magazyn miasta # 12: miejskie polityki kulturalne 2015

92
miasta # 12 kultura / ludzie / przestrzeń Miejskie Polityki Kulturalne 2015 Kultura Samorządowa 25+ / DNA Miasta / Miejska polityka kulturalna - wnioski z badań / Modele wsparcia NGO Kultura zmiany / Polityki kulturalne Olsztyna, Słupska i Gorzowa Wielkopolskiego / Kultura na mapie Magazyn Miasta kwartalnik nr 4(12)/2015 Wydanie bezpłatne magazyn

Upload: fundacja-res-publica

Post on 25-Jul-2016

228 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Specjalny numer Magazynu Miasta zatytułowany „Miejskie Polityki Kulturalne 2015” jest z jednej strony podsumowaniem najważniejszych działań zespołu DNA Miasta w minionym roku oraz debat „Kultura samorządowa 25+” prowadzonych przez Narodowe Centrum Kultury, a z drugiej zapowiedzią raportu z drugiej edycji badań stanu miejskich polityk kulturalnych w Polsce. Powstanie tego wydania „Magazynu Miasta” było możliwe dzięki współpracy z Narodowym Centrum Kultury i władzami Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Słupska, Warszawy, Wrocławia i Gorzowa Wielkopolskiego. Dzięki temu numer jest dostępny bezpłatnie w wersji PDF i w ograniczonej liczbie również w wersji papierowej (zainteresowani ponoszą jedynie koszty pocztowe). Przygotowaliśmy ten numer po to, by wzmocnić debatę o polityce kulturalnej w Polsce i w przystępnej formie przedstawić najciekawsze fakty dotyczącego tej dziedziny polityki publicznej. Wiemy doskonale, że kultura nie jest

TRANSCRIPT

Page 1: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

miasta #12kultura / ludzie / przestrzeń

Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Kultura Samorządowa 25+ / DNA Miasta / Miejska polityka kulturalna - wnioski z badań / Modele wsparcia NGO

Kultura zmiany / Polityki kulturalne Olsztyna, Słupska i Gorzowa Wielkopolskiego / Kultura na mapie

Magazyn Miasta

kwartalnik nr 4(12)/2015

Wydanie bezpłatnemaga

zyn

Page 2: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 3: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 4: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 002 | w numerze

Page 5: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

005 Od redakcji

006 25+Samorządy na straży kultury– Krzysztof Dudek

Kultura samorządowa 25 + – Marcin Czardybon, Dominik Skrzypkowski

Sztuka zmiany Ekosystem – z Johnem Holdenem rozmawiają Jędrzej Burszta i Michał Sęk

028 Miejskie Polityki Kulturalne 2015:

Czym jest program DNA MIASTA?

Metodologia DNA Miasta

O czym myślimy, gdy mówimy o polityce kulturalnej?– Michał Wenzel

Mowa liczb– Artur Celiński

057 DNA MIASTA:Słupsk

Olsztyn

Gorzów

Trzy modele wsparcia– Artur Celiński

Kultura na mapie – Michał Sęk

007

010

018

024

029

031

033

045

058

062

066

070

075

w numerze | M # 003

Page 6: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

/// i

lustr

. Pop

ek-B

anac

h / B

anac

h

Page 7: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Gdy osiem lat temu zaczynaliśmy działalność zespołu DNA Miasta, wszystko wydawało się proste. Winnym złego stanu rzeczy w kulturze miejskiej byli przede wszystkim urzędnicy, a lekarstwem miało być uruchomienie sensowego dialogu z mieszkańcami. Szyb-ko jednak okazało się, że jest to zbyt schematyczne ujęcie rzeczywistości. Wiedza o polityce kulturalnej w polskich miastach w zasadzie nie istniała. Brakowało danych – zarówno o finansach, jak i o sposobie definiowania tego, czym jest polityka kulturalna. Dlatego uznaliśmy, że warto te braki uzupełnić i zdobyć rzetelne informacje. Narodził się program „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne”.

Dzisiaj zapraszamy do lektury najważniejszych wniosków z drugiej edycji naszego badania. Pełny raport zostanie opublikowany na przełomie stycznia i lutego 2016 roku – nie byliśmy bowiem w stanie zmieścić na stronach „Magazynu Miasta” wszystkich danych, które zebraliśmy w trakcie naszej pracy. Tegoroczne badanie jest znacznie większe niż jego edycja z 2010 roku, w ramach której przyjrzeliśmy się 66 polskim ośrodkom. W tym roku analizą objęliśmy 99 największych miast, w których mieszka 14,5 mln Polaków. Przeprowadziliśmy prawie 250 wywiadów i przeanalizowaliśmy ponad tysiąc doku- mentów budżetowych. Dzięki temu udało się nam stwo-rzyć unikalny raport pokazujący stan miejskiej polityki kulturalnej. Uchwyciliśmy perspektywę, w ramach której definiujemy dzisiaj odpowiedzialność władz miejskich za kulturę oraz jej rozwój, i zdiagnozowaliśmy narzędzia, za pomocą których ta odpowiedzialność jest realizowana. Sprawdziliśmy, jakie role przyjmują decydenci wobec kul- tury i jej twórców. Poddaliśmy analizie strukturę i podział budżetów. Nasze badania nie są jednak formą kontroli. Nie weryfikujemy, czy każde z badanych przez nas miast zbliża się lub nie do wybranego przez nas wzorca czy modelu. Dlatego też do minimum ograniczamy część teoretyczną i celowo nie wplatamy w nasze akapity serii cytatów z mądrych artykułów i książek. Zamiast tego staramy się po prostu rzetelnie pokazać, jak wygląda miejska polityka kulturalna w Polsce. Identyfikujemy

zależności, typowe zachowania i mechanizmy, które dzia- łają w tle. Wierzymy, że dzięki zdobytej przez nas wiedzy każda z zainteresowanych osób będzie mogła spojrzeć na politykę kulturalną z większą niż dotychczas świadomo-ścią i samodzielnie dokonać oceny tego, z czym ma do czynienia w swojej lokalnej społeczności. Mamy nadzieję, że nasz raport pozwoli dokonać niezbędnej modernizacji zarówno w sposobie myślenia, jak i działania dotyczącego polityki kulturalnej.

Chcąc zapewnić większą użyteczność naszego badania, przy realizacji tegorocznej edycji uruchomi- liśmy innowacyjną platformę współpracy z władzami miast i kluczowymi instytucjami kultury. W tworzenie raportu zaangażowały się takie instytucje jak Narodo-we Centrum Kultury oraz władze Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Słupska, Warszawy, Wrocławia i Gorzowa Wielkopolskiego. Wsparcie partnerów daje nadzieję, że nasze przedsięwzięcie będzie użyteczne i pomoże w tworzeniu mądrzejszej polityki kulturalnej w polskich miastach.

Oddajemy w Państwa ręce specjalne wydanie „Maga-zynu Miasta”. Mamy nadzieję, że wywoła ono owocną dyskusję wokół stanu miejskiej polityki kulturalnej w Pol-sce. Jednocześnie zabieramy się do pracy nad kolejnymi przedsięwzięciami zespołu DNA Miasta – diagnozami dla poszczególnych miast. Życzymy dobrej lektury i wspaniałego Nowego Roku!

Artur Celiński – politolog, ekspert od polityki kulturalnej i zna-czenia kultury dla rozwoju miast. Promotor innowacji w zarzą-dzaniu politykami publicznymi i wprowadzaniu narzędzi dialogu obywatelskiego. Pomysłodawca i koordynator badania „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne”. Współpracował przy two- rzeniu polityki kulturalnej w Gdyni, Łodzi, Bydgoszczy i Elblągu. Koordynator procesu tworzenia strategii rozwoju polityki kultu-ralnej w Olsztynie. Wiceprezes Zarządu Res Publica, szef zespołu projektu DNA Miasta i zastępca redaktorki naczelnej „Magazy- nu Miasta”

O d r

ed

ak

cji

od redakcji | M # 005

/// f

ot. J

. Sok

ołow

ski

Page 8: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 9: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

25+ | M # 007

/// Krzysztof Dudek, fot. NCK

Obchodzimy właśnie dwudziestopięciolecie reformy samorządowej – jednej z najważniejszych zmian, jakie dokonane zostały w Polsce po 1989 roku. Doprowadziła ona do bardzo istotnych z punktu widzenia sektora kul-tury przekształceń – znaczna część odpowiedzialności za losy kultury została wówczas przekazana w ręce sa- morządów. Po przełomie roku 1989 państwo musiało na nowo zdefiniować swoją rolę w zarządzaniu jego za-sobami. W przedsięwzięciu tym dominowało podejście, które przyczyniło się do zminimalizowania roli admini-stracji w zarządzaniu kulturą. Podjęto jednocześnie de- cyzję o wzmocnieniu roli samorządów, zmniejszającą kompetencje ministerstwa kultury. W wyniku procesu decentralizacji i na mocy Ustawy o samorządzie gmi-nnym z 1990 roku w obszarze odpowiedzialności gmin znalazły się instytucje kultury – biblioteki, domy kultury i świetlice. Zapisy te nie odzwierciedlają jednak faktycz-nej roli zreformowanego samorządu terytorialnego w ob- szarze polityki kulturalnej w Polsce. Wiele obowiązków, spoczywających do 1989 roku na barkach instytucji cen-tralnych i podległych im jednostek, zostało przekazanych w 1990 roku samorządnym gminom, a w 1998 roku – także powiatom i województwom. Dziś samorządy niemal w całości odpowiadają za finansowanie działaln-ości domów kultury (99,8 proc. – dane z 2013 roku), bibliotek (91,9 proc.) oraz filharmonii (87,9 proc.). Działalność teatrów finansują w 81 proc., a galerii sztu- ki w 79 proc. Nie jest więc przesadą stwierdzenie, że to od samorządów zależy obecnie jakość życia kulturalnego w Polsce.

Tymczasem kondycja kultury w samorządach jest bardzo różna. Obok takich miast jak Kraków czy War-szawa, gdzie dostęp do kultury jest łatwy, a jakość życia kulturalnego wysoka, są też gminy i powiaty, w których sytuacja jest o wiele gorsza. W 2013 roku aż 110 gmin wydawało na kulturę mniej niż 1 proc. swojego budżetu. Inwestowanie w kulturę jest przy tym nie tylko obowiąz- kiem, ale także szansą dla samorządów. Liczne raporty ukazujące się w Polsce i na świecie pokazują, że kultura wspiera rozwój ekonomiczny i cywilizacyjny1. Pozwala

1 Por. Kultura a rozwój, red. J. Hausner, A. Karwińska i J. Purchla, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013.

również rozwijać kreatywność u dzieci i wyraźnie pod-nosi jakość życia. Inwestowanie w kulturę ma więc sens nie tylko ze względu na zachowanie tożsamości naro-dowej, ale też na jej wpływ na rozwój społeczno-gospo-darczy. Aby Polska mogła dalej się rozwijać, i to w spo-sób zrównoważony, musimy więc postawić na kulturę.Obowiązujące zapisy ustawowe określają jednak zada-nia jednostek samorządu terytorialnego w sposób zachowawczy i skupiają się na ochronie dziedzictwa. Z nazwy wymieniony jest w nich tylko jeden typ insty-tucji kultury, za który gminy ponoszą odpowiedzial-ność: biblioteki. W rzeczywistości najwięcej środków samorządowych przeznaczanych jest na działalność domów kultury. Ustawy o samorządzie gminnym i wojewódzkim w sposób nieprecyzyjny definiują więc zadania jednostek samorządu terytorialnego w dziedzinie kultury i nie motywują ich do pełnego wykorzystania potencjału tego sektora. By przyczy-nić się do zmiany tego stanu, jako Narodowe Cen-trum Kultury zdecydowaliśmy się na uruchomienie w 2015 roku projektu Kultura Samorządowa 25+. W różnych polskich miastach zorganizowaliśmy cykl debat poświęconych kondycji kultury samorządowej. Zapraszamy do lektury podsumowania obrad, naj-ważniejszych wniosków z nich płynących oraz opisów proponowanych kierunków zmian w obszarze polskiej kultury samorządowej. Jednocześnie chcemy zadekla-rować, że podsumowanie działań w ramach projektu Kultura Samorządowa 25+ nie oznacza, że Narodo- we Centrum Kultury zaprzestaje aktywności w tym obszarze. Nadal zamierzamy aktywnie uczestniczyć w procesie wspierania kultury samorządowej.

Krzysztof Dudek - adwokat, od 2007 roku dyrektor Narodo-wego Centrum Kultury. Podczas studiów, w roku 1987 wstąpił do - wówczas jeszcze nielegalnego - Niezależnego Zrzeszenia Studentów i działał w nim do zakończenia nauki w 1992 r. Był wiceprzewodniczącym NZS na Uniwersytecie Łódzkim, zasiadał w krajowych władzach Zrzeszenia. Działał w  Pomarańczowej Alternatywie. Jako członek nielegalnych organizacji opozycyjnych wobec władz komunistycznych był kilkakrotnie zatrzymywany przez milicję i Służbę Bezpieczeństwa

Samorządyna straży kultury

Page 10: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 008 | 25+

Page 11: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

25+ | M # 009

Cykl debat „Kultura samorządowa 25+” był okazją do świętowania wieku, jaki osiągnęła kultura samorzą- dowa w Polsce. Dwudziestopięciolecie reformy samo-rządowej to dobry moment, żeby cieszyć się sukcesami samorządów na polu kultury, dzielić się pomysłami na prowadzenie mądrej polityki kulturalnej i szukać sposobów podnoszenia jakości działań tam, gdzie są one niesatysfakcjonujące.  

Okres transformacji systemowej oraz ćwierć wieku istnienia samorządu terytorialnego w Polsce to czas głębokich przemian w dziedzinie polityki kulturalnej. Wiele obowiązków spoczywających wcześniej na

barkach instytucji centralnych i podległych im jed- nostek w 1990 roku zostało przekazanych samorzą- dnym gminom, a w 1998 roku także powiatom i urzędom marszałkowskim.

Samorządy stoją dziś przed wyzwaniem równoważenia dwóch postaw – z jednej strony postrzegania kultury jako panaceum i narzędzia m.in. do budowania kapitału społecznego, z drugiej zaś traktowania jej jako celu samego w sobie.

W ramach projektu „Kultura Samorządowa 25+” w 2015 roku odbyły się spotkania w całej Polsce.

Page 12: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 010 | Kultura samorządowa 25 +

/// fot. NCK

Z okazji dwudziestopięciolecia reformy samo-rządowej Narodowe Centrum Kultury postanowiło zorganizować w tym roku cykl debat „Kultura Samo-rządowa 25+”. Koncepcja dyskusji wynikała z działań NCK wspierających rozwój kultury i polityki kulturalnej oraz jego ambicji wypracowania warunków do rozmowy o aktualnej kondycji kultury na poziomie samorządów i wyzwaniach stojących przed samorządową polityką kulturalną. Debaty odbyły się w sześciu wybranych

Kulturasamorządowa 25+

Marcin Czardybon, Dominik Skrzypkowski

Rok 2015 upływa pod znakiem dwudziestopięciolecia reformy samorządowej. Jednym z efektów wynikającej z niej zmiany była decentralizacja zarządzania mechanizmami wsparcia rozwoju kultury i zwiększenie odpowiedzialności władz samorządowych za jej sektor

polskich miastach – Elblągu, Lublinie, Gorzowie Wielkopolskim, Sopocie, Wrocławiu i Słupsku. Cyklowi przyświecała idea przedyskutowania osią- gnięć kultury samorządowej w Polsce i głębokiego namysłu nad potencjalnymi rozwiązaniami wciąż nęka-jących ją problemów. Twórcy projektu podkreślali, że Kultura samorządowa 25+ będzie okazją do świętowania pięknego wieku, który osiągnęła kultura samorządowa w Polsce. Jest ona w pełni rozkwitu swojej młodości. (…)

>>>

Page 13: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Kultura samorządowa 25 + | M # 011

samorządowa 25+Rok 2015 upływa pod znakiem dwudziestopięciolecia reformy samorządowej. Jednym z efektów wynikającej z niej zmiany była decentralizacja zarządzania mechanizmami wsparcia rozwoju kultury i zwiększenie odpowiedzialności władz samorządowych za jej sektor

Samorządy stoją dziś przed wyzwaniem równoważenia dwóch postaw – z jednej strony postrzegania kultury jako panaceum i narzędzia m.in. do budowania kapitału spo-łecznego, z drugiej zaś traktowania jej jako celu samego w sobie. Najistotniejsze tematy i wypowiedzi, które pojawiły się w trakcie debat, nakreślają wstępny szkic problemów „okresu dojrzewania”, z którymi borykają się polskie samorządy.

Uczestnicy projektu „Kultura samorządowa 25+” brali na warsztat kluczowe ich zdaniem konteksty związane z rozwojem kultury na poziomie samorządo-wym: strategie inwestowania w sektor, model kreowanej polityki kulturalnej (ze szczególnym uwzględnieniem relacji pomiędzy instytucjami miejskimi, organiza- cjami pozarządowymi i działaczami niezrzeszonymi), stosunki zachodzące pomiędzy centrami miejskimi a obszarami peryferyjnymi i problematykę związaną z pojęciem wspólnotowości. Koniec „paradygmatu aquaparku”

Podczas odbywającego się w Elblągu spotkania „Kultura i rozwój. Dylematy polskich samorządów” była już Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Małgorzata Omilanowska, poproszona została o ocenę najważniejszych inwestycji w kulturę, które miały miej-sce w ostatnich kilku latach. Ustosunkowując się do pytania, podkreśliła, że najbardziej wyraźnymi z nich są „nowe inwestycje na pustym polu”. Jak zaznaczyła, większość z nich to „inwestycje w instytucje muzyczne (gmach Narodowej Orkiestry Symfonicznej, filharmo-nia w Szczecinie, Opolu, Filharmonia i Opera Podlaska, kilkadziesiąt sal koncertowych przy szkołach muzycznych – do uprawiania muzyki etc.)”. Druga przedstawiona przez Omilanowską kategoria to „(...) przestrzenie edu- kacyjne. Mniej inwestycji teatralnych. Nowe filie muze-alne i nowe siedziby domów kultury. Sporo inwestycji w biblioteki (Biblioteka Śląska w Katowicach)”. Była minister stwierdziła też, że duże znaczenie miał program „Biblioteka+”, który pozwolił zmodernizować 250 biblio- tek w miejscowościach liczących do 15 tysięcy mieszkań-ców. Dodała, że „realizacja tych inwestycji pokrywana była nie tylko ze środków unijnych – niektóre powstały dzięki polskim budżetom (np. Muzeum Historii Żydów Polskich). Stworzyliśmy nowe przestrzenie dla kultury i zmieniliśmy architektoniczny obraz Polski, pokazując jednocześnie, że mamy świetnych architektów, co pozwa-la myśleć o zmianie przepisów kształtowania przestrzeni miejskiej”. Słowa te spotkały się z gwałtownym oporem ze strony prowadzącego panel Jerzego Baczyńskiego, finansisty, który zaprezentował skrajnie odmienne stano-wisko: „przedstawię tezę, że te inwestycje służą rozwo-jowi regionów w sposób znikomy, są niebezpieczne dla ich przyszłości, bo są nakierowane na elitarną rozrywkę wąskich elit, pociągają ogromne koszty utrzymania, realizowały w głównej mierze potrzebę prestiżu lokal-nych władz i były ilustracją ich braku wyobraźni. Kiedy pojawiły się ogromne pieniądze z UE, najczęstszymi po-mysłami były spektakularne inwestycje, kostka Bauma

i remonty fasad. Bonanza inwestycyjna!” komentował. Dodał przy tym, że „nie ma naukowych dowodów na wpływ infrastruktury na rozwój, można budować w nie-skończoność i bez efektów. Wygrała mania budowania, a pieniądze poszły na beton – nie na ludzi”.

Otwierająca panelową dyskusję w Elblągu kontro-wersja okazała się kluczowa dla całej serii spotkań z cyklu „Kultura samorządowa 25+”. Ukazały one absurd wyni-kający z relacji pomiędzy kwotami inwestowanymi przez władze samorządowe w architektoniczne molochy a spo- łeczną przydatnością tych inwestycji. Tendencję tę ilu-struje m.in. casus filharmonii w Gorzowie. Jak stwierdził Jacek Wójcicki, prezydent tego miasta, „filharmonia to obciążenie. Idzie na nią 50 proc. budżetu na kulturę w Gorzowie”. Warto zaznaczyć jednocześnie, że mimo ogromnych nakładów jak dotąd nie udało się przekonać mieszkańców miasta do tej nowej inwestycji. „Filharmo-nia pozostaje zaczarowanym zamkiem. Trzeba ją dopiero odczarować” mówił Wójcicki. Jak wynikało z przebiegu rozmowy, problem opiera się w znacznym stopniu na odczuwanym przez samorządowców poczuciu presji, by „coś wielkiego w mieście powstało”.

Centrum Edukacji Artystycznej, Filharmonia Gorzowska

Budowa i funkcjonowanie Filharmonii stały się domi- nującym elementem lokalnej miejskiej polityki kultu-ralnej. Inwestycja pochłonęła 136 mln zł. Od 2010 do 2015 r. środki wydawane na jej budowę stanowiły aż 60,3 proc. miejskich środków finansowych, który- mi dysponowała gorzowska kultura w tym okresie. W 2015 r. instytucja otrzymała 44 proc. środków z fun- duszy przeznaczonych na dotacje podmiotowe dla in-stytucji kultury. Samo utrzymanie jej budynku w 2015 r. będzie kosztować 1,5 mln złotych, czyli ponad 11 proc. budżetu miasta przeznaczonego na działania bieżące w kulturze.

Jerzy Baczyński zwrócił uwagę „na to, ile co będzie kosztować” i stwierdził, że wie jednocześnie „iż ważniejsze jest to, kto będzie wypełniał miejsca treścią, niż kto zbu-dował mury. Ludzie to wartość dodana o największym znaczeniu. Samorządowcy, biegnąc po nowe mury, często zapominają o tych, które już istnieją”. Dodał, że dla niego „ważniejsze jest zrewitalizowanie starych murów, niż ku-szenie się o nowe. Ważniejsi są ludzie niż mury”. Jacek Wójcicki podkreślił jednocześnie, że „najgorsze są ambicje samorządowców. Efektem tych ambicji są aquaparki” słu- żące promocji i prestiżowi włodarzy miast. Przełamywa-niu tego paradygmatu w myśleniu o polityce kultural- nej służyć powinno, według Edwina Bendyka, częściowe odejście od „twardych inwestycji” i pogodzenie ich z wy- datkami „miękkimi”. Jak stwierdził Bendyk, „dziś nie do końca rozumiemy, kim jest nowy mieszkaniec miasta i jak

>>>

Page 14: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 012 | Kultura samorządowa 25 +

/// fot. NCK

planować rozwój miast i równoważyć wydatki twarde – na infrastrukturę, tkankę materialną z wydatkami na rzeczy miękkie – aktywność kulturalną w przestrzeni pozainstytucjonalnej”. Podobne stanowisko przedstawiła socjolożka i aktywistka społeczna Joanna Erbel: „władze widzą, co się dzieje, ale nie rozumieją. Nastąpił przeskok paradygmatów. Na początku lat 90. dobrze rządzić ozna- czało postawić na gwałtowny rozwój miasta: wystarczyło np. wybudować ścieżki rowerowe, estakady, zagwaranto-wać więcej miejsc w szpitalach. Mieszkaniec był sprowa- dzony do roli wskaźnika statystycznego. Działał mecha-nizm oparty na przekonaniu, że warto inwestować tam, gdzie przełoży się to na poziom zadowolenia. Dziś two-rzy się ściślejsza relacja między władzą a mieszkańcami. Narracja ruchów miejskich i partycypacja przejmowane są przez władze. Pojawiają się pytania: Czego ludzie chcą? Czego boi się władza? I pojawia się tendencja do okopywania, przyjęcia strategii agresywno-obron- nej przez miasta. (…) Wielkie inwestycje, estakady są drogie i nie służą polepszaniu życia codziennego. A stawką będzie teraz dobre życie w mieście. To, co niedawno rozumiane było jako wskaźnik sukcesu, teraz jest synonimem złego rządzenia”.

Jak wynikało z przebiegu dyskusji panelowych, w myśleniu o rozwoju kultury niezbędna jest odpo-wiednia edukacja. Tylko ona może zapewnić stopniowe

zapełnienie przestrzeni wielkich kulturalnych inwestycji ludźmi. Inaczej pozostaną one betonowymi, świecącymi pustką molochami. W podobnym tonie wybrzmiała również odpowiedź minister Omilanowskiej na kryty-kę rozlokowania wydatków: „inwestycja w kulturę jest długofalowa, nie może być liczona ani kadencją jednej partii przy władzy, ani jednego samorządu, ani jedną sześciolatką środków unijnych. Dopiero skończyliśmy liczne inwestycje, więc ocenianie ich skutków jest głębo-ko przedwczesne. (…) Stajemy przed ogromną szansą. Poprzez wyzwolenie w ludziach poczucia, że kultura jest dla nich, można perspektywicznie myśleć o rozwoju na następne dziesięciolecia” stwierdziła. I dodała, że „kultura nie rozwija się z wczoraj na dziś. Trzeba uznać, że to jest zupełnie inne tempo wpływania na społeczeństwo, bo jest pośrednie. Może dlatego w planach krótkoterminowych kultura zawsze znajduje się na ostatnim miejscu. Poprzez inne dziedziny można pewnie szybciej nadganiać rozwój niż przez kulturę, ale poprzez kulturę można to robić naj-pewniej. Trzeba słuchać tego, czego ludzie oczekują od instytucji kultury, tworzyć programy miękkie, programy generowane przez ludzi, którzy są świadomi tego, czego chcą. Szalenie ważne jest też znoszenie barier dostępu do kultury” podsumowała. Jak wiemy, trafność polityki inwestycyjnej w obrębie kultury zależy przy tym od wie-lu czynników. W procesie ich rozpoznawania niezbędna

>>>

Page 15: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Kultura samorządowa 25 + | M # 013

/// fot. NCK

jest komunikacja pomiędzy władzami a mieszkańcami poszczególnych obszarów. Ta zaś niemalże całkowicie zależy od modelu wdrażania polityki kulturalnej.

Wojciech Kłosowski: W ciągu ostatnich pięciu lat gwałtownie wzrosła świadomość roli kultury w procesie rozwoju lokalnego. O ile w latach poprzednich wśród samorządowców i w publikacjach naukowych dominowało postrzeganie kultury jako obszaru kosztów konkurującego o środki z istotnymi czynnikami rozwoju, o tyle w latach ostat-nich przebiło się do świadomości samorządowców pro-rozwojowe znaczenie kultury i pojawiło się postrzeganie wydatków na kulturę jako właśnie inwestycji w rozwój. Na te zmianę perspektywy składają się trzy czynniki, które w pewnym momencie, jak się wydaje, oddziaływa-ły na siebie synergicznie, wzmacniając się wzajemnie i powodując „przekroczenie masy krytycznej”: konkurs ESK 2016, ożywienie w środowiskach związanych z kulturą i pojawienie się w Polsce znaczących publi- kacji pokazujących nową perspektywę.

Model i jego aporie Podczas panelu zatytułowanego „Portret. Kultura

średnich miast”, Magdalena Kubecka przedstawiła nastę- pującą typologię włodarzy polskich miast: „kreator-wizjo-ner, który wprowadza zmiany. Bierny ignorant, który kul-turę wrzuca między sport, promocję etc. (…) Zarządca wsłuchujący się w oddolne inicjatywy i odpowiadający na potrzeby mieszkańców”. Niestety jednak, biorąc pod uwagę mentalność zarówno podmiotów decyzyjnych, jak i mieszkańców znakomitej większości ośrodków miejskich w Polsce oraz obecne prawo, niezwykle trudne jest wypra- cowanie modus operandi pozwalającego na zbliżenie się do trzeciego – najrozsądniejszego według Magdy Kubeckiej – typu sprawowania rządów: „Musimy (…) wsłuchiwać się w to, co mówią animatorzy kultury. To oni bowiem dostrzegają znacznie więcej, niż można zauważyć z per- spektywy urzędniczych biurek”. Jak zauważył Maciej Sztark, „problemem jest mentalność instytucji. Instytu- cje muszą sobie uświadomić, że są własnością mieszkań- ców, niczyją inną, a tymczasem zawłaszczają przestrzeń kultury. Pierwszy krok do zmiany to system mikrogran-tów. Instytucje powinny wprowadzać też formułę budżetu partycypacyjnego – dałoby to szansę na podejmowanie wszelakich inicjatyw oddolnych: artystycznych, niezależ-nych, indywidualnych. Umożliwiłoby też generowanie nowych pomysłów, które nie pojawiają się bez możliwo-ści takiego wsparcia oraz bez podejmowania partnerskiej współpracy mieszkańców z instytucjami”. Współpraca tego typu jest możliwa na każdym niemal poziomie. Zarówno wielkie instytucje, takie jak filharmonie, jak i te mniejsze, chociażby domy kultury, powinny być

otwarte na propozycje i inicjatywy oddolne. Edwin Bendyk podkreślił przy tym fakt, że: „Pytanie o obieg alternatywny jest pytaniem o kwestie współczesnych przemian, praktyk, struktur i uczestnictwa w kulturze. Ład instytucjonalny coraz mniej efektywnie dociera do żywej kultury, do sfery, w której powstają najbardziej kul-turotwórcze zjawiska. Pytanie nie powinno brzmieć, jak finansować całą nową sferę kultury, nie ujawniającą się w ładzie instytucjonalnym, który obsługujemy teraz, np. inwestując w obiekty, w które wierzymy, że się przyda-dzą. Pytanie powinno brzmieć: czy będą one odpowiadać przestrzeni kultury, która dopiero się wyłania?”. Dodał też, że „trzeba mieć świadomość, że coś ciekawego dzieje się w kulturze, to jest moment przełomowy i decyzje o wspieraniu inwestycyjnym inicjatyw oddolnych po-winny ten fakt uwzględniać”.

>>>

Page 16: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 014 | Kultura samorządowa 25 +

Artur Celiński: Przywykliśmy już do tego, że polityka kulturalna jest trudnym obszarem łączenia wartości, pieniędzy, opinii i rozpaczliwie słabych wskaźników efektywności. Co chwila pojawiają się pożary i skandale wywoływane przez polityków, urzędników i twórców niekoniecznie walczących tylko o przetrwanie. Obserwujemy również oczywisty postęp i widać, że coraz więcej decydentów stara się wypracować mądrą definicję swojej odpowie-dzialności za kulturę. Wciąż jednak najbardziej pow-szechne, ale też najbardziej ordynarne, jest rozumienie polityki kulturalnej zakładające zarządzanie do- stępnymi zasobami i zgłaszanymi oczekiwaniami. W praktyce tej mieści się niestety także zarządzanie konfliktami w kulturze. Nie ma tutaj miejsca na rozwiązywanie problemów i realizację celów. W tej perspektywie zmuszamy się do dyskusji o pieniądzach − a przede wszystkim ich braku. Niektórzy politycy nie umieją rozwiązywać problemów, jeśli nie mają na to dodatkowych pieniędzy. Uzależnieni od publicznego finansowania ludzie kultury zbyt często wspólnie mówią jedynie o wartościach − po pieniądze chodzą już indywidualnie. Łatwo w takim środowisku wzniecić zamęt i nastawić jednych przeciwko dru-gim. Wygranym w tej sytuacji, choć tylko w krótkiej perspektywie, jest jedynie lokalny decydent bądź decydentka. Traci na niej sama kultura.

W podobnym kierunku podążała refleksja prezyden- ta Słupska, Roberta Biedronia, który w sposób dobitny stwierdził w trakcie debaty, że dla właściwego rozwoju kultury niezbędna jest współpraca administracji ze śro- dowiskiem organizacji pozarządowych i innych podmio-tów niezwiązanych bezpośrednio ze strukturami samo- rządowymi, bowiem to właśnie w tych kręgach możliwy jest twórczy ferment i formowanie się inicjatyw odpowia-dających potrzebom mieszkańców. Opisując swe ambi-cje odnośnie kreowania polityki kulturalnej w Słupsku, Biedroń zaznaczył, że „chodzi o to, żeby znaleźć coś in-nego, niesztampowego, co wyróżnia miasto, żeby ludzie chcieli do niego przyjeżdżać”. I dodał: „chcę, żeby ludzie kultury decydowali o przyszłości Słupska. Chcę, żeby był on wyspą, gdzie artyści mogą przyjeżdżać i tworzyć. Z kulturą zarządzaną przez NGO-sy. Ludzie kultury lepiej się na niej znają niż ja”. Ambicja Biedronia, jak sam podkreśla, napotyka jednak na pewne przeszkody: „o kulturze rozmawiają elity, a powinno społeczeństwo. Jak doprowadzić do tego, żeby wszystkie zaangażowane w kulturę strony mogły o niej rozmawiać? Jak sprawić, żeby kultura nieoficjalna stałą się partnerem dla miasta? Jakie znaleźć klucze, żebym ja jako prezydent też wspie-rał taką kulturę? Jak przekonywać, jeśli kultura tak szyb-ko się rozwija i zmienia? Jak wykorzystać badania, jak je

promować, jak przygotować urzędników, mieszkańców i media? Z chwilą, kiedy zostałem prezydentem, szybko stałem się podejrzany. Jak starać się o zaufanie w społe-czeństwie obarczonym deficytem zaufania?” mówił. „Z jednej strony stykam się z postawą dyrektorów: pan da pieniądze, my wiemy, jak je wykorzystać, z drugiej jest presja środowisk, żeby ich słuchać. Jako prezydent jestem ograniczony w strukturze, w jakiej funkcjonujemy. Tylko budując zaufanie i współpracę, jesteśmy w stanie to odczarować”.

