leksykon 10•10•08 9:53 page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç,...

27

Upload: hoangdat

Post on 15-May-2018

230 views

Category:

Documents


3 download

TRANSCRIPT

Page 1: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie
Page 2: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Opracowanie graficzne: Andrzej Barecki

Redakcja: Ma∏gorzata NesterukKorekta: Jolanta Spodar, Przemys∏aw Kutnyj

Na obwolucie wykorzystano...Na oklejce wykorzystano...

Copyright © by Hanna Baltyn-Karpiƒska, Warszawa, 2008Copyright © by Wydawnictwo ISKRY, Warszawa, 2008

ISBN 978-83-244-0083-6

Wydawnictwo ISKRYul. Smolna 1100-375 Warszawatel./faks: (0-22) 827-94-15e-mail: [email protected]

Druk i oprawa:

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4

Page 3: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

I

Od autorki

Ten leksykon powsta∏ z inicjatywy Wydawcy. Mia∏am rozmaite wàtpliwoÊci zwiàzane z rozmiarem czekajàcej mniepracy, ale uwa˝a∏am, ˝e taka ksià˝ka jest potrzebna i ˝e znajdzie swoich odbiorców. Pami´tam, jak w szkole te-atralnej przed egzaminami wyrywaliÊmy sobie zaczytane egzemplarze Iskier Przewodnika Teatralnego, zwanegow skrócie „Marczakiem” od nazwiska autora, znawcy przedmiotu i wielkiego erudyty Stanis∏awa Marczaka. Ksià˝-ka wysz∏a jednak w 1964 roku i od tamtej pory sporo si´ zmieni∏o, zarówno pod wzgl´dem merytorycznym – bonowych dramatów wcià˝ przybywa (obecnie wr´cz lawinowo), jak i politycznym – bo dziÊ ju˝ nie trzeba k∏aniaçsi´ w pas literaturom bratnich narodów obozu socjalistycznego. Uwa˝am zresztà, ˝e ka˝da epoka (jak i ka˝dy au-tor) ma prawo do w∏asnych wyborów.

Kiedy studiowa∏am, a zaczyna∏am w drugiej po∏owie lat 70., prof. Grzegorz Sinko, który uczy∏ nas historii dra-matu europejskiego, zwyk∏ mawiaç, gdy coÊ interesujàcego z klasyki pojawia∏o si´ na afiszu: „Idêcie do teatru,po co macie czytaç sztuk´, niech si´ inni za was m´czà”. I móg∏ tak mówiç, bo, faktycznie, nawet w FauÊcie

w awangardowej inscenizacji Józefa Szajny wiadomo by∏o z grubsza, o co chodzi. DziÊ na ogó∏ nie wiadomo, z dzie∏przesz∏oÊci zostajà jakieÊ strz´py. Wobec tego przeczytanie streszczenia dramatu, bez wyraênej interpretacji, mo-˝e byç doÊwiadczeniem odÊwie˝ajàcym. Dobrze bowiem czasem wiedzieç, co napisa∏ autor, zanim si´ odda czeÊçinscenizatorowi.

Pisa∏am t´ ksià˝k´ dla siebie (jako recenzenta i krytyka teatralnego) i dla podobnych mi recenzentów oraz kry-tyków. Dla ludzi pracujàcych w teatrach, a tak˝e dla studentów, uczniów, nauczycieli, fanów s∏owników, s∏owem,ka˝dego, kto znajdzie w niej dla siebie coÊ interesujàcego.

Leksykon ma uk∏ad alfabetyczny, wed∏ug nazwisk autorów, bez podzia∏u na dramat polski i obcy. JeÊli stresz-czanych jest kilka utworów, tak˝e u∏o˝one sà w porzàdku alfabetycznym, a nie chronologicznym. Streszczenie po-przedza krótki biogram dramatopisarza. Kompilacja rozmaitych, zebranych z wielu êróde∏ informacji dotyczàcychtwórców – mimo ˝e w dobie internetu wydaje si´ zb´dna – mo˝e byç i ciekawa, i po˝yteczna. Bardzo ciekawe i po-mocne w zrozumieniu dzie∏ bywajà szczegó∏y biografii autorów, wa˝ne zaÊ na przyk∏ad informacje o nagrodachi sukcesach (co dotyczy raczej autorów wspó∏czesnych, dawni i zas∏u˝eni bowiem nie potrzebujà rekomendacji).Ka˝de streszczenie zosta∏o opatrzone metryczkà zawierajàcà wiadomoÊci o tytule orygina∏u, dacie druku, daciei miejscu prapremiery oraz premiery w Polsce (tak˝e pierwszej inscenizacji po II wojnie Êwiatowej, a w przypad-ku tekstów dawnych – pierwszego wystawienia polskiego w XX wieku), o nazwiskach t∏umaczy (w porzàdku alfa-betycznym, z wyró˝nionym nazwiskiem t∏umacza, którego przek∏ad jest cytowany w streszczeniu). Leksykon doty-czy dramatu, wi´c informacje na temat inscenizacji, re˝yserów czy kreacji aktorskich sà ograniczone – czasamiodnotowane zosta∏y inscenizacje uznane za prze∏omowe dla odbioru danego dzie∏a, czasami tak˝e nowsze i kon-

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page I

Page 4: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

trowersyjne. JeÊli chodzi o zawartoÊç merytorycznà hase∏, jest to „wielkie materii pomieszanie”, a to z powodu ró˝-norodnoÊci êróde∏ i moich rozmaitych pomys∏ów na ich wykorzystanie. Bywajà to cytaty z recenzji, kiedy wydawa∏mi si´ wa˝ny odbiór przez naocznego Êwiadka „z epoki”, bywajà sugestie interpretacyjne badaczy i znawców te-matu z ró˝nych okresów, fragmenty syntez starszych i nowszych – wszystko to, aby pokazaç odmienne sposoby czy-tania, jak i dlatego, by nie dominowa∏ g∏os autorki. Âwiadomie hamowa∏am pokusy interpretacji „od siebie”, choçna pewno nie uda∏o si´ tego do koƒca uniknàç, równie˝ w biogramach. Streszczenie jest oczywiÊcie tak˝e rodza-jem interpretacji, a gdy g∏os oddaje si´ na przyk∏ad Witoldowi Gombrowiczowi, to jego autostreszczenie jest niàna pewno.

OczywiÊcie, dokonujàc wyboru, który jest ca∏kowicie autorski i arbitralny, mia∏am wiedz´ na temat scenicznychkarier owych dramatów, ich roli w historii i kulturze, ich znaczenia dla sceny polskiej, i cz´sto tym w∏aÊnie si´ kie-rowa∏am przy selekcji tekstów. Na pierwszym miejscu stawia∏am jednak walory literackie, estetyczne, filozoficzne,czy nowatorstwo na tle epoki. Mam swoje febliki, na przyk∏ad lubi´ dobre farsy, i stàd mo˝e tu ich nadreprezen-tacja kosztem dzie∏ wa˝niejszych i powa˝niejszych. Jerzy Koenig we wst´pie do Antologii dramatu z 1976 napisa∏,˝e ka˝da antologia jest „z∏a”, bo albo jest w niej czegoÊ za du˝o, albo za ma∏o, a najcz´Êciej zawiera nie to, co za-wieraç powinna. Dotyczy to równie˝ mojej pracy. JeÊli chodzi o klasyk´, to stara∏am si´ trzymaç wypracowanegoprzez pokolenia kanonu, wi´c w leksykonie znalaz∏a si´ choç cz´Êç tego, co powinno w nim byç. K∏opoty zaczyna-jà si´ przy wspó∏czesnoÊci – tu ju˝ ka˝dy ma inny gust, ka˝dy co innego ceni. Teatr jest z∏akniony nowoÊci, stàdfajerwerkowe kariery ró˝nych dramaturgów i mód, ˝eby przywo∏aç przyk∏ad „nowych brutalistów” (Sarah Kaneczy Marka Ravenhilla), którzy choç nowi, ju˝ bodaj przechodzà do historii. To samo dotyczy najm∏odszej drama-turgii polskiej. Z rzeczy modnych wybra∏am wi´c to, czemu wró˝´ d∏u˝szy ˝ywot i co jest dla mnie intrygujàce ja-ko tekst dramatyczny. Wiem, ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie jest z gumy, tylko z papieru i ma ograniczonà obj´toÊç.

Chcia∏abym najgor´cej podzi´kowaç wszystkim pracownikom biblioteki Akademii Teatralnej, którzy traktowa-li mnie jak najbli˝si przyjaciele i na co dzieƒ wspierali w wysi∏kach, oraz, oczywiÊcie, kole˝ankom i kolegomz bran˝y, którzy poÊwi´cili swój czas na rozmowy, konsultacje i rady. Co z tego wynik∏o, prosz´ zobaczyç.

Hanna Baltyn-Karpiƒska

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page II

Page 5: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Wst´p

Leksykon nie zastàpi dramatu, tak jak lektura dramatu nie zastàpi teatru. Chocia˝ bywajà tacy, co bez czytaniasztuk nie wyobra˝ali sobie zwyk∏ego dnia. Kazimierz Dejmek, re˝yser i jeden z najlepszych dyrektorów w powo-jennym teatrze polskim, czyta∏ ponoç po pi´ç tekstów dziennie, dajàc sobie wolne jedynie na Bo˝e Narodzenie,Wielkanoc i Nowy Rok.

– W szeÊç lat – powiedzia∏ – mam przeczytane wszystko, co powinno byç przeczytane przez kogoÊ, kto chceuwa˝aç siebie za cz∏owieka teatru.

– A potem? – spyta∏em. – Potem zaczynaç trzeba od nowa. Przecie˝ nie wszystko si´ zapami´ta. A i gust móg∏ nam si´ odmieniç.

To wyjàtkowy przypadek. Rzadko kto idzie dziÊ w Êlady Dejmka. Jego zapami´tanie w studiowaniu dramatu da-je wszak˝e przybli˝one chocia˝ poj´cie o rozmiarach lektur, które zwyk∏emu cz∏owiekowi sà oszcz´dzone. Toznaczy o tym, co nasi przodkowie nam pozostawili i co nowego wspó∏czeÊni pisarze do tego dziedzictwa doda-jà, wspó∏tworzàc teatr europejski. Dejmek by∏ przekonany, i˝ po to, by trafnie wybieraç swój repertuar wspó∏-czesnego teatru narodowego, powinien poznaç wszystko, co kiedykolwiek napisano dla teatru. WÊród plew mo-˝e przecie˝ trafiç si´ i ziarno. By∏ maksymalistà.

Hanna Baltyn nie jest tak zaciek∏a w studiowaniu dramatu jak niegdyÊ Dejmek. Przeczyta∏a to, co szanujà-cemu si´ teatrologowi znaç wypada. A wi´c wybiera∏a, wedle w∏asnego gustu i na swojà odpowiedzialnoÊç. Spo-rzàdzi∏a spis autorów, których winien poznaç teatroman z wy˝szym wykszta∏ceniem. Si´gn´∏a po podstawowetytu∏y ich dramatów, które mia∏y szans´ lepiej bàdê gorzej znieÊç prób´ czasu. Nie baczàc na gruboÊç tomu, po-wiem uczciwie: w swoim leksykonie dramatu zaprezentowa∏a nam minimum tego, co o dramacie teatralnym odczasu antyku po dzieƒ dzisiejszy wiedzieç si´ powinno.

To nie jest ksià˝ka do czytania, ksià˝ka od której nie mo˝na si´ oderwaç. To jest dzie∏o do u˝ytkowaniatrwa∏ego. Zbiera w jednym tomie podstawowe wiadomoÊci o literaturze dramatycznej, która wspó∏tworzy teatrnaszego kr´gu kulturowego, a jesteÊmy z nim zwiàzani z racji naszej tradycji sztuki widowiskowej. Wydawnic-two Iskry podj´∏o si´ publikacji podr´cznika, który nie uczy teatru, konwencji scenicznych czy opisu Êwiata po-przez dramat. Je˝eli ju˝ ma czegoÊ nauczyç, to chyba tylko jednego – pokory. Pokory wobec literatury drama-tycznej, której niewielka czàstka zosta∏a tu z benedyktyƒskim wysi∏kiem opisana – tak, aby wiedzieç, gdziesi´gnàç, gdy zajdzie potrzeba znalezienia odpowiedniej sztuki.

To jest wybór ze znacznie wi´kszej ca∏oÊci. Je˝eli zechcemy szukaç tekstów, których autorka nam oszcz´-dzi∏a, b´dziemy ich szukaç na w∏asnà r´k´. Przekupka warszawska Adama Be∏cikowskiego? Prosz´ zajrzeç doBibliografii dramatu polskiego Ludwika Simona. Kot w butach Ludwiga Tiecka? Ka˝da wi´ksza biblioteka, ale

W S T ¢ P III

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page III

Page 6: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

ciàgle jeszcze tylko w niemieckim oryginale. Zemsta rosyjskiej sieroty Henri Rousseau? W roczniku „Dialogu”z 1968 roku. Teksty Ku˝my Prutkowa? Prosz´ pytaç René Âliwowskiego. Dyktator Jerzego ˚u∏awskiego? Zapisbibliograficzny u wspomnianego ju˝ Ludwika Simona. Fatalne spotkanie Charlesa de Gaulle’a? „Dialog”, rok1988.

Jak ju˝ zacznie si´ czytaç dramaty, trudno po jakimÊ czasie si´ od tego uwolniç. Hanna Baltyn wiedzia∏a,kiedy zakoƒczyç lektur´.

Jerzy Koenig

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page IV

Page 7: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

ABRAMOW-NEWERLY Jaros∏aw ur. 1933Dramatopisarz, satyryk, poeta, kompozytor, autorwspomnieniowej prozy autobiograficznej (Lwy mojego

podwórka, Lwy wyzwolone, Lwy STS-u) i wielu s∏u-chowisk. Syn Igora Abramowa-Newerlego, wspó∏za∏o˝y-ciel Studenckiego Teatru Satyryków (1954–1969).W latach 1958–1959 by∏ w Pary˝u sta˝ystà Théatre Na-tional Populaire; 1970–1972 – kierownikiem TeatruLudowego w Warszawie. W latach 1985–1989 mieszka∏w Toronto; obecnie w Warszawie.

Debiutowa∏ jako dramaturg i kompozytor zatrzyma-nym przez cenzur´ musicalem Esmeralda (STS, 1958).W latach 1964–1983 napisa∏ m.in. dramaty: Anio∏

na dworcu, Derby w pa∏acu, Dno nieba, Ucieczka

z Wielkich Bulwarów, Wyciàg do nieba, Klik-klak,Darz bór, Skok przez siebie, Maestro. Na emigracjipowsta∏y G´si za wodà (wyst. w Polsce 1997). Z An-drzejem Jareckim napisa∏ Du˝e jasne. Styl jego reali-styczno-komediowego dramatopisarstwa o tematycena ogó∏ wspó∏czesnej, tak˝e politycznej (Maestro,1983) wywodzi si´ ze skeczowych satyrycznych formteatru studenckiego. Sztuki Abramowa cechuje dobry,wartki dialog, ˝ywo zarysowane postacie i ironia; lubigry z historià. Przyznaje si´ do inspiracji dramatamiCzechowa, Pintera i Albeego.

KLIK-KLAKDRUK: 1972 • PREMIERA: KRAKÓW 1972.

Nieco ju˝ dziÊ anachroniczna komedia z nutà absur-du, traktujàca o przemianach politycznych i obyczajo-wych w Polsce. Akcja dzieje si´ w czasach realnegosocjalizmu. G∏ównà bohaterkà jest podstarza∏a, leczwcià˝ imponujàca przedwojennà klasà dama imie-niem Kornelia, która zaprasza na rocznicowy podwie-czorek (chodzi o rocznice Êlubów lub rozwodów)najwa˝niejszych m´˝czyzn swego ˝ycia. Jako pierwszyprzychodzi z bukietem piwonii i w pe∏nym umunduro-waniu Grzegorz, przedwojenny pu∏kownik, zwolennikmarsza∏ka Pi∏sudskiego. By∏ przed wojnà m´˝em Kor-nelii, która porzuci∏a go dla pewnego dyplomaty, o coGrzegorz nadal ma pretensj´: „Zawsze pose∏ w Ate-nach to nie major w Wo∏kowysku”. Drugi mà˝, Teo-dor, zjawia si´ tak˝e z bukietem, w przedwojennymgalowym mundurze ambasadora, z pirogiem i przy or-derach. Panowie si´ nie lubià, zarówno z powodówosobistych, jak i z racji ocen swych postaw po kl´scewrzeÊniowej. Kiedy starsi panowie przy bilardzie i kie-liszku rozkrochmalajà si´ troch´, nastrój psuje poja-

wienie si´ trzeciego m´˝a – Sylwestra, urz´dnikaz teczkà i bukietem.

