmi: czy dany wiersz jest pikny, ale czy jest pikny dla czowieka, dla czowieka jak my niedoskonaego, czowieka z krwi i koci. I c nam przyjdzie z szedziesiciu tysicy metafor Miltona, jeli wymagaj one takiego potencjau uwagi, i to przekracza moliwoci ludzkie. I dlatego uderzajc destrukcyjnie z dou, jzykiem wieym, bezporednim, we wszelk skleroz, w tpy mechanizm wyszoci, jestemy najbardziej sob w tym moemy by autentyczni, pierwszorzdni.A teraz: jeli wystpienie moje jest zgodne z naszym polskim odczuciem kultury, to z drugiej strony jest ono po prostu nastpstwem mojego dotychczasowego literackiego rozwoju i jest dla mnie zagadk w jaki sposb krytyk, p. Tarnawski, zdoa tak znakomicie wyodrbni ten tekst ze wszystkich jego kontekstw.

Albo nie wiecie, e jestem tym, ktry usiuje przywrci czowiekowi suwerenno w stosunku do wasnych jego wytworw? Atakuj wiersze, jak atakuj Nard, jak w Ferdydurke zaatakowaem fikcj Dojrzaoci zawsze w imi bezporedniego odczuwania ludzkiego, w imi nagiej ludzkoci. Atakuj wszelk Form, ktra przestaje by wygodnym strojem czowieka, przeobraajc si w sztywn, mczc skorup. Atakuj wszystko, co nam ronie samo przez si, aby nas przerosn. Jake tedy wypowied tak zgodna ze mn, tak wynikajca ze mnie, moe wydawa si wam do tego stopnia nieoczekiwana, i apiecie si za gowy z okrzykiem:oszala! Jeeli bycie chcieli powanie zabra si do mego artykuu, to przede wszystkim naleaoby ustali, w sposb obiektywny i rzeczowy, jak dalece twierdzenie moje jakoby nikt prawie nie lubi wierszy jest prawdziwe. I doradzabym wam, abycie, w tym celu, zwrcili si do wydziaw filologiczno-estetycznych uniwersytetw z wezwaniem, iby zamiast oddawa si podzeniu nudnych monografii i innemu, rwnie beznadziejnemu gldzeniu, wyoniy komisj, ktra by przeprowadzia z ludmi dowiadczenia, majce ustali jakie s ich istotne, w sensie psychologicznym, reakcje na wiersze i jak dalece oni je asymiluj. Potem za naleaoby sprawdzi, czy jest prawd, co mwi, e jeli ludzie zachowuj si tak jak gdyby ich zachwycay wiersze, podczas gdy w rzeczywistoci nie odczuwaj tego zachwytu, to dlatego, e wytwarza si midzy ludmi zbiorowe cinienie, ktre czowieka zmusza do zachwytu i w jakiej mierze ten przymus, ten gwat, ktrego dopuszcza si zbiorowo na jednostce, Midzy-ludzko na Ludzkim, jest uzasadniony, jak dalece moe by przez nas, ludzi, zaakceptowany.Ale nawet i bez tych bada i dowiadcze zgodzibym si na najostrzejsz nawet krytyk, gdyby nie uatwiano sobie dyskusji ze mn, spycajc mnie i banalizujc, sprowadzajc t problematyk na poziom nieomal szkolny. O, wstyd, przyjaciele... i w lad za bohaterem Ferdydurke zmuszony jestem zawoa: Przeklte zdrobnienie znowu dao mi si we znaki! Ale rozumiem: ten wiat obecny, w ktrym funkcjonujecie, cho moe daleki od ideau, przecie w pewnej mierze jest zadowalajcy. W tym wiecie obodowski pisze swoje wiersze, Tarnawski swoje recenzje, pani Zarembina sucha swego Bacha i tysice innych ludzi uczszcza na koncerty, recitale, korzy si przed wielkimigeniuszami oddaje si mniej lub wicej inteligentnym dywagacjom na tematy sztuki i delektuje si wasn kultur. Wszyscy, zreszt, niezmiernie proci, szczerzy, naturalni nieprawda? Tak, ja to rozumiem. wiat ten ma przynajmniej jedn zalet: stao i niezmienno. Wszelako... c zrobicie z Galileuszem? A Galileusz? Czy naprawd sdzicie, e zdoacie zabezpieczy si przed Galileuszem? Unikn Galileusza? C bdzie, gdy Galileusz krzyknie wam nad uchem: A jednak si nisza!

