marka to ja - rig.org.plmarka to ja co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających...

5
Stworzenie dobrze prosperującego biznesu przed 30. urodzinami jest możliwe – Europejski Fundusz Społeczny wspiera tych wszystkich, którzy mają odwagę sięgnąć po swoje marzenia. Jeśli nosisz w sobie autentyczne zaangażowanie we własny rozwój zawodowy, podejmij wyzwanie i przekonaj się, że dla Ciebie również powstał Program Operacyjny Kapitał Ludzki. Unijne środki nie są dla wybrańców - to Ty możesz wybrać. Dzięki unijnej pomocy spełnisz swoje marzenie i co najważniejsze: będziesz mógł / będziesz mogła zatrzymać je na zawsze. MARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie praktyk zawodowych, zapoznali się z „pracą za miskę ryżu”, w której szczęśliwcem mógł nazwać się ten, komu zwracane były koszty dojazdu do pracy. Duża liczba chętnych do zdobycia doświadczenia w świecie rzeczywistego biznesu sprawia, że pracodawcy wolą zatrudniać młodych na umowę o dzieło, bo taka umowa pozwala im obniżyć koszty własne, dzięki niepłaceniu za pozyskanego pracownika więcej niż konieczne minimum. Absolwenci latami pracują w oparciu o ten typ umowy i rzadko pamiętają o tym, że nie są ubezpieczeni na wypadek choroby czy zdarzeń losowych, i dodatkowo, że czas ich pracy wykonanej w ramach umowy o dzieło nie wlicza się do stażu pracy potrzebnego do emerytury. Ja zawsze chciałam więcej, czyli jak dotarłam do wsparcia z EFS. Kamila Kaprzyk ma 28 lat. Cztery lata temu była jedną z ponad 150 absolwentów kierunku Architektura i Urbanistyka na Politechnice Wrocławskiej. Z obronioną na piątkę pracą dyplomową i tytułem magistra inżyniera architekta zaczęła szukać pracy. Z właścicielami pracowni projektowych próbowała negocjować umowy-zlecenia, ale bezskutecznie, bo rynek pełny był osób, które tą samą pracę godziły się wykonywać na umowę o dzieło. Sama postanowiła więc opłacać swoje „zusowskie” składki, nie czekając na łaskę bądź niełaskę potencjalnych pracodawców. To był pierwszy ważny krok na drodze do jej samodzielności. Coraz częściej też nachodziła ją myśl, że jako początkujący przedsiębiorca miałaby możliwość płacenia obniżonej składki ZUS przez pierwsze dwa lata prowadzonej działalności. Pozostało jeszcze „tylko” kupić kilka profesjonalnych programów do projektowania, używając których jako architekt mogłaby pracować. Dla niewtajemniczonych: każdy z tych programów kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, więc własne oszczędności rzadko kiedy dają młodym nadzieję na realizację marzeń o niezależności. „Ja od życia zawsze chciałam więcej i dlatego zaczęłam szukać innych, nieznanych mi rozwiązań” – mówi Kamila. 1

Upload: others

Post on 06-Oct-2020

0 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: MARKA TO JA - rig.org.plMARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie

Stworzenie dobrze prosperującego biznesu przed 30. urodzinami jest możliwe – Europejski Fundusz Społeczny wspiera tych wszystkich, którzy mają odwagę sięgnąć po swoje marzenia. Jeśli nosisz w sobie autentyczne zaangażowanie we własny rozwój zawodowy, podejmij wyzwanie i przekonaj się, że dla Ciebie również powstał Program Operacyjny Kapitał Ludzki. Unijne środki nie są dla wybrańców - to Ty możesz wybrać. Dzięki unijnej pomocy spełnisz swoje marzenie i co najważniejsze: będziesz mógł / będziesz mogła zatrzymać je na zawsze.

MARKA TO JA

Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie praktyk zawodowych, zapoznali się z „pracą za miskę ryżu”, w której szczęśliwcem mógł nazwać się ten, komu zwracane były koszty dojazdu do pracy. Duża liczba chętnych do zdobycia doświadczenia w świecie rzeczywistego biznesu sprawia, że pracodawcy wolą zatrudniać młodych na umowę o dzieło, bo taka umowa pozwala im obniżyć koszty własne, dzięki niepłaceniu za pozyskanego pracownika więcej niż konieczne minimum. Absolwenci latami pracują w oparciu o ten typ umowy i rzadko pamiętają o tym, że nie są ubezpieczeni na wypadek choroby czy zdarzeń losowych, i dodatkowo, że czas ich pracy wykonanej w ramach umowy o dzieło nie wlicza się do stażu pracy potrzebnego do emerytury.

Ja zawsze chciałam więcej, czyli jak dotarłam do wsparcia z EFS.

