catwalk #8

150
wrzesień 2014 SEBASTIAN OWSIANKA AMS LA LA LAND MOVESFASHION INGA BUCZYŃSKA KAZIK STOLARCZYK #8

Upload: catwalk-magazine

Post on 02-Apr-2016

238 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

 

TRANSCRIPT

Page 1: Catwalk #8

wrzesień 2014

SEBASTIAN OWSIANKAAMS LA LA LAND MOVESFASHIONINGA BUCZYŃSKA KAZIK STOLARCZYK

#8

Page 2: Catwalk #8
Page 3: Catwalk #8

5 wstęp6 premiery filmowe8 richard linklater powraca10 małe stłuczki, duże rzeczy12 Grzegorz Mikrut/ Tropical Chancer28 future faces34 kontrowersyjna moda 38 Ola Kawałko/ wywiad42 Maddie Herdersman/ 90’s girl56 Movesfashion/ wywiad60 future faces - men’s edition -66 Kamil Bogdański/ Blinding by the lights82 Sebastian Owsianka/ wywiad84 Inga Buczyńska/ wywiad86 Marta Kuszyńska/ wywiad88 Karolina Scipniak/ wywiad90 widziałaś jaki kicz?/ Kasia Wójcik92 Małgorzata Twardowska/ Denim108 Kazik Stolarczyk/ sylwetka stylisty114 Ams la la land/ wywiad118 polska moda122 kicz, który opanował blogosferę128 Kasia Drozd/ Murano142 znalezione w sieci: facebook144 a wy jak myślicie?/ Mateusz Mielczarek146 wyjdź na miasto: Warszawa

SPIS TREŚCI

Page 4: Catwalk #8

kontakt: [email protected]@catwalkmagazine.plreklama:[email protected]

catwalkmagazine.pl

facebook.com/MagazineCatwalkinstagram.com/catwalkmagazine

Redaktor Naczelna ANNA PAJĘ[email protected]

Zastępca Redaktor Naczelnej JUSTYNA PAJĘCKA

Skład i oprawa graficzna: ANNA PAJĘCKAZdjęcie okładkowe: KAMIL BOGDAŃSKI

Redaktorzy:Martyna MierzejewskaJustyna PajęckaKlaudia LitkowskaMarta TuszyńskaKasia WójcikMałgorzata TwardowskaMateusz MielczarekAnna Pajęcka Bartek Balicki

Edytoriale:Grzegorz MikrutMałgorzata TwardowskaKamil BogdańskiKasia DrozdMaddie Herdersman

Catwalk| 4

Zdjęcie okładkowe:fotograf: Kamil Bogdańskimodelka: Wioletta GoskaStylizacja: Agnieszka StrawaProjektanci: futro - Monika Kubatekokulary - Agnieszka Strawa

Page 5: Catwalk #8

Wrześniowy numer to duża sprawa. Muszę zacząć od tego, że tym razem tematu prze-wodniego nie ma. W początkowym założeniu miał być i pewnie domyślicie się o co cho-dzi, bo kilka tekstów, które nasz zaplanowany motyw „musnęły” postanowiliśmy opubli-kować mimo wszystko. Miało być lekko i przyjemnie, w sam raz na koniec lata. I chociaż myśl o końcu lata większość z nas odpycha od siebie jak najdalej, to mamy nadzieję, że okaże się, że jednak jest lekko i przyjemnie. Co ostatecznie zobaczycie? Przede wszyst-kim fantastyczne edytoriale autorstwa m.in. Grzegorza Mikruta, Maddie Herdersman i Małgorzaty Twardowskiej. Rozmawiamy z Olą Kawałko, która jest prawdziwą perełką, wśród pochodzących z polski projektantów. A jeśli o perełkach mowa, to nie zabrakło tych z blogosfery – pięknej Magdy z bloga Ams la la land i Dominiki, właścicielki wi-tryny Movesfashion. Powracamy też z cyklem dziesięciu pytań do projektanta, na które odpowiadają dla nas m.in. Sebastian Owsianka i Karolina Scipniak. Autorem sesji okład-kowej, już po raz drugi, jest Kamil Bogdański. Co jeszcze? Przekonacie się na dalszych stronach. Miłej lektury!

Anna Pajęcka

redaktor naczelna

WSTĘP

Page 6: Catwalk #8

PREMIERY FILMOWE

„Małe stłuczki” reż. Aleksandra Gowin, Ireneusz Grzyb

Może okazać się, że za sprawą Aleksandry Gowin i Ire-neusza Grzyba przestanie mówić się o tym, że polskie kino stoi w miejscu. „Małe stłuczki” to historia dwóch przyjaciółek, które na życie zarabiają nietypowo – zaj-mują się likwidacją mieszkań po zmarłych. Ich życie zmienia się, kiedy poznają Piotra i zaczynają z nim dziwną grę. Plusem tej produkcji jest między innymi to, że tłem dla wydarzeń jest Łódź, która od kilku lat walczy o odzyskanie określenia „filmowa”. Jeśli film okaże się sukcesem, będzie to kolejny, mały przełom dla polskiego kina niezależnego.

„Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?” reż. Michel Gondry

Dla miłośników Michela Gondry’ego i jego sur-realistycznego, wyobrażonego świata, wrzesień będzie dobrym miesiącem. Wtedy to odbędzie się premiera jego nowej produkcji. Reżyser prze-prowadził interesującą rozmowę z wybitnym pro-fesorem, lingwistą i filozofem, Noamem Chom-skym, w której w przyswajalny sposób prezentuje teorie swojego rozmówcy. Nie jest to jednak ty-powy dokument, bo towarzyszą mu, momentami dosyć ironiczne albo zabawne animacje.

„Omar” reż. Hany Abu-Assad

Ogromna szkoda, że palestyńskie kino nie jest w Pol-sce, choćby w połowie tak popularne jak być powinno. Wszak historia i sytuacja tego obszaru mają wszelkie podstawy do tego, żeby tworzyć zaangażowane kino, które w sposób szczery, bo przemawiając ustami ar-tystów, pokaże drugą stronę życia w miejscu, które w większości znamy tylko ze zmanipulowanych przeka-zów w mediach. Historia młodego chłopaka, Omara, który rozdarty jest między wojną, a miłością i musi podjąć trudną decyzję, która całkowicie zmieni jego życie i przekonania, powinna być dla nas, zwłaszcza te-raz, pouczającą lekcją.

wybrała: Anna Pajęcka

Catwalk| 6

Page 7: Catwalk #8

„Słowo na M” reż. Michael Dowse

Znakomita obsada filmu kanadyjskiego reżysera, będzie powodem dla którego pod koniec września wypełnią się sale kinowe. Daniel Radcliffe, którego zawsze chętnie oglądamy w rolach innych niż seria o Harrym Potterze, piękna Zoe Kazan i współczes-ny amant Adam Driver znany z serialu „Dziewczy-ny”, wystąpią razem w mocno niezależnej komedii romantycznej. Zakochany outsider i jego przyjaciel, który zna wszystkie tajniki sztuki miłości, to od za-wsze, dobry motyw na film, który podbije serca, zwłaszcza pod koniec wakacji.

„Porwanie Michela Houellebecqa” reż. Guillaume Nicloux

Czy jest jakiś miłośnik francuskiego pisarza, któ-ry nie czeka na ten film? Nie wydaje mi się. Z jednej strony, widz dostaje znakomity autopor-tret kontrowersyjnego literata, z drugiej lekki impuls niepokoju, który do końca nie zdradzi czy postać przedstawiona na taśmie filmowej istnieje naprawdę, czy też nie ma z tą autentycz-ną nic wspólnego. W roli głównej, sam Michel Houellebecq. A w wywiadach opowiada, że gra-nie samego siebie to znakomita lekcja, bo two-rzenie fikcji i przekształcanie własnej osoby to ogromne wyzwanie.

„Gerontofilia” reż. Bruce La Bruce

Wbrew temu ile już powstało filmów i jaką tematykę podejmowali reżyserzy, są jeszcze granice, których nikt nie przekroczył. Być może film francuskiego re-żysera będzie przełomowym krokiem, który pokaże trochę inne spojrzenie na tematykę queerową. Mło-dy chłopak, Lake, ma dziewczynę i żyje w udanym związku aż do dnia, w którym odkrywa, że interesu-ją go starsi mężczyźni. Zaczyna wakacyjną pracę w domu opieki, gdzie poznaje Pana Peabody. Dowie-dziawszy się, że pracownicy istytucji nieodpowied-nio zajmują się pacjentami, narażając ich życie, po-stanawia uratować przyjaciela i porywa go z ośrodka. Zapowiada się na raczej smutną historię, bez happy endu, ale dla tak oryginalnego scenariusza, warto udać się do kina na początku października.

Page 8: Catwalk #8

Richard Linklater to złote dziecko kina indie. Dla amerykańskiego re-żysera, czas zatrzymał się pomiędzy szkołą średnią, a pierwszym ro-kiem studiów. I nie powinniśmy się temu dziwić. Bo Linklater zapisuje swój czas na taśmie filmowej, żeby po kilku latach miłośnicy jego obra-

zów mogli dowiedzieć się, ile się u niego zmieniło.

RICHARD LINKLATER POWRACA

tekst: Anna Pajęcka

Catwalk| 8

Page 9: Catwalk #8

Zadebiutował pod koniec lat 80., ale za jego ofi-cjalny debiut uważa się „Slackera”. Historia mło-dych, gniewnych i znudzonych. Portret trochę młodszego pokolenia, zrobiony przez faceta do-biegającego trzydziestki. Stylowe dzieciaki cho-dzą po alternatywnych klubach, antykwariatach, przesiadują w kawiarniach i rozmawiają o sensie życia. „Slacker” to w wolnym tłumaczeniu „obi-bok” albo „leń”. W filmie Linklatera życie dzie-ciaków opiera się na tym, żeby jakoś przetrwać do zachodu słońca. Ale w świecie reżysera nuda i lenistwo nie są przedstawiane w złym świetle, wręcz przeciwnie. Powolny tryb życia, brak pla-nów i pogrążenie się w marzeniach to znak, że udało się uniknąć zniewolenia przez modę na szybkie życie, plany, priorytety i awanse.

Linklater szczególnie chętnie mówi o młodości i braku ograniczeń, przez konwenanse. „Dazed and Confused” tłumaczony w Polsce jako „Ucz-niowska balanga” to już kultowy film pokolenio-wy, który nie tylko w latach dziewięćdziesiątych stał się wzorem dla wielu ówczesnych, niepo-kornych nastolatków, jak dziś staje się dla nich „Projekt X”, ale przede wszystkim jest obrazem wolnej epoki lat siedemdziesiątych z perspekty-wy gościa, który wie o co chodzi jak nikt. Akcja filmu rozgrywa się w 1976 roku, czyli w tym sa-mym czasie, w którym reżyser świętował swo-je szesnaste urodziny. Gdybyśmy zapytali go, o to, czy historia przedstawiona w filmie ma coś wspólnego z prawdą, z pewnością nawet by na nas nie spojrzał. Oczywiście, że ma.

Wyjątkowość stylu Linklatera podkreśla au-tentyczność jego obrazów. Kolejne filmy, które przyniosły reżyserowi już właściwe uznanie, to seria rozpoczynająca się od „Przed wschodem słońca” z 1995 roku. Wtedy to, w rolach głów-nych z Ethane Hawkiem i Julie Delpy, rozpoczę-ła się historia dwojga młodych, romantycznych intelektualistów, którzy przypadkiem spotkali się w pociągu do Wiednia i postanowili razem wysiąść na tej stacji, żeby nie przerywać roz-poczętej rozmowy. Chociaż ona zmierzała do Paryża, a on przez Wiedeń wracał do Amery-ki. Akcja filmu dzieje się w ciągu jednej nocy i jest wstępem do dwóch kolejnych części. Kto obejrzał pierwszą z nich w latach dziewięćdzie-siątych, na kolejną musiał poczekać dziewięć

lat. Ci sami aktorzy, o dziewięć lat starsi spot-kali się „Przed zachodem słońca”. Tym razem wnosząc także swój wkład w scenariusz. Jako idealne miejsce na kolejną część trylogii, re-żyser wybrał Paryż. Pomimo że klimatem od-biega od poprzedniej, co było oczywiste już na etapie planowania, bo jednak zarówno reżyser, aktorzy jak i postacie filmowe dojrzeli, to nadal jest to bardzo urocza historia, która opiera się przede wszystkim na rozmowach. Zresztą, jest to bardzo wyraźnym wyznacznikiem stylu Lin-klatera, który w dialogach zawiera całą esencję historii filmowej. Wreszcie w 2013 roku, znowu spotykamy się z duetem Hawke i Delpy. Tu już starsi o osiemnaście lat, w zupełnie innej sce-nerii, w Grecji. Młodego widza albo takiego, który niedawno zetknął się z filmową trylogią, pierwsze obejrzenie może rozczarować. Ale widz, który czekał dziewięć lat, dojrzewał razem z aktorami, pewnie tak tego nie odczuł. Oprócz największego romansu współczesnego kina, mamy też bardzo ciekawy eksperyment filmo-wy, zupełnie w stylu Linklatera.

Chłopięca uroda, wiecznie dłuższe, potargane włosy i nieschodzący z twarzy uśmiech zbli-żającego się do sześćdziesiątki reżysera, nie są dla nikogo zaskoczeniem. Szczególnie, że swoją młodość uwiecznił na taśmach filmowych, co w jego wypadku podziałało jak eliksir młodości.

Przypominamy sylwetkę tego reżysera, między innymi dlatego, że za nami premiera kolejne-go filmu, który powstawał od 2001 roku. Nowy obraz „Boyhood” będzie już bardziej refleksyj-nym spojrzeniem na życie chłopca, który niemal dorastał przed kamerą. Akcja obejmuje dwana-ście lat jego życia i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie będzie to wesoła historia. Tym razem kino pełne refleksji, ale na pewno nie wyjdziemy z sali zapłakani. Przecież Linklater to wieczny chłopiec, a tacy jak on, są raczej skłonni do psot niż do wzruszeń, dlatego jeszcze nie raz, nie dwa nas zaskoczy. Tymcza-sem zaplanujcie ostatnie dni wakacji tak, żeby jeszcze zdążyć wybrać się do kina.

