dla ciebie egz. bezp³atny motor alog kierowców renault … · ekologia prawo rozrywka technika...

40
KATALOG BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY dla kierowców #312 wyd.A nr 10 (312) PAŹDZIERNIK 2018 KRAKÓW Ekologia Prawo Rozrywka Technika Testy Wywiady I I I I I dla Ciebie egz. bezp³atny Codzienność z samochodem elektrycznym TEST Renault ZOE ------------- ------------- ------------- Volkswagen Arteon R-Line 2.0 DSG Nowa Style 1.0 MT Skoda Fabia Nissan Leaf Prawo: Cofnięcie licznika w samochodzie TEST TEST TEST

Upload: trinhthu

Post on 01-Mar-2019

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

KA

TA

LO

GB

EZ

PŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

dla

kie

row

ców

#312

wyd.A nr 10 (312)

PAŹDZIERNIK2018

KRAKÓW

Ekologia Prawo Rozrywka Technika Testy WywiadyI I I I I

dla Ciebie egz. bezp³atny

Codziennośćz samochodem

elektrycznym

TEST

Renault

ZOE-------------

-------------

-------------

VolkswagenArteonR-Line

2.0 DSG

Nowa

Style1.0 MT

SkodaFabia

NissanLeaf

Prawo:Cofnięcielicznika

wsamochodzie

TEST TEST TEST

RE

KL

AM

Y/O

OS

ZE

NIA

02

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

jKraków, ul. Wielicka 250tel. 12 288 04 10, 288 05 00

ZAPRASZAMY:poniedzia³ek - pi¹tek: 8.00 - 18.00, sob: 8.00 - 14.00

SERWIS:

SKLEP:

UBEZPIECZENIA KOMUNIKACYJNE:

KREDYTY:

- komputerowa diagnostyka samochodów- pe³ny serwis pogwarancyjny- klimatyzacja ( monta¿ - obs³uga )- serwis ogumienia

- czêœci zamienne do samochodów,oryginalne i tañsze zamienniki

- korzystne pakiety

- samochodowe- gotówkowe ( expresowo )

Wypo¿yczamysamochody

www.autocenter.com.pl

BEZP£ATNA WYMIANA OLEJU

M bilo

PRZEGL¥DYREJESTRACYJNE

WSZYSTKICH POJAZDÓW DO 3,5 T

- kompleksowe bezgotówkowe naprawyblacharsko-lakierniczne

- ca³odobowa pomoc drogowa

BLACHARSTWO - LAKIERNICTWO:

tel. 601 470 971

BE

ZP

£A

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IÊC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

MI£O

CIÊ

WID

ZIE

Æz

num

ere

mw

rêce

BE

ZP

£A

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IÊC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

Katalizatory - Haki / WulkanizacjaPompowanie azotem

Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28

tel. (12) 430 47 53, 601 48 96 03zapraszamy:

pn.-pt.: 8.00-18.00sb.: 10.00-14.00

(Rondo Grzegórzeckie)

www.tlumiki.krakow.pl

SPRZEDA¯ - MONTA¯ - WYMIANA

T£UMIKIT£UMIKIMECHANIKA SAMOCHODOWAMECHANIKA SAMOCHODOWA

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

03

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

j

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

śid

zc

ow

sz

sc

au

Ytk

ih

t

Jeżeli w monarchii tron nie byłby dziedziczony, a lud wybierałby króla w demokratycznych wyborach,potrzebowałby on argumentów żeby ich przekonać. Czy Arteon posiada wystarczającą armięargumentów, żeby przekonać do siebie lud (klientów)?

Robert Lorenc

Częściowo Volkswagen przyzwyczaił już wszystkich, że

produkuje samochody o strukturze maskującej, czyli auta

nie rzucające się w oczy. Tym razem jest trochę inaczej.

Zbroja (nadwozie) Arteona co prawda również nie przyciąga

spojrzeń wszystkich przechodniów, ale jak już go zauważą,

przyglądają się z ciekawością. Szata króla została

wyposażona w parę smaczków, a niektóre z nich

uwidaczniają się dopiero po bliższym poznaniu (np. drzwi bez

ramek). Nabiera on jeszcze innego charakteru po

rozsunięciu otwieranego na zewnątrz szklanego dachu. Co

warte podkreślenia możemy mieć i szklany dach i schowek

na okulary. Niestety nie jest to takie oczywiste w innych

modelach, gdzie stajemy przed wyborem: albo jedno, albo

drugie. Nadwozie liftback (klapa bagażnika otwiera się wraz

z tylną szybą) pozwoli na umieszczenie w bagażniku paczek o

większych gabarytach, a automatyczne otwieranie i

zamykanie ułatwi do niego dostęp. Arteon jest nisko

zawieszony, tak nisko, że musimy również uważać oraz

dokładnie wybierać miejsca gdzie chcemy

zaparkować. Niestety nie zawsze i nie wszyscy będą

mogli komfortowo zająć w nim miejsce. Jak

zaparkujemy przy wysokim krawężniku może się

okazać, że aby wsiąść będziemy zmuszeni do

wykonania figur przypominających głęboki skłon lub

zbliżenie się do pozycji klęczącej. Z drugiej strony czy

tego typu pozycje nie są naturalne przy kontakcie z

królem?

Volkswagen zrobił dużo, żeby odróżnić Arteona od

Passata (swojej bazy konstrukcyjnej). Najpierw dodał

mu oznaczenie CC, potem zlikwidował nazwę

„Passat” zostawiając CC, a następnie nazwał

Arteonem. Wygląda na to, że niestety na tym

inwencja się skończyła. O ile z zewnątrz nie sposób

ich pomylić, o tyle wewnątrz różnice są praktycznie

niezauważalne. Jak to w VW wnętrze jest czytelne i

przejrzyste. Zajmując miejsce w kabinie nie mamy

wątpliwości, że to Volkswagen. Do dyspozycji mamy

zarówno fizyczne, jak i wirtualne przyciski. Dla

każdego coś miłego. Dotykowy ekran działa płynnie i

precyzyjnie, praktycznie jakbyśmy używali smartfona

- naciski i ruchy są tutaj takie same. Dodatkowo

ekran dotykowy posiada funkcję reagowania na

gesty. Może ona być kłopotliwa dla osób lubiących

gestykulować w trakcie jazdy lub rozmawiających (za

pośrednictwem Bluetootha) przez telefon. Fotel

kierowcy posiada bardzo szeroki zakres regulacji,

wraz z wysuwanym podparciem podudzia i zapewnia

– bez względu na naszą posturę i gabaryty – zajęcie

wygodnej pozycji za kierownicą. Ponadto wyposażony

jest w funkcję masażu odcinka lędźwiowego

kręgosłupa (dopłata 810 PLN), z której można

korzystać również w trakcie jazdy. Przynosi miłe

doznania i działa z wyczuciem, a nie jakby chciał

wypchnąć nas przez przednią szybę. Jest

komfortowo, a spłaszczona na dole kierownica nie

tylko dodaje ciekawego charakteru wnętrzu, ale – co

chyba istotniejsze – zdecydowanie ułatwia

wsiadanie. W dotyku kierownica nie ma owalnego

kształtu, tylko posiada ścięte krawędzie. Nie

pomaga, ani nie przeszkadza to w prowadzeniu.

Trzeba się po prostu do innego chwytu przyzwyczaić.

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

04

Król Artur I,OBY NIE ostatni

TEST I Volkswagen Arteon R-Line 2.0 TSI 190 KM DSG

dobierane są w zależności od wybranego trybu jazdy jak

również prędkości oraz - jeżeli będziemy jechali po zadeklaro-

wanej w nawigacji trasie - według jej wskazań.

System Lane Assist (asystent utrzymania pojazdu na pasie

ruchu) ma przywarę królewskiego kota. Cały czas coś mu

przeszkadza w poprawnym (sygnalizowanym na zielono)

działaniu. A to nie ma linii pobocza, a to droga jest za >>>>

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

Jedno jest pewne: jak osoba niewidoma zajmie

miejsce za kierownicą będzie na 100% wiedziała, że

wsiadła do Volkswagena.

Trójdrożna klimatyzacja (kierowca i pasażer z przodu

ustawiają żądaną temperaturę niezależnie, a

pasażerowie z tyłu wspólną dla siebie) działa cicho i

posiada dodatkową funkcję władczą dla kierowcy.

Jak lud zasiadający na tylnej kanapie oraz po jego

prawicy nie będzie doceniał wysiłków kierowcy i

zacznie z dezaprobatą wyrażać się w jego kierunku,

może on zablokować temperaturę, tak aby wszyscy

mieli taką jaką on ustawił.

Seryjny system nagłośnienia z umieszczonym w

schowku odtwarzaczem CD gra dobrze. Może nie

jest to dźwięk dla audiofilów, ale dla większości

użytkowników będzie bardziej niż wystarczający. Bez

względu na to jakie źródło wybierzemy, multimedia

załączają się szybko i sprawnie w miejscu, w którym

zakończyliśmy wcześniej słuchanie. Pewną niedogo-

dnością może być brak fizycznego potencjometru

głośności. Mnie jego brak przeszkadzał.

Bezpieczeństwo jazdy nocą zapewnia rozbudowany

system oświetlenia. –

- wyjaśnia Grzegorz Wójcik, kierownik

salonu Volkswagena w firmie Porsche Kraków. –

Arteonem możemy cały czas

jechać z włączonymi światłami długimi (drogowymi),

gdyż posiadają one funkcję śledzenia pojazdów,

które nadjeżdżają z przeciwka lub nas poprzedzają.

Oznacza to, że parametry światła są dobierane w taki

sposób, aby znajdowały się one w plamce czarnej,

dzięki czemu nie oślepiamy innych. Powyższy tryb

pracy jest automatycznie wyłączany jeżeli poruszamy

się po mieście

Dodatkowo Arteon wyposażony jest w dynamiczne

doświetlanie zakrętów. Parametry doświetlania

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

05

www.japan-czesci.pl

31-831 Kraków

ul. Fatimska 2

tel.: (12) 642 19 50

tel. kom.: 509 343 272

tel. kom.: 509 727 521

CZĘŚCINOWE I UŻYWANE

DO SAMOCHODÓWJAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH

2

Al. Gen. Andersa

TOMEX

OS. SPÓŁDZIELCZE

OS. PRZYARCE

OS. TEATRALN

E

CENTRUM N. HUTY

OB

RO

ŃC

ÓW

KR

ZY

ŻA

PLA

CTA

RG

OW

YB

IEŃ

CZ

YC

E

OS. KRAKOWIAKÓW

KOCMYRZOWSKA

FATIMS

KA

CIE

NIS

TAB

ULW

AR

OW

A

części

>>>> wąska, a to prędkość za niska. Dobrze, że jest, ale

lepiej traktować jakby go nie było. Całkowitym jego

przeciwieństwem jest tempomat adaptacyjny (ustawiamy

maksymalną prędkość z jaką chcemy się poruszać, a on

dostosowuje naszą do poprzedzającego pojazdu). Działa

praktycznie tak jakbyśmy sami kierowali. Płynnie dodaje

gazu i płynnie hamuje. Jak tego wymaga sytuacja na drodze

wyhamuje również do całkowitego zatrzymania. Nam

pozostaje tylko kręcenie kierownicą. Może rozleniwić.

Nasz król, jak każdy ubiegający się o głos ludu, miejscami

„koloryzuje” rzeczywistość oraz swoje możliwe do

zrealizowania plany i obietnice. Mocniejsze wciśnięcie

pedału gazu powoduje, że do naszych uszu docierają

dźwięki jakbyśmy jechali prawie rasowym sporto-

wcem. Nie są to jednak dźwięki wydobywające się z

układu wydechowego, a efekty dźwiękowe wzmocnio-

ne za pośrednictwem kolumn. Kamera cofania

(schowana w znaczku VW na tylnej klapie, który

odchyla się po włączeniu biegu wstecznego) z

czujnikami parkowania działa sprawnie, ale nie

precyzyjnie. Twierdzi, że wjechaliśmy w przeszkodę

kiedy mamy do niej jeszcze około 30 cm. Trzeba to

zaakceptować lub z niej nie korzystać.

Dane katalogowe nie oddają faktycznych odczuć w

prowadzeniu Arteona. Dwulitrowy benzynowy silnik o

mocy 190 KM i maksymalnym momencie 320 Nm

współpracujący z automatyczną skrzynią DSG ma

rozpędzić samochód w 7,7 sekundy do 100 km/h i

pozwolić na osiągnięcie prędkości maksymalnej 239

km/h. Doskonale reaguje na polecenia kierowcy, a

skrzynia biegów właściwie dobiera optymalny w

danym momencie bieg. Oczywiście pod warunkiem,

że ustawiliśmy tr yb jazdy na Spor t lub

spersonalizowaliśmy sobie odpowiednio ustawienia.

W trybie Eko bardziej liczą się oczekiwania

informatyka, który pisał oprogramowanie niż nasze

chciejstwo.

Volkswagen wycenił prezentowanego Arteona na

159 390 PLN. Egzemplarz testowy wyposażony m.in.

w: zawieszenie adaptacyjne (dopłata 3010 PLN),

elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego

(820 PLN), szklany dach panoramiczny (5280 PLN),

czy nawigację Discover Pro (3390 PLN, bez

informacji o korkach) to już wydatek 193 620 PLN.

Czy zatem król Artur miałby szansę wkraść się w

łaski ludu? Zdecydowanie tak. Może nie zasiadłby na

wawelskim tronie, ale wydaje mi się, że do objęcia

Zamku Królewskiego w Niepołomicach posiada

wystarczającą armię argumentów.

Dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Volkswagena Porsche

Kraków, za udostępnienie samochodu do testu oraz Fundacji

Zamku Królewskiego w Niepołomicach za umożliwienie

wykonania zdjęć.

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

06

TEST

Volk

sw

agen

Arte

on

R-L

ine

2.0

TSI190

KM

DSG

Jedno jest pewne: jak osobaniewidoma zajmie miejsce zakierownicą będzie na 100%wiedziała, że wsiadła doVolkswagena.

kdk

Fabia jest jednym z chętniej wybieranych modeli na samochód służbowy, a w szczególności dlaprzedstawicieli handlowych generujących znaczące przebiegi w krótkim czasie. Tym samym jestmocno zapracowanym modelem. Właśnie przeszła kurację odmładzającą.

Bez względu na posturę nie będziecie mieli problemu z

zajęciem wygodnej pozycji za kierownicą. Fotel regulowany jest

w trzech zakresach i daje wystarczające możliwości. Jeżeli

jednak lubicie jak was otula, będziecie rozczarowani. Daje

wystarczające trzymanie boczne, ale tylko wystarczające, a w

dodatku jest twardy. Co prawda do taboretu jest mu daleko, ale

możecie zapomnieć o miękkości i zapadnięciu się w nim.

Wnętrze jest typowym wnętrzem Skody. Użyteczne i funkcjo-

nalne, a niekoniecznie mające konkurować w kategorii na

wydarzenie designu roku. Do dyspozycji mamy obszerny

schowek przed pasażerem (nieklimatyzowany) z miejscem na

dużą butelkę. Jest głęboki, ale jego wnętrze jest nieregularne.

Skoda wygospodarowała w nim tak dużo miejsca, że jeżeli

umieścicie w nim coś małego – wystarczy portfel – a on w

trakcie jazdy dotrze do końca jego czeluści, to żeby go

wyciągnąć będziecie musieli przesiąść się na fotel pasażera.

W boczkach przednich foteli mamy kieszonki idealnie

mieszczące komórkę, a w podsufitce schowek na okulary. W

drzwiach kierowcy umieszczono śmietniczkę (nie wiem jak to

inaczej nazwać), która przypomina śmietniczki z pociągów PKP

zeszłej epoki. Składa się z uchwytu wchodzącego w

kieszeń drzwi, klapki zamykającej, a za jej zasobnik robi

worek. Idealnie pasuje na śmieci, ale umieszczenie w

niej ledwo zgaszonego papierosa może skończyć się

wypaleniem dziury w plastiku kieszeni drzwi. Między

dźwignią zmiany biegów, a kolumną środkową mamy

pojemniki na dwa kubki lub zasobnik (wyciągany) na

drobne przedmioty zajmujący ich miejsce. Jeżeli zatem

lubicie pić w trakcie jazdy musicie zapomnieć o

wykorzystaniu zasobnika. Albo kubki, albo zasobnik.

Trochę rozczarowujące to rozwiązanie, jak nie w

Skodzie. Na szczęście nie zapomniała ona o charaktery-

stycznych już dla siebie dodatkach: skrobaczce w

klapce wlewu paliwa oraz parasolce pod fotelem

pasażera. Bagażnik również posiada przydatne

rozwiązania, schowki i kieszenie. Niestety jego

oświetlenie, które może posłużyć nam za latarkę

dostępne jest tylko w kombi.

