joannabowoska podsumowanie kadencji
DESCRIPTION
ÂTRANSCRIPT
FAKTYwww.joannabobowska.pl
W SEJMIE I MAŁOPOLSCE – PODSUMOWANIE KADENCJI POSELSKIEJ 2011-2015
FAKTY | 1
Szanowni Państwo,Obecność wśród Państwa przez ostatnie 4 lata oraz praca
w Sejmie RP są dla mnie zaszczytem i sposobnością do realizacji
celów związanych z wyzwoleniem energii społecznej. Ważne są dla mnie
te działania, które wpływają na lepsze warunki rozwoju mieszkańców
Małopolski. Właśnie w środowiskach lokalnych małych miasteczek i wsi,
za sprawą inicjatyw lokalnych liderów coraz więcej się dzieje.
Dlatego zmieniamy prawo, aby łatwiej było działać, pozyskiwać
fundusze, mobilizować sąsiadów do współpracy i realizować
pasje w pracy i czasie wolnym.
Mijająca kadencja pozwoliła rozwiązać tylko cześć ważnych społecznie
spraw. Wiem, że wiele pozostało jeszcze do zrobienia, szczególnie
w sferze dobrej pracy i płacy, ochrony zdrowia, aktywności obywateli
i funkcjonowania fi rm. Wyzwaniem są zmiany dotyczące fi nansowania
kultury i udostępnienia jej dóbr i upowszechnienia sztuki zwłaszcza
w małych miejscowościach.
Dziękując za dobrą współpracę z mieszkańcami południowej
i zachodniej Małopolski, proszę o zapoznanie się na łamach
tej publikacji z moją dotychczasową działalnością.
W tej kwestii zgodne są wszystkie kluby
– należy uporządkować zapisy związa-
ne z funkcjonowaniem przedsiębior-
stwa społecznego – zasad uzyskiwania
W BIURZE POSELSKIMBiura poselskie (w Myślenicach i fi lie w Sułkowicach i Wadowicach) są miejscem spotkań obywateli z poseł Bobowską, o ile nie przebywa w Warszawie lub nie uczestniczy w spotkaniach z władzami różnych szczebli czy mieszkańcami.
Wtedy zastępują ją pracownicy
biura. W ciągu ostatnich czterech
lat Joanna Bobowska odbyła ponad
trzysta takich spotkań. Dotyczyły
one przede wszystkim trudności
w załatwianiu spraw w instytucjach
– państwowych, samorządowych.
Pojawiali się także samorządowcy,
proszący o radę bądź wsparcie ich
starań o pozyskiwanie funduszy,
sprzętu, obecność wysokiego rangą
polityka w organizowanych w gminach
wydarzeniach – głównie na szczeblu
ministerialnym. i utraty przez przedsiębiorców statusu
przedsiębiorstwa społecznego i jego
działania. Równie ważny jest nadzór
nad tego rodzaju fi rmami oraz wsparcie
podmiotów ekonomii społecznej.
– Zgodnie ze złożonym projektem Usta-
wy, przedsiębiorstwo społeczne, oprócz
osób bezrobotnych, bezdomnych, niepeł-
nosprawnych, chorych psychicznie, wy-
chodzących z uzależnień, opuszczają-
cych zakłady karne – może zatrudniać
uchodźców, młodzież i osoby starsze po-
zostające bez zatrudnienia. Może świad-
czyć usługi w konkretnych dziedzinach:
pomocy społecznej, opieki nad dziećmi
do lat 3, prowadzenia przedszkoli niepu-
blicznych lub innych form wychowania
przedszkolnego, ochrony zdrowia psychicz-
nego, wsparcia osób niepełnosprawnych – wylicza poseł Bobowska.
Tego rodzaju fi rma ma promować oby-
watelskie działania ekonomiczne, mają-
ce na celu przezwyciężenie problemów
społeczno-gospodarczych, przez oso-
by, które nie potrafi ą odnaleźć się na
rynku. Ma służyć aktywizacji społecznej
i zawodowej osób zagrożonych wyklu-
czeniem społecznym oraz zapewnianiu
obywatelom dostępności tanich i wyso-
kiej jakości usług użyteczności publicz-
nej. Prace nad Ustawą trwają.
EKONOMIA SPOŁECZNA W SEJMIEJoanna Bobowska jest przewodniczącą sejmowej Podkomisji Nadzwyczajnej oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Ekonomii i Przedsiębiorczości Społecznej, kieruje pracami grupy posłów któ-rzy chcą regulacji prawnej dotyczącej przedsiębiorstw społecznych i wspierania podmiotów ekonomii społecznej.
Aktywność poselska w mijającej kadencji dotyczyła przede wszystkim tematów:
społecznych (działalności organizacji pozarządowych, podmiotów ekonomii społecznej, centrów integracji społecznej)
infrastruktury – budowy dróg zakopianki, S7, Beskidzkiej Drogi Integracyjnej
zakończenia inwestycji Zbiornika Świnna Poręba i jego otoczenia
kultury i edukacji: uczestnictwa obywateli w wydarzeniach kultury i jej roli w życiu zwykłego Polaka, aktywności społecznej seniorów
i młodzieży, modernizacji obiektów aktywności kulturalnej, rozwoju sieci szkół muzycznych w regionie
bezpieczeństwa: zmiana przepisów dotyczących straży pożarnej i ochrony przeciwpożarowej, pozyskania sprzętu i samochodów.
zdrowia: dofi nansowania inwestycji w szpitalach w Myślenicach i Wadowicach, upowszechnienie zdrowego odżywiania, umożliwienie
sprzedaży produktów lokalnych małych producentów, profi laktyki zdrowia i aktywności fi zycznej seniorów
101– liczba wystąpień i pytań bieżących na sali plenarnej
46– liczba złożonych
interpelacji i zapytań
pisemnych
Praca w: 2 komisjach stałych,
10 podkomisjach nadzwyczajnych,
9 zespołach parlamentarnych.
poseł na Sejm RP
2 | FAKTY
WSPOMNIENIEZainteresowanie życiem i kulturą wsi wpoił mi mój ojciec Janusz Mroczek, który jako etnomuzykolog oraz animator kultury ludowej pozwalał mi uczestniczyć w rozmowach i badaniach prowadzonych w małopolskich wsiach.
Razem z nim spędzałam czas na próbach Elegii w Rudniku, zespołu regionalnego
w Myślenicach na Górnym Przedmieściu i „Ziemi Myślenickiej”. Od dzieciństwa
cieszyły mnie też dawne tradycje Krakowiaków i Górali, regionalizmy.
Zainteresowania tradycją i kulturą ludową przenosiłam na muzykę przez 13 lat
– w Zespole Słowianki, grając pierwsze skrzypce. Po studiach na Wydziale Teorii
w Akademii Muzycznej zamieszkałam w Krzywaczce w domu postawionym
przed 100 laty przez pradziadków pochodzących z Myślenic – do dzisiaj
pozostaje on ważnym elementem rodzinnej tradycji.
W PRACOWNIACH TWÓRCÓW LUDOWYCH
Z rzemiosła artystycznego oprócz pasji, radości tworzenia jest jeszcze zasadnicza korzyść , można sie utrzymać – tak twierdzi wielu twórców ludowych, z którymi spotyka się Joanna Bobowska.
Cieszy fakt, że ich wyroby trafi ają nie tylko na rynek lokalny, ale są też wysyłane
zagranicę. Niektórzy skorzystali z unijnego wsparcia fi nansowego dla nowych fi rm
i mogli zakupić urządzenia ułatwiające produkcję. Większość prac zależy jednak
od wprawnej ręki, pasji, talentu. Gama produktów z Małopolski rośnie.
Z inicjatywy posłanki
WIELKIE DZIEŁO WIELKIEGO CZŁOWIEKAPoseł Joanna Bobowska była jednym z inicjatorów ogłoszenia roku 2014 Rokiem Oskara Kolberga w 200-lecie jegon urodzin. W ten sposób Sejm RP uczcił jego pamięć, przypomniał do dokonaniach i zainspirował wiele instytucji do wracania do korzeni kultury ludowej.
– Jego [Oskara Kolberga] niezwykła aktywność, żmudna praca
nad archiwizowaniem różnych przejawów kultury ludu, intensywne
działanie w terenie przyniosły wyjątkowy zbiór tomów zawierających
dorobek kultury polskiej. Mimo iż naszego kraju nie było na mapie Europy, Kolberg konsekwentnie
pracował w różnych regionach, spisując pieśni, opisując tańce, szkicując ubiory, notując zwyczaje.
