wici.info nr35

51
Kielce, Marzec-Kwiecień 2010 • ISSN 1895-0264 kulturalny informator #35

Upload: rafal-nowak

Post on 08-Apr-2016

238 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

kulturaln y informato r Kielce, Marzec-Kwiecień 2010 • ISSN 1895-0264 mi i tygrysami Wydawca Fundacja Kultury Wici Baza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4 tel. 041 3441177, 601 077 830 [email protected] Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62 Sekretarz Andrzej Piskulak Internetowy Sergiusz Pawłowski www.wici.info kulturalny informator Naczelnik Rafał Nowak Marek Cecuła, Modus Design Galeria Winda

TRANSCRIPT

Page 1: Wici.Info nr35

więcej na www.wici.infoKielce, Marzec-Kwiecień 2010 • ISSN 1895-0264

czasopismo bezpłatne

Wic

i.In

fo N

r 35

| K

ielc

e, M

arz

ec-K

wie

cień

201

0

kulturalny informator

#35

wici.info nr 35, marzec-kwiecień 2010

Page 2: Wici.Info nr35

www.wici.info kulturalny informator

Naczelnik Rafał Nowak

Internetowy Sergiusz Pawłowski

Sekretarz Andrzej Piskulak

Współpraca Bożena Pawłowska, Jakub Wątor, Magdalena Kołodziej, Sylwia Gawłowska, Olga Adamus, Justyna Giemza, Wiktor Franko, Magdalena Wach, Kinga Matałowska, Agata Majcher, Grzegorz Świercz, Łukasz Król, Radosław Nowakowski, Karol Krzyczkowski, Weronika Mojecka, Karol Kępa, Marcin Białek

Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62

Wydawca Fundacja Kultury Wici Baza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4 tel. 041 3441177, 601 077 830 [email protected]

Spis treściKalendarz 4wystawy 12Zapowiedzi 14Barciś: Trzeba być dobrym 29W Myslowitz każdego cią-gnie w innym kierunku 32Dresiarze w niedre-siarskim stylu 38Hunter Arena z lwa-mi i tygrysami 42informator 48Wiosna w Ecce Homo 50Wsi świętokrzyska! Wsi zapomniana! 56R jak Rugby 62Krissi 68Rabbit Hop 80Tour de Gran Canaria 86galareta 92

Page 3: Wici.Info nr35

Marek Cecuła, Modus Design Galeria Winda

Page 4: Wici.Info nr35

�Kalen-Recital Mirka Czyżykiewicza

niedziela 07.03

KS VIVE Targi Kielce - MKB VeszpremHala Sportowa, Kielce, ul. Boczna 15, g. 12:00

Kino WDK:

Kino WDK„Spotkanie w Palermo”, g. 18:00 i 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6,

Miłość i partnerstwo w Buddyzmie - wykład

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

Łona i dj Falcon

Chillout Club, Kielce, ul. Hipoteczna 2, g. 21:00

sobota 06.03

Giełda MinerałówKieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 10:00

Dzieci Zielińskiego - koncertDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

Koniec Świata / heRRmo / Indie BonesSemafor, Skarżysko Kamien-na, ul. Towarowa 2, g. 19:00

Rajd Maszyn - koncert

„Wyspa”, g. 15:00„Spotkanie w Palermo”, g. 18:00 i 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Maraton Piosenki PoetyckiejDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

poniedziałek 08.03

Praca Kariera RozwójTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00

Tydzień Kultury Języka8-13.03.2010Miejska Biblioteka Publiczna - filie, Kielceszczegóły na www.wici.info

Sceny Dla Dorosłych, czyli Sztuka Kochania

Marzecśroda 03.03

Targi:

pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00w programie: M. Moszkowski – Koncert fortepianowy E-dur op. 59***, G. Bottesini – Pas-sione amorosa na wiolonczelę, kontrabas i orkiestrę, W. A. Mozart – Symfonia A-dur nr 29 KV 201

piątek 05.03

Alicja w Krainie Czarów - Nocny pokaz premierowy

marzec 2010

poniedziałek 01.03

Spotkanie Koła Przewodników Świętokrzyskich PTTK BartekWojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 6, g. 17:00

Fotografia i malarstwo w genealogiiMuzeum Historii Kielc, ul. Św. Leonarda 4, g. 17:00

Do trzech razy Hrebejk w kinie WDK„Pupendo”, g. 18:00„Do Czech razy sztuka”, g. 20:00

Kinoplex, Kielce, ul. Świętokrzyska 20, g. 00:00

Plener Foto PińczówMiejski Ośrodek Sportu i Re-kreacji, Pińczów, ul. Pałęki 26

XVI Ogólnoposla Pielgrzymka Przewodników Jasna Góra 20105-7.03.2010Kościół św. Józefa Robotnika, Kielce, ul. Turystyczna 3, g. 13:00

Korona Kielce - Polonia Bytom

Enex, g. 10:00Ekotech, g. 12:00Pneumaticon, g. 12:00Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00

Psychocukier - koncert

M

Mehehe, Kielce ul. Bodzentyńska 18, g. 20:30

czwartek 04.03

Sebastian Riedel i CREE - koncert akustycznyDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

Akademia melomanaFilharmonia Świętokrzyska,

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

wtorek 02.03

Dyskusyjny Klub Filmowy „WiDoK” - „Nightwatching”Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 18:30

Stadion Piłkarski Arena Kielc, Kielce, ul. Ściegiennego 8, g. 17:45

Mehehe, Kielce ul. Bodzentyńska 18, g. 21:00

Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 17:00 i 20:00

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

wtorek 09.03

Pasja według artystów ludowychMuzeum Narodowe, Kielce, ul. Orla 3

Slam PoetyckiKieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00

czwartek 11.03

„Jak przeklinać – poradnik dla dzieci” - spotkanie z autorem książkiMuzeum Zabawek i Zabawy, Pl. Wolności 2, g. 16:00

Debiuty - Najlepsi z PlastykaDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:30

wici.info | kalendarz

Page 5: Wici.Info nr35

�Kino Zielonej Wyspy„Głód”, g. 18:00„Śniadanie na Plutonie”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

SzantyskarSemafor, Skarżysko Kamien-na, ul. Towarowa 2, g. 19:00

niedziela 14.03

Kino Zielonej Wyspy„Głód”, g. 18:00„Once”, g. 20:00

wtorek 16.03

Chopin 2010piątek 12.03

TargiLas-ExpoAgrotech Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00

Kino Zielonej Wyspy„Głód”, g. 18:00„Śniadanie na Plutonie”, g. 20:00

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Barwy romantyzmuFilharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00w programie: C. M. Weber – Uwertura Oberon, N. Paganini – Non più Mesta, op. 12***, Taniec czarownic op. 8***, A. Dvořák – VIII Symfonia G-dur op. 88

FrontsideSemafor, Skarżysko Kamien-na, ul. Towarowa 2, g. 19:00

sobota 13.03

Tajemnice wirtualnego świata

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

poniedziałek 15.03

Warsztaty dziennikarskieBaza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 18:00

„Madame”- portret He-leny ModrzejewskiejDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

Kino Zielonej Wyspy„Once”, g. 18:00„Głód”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00w programie: Kuba Stankie-wicz & Inga Lewandowska: Chopin Songbook

Joanna Klich - „Ma-terialność istnienia” fotografia i instalacjeZiemowit, Kielce, ul. Mieszka I 79, g. 18:00

DKF „WiDoK” - „Trzy kolory. Czerwony”Wojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 6, g. 18:30

środa 17.03

Targi EdukacyjneTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00

czwartek 18.03

TSA

Kielecki Teatr Tańca, Kielce, Plac Moniuszki 2 b, g. 18:00

Ibiza, Kielce, ul. Wesoła 51, g. 20:00

Page 6: Wici.Info nr35

11

Nasz kalendarz współredagowany

jest przez internautów odwiedzających ser-

wis internetowy www.wici.info

Jeśli wiesz o ciekawej imprezie lub sam jesteś

organizatorem, powiadom nas o tym. Zapraszamy do

samodzielnego redagowania Kalendarza.

Wydarzenia dodane odpow-iednio wcześniej będą opub-likowane w wersji papierowej

informatora WiciInfo

email: [email protected] kalendarz

znajdziesz na stronie internetowej

www.wici.infoRedakcja nie bierze odpowie-

dzialności za zmiany

piątek 19.03

Anna Szprynger - grafika

Jazz Dance Back and ForthKielecki Teatr Tańca, Kielce, Plac Moniuszki 2 b, g. 18:00

Kino WDK„The limits of control”, g. 18:00„Moja krew”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Anti DreadTunel, Kielce, ul. Duża 7, g. 20:00

Anita Lipnicka

Świętokrzyska Wiosna Jazzowa

Klocki drzeworytnicze Stefana Mrożewskiego. Warsztat artysty

– Uwertura do opery Wilhelm Tell, M. Castelnuovo-Tedesco – II Koncert skrzypcowy I profeti op. 66, L. van Beethoven – VII Symfonia A-dur op. 92

sobota 27.03

Eastcom & Guy Bilong

Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11

Kino WDK„Moja krew”, g. 18:00„The limits of control”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Kanon PolihymniiFilharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00w programie: R. Schumann – Uwertura do opery Geno-wefa op.81, R. Strauss – II Koncert na róg Es-dur op. 86, F. Schubert – VII Symfonia C-dur Wielka

sobota 20.03

Korona Kielce - Odra WodzisławStadion Piłkarski Arena Kielce ul. Ściegiennego 8, g. 17:00

Świętokrzyska Wiosna JazzowaDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

wystąpią: Jazz Band Ball Orchestra, Bernard Maseli - Krzysztof Ścierański

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 20:00

[HCC.SC] Balanga U Ducha 2

U Ducha, Zagnańsk, g. 21:00

niedziela 21.03

Kino WDK„Bracia Karamazow”, g. 15:00„The limits of control”, g. 18:00„Moja krew”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00wystąpią: Me Myself And I, Anthimos Apostolis Trio

Hey - koncert

Audytorium, Kielce, ul. Czarnowska 17, g. 18:00

poniedziałek 22.03

Warsztaty dziennikarskie cz. IIBaza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 18:00

Kino WDK„Moja krew”, g. 18:00„The limits of control”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

wtorek 23.03

TargiStom, Control- Stom, Targi Spawalnicze, Expo- SurfaceTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00

Muzeum Narodowe, Kielce, Rynek 3/5

czwartek 25.03

Baron Cygański - Ope-ra Śląska w BytomiuKino Etiuda, Ostrowiec Świętokrzyski, Al. 3 maja 6, g. 18:00

Strachy na Lachy - koncertIbiza, Kielce, ul. Wesoła 51, g. 20:00

piątek 26.03

Konferencja Regionalna „SPLOT pomysłów na fundusze europejskie w Polsce”

Hotel DAL, Kielce, ul. Piotrkowska 12, g. 10:00

Przegląd filmów Jima Jarmuscha„Inaczej niż w raju”, g. 18:00„Poza prawem”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

Rozmaitości muzyczneFilharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00w programie: G. Rossini

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

Przegląd filmów Jima Jarmuscha

„Poza prawem”, g. 18:00„Inaczej niż w raju”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

niedziela 28.03

Przegląd filmów Jima Jarmuscha„Mystery Train”, g. 18:00„Noc na Ziemi”, g. 20:00

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

poniedziałek 29.03

Przegląd filmów Jima Jarmuscha„Mystery Train”, g. 18:00„Noc na Ziemi”, g. 20:00Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ

[email protected]

wici.info | kalendarz

Page 7: Wici.Info nr35

13

zrewolucjonizowany newsletter Czytelnicy zalogowani na naszym portalu Wici.Info i będący subskry-bentami dotychczasowego newsletter’a kulturalnego już wkrótce otrzymają go do swojej skrzynki mailowej pod nazwą „Spinacz Wici.Info”.

Newsletter kulturalny w nowej szacie graficznej jest czytelny, łatwy w nawigacji i przyjemny dla oka. Czytelnicy znajdą w nim oprócz dotychczasowych zapowiedzi imprez kulturalnych i wydarzeń arty-stycznych, także ilustrujące je fotografie i grafiki. Będą też mieć moż-liwość łatwego przejścia m.in. do aktualności, wydarzeń i pozostałych zakładek naszej strony internetowej.

Przypominamy również o tym, że użytkownicy, którzy napiszą dla Wici recenzję filmu, spektaklu, książki, koncertu itp. mają pierwszeń-stwo przy otrzymaniu bezpłatnych zaproszeń na interesujące ich imprezy kulturalne i artystyczne.

Spinacz

kwiecieńczwartek 08.04

Happysad

Punky Reggae LiveFarben Lehre, Tabu, Hurt oraz gość specjalnySemafor, Skarżysko Kamien-na, ul. Towarowa 2, g. 19:00

sobota 10.04

Targi VenusTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00

Motocykliści dzieciom - Motoserce 2010Park Miejski, Kielce, ul. Zamkowa, g. 10:00

niedziela 11.04

Klub podróżnika: Skandynawia - stereotyp a rzeczywistośćDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

Coma - koncert

poniedziałek 12.04

Spotkanie Prezydenta Kielc z licealistami

wtorek 20.04

Budapest Gypsy Symphony Orchestra

sobota 24.04

Superoes IV Runda 10Tor wyścigowy, Miedziana Góra k/Kielc, g. 10:00

Korona Kielce - Legia WarszawaStadion Piłkarski Arena Kielce ul. Ściegiennego 8, g. 17:00

niedziela 25.04

Miss Polski 2010 - gala regionalnaKieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00

Dominic Miller Band

Audytorium, Kielce, ul. Czarnowska 17, g. 19:00

piątek 09.04

XVI Grand Prix Fiat Auto PolandTor wyścigowy, Miedziana Góra k/Kielc, g. 10:00

TargiVoyager, Agrotravel, Glass Tech, Interkamień, Dom, Ogrd i TyTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00

Ród FijałkowskichMuzeum Historii Kielc, ul. Św. Leonarda 4, g. 12:00

Korona Kielce - GKS BełchatówStadion Piłkarski Arena Kielc, ul. Ściegiennego 8, g. 17:00

Wernisaż malarstwa Agnieszki Kowalskiej

Galeria Winda, Kielce, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00

Audytorium, Kielce, ul. Czarnowska 17, g. 18:00

Janusz Radek „Jeszcze bliżej” - koncert akustyczny

Hotel Kongresowy - Exbud, Aleja Solidarności 34, g. 18:00

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

piątek 16.04

Krzysztof Musiał - ma-larstwo

Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11

Lao Che - koncert

Semafor, Skarżysko Kamien-na, ul. Towarowa 2, g. 19:00

niedziela 18.04

Fryderyk Chopin na ZamkowejDŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

Hala Sportowa, Kielce, ul. Boczna 15

Fryderyk Chopin - Homo Artifex

Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00

środa 21.04

TargiRechmed Expo, OptoexpoTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00

piątek 23.04

TargiCzas Dziecka, Msq ExpoTargi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

wici.info | kalendarz

Page 8: Wici.Info nr35

15

Anna Szprynger - grafika

Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11od 19 marca do 11 kwietnia

Krzysztof Musiał - malarstwo

Czekoladowa mieszanka E.Wedla

Muzeum Zabawek i Zabawy, Kielce, Pl. Wolności 2

do 31 maja

Muzeum Historii Kielcdo 17 marca

Klocki drzeworytnicze Stefana Mrożewskiego. Warsztat artysty

wystawyWystawa malarstaw Luby Radomskiej Jacek Świgulski - ma-

larstwo

Joanna Klich - „Ma-terialność istnienia” fotografia i instalacjeZiemowit, Kielce, ul. Mieszka I 79od 16 do 23 marca

Marek Cecuła: Twórczość ceramiczna 1980-2010

Galeria Winda, Kielce, pl. Moniuszki 2bdo 30 marca

Debiuty - Najlepsi z PlastykaDŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5

od 11 marca do 14 kwietnia

Dwie przestrzenie - Wiktor Bednarczuk

Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7do 14 marca

Słoneczko, Kielce, ul. Romualda 3

do 12 marca

Anna Wojdała-Mar-kowska: malarstwo, tkanina, kolaż

Galeria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7do 14 marca

Małgorzata Strzelec – malarstwo

Tomasz Łukaszczyk - rzeźba

Muzeum Historii Kielcul. Leonardado 26 marca

Dominika Adamus Osman - Mirror

Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11do 14 marca

Waldemar Kozub - gra-fika komputerowa

Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7do 14 marca

Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11od 16 kwietnia do 9 maja

Pasja według artystów ludowychMuzeum Narodowe, Kielce, ul. Orla 3od 9 marca do 18 maja

Muzeum Narodowe, Kielce, Rynek 3/5od 23 marca do 27 czerwca

Beskidzkie krajobrazy - wystawa poplenerowa

Galeria ZielonaBusko Zdrójdo 20 marca

Galeria Fotografii MCK, Ostrowiec Świętokrzyskido 26 marca

wici.info | kalendarz

Page 9: Wici.Info nr35

Wszystkie Dzieci Świa-ta Pacanów 2010

Warsztaty dziennikarskie WiciRedakcja Wici.Info zaprasza na warsztaty dziennikarskie wszyst-kich, którzy pragną dowiedzieć się na czym polega wykonanie w praktyce zawodu dziennikarskiego. Odbędą się one w dniach 15 i 22 marca br. w godz. 18 – 20.30 w sie-dzibie redakcji w Bazie Zbożowej Kielcach. Chęć udziału w warsz-tatach można zgłaszać na adres email: [email protected]

Trzygodzinne zajęcia warsztatowe (wykłady i ćwiczenia praktyczne) zorganizowane 15 marca br. o godz.18 będą dotyczyć zagad-nień związanych z zawodem dziennikarskim oraz formami i gatunkami dziennikarskimi. Prowadzący wykłady opowie m.in. jak należy zredagować notatkę, wywiad, komentarz, reportaż, esej, recenzję, felieton, szkic, itp.

