bezpŁatna gazeta samorzĄdowanego miniplayback show. dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają...

8
BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWA NR 6 (100) 21 MARCA 2012 www.nowe.siemianowice.pl

Upload: others

Post on 01-Nov-2020

7 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

B E Z P Ł A T N A G A Z E TA S A M O R Z Ą D O WA

NR 6 (100) 21 MARCA 2012www.nowe.siemianowice.pl

Page 2: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

OD REDAKCJI2

WYDARZENIA■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl

RedakcjaRedakcja „Nowe Siemianowice”,

Urząd Miasta Siemianowice Śl.,

ul. Jana Pawa II 10,

41-100 Siemianowice Śl.

Telefony:(32) 7 605 222(32) 7 605 307

Poczta e-mail:[email protected]

Łza się w oku kręci

Był czerwiec 2007 roku. Pisałem wtedy w swym felietonie:„Oddajemy w Państwa ręce

zwiastun nowego tytułu prasowego. Liczymy, że od następ-nego miesiąca będzie się on ukazywał regularnie jako mie-sięcznik i że dzięki niemu będziecie Państwo mieli moż-ność dowiedzenia się, co w trawie piszczy, czyli co ważnego i ciekawego dzieje się w Siemianowicach Śląskich. A dzieje się ostatnio rzeczywiście sporo i co ważniejsze – dzieje się wiele dobrego. Na naszych oczach zmienia się nasze mia-sto – powstają Nowe Siemianowice. Nie przypadkiem więc postanowiliśmy nadać wydawanej naszej gazecie taki właś-nie tytuł.”Taka była geneza nazwy gazety „Nowe Siemianowice”, która przez dłuższy czas ukazywała się jako miesięcznik, by z cza-sem przekształcić się w dwutygodnik. Niezmiennie jednak staramy się być wierni zasadzie, by rzetelnie informować o wszystkim, co dzieje się dokoła. Konsekwentnie też staramy się działać na rzecz pielęgnowania tradycji i kultury.Co jednak szczególnie godne podkreślenia – przez te wszystkie lata nie zmieniły się kierunek i dynamika zmian zachodzących w naszym mieście. Oto bowiem w tamtym pierwszym felietonie pisałem:„Przede wszystkim jednak urzeczywistnia się wizja prze-kształcenia Siemianowic Śląskich w centrum rekreacyjno – sportowe aglomeracji katowickiej. Ogromna ilość ziele-ni, nowoczesne kompleksy sportowe – to atuty, które bez-względnie trzeba wykorzystać.”I oto właśnie dziś informujemy o naszym udziale w Tar-gach Turystyki „Glob”, gdzie będziemy prezentować Sie-mianowice Śląskie jako miasto które warto odwiedzić, by spędzić w nim miło czas wolny od pracy. Naszemu udzia-łowi w Targach towarzyszyć będzie hasło „tradycja to fun-dament”, które odnosi się nie tylko do faktu, że będziemy tam chcieli zaprezentować przede wszystkim Park Trady-cji, którego otwarcie zaplanowane zostało na wrzesień bie-żącego roku. Wierność tradycji i przekonanie, że nie moż-na budować przyszłości, odcinając się od przeszłości, stano-wi dla nas przykazanie, któremu jesteśmy wierni, o czym czytelników „Nowych Siemianowic” nie trzeba chyba prze-konywać.

Wojciech KempaRedaktor Naczelny

O SIEMIANOWICACH L SKICH CZYTAJ RÓWNIE NA FACEBOOKU

Za nami pierwszy miesiąc za-jęć pozalekcyjnych w projek-cie „Indywidualizacja pro-cesu nauczania i wychowa-nia uczniów i uczennic klas I – III szkół podstawowych w Siemianowicach Śląskich”. Uczniowie i uczennice jede-nastu szkół podstawowych w Siemianowicach Śląskich u których zdiagnozowano in-dywidualne potrzeby i prob-lemy stanowiące istotną ba-rierę w ich dalszym rozwo-ju, a także uczniowie i uczen-nice uzdolnieni, potrzebują-cy indywidualnego podejścia, którzy zgłosili się do projektu i pozytywnie przeszli proces rekrutacji od miesiąca mogą uczestniczyć w wybranych przez siebie zajęciach.

„Indywidualizacja proce-su nauczania i wychowania uczniów i uczennic klas I – III szkół podstawowych” to projekt systemowy realizo-wany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludz-ki i współfi nansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Celem głównym projektu jest wyrównywanie szans edukacyjnych poprzez wprowadzenie indywidua-lizacji nauczania i wychowa-nia uczniów i uczennic klas I - III szkół podstawowych. Ponadto projekt zapewni wszystkim uczniom i uczen-nicom odpowiednią ofertę edukacyjno – wychowawczo

– profi laktyczną w eduka-cji wczesnoszkolnej zgodną z indywidualnymi potrze-bami edukacyjnymi i roz-wojowymi, zwiększy sto-pień i zakres rozwijania sprawności umysłowych oraz osobistych zaintereso-wań uczniów poprzez or-ganizację różnorodnych za-

jęć, a także zwiększy sto-pień i zakres wykorzystania w siemianowickich szkołach podstawowych nowoczesnej bazy dydaktycznej.Wszelkie informacje na te-mat projektu dostępne są na stronie internetowej projektu pod adresem:www.ipnw.siemianowice.pl.

Z okazji wydania setnego numeru naszej gazety, ogła-szamy wielki konkurs jubileuszowy. Szukamy najwier-niejszego Czytelnika „Nowych Siemianowic”. Kto z Czytelników uzbierał przynajmniej 25 wydań gazety, jest proszony o pilny kontakt z redakcją. Wyni-ki konkursu, wraz ze zdjęciami zwycięzców ogłosimy w jednym z następnych numerów. Na najwierniejszych Czytelników czekają nagrody. Zapraszamy!

KonkursKonkursjubileuszowyjubileuszowy

Subiektywna kronikawydarzeń - Pierwsze zmiany związane z reorganizacją Urzędu Mia-sta weszły w życie - wydawanie dowodów osobistych od-bywa się w pokoju nr 9.- Odbyło się posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Po-rządku. Obradom Komisji przewodniczył Prezydent Sie-mianowic Śl., Jacek Guzy.- U prezydenta Jacka Guzego gościli trenerzy i wycho-wawcy z lat jego czynnej aktywności sportowej.- Prorektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie zwrócił się do prezydenta Jacka Guzego z prośbą o objęcie honorowego patronatu nad Dniem Otwartym uczelni. - Komenda Miejska Policji zamieściła na swojej stronie internetowej poradnik bezpieczeństwa dla kobiet. - Uczestnicy siemianowickiego hufca pracy, uczący się w ZSOiZ rozpoczęli realizację programu „Znam Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego”. - Ruszył projekt zajęć pozalekcyjnych „Indywidualizacja procesu nauczania i wychowania uczniów i uczennic klas I – III szkół podstawowych w Siemianowicach Śląskich”.- W Zespole Szkół Integracyjnych odbył się VII Integra-cyjny Turniej Tenisa Stołowego. - W szranki VI edycji Trójboju Matejkowskiego, pod ha-słem „Na olimpijskim szlaku” stanęły gimnazja z Siemia-nowic Śl. i Katowic. - W Miejskiej Bibliotece Publicznej odbył się wykład w ra-mach Siemianowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. - Zespoły: Flesz, Flesz Junior oraz Dziecięcy Zespół Pieś-ni i Tańca „Siemianowice”, działające przy Siemianowi-ckim Centrum Kultury wzięły udział w Ogólnopolskim Konkursie Tańca „Róża 2012”. - W Willi Fitznera odbyło się spotkanie z Marią Maksis - prezesem chóru „Cecylia”. JW

