uchwaŁa - bydgoska izba lekarska · 4 primum non nocere 2/2007 z bil 15 grudnia 2006 roku, w...

24
Szanowne Koleżanki i Koledzy Nareszcie zima! Nie tylko kalendarzowa, ale i ta, zaznaczona najpraw- dziwszym śniegiem. Koledzy wywędrowali spiesznie z nartami na stoki gór- skie, cieszą się nasze dzieci i wnuki. Zaczął się również 2007 rok. Dla jednych pełen nadziei na lepsze zdro- wie, lepszą pracę, lepsze pieniądze, dla innych – pełen nadziei na przetrwa- nie. Bo jakże przeżyć przez miesiąc za 735 zł. ( na własne oczy widziałam naliczoną emeryturę u schorowanej lekarki, która pracuje, aby przeżyć!). Kolejny rok apeluję o przekazywanie 1% podatku z rozliczenia rocznego. Pieniądze te wzmocnią nasz wciąż mały fundusz na Dom Lekarza Seniora. W roku ubiegłym uzbieraliśmy z tego odliczenia 23 431,95. zł. Dzięki serdeczne! Nasz projekt domu jest na ukończeniu. Wielokrotnie konsultowany przez nas, ale i – z konieczności – przez wiele instytucji. Chcielibyśmy w tym roku podjąć pracę nad pierwszym etapem: zdjęcie dachu, podwyższenie ostatniej kondygnacji, wymiana okien na niej i pokrycie nowym dachem. Nie wiem, czy będą na to pieniądze. To oczywiście zależy od Was, od Waszej hojności, ale i pomysłu na to, co dalej. Łatwo powiedzieć: nie ma za co remontować, to sprzedajcie dom. Powiem inaczej, nie po to walczyliśmy o ten dom, aby go tak łatwo oddać. Drodzy koledzy młodego i średniego wieku, starzejemy się szybko. Nie wiadomo, komu z Was będzie ten dom potrzebny. Pomyślcie o tym teraz. W pogoni za lepszym życiem wymazujecie wizje starości, która nie- uchronnie nadejdzie, a wraz z nią często bezradność i samotność. Oby nie! Na najbliższym Zjeździe zwrócę się do Was z propozycjami dalszych dzia- łań w sprawie Domu. A może ktoś będzie miał lepsze? Czekam na nie na- prawdę z wielką nadzieją. W imieniu Fundacji Domu Lekarza Seniora Małgorzata Świątkowska DRUK: ARSPOL sp z. o.o. Bydgoszcz tel. 052 3411337 1 CO O NAS MYŚLĄ . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 LEKARZE UBEZPIECZENI . . . . . . . . . . . 3 Z BIL . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 LEKARZE PROTESTUJĄ . . . . . . . . . . . . 5 WIRTUALNA BIBLIOTEKA . . . . . . . . . . . 6 WESZŁA USTAWA . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 ROZMOWA Z DR. N. MED. ANDRZEJEM HOFFMANNEM . . . . . . . . 8 ODDZ. UROLOGII ONKOLOGICZNEJ . . 10 PROFILAKTYKA: RAK JELITA GRUBEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 NAUKI KLINICZNE . . . . . . . . . . . . . . . . 12 MŁODZI LEKARZE PISZĄ . . . . . . . . . . 13 PRZEKAŻ 1% . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 AD VOCEM . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 NFZ PODSUMOWUJE . . . . . . . . . . . . . 16 MOIM ZDANIEM . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 FELIETON I... . . . . . . . . . . . . . . . . . 18, 21 PRACUJĘ W ANGLII . . . . . . . . . . . . . . 19 SPOTKANIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 W PIGUŁCE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 BIULETYN BYDGOSKIEJ IZBY LEKARSKIEJ WYDAWCA: Bydgoska Izba Lekarska, Bydgoszcz, ul. Powstańców Warszawy 11; telefony: 0523460084, 0523460780; Numer konta: PKO BP II O/Bydgoszcz 95102014750000830200191197; e-mail: [email protected]; http://www.bil.org.pl Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej: e-mail: [email protected], tel. 0523461257 Redakcja: e-mail: [email protected], tel. 0523460785; Przewodniczący: dr n. med. Wojciech Szczęsny; wiceprzewodniczący: dr n. med. Witold Hryncewicz; członkowie Rady: prof. Aleksander Araszkiewicz, red.: mgr Agnieszka Banach, red. nacz.: mgr Teodora Bogdańska, lek. Mieczysław Boguszyński, dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, lek. Józef Karwowski, dr n. med. Jerzy Kochan, dr n. med. Andrzej Martynowski, dr hab. n. med. Jan Styczyński. CZEKAMY na Państwa opinie, uwagi i propozycje! Przewodniczący Rady Programowej: Wojciech Szczęsny, tel. 0602 395 654; redaktor naczelny: Teodora Bogdańska tel. 052 346 07 85, 0696 016 262; red. graf. Anna Faleńczyk; redaktor: Agnieszka Banach [email protected] RADA PROGRAMOWA W NUMERZE: UCHWAŁA Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby lekarskiej z dnia 21.12.2006r. Na podstawie art. 22 ust. l ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz.U. Nr 30 póz. 158 z późn. zm.) Okręgowa Rada Lekarska w Bydgoszczy postanawia: §1 Zwołać w dniu 31 marca 2007 r. XXIV Okręgowy Zjazd Lekarzy Bydgoskiej Izby Lekarskiej §2 Wykonanie uchwały powierzyć Sekretarzowi Bydgoskiej Izby Lekarskiej. §3 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Okładka: Zillertal, Austria. Fot. Jan Dalke.

Upload: others

Post on 13-Aug-2020

2 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

Szanowne Koleżanki i KoledzyNareszcie zima! Nie tylko kalendarzowa, ale i ta, zaznaczona najpraw-

dziwszym śniegiem. Koledzy wywędrowali spiesznie z nartami na stoki gór-skie, cieszą się nasze dzieci i wnuki.

Zaczął się również 2007 rok. Dla jednych pełen nadziei na lepsze zdro-wie, lepszą pracę, lepsze pieniądze, dla innych – pełen nadziei na przetrwa-nie. Bo jakże przeżyć przez miesiąc za 735 zł. ( na własne oczy widziałamnaliczoną emeryturę u schorowanej lekarki, która pracuje, aby przeżyć!).

Kolejny rok apeluję o przekazywanie 1% podatku z rozliczenia rocznego.Pieniądze te wzmocnią nasz wciąż mały fundusz na Dom Lekarza Seniora.W roku ubiegłym uzbieraliśmy z tego odliczenia 23 431,95. zł. Dzięki serdeczne!

Nasz projekt domu jest na ukończeniu. Wielokrotnie konsultowany przeznas, ale i – z konieczności – przez wiele instytucji. Chcielibyśmy w tym rokupodjąć pracę nad pierwszym etapem: zdjęcie dachu, podwyższenie ostatniejkondygnacji, wymiana okien na niej i pokrycie nowym dachem. Nie wiem,czy będą na to pieniądze. To oczywiście zależy od Was, od Waszej hojności,ale i pomysłu na to, co dalej. Łatwo powiedzieć: nie ma za co remontować,to sprzedajcie dom. Powiem inaczej, nie po to walczyliśmy o ten dom, aby gotak łatwo oddać. Drodzy koledzy młodego i średniego wieku, starzejemy sięszybko. Nie wiadomo, komu z Was będzie ten dom potrzebny. Pomyślcie o tymteraz. W pogoni za lepszym życiem wymazujecie wizje starości, która nie-uchronnie nadejdzie, a wraz z nią często bezradność i samotność. Oby nie!

Na najbliższym Zjeździe zwrócę się do Was z propozycjami dalszych dzia-łań w sprawie Domu. A może ktoś będzie miał lepsze? Czekam na nie na-prawdę z wielką nadzieją.

W imieniu Fundacji Domu Lekarza Seniora

Małgorzata Świątkowska

DRUK: ARSPOL sp z. o.o. Bydgoszcz tel. 052 3411337 1

CO O NAS MYŚLĄ . . . . . . . . . . . . . . . . . 3LEKARZE UBEZPIECZENI . . . . . . . . . . . 3Z BIL . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4LEKARZE PROTESTUJĄ . . . . . . . . . . . . 5WIRTUALNA BIBLIOTEKA . . . . . . . . . . . 6WESZŁA USTAWA . . . . . . . . . . . . . . . . . 7ROZMOWA Z DR. N. MED. ANDRZEJEM HOFFMANNEM . . . . . . . . 8ODDZ. UROLOGII ONKOLOGICZNEJ . . 10PROFILAKTYKA: RAK JELITA GRUBEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11NAUKI KLINICZNE . . . . . . . . . . . . . . . . 12MŁODZI LEKARZE PISZĄ . . . . . . . . . . 13PRZEKAŻ 1% . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14AD VOCEM . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15NFZ PODSUMOWUJE . . . . . . . . . . . . . 16MOIM ZDANIEM . . . . . . . . . . . . . . . . . 17FELIETON I... . . . . . . . . . . . . . . . . . 18, 21PRACUJĘ W ANGLII . . . . . . . . . . . . . . 19SPOTKANIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20W PIGUŁCE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22

B I U L E T Y N B Y D G O S K I E J I Z B Y L E K A R S K I E JWYDAWCA: Bydgoska Izba Lekarska,Bydgoszcz, ul. Powstańców Warszawy 11; telefony: 0523460084, 0523460780;Numer konta: PKO BP II O/Bydgoszcz95102014750000830200191197;e-mail: [email protected]; http://www.bil.org.pl

• Okręgowy Rzecznik OdpowiedzialnościZawodowej: e-mail: [email protected],tel. 0523461257

• Redakcja: e-mail: [email protected],tel. 0523460785;

Przewodniczący: dr n. med. Wojciech Szczęsny; wiceprzewodniczący: dr n. med. WitoldHryncewicz; członkowie Rady: prof. Aleksander Araszkiewicz, red.: mgr Agnieszka Banach, red.nacz.: mgr Teodora Bogdańska, lek. Mieczysław Boguszyński, dr n. med. MałgorzataCzajkowska-Malinowska, lek. Józef Karwowski, dr n. med. Jerzy Kochan, dr n. med. AndrzejMartynowski, dr hab. n. med. Jan Styczyński.

CZEKAMY na Państwa opinie, uwagi i propozycje! Przewodniczący Rady Programowej:Wojciech Szczęsny, tel. 0602 395 654; redaktor naczelny: Teodora Bogdańska tel.052 346 07 85, 0696 016 262; red. graf. Anna Faleńczyk; redaktor: Agnieszka [email protected]

RADA PROGRAMOWA

W N U M E R Z E :

U C H W A Ł AOkręgowej Rady Lekarskiej

Bydgoskiej Izby lekarskiej

z dnia 21.12.2006r.

Na podstawie art. 22 ust. l ustawyz dnia 17 maja 1989 r.

o izbach lekarskich (Dz.U. Nr 30póz. 158 z późn. zm.)

Okręgowa Rada Lekarskaw Bydgoszczy postanawia:

§ 1

Zwołać w dniu 31 marca 2007 r.

XXIV Okręgowy Zjazd Lekarzy

Bydgoskiej Izby Lekarskiej

§ 2Wykonanie uchwały powierzyć

Sekretarzowi BydgoskiejIzby Lekarskiej.

§ 3Uchwała wchodzi w życie

z dniem podjęcia.

Okładka: Zillertal, Austria. Fot. Jan Dalke.

Page 2: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

�Dziecięca gwiazdka

��

Wigilia lekarzy seniorów �

��

Spotkanie noworoczne w BIL

Fot. Czesław Kępa

Fot. Piotr DobrodziejFot. Mieczysław Tomasik

Page 3: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 3

CO

O N

AS

MY

ŚL

Ą

Bydgoska Izba Lekarska opłaciłajuż za swoich członków na 2007 rokskładkę na ubezpieczenie odpowie-dzialności cywilnej (nieobowiązkowe).Zgodnie z zawartym z TowarzystwemUbezpieczeń i Reasekuracji CIGNA STUS.A. Porozumieniem (PNN nr 1/2007)składka za roczny okres ubezpiecze-nia, którą płaci Bydgoska Izba Lekar-ska, wynosi 14 zł za każdego zareje-

strowanego na dzień 01.01.2007 r. le-karza – 3737 osób.

Na koniec rocznego okresu ubez-pieczenia Bydgoska Izba Lekarskaotrzymuje zwrot 10% wpłaconej skład-ki, w sytuacji jeśli szkodowość nieprzekroczy określonego w umowieprogu. Jest to wynik żmudnych ne-gocjacji Izby z firmami ubezpiecze-niowymi.

Życząc Państwu spokojnej, bez-piecznej pracy – obiecujemy, że pookresie rocznego ubezpieczenia, poin-formujemy, jaki był rok 2007 w tym za-kresie.

Uwaga: Nowo rejestrowani leka-

rze – członkowie BIL zostają także

objęci ubezpieczeniem zbiorowym

od dnia ich rejestracji.

Lekarze ubezpieczeni przez BIL

Jak zapewne PT Czytelnicy pamię-tają, do jednego z numerów „Primum”dołączyliśmy ankietę z zapytaniem o to,kto nas czyta, czego szuka w piśmie,czego oczekuje, a czego by nie chciał.Otrzymaliśmy w sumie 75 ankiet, przyczym większość z nich dotarło pocztąz różnych miejscowości, a wiele do-starczyła niezawodna dr Halina Grzy-bowska z zebrań Lekarzy Seniorów.Bardzo dziękuję w tym miejscu PaniDoktor oraz wszystkim starszym Kole-żankom i Kolegom, którzy wypełnili an-kietę.

Byli też i młodsi respondenci. Najm-łodsza Koleżanka miała 28 lat, zaś naj-starsza 84. Średnia wieku to 69 lat. Kie-dy opracowywałem te dane, zadałem so-bie pytanie, czy inni nas nie czytają, czyteż po prostu w nawale pracy nie znaleźliczasu na wypełnienie ankiety. Może po-pełniam teraz błąd statystyczny tzw.bias, zakładając, że preferencje star-szych Kolegów są tożsame, lub co naj-mniej zbliżone z odczuciami młodszychCzytelników. Ale – zdaje się – innegowyjścia nie ma.

Respondenci są zdania, że nasza ga-zeta jest potrzebna, przy czym 75% za-znaczyło odpowiedź „zdecydowanie po-trzebna”. Pozwala to z jeszcze większymzaangażowaniem pracować nad naszymperiodykiem. Nikt nie wyrzuca „Primum”nie czytając, zaś 68% czyta je w całości.Pozostali wybierają z periodyku niektóre

tytuły. Jakie sprawy najbardziej inte-resują naszych odbiorców? Przedewszystkim aktualne problemy środowi-ska (100% odpowiedzi). Pewną prze-szkodą jest tu, o czym pisali responden-ci w „wolnych wnioskach” , fakt że uka-zujemy się raz na miesiąc, co skutkujedezaktualizacją niektórych faktów. Samdoznaję tego – przyznam – pisząc arty-kuły do „Primum”. Ale inaczej, niestety,być nie może.

Ponad 66% respondentów poszukujeartykułów historycznych. Tu wielkie po-dziękowania dla Sekcji Historycznej BIL,a osobiście dla dr. Mieczysława Bogu-szyńskiego, którego talent dziejopisarzajest nie do przecenienia, a jego archi-wum kryje materiał na wiele, wiele publi-kacji. Połowa ankietowanych poszukujeartykułów polemicznych z zakresu etykii deontologii. Ten temat, jakże bliski mo-jemu sercu, jak więc widać, też znajdu-je uznanie. Nieco mniej osób poszukujeinformacji o konferencjach, klinikachi oddziałach.

Naszej gazety nikt nie uznał za ode-rwanej od środowiska. 13% uważa, żeporusza ona tylko problemy pewnychśrodowisk i nie reprezentuje wszystkich.Choć odsetek ten nie jest duży, chciał-bym wykorzystać ten fakt, jako ponow-ny apel do wszystkich Czytelników. Pro-simy o nadsyłanie swoich spostrzeżeń,przemyśleń czy opisów zajmującychPaństwa spraw. W „Primum” nie ma te-

matów tabu, czy ideologii jedynie panu-jącej!

Ten temat też był poruszany w „wol-nych wnioskach” ankiety. Jeszce raz po-wtarzam: możemy publikować tylko tek-sty, które otrzymamy! Nie miejcie Pań-stwo żalu, że nie wygrywacie w loterii, je-śli nie kupujecie losu!

Niektórzy narzekali na obecność re-klam samochodów itp. Szanowni Pań-stwo! Takie są niestety realia rynku,a pieniądze uzyskane z reklam są prze-znaczane na poprawę jakości edytor-skiej naszego pisma (ostatnio dodatko-we cztery strony w kolorze). Rada Pro-gramowa pracuje za darmo. Również au-torzy tekstów nie są nagradzani.

Wiele osób domaga się aktualnych in-formacji o zjazdach i konferencjach. Sta-ramy się je zamieszczać, lecz nie może-my tego uczynić bez informacji od orga-nizatorów, którzy często niestety zapo-minają o medium, jakim jest „Primum”.

Kilkanaście osób domaga się artyku-łów polemicznych z dziedziny deontolo-gii i etyki. Tu mogę obiecać wszech-stronne poparcie, apelując równocze-śnie o nadsyłanie swoich refleksji.

Reasumując, ankieta wykazała, żechyba jesteśmy potrzebni. Będziemypracować nad ulepszeniem oferty. I jesz-cze raz zachęcamy do czynnej współ-pracy!

W imieniu Rady Programowej Wojciech Szczęsny

Wyniki ankiety

Kto nas czyta?

Page 4: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/20074

Z B

IL

15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-

dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-

skiej, odbyło się spotkanie Komisji

Młodych Lekarzy. Posiedzenie zostało

podzielone na dwie części.

W pierwszej, roboczej części spotka-nia, zdano relację z XIV OgólnopolskiejKonferencji Młodych Lekarzy, w którejuczestniczyli przedstawiciele naszej KML.

Poinformowano, że następna XV Ogól-nopolska Konferencja Młodych Lekarzybędzie organizowana przez KomisjęMłodych Lekarzy Bydgoskiej Izby Le-karskiej.

Zaprezentowano propozycje Na-czelnej Izby Lekarskiej dotyczące no-

wego systemu specjalizacyjnego; za-jęto się problemem braku wzrostu wy-nagrodzeń lekarzy rezydentów i staży-stów. Następnie przedstawiono wynikiLekarskiego Egzaminu Państwowego,zwracając uwagę na niską średniąilość punktów z LEPu lekarzy z Byd-goskiej Izby Lekarskiej w porównaniuz lekarzami z innych izb lekarskich; aż10 lekarzy nie zdało tego egzaminu,nie uzyskując prawa wykonywania za-wodu!

Zaprezentowano stronę internetowąKML. Można na niej znaleźć aktualnościdotyczące pracy KML oraz informacjeprzydatne młodym lekarzom i studentom

ostatnich lat kierunku lekarskiego uczel-ni medycznych.

