szkoŁa policji w katowicach -...

27
Wydawnictwo Szkoły Policji w Katowicach 2011 SZKOŁA POLICJI W KATOWICACH Polscy kibice-chuligani Opracowanie: mł. asp. mgr Tomasz Łatak Zakład Służby Prewencyjnej

Upload: vuongphuc

Post on 01-Mar-2019

218 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Wydawnictwo

Szkoły Policji w Katowicach

2011

SZKOŁA POLICJI W KATOWICACH

Polscy kibice-chuligani

Opracowanie:

mł. asp. mgr Tomasz Łatak

Zakład Służby Prewencyjnej

Wszelkie prawa zastrzeżone – Szkoła Policji w Katowicach 2011

Książki nie wolno reprodukować (adaptować) ani w całości, ani w części, niezależnie od zastosowanej techniki

(druk, fotografia, komputer, kserograf, fonografia itd.), bez pisemnej zgody Wydawcy.

Druk i oprawa: Szkoła Policji w Katowicach

3

Spis treści

Wstęp ......................................................................................................................... 5

I. Funkcjonowanie subkultury szalikowców w Polsce ............................................. 6

Typologia pseudokibiców ................................................................................ 8

Hooligans ....................................................................................................... 10

Sposoby działania .......................................................................................... 12

Najważniejsze cechy ...................................................................................... 13

II. Największe ekscesy chuligaństwa stadionowego na świecie i w Polsce ........... 14

Pseudokibice w Europie i na świecie ............................................................. 15

Pseudokibice w Polsce ................................................................................... 17

III. Policja a kibice .................................................................................................... 22

Wizerunek policjanta wśród pseudokibiców ................................................. 22

Wydarzenia słupskie ...................................................................................... 23

Zapobieganie i przeciwdziałanie.................................................................... 24

BIBLIOGRAFIA....................................................................................................... 27

4

5

Wstęp

Podjęcie skutecznej walki z problem wymaga zrozumienia jego istoty i przyczyn

występowania. Jak doskonale wiemy w naszym kraju w 2012 roku odbędzie się

największa impreza piłkarska w historii polskiej piłki nożnej, dlatego warto poszerzyć

i wzbogacić swoje informacje na temat polskich pseudokibiców – do czego przyczynić

się może niniejszy skrypt.

Pierwszy jego rozdział poświęcony jest subkulturze pseudokibiców, których

charakteryzuje nie tylko duży szacunek do barw klubowych, ale również epatowanie

specyficznymi formami agresji, a także samemu „kibicowaniu”. Opisując wybraną

subkulturę skupiłem się na kibicach piłki nożnej sporcie najpopularniejszym w tej

części świata. W rozdziale drugim dokonałem charakterystyki największych ekscesów

chuligaństwa stadionowego na świecie i w Polsce. W rozdziale trzecim podejmuję

natomiast próbę odpowiedzi na pytanie, jaka jest i jaka powinna być rola policji

w całym systemie zwalczania chuligaństwa stadionowego.

Szczególną rolę odgrywają w mojej pracy źródła internetowe, ponieważ

to właśnie w Internecie znajduje się najwięcej informacji na temat „aktywności” grup

kibiców. Zarówno samym szalikowcom najłatwiej jest w ten sposób pochwalić się

swoimi „osiągnięciami”, jak i pokrzywdzeni najszybciej alarmują tą drogą

o wybrykach chuligańskich. Strony internetowe kibiców są niemal niezliczone, należy

jednak zauważyć, że najczęściej są one prowadzone w opłakany sposób i często

„trwają” co najwyżej jeden sezon. W opracowaniu publikacji posługiwałem się

ponadto obszernymi doniesieniami oraz komentarzami dziennikarzy i publicystów

na portalach internetowych.

6

I. Funkcjonowanie subkultury szalikowców w Polsce

W kręgu subkultur stadionowych szalikowcy stanowią najliczniejszą grupę

subkulturową. Najwięcej z nich pochodzi z Górnego Śląska, Trójmiasta, Krakowa

i Warszawy. W wyżej wymienionych miastach liczba szalikowców przekracza

5 tysięcy.

Szalikowcy to grupy młodzieżowe, które charakteryzuje przestępczość

związana ze sportem. Rozszerzanie się agresji młodych ludzi jest spowodowane

poczuciem bezkarności, psychologią tłumu. Emocje i narastanie agresji są wzmagane

przez picie alkoholu oraz zażywanie narkotyków. Wyładowanie agresji następuje

pod wpływem bodźców, które dopingują jednostkę w zbiorowisku skumulowanych,

przeciwstawnych emocji. W takim środowisku zarówno kontrola, jak i hamulce,

zredukowane są do minimum.

Dla szalikowców najważniejsza jest możliwość pokazania się w zwartej grupie,

która zwraca na siebie uwagę, a więc coś znaczy. Liczy się również chęć bycia

najważniejszym w tłumie oraz niechęć do bycia ignorowanym. Miejscem spotkań tej

subkultury jest stadion, gdzie swoistą twierdzą jest tzw. „młyn”, czyli miejsce

przeważnie znajdujące się naprzeciwko trybuny honorowej. Wygonienie z niego przez

kibiców innej drużyny jest olbrzymią klęską. Niektóre młyny mają swoją nazwę

np.: kibice Legii Warszawa nazywają swój młyn „Żyleta”, a kibice ŁKS Łódź –

„Galera”, natomiast kibice Wisły Kraków – „X Sektor”.

Jeśli mecz nie rozgrywa się zgodnie z oczekiwaniami kibiców, wszczynają oni

bójki, przerywają rozgrywki, rzucają na płytę boiska lub w kibiców drużyny

przeciwnej różne przedmioty. Szalikowcy niszczą urządzenia stadionowe: chodniki,

ogrodzenia, ławki, poręcze, oświetlenie. Często są ogarnięci fanatyzmem przemocy.

Na stadionach atakują głównie kibiców drużyny przeciwnej, zdarza się również,

że arbitrów i zawodników.

Wśród zachowań pseudokibiców rozpoznajemy również zjawisko tzw. „kosy” ,

która polega na wzajemnym wyniszczaniu się grup kibiców w postaci: bójek przed

meczem, w czasie meczu i po meczu; agresji werbalnej czyli walk na okrzyki, czy też

pieśni; zasadzek na autokary, pociągi. Zwyciężonemu rywalowi zostają odebrane

7

atrybuty kibicowskie – flagi, czapeczki, szaliki, koszulki w barwach klubowych.

Niektóre trofea są publicznie niszczone w trakcie meczów pomiędzy drużynami,

którym kibicują zwaśnione grupy. Częstą przyczyną występowania tego zjawiska

jest walka o dominację na terenie danego województwa.

Powszechnie znane są konflikty regionalne pomiędzy pseudokibicami.