Marihuanę wrzucił pod samochódGrzywna, kara ograniczenia wolności lub roczny pobyt w więzieniu – taki los może spot-kać 23-latka, którego w nie-dzielę nad ranem zatrzyma-li policjanci z patrolówki. Męż-czyzna na widok munduro-wych wrzucił pod samochód papierek, w którym jak się oka-zało, znajdował się ponad gram marihuany.Do zdarzenia doszło w nie-dzielę przed 6.00 na ul. Tar-nogórskiej. Mundurowi pa-

trolując okolice ogródków działkowych zauważyli gol-fa, w którym siedziała młoda kobieta i dwóch mężczyzn. Je-den z nich – 23-latek - na wi-dok policjantów wrzucił pod samochód papierek, co nie uszło uwadze mundurowych. Jak się okazało, w papierku za-winięty był ponad gram ma-rihuany. Tym sposobem męż-czyzna trafi ł do policyjnego aresztu. O jego losie zdecydu-je prokurator.

Nie miała z kim zostawić córkiW poniedziałek, po 22.00 ofi -cer dyżurny siemianowickiej komendy otrzymał informa-cję, że w jednym z mieszkań w centrum miasta znajduje się nietrzeźwa matka, która pod swoją opieką ma dwulet-nią córkę. Na miejsce natych-miast udał się policyjny patrol, który potwierdził zgłoszenie. Badanie stanu trzeźwości wy-kazało u 44-letniej matki po-nad dwa promile alkoholu. Jak ustalili policjanci, kobie-ta odwiedziła swojego kuzy-na z zamiarem spożywania z nim alkoholu. W rozmowie

z mundurowymi tłumaczy-ła, że córkę postanowiła za-brać ze sobą, bo nie miała jej z kim zostawić. W rezul-tacie kobieta trafi ła do izby wytrzeźwień, a dwuletnia dziewczynka do Domu Ma-łego Dziecka w Sosnowcu. Policjanci z zespołu ds. nie-letnich, patologii i prewencji kryminalnej będą ustalać, czy kobieta swoim zachowa-niem naraziła córkę na nie-bezpieczeństwo. Jeśli to po-twierdzą grozi jej 5 lat wię-zienia. O całej sprawie po-wiadomią sąd rodzinny.

Wielkie i małe serduszka

Tegoroczny, XX Finał Wiel-kiej Orkiestry Świątecznej Po-mocy przebiegał pod hasłem „Zdrowa mama, zdrowy wcześniak, zdrowe dziecko!”. W warszawskim Teatrze Ca-pitol odbyła się uroczysta gala z okazji 20-lecia WOŚP. Zapro-szonym na tę szczególną okazję Fundacja postanowiła podzię-kować za długoletnią współ-pracę, uhonorować i wyróżnić ich, przyznając okolicznościo-we, wykonane ze srebra medale i certyfikaty.Wśród wyróżnionych zna-lazł się Krzysztof Zyska - dyrektor Szkoły Podstawo-wej nr 13, który dwudzie-sty raz organizował w swojej szkole sztab i podczas gali, z rąk Jurka Owsiaka odebrał srebrny medal, wybity spe-cjalnie na tę okazję.- Dla mnie to ogromne wy-różnienie i zaszczyt – mówi K. Zyska. – To wyróżnienie zbie-ga się też z dwudziestoleciem mojej pracy zawodowej. Pa-

miętam ten pierw-szy raz… – uśmie-cha się – w szkolnej świetlicy zorganizo-waliśmy fi nał szkol-nego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii.

Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą swoje oszczędności. Robimy kolo-rową, radosną imprezę. De-korację przygotowywałem do piątej nad ranem. Pojawi-ło się tyle osób (w tym ów-czesne władze naszego mia-sta), że musieliśmy usunąć krzesełka. Rodzice, dziad-kowie, wujostwo, rodzeń-stwo… no i uczniowie. Gości przyjmowaliśmy więc na sto-jąco. Totalne szaleństwo, nie-sione spontanicznymi odru-chami serca osób, które poja-wiły się w tym dniu. Dużo ra-dości i zabawy. No i wymiar fi nansowy, z którego byliśmy baaardzo dumni. A potem był II Finał w byłej Hali Zbor-nej (występował zespół Car-rantuohill i Jan Kyks Skrzek, z którym miałem przyjem-ność zagrać i zaśpiewać blu-esa). Przez dwadzieścia lat w Trzynastkowych Orkiestrach uczestniczyło ponad tysiąc uczniów.

Page 3: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl3

W MIEŚCIE

NominacjeW miniony piątek w Willi Fitznera odbyła się uroczystość wręczenia nominacji naczelnikom, którzy po przeprowadzonej decyzją prezydenta Jacka Guzego reorganizacji będą kierować pracami wydziałów Urzędu Miasta.

Przypomnijmy, że w wy-niku reorganizacji licz-

ba wydziałów zredukowa-na została z trzynastu do dziewięciu. Nim głos za-brał prezydent Guzy, uczest-nicy uroczystości obejrze-li fi lm przygotowany przez Referat Polityki Informacyj-nej i Promocji Miasta, uka-zujący zmiany, jakie doko-nały się w ostatnich latach w naszym mieście, a także te, które mają się dokonać w najbliższych latach.- Chciałem wam gorąco po-dziękować za to, czego doko-naliście w ostatnich latach – powiedział, zwracając się do zebranych prezydent Guzy.

- Bo to, co przed chwilą oglą-daliście, to jest wasze dzieło. To dzieło wszystkich pra-cowników Urzędu Miasta. Ale przed nami nowe wy-zwania i wierzę, że wspólnie im podołamy. Po tym krótkim wystąpie-niu prezydent wręczył no-wym naczelnikom akty no-minacji. Uroczystość mia-ła podniosły charakter, na co dodatkowy wpływ mia-ło miejsce, gdzie się ona od-bywała – w przepięknej sali bankietowej Willi Fitznera. Nominacje z rąk prezyden-ta odebrali w piątek naczel-nicy: Anna Wichary (na-czelnik Wydziału Zarzą-

dzania Kryzysowego i Ob-sługi Prezydenta), Maria Sala (naczelnik Wydziału Finansowego), Małgorza-ta Pichen (naczelnik Wy-działu Kultury, Promocji i Sportu), Danuta Kuchar-ska (naczelnik Wydziału Organizacji i Obsługi Rady Miasta), Irena Chlebik (na-czelnik Wydziału Spraw Społecznych i Obywatel-skich), Joanna Wróblowska – Płonka (naczelnik Wy-działu Audytu i Kontroli), Grażyna Kunicka (naczel-nik Wydziału Spraw Oso-bowych i Rachuby Płac), Krzysztof Rycman (naczel-nik Wydziału Administra-

G OS Z RADY

cji i Informatyki) oraz Ma-rian Stanaszek (naczelnik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Miasta). W ten sposób reorganiza-cja Urzędu Miasta, o której pisaliśmy obszernie w po-przednim numerze „No-wych Siemianowic”, weszła w fazę realizacji. Ostatecz-nie ma się ona zakończyć 16 kwietnia – od tego dnia Urząd Miasta ma już praco-wać po nowemu. Stosowne zarządzenia prezydent Ja-cek Guzy podpisał 12 mar-ca. Przeszło miesiąc prze-znaczył na zamknięcie pro-cesu ich wdrażania.