Czesaw Miosz

PIDZIESIT LAT PNIEJ

Liczba poetw ronie z kadym rokiem i teraz, p wieku po ataku Gombrowicza, jego zajazd jest jak najbardziej aktualny, cho pewnie okae si mao skuteczny. Bo co si stao? Tum, nieogarniony tum rozmnaajcej si bezmiernie ludzkoci, tak samo ubranej, tak samo poddanej praktycznym skutkom nauk i wynalazkw, tak samo ksztatowanej przez film i telewizj, za przedmiot admiracji obra (mityczn) przeszo czowieka jako znak jego twrczej mocy i wznis na jego cze witynie sztuki. Miliony zwiedzajcych tocz si w Luwrze, Metropolitan Museum, Prado, Uffizi, miliony podruj do krajw-muzew, imiona wielkich malarzy minionych epok s tak sawne jak imiona gwiazd filmowych, dziea pdzla sprzedaj si za niewiarygodne sumy. Porwane tym nurtem zbiorowej potrzeby utwierdzania si w wielbieniu poszczeglne drobiny ludzkie te chc zostawi swj lad i oto co drugi on albo co druga ona zaczyna pisa wiersze, podczas gdy wrd pasaerw kadego tramwaju czy autobusu daoby si wyowi zastp marzycieli, przymierzajcych si do powieci.Jedno z nielicznych naboestw, jakie nam jeszcze zostay powiada Gombrowicz. Dodajmy, e dziwne to naboestwo, niby zbiorowe, ale w ktrym kady jest kapanem. Co Gombrowicz zauway: Te ultra-demokratyczne cyfry rozsadzaj od wewntrz arystokratyczn i dumn twierdz poetyck i rzeczywicie -do zabawne jest, gdy si ich widzi wszystkich razem na jakim kongresie: c za tum istot wyjtkowych! Poezja, proza, jak i wszelkie inne artystyczne dziaanie celebruj coraz bardziej wyjtkowo kadego z celebrantw, od sowa ja zaczynaj si wiersze, opowiadania i powieci, tak jak barwy i ksztaty na ptnie zamiast odwoywa si do drzew, pagrkw i ska s wyrazem tak zwanego mego wewntrznego wiata.Przypomina si anegdota o balu kostiumowym, na ktry wkroczy jegomo w stroju Napoleona. Drzwi si znw otwieraj, o dziwo, drugi Napoleon. I jeszcze jeden. I znowu. A kiedy zjawia si kto w innym przebraniu, wypychaj go za drzwi: Tu mamy bal Napoleonw! C w tym triumfie liczby robi Gombrowicz czy diagnoza jego odnosi si do pocztkw wielkiego przypywu czy, przeciwnie, tropi on jak dogasajc faz? Zdawaoby si, e to drugie, e entuzjastyczne przyjcie jego ataku przez zwykych zjadaczy chleba zapowiada dogbn przemian: I dryjcie poeci! Albowiem nie czego innego dowodzi ten dreszcz szczcia i rozkoszy, jaki wstrzsn tysicami istot, jak tylko, e zblia si kres waszej przemocy, e tajemniczy palec nowoczesnoci kreli Mane, Tekel, Fares na nudnej wityni waszej! Nico otwiera wam zimne swoje ramiona. Nic, puste, najzupeniej prne Nic skrada si jak kot ku fabryce metafor, aby j pore wraz z dyliansem waszego mylenia!Z satysfakcj czytaem te sowa, bo byy one wyrokiem na moich rywali, na tych, ktrych samowielbice obrzdy zawsze mnie mieszyy. Podczas gdy oni pieli hymny na cze Poezji, ja wstydziem si mego losu, ktry zmusi mnie do zostania poet, i cakowit racj ma Gombrowicz, kiedy przedstawia mnie jako tego, ktry nie chce by sob i przez to jest sob jeszcze bardziej. Jednake owa twierdza o rysujcych si murach, z wypisan na nich przepowiedni zagady, bya tylko jedn z moliwych budowli wznoszonych przez suebnikw sztuki. Wymieniajc nazwiska Stefana Mallarme i Pawa Valery Gombrowicz godzi w patronw modernizmu, ktrych wnukami mieli zosta awangardyci, na polskim gruncie postrzegani przez Gombrowicza jako skrzyowanie wiejskiego pastuszka z ydowskim meamedem. A przecie, od chwili kiedy Gombrowicz przeprowadzi swoj napa, Wielka Liczba, ju wtedy zdolna budzi podziw, spotgowaa si, zwielokrotnia, do tego stopnia, e staa si gwnym znamieniem (zaczynajcej si? koczcej?) epoki. Tak, to prawda, e nadal prawie nikt nie lubi poezji i e kade wykpiwanie tych niezrozumiaych szarad moe liczy na ciche poparcie i nawet zachwyt: e kto si odway. Jake wic wytumaczy t obfito tomikw poetyckich, ten upr w powiadamianiu wiata o swoich przeyciach intymnych i swoim rozczarowaniu istnieniem? Szukamy przyczyny i w jednym tylko wypadku woamy: ciepo! ciepo! kiedy ja manifestuje si