gazeta zacisze luty 2014

4
Nr 1/216 -(XXV) – I/II. 2014r. e-mail: [email protected] http://gazetazacisze.blogspot.com Jubileusz naszej gazety! To już 25 rok Jan Kieniewicz GARŚĆ WSPOMNIEŃ O działaniu Komitetu Obywatelskiego Zacisze napisze może kiedyś historyk i wtedy dogrze- bie się do pracy, jaką włożono w 1990 roku w powstanie i funkcjonowanie naszej gazetki. Może tymczasem ci, którzy jeszcze mogą, zbiorą z pamięci okruchy zdarzeń i wrażenia z tak niedaw- nej przeszłości! To nie jest łatwe zadanie. Odpowiadając na apel z okazji 25lecia natrafiam na ogromne luki w pamięci, tym większe, że tamtej zimy i wiosny często wyjeżdżałem i cały ciężar powstawania gazety spadał na redaktorów i członków Komitetu. Był to czas przygotowań do wyborów samorządowych, ale też inicjatyw wpisujących się w ży- cie kraju. Przypomnę, że około Wielkanocy dyskutowaliśmy nad powołaniem Stowarzyszenia a następnie nad Programem wyborczym. Znajduję w pamięci zapis o wyjeździe do Ożarowa po matrycę nr 5 (28 kwietnia) i wspomnienie o planach rozbudowy Komitetu. A przecież jed- nocześnie nadal funkcjonowało Bractwo Trzeźwości i Rada Parafialna i Rada Osiedla. Jakaś „afera w sprawie ulicówki” 10 maja i interwencje w Urzędzie Dzielnicowym. O co szło? Nie mam pojęcia... Szykowaliśmy wtedy numer ekstra na wybory. Był gotowy 13 maja i do rozprowadzania była delegowana Teresa Rocho- wiakowa. Pamiętać trzeba, że gazetkę sprzedawaliśmy! Numer rozszedł się świetnie. W tym właśnie czasie naszym sukcesem było zdobycie kserografu. Był to w zasadzie złom, który wy-do- byliśmy od jakiejś instytucji na Smolnej. Uruchomienie tego interesu w domu Andrzeja Kobla kosztowało 800 000 złotych (oczywiście tych starych). Równocze- śnie pracowaliśmy nad nawiązywaniem kontaktów z Komitetami na Bródnie i Targówku i zmagaliśmy się z Komisją Solidarności na Pradze. Prowadziłem wtedy intensywne roz- mowy w centrali Komitetu Obywatelskiego lansując nasz projekt samorządności Mia- steczka Zacisze. Przedstawiałem go na wielkim posiedzeniu KO z Lechem Wałęsą w Audytorium Maksimum UW 13 maja 1990 r. Została po tym jakaś wątła pamięć, bo nawet nie przypominam sobie, jaką to z tej okazji przygotowaliśmy plakietkę. Zapisałem sobie, że się wszystkim podobała. Wybory 27 maja, a przedtem 25.05 Festyn, były naszym wielkim sukcesem. Potem jednak ogólnokrajowe powodzenie Komitetów Obywatelskich stało się początkiem ich końca w atmosferze zaostrzającej się rywalizacji politycznej w Polsce. To już odrębna historia. Temu wszystkiemu służyła nasza gazetka. Niech więc dalej służy! Dnia 22.02.2014 r. o godzinie 16.00 w Domu Kultury Zacisze spotkamy się na Wieczorze Wspomnień Gazety Zacisze, na który serdecznie zapraszam. Wieczór będzie uświetniony występem Orkiestry Kameralnej im. J. Elsnera pod dyr. Pana Bolesława Szulii – (muzyka rozrywkowa Johanna Straussa). Wstęp wolny, ale !!?. Ponieważ ilość miejsc na sali teatralnej jest ograniczona, wstęp tylko za zaproszeniami, które można otrzymać bezpośrednio w Recepcji Domu Kultury Zacisze (tel. 22 679 84 69 i 22 743 87 10 ) oraz u redaktora Gazety Zacisze Zbigniewa Poczesnego (22 679 28 12 ),- od dnia 17.02.2014r.