W części integracyjno-wigilijnej spo-tkaliśmy się m.in. z przedstawicielami Sa-morządu Studenckiego Wydziału Lekar-skiego CM UMK, przedstawicielami Stu-denckiego Towarzystwa Naukowego CMUMK oraz przedstawicielami IFMSA--POLAND, nawiązując z nimi współpra-cę. Mimo, że spotkanie było adresowa-ne do młodych lekarzy, a szczególnie dostażystów, to szkoda, że właśnie ich za-brakło, zwłaszcza że znaczną część cza-su poświęcono sprawom dotyczącymstażystów.

Agnieszka Czyżewska

Z KOMISJI MŁODYCH LEKARZY

Wielce Szanowni Państwo! Wysoka Rado Etyki Mediów! Okręgowa Rada Lekarska oraz lekarze

zrzeszeni w Bydgoskiej Izbie Lekarskiej wy-rażają stanowcze oburzenie spowodowanesposobem przedstawienia w „Gazecie Wy-borczej” w Bydgoszczy sprawy lekarzaMarka M., a dotyczącej śmierci 3-letniegochłopca podczas zabiegu urologicznegow prywatnej lecznicy. (...)

W zapowiedziach tekstu pióra Marcina Ko-walskiego i Anny Twardowskiej pojawiła sięniedopuszczalna, zarówno z punktu widzeniaprawa, a także – co może ważniejsze – zwy-kłej ludzkiej przyzwoitości, antycypacja winywspomnianego lekarza. W dniach poprze-dzających opublikowanie artykułu na pierw-szych stronach gazety ukazywały się „zajaw-ki” z tekstami: „Lekarz odpowiedzialny zaśmierć dziecka nadal operuje”, „Bezkarny le-karz z Bydgoszczy”. „Gazeta ujawnia praw-dę o szokującej śmierci chłopca na stoleoperacyjnym”. Tytuł w internetowym wydaniugazety (http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,3801376.html) brzmi: „Zbyt silneznieczulenie zabiło Gracjanka”.

Szanowna Rado!Dobrym prawem mediów jest informo-

wanie społeczeństwa o wszystkich spra-wach dziejących się w naszym otoczeniu.Obywatele muszą być informowani równieżsprawach bulwersujących, trudnych, czywręcz o takich gdzie następuje widocznełamanie prawa. Jednak w każdym przy-padku należy informować rzetelnie, zgod-nie z wymogami polskiego prawa i nadewszystko uczciwie, nie stając po niczyjejstronie, tam gdzie istnieje jeszcze nieroz-strzygnięty konflikt. Taka jest rola mediów.Jest to również wymagane przez Kartę Ety-ki Mediów.

Doktor Marek M. nie ma jeszcze posta-wionych zarzutów prokuratorskich! Nie manawet pewności czy będzie je miał, o wyro-ku sądu nie wspominając. Tymczasem re-daktorzy z Gazety Wyborczej ten wyrok jużgo wydali przypisując sobie prawa proku-ratora, adwokata i sędziego. Obywatel Pol-ski, państwa prawa, nie może być nazywa-ny, zwłaszcza w mediach, odpowiedzialnymczy bezkarnym, skoro nie zasądzono żad-nej kary. Marek M nie został jeszcze skaza-ny i nie unika poddaniu się karze nie jest za-tem „bezkarny”. Nikt z bohaterów owegodramatu nie mataczył, nie ukrywał się przedwymiarem sprawiedliwości czy w jakikol-wiek inny sposób utrudniał śledztwo.

Użycie formy czasu przeszłego dokona-nego w tytule internetowym, jest naduży-ciem, które nawet trudno skomentowaćw kategoriach czegoś co nazywa się uczci-wością i bezstronnością dziennikarską.

Najbardziej bolesne a zarazem hanieb-ne jest stwierdzenie, że Gazeta „ujawniaprawdę” .

Szanowni Państwo! Pojęcie prawdy było, jest i zawsze bę-

dzie przedmiotem sporów. Wyrok niezawi-słego sądu, wydany na podstawie wnikliwejanalizy wszystkich dowodów i opinii bie-głych i tylko on może zbliżyć się do praw-dy obiektywnej.

Sprawa śmierci dziecka jest tragedią ca-łego bydgoskiego środowiska lekarskiego,a dla osób które bezpośrednio brały udziałw jego zabiegu traumą, która pozostanie nacałe życie. Dotychczasowe śledztwo i prze-wód sądowy nie wykazało w sposób jedno-znaczny, kto lub co przyczyniło się do śmie-ci Gracjana. Nie można wykluczyć, że takaodpowiedź nie zostanie nigdy udzielona,gdyż nie jest już możliwe stwierdzenie czy nie

miał on ukrytej choroby, niemożliwej do wy-krycia na obecnym poziomie wiedzy, a po-wodującej właśnie taką reakcję. Nie możnarzecz jasna również wykluczyć błędu ludz-kiego i dlatego sprawa jest przedmiotem za-interesowania organów prokuratorskich i by-ła już przedmiotem rozprawy przed sądem.

Nowe opinie biegłych, na które powołu-ją się autorzy, a które sporządziła była kon-sultant krajowy w dziedzinie anestezjologiii intensywnej terapii prof. Mayzner- Zawadz-ka, jest jedynie jednym z narzędzi jakimi mo-że posłużyć się niezawisły sąd wydając wy-rok. Nie jest to w żadnym razie opinia wią-żąca, ani rozstrzygająca o czyjejś winie.Sprawa tragedii w lecznicy w Fordonie jestnadal pełna niewyjaśnionych okoliczności.Nic nie jest tak oczywiste jak chcieli by au-torzy omawianego tekstu. W państwach, na-leżących do cywilizacji europejskiej od po-nad dwustu lat obowiązuje zasada prawna„in dubio pro reo”, nakazująca każdą wąt-pliwość rozstrzygać na korzyść oskarżo-nych. Nawet pobieżna lektura tekstów zwią-zanych ze sprawą śmierci chłopca publiko-wanych w „Gazecie” pozwala przypuszczaćże państwo Kowalski i Twardowska albo jejnie znają, albo – w co nie chcielibyśmy wie-rzyć – świadomie ją ignorują.

Okręgowa Rada Lekarska zwraca się za-tem do Państwa o przeanalizowanie spo-sobu przedstawienia sprawy Marka M.w bydgoskiej mutacji „Gazety Wyborczej”.(...) Nie wiemy czemu jedna opinia, jedyniedowód w sprawie, ma decydować o styg-matyzowaniu lekarza, nazywania go win-nym i bezkarnym przed wydaniem wyrokusądu. Przypisywanie sobie monopolu naprawdę, pozostaje jak sądzimy poza wszel-kim komentarzem.

(...) skróty pochodzą od red.

Okręgowa Rada Lekarska BIL do Rady Etyki Mediów

Page 5: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 5

LE

KA

RZ

E P

RO

TE

ST

UJ

Ą

Szanowni Państwo,

Koleżanki i Koledzy,

W lipcu ub. roku Sejm RP przyjął tzw.ustawę podwyżkową, która pozwoliła napewien wzrost płac lekarskich. Z pew-nością jednak ustawy i podwyżek nie by-łoby, gdyby nie zdecydowany protest le-karzy: najpierw na Podkarpaciu, późniejtakże w kilku innych województwach.Wspomniane podwyżki, jakkolwiek ma-ją pewne znaczenie, nie zmieniają za-sadniczo statusu materialnego lekarzy,zatrudnionych w publicznej służbie zdro-wia, tym bardziej, że średnia płaca w go-spodarce rośnie stale, a nasze pensje odstrajku do strajku.

Zarząd Krajowy OZZL, wyciągającwnioski z ubiegłorocznych protestów,przygotował plan działań mających na ce-lu radykalną zmianę sposobu funkcjo-

nowania systemu ochrony zdrowia

w Polsce, która pozwoli na trwałą popra-wę statusu zawodu lekarza, również ma-terialnego. Głównym elementem tychdziałań ma być osiągnięcie, wiosną br.,gotowości strajkowej (i ewentualne prze-prowadzenie strajku), jednocześniew możliwie największej liczbie placówekmedycznych w całym Kraju.

Osiągnięcie gotowości strajkowejjest możliwe po przeprowadzeniu tzw.sporu zbiorowego. Jest on prowadzo-ny przez związek zawodowy z praco-dawcą (dyrektorem), a jego podstawąsą żądania dotyczące warunków pracyi wynagradzania. OZZL opracował je-den, wspólny dla wszystkich, wzór żą-dań stanowiących podstawę sporuzbiorowego. Są one zgodne z ustale-niami Krajowego Zjazdu Lekarzy zestycznia 2006 r. (płaca dla lekarzy bezspecjalizacji w wysokości 2 x średniakrajowa, dla specjalisty 3x średnia kra-jowa, czternastodniowy urlop szkole-niowy rocznie).

Aby te działania przyniosły zamierzonyskutek, musi być gotowych do strajku:400–500 szpitali w kraju, w – przynajmniej– 12 województwach. Przygotowaniaw wielu regionach już się rozpoczęły. Dosporów przystępują organizacje OZZLz tych województw, które strajkowaływ ub. roku. Dołączają się szpitale woj. po-morskiego, Warszawy i znaczna częśćMałopolski. Ale to za mało. Wśród białych

plam są m. innymi Dolny Śląsk, Kraków,

Podlasie, Zachodnie i Środkowe Po-

morze, woj. lubuskie. Jest to sytuacja zu-pełnie niezrozumiała, którą wykorzystujeminister zdrowia ogłaszając triumfalnie, żelekarze są niezdolni do protestu.

Nie bójcie się. Naszą intencją nie jestnarażenie kogokolwiek z lekarzy, ani do-prowadzenie do ruiny finansowej tej, czyinnej placówki. Nie będzie zatem izolo-wanych strajków w tym, czy innym szpi-talu. Będzie albo jeden ogólnopolski strajkw 400–500 szpitalach w kraju, który do-prowadzi do przełomu w reformowaniusłużby zdrowia, albo nie będzie żadnego.

Apelujemy do Was i prosimy: utwórz-

cie organizację terenową OZZL w swo-

im szpitalu i przystąpcie natychmiast

do sporu zbiorowego, zgodnie ze wzo-rem ustalonym przez OZZL. Te działaniasą proste do przeprowadzenia, wyma-gają tylko odrobiny chęci. Zarząd Krajo-wy OZZL udzieli wszelkiej pomocy. Pow-stał specjalny zespół osób, które – w ra-zie potrzeby – przyjadą do każdego szpi-tala, wyjaśnią wątpliwości, pomogąprzeprowadzić zebranie założycielskieOZZL i wszcząć spór zbiorowy. Wszelkieinformacje dostępne są na stronie inter-netowej OZZL: www.ozzl.org.pl Możnateż pisać na adresy: [email protected] [email protected]

Zarząd Krajowy OZZLKrzysztof Bukiel

przewodniczący Zarządu

Pierwszego maja 2004 Polska zostałaczłonkiem Unii Europejskiej. Od tegodnia obowiązuje nas także jej prawodaw-stwo, m.in. unijne dyrektywy oraz orze-czenie Europejskiego Trybunału Spra-wiedliwości, określające przeciętny czaspracy lekarza. A te mówią, że w okresiesiedmiodniowym, łącznie z godzinaminadliczbowymi, nie może on przekroczyć48h! Jeżeli przekroczy – za czas przepra-cowany ponad normę UE pracownik maprawo domagać się zadośćuczynienia fi-nansowego lub odpowiedniej ilości płat-nego urlopu.

Zapadł już pierwszy wyrok w sprawielekarza domagającego się, w zamian zadyżury medyczne, pełnione poza nor-matywnym czasem pracy – czasu wol-nego. Wyrok Sądu Okręgowego w Kra-kowie uznał roszczenia lekarza, znane-go już całej Polsce – Czesława Misia, zazasadne. Za 26 dyżurów przyznano mumiesiąc płatnego urlopu, w ten sposóbuznając, że norma pracy lekarza w Pol-sce wynosi 40 godz. na tydzień, dyżurmedyczny jest czasem pracy, a czasprzepracowany ponad normę to zwy-czajne godziny nadliczbowe.

Konsekwencje wyroku dla lekarzy sąjasne. Tylko czekać, aż kolejne pozwyzaczną spływać do sądów.

„Właśnie przygotowuję pozew i naprzełomie stycznia, lutego skieruję godo sądu pracy. – informuje Dariusz Ra-tajczak, przewodniczący Regionu Ku-jawsko-Pomorskiego OgólnopolskiegoZwiązku Zawodowego Lekarzy – Obli-czyłem, że od 1 maja 2004, do dzisiaj,miałem około 260–270 dyżurów, czylipowinienem mieć około roku płatnegourlopu. Przeliczając to na gotówkę, mójzakład pracy, musiałby mi wypłacić na-wet 100 tys. złotych.”

(a.b.)

Od redakcji: wzór pozwu przygoto-

wany przez mec. Lesława Świstunia, peł-

nomocnika doktora Misia jest dostępny

na stronach OZZL – www.ozzl.org.pl

Lekarzebędą

składaćpozwy

Do Lekarzy w Polsce

Wyrazy współczucia Doktorowi Jerzemu Klepackiemu,

aktywnemu członkowi naszej Bydgoskiej Izby Lekarskiej

z powodu tragicznego zgonu Jego żony dr Janiny Klepackiej,

byłego wieloletniego dyrektora Szpitala Dermatologicznego w Bydgoszczy

składają przyjaciele z Komisji Lekarza-Seniora.

Jesteśmy z Tobą Jurku w Twoim bólu, całym sercem i myślami!

Page 6: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/20076

WIR

TU

AL

NA

BIB

LIO

TE

KA Regionalne

Centrum

Informacji

Medycznej

Przy Bibliotece Medycznej CollegiumMedicum Uniwersytetu Mikołaja Ko-

pernika w Bydgoszczy rozpoczyna funk-cjonowanie Regionalne Centrum Infor-macji Medycznej, którego podstawowymcelem jest wspomaganie kształcenia,rozwoju naukowego, ułatwianie dostępudo informacji osobom związanym z me-dycyną i dziedzinami pokrewnymi z tere-nów Województwa Kujawsko-Pomor-skiego.

Środki finansowe na budowę Centrumpochodzą z Europejskiego Fundu-

szu Społecznego (75%) w ramach – prio-rytetu 2 Wzmocnienie Rozwoju Zaso-bów Ludzkich w Regionach Zintegro-wanego Programu Operacyjnego Ro-zwoju Regionalnego, działanie 2.6Regionalne Strategie Innowacyjnei Transfer Wiedzy oraz budżetu państwa(25%). Kwota ponad 750 tysięcy złotychzostanie przeznaczona przede wszyst-kim na zakup usług dostępu do najważ-niejszych baz danych z zakresu medy-cyny i nauk pokrewnych, na zakup ser-wera i pozostałego potrzebnego sprzętuoraz obsługę, a także na szkolenia i ma-teriały informacyjne.

W dniu 24.11.2006 r. została pod-pisana umowa nr WP.V.3040-UE/136/2006. Od tego czasu zostały podpisaneumowy z zespołem zarządzającym pro-jektem, a także zatrudniono dwoje pra-cowników: bibliotekarza i informatyka.Po ogłoszonym w dniu 22.12.2006 r.przetargu wybrano dostawcę sprzętukomputerowego niezbędnego do prawi-dłowego funkcjonowania Centrum, któ-ry zostanie zainstalowany w najbliż-szych dniach oraz zakupiono inne wy-posażenie. W Internecie pojawiła się jużstrona Regionalnego Centrum Informa-cji Medycznej, która będzie sukcesywnieuzupełniana. Podjęto również działaniainformacyjne w prasie, Internecie, a tak-że przez różne instytucje związane z me-dycyną. Trwają prace nad regulaminemudostępniania informacji, materiałami

informacyjnymi o Centrum oraz progra-mem szkoleń. Podjęto także rozmowyz władzami województwa oraz izbami le-karskimi na temat rozpowszechnienia in-formacji na temat Centrum oraz jegofunkcjonowania w przyszłości. W lutymplanowane jest spotkanie zespołu Re-gionalnego Centrum Informacji Medycz-nej z władzami województwa, samorzą-dów zawodów medycznych oraz uczel-ni z naszego regionu. W tym samymczasie za pośrednictwem biuletynówizb samorządów zawodów medycznychoraz pocztą internetową będą dostar-czane materiały niezbędne do zareje-strowania się w Centrum.

Z baz bibliograficznych Centrumudostępni fundamentalną dla całe-

go środowiska medycznego bazę Me-

dline oraz jej polski odpowiednik – Pol-

ską Bibliografię Lekarską, CINAHL

– podstawową bazę bibliograficznąz dziedziny pielęgniarstwa, a także Cli-

nical Pharmacology – bazę dostar-czającą w przystępny sposób informa-cje o amerykańskich lekach, rzadkichskładnikach ziołowych oraz witamino-wych i mineralnych środkach wzmac-niających.

Z baz pełnotekstowych do Regional-nym Centrum Informacji Medycznej

zostały zaprenumerowane: �� Pakiet baz firmy EBSCO: m.in.

Academic Search Premier, czyli wielo-dyscyplinarna baza sporządzona dla in-stytucji akademickich zawierającą pełneteksty ponad 4400 publikacji nauko-wych, obejmująca niemal wszystkie dzie-dziny naukowe: socjologię, etykę, naukihumanistyczne, nauki medyczne, infor-matykę, technikę; Health Source Con-

sumer Edition, obejmującą informacjez zakresu nauk medycznych, dietetyki,opieki nad dziećmi, medycyny sportui dającą możliwość wyszukiwania peł-nych tekstów w blisko 290 czasopi-smach, broszurach i innych źródłachz zakresu medycyny i nauk pokrewnychoraz Health Source Nursing/Academic

Edition, zawierającą pełne teksty z blisko580 czasopism oraz abstrakty i indeksyz około 800 czasopism.

�� Elsevier Science Direct: baza, któ-ra zawiera ponad 1800 tytułów czaso-pism pełnotekstowych wydawnictwa El-sevier Science z zakresu chemii i inży-nierii chemicznej, medycyny klinicznej,informatyki, nauki o ziemi, ekonomii, biz-nesu i zarządzanie, energetyki, ochronyśrodowiska, nauk biologicznych, mate-matyki, fizyki i astronomii oraz nauk spo-łecznych.

�� ProQuest Medical Library z firmyProQuest Information & Learning: bazaobejmująca ponad 500 uznanych tytu-łów czasopism medycznych z wieludziedzin, między innymi: pielęgniarstwa,pediatrii, neurologii, farmakologii, kar-diologii i terapii.

�� Blackwell Synergy: baza umożli-wiająca dostęp on-line do artykułówopublikowanych w około 800 wiodącychświatowych czasopismach naukowych,w tym prac badawczych, polemicznych,poglądowych, komentarzy i streszczeńksiążek.

�� LWW (Lippincott, Williams and

Wilkins): baza z dostępem do 40 ustalo-nych tytułów i 10 dowolnie wybranych ty-tułów z kompletnej listy tytułów wydaw-nictwa Lippincott, Williams and Wilkins.

Ponadto na rzecz Centrum wytypo-wano do zakupu DynaMed – bazę z za-kresu medycyny praktycznej, opartą nadowodach medycznych, która monitoru-je 500 czasopism naukowych i używabazy Cochrane Database of Systema-

tic Reviews oraz wielu innych źródeł ja-ko podstaw dowodów medycznych, któ-re są poddawane krytycznej ocenieprzez specjalistów dbających o jej wia-rygodność.