Dzięki ciężkiej i mozolnej pracy Oskara Kolberga możemy dzisiaj odtworzyć ginące melodie, obyczaje,
obrzędy, przysłowia i tańce. Zarówno wydane przez Kolberga tomy dzieł dokumentujących niematerialne
dziedzictwo kulturowe, jak i pozostawione w manuskryptach materiały stanowią bezcenne źródło
informacji i upamiętnienie dziejów polskiej kultury ludowej. Jednym z założeń Oskara Kolberga było
kultywowanie tradycji, zachowanie wzorców sprzyjające utrzymaniu fundamentów odrodzenia Polski
– mówiła na sejmowym forum poseł Bobowska, informując o nadaniu imienia wybitnego
Polaka Szkole Muzycznej I stopnia w Czasławiu.
MUZYCZNIE, Z KULTURĄ
W FILHARMONII I NA LUDOWOTalent i pasję do muzyki mamy zapisaną w sercu, a zainteresowania i kompetencje kulturowe możemy w sobie kształtować. Z takiego założenia wychodzi poseł Bobowska – z wykształcenia teoretyk muzyki, z zamiłowania miłośniczka kultury rodzimej.
EDUKACJA MUZYCZNA
SZKOŁY Z PASJĄRozwijają talenty, uczą dyscypliny i autoprezentacji. Poseł Joanna Bobowska wspiera powstawanie szkół muzycznych.
Stąd wziął się pomysł na „Filharmo-
nię dla seniora”? Joanna Bobowska
wdrożyła go razem z Instytutem Muzyki
i Tańca oraz Filharmonią im. Karola Szy-
manowskiego w Krakowie. Przez pięć
miesięcy seniorzy z powiatów myślenic-
kiego, wadowickiego, oświęcimskiego
i suskiego uczestniczyli w koncertach
symfonicznych i chóralnych w krakow-
skiej fi lharmonii. Wiele osób miało pierw-
szy raz do czynienia z muzyką poważną,
część z nich nie miała okazji być wcze-
śniej w fi lharmonii. – Każdy koncert był
dla nas ogromnym przeżyciem. Polubiliśmy
te wyjazdy do fi lharmonii i będzie nam ich
brakowało – mówi Maria Dudzik, szefowa
Klubu Seniora w Raciechowicach.
Muzyka poważna nie jest łatwa w od-
biorze, wymaga przygotowania mery-
torycznego, wiedzy o epoce, stylach,
instrumentach. Nie każdemu się po-
doba. – W ubiegłym roku realizowaliśmy
objazdowe koncerty studentów Akademii
Muzycznej i to zainspirowało mnie do pój-
ścia krok naprzód. Pracując nad projektem
„Filharmonia dla seniora” byłam pewna, że
ten pomysł ostatecznie odniesie sukces. Wy-
chodzę z założenia, że nasi seniorzy są na
tyle otwarci na nowe doznania, że należy
proponować im ofertę ambitną, wymagają-
cą zaangażowania. Na naukę nigdy nie jest
za późno i wyjazdy do fi lharmonii są tego
dobrym przykładem – komentuje Joanna
Bobowska.
Pomagała w tej kwestii Szkole Mu-
zycznej I stopnia im. Oskara Kolberga
w Czasławiu, podczas zakładania jej fi lii
w Węglówce, Krzczonowie i Sułkowi-
cach, a także Suchej Beskidzkiej, Byste-
rej Podhalańskiej i Skomielnej Białej.
– Od najmłodszych lat mój charakter
kształtowała dyscyplina szkolna, kontakty
z rówieśnikami i dorosłymi, a przede
wszystkim codzienne ćwiczenia na skrzyp-
cach. Dlatego wiem, ile samodyscypliny
ucznia i konsekwencji rodziców potrzeba,
żeby uczyć się w szkole muzycznej – mówi
poseł Bobowska. Wychowała się w ro-
dzinie muzyków: mama była wioloncze-
listką w Filharmonii Krakowskiej, ojciec
wykładał na Akademii Muzycznej. – Po
liceum wybrałam studia na Akademii Mu-
zycznej w Krakowie. Na drodze do rozwoju
kariery muzycznej stanęły jednak inne zain-
teresowania. W systematycznej pracy i sku-
pieniu nad instrumentem rozpraszały mnie
bowiem liczne pasje społeczne – w tym orga-
nizacje zbiórek harcerskich, terenowe akcje.
Wolałam być wśród ludzi, w ruchu, działać –
wspomina Bobowska. Tym bardziej ceni
wybory dzieci, młodzieży i ich rodziców,
co więcej – skrupulatnie mobilizuje córkę
do ćwiczeń przy fortepianie.
Szkoła muzyczna to pierwszy poważny
wybór dla dziecka. Oznacza dodatkowe
godziny spędzone na zajęciach, czas
poświęcony codziennym ćwiczeniom.
Uczy jednak dyscypliny, pobudza am-
bicje, podnosi wiarę w siebie, w swo-
je umiejętności, rozwija pasje i talenty.
– Wiem z własnego doświadczenia i obser-
wacji moich dzieci, że dziś w kontrofensy-
wie do nauki gry na instrumentach stoją
liczne, współczesne pokusy: gry kompute-
rowe, Internet, konsole. Uważam jednak,
że czas spędzony na muzykowaniu jest nie
do przecenienia, nie tylko z punktu wi-
dzenia odkrywania i kształtowania talen-
tów, ale także w kwestiach personalnych.
Mam na myśli samoocenę, satysfakcję, sa-
mokontrolę. Dlatego, jeśli mogę wspierać
powstawanie szkół muzycznych na terenach
wiejskich, bez konieczności dojazdów do
miast, to robię to z prawdziwą przyjemno-
ścią – kończy poseł Bobowska.
FAKTY | 3
POSŁANKA I SENATOR PROMUJĄ SYMBOLE NARODOWE
CO ROKU NA ŚWIĘCIE FLAGIOd jedenastu lat w Polsce obchodzi się
Dzień Flagi Rzeczypospolitej. Drugiego maja
na głównych placach Myślenic, Wadowic,
Oświęcimia, Suchej Beskidzkiej i w innych
miejscowościach w regionie poseł Joanna
Bobowska i Senator VII kadencji Stanisław
Bisztyga rozdają mieszkańcom
biało-czerwone fl agi.
Flaga to jeden z naszych symboli na-rodowych. Ustanowione na jej cześć święto ma propagować wiedzę o pol-skim hymnie narodowym, godle, o zmieniającej się wyglądem na przestrze-ni wieków właśnie fl adze. Nie każdy wie, że inspiracją do ustanowienia Dnia Flagi Rzeczypospolitej były dwa historyczne wydarzenia: zawieszenie przez żołnie-rzy polskich 1 Dywizji Kościuszkowskiej biało-czerwonej fl agi na kolumnie zwy-cięstwa w Tiergarden w Berlinie – jako znaku zdobycia miasta i wykonania kolejnego kroku na drodze do zakoń-czenia II wojny światowej, a także jako forma sprzeciwu wobec zakazów władz PRL zabraniających obywatelom wy-wieszania fl ag dla uczczenia rocznicy ustanowienia Konstytucji 3 Maja.
Właśnie tego dnia w całym kraju, tak-że w naszych miasteczkach i wioskach organizowane są różnego rodzaju pa-triotyczne uroczystości. Jedną z form świętowania jest zakładanie „kokardy narodowej”, inną wywieszanie fl ag na frontach naszych domów. – Rozdajemy ich setki i niezwykle cieszy mnie fakt, że ludzie chętnie zabierają biało-czerwone symbole naszej państwowości do domu, że są one potem widoczne w ogrodach, przy ulicach. Święto, choć młode, zyskuje na po-pularności i coraz mocniej utrwala się w naszej świadomości. Bądźmy dumni z na-szych symboli, szanujmy je, niech świadczą o naszym pochodzeniu – komentuje sena-tor Stanisław Bisztyga.
SENATOR STANISŁAW BISZTYGA
DLA PRZEDSIĘBIORCÓW
O REGULACJACH PRAWNYCH, DOTACJACH, ROZWOJUSenator Stanisław Bisztyga uruchomił w ostatnich latach kilka punktów konsultacyjnych dla przedsiębiorców. Skorzystało z nich już prawie pół tysiąca osób.
Ponad czterysta porad udzielili specja-
liści pracujący w punktach, jakie z ini-
cjatywy Stanisława Bisztygi powstały w
Wadowicach i Myślenicach. Dotyczyły
one głównie zakładania działalności
gospodarczej, prowadzenia fi rmy, po-
zyskiwania środków na start oraz na
rozwój przedsiębiorstwa. Dużą popu-
larnością cieszyły się kwestie związane
z dotacjami unijnymi. – Unia Europejska wspiera przedsiębiorców, zarówno tych po-czątkujących, jak i tych, którzy chcą swoją fi rmę rozwinąć, unowocześnić technolo-gicznie, dostosować do wymagań ochrony środowiska. Warto z tych środków korzystać i warto wspomóc się poradą prawną spe-
cjalistów – zachęca Stanisław Bisztyga,
senator VII kadencji.