kosztem innych ja. Bo nielubienie zwraca si ku poezji cudzej, nie wasnej, tej, ktra ley w szufladach biurka, czy tej, ktr moglibymy, czujemy to, tworzy. Gdyby wszyscy, ktrzy uwaaj si za umysy twrcze, kupowali ksiki, nakady eksperymentalnej poezji i prozy byyby zawrotne. Nie s jednak, poniewa wymajmy t wstydliw tajemniccoraz wicej ludzi chce pisa, nie czyta. Rzuceni w wielk liczb, nauczeni alfabetu i posugiwania si dugopisem albo komputerem, pragn jako zaznaczy swoje Istnienie Poszczeglne. cz si te w opisanym przez Gombrowicza wzajemnym podniecaniu si t szczegln czynnoci: ha, ju nie piewaj dla tumu, ju jeden piewa dla drugiego, i midzy nimi, na drodze nieustannej rywalizacji, cigego doskonalenia si w piewie, wytwarza si piramida, ktrej szczyt dosiga niebios i ktry podziwiamy, zadzierajc nosy.Tak dziao si za ycia Gombrowicza i nic si tu nie zmienio, tyle e hody sztuce s skadane w sposb bardziej chytry i przewrotny, jak przystoi czasom, kiedy wolno ywi si wszelkimi stylami minionych stuleci, naladujc i parodiujc, a moda doradza niby-to-niedbao i akrobacje jakby od niechcenia. Zdaniem Gombrowicza wzajemne podniecanie si we wznoszeniu owej piramidy czyli Formy pozwaa zapomnie, e Forma bierze si z nas i nie ona ma nad nami panowa, ale my mamy wobec niej zachowa nasz suwerenno. Tutaj szczeglnie bogaty w wane rady dla artystw Witoldo rzuca sentencj, ktr dzisiejsi adepci pira i pdzla przyjm z zachwytem, ktra jednak wymaga duszego komentarza ni jakiekolwiek inne twierdzenie w jego wyadowanym treci artykule. Oto nie moe by chyba w sztuce waniejszego zadania ni to wanie: wypowiada siebie. Wadztwo kultury, czyli tego pomidzy, ktre ludzie bez ustanku wytwarzaj, zostaje oskarone o tumienie jednostkowego gosu, o przekrelanie zwizku z jednostk ludzk.lim. Niby tak, ale i niezupenie tak. Gombrowiczowi, jak zawsze u niego, chodzi o sprawdzian ycia, rzeczywistoci. Nabony, religijny stosunek do dziea, rwnie w prozie, szkodzi, bo niektre ksiki wymienia mier Wergilego Brocha, Ulissesa Joycea, a nawet Kafk zostay napisane na klczkach zmyl nie o czytelniku a o Sztuce lub te o innej abstrakcji.Przepis na odzyskanie rzeczywistoci nie jest bynajmniej prosty i ujawniaj si w nim sprzecznoci, ktre mczyy Gombrowicza ju wtedy, kiedy pracowa nad Ferdydurke. Przeciw poetom stanowi w istocie rozwinicie jego artykuw recenzenta oraz stronic o pisaniu z jego pierwszej powieci. Wzywajc do wyzwolenia si z wszelkich abstrakcji, czy nosz one nazw Sztuki czy Ojczyzny czy Moralnoci, wieszcz przeciwstawia im czowieka, i jego poszczeglna cielesno, jego zachwyty, pasje i trwogi powinny byy by wydobyte, ujawnione. Poniewa czowiek wystpuje zawsze w sczepieniu z innymi, nasza wiedza o tym woa, krzyczy, ostrzega przed ucieczk w zbyt wysokie regiony ducha, bdce przecie tylko tworem naszych wzajemnych oddziaywa.Tak wic autor nie powinien na klczkach zblia si do sztuki. le, jeeli nie tylko wymaga, aby inni padali przed nim na kolana (bo reprezentuje dzieo), ale sam przed sob pada na kolana. Powinien wyraa siebie, ale zachowujc bezporednio, normalno, konkretno, cenione przez zwykych miertelnikw.Trudny przepis. Czy wyraanie siebie nie oznacza padania na kolana przed sob i czy nie tak wanie postpowa sam Gombrowicz, uniesiony zachwytem twrcy (paka, jak wyznaje, piszc lub), pokorny wobec swego dziea?By prekursorem i prorokiem wielkiej przemiany, cho nie jest pewne, e ta przemiana ludzi wyzwaa, skoro jest rwnie moliwe, e zamyka ich w innym wizieniu. Kiedy dostojne rzeczowniki trac moc i zamiast kry nad nami niby wiecce planety, ukazuj si jako malowida czy filmowe projekcje na suficie naszego midzyludzkiego kocioa, powstaje pytanie, ku czemu skieruje nas nasza potrzeba skadania czci i hodu. Zapewne ku temu, ktry z siebie ca t wysz krain wysnuwa, a poniewa znaczy to: ja i inni, ja staje si celem, probierzem i ostoj. W Polsce dla modych poetw Gombrowicz zapewne funkcjonuje jako wyzwoliciel spod tyranii Ojczyzny, przekonuj si