WK

Czas zmian w ratuszuZ Krzysztofem Rycmanem, Naczelnikiem Wydziału Administracji i Informatyki Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie, rozmawia Jan Wywiórka

- Panie Naczelniku, ratusz przechodzi fazę intensyw-nych zmian związanych z wprowadzeniem nowej struktury organizacyjnej.

- Tak, trochę się dzieje. W efekcie podjętych decyzji, pracujemy obecnie nad do-stowaniem Urzędu Miasta do wymagań po reorgani-zacji. Sukcesywnie dostoso-wujemy obecne tablice in-formacyjne do nowej orga-

nizacji i wieszamy nowe tab-liczki przy poszczególnych pokojach.

- Proszę powiedzieć, czy zmienią się siedziby wydzia-łów, szczególnie tych naj-częściej odwiedzanych przez mieszkańców?

- Obecnie wydawanie do-wodów osobistych odbywa się w pokoju nr 9. W najbliż-szych dniach planujemy ko-

lejne przeprowadzki. I tak, kancelaria podawcza będzie przeniesiona do pokoju nr 4, oczywiście również na par-terze.

- Czy inne wydziały, te, po-wiedzmy, bardziej sztabo-we, też zmienią swe siedzi-by?

- Tak, pana też to nie omi-nie. Referat Promocji Miasta wkrótce zejdzie piętro niżej,

do pokoju nr 1. Poza tym, referaty: kontroli wewnętrz-nej i audytu wewnętrznego, wchodzace w skład Wydzia-łu Audytu i Kontroli zosta-ną skonsolidowane w jed-nym pokoju, składającym się z dwóch pomieszczeń. Jak więc widać, tych zmian nie jest aż tak dużo.

- Kiedy skończy się okres ad-aptacji organizacji do no-wych ram strukturalnych?

- W myśl zarządzenia pre-zydenta, do 16 kwietnia br. Wtedy wszystko ma już być zapięte na ostatni gu-zik. Co nie znaczy, że obec-nie mamy jakiś rozgar-diasz. Urząd pracuje nor-malnie, reorganizacja na pewno nie odbija się nie-korzystnie ani na urzędni-kach, ani tym bardziej na sposobie załatwiania spraw przez mieszkańców.

foto:

Szym

on Du

czek

Irena Chlebik dotychczas pełniła funkcję naczelnika Wydziału Gospodarki Lokalowej, teraz stanie na czele Wydziału Spraw Społecznych i Obywatelskich.

O przeciwdziałaniu bezrobociuKierowana przez Tomasza Dzierwę Komisja Rozwo-ju Miasta i Inwestycji Rady Miasta Siemianowice Śląskie przygotowywała się do czwartkowej sesji w poszerzonym składzie. W posiedzeniu, które odbyło się 15 kwietnia br., prócz stałych członków (radnych RM), uczestniczyli tak-że obaj zastępcy prezydenta Siemianowic Śląskich, przed-stawiciele Powiatowej Rady Zatrudnienia z jej przewodni-czącym Jackiem Rzepczykiem na czele (który to występo-wał tu w podwójnej roli, jako że jest on członkiem Komisji Rozwoju Miasta i Inwestycji), a także przedstawiciele Po-wiatowego Urzędu Pracy z dyrektor Hanną Becker. Tema-tem obrad była „Polityka kształcenia zawodowego w kon-tekście potrzeb lokalnego rynku pracy”. - Tak się złożyło, że na najbliższej sesji radni zajmą się Sprawozdaniem z działalności Powiatowego Urzędu Pra-cy za rok 2011” – powiedział Tomasz Dzierwa. – Z anali-zy sprawozdania wynika, że spory odsetek bezrobotnych stanowią osoby młode, które nie ukończyły 25 roku życia. W dużej mierze można przyjąć, że jest to rezultat likwi-dacji szkolnictwa zawodowego, co nie jest jedynie zjawi-skiem lokalnym, ale ogólnopolskim. Poczynione zostały już pierwsze kroki na rzecz jego przywrócenia. To, co nas ogranicza, to brak wystarczającej ilości środków fi nanso-wych na realizację wszystkich pomysłów, jakie się rodzą. Jest to jednak potrzeba czasu i środki muszą się znaleźć. Należy podkreślić, że w następstwie reorganizacji Urzędu Miasta zarówno działalność PUP jak i działalność oświa-ty będą koordynowane przez wiceprezydenta Henryka Ptasznika. - Jako komisja mieliśmy możność przyjrzenia się pracom Powiatowej Rady zatrudnienia oraz podejmowanym przez nią tematom – dodał Tomasz Dzierwa.Jak już to zostało wspomniane, na najbliższej sesji RM przyjęte ma być sprawozdanie z działalności PUP. Jak się dowiadujemy z tegoż sprawozdania, na koniec ubiegłego roku w naszym mieście zarejestrowane były 3.022 oso-by bezrobotne. Dla porównania, dziesięć lat wcześniej liczba ta wynosiła 6.134. Z osób, które zarejestrowały się w PUP w zeszłym roku, tylko 1114 nabyło prawo do zasił-ku. Co ciekawe, 121 osób zostało wyłączonych z ewidencji z powodu odmowy przyjęcia propozycji pracy. W minionym roku Urząd dysponował 1.624 ofertami pra-cy. Stosował takie formy aktywizacji bezrobotnych, jak sta-że, roboty publiczne (najwięcej w Urzędzie Miasta), giełdy pracy. 21 osobom przyznano środki na rozwój działalno-ści gospodarczej. Przeprowadzono szeroki program szko-leń. Realizowano projekty w ramach Europejskiego Fun-duszu Społecznego.

Page 4: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

■ www.nowe.siemianowice.pl4

■ www.nowe.siemianowice.pl

W MIEŚCIE

Numerów STOMamy przyjemność przekazać Czytelnikom setny, jubileuszowy numer naszej gazety. „Nowe Siemianowice” to nie tylko jej tytuł. To także, a może przede wszystkim zmieniająca się na naszych oczach miejska rzeczywistość.