Natomiast wykłady, które odbędą się 22 marca br. o godz. 18 będą odnosić się do zagadnień praw-nych i etycznych dotyczących dziennikarzy. Omówione będą zagadnienia Prawa Prasowego m.in.: prawa i obowiązki dzienni-karzy, sprostowania i odpowiedzi oraz autoryzacja materiału dzien-nikarskiego. Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy.

Klocki drze-worytnicze S. Mrożew-skiegoNa wystawę „Klocki drzeworytnicze Stefana Mrożewskiego” zaprasza 23 marca o godz. 12:00 Muzeum Narodowe w Kielcach. Ekspozycja została przygotowana tak, by mo-gły ją „zobaczyć” osoby niewidome. Patronatem medialnym objęła ją redakcja Wici.Info.

Ekspozycja będzie liczyć ponad 180 klocków, 50 grafik oraz komplet narzędzi drzeworytniczych, należą-cych do artysty.

Stefan Mrożewski (żył w latach 1894 - 1975). Był artystą: drzewo-rytnikiem, malarzem i ceramikiem. Zwano go „Czarodziejem Rylca”. Czas II wojny spędził na Kielec-czyźnie, korzystając z gościny m.in. kolekcjonera Ludwika Wiktora Kiel-bassa. Po wojnie osiadł w Kalifornii. Był członkiem warszawskiej grupy „Ryt”. Znany był ze znakomitych ilustracji do wielu dzieł literatury światowej. (ap)

Europejskie Centrum Bajki w Pa-canowie ogłasza IV Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „Wszystkie Dzieci Świata” Pacanów 2010 - to jedyny w Polsce konkurs, którego tematem jest dziecko i jego życie we współczesnym świecie. Termin nadsyłania prac do Europejskiego Centrum Bajki im. Koziołka Matołka w Pacanowie przy ul. Słupskiej 31 z dopiskiem „Wszystkie Dzieci Świata” upływa 15 kwietnia.

Nagrodami w konkursie są: Grand Prix – dyplom honorowy ZPAF oraz 2500 zł, za miejsca I, II i III - 1500 zł, 1200 zł i 1000 zł. Pokonkursowe wystawy zaplanowano m. in. w: Pacanowie, Zespole Pałacowym w Kurozwękach, Krakowie, Kielcach i Warszawie. Strona konkursowa www.foto.pacanow.eu, na której znajduje się regulamin i karta zgłoszenia do pobrania na stronie organizatora. (ap)

Hey, Happy-Sad i Coma w kieleckim AudytorumNa koncerty zespołów rockowych: Hey, HappySad i Coma zaprasza w marcu i kwietniu br. do kielec-kiego klubu „Audytorium” Agencja Artystyczna ROCK-ON Promotion.

W Klubie „Audytorium”, mieszczą-cym się przy ul. Czarnowskiej 17 koncert grupy Hey odbędzie się 21 marca br. Z kolei 8 kwietnia wystą-pi zespół HappySad. Serie koncer-tów zakończy 11 kwietnia występ zespołu Coma. Patronat medialny objęła redakcja Wici.Ifo.

Hey powstał w 1992 w Szczecinie. Jest m.in. laureatem ośmiu Fryde-ryków.

HappySad założony został w 2001 roku w Skarżysku-Kamiennej przez muzyków, którzy już wcześniej gra-li razem od 1995 roku pod nazwą HCKF (Hard Core’owe Kółko Filozo-ficzne), a od 1997 r. w Happy Sad Generation.

Coma założony został w czerwcu 1998 roku w Łodzi. Muzyka grupy inspirowana jest dokonaniami takich zespołów jak Illusion, Pearl Jam czy Led Zeppelin. (ap)

16

1�

Page 10: Wici.Info nr35

Helena Mo-drzejewska z archiwum

Przegląd filmów Jima Jarmuscha

Kino WDK zaprasza na przegląd filmów amerykańskiego reżysera, scenarzysty i aktora Jima Jarmu-scha, który odbędzie się 26 marca o godz. 18:00. W czasie przeglądu można będzie zobaczyć wybrane cztery tytuły z filmografii reżysera.

Jim Jarmusch zaliczany jest do grona amerykańskich reżyserów niezależnych. Znany jest z takich filmów, jak: „Nieustające wakacje”, „Inaczej niż w raju” (nagrodzony Złotą Kamerą w Cannes), „Poza prawem” i „Mystery Train” (obydwa nominowane do Złotej Palmy) oraz „Noc na ziemi”, który składa się z 5 nowel rozgrywających się w 5 róż-nych miastach na świecie.

Każdy zrealizowany przez reżysera w latach 90. obraz był dużym wyda-rzeniem kulturalnym i otrzymywał nominacje do najbardziej prestiżo-wych nagród filmowych.

Karnety na 4 filmy kosztują 32 zł. Natomiast bilety są w cenie 12/10 złotych na każdy seans. Można je nabyć w kasie kina.(ap)

Pocztówka z Kielckonkurs plastyczny Dla najlepszych autorów kart pocztowych o tematyce kieleckiej przewidziana jest pula nagród 10 000 złotych. Fundacja Kultury Wici zaprasza do udziału w konkursie fotografów, grafików, malarzy i in-nych twórców.

Celem konkursu jest zaprojektowa-nie widokówek, które w przyszłości będą wysyłać turyści odwiedzają-cy Kielce. Honorowy patronat nad konkursem sprawuje prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

W regulaminie konkursu organiza-torzy zapisali, że forma graficzna może być dowolna – od grafiki komputerowej, przez kolaż, grafikę, malarstwo po klasyczne zdjęcie. Na-desłane prace muszą jednak przed-stawiać Kielce i kojarzyć się z nimi i jego charakterystycznymi elemen-tami. Warunki techniczne, jakie mają spełniać, to: rozdzielczość min. 300 dpi, długość krótszego boku – min. 1500 pikseli, formaty plików – TIF, PSD lub nieskompresowany JPG.

Szczegóły na stronie www.pocz-towkazkielc.wici.info

Modus De-sign Marek CecułaWielu kielczan przyszło 26 lutego do Galerii Sztuki Współczesnej „Win-da” na wernisaż światowej sławy ce-ramika Marka Cecuły. Na ekspozycji „MODUS DESIGN” zaprezentowana została twórczość artysty z lat 1980 - 2010.

Miłośnicy sztuki mają okazję po-znać drogę Marka Cecuły od po-czątku jego poszukiwań artystycz-nych, czyli działania w studiu cera-micznym Soho w Nowym Jorku, aż po najnowszy etap w jego karierze – pracę w pracowni Ceramika Nova w kieleckiej Bazie Zbożowej. Mimo sukcesu koncepcji artystycznej uni-katów, form półużytkowych, z cza-sem tendencje twórczości Cecuły ewoluowały w stronę tworzenia przedmiotów bardziej przystęp-nych i funkcjonalnych w życiu co-dziennym. Wystawę można oglą-dać w„Windzie” do końca marca br. (pa)

„Helena Modrzejewska 1840-1909 ze zbiorów archiwalnych Instytutu Sztuki PAN w Warszawie” – to wy-stawa, którą można było zwiedzać w lutym i na początku marca w Ga-lerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom praczki” w Kielcach, ul. Zam-kowej 5/7.

Wystawę, prezentującą własne zbiory archiwalne związane z ży-ciem i karierą sceniczną wielkiej aktorki przygotował w jej setną rocznicę śmierci Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauki. Przedsta-wione zostały pamiątki po Helenie Modrzejewskiej, zarówno te, które pochodzą z archiwów Mieczysława Rulikowskiego, jak i z innych póź-niejszych źródeł, które nie były do-tąd eksponowane w całości. Przed-stawione na wystawie listy łączą dzieje sceniczne Modrzejewskiej z jej życiem prywatnym, pozwalają bliżej poznać osobowość artystki.

wici.info | wydarzenia 1�

Page 11: Wici.Info nr35

21

Multimedial-ny bajkowy świat

Najważniejszym elementem otwartego 24 lutego Europejskie-go Centrum Bajki w Pacanowie jest multimedialna i interaktywna wystawa „Bajkowy Świat”, przeno-sząca zwiedzającego w świat iluzji, baśni i bajki.

Każdy może dotknąć eksponatów, zajrzeć do każdej szufladki, zerknąć w głąb ściany przez wizjer, nauczyć się czegoś innego, nowego i niespotykanego np. spotkać kra-snoludka czy obudzić Calineczkę ukrytą w kielichu konwalii.

W Europejskim Centrum Bajki znalazły się także: kino młodego widza ze specjalnie organizowany-mi seansami filmowymi dla dzieci oraz biblioteka literatury dziecięcej i młodzieżowej z przytulną czytel-nią i księgarnią. Jest ono czynne od wtorku do niedzieli w godz. 10-18. (ap)

XVIII Ty-dzień Kultury Języka Od 8 do 13 marca będzie w tym roku trwało święto języka polskie-go. Jak co roku zapowiedzianych jest mnóstwo atrakcji - konkursy, slamy, seminaria, dyskusje, wykła-dy, spotkania i projekcje filmowe. Specjalnie na ten Tydzień do Kielc przyjadą wybitni znawcy języka. Z wszystkimi zainteresowanymi spotkają się językoznawca prof. Alosza Awdiejew (w Woje-wódzkiej Bibliotece Publicznej) i Michał Rusinek - autor bajek dla dzieci i sekretarz Wisławy Szymbor-skiej (w Muzeum Zabawek i Zabawy). Nie zabraknie slamów poetyckich, na których swoje siły sprawdzą autorzy wierszy. W tym roku wyjątkowo silnie obsadzona jest także sfera teatralna - odbędzie się wiele warsztatów i wykładów poświęconych językowi teatru. Szczegółowy plan XVIII Tygodnia Kultury Języka znajduje się na stronie www.wici.info

Świętokrzy-ska Wiosna Jazzowa

Legendarne kapele i muzycy jazzo-wi zaprezentują się kieleckim me-lomanom w dniach 20 – 21 marca br. na scenie kieleckiego Domu Środowisk Twórczych podczas Świętokrzyskiej Wiosny Jazzowej.

W sobotę wystąpi: Jazz Band Ball Orchestra, (Jan Kudyk, Marek Mi-chalak, Jacek Mazur, Wojtek Gro-borz, Teofil Lisiecki, Wiesław Jamioł) oraz Bernard Maseli i Krzysztof Ścierański.

W niedzielę natomiast miłośnicy jazzu posłuchają takich kapel, jak: Me Myself And I (Magdalena „Magia” Pasierska, Michał Majeran, Marcin Szymański) i Anthimos Apostolis Trio (Anthimos Aposto-lis, Robert Szewczuga, Krzysztof Dziedzic).

Koncerty rozpoczną się o godzinie 17:00. Karnety w cenie 30 zł, do zakupienia w DŚT i Orbisie. (pa)

Strachy Na Lachy w Ibizie

Koncert jednego z najpopularniej-szych obecnie zespołów rocko-wych w Polsce Strachy na Lachy odbędzie się 25 marca o godz. 20:00 w kieleckim Klubie Ibiza przy ul. Wesołej. Patronatem medialnym imprezą objęła redak-cja Wici. Info.

Kielecki koncert będzie jednym z 11 które zespół planuje zagrać tegorocznej wiosny w ramach promocji płyty „Dodekafonia”. Bilety (w cenie 30 zł do 21 marca oraz 35 od 22 marca) są już w sprzedaży.

Formacja muzyczna Strachy Na Lachy powstała w 2001 roku w Pile. Stworzona została przez Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego oraz Andrzeja „Kozaka” Kozakiewi-cza. Grupa nagrała cztery albumy muzyczne: „Grabaż i Strachy Na Lachy” (2003 r.), „Piła Tango” (2005 r.), „Autor” ( 2007 r.), „Zakazane pio-senki” ( 2008 r.) oraz „Dodekafonia” (22 lutego 2010 r.) (ap)

wici.info | wydarzenia

Page 12: Wici.Info nr35

Międzynaro-dowy Dzień Numeru Alarmowe-go 112We włoszczowskim Zespole Placó-wek Oświatowych nr 1 11 lutego był wyjątkowym dniem. Z pomocą lokalnych strażaków, policjantów i nauczycieli zorganizowano ob-chody święta numeru 112.

- Spodobał mi się ten pomysł, bo wszyscy ludzie zaangażowani w to, robili to zupełnie bezinteresownie, społecznie, bez żadnych profitów – podkreśla Jelonek. Piosenkę na-grano w studio Radia Kielce. W na-graniu udział wzięli włoszczowscy muzycy amatorzy oraz Jelonek, zaś wokalnie udzielały się dzieci z okolicznych szkół. Efekt tej akcji, czyli piosenka „Alarmowa 112” roz-brzmiewała przez cały czas trwania święta 112.

Dzieci nie miały tego dnia chwili wytchnienia. Jak nie śpiewały oko-licznościowej piosenki, to brały udział w zawodach sprawdzających zasady zachowania się w sytuacji zagrożenia. Nie omieszkały tak-że pilnie przyglądać się pokazom sprawnościowym policjantów oraz brać udział w szkoleniach z udzie-lania pierwszej pomocy, które pro-wadzili instruktorzy Jurka Owsiaka z projektu „Ratujemy, uczymy ra-tować”. Sam prezes Wielkiej Orkie-stry Świątecznej Pomocy również zawitał do Włoszczowy, a co miał do powiedzenia, można przeczytać w rozmowie obok.

Na twarzach dzieci można było wyczytać, że bawią się znakomicie. W trakcie dwugodzinnej imprezy nie było ani chwili spokoju i nudy. Wiele wysiłku w zorganizowanie obchodów włożyły włoszczowskie służby mundurowe i pracownicy szkoły. - Za rok na pewno znów zorganizujemy te obchody, bo to wspaniała zabawa i dla dzieci, i do-rosłych – zapowiada dyrektor ZPO nr 1, Irena Gieroń.

Kuba Wątor

Z inicjatywą wyszli pracownicy Powiatowej Straży Pożarnej we Włoszczowie i nauczyciele ZPO nr 1. O pomoc poproszono znanego polskiego skrzypka Michała Jelon-ka, który mieszka pod Włoszczową. Michał zgodził się bez wahania, na-pisał muzykę do słów komendanta powiatowego włoszczowskiej stra-ży pożarnej, Mirosława Heliasza.

„Interior-Cube” przestrzeń Marka Wawro

- Wystawa w galerii parkingu jest wynikiem doświadczeń i prze-myśleń. Tkwiły gdzieś we mnie, wiedziałem, że kiedyś będą uze-wnętrznione, choć nie myślałem, że stanie się to już teraz. Cieszę się, że nadarzyła się okazja pokazania tej ekspozycji właśnie w nowych wnę-trzach, które są stworzone do takich ekspozycji – mówił Marek Wawro.

- Elementem wiążącym w całość wszystkie części, z których składa się environment Marka Wawro za-tytułowany „Interior – Cube”, są ich wzajemne relacje. Niewidoczne dla zewnętrznego odbiorcy, gdy ogląda je pojedynczo lub w nie-uporządkowany sposób – mówiła podczas wernisażu Stanisława Za-charko, kustosz wystawy.

Jednym z obiektów wystawy był sam autor. W czasie jej trwania od poniedziałku do piątku, od godz. 11 do 16 był cały czas obecny, sta-jąc się w ten sposób jej integralną częścią.

Marek Wawro urodził się w 1953 roku w Busku Zdroju uprawia ma-larstwo, rysunek i grafikę warszta-tową. Jest członkiem Związku Pol-skich Artystów Plastyków oraz Sto-warzyszenia Pastelistów Polskich. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2000 roku. Od 1980 zorganizował 34 wy-stawy indywidualne.

(pa)

Wystawa Marka Wawro „Interior-Cube”/ Environment/ otwarta w lutym br. w hali mieszczącej się na parkingu wielopoziomowym przy ul. Leśnej w Kielcach wzbudzi-ła duże zainteresowanie zwiedzają-cych. Artysta zaprezentował na niej swoje najnowsze prace ukazujące aranżację przestrzeni.