Senator Bisztyga, wiceprezes Zarządu
Małopolskiej Agencji Rozwoju Regional-
nego, ze środowiskiem przedsiębiorców
ma do czynienia na co dzień. Innowa-
cje, inwestowanie, pozyskiwanie fundu-
szy europejskich czy szwajcarskich to
główne pola jego zainteresowań. – Żeby wejść na ten „wyższy” poziom rozwoju fi r-my, należy pokonać kilka pierwszych, dla niektórych trudnych, kroków. Nie każdy od razu zna się na rejestracji przedsiębior-stwa, fi nansach, organizacji fi rmy, jej mar-ketingu, aktach prawnych. Nasi doradcy są po to, by podpowiedzieć, wskazać kierunek,
pomóc – zaprasza senator.
Myślenice i Wadowice
REMONTY W SZPITALACH
Staraniem małopolskich posłów szpitale w Myślenicach i Wadowicach otrzymały rządowe dofi nansowanie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w 2013 roku.
Inwestycja w Myślenicach polegała na nadbudowie trzeciego piętra szpitala, remoncie
i modernizacji maszynowni, klatki schodowej, piwnic, elewacji, składu opału z nawierzchnią
parkingową, wykonaniu wentylacji mechanicznej i klimatyzacji, instalacji elektrycznej, gazów
medycznych, instalacji wodno-kanalizacyjnej i centralnego ogrzewania, dostawie sprzętu
i wyposażenia. Prace nie zakłóciły działania istniejącego bloku operacyjnego, w którym cały
czas aktywne były trzy sale operacyjne. Dzisiejszy blok jest trzykrotnie większy od dawnego.
– Myślenicki szpital odpowiada nie tylko na potrzeby powiatu. Jego usytuowanie przy „zakopiance” sprawia, że ma on znaczenie strategiczne dla całego regionu, dlatego dotowanie szpitala to inwestycja w mieszkańców, turystów, osoby będące tu tylko przejazdem – podkreśla poseł Bobowska.
Przedsięwzięcie opiewało na prawie 5,9 mln zł. Połowę tej kwoty przekazał powiat myślenicki,
170 zł dołożyła gmina Myślenice, natomiast 2,7 mln pochodziło z budżetu Państwa
– z rezerwy Kancelarii Prezesa rady Ministrów.
Szpiatal wadowicki otrzymał z tejże rezerwy 5 mln zł na inwestycje.
Inwestycja coraz bliżej
KOLEJ DLA MIESZKAŃCÓW REGIONU
Krajobrazowo zachwycająca, ale w związku z tym trudna technicznie – nowa linia kolejowa Podłęże – Piekiełko weszła w etap zaawansowanych prac projektowych. Będzie nam jeszcze bliżej do Krakowa i Zakopanego.
Małopolska to obszar strategiczny dla rozwoju gospodarczego naszego kraju, przebiega tędy
korytarz transportowy znad Bałtyku na południe, aż do Aten. Grupa małopolskich posłów,
a wśród nich poseł Bobowska, widzą jednak na tym terenie transportową lukę. Bodowa linii
kolejowej Podłęże – Piekiełko pozwoli ją wypełnić, stąd interpelacje i poselskie interwencje
kierowane do rządu.
– O tej trasie mówi się od wielu lat, mimo to jej realizacja odkładana była ciągle w czasie. Nowa perspektywa fi nansowa miała zapewnić środki na budowę kolei na naszym terenie, jednak projekt został umieszczony w rezerwie. Dzięki aktywności małopolskich środowisk udało się wpłynąć na zmianę tej decyzji i pani premier Ewa Kopacz obiecała wpisanie inwestycji na listę priorytetową dla kraju. Oznacza to, że wchodzimy w nowy etap przedsięwzięcia – tłumaczy poseł Joanna Bobowska.
Projekt zakłada budowę 58,5 km nowych torów, 11 tuneli o długości 11,7 km, 7 estakad
o długości 6,4 km, modernizację 74,5 km istniejącego traktu. – To będzie niezwykle ambitna i skomplikowana inwestycja, jednak ze wszech miar warta realizacji. Po pierwsze skróci ona przejazd z Krakowa do Nowego Sącza o prawie 2 godziny, a z Krakowa do Zakopanego o ponad 2 godziny i odciąży wąski węzeł dróg górskich, po drugie w znaczny sposób podniesie atrakcyjność naszego obszaru. Niewiele w naszym kraju tak pięknych tras. Będzie tu wygodniej dojechać turystom, łatwiej o transport dla pracowników, więc liczymy również na ożywienie gospodarcze. Wszystko to powinno się wydarzyć już lata temu, ale dobrze, że teraz staje się realne – mówi poseł Bobowska.
Linia wyposażona zostanie w nowoczesną infrastrukturę techniczną, a pociągi będą mogły
jechać po niej z prędkością nawet 160 km/godz.
S7 z Lubnia do Rabki-Zdroju
DROGA W GÓRY
Poseł Bobowska od początku swojej pracy w Sejmie optowała za budową odcinka drogi S7 z Lubnia do Rabki-Zdroju. Interpelacje, zapytania, wnioski, rozmowy z politykami i samorządowcami przynoszą efekt – inwestycja fi guruje na liście podstawowej projektów fi nansowanych ze środków Unii Europejskiej.
Szacuje się, że nowy odcinek będzie gotowy w 2017 roku (?). Na trasie o długości ponad
16 kilometrów powstanie aż 38 mostów i wiaduktów. Jedna z estakad będzie mierzyć
prawie kilometr, jednak nie to jest najbardziej imponującym elementem inwestycji. – Projekt przewiduje budowę tunelu drogowego pod Małym Luboniem. Będzie miał on długość ponad dwóch kilometrów i prawie w całości będzie drążony jako dwie oddzielne komory, w każdej zaś powstaną dwa pasy ruchu. W obu komorach, w połowie tunelu, powstaną zatoki postojowe, przejazdy dla karetek, straży pożarnych czy innych służb ratowniczych, przejścia ewakuacyjne. Kanały wentylacyjne i dolotowe będą doprowadzać zaś świeże powietrze – tłumaczy poseł Bobowska, która doskonale zna projekt budowy odcinka S7.
Oprócz tego inwestycja obejmuje budowę dwóch węzłów drogowych w Skomielnej Białej
i Zaborni oraz Miejsca Obsługi Podróżnych w Lubniu, Krzeczowie i na Zbójeckiej Górze.
Koszty S7 z Lubnia do Rabki-Zdroju szacowane są na 3,4 mld zł
4 | FAKTY
SZKOLENIE BEZ STRATZdarza się, że pracodawcy niechętnie zgadzają się na udział strażaka OSP w szkoleniu, bo są na tym stratni. Poseł Bobowska interweniowała w tej sprawie w Sejmie.
Współpraca Ochotniczych Straży Pożarnych ze służbami zawodowymi to
podstawa naszego bezpieczeństwa. Żeby strażak ochotnik wykonywał swoją
pracę skutecznie, musi uczestniczyć w działaniach szkoleniowych. Tymczasem
pracodawcy nie mają zagwarantowanych żadnych ulg czy rekompensat za
nieobecność pracownika strażaka – czy to z tytułu ćwiczeń, czy udziału w akcji
ratowniczej. Tego rodzaju gratyfi kacje zwiększyłyby poziom gotowości bojowej
ochotników i wpłynęły na ich komfort pracy – bez poczucia winy za nieobecność
czy konieczność czasowego zaniedbania obowiązków.
Podczas spotkania Poselskiego Zespołu Strażaków z poseł Lidią Gądek i komendantem głównym
PSP Wiesławem Leśniakiewiczem rozmawiamy o problemach ochotników.
NOWE SAMOCHODY I SPRZĘTProśby o wsparcie w pozyskaniu funduszy na samochody strażackie i sprzęt bojowy kierowane są do poseł Bobowskiej bardzo często – przez samorządowców i strażaków z OSP.
Poświęcenie nowego wozu to prawdziwe święto dla każdej jednostki ochotniczej
straży pożarnej. Joanna Bobowska, w miarę swoich możliwości i kontaktów,
wspiera starania strażaków, wskazuje im możliwe źródła fi nansowania, pomaga
w organizacji spotkań z pracownikami odpowiednich ministerstw i za zaszczyt
poczytuje sobie możliwość angażowania się w życie jednostek OSP.