Kornelia przedstawia panów: „Sylwester Szklara –podsekretarz stanu, Grzegorz Roja-Mierzyƒski – pu∏-kownik w stanie spoczynku”. Sylwester od roku jestrozwiedziony ze swà Korà. Teraz, gdy byli m´˝owie sàw pe∏nym sk∏adzie, zaczyna si´ w∏aÊciwa rozmowa –o polityce. Grzegorz zwraca si´ do Teodora: „Panz ministrem Beckiem musia∏ doprowadziç kraj do ru-iny, aby pan Sylwester z kolegami mia∏ co dêwigaçz ruin? Swojà drogà – w paru ma∏˝eƒstwach – tylezmieÊciç?”. Dalszy dialog, prowadzàcy niemal do po-jedynku, to dobra próbka aforystycznego stylu autora.Grzegorz: „Dyplomata. Gest indora – impotencja ma-newru”. Teodor: „B∏azen. Z kodeksu Boziewicza”.Nast´puje licytowanie si´ w m´czeƒstwie – kto, gdziei kiedy by∏ wi´ziony, a kto nie siedzia∏ w ogóle. I po-jednanie: wszyscy przegraliÊmy, stwierdzajà panowie,tylko Kornelia wysz∏a obronnà r´kà.

Kornelia znika za drzwiami wielkiej szafy i pojawiasi´ radykalnie odm∏odzona, w supermodnym, wspó∏-czesnym stroju. Panowie, chcàc popijaç w spokoju,zgodnie wypychajà jà do kuchni, po kolacj´. Korneliawraca bez kolacji, za to ze swym m∏odym lokatoremEligiuszem (Lylkiem), który móg∏by byç wnukiemGrzegorza. Ostatni ukochany Kornelii, mimo jej prób„gry na zazdroÊci”, wykazuje daleko idàcà oboj´tnoÊçuczuciowà. Gra w klik-klak (zapomniana dziÊ zabaw-ka; gra polega na odbijaniu dwóch plastikowych ku-lek zawieszonych na linkach przytroczonych do kó∏kana palcu). Gdy Kornelia mdleje, podduszona przezTeodora, Eligiusz (figura zbli˝ona do Edka z Tanga

Mro˝ka, zob.) robi dla niej ze sto∏u gustowny kata-falk. Kobieta budzi si´, a wówczas czterech m´˝czyznpakuje jà do szafy i zamyka na klucz.

AJSCHYLOS 525–456 p.n.e.Pierwszy z trzech wielkich tragików greckich, obokSofoklesa i Eurypidesa, nast´pca legendarnego Tespi-sa. Dzia∏a∏ w V, „z∏otym wieku” demokracji ateƒskiej,walczy∏ z Persami pod Maratonem, Salaminà i Plateja-mi. Legenda g∏osi, ˝e zginà∏ tragicznie, kiedy s´p zrzu-ci∏ ˝ó∏wia na jego ∏ysà g∏ow´, mylàc jà z kamieniem.

Uwa˝a si´ go za w∏aÊciwego twórc´ tragedii, gdy˝do widowiska wykonywanego przez koryfeusza i chórdoda∏ drugiego aktora, ró˝nicujàc i indywidualizujàcstyl poetyckiego podnios∏ego dialogu i ograniczajàc

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 1

Page 8: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Arol´ chóru na rzecz akcji dramatycznej. W konkur-sach dramaturgicznych odbywanych dorocznie w cza-sie Wielkich Dionizji (wygra∏ ich a˝ 13) zapoczàtko-wa∏ mod´ na wystawianie tetralogii – trylogii tragediii dramatu satyrowego. Pe∏ni∏ te˝ funkcje aktora, re˝y-sera, choreografa i scenografa (wprowadzi∏ do teatrumaski, jaskrawe kostiumy i koturny). Formalnie Aj-schylos przestrzega∏ klasycznej zasady trzech jedno-Êci: czasu, miejsca i akcji.

Tematyk´ do swoich utworów (napisa∏ ok. 70 tra-gedii i 20 dramatów satyrowych) czerpa∏ z eposówHomera i innych poematów epickich o treÊci mitolo-gicznej. Zajmowa∏ si´ etycznymi problemami winyi kary. Uwa˝a∏, ˝e losem ludzkim rzàdzi bezlitosne fa-tum oraz wola kapryÊnych bogów, co jednak nie zwal-nia cz∏owieka z odpowiedzialnoÊci za jego czyny.Do z∏ego pcha go pycha – hybris, a kara za pope∏nio-nà zbrodni´ spada na ca∏y ród zbrodniarza. Przez ka-r´, czyli cierpienie, cz∏owiek dochodzi jednak do mà-droÊci, której istotà jest umiar i roztropnoÊçw post´powaniu – sofrozyne.

W ca∏oÊci zachowa∏o si´ siedem jego tragedii: B∏a-

galnice, Persowie, Siedmiu przeciw Tebom, Prome-

teusz skowany oraz cykl Oresteja (Agamemnon,Ofiarnice, Eumenidy). Wàtki mitu Orestesa, sy-na Agamemnona i Klitajmestry, a brata Elektry, któryzabi∏ matk´ i jej kochanka Egista, by pomÊciç Êmierçojca, podejmowali w swojej twórczoÊci m.in. Eurypi-des, Wolter, Eugene O’Neill, Jean-Paul Sartre. Trage-dia o tytanie Prometeuszu, który oÊmieli∏ si´ wydrzeçbogom ogieƒ i daç go ludziom, za co skazany zosta∏na niekoƒczàcà si´ m´k´, ukszta∏towa∏a „mit prome-tejski”, popularny zw∏aszcza w interpretacjach ro-mantyków (W. Goethe, P.B. Shelley, G. Byron, J. Keats,A. Mickiewicz, J. S∏owacki, C.K. Norwid).

ORESTEJA. TRYLOGIA TRAGICZNA (Oresteia), tak˝e:Dzieje OrestesaDRUK W POLSCE: 1873 • PREMIERA: ATENY 458 P.N.E.; W POLSCE:KRAKÓW 1910; PO WOJNIE: WARSZAWA 1947 • PRZEK¸AD: K. KA-SZEWSKI, J. KASPROWICZ, A. SANDAUER, M. S¸OMCZY¡SKI, STE-FAN SREBRNY, Z. W¢CLEWSKI.

AGAMEMNON (Agamemnon)

Do Argos, do pa∏acu Atrydów, gdzie dzieje si´ akcja,nadchodzi wiadomoÊç o zdobyciu Troi, którà królAgamemnon oblega∏ od dziesi´ciu lat. Jego ˝ona, kró-lowa Klitajmestra, sk∏ada rytualne ofiary. Chór przy-pomina, ˝e pomyÊlne wiatry i zwyci´stwo zosta∏y oku-

pione krwawà ofiarà ich córki Ifigenii; opowiada te˝histori´ wojny trojaƒskiej. Herold oznajmia, ˝e nad-ciàga Agamemnon. Wkracza on do bram wraz z bran-kà, wieszczkà Kasandrà. Wita go ˝ona, t∏umaczy nie-obecnoÊç ich syna Orestesa i po purpurowymchodniku prowadzi do pa∏acu. Tymczasem Kasandrawieszczy Chórowi – tu symbolizujàcemu obywatelimiasta – zdrad´ i mord: „To ona – ta dwuno˝na lwi-ca – ta, co z wilkiem / sypia∏a, gdy szlachetny odszed∏lew – to ona / zabije mnie, nieszcz´snà! [...] Patrz:na m´˝a ostrzy nó˝ – i w pysze / che∏pi si´, ˝e moje-go tu przybycia cenà / krew b´dzie...”. Niebawem ze-brany lud s∏yszy j´ki mordowanego króla.

Klitajmestra nie ukrywa podwójnej zbrodni, nie boisi´ kary wygnania i z dumà t∏umaczy, i˝ zabi∏a m´˝az zemsty za niewinnà Êmierç Ifigenii i za zdrady z na∏o˝-nicami. Chór, przypominajàc klàtw´ rodu Pelopidów,Êpiewa: „Dom, dom, niby robak, / toczy klàtwy mocniezwalczona! O, biada, biada! Chcia∏ tak Zeus!”. Atre-usz, syn Pelopsa, a ojciec Agamemnona, za pozbawie-nie w∏adzy zemÊci∏ si´ na bracie TyeÊcie, podajàc mupieczeƒ z jego zamordowanych dzieci. Syn Tyesta, Aigi-stos, uwiód∏ osamotnionà Klitajmestr´ i teraz, doko-nawszy swojej zemsty, cieszy si´ z pope∏nionej zbrodnioraz przej´cia rzàdów, terroryzujàc lud, który domagasi´ sprawiedliwoÊci. Tragedi´ koƒczy z∏owroga zapo-wiedê. Aigistos: „Przyjdzie jeszcze dzieƒ pokuty, / jesz-cze mój poczujesz gniew!”. Przodownik Chóru: „Ni-gdy – jeÊli bóg Oresta / przywieÊç zechce w ojców gród”.

OFIARNICE (Choeforoi), tak˝e: Choefory, czyli ofiaragrobowa; Ofiary.

Akcja rozpoczyna si´ przy mogile Agamemnona, na tlepa∏acu Atrydów. Orestes powróci∏ do ojczyzny, by z∏o˝yç˝a∏obnà ofiar´ na grobie zamordowanego ojca. Obser-wuje z ukrycia swà siostr´ Elektr´, s∏yszy jej rozmow´z Chórem o zbrodni: „Niech˝e losu zrzàdzeniem Orestw dom powróci! / O to modl´ si´, ojcze [...] / niech si´zjawi twój mÊciciel, niech ci, co zabili, / sami legnà zabi-ci – sprawiedliwym sàdem!”. Orestes wychodzi z ukryciai wspólnie z siostrà op∏akuje ojca. Potem rodzeƒstwoplanuje zemst´ na Klitajmestrze, do czego tak˝e przeko-nuje Orestesa Chór, opowiadajàc, jak Klitajmestra Êni∏a,˝e urodzi∏a i karmi∏a w´˝a. Orestes: „gadzin´ wykarmi∏astrasznà / i strasznà zginie Êmiercià... / Ja, zmienionyw w´˝a, / zabij´ jà! Tak wieÊci sen [...]”.

Orestes z przyjacielem Piladesem w przebraniuw´drowca wchodzi do pa∏acu, proszàc o rozmow´

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U2

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 2

Page 9: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

z Klitajmestrà, która ze zgrozà wys∏uchuje wieÊcio rzekomej Êmierci syna i oferuje obcym goÊcin´. Na-kazuje te˝ powiadomiç Aigistosa, a ten chce sam wy-badaç przybyszów. Król pada pod ciosami Orestesa,podobnie Klitajmestra. Ani jej b∏agania, ani klàtwa(„Strze˝ si´! Dop´dzà-ç matki rozjuszone psice!”) nieprzekonujà syna, który obieca∏ zemst´ bogu Apollo-nowi. Chór si´ raduje, bo sprawiedliwoÊci ludzkiejsta∏o si´ zadoÊç.

Orestes wyrusza do Delf, do wyroczni Apolla, bydokonaç rytua∏u oczyszczenia („Zwyci´˝y∏em!... Zwy-ci´stwo zmazà kala d∏onie...”). Chór: „Na tym Êwieciebez cierpieƒ nie dano nam ˝yç, / ci´˝ki haracz p∏aci-my, Êmiertelni”. Orestesowi zaczynajà si´ zwidywaçcórki Nocy Erynie, wykonawczynie zemsty bogów,przywo∏ane klàtwà umierajàcej matki.

EUMENIDY (Eumenides)tak˝e: J´dze; Âwi´to pojednania

Pyti´, kap∏ank´ Êwiàtyni w Delfach, przerazi∏ widokÊpiàcego przy Êwi´tej skale pokutnika w otoczeniu or-szaku uÊpionych Erynii („czarne sà, ohydne... / z ustchrapiàcych okropny bije oddech, z oczu / ciecz sàczysi´ straszliwa, krople p∏ynà krwawe...”). ZbudzonemuOrestesowi jego boski opiekun Apollo nakazujeucieczk´ i podró˝ do Aten na boski sàd. Erynie, tusymbolizowane przez Chór, budzi cieƒ Klitajmestryi ˝àda, by ruszy∏y w poÊcig. Apollo przep´dza je zeswej Êwiàtyni. Apollo: „Na me s∏owo Êmierç ojca po-mÊci∏ syn [...] broniç go b´d´ i ocal´”.

Orestes dotar∏ do cudownego posàgu Ateny i odda∏si´ pod jej opiek´, lecz Erynie wytropi∏y go tam i oto-czy∏y z∏owrogim kr´giem. Atena, za˝àdawszy wyja-Ênieƒ od obu stron, nie podj´∏a si´ rozsàdzenia spo-ru, sk∏adajàc rozpraw´ w r´ce „m´˝ów czcigodnych”,czyli obywateli Aten.

Na sàd ludowy przyby∏ te˝ Apollo, by Êwiadczyçza Orestesem. Po przes∏uchaniu i wstawiennictwieboga nast´puje g∏osowanie – Atena oznajmia, ˝eod tego dnia na Aresowym Wzgórzu, Areopagu, za-wsze odbywaç si´ b´dà sàdy przez wrzucanie kamie-ni do dwóch urn – „skazujàcej” i „uwalniajàcej”. Sa-ma g∏osuje za Orestesem i jej kamyk decydujeo wyroku ∏aski.

Erynie czujà si´ oszukane, zhaƒbione i skrzyw-dzone. Aby je udobruchaç, Atena ofiarowuje im sie-dzib´ w jaskiniach pod miastem, Êwiàtynie i o∏tarze.Duchy zemsty godzà si´ byç odtàd dobroczynnymi

opiekunkami Aten. Chór: „Przyjm´ dar, / pod go-Êcinny wnijd´ strop. Niech˝e êród∏o wszelkich dóbr/ tryÊnie w grodzie”. Atena og∏asza radosnà przemia-n´, a kap∏anki spowijajà Erynie w nowe, purpuroweszaty: „Tam, Êród mroków, miano wasze – Klàtwy; /u nas zwaç si´ b´dziecie – Boginie ¸askawe: / Eume-nid noszà miano od dzisiaj Erynie. / A jako dziÊ tymÊwi´tym obrz´dem pokoju / czcimy was, tak maostaç ju˝ na wieczne czasy”.

ALBEE Edward Franklin ur. 1928Dramatopisarz amerykaƒski. Porzucony przez biolo-gicznà matk´, zosta∏ adoptowany przez Reeda Albeego,znanego producenta widowisk muzycznych. Po konflik-cie z apodyktycznà przybranà matkà, mi´dzy innymina tle jego jawnego homoseksualizmu, jako dwudzie-stolatek wyprowadzi∏ si´ z eleganckiego Larchmontdo nowojorskiej dzielnicy artystów Greenwich Village,gdzie próbowa∏ ró˝nych zawodów: pomocnika biuro-wego, pos∏aƒca, barmana, ksi´garza, sprzedawcy p∏yt.Du˝o pi∏. Jego ˝ycie zmieni∏ olÊniewajàcy dzi´ki auto-biograficznej prawdzie debiut – dramat Opowiadanie

o ZOO (1959, premiera w Berlinie). Wraz z innymiwczesnymi sztukami Albeego (Piaskownica, 1959;Amerykaƒski idea∏, 1960) Opowiadanie o ZOO zapo-czàtkowa∏o nurt amerykaƒskiego teatru absurdu. Auto-ra obwo∏ano zarówno nowatorem, pokrewnym Euro-pejczykom – Samuelowi Beckettowi i HaroldowiPinterowi, jak i spadkobiercà najlepszych dramatopisa-rzy amerykaƒskich: Eugene’a O’Neilla, Tennessee Wil-liamsa i Arthura Millera. Powiada∏: „Âwietnie wyczu-wam ÊmiesznoÊç, choç nie mam poczucia humoru”.Jest autorem m.in. Kto si´ boi Wirginii Woolf? (1962,Tony Award; w 1966 powsta∏ wed∏ug tej sztuki film Mi-ke’a Nicholsa z Elizabeth Taylor i Richardem Burto-nem), Maleƒkiej Alicji (1964), Chwiejnej równowa-

gi (1966, Nagroda Pulitzera), Seascape (1975;nagroda Pulitzera), Counting the Ways (1976), The

Lady from Dubuque (1980), The Lorca Play (1992),Trzech wysokich kobiet (1991, trzecia Nagroda Puli-tzera) The Play About the Baby (1996), The Goat

(2000, Tony Award), Occupant (2001), Peter & Jeny

(2004), Me Myself and I (2007). Jest te˝ popularnymadaptatorem (m.in. Lolity V. Nabokova). Pod pow∏okàrealizmu w jego pisarstwie, oddajàcym klimat amery-kaƒskich Êrodowisk intelektualnych, zawsze wyczuwasi´ nut´ surrealizmu.

A L B E E 3

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 3

Page 10: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

AAlbee przewodniczy Edward F. Albee Foundation,która finansuje koloni´ artystów i pisarzy w Montauk.W 1996 otrzymal National Medal for the Arts.

KTO SI¢ BOI WIRGINII WOOLF? (Who’s Afraid of

Virginia Woolf?)DRUK: 1962; W POLSCE: 1967 • PREMIERA: NOWY JORK 1962;W POLSCE: SOPOT 1965 • PRZEK¸AD: KRYSTYNA JURASZ-DÑMBSKA.