Prace plastyczne pod wspólnym ty-tułem „Interior-Cube” umieszczono we wnętrzu niskiej, wąskiej i długiej hali sąsiadującej z miejscami do parkowania. Prezentowanych jest 25 obrazów, które nawiązują do siebie mentalnie. Każdy obraz jest opowieścią. Najważniejsze prace, to „Świadomość” i „Barok”. Uzupeł-nia je film wideo zatytułowany „In-teria-Cube Gerbalny” oraz złożona z fotografii praca „Empatia”. Wszystkie prace dotyczą tematu życia i od-chodzenia. Ekspozycję dopełnia muzyka elektroniczna, stworzona przez syna artysty Jarka Wawro.

wici.info | recenzje 23

Page 13: Wici.Info nr35

Światło w fotografiiJak ważne jest światło w dziedzinie fotografowania nikomu chyba nie trzeba mówić. Podręcznik „Światło w fotografii – Magia i nauka” przy-bliża nam zasady pracy ze światłem. Ciekawie, chociaż momentami tro-chę zbyt naukowo ukazuje różnego rodzaju problemy w studio i poza nim.

Według mnie podręcznik stanowi bardzo dobre i bardzo bogate źró-dło wiedzy zarówno dla amatorów, jak i profesjonalnych fotografików.

Wiele ciekawych sposobów podej-ścia do oświetlenia ilustrowanych jest fotografiami i prostymi sche-matami. Książka jest pokaźna i war-to po nią sięgać od czasu do czasu, czytając wybrane rozdziały a na-stępnie sprawdzać zdobytą wiedzę w praktyce. Im wcześniej zdobędzie się taką wiedzę, tym więcej uda się uniknąć błędów. Część z rozwiązań jest niesamowicie prosta, a czasami tak trudno samemu do tego dojść.

„Światło w fotografii - Magia i na-uka”, Fil Hunter, Steven Biver, Paul Fuqua, Wydawnictwo Galaktyka.

Marcin Białek

Wampir z rusztu – raz!Mamy ostatnio wysyp wampirów w różnych wariacjach, w ilościach wręcz niestrawnych. Było „Under-world 3” (dno), był „Zmierzch” (dno dna), jest i „Czysta krew” (na po-ziomie). Mieliśmy zatem wampiry prawie że ludzkie, wampiry wredne i mieliśmy również wampiry inkul-turujące się.

Twórcy „Daybreakers” natomiast próbują nam sprezentować wizję świata, w którym ludzie to bydło, a wampiry rządzą dystopią. I choć na początku wizja świata potrafi zainteresować, to pretensjonalna, przewidywalna fabuła (znowu je-den zły się nawraca i ratuje świat), papierowe charaktery oraz idio-tyczne rozwiązania (remedium na żądzę krwi ma być kąpiel słonecz-na?) wybijają się zdecydowanie po-nad kiepskie efekty specjalne.

Morał? Świat wampirów byłby chy-ba nie do wytrzymania – zwłaszcza, że teoretycznie wyższy ewolucyjnie gatunek prezentuje zidiocenie na poziomie nietoperzy, od których pochodzi.

Mateusz Kowalski

eClicto - nowa kultura czytaniaE-papier ma w przyszłości zrewo-lucjonizować proces czytania. In-teresującą alternatywę oferuje kie-lecka firma Kolporter Info S.A., która w grudniu ub. r wprowadziła na ry-nek cały system służący do czytania e-booków pod nazwą eClito.

Wprowadzony na rynek system słu-żący do czytania e-booków, składa się z eClito - czytnika (e-papier), aplikacji do zarządzania książkami i sklepu zawierającego w obecnie prawie 1000 pozycji, którego oferta jest stale poszerzana.

Poetycka mapa NyczajaW tomie „Przedążyć pęd Ziemi” Stanisława Nyczaja, który ukazał się w styczniu br. nakładem kielec-kiej Oficyny Wydawniczej „STON 2” czytelnik znajdzie, wiersze, które za-praszają na wspólną wędrówkę, nie tylko w wymyślony poetycki świat.

Na korzyść kieleckiego czytnika zdecydowanie przemawiają kra-jowy serwis i dostępność polskich tytułów. Mimo że jest to jedno z tańszych urządzeń, cena - jak na warunki krajowe - jest dość wysoka - 899 zł. Patrzenie na ekran czytni-ków e-booków nie męczy wzroku. Do pamięci urządzenia można wgrać kilkaset tytułów. Wszystko to powoduje zwiększającą się popu-larność tego typu produktów.

Jakub Juszyński

Na poetyckiej mapie Nyczaja zna-lazły się oprócz Kielc także: Bak-czysaraj, Jałta, Hanoi, Helsingor, Opole, Ustronie Morskie. Autor, będąc wytrawnym i wieloletnim wierszopisem, sprawnie porusza się po polach zarówno aforystyki, jak i delikatnej erotyki, nieobca mu jest groteska lub tworzenie nowych leksykalnych słów: „przedążyć’, „po-wszechrozkosz” czy „wniebowpa-trzenie”.

Edytorsko dopracowany tom Prze-dążyć pęd Ziemi wzbogacony zo-stał reprodukcjami interesujących obrazów Uty Przyboś. Poeta swój tom dedykował pamięci Jerzego Grotowskiego, z którym zetknął się w Opolu w latach 1959–1964.

Andrzej Piskulak

wici.info | recenzje

Page 14: Wici.Info nr35

9 poziomów poniżej Felliniego Film „Nine” („Dziewięć”) opowiada o historii Guida Contini, włoskiego reżysera, który z rozmachem roz-począł swoją karierę, kręcąc parę dobrych filmów. Niestety, jego ostatnie dzieła były zwyczajnymi gniotami. Na domiar złego przeży-wa coś na obraz załamania nerwo-wego mężczyzny w średnim wieku. Dużo kobiet, luksusu, uwielbienia i pustki!

Sam pomysł na film był niezły. Cał-kiem przyzwoicie zapowiadała się obsada w postaci takich kobiet jak: Fergie, Penelope Cruz, Marion Cotillard, Sophia Loren czy Kate Hudson. W Guido wcielił się Da-niel Day-Lewis, stwarzając zgrabną postać sfrustrowanego reżysera, w nonszalanckim stylu. Ciekawe stroje, barwna włoska sceneria z lat 60., przyzwoity scenariusz, a jednak film nie zachwyca!

„Nine” to dobrze zapowiadająca się fabuła nieudźwignięta reżysersko, przez co kompletnie nieporywa-jąca. Poważne frustracje reżysera mieszają się z mało zabawnymi wątkami. Bo jeśli ktoś nie zauważył - „Dziewięć” to właśnie komedia!

Agata Majcher

Powrót po dziesięciu latachGdy w 2001 roku Poluzjanci wydali krążek „Tak po prostu”, nikt o nich nie mówił jako o objawieniu. Gorzej – płyta się kiepsko sprzedawała, stacje radiowe nie puszczały ich muzyki. Zespół istniał tak napraw-dę tylko na koncertach. Po kilku latach album zaczął być doceniany, czego efekty można dziś zobaczyć, usiłując kupić go na aukcjach inter-netowych za zawrotne ceny. „Tak po prostu” jest obecnie białym krukiem i trudno gdziekolwiek zdobyć ory-ginał.

Co dalej z Poluzjantami? Sporadycz-nie grali (i grają) wspólne koncerty, fanów im przybywało. W serwisie YouTube aż roi się od amatorskich nagrań występów Kuby Badacha i spółki. Komentarze to hymny po-chwalne pod adresem wszystkich muzyków… i nie ma się czemu dziwić. Przemek Maciołek, Grzegorz Jabłoński, Piotr Żaczek, Robert Luty i Marcin Jabłoński należą do czo-łówki najlepszych polskich muzy-ków sesyjnych, grali m.in. z Kayah, Ewą Bem, Anną Marią Jopek, Nata-lią Kukulską, Justyną Steczkowską, Edytą Górniak, Sistars i wieloma in-nymi. No i sam Kuba Badach, które-go słuchacze uwielbiają nie tylko za niezwykły głos i dynamikę, ale także

Szlakiem architektury drewnianejW przewodniku „Świętokrzyski Szlak Architektury Drewnianej” wydanym przez świętokrzyski Urząd Marszał-kowski w lutym br. turysta znajdzie bogato ilustrowane informacje o zabytkach drewnianej architek-tury sakralnej i świeckiej. Autorem przewodnika jest Roman Mirowski.

Ponad 120-stronicowy przewodnik, po liczącym prawie 500 km szlaku architektury drewnianej, zawiera dokładne opisy pięciu tras samo-chodowych, z mapami i zdjęciami zabytkowych obiektów oraz bo-gaty w informacje wstępne opis, z wiadomościami na temat różnych stylów w architekturze drewnianej.

Publikacja zawiera nie tylko wiado-mości o zabytkach, ale także krótkie opisy atrakcji turystycznych znajdu-jących się w pobliżu. Jest też słow-nik terminów architektonicznych. Przewodnik będzie bezpłatnie roz-dawany na targach turystycznych i różnego typu imprezach promo-cyjnych.

Andrzej Piskulak

za wszechstronność i fenomenalne poczucie humoru.

Na „Drugą płytę” Poluzjanci kaza-li swoim fanom długo czekać. Ci, mimo wszystko wiernie tłoczyli się na każdym koncercie i nieśmiało zapytywali na forach interneto-wych, kiedy wreszcie pojawi się drugie dziecko zespołu. Kultowym wręcz żartem stało się stwierdzenie „Wiem, kiedy Poluzjanci wydadzą następną płytę”. Tak minęło prawie dziesięć lat. Muzycy w tym cza-sie dojrzeli do nowego albumu… i wreszcie jest!!!

„Druga płyta” jest kontynuacją tra-dycji Poluzjantów. Rytmy od jazzu przez funk i blues do popu. Balsam na zbolałe od kiczu uszy. Do tego świetne teksty Janusza „Onufra” Onufrowicza (znanego szerszej publiczności z roli policjanta Jasia z serialu „Złotopolscy”). Usłyszymy trochę satyry na różne zjawiska nowoczesnego świata – i tu zdecy-dowanie króluje „Plastik” z kapitalną elektryką i bujającym rytmem. Za-skakującym zjawiskiem jest „Tralala 300” zaśpiewane przez Kubę tym razem po rosyjsku. Czyżby Polu-zjanci ruszali na podbój Rosji?

Cóż można dodać? Poluzjanci są perełką na polskim rynku muzycz-nym. Choć poza mainstreamem, mają coraz więcej fanów. „Druga płyta” to tak apetyczne danie, że po-żeram je codziennie po kilka razy. I chyba nigdy mi się nie znudzi.

Magdalena Wach

wici.info | recenzje 2�

Page 15: Wici.Info nr35

Avatar„Avatar” Jamesa Camerona poruszył moje serce pięknymi sceneriami, ekologiczną wymową i bajkowymi postaciami. Wspaniałe widowi-sko, zrealizowane z niesamowitym rozmachem. Budżet oszacowany został na poziomie 237 milionów dolarów, co daje mu trzecie miejsce pod tym względem w historii kina.

Po 12 latach przerwy James Came-ron, postawił się w roli twórcy, sce-narzysty i reżysera, współpracując z wytwórnią 20th Century Fox. Fa-buła filmu nie jest zbytnio skom-plikowana: sparaliżowany były ko-mandos Jack Scully (w roli głównej Sam Worthington – z ostatniego „Terminatora”), dostaje szansę od-zyskania zdrowego ciała. Musi jednak wziąć udział w specjalnym programie militarnym o nazwie Avatar, prowadzonym między in-nymi przez zafascynowaną plane-ta Pandora Panią Doktor (w tej roli

Sigourney Weaver). Mieszkańcami Pandory są niebieskie stworzenia o wielkich oczach, które związane są nierozerwalnie ze swoją planetą. Czczą naturę i mają swoje wierze-nia, oddane są tradycji.

Film można określić jako piękną baśń z elementami science-fiction. Historia głównego bohatera, jego przeobrażenie, odzyskanie kontak-tu nie tylko z ciałem, ale i z duszą, skłania do myślenia, jest majesta-tyczna. I choć czasem wydaje się banalna, i tak jest warta obejrzenia. Do tego dodano wspaniałą wręcz scenerię, także widz nie ma ochoty wyjść z kina.

Tak więc Avatar to nie tylko efekty, znajdziemy w nim też baśniowe rozważania o kondycji współcze-snego świata… a dla większości po prostu film będzie wspaniałą rozrywką.

Żaneta Lurzyńska

Akustyczne pożądaniePo serii mniej lub bardziej udanych albumów wieńczących pewien etap kariery niderlandzkie Within Temp-tation postanowiło nagrać kolejny koncert – tym razem skromnie, bez orkiestry… Wręcz akustycznie.

Co rzuca się od razu w oczy? Ano, to, że Within Temptation lepiej so-bie radzi chyba bez orkiestry, ale w intymnej atmosferze. Mimo to mamy kolejny koncert, którego tylko dobrze się słucha, bo więk-szych emocji on nie zapewnia. „An Acoustic Night At the Theatre” to tak naprawdę kolejna wariacja na temat promocji „The Heart of Eve-rything” sprzed ładnych paru lat. I mimo że jest intymnie, to jest też cukierkowo.

Jedyną perełką na albumie jest nowy singiel – „Utopia” – który bro-ni się przede wszystkim ciepłem i brakiem pretensjonalności. Ale to już chyba lepiej kupić piosenkę w iTunes, zamiast wywalać 60 zł na odgrzewany kotlet.

Mateusz Kowalski

Niezwykły tandem malarsko-poetycki

Obrazy Tomasza Olbińskiego i wier-sze Marzeny Kasprowicz w albumie pt. Dopowiedziane wierszem wy-wierają silne wrażenie. Podziwiam zmysł obserwacyjny i wrażliwość Marzeny, jej dar odczytywania we-wnętrznej treści obrazów Olbińskie-go, pozwalający wypatrzyć liczne szczegóły na obrazach i podkreślić ich rolę metaforyczną, symboliczną, uogólniającą.

Wiersze Marzeny uwydatniają tę metaforykę i symbolikę obrazów nic przy tym nie upraszczając, bo Poetka trafnie wydobywa filozoficz-no-psychologiczny ich sens, pod-kreśla dramatyzm ludzkiego życia i jakąś melancholię, która wynika z samotności człowieka. Wiersz: Obrazy Tomka... moja inspiracja – to wykładnia myśli Poetki o tym malarstwie.

Ta nietypowa książka prezentująca malarstwo ubogacone oryginalną, lekką, dowcipną, lakoniczną, ale głęboką w swym ujęciu psycho-logicznym poezją – jest ciekawym wydarzeniem w świecie polskiej kultury współczesnej.

Zofia Korzeńska

wici.info | recenzje 2�

Page 16: Wici.Info nr35

Trzeba być dobrym Na temat dobra i zła z Arturem Barcisiem rozmawia Jakub Wątor Zdjęcia: Marcin Białek

wici.info | ludzie 31

Page 17: Wici.Info nr35

Dlaczego jest pan dobry i jeszcze się z tym nie kryje?

Generalnie nie lubię o tym mówić i nie bardzo się do tego przyzna-ję. Często biorę udział w różnych akcjach charytatywnych i tworzy się przez to pewien wizerunek. Czasem trzeba nieco wspomnieć, choćby po to, żeby przyciągnąć ludzi do jakiejś inicjatywy. Uważam, że jeśli można zrobić coś dobrego, to trzeba to zrobić. To jest nasz obowiązek. Jestem chłopakiem ze wsi spod Częstochowy, któremu się udało, ale wcale nie musiało się udać. Znam mnóstwo ambitnych, utalentowanych, którym się nie udało, gdzieś droga życiowa za bar-dzo skręciła na manowce.

A czy pańska dobroć nie jest po prostu pokorą zrodzoną z pań-skich kompleksów i pełnego uprzykrzeń dzieciństwa?

Bardzo możliwe, że tak jest. Może jako poszturchiwany, zakomplek-siony i bity na korytarzach mały chłopiec nie chcę, by zdarzyło się to komuś innemu. W człowieku krzywdzonym widzę samego siebie i staję w jego obronie.

Dobroć nie równa się wykorzy-stywaniu przez innych?

Aż taki bardzo dobry nie jestem. Jestem zwykłym człowiekiem. Mam w sobie duże pokłady pogo-dy ducha, życzliwości, optymizmu. Zawsze zakładam, że ludzie mają dobre intencje. Uknułem teorię, że Dante nie miał racji – siódmy krąg

piekieł wcale nie jest zbudowany z dobrych intencji, tylko ze złych Jeśli ktoś ma dobre chęci, to już jest bardzo dużo. Mnóstwo niepo-rozumień między ludźmi wynika właśnie z tego, że ktoś miał dobrą intencję i mu nie wyszło, a druga osoba myślała, że ten ktoś miał złą intencję czy w ogóle mu się nie chciało. Generalnie ludzie są do-brzy, naprawdę...

Skoro są dobrzy, to czemu są źli?

