mroczne materie - zorza północna

312
MROCZNE MATERIE to najsłynniejsza, obok „Władcy Pierścieni”, trylogia fantastyczna XX wieku, zdobywczyni wielu prestiżowych nagród literackich, m.in. Nagrody Whitbreada, przyznanej autorowi za „Bursztynową lunetę”, którą ogłoszono Książką Roku 2001 w Wielkiej Brytanii. Trzy części sagi nawiązującej do „Raju utraconego” Miltona, „Odysei” Homera i poezji Williama Blake’a, wydane w latach 1995–2000, znajdują się nieprzerwanie na listach bestsellerów w wielu krajach. Akcja „Mrocznych materii” rozgrywa się w kilku światach równoległych – w naszym wszechświecie, w świecie do niego podobnym, ale jednocześnie odmiennym i w innym, obcym wszechświecie. Przez te miejsca wędruje para bohaterów – Lyra, „nowa Ewa”, która wdaje się w walkę ze Stwórcą Ziemi i czczącym go Kościołem zła, by uwolnić ludzkość od trwającego od wieków zniewolenia przez księży, królów i Boga, oraz jej towarzysz – Will, chłopiec z ziemskiej Anglii, posiadacz magicznego noża. Wypełnienie wielkiej misji obalenia Królestwa Niebieskiego i zastąpienia go republiką, starają się uniemożliwić im agenci religii i dewoci, dla których zabicie Lyry/Ewy to święte zadanie. Philip Pullman (ur. 1946), nauczyciel i wykładowca literatury angielskiej, najwybitniejszy współczesny autor powieści dla dzieci i młodzieży, w tym słynnej trylogii „Mroczne materie” cieszącej się ogromną popularnością na całym świecie. Zdobywca wielu prestiżowych nagród literackich, m.in. Smarties Prize, Carnegie Medal, Whitbread Award, Guardian Children’s Fiction Award. Odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego w 2002. Przez niektóre kręgi katolickie uważany za „najbardziej niebezpieczne pióro dzisiejszej Anglii”.

Upload: mteusz

Post on 09-Nov-2015

45 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

"Mroczne materie to najsłynniejsza, obok Władcy Pierścieni, trylogia fantastyczna XX wieku, zawierająca odniesienia do Raju utraconego Miltona, Odysei Homera i poezji Wiliama Blake’a. Akcja trzech tomów rozgrywa się w kilku światach równoległych. Nie ma tu Boga, ani Stwórcy, jest tylko Autorytet, pierwszy anioł skondensowany z tajemniczego, wirującego w powietrzu Pyłu, czyli uświadomionej materii. Przez te miejsca wędruje para bohaterów – Lyra, „nowa Ewa”, która wdaje się w walkę z Kościołem zła, by uwolnić ludzkość od trwającego od wieków zniewolenia, oraz jej towarzysz Will chłopiec z ziemskiej Anglii, posiadacz magicznego noża. Wielką misję obalenia Królestwa Niebieskiego i zastąpienia go republiką, starają się udaremnić agenci religii, dla których zabicie Lyry to zadanie święte. "

TRANSCRIPT

  • MROCZNE MATERIE

    to najsynniejsza, obok Wadcy Piercieni, trylogia fantastyczna XX wieku,

    zdobywczyni wielu prestiowych nagrd literackich, m.in. Nagrody Whitbreada, przyznanej

    autorowi za Bursztynow lunet, ktr ogoszono Ksik Roku 2001 w Wielkiej Brytanii.

    Trzy czci sagi nawizujcej do Raju utraconego Miltona, Odysei Homera i poezji

    Williama Blakea, wydane w latach 19952000, znajduj si nieprzerwanie na listach

    bestsellerw w wielu krajach. Akcja Mrocznych materii rozgrywa si w kilku wiatach

    rwnolegych w naszym wszechwiecie, w wiecie do niego podobnym, ale jednoczenie

    odmiennym i w innym, obcym wszechwiecie. Przez te miejsca wdruje para bohaterw

    Lyra, nowa Ewa, ktra wdaje si w walk ze Stwrc Ziemi i czczcym go Kocioem za,

    by uwolni ludzko od trwajcego od wiekw zniewolenia przez ksiy, krlw i Boga, oraz

    jej towarzysz Will, chopiec z ziemskiej Anglii, posiadacz magicznego noa. Wypenienie

    wielkiej misji obalenia Krlestwa Niebieskiego i zastpienia go republik, staraj si

    uniemoliwi im agenci religii i dewoci, dla ktrych zabicie Lyry/Ewy to wite zadanie.

    Philip Pullman (ur. 1946), nauczyciel i wykadowca literatury angielskiej,

    najwybitniejszy wspczesny autor powieci dla dzieci i modziey, w tym synnej trylogii

    Mroczne materie cieszcej si ogromn popularnoci na caym wiecie. Zdobywca wielu

    prestiowych nagrd literackich, m.in. Smarties Prize, Carnegie Medal, Whitbread Award,

    Guardian Childrens Fiction Award. Odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego w 2002.

    Przez niektre krgi katolickie uwaany za najbardziej niebezpieczne piro dzisiejszej

    Anglii.

  • W cyklu MROCZNE MATERIE:

    ZORZA PNOCNA

    MAGICZNY N

    BURSZTYNOWA LUNETA

    W przygotowaniu:

    OKSFORD LYRY

    KSIGA PYU

  • PHILIP

    PULLMAN

    MROCZNE MATERIE I

    ZORZAPNOCNA

    Z angielskiego przeoyaEWA WOJTCZAK

  • W gb tej otchani dzikiej, co natury

    onem jest, mogc by take jej grobem,

    Gdy morza, brzegw, powietrza ni ognia

    Tam nie ma, wszystkie one s w zarodku

    Zmieszane, walczc z sob wiekuicie,

    Chyba, e Stwrca Wszechmogcy zechce

    Z materii mrocznych tworzy nowe wiaty;

    W gb tej otchani dzikiej Wrg przemylny

    Spoglda chwil, stojc na krawdzi

    Piekie i podr rozwaajc swoj...1

    John Milton, Raj utracony, ksiga II

    1 Prze. Maciej Somczyski

  • Akcja Zorzy pnocnej pierwszego tomu trylogii pt. Mroczne materie

    rozgrywa si we wszechwiecie podobnym do naszego, ale jednoczenie rnicym si od

    niego pod wieloma wzgldami.

    Akcja drugiego tomu dzieje si we wszechwiecie, ktry znamy.

    Tom trzeci to podr midzy tymi wszechwiatami.

  • Cz pierwsza

    Oksford

  • Karafka z tokajem

    Lyra i jej dajmon szli przez ciemniejcy Refektarz. Starali si trzyma jednej strony,

    aby ich nie dostrzeono z Kuchni. Trzy wielkie stoy, ustawione wzdu sali, ju

    przygotowano: srebra i szko chwytay resztki dziennego wiata, dugie awy czekay na

    goci. Wysoko na cianach wisiay w mroku portrety poprzednich rektorw. Lyra dotara do

    podestu i spojrzaa za siebie na otwarte drzwi do Kuchni. Nie zauwaya nikogo, podesza

    wic do profesorskiego stou. Tutaj zastawa bya zota, a nie srebrna, natomiast zamiast

    dbowych aw stao czternacie mahoniowych krzese z aksamitnymi poduszkami.

    Lyra zatrzymaa si obok krzesa Rektora i lekko stukna paznokciem w najwiksz

    szklank. Brzk krysztau wypeni cay Refektarz.

    Nie traktujesz tego powanie wyszepta jej dajmon. Jednak zachowuj si

    przyzwoicie.

    Jej dajmon mia na imi Pantalaimon i obecnie przybra posta ciemnobrzowej my,

    dziki czemu by niewidoczny w mrocznym pomieszczeniu.

    W Kuchni robi zbyt wiele haasu, aby mogli nas usysze odszepna Lyra.

    A pki nie zabrzczy dzwonek, Kamerdyner nie wejdzie. Przesta zrzdzi.

    Jednak pooya do na brzczcym krysztale, a Pantalaimon ruszy naprzd

    i przelecia przez uchylone drzwi Sali Seniorw przy drugim kocu podestu. Po chwili wrci.

    Nie ma nikogo szepn. Ale musimy si pospieszy.

    Lyra pochylia si lekko i w tej pozycji przemkna za stoem profesorskim, po czym

    wpada do Sali Seniorw. Tam wyprostowaa si i rozejrzaa. Pokj owietla jedynie ogie

    z kominka. Jaskrawy pomie palcych si drewien lekko migota, w komin strzelay

    fontanny iskier. Lyra mieszkaa w Kolegium przez wiksz cz swego ycia, nigdy dotd

    nie widziaa jednak Sali Seniorw, poniewa wolno tam byo przebywa jedynie Uczonym

    i ich gociom pci mskiej. Kobiety nigdy tam nie wchodziy, nawet suce. Obowizek

    sprztania Sali Seniorw spoczywa na samym Majordomusie.

    Pantalaimon usiad na ramieniu swej wacicielki.

    Zadowolona? Moemy ju i? szepn.

    Nie bd gupi! Chc si rozejrze!

    Pomieszczenie byo ogromne. Znajdowa si w nim owalny st z polerowanego

    drewna ranego, na ktrym stao kilka karafek i kieliszkw oraz srebrna misa z tytoniem

    i stela z fajkami. Ze stoem ssiadowa kredens, a na nim stao mae srebrne naczynie

  • i koszyczek z makwkami.

    Nieze tu maj wygody, prawda, Pan? spytaa cicho Lyra.

    Usiada w jednym z zielonych skrzanych foteli. By tak gboki, e niemal si

    zapada, lecz po chwili udao jej si zapa rwnowag. Wsuna stopy pod poladki

    i wpatrzya si w portrety na cianach. Starzy Uczeni w togach, brodaci i pospni, spogldali

    z ram z ponur dezaprobat.

    Jak sdzisz, o czym oni tu gadaj? spytaa Lyra, ale zanim skoczya mwi,

    usyszaa za drzwiami gosy.

    Za fotel... szybko szepn Pantalaimon i dziewczynka natychmiast zeskoczya

    i skulia si za fotelem. Nie bya to najlepsza kryjwka, poniewa wybraa fotel w samym

    rodku sali i jeli nie bdzie si zachowywa naprawd cicho...

    Drzwi si otworzyy i wiato w pomieszczeniu zmienio si: jeden z przybyych

    przynis lamp i postawi j na kredensie. Lyra dostrzega nogi w ciemnozielonych

    spodniach i lnice czarne buty by to sucy.

    Wtedy odezwa si kto gbokim gosem:

    Czy Lord Asriel ju przyjecha?

    Gos nalea do samego Rektora. Lyra wstrzymaa oddech i zobaczya, e do

    pomieszczenia wbiega dajmona sucego (by to pies, tak jak dajmony wszystkich

    sucych) i spokojnie siada przy stopach swego pana. Potem Lyra zauwaya rwnie nogi

    Rektora w zniszczonych czarnych butach, ktre zawsze nosi.

    Nie, Rektorze powiedzia Majordomus. Take nie byo jeszcze wiadomoci od

    Arodocka.

    Gdy przyjedzie, z pewnoci bdzie godny. Zaprowad go od razu do Refektarza,

    dobrze?

    Tak, Rektorze.

    Czy nalae dla niego tego znakomitego tokaju?

    Tak, Rektorze. Jak pan kaza, rocznik tysic osiemset dziewidziesity smy.

    Pamitam, e Jego Lordowska Mo bardzo go sobie ceni.

    Tak. Teraz zostaw mnie samego.

    Potrzebuje pan lampy, Rektorze?

    Zostaw mi j. Zajrzyj tu podczas kolacji, aby przyci knot.

    Majordomus skoni si lekko i obrci do wyjcia. Jego dajmona posusznie pobiega

    za nim. Ze swojej nie najlepszej kryjwki Lyra obserwowaa, jak Rektor podchodzi do

    wielkiej dbowej szafy w rogu sali, zdejmuje z wieszaka tog i z mozoem j wkada. By

  • potnym mczyzn, jednak dawno ju skoczy siedemdziesit lat i jego ruchy byy

    niezgrabne i powolne. Dajmona Rektora miaa posta kruka i gdy tylko jej pan woy tog,

    sfruna z szafy i usadowia si w swoim ulubionym miejscu, na prawym ramieniu

    mczyzny.

    Lyra czua, e Pantalaimon a dry z niepokoju, chocia nie wydawa adnych

    dwikw. Sama natomiast bya przyjemnie podniecona. Wspomniany przez Rektora Lord

    Asriel by jej wujem i czowiekiem, ktrego podziwiaa, cho rwnoczenie bardzo si go

    baa. Mwiono o nim, e zajmuje si polityk na najwyszym szczeblu, tajnymi badaniami

    i jakimi dziaaniami wojennymi, i Lyra nigdy nie wiedziaa, kiedy si zjawi. By porywczym

    mczyzn i gdyby przyapa j tutaj, zostaaby srogo ukarana. Wchodzc do Sali Seniorw,

    wiedziaa jednak, na co si naraa.

    A to, co zobaczya w chwil pniej, zupenie zmienio ca sytuacj.

    Rektor wycign z kieszeni zwitek papieru i pooy go na stole. Wyj korek

    z karafki wypenionej znakomitym winem w kolorze zota, rozwin papier, wsypa do pynu

    biay proszek, po czym papier zmi i wrzuci w ogie. Nastpnie wyj z kieszeni owek

    i zamiesza wino, a gdy proszek si rozpuci, umieci korek z powrotem na miejscu.

    Jego dajmona wydaa z siebie krtki, cichy skrzek. Rektor odpowiedzia co

    pgosem i z pospn min rozejrza si wok, wreszcie wyszed tymi samymi drzwiami,

    ktrymi wszed do sali.

    Widziae to, Pantalaimonie? szepna Lyra.