Testowany egzemplarz wyposażony został w jedno-

litrowy silnik benzynowy o mocy 95 KM współpracujący

z manualną – pięciobiegową – skrzynią. Ma sympaty-

czny gang, a jego kultura pracy zbliżona jest do silnika

Diesla obecnej generacji (nie „klekotów”, tak dobrze

ugruntowanych w świadomości kierowców), a nie do

trzycylindrowej jednostki, której jest przedstawicie-

lem. Dynamika mile zaskakuje, a przyspieszenie wyda-

je się lepsze niż obiecuje producent (10,8 sekundy do

100 km/h). Niestety większe jest również spalanie. W

cyklu mieszanym powinno wynieść 4,6 l na 100

kilometrów, a w teście ledwo udało się zejść poniżej 9

l/100 km (prawie 11 l na mieście i w okolicach 8 l na

krętych podmiejskich drogach). Może to efekt tego, że

egzemplarz nie zrobił nawet 50 kilometrów przed

testem? Kto wie. Jazda po mieście to jego naturalne

środowisko. Poruszamy się sprawnie i w żadnej

sytuacji – tak przy ruszaniu ze świateł, jak i przy konie-

czności nagłego przyspieszenia – nie odczuwamy bra-

ku mocy. Gorzej jest jak na prędkościomierzu pojawią

się trzy cyfry, wtedy zaczyna docierać do nas, że

samochód napędza litrowa jednostka, a duże prędko-

ści i ciągła jazda autostradą nie jest jej wymarzonym

środowiskiem. Manualna skrzynia biegów dobrze

współpracuje z kierowcą – no, może oprócz biegu

pierwszego, który potrafi wskoczyć dwustopniowo.

Skoda Fabia Style to model z praktycznie najboga-

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

08

NOWEpracoholika

szatyTEST I Skoda Fabia Style 1.0 TSI 95 KM MT

oraz tylne światła, w których znajdują się teraz zintegrowane

odblaski. Wewnątrz doszła czarna podsufitka, nowy panel

drzwiowy i przeszycia podłokietnika, nowe wskaźniki i zegary,

zwiększony został ekran radia Swing do 6,5 cala (z 5 cali).

Dostępne są również nowe wzory tapicerek. Zwiększone

zostało standardowe wyposażenie m.in. o system wspoma-

gania ruszania na wzniesieniu, zdalnie sterowany zamek oraz

automatyczne światła. Z nowych opcji doszły m.in.: system

monitorowania martwego pola oraz asystent wyjazdu z miejsca

parkingowego. Obecnie Fabia może posiadać 18-calowe felgi

ze sportowym zawieszeniem.

Skoda wyceniła Fabię w wersji Style z 95 KM litrowym silnikiem

benzynowym na 57 400 PLN. Po uzupełnieniu wyposażenia o

dodatkowe opcje koszt testowanego egzemplarza wzrósł do

72 350 PLN.

Fabia zasłynęła ze stylistyki bezemocjonalnej. Jednym się

podoba, innym nie, ale w żadnej z tych grup nie ma człowieka

(jeżeli jest, to szacunek), który pół nocy stałby w oknie

mrucząc pod nosem „zobacz jaka jestem śliczna”.

Oczywiście jest na swój sposób charakterystyczna i

ciężko ją pomylić z innym modelem. Tej idei pozostała

wierna również Fabia po zabiegach w motoryzacyjnym

ośrodku SPA. Jest naturalnym następcą pracującego

samochodu i w takiej funkcji sprawdza się najlepiej.

Oczywiście ma swoje wady i niedociągnięcia, ale w

końcu od czego są kolejne liftingi.

Dziękuję firmie Inter Auto – Autoryzowanemu Dealerowi Skody – z

ul. Kocmyrzowskiej w Krakowie za użyczenie samochodu do

testu.

tszym wyposażeniem. Na pokładzie mamy m.in.:

zestaw głośnomówiący (udało się z nim połączyć już za

drugim razem mając do dyspozycji telefon z

Windowsem. Jakość połączeń jest dobra, szkoda

tylko, że po zakończeniu każdej rozmowy głośność

zestawu wraca do wcześniejszych ustawień, a nie są

zapamiętywane ustawione w trakcie połączenia),

system wspomagania ruszania na wzniesieniu (działa

sprawnie tak przy ruszaniu do przodu, jak i podczas

cofania), bezkluczykowe zapalanie i gaszenie silnika

(Skoda tutaj nie kombinowała i przycisk umieściła w

miejscu stacyjki) oraz nieźle grające radio Swing.

Testowany egzemplarz dodatkowo wyposażony został

m.in. w: reflektory bi-ledowe (dopłata 3250 PLN),

system monitorowania martwego pola (działa bez

panicznej nadgorliwości) wraz z funkcją wspomagania

wyjazdu z miejsca parkingowego (mogłoby jej w

zasadzie nie być) – dopłata za oba 1600 PLN. Został

on również pokryty lakierem w dwóch kolorach i

wyposażony w czarne alufelgi co dodało mu

wyrazistości i swoistego rodzaju charakteru. Całości

dopełniła automatyczna klimatyzacja jednostrefowa

Climatronic. O ile nie można mieć zastrzeżeń do

skuteczności jej działania, to już sterowania nią trzeba

się nauczyć – nie jest intuicyjne. Przycisk AUTO służy

tylko do włączenia automatycznego trybu pracy. Aby

go wyłączyć musimy nacisnąć dowolny przycisk

kierunku nawiewu, po czym powtórnie ustawić

temperaturę i prędkość nawiewu. Trochę Skoda

pokombinowała, jak nie ona.

Nie sposób uciec od porównania do poprzedniczki.

Zamiast się wymądrzać najlepiej o zmianach opowie

Michał Klimasiński, specjalista ds. sprzedaży w firmie

Inter Auto – Nowa Fabia zbudowana jest na

dotychczasowej płycie podłogowej. Zmieniony został

grill chłodnicy, przedni oraz tylny zderzak ma nowy

wygląd, na nowo zaprojektowano reflektory ledowe

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

09

kdk

Po mieście poruszamy sięsprawnie i w żadnej sytuacjinie odczuwamy braku mocy.

Dzisiaj chciałbym zaprezentować dwa Volkswageny Golfy w wersji nadwoziowej Variant. Auta napierwszy rzut oka niemal identyczne, ale jednak zupełnie inne – posiadają różne jednostki napędowe,a jeden z nich udaje auto uterenowione.

Artur Ławnik

Jak przystało na Volkswagena, stylistyka Golfa jest

stonowana i bardzo charakterystyczna dla marki. Tak jest od

zawsze, natomiast od kilku lat mniej wprawnym fanom

motoryzacji ciężko jest nawet rozróżnić poszczególne

generacje auta. Oba opisywane dziś egzemplarze

reprezentują najnowszą generację, ale trzeba wiedzieć, na

co zwrócić uwagę, żeby się o tym przekonać. Tutaj tajemnicę

zdradza na przykład przypominający plaster miodu

plastikowy element wkomponowany w przednie reflektory.

Pierwszy z bohaterów niniejszego opisu posiada pakiet

stylistyczny R-Line, czyli ma za zadanie upodobnić się do

najmocniejszej odmiany „R”. Elementem przykuwającym

wzrok jest też fantastyczny kolor nadwozia. Dla jednych złoty,

dla innych żółty, oficjalnie nosi nazwę Kurkuma. Drugi z

Golfów to pseudo-terenowa odmiana zwana Alltrack. W tym

przypadku producent postawił na liczne wstawki plastikowe

wokół nadwozia. Niezależnie od koloru karoserii zawsze są

one koloru szarego. W założeniu ma to nadać bardziej

agresywnego i terenowego wyglądu. Czy tak jest w

rzeczywistości? Niech każdy to oceni sam…

Wnętrza obu egzemplarzy oferują po czter y

pełnoprawne miejsca. Nawet osoby o wzroście 185

cm będą się tutaj czuć dobrze. Z przodu do dyspozycji

mamy rewelacyjnie wyprofilowane fotele, które

zapewniają komfort i wygodę podróżowania nawet na

dalekich trasach. Nie będzie również problemu z

przestrzenią, której jest dużo i na pewno znajdziemy

dla siebie idealną pozycję do podróży. Tylna kanapa

zapewnia wygodną podróż dla dwójki dorosłych osób.

Trzecia osoba może być dzieckiem lub ewentualnie

nastolatkiem, ale tylko na krótki dystans.

Na pewno nie będzie żadnych problemów z

zapakowaniem walizek. Niski próg załadunkowy

połączony z całkowicie płaską podłogą oraz 605

litrów pojemności bagażnika sprawiają, że Golf jest

doskonałym towarzyszem nawet w dalekiej podróży!

Oba egzemplar ze wyposażone zostały w

umieszczony na konsoli środkowej 7-calowy,

dotykowy ekran, który jest centrum dowodzenia

wszystkimi zasobami systemu multimedialnego oraz

komputera pokładowego.

Golf w kolorze Kurkuma posiada analogowe zegary.

Ich podświetlenie jest koloru białego, natomiast

wskaźniki mienią się kolorem czerwonym.

Czytelność tak skomponowanego zestawu kolorów

jest bardzo dobra. Alltrack został doposażony w

nowoczesne, całkowicie cyfrowe wskaźniki. Jest to

po prostu ekran wyświetlający informacje

skonfigurowane przez użytkownika. Powiem

szczerze, że początkowo nie byłem zwolennikiem

takiego rozwiązania. Jednak po przejechaniu ponad

2 tysięcy kilometrów zacząłem się do niego

przekonywać. Ma ono sporo zalet, potrafi na

przykład wyświetlać na bieżąco mapę nawigacji wraz

informacjami o natężeniu ruchu. Jeśli komuś nie

przeszkadza natłok informacji, takie wskaźniki mogą

być strzałem w dziesiątkę!

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

10

Identyczne CZYzupełnie ?inne

TEST I Volkswagen Golf Variant 1,5 TSI 150 KM R-Line

& Volkswagen Golf Variant 2,0 TDI 184 KM Alltrack

Teraz największa ciekawostka. Mimo że mamy przed sobą

dwie odmienne konstrukcje silników (benzynowy i

wysokoprężny), to spalanie w obu tych egzemplarzach jest

bardzo podobne! Różnica pomiędzy autami wyniosła

zaledwie 0,3 litra na każde 100 kilometrów. Wersja

benzynowa średnio spalała 6,4 litra benzyny, zaś

wysokoprężny silnik 6,1 litra oleju napędowego.

Niesamowite wyniki, które przy pełnym 55-litrowym baku

pozwalały na przejechanie około 900 kilometrów na jednym

tankowaniu.

Niestety, obie odmiany Volkswagena Golfa, które dziś

zaprezentowałem, do tanich nie należą. Ceny

rozpoczynają się od 106 950 zł (R-Line) i 136 390 zł

(Alltrack). Ale i tak uważam, że niezależnie od wersji

prezentowane dziś Golfy są bez wątpienia godne i

warte rozważenia ich zakupu. Za te kwoty dostajemy

uniwersalne, nieźle wyposażone samochody, które w

każdej sytuacji będą wystarczające nie tylko na co

dzień, ale również do dalekich, wakacyjnych wyja-

zdów.

Zdjęcia wykonane aparatem Panasonic Polska model Lumix

LX100

Zajrzyjmy teraz pod maski obu Volkswagenów. W

Alltracku pracuje bardzo dobrze znana jednostka

wysokoprężna o pojemności 2 litrów i mocy 184 KM.

Moc ta przekazywana jest na przednie lub wszystkie

koła pr zy pomocy układu 4Motion oraz

automatycznej, dwusprzęgłowej skrzyni biegów DSG

o 7 przełożeniach. Drugi egzemplarz Golfa

wyposażony jest w najnowszą jednostkę benzynową

koncernu – 1,5 litra pojemności, 150 KM i 250 Nm.

Podobnie jak jego brat, wyposażony jest w nową,

automatyczną skrzynię biegów DSG o 7

przełożeniach, ale benzynowy Volkswagen posiada

napęd tylko na przednią oś.

Golf Alltrack potrafi przyspieszyć od zera do 100

km/h w 7,8 sekundy i maksymalnie osiągnąć 220

km/h. Przy okazji przyspieszania nie można

zapomnieć o elastyczności. Jak na mocnego diesla

przystało, do dyspozycji jest duży moment obrotowy,

wynoszący w tym przypadku 380 Nm. Dostępny jest

on w przedziale od 1750 do 3500 obr./min.

Wypr zedzanie takim Golfem jest czystą

przyjemnością i na pewno nikomu nie sprawi

kłopotów. Minimalnie gorsze osiągi posiada złoty

Golf, ale różnice są tak niewielkie, że w praktyce

niezauważalne. Pierwszą setkę osiąga on w 8,3

sekundy, a maksymalna prędkość to 216 km/h.

Zawieszenie w obu Golfach to kompromis pomiędzy

komfortem podróżowania a sportowymi doznaniami

podczas jazdy. Jedynie niskoprofilowe opony czasem

dają w kość podczas jazdy po nierównościach. Na

pochwałę zasługuje również układ kierowniczy, dzięki

któremu kierowca ma zawsze pewność, że to w jego

rękach leży prowadzenie samochodu.

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

11

kdk

Zawieszenie w obu Golfach tokompromis pomiędzy komfortempodróżowania a sportowymidoznaniami podczas jazdy.Jedynie niskoprofilowe oponyczasem dają w kość podczasjazdy po nierównościach.

Wszystko wskazuje na to, że społeczeństwo i rządzący obrazili się na diesle. Nigdy nie byłem ich fanem,ale też nie darzyłem ich przesadną nienawiścią. Świetnie sprawdzały się w samochodach roboczych i nadługich trasach, gdy nie chcieliście zatrzymywać się na stacji benzynowej co pięćset metrów, bynakarmić waszą V8-mkę. Kilka z nich brzmiało nawet przyjemnie, jak rzędowe 30d od BMW, a parębyło naprawdę potężnych, jak V12 TDI od Audi.

Wojciech DoroszTekst: (99octanow.pl), Zdjęcia: Nissan

Teraz jednak wszystko się zmienia. Elżbieta Bieńkowska chcezakazać wjazdów do centrów miast. Nikt nie będzie mógłstanąć koło diesla, strefa ochronna będzie wynosiła tyle, co wCzarnobylu. Powinienem się jednak cieszyć. Otrzymamyczystsze powietrze, więcej miejsca i wszystkim będzie żyło sięlepiej. Powitajcie i przyzwyczaicie się do hybrydowych ielektrycznych samochodów. A to w naszym kraju naturalnienapotyka wiele problemów. Po pierwsze, samochody zprzyjaznym naturze napędem są droższe niż nowy kabrioletMaybacha. Prawdopodobnie nawet Caritasu nie będzie na niestać. Po drugie, w przypadku samochodów elektrycznych niema ich gdzie ładować, a wbrew zapewnieniom producentówbędziecie musieli robić to często. Darmowe ładowanie zesłupków Green Way skończyło się w maju, więc wedługobliczeń ekspertów koszt przejechania stu kilometrów będziewynosić trzydzieści pięć złotych. Przy obecnej cenie paliwa tosiedem litrów, więc oszczędność jest dyskusyjna.

Podobnie w przypadku serwisowania. Każdy, kto majakikolwiek sprzęt elektroniczny wie, że jestjednorazowy. Telewizora nie opłaca się naprawiać, lepiejkupić nowy. Podobnie z komputerem, telefonem ikażdym sprzętem AGD czy RTV w domu. Części dosamochodów hybrydowych są drogie. Najczęściej sąprodukcji japońskiej, a to jedne z najdroższych marekpod tym względem. Bateria do Priusa potrafi kosztowaćod ośmiu do piętnastu tysięcy. Co prawda możnaznaleźć taką używaną za dwa-trzy tysiące, ale do tegodochodzi wymiana za połowę tej kwoty. Niestety, serwiswymaga specjalistycznej wiedzy, więc grono mechani-ków się zawęża. Jednak chwila z wyszukiwarką pozwala

zrozumieć, że koszty napraw są podobne, jak wnowoczesnych dieslach. Poza tym wytrzymująpodobne przebiegi, a co za tym idzie trudno wybraćoptymalne rozwiązanie. Niestety, w przypadkuelektryków pozostaje problem utylizacji zużytychogniw. Ponadto samochody elektr yczne mogąprzyczynić się do kryzysu gospodarczego. Jeden zdyrektorów Hyundaya twierdzi, że produkcjasamochodów elektrycznych na masową skalę możespowodować spadek zatrudnienia w fabrykach naweto siedemdziesiąt procent, a to wszystko za sprawąprostszej konstrukcji. I na końcu, co z pewnością niewyczerpuje listy wad samochodów elektrycznych, sąstrasznie skomplikowane i przeładowane technologią.Nie interesuje mnie to, co dzieje się pod maską, czygdzie umieszczone są baterie. Lot na Księżyc wymagałmniej pamięci operacyjnej niż ma najnowszy iPhone,ale nie przeszkadza to producentom wyposażaćsamochody w różne dziwne funkcje. Tesla nawet samawgrywa jakieś aktualizacje oprogramowania. Pewnierobi to w nocy, a wy rano orientujecie się, że samochódkompletnie nie działa. W końcu każdy wie jak Microsoftulepsza system serwując poprawki. Na dodatek nasirodacy znaleźli jakieś obejście, więc dzięki błędowi wzabezpieczeniach wkrótce pojazdy same będą siękradły albo spadały z parkingów, jak to miało miejsce wostatniej części „Szybkich i wściekłych”.