Jest to baza rekomendowana jakostworzona przez lekarzy dla lekarzy, któ-ra ma stanowić nowoczesne narzędziepozwalające na szybką selekcję dużejliczby publikacji z zakresu medycyny.Jest przeznaczona zarówno dla szpitali,jak i uczelni medycznych, publicznejsłużby zdrowia oraz lekarzy specjalistów,stażystów, doktorantów, a także pra-cowników naukowych. Zawiera opisyprzypadków klinicznych z około dwóchtysięcy grup tematycznych i jest co-dziennie aktualizowana.

�� W ofercie Centrum znajdzie sięrównież GIDEON – interaktywny pro-gram wspomagający diagnozowanie, le-czenie i kształcenie w zakresie choróbzakaźnych, epidemiologii i mikrobiologii,który pozwala na zaznaczanie i wyklu-czanie występujących objawów chorobyi na tej podstawie stawia wstępną dia-gnozę, którą można dalej weryfikować.Baza zawiera informacje na temat około350 chorób, ponad 200 krajów, 1300drobnoustrojów oraz 45 tysięcy ilustracji,wykresów i map.

Dzięki uruchomieniu procedur cen-tralnej usługi uwierzytelniania po za-

logowaniu się na serwerze RegionalnegoCentrum Informacji Medycznej użytkow-nicy będą mieli możliwość bezpłatnego,zdalnego wykorzystania wszystkich za-prenumerowanych bibliograficznych

Page 7: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 7

WE

SZ

ŁA

US

TA

WA

Od 1 stycznia 2007 za doraźną po-

moc medyczną odpowiedzialny jest

wojewoda, w jego gestii leży teraz or-

ganizacja konkursu na tego typu

świadczenia oraz ich sfinansowanie,

a w zespole podstawowym karetki nie-

koniecznie musi być lekarz – takie

m.in. zmiany wprowadza obowiązują-

ca od początku roku ustawa o ratow-

nictwie medycznym.

Z ramienia wojewody, kontraktowa-niem pomocy doraźnej zajął się Ku-jawsko-Pomorski Oddział NarodowegoFunduszu Zdrowia. Za 50 mln zakupio-no roczną „gotowość dobową” 31 ze-społów karetek „R” i 36 karetek „W” oraz2 karetek „N”. W pierwszym zespole ob-sada pozostaje bez zmian: 3 osoby, ko-niecznie lekarz z określoną specjalizacją.Drugi zespół jest tylko dwu osobowy– z lekarzem lub ratownikiem medycz-nym. Za 24 h „dobokaretki „R” wojewo-da płaci 2340 zł, karetka „W” z lekarzemlub ratownikiem medycznym kosztuje1700 zł.

„O wysłaniu odpowiedniego zespołuratunkowego „R”, czy „W” z lekarzemlub ratownikiem medycznym, po zebra-nym od zawiadamiającego wywiadzie,

zadecyduje dyspozytor pogotowia”– mówi Adam Fryckowski z Wydziału Za-rządzania Kryzysowego Kujawsko-Po-morskiego Urzędu Wojewódzkiego. „Ra-townik pojedzie tam, gdzie pomoc leka-rza nie jest bezwzględnie potrzebna dozabezpieczenia podstawowych funkcjiżyciowych chorego” – dodaje AndrzejPurzycki, zastępca dyrektora Kujawsko--Pomorkiego Oddziału NFZ.

„W naszym województwie w zespo-łach „W” ratownicy medyczni na raziejeździli nie będą. – informuje Piotr Ło-wicki, kierownik delegatury NFZ we Wło-cławku i jednocześnie przewodniczącykomisji konkursowej w zakresie pomocydoraźnej – W każdym zespole ratunko-wym, jak zadeklarowali świadczenio-dawcy, będzie lekarz”.

O obecności ratownika medycznegow karetce ma zadecydować podmiotudzielający świadczeń. W naszym regio-nie pierwsze karetki z ratownikami do cho-rych dotrą, podobno, dopiero w przyszłymroku. Ustawa dokładnie określa medycz-ne czynności ratunkowe, które wolno impodejmować. Mogą m.in. prowadzić pod-stawową i zaawansowaną resuscytacjękrążeniowo-oddechową u dorosłych i za-

intubować pacjenta, podjąć tlenoterapię,wykonać EKG, defibrylację, podawać lekidożylnie, domięśniowo, podskórnie, do-tchawiczo; odbierać porody (rozporzą-dzenie MZ z 29 grudnia 2006).

„Karetki będą wyjeżdżać do wszyst-kich stanów bezpośredniego zagrożeniażycia, np. utraty przytomności, upadkówz wysokości, złamań, wypadków komu-nikacyjnych, nagłych zaburzeń świado-mości, porodu, dolegliwości związanychz ciążą, nagłej duszności. W przypadkachnagłego zachorowania, pacjenci powinnikorzystać z nocnej i świątecznej wyjaz-dowej opieki lekarskiej lub usług swojejprzychodni” – tłumaczy Andrzej Purzycki.

Ustawa o państwowym ratownictwiemedycznym weszła wprawdzie w życie1 stycznia, ale do 2010 roku wprowadzo-no tzw. okres przejściowy, po to, by zin-tegrowany system ratownictwa medycz-nego rzeczywiście działał. „Brakuje odpo-wiedniej infrastruktury, systemów infor-matycznych, odpowiednio wyszkolonychludzi, oprogramowania – wylicza AdamFryckowski – Na razie działają tylko zinte-growane centra dyspozytorskie, a nieCentrum Powiadamiania Ratunkowego.”

Agnieszka Banach

Kto nas będzie ratował?

i pełnotekstowych baz danych. W prak-tyce oznacza to, że zainteresowane oso-by będą miały zapewniony bezpłatny do-stęp do fachowej literatury medycznejprzez Internet z dowolnej lokalizacji, nie-zależnie od miejsca podłączenia kom-putera (dom, szpitale, przychodnie, la-boratoria, apteki). Konieczne będzie je-dynie założenie indywidualnego kontapocztowego (e-mail) na serwerze Cen-trum, dzięki czemu uzyska się statusużytkownika i co pozwoli – poprzez logini hasło – logować się na naszym serwe-rze. Jeśli pozwolą na to warunki całaoperacja założenia konta również odbę-dzie się zdalnie, bez potrzeby odwiedzinBiblioteki Medycznej. Jedynym utrudnie-niem będzie wypełnienie ankiety użyt-kownika a po jej podpisaniu odesłaniedo Centrum – co jest wymogiem bene-faktora – Unii Europejskiej. Warto jednakdodać, że dzięki temu zabiegowi użyt-kownicy Centrum zyskają możliwość za-

łożenia profesjonalnego, wiarygodne-

go o znacznej pojemności konta pocz-

towego na serwerze administrowanym

przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika.

Zaplanowano również szkolenia dla użyt-kowników zarówno w kwestii uzyskiwa-

nia dostępu do baz danych, jak i w za-kresie wyszukiwania i wartościowania in-formacji.

Po zakończeniu tego etapu, kolejnymkrokiem będzie uruchomienie pro-

cedur pozwalających na korzystanieprzez użytkowników Centrum ze zbio-rów tradycyjnych Biblioteki Medycznej,w tym przede wszystkim z możliwościwypożyczeń księgozbioru – tzn. założe-nie i aktywacja kont czytelniczych naserwerze obsługi systemu biblioteczne-go Horizon oraz szkolenia w zakresiekorzystania z pozostałych usług świad-czonych w Bibliotece Medycznej (m. in.z procedur zdalnego zamawiania ksią-żek do wypożyczeń oraz elektronicznejich rejestracji).

Wszelkie aktualne informacje na te-mat Regionalnego Centrum InformacjiMedycznej będą zamieszczane na stro-nie internetowej www.rcim.cm.umk.pl(niebawem www.rcim.umk.pl) oraz nastronach samorządów zawodów me-dycznych i innych odwiedzanych przezpotencjalnych beneficjentów stronach.Na stronie Centrum pojawią się takżeformularze, których wypełnienie będzie

konieczne, aby uzyskać hasło nie-zbędne do zdalnego uwierzytelniania.Pierwsze rejestracje, zakładanie konte-mailowych i początek działania Re-gionalnego Centrum Informacji Me-dycznej planowane są na połowę lute-go 2007 roku.

Odpowiedzi na pytania można rów-nież uzyskać telefonicznie, pod nume-rem telefonu 052 585 35 11 – sekretariatBiblioteki Medycznej.

Osoby odpowiedzialne za funkcjono-

wanie Centrum:

• Dr Krzysztof Nierzwicki – Zastępca

Dyrektora Biblioteki Uniwersytec-

kiej ds. Biblioteki Medycznej – 052

585 35 08 (kierownik projektu)

• Mgr Joanna Słomkowska – p.o.

kierownika Działu Informacyjno-

-Bibliograficznego Biblioteki Me-

dycznej – 052 5853506 (asystent

kierownika projektu)

• Dr n. med. Witold Hryncewicz– Wiceprzewodniczący Okręgowej

Rady Bydgoskiej Izby Lekarskiej

– 602 734 424 (koordynator mery-

toryczny projektu)

Page 8: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/20078

RO

ZM

OW

A Z

...

� Kiedyś chory po zawale sercaotrzymywał komunikat – teraz to jużmusisz się oszczędzać. Tymczasempacjenci skupieni w „Corda Cordis” za-chowują się zupełnie inaczej.

Celem rehabilitacji kardiologicznej,prowadzonej przez naszą Fundację jestto, by chory po zawale mógł wrócić donormalnej egzystencji, do życia jakieprowadził przed zawałem, a nawet lep-szego. Staramy się, by nie spędził resztyżycia w bujanym fotelu. Tu ważna jest nietylko rehabilitacja fizyczna, ale i psy-chiczna. Pacjent po zawale jest częstozastraszony, czuje się tak jakby już po-stawiono na nim krzyżyk, boi się nawetwejść po schodach, dźwigać ciężary, maproblemy natury seksualnej – nie wie comu wolno, czego nie. Pomagamy mu od-naleźć się w nowej sytuacji. Chcemy, że-by podstawowym leczeniem chorych poincydentach sercowo-naczyniowych byłarehabilitacja kardiologiczna – porzucenienałogów, zmiana stylu życia na aktywny,diety – z tradycyjnej na śródziemnomor-ską. Oczywiście, nie rezygnujemy z le-czenia farmakologicznego wg obowiązu-jących standardów.

� Rehabilitacja kardiologiczna za-czyna się już przy łóżku chorego?

Istotą rehabilitacji jest poprawa wydol-ności fizycznej, zmniejszenie objawówchorobowych, zapewnienie powrotu dokondycji psychofizycznej, redukcja ryzy-ka powtórzenia się kolejnego incydentusercowo naczyniowego, zwalczanie stre-su i objawów depresji. Rozpoczyna sięjeszcze w szpitalu. Najpierw jest to reha-bilitacja psychiczna. Incydentowi serco-wemu towarzyszy silny stres, dlategow pierwszych godzinach staramy sięchorego uspokoić. Potem rozpoczyna sięjuż rehabilitacja ruchowa – pierwsze ćwi-czenia oddechowe, siadanie, pionizacja.Ten etap trwa w tej chwili bardzo krótko,bo dzięki temu, że zawał leczy się głów-nie wykonując koronarografię i angiopla-stykę, pobyt pacjenta w szpitalu skróciłsię do czterech–pięciu dni. Dawniej pa-cjent leżał na oddziale trzy tygodnie, jesz-cze wcześniej jego pobyt trwał nawet6 tygodni. Etap drugi to rehabilitacja sa-natoryjna. Po niej indywidualna rehabili-tacja ambulatoryjna. By się do niej za-

kwalifikować chorzy muszą przejść od-powiednie badania. Najważniejsza jestpróba wysiłkowa – musi być ujemna. Pa-cjent powinien mieć też dobre wyniki ba-dania echokardiograficznego, holterow-skiego, być w odpowiedniej kondycji psy-chicznej. Rehabilitacja ma przynosić ko-rzyści, nie szkodzić.

� Po cyklu indywidualnym chorymoże zgłosić się do „Corda Cordis”...

Tak. Zaczyna uczestniczyć w pro-wadzonych przez cały rok zajęciach nasali gimnastycznej dla chorych po prze-bytych incydentach sercowych. Dwarazy w tygodniu ćwiczy pod okiem re-habilitantów kardiologicznych. Nie-zbędnym elementem w rehabilitacji jeststały pomiar ciśnienia i tętna, które po-winno być na bezpiecznym, treningo-wym poziomie, dlatego tak istotna jestobecność w zajęciach rehabilitantówi lekarzy, którzy nieustannie kontrolująstan pacjenta. A w razie potrzeby lekarznawet wypisze receptę, czy zmieni leki.Po pół rocznych ćwiczeniach na salichory może jechać na organizowanyprzez nas dwutygodniowy obóz, gdziewłaściwie cały czas jesteśmy w ruchu!Gramy w siatkówkę, jeździmy na rowe-rach, spacerujemy, gimnastykujemy się.Ludzie, którzy pierwszy raz trafiają na„naszą” rehabilitację, później obóz – są

zaskoczeni. Mówią, że się nie spodzie-wali, że jeszcze kiedyś wsiądą na rower.Ładują sobie akumulatory, poprawiasię ich psychika i są gotowi na powrótdo normalnej pracy. Zmieniają się. Zaw-sze powtarzam, że zaczynają żyć drugiraz. Mają darowane życie i drugie życiezaczynają prowadzić zupełnie inaczej.Rzucają papierosy – największy nałógi czynnik ryzyka choroby wieńcowej.Zmieniają styl życia. W czasie rehabili-tacji uczymy jak zdrowo żyć, jeść, jakieleki przyjmować. Skupieni w Fundacji,a jest ich teraz około 200, nie chcą na-wet mówić ani myśleć o sobie – pacjent,tak doskonale się czują. Nawet Wigilięspędzamy na sportowo. Między chory-mi po zawale serca, a młodzieżą szkol-ną rozgrywamy tradycyjne już meczesiatkówki. Jeszcze się nie zdarzyło, byjakakolwiek grupa młodych ludzi wy-grała z zawałowcami!

� Jak to się dzieje, że panowiew średnim wieku wygrywają w siat-kówkę z 15 latkami?

Najstarszy grający ma 75 lat i gra do-skonale. Jak to się dzieje, że wygrywają?Trzeba drugi raz żyć w dosłownym zna-czeniu tego słowa! Stres, związanyz przebytym zawałem serca powodujebardzo silną motywację, by się zmienić,coś robić na korzyść swojego zdrowia.Często niektórzy dopiero teraz zaczyna-ją być aktywni. Poza tym regularnie, dwarazy w tygodniu przez wiele lat popra-wiający swoją kondycję pacjenci nie mo-gą być już słabi, nie mogą przegrać.Ważne, by osiągnięta dzięki aktywnościfizycznej wydolność została utrzymanana odpowiednim poziomie. Zaprzestanieaktywności fizycznej po 2–3 tygodniachpowoduje powrót do gorszej tolerancjiwysiłku, gorszej kondycji.

Badaliśmy pacjentów z „Corda Cor-dis”. Okazało się, że z pomocą ruchuosiągają normalizację poziomu chole-sterolu, wzrasta cholesterol dobry, redu-kowane są trójglicerydy, poprawiają sięczynniki krzepnięcia, zużycie tlenu przezmięsień sercowy. A połączenie zmianystylu życia ze standardowymi lekami sto-sowanymi po zawale serca, powodujejeszcze większą prewencję i redukcjęśmiertelności.

Rozmowa z dr. n. med. Andrzejem Hoffmannem, ordynatorem Oddziału Kardiologii Wielospecjalistycz-nego Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy, przewodniczącym Rady Fundacji „Corda Cordis”

Wygrywają dla serca

Page 9: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

� Czy tylko chorzy po zawale mogąuczestniczyć w rehabilitacji prowa-dzonej przez Fundację?

Rozszerzyliśmy wskazania do uczest-nictwa w naszej rehabilitacji. Udział w za-jęciach biorą przede wszystkim chorzy poincydentach sercowo-naczyniowych, cho-rzy z nadciśnieniem, cukrzycą, ale mamytakże grupy tzw. prewencji pierwotnej.Tworzą je osoby, które nie mają żadnychchorób układu krążenia, ale chcą popra-wić swoją kondycję, lepiej się czuć. Ma-my już trzy takie grupy i cały czas przy-bywają nowi członkowie. A atmosfera jestnaprawdę rodzinna. Oprócz ćwiczeń nasali wspólnie z pacjentami organizujemykuligi, ogniska, wycieczki rowerowe.

� W „Corda Cordis” rehabilitują sięgłównie mężczyźni.

To dlatego, że zachorowalność nachorobę wieńcowa w okresie do 60 rokużycia jest znacznie wieksza wśród męż-czyzn. Kobiety zaczynają chorować póź-niej i niestety, mają już wtedy gorsząkondycję. Są jednak panie, które w re-habilitacji uczestniczą. Zdecydowanienajwięcej jest ich w grupie prewencjipierwotnej i ich liczba rośnie.

� „Corda Cordis” istnieje od 16 lat.Jak przez ten czas zmieniało się po-dejście do chorego kardiologicznego?

Nasi najstarsi chorzy byli jeszcze le-czeni w sposób tradycyjny. Wtedy jesz-cze nie było tzw. inwazyjnego podejściado choroby wieńcowej. W szpitalu prze-bywali ponad trzy tygodnie. Standardembyło przyjmowanie nitrogliceryny. Inaczejwyglądało tzw. uruchomienie chorego.Kiedyś zostałem wyproszony z zajęć nakardiologii, gdy w trzeciej dobie, chore-mu po zawale serca pozwoliłem usiąść.Teraz pacjent często po czterech, pięciudniach idzie już do domu. Niestety, mu-

siało minąć trochę czasu, żeby się prze-konać, że serca można dotknąć: aktual-nie właściwie każdy chory trafia na tzw.oddział z inwazją, gdzie ma wykonanąkoronarografię i angioplastykę. Nadaljednak ok. 25 proc. osób z zawałem ser-ca umiera, zanim dotrze do szpitala.Dawniej ten odsetek sięgał nawet 40proc. Co nas cieszy, Bydgoszcz uchodziza jeden z najlepszych ośrodków w Pol-sce jeżeli chodzi o organizację postępo-wania z chorym w ostrej fazie incydentuwieńcowego. W tej chwili, dzięki teleme-dycynie, EKG z karetki przesyłane jestbezpośrednio do ośrodka hemodynami-ki w Klinice Kardiologii, gdzie leczy sięostre zawały.

Zależy nam na tym by u naszych cho-rych nie dochodziło do ponownych incy-dentów sercowo-naczyniowych. Stąd dzia-łania podejmowane przez „Corda Cordis”.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała

Agnieszka Banach

JAK powstała Corda Cordis?

W latach 70-tych w Bydgoszczy, naOsiedlu Leśnym, powstała pionierskaPoradnia Rehabilitacji Kardiologicznej.Jej twórcą, a jednocześnie szefem byłpasjonat rehabilitacji kardiologicznej– doktor Walery Więcko. Do Poradni tra-fiali pacjenci po zawałach, najczęściej powcześniejszym, sanatoryjnym pobyciew Inowrocławiu. Tu przekonywali się, żenie muszą żyć pod kloszem, że mogą,a nawet powinni żyć aktywnie, tu zyski-wali wiarę w siebie. Taki stan trwał do ro-ku 1990, kiedy to miejsce Poradni zaję-ła... wypożyczalnia kaset wideo. SamaPoradnia trafiała jeszcze na krótko m.in.do budynku Miejskiej Komendy Policji naGdańską, na Rejtana, by zniknąć całko-wicie. W chwili obecnej jednostki o pro-filu rehabilitacyjno-kardiologicznym w re-gionie po prostu nie ma.