    Oczywicie, e widziaem! Teraz wyjdmy szybko, zanim przyjdzie Kamerdyner!

    Jednak kiedy to powiedzia, z drugiego koca Refektarza dobieg dwik dzwonka.

    To dzwonek Kamerdynera! stumionym gosem wykrzykna Lyra. Sdziam, e

    mamy wicej czasu.

    Pantalaimon pofrun do drzwi Refektarza i szybko wrci.

    Kamerdyner ju tam jest powiedzia. A tamtymi drzwiami te nie moesz

    wyj...

    Drugie drzwi, ktrymi wyszed Rektor, prowadziy do ruchliwego korytarza czcego

    Bibliotek i wietlic Uczonych. O tej porze toczyli si tu mczyni, ktrzy wkadali togi

    przed kolacj albo spieszyli, by zostawi papiery lub teczki w wietlicy. Lyra planowaa

    wyj przez Refektarz, sdzia bowiem, e minie jeszcze kilka minut, zanim zabrzczy tam

    dzwonek Kamerdynera.

    Gdyby nie widziaa, jak Rektor wsypuje proszek do wina, mogaby zaryzykowa

    gniew Kamerdynera albo mie nadziej, e nikt jej nie zauway w ruchliwym korytarzu. Bya

  • jednak zdenerwowana i z tego powodu si zawahaa.

    Wtedy usyszaa cikie kroki na podecie. To nadchodzi Kamerdyner, by sprawdzi,

    czy Sala Seniorw jest przygotowana na rytua palenia maku i picia wina, ktrymi Uczeni

    raczyli si po wieczerzy. Lyra skoczya w stron dbowej szafy, otworzya j, schowaa si

    w rodku i szarpna drzwi, zamykajc je tu przed wejciem Kamerdynera. Nie baa si

    o Pantalaimona, pokj by przecie w ciemnym kolorze, a w najgorszym razie jej dajmon

    mg wpezn pod krzeso.

    Syszaa gone sapanie Kamerdynera, a przez szpar niedomknitych drzwi szafy

    obserwowaa, jak ustawia fajki w stelau przy misie z tytoniem i przyglda si karafkom

    i kieliszkom. Potem mczyzna obiema rkami przygadzi wosy nad uszami i powiedzia co

    do swojej dajmony. Nalea do suby, wic jego dajmon by pies; poniewa Kamerdyner

    by jednym z waniejszych sucych, mia pikn rud seterk. Dajmona wydawaa si

    podejrzliwa i spogldaa wok, jak gdyby wyczuwaa intruza, ale ku wielkiej uldze Lyry nie

    skierowaa si w stron szafy. Lyra baa si Kamerdynera, ktry ju dwukrotnie j uderzy.

    Nagle usyszaa szept; to oczywicie Pantalaimon wcisn si do szafy i dotar do swej

    wacicielki.

    Bdziemy musieli tu teraz tkwi. Dlaczego mnie nie posuchaa?

    Nie odpowiedziaa, pki Kamerdyner nie wyszed. Nadzorowa obsug

    profesorskiego stou na tym polegaa jego praca. Syszc mamrotanie i odgosy szurania,

    Lyra domylia si, e do Refektarza wchodz Uczeni.

    Dobrze, e ci nie posuchaam szepna poniewa nie widzielibymy wtedy, jak

    Rektor wsypuje trucizn do wina. To by tokaj, o ktry prosi Majordomusa, Pan! Oni

    zamierzaj zabi Lorda Asriela!

    Nie wiesz, czy to trucizna...

    Och, oczywicie, e tak. Nie pamitasz, e zanim j wsypa, kaza Majordomusowi

    wyj z pokoju? Gdyby to byo co niewinnego, nie miaoby znaczenia, czy tamten na niego

    patrzy. Poza tym dobrze wiem, e co si tutaj dzieje... co politycznego. Sucy rozmawiaj

    o tym od wielu dni. Pan, by moe zapobiegniemy morderstwu!

    Nigdy nie syszaem wikszych bredni odpar krtko dajmon. Skd wiesz, czy

    wytrzymasz w tej ciasnej szafie bez ruchu przez cztery godziny? Wyjd i chocia rozejrz si

    w korytarzu. Powiem ci, kiedy bdzie pusto.

    Sfrun jej z ramienia i dziewczynka zobaczya w smudze wiata jego maleki cie.

    Nie, Pan, ja zostaj owiadczya. Tu jest jeszcze jedna toga czy co w tym

    rodzaju. Poo j na pododze szafy i bdzie mi wygodnie. Po prostu musz zobaczy, co si

  • bdzie dalej dziao.

    Ostronie si wyprostowaa, szukajc po omacku wieszakw, ktre mogyby narobi

    haasu, i stwierdzia, e szafa jest wiksza, ni sdzia. Byo w niej wiele akademickich tog

    podszytych jedwabiem, niektre take obszyte futrem.

    Zastanawiam si, czy wszystkie nale do Rektora... szepna. Kiedy dostaje

    honorowe tytuy z innych akademii, by moe daj mu te eleganckie togi, ktre trzyma tutaj,

    by si czasem w nie wystroi... Pan, naprawd sdzisz, e to nie trucizna jest w tym winie?

    Nie odrzek. Myl dokadnie tak jak ty. Tyle e to nie nasza sprawa. Uwaam,

    e jeli si w to wmieszasz, bdzie to najgupsza rzecz ze wszystkich, jakie zrobia w yciu.

    Nie mamy z tym nic wsplnego.

    Nie bd gupi zdenerwowaa si Lyra. Nie mog tu siedzie i patrze, jak kto

    truje Lorda Asriela!

    W takim razie chodmy gdzie indziej.

    Jeste tchrzem, Pan.

    Oczywicie, e jestem. A mog spyta, co zamierzasz? Chcesz wyskoczy z szafy

    i wyrwa mu kieliszek z drcych palcw? To ci chodzi po gowie?

    Jeszcze nic nie wymyliam i dobrze o tym wiesz odburkna cicho. Widziaam

    jednak, co zrobi Rektor, nie mam wic wyboru. Wiesz chyba, co to jest sumienie, prawda?

    Jak mog po prostu std odej, usi w Bibliotece czy w jakiej innej sali i zaj si swoimi

    sprawami, skoro wiem, co si tu zdarzy? W kadym razie, moesz by pewny, e nigdzie si

    nie wybieram!

    Tego wanie chciaa przez cay czas powiedzia po chwili. Chciaa si tutaj

    ukry i obserwowa. Dlaczego nie domyliem si wczeniej?

    W porzdku, masz racj odpara. Wszyscy wiedz, e w tej sali odbywa si co

    tajemniczego. Jaki rytua czy co w tym rodzaju. Chciaam zobaczy, co si tu dzieje.

    Nic nam do tego! Jeli maj jakie sekrety, to ich sprawa. A ukrywanie si

    i szpiegowanie to zabawa dla gupiutkich dzieci.

    Znam to na pami. Przesta wreszcie gdera.

    Przez jaki czas siedzieli w milczeniu. Lyrze byo niewygodnie na twardej pododze

    szafy, a Pantalaimon z pozoru zaj si sob usiadszy na jednej z tog, szarpa swe owadzie

    czuki. Lyra miaa w gowie kbowisko myli i niczego bardziej nie pragna, ni podzieli

    si nimi ze swoim dajmonem, jednake bya na to zbyt dumna. Postanowia, e musi sobie

    z nimi poradzi bez jego pomocy.

    Przede wszystkim odczuwaa niepokj, lecz nie by to lk o siebie. Miaa kopoty

  • wystarczajco czsto, aby si do nich przyzwyczai. Tym razem niepokoia si o Lorda

    Asriela. Zastanawiaa si te, jaki sens ma wszystko to, co widziaa. Lord Asriel nieczsto

    odwiedza Kolegium, a poniewa ostatnimi czasy wzroso napicie polityczne, mona byo

    przypuszcza, e nie przybdzie tu po prostu je, pi wino i pali fajk z kilkoma starymi

    przyjacimi. Lyra wiedziaa, e zarwno on, jak i Rektor s czonkami Rady Rzdowej,

    specjalnej grupy doradczej, powoanej przy Premierze, moe wic jego przyjazd wiza si

    wanie z t funkcj; tyle e posiedzenia rady odbyway si przecie w Paacu, a nie w Sali

    Seniorw Kolegium Jordana.

    Poza tym krya pewna plotka, o ktrej sucy Kolegium szeptali od paru dni.

    Mwio si mianowicie, e Tatarzy najechali Rosj i teraz pyn na pnoc, do Sankt

    Petersburga, skd atwo mog opanowa Morze Batyckie i pniej ca zachodni Europ.

    A Lord Asriel by przecie na dalekiej Pnocy; kiedy Lyra widziaa go po raz ostatni,

    przygotowywa wypraw do Laponii...

    Pan szepna.

    Tak?

    Sdzisz, e bdzie wojna?

    Jeszcze przez jaki czas nie. Gdyby miaa wybuchn na przykad w przyszym

    tygodniu, Lord Asriel nie przyjedaby tu na kolacj.

    Te tak myl. Ale za jaki czas?

    Cicho! Kto nadchodzi.

    Lyra usiada i zbliya oko do szpary w drzwiach. Do pokoju wszed Majordomus

    i zgodnie z poleceniem Rektora zamierza wyregulowa lamp. wietlica i Biblioteka byy

    owietlone anbarycznym wiatem, ale w Sali Seniorw Uczeni woleli agodniejsze wiato

    starych lamp naftowych. Za ycia Rektora z pewnoci nikt tego nie zmieni.

    Majordomus przyci knot, dorzuci kolejn szczap do ognia, a potem stan, uwanie

    nasuchujc, przy drzwiach do Refektarza i wzi gar lici z misy z tytoniem.

    Ledwie odoy pokrywk, przekrcia si gaka w drzwiach prowadzcych na

    korytarz; Majordomus podskoczy nerwowo. Lyra musiaa mocno nad sob panowa, aby si

    nie rozemia. Mczyzna pospiesznie wsun licie do kieszeni, po czym odwrci twarz ku

    nowo przybyemu.

    Lord Asriel! wykrzykn.

    Po plecach Lyry przebieg zimny dreszcz. Z miejsca, w ktrym si znajdowaa, nie

    moga dojrze przybysza i prbowaa powstrzyma odruch, aby wyj i go zobaczy.

    Dobry wieczr, Wren odpar Lord Asriel. Ilekro Lyra syszaa jego surowy gos,

  • czua i rado, i lk. Spniem si na kolacj. Poczekam tutaj.

    Majordomus zrobi niepewn min, w zasadzie gocie wchodzili bowiem do Sali

    Seniorw tylko na zaproszenie Rektora, jednak Lord Asriel popatrzy przenikliwym

    wzrokiem na wybrzuszenie w jego kieszeni, tote sucy postanowi nie protestowa.

    Czy mam powiadomi Rektora, e przybye, mj panie?

    Nie zaszkodzi. Moesz mi te przynie kaw.

    Dobrze, mj panie.

    Majordomus skoni si i pospieszy do wyjcia; jego dajmona posusznie ruszya

    w lad za nim. Wuj Lyry podszed do ognia i wycign rce wysoko nad gow, po czym

    ziewn, otwierajc szeroko usta. Mia na sobie strj podrny. Lyra przypomniaa sobie, jak

    bardzo zawsze j przeraa, gdy go widziaa. Nie moga ju wyj niezauwaona; musiaa

    siedzie bez ruchu i mie nadziej, e sytuacja sama si jako rozwie.

    Za Lordem Asrielem staa jego dajmona irbis.

    Zamierzasz urzdzi tu projekcj? spytaa cicho.

    Tak. Po co robi zamieszanie i przenosi si do Sali Wykadowej? Zechc zapewne

    take zobaczy okazy; pol za chwil po Portiera. To kiepska pora, Stelmario.

    Powiniene odpocz.

    Lord Asriel usiad w jednym z foteli i Lyra stracia z oczu jego twarz.

    Tak, wiem. Powinienem si rwnie przebra. Istnieje prawdopodobnie jaki

    staroytny ceremonia, ktry pozwoliby im ukara mnie za to, e wszedem do tej sali

    nieodpowiednio ubrany. Powinienem przespa kilka dni. Fakt, e...

    Rozlego si stukanie i wszed Majordomus ze srebrn tac, na ktrej sta dzbanek

    z kaw i filianka.

    Dzikuj, Wren powiedzia Lord Asriel. Czy w tej karafce na stole jest tokaj?

    Rektor poleci, aby go nala specjalnie dla ciebie, mj panie odrzek Majordomus.

    Z rocznika tysic osiemset dziewidziesit osiem pozostay jedynie trzy tuziny butelek.

    C, wszystko, co dobre, przemija. Postaw przy mnie tac. Och, i popro Portiera,

    aby przynis dwie skrzynie, ktre zostawiem w Portierni, dobrze?

    Tutaj, mj panie?

    Tak, tutaj. Bd te potrzebowa ekranu i rzutnika. Tutaj i zaraz!

    Majordomus o mao nie otworzy ust ze zdziwienia, udao mu si jednak stumi

    pytanie czy te protest.

    Wren, zapominasz, gdzie jest twoje miejsce uprzedzi go Lord Asriel. Nie

    wypytuj mnie. Po prostu rb, co ci ka.

  • Dobrze, mj panie odpar Majordomus. Jeli mog co zasugerowa, moe

    powinienem zawiadomi pana Cawsona, co pan planuje, w przeciwnym razie bowiem bdzie

    nieco zdumiony. Rozumie pan, co chc przez to powiedzie.

    Hm. W takim razie, powiedz mu.

    Pan Cawson by Kamerdynerem. Od dawien dawna trwaa nieustanna i zacieka

    rywalizacja midzy nim a Majordomusem. Kamerdyner by teoretycznie wyszy rang, ale

    jego przeciwnik mia wicej okazji, by wkra si w aski Uczonych, i w peni z tego

    korzysta. By wic zadowolony, ilekro mg popisa si przed Kamerdynerem bogatsz

    wiedz na temat zdarze w Sali Seniorw.