Pewnie spytacie czemu zawdzięczacie tę okropniedługą epopeję. Oczywiście, jest to wstęp do testusamochodu. Ferrari, Porsche, Koenigsegg. Wszyscy

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

12

W Polscenadal będzie

najpopularniejszymELEKTRYKIEMLech Wałęsa

TEST I Nissan Leaf

natychmiastowa i całkowicie liniowa, bez krzty zadyszki. Wkwestii zasięgu Nissan oczywiście obiecuje bajki. Ale robiąto również producenci telefonów komórkowych czysamochodowi, mierząc spalanie w warunkach laboratoryj-nych. Teoretycznie Leaf powinien pokonać niemal czterys-ta kilometrów, jednak realny zasięg to trochę więcej niżpołowa tej wartości. To wielkość, którą można zaakcepto-wać, jeśli poruszacie się głównie po mieście, a wasząjedyną dalszą eskapadą jest niedaleki wypad na weekend.Dalszy wyjazd na wakacje odpada, chyba że zrobicie kilkaprzystanków, ale wówczas sama podróż potrwa kilka dni.

Mając w pamięci ile Leaf waży, zaskakująco dobrze radzisobie w szybkich zakrętach. Oczywiście, nie sposóboszukać nadwagi, ale prowadzi się stabilnie nawet wciasnych łukach. Miejskie nierówności również nie stano-wią dla niego wyzwania. Szkoda tylko, że ma co najwyżejprzeciętny układ kierowniczy, ale zdaje się, że to właśnietego oczekują klienci. Jazda tym Nissanem ma jeszczejedną stronę, techniczną. Za sprawą przycisku na descerozdzielczej Leaf po odpuszczeniu pedału przyspieszeniawyraźnie zwalnia, odzyskując energię i ładując baterie.Robi wszystko samoczynnie za pomocą elektrycznegomózgu, dzięki czemu zyskuje kilka dodatkowych

kilometrów zasięgu. Potrafi także w połowie sam sięprowadzić, więc kierowca może się odrobinę rozluźnić. Chociażjeśli zależy wam na życiu i przyjemności z jazdy nie powinniścietego robić.

A wszystko to za przynajmniej sto pięćdziesiąt tysięcy. Za comożecie kupić morze ciekawych, char yzmatycznych,oszczędnych, niezawodnych i praktycznych samochodów. Leafjest drogim gadżetem, manifestacją statusu i troski o dobroplanety. Pod warunkiem, że prąd ze stacji ładowaniauzyskiwany jest z odnawialnych źródeł. Wynik jednak może byćjeden. Dochodzimy do momentu, kiedy w barze zamiastczasów przyspieszenia będziemy porównywali czasyładowania. Jazda elektrycznym Nissanem również nie należydo przyjemności, Leaf dobrze się prowadzi i jest całkiemszybki, ale spadający zasięg wywołuje nerwowość i uczuciepaniki gorsze niż w przypadku Veyrona, w którym na pełnymgazie opróżnicie bak w ciągu ośmiu minut. Jeżdżąc nie mogęoprzeć się wrażeniu, że gdybym wyłączył radio miałbym kilkakilometrów w zanadrzu więcej, kilometrów, które mogą byćważne. Jazda to ciągłe przeliczanie, zastanawianie się, czyczegoś użyć. Nie ma czasu na spontaniczność, w jednej chwilinie zdecydujecie się jechać nad morze, ponieważ będzieciemusieli spędzić osiem godzin na ładowaniu. W przypadkuspalinowego samochodu, gdy zabraknie wam paliwa możecieprzynieść je w wiadrze. A to nie najważniejszy problem.Po pierwsze, Leaf ma wyjątkowo głupią nazwę, któraskłada się z idiotycznego akronimu, a w dodatku poprzetłumaczeniu oznacza liść. Po drugie, nadwozie„siedzi” wysoko, co wygląda karykaturalnie i przeczyzasadom fizyki. Po trzecie, niespecjalnie działa,aczkolwiek jest lepszy niż poprzednia generacja.

Zatem przechodząc do konkluzji, do tej pory samochodyelektryczne były dla mnie rozczarowaniem podobnym doudziału reprezentacji Polski w mundialu. Leaf sprawił,że jest inaczej. Teraz to tylko rozgoryczenie jak po meczuz Senegalem.

coraz chętniej produkują sportowe samochody znapędem hybrydowym. Niestety, żaden z przedstawi-cieli tych marek nie zadzwonił, by z ochotą podstawićzatankowany i załadowany supersamochód pod mójdom. Nie zaproponowali nawet kilku kółek po jakimśtorze. Ale jako że test musi się odbyć na ratunekprzyszedł Nissan. I nie, bez obaw, nie przegapiliściejakiejś nowej wersji GT-R’a. Oto, by bronić honoru ichwały miejskich samochodów pojawia się Leafdrugiej generacji.

Samochód Nissana jest najlepiej sprzedającym sięelektrykiem w Europie. Co nie dziwi, jeśli spojrzymy nanadwozie. Japoński producent uniknął nadania muaparycji statku kosmicznego. Leaf wygląda jak zwyczaj-ny samochód segmentu C. Tyle że z charakterystyczny-mi dla samochodu z Kraju Kwitnącej Wiśni rysami.

Podobnie jest z wnętrzem. Nie musicie usiąść w tylnymrzędzie, by znaleźć deskę rozdzielczą. Na dodatek Leafma kierownicę, a wszystkimi funkcjami sterują przycis-ki i ekran, a nie magia czy telepatia. Niestety, środekjest wykończony raczej tanimi plastikami, kierownicęmożna regulować tylko w jednej płaszczyźnie, a fotelesą wyjątkowo wysoko, niczym w małym suvie.Wszystkiemu są winne baterie pod podłogą, więczapomnijcie o czytaniu nawierzchni waszymi czteremaliterami. Na szczęście bagażnik jest całkiem spory,aczkolwiek jeszcze mniej praktyczny niż w pickupie.

Elektryczny silnik Leafa generuje ekwiwalent stupięćdziesięciu koni mechanicznych. Nie wydaje się todużo, zwłaszcza z uwagi na fakt, że samochód ważyponad półtorej tony. Jednak charakterystyka działaniasilników elektrycznych nadaje mu osiągi niewielegorsze niż lekko ciepłego hatchbacka pokroju GolfaGTD czy Megane GT. Reakcja na pedał przyspieszenia,bo tu już chyba nie można mówić o gazie, jest

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

13kdk

Potrafi w połowie sam sięprowadzić. Chociaż jeśli zależywam na życiu i przyjemnościz jazdy nie powinniście tego robić.

Mniej więcej dekadę temu pick-upy cieszyły się w naszym kraju naprawdę sporą popularnością.Spotkanie na drodze samochodu tego typu było czymś zupełnie naturalnym. Z czasem jednakzainteresowanie pick-upami znacznie osłabło. Nie oznacza to jednak wcale, że producenci nie mająw tej klasie nic ciekawego do zaoferowania. Jest wręcz przeciwnie!

Z jakim krajem kojarzą się pick-upy? Oczywiście ze StanamiZjednoczonymi. Amerykanie od niepamiętnych czasówkochają ten rodzaj auta. Świadczą o tym chociażby corocznerankingi sprzedaży nowych samochodów, w którychbezapelacyjnie rządzą właśnie pick-upy, na czele z Fordemserii F. Przykładowo, w 2017 roku Amerykanie kupili 17 300000 nowych samochodów. Największym wzięciem cieszyłysię kolejno: Ford F-150 (896 764 egzemplarze), ChevroletSilverado (585 864 egzemplarze) i Ram (500 723egzemplarze). Oznacza to, że te trzy modele miały łącznieponad 11-procentowy udział w ogólnej sprzedaży natamtejszym rynku. Zamiłowanie Amerykanów do pick-upówprzejawia się również tym, że potrafią tworzyć bardzoemocjonujące wersje tych z natury użytkowych pojazdów.Patrząc z perspektywy czasu przykłady można mnożyć:Chevrolet 454 SS, GMC Syclone, Ford F-150 Lightning czyDodge Ram SRT-10 to tylko niektóre z nich. Obok takich autżaden prawdziwy fan motoryzacji nie przejdzie obojętnie!

Jednak oprócz pick-upów o wyraźnie sportowymzacięciu w USA swego czasu produkowano także pick-upy nad wyraz luksusowe, takie jak Cadillac EscaladeEXT czy Lincoln Mark LT. To również stanowi dowódfascynacji Amerykanów tym rodzajem samochodu. Wprzeciwnym razie luksusowe pick-upy, podobniezresztą jak i sportowe, nigdy by nie powstały,ponieważ z pragmatycznego punktu widzenia są onezupełnie irracjonalne.

Również na polskich drogach można niekiedy ujrzećpotężnego pick-upa rodem z USA, jednak nie zdarzasię to zbyt często. W naszym kraju są to przeważnie

samochody hobbystyczne, użytkowane przezpasjonatów nietuzinkowej w tej części światamotoryzacji, którzy twierdzą, że frajda z prowadzeniatakiego „potwora” oraz respekt, jaki budzi on wśródinnych kierowców z nawiązką rekompensująwszelkie niedogodności w postaci wysokiego zużyciapaliwa czy utrudnionego parkowania. Zdecydowaniebardziej przyjazne pod tymi wzglądami są pick-upyjapońskich marek (ale uwaga - nie dotyczy tokonstrukcji przeznaczonych na rynek północno-amerykański, takich jak Nissan Titan czy ToyotaTundra). Chodzi tutaj przede wszystkim o NissanaNavarę, Mitsubishi L200 i Toyotę Hilux. To właśnie temodele kilka lat temu cieszyły się na naszym rynkunie lada popularnością. Wszystko dzięki korzystnymdla nich przepisom podatkowym. Gdy owe przepisyzmieniono popularność pick-upów w Polscedrastycznie spadła. Jeśli jednak ktoś potrzebujesamochodu tego typu, to nadal ma w czym wybierać.Oprócz wyżej wymienionych modeli do wyboru sąjeszcze Isuzu D-Max, Ford Ranger, VolkswagenAmarok, Mercedes klasy X, Fiat Fullback iSsangYong Musso.

Który z pick-upów dostępnych obecnie na polskimrynku może się pochwalić największą renomą? Bezwątpienia Toyota Hilux obchodząca w tym rokuokrągłe, 50-te urodziny i będąca prawdziwą ikonąswojego segmentu. Samochód zadebiutował w1968 roku, szybko dowodząc swojej niezwykłej wręczniezawodności i odporności na trudy eksploatacji w

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

14

Pick-up NIEJEDNO ma imięToyota Hilux Selection 50

z intercoolerem generuje moc 110 kW (150 KM) przy 3400

obr./min i maksymalny moment obrotowy na poziomie 400

Nm w przedziale od 1600 do 2000 obr./min, co zapewnia jej

dużą elastyczność. Samochód został zbudowany na

podwoziu z ramą podłużnicową. Zaprojektowano je z myślą o

lepszej zwrotności, wyższym komforcie jazdy, ograniczeniu

hałasu i drgań, poprawie bezpieczeństwa w razie kolizji oraz

znakomitej wytrzymałości w każdym terenie. Auto dysponuje

dołączanym napędem na wszystkie koła z przekładnią

rozdzielczą umożliwiającą wybór przełożeń szosowych lub

terenowych. Jazdę po bezdrożach ułatwiają system aktywnej

kontroli trakcji, funkcja wspomagania podczas zjazdu

ze wzniesienia oraz funkcja wspomagania ruszania

pod górę. Ponadto Toyota wyposażyła swojego pick-

upa w system kontroli toru jazdy przyczepy, która

może mieć masę nawet 3,5 tony.

Cena Toyoty Hilux Selection 50 wynosi 199 900 zł

brutto. Biorąc pod uwagę estymę, jaką cieszy się ten

model, jego niepodważalne zalety oraz unikatowość

rocznicowej edycji wydaje się, że została ona uczciwie

skalkulowana. Wszak naprawdę dobry produkt musi

swoje kosztować.Zdjęcia: Toyota

eksploatacji w różnych warunkach. Z okazji

jubileuszu swojego pick-upa Toyota przygotowała na

polski rynek limitowaną edycję o nazwie Hilux

Selection 50. Takich samochodów powstanie

zaledwie 50. Hilux Selection 50 jest dostępny w

dwóch wersjach kolorystycznych - biała perła (Pure) i

pomarańczowy metalik (Lava). Na masce, dachu,

przednim zderzaku i tylnej klapie znalazły się

specjalne oklejenia Selection 50. Samochód

otrzymał także czarną zabudowę przestrzeni

ładunkowej z elementami w kolorze nadwozia,

znaczek „Selection” umieszczony w tylnej części

nadwozia, aluminiową osłonę silnika z logo

„Selection” oraz polakierowane na czarno,

aluminiowe 18-calowe obręcze z oponami o

szerokości 265 mm i profilu 60. Kabinę pasażerską

Hiluxa Selection 50 utrzymano w ciemnej tonacji.

Fotele są pokryte skórzaną, perforowaną tapicerką

w kolorze Selection Black. Czarna jest także

podsufitka, a na desce rozdzielczej i boczkach drzwi

pojawiły się detale w kolorze Piano Black. O

wyjątkowości serii świadczy umieszczona we

wnętrzu tabliczka znamionowa z numerem

konkretnego egzemplarza. Uwagę zwracają także

przeprojektowane zegary i nowy wyświetlacz TFT.

Fotel kierowcy ma pełną regulację elektryczną.

Prowadzący ma ponadto do dyspozycji m.in. system

multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym oraz

pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota

Safety Sense.

Hilux Selection 50 jest napędzany silnikiem D-4D z

serii Global Diesel o pojemności 2,4 litra

współpracującym z 6-stopniową automatyczną

skrzynią biegów Super ECT. Jednostka wyposażona

w turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek (VTG)

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

15

kdk

Takich samochodów powstaniezaledwie 50.Hilux Selection 50 jestdostępny w dwóch wersjachkolorystycznych - biała perła(Pure) i pomarańczowymetalik (Lava).

RE

KL

AM

Y/O

OS

ZE

NIA

16

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

j

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

PALIWA:

Paliwa dedykowane:

USŁUGI:

Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz;olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95;

FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel;MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG;VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel.