Page 10: Catwalk #8

tekst: Anna Pajęcka

MAŁE STŁUCZKI, DUŻE RZECZY

„Małe stłuczki” to film o bliskości i po-szukiwaniu. A raczej o tym, jak można uciec od bliskości i dlaczego powinno się to zrobić. Ireneusz Grzyb i Aleksandra Gowin tworzą wyjątkową historię zwy-kłych ludzi i małych rzeczy, tym samym udowadniając, że język filmowy posiada środki jeszcze niewykorzystane, szcze-gólnie w polskiej kinematografii. „A jakie Ty masz marzenie?”, pyta Piotr Kasię. „Ja mam jedno marzenie. Ja bym chciała, żeby ktoś mnie wsadził do samochodu, związał, zrobił coś, żeby ten samochód ruszył, nakierował samochód na skałę i żebym się o tę skałę razem z samo-chodem rozbiła”, odpowiada Kasia. Film „Małe stłuczki” traktuje o relacji trojga młodych ludzi. Kasia (Agnieszka Pawełkiewicz) i Asia (Helena Sujecka) poznają Piotra (Szymon Czacki) i wcho-dzą z nim w dziwną relację. Fabuła opiera się w dużej mierze na wzajemnej fascynacji wszyst-kich trzech postaci, która przejawia się w drob-nych, małych gestach. Można odnieść wrażenie, że film wpisuje się w pewną tendencję promującą

„zwykłość”, która obecnie jest bardzo pożądanym stylem życia. Zwykłe siedzenie na dachu, zwykłe rozmowy o marzeniach, zwykli bohaterowie w zwykłych ciuchach z sieciówki. Zero bogatych, designerskich, przeszklonych wnętrz i Piotra Adamczyka. Bohaterowie nie mają drogich sa-mochodów, luksusowych zawodów i codziennych wizyt w sushi barze. Są za to młodzi, niezepsuci, mogą improwizować na planie, dialogi są szczere, a zamiast w centrach handlowych spotykają się na spacerach i w miejskich plenerach. Często waż-ne jest, aby bohaterowie mieli nietypowe zajęcia. W „Małych stłuczkach” Asia i Kasia zajmują się opróżnianiem mieszkań, które właściciele chcą zlikwidować i sprzedawaniem pozyskanych bibe-lotów na łódzkim Rynku Bałuckim. Piotr zajmuje się składaniem pudełek. To jest w ogóle bardzo ciekawa postać, która obrazuje po części każdego z nas – małe plany i wielkie przewroty o których marzymy, ale niejednokrotnie, ostatecznie braku-je nam odwagi. Piotr zostawia żonę, wychodzi z mieszkania, rzuca całe swoje dotychczasowe życie, żeby rozpocząć od nowa i zajmować się zwykły-mi, drobnymi pracami, bez konkretnych planów i zobowiązań na przyszłość. Tłem dla wydarzeń, które będziemy mogli obserwować na ekranach

Catwalk| 10

Page 11: Catwalk #8

kin już od 5 września jest Łódź. Miasto przez wie-le lat zapomniane przez wszystkich, ale z dużym potencjałem, szczególnie dla przemysłów krea-tywnych. Miasto Włókniarzy to mekka młodych, zagubionych ludzi, dla których jedyną szansą, aby nie wpaść w promowany przez machinę systemu styl życia, jest ucieczka od dorosłości w walkę o niezależność. Tyle od strony symbolicznej. Od wizualnej też jest nieźle, nawet lepiej. Industrialna architektura, stare tramwaje, zaniedbane uliczki, a z drugiej strony, prawie berlińskie strefy nieza-leżnych kawiarni, restauracji, butików i pracowni artystycznych.

To „zwykłe życie” nareszcie nakierowało się także na polską sztukę filmową. A przynajmniej coś się w tym kierunku ruszyło. O ile na zachodzie, już w latach dziewięćdziesiątych uświadomiono so-bie, że nie potrzeba ogromnego budżetu, wielkich nazwisk i efektów specjalnych, żeby zrobić film, który może się sprzedać, wypromować nazwisko i jeszcze na siebie zarobić, o tyle w Polsce nadal dominuje przekonanie, że jest to prawie niemożli-we. Filmy z gatunku niezależnych pojawiają się na festiwalach w Koszalinie, Wrocławiu, Łodzi, a na-stępnie obiecuje się ich dystrybucję, przez najbliż-

sze kilka miesięcy, do czego zazwyczaj ostatecznie nie dochodzi. Może okazać się, że „Małe stłucz-ki” będą tym głosem, który przebije się przez falę krzyków i śmiechów, jakie oferuje widzowi pol-ska kinematografia. Próby podejmowano, a jakże. Ukłon w stronę kina niezależnego, które nie bę-dzie utożsamiane z kinem amatorskim wykonał między innymi Bodo Kox nagrywając „Dziew-czyną z szafy” i jest to jedna z lepszych produkcji w tej sferze rodzimego kina.

Tytułowe stłuczki, to według współreżysera, Ire-neusza Grzyba, małe wydarzenia, które są w sta-nie zmienić tor życia ludzi. Aleksandra Gowin dodaje, że bohaterowie, to ludzie, którzy czytają dorosłość zupełnie inaczej, niż zostało to przy-jęte. Walczą o swoją niezależność, choć na razie trudno powiedzieć o tym, czy przemawiają gło-sem pokolenia. Przeglądając teasery i zapowiedzi już wiemy na pewno, że możemy się spodziewać estetycznych zdjęć, ładnych plenerów i świeżych twarzy. Ocenić resztę będziemy mogli już za kilka dni.

Page 12: Catwalk #8
Page 13: Catwalk #8

Tropical Chancerfotograf: Grzegorz Mikrut

modele: Gabriel Steslowsky, Przemek Dunayev/A S Management

fryzury: Christian Langestylizacja: Wojciech Szymański

makijaż: Cofferdam

Page 14: Catwalk #8
Page 15: Catwalk #8
Page 16: Catwalk #8
Page 17: Catwalk #8
Page 18: Catwalk #8
Page 19: Catwalk #8
Page 20: Catwalk #8
Page 21: Catwalk #8
Page 22: Catwalk #8
Page 23: Catwalk #8
Page 24: Catwalk #8
Page 25: Catwalk #8
Page 26: Catwalk #8
Page 27: Catwalk #8
Page 28: Catwalk #8

FUTURE FACES

Agata Czernecka/ Hysteria Models175 77/59/85

fot. Natalia Erdman

Anastasia Naida/ Wave Models181 80/59/90

fot. Maddie Herdersman

wybrała: Małgorzata Twardowska

Catwalk| 28

Page 29: Catwalk #8

fot. Maddie Herdersman fot. Le Thuy Duong

Julia Pratt/ Avant Models176 82/58/84

Justyna Jasek/ Uncover models175 82/57/90

fot. Aleksandra Zaborowska

Page 30: Catwalk #8

Kinga Osińska/ Eastern Models177 78/58/85

fot. Anna D

yszkiewicz

Weronika Motyl/UNITED for MODELS178 82/60/90

fot. Hubert Warulik

Catwalk| 30

Page 31: Catwalk #8

Natalia Król/ AS Management175 82/59/84

fot. Natalia Erdman

Page 32: Catwalk #8

Konstancja Skawińska/ Wave Models172 80/59/87

fot. Łukasz Bartyzel

Catwalk| 32

Page 33: Catwalk #8

Magdalena Kaniewska/ Yako Models176,5 81/63/91

fot. Marcelina Podniestrzańska

Weronika Zontek/NEVA Models176 77/59/87

fot. Marlena M

atuszak

Page 34: Catwalk #8

MODAKONTROWERSYJNA

tekst: Anna Pajęcka

Catwalk| 34

Page 35: Catwalk #8

W świecie mody, o zamieszanie nietrudno. Kontrowersyjne pro-jekty, plagiaty, a przede wszystkim, co daje największe pole do popisu, kampanie reklamowe. Domy mody prześcigają się już nie tylko w za-trudnianiu najlepszych fotografów i modelek, które święcą triumfy na wybiegach. Chodzi o to, żeby przy-ciągnąć uwagę czymś, o czym bę-dzie się mówiło nie tylko w jednym sezonie. Jak to było? Moda przemi-ja, a styl pozostaje? No cóż, w tym przypadku można powiedzieć, że moda przemija, a kampania nadal pozostaje w magazynach lub w sie-ci. Kto narobił największego zamie-szania? Na początek, Tom Ford i jego słynna kampania perfum Tom Ford for Men z 2007 roku. Spraw-cą całego zamieszania, co raczej nikogo nie powinno dziwić, jest Terry Richardson, który wykonał sesję zdjęciową, gdzie naga modelka trzyma między nogami tudzież między pier-siami, buteleczkę promowanych perfum. Jak wiadomo, seks sprzedaje najlepiej, a nagość w modzie nie powinna już nikogo zaskakiwać. Niemniej, tu trochę namieszała i oburzyły się środowiska, w których wywiązała się dyskusja na temat uprzedmiotowienia kobiet i sprowa-dzenia do roli obiektu seksualnego. I chociaż w modzie to zjawisko obecne, to nieczęsto dys-kutowane, bo przykrywa je wieloletnie zasłona milczenia. Projektant raczej nie przejął się kry-tyką różnych środowisk, najczęściej niezwiąza-nych z tym, które stanowi jego target, ponieważ dalej, konsekwentnie realizował swoją wizję, w której moda i seks stanowią idealną parę. Ko-lekcja na wiosnę/lato 2008, znów fotografowana przez Richardsona, była już pójściem na całość. Nie aluzja, a seks pary na trawie w towarzystwie dwóch przyglądających się z zainteresowaniem modeli. Co na to środowiska? Chyba odpuściły,

Page 36: Catwalk #8

Catwalk| 36

Page 37: Catwalk #8

było nowym działaniem, bo firma już wcześ-niej tworzyła kampanie poruszające problemy społeczne. Nie można jednak pominąć tego, że osiągnięto także korzyści komercyjne, stąd trudno jednoznacznie ocenić, który efekt pro-jektu przeważył.

Siostrzana marka Benettona, Sisley, również trafiła na drogę skandalu. Kampania „Fashion Junkie” z 2007 roku przedstawia dwie modelki wciągające kokainę przed obiektywem Terry’ego Richardsona. Jednak w roli kokainy nie wystę-puje biały proszek, a biała sukienka, której cien-kie ramiączka tworzą charakterystyczne kreski. Mocno nagłośniona, ale trochę pokrzywdzona kampania, została wciągnięta na listę najbar-dziej skandalicznych, natomiast, wszystko tu sprowadza się do metafory, której na szczęście nie musimy tłumaczyć naszym czytelnikom.

Jeśli wspominamy kampanie, które zapadły w pamięć nie tylko ze względów czysto este-tycznych, nie wolno pominąć reklamy Diesla „Be stupid” z 2011 roku, gdzie modelka obna-ża piersi przed miejską kamerą przemysłową. Oburzyło jedynie przekonanie o tym, że może to sprowadzać dzieci na złą drogę, zachęcając je do „niegrzecznych” zabaw. A z drugiej strony, to bardzo dobrze wykonana reklama, bez podteks-tów i z wyraźnym przekazem, która otrzymała wyróżnienia na prestiżowych konkursach.

I jak to ostatecznie jest z tymi skandalami? O modzie można mówić jako o sztuce, ale przede wszystkim to branża przemysłowa. Delikatne kampanie Jil Sander, czy historie domu mody McQueen’a mimo większej wartości artystycz-nej, nie spełniają swojej roli tak dobrze, jak te opierające się na podtekstach i ukrytych znacze-niach ze skandalem w tle. Im więcej się mówi, tym drożej się sprzedaje, a na rachunek sumie-nia, szczególnie w modzie, zawsze znajdzie się czas, kiedy skończy się sezon.

bo nadal z o wiele większym oburzeniem mówi się o perfumach Tom Ford for Men.

Nie pozostaje w tyle, a raczej wyprzedziła tren-dy amerykańska sieciówka, American Apparel. Została nagłośniona w dość pejoratywnym kon-tekście, za sprawą kampanii z 2008 roku, przed-stawiającej mocno sugestywną sytuację z udzia-łem, na pierwszy rzut oka, nieletniej modelki. Dodatkowo, pojawiły się wątpliwości, czy była to świadomie stworzona reklama, czy fotogra-fia, którą wykonał osobiście Dov Charney, CEO marki, w niekomercyjnych okolicznościach. Skandal, to celowo obrana droga, aby zagwaran-tować AA niesłabnący rozgłos. W sieci można znaleźć rankingi, które przedstawiają najbar-dziej skandaliczne kampanie American Apparel pojawiające się na przełomie lat.

Z kolei Hiszpanie postanowili zablokować pro-mocję kolekcji Dolce&Gabbana z 2007 roku. Tłumaczono to faktem, że zaaranżowana w kadrze sytuacja raczej przypomina fantazję o gwałcie niż „erotyczny sen i seksualną grę” jak tłumaczył Stefano Gabbana. Czy można tutaj dopatrzeć się prawdziwej kontrowersji? Trud-no stwierdzić, dopóki mówi się o wyrwanym z kontekstu, jednym ujęciu. Więcej nie jesteśmy w stanie zobaczyć, bo pod naciskiem protestów, kampania została wycofana, przez duet projek-tantów.

Dom mody Gucci również został zasypany kry-tycznymi głosami, trzy lata wcześniej niż D&G, bo w 2004 roku, ale kampanii nie wycofał. Przedmiotem obiekcji stały się włosy łonowe modelki, które wygolone w kształcie litery „G”, prezentuje klęczący przed nią model. Autorem zdjęcia jest Mario Testino.