Kamila Kaprzyk ma 28 lat. Cztery lata temu była jedną z ponad 150 absolwentów kierunku Architektura i Urbanistyka na Politechnice Wrocławskiej. Z obronioną na piątkę pracą dyplomową i tytułem magistra inżyniera architekta zaczęła szukać pracy. Z właścicielami pracowni projektowych próbowała negocjować umowy-zlecenia, ale bezskutecznie, bo rynek pełny był osób, które tą samą pracę godziły się wykonywać na umowę o dzieło. Sama postanowiła więc opłacać swoje „zusowskie” składki, nie czekając na łaskę bądź niełaskę potencjalnych pracodawców. To był pierwszy ważny krok na drodze do jej samodzielności. Coraz częściej też nachodziła ją myśl, że jako początkujący przedsiębiorca miałaby możliwość płacenia obniżonej składki ZUS przez pierwsze dwa lata prowadzonej działalności. Pozostało jeszcze „tylko” kupić kilka profesjonalnych programów do projektowania, używając których jako architekt mogłaby pracować. Dla niewtajemniczonych: każdy z tych programów kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, więc własne oszczędności rzadko kiedy dają młodym nadzieję na realizację marzeń o niezależności. „Ja od życia zawsze chciałam więcej i dlatego zaczęłam szukać innych, nieznanych mi rozwiązań” – mówi Kamila.

1

Page 2: MARKA TO JA - rig.org.plMARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie

Obecnie pod adresem http://www.projekty.efs.gov.pl/ istnieje wyszukiwarka projektów Europejskiego Funduszu Społecznego realizowanych w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, na które w latach finansowania 2007-2013 EFS przeznaczył ponad 9,7 mld euro. Na długiej liście adresatów unijnych projektów odnaleźć się może każdy z nas: uczniowie, studenci, doktoranci, młodzież mająca problemy z nauką, osoby niepracujące zarejestrowane w Urzędzie Pracy, domownicy rolników, przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych i wiele, wiele innych. Jeśli należymy jednocześnie do kilku kategorii, to nasze szanse na znalezienie wsparcia rosną – jednorazowo zaznaczamy tylko jedną kategorię i powtarzamy wyszukiwanie, zmieniając kategorię. Program w sposób automatyczny przekierowuje na stronę dostępnych dla nas projektów, realizowanych w ramach jednego z dziesięciu Priorytetów POKL. Na przykład Priorytet VI, o nazwie „Rynek pracy otwarty dla wszystkich”, a zwłaszcza Działanie 6.2 tj. „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”, są wręcz stworzone na potrzeby osób, które chcą założyć firmę. Ponad dwa lata temu Kamila wybrała inną drogę do tego samego celu: na stronie internetowej Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach znalazła listę instytucji, które w drodze konkursu (ogłoszonego przez WUP czyli tzw. Instytucję Pośredniczącą II Stopnia) otrzymały unijne środki na realizację przedstawionych przez siebie projektów – tych samych, do których dociera tzw. Beneficjent Ostateczny, czyli potencjalnie każdy z nas. Jedną z tych instytucji okazała się być Regionalna Izba Gospodarcza (RIG) z siedzibą w Starachowicach, która niedługo potem na swojej stronie internetowej ogłosiła nabór kandydatek do projektu „Kobieta Przedsiębiorcza - Kobietą Sukcesu”. Kamila złożyła własny wniosek rekrutacyjny, który RIG zakwalifikowała do udziału w realizowanym przez siebie projekcie. Seria szkoleń, praca nad biznesplanem, wizyty studyjne w utworzonych wcześniej przy wsparciu EFS przedsiębiorstwach – wszystko to sprawia, że istnieją ogromne możliwości dobrego przygotowania się do rozpoczęcia nowego etapu życia.

Nie chcę być końcówką od myszki, czyli dlaczego podjęłam wysiłek.

Zdobywając zawodowy szlif w zaprzyjaźnionej pracowni architektonicznej Kamila odkryła, że istnieje inny, lepszy świat: praca blisko inwestora – zleceniodawcy usług projektowych. Zrozumiała, że spełnieniem jej marzeń byłaby praca w bezpośrednim kontakcie z klientem, w której na bieżąco miałaby możliwość wymiany myśli, wspólnego tworzenia koncepcji, dobierania najlepszych rozwiązań i materiałów, słuchania i przekonywania żywego człowieka. Młodzi architekci pracujący w korporacjach nie mają tego komfortu, bo najczęściej nawet nie znają zleceniodawcy. Całymi dniami siedzą przed komputerem i kreślą. W branży mówi się o nich, że są „końcówką od myszki”. „Ja chciałam mieć możliwość pojmowania wyobrażenia zleceniodawcy, potrzebowałam widzieć jak inwestorowi jaśnieją oczy, gdy podsuwam mu optymalne rozwiązania i gdy potrafię przeprowadzić go przez gąszcz przepisów i procedur, wreszcie – lubię czuć uścisk dłoni zleceniodawcy, gdy kończymy realizować naszą wspólną wizję” – mówi Kamila.