Na przykład warszawscy kibice nienawidzą łódzkich oraz poznańskich i odwrotnie.

Nikt nie potrafi wyjaśnić źródła wzajemnego konfliktu. Z drugiej strony nie wszystkie

kluby sportowe mają szalikowców. Nie posiada ich np. Olimpia Poznań

czy Stal Mielec. Natomiast najbardziej znane grupy skupione są wokół klubów: Legia

Warszawa, Lech Poznań, Widzew Łódź, Śląsk Wrocław, Arka Gdynia i Wisła

Kraków.

W Internecie można spotkać się z tzw. „Dekalogiem kibica”, który

poniżej zacytuję:

1. „Gdy Twojej drużynie gra nie odpowiada, to staraj się zawsze przekrzyczeć

Sąsiada.

2. Najprzyjemniej jest na stadionie, gdy sektor wrogich kibiców płonie.

3. Ten się kibic bardziej liczy, który głośniej trąbi, krzyczy.

4. Na pomidory nie żałuj grosza, wal nimi celnie w sędziego kalosza.

5. Za zwycięstwo swej drużyny golnij łyka z butelczyny.

6. Jeśli przegrywa Twoja drużyna, to kibiców przeciwnika wina.

7. Za przegraną Twych pupilków pobij złych kibiców kilku.

8. Nigdy nie mów swojej żonie, jak działałeś na stadionie.

9. Gdy jest gra o wielką stawkę, złam krzesełko albo ławkę.

10. Na stadionie idź na całość, choćbyś miał oberwać pałą”1.

Subkulturę szalikowców stanowią przede wszystkim młodzi ludzie, w wieku od 15

do 25 lat, wywodzący się głównie ze środowisk o niskim standardzie społecznym

i kulturowym. Najczęściej są to osoby bez istotnego wykształcenia lub z niskim

poziomem wykształcenia, bez aspiracji i ambicji życiowych, silne wyłącznie w grupie.

1 Wypis z nieistniejącej już strony forum kibiców klubu Widzew Łódź:

http://www.widzew.infocentrum.com/index.php?page=kibice – humor [dostęp: 2004 rok].

8

Szalikowcy ubierają są w kurtki typu flayers, które na stadionie przewracają

pomarańczową podszewką na wierzch. Często są obcięci na łyso lub też bardzo

krótko. Barwy i herb są dla nich symbolami kultu, walczą o nie z kibicami drużyny

przeciwnej. Aby ich twarzy nie można było zidentyfikować z zapisów kamer, które są

montowane na stadionach, często zakładają na twarz kominiarki lub chusty2.

Subkultura szalikowców jest zmorą dzisiejszych klubów piłkarskich

i stadionów sportowych. Stwarza największe zagrożenie dla ładu i porządku

publicznego. Cechują ją brutalizm, wandalizm, wulgaryzm językowy, formy

wyjątkowo agresywnego zachowania. Przynależność do grupy jej członkowie

podkreślają strojem symbolizującym barwy klubowe. Najczęściej są to: koszulki, flagi,

szaliki w barwach klubu, któremu kibicują.

Typologia pseudokibiców

Albert Jawłowski z Ośrodka Badań Młodzieży Instytutu Stosowanych Nauk

Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił typologię kibiców

skonstruowaną na podstawie slangowych określeń funkcjonujących wśród tej grupy.

Przedstawia się ona następująco:

Piknikowcy to grupa kibiców, którzy przychodzą na stadion w celu obejrzenia

meczu, często z dziećmi, reagują emocjonalnie, ale na tym ich ekspresja się

kończy.

Kolejną grupą jest ultras czyli kibice, którzy przygotowują oprawę meczu,

wystrzeliwują race, zakładają na głowę flagi, podnoszą transparenty, rozwijają

serpentyny. Biorąc udział w widowisku dbają o stadionową fiestę i show3.

Niektóre zachowania ultras stają się zagrożeniem dla innych uczestników

imprezy chodzi tutaj o pirotechnikę, a więc: race, tzw. wulkany, petardy,

świece dymne. Grupa ta nie atakuje fanów przeciwnego zespołu,

choć sprowokowany ultras potrafi wziąć aktywny udział w bójce. Często jest

krytyczny wobec samego siebie, jednak umie dobrze ocenić sytuację i podjąć

2 Cekiera Cz., Subkultury młodzieżowe - Szalikowcy, „Problemy Alkoholizmu” 1995, nr 11, s.7.

3 Jawłowski A., Zabawa na śmierć i życie, „Gazeta Wyborcza”, 7.04.2003 r.

9

właściwą decyzję względem swojego zachowania. Śledzi na bieżąco

wyniki sportowe.

Animals jest to grupa najbardziej agresywnych kibiców. Sportem interesują

się w niewielkim stopniu. Widowisko sportowe jest dla nich znakomitą

okazją do udziału w „zadymie”, bijatyce czy manifestacji ulicznej. Często

nie pamiętają, jakim rezultatem skończył się mecz, czy nawet jakie drużyny

w nim grały. Uważają, że mecze na miejscowym stadionie są wystarczającą

okazją do „zadymy”, więc przeważnie w ogóle nie uczestniczą w wyjazdach

na mecze poza miejsce zamieszkania.

Zadymiarz od animalsa różni go jedynie fakt częstszych wyjazdów na mecze

i to, iż zapamiętuje, które drużyny grały w meczu i jaki był jego wynik. Jest on

w nieco większym stopniu kibicem. Pozostałe cechy nie różnią go jednak

od animalsa.

Szalikowiec, wg terminologii zebranej przez Jawłowskiego, jest kibicem

i miłośnikiem sportu. Spędza godziny przed telewizorem, wpatruje się w relacje

sportowe. W bójkach uczestniczy sporadycznie, najczęściej wtedy,

gdy zaatakowany musi się bronić. Charakteryzuje go duży szacunek dla barw

klubowych, przejawiający się odpowiednim wyglądem (tj. szalik, flagi,

koszulki, pomalowana twarz). Zachowuje dystans do wymienionych

wyżej grup.

Kibic ma szal, flagę, posiada dobrą wiedzę na temat sportu z telewizji, radia,

prasy, książek. Na wyjazdy jeździ sporadycznie, najczęściej incognito i blisko

miejsca zamieszkania. Zadymy stara się omijać i w nich nie uczestniczyć.

Jest obecny prawie na każdym meczu rozgrywanym w miejscu zamieszkania.

Fanatyk chodzi na mecze bez akcesoriów. Potrafi przejechać cały kraj, a nawet

i kontynent za swoja drużyną. Gardzi hooligans i szalikowcami, nienawidzi ich.

Najgroźniejszą grupą są chuligani, pseudokibice, official hooligan inaczej

hools jak sami siebie nazywają. Grupy te składają się z młodych skinheadów.