    Sucy skoni si i wyszed. Lyra obserwowaa, jak jej wuj nalewa kaw do filianki,

    wypija od razu i nalewa ponownie, a potem wolno pije ykami. Bya zdumiona. Skrzynie

    z okazami? Rzutnik? Co tak pilnego i wanego jej wuj zamierza pokaza Uczonym?

    Nagle Lord Asriel wsta i odwrci si od ognia. Lyra widziaa go teraz w caej

    okazaoci i dziwia si, jak bardzo si rni od zaywnego Majordomusa albo od stale

    zgarbionych i ospaych Uczonych. Lord Asriel by wysokim mczyzn o potnych

    ramionach, srogiej, ponurej twarzy i byszczcych oczach, w ktrych czaia si ironia. Byo to

    oblicze czowieka czynu o silnej osobowoci; na tej twarzy nigdy nie pojawia si wyraz

    tkliwoci czy wspczucia. Ruchy mczyzny byy swobodne i idealnie wywaone, niczym

    ruchy dzikiego zwierzcia, a kiedy przebywa w maym pomieszczeniu, rzeczywicie

    przypomina dzikie zwierz trzymane w zbyt maej klatce. Lord Asriel z zatroskan min

    spoglda przed siebie w zamyleniu. Dajmona zbliya si i opara eb na jego biodrze, a on

    spojrza na ni dziwnym wzrokiem, po czym odwrci si i podszed do stou. Lyra poczua

    nagle, jak odek podchodzi jej do garda, poniewa Lord Asriel otworzy karafk z tokajem

    i zacz nalewa wino do szklanki.

    Nie!

    Ten cichy okrzyk wydoby si z jej ust, zanim zdoaa go zdusi. Lord Asriel usysza

    go i byskawicznie si odwrci.

    Kto tu jest?

    Nie bya w stanie nad sob zapanowa. Wyskoczya z szafy i rzucia si, by wytrci

    kieliszek z rki wuja. Wino rozlao si po stole i dywanie, kieliszek spad i rozbi si. Lord

    Asriel chwyci j za nadgarstek i mocno wykrci jej rk.

    Lyro! Co tu, u diaba, robisz?

    Pu mnie, to ci powiem!

    Chyba najpierw zami ci rk. Jak miesz tu wchodzi?

  • Wanie uratowaam ci ycie!

    Milczeli przez moment. Dziewczynka krzywia si z blu i z trudem powstrzymywaa

    krzyk, mczyzna, marszczc brwi, pochyla si nad ni.

    Co powiedziaa? spyta ciszej.

    To wino jest zatrute wymamrotaa przez zacinite zby. Widziaam, jak Rektor

    wsypywa do niego jaki proszek.

    Lord Asriel puci j. Upada na podog, a Pantalaimon niespokojnie usiad na jej

    ramieniu. Wuj patrzy na ni z gry, tumic wcieko, a Lyra nie miaa spojrze mu

    w oczy.

    Weszam tu tylko po to, eby zobaczy, jak wyglda ta sala wyjania. Wiem, e

    nie powinnam, ale zamierzaam wyj, zanim ktokolwiek si zjawi. Usyszaam jednak, e

    wchodzi Rektor, i znalazam si w puapce. Jedyn moliw kryjwk bya szafa. Siedzc

    tam, widziaam, jak Rektor wsypuje proszek do wina. Gdybym nie...

    Rozlego si pukanie do drzwi.

    To Portier powiedzia Lord Asriel. Wracaj do szafy. Jeli usysz choby

    najcichszy odgos, postaram si, aby poaowaa, e yjesz.

    Lyra natychmiast rzucia si z powrotem do szafy. Ledwo zamkna drzwi, Lord

    Asriel zawoa:

    Wej!

    Tak jak przypuszcza, by to Portier.

    Tutaj, mj panie?

    Dziewczynka dostrzega starca, ktry sta niepewnie w progu, a za nim zauwaya rg

    wielkiej drewnianej skrzyni.

    Tu bdzie dobrze, Shuter odpar Lord Asriel. Wniecie je obie i postawcie przy

    stole.

    Lyra odprya si troch, a wtedy poczua bl w ramieniu i nadgarstku. By na tyle

    dotkliwy, aby wywoa pacz, ale nie naleaa do dziewczt, ktre pacz. Jednak zacisna

    zby i zacza lekko porusza ramieniem, by rozluni minie.

    Wtedy rozleg si brzk tuczonego szka i chlupot rozlanego pynu.

    Niech ci diabli, Shuter, jeste nieuwanym starym gupcem! Zobacz, co narobie!

    Lyra spojrzaa w tamt stron. Jej wujowi udao si zrzuci ze stou karafk z tokajem

    w taki sposb, jakby przydarzyo si to Portierowi. Starzec ostronie postawi pudo i zacz

    si tumaczy:

    Bardzo przepraszam, mj panie... Nie sdziem, e stoj tak blisko...

  • Przynie co do wytarcia. Id, zanim wsiknie w dywan!

    Portier i jego mody pomocnik pospiesznie wyszli. Lord Asriel zbliy si do szafy

    i powiedzia szeptem:

    Skoro ju tu jeste, moesz si przyda. Obserwuj uwanie Rektora, kiedy wejdzie.

    Jeli zauwaysz co interesujcego, obiecuj, e nie bdziesz miaa jeszcze wikszych

    kopotw, ni te, w ktre ju si wpakowaa. Zrozumiaa?

    Tak, wuju.

    Pamitaj, jeli narobisz haasu, nie pomog ci. Musisz sobie wtedy radzi sama.

    Odszed i stan odwrcony plecami do ognia. Portier wrci z miot i szufelk na

    rozbite szko oraz z misk i szmat.

    Mog tylko raz jeszcze powiedzie, mj panie, e najpokorniej przepraszam. Nie

    wiem, co...

    Po prostu posprztaj ten baagan.

    Kiedy Portier zacz wyciera wino z dywanu, rozlego si stukanie, a potem wszed

    Majordomus ze sucym Lorda Asriela imieniem Thorold. Nieli razem cik skrzyni

    z polerowanego drewna z mosinymi uchwytami. Zobaczyli, co robi Portier, i zatrzymali si

    zaskoczeni.

    Tak, to by tokaj odezwa si Lord Asriel. Niestety. Czy to rzutnik? Thoroldzie,

    postaw go przy szafie, jeli aska. Ekran bdzie na grze z drugiej strony.

    Lyra stwierdzia, e przez szpar w drzwiach bdzie widziaa ekran i to, co si na nim

    ukae, i zastanawiaa si, czy wuj celowo tak zarzdzi. Wykorzystaa chwilowy haas, jaki

    robi sucy, rozwijajc sztywne ptno i zakadajc je na ram, i wyszeptaa:

    Widzisz? Warto byo przyj, prawda?

    Moe tak odszepn z rezerw Pantalaimon cieniutkim gosikiem my a moe

    nie.

    Lord Asriel sta przy ogniu, sczc ostatni filiank kawy i patrzc pospnie, jak

    Thorold otwiera klapk rzutnika i odkrywa soczewk, a potem sprawdza zbiorniczek z naft.

    Nafty jest duo, mj panie stwierdzi. Mam posa po technika do obsugi?

    Nie, obsu go sam. Dzikuj, Thoroldzie. Czy kolacja ju si skoczya, Wren?

    Sdz, e wanie kocz posiek, mj panie odpowiedzia Majordomus. Jeli

    waciwie zrozumiaem pana Cawsona, Rektor i jego gocie nie zamierzaj si ociga, skoro

    wiedz, e jeste tutaj. Czy mam zabra tac z kaw?

    We j i odejd.

    Dobrze, mj panie.

  • Majordomus wzi tac, lekko si ukoni i wyszed. Thorold poszed za nim. Kiedy

    tylko drzwi si zamkny, Lord Asriel spojrza przez pokj na szaf i Lyra poczua si jego

    spojrzenia prawie tak mocno, jak gdyby miao fizyczn posta, jakby byo strza albo

    wczni. Potem spojrza w bok i powiedzia co cicho do swojej dajmony.

    Irbisica podesza i usiada spokojnie u jego boku, czujna, dumna i niebezpieczna; jej

    zielone oczy w lad za czarnymi oczyma Lorda Asriela zlustroway pokj. Potem odwrcia

    si i spojrzaa na drzwi do Refektarza; gaka na nich obrcia si. Lyra nie widziaa drzwi, ale

    kiedy wszed pierwszy mczyzna, usyszaa jego oddech.

    Rektorze zagai Lord Asriel. Wanie wrciem. Wprowad swoich goci. Chc

    wam pokaza co bardzo interesujcego.

  • Pnoc

    Lordzie Asrielu odezwa si Rektor zmczonym gosem i podszed, aby ucisn

    gociowi do. Ze swojej kryjwki Lyra obserwowaa oczy Rektora, widziaa, jak mczyzna

    szybko spojrza ku stoowi, gdzie wczeniej sta tokaj.

    Rektorze odpar Lord Asriel. Przybyem pno, wic nie chciaem przeszkadza

    wam w kolacji i pozwoliem sobie poczeka tutaj. Witam, Prorektorze. Ciesz si, e tak

    dobrze pan wyglda. Prosz wybaczy mi mj niezbyt elegancki strj, ale dopiero co

    wyldowaem. Tak, tak, Rektorze, tokaj si zmarnowa. Zdaje si, e stoi pan na jego

    resztkach. Portier strci karafk ze stou, ale to bya moja wina. Witam, Kapelanie. Z wielkim

    zainteresowaniem przeczytaem pask ostatni rozpraw...

    Lord Asriel odszed na bok z Kapelanem, dziki czemu Lyra moga bez przeszkd

    przyjrze si twarzy Rektora. Miaa obojtny wyraz, ale dajmona na ramieniu mczyzny

    stroszya pira i przestpowaa niespokojnie z apy na ap. Lord Asriel ju panowa nad

    zebranymi i chocia stara si okazywa uprzejmo Rektorowi na jego wasnym terytorium,

    byo jasne, kto tu jest najwaniejszy.

    Uczeni powitali gocia i weszli do sali. Niektrzy usiedli wok stou, inni w fotelach

    i wkrtce pomieszczenie wypeni szmer rozmw. Lyra zauwaya, e wszystkich niezwykle

    intryguje drewniana skrzynia, ekran i rzutnik. Dobrze znaa Uczonych: Bibliotekarza,

    Prorektora, Egzaminatora i pozostaych; mczyni ci otaczali j, odkd pamitaa, uczyli j,

    karcili, pocieszali, wrczali mae prezenty, odganiali od drzewek owocowych w ogrodzie.

    Stanowili jej rodzin; nie miaa nikogo innego. Moe nawet faktycznie uwaaaby ich za

    rodzin, jeliby w ogle wiedziaa, co to sowo oznacza chocia gdyby rzeczywicie

    rozumiaa jego znaczenie, najprawdopodobniej uznaaby, e wizi rodzinne cz j raczej ze

    sucymi w Kolegium. Uczeni mieli bowiem przed sob waniejsze cele ni zajmowanie si

    uczuciami p dzikiej, p cywilizowanej dziewczynki, ktra przypadkowo zamieszkaa

    wrd nich.

    Rektor zapali lamp spirytusow pod maym srebrnym naczyniem i stopi troch

    masa, po czym przeci p tuzina makwek i wrzuci ich zawarto do rodka. Po kolacji

    zawsze podawano mak; rozjania umys i potgowa elokwencj, co oywiao konwersacj.

    Tradycj byo, e Rektor przyrzdza go osobicie.

    Syszc odgosy skwierczenia smaonego masa i szmer rozmw, Lyra szukaa dla

    siebie wygodniejszej pozycji. Ostronie zdja z wieszaka tog dugie futro i uoya j na

  • pododze szafy.

    Powinna wzi jak szorstk i star szepn Pantalaimon. Jeli bdzie ci zbyt

    wygodnie, uniesz.

    Wtedy twoim zadaniem bdzie mnie obudzi odpara.

    Zacza przysuchiwa si rozmowie, ktra bya strasznie nudna; niemal cakowicie

    dotyczya polityki, w dodatku polityki Londynu, nikt ani sowem nie wspomnia o adnej

    z ekscytujcych spraw na przykad o Tatarach. Przyjemne zapachy smaonego maku

    i tytoniu docieray do szafy i Lyra czua, e zamykaj jej si oczy. W kocu usyszaa, e kto

    puka w st. Gosy umilky, a potem przemwi Rektor.

    Panowie zacz. Jestem pewien, e witajc Lorda Asriela, mwi w imieniu nas

    wszystkich. Jego wizyty s rzadkie, ale dotaro do mnie, e jak zawsze, tak i dzi wieczorem

    chce nam pokaza co szczeglnie interesujcego. Poniewa ostatnio znacznie wzroso

    napicie polityczne, czego jestemy wszyscy wiadomi, nic dziwnego, e Lord Asriel musi

    by obecny jutro wczenie rano w White Hall. Pocig ju czeka, aby zawie go do Londynu

    natychmiast, gdy skoczymy rozmow. Musimy wic mdrze wykorzysta nasz czas. Kiedy

    Lord Asriel skoczy mwi, zapewne pojawi si pytania. Prosz, aby byy krtkie

    i rzeczowe. Lordzie Asrielu, zechce pan zacz?

    Dzikuj, Rektorze powiedzia wuj Lyry. Na pocztek chc panom pokaza

    kilka slajdw. Prorektorze, zdaje si, e std najlepiej bdzie pan widzia. Moe Rektor

    mgby przesun si z krzesem bliej szafy?

