patrzę na 35 lat panny „s”… - spch solidarność · lipiński, złe psy, eldo, dawid...

16
spchsolidarnosc.blog.pl SEKRETARIAT PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO NAFTA I GAZ CHEMIA FARMACJA PAPIER PALIWA CERAMIKA SZK£O 2015 8 WARSZAWA 302 ROK XXIV SIERPIEŃ Budżet do kosza! Dzień Ceramika w Ćmielowie Rozmowy „SPCH”: z Ryszardem Kossakiem, Andrzejem Pasiowcem i Michałem Orliczem JOWy: za wcześnie, czy za późno? Gazownicy wciąż piszą do premiery Prawo w pracy Wygaszanie Polski Patrzę na 35 lat Panny „S”… Byłem przy jej narodzinach. Byłem przy wszystkich wzlotach i upadkach. Wznosiłem toast, kiedy uzyskała pełnoletniość. Martwiłem się jej kolejnymi romansami. Ubolewałem nad nieudanym małżeństwem. Martwię się jej dziećmi z nieprawego łoża. Razem otwieraliśmy Polakom oczy na Katyń. Na Żołnierzy Wyklętych, Golgotę Wschodu. Na Powstanie Warszawskie, Fieldorfa, Hubala. Na Polaków sponiewieranych, na wypędzonych. Pokazaliśmy prawych i kłamców, bohaterów i zdrajców. Daliśmy wybór między prawdą a fałszem. Każde pokolenie Polaków ma swoja walkę o wolność. Razem z Panną „S” uchyliliśmy wam do niej drzwi. Uznaliście jednak, że ta nasza stopa w drzwiach wystarczy. Bo tą wolność chcecie widzieć w wolności wyboru gatunku piwa. Bo z tej wolności korzystacie przy pomocy pilota. Bo zdecydowaliście się zamknąć wolność w internecie. Bo tam można się schować za nickiem i bezkarnie kłamać. Daliśmy wam książki, o jakich nam marzyć nie było wolno. Wam stają się one niepotrzebne w tej nowej wolności. Każde pokolenie Polaków ma swoją walkę o wolność. Ta walka nie może być oderwana od przeszłości. Mówicie, że „za dużo czasu poświęcamy naszej historii”. Tak nie wolno, bo historia odrzucona musi być na nowo przeżyta. Dlatego... Nie przekazuję wam, synkowie moi Jasnej przyszłości, brzemiennej zwycięstwem, Ale wam daje moją własną klęskę, Miecz zardzewiały, szczątki niepotrzebnej zbroi. To dla was pozostawiam ten kielich bezsiły, Ale nie pijcie z niego – niech wam przypomina O nocy pełnej zdrady, o lęku godzinach, O Ojczyźnie wleczonej w grudniu do mogiły. Nie zapomnijcie nigdy śmierci przepaścistej Z pistoletowej lufy straszącej nicością, Gdy do domów bezbronnych ze zwierzęcą złością, Wdzierali się zaprzańcy swej ziemi ojczystej. Smutku dziedzictwo obejmijcie po nas, Synkowie moi, bo walka was czeka O wolne życie wolnego człowieka, By sen nasz o wolności wraz z nami nie skonał. Nie zostawię wam w spadku sławnego imienia, Bo nas były miliony bezbronnych żołnierzy, Gdyż wielkość nie przez bitwy wygrane się mierzy, Ale przez klęsk przetrwanie, przez brzemię cierpienia. Ja wam zostawiam miłość do Ojczyzny, Do zwykłych, steranych czarną pracą ludzi, I sen o wolności, który tak mnie łudził, I moje klęski własne, rany oraz blizny. Nie przehandlujcie tej wolności... Michal Orlicz - sierpień 2015 & Jerzy Klincewicz - grudzień 1981

Upload: phamkien

Post on 01-Mar-2019

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com

SEKRETARIAT PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO

NAFTA I GAZCHEMIAFARMACJAPAPIERPALIWACERAMIKASZK£O 2015

8WARSZAWA

302 ROK XXIVSIERPIEŃ

Budżet do kosza! Dzień Ceramika w Ćmielowie Rozmowy „SPCH”: z RyszardemKossakiem, Andrzejem Pasiowcem i Michałem Orliczem JOWy: za wcześnie, czy zapóźno? Gazownicy wciąż piszą do premiery Prawo w pracy Wygaszanie Polski

Patrzę na 35 lat Panny „S”…Byłem przy jej narodzinach.Byłem przy wszystkich wzlotach i upadkach.Wznosiłem toast, kiedy uzyskała pełnoletniość.Martwiłem się jej kolejnymi romansami.Ubolewałem nad nieudanym małżeństwem.Martwię się jej dziećmi z nieprawego łoża.

Razem otwieraliśmy Polakom oczy na Katyń.Na Żołnierzy Wyklętych, Golgotę Wschodu.Na Powstanie Warszawskie, Fieldorfa, Hubala.Na Polaków sponiewieranych, na wypędzonych.Pokazaliśmy prawych i kłamców, bohaterów i zdrajców.Daliśmy wybór między prawdą a fałszem.

Każde pokolenie Polaków ma swoja walkę o wolność.Razem z Panną „S” uchyliliśmy wam do niej drzwi.Uznaliście jednak, że ta nasza stopa w drzwiach wystarczy.Bo tą wolność chcecie widzieć w wolności wyboru gatunku piwa.Bo z tej wolności korzystacie przy pomocy pilota.Bo zdecydowaliście się zamknąć wolność w internecie.Bo tam można się schować za nickiem i bezkarnie kłamać.Daliśmy wam książki, o jakich nam marzyć nie było wolno.Wam stają się one niepotrzebne w tej nowej wolności.

Każde pokolenie Polaków ma swoją walkę o wolność.Ta walka nie może być oderwana od przeszłości.Mówicie, że „za dużo czasu poświęcamy naszej historii”.Tak nie wolno, bo historia odrzucona musi być na nowo przeżyta.

Dlatego...Nie przekazuję wam, synkowie moiJasnej przyszłości, brzemiennej zwycięstwem,Ale wam daje moją własną klęskę,Miecz zardzewiały, szczątki niepotrzebnej zbroi.To dla was pozostawiam ten kielich bezsiły,Ale nie pijcie z niego – niech wam przypominaO nocy pełnej zdrady, o lęku godzinach,O Ojczyźnie wleczonej w grudniu do mogiły.Nie zapomnijcie nigdy śmierci przepaścistejZ pistoletowej lufy straszącej nicością,Gdy do domów bezbronnych ze zwierzęcą złością,Wdzierali się zaprzańcy swej ziemi ojczystej.

Smutku dziedzictwo obejmijcie po nas,Synkowie moi, bo walka was czekaO wolne życie wolnego człowieka,By sen nasz o wolności wraz z nami nie skonał.

Nie zostawię wam w spadku sławnego imienia,Bo nas były miliony bezbronnych żołnierzy,Gdyż wielkość nie przez bitwy wygrane się mierzy,Ale przez klęsk przetrwanie, przez brzemię cierpienia.

Ja wam zostawiam miłość do Ojczyzny,Do zwykłych, steranych czarną pracą ludzi,I sen o wolności, który tak mnie łudził,I moje klęski własne, rany oraz blizny.

Nie przehandlujcie tej wolności...

Michal Orlicz - sierpień 2015 & Jerzy Klincewicz - grudzień 1981

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

Połowy miesiąca

Lipiec, tydzień I

2

Cztery pokolenia w rocznicępowstania NSZZ "Solidarność"

Minister Kunert buduje sobie pomnik na „Łączce”. Uroczyste od-

słonięcie tuż przed wyborami. Będzieimprezka. Pomnik Kunerta ma poka-zać, że PO i PSL są patriotami. Chybaobywatelskimi...

Według mediów Komorowscy szukająmieszkania. Swoje wynajęli na 10 lat, a tuproszę, okazuje się, że trzeba wracać popierwszej kadencji. Podpowiem: Tusk mawolne gdzieś na wybrzeżu. Chyba, że po-pełnił ten sam błąd co Komorowski i wy-najął swoje mieszkanie na pięć lat. A prze-cież będzie musiał wrócić po pierwszejkadencji, czyli już za dwa...

Kopacz też będzie się pakować. Niby otym wie, bo jeździ po kraju i żegna się zrodakami, ale tak jakoś idiotycznie. A tozajrzy do cudzego talerza w kolejowymWarsie: Ale kotlecik ładnie pachnie?, a tozaproponuje dwuznacznie Halickiemu:Panie ministrze, mogę panu postawić loda?Postawić, tak się mówi, a to zaczepi ko-bietę w bikini na plaży: Pani dekolt popa-rzy, czuję to...

A jak pojechała na Śląsk z jakimś pro-gramem, to wspomniała o dumnym na-rodzie śląskim. Spytana natychmiastprzez dziennikarza zdziwiła się niepo-miernie: o narodowości śląskiej? ja takpowiedziałam?...

Skarb Państwa chciałby sprzedać ak-cje PGE, PZU i PKO jeszcze przed koń-cem kadencji rządu, aby zasilić program„Inwestycje Polskie” powiedział agencjiThomson Reuters minister Czerwiński. Noproszę, to ja uważałem, że to nominacjawyłącznie do układania list zarządów i radnadzorczych, a on ma jeszcze zdążyćwyprzedać wszystko co się da. Stąd wy-nika, że z lasami też spróbują. Może tobez związku, ale jeden poseł zauważył, żew I kwartale 2015 r. rząd zwiększył zadłu-żenie naszego kraju aż o 26,5 mld zł! A tooznacza, że dzienny przyrost długu wyniósł294 mln zł!...

PIS się zebrał przedwyborczo na trzyd-niówce. Oj, za wcześnie opijają, za wcze-śnie... Dobre przemówienia, niezłe wyli-czenia u Szydło. Wychodzi na to, że PISbędzie miał dość szczegółowy program,a PO dalej nie. Tak gwoli sprawiedliwościPO już kilka razy była blisko, tuż, tuż...ale zawsze coś im przeszkodziło. Po pro-stu niefart...

Kopacz kończy bez godności, Komo-rowski bez godności i ze złośliwością, acałość PO i PSL jak złodzieje na wydrę...

Ich prawie zawsze łapano...

Chcemy aby to było radosne świętowszystkich Polaków - mówił podczas konferencji prasowej przewod-

niczący Piotr Duda. To będzie wielki ro-dzinny festyn otwarty dla wszystkich, któ-rzy będą chcieli wziąć w nim udział. Robi-my to pod hasłem "Solidarność pokoleń",bo związek zawodowy "Solidarność" to jużprzynajmniej cztery pokolenia.

Tego dnia staną dwie sceny. Na sceniepiknikowej zagra Papa D. Boney'M orazMaciej Miecznikowski, Maciej Markiewiczi Katarzyna Rogalska. Pojawią się też licz-ne atrakcje dla całych rodzin, w tym kon-kursy i parki zabaw dla dzieci. Początek15.00.

Piotr Duda zapowiedział również, żeprzed rozpoczęciem koncertu na sceniepojawi sie prezydent Andrzej Duda i mini-ster kultury Małgorzata Omilanowska oraz- jeśli się uda - czterej przewodniczącyNSZZ "Solidarność": Lech Wałęsa, MarianKrzaklewski, Janusz Śniadek oraz PiotrDuda. - Chcemy choć przez kilka godzinbyć razem, żeby to była prawdziwa soli-darność pokoleń.

Wieczorem na scenie głównej odbędziesię retransmitowany przez TVP1 koncert„My Naród”. - Tytuł nawiązuje do histo-rycznego przemówienia wygłoszonegoprzez Lecha Wałęsę 15 listopada 1989 rokuprzed Kongresem Stanów Zjednoczonych- mówił na konferencji Dariusz Przebindaz agencji TOProduction, która jest produ-centem koncertu. Będzie to koncert-mani-festacja miłości do naszej Ojczyzny. Ra-dosna demonstracja patriotyzmu naszychczasów. Na koncercie pojawi się plejadapolskich, najpopularniejszych artystów,reprezentujących wszystkie pokolenia i róż-ne style muzyczne. Wśród nich: Krzysz-tof Cugowski, Lombard, Sztywny Pal Azji,Elektryczne Gitary, Natalia Przybysz,4PMC, Skubas, Daab, SexBomba, TomekLipiński, Złe Psy, Eldo, Dawid Kwiatkow-

Wielki festyn rodzinny „Solidarność pokoleń” z okazji35. rocznicy powstania Niezależnego SamorządnegoZwiązku Zawodowego „Solidarność”, który odbędzie sięw sobotę 29 sierpnia na terenach Stoczni Gdańskiej, togłówna impreza organizowana przez Związek z okazji swo-jego jubileuszu.

ski i Jan Pietrzak. Wykonają największe,bliskie sercom Polaków, najsłynniejsze pio-senki o Polsce. Koncert poprowadzą: AnnaPróchniak oraz Maciej Musiał. Początekkoncertu 19.30. Retransmisja koncertu „MyNaród” będzie miała miejsce w TVP1 w po-niedziałek 31 sierpnia o godz. 20.00.

Współproducentem koncertu jest Naro-dowe Centrum Kultury. Biorący udział wkonferencji dyrektor NCK Krzysztof Dudekpodkreślał, że bardzo się cieszy, że NCKmoże brać udział w tak wspaniałym i waż-nym przedsięwzięciu.

Całość festynu zakończy koncert gwiaz-dy: Chrisa de Burgha – słynnego irlandz-kiego piosenkarza i kompozytora, któryprzyjął zaproszenie do uświetnienia obcho-dów 35-lecia NSZZ „Solidarność”. Począ-tek godz. 22.00.