W podobną perspektywę wpisały się wypowiedzi Magdaleny Kubeckiej: „Samorządowcy często koncen-trują się na instytucjach publicznych, a kultura miasta to o wiele większa przestrzeń, wykraczająca daleko poza te mury – działają chociażby NGO-sy czy grupy niefor-malne, więc trzeba rozszerzyć rozumienie polityki kultu- ralnej i kultury – zrozumieć, gdzie kultura wycieka, gdzie się rozrasta i wszystko to, czego nie może objąć ustawa. Rozszerzyć rozumienie polityki kulturalnej i kultury. Ważniejsze jest dopisanie do ustawy obowiązku tworze- nia ciał doradczych spośród mieszkańców niż dopisywa- nie kolejnych zadań samorządom. Szlag mnie trafia, kiedy widzę, ile milionów idzie np. na miejski sylwester. Pań-stwo nie ma obowiązku zabawiać ludzi, ale ma obowią-zek zwiększać dostępność do działań edukacyjnych”. Głos w dyskusji zabrała też była już minister kultury, dodając, że „grupy nieformalne nie mają narzędzi. To jest problem, który będzie wymagał poważnej re-fleksji. Zdaję sobie sprawę, że poważny obszar kultury funkcjonuje poza tymi skorupami. Nie ma dzielenia kultury na wysoką i niską. Kultura ma mieć odbiorców i ludzi, którzy chcą ją robić. Jedyne kryterium to odpo-wiedź na pytanie, czy to jest dobre, czy złe, czy warte uwagi, czy nie. W tę stronę wyobrażam sobie, że te nowe inwestycje powinny zacząć dążyć, żeby otworzyły swoje drzwi na ludzi, którym potrzebny jest dach”. Oprócz braku komunikacji pomiędzy podmiotami samorządu a mieszkańcami danego obszaru do wyzwań w tym kontekście dochodzi problematyczna kwestia nieoczy-wistych, niejednokrotnie trudnych relacji łączących samorządowców i władzę centralną, jak i poszczególne ośrodki miejskie oraz przynależące do nich administracyj-nie obszary peryferyjne.

Centrum – peryferia

Jak wynika z raportu autorstwa Barbary Fatygi z 2012 roku przytaczanego przez Marcina Kapłona, zastępcy dyrektora Centrum Edukacji i Inicjatyw Kultu- ralnych w Olsztynie, powszechna jest obecnie tendencja do „instrumentalizowania sfery kultury, wykorzystywa-nia jej na potrzeby kampanii wyborczej, partykularyzacji, festynizacji”. Problem ten jest szczególnie palący, bo do- tyczy zarówno polityki władzy centralnej względem sa-morządowej, jak i relacji miasto – region. Dodatkowo na kontekst ten nakłada się specyfika podziału admini-stracyjnego w Polsce. „Podział na instytucje miejskie i wojewódzkie jest arbitralny: instytucje prowadzone są przez miasto i przez marszałka. Pojawiają się między

>>>

Page 17: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

/// fot. NCK

Kultura samorządowa 25 + | M # 015

nimi rywalizacja i różnice w kulturze zarządzania” stwier- dził Andrzej Maszewski, kierownik Działu Produkcji Imprez Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. Maszew-skiemu w dyskusji wtórowała Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, dyrektor Muzeum Lubelskiego, podkreślając, że „podział administracyjny jest sztuczny – głównie w sferze powiatów, którym przydzielono zadania bez sprawdzania, na co je stać. Mam wrażenie, że patrząc z pozycji metropolii, mamy szklaną szybę przed oczami i wychodząc w teren, możemy zobaczyć inne przestrze-nie. I to jest warunek współpracy, ale warunkiem są też partnerzy, a tych partnerów w terenie jest mało”. Opisu-jąc sytuację w swoim mieście, Marcin Kapłon dodał natomiast, że: „w Olsztynie powstała strategia, według której kultura jest narzędziem podnoszenia kapitału spo- łecznego. Zakłada się w niej jednak, że miasta mają pro-mieniować swoimi praktykami na tereny wokół siebie, co wynika ze strategii wojewódzkiej. A to nie działa! Sprawozdawczość gmin ogranicza się do informowania o infrastrukturze lub uczestnictwie w kulturze na pozio- mie statystyk: nie ma refleksji, przełożenia na problem relacji, anomii, budowania kapitału społecznego. W gmi-nach nie dostrzega się problemu. Tymczasem dzięki pro-jektom animacyjnym, wyjściu do ludzi, przywracaniu im godności i powiedzeniu mieszkańcom poprzez działania, że są ważni, mieszkańcy zaczynają się otwierać, coś ro- bić, dzieje się coś, co przekłada się na jakość ich życia. Ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać, myślą np. o wspól-nym przedszkolu, budowana jest przestrzeń dialogu i re-lacji międzyludzkich. I mówimy o regionie, w którym ludzie ze sobą nie rozmawiali (...) o regionie, w którym nie istnieją relacje realne miasto-region” podkreślał.

Charakterystyczna w tym kontekście jest też sytu-acja Lublina, w którym wielkie inwestycje poczynione

podczas starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury skon- densowane zostały jedynie w obrębie miasta. Pozostałe obszary regionu tylko w znikomym stopniu skorzystały na ogromnych nakładach w sferze kultury. Jak stwierdzi-ła w czasie debaty Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, „istnieje problem w obszarze komunikacji – w Lublinie nie wiemy, co dzieje się w małych ośrodkach. Miejskie i samorządowe instytucje kultury zaczęły współpracować dzięki poznaniu się przy pracach nad aplikacją na Euro- pejską Stolicę Kultury. Wspólny temat, wspólne zadania – nastąpiło zintegrowanie tematów. Integracja środowi-skowa. Ale wydarzyło się to tylko na terenie miasta, nie w obszarze metropolitalnym”. Można przy tym przyjąć, że ze względów prestiżowych tak nierównomierny roz- kład starań i środków dotyczy nie tylko Lublina i Olszty- na, lecz również większości polskich miast. Nie bez zna- czenia pozostaje też kwestia skrajnej nieufności względem polityki realizowanej przez władze centralne. Zarzuty do- tyczyły w tym kontekście przede wszystkim braku wyczu-cia w kontekście specyficznych warunków poszczególnych regionów i – co za tym idzie – nierozważnego nakładanie na jednostki samorządu terytorialnego trudnych do wyko- nania obowiązków. Krzysztof Kosiński, prezydent Cie-chanowa, podkreślił przy tym w czasie dyskusji, że „im dalej posunięta jest decentralizacja władzy, niezależność od Warszawy, tym lepiej dla władz lokalnych. Im mniej władzy w Warszawie, tym lepiej żyje się ludziom w Cie- chanowie. W samorządzie pieniądze są mądrzej wydawa-ne. Nie można wsadzać wszystkich mieszkańców do jednego worka: inne są oczekiwania osoby dobrze sytuo-wanej, a inne osoby korzystającej z zasiłku. Priorytety lepiej sytuowanych to m.in. sport, rekreacja, wypoczynek, czy ścieżki rowerowe. Mieszkańcy słabo zarabiający mają inne potrzeby. W mojej praktyce dominują u nich dwie

>>>

Page 18: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

/// fot. NCK

M # 016 | Kultura samorządowa 25 +

kategorie: praca i mieszkania komunalne. Takie są oczekiwania. Małe projekty są z ich perspektywy bardziej doceniane i chętniej przyjmowane. Mamy przy tym do czynienia z nasyceniem infrastrukturą, więc potrzeby z nią związane się wyczerpują, poja- wiają się inne oczekiwania. Czynnikiem rozwojowym jest więc bezpośrednia komunikacja władz miasta z mieszkańcami – bezpośrednie dotarcie do nich to element decydujący o zmianie ”.

Jak widać, brak przepływu informacji i wzajemna nieufność określają kontakty centrum-peryferia w kon-tekście polskich miast – ale nie tylko. Zjawiska te prze-nikają do najbardziej rudymentarnych typów relacji. Jak wskazał Edwin Bendyk, już w obrębie samych miast „jedna dzielnica nie wie o tym, co się dzieje w drugiej”. Tymczasem „zadaniem kultury jest integrowanie”. I słowa te padały niejednokrotnie podczas cyklu spotkań organi- zowanych przez NCK. Czy można jednak mówić w ko-ntekście przytoczonych wypowiedzi o integracji? A jeśli tak, to czym miałaby być? Jaka jest i jaka powinna być jej istota?

Dobro wspólne a wspólnota

Temat ten najpełniej wybrzmiał podczas elbląskiego spotkania zatytułowanego „Czy stać nas na nowe idee?”, którego uczestnikami byli między innymi Kazimiera Szczuka, Jan Sowa i Michał Łuczewski. Nie ma wątpli-wości, że kwestia idei pozostaje w dużym związku z pyta-niem o politykę kulturalną i szerzej – o model życia osób zamieszkujących w Polsce. Kwestie pragmatyki podejmo-wanych działań i warunków ekonomicznych ich realizacji przenikają się z zagadnieniami aksjologicznymi, tworząc zestawienie realnie rzutujące na praktykę działań w sferze publicznej. Czy można jednak jednoznacznie wskazać lub wytworzyć idee, które miałyby sprzyjać rozwojowi kultury? Czy istnieje słuszna droga, „dobra zmiana”

gwarantująca sukces planowanych zamierzeń, biorą- ca pod uwagę zróżnicowanie uwarunkowań i plura- lizm światopoglądów?

Jan Sowa stwierdził, że jest „sceptycznie nastawiony do koncepcji nowych idei. Obowiązuje paradygmat, że nieustannie trzeba generować nowe idee i pojęcia. Tym- czasem idee są stare, mówiąc za Alainem Badiou, nato- miast następuje odnawianie pewnych praktyk, między innymi samoorganizacji i komunikacji. (…) Idee wypra- cowywane są w praktyce, nie poprzez pracę z koncep-cjami”. Nieco inną tezę przedstawił Michał Łuczewski, pytając: „po co nam idee? Wołanie o idee następuje, gdy „świat we złem leży”. Idee grzeją nasze serca, teraz każdy znajduje własne idee. Następuje uekonomicznienie idei (konsumpcja, prawa ekonomiczne i gospodarcze coraz bardziej dominują, boimy się związków z innymi). Są ni- mi metry kwadratowe nowego mieszkania”. Po czym do- dał, że „potrzebna jest więc idea wyzwalająca z tych płyt-kich relacji. W Polsce np. solidarność jest ideą, którą można wskrzesić – bo była konstelacja idei, sumienia, wspólnoty, narodu, ojczyzny, etosu, dobra wspólnego. W czasach kapitalistycznych relacji trzeba powrócić do tych podstaw. Idee są po to, żeby nas mobilizować, a wspólnota je wciela, do tego jest potrzebna. Inny świat jest możliwy. I choć wzniosłość nie trwa długo, stanowi doświadczenie źródłowe tworzenia wspólnoty”. Po wypo-wiedzi Łuczewskiego właśnie ta kwestia zdominowała dalszy ciąg dyskusji. Kazimiera Szczuka dodała, że: „za- szklone oczy i ściśnięte gardło to przeżycia ulotne – mo-ment niebezpieczny, zwodniczy, mylący. Przeżywanie tego pierwotnego uniesienia wciąż na nowo do niczego nie prowadzi, bo to bardzo szybko staje się nieczytelne. Solidarność była momentem psychicznej możliwości działania w grupie, momentem psychozy. Jak likwida-cja przedszkoli i żłobków ma się do tych momentów wzniosłości? Uczucia afektywne przenoszą nas w sferę

>>>

Page 19: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Kultura samorządowa 25 + | M # 017

wzniosłości, ale nie będą trwałym fundamentem wspól-not. To, co nas czeka, to sieć małych wspólnot i od czasu do czasu wielkie święto szczęścia razem i trzymania się za ręce, którym nie można się za bardzo odurzać”.

Komentując wypowiedź Szczuki, Sowa podkre- ślił, że „wzniosłość to wierność sprawie, dobrej lub złej, jak u Kanta. Dobro wspólne – to kategoria ok. Ale co do wspólnoty mam wątpliwości. Nie afirmujmy tego pojęcia, to niebezpieczne hasło. Solidarność nie była wspólnotą, była ruchem praktycznego działania. Wspól-nota zakłada równość, ale przedstawia też interes, który staje się szybko interesem elit. To we wspólnocie, pod pozorem egalitaryzmu, lansuje się hierarchiczne relacje”. Niezależnie od tego, która koncepcja „bycia razem” prze-ważyła w tej dyskusji, niewątpliwie niezbędna dla niej jest w tym kontekście sprawna komunikacja i wielkie otwarcie miejskiej polityki kulturalnej na inne podmio- ty – którego brak tak dobitnie wybrzmiał w wypowie-dziach osób zabierających głos podczas organizowanych przez NCK debat.

Zespół ds. Miejskich Polityk Kulturalnych (NCK)

Celem działań rządu i władz samorządowych w zakresie kultury oraz formułowania polityki kulturalnej powinno być budowanie miast świadomych potencjału tkwiącego w kulturo- wych i kulturalnych obszarach polityki miejskiej. Powinniśmy wykorzystywać oferowane przez kulturę narzędzia, metody i sposoby działania jako nieodłączny element prowadzenia polityki rozwojowej oraz łagodzenia istniejących i po-tencjalnych zagrożeń wykluczenia społecznego. Umożliwiają one też pracę nad podnoszeniem niskiego poziomu zaufania, minimalizowaniem konfliktów społecznych na tle tożsamościowym, niewielką aktywnością obywatelską i małym zaangażowaniem mieszkańców oraz użytkow- ników miast w życie publiczne, a także nad niskim poziomem współpracy instytucjonalnej i pozainstytucjonalnej.

Rozwój Na zakończenie warto przytoczyć kilka tez,

które przedstawił Jerzy Hausner podczas wykładu poświęconego rozwojowej polityce kulturalnej, stano- wiącego wstęp do jednego z paneli. „Rozwój, o czym niestety zbyt często zapominamy, nie następuje wy-łącznie na gruncie ekonomicznym” mówił Hausner. Podkreślał, że jest on raczej wypadkową politycznego,

społecznego i przede wszystkim kulturalnego wymiaru życia publicznego. „Jest nielinearny, nierównomierny, nieprzewidywalny”, w związku z czym nie można zdać się w nim jedynie na mechanizmy ekonomiczne. Dodał też, że „zasadnicze znaczenie dla rozwoju ma kreowanie podmiotowości. W tym zadaniu tkwi też rola polityki kulturalnej i jest ona nie do przecenienia. Polityka ta nie może polegać jednak na zarządzaniu i administrowaniu jedynie dostępnymi dobrami – na pielęgnowaniu status quo. Takie myślenie powinno zniknąć. Musi zastąpić je rozwojowa polityka kulturalna, polityka, która ma cechy podmiotowości rozwojowej, łącząca działal-ność konserwacyjną i zarządczą z twórczą, krytyczną interpretacją osiągnięć podmiotów ją prowadzących”. Jakie cechy ma według Hausnera podmiotowość roz-wojowa polityki kulturalnej? Są nimi pewność siebie pozwalająca działać i uczestniczyć w życiu społecznym, formułowanie swych celów i dzielenie ich z innymi akto-rami, zrozumienie dla swoich własnych ograniczeń oraz umiejętność ponoszenia odpowiedzialności za własne przedsięwzięcia. Hausner dodaje przy tym, że „kultura jest współcześnie niezbędnym mechanizmem rozwoju. Jeśli ma być poważna, musi być prorozwojowa, musi być przez rozwój miasta, a nie przez pryzmat zarządzania”.

Treść wykładu niegdysiejszego Ministra Pracy i Polityki Społecznej nie była wyjątkiem podczas organizowanej przez NCK serii spotkań. Z koncep-cjami Jerzego Hausnera merytorycznie splatało się i uzupełniało wystąpienie profesora Johna Holdena podczas Regionalnego Kongresu Kultury, który odbył się w Słupsku, również w ramach działań pod szyldem „Kultura Samorządowa 25+”. Spotkanie to stało się kolejnym forum wymiany myśli dotyczącej rozwoju kulturalnego miast. Wzięli w nim udział między in- nymi Robert Biedroń, Edwin Bendyk, Rafał Kasprzak i Anna Świętochowska. Podczas wydarzenia zaprezen-towane zostały wyniki badań DNA Miasta Słupska, które spotkały się z dużym zainteresowaniem ze stro- ny uczestników Kongresu. Wątpliwości wyrażane bez gniewu i pasji przez słuchaczy wystąpienia twórców raportu DNA mogą być zaczątkiem konstruktywne-go dialogu. Dialog i próba wzajemnego zrozumienia powinny zaś, jak się wydaje, stanowić pierwszy krok ku przezwyciężeniu trudności i sprostaniu wyzwaniom czy kryzysom, które ujawniłą i częściowo sproblematy-zowała „Kultura Samorządowa 25+”. Bo właśnie przed takim kryzysem, jak wynika z cyklu debat, stoją dziś polskie miasta.

Marcin Czardybon – doktorant na wydziale polonistyki UW, redaktor, politolog, członek zespołu DNA Miasta

Dominik Skrzypkowski – animator kultury, kulturoznawca, producent projektów artystycznych i społecznych. Obecnie pra-cuje w Fundacji Burdąg. Stały współpracownik Centrum w Ruchu i Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, członek zespołu Latających Animatorów Kultury

Page 20: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 018 | Sztuka zmiany

/// NieKongres Kultury, fot. M. Sztark

zmiany Sztuka

Przygotowując wystawę „Kultura zmiany”, chcieliśmy podkreślić, że sektor kultury może włączyć się w prowadzone w Polsce procesy rewitalizacji, zmieniać postrzeganie roli przestrzeni miejskiej wśród mieszkańców, wspierać reani- mację funkcji pustostanów w naszych miastach i angażować lokalną społeczność w procesy decyzyjne – mówi Marta Gendera, współkuratorka wystawy „Kultura zmiany”. Ekspozycja jest elementem projektu „Kultura Samorzą-dowa 25+” prowadzonego przez Narodowe Centrum Kultury pod patronatem Prezydenta Rzeczpospolitej

>>>

Page 21: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Sztuka zmiany | M # 019

zmiany

Polskiej Bronisława Komorowskiego. Jej kuratorami są Marta Gendera i Szymon Pietrasiewicz, a współorgani-zatorem Miasto Gorzów Wielkopolski. Ekspozycja została otwarta 19 września 2015 roku w pustostanie przy ul. Chrobrego 22 w Gorzowie Wielkopolskim podczas IV Kongresu Ruchów Miejskich. W najbliż-szych miesiącach będzie podróżowała po różnych mia-stach w Polsce – odwiedzi m.in. Słupsk, Zieloną Górę, Ostrów Wielkopolski i Katowice. Prezentujemy dwa z jedenastu opisów przedsięwzięć, które znalazły się na

wystawie „Kultura zmiany” – działania Marka Sztarka metodą „Nowej Kultury” i proces społecznej rewitali- zacji zielonogórskiego Parku Tysiąclecia prowadzony przez Fundację Salony, BWA Zielona Góra i Urząd Miasta Zielona Góra. W ramach ekspozycji przedsta-wione też zostały przedsięwzięcia Instytutu Kultury Miejskiej, DNA Miasta, „OUT OF STH” BWA Wrocław, koncepcja ESK Lublin, działania Miejskie- go Domu Kultury w Dynowie, „Rewiry” Centrum Kultury w Lublinie, „Węglowa – Społeczna Koncepcja” Stowarzyszenia Kreatywne Podlasie, „Miasto Ogrodów” Instytucji Kultury Katowice oraz „Terenowy Instytut Kultury” Fundacji Teatr Realistyczny.

NOWA KULTURAMarek Sztark to niezależny animator kultury i roz-

woju lokalnego, doradca, trener i wykładowca. Był dyrek-torem Opery na Zamku w Szczecinie, stypendystą Mi-nistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego,dyrektorem Samorządowej Instytucji Kultury SZCZECIN 2016, a także dyrektorem programowym NieKongresu Ani-matorów Kultury. Obecnie działa w wielu organizacjach pozarządowych i koordynuje współpracę Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016 z regionem Dolnego Śląska. Jest też członkiem zarządu Forum Kraków oraz twórcą marki regionalnej „miody drahimskie”. Sztark regularnie realizuje projekty z różnych dziedzin: roz-woju i integracji środowisk społecznych i zawodowych, ekonomii społecznej, ochrony dziedzictwa kulturowe-go, animacji rozwoju lokalnego oraz animacji kultury. W pracy animacyjnej używa metody interwencji arty-stycznej. Uważa, że do definicji „animacja kultury” należy wprowadzić pojęcie „animacja kulturą”. Sztark jest też autorem koncepcji modelu animacji lokalnej „Nowa Kultura”.

Metoda animacji kulturalnej „Nowa Kultura” powstała w oparciu o działania prowadzone przez Marzannę Groblewską i Marka Sztarka na Pojezierzu Drawskim. Animatorzy pracujący według tej metodolo-gii obserwuja otoczenie, diagnozuja je, po czym wskazują i wybierają miejsce, które wymaga interwencji – zapo-mniany, zaniedbany zabytek, zamknięty przed ludźmi obiekt publiczny, miejsce „tabu” lub po prostu ciekawą lokalizację, potrzebującą wsparcia oraz rozgłosu. „Nowa Kultura” przede wszystkim zmienia optykę postrzega-nia konkretnych lokalizacji – od czasu zrealizowanego zgodnie z nią wydarzenia mieszkańcy patrzą na dane miejsce w nowy sposób. Zmiana może nastąpić rów-nież w świadomości dysponentów wskazanego obiektu. Niejednokrotnie po wydarzeniu zrealizowanym metodą „Nowej Kultury” wybrany obiekt zmieniał swoją funkcje, właściciela lub zaczynano w nim remont. Niebagatelne jest przy tym oddziaływanie przedsięwzięcia na świado-mość społeczną środowiska zaangażowanego w proces przywracania życia lokalizacji.

Publicznością wydarzeń „Nowej Kultury” są „ludzie z pobliża” wybranego miejsca, czyli mieszkańcy okolicz-nych miast, mieszkający nie dalej niż 80-100 km od

>>>

Page 22: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 020 | Sztuka zmiany

/// Nowa Kultura, fot. M. Sztark

miejsca akcji. Cechują ich wyższe niż przeciętne aspiracje kulturowe, mają zdefiniowane potrzeby i ambicje. To lu- dzie, którzy poszukują nowych doświadczeń i chcą od-krywać to, co nieznane, przy czym z łatwością i z chęcią wchodzą w nowe relacje, cieszą się ze spotkania ludzi, nawiązywania kontaktów. Publiczność „Nowej Kultury” włącza się jednocześnie w realizowanie misji przedsię-wzięć z jej zakresu. W związku z realizowaną przez Groblewską i Sztarka zasadą demokracji kulturalnej, opierającej się na równym traktowaniu wszystkich członków publiczności, wszyscy płacą za bilety, nie ma „lepszych miejsc” w ramach wydarzeń, a lokalni hierarchowie nie są witani w żaden specjalny sposób. Wyjątek stanowi moment podziękowań. Wówczas szczególnym szacunkiem obdarzani są ci, którzy faktycznie pomogli organizatorom w zrealizowaniu danego wydarzenia.

Misją przyświecającą twórcom działań spod szyldu „Nowej Kultury” jest podkreślenie lokalnego potencjału wybranego miejsca. W nietypowej, opuszczonej przestrze- ni odbywa się koncert, spektakl czy wystawa. Publiczność z okolicznych miast przyciąga wirtuozowski popis harfist- ki, koncert kwartetu smyczkowego, orkiestry kameralnej, recital fortepianowy albo wystawa wybitnego fotografi- ka. Wydarzenie tego typu zwraca uwagę społeczności na miejsce, jego historię i problemy, przykuwając jednocześ-nie zainteresowanie mediów i decydentów, co wprowadza lokalizację do obiegu myśli i działania, do obiegu kultu- ry. W ramach „Nowej Kultury” animator pracuje przy tym w miejscu wydarzenia tak długo, aż doprowadzi do skutecznego finału jego ożywienia. Włącza przy tym lo-kalną społeczność do działania w procesie przygotowań. Mieszkańcy z pozycji biernych obserwatorów stają się więc gospodarzami danego miejsca. Interwencja meto-dą „Nowej Kultury” jest tym skuteczniejsza, im więcej

odpowiedzialności za przygotowanie i finansowanie przedsięwzięcia znajduje się po stronie lokalnych społeczności. Metoda opiera się na założeniu, że w promieniu ok. 80 km od wybranej lokalizacji zna- leźć można wszystkich interesariuszy wskazanego miejsca: mieszkańców najbliższego otoczenia, przed-stawicieli kluczowych podmiotów, instytucji (pro- boszcz, dyrekcja szkoły, urzędnicy), właścicieli i pra-cowników firm, właścicieli ziemi i posesji, gestorów obiektu. Ponadto interesariuszami miejsca pośrednio są też członkowie publiczności: liderzy opinii i aktyw-ni uczestnicy życia społecznego. Skuteczność działań w ramach wybranej interwencji zapewnia m.in. roz-poznanie i obdzielenie odpowiedzialnością za wyda-rzenie wszystkich interesariuszy. Podstawowymi narzę- dziami wsparcia przedsięwzięcia są natomiast kupione bilety na wydarzenie, sponsoring, darowizny, wsparcie techniczne, pomoc merytoryczna i marketing szeptany. W trakcie interwencji w daną przestrzeń każdy z intere-sariuszy staje się ponadto częścią spektaklu, który odby-wa się w wybranym miejscu pod koniec procesu. Ostatnie przygotowania – kompletowanie krzeseł, stworzenie par- kingów, podłączanie energii to już spektakl, w którym biorą udział mieszkańcy. Spotkanie przed danym obiek-tem i poczęstunek (kawa, herbata, ciasto, regionalne przy-smaki), wspólne zwiedzanie obiektu, spacer, opowieść i rozmowa o lokalizacji budują napięcie spektaklu oraz wzmagają poczucie współuczestnictwa we wspólnej spra-wie i realizowaniu misji przedsięwzięcia. Kluczowym ele-mentem spektaklu jest natomiast obcowanie z dziełem – występy artystów i dyskusje po nich. Dużą wagę mają również czynności kończące dane wydarzenie – pako-wanie instrumentów, roznoszenie pożyczonych krzeseł (animator włącza w to publiczność) oraz przywracanie miejscu poprzedniego wyglądu.

>>>

Page 23: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Sztuka zmiany | M # 021

/// Basia Niemiec, Tymczasowy Letni Pawilon, 2013, fot. T. Pastyrczyk

NieKongres Animatorów KulturyProlog – III Ogólnopolska Giełda Projektów: 7.12.2013 r. / NieKongres Animatorów Kultury: 26–28. 03. 2014 r. / Miejsce: Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego w Warszawie / Organizatorzy: Narodowe Centrum Kultury i Forum Kraków pod patronatem honorowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

NieKongres Animatorów Kultury to pierwsze ogólno-polskie spotkanie animatorów kultury, którzy chcieli rozma-wiać o kondycji i roli animacji kultury w Polsce. Chcieliśmy się poznać, policzyć, zebrać i zaprezentować doświadczenia, określić swoją wiedzę i niewiedzę, zadeklarować odpowie- dzialność, zaplanować kolejne działania i zapytać o przy-szłość zawodu animatora kultury mówi Marek Sztark. Ideą NieKongresu było poszukiwanie nowego stylu narracji o animacji kultury, wyjście poza ramy języka projektowe-go i grantowego, próba przemówienia przez animatorów własnym głosem. W ramach NieKongresu odbyły się dyskusje panelowe z udziałem zaproszonych ekspertów, moderowa-ne przez opiekunów – autorytety merytoryczne oraz praca w grupach roboczych, której celem miało być wypracowanie wspólnych stanowisk, ustaleń, rekomendacji dla polityki dotyczącej animacji i edukacji kulturowej. NieKongreso-wi towarzyszyły Ogólnopolskie Targi Grantodawców – pierwsza tego rodzaju inicjatywa w Polsce oraz dyskusja on-line na Forum Animatorów Kultury. Naszą ambicją było zgromadzenie osób, które uważają/chcą się uważać/nie wiedzą, czy mogą się uważać za animatorów kultu-ry; osób, które pracują w instytucjach kultury, najczęściej domach kultury, tych, którzy realizują projekty kulturowe w organizacjach pozarządowych oraz niezależnych lide-rów życia lokalnego, artystów z zacięciem społecznikowskim i wszystkich, dla których animacja kultury stanowi wartość.

Animatorzy kultury w Polsce nie są środowiskiem spójnym ani jednorodnym. Reprezentują różne podejście do działań animacyjnych – od nastawienia ściśle instytucjonalnego po pewnego rodzaju animacyjną anarchię. Chcieliśmy, żeby dla nich wszystkich znalazło się miejsce na NieKongresie, żeby wszyscy poczuli się zaproszeni – stąd nazwa, nada-jąca spotkaniu animatorów należną mu rangę, jednocześnie przewrotnie zaprzeczona.

PARK TYSIĄCLECIACzas realizacji: 2012 do dziś / Miejsce: Zielona Góra / Organizatorzy: Fundacja Salony, BWA Zielona Góra / Kuratorzy: Romuald Demidenko, Marta Gendera, Wojciech Kozłowski

Park Tysiąclecia to projekt, którego celem było poru- szenie dyskusji o przestrzeni Zielonej Góry oraz zaanga-żowanie mieszkańców w procesy decyzyjne dotyczące ich otoczenia. Pomysłodawcom przedsięwzięcia zależało na sprawdzeniu, jak sztuka współczesna może dziś funk-cjonować w przestrzeni Zielonej Góry, i na włączeniu mieszkańców w kształtowanie nowego wizerunku parku oraz nadanie mu nowych funkcji. Działania w ramach procesu społecznej rewitalizacji Parku Tysiąclecia zaini-cjowane przez Fundację Salony i BWA Zielona Góra od początku przebiegały we współpracy z samorządem, in-stytucjami miejskimi, organizacjami społecznymi oraz mieszkańcami. Kuratorzy projektu są przekonani, że konsultacje, badania i dyskusje mają sens tylko wtedy, gdy prowadzą do konkretnej i realnej zmiany. Skuteczność działania osiągalna jest ich zdaniem wyłącznie poprzez dotarcie do możliwie szerokiego grona odbiorców. Opra- cowane we współpracy z mieszkańcami wyniki badań społecznych poświęconych życiu i potencjałowi Parku nie miałyby jednak większego znaczenia, gdyby nie

>>>

Page 24: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 022 | Sztuka zmiany

współdziałanie lokalnego samorządu z ich twórcami, który potraktował raport jako jedną z podstaw dalszych losów Parku. Punktem wyjścia do realizacji projektu były badania socjologiczne, które poprowadziła Anna Szczy- głowska z pomocą studentów socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego. Badania miały charakter ilościowy oraz jakościowy i prowadzone były w formie ankiet tra-dycyjnych, a także internetowych (pytania zamknięte

i otwarte, próba około tysiąca Zielonogórzan). W oparciu o wyniki badań socjologicznych przygotowane zostały scenariusze warsztatów badawczych i konsultacji spo-łecznych. Prowadzone w ich ramach spotkania były otwarte dla wszystkich zielonogórzan, mimo że część z nich zaadresowano do konkretnych grup użytkowni-ków: seniorów, młodych mam, użytkowników parkowego skate parku, uczniów pobliskich szkół, osób niewidomych

/// BudCud, koncepcja zagospodarowania Parku Tysiąclecia, 2013

>>>

Page 25: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Sztuka zmiany | M # 023

i przedsiębiorców prowadzących małe biznesy w pobliżu parku. Rozmawialiśmy o bezpieczeństwie, infrastrukturze, małej architekturze, designie, historii, zieleni oraz sztuce, odnosząc się też do innych przykładów na terenie Zielonej Góry, a także tych, które sprawdziły się w innych mia-stach i mogłyby u nas znalezć podatny grunt mówi Marta Gendera, prezeska Fundacji Salony. W spotkaniach i warsztatach uczestniczyli również eksperci i urzędnicy,

którym powierzane są miejskie inwestycje. Rezultatem konsultacji społecznych jest raport „Społeczna koncepcja zagospodarowania Parku Tysiąclecia w Zielonej Górze”. Jego treść stała się merytoryczną podstawą dla pracy architektów odpowiedzialnych za wykonanie nowego projektu przestrzeni Parku Tysiąclecia.

W diagnozie potrzeb mieszkańców, związanych z po- tencjalnymi formami użytkowania Parku, twórcy procesu wykorzystali też narzędzia sztuki i animacji kulturalnej. Tymczasowy charakter prac realizowanych w obrębie Parku przez artystów z Polski i zagranicy służył prze-testowaniu wśród lokalnej społeczności, jakiego typu obiekty mogą sprawdzić się w parku. W ciągu trzech lat Fundacji Salony i BWA Zielona Góra udało się rów- nież wypróbować funkcjonowanie różnych materiałów i wyciągnąć z tych prób wnioski, które stanowią istotny punkt odniesienia dla przyszłych działań w Parku. Ku- ratorzy procesu zapraszali w tym okresie do współpracy artystów, architektów i projektantów, w tym m.in. Pawła Althamera i Rafała Żwirka, Basię Bańdę, BudCud, Hel- muta i Johannę Kandl, Elvedina Klacara, Aleksandrę Kubiak, Marka Lalko, Barbarę Niemiec, kolektyw Re-miks, Gregora Różańskiego, Simone Ruess, kolektyw Skart, Magdalenę Starską, Aleksandrę Wasilkowską, Janinę Wick, Jaśminę Wójcik, grupę Young Observa-torium i Oskara Ziętę. Jednym z ciekawych sposobów promocji procesu społecznej rewitalizacji zielono-górskiego Parku Tysiąclecia, cieszącym się dużym zainteresowaniem, była przy tym „Gazeta parkowa” – niewielka bezpłatna broszurka, za pomocą której twórcy procesu komunikowali się z mieszkańcami. Od 2012 roku służyła ona jako platforma prezentacji dobrych praktyk w dziedzinie projektowania prze- strzeni publicznych, a także informator o bieżących sprawach parku. Znalazły się w niej m.in. wywiady z artystami, architektami, projektantami, przedsta-wicielami samorządu oraz ekspertami, a także opinie mieszkańców na temat przemian w Parku.

W 2013 roku Urząd Miasta Zielona Góra wyło- nił w trybie zapytań ofertowych do wykonania nowej koncepcji zagospodarowania terenu krakowskie biuro architektoniczne BudCud. Efektem tej współpracy ma być rewitalizacja Parku, która przeprowadzona zostanie w najbliższych latach. Projekt BudCudu jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców związane z użytkowaniem Parku Tysiąclecia. Uwzględnia on zagadnienia postulowane pod-czas konsultacji, zawarte w raporcie z badań społecznych, oraz proponuje zupełnie nowe rozwiązanie – wielofunk-cyjną przestrzeń publiczną opowiada Gendera. Architekci odpowiadają na potrzebę dostosowania tej przestrzeni do potrzeb sąsiedztwa: mieszkańców pobliskiego osiedla, szkół, Szpitala Wojewódzkiego, Polikliniki, siedzib lokalnych i regionalnych władz samorządowych. Nadając jej wielo- funkcyjny charakter, myślą również o nowych użytkowni-kach, którzy mogliby czerpać przyjemność ze spacerów i innych aktywności w Parku.