Pacjenci, doceniając rolę rehabilitacjikardiologicznej postanowili utworzyć fun-dację. W 1991 roku, na obozie rehabilita-cyjnym w Chomiąży Szlacheckiej na Pa-łukach, powstała „Corda Cordis” i fak-tycznie przejęła obowiązki organizacyjnenieistniejącej już Poradni. Wdzięczni cho-rzy nazwali ją imieniem dr Więcko. DziękiFundacji rehabilitacja pacjentów kardiolo-gicznych w naszym regionie cały czastrwa, a działania podejmowane przez Cor-da Cordis są ewenementem w skali kraju. Kontakt:

dr n. med. Andrzej Hoffmann,

tel. 052 370 93 00;

lek. med. Andrzej Kuczyński,

tel. 052 341 12 51 w. 275;

mgr Aleksandra Lewandowska

tel. 052 341 58 28 w. 275;

www.cordacordis.neostrada.pl

e-mail: [email protected]

STYL

ŻYCIA

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 9

RO

ZM

OW

A Z

...

NAJWAŻNIEJSZE EFEKTY METABOLICZNE

TRENINGU FIZYCZNEGO

PARAMETR TRENING FIZYCZNY

Cholesterol całkowity

Cholesterol LDL

Cholesterol HDL

Trójglicerydy

Glukoza

Aktywność fibrynolityczna osocza

Adhezja i agregacja płytek

Stężenie PAI 1

Lepkość krwi

NAJWAŻNIEJSZE EFEKTY METABOLICZNE

TRENINGU FIZYCZNEGO

➡➡

➡➡

➡➡

➡➡

G.F. Flether, Circulation 2001, 04

ZMIANA PREWENCJA W OGÓLNEJ

WTÓRNA ChUK POPULACJI

Zaprzestanie palenia tytoniu 35% 50%

Zwiększenie aktywności 25% 20–30% fizycznej

Umiarkowanie spożycia 20% 15% alkoholu

Zalecenie zmiany diety 45% 15–40%

Circulation 2005; 112; 924

STYL

ŻYCIA

Zmiany stylu życia – redukcja śmiertelności

LEK ŚMIERTELNOŚĆ %

Aspiryna 18 (1–30)Statyny 21 (14–28)b-blokery 23 (15–31)ACE 26 (16–35)

Leki po zawale – redukcja śmiertelności ogólnej➡

Fotoreportaż ze spotkania wigilijnego na

str. 24.

Page 10: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200710

PR

ZE

DS

TA

WIA

SIĘ

...

Z dniem 23 maja 2005 r., w Cen-

trum Onkologii w Bydgoszczy,

utworzyliśmy specjalistyczny Od-

dział Urologii Onkologicznej. Od-

dział powstał w związku ze stale

wzrastającą liczbą pacjentów zgła-

szających się z nowotworami ukła-

du moczowo – płciowego oraz ko-

niecznością zapewnienia kom-

pleksowej opieki urologicznej pa-

cjentom z chorobą nowotworową

innych układów. Nowoczesne wy-

posażenie Oddziału oraz wykwali-

fikowany zespół lekarzy specjali-

stów pozwala zapewnić diagnosty-

kę oraz leczenie zgodne z najlep-

szymi światowymi standardami.

Celem działalności naszego Oddzia-łu jest wczesna diagnostyka i leczenieoperacyjne chorych na nowotwory ukła-du moczowo – płciowego, a w przy-padkach wymagających leczenia sko-jarzonego – mamy unikalne możliwościzastosowania przed-, śród- i poopera-cyjnej radioterapii, brachyterapii, che-mioterapii, radiotermoablacji, krioterapiioraz najnowszych osiągnięć medycynynuklearnej. Chorym, których nie możnajuż wyleczyć, zapewniamy najwyższystandard opieki paliatywnej.

Pacjentów leczonych w naszymośrodku obejmujemy ścisłą obserwacjąw celu oceny skuteczności leczeniai wczesnego wykrycia ewentualnej

wznowy choroby nowotworowej. Do te-go celu wykorzystujemy najnowocze-śniejszą aparaturę do badań obrazo-wych w pracowniach ultrasonograficz-nych, spiralnej tomografii komputero-wej, rezonansu magnetycznegoz możliwością obrazowania metabo-licznego (spektroskopii), pozytonowejtomografii emisyjnej (PET), scyntygrafiidynamicznej. We wczesnej diagnostycenowotworów pęcherza i wznów nowo-tworowych stosujemy endoskopowąocenę fotodynamiczną dróg moczo-wych w świetle fluorescencyjnym i no-woczesne narzędzia endoskopowe– sztywne i giętkie cystoskopy, uretero-renoskopy, nefroskopy.

Wykonujemy pełen zakres zabiegówurologiczno – onkologicznych nadner-czy, nerek, moczowodów, pęcherzamoczowego, prostaty, jąder, wznówwęzłowych i lokalnych przerzutów dowątroby. Leczymy również szkodyw układzie moczowym po innych agre-sywnych procedurach onkologicznych(przetoki, zwłóknienia zaotrzewnowemoczowodów). Prowadzimy też sta-ranną edukację pacjentów po częstookaleczającym leczeniu onkologicz-nym, celem poprawy jakości życia i po-wrotu do normalnej aktywności. Pa-cjenci w naszym Oddziale są pod opie-ką psychologów, rehabilitantów i dusz-pasterzy.

Zasadnicza część naszej pracy mamiejsce w zintegrowanej specjalistycz-nej sali operacyjnej, należącej do naj-

nowocześniejszych w Europie, wypo-sażonej w najnowszej generacji sprzętendoskopowy (endourologiczny, lapa-roskopowy, laser, sprzęt do radioter-moablacji śródoperacyjnej) oraz ultra-sonograficzny (ultrasonografia śródo-peracyjna, endokawitarna i obrazowa-nie trójwymiarowe 3D). Pacjenci ponaszym leczeniu objęci są ścisłym nad-zorem w Poradni Urologicznej przez le-karzy pracujących w Oddziale. Poradniadysponuje własnym sprzętem endo-skopowym, ultrasonograficznym i uro-dynamicznym.

Dysponujemy 28 łóżkami w salachjedno-, dwu- i trzyosobowych. Każdaz sal wyposażona jest we własny wę-zeł sanitarny, a dla wygody chorychzainstalowano telefony i odbiorniki te-lewizyjne. Pacjenci mają do dyspozy-cji również bibliotekę, kawiarenkę in-ternetową, bufet, sklep wielobranżo-wy, wspaniały ogród zimowy, atrium,świetną restaurację i kaplicę. W okre-sie letnim korzystają ze spaceróww parku otaczającym Centrum Onko-logii. Odwiedziny odbywają się bezograniczeń czasowych, a odwiedzają-cy mogą korzystać z noclegu w po-bliskim hotelu lub Domu Sue Ryderoraz posiłków w nowoczesnej restau-racji.

Współpracujemy blisko z kilkomaośrodkami naukowymi w Polsce i zagranicą. Doświadczenia zdobyte w in-nych ośrodkach rozwijamy w naszymOddziale. Obecnej wprowadzamy do

Oddział Urologii Onkologicznej

Page 11: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 11

PR

OF

ILA

KT

YK

Arutynowej praktyki znakowanie drógchłonnych i węzłów metodą dyna-micznej scyntygrafii w celu precyzyj-nej oceny stopnia zaawansowaniachoroby nowotworowej, wyboru od-powiedniego zakresu leczenia chirur-gicznego i zapewnienia jego radykal-ności. Prowadzimy ścisłą obserwacjępacjentów onkologicznych podda-nych małoinwazyjnym metodom le-czenia oraz pacjentów po radykalnychoperacjach, u których podejrzewanesą przetrwałe zmiany nowotworowew układzie limfatycznym, często nie-widoczne w klasycznych metodachobrazowania. W podjęciu trafneji wczesnej decyzji terapeutycznej po-magają nam jedyne w Polsce tomo-grafy PET i spektroskopia rezonansumagnetycznego.

Oddział Urologii Onkologicznej stałsię niezbędnym ogniwem w komplek-sowym leczeniu chorych na nowotworyukładu moczowo-płciowego, przewodupokarmowego, narządu rodnego. Służytemu również nowoczesna pracowniabadań urodynamicznych pozwalającawłaściwie ocenić i leczyć zaburzeniaczynności dolnych dróg moczowych

u pacjentów po leczeniu urologicznym,chirurgicznym, ginekologicznym i neu-rochirurgicznym.

Serdecznie zapraszamy do współ-pracy!

Przygotował: lek. Krzysztof Kamecki

Od Ordynatora: Dziękuję Dyrekcji Centrum Onkologii

i Dyrektorowi Zbigniewowi Pawłowiczo-wi, dzięki którego decyzji i zaangażo-waniu Oddział Urologii Onkologicznejmógł powstać. Dziękuję bardzo zaogromny wysiłek włożony przez służbytechniczne Szpitala, dyrektorowi tech-nicznemu – Panu inż. Piotrowi Muzy-czukowi, inż. Bogdanowi Bąkowi, a tak-że osobom ze wszystkich komórek or-ganizacyjnych Centrum Onkologii orazpersonelowi fachowemu, pielęgniarkom,sekretarkom medycznym i lekarzom Od-działu Urologii Onkologicznej. Dziękujęrównież mojemu drogiemu koledze– Profesorowi Wojciechowi Zegarskie-mu, który zainteresował mnie onkologiąi zaprosił do współpracy.

Chciałbym również poinformowaćo sukcesie pracownika Centrum Onko-

logii – starszego asystenta OddziałuUrologii Onkologicznej – lek. med.Krzysztofa Kameckiego, który celującoz pierwszą lokatą w Europie zdałw czerwcu 2006 roku egzamin specjali-zacyjny z urologii.

Ordynator Oddziału dr n.med. Jerzy Siekiera

Lekarze specjaliści urolodzy:• dr n.med. Jerzy Siekiera – Ordynator

Oddziału • lek. med. Krzysztof Kamecki • lek. med. Witold Mikołajczak • lek. med. Andrzej Petrus • lek. med. Andrzej Wronczewski • Pielęgniarka Oddziałowa – mgr Edy-

ta Szortyka

Nasz adres:Oddział Urologii Onkologicznej Centrum Onkologii im. prof. F.Łukaszczyka ul. dr I. Romanowskiej 2, 85–796 Bydgoszcz tel/fax. (+48 52) 374 38 72 e-mail: [email protected]

W Polsce rozpoznaje się 11 tys. przy-

padków raka jelita grubego rocznie. Po-

nad 50 proc. ludzi, u których chorobę

zdiagnozowano umrze, bo zbagatelizo-

wało objawy schorzenia lub trafiło do

specjalisty z „uśpioną czujnością onko-

logiczną”- ostrzegają lekarze onkolodzy.

Co niepokojące, w Polsce obserwujesię tendencję do wzrostu zachorowańna raka jelita grubego, a także wyższąniż na świecie śmiertelność z tego po-wodu. Nadal jednak to schorzenie jestw mediach omijane tzw. szerokim łu-kiem, bo o kłopotach z tymi częściamiorganizmu, w których choroba się loku-je, raczej nie wypada mówić głośno.O objawach choroby, takich jak np. kło-poty z wypróżnieniami, też lepiej mil-czeć. A badanie kolonoskopowe – lepiejnie mówić, a ściślej mówiąc, lepiej nierobić.... Bronią się przed nim nawet sa-mi lekarze – naprawdę takich znam– chociaż mają pełną świadomość, ja-kich spustoszeń w organizmie może do-konać nie wykryty w porę nowotwór.

Niepokojąca jest sytuacja w kujaws-ko-pomorskim: „Przynajmniej połowachorych trafia do nas już z rozsianą cho-robą nowotworową” – mówi dr hab.

n. med. Ewa Chmielowska z CentrumOnkologii. To oznacza, że często jest jużza późno na skuteczne leczenie.

Jak zmienić tę dramatyczną sytuację?„Nie bagatelizować kłopotów choregoz wypróżnianiem – ostrzega dr Chmie-lowska – Poważnym problemem jest tak-że niewłaściwa diagnostyka – i podkre-śla – A dobry chirurg wykonujący zabieg,to podstawa skutecznego leczenia.”.

Agnieszka Banach

Czynniki ryzyka:

• Wcześniejsze wystąpienie raka jeli-ta grubego u chorego lub w rodzi-nie

• Zespół polipowatości rodzinnej • Zespół Lyncha (bez polipowatości) • Wiek (ryzyko wzrasta po 50-tym ro-

ku życia) • Brak aktywności fizycznej • Dieta ubogoresztkowa (dużo białka

zwierzęcego i protein, mało błonnik • Otyłość • Palenie papierosów • Nadmierne spożywanie alkoholu • Ekspozycja zawodowa na azbest • Promieniowanie jonizujące

Objawy:

• We wczesnym stadium choroby:żadne

• W zaawansowanym stadium: • Krwawienie z odbytu • Krew w kale (w tym tzw. „krew ukry-

ta”, możliwa anemia) • Zaburzenia rytmu wypróżnień (na-

przemienne biegunki i zaparcia) bezżadnego konkretnego powodu, trwa-jące dłużej niż sześć tygodni

• Nieuzasadniona utrata masy ciała • Bóle brzucha lub dolnych partii pleców• Poczucie niepełnego wypróżnienia

po oddaniu kału • Mdłości • Bóle oraz poczucie napięcia w brzu-

chu

Rozpoznanie:

• Test na krew utajoną – można kupićw aptece

• Per rectum • Kolonoskopia • Sigmoidoskopia • Rektoskopia • Anoskopia

Wstydliwa choroba?

Page 12: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200712

NA

UK

I K

LIN

ICZ

NE

Największe osiągnięcia medyczne to ta-

kie, które mają od razu praktyczne zasto-

sowanie terapeutyczne dla pacjenta. Taką

wartość mają kontrolowane badania kli-

niczne. Wraz z rosnącymi wymaganiami

współczesnego życia, badania te obejmu-

ją coraz większe liczby pacjentów, coraz

dłuższy czas obserwacji i coraz więcej

szczegółów. W ich efekcie otrzymujemy in-

formacje o korzystnych działaniach leku,

jak i informacje o działaniach niepożąda-

nych. Dzięki temu, lepiej wiemy, jak stoso-

wać te leki. Poniższy tekst jest komenta-

rzem do artykułu „Hematologia i onkologia

2006”, zamieszczonego w poprzednim nu-

merze ”Primum non nocere”.

Żyjemy w czasach, w których najnowszeinformacje z dziedziny nauki i medycyny tra-fiają na pierwsze strony gazet, czasopism i dotelewizji. Ważne jest więc, aby informacjeo skomplikowanych badaniach i złożonychwynikach były właściwie zinterpretowane, napoziomie medycznej wiedzy przeciętnegoczytelnika czy widza. Nie łudźmy się, że jestto wiedza wystarczająca do zrozumienia no-woczesnej wiedzy medycznej. Przecież i śro-dowisko lekarskie w większości przypadkównie ma odpowiedniej wiedzy specjalistycznejz innych działów naszego codziennego życia.

Apetyt mediów na podawanie wiadomości„przełomowych” jest wręcz nienasycony.W takim świetle, atrakcyjnym tematem jestpodawanie „sensacyjnych” informacji z za-kresu medycyny, gdyż takie tematy łatwoznajdą liczne audytorium, które nie jest w sta-nie rozróżnić prawdy od „sensacji”.

Prowadzenie badań klinicznych i publi-kowanie ich wyników w obecnych czasachstaje się coraz bardziej trudne. Mnogośćaspektów, które muszą być poddane anali-zie, ogromna dbałość o występowanie ob-jawów niepożądanych, podyktowana na-czelną zasadą bezpieczeństwa pacjenta po-woduje, że ostateczna interpretacja zasad-niczego celu badania klinicznego możezostać sprowadzona do występowania nierejestrowanych wcześniej działań niepożą-danych, występujących z częstością co naj-wyżej kilku procent. W większości przypad-ków ryzyko wystąpienia tych objawów prze-słoni korzyść związaną ze stosowaniem te-go leku. A z reguły, stosunek korzyści doryzyka jest wręcz niepodważalny. Wyniki naj-ważniejszych badań klinicznych są publiko-wane w najbardziej prestiżowych czasopi-smach medycznych i w ten sposób stają sięw krótkim czasie standardem postępowania.

Mając świadomość faktu, że żaden leknie jest substancją obojętną dla organizmu

ludzkiego, wiadomo, że przy podawaniu„najlepszego” leku na daną chorobę, za-wsze pojawi się ryzyko wystąpienia działańniepożądanych.

W piśmiennictwie światowym zasadaprzedstawiania wszystkich szczegółów doty-czących niekorzystnych działań jest obecniebardziej rygorystyczna niż kiedykolwiek wcze-śniej. Koniecznością staje się robienie wielo-ośrodkowych badań klinicznych w celu ze-brania większej ilości danych. W ich wynikulekarze otrzymują szczegółowe informacje,dzięki którym oceniając korzyści i potencjal-ne ryzyko wystąpienia niepożądanych działańdla pojedynczego pacjenta, podejmują od-powiednią decyzję terapeutyczną. Informacjao nielicznych niepożądanych działaniach le-ku nie ma spowodować zaniechania stoso-wania tego leku, lecz zwiększyć świadomośćzwiązaną ze stosowaniem tego leku.

Nie ma systemu idealnego prowadzeniai raportowania badań klinicznych. Nie maleków idealnych. Za to istnieje bardzo du-żo bardzo dobrych, skutecznych i bez-piecznych leków, o działaniu których wiemycoraz więcej i które umiemy stosować co-raz rozsądniej. Dzięki tym lekom medycy-na osiąga coraz lepsze wyniki w terapii orazw profilaktyce wielu chorób.

Jan Styczyński

Postępy w badaniach klinicznych

W zakresie osiągnięć dotyczących ko-

mórek macierzystych, dziedziny z którą

wiążą się ogromne nadzieje w leczeniu

różnych chorób, wrodzonych i nabytych,

nowotworowych i zwyrodnieniowych,

związanych z postępem cywilizacyjnym

i starzeniem się społeczeństwa, warto

podkreślić trzy fakty o różnym charakte-

rze, które miały miejsce w roku 2006.