Upload: borys-kozielski

Post on 09-Mar-2016

226 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Gazeta wydawana przez przewodniczącego Rady Dzielnicy Zbigniewa Poczesnego

TRANSCRIPT

Nr 1/216 -(XXV) – I/II. 2014r. e-mail: [email protected]

http://gazetazacisze.blogspot.com

Jubileusz naszej gazety! To już 25 rok

Jan KieniewiczGARŚĆ WSPOMNIEŃ

O działaniu Komitetu Obywatelskiego Zacisze napisze może kiedyś historyk i wtedy dogrze-bie się do pracy, jaką włożono w 1990 roku w powstanie i funkcjonowanie naszej gazetki. Może tymczasem ci, którzy jeszcze mogą, zbiorą z pamięci okruchy zdarzeń i wrażenia z tak niedaw-nej przeszłości! To nie jest łatwe zadanie. Odpowiadając na apel z okazji 25lecia natrafiam na ogromne luki w pamięci, tym większe, że tamtej zimy i wiosny często wyjeżdżałem i cały ciężar powstawania gazety spadał na redaktorów i członków Komitetu. Był to czas przygotowań do wyborów samorządowych, ale też inicjatyw wpisujących się w ży-cie kraju. Przypomnę, że około Wielkanocy dyskutowaliśmy nad powołaniem Stowarzyszenia

a następnie nad Programem wyborczym. Znajduję w pamięci zapis o wyjeździe do Ożarowa po matrycę nr 5 (28 kwietnia) i wspomnienie o planach rozbudowy Komitetu. A przecież jed-nocześnie nadal funkcjonowało Bractwo Trzeźwości i Rada Parafialna i Rada Osiedla. Jakaś „afera w sprawie ulicówki” 10 maja i interwencje w Urzędzie Dzielnicowym. O co szło? Nie mam pojęcia...Szykowaliśmy wtedy numer ekstra na wybory. Był gotowy 13 maja i do rozprowadzania była delegowana Teresa Rocho-wiakowa. Pamiętać trzeba, że gazetkę sprzedawaliśmy! Numer rozszedł się świetnie. W tym właśnie czasie naszym sukcesem było zdobycie kserografu. Był to w zasadzie złom, który wy-do-byliśmy od jakiejś instytucji na Smolnej. Uruchomienie tego interesu w domu Andrzeja Kobla kosztowało 800 000 złotych (oczywiście tych starych). Równocze-

śnie pracowaliśmy nad nawiązywaniem kontaktów z Komitetami na Bródnie i Targówku i zmagaliśmy się z Komisją Solidarności na Pradze. Prowadziłem wtedy intensywne roz-mowy w centrali Komitetu Obywatelskiego lansując nasz projekt samorządności Mia-steczka Zacisze. Przedstawiałem go na wielkim posiedzeniu KO z Lechem Wałęsą w Audytorium Maksimum UW 13 maja 1990 r. Została po tym jakaś wątła pamięć, bo nawet nie przypominam sobie, jaką to z tej okazji przygotowaliśmy plakietkę. Zapisałem sobie, że się wszystkim podobała. Wybory 27 maja, a przedtem 25.05 Festyn, były naszym wielkim sukcesem. Potem jednak ogólnokrajowe powodzenie Komitetów Obywatelskich stało się początkiem ich końca w atmosferze zaostrzającej się rywalizacji politycznej w Polsce. To już odrębna historia. Temu wszystkiemu służyła nasza gazetka. Niech więc dalej służy!

Dnia 22.02.2014 r. o godzinie 16.00 w Domu Kultury Zacisze spotkamy się na Wieczorze Wspomnień Gazety Zacisze, na który serdecznie zapraszam.

Wieczór będzie uświetniony występemOrkiestry Kameralnej im. J. Elsnera pod dyr. Pana Bolesława Szulii –

(muzyka rozrywkowa Johanna Straussa). Wstęp wolny, ale !!?.Ponieważ ilość miejsc na sali teatralnej jest ograniczona, wstęp tylko za zaproszeniami, które

można otrzymać bezpośrednio w Recepcji Domu Kultury Zacisze (tel. 22 679 84 69 i 22 743 87 10 )oraz u redaktora Gazety Zacisze Zbigniewa Poczesnego (22 679 28 12 ),- od dnia 17.02.2014r.

STR.2 Gazeta Jubileuszowa

Czy warto było?Projekt dofinansowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki współfinansowanego ze środków Europe-j-skiego Funduszu Społecznego „Praktyki w Hiszpanii--pierwszy krok do europejskiej kariery zawodowej”- okno na świat dla młodzieży z Zespołu Szkół im. Piotra Wysoc-kiego, dzielnicy Targówek m.st. Warszawy.