*** Opracowała Marta Gendera

Page 26: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 024 | Ekosystem

/// fot. artefatica, flickr 2.0

Koncepcja ekologii kultury, którą proponuje Pan w swoim najnowszym raporcie, ma w zasadzie uniwer-salny charakter. Jednocześnie pisze Pan wyraźnie o tym, jak ważne w rozwoju kultury są uwarunkowania lokalne w konkretnych miastach. Jak możemy tę uniwersalną koncepcję wprowadzać w życie?

Ekologia kultury to uniwersalny model opisujący dzia- łanie kultury w różnych społeczeństwach przez pryzmat sieci tworzących ją aktorów. Koncentruję się na kon-kretnych przykładach sieci współzależności, ponieważ uważam, że ekologia kultury nie sprawdziłaby się jako narzędzie analityczne w skali kraju lub społeczeństwa. Rezultatem mapowania sieci powiązań na tak dużą skalę byłaby mapa wielkości mapowanego terytorium. Na poziomie lokalnym możemy natomiast zobaczyć, kto z kim rozmawia, kto z kim wchodzi w interakcje, współpracuje, kto kogo zna, czy i jak pomysły rozprze- strzeniają się i krążą w społeczności. Uważam jedno-cześnie, że koncepcja ta nie zadziałałaby w naprawdę małej skali. Z moich badań wynika, że w małych spo-łecznościach wszyscy się znają. Po zmapowaniu ich relacji otrzymalibyśmy linie reprezentujące połączenia między ludźmi i podmiotami, które łączyłyby każdego z każdym. A taki schemat byłby bezużyteczny – to jakość tych relacji ma istotne znaczenie, a nie sam fakt, że one istnieją. Trzeba więc badać nie tylko sam fakt istnienia relacji pomiędzy poszczególnymi podmiotami środowiska

Ekosystem

Z Johnem Holdenem, pisarzem i krytykiem kultury, rozmawiają Jędrzej Burszta i Michał Sęk

Opisując kulturę w kategoriach ekologii, można przywrócić dyskurs dotyczący wartości i emocji. Ma to większy sens niż stwierdzenie: ok., przeżyłem duchowe przebudzenie, było to warte 5 funtów

kultury, ale także przebieg komunikacji pomiędzy nimi; wiedzieć, o czym ludzie rozmawiają i jak na siebie wpły-wają. Dlatego też w badaniach tego typu trzeba stosować etnologiczne metody badawcze.

W raporcie podkreśla Pan znaczenie wspólnego, społecznego charakteru kultury. Twierdzi Pan, że kultura i twórczość są procesami zachodzącymi pomiędzy ludźmi, w społeczności.

Duża część działań kulturalnych to rezultat współpracy różnych sektorów. Amatorski chór pod kierownictwem zawodowego dyrygenta, występujący w zbudowanej za publiczne środki sali koncertowej, jest tego najlepszym przykładem. Dzięki wspólnym działaniom regularnie splatają się przedsięwzięcia różnych sektorów.

Pańska koncepcja stoi przy tym w opozycji do powszechnej monetyzacji kultury. Decydentom i dyrektorom instytucji miejskich łatwiej jest prowadzić politykę kulturalną w oparciu o tę drugą koncepcję, łatwiej im dzięki niej uzasadnić wydawanie środków publicznych. Jaką przewagę ma ekologia kultury nad perspektywą ekonomiczną?

Sądzę, że pozwala ona na wzięcie pod uwagę pełnego spektrum wartości. Opierając się wyłącznie na perspek-tywie ekonomicznej, próbujemy przeliczyć na pieniądze

>>>

Page 27: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Ekosystem | M # 025

John Holden to światowej sławy ekspert w dziedzinie zarządzania kulturą i autor raportu „Ekologia kultury” wydanego w tym roku po polsku przez Narodowe Centrum Kultury w pierwszym numerze kwartalnika „Kultura i rozwój”. Koncepcja „ekologii kultury” stanowi propozycję ujmowania relacji pomiędzy różnymi podmiotamirealizującymi politykę kulturalną. Opierając się na terminologii zaczerpniętej z ekologii, Holden omawia wzajemne zależności pomiędzy aktorami trzech sfer polityki kulturalnej – kultury finansowanej ze źródeł publicznych, kultury komercyjnej oraz „kultury domowej”, a więc działalności amatorskiej, hobbystycznej. Koncepcja bazuje na po-strzeganiu kultury jako systemu połączonych ze sobą naczyń. Autor teorii podkreśla jednocześnie społeczny charakter kultury oraz fakt, że wszyscy jesteśmy aktywnymi uczestnikami procesu jej powstawania.

złożone kwestie i tym samym wyraźnie tę złożoność re-dukujemy. Wydaje mi się, że to upraszczanie prowadzi czasem do absurdu. Jeżeli zadaje się pytania o wycenę dóbr kultury, często otrzymuje się naprawdę dziwaczne odpowiedzi. Decydenci twierdzą, że prowadzą politykę wyłącznie w oparciu o racjonalne przesłanki i dlatego muszą przeliczać każdą wartość i decyzję na pieniądze, ponieważ złoty, dolar czy funt to jedyna obiektywnie porównywalna jednostka miary. Ale to tylko retoryka. Rzeczywistość i tak wygląda inaczej. W praktyce ludzie płacą za kulturę, a decydenci przeznaczają na nią środki, ponieważ lokalne społeczności wywierają presję. Zda-niem ludzi jest to dobra i wartościowa inwestycja, spraw- dza się, a każda społeczność chce, by jej kulturowa cią- głość została zachowana; mamy tutaj do czynienia z bardzo wieloma czynnikami i procesami. Uważam, że unikanie wyboru pomiędzy wartościami i próba sprowadzenia polityki do wyłącznie merytorycznego, technicznego wyboru bardzo redukuje złożoność sy-tuacji. Opisując kulturę w kategoriach ekologii, można przywrócić dyskurs dotyczący wartości i emocji. Ma to większy sens niż stwierdzenie: ok., przeżyłem duchowe przebudzenie, było to warte 5 funtów.

Ta zmiana percepcji roli kultury i języka będzie trudna do wprowadzenia do debaty publicznej, do dyskursu zarządzania publicznego, języka instytucji i władz lo-kalnych. Często niestety to właśnie one nie są gotowe

na podjęcie ryzyka i postawienia na eksperyment. Jak można je do tego zachęcić?

Próbując przedstawić im ten dyskurs i zachęcając do rozmowy o kulturze na wyższym poziomie. Jeżeli za-pytamy ludzi, na co wolą wydać pieniądze – na kultu-rę czy na zdrowie, to kultura nie będzie miała szans. Ale jeżeli zapytamy ludzi, jak spędzają swój czas i co w życiu robią, to paradoksalnie okaże się, że właściwie ciągle podejmują działania związane z kulturą. Widać to wyraźnie na przykładzie szkół. W Wielkiej Brytanii, skąd pochodzę, władze zawężają program szkolny do angielskiego, matematyki i przedmiotów ścisłych. Mimo wszystko, wchodząc do dowolnej ze szkół w kraju, pierw- sze, co widzimy, to wiszące na ścianach rysunki dzieci. Jedynym momentem w ciągu roku szkolnego, gdy rodzi- ce angażują się i uczestniczą w życiu szkoły, są zawody sportowe i wydarzenia kulturalne. Rodziny uczniów przychodzą do szkoły na jasełka i na uczniowski kon-cert. Mówi się, że kultura nie jest tak ważna, jak... pod-czas gdy w rzeczywistości to jedna z najważniejszych aktywności społecznych. Ekologia kultury pozwala zmienić tę perspektywę, bo wskazuje na przenikanie się różnych sfer życia społecznego z kulturą. Dzięki temu podejściu dostrzeżemy, że jeśli chcemy w sobotę wieczorem pójść na dobry koncert, to musimy mieć w mieście konserwatorium muzyczne i szkołę teatralną. Jeżeli potrzebujemy szkoły teatralnej, to dzieci muszą

>>>

Page 28: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 026 | Ekosystem

uczestniczyć w przedstawieniach szkolnych. W czyimś ulubionym serialu występują aktorzy wykształceni w szkołach, z których część była finansowana ze środ- ków publicznych. Ludzie generalnie nie myślą o kultu-rze w tych kategoriach. Dlaczego? Sądzę, że rzadko konfrontują się z tym, jak realnie kultura działa i po-wstaje. Byłem kiedyś kierownikiem sali koncertowej w mieście, z którego pochodzę. Pewnego dnia zadano mi pytanie z widowni, dość agresywne: W mieście jest już teatr. Po co więc wydajemy pieniądze na salę koncertową? Odpowiedziałem pytaniem: A czym się Pan interesuje? Sportem powiedział. To czy rozumie Pan, że potrzebuje-my w mieście zarówno basenu, jak i kortu tenisowego? Że nie da się pływać na korcie tenisowym? Dodałem. No tak odpowiedział, więc spuentowałem: Widzi pan, to jest taka sama różnica, ta sama logika.

W Polsce rzadko mamy do czynienia z tak progre-sywnym podejściem decydentów do kultury. Liczy się dysponowanie środkami publicznymi, ocena wiarygodności organizacji i instytucji, które po nie sięgają, oraz ewaluacja wydatków.

Po pierwsze, moim zdaniem w sferze kultury nie istnieje obiektywna ewaluacja. Środki publiczne powinny być wydawane z korzyścią dla sfery publicznej, a nie pry-watnej. Skoro to sfera publiczna ma na tym korzystać, to należy zmusić instytucje publiczne, by pokazywały i tłumaczyły, jak na ich działaniach korzysta sfera pu-bliczna, czyli obywatele, bo to z ich pieniędzy instytucje są finansowane. To jest argument etyczny. Kolejny ma charakter praktyczny – jeśli kultura i sztuka nie będą powszechnie dostępne, to za 10 czy 20 lat nie będzie ich odbiorców. Publiczne finansowanie kultury zniknie – jeżeli nie będzie odbiorców, to nie będzie też komu w tych obszarzach pracować.

Ważną częścią ekologii kultury jest traktowanie wszy- stkich podmiotów działających w sferze kultury jak równych sobie, niezależnie, czy dotyczy to dużej instytucji, „zawodowego” muzyka, czy dziecka pró-bującego coś tworzyć. Ale większość instytucji ma charakter hierarchiczny. Nie ma w nich w zasadzie poziomych współzależności i powiązań, a relacje pomiędzy instytucjami a innymi podmiotami też są hierarchiczne. Skoro instytucje są hierarchiczne, to trudno wyobrazić sobie, że będą potrafiły po part-nersku traktować swoich odbiorców i podmioty, które finansują. Jak można przezwyciężyć ten problem?

Sądzę, że należy oddzielić hierarchię od jakości. I jest to, moim zdaniem, pierwszy krok do wykonania. Spójrzmy poza tym, gdzie znajdują się kompetencje administracji. To władze je mają, te kompetencje mogą być rozpro-szone po całej strukturze. Hierarchia i jakość muszą więc zostać oddzielone. Następnie musimy kierować się ku zrozumieniu, jak działa cały konkretny system eko-logii kultury, jak zachodzą w nim procesy i jak ta sieć

wewnętrznych powiązań wygląda. Żadnego z podmiotów, żadnej z organizacji nie można odizolować od reszty sys-temu. Wszystkie organizacje sądzą, że funkcjonują nieza- leżnie od siebie nawzajem. Ale w rzeczywistości wszyst- kie podmioty mogą zatrudniać ludzi i mieć odbiorców dlatego, że w innych częściach tego systemu działają inne podmioty. Dlatego należy promować działania wymagają-ce partnerstwa i współpracy pomiędzy nimi, opierające się na współprodukcji, wymagające wspólnego planowa-nia. Musimy inwestować w programy, w które angażo-wani są liderzy różnych organizacji. Dzięki nim uczą się od siebie nawzajem, by ze sobą dyskutować. Wszelkie aktywności tego rodzaju osłabiają hierarchiczny model działania. Nie oznacza to oczywiście, że nie potrzebu-jemy też dużych, stabilnych i doświadczonych instytucji. Potrzebujemy. Ale sądzę, że powinny one raczej dbać o jakość tworzonej sztuki, a nie zasiadać na szczycie hierarchii i z góry oceniać albo miażdżyć oddolne dzia-łania innych aktorów życia kulturalnego.

Kultura jest procesem i dialogiem, a ostatecznie efek-tem relacji i współpracy ludzi.

Realne sieci współpracy i powiązań są nieskończe-nie poszerzalne. Zacznijmy od małej dygresji. Kiedy pracowałem dla think tanku Demos, odbyłem któ-regoś dnia bardzo ciekawą rozmowę przy kawie. Padło pytanie: Co to jest Demos? Odpowiedź miała charakter strukturalny: To organizacja działająca na rzecz dobra publicznego. Ktoś dodał: To pracownicy. Ale wtedy inna osoba powiedziała – ale mamy też zarządzających. I sta-żystów… Opis ten wciąż rósł i rósł. Ktoś powiedział, że codziennie delegujemy różne zadania ludziom spo- za organizacji. W tym momencie mówimy już nie o 50 zatrudnionych osobach, ale o 5 tysiącach, a to już znaczna liczba. I wtedy ktoś wszedł do pokoju. Było to między 2002 a 2003 rokiem, gdy Internet był na początku rozwoju. Zamknął drzwi i powiedział, że dzięki nowemu oprogramowaniu dowiedział się, że na naszą stronę internetową wchodzą internauci z Rosji, Australii, Japonii, a właściwie to z całego świata. Zda- liśmy sobie nagle sprawę z tego, że nie byliśmy orga- nizacją. Byliśmy siecią. Mogliśmy dostosować się do dowolnej liczby osób chcących się z nami połączyć. Demos to nie było 5 osób, ani nawet 5 tysięcy – po- tencjalnie to mogło być nawet 5 miliardów. Nie była to tylko sieć komunikacji – to była sieć pozwalająca na dialog. Mogliśmy przez nią rozmawiać z dowolną liczbą ludzi, była nieskończenie rozszerzalna. I jest to niezwykły współczesny fenomen, nigdy wcześniej nie mieliśmy z czymś takim do czynienia. Wszystkie jego cechy niosą wielkie możliwości. Tak wielkie, że komunikacja sieciowa ma własną formę kulturową. Wielka część kultury wizualnej czy muzycznej docie- ra do nas przez słuch lub wzrok, opiera się na narzę- dziach kulturowych, które wykonujemy z materiałów, jakie mamy pod ręką. Sądzę, że sieci są naprawdę fascynujące i dają nam olbrzymie możliwości.

>>>

Page 29: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Ekosystem | M # 027

Realnie przekształcają życie społeczności miejskich. Czy w ostatnich latach pojawiła się jakaś ciekawa prze-miana w obszarze polityki kulturalnej prowadzonej przez brytyjskie miasta?

O tak, zaszły olbrzymie zmiany. Mamy już miasta, które dobrze rozumieją kulturę i rolę, jaką pełni w życiu mieszkańców. Ich włodarze zdają sobie sprawę z faktu, że kultura jest ekscytująca, że czyni życie interesującym, zabawnym i twórczym, a cały ten ekosystem napędza miejskie życie. Pobudza działanie wielu sfer, w tym gastronomii i innych ro-dzajów usług oraz przemysłu. Te miasta zdają sobie sprawę z ekonomicznego znaczenia kultury, z jej siły w przyciąganiu turystów, w tworzeniu miejsc pracy w samym sektorze kultury i wokół niego, czy w sek- torze działalności gospodarczej prowadzonej nocą. Niektóre z nich są też świadome faktu, że kultura jest narzędziem demokratyzacji, ponieważ spaja ludzi i tworzy społeczności. Całym masom ludzi pozwala na współdzielenie przestrzeni publicznej. Tylko kul-tura i sport gromadzą naprawdę wielkie tłumy. W tym sensie kultura promuje przekonanie, że wszyscy jeste-śmy członkami społeczności czy społeczeństwa i to na równych, demokratycznych prawach. Z tego powodu brytyjskie miasta mocno inwestowały w infrastrukturę oraz w jej skuteczne wykorzystanie i ożywianie. Zadba- ły też o to, by organizacje działające w sferze kultury musiały ze sobą współdziałać – poprzez wspólne uzgad-nianie programów, spotkania i konsultacje liderów, or- ganizacje festiwali w różnych miejscach miasta – pry-watnych, jak i publicznych. Miasta organizowały też publiczno-prywatne partnerstwa, angażując prywatne środki do finansowania publicznej twórczości. Cała paleta sposobów zarządzania kulturą została zupeł- nie zmieniona.

Jakby Pan opisał w takim razie idealny, zdrowy ekosystem kultury?

Zdrowy ekosystem kultury można rozpoznać po tym, że w kulturze dużo się dzieje, jakość tych wydarzeń jest wysoka, działania kulturalne nie są odtwórcze, ludzie są kreatywni, a poszczególne elementy systemu silnie ze sobą współdziałają. Należy przy tym w tej ocenie brać też pod uwagę otoczenie kultury, wiedzieć, czy dochodzi do interakcji pomiędzy sektorem kultury a innymi sektorami. Nie można np. mieć zdrowego ekosystemu kulturalnego w mieście o wysokiej przestępczości. W takim środowisku policja nie pozwoli, na przykład, na organizację wyda-rzeń kulturalnych w przestrzeni publicznej ze względów bezpieczeństwa. Kwestie bezpieczeństwa, planowania i zarządzania, system finansowania, system edukacji, ga-stronomia – wszystkie te elementy znajdują się w cieniu kultury jako takiej, ale mają w jej kontekście naprawdę duże znaczenie. Z drugiej strony, „zdrowie” kulturalnego ekosystemu wpływa na pozostałe sfery życia. Przy zdro-wym ekosystemie kultury następuje np. wzrost zaufania

między ludźmi, wzrost kapitału społecznego, dzięki czemu zapewnienie bezpieczeństwa nie wymaga tak silnych działań policji. Pomiędzy różnymi sferami poli-tyki prowadzonej przez państwo i miasto zachodzi ciągła interakcja. Dlatego też zawsze należy zwracać uwagę na otoczenie kultury, myśląc o pracy nad jej rozwojem i nie-ustannie je badając.

Jakie widzi Pan największe wyzwania i przeszkody dla kultury oraz polityki kulturalnej w najbliższych latach?

Nie wiem jak to wygląda w Polsce, ale w Wielkiej Brytanii istotnym zagrożeniem jest kryzys, który wymusił wprowadzenie polityki oszczędności. Sfera publiczna spychana jest w cień. Czasami można od-nieść wrażenie, że niektórzy politycy chcieliby się zu- pełnie jej pozbyć. Ogromnym zagrożeniem dla kultu-ry, jaką znamy, jest możliwość przejęcia wszystkich obszarów życia społecznego przez rynek i kompleksowa prywatyzacja. Jeśli wszystko zostanie zmonetyzowane, to zniknie własność publiczna, poczucie wspólnotowości i demokratyczna wartość kultury. Wiem, że odmalowuję wyjątkowo czarną wizję przyszłości, ale to rzeczywiście może się zdarzyć. A jeśli by się tak stało, to za dostęp do wszystkich dóbr trzeba będzie płacić; za korzystanie z archiwów, bibliotek i usług innych podmiotów. Stracimy dostęp do zasobów dotychczas dla nas dostępnych. I jest to bardzo pesymistyczny scenariusz, ale niestety realny – stanowiący ogromne zagrożenie dla polityki kulturalnej.

Jędrzej Burszta – kulturoznawca, amerykanista, doktorant na Uni-wersytecie SWPS w Warszawie. Od 2012 roku członek zespołu DNA Miasta. Członek redakcji „Magazynu Miasta”

Michał Sęk – geograf, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2015 roku członek zespołu DNA Miasta

/// John Holden, fot. DNA Miasta

Page 30: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne2015

Page 31: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 029

DNA Miasta jest naszym sposobem na zrozumienie miejskiej kultury, a więc czynników i procesów istotnych dla życia naszych miast. Zbieramy dane, analizujemy je i promujemy najlepsze rozwiązania w obszarze miej-skich polityk kulturalnych. Budujemy wiedzę poprzez współpracę z mieszkańcami i ich reprezentantami we władzach miast, instytucjami kultury organizacjami pozarządowymi, niezależnymi twórcami i animatora-mi kultury, przedstawicielami lokalnego biznesu oraz wszystkimi zainteresowanymi wspieraniem rozwoju miejskich kultur. Dzielimy się tą wiedzą z tymi, którzy chcą tworzyć lepsze warunki do rozwoju kultury. Wie-rzymy, że jest ona jednym z najważniejszych czynników decydujących nie tylko o jakości naszego życia, ale prze-de wszystkim o stanie społeczności i tworzonych przez nie instytucji – państw, miast oraz wspólnot lokalnych. Jesteśmy przekonani, że władze samorządowe powinny definiować swoją odpowiedzialność za kulturę we współ-pracy z mieszkańcami. Mają one prawo kształtować swoją

politykę kulturalną i mądrze dysponować przeznaczonymi na nią środkami, ale jeśli działanie to ma mieć sens, muszą też wiedzieć, w którym miejscu tego procesu stworzyć przestrzeń dla aktywności rzeczywistych twórców kultury.

Kultura nie ogranicza się dla nas do kwestii sekto- rowych. Nasze zainteresowania wykraczają poza działal-ność instytucji kultury i organizacji pozarządowych, twórców i animatorów kultury. Chcemy, aby kultura nie była definiowana jako dodatek, a przeznaczane na nią środki publiczne traktowane w kategorii wydat- ków. Kultura to inwestycja, dlatego w naszych działa-niach na jej rzecz zachęcamy zarówno do myślenia o wyjściu poza sektor, jak i przygotowujemy inne sek- tory do przyjęcia kultury. Zależy nam na tym, aby projektowanie przestrzeni miejskich, prowadzenie procesów rewitalizacyjnych, wspieranie mieszkańców poprzez politykę społeczną, tworzenie oferty edukacyjnej, przystosowywanie miast do potrzeb seniorów czy budowanie ich marek odbywało się z udziałem ludzi

program DNA Miasta?

Czym jest

>>>

Page 32: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 030 | Miejskie Polityki Kulturalne

kultury. DNA Miasta ma na celu doprowadzenie do systemowej zmiany polityki publicznej w dziedzinie kultury, a przez to uczynienie z niej efektywnego narzędzia wzmacniającego społeczności lokalne i zarządzane przez nie miasta.

Nasze rekomendacje dla miast tworzymy na pod-stawie setek godzin spotkań, dyskusji i warsztatów. Słuchamy ludzi i pomagamy im się lepiej zrozumieć. Wspólnie z nimi projektujemy dobre rozwiązania. Dzięki temu wypracowaliśmy własną metodę part-nerskiego dialogu, która poprzez połączenie serii badań i warsztatów daje szansę na realizację dobrej, czyli uwzględniającej zainteresowania mieszkańców i  możliwości miasta polityki kulturalnej.

Podczas prowadzonych przez nas od 2009 roku projektów badawczych zdobyliśmy unikalną wiedzę na temat funkcjonowania miejskich polityk kulturalnych i relacji zachodzących pomiędzy osobami oraz instytu-cjami najważniejszymi w tej dziedzinie w Polsce. W latach 2011–2012 braliśmy udział w opracowywaniu zaleceń dla dokumentu określającego politykę kulturalną w Łodzi,

Bydgoszczy i Elblągu. W 2013 roku opublikowaliśmy raport DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne, którego celem było uzyskanie odpowiedzi na pytanie, jak wygląda polityka kulturalna 66 wybranych polskich miast. Nasz raport odbił się szerokim echem w całym kraju. Stał się też genezą powstania i prac Zespołu ds. Miejskich Poli-tyk Kulturalnych przy Narodowym Centrum Kultury oraz pretekstem do zorganizowania V Samorządowego Forum Kultury. Tego samego roku opracowaliśmy również raport DNA Miasta: Polityka Kulturalna Radomska.

Obecnie - poza pracą nad raportem „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne” - koncentrujemy się na wsparciu Olsztyna, Katowic, Jeleniej Góry, Gorzowa Wlkp., Słupska i Koszalina w procesach diagnozowania i tworzenia mądrzejszej polityki kulturalnej.

Artur Celiński (szef zespołu), Jędrzej Burszta, Małgorzata Cichecka, Marcin Czardybon, Maciej Folta, Marta Gendera, Magda Kubecka, Zofia Penza, Michał Sęk, Marta Sienkiewicz, Michał Wenzel, Marta Żakowska

Page 33: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 031

W 12. numerze „Magazynu Miasta” pokazujemy tylko część wniosków płynących z naszego badania. Całość analizy znajdzie się w raporcie końcowym, któ-rego publikację planujemy na początek lutego 2016 roku. Zachęcamy do zapoznania się z najważniejszymi uwagami metodologicznymi, które uzupełnią treści prezentowane w tym wydaniu. Pozwalają one zbudować konkretne wy-obrażenie o tym, czym są badania DNA Miasta i jakiej wiedzy dostarczają wszystkim środowiskom pracującym nad programowaniem i realizowaniem polityki miejskiej.

W 2013 roku zaprezentowaliśmy raport z pierwszej edycji naszej diagnozy. Przeprowadzając ponad 200 wy- wiadów i dokonując analizy 390 uchwał budżetowych, pokazaliśmy, w jaki sposób władze 66 polskich miast zamieszkiwanych przez ponad 12,5 mln Polaków orga- nizują swoje działanie w dziedzinie kultury. W tym roku nasze badanie jest znacznie obszerniejsze – objęliśmy nim 99 największych miast w Polsce. Przeanalizowali- śmy ponad 1089 uchwał oraz sprawozdań budżetowych i zaprosiliśmy ponad 400 twórców i animatorów kultury (przedstawicieli organizacji pozarządowych i instytucji kultury oraz reprezentantów urzędów miast) do udziału w ankiecie CATI (ostatecznie przeprowadzonej w 95 miastach). Wysłaliśmy przy tym prawie 400 wniosków o dostęp do informacji publicznej dotyczącej polityki

DNA MiastaMetodologia

kulturalnej. Tegoroczna edycja to również szczegółowe studia przypadku miejskiej polityki kulturalnej w wybra-nych czterech miastach: Olsztynie, Słupsku, Gorzowie Wielkopolskim i w Katowicach. Wnioski z tych dia-gnoz znajdą się również w końcowym raporcie.

Najważniejszymi metodami badawczymi, które wykorzystujemy w naszych diagnozach, są wywiady przeprowadzane metodą CATI (naszymi responden-tami byli urzędnicy odpowiedzialni za przygotowanie i realizację polityki kulturalnej, przedstawiciele samo- rządowych instytucji kultury i reprezentanci organizacji pozarządowych zajmujących się kulturą) oraz analiza dokumentów zastanych – przede wszystkim uchwał i sprawozdań budżetowych. Studia przypadku opraco-wywane były także za pomocą wywiadów opartych na scenariuszu (IDI) oraz obserwacji terenowych. Szcze-gółowe informacje na temat każdej z powyższych me- tod można odnaleźć na początku artykułów poświę- conych analizie danej części materiału badawczego.

W odróżnieniu od pierwszej edycji naszego badania, w tegorocznej analizie finansowej zosta- ły uwzględnione zarówno środki planowane, jak i budżety rzeczywiście zrealizowane. Podstawą do ustalenia kwot środków planowanych w każdym naszym przedsięwzięciu badawczym była uchwała

>>>

Page 34: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 032 | Miejskie Polityki Kulturalne

budżetowa – sprawdzaliśmy jej realizację na pod- stawie sprawozdań finansowych. Do analizy dołą-czyliśmy również dane zewnętrzne – wśród nich najważniejsze wydają się być środki przekazywane instytucjom i organizacjom w ramach programów Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Okres badawczy w ramach tych działań to lata 2010 – 2015 (w przypadku budżetów planowanych) i 2010 – 2014 (w przypadku budżetów zrealizowanych). Wzięliśmy pod uwagę 594 uchwały budżetowe oraz 495 spra-wozdań budżetowych.

W tym roku po raz pierwszy nasze badanie realizowane było w partnerstwie z miastami. Stwo-rzyliśmy program współpracy, który umożliwiał za- interesowanym ośrodkom miejskim włączenie się w proces tworzenia metodologii i pełniejsze wyko-rzystanie wszystkich zebranych przez nas danych.

Partnerzy współfinansowali również realizację ba- dania. Tegoroczna edycja „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne” tworzona była we współpracy z Narodowym Centrum Kultury i władzami Gdań-ska, Katowic, Krakowa, Lublina, Słupska, Warszawy, Wrocławia oraz Gorzowa Wielkopolskiego.

Badanie „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kultu-ralne” realizowane jest przez zespół DNA Miasta funk-cjonujący w ramach Fundacji Res Publica. Tworzą go m.in. Artur Celiński (szef zespołu, koordynator badania), Michał Wenzel, Zofia Penza, Jędrzej Burszta, Michał Sęk, Marta Żakowska, Magdalena Kubecka, Marta Gendera, Małgorzata Cichecka, Marcin Czardybon i Maciej Folta. W realizacji poszczególnych części wspierali nas także praktykanci Res Publiki – Magdalena Czarnecka, Adam Gawron, Krzysztof Grochal, Dorota Groyecka, Alicja Żmijewska oraz Wojciech Cendrowski.

Page 35: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 033

Kultura nie jest typowym obszarem polityki miejskiej. Wprawdzie nikt publicznie nie kwestio- nuje jej znaczenia, ale rzadko przyznaje się jej wysoki priorytet. Niejasny jest również sam jej obszar. Czym właściwie jest kultura z perspektywy władz miasta? Czy definiować powinni ją mieszkańcy, twórcy, urzęd- nicy samorządowi, a może ktoś spoza tych grup? Nie do końca wiadomo również, jakie miałyby być cele przyświecające temu obszarowi polityki samo-rządowej. Czy ma ona odpowiadać na potrzeby mieszkańców, czy raczej je kształtować? Czy jej twórcy powinni koncentrować się na ludziach zainteresowanych działalnością artystyczną, czy odwrotnie – angażować i mobilizować biernych mieszkańców? Jak potraktować twórców i organiza- torów działalności artystycznej – czy mają być auto- rami, czy wykonawcami polityki? Na tym pytania się nie kończą. Gdy określimy cele, pojawi się kwestia wypracowania sposobu mierzenia ich skuteczności. W badaniach DNA Miasta staramy się odpowiedzieć na te i inne pytania dotyczące definiowania i opraco-wywania priorytetów, ograniczeń oraz weryfikacji po- lityki kulturalnej. W tym roku na warsztat bierzemy dziewięćdziesiąt pięć największych miast Polski.

MetodologiaMetoda badawcza DNA Miasta opiera się

na analizie lokalnej polityki kulturalnej pod ką- tem trzech perspektyw: jej twórców, wykonawców i zaangażowanych obywateli. Twórcy to odpowie-dzialni za jej przygotowanie urzędnicy, wykonawcy to przedstawiciele samorządowych instytucji kultury, a zaangażowani obywatele to przedstawiciele orga-nizacji pozarządowych zajmujących się kulturą. Grupa urzędników biorących udział w naszych badaniach w większości tworzona jest przez dyrektorów lub kierowników jednostek (wydziałów, biur, referatów)

urzędu miasta zajmujących się kulturą, a w kilku przypadkach też pracowników urzędów wyzna- czanych przez kierownictwo. Przedstawiciele samorządowych instytucji kultury to zwykle kierow-nicy bądź inni reprezentanci miejskich domów kultury (centrów, ośrodków). Natomiast respondenci z orga-nizacji pozarządowych (NGO) zostali dobrani w taki sposób, by reprezentowali organizacje, które mają na celu popularyzację kultury. W badaniu braliśmy pod uwagę zależności pomiędzy organizacjami pozarzą-dowymi i władzami miasta, próbując m.in. prześledzić, czy ich działania finansowane są z budżetu miejskiego. W niektórych miastach wywiady przeprowadziliśmy z reprezentantami kilku organizacji.

Zrealizowane przez nas w tym roku badanie objęło wszystkie znaczące ośrodki kulturalne w Polsce, co pozwala nam na daleko idące uogólnienie wyników. Odpowiedzi udzielone przez przedstawicieli urzędów miast prezentują oficjalne stanowisko władz i w związku z tym zaprezentowane wyniki nie są próbą, lecz badaniem całościowym miast, z których uzyskaliśmy informacje. Podobnie jest w przypadku samorządowych instytucji kultury. W każdym z ośrodków dobraliśmy porównywalny typ instytucji (domy/ośrodki kultury), a zaprezentowane przez ich przedstawicieli stanowisko nosi cechy oficjalnej wypowiedzi, nie osobistych opinii respondenta. Inaczej jest w przypadku organizacji pozarządowych zajmujących się kulturą. W większości miast w naszej diagnozie jest ich kilka, a rozmówcy stanowią próbę celową; przy jej doborze braliśmy pod uwagę wielkość uzyskanych grantów. W przypadku NGO-sów nie możemy więc porównywać odpowiedzi dla poszczególnych miast, a tylko traktować je zbiorczo jako ogólną ocenę ogółu ośrodków miejskich. Dzięki współpracującej z nami wyspecjalizowanej firmie we wrześniu i październiku przeprowadziliśmy ponadto 244 rozmowy metodą CATI (przez telefon). Wywiadów udzieliło nam 63 urzędników,

o czym myślimy, gdy mówimy o polityce kulturalnej?

