tygodnik panorama 2005_21/22

24
U U k k a a z z u u j j e e s s i i ę ę o o d d 1 1 6 6 m m a a j j a a 1 1 9 9 5 5 4 4 NR 21-22 (2637-2638) 25 IX - 9 X 2005 CENA 1,50 Z¸ (w tym 7% VAT) P L I S S N 0 4 7 5 - 6 3 4 7 N r i n d e k s u 3 6 8 5 6 3 Y 9 0 1 2 C ISSN 0475-6347 P P o o l l s s c c y y j j u u n n i i o o r r z z y y w w i i c c e e m m i i s s t t r r z z a a m m i i ś ś w w i i a a t t a a s s t t r r . . 1 1 1 1

Upload: michal-seredin

Post on 07-Mar-2016

231 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Tygodnik Panorama 2005_21/22

TRANSCRIPT

Page 1: Tygodnik Panorama 2005_21/22

UUkk

aazz

uujj ee

ssii ęę

oodd

1166

mmaa

jj aa 11

9955

44 NR 21-22 (2637-2638) 25 IX - 9 X 2005CENA 1,50 Z¸ (w tym 7% VAT)

PL IS

SN 0

475-

6347

N

r ind

eksu

368

563

Y90

12 C

ISSN 0475-6347

PP oo ll ss cc yy jj uu nn ii oo rr zz yyww ii cc ee mm ii ss tt rr zz aa mm ii

śś ww ii aa tt aa ss tt rr .. 1111

Page 2: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Z Józefem Kapelà, Prezesem Zarzàdu Âlàskiej Wy-twórni Wódek Gatunkowych „Polmos“ S.A. w Biel-sku-Bia∏ej rozmawia Aleksandra Polanowska

- W ostatnim okresie w bran˝y spirytusowej do-sz∏o do wielu przekszta∏ceƒ strukturalnych, ponadtoPolska ju˝ od ponad roku jest cz∏onkiem Unii Euro-pejskiej. Jak te wydarzenia wp∏yn´∏y na obecnà sytu-acj´ na rynku mocnych alkoholi w naszym kraju?

Józef Kapela: - Naj∏atwiej odpowiedzieç na pyta-nie, jakie zmiany na rynku spowodowa∏o wejÊciePolski do Unii Europejskiej. Otó˝ obawiano si´, ˝e pointegracji i zniesieniu ce∏ zaleje nas taƒszy alkoholz innych krajów Unii, ˝e wzroÊnie równie˝ sprzeda˝

takich wódek, jak Smirnoff czy Finlandia, a tak˝e koniaku, whisky itd. Ja ju˝ wtedytwierdzi∏em, ˝e nie b´dzie tragedii, bo wiem, ˝e polskie wódki jakoÊciowo w niczym nieust´pujà wielu bardziej znanym markom zagranicznym, a cz´sto sà od nich lepsze.I Polacy okazali si´ wierni krajowym markom, i choç sprzeda˝ Finlandii czy AbsolutarzeczywiÊcie wzros∏a, dla rynku obecnie nie ma to wi´kszego znaczenia. Trudniej od-powiedzieç na pytanie o konsekwencje rynkowe post´pujàcej prywatyzacji w przemy-Êle spirytusowym. Zw∏aszcza, ˝e nie zosta∏a ona jeszcze w pe∏ni zakoƒczona.

- W konsumpcji alkoholu w Polsce w ostatnich latach wiele si´ zmieni∏o. Konsu-menci alkoholi sà doskonale wyedukowani i majà du˝à wiedz´, jaki alkohol pasuje dojakiego dania, bàdê przekàski i w jakiej temperaturze podany najlepiej smakuje. Napewno jest jednak grupa konsumentów, która spo˝ywa wódk´ w nadmiarze?

- Chcia∏bym podkreÊliç, i˝ alkohol jest dla ludzi doros∏ych, którzy sami decydujà co,kiedy i ile wypijà. Spo∏eczeƒstwo w naszym kraju jest podzielone i cz´Êç osób uwa˝a,˝e sam fakt obecnoÊci wódki na rynku ju˝ przyczynia si´ do plagi spo∏ecznej, jakà jestalkoholizm. Alkohol od wieków towarzyszy∏ cz∏owiekowi i nie uwa˝am, aby mia∏o si´coÊ w tej materii dla ludzkoÊci zmieniç.

Wytwórnia od lat, za pomocà dzia∏aƒ dozwolonych prawem stara si´ konsumen-tom naszych alkoholi dostarczaç jak najwi´cej informacji o jakoÊci i sposobie kon-sumpcji trunków. Staramy si´ propagowaç ró˝ne formy konsumpcji wódki, nie tylkow postaci czystej z kieliszka, ale te˝ w formie drinków. Ten styl konsumpcji propaguje-my poprzez organizacj´ degustacji, do∏àczanie do produktów przepisów na drinki. Nanaszych stronach internetowych ka˝dy internauta mo˝e znaleêç receptur´ na koktaj-le. Oprócz informacji o sposobie konsumpcji zwracamy równie˝ uwag´ konsumentówna zagro˝enia na jakie nara˝ajà si´ kupujàc alkohol z nielegalnego pochodzenia.

- Jakimi wynikami produkcyjnymi i ekonomicznymi zamkn´∏a bran˝a spirytuso-wa ubieg∏y rok?

- Po obni˝ce akcyzy na wódk´ o 30 procent, do której dosz∏o w 2002 roku sprzeda˝wódki w Polsce w przeliczeniu na alkohol 100-procentowy wzros∏a z 60 mln lil-trów w roku 2001 i 70 mln litrów w roku 2002 do 93 mln litrów w roku 2003 i 104mln litrów w roku ubieg∏ym. RównoczeÊnie wp∏ywy do bud˝etu paƒstwa z podatku ak-cyzowego wzros∏y odpowiednio z 3,8 mld z∏ w roku 2002 do 4,1 mld z∏ w roku 2003i 4,562 mld z∏ w roku ubieg∏ym. 1 stycznia 2005 roku, ze wzgl´du na niedomykanie si´bud˝etu, stawki akcyzy znów zosta∏y podniesione, tym razem o 3,4 procent, co maprzynieÊç paƒstwu oko∏o 200 mln z∏. Choç, jak widaç na przyk∏adzie dwóch ostatnichlat, logika podpowiada∏a co innego. Warto przy tym zaznaczyç, ˝e choç sprzeda˝ alko-holu wzros∏a, to spo˝ycie wódek utrzyma∏o si´ na tym samym poziomie, gdy˝ jednocze-Ênie wyraênie zmniejszy∏ si´ przemyt wódki oraz jej nielegalna produkcja.

W czasie, gdy powstawały zręby dzisiejszego „Polmosu“,Bielsko-Biała nie była jeszcze jednym miastem. Dwa odręb-ne, podzielone rzeką Białką organizmy miejskie, z którychpierwszy należał do Śląska, a drugi do Małopolski, słynęłyz tradycji gorzelniczych. Już w 1827 roku w krakowskiejBiałej powstała Fabryka Wódek, Koniaków i Vermouthu fir-my Stock, w śląskim Bielsku działała zaś Fabryka Najprzed-niejszych Wódek i Likierów Jerzego Jankera i Spółki.

W 1991 roku, po likwidacji Przedsiębiorstwa PrzemysłuSpirytusowego „Polmos“ powstała Śląska Wytwórnia WódekGatunkowych w Bielsku-Białej. Dzięki ponoszonym inwesty-cjom technologicznym firma stała się czołowym pod wzglę-dem jakości i ilości producentem wyrobów alkoholowychw kraju. W II półroczu 1991 roku uruchomiono produkcjęnowych wódek wg opracowanych własnych receptur.

Przełomowym dla Wytwórni okazał się rok 1998. ŚląskaWytwórnia Wódek Gatunkowych, jako pierwsza w branży al-koholowej stworzyła profesjonalną ekipę handlową wspo-magającą sprzedaż oraz ekspozycję wyrobów w sklepachdetalicznych, hurtowniach oraz sieciach supermarketów.W październiku 1998 roku Wytwórnia jako jeden z pierw-szych „Polmosów“ została skomercjalizowana i przekształ-cona w jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa. Dzięki po-działowi marek ogólnopolmosowskich, w lipcu 1999 roku,ŚWWG POLMOS S.A. stała się prawnym właścicielem znakutowarowego Extra Żytnia.

zatrudnienie: 192 osóbkierunki exportu: USA, Kanada, Niemcy, Czechy,Słowacja, Włochy,Australia, Francja, Belgia, Chiny,Wielka Brytania, Wolny Obszar Celnysystem ISO 9001; system HACCPklienci: wszystkie sieci handlowe, większość sklepówna terenie całego kraju, 75 hurtowni na tereniecałego krajustrategiczne produkty: wódka Extra Żytnia,Frostic Vodka, Złoty Kłos, likiery Advocaat i Medos

„GóralSKI“

40 ml wódkiFrostic

80 ml Tymbark˚urawina

1/4 cytryny

Polskie wódki są najlepsze

„Niespodzianka“

40 ml Extra ˚ytniej

20 ml Martini Dry10 ml likieru mi´towegokostki lodu

Śląska Wytwórnia Wódek Gatunkowych

ul. Karpacka 11, 43-316 Bielsko-Białatel.: (0-33) 812 43 02; faks: (0-33) 818 75 84

www.polmos.bielsko.pl

s.a.

Page 3: Tygodnik Panorama 2005_21/22

KiedyÊ kwestia uzale˝nieƒ by∏a bardzoprosta. Mo˝na by∏o byç uzale˝nionym odalkoholu, narkotyków, no i ewentualnieod papierosów (choç moja babcia zwyk∏amawiaç, ˝e kawa i papierosy to jej jedyneprzyjemnoÊci, a nazywanie tego na∏ogiemto lekka przesada).

W dzisiejszych czasach czyha na naszàs∏abà silnà wol´ o wiele wi´cej niebezpie-czeƒstw. Jest tyle przedmiotów i czynno-Êci, bez których „ani rusz“, ˝e praktycznierzecz bioràc ka˝dy z nas tkwi w misternieutkanej siateczce uzale˝nieƒ. OczywiÊcie,co wyraênie i ze zdumiewajàcà precyzjàpotrafimy zauwa˝yç w innych, niekoniecz-nie chcemy zobaczyç w nas samych.

Poni˝ej fragment rozmowy: Marcin,mój znajomy mechanik (jedyna osoba,która obdarzona jest 100-procentowymzaufaniem, jeÊli chodzi mój samochód),stara si´ u˝yç wobec mnie ∏agodnej, aczstanowczej perswazji:

M: Po co ci w∏aÊciwie nowy t∏umik?Ten jest ca∏kiem w porzàdku.

K: Nie jest w porzàdku. èle wyglàda.M: Wyglàda normalnie. Jest fabryczny

i taki powinien zostaç.K: T∏umacz´ ci przecie˝, ˝e êle wyglà-

da. I êle brzmi.M: Brzmi te˝ normalnie.K: Nie mruczy.M: On wcale nie ma mruczeç.K: Och, ty naprawd´ kompletnie nic

nie rozumiesz. Nigdy nie czu∏eÊ, ˝e poprostu musisz coÊ mieç i ju˝?

Marcin nie odpowiedzia∏ i spojrza∏ wy-mownie w zachmurzone niebo.

Fakt faktem, z moim t∏umikiem jestwszystko dobrze, a ktoÊ móg∏by stwier-dziç, ˝e z mojà g∏owà niekoniecznie. Nicjednak na to nie poradz´. Kiedy tak roz-myÊlam nad swoim oÊlim uporem, docho-dz´ do wniosku, ˝e niewiele si´ ró˝ni´ odMicha∏a, mojego 4-letniego chrzeÊniaka.Gdy przyjecha∏ tego lata znad morza, wy-startowa∏ jak rakieta z samochodu, otwo-rzy∏ z rozmachem drzwi wejÊciowe, w lo-cie zrzuci∏ buty i bàknà∏ mimochodem„czeÊç Kasia“. Na moje pe∏ne oburzeniapytanie „a kto da buzi?“, krzyknà∏ bie-gnàc po schodach „musz´ zagraç!“.

W koƒcu przez ca∏y tydzieƒ nie widzia∏komputera i ulubionych gier... Dla niegoto ca∏kiem logiczna t´sknota, a mojezdziwienie jest co najwy˝ej godne 4-let-niego politowania...

Przy takiej iloÊci dóbr nie sposóbwcià˝ nie pragnàç czegoÊ nowego lubulepszaç tego, co ju˝ mamy. Sà tacy, któ-rzy powiedzà, ˝e ka˝da forma materiali-zmu jest niezdrowa, a pragnienie posia-dania jest odwrotnie proporcjonalne dopoziomu intelektualnego. No i dobrze,ktoÊ przecie˝ musi staç na stra˝y wy˝-szych wartoÊci.

Ja jednak myÊl´, ˝e dopóki nasze „mu-sz´“ nie staje si´ szkodliwe dla innychbàdê dla nas samych, to w zasadzie niema w nim nic z∏ego. Pod warunkiemoczywiÊcie, ˝e nie zaciàgamy kredytu tyl-ko po to, by kupiç najnowszy model Mer-cedesa na z∏oÊç sàsiadowi.

A gdy ju˝ mowa o sàsiadach, to moimmog´ obiecaç, ˝e nowy t∏umik, który za-mierzam zamontowaç, b´dzie mrucza∏ jakoswojony tygrys, a nie wy∏ jak wÊciek∏yi g∏odny lew.

KATARZYNA WYKA

NN oo nn mm uu ll tt aa ,,ss ee dd mm uu ll tt uu mm

WWW.ZEWPRESS.COM Niezale˝na Gazeta Internetowa

WW nn uu mm ee rr zz ee ::

Niezwyk∏achwilastr. 12

JerzyDuda - Graczstr. 10

Tojota -moja pasja (2)

str. 23

Bryd˝ -sukces

polskichjuniorów

str. 11

Bez tłumika ani rusz

• Zdjęcie na okładce: ZBIGNIEW SAWICZ

Page 4: Tygodnik Panorama 2005_21/22

4

Z archiwum Panoramy

Rok 1994 (2)13 lutego publikujemy ciekawy wywiad

z Monikà Jaruzelskà oraz dyskusj´ na tematpowrotu Pomnika Józefa Pi∏sudskiego doKatowic.

20 lutego zmieszczamy reporta˝ o po˝arzeTeatru Polskiego we Wroc∏awiu. W nocyz 18 na 19 stycznia 1994 roku sp∏on´∏a do-szcz´tnie Du˝a Scena Teatru Polskiego przyul. G. Zapolskiej 3.

Naruszona konstrukcja budynku wyklu-cza∏a jakàkolwiek eksploatacj´. Mo˝liwoÊçgrania jedynie na liczàcej 260 miejsc ScenieKameralnej Teatru przy ul. Âwidnickiej,w praktyce oznacza∏a rezygnacj´ na bli˝ejnieokreÊlony czas z wi´kszoÊci ambitnychplanów artystycznych, a w konsekwencjirozproszenie zespo∏u, którego osiàgni´ciaw sezonie 1993/94 uznane zosta∏y przez kry-tyków za najwybitniejsze w kraju. Tu˝ po po-˝arze Teatr wyst´powa∏ na szeÊciu goÊcin-nych scenach, ale - g∏ównie ze wzgl´dów fi-nansowych i logistyczno-technicznych - takasytuacja nie mog∏a trwaç d∏ugo. Przychyl-noÊç dyrekcji PKP oraz w∏adz miejskich i sa-morzàdowych spowodowa∏a, ˝e ju˝ we wrze-Êniu tego roku zaadoptowano do potrzeb te-atralnych przestrzeƒ by∏ego Dworca Âwie-bodzkiego jako zast´pczà scen´ Teatru Pol-skiego. Oszcz´dny i funkcjonalny projekt wy-kona∏ spo∏ecznie „specjalista od budowy te-atrów“ prof. Wiktor Jackiewicz - szef zespo∏uarchitektów projektujàcych odbudow´ Du˝ejSceny. Dla niego, tak jak dla wi´kszoÊci ludzikultury Wroc∏awia jasne by∏o, ˝e jeÊli Teatrnie b´dzie mia∏ swojej sceny przestanie graç.Ca∏kowity koszt przebudowy (ok. 1,5 mlnz∏otych) wygospodarowano z Funduszu naOdbudow´ Sceny przy Zapolskiej. Zmianafunkcji Dworca ∏àczy∏a si´ z jego renowacjài przystosowaniem do nowych zadaƒ, bez na-ruszania jego zabytkowego charakteru. Wy-starczy∏o „odciàç“ cz´Êç dawnego peronui w∏àczyç go do wn´trza skrzyd∏a, bez naru-

szania samej architektonicznej substancji.Pod koniec lat 90. XX wieku to by∏a jedynascena w Polsce z zastosowaniem przemiennejprzestrzeni scenicznej. Dworzec Âwiebodzkizosta∏ zaadoptowany tak, ˝e stosownie do po-trzeb i pomys∏ów inscenizatorów, mo˝na nanim swobodnie formowaç przestrzeƒ scenicz-nà i widowni´ (a tak˝e wyd∏u˝aç „pole gry“o przestrzeƒ peronu, a nawet cz´Êciowo zde-montowaç Êcian´ i graç na Êwie˝ym powie-trzu). Widownia mo˝e byç rozmieszczonaamfiteatralnie lub na równi z poziomem gry,mo˝e otaczaç aktorów ze wszystkich stron al-bo zamykaç ich w szpalerze umieszczonychnaprzeciwko siebie rz´dów. Wielofunkcyj-noÊç tej sceny, mogàcej pomieÊciç do 200osób, pozwala na realizacj´ przedsi´wzi´ç,gdzie indziej niemo˝liwych lub wymagajà-cych du˝ego nak∏adu Êrodków do realizacji.Urzàdzenia klimatyzacyjne powieszone zo-sta∏y pod sufitem i dzi´ki swoim kszta∏tomi srebrzystemu kolorowi sprawiajà niezwyk∏ewra˝enie. W ten sposób uda∏o si´ powo∏aç do˝ycia profesjonalne miejsce do tradycyjnychi awangardowych dzia∏aƒ teatralnych. Salaszczególnie przyciàga plastyków, filmowców,realizatorów recitali i kameralnych spektakliwymagajàcych intymnego kontaktu aktoraz widzem. Ale tak˝e artystów teatru drama-

tycznego tego formatu co Jerzy Jarocki, Kry-stian Lupa, Jerzy Grzegorzewski czy wyst´pu-jàcy goÊcinnie Eugenio Barba i Peter Brook.W 1996roku, po oddaniu do u˝ytku Du˝ejSceny, Scena na Âwiebodzkim jeszcze silniejzaakcentowa∏a swojà awangardowoÊç i eks-perymentalnoÊç. To ona jest miejscem dzia-∏aƒ uruchomionego w 2000 roku StudiaM∏odej Re˝yserii, a tak˝e powsta∏ego dwa la-ta póêniej Europejskiego Centrum WymianyKultur WROC¸AW-ÂWIEBODZKI.