S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym,

N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep,

UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate;

FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja

DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON:

PALIWA:

Paliwa dedykowane:

USŁUGI:

Dane adresowe Asortyment paliw Usługi

S, O, K, FF

S, K, R, FF

S, O, K, FF

S, M, O, K, MR, R

S, O, K

S, M, O, K, MR, FF, R

S, O, K, MR, FF

S, O, K, MR, FF

S, M, O, K, MR, FF

S, O, K, G, MR, FF

S, M, O, K, MR, FF

S, M, O, K, R, FF

S, FF

S, K, R, FF

S

S, M, O, K, FF

S, K, FF

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON

Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41

Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40

Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14

Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15

Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00

Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48

Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04

Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60

Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30

Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40

Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45

Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15

Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86

Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55

Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33

Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90

Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55

S, K, FF

S, M, O, K, FF

S, K, FF

S, K, FF

S, M, O, K, FF

S, K, FF

Pb 95, DN-98, ON, DN-ON

Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG

Pb-95, Pb-98, ON, LPG

Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG

Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG

Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG

Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504

Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77

Kraków, ul. Nowohucka 17

Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143

Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74

Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG

FS 95, FSD, VPND

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG

FS 95, FSD, VPN, VPND

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG

FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND

FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG

Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20

Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132

Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21

Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11

Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39

Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30

Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60

Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51

Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00

Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61

S, M, O, K, G, R, FF

S, K, G, FF

S, K, G, FF

S, M, O, K, G, FF

S, K, MR, FF

S, M, O, K, G, FF

S, M, O, K, G, FF

S, M, O, K, G, FF

S, M, O, K, FF

S, M, O, K, G, FF

LE

GE

ND

A

Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPGKraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00 S, O, K, G, FF, R

ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML+, MLD, SLPG

ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG

ML95, ML+, MLD, SLPG

ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG

Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05

Kraków, ul. Białoruska 11a

Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01

Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81

Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36

Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71

Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49

Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65

Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01

S, M, O, K, W, FF

S, kawa

S, M, O, K, G, W, FF

S, M, O, K, G, W, FF

S, M, O, K, W, FF

S, M, O, K, G, W, FF

S, M, O, K, W, FF

S, kawa

S, M, O, K, G, W, FF

Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05

Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84

Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924

Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600

Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42

Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400

Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69

Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78

Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925

Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84

Pb 95, ON

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON, LPG

Pb 95, ON, LPG

S, G

S, G

G

S, MR, O, K

S, MR, O, K, G, FF

MR, O

S, G

S, G

S, G

S, G

S, K, FF

S, M, O, K, FF

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Pb 95, Pb 98, ON, LPG

Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46

Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06

Historia tylnych kół skrętnych sięga lat 20. ubiegłegowieku. Początkowo taki układ stosowano wsamochodach ciężarowych w celu poprawy ichzwrotności. Mniej więcej dekadę później do pomysłupowrócono w pojazdach z napędem na cztery koła(Nash Quad, Mercedes 170 VL). Przełom nastąpiłjednak dopiero w latach 70., a stało się to za sprawąJapończyków, którzy zaczęli prowadzić szerokozakrojone prace i badania nad zastosowaniemsystemu tylnych kół skrętnych w autach osobowych.Palmę pierwszeństwa dzierży tutaj Honda i jej układ4WS opatentowany w 1978 roku. Trzy lata późniejpowstał pier wszy prototypowy samochódwyposażony w takie rozwiązanie, a w 1987 rokuzaprezentowano seryjną Hondę Prelude III zeskrętnymi tylnymi kołami. Należy dodać, że był tosystem w pełni mechaniczny. Wkrótce do Hondydołączyła Mazda, z tym że opracowany przez niąukład oprócz mechaniki zawierał również hydraulikę ielektronikę. Modele, w których go zastosowano toMX-6 oraz 929. Jeśli natomiast chodzi o Hondę, tosystem 4WS ze sterowaniem elektronicznym pojawiłsię w czwartej generacji Prelude. W owym czasie zeskrętnymi tylnymi kołami eksperymentowały takżeinne japońskie marki: Nissan (m.in. w modelu 300ZX), Mitsubishi (3000GT) oraz Subaru (SVX). Zczasem jednak producenci z Kraju Kwitnącej Wiśnizrezygnowali z tego rozwiązania. Pod koniecpierwszej dekady XXI wieku przypomniało o nimRenault. Francuzi ochrzcili opracowany przez siebieukład nazwą 4Control i zastosowali go w Lagunie wwersji GT. Skręt kół był tutaj realizowany przezsilniczek elektryczny umieszczony na tylnej osi.Układ 4Control jest rozwijany i stosowany przezRenault do dzisiaj. Co daje skrętna tylna oś? Wskrócie: większą zwrotność pr zy małychprędkościach i większą stabilność w prowadzeniuprzy dużych. Ale nie tylko Renault obecnie stosuje wmodelach skrętną tylną oś. Z takim rozwiązaniemmożemy się spotkać w autach sportowych z naj-wyższej półki (np. Porsche 911, Ferrari GTC4Lusso),w prestiżowych limuzynach (np. BMW serii 5, LexusGS), czy chociażby luksusowych SUV-ach (np. Audi

Q7, Infiniti QX70) i rasowych hot-hatchach (np. RenaultMegane R.S.). W tym towarzystwie jest nawet najnowszyRolls-Royce Phantom.

Wygląda na to, że nie wszyscy mają tego świadomość.Właśnie w oficjalnym komunikacie prasowym Volkswagenpoinformował iż: „Brzmi to trochę jak „mission impossible”:za sprawą Touarega trzeciej generacji Volkswagenwprowadza na rynek luksusowego SUV-a, który jest równiezwrotny, jak auto kompaktowych rozmiarów. Czy to możliwe?Tak, a wszystko dzięki nowo opracowanemu systemowiczterech kół skrętnych.” Tak, to nie żart, chwalą siętechnologią wymyśloną dziesiątki lat temu i obecniestosowaną przez innych producentów. Oczywiścieodpowiednio ją udoskonalili. Ale coś polepszyć to nieoznacza stworzyć niemożliwe.

Dalej też jest ciekawie i czytamy: „System czterech kółskrętnych wraz z pneumatycznym zawieszeniem jestoferowany jako element pakietu (...). Pakiet ten czyni zTouarega samochód jednocześnie zwinny i dynamiczny, jakżaden inny w tym segmencie.” Naprawdę zwinny jak żadeninny? Touareg z powyższym pakietem ma średnicęzawracania 11,2 m, identyczną jak Infiniti QX70.Wiem wiem, Infiniti jest krótsze aż o 13 mm, ale czy tojuż inny segment? Widać, w nomenklaturze VW, tak.

Pytanie otwarte: czy to przemyślana strategia VW itraktują swoją grupę odbiorców jak zamkniętą sektę,która nie ma dostępu do powszechnych informacji,czy też niekompetencja pracowników? Fakt jestfaktem, że w dziedzinie „informacji, które koniecznietrzeba zweryfikować” walczą – z sukcesem – oliderowanie. k

dk

Nie jest tajemnicą, że producenci obserwują między sobą rozwiązania, które stosowane są w modelach.Nie chodzi tutaj o „mistrzów kopiowania” czyli Chińczyków, tak dzieje się pomiędzy wszystkimimarkami. Sprawdzają, które rozwiązania spodobały się klientom, a które nie i podejmują (lub nie)decyzję o ich wprowadzeniu do swoich modeli. I bardzo dobrze. Gorzej jeżeli przedstawiają swojerozwiązania jako nowe, a wręcz określają je mianem „mission impossible”.

Robert Lorenc

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

17

Jak WYMYŚLIĆ COŚ coi uznać to za

przełomowyjuż istnieje

wynalazek

FELIETON

Co daje skrętna tylna oś?W skrócie: większą zwrotnośćprzy małych prędkościachi większą stabilnośćw prowadzeniu przy dużych.

RE

KL

AM

Y/O

OS

ZE

NIA

W dużej mierze czynność polegająca na cofnięciu licznika w

pojeździe mechanicznym sprowadza się do sprawy o

oszustwo z art. 286 kk. Dodatkowo, należało tutaj wykazać,

że cofnięcie licznika ma służyć wprowadzeniu nabywcy

samochodu w błąd w zakresie rzeczywistego stanu

technicznego, a tym samym - do sprzedania pojazdu po

wyższej cenie.

W dniu 18.09.2018 r. polski

Rząd przyjął projekt nowe-

l izacj i ustawy o ruchu

drogowym i kodeksu karnego.

Zaproponowano wprowa-

dzenie konkretnych regulacji,

zgodnie z którymi zmiana

liczby przebiegu całkowitego pojazdu mechanicznego, a

także ingerencja w prawidłowość jego pomiaru

stanowiłaby czyn zagrożony karą pozbawienia

wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Dodatkowo, zaproponowane zmiany dotyczą również

stacji, w której dokonuje się wymiany licznika

przebiegu całkowitego pojazdu i niezawiadamianiu o

wymianie licznika przebiegu całkowitego pojazdu,

właściwych organów.

Przepisy te na razie są w fazie procedowania, dlatego

do chwili ich wejścia w życie, kwestia cofnięcia

Już wkrótce nowe, ostrzejsze

kary

licznika sprowadza się do ewentualnego oszustwa,

przy czym - o tym, czy doszło do realizacji znamion

czynu zadecyduje postępowanie wyjaśniające.

Dlatego jeżeli cofnęlibyśmy licznik we własnym

pojeździe, a następnie sprzedali za cenę wyższą niż

byśmy za ten sam pojazd uzyskali przy założeniu

rzeczywistego stanu licznika,

możemy zostać oskarżeni o

os zus two . Co w i ę ce j ,

p o k r z y w d z o n y t a k i m

działaniem może wnieść

sprawę na drogę powództwa

cywilnego.

Pokrzywdzony również ma

zagwarantowane pewne

uprawnienia, jeżeli nabył pojazd z cofniętym

licznikiem bezpośrednio z komisu. Aby można

przypisać jakąkolwiek odpowiedzialność w tej

sytuacji należy wskazać, że właściciel komisu

odpowiada za wadę pojazdu w postaci cofniętego

przebiegu, która obniża wartość pojazdu, przy czym

nie dotyczy to sytuacji, w której właściciel komisu

poinformowałby kupującego o wadzie w momencie

sprzedaży pojazdu (nie dotyczy to konsumenta),

dlatego kupując pojazd od komisu samochodowego

będącego profesjonalnym pośrednikiem z zakresu

sprzedaży pojazdów, jesteśmy chronieni przed

oszustwem cofania przebiegu pojazdu.

Prawa pokrzywdzonego

kdk

Partner rubryki prawnicy

Certyfikowany Rzeczoznawca SamochodowyCertyfikowany Rzeczoznawca Samochodowywww.rzkrakow.pl, , e-mail: [email protected]. 600 318 039

---- konsultacje, opinie i ekspertyzy techniczne pojazdów,również zabytkowych

---- wycena wartości rynkowej pojazdów (również dla UC i WK)-------- weryfikacja numeru VIN pojazdów-------- kosztorysowanie napraw pojazdów---- opinia zmian w specyfikacji technicznej

pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych)

profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego

weryfikacja jakości napraw pojazdów

Cofnięcielicznikaw samochodzie

PRAWOB

EZ

PŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

18

Jeszcze do niedawna sprawa cofnięcia licznika w samochodzie nie niosła od razu za sobą widmapostępowania karnego, bo pomimo nagminności tego procederu nie został on klasyfikowany jako czynzabroniony. Najnowsze przepisy są w tej kwestii dużo surowsze.

Kazus przygotowany przez Zespół Prawny Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl

zdję

cie

:K

evi

nB

hagat

/U

nspla

sh

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

19

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

j

WYNAJEMBUSÓW LAWET- busy do 9 osób- możliwość wynajmu z kierowcą

(brak konieczności posiadania uprawnień na przewóz osób)

WYNAJEM KRÓTKO I DŁUGOTERMINOWY

Prusy, ul. Kocmyrzowska 162, 32-010 Kocmyrzów, tel.: 606 648 235

śid

zc

ow

sz

sc

au

Ytk

ih

t

RE

KL

AM

Y/O

OS

ZE

NIA

20

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

j

Czêœci nowe i u¿ywanedo samochodów dostawczych

Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków

[email protected], www.p2000.com.pltel. 602 33 87 18, 12 653 00 51

Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686

- Regeneracja belek- Wymiana rozrządu

- Remonty zawieszenia- Naprawa układów hamulcowych- Bieżące naprawy

- Wymiana sprzęgieł

DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA

KRISCAR

SERWIS SAMOCHODÓW osobowych

AUTO GAZ

BG-Gas

MONTA¯ SERWIS NAPRAWY REGULACJE

ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00

HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALINRATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓWKraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a

tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167www.lpg.krakow.pl e-mail: [email protected]

zapraszamypon.-pt. 8 - 18sobota 9 - 14

Kraków, ul. Czyżówka 35A(Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego)

e-mail: biuro sqad.com.pl@

SQAD SKLEP

CITROEN PEUGEOT RENAULT..

(12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39

IMPORTERCZĘŚCI SILNIKOWYCH

OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE- MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE

CER MOTOR KRAKÓW

307 70 00 307 90 00, 30-716 Kraków

tel.: 12 , 12e-mail: [email protected]

ul. Przewóz 34a

TURBINY

CZĘŚCIDO TURBIN

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

SERWIS

SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH

- n r p- c- n

aprawy, egulacje, rzeglądyzęści zamienneaprawy automatycznych skrzyń biegów

30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16tel. (12) 268 13 97

zapraszamy: pn. - pt. 8-17

śid

zc

ow

sz

sc

au

Ytk

ih

t

A U T O S E R W I S

PEŁNY ZAKRES USŁUGul. Obwodowa 5, Kraków

tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160

(wcześniej ul. Stadionowa 1)

Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl

www.fhumaripol.ple-mail: [email protected]

Kraków, ul. Pachońskiego 2atel. 12 636-21-01, tel. kom.:606-230-750

SKLEP MOTORYZACYJNYFILTRY - OLEJE - PASKI - CZĘŚCI - AKCESORIA

ŁG SERWISul. Myśliwska, 30-716 Kraków

e-mail: [email protected]

( hala Budostal 8)

tel. 607 939 500tel. 607 939 500

kw

ota

do

zap

łaty

Sprawdzeniewtryskiwaczy(oferta tylko dla warsztatów)

zł/szt.39,00

RE

KL

AM

Y/

OG

£O

SZ

EN

IA

21

Sklep z czêœciami iSerwis Aut Francuskich

Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)

Sklep:tel. 12 423 50 88 w. 21tel. 12 296 36 57

Serwis:tel. 12 423 50 88 w. 22

tel.kom. 502 123 334

Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis

s.c.

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

j

CRACOW BUSINESS CORPORATION

PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH

CBC

Kraków, ul. G³owackiego 56

sklep i serwissklep i serwissklep i serwis

tel. (12) 637 48 18, 623 08 15e-mail: [email protected] , www.cbc.com.pl

PEUGEOT RENAULTCITROEN

CB RADIO - CAR AUDIOŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ

ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKICZUJNIKI PARKOWANIA

MONTA¯ - SERWIS

Krakówul. Jana Brzechwy 1

tel.: 501 809 408503 626 219www.twojecbradio.pl

AUTO DominikMigas

SERWISMechanika i elektryka samochodowa

Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji

Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210

Czêœci zamienne do wszystkich marekSpecjalizacja: Hyundai, Kia

tel. 12 637 85 47tel. kom. 509 948 210

ul. Che³moñskiego 264czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14

kw

ota

do

zap

³aty

z³55,00

Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy

znajduje siê na stronie: www.vulko.pl

KrakówOs. 2 Pu³ku Lotniczego 2b

tel. 12 648 18 19

Ca³orocznaobs³uga

samochodu

www.vulko.pl

AUTO SERVICE s.c.B. Fija³kowski, P. Dudek

TEL. 12 644-37-43KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A

www.fijalkow.pl

Castrol Castrol Authorised Dealer

~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ

~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA~ PRANIE TAPICERKI

~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI

~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI

p³atnik

VAT

OLEJE SILNIKOWEFILTRY OLEJOWEoraz

Castrolzakupione w naszej firmie

wymieniamy GRATIS

CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00

BE

ZP

£A

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IÊC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

Czêœci nowe i u¿ywaneimportowane z Francjido samochodów marki

Kraków, ul. Rybitwy 38atel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00

ul. Cechowa 36 (Kurdwanów)

Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego

ASTRO AUTO SERWISMechanika pojazdowa

KonserwacjaLakiernictwo

Diagnostykakomputerowa

tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484

œid

zc

ow

sz

sc

au

Ytk

ih

t

Jakie paski występują pod maską samochodu?

Tomasz Dziadur:

Zacznijmy więc od paska osprzętu.

Jak rozpoznać, że z paskiem osprzętu dzieje się coś

niedobrego?

Mamy tutaj pasek osprzętu (który może byćklinowy lub wielorowkowy) oraz pasek rozrządu. Są to dwaosobne, niezależne od siebie paski i absolutnie nie można ichmylić.

Jak już wspomniałem występuje on w dwóch rodzajach. Paskiklinowe stosowano w starszych samochodach. Napędzałyone różnego rodzaju agregaty, takie jak prądnica bądźalternator, pompa wspomagania układu kierowniczego orazpompa układu chłodzenia silnika. Z czasem do napędu wyżejwymienionych podzespołów zaczęto stosować paskiwielorowkowe (tzw. Micro lub PK). Jednak bez względu na to zjakim rodzajem paska osprzętu mamy do czynienia trzebapamiętać o jego regularnej wymianie zgodnie z przewidzianyminterwałem.

Naszą czujność powinny wzmóc piski dobiegające spodmaski podczas pracy silnika. W takiej sytuacji najlepiejzgłosić się do serwisu, aby zlokalizować ich przyczynę.Wyraźnie słyszalny pisk często jest wynikiem ślizganiasię paska na którejś z rolek, co z kolei świadczy ostawianiu oporu przez jakiś agregat. Może być też tak,że napinacz paska jest już zużyty i w związku z tym niefunkcjonuje już we właściwy sposób. W konsekwencjipasek będzie się ślizgał. Z racji tego, że paskiemczęsto napędzana jest też sprężarka klimatyzacji, jego

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

22

Jakie są i za co odpowiadają paski w samochodzie. Jaką rolę pełnią, jak je kontrolować i na cozwracać uwagę oraz niebezpieczeństwa wynikające ze złego ich stanu. O tym, ale nie tylkow wywiadzie z Tomaszem Dziadur, doradcą serwisowym z Bosch Diesel Centrum w Transbud Nowa Huta.

poślizg może skutkować nieprawidłową pracąklimatyzacji. Podobnie jest w przypadku pompy wody -lekceważąc piski napędzającego ją paska ryzykujemyprzegrzanie silnika.