Michał Wenzel

Według respondentów naszego badania polityka kulturalna ma służyć przede wszystkim celom edukacyjnym i promocji miasta. Wprawdzie nasi rozmówcy nieco inaczej rozkładają w tej ocenie akcenty, ale wszystkie trzy badane przez nas grupy kładą nacisk na te dwie kwestie

>>>

Page 36: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 034 | Miejskie Polityki Kulturalne

/// *W 2012 pytanie brzmiało: „Chcielibyśmy wiedzieć, kto odgrywał najważniejszą rolę w opracowaniu polityki kulturalnej miasta”. Zestaw odpowiedzi był trochę inny. Nie było odpowiedzi „dyrektor wydziału” i „zastępca prezydenta/burmistrza”, natomiast była odpowiedź: „wyspecjalizowani pracownicy Urzędu Miasta” W 2012 respondenci mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź, więc ogólna wartość procentowa po zsumowaniu może przekroczyć 100%

68 reprezentantów instytucji zajmujących się kulturą i 113 działaczy organizacji pozarządowych. Tam gdzie było to możliwe, porównaliśmy wyniki z rezultatami podobnego badania zrealizowanego przez nas w 2012 roku. Badanie objęło wówczas 66 miast – wszystkie powyżej 100 tysięcy mieszkańców i znaczące mniejsze polskie ośrodki.

Definicja polityki kulturalnejKluczową kwestią przy ocenie miejskiej

strategii w dziedzinie kultury jest odpowiedź na pytanie, w jaki sposób administracja widzi swoją rolę w tym obszarze. Poprosiliśmy więc urzędni- ków odpowiedzialnych za kulturę o opowiedzenie nam, jak miasto definiuje politykę kulturalną. Przy wszystkich podobieństwach w kształtowaniu polit-yki, wynikających m.in. z ograniczeń narzuconych przepisami, w działaniach poszczególnych urzę-dów zaobserwowaliśmy wyraźne różnice w sposobie traktowania kultury. Jeden z respondentów tak ujął tę kwestię, podsumowując różne podejścia: miasto, rozumiejąc potrzebę rozwoju kultury oraz doceniając wagę dostępu mieszkańców do dóbr kultury, podejmuje szereg działań mających na celu rozwój tej dziedziny ży-cia społecznego: promuje imprezy kulturalne, doskonali metody zarządzania, edukuje dzieci, młodzież i dorosłych, aktywizuje mieszkańców. Znaczna część urzędników (40 proc.) koncentruje się jednak na kulturze w kon- tekście innych obowiązków urzędu. Polityka kultu-ralna jest dla nich realizacją zadań własnych gminy w dziedzinie kultury, wypadkową wielu czynników in-stytucjonalnych i nieinstytucjonalnych. Z perspektywy każdego urzędu zarządzanie kulturą polega więc na

pracy administracyjnej. Naszą uwagę zwrócił też fakt, że dla dużej grupy urzędników kwestie te są jedynym skojarzeniem przy pytaniu o politykę kulturalną. Z niektórych wypowiedzi wynika przy tym, że efekty związane z jakością życia kulturalnego są drugorzędne wobec sprawności administracyjnej.

Jednocześnie około jedna trzecia urzędników (32 proc.) definiuje politykę kulturalną poprzez funkcję usługową. Ma ona ich zdaniem zaspokajać potrzeby mieszkańców w obszarze kontaktu z różnie rozumia-ną kulturą. Potrzeby te traktują przy tym jako zastane, a mieszkańców jako konsumentów oferty kulturalnej. Nieco inaczej uczestnictwo wyobraża sobie kolejna grupa respondentów administracji (10 proc.) – w miesz-kańcach widzi podmioty działań w sferze kultury, a po-litykę kulturalną rozumie w kontekście społecznym. Aktywność w kulturze ma według niej budować więzi społeczne. Urzędnicy ci mówią o mobilizowaniu miesz-kańców do działań artystycznych i pobudzaniu ich do aktywności, nawiązując do wątku edukacji kulturalnej. W niektórych miastach (11 proc.) polityka kulturalna rozumiana jest jednak przede wszystkim jako wspiera- nie działań artystycznych oraz stwarzanie warunków działania dla środowiska twórców. Kultura stanowi w nich dla urzędników wartość samoistną, a funkcje usługowe miasta nie są nakierowane na mieszkańców, lecz artystów. Wśród innych, rzadziej przywoływanych przez naszych respondentów definicji pojawiały się też wizje polityki kulturalnej jako narzędzia promocji miasta i ochrony dziedzictwa narodowego, sposobu kształtowania procesów zrównoważonego rozwoju oraz dostarczyciela rozrywki.

Polityka kulturalna miasttworzenie Polityki kulturalnej

Dane w %

Wiadomo, że politykę kulturalną tworzą zespoły we wzajemnej współpracy. Chcielibyśmy jednak wiedzieć,

od kogo w największym stopniu zależy sposób prowadzenia polityki kulturalnej miasta*

nGo Instytucje kultury Urzędy

2012 2015 2012 2015 2012 2015

prezydent/burmistrz 24 31 25 41 55 51

dyrektor wydziału/biura ds. kultury36

2544

1042

3

zastępca prezydenta/burmistrza ds. kultury 12 10 22

osoby spoza Urzędu Miasta, np. artyści, działacze 18 9 15 6 36 3

rada miasta 4 4 5 6 16 2

od kogoś innego 2 12 15 15 16 18

>>>

Page 37: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 035

Tworzenie polityki kulturalnej

Zdaniem urzędników w kształtowaniu polityki kulturalnej najważniejszą rolę odgrywa prezydent (burmistrz) – w przeszło połowie badanych przez nas miast to on decydował o jej kształcie. Respondenci często wskazywali też na rolę wiceprezydenta. Osoby sprawujące inne funkcje były jedynie sporadycznie wspo-minane przez urzędników. Podobnie wypowiadali się reprezentanci domów kultury, którzy przypisują kluczo-wą rolę w prowadzeniu polityki kulturalnej prezydentowi (burmistrzowi), a w drugiej kolejności wymieniają odpo-wiedzialnych za kulturę pracowników urzędu. Wśród od-powiedzi, których nie można było przyporządkować do żadnej z powyższych kategorii, pojawiała się natomiast koncepcja kolegialnego tworzenia polityki miejskiej. W opiniach przedstawicieli organizacji pozarządowych widać zaś przesunięcie akcentów. Ich zdaniem rola pre-zydenta jest mniejsza, a większą od niego siłą sprawczą dysponują pozostali członkowie kierownictwa urzędu (dyrektor wydziału ds. kultury, zastępcy prezydenta ds. kultury). Nie zmienia to jednak zasadniczej wymowy danych: to urząd miasta tworzy politykę kulturalną, a instytucje i osoby pracujące poza nim nie odgrywają wielkiej roli w tym procesie.

Zestawienie wyników badania przeprowadzo-nego przez nas w 2015 i w 2012 roku pokazuje bardzo ciekawe przemiany w społecznym postrzeganiu procesu tworzenia miejskich polityk kulturalnych, choć wyniki diagnozy sprzed trzech lat nie są w pełni porównywal-ne z tegorocznymi, bo kategorie odpowiedzi były inne. Porównanie kategorii występujących w obu badaniach pokazuje zwiększenie roli prezydentów miast (widać to

w opiniach reprezentantów domów kultury i organiza- cji pozarządowych) oraz zmniejszenie roli osób spoza UM, np. artystów i działaczy w tym ważnym procesie.

Inaczej kształtują się odpowiedzi na pytanie o zmia-nę istniejącej polityki kulturalnej. Zarówno reprezentanci organizacji pozarządowych, jak i urzędów najczęściej wskazywali na osoby spoza UM (takie jak np. artyści, działacze), a także na inne podmioty – najczęściej organizacje pozarządowe i instytucje kultury (często domy kultury). Co ciekawe, reprezentanci instytucji wskazywali na rolę prezydenta (burmistrza) częściej niż reprezentanci urzędów.

Prawie wszystkie miasta opracowują politykę kulturalną we współpracy z reprezentacją środowisk twórczych, niemal wszystkie korzystają też z doświad-czeń innych miast. Większość organizuje spotkania konsultacyjne lub informacyjne. Blisko dwie trzecie przeprowadza cykliczną ewaluację dotychczasowych efektów polityki kulturalnej, a prawie połowa korzysta z porad konsultantów zewnętrznych. Przeszło jedna czwarta miast angażuje firmy zewnętrzne.

W porównaniu z rokiem 2012 wyraźnie spadła rola badań socjologicznych w tworzeniu polityki kulturalnej. O ile trzy lata temu przeprowadzała je większość miast, obecnie robi to niewiele więcej niż jedna trzecia.

W większości miast toczy się dialog pomiędzy repre-zentantami środowisk kulturalnych a władzami miasta za pośrednictwem formalnych i nieformalnych instytucji. W trzech piątych badanych przez nas ośrodków działa formalne ciało doradcze powoływane przez władze miasta (zespoły robocze itp.), a w blisko dwóch trzecich istnieje komisja dialogu społecznego (lub analogiczne ciało). Około połowy ośrodków może natomiast pochwalić

Polityka kulturalna miasttworzenie Polityki kulturalnej

Dane w %

Wiadomo, że politykę kulturalną tworzą zespoły we wzajemnej współpracy. Chcielibyśmy jednak wiedzieć,

od kogo w największym stopniu zależy sposób prowadzenia polityki kulturalnej miasta*

nGo Instytucje kultury Urzędy

2012 2015 2012 2015 2012 2015

prezydent/burmistrz 24 31 25 41 55 51

dyrektor wydziału/biura ds. kultury36

2544

1042

3

zastępca prezydenta/burmistrza ds. kultury 12 10 22

osoby spoza Urzędu Miasta, np. artyści, działacze 18 9 15 6 36 3

rada miasta 4 4 5 6 16 2

od kogoś innego 2 12 15 15 16 18

zmiany Polityki kulturalnej

2015 Dane w %

Kto jest najbardziej aktywnym inicjatorem zmian w polityce kulturalnej w Państwa mieście? nGo Instytucje kultury Urzędy

prezydent/burmistrz 7 32 16

zastępca prezydenta/burmistrza ds. kultury 4 4 13

rada miasta 2 6  0

dyrektor wydziału/biura ds. kultury 12 10 10

osoby spoza Urzędu Miasta, np. artyści, działacze 39 21 25

ktoś inny 25 15 32

trudno powiedzieć 12 12 5

>>>

Page 38: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 036 | Miejskie Polityki Kulturalne

/// Można było wybrać kilka odpowiedzi *Brak takiej odpowiedzi w 2012

/// Można było wybrać kilka odpowiedzi *Brak takiej odpowiedzi w 2012

/// Pominięto odpowiedzi „trudno powiedzieć” *W 2012 pytanie brzmiało: „Czy Pana(i) instytucja była zaproszona do tworzenia miejskiej polityki w dziedzinie kultury?”

Metody PraCy nad PolItyKą KUltUralną

Dane w %

Czy przy tworzeniu i realizacji polityki kulturalnej władze miasta …Urzędy

2012 2015

a. współpracują z reprezentacją środowiska twórców i animatorów kultury * 94

b. wykorzystują doświadczenia innych miast * 94

c. organizują cykliczne spotkania konsultacyjne bądź informacyjne 58 78

d. przeprowadzają cykliczną ewaluację dotychczasowych efektów polityki kulturalnej * 62

e. korzystają z porad konsultantów zewnętrznych 47 46

f. przeprowadzają badania socjologiczne 55 37

g. korzystają z usług firmy zewnętrznej 27 27

dIalog MIędzy WładzaMI MIasta a rePrezentantaMI środoWIsK KUltUralnyCh

2015 Dane w %

W jaki sposób odbywa się dialog pomiędzy reprezentantami środowisk kulturalnych a władzami miasta? Czy w mieście istnieje: Urzędy

a. formalne ciało doradcze powoływane przez władze miasta (zespoły robocze itp.) 60

b. komisja dialogu społecznego lub podobnego typu ciało 62

c. grupa nieformalna pracująca w sposób konsekwentny i systematyczny (spotykająca się w podobnym gronie przynajmniej raz na kwartał) 49

UdzIał ngo-sów I InstytUCjI W tWorzenIU MIejsKIej PolItyKI KUltUralnej

Dane w %

Czy Pana(i) instytucja/organizacja w sposób systematyczny i ciągły współuczestniczy w tworzeniu miejskiej polityki w dziedzinie kultury, nie biorąc pod uwagę normalnej sprawozdawczości)? *

nGo Instytucje kultury

2012 2015 2012 2015

tak 49 58 71 82

nie 36 41 11 18

>>>

Page 39: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 037

się grupą nieformalną pracującą w sposób konsekwent-ny i systematyczny, czyli spotykającą się w podobnym gronie przynajmniej raz na kwartał.

Większość przebadanych przez nas organizacji pozarządowych współpracuje z urzędem miasta w pro- cesie tworzenia miejskiej polityki kulturalnej, jednak warto zwrócić uwagę na znaczną grupę NGO-sów wykluczonych z przygotowań. Zaangażowanie samo-rządowych instytucji kultury było znacznie większe – jedynie nieliczne nie brały działu w tworzeniu strategii. W ostatnich trzech lat wzrosło zaangażowanie zarów- no organizacji pozarządowych, jak i instytucji kultury.

Środki finansowe na przygotowanie dokumentów, badań lub strategii dotyczących polityki kulturalnej w 2014 roku nie były wygórowane. Najczęściej wystar-czała suma poniżej 10 tys. złotych. Jedynie co dziesiąte miasto wydało na ten cel więcej niż 50 tysięcy złotych. Znacząca część reprezentantów nie była w stanie udzielić odpowiedzi; jak można przypuszczać, środki na ten cel nie były w tych miastach wydzielone.

Zdecydowana większość miast zaangażowała w przygotowanie strategii najwyżej siedmiu pracow-ników. Warto zauważyć, że w jednej czwartej były to naprawdę nieliczne zespoły, najwyżej trzyosobowe.

Opinie o zbieżności miejskiej polityki i działań samorządu wojewódzkiego w dziedzinie kultury są podzielone. Wprawdzie większość urzędników twier-dzi, że miejska polityka kulturalna jest uzgadniana i dopasowywana do polityki kulturalnej prowadzonej przez samorząd wojewódzki, ale blisko jedna trzecia miast tego nie robi.

Respondenci ambiwalentnie oceniają też działa-nia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie wspierania rozwoju polityki kulturalnej w miastach. Tylko jedna trzecia przepytanych urzęd-ników ma dobre zdanie o użyteczności ministerial- nych działań.

Zarówno większość reprezentantów instytucji kultury, jak i organizacji pozarządowych jest zdania, że gmina jako organ administracji posiada wystarcza-jące kompetencje do prowadzenia efektywnej polityki kulturalnej. W ciągu ostatnich trzech lat opinia ta bardzo się umocniła.

Poza tworzeniem warunków do rozwoju kultury władze miasta powinny być również inicjatorem wyda-rzeń i pełnić rolę animatora kultury. Taką opinię wyra- ża większość przedstawicieli organizacji pozarządowych i urzędników. Paradoksalnie najczęściej wątpliwości co do roli miasta w organizacji imprez padają z ust kierowników domów kultury, a więc właśnie organizatorów wydarzeń.

Ocena polityki kulturalnejNasi rozmówcy, reprezentujący instytucje kultu-

ralne podległe władzom miasta, mają znacznie lepsze zdanie o życiu kulturalnym swojej miejscowości niż pracownicy organizacji pozarządowych. Niemniej jednak w obu kategoriach większość respondentów dobrze ocenia efekty polityki kulturalnej. Działania miast są według nich generalnie spójne i konsekwentne. Wyraźna większość pracowników instytucji i ponad połowa działaczy organizacji pozarządowych zgadza się z tym stwierdzeniem. Podobnie kształtują się oceny

środKI na tWorzenIe PolItyKI KUltUralnej

2015 Dane w %

jakie mniej więcej środki finansowe przeznaczyło Pana(i) miasto na przygotowanie dokumentów, badań lub strategii dotyczących polityki kulturalnej w 2014 r.?

Urzędy

Poniżej 10 tys. złotych 40

Pomiędzy 10 a 50 tys. złotych 21

Powyżej 50 tys. złotych 5

Więcej niż 100 tys. złotych 5

trudno powiedzieć 30

Ile osób w urzędzie miast jest bezpośrednio zaangażowanych w prace nad opracowaniem polityki kulturalnej?

Poniżej 4 25

Pomiędzy 4 a 7 56

Pomiędzy 8 a 12 10

Powyżej 12 8

trudno powiedzieć 2

>>>

Page 40: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 038 | Miejskie Polityki Kulturalne

wydatków na kulturę. Połowa NGO-sów twierdzi, że środki kierowane są do twórców i instytucji, które na to zasługują. W instytucjach widoczna jest natomiast sze-roka akceptacja polityki miasta w tym względzie. Opinie różnią się przy tym znacząco w temacie wykorzystywa-nia potencjału kulturalnego miast. Większość działaczy NGO-sów sądzi, że pozostaje on niewykorzystany, pod-czas gdy reprezentanci instytucji są zdania, że miasto wykorzystuje wszystkie możliwości oferowane przez lokalne środowisko artystyczne. Warto również zauwa-żyć, że w ciągu ostatnich trzech lat znacząco poprawiła się ocena polityki kulturalnej we wszystkich aspektach. Dotyczy to zarówno ocen wystawianych przez organi-zacje pozarządowe, jak i instytucje kultury.

Na przestrzeni kilku lat w znacznym stopniu zmodernizowano w Polsce infrastrukturę kulturalną. Wybudowano np. wiele budynków dla instytucji kul- tury i unowocześniono sale wystawowe oraz koncer- towe. Inwestycjom tym towarzyszyła krytyka. Mówio- no czasem, że środki były częściowo marnowane, bo inwestycje przekraczały realne, lokalne potrzeby – dro- gie w utrzymaniu sale wystawowe i koncertowe będą niewykorzystywane. Okazuje się, że obawy te były nie- trafione. Zdaniem zdecydowanej większości reprezen-tantów NGO-sów, instytucji kultury i urzędów więk-szość inwestycji w infrastrukturę była niezbędna, bo bez nich instytucje nie mogłyby normalnie funkcjono-wać. Jedynie nieliczni respondenci są zdania, że więk-szość inwestycji to zmarnowane pieniądze, które można było wydać na wartościowe projekty w sferze kultury.

PriorytetyCele polityki kulturalnej można podzielić na kil-

ka grup: edukacyjne (docieranie z ofertą do młodych, poszerzanie kręgu odbiorców), ekonomiczne (promocja miasta, kultura jako gałąź gospodarki), socjalizacyjne (kultura jako sposób tworzenia społeczności) oraz

autoteliczne (wspieranie działalności artystów, tworze-nie dzieł artystycznych). Priorytety miejskiej polityki kulturalnej widziane oczami jej twórców (urzędów miejskich) i wykonawców (domów kultury) różnią się jednak od wizji organizacji pozarządowych. Pracownicy NGO-sów częściej niż urzędnicy postrzegają funkcje ekonomiczne jako najważniejsze dla miejskiej polityki, a rzadziej określają tak funkcje edukacyjne. Różnica ta odzwierciedla zapewne dystans pomiędzy wersją ofi-cjalną (urzędy) a realizowaniem polityki (odpowiedzi NGO-sów). Zdaniem urzędników i reprezentantów instytucji kultury najważniejszym celem przedsięwzięć kulturalnych jest przy tym zainteresowanie kulturą młodzieży – edukacja kulturalna. Kolejne ważne dla twórców polityki cele to: docieranie do środowisk niemających z nią kontaktu na co dzień (zwiększanie uczestnictwa w kulturze) oraz promocja miasta, a także wspieranie środowiska ludzi kultury i sztuki. Opinie urzędników i reprezentantów domów kultury są w za-sadzie zbieżne, choć występują pewne różnice – pracow- nicy instytucji częściej mówią o promocji miasta. Kolej- ne miejsce w hierarchii zajmuje społeczna rola kultury, czyli wspieranie jej narzędziami procesu tworzenia spo- łeczności lokalnych. Pozostałe cele respondenci wska-zywali rzadziej. Znalazła się pośród nich np. funkcja gospodarcza, która okazała się ważna dla niespełna jed- nej piątej urzędników. W opinii większości reprezentan-tów organizacji pozarządowych najważniejszym celem polityki kulturalnej jest natomiast tworzenie wizerunku miasta. Z drugiej strony jedynie połowa uważa, że prio- rytetem dla miasta jest edukacja kulturalna. W porówna-niu z rokiem 2012 widoczny jest jednak wzrost znacze-nia funkcji edukacyjnej polityki kulturalnej. Respondenci częściej dostrzegają też rolę polityki kulturalnej w procesie wspierania pracy artystów i animatorów kultury.

Jednym z wyznaczników rzeczywistych prioryte- tów w polityce kulturalnej jest gotowość finansowania

KoordynaCja MIejsKIej PolItyKI KUltUralnej z WojeWódzKą

Czy miejska polityka kulturalna jest uzgadniana i dopasowywana do polityk kulturalnych prowadzonych przez samorząd wojewódzki? Urzędy

tak 64

nie 30

trudno powiedzieć 6

oPInIe o rolI MKIdn We WsPIeranIU PolItyKI KUltUralnej W MIastaCh

jak w skali od 1 do 10 ocenia Pan(i) dotychczasowe działania Ministerstwa Kultury i dziedzictwa narodowego w zakresie wspierania rozwoju polityki kulturalnej w miastach? ocena… Urzędy

negatywna (punkty 1-5)67

Pozytywna (punkty 6-10) 33

>>>

Page 41: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 039

/// Pominięto „trudno powiedzieć”

/// Pominięto „trudno powiedzieć”

/// Pominięto „trudno powiedzieć”

oCena zaKresU KoMPetenCjI gMIn

2015 Dane w %

jak Pan(i) ocenia, czy gmina jako organ administracji posiada wystarczające kompetencje do prowadzenia efektywnej polityki kulturalnej?

nGo Instytucje kultury

2012 2015 2012 2015

tak 49 68 64 75

nie 33 26 16 16

oCena zaKresU KoMPetenCjI gMIn

2015 Dane w %

oPInIe o rolI Władz MIasta W organIzaCjI Wydarzeń

2015 Dane w %

Czy władze miasta, poza organizowaniem warunków do rozwoju kultury, powinny być również inicjatorem poszczególnych

wydarzeń/pełnić rolę animatora kultury?nGo Instytucje

kultury Urzędy

tak 64 49 76

nie 32 41 24

oCena PolItyKI KUltUralnej

Dane w %

nGo Instytucje kultury

jak, ogólnie rzecz biorąc, ocenia Pan(i) efekty polityki kulturalnej miasta  2012 2015  2012 2015

dobrze 54 64 79 85

Źle 34 31 16 14

Czy działania miasta w dziedzinie kultury są spójne i konsekwentne?    

tak 45 54 70 86

nie 42 39 20 14

Czy miasto kieruje środki do tych twórców i instytucji, którzy na nie najbardziej zasługują?    

tak 31 50 70 82

nie 36 38 13 9

Czy miasto wykorzystuje swój potencjał kulturalny?    

tak 23 43 68 83

nie 60 54 24 15

>>>

Page 42: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 040 | Miejskie Polityki Kulturalne

/// Pominięto „trudno powiedzieć”

/// Można było wybrać kilka odpowiedzi *W 2012 w brzmieniu: „Zainteresowanie kulturą młodzieży” **W 2012 w brzmieniu: „Umocnienie więzów społecznych między mieszkańcami poprzez uczestnictwo w kulturze” *** W 2012 w brzmieniu: „Promowanie określonego stylu życia i wartości”

przedsięwzięć w ich obszarze. Poprosiliśmy więc reprezentantów urzędów miast o podanie instytu-cji, które mogą liczyć na zwiększenie finansowania w przyszłym roku. Zdaniem urzędników więcej środków dostaną: domy kultury, biblioteki, organi-zacje pozarządowe i muzea. Rzadziej wymieniano indywidualnych twórców i animatorów kultury, teatry i grupy muzyczne, a także galerie sztuki. W porównaniu z rokiem 2012 znacznie zwięk- szyło się deklarowane wsparcie finansowe dla domów kultury i organizacji pozarządowych.

Gdyby pojawiły się jakieś znaczące dodat- kowe środki przeznaczone na kulturę, pierwsze w kolejce do ich wykorzystania byłyby, zdaniem urzędników, instytucje kultury, a tuż za nimi pojawiłyby się zainteresowana kulturą młodzież

oraz organizacje pozarządowe. Mniej optymi- stycznie patrzą na takie deklaracje reprezentanci NGO-sów, którzy nie przewidują dodatkowego zastrzyku finansowego na swoje działania nawet w sytuacji, w której pojawiłyby się nowe środki. Zwykle sądzą oni, że pieniądze zostałyby przezna- czone na promocję miasta bądź na imprezy roz- rywkowe dla mieszkańców, ewentualnie na wsparcie dla instytucji kultury. Przedstawiciele instytucji są w tej kwestii optymistami – najczęściej sądzą, że pie-niądze przeznaczone zostałyby na instytucje (czyli na nich). Inne priorytetowe cele to ich zdaniem promocja, edukacja i rozrywka. Co ciekawe, żadna z trzech grup (urzędnicy, reprezentanci instytucji, przedstawiciele NGO-sów) nie sądzi, że środki w pierwszej kolej- ności trafiłyby do artystów.

oCena CeloWośCI InWestyCjI W InfrastrUKtUrę

2015 Dane w %

W ostatnim czasie w Polsce bardzo zmodernizowano infrastrukturę kulturalną, np. wybudowano wiele budynków dla

instytucji kultury, zmodernizowano sale wystawowe i koncertowe. Które stwierdzenie bliższe jest Pana(i) opinii na ten temat?

nGo Instytucje kultury Urzędy

Większość inwestycji w infrastrukturę była niezbędna, bez nich instytucje nie mogłyby normalnie funkcjonować 74 87 94

czy też

Większość inwestycji to zmarnowane pieniądze, które można było wydać na wartościowe projekty w sferze kultury 14 2 3

Cele PolItyKI KUltUralnej

Dane w %

Proszę powiedzieć, które z celów polityki kulturalnej są dla miasta najważniejsze? Proszę wskazać najwyżej trzy najważniejsze. nGo Instytucje kultury Urzędy

2012 2015 2012 2015 2012 2015

Promocja, tworzenie wizerunku miasta 69 57 60 60 55 52

edukacja kulturalna* 22 50 45 71 53 75

Wspieranie środowiska ludzi kultury i sztuki 27 41 40 41 35 48

docieranie z kulturą do środowisk niemających z nią kontaktu na co dzień (zwiększanie uczestnictwa w kulturze) 15 37 31 41 22 52

Uczynienie z kultury ważnego elementu gospodarki miasta 24 30 22 19 18 19

Wsparcia procesu tworzenia społeczności lokalnych** 29 27 38 34 44 30

Kształtowanie/wzmacnianie pożądanych przez władze postaw i zachowań*** 5 11 16 10 11 5

Wytwarzanie trwałych, ponadczasowych dóbr kultury 16 5 15 6 16 10

Inny 9 4 8 4 18 2

>>>

Page 43: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 041

/// *Brak takiej odpowiedzi w 2012

/// Możliwość wskazania do 2 odpowiedzi

Siła środowiska kulturalnego

Z danych uzyskanych w naszym badaniu jedno-znacznie wynika, że miasta przyglądają się sobie wza- jemnie, porównują skuteczność swoich działań i korzy-stają ze swoich doświadczeń. Dążąc do wypracowania w miarę obiektywnej hierarchii jakości ich polityki kult-uralnej, poprosiliśmy o pomoc urzędników. Mieli oni wy-mienić miasta, w których ich zdaniem prowadzona jest jakościowa polityka kulturalna. Nie zdziwił nas fakt, że w rankingu najwięcej głosów uzyskały największe polskie ośrodki. Zwyciężył Wrocław, Europejska Stolica Kultury

2016 (34 głosy). Zaraz po nim pojawił się Kraków (26 głosów), a trzecia Warszawa (12). Na kolejnych miejscach znalazły się Gdańsk (11), Lublin (9), Łódź (9), Gdynia (7) i Katowice (6). Zdecydowanie najsłabiej spośród naj-większych ośrodków wypadł Poznań (jedynie 3 głosy). Tyle samo głosów uzyskał Sopot. Białystok i Rzeszów dostały po 2, a pojedynczy urzędnicy wymienili Chorzów, Jarocin, Olsztyn, Płock, Przasnysz, Przemyśl, Szczecin, Tarnowskie Góry i Wałbrzych. Większość urzędników uważa przy tym, że ich miasto sytuuje się „powyżej prze- ciętnej krajowej” w kontekście siły środowiska kultural-nego i poziomu instytucji kultury, natomiast przeszło

PrIorytetoWe PlaCóWKI

Dane w %

Proszę wskazać, jakie placówki są najważniejsze w planach rozwoju miasta – dla których finansowanie ze środków miasta/gminy zostanie w przyszłym roku zwiększone? Urzędy

2012 2015

domy kultury 47 65

Biblioteki 35 46

organizacje pozarządowe zajmujące się kulturą 29 41

Muzea, sale wystawowe 31 35

Indywidualni twórcy i animatorzy kultury 15 18

grupy muzyczne, sale koncertowe 16 16

teatry 27 14

galerie sztuki * 6

Priorytetowe wyDatki2015 Dane w %

Proszę sobie wyobrazić, że miasto otrzymało dodatkowe znaczące środki przeznaczone na kulturę. jak Pan(i) sądzi, na co zostałyby one wydane biorąc pod uwagę obecną politykę

kulturalną miasta? nGo Instytucje kultury Urzędy

Promocja, tworzenie wizerunku miasta 44 34 25

Imprezy rozrywkowe dla mieszkańców 44 24 13

dodatkowe środki dla instytucji kultury 36 38 41

edukacja kulturalna, wspieranie edukacji dzieci, młodzieży w obszarze kultury, różne działania z tym związane 22 32 35

Wspieranie organizacji pozarządowych 12 18 33

Wspieranie artystów 9 12 13

działania na rzecz osób wykluczonych, niemających kontaktu z kulturą na co dzień 7 10 11

Cele niezwiązane bezpośrednio z kulturą 5 2 2

Urząd miasta, pracownicy urzędu 2 0 0

Inny cel 9 10 16

>>>

Page 44: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 042 | Miejskie Polityki Kulturalne

jedna trzecia uważa, że ich miasto jest przeciętne. Wypo- wiedzi te odzwierciedlają jednak zapewne raczej ambicje niż rzeczywistość – ilustrują sporą dozę „myślenia życze- niowego” w postawie urzędników. Przedstawiciele insty-tucje kultury mają natomiast bardziej wyważone opinie. Większość z nich uważa, że ich miasto jest przeciętne w tym kontekście, choć opinii pozytywnych jest wielo-krotnie więcej niż negatywnych. Zupełnie inaczej widzą swoje miasto reprezentanci NGO-sów. Największa grupa spośród nich jest zdania, że ich miasto lokuje się w okoli-cach poziomu przeciętnego, natomiast pozytywne opinie są jedynie nieznacznie częstsze niż negatywne. Wypowie-dzi reprezentantów organizacji pozarządowych wskazu-ją przy tym na fakt, że albo mają oni lepszą orientację w życiu kulturalnym kraju, albo są bardziej skłonni do obiektywnych ocen.

OgraniczeniaBadając bariery rozwoju kultury, założyliśmy, że

podstawowym ograniczeniem jest brak środków. Nie jest to jednak jedyny czynnik wpływający na działania edukacyjne, liczbę i jakość imprez kulturalnych, a także skalę działalności artystów. Zapytaliśmy przedstawicieli urzędów, instytucji i organizacji pozarządowych, jakie są pozostałe czynniki ograniczające rozwój kultury w mie-ście. W wypowiedziach respondentów pojawiało się kil- ka wątków. Mówili o barierach kulturowych po stronie mieszkańców. Dostrzegali braki w infrastrukturze. Kry- tykowali pracę urzędu i obserwowali słabość środowiska

twórców oraz animatorów. Niektórzy skarżyli się też na złe przepisy. Akcenty w odpowiedziach były różnie rozłożone, przy czym wśród opinii urzędników i repre- zentantów domów kultury dominowała podobna hie-rarchia problemów, która nie pojawiała się w wypowie-dziach przedstawicieli NGO-sów.

Odpowiedzi na pytanie otwarte zakodowane według klucza znaczeniowego. Pominięto odpo- wiedzi „trudno powiedzieć”, „nie ma takich czyn- ników” i wypowiedzi niemieszczące się w przed-stawionych kategoriach

Jedna trzecia reprezentantów urzędów sądzi, że podstawową trudnością w poprawie stanu kultury w ich mieście jest brak zainteresowania bądź kompeten-cji mieszkańców. Zdaniem respondentów mieszkańcy nie są przygotowani do odbioru oferty kulturalnej ze względu na braki w wykształceniu. Część z nich dostrzega źródła tej sytuacji w systemie edukacji, niedostatecznie stawia-jącym na edukację kulturalną. W niektórych urzędach pracownicy podkreślają fakt niedopasowania oferty do potrzeb mieszkańców – nie odpowiada ona na ich za-interesowania, jest zbyt ambitna. Według respondentów mieszkańcy nie interesują się kulturą, są bierni. Są też roszczeniowi – oczekują darmowej oferty. Stosunkowo często pojawiały się wypowiedzi wskazujące na błędy w działaniach po stronie urzędu, zwykle na styku po-między urzędem a artystami i resztą społeczeństwa. Większość z tych głosów dotyczyła trudności w ko-ordynacji działań. Niektórzy uskarżali się na konflikty

rankinG miastjakość polityki kulturalnej

opinie urzędników liczba głosów

Wrocław 34Kraków 26

Warszawa 12gdańsk 11lublin 9łódź 9

gdynia 7Katowice 6Poznań 3sopot 3

Białystok 2rzeszów 2Chorzów 1jarocin 1olsztyn 1Płock 1

Przasnysz 1Przemyśl 1szczecin 1

tarnowskie góry 1

Wałbrzych 1

>>>

Page 45: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 043

/// Pominięto „trudno powiedzieć”

/// Odpowiedzi na pytanie otwarte zakodowane według klucza znaczeniowego. Pomięto odpowiedzi „trudno powiedzieć” „nie ma takich czynników” i wypowiedzi nie mieszczące się w pokazanych kategoriach

polityczne – upolitycznienie polityki kulturalnej. W kilku miastach respondenci wprost przyznali nawet, że miasto nie prowadzi polityki kulturalnej i nie ma strategii w tej dziedzinie. Nisko oceniono przy tym kompetencje kadry zarządzającej. Około jedna piąta urzędników skarży się natomiast na braki w infrastrukturze. Grupa ta mówi-ła o braku sali widowiskowej, amfiteatru, problemach lokalowych, kłopotach technicznych. W niektórych, szczególnie mniejszych, miastach najważniejszym pro-blemem jest natomiast brak lub słabość środowiska ar-tystycznego. Czasem środowisko to jest skłócone i nie- chętne do współpracy. Kilku respondentów stwierdziło też, że nadmiar przepisów bądź chaos prawny uniemo-żliwiają sprawną organizację kultury.