Więcej o rocznicy sierpnia i imprezachrocznicowych można przeczytać tutaj:http://www.solidarnosc.org.pl/35-lecie-soli-darnosci

ml / www.solidarnosc.org.pl

Prezydent Bronisław Komorowski nie uwzględ-nił wniosku NSZZ „S” o rozszerzenie katalo-

gu pytań w referendum, które na wniosek prezy-denta ma się odbyć 6 września. „Solidarność” do-magała się dopisania pytań dot. wieku emerytal-nego, obowiązku szkolnego 6-cio latków oraz la-sów państwowych. W liście do przewodniczące-go Piotra Dudy, minister Jacek Michałowski ar-gumentował, że Senat wyrażając zgodę na refe-

6. września - bezdodatkowych pytań

rendum zaakceptował listę pytań, która stanowiłaintegralną część wniosku. Postanowienie to zo-stało opublikowane, a więc - jego zdaniem - wy-stąpienie z postulatem zmiany pomija wymogiproceduralne i nie może być uwzględnione.- Już po raz drugi odmówiono nam prawa do refe-rendum w jednej z najważniejszych spraw dot.ogółu obywateli. Wcześniej w 2012 roku i teraz -komentuje Piotr Duda. Przypomina, że odmawiasię obywatelom prawa do wypowiedzenia się nasprawy niezwykle istotne dla ogółu, a przeprowa-dza referendum w sprawach dot. wąskiej grupytakiej jak np. osób korzystających z czynnegoprawa wyborczego. www.solidarnosc.org.pl

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com

Połowy miesiąca

Lipiec, tydzień II

Założenia rządumało realneReprezentatywne centrale związko-we negatywnie oceniły „Założeniaprojektu budżetu państwa na 2016rok”. Zdaniem związkowców są zbytogólnikowe, brak w nich informacjio dochodach, a w wielu istotnych za-gadnieniach z punktu widzenia pań-stwa poświęcono w „Założeniach...”dosłownie kilka ogólnych zdań.

3

Trzeba zacząć od Muchy: w 2015roku około połowy obietnic PISu speł-

ni obecny rząd! Zerowa wiarygodnośćpropozycji PIS!!!!. Mocne wejście, jeste-śmy świadkami zaciętej walki z Kopaczo palmę. Ta ostatnia się nie poddaje,zrobiła z siebie pośmiewisko udając, żesteruje ruchem na skrzyżowaniu... Chyba wszyscy widzą, że Kopacz jestpo prostu nieinteligentna i że prowadzi POdo katastrofalnej porażki. Nie zdziwiłbymsię, gdyby się okazało, że ją usuną. Prze-cież też to widzą. Co więcej ostatnio ze-brał się zarząd PO bez prezeski. Dla naslepiej i śmieszniej by jej nie usunęli... Komorowski też walczy. Wziął udział wNiemczech w obchodach ku czci jednegonarodowo-socjalistycznego pułkownika,ba! przemawiając porównał go do... ArmiiKrajowej. Podobno Niemcy mieli antyhitle-rowską opozycję i Komorowski pojechał touwiarygodnić. Łacińska sentencja mówi:historia vitae magistra. Już nieaktualne,współczesna jej wersja brzmi: Komorow-ski magister historii... Kalisz spotkał się onegdaj z Kwaśniew-skim i opowiadał, że wie od Noska, i żewidział dowody na wielką korupcję w woj-sku, która sięga Siemoniaka i wyżej (za-pewne Komorowskiego). Zostało to nagra-ne i teraz ujawnione. W czasie, kiedy roz-mowa miała miejsce Siemoniak usunąłNoska. Kalisz właściwie nie dementuje,Nosek się płaszczy, a Komorowski ma za-miar awansować na stopień generalski ofi-cerów co prowadzili zakup francuskich śmi-głowców. Niech każdy wnioskuje jak chce... Tymczasem rząd PO i PSL działa. Mająprojekt ustawy pomagającej „frankowi-czom”. Właściwie „pomagającej” frankowi-czom. Banki zyskają podwójnie: pozbędąsię części złych kredytów i jeszcze na tymzarobią (bo raty będą... wyższe). Cymes.Co więcej na rzecznika praw obywatel-skich PO zgłosi Bodnara. Lewak to małopowiedziane. Czy to potrzebne PO? Nie,ale zaszkodzi później PIS... A ustawę o „in vitro” senatorzy PO prze-głosowali. Robili Rejtana, robili, aż przyje-chała Kopacz i senatorów ustawiła. Comiała do zaproponowania? Wyłącznie miej-sca na listach wyborczych. Więc wartozapamiętać nazwiska tych, którzy głoso-wali za pieniądze... W Luksemburgu nasz wiceminister SZpoinformował, że Polska przyjmie 2000uchodźców, głównie z Włoch i Grecji. Tosię nazywa solidarność. Musimy pomagać,wszak jesteśmy od nich dużo biedniejsi.Kiedy bogaty wspiera biednego, to właści-wie się nie liczy.

Bardzo to biblijne...

We wspólnym stanowisku NSZZ„Solidarność”, OPZZ i Forum ZZczytamy m.in.: z roku na rok

ogranicza się zakres informacji prezento-wanych partnerom społecznym, co nale-ży ocenić stanowczo negatywnie, zwłasz-cza w sytuacji gdy już niedługo TrójstronnąKomisję ds. Społeczno-Gospodarczychzastąpi Rada Dialogu Społecznego.

Wzrostowi wynagrodzeń w sferze budże-towej rząd poświęcił w Założeniach dosłow-nie dwa zdania., ograniczając się jedyniedo krótkiej informacji, z której nie tylko niewynika skąd taka, a nie inna kwota, alenawet jak zamierza rozdysponować teśrodki. To brak transparentności admini-stracji publicznej – uważają związkowcy.

W Założeniach nie ma informacji o wyko-naniu budżetów z lat poprzednich. Co z tego,że budżet został wykonany zgodnie zustawą budżetową, jak jego realizacja niewpłynęła pozytywnie na zmianę obecnejsytuacji gospodarczej Polski? - Nadalmamy do czynienia z niezadowalającą ja-kością planowania niektórych dochodów iwydatków o raz brakiem procedur systema-tycznego przeglądu wydatków publicznych– czytamy w stanowisku. Zamiast działańo charakterze strategicznym i długofalowym,mamy do czynienia z nieskoordynowany-mi działaniami ad hoc, co widać w brakusukcesów takich programów jak „KrajowyProgram Reform służącemu realizacji Stra-tegii Europa 2020”, Długookresową Strate-gię Rozwoju Kraju – Polska 2030. Trzeciafala nowoczesności” czy „ŚredniookresowejStrategii Rozwoju Kraju”.Wzrost gospodarczy. W dokumencie rzą-dowym jest wiele paradoksów. Np. zdaniemrządu głównym czynnikiem wzrostu gospo-darczego będzie popyt krajowy, zwłaszczakonsumpcja prywatna. Tymczasem – naco zwracają uwagę związki zawodowe –podjętych zostało szereg decyzji, któreograniczają wzrost płac oraz zwiększajądysproporcje w dochodach społeczeństwa,co zmniejsza, a nie zwiększa popyt. Tem-po rozwoju zmniejsza również emigracjazarobkowa, której skala mimo pozytywne-go trendu gospodarczego nie zmniejszasię. Rok 2016 będzie też kolejnym rokiemzmniejszenia wpływu inwestycji na PKB,szczególnie niewystarczająca dynamikainwestycji publicznych i inwestycji w no-woczesne technologie.

Poważnym czynnikiem hamującym roz-wój gospodarczy jest też dramatycznieniski udział płac w PKB, co jest m.in. wy-nikiem opierania konkurencyjności polskiejgospodarki na niskich kosztach pracy, ato związki zawodowe określają nie tylkomianem zagrożenia dla wzrostu PKB, aleprzede wszystkim zagrożeniem dla jako-ściowej zmiany całej gospodarki – jak toujęto – możliwości przesunięcia się Pol-ski w górę łańcucha wartości dodanej.Podatki i deficyt. W założeniach nie mainformacji o planowanych zmianach w sys-temie podatkowym, mającym wpływ na nadochody budżetu państwa. Nie ma infor-macji o zmianach idących w kierunku ob-niżenia podatków dla najmniej zarabiają-

cych, reformy radykalnie ograniczającejskalę oszustw podatkowych, znaczniepogłębiające deficyt.

Spadający deficyt daje przestrzeń do ob-niżania obciążeń podatkowych dla najni-żej zarabiających. Zarówno poprzez zwięk-szanie kwoty wolnej od podatku, jak i moż-liwości wprowadzenia niższej stawki po-datkowej. Tymczasem w Założeniach niema takich planów.

Opinia zwraca również uwagę na nieroz-wiązany, a jedynie odłożony w czasie pro-blem z Funduszem Ubezpieczeń Społecz-nych. Wydłużenie wieku emerytalnegooraz przesunięcie środków z OFE do ZUStylko na krótko odkłada w czasie problemzapaści FUS, który niebawem i tak dopro-wadzi do wzrostu deficytu. Niewystarcza-jące oskładkowanie umów cywilno-praw-nych, systematyczne wyciąganie środkówz Funduszu Rezerwy Demograficznej i nie-zwiększanie wpływów do FUS poprzezzwiększanie liczby płacących składki rów-nież nie służy rozwiązaniu tego problemu.Rynek pracy. Tu związki zawodowe zwra-cają uwagę na ciągle wysokie bezrobocie izwiększający się obszar bezrobocia niere-jestrowanego. Jako przykład podaje sięagencje pracy tymczasowej, które w ostat-nim czasie znacznie zwiększyły liczbę pra-cowników agencyjnych i choć formalnie niesą bezrobotnymi, to praca agencyjna niepowoduje wyłączenia ze sfery ubóstwa tejgrupy pracowników. Ponadto większość znich pracuje na umowach cywilno-praw-nych. Z kolei pogarszające się wskaźnikijakości zatrudnienia, fiasko rządowych pro-gramów aktywizacji zawodowej, szczegól-nie osób młodych i 50+ nie znajdują w Za-łożeniach recepty na ich rozwiązanie. Jakwskazują związkowcy, takim lekarstwemmoże być zwiększenie środków na aktyw-ne formy wsparcia rynku pracy, które znaj-dują się np. na Funduszu Pracy.

We wspólnej obszernej opinii centralzwiązkowych, ocenione zostały inne punk-ty Założeń, takie jak oświata, ochrona zdro-wia, polityka społeczna itd. Cały dokument(do ściągnięcia poniżej) zawiera 14 stron ijest blisko dwukrotnie obszerniejszy od rzą-dowego dokumentu przesłanego do kon-sultacji. Zgodnie z harmonogramem pracnad budżetem, na przełomie sierpnia i wrze-śnia rząd przedstawi swój projekt i dopie-ro wtedy okaże się, czy którakolwiek zopinii związków zawodowych zostałauwzględniona. ml / www.solidarnosc.org.pl

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

Połowy miesiąca

Lipiec, tydzień III Lipiec, tydzień IV

Szkolenie dla Społecznych Inspektorów Pracy

Do walki o palmę między Kopacz, aMuchą włączył się Tomczyk (rzecz-

nik rządu PO i PSL). Ujawnił się, by po-kazać, że rzecznikiem jest on, a nie jestMucha. No i to był błąd. Dopóki siępublicznie nie odzywał, był nijaki. Ateraz już nie jest nijaki...

A Kopacz nie ustaje. Teraz będzie spły-wać Dunajcem. Hasło wycieczki: SpływajEwka...

Przed Dunajcem była z całą ekipą wŁodzi i ogłosiła program dla Polski central-nej. Następny w planach Wrocław z pla-nem dla Dolnego Śląska. A w Skierniewi-cach otworzyli duże przedszkole. Potrze-by były na 30 dzieci, machnęli na 160, aleza to drogo. Cóż, żeby się zwróciło, trzebabędzie albo dowozić brakujące 130 dzieciz innych miast, albo znaleźć sponsora ty-tularnego dla przedszkola. Spośród spółekz udziałem Skarbu Państwa (tak ostatniozrobili ze Stadionem Narodowym - żeby byłdochodowy dorzucać się musi PGE)...

Rząd PO i PSL by przykryć wszystkowziął się za dopalacze. Propagandowa aka-cja, naloty na punkty sprzedaży, kilka aresz-towań i natychmiastowych zwolnień. I nic.Wsparcie medialne (eksperci, statystyki zinnych krajów). I nic. Na dopalaczach moż-na też próbować robić karierę. Jak na raziena spoty reklamowe zdecydował się GIS ijeden wojewoda. Oba spoty są żenujące.Czekamy na następne, jest szansa, że wPolsce ktoś zorganizuje kolejny, siedem-setny festiwal filmowy „Rządowe społecz-ne kino offowe”. Warunek sukcesu: jury ipubliczność muszą być na haju...

Prokuratura będzie badać czy szef CBApopełnił przestępstwo. To dowód, żewalczą ze sobą, bo ogólnie rzecz biorącprokuratura jest obywatelska. Co widaćprzy okazji Kamińskiego (doradca Kopacz)- okazało się, że jego zegarek za ponad30 tys. złotych był prezentem od żony ibiedak nie znał prawdziwej wartości, więcnie wykazał. A prokuratura uwierzyła,wszak każdy prokurator ma bogatą żonęz którą nie rozmawia o tak przyziemnychsprawach jak pieniądze...

Kopacz poinformowała, że dopłaci dopensji minimalnej każdemu kto na śmie-ciówce zarabia mniej. Chętnie się kilkakrot-nie zatrudnię za 1 zł na zlecenie u paruosób...

Rząd PO i PSL daje nie tylko nam. Do-rzucamy do greckiego eksperymentu 7 mldeuro. Kasa wróci natychmiast do Niemieci Francji. Że też zniknęli rządowi ekseprciod wyliczeń...

Zapraszam na 2-dniowe szkolenie Spo-łecznych Inspektorów Pracy. Termin

najbliższego szkolenia 10 - 11 września2015 r.

Aby zgłosić uczestników należy wypeł-nić i odesłać Formularz Zgłoszeniowy do-stępny poniżej, lub na stronie www.sol-karta.pl.

Cena za osobę 950 zł brutto. Koszt szko-lenia pokrywa: materiały szkoleniowe, noc-leg, pełne wyżywienie, przerwy kawowe.

Miejsce szkolenia Hotel Dal w Gdańsku.Zgodnie z ustawą z dnia 24.06.1983 roku

o społecznej inspekcji pracy rozdział 3 art.14 koszt takiego szkolenia ma obowiązekpokryć pracodawca. (Dz.U. z dnia30.06.1983r. ze zm.)