Czasami coś skrzywdzi ich we-wnętrznie. To w nich zostaje, po-tem mają pretensje do całego świa-ta i popełniają przez to błędy czy popadają w nałogi. Jednak to jest spowodowane jakimś bodźcem ze-wnętrznym, który ich skrzywił. Czę-sto jestem zapraszany do spotkań z więźniami. Nie pytam, za co ci ludzie są skazani. Ale widzę, że wy-starczyłoby zmienić jeden maleńki szczegół z przeszłości i by ich tam nie było. Zbiegi okoliczności, sła-bość, lenistwo zapędzają człowieka czasem za daleko.

A co jest złego w panu?

To jest trudne pytanie, bo nie lubi-my albo nie umiemy o sobie mówić – szczególnie w negatywnym świe-tle. Ciężko mi będzie odpowiedzieć. Nie wiem, co jest we mnie złego.

No dobrze, to kiedy ostatnio zro-bił pan coś złego?

Jakbym miał teraz poszukać w pa-mięci, komu ostatnio w sposób świadomy zrobiłem krzywdę, to nie

znajdę szybko takiej osoby.

Wspomina pan czasem o daw-nych, aktorskich imprezach. W programie Kuby Wojewódz-kiego przyznał się pan do roman-sowania z wieloma koleżankami. To było dobre czy złe?

Nie byłem w tym względzie kimś wyjątkowym. Tak się żyło wtedy i tak wszyscy żyją do dziś. Czło-wiek cieszy się, że żyje, jest doro-sły, mieszka z dala od rodziców, więc nie zaglądają mu do łóżka. Nikt mnie nie kontroluje, więc hu-laj dusza, piekła nie ma. Ale ja bym nie wyolbrzymiał tych wspomnień. Kuba Wojewódzki pociągnął mnie za język i użyłem skrótu myślowe-go, który został błędnie zinterpreto-wany. Nie byłem jakimś potwornym dziwkarzem.

Nie miał pan wtedy lub nie ma dziś wyrzutów sumienia z tego powodu?

Nie, to była radość życia. Wyrzuty mogę mieć o inne rzeczy – na przy-kład, że nie nauczyłem się porząd-nie żadnego języka obcego. Czuję się w tym względzie upośledzony. Gdy słyszę mojego syna mówiące-go po angielsku z oksfordzkim ak-centem, to potwornie mu zazdrosz-czę! Też chciałbym tak przeskakiwać z języka na język, ale to wyłącznie moja wina. Nie nauczyłem się przez lenistwo. O! Jestem zły, bo jestem leniem!

Artur Barciś, czyli dobry człowiek, który zwykle grał role ludzi po-krzywdzonych przez los. Ukończył łódzką filmówkę w 1979 roku. Za-grał w dziewięciu częściach „Deka-logu”Krzysztofa Kieś. Szeroka pu-bliczność kojarzy go głównie z roli Tadeusza Norka w sitcomie „Miodo-we lata”. Od 26 lat aktor wierny jest warszawskiemu Teatrowi Ateneum, w którym ostatnio próbuje sił rów-nież jako reżyser.

33

Page 18: Wici.Info nr35

W Myslowitz każdego ciągnie w innym kierunku

wici.info | ludzie 35

Page 19: Wici.Info nr35

Zespół Myslovitz powstał w 1992 roku i od tego czasu systema-tyczne zdobywa wiernych fanów. Jak zwykle, sukces ma wielu oj-ców. Z Jackiem „Jacą” Kuderskim, kompozytorem takich hitów jak „Scenariusz dla moich sąsiadów”, „Dla ciebie”, „Długość dźwięku samotności” i „Sprzedawcy marzeń” rozmawia Magda Kołodziej.

Niedawno wróciliście po rocznej przerwie. To chyba była ciężka próba dla zespołu. Podobno Ro-jek postawił Was przed faktem dokonanym.

„Jaca”: Artur powiedział nam o planowanej przerwie rok wcze-śniej i do takiej przerwy doszło właśnie po roku. Nie była to sy-tuacja demokratyczna, pierwszy raz demokracja w zespole uległa – nie tylko została podważona, ale uległa. No i z tego względu pewne inne rzeczy też upadły. Ale myślę, że to nie ma znaczenia w stosunku do tego, co mamy jeszcze dalej zrobić. Wiadomo, że personalnie będą niesmaki, delikatne bądź większe, ale nie zaważy to na tym, co robimy. Mówię o tym, bo mamy dość fajny klimat w zespole. Nawet fajnie nam się rozmawia, nikt niko-mu nic nie narzuca. Jest przestrzeń i to jest ważne. Poza tym przerwa dała nam dzieci – dwie dziewczyn-ki i chłopca.

No właśnie, nazywacie Myslo-vitz firmą, z której żyje kilka rodzin. To chyba duże obciąże-nie dla muzyków mówić o tym wprost… Pewnie trudniej było-by Wam odejść z zespołu przez

taką odpowiedzialność?

„Jaca”: Myślę, że tak. Ciężej byłoby żyć nawet bez tej warstwy emocjo-nalnej. Już nie chodzi tylko o pie-niądze i granie koncertów, chociaż to też jest ważne. To nie jest to, bo ludzi rozrywa do robienia muzyki i ludzie chcą robić muzykę. Przed nami jeszcze długi czas. Dopóki jest dobrze i dopóki wszyscy chcą grać (i to nie pod przymusem), to nie ma co kombinować. Wiadomo, że każdego ciągnie w innym kie-runku. Mnie akurat nie, bo ja chcę grać z zespołem, bo moje piosenki lepiej „sprzedam” w Myslovitz, niż robiąc je na solową płytę i zaczyna-jąc wszystko od nowa.

A kogo ciągnie?

„Jaca”: No pewnych ludzi ciągnie do innych rzeczy… Artur robi OFF-Festival, Przemek jako alternatywę obrał No! No! No! z Wojtkiem. Wia-domo, że pewni ludzie podejmują się innych rzeczy pod wpływem sytuacji, które się dzieją w zespole, i przemyśleń, analiz. Ale powiem Ci, że jak z nimi rozmawiam, to dla nich jest najważniejszy jest zespół Myslovitz… naprawdę.

A w Myslovitz co jest najważ-niejsze? Dużo śmierci w Waszych piosenkach…

„Jaca”: Ostatnio nasz kierowca zapytał „Jaca, ciekawe który z nas pierwszy kojfnie?” Powiedziałem mu: „Bogdan, pierdziel to, zostaw to w spokoju. Wiesz, na razie wszy-scy dobrze się czują i to jest naj-

ważniejsze.” Ja nie piszę tekstów…

Ale czujesz tę muzykę…

„Jaca”: Czuję, bo robię ją w więk-szości.

Zgadzasz się więc z opinią Prze-mka, że Mysłowice to miasto do umierania, a nie do życia?

„Jaca”: Kiedyś to bym mu za tę wypowiedź powiedział parę słów. Teraz się zgadzam.

Więc jeżeli tam mieszkacie, to oznacza, że spodziewacie się rychłej śmierci…

„Jaca”: Tam jest tanio.

Chcesz tanio umierać?

„Jaca”: Tanio żyć. Mieszkam tam już 39 lat. To takie bzdurne przy-zwyczajenie. To nie jest miejsce, do którego możesz przywyknąć.

Jakieś optymistyczne wieści na temat zespołu?

„Jaca”: Robimy nową płytę. Mamy już pięć kawałków skończonych i powoli, powoli żłobimy, żeby jakaś nutka z tego wyszła. To są fajne kawałki. Jestem zadowolony. Idziemy w innym kierunku i bardzo się do tego przykładamy. Zresztą zawsze się przykładaliśmy, ale teraz tak wyjątkowo. Chcemy zrobić coś nowego, pokazać, że się jeszcze nie wypaliliśmy. Zauważ, że Myslo-vitz każdą płytą robił krok w przód. Myśmy nie zaczęli robić kariery

od pierwszego krążka, tylko od czwartego, czyli „Miłości w czasach popkultury”. Nawet zaczęliśmy odsłuchiwać pewne stare rzeczy, które kiedyś nas bardzo łączyły, a później każdy skoczył w swoją muzykę.

Jakie są twoje oczekiwania?

„Jaca”: Czego bym oczekiwał? Że-bym miał wreszcie, po czternastu latach grania i po siedmiu płytach komfort, że ten koleś, który jest przy gałach i mu za to płacimy, i ten drugi koleś – który na przy-kład jest producentem i któremu też za to płacimy, jest dla mnie, a nie ja dla niego. To tak jak na-uczyciel powinien być dla ucznia, a nie uczeń dla nauczyciela. Oczy-wiście nie z taką przesadą jak jest teraz, że uczeń wpierdoli, brzydko mówiąc, nauczycielowi, bo mu postawił dwóję. Tylko że ja do tej pory nie miałem takiego komfortu pracy w studio, gdzie mógłbym nagrywać spokojnie, przemycając wszystkie swoje pomysły i robiąc to, o czym cały czas myślę i co mi spędza sen z powiek. Chciałbym, żeby coś takiego wreszcie nastą-piło.

Rozmawiała Magdalena Kołodziej

36

Page 20: Wici.Info nr35

Jak pan trafił do Włoszczowy?

Po pierwsze, w lutym zeszłego roku włoszczowski Zespół Placó-wek Oświatowych nr 1 brał udział w naszym szkoleniu „Ratujemy, uczymy ratować”. W tym progra-mie mamy ponad 13 tysięcy szkół. Uczymy dzieciaki i nauczycieli pierwszej pomocy. Drugi powód to Michał Jelonek, z którym jesteśmy w bardzo dobrych kontaktach. Powiedział nam, że pisze muzę do piosenki o numerze 112. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się o tej imprezie, bo bez niego ona nie wyszłaby nawet poza ramy miasta czy powiatu.

Co pan sądzi o pomyśle takiej imprezy?

Sami planujemy uruchomić od wiosny podobne zajęcia w szko-łach. Będziemy robili eliminacje w całej Polsce, a finał w Warszawie – będą zawody pierwszej pomocy, zachowania się w sytuacjach kry-zysowych oraz będzie wspaniała impreza i nagrody. Wszystko poka-żemy w telewizji.

Podoba się panu organizacja tutaj we Włoszczowie?

Pomysł na same zawody jest bar-dzo dobry. Oczywiście w takiej hali trzeba walczyć z dźwiękiem, który pod kątem czysto widowi-

skowym jest kiepski, ale to jest kwestia do rozwiązania. Patrzę na to pod względem technicznym – czy to jest atrakcyjne dla widza związanego ze szkołą i czy może to się sprawdzić w innych szkołach. Warte odnotowania jest, że szkoły robią to same z siebie, bez niczyjej pomocy finansowej. To jest abso-lutnie społeczna inicjatywa.

Ale czy będzie efektywna?

Przez taką zabawę dzieciaki zapamiętają numer. Ta zabawa przydatna jest też dorosłym, bo tak naprawdę mamy małe pojęcie o pierwszej pomocy. Jak nie pomo-żesz, to powinieneś być ukarany. Ucząc dziś te dzieciaki, nadrabiamy własne zaległości. W innych krajach ludzie nie boją się udzielać pierw-szej pomocy, bo wiedzą, co robić. A my panikujemy.

Warto było tu zajrzeć?

Do Włoszczowy? Jasne, że tak! Szkoda tylko, że nie da się tu już dojechać pociągiem, bo macie nadal piękną stację, przez którą Włoszczowa miała krótkotrwały okres chwały. A teraz fajniejsze rzeczy się tu robi – to pierwsza impreza tego typu w Polsce. I za kilka lat, jak te imprezy będą na porządku dziennym, to ktoś powie – zobacz, znów wszystko zaczęło się od tej Włoszczowy...

Znowu ta Włoszczowa Z Jurkiem Owsiakiem podczas Międzynarodowego Dnia Numeru Alarmowego 112 rozmawia Jakub Wątor

foto: Marcin Białek

wici.info | ludzie 3�

Page 21: Wici.Info nr35

Dresiarze w niedresiarskim styluPodczas Festiwalu Firmament 2009 z grupą Drum&Dres rozmawiała Magdalena Wach

foto: Bartek Bogucki

wici.info | ludzie

40

Page 22: Wici.Info nr35

Jak zaczęła się Wasza współ-praca?

Dabek: Zupełnie przypadkowo. Członkowie spotkali się raz i zagrali jedną próbę, później drugą, trze-cią... Wspólne inspiracje sprawiły, że to poszło dalej.

Ta jedna próba była w jakiś sposób wyjątkowa?

Dabek (z tajemniczym uśmie-chem): Magia, czysta magia.

Jako Drum&Dres mieliście od początku jedną wizję tego, jak chcecie grać?

Kajetan: To się cały czas rozwija. Zaczęło się od tego, że spotykali-śmy się we trzech – z Marcinem i z Hubertem. Zaczęliśmy sobie jamo-wać w salce i potem poczuliśmy, że brakuje gitary basowej. Zaprosi-liśmy więc do współpracy basistę, a po nim klawiszowca. Wreszcie zaczęło się to nam układać tak, jak trzeba.

Wasz obecny skład jest rucho-my?

Kajetan: Nie, teraz już nie. Na po-czątku była taka mała rewolucja, ale teraz już nie planujemy zmian – chyba że powiększymy skład.

Zamierzacie przyjąć kogoś jeszcze?

Dabek: Oczywiście, że tak. Dwóch b-boy`ów i trzy panie śpiewające w chórkach. Oprócz tego będzie

można usłyszeć trąbkę i kontrabas. Może któraś pani z chórku wystąpi solo. Do tego jeszcze jakiś MC, który będzie prowadził całe te imprezy.

Na MySpace można posłuchać kilku Waszych kawałków. Planu-jecie nagranie płyty?

Dabek: Planujemy... Na razie jesz-cze na MySpace zamieszczone są filmiki z koncertów. Na więcej trzeba poczekać.

Kiedy można się tej płyty spo-dziewać?

Kajetan: Na pewno w przyszłym roku.

Muzyka, którą graliście na kon-cercie – jakbyście ją określili?

Kajetan: Drum&Dres. Trochę drumu, trochę jazzu... Trochę dre-siarskiego klimatu, co widać na załączonym obrazku [tu wskazuje na spodnie Marcina].

Marcin: Zdjęcie dresów proszę!

Przewidujecie jakieś koncerty na większą skalę?

Hubert: Wiesz, to nie jest taka mu-zyka, która do wszystkich dociera. Nie należy do łatwych. Dotychczas graliśmy na różnych odjechanych imprezach albo na koncertach jaz-zowych. To nie są piosenki. Trudno przewidzieć, czy spotkamy się na juwenaliach w Krakowie...

Impreza marzeń?

Kajetan: Taka, na której wszyscy będą się dobrze czuli – i my, i publiczność. Żeby wytworzyły się pozytywne emocje.

Marcin: I żebyśmy grali dwa razy częściej...

Dabek: ...I żeby Hubert grał cały materiał dwa razy szybciej.

Hubert: Oj, nie...

Takiego koncertu Wam życzę. Dzięki za rozmowę!

foto: Marcin Białek

42

Page 23: Wici.Info nr35

Arena z lwami i tygrysami

Może zacznijmy od waszego „dziecka” płyty?

Paweł „Drak” Grzegorczyk: Na po-czątku był chaos!

Po chaosie narodziło się wasze „dziecko” pt. „HellWood!”

„Drak”: Które zaczyna raczkować i wydobywać z siebie głosy!

No, wydobywa głosy i to nie byle jakie! Zupełnie inaczej mówi się o płycie tuż po jej wydaniu, a in-aczej grając prawie od roku ma-teriał z niej. Czy wasze nadzieje zbiegły się z reakcją odbiorczą słuchaczy?

„Drak”: Myślę, że tak. Ta płyta jest syntezą wszystkich poprzednich krążków plus rzeczy nowe. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Zarówno ci, którzy narzekali na brak Requiem czy Medeis, jak i wszyscy lubiący klimaty z T.E.L.I…. Teraz jest naprawdę różnorodnie.

Obraliście sobie za motyw prze-wodni płyty film, tworząc przy tym dość zgrabny i plastyczny materiał. Przypomniałam so-bie, jak to w 2003 r. występując na Woodstock, pokusiliście się o wzmocnienie przekazu muzyki inscenizacjami teatralnymi. Nie macie ochoty na powtórkę z roz-rywki? Obecny materiał, który gracie wydaje się być idealnym.

„Drak”: Zawsze nas ciągnęło do ta-kich rzeczy, kochamy teatr! W każ-dej chwili moglibyśmy to powtó-

rzyć. Niestety, takie przedsięwzięcie wiąże się z dużymi kosztami. Cho-dzi też o logistykę. Zaangażowa-nych było mnóstwo ludzi, nie ama-torów, tylko prawdziwych aktorów, pracujących w teatrach, mających spektakle. Zgranie tych wszystkich osób nie jest łatwe. Jest to projekt do przeskoczenia, tylko musimy mieć fundusze. Sprawa Woodstock była jednorazowa, związana z pasją, przyjaźnią, zrobiliśmy coś fajnego wspólnie. Zresztą sprzyjała temu specyfika Woodstocku. Tam gra się za darmo, są zwroty kosztów. Nikt nie patrzył na pieniądze. Jedynie chcieliśmy zrobić coś oryginalnego. W trakcie trasy miesięcznej mieli-byśmy problem, gdyż trzeba żyć, a wyżycie w tym kraju z muzyki nie jest łatwe. Zobacz jak dużo jest tercetów! Mniej ludzi do podziału, mniej kłótni. A u nas dużo ludzi, mnóstwo problemów, mało kasy-!(śmiech)

Przejdźmy do estetyki. W waszej twórczości jest dużo horroru, kontrowersji, motywy porusza-jące tematy wiary i religii. Choć brzmi to banalnie – dość mrocz-ne klimaty wam towarzyszą. Jest to celowy zabieg budujący wize-runek zespołu, czy może objaw waszych frustracji wewnętrz-nych?