W ogólnym zarysie reprezentanci instytucji kultu-ry mają podobne poglądy do urzędników. Stosunkowo często dostrzegają brak zainteresowania mieszkańców ofertą kulturalną. Jako problem wskazują też dopaso-wanie oferty do potrzeb mieszkańców, co nie zawsze jest łatwe, biorąc pod uwagę ich niskie kompetencje kulturowe. Innym czynnikiem ograniczającym skłon-ność do uczestnictwa w kulturze jest jej niskie miej-sce w hierarchii potrzeb mieszkańców. Jedna czwarta respondentów z tej grupy dostrzega przy tym potrzebę poprawy jakichś aspektów działania urzędów. W tym kontekście zwykle mówi się o braku koordynacji dzia-łań pomiędzy różnymi instytucjami, braku długofalo-wej strategii w dziedzinie kultury i o niedocenianiu roli kultury. W niektórych miastach utrudnione są też

kontakty między urzędami miejskimi i domami kultury (nikt nie chce z nami rozmawiać). Wypowiedzi o brakach w infrastrukturze były konkretne, co jest dość oczywiste, biorąc pod uwagę funkcje respondentów. W niektórych miastach sale nie są remontowane, przeciekają dachy, brakuje miejsc spełniających warunki socjalne. Nie ma sali koncertowej, teatralnej. Jak twierdzą respondenci, pomimo dużych inwestycji w infrastrukturę w ostatnich latach wciąż wiele pozostało w tej sferze do nadrobie-nia. Organizacje pozarządowe mają jednocześnie dość krytyczny stosunek do urzędów w miastach, w których działają. Blisko połowa respondentów z tej grupy w jakiś sposób dostrzega odpowiedzialność urzędu za niedosta-teczny rozwój kultury. Podobnie jak reprezentanci in-stytucji, przedstawiciele NGO-sów często krytykują wadliwą koordynację działań różnych instytucji, a także model współpracy organizacji pozarządowych z miastem. Nie widzą strategicznego planowania, długofalowego pla-nu na politykę kulturalną i krytykują archaiczne formy zarządzania kulturą. Niektórzy dostrzegają natomiast strategię, ale krytykują ją jako populistyczną, nieambit- ną, polegającą na organizowaniu imprez rozrywkowychdla mieszkańców.

W wypowiedziach aktywistów pojawiają się też wątki nieobecne w myśleniu władz miasta i kierowników instytucji. Zdaniem przedstawicieli NGO-sów istnieją powiązania między miastem a instytucjami i wybranymi organizacjami, które mają status uprzywilejowany. Ich reprezentanci podkreślają, że w ich mieście ma miejsce

oCena Własnego MIastaDane w %

jak ocenia Pan(i) swoje miasto na tle kraju, jeśli chodzi o siłę środowiska kulturalnego i poziom instytucji kultury?

ngo Instytucje Urząd kultury

2012 2015 2012 2015 2012 2015

Powyżej przeciętnej 27 33 49 34 62 59

Mniej więcej na poziomie „średniej krajowej” 42 43 40 57 33 37

Poniżej przeciętnej 24 23 4 4 2 5

Pozamaterialne bariery rozwoju2015 Dane w %

Pozamaterialne czynniki ograniczające rozwój kultury w mieście nGo Instytucje Urzędy

Czynniki ludzkie, kultura w społeczeństwie, niechęć mieszkańców do uczestnictwa 17 26 33

Błędy w działaniach Urzędu Miasta 47 25 21

stan infrastruktury 4 24 21

słabość środowiska ludzi kultury 10 6 10

złe przepisy, biurokracja 7 3 5

>>>

Page 46: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 044 | Miejskie Polityki Kulturalne

tworzenie się powiązań z urzędem miasta i przez nie główna część środków idzie na ośrodki kultury, [przez co] zawsze są na pierwszym froncie blokującym innowacje, które pomijają właśnie je. Jeden z respondentów oskarża nawet miasto o faworyzowanie ciągle tych samych in-stytucji kultury, brak szans, by inne mogły się wykazać. Pieniądze wydawane są przy tym według niektórych nieefektywnie – więcej pieniędzy przeznaczone jest na budynki i administrację niż na artystów. Pozostałe ograniczenie wyglą-dają podobnie zarówno z per-spektywy NGO-sów, jak i z punktu widzenia insty-tucji i urzędów. Wymieniane są marazm obywateli, nieprzygotowanie do uczestniczenia w kulturze, brak edukacji kulturalnej i problemy z dotarciem do odbiorców. Środowisko twórców jest w ich mniemaniu w wielu miastach skłócone i trudne we współpracy. Pracę komplikuje też chaos prawny i nadmiar przepisów oraz nadmiernie rozbudowa- na biurokracja.

Główne wnioski

Według respondentów naszego badania polityka kulturalna ma służyć przede wszystkim celom eduka-cyjnym i promocji miasta. Wprawdzie nasi rozmów-cy nieco inaczej rozkładają w tej ocenie akcenty, ale wszystkie trzy badane przez nas grupy kładą nacisk na te dwie kwestie. Z ich wypowiedzi wynika, że – zwłaszcza w mniejszych ośrodkach miejskich – domy kultury ogniskują działania i stanowią silny, a czasem jedyny punkt życia artystycznego. Sytuacja organizacji pozarządowych jest znacznie bardziej zróżnicowana. Część z nich jest silnie zaangażowana w miejskie dzia-łania (utrzymują się z grantów), a inne postrzegają tę sytuację jako niesprawiedliwą. Ogólna ocena polityki kulturalnej największych miast jest przy tym dobra i przez ostatnie trzy lata się poprawiła. Choć skala aprobaty wśród reprezentantów organizacji pozarzą-dowych jest niższa niż wśród autorów i wykonawców polityki kulturalnej, opinie na temat ogólnego kierun- ku działań są pozytywne. Ten zasadniczo optymistycz-ny wizerunek interpretować trzeba jednak w kontekście wymienianych w badaniu ograniczeń rozwoju kultury. Według respondentów odpowiedzialność za nie przy-pisać można zarówno władzom, jak i mieszkańcom, a w znacznie mniejszym stopniu twórcom, organiza- cjom pozarządowym i instytucjom kultury. Urzędowa wizja kultury jest przy tym skonwencjonalizowana i mało elastyczna, ograniczona nie tylko przepisami, ale i oczekiwaniami społecznymi. Organizatorzy kul-tury i środowiska twórców stoją natomiast często przed dylematem: odpowiadać na masowe oczekiwania mało ambitną ofertą rozrywkową, czy angażować twórców w działania ciekawe dla ludzi zainteresowanych sztuką, ale ignorujące potrzeby większości mieszkańców. Dyle- mat ten dotyczy szczególnie mniejszych miast. Z naszych badań wynika jednocześnie, że jakość polityki kultural- nej związana jest z wielkością miasta, a więc także z siłą

środowiska twórców i obecnością znacznej grupy uczestników wydarzeń. Nie ma tu jednak prostej zależności – niektóre duże ośrodki nie wykorzystują swojej szansy. Dwa porównywalne pod względem potencjału miasta, Wrocław i Poznań, zajmują np. zu-pełnie inną pozycję w stworzonym przez urzędników rankingu. Wrocław jest powszechnie ceniony za działa-nia w sferze kultury, Poznań natomiast nie. Z pewnością opinia na temat tego drugiego miasta ukształtowała się pod wpływem opisywanych szeroko konfliktów między urzędem miasta a środowiskiem twórców. Nasi respon-denci podkreślają, że polityka kulturalna tworzona jest w ich miastach przy udziale różnych stron. Konsultują ją mieszkańcy, a w jej opracowaniu uczestniczą NGO-sy i instytucje kultury. W procesie jej powstawania analizuje się dotychczasowe skutki działań we własnym mieście i w innych ośrodkach. Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że kluczowa jest w nich rola prezydenta (burmistrza) i to od jego zaangażowania w sprawy kultury, wrażli-wości, poglądów i priorytetów zależy kierunek działań w tej sferze.

Bazując na wnioskach płynących z tegorocznego badania DNA Miasta przeprowadzonego w 95 polskich ośrodkach miejskich, politykę kulturalną wyobrazić sobie można jako płaszczyznę rozciągniętą na osi współrzęd-nych, której wymiarami są wielkość miasta i ambicje jego władz. Istnieją obiektywne ograniczenia rozwoju kultury związane z potencjałem ekonomicznym dane-go ośrodka i siłą środowiska kulturalnego, co wynika z wielkości miasta. Przekroczyć tę barierę jest bardzo trudno. W wielu małych i średnich ośrodkach nie ma dość pieniędzy, artystów, działaczy, a także publiki przygotowanej na ambitne działania. Jednak potencjał to nie wszystko – łatwo dopuszcza się w końcu do jego zmarnowania. Drugi wymiar to aktywność miejskich elit kulturalnych. Mogą one wykorzystać istniejące warunki albo zaprzepaścić konkretne szanse. Źle się dzieje, kiedy władze miasta są przesadnie aktywne w sferze kultury i próbują zbyt dosłownie rozumieć swoją funkcję jako ingerencję w konkretne działania. Prowadzi to m.in. do konfliktów władz z artystami i publicznych sporów. Para- doksalnie nie zawsze lekarstwem na tę bolączkę jest uspo- łecznienie procesu polityki kulturalnej. Decyzja ta może prowadzić do promowania działań mało ambitnych, po- pularnych w złym znaczeniu tego słowa. Dla dobrej poli-tyki kulturalnej kluczowa jest więc jakość elit władzy. Jak sie okazuje, to głównie ten czynnik sprawia, że nawet niektóre, pozornie słabe ośrodki uzyskują znaczące miej-sce na mapie kulturalnej kraju.

Michał Wenzel – socjolog specjalizujący się w sondażach opinii publicznej, metodologii badań społecznych i statystyce. Pracował w CBOS, na Uniwersytecie SWPS, Uniwersytecie Oksfordzkim oraz w administracji europejskiej. Członek zespołu badawczego Demokratycznego Audytu Polski działającego przy Centrum Studiów nad Demokracją Uniwersytetu SWPS w Warszawie. W zespole DNA Miasta działa od 2010 roku

Page 47: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 045

Mowaliczb

Artur Celiński

Pieniądze w kulturze nie są najważniejsze. Dane na temat wysokości i struktury środków przeznaczanych na tworzenie warunków do rozwoju kultury mogą nam jednak bardzo dużo powiedzieć o priorytetach polityki kulturalnej. Dlatego też istotną częścią badań DNA Miasta są wnikliwe analizy finansowe. Próbujemy dokonać właściwej interpretacji tego, co mówią nam liczby

Raport w liczbach

W tegorocznej edycji badania DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne przeanalizowaliśmy budżety 99 miast. Z listy 100 największych miast w Polsce nie udało nam się opracować jedynie budżetów Sta-rachowic oraz Kielc – ośrodków, w których mimo naszych usilnych starań nie byliśmy w stanie odnaleźć uchwał budżetowych. Listę uzupełniliśmy o budżet Sopotu. Badanie przeprowadziliśmy, biorąc pod uwa- gę dokumenty z lat 2010 – 2015 (w przypadku budże-tów planowanych) i 2010 – 2014 (w przypadku budże-tów zrealizowanych). Oznacza to, że wzięliśmy pod uwagę 594 uchwały budżetowe oraz 495 sprawozdań budżetowych, łącznie – 1089 dokumentów. W przy-padku 66 miast, które znajdowały się w naszej bazie w pierwszej edycji badania (2012), okres badawczy został rozszerzony na lata 2006 – 2015.

Przygotowanie analizy było możliwe przede wszyst-kim dzięki intensywnej pracy Marcina Czardybona, Macieja Folty, Małgorzaty Cicheckiej oraz stażystów zespołu DNA Miasta. To oni zbierali potrzebne dane i weryfikowali ich zgodność ze stanem faktycznym.

Pierwsza część niniejszego tekstu poświęcona jest przede wszystkim analizie dokonywanej na danych zsumowanych. Budżety miast zostały połączone i potrak-towane tak, jakbyśmy mieli do czynienia z jednym orga- nizmem. Dzięki temu możemy zauważyć, jak zmieniała się globalna sytuacja w obszarze finansowania kultury i struktura wydatków. W drugiej części artykułu znaleźć można dane uśrednione. Na podstawie danych o plano-wanych wydatkach miast z lat 2010 – 2015 stworzyliśmy wskaźnik, który pokazuje średnie roczne wydatki każ-dego z miast objętych naszym badaniem. Dane te stały się podstawą do budowania dalszych wskaźników – np. porównywania miast pod względem wydatków per capita lub procentowego udziału wydatków na kulturę w całości budżetu danego miasta.

Jak tworzyliśmy naszą analizę?

Podobnie jak w 2012 roku, gdy realizowaliśmy pierwszą edycję naszego badania, dane o miejskich finansach pobieraliśmy bezpośrednio ze stron urzędów. Metoda ta jest bardziej skomplikowana, czasochłonna i pracochłonna niż skorzystanie z baz Ministerstwa Finansów. Taka decyzja pociąga za sobą również więk- sze ryzyko popełnienia błędu. Dlaczego więc zdecydo-waliśmy się na to rozwiązanie? Naszym celem nie było jedynie przedstawienie i zwizualizowanie danych. Misją całego program DNA Miasta jest podwyższanie standar-dów tworzenia i realizacji miejskiej polityki kulturalnej. Dlatego też wcieliliśmy się w zwykłych obywateli, któ-rzy odwiedzali strony Biuletynu Informacji Publicznej, zaciekawieni stanem miejskich finansów przeznaczanych na kulturę. Istotnym elementem tego badania było więc sporządzenie notatek opisujących dostępność jednych z najbardziej istotnych danych publicznych – czyli struk- tury budżetu. Nasze wrażenia zostaną przekazane wszystkim miastom, których budżety poddaliśmy ana-lizie. Notatki stanowią załącznik do końcowego raportu. Część danych finansowych – np. tych dotyczących syste- mu wsparcia organizacji pozarządowych – pozyskaliśmy zaś za pomocą wniosków o dostęp do informacji publicz-nej. Sposób ten pozwolił nam przy okazji sprawdzić, jaki jest standard obsługi obywateli przez urząd. W odróżnie- niu od pierwszej edycji naszego badania (2012), w tego-rocznej analizie zostały uwzględnione zarówno środki planowane, jak i budżety rzeczywiście zrealizowane. Podstawę do ustalenia kwot środków planowanych stanowiła za każdym razem uchwała budżetowa. Reali- zację sprawdzaliśmy na podstawie sprawozdań finanso-wych. Do analizy dołączyliśmy w tym roku również dane zewnętrzne – wśród nich najważniejsze wydają się być środki przekazywane instytucjom i organiza- cjom w ramach programów Ministra Kultury i Dzie- dzictwa Narodowego.

Finanse na kulturę – dane z 99 miast

Przebadane przez nas miasta w 2015 roku zamieszkiwało ok. 14,7 mln Polaków – 38,6 proc.

>>>

Page 48: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 046 | Miejskie Polityki Kulturalne

wszystkich obywateli naszego kraju. Łączne wydatki objętych badaniem miast w 2015 roku były zaplanowa-ne na sumę 77,6 mld złotych, z czego 61,3 mld złotych stanowiły wydatki bieżące, a 16,3 wydatki majątkowe. Ich łączne budżety na kulturę wyniosły zaś 2,67 mld złotych – 1,97 mld zł z tej sumy stanowiły nakłady na działania bieżące, a 702,7 mln zł przeznaczone były na inwestycje majątkowe.

Zestawienie to pokazuje, że łączne budżety badanych miast nieustannie wzrastały – rok do roku był to wzrost mniej więcej o 1,5 – 4 mld złotych, co przekładało się na średni wzrost ok. 3 proc. rocznie. Rosła także suma wydatków w części bieżącej – średnio o 4,6 proc. rocznie; wysokość łącznych planowanych budżetów na kulturę od 2013 r. spadała – w 2015 roku aż o prawie 12 proc. Jest to spowodowane zmniejszaniem się kwoty wydatków majątkowych. W części bieżącej budżetów na kulturę – poza rokiem 2013 – możemy zaobserwować ciągły wzrost – w 2014 roku było to ponad 6,1 proc., a w 2015 roku aż 8,6 proc. Od 2013 roku mamy do czynienia z duży-mi spadkami w części majątkowej budżetów na kulturę

– w 2015 roku spadek był wręcz gigantyczny – badane miasta przeznaczyły na inwestycje w infrastrukturę aż o 42,4 proc. mniej środków niż w roku poprzednim. Jest to oczywiście konsekwencja finalizowania inwestycji finansowanych ze źródeł programów pomocowych Unii Europejskiej. Szczegółowe dane w tej kwestii przedsta-wione zostały poniżej (TABELA 2.)

Porównaliśmy też procentowe udziały wydatków bieżących i majątkowych w łącznych budżetach oraz budżetach na kulturę w badanych miastach. Dane te przedstawione zostały w TABELI 3. Warto zauważyć, że o ile w łącznym budżecie środki majątkowe stanowią średnio 24,1 proc. wszystkich środków, to w przypadku kultury procentowy udział wydatków majątkowych jest znacznie wyższy i średnio wynosi aż 41 proc. Tylko w 2015 r. proporcje te były bardziej wyrównane – 73,7 proc. środków spożytkowano na bieżącą działalność kulturalną, a 26,3 proc. na inwestycje w infrastrukturę dla kultury. Widoczny jest też nieustanny (poza rokiem 2013) wzrost udziału wydatków bieżących na kulturę w strukturze całego budżetu. Jest to niewątpliwe

/// W TABELI 1. przedstawione zostało zestawienie wszystkich planowanych wydatków miast – zarówno łącznych budżetów, jak i budżetów na kulturę (dział 921.)w podziale na wydatki bieżące i majątkowe.

tabela 1. Porównanie łącznych budżetów i budżetów na kulturę (dział 921) w badanych miastach

rok łąCzny BUdŻet CzęśĆ BIeŻąCa CzęśĆ MajątKoWa BUdŻet na KUltUrę CzęśĆ BIeŻąCa w kulturze

CzęśĆ MajątKoWa w kulturze

2010 66 974 620 821,36 zł 49 102 313 578,24 zł 17 872 307 243,12 zł 3 048 297 171,20 zł 1 673 121 089,64 zł 1 375 176 081,56 zł

2011 70 158 365 484,20 zł 51 698 087 212,03 zł 18 460 278 272,17 zł 3 128 529 738,65 zł 1 727 657 328,12 zł 1 400 872 410,53 zł

2012 71 656 241 768,73 zł 54 401 315 166,30 zł 17 254 926 602,43 zł 3 240 634 643,78 zł 1 762 770 180,45 zł 1 477 864 463,33 zł

2013 73 634 834 979,64 zł 56 476 338 102,32 zł 17 158 496 877,32 zł 3 049 079 793,51 zł 1 707 346 106,39 zł 1 341 733 687,12 zł

2014 75 240 979 019,83 zł 58 043 293 864,71 zł 17 197 685 155,12 zł 3 033 197 890,58 zł 1 812 638 571,22 zł 1 220 559 319,36 zł

2015 77 623 847 358,69 zł 61 368 180 056,80 zł 16 255 667 301,89 zł 2 671 127 833,96 zł 1 968 430 073,71 zł 702 697 760,25 zł

tabela 2.

Procentowa zmiana budżetów rok do roku w badanych miastach

rok łąCzny BUdŻet CzęśĆ BIeŻąCa CzęśĆ MajątKoWa BUdŻet na KUltUrę CzęśĆ BIeŻąCa

w kulturzeCzęśĆ MajątKoWa

w kulturze

2011 4,8% 5,3% 3,3% 2,6% 3,3% 1,9%

2012 2,1% 5,2% -6,5% 3,6% 2,0% 5,5%

2013 2,8% 3,8% -0,6% -5,9% -3,1% -9,2%

2014 2,2% 2,8% 0,2% -0,5% 6,2% -9,0%

2015 3,2% 5,7% -5,5% -11,9% 8,6% -42,4%

tabela 3. Procentowy udział wydatków bieżących i majątkowych w łącznych budżetach i budżetach na kulturę (dział 921) w badanych miastach

rok UdzIał WydatKóW BIeŻąCyCh

UdzIał WydatKóW MajątKoWyCh

UdzIał WydatKóW BIeŻaCyCh w kulturze UdzIał WydatKóW MajątKoWyCh W KUltUrze

2010 73% 27% 55% 45%

2011 74% 26% 55% 45%

2012 76% 24% 54% 46%

2013 77% 23% 56% 44%

2014 77% 23% 60% 40%

2015 79% 21% 74% 26%

>>>

Page 49: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 047

związane z koniecznością przeznaczenia dodatkowych środków na już zrealizowane inwestycje. Tendencję tę widać również przy analizie procentowej zmiany budżetu na kulturę w części bieżącej w badanych miastach (TABELA 2.). Oznacza to również, że mimo nominalnych wzrostów sumy środków przeznaczanych na bieżącą działalność kulturalną realnie nie musiało wcale dojść do poprawy sytuacji finansowej sektora. Powstałe nadwyżki mogły zostać skonsumowane przez nowopowstałe instytucje kultury powołane do obsługi wybudowanych obiektów lub na utrzymanie stworzo-nej w tym okresie infrastruktury. Przykładem może być np. Gorzów Wielkopolski, który w 2011 r. oddał do użytkowania nowy budynek filharmonii. Do jego ob- sługi stworzona została nowa instytucja kultury – Cen-trum Edukacji Artystycznej – z budżetem oscylującym wokół sumy 5,6 mln złotych. Samo utrzymanie nowe-go budynku kosztuje średnio 1,5 mln złotych rocznie. W Gorzowie w 2015 roku utrzymanie infrastruktury wszystkich placówek kulturalnych kosztowało 2,7 mln złotych. To ponad dwa razy więcej niż w 2010 roku, gdy łączny rzeczywisty koszt utrzymania infrastruk-tury 9 instytucji kultury (ale bez budynku Filharmonii Gorzowskiej) kosztował 1,3 mln złotych. W roku odda- nia budynku filharmonii do użytkowania koszty utrzy-mania infrastruktury wzrosły zaś do 3,8 mln złotych.

Sprawdziliśmy również, jaki był procentowy udział wydatków na kulturę w budżecie badanych miast. Dane te można odnaleźć w formie graficznej na WYKRESIE 1. Okazuje się, że inwestycje w kulturę stanowiły średnio sumę 4,2 proc. sumy miejskich budżetów. Największą wartość wskaźnik ten przyjmuje w 2010 roku. Udział in- westycji w kulturę osiągnął wówczas wartość 4,55 proc.

Najmniejszą wartość odnotowujemy zaś w 2015 roku – to tylko 3,44 proc. Warto zauważyć stabilność pro- centowego udziału środków przeznaczonych na potrze- by bieżące kultury. Rokrocznie utrzymuje się ona wokół średniej wartości 2,45 proc. Średni udział wydatków majątkowych w łącznych budżetach do 2014 roku kształtuje się na poziomie 1,92 proc. Zgodnie z po-przednimi danymi w 2015 roku dochodzi do znacz- nego spadku udziału tego typu nakładów.

Łączna wysokość środków, które miasta planowa-ły przeznaczyć na finansowanie potrzeb kulturalnych w latach 2010 – 2015, wyniosła 18,16 mld złotych. Na część bieżącą przypadło z tego 10,64 mld złotych (59 proc.), a na część majątkową 7,5 mld złotych (41 proc.). Rocznie miasta planowały więc wydać średnio nieco ponad 3 mld złotych na kulturę i dziedzictwo narodowe, z czego 1,78 mld zł miało pokryć bieżące potrzeby w kulturze, a 1,25 mld zł zostać przeznaczo- ne na rozbudowę lub poprawę stanu infrastruktury.

Wydatki per capitaPrzyjmując, że nasze 99 miast stanowi jeden ośro-

dek zamieszkany przez 14,7 mln mieszkańców, średnia wartość rocznych planowanych nakładów na kulturę per capita w okresie 2010 – 2015 wynosi 204,6 zł. W przypadku wydatków bieżących byłoby to 120 zł, a wydatków majątkowych 84,6 zł. Łącznie zaś w ba-danym okresie miasta te w przeliczeniu na mieszkańca przeznaczyły 1227,7 zł na kulturę (719,9 zł w części bieżącej i 507,9 zł w części majątkowej). Najlepszym rokiem pod tym względem był rok 2012 – wówczas na każdego mieszkańca przypadło 218,8 zł. Ponownie widać więc, że w roku 2015 nastąpił spadek wydatków

/// WYKRES 1. Udział wydatków na kulturę w budżecie w badanych miastach

>>>

Page 50: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 048 | Miejskie Polityki Kulturalne

na kulturę – wartość tego wskaźnika kształtuje się na poziomie 181,2 zł. Jednocześnie rok ten jest rekordowy, jeśli chodzi o wydatki bieżące – na jednego mieszkańca przypadła suma 133,6 zł.

Średnia wartość wydatków per capita dla poszcze-gólnych miast jest jednak zdecydowanie inna. Różni-ca wynika z faktu, że poszczególne miasta w różnym stopniu finansują kulturę. Na WYKRESIE 2. pokazane zostały uśrednione wartości, liczone dla każdego miasta oddzielnie. Jest to istotny wskaźnik – można go używać jako punktu odniesienia przy dokonywaniu porównań pomiędzy miastami. Średnie planowane wydatki per

capita na kulturę w objętych badaniem miastach w okresie 2010 – 2015 wyniosły 167,23 zł. Wskaźnik ten w części bieżącej kształtował się na poziomie 102,15 zł, a w części majątkowej przyjął wartość 65,11 zł. Można przyjąć, że średnio każde z miast w ciągu ostatnich sześciu lat planowało przeznaczyć na finansowanie kultury ok. 1005 zł na mieszkańca (611 zł w części bieżącej i 394 zł w części majątkowej). Widoczny jest tutaj również jed-noroczny spadek finansowania w roku 2013 i znaczne obniżenie poziomu wydatków na kulturę w roku 2015. Podobne do poprzednich danych analogie zachodzą także w przypadku wydatków majątkowych i bieżących.

>>>

Page 51: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 049

WYKRES 4., na którym pokazany został średni procentowy udział planowanych wydatków na kulturę w budżecie miast, przypomina TABELĘ 3., w której pokazany zostały procentowy udział zsumowanych (planowanych) wydatków wszystkich miast na kul-turę w całkowitym budżecie. Różnica polega przede wszystkim na tym, że na WYKRESIE 3 przedstawio- ne zostały wartości średnie, liczone na podstawie da-nych z poszczególnych miast traktowanych oddzielnie. Podobnie jak w przypadku wskaźników per capita po-kazanych w poprzedniej części (WYKRES 2), dane te możemy traktować jako punkt odniesienia przy porównywaniu miast. W badanym okresie 99 najwięk-szych polskich ośrodków planowało przeznaczyć śred-nio 3,9 proc. swojego całkowitego budżetu na potrzeby kultury. Na działalność bieżącą planowano wyłożyć średnio 2,5 proc. budżetu miasta, a finansowanie po-trzeb majątkowych zgodnie z planem miało swój udział w całym budżecie na poziomie 1,4 proc.

Z danych dotyczących poszczególnych miast wynika, że największy średni procentowy udział plano-wanych wydatków na kulturę w budżecie całego miasta miał miejsce w 2011 roku. Miasta były wówczas skłon-ne przeznaczyć na kulturę aż 4,4 proc. swoich finansów. Najgorszy pod tym względem – co już nie powinno być żadnym zaskoczeniem – jest rok 2015. Procen- towy udział finansowania kultury w całym budżecie spadł tu do poziomu 3,2 proc. Spowodowane jest to drastycznym spadkiem sumy środków przeznacza- nych na wydatki majątkowe. Jednocześnie jest to najlepszy rok pod względem udziału wydatków na kulturę bieżącą w budżecie miast. Dane dotyczące tej kwestii pokazane zostały także w formie graficznej na WYKRESIE 3.

Struktura planowanych wydatków na kulturę

Polityka kulturalna polskich miast skoncentrowana jest na działalności instytucji kultury. Widać to przede wszystkim w strukturze budżetu, który w najbardziej istotnym dla nas dziale 921. pokazuje podział środków głównie na konkretne typy instytucji kultury. Aby za-pewnić przejrzystość tego badania, zdecydowaliśmy się na pokazanie dystrybucji pieniędzy pomiędzy rozdziały budżetów miast: 92105. Pozostałe zadania w zakresie kul-tury, 92106. Teatry, 92108. Filharmonie, orkiestry, chóry i kapele, 92109. Domy i ośrodki kultury, świetlice i kluby, 92110. Galerie i biura wystaw artystycznych, 92113. Cen-tra kultury i sztuki, 92114. Pozostałe instytucje kultury, 92116. Biblioteki, 92118. Muzea, 92195. Pozostała działalność oraz 92120. Ochrona zabytków i opieka nad zabytkami. Klasyfikacja ta pozwala zorientować się, na które z powyższych obszarów kultury przekazywano mniejsze bądź większe środki. Niestety – ze względów na przyjętą przez poszczególne miasta nomenklaturę instytucji kultury podział ten nie może pokazać pełne-go i rzetelnego obrazu. Gorzowska filharmonia nie funkcjonuje bowiem np. formalnie jako instytucja finansowana z rozdziału 92108., a jako Centrum Edukacji Artystycznej znajduje się w dziale 92113., czyli centra kultury i sztuki.

Zebrane przez nas dane i dokonana analiza pozwa-lają na pokazanie zarówno sumy środków przekazanych przez wszystkie objęte badaniem miasta w poszczegól-nych latach, jak i średniej wysokości finansowania kon-kretnych obszarów kultury przez konkretne miasta. Pre-zentację wyników zaczynamy więc od danych opartych na sumie środków przekazywanych w poszczególnych rozdziałach przez wszystkie miasta. Tak jak w przypadku

>>>

Page 52: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 050 | Miejskie Polityki Kulturalne

wydatków per capita możemy potraktować nasze 99 miast jako jeden gigantyczny ośrodek. W TABELI 4. poka-zana została struktura podziału planowanego budżetu na kulturę w objętych badaniem miastach w latach 2010 – 2015. Dane procentowe odnoszą się do sumy planowanych kwot w wymienionych obszarach.

Widać wyraźnie, że z punktu widzenia wysokości realnych, planowanych kwot objęte analizą miasta za naj- ważniejsze obszary miejskiej kultury uznały teatry, filhar- monie, domy i ośrodki kultury, biblioteki oraz muzea. Instytucje te miały wykorzystać łącznie 61,6 proc. pla- nowanych środków, które były w dyspozycji wszystkich miast na wymienione obszary działania. Zadziwia niski udział galerii i biur wystaw artystycznych w strukturze podziału budżetu. Na funkcjonowanie tego typu insty-tucji kultury (a także na sfinansowanie ich potrzeb infrastrukturalnych) miasta planowały wydać jedynie 1,5 proc. dostępnej sumy środków.

TABELA 5. pokazuje procentowy udział wydat- ków na poszczególne obszary kultury w planowanych

budżetach bieżących i majątkowych wszystkich objętych badaniem miast. W odróżnieniu od TABELI 4. punktem odniesienia nie jest tu suma środków przeznaczonych na wsparcie działań z wymienionych obszarów, ale całko- wite planowane budżety na kulturę. Dzięki tej części naszej analizy wiemy, jaki jest np. udział działalności teatrów w całym plano- wanym budżecie na kulturę w części bieżącej i majątkowej.

Najistotniejszą pozycją w planowanym bieżącym budżecie miast jest działalność bibliotek. Na ich po-trzeby według planów przeznacza się prawie 25 proc. całego budżetu. Jednocześnie na poprawę stanu ich infrastruktury planowano przekazać tylko 3,4 proc. środków bieżących. Odwrotnie jest w przypadku filharmonii, orkiestr, chórów i kapel. Na bieżącą dzia-łalność w tym obszarze miasta planowały przeznaczyć tylko 4 proc. swojego budżetu. Budowa nowej infra-struktury dla tego typu działalności pochłonęła za to

taBela 4. struktura podziału planowanego budżetu na kulturę w badanych miastach (łącznie) w latach 2010-2015

rozdział/obszar łączna kwota przeznaczonych środków % udział przeznaczonych środków

92105. Pozostałe zadania w zakresie kultury 1 080 922 971,50 zł 6,0%

92106. teatry 2 009 671 446,00 zł 11,2%

92108. filharmonie, orkiestry, chóry i kapele 1 880 956 856,00 zł 10,5%

92109. domy i ośrodki kultury, świetlice i kluby 2 634 797 208,29 zł 14,7%

92110. galerie i biura wystaw artystycznych 270 543 845,00 zł 1,5%

92113. Centra kultury I sztuki 965 779 909,33 zł 5,4%

92114. Pozostałe instytucje kultury 1 299 320 634,00 zł 7,2%

92116. Biblioteki 2 607 088 730,35 zł 14,5%

92118. Muzea 1 912 047 790,48 zł 10,7%

92195. Pozostała działalność 2 038 011 432,15 zł 11,4%

92120. ochrona zabytków i opieka nad zabytkami 1 233 298 456,74 zł 6,9%

taBela 5. struktura średnich rocznych planowanych wydatków na kulturę w poszczególnych miastach w latach 2010-2015

rozdział/obszar Udział procentowy wydatków w danym obszarze w strukturze całego budżetu na kulturę

92105. Pozostałe zadania w zakresie kultury 8,4%

92106. teatry 18,1%

92108. filharmonie, orkiestry, chóry i kapele 14,6%

92109. domy i ośrodki kultury, świetlice i kluby 33,1%

92110. galerie i biura wystaw artystycznych 7,4%

92113. Centra kultury I sztuki 32,4%

92114. Pozostałe instytucje kultury 12,6%

92116. Biblioteki 29,4%

92118. Muzea 15,0%

92195. Pozostała działalność 7,5%

92120. ochrona zabytków i opieka nad zabytkami 6,5%

>>>

Page 53: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 051

prawie 20 proc. wszystkich środków majątkowych. Ponownie widoczna jest niska pozycja galerii i biur wystaw artystycznych – w tym zestawieniu finanso-wanie działalności tych instytucji stanowi 2,1 proc. wszystkich wydatków bieżących oraz tylko 0,7 proc. wydatków majątkowych. Na podstawie wymienionych danych można również powiedzieć, że największym zainteresowaniem władz cieszą się obszary związane z teatrami, domami kultury i bibliotekami.