Tytu∏ sztuki jest parafrazà piosenki Kto si´ boi wiel-

kiego z∏ego wilka? z filmu Disneya Trzy Êwinki – s∏o-wa „wielki z∏y wilk” (big bad woolf) zosta∏y dla ˝artuzastàpione nazwiskiem zmar∏ej Êmiercià samobójczàawangardowej pisarki Virginii Woolf, u˝ywajàcejw procesie twórczym techniki strumienia Êwiadomo-Êci i pog∏´bionej analizy psychologicznej. „Ta gras∏ów symbolicznie ∏àczy Êwiat dzieci i doros∏ych, Êwiatsztuki i zabawy, Êwiat radoÊci i strachu, ˝ycia i Êmier-ci” (Heinz Beckhmann).

Akcja, podzielona na trzy akty (Gry towarzyskie,Noc Walpurgi i Egzorcyzmy), dzieje si´ w domu hi-storyka George’a i jego ˝ony Marty, córki wszechw∏ad-nego rektora prowincjonalnego uniwersytetu, na któ-rym pracuje George. Po zakrapianym alkoholemprzyj´ciu u rektora, o drugiej w nocy wracajà do sie-bie. Okazuje si´, ˝e Marta bez porozumienia z m´˝em,chcàc zrobiç przyjemnoÊç ojcu, zaprosi∏a na póênegodrinka jego nowego protegowanego – biologa Nickai jego ˝on´ ˚abci´ (w oryg. Honey). Oczekujàc na go-Êci, gospodarze k∏ócà si´, ujawniajàc rozmaite preten-sje. George b∏aga ˝on´, by nie opowiada∏a o dziecku –goÊcie s∏yszà ju˝ od wejÊcia podniesione g∏osy. Drinkiroz∏adowujà sytuacj´, a obie pary – jedna oko∏o pi´ç-dziesiàtki, druga w okolicy trzydziestki – usi∏ujà si´ le-piej poznaç. Zza zas∏ony konwencjonalnych uprzej-moÊci wy∏aniajà si´ kompleksy i wzajemne animozje.Marta uwodzi Nicka, George ujawnia kulisy swojej nie-dosz∏ej kariery, wprowadza Nicka w autorytarne uk∏a-dy na uniwersytecie, licytuje si´ z nim w walorach fi-zycznych. Jako leitmotiv przewija si´ piosenka zes∏owami „Kto si´ boi Wirginii Woolf, Wirginii Woolf,Wirginii Woolf...”. Tylko naiwna ˚abcia nic z tych gie-rek nie rozumie. Rozmowa schodzi na domniemane-go syna George’a i Marty, potem – w konwencji baj-ki – na niezdrowy uk∏ad Marty z ojcem, fatalnie rzutu-jàcy na jej ma∏˝eƒstwo. To gra w upokorzenie m´˝a.Nast´pny akt polega na upokarzaniu goÊci – wywleka-niu ich intymnych spraw, w tym urojonej cià˝y, by po-

kazaç m∏odym koszmarnà perspektyw´ choregozwiàzku, jaki czeka Nicka i ˚abci´, niczym echo tok-sycznego uk∏adu Marty i George’a. Starsza para konty-nuuje perwersyjnà gr´ – pijana ˚abcia zostaje z niejwy∏àczona, Marta zaÊ cynicznie „zalicza” Nicka,przy cichej aprobacie George’a, który ju˝ po wszyst-kim do∏àcza si´ do sadystycznych komentarzy. Ostat-nia gra polega na upokorzeniu Marty. George, pos∏u-gujàc si´ figurà wymyÊlonego syna, budzi w ˝oniekompleks winy za jego urojonà, ale jednak Êmierç.PublicznoÊç, czyli m∏odzi, zostaje nad ranem wy-pchni´ta za drzwi. Przyj´cie skoƒczone. „Teraz b´dzielepiej” – oÊwiadcza George. „Nie wiem” – mówi Mar-ta. – „Ju˝ ci lepiej?”. – „Tak. Nie”. – „Kto si´ boi Wir-ginii Woolf, Wirginii Woolf, Wirginii Woolf...” – nuciGeorge. – „Ja si´ boj´” – mówi Marta.

Albee tak pisa∏ o swej sztuce: „Do pewnegostopnia by∏em chyba pod wra˝eniem Przy drzwiach

zamkni´tych Sartre’a, ale te˝ by∏a to odpowiedêna inny klaustrofobiczny dramat, Przyjdzie na pewno

O’Neilla. Przyjdzie na pewno mówi, ˝e po to, abyprze˝yç, trzeba mieç marzenia albo przynajmniej z∏u-dzenia. Kto si´ boi Wirginii Woolf? natomiast jesto tym, ˝e marzenia i z∏udzenia nale˝y mieç, ale te˝trzeba byç Êwiadomym, ˝e sà one fa∏szywe, i prze˝yç,wiedzàc, ˝e si´ ˝yje poÊród fa∏szu”.

ALBERTUS Z WOJNY – zob. ANONIM

ALLEN Woody(w∏aÊc. Allen Stewart Konigsberg) ur. 1935Amerykaƒski re˝yser filmowy, scenarzysta, aktor, kom-pozytor, autor humoresek, skeczy kabaretowych i sztukteatralnych. Znany z wyst´pów w kabaretach i telewizji.Zafascynowany kinem od trzeciego roku ˝ycia, napisa∏ponad 50 scenariuszy, wyre˝yserowa∏ 41 filmów i za-gra∏ w nich (m.in. Bierz fors´ i w nogi z 1969, An-

nie Hall z 1977, Manhattan z 1979, Zelig z 1983,Purpurowa ró˝a z Kairu z 1986, Hannah i jej siostry

z 1986, M´˝owie i ˝ony z 1992, Strza∏y na Broad-

wayu z 1994, Przejrzeç Harry’ego z 1997, Celebrity

z 1998, Koniec z Hollywood z 2002, ˚ycie i ca∏a

reszta z 2003, Wszystko gra z 2005, Scoop z 2006,Sen Kasandry z 2008). „Nawet jako dziecko – powie-dzia∏ – mia∏em sk∏onnoÊç do niew∏aÊciwych kobiet.Kiedy wszyscy w kinie szaleli za Królewnà Ânie˝kà, janatychmiast zakocha∏em si´ w Z∏ej Królowej”.

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U4

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4

Page 11: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Jego imi´ oznacza zakutà pa∏´. Jego dewiza ˝yciowabrzmi: „Chcia∏bym byç kimÊ innym”. Jego ˝ywio∏em jestparodia, satyra i rozbijanie stereotypów, a konikiem –seks, obyczaje nowojorskiej inteligencji i spo∏ecznoÊciamerykaƒskich ˚ydów (z której sam si´ wywodzi), psy-chologia, psychiatria i psychoterapia (od dwudziestegoczwartego roku ˝ycia stale ucz´szcza na sesje). UwielbiaCharliego Chaplina, Bustera Keatona, Jeana-Luca Godar-da, Federica Felliniego, Ingmara Bergmana, Akir´ Kuro-saw´, Michelangela Antonioniego, braci Marx, Cole’aPortera, Antoniego Czechowa i Siergieja Eisensteina.Po premierze nigdy powtórnie nie oglàda w∏asnych fil-mów. W szkole czynnie uprawia∏ sport, od dziecka co-dziennie grywa na klarnecie, czasem na saksofonie.Z powodu wysokiego IQ przeniesiono go kilka klas wy-˝ej. W 16. roku ˝ycia zmieni∏ nazwisko i zaczà∏ wysy∏açsatyryczne teksty do gazet. W 1953 po jednym semestrzewyrzucono go z filmologii nowojorskiego uniwersytetuza nieuctwo. Od 1955 pracowa∏ w telewizji. Wyda∏ zbior-ki tekstów Bez piór, Wyrównaç rachunki i Skutki

uboczne. Napisa∏ dziesi´ç sztuk, z których najbardziejznane sà: Zagraj to jeszcze raz, Sam (1969) oraz jed-noaktówki Âmierç i Bóg (1975). Pierwszà sztukà by∏aDon’t Drink the Water z 1966, po premierze na Broad-wayu grana 598 razy, osiàgn´∏a czwarte miejsce codo popularnoÊci na scenie offowej. W Zagraj to jeszcze

raz, Sam, komedii dziejàcej si´ w Êrodowisku filmowym,Allenowi partnerowa∏a Diane Keaton (zagrali ponad 450przedstawieƒ). Zagra∏a potem w oÊmiu jego filmach, a na-st´pna fascynacja, Mia Farrow, w trzynastu. Z ˝adnà z nichnie by∏ formalnie onaty, choç wczeÊniej mia∏ dwie ony. (Al-len rozsta∏ si´ z Farrow w atmosferze skandalu, poÊlubiajàcw 1997 jej adoptowanà córk´, Koreank´ Soon-Yi Previn).

Za swà twórczoÊç Allen otrzyma∏ 20 nominacjido Oscara i wywalczy∏ trzy statuetki, choç uwa˝a Êci-ganie si´ w dziedzinie sztuki za absurd (zwykle za-miast na rozdanie nagród chodzi∏ graç jazz ze swymzespo∏em New Orleans Ragtime Band). W 1976 zosta∏bohaterem komiksu Inside Woody Allen. W 1995w plebiscycie angielskiego „The Empire Magazine”znalaz∏ si´ na 89. miejscu na liÊcie najbardziej sek-sownych m´˝czyzn Êwiata, choç ma zaledwie 165 cmwzrostu i od ponad 40 lat nosi okulary w tej samejgrubej, niemodnej oprawie.

Aforyzmy na temat Boga: „Dla was jestem ateistà,dla Boga konstruktywnà opozycjà”; „Gdyby tylko Bógda∏ mi wyraêny znak! Na przyk∏ad z∏o˝y∏ solidny depo-zyt w szwajcarskim banku na moje nazwisko”; „Nie

tylko Boga nie ma. Spróbujcie znaleêç w weekend hy-draulika”; „JeÊli chcesz rozÊmieszyç Boga, opowiedzmu o swoich planach na przysz∏oÊç”.

BÓG (The God)DRUK: 1975; W POLSCE: 1987 • PREMIERA: NOWY JORK 1975;W POLSCE: ZAKOPANE 1996 • PRZEK¸AD: ANNA KO¸YSZKO.

Bardzo d∏ugi jak na jednoaktówk´, Bóg jest tak poplà-tanym i absurdalnym tekstem, ˝e absolutnie nie dajesi´ streÊciç. Oto fragmenty artyku∏u Joanny Godlew-skiej Woody Allen, m´drzec z burleski: „W Bogu zni-kajà zarysy [...] rzeczywistoÊci, choç generalnie znie-kszta∏conej, lecz po szczàtkach jeszcze poznawalnej.Tu ju˝ wszystko jest konwencjà, teatrem, wielopi´tro-wà umownoÊcià. Bohaterów sztuki, wystawianejw Atenach oko∏o 500 roku przed naszà erà, grajà ak-torzy starogreccy, tych z kolei – aktorzy z Broadwayu,którzy tak˝e majà wàtpliwoÊci, czy przypadkiem nie sàjedynie postaciami jakiegoÊ dramatu. Zdarzenia sztu-ki staro˝ytnej zosta∏y wymyÊlone przez wymyÊlonegostaro˝ytnego autora, wyst´pujàcego w dramacie niedo koƒca obmyÊlonym przez Allena, który jest jedyniefigurà w utworze Woody’ego Allena [...]. Nawet pu-blicznoÊç zosta∏a przez kogoÊ napisana. Nic bowiemnie jest wiadome i wszystko si´ plàcze, jeÊli nie manadrz´dnej instancji, która gwarantowa∏aby niezmien-ny porzàdek. JeÊli nie ma Boga. «Przecie˝ bez Bogaca∏y Êwiat jest bez sensu. ˚ycie nie ma sensu. My niemamy sensu».

Allen swoim zwyczajem os∏ania si´ kpinà. Za-mieszczone w finale sztuki przes∏anie od autora, do-r´czone za poÊrednictwem firmy Western Union,brzmi: «Bóg umar∏. Stop. ˚yjecie na w∏asnà r´k´».I podpis – «Klub Gry w Kr´gle Moscowitza». Niemniejkonkluzja dramatu (to˝sama z tezà, która go otwiera)jest jednoznaczna: brak zagwarantowanych regu∏ ro-dzi absurd. Jak si´ wi´c mo˝na domyÊlaç, kolej-na próba rejterady przed bezsensem i pustkà oka˝esi´ bezskuteczna”.

AMEJKO Lidia ur. 1955Wroc∏awska autorka dramatów, s∏uchowisk, scena-riuszy i prozy. W informacji ksi´garskiej czytamy:„Debiutowa∏a w roku 1987 na ∏amach «Odry», dru-kujàc w∏asne opowiadanie jako przypadkowo odnale-ziony tekst J.L. Borgesa. Od roku 1993 regularnie pu-blikuje dramaty w miesi´czniku «Dialog». Jej sztuki

A M E J K O 5

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 5

Page 12: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Awystawiano dotàd m.in. w Warszawie, Krakowie, Opo-lu, Wroc∏awiu, Pradze, Londynie oraz w Düsseldorfie.Jej dramaty doczeka∏y si´ wielu adaptacji radiowych,a tak˝e realizacji w Teatrze Telewizji. Utwory LidiiAmejko t∏umaczono na angielski, niemiecki, chor-wacki, hiszpaƒski, w∏oski i czeski”.

Sztuki i s∏uchowiska: Gdy rozum Êpi – w∏àcza si´

automatyczna sekretarka (1993), M´ka Paƒska

w butelce (1995), Dwadrzewko (1996), Farrago

(1997), Przemiana, (1999, wariacja na temat opo-wiadania Franza Kafki), Nondum (2002). W 2003opublikowa∏a zbiór opowiadaƒ G∏oÊne historie.W 2000, kiedy jeszcze pisa∏a Nonduma, wzi´∏a udzia∏w krakowskim eksperymencie teatralnym Kabaret

wycinków pod wezwaniem wuja Alfreda. Scena-riusz dope∏nia∏y teksty Zbigniewa Macheja oraz Alfre-da Jarry Czyny i myÊli doktora Faustrolla, patafizy-

ka w t∏umaczeniu Jana Gondowicza. Spektaklutrzymany by∏ w konwencji absurdu i czarnego humo-ru. Dla „Dialogu” Amejko wymyÊli∏a cykl apokryficz-nych tekstów ˚ywoty Êwi´tych osiedlowych.

W komentarzu do Farrago Kinga Dunin – zwraca-jàc uwag´ na wiar´ Amejko w zbawczà i sprawczà ro-l´ s∏owa – pisze: „Jej sztuki sà skondensowane, dow-cipne i ironiczne, zawierajà wiele b∏yskotliwychpomys∏ów, które kto inny móg∏by wykorzystaç do na-pisania opas∏ych powieÊci. Autorka przypomina jed-nak, ˝e ˝yjemy w czasach poÊpiechu, a tak˝e demo-kracji, kiedy to trzeba mówiç do ludzi – […] krótkoi zabawnie, bo nikt nie ma czasu na czytanie filozo-ficznych dysertacji, nie mówiàc o tym, ˝e nikt ju˝ nieufa filozofom”.

FARRAGODRUK: 1997 • PREMIERA: KALISZ 1998 (POD TYTU¸EM „˚YCIEPO ˚YCIU”).

Historia jest prosta. Popularny aktor filmowy po pija-nemu ginie w wypadku i trafia pod bramy Raju. PiotrKlucznik i Ekscelencja (czyli Pan Bóg) przerywajà se-ans rozrywki pt. Wycinki Czasu (polegajàcy na oglà-daniu prawdziwych wojen z przesz∏oÊci), by osàdziçnowo przyby∏ego. „Wiktorze Farrago! – grzmi Piotr. –JesteÊ oskar˝ony o to, ˝eÊ bebeszy∏, chlasta∏, tyt∏a∏,szczu∏, szlachtowa∏, sedni∏, sieka∏, chla∏, fanzoli∏.Gryz∏, gamraci∏, cznia∏ i ziaja∏! Swarzy∏, spieprzy∏, pla-snà∏, zer˝nà∏, a dodatkowo jeszcze Ekscelencja, jaksam wyzna∏, sfrezowa∏ ˝eƒskà reprezentacj´ rugby”.Okazuje si´, ˝e prawodawcy niebiescy niczego nie ro-

zumiejà z aktorskiego zawodu, bo mimo niezliczo-nych ekranowych zbrodni dusza Farrago jest nieska-lanie czysta. Farrago t∏umaczy istot´ aktorstwa:„wprowadzam ich w moje królestwo – królestwozdarzeƒ odwracalnych. W Êwiat absurdalnej pewno-Êci – a czym˝e innym jest nadzieja, panowie, jeÊli niewiarà w nielogiczny rozwój wydarzeƒ, ˝e oto zabitypowstanie z martwych i zacznie uciekaç, ˝e skrzyw-dzona i poni˝ona b´dzie uÊmiechaç si´ przez ∏zyw ramionach skruszonego oprawcy. ˚e to, co nieod-wracalne, nie istnieje, a okrucieƒstwo s∏owa «ko-niec» i «ju˝ nigdy» znika wraz z nakr´ceniem kolej-nego odcinka!”.