Każdy z nas ma w swoim życiu cele, które chce osiągnąć . Niektóre są blisko nas tak po prostu na wyciągnięcie ręki, nad niektórymi naprawdę trzeba ciężko popracować, żeby je zdo-być. Dla młodzieży z Targówka jednym z nich okazał się wy-jazd na miesięczne praktyki do Hiszpanii. W sierpniu 2012 roku kiedy szczęśliwie wróciłam do Warszawy z Exeter (biorąc udział w projekcie Comenius Mobilność Szkolnej Kadry) do-wiedziałam się, że projekt praktyk dla naszych uczniów w Hiszpanii został zaakceptowany do realizacji. Miałam mieszane uczucia. Będzie realizowany w mojej placówce po raz pierwszy . Na początku miałam obawy, w obcym kraju pod moją opieką znalazłoby się trzydziestu uczestników stażu ( dwudziestu ho-telarzy i dziesięciu turystów). Czy zdamy ten egzamin? Podczas rekrutacji chętnych nie zabrakło, przeciwnie wzbu-dziło duże zainteresowanie wśród młodzieży. Skrupulatna pra-ca komisji rekrutacyjnej wyłoniła najzdolniejszą „trzydzies-tkę” gotową do realizacji projektowych zadań. Wraz z innymi nauczycielami zaczęliśmy przygotowywać uczestników projek-tu do wyjazdu, zorganizowaliśmy trzydziestogodzinny kurs z języka angielskiego zawodowego w celu poszerzenia słownic-twa z branży hotelarsko-turystycznej oraz trzydziestogodzinny kurs z języka hiszpańskiego. To był już pierwszy atut dla na-szych uczniów, ponieważ język ten nie jest nauczany w naszej szkole. Kolejne czynności: wizyta przygotowawcza, wycieczka integracyjna po Warszawie, wyjście na wystawę współcze-snych malarzy Hiszpanii do Instytutu Cervantesa, zajęcia z psy-chologiem stanowiły jeden cel dobre przygotowanie uczestni-ków do odbycia miesięcznego stażu. Dla większości to był pierwszy pobyt za granicami kraju, pierwszy raz w pracy. Rano 26 maja o 4.30 spotkaliśmy się na lotnisku Chopina, na niektórych twarzach uczniów widziany był niepokój. Można było przeczytać: „Jak tam będzie?” „ Czy

dam sobie radę?” „Czy wytrzymam tak długo bez rodziny?”. Hiszpańskie słońce złagodziło niepokój natychmiast. Po przy-jeździe na miejsce już nikt nie przeżywał, każdy był pod wra-żeniem miejsc zakwaterowania, swoich pokoi, wspólnie zje-dzonej kolacji w przytulnej restauracji przy metrze Colon. Wi-dać było tylko ciekawość uczestników, co przyniesie jutrzejszy dzień. Nie zapomnę pierwszego dnia i zdziwionych twarzy miesz-kańców Walencji na widok trzydziestoosobowej grupy ubranej w czarne garniturach i białe koszule. Nic dziwnego, że sesja zdjęciowa wszystkich uczestników w instytucji naszego po-średnika zakończyła się hiszpańskim okrzykiem oznaczającym radość „ Muy bien”. Uczniowie klas hotelarskich odbywali staż w 4 i 5 gwiazdkowych hotelach, a turyści w biurach turystycz-nych. Każdy uczestnik miał dzienniczek praktyk, w którym była monitorowana realizacja zadań w ramach programu ECVET. Oprócz zdobywania nowych umiejętności zawodo-wych, uczestnicy kontynuowali naukę języka hiszpańskiego oraz uczęszczali na dodatkowy zorganizowany kurs z gotowa-nia słynnej walencjańskiej paelli. Wolny czas również został zagospodarowany zwiedzaniem Bioparku, Centrum Nauki i Sztuki, Oceanarium, hiszpańskiej wsi, zwłaszcza koncert fla-menco na długo zostanie w pamięci naszych uczestników. Jako koordynator projektu na bieżąco monitorowałam przebieg ca-łych praktyk, prowadziłam rozmowy z uczestnikami, wywiady z managerami oraz dyrektorami hoteli, a także biur turystycz-nych, zbierając cały czas pochwały. Hiszpańskie rytmy, gorące temperamenty tak oczarowały na-szą młodzież, że w ostatnim tygodniu pojawił się nieoczekiwa-ny smutek na twarzach i żal z powodu powrotu do domu. Egza-min zdaliśmy bardzo dobrze, „Estupendo” jak mówią Hiszpa-nie. Każdy z uczestników otrzymał Europass Mobilność ( euro-pejski dokument) oraz 7 certyfikatów: certyfikat udziału w sta-żu w języku polskim i języku angielskim, zaświadczenie o ukończeniu kursu z języka angielskiego zawodowego, za-świadczenie o ukończeniu kursu z języka hiszpańskiego w kra-ju, certyfikat o ukończeniu kursu języka hiszpańskiego w Wa-lencji, certyfikat o ukończeniu kursu gotowania paelli oraz cer-tyfikat ECVET( zdobyte umiejętności zawodowe). Po powrocie do kraju w listopadzie 2013 roku została zorga-nizowana konferencja podsumowująca projekt, gdzie były omówione wszystkie etapy realizacji projektu, a także projekcja filmu, reklamująca sam projekt. Uczestnicy podzielili się swo-imi wrażeniami i doświadczeniem, a przygotowane „tapas” jeszcze raz przypomniały smak niesamowitej przygody. Uważam, że jest to dobry start w przyszłość dla uczniów, po-może im w znalezienie lepszej pracy nie tylko na rynku krajo-wym, ale i zagranicznym. Zdobyta wiedza i nowe umiejętności nieraz zaowocują w ich życiu. Z perspektywy sądzę, że warto było pokazać młodzieży też inny świat, który różni się czasami od ich życia codziennego. Kto wie, może to był dobry początek do startu w dorosłe życie.