27 lutego publikujemy tekst o ZygmuncieDzierli, nestorze polskiego rzemios∏a, któregosprz´ty znalaz∏y miejsce miedzy innymi w re-zydencjach by∏ego króla Grecji, prezydentówTunezji i Nigerii.

6 marca znajdujemy reporta˝e o kobie-tach bioràcych udzia∏ w wojnie chorwacko-serbskiej i koncercie jubileuszowym Fundacji„Dializa“ profesora Franciszka Kokota. Fun-dacja z powodzeniem dzia∏a do dzisiaj,a wciàgu swojej ju˝ ponad 15-letniej dzia∏al-noÊci uratowa∏a tysiàce chorych.

TADEK

Nie znacie jej? (48)

Panorama

Wiele tragedii na drodze, głównie z udziałem dzieci nie jest wynikiem złej woli kierowców, lecz wynikaz braku koncentracji spowodowanej wszechobecnym stresem oraz prędkością, której nie sposób jużograniczyć za pomocą typowych znaków zakazu. Dlatego wychodząc naprzeciw tym problemom, oferujemyprodukt którego głównym celem realizowanym pośrednio przez niestandardowy kształt i wizerunek orazdzięki wyświetlanym, sugestywnym komunikatom jest informowanie kierowców o często niezamierzonympogwałceniu dopuszczalnej prędkości.

Ponadto aktywna tablica drogowa to:

* oryginalny kształt i wizerunek - dzieci patrzące w stronę kierujących;

* komunikaty „Zwolnij!“ przy przekroczeniu prędkości oraz „Dziękuję!“ za dostosowanie się dodopuszczalnej prędkości;

* idealna do miejsc wymagających zachowania szczególnej ostrożności (okolice szkół, przedszkoli, szpitali, itd.);

* stacja detektorowa - zliczanie i podwójny pomiar prędkości pojazdów.

zapewniamybezpieczeństwo

Waszych pociech

Page 5: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Panorama 5

Prezentacje

Stal jest najbardziej rozpowszechnionym ma-teriałem konstrukcyjnym. Konstruktorzy i projek-tanci a później wytwórnie konstrukcji stalowychi monterzy na budowach bez stali i jej plastycz-ności nie mieliby tak dużego pola do popisu.W wielu przypadkach czas użytkowania staliwynosi 10 lat. Aby przedłużyć okres użytkowa-nia konstrukcji stalowych stosuje się rożnego ro-dzaju zabezpieczenia przed niepożądanym zja-wiskiem korozji. Najskuteczniejszym, najodpo-wiedniejszym i najtańszym sposobem walki z ko-rozją jest pokrycie stali warstwą cynku - ocynko-wanie ogniowe - i malowanie proszkowe - powle-kanie dupleksowe.

Polskie Towarzystwo Cynkownicze z siedzibąw Gdyni od dłuższego czasu promuje metodę cyn-kowania ogniowego. A począwszy od tego roku,po reorganizacji towarzystwa, intensywnie działana tym polu rozwiązując problemy korozji.

Ocynkownia Pokój Sp. z o.o. w Rudzie Ślą-skiej, będąca aktywnym członkiem Polskiego To-warzystwa Cynkowniczego w ciągu swej sześcio-letniej działalności w branży hutniczej 23 wrze-śnia b.r., już po raz czwarty zorganizowała „DniOtwarte Ocynkowni Pokój“. Było to wydarzenienie tylko promujące sposoby zabezpieczenia an-tykorozyjnego poprzez cynkowanie ogniowei malowanie proszkowe, ale przede wszystkim wy-sokiej rangi branżowe i biznesowe spotkanie naktóre przybyło ponad 100 przedstawicieli branżyz kraju i zagranicy. Gośćmi specjalnymi spotkaniabyli: Stanisław Gutteter - prezes Polskiego Towa-rzystwa Cynkowniczego, przedstawiciele dostaw-ców m.in. IGP Pulvertechnik Polska sp. z o.o. z Mi-lanówka i Chem-Protect z Bielska-Białej, przedsta-wiciele urzędów miast Ruda Śląska, Świętochłowi-ce, Chorzów, Dąbrowa Górnicza.

Na wstępie zaproszeni goście wysłuchali refe-ratu okolicznościowego wygłoszonego przez Ja-na Ditricha, prezesa Ocynkowni Pokój a zarazem

wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Cynkowni-czego zatytułowanego „Korozji - mówimy stop“.

Za dotychczasową działalność, wkład pracyOcynkowni Pokój i jej prezesa Jana Ditricha w pro-pagowanie i promowanie cynkowania ogniowegoze szczególnym uwzględnieniem regionu południe,cały zespół Ocynkowni Pokój w Rudzie Śląskiejotrzymał świadectwo Polskiego Towarzystwa Cyn-kowniczego. To wyraz uznania i potwierdzeniewiodącej roli Ocynkowni Pokój wśród kilkunastuocynkowni działających na Górnym Śląsku. Ocyn-kownia Pokój znajduje się również w czołówceocynkowni Grupy Voigt&Schweitzer, spełniając naj-bardziej wymagające normy europejskiej na długoprzed wejściem Polski do UE.

Bardzo ciekawym segmentem programu „DniOtwartych“ była prezentacja cynkowania ognio-wego i malowania proszkowego po wcześniej-szych wystąpieniach Marka Chmielarza, z firmyIGP Pulvertechnik Polska sp. z o.o. - który zapre-zentował całe spektrum farb proszkowych i firmyChem-Protect z Bielska-Białej - która globalnie do-starcza wszystkie chemikalia nieodzowne w pro-cesie cynkowania. Współpraca z polskimi ocyn-kowniami w zakresie dostaw najlepszych produk-tów i światowych technologii cynkowania ognio-wego, pozwala klientom tej firmy w tym Ocynkow-ni Pokój na ciągłą poprawę jakości ich produktów.Proponowane rozwiązania znacznie poprawiająstan ochrony środowiska naturalnego i bezpie-czeństwa pracy. Współpraca Chem - Protecti Ocynkowni Pokój niewątpliwie zaowocujew przyszłości zadowoleniem klientów, którzy po-szukują najnowszych technologii będących źró-dłem najwyższej jakości cynkowania.

Dzień Otwarty Ocynkowni Pokój był równieżokazją do uhonorowania nagrodami długoletnichpracowników tej trudnej branży.

ALEKSANDRA POLANOWSKAFoto S¸AWOMIR BOROWSKI

Korozji - stop! Ocynkownia Pokój Sp. z o.o.41-709 Ruda Śląska, ul. Niedurnego 79tel.: (032) 244 70 40-42fax: (032) 244 70 43www.ocynkownia.com.ple-mail: [email protected]

Stanis∏aw Gutteter, prezesPolskiego Towarzystwa Cynkowniczego

Jan Ditrich, prezesOcynkowni Pokój sp. z o.o.

Kierownik malarni proszkowej- jeden z wyró˝nionych

pracowników.

Na „Dni Otwarte Ocynkowni Pokój“ przyby∏o ponad 100 przedstawicieli bran˝y z kraju i zagranicy,przedstawiciele dostawców i urz´dów miast Ruda Âl., Âwi´toch∏owice, Chorzów, Dàbrowa Górnicza.

Page 6: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Panorama6

• Âlàski Zamek Sztuki i Przedsi´biorczoÊciw Cieszynie na wystaw´ porcelany u˝ytko-wej Bogdana Kusaka „NACZYNIA“.

• Muzeum Âlaskie w Katowicach na wy-stawy:

„MALOWID¸A NASKALNEZ EUROPEJSKICH JASKI¡“

Najs∏ynniejsze malowid∏a naskalne od-kryte we francuskich i hiszpaƒskich jaski-niach, od 16 lipca mo˝na zobaczyç w Mu-zeum Âlàskim w Katowicach. By pokazaç teniezwyk∏e dzie∏a sztuki pierwotnej powsta∏e15-30 tys. lat temu, autorzy wystawy sko-piowali je na ogromnych p∏ytach i zainsta-lowali w muzealnych salach. By lepiej po-znaç epok´ w której powstawa∏y te jedynew swoim rodzaju dzie∏a, ekspozycja zosta∏awzbogacona przedmiotami codziennegou˝ytku, którymi pos∏ugiwa∏ si´ ówczesnycz∏owiek. WÊród nich znalaz∏y si´ mi´dzy in-nymi narz´dzia krzemienne, wyroby koÊcia-ne, plastyka figuralna.

„GRAFIKI SALVADORA DALI“

Kolekcja jest jednà z najliczniejszych wy-staw rycin tego s∏ynnego artysty, prezento-wanych w Europie. WÊród ponad 400 eks-ponatów znajdujà si´ m. in. cykle ilustracjido znanych pozycji Êwiatowej literatury,w tym jeden z najs∏ynniejszych - do „DonKichota z La Manczy“.

Salvador Dali(1904 - 1989) hisz-paƒski malarz, rzeê-biarz, rysownik,grafik, ilustrator,projektant ksià˝eki bi˝uterii artystycz-nej. Jak pisze opie-kun wystawy An-drzej Holeczko -Kiehl: „artysta nale-˝y do kr´gu tychtwórców awangar-dy XX wieku, którzypoprzez bogactwowarsztatu artystycznego oraz poruszanej te-matyki, ale te˝ z powodu skandali oraz kon-trowersji, które wzbudzili, stali si´ symbolamisztuki najnowszej“. Wystawa w ca∏oÊci po-chodzi z kolekcji prywatnej.

• Muzeum w Sosnowcu na wystawy:

„DROGA DO WOLNOÂCI. W 25 ROCZNIC¢POWSTANIA NSZZ ‘SOLIDARNOÂå’“.Wystawa pokazuje wydarzenia o zasi´gu

ogólnokrajowym: poczàwszy od strajkóww sierpniu 1980 roku, podpisania Porozu-mieƒ Sierpniowych, poprzez stan wojenny,a˝ do obrad okràg∏ego sto∏u i wyborów1989 roku. Zaprezentowano równie˝ niecomniej znanà dzia∏alnoÊç „SolidarnoÊçi“ naterenie regionu i miasta. Na wystawie znaj-

Zaprosili nas

PROROCTWO

Film - jest czasem jak sen, a sen - jakfilm... ˚e istniejà prorocze sny to rzecz zna-na, choç nie wszystkie (nawiasem mówiàc- sam si´ o tym przekona∏em i przysi´gam,

˝e to prawda!) ale ˝eby filmy? Niektóretak˝e przeÊladowa∏o jakieÊ fatum, potemnieraz stawa∏y si´ filmami kultowymi jaks∏ynna „Casablanca“ z Bogartem, powsta-jàca z dnia na dzieƒ. Borykajàc si´ z trud-noÊciami ró˝nej natury, scenariusz pisanodo tego filmu na bie˝àco na luênych kart-kach papieru, a aktorzy momentami niewiedzieli w jakim w∏aÊciwie filmie grajà...Przepowiadano temu dzie∏u gigantycznàklap´, a ku zdumieniu (tak nale˝y przy-puszczaç) re˝ysera i producentów - okaza-∏o si´ zupe∏nie coÊ innego! Gigantycznysukces! Wi´cej, trwajàcy po dziÊ dzieƒ(w Nowym Yorku jest kino, w którym sta-le leci „Casablanca“ i nawet kapryÊna z re-gu∏y m∏odzie˝ cytuje dialogi z tego fil-mu...!). Czarno-bia∏a i kr´cona w siermi´˝-nych warunkach „Casablanca“ „wykosi-

∏a“ zupe∏nie filmowy przebój w Techniko-lorze czyli „Przemin´∏o z wiatrem“, niewspominajàc ju˝ o innych obrazach rów-nie˝ bardzo interesujàcych.

Z kolei produkcja wielu filmów - oczy-wiÊcie w tym wzgl´dzie przoduje kinema-tografia amerykaƒska - napotyka∏a natrudnoÊci powodowane przez si∏y jakby„nadprzyrodzone“. Na planie filmowymwybucha∏y nagle po˝ary, psu∏y si´ kameryfilmowe, aktorzy - zw∏aszcza ci od g∏ów-nych ról - ∏amali nogi, gin´li w tragicznysposób (przyk∏ad m∏odego, bardzo obiecu-jàcego aktora nazwiskiem Hexum, któryprzypadkowo zastrzeli∏ si´ z pistoletu...).Trafia∏y si´ te˝ filmy b´dàce niemal do-k∏adnym odbiciem tego co mia∏o si´ zda-rzyç w najbli˝szej przysz∏oÊci, choç czasnie ma tu wi´kszego znaczenia...

SztambuchPitery

Page 7: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Panorama 7

Pierwszy Maja u KwaÊniewskiego

Pierwszy Maja. Ogrody Prezydenckie. Przemówienie Aleksandra Kwa-Êniewskiego. Mówi on, jak zwykle, inteligentnie i dowcipnie, ale my, dzienni-karze, czekamy, czy ugnie si´ pod naciskiem badaƒ opinii publicznej, którewykazujà, ˝e wi´kszoÊç Polaków woli obchodziç Pierwszy Maja jako rocznic´naszego wejÊcia do Unii w 2004 roku, ni˝ jako tradycyjne Âwi´to Pracy. Otó˝KwaÊniewski si´ nie ugina, wymienia w pierwszym rz´dzie t´ pierwszà, spo-∏ecznà, „funkcj´“ Pierwszego Maja, ale natychmiast podpiera si´ encyklikàJana Paw∏a II „Laborant exercens“ (dos∏ownie „Prac´ wykonujàc..,“). A póê-niej wià˝e jà z innà myÊlà: ˝e to w∏aÊnie dobra praca Polaków doprowadzi∏ado tak wielu sukcesów w pierwszym roku naszego cz∏onkostwa w Unii.

Prezydent nie pomija okazji, ˝eby „przygadaç“ Francuzom. Wyra˝a bo-wiem oczekiwanie, ˝e spojrzà oni na Konstytucj´ Europejskà z szerokiego,ogólnoeuropejskiego punktu widzenia, „a nie tylko poprzez pryzmat swoichwewn´trznych spraw“. To w ogóle by∏a ciekawa sprawa: Chirac musia∏ ci´˝-ko pracowaç, by sk∏oniç Francuzów do pozornie prostego kroku: przyj´cia...ich w∏asnej Konstytucji Europejskiej. Bo przecie˝ pracami nad tà Konstytucjàprzewodzi∏ ich w∏asny, choç by∏y prezydent - Giscard d’Estaing.

W przemówieniu KwaÊniewskiego nie brakuje point. Wspominajàc naprzyk∏ad fakt, ˝e jest to jego ostatnie wystàpienie z okazji Pierwszego Majaw charakterze Prezydenta RP, wyra˝a nadziej´, i˝ wszyscy obecni zostanà za-proszeni do Ogrodów Prezydenckich w roku przysz∏ym, „choç (jak mówi)gwarancji nie daj´“. On tymczasem ju˝ teraz zaprasza wszystkich do zwiedze-nia nowych pomieszczeƒ Biura Bezpieczeƒstwa Narodowego oraz do Oran˝e-rii po jej renowacji, i dodaje: „W ogóle ca∏oÊç Ogrodów renowacji zosta∏apoddana, a wi´c dzi´kujàc wszystkim, którzy tego dokonali, prosz´ Paƒstwao uszanowanie ich pracy. A poniewa˝ - ciàgnie - wdzi´cznoÊç jest rzadkà ce-chà polityków, musz´ si´ sam pochwaliç, ˝e zasta∏em Pa∏ac drewnianyma zostawiam murowanym“. Na to s∏ychaç g∏os jego „fanów“; „SZKLANYM,SZKLANYM!“, ale on woli pozostaç przy Kazimierzu Wielkim.

Po nim przemawia goÊç specjalny, by∏y premier W∏och, Giuliano Amato.Notabene jego nazwisko znaczy „Kochany“. Pan Giuliano ˝yczy panu Alek-sandrowi „szcz´Êliwej przysz∏oÊci w kraju, w Europie, oraz poza Europà, boÊwiat jest szeroki“. Czy˝by by∏a to aluzja do mo˝liwoÊci zaj´cia stanowiskaSekretarza Generalnego ONZ przez obecnego Prezydenta RP oraz wyraz po-parcia dla niego?

Na przyj´ciu spotykam Leszka Moczulskiego, przez wiele lat przewodni-czàcego Konfederacji Polski Niepodleg∏ej, s∏ynnego KPN-u. Lubi´ go. Kiedyby∏em drugi raz korespondentem „Trybuny Ludu" przy Bia∏ym Domu (1985-90), on przylecia∏ do Waszyngtonu, gdzie zosta∏ przyj´ty przez ówczesnegowiceprezydenta George'a Busha-seniora. Powiedzia∏em mu wtedy, ˝e praw-dopodobnie ma do mnie pretensje, i˝ ja pracuj´ w „Trybunie Ludu“, a on sie-dzia∏ (i to siedem lat) w PRL-owskim wi´zieniu. On na to: „Nie. Odwrotnie.Dosta∏em kiedyÊ, w∏aÊnie w wi´zieniu, twój artyku∏ o nas czyli o opozycji,w którym pisa∏eÊ, ˝e bierzemy pieniàdze od Amerykanów, ale mnie w nim niewymieni∏eÊ“. Ja z kolei nie mam mu specjalnie za z∏e, ˝e nazwa∏ PZPR-owców„P∏atnymi Zdrajcami Pacho∏kami Rosji“, poniewa˝, bàdê co bàdê, te siedemlat odsiedzia∏. Natomiast mam pretensj´ do Zbigniewa Brzeziƒskiego, bo onnie siedzia∏ ani dnia, a delektowa∏ si´, i dalej si´ delektuje, tym „rozszyfrowa-niemî PZPR-u (do którego ja sam nale˝a∏em od 1955 do 1990 roku, ale ˝ad-nym ani „p∏atnym“, ani „bezp∏atnym“, ani „zdrajcà“, ani „pacho∏kiem Ro-sji“ si´ nie czuj´). Rozmawiam wi´c z Moczulskim mi∏o, i wkurzony lideramiSLD, którzy (z nielicznymi wyjàtkami) umiejà si´ tylko k∏óciç, pytam go: „Po-wiedz mi, dlaczego te ch... tak wszystko zmarnowali?“. A on na to: „W two-im pytaniu zawarta jest odpowiedê“.

