post scriptum - ko w katowicach, delegatura w...

77

Upload: doandan

Post on 01-Mar-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

1

POST SCRIPTUM

O G Ó L N O P O L SK A K O N F E R EN C J A

Częstochowa

2

Redakcja:

Witold Biel

Izabela Leszczyna

Ewa Nieroba

Adam Rosół

Cezary Wosiński

Urszula Mielczarek

Elżbieta Doroszuk

Grażyna Bochenkiewicz

Aleksandra Klimza

Katarzyna Wąsowicz

Anna Warzocha

Elżbieta Kurzynoga

Danuta Lis

Iwona Kiełczykowska

Iwona Dyja

Urszula Głowińska

Edyta Świerczewska

Beata Janicka

Jolanta Koszek

Korekta:

Iwona Kmieciak

Skład i opracowanie graficzne:

Paweł Włodarczyk

© Copyright by Witold Biel, 2012

ISBN 978-83-89377-70-8

Wydawnictwo Regionalnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli „WOM” w Częstochowie

42-202 Częstochowa, al. Jana Pawła II 126/130

tel. 34 360 60 04, 34 360 60 14, wew. 551, 552 www.wydawnictwo.womczest.edu.pl; e-mail: [email protected]

Kontakt:

Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Częstochowie

42-200 Częstochowa, ul. Legionów 58

tel. 34 360 15 42, wew. 110

tel. kom. 606 172 092 – Witold Biel

3

4

5

6

7

erdeczne podziękowania za bezinteresowny wkład pracy w nasze

przedsięwzięcie dla: Minister Edukacji Narodowej Krystyny Szumilas,

Poseł na Sejm RP Izabeli Leszczyny, p.o. Prezydenta Miasta Częstochowy

Piotra Kurpiosa, Prezydenta Miasta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka,

mgr Małgorzaty Deski i dr. Ryszarda Stefaniaka – Naczelników Wydziału Edukacji

Miasta Częstochowy, biskupa prof. dr. hab. Antoniego Długosza, prof. dr. hab.

Adolfa Szołtyska, ks. prof. dr. hab. Mieczysława Rusieckiego, prof. dr hab. Krystyny

Popiołek, prof. dr. hab. Adama Rosoła, prof. dr. hab. Dariusza Rotta, dr. Cezarego

Wosińskiego, dr Ewy Nieroby, dr. Marka Kuźnika, dr Doroty Suski, mgr Alicji

Kamińskiej, mgr Anny Sitek, mgr Joanny Biczak, mgr Beaty Janickiej, mgr Grażyny

Miszewskiej-Marzec, mgr. Tomasza Szczygłowskiego, mgr Elżbiety Augustyniak-

-Brągiel, mgr Joanny Smagi – „Wychowawcy Roku 2011”, mgr Anny Sosny

– „Nauczyciela Roku 2011”, Beaty Sobocińskiej i mec. Agaty Jasztal – Biuro

Rzecznika Praw Dziecka, sędzi Anny Marii Wesołowskiej, sędziego Artura

Lipińskiego, Doroty Zawadzkiej „Superniani”, Jarosława Placlewskiego – KM Policji

w Częstochowie, aktora Piotra Machalicy, Aleksandra Klepacza, Janusza Yaniny

Iwańskiego, Janusza Frączka, red. Tadeusza Piersiaka, red. Anny Migalskiej

– TVP3, red. Zdzisława Maklesa – Polskie Radio, Janusza Jadczyka – dyr. Muzeum

Częstochowskiego, mgr Mai Tkaczyk – Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci

Uzależnionych – Powrót z „U”, mgr Anny Zajic – Stowarzyszenie „Macierz”,

mgr Agnieszki Banasik – Wydział Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy, Tomasza

Kaczmarzyka – Wydział Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy,

Dyrekcji i Pracownikom RODN „WOM” w Częstochowie oraz SOD w Częstochowie,

Dyrekcji, Nauczycielom i Młodzieży Zespołu Szkół Muzycznych, Zespołu Szkół

Gastronomicznych, Zespołu Szkół im. C.K. Norwida, LO im. R. Traugutta, Zespołu

Szkół im. S. Żeromskiego, Dyrekcji i Pracownikom MDK w Częstochowie

S

8

Spotkania w ramach „Akademii Wychowawcy”

9

Kto nabytą wiedzę pielęgnuje, a nową bez ustanku zdobywa,

ten może być nauczycielem innych.

Konfucjusz

Słowo wstępne

Minęły trzy lata od momentu zainicjowania przez nas spotkań, realizo-

wanych w gronie uczniów, rodziców i nauczycieli… pod szyldem „Aka-

demii Wychowawcy”, „Akademii Rodzica”, „Akademii Ucznia”. Dyskuto-

waliśmy o zapaści wychowawczej, jaka dotknęła polską szkołę i rodzinę.

W trakcie spotkań rodziły się liczne gorzkie konkluzje… Niestety,

rzeczywistość, z którą dziś spotyka się nauczyciel w szkole odbiega od

książkowych ideałów oraz w dużym stopniu nie przystaje do ogólnie

przyjętych norm i zasad, mających bardziej charakter intencji niż uzusu.

Nauczyciele podkreślali osamotnienie w swoich działaniach wycho-

wawczych. Często wskazywali na brak jednolitego frontu wychowawczego

rodziców i pedagogów oraz niedostatki własnych kompetencji potrzebnych

w rozwiązywaniu coraz trudniejszych problemów wychowawczych.

„Akademia Wychowawcy”, gromadząca zainteresowanych, wymienia

następujące problemy: brak wśród kadry pedagogicznej nauczycieli

– mistrzów, utratę autorytetu nauczyciela wynikającą z pełnionej roli

zawodowej, negację wzoru osobowego, jakim powinien być nauczyciel,

rutynę i wypalenie zawodowe oraz dysonans i rozdźwięk moralny w posta-

wach nauczycieli oraz sprzeczność reprezentowanych przez nich wartości.

Jak można przeciwdziałać tej głęboko niepokojącej sytuacji? Być może

rozwiązaniem jest edukacja nauczycieli w odnośnych zakresach (np. w obrę-

bie zasad budowania własnego nauczycielskiego autorytetu) lub orga-

nizowanie spotkań umożliwiających wymianę doświadczeń zawodowych,

czy też uczenie się przez nauczycieli umiejętności autorefleksji, „wglądu

w siebie”. Nauczyciel dzisiaj oczekuje pomocy w poznaniu metod i spo-

sobów służących samorozwojowi etycznemu i refleksyjności.

Etyka nauczycieli stanowi fundament pracy wychowawczej i wpływa na

jej efekty. Odnosi się do postawy wobec pracy, stosunku do podopiecznego

i rodziców oraz wywiera znaczący wpływ na losy młodego człowieka.

Moralność w tym zawodzie ma szczególne znaczenie, gdyż wpływa na

jakość autorytetu nauczyciela, na jego kulturę i takt. Coraz częściej media

i społeczeństwo zadają pytania o przyczyny nieradzenia sobie nauczycieli

z podopiecznymi. Jak pisze jedna z gazet: „Młodzi nauczyciele nie potrafią

10

utrzymać dyscypliny w klasie, zarządzać grupą uczniów i nadążyć za

szkolną biurokracją. Pierwszy dzień, klasa piąta, znana z tego, że rzucili

krzesłem w katechetkę. Na mojej lekcji uczeń dźga innych cyrklem.

Do dyrektorki nie wyjdę, bo całą klasę pozabija – relacjonuje jedna

z nauczycielek”.

Pedagodzy z niespełna 5-letnim stażem indagowani przez Instytut

Badań Edukacyjnych przyznali też, że brakuje im umiejętności występo-

wania przed grupą. Nie potrafią zaciekawić tematem lekcji, daną dziedziną

oraz dobrze gospodarować czasem – swoim i uczniów.

Według współautorki badań dr Dominiki Walczak potrzebna jest

zmiana sposobu kształcenia nauczycieli. Na studiach powinno być więcej

zajęć praktycznych, aby przybliżyć dzisiejsze życie szkoły. Jedną z przy-

czyn takiego stanu rzeczy jest fakt, że coraz częściej absolwenci studiów

zostają nauczycielami przez przypadek.

W tym kontekście nasuwają się pytania o to, czy każdy może pełnić rolę

wychowawcy? Niestety, nadal obserwuje się brak głębszej refleksji nad

tym, według jakich zasad należałoby wyłaniać kandydatów zawodu

nauczycielskiego, jak można by identyfikować pożądane w zawodzie pre-

dyspozycje i jak optymalnie wyposażać nauczycieli w odpowiednie narzę-

dzia ułatwiające wychowanie młodego człowieka. Aby uniknąć powszech-

nej obecnie przypadkowości w wyborze tego zawodu, należy wprowadzić

wczesne rozpoznanie predyspozycji kandydata. W procesie rekrutacji do

różnych zawodów w bardzo wielu przypadkach prowadzone są złożone

procedury. Może warto byłoby zastosować podobne rozwiązania również

w doborze kandydatów do zawodu nauczycielskiego?

Uczestniczący w naszych seminariach nauczyciele zauważają rozbież-

ności w pojmowaniu interesu szkół wyższych i szkół systemu edukacji.

Uznali, że obecny system kształcenia nauczyciela-wychowawcy oraz brak

selekcji do zawodu nie przystaje do skomplikowanej rzeczywistości.

Podkreślają również potrzebę odbywania dłuższych praktyk zawodo-

wych przez studentów kierunków pedagogicznych, ich udział w wolon-

tariacie realizowanym w szkołach lub instytucjach oświatowych. Dostrze-

gają także znaczenie nauczyciela – mistrza wprowadzającego początku-

jącego pedagoga do pracy w szkole/placówce oświatowej, z zaznaczeniem

potrzeby opieki bardziej intensywnej niż ta realizowana przez opiekuna

stażu. Wychowanie to proces, którego rezultaty poznaje się po latach.

Dlatego też należy zacząć od uregulowania podstawowych mechanizmów

budujących system. Powinny one opierać się na długofalowej polityce

państwa, przewidującej kierunki zmian i określającej zakres potrzeb

11

w zatrudnieniu określonej wykwalifikowanej kadry. Musi także zaistnieć

powszechna chęć zmian i wspólny wysiłek w osiąganiu jasno określonych

celów. W tym systemie nie może zabraknąć osób, mających bezpośredni

i pośredni wpływ na zmiany, a przede wszystkim rodziców.

Dzisiaj rodzina staje się bardzo często niewydolna wychowawczo.

Powodem takiego stanu rzeczy jest brak kompetencji wychowawczych

i chęci rodziców do autoedukacji. Rodzina zrzuca odpowiedzialność za

wychowanie młodego człowieka na szkołę. Obarcza ją winą za wadliwy

przepływ informacji między wychowawcą a rodzicami. W efekcie sytuację

wykorzystują do własnych celów uczniowie, skutecznie manipulując

rodzicami i nauczycielami, wzbudzając w nich poczucie winy bądź bezrad-

ności. Wobec powyższego należy zastanowić się, czy nauczyciele i rodzice

są w stanie przeciwdziałać tej trudnej sytuacji i podołać w wychowaniu

młodego człowieka w oparciu o trwałe wartości i zasady uczciwego,

godnego, dobrego życia.

W tym procesie powinny nas wspierać media, które dzięki powszechnej

dostępności mogłyby budować społeczną moralność, tworzyć silne więzi,

akcentować wagę odpowiedzialności czy stać się źródłem rzetelnej wiedzy

i dobrej rozrywki. Tymczasem epatują przemocą i agresją, negują trady-

cyjne wartości, promują zachowania naganne społecznie, wypaczają

rzeczywisty obraz świata, upowszechniają wulgaryzację języka, tworzą

negatywny obraz szkoły. Wolny rynek mediów nie może generować

demoralizacji młodego pokolenia. Mediom trzeba uświadomić konieczność

misji w znaczeniu służby społecznej, należy wymagać od nich odpowie-

dzialności za przekazywane treści. Trzeba domagać się wprowadzenia roz-

wiązań systemowych, usankcjonowanych przez państwo polskie, prowa-

dzących do zastosowania w publicznych środkach masowego przekazu

modelu „służby” mediów.

Zdajemy sobie sprawę, że jednorazowymi działaniami nie rozwiąże się

wszystkich problemów. Nasze przedsięwzięcia traktujemy zatem jako

wstęp do ogólnopolskiej dyskusji, mając nadzieję, że w jej wyniku zostaną

wypracowane wnioski, mające wskazać kierunek i zakres niezbędnych

zmian. Będziemy się starali, aby trafiły one do Ministerstwa Edukacji

Narodowej, Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Parlamentu Rzeczypos-

politej Polskiej.

Na pewno potrzebna jest rzetelna i obiektywna diagnoza obecnego stanu

rzeczy.

W „Akademii Wychowawcy” ogółem wzięło udział 550 osób z 76 pla-

cówek oświatowych: 12 częstochowskich szkół podstawowych (31,5%),

12

7 częstochowskich gimnazjów (28%), 27 częstochowskich szkół ponad-

gimnazjalnych (100%) i 30 placówek powiatowych (24,19 %).

W „Akademii Rodzica” uczestniczyło łącznie 440 osób: częstochowskie

placówki oświatowe reprezentowało 25 szkół podstawowych (65,78% ),

11 gimnazjów (44%) i 9 szkół ponadgimnazjalnych (33,3%); powiat

– 12 szkół.

W „Akademii Ucznia” udział wzięło 1 200 uczniów z 73 placówek

oświatowych: 24 szkół podstawowych, 16 gimnazjów, 20 szkół ponad-

gimnazjalnych; 13 szkół z powiatu.

W naszej publikacji znajdziecie Państwo opinie środowisk oświatowych

dotyczące zmian, jakich domaga się polska szkoła.

Zachęcamy również do odwiedzenia naszej strony internetowej, na której

zamieszczamy publikacje oraz filmy relacjonujące przebieg spotkań

www.dko.womczest.edu.pl/aw/.

Witold Biel

13

14

Spotkania w ramach „Akademii Rodzica”

15

mgr Izabela Leszczyna

Nauczyciel Poseł na Sejm RP

CZY „AKADEMIA WYCHOWAWCY”

ZAPALI ŚWIATEŁKO W TUNELU?

dukacja to niezwykle istotna inwestycja, warunkująca rozwój

społeczny, gospodarczy i polityczny państwa. Wykształcenie

i kompetencje ludzi stają się podstawą współczesnej cywilizacji

informacyjnej, warunkują funkcjonowanie społeczeństw opartych na

wiedzy.

Żadna jednak cywilizacja, nawet najbardziej nowoczesna i techno-

kratyczna, nie może funkcjonować bez wartości, które są dla niej funda-

mentem. Dlatego też, aby edukacja sprostała oczekiwaniom społecz-

nym, procesy dydaktyczne muszą iść w parze z działaniami wychowaw-

czymi.

Czym są działania wychowawcze? Jakie działania wychowawcze na

progu XXI wieku mają szansę być skutecznymi? Jakiego człowieka

chcemy wychować?

W warstwie deklaratywnej odpowiedź na te pytania wydaje się

prosta, choć społeczna zgoda w tym zakresie nie dotyczy wszystkich

wymienionych poniżej uniwersalnych wartości humanistycznych w ta-

kim samym stopniu. Z pewnością wolność, równość, sprawiedliwość,

demokracja, solidarność ludzka, godność to wartości jednoznacznie

pożądane. Ale już poszanowanie różnorodności i wzajemna tolerancja

wywołują emocjonalną dyskusję nad granicami tolerancji.

Odzyskana w 1989 roku wolność stała się początkiem procesów

demokratyzacyjnych w naszej ojczyźnie, obejmujących szereg

obszarów życia społecznego, w tym oświatę. System oświatowy w Pol-

sce znajduje się w procesie permanentnej zmiany zarówno w zakresie

określania podstawowych zadań i funkcji szkoły, roli nauczyciela

i władz oświatowych, jak i metod oraz treści, za pomocą których szkoła

kształtuje postawy uczniów. Dlatego właśnie istnieje ogromna potrzeba

E

16

dyskusji dotyczącej miejsca i roli procesu wychowawczego w polskiej

szkole na początku XXI wieku.

Udaną próbę takiej dyskusji podjęła Regionalna Sekcja Oświaty

i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Częstochowie, inicjując, a następ-

nie organizując wspólnie z Regionalnym Ośrodkiem Doskonalenia

Nauczycieli „WOM” w Częstochowie cykl seminariów pod hasłem

„Akademia”. Przedsięwzięcie okazało się strzałem w dziesiątkę i zain-

spirowało jego twórców do zorganizowania po „Akademii Wycho-

wawcy” kolejnych: „Akademii Rodzica” i „Akademii Ucznia”.

Autorzy projektu doskonale rozumieją, że warunkiem świadomego

i skutecznego wychowania jest nie tylko jego integralność, czyli łącze-

nie procesu wychowawczego z nabywaniem wiedzy i umiejętności,

ale przede wszystkim spójność działań wychowawczych. System war-

tości, który szkoła powinna i chce przekazać swoim wychowankom

musi być spójny z systemem wartości ich rodziców. W przeciwnym

razie skuteczność oddziaływań wychowawczych szkoły będzie ograni-

czona, a w zasadzie skazana na porażkę.

„Akademia Wychowawcy”, „Akademia Rodzica” i wreszcie „Aka-

demia Ucznia” to projekty dostrzegające kluczowe znaczenie współ-

pracy na trzech poziomach (wychowawca – rodzic – uczeń), bowiem

pominięcie jednego z nich stawia pod znakiem zapytania wychowawczą

rolę szkoły. I choć truizmem powtarzanym od lat wydaje się mówienie

o roli rodzica w szkole, a także konieczności wsparcia metodyczno-

psychologicznego dla nauczycieli – wychowawców, to wciąż nie ma

programu wychowawczego, który można by multiplikować w różnych

środowiskach lokalnych i różnych szkołach. Program taki powinien być

z jednej strony na tyle uniwersalny, żeby mógł być adaptowany przez

szkoły małe i duże, wiejskie i miejskie, a z drugiej strony, na tyle kon-

kretny i pomocny, żeby nauczyciele chcieli po niego sięgać.

Obserwując inicjatywę pod hasłem „Akademia”, jestem przekonana,

że warto kontynuować pracę podjętą przez nauczycieli – członków

Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Czę-

stochowie oraz nauczycieli konsultantów RODN „WOM” w Częstocho-

wie w celu opracowania takiego programu. Wielkim atutem projektu

jest fakt, że jego autorami, twórcami, wykonawcami są nauczyciele, że

nie powstał on w zaciszu profesorskich gabinetów, a eksperci

i naukowcy zostali do niego zaproszeni po to, aby pomóc podejmować

17

ważne i trudne wyzwania, z którymi każdy nauczyciel mierzy się

codziennie, przekraczając próg klasy szkolnej. Podnoszoną już przeze

mnie zaletą inicjatywy jest dostrzeżenie, że najważniejszą rolę

w kształtowaniu młodego człowieka odgrywają jego rodzice. Dlatego

w relacji nauczyciel – uczeń trzeba uwzględniać ich miejsce i rolę.