ZE STRAŻAKAMIMożliwość uczestniczenia w uroczystościach Ochotniczych Straży Pożarnych to zaszczyt.
Coroczne walne zebrania, świętowanie
jubileuszy, odznaczanie strażaków,
poświęcanie samochodów bojowych
każdorazowo stanowią okazję
do zaczerpnięcia u źródła wiedzy na
temat pracy strażaka i przeniesienia
jej na salę sejmową. Tu artykułowane
są problemy i oczekiwania, rodzą
się pomysły. Poseł Bobowska ceni
strażaków ochotników za gotowość
bojową i społeczną aktywność.
ABOLICJA DLA STRAŻAKÓW ROLNIKÓWW styczniu zaczęły obowiązywać nowe przepisy dla strażaków, którzy utracili prawo do ubezpieczenia KRUS.
Nowa ustawa dotyczy tych osób,
które będąc rolnikami i tym samym
odprowadzając składki do KRUS,
zatrudnione były na umowę cywilno-
prawną (zlecenie, o dzieło) np. z tytułu
pełnienia funkcji kierowcy samochodu
w OSP. Sytuacja ta powodowała, że
strażak ochotnik tracił ubezpieczenie
w KRUS. Do czerwca br. można
było składać wnioski o przywrócenie
ubezpieczenia, z zachowaniem także
tego okresu, kiedy rolnik zatrudniony
był na umowę cywilno-prawną – a to
oznacza, że ciągłość ubezpieczenia
nie zostaje zerwana.
Warunek jest jeden – miesięczne
wynagrodzenie z tytułu pracy
w oparciu o umowę zlecenie lub
o dzieło nie może przekroczyć
połowy kwoty najniższego krajowego
wynagrodzenia, które obecnie wynosi
1750 zł brutto.jej na salę sejmową.
Tu artykułowane są problemy
i oczekiwania, rodzą się pomysły.
Poseł Bobowska ceni strażaków
ochotników za gotowość bojową
i społeczną aktywność.
DOCENIĆ STRAŻAKÓW, UŁATWIĆ ICH PRACĘJoanna Bobowska jest członkiem Poselskiego Zespołu Strażaków.
Parlamentarzyści pracują w nim nad
zmianami przepisów dotyczących
ubezpieczeń, zasiłków, uprawnień,
szkoleń, zmianę taryf na prąd oraz
kwestie zbiórek publicznych. Spektrum
działań szerokie, ale wszystkie wynikają
z oddolnej inicjatywy strażaków,
sugestii płynących najczęściej
od członków Ochotniczych Straży
Pożarnych.
KIEROWCA BEZ SPECJALNEGO KURSUZmieniła się ustawa o kierujących pojazdami uprzywilejowanymi.
Kierowcy ochotniczych straży
pożarnych nie muszą przechodzić
dodatkowych kursów, żeby prowadzić
wóz strażacki. Odciąża to w znaczny
sposób gminne budżety, które za takie
szkolenia musiałyby płacić, zwiększa
liczbę osób, które w sytuacji zagrożenia
mogą siąść za kierownicą pojazdu
uprzywilejowanego.
DLA POSZKODOWANYCH W AKCJI LUB PODCZAS SZKOLENIA
Strażakom ochotnikom przysługuje zasiłek chorobowy i świadczenia rehabilitacyjne, jeśli doznali oni uszczerbku na zdrowiu podczas działań ratowniczych lub ćwiczeń.
Do tej pory, jeśli strażak nie był
zatrudniony na umowę o pracę, był
studentem lub osobą bezrobotną,
wspomniane świadczenia nie
przysługiwały mu. Oznacza to, że
chorując, nie miał zabezpieczenia
fi nansowego i nie mógł podjąć pracy.
Posłowie zrównali w tym zakresie
status strażaka ochotnika ze statusem
strażaka zawodowego. Zgodnie
z zapisami ustawy poszkodowanemu
przysługuje rekompensata w wysokości
1/30 minimalnego wynagrodzenia
dziennie za pracę wypłacana w okresie
do 12 miesięcy.
FAKTY | 5
PRODUKT LOKALNY
DŻEM, SER, WĘDLINA PROSTO OD ROLNIKAPrezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o podatku PIT, dotyczącą możliwości sprzedaży przez rolnika i członków jego rodziny produktów żywnościowych wytworzonych z własnych surowców. To kolejny krok w kierunku umożliwienia rolnikom sprzedaży własnych wyrobów, a klientom nabywania zdrowej i smacznej żywności.
– W dotychczasowych przepisach możliwa
była jedynie sprzedaż owoców i warzyw
w formie pierwotnej. Rolnik nie mógł obrać
czy pokroić ziemniaka ze swojego pola
i następnie sprzedać go restauracji, ponie-
waż było to traktowane jako przetwór-
stwo, które nie może być wykonywane w
ramach działalności rolniczej. Do takich
czynności wymagane było prowadzenie
działalności gospodarczej. Nowe rozporzą-
dzenie otwiera nowe możliwości produkcji
i sprzedaży dla małych wytwórców
– zapowiada poseł Joanna Bobowska.
Trwają prace nad dostosowaniem pol-
skiego prawa w tym zakresie do norm
unijnych. Udało się to już Słowakom,
Czechom, Francuzom, Austriakom czy
Niemcom. Czas dołączyć do grona
państw, w których zakupy wprost z go-
spodarstwa rolnika to norma, wzmac-
niająca potencjał wsi i stymulująca
rozwój turystyki. Prace sejmowej pod-
komisji zmierzają do umożliwienia prze-
twarzania warzyw i owoców (produkcji
soków, dżemów, powideł, marmolad,
surówek, zup olejów itp.), sprzedaży
wyprodukowanego z własnych surow-
ców pieczywa, wyrobów cukierniczych
i półcukierniczych, miodów i produktów
pszczelich, wyrobów mlecznych jak
masło, zsiadłe mleko, serwatka, sery,
wreszcie – ryb, tuszek i podrobów dro-
biowych, zajęczaków.
– Oczywiście, sprzedaż takiej żywności
będzie musiała pozostać w zgodzie z sze-
regiem obwarowań stojących na straży ich
jakości i pochodzenia, jednak nie są to normy
trudne do osiągnięcia – tłumaczy Bobow-
ska. Trzeba będzie przestrzegać limitów
sprzedaży, zgłosić działalność w urzę-
dzie skarbowym, u lekarza weterynarii,
prowadzić książkę sprzedaży, płacić
od tej działalności 2 procent podatku.
Sprzedaż bezpośrednia nie wymaga
rezygnacji z ubezpieczenia KRUS, nie
trzeba rejestrować działalności gospo-
darczej. Warunkiem jest przetwarzanie
żywności wyłącznie z własnych pro-
duktów i jej sprzedaż tylko na terenie
województwa zamieszkania rolnika oraz
województw sąsiednich.
Pachnące dżemy i powidła, soki, wszel-
kiego rodzaju sery, pieczywo, ciasta dla
wielu konsumentów będą stanowić po-
wrót do smaków dzieciństwa, rolnikom
pozwolą zasilić domowe budżety.
Poseł Bobowska była jednym z inicja-
torów nowelizacji ustawy. – Lokalny
potencjał produktów nie jest wykorzystany
i marnuje się, a rynek odbiorców lokalnej
żywności jest gotowy do jej kupowania,
gdyż świadomość jakości lokalnej żywno-
ści u konsumenta wzrasta. Czas więc na
zmiany i wsparcie dobrej, polskiej żywności
– przekonuje.
ZMIANY OD WRZEŚNIA
STOP OTYŁOŚCI WŚRÓD DZIECIParlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania i Rozwiązywania Problemów Otyłości, którego członkiem jest poseł Bobowska, doprowadził do zakazu sprzedaży jedzenia śmieciowego w szkołach.
Z półek szkolnych sklepików mają zniknąć słodycze, słodzone napoje i inne produkty sprzy-
jające otyłości. – Nie należy bagatelizować problemu. Co 4-5 dziecko w naszym kraju ma problem
z nadwagą lub otyłością, a przecież to właśnie w wieku szkolnym kształtują się nasze nawyki żywie-
niowe – mówi Joanna Bobowska.
W niechlubnej czołówce są Amerykanie i Brytyjczycy, Polska niestety zaczyna dorównywać
Unii Europejskiej. Problem nie tylko w jedzeniu, ale także w trybie życia, który jest bardziej
statyczny. – Coraz więcej komputerów, konsoli, telefonów, coraz mniej ruchu. A przecież nie chodzi
o to, żeby być sportowcem, ale żeby jakiś sport uprawiać, aktywnie spędzać czas: na rowerze, podczas
rodzinnych spacerów, pływając, jeżdżąc na nartach – przekonuje posłanka.