ZYGMUNT BRONIAREK

Okruszkiz warszawskiegosto∏u

dujà si´ g∏ównie fotografie, czasopisma, druki ulot-ne, wydawnictwa drugiego obiegu, medale, pro-porce, plakietki, znaczki propagandowe.

„FRANCISCO GOYA. CYKLE GRAFICZNE“.Wystawa przygotowana przez Muzeum Naro-

dowe w Krakowie ze zbiorów w∏asnych. Ekspozy-cja prezentuje 4 cykle rycin Francisca Goi y Lu-cientes (1746-1828), hiszpaƒskiego malarza i gra-fika, jednego z najwa˝niejszych twórców koƒcaXVIII i poczàtku XIX wieku. Jego sztuka by∏a jed-nym z przejawów romantyzmu i inspirowa∏a sym-bolistów, ekspresjonistów i surrealistów. Czterycykle graficzne obejmujà 218 rycin, nale˝àcych donajwi´kszych osiàgni´ç grafiki europejskiej obokrycin wybitnych artystów jak Durer i Rembrandt.Eksponowane cykle sà wydaniami poÊmiertnymii pochodzà z kolekcji Feliksa „Manggi“ Jasieƒskie-go, ofiarowanej Muzeum w Krakowie.

• Teatr Rozrywki w Chorzowie na musical„PI¢CIU BRACI MOE".

Pomys∏ musi-calu wywodzi si´z numeru kaba-retowego po ty-tu∏em „Five GuysNamed Moe“,który po razpierwszy wyko-nano w Cruciblew Sheffield pi´çlat przed premie-rà londyƒskà. Entuzjastyczne przyj´cie z jakim si´spotka∏, zach´ci∏o twórc´ widowiska, Clarka Pe-tersa, do zapoznania si´ z muzykà i ˝yciem LouisaJordana. Po przejrzeniu katalogu przebojów Jor-dana, Peters zda∏ sobie spraw´, ˝e piosenki ideal-nie nadawa∏y si´ do przeniesienia na deski teatru,gdy˝ cz´sto zawiera∏y po prostu gotowà opowieÊç.Peters postanowi∏ skupiç si´ na stworzeniu insce-nizacji, w której mo˝na by po∏àczyç muzyk´ Jor-dana, udzia∏ widowni, improwizacj´ aktorówi czystà rozrywk´.

Nied∏ugo po wojnie, w 1946 roku w katowickim ki-nie - ju˝ od bardzo dawna nie istniejàcym „Kapitolu“ -oglàda∏em film pt. „Zamach na Picadilly“. Film by∏amerykaƒski, a jego produkcj´ poprzedzi∏a ogromnak∏ótnia w Hollywood, o g∏ównego aktora, majàcegozagraç detektywa. W koƒcu si´ dogadano. Poza tymw filmie zagra∏a gwiazda lat trzydziestych, aktorkao niepokojàcej acz fascynujàcej urodzie Sylwia Sidneyoraz aktor czeskiego pochodzenia Oscar Homolka,znany z horrorów. On te˝, jako g∏ówny sprawca zama-chu,umieszcza bomb´ w torbie, którà brat bohaterkifilmu ma zostawiç w autobusie na londyƒskim Picadil-ly Cirrus. W zamachu ginie mi´dzy innymi ch∏opiecreklamujàcy na ulicy past´ do z´bów. Jego siostrapchni´ciem no˝a zabija g∏ównego sprawc´ tragedii, poczym znajduje pocieszenie w ramionach przystojnegopolicjanta zakochanego w niej po uszy.

Tyle film... A rzeczywistoÊç? Wszyscy wiemy.JUREK PITERA

Page 8: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Z Ireneuszem Zawiszà, dyrektorem Fa-bryki DANONE w Bieruniu, rozmawia Ur-szula Serafiƒska.

- Tam, gdzie brakuje pieni´dzy na wy˝y-wienie, nie wystarczy proste przekazaniefunduszy. Potrzebne sà pieniàdze na zorga-nizowanie pomocy na szerokà skal´. Efek-tywna pomoc wymaga zaplecza finansowe-go, dlatego te˝ coraz cz´Êciej to firmy komer-cyjne inicjujà szereg przedsi´wzi´ç spo∏ecz-nych, nie tylko o charakterze pomocowym,ale tak˝e rozwojowym.

- Z roku na rok roÊnie liczba dzia∏aƒ mar-ketingu spo∏ecznie zaanga˝owanego, podej-mowanych przez firmy komercyjne. Jednymz takich przedsi´wzi´ç jest program „Podzielsi´ Posi∏kiem“, który powsta∏ w 2003 rokuz inicjatywy firmy Danone, a którego celemjest walka z niedo˝ywieniem dzieci w Polsce.Mechanizm programu opiera si´ na kon-kretnej pomocy potrzebujàcym dzieciom.Danone, jako przedstawiciel biznesu wspó∏-pracuje z organizacjami pozarzàdowymii wspólnie podejmuje dzia∏ania na rzeczwalki z niedo˝ywieniem, aktywizacji spo-∏ecznej oraz edukacji spo∏eczeƒstwa w tymzakresie. Dzia∏alnoÊç ta mo˝liwa jest dzi´ki

Êrodkom uzyskanym z cz´Êci zysku ze sprze-da˝y produktów z logotypem „Podziel si´Posi∏kiem“, a tak˝e poprzez inne elementyprogramu, np. akcje fundraisingowe.

- Skala problemu niedo˝ywienia dzieciwymaga wspó∏pracy wielu sektorów. Pro-gram „Podziel si´ Posi∏kiem“ anga˝uje za-równo firmy komercyjne, jak i organizacjepozarzàdowe.

- W pierwszej edycji programu Danonewspó∏pracowa∏ z akcjà „Pajacyk“ PolskiejAkcji Humanitarnej. Rok 2004 powi´kszy∏grono partnerów - obok Danone i PolskiejAkcji Humanitarnej pojawi∏y si´ CaritasPolska i Federacja Polskich Banków ˚yw-noÊci. Oczekiwania odnoÊnie rezultatówprogramu rosnà, dlatego tegorocznà edycj´firma Danone organizuje wspólnie z Funda-cjà Polsat, jednà z bardziej znanych i szano-wanych organizacji pozarzàdowych, któraod oÊmiu lat pomaga chorym dzieciom i ichrodzicom.

- Jakie sà dotychczasowe elementy pro-gramu „Podziel si´ Posi∏kiem“?

- Nale˝à do nich: program marketinguspo∏ecznie zaanga˝owanego, polegajàcy naprzeznaczeniu cz´Êci zysku ze sprzeda˝y pro-duktów oznaczonych logo „Podziel si´ Posi∏-kiem“ na walk´ z niedo˝ywieniem dzieci,ogólnopolska Zbiórka ˚ywnoÊci „Podziel si´Posi∏kiem“ i program grantowy dla spo∏ecz-noÊci lokalnych „Masz pomys∏? Podziel si´Posi∏kiem!“.

- W ciàgu dwóch lat trwania programu,firma Danone oraz organizacje wspó∏pracu-jàce przyczyni∏y si´ do wydania 1.163.655posi∏ków.

- W 2003 roku firma Danone we wspó∏-pracy z programem „Pajacyk“ Polskiej AkcjiHumanitarnej przyczyni∏a si´ do wydania364.726 goràcych posi∏ków dla dzieci. Ko-lejny rok i druga edycja programu „Podzielsi´ Posi∏kiem“ to wi´ksza liczba partnerów -obok Danone i Polskiej Akcji Humanitarnejpojawi∏y si´ Caritas Polska i Federacja Pol-skich Banków ˚ywnoÊci. Dzi´ki ich dzia∏a-niom w roku szkolnym 2004/2005 wyda-no 798929 posi∏ków. Wed∏ug wyliczeƒ,

dzi´ki „Podziel si´ Posi∏kiem“ ciep∏y posi∏ekprzez ca∏y rok szkolny jad∏o wówczas 4026dzieci.

- Celem programu „Podziel si´ Posi∏-kiem“ 2005/2006 jest zebranie Êrodkówi wydanie dzieciom potrzebujàcym kolejne-go miliona posi∏ków. Czy zostanie rozszerzo-ny zakres dzia∏aƒ tegorocznej edycji progra-mu, by to osiàgnàç?

- We wrzeÊniu i paêdzierniku dost´pneb´dà w sklepach produkty Danone z logo„Podziel si´ Posi∏kiem“. Cz´Êç zysku zesprzeda˝y zostanie przekazana sprawdzo-nym organizacjom walczàcym z niedo˝y-wieniem dzieci, takim jak Federacja Pol-skich Banków ˚ywnoÊci, Caritas Polska,jak i inne cenne inicjatywy ogólnopolskiei lokalne.

- W ciàgu dwudniowej (16-17 wrzeÊnia)Zbiórki ˚ywnoÊci „Podziel si´ Posi∏kiem“zorganizowanej przez Banki ˚ywnoÊci, fir-m´ Danone i Fundacj´ Polsat, 19 tysi´cywolontariuszy Banków ˚ywnoÊci zebra∏o

8 Panorama

Prezentacje

Każdy może pomócRozwój gospodarczy, naukowy i technologiczny nie oznacza eliminacjizjawiska ubóstwa, a niedo˝ywienie dzieci to jeden z tych przejawów biedy,który ma najmocniejsze implikacje spo∏eczno-psychologiczne. Jednocze-Ênie, wg badaƒ CBOS z lutego 2004 roku, 56% Polaków uwa˝a, ˝e obecnietrzeba byç bardziej wra˝liwym i gotowym do pomocy innym ludziom.W trwajàcej w∏aÊnie trzeciej edycji programu „Podziel si´ Posi∏kiem“, któ-ra rozpocz´∏a si´ 1 wrzeÊnia 2005 roku, mo˝e wziàç udzia∏ ka˝dy - osobaprywatna oraz firma. Ka˝dy z nas, w wybranej indywidualnie formie, mo-˝e przyczyniç si´ do walki z niedo˝ywieniem dzieci. Do walki z biedà, którejdoÊwiadcza kolejne pokolenie.

Page 9: Tygodnik Panorama 2005_21/22

w oko∏o 1000 sklepów w ca∏ej Polsce ponad240 ton ˝ywnoÊci! Na niedzielny MeczGwiazd zorganizowany na stadionie ∏ódz-kiego Widzewa przez Telewizj´ Polsat sprze-dano ponad 8000 biletów! Wszystkie zgro-madzone Êrodki zostanà przekazane na do-˝ywianie dzieci...

- Zbiórka ˚ywnoÊci odby∏a si´ w ramachprogramu „Podziel si´ Posi∏kiem“ po razdrugi. Organizatorzy tegorocznej edycjiZbiórki ˚ywnoÊci „Podziel si´ Posi∏kiem“,Banki ˚ywnoÊci, firma Danone i FundacjaPolsat, z pomocà 19 tysi´cy wolontariuszyzebrali w ciàgu dwóch dni a˝ 240 ton pro-duktów! Pozwolà one na wydanie 480 ty-si´cy ciep∏ych posi∏ków dla potrzebujàcychdzieci. Dzi´kujemy wszystkim wolontariu-szom i klientom sklepów za ich pomoc. Te-goroczny program „Podziel si´ Posi∏kiem“zosta∏ znacznie rozbudowany, równie˝Zbiórka ˚ywnoÊci trwa∏a nie jeden dzieƒ,ale dwa dni. Dla wolontariuszy by∏ to na-prawd´ du˝y wysi∏ek. WolontariuszomBanków ˚ywnoÊci pomaga∏y osoby znanei lubiane, przedstawiciele Êwiata sztuki,sportu, biznesu, mediów, organizacji poza-rzàdowych i administracji publicznej.W wybranych sklepach mo˝na by∏o spo-tkaç mi´dzy innymi Minister Barbar´ Labu-d´, Barbar´ Falandysz, Ilon´ Felicjaƒskà,Piotra Skarg´, Andrzeja Suprona, El˝biet´Zajàcówn´, Edyt´ Olszówk´, Sylwi´ Wi-Êniewskà, Sergiusza ˚yme∏k´, Kamil´ Skoli-mowskà, Ryszarda Rembiszewskiego, Ka-tarzyn´ ˚ak, Magdalen´ Smalar´, Stefana

Friedmanna, Mari´ Pakulnis, El˝biet´ J´-drzejewskà oraz burmistrza Ursynowa JanaDziubeckiego. W Gdyni, dokàd wiele osóbuda∏o si´ na Festiwal Polskich Filmów Fa-bularnych, wÊród wolontariuszy zbierajà-cych ˝ywnoÊç i rozdajàcych ulotki pojawi∏ysi´ Bo˝ena Dykiel, Anna Korcz i Beata Kaw-ka. W akcji Zbiórki ˚ywnoÊci „Podziel si´Posi∏kiem“ wzi´∏o udzia∏ kilkaset tysi´cyPolaków, którzy, robiàc zakupy w piàteki sobot´, kupowali dodatkowe produkty, ta-kie jak màka, cukier, makaron, olej, soki,d˝emy, konserwy, p∏atki Êniadaniowe czyod˝ywki dla dzieci i wk∏adali je do zbiórko-wych koszy. JesteÊmy uj´ci tak szczerài bezinteresownà pomocà. Podnosi na du-chu ÊwiadomoÊç, ˝e problem niedo˝ywie-nia dzieci w naszym kraju nie jest oboj´tnypolskiemu spo∏eczeƒstwu. Budujàce jest, ˝ew Zbiórk´ ˚ywnoÊci aktywnie zaanga˝owa-∏y si´ gwiazdy estrady, sportu i telewizji.Przeprowadzenie tak du˝ej akcji nie by∏obymo˝liwe bez aktywnego udzia∏u sieci han-dlowych i wielu mniejszych sklepów. Ze-brana ˝ywnoÊç do koƒca 2005 roku trafido organizacji zajmujàcych si´ do˝ywa-niem dzieci.

- Uwieƒczeniem wydarzeƒ weekendu„Podziel si´ Posi∏kiem“ by∏ charytatywnyMecz Gwiazd na stadionie Widzewa w ¸o-dzi, który transmitowa∏a Telewizja Polsat.Na murawie boiska spotka∏y si´ dwie dru-˝yny: Reprezentacja Telewizji Polsat z kapi-tanem Tomaszem Lisem i ReprezentacjaArtystów Polskich, na czele której stanà∏

Olaf Lubaszenko. Relacj´ z Meczu prowa-dzi∏ Krzysztof Ibisz.

- Ten mecz ró˝ni∏ si´ od innych tym, ˝enie ma w nim przegranych. Zwyci´zcamisà wszyscy, którzy wzi´li w nim udzia∏ -obie dru˝yny, kibice na trybunach stadio-nu i widzowie TV Polsat, którzy zdecydo-wali si´ wys∏aç SMS-y, wesprzeç naszà ak-cj´ i nakarmiç g∏odne dzieci. Na trybunyprzyby∏y ca∏e rodziny, sprzedano ponad8000 biletów, z których dochód pozwoliufundowaç dla potrzebujàcych dzieci24000 ciep∏ych posi∏ków! Wielkie emocjetowarzyszy∏y aukcji, która odby∏a si´ tu˝po Meczu. Takie gwiazdy sportu, jak JerzyDudek i Dariusz Michalczewski przekazalina licytacj´ podpisane przez siebie r´kawi-ce, a Dariusz Dziekanowski swojà koszul-k´. Wielbiciele prac Edwarda Lutczynapodbijali cen´ rysunku artysty, który po-wsta∏ specjalnie na rzecz programu „Po-dziel si´ Posi∏kiem“ i zosta∏ opatrzony nietylko przes∏aniem „Lubi´ si´ dzieliç“, aletak˝e charakterystycznym podpisem arty-sty. Aukcja pozwoli∏a na ufundowanie do-datkowych 4020 posi∏ków.

Weekend „Podziel si´ posi∏kiem“ by∏Êwi´tem dzielenia si´ wszystkich tych, któ-rzy nie zapominajà o potrzebujàcych. Suk-ces tego weekendu by∏ wynikiem szerokie-go udzia∏u ludzi dobrej woli. Dzi´kujemy!

Panorama 9

Danone jest mi´dzynarodo-wym koncernem dzia∏ajàcymw bran˝y spo˝ywczej i czo∏o-wym producentem Êwie˝ychproduktów mlecznych na Êwie-cie. Firma jest obecna w Polsceod 1992 roku. Zak∏ady pro-dukcyjne Danone mieszczà si´w Warszawie i Bieruniu. Ogó-∏em firma zatrudnia w Polsceponad 1200 osób.

Page 10: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Nie pami´tam ju˝ kiedy ostatnio takie t∏u-my pojawi∏y si´ na wernisa˝u w katowickimBWA. Ale te˝ i prezentacja jest niezwyk∏a.Pierwsza, wielka retrospektywna wystawamalarstwa Jerzego Dudy-Gracza, zorganizo-wana w rok po jego Êmierci. Sk∏ada si´ na niàoko∏o 120 prac powsta∏ych w latach 1968 -2004. Córka artysty Agata, równoczeÊniekurator tej ekspozycji, uszeregowa∏a dzie∏aw cykle: dom, zapiski historyczne, sacrum-profanum, bestiarium, studium przemijania,inspiracje - fascynacje, choroba na Polsk´.