    Stary Prorektor by prawie lepy, tote zaproponowanie mu miejsca bliej ekranu byo

    bardzo uprzejme. Gdy starzec przesun si do przodu, Rektor znalaz si tym samym obok

    Bibliotekarza, a jednoczenie niedaleko miejsca, gdzie w szafie kulia si Lyra. Kiedy Rektor

    usadowi si w fotelu, dziewczynka usyszaa jego mamrotanie:

    Co za diabe! Bez dwch zda wiedzia o winie. Bibliotekarz odpowiedzia szeptem:

    Zamierza poprosi o fundusze. Jeli wymusi gosowanie...

    Wwczas bdziemy musieli mu si mdrze przeciwstawi.

    Latarnia projektora zacza sycze, Lord Asriel mocno j bowiem napompowa. Lyra

    poruszya si lekko, tak by widzie ekran, na ktrym rozjarzy si biay krg. Lord Asriel

    zawoa:

    Czy kto mgby przykrci lamp?!

    Jeden z Uczonych wsta, aby speni t prob, a potem w pokoju zrobio si ciemno.

    Jak niektrzy z was wiedz zacz wuj Lyry dwanacie miesicy temu

    wyruszyem z misj dyplomatyczn na Pnoc do Krla Laponii. Cho moe raczej

  • naleaoby powiedzie, e staraem si stwarza pozory, i taki jest mj cel, poniewa

    rzeczywistym zadaniem mojej wyprawy byo dotarcie jeszcze dalej na pnoc, a na sam

    lodowiec. Staraem si bowiem odkry, co si przydarzyo ekspedycji Grummana. Jedna

    z ostatnich wiadomoci od niego wysanych do Akademii w Berlinie mwia o pewnym

    naturalnym zjawisku spotykanym jedynie w pnocnych krainach. Byem zdecydowany

    zbada je, i to stao si drugim celem mojej wyprawy. Jednak pierwsze zdjcie, ktre

    zamierzam panom pokaza, nie jest bezporednio zwizane z adn z tych spraw.

    Lord Asriel woy pierwszy slajd do ramki i wsun go za obiektyw. Na ekranie

    pojawia si kolista fotografia w ostrych odcieniach czerni i bieli. Zdjcie wykonano w nocy

    przy peni ksiyca, a widniaa na nim drewniana chatka; jej ciany ciemniay na tle lecego

    wszdzie niegu, ktry pokrywa take grub warstw dach. Obok chatki stao wiele

    instrumentw badawczych, ktre Lyrze skojarzyy si z czym z Anbarycznego Parku na

    drodze do Yarnton: anteny, przewody, porcelanowe izolatory, a wszystko poyskujce

    w wietle ksiyca i oszronione. Jaki mczyzna w futrze, z twarz ukryt w wielkim

    kapturze, sta na przedzie z rk podniesion, jak gdyby w pozdrowieniu. Obok niego

    widniaa mniejsza posta. wiato ksiyca oblewao cay obraz tym samym sabym

    refleksem.

    Ta fotografia zostaa wykonana przy uyciu standardowej emulsji w postaci azotanu

    srebrowego wyjani Lord Asriel. Chciabym, abycie obejrzeli nastpne, zrobione z tego

    samego miejsca zaledwie w minut pniej, tyle e zastosowaem now, specjalnie

    przygotowan emulsj.

    Wyj z ramki pierwszy slajd i woy nastpny. Zdjcie byo o wiele ciemniejsze;

    wygldao, jak gdyby odfiltrowano wiato ksiyca. Horyzont nadal by widoczny, wraz

    z ciemnym ksztatem chaty i odblaskiem wystajcego, pokrytego niegiem dachu, jednak

    skomplikowana aparatura krya si w mroku. Mczyzna natomiast zmieni si zupenie: by

    skpany w wietle i wydawao si, e z jego rki spywa fontanna poyskujcych czsteczek.

    To wiato podnosi si czy opada? zapyta Kapelan.

    Opada odpar Lord Asriel. Tyle e nie jest to wiato. To Py.

    Powiedzia to w taki sposb, i Lyra wyobrazia sobie, e sowo to powinno zosta

    zapisane du liter, jak gdyby nie chodzio o zwyky py. Reakcja Uczonych potwierdzia jej

    odczucie, poniewa po wyjanieniu Lorda Asriela zapado guche milczenie, a nastpnie

    rozlegy si westchnienia pene niedowierzania.

    Ale jak...

    Na pewno...

  • On nie moe...

    Panowie! rozleg si gos Kapelana. Pozwlcie Lordowi Asrielowi wyjani.

    To jest Py powtrzy Lord Asriel. Na kliszy zosta zarejestrowany w postaci

    wiata, poniewa jego czsteczki dziaaj na t emulsj tak samo jak fotony na azotan

    srebrowy. Midzy innymi wanie to chciaem sprawdzi podczas mojej ekspedycji na

    Pnoc. Na zdjciu znakomicie wida posta mczyzny. Spjrzcie teraz, panowie, tutaj.

    Wskaza na zamazany ksztat mniejszej figurki.

    Sdziem, e to dajmona mczyzny stwierdzi Egzaminator.

    Nie. Jego dajmona leaa w owej chwili owinita wok jego szyi w postaci wa.

    Ten ksztat, moe nie najlepiej widoczny, to dziecko.

    Oderwane dziecko...? spyta kto, po czym zamilk w sposb, ktry sugerowa, e

    powiedzia co, czego nie powinien by mwi.

    Zapada gboka cisza.

    Potem Lord Asriel odpar spokojnie:

    Nie, pene dziecko, ktre, biorc pod uwag natur Pyu, jest waciwie punktem,

    nieprawda?

    Przez dugi czas nikt nie odpowiada, wreszcie odezwa si Kapelan.

    Ach powiedzia jak czowiek spragniony, ktry po wypiciu sporego yku, odstawia

    szklank, aby wypuci powietrze wstrzymywane podczas picia. A strumienie Pyu...

    Pochodz z nieba i oblewaj mczyzn czym, co wyglda jak wiato. Moecie

    zbada to zdjcie dokadniej, zostawi je wam zreszt, gdy bd wyjeda. Pokazuj je

    w chwili obecnej, aby zademonstrowa dziaanie tej nowej emulsji. A teraz chciabym wam

    przedstawi kolejn fotografi.

    Lord Asriel zmieni slajd. Nastpne zdjcie take zostao wykonane w nocy, jednak

    tym razem bez wiata ksiyca. Na pierwszym planie niezbyt wyranie wida byo kilka

    namiotw na tle horyzontu; obok znajdowa si nierwny stos drewnianych skrzy i sanie.

    Najbardziej interesujce na fotografii byo jednak niebo. Niczym zasony wisiay na nim

    strumienie i welony wiata, splecione w ptle i girlandy, jakby osadzone na niewidocznych

    wysokich na setki mil hakach albo rozwiewajce si na boki w podmuchu jakiego

    niewyobraalnego wiatru.

    Co to takiego? rozleg si gos Prorektora.

    Zdjcie Zorzy.

    To bardzo pikna fotografia zauway Profesor Palmeru2. Jedna z najlepszych,

    2 Pwysep Palmera najbardziej na pnoc wysunita cz Antarktydy

  • jakie widziaem.

    Wybaczcie moj ignorancj odezwa si drcym gosem stary Kantor ale jeli

    kiedykolwiek wiedziaem, czym jest Zorza, zapomniaem. Czy chodzi o to, co niektrzy

    nazywaj wiatem Pnocy?

    Tak. Zorza ma wiele nazw. Skada si z mgawic naadowanych czsteczek

    i promieni sonecznych o potnej, wrcz nadzwyczajnej mocy, ktre same w sobie s

    niewidoczne, ale kiedy wchodz w interakcj z atmosfer, wywouj promieniowanie

    wietlne. Gdybym mia troch czasu, pokolorowabym ten slajd, aby pokaza panom jej

    barwy; dominuje barwa seledynowa i rowa z odcieniem karmazynu wzdu niszej

    krawdzi tego tworu podobnego do zasony. To zdjcie zrobiem, uywajc zwykej emulsji.

    Teraz chciabym, abycie obejrzeli fotografi wykonan za pomoc specjalnej emulsji.

    Lord Asriel wyj slajd. Lyra syszaa, jak Rektor mwi cicho:

    Jeli wymusi gosowanie, moemy sprbowa powoa si na klauzul staego

    pobytu. Nie mieszka w Kolegium przez trzydzieci tygodni w cigu ostatnich pidziesiciu

    dwch.

    Ma ju po swojej stronie Kapelana... mrukn w odpowiedzi Bibliotekarz.

    Wuj Lyry woy nowy slajd do ramy rzutnika. Uwieczniono na nim t sam scen.

    Tak jak w przypadku poprzedniej pary zdj, wiele cech widocznych w zwykym wietle

    teraz byo o wiele mniej wyranych; takie te byy wizki promieni na niebie.

    Jednak w rodku Zorzy, wysoko ponad lodowym krajobrazem, Lyra dostrzega jakie

    kontury. Aby widzie lepiej, przycisna twarz do szpary, a znajdujcy si blisko ekranu

    Uczeni rwnie pochylili si do przodu. Kiedy wpatrywaa si w zdjcie, jej zdziwienie roso,

    poniewa uwiadomia sobie, e widzi na niebie wyrany zarys miasta: wiee, kopuy,

    ciany... zawieszone w powietrzu budynki i ulice! Ze zdumienia Lyra niemal stracia oddech.

    To wyglda jak... miasto powiedzia Uczony z Cassington.

    Wanie potwierdzi Lord Asriel.

    Bez wtpienia miasto w innym wiecie? spyta Dziekan z ironi w gosie.

    Lord Asriel zignorowa jego ton. Wrd Uczonych zapanowao takie podniecenie, jak

    gdyby napisali traktaty na temat istnienia jednoroca (chocia go nigdy nie widzieli), a potem

    nagle kto przedstawiby im ywy dowd w postaci wieo schwytanego okazu.

    To ma zwizek ze spraw BarnardaStokesa? spyta Profesor Palmeru. Zgadza

    si?

    Tego wanie pragn si dowiedzie odrzek Lord Asriel.

    Sta z boku owietlonego ekranu. Lyra widziaa, jak jego ciemne oczy patrzyy

  • kolejno na Uczonych, kiedy wpatrywali si w slajd pokazujcy Zorz; dostrzega te zielony

    blask oczu stojcej obok niego irbisicy. Wszystkie czcigodne gowy Uczonych wycigay si

    do przodu, poyskiway okulary; tylko Rektor i Bibliotekarz pochylili si na swoich krzesach

    i zbliyli ku sobie twarze.

    Powiedzia pan, e szuka informacji o ekspedycji Grummana, Lordzie Asrielu

    odezwa si Kapelan. Czy doktor Grumman rwnie bada to zjawisko?

    Sdz, e tak, i zdaje mi si, e posiada sporo informacji na ten temat. Nie bdzie

    nam jednak w stanie niczego powiedzie, poniewa nie yje.

    Nie! wyrwao si Kapelanowi.

    Obawiam si, e tak, i mam tu dowd.

    Po Sali Seniorw przebieg szmer podniecenia i lku, kiedy kilku modszych

    Uczonych pod nadzorem Lorda Asriela przenioso drewnian skrzyni przed audytorium. Wuj

    Lyry wyj ostatni slajd z ramki, ale zostawi wczony projektor i w ostrym, olepiajcym

    blasku jaskrawego wiata pochyli si, aby podway wieko skrzyni. Lyra usyszaa

    skrzypienie wilgotnego drewna. Rektor wsta, aby spojrze, i w ten sposb zasoni widok

    Lyrze. Jej wuj natomiast kontynuowa:

    Jeli pamitacie, ekspedycja Grummana zagina przed osiemnastoma miesicami.

    Na Pnoc wysaa go Niemiecka Akademia. Mia doj a do bieguna i poczyni rozmaite

    obserwacje nieba. Podczas wyprawy dostrzeg ciekawe zjawisko, ktre ju widzielimy.

    Krtko potem znikn. Przypuszczano, e przydarzy mu si jaki wypadek i e jego ciao

    ley gdzie w szczelinie lodowcowej. W rzeczywistoci nie byo adnego wypadku.

    Co pan tam ma? spyta Dziekan. Czy to pojemnik prniowy?

    Pocztkowo Lord Asriel nie odpowiedzia. Lyra usyszaa trzask metalowych

    zaciskw i syk, kiedy do skrzyni dostao si powietrze, potem zapada cisza. Nie trwaa

    jednak dugo; po sekundzie czy dwch do uszu Lyry dotary podniesione gosy, okrzyki

    przeraenia i gone protesty.

    A co...

    Wprost nieludzkie...

    To jest...

    Co si z ni stao?!

    Gos Rektora uciszy zebranych.

    Lordzie Asrielu, na Boga, co pan tam ma?

    Oto gowa Stanislausa Grummana odpar pytany.

    Lyra usyszaa, e kto, potykajc si, idzie do drzwi i opuszcza pomieszczenie.

  • Mczyzna wydawa z siebie nieartykuowane dwiki. aowaa, e nie widzi tego, co

    pozostali.

    Znalazem jego ciao zachowane w lodzie opodal Svalbardu. A w ten wanie sposb

    zabjcy potraktowali jego gow. Zauwacie charakterystyczny wzr skalpowania. Sdz, e

    by moe nie jest on panu nieznany, Prorektorze.

    Widziaem, jak robili tak Tatarzy odpar starzec stanowczo. Jest to technika,

    ktr stosuje pierwotna ludno Syberii i Tunguzji. Stamtd rozprzestrzenia si na ziemie

    Skraelingw, chocia skdind wiem, e obecnie jest zakazana w Nowej Danii. Mog si

    przyjrze bliej, Lordzie Asrielu?

    Po krtkim milczeniu Prorektor odezwa si znowu:

    Moje oczy nie widz ju zbyt dobrze, a ld nie jest zupenie przezroczysty, ale

    wydaje mi si, e dostrzegam otwr na szczycie czaszki. Mam racj?

    Tak.