Więcej informacji oraz formularz zgło-szeniowy znajdą Państwo na naszej stro-nie internetowej www.solkarta.pl

Aleksandra ZawadzkaAsystent Biura Zarządu

4

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com 5

Związkowcy z „Solidarności”ZA Puławy

Połowy miesiąca

Lipiec, tydzień IV

Dalsze negocjacje w sprawiezarządzenia zmieniającego zasady BHP

w OrlenieOd kilku miesięcy trwa spór ze związkami zawodowymi dotyczący Zarządze-nia Nr 8/2015/DG w sprawie zasad, trybu organizacji oraz kontroli szkoleńpracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ochrony przeciwpo-żarowej oraz przeprowadzania szkoleń stanowiskowych.Sąd Najwyższy stwierdził, że Proku

ratura Wojskowa nie działa prze-wlekle, więc skarga rodzin ofiar kata-strofy to zwykłe czepialstwo. Prokura-torzy mogą dalej nic nie robić, bo robiąto dobrze (należycie, starannie, ade-kwatnie - niepotrzebne skreślić). Stądwniosek, że jeśli się myśli poważnie onaprawie państwa, to zaoranie spra-wiedliwości trzeba rozpocząć od SąduNajwyższego...

PKP Energia została sprywatyzowana.Kupiła ją spółka z kapitałem 5 000 zł, akupiła za 420 milionów. Spółka zostałazarejestrowana w styczniu. Bez badaniazgaduję, że zaciągniętą pożyczkę na za-kup spłaci sama zakupiona spółka. Nie masensu prowadzić żadnych dywagacji, wi-dać nieuzbrojonym okiem, że to przekręt.Jeśli więc myśleć poważnie o naprawiepaństwa, to należy posadzić za kratamiwielu dzisiejszych sprzedawców...

A szykuje się sprzedaż Banku OchronyŚrodowiska, tanio pójdzie i jeszcze trzebasię będzie zrzucić na dokapitalizowanie.Żeby koledzy zarobili. Według opisów,sprzedaż jest przygotowywana profesjonal-nie - od roku pogarsza się wyniki, potemwymienia władze i droga wolna... Jeśli więcmyśleć poważnie, to tu zaoranie trzeba za-cząć od KNF...

Sejm bohatersko wybrał Bodnara narzecznika praw tego i owego. Ten wybórklamrą spina historię rzecznictwa obywa-telskiego w Polsce. Zaczęło się za PRLniejaką Łętowską co to nie widziała nęka-nej opozycji, a kończy się Bodnarem, coto będzie bronił praw mniejszości, głównieseksualnych. Piszę kończy, gdyż w świe-tle takich wyborów można rzec, że dziejerpo w Polsce dobiegły końca.

Na marginesie warto zauważyć, że Szy-dło (PIS) nie umiała obsłużyć - jak twierdzi- guzika i głosowała przeciwko Romaszew-skiej. No, to jeśli nie radzi sobie z guzi-kiem podczas głosowania, to jak sobieporadzi z rządzeniem krajem?

PO wybrała Bodnara tak jak wcześnieswoją ustawę o in vitro i jak wkrótce wy-bierze ustawę o zmianie tzw. płci. Wszyst-ko po to by PIS wciągnąć w wojnę i byzlikwidować lewicowy plankton (wyprze-dzając go z lewej strony). A Komorowskidokąd mógł to wszystko firmował.

I wyobraźcie sobie, na zakończenie ka-dencji będzie msza dziękczynna w podzię-ce za 5 lat prezydentury. Ponoć wiernichcieli. Żart? Wierni komu?

To powinna być msza dziękczynna w po-dzięce za podziękowanie...

W dniu 29 lipca br. w PKN ORLENS.A. odbyło się kolejne spotka-nie z przedstawicielami organiza-

cji związkowych dotyczące Zarządzenia Nr8/2015/DG w sprawie zasad, trybu organi-zacji oraz kontroli szkoleń pracowników wzakresie bezpieczeństwa i higieny pracy,ochrony przeciwpożarowej oraz przeprowa-dzania szkoleń stanowiskowych w PolskimKoncernie Naftowym ORLEN S.A.

Zarządzenie to zostało wydane przezPracodawcę już jakiś czas temu, ale zewzględu na brak stosownych konsultacjize stroną związkową przed jego wydaniem,na wniosek organizacji związkowych zo-stało zawieszone.

Przedstawiciele związków zawodowych iPracodawca już od kilku dni próbują wypra-cować kompromis odnośnie zasadnościprzeprowadzania co 5 lat egzaminów recer-tyfikacyjnych na stanowiskach pracy. Stro-na Pracodawcy swoje stanowisko niezmien-nie argumentuje potrzebami ciągłego dosko-nalenia pracowników, tak aby świadomośći ich wiedza w tym względzie była jak naj-większa, co w konsekwencji ma mieć po-zytywne przełożenie na zminimalizowanieryzyka wypadków przy pracy.

Na środowym spotkaniu Pracodawca za-proponował wydanie regulacji uzupełniają-cych zapisy Zarządzenia, w drodze odręb-nego Polecenia służbowego. Większośćprzedstawicieli strony społecznej wyraziłoswoje zastrzeżenia w stosunku do projek-tu polecenia służbowego. Ich zdaniem tomistrz na produkcji powinien mobilizowaći dbać o wysoki poziom wiedzy podległych

mu pracowników i on powinien dokonywaćweryfikacji teoretycznej i praktycznej za-łogi. Wysoki poziom wiedzy jest weryfiko-wany na produkcji podczas każdorazowe-go zatrzymywania i uruchamiania poszcze-gólnych, a po wprowadzeniu czterobryga-dowego systemu czasu pracy sytuacjaorganizacyjna wymaga dużej uniwersalno-ści Pracowników i rozszerzenia wiedzy oinne stanowiska. Pracownicy produkcjiodbywają cały czas, oprócz egzaminówstanowiskowych, coroczne szkolenia BHP,szkolenia z zakresu Systemów Zarządza-nia i Utrzymania Jakości, comiesięczneszkolenia tzw. czwartki gazowe, szkole-nia z poleceń służbowych i powypadko-wych, z ratownictwa chemicznego a pod-czas każdorazowego zatrzymania i urucha-miania instalacji odbywają szkolenia z bez-piecznego procesu przeprowadzenia tychoperacji.

Spotkanie zakończyło się podtrzyma-niem przez związki zawodowe stanowi-ska, w którym sprzeciwiają się stosowa-niu powtarzalności co 5 lat egzaminów sta-nowiskowych. Możliwość porozumieniaopierają, na zastąpieniu ww. egzaminówinną formą sprawdzania wiedzy w postaciszkoleń czy instruktarzu, które przepro-wadzaliby w swoich brygadach mistrzo-wie i to oni odpowiedzialni byliby za mo-nitorowanie wiedzy w tym zakresie. Tenkierunek jest mocno rozważany przezPracodawcę i wszystko wskazuje na to,że do końca lipca strony osiągną oczeki-wane w tej sprawie porozumienie.

Małgorzata Szuszczewicz

Aż 53 proc. osób, które wzięły udziałw badaniu „Monitora Rynku Pracy"przyznała, że odczuwa presję sze-

fów do wykonywania różnych obowiązkówsłużbowych nawet po zakończeniu pracy.51 proc. ankietowanych przyznaje, że pozaregularnymi godzinami pracy faktycznieodbiera służbowe telefony i maile.

Pracownicy pomiędzy 55 a 64 rokiemżycia wraz z najmłodszymi pracownikamisygnalizowali najczęściej, że nie mają nicprzeciwko wykonywaniu pewnych zawodo-wych obowiązków poza regularnymi godzi-nami pracy. W przypadku wszystkich ba-danych wskaźnik ten wynosił 43 proc., wgrupie najstarszych było to 47 proc., a unajmłodszych 49 proc. 68 proc. pracowni-ków na urlopie bez problemu zapomina o

Co drugi Polakpracuje po godzinach

Redakcja „SPCH Solidarność”wysyła miesięcznik

w formie elektronicznej.Prosimy podawać adresy e-mail

SPCH zatrudnia prawnikaDariusz Sobolewski

e-mail: [email protected]. 609-808-747; 697 00 18 18

pracy. Jedocześnie aż 60 proc. ankieto-wanych zwracało uwagę na oczekiwaniepracodawców co do pozostawania na wa-kacjach w zasięgu telefonu i maila, a 36proc. niezwłocznego odpowiadania namaile i telefony.

Eksperci podkreślają, że Polacy mająświadomość ciągle wysokiego bezrobociai obawiają się utraty pracy. Dlatego ulegająpresji i poświęcają życie prywatne kosz-tem pracy. hd / www.solidarnosc.org.pl

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie6

Połowy miesiąca

Lipiec, tydzień V

Rząd PO i PSL popisał się dwomaakcjami propagandowymi. Jedna

prospołeczna, druga proobywatelska.Prospołeczna to uroczyste podpisaniepaktu w walce z narkotykami. Pakt pod-pisała Kopacz, jej koleżanka Piotrow-ska i kilka innych osób z łapanki. Tozdecydowany ruch rządu w walce ztzw. dopalaczami. Społeczeństwo ode-tchnęło z ulgą, dilerzy narkotyków zewstydu zwiną interes, bo od teraz tonie będzie cool...

Proobywatelska, to akcja Obywatel.Co prawda brzmi jak kryptonim akcji Mi-licji Obywatelskiej, ale w zamyśle nią niejest. Władza będzie uczyła urzędnikówużywania języka polskiego, nie urzędo-wego. Będzie specjalny portal, infolinia ispecjalny podręcznik. W odróżnieniu odpaktu prospołecznego ten będzie kosz-tował. Urzędnicy powoli stają się corazliczniejsi, mają już swój język, możepowstanie nowa narodowość? I RuchAutonomii Urzędów?

To jest możliwe. Kopacz kontynuujeakcję słucham, rozumiem, pomagam idalej jeździ po kraju. Tym razem wzięłaze sobą ministrów i meble. Ponieważcała Polska się śmiała, na następnywyjazd Kopacz weźmie same meble.Taka wyjazdowa sesja Rady Mebli. Tobędzie twórcze rozwinięcie obywatel-skich spotkań z pustymi krzesłami Se-kuły (PO, komisja hazardowa) i Tuska(PO, debata ze związkowcami)...

Trybunał Obywatelski z bólem częścio-wo uznał, że ustawa obywatelska o SKO-Kach jest do niezgodna z konstytucją i dałrządowi 18 miesięcy na poprawki. Czyli cozechcą sobie niekonstytucyjnie ze SKO-Kami zrobić, to do wyborów zdążą, a po-tem niech sobie PIS poprawia. Ustawę onadzorze nad niczym...

Uroczystości związane z rocznicą wy-buchu Powstania Warszawskiego zostałyzakłócone przez obecność i przemówie-nia niewielkiej grupki osób, w tym Ścibo-ra-Rylskiego, Komorowskiego, Kopacz,Cywińskiego, Kidawy Sejmowej czy Gron-kiewicz-Waltz. Lektor wielokrotnie apelo-wał o godne zachowanie i uczczenie pa-mięci tych, którzy spoczywają na Powąz-kach. Jak co roku nie wszyscy tej prośbyposłuchali oceniła zdarzenia nieoceniona„Gazeta Wyborcza”...

Umarł Kulczyk. Media rządowe całydzień trąbiły o wielkiej stracie drugiegoGatesa. Czytałem i słuchałem z dużymzdziwieniem. Naj lepiej rzecz ocenił(chyba) Ziemkiewicz pisząc, że umarłwielki paser...

http://turybak.blogspot.com

Premia specjalna, która została wy-płacona 10 lipca wyniesie 2,5 tys.zł brutto i otrzymają ją pracownicy

sześciu krajowych oddziałów PolskiejSpółki Gazownictwa: w Zabrzu, Gdańsku,Poznaniu, Tarnowie, Warszawie i we Wro-cławiu.

Na początku kwietnia związki zawodo-we działające w PSG wszczęły spór zbio-rowy z pracodawcą, domagając się wypła-ty nagrody z zysku spółki za ubiegły rok.Po zapowiedzi związkowców, że są goto-wi do rozpoczęcia akcji protestacyjnych,28 kwietnia br. zarząd firmy zdecydowałsię na podpisanie porozumienia z repre-zentantami załogi.- Pracodawca przyznał pracownikom na-grodę pod warunkiem, że odstąpimy odplanowanych protestów. Ale wysokość tejpremii specjalnej jest niższa niż postulo-waliśmy. Zarząd z góry zaznaczył, że nieda więcej niż 2,5 tys. zł brutto - mówi Be-ata Pawlikowska, przewodnicząca Solidar-ności w zabrzańskim PSG.

Zgodnie z porozumieniem w najbliższymczasie wszyscy pracownicy PSG mająotrzymać jeszcze jedną premię. Do podzia-łu wśród załogi pozostało 26 mln zł z fun-duszu premiowego na 2015 rok.- Jesteśmy w trakcie rozmów na tematsposobu ich wypłaty. To są bardzo ciężkienegocjacje. Nam zależy na tym, by wszy-scy pracownicy dostali po równo. Nato-miast pracodawca uparcie stoi na stano-wisku, by większe pieniądze dać kierow-nikom - informuje przewodnicząca.

Dodaje, że zawarte porozumienie gwa-rantuje też załodze PSG wypłatę premii naBoże Narodzenie w wysokości 1350 złbrutto.

Nie będzie zwolnień grupowych w PSG.Zarząd zobowiązał się również do wstrzy-mania do 30 czerwca 2016 roku decyzji ozmianach w strukturze organizacyjnejPSG. Jak podkreślają związkowcy, tenzapis porozumienia był dla nich szczegól-nie ważny. - Nieuchronną konsekwencjątych zmian byłyby zwolnienia grupowe pra-cowników - wyjaśnia Beata Pawlikowska.Spółka PSG wchodzą w skład Grupy Ka-pitałowej Polskiego Górnictwa Nafty i Ga-zownictwa. Łącznie zatrudnia ponad 10 tys.pracowników.

Z PGNiG odeszło 2 tysiące pracownikówW ciągu roku zatrudnienie w GK PGNiGzmniejszyło się aż o około 2 tys. pracow-ników - poinformowały władze spółki przyokazji publikacji wyników finansowych fir-my. W ciągu kolejnych 12 miesięcy szefo-stwo PGNiG liczy na redukcję zatrudnie-nia w podobnej skali.

Za zmniejszenie zatrudnienia odpowia-dał w największym stopniu tak zwany pro-

gram dobrowolnych odejść. Jak poinformo-wał prezes PGNiG Mariusz Zawisza do pro-gramu zgłosiło się około 1400 (głównie zPSG). Z tego około 1300 osób otrzymałozgodę na odejście. Obecnie firma zatrud-nia około 27 tys. ludzi.