Zapytana o cenę niezależności ta przedsiębiorcza kobieta odpowiada, że jest wysoka. Wynika głównie z tego, że architekci pracujący w firmie na etacie mają poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Nie muszą zabiegać o gwarancję ciągłości zleceń, a wyrażenie „płynność finansowa” nie znaczy dla nich więcej niż otrzymywanie stałej pensji w konkretnym dniu każdego miesiąca. „Dla mnie zależność jest wrogiem

2

Page 3: MARKA TO JA - rig.org.plMARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie

kreatywności, a architekt to nie tylko wolny zawód, ale również sztuka. Architektura daje fascynującą możliwość tworzenia na każdym etapie - w procesie projektowym i realizacyjnym, dlatego rozważając własne za i przeciw, ja wybrałam samozatrudnienie” – mówi Kamila. Nie wspomina o tym, o czym powszechnie wiadomo, a mianowicie, że wielu jej rówieśników, choćby i bardzo dobrze wykwalifikowanych to jednak młodych, wciąż pracuje na „najniższej krajowej”.

Własna firma w wieku 26 lat? To możliwe, dzięki wsparciu EFS.

Nic nie jest łatwe, gdy robi się to po raz pierwszy. Czy można się zatem dziwić, że gdy ma się dwadzieścia kilka lat zakładanie i prowadzenie firmy może przerażać? Europejski Fundusz Społeczny oferuje antidotum również i na ten lęk – wsparcie w postaci szkoleń i konsultacji z ekspertami. Projekty EFS to także pomoc młodym przedsiębiorcom w przedzieraniu się przez szereg przepisów i formalności związanych z założeniem nowej firmy. Kamila bardzo dobrze wspomina współpracę z przydzielonym jej przez RIG doradcą biznesowym: „Jego wiedza i doświadczenie pozwoliły mi małymi krokami zbliżać się do osobistego sukcesu. Przeprowadzane rozmowy dawały mi pewność, że idę we właściwym kierunku. Doradca rzeczowo wyjaśniał na co zwrócić szczególną uwagę podczas tworzenia biznesplanu, jak inaczej spojrzeć na tą samą kwestię, jak podejść do innych aspektów tej samej sprawy.”

Najbardziej stresujący moment? „Był taki” - uśmiecha się Kamila i wyjaśnia: „Na ocenę mojego biznesplanu czekałam siedząc jak na szpilkach! Zakwalifikowanie się do projektu, szkolenia, wizyty studyjne i opracowywanie koncepcji nowej firmy generują duże zaangażowanie emocjonalne i na samym końcu tej drogi można odpaść z projektu.”

Tworzenie biznesplanu to de facto rozeznawanie szansy powodzenia na rynku nieistniejącego przedsięwzięcia. Nawet gdy własne obliczenia wskazywały na to, że stworzenie nowej pracowni projektowej w Kielcach ma szansę na sukces, to eksperci pracujący w Regionalnej Izbie Gospodarczej w Starachowicach mogli być zupełnie innego zdania.

3

Page 4: MARKA TO JA - rig.org.plMARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie

„Działanie na rynku świętokrzyskim miałam zacząć zupełnie od początku i trudno mi było ocenić jak potoczy się kwestia zdobywania i rozwoju sieci kontaktów branżowych. Trudno też było przewidzieć jakie w Kielcach będzie zapotrzebowanie na usługi świadczone przez młodego architekta. Dobrze jest mieć referencje od zadowolonego klienta... teoretycznie proste, ale jak je zdobyć, gdy wciąż nie ma pierwszego zlecenia? Po dwóch latach prowadzenia własnej firmy widzę, że najtrudniej było zacząć, ale najważniejsze, że dałam sobie szansę” – śmieje się.

Dofinansowanie z EFS było stabilnym fundamentem, na którym młoda osoba bez doświadczenia w prowadzeniu biznesu zbudowała własne, dobrze prosperujące przedsiębiorstwo – Pracownię Projektową Ka Kwadrat. Za otrzymane wsparcie z EFS w wysokości 40 tys. zł Kamila kupiła przede wszystkim sprzęt komputerowy i oprogramowanie niezbędne do wykonywania zawodu architekta. Środki pomostowe, przekazywane jej w ramach projektu co miesiąc przez pierwsze pół roku, dały czas jej firmie na zbudowanie własnego potencjału; regulowała z nich bieżące płatności, utrzymywała biuro, płaciła ZUS. Tak zwana „pomostówka” była poduszką bezpieczeństwa finansowego zanim pracownia zaczęła przynosić zyski.