Nie tylko seks wywołuje poruszenie, bo kie-dy do mody włączy się politykę, okazuje się, że temperatura skandalu przeskakuje o kilkanaście stopni w górę. W 2011 roku, marka Benetton postanowiła sprowokować, wykorzystując wi-zerunek Baracka Obamy, który całuje wenezu-elskiego prezydenta Hugo Chaveza i chińskiego prezydenta Hu Jintao. Kampania bardzo szyb-ko obiegła cały świat i wywołała konsternację. Z jednej strony podejmowanie się marketingu zaangażowanego, w przypadku Benettonu nie

Page 38: Catwalk #8

KAWALKOCatwalk| 38

Page 39: Catwalk #8

Aleksandra Kawałko projektuje nowoczesną modę, która jest doceniana na świecie. Absolwentka Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru, obecnie uczy się w prestiżowej Royal Academy of Fine Arts w Antwerpii. Chce się rozwijać, zdobywać doświadczenie i pracować z projektantami, których ceni. Czy planuje wrócić do Polski? Zobaczcie, co powiedziała nam w rozmowie z Klaudią Litkowską. Skąd wziął się pomysł, żeby zająć się projektowaniem mody?

Już tak dawno się zaczęło… Tak naprawdę myślałam, że zostanę muzykiem. Uczyłam się gry na akordeonie przez 12 lat. Po szkole średniej przeprowadziłam się do Warszawy, żeby szkolić się pod okiem najlepszych profesorów. Byłam skoncentrowana na muzyce, ale kończąc szkołę, poczułam, że chcę zajmować się czymś jeszcze i zdecydowałam się rozpocząć studia zaoczne w MSKPU w Warszawie. Kostiumografia – ciekawa sprawa, kostiumy, teatr, muzyka, wszystko połączone w całość. Po roku okazało się jednak, że bliżej mi do projektowania ubioru, dlatego też zmieniłam kierunek. Zauważyłam, że wolę projektować niż grać, a gdy zabrakło mi czasu na obydwa zajęcia, wybór był jasny. Dało mi to dużo szczęścia.

Dlaczego?

W końcu odnalazłam w życiu to, co chcę robić i to, co sprawia mi ogromną radość. Jedynym problemem było to jak powiedzieć o moich planach rodzinie i profesorom. Od rodziców dostałam niesamowite wsparcie, a nauczyciele zrozumieli moją decyzję dużo później.

Jak to się stało, że trafiłaś do Antwerpii?

Zawsze marzyłam, żeby się tutaj dostać, chociaż wydawało mi się, że jest to zupełnie niemożliwe. Gdy skończyłam MSKPU i odbyłam kilka staży w Polsce, zorientowałam się, że chcę się dalej rozwijać, mieć nowe autorytety, a już od

zawsze wiedziałam, że wyjadę za granicę. Lubię Polskę, Warszawę latem, ale lepiej czuję się w Belgii. Maksymalnie artystyczny sposób pracy i estetyka niesamowicie rozwijają, nie tylko w kierunku projektowania, ale też sztuki.

Mówi się, że Antwerpia to Mediolan, Londyn, Berlin i Paryż w jednym, to prawda?

Antwerpia to przepiękne miasto. Można tu znaleźć trochę berlińskiego klimatu czy włoskiej architektury. Ludzie są otwarci na eksperymenty, nie ma barier językowych, bo wszyscy świetnie komunikują się w języku angielskim. To miejsce jest idealne do kreatywnego działania. Cały czas się coś dzieje, a na każdym kroku można spotkać ciekawą sztukę, a co za tym idzie inspirację.

Jeśli czujesz się lepiej w Antwerpii, to nie sposób zapytać czy planujesz powrót do Polski?

Jestem pewna na sto procent, że nie wrócę. Lubię Polskę, kiedy wpadam do taty, ale na dłuższą metę nie wyobrażam sobie tam siebie. Studiuję tutaj również po to, żeby potem starać się o pracę u moich ulubionych brandów.

W takim razie, jak odnosisz się do wielokrotnie powtarzanego zwrotu, że jesteś nadzieją polskiej mody? Czujesz się przez to zobowiązana?

Szczerze mówiąc, w ogóle się nie czuję. Jestem skupiona na tym co robię i nie mam czasu zastanawiać się, co myślą o mnie ludzie w Polsce. Zupełnie mnie to nie interesuje. Traktuję czas tutaj jako najcenniejsze doświadczenie i staram się go jak najlepiej wykorzystać, zatem nawet nie zastanawiam się czy ktoś ma wobec mnie jakieś oczekiwania.

Myślisz, że Twoje podejście jest receptą na sukces?

To zależy czym jest sukces. Dla mnie sukcesem jest to, że mam możliwość robić w życiu to, co naprawdę lubię, mam możliwość rozwijania się, poznawania ciekawych ludzi i zdobywania doświadczenia.

Page 40: Catwalk #8

Wszystkie grafiki i zdjęcia wykorzystane w wywiadzie:printy: Adrian Martinez/ http://www.adrianmartinez.es/modelka: Simona Mikulovakolekcja: MONO MIRA MONO 2014

Catwalk| 40

Page 41: Catwalk #8

Zauważyłam, że przyklejono Ci łatkę „młoda, zdolna”. Zwracasz na coś takiego uwagę?

Miło mi, że ktoś uważa, że jestem zdolna. Jednak łatek przykleja się dużo. Nie ma sensu się na tym skupiać, ważne aby iść do przodu.

Masz jakiś sposób, według którego chciałabyś być odbierana?

To jest tak, że dla mnie liczy się opinia mojej rodziny, przyjaciół, chłopaka, nie planuję rozwijać własnej marki.

A co planujesz?

Cały czas zdobywać wiedzę, doświadczenie, pracować w grupie projektowej z projektantami, których cenię . Poza tym tworzyć, podróżować, pielęgnować warzywa na balkonie i relację z najbliższymi.

A zdajesz sobie sprawę, że już niedługo, jak nie już, będziesz projektantem, który będzie dla kogoś ceniony?

Ciężko mi oceniać własną twórczość, ale jeśli komuś się podoba to co robię, to super.

Czy jest konkretna grupa osób dla której tworzysz?

Nie. Z doświadczenia wiem, że moje rzeczy kupują ludzie w różnym wieku i o różnej narodowości. Cieszę się, że ktoś nosi moje projekty i sprawia mu to radość.

Moda konceptualna to kierunek, w którym chcesz iść?

Trudno mi sprecyzować w jakim kierunku chce iść. Aktualnie próbuję różnych rzeczy. Pozwalam sobie na zwariowane projekty, współpracuję z różnymi artystami. Myślę, że jest to najbardziej twórczy czas w moim życiu. Chce go wykorzystać jak najlepiej.

A która współpraca była dla Ciebie najbardziej owocna?

Ostatnio współpracowałam z piekielnie zdolnym hiszpańskim artystą Adrianem Martinez. Zrobił printy do ostatniej kolekcji. Planujemy dalszą współpracę. Uwielbiam również pracować z polskim artystą Sebastianem Powierzą, on wykonał buty do mojej dyplomowej kolekcji Mea Shearim, a ostatnio zrealizował mój projekt obuwia dla concept store Rosier 41.

Mocno emocjonalnie angażujesz się w swoje kolekcje?

Oczywiście. Kocham projektować, a wszystko to co robię wychodzi z wewnątrz. O to w tym chodzi, inaczej nie byłabym szczera.

Uważasz się za artystkę?

Na pewno nie jestem naukowcem.

A masz sposób na tworzenie wizerunku?

Nie, tak jak mówiłam wcześniej, skupiam się teraz na czymś zupełnie innym.

W takim razie dlaczego zgodziłaś się na rozmowę ze mną?

Dawno nikt z polskich magazynów do mnie nie pisał, odkąd wyjechałam z kraju, dlatego cieszę się, że mogę komuś opowiedzieć co się u mnie dzieje.

Jakie jest Twoje marzenie?

Być zdrowym i nie stać za długo w jednym miejscu.

Page 42: Catwalk #8
Page 43: Catwalk #8

90’s girlModelka: Justyna | Uncovermodels Fotograf: Maddie HerdersmanMake up: Monika Kozieł | Pukielnia&Malarnia Włosy: Ewelina Schmidt | Pukielnia&Malarnia Projektant: MILIDIAMI

Page 44: Catwalk #8
Page 45: Catwalk #8
Page 46: Catwalk #8
Page 47: Catwalk #8
Page 48: Catwalk #8
Page 49: Catwalk #8
Page 50: Catwalk #8
Page 51: Catwalk #8
Page 52: Catwalk #8
Page 53: Catwalk #8
Page 54: Catwalk #8
Page 55: Catwalk #8
Page 56: Catwalk #8

MOVESFASHIONMovesfashion, to blog, który od kilku lat prowadzi Dominika Ozimek. Dominikę wyróżnia delikatna uroda i minimalistyczny, kobiecy styl, którego w polskiej blogosferze, jest jedną z najbar-dziej znanych przedstawicielek. Wierna zasadzie, że trzeba być ubranym, a nie przebranym. Wie, co mówi, bo zainteresowanie modą, to nie jest jej kaprys, tylko coś, co jest obecne w jej życiu od najmłodszych lat. Poznajcie lepiej Dominikę w rozmowie z Martyną Mierzejewską.

Catwalk| 56

Page 57: Catwalk #8

Pomimo tak młodego wieku jesteś niesamo-wicie świadoma swojego stylu. Kobiecość i minimalizm to słowa, które całkowicie mogą opisać Twoją naturę. Co wpłynęło na Twoje postrzeganie mody?

Przede wszystkim zawsze byłam wierna zasa-dzie, że trzeba być ubranym, a nie przebranym. Początkowo klasyka wydawała mi się nudna, myślałam, że podążając za trendami będę gu-stownie ubraną dziewczyną. Z wiekiem jednak przychodzimy po rozum do głowy, a czas eks-perymentów z ubiorem zostawiamy za sobą. Trochę to trwało, ale w końcu wiem co do mnie pasuje i w czym czuję się w stu procentach sobą. Elegancja i kobiecość zawsze będą w cenie, kla-syka mówi sama za siebie i nie potrzebuje zbęd-nej oprawy.

Od kiedy zaczęłaś interesować się modą i co wpłynęło na Twoją decyzję o założeniu bloga?

Modą interesuje się od najmłodszych lat. Od kiedy tylko pamiętam nosiłam jedyne w swoim rodzaju ubrania, wyróżniałam się na tle innych dzieci. Z wiekiem zainteresowanie stylizacją przybrało na sile, czego efektem jest movesfa-shion. Strona powstała pod wpływem impul-su, nie sądziłam, że tak długo wytrwam w blo-gowaniu. Rodzina mocno mi kibicowała i to sprawiało, że miałam ochotę trwać przy blogu. Możliwość dzielenia się z innymi swoją pasją i zapatrzeniami w modzie zaczęły sprawiać mi wielką frajdę. Wiedziałam, że to jest to czego potrzebowałam.

Chyba każdy może pozazdrościć Ci mamy, która wspiera Cię, towarzyszy w realizowa-niu Twojej pasji i jeszcze jest Twoim foto-grafem! Jak ona odbiera Twoją przygodę z blogowaniem?

To prawda, mam wspaniałą mamę, która jest cudowną osobą. Wspiera mnie w tym co robię i tak jak ja, wkłada całą siebie w rozwój bloga. Można powiedzieć, że Movesfashion tworzymy razem. Jestem jej wdzięczna za to, że pomimo swojej pracy, obowiązków potrafi znaleźć czas dla mnie.

Co dodaje Ci siły by się nie poddawać i coraz bardziej piąć się w górę?

Co dodaje mi sił? Wytrwałość...

Skąd mimo młodego wieku taka dojrzałość w Tobie?

Myślę, że ta dojrzałość ciągle we mnie dojrzewa, wynika z mojej osobowości, charakteru i podejścia do życia.

Jaka jesteś prywatnie?

Ciężko jest mi odpowiedzieć na pytanie jaka jestem prywatnie, ponieważ nie wypada mi mówić sama o sobie, myślę że na to pytanie najchętniej odpowiedzieliby moi bliscy i znajomi. Jedyne co mogę tu dodać to fakt, iż prywatnie częściej się uśmiecham niż na zdjęciach, bo o to zawsze wszyscy pytają.

Co najbardziej Cię inspiruje?

Inspiracji szukam wszędzie - w znanych lu-dziach, na ulicy, w sztuce z którą mam styczność na co dzień. To co inspiruje jest wokół nas, wy-starczy się tylko rozejrzeć.

Jak wyobrażasz sobie Movesfashion za 5 lat?

Nie odpowiem na to pytanie, ponieważ 5 lat to długi czas jeśli chodzi o kreatywność w świecie blogosfery. Mam nadzieję jednak, że Movesfashion ciągle będzie intrygować i przyciągać nowych obserwatorów, tak jak dzieje się to do tej pory.

Bloga prowadzisz od 2011 roku. Co się zmie-niło w Twoim życiu przez ten czas?

Movesfashion pomogło mi odnaleźć swój styl. Co do mojego życia, to ciągle się coś dzieje, jednak te odpowiedzi pozostawię dla siebie.

Co jest dla Ciebie ważne w modzie?

Autentyczność to podstawa. Nie ma sensu kre-ować się na kogoś, kim się nie jest. Ponadto nie warto przecież na siłę gonić za trendami. Musi-my wiedzieć w czym jest nam dobrze, co lubimy i na czego podstawie będziemy budować swoją garderobę

Page 58: Catwalk #8

Którzy polscy projektanci robią na Tobie naj-większe wrażenie?

Cenię Gosię Baczyńską, jako jedyna zaszła na-prawdę daleko w świecie mody i wciąż pnie się ku górze. Triumfowała w Paryżu jako polska projektantka, czego naprawdę można jej pogra-tulować. Poza tym lubię Anię Kuczyńską. Jest projektantką z klasą RMF CLASSIC oraz lau-reatką ELLE STYLE AWARDS i Doskonałości Twojego Stylu. Jej niezależna marka ma to „coś” czego pozostałym brakuje. Michał Szulc, Justy-na Chrablewska, duet MMC czy w końcu Ku-pisz i ZUO CORP to brandy, którym też mocno kibicuję.