jednak, jak wtpliwym dobrodziejstwem jest Wtorek ja, roda ja, czwartek ja. Proroctwo jego jest zreszt na szersz miar i wcza si w globalny przewrt, przypyw Liczby, rwnie liczby poetw, z ktrych kady opiewa nie bogw, bohaterw, niebiosa, otchanie, ale siebie.Mona traktat Gombrowicza uj rwnie inaczej, jako art filozoficzny i demagogiczny. Przecie w cigu caego stulecia, w ktrym urodzi si i umar, wymiewano zygzaki i plamy farby na obrazach, do adnej rzeczy nie podobne, te przerne pikasy, tudzie rzeby nie oddajce ksztatw ludzkich i niezrozumiae wiersze. Na og koczyo si na kpinach, niekiedy jednak prostacy reprezentujcy gust przecitny zdobywali wadz dyktatorw i wtedy mogli poprze swoje upodobania policyjn obaw. Tak doszo do cigania i palenia sztuki zdegenerowanej w Niemczech, do tpienia sztuki buruazyjnej w Zwizku Sowieckim. Dreszcz rozkoszy czytelnikw, ktry cieszy Gombrowicza po ogoszeniu Przeciw poetom oznacza, e wydoby on na powierzchni jak nieprzyzwoito, zbyt prostack, eby do niej chciano si przyzna, niemniej pontn, e dotkn mrocznej strefy nie wyznanych odruchw sadystycznych.Jednake Gombrowicz doskonale wiedzia, w ktrym on, artysta, przebywa stronnictwie. Nad nim to kada pani doktorowa i pani mecenasowa wydziwiaa (pozer), nie pojmujc ni w zb jego utworw. Dlaczego wic przechodzi na stron wrogw, dostarczajc im argumentw, na ktre sami by si nie zdobyli? Nie mg nie zdawa sobie sprawy, e osiga porozumienie z nimi najzupeniej pozorne, bo ich racje i jego racje niewiele maj wsplnego ze sob. Myl, e wyjanienia trzeba szuka w jego pojciu sztuki jako hierarchii, bo obcowanie z wielk sztuk to mczce, trudne obcowanie z ludmi dojrzalszymi, o szerszym zasigu i potniejszym odczuwaniu. Pamitajc o tym, uznamy Przeciw poetom, w jednej przynajmniej z warstw, za igranie wyszego z niszym, za prb sobie samemu zadan: I sztuka moja wyksztacia si nie w zetkniciu z grup ludzi mnie pokrewnych, lecz wanie w odniesieniu do wroga i w zetkniciu z wrogiem.Kiedy Gombrowicz opowiada o swoich eksperymentach z przestawianiem linijek awangardowego wiersza czy o graniu rzekomo nowoczesnej muzyki, mamy do czynienia z demagogi i to nieco zawstydzajc, jako e zbyt pospolity to argument. Podobnie jest z jego synnym wystpieniem przeciwko malarzom. Jak pamitamy, dzieli on ludzkie potrzeby na naturalne i sztuczne. Pierwsze, jeeli nie zaspokojone, gro mierci, drugie mog nie by zaspokojone i nic si nie stanie. Zaniknijcie czowieka w celi na dziesi dni, nie dajc mu nic do jedzenia woa do rozwcieczonych jego napaci malarzy a okae si, co znacz potrzeby naturalne. Zamknijcie naogowego palacza w celi, nie dajc mu papierosw nic mu nie bdzie, bo potrzeba palenia jest sztuczna. Tak jak wasza potrzeba malowania dodawa. (A zna si na malarstwie i lubi malarstwo).Wzajemne podniecanie si publicznoci na koncercie, wieczorze poetyckim, wystawie, a zbiorowo podziwiaj, miao mu dostarcza potwierdzenia jego podstawowej tezy wymierzonej przeciwko uniwersyteckim badaczom przeycia estetycznego. Na poziomie szkoy redniej rozpaczliwie prbowa to przeycie obudzi w uczniach polonista Bladaczka. Ale co robi, jeeli Sowacki powinien zachwyca, a nie zachwyca? Z pozoru wszystko obraca si przeciwko Bladaczce i Pimkom rnego rzdu, bo przecie obcowanie sam na sam ze sztuk zdarza si rzadko i zezujemy na innych obok nas, czy zaczynaj klaska i podziwia. Nie dajmy si jednak wcign Gombrowiczowi w rozumowanie nazbyt ju jawnie pokazujce jzyk. Stary wynalazek teatralnej klaki wskazuje, e znano ten mechanizm od dawna, jak te wiedziano, e sawa wiersza, ksiki, obrazu zaczyna si od maego kka cognoscenti, czyli cmokierw, co atwo sprawdzi na legendarnych ju przykadach pocztkowego niedocenienia, z Gombrowiczowsk przygod wcznie. Dziedzina tak czstych przeskokw z jednostkowego w zbiorowe i odwrotnie nadaje si do przemiewczych operacji, jednak sam przemiewca zna miar, skoro mawia, e adna dojrzao nie pojawi si wskutek wzajemnego podniecania si umysw niedojrzaych.