Zadaniem nauczyciela jest wspomaganie rodziców w procesie wycho-

wawczym i podejmowanie z nimi współpracy.

I wreszcie uczniowie, którzy są jednocześnie przedmiotem i podmio-

tem oddziaływań wychowawczych. Bez oddania im głosu, bez wsłu-

chania się w ich potrzeby i oczekiwania, bez poważnego indywi-

dualnego traktowania każdego z nich nie znajdziemy odpowiedzi na

pytanie R. Ingardena: „Jak z dzieci zrobić porządnych dorosłych?”.

„Akademia” odpowiada także na postulat włączenia ucznia, na zasadzie

równoważnego partnera, w proces poszukiwania odpowiedzi na pytanie

o model wychowania, o metody i formy, które będąc efektywne, będą

jednocześnie dobre dla młodych ludzi.

W czasach narzekania na brak autorytetów i wzorców godnych

naśladowania w życiu publicznym, na kryzys wychowawczy w szkole,

inicjatywa częstochowska może stać się światełkiem w tunelu, które

jednak my – nauczyciele i my – rodzice musimy zapalić sami.

Izabela Leszczyna

18

Spotkania w ramach „Akademii Ucznia”

19

dr Ewa Nieroba Politechnika Częstochowska

SELEKCJA KANDYDATÓW

DO ZAWODU NAUCZYCIELSKIEGO

(PROPOZYCJE I UWAGI)

owszechna krytyka obecnego systemu kształcenia i doskonalenia

nauczycieli prowokuje do pytań o kierunki modernizacji sposobu

przygotowania przyszłych dydaktyków do skutecznej działalności

pedagogicznej. Trafne sformułowanie tych pytań oraz znalezienie war-

tościowych odpowiedzi wymaga między innymi określenia cech i przy-

miotów, którymi powinien charakteryzować się wzorcowy nauczyciel.

Z uwagi na specyfikę profesji nauczycielskiej nie ma możliwości

opracowania wyczerpującej listy, należy jednak wymienić te cechy, które

wyselekcjonowano w toku wielu badań naukowych. Do zbioru najbardziej

pożądanych przymiotów nauczyciela należą: modyfikacja własna; empatia;

spolegliwość rozumiana jako służenie radą, pomocą, wspieranie; sprawied-

liwość i obiektywizm; poszanowanie godności ludzkiej; kompetencja

merytoryczna i metodyczna; dyscyplina i wymagalność; odpowiedzialność;

identyfikacja z miejscem pracy (szkołą, uczelnią), aktywność i zaangażo-

wanie zawodowe; partnerski stosunek do uczniów i studentów, wysoki

poziom dojrzałości moralnej; umiejętność radzenia sobie w sytuacjach

trudnych, wysoka odporność na stres; poczucie humoru (Banach, 1995;

Dzierzbica, 1989; Rusiecki, 2006; Schwarz, 1991).

Należy podkreślić, że w żadnym innym zawodzie tak wiele nie zależy

od tego, jakim się jest człowiekiem. Nauczyciel bowiem często

nieświadomie, bez szczególnych intencji pragnie, aby uczeń stał się mu

podobny, urzeczywistniał jego niespełnione pragnienia i idee. Co ważne,

prócz samego podobieństwa, uczeń ma być także doskonalszy, pozbawiony

jego niedostatków i niedoskonałości. Bogatszy o jego doświadczenia,

szczęśliwszy od tego, co jemu życie przyniosło (Czabański, 1997).

Wiele z powyżej wymienionych cech charakteryzuje się wysoką

stałością w ciągu życia i tym samym niewielką podatnością na zmiany pod

wpływem odziaływań społecznych. Biorąc to pod uwagę oraz uwzględ-

niając specyfikę obecnego systemu kształcenia i doskonalenia nauczycieli

w Polsce (głównie jego liczne niedoskonałości), politykę oświatową

P

20

państwa (brak odpowiednich nakładów finansowych), zakres zadań i ról

współczesnych pedagogów (stale zwiększany) oraz warunki ich pracy

(bardzo trudne) należy stwierdzić, że uprawnienia pedagogiczne powinni

zdobywać tylko ludzie starannie dobrani.

W Polsce nie mamy żadnych form centralnego limitowania dostępu do

jakiegokolwiek rodzaju kształcenia na poziomie wyższym. Taki otwarty

dostęp jest niewątpliwie korzystny dla wszystkich pragnących się kształcić

jak najdłużej i jak najrozleglej. W gestii uczelni wyższych leży określenie

form rekrutacji. Jednak w efekcie tego przyszli nauczyciele rekrutowani są

na studia bez żadnych szczegółowych warunków wstępnych, co zwiększa

niebezpieczeństwo i wymiar selekcji negatywnej, obecnie spotęgowanej

niżem demograficznym. Obserwuje się wręcz walkę uczelni o każdego

studenta.

Warto jednak zastanowić się, jak systemowo zapewnić dostęp do

zawodu nauczyciela najlepszym uczniom, potem studentom, tym samym

ograniczyć zjawisko selekcji negatywnej, o której mówi się już od początku

istnienia pedeutologii. W związku z powyższym wnioskiem sformułowano

kilka propozycji i uwag.

Należy na pewno przeanalizować możliwość limitowania na szczeblu

centralnym kształcenia nauczycieli, biorąc pod uwagę planowanie zapo-

trzebowania oraz względy merytoryczne. Mogłoby to ułatwić zapewnienie

odpowiedniego poziomu kandydatów, a także kontrolę jakości kształcenia.

Bezwarunkowo należałoby więc poddać ocenie poziom wiedzy kierun-

kowej kandydata rekrutowanego na fakultatywne studia pedagogiczne

(model kształcenia symultaniczny) lub poziom zorganizowania pod-

stawowych procesów poznawczych, jeżeli edukację na studiach nauczy-

cielskich rozpoczyna kandydat po egzaminie dojrzałości (model kształcenia

integralny). Fakt, że nauczyciel powinien posiadać gruntowną wiedzę

w swojej dziedzinie jest oczywisty, jednak obecnie w żaden sposób

niekontrolowany i zapewne wielu nauczycieli nie spełnia tego kryterium.

Jest to tak ważne, ponieważ nie będąc biegłym w swym przedmiocie dy-

daktyk musi inwestować całe swe zasoby w przywoływanie treści

dydaktycznych, a wówczas zaczyna ich brakować na kontrolowanie reakcji

odbiorców i sytuacji w klasie oraz zarządzanie własnymi emocjami.

Selekcja w tym zakresie mogłaby mieć formę egzaminów lub analiz

dotychczasowych osiągnięć akademickich czy szkolnych kandydata. Warto

byłoby również sprawdzić standaryzowany testami ogólnymi poziom

rozwoju poznawczego. Kolejnym etapem procesu selekcji powinna być

21

diagnoza zdrowia moralnego i psychicznego oraz sprawdzenie kompetencji

interpersonalnych i predyspozycji osobowościowych kandydata. Istnieją

standaryzowane, ogólnie dostępne testy psychologiczne, które mogłyby

okazać się bardzo przydatne w takiej diagnostyce. Są to: osobowości

NEO-PI-R, kwestionariusz STAI, czy kwestionariusz CISS. Proces ten

miałby na celu selekcję kandydatów z wysokim poziomem neurotyzmu,

niską odpornością psychiczną i otwartością na zmiany, biernymi sposobami

radzenia sobie ze stresem. Ponadto, bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby

skonstruowanie specyficznego narzędzia, które uwzględniałoby całokształt

cech predysponujących do bycia dobrym nauczycielem i tym samym

usprawniłoby proces selekcji.

W rozważaniach tych należy podkreślić, że powyższy etap selekcji

wiąże się z wieloma sporymi kwestiami w zakresie diagnozowania.

Diagnoza dotycząca poziomu i rodzaju zaburzeń psychicznych nie jest

zadaniem prostym, bowiem spory o istotę zdrowia psychicznego nadal

trwają. Jeszcze trudniej o diagnozę poziomu moralnego kandydata. Trzeba

bowiem odpowiedzieć na pytania, kto takiej diagnozy ma dokonywać i na

podstawie jakich kryteriów. W świecie relatywizmu moralnego pod

pozorem demokracji zazwyczaj dochodzi do sporów, kto jest osobą

cieszącą się powszechnie uznanym autorytetem moralnym. Żyjemy

bowiem w czasach pogłębiającej się instrumentalizacji myślenia, zoriento-

wanego na efektywne działanie bez względu na tło moralne, w czasach

zmiany obyczajów, akceptacji swobód i odrzucania zobowiązań, w dobie

kultury pieniądza i konsumpcji, dehumanizacji życia i postępującego

zobojętnienia wobec wartości ludzkiego istnienia. Dlatego uważam,

że wiele osób zaneguje potrzebę selekcji kandydatów do zawodu nauczy-

cielskiego w tym zakresie.

Omawiany etap selekcji na pewno nie może kończyć się z chwilą

przyjęcia kandydata na studia nauczycielskie, lecz winien trwać także

w toku kształcenia. Przyszli nauczyciele przez cały czas trwania edukacji

powinni być oceniani pod względem psychicznych i etycznych kwalifi-

kacji. Takie rozwiązanie skupia uwagę na wykładowcach akademickich,

bowiem tylko ludzie moralnie i osobowościowo dojrzali mają prawo

decydować o tym, kto może uczyć i wychowywać, a kto nie. Niestety

w pracach pedeutologicznych więcej jest krytyki w tym obszarze niż

pochwał.

Kandydatom wyselekcjonowanym w ten sposób należałoby stworzyć

optymalne warunki kształcenia. Cykl kształcenia pedagogicznego powinien

trwać minimum dwa lata, by osiągnąć wpływ nie tylko na rozwój

22

intelektualny studentów, ale także na rozwój osobowościowy. Należy

również zminimalizować ilość zajęć o charakterze wykładowym na rzecz

intensywnego kształcenia warsztatowego, prowadzonego najlepiej na

terenie własnych, odpowiednio wyposażonych szkół ćwiczeń. Grupy

ćwiczeniowe powinny składać się maksymalnie z kilkunastu osób, by móc

zrealizować postulowaną w literaturze konieczność uznania studenta za

zasadniczy punkt odniesienia przy doborze treści i metod kształcenia.

Umożliwiłoby to na przykład modyfikację ewentualnych niewielkich

nieprawidłowości osobowościowych czy moralnych, czego w pewnym

stopniu można dokonać poprzez dodanie do programu studiów zajęć

o charakterze terapeutycznym.

W konkluzji należy stwierdzić, że odpowiednio zorganizowana

i przeprowadzona selekcja kandydatów do profesji nauczycielskiej wespół

z efektywnym kształceniem może zmniejszyć ilość tych dydaktyków,

którzy nie spełniają nawet zasady primum non nocere, a zwiększyć ilość

nauczycieli – profesjonalistów posiadających szerokie kompetencje zawo-

dowe oraz legitymujących się wysokim opanowaniem sztuki życia.

Oczywiście w pełni skutecznego modelu kształcenia nauczycieli będziemy,

jak twierdzi W. Komar, poszukiwać do końca istnienia naszego gatunku

i wiadomo, że nie osiągniemy nigdy ideału, lecz jak rzecze A. Camus:

„Aby wypełnić ludzkie serca, wystarczy walka prowadzona ku szczytom.

Trzeba sobie wyobrazić Syzyfa szczęśliwym” (Komar, 1995; Camus, 1991).

Ewa Nieroba

Bibliografia:

Banach C., Cechy osobowości nauczycieli, Wyd. Korporacja Polonia, „Nowa

Szkoła”, nr 3, 1995.

Camus A., Dwa eseje, Wyd. Krąg, Warszawa 1973.

Czabański B., O duszy nauczycielstwa wychowania fizycznego, „Życie Akade-

mickie”, AWF, Wrocław 1997.

Dzierzbica W., Model nauczyciela w społeczeństwie, Wyd. PZWS, Warszawa 1989.

Komar W., Dramaty zawodności nauczycielstwa – Dylematy, genezy i przyczyny,

[w:] Studia pedagogiczne pod red. H. Kwiatkowskiej, T. Lewowickiego, Wyd.

ITE, Warszawa 1995.

Rusiecki M., Religijność a dojrzałość osobowa człowieka (wyzwania dla polskiego

nauczyciela na III tysiąclecie), [w:] Kształcenie kandydatów na nauczycieli,

pod red. T. Gumuły, T. Dyrdy, Wyd. Akademii Świętokrzyskiej, Kielce 2006.

Schwarz J., Badania nad osobowością nauczyciela, Wyd. PZWS, Warszawa 1991.

23

prof. dr hab. Adam Rosół Akademia im. J. Długosza w Częstochowie

KSZTAŁCENIE NAUCZYCIELI

A REFORMA EDUKACJI

Edukacja jaka jest…

To jaka jest edukacja daje się sprowadzić do sytuacji poszczególnych

placówek edukacyjnych, ich działań, w których decydujące znaczenie mają

działania nauczycieli. Odpowiedź na pytanie o jakość edukacji to więc

przede wszystkim odpowiedź na pytanie o szkoły i nauczycieli. Wiele

wskazuje na to, że np. polska szkoła jest „neutralna” wobec wyzwań, przed

jakimi staje jednostka i zbiorowość. Ci, którzy sobie radzą są pozytywnie

naznaczeni i otrzymują lepsze dyplomy, a ci którzy są zagubieni, są

naznaczeni i kierowani na margines. Szkoła nie potrafi pomóc w rozwią-

zywaniu problemów młodzieży, a młodzież przestała oczekiwać od szkoły

pomocy w radzeniu sobie z nimi. Sytuację jako „normalną” uznali również

nauczyciele. Czyli rola szkoły w głównej mierze sprowadza się do

przekazania, tym którzy tego chcą i potrafią sobie sami przyswoić,

pewnego zasobu wiedzy o charakterze akademickim, z którą łatwiej sobie

poradzić na kolejnych szczeblach kształcenia i uzyskać certyfikat niez-

będny na rynku pracy. Analizując polską szkołę M. Dudzikowa przywołuje

kategorię panoptyzmu i stwierdza: „Swoistym paradoksem jest zatem

dostarczanie takich doświadczeń uczniom (a one są ich udziałem w szkole

z monitoringiem) – podkreślamy – w polskiej szkole funkcjonującej w no-

wych warunkach ustrojowych, w państwie demokratycznym”1.

Od czasu tej publikacji, to demokratyczne państwo polskie ogłasza

konkursy na dofinansowanie monitoringu w szkołach! Nauczyciele traktują

klasy w szkołach jako „odosobnione jednostki organizacyjne nauczania”!

Jak stwierdza M. Dudzikowa, oznacza to, że klasa szkolna traktowana jest

w izolacji od pozostałych; nauczyciele postrzegają się wzajemnie jako

„pojedyncze atomy”; identyfikują siebie jako nauczycieli poszczególnych

przedmiotów nauczania; wychowawstwo klasy postrzegają jako dodatkową

uciążliwość. Autorzy zajmujący się analizą funkcjonowania polskiej szkoły

i pracujących w niej nauczycieli nie mają wątpliwości, że nie jest to szkoła

odpowiadająca wyzwaniom współczesności. Zdaniem A. Nalaskowskiego:

„W dużej mierze jest to więc środowisko mentalnie niezdolne do

twórczego podjęcia wyzwań intelektualnych stawianych oświacie”2. Ten

24

brak możliwości podjęcia wyzwań współczesności uwarunkowany jest

również brakiem wiary w możliwość dokonania zmian w oświacie.

„Ujawnione przez badania zwątpienie środowiska w możliwość dokonania

w oświacie zmian oraz niewiara, że w tych zmianach istotną rolę mogliby

odegrać sami nauczyciele – zwiększają szanse uruchomienia tego

mechanizmu”3. Chodzi o poczucie własnej niemocy, o traktowanie szkoły

jako konieczności, udręki poświęcenia dla uzyskania środków finanso-

wych, wyobcowanie, inaczej mówiąc syndrom wypalenia zawodowego.

Stąd zrozumiałe jest ich zachowanie, polegające na ucieczce od szkoły

i ucznia w prywatność. Zamknięty szczelnie za drzwiami do prywatnego

mieszkania nauczyciel nie chce słyszeć o swoim środowisku, o którym

„ponad wszelką wątpliwość wie, że jest złe i niewychowalne”4. Jaką wobec

tego rolę może szkoła i nauczyciel odgrywać w pomaganiu młodzieży

w osiąganiu sprawności w „dowodzeniu własnym życiem” skoro szkoła

i nauczyciele nie radzą sobie sami ze sobą. W tej chwili przydatność szkoły

jest ograniczona do owych formalnych zaświadczeń umożliwiających

uczniom kontynuowanie dalszych etapów kariery szkolnej. Ale biorąc pod

uwagę możliwości pozyskiwania wiedzy i uczenia się poza systemem

szkolnym, to tylko zorganizowany przymus państwa pod wodzą grup

interesów może zachować szkołę w jej obecnym kształcie.

Jaka reforma edukacji?

Porównanie stanu wyzwań, przed jakimi stajemy jako jednostki i spo-

łeczeństwo, ze stanem polskiej szkoły i pracujących w niej nauczycieli

powinno uświadomić decydentom wybór, przed jakim wszyscy jesteśmy

postawieni w sprawie edukacji. Ten wybór polega bądź to na akceptacji

aktualnego sposobu funkcjonowania edukacji, czyli na jej ograniczeniu do

zadania przekazywania lub nawet tylko egzekwowania od uczniów

pewnego zakresu informacji i umiejętności stosowania pewnych procedur

logicznych i struktur językowych oraz odwołania się do wspomnianych

panoptycznych rozwiązań kontrolowania zachowań z użyciem monito-

ringu, ochroniarzy, psów i pałek. Po pozbyciu się zagrażających życiu

i zdrowiu uczniów przez wydanie im certyfikatu, szkoła przyjmować

będzie następnych, którzy podzielą los poprzednich i doprowadzą

kolejnych nauczycieli na skraj nowego wyczerpania. Nauczycieli

kompletnie nieprzygotowanych na radzenie sobie z tymi dziwnym tworami

przypominającymi z wyglądu ludzi, z którymi jednak lepiej nie wchodzić

w bliższą znajomość dla własnego bezpieczeństwa. Których co najwyżej

25

można spacyfikować, ujarzmić, sprowadzić do parteru, generalnie

zapanować nad nimi.

Druga możliwość to podjęcie rzeczywistych działań reformatorskich.