O czym pisaliśmy? Jak dziś, staraliśmy się ująć w szpalty gazety najciekawsze zdarzenia. I tak, w numerze 10 zaprasza-liśmy na koncert Anny Marii Jopek (bile-ty były po 45 zł). „Zróbmy z niczego coś pięknego” wołał z czołówki nr 13, wca-le nie pechowy. Nr 15 przyniósł unikal-ną w dziejach dziennikarstwa rozkładów-kę, zawierającą wyłącznie zdjęcia (z Dni Siemianowic). W numerze 20 informowa-liśmy o kolejnym zamówieniu na Rosomaki. „Rok za nami, rok przed nami” głosił tytuł w numerze 24, podkreślając 100-procentowe wykonanie Strategicznych Celów Kadencji. „Będzie się działo!” zapowiadał z okład-ki nr 30, podkreślając ofertę rozrywkową miasta. „Wszystko idzie zgodnie z planem. Okazuje się, że przyjęty dwa lata temu plan najważniejszych działań i inwestycji jest do zrealizowania” – donosił nr 33. Cha-rakterystyczne teksty Redaktora Naczel-nego zmieniły nieco swe oblicze w nu-merze 34 dzięki tytułowi „Zabójcza pięk-ność”. Nr 40 i... „Kłopot z maszyną” czy-

li przejściowe, obiektywne trudności przy budowie Parku Tradycji. Mimo, że już ponad dwa lata minęły, wciąż jesteśmy nastawieni bojowo – „Rosomak – i wszystko jasne” – głosi nr 43. 50 numer świętowaliśmy uroczyście – „Łapiemy dru-gi oddech!”. „Porażek nie ma wtedy, kiedy nic się nie robi” – podsumowywaliśmy 20 lat samorządności w numerze 60 i z dumą do-nosiliśmy o bieżących jej sukcesach – „Willa Fitznera na nowo zachwyca!” (nr 65). W nu-merze 70 wzywaliśmy do spełnienia obywa-telskiego, wyborczego obowiązku, a już w 71 donosiliśmy o historycznej reelekcji prezy-denta Jacka Guzego. W numerze 80 zapo-wiadaliśmy rewitalizację „Rzęsy”, by już w numerz 85 pisać o jej ukończeniu. Nu-mer 90 zdominowała Temida. Pomagaliśmy też przetrwać mrozy (nr 97) i, jak w ostatnim numerze 99, zreorganizować Urząd. Nr 100, rzec można - w załączeniu. W piątym roku swojego istnienia, „Nowe Siemianowice” życzą Czytelnikom miłej lektury!

Jan Wywiórka

Nr 3, IX 2007Otwierana w Siemianowicach fabryka jest dowodem na skuteczne działania władz miasta, zachęcające inwestorów do lokowania się u nas.

Nr 22, 13 XI 2008 Miasto przyjazne inwestorom. Jest się z czego cieszyć. W innych miastach zaczynamy być po-strzegani jako wzór godny naśladowania.

Nr 28, 25 II 2009 W naszym mieście powstaje Rynek miejski, który ma zostać oddany do użytku we wrześniu 2010 roku.

Nr 37, 8 VII 2009Siemianowicki magistrat pozyskuje kolejne pieniądze z Unii Europejskiej.

Nr 42, 23 IX 2009 Odzyskany przez miasto zameczek uzupełni proces rewitalizacji całych Michałkowic.

Nr 61, 7 VII 2010 W latach 2007-2011 na działalność kulturalną w Siemianowicach Śląskich wydatkowana zosta-

nie rekordowa w historii miasta kwota 20 mln zł.

Nr 52, 17 II 2010 Rynek ma tętnić życiem. To jeden z priorytetów na najbliższe miesiące.

Nr 87, 7 IX 2011Przez lata słychać było narzekania na brak in-westorów, którzy chcieliby swój kapitał lokować

w naszym mieście.

Nr 98, 22 II 2012 Sztandarową inwestycją realizowaną obecnie w naszym mieście, bez wątpienia jest Park Tradycji.

Nr 83, 8 VI 2011 Właśnie w śląskiej gwarze, kuchni, zwyczajach – w połączeniu z innowacyjnością i nowoczes-

nością – tkwi nasza siła.

Page 5: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl5

W MIEŚCIE

Przez żołądek do sercaWystawiając się na Targach „Glob 2012”, będziemy mogli liczyć na pomoc i współpracę Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych „Cogito”, o czym rozmawiamy z wicedyrektorem Damianem Królikowskim

Będziemy na TargachSiemianowice Śląskie, które stają się miejscem atrakcyjnym turystycznie, w dniach 30 marca – 1 kwietnia, będą prezentować się na Międzynarodowych Targach Turystyki, Sprzętu Turystycznego, Żeglarskiego i Sportowego „Glob 2012”.

Wojciech Kempa

Nikogo, kto mieszka w Siemia-nowicach Śląskich, nie trzeba

przekonywać, że w ciągu ostatnich kilku lat nasze miasto zmieniło się i to w sposób zasadniczy. Jeszcze niedawno znalezienie miejsca, do którego można by kogoś zaprosić na dobry obiad czy choćby na lody, było nie lada problemem. Na pal-cach jednej ręki można było takie miejsca policzyć. A dziś? Wszyscy wszak wiemy...A zaczęło się od dwóch komplek-sów sportowych – „Michał” i „Sie-mion”. Ich powstanie stało się im-pulsem do wielkich przeobra-żeń. Wkrótce przy drugim z nich jak grzyby po deszczu zaczęły po-wstawać coraz to nowe inwestycje, a wszystko za sprawą prywatnych inwestorów – jeden z nich stworzył tam elegancki hotel.Centrum miasta zmieniło się za sprawą powstałego w sąsiedz-twie ratusza Rynku Miejskiego... W tym momencie Siemianowice Śląskie w coraz większym stopniu zaczęły być postrzegane jako miej-sce, w którym warto spędzać czas wolny. Ale aby stały się one dodat-kowo atrakcyjnie turystycznie, po-trzebne były kolejne działania...Miejscem, do którego przybywają w wolnym od pracy czasie nie tyl-ko siemianowiczanie, ale i miesz-kańcy Katowic, Chorzowa i innych okolicznych miast, stał się zrewita-lizowany w minionym roku Staw Rzęsa, a także jego najbliższa oko-lica, wraz z Bażanciarnią oraz Sta-wem Remiza. Z kolei prawdziwą perełką architektoniczną jest odre-staurowana Willa Fitznera.Ale niezwykłą atrakcją turystycz-ną ma się stać Park Tradycji, które-

go otwarcie zaplanowano na wrze-sień bieżącego roku. A tak przy oka-zji – rozstrzygnięty został konkurs na nazwę inwestycji, która realizo-wana była pod nazwą Park Tradycji Górnictwa i Hutnictwa. Cieszył się on ogromnym zainteresowaniem, napłynęło mnóstwo zgłoszeń. Osta-tecznie jury zdecydowało się wybrać nazwę „Park Tradycji”...Park Tradycji będzie specyfi cz-nym, jedynym w swoim rodzaju, miejscem łączącym w sobie trady-cję z nowoczesnością. Z jednej stro-

ny będzie to, jak mówił na naszych łamach wiceprezydent Dariusz Bo-chenek, żywa historia, z drugiej zaś – nowoczesność na najwyższym poziomie. Sporą atrakcją będzie sala interaktywna, gdzie będą pre-zentowane tradycje górnicze, praca górników, wątki historyczne i inne. Znajdą się tam ekrany interaktyw-ne, hologramy... Na terenie Parku Tradycji pojawią się też wagoni-ki - drzewiarki, wózki urobkowe, persony. W Parku będzie też sala koncertowa na 160 osób, którą –

gdy chodzi o akustykę - porównać można do Sali Koncertowej Ślą-skiej Akademii Muzycznej. To bę-dzie na górze, a na dole, w podzie-miach – śląska karczma piwna.Będzie więc tam coś dla ciała, ale i coś dla ducha. Z pewnością do tej drugiej kategorii należeć będzie ory-ginalny obraz św. Barbary, przed któ-rym modliły się kolejne pokolenia górników kopalni „Michał”, nama-lowany prawdopodobnie przez miej-scowego artystę, wzorującego się na obrazach Josepha Fahnrotha.