Dotàd Piotr i Ekscelencja sami nie zdawali sobiesprawy, ˝e czasem udajà... Dlatego te˝ sàd niebieskizawyrokowa∏ o powrocie grzesznika na ziemi´. Gaze-ty poda∏y potem, ˝e pod wp∏ywem wypadku s∏ynnyczarny charakter Wiktor Farrago postanowi∏ odtàdstaranniej dobieraç role – nie zagra hybrydy Hitlerai Stalina w planowanym obrazie pt.: Hilin, za to przy-mierzy si´ do roli Êw. Franciszka z Asy˝u…

ANDRZEJEWSKI Jerzy 1909–1983Prozaik, krytyk, publicysta, scenarzysta filmowy. De-biutowa∏ przed wojnà – opowiadania, powieÊç ¸ad

serca (1938). Po wojnie by∏ zwolennikiem socreali-zmu; pracowa∏ w redakcjach „Przeglàdu Kulturalne-go”, „TwórczoÊci”, „Literatury”. W latach 50. by∏ po-s∏em na sejm. W latach 70. przystàpi∏ do opozycji,zosta∏ cz∏onkiem-za∏o˝ycielem KOR i wspó∏redagowa∏podziemny „Zapis”. Jest jednym z bohaterów rozlicze-niowej ksià˝ki Czes∏awa Mi∏osza Zniewolony umys∏

(postaç Alfy). Adaptowano jego opowiadania: War-

szawianka, Z∏oty lis, Teraz na ciebie zag∏ada, Ju˝

prawie nic i powieÊci: CiemnoÊci kryjà ziemi´, Bra-

my raju, Miazg´, a tak˝e, wielokrotnie, najpopular-niejszà z nich – Popió∏ i diament. W 1971 powsta∏asztuka Prometeusz. Andrzejewski by∏ wspó∏autoremscenariuszy do filmów Robinson warszawski (filmdopuszczony na ekrany w drugiej wersji, pt. Miasto

nieujarzmione) i Niewinni czarodzieje. W czasiewojny napisa∏ wraz z Jerzym Zagórskim (zob.) Âwi´-

to Winkelrida.

ÂWI¢TO WINKELRIDA. WIDOWISKO W TRZECH AKTACH(WSPÓ¸AUTOR: JERZY ZAGÓRSKI)DRUK: 1946 • PREMIERA: ¸ÓDè 1956.

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U6

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 6

Page 13: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Sztuka, powsta∏a z inicjatywy Tajnej Rady Teatralnejkierowanej przez Bohdana Korzeniewskiego, czeka∏ana premier´ ponad dziesi´ç lat (napisana wiosnà1944, skrócona latem 1946). Wystawiona w czasie„odwil˝y” przez Kazimierza Dejmka, sta∏a si´ wyda-rzeniem artystycznym i politycznym. Wzbudzi∏a na wi-downi „Êmiech ulgi”; pisano o „komedii epoki”,„piekle historii”, „uniwersalnej szopce polskiej”,„burmistrzu zawsze na czele”, „polskiej ¸aêni”. Sztu-ka tak zros∏a si´ z inscenizacjà, ˝e póêniej nikt niepróbowa∏ jej wystawiaç (co nie najlepiej Êwiadczyo wyobraêni i inteligencji polskich re˝yserów).

„Rzecz dzieje si´ w dawnych czasach, w niewiel-kim, górskim wolnym mieÊcie szwajcarskim”. Wido-wisko rozpoczyna aktor grajàcy potem rol´ burmi-strza Jakuba. Wyg∏asza prolog, zapowiadajàcy sztuk´historycznà, w której aktorzy mówiç b´dà „prozài wierszem, pojedynczo i chóralnie”. Opowiada onao dwudziestej rocznicy zwyci´stwa nad „cesarski-mi” – okupantami. Miasto chce uczciç ten fakt uro-czystym misterium, na które zaproszono ambasado-rów obcych paƒstw (Portugalii i Rzeczpospolitej We-necji) oraz Konrada Winkelrida, który ma odegraçrol´ swego ojca Arnolda. Ów bohater narodowy w wà-skim wàwozie pod Peterhornem wbi∏ ostrza w∏óczniwrogów w swà pierÊ, utorowa∏ drog´ towarzyszomwalki i uratowa∏ ojczyzn´. Ale jego rodzina nie otrzy-ma∏a za to ˝adnej nagrody. Przeciwnie, ∏àk´ i pole za-rekwirowane przez „cesarskich” przej´∏a gmina,„s∏usznie wychodzàc z za∏o˝enia, ˝e skoro obywaç si´mogli bez tych dóbr w czasie wojennych zamieszek,tym bardziej dadzà sobie rad´ w czasie pokoju”.

M∏ody Winkelrid sàdzi jednak, ˝e uroczystoÊci todobra okazja do odebrania ojcowizny, nie wiedzàc, ˝ema jedynie honorowo odegraç rol´ w misterium.Po drodze trafia do wi´zienia za w∏ócz´gostwo. Ucie-ka wraz z dwoma rzezimieszkami (Tomaszem i Tobia-szem) i dociera do miasta. Po rozmowie z burmi-strzem, który jego przywiàzanie do w∏asnej ziemitraktuje w abstrakcyjnych kategoriach mi∏oÊci ojczy-zny, zostaje odes∏any do poety Gabriela, autora scena-riusza narodowego misterium. Konrad niech´tnie go-dzi si´ uczestniczyç w próbie z udzia∏em dziatwyszkolnej i aktorów grajàcych Chór Cesarskich orazChór Szwajcarów.

W drugim akcie akcja przenosi si´ do karczmy„Pod Stu W∏óczniami” (dawniej „Pod Jeleniem”),gdzie popijajà halabardnicy. Do∏àcza do nich kompa-

nia aktorska z Gabrielem i Winkelridem. Rozpoczy-na si´ dyskusja („prawdziwa demokracja domaga si´bohaterstwa jak kot s∏owika”). Winkelrid dowiadujesi´ od starego ¸ukasza, towarzysza broni i dawnegosàsiada ojca, ˝e bohaterski czyn by∏ zupe∏nie niepo-trzebny, gdy˝ bitwa i tak zosta∏a wygrana. Dowódca –obecny burmistrz – rzuci∏ ˝o∏nierzy do boju, bioràcucieczk´ wroga za natarcie.

Na rynku zbiera si´ t∏um. Wchodzi burmistrz, ∏aw-nicy, ambasadorowie, genera∏ wojska, komisarz poli-cji. Pose∏ Portugalii ofiarowuje dwa miecze – jedendla miasta, drugi dla rodziny bohatera (oba zagarniagmina). Burmistrz wyg∏asza przemówienie o walcedwóch idei („cesarska idea zwierzchnictwa si∏yi szwajcarska idea zwiàzku wolnych z wolnymi i rów-nych z równymi”). Rozpoczyna si´ misterium. Gdynadchodzi moment przemowy Winkelrida, ten milczy.Wreszcie wychodzi na estrad´ i domaga si´ od burmi-strza zwrotu ∏àki. Wybucha potworne zamieszanie.

W akcie trzecim zamieszki trwajà. Oficjele schro-nili si´ w ratuszu w obawie przed rewolucjà. Nieba-wem przewaga przechyla si´ na stron´ winkelridow-ców. Aktorzy z Chóru Szwajcarów równie˝ si´przy∏àczajà, deklarujàc nowe idea∏y: wolnoÊç, w∏a-snoÊç, Winkelrid. Ruszajà pochodem, natykajàc si´na Chór Cesarskich. „Kto idzie? – Obroƒcy porzàd-ku. – A wy? – Budowniczowie porzàdku”. Chóry si´jednoczà pod has∏em „TRZY WU”. Tymczasem To-biasz z Tomaszem wykradajà z muzeum miecz Win-kelrida i niosà go do karczmy, gdzie jeden tylko pijakpije, a wszyscy inni zajmujà si´ politykà. Winkelridow-cy stosujà wobec pokonanego na argumenty wojskai policji ∏agodny „areszt restauracyjny” (Stra˝ak:„Od dziecka jestem stra˝akiem. Zawsze [...] rzuca∏emsi´ do walki z ogniem. DziÊ mia∏em nieszcz´Êcie rzu-ciç si´ do walki z p∏omieniem rewolucji”).

Karczmarz pragnie odkupiç historyczny miecz,chcàc zwi´kszyç obroty z nowym szyldem „Pod mie-czem Winkelrida”. Sprytnie zamienia go z Winkelri-dem na dziedzicznà ∏àk´, która teraz nale˝y do pijakai zostaje przez karczmarza zarekwirowana na poczetnieop∏aconych rachunków. Potem wszyscy w euforiiudajà si´ pod ratusz. Pose∏ Portugalii proponuje za-gro˝onemu burmistrzowi azyl polityczny. Jakub prosio trzy minuty na odpowiedê i wychodzi na balkon.Tam, przy wtórze okrzyków: „Precz! Precz!” sk∏adad∏onie w symbol zwyci´skich „TRZECH WU” i zapo-wiada wejÊcie w nowà epok´, odzyskujàc sympati´

A N D R Z E J E W S K I 7

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 7

Page 14: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

At∏umu. Do swoich goÊci zwraca si´ na koniec cynicz-nie: „Niestety, musz´ paƒstwa opuÊciç. Za chwil´ zja-wià si´ u mnie przedstawiciele spo∏eczeƒstwa. Musz´zaznajomiç si´ z ruchem ideowym, na którego czelestanà∏em”.

Arnold Winkelried jest drugim obok Wilhelma Tel-la legendarnym bohaterem Szwajcarii. Poleg∏ w bitwie˝o∏nierzy Zwiàzku Szwajcarskiego z wojskami au-striackiego ksi´cia Leopolda III (1386). W polskiejdramaturgii do postaci tej – przed sztukà Andrzejew-skiego i Zagórskiego – nawiàza∏ w Kordianie S∏owac-ki („Winkelried dzidy wrogów zebra∏ i w pierÊ w∏o˝y∏./ Ludy! Winkelried o˝y∏!/ Polska Winkelriedem naro-dów!”).

ANONIM

ALBERTUS Z WOJNYDRUK: 1615 (DRUGIE WYDANIE) • PREMIERA: KATOWICE 1949 JA-KO „PRZYGODY ALBERTUSA” (SZTUKA GRANA TAK˚E Z INNYMI „AL-BERTUSAMI” JAKO „WYPRAWA PLEBA¡SKA”, „ALBERTUS Z WOJNY”,„ALBERTUS”, „ALBERTUSY” I „KOMEDIA RYBA¸TOWSKA NOWAZ 1615 ROKU”.

Przyk∏ad satyrycznej plebejskiej komedii sowizdrzal-skiej tworzonej w XVI i XVII wieku przez ˝aków i ry-ba∏tów (Êpiewaków parafialnych, w´drownych akto-rów). Ca∏y cykl takich dialogów-komedii zwanych„albertusami” ∏àczy postaç g∏ównego bohatera, wiej-skiego klechy Albertusa (Wyprawa plebaƒska

z 1590, Albertus z wojny z 1596, Komedia ryba∏tow-

ska nowa z 1615, Albertus-rotmistrz z 1642). Kryty-kujà one skutki zarzàdzeƒ z 1589 roku, wed∏ug któ-rych wiejscy ksi´˝a mieli obowiàzek, w razie wojny,wyposa˝yç i wys∏aç do wojska jednego ˝o∏nierza.

N´dznie wyekwipowany, wys∏any przez Ksi´dzana wojn´ Albertus powraca w rodzinne strony i z za-dowoleniem opowiada patronowi o swoich przygo-dach. O utracie konia, o tym, jak przehandlowa∏ zbro-j´, jak uwodzi∏ szynkarki. Zajmowa∏ si´ g∏ówniekradzie˝ami po wsiach i teraz chce si´ ∏upem w posta-ci kur i pogaƒskiej broni podzieliç z Ksi´dzem: „Gdykto z dalekiej strony do swoich przybywa: / Wita ichwi´c, ale nie z go∏ymi r´koma, / Bo przywoêna rzeczmilsza ni˝ ta, co jest doma”. Albertus krytycznie opo-wiada o zwyczajach i religijnoÊci ró˝nych nacji: W´-grów, Turków, Tatarów. Przyznaje, ˝e pos∏uszny ra-dom Ksi´dza dekowa∏ si´ jak móg∏, o bitwach raczejs∏ucha∏, ni˝ bra∏ w nich udzia∏, a tatarskà zdobycz od-

kupi∏ za pieniàdze zarobione Êpiewaniem ˝o∏nierzomna popasie bynajmniej nie Bogurodzicy, tylko pijac-kich przyÊpiewek. Zasmakowawszy w wielkim Êwie-cie, Albertus nie chce zostaç na wsi i planuje rych∏àpodró˝ do Krakowa, ale Ksiàdz mu mówi: „Ej, Alber-te, ja radz´, zostaƒ przy koÊciele, / Lepsza trochaw pokoju ni˝ na wojnie wiele”, przyrzekajàc w przy-sz∏oÊci plebani´. Obiecujàc sobie jutro dalszy ciàgrozmowy, obaj udajà si´ na spoczynek.

KA˚DY (Everyman)DRUK: W POLSCE 1933 • PREMIERA W POLSCE: POZNA¡ 1963(ADAPTACJA J. IWASZKIEWICZA PT. „KWIDAM. POD¸UG STAROAN-GIELSKIEGO MORALITETU, DRAMATU HUGONA VON HOFMANN-STHALA I INNYCH AUTORÓW”).• PRZEK¸AD: J. IWASZKIEWICZ,STANIS¸AW HELSZTY¡SKI.

Angielski dramat Êredniowieczny o charakterze filozo-ficznego moralitetu (gatunku, który zastàpi∏ misteriareligijne), napisany ok. 1500 roku. Tytu∏owa postaçsymbolizuje cz∏owieka w ogóle, z kompletem ludzkichgrzechów i s∏aboÊci. Zostaje postawiona wobec Êmier-ci i zmuszona do ostatecznego obrachunku z w∏asnym˝yciem wobec Boga. Jej partnerami sà personifikacjepoj´ç abstrakcyjnych – bytów duchowych, cnót,uczuç, grzechów.

Zwiastun-Prolog zapowiada „bo˝e igrzysko”. Bóg,rozgniewany wyst´pkami ludzi – „im wi´ksza jestmoja ∏askawoÊç, tem gorsza z roku na rok ich nie-prawoÊç” – wzywa Âmierç. Ta z kolei ˝àda rachunkusumienia od Ka˝dego, co „serce swe pogrà˝a w s∏od-kich rozkoszach cia∏a, w pysze ziemskich bogactw”.Ucina próby przekupstwa i nie godzi si´ na ˝adnàzw∏ok´. Ka˝dy lamentuje nad sobà, bo nie da si´ cof-nàç czasu i nim minie dzieƒ, musi ruszyç w podró˝bez powrotu. Skar˝y si´ Przyjaêni, jednak ta opuszczago w potrzebie. Podobnie najbli˝si Krewni i Bogac-two: „Nie pójd´ z tobà – sam w boskie Êpiesz progi.Bywaj! Szcz´Êliwej drogi!”. Za to zgadzajà si´ iÊçz Ka˝dym Wiedza oraz Dobre Uczynki, po drodze po-sy∏ajàc go do Spowiedzi. Ka˝dy odprawia pokut´:„W imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej! Niechaj cia∏o w bó-lu j´czy. To za grzechy po˝àdliwe: i˝eÊ chcia∏o byçszcz´Êliwe, a˝ przywiod∏oÊ mnie pod piek∏o – bodajÊteraz krwià ociek∏o!”.

Ka˝dy, ubrany w „szat´ skruchy”, próbuje pozyskaçdalszych sojuszników: ÂwiadomoÊç, Pi´ç Zmys∏ów,Pi´knoÊç i Si∏´. Z poczàtku Si∏a obiecuje: „Wszystkiepójdziemy z nim do celu, pomocy, pociech udzielimy

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U8

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 8

Page 15: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

wielu”. Ka˝dy przyjmuje od Kap∏ana NajÊwi´tszy Sakra-ment z Ostatnim Namaszczeniem i idzie ze swym orsza-kiem do grobu. Na widok ciemnej jamy trzy alegorieuciekajà. „Wszystko zawodzi – okrom Boga... Pi´k-noÊç, ÂwiadomoÊç, nawet Si∏a – tak mnie zdradzieckoopuÊci∏a, gdy wraz ze Âmiercià przysz∏a trwoga” – ubo-lewa Ka˝dy, w ostatniej godzinie odstàpiony te˝ przezPi´ç Zmys∏ów. W obliczu Âmierci tak˝e Wiedza musiodejÊç. Sztuk´ koƒczy umoralniajàca przemowa Wyk∏a-dacza (Epilog): „Pomnijcie: Pi´knoÊç, Zmys∏y, MyÊliW∏adze – Ka˝dego w grozie Âmierci opuÊci∏y, tylko Do-bre Uczynki w grób wraz z nim wstàpi∏y”.