A co spowodowało, że redukcja zatrud-nienia wyniosła 2 tys. osób? Do samodziel-nie odchodzących pracowników trzebajeszcze doliczyć tzw. odejścia naturalnena emerytury renty.

Odejścia miały wpływ na wyniki finanso-we firmy. Świadczenia pracownicze wpierwszym kwartale tego roku wyniosły 698mln złotych, były więc wyższe o 2 proc. wporównaniu z analogicznym okresem ubie-głego roku.

Jak wyjaśnia spółka było to spowodowa-ne m.in. utworzenie rezerwy na programdobrowolnych odjeść w PSG w wysokości96 mln złotych.

Jednak najpewniej to nie koniec spad-ku zatrudnienia w GK PGNiG. Obecniefirma zatrudnia około 27 tys. ludzi. W cią-gu roku zarząd chciałby aby liczba pra-cowników spadła o kolejne 2 tys. osób.W części będą to osoby idące na emery-tury, lub takie które otrzymają renty. Innemają skusić się kolejnym programem do-browolnych odejść, tym razem skierowa-nym do pracowników centrali firmy iPGNiG Obrót Detaliczny. Ilu zatrudnio-nych skorzysta z możliwości odejścia?Na razie nie wiadomo. pulshr.pl

Nadal niewiele wiemy, co dzieje sięwe wrocławskiej Pollenie / Cus-sons, którą kupiła firma Rockville In-

vestments SA bo – jak nas informuje prze-wodniczący NSZZ „Solidarność” - zgodniez ustaleniami z nowym pracodawcą nawszelkie komunikaty musi cała Polska po-czekać. Czas jaki sobie dajemy jest bar-dzo ważny, nie ma dnia bez ciężkiej pracyzespołów. Mamy nadzieję, że efekty będązauważalne za jakiś czas, ale do tego po-trzebujemy ciszy medialnej. Wszystko jestjak najbardziej w porządku, każdy ma zaję-cie i - co najważniejsze - wynagrodzenie naczas – dodaje Damian Korniak.

Nie będzie protestu w PSGJest porozumieniePo zapowiedzi związkowców, że są gotowi do rozpoczęcia ak-cji protestacyjnych, zarząd firmy PSG zdecydował się na pod-pisanie porozumienia z reprezentantami załogi.

Cisza medialnawokół PollenyWrocław

NOWA STRONA INTERNETOWASPCH NSZZ „Solidarność”

www.spch-solidarnosc.plZnajdziecie tam bieżące informacje

oraz miesięcznik „SPCH Solidarność”

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com 7

Zabrakło nam determinacjido wygrywaniamówi Ryszard Kossak przewodniczący NSZZ „Solidarność”w wytfórni płytek ceramicznych OPOCZNO I SA.

Od kiedy należysz do „So- lidarności” i jak trafiłeś na

funkcję przewodniczącego? Ryszard Kossak: - W Solidarności od1989 roku, od trzech kadencji jako prze-wodniczący Międzyzakładowej Komisji wnaszych zakładach oraz członek ZarząduRegionu Piotrkowskiego. W strukturachbranżowych działam w Krajowej Sekcji Ce-ramików i Szklarzy, jestem też członkiemKomisji Rewizyjnej SPCH.

W działalność związkową wciągnął mniemój kolega Andrzej Konecki. Z Nim zaczą-łem uczestniczyć w spotkaniach, na któ-rych zobaczyłem że ja, pracownik mogęmieć wpływ na warunki w jakich pracujęzarówno ja, jak i moi współpracownicy. Moiwspółpracownicy też to chyba zauważyli,stąd funkcja przewodniczącego ;)

Glazura z Opoczna znana jest na ca-łym świecie, jednak dzisiaj wyrosła wamspora konkurencja. Nawet „pod bo-kiem”. Jak sobie z tym radzicie? Oczywiście konkurencja nie zasypiałagruszek w popiele. Zaawansowanie tech-niczne i technologiczne zarówno naszejfirmy, jak i krajowej konkurencji w niczymnie odbiega najwyższym światowym stan-dardom. Oczywiście z punktu widzenia nasjako konsumentów konkurencja nam sprzy-ja, gdyż im wyższy jej poziom, tym wy-ższy poziom rozwoju danego rynku.

Wiemy, że konkurencja jest prawem i za-sadą działania każdej gospodarki rynko-wej, jest czynnikiem premiującym organi-zację, wydajność, marketing, odpowiedniąpolitykę kadrową i finansową, dobrze sfor-mułowaną i konsekwentnie realizowanąstrategię rozwoju firmy. Staramy się po pro-stu te zasady realizować i chyba nieźlenam to wychodzi.

Kilka lat temu przez Opoczno prze-szły burze restrukturyzacji i prywatyza-cji. Jak to odczuła załoga i związki za-wodowe? Niestety niewiele znam przypadków, byrestrukturyzacja po prywatyzacji wyszłapracownikom i związkom zawodowym nadobre. Trzykrotnie musieliśmy przejśćprzez zwolnienia grupowe, przy czym wdwóch pierwszych turach udało nam sięuchronić wszystkich związkowców, którzychcieli zostać w firmie.

Musimy tu wrócić jeszcze do poprzed-niego pytania. Z punktu widzenia pracow-nika firmy nie można też nie zauważyćurządzeń zastępujących prace ludzi i tech-nologii w których czynnik ludzki nie jestjuż niezbędny. Dał też nam się odczućkryzys na rynku finansowym i zastój bran-ży budowlanej jednakże od pewnego cza-su daje się odczuć że mamy to za sobą.Przyjmowani są nowi pracownicy, ciągle

Mam 51 lat. jestem ceramikiem z 32. letnim stażem w jed-nym zakładzie – obecnie OPOCZNO I Sp. z o.o. Staż mał-żeński niewiele mniejszy - 27 lat w jednym związku, jednacórka i jedno oczko w głowie - czyli wnuczka. Moje zainte-resowania ciągle ewoluują: od przygody z szybownictwem ispadochroniarstwem, do żeglarstwa (od dwóch lat mam pa-tent sternika morskiego). W nielicznych ostatnio wolnychchwilach w domu lubię posłuchać dobrego jazzu. Codzien-nie staram się przebiec 10 kilometrów. W lecie, w wolneweekendy, lubię wybrać się na ryby a w zimie uprawiamaktywne morsowanie (aby zamorsować w Zalewie Sulejow-skim lub w Pilicy biegniemy prawie 30 kilometrów na wła-snych nogach). Moje ostatnie hobby związane jest z bu-downictwem. Postanowiłem bowiem czynnie wspomóc naszągospodarkę poprzez budowę domu, którego projekt powstałw mojej głowie i który wspólnie z zaprzyjaźnionym mura-rzem przez dwa i pół miesiąca doprowadziliśmy do stanusurowego otwartego.

inwestujemy w noweurządzenia, a na parkin-gu przed zakładem stoisznur ciężarówek po od-biór naszych płytek.

W tych latach mówiłosię, że z kosmosu widaćdwa obiekty: Mur Chiń-ski i magazyn wyrobówgotowych w Opocznie.Poprawiło się? Oczywiście to żart,jednakże poprzedni za-rząd, przed przejęciemnaszej spółki przez Cer-sanit sam się przyznałże sprzedaż płytek cera-micznych i jej sezono-wość rządzi się prawami,które oni dopiero po-znają. Spowodowało toszereg zdarzeń do któ-rych nie chciał bym jużwracać, a skutkującychbardzo nietrafną analiząrynku i poważnym spad-kiem sprzedaży. Naszczęście mamy to jużza sobą, sprzedaż suk-cesywnie rośnie, syste-matycznie wprowadza-my nowe kolekcje pły-tek, a nowe wzory i for-maty płytek zgodne sąze światowymi trendamiwzornictwa.

Przejąłeś funkcję pośp. Andrzeju Konec-kim. Poprzeczka byłapostawiona bardzo wy-soko. Jak sobie pora-dziłeś; myślę, że nieobyło się bez porów-nań do poprzednika. Andrzej poprzeczkęustawiał zawsze niezwy-kle wysoko i nawet niepróbuję się porównywać. Luki po kimś for-matu Andrzeja po prostu nie da się zapeł-nić, ale musimy robić swoje, jesteśmy towinni jemu i wszystkim członkom nasze-go związku.

Co, twoim zdaniem, ale także zdaniemczłonków „Solidarności” w Opocznie,należałoby robić, żeby „wrócić do ko-rzeni”? Odpowiem pytaniem: ile z postulatówsierpniowych zostało po 35 latach zreali-zowanych? A co się dzieje na rynku za-trudnieniowym – dookoła śmieciówki, od-chodzenie od układów zbiorowych, dlacze-go pracownik uczciwie wykonujący swoją

pracę nie może zarobić na utrzymanie ro-dziny? I jak ma to robić do 67 roku życia?

Czy aby nie zabrakło nam determinacji ichęci wygrywania? Czy konsumpcjonizmi „nadmiar” wygód nie amputował nammotywacji do walki o swoje prawa? Czy iile jesteśmy gotowi w tej walce poświęcić?

Sami odpowiedzmy na to pytanie...

SPCH NSZZ "Solidarność"ul. Karolkowa 22/24

01-207 Warszawatel. 226913575 i 785192803

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

Pozbyć się strachui pazerności...Długi i pazerność członków oraz strach działaczy przed ko-lejnymi wyborami – to są największe hamulce w działalnościspołecznej, politycznej i związkowej - ostrzega Michał Or-licz, redaktor „SPCH Solidarność”, w rozmowie z Mirosła-wem Miarą.

Mirosław Miara - przewodniczącySPCH „Solidarność”: Gdzie się wyklu-łeś i dlaczego wylądowałeś w drugimkońcu polski? Michał Orlicz: Urodziłem się w Gdań-sku i tam kończyłem szkoły, a że Gdańskbył „oknem na świat” to też bardzo burzli-we były lata młodzieńcze. Był szkolnymundur, długie włosy i bikiniarskie koloro-we skarpetki, ale też kultowe „wino markiwino”. Była fascynacja rodzącą się elek-troniką, ale też jazzem i muzyką „mocne-go uderzenia”. Udało się ukończyć Tech-nikum Łączności i równolegle szkołę mu-zyczną w klasie kontrabasu. Potem pierw-sza praca przy konstruowaniu i produkcjiradiostacji morskich „Mewa” (jedna takajest w Muzeum Techniki w PKWN a przyniej jest nawet moje nazwisko). Mówię otym, bo pośrednio „Mewa” była przyczynąwyemigrowania na Dolny Śląsk. W grud-niu 1970 i wiosną 1971 r. znalazłem siębowiem w „nieodpowiednim czasie i w nie-odpowiednim miejscu”. W grudniu był strajkw „Unimorze”, a wiosną, po drugim straj-ku, kilku młodziakom kazano zwolnić sięz fabryki. Podobno konspirowaliśmy z tymiradiostacjami… Po dziewięciu miesiącachposzukiwań udało mi się znaleźć pracę wdrugim końcu Polski…

Co robiłeś gdy Solidarność miała„karnawał”? Zanim weszliśmy w okres tego „karna-wału” był rok 1976. Pracowałem wtedy wjeleniogórskim ZETO jako technik elektro-nicznych maszyn cyfrowych – byłem ser-wisantem i instalatorem komputerów „Odra”produkowanych przez wrocławskie „Elwro”.Zimą 1976 r. dowiedzieliśmy się, że z

Mam już 65 lat, dyplom elektronika spe-cjalisty elktroniki przemysłowej uzyska-łem razem z maturą w 1969 r. W zawo-dzie przepracowałem 43 lata w różnychdziedzinach elektroniki: od radiostacjimorskich, przez napędy maszyn papier-niczych, komputery, do elektroniki prze-mysłowej. Mam żonę Teresę, która - odziwo - wytrzymała ze mną ponad 40 lati syna Bartka, który jest psychologiemklinicznym. Pasjonują mnie osobowo-ści Stalina i Hitlera, dużo czytam i niemam telewizora. Od trzech lat odpoczy-wam na zasłużonej emeryturze, czegokażdemu życzę!

„Odrą” ma być koniec,bo Wielki Brat nakazałzmianę na maszynytypu „Riad” produkowa-ne oczywiście w ZSRR.Znowu się „podłożyłem”i jako buntownik i warchoł wiosną 1977 do-stałem par. 52. Przez rok zarabiałem jakofotograf do wynajęcia aż przypadkiem tra-fiłem na propozycję pracy w ówczesnejPolfie. I tu mnie zastał rok 1980, kiedy toznowu znalazłem się w „nieodpowiednimczasie i w nieodpowiednim miejscu” bo wpierwszych dniach sierpnia wybrałem sięz żoną na urlop do Gdańska. Zatrzymali-śmy się u mojej siostry, która mieszkaław pobliżu gdańskich stoczni. Kiedy wra-caliśmy, w Trójmieście się kotłowało, a wPolfie nie dawano mi spokoju i kazano opo-wiadać, co tam się dzieje. Nie było wyj-ścia, i już 2 września wróciłem do Gdań-ska gdzie otrzymałem odpowiednie „upo-ważnienie” do organizowania NiezależnychZwiązków Zawodowych. I tak zaczął się„karnawał”, po którym większość z nasdostała gigantycznego kaca...

Co robiłeś później, w latach 1981 -1989?Zabrakło by miejsca na wyliczanie.Przede wszystkim zająłem się informacjąi propagandą. Drukowałem „bibułę” i chan-dryczyłem się z cenzurą, SB i MO. Byłemprzy tym wiceprzewodniczącym ZarząduRegionu i delegatem na I Krajowy ZjazdDelegatów. Redagowałem gazetki i gaze-ty bo nawet „legalny” tygodnik „Odrodze-nie”. Za publikację „Katyń w świetle doku-mentów” miałem trafić nawet na ławęoskarżonych, ale „uratował” mnie przed

wyrokiem stan wojenny.13 grudnia przywitałmnie Zakład Karny wKamiennej Górze, czylifilia hitlerowskiego obozuGross Rosen, a w kwiet-niu Zakład Karny w Gło-gowie. I znowu nie umia-łem usiedzieć spokojnie,więc zająłem się dłuba-niem matryc i drukowa-niem grafik więziennych.Wydrukowaliśmy w wię-zieniu nawet znaczeksiedmiokolorowy i 1000cegiełek na pomoc repre-sjonowanym dla pod-ziemnej Solidarności wHucie Głogów! W lipcu1982 roku zmarł mój teść,więc łaskawie udzielono

mi przepustki na pogrzeb. Na przepustcenapisali, że nie wolno mi sięporuszać pozamiejscem zamieszkania bez dozoru służ-by więziennej. To się nie poruszałem i dopierdla nie wróciłem. Formalnie zwolnionomnie pod koniec września. W następnychlatach nie angażowałem się w działalnośćzorganizowaną, bo bez przerwy byłem re-widowany, inwigilowany i śledzony. Bez-pieczniej było jednoosobowo wydrukować,albo powielić metodą fotograficzną kilka-set kartek świątecznych lub rocznicowych.