Myślę, że na uznanie zasługują też młodzi pol-scy projektanci, którzy wciąż dzielnie walczą o stałe miejsce w świecie mody. Współpracuję stale z kilkoma zdolnymi designerami i marka-mi np. Ingą Buczyńska czy Bynamesakke. Two-rzą warte uwagi kolekcje, a przy okazji przyja-zne dla portfela każdego z nas.

Na co zwracasz uwagę kupując daną rzecz? Cena, jakość czy może fason?

Wydaje mi się, że na cenę zwraca uwagę każ-dy, w mniejszym lub większym stopniu. Nie ukrywam, że odgrywa ona istotną rolę podczas robienia zakupów. Niemniej jednak, tak samo ważna jest jakość danej rzeczy, to jak się nosi i układa na ciele. Fason i krój też powinny do mnie pasować. Muszę czuć się w stu procentach komfortowo w tym, co noszę. Po prostu być sobą. Niegdyś nie przywiązywałam tak dużej wagi do jakości ubrań, teraz kieruję się żelazną zasadą „mniej znaczy więcej”. To naprawdę cen-na rada, której warto się pilnować.

Co jest dla Ciebie najważniejsze w blogowa-niu?

Dobry kontakt z czytelnikami to klucz do sukcesu. Oczywiście bloga piszę dla siebie, ale przede wszystkim dla ludzi. Odwiedzających Movesfashion szanuję, zawsze chcę przekazywać im jak najbardziej wartościowe treści. Staram się wyróżniać na tle innych. Niestety prostota wciąż nie znajduje takiego przebicia jak pozostałe style w modzie i mówiąc wprost nie

Catwalk| 58

Page 59: Catwalk #8

jest łatwo się wybić. Trzeba jednak wiedzieć do czego się dąży, mieć cele, które wymagają realizacji. Samozaparcie na pewno nam to ułatwi.

Moda to Twoja pasja, ale czy pragniesz z nią wiązać swoją przyszłość?

Kiedyś byłam pewna, że tak będzie. Nie wyobrażałam sobie siebie w innym zawodzie niż takim, który będzie powiązany z modą. Dziś patrzę na to zupełnie inaczej, z innej perspektywy. Tym samym moda pozostaje pasją, jednakże nie sposobem na życie i funkcjonowanie w świecie. Do tego potrzeba czegoś więcej.

Co oprócz mody rozwija Cię i dodaje skrzydeł do działania?

Górska wspinaczka! Od najmłodszych lat chodzę po górach i dziś mam do nich wielki szacunek. Rodzicie zaszczepili we mnie miłość do nich, za co jestem im bardzo wdzięczna. Uwielbiam aktywnie spędzać czas, a każda minuta na szlaku staje się wyjątkowa. Stając na szczycie wiem, że pokonałam własne słabości, zmęczenie i strach przed nieznanym. Kolejny sukces! Nie każdy docenia piękno natury, która go otacza... A szkoda, bo warto. Marzy mi się kurs wspinaczki zimowej, kto wie czy niebawem się o niego nie pokuszę. Wskoczę w raki, chwycę za czekan i zapomnę o bożym świecie. Tego potrzebuję do pełni szczęścia, a satysfakcja przyjdzie z czasem.

Page 60: Catwalk #8

FUTUREFACES

Romek Gelo – AMQ Models184 95/75/93

Camil Windak - Panda Models187 89/75/90

wybrała: Justyna Pajęcka

MEN’S EDITION

fot. Krzysztof Waszak fot. Osman Balkan

Catwalk| 60

Page 61: Catwalk #8

Mariusz Adamczewski – AMQ Models190 93/83/93

fot. Jacek Sroka

Page 62: Catwalk #8

Janek Kacprzak – Rebel Models188 93/74/90

Kacper – Embassy Models187 95/78/94

fot. Aldona Karczmarczyk fot. Agnieszka Bielecka

Catwalk| 62

Page 63: Catwalk #8

Kuba Donajski – SPP Models190 92/75/90

Mick Gesicki – Network189 88/77/89

fot. Łukasz Wac fot. Piotr Serafin

Page 64: Catwalk #8

Karol Sadziński – Panda Models187 98/74/95

fot. Asia Typek

Catwalk| 64

Page 65: Catwalk #8

Sebastian Marcinek – Panda Models185 86/72/84

Michał S – Model Plus186 98/71/90

fot. Krzysztof Wyżyński

fot. Adam Pluciński

Page 66: Catwalk #8
Page 67: Catwalk #8

Modelka: Wioletta Goska Fotograf: Kamil Bogdański

Postprodukcja: Kamil Bogdański i Enola GoskaStylizacja: Agnieszka Strawa

Włosy: Tymoteusz PiętaMake-up: Małgosia Ejmocka

Blinding by the lights

Page 68: Catwalk #8
Page 69: Catwalk #8
Page 70: Catwalk #8
Page 71: Catwalk #8
Page 72: Catwalk #8
Page 73: Catwalk #8
Page 74: Catwalk #8
Page 75: Catwalk #8
Page 76: Catwalk #8
Page 77: Catwalk #8
Page 78: Catwalk #8
Page 79: Catwalk #8
Page 80: Catwalk #8
Page 81: Catwalk #8
Page 82: Catwalk #8

10 pytań do...Sebastiana Owsianki

fot. Aleksandra Zaborowska

Catwalk| 82

Page 83: Catwalk #8

Zawsze wiedziałeś, że projektowanie to jest właśnie to czym chcesz się zająć? Miałeś jakieś inne pomysły na siebie?

Oczywiście. Nie od zawsze widziałem, że chciałbym projektować. Miałem i mam inne pomysły na siebie. Projektowanie to raczej dziedzina, w której mogę wykorzystać swoje poprzednie i obecne pasje. Rysowanie, rzeźbienie w glinie, wykonywanie lalek teatralnych oraz scenografii, krawiectwo itd. Pośród swoich zainteresowań, już jako dziecko, jednak gdzieś to tworzenie ubrań było dla mnie najciekawsze, przez co wiele moich marionetek nie miało głów, ale sam ubrany tułów.

Ubierasz innych. Sam też nosisz ubrania swojego autorstwa? Jak wygląda Twoja garderoba?

Dopiero od kilku miesięcy zacząłem szyć sobie ubrania. Nieustannie noszę koszulkę w kurze łapki! Projektuję głównie kolekcje damskie, ale czasem zdarzy się, że dla zabawy je ubieram. A moja garderoba to czarne, czasem białe i szare, długie i duże ubrania.

Pamiętasz jak wyglądał twój pierwszy zrealizowany projekt?

Pamiętam. Pierwszymi zrealizowanymi projektami były te z pierwszej kolekcji. Pracę zacząłem od marynarki z piór z bufiastymi rękawami z plisowanej organzy.

Gdybyś mógł zrobić pokaz w każdym, dowolnym miejscu na świecie, bez ograniczeń, jakie byłoby to miejsce?

Nie powiem, bo zdradziłbym temat kolekcji, którą planuję. Poza tym zrobienie pokazu w tym miejscu jest niemożliwe.

Jaka była najciekawsza opinia jaką usłyszałeś na temat swoich projektów?

Na jednym z portali przeczytałem komentarz na temat swojej pierwszej kolekcji, który dla szesnastolatka był wręcz przerażający, teraz z perspektywy czasu jest jednym z najciekawszych. Że moja kolekcja jest czarna, ponieważ ktoś mnie gwałcił w dzieciństwie.

Film z najlepszymi kostiumami to...

Lubię filmy Tima Burtona między innymi za kostiumy.

Gdybyś miał stworzyć kolekcję w duecie z innym projektantem, kto mógłby to być?

Ja w duecie to zły pomysł.

Gdyby każda możliwa modelka lub gwiazda mogła otworzyć Twój pokaz, kogo byś wybrał?

Moim marzeniem jest ubrać Daphne Guinness, wiec przy okazji mogłaby otworzyć mój pokaz. Jeżeli chodzi o modelki to widziałbym, którąś z naszych Polek. Na pewno Marta Pawłowska, Angelika Maciołek, które idealnie oddały klimat moich kolekcji. Nieustanne zachwyca mnie uroda Salamon, Bijoch, Beli oraz Frąckowiak, której sposób chodzenia na wybiegu jest inspirujący.

Jeżeli miałbyś wybór i mógł pokazać swoją kolekcję tylko podczas jednego światowego tygodnia mody który byś wybrał?

Zdecydowanie Paris Fashion Week. Jest to marzenie wielu projektantów, również i moje.

Pokaz to też podkład muzyczny. Wielu projektantów mówi, że inspiruje ich muzyka. Jaki utwór, rodzaj muzyki, płyta, wokal wpasowałby się w Twój styl?

Obecnie muzyka mnie nie inspiruje. Nie umiem też wymienić, co konkretnie by się wpasowało.

Page 84: Catwalk #8

10 pytań do...Ingi Buczyńskiej

fot. Daniel Jaroszek

Catwalk| 84

Page 85: Catwalk #8

Zawsze wiedziałaś, że projektowanie to jest właśnie to czym chcesz się zająć? Miałaś jakieś inne pomysły na siebie?

Nie do końca. Modą interesuję się odkąd pamiętam, jednak kiedyś chyba nie myślałam, że będzie to mój sposób na życie. Przez piętnaście lat trenowałam wy-czynowo gimnastykę artystyczną, co zajmowało nie-malże cały mój czas. Dopiero przy wyborze studiów pojawiły się dylematy, czy zdecydować się, tak jak większość moich znajomych związanych ze sportem na AWF, czy wybrać inną drogę. Wtedy było to dzien-nikarstwo lub właśnie projektowanie ubioru. Wybra-łam projektowanie i z perspektywy czasu już wiem, że była to najlepsza decyzja na jaką mogłam się zdecy-dować.

Ubierasz innych. Sama też nosisz ubrania swojego autorstwa? Jak wygląda Twoja garderoba?

Tak, noszę swoje ubrania, jednak nie robię tego bar-dzo często. Generalnie lubię rzeczy w sportowym, minimalistycznym stylu, co przekłada się też na moje projekty. Moja garderoba pełna jest wszystkiego co oversizowe i w stonowanych kolorach. Lubię łączyć luźne góry z dopasowanymi dołami. Mam też, nieste-ty, bzika na punkcie butów i bluz sportowych, które mogłabym kupować ciągle i w każdych ilościach, gdy-by tylko budżet na to pozwalał.

Pamiętasz jak wyglądał twój pierwszy zrealizowany projekt?

Tak, był to dwuwarstwowy t-shirt, który nabijałam ni-tami – pamiętam, że trwało to wieki.

Gdybyś mogła zrobić pokaz w każdym, dowolnym miejscu na świecie, bez ograniczeń, jakie byłoby to miejsce?

Mimo że jeszcze nie udało mi się spełnić mojego marzenia o wyjeździe do Nowego Jorku, jestem cał-kowicie zafascynowana tym miastem. W związku z tym, pokaz, zrobiłabym właśnie tam. Jeśli chodzi o konkretne miejsce, wybrałabym np. Brooklyn Bridge albo dach jakiegoś wieżowca z widokiem na panora-mę miasta.

Jaka była najciekawsza opinia jaką usłyszałaś na te-mat swoich projektów?

Tak naprawdę każda opinia na temat moich rzeczy jest dla mnie ważna. Cieszę się za każdym razem, kiedy ktoś dostrzega w gotowych projektach ideę, z jaką roz-poczynałam projektowanie danej kolekcji. Niezwykle

ważne jest dla mnie to, kiedy klientki doceniają jakość i oryginalność używanych materiałów oraz uniwersal-ność wzorów.

Film z najlepszymi kostiumami to...

Niczego Nie Żałuję, Jestem Miłością, Grease – każdy nie tylko za kostiumy, ale za cały klimat filmu.

Gdybyś miała stworzyć kolekcję w duecie z innym projektantem, kto mógłby to być?

Dając totalnie ponieść się fantazji wymieniłabym tu np. Alexandra Wanga, duet Proenza Schouler czy też Dion Lee, którego odkryłam dopiero niedawno. Są to projektanci, których twórczość podziwiam i z który-mi utożsamiam się stylistycznie. Wymieniając właśnie tych projektantów, mam na myśli nawet nie tyle co stworzenie kolekcji w duecie (to, przynajmniej na ra-zie, musi pozostać w sferze marzeń), jednak cudownie byłoby mieć możliwość spróbowania pracy właśnie w tych domach mody.

Gdyby każda możliwa modelka lub gwiazda mogła otworzyć Twój pokaz, kogo byś wybrała?

Uwielbiam modelki, które oprócz tego, że są piękne, wydają mi się także inspirującymi i ciekawymi oso-bami. Do tego grona na mojej liście zaliczają się np. Catherine McNeil, Daria Werbowy, Jaquelyn Jablon-ski Sasha Luss, Ola Rudnicka, Marta Dyks czy Maria Loks. Z gwiazd wybrałabym np. Rooney Mara lub Emmę Watson.

Jeżeli miałabyś wybór i mogła pokazać swoją ko-lekcję tylko podczas jednego światowego tygodnia mody który byś wybrała?

Bez zastanowienia, byłby to tydzień mody w Nowym Jorku.

Pokaz to też podkład muzyczny. Wielu projektan-tów mówi, że inspiruje ich muzyka. Jaki utwór, ro-dzaj muzyki, płyta, wokal wpasowałby się w Twój styl?

Muzyka jest dla mnie niezwykle ważna i inspirująca. Uwielbiam odkrywać nowe dźwięki, artystów i style, a rozmaite, muzyczne inspiracje, wrzucam na stronę Sound Spot na Facebooku, którą prowadzę razem z kolegą. Gdybym miała wymienić kilku wykonawców, najbardziej odpowiadających mojemu stylowi, byłoby to np: Mount Kimbie, Gazelle Twin, Benjamin Dama-ge, The Bug, Moderat, SBTRKT czy Die Antwoord.

Page 86: Catwalk #8

10 pytań do...Marty KuszyńskiejCatwalk| 86

Page 87: Catwalk #8

Zawsze wiedziałaś, że projektowanie to jest właśnie to czym chcesz się zająć? Miałaś jakieś inne pomysły na siebie?