- Jestem przekonany, że Park Tra-dycji przyciągnie turystów nie tylko z terenu Górnego Śląska, ale także z innych regionów Polski, a nawet z zagranicy – powiedział prezydent Jacek Guzy. – Będzie to jedyne w swoim rodzaju centrum rekreacji, sportu, kultury i nauki, obejmujące nie tylko Park Trady-cji, Park Górnik ze zrewitalizo-wanym Stawem Górnik oraz po-zyskanym na rzecz miasta Za-meczkiem, ale także Kompleks Sportowy „Michał” oraz inne obiekty, które w najbliższym cza-sie powstaną w okolicy. Wszystko to stanowić ma integralną całość, do tego skomunikowaną alejka-mi z innym kompleksem rekrea-cyjno – przyrodniczym, obejmu-jącym Staw Rzęsa, Bażanciarnię, Pole Golfowe i Strzelnicę Myśliw-ską... Musimy tylko dotrzeć z in-formacją, że takie miejsce u nas po-wstaje do osób, które byłyby zain-teresowane, by je odwiedzić. Musi-my je skutecznie wypromować.Nie może więc dziwić, że w tej sytuacji postanowiliśmy, jako Referat Polityki Informacyjnej i Promocji Miasta, zaprezento-wać się na Międzynarodowych Targach Turystyki „Glob 2012”. Ci, którzy w dniach 30 marca – 1 kwietnia przyjdą co Centrum Targowego FairExpo, będą mo-gli otrzymać niezwykły folder ze zdjęciami Parku Tradycji. Na zwiedzających na naszym stoisku czekać będzie też szereg innych niespodzianek...

- Na jakie atrakcje będą mogli li-czyć ci, którzy odwiedzą nasze sto-isko na Targach?- Będzie żur, będzie chleb z tustym, ogórki... - Śląska kuchnia to wasza specjal-ność?- Nasza młodzież jest przygotowa-na, by podołać wszelkim wyzwa-niom. Tu umówiliśmy się, że ma być kuchnia regionalna, i tak bę-dzie.- Rozumiem, że podawać będą ładne dziewczyny w śląskich stro-jach...

- Oczywiście. Zapewniamy ze swej strony pełną obsługę – uczniowie naszej szkoły nie tylko przygotują potrawy, ale będą je też podawać. Dziewczyny będą w śląskich stro-jach, które wypożyczymy od Ze-społu Pieśni i Tańca „Siemiano-wice”. Będzie też kucharz, uczeń trzeciej klasy. To on będzie wyda-wał żur.- Rozumiem, że o jego smak mogę być spokojny?- Żur będzie rewelacyjny, o to je-stem spokojny. Będzie on przygo-towany przez profesjonalną ekipę.

Mamy odpowiednie, wypraco-wane latami praktyki, doświad-czenie. Chyba nie muszę o tym przekonywać?- Przed rokiem to właśnie druży-na z „Cogito” zwyciężyła w świa-towym konkursie gotowania ślą-skiego żuru. Czy na Targach będą te same osoby?- Nie, ale ekipa, którą wystawia-my, będzie równie dobra. Tak więc żur będzie pyszny. Na pew-no trafi my w gusta osób, które przyjdą na Targi.

Page 6: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

■ www.nowe.siemianowice.pl■ www.nowe.siemianowice.pl

HISTORIA6

W szponach gestapoW marcu 1944 roku gestapo odniosło spektakularny sukces w walce z Armią Krajową na Górnym Śląsku. 20 marca aresztowany został komendant Inspektoratu Katowice por. Wacław Stacherski ps. „Nowina”, a w nocy 21/22 marca – niemal cały aparat dowodzenia. To był jednak dopiero początek - w sumie gestapo aresztowało około 600 żołnierzy AK...

Wojciech Kempa

Kiedy jesienią 1942 roku por. Wac-ław Stacherski (używający pseudo-nimu „Nowina”) obejmował sta-nowisko komendanta Inspektora-tu Katowice, ten był w totalnej roz-sypce. Jego poprzednik, por. Józef Skrzek ps. „Gromek” został aresz-towany w wyniku zdrady łącz-niczki – Heleny Mathea, zwanej „Krwawą Julką” – 5 września 1941 roku. W ciągu kolejnych kilku ty-godni gestapo rozbiło zgrupowania noszące kryptonimy „Konwalia” (z terenu dzisiejszej Rudy Śląskiej) oraz „Fiołek” (z terenu dzisiej-szych Piekar Śląskich). W rezulta-cie do więzień i obozów koncen-tracyjnych trafi ły setki konspirato-rów. Grozę pogłębiły publiczne eg-zekucje, wykonane na najaktyw-niejszych z nich. Później gestapo się przyczaiło, by wykonać kolej-ne uderzenie w czerwcu 1942 roku. Inspektorat Katowicki przestał ist-nieć. Były komendant Okręgu Ślą-skiego AK, którego częścią był In-spektorat Katowice, gen. Zygmunt Walter – Janke napisał po latach:„Nowina” przeprowadzał rozmo-wy z dowódcami różnych grup AK ocalałych z poprzednich katastrof i z kierownictwem organizacji noszą-cych odrębny charakter i wcielał je w skład Inspektoratu. Na zastępcę wyszukał sobie kpt. Pawła Wybier-skiego („Laub”), który wyręczał go częściowo w licznych i koniecznych ale nużących rozmowach scalenio-wych. Adiutantem „Nowiny” był Sylwester Newiak („Borówka”).Do najbliższych współpracowni-ków por. Stacherskiego należał mój dziadek, Konstanty Kempa (rozka-zem Komendy Głównej AK / KG 113/BP z dn. 20 X 1943 roku awan-sowany do stopnia porucznika), który w sztabie Komendy Inspek-toratu objął stanowisko szefa Od-działu VI.Na początku 1944 roku Inspekto-rat Katowice dzielił się na sześć ob-wodów: „Handel” – Obwód Katowice-miasto, „Hydrant” – Obwód Katowice-po-wiat, „Holendrzy” – Obwód Chorzów, „Hurtownia” – Obwód Świętochłowice, „Hipoteza” – Obwód Zewnętrzny Bytom, „Himalaje” – Zewnętrzny Obwód Dywersyjny Opole. Inspektorat Katowice był jednym z pięciu inspektoratów wchodzą-cych w skład Okręgu Śląskiego (pozostałe to: Tarnowskie Góry, Sosnowiec, Rybnik i Bielsko).W marcu 1944 roku nastąpiła ka-tastrofa. Sukces swój Niemcy za-wdzięczali dwójce agentów gestapo – Gerardowi Kampertowi i Wikto-rowi Grolikowi... Gerard Kampert, plutonowy rezer-