„Drak”: Zarówno jedno, jak i drugie.

Nie mieliście ochoty na zmianę estetyki? Eksperymenty z mie-szaniem gatunków?

„Drak”: Cały czas staramy się eks-

W kieleckim klubie Ibiza 4 lutego wystąpiła zasłużona metalowa kapela Łowców, czyli Hunter. Wokalista Paweł „Drak” Grzegorczyk opowiedział dla „Wici.Info” o swoich fascynacjach, inspiracjach i nadziejach.

Hunter - polski zespól heavymetalowy. Powstał w 1985 roku w Szczecinie z inicjatywy Pawła Grzegorczyka i Grzegorza Sławińskiego. Obecny skład zespołu tworzą: Paweł „Drak” Grzegor-czyk - wokal, Piotr „Pit” Kędzierzawski - gitara elektryczna, Michał „Jelonek” Karchut - bas i skrzypce, Dariusz „Daray” Brzozowski - perkusja. Najważniejsze albumy muzyczne to Requiem z 1995 r., Medeis 2003 r., T.E.L.I. 2005 r. i Hel-lWood 2009 r. Od 2004 r. zespół był gospodarzem festiwalu muzyki meta-lowej Hunter Fest. Od wielu lat Hunter zaliczany jest do czołowych zespołów metalowych w Polsce.

foto: Karol Kępa

wici.info | ludzie 45

Page 24: Wici.Info nr35

perymentować. Ostatnio prze-czytałem, że gramy gotyk. Cieka-we, prawda? Chyba świadczy to o lekkim pogubieniu się słuchaczy. Ciężko jest im nas sklasyfikować. Co dla mnie oznacza, że nie gramy jed-noznacznej muzyki. Więc łączymy wiele estetyk i stylów muzycznych z całej siły, taką mam przynajmniej nadzieję.

Wasz grafik powiedział o was tak: „(…) kiedy zespół gra lajtowo to i tak wygląda. Kiedy jest mrocz-ny, taki też ma image.” Patrząc na was, nie wiadomo, czego można się spodziewać, same kłopoty. Chcecie przerażać?

„Drak”: Jesteśmy po prostu sobą. Niekiedy jesteśmy do siebie bardzo podobni, w innych sferach się róż-nimy. To ma także wpływ na naszą muzykę. Każdy łączy swoje odczu-cia z tym, jakim jest człowiekiem, nadając niepowtarzalny charakter efektom naszej pracy, które wyglą-dają tak jak wyglądają!

Wróćmy do filmów. Mówiliście dużo o Coppoli, wymienialiście takie filmy jak „Lot nad kukuł-czym gniazdem”, „Labirynt Fau-na”, itp. Ja, niestety, nie dopa-trzyłam się żadnego polskiego tytułu, dlaczego?

„Drak”: Rzeczywiście, ciekawe pyta-nie, nikt mnie dotychczas o to nie pytał. Coś jest w tym, co mówisz. Widocznie jest za mało polskich fil-mów robiących na mnie wrażenie. Nie chcę powiedzieć, że polskie kino jest złe, absolutnie! Tyle, że

w kwestii horrorów niezwykle ubo-gie. Tak jak powiedziałaś, ta płyta jest mroczna i takich inspiracji kino-wych szukaliśmy. W polskim kinie horrorów jest niezmiernie mało, teraz przypomina mi się „Wilczyca” i może ze dwa jeszcze tytuły. Choć właściwie nie do końca opierali-śmy się na horrorach. Była mowa o „Locie…”, czy chociażby wielokrot-nie mówiłem o „Full Metal Jacket”, który jest filmem antywojennym. Więc wytłumaczenie mi nie wyszło. Wybierając filmy zagraniczne, robi-łem to bardziej automatycznie niż umyślnie. Nie chciałem dyskrymi-nować polskiego kina.

Najważniejszy film w życiu i dla-czego?

„Drak”: Nie mam takiego. No może trochę „Dracula” Coppoli. Nie jest on jednak najważniejszy, raczej naj-bardziej intrygujący i poruszający. Na pewno mam do niego słabość. Choć niektórzy ostro mówią, że jestem po prostu pierdolnięty na jego punkcie. To oczywiście prze-sada. Chyba.

W jednym z wywiadów szczegó-łowo scena po scenie streściłeś całą fabułę!

„Drak”: Oj, no lubię!(śmiech) Są fil-my o podobnej tematyce, jak cho-ciażby strasznie ostatnio popularny „Zmierzch”, ale to nie jest ten efekt. Coppola to mistrz tworzący kino artystyczne. „Dracula” to dla mnie film o miłości, przewrotny, życiowy, erotyczny. Kręcony metodą bez-komputerową, skupiającą się na

scenografii, ręcznych efektach. Po prostu arcydzieło.

Płyta stworzona na podstawie filmów, ale czy wy chcielibyście stworzyć jakiś filmowy projekt, angażując w to cały zespół?

„Drak”: Mamy bardzo wielką ochotę i rozbudowane marzenia! Tylko nie do końca posiadamy możliwości. Chyba, że znalazłby się odpowiedni człowiek, tak jak przy okazji kręce-nia teledysku do „Strasznika”. Oso-ba z pasją, bez reszty pochłonięta pomysłem. To plan wymagający współpracy i szeroko zakrojonych akcji.

Mamy rok 2010 - jednocześnie Hunterowi stuknęły 25. urodzi-ny. Szykujecie coś z tej okazji?

„Drak”: Szykujemy, DVD, które na-graliśmy w listopadzie 2009 r., ale ma się ono ukazać z okazji 25- lecia. Na pewno jest to gratka dla odda-nych fanów obserwujących nas przez te wszystkie lata.

Wasze przygotowania do two-rzeniu płyty są niezwykle pie-czołowite i staranne. Pierwsze projekty nagrań rodziły się rok przed rozpoczęciem rzeczywi-stych prac. Jaki ma to wpływ na ostateczny kształt waszych utworów?

„Drak”: Pieczołowitość, jaki ma wpływ? Wypieki są zawsze bardzo pożądane, w szczególności, jeśli ktoś dobrze piecze! Tak serio, więk-szość przygotowań miała miejsce

w domach, gdyż mieszkamy dale-ko od siebie. Ciężko było nam się spotkać na próbach. Pracowaliśmy osobno, a potem konfrontowali-śmy nasze pomysły. Przy poprzed-nich płytach było inaczej. Bardziej zespołowo. Teraz jest bardziej indy-widualnie.

Gdzie ulokowalibyście swój ze-spół na arenie rockowej w Pol-sce?

„Drak”: Jak to gdzie? Na arenie! W piachu, z lwami i tygrysami!

Na jakim poziomie?

„Drak”: Na poziomie tej areny ma się rozumieć.

Jeden z recenzentów nazwał was zespołem wykraczającym poza mocno ukierunkowane standar-dy rockowo-metalowe w Polsce. Co wy na to?

„Drak”: Super! Zgadzam się i jestem bardzo zadowolony z tego określe-nia. Uważam, że oddaje prawdę. Nie ma żadnych zasad, którymi byśmy się kierowali. Bywa, że w Pol-sce dużo kapel jest kopiami zagra-nicznych zespołów. Jednak jest też dużo tych świeżych i oryginalnych, mam nadzieję, że również się do nich zaliczamy!

Dziękuję z rozmowę

„Drak”: Ja również!

Rozmawiała Agata Majcher

46

Page 25: Wici.Info nr35

23

20144

9

18

1

1 2

11

plan miasta: Agencja Wydawnicza JPwww.wydawnictwo-jp.kkf.pl

16

21

22

25

17

WarszawaLu

blin

Tarnów

24

5

miasto

9

15

1

2

17

12

18

2

3 19

6

7

8

Plan centrum Kie lclegenda

ścieżka rowerowaszlak turystycznygaleriemuzeateatrykinaośrodki kulturyurzędykawiarnie, puby kluby handel, usługi

86

8

ŁódźK

rakó

wC

zęst

och

owa

1

3

6

19

Page 26: Wici.Info nr35

Muzeum Historii KielcKielce, ul. Św. Leonarda 4tel. +41 340 55 20

Muzeum GeologiczneKielce, ul. Zgoda 21 tel. +41 361 25 37

TeatryTeatr Lalki i Aktora „Kubuś”Kielce, ul. Duża 9tel. +41 344 58 36www.teatr-kubus.pl

Kielecki Teatr TańcaKielce, pl. Moniuszki 2btel. +41 361 27 46www.ktt.pl

Teatr im. Stefana ŻeromskiegoKielce, ul. Sienkiewicza 32www.teatr-zeromskiego.com.pl

Filharmonia Świętokrzyska im. Oskara KolbergaKielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl

KinaKinoplexKielce, ul. Świętokrzyska 20 tel. +41 332 13 30www.kinoplex.pl

MoskwaKielce, ul. Staszica 5 tel. +41 344 47 34www.kinomoskwa.pl

Kino WDKKielce, ul. Ściegiennego 6 ttel. +41 361 27 37, 361 24 10

Ośrodki KulturyWojewódzki Dom KulturyKielce, ul. Ściegiennego 6www.wdk-kielce.pl

Dom Kultury ZameczekKielce, ul. Słowackiego 23, tel. +41 361 39 31

DŚT Pałacyk ZielińskiegoKielce, ul. Zamkowa 5tel. +41 368-20-53www.kielcedst.net

Kieleckie Centrum KulturyKielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, +41 344 40 33www.kck.com.pl

SłoneczkoKielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80

Baza ZbożowaKielce, Zbożowa 4, www.baza-zbozowa.eu

Pod KrechąKielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. +41 342 44 24

Młodzieżowy Dom Kultury25-514 Kielce, ul. Kozia 10atel. +41 34-434-23, 34-364-20http://www.mdkkielce.pl

WspakKielce, ul. Śląska 11a

UrzędyUrząd MiastaKielce, Rynek 1Kielce, ul. Szymanowskiego 6 Kielce, ul. Strycharska 6tel. +41 36 76 000www.um.kielce.pl

Urząd Marszałkowski Województwa ŚwiętokrzyskiegoKielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49www.sejmik.kielce.pl

19

20

1

2

17

18

13

14

15

16

21

22

23

24

25

17

18

12

11GalerieBWA Piwnice BWA Na PiętrzeKielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info

Galeria Fotografii ZPAF - BWAKielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71

Galeria Współczesnej Sztuki SakralnejKielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02

Galeria WindaKCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b

Galeria ZachętaKielce, ul. Orla 3

Galeria LakierniaKielce, ul. Zbożowa 4www.lakiernia.wici.info

Muzea Muzeum Lat Szkolnych Stefana ŻeromskiegoKielce, ul. Jana Pawła II 25tel. +41 344 57 92

Muzeum NarodoweKielce, plac Zamkowy 1 tel. +41 344 23 18 www.muzeumkielce.net

Muzeum Wsi Kieleckiej Dworek LaszczykówKielce, ul. Jana Pawła II 6tel. +41 344 92 97

Muzeum Zabawek i ZabawyKielce, pl. Wolności 2tel. +41 344 40 78www.muzeumzabawek.kielce.pl

Skarbiec KatedralnyKielce, pl. Panny Marii 3, tel. +41 344 63 07

1

2

6

4

info

rmat

or

5

6

7

9

8

10

3

19

Page 27: Wici.Info nr35

Wiosna w Ecce HomoGrzegorz Świercz

Teatr Ecce Homo, działający w strukturze Federacji Stowa-rzyszeń Kulturotwórczych Baza Zbożowa, nie zwalnia tempa. W przedostatni weekend lutego ze spektaklem „Don Juan” Molie-re’a w reżyserii Stanisława Mie-dziewskiego po raz trzeci uczest-niczył w biesiadzie teatralnej w Horyńcu. Wiosna dla teatru Ecce Homo oznacza sezon festiwali, konkursów i przeglądów teatrów alternatywnych.

W chwili oddawania tego numeru Wici.Info do druku nie znaliśmy jeszcze wyników konkursu, ale sądząc po ubiegłorocznym suk-cesie, można spodziewać się jego powtórki. Warto przypomnieć, że podczas ubiegłorocznej, 30. edy-cji Biesiady Teatralnej w Horyńcu teatr ze spektaklem „Padamme, Padamme” wywalczył Grand Prix i Nagrodę Publiczności.

O planach na najbliższe miesiące opowiada Michał Pustuła, aktor teatru, wiceprezes Stowarzysze-nia Artystycznego Ecce Homo: - Począwszy od marca, w zasadzie każdy weekend, to prezentacje kieleckiego teatru m.in. w Sta-lowej Woli, Krakowie, Maszewie, Andrychowie i w wielu innych miejscach związanych ze sceną teatru alternatywnego. Dodat-kowo - w zależności od funduszy - planujemy kilka premier.

Wiceprezes Pustuła nadmienił, że od połowy stycznia, dzięki po-wstaniu w Bazie Zbożowej garde-

roby przy sali teatralnej znacznie poprawiły się warunki, w których aktorzy mogą przygotowywać się bezpośrednio przed spektaklami, wystawianymi w macierzystej sali.

Jest to wielkie udogodnienie nie tylko dla aktorów od lat związa-nych z Ecce Homo, ale również dla nowych adeptów sztuki te-atralnej, którzy być może wkrótce zasilą szeregi teatru.

- W trakcie ferii zimowych odbyły się warsztaty teatralne, prowa-dzone przez Marcina Bortkie-wicza i Marka Kościółka [przyp. red.]. Mamy nadzieję, że choćby część z nowych osób, które wów-czas pojawiły się w teatrze wes-prze teatr w trakcie najbliższego sezonu - dodaje Pustuła.

Na co dzień aktorzy teatru Ecce Homo studiują, uczą się w liceach oraz pracują, jak choćby Mariusz Kosmalski ze Szkoły Wrażliwości w Kapkazach czy wspomniany Michał Pustuła, którego głos można usłyszeć w Radiu Planeta. Wystarcza im czasu, energii i zapału, żeby co jakiś czas raczyć widzów nowymi spektaklami, które co rusz nagradzane są na prestiżowych konkursach w kraju i poza jego granicami.

Aktualności na temat teatru Ecce Homo można znaleźć na jego oficjalnej stronie internetowej www.eccehomo.pl

foto: Wojciech Habdas

wici.info | miasto 53

Page 28: Wici.Info nr35

Relikwiarz Grunwaldzki po konser-wacji wrócił do Sando-mierza Relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego zwany „Grunwaldzkim” po konser-wacji w Krakowie powrócił pod koniec stycznia do Sandomierza i jest prezentowany w Domu Dłu-gosza.

Renowacja Relikwiarza Drzewa Krzyża Świętego rozpoczęła się w listopadzie zeszłego roku w kra-kowskiej pracowni konserwacyjnej. Okazją do niej stały się obchody 600. rocznicy bitwy pod Grunwal-dem w regionie świętokrzyskim, które rozpoczną się 16 maja. Wcze-śniej jednak sandomierzanie będą oglądać relikwiarz w liturgicznym wprowadzeniu do bazyliki kate-dralnej w czasie wielkiego postu.

Sandomierski relikwiarz ze szcząt-kami Drzewa Krzyża Świętego wykonany został dla ks. Mikołaja Wolwelińskiego, proboszcza ko-ścioła św. Katarzyny w Brodnicy. Część górna relikwiarza pochodzi z ok. 1370 roku i powstała w złot-niczych pracowniach nadreńskich. Dolna część: stopa i nodus kaplicz-kowy powstała w XV-wiecznych warsztatach krakowskich z fundacji

jagiellońskiej, o czym świadczą m.in. herby. Pierwotnie relikwiarz był nasadzany na drzewiec i noszo-ny w procesjach.

Król Władysław Jagiełło zastał relikwie po grunwaldzkiej bitwie na zamku Brodnickim. Wówczas to powierzył je pieczy wojewody san-domierskiego, a rok później ofiaro-wał osobiście, wg Jana Długosza, kolegiacie sandomierskiej, która odgrywała wówczas szczególną rolę w Królestwie. Niektóre źródła podają, że odbywało się w niej wówczas nabożeństwo dziękczyn-ne, podobnie do tych w katedrze wawelskiej.

Relikwiarz przechowywany był przez wieki w skarbcu Kapituły Kolegiaty Sandomierskiej, a obec-nie katedry sandomierskiej. Był niesiony w procesji na wejście podczas wizyty apostolskiej Sługi Bożego Jana Pawła II w Sandomie-rzu w 1999 r.

