ewa barzal _recenzja_ksiazki_dla_dzieci

8
Ewa Barzał Gdańsk, 25.05.2011 r. Wczesna Edukacja z Logopedią Jak nauczyć odpowiedniego zachowania się najmłodszych, czyli recenzja książki pt. Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci” Łukasza Dębskiego. „Nad Sandomierzem Słońce świeci, czas sobie płynie, ptaszek leci, a Pan Teodor Wąsik III ogłasza „Kurs bon ton dla dzieci”. Jest tego sporo, więc się skup: czym je się rybę, a czym drób? Mówić czy słuchać – co ważniejsze? Czy grzeczne dzieci są mądrzejsze? Jak witać ciocię, gdy przyjedzie, i w czym nie dłubać przy obiedzie? Z kursu wyłącznie wypuszczamy tak dżentelmenów, jak i damy.” Rodzice niejednokrotnie borykają się z problemem nauczenia swoich pociech szacunku względem innych oraz kulturalnego postępowania. Starają się wpoić dzieciom zasady odpowiedniego zachowania się, czasami tłumaczenie nie wystarcza. Warto wtedy poszukać innego rozwiązania – doskonałej inspiracji ku temu dostarcza nam książka pt.: Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci”. Będąc kilka dni temu w bibliotece przeglądałam z moim synem ogromną ilość książek dla dzieci. Wśród setek kolorowych 1

Upload: ewa

Post on 01-Jul-2015

113 views

Category:

Education


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Ewa barzal _recenzja_ksiazki_dla_dzieci

Ewa Barzał Gdańsk, 25.05.2011 r.

Wczesna Edukacja z Logopedią

Jak nauczyć odpowiedniego zachowania się

najmłodszych, czyli recenzja książki pt.

„Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci”

Łukasza Dębskiego.

„Nad Sandomierzem Słońce świeci,czas sobie płynie, ptaszek leci,a Pan Teodor Wąsik IIIogłasza „Kurs bon ton dla dzieci”.

Jest tego sporo, więc się skup: czym je się rybę, a czym drób?Mówić czy słuchać – co ważniejsze?Czy grzeczne dzieci są mądrzejsze?

Jak witać ciocię, gdy przyjedzie,i w czym nie dłubać przy obiedzie?Z kursu wyłącznie wypuszczamytak dżentelmenów, jak i damy.”

Rodzice niejednokrotnie borykają się z problemem nauczenia swoich pociech szacunku

względem innych oraz kulturalnego postępowania. Starają się wpoić dzieciom zasady

odpowiedniego zachowania się, czasami tłumaczenie nie wystarcza. Warto wtedy poszukać

innego rozwiązania – doskonałej inspiracji ku temu dostarcza nam książka pt.:

„Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci”.

Będąc kilka dni temu w bibliotece przeglądałam z moim synem ogromną ilość książek

dla dzieci. Wśród setek kolorowych książek, moje dziecko ujrzało nagle książkę, którą wcześniej

już czytaliśmy razem. Czytanie jej sprawiało nam wiele radości i śmiechu. Wypożyczyliśmy ją

jeszcze raz.

„Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci” to książka Łukasza Dębskiego

wydana przez Świat Książki w 2009 roku. Ukazały się również inne książki dla dzieci tego

autora, m.in.: „Szereg literek bez usterek czyli alfabetociekawostki”, „Wierszownik z podróży

dookoła Świata”, „Felicjanek 10”, „Wiórki, wiewiórki i inne bajki wierszem”, „Krówki i

mrówki, i inne bajki wierszem”, „Łamisłówka”, „Łamigłówki”, „Przewodniki dla dzieci”.

1

Page 2: Ewa barzal _recenzja_ksiazki_dla_dzieci

Pozycje te są bardzo lubiane przez dzieci, gdyż są pełne humoru i rymowanych

wierszyków, a swoimi ciekawymi pomysłami utrwalają wiedzę. Dziecko może utożsamiać się z

bohaterem i uczy się poprzez zabawę.

Tak jest i w pozycji „Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton dla dzieci”. Łukasz Dębski

napisał tą książkę w oparciu o swoje doświadczenia. Jego tata, gdy on sam był małym dzieckiem

zwracał bardzo dużą uwagę na zasady dobrego wychowania i gdy miał cztery latka potrafił już

pokroić schabowego nożem i widelcem. Wtedy wpadł na pomysł, że może dzieciom będzie

łatwiej przyswoić te zasady, jak dostaną je wszystkie w jednej książce. Zachęca w niej

najmłodszych do nauki odpowiedniego zachowania się. Istotny jest również szacunek. Książka

ta może być przeznaczona zarówno do samodzielnego czytania przez dziecko, jak i wspólnego

czytania z rodzicami, jak też posłużyć może za podręcznik dla mamy i taty, inspirujący do

twórczej nauki odpowiedniego zachowania ich pociech.