� Niewątpliwie największy postęp w me-dycynie odbywa się w USA. Wiąże się toprzede wszystkim z nakładami finansowymina badania. Jednak po raz kolejny prezy-dent Bush nie wyraził zgody na finansowa-nie badań nad macierzystymi komórkamiembrionalnymi. Od sierpnia 2001 r. zgodniez jego decyzją amerykańscy naukowcy zarządowe pieniądze mogli prowadzić bada-nia wyłącznie na stworzonych wcześniej li-niach ludzkich komórek embrionalnych.Amerykańscy naukowcy pięć lat temu pro-testowali, twierdząc, że rząd hamuje w tensposób bardzo obiecującą z punktu widze-nia medycyny dziedzinę badań. PrezydentBush twierdził, że nie zamierza popieraćdziałań, które wiążą się z niszczeniem ludz-kich zarodków – gdyż po to, by uzyskać ko-mórki macierzyste z zarodka, trzeba było gozniszczyć. Jednocześnie, niemal 70% Ame-

rykanów popiera badania nad komórkamimacierzystymi. Wyrazem tego jest decyzjaIzby Reprezentantów o finansowaniu z pań-stwowej kasy badań nad komórkami z za-mrożonych embrionów przeznaczonych dozniszczenia. Embriony takie przechowywa-ne są masowo w amerykańskich klinikachzajmujących się zapłodnieniem in vitro.

� Coraz częściej badania nad komór-kami macierzystymi w USA są jednak fi-nansowane ze źródeł pozabudżetowych.Prof. R. Lanza, kontynuując swoje pracenad komórkami embrionalnymi, zapocząt-kowane przez Koreańczyków pod kierun-kiem zniesławionego Hwanga, wykazał, żemożliwe jest pobranie jednej komórki z kil-kudniowej blastocysty, nie powodujączniszczenia ani zagrożenia dla niej. Z takiejkomórki można uzyskać linię komórek em-brionalnych do dalszych badań. Najbliższaprzyszłość oceni znaczenie tego odkrycia,jednak ponownie pojawiają się potencjalneogromne możliwości związane z embrio-nalnymi komórkami macierzystymi.

� W tym roku również pojawił się rów-nież bardzo ważny polski sukces. Zespółkierowany przez prof. Ratajczaka (pracują-cego w Luisville w USA oraz w Krakowiei Szczecinie) odkrył nowy typ komórek ma-cierzystych w szpiku kostnym oraz krwi pę-

powinowej. Najpierw wykazano (nie tylkozespół prof. Ratajczaka), że szpik dorosłejmyszy potrafi wytwarzać nie tylko elemen-ty krwi, ale także np. mięśni czy mózgu. Tenfakt tłumaczono niezwykłą wprost pla-stycznością krwiotwórczych komórek szpi-ku. Jednak zdaniem prof. Ratajczaka, roz-wiązaniem było istnienie nieznanych dotądkomórek. Zespół ten wykazał, że w mysimszpiku znajdują się niezwykle drobne i rzad-kie komórki. Jedna taka komórka zdarzasię na 50-100 tysięcy komórek szpiku. Ko-mórki te sprawiały wrażenie, że pochodząz mysiego zarodka, a nie od dorosłegozwierzęcia. Komórki te miały niezwykłązdolność przyjmowania właściwości ko-mórek specyficznych dla innych tkanek, np.komórek nerwowych czy mięśniowych.Okazało się też, że te komórki potrafią po-móc w naprawie uszkodzeń wywołanychprzez udar mózgu u myszy. Takie same ko-mórki są również w ludzkim szpiku. Odkry-cia te zostały udokumentowane w pi-śmiennictwie światowym. Za te osiągnięcia,prof. Mariusz Ratajczak został uhonorowa-ny Nagrodą Fundacji na rzecz Nauki Pol-skiej, najbardziej prestiżowego polskiegowyróżnienia naukowego, często zwanegopolskim Noblem.

Jan Styczyński

Komórki macierzyste 2006

Page 13: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 13

OD

ZI

LE

KA

RZ

E P

ISZ

Ą

Na wstępie chcielibyśmy zazna-

czyć, że staraliśmy się odzwierciedlić

jak najbardziej wiarygodnie sytuację fi-

nansową wchodzących w arkana me-

dycyny młodych ludzi i – niestety – nie

jest to opowieść w stylu:”...Od pucy-

buta do milionera...”

Nie jest tajemnicą, że sytuacja mate-rialna najmłodszej kadry medycznej by-ła, jest, i pewnie jeszcze przez klika naj-bliższych lat będzie, delikatnie ujmując,dramatyczna.

Studia – 6 lat, nierzadko dłużej, jednez najtrudniejszych studiów wyższych,setki wejściówek, kolokwiów, kilkadzie-siąt zaliczeń i egzaminów, tysiące stronprzewertowanych podręczników, nie-przespanych nocy, porażek i sukcesów.Potem rok stażu podyplomowego, Le-karski Egzamin Państwowy, egzaminspecjalizacyjny, rozpoczęta specjaliza-cja. I perspektywa nieustannego do-kształcania, zdobywania wiedzy, kursów,konferencji, sympozjów, zjazdów, kon-gresów... Życie?! Za jaką cenę? Wieczniew pracy? Wiecznie w pogoni za wiedzą?Wiecznie w pogoni za pieniądzem?Wiecznie zmęczony?

A co z życiem rodzinnym?, że o to-warzyskim, nie wspomnę...

Doba ma niestety tylko 24 h, a to sta-nowczo za mało, by pogodzić pracęw szpitalu, poradni, pogotowiu; bo prze-cież za około 1000 zł ciężko wyżyć oso-bie dorosłej, która – bądź co bądź – po-trzebuje około 2000 kcal na dobę dow miarę normalnej egzystencji, do tegodochodzą koszty kształcenia, książki,kursy obowiązkowe. A co z opłatami zamieszkanie, środki komunikacji, niewspominając nawet o drobnych przy-jemnościach. A to wszystko jeszcze bar-dziej się komplikuje, gdy jest rodzina nautrzymaniu, małe dzieci lub dzieckow drodze, żona nie pracuje, lub o zgro-zo... jest lekarzem!

Perspektywy? Hm, na pewno olbrzy-mia satysfakcja, nieopisane uczucie speł-nienia, samorealizacji... ale, ale w zderze-niu z dzisiejszą brutalną rzeczywistościąperspektywy na polepszenie, zwłaszczasfery finansowej są mało optymistyczne,a satysfakcją, spełnieniem, nie wykarmisię rodziny, nie zapłaci rachunków... Do-brze, jeśli są jeszcze rodzice, którzy mo-

gą pomóc, ale od rodziców w pewnymwieku po prostu nie wypada brać pienię-dzy, a nie rzadko trzeba im jeszcze po-magać. Niestety, w czasach, w którychrządzi pieniądz, instytucja doktora Judy-ma, lekarzy społeczników powoli prze-chodzić będzie do przysłowiowego la-musa, my też chcemy godnie zarabiać,żeby godnie żyć, a nie zastanawiać sięwciąż: bilet do kina czy książka , wyjścieze znajomymi do lokalu czy pieluchy dladziecka – to są problemy młodego leka-rza i o tym powinno się mówić głośno!A co z ideałami, pragnieniami? Powoliprzestają istnieć...

Trzeba coś z tym zrobić, żeby nie by-ło za późno, żeby nie tracić co roku kil-kudziesięciu młodych, świetnie wy-kształconych i perspektywicznych ludzi,którzy w pogoni nie za pieniądzem, tyl-ko za w miarę normalnym życiem wyjeż-dżają za granicę.

Tak przedstawia się ogólny zarys sy-tuacji ekonomicznej młodej kadry me-dycznej w Polsce, myślę, że w miaręobiektywny. Czy dramatyzujemy? Możetrochę, ale to są fakty: to ponad80 % młodych ludzi na granicy wytrzy-małości fizycznej i psychicznej ciągniepo kilka prac na raz, nie po to by być bo-gatym, tylko po to by godnie żyć.

Poniżej przedstawiamy przeciętnądrogę kariery młodego lekarza i z niązwiązane zarobki:

Każdy lekarz, który uzyskał dyplomi chce pracować w zawodzie musi odbyćroczny staż podyplomowy, na który kie-rowany jest przez właściwą Izbę Lekar-ską, w czasie tego stażu posiada ogra-niczone prawo wykonywania zawodu– czytaj nie może podjąć pracy w zawo-dzie lekarza, poza miejscem stażowania.

Po ukończeniu stażu podyplomowe-go do czasu Lekarskiego EgzaminuPaństwowego, który w przypadku pozy-tywnego zaliczenia umożliwia otrzymaniepełnego prawa wykonywania zawodu,każdy lekarz ma obowiązek zarejestro-wania się w Urzędzie Pracy i zdobyciastatusu osoby bezrobotnej.

Po pozytywnie zdanym Lekarskim Eg-zaminie Państwowym do czasu rozpo-częcia specjalizacji – około 4 miesiące,lekarz może być zatrudniony w przy-chodni i pracować jako lekarz podsta-wowej opieki zdrowotnej, pogotowiu lub

w szpitalu jako młodszy asystent – cograniczy w dzisiejszych czasach niemal-że z cudem, bo etatów po prostu nie ma.

Jeśli nie osiągnie się wystarczającejliczby punktów na LEP-ie (56 % z 200 py-tań testowych), nie ma możliwości pracyw zawodzie i trzeba egzamin powtórzyćw następnej sesji, a do tego czasu mel-dować się raz w miesiącu w UrzędziePracy, lub podjąć pracę w innym cha-rakterze.

Od 1 marca rozpoczynają się specja-lizacje ( sesja jesienna ), które można od-bywać albo w trybie rezydenckim, za któ-re płaci państwo albo w trybie pozarezy-denckim: z tzw. wolontariatu, czyli zadarmo, lub z etatu.

Przeciętny czas specjalizacji trwa oko-ło 5 lat.

Jeśli nie uda nam się pozytywnie zdaćegzaminu na specjalizację (wynik LEP-u,plus punkty za rozmowę kwalifikacyjnąmax 15 pkt.), musimy poczekać do na-stępnej sesji egzaminacyjnej, a do tegoczasu pracować w przychodni, pogoto-wiu itp.

Wysokość miesięcznego wynagro-dzenia zasadniczego lekarzy stażystóww 2005/2006 r. wynosi – 1403,00 PLNbrutto plus około 485,00 PLN brutto za6 obowiązkowych dyżurów (50 % stawkigodzinowej zasadniczego wynagrodze-nia miesięcznego za każdą godzinę peł-nionego dyżuru).

Wysokość zasiłku dla bezrobotnych– około 420 zł brutto.

Wysokość miesięcznego wynagro-dzenia zasadniczego lekarzy rezydentóww 2006 r. wynosi 1.704,00 PLN brutto.

Po około 3–6 miesiącach od rozpo-częcia specjalizacji, młody lekarz możezacząć dyżurować (24 h pracy) – za dy-żur otrzymuje wynagrodzenie w zależ-ności od stawki godzinowej zasadnicze-go wynagrodzenia miesięcznego.

Może także zatrudnić się w PogotowiuRatunkowym, gdzie za dyżur dostaje sięprzeciętnie w dzień powszedni około15 zł brutto za godzinę pracy, a w świą-teczny 17–18 zł brutto za godzinę.

Inną, niewątpliwie interesującą alter-natywą są studia doktoranckie, odby-wające się w Collegium Medicum im.Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy,UMK w Toruniu – są to studia dzienne,4-letnie, za które uczestnik może otrzy-

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze

Młodzi lekarze u progu... karieryPaweł Rajewski, Katarzyna Barcik

Page 14: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200714

PR

ZE

KA

Ż 1

%

mać stypendium doktoranckie około1000 zł, pod warunkiem, że nie jest nig-dzie zatrudniony w pełnym wymiarzegodzin. Ponadto za dobre i bardzo do-bre wyniki w nauce, postępy w pracydoktorskiej może otrzymać dodatkowostypendium naukowe w wysokości do600 złotych.

W katedrach teoretycznych CollegiumMedicum, młodzi lekarze zatrudnieni naetatach otrzymują średnio 1600–1800 złbrutto.

Szpitale młodych lekarzy zatrudniają ,w pełnym wymiarze godzin, za około1200–1400 zł brutto.

Przychodnie, w ramach POZ zatrud-niają młodych lekarzy, w pełnym wymia-rze godzin, za około 1400–1600 zł brutto.

Wiele zatrudnia również na 1/2, 1/4 eta-tu, lub na dyżury nocne bądź wyjazdo-

we, jeśli mają taką umowę podpisanąz NFZ.

Każdy lekarz posiadający pełne prawowykonywania zawodu może również za-łożyć swoją działalność gospodarczą,w ramach Indywidualnej Praktyki Lekar-skiej, stacjonarnej lub wyjazdowej, wiążesię to jednak z wysokimi kosztami po-czątkowymi – wpis do ewidencji, potrzeb-ny sprzęt podstawowy, opłaty w izbach le-karskich, składki ubezpieczeniowe.

Wielu młodych lekarzy łączy kilkaprac na raz, najczęściej jest to pracaw szpitalu, na rezydenturze bądź etacie,z pracą w przychodni na 1/2, 1/4 etatu.

Przeciętnie pracują około 12–14 h nadobę, czasami 24h.

Pewien, niewielki odsetek decydujesię na wyjazd za granicę głównie doSkandynawii, Niemiec czy Wielkiej Bry-

tanii. Wynagrodzenie tam przekraczaśrednio 10 x wynagrodzenie młodego le-karza w Polsce.

Jak więc widać, by móc się samo-dzielnie utrzymać młody lekarz musipracować po kilkanaście godzin dzien-nie, w kilku miejscach pracy.

Jednakże co zrobić, jeśli zdrowie niewytrzymuje, jeśli tej pracy nie ma, gdyżtylko niewielki odsetek ma ten komforti załapie się na dodatkową pracę w po-radni...

Pytań jest wiele i są to z reguły pyta-nia bez odpowiedzi...

(W artykule tym za młodych lekarzy

przyjęto lekarzy od początku stażu pody-

plomowego do uzyskania specjalizacji,

– czyli przeciętnie 5–6 lat od ukończenia

studiów).

Przypominamy: w kwietniu 2004 za-kupiliśmy w Inowrocławiu budynek posanatorium „Patria” na przyszły Dom Le-karza-Seniora. W czerwcu 2004 r. Okrę-gowa Rada Lekarska BIL podjęła uchwa-łę o powołaniu Fundacji „Dom LekarzaSeniora”, której statutowym celem jestopieka i pomoc lekarzom emerytomi rencistom. Fundacja ta została zareje-strowana w Krajowym Rejestrze Sądo-wym pod nr 223048. Z dniem 6.12.2005 r.Fundacja „Dom Lekarza Seniora” w Byd-goszczy uzyskała status organizacji po-żytku publicznego.

W praktyce oznacza to, iż od tejchwili fundacja korzysta z szeregu przy-wilejów, umożliwiających jej realizacjęcelu, dla którego Bydgoska Izba Le-karska ją powołała. Status organizacjipożytku publicznego wiąże się bowiemze zwolnieniami podatkowymi, zwol-nieniami od opłat sądowych. Przedewszystkim jednak każdy z nas może narzecz fundacji „Dom Lekarza Seniora”w Bydgoszczy jako organizacji pożytkupublicznego przekazać 1% rocznegopodatku dochodowego od osób fizycz-nych, a tym samym wesprzeć pomockierowaną do lekarzy seniorów. Dziękitakiemu unormowaniu to nie fiskus,lecz sam podatnik decyduje o prze-znaczeniu choć niewielkiej części swo-jego podatku.

Jak przekazać 1% podatku na rzecz

„Fundacji Dom Lekarza Seniora”

w Bydgoszczy?

� Aby skorzystać z możliwości prze-kazania 1% podatku za rok 2006 narzecz Fundacji „Dom Lekarza Seniora”w Bydgoszczy należy w zeznaniu rocz-nym, dotyczącym wysokości osiągnięte-go dochodu obliczyć podatek należny fi-skusowi i wpisać go w deklaracji PIT – 36w pole 178 lub w deklaracji PIT – 37w pole 110. Następnie kwotę tą trzebapomnożyć przez 0,01 albo podzielićprzez 100. Uzyskany wynik trzeba zaśwpisać w pole 179 w formularzu PIT-36lub pole 111 w formularzu PIT-37.

� Wyliczenie w zeznaniu rocznym 1%podatku nie wystarczy jednak, aby fun-dacja otrzymała od nas kwotę stanowią-cą jego równowartość. Podatnik musibowiem sam dokonać wpłaty tej sumyna konto Fundacji „Dom Lekarza Se-

niora” w Banku Millennium nr rachun-

ku 61 1160 2202 0000 0000 6202 7520.Na dokumencie wpłaty powinny się zna-leźć: 1) imię i nazwisko wpłacającego,2) jego adres, 3) nazwa organizacji czy-li Fundacja „Dom Lekarza Seniora”w Bydgoszczy 4) informacja, iż jest to„wpłata 1% podatku na rzecz organiza-cji pożytku publicznego”. Pamiętać na-leży przy tym, że wpłata 1 % podatku zarok 2006 musi nastąpić najpóźniej w dniu

złożenia rocznego zeznania podatkowe-go. Natomiast dowód wpłaty winien zo-stać zachowany na wypadek ewentual-nej kontroli podatkowej.

� Dzięki wpłacie na rzecz Fundacji„Dom Lekarza Seniora” w Bydgoszczykwoty stanowiącej równowartość 1% po-datku zmniejszamy nasze zobowiązaniewobec fiskusa, wobec czego wzrastaszansa na powstanie nadpłaty podatku.Taką nadpłatę fiskus ma obowiązek zwró-cić podatnikowi w terminie trzech miesię-cy od daty złożenia rocznego zeznaniapodatkowego. Jeśli natomiast odprowa-dziliśmy za mały podatek i to my musimyoddać urzędowi skarbowemu należnepieniądze, możemy dopłacaną kwotę po-mniejszyć o sumę przekazaną na rzeczorganizacji pożytku publicznego.

� Uwaga! Osoby, które są emerytami iotrzymują rozliczenie swoich dochodówprzez ZUS, także mogą odprowadzić 1%swojego podatku, poprzez dodatkowe roz-liczenie PIT-em 37. Pomoc w tej sprawie(o czym poniżej) zapewnia Izba Lekarska.

Wszystkim, którzy chcą przekazać

1% na rzecz Domu Lekarza Seniora

zapewniamy pomoc w wypełnianiu

zeznania podatkowego – BIL, ul.

Powstańców Warszawy 11, Jolanta

Trystuła, tel. 052 346 00 84, wew.14

Przekaż 1% swojego podatku

na rzecz Fundacji „Dom Lekarza Seniora” – organizacji pożytku publicznego

Page 15: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 15

AD

VO

CE

M

Na początku podziękowania dla Auto-ra polemiki. Wiele osób w rozmowachdziękowało mi za artykuł i chwaliło go– choć nie musieli. Już prawie wpadałemw samouwielbienie, gdy pojawił się test dr.Grądzkiego. Pomyślałem: „super”. Samnawet zachęcałem przecież do polemiki.Rzeczowa dyskusja zawsze jest potrzeb-na. Ale… już pierwsze zdanie. Ja się nienaśmiewam z przeciwników aborcji i eu-tanazji, a jeśli tak to proszę wskazać,w którym miejscu. Chyba, że przykładowokpina z jawnej głupoty jednego numizma-tyka jest obrażaniem wszystkich zbieraczymonet. Podałem przykład kapłana, któryodłączył umierającemu przyjacielowi re-spirator, omówiłem – chyba rzeczowo– tekst dr. Radziwiłła i film oparty na praw-dziwej tragedii oraz skrytykowałem projektustawy, która nawet wśród elity obecnychwładz wzbudziła niesmak. Kłamliwe po-glądy posłanki Sobeckiej nie są wyrwanez kontekstu, a są jej credo politycznym, za-mieszczonym na oficjalnej stronie interne-towej. Może Pan Doktor zapyta na przy-kład swoich pacjentów – rolników czy 90%z nich jest bezrobotnymi i czy przeklinająwejście Polski do UE. Moi błogosławią ówdzień. Ta pani, której strona internetowapełna jest kłamstw, jadu i nienawiści dowszystkiego, co niezgodne z jej pogląda-mi jest posłem i katoliczką. Przynajmniejtak się przestawia.