Nadszedł czas Okrągłego Stołu i pra-wie wolnych wyborów… Natychmiast stawiłem się do pracy wlokalnych strukturach Komitetu Obywatel-skiego „Solidarność”. Oczywiście kontynu-owałem prace wydawnicze i edytorskie,organizowałem wybory. Jednak po wybo-rach dostałem pałą w łeb. Mój najlepszyprzyjaciel i kumpel „spod celki” został se-natorem i poprosił mnie o pomoc w organi-zowaniu biura pod kątem informacji. Kiedytam przyszedłem zobaczyłem starego ube-ka, który panoszył się jako kierownik. Namoje oburzenie dostałem od pana 8

I Krajowy Zjazd Delegatów.Z kolegami pod bramąStoczni Gdańskiej

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com 9

senatora odpowiedź, że to jest człowiek zUrzędu Wojewódzkiego i on to musi zaak-ceptować, żeby nie podnosić kosztów. Odtego czasu do roku 1998 byłem szerego-wym członkiem NSZZ „Solidarność”.

A jakby ktoś chciał wiedzieć więcej tohistorycy z IPN opracowali mój biogram doEncyklopedii Solidarności: http://www.en-cykloped ia-so lidarnosc i.p l/wik i/ in-dex.php?title=Micha%C5%82_Orlicz. Bio-gram został także wydrukowany w II tomieES. A obszerny życiorys tu: http://wielka-solidarnosc.pl/?page_id=1951

W tym właśnie roku wróciłeś do dzia-łalności związkowej? Koledzy mnie namówili, bo w związkuw Polfie zaczęło się źle dziać. Z marszuwybrano mnie do Komisji Zakładowej i doZarządu Regionu. Jednak moje „prace po-rządkowe” w obydwu strukturach doprowa-dziły do tego, że wyrzucono mnie na dwalata ze Związku. Traktuję to jednak jako„wypadek przy pracy” - ówczesnych dzia-łaczy, nie mojej.

Trafiłeś wtedy do Sekcji Farmacji iSekretariatu Przemysłu Chemicznego. …i to były i są najlepsze lata mojej dzia-łalności związkowej! W pamięci utkwiły miwybory we Wrocławiu do władz Sekreta-riatu. Wybraliśmy tam Andrzeja Koneckie-go. Nie znałem Andrzeja, nic nie wiedzia-łem o jego działalności i do dziś nie wiem,czym mnie ujął, że bez wahania oddałemna niego głos. Trochę zacząłem publiko-wać w miesięczniku „SPCH Solidarność”,który redagował Staszek Pytel zaangażo-wany do tego dzieła jeszcze przez Krzyś-ka Hnatio. W roku 2000 pojechałem na je-sienne Walne Zebranie Delegatów SKPPF,które organizowali Koledzy z Tarchomina.Tak jak ja nie znałem Andrzeja Koneckie-go, tak i on nie znał mnie. To właśnie tam- nie wiem do dziś, czym go ująłem - ale porezygnacji Staszka Pytla mnie właśnie za-proponował dalsze redagowanie naszegomiesięcznika. Andrzej nie ingerował w tek-sty, które publikowałem, a musiałem sięmocno nagimnastykować, żeby miesięcz-nik spełniał rolę informacyjną i edukacyjną.Wiesz przecież, że co do informacji, to nanaszych działaczy związkowych liczyć dodziś nie można. Owszem, docierały do mnieuwagi i głosy krytyczne tak od Andrzeja,jak i od członków Rady, ale zawsze udawa-ło nam się wypracować „odpowiedni kieru-nek”. Warto też przypomnieć, że to dziękistaraniom Andrzeja zostałem członkiemRady Programowej „Tygodnika Solidarność”.

Redagujesz dla nas miesięcznik„SPCH Solidarność” już 15 lat… Podczas pracy z Andrzejem to było re-dagowanie w miarę spokojne. Teraz nowyprzewodniczący wprowadza zmiany na Mia-rę czasów :). Pomimo tego, że obecniemam znacznie więcej pracy, to jednak jestznacznie ciekawiej i – wbrew pozorom –łatwiej. Łatwiej dlatego, że podsuwasz minowe pomysły i częściej otrzymuję uwagi i

sugestie. Po prostu, w tej mizerii informa-cyjnej, która opanowała nasz Związek mogęliczyć na bezpośrednie wsparcie.

Jak „emeryt” postrzega obecny Zwią-zek, aktualne działania i problemy?

Chcesz, żeby mnie znowu ze Związkuwyrzucili?! Może zacznę od porównania:nam się udało wywalczyć wolność i zrobićwyłom w komunie, bo nie mieliśmy nic dostracenia - nie mieliśmy długów, bo nie ist-niało pojęcie „kredyt”. Teraz kontynuacjanaszej walki o dobicie tej Hydry, której łbyodrastają już na Zachodzie Europy jestbardzo mizerna - ludzie nie chcą się wy-

chylać, bo czują na plecach śmierdzącyoddech komornika. Długi - to jest najwięk-szy hamulec w działalności społecznej,politycznej i związkowej.

Nie podoba mi się to, że gros działaczy„Solidarności” ogranicza się do załatwianiapracownikom mikroskopijnych podwyżek inegocjuje „programy dobrowolnych odejść”.Szlag mnie trafia, kiedy widzę wojowanie opojedyncze pietruszki a nie o pryncypia. Zo-bacz, co się dzieje w PGNiG - tak dla przy-kładu - nie, żeby krytykować. Rozpieprzo-no firmę na kilkadziesiąt spółek i każdysobie rzepkę skrobie. A gdyby tak wszyst-kie „podzakładowe” czy „ponadzakładowe”organizacje stanęły razem? Niestety, braksolidarności - tej ludzkiej, która czuje pro-blemy i dramaty pracownika z innej firmy,czy branży - to jest potężna kłoda na dro-dze do odzyskania sprawiedliwej Polski.

Aktualne działania powinny się koncen-trować wokół odbudowania więzi, odbudo-wania solidarności, wzajemnej empatii i

wspólnej walki o prawa i warunki bytowetych pracowników, którzy nie mogą, lub niemają siły, żeby walczyć samodzielnie.

Musimy odmłodzić NSZZ „Solidarność”,bo w stanie wiekowym, w jakim jest więk-szość działaczy, długo nie pociągniemy –

biologia nie zna lito-ści… A czym przycią-gnąć młodych pracow-ników do związku?Walką, a nie wieczny-mi kompromisami „dladobra firmy”!

Jak byś podsumo-wał i jakie dałbyśprzesłanie? Podsumowanie jestproste: to, co powiemnie dotyczy wszyst-kich, bo jest sporowspaniałych i odwa-znych działaczy na-szego Związku - trzeba

wyjść zza biurek i nie żyć strachem, czymnie wybiorą na kolejną kadencję! Nie baćsię polityki, bo to jest służba dla ludzi i kra-ju - to do działaczy. A do członków NSZZ„Solidarność”? Mniej pazerności - Koleżan-ki i Koledzy! To, że macie długi nie znaczy,żebyście czekali tylko na to, że przewodni-czący „załatwi” wam podwyżkę o stopieńinflacji, albo paczuszkę na święta! Nie na

tym polega solidarność! Ludzie, których wy-braliście muszą mieć wasze wsparcie,muszą czuć waszą siłę i wolę walki, musząwiedzieć, że mają za sobą zorganizowanąarmię. Pracodawca też musi czuć waszgorący oddech na swoich plecach. Walczącrazem bardzo szybko pozbędziecie się dłu-gów. Żebraniem można tylko „wynegocjo-wać” jałmużnę. Wcześniej mówiłem o wy-drukowanej w głogowskim więzieniu „cegieł-ce” - jej treść jest aktualna do dzisiaj.

A moje przesłanie na przyszłość? Jestna pierwszej stronie w okolicznościowymadresie na kolejną, XXXV rocznicę podpi-sania Porozumień Sierpniowych. Do tegododam jeszcze kilka retorycznych pytań,które zadał w wywiadzie Rysiek Kossak:Czy aby nie zabrakło nam determinacji ichęci wygrywania? Czy konsumpcjonizm i„nadmiar” wygód nie amputował nam moty-wacji do walki o swoje prawa? Czy i ile je-steśmy gotowi w tej walce poświęcić?

Sami odpowiedzmy na te pytania…

U Pana PrezydentaLecha Kaczyńskiego

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

Czas na zminępokoleniowąPracownik utrzymuje od pracow-dawcy dobre warunki pracy i nie za-stanawia się na tym, kto je wywal-czył. Nie umiemy dotrzeć do mło-dych pracowników - mowi AndrzejPasiowiec, przewodniczący NSZZ„Solidarność” w TEVA - Kraków.

10

Kiedy i dlaczego trafiłeś do „Solidarności”?

Andrzej Pasiowiec: - Do Solidarnościwstąpiłem zaraz po rejestracji Komisji Za-kładowej w Polfie krakowskiej w 1981 roku.Był to wyraz buntu przeciwko otaczającejnas rzeczywistości, wcześniej wypisanejna plecach pałką w trakcie protestów stu-denckich w 1968 roku, 1970 roku w NowejHucie oraz 1976 roku na rodzimym Kazi-mierzu ( taka krakowska dzielnica ).

Polfa, Baar, Pliva, Teva… chyba żadnaze znanych firm nie przeszła tylu „pry-watyzacji”… Kolejno to POLFA, PLIVA, BAAR,TEVA. Tylko przy dwóch pierwszych pry-watyzacjach pracownicy mieli coś do po-wiedzenia. Pierwsza to decyzja Rady Pra-cowniczej o przekształceniu Przedsiębior-stwa Państwowego w Spółkę Akcyjną.Druga to sprzedaż Chorwackiej PLIVA –był wynegocjowany trzyletni pakiet socjal-ny, a później to już nami handlowano i niktnic nie miał do gadania – BAAR kupiłPLIVA i przy okazji nas, TEVA KupiłaBAAR i przy okazji nas.

Pierwsza prywatyzacja przyniosła „wy-dzielanie obszarów niezwiązanych zprodukcją”. Uratowaliście wtedy pra-cowników zakładając firmę. To już po obowiązywaniu gwarancji za-trudnienia. Wydzielono wiele obszarów na-szej Firmy między innymi usługi sprząta-jące. Związki zawodowe działające w PLI-VA ( dwa ) podzieliły strefy sprzątania nabiurową i produkcyjną my objęliśmy strefęprodukcyjną. Działaliśmy wiele lat dajączatrudnienie ok. 30 pracownikom, orazprzysparzając Solidarności godziwy zyskprzeznaczony na realizację celów statuto-wych. Niestety to że związkowi działo sięnie najgorzej ( finansowo ) przeszkadzałoTEVA i wypowiedziano nam umowę. Z uwa-gi na fakt że była to spółka związkowauzyskanie jakiegokolwiek zlecenia byłoniemożliwe – taki klimat – podjęliśmytrudną decyzję o likwidacji spółki i żal pra-cowników. Pomagaliśmy zdobyć inną pra-cę. Pomagaliśmy również finansowo bez-pośrednio lub poprzez Fundusz PomocyBezrobotnym Małopolskiej Solidarności,jest to rodzaj ubezpieczenia na wypadekbezrobocia którym są objęci wszyscyczłonkowie naszej Solidarności.

Ostatnia akcja tzw. biznesu to likwi-dacja fabryki w Kutnie i przeniesienie

postulatów nadal jest aktualna, ale w in-nym wymiarze. Dzisiaj młody pracownikprzychodząc do pracy otrzymuje wywal-czone i w ciężkich bojach podtrzymanerozwiązania dotyczące warunków zatrud-nienia, Dzisiaj pracownik to otrzymuje, wumowie o pracę, od pracodawcy i jest tostan dla niego naturalny, kto z nich zadajesobie pytanie dzięki komu to ma, że zło-żyło się na taki stan rzeczy poświęceniekolegów – może z przed lat, odpowiedzinie szukają, oni to mają od pracodawcy.Piszę tutaj moją opinię w przypadkach nie-patologicznych stosunków pracy.

Trudno dotrzeć do młodych ludzi z na-szymi pomysłami działalności. Niestetyjest to i nasza wina, brak nam świeżości,nie umiemy skonsolidować młodych ludziwokół idei Solidarności. Młodzi ludzie szu-kają swojej drogi i tu niestety nie potrafimyz nimi znaleźć wspólnej drogi. Ostatnieprzykłady z Małopolski świadczą o tym żezagubiliśmy się, młodzi zorganizowali ak-cję „odmalujmy mieszkanie”. Polega to natym, że pomagają naszym działaczom -weteranom, którzy na skutek różnych re-presji za swoją działalność, znaleźli sięw trudnej sytuacji nie tylko finansowej, alerównież mieszkaniowej. Mieszkają niejed-nokrotnie w skandalicznych warunkach,a na remont ich nie stać. Tu wkraczająmłodzi ludzie z różnych organizacji, nie-stety wśród aktywnych uczestników tejakcji nie znalazłem naszego Związku ( niejest to wina przekazów medialnych ), choćmamy ogromny dług wobec naszych star-szych Kolegów.

Nasi młodzi Koledzy oczekują rezulta-tów swojej aktywności natychmiast, a dzi-siaj praca związkowa jest niesłychanie mo-zolna i wymaga wielostronnej wiedzy spe-cjalistycznej – szczególnie prawnej, a ja-kie są procedury, każdy co miał do czy-nienia z trzecią władzą sam może sobieodpowiedzieć.