Tak, choroba na Polsk´. Przywo∏ajmyznamienne s∏owa samego artysty: „Urodzi-∏em si´ w Cz´stochowie, mieszkam na Âlà-sku, maluj´ wy∏àcznie w Polsce, bo jestemcz∏owiekiem chorym na Polsk´. Mog´ ˝yçi pracowaç tylko tutaj. Czuj´ si´ spadkobier-cà tradycji i postaw moich Rodziców, Babeki Dziadków. Czàstkà polskiej kultury, obycza-ju i wiary, b´dàc te˝ dziedzicem polskichgrzechów: g∏upoty, nie˝yczliwoÊci, prywaty,zawiÊci, ob∏udy i kompleksów.“

Wystaw´ otworzy∏ uroczyÊcie prezydentKatowic, Piotr Uszok, ale zanim to nastàpi∏o,Agata Duda-Gracz wyjaÊni∏a tytu∏ prezenta-cji „Remanenty“ - wystaw´ pod takim w∏a-Ênie tytu∏em planowa∏ jej ojciec. Pani Agatawspomnia∏a gorzko mimochodem, ˝e na ka-towickiej ASP którà Duda-Gracz ukoƒczy∏i by∏ jej profesorem, nie ma do tej pory nawetjego zdj´cia. Przemawia∏ dyrektor BWA Ma-rek KuÊ, a tak˝e kole˝anka z lat studenckichartysty, Dorota Kabiesz, która ze zdziwie-niem skonstatowa∏a, ˝e g∏osu nie zabra∏ niktz w∏adz ASP i Zwiàzku. Bez komentarza. Na-strój tonowa∏ prezydent Uszok, który stwier-dzi∏, ˝e prawdziwi przyjaciele i mi∏oÊnicytwórczoÊci Dudy-Gracza sà dzisiaj z nami,

lub odwiedzà póêniej samà wystaw´.Niezwyk∏a twórczoÊç Jerzego Dudy-Gra-

cza zawsze budzi∏a wielkie emocje. Widzowienajcz´Êciej kochali go (i kupowali!), niektó-rzy „wybrzydzali", ˝e epatuje publicystycznàdeformacjà i groteskowà wizjà Êwiata pe∏ne-go zdegradowanych symboli. Uczeni krytycybyli jak zawsze podzieleni - ale nikt nie móg∏przejÊç wobec tego malarstwa oboj´tnie. Ca-∏a Jego twórczoÊç jest g∏´boko osadzonaw polskiej tradycji emocjonalnego ekspresjo-nizmu (przypomina si´ m. innymi W. Wojt-kiewicz), a rodzajowe sceny sà przepe∏nioneduchem tragicznego moralitetu. Tacy te˝ je-steÊmy - mówi nam wprost Jerzy Duda-Gracz. I je˝eli oglàdajàc te obrazy zak∏uje nasnagle w samym sercu - pami´tajmy o s∏o-wach Stanis∏awa Wyspiaƒskiego, ˝e: „toPolska w∏aÊnie“.

Je˝eli na wystawy do Galerii SztukiWspó∏czesnej w Katowicach chodzicie,okreÊlmy to tak - „sporadycznie i raczej rzad-ko“, tym razem nale˝y „koniecznie i bez-wzgl´dnie“ tam si´ wybraç. Czeka Was spo-tkanie z wielkim artystà, który malowa∏ za-wsze to, co mu w duszy gra∏o.

A co gra w Waszej duszy us∏yszycie, gdyspotkacie si´ z Jego twórczoÊcià.

TOMASZ KUD¸A

10 Panorama

Spotkania ze sztukà

Jerzy Duda-Gracz

dom - „A co si´ b´dziemy...“, 1972

bestiarium - „Hamlet Polny“, 1977

studium przemijania - „855 Jurajski“, 1984 zapiski historyczne - „Polska Szko∏a Jazdy II“, 1981 choroba na Polsk´ - „Jeziory - Deszcz“, 2004

inspiracje/fascynacje - „J. Che∏moƒskiemu -Babie lato“, 1979

Page 11: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Panorama 11

Sport

Nasza bryd˝owa m∏odzie˝ (juniorzystarsi - gracze do25 lat) po zdobyciu ty-tu∏u mistrzów Europy polecia∏a na anty-pody, aby walczyç w 10. Dru˝ynowychMistrzostwach Âwiata. Eksperci typowalinajcz´Êciej fina∏ USA - Polska.

W zawodach rozegranych w australj-skim Sydney (7 - 17 sierpnia br.) repre-zentacja Polski zdecydowanie wygra∏arund´ eliminacyjnà, a w pó∏finale nie da-∏a szans Francji. Wielki fina∏ z dru˝ynàUSA mia∏ dramatyczny i niecodziennyprzebieg.

Po rozegraniu regulaminowych 96rozdaƒ zanotowano niezwykle rzadkiw bryd˝u sportowym remis - 194 : 194.Zarzàdzono oÊmiorozdaniowà dogrywk´,w której Amerykanie przechylili ostatecz-

nie losy spotkania na swojà stron´ zwy-ci´˝ajàc 209 : 194. Pora˝ka w finale po-zostawia oczywiÊcie uczucie pewnegoniedosytu, ale nie zmienia faktu, ˝e wice-mistrzostwo Êwiata juniorów, to najwi´k-szy sukces polskiego bryd˝a m∏odzie˝owe-go w liczàcej blisko pó∏ wieku historii Pol-skiego Zwiàzku Bryd˝a Sportowego.

Od dwóch lat trwa hegemonia na-szych juniorów. W ubieg∏ym sezoniew Pradze z∏oto w dru˝ynie wywalczyli ju-niorzy m∏odsi i starsi. Bràzowy medal do-rzuci∏y dziewcz´ta. Z∏oty dublet zosta∏powtórzony w tym roku. Nasi najm∏odsim∏odzie˝owcy (gracze do 20 lat) w lipcu2004 roku w „jaskini lwa" w NowymJorku zdobyli dru˝ynowe MistrzostwoÂwiata a Micha∏ Nowosadzki si´gnà∏ po

zaszczytny tytu∏ Indywidualnego MistrzaÂwiata Juniorów. Ta fantastyczna seriasukcesów dowodzi màdrej, planowejstrategii pracy z m∏odzie˝à, prowadzonejprzez prezesa PZBS Rados∏awa Kie∏basiƒ-skiego i szeroki sztab szkoleniowców.

O przysz∏oÊç polskiego bryd˝a nie mu-simy si´ wi´c martwiç. Pozostaje ˝yczyçsobie tylko, aby nasi aktualni reprezen-tanci wzi´li tym razem, paradoksalnie,przyk∏ad ze swych m∏odszych kolegówi skutecznie powalczyli o najwy˝szew bryd˝u sportowym trofea. Ju˝ za mie-siàc Bermuda Bowl - dru˝ynowe Mistrzo-stwa Âwiata. Nie jedziemy do Estoril(Portugalia) jako jedni z faworytów, aledopóki karty w grze...

TOMASZ KUD¸A

Polscy juniorzywicemistrzami świata

Stojà (od lewej) : Rados∏aw Kie∏basiƒski, Jacek Kalita,Konrad Araszkiewicz, Piotr Màdry, Marek Markowski,Krzysztof Buras, Leszek Nowak.Kl´czà: Wojciech Strzemecki i Krzysztof Kotorowicz.

Page 12: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Dzia∏ajàca w Katowicach od 1929 roku najstarsza wy˝sza uczelnia, Âlàska Akademia Muzycz-na im. Karola Szymanowskiego przystàpi∏a do wznoszenia murów tak d∏ugo przez spo∏ecznoÊçakademickà oczekiwanego gmachu - Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej „Symfonia". Rozpocz´-∏a si´ budowa pierwszej w województwie Êlàskim, zaprojektowanej i budowanej od podstaw salikoncertowej i najwi´kszej akademickiej biblioteki muzycznej w Polsce. W ten sposób AkademiaMuzyczna w Katowicach, obecna poprzez udzia∏ swoich najÊwietniejszych przedstawicieli w Êwia-towym ˝yciu kulturalnym, w oparciu o dotychczasowy wielki dorobek Êrodowiska muzycznego,majàc na uwadze dobro ogó∏u oraz harmonijny rozwój ka˝dego cz∏owieka i spo∏eczeƒstwa regio-nu Êlàskiego pragnie pomna˝aç swoje dokonania na rzecz jego mieszkaƒców, a tak˝e polskiej i eu-ropejskiej kultury.

Budowa Centrum staje si´ mo˝liwa dzi´ki przekazaniu na ten cel europejskich funduszy unij-nych wspomagajàcych narodowà twórczoÊç obecnà w g∏ównym nurcie wyrastajàcym we wspól-nym korzeniu kultury europejskiej. Uczelnia otrzyma∏a na ten cel Êrodki z europejskiego fundu-szu rozwoju regionalnego w ramach dzia∏ania zintegrowanego programu operacyjnego rozwojuregionalnego. Gmach powstaje dzi´ki ˝yczliwemu poparciu idei budowy Centrum przez MinistraKultury, Marsza∏ka Województwa Âlàskiego i Prezydenta Katowic. Partnerami Finansowymi sàMinisterstwo Kultury, Urzàd Marsza∏kowski Województwa Âlàskiego i miasto Katowice.

Projekt Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej powsta∏ w biurze projektów Barysz i Konior Ar-chitekci spó∏ka partnerska. Generalnym wykonawcà jest konsorcjum Budimex - Dromex Oddzia∏Po∏udniowy w Krakowie i Przedsi´biorstwo Rewaloryzacji Zabytków w Krakowie. In˝ynieremkontraktu zosta∏o GórnoÊlàskie Przedsi´biorstwo Wodociàgów w Katowicach i Inwestprojekt-Âlàsk w Katowicach. Istotne miejsce w realizacji pierwszego etapu budowy zajmuje znane i cenio-ne w ca∏ym kraju Prywatne Przedsi´biorstwo In˝ynieryjne Ma∏gorzaty i Gerharda Chrobokówz Nowych Bojszow.

W uroczystoÊci podpisania aktu erekcyjnego uczestniczyli mi´dzy innymi: Waldemar Dà-browski - minister kultury, Micha∏ Czarski - marsza∏ek województwa Êlàskiego, Lechos∏aw Jarz´b-ski - wojewoda Êlàski i Piotr Uszok - prezydent miasta Katowice.

- Chcia∏bym pogratulowaç i podzi´kowaç wszystkim Wam, którzy przyczyniliÊcie si´ do tegoprojektu unaoczniajàcego nam, ˝e kiedy my Polacy mówimy jednym g∏osem w wa˝nych spra-wach, mamy zdolnoÊç realizacji idei, które sà dobre, màdre i pi´kne. Mamy zdolnoÊç napi´cia my-Êli i mi´Êni i uczynienia Polski krajem na miar´ naszych pragnieƒ i marzeƒ. W tak uchwytnymczasie êród∏em satysfakcji ludzi wielkiego talentu i wielkiego ducha. Tylko w tych ostatnich rodzisi´ wielka muzyka, ten rodzaj modlitwy, w którym cz∏owiek wyra˝a wszystko co w nim najsub-telniejsze - powiedzia∏ w czasie uroczystoÊci Waldemar Dàbrowski, minister kultury.

Niezwykle pi´kne s∏owa jak i niezwyk∏y by∏ moment w dziejach najstarszej uczelni na Âlàsku.Foto: Tomasz ˚ak-Urzàd Marsza∏kowski Województwa Âlàskiego

12 Panorama

Bli˝ej Âlàska

Niezwykła chwilaPod redakcjà ALEKSANDRY POLANOWSKIEJ

Page 13: Tygodnik Panorama 2005_21/22

trudniejszym zadaniem będzie uzyskanie właściwej akustyki sali koncertowej przewidzia-nej na 470 miejsc. W tym miejscu najistotniejsze jest przestrzeganie reżimu technologicz-nego i materiałowego, by nie dopuścić do zastosowania materiałów zamiennych, którenie spełniałyby projektowanych warunków. Jestem jednak przekonany, że renomowanygeneralny wykonawca Budimex-Dromex zrealizuje to zadanie z właściwą sobie rzetelno-ścią - dodaje dyrektor Jacek Łakota.

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Ka-towicach Zarząd Inwestycji to 55 lat tradycji i doświad-czenia w wykonawstwie usług inwestycyjnych. Górno-śląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Katowicachjest największym dostawcą wody dla aglomeracji ślą-skiej. Ponieważ przedsiębiorstwo posiada własne za-kłady produkcji wody oraz własne sieci i intensywniew nie inwestuje, potrzebuje wyspecjalizowanej jednost-ki do realizacji takich inwestycji. GPW Zarząd Inwesty-cji jest jednostką na tyle sprawną, że potrafi sprawo-wać nadzór inwestorski również nad zewnętrznymi in-westycjami np. dla samorządów miast, zarządu woje-wództwa czy Urzędu marszałka województwa śląskie-go. GPWZI jest między innymi inwestorem zastępczymdla modernizacji Stadionu Śląskiego w Chorzowie i bu-dowy Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego.

- Wygrywamy wiele przetargów - zauważa mgr Ja-cek Łakota, dyrektor GPWZI w Katowicach. - Realizuje-my całą gospodarkę wodno - ściekową dla gminyŚwierklany. Dla Rydułtów prowadzimy modernizacjęoczyszczalni ścieków, budujemy basen w Łazach gdziejesteśmy inżynierem kontraktu. Wielość zadań bierzesię stąd, że w przeciwieństwie do naszej Firmy, gminynie dysponują swoimi inspektorami nadzoru oraz nieposiadają specjalistycznych i rozbudowanych służbksięgowych. GPW stara się pozyskiwać i rozwijać ryn-ki nie tylko wodne, bo przychody z innych dziedzin po-prawiają wynik ekonomiczny przedsiębiorstwa.

Aktualnie trwają prace budowlane towarzyszącepowstającemu Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej„Symfonia“. To inwestycja szalenie trudna, a zadanieod samego początku naszpikowane problemami. Naj-

Panorama 13

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w KatowicachZarząd Inwestycji

ul. Olimpijska 11, 40-206 Katowicetel.: (032) 2587 641, 2597 139; fax: (032) 2597 562

e-mail: [email protected]

Trudno byłoby znaleźć region Polski w którym BudimexDromex nie wybudował ważnego obiektu użytecznościpublicznej. Równie wiele budowli stanowi trwałą pamiąt-kę obecności tej Firmy na rynkach budowlanych ponad20 krajów świata.

Budimex Dromex - największa polska spółka budowla-na, generalny wykonawca obiektów „pod klucz“, dyspo-nuje doświadczoną kadrą i znacznym potencjałem wyko-nawczym, umożliwiającym realizację najbardziej złożo-nych, indywidualnych i dużych kontraktów.

W tak zwanym budownictwie kubaturowym BudimexDromex potrafi zbudować praktycznie wszystko, a zreali-zowane budowle są najlepszymi referencjami. Z posiada-nym doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami, potencja-łem finansowym i organizacyjnym, a nade wszystko - pa-sją budowania, Budimex Dromex jest w stanie sprostaćnajbardziej złożonym i indywidualnym oczekiwaniomkażdego klienta.

Budimex Dromex SA01-040 Warszawa, Stawki 40

tel.: (+48 22) 623 60 00fax: (+48 22) 623 60 01

e-mail: [email protected]

Prezentacje

Page 14: Tygodnik Panorama 2005_21/22

NIEPOZORNY IMPERATYWZ RODZAJU KATEGORYCZNYCH

W naszym ojczystym j´zyku - i to nie w jego jakiejÊ spe-cjalistycznej odmianie, ale w tym, co jest przez nas na codzieƒ powszechnie u˝ywany -funkcjonuje sporo takichpowiedzeƒ, które nie dajà si´ jednoznacznie zrozumieç. I tonawet wtedy tak si´ dzieje, gdy zdajemy sobie w pe∏ni spra-w´, do jakiej cz´Êci mowy przynale˝à, jakà stanowià cz´Êçzdania, lub te˝, jeÊli same sà zdaniem, to jakiego rodzaju.

Dnia pierwszego wrzeÊnia roku pami´tnegoWróg napad∏ na Polsk´ z kraju sàsiedniego...

Pami´tacie?! A to: Kiedy przyjdà podpaliç domDom w którym mieszkasz - Polsk´...

Moje pokolenie, urodzone po wojnie i ci przed nami, ˝yli w cieniujej wspomnieƒ. Do tamtych czasów wraca∏o si´ w trakcie rodzin-nych, sàsiedzkich spotkaƒ. Wraca∏ czas pogardy na kartach ksià˝ek,kinowym ekranie, w malarstwie. Jako dzieci bawiliÊmy si´ w party-zantów i Niemców z tym, ˝e zabawy owe szwankowa∏y gdy˝ nikt niechcia∏ byç Niemcem a wskazani cz´sto si´ obra˝ali i z niej „wychodzi-li“. Jeszcze tu˝ po wojnie s∏owo „Niemiec“ pisano z ma∏ej litery i rzad-ko przedstawiano inaczej ani˝eli wrzeszczàcego SS-mana, jakby za-pomniano, ˝e Niemcami byli Goethe, Schiller, Beethoven. Artur Ru-binstein zapytany kiedyÊ gdzie nigdy nie wystàpi odpowiada∏: „W Ne-palu, gdy˝ za wysoko i w Niemczech gdy˝ za nisko“. Zresztà t´ odpo-wiedê przypisywano tak˝e innym artystom. André Malraux, francu-ski pisarz i polityk jeszcze w póênych latach 50. powiada∏: „Tak ko-cham Niemców, ˝e ciesz´ si´ i˝ sà dwa paƒstwa“. Wrzesieƒ w PolsceLudowej - bez wskazywania jej charakteru, a czasu - by∏ MiesiàcemPami´ci Narodowej. Znów sobie przypominam z lat dzieciƒstwa: cho-dziliÊmy ca∏à klasà na cmentarz aby zadbaç o ˝o∏nierskie mogi∏y, pe∏-niliÊmy harcerskie warty. Czy wpajano w nas niech´ç do Niemieci Niemców? Indoktrynowano w zamierzony bàdê nie zamierzonysposób? Zapewne by∏o w tym wiele ideologii, pewnie po lekturze„Krzy˝aków“, a jeszcze bardziej obejrzeniu filmu Aleksandra Fordazrealizowanego na podstawie powieÊci Henryka Sienkiewicza rozno-si∏a nas duma, ˝e butni zakonni rycerze zas∏ali grunwaldzkie pola.Lecz z drugiej strony Niemcy Zachodnie jawi∏y si´ jako kraj gospodar-czego cudu; lepszego, ∏atwiejszego ˝ycia. Zw∏aszcza na Âlàsku, lecznie tylko, sporo osób majàcych krewnych nad Renem roztacza∏o baj-kowy obraz. Ale dla równowagi propaganda straszy∏a rewan˝ystami,kanclerzem Adenauerem, odzianych w krzy˝ackie opoƒcze itd.

1 wrzeÊnia by∏ dniem przypomnienia, a archiwalne taÊmy strzela-jàcego salwami 150-milimetrowych dzia∏ pancernika Schleswig-Hol-stein mocno tkwi∏y w pami´ci Polaków. W 1965 roku spo∏eczeƒ-stwo, które ju˝ straci∏o zaufanie do W∏adys∏awa Gomu∏ki i dawnoprzeminà∏ entuzjazm paêdziernika 1956 roku, popar∏o I sekretarza

partii w jego ataku na polskich biskupów, którzy wystosowali pa-mi´tny list do niemieckich hierarchów koÊcielnych zaczynajàcy si´od s∏ów: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie“. Katolickiemu,w swej ogromnej wi´kszoÊci spo∏eczeƒstwu nie mieÊci∏o si´ w g∏owie- prosiç Niemców o przebaczenie. Powszechnie uwa˝ano inicjatyw´KoÊcio∏a za co najmniej przedwczesnà.