Czasami zdarza się, że ulega on postrzępieniu izerwaniu. Przeważnie jest to efektem przesadnejoszczędności i niewymieniania paska na czas.Pokutuje bowiem opinia, że zerwanie się paskaosprzętu to nic groźnego. To jednak nie do końcaprawda, ponieważ w skrajnej sytuacji skutki mogą byćnaprawdę opłakane. Sam osobiście spotkałem się zprzypadkiem, że pęknięty pasek osprzętu zostałwciągnięty pod pasek rozrządu. W efekcie ten ostatnirównież się zerwał i doszło do kolizji zaworów ztłokami, co jest równoznaczne z koniecznościąremontu silnika. Dlatego też o pasek osprzętunaprawdę należy dbać i wymieniać go zgodnie zinterwałem określonym przez producenta. Wartopostawić przy tym na produkt o wysokiej jakości,pochodzący od renomowanej marki.

Tak, miałem nawet do czynienia z taką sytuacją.Winowajcą okazał się napinacz paska, który nie byłregularnie kontrolowany i źle wykonywał swoje zdanie.Wskutek tego pasek ześlizgnął się z prowadnic.

Co może się stać z paskiem osprzętu w trakcie

eksploatacji samochodu?

A czy pasek może spaść z krórejś rolki?

Ważna (i niedoceniana) rolaPASKÓW w samochodzie

TECHNIKA

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

23

Czy pasek osprzętu możemy sobie wymienić

samodzielnie?

Czy pasek elastyczny można wymienić na

nieelastyczny?

Przejdźmy teraz do paska rozrządu, bez którego

praca silnika nie byłaby możliwa. Dlaczego jest on

tak ważny i za co odpowiada?

Jakie są konsekwencje pęknięcia paska rozrządu?

Co zatem robić, aby do takich sytuacji nie docho-

dziło?

Wbrew pozorom nie zawsze jest to takie łatwe, jak

mogłoby się wydawać. Wszystko zależy od rodzaju

paska, a konkretnie od tego, czy współpracuje on z na-

pinaczem, czy nie. W tym drugim przypadku mamy do

czynienia z paskiem elastycznym. Aby go prawidłowo

założyć należy użyć specjalnego narzędzia.

Absolutnie nie. Musi on być elastyczny. Marka nie ma

tutaj znaczenia, istotne jest natomiast to, aby nie był

ani za krótki, ani za długi. Pasek należy dobrać do

konkretnego samochodu korzystając z katalogu

części.

Poprzez pasek rozrządu wał korbowy przenosi napęd

na wałek (bądź wałki) rozrządu, a ten z kolei steruje

otwieraniem i zamykaniem zaworów ssących i

wydechowych. Dzięki temu możliwe jest w napełnianie

i opróżnianie komór spalania. Wraz z rozwojem

silników paskowi rozrządu powierzono też napęd

pompy wtryskowej. W sumie może on więc napędzać

trzy, a niekiedy nawet cztery elementy, których praca

musi być ze sobą zsynchronizowana.

Tłoki uderzają w zawory, wskutek czego silnik nadaje

się do remontu. Najczęściej dochodzi wtedy do

powyginania zaworów, niekiedy pęka też głowica.

Uszkodzeniu mogą ulec też denka tłoków. Jest to więc

naprawdę poważna awaria, która mocno nadszarpnie

domowy budżet.

Producenci samochodów dokładnie określają

interwał wymiany paska rozrządu i tego zalecenia

należy przestrzegać. Trzeba jednak podchodzić do

niego w rozsądny sposób. Przykładowo, jeżeli taki

interwał wynosi 80 tysięcy km, to warto go nieco

skrócić, ponieważ nie ma 100-procentowej pewności,

że pasek tyle wytrzyma. Oczywiście, te 80 tysięcy km

pomp rzędowych sterowanych

mechanicznie i elektrycznie

pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC

pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44

pomp wysokiego ciśnienia cp , cp , cp , cp

wtryskiwaczy wszystkich typów

wtryskiwaczy COMMON RAIL

pompowtryskiwaczy i pomp pld

Bosch QualityScan

1 2 3 4

5%RABATU

Z

KATALOGIEM

Transbud Nowa Huta S.A.

30-969 Kraków,

tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64, e-mail: [email protected]

ul. Ujastek 11

www.transbud.com.pl

NA

PR

AW

AD

IAG

NO

ST

YK

A

Profesjonalny aparatury wtryskowej

do samochodów osobowych i ciężarowych

SERWIS

nie wzięło się z sufitu i zostało określone w oparciu o

odpowiednie badania, trzeba jednak zdawać sobie sprawę z

tego, że bardzo dużo zależy również od sposobu eksploatacji

pojazdu. W związku z tym w jednym samochodzie pasek

spokojnie wytrzymałby powiedzmy 100 tysięcy km, a w drugim

już po 60 tysiącach będzie w takim stanie, że nie ma co

czekać z jego wymianą. Trzeba także wiedzieć, że pasek

rozrządu bardzo nie lubi kontaktu z olejem silnikowym, płynem

chłodniczym i smarami. Pod wpływem wymienionych

substancji traci on swoje pierwotne właściwości. W rezultacie

może nie wytrzymać założonego przez producenta przebiegu i

niespodziewanie pęknie. Dlatego nigdy nie ignorujmy

zauważonego wycieku, tylko udajmy się do serwisu w celu

zlokalizowania nieszczelności. Jeśli okaże się, że źródło

wycieku znajduje się w okolicach rozrządu, to pasek należy

profilaktycznie wymienić.

W zależności od modelu samochodu jego ceny zaczynają się

od około 50 zł, a kończą na około 150 zł. Zaznaczam, że

mowa tutaj o paskach marki Bosch. Sam pasek to jednak nie

wszystko, ponieważ współpracuje on z napinaczem i rolką

prowadzącą (obydwa te elementy są łożyskowane), a często

także z pompą układu chłodzenia silnika. Wszystko to warto

kupić w zestawie i wymienić razem z paskiem. W przypadku

przeciętnego samochodu taki zestaw marki Bosch kosztuje

około 300 zł. Nie jest to więc jakaś zaporowa cena, tym

bardziej że w zamian otrzymujemy części o wysokiej jakości.

Zgadza się, ponieważ poza nielicznymi wyjątkami trzeba

dysponować specjalistycznymi narzędziami oraz odpowiednią

wiedzą techniczną. Zarówno podczas montażu, jak i

demontażu paska należy użyć odpowiednich blokad, aby nie

przestawił się nam rozrząd. To absolutnie priorytetowa

kwestia, ponieważ przeskoczenie rozrządu nawet o jeden

ząbek sprawi, że silnik będzie pracował nieprawidłowo. Jeżeli

rozrząd przestawi się jeszcze bardziej, to w momencie

odpalenia może dojść nawet do kolizji zaworów z tłokami.

Nie ma takiej możliwości. Powodem są zbyt duże różnice

konstrukcyjne pomiędzy jednostkami przewidzianymi do

współpracy z paskiem rozrządu a tymi, które opracowano z

myślą o łańcuchu rozrządu.

Ile kosztuje nowy pasek rozrządu?

Sami jednak tego nie wymienimy.

Napęd rozrządu może być realizowany również przez

łańcuch, który w obiegowej opinii jest niezniszczalny. Czy

zatem pasek rozrządu można wymienić na łańcuch?

kdk

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

Z zamianą opon letnich na zimowe (i odwrotnie) obecnie jest trochę jak z obowiązkowymiszczepieniami. Jedni uważają to za bezwzględnie konieczne, inni nie widzą w tym najmniejszego sensu,a pozostali szukają półśrodków. Poprosiliśmy o wyrażenie swojej opinii na ten temat fachowca z firmyHarp w Krakowie.

Opony zimowe –przeżytek, przyzwyczajenieczy konieczność?

TECHNIKA

NAPISZWRÓCIŁ UWAGĘ?Zastanów się ile jeszcze osób go zauważyło.

Biuro reklamy: tel. 12 632 09 32, www.reklama.kdk.pl

kdk

24

Czy w dzisiejszych czasach w ogóle warto zmieniać opony

z letnich na zimowe?

Sebastian Kot:

A co w sytuacji, gdy ktoś jeździ tylko w mieście po

odśnieżonych drogach, które ewentualnie są mokre, a

przeważnie suche?

Czy l i n ie powinn iśmy

kierować się tym, że nie ma

jeszcze śniegu, a warunki do

jazdy nadal są całkiem

dobre?

A co pan sądzi na temat opon wielosezonowych?

Czy dla kogoś, kto w 99% porusza się samochodem

po mieście mogą one być sensownym wyborem

zapewniającym bezpieczną jazdę przez cały rok?

Jak najbardziej, co do tego nie ma

wątpliwości. Opony to jeden z najważniejszych czynników

wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Są one przecież

jedynym elementem łączącym samochód z podłożem.

Wbrew pozorom nie jest to wcale najistotniejsza kwestia.

Kluczowe znaczenie ma tutaj średnia temperatura powietrza

w ciągu dnia. Jeżeli spada ona poniżej 7 C, to opona letnia

staje się twarda i praktycznie nie nadaje się do użytku,

ponieważ nie zapewnia odpowiedniej przyczepności do

podłoża. A to grozi wypadkiem. Dlatego właśnie zarówno

producenci, jak i wulkanizatorzy zalecają, aby wymiany opon

letnich na zimowe dokonywać, gdy średnia temperatura w

ciągu dnia spadnie poniżej 7 C.

Nie, nie ma to większego

znaczenia. Opona zimowa jest

przystosowana do jazdy także

po suchym asfalcie i nie

będzie żadnego problemu z jej

użytkowaniem. Nie należy się także obawiać o jej nadmierne

zużycie.

Faktem jest, że opony wielosezonowe są bezpieczne.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że stanowią one

pewien kompromis i nigdy nie będą ani doskonałymi

oponami letnimi, ani doskonałymi oponami zimo-

wymi. Opony wielosezonowe sprawdzą się w przypad-

ku mniejszych samochodów przeznaczonych do spo-

kojnej jazdy po mieście. Natomiast zupełnie ich nie

polecam w przypadku większych i mocniejszych aut.

o

o

Jak dobierać rozmiar opon wielosezonowych?

Zdarza się bowiem, że producent dopuszcza do

konkretnego modelu auta nawet cztery różne

rozmiary opon. Czy najlepszym wyborem będzie w

takiej sytuacji tzw. „złoty środek”?

Czy na oponach zimowych możemy jeździć w lecie?

Kiedyś była taka teoria, żeby na lato zakładać

szerokie opony, a na zimę - tak wąskie, jak tylko

dopuszcza to producent

samochodu. Czy ona nadal

f u n k c j o n u j e ? B o w

m i ę d z y c z a s i e r y n e k

oponiarski bardzo się

zmienił.

Radziłbym trzymać się zawsze takiego rozmiaru

opon, jaki był oryginalnie zastosowany w danym

samochodzie.

To nie jest dobry pomysł. Jeżeli temperatura

powietrza wynosi przykładowo 25 C, to przy samym

asfalcie jest ona co najmniej 30% wyższa. W takich

warunkach opona zimowa staje się bardzo miękka,

co sprawia, że droga hamowania bardzo się wydłuża,

a bieżnik zużywa się w znacznie szybszym tempie.

Rzeczywiście, kiedyś tak się

postępowało, ale głównie

dotyczyło to ogumienia w

podstawowych rozmiarach.

Przykładowo opony letnie

205/55 R16 zamieniało się na „zimówki” 195/65

R15. Natomiast teraz zróżnicowanie rozmiarów opon

jest tak duże, że nie wszystko da się zamienić.

Stosowanie węższego ogumienia na zimę

argumentowano tym, że w efekcie takiego zabiegu

samochód wywiera większy nacisk na podłoże, dzięki

czemu opony mocniej „wgryzają się” w śnieg i łatwiej

chwytają przyczepność. Obecnie jednak ta teoria nie

ma racji bytu. Sami producenci ogumienia radzą, aby

już jej nie praktykować. Wynika to z tego, że bieżniki

współczesnych opon zimowych świetnie sobie radzą

na śniegu nawet wtedy, gdy opona jest szeroka. Z

powodzeniem możemy więc stosować ten sam

rozmiar opon zarówno latem, jak i zimą.

o

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

Dodatek współfinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony

Środowiska i Gospodarki Wodnejw Krakowie

ekologiaw motoryzacji

Dlaczego właśnie ten model?

Jak testowaliśmy

Za bazę do jego produkcji posłużyło Renault Clio,czyli znany i sprawdzony model. Nie posiada żadnychsuper ultra hiper nowoczesnych rozwiązańwciśniętych przez wizjonerów motoryzacji (jak np. e-Pedal w Nissanie Leaf). Nie został równieżwyposażony w generator spalinowy, który mógłbynas wspomóc przy źle zaplanowanej podróży. Ma zato całkiem sensowny zasięg (przynajmniej takobiecuje producent, co oczywiście sprawdziliśmy wponiższym teście) oraz jego cena została relatywniedobrze skonfigurowana w stosunku do konkurencji.

Założenie było proste, jeździmy normalnie, jakby byłto egzemplarz z tradycyjnym napędem. Żadnegoekodrivingu czy wcześniejszego szkolenia. Gdy, byłapotrzeba szybkiego przyspieszenia, to pedał

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

przyspieszenia był maksymalnie wciśnięty.Oczywiście, nie oszczędzaliśmy też na komforcie.Klimatyzacja była praktycznie cały czas włączona(temperatury dochodziły do 31 stopni w cieniu), a idźwięki dochodzące z głośników umilały nam test.Liczyła się tylko nasza wygoda, a nie maksymalneoszczędzanie.

Za „poligon doświadczalny” został wybrany Kraków,a za wariant wyjściowy przyjęliśmy osobędojeżdżającą z peryferii miasta do pracy w centrum.Dziennie miała zatem do pokonania średnio 15kilometrów z domu do pracy, tyle samo z powrotemoraz na załatwienia kolejne 10 – 15 kilometrów. Tylezałożeń i wytycznych, teraz czas na ich realizację. Iniech nie zmylą cię zdjęcia, faktycznie wszystkiezostały zrobione w Krakowie. Są jeszcze takiemiejsca.

26

Samochody elektryczne coraz odważniej wkraczają do oferty dealerów. Trochę mniej odważniena ulice miast. Jednym z powodów jest obawa ludzi oraz niewiedza jak je użytkować. Z ogólniedostępnych informacji wiedzą tylko, że ich „tankowanie” jest długotrwałe, a to bardzowybiórcza wiedza. Postanowiliśmy to zmienić i sprawdzić jak samochód elektryczny sprawujesię w codziennym użytkowaniu. Nasz wybór padł na Renault ZOE.

Codziennośćz samochodemelektrycznym

TEST I Renault ZOE Intens Q90

Słowo wyjaśnienia: przycisk start-stop nie powoduje

fizycznego uruchomienia silnika (jak to dzieje się w

modelach z tradycyjnym napędem), a jedynie

gotowość do jego działania. Nie posiada również

skrzyni biegów, a przekładnię. My jednak – dla

przejrzystości testu i jak najlepszego go zrozumienia

przez osoby nie obcujące z samochodami

elektrycznymi (a do nich jest on kierowany) –

będziemy używać stwierdzeń: zapalić oraz zgasić

silnik (nacisnąć przycisk start-stop), jak również

odnośników jakby posiadał skrzynię biegów (np.

zmienić bieg, zamiast zmienić tryb).

Z zewnątrz ZOE nie da się pomylić z żadnym innym

modelem. Inaczej jest wewnątrz. Jak bardzo jest

podobny do Clio niech świadczy fakt, iż trzeba być

naprawdę uważnym obserwatorem, żeby znaleźć

różnice pomiędzy nimi. Różni się od niego w zasadzie

tylko zegarami przed kierowcą, charakterystycznie

wyżłobionymi elementami umiejscowionymi przed

pasażerem jak i w podsufitce. Na identyczne wyglą-

dają również fotele. Co prawda siedzi się na nich

wyżej niż w Clio, ale zakres ich regulacji, jak również

Pierwszy kontakt

oferowana przez nie wygoda jest na takim samym – wysokim

– poziomie. Takie samo jest również sterowanie jedno-

strefową automatyczną klimatyzacją oraz multimediami.

Testowany model był w zasadzie w pełni wyposażony.

Posiadał nawigację (na kartę pamięci), automatyczne

światła (działające sprawnie), dostęp bezkluczykowy,

elektryczne szyby czy chociażby elektrycznie podgrzewane i

składane lusterka.

Kupując ZOE nie musimy martwić się o jego walory

użytkowe. Są one nawet większe niż w Clio. Producentowi

udało się powiększyć bagażnik, który tutaj oferuje całe 338

litrów pojemności.