Andrzej Piskulak

Pomagamy Kasi W Pińczowie i okolicach nie brak lu-dzi dobrej woli. Tamtejsi mieszkań-cy i uczniowie Szkoły Podstawowej w Brześciu robią, co mogą, by po-móc 10-letniej Kasi, którą los do-tknął w sposób szczególnie przy-kry...

chodzenia. Niestety nic nie obędzie się bez pieniędzy. Sam Walker kosz-tuje 32 tysiące zł. Z kosztami wiążą się również turnusy rehabilitacyjne.

Nauczyciele i uczniowie brzeskiej szkoły starają się pomagać rodzi-com Kasi. Już 7 marca odbędzie się tam akademia z okazji dnia ko-biet oraz Giełda placków, na której każdy człowiek dobrej woli będzie mógł wykupić słodki kawałek ciasta i wspomóc tym samym Kasię. Tego dnia drzwi szkoły otwarte będą dla wszystkich, którzy chcą pomóc Kasi. Ponadto można ofiarować kwoty pieniężne, przeznaczone na leczenie dziewczynki, na dwa spo-soby – patrz ramka.

Kasia urodziła się w styczniu 2000 roku. Mimo ciężkiego porodu nic nie wskazywało na to, że będzie miała tak poważne problemy ze zdrowiem. Po jakimś czasie dziec-ko zaczęły nękać kłopoty fizyczne. Dziewczynka cierpi na małogłowie, niedowład kończynowy, skoliozę, padaczkę lekooporną i refluks (nie-prawidłowe cofanie się kwaśnej treści żołądkowej do przełyku). Ka-sia ma też liczne wady mózgu. Nie potrafi samodzielnie egzystować. Mimo to lekarze widzą postępy w jej zachowaniu – Kasia jest bystra i ciekawa świata, reaguje na gło-sy, dotyk. Aby podtrzymać dobrą passę i nadzieję na rozwój dziecka, potrzebne są kosztowne zabiegi rehabilitacyjne, wózek inwalidzki o raz Walker – urządzenie do nauki

Jak pomóc Kasi?1. Przez przekazanie jej 1% podat-ku na Fundację „Słoneczko” z dopi-skiem: dla Kasi Młynarczyk z Piń-czowa. KRS fundacji: 0000186434

2. Przez dokonanie przelewu na konto taty Kasi: Tomasz Młynar-czyk, Bank Śląski oddział w Pińczo-wie, nr konta: 96105014291000009063026596.

Jakub Wątor

wici.info | świętokrzyskie 55

Page 29: Wici.Info nr35

Promocja Bazy Zbożo-wej - promo-cją święto-krzyskiego Budżet projektu „Rozwój kultury alternatywnej w Bazie Zbożowej marką promocji województwa świętokrzyskiego” opiewa na 4 mi-liony złotych, z których większość ma pochodzić z Unii Europejskiej.

W lutym br. do Urzędu Marszał-kowskiego trafił projekt zakładający

wsparcie finansowe Bazy Zbożowej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świę-tokrzyskiego. Do rozdysponowania w programie „Promocja gospodar-cza i turystyczna regionu” jest 43 mln zł.

Kieleccy radni w trakcie stycznio-wej sesji podjęli uchwałę o przy-stąpieniu miasta do jego realizacji. Do tej decyzji przekonywał rajców Marek Scelina - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

O założeniach projektu opo-wiedziała „Wiciom” Anna Kan-tyka-Grela, wiceprezes Zarządu Bazy. - Zależy nam na stworzeniu u nas możliwości promocji po-przez poprawę warunków, przede wszystkim technicznych i adapta-

cję kolejnych pomieszczeń: Klubu „Kotłownia”, którym opiekować się będzie Włodzimierz Kiniorski, Galerii „Lakiernia” oraz pomiesz-czenia ogólnowarsztatowego, nazywanego „Koniec Świata” – wy-jaśnia wiceprezes Kantyka-Grela. - Drugim zadaniem jest promocja poszczególnych imprez, które wpi-sały się już w kalendarz wydarzeń w Bazie Zbożowej. Chodzi tu choćby o festiwal Hasarapasa, BF Memorial czy Przegląd Teatrów Alternatywnych – dodaje.

Baza Zbożowa przez lata działal-ności udowodniła już, że ma rację bytu. Tygodniowo z zajęć korzy-sta tu przeszło 300 osób. W salach prób i garażach ćwiczy prawie 40 zespołów. Funkcjonuje teatr alter-natywny, trzy galerie, pracownia ceramiczna, grupy fotograficzne i plastyczne.

- To miejsce ma duży potencjał i nie jest jeszcze do końca wyko-rzystane. Doszliśmy do wniosku, że trzeba zrobić kolejny krok do przodu, żeby wszystko mogło działać w godnych warunkach, przy jednoczesnym zachowaniu charakteru Bazy – mówi Anna Kan-tyka-Grela. - Jeśli w tym rozdaniu środków finansowych w ramach Regionalnego Programu Operacyj-nego Baza Zbożowa nie otrzyma wnioskowanej kwoty, oznaczać to będzie krok do tyłu.

Wszyscy zainteresowani trzy-mają zatem kciuki, by Baza Zbo-żowa stała się marką promocji województwa świętokrzyskiego! www.baza-zbozowa.eu

Grzegorz Świercz

wernisaż w Galerii Lakiernia

międzynarodowy turniej breakdance’a w czasie BF Memorial

wici.info | świętokrzyskie 5�

Page 30: Wici.Info nr35

Wsi święto-krzyska! Wsi zapomniana!

wici.info | świętokrzyskie 5�

Page 31: Wici.Info nr35

Turysta, który przybędzie do Parku Etnograficznego w Tokarni może podziwiać zawsze, niezależnie od pory roku, a nawet od pogody, róż-norodny pejzaż skansenu. Ma on inny nastrój wczesną wiosną, inny upalnym latem. Deszczowa jesień ma tu także niepowtarzalny urok. Zmienia się tu nie tylko obraz pól i ogródków, sadów, ale także zabyt-kowych wnętrz. Wiosną w zabyt-kowych izbach są wyeksponowane wielkanocne baranki i rzeżucha, zimą - w dworskiej bawialni bożo-narodzeniowa choinka.

Muzeum Wsi Kieleckiej jest jednym z największych tego typu muzeów skansenowskich w kraju. Główną ekspozycją jest Park Etnograficzny w Tokarni. Na obszarze, liczącym ponad 70 ha, zgromadzono i wznie-siono 30 zabytków, pochodzących z przełomu XVIII i XIX w. wiejskiego, małomiasteczkowego, dworskiego i sakralnego budownictwa drew-nianego z terenu Gór Świętokrzy-skich, Wyżyny Krakowsko-Często-chowskiej, Wyżyny Sandomierskiej i Niecki Nidziańskiej.

Do najciekawszych i godnych obejrzenia należą: spichlerz ze Zło-tej z 1733 r., dwór z Suchedniowa z pełnym wyposażeniem wnętrz, barokowy kościół Matki Bożej Pocieszenia z Rogowa nad Wisłą z 1763 r., studnia dworska z Gór Pińczowskich, kuźnia z Radoski oraz wiatrak z Grzmucina.

Turysta może obejrzeć m.in.: wnętrza mieszkalne chałup z XIX i początków XX w. apteki, sklepi-ku i pracowni krawieckiej z okresu międzywojennego, prezentowane w organistówce z Bielin oraz warsz-taty rzemieślnicze stolarza, plecion-karza, wytwórcy gontów, szewca, Wszystkie obiekty zostały wyposa-żone w meble i sprzęt codziennego użytku typowe dla regionu, z które-go pochodzą.

Wiosną, latem i jesienią można też podziwiać otoczenie budynków (ogródki przydomowe), uprawy nasadzeniowe drzew i krzewów, małą architekturę, płoty, studnie, itp. Na uwagę zasługują także w ograniczonym zakresie hodow-le inwentarza domowego: konie, kozy, kury, gołębie. Naczelną za-sadą prezentacji jest zachowanie najcenniejszych obiektów i przed-stawienie prawdziwego życia wsi: kmieci, zagrodników, chałupników, komorników, właścicieli ziemskich, służby dworskiej, mieszkańców miasteczek, itp.

Wśród 26 obiektów oczekujących na wzniesienie niektóre stanowią wielobudynkowe zagrody (po 3-4 budynki w zagrodzie). Na szczegól-ną uwagę zasługują m.in.: chałupy

z Ćmielowa z 1800 r., z Szydłowa z 1705 r., z Wąchocka z 1863 r., za-grody ze Szczepanowic z 1855 r., wiatrak typu koźlak z 1861 r. spi-chlerz dworski z Rogowa z 1684 r. i z Wyszomontowa wzniesiony pierwotnie w Zawichoście w XVIII w. oraz dwór z XVIII w.

Muzeum Wsi Kieleckiej oprócz wy-staw stałych i czasowych organi-zuje corocznie kilkanaście imprez folklorystycznych. Największymi i najbardziej znanym w regionie są imprezy: „Piknik Strażacki” (w maju), Dzień Dziecka, „Wytopki Ołowiu” (w pierwszą niedzielę czerwca), „Świętokrzyskie Święto Chleba” (w czerwcu), Świętokrzyski Jarmark Agroturystyczny oraz październiko-

we - „Dary Jesieni” i Hubertus Świę-tokrzyski.

Kielecka placówka powstała w 1977 roku, jako instytucja po-wołana do ochrony tradycyj-nego budownictwa ludowego i kultury materialnej dawnej wsi. W 1997 roku obchodziła uroczyście 20. rocznicę powstania. Meryto-ryczne i organizacyjne założenia skansenu w Tokarni opracował wy-bitny znawca tradycyjnej kultury lu-dowej prof. dr hab. Roman Reinfuss z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

(Apis), zdjęcia: Paweł Bodzioch

maszyna do produkcji napojów gazowanych

wnętrze XIX wiecznej apteki

wici.info | świętokrzyskie 61

Page 32: Wici.Info nr35

63

Page 33: Wici.Info nr35

Wydaje się, że kazdywie coś o rug-by... Jednak mają problem z odpo-wiedzią na takie pytania, jak choćby dotyczące głównych zasad gry, czy liczby zawodników w drużynie. Dużą niespodziankę dla kibiców sportowych stanowi fakt, że nasze województwo ma reprezentację w krajowej lidze rugby. Na temat dyscypliny sportu, o której kibice wiedzą, że istnieje, ale jej masowo nie kibicują, rozmawiałem z Rafa-łem Gajewskim, założycielem i ak-tualnym prezesem starachowickie-go Klubu Rugby „Feniks”.

R jak Rugby

wici.info | pasje 65

Page 34: Wici.Info nr35

Rugby to sport...Rugby to sport, o którym w Polsce pisze się i mówi mało, a transmisje meczów pokazuje rzadko – mówi Rafał Gajewski, szef starachowic-kiego „Feniksa”. Jest to dyscyplina, która powoli toruje sobie u nas drogę do popularności. Natomiast w wielu krajach jest, obok piłki noż-nej, najpopularniejszą grą zespoło-wą. Świadczy o tym choćby popu-larność Pucharu Świata seniorów. Szacuje się, że gromadzi on trzecią część publiczności na imprezach sportowych na świecie (po Igrzy-skach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata w piłce nożnej).

...męski sportDlaczego właśnie rugby? Rafał bez chwili zastanowienia odpowiada: „Dlatego, że to piękny sport z pięk-nymi tradycjami”. Rugby jest mę-skim sportem zespołowym, wyma-gającym dużej sprawności ogólnej zawodników, ale też i wyrabiającym sprawność. Biegi, skoki, rzuty, kopy, pady, podania, pchania i chwyty są elementami składowymi gry, zmu-szającymi do pracy cały organizm sportowca. Na tle innych sportów rugby wyróżnia to, że dozwolona jest zarówno gra rękami, jak i no-gami. Dzięki temu jest to dyscypli-na wszechstronnie rozwijająca, ale również i wymagająca. O rugbyście mówi się, że jest „skończonym atle-tą” - powinien posiadać szybkość sprintera, siłę zapaśnika, zwinność judoki, wytrzymałość długody-stansowca. Rugby jest także grą, podnoszącą na wysoki poziom

cechy osobowościowe. Kształtuje ona m.in.: odwagę, nieustępliwość w walce, wytrwałość w osiąganiu postawionych sobie zadań, poczu-cie solidarności z grupą, koleżeń-skość, ambicję, wolę walki. Uczy odporności i wytrwałości oraz „fair play”, czyli szanowania rywala. Umiejętności te przydają się rów-nież w życiu poza boiskiem.

Jak Feniks z popiołuSama dyscyplina powstała blisko 200 lat temu w Rugby (miasteczko w pobliżu Birmingham w środko-wej Anglii). Tam też zaczęła się przy-goda sportowa Rafała. Traf chciał, że zamieszkał w domu który sąsia-dował z boiskiem do rugby. Często oglądał rozgrywki. Chcąc dowie-dzieć się więcej o tym sporcie, za-czął drążyć temat... i zakochał się. Po powrocie nad Wisłę, wraz z kil-koma zapaleńcami postanowił grać w rugby. Ta wspólna fascynacja przerodziła się w powstanie „Fenik-sa”. Wszyscy wokół dziwili się temu przedsięwzięciu.

- Było ciężko - opowiada Rafał - nie było gdzie grać. Nie było też bardzo partnerów do gry. Dlatego posta-nowiliśmy sformalizować drużynę. Powstało stowarzyszenie, które po-wołało do życia Klub „Feniks”. Będąc oficjalną drużyną mogliśmy zapra-szać i być zapraszanymi na sparingi. Udało nam się również, w zeszłym sezonie, wejść do Polskiej Ligi Rug-by 7. Nadal nie jest łatwo, nie ma nigdzie w okolicy boiska z prawdzi-wego zdarzenia. Korzystamy więc z boisk piłkarskich. Wszystko robi-

my we własnym zakresie. To nadal nie jest znany sport, nie mówiąc już nawet o jego znikomej popularno-ści.

Zawodowy spokójRafał w pracy musi być spokojny i wyważony. Z zawodu jest peda-gogiem. Pracuje w ośrodku opie-kuńczo-wychowawczym, prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku oraz szkolenia młodzieży z zakresu tzw. miękkich umiejętno-ści psychologicznych. - Czas mam mało – twierdzi. Każdą wolną chwi-lę poświęca „Feniksow”. Chcąc połą-czyć dwie dziedziny swojego życia, uzyskał stopień instruktora rugby. On jako trener, wraz z kolegami z

klubu, postanowili utworzyć sek-cje dziecięco-młodzieżowe rugby. - Chcemy dać dzieciakom trochę radości, jaką daje uprawianie tego sportu, wychowując ich jednak wg pewnych tradycji i zasad gry fair play - mówi. Czy są szanse w na-szym województwie, że powstaną kiedyś inne drużyny? - Tak - odpo-wiada Rafał - w Kielcach oraz Sta-szowie znaleźli się zapaleńcy tacy, jak my, chcący grać.

Aktualnie prowadzone są czynności zmierzające do powołania do życia tych dwóch drużyn. Mój rozmówca zaprasza wszystkich chętnych, któ-rzy chcieliby rozpocząć przygodę z tym niecodziennym sportem.

Karol Kępa

6�

Page 35: Wici.Info nr35

Najbardziej kobiecy ta-niec świata

Moda na orient- Pomysł na założenie szkoły po-wstał z mojej miłości do tańca brzucha – mówi Aneta Sobierajska, która nie tylko stworzyła to magicz-ne miejsce, ale swoją pasją zaraża kolejne kobiety. I choć szkoła ofe-ruje także inne zajęcia, jak samba brazylijska czy sexy dance, to prym wiedzie tu zdecydowanie taniec brzucha i to on przyciąga najwięcej zwolenniczek. Od początku istnie-nia szkoły, czyli od około trzech lat zainteresowanie jest bardzo duże, wciąż powstają nowe grupy o róż-nych poziomach zaawansowania. Wynika to przede wszystkim z tego, iż panuje moda na orient. Dziew-czyny przyciąga niepowtarzalny klimat, muzyka, piękne stroje oraz chęć poznania czegoś zupełnie no-wego. Te kobiety, które ćwiczą naj-dłużej, co rok na obchodach Święta Kielc prezentują wraz z panią Anetą to, czego nauczyły się w jej szkole.

- Taniec brzucha jest najpiękniej-szym tańcem, jaki tylko istnieje, gdyż ukazuje piękno kobiecego ciała w bardzo delikatny sposób, a na dodatek ma w sobie ogrom emocji – tłumaczy pani Aneta. Ubolewa nad tym, jak bardzo trud-no przekonać ludzi, zwłaszcza tych starszych, że taniec brzucha nie jest w żaden sposób wulgarny, tylko subtelnie uwodzicielski. Niestety, w naszym społeczeństwie krążą takie stereotypy i niezwykle ciężko jest je przełamać.