Oksana Rolya, nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół im.Piotra Wysockiego - koordynator projektu.

29 XII.2013r- koncert kolęd.W niedzielę 29.XII.13r. w kościele Św. Rodziny przy ul. Rozwadowskiej Orkiestra Kameralna im. J. Elsnera działająca przy Urzędu Dzielnicy Targówek pod dyr. P. Bolesława Szulii, zaserwowała przybyłym zaciszani-nom wspaniałe wykonanie kolęd. Narrację prowadził burmistrz Dzielnicy P. Sławomir Antonik. Osobiście nie mogłem być na koncercie, bo w tym czasie byłem poza granicami kraju, ale z przekazanych mi relacji

wnioskuję, że warto było uczestniczyć w tym półtora godzinnym wspaniałym „kolędowaniu”.

Gazeta Jubileuszowa Str. 3.

.....Od redaktora . Z okazji Jubileuszu chciałbym Pań-stwu, a szczególnie nowym Czytelni-kom przybliżyć koleje losu naszej zaci-szańskiej gazety.Powstanie gazety zawdzięczamy zawią-zanemu Komitetowi Obywatelskiemu (Solidarność) i jej ówczesnemu Przewod-niczącemu Panu Prof. Janowi Kieniewi-czowi. Początkowo redagował gazetę Ze-spół Redakcyjny, pod kierownictwem Pa-nów:- Tadeusza Lenczowskiego, Broni-sława Moryca i Macieja Zembatego. Gra-fiką zajmował się przeważnie Pan Da-riusz Szybiński, którego również było logo gazety, zmieniające się aż dziewięć razy, co jest na pierwszej stronie zapre-zentowane. Pierwsza redakcja gazety mieściła się przy ul. Warsa 6. Artykuły do gazety pisało wielu mieszkańców, a w szczególności (tak wnioskuję po ilości zamieszczonych tekstów):- P.P.. Stani-sław Batorowicz, Wojciech Dzierżanow-ski, Bogdan Dziewanowski, Jan Kienie-wicz, Helena Grabowska- Kondraciuk, Krystyna Kofta, Tadeusz Lenczowski, Bronisław Moryc, Urszula i Jerzy Ze-lnik, Maciej Zembaty, ks. Darek i wielu, wielu innych („składem” gazety zajmo-wały się Panie Agnieszka Bojanowska i Anna Dziembowska). Pierwszy egzem-plarz gazety Zacisze, w formacie A5 uka-zał się 25.II.1990 roku. Pierwsze numery gazety, pisane były na zwykłej maszynie do pisania, a dopiero od marca 1992 roku, zaczęto składać gazetę komputero-wo. W drugim Zespole (gazeta redago-wana przez Radę Osiedla i Fundację Roz-woju Zacisza) prym wiedli:- PP. J. Jaha-cy, Teresa Kłębkowska, Tadeusz Len-czowski, Magda Matuszewska, Krzysztof Nowakowski, Marian Rusak, Zbysław Suchożebrski, Z. Tomasiak, Sylwia We-ilandt, Halina Wiśniewska, Jan Zdrodow-ski i także wielu innych (kolejnych re-daktorów naczelnych podkreślono). Po wznowieniu gazety w roku 1997, ga-zetę „składali”: Pan Andrzej Wasilewski, Pani Joanna Jakóbowska wraz z małżon-