Zmiana w systemie edukacji może mieć miejsce tylko w poszczególnych

placówkach szkolnych. Podstawą są interakcje w placówce pomiędzy

aktorami, negocjującymi, ustanawiającymi wewnętrzne zasady i reguły. To

podmiot, aktorzy w poszczególnych szkołach definiują sytuacje, insty-

tucjonalne zmiany wprowadzane przez poziom makrostruktury, są tylko

jednym z elementów kształtujących zachowania w szkole. Tradycja, czy

może lepiej kultura danej szkoły, zespół nauczycieli i uczniów, rodziców

w ramach negocjacji, interakcji definiują rzeczywistość i ustalają zacho-

wania, które uczynią ze szkoły miejsce spotkania ludzi wzajemnie zainte-

resowanych innymi, miejsce, w którym nauczyciele będą chcieli, umieli

i mogli wymieniać się z uczniami swoją wiedzą, doświadczeniem, a przede

wszystkim mądrością. Będą umieli mądrze wsłuchiwać się w rozterki

i niepokoje młodych ludzi poszukujących dla siebie rozwiązań w świecie

niezliczonych i różnorodnych ofert, wzorów, wartości. „Prawdziwa” refor-

ma edukacji winna wobec tego pozwolić nam na odtworzenie w szkole

relacji odpowiadających relacjom w świecie epoki postnowoczesnej. Aby

dać sobie szansę na owe zmiany w poszczególnych klasach w relacjach

szkoły i uczniów, nauczycieli i uczniów, koniecznym warunkiem jest zmiana

w sposobie przygotowania kandydatów do pełnienia roli nauczyciela.

Jak kształcimy nauczycieli?

Aktualny system przygotowania do pracy w szkole i realizowania zadań

nauczycielskich w szkole charakteryzuje się następującymi cechami:

rozłączne traktowanie zadań związanych z uczeniem i wychowaniem,

z wyodrębnioną funkcją wychowawcy czy pedagoga (tak jakby istniało

wychowanie samo w sobie!); postrzeganie nauczyciela jako narzędzia

przekazywania uczniom wiedzy z zakresu danej dyscypliny naukowej,

„ustalonych” prawd naukowych, powielanie w programach kształcenia

tradycyjnej klasyfikacji nauk i traktowanie programu nauczania jako

zadania zapoznawania się z wiedzą z danej dyscypliny naukowej; przyjmo-

waniu w praktyce założenia, że każdy, kto posiada pewien zakres wiedzy

z danej dyscypliny jest tym samym przygotowany do pełnienia roli

nauczyciela; przekonanie, że istnieje osobny byt, zwany „wychowaniem”,

którym ma się zająć ktoś inny niż nauczyciel przedmiotowy. Podstawą do

uzyskania uprawnień do pracy w szkole jest ukończenie dowolnego

kierunku studiów. Dotychczasowa praktyka kształcenia przyszłych nauczy-

26

cieli polega na przekazywaniu wiedzy przedmiotowej w ramach poszcze-

gólnych kierunków studiów oraz realizacji 360 godzin dodatkowych

przedmiotów i zaliczeniu obowiązkowych praktyk. Bez względu na sposób

realizacji w poszczególnych uczelniach, sama ta procedura i wymagane

liczby godzin przesądzają o możliwości przygotowania kandydatów na

nauczycieli do pracy w szkole. Przedmioty te na uczelniach są jednak

prowadzone najczęściej w sposób podający i studenci są rozliczni z wiedzy

zawartej w akademickich podręcznikach. Wiedza ta nie pozostaje w żad-

nym związku z umiejętnościami, jakie są potrzebne nauczycielowi do

wykonywania zawodu nauczyciela. Takie lekceważenie przygotowania

profesjonalnego kandydatów na nauczycieli jest w dużej mierze pochodną

głęboko zakorzenionego przesądu, że umiejętności pedagogiczne mają

genetyczne uzasadnienie. Nazywano to talentem lub powołaniem do

zawodu, którego to talentu lub powołania po prostu się nie ma. Jedynym

problemem jest wobec tego wiedza, jaką trzeba posiąść, aby ją przekazać

innym. Jest to pogląd nie tylko anachroniczny i nieprzystający do

rzeczywistości, ale również wysoce szkodliwy. Szkodliwy, ponieważ elimi-

nuje z procesu przygotowania kandydatów do pracy w szkole, profesjo-

nalne przygotowania do pełnienia roli nauczyciela. Nauczyciele pozba-

wieni profesjonalnego przygotowania stają przed przekraczającymi ich

kompetencje problemami w klasie szkolnej, z tego nie wynika nawet, że

nauczyciele w ogóle nie mają profesjonalnych umiejętności. Wynika tylko

to, że jeśli nie mają, a dużo nauczycieli ma – to nie jest to wynikiem

formalnego przygotowania lecz wynikiem własnego doskonalenia zawodo-

wego, doświadczenia, wykorzystania wzorów innych nauczycieli czy wzo-

rów wychowawczych wyniesionych z domu rodzinnego. Ale nie wszyscy

nauczyciele mają to szczęście, aby urodzić się w rodzinie o subtelnym

etosie moralnym lub trafić na swojej drodze szkolnej na nauczycieli, którzy

już jakoś zdobyli profesjonalne umiejętności i mogli się na nich wzorować.

Opisywanym w literaturze5 kompetencjom potrzebnym nauczycielom

trudno coś zarzucić, poza jednym, nie mają odzwierciedlenia w procesie

kształcenia nauczycieli. Nie mogą mieć z podstawowego powodu,

obowiązujące standardy kształcenia nie pozwalają na osiągniecie choćby

drobnej części tej wiedzy i umiejętności, jakie występują w charakterystyce

pożądanych kompetencji nauczycieli. Postulaty i omówienia kompetencji

zawodowych niezbędnych w pracy nauczyciela są tworzone poza prak-

tycznym odniesieniem do realiów kształcenia nauczycieli. Gdyby autorzy

tych postulatów kompetencyjnych spróbowali sprawdzić, co obejmują

standardy kształcenia i ile czasu, zgodnie z tymi standardami trwa edukacja

przyszłych nauczycieli, z pewnością doszliby do wniosku, że stan opisy-

27

wany przez H. Kwiatkowską o tym, że: „Tradycyjne struktury pojęciowe

w myśleniu o nauczycielu, w projektowaniu i realizacji jego kształcenia,

czynią edukację nauczycielską dysfunkcjonalną. Sprawia to, że uzyskane

w toku studiów kwalifikacje nie przystają do realności współczesnych

wymagań. Nauczyciele w niemałej części uczą się bowiem tego, co im nie

ułatwia, a nawet blokuje zrozumienie świata, a nade wszystko rozumienie

odmiennej sytuacji edukacyjnej i egzystencjalnej współczesnej młodzie-

ży”6.

Jakich nauczycieli potrzebujemy?

Przydzielenie edukacji misji wspomagania młodego pokolenia w pro-

cesie „planowania i dowodzenia własnym życiem” wymaga zmiany

w funkcjonowaniu edukacji, która to zmiana nie dokona się bez zmiany

w kształceniu nauczycieli. Jak zauważa H. Kwiatkowska: „Gdyby przyjąć,

że „kultura podmiotów” będzie się upowszechniać…, że nie ma od niej

odwrotu, to należy zapytać, jak kształcić nauczyciela, by sam zaakceptował

podmiotowy sposób bycia w świecie i, co nie mniej ważne, by od jego

podejścia chciał i umiał przygotować młode generacje”7. Mając na uwadze

charakter rzeczywistości, z jaką mają nauczyciele do czynienia, u podstaw

ich profesjonalnego przygotowania winno być ich głębokie wprowadzenie

we współczesną kulturę, uczynienie z nich świadomych uczestników

kultury epoki „po”. Nauczyciel w prawdziwie zreformowanej szkole

miałby być przygotowany do dialogu, empatii, tłumaczenia, rozumienia,

być mądrym ekspertem od życia. W świecie wielości stylów życia równo-

prawnej różnorodności, trudno zadekretować kanon wartości, na jakie

winni się orientować nauczyciele. Jednak jak wskazuje Ch. Taylor,

w kształceniu i przygotowaniu nauczycieli należy dojść do szkoły

w zakresie rudymentów ich postaw życiowych. Sprawa jest trudna, wiemy,

że tzw. wiedza naukowa w zakresie nauk humanistycznych, społecznych

nie daje się tłumaczyć na podstawy zachowań i wyborów. Trzeba

umożliwić kandydatom na nauczycieli, poprzez system ich przygotowania

do zawodu zdobywać mądrość, aby nie powiedzieć – uczyć ich mądrości,

bo nie ma „technologicznej procedury” uczenia mądrości. Trzeba zacząć od

przyjęcia założenia, ze nauczyciel powinien być profesjonalnie przygoto-

wany do swojej przyszłej roli, ale równocześnie to profesjonalne przygoto-

wanie nie może być wynikiem przekazania przyszłym nauczycielom

niedającego się zobiektywizować, spisać zestawu informacji, wiedzy,

kompetencji etc. Praca w szkole nie jest podobna do budowy mostu, gdzie

zdecydowana większość wymogów daje się policzyć i można określić

28

szczegółowo ich wytrzymałość. Analogii należy szukać w medycynie

i sztuce. W medycynie, chyba wbrew temu, co niektórzy sadzą, nie mamy

do końca możliwości pokierowania się „twardymi” ustaleniami nauk

ścisłych, ponieważ rzecz dotyczy człowieka będącego zawsze niepowta-

rzalnym podmiotem, będącego całością psychofizyczną. Sztuka wydaje się

być jeszcze bliższa nauczycielskiej profesji. Uznaliśmy, że do bycia artystą

potrzebne jest profesjonalne przygotowanie. Uważamy to za warunek

konieczny (pomijając sztukę naiwną) parania się sztuką. Mamy artystyczne

akademie, w których przez wiele lat uczą się kandydaci na artystów,

przecież z założeniem, że dyplom ukończenia takiej akademii nie czyni

nikogo prawdziwym artystą. Uważam pracę nauczyciela za trudniejszą

i bardziej odpowiedzialną niż działalność lekarza czy artysty. Nauczyciel

jest przede wszystkim człowiekiem i wszelkie jego cechy są ważne, i wiele

z nich może być poprzez przemyślany system przygotowania i dokształ-

cania w zawodzie poprawianych i doskonalonych. To nie jest nawet tylko

problem kształtowania umiejętności, to jest problem stworzenia takiego

środowiska kształcenia i dalszego uczestniczenia w środowisku, które

będzie napędzało doskonalenie nauczycieli.

Jakie działania należy podejmować?

Bliższe przyjrzenie się zadaniom nauczyciela winno prowadzić do

odpowiedzi na pytanie: jak powinien być zorganizowany system

kształcenia nauczycieli? Trzeba zacząć od pomysłu na odtworzenie

współczesności w procesie kształcenia nauczycieli, to jedyna droga do

tego, aby nauczyciele stworzyli namiastkę współczesności w szkole.

Ponieważ w szkole epoki nowoczesnej udało się w klasie zaprojektować

sytuacje podobne do fabryki, szkoła mogła być funkcjonalna dla ładu

przemysłowego. W naszym przypadku pierwszym krokiem może być

przyjęcie na poziomie makrostruktury nowych zasad organizacyjnych

kształcenia nauczycieli. Kształcenie nauczycieli powinno odpowiadać

rzeczywistości, w jakiej ma się odbywać i w jakiej kształceni mają

funkcjonować. Wobec tego instytucje kształcące kandydatów na nauczy-

cieli i nauczycieli czynnych zawodowo winny stanowić namiastkę

rzeczywistości. Za podjęcie odpowiednich decyzji odpowiadają politycy

i tylko wola polityczna może przybliżyć nas do właściwych, moim

zdaniem, rozwiązań. Zdaniem centrum – polityków wspomaganych przez

światłe odłamy środowisk akademickich nauczycielskich byłoby ustalenie

zasad kształcenia i dokształcania nauczycieli wraz z zaplanowaniem

infrastruktury w postaci określenia charakteru instytucji i wymagań, jakie

29

powinny spełniać, aby móc działać w obszarze edukowania nauczycieli.

Podkreślam, że w ramach takich instytucji powinny być sfery badań

naukowych nad edukacją, sfery analiz edukacyjnych, nauczania i kształ-

cenia w zakresie zawodu nauczycielskiego. Nie przesądzam, jaki to

miałoby kształt, ale przez analogie można powiedzieć, że podobnie jak

w zawodach prawniczych, czy w kształceniu lekarzy, jedynym celem tych

instytucji byłoby naukowe, formacyjne, dydaktyczne, czyli profesjonalne

kształcenie nauczycieli i kandydatów na nauczycieli. Wraz z wypraco-

waniem misji wszelkiego kształcenia, misji szkoły i edukacji, tak aby

sprostać wymaganiom tej rzeczywistości, w której przyjdzie żyć następnym

pokoleniom. Tak pomyślane instytucje winny mieć poza ramowymi

wymogami, szeroką autonomię i odpowiadać za przygotowanie kadr

nauczycielskich wraz z pomocą permanentną, zawsze, kiedy nauczyciel

takiej pomocy będzie potrzebował. Każdy nauczyciel winien mieć

poczucie, że w przypadku sytuacji problemowych zwróci się do takiej

instytucji o pomoc i taka pomoc w miarę możliwości będzie mu udzielona.

Niezależnie od przyjęcia bądź niekonkretnego „paradygmatu” kształcenia

nauczycieli, z istoty jego zadań wynika, że przygotowaniem nauczycieli

powinni zajmować się ludzie o dużej wiedzy i praktyce nauczycielskiej,

wiedzy i umiejętnościach pochodzących z badań własnych nad tym

obszarem rzeczywistości, z przyswajaniem osiągnieć innych, z własnej

praktyki nauczycielskiej. Trzeba powołać i zgromadzić w instytucji

badaczy tego problemu, historyków idei i wybitnych humanistów,

nauczycieli z umiejętnościami uprawiania „refleksyjnej” praktyki, umożli-

wić kandydatom na nauczycieli studia przemienne, łączenie wiec zatrud-

nienia ze studiowaniem. Podstawą tworzenia takiego instytucjonalnego

pionu edukacji, winny być istniejące struktury szkół wyższych, zajmujące

się teraz osobno kształceniem nauczycieli i pedagogów. Tę odrębność

należałoby zlikwidować. Opowiadałbym się za systemem odrębnych

uczelni kształcących nauczycieli lub wydziałów kształcenia nauczycieli.

Do takich instytucji byliby przyjmowani, po uprzedniej selekcji, kandydaci

pragnący pełnić role nauczyciela. Cykl kształcenia winien trwać sześć lat,

a proporcje przygotowania profesjonalnego i przedmiotowego winny być

zrównoważone. Nie można jednak uczynić tak, że istniejące struktury

zmienią tylko nazwy. Przemyślane działania makrostrukturalne winny

w sposób przemyślany skruszyć dotychczasowy system. Wymaga namysłu

i strategii opracowanie zasad korzystania przez kandydatów na nauczycieli

z oferty w zakresie tzw. wiedzy przedmiotowej. Wymagane byłoby

stworzenie koncepcji pozyskania takiej wiedzy w zakresie kilku obszarów

tematycznych, jak np. nauk o przyrodzie czy nauk o społeczeństwie. To nie

30

powinna być wiedza gromadzona teraz w ramach dyscyplin akademickich

i wykładana na dotychczasowych kierunkach studiów. Ta oferta winna być

kierowana tylko do kandydatów na nauczycieli, a kryterium to przydatność

tejże wiedzy w pracy nauczyciela rozumianej przede wszystkim jako

wprowadzenie uczniów do rozumienia świata przyrodniczego i społecz-

nego. Zrozumiałe, że w takim pionie edukacyjnym musi być miejsce na

rozwój umiejętności matematyczno-logicznych, nauki języków obcych,

obcowania ze sztuką i kształtowania kultury fizycznej. Ale to przecież

oczywiste! Głównym celem takiego pionu edukacyjnego byłoby jednak

tworzenie wspólnoty badaczy, nauczanych i nauczających, działających

wspólnie dla dobra narodowej edukacji poprzez przenoszenie do edukacji

szkolnej twórczego charakteru będącego „przedsionkiem współczesności”.

To z tak kształconymi i wspomaganymi w swoim rozwoju nauczycielami

przebywaliby w przyszłości uczniowie i czerpali wiedzę i umiejętności

potrzebne im w „dowodzeniu swoim rozwojem”. Warunkiem do rozpo-

częcia poważnej dyskusji i minimalną szansą na podjęcie działań przybli-

żających prawdziwą reformę edukacji poprzedzoną zmianami w kształ-

ceniu nauczycieli jest dobra wola polityków zorientowanych na realizację

dobra wspólnego. Ten warunek wydaje się być trudny do spełnienia.

Adam Rosół

Przypisy: 1 M. Dudzikowa, Mit o szkole jako miejscu wszechstronnego rozwoju ucznia.

Eseje etnopedagogiczne, Kraków 2001, s. 97. 2 A. Nalaskowski, Nauczycielskie reakcje na wyniki badań naukowych nad

edukacją, [w:] Nauczyciele akademiccy w procesie kształcenia pedagogów,

pod red. K. Duraj-Nowakowej, Kraków – Łowicz, 1999, s. 386. 3 K. Kiciński, Wizje szkoły w społeczeństwie w społeczeństwie posttotalitarnym,

Warszawa 1993, s. 151. 4 A. Nalaskowski, Nauczyciele z prowincji u progu reformy edukacji, Toruń

1997, s. 103. 5 Zob. K. Denek, O nowy kształt edukacji, Toruń 1998, s. 214–217.

6 H. Kwiatkowska, Edukacja nauczycieli. Konteksty – kategorie – praktyki,

Warszawa 1997, s. 63. 7 H. Kwiatkowska, op.cit., s. 75.

31

dr Cezary Wosiński Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie

NAUCZYCIEL WSPÓŁCZESNEJ SZKOŁY

– DYDAKTYK, WYCHOWAWCA, TUTOR,

A MOŻE KTOŚ JESZCZE?

oczątek XXI wieku to czas istotnych transformacji w sferze

społecznej, politycznej, gospodarczej i kulturowej. W wymiarze

ogólnym, ale również personalnym, procesy te nie mogły ominąć

edukacji, prowadząc do przeorientowania jej celów. Zamiast odgórnie

planowanych i narzucanych zmian, kluczowego znaczenia nabierają te

„rzeczywiste, oddolne, odchodzące od narzucanych z góry koncepcji

kształcenia i wychowania, bez wielkich i kosztownych reform całych

systemów edukacyjnych; nastawienie na zainteresowanie się konkretną

jednostką (wybór dalszej drogi życia dla indywidualnego człowieka),

grupą, instytucją w skali mikro- a co za tym idzie – także wzbogacenie

autonomii placówek edukacyjnych o elastyczny i dostosowujący się do

lokalnych potrzeb system edukacyjny”1.