Członkowie tych grup traktują mecz wyłącznie jako okazje do walki z innymi

chuliganami i policją. Tego rodzaju kibicowskie bojówki posiada wiele znanych

10

polskich klubów (np. Wisła Kraków – „Armia Białej Gwiazdy”, Cracovia –

„Łowcy psów”, Lech Poznań – „Boys to Fight”.

Hooligans

Hools to grupa, która przejawia wiele zachowań agresywnych i w sposób powszechny

używa niebezpiecznych narzędzi, tj. noży, siekier, pałek, kastetów, kijów

baseballowych, odpowiednio profilowanych kamieni, śrub czy innych przyrządów

bardzo wymyślnej konstrukcji. Hools nie stronią ponadto od alkoholu, wyzwisk,

awantur, bójek. Dokonują również naruszeń prawa, jak np. kradzieży, rozbojów,

zgwałceń w pociągach (tzw. „pociągi grozy”), demolują wagony, napadają również

na personel obsługujący pasażerów i samych pasażerów. Znane są nawet przypadki

wyrzucania podróżnych z jadącego pociągu. Często na pociągi wiozące kibiców

z meczu, w rejonach gdzie mieszkają wrogo nastawieni kibice innych drużyn, czekają

chuligani. Dbają oni ponadto o „ekspansywność” reprezentowanej drużyny, atakują

przechodniów, którzy się z nią nie solidaryzują.

Hoolsi przejawiają duży antagonizm wobec członków klubów przeciwnych,

choć są w stanie szybko solidaryzować się z nimi w sytuacji walki z policją lub innymi

służbami porządkowymi. Łączy ich wspólne skandowanie, język, strój, styl.

Hools uważają policję za swojego największego wroga, dowodem czego są częste

bójki z przedstawicielami prawa lub chociażby piosenki o policji. W tej kwestii

wszystkie drużyny są zgodne. Policja tzw. „psy” jest ich największym wrogiem.

Zgodnie z wyobrażeniami pseudokibiców, nie ma znaczenia czy policja „pałuje”

kibiców Lecha, Widzewa, Cracovii czy też innych w takiej sytuacji nawet kibice

wrogiego klubu, powinni wstawić się za „poszkodowanymi”. Każdy mundurowy

na stadionie jest traktowany przez pseudokibica jak intruz, który nie dość że narusza

jego reguły gry, to też siłą chce je zmienić. Każdy kibol, który stanie do walki

z policjantem, rzuci w niego kamieniem lub innym niebezpiecznym narzędziem,

zyskuje prestiż w grupie. Zdarzenia takie jak śmierć Przemka Czai (wydarzenia

11

słupskie)4 spotęgowały nienawiść kibiców do policji możemy sądzić, że śmierć

kibica Czarnych Słupsk na długo zostanie pretekstem do brutalnych starć

pseudokibiców z policją.

Powszechność telefonów komórkowych oraz fakt, iż chuligani poruszają się

w małych grupach, również prywatnymi samochodami, sprzyja organizacji

i koordynacji ataków. Pseudokibice bardzo szybko mogą powiadomić pozostałych

członków swojej bojówki o miejscu, w którym planowany jest atak i równie szybko

mogą dotrzeć na miejsce. Chuligani bardzo często organizują ataki na trasach

dojazdowych w rejon stadionu, doskonale orientując się w terminach rozgrywek

drużyn swoich przeciwników.

Życie kibiców-chuliganów biegnie „od meczu do meczu”. Dla wielu tych osób

praca i rodzina są na dalszym miejscu. Najważniejsze są występy ulubionej drużyny,

klubu. Są kluby, które mają bardzo liczne rzesze kibiców, którzy chodzą na mecze

niezależnie od wyników osiąganych przez graczy. Najważniejsze dla tego typu

pseudokibiców są tradycje, przywiązanie do barw klubowych. Zgodnie z wyznawaną

przez nich ideologią: „Prawdziwy kibic wspiera zawsze swoją drużynę – w latach

chudych i tłustych, przy awansie i spadku, w meczach miejscowych i wyjazdowych,

nie zważając na piłkarskie górki i dołki i bez względu na koszty.”5

Pseudokibice spośród siebie wybierają lidera, który demonstruje odwagę,

gotowość do walki, lojalność w stosunku do kolegów. Niektórzy liderzy grup mają

na swoim koncie udział w około 200 meczach wyjazdowych ulubionej drużyny

i uczestnictwo w dziesiątkach stadionowych awantur. Lider jest znany w środowiskach

kibiców w kraju, jednakże rzadko angażuje się w starcia między kibicami. Zajmuje się

organizowaniem wyjazdów np. wypożyczaniem autokarów. Lider utrzymuje ponadto

kontakty z przedstawicielami szalikowców odmiennych drużyn, decyduje również

o zawieraniu i zrywaniu międzygrupowych sojuszy. Lider zajmować się może

dopingiem na stadionie, inicjowaniem piosenek.

4 Więcej na s. 23.

5 Coileman M., Sfaulowany futbol, Warszawa 2000, s.126.

12

Sposoby działania

Wyróżnić można następujące sposoby działania subkultury szalikowców:6

zatrzymanie na trasie pociągu z nadjeżdżającymi kibicami i atak oczekujących

tam miejscowych kibiców. Miejsce zatrzymania pociągu zaplanowane

jest wcześniej i tam właśnie udaje się grupa, która atakuje przejezdnych. W tym

celu do pociągu wsiada jeden z kibiców udający zwykłego pasażera.

W umówionym miejscu zrywa hamulec bezpieczeństwa. Skutki takiego

działania to: ranni, dewastacja pociągu, sprzętu i długotrwały postój pociągu7:

Przykład 1: Po meczu Pogoni Szczecin z Ruchem Chorzów 1993 r.

w Szczecinie kibice chorzowscy odjechali pociągiem. W pobliżu stacji

Szczecin Zdroje pociąg zatrzymano hamulcem ręcznym. W tym czasie

z lasu wybiegło 40 szczecińskich kibiców, którzy kijami i kamieniami

zaatakowali pociąg. Zraniono 5 kibiców i 2 postronnych pasażerów.

Wybito 20 szyb w wagonach. W celu kontynuowania podróży konieczna

była wymiana 3 wagonów.

atak szturmowej grupy kibiców. Grupa wyjeżdża w miejsce oddalone

o kilkadziesiąt kilometrów na spotkanie z grupą przyjezdną. Bójki mają miejsce

na dworcach PKP i w pociągach8:

Przykład 2: W kwietniu 1993 r. na dworcu Poznań Dębiec, w trakcie

bójki między kibicami poznańskimi i wrocławskimi, jedna osoba

poniosła śmierć pod kołami pociągu.

opanowanie „wrogiego” terenu przed meczem, atakowanie przypadkowych

przechodniów i niszczenie mienia przez przyjezdnych szalikowców;

dewastacja środków ,komunikacji miejskiej9.