Od zawsze interesował mnie design i moda, ale wydawało mi się, że jest to tylko hobby, któremu mogę poświęcać się w wolnym czasie. Dopiero pod koniec studiów psychologicznych, kiedy to bardziej zainteresował mnie fason spódnicy prowadzącej zajęcia niż ich temat, zrozumiałam że muszę zająć się odzieżą.

Ubierasz innych. Sama też nosisz ubrania swojego autorstwa? Jak wygląda Twoja garde-roba?

Od momentu, kiedy nauczyłam się projektować i sama szyć, czyli od kilku lat, postanowiłam, że nie będę kupować i nosić nic, czego nie jestem w stanie sama wykonać. I w ten sposób na moją garderobę w 90% składają się moje wyroby lub autorskie projekty odszyte przez moją krawco-wą.

Pamiętasz jak wyglądał twój pierwszy zreali-zowany projekt?

Pamiętam. Była to prosta sukienka z dzianiny z przedłużoną linią ramienia tworzącą krótki rę-kawek. Do tej pory jest to mój ulubiony fason sukienki.

Gdybyś mogła zrobić pokaz w każdym, do-wolnym miejscu na świecie, bez ograniczeń, jakie byłoby to miejsce?

Myślę, że byłby to Nowy Jork, który uważam za serce światowej mody i miejsce, które dyktuje trendy na cały świat. Ponadto, wielkomiejski, nowoczesny klimat miasta świetnie oddaje styl, w którym projektuję.

Jaka była najciekawsza opinia jaką usłyszałaś na temat swoich projektów?

Najciekawsza i najbardziej satysfakcjonująca opinia którą usłyszałam, to taka, że moje ubra-nia pozwalają wyrazić osobowość noszącym je osobom i że dodają im pewności siebie, a czyż nie o to chodzi w „dobrym” designie?

Film z najlepszymi kostiumami to...

„Manhattan”, „Annie Hall”, „Factory Girl” i oczywiście wszystkie sezony „Sex and the city”.

Gdybyś miała stworzyć kolekcję w duecie z in-nym projektantem, kto mógłby to być?

Chętnie współpracowałabym z Donną Karan lub Diane von Furstenberg. Bardzo szanuję ich dorobek i to, że jako jedne z niewielu kobiet w tej branży zbudowały prawdziwe imperia mo-dowe. Ale jeśli chodzi o styl, to na pewno doga-dałabym się z duetem projektantów z Proenza Schouler oraz z Alexandrem Wangiem.

Gdyby każda możliwa modelka lub gwiazda mogła otworzyć Twój pokaz, kogo byś wybra-ła?

Myślę, że wybrałabym Kate Moss. Jest ikoną wśród modelek, rozpoznawalną nawet wśród laików. Ma w sobie jednocześnie luz i nonsza-lancję oraz niewymuszoną klasę – rzadko spo-tykane połączenie.

Jeżeli miałabyś wybór i mogła pokazać swo-ją kolekcję tylko podczas jednego światowego tygodnia mody który byś wybrała?

Tak jak mówiłam wcześniej, byłby to z pewnoś-cią tydzień mody w Nowym Jorku.

Pokaz to też podkład muzyczny. Wielu pro-jektantów mówi, że inspiruje ich muzyka. Jaki utwór, rodzaj muzyki, płyta, wokal wpasował-by się w Twój styl?

Muzyka jest niezwykle inspirująca i odgrywa ogromną rolę w moim życiu. Najczęściej słu-cham szeroko rozumianej muzyki elektronicz-nej, od minimalu po melodyjny dnb. Kiedy myślę o utworze który najbardziej oddaje kli-mat moich ubrań i styl to słyszę „Zero degrees” Radicall’a.

Page 88: Catwalk #8

10 pytań do...Karoliny Scipniak

fot. MEG GALLA

Catwalk| 88

Page 89: Catwalk #8

Zawsze wiedziałaś, że projektowanie to jest właś-nie to czym chcesz się zająć? Miałaś jakieś inne pomysły na siebie?

Teraz, patrząc wstecz, śmiało mogę stwierdzić, że zawsze marzyłam o projektowaniu. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam szperać w ma-minej szafie, przebierać się i stroić w błyszczącą, kolorową biżuterię z Jablonexu. Szyłam ubran-ka dla swoich Barbie. A z kolorowych magazy-nów wyrywałam strony poświęcone modzie i trendom. Codziennością były dla mnie różne-go rodzaju robótki ręczne. Pod czujnym okiem Mamy uczyłam się robić na drutach. Po Tacie odziedziczyłam talent plastyczny, który od dzie-cka rozwijałam. I to wpłynęło na wybór studiów. To wspaniałe, że udało mi się połączyć w jedno to wszystko, co tak bardzo kocham.

Ubierasz innych. Sama też nosisz ubrania swoje-go autorstwa? Jak wygląda Twoja garderoba?

Mam w szafie dwa, może trzy swetry własnego projektu i wykonania. Jak wygląda moja garde-roba? Niezbyt poważnie jak na mój wiek. Wolę kupić kilka par żelowych sandałków niż czar-ne, klasyczne szpilki. Jest kolorowa, z przewagą różu i dużo w niej „lumpeksowych” nabytków.

Pamiętasz jak wyglądał twój pierwszy zrealizo-wany projekt?

Taki, który ujrzał światło dzienne? Chyba było to body bez rękawów zrobione na drutach z lnianych nici.

Gdybyś mogła zrobić pokaz w każdym, dowol-nym miejscu na świecie, bez ograniczeń, jakie byłoby to miejsce?

Gigantyczny sklep z cukierkami.

Jaka była najciekawsza opinia jaką usłyszałaś na temat swoich projektów?

Póki co, nie usłyszałam jeszcze takiej, która szczególnie zapadłaby mi w pamięć czy też po-ruszyła mnie w jakimś stopniu. Wszystko prze-de mną. Aktualnie najważniejsze są dla mnie opinie klientek i cieszy mnie, gdy wyrażają za-dowolenie.

Film z najlepszymi kostiumami to...

Maria Antonina, reż. Sofia Coppola.

Gdybyś miała stworzyć kolekcję w duecie z innym projektantem, kto mógłby to być?

Duet projektantów Meadham Kirchhoff.

Gdyby każda możliwa modelka lub gwiazda mo-gła otworzyć Twój pokaz, kogo byś wybrała?

Modelka - Codie Young, artystka - Arvida By-ström.

Jeżeli miałabyś wybór i mogła pokazać swoją ko-lekcję tylko podczas jednego światowego tygo-dnia mody który byś wybrała?

Tydzień Mody w Londynie.

Pokaz to też podkład muzyczny. Wielu projektan-tów mówi, że inspiruje ich muzyka. Jaki utwór, rodzaj muzyki, płyta, wokal wpasowałby się w Twój styl?

Wybór podkładu muzycznego do pokazu wiąże się z klimatem kolekcji. Kolekcję „WONDER-LAND” mogłabym zaprezentować przy utworze Petite Meller „Backpack” lub Oh Land „White Nights”. Przy pracy nad nową kolekcją słucha-łam takich twórców jak Grimes, I Blame Coco, MS MR, Sky Ferreira, MØ. Myślę że wybrała-bym coś z ich repertuaru.

Page 90: Catwalk #8

Jeremy Scott

Catwalk| 90

Page 91: Catwalk #8

Widziałaś, jaki kicz?tekst: Kasia Wójcikanimated-magic.com

Nie widziałam. Byłam za młoda. Urodziłam się w chwilę po latach 80-tych, czego właściwie nie żałuję, ale miewam momenty, kiedy chciałabym się przenieść w czasie. No wiecie, żeby na własnej skórze spróbować jakby to było żyć w erze disco.

Przechodzę ulicą i jestem dumna z rodaków. Nie ma wątpliwości, że Polacy coraz lepiej się ubiera-ją. Mówi się, że dominuje u nas elegancja, a w nią warto inwestować, bo w końcu nigdy nie przemi-nie. Jakbym miała tak podsumować przechod-niów, to rzeczywiście, większość z nich wybiera klasyczne fasony w stonowanych barwach. Gdzieś pomiędzy nimi jednak przebiegają kreatywni sza-leńcy, którzy chętnie czerpią z form charaktery-stycznych dla niedalekiej przeszłości.

Nie lubię mody statecznej, która wprowadza czło-wieka w sztywne ramy. Fajnie, gdy widać, że coś się dzieje. Włos nie do końca poukładany, a jed-na szelka ogrodniczek jest odpięta. Taka moda na luzie, w pośpiechu, pełna zabawy i koloru. Wzorzyste legginsy, rozciągnięte, kolorowe swetry i koturny - to wszystko widać na naszych uli-cach. Mega hitem okazały się bluzy z zabawnymi nadrukami nawiązującymi do dawnych czasów. Pojawiające się na materiałach dolary, łańcuchy i diamenty są zgrabnym łącznikiem pomiędzy modą lat 80., a teraźniejszością. Bezapelacyjnym mistrzem konwencji jest Jeremy Scott, który co se-zon porywa tłumy awangardowymi koncepcjami. Jego projekty każdorazowo wywołują uśmiech na twarzy, uczą odwagi i nowatorskiego podejścia, a rzesze zapaleńców udowadniają, że człowiek XXI wieku również potrafi bawić się modą. Ta za-bawa jest już bardziej świadoma i kontrolowana, co w pewnym sensie przeczy ideologii kiczu. Wy-kształcone i obeznane w trendach środowisko, nie pozwala sobie na modowe faux paux.

Co innego było w latach 80. Kiedy patrzę na stare zdjęcia Madonny, nie widzę sztucznie wykreowa-nej gwiazdy, a dziewczynę, która kombinowała

prawdopodobnie tak, jak każda inna. Tapir, moc-ny makijaż i tona, najczęściej plastikowej biżuterii - bez tego dzień stracony! Wtenczas obowiązko-wo noszono też legginsy, które łączono dosłownie ze wszystkim. Lycra, najpopularniejszy wynala-zek dekady, dokonał niemałej rewolucji w branży odzieżowej, szybko wdrażając do mody ulicznej sportowe kostiumy. Barwne, szerokie dresy stały się kompletnym niezbędnikiem, obnoszono się z logami firm, a uwagę na siebie zwracano do-datkowo krzykliwą kolorystyką. Wydawać by się mogło, że nie istniały wtedy żadne zasa-dy. Maksymalnie mieszano kolory, łączono też na pozór niepasujące do siebie wzory. Grosz-ki z paskami? Żaden problem! Pod warun-kiem, że uzupełnienie stroju stanowią pstro-kate getry i lakierowane, przykuwające wzrok szpilki. Na rękach natomiast powinny pojawić się wełniane rękawiczki bez palców. Talia obo-wiązkowo spięta kolorowym paskiem. Jeśli ktoś zapragnął połączyć złoto ze srebrem, droga rów-nież była wolna. Totalna samowolka. Robisz, co chcesz. Jedyne o czym musisz pamiętać to lek-ka gra aktorska. Udawanie, że to co masz na sobie jest rzeczywistym synonimem piękna i kunsztu artystycznego.

Kicz bowiem chętnie podszywa się pod sztukę. Obiecuje maksymalne korzy-ści za minimalny wkład. Płacisz grosze, a w zamian otrzymujesz prymitywne kol-czyki, które imitują prawdziwe brylanty. Z bezgustownych bibelotów czynisz swą najwięk-szą broń, kompulsywnie i zachłannie otaczając się nimi. Wiesz, że kicz jest widoczny i sprawi, że nikt wobec tego zjawiska nie przejdzie obojętnie, a skoro projektanci inspirują się tą zmyśl-ną estetyką, momentalnie przekonujesz się do proponowanych trendów. Nie wiesz jeszcze, czy założysz cekinową sukienkę, srebrne adidasy, czy gumkę frotte. Wiesz jedno, moda lat 80. jest na wyciągnięcie ręki.

Page 92: Catwalk #8

fotograf: Małgorzata Twardowskamodelka: Natalia/ Yako Modelsmake-up: Magdalena Pałkastylizacje: Paulina Łukasiewicz

Page 93: Catwalk #8

denim

Page 94: Catwalk #8
Page 95: Catwalk #8
Page 96: Catwalk #8
Page 97: Catwalk #8
Page 98: Catwalk #8
Page 99: Catwalk #8
Page 100: Catwalk #8
Page 101: Catwalk #8
Page 102: Catwalk #8
Page 103: Catwalk #8
Page 104: Catwalk #8
Page 105: Catwalk #8
Page 106: Catwalk #8
Page 107: Catwalk #8
Page 108: Catwalk #8

tekst: Martyna Mierzejewskazdjęcia: Koty2

więcej prac Kazika możecie zobaczyć na stronie: facebook.com/KazikStolarczykStylist

Catwalk| 108

KAZIK STOLARCZYK

modelka: Olivia N @VOX MODELS MANAGEMENT

Page 109: Catwalk #8

Praca stylisty nie należy do tych, które określa się jako „łatwa”. Trze-ba mieć w sobie siłę i ogromną chęć samorozwoju, aby odnieść sukces. O wyzwaniach, największych pro-jektach, sukcesach oraz cieniach i blaskach tego zawodu, opowiada nam 24-letni stylista z Krakowa, Ka-zik Stolarczyk.