Podobne wnioski formułują autorzy publikacji Nauczanie i uczenie się

na drodze do uczącego się społeczeństwa. Biała Księga Kształcenia

i Doskonalenia2. Echem refleksji tam zawartych jest zwrócenie uwagi, iż

rezultaty opisanych procesów dokonujących się w ramach przedsiębiorstw

wpływają na rozwój nowych typów pracy, od szkół zaś wymagają nowych

umiejętności i nowych rodzajów wiedzy. Przeobrażenia te muszą pobudzać

refleksję pedagogiczną, wpływać na określanie nowych kompetencji

nauczycieli przygotowywanych do funkcjonowania w permanentnie zmie-

niającej się rzeczywistości. Coraz częściej doceniane są te umiejętności,

które mają związek z tempem postępu.

Przed współczesną szkołą i współczesnym nauczycielem stoją więc

skomplikowane zadania. Jak twierdzi K. Denek „transformacja szkoły od

autorytarnej do demokratycznej wiąże się ze zmianą funkcjonowania w niej

nauczyciela”3. Modyfikacjom podlegają treści, cele kształcenia i programy

nauczania, a dotychczasowe, tradycyjne metody pracy nie zawsze dają

zadowalające efekty. Na współczesnej szkole i współczesnym nauczycielu

ciąży presja spełnienia rosnących oczekiwań społecznych. Oczekiwań

dotyczących poprawy rzeczywistości edukacyjnej. Koniecznym, choć jakże

często niespełnionym, warunkiem owej zmiany są działania innowacyjne

P

32

związane z rozwijaniem jakościowo nowych wzorów zachowania, odej-

ściem od zachowań replikacyjnych4.

Współczesny nauczyciel, na bieżąco konfrontowany z wyzwaniami

nowej szkoły, powinien posiadać określony zestaw cech i kompetencji

znanych wcześniej. Jednocześnie rzeczywistość edukacyjna wymaga od

niego przyjęcia pewnych nowych funkcji adekwatnych do wymogów

społecznych.

Zagadnienia dotyczące możliwości intelektualnych człowieka budzą

coraz większe zainteresowanie, co nie pozostaje bez wpływu na zakres

tematyki poruszanej przez literaturę pedeutologiczną. Coraz więcej uwagi

poświęca się roli zawodowej nauczyciela w nowej rzeczywistości, jak

również nowym możliwościom i nowym zakresom powinności. Ta nowa

rzeczywistość daje nauczycielowi możność dokonywania własnych

wyborów, podejmowania własnych decyzji odnoszących się do jego

funkcjonowania w zawodzie oraz sprzyja czerpaniu „inspiracji dla

krytycznych i twórczych przemyśleń własnego doświadczenia i własnej

praktyki wychowawczej”5. Wagę konieczności rozwojowych, twórczych

i innowacyjnych działań nauczyciela i ich ogromne znaczenie dla jego

teraźniejszości i przyszłości zawodowej niezmiennie od wielu lat podkreśla

m.in. R. Schulz6. Jego zdaniem, działania te mają na celu wzbogacenie

kulturowej bazy praktyki wychowawczej i przystosowanie jej do obecnych

zmian.

Rozwój cywilizacyjny i postęp technologiczny sprawiły, że nauczycie-

lowi nie wystarcza już wyposażenie ucznia w odpowiedni zasób wiedzy

z różnych dziedzin życia, nauczenie go w odtwórczy sposób przekazywania

nabytej wiedzy czy rozwiązywania zadań za pomocą pamięciowo opa-

nowanych reguł i wzorów. „Nie przypadkiem przeżywający się dziś system

wychowania, polegający na encyklopedycznej wiedzy, na przekazywaniu

i dzieleniu się gotowymi wiadomościami, traci możliwość pozyskiwania

ucznia i obudzenia w nim pragnienia wiedzy. Ów oświeceniowy model wy-

chowania spoglądający na ucznia tylko jako na obiekt działań pedago-

gicznych, który nauczyciel powinien prowadzić, kierować i kształtować na

podobieństwo swoje własne i swojego społeczeństwa, odzwierciedla

ogólne preferowane wartości XIX w.”7. Można zaryzykować twierdzenie,

że taka edukacja nie rozwija twórczej inwencji dziecka, a nawet ją

ogranicza. Uczeń szkoły XXI wieku zaakceptuje raczej takiego nauczy-

ciela, który będzie w stanie rozumieć jego zainteresowania i pobudzając je,

prowokować do twórczego myślenia i rozwoju.

33

Ostatnie dziesięciolecie to okres intensywnych zmian o charakterze

systemowo-organizacyjnym w oświacie i szkolnictwie wyższym. Kon-

sekwencją tych zmian są również zmiany programowe, które starają się

podążać za postępem naukowym, technologicznym oraz dynamiką

procesów społecznych i kulturowych. Przykładem tego typu zjawisk jest

'rewolucja informatyczna', pociągająca za sobą zmiany nie tylko w meto-

dach nauczania, ale także sposobach komunikowania się uczniów i nauczy-

cieli. Dynamicznie zmieniający się rynek pracy czyni koniecznym wypra-

cowanie nowego modelu nauczyciela, który oprócz wiedzy merytorycznej

związanej z wykładanym przedmiotem oraz kompetencji opiekuńczo-

-wychowawczych wyposażony jest również w kompetencje społeczne.

Są one związane z pewną wrażliwością społeczną, otwartością na drugiego

człowieka, zdolnościami negocjacyjnymi, empatią, asertywnością, zdolnoś-

ciami komunikacyjnymi, umiejętnością planowania i twórczego rozwiązy-

wania problemów. Tylko bowiem taki nauczyciel ma szansę sprostać

obecnym wymogom edukacyjnym.

Projekt, „WSL liderem w efektywnym kształceniu nauczycieli”, który

powstał w ramach działań realizowanych w obszarze Europejskiego

Funduszu Społecznego na rzecz podniesienia jakości studenckich praktyk

pedagogicznych ma być odpowiedzią na aktualne zapotrzebowanie ryn-

kowe. Podejmowane w jego ramach zadania nastawione są na jak

najbardziej wszechstronne przygotowanie studentów do pracy nauczyciela,

w tym nauczyciela wychowawcy, w oparciu o dobrze zorganizowaną

współpracę Wyższej Szkoły Lingwistycznej ze szkołami, w których stu-

denci odbywają praktyki pedagogiczne. Poprzez liczne szkolenia specja-

listyczne pragniemy także wesprzeć merytorycznie nauczycieli szkół

przyjmujących praktykantów, tak w zakresie ich własnej praktyki zawo-

dowej, jak i w pełnieniu roli mistrza dla adeptów sztuki nauczycielskiej.

Celem głównym projektu jest wypracowanie nowego systemu orga-

nizowania i realizacji praktyk pedagogicznych zawodowych dla studentów

WSL kierunków: pedagogika oraz filologia: w zakresie języka angielskiego

i niemieckiego, umożliwiającego poprawę jakości przygotowania studenta

do wykonywania zawodu nauczyciela i nauczyciela wychowawcy oraz

podniesienie wiedzy i kompetencji kadry pedagogicznej placówek pod-

ległych gminie Olsztyn i miastu Częstochowa.

Cele ogólne są realizowane za pomocą następujących celów szczegóło-

wych:

opracowanie nowatorskiego programu praktyk pedagogicznych dosto-

sowanych do potrzeb współczesnego rynku pracy,

34

przygotowanie szkół i placówek do realizacji praktyk studenckich,

poprawa jakości praktyk i wsparcie techniczne zajęć prowadzonych

w czasie praktyk przez studentów przez zakup nowoczesnych pomocy

dydaktycznych, pozostających w dyspozycji szkół prowadzących,

poprawa jakości odbywania praktyk przez wprowadzenie form i metod

prowadzenia zajęć zapewniających wykształcenie kreatywnego i reflek-

syjnego nauczyciela-wychowawcy mogącego sprostać wyzwaniom

współczesnej dydaktyki,

zorganizowanie specjalistycznych szkoleń, które przyczynią się do do-

skonalenia umiejętności pedagogicznych i poszerzenia wiedzy nauczy-

cieli placówek przyjmujących praktykantów i opiekunów praktyk,

poprawa komunikacji i wymiany doświadczeń w trakcie odbywania

praktyk między praktykantami, nauczycielami placówek oświatowych

i opiekunami praktyk poprzez cykliczne konsultacje,

opracowanie materiałów pedagogiczno-metodycznych dla studentów

i opiekunów, z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb studenta oraz

specyfiki placówki,

przygotowanie studenta do wejścia na rynek pracy poprzez organizację

warsztatów metodycznych oraz specjalistycznych szkoleń niezbędnych

do skutecznego wykonywania zawodu nauczyciela we współczesnej

szkole.

Projekt zakłada dwutorowy przebieg praktyk w rozróżnieniu na praktyki

psychologiczno-pedagogiczne i dydaktyczne. Pierwszy rodzaj praktyk

zapoznać ma przyszłych nauczycieli z całym obszarem pracy nauczyciela-

-wychowawcy, wyposażyć studenta w wiedzę i praktyczne umiejętności

skutecznego pełnienia roli wychowawcy na różnych poziomach eduka-

cyjnych – a w szczególności pokazać, jak budować zgrany zespół klasowy,

jakie działania wychowawcze wspierają pozytywną postawę ucznia wobec

szkoły, co pobudza kreatywność i samodzielne podejmowanie zadań przez

uczniów, jak właściwie postępować w sytuacjach konfliktowych w klasie,

jakie metody działania stosować w pracy z uczniem trudnym, lekcewa-

żącym obowiązki i niezdyscyplinowanym oraz jego rodzicami.

W ramach praktyk dydaktycznych przewidujemy m.in. modernizację

polegającą na stworzeniu okazji do obserwacji większej liczby nauczycieli

podczas pracy. Pozwoli to na zapoznanie studentów z różnymi stylami

nauczania, doskonalenie warsztatu pracy przyszłego nauczyciela itd.

Działanie takie pozwoli studentowi – przyszłemu nauczycielowi na rozpoz-

35

nanie środowiska szkolnego pod indywidualną opieką „mistrza”. Do

współpracy zaproszeni są nauczyciele z gminy Olsztyn i miasta Często-

chowy, którzy posiadają co najmniej stopień nauczyciela mianowanego

oraz prowadzą w opinii szkolnego środowiska skuteczną praktykę

wychowawczą. Zapewni to lepsze dostosowanie szkół do prowadzenia

praktyk, logistyczny układ oraz kontrolę nad odbywanymi praktykami.

Dodatkowo każdy nauczyciel i student zobowiązany będzie do szcze-

gółowej analizy praktyk przy pomocy opracowanych narzędzi, której celem

będzie poprawa skuteczności i efektywności praktyk. Modernizacja nadzo-

ru pedagogicznego w przypadku opisywanego projektu odnosi się do

opracowania i wdrożenia narzędzi służących wieloaspektowej ocenie

prowadzonych praktyk oraz ścisłej współpracy pomiędzy uczelnią wyższą

kształcącą przyszłych nauczycieli, a szkołą będącą potencjalnym miejscem

pracy. Projekt zakłada również wykorzystanie nowoczesnych metod

nauczania wspieranych nowoczesnymi technologiami m.in. platformy

Moodle, tablic multimedialnych oraz zajęć laboratoryjnych.

Cezary Wosiński

Przypisy: 1 E. Smak, Stan i możliwości rozwijania nowatorstwa pedagogicznego

nauczycieli, WSP, Opole 1994, s. 8. 2 Nauczanie i uczenie się na drodze do uczącego się społeczeństwa. Biała Księga

Kształcenia i Doskonalenia, Wyższa Szkoła Pedagogiczna TWP, Warszawa

1997. 3 K. Denek, Kształcenie i doskonalenie nauczyciela w kontekście rozwoju jego

twórczości, [w:] S. Juszczyk (red.), Twórczy rozwój nauczyciela, Oficyna

Wydawnicza „Impuls”, Kraków 1996, s. 40. 4 Por. R. Schulz, Teoretyczne podstawy twórczości pedagogicznej, WSiP,

Warszawa 1990; E. Zawadzka, Nauczyciele języków obcych w dobie przemian,

Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2004. 5 S. Wołoszyn, Nowe wychowanie i współczesne alternatywy wychowawcze jako

aspiracje dla praktyki edukacyjnej, [w:] J. Rutkowiak (red.), Odmiany myślenia

o edukacji, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 1995, s. 88. 6 Zob. R. Schulz, Procesy zmian i odnowy w oświacie, PWN, Warszawa 1980;

R. Schulz (red.), Prace z innowatyki pedagogicznej, Warszawa 1989a, Instytut

Badań Pedagogicznych MEN; R. Schulz, Nauczyciel jako innowator, WSiP,

Warszawa 1989b; R. Schulz, Teoretyczne podstawy twórczości pedagogicznej,

WSiP, Warszawa 1990a; R. Schulz, Twórczość. Społeczne aspekty zjawiska,

WSiP, Warszawa 1990b; R. Schulz (red.), Kształcenie dla innowacji

36

pedagogicznych, Wydawnictwo UMK, Toruń 1992; R. Schulz, Twórczość

pedagogiczna. Elementy teorii i badań, Warszawa 1994, IBE; R. Schulz,

O twórczym uczestnictwie w procesie edukacyjnym, „Dyrektor Szkoły” 1995,

nr 1; R. Schulz Studia z innowatyki pedagogicznej, Wydawnictwo UMK,

Toruń 1996; R. Schulz, Wykłady z pedagogiki ogólnej, t. I, Perspektywy

światopoglądowe w wychowaniu, Wydawnictwo UMK, Toruń 2003,. 7 V. Spousta, Osobowościowe dyspozycje nauczyciela, [w:] M. Jabłońska (red.),

Nauczyciel w zmieniającej się rzeczywistości społecznej, Wydawnictwo

Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2000, s. 55.

37

mgr Urszula Mielczarek

mgr Elżbieta Doroszuk

mgr Grażyna Bochenkiewicz

mgr Aleksandra Klimza

mgr Katarzyna Wąsowicz Nauczyciele konsultanci

Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli

„WOM” w Częstochowie

PRZYGOTOWANIE NAUCZYCIELA

DO REALIZACJI ZADAŃ WYCHOWAWCZYCH

raca nauczyciela to nie rzemiosło, lecz pasja. Aby sprostać wyzwa-

niom współczesnej szkoły, nauczyciel powinien być profesjonalnie

przygotowany do wykonywania pracy dydaktyczno-wychowawczej.

Dlatego też konieczna jest szczególna weryfikacja do zawodu nauczyciela.

Dostrzegamy potrzebę wprowadzenia badań psychologicznych pod kątem

osobowości, stopnia dojrzałości i odpowiedzialności kandydata (wychowa-

nie bowiem dokonuje się głównie poprzez obserwację i naśladowanie

zachowania osób dorosłych).

Warunkiem zatrudnienia przyszłego pedagoga powinna być jego dojrza-

ła osobowość, reprezentowanie właściwego systemu wartości, nieskazitelna

postawa moralna oraz poprawność wymowy pod względem artykulacji

i emisji głosu.

Decyzji o wyborze zawodu młody człowiek nie powinien podejmować

pochopnie, bez wcześniejszej znajomości specyfiki pracy nauczyciela. Stąd

nasza propozycja, aby na etapie liceum ogólnokształcącego w zakresie

doradztwa zawodowego postawić akcent na analizę predyspozycji uczniów

pod kątem ewentualnej późniejszej realizacji zawodu nauczyciela. Warto

byłoby także tworzyć klasy o profilu pedagogicznym, stanowiące bazę do

kształcenia przyszłego pedagoga.

Na etapie studiów, na każdym kierunku pedagogicznym, należy położyć

nacisk – oprócz przygotowania merytorycznego przyszłych nauczycieli

w zakresie nauczanego przedmiotu – na umiejętności psychopedagogiczne,

umożliwiające w przyszłości radzenie sobie w kontaktach z wychowan-

kami i rodzicami.

P

38

Do programu studiów obok treści z zakresu umiejętności psychopeda-

gogicznych trzeba by wprowadzić także treści wychowawcze, o czym

ostatnio zapomniano. Warto, aby były realizowane również: treningi

umiejętności wychowawczych i poprawnej komunikacji interpersonalnej,

zajęcia warsztatowe dotyczące rozwoju osobowego przyszłego nauczyciela,

poznawanie strategii radzenia sobie z trudnościami wychowawczymi na

bazie wiedzy o: człowieku, jego naturze, dojrzewaniu, prawidłowościach

rozwojowych, możliwościach i ograniczeniach. Łatwiej bowiem wychowy-

wać i uczyć, mając wiedzę z zakresu antropologii i psychologii rozwojowej

z akcentem na okres adolescencji.

Widzimy potrzebę wprowadzenia praktyk pedagogicznych przed rozpo-

częciem studiów – w zakresie obserwacji i asystowania – które pomogłyby

kandydatowi w ostatecznej weryfikacji decyzji o wyborze zawodu

nauczyciela. Warto byłoby w toku studiów, już od pierwszego roku,

zwiększyć ilość praktyk i obserwacji lekcji w szkołach/placówkach, po

czym realizować praktyki wakacyjne i międzysemestralne w „szkołach

ćwiczeń”. Od II roku studiów, proponujemy, wprowadzić praktyki mie-

sięczne w placówkach w celu aktywnego doświadczania codziennej pracy,

wdrażania się do obowiązków, wchodzenia w rolę nauczyciela-wycho-

wawcy.

Naszym zdaniem, polityka zatrudniania nauczycieli w szkole/placówce

powinna być klarowna i przemyślana przez dyrektora. Decyzję o zatrud-

nieniu dobrze byłoby każdorazowo poprzedzać rozmową kwalifikacyjną.

Niezwykle odpowiedzialnym zadaniem jest pełnienie funkcji wycho-

wawcy klasy. Uważamy, że wychowawstwo powinno być przydzielane

nauczycielowi doświadczonemu w pracy pedagogicznej, o predyspozycjach

psychopedagogicznych (wcześniej zweryfikowanych), z co najmniej 5-let-

nim stażem pracy.

W każdej klasie wskazane byłoby powołanie dwóch wychowawców

współpracujących ze sobą (a nie rywalizujących), co sprzyjałoby bieżą-

cemu, pełniejszemu, sprawniejszemu rozwiązywaniu problemów uczniów

i opiece nad nimi oraz indywidualizacji pracy. Zapewne takie rozwiązanie

pomogłoby też kompleksowo rozwiązywać problemy w relacjach: wycho-

wawca – rodzice – specjalista.

Zajęcia z wychowawcą powinny być realizowane na podstawie opra-

cowanej tematyki wynikającej z ewaluacji wewnętrznej, z uwzględnieniem

problemów danej klasy, po konsultacjach z uczniami, rodzicami, po

akceptacji dyrektora szkoły. Zajęcia te nie powinny ograniczać się tylko do

omawiania bieżących spraw organizacyjnych. Mając na uwadze fakt, że

39

wychowujemy w każdej sytuacji edukacyjnej, zajęcia z wychowawcą

należy traktować jako integralną część procesu dydaktyczno-wychowaw-

czego.