Ka˝dy, spopularyzowany w wersji angielskiej, jestprawdopodobnie przeróbkà moralitetu Pietera vanDiesta Spyghel der Salicheyt von Elckerlyc (1495).Temat podjà∏ w 1911 Hugo von Hofmannstahl w jed-noaktówce Jedermann. Inscenizacjà tej sztuki zainau-gurowano w 1920 roku wznowiony Festiwal w Salz-burgu i tradycyjnie co roku jest ona tam wystawiana.

MISTRZ PATHELIN (La Farce de Maître Pathelin)tak˝e: Mistrz Piotr Pathelin; Farsa o Mistrzu Piotrze Pa-thelin DRUK: 1474; W POLSCE: 1953 • PREMIERA: PARY˚ OK. 1474;W POLSCE: WARSZAWA OK. 1780; KRAKÓW 1937; PO WOJNIE: KRA-KÓW 1947 • PRZEK¸AD: ADAM POLEWKA (SPOLSZCZENIE).

Arcydzie∏o ludowej farsy francuskiej z okresu póêne-go Êredniowiecza (powst. ok. 1460–1470), okreÊla-nej te˝ cz´sto – z racji bogactwa charakterów, wyrazi-stego stylu j´zykowego i dowcipu sytuacyjnego –mianem pierwszej komedii (by∏a ulubionà lekturà Ra-belais’go i Moliera).

Kr´tacz i oszust Piotr Pathelin, popad∏szy w bied´,po naradzie z ˝onà Wilhelminà decyduje si´ na wybórlukratywnego zawodu: „Uchwyc´ si´ adwokactwa,a nie zrówna mi nikt z bractwa”. Bez pieni´dzy udajesi´ na targ, wprost do sukiennika Wilusza (w oryg. Jo-ceaume). Sko∏owawszy go rzekomà znajomoÊcià z je-go ojcem i dalszà rodzinà, „kupuje” u niego na kredytszeÊç ∏okci najprzedniejszego sukna i niesie do domu,zapraszajàc sukiennika na pocz´stunek przy okazjiodbioru d∏ugu („Bóg daj mu zdrowie, i˝by móg∏ / po-Êciàgaç owe dukaty / a˝e do roków zap∏aty. / Bli˝ej bymu by∏o – mnimam – / stàd pielgrzymowaç do Rzy-mu”). W domu k∏adzie si´ do ∏ó˝ka, a ˝onie ka˝emówiç, ˝e Pathelin od miesi´cy ci´˝ko choruje i niewstaje („Nie bój si´! Jaç wiem, co czyni´. / Kto ma ro-zum, ten nie zginie!”). Sukiennik domaga si´ swoich

dukatów, a Wilhelmina pokazuje mu mistrza Piotra,który bredzi coÊ o duchach i przemawia niezrozumia-∏ymi s∏owami („Marmara, carimari, carimara!”) orazpoprzekr´canà mowà czeskà, niemieckà, litewskà,w´gierskà, tureckà i ∏aciƒskà (w oryg. sà to dialekty,m.in. limuzyƒski, dolnobretaƒski).

Kupiec wpierw udaje, ˝e wychodzi i usi∏uje przy∏a-paç oszustów, ale ci twardo grajà swoje role – „Finisg∏adki: mamy sukno – b´dà szatki!”. Zrezygnowanysukiennik wraca do domu i irytuje si´ jeszcze bar-dziej, bo nakrywa swego pasterza Wojtka Bara-na (w oryg. Aignelet) na kradzie˝y baranów. Grozi musàdem, a pasterz idzie szukaç adwokata. Obiecujàcza obron´ zap∏at´ w szczerym z∏ocie, opowiada Pathe-linowi o swej sytuacji: ˝e zabi∏ i zjad∏ pó∏ kopy owieci ˝e pan ma na to „Êwiadków wi´cej ni˝ doma stat-ków”. Pathelin radzi mu zatem udawaç idiot´ i w sà-dzie na ka˝de pytanie, nawet w∏asnego adwokata, od-powiadaç wy∏àcznie „b-e-e”. Pathelin: „A jaç powiem:On obrany z rozumu – gada z barany”.

W sàdzie sukiennik rozpoznaje Pathelina, mimo i˝ten nakrywa g∏ow´ kapturem. Kupiec w swym oskar-˝eniu miesza wàtki zap∏aty za sukno i kradzie˝y owiec,a s´dzia daremnie usi∏uje go przywo∏ywaç do porzàd-ku i tematu znanym, przys∏owiowym dziÊ powiedze-niem: „wróçmy do naszych baranów” (revenons a

nos moutons!). Zniecierpliwiony s´dzia przerywaw koƒcu rozpraw´, uniewinniajàc g∏upka: „Wracajdo swoich baranów!”. Sukiennik odchodzi jak nie-pyszny, a Pathelin usi∏uje wyciàgnàç od pasterza swo-jà zap∏at´. W odpowiedzi s∏yszy jednak tylko „b-e-e”.

Farsa Mistrz Pathelin jest w swym pomyÊle waria-cjà na temat oszusta oszukanego, motywu znanegoz Ezopowej bajki o lisie, kruku i serze, w∏o˝onejzresztà w tekst dialogu.

ANOUILH Jean 1910–1987Dramatopisarz francuski, re˝yser, adaptator i t∏u-macz. Sukcesor s∏awy mistrza paradoksu Jeana Girau-doux i warsztatu pisarskiego bulwarowych majstrówGastona Armana de Caillaveta i Roberta de Flersa. Ide-ologicznie pozostawa∏ pod wp∏ywem egzystencjali-stycznej filozofii Sartre’a. Talenty artystyczne odziedzi-czy∏ prawdopodobnie po matce skrzypaczce. Nieukoƒczywszy studiów prawniczych na Sorbonie, pod-jà∏ prac´ w reklamie, nast´pnie zosta∏ sekretarzemLouisa Jouveta – aktora, re˝ysera i dyrektora Comédie

A N O U I L H 9

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 9

Page 16: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Ades Champs-Élysées. Pracowa∏ z nim w latach 1931–1932 i wtedy z∏apa∏ bakcyla teatru. Za jego debiutuwa˝a si´ sztuk´ Gronostaj (1932), choç zaczà∏ pisaçwczeÊniej (dramaty Humulus le Muet i Mandarine

z 1929 wystawi∏ Aurélien Lugné-Poe). Odtàd utrzymy-wa∏ si´ wy∏àcznie z pisania sztuk, których, ∏àcznie zescenariuszami filmowymi, stworzy∏ ponad 50.

Dzieli∏ je, w zale˝noÊci od tonacji i gatunku,na „ró˝owe”, „czarne”, „zgryêliwe”, „b∏yskotliwe”,„kostiumowe”, „barokowe” (przymiotniki te pojawia-∏y si´ w tytu∏ach zbiorowych wydaƒ jego dramatów).Utworem, który przyniós∏ mu s∏aw´, by∏ pesymistycznyPodró˝ny bez baga˝u (1936), a po nim Dzikuska –ka˝dego roku przynajmniej jedna nowa premiera.Przed wojnà powsta∏y jeszcze: Bal z∏odziejaszków,By∏ sobie wi´zieƒ, Spotkanie. W czasie okupacji na-pisa∏ melodramat Leokadia (1940), Eurydyk´ i An-

tygon´ (1944; zawar∏ w niej lekko tylko zawoalowanyatak na kolaborantów i rzàd z Vichy marsza∏ka Pétai-na), a w 1946 Mede´ – wszystkie sà aktualizacjami te-matyki antycznej. Po wojnie powsta∏y m.in. Zaprosze-

nie do zamku, Próba, Walc torreadorów,Skowronek, Molierówna, Fanfaron, czyli Zakocha-

ny reakcjonista, Beckett, czyli Honor Boga (TonyAward), Aresztowanie, Wspania∏e ˝ycie.

Od strony formalnej Anouilh nie interesowa∏ si´rozwiàzaniami awangardowymi, jak jego rówieÊnicyBeckett czy Ionesco. Przyjmowa∏ postaw´ „prze∏ama-nego tradycjonalisty”, mieszajàc styl klasyczny z grote-skà, przerabiajàc i swobodnie zestawiajàc wàtki literac-kie i baÊniowe, komedie zabarwiajàc melancholià,ironicznie dystansujàc si´ od scenicznego psychologi-zowania. Jest, podobnie jak Oscar Wilde, mistrzemb∏yskotliwego salonowego dialogu, bo te˝ wi´kszoÊç je-go sztuk dzieje si´ w Êrodowisku bogatej klasy Êrednieji wy˝szej. Role w sztukach Anouilha cenione sà przezaktorów. Nie tylko dlatego, ˝e by∏ synem krawca, potra-fi∏ konstruowaç sztuki prawdziwie „dobrze skrojone”.

SKOWRONEK (L’Alouette)DRUK: 1953; W POLSCE: 1956 • PREMIERA: PARY˚ 1953; W POLSCE:WARSZAWA 1956 • PRZEK¸AD: GABRIEL KARSKI, J. KUKU¸CZANKA.

Sztuka jest udramatyzowanym procesem o czary Joan-ny D’Arc, zwanej Dziewicà Orleaƒskà (1412–1431),która by∏a córkà wieÊniaka z Domrémy. Ju˝ w dzieciƒ-stwie zacz´∏a s∏yszeç „g∏osy” Êwi´tych, wzywajàce jàdo ratowania ojczyzny przed Anglikami. Przekona∏agubernatora wojskowego Vacouleurs, by da∏ jej

eskort´ i w m´skim przebraniu uda∏a si´ do delfi-na Karola. Ten przekaza∏ pod jej dowództwo oddzia∏y,z którymi w 1429 oswobodzi∏a Orlean i rozgromi∏aAnglików pod Patay. Joanna doprowadzi∏a do korona-cji delfina na króla (Reims, lipiec 1429) i chcia∏a wal-czyç dalej, ale Karol zwleka∏ z decyzjà. Atak na Pary˝si´ nie powiód∏, a król podpisa∏ rozejm ze stronnic-twem burgundczyków, sprzyjajàcym Anglikom. Wio-snà 1430 roku Joanna wyruszy∏a na odsiecz Com-piegne, ale wpad∏a w zasadzk´ burgundczyków, którzysprzedali jà Anglikom za 10 tysi´cy funtów. Król niepróbowa∏ jej ratowaç. Anglicy og∏osili jà heretyczkà i,oskar˝ywszy o czary, oddali sàdowi inkwizycyjnemuw Rouen. Proces, któremu przewodniczy∏ Pierre Cau-chon, toczy∏ si´ przez pó∏ roku, do koƒca maja 1431.Na torturach Joanna przyzna∏a si´ do rzekomych grze-chów – skazano jà na do˝ywocie. Odwo∏a∏a swoje ze-znania. Przekazana angielskiemu sàdowi cywilnemu,30 maja sp∏on´∏a na stosie. W 1456 uniewinniono jàpoÊmiertnie w wyniku procesu rehabilitacyjnego,w 1920 kanonizowano.

W sztuce Anouilha odtworzony i odegrany zostajeca∏y ˝ywot Joanny, poczàwszy od dzieciƒstwa. Przery-wany jest przes∏uchaniami, z których wynika, ˝e jest todziewczyna nieuczona, szczera, prostoduszna, Êwi´ciewierzàca w swoje zes∏ane z nieba powo∏anie. Na pro-cesie obecny jest hrabia Warwick, a tak˝e krewni Jo-anny, wodzowie francuscy, sam król. Wszyscy odtwa-rzajà swoje role. Cieszà si´, gdy Joanna w skruszepowraca na ∏ono KoÊcio∏a i odchodzà. Sama w wi´zie-niu, wzywa Êwi´tych, którzy opuÊcili jà w potrzebie.W rozmowie po˝egnalnej z Warwickiem wo∏a, ˝e niechce szcz´Êliwego zakoƒczenia, ˝e cofa zeznania – le-piej ju˝, by jà spalono. Rozgniewany Warwick ka˝e jàwlec na stos. Dziewczyn´ ju˝ dosi´gajà p∏omienie, gdyegzekucja zostaje przerwana, bo w historii Joanny za-pomniano odegraç scen´ koronacji. Król mówi:„Prawdziwy koniec historii Joanny [...] to nie jest ro-la zaszczutego zwierz´cia w Rouen, to skowronek wy-soko na niebie, to Joanna w Reims w pe∏ni swojej chwa-∏y. Prawdziwy epilog dziejów Joanny jest radosny – to historia ze szcz´Êliwym zakoƒczeniem. Zdajecie sobiez tego spraw´?”. Koniec jest Êlicznym ˝ywym obrazemjak z czytanki szkolnej: Joanna ze szpadà i sztanda-rem, w królewskim orszaku, z uÊmiechem wznosioczy do nieba...

Postaç ta inspirowa∏a wielu pisarzy: najwczeÊniej(jako rozwiàz∏a czarownica) pojawia si´ u Shakes-

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U10

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 10

Page 17: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

peare’a w Henryku IV; w po∏owie XVII wieku J. Cha-pelain poÊwi´ci∏ jej bohaterski epos Dziewica Orle-

aƒska, sparodiowany sto lat póêniej przez Woltera(fragmenty tej parodii prze∏o˝y∏ Mickiewicz). Uj´ciepsychologiczne zaprezentowa∏ F. Schiller w tragediiDziewica z Orleanu (1801), w 1923 powsta∏ dramatG. Kaisera Gilles i Joanna oraz Âwi´ta Joanna G.B.Shawa. W 1932 B. Brecht napisa∏ Âwi´tà Joann´

szlachtuzów, a w 1938 P. Claudel i A. Honegger stwo-rzyli oratorium dramatyczne Âwi´ta Joanna na sto-

sie. Najs∏ynniejszy film o niej to niemy obraz z 1928roku w re˝yserii C.T. Dreyera – M´czeƒstwo Joanny

D’Arc z Renée Falconetti. Gra∏y t´ role tak˝e IngridBergman, Michéle Morgan i Jean Seberg.

ZAPROSZENIE DO ZAMKU(L’Invitation au château)DRUK: 1947; W POLSCE: MASZYNOPIS W BIBLIOTECE AKADEMII TE-ATRALNEJ • PREMIERA: PARY˚ 1947; W POLSCE: WARSZAWA 1956• PRZEK¸AD: MARIA SERKOWSKA.

Realistyczna komedia wspó∏czesna, tzw. wysoki bul-war, oparta na tradycji komedii rzymskiej i dell’arte(jeden aktor w podwójnej roli), nawiàzujàca do ba-jecznego motywu Kopciuszka. Âwietne role dla aktorów(co w prapremierze polskiej z 1956 w Teatrze Wspó∏-czesnym wykorzystali genialnie Andrzej ¸apicki – Fry-deryk/Horacy i Kazimierz Rudzki – kamerdyner).

Rzecz dzieje si´ w rozleg∏ej wiejskiej posiad∏oÊcisparali˝owanej pani Desmermortes, ciotki Horacegoi Fryderyka. W zamku przebywa wielu goÊci, m.in. ˝y-dowski finansista Messerschmann, którego utrzy-mankà jest lady Dorota, kuzynka pani domu. Ta zdra-dza go z jego m∏odym sekretarzem Patrykiem.W córce Messerschmanna Dianie beznadziejnie ko-cha si´ Fryderyk – ∏agodny, dobry i poczciwy. Jegobrat bliêniak Horacy, rozbestwiony powodzeniemu kobiet, jest cyniczny i z∏oÊliwy. W Horacym kochasi´ Diana, ale nie daje tego po sobie poznaç, bo ma-jàc milionowy posag, nie chce, by si´ nià interesowa-no tylko dla pieni´dzy. W zamku przebywa te˝ pod-starza∏y dandys paryski Romainville, który na balzamkowy pragnie sprowadziç jako swà siostrzenic´ubogà tancereczk´ z opery, Izabell´. O wszystkim do-wiaduje si´ Horacy i knuje intryg´, ˝eby umiliç sobienudne wiejskie ˝ycie. Ka˝e sprowadziç Izabell´, ku-puje jej pi´knà sukni´, obiecuje pieniàdze, a w za-mian ka˝e rozkochaç w sobie i uwieÊç Fryderyka, byten wreszcie przesta∏ zam´czaç otoczenie objawami

swej sentymentalnej mi∏oÊci. Charakterystyczne typyfarsowe to oddany rodzinie kamerdyner Józef, naiw-na panna Capulet, lektorka madame Desmermortesi pretensjonalna matka Izabelli, marzàca o brylowa-niu w wy˝szych sferach.

Wszystko idzie po myÊli Horacego, ale tylkodo pewnego momentu. Szczera, niezepsuta Izabellaza∏amuje si´ i nie chce dalej graç komedii. Intryg´przejmuje jednak inteligentna pani Desmermortes,wyciàgnàwszy wszystkie rewelacje od swej lektorki.Postanawia, nie baczàc na mezalianse, uszcz´Êliwiçzebranà w zamku m∏odzie˝ – czyli uprzytomniç kawa-lerom i pannom, kto tak naprawd´ kogo kocha. Niedopuszcza, by stary Romainville oÊwiadczy∏ si´ Izabel-li, popychajàc jà w ramiona Fryderyka, Horacego zaÊprowokuje, by oÊwiadczy∏ si´ Dianie. Bal na zamkukoƒczy nad ranem pokaz sztucznych ogni.