Strukturę wydatków miast w obszarze kultury można również pokazać na podstawie analizy średnich planowanych rocznych budżetów na kulturę każdego z nich. Dane te przedstawione zostały na WYKRE- SIE 4. Wykres należy czytać w sposób następujący– jeżeli dane miasto jest organizatorem dla teatru, to średnio rocznie planuje przeznaczyć na jego funk-cjonowanie i infrastrukturę dla tego rodzaju działal- ności 18,1 proc. swojego budżetu na kulturę. Poka- zujemy tu przede wszystkim proporcje pomiędzy poszczególnymi obszarami kultury widzianej z per-spektywy struktury budżetu. Dzięki temu możemy także budować wnioski dotyczące struktury budże- tów na kulturę w poszczególnych miastach. Przykła- dem może być ponownie filharmonia w Gorzowie – planowane koszty jej funkcjonowania w 2015 roku stanowiły aż 44 proc. ogólnej sumy planowanych środków na kulturę. Wykres pokazuje, że miasta posiadające filharmonię lub ją współfinansujące pla- nowały przeznaczyć średnio ok. 14,6 proc. swojego budżetu na jej działalność. Oznacza to, że udział kosztów filharmonii w Gorzowie prawie trzykrotnie przekracza wartość średnią i rodzi obawy związane z jej dominacją nad strukturą całego budżetu miasta.

Planowane wyniki finansowe w podziale na miasta

Wydatki per capita

Istotnym elementem naszej analizy jest również stan finansów poszczególnych miast. Ze względu na oczywiste różnice w wielkości tych ośrodków, a co za tym idzie również zupełnie inne możliwości finansowe, za podstawowy wskaźnik umożliwiający porównywa-nie miast przyjęliśmy wydatki per capita. Zostały one policzone oddzielnie dla każdego miasta – w tym z podziałem na konkretne lata (od 2010 do 2015 roku w przypadku wydatków planowanych). Na potrzeby naszego badania przygotowaliśmy również wskaźnik, który określa planowane uśrednione wydatki roczne każdego z miast. Wskaźnik ten wyniósł 167,23 zł. Mediana w tym przypadku to 130,6 zł. Oznacza to, że wydatki ponad połowy objętych badaniem miast kształtowały się poniżej tej kwoty. Planowane średnie roczne wydatki na bieżącą działalność kulturalną per capita wyniosły zaś 102,15 zł (mediana to 95,77 zł). W przypadku części majątkowej budżetów wskaźnik ten kształtuje się na poziomie 65,11 zł. Mediana jest tu znacznie niższa – połowa miast wydawała na polepszenie stanu swojej infrastruktury kultu- ralnej średnio kwotę poniżej 31,23 zł rocznie.

Wśród miast, które średnio rocznie wydawały najwięcej w przeliczeniu na mieszkańca, to Zamość (872 zł), Sopot (867,1 zł), Katowice (483 zł), Wrocław (419,2 zł), Wałbrzych (375,7 zł) oraz Żory (309,6 zł). Według danych dwadzieścia siedem miast wydawało na kulturę rocznie średnio powyżej 200 zł na miesz-kańca. Miasta, w których wskaźnik przyjmował najni-ższe wartości, to Bytom (tylko 25,3 zł), Rumia (41,1 zł), Pabianice (44,3 zł), Świdnica (45,3 zł) oraz Gniezno (51,1 zł). Aż 29 miast na cele związane z kulturą wyda-wało rocznie w przeliczeniu na mieszkańca średnio po-niżej 100 zł. Informacje o planowanych wydatkach per capita we wszystkich miastach objętych badaniem zostały przedstawione w Tabeli 67.

Ciekawych informacji dostarcza też zestawienie wydatków majątkowych. Wśród miast, które przezna-czają największe środki na poprawę stanu infrastruktu-ry kulturalnej, są Zamość (687,3 zł), Sopot (545,5 zł), Katowice (334,5 zł), Wałbrzych (305,5 zł), Wrocław (243,4 zł) oraz Zabrze (226,9 zł). Niestety nie posia-damy konkretnych informacji pozwalających określić, z czego wynikają takie wysokie nakłady finansowe. Wie-my za to, że wysoka pozycja Zamościa wynika przede wszystkim z faktu, że lwią część środków finansowych, które zostały wykorzystane w ramach programów rewi-talizacji obszaru Starego Miasta, wpisano jako środki na poprawę infrastruktury kulturalnej. Na szarym końcu listy rankingowej opartej o ten wskaźnik znajdują się miasta, które w zasadzie nie inwestują żadnych środków w swoją infrastrukturę kulturalną. Aż 28 miast planowało przeznaczyć średnio rocznie na ten cel w przeliczeniu na jednego mieszkańca kwoty poniżej 10 zł. W przypadku Zawiercia, Rumii, Włocławka, Pabianic, Mysłowic, Radomska i Gniezna są to wręcz symboliczne sumy. Średnie roczne planowane wydatki majątkowe per capita tych miast nie przekraczają kwoty 1 zł.

Warto zauważyć przy tym, że proporcje po- między wydatkami bieżącymi a majątkowymi liczone na podstawie planowanych średnich rocznych wydat-ków na kulturę per capita rozkładają się w sposób na-stępujący – 61 proc. to wydatki bieżące, a 39 proc. to wydatki majątkowe. Nie możemy traktować tego typu danych jako wyznacznika pokazującego zachowanie właściwych relacji pomiędzy poszczególnymi rodza-jami wydatków w kulturze. Poprzednia edycja naszego badania pokazała jednak, że jednym z istotnych celów miejskiej polityki kulturalnej w Polsce jest przede wszystkim inwestowanie w nową infrastrukturę. Środki dotacyjne z UE niewątpliwie przyczyniły się do boomu inwestycyjnego, czego efekty widzimy również w kulturze. Nagłe pojawienie się znacznych sum pieniędzy zrodziło wątpliwość, czy samorządy aby nie przeinwestowują i czy tak intensywna polityka budowania nowych gmachów i modernizacji już istniejących budynków nie okaże się dla kultury zabójcza. Konsekwencją miał być fakt, że w budżetach miast po prostu zabraknie środków na utrzymanie nowej infrastruktury. Być może jest jeszcze zbyt wcześnie na dokonywanie wiarygodnych analiz w tej kwestii i inwestycje te nie tylko nie będą stanowić

>>>

Page 54: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 052 | Miejskie Polityki Kulturalne

budżecie mogą zaś „pochwalić się” takie miasta jak Włocławek (1,2%), Bytom (1,3%), Rzeszów, Nowy Sącz i Ruda Śląska (oba 1,5%).

Najlepsi w tym zestawieniu (poza Sopotem) swo-ją pozycję zawdzięczają głównie wysokości środków majątkowych. Pierwsza piątka w powyższym rankingu przewodzi również pod względem procentowego udziału średnich rocznych planowanych wydatków majątkowych w całym budżecie. Dlatego też jednym z najbardziej miarodajnych i ciekawych wskaźników przedstawiają-cych inwestycje w politykę kulturalną jest porównywa-nie wartości, jakie osiąga procentowy udział wydatków bieżących w całości budżetu. Pod tym względem lidera-mi są takie miasta jak Jelenia Góra (4,0 proc.), Sopot (3,9 proc.), Słupsk (3,8 proc.), Kutno (3,8 proc.) oraz Kraków (3,7 proc.). Na drugim końcu skali plasują się zaś takie ośrodki jak Bytom (1,1 proc.), Świdnica (1,2 proc.), Włocławek (1,2 proc), Grudziądz (1, proc.) oraz Nowy Sącz (1,3 proc.).

Na zakończenie, ale również niejako na zachętę do lektury pełnej wersji naszego raportu warto dodać, że pomiędzy rokiem 2010 a 2015 doszło do pozytywnej zmiany w wysokości planowanych środków przekazy-wanych na bieżącą działalność w kulturze. Okazuje się, że miasta objęte badaniem w 2015 roku przeznaczały na ten obszar swojego funkcjonowania średnio o 18,2 proc. pieniędzy więcej niż pięć lat wcześniej. Aż 59 miast w 2015 roku odnotowało wzrost dwucyfrowy w porów-naniu do roku 2010. Liderem są tutaj Katowice i Kutno – oba te miasta przeznaczają prawie o 70 proc. więcej środków niż w 2010 roku. Europejska Stolica Kultury w 2016 roku, czyli Wrocław, na 2015 rok zaplanowała budżet wyższy o 43,2 proc. niż pięć lat wcześniej. Lublin, inne z kandydujących o tytuł ESK 2016 miast, zano-tował wzrost na poziomie 57,3 proc, a Warszawa swój

bariery w rozwoju kultury, ale wręcz staną się tego rozwoju katalizatorem. Niemniej, analizie poddaliśmy też proporcje pomiędzy środkami przeznaczonymi na działalność bieżącą i majątkową w kulturze.

W przypadku 30 miast okazało się, że udział wydatków bieżących w strukturze całego budżetu na kulturę jest mniejszy niż 61 proc. W 18 ośrodkach wskaźnik ten jest niższy niż 50 proc. Najniższe procen-towe wartości udziału części bieżącej w budżecie od-notowujemy zaś w Wałbrzychu (19 proc.), Zamościu (21 proc.), Wejherowie (29 proc.), Katowicach (31 proc.) oraz Zabrzu (34 proc.). Najwyższe wartości pojawiają się zaś oczywiście w tych miastach, które w zasadzie nie przeznaczają żadnych sensownych środków na poprawę stanu infrastruktury kulturalnej. W 26 miastach procen-towy udział środków bieżących przekracza 90 proc.

Procentowy udział budżetów na kulturę w całym budżecie miasta

Jednym z istotnych wskaźników umożliwiających dokonywanie porównań pomiędzy miastami jest również procentowy udział budżetów na kulturę w całkowitym budżecie danego miasta (Tabela 78.) Dla objętych bada-niem miast średnia wartość tego wskaźnika to 3,9 proc. (mediana wynosi w tym przypadku 3,4 proc.). Średni udział planowanych wydatków na kulturę bieżącą wyno-si tutaj 2,5 proc. (mediana również wynosi 2,5 proc.). W wydatkach majątkowych standardem jest 1,4 proc. (mediana wynosi 0,9 proc.).

Stosunkowo najwięcej na kulturę (w kontekście wła-snego budżetu) rocznie planowały wydać takie miasta jak Zamość (15,3%), Sopot (9,4%), Wejherowo (9,0%), Wałbrzych (9,0%) oraz Katowice (8,4%). Najmniejszym udziałem budżetu na kulturę w swoim całkowitym

>>>

Page 55: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 053

tabela 6. średnie roczne planowane wydatki na kulturę per capita

Miasto Wydatki bieżące Wydatki majątkowe Wydatki łącznie

Bełchatów 85,7 zł 119,9 zł 205,7 zł

Będzin 99,5 zł 86,9 zł 186,4 zł

Biała Podlaska 118,7 zł 45,6 zł 164,2 zł

Białystok 86,3 zł 18,5 zł 104,8 zł

Bielsko-Biała 74,7 zł 4,2 zł 78,9 zł

Bydgoszcz 65,1 zł 45,7 zł 110,8 zł

Bytom 22,2 zł 3,1 zł 25,3 zł

Chełm 95,0 zł 99,0 zł 194,0 zł

Chorzów 119,2 zł 9,1 zł 128,3 zł

Częstochowa 102,0 zł 35,0 zł 137,0 zł

dąbrowa górnicza 117,9 zł 118,2 zł 236,1 zł

dębica 72,4 zł 18,8 zł 91,2 zł

elbląg 77,5 zł 57,2 zł 134,7 zł

ełk 74,3 zł 25,5 zł 99,8 zł

gdańsk 130,7 zł 138,0 zł 268,7 zł

gdynia 141,2 zł 97,0 zł 238,2 zł

gliwice 122,8 zł 18,0 zł 140,9 zł

głogów 104,4 zł 56,4 zł 160,9 zł

gniezno 50,1 zł 1,0 zł 51,1 zł

gorzów Wielkopolski 105,9 zł 103,2 zł 209,2 zł

grudziądz 62,7 zł 31,6 zł 94,3 zł

Inowrocław 89,6 zł 3,6 zł 93,2 zł

jastrzębie-zdrój 101,9 zł 11,7 zł 113,6 zł

jaworzno 93,2 zł 6,4 zł 99,6 zł

jelenia góra 184,1 zł 44,9 zł 229,0 zł

Kalisz 106,9 zł 2,9 zł 109,7 zł

Katowice 148,4 zł 334,5 zł 483,0 zł

Kędzierzyn-Koźle 78,2 zł 46,6 zł 124,8 zł

Kołobrzeg 103,4 zł 31,2 zł 134,7 zł

konin 92,8 zł 6,6 zł 99,3 zł

Koszalin 153,9 zł 70,6 zł 224,4 zł

Kraków 166,5 zł 132,0 zł 298,5 zł

Krosno 181,1 zł 21,8 zł 202,8 zł

Kutno 123,2 zł 111,6 zł 234,8 zł

legionowo 85,3 zł 27,9 zł 113,2 zł

legnica 111,3 zł 39,8 zł 151,2 zł

leszno 71,3 zł 3,2 zł 74,5 zł

lubin 122,6 zł 67,6 zł 190,2 zł

lublin 120,6 zł 64,5 zł 185,1 zł

łomża 109,8 zł 14,7 zł 124,6 zł

łódź 111,7 zł 181,0 zł 292,7 zł

Mielec 96,1 zł 18,6 zł 114,7 zł

Mysłowice 66,0 zł 0,3 zł 66,3 zł

nowy sącz 61,4 zł 10,5 zł 72,0 zł

nysa 117,3 zł 22,7 zł 139,9 zł

olsztyn 86,4 zł 27,8 zł 114,2 zł

opole 147,4 zł 108,9 zł 256,3 zł

ostrołęka 98,7 zł 15,5 zł 114,2 zł

ostrowiec świętokrzyski 56,0 zł 9,8 zł 65,8 zł

ostrów Wielkopolski 65,3 zł 40,8 zł 106,2 zł Pabianice 44,1 zł 0,2 zł 44,3 zł

Piekary śląskie 80,1 zł 4,1 zł 84,2 zł Piła 80,1 zł 12,0 zł 92,1 zł

>>>

Page 56: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 054 | Miejskie Polityki Kulturalne

kulturalny budżet zwiększyła tylko o 1,1 proc. w porów-naniu do roku 2010. Jednocześnie aż 18 miast z naszego porównania swoje planowane budżety w 2015 roku ma na podobnym lub mniejszym poziomie niż w 2010 roku (nie uwzględniając inflacji). Znalazł się wśród nich m.in. Stargard Szczeciński (spadek o 40,9 proc.), Radom (spa-dek o 13 proc.), Jelenia Góra (spadek o 6 proc.) oraz Olsztyn (spadek o 4,4 proc.).

*** Raport DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne 2015 będzie dostępny na stronie www.dnamiasta.pl od końca stycznia 2016 roku.

Artur Celiński - ekspert od polityki kulturalnej i znaczeniakultury dla rozwoju miast. Wiceprezes Zarządu Res Publica, szef zespołu projektu DNA Miasta i zastępca redaktorki naczelnej „Magazynu Miasta”

Miasto Wydatki bieżące Wydatki majątkowe Wydatki łącznie

Piotrków trybunalski 86,8 zł 108,6 zł 195,4 zł

Płock 197,6 zł 2,7 zł 200,3 zł

Poznań 140,9 zł 107,6 zł 248,4 zł

Pruszków 91,6 zł 65,3 zł 156,9 zł

Przemyśl 72,1 zł 81,1 zł 153,2 zł

Puławy 124,2 zł 5,5 zł 129,7 zł

racibórz 95,8 zł 18,7 zł 114,4 zł

radom 71,4 zł 8,9 zł 80,2 zł

radomsko 111,1 zł 0,9 zł 112,1 zł

ruda śląska 55,2 zł 2,0 zł 57,2 zł

rumia 41,0 zł 0,1 zł 41,1 zł

rybnik 109,4 zł 7,9 zł 117,3 zł

rzeszów 77,3 zł 7,7 zł 85,0 zł

siedlce 110,9 zł 70,3 zł 180,8 zł

siemianowice śląskie 71,0 zł 31,8 zł 102,8 zł

skarżysko-Kamienna 66,3 zł 2,5 zł 68,8 zł

skierniewice 116,6 zł 125,5 zł 242,1 zł

słupsk 139,8 zł 4,8 zł 144,6 zł

sopot 325,1 zł 545,5 zł 867,1 zł

sosnowiec 98,8 zł 41,4 zł 140,2 zł

stalowa Wola 128,9 zł 12,6 zł 141,5 zł

stargard szczeciński 83,6 zł 32,1 zł 115,6 zł

starogard gdański 66,1 zł 8,0 zł 74,0 zł

suwałki 121,8 zł 127,7 zł 249,5 zł

szczecin 95,2 zł 120,3 zł 215,5 zł

świdnica 32,7 zł 12,7 zł 45,3 zł

świętochłowice 68,4 zł 88,0 zł 157,0 zł

tarnobrzeg 100,4 zł 30,2 zł 130,6 zł

tarnowskie góry 97,6 zł 17,9 zł 115,5 zł

tarnów 86,1 zł 45,0 zł 131,1 zł

tczew 96,3 zł 32,3 zł 128,6 zł

tomaszów Mazowiecki 66,7 zł 20,2 zł 86,9 zł

toruń 184,8 zł 74,0 zł 258,8 zł

tychy 86,4 zł 84,5 zł 170,9 zł

Wałbrzych 70,2 zł 305,5 zł 375,7 zł

Warszawa 201,4 zł 67,0 zł 268,5 zł

Wejherowo 73,0 zł 180,5 zł 253,5 zł

Włocławek 59,9 zł 0,1 zł 60,0 zł

Wodzisław śląski 87,9 zł 6,8 zł 94,7 zł

Wrocław 175,8 zł 243,4 zł 419,2 zł

zabrze 115,7 zł 226,9 zł 342,6 zł

zamość 184,7 zł 687,3 zł 872,0 zł

zawiercie 82,7 zł - zł 82,7 zł

zgierz 48,6 zł 3,9 zł 52,5 zł

zielona góra 79,4 zł 15,6 zł 95,0 zł Żory 116,4 zł 193,2 zł 309,6 zł

>>>

Page 57: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Miejskie Polityki Kulturalne | M # 055

tabela 7. Procentowy udział budżetów na kulturę w całym budżecie miasta

Miasto Procent budżetu na kulturę Procent budżetu bieżącego na kulturę Procent budżetu majątkowego na kulturę

Bełchatów 7,3% 3,0% 4,3%

Będzin 5,8% 3,1% 2,7%

Biała Podlaska 4,2% 3,1% 1,1%

Białystok 2,0% 1,6% 0,3%

Bielsko-Biała 3,2% 3,0% 0,2%

Bydgoszcz 2,7% 1,5% 1,1%

Bytom 1,3% 1,1% 0,2%

Chełm 4,8% 2,4% 2,4%

Chorzów 3,0% 2,8% 0,2%

Częstochowa 3,2% 2,3% 0,9%

dąbrowa górnicza 4,1% 2,1% 2,0%

dębica 3,6% 2,9% 0,7%

elbląg 3,0% 1,7% 1,3%

ełk 3,4% 2,5% 0,9%

gdańsk 7,1% 3,4% 3,6%

gdynia 4,6% 2,7% 1,8%

gliwice 2,1% 1,9% 0,2%

głogów 4,6% 3,0% 1,6%

gniezno 2,0% 1,9% 0,0%

gorzów Wielkopolski 5,5% 2,9% 2,7%

grudziądz 1,9% 1,3% 0,6%

Inowrocław 3,1% 3,0% 0,1%

jastrzębie-zdrój 2,6% 2,3% 0,3%

jaworzno 2,6% 2,4% 0,2%

jelenia góra 5,0% 4,0% 1,0%

Kalisz 2,0% 2,0% 0,0%

Katowice 8,0% 2,5% 5,5%

Kędzierzyn-Koźle 3,9% 2,4% 1,5%

Kołobrzeg 3,0% 2,3% 0,7%

konin 2,0% 1,9% 0,1%

Koszalin 5,0% 3,4% 1,6%

Kraków 6,7% 3,7% 3,1%

Krosno 3,5% 3,1% 0,4%

Kutno 7,1% 3,8% 3,3%

legionowo 3,5% 2,7% 0,9%

legnica 3,8% 2,8% 1,0%

leszno 1,6% 1,6% 0,1%

lubin 5,0% 3,2% 1,7%

lublin 3,7% 2,3% 1,4%

łomża 2,7% 2,3% 0,3%

łódź 5,8% 2,2% 3,6%

Mielec 3,8% 3,2% 0,6%

Mysłowice 1,9% 1,9% 0,0%

nowy sącz 1,5% 1,3% 0,2%

nysa 4,0% 3,4% 0,7%

olsztyn 2,0% 1,5% 0,5%

opole 4,9% 2,8% 2,1%

ostrołęka 2,4% 2,1% 0,3%

ostrowiec świętokrzyski 2,4% 2,0% 0,3%

ostrów Wielkopolski 4,1% 2,5% 1,6%

Pabianice 2,0% 1,9% 0,0%

Piekary śląskie 2,5% 2,4% 0,1%

>>>

Page 58: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 056 | Miejskie Polityki Kulturalne

Miasto Procent budżetu na kulturę Procent budżetu bieżącego na kulturę Procent budżetu majątkowego na kulturę

Piła 2,9% 2,5% 0,4%

Piotrków trybunalski 3,6% 1,6% 2,0%

Płock 3,2% 3,2% 0,0%

Poznań 4,5% 2,5% 2,0%

Pruszków 5,3% 3,1% 2,2%

Przemyśl 2,8% 1,3% 1,4%

Puławy 3,1% 2,9% 0,1%

racibórz 4,3% 3,6% 0,7%

radom 1,9% 1,7% 0,2%

radomsko 3,6% 3,6% 0,0%

ruda śląska 1,5% 1,5% 0,1%

rumia 1,6% 1,6% 0,0%

rybnik 2,4% 2,2% 0,2%

rzeszów 1,5% 1,4% 0,1%

siedlce 3,3% 2,1% 1,2%

siemianowice śląskie 3,3% 2,2% 1,0%

skarżysko-Kamienna 2,3% 2,2% 0,1%

skierniewice 6,1% 2,9% 3,2%

słupsk 4,0% 3,8% 0,1%

sopot 9,4% 3,9% 5,6%

sosnowiec 4,0% 2,8% 1,1%

stalowa Wola 3,8% 3,5% 0,3%

stargard szczeciński 4,4% 3,1% 1,2%

starogard gdański 2,6% 2,3% 0,3%

suwałki 5,8% 2,8% 3,0%

szczecin 4,5% 1,9% 2,5%

świdnica 1,6% 1,2% 0,5%

świętochłowice 4,1% 2,0% 2,2%

tarnobrzeg 3,0% 2,3% 0,7%

tarnowskie góry 3,2% 2,7% 0,5%

tarnów 2,5% 1,7% 0,9%

tczew 4,3% 3,3% 1,1%

tomaszów Mazowiecki 3,0% 2,3% 0,7%

toruń 4,9% 3,4% 1,5%

tychy 3,2% 1,7% 1,6%

Wałbrzych 9,0% 1,7% 7,3%

Warszawa 3,4% 2,5% 0,9%

Wejherowo 9,0% 2,5% 6,5%

Włocławek 1,2% 1,2% 0,0%

Wodzisław śląski 3,5% 3,2% 0,2%

Wrocław 7,0% 2,9% 4,0%

zabrze 7,4% 2,5% 4,9%

zamość 15,3% 3,3% 11,9%

zawiercie 2,9% 2,9% 0,0%

zgierz 2,1% 2,0% 0,2%

zielona góra 2,1% 1,8% 0,3%

Żory 7,2% 2,9% 4,3%

Page 59: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DnaMiasta

stuDia PrzyPaDkudane, które zebraliśmy podczas tegorocznego badania „dna Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne”, pokazują bardzo dokładny obraz stanu miejskiej polityki kulturalnej w Polsce. jesteśmy jednak świadomi faktu, że w ogólnopolskiej skali mogą umknąć niektóre istotne szczegóły, decydujące o użyteczności całego badania. dlatego też uzupełniliśmy je studiami przypadku – w tym stanu miejskiej polityki kulturalnej olsztyna, słupska i gorzowa Wielkopolskiego. dzięki nim wiemy dokładnie, co w istocie mówią nam o kulturze liczby czy statystki i dlaczego w tej dziedzinie życia społecznego dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery.

Podsumowania raportów z poszczególnych miast przygotowane zostały przez członków zespołu dna Miasta. tegoroczna edycja badania „dna Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne” tworzona była we współpracy z narodowym Centrum Kultury i władzami gdańska, Katowic, Krakowa, lublina, słupska, Warszawy, Wrocławia i gorzowa Wielkopolskiego. Wspólnie ponownie stworzyliśmy unikalne źródło wiedzy o stanie miejskich polityk kulturalnych w Polsce.

Page 60: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 058 | DNA MIASTA

/// fot. M. Słupczewski, Wikimedia Commons

Słupską edycję badań DNA Miasta prowadziliśmy we współpracy z Narodowym Centrum Kultury i Urzędem Miasta Słupska. Realizację słupskiej diagnozy koordynowała Magdalena Kubecka. Współautorami raportu są również Jędrzej Burszta, Artur Celiński i Michał Sęk. Proces badawczy był także wspierany przez pozostałych członków zespołu DNA Miasta: Małgorzatę Cichecką, Marcina Czardybona, Macieja Foltę, Martę Genderę, Zofię Penzę, Michała Wenzla oraz Martę Żakowską. Raport Dna Miasta Słupsk przedstawiony został podczas Regionalnego Kongresu Kultury w Słupsku. Zachęcamy do zapoznania się z pełną wersją raportu, która dostępna jest pod adresem: http://bit.ly/1kRJ7Xi

SłupskWygrana w wyborach prezydenta Roberta Biedronia dała słupskiemu środowisku kultury nadzieję na nowe otwarcie i wyzwoliła ochotę do eksperymentowania. Teoretycznie władze deklarują chęć do tworzenia systemu wsparcia dla rozwoju kultury – w praktyce wykraczają poza tę rolę. Słupska edycja badania DNA Miasta pokazała, jak ważne jest zdefiniowanie roli miasta w procesie rozwoju kultury

>>>

Page 61: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 059

Nasze badanie rozpoczęło się w kwietniu 2015 roku i przypadło na wyjątkowy okres w Słupsku. W mieście odczuwalny był wówczas, wyrażany m.in. wprost przez wielu respondentów, tzw. „efekt Biedronia”, a więc dekla- rowane przez nowego prezydenta „nowe otwarcie” w słup- skiej kulturze. W kampanii samorządowej kultura sta- nowiła jeden z filarów programu wyborczego Rober-ta Biedronia, który obiecywał, że uczyni z niej jeden z kluczowych obszarów realizacji nowej wizji rozwoju miasta. W trakcie badań przekonaliśmy się, że środo-wisko kulturalne w większości było nastawione entuzja-stycznie do obietnic zmian, pojawiających się ze stro- ny Ratusza. Panowało przekonanie, że w najbliższym czasie funkcjonowanie sektora kultury może zostać wy- raźnie uporządkowane i usprawnione. Wskazywało na to kilka decyzji podjętych w pierwszych miesiącach urzę- dowania prezydenta. Przekształcono wewnętrzną struk-turę Ratusza, w wyniku czego powstał Wydział Kultu- ry, wydzielony z dotychczasowego Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu. Dokonana została także druga, być może znacznie ważniejsza zmiana polegająca na

przedefiniowaniu najważniejszych obszarów strategicz-nych dla miasta i umieszczeniu na ich liście właśnie obszaru kultury.

W związku z deklaracją zmiany sposobu myślenia o kulturze w naszych badaniach słupskiej polityki kultu-ralnej skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na okre-śleniu najważniejszych, zdaniem lokalnego środowiska kultury, wyzwań miasta na najbliższe lata. W Słupsku po- lityka kulturalna powstaje w zasadzie na nowo, w dużej mierze ze względu na fakt, że w latach poprzedzających ostatnie wybory samorządowe nie był to kluczowy obszar zainteresowania władz, a polityka kulturalna koncentrowa-ła się na sprawach sektorowych (co sankcjonowała choćby Strategia Rozwoju Miasta na lata 2007 – 2015). W ciągu trzech miesięcy badań mieliśmy zatem okazję przyjrzeć się procesowi formułowania nowej wizji kultury. Śledziliśmy też proces odnoszenia się środowiska lokalnych działaczy i aktywistów do obietnicy „nowego rozdania”. Było to szczególnie istotne, ponieważ nowa władza od początku deklarowała chęć dialogu i włączenia środowiska kultury w budowanie nowej odsłony polityki kulturalnej.

>>>

Page 62: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 060 | DNA MIASTA

Urzędnik-animator

Deklaracjom transparentności i nastawieniu na dia- log towarzyszyła jednak nowa wizja kultury komunikowa-na wyraźnie przez prezydenta i jego współpracowników. Była ona wyrazem ambicji Biedronia, który chciał, aby Słupsk stał się miejscem na mapie Polski, do którego przyjeżdża się ze względu na ciekawą, inspirującą kulturę. Teoretycznie nowa władza postrzegała przy tym swoją rolę raczej w kontekście tworzenia możliwości rozwoju kultury, aniżeli ingerowania w nią. Jednocześnie jednak w rozmowach z liderami środowiska kulturalnego po-jawiało się wiele bardzo konkretnych przykładów działań Urzędu Miasta znacznie wykraczających poza deklarowaną przez prezydenta rolę.

Uczestnicy badania wyrażali nadzieję, że głów- nym zadaniem Ratusza będzie umożliwianie prowa-dzenia różnorodnych działań kulturalnych i mediacja pomiędzy stronami ewentualnych sporów, a nie – jak to miało miejsce wcześniej – blokowanie tych inicja- tyw, które z punktu widzenia Urzędu były nieciekawe. Lokalni działacze, animatorzy, pracownicy instytucji i członkowie organizacji pozarządowych deklarowali chęć współpracy z miastem. Istotnym, podkreślanym przez nich warunkiem było jednak oczekiwanie, że współpraca ta zmierzać będzie do wypracowania kon-kretnego planu i kierunku dalszego rozwoju słupskiej kultury. Jednocześnie część badanych dość negatyw- nie oceniała kulturalne inicjatywy Urzędu, uznając, że rolą gospodarzy miasta nie jest kreowanie wy- darzeń kulturalnych, a wspomaganie środowiska, które powinno odpowiadać za kształtowanie oferty. Doceniano „otwarcie” samorządu (np. organizację udanej Nocy Muzeów na terenie i wokół Ratusza), ale jednocześnie narzekano, że urzędnicy i prezydent zbyt małą uwagę poświęcili rozmowom z samym śro-dowiskiem. Część ludzi ujawniała rozczarowanie, że przez ponad pół roku nie doszło do takiej dyskusji, inni wiązali nadzieję z pojawieniem się nowej osoby na stanowisku dyrektora wydziału kultury. Taki stan rzeczy skutkuje obecnie podzielanym wrażeniem, że od kilku miesięcy Ratusz prowadzi niezależną politykę kulturalną (organizując własne imprezy), odseparowa-ną od codziennej działalności animatorów i twórców o wieloletnim doświadczeniu pracy w sektorze kultury. Sytuacja w mieście pokazuje, że Słupsk, a także inne miasta, które chcą w nowoczesny sposób tworzyć model prowadzenia polityki kulturalnej w krótkim czasie, muszą się zmierzyć z ważnym problemem. Jest nim napięcie pojawiające się pomiędzy odgórną wizją kształtowania kultury – wyznaczaniem kierunku rozwoju, wspieraniem konkretnej wizji polityki kulturalnej i pozostawianiem przestrzeni dla oddolnych inicjatyw środowiska twórców oraz animatorów. Niezwykle ważny jest sposób, w jaki miasto definiuje tę odpowiedzialność i jaką wybiera dla siebie rolę w tym procesie. Należy zastanowić się, czy podejmowane przez władze działania nie prowadzą do przejęcia roli animatorów kultury? Miasto nie powinno

wyręczać ani zastępować ludzi sektora w kreowaniu i tworzeniu kultury w mieście. Nawet jeśli w krótkiej perspektywie będzie to odnosiło pożądane efekty i spotka się z entuzjazmem mieszkańców, to myśląc o długofalowej polityce kulturalnej (a tylko w takisposób można o niej myśleć) działanie tego typu jest przeciwskuteczne.

Tworzenie zrębów nowej polityki kulturalnej miasta wymaga ścisłego określenia roli i zadań po-szczególnych podmiotów – w tym Urzędu. Czy administracja pełnić ma rolę lidera, który wskazu-je kierunek, czy raczej kreatora oferty kulturalnej, który samodzielnie organizuje wydarzenia? A może powinniśmy mówić o roli mediatora wspierającego oddolne inicjatywy mieszkańców poprzez odpo- wiednio przygotowane procedury? Pozostawiając środowisku decyzję co do kształtu polityki kultu- ralnej, Urząd może też skupić się na roli partnera i fundatora i wspierać merytorycznie inicjatywy, z którymi wychodzą artyści i animatorzy. Szczegól-nie istotne jest zatem określenie relacji pomiędzy administracją a środowiskiem kultury i ustalenie, komu przypada rola wprowadzenia w życie nowej wizji miejskiej kultury.