Ocemy praktyczne zalety zncania si Maestra nad poetami. Ujawniaj si one, kiedy mwi o naszym pokornym stosunku do Zachodu.Powiada:

Przede wszystkim zwrc wasz uwag na fakt, e ten typ krytyki, symplicyzujcej i brutalizujcej, jaki daje mj artyku, o wiele bardziej przystoi nam, Polakom, bardziej zgodny jest z nasz rzeczywistoci i nasz rol w kulturze, ni wszelkie grne i subtelne rozwaania o poezji, jakie praktykuje si u nas a la Jean Cocteau, albo a la Paul Valery albo a la Paul Eluard. Albowiem, cho jako jednostki moemy by nie mniej dojrzali od tych panw, jako nard jestemy zjawiskiem kulturalnie modszym. Dlatego jestemy bardziej Polakami, gdy z dou uderzamy w wyszo tamtej dojrzaoci, domagajc si, aby te dumne katedry zstpiy z nieba na ziemi. Zaiste, rola nasza nie polega na recytowaniu i na naladowaniu cudzych osigni, na biernym uczszczaniu do kulturalnej szkki musimy broni wasnej racji, ktra jest racj niszoci i modoci, musimy by hamulcem, ktry nie pozwala rozpdzonej maszynie kultury fabrykowa przedmiotw nazbyt do czowieka niepodobnych.

Bezcenne rady, potwierdzone dowiadczeniem i tutaj pora, ebym odwoa si do moich wasnych przygd. Tak wanie zachowywaem si w cigu dziesitkw lat spdzonych wrd cudzoziemcw, niekoniecznie dlatego, e czytaem Gombrowicza, po prostu sytuacja zmusia mnie do mylenia tak, jak on myla. Prowincjusz, piszcy polszczyzn zacianka, jak mogem osta si na przeraajcym mnie, drapienym Zachodzie? Dajmy na to, e o swojej bystroci byem dobrego mniemania. Jednake to znaczyo, e jestem do przytomny, eby nie przyjmowa wspzawodnictwa na ich terenie, jeeli oni mieli za sob Montaignea, natomiast ja tylko Mikoaja Reja, przez co od razu, na starcie, musiaem zosta w tyle, wystpujc w ich, nie moim, wycigu. Jedynie trzymaj si swego, rzeczy, ktrych dotknem, doznaem, posmakowaem, mogem uratowa siebie, i oczywicie pierwsz zasad byo pisa dalej po polsku. A take przechowywa nieufno wobec piramid, jakie wznosili, zanadto pewni siebie, nie podejrzewajc, e zapdzaj si w gupstwo. Nie to, e uwaaem swj umys za wyszy, ale zjawiaem si z zewntrz, co pozwalao nie poddawa si naciskowi ich towarzyskiej aury. Szalestwo polityczne francuskich intelektuaw, przecigajcych si w podziwie dla sowieckiego imperium, bardzo mi pomogo, bo zabrako pokusy jakiegokolwiek z nimi porozumienia.Moja poezja i proza, w tematyce, w obrazowaniu, w stylu pozostaa wierna mojemu zaktkowi Europy. Piszc o jego zniewoleniu, nie wykraczaem poza zakrelon sobie stref, podobnie jak sigajc do historii czy do otaczajcych mnie w dziecistwie krajobrazw. Pord moich ksiek najbardziej czynn zniewag wobec paryskiej mody (wkracza wtedy zwycisko le nouyeau roman) bya wiadomie starowiecka powie Dolina Issy, oczywicie traktowana z pogard przez nadwilaskich uczniw zachodniej kulturalnej szkki.Doradzajc stosowa wobec Zachodu symplicyzujc i brutalizujc krytyk, Gombrowicz kodyfikowa wasne postpowanie ( Trans-Atlantyk!). Wydaje mi si pisarzem tak bardzo polskim, e jego pomiertny rozgos w zachodniej Europie jest nieco zaskakujcy. Moe wiadczy on o upowszechnieniu si niektrych historycznych zawirowa znanych Polakom z ich wasnych niebios i piekie, dziki czemu w niektrych krajach (cho nie w Ameryce) zdolni s Gombrowicza rozumie. Na przykad Operetka naley do tego gatunku wyobrae o spoeczestwie i jego przemianach, co Dziady, Nie-boska komedia czy Wesele. Ryzykuj t tez, cho nie jestem jej pewien. Moe jednak co w tym jest.Przeciw poetom jest jednym z najgstszych tekstw Gombrowicza, zawierajcym na niewielu stronicach mnstwo zagadnie dzisiaj nas niepokojcych. Poniewa w tej wanie domenie, poczyna