Ja, Panie Doktorze piszę to, co myślę.Zawsze. Jak pisał poeta „Nie zważam namody byle jakie”. Weźmy Pana przykładdotyczący USA. Pomijając fakt, że miesz-ka tam około 7 razy więcej ludzi niż w Pol-

sce, co przekłada się również (ze staty-styki) na ilość ludzi o „dziwnych” zapatry-waniach na rzeczywistość. Nie słyszałem,żeby ktoś z wyżyn władz tego kraju repre-zentował podobne poglądy i próbowałwdrożyć je do oficjalnego nauczania i po-rządku prawnego. Mówię o władzach cen-tralnych. Sądzę, że „płaskoziemianie”uważani są za „łagodnych świrów”, a ża-den z nich nie ma dostępu do mównicyParlamentu Europejskiego i głoszenia tamswoich bredni. Przypomnę tu, że decyzjeministra Orzechowskiego wpływają naedukację młodzieży, a pan Giertych re-prezentuje Pana i mój kraj na forum mię-dzynarodowym. Mnie to osobiście prze-szkadza, jeśli Panu nie, to przepraszam.Nie dopuszczam jednak myśli, że uważaPan Smoka Wawelskiego za dinozaura,który hasał pod królewskim Krakowem naoczach ludzi. I jeszcze małe pytanie?Swoboda poglądów jest rzeczą świętą,lecz czy widziałby Pan w gronie swoichpodwładnych lekarza, który jest przeko-nany o wyższości homeopatii nad anty-biotykami w leczeniu ciężkich zapaleńpłuc? Tu chodzi proszę Pana o prawdę na-ukową i jej stosowanie, a nie brednie wy-nikające z mojego światopoglądu, jaki bynie był.

W jednym ma Pan rację! Z takich ludzibędę kpił do żywego i ośmieszał ich, jaktylko można i gdzie tylko można. Nie mato bowiem żadnego związku z innościąpoglądów politycznych czy religijnych,które zawsze szanowałem. Mam przyjaciółwśród wierzących i ateistów, heterosek-sualnych, gejów i lesbijek. Nikomu to nie

przeszkadza, ale też nikt nie próbuje na-rzucać komuś swoich poglądów. Proszęrównież nie zasłaniać się poprawnościąpolityczną. Uwierzę w nią w Polsce, gdyzobaczę działaczy gejowskich w „Telewi-zji Trwam”. Uważam, że kpina jest bardzosilną bronią. Czy zapomniał już Pan jakkpiliśmy z naszych przywódców 25 lat te-mu i wcześniej? Nie ma Pan wrażenia, żepomogło?

Rolą naukowca ( a jest nim prof. Gier-tych) oraz ministra rządu jest głoszenieprawdy, potwierdzonej naukowo. Osobistepoglądy nijak mają się do służby narodo-wi i jego reprezentowania na forach mię-dzynarodowych. Panie Doktorze, zarównokulistość Ziemi, jak i teoria ewolucji są wła-śnie takimi prawdami. Jan Paweł II, przy-pomnę, zrehabilitował Galileusza, a takżeuznał teorię Darwina za prawdziwą i po-twierdzoną.

Szczęśliwie nie należałem i nie należę dożadnej partii politycznej. Pominę więc mil-czeniem wywód o „różowym salonie” i za-lecenia myślenia demokratycznego. Ja poprostu „tak myślę” i jakoś mam dziwne wra-żenie, że bywalcom „białych” salonów da-lej od demokracji niż mnie. Nauczam moichstudentów tego, co jest potwierdzoną praw-dą, a nie widzimisię grupy, nazwijmy eufe-mistycznie, „dziwaków”. Nie dbam o po-glądy polityczne Pana czy prof. Giertycha,Pana czy jego wiarę lub niewiarę w Boga.Dbam o Prawdę, taką, do jakiej doszła ludz-kość dzięki swemu talentowi i pracy. Dbamtak, jak potrafię i mam zamiar nadal to ro-bić. Zawsze.

Wojciech Szczęsny

POLEMIKI

Ja się nie śmieję,

ja jestem przerażony,

doktorze Grądzki!

„Pytam Pana proszę Pana, krzyczę poprzez grzmot oklasków!

Pan, ze swego podwyższenia widzi tylko same blaski!

Myślę czasem, a wiec jestem, wątpliwości składam w słowa

Czy ja tylko sam się bawię? Czy też się śmiejemy obaj?”

L. Makowiecki

W Biuletynie BIL, ze stycznia 2007,w artykule „Pręgierz”, czytam – „piciew pracy winno skutkować natychmiasto-wym odebraniem prawa wykonywania za-wodu lekarzowi, co najmniej na rok. Tusprawa jest oczywista.”

W Gazecie Lekarskiej również ze stycz-nia 2007 – w artykule „Google prawdę Cipowie?”, w nawiązaniu do problemu alko-holowego wśród lekarzy, autorka pisze,„jeśli jest taka rzeczywistość, to osoby do-tknięte chorobą alkoholową powinny pod-dać się leczeniu. Świadomość problemui wiedza o tym, jaki jest stan faktyczny, jestpotrzebna wszystkim: uzależnionym od al-koholu, do tego, aby mogli podjąć sku-teczną kurację.”

Te dwie wypowiedzi, na temat piciaw pracy przez lekarzy, lub przychodzeniado pracy pod wpływem alkoholu, poka-zują różny stopień wiedzy na temat cho-roby alkoholowej u dwu wypowiadającychsię osób.

Autor z BIL proponuje pozbawianie pra-wa wykonywania zawodu lekarzyCHORYCH na chorobę alkoholową. Bo tyl-ko lekarze CHORZY piją w pracy, lubprzychodzą pod jego wpływem, ale świa-domość tego faktu wydaje się być bardzomała wśród kolegów lekarzy.

Autorka z Gazety Lekarskiej proponujewłaściwe postępowanie – czyli podejmo-wanie terapii odwykowej przez uzależnio-nych lekarzy/lekarki.

Obydwoje autorzy mają dobre intencje,ale autorowi z BIL wyraźnie zabrakło wiedzyna temat choroby alkoholowej. I bynajmniej,nie jest jakimś niechlubnym wyjątkiem. Z mo-ich wieloletnich obserwacji wynika, że zde-cydowana większość lekarzy nie ma żadnej,lub posiada minimalną wiedzę, na temat cho-roby alkoholowej. Tylko tym chyba możnawytłumaczyć fakt, iż wielu lekarzy, każdegodnia, w różnych szpitalach, poradniach mijaswoich uzależnionych kolegów/koleżankii nie udziela im pomocy.

Bo nie mają świadomości, że ich kole-dzy piją, bo przymus picia i utrata kontro-li, to jeden z osiowych objawów tej choro-by, a drugi osiowy objaw – to zaprzecza-nie chorobie. Osoba uzależniona, zupełnie

Nie umiemy, czy nie chcemy pomóc?

Page 16: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200716

Prawie 2800 skarg rozpatrzyła w 2006roku Rzecznczka Praw Pacjenta z Kujaw-sko-Pomorskiego Oddziału NFZ. Ponadpołowę zażaleń pacjentów oceniła jako za-sadne.

Najczęściej pacjenci zgłaszali problemyz dostępnością do świadczeń medycznych,głównie do specjalistycznej pomocy am-bulatoryjnej. Tu najwięcej negatywnychocen zebrał Szpital Uniwersytecki, potemWojewódzki Szpital im. Jana Biziela, Byd-goskie Centrum Diabetologii i Endokryno-logii, NZOZ „Medic” oraz Szpital Woje-wódzki w Toruniu. Chorzy skarżyli się tak-że na kłopoty z przyjęciem na zdjęcie gip-su czy szwów, w terminie wyznaczonymprzez zaopatrującego ich lekarza. Tymcza-sem, jak mówi rzeczniczka – Mariola Tu-szyńska: „lekarz powinien takiego świad-czenia udzielić, bądź uznać, że nie ma jesz-cze pilności wykonania go”. Niejasne za-sady prowadzenia kolejek – to kolejnezarzuty chorych, kierowane przede wszyst-kim do Kliniki Okulistyki Szpitala Uniwersy-teckiego, chirurgii naczyniowej NZOZ„Eskulap”, Oddziału Ortopedii w Bizielu.

Z wieloma zarzutami spotkała się organi-zacja nocnej i świątecznej pomocy ambula-toryjnej, udzielanej przez Szpital im. Jurasza.„Pacjenci czekali na udzielenie pomocy na-wet 4–5 godzin. Wszystko dlatego, że szpi-tal wtłoczył porady ambulatoryjne do świad-czeń medycyny ratunkowej. Bywało, żew ciągu weekendu przyjmowano tu 160osób, a świadczeń ratowniczych nie udzie-lano wiele. Działy się dantejskie sceny. Mu-siała nawet interweniować policja.” – opo-wiada rzeczniczka. Na kłopoty z dostępno-ścią do opieki medycznej, po godzinach pra-cy Przychodni „Gryfmed” w Fordonie skarżylisię jej pacjenci. A to dlatego, że placówkaumowę na te usługi podpisała z odległymX Wojskowym Szpitalem Wojskowym.

Odmowa wizyty lekarza–specjalistyw domu chorego – to także nierzadka nie-dogodność, która spotyka chorych głów-nie w Bizielu, Juraszu, „Medicu” i „Gryf-medzie”. „Często placówka informuje, że

nie ma domowych wizyt lekarzy specjali-stów, a tymczasem umowa z NFZ je za-kłada.” – tłumaczy Tuszyńska.

Pacjent kierowany do specjalisty czy nazabieg operacyjny powinien mieć wyko-nane podstawowe badania diagnostyczne.Tymczasem często chorzy trafiają do spe-cjalistów bez koniecznych badań, a szpi-tale lub NZOZ-y, co nie powinno się wy-darzać, informują, że na potrzeby zabiegunależy je wykonać w POZ. W tej sprawieskargi najczęściej dotyczyły NZOZ „Esku-lap”, Szpitala Uniwersyteckiego, Bizielaoraz Szpitala Wojewódzkiego w Toruniu.

Chorzy dializowani w Juraszu zgłasza-li uwagi dotyczące złej organizacji trans-portu po dializie: „Bywały przypadki, żepacjenci zamiast bezpośredniego dowozudo domu byli pozostawiani na przystan-kach autobusowych” – mówi Mariola Tu-szyńska.

Skarżono się także na często nie-grzeczne zachowanie pracowników pla-cówek medycznych np. przedmiotowetraktowanie pacjentów przez lekarzy, brak

szacunku do chorego, udzielanie zdaw-kowych informacji, zniecierpliwienie, „zby-wanie” chorego i jego rodziny próbującejdowiedzieć się o stan zdrowia bliskiej oso-by. Pacjenci zgłaszają również problemyz dostępem do lekarzy prowadzących.Wyżej wymienione zarzuty dotyczą głów-nie Biziela i Jurasza.

Rzeczniczka NFZ mówi, że rozpatrujekażdą przesłaną lub dostarczoną osobiścieskargę. W 2006 roku dwa razy wystąpiłao umowne kary dla placówek stomatolo-gicznych. Wnioskowała także o dwie kon-trole – w NZOZ „Medic” oraz w jednym z od-działów Szpitala Wojewódzkiego im. Biziela– obie okazały się zasadne.

„Skargi dotyczą wszystkich placówekmedycznych regionu – tłumaczy Tuszyńska,podkreślając – ale są świadczeniodawcy,którzy zawsze załatwiają je na korzyść pa-cjentów np. Wojewódzki Szpital Dziecięcyw Bydgoszczy, NZOZ „Intercor”, Kujawsko--Pomorskie Centrum Pulmonologii, Szpitalew Inowrocławiu, Lipnie, Tucholi.”

Agnieszka Banach

Pacjenci się skarżą

nie ma świadomości swojej choroby. Sz-czególnie, jeśli jest lekarzem, tym silniejszezaprzeczanie. Jeśli koledzy lekarze rów-nież nie mają świadomości, jak silne jestzaprzeczanie w tej chorobie, to nie wiedzą,jak pomóc swoim kolegom. A często wy-starczyłoby kilku kolegów/koleżanek, przy-gotowanych do tzw. rozmowy interwen-cyjnej, w trakcie której, okazując należnyszacunek osobie uzależnionej, pokazujesię obiektywne fakty, świadczące o uza-leżnieniu. Takie sygnały od otoczenia mo-gą mieć bardzo ważne znaczenie dla pod-jęcia decyzji o leczeniu. Jeśli się okażą nie-wystarczające, kierownik danej placówkimoże dać warunek – albo: terapia, albo

utrata pracy. Ale nie odwrotnie, bo niemożna karać kogoś, za to, że jest chory.Jeśli my lekarze, nie umiemy, nie chcemy?pomóc naszym Kolegom, to co z resztąspołeczeństwa? Choroba alkoholowa nisz-czy dotkniętych nią ludzi, we wszelkich sfe-rach ich życia, niszczy ich rodziny, szcze-gólnie dramatycznie dotyka, lub często za-bija dzieci osób uzależnionych (o czym sły-szymy co drugi dzień w TV).

A podejmowane działania są niewy-starczające. I to właśnie my lekarze, po-winniśmy dawać przykład innym grupomspołecznym, jak radzić sobie z tym pro-blemem. Sądzę, że przydałaby się jakaśogólnonarodowa debata, co robić, żeby

alkohol nie niszczył tak wielu ludzi, ich ro-dzin, w szczególności dzieci. I to my ją po-winniśmy zapoczątkować, zaczynając odsiebie. Przerywając zmowę milczenia wo-kół tego problemu. Podejmując dyskusję,jak skuteczniej organizować pomoc dlaosób uzależnionych w różnych środowi-skach. Ewa Woydyła w swojej książce„Wybieram wolność”, opisuje, jak ten pro-blem jest rozwiązywany w USA. Korzy-stajmy ze sprawdzonych rozwiązań, po-głębiajmy wiedzę własną i całego społe-czeństwa na temat tej tak trudnej i nisz-czącej choroby.

Lekarka(nazwisko znane redakcji)

Problematyka skarg Ilość w tym: skargi w tym: skargiI–XII 2006 skarg rozpatrzone rozpatrzone

pozytywnie negatywnie(uzasadnione) (nieuzasadnione)

I. Ograniczenie dostępności 878 604 274do świadczeń medyczynych

II. Odmowa udzielenia 88 20 68świadczeń medycznych

III. Problem badań 497 282 215diagnostycznych

IV. Jakość świadczeń 47 10 37 zdrowotnych

V. Pobieranie opłat za 6 6 0świadczenia zdrowotne

VI. Prawa pacjenta 230 116 114

VII. Relacje interpersonalne pacjent- 267 151 116-pracownik placówki medycznej

VIII. Inne 758 232 526

OGÓŁEM 2771 1421 1350

Page 17: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 17

MO

IM Z

DA

NIE

M

Moi ulubieńcy nie zasypiają gru-

szek w popiele. Po tym jak dowie-

dzieliśmy się, że Smok Wawelski

był dinozaurem, na którego polo-

wali ludzie, pojawiły się nowe po-

mysły tym razem ze strony Mini-

sterstwa Zdrowia. Specjalnie umie-

ściłem te dwa fakty w jednym zda-

niu, gdyż w mojej opinii istnieją tu

pewne paralele.

Mój ulubieniec Sekretarz Stanu Bole-sław Piecha (to ten pan, który twierdził, żeprotesty lekarzy są następstwem lobbingufirm farmaceutycznych a nie ogólnej mize-rii zawodu, oraz że lekarze prędzej dadząsię pokroić niż przyznają się do błędu) po-stanowił promować naturalne metody an-tykoncepcji. Stwierdził też w wypowiedzidla telewizji, że wszystkie inne środki(w tym prezerwatywy) mają zgubny wpływna zdrowie kobiet, a niewiedza wynika stąd,że w ulotkach leków objawy niepożądanedrukowane są „pipetem”. No cóż, pewniepanu Ministrowi do dziś śnią się koszmarymiareczkowania na zajęciach chemii (samteż nie przepadałem za nimi). Fakt, że ta-kie nazwy jak nonparel, kolonel, petit, bor-gis czy garmond, mogą sprawić trudnośći Demostenesowi, ale mój Szef zawsze po-wiada: „Nie używaj trudnych słów, jak nierozumiesz ich znaczenia”

Lecz ad rem, bo znowu zagalopowałemsię w bok. Otóż Ministerstwo postanowiłopromować (spoty telewizyjne i radiowe, pla-katy, ulotki, pogadanki etc.) „naturalne” me-tody antykoncepcji. Nie wiem, jaki jest sto-sunek Ministerstwa do stosunku przerywa-nego (tautologia celowa!), który jako żywojest odmianą antykoncepcji „naturalnej”.Nawiasem mówiąc problem to nie nowy,gdyż wzmiankę o takim postępowaniu znaj-dujemy już w Księdze Rodzaju. Onan po

śmierci swego brata Era nie chciał, mimopolecenia ojca dopełnić prawa lewiratu.Wiedział bowiem, że potomstwo przez nie-go spłodzone nie będzie uznane za jego,lecz brata. Dlatego też unikał zapłodnienia,ilekroć współżył z żoną brata, Tamar. Jakczytamy: „tracił z siebie nasienie na ziemię,

aby nie wzbudził potomstwa bratu swemu”.

Dodam, że czyn Onana nie spodobał sięBogu, który go zgładził. Ufam, że Minister-stwo przewiduje łagodniejsze środki per-swazji dla niepokornych.

Problem jest jednak moim zdaniemwcale nie żartobliwy. Oto władza neutral-nego światopoglądowo państwa promujeza pieniądze wszystkich podatników,metodę antykoncepcji, która według fak-tów (Evidence Based Medicine) nie jest– oględnie mówiąc -najbardziej skuteczna.Apologeci tych metod twierdzą, że ich pra-widłowe stosowanie zapewnia współczyn-nik Pearla, co najmniej równy metodomhormonalnym i mechanicznym. Bynajm-niej. Są to sposoby dla kobiet całkowiciezdrowych, pracujących (lub lepiej nie)w dzień, wypoczywających w nocy itp. Jużwidzę pielęgniarkę, lekarkę czy robotnicępo nocnej zmianie jak ochoczo mierzytemperaturę, czy też bada lepkość śluzu.Nie wiem nawet, czy powinienem pisaćo tym Czytelnikom „Primum”.