    Wywiercony?

    Wanie.

    Po sali przebieg szmer podniecenia. Rektor odsun si i Lyra znowu wszystko

    widziaa. Stary Prorektor, stojc w krgu wiata z rzutnika, trzyma duy blok lodu tu przy

    oczach i Lyra dostrzega wewntrz lodu jaki obiekt: krwaw bry, ktrej niemal nie sposb

    byo nazwa ludzk gow. Pantalaimon fruwa wok Lyry. Jego ze samopoczucie zaczo

    si udziela dziewczynce.

    Cicho szepna. Suchaj.

    Doktor Grumman by kiedy Uczonym tego Kolegium powiedzia Dziekan

    z przejciem.

    A wpad w rce Tatarw...

    Ale Tatarzy tak daleko na pnocy?

    Musieli si wedrze gbiej, ni ktokolwiek sobie wyobraa!

    Powiedzia pan, e znalaz j w pobliu Svalbardu? spyta Dziekan.

    Zgadza si.

    Czy mamy rozumie, e maj z tym co wsplnego panserbjorne?

    Lyra nigdy nie syszaa tego sowa, ale Uczeni najwyraniej je znali.

    Niemoliwe odrzek z przekonaniem Uczony z Cassington. Nigdy nie postpuj

    w taki sposb.

    Skoro tak mwisz, to znaczy, e nie znasz Iofura Raknisona owiadczy Profesor

    Palmeru, ktry rwnie odby wiele ekspedycji na tereny arktyczne. Nie bybym zbyt

  • zaskoczony, gdyby mi powiedziano, e zabra si do skalpowania ludzi na tatarsk mod.

    Lyra spojrzaa ponownie na swego wuja, ktry obserwowa Uczonych bez sowa, za to

    z byskiem sardonicznego rozbawienia.

    Kim jest Iofur Raknison? kto spyta.

    Krlem Svalbardu odpar Profesor Palmeru. Tak, zgadza si, to jeden

    z panserbjorne. Jest uzurpatorem, w pewnym sensie... nieuczciwie zasiada na tronie...

    Przynajmniej takie jest moje zdanie. To osobnik potny i z pewnoci nie gupiec, mimo

    swoich niedorzecznych sabostek. Posiada na przykad paac zbudowany z importowanego

    marmuru, zamierza zorganizowa co, co nazywa uniwersytetem...

    Dla kogo? Dla niedwiedzi?! spyta kto inny i wszyscy si rozemiali.

    Profesor Palmeru mwi jednak dalej:

    Prbuj wam tylko uwiadomi, e Iofur Raknison byby zdolny zrobi co takiego

    Grummanowi. Rwnoczenie, gdy zajdzie potrzeba, mona go skoni do zupenie innego

    postpowania.

    I ty wiesz, jak go do tego nakoni, co, Trelawney? spyta drwico Dziekan.

    Oczywicie. Wiecie, czego Iofur pragnie ponad wszystko w wiecie? Nawet bardziej

    ni honorowego doktoratu? Dajmona! Znajd sposb, aby da mu dajmona, a zrobi dla ciebie

    wszystko. Uczeni rozemiali si serdecznie.

    Lyra suchaa sw Profesora Palmeru bardzo zaintrygowana; to, co powiedzia,

    zupenie nie miao dla niej sensu. Poza tym chciaa usysze wicej o skalpowaniu, Zorzy

    i tajemniczym Pyle. Niestety, rozczarowaa si, poniewa Lord Asriel skoczy swj pokaz

    i wkrtce rozmowa zmienia si w kolegialn ktni dotyczc kwestii finansowych. Uczeni

    spierali si, czy da mu pienidze na kolejn ekspedycj. Bez koca wymieniali argumenty

    i dziewczynka poczua, e zamykaj jej si oczy. Wkrtce zasna z owinitym wok szyi

    Pantalaimonem, ktry przybra do spania ulubion posta gronostaja.

    Obudzia si zaskoczona. Kto potrzsa jej ramieniem.

    Cicho powiedzia wuj. Drzwi szafy byy otwarte, a mczyzna przykucn

    w smudze wiata. Wszyscy wyszli, ale w pobliu jest jeszcze kilku sucych. Id teraz do

    swojej sypialni i ani sowa nikomu o tym, co tu widziaa i syszaa.

    Przyznali ci pienidze? wymamrotaa sennie.

    Tak.

    Czym jest Py? spytaa. Staraa si wsta, ale po tak dugim siedzeniu bez ruchu

    zupenie zdrtwiaa.

  • Nie ma z tob nic wsplnego.

    Ale ma zaprzeczya. Jeli chciae, ebym siedziaa dla ciebie w szafie

    i szpiegowaa, powiniene mi powiedzie, z jakiego powodu to robiam. Mog zobaczy

    tamt gow?

    Biae futerko gronostajaPantalaimona zjeyo si i Lyra poczua na szyi askotanie.

    Lord Asriel rozemia si krtko.

    Jeste wstrtna powiedzia, po czym zacz pakowa slajdy i skrzyni z okazami.

    Obserwowaa Rektora?

    Tak. Zauwayam, e od razu po wejciu rozglda si za winem.

    W porzdku. Chwilowo jest nieszkodliwy. Zrb, jak ci ka, i id do ka.

    A ty dokd jedziesz?

    Wracam na Pnoc. Wyjedam za dziesi minut.

    Mog jecha z tob?

    Przerwa pakowanie i popatrzy na ni w taki sposb, jak gdyby zobaczy j po raz

    pierwszy. Jego dajmona take zwrcia na dziewczynk wielkie, zielone, kocie oczy i pod

    uporczywym spojrzeniem obojga Lyra zarumienia si. Jednak miao patrzya im w oczy.

    Twoje miejsce jest tutaj odezwa si w kocu wuj.

    Ale dlaczego? Dlaczego tu jest moje miejsce? Dlaczego nie mog pojecha z tob na

    Pnoc? Pragn zobaczy Zorz, niedwiedzie, gry lodowe i wszystko inne. Chc si

    dowiedzie o Pyle. I to miasto w powietrzu... Czy to jest inny wiat?

    Nie pojedziesz, dziecko. Wybij to sobie z gowy. Czasy s zbyt niebezpieczne. Zrb,

    jak ci powiedziaem, i id spa. Jeli bdziesz grzeczna, przywioz ci kie morsa

    z eskimoskim rzebieniem. Nie spieraj si duej, bo si rozgniewam.

    Dajmona Lorda Asriela wydaa niski, dziki pomruk i Lyra uwiadomia sobie, co by

    si stao, gdyby zwierz zagbio zby w jej gardle.

    Zacisna usta i zmarszczya brwi, uparcie wpatrujc si w wuja, ktry

    wypompowywa powietrze z prniowej butli i nie zwraca ju na dziewczynk uwagi, jak

    gdyby o niej zapomnia. Bez sowa, cho z naburmuszon min i zmruonymi zoci

    oczyma, Lyra ze swoim dajmonem wysza z sali i udaa si do sypialni.

    Rektor i Bibliotekarz byli starymi przyjacimi i sprzymierzecami. Po kadej trudnej

    sprawie mieli zwyczaj wypija szklaneczk brantwijna i pociesza si nawzajem Stao si

    tak i teraz: gdy zobaczyli, jak Lord Asriel odjeda, udali si do Rezydencji Rektora

    i usadowili w jego gabinecie, gdzie zacignli zasony i rozpalili ogie w kominku. Ich

    dajmony zasiady w swoich ulubionych miejscach jedna na kolanach, druga na ramieniu

  • oni sami za zastanawiali si, jak zinterpretowa to, co si wanie zdarzyo.

    Naprawd sdzisz, e wiedzia o winie? spyta Bibliotekarz.

    Oczywicie, e wiedzia. Nie mam pojcia skd, ale wiedzia i sam je wyla. Tak,

    tak, wiedzia...

    Wybacz mi, Rektorze, ale czuj ulg. Nigdy nie podoba mi si pomys...

    Otrucia go?

    Tak. Morderstwa.

    Mao komu podobaby si taki pomys, Charlesie. Zastanawiaem si, co jest lepsze:

    zabi go czy zostawi przy yciu. No c, interweniowaa Opatrzno i nic zego mu si nie

    przytrafio. Przykro mi, e obarczyem ci tym ciarem, mwic o wszystkim.

    Nie o to chodzi zaprotestowa Bibliotekarz. Wolabym po prostu zna wicej

    faktw.

    Rektor milcza przez chwil, zanim rzek:

    Tak, moe naleao ci powiedzie. Aletheiometr ostrzega, e jeli Lord Asriel nie

    zaprzestanie swej dziaalnoci, konsekwencje bd straszne. Poza tym, w wydarzenia, ktre

    nastpi, zostanie uwikana dziewczynka, a ja pragn jak najduej trzyma j w bezpiecznej

    odlegoci od tego wszystkiego.

    Czy badania Lorda Asriela maj co wsplnego z t now inicjatyw Konsystorskiej

    Komisji Dyscyplinarnej? Z t tak zwan Rad Oblacyjn?

    Nie, nie. Wrcz przeciwnie. Rada Oblacyjna take nie w peni odpowiada przed

    Komisj Konsystorsk. Jest to raczej jaka pprywatna inicjatywa, z ktr wystpi kto

    wrogo nastawiony do Lorda Asriela. Tak midzy nami, Charlesie, musisz wiedzie, e sam

    ten pomys przyprawia mnie o dreszcze.

    Bibliotekarz milcza. Od czasu, gdy papie Jan Kalwin przenis papiesk siedzib do

    Genewy i powoa do ycia Konsystorsk Komisj Dyscyplinarn, Koci uzyska absolutn

    wadz nad wszystkimi aspektami ycia. Po mierci Kalwina papiestwo zostao obalone i na

    jego miejscu powstaa rozbudowana struktura komisji, kolegiw i rad, zbiorowo nazywanych

    Magistratur. Instytucje te nie zawsze dziaay wsplnie; od czasu do czasu silnie ze sob

    rywalizoway. Przez wiksz cz poprzedniego stulecia najpotniejsz z nich byo

    Kolegium Biskupw, ale w ostatnich latach zaja jego miejsce Konsystorska Komisja

    Dyscyplinarna, ktra dziaa najaktywniej z organizacji kocielnych, wzbudzajc zarazem

    najwikszy lk.

    Zawsze jednak istniaa moliwo powoania do ycia jakiej niezalenej instytucji

    podlegej ktremu z odamw Magistratury, i Rada Oblacyjna, o ktrej wspomnia

  • Bibliotekarz, wanie do takich naleaa. Chocia nie wiedzia o niej zbyt wiele, nie podobaa

    mu si i budzia jego obawy, tote wietnie rozumia niepokj Rektora.

    Profesor Palmeru wymieni pewne nazwiska... odezwa si po chwili. Barnard

    Stokes? Co to za sprawa BarnardaStokesa?

    Ach, to nie nasz kopot, Charlesie. Wedug mojego rozumowania wity Koci

    uczy, e istniej dwa wiaty: wiat obejmujcy to, co moemy zobaczy, usysze i dotkn,

    oraz drugi duchowy wiat nieba i pieka. Barnard i Stokes to byli dwaj, jak ja ich nazywam,

    teologowierenegaci, ktrzy gosili istnienie wielu innych wiatw podobnych do naszego.

    adne tam niebo czy pieko, wszystkie miayby by materialne i grzeszne. Obaj teologowie

    twierdzili, e wiaty te znajduj si bardzo blisko nas, ale s niewidoczne i nie sposb do nich

    dotrze. wity Koci naturalnie potpi t herezj a Barnarda i Stokesa zmusi do

    milczenia. Jednak na nieszczcie dla Magistratury okazao si, e istniej pewne dowody

    matematyczne, ktre potwierdzaj teori istnienia wielu wiatw. Sam nigdy ich nie

    studiowaem, ale Uczony z Cassington mwi, e s przekonujce.

    A teraz Lord Asriel zrobi zdjcie jednego z tych wiatw wtrci Bibliotekarz.

    My dalimy mu fundusze, aby pojecha i poszuka go. Rozumiem...

    Wanie. Rada Oblacyjna i jej potni protektorzy zaczn uwaa, e Kolegium

    Jordana to siedlisko poparcia dla herezji. Ja, Charlesie, musz utrzymywa rwnowag

    midzy Komisj Konsystorsk i Rad Oblacyjn. W dodatku dziewczynka ronie, a oni

    z pewnoci o niej nie zapomn. Prdzej czy pniej i tak musiaaby wzi w tym wszystkim

    udzia, jednak niestety zostanie wpltana ju teraz, niezalenie od tego, jak bardzo chc j

    ochroni.

    Ale skd to wiesz, na mio bosk? Znowu Aletheiometr?

    Tak. Lyra ma do odegrania pewn rol, i to gwn. Ironi jest, e wszystko, co jej

    pisane, musi wykona niewiadomie. Jednake mona jej pomaga i gdyby mj plan

    z tokajem si powid, byaby troch duej bezpieczna. Chciabym jej oszczdzi podry na

    Pnoc. A ponad wszystko pragnbym mc jej wyjani...

    Nie suchaaby ci przerwa Rektorowi Bibliotekarz. Znam j zbyt dobrze.

    Sprbuj jej powiedzie co wanego. Przez pi minut bdzie suchaa jednym uchem,

    a potem zacznie si niecierpliwi. A zapytaj j nastpnym razem, o czym mwie, to okae

    si, e zupenie nic nie pamita.

    A gdybym jej powiedzia o Pyle? Nie sdzisz, e tego by wysuchaa?

    Bibliotekarz gono prychn, co miao oznacza, jak bardzo nieprawdopodobna jest ta

    myl.

  • Dlaczego, u diaba, miaaby sucha? spyta. Dlaczego zwyczajne, beztroskie

    dziecko miaoby si zainteresowa trudnym problemem teologicznym?