O tych wszystkich zdarzeniach myÊla∏em uczestniczàc w bardzoskromnych uroczystoÊciach przypominajàcych 66. rocznic´ wybu-chu II wojny Êwiatowej. Ponad pó∏ wieku stanowi odleg∏à przesz∏oÊç.Uporczywe weryfikowanie dziejów oraz nadu˝ywanie powoduje zm´-czenie. Lekcje historii nale˝à w szko∏ach do najmniej lubianych, za-wracanie g∏owy przesz∏oÊcià, kiedy wszystko ukierunkowane jest naprzysz∏oÊç zda si´ istotnie nie mieç sensu. ZnajomoÊç j´zyków, znajo-moÊç technik marketingowych, umiej´tnoÊci prezentacji, orientacjaw przepisach bankowych pozwalajà „znaleêç si´“ w ka˝dym zakàtkuÊwiata. ZnajomoÊç przesz∏oÊci... Na co to komu? O tym rozmawia∏emz m∏odymi ludêmi. Ich argumenty by∏y skonstruowane logicznie,podparte przyk∏adami. Mówienie o przesz∏oÊci jako o kotwicach naktórych trzyma si´ naród - bardzo pi´kne, szlachetne, pachnie jednakegzaltacjà. Byç mo˝e by∏o potrzebne w latach braku niepodleg∏oÊci,czy niepe∏nej niepodleg∏oÊci, co znów nakazuje oddaç sprawiedliwoÊçw∏odarzom PRL-u, którzy do przesz∏oÊci przyk∏adali mo˝e nawet nad-miernà wag´. Tylko ˝e przesz∏oÊç po którà si´ si´ga wybiórczo, prze-sz∏oÊç majàca s∏u˝yç doraênym interesom, cz´sto jest instrumentembardzo niebezpiecznym. A ja odnosz´ wra˝enie, ˝e z historii uczynio-no wy∏àcznie narz´dzie polityczne, bàdê swoisty spot reklamowy ma-jàcy nas do czegoÊ przekonaç, nak∏oniç.

Nie jestem zwolennikiem nawrotu do akademii rocznicowych z re-cytowaniem strof W∏adys∏awa Broniewskiego, chocia˝ to pi´kna po-ezja, ale nadmierne manifestowanie kordialnoÊci pomi´dzy przedsta-wicielami dawnych przeciwników te˝ pachnie sztucznoÊcià, nienatu-ralnoÊcià. UÊmiechy, uÊciski chyba nie przystojà. Zbigniew Herbertpisa∏ w wierszu: „Nie przebaczaj, bo nie masz prawa przebaczaçw imieniu tych, których rozstrzelano o Êwicie“. To nie by∏ apelo trwanie w nienawiÊci, nawet nie o trwanie w pami´ci. To by∏ apelo zachowanie godnoÊci, prawdy i pomimo up∏ywu czasu nie wolnorelatywizowaç poj´ç ofiary i kata. Tadeusz Borowski naznaczonyokupacyjnym pi´tnem napisa∏, ˝e ˝ywi zawsze majà racj´ nad umar-∏ymi, ale by∏o w tym stwierdzeniu tak wiele goryczy, ˝e sam dalej ˝yçnie potrafi∏...

BOGUS¸AW MÑSIOR

WRZESIEŃ

DD zz ii ee ńń dd oo bb rr yy .. .. ..

Panorama14

ĆĆ ww ii ee rr ćć tt uu zz ii nn aaI do takiego gatunku powiedzeƒ nale-

˝y z ca∏à pewnoÊcià polecenie „streszczajsi´“. JeÊli w jego brzmieniu nie s∏ychaçwyraênego znaku wykrzyknienia (nazy-wanego te˝ czasem wykrzyknikiem),wówczas, zupe∏nie nie wiadomo, jak tonale˝y rozumieç. Jako polecenie nie pod-legajàce dyskusji? Jako jej uci´cie? Jakoalternatywnà propozycj´ czyli coÊ w ro-dzaju delikatnej sugestii, ˝e mo˝na by to,co si´ mówi, powiedzieç - no w∏aÊnie,jak? Szybciej? Krócej? Czy najlepiejw ogóle nic nie mówiç.

Wiadomo natomiast, ˝e jeÊli ktoÊ mo-˝e si´ do nas zwróciç w taki sposób - mó-wiàc „streszczaj si´“ - to my tak napraw-d´ nie mamy wtedy ju˝ nic do gadania.Chocia˝ byÊmy nawet mieli bardzo du˝odo powiedzenia. I zazwyczaj mamy. Cz´-

sto coÊ takiego, co wymaga wyczerpujà-cego wywodu, podzielenia si´ z wàtpli-woÊciami podpartymi przes∏ankami niedo podwa˝enie. Ale gdy pe∏ni zaufania -nie mówiàc o pe∏ni nadziei - zaczynamypo pokonaniu wewn´trznych oporówformu∏owaç pierwsze zdania naszej wy-powiedzi, niczym przys∏owiowy kube∏zimnej wody spada na nas owo bezkom-promisowe „streszczaj si´“.

Na ka˝dego z nas wprawdzie spaÊçmo˝e coÊ takiego, ale konkretnie to naj-cz´Êciej spada na dzieci. Ten niepozornyw swojej spo∏ecznej wymowie impera-tyw rodzaju kategorycznego „streszczajsi´“ jest u nas standardowà, powiedzieçmo˝na od˝ywkà zniecierpliwionych ro-dziców. Zniecierpliwionych pytaniamiswych pociech w wieku ich ekspansyw-

Page 15: Tygodnik Panorama 2005_21/22

To zaczyna∏ byç najmodniejszy duet. Na ogó∏nie lubi´ ∏atwizny, ale pomyÊla∏em, ˝e w dialoguimprowizowanym, a taki w tej scenie paradoku-mentalnej przewidywa∏em, b´dà dobrzy. Nieprzewidzia∏em, ˝e jeden i drugi nie interesowa∏si´ pi∏kà i czuli si´ nieswojo w obcym temacie,dlatego wyszed∏ dialog ciut sztywny. W tej sce-nie wszystko by∏o autentyczne ñ kr´cona by∏aw Klubie Dziennikarzy, a wódka prawdziwa. Niechcia∏em przedawkowaç z alkoholem bo prze-sta∏o by byç dowcipne. Nie trafi∏em, bo gdy ta-Êma nam si´ skoƒczy∏a dopiero wtedy duet osià-gnà∏ apogeum i tylko zaciska∏em z´by, patrzàcjak tryskajà dialogowymi pere∏kami. Po zdj´-ciach kontynuowali biesiad´ ju˝ za w∏aÊnie za-robione pieniàdze. ÂciÊle za Jasia bo mimo, ˝estawk´ mia∏ o po∏ow´ ni˝szà od Zdzicha gestmia∏ wielki. Odwrotnie Maklak. Poza tym, dziÊma∏o kto wie, ale Zdzichu uwa˝a∏ siebie za coÊlepszego od Himilsbacha; by∏ zawodowcem a Ja-sio amatorem. Zawsze to Zdzichu podkreÊla∏.Niewidomo tylko czy mówi∏ serio. Nigdy nie wi-domo by∏o kiedy mówi serio. Wszystko wyg∏a-sza∏ z tak kamienna twarzà, ˝e dezorientowa∏nawet najlepszych znawców swej osobowoÊci.

KiedyÊ przyszed∏em do „Dziennikarzy“ i zo-sta∏em zaproszony do stolika gdzie Zdzichuprzedstawi∏ mi „swojà Panià“. By∏a kwiaciarkàobok, na Foksal. S∏ucha∏a opowiadaƒ i ploteczekz bran˝y filmowej. Nagle zapyta∏a: „Zdzichu, ilekosztuje taki film?“. Maklak skromnie rzuci∏:„kilka melonów“. - „Zdzisiu, co si´ b´dziesz pie-przy∏ z tymi chamami. Dam ci fors´ na film i b´-dziesz sobie kr´ci∏ co chcesz“.

Szkoda, ˝e nie poczeka∏a z propozycjà. DziÊwykosi∏a by Rywina.

TE˚ WYBORY

Kanclerz Schroeder wniós∏ do Bundestagu wniosek o vo-tum ufnoÊci. Krok ten zapowiada∏ ju˝ w maju, po przegranychwyborach do Landtagu w Nadrenii-Westfalii. Przed pos∏amiuzasadnia∏ t´ decyzj´ brakiem poparcia dla swej polityki w sze-regach czerwono-zielonej koalicji. Poniewa˝ bez takowej niemo˝e rzàdziç, trzeba rozwiàzaç Bundestag i rozpisaç wczeÊniej-sze wybory, które sà najlepszym sposobem do wyciàgni´cianarodu niemieckiego z g∏´bokiego impasu.

JeÊli naród niemiecki znajduje si´ w g∏´bokim impasie, któ˝go weƒ wp´dzi∏? Ano, dokona∏y tego od lat rzàdzàce partieCDU/CSU, SPD, FDP oraz Zieloni. G∏ównych sprawców wymieƒmy zaÊ po nazwiskach:Kohl, Merkel, Schaeuble, Weigel, Stoiber, Schmidt, Schroeder, Eichel, Genscher, Kmkel, Fi-scher i tysiàce innych, piastujàcych ciep∏e posadki w parlamentach i rzàdach.

Kanclerz, który nie widzi mo˝liwoÊci dalszego rzàdzenia, mo˝e przecie zrezygnowaç zestanowiska. Po co mu nowe wybory? Jednak o dymisji ani s∏owa. Za to mowa o ponownejkandydaturze na kanclerza w nowych wyborach. Jak by nie by∏o, szef rzàdu berliƒskiegopragnie zaufania a wi´kszoÊç Bundestagu mu go nie udziela, tak ˝e kanclerz mo˝e zaraz po-biec do prezydenta Republiki z wnioskiem o jego rozwiàzanie. Prezydent mo˝e rozwiàzaçparlament, jeÊli uzna, ˝e argumentacja kanclerza jest niepodwa˝alna. Do takiego stwierdze-nia potrzebne by∏y Koehlerowi a˝ trzy tygodnie, które sp´dzi∏ podobno na intensywnych dy-wagacjach. Po czym, ten z ∏aski CDU/CSU i FDP urz´dujàcy prezydent og∏osi∏, i˝ naród znaj-duje si´ w katastrofalnej sytuacji finansowo-gospodarczej, lecz mimo to, mo˝e wybuliç kil-kaset milionów Euro na nowe wybory 18 wrzeÊnia. Prezydent Koehler nie za˝àda∏ od Bun-destagu wype∏nienia obowiàzku i bez wzgl´du na partyjne interesy dbania o dobro spo∏e-czeƒstwa. Pan prezydent umy∏ ràczki, post´pujàc formalnie zgodnie z prawem. WrzeÊniowewybory doprowadzà prawdopodobnie do sytuacji, w której ani chadecja ani socjaldemokra-cja nie b´dà mog∏y utworzyç wi´kszoÊci parlamentarnej. Pozostanie wi´c jako rozwiàzaniewielka koalicja, czyli uk∏ad mo˝liwy i obecnie. Skoro dziÊ mo˝na utworzyç wielkà koalicj´,by „ratowaç" naród, po co nowe wybory?

Odpowiedê (jak zwykle, gdy chodzi o polityków) jest bardzo prosta: ˝àdza w∏adzy i tysià-ce ciep∏ych posadek. Chytry kanclerz doszed∏ do wniosku, ˝e czekajàc do koƒca okresu legi-slacyjnego nie b´dzie mia∏ szans na ponowny wybór. Przeszed∏ wi´c do ofensywy. Zmusi∏swym wnioskiem o zaufanie w Bundestagu opozycj´ do szybkiego mianowania kandydatana kanclerza i og∏oszenia programu wyborczego. Chytra CDU/CSU dosz∏a do wniosku, ˝ema wspania∏à okazj´ przej´cia w∏adzy. Rozpocz´∏a si´ krótka kampania wyborcza, która zdapotwierdzaç kalkulacj´ Schroedera. Chadecja mianowa∏a panià Merkel jako kandydatk´ nakanclerza. Po raz pierwszy mia∏aby nim zostaç kobieta. Do tego córka ewangelickiego pa-stora i to jeszcze pochodzàca z NRD. Zaprawd´, prawdziwa to rewolucja w katolicko-konser-watywnym skrzydle CDU/CSU. Takie oto rzeczy umo˝liwi∏y w Republice siedmioletnie spra-wowanie w∏adzy przez duet Schroeder/Fischer. W euforii wyborczej chadecja og∏osi∏aw swym programie podniesienie podatku VAT. Spo∏eczeƒstwo zrozumia∏o, i˝ nie chodzi tuo reformowanie systemu, lecz o ∏atanie dziur bud˝etowych, dodatkowo z kieszeni podatni-ka. Notowania chadecji spadajà a urz´dujàcy jeszcze kanclerz zaciera z uciechy r´ce.

Mo˝e pani Merkel, by∏a protegowana kanclerza Kohla, poprowadzi nowy rzàd. A mo˝ei nie. Tak czy owak, spo∏eczeƒstwo zap∏aci za nowy podzia∏ posadek kliki politycznej Repu-bliki Federalnej Niemiec.

RICHARD SABELA

15Panorama

KadryJanuszaKidawy

JEDYNY TAKI DUET

Widzianeznad Renu

nej, wi´c i natarczywej ciekawoÊci wszyst-kiego, co jest.

Nie pozwalajàc przy pomocy „streszczajsi´“ swoim pociechom wypowiedzieç si´tak, jakby tego pragn´∏y, lekcewa˝ymy jew katastrofalny dla ich rozwoju sposób.Ubli˝amy ich godnoÊci dopiero formowanej.Wprowadzamy chaos w te˝ dopiero co za-wiàzywanà logik´. Burzymy poza tym ichÊwiaty wartoÊci oparte na s∏owie, jako pod-stawowym budulcu.

A przede wszystkim uczymy ich od pod-staw lekcewa˝enia tego, ˝e ktoÊ coÊ mo˝emieç w ogóle do powiedzenia, a czego skut-ki potrafià byç nieodwracalne. Jedyna po-ciecha to fakt, ˝e siniaków na psychice niewidaç.

Ale to marna przecie˝ pociecha.EDMUND WOJNAROWSKI

Uśmiechnij się...

Page 16: Tygodnik Panorama 2005_21/22

RozmaitoÊci

16 Panorama

Maksa Gierymskiego (1846 - 1874) nie trzeba przedstawiaç. Nosimy go niejakow sobie jako czàstk´ ÊwiadomoÊci narodowej, majàc zakodowane w pami´ci takie je-go arcydzie∏a jak np. „Patrol powstaƒczy“, „WieÊ nocà“, „Alarm w obozie powstaƒ-czym“, „Wiosna w ma∏ym miasteczku“, widoki Warszawy a tak˝e liczne wyjazdy napolowania.

Jedna jest wszak˝e cecha wspólna, która ∏àczy wszystkie dzie∏a tego artysty - wiel-kie i te mniejszej wagi, b´dàce dopiero zapowiedzià póêniejszej eksplozji talentu. Jestnià jakaÊ g∏´boka uczciwoÊç wobec natury, spojrzenie na nià nasycone obiektywi-zmem, którego nie màci ˝adna pokusa idealizowania i teatralizacji. Maks Gierymskima pe∏ne poczucie odpowiedzialnoÊci za wizj´ Êwiata, którà oferuje swojemu odbior-cy. Skoro jest zafascynowany samà istotà zjawiska przyrodniczego, poprzestaje natym. Nie musi, bo i po co, si´gaç po sztuczne rekwizyty i Êrodki upi´kszajàce. Jakopierwszy rozszyfrowa∏ t´ „tajemnic´“ Maksa jego biograf, Antoni Sygietyƒski. Pisze onmianowicie tak:

„...Maks Gierymski nie stara∏ si´ nigdy kokietowaç widza swymi uczuciami, ani te˝zmuszaç go do odczuwania takich a nie innych wra˝eƒ. Chcia∏ przedstawiç w swychobrazach pewien wyraz natury, jej fizjonomi´ ruchliwà i dosadnà w rozmaitych chwi-lach, pozostawiajàc widzowi ca∏à swobod´ doznawania takich lub innych wzruszeƒ...“.

W´drówki przedmiotówPRZEZ ¸ZY DO SZCZ¢ÂCIA

Z fasolki usuwamy koƒce i dzielimystràczki na pó∏. Pomidory nacinamy od górykrzy˝ykiem i odcinamy od do∏u rdzeƒ. Wk∏a-damy je na chwil´ do wrzàtku (nie d∏u˝ej ni˝

1 min.). Gdy nieco ostygnà Êciàgamy skórk´,kroimy na pó∏ poprzecznie i wyrzucamypestki. Dzielimy na drobne kawa∏ki. Czosnekrozdrabniamy. Cebulki obieramy i dzielimy

na çwiartki. Na roz-grzanà oliw´ wrzu-camy cebulki i lekkoje rumienimy. Dok∏a-damy pomidoryi sma˝ymy razem kil-ka minut. Wrzucamyfasolk´, czosnek

i otarty z ∏ody˝ek tymianek. Przyprawiamysolà i pieprzem wedle uznania. Dusimy podprzykryciem ok 20 - 30 min. na ma∏ymogniu, mieszajàc od czasu do czasu.

Gotuj z nami

Fasolka szparagowa z pomidorami

Sk∏adniki:

1 kg fasolki szparagowej,5 du˝ych, dojrza∏ych pomidorów,3 zàbki czosnku,10 ma∏ych, bia∏ych cebulek,4 ∏y˝ki oliwy,kilka ∏ody˝ek tymianku, sól, pieprz

Te w∏aÊnie warunki spe∏nia mój ma∏y, nie podpi-sany pejza˝yk przypisywany (i chyba s∏usznie) M.Gierymskiemu. Prosz´, jest tu obok do wglàdu. P∏ót-no nalepione na tektur´, wym. 32 x 41cm, na od-wrocie czerwonym tuszem napisana informacja: „M.Gierymski 1868 r - taki napis na starym blejtramie.“

Mamy tu jak˝e skromny, ale przecie˝ niebanalnymotyw. Oto p∏ynie sobie nizinny strumyk otoczonyz obu stron postrz´pionà g´stwà ni to krzewów, nimizernych drzewek (Mazowsze...?). Zapada zmierzchi na niebie ukazujà si´ delikatne ró˝owo-czerwonezorze. Owe ∏uny, si∏à rzeczy „fajerwerkowe“ sà jed-nak maksymalnie dyskretne i stonowane. I na tymartysta poprzesta∏, nie doda∏ ˝adnych ozdobnikówczy detali podnoszàcych nastrojowoÊç przedstawie-nia. Mimo to tchnie ono bezpretensjonalnym wdzi´-kiem zapadajàcego wieczoru i mo˝e si´ podobaç tak-˝e tym bardziej wymagajàcym koneserom.