Cała sprawa jest i będzie ideologiczna.Chodzi o propagowanie jednej z opcji po-pieranej przez Kościół. Co prawda, pojawi-ły się nieśmiałe głosy ze strony hierarchów( nie u nas, rzecz jasna!) na temat relacjiprezerwatywa a AIDS, lecz, póki co, obo-wiązuje magisterium wyrażone w EncyklicePawła VI „Humanum Vitae”. Osobnym pro-blemem jest, jak owo magisterium jest w ka-tolickiej Polsce przestrzegane (rynek pre-zerwatyw, współżycie przed ślubem itp.).Zainteresowanych odsyłam do statystyk,które przeglądałem sobie w Internecie. Tu

może jeden z nowszych faktów, ilustrują-cych również postawę pana Piechy. Kiedypo ujawnieniu możliwości świadomego za-rażania kobiet wirusem HIV przez obywate-la Kamerunu, pojawiły się głosy na tematuświadamiania młodzieży, co do ochronnejroli prezerwatyw, pan wiceminister stwier-dził, że „nie będzie biegał z kondomami poWarszawie”. Bez komentarza. Przypomnęjedynie, że w świetle obecnej nauki nie malepszych środków zapobiegawczych AIDSniż prezerwatywa, no i oczywiście wstrze-mięźliwość. Lecz proszę zastanowić się, cozrobić, gdy człowiek nabył infekcję HIV dro-gą odmienną niż stosunek z innym partne-rem. Jak ma współżyć ze swoim poślubio-nym wobec Boga i ludzi małżonkiem? Zre-zygnować czy założyć prezerwatywę? Napewno pan wiceminister zna odpowiedź. Jateż, ale jakoś wydaje mi się, że odmienną.

Antykoncepcja nie mieści się jednakw pojęciu promocji zdrowia, w którym toprzypadku wydawanie państwowych pie-niędzy byłoby uzasadnione i ze wszechmiar pożyteczne. Firmy produkujące środ-ki antykoncepcyjne reklamują je za własnepieniądze, co – jak mniemam – mieści sięw prawach wolnego rynku i dobrym prawiekonkurencji. Mam właśnie w ręku ulotkęjednego z leków antykoncepcyjnych i dzia-łania uboczne (a jaki preparat ich nie ma?)są opisane nie „pipetem”, a czcionką od-powiadającą wielkością całemu tekstowi.Może pan Piecha czytał inne.

Protestuję jako człowiek i lekarz przeciw„robieniu ludziom wody z mózgu”. Chciał-bym się mylić, ale mam wrażenie, że kam-pania ministerialna oparłaby się na takich„autorytetach” antykoncepcji jak posłankaSobecka czy poseł Piłka. Poprą ją zapewnelekarze o skrajnych poglądach jak prof. Cha-zan. Ja jednak, ile sił w płucach będę krzy-czał „nie” jednej ideologii. Jeśli kampaniama być uczciwa, niechaj przedstawi wszyst-kie metody zapobiegania ciąży. Te „natural-ne”, te niedopuszczające do zapłodnieniai te wczesnoporonne. Uczciwie, to znaczy napodstawie Evidence Based Medicine, a nieopinii pani poseł czy pana profesora, którystracił kiedyś stanowisko za skrajne poglą-dy. Wybór pozostawmy kobietom i ich part-nerom. Poznajmy prawdę, a prawda nas wy-zwoli. Z jarzma głupoty i zacietrzewienia.

PS. Z radością dowiedziałem się, że Mi-

nisterstwo wycofało się (czasowo – bo pro-

jekt ma nabrać charakteru ogólnonarodo-

wego programu, zbliżonego do kardiolo-

gicznych lub onkologicznych) owego po-

ronionego (celowe!) pomysłu. Przyczyną

okazały się pieniądze, a nie zdrowy rozsą-

dek. Czekam na następne pomysły na-

szych wodzów. Ktoś bowiem słusznie po-

wiedział, że dwie rzeczy są na świecie nie-

skończone: ciąg liczb i ludzka głupota.

Moi ulubieńcy

Wojciech Szczęsny

Zdaję sobie sprawę, że prezentowane poniżej poglądy nie są zgodne ze światopo-

glądem wszystkich Czytelników. Starałem się jednak oprzeć moje refleksje na faktach

i realnie istniejącej rzeczywistości. Wszystkie cytowane wypowiedzi były przeze mnie

słyszane lub czytane. Dane statystyczne oparłem na dostępnych opracowaniach. Za-

chęcam wszystkich, tak jak to zrobił dr Grądzki, do polemiki. Proszę przedstawić inny

punkt widzenia, poprzeć go argumentami EBM. Wtedy dyskusja będzie ciekawa i po-

żyteczna. Takiej dyskusji nad problemami etyki i deontologii domagają się też nasi Czy-

telnicy. (Patrz, „Kto nas czyta”). Jeszcze raz zachęcam.

Page 18: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200718

FE

LIE

TO

N I

...

O paleniu papierosów raz jeszcze

W listopadowym i grudniowym numerze” Primum non no-cere” mogliśmy przeczytać bardzo interesujące artykuły Pa-ni Doktor Małgorzaty Czajkowskiej-Malinowskiej na temat pa-lenia papierosów. Problem ten nie omija lekarzy.

Wydaje się, że świadomość szkodliwości palenia papie-rosów w naszym środowisku jest wysoka. Niestety, paleniew tej grupie zawodowej jest nadal bardzo rozpowszechnio-ne. Dlatego też chciałabym przekazać Państwu kilka infor-macji dotyczących lekarzy-palaczy.

Badania z 1999 roku określiły, że w grupie kobiet-lekarek11% pali codziennie papierosy, a w grupie mężczyzn-lekarzyaż 27%. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na XXIXZjeździe Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc we wrześniu2006 stwierdzono, że papierosy pali 10% lekarzy choróbpłuc (13% mężczyzn i 9% kobiet). Dla porównania w USAi w Wielkiej Brytanii tytoń pali 2–5% lekarzy, a w krajach skan-dynawskich 6%.

Rozpowszechnienie palenia jest różne wśród lekarzy róż-nych specjalności. W Polsce wśród kobiet najczęściej paląchirurdzy (13 %), a wśród mężczyzn ginekolodzy (31 %).Najmniejsze odsetki palących stwierdzono w grupie kobiet--internistek (5 %) i mężczyzn-lekarzy rodzinnych (18 %).W Szwecji najwięcej palaczy jest wśród psychiatrów i chi-rurgów.

Na rozpowszechnienie nałogu tytoniowego ma wpływ nietylko specjalizacja lekarza, ale także miejsce pracy; zdecy-dowanie częściej palą lekarze pracujący w szpitalach.

Zatrważająca jest statystyka dotycząca palących pielę-gniarek i położnych, pali aż 40% reprezentantek tego za-wodu.

Wędrując po szpitalnych korytarzach jakże często czuje-my dym tytoniowy, czują go także nasi pacjenci, równieżdzieci. A to właśnie my – lekarze i pielęgniarki powinniśmybyć wzorem postaw zdrowotnych dla innych. Na terenie pla-cówki ochrony zdrowia należy bezwzględnie przestrzegać za-kazu palenia tytoniu, co reguluje zresztą ustawa o ochroniezdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów ty-toniowych (palenie jest dozwolone jedynie w wyraźnie wy-odrębnionych miejscach).

Odwiedzając wiele placówek ochrony zdrowia ma się wra-żenie, że zarówno troska o własne zdrowie, jak i wspomnia-na ustawa popadła w zapomnienie….

Iwona Sadowska-Krawczenko

Proszę o uwagi i komentarze na adres:

[email protected]

Najtrudniej przyjąć oczywisteW ciągu roku rak płuca zabija milion ludzi na świecie. W 90

proc. ofiarami są palacze! Z jego powodu umiera blisko 20tys. Polaków – to tak, jakby każdego roku z mapy Polski zni-kało miasto wielkości Żnina. U ponad 80 przypadków wykry-ty jest zbyt późno, co oznacza, że tylko co piąty chory prze-żywa więcej niż rok, a śmiertelność jest prawie równa liczbiezachorowań. Jak się szacuje na ten najczęstszy nowotwór zło-śliwy na świecie w 2010 roku zachoruje aż 34 tys. Polaków!

Tymczasem, pomimo przerażających statystyk o raku płu-ca, ciągle mówi się zbyt mało.

„Na tę chorobę umiera w Polsce 400 osób tygodniowo– alarmuje prof. Jan Skokowski z Kliniki Chirurgii Klatki Pier-siowej AM w Gdańsku – Gdyby każdego tygodnia rozbijałysię dwa pasażerskie samoloty, byłoby o tym głośno. W przy-padku raku płuca, szumu medialnego nie ma. Jest wciąż ci-chym zabójcą!”

„Ale rak płuca nie musi być wyrokiem. – przekonuje dr n.med. Grażyna Jagiełło, konsultant wojewódzki w zakresiechorób płuc i ordynator Oddziału Chorób Płuc w Centrum Pul-monologii – Wczesna diagnoza i właściwe leczenie dają szan-sę na powrót do zdrowia. Przeżywalność we wczesnym sta-dium raka wynosi 70–80 proc.”

Szybkie rozpoznanie umożliwia wybór najbardziej sku-tecznej metody leczenia – zabiegu operacyjnego, polegają-cego na usunięciu fragmentu lub całego płuca. Niestety, czę-sto chorzy zbyt późno trafiają do specjalisty. Polskie dane po-kazują, że tylko 18 proc. z nich ma szansę na interwencję chi-rurga. Reszta z powodu zbyt dużego zaawansowania chorobyjest leczona, dającą gorsze rokowania, chemioterapią i ra-dioterapią. Wszystko przez zbyt niską wykrywalność choro-by. „Poprawmy wykrywalność chociaż o 1 proc., a uratujemyżycie 200 ludziom” – apeluje doktor Jagiełło.

Co można zrobić, aby ją poprawić? Przede wszystkim o cho-robie mówić, a zagrożonych pacjentów przekonywać o ko-nieczności wykonania kontrolnych badań w przypadku nawetnajbardziej niecharakterystycznych, ale niepokojących obja-wów. „Duża tu rola lekarza rodzinnego – uważają prof. Sko-kowski i doktor Jagiełło – ale także samych chorych.”

„Najlepiej na system ochrony zdrowia mogą wpłynąć sa-mi pacjenci” – mówi, pełniący funkcję prezesa Stowarzysze-nia Ludzi Wyleczonych z Raka Płuca, profesor Skokowski. Or-ganizacja, powołana przez lekarzy, pielęgniarki oraz pacjen-tów, od 1994 roku działa w Gdańsku. Jej celem jest wspiera-nie chorych w walce z nowotworem płuca, ale też edukacjalekarzy i pacjentów. Właśnie teraz trwa kampania edukacyj-na prowadzona przez Stowarzyszenie – „Rak płuca. Wczesnewykrycie = dłuższe życie”. Na razie SLWzRP działa tylkow Gdańsku. Prof. Jan Skokowski ma nadzieję, że podobnyoddział powstanie także w kujawsko-pomorskim.

Agnieszka Banach

Od red. Zainteresowani utworzeniem oddziału Stowa-

rzyszenia Ludzi Wyleczonych z Raka Płuca mogą kontak-

tować się z prof. Janem Skokowskim. Tel. 058 349 24 00,

501 005 213.

Zabija milionludzi rocznie

Page 19: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 19

PR

CU

W A

NG

LIINowy rok. Kolejny rok kryzysu w bry-

tyjskiej służbie zdrowia... Wiem, za-

pewne czytelnicy obruszą się czytając

ten wstęp. Jaki kryzys?! U nas jest kry-

zys. W Anglii system kwitnie, czego do-

wodem jest stale duże zapotrzebowa-

nie na polskich specjalistów. Niestety

kryzys jest dostrzegalnym na co dzień

faktem, a zatrudnianie fachowców z za-

granicy dowodem na jego istnienie.

Na początek jednak nieco historiii liczb. NHS, czyli National Health Se-

rvice powstał w 1948 roku i dziś jest, po-dobnie jak rodzina królewska, ikoną „bry-tyjskości”. Anglicy, mimo krytyki systemu,są z niego dumni a jego likwidacja stano-wiłaby podstawę do rewolucji... NHS dys-ponuje gigantycznym budżetem. Na rok2007 to kwota niemal stu miliardów fun-tów! Jest też NHS największym praco-dawcą w Europie. Zatrudnia milion trzystatysięcy pracowników. Większe zatrudnie-nie na świecie jest jedynie w... armii chiń-skiej i kolejach indyjskich. NHS jest kon-trolowany przez rząd w osobie SekretarzaStanu. Rząd sprawuje pieczę nad Strate-gic Health Authorities (SHA) w liczbiedziesięciu, które z kolei sprawują regio-nalną kontrolę nad Trustami, czyli odpo-wiednikami naszych ZOZów. Generalnieistnieje pięć rodzajów trustów: PrimaryCare Trust, które zrzeszają lekarzy ro-dzinnych (29 tysięcy) oraz stomatologów(18 tysięcy), NHS Hospitals Trust (290 tru-stów zarządza 1600 szpitalami publiczny-mi). Pozostałe trusty to między innymi teodpowiedzialne za ratownictwo, opiekęprzewlekłą oraz opiekę psychiatryczną.

Finansowanie opieki zdrowotnej pole-ga na kontraktowaniu przez Primary

Care Trust usług medycznych w szpita-lach i innych trustach. Pieniądze rozdzie-la rząd, kierując się oceną lokalnego za-potrzebowania na poszczególne usługi.Rząd Tony’ego Blaira wprowadził pojęcierynku wewnętrznego i wewnętrznej kon-kurencji. Również za kadencji tego rządupowstały prywatne instytucje, które pod-pisały kontrakty z NHS. Są to przedewszystkim małe kliniki oferujące zabiegichirurgiczne w trybie planowym. W 2005roku 3% rutynowych zabiegów wykona-no w tych placówkach. Docelowo w 200810% zabiegów powinno być przejętychprzez prywatne kliniki. Pomysł ten spotkałsię z ogromną krytyką ze strony zarównoopozycji jak i specjalistów zarządzania.Krytycy wskazują, iż zamiast tworzyć no-we placówki poza systemem, należałobyraczej zracjonalizować szpitale publiczne.

Największą bolączką systemu są ko-lejki do specjalistów, diagnostyki i za-

biegów operacyjnych. Skrócenie kolejekstało się najpierw hasłem wyborczym la-bourzystów a następnie głównym celempostawionym szpitalom. Szybko okazałosię, że cel ten ma być realizowany zawszelką cenę... Przykłady. Jednym z ce-lów rządowych jest tzw. limit czterech go-dzin. Pacjent, który zgłosił się do izby przy-jęć ma być zbadany, wstępnie zdiagno-zowany i skierowany na oddział (bądź wy-pisany do domu) w ciągu maksimumczterech godzin. Zdarzyło mi się niedaw-no, że niemal porwano mi pacjentkę, z któ-rą rozmawiałem w izbie przyjęć, kwalifiku-jąc ją do zabiegu w trybie ostrym. Okaza-ło się, że za trzy minuty skończy się limitczterech godzin i trzeba pacjentkę na-tychmiast wywieźć na oddział... Co z tego,że spędzi na oddziale dziesięć minut i po-jedzie na salę operacyjną? Co z tego, żesala operacyjna jest obok izby przyjęća oddział w innej części budynku? Liczysię „target”... Niektóre szpitale wybudo-wały prowizoryczne przybudówki przedwejściem do izby przyjęć. Jeśli pacjentczeka tam to nie jest w... izbie przyjęć,a więc nie liczy się limit czterech godzin!Nieprawdopodobne? Dysponuję adresa-mi tych szpitali. Nasz trust, aby skrócićczas oczekiwania na operacje wynająłmodułową salę operacyjną, która „zapar-kowała” pod szpitalem. Pomijając kosztprzyłączy wynajem kosztuje około dwóchtysięcy funtów tygodniowo. Cele za wszel-ką cenę...

Niestety, przykłady można by mnożyć.Oczywiście realizowanie nierealnych

celów bez baczenia na koszty skończyłosię znacznym deficytem w poszczegól-nych trustach i w NHS jako całości. Wy-znaczono więc... nowe cele, tym razem fi-nansowe. Do 2012 roku trusty mają być...dochodowe ! W jaki sposób rząd (jakbynie było socjalistyczny duchem) zamierzauzasadnić dochodowość państwowej in-stytucji, której jedynym źródłem finanso-wania są pieniądze publiczne pozostanietajemnicą Tonego Blaira i jego ekipy. Pro-blemy finansowe spowodowały zamroże-nie płac, które do tej pory rosły co roku od1948 o procent wyżej od inflacji. W 2005i 2006 roku miały także miejsce redukcjezatrudnienia. Wstrząsnęło to posadamiNHS, który do tej pory traktowany był ja-ko bezpieczny i stabilny pracodawca. Tozaś pociągnęło masowe odejścia z pracyniezadowolonych pracowników. Kolej-nym pomysłem na oszczędzanie pienię-

dzy jest znaczne ograniczenie etatówszkoleniowych. Odbiło się to natychmiastwzrostem bezrobocia wśród absolwentówstudiów medycznych. To pośrednio spo-wodowało tak znaczne zapotrzebowaniena fachowców z zagranicy – wyszkolo-nych, sprawnych i doświadczonych, któ-rzy nie wymagają szkolenia.

Oczywiście obecny kryzys ma takżeswoje przyczyny obiektywne, leżące

poza systemem. Jest to ogromny rozwójcoraz droższych technologii medycznych,wzrost oczekiwań społecznych, wyższyśredni wiek ludności. Na to nałożyły sięobietnice wyborcze (skąd my to znamy?)i chęć ich zrealizowania za wszelką cenę.Do tego należy dodać całkowity brakumiejętności oszczędzania zarównow skali makro, całego trustu, jak i bardzoprostego na niemal każdym stanowisku.Przez niemal sześćdziesiąt lat istnieniaNHS nie było potrzeby oszczędzania...

Kryzys jest więc faktem. Ma on oczy-wiście zupełnie inny wymiar, niż tenw Polsce. Ale mechanizmy są bardzo po-dobne...

Zbigniew Kirkor

Też kryzys

Szanowni Państwo!W lutym proponujemy Państwu bezpłatne

zaproszenia na:

• 14 i 15 lutego„Czego nie widać”, godzinę19.00 – 4 zaproszenia na każdy dzień • 24 lutego „Kamień i popioły”, godzina20.00 – 4 zaproszenia. Prosimy o telefony 13 lutego między godz.

9 a 11. Tel. (052) 346 00 84, Ewa Langner.

Repertuar luty 2007

• 13–15 Michael Frayn – „Czego nie

widać” 19.00• 17 Anna Bednarska – „Z twarzą przy

ścianie” 17.00 i 20.00• 18 Anna Bednarska – „Z twarzą przy

ścianie” 18.00• 20–21 William M. Thackeray

– „Pierścień i róża” 10.00• 23 Daniel Danis – „Kamień i popioły”

19.00• 24 Daniel Danis – „Kamień i popioły”

17.00 i 20.00• 25 Daniel Danis – „Kamień i popioły”

18.00• 27–28 Tennessee Williams

– „Tramwaj zwany pożądaniem” 17.00i 20.00

Repertuar może ulec zmianie.

Page 20: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/200720

SP

OT

KA

NIA

Boże Narodzenie – święto chyba

najpiękniejsze, najbardziej wzrusza-

jące nas wszystkich: i tych wierzą-

cych i tych niewierzących, święta,

które choć na krótką chwilę jednoczą

wszystkich.