Nauczyciele powinni być dobrze przygotowani do prowadzenia zajęć

z wychowawcą w formach warsztatowych, metodami aktywizującymi,

sprzyjającymi budowaniu prawidłowych relacji w klasie, rozwiązywaniu

problemów i zapobieganiu niepożądanym zachowaniom. Dobrą praktyką są

realizowane w niektórych szkołach apele wychowawcze, integrujące spo-

łeczność szkolną i wspierające prawidłową komunikację.

Wychowawcom o niewystarczających umiejętnościach psychopedago-

gicznych dyrektor szkoły powinien systematycznie udzielać wsparcia

w różnych formach, na przykład kierując ich obligatoryjnie na dodatkowe

szkolenia z zakresu umiejętności interpersonalnych, rozwiązywania sy-

tuacji kryzysowych itp.

Zmiana potrzebna jest także w zakresie awansu zawodowego nauczy-

cieli. Niezasadnym jest, aby nauczyciel po 10 latach pracy, będąc faktycz-

nie na początku swej kariery zawodowej, miał już możliwość zdobycia

stopnia nauczyciela dyplomowanego.

Realizując kolejne etapy awansu zawodowego, nauczyciel powinien

prowadzić lekcje otwarte (w tym lekcje z wychowawcą), podczas których

następowałaby prezentacja poziomu jego umiejętności oraz warsztatu

pracy. Sama dokumentacja nie powinna być podstawą uzyskania kolejnego

stopnia awansu zawodowego.

Od przyszłego wychowawcy oczekiwać należy także odpowiednich

kwalifikacji i umiejętności – nabytych w czasie studiów, a później stale

rozwijanych w pracy zawodowej – w zakresie współpracy z rodzicami.

Nauczyciel powinien być przygotowany do dialogu z rodzicami i postrze-

gać ich jako swych partnerów w wychowaniu młodego człowieka.

Standardem muszą stać się starannie przygotowane spotkania z rodzi-

cami, zawierające nie tylko bieżące informacje o postępach w nauce, ale

i elementy psychoedukacyjne, wspierające rodzica w pełnieniu jego roli

oraz integrujące go ze środowiskiem szkolnym. W zakresie pedagogizacji

rodziców wychowawca powinien stosować metody aktywizujące, szkole-

nia, formy warsztatowe, wymiany doświadczeń zgodnie z zapotrzebo-

waniem środowiska rodzicielskiego i problemami występującymi w danej

klasie.

Nauczyciel powinien mieć świadomość wagi systematycznego kontaktu

z rodzicami. Uważamy, że w dobie mediów elektronicznych należy zacho-

40

wać harmonię co do formy kontaktów z rodzicami – jednak z silnym ak-

centem na spotkania indywidualne/zespołowe w szkole; e-kontakty z ro-

dzicami powinny być tylko uzupełnieniem bezpośrednich relacji.

Studia pedagogiczne i późniejsza praca w zawodzie nauczyciela muszą

utwierdzać pedagogów w przekonaniu o celowości i potrzebie dzielenia się

swoimi doświadczeniami w zakresie pracy wychowawczej, samodosko-

nalenia się i wzajemnego wspierania w działaniach wychowawczego

zespołu samokształceniowego, którego rangę w każdej placówce należy

podkreślać. Spełnienie się nauczyciela w roli wychowawcy jest możliwe

w zintegrowanym gronie nauczycieli, którzy otwarcie rozmawiają o sy-

tuacji w swojej szkole i solidarnie wspierają się w przezwyciężaniu poja-

wiających się trudności wychowawczych, przy silnym wsparciu ze strony

dyrektora szkoły. Dobra organizacja szkolnego systemu wychowania, po-

szerzona współpraca nauczycieli z rodzicami oraz pedagogami i psycho-

logami szkolnymi pozwoli skutecznie przezwyciężać istniejące trudności

wychowawcze i zapobiegać pojawianiu się nowych problemów.

Urszula Mielczarek

Elżbieta Doroszuk

Grażyna Bochenkiewicz

Aleksandra Klimza

Katarzyna Wąsowicz

41

mgr Anna Warzocha

mgr Elżbieta Kurzynoga

mgr Danuta Lis

mgr Iwona Kiełczykowska

mgr Iwona Dyja

Doradcy metodyczni

Samorządowy Ośrodek Doskonalenia w Częstochowie

OPINIE ŚRODOWISKA NAUCZYCIELSKIEGO

* * *

ZAWÓD NAUCZYCIELA

ad problemem, kto może zostać nauczycielem i czym powinien się

charakteryzować, zastanawiano się od momentu, w którym ten za-

wód zaczął funkcjonować. Wymogi, kto może aplikować na stano-

wisko nauczyciela określa art. 9 ust. 1 Ustawy z dn. 26 stycznia 1982 r.

Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2006 r. nr 97, poz. 674, z późn. zm.).

Stanowisko nauczyciela może zajmować osoba, która:

1) posiada wyższe wykształcenie z odpowiednim przygotowaniem pedago-

gicznym lub ukończyła zakład kształcenia nauczycieli i podejmuje pracę

na stanowisku, do którego wystarczające są posiadane kwalifikacje,

2) przestrzega podstawowych zasad moralnych,

3) spełnia warunki zdrowotne niezbędne do wykonywania zawodu.

Z powyższego wynika, że w zawodzie nauczyciela może pracować

osoba, która legitymuje się dyplomem ukończenia: studiów magisterskich

na kierunku zgodnym lub zbliżonym do nauczanego przedmiotu i posiada

przygotowanie pedagogiczne. Może być absolwentem studiów magister-

skich na kierunku innym niż nauczany przedmiot i posiada nauczanie

pedagogiczne, a ponadto ukończył studia podyplomowe z zakresu naucza-

nego przedmiotu. W gimnazjach dopuszcza się także zatrudnienie absol-

wentów wyższych studiów zawodowych (licencjat), a w przedszkolach

i szkołach podstawowych mogą być zatrudnieni także absolwenci zakładów

kształcenia nauczycieli, czyli kolegium nauczycielskiego, nauczycielskiego

N

42

kolegium języków obcych, studium nauczycielskiego, pedagogicznego

studium technicznego, studium wychowania przedszkolnego, studium nau-

czania początkowego.

Mówiąc o kształceniu nauczycieli wydaje się, że zasadnym jest, aby

osoba aplikująca do pracy w zawodzie nauczyciela ukończyła studia

wyższe pedagogiczne (I i II stopnia) lub wyższe z przygotowaniem

pedagogicznym, a więc posiadała wiedzę i umiejętności z zakresu psy-

chologii, pedagogiki i dydaktyki. Ważne jest, aby edukacja nie była po-

dzielona na dyscypliny naukowe, ale przygotowała do późniejszej roli

w szerszym kontekście i kształtowała u kandydata: wyrabianie zdolności

rozumienia informacji i praktycznego ich wykorzystania, poznawanie

podstawowych praw i właściwości rzeczywistości, ukazywanie sposobów

dróg dochodzenia do praw naukowych. Chodzi też o uczenie umiejętności

prawidłowego samokształcenia, wyrabianie motywacji do tej czynności

i zainteresowań poznawczych, o wyrabianie umiejętności samodzielnego

i krytycznego myślenia, rzetelności i otwartości umysłu, twórczych nasta-

wień umysłu, niedogmatycznego stosunku do treści wyuczonych1.

Łączenie w procesie dydaktycznym tych różnych i trudnych w urze-

czywistnieniu celów jest jednak niezbędne, gdyż struktura ludzkiej osobo-

wości jest tak złożona, że aby ją efektywnie modelować, należy rozwijać

jednocześnie sfery: intelektualną, emocjonalną, wolicjonalną i motoryczną.

W rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 17 stycz-

nia 2012 r. w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wy-

konywania zawodu nauczyciela absolwent:

1) posiada wiedzę psychologiczną i pedagogiczną pozwalającą na rozu-

mienie procesów rozwoju, socjalizacji, wychowania i nauczania –

uczenia się,

2) posiada wiedzę z zakresu dydaktyki i szczegółowej metodyki działal-

ności pedagogicznej, popartą doświadczeniem w jej praktycznym wyko-

rzystywaniu,

3) posiada umiejętności i kompetencje niezbędne do kompleksowej reali-

zacji dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych zadań szkoły,

w tym do samodzielnego przygotowania i dostosowania programu nau-

czania do potrzeb i możliwości uczniów,

4) wykazuje umiejętności uczenia się i doskonalenia własnego warsztatu

pedagogicznego z wykorzystaniem nowoczesnych środków i metod po-

zyskiwania, organizowania i przetwarzania informacji i materiałów

5) umiejętnie komunikuje się przy użyciu różnych technik, zarówno z oso-

bami będącymi podmiotami działalności pedagogicznej, jak i z innymi

43

osobami współdziałającymi w procesie dydaktyczno-wychowawczym

oraz specjalistami wspierającymi ten proces,

6) charakteryzuje się wrażliwością etyczną, empatią, otwartością, reflek-

syjnością oraz postawami prospołecznymi i poczuciem odpowiedzial-

ności,

7) jest praktycznie przygotowany do realizacji zadań zawodowych (dydak-

tycznych, wychowawczych, opiekuńczych) wynikających z roli nauczy-

ciela.

Próby stworzenia portretu osoby, która może zostać nauczycielem

podjął się w 2009 r. Cz. Banach w książce zatytułowanej „Nauczyciel

naszych oczekiwań i potrzeb od A do Z”. Autor skatalogował niezbędne

cechy osobowościowe i przedstawił je następująco:

Nauczyciel powinien być: asertywny i autonomiczny, umiejący wyrażać

własne opinie, uczucia, poglądy w sytuacjach interpersonalnych w sposób

otwarty i kontrolowany, a jednocześnie respektujący uczucia, poglądy

i postawy innych współpracowników i uczniów; bogaty w wiedzę i war-

tości oraz zachowania będące wzorem dla innych; cierpliwy, daje poczucie

bezpieczeństwa kolegom i uczniom w zakresie zaspokajania ich potrzeb

oraz sądów wyważonych i sprawiedliwych o postawach i potrzebach uczą-

cych się; demokratyczny i dyplomatyczny, ale jednocześnie zdecydowany

w prezentacji swoich poglądów i przekonań, a także umiejący się wycofać

z błędnych postanowień i zachowań; elokwentny i erudyta – dbający

o doskonalenie językowe oraz nowe formy komunikacji medialnej; holis-

tyczny – dbający o wszechstronny rozwój wychowanków; inspirujący do

działania; kulturalny – przejawiający i podkreślający zasady dobrego wy-

chowania oraz znaczenie kultury i edukacji w rozwoju człowieka i sto-

sunkach międzyludzkich; motywujący uczniów do efektywnej pracy; nowo-

czesny i nowatorski – w zakresie doboru metod, a także badaniu wysiłku

pracy uczniów; obowiązkowy i obiektywny w ocenianiu; refleksyjny prak-

tyk, twórca i profesjonalista umiejący generować wiedzę z krytycznej

analizy różnej teorii i nurtów badawczych oraz rozwijający kompetencje

intelektualno-kreatywne w kierunku rozumienia współczesnego świata.

W związku z aktualnymi zmianami w szkolnictwie (pomoc psycholo-

giczno-pedagogiczna) nauczyciele powinni znać podstawy poradnictwa

psychologicznego i korzystać z tej wiedzy w pracy z uczniami. Dopiero,

gdy nauczyciele opanują podstawowe umiejętności terapeutyczne i do-

radcze (współpraca z rodzicami) będzie skutecznie realizowany program

indywidualnego i społecznego kształcenia2.

44

Ważnym elementem pracy nauczyciela każdej specjalności jest takt

pedagogiczny. Takt pedagogiczny wyraża się w poszanowaniu godności

osobistej, prywatności i uczuć wychowanków. Osoby obdarzone poczu-

ciem taktu posiadają jak gdyby specyficzny wysubtelniony zmysł, dzięki

któremu potrafią zachować się w każdej sytuacji tak, aby nie dotknąć, nie

zadrasnąć, nie zranić uczuć i godności drugiego człowieka ni słowem,

ni gestem, ni czynem. Nauczyciel taktowny nigdy nie postępuje w ten spo-

sób, by w świadomości ucznia mogło się zrodzić poczucie małej wartości.

Edukacja jest procesem inspirowania rozwoju młodych, odnalezienia

przez nich osobistych celów i wartości, ukierunkowujących na proces

kształtowania osoby jako podmiotu, istnienie i działania sprawcy dokony-

wanego przez siebie czynu, osoby samopanującej, samoposiadającej i sa-

mostanowiącej3.

Nauczyciel w nowoczesnej szkole przestaje być osobą, która przekazuje

wiedzę. Staje się diagnostykiem, kierunkuje poszukiwania, pomaga

w odnalezieniu odpowiedzi na pytania, w interpretowaniu pojęć i znaczeń,

bezpośrednio kształtuje wiedzę i moralność młodych pokoleń. Jednocześ-

nie w znacznej mierze to od niego, od jego pracy, od jego zaangażowania,

zależy w którym kierunku uczeń będzie rozwijał swoje zainteresowania

i jaką wybierze przyszłość.

Tylko nauczyciel, który wykonuje ten zawód z misją i pasją ma szansę

na sukces.

Anna Warzocha

Przypisy: 1 J. Kozielecki, Koncepcje psychologiczne człowieka, Wyd. Żak, Warszawa 1997.

2 G. Horny, E. Hall, C. Hall, Nauczyciel, wychowawca, Gdańskie Wydawnictwo

Psychologiczne, Gdańsk 2005. 3 E. Wołodźko, Rola nauczyciela akademickiego w kształtowaniu samoodpowie-

dzialności studentów, „Pedagogika Szkoły Wyższej”, 2003, nr 2.

45

POWRÓT DO LICEÓW PEDAGOGICZNYCH

– JEGO UKOŃCZENIE WARUNKIEM PODJĘCIA

STUDIÓW PEDAGOGICZNYCH

akres tematyczny liceum pedagogicznego zawierał bloki przed-

miotów pedagogicznych, takich jak: psychologia ogólna, rozwojo-

wa, społeczna, pedagogika, dydaktyka, metodyki przedmiotów kie-

runkowych. Uzyskiwana wiedza była na bieżąco weryfikowana podczas

codziennych kontaktów z dziećmi.

Cenną wartością dla przyszłych nauczycieli były przedszkola i szkoły

ćwiczeń, w których dzieci i uczniowie nabywali umiejętności praktyczne

już od pierwszych lat edukacji. Warsztat pracy pozwały budować: obser-

wacje zajęć, prowadzenie zajęć tzw. wycinkowych, tygodniowych, czy

dłuższych praktyk. Uczeń liceum pedagogicznego miał w programie zajęć

systematyczną obserwację rozkładu dnia i zajęć z dziećmi, prowadzonych

przez doświadczonych i przygotowanych do tych zadań nauczycieli.

W związku z powyższym otrzymywał w toku nauki kompleksową wiedzę

o rozwoju i potrzebach edukacyjnych dziecka. Podczas licznych spotkań na

terenie szkoły i przedszkola oraz ćwiczeń miał dużo czasu, aby zwery-

fikować swoje podejście do zawodu i odpowiedzieć sobie na pytanie – czy

sprostam tym wymaganiom?

Przedmiotów zawodowych w toku kształcenia w liceach pedagogicz-

nych było dużo – zarówno tych, dających teoretyczne jak i praktyczne

umiejętności, np. gra na instrumencie, śpiew nauczyciela, solo oraz

w chórze itp. W związku z powyższym absolwent takiej szkoły był dobrze

przygotowany do pracy z dziećmi pod względem teoretycznym i prak-

tycznym – metodycznym.

Działania te już na szczeblu szkoły średniej weryfikowały wybór i da-

wały odpowiedź na pytanie: czy wybrałem dobry zawód? W przypadku

wątpliwości absolwent tego liceum mógł zdecydować się na inny zawód

obierając odpowiedni do jego zainteresowań kierunek studiów.

Ukończenie liceów pedagogicznych to jak na dziś zbyt niski poziom

wykształcenia dla nauczyciela, który w XXI wieku musi posiadać szeroką

wiedzę oraz wszechstronne umiejętności. Nie ujmujmy prestiżu zawodowi

nauczyciela (bo i tak w społeczeństwie jest on niski), kształcąc do niego

tylko na poziomie szkoły ponadgimnazjalnej. Proponujemy szerszy cykl

kształcenia – studia licencjackie, a później studia magisterskie.

Z

46

Zmieńmy programy nauczania w szkołach wyższych przygotowujących

do zawodu. Poszerzmy je w dużym stopniu o zagadnienia metodyczne,

praktyczne rozwiązania problemów wychowawczych, dydaktycznych i opie-

kuńczych. Zatrudniajmy na uczelniach praktyków zawodowych, a nie tylko

teoretyków.

Zatem niekoniecznie powrót do kształcenia w liceach pedagogicznych,

ale koniecznie wykorzystanie sprawdzonych w praktyce programów i me-

tod nauczania przyszłego nauczyciela-wychowawcy.

Obowiązki eksperta wykonuję od początku awansu zawodowego. Uwa-

żam, że system awansu nie oddaje w całości rzeczywistych umiejętności

wychowawczych nauczyciela. Na pewno korzystniejsze jest rozwiązanie

polegające na rozmowie z wnioskodawcą, ale i tak członkowie komisji

mają do dyspozycji tylko to, co wnioskodawca zechce pokazać, a nie to, co

nadal sprawia mu trudność.

Pozytywne jest to, że powstała silna motywacja do większego

zaangażowania w działania wychowawczo-dydaktyczne na terenie placó-

wek i poza nimi całej rady pedagogicznej. Większa współpraca między

gronem pedagogicznym, ustalenie wspólnych przedsięwzięć i promocja

placówki na zewnątrz to osiągnięcia, jakie przyniósł awans zawodowy.

Mam jednak wątpliwości, bo bywa, że zyskuje ten, kto ładnie pisze

i mówi, a nie ten, kto z oddaniem i wielkim zaangażowaniem pracuje. Sło-

wa wnioskodawcy często nie są obiektywne. Zdarza się, że wnioskodawca

mocno posiłkuje się dokumentacją kolegi, a pozytywna ocena dorobku nie

wartościuje w pełni stopnia spełnienia przez niego wymagań kwalifikacyj-

nych.

Proponuję modyfikację w sposób zbliżony do dawnej specjalizacji,

a więc pobyt komisji w placówce wnioskodawcy, obserwacje prowadzo-

nych przez niego zajęć, weryfikację dokumentacji, warsztatu pracy i wresz-

cie rozmowę.