Egipskie korzenieTaniec brzucha wywodzi się z kra-jów arabskich, wiele źródeł za miej-sce jego powstania podaje Egipt i wiąże z kultem bogini Izydy. Pew-ne jest natomiast, że ma on swoje bardzo stare i piękne tradycje, jest nieodłączną częścią kultury Bliskie-go Wschodu. Nawet istnieje w tym regionie ślubny zwyczaj, iż tancerka brzucha ze świecznikiem na głowie wprowadza młodą parę na salę we-selną, co ma przynieść małżeństwu szczęście i pomyślność. W Europie sztuka tańca brzucha uległa znacz-nej komercjalizacji oraz jest bardzo często modyfikowana przez nale-ciałości z innych technik tanecz-nych. Jednak gdy wybierzemy się do któregoś z krajów arabskich, to z pewnością będziemy mogli podzi-wiać ten taniec w jego tradycyjnej formie. Dlatego właśnie pani Aneta jego tajniki poznawała w Egipcie i w Turcji, gdyż jak podkreśla, uczyć należy się zawsze u źródeł.

Mężczyznom wstęp wzbronio-nySzkoła Tańca Brzucha jest miejscem, w którym kobiety mogą zapomnieć o codzienności, o tym ile mają lat i zbędnych kilogramów, gdyż jest to jeden jedyny taniec, który preferuje kobiety dojrzałe i krągłe. Na zajęcia przychodzą panie o przeróżnym wieku i wyglądzie i bardzo często z wieloma kompleksami.

- Kiedyś pewien Arab powiedział mi, że piękna kobieta to taka, któ-ra swoim ciałem wypełnia całe

łoże. Zawsze to powtarzam moim dziewczynom – zdradza pani Ane-ta - dzięki tańcu brzucha kobiety zmieniają się w oczach, nabierają pewności siebie, inaczej się poru-szają, poprawiają swoją sylwetkę.

Zajęcia odbywają się w niewielkich grupach, za zamkniętymi drzwiami w bardzo miłej, wręcz intymnej at-mosferze, aby wszystkie panie czu-ły się w tańcu swobodnie. Formuła ta nawiązuje do początków tańca brzucha, kiedy to wykonywano go jedynie w damskim gronie.

Zakochać się w tańcuChoć jest to taniec dla każdej ko-biety, to wcale nie oznacza to, że jest on łatwy. Początki bywają trudne, taniec brzucha posiada pewne reguły, które trzeba poznać i się ich wyuczyć. Pierwszy mie-siąc najczęściej pokazuje czy dana osoba zaraziła się tą pasją i będzie dalej tańczyć, i wcale nie chodzi tu o predyspozycje fizyczne. Pani Ane-ta podkreśla, że w tańcu brzucha po prostu trzeba się zakochać.

Przez pierwsze pół roku na zaję-ciach trzeba być ubranym w obcisły strój, gdyż ćwiczy się wtedy przede wszystkim poprawne ustawienie ciała podczas tańca. Jednak później, gdy nauka polega na doskonaleniu swoich umiejętności i poznawaniu kolejnych figur, można zaszaleć za-kładając długie spódnice, kolorowe chusty i brzęczące bransolety.

Aneta Pawłowska

„Wchodząc tu zostaw za drzwiami wątpliwości i kompleksy, wycho-dząc zabierz odwagę i pewność siebie, jakiej Cie nauczyłam”. Taki napis wita nas w pierwszej i zara-zem jedynej kieleckiej Szkole Tańca Brzucha mieszczącej się przy ulicy Zamkowej. Rzeczywiście po prze-kroczeniu jej progu można odnieść wrażenie, że jest się w innym świe-cie. W nastrój wprowadzają aroma-tyczne kadzidła, orientalny wystrój wnętrz oraz rozbrzmiewająca arab-ska muzyka.

wici.info | pasje 6�

Page 36: Wici.Info nr35

Krissi

�1

Page 37: Wici.Info nr35

http://rybb-portfolio.blogspot.com/

Page 38: Wici.Info nr35

Stuletnie uczyliszczeEliza i Jarek - stali bywalcy interne-towego forum Galerii Świętokrzy-skiej - wypowiadają się na temat budynku LO im. J. Śniadeckiego, dawnej Szkoły Handlowej, wybu-dowanego ok. 1906 r. wg projektu Juliana Gaya. Zapraszamy Czytel-ników do odwiedzenia autorskiej próby przedstawienia na fotografii piękna regionu świętokrzyskiego (ze szczególnym uwzględnieniem jego stolicy) na stronie http://www.galeria.swietokrzyska.wici.info

Jarek [13 Październik, 2006 @ 01:10 PM] Sporo tu jest zdjęć tego stuletniego uczyliszcza... Może to jakaś reklama?

Eliza [13 Październik, 2006 @ 01:14 PM] Nawet nogi tam nigdy nie wsadziłam...

Jarek [13 Październik, 2006 @ 03:15 PM] Żałuj, całkiem fajna szkoła!

Eliza [20 Październik, 2006 @ 12:25 AM] No to może wsadzę jak przyjadę ;)

Jarek [20 Październik, 2006 @ 07:13 AM] Takie wydarzenie powinni odnotować w Kronice Szkolnej!...

Eliza [21 Październik, 2006 @ 10:15 AM] No i może jeszcze czerwony dywan wystawić ;)

Jarek [21 Październik, 2006 @ 01:35 PM] Pewnie mają coś przygotowane na takie okazje! :-)

Eliza [30 Październik, 2006 @ 01:55 PM] Chociaż ja bardzo skromniutka jestem....Wystarczy ,ze ktoś otworzy dla mnie wrota tej szkoły i cieplutko powie :”Zapraszamy!” :))

Jarek [30 Październik, 2006 @ 02:38 PM] W przypadku tej szkoły uczyni to naj-pewniej woźna... Czasy mówienia : „ No i co się gapi? Niech włazi! „ , to już prze-szłość. Choć wyjątki się zdarzają... ;-)

Eliza [03 Listopad, 2006 @ 05:53 PM] Także może być i tak ,ze pani woźna zapyta: „A czego tu chce?” :)

Jarek [06 Listopad, 2006 @ 07:58 AM] Bardziej prawdopodobna jest forma: „ Czego Pani sobie życzy? W czym mogę pomóc? „

Eliza [15 Listopad, 2006 @ 08:13 PM] Może być zupełnie fajnie... Szkoła wyglą-da dosyć ciekawie i kusi do przeglądu...

Jarek [16 Listopad, 2006 @ 07:54 AM] Liceum Śniadeckiego jest The Best, wielu znanych kielczan tutaj z powo-dzeniem uczęszczało...

Eliza [16 Listopad, 2006 @ 09:30 AM] Ty tez Jarku?

Jarek [16 Listopad, 2006 @ 09:37 AM] Nie jestem sławnym kielczaninem, więc nie kończyłem tej szkoły... ;-)

Eliza [16 Listopad, 2006 @ 09:54 AM] Myślę ,ze jesteś na dobrej drodze do sławy... Te komentarze są czytane przez wielu....

Jarek [16 Listopad, 2006 @ 10:01 AM] Te komentarze są raczej czytane przez wielu Twoich znajomych... ;-)

Eliza [16 Listopad, 2006 @ 10:06 AM] Hmmm ,tak naprawdę to nikomu o tej galerii nie mówiłam...

fot. Rafał Zamojski

wici.info | świętokrzyskie �5

Page 39: Wici.Info nr35

Radosław Nowakowski

MOJE PAŃSTWO (23)Wojna

Nie ma wojny.

Nie będzie wojny.

Nie prowadzę wojny.

Nie planuję wojny.

Nie marzę o wojnie.

Nie wspominam wojny, bo nie ma czego wspominać. Żadnej wojny nie było. Żadnych sojuszy. Żadnych wrogów. Żadnych sprzymierzeń-ców.

Nie było wojen – nie ma historii. Historia Liberlandii nie jest wojnami pisana, więc to żadna historia. No i dobrze. Niech Liberlandia nie ma historii. Niech się z niej śmieją państwa zapłotne. Do rozpuku. Wszak śmiech to zdrowie. Zatem rozpuk to też zdrowie. I jakże tu umierać ze śmiechu, skoro śmiech to zdrowie? Zatem może śmierć to też zdrowie...

Nie ma kultu wojny.

Nie ma pochwały wojny.

Nie ma czci dla wojny.

Jest tylko pogarda dla wojny.

Tak – straszne miejsce i straszne czasy dla bohaterów, dla herosów, dla bojowników. Nikt się nimi tutaj nie interesuje. Nikt ich tutaj nie ceni. Nikt o nich nie pisze eposów. Nikt ich tutaj nie potrzebuje. Tu – w Liberlandii.

I armii też nie ma. Nikogo nie szkoli się, by był maszyną do zabijania, robotem wyposażonym w prawdziwą inteligencję, pozbawionym su-mienia, obdarzonym błogosławieństwem. Nie ma nawet ministerstwa obrony. Nie tylko dlatego, że nie ma żadnych ministerstw. Bo gdyby było, to byłoby to ministerstwo ataku. Już kiedyś, gdzieś o tym pisa-łem, nie będę się powtarzał, chociaż powinienem, bo przecież tamtego tekstu chyba nikt nie czytał. Przecież, jak to mawiają w krajach za-płotnych, trzeba rzeczy nazywać po imieniu.

Książki nie prowadzą ze sobą wojen. Szydzą z siebie, ale się nie podpalają, nie rozrywają na strzępy. W każdej książce armia słów. Każde słowo niczym bezbronny żołnierz. Bezsilna armia bezbronnych żołnierzy. Choć powiadają, że słowa mogą ranić, nawet zabić – jeśli tak, to gołymi rękami.

Bezbronność. Fatalna strategia. Wręcz samobójcza. Lecz jakże piękna. Może najpiękniejsza...

Za oknem najczarniejsza noc. W ogrodzie szaleje wiatr. Nad głową huczy blaszany dach raz po raz wstrząsany gwałtownymi podmuchami.

Czyżby wojna?

Page 40: Wici.Info nr35

Droga do domuIdę... Idę przez dzień łąką zieloną, domu Twego cień w gwiazdach utonął Czekasz z księżycem na moją wizytę jestem blisko! ...ubrana na czerwono!

Witasz mnie w oknie Twoich wyobrażeń Gęś odleciała z garstką naszych marzeń Białe kamienie leżą dookoła idę wytrwale, bo wiem...

...że mnie wołasz!

Latające krzesłaGdzieś na pewno, w jakimś kraju-,stoi nasz stół na łąki skraju. Okrągły solidny, dębowy ... z butelką wina i kieliszkami w każdej chwili nas ugościć gotowy, oczekujący na krzeseł ...lądowanie. Na wspólne kolacje, obiady, śnia-dania. Być może uda się naszym krzesłom szczęśliwie wylądować? może nawet nie będziemy ... niczego żałować? Wspólne życie, wspólne stołowa-nie... Któż to wie? Może tak właśnie się stanie ?

Podskoczyły już z radości: ,,Będzie wino i zabawa!” Ty i ja – jedyni goście wielka sprawa! Stół przygląda się z przekąsem, nad tych krzeseł dziwnym pląsem. Czy wystarczy nam odwagi czarów? magii? – No i sił... nieustających, aby usiąść na nich w biegu wciąż niestety szybujących. – dlaczego?

Marzena Kasprowicz, pochodzi z Kielc, absolwentka Liceum im. Żeromskiego, z wykształcenia inżynier budowlany, z zamiłowania poetka, malarka. Od 1995 r. mieszka w Londynie. Wydała tomiki wierszy: Zauroczenie, Śnię o Tobie, Skrzydła Motyla i wspólnie z Tomaszem Olbińskim album malarsko poetycki pt. „Dopowiedziane wierszem”, w którym poetka wierszem komentuje obrazy Tomasza. Autorka zaprezentowała we wszystkich swoich lirykach własny styl poetycki, który cechuje się lekkością, polotem, dowcipem, a równocześnie głębią myśli, wrażliwością na wartości duchowe, a nade wszystko na drugiego człowieka.

Tomasz Olbiński, architekt wnętrz, ma-larz, ilustrator. Pochodzi z Kielc, ukończył (równocześnie z Marzeną Kasprowicz) Liceum im. Żeromskiego, następnie Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, od 1987 r. mieszka w Nowym Jorku. Wystawiał swoje prace m.in. w Nowym Jorku, w Warce, w Wilanowie, w Kiel-cach. Laureat wielu nagród i wyróżnień, kilkakrotnie za prestiżowy warszawski Plakat Miesiąca.

wici.info | poetycka poczta ��

Page 41: Wici.Info nr35

Edukacja artystyczna

Na ile ważna jest dla Ciebie kultura wysoka? Czy lekcje plastyki bądź muzyki były dla Ciebie nudnym przedmiotem, na którym odrabiało się prace domowe? Sztukę można pokazać na wiele ciekawych spo-sobów.

W ciągu tygodnia galerie i muzea świecą pustkami. Na wernisażach pojawia się nieustannie to samo grono znajomych. Może nie jest to

To jest coś ciekawego, co niejedno-krotnie pozwala nam się oderwać od rzeczywistości. Moim zdaniem, może to iść w parze z ulubionymi serialami w telewizji i muzyką graną na co dzień w stacjach radiowych. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Duża część społeczeństwa nie wie jednak nawet, gdzie znajdują się galerie, czy też czym zajmują się ośrodki kultury.

Nic dziwnego, skoro w szkole nie nauczono ich odbioru sztuki. Jedno wyjście do teatru w roku, czy wy-pad do filharmonii dwa razy w cią-gu całej edukacji, nie pomogą. Tutaj właśnie potrzebna jest edukacja ar-tystyczna. Już w przedszkolu warto byłoby zainteresować dzieci kulturą i później tylko pogłębiać. Można to już robić na wiele ciekawych spo-sobów. Jeśli chodzi o nasze miasto, to wspaniałym przykładem są: Mu-zeum Zabaw i Zabawek, Muzeum Narodowe, BWA oraz domy kultury. Tam coś się dzieje.

Ważna jest jednak współpraca szkół i nauczycieli odpowiedzialnych za edukację artystyczną z tymi ośrod-kami. I tutaj dochodzę do ważne-go punktu w całej edukacji, czyli do nauczycieli. Jeśli oni nie będą odpowiednio przygotowani do pokazywania i rozbudzania zain-teresowania kulturą, to wszystkie wysiłki ośrodków kultury będą mia-ły znikomy efekt. Jest z pewnością w edukacji wiele ważnych elemen-tów i nie chcę stawiać edukacji artystycznej w jakimś szczególnie uprzywilejowanym miejscu, bo wszystko powinno ze sobą współ-grać. Jednak jak na razie jest to,

moim zdaniem, temat traktowany zbyt ogólnie. Dlatego tak ważnym elementem jest miejsce kształcenia przyszłych nauczycieli sztuki.

W Polsce jest kilka uczelni, w któ-rych jest taki kierunek jak edukacja artystyczna zarówno w zakresie mu-zyki, jak i plastyki. Na naszym kielec-kim Uniwersytecie również można go studiować. Ważne jest, by te kierunki rozwijały się i jak najlepiej kształciły przyszłą kadrę nauczycie-li - gotowych rozwijać w młodych ludziach zainteresowanie kulturą wysoką. Ponadto takie studia dają duże pole manewru osobom, któ-re postanowiły je podjąć. Bo oczy-wiście po ich ukończeniu można się zajmować edukacją przyszłych pokoleń, ale także można tworzyć tę kulturę zarówno w wymiarze komercyjnym, jak i w wymiarze czystej sztuki. Można także zająć się animacją kultury w różnych ośrod-kach, na przykład domach kultury czy muzeach. Możliwości jest dużo a wydaje mi się, że przez studentów wybierających ten kierunek jest on traktowany jak ostatnia deska ra-tunku. Sądzę też, że zasługuje to na większą uwagę Ministerstwa Kultu-ry i Dziedzictwa Narodowego, bo na takich właśnie uczelniach będą kształcić się ludzie, którzy potem będą starali się zainteresować sztu-ką innych młodych ludzi. Jeśli im się to uda, to zyska na tym szeroko pojęta kultura. Dlatego też warto poważnie traktować edukację arty-styczną, bo jest to jeden z filarów kultury całego społeczeństwa.

Marcin Białek

coś dramatycznego, bo nie chcę tutaj dramatyzować, ale coś pod-legającego refleksji. Oczywiście nie chcę zaciągnąć do galerii wszyst-kich fanów topowych gwiazd pop. Jednak dobrze by było, aby ogólna świadomość o kulturze wysokiej była większa. Bo wystawy, koncer-ty w filharmonii, spektakle nie są nudne.