Nasza Izba „rozłożyła” je na trzy spo-tkania:

� Najpierw (16.12.06) – „Gwiazdka”dla dzieci lekarskich, urządzona przeznaszą niezastąpioną, pełną zaangażo-wania Komisję Socjalną. Odbyła się onatym razem w Bydgoskim Pałacu Mło-dzieży, a – z powodu dużej liczby zgło-szeń – (podobnie, jak w zeszłym roku!)w dwóch turach. Były, jak co roku, gryi zabawy, były kolędy i – oczywiście„prezencikowe” torby, a w nich, międzyinnymi... mikołajowa czerwona cza-peczka dla każdego dziecka. I to byłstrzał w dziesiątkę, wymyślony i zreali-zowany przez dr K. Lewandowską. By-ło barwnie, serdecznie i wesoło! A salapękała w szwach!

� Potem (12.01.07) – spotkaniegwiazdkowo – noworoczne, organizo-wane przez Radę Okręgową w siedzibiepięknie przystrojonej (zasługa p. HankiRaczyńskiej) naszej Izby.

Spotkanie zaszczycili swoją obec-nością Goście: Wojewoda Kujawsko--Pomorski Zbigniew Hoffmann, prorek-tor ds. Collegium Medicum UMK – prof.

Małgorzata Tafil-Klawe, poseł na Sejm– prof. Maciej Świątkowski, dyrektor Ku-jawsko-Pomorskiego Centrum ZdrowiaPublicznego – doktor Bożena Łukom-ska-Jasik oraz dyrektor ds. medycz-nych naszego Oddziału NFZ – doktorAndrzej Purzycki.

Po przywitaniu wszystkich zebranychprzez panią Prezes dr n. med. Radosła-wę Staszak-Kowalską i wystąpieniachgości, wystąpił z koncertem kolęd, pro-wadzony przez prof. Wojciecha Pospie-cha, zespół wokalny z PaństwowegoZespołu Szkół Muzycznych w Byd-goszczy. Śpiewali tak pięknie, że stop-niowo w śpiewanie kolęd włączyli sięwszyscy obecni, a kolędę „Oj, maluśki,maluśki” solo odśpiewał – wcale nie ta-ki maluśki, ba, wręcz potężny doktor Je-rzy Kąkol. I nawet prominenci kolędo-wali z nami dość długo, a Wojewoda,który sądził (jak się przyznał), że będziesztywno i nudno – był mile zaskoczonynaszą ciepłą, rodzinną atmosferą.

I – oby nie była ona w naszej Izbie tyl-ko od święta! – czyż to nie piękne ży-czenia?

� I wreszcie (14.01.07) – GwiazdkaSeniorów, urządzona, jak i w poprzed-nim roku w świątecznie przystrojonymKlubie Lotnika w Bydgoszczy, udostęp-nionym nam przez majora AndrzejaWalkowiaka.

Organizatorem spotkania była, jakzwykle nasza niestrudzona Komisja So-cjalna Izby w składzie: dr H. Osiński– przewodniczący Komisji, dr Małgorza-ta Świątkowska, K. Lewandowska,T. Grazda, Z. Gidlecki, E. Buszke-Sikora,A. Narewska, B. Pietras-Budzińska,L. Kocińska-Konopko i L. Janicka-Beuth.Wymieniamy wszystkich, by chociażw ten sposób podziękować za ich wielkiwkład pracy, bo trzeba było przecież zor-ganizować „przyjęcie” na ponad 100osób – tyle to spotkanie zgromadziło se-niorów. Dziękujemy z całego serca!

Spotkanie uświetniły i umiliły wystę-py Teatralnej Grupy Różnych Form podkierunkiem p. Teresy Wądzińskiej orazStudia Wokalnego pod kierownictwemp. Katarzyny Tomali. Organizacyjnienad całością tych pięknych, wzruszają-cych i refleksyjnych występów młodegopokolenia czuwała pani Aleksandra Po-dżerek (Szulc). Wszyscy zasłużyli na na-sze serdeczne podziękowania i gromkiebrawa!

I tak się zakończył nasz gwiazdkowy„maraton”, w dużej części utrwalony fo-tograficznie przez naszego niezastąpio-nego Kolegę, dr. n. med. MieczysławaTomasika.

Lek. med. H. Grzybowska-RogulskaKlub Lekarza-Seniora

(zdjęcia str. 2)

...Weź do ręki biały opłatek, choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić – i życz szczęścia całemu światu, niech się wszystkie serca rozweselą.

Zdzisław Kunstmann

Nasze świątecznewzruszenia

DORADCA PODATKOWY

mgr inż. SławomirJACEK Rogalski

(nr wpisu na listę krajową – 05537)

• prowadzenie rozliczeń podatkowychkontraktów lekarskich – stała umowa

• rozliczenia z ZUS-em • rozliczenia roczne• doradztwo podatkowe

BIURAFordon, ul. Duracza 16a/1

tel. 344 36 34Błonie, ul. Szubińska 15

tel. 37 307 87tel. kom. 0602 386 581

e-mail: [email protected]

DO WYNAJĘCIA GABINETY LEKARSKIEFordon obok Lidla i Hypernowej

tel. (052) 344 36 34

Szko³a Jêzykowa

„Angielski w medycynie”„Jêzyk angielski dla pielêgniarek”• mamy wieloletnie doœwiadczenie

w prowadzeniu kursów dla lekarzy,• zachêcamy do tworzenia w³asnych grup

(min. 5 osób),• oferujemy atrakcyjne ceny i warunki

p³atnoœci.

Przewidujemy kursy wakacyjne.

tel. po godz. 14.30 – 052 342 03 81kom. 692 461 711

Bydgoszcz, ul. Po³czyñska 3 (Bartodzieje)www.masterszkola.prv.pl

Spotkanie seniorów

Zapraszamy 7 marca o godzinie

15.00 do siedziby BIL na comiesięcz-ne spotkanie lekarzy! Tym razem go-ściem będzie znany bydgoski historykdr hab. Janusz Kutta, który opowieo „Lekarzach bydgoskich w II Rzecz-pospolitej”.

PrzepraszamyW poprzednim numerze „Primum non no-cere” przy artykule „Gloria medicinae”(str. 10) zabrakło nazwiska autora opraco-wania – doktora Mieczysława Boguszyń-skiego.

Page 21: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

PRIMUM NON NOCERE 2/2007 21

FE

LIE

TO

N I

...Kącik głodnego

lekarza dyżurnego„Hurra, panowie!W szatni tłok,W lustrach – setki,Potrzaskują damskie torebki,Każda poprawia, każda zerka –I boty! Numerek! Bez numerka!I jeszcze pudremI jeszcze usta .......”

Julian Tuwim

Szanowne Koleżanki i Koledzy!

Zwierzyłem się mojemu domowemu VIP-owi, że zamierzam na-stępny artykuł poświęcić karnawałowi i, że za motto wezmę sobiefragmencik „Balu w Operze” Juliana Tuwima! Na co zadowolo-nemu z takiego pomysłu, rzeczony VIP wylał kubek zimnej wodyna głowę, twierdząc, że taki pomysł miałem już przed laty!

Sięgam zatem do swoich zapisków i co stwierdzam! Rok 1999i 2000 – brak zainteresowania z mojej strony karnawałem. Rokpóźniej rzeczywiście sięgnąłem do Tuwima, ale raczej zupełniew innym kontekście, bo opisywałem stan poety po tzw. nadużyciu:

„Tłukę – bo chcę ! Bo fajrant ! Z drogi ! Wolność ! Bo mamwładzę !

Hulaj, duszo, do rana ! Z drogi ! Dziś my pany ! „ w pełni rozumiejąc jego odczucia, bo często korciło mnie do po-

dobnych zachowań! Rok następny, to rok w którym zupełnie nie in-teresował mnie karnawał, gdyż zajęty byłem codziennym kontem-plowaniem widoku sufitu w sali szpitalnej!

Ale już w 2003 humor mi się radykalnie poprawił bo zacząłemwspominać jakie to kiedyś w hotelu „Pod Orłem” bale dla bracilekarskiej bywały i w których to miałem przyjemność uczestniczyć.Dwa lata później za Słowackim nawoływałem do ogólnej wesoło-ści „ bo to zapusty, dalej kulikiem”, a za Bohomolcem zachęca-łem „pod stół kieliszki, pijmy szklenicami”! Dziw wielki, że niktmnie nie pozwał przed surowe oblicze Temidy, za tak jawne za-chęcanie do nieumiarkowanego picia!

Rok miniony, a w nim, z mojej strony o karnawale cisza! Więcdochodzę do wniosku: pora coś napisać, tym bardziej, że uspoko-iłem siebie co do sklerozy i zaników pamięci!

A właściwie to chyba już napisałem! Prawda? Na koniec mała refleksja. Muszę przyznać, że przewrotnie wy-

brałem ten fragment jednego z wielkich utworów poety. Bo toprzed nami „medyczna noc w operze” a w cytowanym wyżej wier-szu daje się wyczuć podświadomą ekscytację tego co nas za chwi-lę czeka.

Bawmy się zatem, bawmy dobrze i radośnie, nie tylko w ope-rze, bo jutro na pewno nie będzie przyjemne, więc cieszmy się każ-dą chwilą w tym Karnawale anno 2007!

Wasz „karnawałowy”(?)

Mój jest ten kawałekpodłogi!...

Przygotowanie: Aby mięso miało lepszy smak, można je uprzednio zamarynować. Naj-

pierw należy ostrym wąskim nożem z boku zrobić wzdłuż włókien głębo-kie nacięcia prawie na całą długość i włożyć do marynaty. Marynatę przy-gotujemy mieszając maślankę, pół szklanki gronowego półwytrawnego wi-na, zioła, roztarty czosnek, trochę octu balsamicznego, zmielonego zielo-nego pieprzu i bulionu wegetariańskiego. Można także dodać łyżeczkęmusztardy. Wstawiamy do lodówki na 24 godziny. Moczymy w winie su-szone morele i suszone żurawiny. Po wyjęciu z marynaty w zrobioneotwory delikatnie wsuwamy uprzednio przygotowane wyżej wymienioneowoce, na przemian z orzeszkami pistacjowymi (dokładnie obłuskanymiz łupinek). Po napełnieniu obsypujemy z wierzchu zielonym pieprzem we-dług uznania i ewentualnie bulionem wegetariańskim dosalamy. Następ-nie całość owijamy cienko pokrojonymi plasterkami wędzonego boczku,owijamy nitką kuchenną i po polaniu oliwką umieszczamy w foliowym rę-kawie do pieczenia wlewając do niego trochę marynaty i wina. Pieczemyokoło 70 minut w 180°C. Na koniec po rozcięciu foliowego „rękawa”, usu-nięciu nitek smarujemy pieczeń mieszanką masła wymieszanego z oliwąi niewielką ilością miodu. Zapiekamy na chrupko skórkę według uznania.

Pieczeń najlepiej kroi się po schłodzeniu. Przed podaniem możemy ka-wałki pokrojonej pieczeni rozgrzać na patelni na rozgrzanym maśle z obustron. Będzie jeszcze smaczniejsze. Jeżeli stwierdzimy, że jest mało sło-na, przed rozgrzaniem posolimy bulionem wegetariańskim.

Następnie smażymy na masełku cebulę, dodajemy pocięte pie-czarki, solimy bulionem wegetariańskim, dodajemy zmielony zielonypieprz i zioła. Gotujemy dziki ryż w wodzie posolonej bulionem we-getariańskim (gotuje się długo).

Podajemy z dodatkiem gotowanych (lecz nie rozgotowanych) zielo-nych różyczek brokułów. Podajemy do tego sos.

Sos otrzymamy rozpuszczając na patelni masło, dodajemy trochę mą-ki, którą lekko zrumieniamy, a następnie rozprowadzamy sokiem, który pu-ściły pieczarki oraz z pieczenia. Dodajemy gęstą śmietanę. Dla lepszegosmaku lekko zakwaszamy sokiem z cytryny według uznania.

A teraz moja mieszanka ziołowa: Ziele angielskie, liście laurowe, majeranek, trochę oregano i tymianku,

rozmaryn. Wszystko mielimy (najlepiej w młynku udarowym), a następ-nie przesiewamy przez gęste sitko. Przechowujemy w szczelnie zamyka-nym słoiczku. Nadają się do bardzo wielu potraw i nadają im niepowta-rzalny smak. Proporcje można dobrać według uznania.

Smacznego Jerzy Kąkol

Potrzebne będą:ok. 1 kg schabu

w kawałku bez kości20 dekagramów

suszonych moreli5 dkg suszonych żurawin

50 dkg pieczarek 2 średniej wielkości cebule

pieprz zielony bulion wegetariański

białe półwytrawne winogronowe

ocet balsamiczny zioła prowansalskie

3 ząbki czosnku majeranek

oliwa z oliwek pistacje

maślanka masło miód

plastry cienko pokrojonego wędzonego

boczku

Dania nakarnawał!

Pieczeń schabowa

Page 22: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

Dobrze prosperujący gabinet stomato-logiczny, 20 km od Bydgoszczy, nawiążewspółpracę z dentystą. Tel. kontaktowy(052) 382 42 24 lub 698 343 015.

Zatrudnię pielęgniarkę środowiskową

i/lub położną środowiskową w praktycelekarza rodzinnego w Bydgoszczy. Kon-takt telefoniczny: 603 334 530.

NZOZ nawiąże współpracę z leka-

rzem stomatologiem i lekarzem orto-

dontą, wykonującym aparaty stałe. Tel.502 029 249.

Wynajmę lokal pod gabinet stomato-logiczny w przychodni lekarskiej lubprzy prywatnej praktyce lekarskiej. Tel.606 963 725.

Fotel Beskid, unit Chirana, turbinę Chi-rana oraz lampę bakteriobójczą taniosprzedam. Tel. 505 848 530.

Sprzedam tanio wyposażenie gabine-tu stomatologicznego. Tel. 341 56 82.

Do gabinetu stomatologicznego ku-pię autoklaw. Kontakt: 604 723 722 lub052 327 78 36.

PRIMUM NON NOCERE 2/200722

W związku z dynamicznym rozwojemRegionalny Zespół Opieki Paliatywnej-Dom Sue Ryder w Bydgoszczy zatrudnina podstawie umowy o pracę: lekarzy,wymagania: prawo wykonywania zawo-du, znajomość j. angielskiego, umiejęt-ność współpracy w zespole, odpo-wiedzialność, kreatywność. Oferujemymożliwość otwarcia specjalizacji z opie-ki paliatywnej oraz zdobycia cennegodoświadczenia.

Osoby zainteresowane prosimy o prze-słanie aplikacji na adres: Regionalny Ze-spół Opieki Paliatywnej Dom Sue Ryderw Bydgoszczy, ul. Roentgena 3, 85-796Bydgoszcz, tel. (052) 343 59 90

Samodzielny Publiczny Zakład Opie-ki Zdrowotnej w Koronowie zatrudni odzaraz lekarza na dyżury do pogotowia

ratunkowego z preferencją pełnieniadyżurów w godzinach dopołudniowych.Warunki pracy i płacy do uzgodnieniaKontakt: 86-010 Koronowo, ul. Dworco-wa 55, tel. (052) 382 23 53, fax (052)382 24 48.

Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracyw Bydgoszczy ul. Karłowicza 26 zatrudniod zaraz lekarza specjalistę w dziedzi-

nie rehabilitacji narządu ruchu oraz le-

karza okulistę. Dokumenty prosimy skła-dać w siedzibie jednostki. Telefon (052)340 02 06, (052) 341 94 00.

PRACA

WYNAJMĘ

SPRZEDAM

KUPIĘ

KANCELARIAPODATKOWA

ZYSKmgr Wiesława Kozłowska

doradca podatkowy(Nr wpisu Min. Fin. 04150)

❖ usługi księgowe❖ doradztwo podatkowe i finansowe❖ rozliczenia podatkowe kontraktów

lekarskich

ul. Zduny 8, 85-055 Bydgoszcztel./fax (0-52) 322 29 67tel. kom. 0606 767 244e-mail: [email protected]

www.zysk.net.pl

Zaprasza lekarzyzainteresowanych wynajmem

pomieszczeń na prywatnąpraktykę lekarską w nowym

budynku w Świeciu przyul. Paderewskiego 8.

Atrakcyjna lokalizacja

Ceny konkurencyjne

Tel. 509 129 560

KONSYLIUM

Luty z dobrym filmem w Adrii !!!

09.02–15.02

• Pytając o miłość• Zakochany Paryż• Holiday

16.02–22.02

• Happy feet• Pachnidło

23.02–01.03

• Artur i Miminki

Oprócz tego

w lutym w Adrii:

• Życie na podsłuchu• Źródło• Noc w muzeum

Walentynki w Adrii

przez cały tydzień bilety (9.02–15.02)

na filmy – tylko 10 zł

K U P O N

bilet za 10 złPRIMUM NON NOCERE

Z uśmiechem...

„O nieuku”

Niby głowa pustaa wiedza nie chce w nią wchodzić.

Jak to ze sobą pogodzić?

Lucjan Malan„Fraszkowe ogrody”

Szanowne Koleżanki i Koledzy!Dziękujemy Wam za pełną poświę-cenia pracę, ale pomyślcie o sobiei ofiarujcie 1% z podatku na Dom

Lekarza Seniora w Inowrocławiu.Dziękuję

samotna starsza koleżankaJanina Kosińska-Lutogniewska

Dla czytelników „Primum non nocere”czeka 16 biletów do kina! Można je wyko-rzystać na dowolnie wybrany film. Czeka-my na telefony 13 lutego w godz. od 9–11.Tel. (052) 3460084.

Ponadto z kuponem, który drukujemy ni-żej bilet do kina Adria na każdy film kosz-tuje tylko 10 złotych! Zapraszamy!

Page 23: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

85-631 BYDGOSZCZul. Modrzewiowa 7tel.: 052 360 25 60fax: 052 320 93 95

89-600 CHOJNICEul. Gdańska 68tel.: 052 397 30 67fax: 052 395 00 45

Page 24: UCHWAŁA - Bydgoska Izba Lekarska · 4 PRIMUM NON NOCERE 2/2007 Z BIL 15 grudnia 2006 roku, w Klubie Mło-dego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekar-skiej, odbyło się spotkanie Komisji

Wygrywają – nie tylko rozgrywane z młodzieżą mecze w siatkówkę,ale – przede wszystkim – z chorobą! 13 grudnia 2006, w 15 rocznicę powstania Fundacji „Corda Cordis”, dzia-łającej na rzecz osób po zawale serca najpierw rozegrano tradycyjny,

doroczny mecz „ pozawałowców” z młodzieżą, a potem uczestnicy Fundacji spotkali się na wyjątkowej uro-czystości wigilijnej. Wyjątkowej, bo nigdy jeszcze nie spotkałam równocześnie tak wielu osób, które tak byłybyprzekonane, że tak wiele zależy od nich! Ostrzegam: ten optymizm jest zaraźliwy!

(t.b.)

Wygrywają!

przed wigilijnym meczem siatkówki

gramy!

jaka będzie druga połowa meczu?

radość po wygranym meczu(Andrzej Litwa i Antoni Wiśniewski) życzenia świąteczno-noworoczne

Najstarszy „stażem” uczestnik – Marian Baumgart otrzy-muje z rąk przewodniczącego Andrzeja Hoffmanna sta-tuetkę "Honorowy Członek Fundacji" Rozmowa z doktorem Andrzejem Hoffmannem – na str. 8

fot . Marek Chełminiak