AN-SKI Szymon(w∏aÊc. Salomon a. Szlojme Zeinwel Rapo-port) 1863–1920Dramatopisarz, prozaik i publicysta ˝ydowski, piszà-cy w j´zyku jidysz i rosyjskim; urodzony w Rosjiw okolicy Witebska, zmar∏y w Otwocku. Jest pocho-wany na cmentarzu ˝ydowskim w Warszawie. Pocho-dzi∏ z rodziny chasydów, ale szybko przyjà∏ idea∏yHaskali (˝ydowskiego OÊwiecenia). Pozostawa∏pod wp∏ywem rosyjskich narodników. Pierwszà po-wieÊç opublikowa∏ w 1884 roku. By∏ autorem hymnu˝ydowskiej partii Bund pt. Przysi´ga (Die Szwue).Wydalony z Rosji za udzia∏ w ruchu rewolucyjnym,w 1892 wyjecha∏ do Pary˝a, skàd powróci∏ w 1905i zajà∏ si´ literaturà oraz badaniem folkloru Wo∏yniai Podola. W 1915 podró˝owa∏ po Galicji jako wys∏an-nik ˝ydowskiego Komitetu Pomocy – plonem jestopublikowane w latach 20. w jidysz trzytomowe dzie-∏o Der Jidiszer Churban tun Pojin, Galicje un Bu-

kowine. Najbardziej znane jego dzie∏o to Dybuk,sztuka z 1914 roku, poetycko, z elementem niesamo-witoÊci opisujàca w jidysz (istnieje tak˝e autorskawersja rosyjska) Êrodowisko i legendy chasydów,wÊród których An-ski si´ wychowa∏. Dybuk w insce-nizacji Jewgienija Wachtangowa, z roku 1922 (po he-brajsku), to pierwsze pe∏ne dzie∏o teatralnego studia˝ydowskiego Habima, dzia∏ajàcego w ramachMChAT-u. Sztuk´ dwukrotnie filmowano: w Polscew 1937 (w jidysz) i w 1968 w Izraelu.

A N - S K I 11

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 11

Page 18: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

ADYBUK ALBO NA POGRANICZU DWÓCH ÂWIA-TÓW (Der Dibbuk)DRUK: 1919; W POLSCE: 1922 • PREMIERA: WARSZAWA 1920;W PRZEK¸ADZIE POLSKIM – ¸ÓDè 1925; PO WOJNIE: WARSZAWA1957. PRZEK¸AD: E. BRYLL, M. FRIEDMAN, A. HADARI, M. KOREN,ANDRZEJ MAREK.

Tytu∏owy dybuk to w folklorze ˝ydowskim „naga du-sza”, zmora, duch. Dusza zmar∏ego, która nie mo˝ezaznaç spoczynku lub reinkarnacji z powodu pope∏-nionych grzechów, szuka osoby ˝yjàcej, aby wtargnàçw jej cia∏o. Gdy tego dokona, przemawia w∏asnym g∏o-sem przez cudze usta. Aby pozbyç si´ dybuka, nale˝yodprawiç egzorcyzmy.

Akcja zaczyna si´ w Brynicy. M∏ody kandydatna rabina Chanan gotów jest zaprzedaç dusz´ diab∏u,by zdobyç bogactwo i móc o˝eniç si´ z Leà, w którejzakocha∏ si´ na Êmierç i ˝ycie. Pilnie studiuje Kaba∏´i paktuje z demonami, ale na wieÊç o zar´czynach Leiz innym serce mu p´ka i m∏odzieniec umiera.

Lea wie, ˝e musi byç pos∏uszna woli rodziców,choç nie mo˝e przestaç myÊleç o Chananie, który zja-wia si´ jej we Ênie i namawia do zerwania zar´czyn.W towarzystwie piastunki idzie na cmentarz, by zapro-siç na wesele duchy krewnych – tak wype∏nia wol´Chanana. W trakcie wesela zaczynajà si´ skandalicznewypadki. Panna m∏oda popada w ob∏´d. Odpycha na-rzeczonego i oÊwiadcza, ˝e Chanan wstàpi∏ w nià jakodybuk i odtàd w jej ciele b´dzie oczekiwaç chwilioczyszczenia.

Ojcec Lei reb Sender zawozi jà do rabina cudo-twórcy z Miropola, by wyp´dziç dybuka. I w domu ra-bina wychodzi na jaw stara historia, która leg∏a u po-czàtków tragedii. Ojcowie Lei i Chanana w m∏odoÊcisi´ przyjaênili i poprzysi´gli sobie, ˝e gdy ich dziecidorosnà, to je po˝enià. Ale Nisan-Rywkies umar∏,a Sender, wzbogaciwszy si´, zapomnia∏ o przysi´dzei uda∏, ˝e nie poznaje m∏odzieƒca. Tym samym sta∏ si´sprawcà Êmierci Chanana i wiekuistych màk jego oj-ca, który na wieki zosta∏ pozbawiony potomków. Niepomog∏y próby u∏agodzenia gniewu zmar∏ego ani ka-disz (modlitwa za zmar∏ych), ani obietnica rozdaniapo∏owy majàtku ubogim. Podczas sàdu rabinackiegodybuk wprawdzie opuszcza cia∏o Lei, ale zabiera z so-bà jej ducha i oboje stapiajà si´ w jednoÊç. Na miej-scu ceremonii zamiast oblubienicy weselnicy zastajàtylko trupa dziewczyny.

W 2003 odby∏a si´ w Warszawie premiera Dybuka

po∏àczonego z fragmentami opowiadaƒ Hanny Krall,

w re˝yserii Krzysztofa Warlikowskiego. Roman Paw-∏owski w recenzji z tego przedstawienia komentowa∏:„O powinowactwach Dybuka z Dziadami pisa∏ ju˝Boy, Warlikowski ten zwiàzek wzmocni∏. […] Dzi´kiuwspó∏czeÊnieniu realiów i po∏àczeniu z prozà HannyKrall matafor´ dybuka mo˝na odczytaç nie tylko jakopami´ç ˚ydów o Zag∏adzie, ale i jako pami´ç Polakówo ˚ydach. W takim uj´ciu zwiàzek Lei i Chanana stajesi´ zwiàzkiem dwóch narodów […]. Jak pokazujàobie historie – Anskiego i Krall – dybuka nie mo˝nabezkarnie wyp´dziç, trzeba nauczyç si´ z nim ˝yç”.

ARBUZOW Aleksiej Niko∏ajewicz1908–1986Dramatopisarz, aktor i re˝yser radziecki, najpopular-niejszy z twórców socrealistycznych w teatrze swegoczasu, nie tylko w ZSRR. Sztuka „socjalistyczna w tre-Êci i narodowa w formie”, proklamowana na zjeêdziepisarzy radzieckich w 1934, zaowocowa∏a de facto,jak zauwa˝y∏ Stanis∏aw Marczak-Oborski: „kontynu-owaniem wzorów XIX-wiecznego teatru obyczajowegoi weryzmu, co stwarza∏o k∏opoty z zakwalifikowaniemtak niewàtpliwie post´powych utworów, jak sztukiMajakowskiego czy Brechta”. W twórczoÊci Arbuzowaskutecznà przeciwwagà dla ideologiczno-politycznychserwitutów i prymitywnego obrazu ˝ycia w ojczyêniemi´dzynarodowego socjalizmu okaza∏y si´ takie tema-ty, jak mi∏oÊç oraz unikanie jednoznacznych ocen bo-haterów i realistyczny j´zyk. Arbuzow by∏ twórcà no-woczesnego formalnie melodramatu socjalistycznego.

Urodzi∏ si´ w rodzinie rosyjsko-greckiej, a wycho-wywa∏a go ciotka, gdy˝ obydwoje rodzice zgin´li ta-jemniczo w 1918 roku. W 1922 zatrudni∏ si´ jako sta-tysta w Teatrze Maryjskim w Petersburgu. Rozpoczà∏wspó∏prac´ z Proletkultem, propagujàcym „nowà kul-tur´ robotniczà” w miejsce „starej”, „bur˝uazyjnej”.Szko∏´ dramatycznà ukoƒczy∏ w 1927 roku. Do 1930re˝yserowa∏ w trupach objazdowych i pe∏ni∏ funkcj´szefa literackiego pierwszego „sowchozu teatralnego”na terenie ZSRR. Potem zamieszka∏ w Moskwie i tamdebiutowa∏ dramatem K∏ass; nast´pne sztuki(spoÊród 30, które napisa∏) to Szestiero lubimych

i niezwykle popularna Tania (ostateczna wersja po-wsta∏a w 1946). W czasie II wojny Êwiatowej wrazz re˝yserem Walentinem P∏uczkiem stworzy∏ teatrfrontowy i Moskiewskie Studio Teatralne, gdzie zaj-mowano si´ pisaniem kolektywnym. Po wojnie napi-

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U12

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 12

Page 19: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

sa∏ m.in. Gdy wraca m∏odoÊç (1947), sztuk´-kroni-k´ Lata w´drówek (1953), Godzin´ dwunastà

(1959), Irkuckà histori´ (1959; w samym tylko ro-ku 1961 po prapremierze wystawi∏o jà w ZSRR 158 te-atrów) oraz Mojego biednego Marata (1965). W la-tach 1971–1981 prowadzi∏ studio m∏odychdramaturgów. Choç uwa˝a si´, ˝e by∏ dobrym patro-nem dla wielu debiutujàcych pisarzy, w 1971 jako se-kretarz zwiàzku pisarzy radzieckich mia∏ swój udzia∏w nagonce politycznej na niezale˝nego barda Aleksan-dra Galicza. W 1975 napisa∏ ostatni swój dramat –StaroÊwieckà komedi´. By∏ dzia∏aczem ITI.

W Polsce grany g∏ównie w latach 60. i 70. – rekor-dzistkà jest StaroÊwiecka komedia wystawiona 18 ra-zy, w tym raz – co jest ewenementem, ale chyba po-traktowano jà jako typowà komedi´ lirycznà –po 2000 roku. Sporà popularnoÊç zyska∏y tak˝e Mój

biedny Marat, Tania oraz Irkucka historia. Stani-s∏aw W. Balicki, porównujàc Arbuzowa z m∏odszymo pokolenie Aleksandrem Wampi∏owem i doceniajàcszczerà fascynacj´ pisarza Syberià, zauwa˝y∏ jednak,˝e „w zbyt patetycznà konwencj´ ujmuje moralistyk´prostej irkuckiej historii”. Staç by∏o jednak Arbuzowai na sarkazm, skoro napisa∏ zdanie: „Kiedy kobietamówi o mi∏oÊci, nie musi to byç zaraz objaw mi∏oÊci”.

IRKUCKA HISTORIA. DRAMAT W DWÓCH CZ¢ÂCIACH(Irkutskaja istorija)DRUK: 1960; W POLSCE: 1964 • PREMIERA: MOSKWA 1959; W POL-SCE: WROC¸AW 1961 • PRZEK¸AD: JERZY J¢DRZEJEWICZ.

Sztuka zaczyna si´ zapowiedzià Chóru: „Taka oto hi-storia zdarzy∏a si´ nad Angarà, nad wielkà rzekà sybe-ryjskà niedaleko Irkucka. W po∏owie dwudziestegowieku budowano tam pot´˝nà elektrowni´… I spo-tka∏o si´ tam troje ludzi. Osàdêcie sami, czy to byli do-brzy, czy êli ludzie, nie chcemy wam narzucaç swoichsàdów, darzymy was g∏´bokim zaufaniem”. Bohatera-mi historii trwajàcej dwa lata i rozpoczynajàcej si´ re-trospektywà ostatniej sceny sà: m∏oda sklepowa Wala,jej kochanek Wiktor Bojcow i jego kolega, starszyzmiany Siergiej Sieriogin. Wala, poznawszy Siergieja,w∏aÊnie za niego postanawia wyjÊç, przekonana o je-go szczerym uczuciu. Witia godzi si´ z tà decyzjài przychodzi na ich wesele. Tam te˝ zaczyna si´ ro-mans Stiepana Sierdiuka, kierownika za∏ogi, i starszejkole˝anki Wali, Larysy.

Wala i Siergiej ˝yjà w zgodzie i dobrobycie, rodzàim si´ bliêni´ta. Siergiej namawia Wal´ do zmiany

pracy: „Idê do nas na kopark´, zacznij jako niewy-kwalifikowana [...]. Potem skoƒczysz kursy, nie prze-stajàc pracowaç. JeÊli oka˝esz si´ zdolna, mo˝esz zo-staç w przysz∏oÊci pomocnikiem majstra. A mo˝enawet majstrem!”. Wala ma jednak wystarczajàco du-˝o pracy w domu, ewentualnie woli wróciç do sklepu.

Pewnego dnia Siergiej idzie si´ kàpaç nad rzek´i ginie, ratujàc tonàce dzieci. Zgrana za∏oga, pocho-wawszy bohatera, decyduje, ˝e b´dzie pracowaçza Siergieja i oddawaç Wali jego pensj´. Tylko wcià˝zakochany Wiktor uwa˝a, ˝e to dla Wali upokarzajàce,˝e to „ja∏mu˝na”. Dziewczyna postanawia zrealizowaçmarzenie m´˝a i zatrudnia si´ jako niewykwalifikowa-na robotnica przy koparce. W sztuce zamyka si´klamra, bo nast´puje powtórzenie jednej z pierwszychscen – Wala dzi´kuje Wiktorowi za rad´ i pokazujemu pierwsze zarobione pieniàdze. Nie godzi si´ jed-nak na randk´, choç i nie daje odmownej odpowie-dzi. Wiktor mówi do siebie: „I zbieg∏szy z mostka,szcz´Êliwa, z zap∏akanymi oczami, znika w ciemno-Êci… Czy zostanie kiedyÊ mojà ˝onà, czy si´ zgodzi?Kto wie!... Ale to ju˝ inna historia, inne opowiada-nie… A niniejsze zakoƒczymy tym, ˝e stoj´ na drodze,patrz´ za Walà i myÊl´, jak bardzo jà kocham”.

ARYSTOFANES ok. 447 – ok. 386 p.n.e.Komediopisarz grecki, najwybitniejszy przedstawiciel„starej komedii” i jedyny, którego sztuki si´ zachowa-∏y. ˚y∏ w czasach wojen peloponeskich. Pos∏ugiwa∏ si´ci´tym, j´drnym dialektem attyckim. Napisa∏ ponad 40utworów, z których znamy 11: Acharniaków (425p.n.e.) – o prywatnym pokoju zawartym przez wieÊnia-ków z Acharne ze Spartà; Rycerzy (424 p.n.e.) – atakna s∏ynnego demagoga Kleona; Chmury (423 p.n.e.)– oÊmieszajàcà Sokratesa; Osy (422 p.n.e.) – satyr´na system sàdowniczy w Atenach; Pokój (421 p.n.e.) –pochwa∏´ zagro˝onego pokoju ze Spartà; Ptaki (414p.n.e.) – o idealnym ptasim grodzie w chmurach; Li-

zystrat´ (411 p.n.e.) – o kobietach koƒczàcych woj-n´ za pomocà seksualnego szanta˝u na m´˝ach; Ko-

biety Êwi´tujàce Tesmoforie (411 p.n.e.) – parodi´Eurypidesa; ˚aby (405 p.n.e.) – o podró˝y Dioniozo-sa w zaÊwiaty; Sejm kobiet (388 p.n.e.) – o przej´ciuprzez kobiety legalnej w∏adzy w Atenach oraz Plutosa

(388 p.n.e.) – o uleczeniu boga bogactwa ze Êlepoty.Nazwa gatunku wywodzi si´ – wed∏ug Arystotelesa –

od nazwy orszaku (komos) wykonujàcego satyryczne

A R Y S T O F A N E S 13

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 13

Page 20: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Ai swawolne pieÊni w czasie Êwiàt na czeÊç Dionizosaw Atenach. Wiele elementów tych obrz´dów zachowa-∏o si´ w komedii literackiej Arystofanesa.

Groteskowe fabu∏y, z licznymi krytycznymi aluzja-mi do wspó∏czesnoÊci, rozgrywajà si´ w Êwiecie,w którym cz´sto wszystko dzieje si´ na opak. Bohate-rowie (w tym kobiety), za którymi nie stoi ˝adna mo-ralnoÊç, najcz´Êciej stawiajà na swoim, a Chór stano-wi bàdê ich sprzymierzeƒców, bàdê radykalnychoponentów. èród∏em humoru (dziÊ odbieranego jakodoÊç wulgarny) mo˝e byç seks, defekacja, kalectwo,ludzkie nieszcz´Êcie. Autor by∏ mocno zaanga˝owanyw sprawy polityczne. W szczególnoÊci nienawidzi∏ de-magogów, ateƒskich polityków ˝erujàcych na tenden-cjach populistycznych (choç sam pisa∏ tak, byza wszelkà cen´ rozbawiç publik´) oraz sofistów,do których zalicza∏ Sokratesa i Eurypidesa. Zagorza∏ypacyfista, t´pi∏ wojny, domaga∏ si´ szacunku dla ko-biet, do sztuk w∏àcza∏ swoje ostre oceny dotyczàce takadministracji, jak literatury. Zawdzi´czamy mu z∏otemyÊli: „Gdzie dobrze, tam ojczyzna”, „èle na Êwiecie˝yç z babami, ale trudno ˝yç bez bab” (Lizystrata).