Otyłość sprzyja złej kondycji fi zycznej, chorobom, konieczności objęcia dziecka specjalistycz-
ną opieką lekarską. Otyłe dziecko jest obiektem kpin i docinek, traci wiarę w siebie, sta-
je się wycofane. Dlatego odpowiednie żywienie i aktywność fi zyczna powinny towarzyszyć
dziecku od samego początku. – Trzeba pracy z rodzicami, z dziadkami, którzy często, w myśl
dawnych nawyków i przekonań, przekarmiają dzieci lub, z wygody, podają im małowartościowe,
a tuczące jedzenie. Potrzebna jest zmiana w podejściu do jadłospisu dziecka zarówno w domu, jak
i w przedszkolu i szkole. Konieczne jest uczenie aktywnego trybu życia – wylicza Bobowska.
Posłowie promują inicjatywę w mediach i zapowiadają walkę ze śmieciowym jedzeniem
w szkołach już od września.
KGW NA STRAŻY PRAWDZIWYCH RECEPTUR
KULINARNE INSPIRACJE TRADYCJĄNie zawsze rzecz w pięknym podaniu i egzotycznych składnikach. Chodzi o prawdziwy smak, produkty z gospodarstwa, o tradycję przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Kto, jak nie koła gospodyń wiejskich, ma pil-
nować autentyczności przygotowywanych
potraw, dbać o lokalne smaki, pielęgnować
nasze wspomnienia z dzieciństwa? Po dłu-
gich latach stagnacji wiele KGW odradza się
i poszerza zakres swojej działalności. – Orga-
nizacje te przekształcają się w stowarzyszenia,
pozyskują środki zewnętrzne, panie przejmują
rolę lokalnych liderek. Promują nie tylko kuchnię,
ale także organizują dożynki, kursy, warsztaty,
angażują mieszkańców do aktywności na rzecz
wsi. Jednym z doskonałych tego przykładów jest
Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich w Głogo-
czowie – mówi Joanna Bobowska.
Dom Małopolskich Gospodyń to doskonały
przykład integracji, wielowątkowej aktywno-
ści, szczerego entuzjazmu działania. Warsz-
taty etnografi czne, taneczne, śpiewacze,
rękodzielnicze, konsultacje z etnografem,
przygotowanie obrzędu dożynkowego, se-
minaria, konkursy to działania zaplanowane
w tylko w jednym projekcie. Wszystkie słu-
żą odtwarzaniu prawdziwych zwyczajów,
ożywianiu uśpionych tradycji. – Współpracuję
z wieloma KGW z powiatu myślenickiego, su-
skiego, wadowickiego, oświęcimskiego. W każdej
zaprzyjaźnionej grupie widzę chęć działania,
ale także szereg problemów. Mimo to panie ra-
dzą sobie coraz lepiej, edukują się, poszerzają
horyzonty, zaczynają być w pełni odpowiedzial-
ne za odtwarzanie ludowej kultury w sposób
szczery, zgodny z przekazem historycznym.
Wiem, że to wymaga wysiłku, tym bardziej cenię
sobie możliwość brania udziału w życiu KGW
– podkreśla Bobowska.
adłe mleko, serwatka, sery,
ryb, tuszek i podrobów dro-
ajęczaków.
ści u konsumenta wzrasta. Cz
zmiany i wsparcie dobrej, polski
– przekonuje.
Agnieszka Węgrzyn, koordynatorka projektu „Dom Małopolskich Gospodyń”
Dobrze mieć w kręgu bliskich współpracowników osobę, która posiada wiedzę w temacie
naszej rodzimej kultury, od kulinariów, przez rękodzieło, po muzykę. Poseł Bobowska,
ze względu na swoją wiedzę i doświadczenie, wieloletnią pracę wśród artystów,
twórców ludowych, kół gospodyń wiejskich jest dla nas często autorytetem, a zdarza się,
że i inicjatorką naszych przedsięwzięć, a wypowiadam się w imieniu wielu organizacji
pozarządowych działających w sferze szeroko rozumianej kultury. Można liczyć na jej
obecność podczas naszych świąt, uroczystości, konferencji. To jest ważne, bo chcemy się
chwalić naszymi działaniami, promować je wśród osób, które nas wspierają.
Pani Joanna zawsze znajduje dla nas czas.
PRZY WSPÓLNYM STOLE Z KGWTradycyjne receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie, produkty z
własnego gospodarstwa – zdrowe i smaczne, wysiłek przy przygotowywaniu
smakołyków to zagadnienia, które interesują Joannę Bobowską od wielu
lat. Każde spotkanie z członkiniami KGW stanowi okazję do skosztowania
przysmaków charakterystycznych dla danego regionu, szykowanych ze
starannością i wiernością tradycjom. To też czas na dyskusje o randze produktu
lokalnego, jego promocji, o możliwości sprzedaży produktów z gospodarstwa,
docenieniu pracy rolników. A że w mało ofi cjalnych okolicznościach? Czemu nie!
6 | FAKTY
Z SZCUNKU DO TRADYCJINa listę niematerialnego dziedzictwa kultury wpisano takie obrzędy jak Lajkonik i szopka krakowska oraz dudy z Podhala. Joanna Bobowska prowadziła obrady Parlamentarnego Zespołu Wspierania Inicjatyw Kulturalnych dotyczące ochrony dziedzictwa niematerialnego.
Posłowie zgodnie stwierdzili, że
upowszechnianie polskiego, bogatego
dziedzictwa kultury niematerialnej w kraju
i poza jego granicami jest potrzebne
i konieczne. – Czas działa na naszą niekorzyść.
Mamy poczucie, że ta kultura odradza się, ale
w formie nieautentycznej – apelowała poseł
Joanna Bobowska. Problem pojawia się już
na etapie defi nicji, bowiem często dziedzictwo
niematerialne przenoszone jest na kulturę
ludową, a to błąd. Wzorując się poniekąd na
światowej liście dziedzictwa niematerialnego,
w Polsce wskazano do tej pory siedem zjawisk
tego rodzaju. – Wśród przykładów nam bliskich,
wywodzących się z Małopolski znalazł się
pochód Lajkonika, szopkarstwo krakowskie
oraz wytwarzanie i gra na kozie – dudach
podhalańskich. Prawie połowa dotychczasowych
przykładów pochodzi z naszego regionu. Tym
bardziej należy szukać kolejnych, upowszechniać
je i o nie dbać – mówi Joanna Bobowska.
Dziedzictwo niematerialne żyje, przejawia się
w zjawiskach kulturalnych, działaniach,
zwyczajach, wydarzeniach. Jest obecne
w twórczości bardzo często już tylko
pojedynczych osób, które w zaciszu swoich
domów, nierzadko w tajemnicy przed
sąsiadami wykonują instrumenty i grają na
nich. Dziedzictwo to żyje najczęściej wśród
ludzi, a nie w instytucjach typu dom kultury
czy stowarzyszenie i to właśnie stanowi
wyzwanie.
– Potrzebna jest praca organiczna,
prezentowanie dobrych praktyk, rozbudzanie
aktywności i edukacja, tłumaczenie, czym jest
dziedzictwo niematerialne i dlaczego trzeba
je chronić. Stąd moje spotkania z twórcami
ludowymi, zespołami, członkiniami kół gospodyń
wiejskich. Pielęgnowanie kultury rodzimej
jest jednym z moich priorytetów – tłumaczy
posłanka.
POD PATRONATEM POSŁANKI
CZYTANIE – LUBIĘ TO!Poseł Joanna Bobowska objęła patronatem projekt Stowarzyszenia „Raciechowice 2005” pn. „Czytanie w Małopolsce – lubię to!”.
W sierpniu ruszyła akcją promującą przedsięwzięcie, które chce wykorzystać Internet i popularnego Facebooka do promowania czytania wśród dzieci i młodzieży z powiatu myślenickiego, suskiego, wadowickiego i oświęcimskiego. Jak? Zaplanowano kilka ciekawych inicjatyw. „Poczytam ci… na facebooku” to akcja publikacji na profi lu zadania w portalu społecznościowym fi lmików dzieci czytających na głos literaturę związaną z Małopolską. Szkoła, której „czytający” uczniowie zdobędą najwięcej „lajków”, weźmie udział w „Nocnym czytaniu w Małopolsce” – w 4 instytucjach kultury (1 na każdy powiat) zaplanowano zwiedzanie, czytanie nocą i nocleg. W międzyczasie trwać będą spotkania z cyklu „Poczytaj mi” – czytanie w 20 szkołach lub bibliotekach przez lokalne i regionalne autorytety ze świata sztuki, sportu, życia lokalnego itp. oraz konkurs plastyczno-literacki „Czytam, bo lubię”.