Kobieta Przedsiębiorcza – Kobietą Sukcesu, czyli moja zmiana na zawsze.

„Dla mnie miarą sukcesu jest to, że już drugi rok z powodzeniem prowadzę własną działalność, że mogę cieszyć się upragnioną niezależnością i rozwijać kreatywność. Nie muszą do mnie trafiać z rynku najlepsze zlecenia, bym miała poczucie osiągniętego sukcesu. Ja codziennie idę naprzód, moją własną drogą i to jest dla mnie najważniejsze” – wyznaje Kamila.

Ta przedsiębiorcza kobieta nie poprzestała na założeniu firmy; również dzięki wsparciu z EFS wzięła udział w projekcie realizowanym przez Politechnikę Łódzką, pn. „Akademia Budownictwa – profesjonalne studia podyplomowe dla inżynierów budownictwa”. Tym samym zdobyła umiejętności niezbędne do wykonywania drugiego zawodu – architekta wnętrz. Teraz równolegle zajmuje się architekturą i architekturą wnętrz. I to wciąż nie koniec; ukończyła szkolenia dotyczące projektowania budynków pasywnych i budownictwa energooszczędnego oraz kursy: autoprezentacja dla młodych przedsiębiorców i techniczny język angielski dla inżynierów (Priorytety II i VIII POKL).

4

Page 5: MARKA TO JA - rig.org.plMARKA TO JA Co roku dziesiątki tysięcy absolwentów opuszczających uczelnie wyższe stają przed pytaniem: co dalej? Często jeszcze na studiach, np. w czasie

Studia i szkolenia współfinansowane z EFS podnoszą kwalifikacje zawodowe, ale też dają bezcenną możliwość obcowania z wybitnymi osobowościami - profesjonalistami w swojej dziedzinie. Na Politechnice Łódzkiej Kamila spotkała znakomitych wykładowców z łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Czy może być coś lepszego niż wybitni praktycy, którzy przekazują wiedzę? „To były regularne spotkania z pasjonatami” - wspomina i dodaje: „Mówili nam o przypadkach z własnego doświadczenia zawodowego, czego nikt inny nie byłby w stanie nam w tej branży przekazać i czego nie dowiedzielibyśmy się z żadnej książki. Czasem my-uczestnicy mieliśmy wrażenie, jakby ci praktycy-pasjonaci dzielili się z nami swoją wiedzą tajemną, a to niezwykle dopełnia zawodowo.”

Kamila ma wątpliwości czy bez finansowego wsparcia z EFS podołałaby takiej inwestycji w swój dalszy rozwój. Założenie firmy okazało się bowiem nie końcem, ale początkiem całkiem nowej drogi - otworzyło jej drzwi do rozległego obszaru unijnych szkoleń dedykowanych kadrze małych przedsiębiorstw (w ww. wyszukiwarce unijnych projektów „osoba prowadząca własną firmę” istnieje jako osobna kategoria) Właścicielka pracowni projektowej regularnie przegląda również stronę www.inwestycjawkadry.info.pl, gdzie na bieżąco aktualizowana jest oferta interesujących ją szkoleń, dofinansowywanych z EFS, prowadzonych w różnych miastach Polski. „Jedyne, o czym muszę pamiętać, to by nie przekroczyć progu pomocy de minimis, ale Unia Europejska ustawiła go na tak wysokim poziomie, że wciąż mi do tego daleko” – wyznaje. Jej osobista chęć ciągłego podnoszenia kwalifikacji zawodowych jest naprawdę imponująca. Przywodzi mi to na myśl moje własne spostrzeżenie, że praca na etacie powoduje „rozleniwienie się organizmu”, bo pracownik najczęściej robi tylko to, za co mu płacą, a gdy przez kilka lat nie inwestuje w siebie, to jego wartość na rynku pracy maleje. Widzę zdecydowaną różnicę pomiędzy tą młodą kobietą, pracującą na siebie i dla siebie, a jej rówieśnikami pracującymi w korporacjach i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że motorem jej działania jest myśl, że cokolwiek wypracuje - wypracuje to dla siebie. „Wszystko, co potrafię jest wartością dla mojego klienta. Marka to ja” – śmieje się Kamila i puszcza do mnie oko popijając kawę ze swojej nowej, amarantowej filiżanki.

Rozmowa z moją młodszą siostrą była dla mnie niezwykle inspirująca. Przypomniała mi o zakładce do książki, którą miała jako nastolatka; było na niej motto: „Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak wysoko jesteś w stanie wzlecieć. Nawet ty sam tego nie wiesz, dopóki nie rozpostrzesz skrzydeł i nie wzbijesz się w przestrzeń.”

Tekst i zdjęcia: Aneta Kaprzyk

5