Arystofanesa odkry∏ europejski renesans. Powróci∏na sceny w wieku XX, g∏ównie w oczyszczonych z wul-garyzmów, uaktualnionych parafrazach. Najwi´kszàkarier´ zrobi∏a Lizystrata i inne sztuki pacyfistyczne.W Polsce przek∏adali go i adaptowali m.in. Józef Szuj-ski, Stanis∏aw Koêmian, Franciszek Konarski, LeonUlrich, Bogus∏aw Butrymowicz, Edmund Ci´glewicz,Adolf Nowaczyƒski, Julian Tuwim, Józef Jedlicz, StefanSrebrny, Jerzy ¸anowski, Artur Sandauer, Janina ¸a-wiƒska-Tyszkowska.

LIZYSTRATA (Lysistráte), tak˝e: Bojomira; Gromi-woja; Wojna wojnie, czyli Warcho∏ i MirolubaDRUK: 1515; W POLSCE: 1910 • PREMIERA: ATENY 411 P.N.E.;W POLSCE: 1895 (W PRZEK¸. S. KOèMIANA Z FRANC. PRZERÓBKI);KRAKÓW 1909; PO WOJNIE: CZ¢STOCHOWA 1955 • PRZEK¸AD: ST.KOèMIAN, JANINA ¸AWI¡SKA-TYSZKOWSKA, A. NOWACZY¡SKI,Z. SARETOK, S. SREBRNY, E. ˚EGOTA-CI¢GLEWICZ.

Mieszkanka Aten Lizystrata (imi´ mówiàce: zach´ca-jàca do rozbrojenia) zwo∏uje zebranie przedstawicie-lek wszystkich greckich paƒstw-miast, czyli polis. Py-ta, czy zale˝y im na pokoju. JeÊli tak, podsuwa pomys∏,by odmówi∏y ma∏˝onkom wst´pu do ∏o˝a, dopóki cinie zawrà pokoju, i tym sposobem wymusi∏y kres wo-jen. Poczàtkowo kobiety nie chcà si´ na to zgodziç,ale w koƒcu pod wp∏ywem krytyki i goràcych perswa-

zji Lizystraty sk∏adajà przysi´g´, ˝e szanta˝em erotycz-nym zmuszà m´˝czyzn do uleg∏oÊci. Wys∏anniczkiwracajà do swych miast, a Atenki okupujà skarbiecmiejski na Akropolu, by pieniàdze nie by∏y wydawanena wojn´, walczàc przy tym ze starcami ze stra˝y miej-skiej (Chór), którzy chcà wykurzyç je ogniem. Sku-tecznie te˝ radzà sobie z oddzia∏em ∏uczników. Lizy-strata dyskutuje z senatorem Probulosem: „zbiorà si´wszystkie kobiety i ocalà Hellad´ wspólnymi si∏ami,bo czekaç ju˝ d∏u˝ej nie mo˝na. Wi´c jeÊli z kolei na-szych màdrych rad wy teraz zechcecie pos∏uchaçi milczeç, jak dotàd milcza∏yÊmy my, postawimy wasmo˝e na nogi”. T∏umaczy, ˝e wszystko mo˝na rozwià-zaç cierpliwoÊcià: „Czasem bywa, ˝e w motku namsplàcze si´ niç. Bierzemy go wtedy ostro˝nie i ko-niuszkiem wrzeciona rozgarniamy powoli – to w jed-nà stron´, to w drugà. Rozplàczemy i t´ wojn´ waszà,je˝eli nie b´dziecie nam przeszkadzali. Rozgarniemyprzez pos∏ów, jak ostrzem wrzeciona – to w jednàstron´, to w drugà”.

Kobiety dotrzymujà swego Êlubu, choç nie beztrudnoÊci, bo im tak˝e doskwiera seksualna wstrze-mi´êliwoÊç, zw∏aszcza ˝e m´˝owie skamlà o litoÊçpod murami (przyk∏adem komiczna rodzajowa sce-na mi´dzy Myrrinà a Kinesjasem). Lizystrata urastado roli przywódczyni i gdy przybywajà pos∏owie Spar-ty, bierze udzia∏ w rokowaniach pokojowych uwieƒ-czonych sukcesem i po∏àczeniem st´sknionych, wy-g∏odzonych erotycznie par. Na koniec Chór Êpiewaradosnà pieʃ na czeÊç bogiƒ Ateny i Afrodyty.

W 1902 powsta∏a na podstawie Lizystraty operet-ka Paula Linckego. Filmowà adaptacj´ stanowijedna z trzech cz´Êci filmu El˝bieta, Joanna, Lizy-

strata (1954, francuski tytu∏ Destinées), wyre˝ysero-wana przez Christian-Jacque’a.

˚ABY (Bátrachoi)DRUK: 1498; W POLSCE: 1906; 1955 • PREMIERA: ATENY 405P.N.E.; W POLSCE: KRAKÓW 1906 (TEATR AKADEMICKI PRZY UJ);PO WOJNIE: ¸ÓDè 1961 • PRZEK¸AD: B. BUTRYMOWICZ, B. MAJ(PARAFRAZA), ARTUR SANDAUER, E. ˚EGOTA-CI¢GLEWICZ.

Bóg Dionizos, patron teatru, wybiera si´ ze s∏ugàKsantiasem do Hadesu, by sprowadziç na ziemi´zmar∏ego niedawno Eurypidesa. Wpierw jednak zasi´-ga rady u Heraklesa, któremu uda∏o si´ tam dotrzeçi powróciç. W jego przebraniu (lwia skóra, maczuga)wyrusza w podró˝. Przez wod´ przeprawia si´ ∏odziàCharona przy akompaniamencie ˝abiego chóru „Re-

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U14

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 14

Page 21: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

chu! Rechu! Kwaku! Kwak!”. W Hadesie objawia si´jego niebywa∏e tchórzostwo i nieraz s∏uga musi rato-waç mu skór´. Wreszcie udaje si´ przywo∏aç duchyAjschylosa i Eurypidesa, które zmagajà si´ w orator-skim pojedynku.

Na Êwiat jednego z was wezm´. A czemu?Chc´ – gdy wyjdziemy wreszcie z tarapatów –Blask ateƒskiego odnowiç dramatu.Kto z was potrafi paƒstwu lepiej radziç,Tego zamierzam na Êwiat wyprowadziç.Allardyce Nicoll pisze w Dziejach dramatu:

„I chocia˝ Eurypides wykazuje spryt, subtelnoÊç argu-mentów i umiej´tnoÊç z∏oszczenia przeciwnika swo-imi sofizmatami, szala przechyla si´ na stron´ Ajschy-losa i on te˝ ma powróciç na ziemi´. Arystofanes,mimo braku dystansu historycznego, zdawa∏ sobiespraw´ z tego, jak wielkà szkod´ wyrzàdza Eurypidesduchowi tragedii: jedynie powrót do wielkich nami´t-noÊci Ajschylosowych móg∏ jà uratowaç od zupe∏negoupadku”.

AYCKBOURN Alan ur. 1938Angielski dramatopisarz, aktor i re˝yser. Przygod´z teatrem rozpoczà∏ jako siedemnastolatek – zosta∏wówczas pracownikiem technicznym i aktorem w ob-jazdowym zespole Donalda Wolfita (Wolfit by∏ pierwo-wzorem dyrektora trupy w Garderobianym R. Har-wooda, zob.). W 1957 Ayckbourn przy∏àczy∏si´ do zespo∏u Stephena Josepha, który za∏o˝y∏ Theatre-in-the-Round w Scarborough; tam Ayckbournzamieszka∏ na sta∏e, zostawszy w 1970 dyrektoremtego˝ teatru i jego g∏ównym re˝yserem. W latach1964–1970 pracowa∏ jako producent sztuk dla BBC.Debiutowa∏ w 1958 komedià The Square Cat (z po-czàtku pisywa∏ pod pseudonimem Roland Allen).Pierwszym jego sukcesem literackim i teatralnym by-∏a sztuka Wszystko jest wzgl´dne (1967) i odtàd pra-wie co rok wystawia nowà sztuk´ we w∏asnej insceni-zacji w Scarborough (cz´sto zdobywajàc nagrodyw presti˝owych konkursach na najlepszà sztuk´ ro-ku). Jest twórcà komedii i fars. Ich tematyka oscylujeod obrazków z ˝ycia przeci´tnej wspó∏czesnej klasyÊredniej (Jak si´ kochajà w ni˝szych sferach, 1970;Farsa na trzy sypialnie, 1977; Intimate Exchanges,ekranizacja w re˝. A. Resnais, pt. Smoking / No Smo-

king; Lo˝a szyderców, ekranizacja w re˝. A. Winnera,wed∏ug scenariusza Ayckbourna; Intymne l´ki, 2004,

ekranizacja w re˝. A. Resnais, pt. Coeurs), przezscience fiction (Od czasu do czasu, 1986; Commu-

nicating Doors, 1994; Komiczna si∏a, 1998), a˝po badanie odmiennych stanów ÊwiadomoÊci (Pa-

mi´ç we Ênie, 1983). Ayckbourn pisa∏ te˝ utwory dladzieci (Niezwyk∏y dom pana A., czyli skradzione

dêwi´ki, 1993). Z poczàtku pisa∏ rzeczy tylko Êmiesz-ne, z czasem zaczà∏ g∏´biej badaç ludzkà natur´, któ-ra okaza∏a si´ i Êmieszna, i straszna (Wildest Dreams,1993). Odniós∏ sukces komercyjny na West Endzie,ale trzeba pami´taç, ˝e pochodzi z pokolenia angiel-skich „m∏odych gniewnych”, do którego nale˝à JohnOsborne, Shelag Delaney, Harold Pinter, Arnold We-sker i re˝yser filmowy Lindsay Anderson. Jest autoremponad 60 sztuk i musicalu Dreams From A Summer

House (1992) b´dàcego parodià gatunku.„Wi´kszoÊç moich bohaterów nienawidzi si´ na-

wzajem. Ta powÊciàgliwoÊç Anglików to coÊ, co jed-noczeÊnie b∏ogos∏awi´ i przeklinam. Udaje im si´ d∏u-go skrywaç mi∏oÊç i nienawiÊç albo oba te uczuciaokazywaç nieÊwiadomie” – stwierdza Ayckbourn.Agata Cha∏upnik, analizujàc jego twórczoÊç, pisze, ˝eten „realista z ducha czerpie ze zdobyczy formalnychliteratury dwudziestowiecznej, by przebrzmia∏à i nie-co zwietrza∏à form´ komedii obyczajowej uczyniçatrakcyjniejszà, ∏atwiej strawnà, ciekawszà dla widzai czytelnika, albo te˝, pos∏ugujàc si´ nià – mówiço nowych zgo∏a rzeczach. Lokuje si´ w ten sposóbmi´dzy Osborne’em a na przyk∏ad Tomem Stoppar-dem, jako spadkobierca tyle˝ Labiche’a i Feydeau,Gogola, Czechowa i Strindberga, co Luigiego Piran-della”. Warto wiedzieç, ˝e w roku debiutu Ayckbour-na krytyk Irving Howe po raz pierwszy wprowadzi∏do oceny literatury termin „postmodernizm”. „Post-modernistycznà estetyk´ – pisze Cha∏upnik – charak-teryzowaç b´dzie amorficzna forma zacierajàca cz´stogranice mi´dzygatunkowe, otwarta struktura i autote-matycznoÊç, gra znanymi wàtkami i technika kola˝u,czarny humor i silnie akcentowane uczucie absurduistnienia, skupienie si´ na relacji miedzy prawdà a fik-cjà, sztukà a rzeczywistoÊcià”. Wszystko to idealniepasuje do dramaturgii Alana Ayckbourna.

JAK SI¢ KOCHAJÑ W NI˚SZYCH SFERACH(How the Other Half Loves), tak˝e: Jak si´ kochajà…DRUK: 1970; W POLSCE: MASZYNOPIS TEATRALNY • PREMIERA:SCARBOROUGH 1969; W POLSCE: WARSZAWA 1983 • PRZEK¸AD:KAZIMIERZ PIOTROWSKI.

A Y C K B O U R N 15

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 15

Page 22: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

A¸atwiej streszczaç tragedie Shakespeare’a ni˝ farsyAyckbourna. Mo˝na to zrobiç w paru zdaniach, alewtedy traci si´ sens intrygi. Mo˝na szczegó∏owo,a i tak traci si´ wdzi´k dialogu; pozostajà dzia∏ania fi-gurek, jak w szopce. Z dwojga z∏ego lepsza jest chybametoda druga. Pozostaje tylko wyobraziç sobie do-brych aktorów...

Na scenie widaç dwie symetryczne kuchnie po∏àczo-ne z jadalniami – kuchni´ paƒstwa Fosterów (pseudo-antyki) i paƒstwa Phillipsów (nowoczesne wn´trze).Frank Foster (po czterdziestce) jest szefem Boba Phil-lipsa (po trzydziestce), który ma romans z jego ˝onàFionà (starsza, ale zadbana). Teresa, ˝ona i rówieÊnicaBoba, jest znerwicowanym flejtuchem. Sceny domoweprzy Êniadaniu rozgrywajà si´ symultanicznie,przy czym Fiona usi∏uje dodzwoniç si´ do Boba, ale za-wsze odbiera Teresa. Frank i Teresa dziwià si´, gdzieznikajà wieczorami ich ma∏˝onkowie. Bob wmawia Te-resie, ˝e spotka∏ si´ ze znajomym z firmy Williamem Fe-therstonem na drinku i gadali do drugiej nad ranem.WymyÊla historyjk´, ˝e Fetherstona zdradza ˝o-na (i przez telefon powtarza to Fionie). Po jego wyjÊciuTeresa dzwoni do Mary Fetherston z zaproszeniemna nast´pny dzieƒ na kolacj´. Fiona, która zapomnia∏ao rocznicy Êlubu, informuje m´˝a, ˝e przypadkiemwpad∏a na Mary Fetherston, która do nocy zwierza∏a si´jej, ˝e mà˝ ma kochank´. Frank mówi jej, ˝e Fether-ston ma przejÊç do jego wydzia∏u na wa˝ne stanowisko.I ˝e zaprosi∏ Fetherstonów na kolacj´. Same w domu,obie kobiety planujà menu.

W drugiej scenie akcja znów post´puje symulta-nicznie, przenikajà si´ plany i czas (jest zarazemczwartek i piàtek). W pokojach nakryto sto∏y, zesta-wione w kszta∏cie litery T. Obie panie domu dokonu-jà ostatnich przygotowaƒ. M´˝owie wracajà z biura.Fiona b∏aga Franka, by nie robi∏ aluzji do zdrady,o której mu opowiedzia∏a. Bob teraz dopiero si´ do-wiaduje, ˝e ma goÊciç Fetherstonów. Fiona z Fran-kiem wychodzà przepchaç Êciek, zdenerwowany Bobwybiega do pubu, a Teresa za nim. W tym czasie przy-chodzà goÊcie – jednoczeÊnie do obu domów – i dzi-wià si´, ˝e nikt ich nie wita. Fiona wpada do domui cz´stuje ich sherry. Mary peszy si´, bo nie cierpisherry, poza tym dom jest dla niej zbyt elegancki. Te-resa te˝ wpada, ale zaraz biegnie do dziecka. GoÊciesà speszeni, ˝e nikt ich nie zabawia rozmowà. Wspo-minajà, ˝e byli wczoraj na kolacji u Fosterów. Dziwiich, ˝e wcià˝ nie ma Boba, ˝e mieszkanie Phillipsów

jest takie zaniedbane. Przechodzà na drugà stron´sceny i witajà si´ z Frankiem. Korzystajàc z nieobec-noÊci Fiony, Frank aluzyjnie t∏umaczy goÊciom, ˝ebynie robili g∏upstw, bo b´dà potem ˝a∏owali, a gdy Wil-liam idzie do ∏azienki, usi∏uje pocieszyç Mary: „Wielum´˝czyzn robi takie kawa∏y. Ale potem im przecho-dzi”. Mary twierdzi, ˝e nie spotyka∏a si´ z Fionà i z ni-czego si´ jej nie zwierza∏a. U Phillipsów tymczasemTeresa zagaduje Williama o jego spotkanie z Bobem.William twierdzi, ˝e by∏ tego dnia w delegacji. Teresazrozumia∏a; wyrzuca nakrycie Boba na ulic´ i zaczy-na ostro popijaç. Zasiad∏szy przy stole, zaczynajà ko-lacj´ – u Fiony jest awokado, u Teresy zupa. Zupa jestokropna, kotlety si´ przypali∏y, a ziemniaki nie ugoto-wa∏y – nie b´dzie kolacji. Do drzwi dzwoni pijany Bobi wy∏adowuje bateri´ puszek z piwem. TymczasemFiona podaje eleganckie drugie danie. Mary ubli˝aBobowi, który zmusza goÊci do picia; ci chcà ju˝wyjÊç. Gospodarze zaczynajà si´ biç. U Fiony zaczy-na kapaç z sufitu.