Na początku książki poznajemy ośmioletnią Monikę, która jest krnąbrną dziewczynką.

Nieodpowiednio zachowuje się w stosunku do innych „często w piwnicy dzieci zamyka i każdy

sąsiad się z nią boryka”. Dziewczynka bardzo źle traktuje zwierzęta „kiedyś pogryzła swego

jamnika, szczeka na kota, głodzi chomika”. Zachowanie Moniki bardzo smuciło jej mamę i

postanowiła ją wysłać do Pana Teodora.

Drugą postacią, o której czytamy w tej książce jest siedmioletni Marcinek, który jest

maminsynkiem. Jest chłopcem, który przynosi ze szkoły jedynki, dokucza koleżankom i na

dodatek „wciera we włosy dżem z mandarynek, przy stole beka, gdy łyka kminek, lub dłubie w

nosie, robiąc sto minek”. Zatroskana mama postanawia wysłać Marcinka do Pana Teodora.

Następnie poznajemy osobę Pana Teodora Wąsika III - „człek, który zjeździł kawał

świata oraz dżentelmen dyplomata”. Na stare lata kupił niedaleko Sandomierza mały dworek.

Pewnego dnia listonosz przyniósł mu dwa listy. Pierwszy list był od kuzynki Krystyny Wąsik,

która chciała, aby dzieci przyjechały do Teodora na szkolenie z dobrych manier, argumentując to

słowami: „Ty taki dobry wpływ miałeś na nie…, teraz im w głowie tylko brykanie”. Drugi list

był od Hrabiny Kentu Lady Bent, która chciała odwiedzić dawno niewidzianego przyjaciela i

przy okazji kupić w Polsce konia – araba czystej krwi. Okazało się, że te dwie wizyty złożyły się

w tym samym czasie. Pan Teodor „wziął notebooka i raz-dwa majle dwa wystukał” i potwierdził

obydwie wizyty. Następnego dnia rano, Teodor siedząc w salonie, usłyszał kopanie do drzwi.

Był bardzo zdziwiony, gdy otwierając drzwi zobaczył Monikę i Marcinka. Dzieci już na samym

początku się źle zachowywały i nieodpowiednio odzywały do wujka. Dla Teodora był to szok i

dopiero po godzinie pokazał dzieciom ich pokoje. W niedługim czasie pomiędzy dziećmi

wybuchła „wielka, głośna bójka”. Monika nabiła doniczką guza Marcinkowi.

2

Page 3: Ewa barzal _recenzja_ksiazki_dla_dzieci

Wuj Teodor zastanawiał się co zrobić w takiej sytuacji, ponieważ „gdy Lady z Kentu do mnie

zjedzie, to w towarzystwie mej rodzinki to nie wytrzyma ni godzinki”. Wymyślił, że aby

poprawiła się sytuacja, to musi nauczyć dzieci bon tonu, ale w tej nauce krył się podstęp. Rano

dzieci zeszły na dół do kuchni na śniadanie. Ich zdziwienie było wielkie, gdy zamiast wujka

przyrządzającego śniadanko, ujrzały napisaną przez niego kartkę. Wujek Teodor napisał, że dziś

nie ma go w domu, ponieważ przygotowuje się na międzynarodowy maraton balonowy.

Potrzebuje dwóch lotników do pomocy i chętnie wziąłby ich do pomocy, ale ze względu na

naganne zachowanie, na razie się do tego nie nadają. Pisze, że dzieci ciągle krzyczą, sprzeczają

się i kłócą, używają brzydkich słów. Porównuje ich zachowanie do „stada głodnych dzików”.

W przyszłą środę odbędzie się finał. Daje im czas do namysłu nad zmianą swojego zachowania,

w zamian będą mogły razem z nim odbyć lot balonem. Dzieci zmotywowane przez wujka

chętnie przystają na naukę bon tonu. Do przyjazdu Lady Bent pozostały tylko 2 dni. Pierwsze

zasady bon tonu dotyczyły zachowania się podczas posiłku oraz co jest czym na stole. Kolejne

zasady odpowiedniego zachowania dotyczyły higieny i właściwego ubioru oraz powitania i form

grzecznościowych. Oto kilka przykładowych zasad, które miały opanować Monika i Marcinek:

„Gdy kotlecik bratu spadnie, ty się nie śmiej, to nie ładnie.