Szalikowcy jest to więc subkultura o cechach kryminogennych, czego potwierdzeniem

są przedstawione wyżej przykłady ich działań.

6 Na podstawie: Kraszewski Z., Subkultury młodzieżowe, Gdynia 2001.

7 Tamże, s. 16.

8 Tamże, s. 16.

9 Tamże, s. 17.

13

Najważniejsze cechy

Najistotniejszymi cechami subkultury szalikowców są:

zdecydowanie miejski charakter, grupy są ściśle związane z kulturą

społeczności lokalnych (dzielnic, osiedli), z których się wywodzą. Ważnym

elementem jest przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja kibicowania

klubowi sportowemu;

grupy kibiców są tworzone przez młodzież męską w wieku 15 25 lat;

uczestnictwo dziewcząt jest bardzo rzadkie;

szalikowcy przejawiają różne rodzaje zachowań dewiacyjnych, głównie

o charakterze agresywnym. Pseudokibice uczestniczą w bójkach, dokonują

aktów wandalizmu na stadionach, demolują środki komunikacji, czynów

dopuszczają się często pod wpływem alkoholu i narkotyków;

powszechnie obowiązujące wartości i reguły społeczne zastępują normami

i wartościami przyjętymi w grupie. Wartość podstawową stanowi dla nich klub

sportowy, z którym się utożsamiają;

agresywnych kibiców charakteryzują cechy młodzieży z grup wysokiego

ryzyka, mianowicie należą do nich: patologie środowiska rodzinnego

(alkoholizm, przestępczość), niepowodzenia szkolne, życie w złych warunkach

ekonomicznych, przejawianie zachowań dewiacyjnych.

14

II. Największe ekscesy chuligaństwa stadionowego na świecie

i w Polsce

Ekscesy kibiców wywołane uczestnictwem w imprezach sportowych są jednym

z większych zagrożeń współczesnego sportu. Należy zwrócić tutaj uwagę,

iż chuligaństwo widowni nie jest zjawiskiem nowym w dziejach widowisk

sportowych. Zachowania chuligańskie, które towarzyszyły imprezom sportowym

pojawiły się już w starożytności, np.:

1. Seneka pisał: „za każdym razem, kiedy wracam ze stadionu, czuję, że we mnie

jest mniej człowieczeństwa”.

2. W czasach Imperium Bizantyjskiego zachowania agresywne były tak

gwałtowne, iż w celu przywrócenia porządku musiano wzywać regularne

oddziały wojskowe.

3. W czasach Imperium Rzymskiego ludzie dopingujący wyścigi rydwanów

toczyli ze sobą zaciekłe walki. Ubierali się także w stroje „swoich”

zawodników w celu większej identyfikacji z nimi. Kroniki starożytnego Rzymu

wspominały wtedy o pierwszych morderstwach na arenach sportowych.

4. Na stadionie w Delfach już ok. 450 roku p.n.e. istniał surowy zakaz spożywania

alkoholu, który miał na celu zapobieganie zamieszkom, wywołanych przez

pijanych widzów. Alkohol był uważany za przyczynę agresywności tłumu,

który gromadził kibiców średniowiecznych turniejów łuczniczych.

5. Jedną z głównych atrakcji muzeum archeologicznego Neapolu jest malowidło,

na którym przedstawiono zamieszki między kibicami, do których doszło

w amfiteatrze w Pompejach w 59 roku n. e.10

10

Piotrowski P., Szalikowcy. O zachowaniach dewiacyjnych kibiców sportowych, Toruń 1999, s. 15.

15

Pseudokibice w Europie i na świecie

Współcześnie dyscypliną sportową, w której kibice przejawiają najwięcej zachowań

agresywnych, jest piłka nożna.

Początki współczesnego chuligaństwa kibiców datuje się na koniec ubiegłego

stulecia, kiedy w Irlandii powstała grupa, która prowokowała awantury na obiektach

sportowych. Temu gangowi przewodniczył Edward Hooligan. Pierwszą tragedię

zanotowano w Wielkiej Brytanii w 1888 r. w dzienniku „Athletic News”, który

informował, iż „kilkusetosobowa grupa agresywnych kibiców zepchnęła część

widzów na płytę boiska. I tych niesfornych i tych spokojnych zawzięcie pchała policja,

biła pałkami i kopała z idiotycznym upodobaniem oddając się brutalnej walce”.

Następnie w 1902 r. na stadionie Ibrox Park w Glasgow, w czasie meczu Anglia

Szkocja pod naporem kibiców zawaliła się trybuna. Zginęło wtedy 25 osób, a 500

zostało rannych. W tym też okresie po raz pierwszy użyto słowa hooligans

na określenie grupy, która awanturuje się podczas meczu uczynił to w 1890 r.

brytyjski dziennik „Times” 11

.

W drugiej połowie XX wieku ekscesy powodowane przez kibiców wielu

krajów nasiliły się. Występowały one na skutek świadomych, agresywnych ataków

i nieuzasadnionych prowokacji. Ich rezultatem były zarówno akty wandalizmu,

jak również ofiary śmiertelne. Obecnie niepokojąca jest rozpiętość skali tragedii

występujących na stadionach piłkarskich na świecie. W sumie po drugiej wojnie

światowej na stadionach świata miało miejsce ponad 30 poważniejszych zdarzeń. Były

one wynikiem celowych i agresywnych ataków kibiców, a także rezultatem wypadków

związanych z naruszeniem zasad bezpieczeństwa i powstałą w związku z tym paniką.

Najważniejsze z nich to:

24 maja 1964 r. w Limie Argentyna pokonała reprezentację Peru 1:0. Bramka

padła w ostatniej minucie spotkania. Wokół stadionu doszło do wielkiej bitwy

kibiców obu jednostek. Starło się około dwudziestu tysięcy Peruwiańczyków

11

„Magazyn sportowy” (bezpłatny dodatek do „Tempa”, „Sportu” i „Przeglądu Sportowego”), 3.07.1998 r.

16

z trzema tysiącami fanów z Argentyny. Przy biernej postawie policji śmierć

poniosło około 300 osób, było kilkuset rannych12.

czerwiec 1969 r. – pretekstem do wybuchu wojny między Salwadorem

i Hondurasem był mecz między reprezentacjami tych państw. W wyniku wojny

zginęło kilka tysięcy ludzi13.

20 października 1982 r. na stadionie Łużniki w Moskwie zginęło około 340

osób. Milicja wyganiała kibiców ze stadionu przed końcem meczu. Padł gol

i wielu fanów chciało z powrotem wrócić na trybuny. Spotkało się

to z interwencją milicji14.