Wsiadamy, przy wciśniętym pedale hamulca naciskamy

przycisk start-stop i ... tyle. Nie usłyszymy żadnego dźwięku

informującego nas o włączeniu się (zapaleniu) silnika. Jest

dokładnie taka sama cisza, jak przed jego naciśnięciem z tą

różnicą, że teraz – po zmianie biegu na odpowiedni –

możemy zacząć podróż. Poruszając się (przy chwilowo

wyciszonym radiu) dociera do nas tylko szum opon oraz –

przy mocniejszym dodaniu gazu – lekki gwizd przypominający

(ale nie posiadający takiego natężenia) dźwięk znany z

Formuły E. Ciszę w kabinie zakłócają również dźwięki z

zewnątrz. Do naszych uszu (przy zamkniętych wszystkich

szybach) potrafił dotrzeć płacz dziecka i głos jego matki

próbującej go uspokoić. Poruszając się samochodem z

tradycyjnym napędem nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni,

bo po prostu ich nie słyszymy.

Dopóki nie usiądziesz za kierownicą elektrycznego

samochodu nawet nie zdajesz sobie sprawy jak obecnie

ludzie reagują (lub nie) słuchem. Przy prowadzeniu ZOE

musimy być czujni bardziej niż jakbyśmy rozbrajali

znalezioną bombę. Teoretycznie wyposażony jest on

w system ostrzegania przechodniów (Renault Voice)

o jadącym pojeździe. Teoretycznie, bo w naszym

egzemplarzu słyszalny był tylko dźwięk toczących się

opon, a to zdecydowanie za mało, aby ludzie go

usłyszeli. Jest tak niebezpiecznie cichy, że ludzie

wchodzili nam pod maskę i to nawet ci nie mający

słuchawek w uszach. Każde przejeżdżanie obok

zaparkowanego wysokiego samochodu jest jak

przemierzanie pola minowego. Musimy mieć oczy

dookoła głowy. Ludzie po prostu go nie słyszeli, a

skoro nie słyszeli, to zakładali, że nic nie porusza się

drogą. Niestety, ale w okolicach o dużym natężeniu

pieszych poruszanie się nim nie jest relaksujące. Aż

człowiek ma ochotę – trochę z bezsilności – toczyć

się z wciśniętym klaksonem. Tak często zdarzały

nam się wtargnięcia przed maskę.

Sama jazda niczym nie różni się od jazdy

samochodem z tradycyjnym napędem posiadającym

automatyczną skrzynię biegów. W zasadzie

Jedziemy

>>>>

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

27

Do naszych uszu (przy zamkniętychwszystkich szybach) potrafił dotrzećpłacz dziecka i głos jego matkipróbującej go uspokoić.

>>>> jedyną różnicą jest brak słyszalnego dźwięku silnika.

Przyspieszenie - w subiektywnym odczuciu – wydaje się

nawet lepsze niż obiecuje producent (4,1 sekundy do 50

km/h i 8,6 sekundy do 80 km/h). Może nie jest wyścigówką,

ale zapewnia bardziej niż zadowalające osiągi. Najbardziej

odczuwalne jest to przy niskich prędkościach, a 80 km/h

wydaje się być prędkością graniczną. Po jej przekroczeniu

dalsze przyspieszanie zaczyna sprawiać ZOE trudność.

Oczywiście, dalej przyspiesza, ale robi to z coraz większym

oporem. Manewrowanie również nie sprawia praktycznie

żadnych problemów, a i pewność oraz stabilność w

prowadzeniu jest nie mniejsza niż u „brata benzynia-

ka”. W modelach z bezstopniową automatyczną

skrzynią biegów (CVT) zdarza się, że przy szybkim

dodaniu gazu, następuje tzw. element zdziwienia,

czyli pedał jest już mocno naciśnięty, a samochód

nie zaczyna jeszcze gwałtownie przyspieszać. ZOE

wyposażone w skrzynię (przekładnię) o pojedynczym

przełożeniu, nie ma tej przypadłości. Reakcja na

pedał przyspieszenia jest bardzo szybka, a jego

opóźnienie – jeżeli w ogóle występuje – jest

praktycznie niezauważalne.

ZOE nie jest przesadnie obudowany systemami

wspomagającymi ułomność kierującego. W zasadzie

wyposażony został tylko w te podstawowe. Nie

znajdziemy w nim – coraz bardziej popularnych

również w tym segmencie aut - systemu monitoro-

wania martwego pola, czy chociażby utrzymania

samochodu w pasie ruchu. Brakuje w nim również

(co dla niektórych może być bardzo dobrą informa-

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

28

cją) systemu start-stop, automatycznie wyłączające-

go silnik na postoju. Mamy za to system wspomaga-

nia ruszania pod górę (tak do przodu, jak i przy

cofaniu), który działa sprawnie i we właściwym mo-

mencie zwalnia hamulec. Na wyposażeniu znalazła

się również kamera cofania z czujnikami parkowania.

Niestety ciągle posiadają one swoje wcześniej znane

„choroby”: czujniki „nie widzą” niskich krawężników,

a kamera przekłamuje o około 30 cm. Na szczęście

pozostawiając tyle miejsca, a nie informując kierow-

cę, że jeszcze może cofać w momencie, kiedy już

uderzył w przeszkodę. Pomocny tutaj może okazać

się zarys tylnego zderzaka ZOE, widziany w kamerze.

Możemy cofać obierając sobie za punkt odniesienia

właśnie jego, a nie narysowane przez producenta

linie. Warty wspomnienia jest również system

odzyskiwania energii podczas hamowania. Nie ma

on wpływu na jazdę, ani jej komfort, ale pozwala w

niektórych warunkach na wydłużenie zasięgu. Nam

udało się (a nie było to naszym celem) zaoszczędzić

4 kW.

ZOE zostało wyposażone w multimedia R Link

poprzedniej generacji. Posiadają dokładnie te same

wady i zalety jak w Clio. O ile do dźwięków

docierających do naszych uszu nie można mieć

zastrzeżeń, o tyle system potrafi sam zmienić przy

ponownym uruchomieniu samochodu ich źródło. Jak

zgasiliśmy silnik słuchając muzyki z USB, to przy

ponownym jego odpaleniu może okazać się, że

Trochę o samym aucie

wziąć kabel do ładowania (otrzymujemy go wraz z samocho-dem) i połączyć nim ładowarkę z samochodem. Tyle.

Czas ładowania baterii uzależniony jest przede wszystkim odmocy ładowarki. Najdłużej będziemy ładować ZOE zestandardowego gniazdka elektrycznego. Najpopularniejszeładowarki (22 kW) pozwolą realnie na naładowanie baterii w4 – 6 godzin. Najszybsze (43 kW) skrócą ten czas o jakąśpołowę. Niestety koszt jej zakupu to wydatek około 100tysięcy złotych. Trochę za dużo jak dla indywidualnegoodbiorcy, a dla firm tworzących sieć darmowych ładowarekto bezsensowny wydatek. Im przecież nie zależy żebyśmynaładowali jak najszybciej samochód, a na samym fakcie, żeładowarka jest dostępna. Sami zresztą przekonaliśmy się otym na własnej skórze, ale o tym za chwilę. Testowany przeznas egzemplarz posiadał możliwość szybkiego ładowaniabaterii, co powodowało, że mając do dyspozycjinajmocniejszą ładowarkę (43 kW) mogliśmy naładowaćbaterię w 30 minut do poziomu około 80%.

Renault zadbało o całkowicie bezstresowe ładowanie iwyposażyło ZOE w układ Caméléon. –

– wyjaśnia DariuszPiech. -

Pomocnym rozwiązaniem może być zakup ładowarki wpostaci tzw. Wallboxa o mocy 7 kW. W Polsce takie ładowarkidostępne są od czterech producentów, a koszt jej zakupupowinien zamknąć się w granicach 6 000 PLN. „Uzbrojeni” wtaką ładowarkę realnie będziemy w stanie naładować ZOE wokoło 9 godzin.

Przyjęliśmy założenie, że nie będziemy marnowaćczasu i połączymy przyjemne (zakupy) z pożytecznym(naładowanie samochodu). Stąd też nasprawdzenie, jak wygląda infrastruktura ogólniedostępnych ładowarek w Krakowie, obraliśmy centrahandlowe. Odwiedziliśmy Bonarkę, GalerięKrakowską i Kazimierz, Plazę, M1, CH Czyżyny,Krokusa oraz najnowsze krakowskie centrum, czyliSerenadę. Efekt? Tylko w Galerii Kazimierzznaleźliśmy (tak, to dobre stwierdzenie, bo nie byłożadnego drogowskazu kierującego do nich) dwamiejsca parkingowe z ładowarkami. Jednak nazwa-nie ich ładowarkami to tak jakby powiedzieć o gołę-biu, że jest ptakiem łownym. Niby poluje na rzucanyprzez ludzi pokarm, a w trakcie wypróżniania nasamochody, ale nazwanie go łownym to – delikatnieujmując - lekkie nadużycie. Tak samo jest z powyższy-mi ładowarkami. To w zasadzie zwykłe gniazdko220V obudowane jak pełnoprawna ładowarka, cooznacza dla nas długi czas ładowania, o czymjesteśmy w stanie przekonać się dopiero po

Jest to system

identyfikujący źródło ładowania, który dostosowuje

ładowanie do maksymalnej mocy źródła

Tym samym ładowanie zawsze będzie odbywało się z

maksymalną mocą oferowaną przez ładowarkę.

Infrastruktura w Krakowie

>>>>

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

29

słuchamy radia. Inaczej rzecz ma się z automatycznąklimatyzacją. Nie jest nastawiona na ekologię, aprzede wszystkim na zapewnienie komfortu wkabinie. Działa sprawnie i co równie ważne, niezakłóca zbytnio ciszy panującej w pojeździe.

Producent nie zapomniał również o użytkownikachsmartfonów. -

– opisuje ją Dariusz Piech z RenaultAnndora w Krakowie.

Przycisk ECO – tak również i w tym modelu się znalazł– powoduje, że dynamika samochodu, moc działaniaklimatyzacji lub ogrzewania (w zależności od tego, cojest włączone) są ograniczone w celu zwiększeniazasięgu. Nie zauważyliśmy głębszego sensu w jegozastosowaniu, no może jeden: jeżeli pokazywanyzasięg jest mniejszy niż nasza odległość odnajbliższej ładowarki, możemy spróbować go użyć,aby do niej dotrzeć.

To, co zdecydowanie odróżnia ZOE od samochodów ztradycyjnym napędem to fakt, że każdy odbiornikpobiera energię zmniejszając jego faktyczny zasięg.Najbardziej jaskrawym przykładem jest ogrzewanie.W samochodach z tradycyjnym napędemrealizowane jest ono poprzez odbieranie ciepła zukładu chłodzenia, tutaj włączamy pompę ciepła,która jest swego rodzajem grzejnikiem.

ZOE wyposażone jest w baterie litowo-jonowe(konstrukcyjnie zbliżone do tych stosowanych wtelefonach) które ważą 300 kilogramów i znajdują sięw podłodze samochodu. Renault daje na niegwarancję na 8 lat lub 160 tys. km (w zależności odtego, co szybciej nastąpi). Możemy zakupić ZOE bezbaterii, a je same wziąć w najem. Wtedy ichgwarancja jest tak długa, jak długo płacimy za ichwynajem. Żeby nikogo nie zmyliła powyższa oferta,ciągle musimy je ładować. Wynajem baterii nieoznacza, że gdy się rozładują podejdziemy na serwis,a tam mechanicy w tempie serwisantów F1 wymieniąnam jej na w pełni naładowane. Tak dobrze nie ma.

Jak to bywa w tej branży, producenci nie lubiąstosować tych samych rozwiązań (a jeżeli już są takiesame, to potrafią je inaczej nazwać). Nie inaczej jesttym razem i w obiegu są – pewnie żebyśmy nie moglipożyczyć kabla sąsiadowi - różne wtyczki do ładowa-nia samochodów (Renault zastosowało Typ 2). Naszczęście gniazda w ładowarkach są znormalizowa-ne i wszędzie takie same. Żeby naładować ZOE niemusimy przeczytać wielostronicowej książki. Wystar-czy podjechać pod ładowarkę, otworzyć (znajdującąsię z przodu) klapkę z logiem Renault, która zakrywagniazdo do ładowania samochodu, a następnie

Renault swoim użytkownikom udo-

stępnia aplikację, dzięki której mogą oni np. zdalnie

sprawdzić zasięg oraz stan naładowania akumula-

tora trakcyjnego. Umożliwia również zdalne urucho-

mienie lub zaprogramowanie ładowania akumula-

tora trakcyjnego, jak również włączenie wstępnego

ogrzewania lub schłodzenia wnętrza samochodu

przed jazdą. Aplikacja dostępna jest bezpłatnie przez

pierwszy rok

Ładowanie

To, co zdecydowanie odróżnia ZOEod samochodów z tradycyjnymnapędem to fakt, że każdy odbiornikpobiera energię zmniejszając jegofaktyczny zasięg.

>>>> podłączeniu samochodu. Jak długi to czas niech

świadczy fakt, że spotkana przy jednej z nich osoba od

godziny ładowała Opla Amperę, co pozwoliło na zwiększenie

zasięgu jej samochodu o 20 kilometrów. Tak, 20 kilometrów

w godzinę, czyli odległość, jaką znaczna część społeczeń-

stwa pokonałaby rowerem w krótszym czasie, a niektórzy

nawet na własnych nogach. Niestety naprawdę trzeba być

cierpliwym i mieć dużo czasu, aby z niej korzystać. Nie da się

również w ten sposób planować dnia. Natomiast jako

doraźna pomoc te ładowarki sprawdzą się, ale tylko jako

awaryjne wyjście. Pod tym względem infrastruktura

jest w powijakach. Pozostaje szukać innych

ładowarek lub ewentualnie skorzystać z uprzejmości

Renault Anndora, która posiada na parkingu

ładowarkę.

Teoretycznie poruszanie się po mieście

samochodem elektrycznym daje nam kilka profitów.

Możemy zgodnie z Prawem O Ruchu Drogowym

poruszać się buspasami (do końca 2025 roku).

Możemy bezpłatnie parkować w strefie płatnego

parkowania. Możemy wreszcie wjechać do Strefy

Czystego Transportu. Tyle teoria, praktyka –

przynajmniej w Krakowie - niestety diametralnie się

od niej różni.

Pomimo że prawo pozwala na poruszanie się

buspasami, to różne organy różnie je interpretują. Z

reguły na naszą niekorzyść. Jedni twierdzą, że aby

się nimi poruszać musi być informacja o tym przy

Udogodnienia miejskie

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

30

drodze. Kolejni, że buspas jest po to, aby

komunikacja zbiorowa szybciej przemieszczała się

po mieście, a skoro nasz ZOE nie jest elementem

komunikacji zbiorowej, to po buspasie nie można

nim jeździć. Są wreszcie i tacy, który czytając (cały

czas ten sam) przepis twierdzą, że poruszanie się

buspasem jest uzależnione od liczby przewożonych

pasażerów (niektóre miasta zapowiedziały, że

wprowadzą takie ograniczenie). Całkowity chaos.

Przepisów wykonawczych – póki co – brakuje, a tym

samym jadąc buspasem możemy zapłacić mandat.

Czy słusznie? Pewnie musielibyśmy to rozstrzygnąć

przed sądem. Jeżeli uznacie, że takie ryzyko jest

warte zachodu, wolna droga.

Bezpłatne parkowanie w strefie płatnego parkowania

również obarczone jest możliwością otrzymania

mandatu. Powód? Brak nalepek identyfikacyjnych na

samochodach elektrycznych oraz przeszkolenia

pracowników strefy z ich rozpoznawania. Tym samym

jeżeli nie wykupicie biletu parkingowego, a

dostaniecie mandat, będziecie musieli udać się do

biura strefy płatnego parkowania gdzie, po okazaniu

dowodu rejestracyjnego, mandat zostanie

anulowany. Fantastyczne udogodnienie, nie ma co.

Wjazd do Strefy Czystego Transportu jest najmniej

konfliktowy, tylko tyle, że takiej strefy nie ma w całym

Krakowie. Ma dopiero zostać ustanowiona na

obszarze kwartału Kazimierz. Zatem póki co z tego

przywileju również nie da się skorzystać.

nia. Oczywiście, dochodzą jeszcze koszty przeglądów

i ubezpieczenia, ale takie same koszty generują

modele z tradycyjnym napędem.

Póki co klienci w Polsce obserwują rynek i nie ruszyli

tłumnie po zakup tego zeroemisyjnego modelu. Jak

bardzo obserwują niech świadczy fakt, że w 2017

roku Renault sprzedało około 32 000 sztuk ZOE, z

czego 11 w Polsce.