ludzkich przy pomocy pira, pdzla, duta, nutowego papieru najbardziej uchwytna jest myl i okresu historycznego, i danego czowieka, za zgod czy niezgod z Gombrowiczem kryj si nieraz opcje wiatopogldowe. Niepokoi mnie, przyznaj, jego przekonanie, e artysta ma wyraa siebie, co osobowo tak potna jak jego dostatecznie uzasadnia, co jednak jest niebezpieczne jako regua. Z pewnoci obraz, wiersz czy ukad dwikw zawiadcza o niepojtej, jeeli wzi j rozumowo, zasadzie indywidualnoci. Jednake w wielu cywilizacjach, trwajcych tysiclecia, pojcie to byo nie znane. redniowieczny malarz w ogle nie zrozumiaby, o czym mowa. Nie znaczy to jednak, e jego rka nie speniaa nakazu przeznaczenia i nie pozostawiaa znaku duszy poszczeglnej, choby dzieo nie byo podpisane. By moe wic wiadomo wyraania siebie nie jest konieczna, a nawet lepiej, jeeli nie na to zadanie skierowana jest uwaga. Niektre dziea, nawet naszej, indywidualistycznej ju, epoki, mog dostarczy przykadw denia do jakiego innego celu, natomiast znami niepowtarzalnoci otrzymuj niejako po drodze, jest im ono przydane. Cel ten w Panu Tadeuszu, w ptnach Cezannea, w powieciach Dostojewskiego, nie daje si uchwyci jednym sowem, jednake z pewnoci jest podsunity przez to, co trwa na zewntrz autora, wrd zwizkw pomidzy rzeczami albo ludmi. Nawet poeta ogaszajcy wszem wobec swoje Ja, Walt Whitman, posugiwa si nim jako figur retoryczn dytyrambu, po to, eby wchon przy jego pomocy nieobjt, wspania wielo zdarze, rzeczy, ksztatw, barw swojej wspczesnoci.Gombrowicz zdaje si przekonany, e agresja umysu wyszego, chciwego growania nad tumem istot niszych, a take skazanego na walki rywalizacji, dostarcza klucza do tzw. procesw twrczych i e uczciwiej jest wydoby to na jaw, pokaza, uczyni tematem. Takie zaoenie moe wydawa si ugruntowane, kiedy obserwujemy konfraternie poetw, z ktrych kady marzy o zmiadeniu i wytpieniu rywali, nie po-twierdza go jednak dziwnie niekonsekwentna natura artysty. Ten sam bowiem czowiek, ktry zdolny jest do diabelskiej niemal zawici, zmienia si (no, nie zawsze) w swojej pracowni i wyrastaj mu, kiedy tam si trudzi, anielskie skrzyda. Mona rzec nawet, e trudno o lepszy przykad rozdwojenia ni sam Gombrowicz, ktry ze swojej saboci, urazw i obsesji lepi swoje dzieo, nieskoczenie grujce nad nim, prnym szlachcicem znad Niewiay (woda tej rzeki ma przedziwne waciwoci), chorobliwym egotyst. Przecie nie takiego, bebechowego, siebie wyraa. Cze okazywana poezji, malarstwu i muzyce zdaje si stale towarzyszy cichemu przekonaniu ludzi, e biografie twrcw, nieraz budzce lito i groz, pene bdw i grzechw, nie umniejszaj wielkoci, tam gdzie si naprawd pojawia. Nie warto wic wydziwia nad ludzk skonnoci do postawy na klczkach, skoro jest ona hodem skadanym rozdwojeniu.Za podjazdowymi wycieczkami Gombrowicza czaj si upodobania filozofa. Jak prawdziw jego pasj bya filozofia, dowodz jego rozmowy, rwnie ze mn, w Vence, w ktrych uparcie do paru podstawowych filozoficznych poj powraca. By to przede wszystkim problem istnienia wiata obiektywnego, niezalenie od naszych percepcji. Zapala si, twierdzc, e nie posiadamy adnych danych, eby orzec o jego istnieniu gdzie indziej ni w naszej gowie. Po czym wygasza filipik przeciwko Kartezjuszowi. Ten podejrzewa, e rzeczy nie s takie, jak nam si wydaj, i e cay nasz obraz wiata moe by dzieem zoliwego demiurga zwodzcego nasze zmysy. Zamiast jednak prowadzi dalej badania w tym kierunku, Kartezjusz stchrzy i odwoa si do Boga, a Jemu przecie, jako e jest dobry, nie moe zalee na tym, eby wprowadza nas w bd i kaza y w faszu.W wielk debat, znaczon nazwiskami