29 maja 1985 r. – na stadionie Heysel w Brukseli doszło do zamieszek

wywołanych przez kibiców FC Liverpool. Podczas meczu Liverpool – Juventus

trwała prawdziwa wojna na trybunach. Śmierć poniosło 39 osób, a 270 zostało

rannych. Niektóre źródła podają, że strzelano wtedy także z broni palnej.

Socjolodzy podkreślili po tragedii na Heysel, że służby odpowiedzialne

za bezpieczeństwo widowni nie oddzieliły od siebie kibiców włoskich

i angielskich. Fanatyczni kibice zostali posadzeni w sąsiednich sektorach.

Hooligans z Liverpoolu skorzystali z okazji i zaatakowali fanów Juventusu.

Powyższa tragedia pokazała, że fanatyzm w wykonaniu włoskich tifosi objawiał

się spontanicznym i żywiołowym dopingiem, a nie jak w przypadku angielskich

hooligans chęcią bezpośredniej konfrontacji z kibicami drużyny przeciwnej.

We Włoszech też wcześniej dochodziło do awantur, ale nie na taką skalę

jak w Anglii. (Dziś to właśnie Włosi są wzorem w dziedzinie ultras, czyli

w tworzeniu atmosfery na stadionie z wykorzystaniem pirotechniki, ogromnych

flag, transparentów, balonów)15.

maj 1985 r. w Bradford w czasie pożaru od podpalonej petardą trybuny

zginęły 52 osoby, a 200 zostało rannych16.

12

Dudała J., Fani Chuligani, Warszawa 2004, s. 51. 13

Tamże. 14

Tamże, s. 52. 15

Tamże. 16

Wójcik J. W., Od hipisów do satanistów, Kraków 1992, s. 119.

17

rok 1998 r. – mistrzostwa świata we Francji. Podczas Mundialu doszło do wielu

awantur, wywołanych głównie przez chuliganów z Anglii i Niemiec. Uderzony

w głowę przez niemieckich chuliganów francuski policjant kilka tygodni

walczył ze śmiercią. Straty oszacowano na kilkadziesiąt milionów franków17.

Powyższe wydarzenia wskazują, że żaden kodeks honorowy nie jest przez chuliganów

przestrzegany, a jeżeli już to bardzo rzadko i jedynie przez nielicznych. Co więcej

„kibole” często sami się nie szanują i nie przestrzegają ustalonych przez siebie reguł

często właśnie wtedy dochodzi do tragedii.

Najgorszą opinię wśród kibiców sportowych posiadają kibice angielscy.

Już dawno obchodzili stulecie ekscesów chuligańskich. Posiadają oni swoje pismo

pt. „Buldog”, które uważane jest za „biblię chuligaństwa”. Organizują również

spotkania szkoleniowe przed wyjazdami na kontynent. Nadużywają oni alkoholu,

narkotyków. Dojeżdżając na mecze niszczą i demolują wagony, samochody, sklepy.

Dużą sławą wśród nich cieszy się „Czerwona Armia” fanatycznych kibiców

Manchester United.

Na początku lat 60-tych w związku z pojawieniem się na obiektach sportowych

subkultury skinheads, zachowanie angielskich pseudofanów urosło do rangi problemu

społecznego. Grupy skinheads tworzyła w większości młodzież pochodzenia

robotniczego. Dla skinhedów mecz był okazją do agresywnego wyżycia się i zdobycia

sławy. Skinhead zaczął być futbolowym chuliganem.

Stadionowy chuliganizm nazywany był „brytyjską chorobą”, która

zainfekowała kibiców z innych kontynentów, tj. holenderskich, niemieckich, włoskich,

hiszpańskich, duńskich. Należy jednak podkreślić, że zjawisko to nie jest problemem

europejskim, ale także ogólnoświatowym.

Pseudokibice w Polsce

Zjawisko chuligaństwa na stadionach piłkarskich w Polsce miało z kolei swój

początek już w dwudziestoleciu międzywojennym. W 1928 r. w Łodzi w czasie

17

Dudała J. (…), s. 59.

18

spotkania ligowego między drużynami Wisły Kraków i ŁKS Łódź doszło

do niecodziennych ekscesów. Na 26 minut przed końcem meczu sędzia podyktował

rzut karny przeciwko gospodarzom. Liczna grupa z liczącej około 10 tysięcy osób

publiczności gwałtownie protestując wtargnęła na boisko. Zawodnicy otoczyli

sędziego chroniąc go przed pobiciem. Oficerowie wyciągniętymi szablami sięgali

między zawodnikami w kierunku arbitra. Przestraszony sędzia postanowił odwołać

swoją poprzednią decyzję, a zadowolona publiczność wróciła na miejsca i mecz

dokończono. Po meczowym sprawozdaniu sędzia wykazał, że działał pod presją.

Spotkanie powtórzono od rzutu karnego przeciw ŁKS-owi. Postanowiono grać

26 minut. Na spotkanie zakazano wpuszczać publiczności, setki kibiców przepłacając

zdobyło opaski porządkowych, by ten sposób dostać się na mecz18.

W latach 70-tych nie publikowano informacji o ekscesach na stadionach, media

milczały na ich temat, obowiązywała bowiem blokada informacyjna. Ok. 1975 r.

na trybunach stadionów większych miast zaczęły się pojawiać grupy miejscowych

kibiców młodych drużyn. Członkowie tych grup odróżniali się od pozostałych grup

posiadaniem „insygniów” kibicowskich: szalików i flag w barwach klubowych,

a także żywiołowym dopingiem.

W 1981 r. media po raz pierwszy relacjonowały ekscesy na stadionach

piłkarskich. Przyczyniły się do tego awantury, które wynikły pomiędzy kibicami Legii

i Łódzkiego Klubu Sportowego w czasie meczu Widzew – Legia. Mecz ten był

transmitowany przez telewizję. Nie odbyło się bez bijatyki na trybunach,

gdyż na boisko wtargnęła duża grupa fanów Legii. Mecz został przerwany,

szalikowców wyprowadziły oddziały milicji.

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych, awanturnicze wybryki pseudokibiców

sportowych bardzo się nasiliły i zaczęły przybierać formę „ligi chuliganów”

(wg określenia R. Zielińskiego). Powszechnym stało się nadużywanie napojów

alkoholowych, awanturowanie, dewastowanie wagonów kolejowych oraz innych

urządzeń PKP, terroryzowanie, ale i również bicie pasażerów. Zanotowano także

przypadki wyrzucenia z pociągu osób, które sprzeciwiały się pseudokibicom19.

18

http://www.zsk.p.lodz.pl/users/robin/story2.html [luty 2006] 19

Zieliński R., Liga Chuliganów, Wrocław 1996, s. 20.