Elżbieta Kurzynoga

Danuta Lis

47

DOBÓR KANDYDATÓW DO ZAWODU NAUCZYCIELA

spółczesne czasy stawiają nowe wymagania w kwestii przy-

gotowania absolwentów szkół do wykonywania zawodu. Liczą

się predyspozycje, profesjonalizm, zaangażowanie, doświad-

czenie, kreatywność, dyspozycyjność i wiele innych cech, które można

wpisać w CV. Ten problem dotyczy również nauczycieli. U progu drugiego

dziesięciolecia XXI wieku obowiązkiem społeczeństwa jest głęboka

refleksja nad systemem edukacyjnym nauczycieli, który pozwoli znaleźć

odpowiedź na nurtujące nas współcześnie pytanie: „Kim był, kim jest i jaki

powinien być polski nauczyciel?” w zglobalizowanej Europie. Wyższe

uczelnie kształcące nauczycieli nie mogą bezkrytycznie wzorować się na

organizacji studiów uniwersyteckich, bowiem organizacja studiów, metody

stosowane na tych uczelniach ani procesy studiowania nie zapewniają

dobrze przygotowanych kadr nauczycielskich do pełnienia złożonych

i bardzo odpowiedzialnych obowiązków pedagogicznych. Istnieje potrzeba

opracowania systemu kształcenia nauczycieli w akademiach pedagogicz-

nych bądź innych szkołach wyższych, który połączy w sobie:

dobre teoretyczne przygotowanie przedmiotowe (specjalistyczne),

teoretyczne przygotowanie pedagogiczno-psychologiczne , niezbędne

do rozwiązywania problemów dydaktyczno-wychowawczych,

dobrze zorganizowany proces dydaktyczno-wychowawczy w szkołach

ćwiczeń,

organizację praktyk pedagogicznych na najwyższym poziomie wiedzy

merytorycznej.

Powołując się na międzynarodowe badania porównawcze zauważa się,

że najlepsze wyniki osiągają systemy oświaty, które postawiły na selek-

tywne programy kształcenia nauczycieli przyciągające najlepszych studen-

tów i absolwentów oraz zapewniające wysoką atrakcyjność, również

finansową zawodu nauczyciela. Aktualnie i w naszym kraju toczy się

dyskusja społeczna, między innymi na forach internetowych, w ramach

której promuje się zmiany w zakresie przygotowania kandydatów do za-

wodu nauczyciela. Zwraca się w szczególności uwagę na:

masowy dostęp absolwentów szkół średnich do uczelni pedagogicznych,

bez dodatkowych egzaminów czy testów badających predyspozycje

psychofizyczne,

niedostateczną ilość praktyk w systemie kształcenia nauczycieli,

W

48

konieczność zbyt wczesnego podejmowania decyzji o wyborze studiów,

często powodowaną brakiem innych możliwości.

W związku z tym postuluje się m.in. wprowadzenie rocznej praktyki

w zawodzie nauczyciela, odbywanej np. w wybranych szkołach, będących

szkołami ćwiczeń i kończącej się egzaminem. W związku z tym uczelnie

wyższe powinny zadbać o przygotowanie programów nauczania, które

przygotują wyspecjalizowaną kadrę pedagogiczną w zakresie umiejętności

dydaktycznych, psychologicznych, socjologicznych. Studia nauczycielskie

powinny mieć dwustopniowy charakter, pierwszy stopień gwarantowałby

przygotowanie teoretyczno-praktyczne, zakończone egzaminem potwier-

dzającym odpowiednie przygotowanie kandydata do tego zawodu. Studia

II stopnia powinny gwarantować doskonale zorganizowane praktyki peda-

gogiczne w wybranych szkołach ćwiczeń oraz specjalistyczne kształcenie

w zakresie dydaktyki oraz umiejętności pedagogicznych zakończone

specjalizacją nauczycielską. Rozwiązanie to ograniczyłoby selekcję nega-

tywną do zawodu nauczyciela. Ponadto każdy kandydat do tego zawodu

musiałby odbyć roczny staż uzupełniony kształceniem teoretycznym pod

okiem opiekuna – doświadczonego nauczyciela, który kończyłby się

państwowym egzaminem nauczycielskim. Istotnym zadaniem rządu po-

winna być racjonalna polityka kształcenia kadry pedagogicznej, współmier-

na do ilości miejsc pracy. Aktualni absolwenci szkół pedagogicznych

stanowią liczną grupę ludzi bezrobotnych, poszukującą zatrudnienia

w innych działach gospodarki narodowej. Czują się oszukani przez system,

ponieważ często muszą odstępować od zawodu wyuczonego z powodu

braku możliwości zatrudnienia zgodnie z kierunkiem wykształcenia.

Iwona Kiełczykowska

Iwona Dyja

49

MECHANIZMY WARUNKUJĄCE UMIEJĘTNOŚCI

WYCHOWAWCZE NAUCZYCIELA W SZKOLE

ychowanie dzieci i młodzieży jest jednym z najważniejszych

zadań szkoły. Szczególnie ważną rolę odgrywa właśnie dziś,

ponieważ współczesna szkoła boryka się z wieloma problemami

wychowawczymi: narkomanią, agresją, przemocą fizyczną i psychiczną,

odrzucaniem tradycyjnych wartości, buntem będącym często aktem bez-

radności i osamotnienia.

Zadaniem nauczycieli jest rozwiązywanie tych problemów i zapobiega-

nie im. Możemy to robić, pracując indywidualnie z uczniem, bądź z całym

zespołem klasowym, zaczynając od edukacji wczesnoszkolnej. Szkoła jest

bardzo dobrym miejscem dla uspołecznienia dziecka, czyli nauczenia go

współpracy, współdziałania, rozumienia innych. Działania wychowawców

mogą wykształcić umiejętności porozumiewania się, unikania konfliktów.

Wychowanie to przede wszystkim poznanie i zrozumienie młodego

człowieka oraz zachęcanie i wspieranie go w nieustannym rozwoju. Dobrze

realizowane, oparte na wartościach ponadczasowych, takich jak: godność,

szacunek, prawda, dobro, życie wymaga znajomości potrzeb dziecka, praw

jego rozwoju fizycznego i psychicznego.

Lata spędzone w szkole to czas niesłychanie ważny dla przyszłego życia

dziecka, jego funkcjonowania w okresie dorosłości. Są to lata, w których

dużo można zrobić, ale dużo też można zaniedbać. Mogą być one okazją do

naprawiania wcześniejszych błędów. Są najlepszym czasem, kiedy po-

winno się systematycznie, cierpliwie i wytrwale wspierać, pomagać, budo-

wać wewnętrzną siłę jednostki. Dlatego też w tym zakresie oddziaływań

istotna jest rola dobrego wychowawcy.

Skutkami niewydolności wychowawczej rodziny i szkoły są u dzieci

i młodzieży: zaburzenia rozwoju psychospołecznego, zaburzenia nerwi-

cowe, nieprzystosowanie szkolne, niekorzystne zmiany w stanie zdrowia

psychicznego, obniżona zdolność przystosowania się do życia społecznego,

deficyty rozwojowe, nadmierna ruchliwość, niekontrolowane emocje. Dla-

tego szkoła i otaczający świat, w tym rodzina, nie mogą stanowić dwu

odrębnych rzeczywistości. W wychowaniu potrzebni są rodzice i pedago-

dzy, którzy mają dla dzieci czas, potrafią kochać je bezinteresownie.

Rodzicom i nauczycielom powinno zależeć na tym, by każdy młody

człowiek przebył swą drogę do dorosłości w sposób świadomy, robiąc przy

W

50

tym jak najmniej błędów, by mógł przeżyć życie, głęboko uczuciowo zwią-

zany ze swoimi bliskimi, by był szczęśliwy.

Na skuteczność pracy wychowawczej wpływa wiele czynników, są to

m.in.:

postawa nauczyciela-wychowawcy,

dobór (zawsze przypadkowy) zespołu klasowego,

środowisko społeczne i rodzinne,

współdziałania grona pedagogicznego,

współpraca z rodzicami.

Rolę wychowawcy należy przydzielać osobom, które posiadają umiejęt-

ność dobrej komunikacji, ponieważ pomaga ona stale poznawać dziecko:

patrząc, słuchając, pytając, obserwując jego reakcje. Wychowankowie

dzięki rozmowom z nauczycielem zdobywają wiedzę, konfrontują swoje

zdanie ze stanowiskiem dorosłych, czują się docenieni i potrzebni.

Bezdyskusyjną sprawą jest również budowanie własnego autorytetu.

Dobry wychowawca to przewodnik, który daje poczucie bezpieczeństwa

i budzi zaufanie. Osobisty przykład cenionego i szanowanego nauczyciela

jest chętnie naśladowany przez uczniów i silnie wpływa na kształtowanie

ich zasad moralnych. Nauczyciel będący dla wychowanków autorytetem

wywiera mocny wpływ na ich zachowanie. Autorytet to dawanie dobrego

przykładu, który jest przejmowany przez uczniów będących pod wpływem

osobowości nauczyciela.

Nauczyciel-wychowawca, który chce skutecznie pracować z dziećmi

i młodzieżą nie może zakładać w pracy służbowej maski i odgrywać roli

nauczyciela. Wychowankowie bardzo łatwo potrafią ocenić, czy nauczyciel

jest autentyczny, a więc naturalny, otwarty i bezpośredni. Czy jego wypo-

wiedzi są potwierdzone zachowaniem, czy jest sobą. Szczerość wycho-

wawcy pomaga uczniom pokonać własne uprzedzenia, otworzyć się na

innych ludzi, przyjąć to, co dorosły ma do zaproponowania. Prawdziwy

nauczyciel przyciąga uwagę uczniów, budzi sympatię, chęć współpracy.

Propozycja wychowawcza będzie jeszcze bardziej interesująca, jeśli

autentyzm wychowawcy połączymy z jego zaangażowaniem. Pracować

z pasją, to znaczy umieć pociągać za sobą uczniów. To również oznacza

twórcze myślenie i otwartość, a więc rezygnację ze schematów i rutyny.

Pomysłowość nauczyciela jest ogromną zaletą w jego codziennej pracy.

Dobry wychowawca musi spełniać trzy podstawowe zadania: być

doradcą, przyjacielem i terapeutą. Oczekuje się, że nauczyciel-wychowaw-

ca ma być: sprawiedliwy, dobry, mądry, ciepły, sympatyczny, cierpliwy, do

51

tego wesoły, uprzejmy itd. Proces wychowawczy jest działaniem długo-

falowym, odbywającym się w różnych sytuacjach, często przy okazji.

Dlatego dobry wychowawca musi wykazywać czujność i gotowość do

podjęcia dialogu ze swoim wychowankiem w każdej chwili. Jedna godzina

tygodniowo to stanowczo za mało na zachowanie prawidłowych relacji

z uczniami.

Umiejętności i predyspozycje dobrego wychowawcy:

umiejętność aktywnego słuchania – wsłuchiwania się w to, co inni mó-

wią, dostrzeganie gestów, subtelnych zmian głosu, wyczuwanie pod-

tekstów, uchwycenie treści,

koncentracja na najważniejszych problemach – wyodrębnienie treści

najważniejszych, najistotniejszych emocji, wychwycenie istoty odpo-

wiedzi, zachowań dzieci,

umiejętność zadawania pytań i prowadzenia rozmowy – aby nie do-

puszczać do pewnych zachowań, np. plotkowania, wtrącania się w pry-

watność, intymność, naruszenie dyskrecji, gadulstwa,

umiejętność konfrontacji – bez etykietowania (np. ubliżania, oceniania),

dzielenia się własnym odczuciem związanym z zachowaniem ucznia,

okazywania niezadowolenia,

umiejętność dobrej diagnozy – czyli umiejętność nazywania zachowań,

identyfikowania objawów (np. dysfunkcji, trudności szkolnych) i kiero-

wania do specjalistów, przekonania rodziców o potrzebie pomocy.

Co robić ze słabymi wychowawcami?

Zdolności i predyspozycje nauczycieli wychowawców powinny być

poddawane weryfikacji przez dyrektora szkoły, ponieważ to on ma moż-

liwość bezpośredniego wglądu w pracę osób, które zatrudnia. Dyrektorzy

powinni dokonywać częstej i systematycznej oceny pracy nauczycieli,

badać opinię rodziców, uczniów, brać pod uwagę efekty pracy, np. wyniki

sprawdzianów, udział w konkursach, zaangażowanie wychowanków w ży-

cie klasy i szkoły. Nauczycielom, którzy nie potrafią sprostać stawianym

wymaganiom należy udzielić wskazówek, pomocy i wsparcia, np.

przydzielić mentora, delegować na kursy i szkolenia, często hospitować

prowadzone przez nich zajęcia i dokonywać systematycznych wpisów

informacyjnych w ich dokumentach.

Iwona Kiełczykowska

Iwona Dyja

52

Spotkania w ramach „Akademii Wychowawcy”

53

mgr Urszula Głowińska mgr Edyta Świerczewska Wizytatorzy

Kuratorium Oświaty w Katowicach

Delegatura w Częstochowie

REFLEKSJE

O WYCHOWANIU I WYCHOWAWCACH

awód nauczyciela jest szczególny choćby z tego względu, że każdy

z nas miał możliwość obserwowania pracy przedstawicieli tej

profesji i to przez kilka, a często kilkanaście lat własnej nauki

szkolnej. Z tego powodu każdy nosi w pamięci wizerunki ulubionych

pedagogów i mógłby wskazać, czym powinien się charakteryzować idealny

nauczyciel. Ponadto wyjątkowość zawodu nauczycielskiego polega na tym,

że w powszechnym odczuciu wymaga on nie tylko profesjonalizmu, ale

głębszego zaangażowania i umiejętności nawiązania bliskich, przyjaznych

stosunków ze swoimi podopiecznymi. Lekarz, kapłan, nauczyciel – to

zawody, do których powinno się trafiać z powołania rozumianego jako

gotowość dawania z siebie znacznie więcej niż wymaga tego przydział

obowiązków służbowych. Oprócz zasobu wiedzy fachowej i umiejętności

jej przekazywania dobry nauczyciel powinien posiadać taką osobowość,

która w trudny do zdefiniowania sposób sprawia, że staje się on wzorcem

osobowym dla swych uczniów. Nie można przecenić wartości nauczycieli,

którzy stali się dla nas mistrzami jako świetni eksperci w nauczanej

dziedzinie wiedzy i jako prawi ludzie, własną postawą wskazujący

wychowankom, jak warto żyć. W naszych dość bezideowych czasach tacy

nauczyciele wypełniają pewną lukę, dając młodym ludziom wzorce,

których oni bardziej lub mniej świadomie poszukują. Nic nie wychowuje

skuteczniej niż żywy przykład, będący potwierdzeniem słownych

deklaracji osoby podejmującej się wychowania innych.

To zaskakująca myśl, że przysposobienie młodych adeptów zawodu

zaczyna się z chwilą rozpoczęcia edukacji szkolnej. Młodzi obserwują,

dokonują oceny i wyciągają wnioski na temat zalet i wad, trudności

i satysfakcji wiążących się z uprawianiem zawodu nauczyciela. Absol-

wenci szkół ponadgimnazjalnych dość licznie podejmują studia na

kierunkach pedagogicznych, prawdopodobnie z tego powodu, że zawód

nauczyciela wydaje im się bliski i dobrze znany. Ale czy z punktu

widzenia ucznia można mieć dobre rozeznanie, na czym w istocie polega

Z

54

praca nauczyciela? Trudno udzielić na to pytanie jednoznacznej

odpowiedzi. Pewne naturalne predyspozycje, jak umiejętność pracy

z dziećmi lub młodzieżą, czerpanie radości z kontaktów z nimi, empatia

i prosta potrzeba służenia drugiemu człowiekowi na pewno będą przy-

datne w pracy pedagoga. Ale młody kandydat do zawodu jeszcze nie wie,

z jakimi spotka się przeciwnościami, czy starczy mu wiedzy i umie-

jętności lub zwykłej ludzkiej cierpliwości, czy sprosta oczekiwaniom

uczniów, ich rodziców, swoich przełożonych. Etyka zawodu nauczy-

cielskiego stawia wysokie wymagania i uczy pokory, ale może też

wywołać bunt, niezgodę na wiele zjawisk, z jakimi spotkać się można

obecnie w szkolnej rzeczywistości. Istnieje jeszcze jedno zagrożenie

polegające na tym, że mamy skłonność do powielania zachowań naszych

rodziców i nauczycieli w sytuacjach wymagających oddziaływań wycho-

wawczych. Trudność polega na tym, aby zdobyć się na życiową mądrość,

by świadomie oddzielić to, co wartościowe i godne kontynuacji od oczy-

wistych błędów. Niewłaściwe metody, jakimi nas wychowywano w dzie-

ciństwie (a który rodzic czy nauczyciel ich nie popełnia?) stanowią rodzaj

balastu obciążającego naszą pamięć i pojawiają się automatycznie

w sposób często niekontrolowany. Tylko świadome przewartościowanie

znanych nam z własnego doświadczenia metod wychowawczych, jakimi

nas poddawano w młodości, pozwala na ich krytyczną ocenę i odrzucenie

tych, które nie przystają do celów wychowawczych obecnych czasów.

Aby umożliwić młodemu kandydatowi na nauczyciela podjęcie właści-

wej decyzji podyktowanej słusznymi pobudkami należałoby stworzyć sys-

temowe rozwiązania służące racjonalizacji polityki kształcenia kadr. Jest

rzeczą niedopuszczalną, żeby do tego zawodu trafiali ludzie przypadkowi,

nieumiejący sprostać wysokim standardom etyki zawodowej. Wskazana

byłaby jakaś forma wstępnej selekcji pomagająca w ujawnieniu natural-

nych predyspozycji do zawodu, polegająca na kształtowaniu umysłów

i serc młodego pokolenia. Problem polega na tym, że trudno o dobrą

formułę takiego wstępnego badania. Jednym z pomysłów pomagających

w podejmowaniu decyzji o podjęciu studiów pedagogicznych mogłyby być

praktyki w roli wychowawcy pod opieką doświadczonego nauczyciela np.

w formie wolontariatu. Dzięki temu przyszły student kierunków pedago-

gicznych miałby możliwość w realnych warunkach sprawdzić swoje pre-

dyspozycje i przekonać się, jak radzić sobie w kontaktach z młodzieżą jako

wychowawca. Opinia opiekuna tego rodzaju praktyk też mogłaby stanowić

cenną wskazówkę, co do obrania kierunków studiów.