W akcie drugim – sobota rano – Bob budzi si´na kacu i nie zastaje Teresy. Przychodzi za to Maryi ofiarowuje swojà przyjacielskà pomoc w tej trudnejsytuacji. Do domu Franka przychodzi Teresa z wóz-kiem i opowiada, ˝e ucieknie do mamy, bo Bob makochank´. Frank pociesza jà, ˝e Fiona te˝ czasemwraca nad ranem, na przyk∏ad w ostatnià Êrod´...U Boba Mary zabiera si´ do sprzàtania. Wraca Fio-na i wita si´ z Teresà. Ta wychodzi, mówiàc, ˝e nierzuci Boba z powodu jakiegoÊ starego babsztyla.Frank dzwoni do Boba. Odbiera Mary, a kiedy si´przedstawia, Frank podaje fa∏szywe nazwisko; potemnatychmiast dzwoni do Williama, zapraszajàc gopod pozorem drobnych napraw. Teresa wraca do do-mu i zastaje Mary przy sprzàtaniu. Zamiast rzuciç si´na Boba z pi´Êciami, idzie z nim do sypialni. Fiona wy-pytuje Williama, co by zrobi∏, gdyby Mary go zdradzi-∏a. Frank mówi, ˝e ˝ona go oszukiwa∏a. Fiona myÊli,˝e jej zdrada si´ wyda∏a, ale Frankowi chodzi o do-mniemany romans Mary z Bobem. William jest wÊcie-k∏y, wybiega z kluczem francuskim. Frank dzwoni, byostrzec Mary, ale William jest szybszy. U Phillipsówdochodzi do okropnej bijatyki. Potem Mary nocujeu Fosterów.

W niedziel´ Frank zaprasza wszystkich do siebie,by wyjaÊniç i naprawiç nieporozumienia. Pozostajejednak jedno brakujàce ogniwo – pytanie, gdzie by∏aFiona w Êrod´ wieczorem?

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U16

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 16

Page 23: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Adrienne Lecouvreur → Scribe Eugene Agamemnon → AjschylosAlbertus z wojny → AnonimAmadeusz → Shaffer Peter Anio∏y w Ameryce → Kushner Tony Antygona → Sofokles Antygona w Nowym Jorku → G∏owacki Janusz Apetyt na czereÊnie → Osiecka Agnieszka Arkadia → Stoppard Tom Arszenik i stare koronki → Kesserling John Audiencja → Havel Vaclav

Bachantki → EurypidesBal manekinów → Jasieƒski Bruno Balkon → Genet Jean Balladyna → S∏owacki Juliusz Beczka prochu → Dukovski DejanBiedermann i podpalacze → Frisch Max Billy k∏amca → Hall WillisBorys Godunow → Puszkin AleksandrBóg → Allen Woody Bu∏hakow → Wojtyszko MaciejBurza → Shakespeare William

Ch∏opcy → Grochowiak Stanis∏aw Ciotka Karola → Thomas Brandon Walter Co si´ zdarzy∏o, kiedy Nora opuÊci∏a m´˝a albo Podpory

spo∏eczeƒstw → Jelinek ElfriedeCocktail party → Eliot Thomas Stearns

Courage mojej matki → Tabori George Córki King Konga → Walser TheresiaCud mniemany, czyli Krakowiacy i górale

→ Bogus∏awski Wojciech Cyd → Corneille Pierre Cyrano de Bergerac → Rostand Edmund de Czapa, czyli Âmierç na raty

→ Krasiƒski Janusz Czarownice z Salem → Miller Arthur Czego nie widaç → Frayn Michael Czekajàc na Godota → Beckett Samuel

Dama kameliowa → Dumas Alexandre syn Dni Turbinów → Bu∏hakow Michai∏ Do piachu... → Ró˝ewicz Tadeusz Dobry cz∏owiek z Seczuanu → Brecht Bertolt Dom Bernardy Alba → Garcia Lorka Federico Dom kobiet → Na∏kowska Zofia Dom lalki → Ibsen Henrik Dom otwarty → Ba∏ucki Micha∏ Don Juan, czyli kamienna uczta → MoliereDozorca → Pinter Harold Do˝ywocie → Fredro Aleksander Drugi pokój → Herbert Zbigniew Dwa teatry → Szaniawski Jerzy Dybuk albo Na pograniczu dwóch Êwiatów

→ An-ski SzymonDziady → Mickiewicz AdamDziecko → Fosse Jon

345

Indeks dramatów

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 345

Page 24: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

El˝bieta Bam → Charms Dani∏El˝bieta, królowa Anglii → Bruckner Ferdinand Emigranci → Mro˝ek S∏awomirEumenidy → Ajschylos

Fantazy → S∏owacki Juliusz Farrago → Amejko LidiaFaust → Goethe Johann Wolfgang Fedra → Racine Jean Fircyk w zalotach → Zab∏ocki Franciszek

Ga∏àzka rozmarynu → Nowakowski Zygmunt Garderobiany → Harwood Ronald Gdy rozum Êpi → Vallejo Antonio Buero Géza-dzieciak → Háy János Gra mi∏oÊci i przypadku → Marivaux Pierre

Hamlet → Shakespeare William Hernani, czyli honor kastylijski → Hugo VictorHipnoza → Cwojdziƒski Antoni Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Paƒskim

→ Miko∏aj z Wilkowiecka

I koƒ si´ potknie → Ostrowski AleksandrIgraszki trafu i mi∏oÊci → zob. Gra mi∏oÊci i przypadku Igraszki z diab∏em → Drda Jan Intryga i mi∏oÊç → Schiller Friedrich Irkucka historia → Arbuzow AleksiejIwona, ksi´˝niczka Burgunda → Gombrowicz Witold

Ja, Feuerbach → Dorst TankredJak si´ kochajà w ni˝szych sferach → Ayckbourn AlanJak zjad∏em psa → Griszkowiec Jewgienij Jan Maciej Karol WÊcieklica

→ Witkiewicz Stanis∏aw Ignacy (Witkacy)Jaskinia filozofów → Herbert Zbigniew Jesieƒ i zima → Noren Lars

Kain → Byron George Gordon Kaleka z Inishmaan → McDonagh Martin Kaligula → Camus Albert Kapelusz s∏omkowy → Labiche Eugene MarinKapitan z Köpenick → Zuckmayer CarlKartoteka → Ró˝ewicz TadeuszKartoteka rozrzucona → Ró˝ewicz TadeuszKa˝dy → AnonimKlik-klak → Abramow-Newerly Jaros∏aw Kobieta bez znaczenia → Wilde Oscar

Kobieta z Samos → MenanderKomediant → Bernhard Thomas Koƒcówka → Beckett Samuel Kordian → S∏owacki Juliusz Koronacja → Modzelewski MarekKorowód → Schnitzler ArthurKotka na rozpalonym blaszanym dachu

→ Williams TennesseeKrakowiacy i górale → zob. Cud mniemanyKról Edyp → SofoklesKról Lear → Shakespeare WilliamKrzes∏a → Ionesco Eugene Ksià˝´ Homburg → Kleist Heinrich Ksià˝´ Niez∏omny → Calderon de la Barca Pedro Kszta∏t rzeczy → LaBute NeilKto si´ boi Wirginii Woolf? → Albee Edward Franklin

Lato w Nohant → Iwaszkiewicz Jaros∏aw Lir → Bond Edward Lizystrata → ArystofanesLot nad kuku∏czym gniazdem → Wassermann Dale

¸aweczka → Gelman Aleksandr ¸aênia → Majakowski W∏adimir ¸ucja i jej dzieci → Pruchniewski Marek¸ysa Êpiewaczka → Ionesco Eugene

Madame Sans-G^ene → Sardou Victorien Made in Poland → Wojcieszek Przemys∏awMakbet → Shakespeare WilliamMandat → Erdman Niko∏aj Maskarada → Lermontow Michai∏Matka → Witkiewicz Stanis∏aw Ignacy (Witkacy)Matka Courage i jej dzieci → Brecht Bertolt Mazepa → S∏owacki Juliusz Màdremu biada → Gribojedow Aleksandr Mà˝ i ˝ona → Fredro Aleksander Medea → EurypidesMerylin Mongo∏ → Kolada Niko∏aj Mewa → Czechow Antoni M´czeƒstwo i Êmierç Jean Paul Marata…

→ Weiss Peter UlrichMiesiàc na wsi → Turgieniew Iwan Mieszczanin szlachcicem → Moliere Mi∏oÊç i gniew → Osborne John James Mi∏oÊç na Krymie → Mro˝ek S∏awomirMi∏oÊç na Madagaskarze → Turrini Peter Mistrz Pathelin → Anonim

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U346

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 346

Page 25: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Mizantrop → MoliereMoralnoÊç pani Dulskiej → Zapolska GabrielaMord w katedrze → Eliot Thomas Stearns Molier, czyli Zmowa Êwi´toszków → Bu∏hakow Michai∏

Na dnie → Gorki Maksym Na szkle malowane → Bryll Ernest Naczelny → Larsson StigNasze miasto → Wilder ThorntonNatan m´drzec → Lessing Gotthold Ephraim Netta → Rylski Eustachy Nie igra si´ z mi∏oÊcià → Musset Alfred de Nie-Boska komedia → Krasiƒski Zygmunt Niemcy → Kruczkowski LeonNiespodzianka → Roztworowski Karol HubertNoc Helvera → Villqist IngmarNoc listopadowa → Wyspiaƒski Stanis∏aw Noc Walpurgi, czyli Kroki Komandora

→ Jerofiejew Wieniedikt

Oczyszczeni → Kane Sarah Odprawa pos∏ów greckich → Kochanowski JanOfiarnice → Ajschylos Ogieƒ w g∏owie → Mayenburg Marius Oleanna → Mamet David Opera za trzy grosze → Brecht Bertolt Operetka → Gombrowicz Witold OpowieÊci Hollywoodu → Hampton Christopher James OpowieÊci Lasku Wiedeƒskiego → Horváth Ödön vonOresteja (Agamemnon, Ofiarnice, Eumenidy)→ AjschylosOrfeusz → Cocteau JeanOsm´deusze → Bia∏oszewski Miron Ostatni → ¸ubieƒski TomaszOstatnia taÊma Krappa → Beckett SamuelOwcze êród∏o → Vega Carpio Lope Felix deO˝enek → Gogol Niko∏aj

Pan Jowialski → Fredro Aleksander Panna Julia → Strindberg August Parady → Potocki Jan Paternoster → Kajzar HelmutPeer Gynt → Ibsen Henrik Piaskownica → Walczak Micha∏PierÊcieƒ Wielkiej-Damy czyli Ex-Machina Durejko

→ Norwid Cyprian Pies ogrodnika → Vega Carpio Lope Félix dePigmalion → Shaw George Bernard

Pluskwa → Majakowski W∏adimir Pogrzebane dziecko → Shepard SamPokojówki → Genet Jean Policja → Mro˝ek S∏awomirPorozmawiajmy o ˝yciu i Êmierci → Bizio Krzysztof Portugalia → Egressy Zoltán Powrót pos∏a → Niemcewicz Julian Ursyn Prorok Ilia → S∏obodzianek TadeuszPrzebudzenie wiosny → Wedekind FrankPrzedstawienie „Hamleta” we wsi G∏ucha Dolna

→ Bresan Ivo Przy drzwiach zamkni´tych → Sartre Jean-PaulPrzypadek Klary → Loher Dea PublicznoÊç zwymyÊlana → Handke Peter Pu∏apka na myszy → Christie Agatha Punkt przeci´cia → Claudel Paul

Radosne dni → Beckett Samuel Rewizor → Gogol Niko∏aj Roberto Zucco → Koltes Bernard-Marie Romeo i Julia → Shakespeare WilliamRozmowy przy wycinaniu lasu → Tym Stanis∏aw Ryszard III → Shakespeare WilliamRzecz listopadowa → Bryll Ernest

Scenariusz dla nieistniejàcego, lecz mo˝liwego aktora

instrumentalnego → Schaeffer Bogus∏awSeans → Coward Noël Pierce Sen nocy letniej → Shakespeare WilliamSen srebrny Salomei → S∏owacki Juliusz S´dziowie → Wyspiaƒski Stanis∏awSkowronek → Anouilh Jean S∏omkowy kapelusz → Labiche Eugene S∏uga dwóch panów → Goldoni Carlo Smak miodu → Delaney ShelaghSmok → Szwarc JewgienijSonata widm → Strindberg AugustSprawa Dantona → Przybyszewska Stanis∏awaSytuacje rodzinne → Srbljanoviç Biljana Szalbierz → Spiró GyörgySzcz´Êcie Frania → Perzyƒski W∏odzimierz SzeÊç postaci scenicznych w poszukiwaniu autora

→ Pirandello LuigiSzewcy → Witkiewicz Stanis∏aw Ignacy (Witkacy) Szklana mena˝eria → Williams TennesseeSzkoda, ˝e jest nierzàdnicà → Ford John Szko∏a b∏aznów → Ghelderode Michel de Sztuka → Reza Yasmina

I N D E K S D R A M A T Ó W 347

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 347

Page 26: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Âlepcy → Maeterlinck Maurice Âlub → Gombrowicz WitoldÂluby panieƒskie, czyli magnetyzm serca

→ Fredro Aleksander Âmierç komiwoja˝era → Miller ArthurÂwi´to Winkelrida → Andrzejewski JerzyÂwi´toszek → zob. Tartuffe albo Szalbierz

Tango → Mro˝ek S∏awomirTaniec Êmierci → Strindberg August Taƒce w Ballybeg → Friel Brian Tartuffe albo Szalbierz → MoliereTeatrzyk Zielona G´Ê → Ga∏czyƒski Konstanty IldefonsTkacze → Hauptmann Gerhard Tlen → Wyrypajew Iwan Tomasz Mann → ¸ukosz JerzyTop Dogs → Widmer UrsTop Girls → Churchill CarylTragedia cz∏owieka → Madách Imre Tragedia ksi´˝nej Amalfi → Webster John Tragiczne dzieje doktora Fausta

→ Marlowe Christopher Tramwaj zwany po˝àdaniem → Williams TennesseeTrzy siostry → Anton CzechowTrzy zbiry → Fo Dario Turandot → Gozzi CarloTurlajgroszek → S∏obodzianek Tadeusz

Ubu król, czyli Polacy → Jarry Alfred Uciek∏a mi przepióreczka!... → ˚eromski StefanUpiory → Ibsen Henrik Usta Micka Jaggera → Nowakowski Doman

Volpone albo Lis → Jonson Ben

W ma∏ym domku → Rittner TadeuszW mrokach Z∏otego Pa∏acu, czyli Bazilissa Teofanu

→ Miciƒski Tadeusz

W sieci → Kisielewski Jan AugustWesele → Wyspiaƒski Stanis∏awWesele Figara albo Dzieƒ szaleƒstw

→ Beaumarchais Pierre Augustin deWesele Kreczyƒskiego → Suchowo-Kobylin Aleksandr Wielki Fryderyk → Nowaczyƒski Adolf Wi´zieƒ Drugiej Ulicy → Simon Neil MarvinWiÊniowy sad → Czechow Anton Wizyta starszej pani → Dürrenmatt Friedrich Wojny trojaƒskiej nie b´dzie → Giradoux Jean Woyzeck → Büchner Georg Karl Wujaszek Wania → Czechow Anton Wyprawy krzy˝owe → Bia∏oszewski Miron Wyspa → Fugard AtholWyzwolenie → Wyspiaƒski Stanis∏aw

Z ch∏opa król → Baryka PiotrZ ˝ycia glist → Enquist Per Olov Zag∏ada ludu albo Moja wàtroba jest bez sensu

→ Schwab Werner Zaproszenie do zamku → Anouilh Jean Zbójcy → Schiller Friedrich Zemsta → Fredro Aleksander Zesz∏ego lata w Czulimsku → Wampi∏ow Aleksandr Zielony Gil → Tirso de MolinaZmierzch → Babel Izaak Zmierzch d∏ugiego dnia → O’Neill Eugene Gladstone Zwiàzek otwarty → Fo Dario

˚aby → Arystofanes˚a∏oba przystoi Elektrze → O’Neill Eugene Gladstone˚eglarz → Szaniawski Jerzy ˚egnaj, Judaszu → Iredyƒski Ireneusz˚o∏nierz królowej Madagaskaru → Dobrzaƒski Stanis∏aw ˚o∏nierz samochwa∏ → Plaut˚ycie wewn´trzne → Koterski Marek ˚ycie jest snem → Calderon de la Barca Pedro˚ywy trup → To∏stoj Lew

I S K I E R L E K S Y K O N D R A M A T U348

LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 348

Page 27: LEKSYKON 10•10•08 9:53 Page 4 ˝e nikogo do koƒca nie zadowol´, bo sama, majàc ÊwiadomoÊç, czego tu nie ma, te˝ nie jestem zadowolona. Jednak ksià˝ka ta, jak ka˝da, nie

Niedostępne w wersji demonstracyjnej.

Zapraszamy do zakupu

pełnej wersji książki

w serwisie