Najważniejsze wnioski z badań

Wnioski z przeprowadzonego przez nas w Słup- sku badania wskazują na ogromną, wypowiadaną wprost przez respondentów potrzebę integracji lokalnego śro-dowiska przedstawicieli kultury. Choć poszczególne osoby utrzymują ze sobą kontakty zawodowe oraz prywatne i spotykają się na przykład podczas wyda-rzeń kulturalnych, wyrażają dodatkową chęć udziału w regularnych spotkaniach o charakterze roboczym, merytorycznych dyskusjach, poznawania nowych osób ze środowiska i ich inicjatyw, wychodzenia poza ustalony krąg znajomych, dzielenia się planami zawo-dowymi i wytyczania wspólnych celów przedsięwzięć kulturalnych. Dotyczy to także relacji z władzą lokalną i utrzymywania kontaktu z jej przedstawicielami oraz współpracy nad kwestiami merytorycznymi. Jest to tym bardziej istotne, że podmioty tworzące krajobraz kulturalny w Słupsku są bardzo zróżnicowane pod względem form i skali działania, sposobów organiza-cji pracy i organizacji formalnej. W procesie integracji przedstawicieli kultury powinna zostać też podjęta dyskusja nad charakterem wzajemnych relacji wewnątrz środowiska. Nasze badanie pokazuje bowiem, że współ-praca środowiska kultury jest dość powierzchowna, sprowadza się przede wszystkim do wymiany bartero-wej, udostępniania sal na imprezy lub użyczania sprzę-tu. Pojawiają się wspólne inicjatywy oparte na głębszej współpracy, ale są to pojedyncze przykłady. Brakuje trwałych mechanizmów współdziałania i synergii, które przełożyłyby się nie tylko na współpracę merytoryczną, ale również na rozwijanie potencjału całego sektora. Podczas badań DNA Miasta pojawiła się również wyartykułowana wprost przez pracowników słupskich

>>>

Page 63: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 061

instytucji kultury potrzeba reform (np. w teatrach), która niejednokrotnie pozostawała w opozycji do postawy dyrektorów zarządzających tymi placówkami. Dostrzegając wartość i tradycję tych instytucji, badani podkreślali konieczność zmian zarówno na poziomie programu, oferty kulturalnej, jak i zarządzania. Prze-prowadzone analizy pozwoliły nam wysnuć opinię, że środowisko kultury w mieście jest dojrzałe, reflek- syjne, gotowe na dialog i zmiany – władze lokalne powinny to docenić i wykorzystać ten potencjał w tworzeniu polityki kulturalnej.

Kolejnym wątkiem podjętym w badaniu była kwestia uczestnictwa w kulturze. Grupa odbiorców kultury w Słupsku jest raczej wąska i wielu miesz- kańców nie korzysta z miejskiej oferty kulturalnej. Chociaż nie ma problemu z frekwencją na wydarze- niach kulturalnych, często zdarza się, że na spektaklach czy koncertach spotykają się te same osoby. Nie można więc stracić z pola widzenia tych mieszkańców, którzy nie są obecnie aktywnymi uczestnikami życia kultural-nego. W celu poznania ich potrzeb należy przeprowadzić badanie uczestnictwa w kulturze oraz sprawdzić, w jaki sposób instytucje pracują nad rozwojem swojej widow-ni. Wśród zauważonych przez nas czynników mogących wpływać na ograniczone uczestnictwo pojawiają się m.in. niedopasowane do życia mieszkańców godziny otwarcia instytucji, brak dostępu do informacji o ofercie, wysokie ceny biletów na imprezy, słaby lub niedostosowany do potrzeb odbiorców poziom oferty, zniechęcająca wielu odbiorców masowość imprez, brak imprez lokalnych oraz niedogodna lokalizacja licznych wydarzeń (nie- wiele dzieje się na osiedlach).

Analiza ekonomiczna przeprowadzona w ramach badań uwypukliła fakt, że środki miejskie w obszarze kultury przeznaczane są przede wszystkim na finan-sowanie działalności instytucji kultury – w okresie od 2010 do 2015 roku średnio 91 proc. finansów prze-znaczonych na wsparcie kultury zostało przeznaczone na funkcjonowanie instytucji. Specyfiką Słupska jest fakt, że w latach 2010 – 2015 pięciu największych gran-tobiorców otrzymało łącznie 1,52 mln złotych, a więc 77,3 proc. wszystkich środków dostępnych w ramach konkursów dla organizacji pozarządowych. Jednocześ-nie co najmniej trzy z tych organizacji są bardzo mocno związane ze słupskimi instytucjami kultury i korzystają z ich wsparcia przy realizacji projektów. Naszym zda-niem ten system nie wzmacnia w wystarczający sposób oddolnych inicjatyw kulturalnych. Konieczne jest zatem podjęcie decyzji, czy obecna sytuacja, w której ogromny procent dotacji trafia rokrocznie do kilku największych organizacji pozarządowych (organizatorów dużych im-prez kulturalnych), sprzyja rozwojowi kultury. Namysłu wymaga przy tym sposób wspierania organizacji, które działają bezpośrednio przy instytucjach kultury i de facto rozwijają ich statutową działalność. Dyskusji powinna zostać poddana także tradycja postrzegania Słupska jako „miasta festiwali” – festiwale wciąż mogą stanowić o atrakcyjności miasta. Warto przyjrzeć się jednak ich

programom, publiczności i sposobom ich rozwijania na przestrzeni lat. Część festiwali na pewno warto „odświeżyć”, włączyć szersze grono odbiorców, wyjść z działaniami prowadzonymi w ich ramach w prze- strzeń publiczną, zbudować atrakcyjniejszy program edukacyjny zawierający np. warsztaty artystyczne, spotkania z artystami itp. Ważną informacją jest tak-że fakt, że choć wielkość środków przeznaczanych na funkcjonowanie instytucji kultury jest na przyzwoitym poziomie, to powodem do zmartwień powinien być niski stan nakładów na infrastrukturę. W Słupsku następuje spadek planowanych inwestycji (wydatków) w kulturę w relacji do całego budżetu. Podczas gdy w 2010 roku udział środków na kulturę stanowił 3,5 proc. planowanej ogólnej sumy budżetu miasta, to od 2011 roku wskaź-nik ten spadł poniżej 3 proc. i ulegał lekkim wahaniom – w 2012 spadł do poziomu 2,72 proc. W 2015 roku planowany budżet na kulturę stanowił 2,76 proc. całego planowanego budżetu miasta.

Zmiany

Od czasu przekazania w lipcu 2015 roku roboczej wersji raportu w ręce nowo wybranej dyrektor Wydziału Kultury, Anny Świętochowskiej, część przedstawionych przez nas rekomendacji została wprowadzona w życie. Na oficjalnej stronie internetowej miasta pojawił się kalendarz imprez, w którym w czytelny i uporządko-wany sposób zgromadzono informacje o wydarzeniach kulturalnych odbywających się w mieście. Był to czytel-ny sygnał, że Urząd pragnie wyjść naprzeciw oczekiwań środowiska, które krytykowało brak zainteresowania głosem lokalnych pracowników i aktywistów sektora kultury. Kolejnym krokiem podjętym przez Wydział Kultury była organizacja 24 sierpnia 2015 roku pierw-szego Walnego Zebrania Ludzi Kultury, na którym nie tylko omówiono treść niniejszego raportu, ale poruszo-no również temat powołania nowego ciała – Społecznej Rady Kultury. W raporcie wskazywaliśmy także m.in. na fakt, że wielu przedstawicieli środowiska negatywnie ocenia zbyt aktywną rolę Urzędu w kształtowaniu oferty kulturalnej Słupska (szczególnie w kwestii organizacji imprez masowych). Nasze rekomendacje zostały wzięte pod uwagę podczas planowania tegorocznego cyklu im-prez związanych z urodzinami miasta. Przygotowanie programu kulturalnego przekazano niemal w całości organizacjom pozarządowym i samym słupszczanom, zapewniając jednocześnie wsparcie merytoryczne i orga-nizacyjne. Anna Świętochowska w udzielonym jednemu ze słupskich portali wywiadu przyznała, że nowa forma organizacji to eksperyment, który niekoniecznie musi się powieść, ale zmiany w polityce kulturalnej wyma- gają odwagi i otwartości na nowe, nierzadko nowator- skie formy współpracy. Sukces tego kroku zależy teraz przede wszystkim od wsparcia ze strony środowiska kultury i mieszkańców.

***Opracował Jędrzej Burszta

Page 64: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 062 | DNA MIASTA

/// fot. P. Marynowski, Wikimedia Commons

OlsztynW badaniach DNA Miasta Olsztyna jednym z istotnych problemów okazała się nieokreślona tożsamość i brak zgody co do charakterystycznych cech olsztyńskiej kultury, które mogłyby wyróżniać to miasto na tle innych ośrodków w kraju. Wielu rozmówców, biorących udział w badaniu, nie było w stanie wskazać żadnego konkretnego atutu Olsztyna

>>>

Page 65: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 063

Diagnoza stanu miejskiej polityki kulturalnej w Olsztynie była elementem procesu powstawania strategii rozwoju kultury w tym mieście. Wsparliśmy w ten sposób prace olsztyńskiej Obywatelskiej Rady Kultury, która wspólnie z nami, władzami miasta i Narodowym Centrum Kultury podjęła się przygotowania treści strategii. Badanie zostało oparte na trzech działaniach. Pierwszym z nich były rozmowy z liderami opinii – ludźmi wytypowanymi jako repre-zentanci środowisk, miejsc i instytucji ważnych dla rozwoju polityki kulturalnej. Rozmowy były przeprowadzane według metody opartej na scenariuszu (IDI) oraz metodą CATI. Drugim działaniem była analiza finansowa zreali-zowana na podstawie danych z lat 2010 – 2015. Przedsięwzięcia te uzupełniła ankieta telefoniczna (CATI), w której udział wzięło 500 mieszkańców Olsztyna – grupa reprezentatywna ze względu na wiek, płeć oraz wykształcenie. Wykonawcą badania była firma KF Research (Fortlofty sp. z o.o.). Prace nad przygotowaniem strategii rozwoju kul-tury w mieście koordynuje Artur Celiński, a realizacją procesu zajmuję się również Zofia Penza oraz Jędrzej Burszta.

>>>

Page 66: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 064 | DNA MIASTA

Olsztyn był drugim po Katowicach dużym miastem wojewódzkim, w którym w 2015 roku prowadziliśmy nasze badania. Stanowi przy tym jeden z najważniej-szych ośrodków miejskich wschodniej Polski. Działa w nim pięć miejskich instytucji: Miejski Ośrodek Kul- tury, Miejska Biblioteka Publiczna, Olsztyńskie Pla-netarium i Obserwatorium Astronomiczne, Olsztyń- ski Teatr Lalek oraz Biuro Wystaw Artystycznych. Analizując programy tych instytucji oraz działalność organizacji pozarządowych realizujących lokalny pro-gram kulturalny, można przypuszczać, że jest to prężny ośrodek kulturalny. Wyniki naszych badań pokazały jednak, że mimo dużej liczby wydarzeń kulturalnych Olsztyn zmaga się z problemem określenia swojej toż-samości oraz unikalnych atutów wyróżniających go na tle innych miast. Brakuje wydarzeń, których organiza-torzy podjęliby próbę wyrażenia lokalnej tożsamości. Choć uczestnicy badań wskazywali pojedyncze inicja-tywy i przedsięwzięcia oraz projekty edukacyjne, które mogłyby spełnić tę rolę, to jednak były to głosy roz- proszone. Fakt ten z jednej strony dowodzi oczywiście dużej aktywności kulturalnej, ale z drugiej ukazuje roz- drobnienie środowiska skupionego na realizacji party-kularnych celów. Wyraźnie zatem brakuje w Olsztynie sztandarowego sukcesu w dziedzinie kultury, który łączyłby różnorodne środowiska.

Ważnym wnioskiem z badań jest również konsta-tacja, że – zdaniem naszych respondentów – działalność olsztyńskich instytucji skupia się w zasadzie wyłącznie na realizowaniu własnej działalności, tworzeniu oferty i planowaniu kalendarza imprez w przeważającej części niepowiązanego z ofertą pozostałych placówek, co może wynikać z rywalizacji o odbiorców. Z punktu widzenia ludzi kultury problemem jest niemalże całkowita izo- lacja instytucji oraz prowadzenie własnej działalności bez wykazywania zainteresowania tym, co dzieje się poza ich murami. Ważnym i bardzo aktywnym twórcą oferty kulturalnej są przy tym całkiem liczne organiza- cje pozarządowe. Dominuje jednak opinia, że odgry- wają one niewielką rolę w kształtowaniu polityki kul-turalnej miasta, a ich funkcja sprowadza się zazwyczaj do realizowania własnych autorskich projektów lub do ograniczonej (i prowadzonej na nierównych zasadach) współpracy z miejskimi instytucjami. Jednocześnie ponad 70 proc. respondentów zadeklarowało, że wła- dze miasta nie dostrzegają ich potencjału i nie wspie- rają tego typu aktorów polityki kulturalnej w wystar- czającym stopniu.

Dodatkowym obszarem problematycznym ujaw- nionym przez nasze badania jest brak żywej debaty o kulturze i polityce kulturalnej w Olsztynie. Olsz-tyńska kultura nie powstaje w wyniku starć, dyskusji i kontrowersji. Zauważalny jest zwłaszcza niski po-ziom debaty o kulturze w lokalnych mediach: brakuje w nich pogłębionej refleksji, chęci (oraz przestrzeni) do wchodzenia w dyskusję i dążenia do zapewnienia plat-formy konfrontowania poglądów. Teksty poświęcone ży-ciu kulturalnemu, które pojawiają się na łamach lokalnej

prasy, zazwyczaj sprowadzają się do raportowa- nia o konkretnych wydarzeniach, a nie przedsta-wiają polemiki, krytyki czy żywej dyskusji.

Polityka kulturalna

Nieokreślona tożsamości i brak charakterystycz- nych cech olsztyńskiej kultury mogą być przyczyną sposobu, w jaki władze miasta prowadzą lokalną po- litykę kulturalną. Ocena działań Urzędu Miasta w za-kresie prowadzenia polityki kulturalnej sprowadzana jest do krytyki braku wizji w jej obszarze i celu, do którego wszyscy mogliby dążyć. Chaos, rozdrobnienie działań i brak konsekwencji wydają się być wiodącymi określeniami opisującymi działania władz miejskich. Pomimo że w ostatnich latach w Olsztynie prowadzone były badania stanu kultury i polityki kulturalnej, wielu rozmówców wyrażało zdziwienie, słysząc tę informację. Można więc założyć, że dane opracowane w ich ramach nie zostały wprowadzone do debaty o stanie kultury.

Według ankietowanych, którzy wzięli udział w ba-daniu DNA Miasta, Urząd Miasta w znikomy sposób angażuje się w lokalną kulturę. Brak zaangażowania idzie w parze z niedocenianiem przez administrację lokalnych wydarzeń, artystów, aktywistów czy szerzej – siły oraz potencjału lokalnego środowiska kulturalne- go – oraz niskim poziomem debaty o kulturze w me-diach. W rozmowach przeprowadzonych w ramach badań dominowało poczucie marazmu i stagnacji, jakie ogarnęło sektor kultury, co przełożyło się na zastój w rozwoju i poszerzaniu oferty.

Powyższe wnioski skłoniły nas do sformułowania tezy, że polityka kulturalna Olsztyna jest dzisiaj skoncen-trowana na zarządzaniu aktualnymi sektorowymi proble-mami, lecz pozbawiona wspólnego celu, mającego siłę zintegrować prowadzone w mieście działania. Dominuje w niej myślenie krótkowzroczne i zadaniowe. Często po- jawia się oskarżenie, że Urząd Miasta zajmuje się wyłącz-nie zarządzaniem kulturą, nie wykazując inicjatywy ani inwencji w planowaniu działań. Niektórzy z badanych łączą ten stan ze złą organizacją administracji Urzędu, którego struktura i wewnętrzna biurokracja utrudnia międzywydziałowe działania, jakich mogłyby wymagać nowe inicjatywy. Sposób prowadzenia polityki kultu-ralnej nie jest też przejrzysty dla środowiska kultury.

Mniejsze środki, powtarzalność budżetów

Polityka kulturalna w Olsztynie jest być może konsekwencją spadku roli kultury w polityce władz miejskich. Ilustruje to m.in. analiza budżetu miasta. W ciągu ostatnich pięciu lat władze Olsztyna pla- nowały przeznaczyć średnio ponad 19 mln złotych rocznie na kulturę i ochronę dziedzictwa narodo- wego, ostatecznie było to jednak 18,7 mln złotych. Po rozdzieleniu danych o budżecie, przeznaczonym dla kultury, na część bieżącą i majątkową okazuje się, że władze miasta planowały zainwestować średnio prawie 15 mln złotych (14 809 tys. zł) na bieżące

>>>

Page 67: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 065

potrzeby kulturalne i 5,2 mln złotych na potrzeby majątkowe. W przeliczeniu na jednego mieszkańca władze miasta planowały natomiast wydawać na kul-turę ponad 109 zł na osobę rocznie (kwota uśredniona). Na tę sumę składają się średnio 84,5 zł przeznaczone na potrzeby bieżące i blisko 25 zł przeznaczone na część majątkową. Dane z lat 2007 – 2013 zestawione z informacjami z innych miast wojewódzkich pokazują również, że Olsztyn był w tym okresie jednym z miast inwestujących w kulturę najmniejszą część swojego bu-dżetu (czwarta pozycja od końca). W ciągu ostatnich sześciu lat w mieście nastąpił też spadek planowanych inwestycji w kulturę. Podczas gdy w 2010 roku udział środków na kulturę stanowił 2,62 proc. ogólnej, plano-wanej sumy budżetu miasta, to od 2012 roku następuje znaczący spadek tego wskaźnika. W 2015 roku plano-wany budżet na kulturę stanowił już tylko 1,18 proc. całego budżetu miasta. Środki miejskie w obszarze kultury przeznaczone są przy tym przede wszystkim na finansowanie działalności instytucji kultury. Miej- ska Biblioteka Publiczna oraz Miejski Ośrodek Kultury otrzymały łącznie 54,2 proc. wszystkich środków, który-mi olsztyńska kultura miała dysponować w tym okresie (w części bieżącej swojego budżetu).

Warto także zauważyć, że struktura inwestycji (wydatków) przeznaczonych w ramach budżetu na kul- turę w zasadzie nie zmieniła się na przestrzeni kilku lat. Jedynym istotnym kryterium zmian w budżecie jest więc jego ogólna wysokość. Zmiany w planowanych budże-tach poszczególnych instytucji lub przyporządkowane do określonych zadań (które realizują m.in NGO) są małe i wynikają przede wszystkim z dodatkowych funk-cji instytucji. Sytuacja ta pozwala również na sformuło-wanie wniosku, że olsztyńskie władze nie korzystają z narzędzia, jakim jest podział środków finansowych, do dodatkowego motywowania pracowników i dyrek-cji poszczególnych instytucji. Wydaje się, że wysokość przekazywanej dotacji została ustalona przed 2010 ro-kiem i jest po prostu replikowana jako wywiązywanie się organizatora z obowiązków, czyli miasta z ustawo-wego obowiązku zapewnienia środków finansowych na działalność swoich instytucji.

Istotnym elementem sprzyjającym pojawiającej się stagnacji w olsztyńskiej polityce kulturalnej jest rów-nież system wsparcia dla organizacji pozarządowych. W miejskich konkursach dla NGO panuje bowiem polityka przyznawania dofinansowania znacznej liczbie wniosków i organizacji. Efektem tego rozwiązania jest fakt, że duża liczba organizacji dostaje relatywnie małe środki. W 2013 roku średnia wysokość dofinansowania wyniosła 5 493 zł, w 2014 roku kwota ta zwiększyła się do 5 890,4 zł, aby w roku następnym spaść do wysoko-ści 5 274,7 zł. Wybór takiego modelu dofinansowania organizacji pozarządowych ma swoje dobre i złe stro-ny. Jego zaletą jest przekazanie wsparcia maksymalnie dużej liczbie podmiotów. Do wad należy jednak zaliczyć utrudnienie procesu profesjonalizacji i instytucjonalizacji organizacji pozarządowych. Przyjęty w Olsztynie model

finansowania organizacji pozarządowych może spra- wić, że nie będą one dysponowały wystarczającymi zasobami, by mogły systemowo włączyć się w moderni- zację polityki kulturalnej lub ubiegać się o dofinansowa-nie poza budżetem miasta (problem braku możliwości sfinansowania wkładu własnego). Nie będą też w stanie organizować dużych wydarzeń mogących się stać się nośnikami olsztyńskiej tożsamości.

Co ciekawe, krytyczne opinie środowiska twórców i animatorów kultury uczestniczących w naszym bada-niu nie pokrywają się ze zdaniem mieszkańców Olszty-na. Zgadzają się oni w większości, że ich miasto jest „zdecydowanie” miastem kultury. W kwestii oceny śro-dowiska kulturalnego i poziomu instytucji kultury na tle reszty kraju przeważająca liczba naszych respondentów tej części badania uważa, że Olsztyn plasuje się „mniej więcej na poziomie średniej krajowej”. Mieszkańcy Olsztyna są również raczej albo zdecydowanie zado-woleni z oferty kulturalnej dostępnej w mieście. Dekla-ruje tak łącznie aż 66 proc. respondentów. Efekty działań władz miasta mających na celu zaspokojenie potrzeb kul-turalnych mieszkańców oceniane są zaś jako przeciętne (43 proc. respondentów) i raczej dobre (35,5 proc.).

Rekomendacje

Po przeprowadzeniu badania zarekomendowaliśmy miastu przede wszystkim konieczność przekształcenia polityki kulturalnej, tak aby stała się ona narzędziem umożliwiającym przełamanie pojawiającej się stagnacji oraz przejście do proaktywnych działań i sposobu de- finiowania polityki kulturalnej. Podstawą tej przemiany musi być postrzeganie kultury jako czynnika rozwojo-wego. Polityka kulturalna tego typu nie tylko reaguje na to, co zastane, ale też stara się wesprzeć te elementy kultury miejskiej, które mają kluczowe znaczenie dla sposobu funkcjonowania lokalnej wspólnoty; wychodzi poza sektorowe rozumienie kultury i jest nastawiona na współpracę przy realizacji innych celów polityki miejskiej – w tym np. polityki społecznej lub procesów rewitaliza-cji. Zamiast być wydatkiem staje się realną inwestycją.

Wyznaczyliśmy więc dziesięć obszarów interwen- cji, w których zdefiniowaliśmy najważniejsze problemy, po czym przygotowaliśmy możliwe scenariusze ich rozwiązywania. Zostały one wykorzystane przy two- rzeniu strategii rozwoju kultury jako podstawa do for- mułowania celów strategicznych i narzędzi umożliwia-jących ich realizację. Ze względu jednak na fakt, że prace nad strategią wciąż trwają, nie możemy opubli-kować ich szczegółowej treści. Zachęcamy w związ-ku z tym do obserwowania procesu tworzenia nowej polityki kulturalnej w Olsztynie. Warto, bo jest on w istocie procesem pracy nad przywróceniem kulturze systemowego, konsekwentnego i nowoczesnego wspar- cia ze strony władz miasta.

*** Opracowała Alicja Żmijewska

Page 68: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 066 | DNA MIASTA

/// fot. Train1, Wikimedia Commons

Pracując w Gorzowie Wielkopolskim, chcieliśmy dowiedzieć się, jak definiowane są dzisiaj w mieście odpowiedzial-ność władz za rozwój kultury i zaspokojenie potrzeb jej odbiorców – mieszkańców. Istotne było dla nas znalezienie możliwych dróg modernizacji tej polityki. Do udziału w badaniu w pierwszej kolejności zaprosiliśmy grupę osób, która może być uznawana za liderów bądź też reprezentantów opinii twórców i animatorów gorzowskiej kultury. Ważnym źródłem wiedzy były dla nas wywiady indywidualne (IDI) przeprowadzone z wybranymi przedstawiciela-mi środowiska kultury, którzy aktywnie działają na rzecz jej rozwoju. Do szerzej rozumianego środowiska kultury pomogła nam dotrzeć ankieta internetowa. Wypełnili ją pracownicy instytucji, indywidualni twórcy oraz dzien-nikarze. Na podstawie wywiadów, ankiet oraz obserwacji terenowych przygotowaliśmy gorzowską mapę kultury. Na zakończenie procesu badawczego zorganizowaliśmy spotkanie z przedstawicielami środowiska. Jego celem było pogłębienie wcześniejszych metod badań i uzyskanych za ich pomocą wniosków. W warsztacie wzięli przedstawi-ciele urzędu miasta, instytucji, organizacji pozarządowych, grup nieformalnych i niezależni twórcy. Pracowaliśmy

Gorzów WielkopolskiGorzów Wielkopolski od kilku lat prowadzi proaktywną politykę kulturalną, czym wyróżnia się pozytywnie na tle innych polskich miast. W 2013 roku miasto przyjęło Strategię Rozwoju Kultury do roku 2020, która określiła najważniejsze cele działań władz w dziedzinie polityki kulturalnej. Sytuacja nie jest jednak tak dobra, jak mogłoby się wydawać. W ramach badań DNA Miasta szu- kaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego aż 81 proc. respondentów naszego badania nie jest usatysfakcjonowana stanem kultury w mieście

>>>

Page 69: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 067

na danych zastanych i istniejących dokumentach – począwszy od obowiązującej Strategii Rozwoju Kultury, poprzez sprawozdania merytoryczne instytucji kultury, aż po dane finansowe (z lat 2010 – 2015).

Realizację gorzowskiej diagnozy koordynowała Marta Gendera. Współautorami raportu są Artur Celiński i Michał Sęk. Proces ten był również wspierany przez pozostałych członków zespołu DNA Miasta: Małgorzatę Cichecką, Marcina Czardybona, Macieja Foltę, Martę Genderę, Zofię Penzę, Michała Wenzla oraz Martę Żakowską. Raport Dna Miasta Gorzów powstał na zlecenie Urzędu Miasta w Gorzowie Wielkopolskim.

Gorzowska polityka kulturalna tworzona jest aktywnie od kilku lat. Okazuje się jednak, że samo podejmowanie działań nie wystarczy. Zestawiając wyniki podobnych analiz przeprowadzanych w Słup- sku i w Olsztynie, można wręcz powiedzieć, że opinie zebrane wśród przedstawicieli środowiska kulturalne- go w Gorzowie są zdecydowanie najbardziej krytyczne. Gorzowscy respondenci zapytani o to, czy działania władz miasta w dziedzinie kultury są spójne i konsek-wentne, w 63 proc. odpowiadają przecząco. Ponadto aż 85 proc. z nich uważa, że miasto „raczej nie” i „zde-cydowanie nie” wykorzystuje swojego potencjału kul-turalnego. Na podobnym poziomie plasuje się ocena działalności instytucji kultury. Średnia ocen dla Gorzo-wa (w skali od 1 do 10, gdzie ocena 10 jest najbardziej pozytywna) to 5,8. Tak duża liczba ocen negatywnych może świadczyć o dwóch kwestiach – rzeczywiście wła- dze miasta zawiodły i swoje działania w dziedzinie kul-tury wykonują źle albo też pojawił się istotny problem z komunikacją i dialogiem społecznym. Nasza analiza

polityki kulturalnej pozwala na wykluczenie pierwszego radykalnego wariantu. Powodów kryzysu należy szukać więc w sferze współpracy władzy ze środowiskiem kultury, w braku przejrzystości i transparentności podejmowanych decyzji, problemie ze spójnością prowadzonych działań i ich komunikacją. Duża część z proaktywnych działań Urzędu Miasta wynika przy tym z potrzeby znalezienia rozsądnego sposobu na odnalezienie się w sytuacji spo-wodowanej wybudowaniem w mieście Filharmonii i koniecznością zdobycia ogromnych funduszy na jej utrzymanie.Choć gorzowskie środowisko twórców i animatorów kultury robi wrażenie zdezorientowane-go i podchodzącego z nieufnością do kolejnych działań władz miasta, to jednocześnie jest gotowe do dalszej współpracy i wprowadzania sensownych zmian. Nasi respondenci deklarowali również chęć włączenia się w proces ich projektowania i realizacji. Wydaje się, że zmiany w mieście już się rozpoczęły – coraz częściej urząd organizuje otwarte spotkania z mieszkańcami, współpracuje z ekspertami, a niedawno stworzono

>>>

Page 70: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 068 | DNA MIASTA

nową komórkę – Biuro do spraw Konsultacji Społecz-nych i Rewitalizacji. Urząd jest gotowy do podjęcia nowych wyzwań, choć będzie to długofalowy proces wymagający żmudnej pracy wszystkich stron. O otwar-ciu pracowników Wydziału Kultury i Sportu na nowe działania można się było przekonać np. podczas naszego badania. To właśnie oni zaprosili zespół DNA Miasta Res Publiki do Gorzowa w celu zdiagnozowania stanu kultury w mieście i analizy aktualnej polityki kulturalnej. Urzędnicy widzą zatem potrzebę opracowania nowych skutecznych rozwiązań, które pomogą im prowadzić udany dialog ze środowiskiem kultury. Należy wspo-mnieć również, że już w 2013 roku, przy opracowywa- niu Strategii Rozwoju Kultury, urzędnicy zaufali osobom spoza urzędu i niezwykle istotne było dla nich włącze- nie do tego procesu przedstawicieli środowiska kultury. I choć Strategia potrzebuje aktualizacji, to widoczna jest dalsza i jeszcze szersza chęć współpracy admini-stracji z lokalnymi aktorami kultury. W trakcie naszego badania z inicjatywy pracowników Wydziału Kultury i Sportu przeprowadzono pierwsze spotkania, podczas których konsultowano ze środowiskiem propozycje wprowadzenia zmian do regulaminu stypendiów twórczych i artystycznych.

Wnioski

Najważniejszą naszą rekomendacją dla władz miasta jest przede wszystkim wyciągnięcie wniosków z już popełnionych błędów i podejście zarówno do pracy nad aktualizacją strategii i tworzeniem narzę- dzi umożliwiających jej wdrożenie, jak i sposobu pro-wadzenia dialogu z przedstawicielami środowiska kulturalnego oraz komunikacji podejmowanych dzia-łań i decyzji z równym zaangażowaniem. Pierwszym krokiem powinno być zrozumienie przyczyn tak niskiej oceny polityki kulturalnej w Gorzowie oraz działalności instytucji kultury. Naszym zdaniem ich źródła można upatrywać m.in. w wieloletnich zaniedbaniach infra-struktury kultury i niedofinansowaniu tego sektora. Według badanych duży wpływ na tak negatywne opinie miała restrukturyzacja instytucji, której efek- tem jest niekorzystna atmosfera w relacjach pomię- dzy Urzędem Miasta a środowiskiem kultury. Likwi-dacja oraz połączenie miejskich instytucji pozostawiły wśród pracowników tego sektora zachwiane poczucie bezpieczeństwa względem stanowiska pracy oraz nie-ufność wobec decydentów. Warto przy tym zauważyć, że na niskiej ocenie niewątpliwie zaważyło niefortunne nałożenie się prac nad Strategią (2012 – 2013) i wdra-żania programu restrukturyzacji (ogłoszonego w lutym 2012 roku, podczas gdy od 1 stycznia 2013 roku roz-począł się proces likwidacji Domu Kultury Małyszyn i Klubu Nauczyciela).

Drugim zadaniem, które stoi przed włodarza-mi miasta, jest znalezienie sposobu na wykorzystanie deklarowanej przez uczestników naszego badania chęci włączenia się w proces zmian w polityce kultu-ralnej. Okazją ku temu może być aktualizacja Strategii Rozwoju Kultury. Jest ona naszym zdaniem konieczna,

ponieważ obecny format strategii i sposób tworzenia sprawozdań z jej realizacji uniemożliwia realną ocenę jej efektywności. Osobom, które na co dzień nie pracują przy jej realizacji, łatwo więc stracić pewność, że jest ona skuteczna, o czym najlepiej świadczy fakt, że śro-dowisko myli działanie obecnej strategii z innymi doku-mentami strategicznymi miasta (np. tzw. strategią mar-ki) oraz programem restrukturyzacji. Rekomendujemy więc jak najszybsze rozpoczęcie procesu aktualizacji obecnej strategii i wyposażenia jej w narzędzia oraz mierzalne wskaźniki umożliwiające dokonanie dokład-nej ewaluacji prowadzonej w mieście polityki kultural-nej. Włączenie przedstawicieli środowiska kulturalnego (i osób spoza niego) w prace może z jednej strony pomóc w stworzeniu bardziej zrozumiałej Strategii Rozwoju Kultury, a z drugiej uniknąć nieporozumień zauważonych w badaniu. Warto dodać, że ludzie kultury widzą swoją rolę także w procesie rewitalizacji miasta, który jest obecnie ważnym tematem debaty publicz-nej. Możliwość wspólnego zaangażowania się w pracę na rzecz miasta przez działające w nim podmioty kul-tury może pozytywnie wpłynąć na relacje pomiędzy przedstawicielami środowiska i miasta. Proces ten wy-maga jednak dobrej komunikacji i uważnej współpracy z mieszkańcami. Zaktualizowana Strategia Rozwoju Kultury powinna uwzględniać następujące zagadnie-nia: zły stan infrastruktury, rolę pozainstytucjonalnych twórców kultury, znaczenie festiwali, rolę władz i rolę Filharmonii Gorzowskiej. Choć w badaniach nie oce-niliśmy sensowności budowy i  funkcjonowania Fil-harmonii, warto jednak mieć świadomość, że w istotny sposób wpływa ona na działanie pozostałych instytucji. Do 2018 roku, ze względu na zobowiązania związane z wykorzystaniem środków unijnych, przy budowie tej instytucji nie można dokonywać istotnych zmian. Zaktu-alizowana strategia musi jednak znaleźć odpowiedź na pytanie, w jaki sposób zrównoważyć przeważającą rolę Filharmonii i wykorzystać w tym procesie istniejący już potencjał. Budowa i funkcjonowanie tej nowej in- stytucji stały się dominującym elementem miejskiej po-lityki kulturalnej. Aż 60,3 proc. środków finansowych, którymi dysponowała kultura w latach 2010 – 2015, zostało przeznaczonych na budowę budynku dla tej instytucji. W 2015 roku otrzymała ona 44 proc. środ- ków z funduszy przeznaczonych na dotacje podmio-towe dla instytucji kultury. W 2015 roku samo tylko utrzymanie infrastruktury wszystkich instytucji kultury kosztowało 2,7 mln złotych. To ponad dwa razy więcej niż w 2010 roku, gdy łączny rzeczywisty koszt utrzy-mania infrastruktury 9 instytucji kultury (ale bez budynku Filharmonii) kosztował 1,3 mln złotych. W roku oddaniu budynku Filharmonii do użytko- wania koszty utrzymania infrastruktury wzrosły zaś do 3,8 mln złotych.

Jak aktualizować Strategię?