Swoją przygodę z branżą mody rozpoczął uczęsz-czając do jednej z krakowskich szkół, zajmujących się nauką wizażu i stylizacji. Skończył tam pierw-szy rok, zdobywając dyplom stylisty-wizażysty. Dzięki temu specjalizuje się również w make up--ie. Kazik jest dyplomowanym stylistą od 2013 roku, jednak sam mówi o tym, że „kawałek papie-ru” zdobyty w polskiej szkole stylizacji jest tylko dodatkiem. Całą swoją wiedzę zawdzięcza ciężkiej pracy przy sesjach zdjęciowych (początkowo przy małych, własnych projektach) oraz długim godzi-nom poświęconym modowym lekturom. „Uwa-żam, że najcenniejsza jest wiedza zdobyta poprzez praktykę, jak również ogromne znaczenie – chyba największe – ma pasja oraz własne wyczucie sty-lu” – mówi. Trzeba zaznaczyć, że Kazik zaraz po maturze rozpoczął studia na Uniwersytecie Eko-nomicznym. Co zatem wpłynęło na jego decyzję o zajęciu się modą zawodowo? „Poczucie estetyki i wrażliwość na piękno kształtowały się we mnie od zawsze, jednak to przeprowadzka do Krakowa, za-raz po maturze, w pełni otworzyła mnie na modę. Zacząłem bawić się swoim wizerunkiem i styli-zacjami, coraz odważniej zestawiałem ubrania. Momentem kulminacyjnym było zajęcie przeze mnie drugiego miejsca w konkursie stylizacji na UEK-u w ramach krakowskich Juwenaliów. Moja stylizacja została bardzo ciepło i entuzjastycznie przyjęta, co dało początek pisaniu bloga”. To właś-nie blog pomógł mu obrać odpowiednią drogę i ukierunkować się na pracę w zawodzie. W roz-mowie ze mną podkreślił, że w chwili obecnej poświęca się pracy stylisty w stu procentach i nie wyobraża sobie działalności w innej dzie-dzinie. To dzięki jego zaangażowaniu i wierze we własne możliwości, możemy dzisiaj oglądać

jego piękne, wyróżniające się prace, oparte o niekonwencjonalne podejście do mody. Zakres stylizacji, które wykonuje jest dosyć szeroki. „Są to zarówno stylizacje do sesji beauty, edytoriali modowych, lookbooków, testów, personal shop-ping oraz doradztwo wizerunkowe” – zdradza nam. Ciężko wskazać mu swoją pierwszą se-sję, gdyż jak sam podkreśla: „było bardzo wiele tych mniejszych, podczas których uczyłem się i zdobywałem pierwsze doświadczenia”. Jako swój pierwszy edytorial modowy wskazuje „Pokolenia”, który został opublikowany w „EksMagazyn”. Był to od początku do końca jego pomysł. Kazik od dawna interesował się modą męską, dlatego po-stanowił zestawić w jednym ujęciu sylwetki trzech pokoleń – małego chłopca, młodego oraz dojrzałe-go mężczyzny. „Za obiektywem stanął Rafał Woź-niak, a sesja odbyła się we wnętrzu stylizowanym na lata międzywojenne” – opowiada. Stylista po-mimo młodego wieku na swoim koncie ma wiele ciekawych publikacji. „Miałem przyjemność pra-cować przy wielu sesjach zdjęciowych, edytoria-lach modowych, sesjach beauty, czy lookbokach. Efekty mojej współpracy z Joanną Kustrą ukazały się w magazynie „The Spoiler’s Hand” oraz portalu trendhunter.com. Był to edytorial stylizowany na lata 20., do którego make up’y wykonywał Marcin Szczepaniak. Z Marcinem kolejny raz spotkaliśmy się na planie sesji beauty, autorstwa Justine Szcze-panczyk, opublikowanej w „MAKE-UP trendy”. Najliczniejsze publikacje moich prac ukazały się w kooperacji z duetem Koty2, w magazynach ta-kich jak: „Revs”, „Revs Candy&Plastic”, „Factice”, „C-Heads”, „Kaltblut”, „Indie Magazine”, „Hiro”, „Miasto Kobiet”, „Air Go”, „Sky Surfer” oraz na portalach : fashionising.com, trendhunter.com. W III edycji The Voice of Poland stylizowałem Olgę Jankowską i Aro Kłusowskiego – zdobyw-cę trzeciego miejsca”. Kazik nie chce zdradzać nam szczegółów jeszcze niepublikowanych prac, jednak wierzymy, że zrobią one na nas równie ogromne wrażenie jak dotychczasowe. Czekamy na publikacje z niecierpliwością. Do realizacji tak szalonych pomysłów potrzebna jest głowa peł-na wyobraźni – Kazikowi tego nie brakuje. Skąd czerpie pomysły na sesje? „Tak naprawdę inspiru-je mnie wszystko. Począwszy od życia codzienne-go, architektury miast i ulic, do futurystycznych form z dziedziny motoryzacji czy badań kosmicz-

Page 110: Catwalk #8

nych. Jedną z moich ulubionych dziedzin, z której również czerpię inspiracje, jest sport. Uwielbiam łączyć geometrię ze sportem, jednak to nie znaczy, że nie odnajduję się w kobiecych stylizacjach, któ-rych tworzenie sprawia mi przyjemność”. Stylista nie chce mówić o swoich planach i marzeniach. Zdradza nam, że najważniejsze jest dla niego to, co już zrealizował. „Moim celem zawodowym jest to, aby każda kolejna sesja była lepsza od po-przedniej, a każdy klient był zadowolony z mojej pracy. Stawiam na ciągłe polepszanie warsztatu i rozwój. Jest we mnie głód nowych wyzwań, nie lubię zwalniać kroku i jestem zdania, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko”. Patrząc na szyb-ki rozwój jego kariery i współpracę z wieloma ma-gazynami, wierzymy, że każde jego marzenie się spełni i jeszcze nie raz zobaczymy jego prace przy coraz większych projektach.

Kazik nie ma autorytetu w dziedzinie mody. Nad-mienia, że najważniejszymi wartościami w jego życiu są „ciężka praca, ciągłe polepszanie warszta-tu oraz pokora”. Nie bez powodu pnie się w górę i konsekwentnie realizuje swoje cele. Dzięki takim

wartościom na pewno zajdzie daleko. Zapytany o to z kim chciałby współpracować podczas sesji, jednoznacznie odpowiada, że najbardziej chciał-by spotkać się na planie z niemieckim modelem Mario Galla. „Urodził się on z niedorozwojem ko-ści udowej, a pomimo to zrobił międzynarodową karierę i spełnił swoje marzenia. Każdemu pole-cam zapoznać się z jego historią, napełnioną siłą woli, pokonywaniem własnych barier, uporem oraz wiarą w siebie.” – dodaje. Z kolei w mode-lingu najbardziej ceni Monikę „Jac” Jagaciak i Olę Rudnicką. „Mam nadzieje, że kiedyś uda mi sie z nimi pracować” – mówi. Kazik podkreśla, że naj-większym plusem pracy którą wykonuje jest to, że robi to co kocha i to sprawia mu przyjemność. „.Spotykam przy tym wielu ciekawych i inspirują-cych ludzi, a mój dzień nigdy nie wygląda tak samo. Życie jest dynamiczne i pozbawione monotonii. Jednak to nie znaczy, że omija mnie ciężka pra-ca i stres”. Dodaje, że czasem bywa ciężko, jednak pasja rekompensuje mu wszystko. „Na początku nie ma możliwości pracy na projektach uznanych projektantów, jednak ważne jest to, żeby robić dużo sesji, odnaleźć swój styl i nabrać doświad-czenia, co otworzy drogę do dobrych publikacji i pracy na uznanych markach. Według mojego po-dejścia nie ma rzeczy niemożliwych, a dokładniej projektów nie do zrealizowania. Wszystko jest możliwe, kiedy tego bardzo się pragnie i jest się zdeterminowanym.” Jeśli ktoś jest zainteresowa-ny pracą stylisty to Kazik na podstawie własne-go doświadczenia wymienia ważne cechy, które mogą przybliżyć taką osobę do celu. Dobry sty-lista „powinien być przede wszystkim wytrwały i zdeterminowany w drodze do osiągnięcia celu. Na pewno musi mieć łatwość w nawiązywaniu kontaktów, jak i również musi być mobilny. Waż-ne jest zorganizowanie pracy podczas przygoto-wania oraz w czasie sesji. Ubrań jest wiele, czasem naprawdę bardzo dużo, dodatkowo często przy-gotowuję rów nież makijaż czy fryzury, a mam, niestety, tylko dwie ręce. Jednak najważniejszą cechą jest pokora i pracowitość, co pozwala sta-le się rozwijać. Praca stylisty wiąże się z wieloma wyzwaniami”. Kazik opowiada nam o jednym, z którym musiał się zmierzyć. „Największym z nich było przygotowanie i wystylizowanie dziewięciu edytoriali, które odbyły się na przestrzeni czterech kolejnych dni. Przygotowałem około siedemdzie-

Catwalk| 110

modelka: Konstancja @Wave Models

Page 111: Catwalk #8

modelka: Gabriela Sz @Millennium Model Management

Page 112: Catwalk #8

siąt stylizacji, przy użyciu ponad trzydziestu ma-rek. Oprócz tego zajmowałem się make up-em lub fryzurami. Był to bardzo wyczerpujący okres, jed-nak równie przyjemny i satysfakcjonujący”. Kazik podczas sesji lubi bawić się formą i stawia na ory-ginalność. Jakie polskie i zagraniczne marki ceni najbardziej? Które z nich wykorzystuje podczas sesji? „Z marek, które miałem przyjemność użyć na sesji na pewno bardzo cenię Natashe Pavlu-chenko, za dopracowanie wszelkich szczegółów i krawiectwo na najwyższym poziomie. Mam też wielką słabość do marek, w których projektach dominuje minimalizm, unisex oraz futuryzm, ta-kich jak Nenukko, Kas Kryst czy Sowik Matyga. Muszę wspomnieć o Pauli Fiuk, młodej krakow-skiej projektantce, która oprócz tego, że misternie wykonuje swoje projekty, jest ciepłą, miłą osobą, której bardzo kibicuję. Wielką przyjemność spra-wiło mi także budowanie stylizacji na bazie ubrań IMA MAD oraz kolaboracji Odio Tees&Jakub Pieczarkowski. Bardzo podoba mi się ich indy-widualny sposób łączenia printów i materiałów. Dużą ilość moich stylizacji podkręcam sporto-wym, oldschoolowym obuwiem, głównie Nike. Już od ponad 3 lat jestem wielkim fanem, wtedy jeszcze bardzo niszowej w Polsce, marki okularów MYKITTA, ręcznie wykonywanej w Berlinie, któ-ra obecnie podbiła cały świat. Marzy mi się praca na kolekcjach takich marek jak Prada, Kenzo, Ce-line, Alexander McQueen, czy Valentino”.

Już wiemy, że przy takiej determinacji, chęci dzia-łania, jaką posiada w sobie Kazik, praca na wy-mienionych wyżej kolekcjach jest jedynie małym wyzwaniem, które przed sobą stawia. Na pew-no usłyszymy o nim nie raz, a jego prace będą uwiecznione w największych, światowych maga-zynach. Tego mu życzymy i trzymamy kciuki za rozwój kariery!

modelka: Lena Lew

icka @A

MQ

modelka: Joanna M @VOX MODELS MANAGEMENT

Page 113: Catwalk #8

modelka: Gabriela Sz @Millennium Model Management

Page 114: Catwalk #8

AMS LA LA LANDCzarne włosy, czerwona szminka, blada cera. Magdalena Majewska swoim mocno określonym wizerunkiem i rozpoznawalnym stylem, znalazła miej-sce w czołówce polskiej blogosfery, bo nie ma drugiej takiej jak ona. Uwa-ża, że czerń i czerwień to najbardziej szykowne kolory świata, a w modzie cieszy ją zupełna swoboda. A gdzie obecnie szuka inspiracji i co wpłynęło na ukształtowanie się jej stylu? Przeczytajcie w poniższej rozmowie, którą

przeprowadziła Martyna Mierzejewska.

Catwalk| 114

Page 115: Catwalk #8

Bloga ams-la-la-land.blogspot.com prowa-dzisz od czterech lat, co zmieniło się w Twoim życiu przez ten czas?

Tak, bloga założyłam pod koniec 2010 roku (w listopadzie, jeśli pamięć mnie nie myli). Zmie-niło się dużo rzeczy. Począwszy od mojego stylu, przez nawiązanie wielu fantastycznych znajomości – przyjaźni nawet – aż po miejsce zamieszkania.

Twój wizerunek jest już na tyle charakte-rystyczny, że chyba nie trzeba Cię nikomu przedstawiać. Lubisz wzbudzać kontrowersje?

Cieszę się, jeśli komuś podoba się mój wi-zerunek, ale nigdy nie chciałam wzbudzać kontrowersji. Zawsze miałam swój indy-widualny sposób na zestawy ubraniowe. Może wyda się to nieco dziwne, ale w okre-sie gimnazjum i liceum preferowałam kolory w nierzadko przesadzonych ilościach! Z cza-sem, gdy zaczęłam zgłębiać świat mody, po-święcać mu więcej uwagi, mój gust stopniowo sie zmieniał. Na lepsze i bardziej przemyślane, rzecz jasna.

Na co najbardziej zwracasz uwagę tworząc daną stylizację? Jaki jest Twój sposób na uda-ny zestaw?

Zawsze staram się skupiać na całkowitej spój-ności, która zwieńczona jest jednym, najmoc-niejszym elementem. W monochromatycznych zestawach są to przeważnie faktury i tekstury, w tych bardziej barwnych może to być np. uzupeł-niająca biżuteria czy dopracowany makijaż.

Poprzez swojego bloga pokazujesz inny spo-sób patrzenia na modę. Co wpłynęło na wy-kreowanie przez Ciebie takiego stylu?

Przede wszystkim podróże i ludzie, których pod-czas tych podróży napotykam. Mieszkając w Lon-dynie jestem cudownie narażona na codzienną dawkę ogromu inspiracji. Żadne blogi czy wyczy-tane z modowych poradników informacje nie są w stanie uwrażliwić nas na modę tak, jak właś-nie spotkania z inspirującymi osobami.

Zwracasz uwagę na to, co jest modne danego sezonu, czy stawiasz na to co Ci się po prostu podoba?

Bacznie obserwuję pokazy mody, nadchodzące trendy i powroty tych, których młodsze dziecia-ki nie mają szans pamiętać, jednak nie są one moimi głównymi wyznacznikami przy tworze-niu stylizacji. Zawsze stawiam na to, co mi się podoba, co więcej, kocham „vintage” na prze-mian z futurystycznymi wstawkami, dlatego trudno zdefiniować mój styl. Tej jesieni trium-fować będzie czerwień, której wierna jestem juz od kilku ładnych miesięcy, dlatego mam zamiar być totalną modnisią.