19

W Polsce jest kilka regionów gdzie najczęściej dochodzi do chuligańskich

ekscesów. Należą do nich: Warszawa (Legia), Łódź (ŁKS, Widzew), Trójmiasto (Arka

Gdynia, Lechia Gdańsk), Górny Śląsk (Ruch Chorzów, Górnik Zabrze), Zagłębie

Dąbrowskie (Zagłębie Sosnowiec), Szczecin (Pogoń), Wrocław (Śląsk), Kraków

(Wisła, Cracovia). Zamieszki z tytułu meczów mają miejsce najczęściej w wyżej

wymienionych regionach. Najczęściej też sprawcami awantur w różnych obszarach

Polski są kibice z powyższych aglomeracji.

Do wyżej wymienionych klubów, którym zawsze kibicowało wielu chuliganów

dochodzą nowe przykładem jest Lech Poznań, którego kibice w ostatnich latach

często uczestniczyli w licznych awanturach. Podobnie kibice GKS-u Katowice

do niedawna należeli do spokojnych, nie byli oni kojarzeni z chuligaństwem,

natomiast w ostatnich kilku latach coraz częściej angażowali się w stadionowe

rozróby.

Do największej liczby ekscesów dochodzi podczas spotkań derbowych,

gdy walczą ze sobą zespoły z tego samego miasta, regionu, a także między meczami

drużyn, których kibice od lat darzą się wzajemną antypatią.

Kluby, na których mecze począwszy od lat 70 tych przychodziło najwięcej

chuliganów, również i dziś posiadają wierne grono pseudokibiców. W tym wypadku

mamy więc do czynienia z tzw. tradycją chuligańską kolejne pokolenia osób

zachowują się agresywnie podczas widowisk sportowych.

Oto kalendarium najważniejszych wydarzeń związanych z aktami agresji wśród

polskich pseudokibiców:

1975 r. – Chorzów, mecz Polska – Holandia. Po każdym golu gospodarzy

dochodziło do bitwy na butelki między sektorami. Karetki pogotowia odwoziły

do szpitali rannych. Informacja nie została podana przez media z uwagi

na cenzurę20.

czerwiec 1989 r. – Chorzów, po meczu o mistrzostwo Polski pomiędzy

miejscowym Ruchem i Górnikiem Wałbrzych, grupa kibiców w liczbie

ok. 2 tysięcy wtargnęła na boisko. Większość z nich stanowili nieletni. Znaczna

20

Dudała J. (…), s. 51.

20

część osób była pod wpływem alkoholu. Dewastowano urządzenia boiska

oraz atakowano policjantów. Zraniono 24 policjantów, uszkodzono również

kilka radiowęzłów 21.

30 maja 1985 r. kibic gdańskiej Lechii „Dufo” zadźgał nożem kibica Arki

Gdynia. Później fanatyk Lechii tak opisywał swoją postawę: „każdy chciał

ze mną rozmawiać, często budziłem strach, normalni ludzie bali się mnie,

później natomiast strach minął i została legenda. W sferach chuligańsko-

kibicowskich panuje odmienna etyka. Jeżeli ktoś się pcha w dym, to musi wziąć

pod uwagę możliwość własnej klęski, straty zęba, podartej koszuli etc. Mam

świadomość, że na nas się patrzy. W sytuacjach krytycznych, gdy strach zagląda

w oczy, małolaci mogą odwrócić się i uciec. Mnie tego nie wolno.”22

17 stycznia 1998 r. w Katowickim Spodku rozgrywany był halowy turniej piłki

nożnej EB Sport Cup. Zebrało się tam ok. 7 tysięcy kibiców, w większości

z największych śląskich klubów. W Spodku czuwało 300 ochroniarzy

z Chorzowskiej firmy Fosa. Stracili oni jednak kontrolę nad tłumem już podczas

pierwszej „bitwy” kibiców. Organizatorzy przerwali mecz. Po kwadransie

szalikowcy uspokoili się. Druga „bitwa” kibiców rozegrała się podczas

trzeciego meczu. Pseudokibice przemycili do hali, łańcuchy, noże, kulki

z łożysk. Przerwali kordon ochroniarzy. Przeciwników zrzucono z wysokości

kilku metrów na niższe sektory. Tłum obrzucał się krzesełkami, część widowni

rzuciła się do wyjścia, depcząc się nawzajem. Turniej przerwano. Sanitariusze

opatrzyli ok. 1000 rannych osób, 47 zabrało pogotowie, 5 hospitalizowano.

Zniszczono 1000 krzeseł, 14 szyb. Zatrzymano chuligana, który zaatakował

policjanta koszem na śmieci23

.

28 marca 1998 r. podczas meczu derbowego GKS Katowice – Ruch Chorzów

kibice walczyli ze sobą i z policją. Po 45 minutach mecz został przerwany.

Rannych zostało 15 policjantów i 18 chuliganów. 53 pseudokibiców, w tym

24 nieletnich, zostało zatrzymanych przez policję. Skierowano 19 wniosków

21

Wójcik J. W. (…), s. 123. 22

Dudała J. (…), s. 53. 23

http://www. republika.pl/kosto/ t6.html, [styczeń 2006].

21

do kolegium. Wtedy po raz pierwszy Zarząd Ruchu wydał 12 miesięczny zakaz

wstępu na stadion przy ulicy Cichej osobom, którym policja odebrała

identyfikatory w trakcie burd w Katowicach24.

28 lutego 2001 r. podczas demonstracji kibiców Cracovii w centrum Krakowa

zostało uszkodzonych wiele samochodów i sklepów. Około pięciuset kibiców

„pasów” demonstrowało pod urzędem wojewódzkim. Fani domagali się,

żeby władze wydały zgodę na budowę supermarketu na terenie klubu.

Niemiecka firma Ivaco miała wybudować nowy budynek klubowy przy

stadionie, jak też zmodernizować stadion Cracovii. Ivaco miała również

finansowo wesprzeć Cracovię, po wybudowaniu centrum handlowo-

usługowego na terenie wydzierżawionym od klubu Cracovii.

Dzisiejszy kibic jest osobą, która interesuje się sportem, czyta prasę sportową i śledzi

transmisje z zawodów sportowych w radiu i telewizji. Pseudokibic to natomiast osoba,

dla której mecze są pretekstem do wywołania awantury. Pseudokibice mają swoją

własną „Ligę Chuliganów”, w której na najwyższym miejscu stoją grupy najbardziej

awanturujące się. Oficjalnie kierują się oni chuligańskim kodeksem, ale w praktyce

nagminnie nie przestrzegają ustalonych przez siebie reguł.

W Polsce można wyróżnić kilka obszarów, które są szczególnie zagrożone

przez chuligaństwo stadionowe. Istnieją kluby, które od lat posiadają swych

sympatyków osoby, które emocjonują się wydarzeniami pozasportowymi. W ich

kręgu najczęściej można spotkać opisywanych w niniejszej publikacji pseudokibiców.