Ja ciągle wierzę w mądrość wyborów, dowładz statutowych związku, dokonywa-nych przez nasze Zebrania Delegatów, alejuż może czas aby służąc swoją wiedządokonać zmiany pokoleniowej i nie popie-ram tutaj jakiejś wydumanej kadencyjno-ści, ale o normalnej zmianie pokoleniowej.Po nas też przyjdą działacze pełni poświę-cenia, świadomi celów jakie stoją przedZwiązkiem Zawodowym Solidarność.

Nie ograniczacie się do działalnościzwiązkowej. Wasz pomoc potrzebują-cym trwa już bardzo długo. Międzyzakładowa Organizacja Związko-wa NSZZ SOLIDARNOŚĆ TEVA OperationsPoland jest inicjatorem i kontynuatorem akcjihonorowego krwiodawstwa w naszej Firmie,niesiemy pomoc dzieciom z Domu Matki iDziecka w Zakładzie Karnym w Krzywańcujak również potrzebującym dzieciom w Kra-kowie, jesteśmy aktywni w niesieniu zimo-wej pomocy dla krakowskiego azylu dlazwierząt, bardzo duży zaangażowanie „mło-dych”. Akcji jakich inicjatorami są mojeKoleżanki i Koledzy jest bardzo dużo, zaco im serdecznie dziękuję.

Mam 64 lata i z tego wynika, że liceumogolnokształcące ukończyłem już takdawno, że niektórzy pytają: To wówczasbyły szkoły? Moja pierwsza praca toDział Finansowy w Krakowskim Przed-siębiorstwie Handlu Wewnętrznego.Jestem żonaty, mam syna Pawła, któ-ry też działa w Solidarności, synową itrójkę wnucząt. Pasjonuję się fotogra-fią, zwiedzaniem w Polsce miejsc nie-zwykłych. Wędkarstwo - niestety, zuwagi na brak czasu - sporadycznie.

produkcji do Krakowa. Powinno to skut-kować wzrostem zatrudnienia. To zbyt wiele powiedziane, oczywiścielikwidacja Fabryki w Kutnie trwa, nato-miast z tym przeniesieniem produkcji doKrakowa to taka przesadzona informacjamająca na celu pogłębić żal Pracownikóww Kutnie do Krakowa – dlaczego to my, anie oni. Niewielka część produkcji trafiłado Krakowa, znaczne ilości produktówwyemigrowały do innych lokalizacji TEVAw Europie. Prawdą jest, że zatrudnieniew Krakowie powoli rośnie, ale niewiele mato wspólnego z kutnowską produkcji, maznaczenie uruchamianie nowych produk-tów jak również wzrastające oczekiwania( ilościowe i finansowe ) względem Kra-kowa przez Korporacje jaką niewątpliwiejest izraelska TEVA.

Należysz do pokolenia Solidarnościzałożycielskiej. Oczywiste jest, że kli-mat i euforia Sierpnia już się raczej niepowtórzy. Masz receptę na odmłodze-nie Związku, na pozyskanie godnychnastępców? To jest bardzo trudne pytanie, młodzimają zupełnie inne priorytety, nie pamię-tają czasów kiedy walczyło się o możli-wość swobodnej wypowiedzi, walczyło sięo godziwe warunki życia – wiele z tych

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com

Dzień Ceramika Ćmielów-ChodzieżTradycyjnie w pierwszą sobotę sierpnia obchodzimy nasze Świeto Dzien Ce-ramika. Dziś po raz drugi obchodzimy nasze uroczystości po połączeniu się zChodzieżą. Do Ćmielowa przyjechała 19. osobowa delegacja z Chodzieży.

Wieloletnia tradycja wskrzeszonaw Ćmielowie w 1997 roku, naka-zywała, by święto wszystkich

pracowników zakładu odbywało się wpierwszą sobotę sierpnia, tuż przed pią-tym dniem tegoż miesiąca czyli świętemMatki Boskiej Śnieżnej, patronki garnca-rzy i ceramików. Dzień Ceramika znany byłjeszcze przed I i II wojną i tradycyjnie byłdniem wolnym od pracy. Wtedy to na tere-nie fabryki wystawiano stoły z oczęstun-kiem, był szacunek dla ludzkiej pracy.

Tego dnia idziemy z obrazem naszej Pa-tronki Matki Bożej Śnieżnej namalowanymna porcelanie do kościola by podziękowaćza każdy dzień.

Dziś po raz drugi obchodzimy nasze uro-czystości po połączeniu się z Chodzieżą.DoĆmielowa wybiera się 19 osobowa delega-cja z Chodzieży i, jak zwykle, spotkanie byłookazją, by podziękować za trud wszystkimpracownikom i wyróżnić tych z najdłuższymstażem pracy. Trzeba podkreślić wyjątkowodużą w tym roku liczbę jubilatów mającychstaż pracy od 20 do 50 lat. Grupa liczy 70osób, przy czym 14 z Chodzieży i 56 zĆmielowa. Tu wymienimy tylko pracownikównajstarszych, z 40- i 50 - letnim stażem pra-cy. 50 lat przepracował Eugeniusz Kamiń-ski, zaś 40 lat Leszek Czajkin, Grażyna Chle-wicka, Dorota Dutkiewicz, Krzysztof Granat,Bogdan Rutkowaki, Wojciech Sadaj i Miro-sław Rogoziński. Obchody dla Jubilatówprzygotowuje „Solidarność”. Mamy teżpomoc ze Związku branżowego.

Na nasze zaproszenie przyjechali: Prze-wodniczący Sekretariatu Przemysłu Che-micznego Mirosław Miara oraz Przewod-niczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidar-ność” Ziemia Sandomierska - AndrzejKaczmarek.

Uroczystość uświetniły liczne pocztysztandarowe: MOZ NSZZ „Solidarność”Porcelany Ćmielów, „Solidarność” z Opocz-na z Przewodniczącym Ryszardem Kos-sakiem, „Solidarność” Cementowni Oża-rów z Przewodniczącym Kazikiem Bedna-rzem, „Solidarność” Huty Celsa Ostrowiecz Przewodniczącym Wojtkiem Krasuskimoraz poczet Zakładów Porcelany Ćmielów.Po wreczeniu okolicznościowych upomin-ków odbyło się spotkanie integracyjne po-lączone z zabawą taneczną.

Patrząc dzisiaj na Zakłady Porcelany„Ćmielów”, pomimo perypetii jakie towarzy-szyły zakładowi w ostatnich latach, wciążwidać ogrom tradycji budowanej nieprze-rwanie od 1790 roku. To tutaj tajniki warsz-tatu ceramika przekazywane są z pokole-nia na pokolenie. Tak, jak długa jest trady-cja wyrobu porcelany w zakładach w Ćmie-lowie, tak niemal długa jest tradycja tam-tejszych związków zawodowych pracow-ników, które należą do najstarszych wEuropie. Produkty ćmielowskiej porcelanywciąż są cenione wśród pokoleń Polakówi rozpoznawalne na całym świecie.

Dopełnieniem święta ceramików był tra-dycyjny już festyn rodzinny, który odbył się2 sierpnia. Na Stadionie Leśnym w Ćmie-lowie bawili się pracownicy fabryki i miesz- 11

Pracownicy się bawili,...

...a Mirek brylował wśród dam.

kańcy Ćmielowa. Mirek Rogoziński

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie12

Zwracamy się do Pani Premier po-nownie, licząc na to, że zweryfi-kuje Pani dotychczasowe podej-

ście do problemów naszej branżyprzedstawionych w piśmie z dnia17.02.2015 r., na które do dnia dzisiej-szego nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

W piśmie tym przedstawiliśmy najważ-niejsze bolączki i problemy wywołane dzia-łaniami obecnego Zarządu, które doprowa-dziły do niesłychanego chaosu, dezinte-gracji firmy i pracowników. Kierując do PaniPremier poprzedni list liczyliśmy na to, żekompetentny Członek Rządu zajmie siętymi sprawami. W dalszym ciągu skom-promitowany w aferze taśmowej były wi-ceprezes pan Andrzej Parafianowicz jestczłonkiem Rady Dyrektorów PGNiGUpstream International w Norwegii, z mie-sięcznym wynagrodzeniem większym niżzarabia przeciętny pracownik w Polsceprzez rok. Mieliśmy nadzieję, że właści-ciel kierując się transparentnością swoichdziałań będzie dążył do wyeliminowaniakolesiostwa z tak strategicznej spółki jakąjest PGNiG.

Tymczasem pojawiły się nowe problemy.Zarząd PGNiG SA pomimo olbrzymich wła-snych zarobków (za 2014 r. to około 2,5min PLN na członka Zarządu) i bardzo do-brych wyników Spółki, podejmuje działa-nia w celu drastycznego zmniejszenia do-chodów pracowników i ograniczenia zatrud-nienia. Z jednej strony zmniejsza się za-trudnienie na kopalniach, tam gdzie wystę-pują zagrożenia i większość prac musi byćwykonywana przez dwie osoby lub w wa-runkach szczególnego zagrożenia nawetprzez trzy osoby (tak mówią przepisy bhp),teraz przy braku załogi prace wykonywa-ne są przez jedną osobę. W dodatku po„zreformowaniu systemu” brakuje niezbęd-nej przy tych pracach odzieży ochronnej.Z drugiej strony, na prawo i lewo zatrudniasię swoich znajomych z pensjami nieosią-galnymi dla normalnych pracowników, dlaprzykładu w Departamencie Administracji,gdzie w historii kilkudziesięciu lat zawszebył tylko dyrektor, zatrudnia się aktualnietrzech zastępców dyrektora, i tym podob-ne.Pomimo podpisanych porozumień Zarządkwestionuje prawa załogi do udziału w po-dziale rekordowego zysku z roku ubiegłe-go, a jednocześnie w uznaniu nie wiado-

Związkowcy z PGNiG znowunapisali do Ewy KopaczGłównymi zarzutami zawartymi w liście – skardze na MSP sąbierność wobec problemów branży i brak troski o miejsca pracy.Związki zawodowe domagają się podjęcia działań w celu rozwią-zania problemów branży. Zdaniem związkowców rząd nie trosz-czy się o dialog społeczny i lekceważy stronę pracowniczą.

Organizacje związkowe działającew Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie SA w Warszawie3 lipca 2015 r.Pani Ewa Kopacz, Premier Rządu Rzeczpospolitej Polskiej

mo jakich zasług wnioskuje o przyznaniekażdemu członkowi Zarządu premii w wy-sokości ok. kilkaset razy większej w po-równaniu z zaproponowaną pracownikom.W ocenie pracowników takie zasady są conajmniej niemoralne. Załoga pyta, czy tepremie dla Członków Zarządu mają być:• za medialną wydmuszkę pod nazwą„Program Poprawy Efektywności”, który wswojej istocie polega generalnie na „od-uczaniu konia jeść”, przy czym w przewa-żającej części tym koniem mają być pra-cownicy? To tak, jakby doradzać rolnikom,żeby nie siali i nie orali, bo to tylko generu-je koszty;• za sukces negocjacyjny aneksu do kon-traktu „katarskiego”, w myśl którego mamysię cieszyć, że gazu jeszcze nie widać, amy już płacimy za głupotę wcześniejszych„geniuszy”?• za „zakupy norweskie”, które pomimouruchomienia wydobycia jakoś nie gene-rują zysku, ale i tak Zarząd widzi potrzebędalszych akwizycji w tym obszarze? Przyniskich cenach ropy cały świat wstrzymu-je ryzykowne inwestycje, ale my w obli-czu nadchodzącego zagrożenia pozycji fir-my, czym obecny Zarząd straszy od po-czątku kadencji, oczywiście wydamywszystkie oszczędności na morzu Barent-sa?• za sukcesy w restrukturyzacj i GKPGNiG, która tworzy jedynie chaos orga-nizacyjny oraz tysiące ludzkich tragedii?Komu przeszkadzał ten dobrze kiedyśzorganizowany jednolity organizm, któryodkrywał i zagospodarowywał krajowe zło-ża ropy naftowej i gazu ziemnego, dziękiktórym jeszcze istniejemy? Obecny „roz-mach poszukiwawczy” to marne procentyz tego co było robione przed restruktury-zacją branży;• a może za odkrycia złóż „gazu łupkowe-go”, o których Zarząd jedynie przez skrom-ność nie zdążył jeszcze poinformowaćmediów?Takie działania w połączeniu z niekompe-tencją doprowadzą do całkowitej degrada-cji morale załogi i rozbicia strategicznejbranży.Aktualnie w PGNiG SA prowadzona jestcentralizacja służb ekonomicznych i kon-trolingu, co naszym zdaniem będzie miałowyjątkowo negatywny wpływ na funkcjo-nowanie Oddziałów Spółki. Takie posunię-

cie odbierze im możliwość podejmowaniabieżących oddolnych działań gospodar-czych, co w rezultacie zahamuje rozwójSpółki. Należy przy tym zaznaczyć, żesłużby kontrolingowe w Oddziałach aktyw-nie współpracują z jednostkami meryto-rycznymi i kierownictwem Oddziałów wcelu efektywniejszego gospodarowaniadostępnym budżetem i redukcji kosztóww różnych obszarach działalności. Uwa-żamy (analizując współpracę Oddziałów zkomórkami już wydzielonymi z ich struk-tur), że nowa struktura organizacyjna zbu-duje kolejną barierę między kontrolingiema jednostkami merytorycznymi, co dopro-wadzi do pogorszenia dostępności do bie-żących informacji dotyczących funkcjono-wania Oddziału, a w rezultacie wydłuży iniepotrzebnie sformalizuje proces opraco-wywania danych zarządczych.Prezes PGNiG SA szermuje w wywiadachprasowych słowem dialog, w rzeczywisto-ści unika roboczych spotkań z przedsta-wicielami załogi, w nieskończoność prze-ciąga terminy negocjacji, nie odpowiada naniewygodne pisma Związków Zawodowychoraz Rady Pracowników kreując się przytym w mediach na menagera bezkompro-misowego, który dla zasady nigdy nie ustę-puje. W ramach dialogu Pana Prezesa zorganizacjami związkowymi utrudniania siędziałalność związkową poprzez próby prze-noszenia siedzib związkowych, zastrasza-nie działaczy i pracowników.Szanowna Pani Premier uprzejmie informu-jemy, że załoga straciła już cierpliwość dotakich działań Zarządu. W związku z po-wyższym obecnie znajdujemy się w spo-rze zbiorowym z Zarządem PGNiG SA irozpoczynamy procedury zgodnie z obo-wiązującym prawem, które w rezultaciemogą dorowadzić do strajku. Jeżeli do tegodojdzie, będzie to pierwszy strajk pracow-ników PGNiG SA od czasów PRL.Liczymy na to, że Pani Premier zakończyten festiwal arogancji, buty i niekompeten-cji Zarządu PGNiG SA i zobliguje nowegoministra skarbu państwa do poważnegozajęcia się działaniami Panów Prezesówwobec pracowników i Spółki.Kopie pisma skierowano również do PanaAndrzeja Dudy - Prezydenta elekta RP, 2.Pana Andrzeja Czerwińskiego - MinistraSkarbu Państwa i Pana Tadeusz Aziewi-cza - Przewodniczący Komisji SkarbuPaństwa.