Kartezjusza, Kanta i Husserla, Gombrowicz wdawa si jako strona w sporze, ale przecie nie jako filozof zawodowy. Uyem sowa upodobania. Wydaje mi si, e uprawnione jest podzieli ludzi na dwa obozy zalenie od ich zasadniczych filozoficznych upodoba czy orientacji. Jedni zajmuj si gromadzeniem argumentw podtrzymujcych ich wiar w rzeczywist obecno, tu obok, drzewa, ogrodu, gry. Inni, wrcz przeciwnie, kad nacisk na twory umysu przedstawiajce si nam jako rzeczy. Od czasu Tomasza z Akwinu, ktrego realizm siga tak daleko, e kada rzecz zakotwiczona jest w obiektywnie gdzie istniejcej idei (ko w koniowatoci na przykad), ta druga skonno zdobywa coraz wicej punktw dla siebie. Nie moe to dziwi nas, mieszkacw tego stulecia, ktre tak bardzo zajo si wyprawami w gb ludzkiej psychiki, e uznao czowieka za poddanego stale fantomom swoich wyobrae. Nie znaczy to jednak, e przedstawiciele drugiej orientacji dali za wygran. Nalec do nich, z pewnym sceptycyzmem odnosz si do powszechnego niemal i gorliwego uwewntrzniania. Pomoc w oporze stay si dla mnie lektury wschodnich mylicieli religijnych. Czy w buddyzmie avidya, Niewiedza, nie oznacza, e czowiek potrafi rozedrze zason uudy wypaczajcej jego widzenie i zobaczy wiat taki, jaki jest naprawd? I czy nie ma duo susznoci w oskareniu rzuconym przez buddystw caym dziejom zachodniej filozofii, w ktrej uparte przeciwstawianie subiektu (przedmiotu) obiektowi (przedmiotowi) tym si skoczyo, e obiekt zosta poarty, pochonity przez ludzk subiektywno?Twrczo Gombrowicza eksploruje rne odmiany uwewntrzniania, najdalej moe w Kosmosie, nazywanym nawet przez niektrych studium paranoi. W znakomitym jego przedwojennym artykule o Don Kichocie znalazem niemal zapowied tematyki tej powieci. Pisze tam: Musimy si pogodzi z twardym i bardzo niewygodnym faktem, e ilu ludzi, tyle odmiennych kosmosw, tyle pryzmatw zaamujcych drzewa, wiatraki i krowy wedle wasnych suwerennych praw. I dalej: Moe przysze wieki dadz sobie rad z przerzuceniem solidnego mostu nad przepaci pomidzy prywatnym kosmosem kadego, a oglnym kosmosem dla wszystkich. Obecnie widzimy, e przepa coraz to si pogbia.Ta twrczo byaby wic w harmonii z wikszoci literatury naszego stulecia, gdyby nie pewien szczeg. Gombrowicz sam okreli, co go rni od wspczesnych mu zachodnich pisarzy, na przykad wynalazcw le nouveau roman, ico dla niego jest sprawdzianem jednej wsplnej rzeczywistoci. Tym jest bl. Prawdziwy jest wiat jako bl. wiat jako wola i wyobraenie, brzmi tytu wanej ksiki Schopenhauera w polskim przekadzie, ale znaczy prawie to samo, i rozmylanie nad blem ley u sedna myli wielkiego gdaszczanina. Ten, cho profesor filozofii, nie znalaz uznania u filozofw, natomiast sta si ulubionym przewodnikiem artystw i atwo wyliczy imiona wielkich bdcych pod jego wpywem. Rozprawy doktorskie o Gombrowiczu, ktre ledz ten wpyw, podaj, wydaje mi si, trafnie wybranym tropem.Gombrowicz przejty blem istot ywych, jest mi najbliszy. I jeeli nad nim takim wanie si zastanowi, jego napaci na poetw i malarzy nabieraj nowego wyrazu.Nikt nie ofiarowa powaniejszej racji istnienia sztuki ni Schopenhauer i nie bez powodu uznali go za swego artyci. Zreszt by pierwszym w Europie ambasadorem wiatopogldw Wschodu i zbienoci jego nauk z buddyzmem s znaczne. Czynic sam osnow wiata Wol, a wic instynkty, namitnoci i lki, w Woli widzia przyczyn naszej Niewiedzy i, co za tym idzie, rdo cierpie. Wrd bezustannej pogoni za czym i ucieczek przed czym sztuka jawia mu si jako wyzwolenie i oczyszczenie. Wymaga bowiem szczeglnego stanu umysu: pozbycia si pragnie i trwg, ktre nas udrczaj, oraz osignicia