Zdaniem przedstawicieli środowiska kultury największą barierę w rozwoju miejskich instytucji, która przyczynia się do złej oceny sytuacji kultury

>>>

Page 71: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 069

w Gorzowie, stanowi zły stan infrastruktury. Poza inwestycją w budynek Filharmonii władze miasta przeznaczyły zaledwie 141 829,81 zł na poprawę stanu infrastruktury kulturalnej w mieście, co stanowi tylko 0,09 proc. łącznych zrealizowanych wydatków na kulturę w latach 2010 – 2014. Po zakończeniu prac przy siedzi-bie Filharmonii w zasadzie nie przeznaczano na podobny cel żadnych środków. Cześć budynków wyłączono z uży-cia (tj. siedzibę Klubu Nauczyciela, obiekt po Domu Kultury „Małyszyn”, zabytkową willę Grodzkiego Dom Kultury i budynek, w którym mieściła się Kamienica Artystyczna „Lamus”), inne nie są dostosowane do działalności prowadzonej przez instytucje. Zaniedba-nie infrastruktury kultury dodatkowo odbija się na sy-tuacji finansowej instytucji, uniemożliwiając uzyskanie dodatkowych przychodów. Brakuje także przejrzystych i systemowych rozwiązań w zakresie wynajmu przez miasto lokali na działalność kulturalną organizacji po- zarządowych i niezależnych inicjatyw. Instytucje kul-tury definitywnie potrzebują interwencji w obszarze infrastruktury. W przeciwnym wypadku wiele z nich nie będzie mogło dalej działać. Główna siedziba Miejskiego Centrum Kultury przy ul. Drzymały 26, której duża część już została wyłączona z użytku, wy-maga podjęcia decyzji dotyczących jej przyszłości. MCK jest również administratorem będącej w fatalnym stanie technicznym hali targowej, którą poprzedni prezydent planował wyremontować na cele kulturalne. Plan ten nie został zrealizowany, a budynek jest obecnie utrzy-mywany z własnych, niewielkich środków instytucji. Konieczna jest w związku z tym zdecydowana dekla- racja prezydenta miasta co do przyszłości bazy miej- skich placówek kultury.

Polityka kulturalna Gorzowa skoncentrowana jest na kulturze instytucjonalnej. Biorąc pod uwagę wysokość wszystkich planowanych środków dostęp-nych dla kultury w latach 2010 – 2015, czyli 156,2 mln złotych, na działalność instytucji kultury przeznaczone było aż 96,4 proc. tej sumy. Jednocześnie gorzowskie instytucje kultury pozyskują z innego źródła niż finan-se publiczne tylko niecałe 15 proc. swojego budżetu. Średnia udziału dotacji podmiotowej w strukturze budżetu dla wszystkich instytucji kultury z lat 2010 – 2015 wynosi 85,2 proc. Trzeba podkreślić również, że mimo istotnej koncentracji władz miasta na finan-sowaniu działalności instytucji kultury wsparcie dla organizacji pozarządowych utrzymane jest na dosyć wysokim, jak na polskie standardy, poziomie. Znacznie większy Olsztyn na konkursy dotacyjne dla NGO-sów przeznaczał średnio (w okresie objętym naszą analizą) 2,9 proc. swoich środków na kulturę. Mniejszy Słupsk przekazywał dla NGO-sów odpowiednio 2,4 proc. swojego budżetu. W Gorzowie Wielkopolskim było to 3,8 proc. Jednocześnie jednak trzeci sektor w Gorzowie zdecydowanie potrzebuje dalszego wsparcia finansowe-go oraz merytorycznego, które pozwoli organizacjom się sprofesjonalizować. Warto rozważyć również dodatkowe formy wsparcia – w trybie „bez konkursów” lub zlece-nia zadań organizacjom pozarządowym. Zastanowienia

wymaga także pomoc miasta kierowana do orga- nizacji pozarządowych w formie zabezpieczenia wkładu własnego lub jego części, które są konie- czne przy realizacji projektów finansowanych ze środków zewnętrznych.

Kultura w Gorzowie jest jednak tworzona nie tylko przez instytucje i NGO-sy. Jesteśmy przeko- nani, że niedocenionym potencjałem w mieście jest niezależna kultura, która rozwija się głównie za sprawą młodych ludzi, eksperymentujących na różnych polach sztuki (muzyka, sztuki wizualne, te- atr). Część z nich wraca do miasta z różnych innych ośrodków, by kontynuować działalność w Gorzowie i „wprowadzać pozytywny ferment”. Należy więc zastanowić się nad zastosowaniem narzędzi syste- mowych ułatwiających rozwój tego typu aktywności. Istotne jest, aby nie były to tylko rozwiązania wyma-gające posiadania formalnie zarejestrowanego sto-warzyszenia lub fundacji. Warto rozważyć znaczne zwiększenie budżetu na stypendia i nagrody oraz wpro-wadzenie programu mikrograntów ułatwiającego start osobom młodym i grupom niezależnym. Miasto powin-no też przedyskutować ze środowiskiem kultury znacze-nie festiwali dla lokalnej polityki kulturalnej i zasta-nowić się, czy rzeczywiście jest to jeden z priorytetów dla miejskiej kultury. Markę i prestiż można budować także na wydarzeniach przeznaczonych mieszkańcom. Gorzów zazdrości innym miastom wielkich festiwali, ale trzeba pamiętać, że miasta festiwalowe żyją jednym wydarzeniem tylko kilka dni. Być może to właśnie takie inicjatywy jak Nocny Szlak Kulturalny, budowany na współpracy środowisk i lokalnym kontekście, mają szansę stać się imprezami, z których mieszkańcy i środowisko kultury będą dumne.

Nasze badania ankietowe pokazują przy tym, że aż 74 proc. badanych jest zdania, że władze miasta powin-ny być inicjatorem wydarzeń kulturalnych i pełnić rolę animatora kultury. Kwestia ta wymaga natychmiastowej dyskusji w środowisku kultury. Istotne jest, aby zarówno władze miasta, jak i środowisko kultury odpowiedziały sobie na pytanie, jaka role w stymulowaniu rozwoju kultury chce przyjąć Urząd Miasta i w jaki sposób de-finiuje swoja odpowiedzialność za politykę kulturalna.

*** Opracowała Magdalena Czarnecka

Raport został zaprezentowany 24 listopada 2015 r. podczas posiedzenia Komisji Kultury, Sportu i Promocji Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Tego samego dnia odbyło się również spotkanie zespołu DNA Miasta z przedstawicielami środowiska twórców i animatorów kultury. Jego celem było przedstawienie głównych wniosków z badania i próba stworzenia reprezen-tacji gorzowskiego środowiska kultury, która mogłaby stać się partnerem dla władz miasta w procesie aktualizacji Strategii Rozwoju Kultury. Zachęcamy do zapoznania się z pełną wersją raportu DNA Miasta Gorzów, która dostępna jest na stronie www.dnamiasta.pl

Page 72: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 070 | DNA MIASTA

Działalność niezależnych twórców i animatorów kultury, grup nieformalnych i organizacji pozarządo-wych jest nieodłącznym elementem życia kulturalnego każdego z miast. Przedsięwzięcia tych aktorów uzupeł-niają istniejącą ofertę, ale podmioty te są często jednymi z najbardziej aktywnych uczestników procesu tworzenia i realizacji lokalnej polityki kulturalnej. Dlatego też wła-dze miast tworzą specjalne systemy wsparcia finansowe-go bądź merytorycznego, przeznaczone na działalność pozainstytucjonalną w kulturze.

Formy wsparcia

Środki przeznaczone na tego typu działalność najczęściej są rozdysponowywane w formie konkur-sów ofert na realizację zadań publicznych w zakresie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego. Możliwości wsparcia są jednak znacznie szersze – począwszy od oferowania stypendiów i na-gród fundowanych z pieniędzy publicznych, poprzez wprowadzenie narzędzia funkcjonującego na zasadzie małych grantów lub inicjatywy lokalnej, aż po wdro-żenie formuły wynikającej z budżetów obywatelskich i rozwiązań zakładających mikrowsparcie. Istnieje rów-nież mechanizm umożliwiający powierzenie wykonania konkretnych zadań organizacjom pozarządowym lub opcja zakładająca współpracę urzędu i reprezentantów danego środowiska, opartą na umowach cywilnoprawnych, przy realizacji wspólnych projektów. Jesteśmy przekonani, że jakość systemu wsparcia działań pozainstytucjonalnych może mieć realny wpływ na stan miejskiej kultury.

Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że mała liczba dostępnych środków finansowych, nieprzejrzystość sposobów ich wydatkowania i mnożenie barier w dostę-pie do nich, np. przez dokonywanie przez urzędy błęd-nej interpretacji przepisów prawnych, może prowadzić do ogólnego zniechęcenia i wycofania się podmiotów nieformalnych z korzystania z takich form wsparcia. W Słupsku, Olsztynie i Gorzowie Wielkopolskim nie istnieją jednak tego rodzaju zagrożenia. We wszyst-kich tych miastach systemy konkursów dla NGO-sów

modelewsparcia

Trzy

realizowane są w sposób przejrzysty i otwarty, a suma przeznaczanych na nie środków z budżetu utrzymuje się na przyzwoitym, w skali całego kraju, poziomie.

W latach 2010 – 2015 Gorzów Wielkopolski przezna-czył na wsparcie NGO-sów w ramach konkursów sumę blisko 3 mln złotych. To 1,81 proc. całego budżetu miejskiego na kulturę w tym okresie. Biorąc jednak pod uwagę tylko środki bieżące, udział procentowy środków przeznaczonych na wsparcie NGO-sów w strukturze całego budżetu na kulturę przekracza 3,8 proc. Znacznie większy Olsztyn na konkursy do-tacyjne dla organizacji pozarządowych przeznaczał średnio 2,9 proc. swoich środków na kulturę (w latach 2013 – 2015). Mniejszy Słupsk przekazywał na ten cel natomiast odpowiednio 2,4 proc. swojego budżetu (to średnia z lat 2010 – 2015).

Odmienne modele

Naszą tezę o odmienności modeli finansowania działań pozainstytucjonalnych w kulturze w tych trzech miastach budujemy na podstawie obserwacji różnicy w rozkładzie sum przyznanych grantów i po-wiązanym z tym wskaźnikiem liczby dofinansowywa- nych inicjatyw i organizacji. W mniejszym stopniu dotyczy to również charakteru tych organizacji. Isto-tną kwestią jest także fakt, że nasz wniosek nie jest konstruowany na podstawie wyników z jednego roku. Z perspektywy kilku lat zauważyliśmy pewne trendy – w przypadku Słupska i Gorzowa dostrzegalne w okresie przynajmniej od 2010 roku, a w Olsztynie od 2013 roku. Analizę oparliśmy na szczegółowych danych dotyczących zarówno sposobu podziału środ- ków, liczby organizacji i wniosków aplikujących

Artur Celiński

Realizując badania w Słupsku, Olsztynie i Gorzowie Wielkopolskim, zauważyli-śmy, że konkursy grantowe dla NGO-sów organizowane przez władze tych miast zo-stały ukształtowane według odmiennych, niepisanych reguł. Różnice te przekładają się na podział pieniędzy z budżetu. Jesteśmy przekonani, że mamy do czynienia z trzema różnymi modelami, które mogą mieć istot- ne konsekwencje dla działalności pozainsty-tucjonalnych twórców kultury

>>>

Page 73: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 071

o wsparcie, jak i finalnego rozkładu (wysokości i proporcji) oraz charakteru dotowanych projektów.

na tej podstawie twierdzimy, że: W Olsztynie utrwaliła się zasada dotowania maksy-malnej liczby organizacji za pomocą stosunkowo niewielkich grantów. W Słupsku mamy do czynienia z systemem, który został zdominowany przez pięciu największych grantobiorców, którzy otrzymali ponad 77,3 proc. dostępnych środków. W Gorzowie Wielkopolskim możemy mówić o modelu plasującym się pomiędzy przypadkami Olsztyna i Słupska. Rozdział grantów jest tam znacznie bardziej równomierny.

O odmienności tych modeli świadczą m.in. dane statystyczne. W Gorzowie istnieje kilka dużych orga-nizacji pozarządowych, które pozyskują relatywnie wysokie środki. Dwa najwyższe granty – po 95 000 zł – zostały przyznane w 2010 roku, ale w pozostałych latach sumy te były znaczne niższe. W 2011 roku było to 60 000 zł, w 2012 – 50 000 zł, w 2013 – 27 500 zł, w 2014 – 38 220 zł, w 2015 – 55 000 zł. Jednocześnie istnieje duża liczba organizacji, które pozyskują środki pozwalające na realizację znaczących projektów. Ponad

połowa wniosków zgłoszonych w okresie 2010 – 2015 zyskiwała dofinansowanie na poziomie 8 000 zł i więk-szym. W 2013 roku zaś ponad połowa wniosków uzy-skała dofinansowanie na poziomie 10 000 zł i większym. Rozkład wysokości przyznanych dotacji w Gorzowie Wielkopolskim w ciągu ostatnich sześciu lat został przedstawiony na WYKRESIE 1. Jak czytać tego typu wykresy? Na osi Y zaznaczone są wartości odpowiadające wysokości grantów przyznanych w ra-mach konkursów ofert; na osi X przedstawiliśmy zaś liczby oznaczające numery wniosków. Dla przykładu – w 2010 roku w ramach konkursów grantowych zostało dofinansowanych 39 wniosków, z czego 25 przyznano kwotę wsparcia poniżej 10 000 zł. Wnioskom nr 38 i 39 przydzielono natomiast kwotę wsparcia w wysokości 90 000 zł. Przebieg linii odzwierciedla dokładny rozkład przyznanych dotacji dla każdego wniosku – jeżeli linia równomiernie pnie się w górę, można przyjąć, że rozkład dotacji jest zrównoważony. Jeżeli w pewnym momencie idzie ostro w górę, to mamy do czynienia z sytuacją, w której dwie lub trzy organizacje pozarządowe dostały znacznie wyższe sumy środków niż pozostali grantobiorcy.

Dla porównania w Olsztynie w 2013 roku średnia wysokość dofinansowania wyniosła 5 493 zł, w 2014 roku kwota ta zwiększyła się do 5 890,4 zł, a w 2015 spadła do sumy 5 274,7 zł. Jednocześnie w 2014 roku aż 85 proc. organizacji aplikujących o grant otrzymało dofinanso- wanie. W 2015 roku takich organizacji było 81 proc. Maksymalna kwota dofinansowania w 2015 roku wyniosła 15 000 zł, a 10 z ogólnej liczby 91 grantów

>>>

Page 74: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 072 | DNA MIASTA

przekraczało kwotę 10 000 zł. W 2014 roku najwyższy przyznany grant wyniósł 30 000 zł i tylko 12 z 73 orga-nizacji otrzymało dofinansowanie na poziomie przekra-czającym kwotę 10 000 zł. W 2013 roku maksymalnie można było otrzymać 18 000 zł. Sumę 10 000 zł prze-kroczyło tylko 9 wniosków z 72. Powyższe dane widać

doskonale na wykresie przedstawiającym rozkład do- tacji przyznanych NGO w ramach otwartych konkur-sów na realizację ofert z zakresu kultury w Olsztynie (WYKRES 2.).

Przykład Słupska pokazuje natomiast, że możli-we jest zastosowanie innego modelu podziału środków

>>>

Page 75: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Dna miasta | M # 073

tabela 1 ProCent WnIosKóW I organIzaCjI, KtóryM Przyznano dotaCje W PoróWnanIU do ogólnej lICzBy WnIosKóW I aPlIKUjąCyCh organIzaCjI W danyM roKU

miasto olsztyn słUPsK gorzóW WIelKoPolsKI

rok % wniosków dofinansowanych

% organizacji z dofinansowaniem

% wniosków dofinansowanych

% organizacji z dofinansowaniem

% wniosków dofinansowanych

% organizacji z dofinansowaniem

2010 92% 91% 79% 77%2011 67% 85% 74% 74%2012 54% 65% 65% 76%2013 64% 58% 54% 60% 54% 55%2014 56% 85% 68% 73% 54% 60%

2015 72% 81% 68% 77% 65% 68%

średnIa 64% 75% 67% 75% 65% 69%

na kolejnych wykresach oraz w taBelI 1. przedstawione zostały dane umożliwiające porównanie omówionych tu przypadków.

>>>

Page 76: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 074 | DNA MIASTA

finansowych pomiędzy aplikujące o nie organizacje pozarządowe. Słupsk, dysponując budżetem dla NGO w wysokości 300 000 zł, dotuje znacznie mniejszą liczbę projektów, ale w konsekwencji przekazuje też większe środki. Średnia kwota dotacji w tym mieście w 2013 roku wyniosła 11 904,76 zł, w 2014 roku było to 13 043,48 zł, a rok później 10 714,29 zł. Wprowadzenie takiego syste- mu wiąże się jednak z określonymi konsekwencjami. W latach 2010 – 2015 pięciu największych grantobior-ców otrzymało łącznie 1,52 mln złotych, a więc aż 77,3 proc. wszystkich dostępnych środków w ramach konkursów NGO. Jednocześnie co najmniej trzy z tych organizacji są bardzo mocno związane ze słupskimi instytucjami kultury i korzystają z ich wsparcia przy realizacji projektów. Na kolejnych wykresach oraz w TABELI 2. przedstawione zo- stały dane umożliwiające porównanie omówionych tu przypadków.

Porównanie działania dwóch skrajnych modeli – olsztyńskiego i słupskiego – przedstawione zostało na WYKRESIE 7. Linia ilustrująca rozkład dotacji dla NGO w Olsztynie bardzo powoli pnie się do góry – wynika to z faktu, że duża liczba przyznanych grantów wymusiła ich niewielką wysokość. Z kolei linia pokazu-jąca rozkład grantów w Słupsku w pewnym momencie zaczyna piąć się w górę. To graficzna ilustracja dominacji pięciu największych grantobiorców.

Wnioski

Wydaje się, że model olsztyński może stanowić istotną barierę w procesie profesjonalizacji i insty-tucjonalizacji organizacji pozarządowych. Przyjęty w tym mieście wzór dofinansowania może sprawić,

że organizacje pozarządowe nie będą dysponowały zasobami, by systemowo włączać się w modernizację polityki kulturalnej lub ubiegać się o fundusze poza budżetem miasta ze względu na problem braku mo-żliwości sfinansowania wkładu własnego. Działanie modelu słupskiego sprawia zaś, że małe organizacje pozarządowe muszą konkurować z parainstytucjami kultury (czyli NGO-sami powołanymi przez insty- tucje kultury lub bardzo silnie z nimi związanymi oraz organizacjami działającymi już tak długo, że stały się w istocie instytucjami kultury). Małe, od-dolnie zorganizowane stowarzyszenia i fundacje od sześciu lat wychodzą z tego procesu jako przegrane. Może się więc okazać, że środki kierowane w ramach konkursów dla NGO w tym mieście w praktyce trafiają nie do tych osób i organizacji, do których są kierowane. Bez dodatkowych badań nie jesteśmy jednak w stanie z całą pewnością stwierdzić, w jaki sposób różnice po-między powyższymi modelami odbijają się na kulturze i polityce kulturalnej Olsztyna, Słupska i Gorzowa Wielkopolskiego. Dlatego też złożyliśmy w tym roku wniosek o sfinansowanie dalszych badań w tym obszarze do ministerialnego programu „Obserwatorium kultury” .

Artur Celiński – ekspert od polityki kulturalnej i znacze-nia kultury dla rozwoju miast. Pomysłodawca i koordynator badania „DNA Miasta: Miejskie Polityki Kulturalne”. Redaktor i współredaktor raportów badawczych dotyczących polityki kulturalnej Radomska, Słupska, Elbląga, Gorzowa Wielko-polskiego i Olsztyna. Współ-pracował przy tworzeniu polityki kulturalnej w Gdyni, Łodzi, Bydgoszczy i Elblągu. Wiceprezes Zarządu Res Publica, szef zespołu projektu DNA Miasta i zastępca redaktorki naczelnej Magazynu Miasta

Page 77: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

DNA MIASTA | M # 075

Wydarzenia kulturalne – koncerty, wystawy, pokazy filmów, prelekcje, warsztaty, debaty i demon-stracje, potańcówki, pikniki, spektakle, flash moby i performance – wyraźnie ożywiają miasto. Dzięki nim mamy okazję i możliwość spotkać się, poznać nowych ludzi, działać razem i budować wspólnotę. Jest to jednak możliwe tylko w realnej, fizycznej przestrzeni miejskiej, która jest platformą zarów- no dla twórców i ludzi kultury, jak i dla jej współ- twórców i odbiorców. Dlatego w ramach badań DNA Miasta prowadzonych w Słupsku i Gorzowie Wielkopolskim stworzyliśmy lokalne mapy miejsc kultury. Powstały one na podstawie wypowiedzi uczestników badania i prezentują sposoby postrze- gania kultury w przestrzeni miasta przez miesz- kańców oraz przedstawicieli lokalnych środowisk sektora. Mapy pomogły nam spojrzeć na Słupsk i Gorzów w sposób całościowy. Dzięki nim po- znaliśmy nie tylko rozmieszczenie instytucji, organizacji pozarządowych i miejsc kultury nie- zależnej, ale też rozmieszczenie punktów spotkań mieszkańców. Poznaliśmy przy tym obszary z utrud- nionym dostępem do kultury.

W Gorzowie Wielkopolskim przedstawicie- le środowiska kultury wskazali 85 miejsc kultury, w Słupsku 114 (liczby te odpowiadają wyłącznie miejscom kultury – nie wliczamy w to obszarów). Największe dysproporcje w topografii tych dwóch miast można dostrzec w liczbie miejsc działań organizacji pozarządowych oraz liczbie miejsc, które goszczą kulturę. Pomimo faktu, że Gorzów jest stolicą województwa, a także większym miastem, badani oznaczyli w Słupsku więcej miejsc kultury – dodatkowo Słupsk ma więcej od Gorzowa miejskich instytucji kultury. Co wynika z przeniesienia tych liczb na mapę miasta?

Kulturana mapie

Michał Sęk

Kto organizuje i gości wydarzenia kulturalne? Gdzie tętni kulturalne serce miasta? Na te i inne pytania próbowaliśmy odpowiedzieć, tworząc mapę miejsc kultury dla Słupska i Gorzowa Wielkopolskiego

Topografia uczestnictwa

Polityka kulturalna realizowana jest w realnej przestrzeni i nieuwzględnianie tego aspektu w pro- cesie jej prowadzenia bywa przyczyną porażki w nie-których dziedzinach, w obszarze budowania uczest-nictwa w kulturze. Zarówno w Słupsku, jak i Gorzowie Wielkopolskim badani dzielili mieszkańców na dwie grupy: nieliczną i bardzo aktywną, która korzysta z oferty kulturalnej oraz bierną większość aktywi- zującą się jedynie podczas dużych imprez kultu- ralnych o charakterze festynowym. Podział ten odzwierciedla wyniki badań praktyk kulturalnych Polaków1. W środowisku pracowników kultury obumiast panuje przekonanie, że potrzebna jest „praca u podstaw”: edukacja i aktywizacja kulturalna. Aby jednak działania te były skuteczne, konieczne jest dotarcie z nimi do biernej większości i kierowanie przedsięwzięć aktywizujących i edukacyjnych do mieszkańców wykluczonych z obszaru uczestnictwa w sektorze kultury. Należy działać tam, gdzie oni mieszkają, uczą się lub pracują, ponieważ sami nie podejmą wysiłku wyszukiwania odpowiedniej dla nich oferty kulturalnej, a nawet przejazdu do innej części miasta w celu wzięcia udziału w wydarzeniu. Aktywizacja możliwa jest zatem tylko wtedy, gdy oferta kulturalna jest łatwo dostępna – można z niej skorzystać w pobliżu miejsca zamieszkania, pracy czy szkoły. W miastach wielkości Słupska, a tym bardziej Gorzowa Wielkopolskiego, konieczne jest w związku z tym tworzenie lokalnych centrów kultury w różnych

1 Patrz: Diagnoza Społeczna oraz badania Uczestnictwo Ludności w Kulturze przeprowadzone przez GUS w 2009 roku. Podobne wątki pojawiają się też w badaniach Biblioteki Narodowej – I. Koryś, D. Michalak, R. Chymkowski, Stan czytelnictwa w Polsce w 2014 roku.

>>>

Page 78: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 076 | Dna miasta

>>>

Page 79: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Dna miasta | M # 077

ze szczegółowymi mapami i diagnozą można się zapoznać na stronie www.dnamiasta.pl >>>

Page 80: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

M # 078 | DNA MIASTA

dzielnicach. Taką rolę mogą pełnić zarówno filie bi- bliotek lub domów kultury, jak i miejsca niezależne. Mapy miejsc kultury ilustrują rozproszenie i koncen-trację miejsc kultury. Umożliwiają w miarę skuteczne uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy poszczególne dzielnice posiadają lokalne centra animujące życie kul- turalne – bez tej wiedzy adresowanie polityki kultural- nej „do wszystkich mieszkańców” może skończyć się na zachęcaniu do korzystania z kultury mieszkańców już aktywnych.

Centrum i peryferia

W obu miastach obserwujemy koncentrację miejsc i wydarzeń kulturalnych w obrębie śródmieścia. W Słup-sku centrum to obszar pomiędzy torami a rzeką Słupią, choć wiele miejsc kultury znajduje się także poza nim – głównie w zachodniej części miasta. Mieszkańcy osiedli położonych po wschodniej stronie rzeki mają jednak wyraźnie ograniczony dostęp do kultury. Gorzów Wiel- kopolski to z kolei miasto z „rozmytym” centrum i ogra- niczonym dostępem do miejsc kultury poza nim. Dzia- łania kulturalne i życie miejskie są w nim rozproszone na relatywnie dużym obszarze centrum. Respondenci poproszeni o lokalizację centrum, wskazywali zarówno zabytkową część miasta, odnowiony bulwar nadwar-ciański, jak i wymagającą rewitalizacji ulicę Chrobrego i jej okolice. Poza dość rozległym centrum miasta do-stęp do miejsc kultury w Gorzowie Wielkopolskim jest wyraźnie słabszy niż w Słupsku. Mieszkańcy pozosta-łych części miasta mają do swojej dyspozycji w zasadzie wyłącznie filie bibliotek.

Mapy pozwalają nam też dostrzec znaczenie rzek, jezior, parków czy lasów, które mogą stanowić zarówno barierę, jak i potencjał dla rozwoju kultury. Oba miasta są położone nad rzekami – Słupsk na Słupią, Gorzów Wielkopolski nad Wartą. Słupia wyznacza wschodnią granicę centrum miasta i przez swoją peryferyjność nie przyciąga mieszkańców. Środowisko kultury wskazało jednak obszary wokół rzeki jako potencjał, który władze miasta powinny wykorzystać – udana rewitalizacja tere-nów nadrzecznych mogłaby sprawić, że Słupia stałaby się areną życia miejskiego. W Gorzowie funkcję tę pełni zrewitalizowany bulwar nadwarciański, dzięki któremu Warta stała się magnesem przyciągającym wydarzenia kulturalne. Z drugiej strony obie rzeki są też barierą – na południe od Warty oraz na wschód od Słupii znajdują się dzielnice o ograniczonym dostępie do kultury. Takimi barierami mogą być też wzgórza, duże parki, tory kolejowe czy drogi szybkiego ruchu. Mapy kultury pozwalają oceniać potencjał takich obiektów oraz ich wpływ na rozwój kultury w innych obsza- rach miasta.

Ryzykowny potencjał

W ramach badania, na podstawie wypowiedzi przedstawicieli środowiska kultury, wyznaczyliśmy miejsca i obszary z potencjałem w kontekście roz-woju kultury w miastach. Badani wskazywali przede

wszystkim zaniedbane lokalizacje, które po rewitalizacji mogłyby zyskać nowe funkcje – stać się atrakcyjne dla mieszkańców. W Słupsku zwracano uwagę na bulwary nad Słupią, skate park czy Browar Słupski. W Gorzowie wymieniono Zawarcie, Park Wiosny Ludów, położoną w centrum miasta ulicę Chrobrego z przylegającymi do niej skwerami oraz park Siemiradzkiego ze Schodami Donikąd. Wśród wytypowanych miejsc znalazły się też takie, które już teraz dobrze funkcjonują, ale oczekiwa- nia wobec nich są jeszcze większe. Są nimi np. ulica Nowobramska w Słupsku i gorzowski bulwar nadwar-ciański, który został przebudowany w latach 2005 – 2007 i 2009 – 2011, dzięki czemu stał się popularnym miej- scem spędzania wolnego czasu dla mieszkańców miasta. Co ciekawe jednak, mimo tych zabiegów nadal wskazy- wany jest jako obszar z potencjałem. Trudno stwierdzić przy tym, czy fakt ten świadczy o nieudanej rewitalizacji, czy raczej o tym, że bulwar nie spełnia oczekiwań środo- wiska kultury. Warto się też zastanowić, czy nawet naj-lepiej przeprowadzona rewitalizacja skłania mieszkań- ców do zmiany stylu życia i nawyków związanych ze spędzaniem wolnego czasu. Czy rewitalizacja dwóch dużych parków i południowego brzegu Warty w Go-rzowie i bulwarów Słupi sprawi, że wszystkie te obsza- ry zaczną tętnić życiem? Największym potencjałem każdego miasta mogą być jego mieszkańcy i to od nich oraz od ich stylu życia zależy wykorzystywanie przestrzeni miejskiej. Przekonanie, że sama rewitalizacja bez odpowiednich działań społecznych i dopasowanej oferty kulturalnej zadziała, jest błędne. Na mapach obu miast obszary z potencjałem zajmują istotne części miasta. Fakt ten budzi pytanie, jak intensywnie i w jak wielu miejscach może się toczyć aktywne życie publiczne w miastach wielkości Słupska (ok. 95 tys. mieszkańców) i Gorzowa Wielkopolskiego (ok. 125 tys. mieszkańc-ów)? Być może na pytanie o potencjał nie otrzymujemy odpowiedzi zawierającej listę obszarów zaniedbanych, które doskwierają mieszkańcom.

Mapy miejsc

Mapując miejsca kultury w ramach badania DNA Miasta w Słupsku i Gorzowie Wielkopolskim, musie-liśmy pamiętać o tym, że powstałe w ten sposób topo-grafie terenu przedstawiają przestrzeń miasta widzianą oczami przedstawicieli środowiska kultury. Badanie percepcji pozwoliło nam osadzić ofertę kulturalną w realnej przestrzeni miast i dostrzec, jakie mogą być jej topograficzne ograniczenia i szanse. Mapy to narzę-dzie pozwalające spojrzeć na politykę kulturalną z nowej perspektywy, umieszczając dyskusję o kulturze w świetle czasem niewygodnych realiów. Trzeba jednak pamiętać, że nie są one narzędziami uniwersalnymi i można je w pełni wykorzystać jedynie wtedy, kiedy konfronto- wane są z wynikami innych metod badawczych.

Michał Sęk – geograf, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2015 roku członek zespołu DNA Miasta

Page 81: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Dna miasta | M # 079

Page 82: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 83: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 84: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 85: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 86: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 87: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 88: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

mWWW.MagazynMIasta.Pl

prenumeruj Magazyn Miasta! każde wydanie

w Twojej skrzynce

Page 89: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

m

Page 90: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015

Rada programowa magazynu:Jerzy Bogusławski  Jerzy Bralczyk Wojciech Burszta  Teresa Gardocka Sławomir Gzell  Zdzisław Kostrzewa Wojciech Łukowski Ksawery Piwocki  Jerzy Porębski  Roch Sulima  Halina Taborska  Wojciech Włodarczyk Jan Wojciechowski  Anna Zeidler-Janiszewska  

Redakcja:Jędrzej Burszta (Res Publica, DNA Miasta)Artur Celiński (zastępca redaktorki naczelnej, Res Publica, DNA Miasta) Katarzyna Dorda (reSite)prof. dr hab. Mirosław Duchowski (Instytut Badań Przestrzeni Publicznej)Magdalena Kubecka (DNA Miasta, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych UW)Martyna Obarska (zastępczyni redaktorki naczelnej) Zofia Penza (Res Publica, DNA Miasta)Marta Żakowska (redaktorka naczelna, Instytut Badań Przestrzeni Publicznej, Res Publica)

Wydanie 12. numeru „Magazynu Miasta” powstało we współpracy z członkami zespołu DNA Miasta: Małgorzatą Cichecką, Marcinem Czardybonem, Maciejem Foltą, Martą Genderą, Michałem Sękiem, Michałem Wenzlem

Partnerem wydania jest Narodowe Centrum Kultury

Korekta:Ewa Cecuda

Koncepcja numeru:Artur Celiński

Opracowanie graficzne i skład:Agnieszka Popek-Banach, Kamil Banach

Za pomoc dziękujemy:Jakub Gradziuk, Anna Kiedrzyńska-Tui, Maciej Kuziemski, Wojciech Przybylski, Agnieszka Rosner, Katarzyna Szajewska, Piotr Szczepański, Anna Wójcik

Ilustracje: Agnieszka Popek-Banach, Kamil Banach

Adres redakcji: Magazyn Miasta, Res Publicaul. Gałczyńskiego 5, 00-362 Warszawatel. +48 501 330 966, fax: +48 22 343 08 [email protected]/magazyn.miasta

Wydawca:Fundacja Res Publica im. Henryka Krzeczkowskiego ul. Gałczyńskiego 5, 00-362 Warszawa

Współwydawca:Instytut Badań Przestrzeni PublicznejKrakowskie Przedmieście 5, 00-068 Warszawawww.ibpp.pl Nr 4(12)/2015Cena: 16 złISSN 2299-6745

Darmowy pdf pierwszego numeru pobrać można na stronie: http://ibpp.pl/i/file/miasta_17.08.pdfPozostałe numery archiwalne dostępne są w księgarni na stronie www.magazynmiasta.pl

Prenumerata: Cena prenumeraty rocznej (4 numery) wynosi 55 złotych. Zamówienia przyjmujemy pod adresem: [email protected]

Darowizny:Darowizny wspierające nasz magazyn prosimywpłacać na konto Fundacji Res Publica im. Henryka Krzeczkowskiego, ul. Gałczyńskiego 5, 00-362 Warszawa, nr konta: 81 2490 0005 0000 4600 1079 9918, z dopiskiem: Darowizna na rzecz Magazynu Miasta

Page 91: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015
Page 92: MAGAZYN MIASTA # 12: Miejskie Polityki Kulturalne 2015