55

Przedstawiciele starszego pokolenia nauczycieli z wielkim sentymentem

wspominają dawne liceum pedagogiczne jako typ szkoły dającej bardzo

dobre praktyczne przygotowanie do zawodu. Wysuwany jest postulat

powrotu do tej formy zdobywania kwalifikacji. Świadectwo ukończenia

liceum pedagogicznego miałoby stanowić warunek podjęcia studiów

pedagogicznych. Może warto skorzystać z doświadczeń liceów pedago-

gicznych, skoro tylu absolwentów wspomina je z uznaniem. Znaczy to, że

programy realizowane w tego typu placówkach zaspokajały potrzeby

młodych adeptów zawodu nauczycielskiego i dobrze przygotowywały do

pracy. Z drugiej jednak strony świat się szybko zmienia i zmieniają się cele

edukacji. Przyszły nauczyciel, zanim rozpocznie studia dające kwalifikacje

zawodowe, powinien jednak posiąść wiedzę ogólną, aby mieć szerokie

horyzonty i móc ukazywać swoim uczniom holistyczny obraz świata, kore-

lując wiadomości z różnych dziedzin nauki. Problem stanowią programy

kształcenia uczelni pedagogicznych, które często nie nadążają za wyzwa-

niami współczesnej edukacji i nie są dostatecznie dostosowane do specyfiki

zawodu nauczycielskiego. Absolwenci bywają niewystarczająco przygoto-

wani pod względem metodycznym, wielu ma trudności z technologią

informacyjną i komunikacyjną. wyższe uczelnie niewystarczająco przygo-

towują nauczycieli do roli wychowawcy. Tej funkcji muszą się uczyć

niejednokrotnie sami, metodą prób i błędów. A to kosztowna metoda, na

której tracą zarówno uczniowie jak i nauczyciele. Na domiar złego w sy-

tuacji braku dostatecznego profesjonalnego przygotowania młodzi nauczy-

ciele często wzorują się na własnych doświadczeniach z lat szkolnych,

automatycznie powielając błędy własnych wychowawców. A współczes-

ność domaga się nowej jakości pracy szkoły i wartości takich jak prze-

strzeganie praw ucznia, tworzenie swobodnej, twórczej atmosfery, demo-

kratyzacji życia szkoły itp.

Jeżeli młody nauczyciel obdarzony jest naturalnymi predyspozycjami,

to jest duża szansa na to, że instytucja go poprowadzi i poczuje się dobrze

w swoim zawodzie. A wiadomo, że zawód ten przyciąga wiele prawdzi-

wych talentów pedagogicznych, dla których praca z dziećmi to źródło ra-

dości i satysfakcji. Mimo to wielu nauczycieli, szczególnie na początku

drogi zawodowej ma większe lub mniejsze trudności wychowawcze, np.

z utrzymaniem dynamicznej równowagi pomiędzy swobodnym tokiem

lekcji sprzyjającym kreatywności a niezbędnym poziomem dyscypliny

służącej koncentracji na problemie. Początkujący nauczyciele otoczeni są

zwykle pomocą mentorską bardziej doświadczonego kolegi oraz troską

dyrektora, który dokonuje obserwacji młodego nauczyciela, szczególnie

56

wnikliwie. Jednak w przypadku, gdy te formy wsparcia zawodzą lub są

niewystarczające nauczyciel bez doświadczenia może poczuć się osamot-

niony ze swoim problemem, który na domiar złego gotów uznać za

osobistą porażkę. Jak już wzmiankowaliśmy wyższe studia przygotowują

dobrze do wypełnienia zadań dydaktycznych, ale znacznie słabiej do roli

wychowawcy. Istnieją jednak możliwości uzyskania pomocy. Ośrodki

doskonalenia nauczycieli oferują szkolenia i indywidualne konsultacje ze

specjalistami jak zapobiegać niepożądanym zachowaniom uczniów i radzić

sobie z różnorodnymi problemami wychowawczymi. Często są to proste

mechanizmy, wystarczy je tylko poznać i zastosować. Czasami problem

jest głębszy, a jego geneza tkwi w osobowości pedagoga, który nie mając

takich intencji, nieświadomie wywołuje określone reakcje wychowanków,

ale również i na takie sytuacje można znaleźć radę, jeśli pomocy

i właściwej porady udzieli doświadczony specjalista. O przydatności do

zawodu nauczyciela decydują nie tyle wrodzone talenty, co szczera

motywacja do poznania tajników zawodu i jak zawsze nieoceniona

konsekwencja postępowania w procesie dydaktycznym i wychowawczym.

Dobre rzemiosło zawsze było w cenie, bo dopiero na nim zbudować można

prawdziwe mistrzostwo zarówno w zawodzie, jak i w każdej dziedzinie

życia.

Funkcję wychowawcy klasowego powierza nauczycielowi dyrek-

tor szkoły. Sprawowany nadzór pedagogiczny powinien gwarantować

uzyskanie pewności, że nauczyciel dobrze wykonuje swoje obowiązki jako

wychowawca i że spełnia się w tej roli. Nauczyciel ma prawo do ubiegania

się o przydzielenie mu wychowawstwa klasy, gdyż pełnienie tej funkcji

sprzyja realizacji jego ambicji dotyczących oddziaływania na młode serca

i umysły, a także tworzy więź pomiędzy wychowawcą a klasą. To szcze-

gólny przywilej zawodu nauczycielskiego, że wychowując odciskamy ślad

na osobowości każdego ucznia, wpływamy na kształtowanie poglądów

i postaw swoich podopiecznych. Cele wychowawcze realizuje każdy nau-

czyciel przedmiotu, gdyż wychowanie jest nierozerwalnie związane z dy-

daktyką. Treści nauczania zawierają nie tylko specjalistyczną wiedzę, ale

niosą ze sobą elementy oddziałujące na uczniów wychowawczo. Przed-

mioty humanistyczne są szczególnie bogate w takie elementy. Omawianie

lektur szkolnych czy sylwetek wybitnych postaci historycznych dostarcza

wzorców osobowych i wzorców zachowań budzących szacunek i cenio-

nych w życiu społecznym. Pozostałe przedmioty tylko pozornie są trud-

niejsze do wykorzystania w celach wychowawczych. Dla nauczyciela

uznającego wychowanie za priorytet każda treść może służyć wdrażaniu

57

uczniów do właściwych postaw. Godzina tygodniowo do dyspozycji

wychowawcy klasy w zupełności wystarcza na zrealizowanie zaplanowanej

tematyki godzin wychowawczych, gdyż wychowanie jest procesem

ciągłym i odbywa się na każdej lekcji, na przerwach międzylekcyjnych,

podczas szkolnych wycieczek, a nawet poza szkołą, gdy uczeń jest już

w domu ale nadal trwa wpływ oddziaływań wychowawczych, z którymi

spotkał się w szkole. Oczywiście proces wychowawczy realizowany przez

wychowawcę klasowego nie może stać w sprzeczności z elementarnymi

zasadami życia społecznego oraz podstawowymi wartościami uznawanymi

przez demokratyczne społeczeństwo. Musi też wynikać z „Programu wy-

chowawczego szkoły” i współbrzmieć z zapisami w nim przyjętymi.

Ponadto proces wychowawczy prowadzony w szkole powinien wspierać

wychowanie otrzymywane w domu rodzinnym.

Na pytanie: „A co zrobić z wychowawcami, którzy niewystarczająco

lub nieumiejętnie wypełniają swoje obowiązki?”. Odpowiedź jest prosta

– wspomagać. I jest to głównie i w pierwszej kolejności zadaniem dyrek-

tora. To on jako pierwszy powinien dostrzec problem i zaproponować

formy wsparcia. Wszystkiego można się nauczyć, jednak pod warunkiem,

że ma się silną motywację. Każdy nauczyciel ma wiele do zaoferowania,

czasem robi to tylko nieumiejętnie. Budzi to w nim frustrację, wiele też

tracą przy tym jego podopieczni. Formą wsparcia, która jest naprawdę

efektywna, są lekcje koleżeńskie, podczas których doświadczeni i twórczy

nauczyciele pokazują swoją wiedzę i umiejętności w praktyce. Obserwacja

takich lekcji może być inspirująca i przekonująca, gdyż ta prosta metoda

nie jest tylko teorią, lecz żywym przykładem.

Obecny system awansu zawodowego nauczycieli może wydatnie moty-

wować do podnoszenia umiejętności wychowawczych. Wystarczy umieścić

w planie rozwoju zawodowego treści związane w tym problemem. Zdoby-

cie kolejnego stopnia awansu stanowi bodziec do poznawania skutecznych,

dostosowanych do wyzwań współczesnej edukacji form i metod wycho-

wania młodego pokolenia. Zadania związane z wychowaniem zawarte

w planie rozwoju zawodowego mogą zainspirować do dalszych poszuki-

wań i przyczynić się do doskonalenia warsztatu pracy nauczyciela wycho-

wawcy w dalszej perspektywie czasowej, wykraczającej poza okres stażu.

Funkcja wychowawcy klasy potrafi dać naprawdę dużo satysfakcji, gdyż

przynosi wiele pożytku wychowankom, którzy na każdym etapie

edukacyjnym potrzebują dobrych i mądrych przewodników i doradców.

Korzyści są obustronne, bo nauczyciel też wiele otrzymuje od swoich

podopiecznych. Kontakt z młodymi ludźmi i przebywanie w ich to-

58

warzystwie działa odświeżająco, pozwala spojrzeć na życie z perspektywy

młodszego pokolenia, gdyż jak twierdził J. Korczak: „Dzieci nie są głupsze

od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia”.

Urszula Głowińska

Edyta Świerczewska

59

mgr Beata Janicka Zastępca dyrektora

Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących

im. S. Żeromskiego w Częstochowie

„DRYG” PEDAGOGICZNY

mieniający się w szybkim tempie świat wymusił rozpoczętą przed

kilku laty reformę systemu szkolnego, która miała pomóc nauczy-

cielom, wychowawcom w skuteczniejszym niż dotąd oddziały-

waniu wychowawczym na swoich uczniów. Do niewątpliwie korzystnych

efektów tej reformy należą opracowywane co roku i modernizowane

szkolne programy wychowawcze, programy profilaktyczne, głębsza i bar-

dziej refleksyjna współpraca nauczycieli-wychowawców z rodzicami, pe-

dagogami a przede wszystkim z psychologami z poradni psychologiczno-

pedagogicznych. Mimo tych korzystnych trendów obserwujemy poważne

przejawy kryzysu wychowawczego polskiej szkoły, która musi wypra-

cować takie sposoby rozwiązywania problemów wychowawczych, aby

młodzież czuła się w tym miejscu bezpiecznie, a nauczycieli postrzegała

jako życzliwych dorosłych, do których można się zwrócić z prośbą o po-

moc. Jednak wielu, szczególnie młodych nauczycieli czuje się bezradnymi

w obliczu problematycznych czy wręcz patologicznych zachowań swoich

uczniów. Co jest tego przyczyną? Przyczyna tej bezradności, moim zda-

niem, tkwi przede wszystkim w słabości systemu kształcenia nauczycieli.

Po pierwsze, brak jest weryfikacji i formacji osobowości tych, którzy

aspirują do roli pedagoga. Uczelnie pedagogiczne przyjmują studentów na

podstawie wyników maturalnych z kilku wskazanych w procesie rekrutacji

przedmiotów ogólnokształcących, które nie informują, czy ci młodzi ludzie

mają predyspozycje do tego, aby pracować później jako nauczyciel-wycho-

wawca. W trakcie studiów weryfikowana jest wyłącznie wiedza poszcze-

gólnych studentów, a nie ich stopień dojrzałości i odpowiedzialności, czy

umiejętności budowania sobie autorytetu wśród młodych ludzi.

Po drugie, przyszli nauczyciele podczas studiów nie otrzymują wystar-

czającej, nowoczesnej wiedzy o człowieku, o jego naturze i kryteriach

dojrzałości. To powoduje, że często przeceniają lub nie doceniają możli-

wości swoich wychowanków. W pierwszym przypadku traktują ich jak

równorzędnych partnerów, w drugim natomiast uważają, że uczeń potrafi

Z

60

jedynie błądzić i dlatego należy go nieustannie kontrolować i stosować

zasadę „kija i marchewki”.

Wnioski nasuwają się same: jeśli kształcenie przyszłych nauczycieli-

wychowawców będzie ograniczone tylko do weryfikowania ich wiedzy

teoretycznej bez weryfikowania ich osobowości, jeśli uczelnie pedago-

giczne będą tylko ćwiczyły umiejętności pracy z młodzieżą bez wiedzy

umożliwiającej pedagogicznie poprawne wykorzystanie tych umiejętności,

to nauczyciele nie będą umieli sobie poradzić w sytuacjach problemowych,

albo będą reagować nieskutecznie czy zupełnie naiwnie.

Aby dobrze przygotować młodych ludzi do pełnienia funkcji nauczy-

ciela-wychowawcy należy również przywrócić rangę praktykom stu-

denckim. W ciągu ostatnich lat nauczyciele z wieloletnim doświadczeniem,

do których kierowani są studenci na praktyki, obserwują pogarszający się

poziom przygotowania metodycznego, ale także pedagogicznego. Studenci

nie przykładają się przygotowując lekcje, nie proponują ciekawych roz-

wiązań metodycznych, nie umieją, a może po prostu nie chcą, „złapać”

kontaktu z uczniami. Nie potrafią poradzić sobie z prostymi „grami ucz-

niowskimi”, które często uniemożliwiają przeprowadzenie lekcji i osiąg-

nięcie założonych celów. Brak osobistego nadzoru i opieki ze strony

uczelni powoduje traktowanie przez studentów praktyk w szkołach jako

jeszcze jednego koniecznego do zaliczenia przedmiotu. Jest to całkowite

zaprzeczenie idei praktyk, które okazują się stratą czasu, a powinny być

przecież wykorzystane do ćwiczenia w warunkach szkolnych umiejętności

zdobytych na uczelni. Często to dopiero praktyki uświadamiają młodym

ludziom, czy wybrali dobry zawód, czy mają odpowiednie predyspozycje

i tzw, „dryg” pedagogiczny.

Ze swojego doświadczenia wiem, że najlepszą metodą zminimalizowa-

nia problemów wychowawczych jest stworzenie dobrej atmosfery w klasie,

a co za tym idzie w całej szkole. Poprzez budowanie relacji opartych na

wzajemnym szacunku, dajemy młodzieży możliwość swobodnego wyraża-

nia swoich poglądów, a to prowadzi do stworzenia dobrej atmosfery. Dobre

kontakty mogą być budowane nie tylko na lekcjach, ale także podczas

przerw, wspólnych wyjść do teatru, do Ośrodka Kultury Filmowej, na

wystawy. Nieocenioną formą tworzenia dobrej komunikacji między

wychowawcą a klasą są wycieczki dydaktyczne lub turystyczno-krajoznaw-

cze (co najmniej dwudniowe), najlepiej w pierwszej klasie. Setki sytuacji

odbiegających od praktyki szkolnej: katedra – ławka, pozwala poznać ucz-

niów z różnych stron, dokonać ważnych obserwacji, które można później

wykorzystać w codziennej pracy wychowawczej. Na wycieczkach jesteśmy

61

z młodzieżą cały czas, rozmawiamy z nimi i ich słuchamy. To właśnie

słuchanie jest podstawową umiejętnością, która służy lepszemu poznawa-

niu naszych podopiecznych, umiejętnością, o której my, doświadczeni

pedagodzy, często zapominamy. Jeśli chcemy, żebyśmy lepiej się poznali,

a w konsekwencji polubili, musimy zacząć słuchać i pozbyć się uprzedzeń.

Dobra, przyjacielska atmosfera tworzy się również wtedy, kiedy nauczyciel

stara się, aby jego lekcje były zawsze ciekawe, a on jest zawsze do lekcji

przygotowany. Ta staranność i solidność, która charakteryzuje nauczyciela-

-wychowawcę skutkuje tym, że uczniom po prostu nie wypada przeszka-

dzać lub zachowywać się niewłaściwe.

Dobra komunikacja i właściwe podejście do uczniów zachęca młodych

ludzi do angażowania się w działania charytatywne na terenie szkoły i poza

nią, np. akcje krwiodawstwa PCK, wolontariat, WOŚP, „Góra Grosza”,

„Szlachetna paczka”, „Bank Żywności”, akcje Caritasu.

Zgodnie z przysłowiem, że „lepiej zapobiegać niż leczyć” w ZSTiO

im. S. Żeromskiego, w której pracuję od 20 lat, organizujemy spotkania

z przedstawicielem policji na temat odpowiedzialności karnej młodzieży

nieletniej. Równie ważne są spotkania z przedstawicielami MONAR-u.

W szkole od kilku lat działa monitoring. Zainstalowane kamery w kilku

punktach szkoły (szczególnie ważny jest korytarz, w którym znajdują się

szafki ubraniowe uczniów) skutecznie zniechęcają do kradzieży. Nagrania

zarejestrowane przez kamery pozwalają również dojść, kto jest odpowie-

dzialny za zniszczenia mienia szkolnego lub kto był sprawcą a kto ofiarą

w bójce.

Szkoła od wielu lat współpracuje z Poradnią Psychologiczno-Pedago-

giczną nr 3 w Częstochowie. Współpraca układa się bardzo dobrze, czego

dowodem są comiesięczne zajęcia dla dyslektyków, dwa razy w tygodniu

w szkole w punkcie konsultacyjnym dyżurują pedagog z psychologiem

z poradni. W tym czasie są do dyspozycji uczniów, rodziców i nauczycieli.

Bardzo ważną formą pomagającą uczniom klas pierwszych lepiej się poz-

nać, są przeprowadzane przez specjalistów z poradni zajęcia integracyjne

we wrześniu każdego roku. Na zebraniach z rodzicami we wrześniu peda-

gog szkolny i psycholog z poradni informują rodziców o możliwości sko-

rzystania z ich porad podczas dyżurów w szkole w określonych godzinach

dwa razy w tygodniu.

Mimo wielu kompleksowych działań całego grona pedagogicznego

problemy wychowawcze mogą pojawić się w każdej chwili. Żeby nie dać

się zaskoczyć sytuacjom, w których trzeba reagować natychmiast, mamy

opracowane m.in.: następujące procedury postępowania:

62

w przypadku kradzieży, palenia papierosów,

nauczycieli w sytuacjach zagrożenia dzieci i młodzieży demoralizacją

(alkohol i inne środki odurzające),

nauczycieli w sytuacjach podejrzenia ucznia o posiadanie substancji

przypominającej narkotyk,

nauczycieli w sytuacji popełnienia przez ucznia czynu karalnego,

nauczycieli wobec ucznia, który stał się ofiarą czynu karalnego/prze-

stępstwa,

nauczycieli w sytuacji podejrzenia przyniesienia przez ucznia alkoholu

do szkoły,

nauczycieli w sytuacji podejrzenia ucznia o pozostawanie pod wpływem

alkoholu lub narkotyku.

W obecnej trudnej sytuacji szkoły wzrasta rola nauczyciela-wycho-

wawcy, który powinien stać się dla uczniów przede wszystkim doradcą

i przyjacielem o ustalonym autorytecie. Im bardziej wzrośnie autorytet

wychowawcy, tym większą szansę będą mieli uczniowie na pełny rozwój

osobowości. Relacje wychowawca (nauczyciel) – uczeń muszą być oparte

na zaufaniu, życzliwości i przestrzeganiu ustalonych reguł postępowania.

Poprzez właściwe postawy (osobisty przykład jako wzór osobowy) nauczy-

ciele mogą pomóc młodym ludziom dorastać do podejmowania odpowie-

dzialnych decyzji w dorosłym życiu i w odnalezieniu się w trudnej rzeczy-

wistości społeczno-ekonomicznej.