– Skoro korzystanie przez dzieci i młodzież z komputerów i Internetu jest dziś nieuniknione, to należy je wykorzystać do promowania pozytywnych wartości, a czytanie książek na pewno takie jest. Dodajmy do tego trochę rywalizacji, w perspektywie nagrodę za najlepsze wyniki czytelnicze – wierzę, że projekt zakończy się pełnym sukcesem i cieszę się, że mogę go wspierać – mówi poseł Joanna Bobowska. (Projekt realizowany przy wsparciu fi nansowym Województwa Małopolskiego).
U seniorów Polityka senioralna stanowi ważny element dzia-łalności obecnego rządu. Programy ASOS, WIGOR niosą za sobą konkretne pieniądze, dziesiątki milionów, które płyną do osób po pięćdziesiątym roku życia. Dowodem dobrego wykorzystania tych środków są działania Uniwersytetów TrzeciegoWieku, organizacji pozarządowych działających na rzecz seniorów. Poseł Bobowska stara się uczestniczyć w senioralnych świętach, występu-je w roli prelegenta, dzieli się doświadczeniami ze swojej pracy, przyjmuje osoby starsze w Sejmie i chwali się ich osiągnięciami. Z wdzięczności i potrzeby konieczności spłaty długu wobec po-kolenia naszych rodziców, dziadków i babć.
WSPÓŁPRACA Z UTW
MŁODZI DUCHEMDobczyce i Raciechowice – tam wspierała
powołanie Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Myślenice, Maków Podhalański, Oświęcim,
Wadowice, Bystra- Sidzina, Jordanów
oraz dwie wcześniej wspomniane gminy
– seniorów z tego obszaru uczyła
wrażliwości muzycznej.
Poseł Bobowska wspiera UTW – organizuje dla nich koncerty muzyki poważnej, osobiście tłumaczy problematykę prezentowanych utworów, wykłada o pracy parlamentarzysty, chętnie przyjmuje grupy w Warszawie, w Sejmie RP. – Cieszę się, że osoby starsze chcą być aktywne. W niektórych środowiskach to już swego rodzaju moda – na czasie jest należeć do Uniwersytetu Trzeciego Wieku, brać udział w zajęciach, wycieczkach, imprezach kulturalnych – zauważa Bobowska i dodaje, że w osobach starszych drzemie ukryty potencjał, fantastyczna wiedza, bagaż wspomnień, historii, których warto wysłuchać, spisać, korzystać z nich, gdyż stanowią unikalny skarb.
MARSZ SENIORA
PARADA SIŁ WITALNYCHSpacer nad zaporą w Dobczycach i wędrówka pod górę Grodzisko do Poznachowic Górnych – to już za nami. Gdzie spotkamy się w 2015 roku?
Seniorzy w powiatach myślenickim, wadowickim, oświęcimskim i suskim lubią
maszerować. Udowodnili to już dwukrotnie i jak donoszą
– mają ochotę na więcej. Poseł Bobowska, która prywatnie uprawia nornic
walking, od kilku lat promuje ten sposób spędzania czasu wśród osób dorosłych,
a szczególnie seniorów. Marsze, które współorganizuje, są dowodem wysokiej
sprawności fi zycznej i okazją do rozmów o potrzebach i oczekiwaniach osób
starszych.
Impreza rozpoczyna się treningiem i instruktażem, po którym grupa wyrusza w
trasę. Ci, którzy nie posiadają kijków, zostają w nie wyposażeni. Po kilkugodzin-
nym marszu czas na pokrzepienie sił, gry i zabawy dla seniorów, wyróżnienie
najstarszego uczestnika i uczestnika, który pierwszy przekroczył metę, możliwość
skorzystania z usług pielęgniarek i lekarzy.
- Jest wysiłek, ale też duża satysfakcja. Mam nadzieję, że i w tym roku uda nam się razem
wyruszyć w trasę. Szczegóły już niebawem – zapowiada Bobowska.
KSIĄŻKA A KOMPUTER
KRYZYS CZY UPADEK CZYTELNICTWA?Ostatnie badania dowodzą, że na dziesięć osób aż cztery w ogóle nie sięgają po książkę. Poseł Joanna Bobowska, żywo zainteresowana problemem, zastanawia się, jaki wpływ na tę sytuację mają media społecznościowe.
Z jednej strony poważne inwestycje w czytelnictwo: budowa i remonty bibliotek, zakupy
księgozbiorów, targi książki, programy czytelnicze, a z drugiej komputery i Internet. Niestety,
bardzo często, szczególnie wśród młodych, górę bierze to co nowoczesne, na topie, co
preferuje większość rówieśników. Tradycyjna książka przegrywa więc w starciu z „siecią”.
– Czy formuła interaktywnych zajęć w szkole, praca z komputerem nie powodują kształtowania
złych nawyków, braku upowszechniania sięgania po książkę, która może zawierać twórczość
beletrystyczną, poezję czy inne formy przekazu literackiego? – pytała poseł Bobowska ministra
kultury i dziedzictwa narodowego na jednym z majowych posiedzeń Sejmu.
Portale społecznościowe, tak popularne wśród młodzieży dostarczają wiedzy, pozwalają
na błyskawiczne dzielenie się informacjami na szerokim forum, mają na pewno także
pozytywne znaczenie. Pytanie jednak, jakiej jakości jest to medium, jakie treści w nim
dominują? Czy można je wykorzystać do nia wartości pozytywnych, bez pustych
komentarzy, obrażania innych, siania złych emocji. – W kontekście kryzysu czytelnictwa
ewidentnie wynikającego z dominacji komputerów należy przewidzieć programy edukacyjne,
które pozwolą na promowanie tradycyjnego czytelnictwa – sugeruje Bobowska.
INTERWENCJA POSŁANKI
DAR ŻYWNOŚCIBEZ VATRaport Brytyjskiego Instytutu Inżynierii Mechanicznej jest alarmujący – co roku od 30 do 50% produkowanej na świecie żywności ląduje w śmietniku. Sytuacji tej nie ułatwia unijne prawo, nakładające na potencjalnych darczyńców podatek. Poseł Bobowska wystosowała w tej sprawie interpelację do ministra fi nansów.
– Nawet dwa miliardy ton żywności rocznie trafi a do kosza. Tymczasem wiemy doskonale, jak wiele osób na świecie nie ma co jeść. Regulacje prawne w zakresie przekazywania żywności organizacjom charytatywnym wciąż nie są wystarczające – argumentowała poseł Bobowska. Stąd interpelacja w sprawie zwolnienia od podatku VAT nie tylko producentów żywności, którzy przekazują dostawy towarów spożywczych na rzecz organizacji pożytku publicznego (co obowiązuje od 2009 roku), ale także dystrybutorów, sklepów i innych podmiotów, w tym sieci handlowych. Te ostatnie utylizowały olbrzymie ilości żywności, gdyż przekazywanie ich nie opłacało się.
Dzięki interwencji poseł Bobowskiej prawo się zmieniło. Aktualnie sklep, supermarket, fi rma cateringowa czy restauracja może przekazać żywność bez VAT, zarówno tę przetworzoną, jak i nie przetworzoną. Są jednak dwa warunki: po pierwsze darowana żywność może trafi ć wyłącznie do organizacji pożytku publicznego, a trzeba pamiętać, że nie każda taki status ma, po drugie – zarówno fi rma jak i OPP muszą posiadać dokumenty potwierdzające przekazanie lub odbiór żywności i jej rozdysponowanie albo sposób wykorzystania. Inaczej VAT-u nie unikniemy.
FAKTY | 7
Dziewięć osóbJuż nie 15, a prawdopodobnie 9 osób
wystarczy, żeby założyć stowarzyszenie.
Podobnie jest w Niemczech, a jeszcze
łatwiej we Francji – tam do zarejestrowania
organizacji potrzeba tylko dwóch osób.
Członkiem założycielem stowarzyszenia
będzie mógł być także cudzoziemiec, bez
konieczności mieszkania w Polsce.
Bez komitetu założycielskiegoTo władze stowarzyszenia, a nie dodatkowe
„ciało” – komitet, będą mogły zarejestrować
je w sądzie.
Rejestracja w siedem dni!Ten zapis robi wrażenie. Do tej pory sądy
rejonowe miały trzy miesiące
na zarejestrowanie nowej organizacji.