Badania tej subkultury na szeroką skalę nie są jednak w Polsce prowadzone wynika

to głównie ze specyfiki tego środowiska pseudokibice niechętnie kontaktują się

z ludźmi z zewnątrz, ich środowisko jest hermetycznie zamknięte.

Dla niektórych obserwatorów życia społecznego kibice są zbiorowością

młodych ludzi, która nie posiada żadnych reguł i zasad współżycia, ale łączy ich

miłość do piłki nożnej. Natomiast dla innych szalikowcy to doskonale zorganizowana

grupa społeczna.

24

Dudała J. (…), s. 58.

22

III. Policja a kibice

Wizerunek policjanta wśród pseudokibiców

W kontekście poprzednich rozdziałów należy podkreślić, że to jednak nie kibice,

nawet najbardziej znienawidzonej drużyny przeciwnej, są największym wrogiem

szalikowca. To policjant (a wcześniej milicjant) jest największym wrogiem „kibola”.

Bitwy z policją są nieodłączną „atrakcją” wielu imprez sportowych. Policja

jako wróg numer jeden wielokrotnie była w takich sytuacjach celem ataków. Czasem

jej obecność sprzyjała nawet krótkotrwałym sojuszom. Kiedy podczas wojny

na wyzwiska i wulgaryzmy, toczonej podczas spotkania Legii z Lechem, w sektorze

poznaniaków interweniowała policja, na stadionie w Warszawie umilkły wszelkie

obelgi pod adresem gości. Warszawiacy wsparli odwiecznych wrogów, którzy właśnie

zaliczali „pałowanie”25.

Zacytujmy wypowiedź kibica: „Nawet jeśli policja prowokuje jakąś zadymę,

wszyscy myślą, że to jest wina kibiców. To jest śmieszne, gdy ja słyszę w pracy

czy na ulicy: znów bydlaki rozwalili coś tam czy na Polonii zrobili zadymę. Trzeba

było być i wgłębić się, jeśli chce się na ten temat wypowiadać — zobaczyć, od czego

powstała zadyma. W momencie natarcia policji każdy człowiek zachowałby się tak jak

my, na pewno podjąłby walkę, chciał wziąć odwet.” Innym przykładem tego

jak negatywny, a zarazem agresywny jest wizerunek policji wśród pseudokibiców

są również następujące wypowiedzi jednego z kibiców Pogoni Szczecin, który

przedstawia historię grupowego wyjazdu do Grodziska, podczas którego grupa

ta została, zgodnie ze słowami kibiców „spałowana” przez policję. W momencie,

gdy któryś z kibiców zapytał „za co?", policjanci mieli odpowiedzieć: „za to, że macie

zgodę z Legią". Kibice często ponadto twierdzą, że „niejednokrotnie zdarzają się

przypadki przekraczania wszelkich kompetencji przez policjantów w postaci

pałowania zwłaszcza nieletnich i kobiet”26

. Co więcej, w opinii pseudokibiców,

25

Kowalski R. Potomkowie Hooligana. Szalikowcy, Toruń 2001, s. 29. 26

Kowalski R. (…), s. 29.

23

prowadzona przez nich walka jest nierówna, ponieważ poszkodowani kibice niewiele

mogą wskórać, chcąc dojść swych roszczeń w drodze sądowej, gdyż „z urzędu sprawy

te są, nie wiedzieć czemu, wyciszane”27.

Wrogiem publicznym numer jeden dla pseudokibiców jest więc zawsze policja,

a walka z nią jest obowiązkowa dla chuliganów. Niepisanym lecz powszechnie

znanym prawem jest jednoczenie sił nawet oficjalnie zwaśnionych w danym

momencie grup chuliganów przeciwko policji. Za wyjątkowo obelżywą i plugawą

uważana jest akceptacja działań policji poprzez bicie brawa lub słowne zachęty,

a już zupełnie niedopuszczalne i karygodne jest przyłączenie się jakiejś grupy

chuliganów do interweniujących policjantów i wspólna walka przeciwko którejś

z wrogich ekip. Sytuacja taka już się czasami zdarzała, lecz oficjalnie nie pozwala

sobie na to żaden „szanujący" się kibic. Głosy potępienia i krytyki są potem

powszechne na forach internetowych28.

Policja jest wrogiem pseudokibica zapewne dlatego, że to właśnie jej działania

mają zapobiec temu, do czego dążą kibice np. „zadymie”. Jeszcze raz potwierdza

to opinię, jak ważna dla kibiców jest chęć bijatyki. Policja jest też przeciwnikiem

dlatego, że reprezentuje państwo i prawo, a szczególnie to drugie dla szalikowców

jest trudne do zaakceptowania.

Wydarzenia słupskie

Sytuacja na linii kibice policja uległa wyraźnemu zaognieniu po tzw. wydarzeniach

słupskich ze stycznia 1998 roku, kiedy to jeden z policjantów śmiertelnie pobił

13-letniego kibica Czarnych Słupsk, Przemka Czaję. Zdarzenie to było przyczyną

kilkudniowych zamieszek na ulicach tego miasta i pogłębiło nienawiść szalikowców

do stróżów prawa29

.

Uczniowie słupskich szkół średnich tuż po zabójstwie Przemka Czai mówili

ponadto o sobie: „Jesteśmy kibicami i pseudokibicami spragnionymi symboliki

27

Tamże. 28

„Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6, s. 77. 29

Kowalski R. (…), s. 30.

24

patriotycznej". Wiąże się to z faktem, że gdy w oczach tak specyficznej grupy

społecznej państwo zaczyna pełnić wyłącznie funkcje administracyjne, małe grupy

kibiców zaczynają na swój użytek tworzyć namiastki ideologii patriotycznej

z własnymi bohaterami, językiem i prasą oraz toczyć według określonych zasad

wojny o terytorium, klubowe barwy i honor grupy.

Konsekwencje wydarzeń słupskich były poważne. W pierwszym kwartale 1998

roku 737 kibiców zostało zatrzymanych przez policję, 46 kibicom na rok zakazano

wstępu na stadiony, a za pieniądze podatników prawie 150 tys. policjantów (o 30%

więcej niż w 1997 r.) przez sześć miesięcy pilnowało porządku na trybunach.

Co więcej, wśród zatrzymanych za agresywne zachowanie co trzeci nie ukończył

osiemnastego roku życia. Następnie w rocznicę śmierci Przemka Czai do miasta

przybyło kilkuset kibiców z całej Polski, którzy zrzucali kamienie z wiaduktów

na przejeżdżające samochody, zdewastowali trzy radiowozy, wybijali szyby

wystawowe, niszczyli billboardy.