JeÊli wierzyç informacji na podobraziu, praca tapowsta∏a w 1868 roku czyli w pierwszej fazie pobytuMaksa w Monachium. Ambitny artysta stojàcyo krok od europejskiego sukcesu, bynajmniej jak wi-daç nie rezygnowa∏ z kontynuowania studiów nadrodzimym pejza˝em za co zbiera∏ ci´gi od warszaw-skich recenzentów. Jeden z nich, Felicjan Faleƒski kpi∏sobie w „Tygodniku Ilustrowanym“ z krajobrazuMaksa w sposób dosadny i wielce z∏osliwy: „...Poka˝e-my teraz jak krajobrazów malowaç nie nale˝y. Otorobota p. M. Gierymskiego noszàca nazw´ „Krajobrazw po∏udnie", za cen´ niepomiernà rubli srebrem sto. -Jakie˝ to tedy - zapytuj´ - jest ono po∏udnie? W jakiej˝e si´ ono porze roku odbywa lub pod jakà strefà? Có˝znaczà te k∏aki w powietrzu i te paku∏y na dole? K∏akisà to ob∏oki, k∏´by paku∏ wyobra˝ajà drzewa...“.

Dosz∏o tu do ostrego zderzenia niewinnych mikro-bów nowoczesnoÊci w pejza˝u Maksa z ˝elaznym ka-nonem pi´kna obowiàzujàcym w tamtej epoce.A swojà drogà, ciekawe co by te˝ ówczeÊni zoile po-wiedzieli na temat mojego „Potoku o zachodzie“ czy-li hipotetycznej pracy Maksa. Czy te˝ k∏aki i paku∏y?Nie wiem, ale pod adresem p∏ócienka pad∏yby za-pewne s∏owa równie mocne i obel˝ywe. No i dobrze,no i na zdrowie, w ten oto przewrotny sposób umoc-ni∏bym swà chwiejnà nieco wiar´ w autorstwo ko-chanego Maksa. Przez ∏zy do szcz´Êcia, jak w przed-wojennym polskim filmie.

ANDRZEJ ¸OJANFoto S¸AWEK BOROWSKI

Page 17: Tygodnik Panorama 2005_21/22

17Panorama

Na ksi´garskich pó∏kach

kàcik z ksià˝kà

Wspomnienieo Stanis∏awie J´drzejku

Wielki pok∏on trzeba z∏o˝yç tym, którzyprzyczynili si´ do wydania ksià˝ki poÊwi´-conej Stanis∏awowi J´drzejkowi i JegotwórczoÊci. Tak ka˝da Ma∏a Ojczyzna po-winna sp∏acaç d∏ug wdzi´cznoÊci wobectych, którzy twórczo i owocnie s∏u˝yli jejprzez d∏ugie dziesi´ciolecia. Tom otwierapi´kny esej autorstwa Reny Rolewicz, przybli˝ajàcy szlachetnà postaç urodzonego w So-snowcu nauczyciela, kronikarza i piewcy Zag∏´bia, literata i historyka z zami∏owania,autora bardzo wielu prac popularno-naukowych, powieÊci i utworów poetyckich, znako-mitego fraszkopisarza i wytrawnego gaw´dziarza, nazywanego „bardem zag∏´biow-skim“, a nawet „Sosnowiczaninem 100-lecia“.

˚y∏ 96 lat. Zbierane niemal przez ca∏e doros∏e ˝ycie legendy, klechdy i podania, zwià-zane z dziejami jego zag∏´biowskiej ojczyzny zebrane zosta∏y w dwu tomach pt. „Nad Bry-nicà i dwiema Przemszami“ oraz „Sosnowiec. Opowiadania i legendy“.

Jego bardzo bogaty ˝yciorys dostarcza materia∏u na obszernà i interesujàcà monogra-fi´, w której wiele wàtków mia∏oby tak˝e du˝e znaczenie historyczne, jak chocia˝by d∏u-goletnia wspó∏praca i przyjaêƒ z Marianem Kantorem-Mirskim (ojcem Tadeusza Kanto-ra), praca w Szkole Podstawowej w Szopienicach, wojenny pobyt we Lwowie, prowadze-nie z ramienia Rady G∏ównej Opiekuƒczej internatu dla sierot wojennych w PieskowejSkale, powrót do Szko∏y Podstawowej w Szopienicach i kierowanie nià do momentu, gdytrzeba by∏o wybieraç mi´dzy uznawanymi przez siebie wartoÊciami a politykà nowychw∏adz, dorabianie na koloniach letnich organizowanych w Istebnej przez Hut´ Baildon,dzia∏alnoÊç spo∏eczna, kawiarniane zwyczaje... Ksià˝ka zawiera wiersze i fraszki Stanis∏a-wa J´drzejka oraz artyku∏y jemu poÊwi´cone. Ilustrujà jà liczne zdj´cia oraz rysunki au-torstwa samego piewcy Zag∏´bia. Âmia∏o mo˝na powiedzieç, ˝e adresowana jest ona nietylko do tych, którzy go znali.

Jakie ksià˝ki najch´tniej kupujem (czytamy?)

W polskich ksi´garniach coraz cz´Êciej najszybciej kupowane sà ksià˝ki, które równieszybko znajdujà amatorów (mówiàc z niewielkim uproszczeniem) na ca∏ym Êwiecie. Takjest na przyk∏ad z ksià˝kami Dana Browna, autora g∏oÊnego „Kodu Leonarda da Vinci“,którego cztery ksià˝ki sprzedano w tym roku w Polsce w iloÊci pó∏ miliona egzemplarzy.To samo mo˝na powiedzieç o takich autorach jak: John Grisham, Danielle Steel czy Pau-lo Coelho, którego najnowsza powieçç „Zahir“ znalaz∏a ju˝ 100 tys. nabywców. WÊródpolskich autorów taki wynik od lat ma niemal zagwarantowany Katarzyna Grochola(tym razem za „Osobowoçç çmy“). Nie jest te˝ niespodziankà, ˝e podobny iloÊciowo suk-ces odnotowa∏ równie˝, debiutujàcy w roli prozaika „Twierdzà szyfrów“, Bogus∏aw Wo-∏oszaƒski.

Te dane pozostajà jednak w tle ksià˝ek napisanych przez Jana Paw∏a II lub jemu po-çwi´conych. Ju˝ wyniki sprzeda˝y og∏oszone na koniec czerwca wskazywa∏y na ich abso-lutnà dominacj´ na rynku ksi´garskim. DoÊç powiedzieç, ˝e w pierwszych szeÊciu miesià-cach tego roku „Pami´ç i to˝samoÊç“ (bestseller ostatnich 20 lat!) sprzedano w iloçci 1,1mln egz., „Tryptyk rzymski“ w ok. 630 tys. egz., a tom wspomnieƒ „Wstaƒcie, chodêmy“w iloÊci 440 tys. egz. W sumie w tym czasie ∏àczna sprzeda˝ ksià˝ek „papieskich“ przekro-czy∏a w Polsce 3 mln egzemplarzy! A nadal sà one sprzedawane i na dodatek wzros∏a iloÊçnowych tytu∏ów.

Tymczasem krytycy zwracajà uwag´, ˝e na list´ bestsellerów w naszym kraju trafiajàte˝ ksià˝ki wybitne, wskazujàc przy tej okazji np. „Cieƒ wiatru“ Carlosa Ruiza Zafona czy„Rzecz o mych smutnych dziwkach“ Gabriela Garcii Marqueza.

Nadal jednak z przykroÊcià trzeba stwierdzaç, ˝e iloÊç kupowanych czy czytanychksià˝ek (na g∏ow´ obywatela) jest w naszym kraju ˝enujàco niska, iloÊç wydawanych ty-tu∏ów raczej skromna, a ich nak∏ady przewa˝nie doÊç symboliczne.

PIOTR ISARCZYK

LIBER Sp. z o.o.Warszawa,

Krak. PrzedmieÊcie 24www.liber.pl

NAJLEPIEJSPRZEDAJĄCE SIĘ TYTUŁYWE WRZEŚNIU 2005 r.

ksià˝kowalista przebojów

Panoramiczna

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

S. Marai „Występ gościnnyw Bolzano“, CZYTELNIKM. Wilk „Wołoka“, WYDAW-NICTWO LITERACKIEM. Svandrlik „Czarni baronowiealbo walczyliśmy za cepicki“,ASPRA-JRS. Marai „Wyznania Patrycju-sza“, CZYTELNIKM. Krajewski „Widma w mieścieBreslau“, W.A.B.A. Stasiuk „Jadąc do Babadag“,WYDAWNICTWO CZARNEA. Oz „Opowieść o miłościi mroku. Powieść autobiogra-ficzna“, MUZAH. Michaux „Barbarzyńcaw Azji“, ŚWIAT LITERACKIS. Marai „Dziennik“, CZYTEL-NIKB. Reitschuster „Władimir Putin.Dokąd prowadzi Rosję?“,ŚWIAT KSIĄŻKIW. Jagielski „Dobre miejsce doumierania“, W.A.B.A. Lange, R. Finger „Tajemniceuwodzenia“, FALCOMP STUDIOI. Strumiński, J. Socała „Rękopiszagubiony w Jeleniewie“,MUZAM. Houellebecq „Platforma“,W.A.B.W. Kuczok, W. Kowalewski,R. Ziemkiewicz, M. Nurowska„Wszystkie dni lata“, W.A.B.

Page 18: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Beskidzkie Muzeum Etnograficzne w WiÊle sta∏o si´ miejscem wystawyprac wybitnych wspó∏czesnych polskich malarzy. Impreza zainicjowana zo-sta∏a w paêdzierniku 2004 roku przez Bo˝en´ i Jana Kawuloków z Koniako-wa, z udzia∏em dziewi´tnastu artystów. Dzieƒ 9 wrzeÊnia 2005 roku przej-dzie do historii tego Muzeum. To w jego zacnych murach, dawnej gospodywiÊlaƒskiej, zabrzmia∏a muzyka fortepianowa Chopina i Debusy’ego w wy-konaniu artystów Stanis∏awa Deji i Katarzyny Bator. Koncert prowadzi∏ red.Maciej M. Szczawiƒski, poeta, krytyk literacki z PR Katowice. „Swoje pi´çminut“ mia∏a równie˝ znakomita prezenterka, gospodyni tego spotkania -Ma∏gorzata KiereÊ, kierownik placówki. Mam nadziej´, ˝e dla „pe∏nej inte-gracji Sztuki Beskidzkiej", w najbli˝szej przysz∏oÊci zostanà zaproszeni rów-nie˝ artyÊci malarze z drugiej strony Beskidów - Jab∏onkowa. W tegorocz-nych „Integracjach“ udzia∏ wzi´li: Roman Banaszewski - Kraków, Ewa J´-

Panorama18

Kultura

• WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZE

Redaguje ANNA G¸UCH

II BESKIDZKIE INTEGRACJE SZTUKI

Bardzo udane dla polskich twórców by∏o Biennale GrafikiPaƒstw Morza Ba∏tyckiego „Kaliningrad-Koenigsberg 2005“,na którym swe prace prezentowali artyÊci z dziewi´ciu paƒstwbasenu Morza Ba∏tyckiego. Grand Prix przyznane zosta∏o Mal-winie Niespodziewanej z Krakowa. Mi´dzynarodowe jury na-grodzi∏o jej monumentalne w rozmiarach linoryty, których te-matykà jest bezbronnoÊç cz∏owieka wobec losu, up∏yw czasui nieuchronnoÊç Êmierci. Laureatka cz´sto podkreÊla, ˝e „(...)wi´kszoÊç prac pokazywanych na wspó∏czesnych przeglàdachsztuki w Polsce operuje j´zykiem realizmu korzystajàcego z foto-grafii i na bie˝àco komentujàcego rzeczywistoÊç. Ja zajmuj´ si´czymÊ innym, myÊl´ nawet, ˝e wbrew obowiàzujàcym modom,skupi∏am si´ przede wszystkim na uczuciach cz∏owieka uniwer-salnego - nie uwik∏anego w swojà p∏eç. Na szcz´Êcie nie musz´

nawiàzywaç do np. polityki, bo odnosz´ si´ do cz∏o-wieka (...)“. Wystarczajàco dla niej aktualne i zara-zem uniwersalne jest to, ˝e w niektórych swych pro-jektach mówi np. o mi∏oÊci, a nawet nami´tnoÊci,a w innych - jak te docenione na Biennale Grafikiw Kaliningradzie - o nieuchronnoÊci Êmierci i drodzedo niej cz∏owieka.

Wyró˝nienia przywieêli z Kaliningradu dwaj twór-cy z Rzeszowa: Ryszard Otr´ba i Stanis∏awa Walicki.

W KALINGRADZIE GRAND PRIX I DWA WYRÓ˚NIENIA

W tym roku, z inicjatywy ministrakultury, ustanowiony zosta∏ medal„Gloria Artis“ (Chwa∏a Sztuce), hono-rujàcy dokonania najwybitniejszychpostaci Êwiaty kultury i sztuki. W przy-sz∏oÊci - jak mo˝na sàdziç - to cennei wymowne wyró˝nienie b´dzie bardzoreglamentowane. Teraz przyznane zo-sta∏o a˝ 34 osobistoÊciom polskiej kul-tury i sztuki. Na uroczystym wr´cza-niu medali w Teatrze Stanis∏awow-skim w ¸azienkach Królewskichw Warszawie minister kultury Walde-mar Dàbrowski podkreÊli∏, ˝e to wyró˝-nienie jest ho∏dem i podzi´kowaniemdla „kwiatu polskiej kultury“, a bez„twórczej obecnoÊci“ uhonorowanychartystów polska kultura by∏aby dzisiajbezbronna wobec konsumpcyjnej rze-czywistoÊci i kultury masowej.

Medale „Gloria Artis“ otrzymali:Magdalena Abakanowicz, W∏adys∏aw

HO¸D DLA„KWIATU POLSKIEJ KULTURY“

Page 19: Tygodnik Panorama 2005_21/22

drek Czarnota - Sosnowiec, Stanis∏awChomiczewski - Uhryƒ w Beskidzie Sàdec-kim, Wac∏aw Jagielski - Lubaƒ Âlàski, Ja-nusz Karbowniczek - Bielsko - Bia∏a, Wi-told Ko∏ban - Kraków, Iwona Konarzew-ska - Istebna, Ma∏gorzata Lalek - ¸ódê,Franciszek MaÊluszczak - Warszawa, Sta-nis∏aw MazuÊ - Tychy, Robert Olszewski -Paczków, Krzysztof Pasztu∏a - Katowice,Artur Przebindowski - Kraków, Anna Sza-manek - Gorzów Wielkopolski, Ernest Za-wada - Cieszyn, Jan ˚yrek - Koniaków.

Tekst i foto ROMAN CHOWANIEC

Bartoszewski, Izabella Cywiƒska, Jan En-glert, Stefan Gierowski, Janusz G∏owacki,Adam Hanuszkiewicz, Julia Hartwig, JerzyHoffman, Gustaw Holoubek, KrystynaJanda, Ryszard KapuÊciƒski, Jerzy Kawa-lerowicz, Tadeusz Konwicki, KazimierzKord, Marek Kwiatkowski, Andrzej ¸apic-ki, Jerzy Maksymiuk, Adam Michnik, Ja-nusz Morgenstern, Adam Myjak, Wies∏awMyÊliwski, Wies∏aw Ochman, KrzysztofPenderecki, Roman Polaƒski, Maryla Ro-dowicz, Andrzej Rottermund, Andrzej Si-ciƒski, Franciszek Starowieyski, Józef Szaj-na, Szymon Szurmiej, Jan Tarasin, An-drzej Wajda i Krzysztof Zanussi. Wielkie sàich zas∏ugi. JeÊli na liÊcie tak wyró˝nio-nych „kwiatów polskiej kultury“ ktoÊ jed-nak wzbudza∏ jakieÊ kontrowersje, to ra-czej tylko ci nieliczni, którzy kojarzà si´mniej ze sztukà a bardziej z politykà.

WczeÊniej medalem „Gloria Artis“ uho-norowane ju˝ zosta∏y cztery osoby: StefanStuligrosz, Nikita Micha∏kow, ministerkultury W∏och Rocco Buttiglione i JerzyBojar.

HUNDRED INCH SHADOWRise And FallShing Records 2004

Cz∏onkowie 100 InchShadow powinni byç do-skonale znani fanom Co-alition - na podwalinachtej znakomitej, nie ist-niejàcej ju˝ formacji po-wsta∏ zespó∏. Po rozpa-dzie macierzystej grupy,weterani krajowej scenyh/c z nowym wokalistàpostawili na konsekwen-cj´ i brak kompromisu.

100 Inch Shadow to100% bezlitosnego ˝y-wio∏u. Wolni od spi´te-go, ambicjonalnego gra-nia warszawiacy spraw-nie i z niezwyk∏à wirtu-ozerià tnà muzycznàprzestrzeƒ, wytrawnieprzechodzàc z dzikiegotempa do motorycznychgitar. Rise And Fall bez

wàtpienia posiada konotacje z ha∏aÊliwym brzmieniem amerykaƒskiego hardcore'a.To absolutnie ˝ywio∏owa i spójna p∏yta, bezkompromisowy debiut zrealizowany z pa-sjà i szczerze.

Technicznie hardcore rzàdzi si´ swoistym, najbardziej konsekwentnym prawem,jakie uda∏o si´ stworzyç w muzyce, cechuje go bowiem wiernoÊç stylowi, co w prostejkonkluzji oznacza, ˝e: h/c = h/c. W tym stylu, wolnym od niuansów nie ma miejscana kompromis, panuje za to monografia w najlepszej formie. Paradoksalnie hardco-re jest estetykà, która najs∏abiej przyj´∏a si´ w Polsce - wykluczony przez media i od-dzielony grubà kreskà od reszty muzycznego Êwiatka stanowi 90% surowca krajowejsceny niezale˝nej. Paradoks tym wi´kszy, i˝ to jedna z najbardziej rozwojowych formostrego grania. Szlaban na hardcore w polskich mediach jest wielkà szkodà, tym bar-dziej, ˝e jest to estetyka muzyczna na poziomie Êwiatowym, gatunek eksportowy, zaktóry nie mamy prawa si´ wstydziç w starciu z zachodnià scenà rockowà.