wy WP, przed wybuchem wojny – przewodniczący koła Związku Re-zerwistów w Katowicach, założył konspiracyjną Polską Organizację Wojskową „Wyzwolenie”. Składa-jąc 19 kwietnia 1945 roku zezna-nia w Prokuraturze, Kampert po-wiedział, że liczyła ona 2000 ludzi, choć większość badaczy odnosi się do tego sceptycznie, uważając, że liczba ta jest zawyżona, i to zna-cząco. Tymczasem na trop POW „Wy-zwolenie” wpadło gestapo. Miast jednak przeprowadzić aresztowa-nia, postanowiło wykorzy-stać ją do prowokacji zde-cydowanie poważniejsze-go kalibru. Zastępcą Kam-perta został współpracują-cy od lat z gestapo Wiktor Grolik. Juliusz Niekrasz, który po wojnie, jako pro-kurator, prowadził spra-wę Kamperta i Grolika, w swej książce „Z dzie-jów AK na Śląsku” napisał:Kampert bądź po niewcza-sie zorientował się, że Gro-lik jest agentem gestapo, że wraz z całą swą organiza-cją wpadł w potrzask i od tego momentu stał się po-wolnym narzędziem w rę-kach Grolika, bądź też Gro-lik sam odkrył karty, po-stawił sprawę jasno i uzy-skał od Kamperta zgodę na współpracę. Brak akt per-sonalnych katowickiego ge-stapo nie pozwala usta-lić daty rozpoczęcia przez Kamperta służby na rzecz gesta-po ani też wyjaśnić bliżej okolicz-ności zwerbowania go do tej służ-by. Przesłuchując po wojnie Kam-perta jako prokurator, pytałem go o początki jego współdziałania z ge-stapo. Kampert stale podkreślał, że do czasu aresztowania „Nowiny” nie wiedział o współpracy Grolika z gestapo, lecz wyjaśnienia te nie były dla mnie przekonywujące. [...]Natomiast członkowie Wyzwolenia nie znali perfi dnej gry swoich sze-fów. Wstąpili do organizacji, aby służyć Polsce, tymczasem nieświa-domie służyli zupełnie innej spra-wie, bo organizacja ta stanowiła przynętę do schwytania w sieć in-nego, bez porównania większego i ważniejszego dla gestapo zgrupo-wania.W kwietniu 1943 roku Gerard Kam-pert przez swojego kolegę z wojska, ofi cera 73 pułku piechoty, a aktual-nie szefa łączności Obwodu Kato-wice, nawiązał kontakt z AK. Roz-poczęły się trwające prawie rok ne-gocjacje na temat włączenia „Wy-zwolenia” w szeregi AK. W ramach rozmów w sprawie scalenia „Wy-

zwolenia” z AK Grolik zażądał dla siebie stanowiska szefa Oddziału II (wywiadu) w Komendzie Inspekto-ratu, zaś dla Kamperta stanowiska w sztabie Okręgu Śląskiego AK. Nego-cjacje dotyczyły także obsady stano-wisk niższego szczebla. Trzeba przy tym dodać, że w Beskidach działał oddział partyzancki „Wyzwolenie”, który prawdopodobnie nie miał nic wspólnego z organizacją, na czele której stali Kampert i Grolik, a które-go istnienie ci dyskontowali w trak-cie negocjacji z Komendą Inspekto-ratu Katowickiego AK.

Przeciągające się rozmowy pozwo-liły gestapowcom rozpracować strukturę organizacyjną Inspek-toratu Katowickiego AK i w efek-cie wykonać całą serię celnych ude-rzeń. Tak wielką wsypę można po-równać jedynie do mającej miejsce mniej więcej w tym samym czasie akcji, w wyniku której dokonano ogromnych spustoszeń w Okręgu Poleskim Armii Krajowej.Warto w tym miejscu przyto-czyć słowa ówczesnego Komen-danta Okręgu Śląskiego AK, Zygmunta Waltera – Janke:Wiem, jak wyglądały takie roz-mowy z samodzielnymi grupami. Rozmawiałem z Judyckim („Mi-gulec”), który należał do kierow-nictwa jednej z włączonych orga-nizacji. Z trudem mu wyperswa-dowałem, że nie może być komen-dantem Okręgu Śląskiego ani na-wet inspektorem katowickim. Jego postawa świadczyła o braku per-spektywy. Widząc tylko własną organizację i siebie na jej tle, po-większa się swoją rolę i traci po-czucie proporcji.Na marginesie dodam, że Piotr Ju-

dycki ps. „Migulec” był związany z organizacją Zjednoczone Orga-nizacje Śląskie, której przywódcy po aresztowaniach, z czerwca 1942 roku, zdołali pozbierać różne gru-py, które bezskutecznie próbowa-ły nawiązać kontakt z jakimś wyż-szym dowództwem. W roku 1943 organizacja ta, skupiająca kilka ty-sięcy osób, podporządkowała się AK, ale „Migulec”, który nie uzy-skał funkcji, na którą liczył, doko-nał rozłamu. Wkrótce jednak fron-dyści zmienili zdanie i również oni dołączyli do AK. Ale wróćmy do

wspomnień Zygmunta Wal-tera – Janke: Nie zdziwiło mnie też żąda-nie kierownictwa powsta-łej w Katowicach - Weł-nowcu organizacji „Wyzwo-lenie”, która domagała się rozmów z Komendantem Głównym Armii Krajowej gen. „Borem”. Na czele tej organizacji stał już wspo-mniany Gerard Kampert.Zaczęły się pertraktacje. „Nowina” zainteresował się tą sprawą. Chociaż z reguły wierzył ludziom - cecha nie-bezpieczna dla konspiratora - to jednak poznał się pręd-ko na Kampercie i Groli-ku. Lepiej wypadło zetknię-cie się jego z innymi ludźmi z „Wyzwolenia”. W mel-dunku do komendanta Okręgu Śląskiego AK wy-raźnie stwierdził: Kierow-nictwo „Wyzwolenia” war-te niewiele, ale w organiza-

cji jest dużo ludzi, których można włączyć w szeregi Armii Krajowej.Tymczasem Grolik zbierał staran-nie nazwiska i adresy członków „Wyzwolenia”. Ale to była płotka. Szło o Armię Krajową. Wskazów-ki Baucha były wyraźne. Stąd bez-czelne zachowanie Kamperta i Gro-lika w czasie rozmów z „Nowiną”. Kampert orientował się już w sytu-acji i ułatwiał rolę Grolikowi. Żą-dali kontaktów na Warszawę, roz-mów z Komendantem Głównym AK, z komendantem Okręgu Ślą-skiego. „Nowina” wzruszył tylko ra-mionami. Rozmowy przeciągały się bez konkretnego rezultatu. Ze szta-bu Okręgu sugerowano por. „No-winie” zaniechanie rokowań. „Wy-zwolenie” nie było potrzebne, sze-regi AK w Inspektoracie Katowi-ckim były wystarczająco liczne.„Nowina” chciał jednak sprawę do-prowadzić do końca. Zamierzał włączyć „Wyzwolenie” w skład Woj-skowej Służby Ochrony Powstania Inspektoratu Katowickiego. Kam-pert domagał się dla Grolika stano-wiska szefa wywiadu WSOP. Do-wódca WSOP Inspektoratu, Anto-