81

Page 42: Wici.Info nr35

Rabbit HopŁukasz Król

wici.info | fason 83

Page 43: Wici.Info nr35

85

Page 44: Wici.Info nr35

zdjęcia: Łukasz Król | www.lukaszkrol.eumodelka: Kasia Nakonieczna | One Models hair & make up: Adrian Musiał

86

Page 45: Wici.Info nr35

Tour de Gran Canaria

Znów ruszamy w drogę. Tym razem przebiegły los rzucił mnie w zupeł-nie innym kierunku niż podczas ostatnich kilku wyjazdów. Nie będę Cię, drogi czytelniku, zanudzał splo-tem zdarzeń i sytuacji, które spra-wiły, że wylądowałem na jednej z trzynastu wysp z archipelagu Wysp Kanaryjskich – Gran Canarii. W każdym bądź razie trafiłem tam. Kiedy czas mi wreszcie na to po-zwolił, swoim starym zwyczajem postanowiłem zwiedzić okolicę.

Nad samym brzegiem oceanuNa pierwszy ogień poszło mia-steczko Maspalomas, w którym się zatrzymałem. Leży ono na połu-dniu wyspy nad samym brzegiem oceanu. Znajdują się tu przepiękne piaszczyste, ciągnące się kilome-trami plaże i niesamowite wydmy. Leżakowanie w zacisznej zatoczce? Nie ma sprawy. Kitesurfing i wy-sokie fale? To też żaden problem. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Samo miasto - takie sobie, typowa turystyczna mieścina. Wokół same hotele, centra handlowe i nocne kluby. W ciągu dnia czas płynie le-niwie, nocą za to bardzo przyspie-sza...

Zechciałem jednak zwiedzić inną Gran Canarię, tę, która leży poza centrami rozrywki i turystyki. Tę, której nie pokazują na folderach. Założony cel postanowiłem osią-gnąć za pomocą cudnej urody błękitnego renalut clio z pobliskiej wypożyczalni. Zatankowałem więc do pełna i ruszyłem w drogę. W tym momencie nieoceniona okazała się

mapa wyspy, którą otrzymałem kil-ka dni wcześniej na lotnisku. Mapa ta uznana wówczas została przez wielu za zbędną ulotkę i trafiła, w najlepszym razie, na samo dno torby.

Sama wyspa jest niemal idealnie okrągła. Ma średnicę ok 60 km, a jej najwyższy szczyt liczy blisko 2000 m. Wyspa jest pochodzenia wulkanicznego, co widać wyraźnie za każdym razem, gdy opuszczamy kolejne miasta. Wszędzie bowiem wyrastają charakterystyczne skały. Doliny i wąwozy porośnięte są buj-ną zieloną roślinnością, im dalej od wybrzeża, tym roślinność robi się rzadsza i bardziej pustynna.

W czasie podróży zauważyłem trzy rzeczy, które szczególnie mnie zain-teresowały. Pierwszą była ogrom-na liczba wiatraków generujących energię elektryczną. Drugą - dziwne budynki w górach, a trzecią - hekta-ry ziemi przykryte plandekami. Wia-traki - wiadomo - ekologia, pomysł genialny na wyspie, gdzie zawsze wieje znad oceanu. Dziwne bu-dynki to, jak się później dowiedzia-łem, stacja radiolokacyjna NASA. Potężne anteny satelitarne podzi-wiać można jednak tylko z daleka. A plandeki to jakby odwrotność naszych szklarni. Naszym rolnikom zależy, żeby rośliny miały słońce i ciepło, tamtejszym, żeby miały cień przed palącym słońcem, bo ciepło jest zawsze. Średnia roczna temperatura na południu wyspy to 22ºC.

wici.info | podróże 8�

Page 46: Wici.Info nr35

Jadąc wzdłuż wybrzeża, mijałem wiele większych lub mniejszych miasteczek. W pamięci jednak po-zostały mi tylko dwa z nich. Pierw-szym było Puerto Rico, miasto, któ-re w przedziwny a zarazem piękny sposób jakby obrastało strome zbo-cza okolicznych gór. Drugim było Puerto Mogan. Malutkie miasteczko portowe, w którym większość do-mów zlokalizowana jest dosłownie nad brzegiem wody. W głąb mia-sta wcinają się pojedyncze kanały, imitując Wenecję. Puerto Mogan jest zresztą przez ludzi nazywane

właśnie Małą Wenecją. Tam, gdzie nie ma kanałów, między domami, biegną wąskie alejki z milionami kolorowych kwiatów zwisających z balkonów. W porcie natomiast zobaczyć można nieskończoną ilość zarówno małych żaglówek, jak i wielkich, kilkudziesięciometro-wych jachtów... no i ten zapach portu. Nie ryb, tylko właśnie portu. W miejscu tym swoją przystań ma również Yelow Submarine, z po-kładu której można podziwiać rafę otaczającą wyspę. To miasteczko całkowicie mnie zauroczyło, wra-

całem więc do niego jeszcze kilka-krotnie w ciągu mojego pobytu na wyspie.

Jadąc krętymi serpentynami, udałem się w głąb wyspy. Co chwilę przystawałem, żeby podziwiać nie-samowite górskie wąwozy utwo-rzone przez spływającą tysiące lat temu lawę wulkaniczną. Jeszcze wyżej można było podziwiać ma-lutkie górskie wioski zlokalizowane gdzieś głęboko w dolinach lub na stromych zboczach. Częstym wi-dokiem w tych górskich wąwozach

są większe lub mniejsze tamy, gro-madzące wodę spływającą z gór. To w końcu wyspa i o słodką wodę nie jest tu wcale tak łatwo. W podróży zatrzymywałem się praktycznie w każdej mijanej górskiej wiosce lub miasteczku. W jednych szu-kałem typowych dla wyspy dań i przysmaków, w innych omamił mnie cudowny rynek. Jako że cy-wilizację na wyspę przywieźli Hisz-panie (do tej pory wyspa należy administracyjnie do Hiszpanii), po-dziwiać tu można typową dla tego kraju architekturę. Kanaryjczycy

Page 47: Wici.Info nr35

jednak zmodernizowali ją na swoją nutę. Wynik tych modyfikacji przy-padł mi bardzo do gustu. Wszędzie, gdzie się zatrzymywałem byłem przyjmowany niezmiernie ciepło. Mieszkańcy Gran Canarii to bardzo sympatyczni i przyjaźnie nastawie-ni ludzie. Żyją sobie powoli i można by uznać, że prawie bez zmartwień. Bardzo zabawną a jednocześnie kłopotliwą dla mnie sprawą była sjesta, której z lubością oddawali się napotkani mieszkańcy tej ma-lutkiej wyspy. W czasie sjesty za-mykane są nawet urzędy pocztowe i część państwowych. Ludzie ci żyją praktycznie ze słowem „maňana” na ustach. Gdy pytałem ich o Polskę najczęściej słyszałem... Kubica! Wy-mawiane jednak dwa razy przez „k”. Pierwszym razem musiałem prze-prowadzić długą rozmowę zanim zrozumiałem, co jest ta „kubika”.

Gran Canaria nazywana jest często małym kontynentem. Spowodowa-ne jest to tym, że na dwóch stro-nach wyspy, w tym samym czasie, mamy skrajnie różny klimat. Na południu jest zawsze gorąco i sło-necznie, na północy jest mgliście, chłodno i często pada deszcz. Moje zdziwienie sięgnęło zenitu, kiedy podróżowałem na północ przez długi na kilometr, wydrążony w ska-le tunel. Zostawiłem za sobą piękną słoneczną pogodę, wyjechałem zaś wprost pod ciężkie deszczowe chmury.

Trafiłem do Las Palmas – stolicy wyspy. W mieście tym zamieszku-je 2/3 mieszkańców tego skrawka lądu. Znajdują się tu wszystkie waż-ne urzędy, lotnisko międzynaro-

dowe oraz port handlowy. Ale to, co najpiękniejsze oczywiście jest w samym środku. Mowa bowiem o starym mieście, gdzie podziwiać można zabytkową architekturę. Większość spośród zabytków to pozostałości z czasów pierwszych podbojów wyspy przez Hiszpanów. Znajduje się tu np. dom Kolum-ba, w którym przebywał, planując swoje podróże. Według opowieści pomieszkiwał tu w czasie swojej podróży do Indii, która - jak wiemy - skończyła się jednak odkryciem Ameryki.

Wytwórnia rumuWyspa ta była częstą przystanią dawnych żeglarzy. Nie udało mi się jednak dowiedzieć, czy było to skutkiem, czy powodem powstania wytwórni rumu. Na wyspie znajdu-je się bowiem znana od setek lat wytwórnia tegoż właśnie. Wizyta w tym miejscu gwarantuje nieza-pomniane wrażenia zapachowe i smakowe. Produkowanych jest tu kilkanaście rodzajów tego trunku. W składnicach zobaczyć można kilka tysięcy dębowych beczek, oznaczonych datą zaplombowania i informacją o smaku. Bez trudu znalazłem tu beczki sprzed 40 lat i więcej. Były też beczki z dokładną datą moich urodzin! Rum z Arucas, bo tak nazywa się ta miejscowość, znany jest na całym świecie. Na kil-ku beczkach dostrzec można było podpisy znanych ludzi, m.in. króla Hiszpanii, Pedro Almodovara czy Luciano Pavarottiego. W znajdują-cym się na terenie wytwórni sklepi-ku zakupić można wszystkie produ-

kowane trunki. Można ich również spróbować. Degustacja każdego smaku kończy się dokładnym „znie-czuleniem” i raczej uniemożliwia dalszą podróż.

Wyspa zawsze zielonaKończąc swoją podróż po wyspie, byłem zafascynowany jej pięknem. Zmiany klimatu na dwóch stronach wyspy skutkują niesamowitą róż-norodnością roślinności. A zazna-czyć należy, że wyspa jest zawsze zielona. Ludzie, których poznałem na wyspie okazali się tak otwarci i niesamowicie ciepli, że choć byłem tam zaledwie kilka dni, to czułem się naprawdę jak u siebie. Mając w pamięci to, co widziałem i poznałem, mogę śmiało powie-dzieć, że to miejsce jest napraw-dę skrawkiem raju na ziemi. O ile

z każdej podróży wracam z myślą, że chciałbym tam wrócić, o tyle w tym przypadku wrócę tam na pewno!

PS Dręczyło mnie od dawna to, czy na wyspach kanaryjskich są kanarki. Okazuje się, że owszem są. Jednak nie od nich wyspa wzięła swoją na-zwę. Było wręcz odwrotnie. Nazwa wyspy pochodzi ponoć od łaciń-skiego sowa canis, czyli pies. Po-noć kiedy dotarli tu Hiszpanie, żyła tu pewna rasa dzikich psów i stąd nazwa. W ten oto sposób pięknie śpiewające ptaszki nazwane zostały kanarkami, czyli z psiej wyspy.

Tekst i zdjęcia: Karol Kępa

�3

Page 48: Wici.Info nr35

Trzęsie się jak galareta

Galareta to produkt spożywczy o „trzęsącej się” postaci, półprzezro-czysty, powstaje dzięki właściwo-ściom żelującym żelatyny, pektyny lub agaru. Naturalną galaretką są tzw. „zimne nóżki” - długo gotowa-ne z przyprawami nogi wieprzowe, a następnie zastudzone, gdyż za-wierające duże ilości żelatyny. Rów-nież niektóre owoce, np. czerwona porzeczka i pewne odmiany jabłek, zawierają znaczną ilość pektyny – taki sok w naturalny sposób ule-ga zżelowaniu. Pozostałe galaretki otrzymujemy przy użyciu żelatyny spożywczej. Galaretki występują w postaci:

• słodkiej - wytwarzane na bazie soków lub aromatów owocowych, podaje się jako deser lub element dekoracyjny ciasta,

• słonej, zwana inaczej auszpikiem - potrawa przygotowywana z wy-waru mięsnego, rybnego lub wa-rzywnego z dodatkiem żelatyny, w galarecie podaje się mięsa, ryby, jaja lub warzywa, przy jej pomocy garniruje się też potrawy garmaże-ryjne.

Galaretki oprócz walorów smako-wych maja również właściwości odżywcze i zdrowotne. Zwyczajo-wo zaleca się jedzenie ich osobom z urazami kostnymi i problemami stawowymi, choć lekarze nie do końca potwierdzają taką dietę.

Z całą pewnością jest to danie smaczne, efektownie wyglądające na stole i dające możliwość poda-nia różnych składników w innej niż

wici.info | sprawdzone smaki �5

Page 49: Wici.Info nr35

i sól. Gotować przez 2 godziny na małym ogniu od czasu do czasu mieszając aby mięso nie przywie-rało do dna – wywar ma delikatnie bulgotać ale nie wrzeć. Dodać wa-rzywa, cebulę, czosnek i gotować jeszcze przez godzinę, mieszając delikatnie od czasu do czasu . Wy-jąć mięso i marchewkę. Wywar przecedzić - powinno zostać ok. 1 litra wywaru i doprawić do smaku solą i pieprzem. Mięso oddzielić od kości i rozdrobnić (jeśli ktoś lubi skórę z nogi lub golonki również można drobniutko skroić). Galaret-kę można przygotować w jednej dużej misce, w kilku małych mi-seczkach, filiżankach lub w foremce do babki z kominkiem ( po wyjęciu otrzymamy rodzaj wieńca galare-towego). Na dno naczynia położyć plasterki marchewki ósemki jajek na twardo, groszek, posypać natką pietruszki i włożyć mięsem. Można zrezygnować z dodatków i użyć tylko mięso. Wszystko powoli zale-wać wywarem tak aby nie zburzyć ułożonych składników. Zostawić do zastygnięcia. Przed podaniem zdjąć z wierzchu wytrącony tłuszcz. Wy-kładać na półmisek wyłożony sałatą, i plastrami cytryny.

Galaretka wykonana na bazie nóżek wieprzowych i golonki nie wymaga dodawania żelatyny. W identyczny sposób można przyrządzić też ga-laretę z samego mięsa drobiowego, ryby lub z samych warzyw ale wte-dy do gotowego wywaru musimy dodać żelatynę spożywczą (wg proporcji umieszczonych na opa-kowaniu).

Ciekawym sposobem wykorzysta-

nia galarety jest GARNIROWANIE czyli zalewanie cienką warstwą galarety różnego rodzaju wyrobów garmażeryjnych np. jaj zawiniętych w plastry szynki, mięsa pieczonego, roladek itp. Można do tego celu wy-korzystać resztki rosołu.

Na półmisku układamy dość gru-bo skrojone plastry schabu, karcz-ku lub innego mięsa pieczonego. Możemy też wykonać roladki – jaja w szynce, różnego rodzaju pasty zawijane w wędlinę lub kawałki pasztetu a nawet smażonej lub go-towanej ryby. Obkładamy wszystko np. ósemkami jaja ugotowanego na twardo, marchewką, groszkiem, różyczkami gotowanego brokułu lub innymi (wg uznania). Całość można oprószyć drobno siekaną pietruszką. Do podgrzanego rosołu – na ½ litra dodajemy 3 łyżeczki że-latyny i mieszamy aby się dokładnie rozpuściła, doprawiamy do smaku pieprzem i ewentualnie zmiażdżo-nym ząbkiem czosnku a następnie studzimy do temperatury pokojo-wej. Delikatnie zalewamy zawartość półmiska i wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Poda-jemy z plastrami cytryny, chrzanem lub octem jeżeli ktoś woli zdecydo-wany smak.

Jak widzicie możliwości kompono-wania takich półmisków jest bardzo wiele i każdy na pewno znajdzie swój pomysł. Jak zwykle zachę-cam was drodzy czytelnicy do ku-linarnych poszukiwań i pamiętajcie „w kuchni nie trzęsiemy się jak gala-reta, ale działamy”.

Smacznego! Wasza Frog.

zwykle konwencji. Przygotowanie domowej galarety nie jest skompli-kowane ale niestety czasochłonne. Mimo to gorąco polecam i przed-stawiam moje ulubione pomysły.

Galareta drobiowo-wieprzowa: Składniki:

1 nóżka wieprzowa 1 mała golonka wieprzowa 1 udko z kurczaka (może być też kawałek indyka – skrzydło, pod-udzie) 2 marchewki 1 pietruszka kawałek selera i pora 3 ząbki czosnku ½ cebuli przyrumienionej na ogniu 3 litry wody

Przyprawy:

kilka liści laurowych, kilka ziaren ziela, sól, pieprz mielony

Dodatki do dekoracji (wg uzna-nia)

2 jajka na twardo łyżeczka usiekanej zielonej pie-truszki 2-3 łyżki groszku konserwowego

Wykonanie:

Oczyszczone i podzielone na ka-wałki mięso zalać wodą , gotować do momentu aż pojawią się szumo-winy. Wylać całą wodę, przepłukać mięso i ponownie zalać wodą. Do-dać ziele angielskie, liście laurowe

Oferujemy usługi

w zakresie:

projektowania i druku

materiałów reklamowych

ulotek

plakatów

folderów

katalogów

i innych

kontakt: [email protected]

��

Page 50: Wici.Info nr35
Page 51: Wici.Info nr35

więcej na www.wici.infoKielce, Marzec-Kwiecień 2010 • ISSN 1895-0264

czasopismo bezpłatne

Wic

i.In

fo N

r 35

| K

ielc

e, M

arz

ec-K

wie

cień

201

0

kulturalny informator

#35

wici.info nr 35, marzec-kwiecień 2010