Rise And Fall 100 Inch Shadow to p∏yta kosmopolityczna, wolna od kulturowychi wzorcowych nalecia∏oÊci. Kawa∏ dobrego profesjonalnego hardcore'a przypisanegowy∏àcznie 100 Inch Shadow.

SHACKLED DOWNThe CrewShing Records 2004

Shackled Down to kolejna dru-˝yna h/c wywodzàca si´ ze szla-checkiego rodu, pabianicki zespó∏tworzà bowiem m. in. cz∏onkowiePignation, odnoszàcego sukcesyg∏ównie za granicà.

Shackled Down jest kuzynkà Pi-gnation po kàdzieli, a wspólnot´krwi zespo∏ów wyznaczajà morder-cze wariackie tempa. O ile Pigna-tion zmierza w stron´ mocnegohardcore/metal, Shackled Downstawia na pe∏en innowacji progre-sywny, old schoolowy hardco-re/crossover. >>>

19Panorama

Muzyka bez granic

ENIA • WYDARZENIA • • NOWOÂCI P¸YTOWE •

Redaguje IZA LARISZ

Page 20: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Metal Union

21 paêdziernika koncertemw ¸odzi rozpocznie si´ MetalUnion Road Tour 2005 w któ-rym zagrajà metalowo-hardco-rowe bandy. Jesienna trasa kon-certowa organizowana jestprzez sto∏eczny zespó∏ Hedfirst,który ma na swoim koncie wy-st´py na najwi´kszych festiwa-lach m.in.. Przystanku Wood-stock, W´gorzowo, Mystic Festi-wal, czy Metalmania. Poza tymwystàpià: Frontside, znany so-snowiecki band, który wyda∏w zesz∏ym roku znakomity al-bum Zmierzch Bogów oraz dwieinne polskie hardcorowe grupySunrise i Face Of Reality. Ka˝dyzespó∏ zagra d∏ugi koncert nape∏nej g∏oÊnoÊci i z pe∏nymiÊwiat∏ami.

Metal Union to równie˝ filmdokumentalny. Organizatorzychcà stworzyç pe∏nà dokumenta-cji tego wydarzenia. Jedno z war-

szawskich studiów filmowych wyrazi∏o zainteresowanie tym przedsi´wzi´ciem. Profesjonal-na ekipa filmowa b´dzie towarzyszyç zespo∏om podczas ca∏ej trasy.

Muzyka bez granic

20 Panorama

• LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • L

Redaguje SABINA B¸A˚Y¡SKA

Korn i inni

G∏ównà gwiazdà festiwalu, który odby∏ si´w katowickim „Spodku“ z okazji 15-lecia mie-si´cznika „Metal Hammer“ by∏ amerykaƒskiKorn. Zespó∏ oklaskiwa∏o ponad 5 tysi´cy fanów.Przed nimi wystàpi∏y trzy polskie grupy: Mech,Delight, Hunter oraz w∏oska Lacuna Coil.

Dla mnie jednak koncert tak naprawd´ rozpo-czà∏ si´ od wyst´pu Opeth. Wed∏ug rozpiskiSzwedzi mieli sp´dziç na scenie 45 minut.W przypadku ich rozbudowanych transowychkompozycji nie by∏ to zbyt d∏ugi czas. Póêniejokaza∏o si´ jednak, ˝e Opeth zagra∏ jeszcze krócej,zaledwie 40 minut!! Przez ca∏y koncert muzycymieli problemy z jednà z gitar i niestety nie za-brzmieli tak jak podczas swojego ostatniego wy-st´pu w Katowicach (dwa lata temu na Metal-manii). Opeth zagra∏ tym razem „Deliverance“,„The Drapery falls“ oraz „The Grand Conjura-tion“ z nowej p∏yty Ghost Reveries (mia∏a pre-mier´ 29 sierpnia), dedykowany niedawnozmar∏emu Piggy’emu z VoiVod (Denis „Piggy“D’Amour, gitarzysta kanadyjskiej grupy VoiVod, zmar∏ w wieku 45 lat na skutek komplika-cji spowodowanych nowotworem jelita grubego). Zanim wygoniono zespó∏ ze sceny woka-lista i gitarzysta Mikael Akerfeld przeprosi∏ fanów i obieca∏, ˝e odwiedzi nasz kraj podczastrasy koncertowej.

Przez ponad pó∏ godziny technicy przy zas∏oni´tej kotarze przygotowywali scen´ na wyst´pg∏ównej gwiazdy wieczoru, czyli Korna. Amerykanie po raz ostatni grali w Katowicach pi´ç lattemu. Jak tylko zabrzmia∏y pierwsze dêwi´ki muzyki, ludzie stojàcy na p∏ycie zacz´li skakaç.Wyglàda∏o to niesamowicie. Lider zespo∏u Jonathan Korn, ubrany w szkockà spódnic´ z na-

• METAL HAMMER FESTIVA

Ró˝nic´ dosko-nale obrazuje de-biutancki albumThe Crew serwujà-cy niezwykle bru-talny, masakrujàcyh/c - ci´˝ko osadzo-ny bas i dynamizm

muszà wstrzàsaç. Shackled Down to kara-binierzy z Pabianic strzelajàcy w s∏uchaczazaskakujàco krótkimi i bezlitoÊnie treÊci-wymi utworami-nabojami. The Crew ˝àdaabsolutnej uleg∏oÊci, zniewala równiemocno jak teksty. Shackled Down to spor-ty ekstremalne w narodowej lidze h/c.Znakomity materia∏.

ABGOTTFizalaConquer Records 2005

Angielski Abgott(powsta∏ w 1997 r.)da∏ si´ poznaç pol-skiej publicznoÊci nagdyƒskim koncerciew ramach ConquerSummer Festiwalw ubieg∏ym roku, na

którym blackmetalowcy zagrali m. in.obok: Burdegun, Infernal Legion, Hell-Born, Azarath. Fizala jest zremasterowa-nym w 2004 r. krà˝kiem, który powsta∏trzy lata wczeÊniej jako p∏yta promo (An-glicy wydali dotàd m.in. demo z 97 r. CelticMetal Battle i album Abgott z 2000 r.).

Abgott jest mistrzem stwarzania pozo-rów. Pierwsze sekundy trwania ka˝degokawa∏ka Fizala niosà obietnic´ prze˝yciajakiegoÊ wstrzàsu - wystarczy odwo∏aç si´do strony wizualnej p∏yty (ok∏adka) oraztytu∏ów- której Anglicy nie dotrzymujà.Abgott jest reprezentantem old schoolowe-go b/m w prymitywnym sensie. Dominujà-ca partia potwornie d∏ugich solówek i jed-nostajne tempo brzmià szkolniacko i ana-chronicznie, zdecydowanie w z∏ym guÊcie.CoÊ rusza z kopyta i nabiera brutalnej dy-namiki w 3 cz´Êci ostatniego utworu „TheEvocation Cthulhu“, jednak Abgott ka˝ed∏ugo czekaç na konkrety, maltretujàc s∏u-chacza totalnà pustkà i nie pomo˝e dziele-nie utworów na ksi´gi, ˝eby by∏o efektow-niej i bardziej orginalnie. Za sprawà Fizaliwyspiarze chcà byç strasznie diaboliczni,pozostajàc takimi jedynie w heretyckich,bluênierczych tekstach. Werbalne szyder-stwo rozmin´∏o si´ niestety ze szczeniac-kim dêwi´kiem, w efekcie powsta∏ kata-strofalny festyn w stylu pe∏ni ksi´˝yca,sma˝onych kotów i ko∏ków wbijanychw trupie serca. Bluênierczy antychryst za-mieszka∏ w black metalowej wiosce. Ku-glarstwo najni˝szych lotów.

• NOWOÂCI P¸YTOWE •

>>>

Page 21: Tygodnik Panorama 2005_21/22

szywkà... Adidasa, podczas koncertu zaprezentowa∏swoje szerokie mo˝liwoÊci wokalne. W oczy rzuca∏ si´równie˝ specjalny statyw do mikrofonu, który zosta∏ za-projektowany przez znakomitego szwajcarskiego artyst´Hansa Gigera. Rzeêbiarz zaprojektowa∏ równie˝ potwo-ra do serii filmów „Obcy“ oraz namalowa∏ wiele mrocz-nych obrazów, które by∏y póêniej wykorzystywane naok∏adkach zespo∏ów metalowych, m.in. Atrocity, Car-cass, Danzing, Celtic Frost. Po obu stronach scenyw klatkach znajdowali si´ fani zespo∏u, którzy zwyci´˝y-li w specjalnym konkursie. Jednak nie wyglàdali na zbytzadowolonych, bo ciàgle oglàdali ty∏ki muzyków. Ina-czej reagowali fani zespo∏u na p∏ycie i w sektorach. Ska-kali, krzyczeli i zachowywali si´ niczym w amoku.O tym, ˝e nu-metal to nowy gatunek muzyki Êwiadczy-∏a chocia˝by Êrednia wieku widzów. Wi´kszoÊç z nichmia∏a osiemnaÊcie lat. Zespó∏ wypad∏ bardzo dobrze i za-prezentowa∏ prawdziwy koncert ˝yczeƒ, czyli zagra∏wszystkie swoje najwi´ksze hity. „Freak On The Leash“,„Got the Life“, „Did My Time“, czy „A.D.I.D.A.S.“. Pod-czas „Shoots And Ladder“, czyli utworu z debiutanckiejp∏yty, lider grupy Davis gra∏ na kobzie. Nast´pnie rozpo-cz´∏a si´ ostra jazda i muzycy przeszli p∏ynnie w „One“Metallicy. Bardzo dobrze zabrzmia∏a te˝ ich wersja kla-sycznego utworu grupy Pink Floyd „Another Brick inthe Wall". Ciekawie s∏ucha∏o si´ nastolatków Êpiewajà-cych piosenk´, która zosta∏a nagrana w 1979 roku. Niemog∏o równie˝ zabraknàç bardzo agresywnej piosenki„Blind“. To w∏aÊnie dzi´ki takim utworom zespó∏ jede-naÊcie lat temu zaczà∏ zdobywaç rzesze fanów. Bardzoudany koncert zakoƒczy∏ utwór „Y'all Want A Single“.

Rozkład jazdy:21.X.2005 - Łódź [Dekompresja] + Redrum + Toxic Bon-kers,22.X.2005 - Bielsko-Biała [Rude Boy] + local supports,23.X.2005 - Kielce [Mefisto] + local supports,27.X.2005 - Katowice [Mega Club] + Face of Reality + lo-cal support,28.X.2005 - Kraków [Extreme] + Face of Reality + Mothra,29.X.2005 - Wrocław [Madness] + Face of Reality + localsupport,30.X.2005 - Poznań [K2] + Face of Reality + local support,11.XI.2005 - Olsztyn [Andergrant] + Face of Reality + lo-cal support,12.XI.2005 - Bydgoszcz [Mózg] + Face of Reality + localsupport,13.XI.2005 - Gdynia [Ucho] + Face of Reality + Blindead,18.XI.2005 - Rzeszów [Rejs] + Face of Reality + local sup-port [bez Sunrise],19.XI.2005 - Lublin [Centrum Kultury] + Face of Reality +Fateborn [bez Sunrise],20.XI.2005 - Warszawa [Nemo] + Face of Reality + localsupport [bez Sunrise]Ceny biletów: 25 PLN przedsprzedaż30 PLN w dniu koncertuDystrybucja biletów: kluby i wyznaczone przez nie punkty.Rezerwacja internetowa:[email protected]

Docent nie ˝yjeKrzysztof „Docent" Raczkowski, d∏ugoletni

perkusista grupy Vader, zmar∏ nagle 19 sierp-nia. Do dzisiaj nie podano oficjalnie przyczynÊmierci. W marcu tego roku muzycy Vaderarozstali si´ z Docentem po a˝ 17 latach wspól-nego grania. - Docent mocno walczy∏ ze swo-imi s∏abostkami, które swego czasu przyspo-

rzy∏y nam wszystkim k∏opotów. Wyszed∏ z tej trudnej walki, nie do koƒca jednakzwyci´sko. Przynajmniej próbowa∏ - mówi∏ w marcu o problemach perkusisty z nar-kotykami lider zespo∏u Peter. Perkusista zanim do∏àczy∏ do Vadera gra∏ w SlashingDeath. W tym roku wyst´powa∏ razem z Dies Irae oraz z grupà Hunter. Mia∏ 35 lat.

21Panorama

Muzyka bez granic

LIVE • LIVE • LIVE • LIVE •

• NEWS • NEWS • NEWS • NEWS •

ANTIGAMADiscomfortSelfmadeGod

Troch´ czasu ju˝ up∏yn´∏o od premierydrugiego krà˝ka warszawskiej Antigamy,ale pod koniec wakacji ukaza∏a si´ jegowersja winylowa. Dlatego te˝ warto napi-saç kilka s∏ów od tej p∏ycie. Antigama togrindcore dla wymagajàcych. Po∏amanearan˝acje, ciàg∏e zmiany tempa i bardzoci´˝kie brzmienie - to w skrócie znajdujesi´ na albumie. Na pewno nie jest to muzy-ka ∏atwa i przyjemna. Na pierwszy rzut ucha wydaje si´, ˝e ci uzdolnieni muzycy na-grywajàc poszczególne kawa∏ki, improwizowali. Jednak po kolejnych przes∏ucha-niach, ka˝dy dêwi´k znajduje si´ tam gdzie powinien. Bardzo ci´˝ko ogarnàç to co si´tutaj dzieje. P∏yta wymaga czasu, skupienia i jest adresowana do przygotowanegos∏uchacza. Czyli osób, którym takie zespo∏y jak Brutal Truth, Dillinger Escape Planczy Cephalic Carnage nie sà obce.

A.S.

• POLECAM • POLECAM •

CIRCLE OF DEAD CHILDRENZero Comfort MarginEarache/Mystic

Album ten jest podr´cznikowym przyk∏a-dem przerostu formy nad treÊcià. Ksià˝eczkado p∏yty zawiera ciekawe grafiki. Podobniejest z tekstami, które dotyczà spo∏ecznychi politycznych tematów. Niestety nijak masi´ do tego zawartoÊç muzyczna. P∏ytatrwa... 20 minut, a ju˝ po zaledwie kilku mi-nutach dra˝ni. Nigdy nie spodziewa∏bym si´,˝e 20 minut muzyki mo˝e a˝ tak si´ d∏u˝yç.Tak s∏abego death metalu nie s∏ysza∏em do dawna. Wiele polskich raczkujàcych ze-spo∏ów ma zdecydowanie lepsze kompozycje ni˝ Amerykanie. Brzmienie p∏yty jest fa-talnie. Zresztà wydaje mi si´, ˝e Circle Of Dead Children przekaza∏o wytwórni taÊm´z próby, a nie ze studia. Wokal to jednostajne charczenie i bulgot. Gitary grajàc coÊtam. Raz jest g∏oÊniej, raz ciszej. Bas bardzo rzadko s∏yszalny. Zresztà muzyka na tejp∏ycie „p∏ywa“. Zastanawia mnie dlaczego szefowie Earache zdecydowali si´ na wy-danie takiego okropnego albumu. Byç mo˝e razem z cz∏onkami zespo∏u na jarali si´zielska i odkryli „pi´kno“ w tej kakofonii. Jest tutaj tylko jeden interesujàcy utwór.Ostatni na p∏ycie „For Black Eyes Only...“ - ci´˝ki, wolny i schizofreniczny.

A.S.

• ODRADZAM • ODRADZAM •

AL 2005•

Page 22: Tygodnik Panorama 2005_21/22

W gruncie rzeczy dziejeludzkoÊci stanowià zbiór paradoksówi anegdot. Tylko niewy˝yci historycy licytu-jà si´ informacjami, dywagacjami i innymizupe∏nie zb´dnymi wiadomoÊciamiprzeyzywajàc orgazm za pomocà samo-wiedzy. Wiedza przeci´tnego zjadaczachleba, przyk∏adowo o Napoleonie zawie-ra si´ w informacji, ˝e by∏ kurduplem, conie jest wcale prawdà, gdy˝ mia∏ blisko170 cm wzrostu co w tamtym, XVIII stule-ciu by∏o wzrostem co najmniej Êrednim,natomiast wyjàtkowo wysocy byli jego ge-nera∏owie. I stàd bra∏y si´ liczne anegdotyo jego niskim wzroÊcie. Równie popularnàjest legenda o grajàcej do koƒca orkie-strze na Titanicu, najnowoczeÊniejszymtransatlantyku, który zatonà∏ podczasdziewiczego rejsu. Przypominaç tego nietrzeba, gdy˝ „Titanic“ z Leonardem di Ca-prio by∏ szlagierem kinowym przed kilkulaty, najbardziej kasowym filmem w dzie-jach kina. Jak przebiega∏y wypadki owejkwietniowej nocy 1912 roku, jest ma∏oistotne, gdy˝ i tak prawdà zaw∏adn´∏a hi-storia opowiedziana przez Camerona.Gdzie jest prawda? - zapytano Chrystusai tak naprawd´ gdzie ona jest nikt nie wie,a ju˝ szczególnie historycy.

O tym wszystkim myÊla∏em sobie oglà-dajàc relacje z uroczystoÊci 25-lecia pod-pisania Porozumieƒ Gdaƒskich, które toporozumienia zmieni∏y - jak zapewnialiuczestnicy jubileuszu - histori´ Êwiata.DwadzieÊcia pi´ç lat temu by∏em bliskoGdaƒska, w Jastrz´biej Górze i nawet przezchwil´ nie pomyÊla∏em aby pojechaç podStoczni´, gdy˝ po pierwsze szkoda by∏os∏oƒca, po drugie by∏em z Ewà i szkodaby∏o nam czasu, a po trzecie uwa˝a∏em, ˝erobotnicy majà racj´ i w∏adza ustàpi bomusi. Tak naprawd´ tzw. robotnicy nigdyw Polsce nie mieli si´ tak dobrze jak w lu-dowej ojczyênie. I nigdy bym nie pomyÊla∏,˝e przyjdzie im ochota na zmian´ ustrojuna kapitalistyczny, gdy˝ nie oceniajàc ichintelektu zbyt wysoko uwa˝a∏em, ˝e nie sàa˝ takimi „g∏upolami“. Pomyli∏em si´ogromnie, lecz oni jeszcze bardziej, cooczywiÊcie nie przynosi satysfakcji animnie ani tym bardziej im.