ni Gabrysiak („Ryś”), przyjął po-zornie propozycję Kamperta. Po-lecił jednak inwigilować Grolika.W tym miejscu winienem krótkie wyjaśnienie – Wojskowa Służba Ochrony Powstania to wydzielo-ny pion w strukturze AK, którego zadaniem było zabezpieczenie na wypadek powstania zakładów pra-cy oraz pełnienie służby wartowni-czej. Tymczasem Zygmunt Walter – Janke pisał:Wyniki inwigilacji zostały zbaga-telizowane. W końcu „Nowina” zgodził się również na ten waru-nek Kamperta. Grolik został sze-fem wywiadu WSOP. Teraz Groli-kowi szło o schwytanie „Nowiny”.Na odprawie 8 stycznia 1944 r. Grolik chciał już wydać „Nowinę” w ręce gestapo. W pobliżu znaj-dował się oddział policji na sa-mochodach i grupa gestapowców. Czekali na znak Grolika. Spra-wa się jednak odwlekła, bo „No-wina” na tę odprawę nie przybył.Dopiero 20 marca udało się zwabić inspektora w zasadzkę w mieszkaniu Grolika przy uli-cy Gliwickiej 160. „Nowina” - mimo złych przeczuć - poszedł, bo miał się spotkać z dowódcą par-tyzanckim „Krukiem”. W miesz-kaniu Grolika znaleźli się „No-wina”, „Kruk”, Kampert i Grolik.Gdy po zakończonej rozmowie „Nowina” i „Kruk” wyszli na uli-cę, światła były całkowicie wyga-szone. W ciemności chwycili ich jacyś ludzie za ręce. Nie zdołali się już wyrwać. „Nowina” nie dał-by się wziąć żywcem. Był już nie-raz w podobnej sytuacji i zdecydo-wanie chwytał za broń. Teraz jed-nak został sprzedany przez zdraj-cę. Nie pomogły mu 2 pistolety i 3 granaty, które miał przy sobie.W nocy 21/22 marca gestapo aresz-towało 58 osób z najwyższego kie-rownictwa katowickiej AK. W ra-porcie dziennym nr 7/III z 24 marca 1944 roku szef urzędu kierownicze-go Gestapo w Katowicach napisał:Wśród aresztowanych znajduje się 3 komendantów powiatowych i 9 komendantów miejscowych. Pozostali należą do sztabu inspek-toratu lub sprawują funkcje dowód-ców plutonów i grup.Ale to był dopiero początek. W cią-gu kolejnych kilku tygodni gestapo ujęło około 600 osób. 7 kwietnia 1944 roku Niemcy rozbili na Gi-szowcu oddział partyzancki, któ-ry podjął próbę odbicia por. Wac-ława Stacherskiego i innych aresz-towanych, którzy trzymani byli w więzieniu w Mysłowicach. Ak-cja ta okazała się prowokacją gesta-po. W efekcie wszyscy partyzan-ci zostali zabici. Ale o tym napiszę następnym razem...

Por. Wacław Stacherski ps. „Nowina” został stracony 18 września 1944 roku.

Page 7: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą

■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl7

SPORT

Zwycięski remis MilimexuÓsmym w historii tryumfem Milimexu zakończył się szesnasty sezon Siemianowickiej Halowej Ligi Piątek Piłkarskich. Decydujące o mistrzowskim tytule spotkanie pomiędzy Milimexem i drugim w tabeli GP Rex-Polem zakończyło się remisem 4:4, dostarczając licznie zgromadzonym na widowni kibicom niesamowitej dawki emocji.

Krzysztof Nos

Kibice którzy przybyli w nie-dzielne popołudnie do hali

MOSiR „Pszczelnik” na mecze ostatniej kolejki szesnastego sezo-nu Siemianowickiej Halowej Ligi Piątek Piłkarskich, z pewnością nie żałowali. Szczególnie interesują-co zapowiadał się szlagierowy po-jedynek lidera – Milimexu z wi-celiderem rozgrywek – drużyną GP Rex-Pol. Przed meczem oby-dwa zespoły miały na swoim kon-cie 36 punktów, natomiast w bez-pośrednim spotkaniu w pierwszej rundzie rozgrywek lepsi okaza-li się zawodnicy Milimexu. Z tego też powodu do końcowego sukcesu i zapewnienia sobie ósmego w hi-storii siemianowickiej ligi tytułu mistrzowskiego wystarczał Mili-mexowi remis. Z drugiej strony ki-bice pamiętali, że w przekroju całe-go sezonu lepiej spisywał się zespół GP, który miałby na swoim kon-cie 6 „oczek” więcej, ale z powo-du gry nie zgłoszonego zawodnika w pierwszych dwóch ligowych ko-lejkach został ukarany walkowe-rami w meczach, które na parkie-cie rozstrzygnął na swoją korzyść. Tym większy szacunek budził fakt, że podopieczni Piotra Guzego zdo-łali odrobić straty i włączyć się do walki o tytuł mistrzowski.Niedzielna rywalizacja rozpoczęła się bardzo dobrze dla piłkarzy Mi-limexu. Już w 3 minucie po strza-le Michała Włodarka uzyskali pro-wadzenie, a minutę później na 2:0 podwyższył Michał Dyrda. Pod-opieczni Eugeniusza Maroka i Ro-berta Tabora dominowali w tym okresie gry na parkiecie i wydawa-ło się, że losy spotkania i zarazem tytułu mistrzowskiego są już roz-strzygnięte. Tym bardziej, że Mi-limex nie zwalniał tempa i strze-lił kolejne dwa gole – w 7 minu-cie bramkarza GP pokonał Łukasz Sudoł, a w 14 minucie na 4:0 pod-wyższył Sławomir Pękala. W tym momencie na widowni hali w Par-ku „Pszczelnik” nie było chyba ni-kogo, kto spodziewałby się praw-dziwego futsalowego horroru.

Wszystko zaczęło się od …akcji Milimexu, po której powinno być 5:0, jednak łatwa strata piłki uru-chomiła piorunujący kontratak, po którym Dawid Mosler po raz pierwszy znalazł drogę do bramki rywali. Zaledwie kilkadziesiąt se-kund później drugiego gola dla GP, który przywrócił wiarę w końcowy sukces strzelił najskuteczniejszy za-wodnik tego sezonu – Michał Wo-lak. Wszystko to działo się w ostat-niej minucie pierwszej części spot-kania, a drugie trafi enie padło …6 sekund przed syreną zapraszającą zawodników obydwu drużyn na przerwę.Po zmianie stron to GP Rex-Pol było drużyną dominującą. Do gry Milimexu, mimo obecno-ści w składzie kilku zawodników z dużym doświadczeniem na par-kietach ogólnopolskiej ekstraklasy, wdarło się zdenerwowanie. Tym-czasem rywale, uskrzydleni golem do szatni zagrali z ogromną de-terminacją i konsekwentnie, gra-jąc wysokim pressingiem dążyli do odrobienia strat i przechylenia