Co jest dla Ciebie ważne przy wyborze gar-deroby? Na co zwracasz uwagę przy zakupie ubrań?

Zwracam uwagę na jakość i na użyteczność da-nej rzeczy. Lubię cieszyć się moimi ubraniami, toteż kupuje tylko takie, które zapewnią mi ra-dość na więcej niż jeden raz. Można to różnie interpretować, ale nie lubię ubrań z sieciówek, staram się ich unikać. Nie tylko ze względu na raczej wątpliwą jakość. Zawsze uważałam, że zakup ciuchów z sieciówek to po prostu pójście na łatwiznę. Plus, nigdy nie aspirowałam do by-cia klonem wystawowego manekina.

Jakie ubrania, z tych, które posiadasz, mają dla Ciebie największe znaczenie i sprawiają, że ich założenie nie będzie tylko zwykłą sty-lizacją?

Aktualnie jest to kolekcja moich ubrań od KTZ. Można je zakwalifikować do tych, które dają ra-dość.

Twoim stylizacjom towarzyszą ubrania raczej nieczęsto spotykane. Gdzie szukasz takich pe-rełek?

W vintage shopach, w sklepach interneto-wych, w showroomach u projektantów, a tu w Londynie często trafiam na „sample sales”, podczas których za śmieszne kwoty można ku-pić naprawdę niebywałe i unikatowe rzeczy.

Page 116: Catwalk #8

Catwalk| 116

Page 117: Catwalk #8

Czym dla Ciebie jest moda i co jest w niej istotne?

Moda jest dla mnie… Chyba czymś nieprzewi-dywalnym. Stała sie codziennością, ale wciąż nie jest kompletnie osiągalna. Najistotniejsze jest to, że w modzie nie ma żadnych granic, zu-pełna swoboda!

W takim razie, co jest dla Ciebie wyznaczni-kiem dobrego stylu?

Według mnie dobry styl to unikatowy styl. Kreatywność, oryginalność, nie zawsze wszyst-ko musi współgrać z moim gustem, lecz do-ceniam tworzenie swojej własnej historii, do-ceniam odwagę i umiejętność inteligentnej zabawy modą. Nienawidzę zaś przestylizowania i małpowania - zrozumcie według uznania.

Wielokrotnie powtarzałaś, że żona Ricka Owensa, Michele Lamy jest Twoją największą inspiracją. Za co ją cenisz? I jaki wpływ ma na Ciebie jej osoba?

Cenię ją nie tylko za styl, lecz przede wszystkim za podejście do mody i sztuki. Za to, że kreuje i niepodważalnie jest już ikoną w świecie mody, muzą, która inspiruje nie tylko samego Ricka Owensa, ale takie istotki jak ja. Mam nadzieję ją spotkać we wrześniu podczas LFW, dlatego trzymajcie kciuki!

Twój blog w obecnej formie zrodził się dzię-ki pomysłowi prezentacji zdjęć z sesji. Zawsze interesowałaś się modą?

We wczesnej podstawówce nienawidziłam mody, zawsze strasznie denerwowały mnie za-kupy i ubrania jako prezenty pod choinką. Wte-dy wolałam muzykę, uczyłam się zresztą grać na pianinie. Z czasem, gdy zaczęłam zgłębiać taj-niki fotografii, pojawiła sie smykałka do mody i komponowania, przerabiania ubrań. Później było już tylko gorzej (śmiech) – patrz, teraźniej-sze stadium.

Co wpływa na tak tajemniczy a czasami mroczny styl Twoich zdjęć?

Nie jestem Gotką, ale zawsze lubiłam goty-cką estetykę. Jest w niej coś tajemniczego, lecz zarazem… eleganckiego. Może przez czerń.

Czerń i czerwień to według mnie najbardziej szykowne kolory świata, dlatego towarzyszą mi nieustannie. Od dziecka kocham filmy Tima Burtona, zapewne wpływa to w pewien spo-sób na charakter moich zdjęć. A jeśli chodzi o niskie nasycenie kolorystyczne moich sesji zdjęciowych, to po prostu nie lubię obracać się w ciepłych tonacjach, preferuję zimne, takie „widzi-mi-się”.

Z tygodni mody najbardziej zauroczył Cię London Fashion Week. Co na to wpłynęło?

Miejsca w których odbywają się pokazy. Lon-dyński klimat, który kocham od dziecka, moż-liwość spotkania swoich modowych inspiracji i obcowania z modą, którą na co dzień zwykłam obserwować tylko przez internet. Koniec z live streamingiem!

Od kiedy Twoje zamiłowanie do mody prze-rodziło się w pasję?

Myślę, że stało sie to wraz z pierwszymi sukce-sami, pierwszymi oznakami docenienia przez modową branżę w Polsce i poza Polską. Ciężko określić dokładny moment, ale na pewno moda nie jest już tylko moim hobby.

Co według Ciebie ma największy wpływ na wykreowanie bloga i jego popularność?

Jakość zdjęć, systematyczność, ciekawy kontent. Cieszę się, że mam czytelników, którzy poza zdjęciami lubią od czasu do czasu mnie poczy-tać. Dlatego, choć sporadycznie, to pozwalam sobie na poudawanie pisarki, przekazywanie czegoś od siebie.

Jak oceniasz rozwój blogosfery na przestrze-ni ostatnich lat i jaką przewidujesz dla niej przyszłość?

Kibicuję wszystkim ze świeżymi pomysłami i zapałem, bez gwiazdkowania, a z prawdziwym pociągiem do mody. Trudno przewidzieć jaka jest przyszłość blogosfery, wszystko w rękach scrollujacych blogi czytelników!

Page 118: Catwalk #8

8MN./ Blezer/płaszcz kremowymostrami.pl

FEJKIEL/ Buty LEIRIA zamsz czarnemostrami.pl

TOMAOTOMO by Tomasz Olejniczak/ Bluzka z luznymi rekawami czerwonamostrami.pl

klasa

SIMPLE/ Spodnie a/w 2014-15e-simple-cp.com

Charlotte Rouge/Koronkowy stanikcharlotterouge.pl

Charlotte Rouge/ iPhone casecharlotterouge.pl

GOSHICO/ Pikowana torebka z haftowana klapa DESTINYshwrm.pl

Ania Kuczynska/ Bluzka MARRAKECH Catalan Blackmostrami.pl

H&M/ Wzorzysta spódniczkahm.com

Catwalk| 118

Page 119: Catwalk #8

FILIP ROTH/ Kurtka z mikrofibry z pikowanymi rekawamimostrami.pl

H&M/ Koszula Easy iron hm.com

Thunder Blond/PANTS /// BLACK BRICKshwrm.pl

THUNDER BLOND/ ADINKRA SWEAT /// BLACK & GOLDshwrm.pl

SZCZESNY/ Plecak czarny naturalna skórashwrm.pl

CRIMINAL DAMAGE/ WOLVES - T-shirt z nadrukiem - białyzalando.pl

NIKE/ Nike SportswearAIR FORCE 1zalando.pl

Timex/ T2N700 - Zegarek - brazowyzalando.pl

Page 120: Catwalk #8

ba-lans

New Balance M577OOKnewbalance.pl

Jacob Birge Vision/ JACOB Bluza printshwrm.pl

MADOX/spodnie madoxy jeansowe marmurkishwrm.pl

KOKA/ koka hustlerkokafeat.com

THE HIVE/FLOWERS SNAPBACKshwrm.pl

liestyle*/DAT ASSstore.liestyle.pl

MAJORS/ SLAVE SNAPBACKshwrm.pl

Catwalk| 120

BAGSY/ BAGS | 03shwrm.pl

Page 121: Catwalk #8

PLNY LALA/ Warszawska black holahola.pl

LOCAL HEROES/ MARSHMALLOW IPHONE CASEshwrm.pl

Topshop/ Grainy Faux Leather Pocket Backpacktopshop.com

ROWK/ BAG LIGHTGREYshwrm.pl

Topshop/Crinkle Duster Coattopshop.com

Agata Wojtkiewicz/Bluza powlekana srebrna foliamostrami.pl

New Balance WL574PCI newbalance.pl

EST BY ES./ Spódnica LINE POCKETmostrami.pl

Page 122: Catwalk #8

KICZ, KTÓRY

OPANOWAŁ BLOGOSFERĘ

Blogi modowe emanują kiczem – wcale nie takim, który utożsamiamy ze złym gustem. Coraz częściej pojawiają się stylizacje pomysłowe, wyrazi-ste, łączące w sposób niebanalny wzory i soczyste kolory. Są może mało naturalne, mało delikatne, na pewno nie casualowe, a dla niektórych pew-nie dziwne, jednak mocno inspirują, wprowadzając powiew świeżości do,

często zbyt przewidywalnego, świata mody. Od kogo uczyć się jak być w modzie niebanalnym? Oto fani kiczu i kampu

z blogowego światka.

tekst: Marta Tuszyńska

Catwalk| 122

Page 123: Catwalk #8

AVANTGARDIEN- człowiek-kameleon -

Projektant i stylista z Filipin, aktualnie mieszkający w Szwecji. Powiedzieć o nim, że jest oryginalny, to chyba za mało. Chciał-by, żeby w męskiej modzie doceniono w końcu biżuterię. www.avantgardien.tumblr.com

MACADEMIAN GIRL –świat jest za smutny, żebyśmy

chodzili po nim w czarnych ubraniach-

Kolorowy ptak polskiej modowej blogo-sfery wybiera niedorzecznie piękne części garderoby, łącząc je w zaskakujący sposób. Jest dużo koloru, iście barokowego przesy-tu, wielkiej biżuterii, łączenia tekstur i wzo-rów. Nieodłączną częścią każdej niemal stylizacji jest wymyślne nakrycie głowy. In-spirujące. Odważnych.www.macademiangirl.com

Page 124: Catwalk #8

CRAZY-KITCH-lolita w Kraju Kwitnacej Wiśni-

Laura Dambremont to 22-letnia studentka z Belgii i prawdziwa pasjonatka kultury Ja-ponii. Na swoim blogu pokazuje nie tylko niepowtarzalne stylizacje, ale także opisuje podróże do Kraju Kwitnącej Wiśni.

http://crazy-kitch.blogspot.be

RUBY JUNE-z wizją-

Świetne stylizacje i niesamowite sesje zdję-ciowe. Ruby June łączy vintage z kiczem, otrzymując w rezultacie mało „kiczowaty” efekt. Co ciekawe, często sięga również po klasyczne stylizacje w stylu glamour.

www.rubyjune.us

Catwalk| 124

Page 125: Catwalk #8

FATED TO BE HATED-kochaj, albo rzuć-

Rzeczywiście, można ją pokochać lub znie-nawidzić. W swoim stylu przechodzi wiele metamorfoz. Wciąż poszukuje siebie albo zwyczajnie, nie lubi nudy. Przerysowane dodatki to jej znak rozpoznawczy.

www.ftbh.blogspot.com

MAN REPELLER-feministka-

Man Repeller, czyli „odpychaczka męż-czyzn”, Leandra Medine w rzeczywistości gustuje po prostu w wygodnych i niebanal-nych strojach, których mężczyźni często „nie pojmują”. Sięga po ciekawe dodatki, używa mocnych kolorów i z pewnością nie boi się łączenia wyrazistych wzorów.

www.manrepeller.com

Page 126: Catwalk #8

LOVELY IMPERFECT-kicz z klasą-

Kolejna dziewczyna z Polski, która sama przyznaje, że ma “fioła na punkcie kiczowa-tych dodatków (…) i generalnie wszystkie-go co się świeci”. W jej stylizacjach oprócz wyrazistych dodatków znajdziemy też cie-kawe printy i odważne kolory.

www.lovelyimperfect.com

AMINTA - pozytywna energia-

Blogerka z Hiszpanii, która fryzurę zmie-nia równie często, jak stroje. Same styliza-cje są pełne kolorów i pozytywnej energii.

www.amintaonline.com

Catwalk| 126

Page 127: Catwalk #8
Page 128: Catwalk #8

MURANOfotograf: Kasia Drozd

modelka: Olga/ Spectomakijaż: Karolina Korkuć

stylizacja: Marcelina Drozd i Joanna Jachowicz

Page 129: Catwalk #8

Stanik: POR FAVORSpódnica: Joanna Jachowicz

Page 130: Catwalk #8

Żakiet: Joanna JachowiczBody: POR FAVOR

Page 131: Catwalk #8

Top: Joanna JachowiczSpódnica: Joanna JachowiczButy: Deezee

Page 132: Catwalk #8

Kamizelka: Joanna JachowiczButy: DeezeePierścionek: Joanna Dominiak

Page 133: Catwalk #8

Kamizelka: Joanna JachowiczButy: DeezeePierścionek: Joanna Dominiak

Top: Joanna JachowiczMajtki: POR FAVOR

Page 134: Catwalk #8

Stanik: POR FAVORSzorty: Joanna Jachowicz

Page 135: Catwalk #8
Page 136: Catwalk #8

Kamizelka: Joanna JachowiczStanik: POR FAVORMajtki: POR FAVOR

Page 137: Catwalk #8

Kamizelka: Joanna Jachowicz

Page 138: Catwalk #8

Top: Joanna JachowiczMajtki: POR FAVORButy: Deezee

Page 139: Catwalk #8

Top: Joanna JachowiczSpódnica: Joanna JachowiczStanik: POR FAVOR

Page 140: Catwalk #8

Top: Joanna JachowiczMajtki: POR FAVORButy: Deezee

Page 141: Catwalk #8

Stanik: POR FAVORNaszyjnik: Joanna DominiakPierścionki: Joanna Dominiakokulary: Annomalia Anna Młynarczyk

Page 142: Catwalk #8

ZNALEZIONE W SIECI: facebookSmartfony, tablety, wi-fi w ulubionych kawiarniach sprawiają, że stajemy się coraz bardziej mobilni. Dzisiaj trudno znaleźć osobę, która nie spędza w sieci przynajmniej kilku godzin dziennie. Na facebooku czy instagra-mie łatwo się zgubić i trafić na strony, których wolelibyśmy nigdy nie wi-dzieć. Warto więc ułatwić sobie tę podróż i odwiedzać tylko te najbardziej interesujące rejony internetu. Pokazujemy, gdzie opłaca się kliknąć „lubię to” i zatrzymać na dłużej.tekst: Justyna Pajęcka

Porysunki – facebook.com/magda.danaj Rysunki Magdy Danaj widzieliście pewnie wielokrotnie na facebookowych tablicach ko-leżanek. Autorka, której prace poza siecią mo-żemy oglądać m.in. w „Gazecie Wyborczej’” czy „Przekroju” bardzo trafnie podsumowuje rzeczywistość. Zwykle w bezpośredni, czasem dość ironiczny sposób. Nie wierzę, że istnieje kobieta, która choć raz nie utożsamiała się z bohaterką jej prac. To świetne uczucie, kiedy wchodzisz na Porysunki i myślisz „nie tylko ja tak mam”.