Czy to kurczak, czy kapusta, gryząc – mniej zamknięte usta.

Ucho, nos czy ząb na przedzie – nie dłub sobie przy obiedzie”.

Nadszedł dzień przyjazdu Lady Bent. Dzieci zachowywały się bardzo odpowiednio i

przestrzegały zasad wpojonych im przez wujka Teodora. Obiad zjadły bez chlipania czy

mlaskania. W trakcie podwieczorku

rozpoczęła się pogawędka. Hrabina

udzielała dzieciom kilku rad

dotyczących czego dorośli nie cierpią:

„Wchodzisz – mniej czyste buty i

nogi, oni kochają swoje podłogi.

Sprawy przybiorą zaraz zły bieg, jeśli

się spyta panie o wiek”.

Hrabina przekazuje również Monice i Marcinkowi kilka sekretów dotyczących dorosłych: „Choć

wciąż się spieszą z zegarkiem w ręce, mogą godzinę spędzić w łazience.

Czystość w pokojach wam wciąż sprawdzają, a przecież sami w nich nie mieszkają.

Zdąż, choćbyś spotkał kosmitów w pralni – dorośli lubią być punktualni.

Świat dorosłych to dziwny świat, by go zrozumieć potrzeba … lat”.

3

Page 4: Ewa barzal _recenzja_ksiazki_dla_dzieci

Następnego dnia cała czwórka poleciała balonem nad Sandomierzem. Dzieci były

zachwycone. Książka kończy się słowami dzieci „dziękujemy ci, wujaszku, żeś nas zabrał do

balonu, i za krótki kurs bon tonu! Choć nie bardzo nam się chciało, to się bardzo opłacało!”.

Książka dostarcza więc dzieciom znakomitego przykładu odpowiedniego zachowania się.

Pokazuje, jak należy postępować zgodnie z obowiązującymi normami społecznymi.

Książka bowiem inspiruje do poznania zasad bon tonu. W różnych sytuacjach należy znać te

zasady i ich przestrzegać. Dziecko zdobywa wiedzę, jak człowiek dobrze wychowany zachowuje

się w różnych sytuacjach. Korzyść jaką można odnieść poprzez stosowanie zasad bon tonu jest

zdobycie szacunku otoczenia. Monikę i Marcinka za naukę tych zasad czekała nagroda, w

postaci lotu balonem. To był czynnik motywujący.

Książkę tę kilkakrotnie czytałam wspólnie z moim dzieckiem, które zadawało mi

dodatkowe pytania, dotyczące zasad bon ton. Analizowaliśmy razem niektóre zasady i

zastanawialiśmy się, jak by to było, gdyby ludzie nie przestrzegali określonej reguły. Czytając tą

książkę, co chwila wybuchaliśmy śmiechem, z zabawnych sytuacji w niej opisanych. Są to

życiowe sytuacje, bliskie każdemu dziecku.

Polecam również tą książkę dzieciom, które dopiero zaczynają naukę czytania lub które

szlifują tę umiejętność. Litery są w miarę duże, a tekst jest rymowany, co wpływa na to, że

książkę czyta się szybko. Duże i kolorowe ilustracje bardzo dobrze współgrają z tekstem.

Odnośnie samego wykonania ilustracji – to

wykonała je żona autora książki Anna Kaszuba-Dębska.

Jest ona znaną malarką, graficzką, która zaprojektowała i

zilustrowała ponad dwieście książek o różnej tematyce,

zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Dla mnie te ilustracje

są trafione. Sama atmosfera książki jest dobrze ukazana.

Podsumowując, uważam książkę autorstwa Łukasza

Dębskiego pt.: „Pan Teodor Wąsik III, czyli kurs bon ton

dla dzieci” za bardzo dobrą pozycję. Łatwy i wesoły

przekaz treści, który łączy przyjemność z nauką, wpływa,

że dzieci chętnie słuchają tej książki, a dzieci starsze same je czytają. Fakt, że mój syn

kilkakrotnie prosił o przeczytanie tej książki wpływa na jej ocenę. Jeżeli młody czytelnik chętnie

po nią sięga, to jest to najlepszy dowód na to, że książka jest trafioną pozycją na rynku

księgarskim. Bo któż lepiej może ocenić książkę dla dzieci, niż jak one same?

4