szali zwycięstwa na swoją stronę. Efektem świetnej gry GP Rex-Polu były kolejne dwa trafi enia – golki-pera Milimexu pokonali ponow-nie Mosler i Wolak, a na tablicy wyników widniał remis 4:4. Pod-opieczni Piotra Guzego postawili wszystko na jedną kartę, wycofa-li bramkarza i do końcowej syreny walczyli o zdobycie piątej bramki, która dałaby im upragnione zwy-cięstwo i pierwszy w historii tytuł mistrzowski. Mimo doskonałych okazji GP do strzelenia gola wy-nik nie uległ już zmianie. Piłkarze Milimexu mogli odetchnąć z ulgą i rozpocząć świętowanie, powta-rzając sukces sprzed roku.- Niedzielny mecz Milimexu z GP Rex-Pol był wspaniałym zakoń-czeniem tego sezonu i z pewnością promocją rodzimego futsalu. Oby-dwa zespoły pokazały futsal na bardzo wysokim poziomie. Gra-tuluję mistrzom, ale zespołowi GP Rex-Pol również należy się uzna-nie za ofensywny styl gry i walkę do końca. Dzięki temu kibice zoba-czyli świetne sportowe widowisko,

w którym nie zabrakło niczego - podsumował Henryk Mozler, or-ganizator ligi.- Było ciężko i przy wyniku 4:4, przy bardzo dobrej grze rywa-li miałem obawy o końcowy wy-nik. Wszystko zakończyło się jed-nak szczęśliwie dla nas i dzięki temu możemy się cieszyć z ósmego w historii tytułu mistrzowskiego w naszej lidze – nie krył radości Eu-geniusz Marok, opiekun Milime-xu. – Na gratulacje zasłużyli prze-de wszystkim zawodnicy reprezen-tujący nasze barwy w całym sezo-nie, ale chciałbym także serdecznie podziękować osobom, które mia-ły duży wkład w ten sukces – Ro-bertowi Taborowi, który wspierał mnie przez cały sezon organizacyj-nie, Łukaszowi Wanotowi i Rafa-łowi Kowolowi, którzy dbali o na-szą stronę internetową, a także na-szemu rzecznikowi – Andrzejowi Szymszalowi. Naturalnie dzięku-jemy także naszemu sponsorowi – fi rmie Milimex. Jestem bardzo szczęśliwy z końcowego rozstrzyg-nięcia, ten remis był dla nas zwy-

cięski, ale nie ukrywam, że tak do-świadczonym zawodnikom jacy grają w Milimexie nie powinny zdarzać się mecze, w których pro-wadząc 4:0 pozwalają rywalom na odrobienie strat. Horror w koń-cówce mieliśmy więc na własne życzenie, co nie zmienia faktu, że ogromny szacunek należy się wi-cemistrzowi – GP, nie tylko za ten niedzielny pojedynek, ale za wspa-niałą postawę w całym sezonie – podumował szczęśliwy Marok.Należy dodać, że trzecie miejsce w ligowej tabeli przypadło w udzia-le drużynie Wizopol Chełmek, na-tomiast z I ligą, oprócz Marysień-ki Giszowiec, która wycofała się w połowie sezonu, żegna się benia-minek – Kotłomontaż. Na pocie-szenie drużynie GP Rex-Pol pozo-stało wyróżnienie dla najlepszego snajpera ligi, Michała Wolaka, któ-ry zdobył 32 gole, o dwa trafi enia wyprzedzając Sebastiana Bartosz-ka. Zakończyły się również roz-grywki drugiej ligi. Z awansu cie-szą się drużyny TKKF Niebiescy Sita – Bańgów oraz Blue Boys. Naj-skuteczniejszymi zawodnikami na drugim froncie byli Andrzej Wro-nowski z zespołu For Life oraz Ma-riusz Żochowski z Niebieskich Sita Bańgów. Obaj aż 38 razy znajdo-wali drogę do bramki rywali.

MILIMEX – GP 4 : 4 (4 : 2)Bramki: Michał Włodarek, Mi-chał Dyrda, Łukasz Sudoł, Sławo-mir Pękala – Dawid Mosler i Mi-chał Wolak – po 2.MILIMEX: Czesław Palowski, Da-mian Simon – Sławomir Pękala, Michał Włodarek, Łukasz Jagieł-ło, Michał Dyrda, Robert Sudoł, Adam Zając, Sebastian Klaus, Szy-mon Pasko, Krzysztof Solarz.GP REX-POL: Marek Kompała – Konrad Grosman, Marcin Grzy-wa, Adam Kowalczyk, Arkadiusz Krupanek, Mariusz Kusak, Dawid Mosler, Adrian Świerczyński, Ro-bert Rzyska, Michał Wolak.

foto:

arch. U

M

Tytuł mistrzowski w tym sezonie w barwach Milimexu zdobyli: Michał Dyrda, Marek Gajowski, Łukasz Jagiełło, Sebastian Klaus, Marcin Marko, Mirosław Miozga, Łukasz Mitas, Czesław Palowski, Szymon Pasko, Sławomir Pękala, Damian Simon, Krzysztof Solarz Łukasz Sudoł, Robert Tabor, Łukasz Tomczyk, Marek Walczak, Adrian Will, Marcin Wolny, Michał Włodarek, Adam Zając. Kierownik: Eugeniusz Marok.

Referat Rekreacji, Sportu i Tury-styki oraz MOSiR „Pszczelnik” zapraszają w sobotę, 31 marca br. na godzinę 11. do Parku „Pszczel-nik” wszystkich miłośników re-kreacyjnego biegania i nordic walking, na „Bieg Wiosny”. Tra-dycyjnie aktywne przywitanie wiosny inauguruje siemianowi-cki cykl biegów rekreacyjnych na każdą porę roku. Tegoroczny „Bieg Wiosny” jest również ele-mentem projektu „Dbam o siebie – żyję zdrowo”, realizowanego

Aktywnie przywitaj wiosnęprzez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną we współpra-cy z naszym miastem, w ramach programu edukacyjnego „Trzymaj formę”.Sympatycy biegania i nordic wal-king mogą sprawdzić swoją kon-dycję po zimowym odpoczynku na ok. 5-kilometrowej trasie, któ-ra niezmiennie prowadzi z Par-ku „Pszczelnik”, przez pole golfo-we, „Bażanciarnię” z powrotem do mety w Parku „Pszczelnik”. Tra-dycyjnie także po przebiegnięciu

lub przejściu dystansu na uczest-ników czekać będzie ciepła herba-ta i słodki upominek. Chętni mogą zapisywać się w Referacie Rekrea-cji, Sportu i Turystyki siemianowi-ckiego Urzędu Miasta oraz w sie-dzibie MOSiR „Pszczelnik”, jak również w biurze zawodów w dniu Biegu. Karty zgłoszeniowe moż-na pobrać w wyżej wskazanych miejscach oraz na stronie: www.um.siemianowice.pl/rekreacja/zgloszeniewiosna2012.pdf.

(k.bas)

Page 8: BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWAnego miniplayback show. Dookoła sza-ry kraj, a dzieciaki wycinają serdusz-ka z czerwonej folii. Zbierają pieniądze do czego się tylko da, przynoszą