Bez nienawiści – facebook.com/PolskaBezNienawisci

Kampania społeczna, która wspiera prawa człowieka w internecie, przeciwstawia się mowie nienawiści, promuje kulturalne dys-kusje w sieci. Ich działania możemy śledzić właśnie na facebooku i na stronie interneto-wej beznienawiści.pl. To cel, który naprawdę warto poprzeć, bo wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo może zranić bezpodstaw-na krytyka czy słowa pełne negatywnych emocji.

Catwalk| 142

Page 143: Catwalk #8

Dopiski Wkurwionego Pedała – facebook.com/dopiskipedala

Strona promująca blog dopiskipedala.blox.pl. Brak cenzury i mocne słowa to znak rozpoznaw-czy autora. To nie jest grzeczna część internetu, ale wielokrotnie trafia w czuły punkt polskiej rzeczywistości. Bez głaskania, bez skrupułów, za-miatania pod dywan i poprawności politycznej.

Miastonoga –facebook.com/miastonoga

Inny rodzaj street fashion, czyli dowód na to jak w niebanalny sposób można pokazać modę. Zdjęcia od pasa w dół to świetna alternatywa dla fotografii z ulicy, na których główny punkt stano-wi twarz, która często odciąga uwagę od ubrań. Ciekawe tylko jak często zadacie sobie pytanie „Skąd ja znam te nogi?”.

Chujowa Pani Domu – facebook.com/ChujowaPaniDomu

Strona robi w sieci furorę, ale nie wszyscy wie-dzą, że autorka prowadzi też świetnego bloga Venila Kostis. W czasach Masterchefa, mody na modę, „Tańca z Gwiazdami” i popularności pani Rozenek, gdzie modne jest świetnie goto-wać, wszystko potrafić, a przy tym wyglądać jak z okładki Vogue’a, Magda Kostyszyn przywraca nam wiarę w to, że niedoskonałość też może być fajna.

Łódź hipsterem miast – facebook.com/lodz.hipsterem.miast

Kiedy powstała ta strona spodziewałam się typowego fanpage’a z zabawnymi obrazkami, hasłami i dużą ilością memów. Im bardziej jednak zaczynała się rozwijać, tym bardziej okazywała się wartościowa. Autorzy mają sze-roką wiedzę na temat Łodzi i pokazują miasto z zupełnie innej strony, a że każda osoba za-interesowana modą bywa tutaj przynajmniej z okazji FFWP warto się z tą jej stroną zapoznać.

Page 144: Catwalk #8

a wy jak myślicie?

tekst: Mateusz Mielczarek

Catwalk| 144

Page 145: Catwalk #8

Myślę sobie właśnie, co by się stało, gdyby na je-den magiczny dzień wszystkie wartości w kulturze, za przeproszeniem, wysokiej, zdemolowały się jak abecadło, które spadło z pieca wprost na twardą posadzkę. Przede wszystkim, zastanawiam się nad tym, jakby ten dzień wyglądał i jaki uśmiech mu-sieliby mieć na twarzach wszyscy ci, którzy przed odwiedzinami znajomych po trzy razy sprawdzają czy aby na pewno z pudełeczka pod stolikiem nie wystaje ucho króliczka z porcelany albo ci, którzy nie mogą spać, bo mają złe sny przez to, że ktoś może sobie o nich źle pomyśleć, z tego względu, że nałogowo przepuszczają czas w sklepikach, gdzie wszystko jest po cztery zeta. Cóż to byłby za piękny i szczery uśmiech! Uśmiech pełen słodyczy, przepy-chu, a usta na których gości ten uśmiech, gdy cału-ją, to kruszą wszystkie złe sny i lęki jak kruszy się paluszkami. A gdyby podsłuchać rozmowy ludzi w dniu, w którym kicz to glamour, a haute couture nie nadaje się nawet na sesję do Pani Domu, to na pew-no mówiliby do siebie, że „nareszcie, potrzymaj mi tego kebaba, a ja polecę do tego sklepu za rogiem, bo właśnie przed chwilą miałam wrażenie, że wi-działam tam wyjątkowy posążek kota z mosiądzu”.

Jak na razie dzień kiczu przebiega bez żadnych zgrzytów, ale co jeśli komuś nie spodobałoby się motto tego dnia, czyli „sorry, ale taki mamy klimat” i zacząłby na przykład ostentacyjnie podjudzać do rozruchów poprzez paradowanie w idealnie dobra-nym, stonowanym komplecie złożonym z różnych odcieni czerni? Przez łażenie w zimnym, precyzyj-nym, najlepszym stylu jaki można sobie wyobrazić plus to przeświadczenie, że „ten sterylny minima-lizm zabija jak Vatican Shadow”? Co wtedy? Czy ci którzy już na luzie zamiatają w kubotach, ban-danach, dzwonach i całym Guns N’ Roses na do-czepkę, uznaliby kogoś z wysublimowanym gustem za przykład jednostki nieświadomej, zagubionej i odłączonej od jedynie obowiązującej

historii, i śmialiby się z kogoś takiego tak samo ok-rutnie jak powiedzmy, stylista z Warszawy z młodej i ambitnej studentki PR, ale pochodzącej z Byto-mia? Czy może jest tak, że gdy się kocha kicz albo w najgorszym wypadku darzy się kicz tylko odrobiną zdrowej empatii, to z miejsca nasz level tolerancji staje się nieosiągalny dla mizantropa w małej czar-nej. I co dalej? Mizantrop w czerni, który ostentacyj-nie pozuje na niezadowolonego, zostaje w zasadzie najpewniej przeoczony, nikt nawet do tego kolesia kolesiówy nie wyciągnie ręki czy coś, po prostu na-wet nikt nie pofatyguje się o zarzut „ale masz ból dupy”. Może to patent na utopie? Takie zdemolowa-nie wartości i żeby pościągać z piedestałów święte krowy mody i zrobić zmianę warty na sztab ogro-dowych krasnali średniego rozmiaru? Może byłoby mniejsze ciśnienie i epikureizm na sto dwa, a nie to co teraz, czyli „żyj chwilą, ale spinaj się tym, że z tym dodatkiem, to wtedy przeszalałaś jednak”. I zamiast dziury w człowieczeństwie wypalonej przez tony tabletek, chciałoby się nam narzekać jedynie na przesyt. Nasza wersja hologramu, gdzie pełno zasad i norm i strachów rodem z Necronomikon, za wersję hologramu podszytego zanarchizowany-mi atomami, które całe są z lukru. Czyli czysty zysk. Nadal byłaby pustka, oczywiście, że tak, tej to się już nie wytępi. Zawsze będzie na samym końcu pusto, luźno i na blazie. Za każdą scenografią, czy to two-jego kolejnego związku, czy Nowego Jorku, zawsze jest pusto. I dopiero z pusto, jak się tam już nazbie-ra tyle wody na młyn, że się forma ulewa, to wtedy parę trików obrotowych i bum, mamy to co mamy. Tylko że w czasie naszego obrotu coś musiało pójść nie tak, to jest logika skateparku. Czasami deska się odklei, a czasami tak robisz deskę, że aż wstyd. I w tym naszym obrocie mamy srogą odklejkę od pod-stawowych reguł, które na skateparku mogą zapew-nić zajawkę stulecia, a w zwykłym życiu oświecenie. Mianowicie, to wszystko jest dla nas, a nie my jeste-śmy dla tego.

Page 146: Catwalk #8

wyjdź na miasto

- WARSZAWA -

My’o’my

Knajpka umiejscowiona w kamienicy Emila We-dla przy ulicy Szpitalnej 8. Pierwsze co przykuwa uwagę to klimatyczny wy-strój: jasne, drewniane meble, poduszki, dużo bieli, światła i kwiatów. W letnie dni bardzo moż-na przyjemnie spędzić czas w małym ogródku.Najlepsze w My’o’my jest jednak jedzenie. Przede wszystkim kultowe bajgiel burgery. Są świetne i zawsze przygotowane ze świeżych składników

facebook.com/pages/myomy/110105745707657

TFH Tymczasowy Butik

Sąsiadujący z My’o’my pop-up shop w któ-rym kupicie ubrania oraz dodatki najbardziej obiecujących młodych polskich projektantów. Wszystko to w przystępnych cenach, najwyż-szej jakości i zawsze oryginalnie.

facebook.com/TFHbutik

wybrał: Bartek Balicki

Catwalk| 146

Page 147: Catwalk #8

Mysia 3

Mysia 3 to dawny budynek cenzury. W industrial-nej przestrzeni mieszczą się sklepy takich marek jak COS, MUJI, NENUKKO, ORSKA czy con-cept store UFUFU. Organizowane są tu różne eventy, wernisaże i spotkania branżowe.

facebook.com/MYSIA3

KroWarzywa

Przytulny lokal przy Hożej nie jest kolejną ocie-kającą tłuszczem burgerownią. W KroWarzywa funkcjonuje w pełni wegańskie menu. Burgery są nie tylko bez mięsa, ale też bez jajek i krowiego mleka. Smakują zdeklarowanym weganom i tym, którzy do lokalu wpadają z ciekawości. Nawet mięsożercom.

facebook.com/Krowarzywa

BioBazar

Zajmuje industrialne hale dawnej Fabryki Norbli-na przy ulicy Żelaznej. Wystawcy oferują szero-ko rozumiane produkty organiczne - od warzyw, sałat, owoców, soków, serów, wędlin, ryb, oraz su-perfoods po chemię gospodarczą oraz kosmetyki. O ile świeże warzywa nie od dziś można kupić w pobliskiej Hali Mirowskiej to warto tu zajrzeć by poznać urozmaiconą ofertę ekologicznych pro-duktów.

biobazar.org.pl

Page 148: Catwalk #8

SHE/S A RIOT General Store

To zlokalizowany przy Mokotowskiej 24 butik marki stworzonej przez byłą dziennikarkę Ewe-linę Kustrę. Zadebiutowała kolekcją kombinezo-nów z ekskluzywnych tkanin oraz ekstrawagan-ckimi nakryciami głowy. Największą popularność przyniosły jej jednak koszulki z zabawnymi na-drukami jak „Kupisz Orła” czy „I slept with Anja”, którą nosiła nawet bohaterka całego zamieszania Anja Rubik.

facebook.com/SHESARIOTlabel/info

Klub Patio

Położony w dziedzińcu secesyjnej kamienicy przy ulicy Kredytowej 9, dawnej działał tu klub Utopia. Miejsce wyróżnia się dzięki ciekawej aranżacji przestrzeni autorstwa Projektu Praga. Drewniana podłoga, na środku wyspa obsadzo-na m.in. przyprawami, jak mięta czy rozmaryn, które dodawane są do dań i drinków. Atrakcją klubu jest dmuchany basen z wodą, rozkładany co pewien czas na środku Patio.

facebook.com/PatioKredytowa9

Cafe ILUZJA

Odremontowane po kinie Iluzjon wnętrze, zosta-ło przekształcone w Cafe ILUZJON. Urządzona w stylistyce lat 50. kawiarnia zachęca pyszną kawą oraz lekkim, owocowo-warzywnym i przyjaznym wegetarianom menu. I chociaż lato już dobiega końca, to póki możecie, koniecznie wpadajcie do kawiarnianego ogródka, a na pewno miło spędzi-cie czas.

facebook.com/cafeiluzja

Catwalk| 148

Page 149: Catwalk #8

Bar Prasowy

Bary mleczne są wpisane nie jako tradycje war-szawskiej gastronomii od dziesiątek lat. Prasowy zlokalizowany przy Marszałkowskiej 10/16 rok temu powrócił w nowej odsłonie, choć nadal czuć w nim PRL-owski klimat. Mozaika na podłodze, cerata na stołach i pyszne pierogi przy których ugniataniu nikt nie martwi się o marżę. Miejsce które przyciąga nastolatków i emerytów.

facebook.com/Prasowy

Restauracja Kameralna

„Najlepiej zapomina się w Kameralnej” mawiał Halski, bohater „Złego” Leopolda Tyrmanda. Od napisania tych słów minęło ponad pół wieku, a do Kameralnej przychodzą kolejne pokolenia War-szawiaków by „zapomnieć się” przy lornetce z meduzą. Lokal zlokalizowany przy ulicy Foksal 11 funduje nam mentalną podróż do świata powo-jennej bohemy. W każdy piątek i sobotę koncer-tują tu zespoły wykonujące dawne „warsiawskie szlagiery”.

facebook.com/KameralnaFoksal

Ptasia 6

To kolejny concept store na modowej mapie War-szawy. Zlokalizowany na linii historycznej osi sa-skiej, vis-a-vis pałacu Lubomirskich oferuję ubra-nia takich marek jak: Bez Ale, COMO tailoring, colorshake, EVA GRYGO, in.na, Inga Buczyńska, Szyjemy Sukienki, Yes to Dress.

facebook.com/Ptasia6.Polish.Fashion.Designers

Page 150: Catwalk #8

catwalkmagazine.plfacebook.com/MagazineCatwalk