Czy Renault ZOE jest pełnowartościowym samocho-

dem? Zdecydowanie tak, ale tylko do codziennego

poruszania się po mieście. Próba wykorzystania go do

wyjazdu na urlop wymaga precyzyjnego planowania i

długiego czasu podróży. Chyba że wybieramy się

niedaleko i planujemy tam spędzić więcej niż kilka

godzin. Wtedy może również się sprawdzić. ZOE

zmienia także percepcję odnośnie pozostałych do

przejechania kilometrów. W samochodach o

tradycyjnym napędzie, jeżeli zasięg spadnie poniżej

100 kilometrów oznacza to, że niedługo będziemy

musieli odwiedzić stację paliw (w szczególności na

trasie). W ZOE 100 kilometrów zasięgu to jeszcze

całkiem sporo energii do wykorzystania.

Czy zatem jest fanaberią? Niekoniecznie. Dla wielu

może okazać się wartą do zastanowienia opcją

posiadania samochodu. Dla klienta indywidualnego

może nie jako pierwsze auto, ale już drugie czy

trzecie, czemu nie? Dla firmy o specyficznym chara-

kterze działania np. dla dostawców jedzenia czy

taksówkarzy może okazać się ciekawym rozwiąza-

niem. Jeżdżą oni dużo i na krótkich odcinkach, czyli w

idealnym środowisku dla ZOE. Dodatkowo – co ważne

w zimie - jego silnik nie wymaga nagrzania, a ciepło do

kabiny dociera w każdej chwili „na żądanie”. Jeżeli

jeszcze dodatkowo zaczną właściwie funkcjonować

udogodnienia w mieście przeznaczone dla

samochodów elektrycznych, a serwis ZOE będzie

dostępny również w Krakowie, to zakup tego modelu

może okazać się ciekawą alternatywą. Alternatywą,

której dodatkowym atutem będzie brak wydzielania

szkodliwych substancji przez silnik w trakcie jego

eksploatacji, a nie – jak jest teraz – argumentem

przemawiającym za jego zakupem.

Dziękujemy firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault

– z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

31

Prawdę powiedziawszy żadne z udogodnień

faktycznie nim nie jest. Ładnie brzmią i wiele

obiecują, ale realnie dla właścicieli i użytkowników

niewiele (a w zasadzie nic) nie wnoszą.

O ile z zakupem ZOE nie ma problemu o tyle jego

serwisowanie może okazać się dość znaczącą

barierą. Obecnie żaden z krakowskich dealerów nie

posiada autoryzacji na wykonywanie napraw, jak

również przeglądów w powyższym modelu. O ile

będziecie mogli w Krakowie bez problemu wymienić

opony (chociażby w dowolnej wulkanizacji), to

najbliższy autoryzowany serwis znajduje się dopiero

w Katowicach.

Kiedy rozpoczynaliśmy nasz test egzemplarz ZOE

miał przejechane 600 kilometrów i obiecywał, że bez

ładowania jest w stanie przejechać 248 km. Dla

przypomnienia, ideą testu było poruszanie się tak

jak zwykłym samochodem z tradycyjnym napędem,

bez żadnego oszczędzania energii czy ekodrivingu.

Posunęliśmy się nawet dalej i nie wyłączaliśmy go

przy robieniu zdjęć. Cały czas pracował z włączoną

klimatyzacją. W trakcie testu po mieście (stojąc

również w korkach i powoli tocząc się za poprzedza-

jącymi nas pojazdami) zrobiliśmy 56 km, a zasięg

pozostały do przejechania zatrzymał się na 166 km.

Różnica zatem między wskazaniami, a faktycznie

przejechanymi kilometrami wyniosła 26 kilometrów.

Matematycznie to duża różnica, jeżeli jednak spojrzy-

my całościowo na przeprowadzony test sami zmar-

nowaliśmy znaczną ilość energii nie wyłączając

silnika podczas robienia zdjęć. Zgodnie z prawdą

należy przyznać, że osiągnięcie wyniku obiecywane-

go przez producenta jest realne, jednak wymaga

pewnej zmiany przyzwyczajeń w prowadzeniu.

Renault wyceniło testowany egzemplarz na 146 500

PLN. Jeżeli spojrzymy na cenę tylko z perspektywy

wydanych pieniędzy to ... możemy obudzić się pod

respiratorem. Należy spojrzeć na nią szerzej i –

koniecznie – przez pryzmat własnych przyzwyczajeń i

możliwości ładowania auta. Jeżeli mamy dostęp do

bezpłatnego i efektywnego ładowania, koszt zakupu

będzie praktycznie jedynym kosztem jego użytkowa-

Serwis

Podsumowanie

RE

KL

AM

Y/O

OS

ZE

NIAB

EZ

PŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

32

CZAS WOLNY

www.radiotaxi919.pl

+48 1219191, 419 00 00

Krzysztof A. ZajasWiatrakiWydawnictwo: Marginesy

Groza, tajemnica i strach. Złe charaktery, brudne sprawy i wiara w triumf dobra. Wpierwszym tomie trylogii, w której zabiera nas na Pomorze, Zajas prowadzi zczytelnikiem inteligentną grę, której wynik do końca nie jest przesądzony.

Będzie tak. Pewnego dnia (najlepiej dziś) kupicie sobie tę powieść, a może ktośwam ją podaruje. Zaczniecie czytać w sypialni albo w hotelu podczas służbowego wyjazdu. Na początku

coś tam jeszcze będzie do was z zewnątrz docierało, ale po kilku stronach fabuła wciągnie was tak bardzo, że dźwięki świataucichną. Inni pisarze pozwalają czytelnikowi podglądać głównego bohatera, gdy szuka rozwiązania zagadki. Zajas wrzucanas w sam środek sensacyjnych wydarzeń i sprawia, że stajemy się ich częścią.

Podkomisarz Lucjan Bałyś, wysłany na konferencję na Pomorze, zostaje wmieszanyw porachunki miejscowych gangsterów. Z początku uznaje to za szczęśliwy traf –uwielbia adrenalinę i praworządność. Tyle że to nie zabawa.W tym samym czasie blisko Słupska ktoś w sposób bestialski i makabrycznymorduje trzech mężczyzn, a Bałyś znika bez śladu…Inspektor Krzycki wyrusza na pomoc. Obudził zmory ponurej przeszłości, z którymiw końcu trzeba się zmierzyć. Musi działać na pograniczu policyjnej logiki iirracjonalnej intuicji, bo tylko w ten sposób zdoła odnaleźć i uratować przyjaciela. Cobyło dawno i wydawało się błahe, okazuje się najważniejsze dla rozwiązaniakrwawej zagadki. Tak mu się przynajmniej wydaje.Krzyckiego ściga brudna przeszłość. Lucka – brudna teraźniejszość, która każe muwreszcie wydorośleć. A nad tym wszystkim niesie się upiorny szum skrzydełpomorskich wiatraków...Krzysztof A. Zajas efektownie rozpoczyna trylogię pomorską.

Michał Nogaś

Grzegorz Jankowicz

PREMIERA: 19.09.2018

KSIĄŻKA

Pod pseudonimem Lowland ukrywa się Petri Alanko, nominowany do nagrodyBAFTA fiński DJ, producent i kompozytor. Fani elektronicznych brzmień, kojarzągo głównie z dwóch części serii „Classical Trancelations” oraz współpracy zOrkideą czy projektem Slusnik Luna. Ten znakomity muzyk jest twórcą ścieżekdźwiękowych do popularnych gier komputerowych, takich jak „Alan Wake” i„Quantum Break”. Muzyczne media z całego świata, doceniły także unikalnekoncerty z Helsińską Orkiestrą Filharmoniczną i Chórem Ahjo, podczas którychgenialnie połączył trance z dźwiękami klasycznych instrumentów. Wydawnictwo„We’ve Been Here Before” to pierwszy studyjny materiał, jaki Petri nagrał podswoim znanym aliasem. Składa się on z 13kompozyc j i , będących fuz ją r e t r o -futurystycznych brzmień, z industrialnymia k c e n t a m i , n o ś n y m i w o k a l a m i ,meandrującymi liniami syntezatorów oraz

hipnotycznymi melodiami. Niesamowity klimat, jaki towarzyszy nam od pierwszej doostatniej sekundy powoduje, że czujemy się niczym odkrywcy nowego, nieznanegojeszcze wymiaru. Fenomenalny album, od mega utalentowanego artysty!

Lowland - We've Been Here BeforeZeskanujkod

ikup

płytę

Premiera: 14.09.2018

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

FRA

GM

EN

TK

SIĄ

ŻKI

kielicha lub kubka podnosząc ją bezpośrednio do ust. –

Młody rycerz chciałby wiedzieć, co się stało z jego

dwunastoma gołąbeczkami. Dajże spokój, kawalerze,

czyżbyś zamienił się teraz w histriona? Kręcisz głową,

marszczysz czoło, brwi unosisz jakby w zdumieniu lub

oburzeniu…

Segeris wrócił na krzesło, sięgnął po jeden z byczych

rogów wiszących mu u pasa i pomachał nim w stronę

Hutty.

– Mogę zapłacić ci monetami albo, jeśli wolisz, złotym

proszkiem, który tu trzymam. W ten sposób dobijemy

targu i wszystko odbędzie się zgodnie z prawem.

– Jakiego targu? – rzucił Hutta. – O czym ty mówisz?

– O twoich dwunastu gołąbeczkach – odrzekł Segeris. –

Są u mnie. Wczoraj usiłowały stąd uciec, ale daleko nie

zawędrowały. Starannie skrępowane siedzą w klatce.

Dziś po południu naznaczę je żelazem.

– Nie możesz tego zrobić – zawołał Hutta, czując, jak

ogarnia go ślepa furia. – To nielegalne. Zgodnie z

juptyjskim prawem napiętnować niewolnika wolno tylko

wtedy, gdy dopuści się kradzieży, spróbuje ucieczki albo

celowo wyrządzi krzywdę człowiekowi wolnemu.

– Daj spokój – mruknął Segeris. – Muszę naznaczyć to,

co do mnie należy. Poza tym nie jesteśmy w kraju

Juptów. A te dziewczyny to barbarzynki. Nie odczuwają

bólu tak jak my. No, ale muszę ci zapłacić, żeby legalnie

zostać ich właścicielem, rozumiesz?

– One nie są niewolnicami – protestował Hutta. – Gdzie

je trzymasz? Masz je wypuścić!

– To Volsunki – podkreślił handlarz, krzywiąc się z

obrzydzeniem. – Oczywiście, że są niewolnicami.

Hutta najchętniej złapałby za miecz i przeszył nim

brzuszysko Segerisa, wiedział jednak, że jeśli to

zrobi, zostanie oskarżony o morderstwo. Han-

dlarz żywym towarem był człowiekiem powszech-

nie szanowanym i wpływowym, miał znajomości

na wszystkich szczeblach władzy, a jego wielce

dochodowa działalność nie tylko nie kłóciła się z

prawem, lecz stanowiła przedmiot powszechnej

zawiści. Aby wejść w posiadanie volsuńskich

jeńców, musiał zapłacić trybut Madajutcie, pom-

nażając jeszcze jego fortunę. Obrazić Segerisa

znaczyło więc obrazić bożka złota, wiadomo zaś,

że temu, kto tak czyni, nie ujdzie to na sucho.

Nazajutrz rano, gdy

Hutta się obudz i ł ,

małych Volsunek już

jednak nie było. Znikł

nawet ich zapach, zastąpiony inną, mocną wonią – mieszaniną

zapachów skóry, rycyny i potu. Hutta obrócił się, zaniepokojony,

i ujrzał, że na jego krześle siedzi Segeris, handlarz niewolników.

Był to mężczyzna wysoki i otyły, o ciemnej karnacji i dzikiej,

zarośniętej twarzy. Jego nieufne, skryte pod gęstymi brwiami

oczka lśniły twardo jak diamenty. W uszach miał miedziane

kolczyki w kształcie obręczy, na głowie zaś skórzany hełm

zdobiony złotem. Kilka naszyjników z tego samego kruszcu

splatało mu się na piersi. Pod wielkim, obwisłym brzuchem krył

się skórzany pas, u którego przytroczone były dwa zaklejone

woskiem bycze rogi oraz szczelnie zawiązana sakiewka. Obok

połyskiwał zakrzywiony nóż o długiej, szerokiej rękojeści, w

rodzaju tych, którymi posługują się rzeźnicy. Grube i włochate

palce handlarza żywym towarem ledwie wystawały spod masy

pierścieni ze złota, srebra i brązu, częściowo wysadzanych

drogimi kamieniami. Paznokcie omalowane były na czerwono.

– Pozdrawiam cię, kawalerze – odezwał się gość głośnym,

piskliwym głosem, nieskończenie wulgarnym i obcesowym. –

Chcę, żebyśmy jako ludzie honoru porozmawiali o interesach.

Czy nie należałoby się z tej okazji czegoś napić?

– Mam jedynie deszczówkę – odparł Hutta, rozglądając się

nerwowo dookoła i zachodząc w głowę, co się stało z

volsuńskimi dziewczynkami.

– Czy to deszczówkę widzę w tym gąsiorku? – spytał Segeris,

wskazując naczynie do połowy wypełnione winem.

– Pij – rzucił gospodarz, wdziewając buty. – I mów, z czym

przychodzisz.

– Z interesem! – powtórzył handlarz, ciężko dźwigając się z

krzesła i podchodząc do stołu. – Nieźle mi się powodzi, nieźle,

przyznaję, chociaż trosk nigdy nie brakuje. Choroby dziesiątkują

mi moich podopiecznych, o których trzeba dbać jak o rodzone

dzieci. Jak o rodzone! Pracując z żywym towarem, człowiek staje

wobec najrozmaitszych wyzwań, szlachetny panie. A już z kobie-

tami… Ach, te kobiety! Czasem jesteśmy zmuszeni zaprowadzić

porządek… Bywa, że kara uszkodzi ten lub inny egzemplarz, ale

niekiedy to konieczne, smutne i konieczne, tak bym rzecz ujął…

– Czemu mi to wszystko opowiadasz? – spytał Hutta. – Czego

ode mnie chcesz?

– Oczy Walecznego Kawalera wędrują wciąż z miejsca w miejsce.

– Segeris uśmiechnął się kpiąco, odkorkowując karafkę i z braku kdk

33

CZAS WOLNY

Andrés IbánezKsiężna jeleńPo wielkim popisie narracyjnym, jakim była nagrodzona PREMIONACIONAL DE LA CRÍTICA powieść Lśnij, morze Edenu, w swojejnowej książce Andrés Ibánez zagłębia się w świat średniowiecznejfantastyki, żeby opowiedzieć historię Hjalmara, ucznia czarnoksiężnika,oraz jego spotkania z fascynującą księżną Pasquis. I oto ukazuje sięnaszym oczom osobny świat, żywy w każdym szczególe: ludne miastoIrundast, nad którym góruje Wieża Magów, gdzie mieszkają pięknaOlcha, król Urbán i arcymag Saamsar de Olden, a dalej całe uniwersumnieogarnionych imperiów, fanatycznych religii i prastarych legend.Znajdziemy tu kolejne etapy magicznych wtajemniczeń, wielką miłość,długą podróż, niekończącą się wojnę. A przecież ten świat z obłokówi wyobraźni boleśnie przypomina nasz własny. Wielowątkowa,nawiązująca do klasycznych powieści fantasy wyprawa w poszukiwaniunaszych wewnętrznych demonów, a także refleksja nad władzą,zniewoleniem i wolnością.

Liczba stron: Wydawnictwo:304, Rebis

Zeskanujkod

ikup

ksią

żkę

Przełożyła: Barbara Jaroszuk

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

34

CZAS WOLNY

Alek RogozińskiZbrodnia w wielkim mieścieWydawnictwo: Filia

Czy kiedykolwiek mieliście ochotę zabić swojego szefa?

Sandra, szefowa pisma "Marzenia i sekrety", jest atrakcyjną singielką i fanką Tindera.Martyna, redaktorka w tej gazecie, to znudzona żona, która swojego męża widuje raz na półroku, a i wtedy niewiele mają sobie do powiedzenia. Z kolei Iwona, graficzka, samotniewychowuje dwójkę nastolatków z piekła rodem. Wszystkie trzy przyjaźnią się i pracują razemw niewielkim wydawnictwie prasowym.

Pewnej nocy, w czasie przymusowej, służbowej nasiadówki (i po kilku kieliszkach wina),wymyślają w żartach, jak popełnić morderstwo idealne i pozbyć się swojego szefa - seksisty,szowinisty i tyrana. Po kilku dniach ktoś realizuje ich plan. Szybko okazuje się, że osób,które miały powód, aby zabić upiornego biznesmana jest więcej: jego niewierna żona,bandyci, którym był winny spore pieniądze oraz jego kumpel, który dziedziczy po nimwszystkie interesy.

Kto z nich jest mordercą?