    Poniewa wie si z jej przyszoci. Wiem te o wielkiej zdradzie...

    Kto j zdradzi?

    Nie, nie, to jest wanie najsmutniejsza sprawa: zdrajczyni bdzie ona sama, a cae

    przeycie bardzo nieprzyjemne. Oczywicie, nie musi rozumie istoty Pyu, nie ma jednak

    adnych przeciwwskaza, aby wiedziaa o jego istnieniu. Poza tym uwaam, e moesz si

    myli, Charlesie. Sdz, e gdyby jej wyjani t kwesti w sposb przystpny, mogaby si

    ni zainteresowa. Wiedza ta pomogaby jej pniej, a ja bym si o ni mniej niepokoi.

    Niepokoi si o modych to obowizek starych stwierdzi Bibliotekarz.

    A zadaniem modych jest lekceway niepokj starych.

    Siedzieli przez dusz chwil, a potem udali si na spoczynek, poniewa zrobio si

    pno.

  • Jordan Lyry

    Kolegium Jordana byo najznakomitszym i najbogatszym ze wszystkich kolegiw

    w Oksfordzie. Byo te prawdopodobnie najwikszym, chocia co do tego nikt nie mia

    pewnoci. Budynki, zgrupowane wok trzech nieregularnych czworobokw, pochodziy

    zarwno z wczesnego redniowiecza, jak i poowy osiemnastego wieku. Kolegium nigdy nie

    budowano wedug jednolitego planu; powstawao stopniowo, tote wszdzie mieszay si ze

    sob przeszo i teraniejszo, a cao wydawaa si nieuporzdkowana i dziwaczna, ale

    majestatyczna. Jaka cz budynkw zawsze grozia zawaleniem, wic Kolegium zatrudniao

    penoetatowych pracownikw czonkw tej samej od piciu pokole rodziny Parsloww

    ktrzy wyspecjalizowali si w murarstwie i budowie rusztowa. Obecny senior rodu

    przyucza wanie swego syna do rzemiosa; oni dwaj oraz ich trzej robotnicy pracowali jak

    mrwki na wzniesionych przy naroniku Biblioteki rusztowaniach lub na dachu Kaplicy, na

    ktry wcigali nowe, jasne bloki kamienne, cienkie blachy z lnicego oowiu i drewniane

    belki.

    Kolegium miao te farmy i posiadoci w caej Brytanii. Mwio si, e mona

    przej drog z Oksfordu do Bristolu lub w kierunku przeciwnym do Londynu ani na

    moment nie opuszczajc ziem Jordana. W kadej czci krlestwa znajdoway si farbiarnie

    i ceglarnie, lasy i stocznie budujce statki o napdzie atomowym. Wszystkie te zakady

    paciy czynsz Jordanowi i co kwarta w dniu patnoci Kwestor Kolegium wraz ze swoimi

    urzdnikami liczyli otrzymane kwoty i ogaszali Zgromadzeniu, jak sum zebrano, po czym

    zamawiano par abdzi na wielk uczt.

    Cz pienidzy odkadano na nowe inwestycje niedawno Zgromadzenie

    zaaprobowao nabycie budynku biurowego w Manchesterze reszt przeznaczano na

    skromne stypendia dla Uczonych i pensje dla sucych (take dla Parsloww oraz

    przedstawicieli mniej wicej tuzina innych rodzin rzemielnikw i kupcw, ktrzy suyli

    Kolegium), na utrzymanie bogato zaopatrzonej piwniczki z winem, zakup ksiek

    i anbarografw dla ogromnej Biblioteki, ktra miecia si w jednym skrzydle Czworoboku

    Melrosea i niczym przepastna nora rozcigaa si na wiele piter w gb ziemi, oraz co

    stanowio cakiem spory wydatek zakup najnowszych urzdze badawczych dla Kaplicy.

    Aparatura Kaplicy musiaa reprezentowa najwyszy poziom, poniewa Kolegium Jordana

    jako centrum teologii eksperymentalnej nie miao sobie rwnych ani w Europie, ani w Nowej

  • Francji. Lyra dobrze o tym wiedziaa i bya dumna ze sawy swego Kolegium, czym lubia si

    chepi przed rnymi urwisami i obdartusami, z ktrymi bawia si przy Kanale albo na

    Gliniankach. Z lekcewaeniem patrzya na przybywajcych tu Uczonych i synnych

    profesorw z innych kolegiw, uwaaa bowiem, e skoro nie nale do Jordana, ich wiedza

    jest zapewne mniejsza ni najskromniejszych i najmodszych spord Uczonych Jordana.

    Na temat teologii eksperymentalnej Lyra nie wiedziaa wicej ni jej niewyksztaceni

    przyjaciele. Podejrzewaa, e jest to dziedzina zwizana z magi, ruchami gwiazd i planet

    a take z malekimi czsteczkami materii; byy to jednak tylko przypuszczenia. Sdzia, e

    gwiazdy dokadnie tak jak ludzie posiadaj dajmony i e teologia eksperymentalna

    zajmuje si take nimi. Wyobraaa sobie, jak Kapelan mdrze przemawia do dajmonw

    gwiazd, potem sucha ich spostrzee i kiwa rozumnie gow lub potrzsa ni zmartwiony.

    Nie potrafia jedynie wymyli sposobu, w jaki mogliby si porozumiewa.

    Waciwie nieszczeglnie interesowaa j ta kwestia. Pod pewnymi wzgldami Lyra

    bya prawdziw dzikusk. Najwiksz przyjemno sprawiao jej chodzenie po dachach

    Kolegium wraz z Rogerem, chopcem kuchennym, ktry by jej najlepszym przyjacielem.

    Stamtd pluli pestkami liwek na gowy przechodzcych Uczonych albo pohukiwali jak

    sowy, zagldajc przez okna do sal, w ktrych odbyway si seminaria; cigali si te po

    wskich uliczkach, kradli jabka z rynku albo toczyli dziecice wojny. Tak jak Lyra bya

    niewiadoma wielu tajnych kwestii dotyczcych Kolegium, tak Uczeni nie zdawali sobie

    sprawy z istnienia gbokiego, wrzcego tygla sojuszy, nienawici, wojen i ukadw, ktre

    skaday si na ycie oksfordzkich dzieci. Gromadka bawicych si malcw, myleli, jaki

    przyjemny widok! C moe by bardziej niewinnego i czarujcego?

    W rzeczywistoci Lyra i jej rwienicy prowadzili zacite wojny. Przede wszystkim

    dzieci z Jordana (modzi sucy, dzieci sucych, Lyra) toczyy wojn z dziemi z innego

    kolegium, jednak o wzajemnej wrogoci natychmiast zapominano, ilekro jaki mody

    mieszkaniec ktregokolwiek kolegium zosta zaatakowany przez dzieci z miasta: wwczas

    kolegia jednoczyy si i wypowiaday wojn mieszczuchom. Ten konflikt trwa od lat,

    traktowano go z wielk powag, a w przypadku zwycistwa dzieci odczuway gbok

    satysfakcj.

    Jednak nawet i ta nienawi sza w zapomnienie jeli zagraali inni wrogowie. Jeden

    z nich by niemal odwieczny: mieszkajcymi przy Gliniankach dziemi ceglarzy pogardzali

    zarwno mieszkacy kolegiw, jak i mali mieszczanie. W ubiegym roku Lyra zawara

    tymczasowy rozejm z kilkorgiem dzieci z miasta, aby wsplnie napa na Glinianki.

    Obrzucili maych ceglarzy grudami gliny i przewrcili zbudowany przez nich zamek z piasku.

  • Rozgorzaa bitwa, dzieci przewracay si nawzajem i tarzay w lepkiej mazi, a zwycizcy

    i pokonani przestali si od siebie rni wszyscy przypominali stado wrzeszczcych

    i piszczcych golemw.

    Kolejny wrg, cho niezmienny, by sezonowy. Cygaskie rodziny, ktre mieszkay

    na pywajcych po kanaach odziach, pojawiay si podczas wiosennych i jesiennych

    jarmarkw. Dzieci cygaskie zawsze byy skore do walki. Zwaszcza jedna rodzina wci

    wracaa i cumowaa w tym samym miejscu, w czci miasta zwanej Jerycho. Lyra walczya

    z nimi, odkd nauczya si rzuca kamieniami. Kiedy ostatnim razem byli w Oksfordzie,

    Lyra, Roger i kilku innych kuchennych chopcw z kolegiw Jordana i witego Michaa

    zastawili na nich puapk. Obrzucili botem ich jaskrawo pomalowan d, a wszyscy

    czonkowie rodziny wyskoczyli ze rodka i zaczli ich odgania. W tym momencie Lyra wraz

    z kilkoma przyjacimi wesza na d i odczepia j od brzegu; d popyna w d kanau,

    zakcajc cay ruch wodny, a tymczasem mali napastnicy przetrzsnli j od dziobu po ruf

    w poszukiwaniu zatyczki, Lyra bowiem sdzia, e istnieje co takiego, i zapewniaa swoj

    gromadk, e kiedy wycign korek, d natychmiast zatonie; niczego podobnego jednak nie

    znaleli i musieli opuci d, kiedy Cyganie j pochwycili. Ociekajc wod i piszczc

    triumfalnie, dzieci ucieky wskimi alejkami Jerycho.

    Tak wyglda wiat Lyry i takie byy jej radoci; przewanie zachowywaa si jak

    nieokrzesana i zachanna maa dzikuska. Zawsze jednak towarzyszyo jej jakie niejasne

    przeczucie, e nie do koca pasuje do tego wiata; jaka cz jej osobowoci naleaa do

    majestatu i rytuaw Kolegium Jordana i co musiao j czy z reprezentowanym przez

    Lorda Asriela wiatem polityki. Przeczucia te sprawiy, e troch zadzieraa nosa,

    wywyszajc si nad inne dzieci. Nigdy wszake nie przyszo jej do gowy, aby dowiedzie

    si na ten temat czego wicej.

    Dziecistwo Lyry cechowaa swoboda; ya prawie jak pdziki kot. Jedyn odmian

    przynosiy nieregularne okazje, kiedy Lord Asriel odwiedza Kolegium. Lyra uwaaa, e

    mio jest si pochwali bogatym i wpywowym wujem, ale musiaa za t przyjemno

    zapaci pewn cen da si zapa Uczonym i pozwoli odda si w rce Gospodyni, ktra

    mya j i przebieraa w czyst sukienk. Potem dziewczynk prowadzono pod czujn eskort

    (czemu towarzyszyy prawdziwe pogrki) do wietlicy Starszych Uczonych, gdzie pia

    herbat z Lordem Asrielem. Zapraszano take grupk starych Uczonych. Lyra z buntownicz

    min osuwaa si na fotel i trwaa w tej pozycji, pki Rektor ostrym tonem nie kaza jej usi

    prosto wtedy patrzya na wszystkich zebranych tak gronym wzrokiem, e nawet Kapelan

    nie mg si powstrzyma od miechu.

  • Schemat tych krpujcych, formalnych spotka nigdy si nie zmienia. Po herbacie

    Rektor i pozostali Uczeni zostawiali Lyr sam z wujem, ktry kaza jej stan przed sob

    i opowiada, czego si nauczya od czasu jego ostatniej wizyty. Dziewczynka mamrotaa to,

    co zdoaa sobie przypomnie z geometrii, arabskiego, historii czy anbarologii, a mczyzna

    siedzia wyprostowany z nog zaoon na nog (kostka jednej nogi spoczywaa na kolanie

    drugiej) i obserwowa Lyr z nieodgadnionym wyrazem twarzy tak dugo, a zabrako jej

    sw.

    W ubiegym roku, tu przed swoj wypraw na Pnoc Lord Asriel zapyta j take

    o co innego:

    A jak spdzasz czas, w ktrym nie jeste piln uczennic?

    Po prostu si bawi wymamrotaa Lyra. Wok Kolegium. No... bawi si i tyle.

    Pozwl, e obejrz twoje rce, dziecko powiedzia wuj.

    Lyra wycigna przed siebie donie, a mczyzna wzi je, obrci i przyjrza si

    paznokciom dziewczynki. Jego dajmona w pozie sfinksa leaa obok na dywanie, od czasu do

    czasu machajc ogonem i nieruchomo wpatrujc si w Lyr.

    Brudne stwierdzi Lord Asriel, puszczajc rce dziewczynki. Nikt ci tu nie kae

    ich my?

    Ka odrzeka. Ale paznokcie Kapelana te s zawsze brudne. Jeszcze

    brudniejsze od moich.

    Kapelan to czowiek uczony. A jakie ty masz wytumaczenie?

    Musiaam je sobie pobrudzi ju po umyciu.

    Gdzie si bawisz, e tak bardzo brudzisz rce? Popatrzya na niego podejrzliwie.

    Przypuszczaa, e przebywanie na dachu jest zakazane, chocia nikt waciwie jej tego nie

    zabroni.

    W rnych starych salach owiadczya w kocu.

    I gdzie jeszcze?

    Na Gliniankach. Czasami.

    I?

    W Jerycho i Port Meadow.

    Nigdzie wicej?

    Nie.

    Jeste kamczucha. Widziaem ci wczoraj na dachu.

    Lyra zagryza usta i nic nie odpowiedziaa. Wuj obserwowa j z szyderstwem

    w oczach.

  • Wic bawisz si take na dachu cign. A zdarza ci si wchodzi do Biblioteki?

    Nie. Ale na dachu Biblioteki znalazam gawrona.

    Naprawd? Zapaa go?

    Mia zranion ap. Chciaam go zabi i upiec, jednak Roger powiedzia, e

    powinnimy mu pomc. Wic dalimy mu resztki jedzenia i troch wina, a wtedy poczu si

    lepiej i odlecia.

    Kim jest Roger?

    Moim przyjacielem. Chopcem kuchennym.

    Rozumiem. Wic bya na wszystkich dachach...