Proces opóźnia dziś bardzo często nadzór
starosty – to jego pracownicy mają prawo
odnieść się do procesu rejestracji, co
często przesuwa jej termin w czasie. Skąd
taka zmiana? Klęski żywiołowe, wypadki
losowe i inne nie przewidziane wcześniej
wydarzenia generują potrzebę powołania
stowarzyszenia. Zgodnie z nową ustawą
będzie ono mogło już reagować
(np. organizować zbiórkę publiczną)
nawet po tygodniu od utworzenia.
Praca nie tylko społecznaTo już się dzieje – coraz częściej
stowarzyszenia wynagradzają swoich
pracowników, w tym członków organizacji,
w sposób fi nansowy. Nie powinno w tym
być nic bulwersującego – dla wielu praca
w trzecim sektorze to powołanie, które
zajmuje nierzadko więcej niż „etat”. Nie
każdy, choćby ze względu na obowiązki
rodzinne, może sobie pozwolić na pracę
w NGO „po godzinach”. Dzisiejsze realia
wymagają znajomości księgowości,
kadr, marketingu, zarządzania, reklamy
– jednocześnie. Nowelizacja ustawy
umocowuje ten zapis. Słusznie.
Zyska stowarzyszenie zwykłeZwykłe, czyli bez osobowości prawnej.
Nie wpisywane do Krajowego Rejestru
Sądowego, lecz do ewidencji starosty.
Mogą je założyć już trzy osoby. Co się
zmieni? Dochody – już nie tylko składki
członkowskie, ale także darowizny, spadki,
zapisy, przychód z majątku i składki
publiczne. Stowarzyszenie zwykłe nadal
nie będzie mogło prowadzić działalność
gospodarczej i odpłatnej.
ŁATWIEJSZA ZBIÓRKA PIENIĘDZY
OSP jako organizacja pozarządowa nie może zarabiać. Uprawniona jest jednak do organizowania zbiórek publicznych.
Wypoczynek dzieci i młodzieży, wspieranie i upowszechnianie kultury fi zycznej,
porządek i bezpieczeństwo publiczne, obronność państwa i działalność Sił
Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, ratownictwo i ochrona ludności, pomoc ofi arom
katastrof, klęsk żywiołowych, konfl iktów zbrojnych i wojen w kraju i za granicą
– zbiórkę na te cele może prowadzić także jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej.
Wystarczy ją zgłosić i zamieścić informację o zgłoszeniu przez ministra administracji
i cyfryzacji (MAC) na ogólnopolskim elektronicznym portalu zbiórek publicznych.
MAŁE INICJATYWY – WIELKIE EFEKTY
DZIAŁAJ LOKALNIE – KONIECZNIE!– Organizacje lokalne są podstawą w kształtowaniu postaw obywatelskich. Dlatego o rozwiązaniach prawnych dla NGO’s i pomysłach na działanie jednoczące ludzi rozmawiam podczas każdego spotkania z przedstawicielami stowarzyszeń i fundacji – zapewnia Joanna Bobowska.
DLA ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH
BĘDZIE ŁATWIEJ!Ustawa o stowarzyszeniach powstała w 1989 roku. Po 25 latach prezydent Bronisław Komorowski zainicjował jej nowelizację, tak, by ułatwić obywatelom prawo do zrzeszania się. Poseł Joanna Bobowska, członek podkomisji zajmującej się zmianą ustawy, tłumaczy najistotniejsze zapisy opracowywanej noweli.
Fundusze w NGO
DLA KOGO REGRANTING?Mechanizm regrantingu nie był dotąd szczegółowo uregulowany. Polega on
przekazywaniu przez organizację pozarządową (NGO) otrzymanych dotacji innym
podmiotom na realizację zadania publicznego. – W mojej ocenie jest on korzystny
zarówno dla organów udzielających dotacji, ponieważ zwalnia je z konieczności
rozpatrywania ofert i zawierania umów na realizację poszczególnych projektów,
jak i dla NGO, gdyż odformalizuje całą procedurę ubiegania się o środki na realizowane
przez nie zadania publiczne – tłumaczy poseł Bobowska.
Promocja 1% Organizacje pożytku publicznego, promując przekazywanie przez obywateli
1% podatku dochodowego, będą musiały informować odbiorców, że działania
takie są fi nansowane lub współfi nansowane ze środków pochodzących z 1%.
PIT. Zebrane pieniądze będą musiały być przekazane wyłącznie organizacjom
znajdującym się w wykazie prowadzonym przez Ministra Pracy i Polityki
Społecznej.
Fundusz Wspierania Organizacji Pożytku PublicznegoTrafi ą do niego środki z 1% podatku dochodowego od osób fi zycznych,
nie wydane przez organizacje, które utraciły status organizacji pożytku
publicznego.
Jedną z takich okazji są uroczystości
inaugurujące programy dla organizacji
pozarządowych lub, jak niedawno,
podpisywanie umów o dofi nansowanie
małych projektów w ramach programu
Działaj Lokalnie, w Stryszawie i Dobczycach.
– Cenię ten program za to, że pozwala małym
organizacjom, także tym nieformalnym,
jak koła gospodyń wiejskich, samorządy
szkolne, amatorskie zespoły artystyczne,
na realizacje ich własnych, autorskich,
oryginalnych przedsięwzięć. Projekty nie są
duże, bo fi nansowanie jest też określone, ale są
szyte na miarę potrzeb, realne. Wielokrotnie
udowadniają, że nie trzeba wielkich pieniędzy,
żeby poruszyć środowisko lokalne – komentuje
posłanka.
Warsztaty różnego rodzaju, wypoczynek,
imprezy promujące kulturę, lekcje
tańca, śpiewu, budowa małej
architektury służącej wsi, wzmacnianie
organizacyjnego potencjału stowarzyszeń
i grup nieformalnych – ile organizacji, tyle
pomysłów, a kilkadziesiąt z nich już dzieje
się w naszym regionie. – Trzeci sektor
rozwija się dynamicznie i jest to proces, którego
w moim przekonaniu nie da się wyhamować.
Świadczy to o woli społecznej aktywności,
wbrew powszechnemu przekonaniu
o obywatelskiej apatii. W stowarzyszeniach
i fundacjach tkwi olbrzymi potencjał, bo pracują
w nich ludzie z pasją i wolą działania
– dla regionu, dla innych i dla siebie, swojego
rozwoju, satysfakcji – podkreśla Joanna
Bobowska.
Komentarz poseł Bobowskiej, zaprezentowany w Sejmie, podczas pierwszego czytania projektu ustawy:
(…) Działalność stowarzyszeń służy nie tylko tworzeniu wspólnoty celów i dobrej ich
realizacji. Dobre warunki działania organizacji pozarządowych mają znaczący wpływ
na większa aktywność społeczną, tworzenie miejsc pracy, rozwój gospodarczy, a co za tym
idzie, dobrobyt społeczeństwa i współuczestnictwo tego społeczeństwa, naszych obywateli,
w działaniach państwa. (…) Należy podkreślić, że proponowane zapisy są wynikiem
prac szerokiej grupy przedstawicieli organizacji pozarządowych i administracji publicz-
nej. (…) Ta nowelizacja jest ze wszech miar potrzebna. Powinna być pierwszym kro-
kiem w kierunku tworzenia dogodnych regulacji prawnych dla ludzi aktywnych, a tym
samym dla rozwoju demokracji poprzez wzmacnianie społeczeństwa obywatelskiego…
Agnieszka Dudek, Prezes Fundacji Sztuki, Przygody i Przyjemności ARTS
Joanna Bobowska zna organizacje pozarządowe od podszewki. Rozumie mechanizmy,
którymi się kierują, bo sama uczestniczyła w zakładaniu niejednego stowarzyszenia
i przez wiele lat nimi zarządzała. Więcej – poseł Bobowska czuje trzeci sektor, potrafi
łączyć jego potrzeby z realiami. Doskonale porusza się w temacie dofi nansowań
działalności NGO z różnych źródeł, krajowych i zagranicznych, w tym unijnych. Ceni
inicjatywy infrastrukturalne, ale szczególnie bliskie są jej te, które służą rozwojowi
ludzi – pobudzaniu ich do aktywności społecznej, życiowej, poszerzaniu horyzontów,
nabywaniu umiejętności radzenia sobie w różnorakich sytuacjach. Umie mobilizować
do dbania o kulturę – tę autentyczną, osadzoną w naszej historii, niebanalną.
Jest dobrym duchem wielu naszych i innych organizacji działań.
WŚRÓD ORGANIZACJI
POZARZĄDOWYCH
Lokalna aktywność ludzi przejawia się w działaniu organizacji pozarządowych oraz grup nieformalnych – to wszystko jest fundamentem społeczeństwa obywatelskiego.