Przypominamyo obowiązku opłacania

składki afiliacyjnej

Wysokość składki rocznej2,50 zł

od jednego członka Związku.Składki należy wpłacać na konto

SPCH NSZZ Solidarność:24 1020 3916 0000 0502 0096

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com 13

Jednomandatowe Okręgi Wyborczew Polsce - za wcześnie, czy za późno?Za miesiąc - 6 września - odchodzący prezydent RP BronisławKomorowski zafundował nam referendum, które ma rozstrzygnąć,czy parlament rozpocznie prace nad zmianą Konstytucji, Ordyna-cji Wyborczej, Ustawie o partiach politycznych i innych aktów praw-nych, które do tej pory regulowały funkcjonowanie systemu wie-lopartyjnego. Hasło „JOW” pojawia się wszędzie. Tylko nikt nieumie wytłumaczyć jak to działa, i jakie mogą być skutki zmian.

Ponieważ nie wiem, jak funkcjonowanie Jed-nomandatowych Okręgów Wyborczych wPolsce wyobrażają sobie ci politycy i dzia-

łacze różnych stowarzyszeń, którzy nawołują iroztaczają przed publicznością spodziewane za-lety postaram się przedstawić, jak ja to sobiewyobrażam. W każdej gminie są sołectwa, w któ-rych mieszkańcy wybierają spośród siebie sołty-sa. Jeden okręg wyborczy – jedna wieś – jednadzielnica w mieście – jeden sołtys – jeden man-dat. Wybrani to Rada Gminy czy Dzielnicy. Takarada zatrudnia z konkursu wójta a spośród siebiewybiera najbardziej odpowiednią osobę do sejmi-ku powiatowego. Sejmik powiatowy zaś, wybieraspośród siebie członków do sejmików wojewódz-kich a ci wybierają spośród siebie SEJM. Wyni-ka z tego, że w Sejmie znajdzie się iluś tam sołty-sów. Razem z wyborami sołtysów możemy wy-brać prezydenta kraju i to prezydent ma tworzyćrząd i kierować nim. To wszystko, oczywiście, wdużym uproszczeniu.

Teraz zastanówmy się, czy w Polsce jest możli-wa taka zmiana? I od razu dajemy odpowiedź: NIE!Bo w Polsce od 1947 roku panuje system partyjny.Kiedyś jednopartyjny, teraz wielopartyjny, ale za-wsze partyjny. Polega on na tym, że partie desy-gnują swoich działaczy do Sejmu, tenże Sejm ztychże działaczy tworzy rząd i wskazuje premiera– czyli szefa tego rządu. A co ma robić Sejm i rząd?Sejm ma stanowić prawa i rozliczać rząd z wyko-nania zadań, a rząd ma ustanowione prawo respek-tować i wykonywać zalecenia Sejmu.

To jak ten rząd ma to zrobić, skoro posłowie sączłonkami rządu z premierem na czele? Samisobie stanowią prawa, sami sobie wyznaczajązadania, sami siebie z nich rozliczają… Kom-pletna bzdura, dzięki której mój Ojciec nigdy nawybory nie chodził. Wcale nie tylko dlatego, żejakoś nie gustował w komunie…

Wróćmy do JOW. Już sobie wyobrażam Jedno-mandatowe Okręgi Wyborcze w systemie wielo-partyjnym. A będzie to wyglądało mniej więcej tak:

Czyste JOWy powodują, że ponad połowa wy-borców może nie mieć w Polsce swoich repre-zentantów. W zasadzie jako wyborca największejpartii opozycyjnej i jednej z nielicznych, którąuważam za patriotyczną, mógłbym się podpisaćpod JOWami.

Zastanawiam się na co liczą zwolennicy mniej-szych patriotycznych partii, które np. PIS uważająza partię oportunistów lub nawet zdrajców. Czyzdają sobie sprawę że szans na mandaty nie mają,a nawet jeśli to na jakąś mizerną ich liczbę? Załóż-my bowiem teoretycznie, że mamy kilka, dla uła-twienia 4 poważne siły polityczne w kraju.

STOP! Muszę w tym miejscu określić swój sto-sunek do reprezentatywności i odpowiedzialnościwybranych przedstawicieli wobec bezpośrednichwyborców (tych którzy oddali głos na posła w JOW).

Mowa jest bowiem w popierających JOW wy-stąpieniach, o przedstawicielstwie bezpośrednim.Mój poseł, będzie reprezentował moje interesy,załatwi dla mnie i mojej gminy, powiatu (obiecałteż dla mojej wsi i osiedla) itp. No to przyjrzyjmysię uważnie naszej Ojczyźnie. Nie w różowychokularach, tylko z perspektywy ostatnich kilku-dziesięciu lat. Jakie oddziaływanie może miećlokalne zbiorowisko osób o (nazwijmy to) małopatriotycznym podejściu. Taki np. RAŚ na Gór-nym Śląsku albo gminy w których mniejszość(większość) niemiecka wystawi kandydatów,albo gminy gdzie „postacią” jest Komorowski lubCimoszewicz bo mają tam swoją daczę. Albo - ito moim zdaniem JOWy dyskwalifikuje - faktbraku związku mieszkańców z miejscem i kra-jem w którym mieszkają lub tylko żyją. Wedługbadań statystycznych rejony Polski gdzie naj-więcej jest ludności osiedlonej po wojnie (sze-rzej ujmując - napływowej), były najbardziejPOwskie. Mają też kilka innych specyficznychdla siebie cech typu: najgorsze wyniki matur,największa przestępczość, etc. To Pomorze,znaczna część Wielkopolski, Dolny Śląsk,część Górnego Śląska. A te nasze tradycyjneziemie są dziś w odróżnieniu od innych narodo-we, w dobrym tego słowa znaczeniu.

Ufam, że Państwo, tak jak i ja, zostaliście po-rażeni tymi statystykami. One jednoznaczniewskazują na dwie Polski - patriotyczną i tą drugą.Może złe rozróżnienie, może powinno być dwarodzaje większości, bo przecież i w Wielkopol-sce, w Szczecinie, Wrocławiu czy w Katowi-cach żyją Polacy z krwi i kości dla których Pol-ska to matka. Nie ma takiego podziału na Polskęi jej mieszkańców w świadomości tych, którzyJOWy chcą wdrażać. A ja niestety potrafię sobiewyobrazić sytuację w której znajdą się więk-szości wybierające ludzi dążących do przyłą-czenia siebie (ale przez swoją większość) ob-szarów przez siebie zamieszkałych do obcychkrajów lub odczuwające większą więź z Euro-pejskim sojuzem niż z Ojczyzną.

JOWy odnoszą się do okręgów i okręgi stano-wią ich bazę. Jest więc możliwe, że znaczącąliczbę polskiego parlamentu stanowić będą nie-polskie siły. Nie byłoby w tym nic złego jeślimoglibyśmy liczyć na wzajemność w niemiec-kim parlamencie dla 20 niemieckich posłów wPolskim Sejmie. Ale tam nie ma czystych JO-Wów a i Polacy stanowią pewną rozproszonąspołeczność. Nie ma wiec szans na właściwąreprezentację.

Zatrzymałem analityczne rozważanie o szan-sach mniejszych partii, by przyjrzeć się polskimrealiom. Ale na koniec dokończę tezę teoretyczną.Zakładając więc, że mamy społeczeństwo w mia-rę jednolite, historycznie ze sobą mocno związa-ne, myślące o Polsce w kategorii Ojczyzny war-

tej poświęceń (ileż można by mówić o niszcze-niupolskiego szkolnictwa i nauki w ostatnich 8latach) - założenie może za kilkadziesiąt lat doziszczenia - przyjrzyjmy się teoretycznemu przy-kładowi 4 poważnych sił politycznych.

Czterech a nie dwóch? Ktoś spyta. No tak. Bio-rę mimo wszystko za odnośnik dzisiejszą scenępolityczną i cztery partie (ruchy) mające wagę.PIS, PO, Kukiz i PSL albo SLD (do wyboru). Conajmniej trzy wykreśliłbym z tej listy (jako anty-polskie), ale niech tak zostanie. Dziś dwie z tychsił mają prawie wszędzie przewagę nad pozosta-łymi dwiema. Siła głosów to 40 i 30 do 10 i 5 (+/-5 proc.). W wyborach proporcjonalnych wszyscymają swoich reprezentantów. W wyborach JOWtylko te dwie pierwsze i to w z góry określonymprzez definicję okręgów wyborczych wynikiem.

By to uzasadnić wezmę osiem okręgów z ośmio-ma mandatami. Statystycznie w każdym jedna zdwóch partii weźmie większość. Wahanie +/- 5proc. uzasadnione statystycznie spowoduje że PISlub PO zdobędzie mandat. Kukiz i PSL/SLD, na-wet jak z jakiegoś powodu wahną się o 10 proc.,nie są w stanie przeskoczyć 30 proc. proguzmniejszonego nawet o 9 proc. A jeśli wahną się o10 proc. w dół w tym samym momencie wynikisilniejszej partii to ta mniejsza osiągnie statystycz-nie wynik partii Farage w UK - 2 przedstawicieli(na 650) przy ok. 15 proc. poparciu sondażowymi jako trzeciej siły według osiągniętych wynikówliczby głosów.

Jeśli powyższe rozważania były zbyt skompli-kowane, to proszę przeczytać poniższe, ścisłerachunki: Załóżmy, iż w ośmiomandatowym okrę-gu wyborczym startowały cztery partie zdobywa-jąc odpowiednio: partia A - 26 proc., partia B - 25proc., partia C - 25 proc. i partia D - 24 proc. Dosejmu dostanie się wtedy ośmiu posłów, po dwóchz każdej opcji politycznej. Każda grupa wybor-ców ma swoich przedstawicieli. W przypadkuokręgów jednomandatowych partia A mając zale-dwie 26 proc. poparcia zdobędzie wszystkie osiemmandatów. 74 proc. wyborców nie będzie miałoswojej reprezentacji.

Powyższe rozważania dotyczą dwóch zagro-żeń. Oba jednak wynikają ze specyficznej i nie-rozwiązywalnej krótkoterminowo sytuacji we-wnętrznej Polski. Jest nią świadomość politycz-na wyborców i stan zagrożeń zewnętrznychkraju wynikająca z pierwszej. Nie biorąc ichpod uwagę i wkraczając w sferę systemu wy-borczego stworzonego przez niezagrożone ze-wnętrznie cywilizacje, wchodzimy w strefę nie-bezpieczną dla istnienia podmiotowego państwapolskiego.

Kończąc uważam, że Jednomandatowe OkręgiWyborcze mogą się sprawdzić w kraju startują-cym z demokracją od zera, lub w kraju, który za-stosował przy wprowadzaniu ustroju demokra-tycznego „opcję zerową” - ścięcie króla, wyrżnię-cie elit, słowem – rewolucję. W kraju, w którymmożna być posłem od 1947 r., do dziś systemJOW skazany jest na jeszcze większe patologie,niż system obecny.

Roztrząsanie dzisiaj i pchanie na siłę do zaak-ceptowania JOW ma na celu – moim zdaniem –tylko jedno: nie dopuścić do nacisków społecz-nych na uzdrowienie obecnego systemu politycz-nego. A ja stawiam tylko dwa warunki uzdrowie-nia: kadencyjność posłów i zakaz sprawowaniaprzez nich funkcji w rządzie.

Michał Orlicz & MarkD, http://blogmedia24.pl

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

Na oczach 300 osób spowodował,że znikła lokomotywa

14

Wynagrodzenie pracownicze uzależnione jest najczęściej, nie od efek-tu pracy, lecz od czasu jej wykonywania (oczywiście istnieją od tejzasady pewne wyjątki). Powoduje to, że każda godzina pracy przeli-czana jest na konkretną sumę pieniędzy. O czasie tym decyduje oczy-wiście zawarta umowa o pracę – Kodeks pracy przewiduje jednak wtym zakresie pewne ograniczenia. Pracownik nie może bowiemświadczyć swoich usług codziennie przez 24 godziny na dobę.

Wszystko o dobie pracowniczejCzas pracyZgodnie z treścią art. 128 KP, cza-sem pracy jestczas, w którym pra-cownik pozostaje w dyspozy-cji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innymmiejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Docelów rozliczania czasu pracy pracownika: przez dobę - należy rozumieć 24 kolejne go-dziny, poczynając od godziny, w której pracownikrozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym gorozkładem czasu pracy, przez tydzień - należy rozumieć 7 kolejnychdni kalendarzowych, poczynając od pierwszegodnia okresu rozliczeniowego.

Pamiętajmy przy tym, że pozostawanie do dys-pozycji pracodawcy należy wiązać z ogranicze-niem swobodnego dysponowania przez pracowni-ka swoim czasem z przyczyn będących po stroniepracodawcy, jego wyraźnym skonkretyzowanympoleceniem. Czas pracy stanowi bowiem katego-rię prawną, która ma dwojakie znaczenie. Jest za-równo - określonym w jednostkach czasu - mierni-kiem pozostawania pracownika w dyspozycji pra-codawcy, jak również miarą ekstensywnego za-kresu świadczenia pracy, decydującą o zakresieuprawnienia pracownika do wynagrodzenia za pra-cę i innych świadczeń związanych z pracą.Nadgodziny

Odejście od regulacji zawartej w powyższymprzepisie jest możliwe poprzez zastosowanie tzw.pracy w godzinach nadliczbowych.