kiem, Pan Stanisław Biernacki i Pan Sta-nisław Dyś (łącznie z wydawnictwem ga-zety). Gazeta drukowana była kolejno w wielu drukarniach: w Warszawie a póź-niej w Michalinie (Pan Janusz Stromecki), w Ząbkach, w Rembertowie, w Strudze (Pan Leszek Sasinowski – bez-płatnie), u Pana Włodzimierza Piatikowa i w Magii Poligrafii w Warszawie. Teksty do wznowionej już przeze mnie gazety pisało bardzo wielu mieszkańców Zaci-sza, nie sposób wszystkich wymienić, wymienię więc na „chybił - trafił” tylko kilka nazwisk:- P.P. – Maria Bartold, Henryka Ciecierska, Monika Gałecka, Jo-anna Jakóbowska, Zdzisław Rembelski, Andrzej Wasilewski. Natomiast prawdzi-wymi „pisarzami” byli:- P.P. Tadeusz Dąbrowski (cykl artykułów o tematyce przyrodniczej, ekologicznej i historycz-nej), Agnieszka Rembelska (Historia Za-cisza) i Czesław Strzałecki (Zacisze – ja-kie było). Rysunki i zdjęcia przygotowy-wała P. Elżbieta Praczukowska.Idąc z postępem, od stycznia 2004 roku, gazeta dorobiła się swojej strony interne-towej (trzy razy zmienianej):- http://www.poczesny.naszezacisze.pl, www.gazetazacisze.prv.pl i obecnie http://gazetazacisze .blogspot.com . Zmie-niał się także właściciel gazety, jak rów-nież i Zespół Redakcyjny. I tak kolejno gazetę przejęło Stowarzyszenie Obywa-telskie ( jedno wydanie -Nr 10-), następ-nie Rada Osiedla Zacisze ( Nr 11- do 28 ), Fundacja Rozwoju Zacisza (od Nr 29- do 38). Ostatni numer gazety ukazał się 24.XII.94 r. Przerwa w wydawaniu gazety trwała do marca 1997r. W grudniu 1996 roku zostałem wybrany na Prze-wodniczącego Rady Osiedla Zacisze. Za jeden z celów postawiłem sobie wzno-wienie wydawania zaciszańskiej gazety. Po przeprowadzonych rozmowach z Za-rządem Fundacji Rozwoju Zacisza, zosta-łem upoważniony do przejęcia gazety i jej redagowania. Pierwszy egzemplarz wznowionej gazety „Zacisze” ukazał się 2.III.97 roku (jako jej kolejny 39 numer). Po rozwiązaniu się Fundacji Rozwoju Za-cisza, wydawcą gazety zostało zawiązane w marcu 1999 roku Stowarzyszenie Mieszkańców Zacisza „Rozwój”. Logo gazety musiałem zmienić, ponieważ nie otrzymałem zgody, na jego dalsze uży-wanie (trzy ostatnie „loga”, to już moje pomysły). Szczególną rolę w redagowaniu gazety, pomimo że nie jest wymieniona w stopce redakcyjnej, pełni moja małżonka, wystę-pując zarówno jako „poprawiacz” tek-stów pisanych przeze mnie, a przede