UroczystoÊci w Gdaƒsku to by∏ Disney-land na terenie pobojowiska. Lech Wa∏´saw charakterze historycznej legendy opowia-dajàcej histori´ „SolidarnoÊci“ by∏ wiarygod-ny jak wilk z bajki o czerwonym kapturku.Jego kumpel, gdy˝ sprawia∏ wra˝enie bar-dzo zaprzyjaênionego, te˝ prezydent i te˝ju˝ wkrótce by∏y - Aleksander KwaÊniewskisprawdzi∏ si´ w roli, która mo˝e ju˝ kreowaçdo koƒca ˝ycia... Judasza. A ˝e nie jest ru-dy... A kto powiedzia∏, ˝e Judasz by∏ rudy...?

A poza tym Judasz to charakter a niewyglàd. Pami´tam „Kwacha“ z koƒca lat 70.Wsz´dzie go by∏o pe∏no, myÊla∏ szybciej odnieco starszych i powolniejszych towarzy-szy. Taka „iskierka komunizmu“, w çwierçwieku póêniej dzi´kujàca za jego obalenie,chocia˝ tak by wynika∏o, ˝e i on obala∏. Nienapisz´ za kogo uwa˝am KwaÊniewskiego.W koƒcu to jeszcze prezydent. Najzabaw-niejszy by∏ wicepremier Królestwa WielkiejBrytanii, John Prescott. By∏y marynarz, co tolubi∏ wypiç i zjeÊç - sylwetka przekonuje, ˝ei z innych uciech te˝ nie rezygnuje. Gada∏jakby wczeÊniej odwiedzi∏ co najmniej kilkaz rozlicznych gdaƒskich pubów, stanowià-cych jedne z widomych znaków zwyci´stwa„SolidarnoÊci“. Wspomina∏ polskich maryna-rzy sprzed czasu „SolidarnoÊci“, a wi´cokresu zbrodniczego, z którymi popija∏w komitywie dodajàc, ˝e po „SolidarnoÊci“te˝ popija∏ i by∏o równie znakomicie. I to by-∏o jedyne trzeêwe wystàpienie w trakcie ca-∏ej uroczystoÊci ∏àcznie z popisami arty-stycznymi, jeszcze raz dowodzàcymi i˝ arty-sta jest do grania jak dupa do srania.

Znalaz∏ si´ w tej Sodomie jeden sprawie-dliwy - arcybiskup Stanis∏aw Dziwisz. Cz∏o-wiek, który - takie mam odczucie - wiele no-wego wniesie do KoÊcio∏a w Polsce i które-mu bli˝szy b´dzie KoÊció∏ Franciszkaƒskiani˝eli Juliaƒski - pe∏en przepychu i bufono-watych hierarchów. Arcybiskup Dziwiszprzypomnia∏ jakie by∏y podstawowe cele„SolidarnoÊci“, jakie przyczyny strajku i mó-wi∏ o dzisiejszej Polsce: bezrobociu, wil-czych prawach panujàcych w wi´kszoÊciprywatnych czy zagranicznych firm. Mówi∏o tym wszystkim, co widoczne by∏o na dal-szym planie miejsc przysposobionych douroczystoÊci. To nie tylko kolebka zap∏aci∏awysokà cen´ za sierpieƒ ’80, bo gdyby tyl-ko ona - niech jà diabli biorà, ∏àcznie z le-gendarnym przywódcà. To w ca∏ej Polsce,prawie ka˝da rozmowa rozpoczyna si´ oduwag dotyczàcych niepewnoÊci miejsca pra-cy, atmosfery itd. I chocia˝ z Gdaƒska pró-bowano przekonaç spo∏eczeƒstwo, ˝e jestlepiej gdy˝ mamy wolnoÊç, niepodleg∏oÊç,niezawis∏oÊç i walono przymiotnikami jakz ka∏asznikowa, nastrój ogólnie panowa∏ mi-norowy. I tego nie potrafi∏ ukryç telewizyjnyprzekaz, tego nie potrafi∏ st∏umiç w sobie le-gendarny Lech Wa∏´sa, u którego prostotabierze gór´ nad politycznym cynizmem, czybardziej mo˝e politycznà poprawnoÊcià,a który wyst´pujàc na zakoƒczenie walàcychw dzwony uroczystoÊci z pretensjà, ˝alemzaapelowa∏ do zgromadzonych: „cieszciesi´ wreszcie!“. Wi´c ja mu po bolszewickuodpowiem: chcia∏bym Lechu, tylko nie maz czego!

¸UKASZ WYRZYKOWSKI

Moje2/3

Ukazuje si´ od 16 maja 1954 r.

TYGODNIK ILUSTROWANYgospodarka, polityka, spo∏eczeƒstwo

Redaktor naczelny¸UKASZ WYRZYKOWSKI

Zast´pca redaktora naczelnegoMARIOLA SEREDIN

Dyrektor Przedstawicielstwaw Warszawie

JACEK KUCHARSKItel. (0 508) 238 826

Stale wspó∏pracujà:

Wies∏aw ADAMIK,Sabina B¸A˚Y¡SKA,

S∏awomir BOROWSKI,Zygmunt BRONIAREK,

Henryk CZARNIK,Monika KANIOWSKA,

Tomasz KUD¸A, Anna G¸UCH,Janusz KO˚USZNIK,

Andrzej ¸OJAN,Jerzy PITERA,

Grzegorz P¸ONKA,Wojciech SZCZAWI¡SKI,Edmund WOJNAROWSKI

Katarzyna WYKA

Adres redakcji:„Panorama”, ul. Brzoskwiniowa 32

43-190 Miko∏ówfax: (032) 757 07 28

Wydawca:

43-190 Miko∏ów,ul. Brzoskwiniowa 32

DTP:AGENCJA REKLAMOWA Micha∏ Seredin43-190 Miko∏ów, ul. Brzoskwiniowa 32

Kolporta˝:„Ruch” SA w Warszawie OKDP

ul. Jana Kazimierza 31/3300-958 Warszawa

REDAKCJA NIE ODPOWIADAZA TREÂå OG¸OSZE¡,

NIE ZWRACA MATERIA¸ÓWNIE ZAMÓWIONYCH,

ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO SKRACANIATEKSTÓW I ZMIANY TYTU¸ÓW.

NUMER ZAMKNI¢TO 24 IX 2005 r.

e-mai l : [email protected][email protected] l

www.panorama.mikoland.net

Cieszcie się wreszcie!

Page 23: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Po∏àczenie hamulców tarczowych (z przodu wentylowanych) z syste-mami ABS i EBD czyni z Corolli samochód o niezwykle skutecznym

uk∏adzie hamowania. Mo˝liwe jest dodatkowe wyposa˝enie samochoduw systemy VSC, TRC i B/A. Przednie i tylne strefy zgniotu, wzmacnianes∏upki oraz belki drzwiowe zmniejszajà deformacj´ kabiny w przypadkukolizji. Ponadto od strony kierowcy sà zapadajàce si´ peda∏y, które mi-nimalizujà uszkodzenia koƒczyn dolnych. Równie˝ kolumna kierownicywsuwa si´ w przypadku zderzenia, poch∏aniajàc tym samym si∏´ uderze-nia, co w po∏àczeniu z pasami bezpieczeƒstwa oraz poduszkami po-wietrznymi zapobiega uszkodzeniom g∏owy oraz klatki piersiowej.Wszystkie siedzenia wyposa˝one sà w trzypunktowe bezw∏adnoÊciowepasy bezpieczeƒstwa. Tylne siedzenia posiadajà mocowania fotelikówdzieci´cych typu ISO fix. Przednie pasy bezpieczeƒstwa wyposa˝one sàw napinacze z regulowanà si∏à docisku, co w po∏àczeniu z systememprzednich oraz bocznych poduszek powietrznych zapewnia doskona∏ebezpieczeƒstwo zarówno kierowcy, jak i pasa˝erów. Przednie siedzeniazaprojektowane sà tak, aby górna cz´Êç siedzenia chroni∏a kr´gos∏up,a zag∏ówek redukowa∏ nadmierne odchylenie g∏owy podczas kolizji(system WIL). Tak skonstruowany profil siedzenia zmniejsza mo˝liwoÊçuszkodzeƒ szyi i karku kierowcy podczas kolizji.

Ka˝da Corolla wyposa˝ona jest w fabryczny immobiliser. Ponadtozdalnie sterowany zamek centralny (wersja Sol i TS) posiada funkcj´

answer-back, tzn. powiadamiajàcà u˝ytkownika o jego w∏àczeniu i wy-∏àczeniu.

Innowacyjna technologia silników benzynowych VVT-i pozwala prowa-dziç samochód tak jak lubisz. RównoczeÊnie masz gwarancj´ mocy

i sprawnoÊci pojazdu, a tak˝e pewnoÊç oszcz´dnego zu˝ycia paliwai kontrol´ wydzielania spalin. Silnik VVT-i z inteligentnym systememzmiennych faz rozrzàdu dostosowuje si´ automatycznie do warunkówjazdy, elektronicznie optymalizujàc czas otwarcia zaworów ssàcych. Mak-symalizuje to wydajnoÊç silnika poprzez doraêne zwi´kszenie mocy, redu-kujàc jednoczeÊnie zu˝ycie paliwa i wydzielanie szkodliwych sk∏adników

TOYOTA -moja pasja (2)

Coro l lę prowadz i s ię z pas ją .Je j dynamika i zaawansowana te chno log iaus tanawia ją nowe s tandard ykomfor tu i j akość prowadzen ia .

spalin. Silnik 1,6 VVT-i oferuje wyjàtkowà dynamik´ w ka˝dym za-kresie obrotów. Moment obrotowy 150 Nm (4800 obr./min) i moc81 kW (110 KM) przy 6000 obr./min pozwala Corolli przyspieszyçod 0 do 100 km/h w zaledwie 10,2 sekundy i osiàgnàç maksymal-nà pr´dkoÊç 190 km/h. Ârednie zu˝ycie paliwa wynosi przy tymzaledwie 7 litrów/100 km. Z kolei Corolla nap´dzana silnikiemVVT-i o pojemnoÊci 1,4 litra jest wyjàtkowo ekonomiczna. Osiàga-jàc 130 Nm (4400 obr./min) i 71 kW (97 KM) przy 6000 obr./min,silnik ten daje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 12 se-kund i maksymalnà pr´dkoÊç 185 km/h. Zu˝ycie paliwa jest zmi-nimalizowane do zaledwie 6,7 litra/100 km. Ka˝dy z silników uzu-pe∏nia 5-biegowa manualna skrzynia biegów, a w przypadku silni-ka 1,6 VVT-i dost´pna jest równie˝ 4-biegowa skrzynia automa-tyczna. Obydwa rodzaje silników sà dostosowane do przepisówdotyczàcych regulacji emisji spalin Euro IV, które majà obowiàzy-waç od 2005 r. Toyota Corolla dost´pna jest tak˝e z dwiema no-wymi jednostkami wysokopr´˝nymi. Silnik D-4D 2,0 l o mocy 116KM, z momentem obrotowym 280 Nm (przy 2000 - 2200obr./min) i mocà 85 kW (116 KM) sprawia, ˝e Corolli wystarcza za-ledwie 10,6 sekundy na osiàgni´cie 100 km/h, by po chwili mknàçz maksymalnà pr´dkoÊcià 185 km/h. Zu˝ycie paliwa to Êrednio5,7 l/100km. Rewelacyjny, nowy silnik D-4D o pojemnoÊci 1,4 li-tra zapewnia wspania∏e osiàgi przy niezwyk∏ej ekonomice jazdy.Z momentem obrotowym 190 Nm (przy 1800 - 3000 obr./min)i 66 kW (90 KM) przy 3800 obr/min mocy, Corolla z tym silnikiemprzyspiesza od 0 do 100km/h w 13,3 sekundy i osiàga maksymal-nà pr´dkoÊç 180 km/h. Ârednie zu˝ycie paliwa wynosi przy tymzaledwie 4,9 l/100km. Obydwie wersje silnika D-4D uzupe∏nionesà 5-biegowà manualnà skrzynià biegów, a z silnikiem 1,4 D-4D dost´pna jest tak˝e 5-stopniowa skrzynia MMT (Multi ModeTransition - uniwersalna skrzynia biegów z elektronicznie sterowa-nym sprz´g∏em, z automatycznà lub sekwencyjnà - manualnà -zmianà biegów). Spektakularne osiàgi silnika D-4D umo˝liwiaelektroniczny system kontroli ciÊnienia, czasu i iloÊci wtrysku pali-wa dostosowujàcy si´ do warunków jazdy. Technologia commonrail pod ciÊnieniem wtryskuje dok∏adnie rozpylone paliwo bezpo-Êrednio do cylindra. W efekcie silnik nieustannie utrzymuje maksy-malnà wydajnoÊç, optymalizujàc kontrol´ mocy, osiàgów, ekono-miki i emisji.

KAMILA ¸OPI¡SKA

Hatchback 3-drzwiowy

Hatchback 5-drzwiowy

Sedan

Wagon

Page 24: Tygodnik Panorama 2005_21/22

Doskona∏à jakoÊç prowadzenia pojazduuzyskano poprzez zastosowanie zupe∏-

nie nowego podwozia z du˝ym rozstawemosi. Szeroko rozstawione przednie i tylneko∏a gwarantujà wyjàtkowà stabilnoÊç.Przednie kolumny MacPhersona oraz tylnabelka skr´tna umo˝liwiajà szybkie pokony-wanie ostrych zakr´tów oraz utrzymywaniesamochodu w linii prostej podczas hamo-wania, co zapewnia doskona∏y komfort jaz-dy. Elektryczne wspomaganie kierownicyzastosowane w nowej Corolli daje jej prze-wag´ nad pojazdami ze wspomaganiem hy-draulicznym. G∏ównà zaletà tej technologiijest zwi´kszona kontrola nad pojazdemoraz oszcz´dnoÊç paliwa. Corolla oferujerównie˝ dodatkowe udogodnienia technicz-ne, które czynià jazd´ bezpieczniejszà i bar-dziej komfortowà. Wszystkie modele posia-dajà systemy ABS, EBD (system elektronicz-nego roz∏o˝enia si∏y hamowania pomi´dzyko∏ami). Dost´pny jest tak˝e uk∏ad VSC(uk∏ad stabilizacji toru jazdy) jak równie˝ BA(system wspomagania hamowania awaryj-nego) i TRC (system kontroli trakcji).

Corolla - dzi´ki promieniowi skr´tu rów-nemu 5,1 m - gwarantuje niezwyk∏à ∏a-

twoÊç manewrowania. W po∏àczeniu z za-awansowanà technologià jakoÊç jazdy - za-równo w mieÊcie, jak i w trasie - jest nieza-pomnianym prze˝yciem. Szybko reagujàcezawieszenie gwarantuje ∏atwoÊç pokonywa-

nia zakr´tów oraz hamowania, utrzymujàcsamochód w linii prostej. Podwozie o du-˝ym rozstawie osi i krótkich zwisach gwa-rantuje stabilnoÊç podczas szybkiej jazdy.

Ka˝da z wersji Corolli zosta∏a stworzonaz myÊlà o indywidualnych potrzebach

ró˝nych klientów. Nowa Corolla jest niezwy-kle aerodynamiczna. Jej op∏ywowy kszta∏t(wspó∏czynnik oporu powietrza 0,29)umo˝liwia osiàganie wysokiej pr´dkoÊciprzy jednoczesnym niskim zu˝yciu paliwaoraz ha∏asie zewn´trznym. Trzydrzwiowawersja Hatchback to idealny partner wewspó∏czesnym, dynamicznym Êwiecie. M∏o-dzie˝owy styl podkreÊlajà charakterystycz-ne linie boczne i przednie, delikatnie posze-rzone ∏uki nadkoli oraz zderzaki w kolorzenadwozia.

Zalety Corolli nie koƒczà si´ jednak nawyglàdzie zewn´trznym. Dzi´ki równo-

wadze zachowanej pomi´dzy formà a funk-cjonalnoÊcià, Corolla mo˝e poszczyciç si´wyjàtkowo przestronnym i perfekcyjnie za-projektowanym wn´trzem, niespotykanymwÊród samochodów w swojej klasie. Pi´cio-drzwiowa wersja Hatchback urzeka spraw-noÊcià i wdzi´kiem kompaktowego designu,zapewniajàc jednoczeÊnie lepszy dost´p down´trza samochodu. Wersja pi´ciodrzwio-wa jest idealnym rozwiàzaniem dla tych,którzy cenià sobie poczucie smaku i kom-

fort jazdy w∏asnej oraz pasa˝erów, jak rów-nie˝ dla osób planujàcych powi´kszenie ro-dziny. Stylowà, kompaktowà sylwetk´ no-wej Corolli w wersji trzy- i pi´ciodrzwiowejuzupe∏nia przestronne wn´trze.

Wersje Sedan i Wagon ucieleÊniajà no-woczesny styl kompaktowej sylwetki

Corolli. Toyota Corolla Sedan to uosobienieelegancji, ∏àczàce w sobie wygod´ tradycyj-nego baga˝nika z nowoczesnà stylistykà.Szeroko otwierajàce si´ drzwi zapewniajà∏atwy dost´p do przestronnego wn´trza.W efekcie jest to klasyczny samochód z pe∏-nà gracji aerodynamicznà sylwetkà. Ten mo-del to komfort, szyk i niezwyk∏a jakoÊç. Co-rolla Wagon zosta∏a stworzona z myÊlào tych, którzy cenià sobie indywidualny styli prowadzà aktywny tryb ˝ycia. Zachowujàctypowy dla nowej Corolli wyglàd, wersjaWagon wyró˝nia si´ zwi´kszonà pojemno-Êcià. Sprytnie zaplanowana przestrzeƒ, ob-szerny baga˝nik oraz regulowany kàt opar-cia tylnych foteli zapewniajà maksimum wy-gody na wakacjach i podczas weekendo-wych wycieczek. Co najwa˝niejsze, bezwzgl´du na to, która z wersji jest dla kie-rowcy najodpowiedniejsza, wszystkie - za-równo Hatchback, Sedan, jak i Wagon, majàw sobie niepowtarzalny styl i gwarantujàwyjàtkowà dynamik´ jazdy.

KAMILA ¸OPI¡SKA

TOYOTA -moja pasja (1)

Coro l lę prowadz i s ię z pas ją .Je j dynamika i zaawansowana te chno log iaus tanawia ją nowe s tandard ykomfor tu i j akość prowadzen ia .