Tym samym jak stanowi art. 151 KP, praca wy-konywana ponad obowiązujące pracownika nor-my czasu pracy, a także praca wykonywana po-nad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wy-nikający z obowiązującego pracownika systemui rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzi-nach nadliczbowych. Praca w godzinach nadlicz-bowych jest dopuszczalna w razie: konieczności prowadzenia akcji ratowniczej wcelu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochro-ny mienia lub środowiska albo usunięcia awarii, szczególnych potrzeb pracodawcy.

Warto przy tym wiedzieć, że godzin nadliczbo-wych nie stosuje się do pracowników zatrudnio-nych na stanowiskach pracy, na których wystę-pują przekroczenia najwyższych dopuszczalnychstężeń lub natężeń czynników szkodliwych dlazdrowia. Liczba godzin nadliczbowych nie możetakże przekroczyć dla poszczególnego pracow-nika 150 godzin w roku kalendarzowym.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia10 listopada 2009 r. (sygn. akt II PK 51/09), czasuprzypadającego poza normalnymi godzinami pra-cy, w którym pracownik - pozostając w dyspozy-cji pracodawcy w rozumieniu art. 128 § 1 KP lubjedynie przebywając w zakładzie pracy - nie wy-konuje pracy, nie wlicza się do czasu pracy wgodzinach nadliczbowych.

Uznaniu za pracę w godzinach nadliczbowychpracy, którą pracodawca zlecił pracownikowi igodził się na jej wykonywanie po normalnych

godzinach pracy, nie przeszkadza niezachowaniereguł porządkowych wynikających z regulaminupracy, uzależniającego podjęcie takiej pracy odpisemnego polecenia przełożonych pracownika lubwymagającego późniejszej akceptacji jej wykona-nia. Zważywszy na to, że w przypadku pracy nad-liczbowej w razie wystąpienia szczególnych po-trzeb pracodawcy ocena, czy wystąpiły takie po-trzeby należy z natury rzeczy do pracodawcy, wa-runkiem uznania, że podjęta przez pracownika pra-ca ma taki charakter jest polecenie pracodawcy(wydane w jakiejkolwiek formie dostatecznie jasnowyrażającej wolę pracodawcy) lub co najmniejświadomość pracodawcy, że pracownik taką pra-cę wykonuje z jednoczesną choćby dorozumianąakceptacją jej wykonywania. Wyjątkowo dopusz-cza się uznanie za pracę w godzinę nadliczbo-wych pracy podyktowanej szczególnymi potrze-bami podjętej bez wiedzy pracodawcy.Maksymalny czas pracy

Na zakończenie warto przypomnieć, że czaspracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę iprzeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodnio-wym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozli-czeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Wy-jątek od tej zasady znajdziemy w art. 135-138,143 i 144 KP.Podstawa prawna: [art. 128, art. 151, art. 135,art. 136, art. 137, art. 138, art. 143, art. 133 k.p.(Dz.U. z 2014 Nr 1502)]

Rafał Rodzeń - www.serwisprawa.pl

Pracodawca, u którego sobota jest dniem wol-nym od pracy w ramach pięciodniowego tygo-

dnia, powinien wyznaczyć dodatkowy dzień wolnyod pracy. Ponadto jest zobligowany do wyznacze-nia wolnego w dniu, który występuje w tym samymokresie rozliczeniowym, w którym wypadło świę-to. W przypadku, gdy nie wyznaczono dnia wolne-go w takim okresie, pracodawca nie może udzie-lić dnia wolnego nawet na wniosek pracownika.

Podstawa obowiązku. Przepisy kodek-su pracy nie przewidują wprost obowiązku praco-dawcy do wyznaczenia dodatkowego dnia wolne-go w takiej sytuacji. Jednakże kodeks pracy prze-widuje regulację nakazującą obniżenie wymiaruczasu pracy w okresie rozliczeniowym o każdeświęto przypadające w innym dniu niż niedziela.W związku z powyższym, co do zasady, trzebaobniżyć wymiar czasu pracy pracowników zatrud-nionych na etat o osiem godzin. Pracownik, który-świadczy pracę w ramach pięciodniowego tygo-dnia pracy oraz ma wolne soboty, musi mieć za-pewniony jeszcze jeden dzień dodatkowo wolny

Wolne za 15 VIIIW 2015 r. 15 VIII przypada na sobotęwięc przysługuje dodatkowy dzieńwolny od pracy.

uwarunkowany wystąpieniem święta w sobotę.Taki pracownik posiada uprawnienie do wolnejsoboty, która przypada na święto. W związku zczym, pracodawca jest zobowiązany do wyzna-czenia innego dnia wolnego z tytułu pięciodnio-wego tygodnia pracy.

Pracownicy weekendowi. Dzień wolnyza święto przypadające w sobotę, nie musi zostaćoddany pracownikowi, który pracuje w systemieweekendowym. Determinuje to charakter tego sys-temu czasu pracy. Praca weekendowa zgodnie zart. 144 k.p., cechuje się wykonywaniem pracywyłącznie w piątki, soboty, niedziele i święta.

Praca w systemie równoważnym, wruchu ciągłym, system zadaniowy. Sys-tem równoważny, praca w ruchu ciągłym i systemzadaniowy to rodzaje systemów czasu pracy, wktórych pracodawca nie we wszystkich wypad-kach ma obowiązek oddania pracownikowi dniawolnego w zamian za 15 sierpnia 2015 roku. Pra-codawca, żeby nie musiał oddawać tego dnia musizaplanować pracę w sierpniu 2015 roku, realizu-jąc miesięczny wymiar 160 godzin bez koniecz-ności wyznaczania dnia wolnego od pracy.

Choroba. Jeśli pracownik, pracujący w try-bie pięciodniowego tygodnia pracy w dniu 15sierpnia będzie przebywał na zwolnieniu lekar-skim, to wtedy także należy takiemu pracowniko-

wi oddać dzień wolny. Taki pracownik choruje wdzień, który ma wolny w ramach tygodnia pracy.Wyznaczenie dnia wolnego w takim przypadkunastąpi w zamian za święto. Bez znaczenia jestokoliczność choroby pracownika w dniu przypa-dającym na dzień święta. Z kolei, jeśli pracownikbędzie przebywał na zwolnieniu lekarskim w dniu,który miał wyznaczony jako wolny za święto przy-padające w sobotę, to pracodawca nie będziemusiał udzielić mu innego dnia wolnego.

Obowiązek pracodawcy. Wyznaczeniedodatkowego dnia wolnego następuje poprzez jed-nostronną decyzję pracodawcy. Pracownicy niemają możliwości podważać jego woli. Pracodaw-ca może wyznaczyć jeden termin wolnego dla ogó-łu pracowników albo różne terminy dla pojedyn-czych pracowników. Trzeba pamiętać, że jeśli pra-codawca nie wyznaczy dnia wolnego przypadają-cego za święto 15 sierpnia 2015, popełni wtedywykroczenie. Jeśli pracownik nie wykorzysta dniawolnego, przysługiwać mu będzie prawo do rekom-pensaty wynikających z tego zdarzenia nadgodzin.

Podstawa prawna: art. 130, art. 144 - Usta-wa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz.U.1974 nr 24 poz. 141); art. 1 pkt 1 lit. i - Ustawa zdnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pra-cy (Dz.U. 1951 nr 4 poz. 28).

Marek Kuc - www.serwisprawa.pl

Twoje strony: solidarnosc.org.pl spchsolidarnosc.blog.pl tygodniksolidarnosc.com

Kulturalnie

15

Wygaszanie Polski lawinowo nabrało na sile po śmierci św.Jana Pawła II i jeszcze przyspieszyło po katastrofie smoleń-skiej. Dwudziestu jeden wybitnych autorów - naukowców,publicystów, posłów, specjalistów z wielu dziedzin dokonujeniezwykle trafnej, przenikliwej analizy obecnej sytuacji w na-szym kraju. Ci wybitni patrioci analizując postępującą gwał-townie degrengoladę państwa, potrafią zarazem dać odpowiedźna pytanie: co robić, by zatrzymać dokonujący się na naszychoczach kolejny rozbiór Polski.

Książka o demontażui wyprzedaży polskiegopaństwa za naszymi plecami

Od 1989 r., od Okrągłego Stołu, gdzie doszło do zawarciakontraktu między komunistycznym establishmentem a czę-ścią przedstawicieli „Solidarności”, którzy zdradzili idee Sierp-

nia’80 i ogłosili się samozwańczo elitą narodu, rozpoczęły się po-wolny demontaż i wyprzedaż polskiego państwa za plecami społe-czeństwa. Wraz z niszczeniem państwa dokonuje się od lat zamie-rzone i w szczegółach zaplanowane niszczenie polskości - zarów-no wielowiekowej polskiej tradycji i dorobku kulturalnego opartegona chrześcijańskich wartościach, jak i współczesnej polskiej go-spodarki, zwłaszcza przemysłu. Ów tragiczny proceder nazywamyw tej książce „wygaszaniem Polski”, bo, jak wykazała walka rząduz górnikami, teraz niczego się nie likwiduje, np. kopalń, lecz - wy-gasza, kolejne oszukańcze słowo w lewackiej nowomowie.

Nie jest jednak tak, że Polska znajduje się już w sytuacji bezwyjścia, zdana na cudzą łaskę lub niełaskę, że nie ma w tym krajuludzi, którzy potrafią zaradzić postępującemu złu. Tak nie jest -trzeba tylko tych ludzi zacząć uważnie słuchać. Tych i wielu impodobnych. Natomiast stanowczo i szybko trzeba podziękowaćobecnym nieudolnym, aroganckim i zadufanym w sobie „sternikom”naszego kraju - „Wygaszanie Polski” wyjaśnia dlaczego.

Leszek Sosnowski - Wydawnictwo Biały Kruk

AUTORZY:Adam Bujak - wygaszanie Krzyża, fotografie jako celny ko-mentarz do tekstówProf. Bogdan Chazan - wygaszanie służby zdrowiaProf. Piotr Gliński - wygaszanie społeczeństwa obywatelskiegoMarek Gróbarczyk - wygaszanie gospodarki morskiejAndrzej Jaworski - wygaszanie stoczniProf. Janusz Kawecki - wygaszanie szkolnictwa wyższegoJerzy Kłosiński - kronika wygaszania Polski od 1989 r.Dr Grzegorz Kwaśniak - wygaszanie sił zbrojnychAntoni Macierewicz - wygaszanie obronnościKrzysztof Masłoń - wygaszanie literatury i czytelnictwaPiotr Naimski - wygaszanie energetyki polskiejProf. Andrzej Nowak - wygaszanie pamięci narodowejKs. prof. Dariusz Oko - wygaszanie rodzinyWojciech Reszczyński - wygaszanie polskich mediówProf. Marek Sitarz - wygaszanie kolejnictwaLeszek Sosnowski - wygaszanie zarządzaniana przykładzie górnictwaTemida Stankiewicz-Podhorecka - wygaszaniepolskiej kultury i teatruProf. Krzysztof Szczerski - wygaszanie polskiej dyplomacjiJanusz Szewczak - wygaszanie polskiej bankowościProf. Jan Szyszko - wygaszanie lasów państwowychProf. Artur Śliwiński - wygaszanie polskiej własności

Według Autorów „wygaszanie Polski” rozpoczęto w roku1989. Czy jednak można przeprowadzić taką gigan-tyczną operację z dnia na dzień? Na pewno nie. Trze-

ba zatem zadać pytanie: od kiedy rozpoczęto prace nad pro-gramem wygaszania i kto ten program opracował? A sko-ro twierdzi się, że doszło do zawarcia kontraktu między komu-nistycznym establishmentem a częścią przedstawicieli „Soli-darności”, którzy zdradzili idee Sierpnia’80 i ogłosili się samo-zwańczo elitą narodu to trzeba tych „przedstawicieli” spróbo-wać pokazać palcem i po nazwisku.

W pierwszych dniach stanu wojennego Wojskowa Rada Oca-lenia Narodowego wydała rozkaz internowania najbardziej ak-tywnych działaczy ówczesnego NSZZ „Solidarność”. W celachzakładów karnych osadzono na zasadach tymczasowego aresz-

towania ponad 6000 związkowców i opozycjonistów. Jednak nie-wszyscy „zasłużyli” sobie na więzienne cele. Niektórych odosob-niono w Jaworzu, w Ośrodku Wczasowym Wojsk Lotniczych i Obro-ny Powietrznej. Tam osadzono „elitę opozycji solidarnościowej”, uwa-żaną w tamtym czasie za szczególnie groźną dla ówczesnego sys-temu władzy. Osadzono tu m.in. przyszłego premiera Tadeusza Ma-zowieckiego i byłego już prezydenta Bronisława Komorowskiegooraz Bronisława Geremka, Władysława Bartoszewskiego. W su-mie 84 osoby, w tym 6 kobiet.

W odległości niespełna pięciu kilometrów był drugi specyficznyośrodek. Był to internat w Głębokiem, podległy Centrum SzkoleniaWojsk Lądowych w Olesznie. Tu internowano Edwarda Gierka,Piotra Jaroszewicza i Edwarda Babiucha oraz członków Biura Poli-tycznego Mieczysława Grudnia i Jana Szydlaka. W sumie 36 osób.

Podobno to właśnie w Jaworzu rozpoczęło się „urabianie”przedstawicieli „Solidarności” tak, aby dla obiecanej „wła-dzy” zdradzili idee Sierpnia’80.

W książce „Wygaszanie Polski” nie znajdziemy informacji o tymkogo i jak „urabiano” w Jaworzu, bo też nie o tym ona traktuje.Jednak czytając kolejne rozdziały warto mieć na uwadze czas, odktórego to się zaczęło i osoby, które do nadzorowania tych operacjibyły przygotowywane. Warto pamiętać, kto i kiedy przekonywałnas, że „wasz prezydent, nasz premier”. Michał Orlicz

„Tygodnik Solidarność” - twoje źródło informacji o Polsce, o Związku, o Świecie

„SPCH Solidarność” - informator związkowy Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”Wydawca: Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ "Solidarność"

01-207 Warszawa, ul. Karolkowa 22/24, tel: 226913575; kom: 785192803, e-mail: [email protected] i kolportaż: Michał Orlicz 58-505 Jelenia Góra 7, skr. poczt. 426,

tel. 508394879, e-mail: [email protected]ółpraca: Mirosław Miara, Bolesław Potyrała, Ireneusz Besser, Tomasz Podlasek, Marek Ziarkowski

Rozrywkowo

Broneczku, nie tutaj...