wszystkim jako „najwyższa cenzura”. Ja jako „rodowity galicjanin- z Przemyśla”, jestem szczery „do bólu” i piszę to co myślę, oczywiście doskonale wiedząc jednocześnie co piszę, ale tematu nie owijam w bawełnę. Niestety, na papierze nie można wszystkiego zamieścić (a szkoda), wielokrotnie trzeba......no wia-domo, stonować, przemilczeć, ugryźć się w język itd. I właśnie wiele Jej przez to zawdzięczam, bo w innym wypadku był-bym już dawno zlinczowany przez Czy-telników.Największą moją bolączką jest w dal-szym ciągu brak chętnych do współreda-gowania gazety, pomimo zamieszcza-nych w niej apeli. Praktycznie rzecz bio-rąc poza sporadycznymi tekstami miesz-kańców Zacisza, gazetę sam redaguję i „składam” od początku do końca, a po jej wydrukowaniu kolportuję po całym Zaci-szu. Drugą istotną sprawą jest brak re-klam, a więc brak finansów na opłacenie drukarni. Całe szczęście, że jako radny otrzymuję comiesięczne diety, które w dużej części przeznaczam na finansowa-nie gazety. W grudniu 2000 r. i we wrześniu 2005 r. gazeta Zacisze ukazała się „w kolorze”. Niestety, pomimo że jest to moim marze-niem, ażeby tak stale wychodziła i w większej objętości, jest to niemożliwe ze względu na zbyt wysokie koszty, czyli brak sponsorów. Mam jednak wielką satysfakcję, że gaze-ta jest i będzie, a otrzymywane telefony, e-maile i bezpośrednie rozmowy z Czy-telnikami, którzy czekając na kolejne wy-danie gazety, życzą mi wytrwałości utwierdzając w głębokim postanowieniu, że gazeta na Zaciszu powinna być. I tak przede wszystkim dzięki Państwu zainte-resowaniu przyznam się, że z niemałym trudem wydaję i będę w dalszym ciągu ją wydawał. Na podstawie bieżącego nakła-du gazety wiem, że Czytelników jest spo-ro. Gazeta rozprowadzana jest do wszyst-kich sklepów branży spożywczej, a także do Domu Kultury „Zacisze”, do Przy-chodni Lekarskiej (ul. Gilarska) i do Ko-ściołów Św. Rodziny, Św. Barnaby Apo-stoła i do Kaplicy Księży Oblatów. (jeżeli są jakieś luki, to proszę o przesłanie adre-sów, gdzie ona nie dociera – natychmiast podejmę współpracę – telefony do mnie, znajdują się w stopce redakcyjnej), A na zakończenie, pozwolę sobie przyto-czyć lekko zmienioną frazę znanej pio-senki:Dwadzieścia kilka lat minęło, jak jeden dzień. Zbigniew Poczesny

Str.4 Gazeta Jubileuszowa

Budżet partycypacyjny – co to jest?Wymyślili go w Brazylii w latach za-mierzchłych (ponoć w roku 1989). I te-raz przetransportowano go do Polski. Co to więc jest?Przepisane z oficjalnego dokumentu.- Budżet partycypacyjny ( w tekście skró-towo b.p.) to proces, w trakcie którego mieszkańcy decydują o wydatkowaniu części budżetu dzielnicy (lub miasta). Najpierw mieszkańcy zgłaszają propozy-cje zadań lub projektów, które następnie zostaną poddane pod głosowanie wszyst-kich mieszkańców. Tym samym miesz-kańcy współtworzą budżet osiedla, dziel-nicy lub miasta współdecydując o okre-ślonej puli środków publicznych. Głów-nym założeniem b.p. jest edukacja mieszkań-ców na temat wydatkowania środków publicznych, a także bezpośred-nia dyskusja nad kwestiami finansowymi (Od red. Ta kuriozalna propozycja wy-maga niestety odpowiedniego szkolenia, jak to zrobić i kto to ma zrobić, też nie wiadomo. O wszystkim ma chyba zade-cydować i może przeprowadzić Centrum Komunikacji Społecznej. Tak mi się wy-daje, że całość sprawy związanej z b.p. jest tak samo przygotowana, jak słynny już wywóz śmieci w Warszawie). W War-szawie, a więc i na Zaciszu mieszkańcy będą współdecydować o wydatkach z miejskiej kasy, w ramach budżetów dzielnicowych na rok 2015. Łączna kwo-ta środków przeznaczonych do dyspozy-cji mieszkańców będzie nie mniejsza niż 0,5 – 1,0% budżetu Dzielnicy. W przy-padku Targówka decyzją Zarządu Dziel-nicy przeznaczono na ten cel kwotę 1 360 000 zł., co stanowi 0,5% prognozo-wanego budżetu na 2015r. Zgodnie z harmonogramem pomysły zadań będą zgłaszane w pierwszych miesiącach 2014 r., a następnie odbędą się dyskusje nad zgłoszonymi projektami, a ostatecznie