Ich funkcjonowaniu, rozwojowi, możliwościom fi nansowania poseł Bobowska
poświęca wiele czasu – pracując w komisjach sejmowych, spotykając się
osobiście z przedstawicielami NGO. Rozmowy o trzecim sektorze dotyczą
rozwiązań prawnych mających ułatwić zakładanie i działalność organizacji
pozarządowych. Służą także dzieleniu się sukcesami, a tych na naszym
obszarze jest coraz więcej.
8 | FAKTY
W SPÓŁDZIELNIACH SOCJALNYCH
„Marchewkowe Pole” w Suchej Beskidzkiej, „Przystań” w Kwapince, czasławska
„Kuźnia Smaku” – to przykłady dobrze działających spółdzielni socjalnych
powstałych z inicjatywy samorządu, organizacji pozarządowych, osób
bezrobotnych. Joanna Bobowska organizuje wizyty studyjne dla tych, którzy
myślą o ekonomii społecznej jako o szansie dla siebie i swojego środowiska.
Przykłady dobrych praktyk i trudnych doświadczeń, rozmowy o sensie społecznej
ekonomii i współczesnym rynku pracy, na którym trudno o pracownika – wbrew
opinii o szalejącym bezrobociu.
Z PRZEDSIĘBIORCAMIKlucz do sukcesu polega na tym, by w oparciu o zasady zdrowej konkurencji
razem szukać rozwiązań problemów, dyskutować o potrzebie zmiany prawa,
nawiązywać sieci współpracy, szukać wsparcia. Na spotkaniach
z przedsiębiorcami, zebraniach członków Izb Gospodarczych poseł Bobowska
przekonuje, że trzeba działać w grupie.
NA FACEBOOKU I TWITTERZEZapytań, wniosków, sugestii wyrażanych z pomocą Internetu, a głównie facebooka,
nie sposób zliczyć. Śledź na bieżąco czynm zajmuje się poseł Joanna Bobowska.
www.facebook.com/joannabobowska i www.facebook.com/bobowska.
NA LOKALNYCH ŚWIĘTACHDożynki, jarmarki, przeglądy orkiestr, koncerty, festiwale, dni gmin i miasteczek
– jest szereg imprez lokalnych, na które zapraszana jest poseł Bobowska,
co więcej – wiele z nich, jak np. Święto Jarzębiny, Święto Jabłka i Gruszki
organizowane jest z jej inicjatywy. Joanna Bobowska szczególnie upodobała
sobie te przedsięwzięcia, które promują lokalny produkt – żywność i pamiątki,
autentyczną regionalną twórczość artystyczną i szeroko rozumianą kulturę.
Tu spotyka się z samorządowcami, działaczami społecznymi, wyborcami.
ZAWODOWA (RE) INTEGRACJA
WYZWÓLMY ENERGIĘ LUDZI
Bęczarka, Krzeszowice, Zembrzyce, Oświęcim, Stryszawa – przedstawiciele tych miejscowości z inicjatywy Joanny Bobowskiej wizytowali w ostatnim czasie Gminę Raciechowice i jej dwie spółdzielnie socjalne: „Przystań” i „Kuźnię Smaku”.
Jeszcze kilka lat temu nie rozumiana, kry-
tykowana, budząca wiele wątpliwości,
a dziś coraz bardziej popularna ekonomia
społeczna to temat, który poseł Bobowska
popularyzuje od samego początku pracy
w Sejmie. – Społeczna ekonomia to szansa nie
dla wybranych, ale dla wszystkich. Oczywiście
jej odbiorcami mogą być tylko pewne grupy
osób: bezrobotni, osoby wychodzące z uzależ-
nienia od alkoholu czy narkotyków, osoby nie-
pełnosprawne, chore psychiczne, uchodźcy, byli
więźniowie, bezdomni, ale także jednostki sa-
morządu terytorialnego, organizacje pozarzą-
dowe czy kościelne osoby prawne. Pamiętajmy
jednak, że w tego rodzaju ekonomii nie chodzi
wyłącznie o biznes, ale głównie o jej aspekt
społeczny aktywność zawodową ludzi – inte-
grację, a to już „interes” nas wszystkich – mówi
poseł Joanna Bobowska.
Dlaczego posłanka przywozi osoby zain-
teresowane ekonomią społeczną akurat
do Raciechowic? Działają tu, co w skali
województwa rzadkość, aż dwie spół-
dzielnie socjalne. Obie założyła gmina
przy współudziale ochotniczych straży
pożarnych. Jednak „Przystań” i „Kuźnia
Smaku” to dwa odmienne podmioty,
różniące się genezą powstania i ofertą.
Pierwsza powołana została na skutek li-
kwidacji szkolnych stołówek – znalazły
w niej zatrudnienie panie kucharki, panie
sprzątające obiekty użyteczności publicz-
nej, woźni – osoby, którym groziło bez-
robocie. Dziś prężnie działają, świadcząc
usługi cateringowe, porządkowe, pro-
wadzą pensjonat w Kwapince, ciągle się
rozwijają. „Kuźnia Smaku” z kolei to efekt
wyjścia naprzeciw potrzebie wsparcia
producentów żywności, pamiątek, usług
kulturalnych czy turystycznych – ze świet-
nie działającym sklepikiem lokalnego
produktu. Dziś ofertę spółdzielni uzupeł-
nia dodatkowo 11 klubów samopomocy,
w których kwitnie współpraca dzieci i se-
niorów, czyli to, o co w ekonomii społecz-
nej chodzi najbardziej.
– „Przystań”, „Kuźnia Smaku” czy także
„Marchewkowe Pole” w Suchej Beskidzkiej to
dowód, że strach ma wielkie oczy, a na sukces
warto pracować. To daje poczucie zadowo-
lenia, satysfakcji z radzenia sobie w trudnej
życiowej sytuacji i co bardzo ważne – docho-
dy. Pieniądze idą za ludźmi, którzy za prace
otrzymują wynagrodzenie, pieniądze wspie-
rają także założycieli spółdzielni na starcie
– jako dotacja do działań inwestycyjnych –
remontów, zakupu sprzętu itp. czy też wspar-
cia pomostowego. Spółdzielnia może ubiegać
się o dodatkowe dotacje z funduszy zewnętrz-
nych: samorządowych, ministerialnych. Ma
szerokie pole działania – komentuje poseł.
Właśnie o twardych liczbach i niepoli-
czalnym wpływie ekonomii społecznej na
pracowników spółdzielni, zmianie ich po-
dejścia do pracy, nabraniu wiary w siebie,
przełamywaniu barier bezradności na ryn-
ku pracy – usłyszeli uczestnicy spotkań.
Małgorzata Woźniczka, wiceprezes Spółdzielni Socjalnej „Kuźnia Smaku” w Czasławiu:
Spółdzielnia „Kuźnia Smaku” w Czasławiu – mogę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością – powstała z inicjatywy pani Joanny Bobowskiej. Ona była pomysłodawcą wykorzystania, wypromowania i sprzedania produktu lokalnego jako towaru modnego i przede wszystkim prawdziwego. Gospodynie z Czasławia, lokalni twórcy, rzemieślnicy dysponowali szeroką ofertą produktów i usług, ale nie mieli możliwości ich sprzedania. Na tej bazie stworzyliśmy biznes plan opierający się głównie o sklepik z lokalnymi przysmakami: wypiekami, konfi turami. W efekcie, jako jedna z czołowych spółdzielni w Małopolsce otrzymaliśmy dotację, dzięki której mogliśmy wyremontować kuchnię w remizie OSP Czasław i dostosować ją do wymogów Sanepidu oraz założyć sklep: z regałami nawiązującymi do lokalnych motywów zdobnictwa, niezbędnymi chłodniami, miejscem na wypicie kawy. Spółdzielnia działa i ma się dobrze. Oprócz sklepu, prowadzimy 11 klubów samopomocy, miejsc spotkań seniorów z dziećmi i młodzieżą. W nich następuje wymiana doświadczeń, wiedzy i co najważniejsze – międzypokoleniowa integracja. Być może nie byłoby „Kuźni”, gdyby nie spotkanie odpowiednich osób, pewnego gorącego popołudnia, podczas warsztatów rękodzielniczych w remizie w Czasławiu.
W Sejmie rozmawiamy z Andrzejem Czerwińskim – ministrem Skarbu Państwa o problemach własności
obiektów, nieruchomości przejętych po II Wojnie Światowej przez Państwo, o które upominają się dawni
właściciele w sądowych procesach. Jedną z nich jest Zamek w Suchej Beskidzkiej przekazany
przez Skarb Państwa kilka lat temu miastu.