    Nie. Nie mona si dosta na dach Budynku Sheldona, poniewa trzeba by skoczy

    z Pielgrzymiej Wiey przez wsk przerw. Jest wprawdzie okienko, ktre wychodzi na ten

    dach, ale nie jestem wystarczajco wysoka, by go dosign.

    Wic bya na wszystkich dachach z wyjtkiem Budynku Sheldona. A co

    z podziemiem?

    Podziemiem?

    Pod ziemi Kolegium zajmuje tyle samo miejsca co na powierzchni. Jestem

    zaskoczony, e jeszcze si o tym nie dowiedziaa. No c, za chwil wyjedam. Wyglda na

    to, e jeste zdrowa. Prosz, we.

    Pogrzeba w kieszeni i wyj gar monet, z ktrych da jej pi zotych dolarw.

    Nie nauczyli ci mwi dzikuj? spyta.

    Dzikuj mrukna.

    Jeste posuszna Rektorowi?

    Och, tak.

    I szanujesz Uczonych?

    Tak.

    Dajmona Lorda Asriela zamiaa si cicho. By to pierwszy dwik, jaki z siebie

    wydaa, i Lyra zaczerwienia si.

    Id wic si bawi zakoczy Lord Asriel. Lyra odwrcia si i z ulg popdzia do

    drzwi.

    W ostatniej chwili przypomniaa sobie, e naley si odwrci.

    Do widzenia mrukna.

    Takie byo ycie Lyry, zanim pewnego dnia zdecydowaa si ukry w Sali Seniorw

    i po raz pierwszy usyszaa o Pyle.

  • Bibliotekarz rzeczywicie nie mia racji, gdy mwi Rektorowi, e sprawa ta nie moe

    zainteresowa dziewczynki. Suchaa teraz chtnie kadego, kto mg jej co na ten temat

    powiedzie. W cigu najbliszych miesicy pisane jej byo usysze o Pyle bardzo duo i w

    kocu bdzie wiedziaa o nim wicej ni ktokolwiek na wiecie; tymczasem nadal wygodnie

    ya w Jordanie.

    Byo jednak take wiele innych rzeczy, o ktrych rozmylaa. Od kilku tygodni po

    ulicach krya plotka, ktra u jednych wywoywaa miech, u drugich za trwoliwe

    milczenie; podobnie dzieje si w przypadku duchw: niektrzy szydz z ich istnienia, inni si

    ich boj. W kadym razie, nie wiadomo dlaczego zaczy znika dzieci.

    Odbywao si to dokadnie tak samo jak w Limehouse.

    Aby dotrze do Limehouse, naley pody na wschd, wzdu szerokiego koryta

    rzeki Isis, zatoczonej pyncymi powoli barkami z cegami, odziami obcionymi asfaltem

    i statkami towarowymi przewocymi zboe. Trzeba skrci na poudnie w pobliu Henley

    i Maidenhead, min Teddington, miejsce, do ktrego sigaj wody Oceanu Niemieckiego,

    potem przejecha Mortlake, obok domu wspaniaego magika doktora Dee, min Falkenshall,

    gdzie rozcigaj si ogrody przyjemnoci, poyskujce fontannami i trzepoczce chorgwiami

    w dzie, migoczce lampionami i sztucznymi ogniami w nocy, przej obok Paacu White

    Hall, w ktrym Krl co tydzie zwouje Rad Stanu, min Mienic Si Wie, ociekajc

    strumyczkami ciekego oowiu, bez koca sczcego si do kadzi z ciemn wod, a potem

    ruszy jeszcze dalej w d, a do miejsca, gdzie rzeka, tutaj szeroka i brudna, zmienia

    kierunek, skrcajc ukiem na poudnie.

    W tym wanie miejscu ley Limehouse i tutaj mieszka dziecko, ktre zniknie.

    Chopiec nazywa si Tony Makarios. Jego matka sdzi, e jej syn ma dziewi lat, ale

    biedna kobieta ma kiepsk, zniszczon przez alkohol pami, tote may rwnie dobrze moe

    mie osiem, jak i dziesi lat. Nazwisko nosi greckie, ale tak jak w przypadku wieku, matka

    nie jest pewna tosamoci jego ojca, a chopiec wyglda bardziej na Chiczyka ni Greka;

    wrd jego przodkw ze strony matki znajduje si take Irlandczyk, Skraeling i Hindus. Tony

    nie jest zbyt bystry, ale charakteryzuje go pewna szczeglna wraliwo, ktra czasami

    podpowiada mu, aby szybko uciska sw matk i lepkimi ustami ucaowa jej policzki.

    Biedna kobieta jest zwykle zbyt zamroczona, aby sama okazaa czuo synowi, reaguje

    jednak rwnie czule, jeli tylko pojmuje, co si wok niej dzieje.

    W chwili obecnej Tony wczy si po rynku przy ulicy Pasztetowej i czuje gd. Jest

    wczesny wieczr, a on nie dosta w domu nic do jedzenia. Ma wprawdzie w kieszeni szylinga,

  • ktrego da mu jaki onierz za przekazanie wiadomoci pewnej dziewczynie, ale chopiec

    nie zamierza marnowa monety na jedzenie. Po co, skoro potrafi niemal wszystko podwdzi,

    i to prawie bez wysiku.

    Wdruje wic po rynku, wrd straganw ze starymi ubraniami, horoskopami,

    owocami rozmaitych gatunkw i kramem sprzedawcy smaonych ryb. Idzie, a na ramieniu

    ma sw ma dajmon, wrbla, ktry z uwag spoglda to w tym, to w tamtym kierunku;

    a kiedy straganiarka i jej dajmon patrz w inn stron, rozlega si wesoe wierknicie,

    a wtedy Tony byskawicznie wysuwa rk, ktra rwnie szybko wraca pod lun koszul

    z jabkiem, potem z kilkoma orzeszkami, wreszcie z gorcym pasztecikiem.

    Straganiarka dostrzega jednak ruch jego rki i krzyczy; jej dajmon w postaci kota

    skacze, ale wrbel chopca jest ju wysoko, a sam Tony niemal w poowie ulicy. Jego

    ucieczce towarzysz przeklestwa i obelgi, szybko jednak milkn. Chopiec zatrzymuje si na

    stopniach Kaplicy witej Katarzyny, gdzie siada i wyjmuje zgniecion parujc zdobycz,

    ktra zostawia tuste lady na jego koszuli.

    Tonyego kto jednak obserwuje. W drzwiach Kaplicy, kilka schodkw nad chopcem

    stoi jaka dama w dugim to czerwonym paszczu podszytym lisim futrem, pikna moda

    pani o ciemnych wosach, lnicych subtelnie w ciemnym, obszytym futrem kapturze. By

    moe wanie koczy si naboestwo, poniewa z Kaplicy sczy si wiato, sycha organy,

    a dama trzyma w rku wysadzany klejnotami brewiarz.

    Tony jednak nic o tym nie wie. Ma zadowolon buzi, a zby zatapia gboko

    w pasztecik; palce u ng podkurczy, zczy goe podeszwy stp i siedzi, przeuwajc

    i poykajc, podczas gdy jego dajmona zmienia si w mysz i zaczyna czyci wsiki.

    Spod podszytego lisim futrem paszcza wysuwa si dajmon modej damy. Ma posta

    mapy, jednak nie jest to zwyczajna mapa, jej sier bowiem jest duga, jedwabista

    i poyskuje bardzo jaskrawym odcieniem zota. Powoli, cal po calu, mapa posuwa si ku

    chopcu i siada kilka stopni nad nim.

    Wtedy mysz co wyczuwa i znowu zmienia si we wrbla, ktry zadziera epek,

    rozglda si, a potem skacze po kamiennych schodach stopie czy dwa w kierunku dajmona

    damy.

    Dwa dajmony obserwuj si przez chwil.

    Mapa powoli wyciga apk. Jest czarna, paznokcie maja posta cakowicie

    zrogowaciaych pazurw. Ruchy zwierztka s agodne i zapraszajce. Wrbel nie potrafi si

    oprze. Skacze, coraz bardziej zbliajc si do mapy, w kocu podfruwa i siada na apie

    zotego zwierzcia.

  • Mapa podnosi wrbla i przypatruje mu si uwanie, potem wstaje i wraca do swojej

    pani, zabierajc ze sob dajmon chopca. Dama pochyla pachnc gow i co szepcze.

    Wtedy Tony si odwraca. Nie moe si powstrzyma, by nie krzykn.

    Ratter! woa podniesionym gosem z penymi ustami, nieco zatrwoony.

    Wrbel wierka, wic Tony stwierdza, e chyba jest bezpieczny, przeyka ks,

    a potem ju tylko patrzy.

    Witaj odzywa si pikna dama. Jak masz na imi?

    Tony.

    Gdzie mieszkasz, Tony?

    Clarice Walk.

    Co jest w tym paszteciku?

    Befsztyk.

    Lubisz sodkie kakao?

    Tak!

    Przygotowaam go akurat zbyt duo jak dla mnie samej. Pjdziesz ze mn

    i pomoesz mi je wypi?

    Chopiec jest ju stracony. By zreszt stracony w momencie, gdy jego niezbyt bystra

    dajmona wskoczya mapie na ap. Teraz oboje podaj za pikn, mod dam i jej zot

    map ulic Dusk, potem wzdu Nabrzea Kata i w d Schodami Krla Jerzego a do

    maych zielonych drzwi z boku wysokiego magazynu. Kobieta stuka, drzwi si otwieraj; caa

    czwrka wchodzi i drzwi zamykaj si. Tony nigdy ju nie wyjdzie przynajmniej nie tymi

    drzwiami; i nigdy ju nie zobaczy swojej matki. Biedna, stale pijana kobieta pomyli, e

    uciek, i ilekro sobie o nim przypomni, bdzie si obarcza win i zanosi paczem ze

    zmartwienia.

    May Tony Makarios nie by jedynym dzieckiem, ktre schwytaa dama ze zot

    map. W piwniczce magazynu zobaczy tuzin sobie podobnych chopcw i dziewczt,

    z ktrych adne nie ukoczyo jeszcze dwunastu lat; wszystkie miay bardzo podobn

    przeszo i adne nie byo pewne swojego wieku. Wspln ich cech stanowio to czego

    nowo przybyy chopiec oczywicie nie zauway e adne z dzieci tkwicych w tej ciepej,

    zaparowanej piwniczce nie osigno jeszcze wieku dojrzaoci.

    Uprzejma dama patrzya, jak Tony siada na awce pod cian, i polecia milczcej

    sucej, aby nalaa mu kubeczek kakao z rondla na elaznym piecu. Chopiec zjad reszt

    swojego pasztecika i wypi sodki gorcy pyn, nie zwracajc przy tym zbytniej uwagi na

  • otoczenie; pozostae dzieci rwnie na niego nie patrzyy, by bowiem za may, aby stanowi

    zagroenie, a jednoczenie zbyt obojtny, aby posuy jako obiekt ewentualnych szyderstw.

    Jaki chopiec zada nagle pytanie, ktre cisno si na usta take pozostaym

    dzieciom.

    Hej! Po co nas pani tu trzyma?

    Wyglda na maego otra. Na grnej wardze mia ciemne lady po kakao, na ramieniu

    dajmon w postaci ponurego, czarnego szczura. Dama staa przy drzwiach, pogrona

    w rozmowie z otyym mczyzn o rysach kapitana eglugi morskiej, a kiedy si odwrcia,

    by odpowiedzie, w wietle syczcej lampy naftowej wygldaa tak anielsko, e wszystkie

    dzieci zamilky.

    Potrzebujemy waszej pomocy wyjania. Nie odmwicie nam jej chyba, prawda?

    Nikt nie odpowiedzia. Wszyscy tylko patrzyli, nagle oniemieleni. Nigdy nie widzieli

    takiej damy. Bya tak liczna, sodka i uprzejma, e wydawao im si, i nie zasuyli na

    swoje szczcie i e o cokolwiek ta pani ich poprosi, zrobi to dla niej z najwiksz

    przyjemnoci, aby tylko pozosta w jej towarzystwie troch duej.

    Dama wytumaczya im, e udadz si w podr. Bd dobrze karmieni i ciepo

    ubierani, a ci, ktrzy chc, mog napisa list do rodzicw, aby ich zapewni, e s bezpieczni.

    Kapitan Magnusson wkrtce wemie ich na pokad swego statku, a potem, kiedy warunki

    atmosferyczne bd odpowiednie, wypyn na pene morze, obierajc kurs na pnoc.

    Nieliczni, ktrzy chcieli wysa wiadomo do domu, zasiedli wok piknej damy,

    ktra pisaa kilka linijek pod ich dyktando i, pozwoliwszy im narysowa niezdarny krzyyk

    u dou strony, skadaa kolejne kartki i wkadaa je do kopert, piszc na nich podawane przez

    dzieci adresy. Tony rwnie chcia przekaza informacj matce, wietnie sobie jednak zdawa

    spraw z tego, e ona nie umie czyta. Pocign wic dam za rkaw paszcza i szepn, e

    chciaby powiedzie swojej mamie, dokd jedzie i o innych rzeczach, a pikna pani

    przekrzywia wdzicznie gwk i pochylia si w stron jego brudnego, maego ciaka, aby

    wszystko usysze, po czym pogaskaa go po gowie i obiecaa speni prob.

    Potem dzieci zebray si wok niej, aby j poegna. Zota mapa pogaskaa

    wszystkie dajmony, a dzieci po kolei dotykay lisiego futra na szczcie, a moe przycigane

    moc lub dobroci damy. Poegnaa je wszystkie i polecia opiece ysego kapitana. Zostaa na

    nabrzeu, a dzieci weszy na pokad. Parowiec ruszy. Niebo pociemniao, rzeka zabysa

    drgajcymi wiatami. Dama staa na nabrzeu i machaa do chwili, a znikny jej z oczu

    wszystkie twarzyczki.