Beata Janicka

63

mgr Jolanta Koszek Dyrektor

Zespołu Szkół Zawodowych Specjalnych

im. M. Grzegorzewskiej w Częstochowie

NAUCZYCIEL-WYCHOWAWCA

awód nauczyciela stawia wysokie wymagania. Jego wybór powi-

nien być przemyślany i świadomy. To zawód – misja wymagający

szczególnej etyki – dotyczy ona postawy nauczyciela, jego kultury

osobistej, odpowiedzialności, wrażliwości, samokrytycyzmu, uczciwości,

hierarchii wartości, wiedzy i kompetencji.

Brak odpowiednio prowadzonej wstępnej rekrutacji kandydatów przez

uczelnie pedagogiczne sprawia, że na studia pedagogiczne może iść dziś

każdy chętny, jednak praktyka pokazuje, że nie każdy ma predyspozycje do

pełnienia tej roli w praktyce zawodowej.

Kandydat na nauczyciela powinien posiadać odpowiednie cechy psy-

chofizyczne oraz osobowościowe, takie jak: odporność, wrażliwość, otwar-

tość, motywacja, mechanizmy kontroli, temperament, zdolność do współ-

pracy w różnorodnych relacjach międzyludzkich. Ponadto powinien być:

kreatywny – twórczy, pomysłowy, elastyczny, oryginalny, zdolny do

samokształcenia, innowacyjności i niestandardowości działań;

komunikatywny – dobrze porozumiewający się z innymi ludźmi,

wyrażający się skutecznością zachowań werbalnych i pozawerbalnych;

prakseologiczny – skuteczny w planowaniu, realizacji, organizowaniu,

kontroli i ocenie podejmowanych świadomie i celowo działań.

Bez posiadania wymienionych wyżej cech osobowości kandydat na

nauczyciela nigdy nie będzie wzorowym pedagogiem z powołania, a jedy-

nie rzemieślnikiem przekazującym teorię z określonej dziedziny, zamiast

rzetelnej wiedzy, umiejętności i postaw.

Nie zawsze można przygotować się do tego zawodu, a już na pewno nie

można liczyć na to, że uczelnie pedagogiczne przygotują nas do zawodu

nauczyciela. Opuszczając uczelnię i podejmując pracę pedagogiczną,

młodzi ludzie muszą mieć świadomość swoich moralnych powinności

wobec uczniów, rodziców i społeczeństwa.

Z

64

W związku z powyższym na studia pedagogiczne powinna być pro-

wadzona odpowiednia rekrutacja. Kandydaci do zawodu nauczyciela

powinni obowiązkowo, przed przyjęciem na pierwszy rok studiów,

przechodzić egzaminy praktyczne w zakresie umiejętności komunikacji,

kultury osobistej, odpowiedzialności, zdolności organizacyjnych itp. Po-

winni mieć rekomendacje np. po wolontariacie w pracy z dziećmi i mło-

dzieżą.

Uczelnie pedagogiczne winny wprowadzić w trakcie studiów coroczne

praktyki zawodowe studentów (cztero- i sześciotygodniowe), które odby-

wałyby się w szkołach, placówkach oświatowych oraz w ośrodkach wycho-

wawczych. Praktyki te powinny być nadzorowane przez opiekunów

praktyk – czynnych nauczycieli oraz rzetelnie oceniane, ze świadomością

odpowiedzialności za wzorowe przygotowanie kandydata na nauczyciela.

Każdy przyszły nauczyciel powinien być jednocześnie przygotowany do

pełnienia roli wychowawcy, dążąc do wszechstronnego rozwoju osobo-

wego ucznia poprzez: kształtowanie prawego charakteru młodego czło-

wieka, budowanie jego poczucia odpowiedzialności za własny rozwój,

poznanie i przestrzeganie norm społecznych, budowanie postawy szacunku

i życzliwości do ludzi, stawiania sobie i realizowania celów życiowych.

Młody człowiek wymaga nie tylko nauczania, ale przede wszystkim

wychowania, tj. formowania osobowości w taki sposób, aby umiał dokony-

wać wyborów.

Rolę nauczyciela – wychowawcy klasowego powierzyć można nauczy-

cielowi, który nie tylko jest świetnym dydaktykiem, ale ponadto posiada

umiejętność pozyskiwania uczniów, cieszy się szacunkiem i autorytetem

wśród młodzieży, potrafi rozwiązywać problemy i konflikty. Praktyka

wskazuje, że uczelnie pedagogiczne nie przygotowują studentów do

pełnienia tej ważnej roli. Dziś nie każdy absolwent tych uczelni może być

wychowawcą, często z braku posiadanych przez niego istotnych w zawo-

dzie nauczyciela predyspozycji.

Dobry nauczyciel to człowiek, który kocha to co robi, który swój zawód

traktuje z pasją, jest dla uczniów wzorem i przykładem, cieszy się auto-

rytetem. Swoją postawą zasługuje na szacunek i uznanie społeczności

szkolnej.

Jolanta Koszek

65

OPINIE MŁODZIEŻY W RAMACH KONKURSU

LITERACKIEGO „CO BYM ZROBIŁ, ABY SZKOŁA BYŁA

MIEJSCEM PRZYJAZNYM I BEZPIECZNYM DLA UCZNIA,

GDYBYM BYŁ MINISTREM”

Myślę, że jak do tej pory w szkolnictwie dzieje się źle, a sami uczniowie

– czy to szkół podstawowych czy też tych ponadgimnazjanych, nie czują

się ani poważnie, ani bezpiecznie.

Daniel, LO w Częstochowie

Mimo mojego młodego wieku zauważyłem, że większość dzieci bardzo

niechętnie chodzi do szkoły. Według nich jest ona nudna i stresująca,

dlatego nie chcą się uczyć.

Należy zmniejszyć ilość uczniów w klasie. Z doświadczenia wiem,

że łatwiej jest prowadzić zajęcia z mniejszą grupą osób niż zbyt liczną.

Efekty są też niewspółmiernie wyższe. Uważam, że piętnaścioro dzieci to

optymalna ilość.

Kolejnym niepokojącym problemem, z którym trzeba walczyć, jest

całkowity upadek kultury osobistej wśród młodzieży. Zasady dobrego

wychowania wychodzą z mody, co przejawia się m.in. brakiem szacunku

do drugiego człowieka. Nauczyciel często witany jest niedbale, nierzadko

w pozycji półleżącej, a o wstaniu nie ma mowy. Podczas rozmowy z nim

„dobrze” jest wzruszać ramionami, odpowiadać półgębkiem i nie wyjmo-

wać rąk z kieszeni. Poza tym mamy do czynienia z inwazją wulgaryzmów.

Przeklinają wszyscy, zarówno młodzi jak i dorośli, i to zupełnie bezkarnie.

Bardzo niepokoi mnie także chuligaństwo wśród dzieci. Obecne

pokolenie uważa, iż oznacza ono odwagę i bezkompromisowość, natomiast

dobry układ z nauczycielem interpretowany jest jako lizusostwo i tchó-

rzostwo. Dlatego ważne jest dla mnie kształtowanie modelu szkoły,

w której odpowiedzialność za swoje czyny i zachowania będzie na pierw-

szym miejscu. Oczywiście od wychowania nie jest wyłącznie szkoła.

Konieczne będzie nawiązanie konkretnego współdziałania z rodzicami.

Chciałbym podkreślić, że aby wymienione wyżej zamierzenia mogły być

skutecznie realizowane, potrzebna jest współpraca ze wszystkimi środo-

wiskami uczestniczącymi w życiu szkolnym i wychowawczym.

Jakub, SP w Lublińcu

66

Zbudowanie podwalin polskiej oświaty na nowo, to jedyny sposób na

polepszenie warunków panujących w szkołach. I tak też bym zrobiła,

gdybym była ministrem oświaty.

Dobry wychowawca, to podstawa stworzenia idealnej szkoły. Wyda-

wałoby się, że najważniejszą cechą dobrego nauczyciela jest wykształcenie

i oczytanie. Z całą pewnością mogę się z tym zgodzić. Jednak na cóż

byłaby doskonała wiedza, gdyby nauczyciel nie potrafił przekazać jej

uczniom? Dlatego uważam iż fakt, że nauczyciel powinien być specjalistą

w swojej dziedzinie jest tak samo ważny jak umiejętność porozumiewania

się z drugim człowiekiem. Dlatego przy wyborze nauczyciela powinno być

brane pod uwagę wykształcenie jak i dar pedagogiczny. Każdy nauczyciel,

przed zatrudnieniem w danej szkole, powinien przebyć darmowy kurs

przygotowawczy do pracy z młodzieżą. Przecież od tego, jakiego będziemy

mieli nauczyciela, zależy nasze dalsze życie, dalsza droga, nasze zainte-

resowania. Nauczyciel powinien przede wszystkim wychowywać i przygo-

towywać uczniów do życia w społeczeństwie.

Magdalena, ZS w Kłobucku

Kolejna rzecz, do której potrzebna nam jest szkoła, to socjalizacja, czyli

nic innego jak tylko spędzanie czasu z rówieśnikami, nabywanie

umiejętności społecznych. Oczywiście, dla dużej grupy ludzi szkoła pełni

tę rolę doskonale, ale medal ma zawsze dwie strony. Po drugiej jego stronie

są dzieci, które zostały odrzucone przez szkolne społeczności. Są wyśmie-

wane przez rówieśników, czasem nawet bite, siedzą samotnie pod ścianą.

Dla nich szkoła jest codziennym koszmarem, bo nauczyciele nie potrafią

dostatecznie dopilnować ich kolegów.

Na potwierdzenie słuszności mojego stwierdzenia zacytuję Martina

Luthera Kinga: „Nauczyliśmy się fruwać niczym ptaki na niebie, pływać

jak ryby w morzach, ale nie nauczyliśmy się tej prostej sztuki, by żyć ze

sobą jak bracia”.

Ów cytat dowodzi tylko tego, jak istotną sprawą jest umiejętność

prowadzenia bezproblemowej egzystencji ze swoimi bliźnimi. Mimo,

iż ludzie są ze sobą na ziemi co najmniej od kilku tysięcy lat, to nie udała

im się ta arcytrudna sztuka.

67

Sądzę, że edukacja w szkołach nie sprawia, że jesteśmy lepszymi

ludźmi, a jedynie nadaje nam kompetencje, dzięki którym będziemy mogli

w przyszłości realizować się w zawodzie prawnika czy lekarza.

„Nauczyli nas regułek i dat,

Nawbijali nam mądrości do łba.

Nie zostało pominięte już nic,

Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć”.

Jędrzej, LO w Częstochowie

Chciałabym, aby na terenie szkoły uczniowie oprócz zdobywania

wiedzy, mogli nabywać umiejętność nawiązywania dobrych kontaktów

z rówieśnikami, uczyli się współpracować ze sobą, a także kierować się

w swoim postępowaniu wobec innych tradycyjnymi wartościami, takimi

jak uczciwość, szczerość, sprawiedliwość itd. Szkoła powinna być

miejscem, gdzie dorastający człowiek musi mieć okazję zetknąć się

z przykładami właściwego zachowania w różnych życiowych sytuacjach.

Chciałabym zachęcić nauczycieli i wychowawców do zwrócenia większej

uwagi na ucznia jako człowieka. Moim zdaniem najlepsza relacja to relacja

„mistrz i uczeń”. Uczeń ma w szkole niepowtarzalną okazję do spotkania

z kimś mądrzejszym od siebie, z żywym człowiekiem, a nie z komputerem.

Obecność nauczyciela, jego zaangażowanie w lekcję, poświęcanie swojego

czasu jest najprostszym, a zarazem najskuteczniejszym sposobem na prze-

kazanie wiedzy i zasad panujących w społeczeństwie. Myślę, że niektórzy

rodzice już teraz chcieliby, aby ich dzieci uczęszczały do szkół, których

zadaniem jest nie tylko uczyć, ale także dobrze wychowywać, do szkół,

które kierują się jasno określonymi zasadami i konsekwentnie je

przestrzegają dla dobra samych dzieci. choćby to były rzeczy tak banalne

jak odpowiedni strój szkolny czy zakaz żucia gumy. Jeżeli narzucane są

jakieś reguły, to nauczyciele nie powinni przymykać oka na nieza-

chowywanie ich. W takiej sytuacji uczniowie czują się pewniej

i bezpieczniej, ponieważ dobrze wiedzą, co im wolno, a co nie i jaka

postawa czy zachowanie zostaną nagrodzone, a jakie ukarane.

Wiktoria, Gimnazjum w Częstochowie

68

Stale organizowane są kursy dla nauczycieli, kształcące to, w jaki

sposób powinni zachęcać uczniów do nauki, przede wszystkim nauczyć się

z nimi rozmawiać, nie pouczać, ani nie krytykować. Bo tylko rozmową

wygramy. Szkolnictwo w Polsce musi opierać się włącznie na przyjaznym

nastawieniu do uczniów, pod żadnym pozorem nic nie może być osiągane

w sposób obraźliwy i niegrzeczny dla uczniów.

Estera, Gimnazjum w Myszkowie

W niektórych szkołach rzadko nauczyciele przywiązują uwagę do tego,

jak wyglądają zajęcia, często jest tak, że są one po prostu dla zasady.

Kolejna sprawa jest jedną z bardziej delikatnych. Chciałbym, żeby

nauczyciele pracowali bardziej sercem i ze zrozumieniem. Nie mówię tutaj

o darowaniu kartkówek, prac domowych, o sielankach zamiast lekcji, lecz

o prostych sprawach. Pamiętam, że kiedyś chodziłem do klasy z kolegą,

który miał kiepską sytuację materialną. Nie afiszował się z tym i wcale mu

się nie dziwię. Nauczyciele pytali, kto potrzebuje takiej pomocy. To nie był

błąd. Błędem była sama forma szukania takich osób. Było to na apelu przy

prawie wszystkich uczniach.

Piotrek

Koniecznym krokiem jest uświadomienie ogółowi społeczeństwa,

a przede wszystkim Ministerstwu Edukacji Narodowej o konieczności po-

stawienia się w roli ucznia, spędzającego wiele czasu w szkole, obcującego

z nauką. Każdy urzędnik ministerialny powinien na chwilę zasiąść we

współczesnej szkolnej ławie, a sądzę, iż jego poziom empatii oraz zrozu-

mienia dla zwykłego ucznia przeciętnej polskiej szkoły natychmiast by

wzrósł.

Paulina, Gimnazjum w Starczy

Rację miał Seneka, gdy mówił: „Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla

życia”. Mottem tym powinien kierować się każdy, kto chce reformować

szkolnictwo, aby pamiętał, iż to, co uczyni zaprocentuje lub zniweczy

wysiłki innych dopiero za kilkadziesiąt lat.

Dominika, LO w Koniecpolu

69

Spotkanie w ramach „Akademii Wychowawcy”

Wiceminister Edukacji Narodowej Krystyna Szumilas (z prawej), Poseł na Sejm RP

Izabela Leszczyna (z lewej) oraz Witold Biel – autor projektów pod hasłem „Akademia”

70

Dorota Zawadzka – „Superniania” gościem „Akademii Rodzica”

Sędzia Anna Maria Wesołowska w rozmowie z Witoldem Bielem

71

Od lewej: Dorota Kaczmarek, Artur Lipiński – sędzia, Izabela Leszczyna – poseł na Sejm RP,

Beata Sobocińska – dyrektor ds. Edukacji i Wychowania w biurze Rzecznika Praw Dziecka,

Ryszard Stefaniak – naczelnik Wydziału Edukacji UM Częstochowy, Anna Dudzik-Orman,

Paweł Musiał – dyrektor MDK w Częstochowie, Liliana Madejska

Prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk

wręcza podziękowania organizatorom „Akademii Rodzica”

72

Aleksander Klepacz – lider zespołu Formacja Nieżywych Schabuff i Janusz Yanina Iwański

gośćmi „Akademii Ucznia”

Minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall wręcza nagrodę autorowi projektów

73

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak

na spotkaniu w ramach „Akademii Ucznia”

Minister Edukacji Narodowej Krystyna Szumilas, poseł na Sejm RP Izabela Leszczyna,

Anna Dudzik-Orman i laureaci konkursu literackiego

pt. „Co bym zrobił, aby szkoła była miejscem przyjaznym i bezpiecznym dla ucznia,

gdybym był ministrem”

74

Dr Dorota Suska (pierwsza z lewej) gościem „Akademii Ucznia”

Od lewej: Anna Sosna – „Nauczyciel Roku 2011”, Joanna Smaga – „Wychowawca Roku 2011”,

prof. dr. hab. Katarzyna Popiołek, Grażyna Miszewska-Marzec – goście „Akademii Ucznia”

75

Sędzia Artur Lipiński gościem „Akademii Ucznia”

Współorganizatorzy „Akademii Wychowawcy”

– pracownicy RODN „WOM” w Częstochowie

76

SPIS TREŚCI:

Witold Biel – Słowo wstępne ...................................................................... 9

Izabela Leszczyna – Czy „Akademia Wychowawcy” zapali świa-

tełko w tunelu? .................................................................................... 15

Ewa Nieroba – Selekcja kandydatów do zawodu nauczycielskiego

(propozycje i uwagi) ............................................................................ 19

Adam Rosół – Kształcenie nauczycieli a reforma edukacji ...................... 23

Cezary Wosiński – Nauczyciel współczesnej szkoły – dydaktyk,

wychowawca, tutor, a może ktoś jeszcze? .......................................... 31

Urszula Mielczarek, Elżbieta Doroszuk, Grażyna Bochenkiewicz,

Aleksandra Klimza, Katarzyna Wąsowicz – Przygotowanie

nauczyciela do realizacji zadań wychowawczych ............................... 37

Anna Warzocha, Elżbieta Kurzynoga, Danuta Lis, Iwona Kiełczy-

kowska, Iwona Dyja – Opinie środowiska nauczycielskiego .............. 41

Anna Warzocha – Zawód nauczyciela ................................................. 41

Elżbieta Kurzynoga, Danuta Lis – Powrót do liceów pedago-

gicznych – jego ukończenie warunkiem podjęcia studiów

pedagogicznych .............................................................................. 45

Iwona Kiełczykowska, Iwona Dyja – Dobór kandydatów do

zawodu nauczyciela ........................................................................ 47

Iwona Kiełczykowska, Iwona Dyja – Mechanizmy warunkujące

umiejętności wychowawcze nauczyciela w szkole ........................ 49

Urszula Głowińska, Edyta Świerczewska – Refleksje o wychowa-

niu i wychowawcach ........................................................................... 53

Beata Janicka – „Dryg” pedagogiczny ..................................................... 59

Jolanta Koszek – Nauczyciel-wychowawca ............................................. 63

Opinie młodzieży w ramach konkursu literackiego „Co bym zrobił,

aby szkoła była miejscem przyjaznym i bezpiecznym dla

ucznia, gdybym był ministrem” .......................................................... 65