zostaną poddane pod głosowanie miesz-kańców. B p. jest ogromnym projektem o charakterze edukacyjnym. Dzięki zaan-gażowaniu w proces decydowania o wy-datkach miejskich, mieszkańcy dowiedzą się więcej o tym, jak powstaje budżet dzielnicy i jej jednostek, a także o tym, skąd biorą się środki zasilające budżety samorządowe (na te wszystkie tematy chyba Centrum K.S. przedstawi odpo-wiednią literaturę jak i wykładowców?) . Obecnie trwają prace przygotowawcze do wprowadzenia b.p. w dzielnicach m.st. W-wy na rok 2015. W ramach przygotowań w dzielnicach zastali wy-znaczeni koordynatorzy, a także utwo-rzone Zespoły ds. b.p. (w tym Zespole jest czterech radnych, w tym dwóch z Za-cisza –Z.P. i M.S.). Zadaniem zespołu jest m.in. podział dzielnicy na obszary. Zespół ds. b.p. w Dzielnicy Targówek ustalił podział na 4 obszary: Bródno, Targówek Mieszkaniowy, Targówek Fa-bryczny i Zacisze i równy podział kwoty pieniędzy na te obszary, tj. po 340 000 zł na obszar. Oznacza to, że mieszkańcy danego obszaru np. Zacisza będą mogli zgłaszać do realizacji lokalne projekty o maksymalnej wartości 340 000 zł. Po wstępnej weryfikacji możliwości ich re-alizacji przez Urząd Dzielnicy projekty zostaną poddane pod głosowanie miesz-kańców danego obszaru. W ten sposób powstanie lista rankingowa projektów, które trafią do realizacji i zostaną uwzględnione w planie budżetu na 2015r.. Dzięki przedstawionemu podzia-łowi na obszary, w każdej części dzielni-cy zostaną zrealizowane projekty zapro-ponowane przez mieszkańców lokalnej społeczności. W najbliższym czasie od-będą się konsultacje społeczne łącznie z akcją informacyjną. U nas na Zaciszu te konsultacje odbędą się 26.01.2014 w

godz. 15-17, sala - galeria w DK Zacisze (następne terminy spotkań będą ogłoszo-ne). Osoby obsługujące dyżury w dziel-nicy powinny w ramach swoich zadań zorganizować pracę tego dyżuru w za-kresie organizacyjnym (pozyskując wo-lontariuszy) oraz merytorycznym, udzie-lając informacji pomocnych przy wypeł-nieniu formularza zgłoszeniowego pro-jektów do b.p. Pomoc ta powinna obej-mować: 1) wytłumaczenie poszczegól-nych pozycji formularza i pomoc w uzu-pełnianiu formularza; 2) udzielanie infor-macji na temat kosztów poszczególnych działań dzielnicy; 3) udzielanie informa-cji na temat zadań własnych dzielnicy; 4) udzielanie informacji na temat własno-ści terenów dzielnicy.Obowiązki te osoba prowadząca dyżur powinna wykonywać w porozumieniu z wyznaczonymi przedstawicielami dziel-nicy, na podstawie przekazanych infor-macji oraz na podstawie wiedzy własnej i dokumentów obowiązujących w dziel-nicach.Dyżury organizowane będą w przestrze-niach należących do Miasta.I coś do śmiechu! B.P. w przyszłości chyba będzie rozwijał się w taki sposób, że przeznaczy się na niego całe 100% budżetu Dzielnicy. Następnie zlikwiduje się radnych, później Zarządy Dzielnic i miast, bo będą całkowicie zbędni, na-stępnie zwoła się na stadion Narodowy wszystkich mieszkańców Targówka, bo gdzie się pomieści 120 000 ludzi i tam przeprowadzi się powszechne głosowa-nie, co i gdzie za mniej więcej 250 mln zł. zrobić na Targówku. O! I to będzie dopiero prawdziwa demokracja! Jeżeli chcesz się dowiedzieć czegoś więcej o B.P. otwórz linka w internecie slide-share.net/lukaszlukaszewski/budzet-par-tycypacyjny

Wydawca: Stowa-rzyszenie Miesz-kańców Zacisza „ROZWÓJ”

-03-626 Warszawa, ul. Korzystna 35.Redaktor: Zbi-gniew Poczesny-

tel. 22-679 28 12 - 510 205 527 –

e-mail: [email protected] Strona

internetowa B.Ko-zielski