Przed tworzeniem „mitologii śmierci” nie cofnęli się również kibice Górnika

Zabrze, którzy zabili nożem fana Ruchu Chorzów. Natomiast gdy szalikowiec Pogoni

Szczecin został zamordowany przez kibica Cracovii, podczas kolejnych spotkań tych

zespołów na trybunach wciąż pojawiał się transparent z napisem: "Cracovia Pogoń

1:0", sugerujący, że „prawdziwe” mecze rozgrywane są poza stadionami. W innej

sytuacji szalikowcy chorzowskiego Ruchu obrzucili kamieniami sędziego liniowego,

który w trakcie meczu lubił sobie podyskutować z kibicami. Gdy nie zdołali

„przekonać” go do swoich racji, usiłowali się wedrzeć na boisko, by wymierzyć

sprawiedliwość. Mecz trzeba było przerwać na dziesięć minut.

Zapobieganie i przeciwdziałanie

Uwaga społeczna w coraz większym stopniu skupia się na działalności pseudokibiców

i jednocześnie coraz większe nakłady społeczne przeznaczane są na działania

prewencyjne związane z ich wybrykami. Wystarczy tylko wziąć pod uwagę fakt,

jak wielka ilość policjantów standardowo „obsługuje" pierwszoligowy mecz piłki

nożnej. Do tego dochodzi jeszcze policja konna, konwojująca kolumny fanów idących

25

na mecze i wracających z nich na dworzec. Policja konna potrafi bardzo sprawnie

i skutecznie przeszukiwać okolice stadionów. Podobnie jest z policyjnymi psami, które

są coraz częstszymi uczestnikami meczów piłkarskich. Można by jednak te środki

przeznaczyć na rozwiązywanie innych ważnych problemów społecznych, np. na walkę

z narkotykami lub złodziejami samochodowymi, uszczelnianie granicy państwowej

itp. Jednakże w chwili obecnej bezpowrotnie pochłania je walka z chuliganami.

Zapewnienie bezpieczeństwa na stadionach piłkarskich wymaga coraz

większych nakładów, na które stać jedynie nieliczne duże kluby. Zapewnić

bezpieczeństwo i ochronę dla widzów, z których znaczna część jest zantagonizowana

ze sobą, to nie lada wyczyn wyczyn pozasportowy, choć na sportowym obiekcie.

Bezpieczeństwu kibiców służyć mają: głęboka fosa, specjalne tunele dla gości

i własnych zawodników, metalowe siatki (zamknięte również od góry), sektor gości

odizolowany i jeszcze dodatkowo zabezpieczony. Dla większości europejskich

organizatorów meczów piłkarskich sprawa jest bardzo skomplikowana. We Francji

np. podczas prestiżowych meczów w pokoju ochrony przed ekranami kamer

monitorujących cały stadion siedzi również prokurator. Na zbliżeniach śledzi

aktywność poszczególnych chuliganów. Oni jednak wiedzą, że bez rozpoznania ich

w momencie dokonywania zabronionego czynu są zupełnie bezkarni. Dlatego

tuż przed odpaleniem petardy i wrzuceniem jej na murawę stadionu, w innych fanów

lub w policję zakładają na twarz maskującą chustę. W takiej sytuacji film czy zdjęcie

nie może służyć jako dowód w sądzie przeciwko niemu, bo na ujęciu przedstawiony

jest tylko anonimowy, niezidentyfikowany kibic30.

Polscy kibice coraz częściej oprócz łańcuchami, nożami i kastetami dysponują

telefonami komórkowymi, dzięki czemu mogą ominąć patrole policji i zorganizować

sprawny doping w trzech dużych sektorach. Większość klubów ma już ponadto swoje

oficjalne i nieoficjalne strony w Internecie. Prowadzi się na nich „kronikę wydarzeń”

oraz zapowiada programy telewizyjne, dzięki czemu kibice zyskują poczucie

nieformalnej wspólnoty, która ma zdolność do spontanicznej samoorganizacji31.

30

„Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6, s. 80. 31

Filas A., Olejnik K., Republika kibiców, „Wprost” 1999, nr 843.

26

Tradycyjnie sport zwykło się zaliczać do dziedziny kultury i wychowania, jako

formę zdrowej rywalizacji, zwłaszcza wśród młodych ludzi, wykorzystującą pierwotne

instynkty, ale sprzyjającą ich rozwojowi psychofizycznemu. Tych oczekiwań

współczesny, polski sport, w wymiarze kibicowania, spełnić nie jest w stanie.

Stadiony stały się miejscami szczególnie ostrych, brutalnych wyładowań zachowań

agresywnych. Podkreślić jednak należy, że jakkolwiek naganne jest zachowanie

kibiców którzy atakują policjantów, to nie wystarczy jednak jedynie narzekać

i krytykować takiego typu reakcji. Powinno się ustawicznie zwiększać rolę służb

porządkowych. Dodatkowo, cenne jest wykształcanie u kibiców poczucia

odpowiedzialności za stadion, porządek na nim. Najsprawniej porządek utrzymują

przedstawiciele samych kibiców. Mundur powoduje agresję, która przecież jest

zjawiskiem niepożądanym. Idealną sytuacją będzie moment, w którym nie będzie

potrzebny żaden policjant na stadionie, ponieważ porządek będzie samoistnie

zachowywany.

Zainteresowanych poszerzeniem wiedzy na temat zasad postępowania

koniecznego do zapewnienia bezpieczeństwa podczas imprez masowych, warunków

bezpieczeństwa imprez masowych, zasad i trybów wydawania zezwoleń

na przeprowadzanie imprez masowych, zasad gromadzenia i przetwarzania informacji

dotyczących bezpieczeństwa imprez masowych oraz zasad odpowiedzialności

organizatorów za szkody wyrządzone w związku ze zorganizowaniem imprez

masowych odsyłam do lektury ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie

imprez masowych (Dz.U. 2009 nr 62 poz. 504).

27

BIBLIOGRAFIA

1. Cekiera Cz., Subkultury młodzieżowe - Szalikowcy, „Problemy Alkoholizmu”

1995, nr 11.

2. Coileman M., Sfaulowany futbol, Warszawa 2000.

3. Dudała J., Fani Chuligani, Warszawa 2004.

4. Filas A., Olejnik K., Republika kibiców, „Wprost” 1999, nr 843.

5. Jawłowski A., Zabawa na śmierć i życie, „Gazeta Wyborcza”, 7.04.2003 r.

6. Kowalski R., Potomkowie Hooligana. Szalikowcy, Toruń 2001.

7. Kraszewski Z., Subkultury młodzieżowe, Gdynia 2001.

8. Piotrowski P., Szalikowcy o zachowaniach dewiacyjnych kibiców sportowych,

Toruń 1999.

9. Wójcik J. W., Od hipisów do satanistów, Kraków 1992.

10. Zieliński R., Liga Chuliganów, Wrocław 1996.

11. „Magazyn sportowy” (bezpłatny dodatek do „Tempa”, „Sportu” i „Przeglądu

Sportowego”), 3.07.1998 r.

12. „Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6.