    Nastpnie odwrcia si i z przytulon do piersi zot map wrcia do rodka;

  • wrzucia ma kupk listw do pieca, po czym wysza i ruszya z powrotem w stron Kaplicy.

    Dzieci z nizin spoecznych atwo byo skusi i niepostrzeenie porwa, jednak

    w kocu ludzie zauwayli, e znikaj, i policja cho niechtnie podja dziaanie. Przez

    jaki czas nikogo nie porwano. Ale plotka ju krya i stopniowo zacza zmienia si

    i rozprzestrzenia, a wtedy znikno kilkoro dzieci w Norwich, pniej w Sheffield, wreszcie

    w Manchesterze. Ludzie z tych miast, ktrzy syszeli o wczeniejszych znikniciach w innych

    miejscach, wymieniali spostrzeenia i przekazywali plotk dalej.

    Powstaa legenda o tajemniczej grupie czarownikw, ktrzy z pomoc czarw

    porywaj dzieci. Jedni mwili, e ich przywdczyni jest pikna dama, drudzy, e wysoki

    mczyzna o czerwonych oczach, jeszcze inni, e modzieniec, ktry potrafi si mia

    i piewa swoim ofiarom tak piknie, e podaj za nim niczym owieczki.

    Na pytanie, dokd zabierano zaginione dzieci, kady odpowiada inaczej, kady mia

    wasn teori. Niektrzy mwili, e id do Pieka, pod ziemi, do Zaczarowanej Krainy. Inni

    twierdzili, e istnieje farma, na ktrej trzyma si dzieci; s tam tuczone, a potem zjadane.

    Jeszcze inni byli pewni, e dzieci kto sprzedaje bogatym Tatarom, a ci robi z nich swoich

    niewolnikw... I tak dalej.

    Jedyn kwesti, co do ktrej zgadzali si wszyscy, bya nazwa niewidzialnych

    porywaczy. Naleao ich jako nazwa, w przeciwnym razie trudno byoby o nich mwi,

    a rozmowa na ten temat zwaszcza gdy byo si bezpiecznym i przebywao w zaciszu domu

    albo Kolegium Jordana dla wielu osb stanowia przyjemno. Nazwa ta powstaa jako

    samoistnie i nikt nie wiedzia, skd si wzia. Nazywano ich Grobalami.

    Nie zostawaj do pna na dworze, bo ci zabior Grobale! przestrzegali niektrzy.

    Moja kuzynka w Northampton zna pewn kobiet, ktrej maego synka zabrali

    Grobale... owiadcza kto.

    Grobale byli w Stratfordzie. Podobno posuwaj si na poudnie!

    Mona byo te usysze:

    Zabawmy si w dzieci i Grobalw!

    Tak propozycj zoya Lyra Rogerowi, kuchennemu chopcu z Kolegium Jordana.

    A Roger poszedby za ni nawet na koniec wiata.

    Jak si w to bawi?

    Ty si ukrywasz, ja ci znajduj i rozcinam noem, dokadnie tak, jak to robi

    Grobale.

    Nie wiesz, co oni robi. Moe wcale tak nie postpuj.

  • Boisz si ich ucieszya si Lyra. Widz, e si ich boisz.

    Nie. I tak w nich nie wierz.

    Ja wierz stwierdzia dziewczynka stanowczo. Ale si ich nie boj. Zachowam

    si po prostu tak jak mj wuj, gdy ostatnim razem by w Jordanie. Widziaam to na wasne

    oczy. W Sali Seniorw pojawi si pewien nieuprzejmy go. Wuj posa mu tylko jedno

    spojrzenie i mczyzna od razu pad martwy, toczc pian z ust.

    To nieprawda odpar Roger z powtpiewaniem. Nigdy nikt nie wspomnia o tym

    w Kuchni. Zreszt tobie nie wolno wchodzi do Sali Seniorw.

    Nie mwili o tym w Kuchni dlatego, e nikt po prostu nie powiedziaby o czym

    takim sucym. A ja naprawd byam w Sali Seniorw. Mj wuj zawsze tak postpuje. W ten

    sam sposb pokona kilku Tatarw, ktrzy go kiedy pochwycili. Zwizali go i chcieli mu

    wyci wntrznoci, jednak kiedy pierwszy mczyzna podszed z noem, mj wuj tylko na

    niego spojrza i napastnik pad martwy. Zbliy si kolejny, i wuj rwnie go zabi. Potem

    nastpnego... A w kocu zosta tylko jeden. Wuj rzek mu, e zostawi go przy yciu, jeli

    Tatar go rozwie, wic tamten przeci wizy, a mj wuj i tak go zabi, aby go ukara.

    Roger by jeszcze mniej pewny prawdziwoci tej historii ni opowieci o Grobalach,

    ale pomys na zabaw by zbyt dobry, aby go zmarnowa, wic zaczli si bawi w Lorda

    Asriela i umierajcych Tatarw, uywajc sorbetu jako piany.

    Gra ta stanowia jednak tylko namiastk, poniewa Lyra nadal chciaa si bawi

    w dzieci i Grobalw. Udao jej si zacign Rogera do piwnic z winem, gdzie weszli dziki

    zapasowemu kompletowi kluczy Majordomusa. Razem przeszli przez wielkie pomieszczenia,

    gdzie pod grubymi pajczynami leay butelki nalecego do Kolegium tokaju, kanaryjskiej

    sherry, burgunda i brantwijna. Nad nimi wznosiy si redniowieczne kamienne uki,

    wspierane przez filary o gruboci dziesiciu drzew, a pod stopami leay kamienie rnej

    wielkoci. Wszdzie dokoa w rzdach stay stelae, a na nich butelki i baryki. Widok by

    naprawd fascynujcy, tote dzieci znowu zapomniay o Grobalach i w napiciu, trzymajc

    wiece w drcych doniach, chodziy po podziemiach. Zaglday w kady mroczny kt,

    a Lyr coraz bardziej ciekawia odpowied na pytanie: jak smakuje wino?

    Istnia atwy sposb, aby si przekona. Lyra mimo gorcych protestw Rogera

    wzia najbrudniejsz, najbardziej omsza butelk, jak zdoaa wyszuka i, poniewa nie

    miaa adnego przyrzdu, ktrym mogaby wyj korek, bez namysu stuka szyjk. Dzieci

    usiady w najdalszym rogu piwnicy i piy nieznany, karmazynowy pyn, zastanawiajc si,

    kiedy si upij i skd bd wiedziay, e ta chwila ju nastpia. Smak wina nie przypad

    Lyrze specjalnie do gustu, ale musiaa przyzna, e jest niezwyky i trudny do okrelenia.

  • Bardzo zabawne byo zachowanie obu dajmonw, ktre z kad chwil wydaway si coraz

    bardziej zamroczone: przewracay si, chichotay bez powodu i zmieniay postacie;

    prboway wyglda jak chimery i jeden stara si by brzydszy od drugiego.

    W kocu prawie rwnoczenie dzieci odkryy, jak czuje si czowiek pijany.

    I oni naprawd to lubi?! Roger z trudem chwyta oddech po mczcych

    wymiotach.

    Tak odrzeka rwnie chora dziewczynka, po czym dodaa z uporem: Ja te to

    lubi.

    To wydarzenie uwiadomio Lyrze jedno e zabawa w Grobalw prowadzi

    w interesujce miejsca. Pamitaa sowa wuja wypowiedziane podczas ostatniego spotkania

    i zacza zwiedza podziemia, znacznie rozleglejsze ni cz naziemna. Kolegium Jordana,

    graniczce z jednej strony z Kolegium witego Michaa, z drugiej z Kolegium Gabriela (za

    Jordanem znajdowaa si Biblioteka Uniwersytecka), w redniowieczu zaczo si

    rozbudowywa coraz gbiej pod ziemi, niczym jaki ogromny grzyb, ktrego system

    korzeniowy rozrasta si na przestrzeni wielu akrw. Wydrone pod Jordanem tunele, szyby,

    krypty, piwnice i schody cigny si przez kilkaset jardw wok Kolegium, wic budowla

    staa na terenie podziurawionym pod ziemi niczym szwajcarski ser.

    A teraz, gdy Lyra odkrya w sobie zamiowanie do badania lochw, porzucia

    dotychczasowy plac zabaw nierwne Alpy dachw Kolegium i zagbia si wraz

    z Rogerem w katakumby. Tym samym zabawa w Grobw zmienia si w polowania na nich.

    Czy nie byo prawdopodobne, e czaj si poza zasigiem ludzkiego wzroku, czyli pod

    ziemi?

    I tak pewnego dnia Lyra i Roger dotarli do krypty pod Kaplic. Wanie tam chowano

    kolejnych Rektorw, a kady z nich spoczywa w osobnej, okutej oowiem dbowej trumnie;

    stay one w niszach wzdu kamiennych cian. Na trumnach znajdoway si kamienne

    tabliczki z nazwiskami zmarych:

    Simon Le Clerk, Rektor (17651789), Cerebaton

    Requiescant in pace

    Co to znaczy? spyta Roger.

    Pierwsza cz to imi i nazwisko, a ostatnia jest po acinie. Te daty w rodku

    oznaczaj okres, w ktrym by Rektorem. Sowo po nich musi by imieniem jego dajmony.

  • Szli dalej w ciszy, odczytujc kolejne napisy.

    Francis Lyall, Rektor (17481765), Zohariel

    Requiescant in pace

    Ignatus Cole, Rektor (17451748), Musca

    Requiescant in pace

    Na kadej trumnie znajdowaa si rwnie mosina pytka z wizerunkiem innej

    istoty: jedna bya bazyliszkiem, druga pikn wrk, trzecia wem, kolejna map.

    Lyra dosza do wniosku, e s to podobizny dajmon nieyjcych mczyzn. Wiedziaa, e

    kiedy czowiek dorasta, jego dajmon traci moliwo zmieniania ksztatw i przybiera posta,

    w ktrej pozostaje a do mierci.

    W tych trumnach s szkielety! szepn Roger.

    Rozkadajce si ciaa odpara cicho Lyra. A robaki i larwy s w ich oczodoach...

    Tu na dole musz by duchy zauway Roger, drc, cho myl ta najwyraniej

    sprawiaa mu te przyjemno.

    Za pierwsz krypt dzieci znalazy przejcie zastawione rzdami kamiennych pek;

    kad podzielono na kwadratowe kasetony, w ktrych spoczyway czaszki.

    Dajmona Rogera stojca obok niego podkulia ogon, zadraa i cicho zaskowyczaa.

    Cicho powiedzia Roger.

    Lyra nie moga dostrzec Pantalaimona, ale wiedziaa, e spoczywa na jej ramieniu pod

    postaci my i prawdopodobnie rwnie dry.

    Podniosa rk i delikatnie zdja z pki najblisz czaszk.

    Co robisz? spyta Roger. Nie wolno ci ich dotyka!

    Lyra ogldaa j, nie zwracajc na niego uwagi. Nagle z otworu u podstawy czaszki

    co wypado, przeleciao jej przez palce i zadwiczao, uderzajc o podog. Dziewczynka

    w trwodze niemal upucia czaszk.

    To moneta! owiadczy Roger, dotykajc po omacku przedmiotu. Tu moe by

    skarb!

    Przybliy monet do wiecy i oboje wpatrzyli si w krek szeroko otwartymi

    oczyma. Okazao si, e nie jest to moneta, ale may dysk z brzu z niezbyt dopracowanym

    grawerunkiem przedstawiajcym kota.

    Przypomina te na trumnach stwierdzia Lyra. To jego dajmona. Na pewno!

  • Lepiej j od oznajmi Roger niepewnym tonem. Lyra odwrcia czaszk,

    wsuna krek z powrotem w miejsce odwiecznego spoczynku, po czym odoya czaszk na

    pk. Dzieci zauwayy, e we wszystkich pozostaych czaszkach znajdoway si monety

    z dajmonami, przedstawiajce towarzysza ycia ich waciciela; czowiek i jego dajmon

    pozostawali wic razem nawet po mierci.

    Jak sdzisz, kim byli za ycia? spytaa Lyra. Przypuszczam, e Uczonymi. Tylko

    Rektorzy maj trumny. W cigu ubiegych stuleci zmaro prawdopodobnie tak wielu

    Uczonych, e nie starczyoby podziemi, aby ich wszystkich pochowa, odcinano im wic

    gowy, ktre tu spoczywaj. To przecie najwaniejsza cz czowieka.

    Lyra i Roger nie znaleli wprawdzie Grobalw, jednak katakumby pod Kaplic

    zapewniy im zajcie na kilka dni. Kiedy Lyra dla artu pozamieniaa monety z dajmonami

    lece w czaszkach zmarych Uczonych. Pantalaimona tak bardzo poruszya ta zabawa, e

    przybra posta nietoperza i zacz lata w t i z powrotem, wydajc przenikliwe piski

    i uderzajc dziewczynk skrzydami w twarz, ona jednak nie zwracaa na to uwagi: art by

    zbyt dobry, aby z niego zrezygnowa. Tyle e pniej spotkaa j kara za ten postpek.

    W nocy, gdy spaa w swoim naronym pokoiku na dwunastym pitrze, przyni jej si

    koszmar i obudzia si z krzykiem. Dwie postaci w togach stay przy jej ku, wycigajc

    swoje kociste palce, potem odrzuciy kaptury i pokazay okrwawione szyje w miejscach,

    gdzie powinny zaczyna si gowy. Dopiero kiedy Pantalaimon zmieni si w lwa i zarycza

    na nie, ze strachem wycofay si, znikajc w cianie, a widoczne byy jedynie ich ramiona,

    potem kociste toszare donie, nastpnie tylko powykrzywiane palce, wreszcie cakiem si

    rozwiay. Gdy Lyra wstaa rano, natychmiast zbiega do katakumb i odoya krki

    z dajmonami na waciwe miejsca.

    Przepraszam! Przepraszam! szeptaa do czaszek. Katakumby byy o w