wewntrznego spokoju, dziki ktremu niepokojce nas rzeczy ukazuj si w swoim piknie. Podziw dla holenderskich martwych natur omacza u Schopenhauera jego wybr hierarchii: najwyej stawia sztuk obiektywn, to znaczy wiadczc o wewntrznym uspokojeniu artysty. Bliska mu w niejednym Simone Weil powiedziaa: Dystans jest dusz pikna.Ale to wrcz przeciwne Gombrowiczowskim agresjom, bazenadom i podgryzaniu przy pomocy rzucanych podejrze! zawoaj. Wyglda na przeciwne. Zwamy jednak, e ten czowiek o pokrconym yciorysie, mao szczliwy, uwielbi swoj sztuk jako spenienie siebie lepszego, jedynego, ktry zasugiwa na jego aprobat, tej swojej sztuki zosta sug, broni jej, pisa do niej komentarze. Niezbyt w tym odbiega od modopolskich litanii do Pani naszej, pocieszycielki naszej czy od artystowskiej postawy Tomasza Manna, ktry zdrowie sztuki wywodzi z choroby twrcy. Gombrowicz jednak wiedzia, e wyszo, dojrzao i doskonae pikno s zagroone zastygniciem i skleroz, e wic musz by bez ustanku hartowane przez spotkanie z niszoci, niedojrzaoci i brzydot. Tym jego taktyka rnia si od taktyki jego poprzednikw z przeomu dziewitnastego i dwudziestego wieku. Nie chroni si na wyyny, odnawia si i odmienia w wypadach, utarczkach i polemikach, ktre by moe naley uzna za harce z pozoru zostawiajce duo pola przeciwnikowi, w istocie majce cel obronny. Wystawiajc si na sztych, wola pewnie odbiera ciosy, byle to, co byo dla niego najbardziej cenne, uchroni przed dutkniciem.Zastanawiaem si nieraz, czy mona byoby zaatakowa Gombrowicza frontalnie. Tak dobrze si zabezpiecza, e wymagaoby to nie lada zapanika. Jego taktyka polegaa na zastraszeniu, a jeeli to nie skutkowao, na natychmiastowej przemianie w kogo innego, tak e nie mogy uda si prby schwytania go w sie definicji. Wierny swojej zasadzie, e za wszelk cen trzeba zachowa swoj podmiotowo, to znaczy nie pozwoli, eby taksowao nas i unieruchamiao cudze spojrzenie, zaatakowany, przybiera inny ksztat, znika i gdzie z najmniej spodziewanej strony woa: Tu jestem, a kuku! Tote nikomu nie udawao si go dopa, jeeli nie liczy zoliwcw grzebicych si w szczegach jego biografii. Zwaywszy na obrazoburcz tre jego pism i na ilo osb, ktre musiaa drani, jest to zastanawiajce. Zamy, e Polska sienkiewiczowska, uwiziona w swojej patriotycznej prawomylnoci (dostanie ostrog, kto si z kupy wychyli) bya wobec jego planw wyzwolenia Polakw bezbronna, jak wskazuj jego polemiki, w ktrych bawi si swoimi niezbyt rozgarnitymi adwersarzami. Ale przecie jego ateistyczna filozofia musiaa natrafia na jaki sprzeciw w kraju katolicyzmu nie tylko obrzdowego, w kraju, ktry mia wyda papiea intelektualist. Nikt go jednak nie prbowa kropi wicon wod i egzorcyzmowa. Co prawda mona przypuci, e dziao si tak dlatego po prostu, e jadowito ukryta w jego filozofii przez niewielu tylko bya dostrzegana.Nigdy nie atakowaem Gombrowicza i istniay po temu wane powody. By moim sojusznikiem, i to podwjnie. W typowym dla Polski rozwarstwieniu spoecznym naleelimy do wskiego krgu kasty wiednej i sdy jego o literaturze i sztuce, zawsze trzewe i celne, trafiay w moje rwnie odczucia. Mnie, ktry jestem okropnie polski i okropnie przeciw Polsce zbuntowany pisa w Dzienniku zawsze drani polski wiatek dziecinny, wtrny, uadzony i pobony. Polsk nieruchomo w historii temu przypisywaem. Polsk impotencj w kulturze gdy nas Bg prowadzi za rczk. To grzeczne polskie dziecistwo przeciwstawiaem dorosej samodzielnoci innych kultur. Postulowa trudne dziecistwo dorosego i wyjania: Mojej dziaalnoci literackiej przy-wieca idea, eby wydoby czowieka polskiego z wszystkich rzeczywistoci wtrnyc