PREMIERA: 3.10.2018

KSIĄŻKA

Remigiusz MrózKontratypWydawnictwo: Czwarta Strona

W drodze na Annapurnę, jeden z najgroźniejszych szczytów na świecie, ginie troje polskichwspinaczy. Ekipy ratunkowe odnajdują jedynie przysypane śniegiem, poskręcane liny, alenie trafiają na żaden inny ślad po grupie.

Kilka tygodni później jedyna członkini wyprawy pojawia się na granicy nepalsko-tybetańskiej,po czym zostaje zatrzymana. Polscy śledczy przewożą ją do kraju, gdzie ma odpowiadać zazabójstwo – okazuje się bowiem, że aby przeżyć w górach, doprowadziła do śmierci swoichtowarzyszy.

Co wydarzyło się w drodze na Annapurnę? I skąd śledczy mają dowody obciążające kobietę?Oprócz znalezienia odpowiedzi na te pytania, Joanna Chyłka musi zmierzyć się z własnymiproblemami i groźbami człowieka twierdzącego, że to on niegdyś zaatakował ją kwasem…

PREMIERA: 19.09.2018

KSIĄŻKA

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

FRA

GM

EN

TK

SIĄ

ŻKI

pozbawił go nosa oraz uszu, a jego ciało okrywało zbrązowiałeod ognia mięso. Oczy, zupełnie czarne i niemal okrągłe,otwarte były szeroko, podobnie jak pozbawione zębów usta.Niepokój bił od tego nieludzkiego oblicza, uwiecznionego nadeskach, których nie ważył się tknąć ogień. Lśniące spojrzeniezjawy spoglądało na obserwujących ją ludzi, porażając ichwyrazistością swego cierpienia. Zdawało się ono wręcznamacalne, jakby nieruchoma postać miała za chwilę ożyć,wypełniając powietrze swym potępieńczym skowytem.– Co to jest? – spytał inkwizytor, zwracając posępne oblicze kuZbylutowi.– Prezent. Od jednego z mieszczan krakowskich, który znamoją pasję do kolekcjonowania wszelkich osobliwości –odparł Tur, co chwila spoglądając na obraz. – Teraz myślę, żenie był to dar ze szczerego serca, ale klątwa, bo od kiedy to…coś trafiło w moje posiadanie, źle się dzieje w pałacu.Zwierzyna się płoszy, ludzie narzekają na dziwne głosy… ateraz jeszcze to. Nie wiem sam, co o tym myśleć, pożarwybuchł tej samej nocy, której przybyłem tu z Wróżdy, ipewność mam, że to poza mój rozum wykracza. NawetGnieratowi języka w gębie brakło, gdyśmy obaczyli nietkniętyobraz.– Ze stalą oraz żywymi sobie radzę – potwierdził hardobliznowaty wojownik, a z samej aparycji można byłowywnioskować, iż nie był to człowiek łatwo przyznający się dosłabości. – Ale tego cholerstwa nawet mieczem nie tknę.Dominikanin klęknął przy skulonych na ziemi zwłokach, zbliska oglądając okaleczone przez ogień ciało. Błękitne oczyinkwizytora powoli chłonęły wszystkie szczegóły – załamaniaskóry, kolor oparzeń, ułożenie nieboszczyka – aż wreszciezatrzymały się na przeszytych żelazem sercach i zębach,ściskanych przez martwego w zwęglonych garściach.– Czy to strzygoń? – spytał Gotfryd, unosząc spojrzenie kuobrazowi.– Skąd brat to wie? – W głosie Zbyluta zabrzmiało niekłamanezdumienie. – Obraz ponoć nosi tytuł UdręczonyStrzygoń.– Ponoć? – inkwizytor przyjrzał się uważnie szyimartwego człowieka, znajdując po lewej stroniegłęboki ślad po ostrzu noża.– Wojciech Kaletnik, człek, który ofiarował mi obraz,tak go nazywał, lecz sam mówił, iż pewnego tytułu niezna – wyjaśnił Probus, po czym ponowił swoje pytanie:– Skąd brat wie?– Dwa serca. Dwakroć więcej zębów niż u zwykłegoczłeka. Gardło podcięte dla upuszczenia krwi. Oto, coczłek ten ofiarował obrazowi – wyjaśnił inkwizytor,starannie wymawiając każde słowo. – Strzygi dwiedusze mają, jeśli zawierzyć opowieściom. Sądzę, iż tennieszczęśnik przekonany był, iż w obrazie uwięzionyjest duch potwora, i chciał go obudzić.

– Dwóch zabitych? –inkwizytor zwrócił uwagę napoprzednią wzmiankę odrugim zgonie, lecz tympytaniem chciał odwieśćrozmowę od polityki narzecz mordów.

– Tak – potwierdził szlachcic dziwnym głosem, na wpół podekscyto-wanym, na wpół starającym się pokryć fascynację smutkiem. – Jednak-że to brat musi sam zobaczyć, bo tu w istocie duchownego nam trzeba.Zbylut ruszył po szarej od popiołu trawie i wszedł przez poczerniałyotwór, niegdyś będący wejściem do przepastnej sali jadalnej. Pomimochłodnego poranka we wnętrzu zalegało cieplejsze powietrze, a zpołamanych belek stropu wciąż unosiły się ciemne strużki dymu.Resztki stołów oraz krzeseł leżały na zwęglonej podłodze, poznaczonejbezkształtnymi plamami zastygłej cyny w miejscach, gdzie upadłyświeczniki oraz kandelabry. Krocząc pośród żarzących się jeszczeresztek, Gotfryd sunął wzrokiem po zniszczonej jadalni, aż jego wzrokpadł na siedzącego na czarnej belce mężczyznę, który powitał hrabiegojedynie krótkim skinieniem wygolonej głowy.Gdyby wilk kiedykolwiek przybrał ludzką skórę i został dopuszczony dożycia pośród rodu człowieczego, wyglądałby jak ten mężczyzna. Twarzmiał chudą, o rysach ostrych pomimo upływających lat. Ciemne oczy,nieustannie zmrużone, spoglądały na inkwizytora spod gęstych brwi,przedzielonych głębokim marsem. Niemal całkiem siwe, staranniezadbane wąsy oraz broda zakrywały długą bliznę, ciągnącą się od karku– pod lewym uchem – aż w kącik warg. Wilczy człowiek był odziany wciemnoniebieski kaftan, podkute buty, na pasie zaś trzymał miecz izakrzywiony nóż, pochodzący z dalekiego południa.– Bracie Gotfrydzie, oto Gnierat ze Skały, moja prawa dłoń – oznajmiłZbylut. – Gnieracie, to brat Gotfryd z zakonu dominikanów, inkwizytor.Pomoże nam odnaleźć zabójcę Brzetysława oraz obejrzy obraz.– Pies Pański – stwierdził bliznowaty mężczyzna, wstając z belki ipodając rękę zakonnikowi. Uścisk miał mocny, lecz Gotfryd, mimoprzynależności do stanu duchownego, wciąż zachował dawną siłę zrycerskich lat, toteż nie pozwolił, by zbrojny zmiażdżył mu dłoń.– Gnierat pilnował, aby nikt nie próbował wejść do środka – wyjaśnił Tur.– Tylko my widzieliśmy z bliska zwłoki oraz ten przeklęty obraz.Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, iż brat przybył do nas, wiedzionyciekawością wobec losu Brzetysława.– Zapraszam w takim razie. – Gnierat usunął się na bok, pozwalającinkwizytorowi spojrzeć na skulone, skurczone od żaru zwłoki,spoczywające pośród popiołów i zwęglonych resztek mebli.Niemożliwie poparzona twarz nieboszczyka zastygła w wyrazie agonii, zszeroko rozwartymi wargi i zapadniętymi oczami. Pozbawione paznokcipalce wciąż dzierżyły w uścisku ludzkie zęby. Opodal ciała spoczywałyobrócone w węgiel serca, większe niż te w ludzkiej piersi bijące, przybitenożami do poczerniałej podłogi.Jakkolwiek niezwykły był to zgon, uwagę Gotfryda przykuł obraz wiszącyna ścianie. Obraz nietknięty przez szalejący pożar. Na niebieskim tlezostało namalowane popiersie człowieka zgorzałego tak dalece, iż żar k

dk35

CZAS WOLNY

Grzegorz WielgusPęknięta koronaKraków, rok 1273.Na brzegu Wisły zostaje odnalezione ciało brutalnie zamordowanegomężczyzny. W śledztwo angażuje się brat Gotfryd, doświadczony inkwizytor,mający za sobą dochodzenia w Prowansji oraz Italii przeciwko kataromi waldensom. U boku mnicha staje dwóch rycerzy z Małopolski - Jaksa,pogrążony w dekadencji członek zasłużonego rodu Gryfitów, oraz Lambertz Myślenic, szlachcic drobnego znaku, a zarazem wybitny fechmistrz. Dawnikompani szybko natrafiają na ślady wiodące do ruin owianego złą sławązamku Lemiesz. Poszukiwania zabójcy zostają jednak przerwane przezdoniesienie o kolejnym zgonie. W zgorzałym dworze pewnego magnatazostaje odkryte ciało zwęglonego rycerza – zginął w czasie odprawianiapogańskiego rytuału przed obrazem, którego nawet ogień nie odważył siętknąć.Rozpoczyna się awanturnicza przygoda, prowadząca towarzyszy prostow cień doliny mieczy. Teraz mogą ufać już tylko sobie nawzajem.

Liczba stron: Wydawnictwo:240, Wydawnictwo Initium

Zeskanujkod

ikup

ksią

żkę

CZAS WOLNY

Karin SlaughterUkładankaWydawnictwo: Harper Collins Polska, Tłumaczenie: Opracowanie zbiorowe

Bohaterka książki, Andrea Cooper, właśnie obchodzi urodziny. Siedzi z matką, Laurą,przy restauracyjnym stoliku, ale odświętny nastrój pryska, gdy nagle padają strzały..Andrea wpada w panikę, ale Laura, wbrew okolicznościom, nie tylko zachowuje zimnąkrew, ale obezwładnia i zabija napastnika. Media szeroko komentują wydarzenie i corazbardziej interesują się kobietą, która miała odwagę stawić czoło uzbrojonemumężczyźnie. Andrea odkrywa, że matka, najbliższa jej osoba, jest kimś zupełnie innym,niż mogłoby się wydawać. Przecież to matkę powinna znać najlepiej na świecie,tymczasem nic nie wie o jej przeszłości, a to tam trzeba szukać odpowiedzi na pytanie,dlaczego ktoś próbuje je zabić.

Z bohaterkami poruszamy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Historia wydarzeń z1986 roku opowiedziana jest z punktu widzenia Laury, współczesne wydarzeniaoglądamy oczami Andrei.

„Układanka” to trzymający w napięciu thriller, a zarazem próba odpowiedzi na ważnepytanie, czy i na ile możemy uciec od własnej przeszłości.

PREMIERA: 3.10.2018

KSIĄŻKA

Aleksandra MarininaNiebezpieczna sekwencjaWydawnictwo: Czwarta Strona, Tłumaczenie: Opracowanie zbiorowe

Bestsellerowa powieść z cyklu o major KamieńskiejCaryca rosyjskiego kryminału raz jeszcze zaskakuje!

Na co dzień spokojny i ułożony świat łyżwiarzy figurowych zakłóca bestialska zbrodnia. Wwyniku tajemniczego splotu wydarzeń ginie Michaił Bołtienkow – elitarny trener, człowiek-legenda, który zdążył wychować niejednego mistrza.

Ciało zostaje znalezione koło domu jego kolegi, Walerija Łamzina. Świadkowie twierdzą, żetrenerzy wygrażali sobie nawzajem.

Sprawa wydaje się oczywista. Jednakże Nastia Kamieńska i jej przyjaciele z Pietrowki –Anton Staszys i Roman Dziuba – mają inne zdanie na ten temat.

Odkrywają bezduszność i cynizm panujące na lodzie. Anioły na nim nie przetrwają…

PREMIERA: 3.10.2018

KSIĄŻKA

Harlan CobenNie odpuszczajWydawnictwo: Albatros, Tłumaczenie: Andrzej Szulc

Wyjątkowa rzecz! Coben sprawia, że Nap i czytelnik błądzą we mgle przypuszczeń. On tymczasem powoli odkrywa kolejnewarstwy zbrodni sprzed 15 lat, docierając do sedna przerażającego sekretu.

Harlan Coben to prawdziwy poeta przedmieść. W „Nie odpuszczaj” udowadnia, dlaczego. Jest mistrzem budowania głównejintrygi, to prawda… Ma jednak wyjątkowy talent do tworzenia ciepłych, klimatycznych opisów życia na przedmieściu, takimjak Westbridge.

To jeden z gigantów – weź do ręki jeden z jego thrillerów: każdy z nich jest porywający, pełen zwrotów akcji i niespodzianek.W każdej chwili czujesz przyspieszone bicie serca.

Małe miasto. Wielkie tajemnice. Jedna tragiczna noc i przerażający sekret, który przetrwalata.Detektyw Napoleon „Nap” Dumas z przedmieść New Jersey w ostatniej klasie szkołyśredniej stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torachkolejowych. W tym samym czasie Maura, dziewczyna, którą Nap uważał za miłość swojegożycia, zniknęła bez śladu.Przez piętnaście lat Nap Dumas bezskutecznie szukał ukochanej Maury. I liczył nawyjaśnienie zagadkowej śmierci brata. Wygląda na to, że wkrótce uda mu się poznaćtajemnice sprzed lat.Kiedy śledczy znajdują odciski palców Maury w wynajętym samochodzie należącym dopodejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzinatrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którąkochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżuktórej dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest owiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.

„Publishers Weekly”

„The New York Times Book Review”

Gillian Flynn, autorka bestsellerowej „Zaginionej dziewczyny“

PREMIERA: 3.10.2018

KSIĄŻKA

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

37

ww

w.katalo

gkie

row

cow

dla

.plm

oto

ryzacjain

aczej

Kraków, Al. 29-go Listopada 166, tel. 608 77-64-05

Auto Serwis Tomasz Gadzinawszystkie marki - specjalność samochody francuskie

Regeneracja

ty lnych

belek

BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY

KATALOGdla kierowców

Redakcja

Reklama:

Zamawianie internetowego wydania gazety:

Wydawca:

Wszelkie prawa zastrzeżone.

:31-159 Kraków,Al. J. Słowackiego 17A

e-mail: [email protected] naczelny:Robert Lorenc

Wyprodukowano w Polsce

Firma Usług Reklamowych "KATALOG"31-159 Kraków, Aleja Juliusza Słowackiego 17A

"KATALOG dla kierowców" działa w oparciu o przepisyustawy o prawie autorskim i "prawach pokrewnych" (Dz.U.z dn. 23 lutego 1994 r. nr 24, poz. 83) oraz przyjętezwyczaje edytorskie. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skracania nadesła-nych tekstów i nanoszenia własnych tytułów. Pisowniaartykułów zgodna z oryginalną. Za treść reklam i ogłoszeńWydawca nie ponosi odpowiedzialności. Fotografie, znakigraficzne firm oraz dane umieszczane są na odpowie-dzialność prezentowanego Reklamodawcy. Wydawca maprawo odmówić umieszczenia reklamy niezgodnej z prze-pisami lub interesem Wydawcy.wyd. A : KRAKÓW, numer zamknięto: 28.09.2018

tel./fax (12) 632 09 32

tel. (12) 632 09 32tel. 609 370 869e-mail: [email protected]

e-mail: [email protected]

Zdjęcia bazowe na stronie 1: macrovector / Designed by Freepik.Na stronach: 7, 38 i 40znajdują się reklamy.

ww

w.katalo

gkie

row

cow

dla

.pl

zeskanuj kodi sprawdź e-wersje

ul. Niepołomska 54(drugi warsztat)31-572 Kraków

AUTO SERVICEEURO-MOTO-CAR S.C.

tel. 501 172 488

KOMPLEKSOWE NAPRAWYMAREKWSZYSTKICH

mechanika, elektronikaklimatyzacjasprzedaż oryginalnych częścido Renaultremonty silników - benzyna, dieselremonty mechaniczneaut zabytkowych

Specjalizacja auta FRANCUSKIE

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

www.

lampyostrzegawcze.pl

Naz

wy

firm

i ich

znak

i tow

arow

ezo

stał

yuż

yte

wce

lach

info

rmac

yjny

chis

ąza

strz

eżon

epr

zez

ich

wła

ścic

ieli

Wieliczka, ul. Narutowicza 24tel. 12 686 30 60, 12 686 30 61tel. 12 686 10 66, 12 686 10 55

www.autoeuro.com.pl

HURTOWNIA CZĘŚCISAMOCHODOWYCH

HURT - DETAL

DOSTAWA GRATIS

RABAT DLA TAXI

HAMULCE

PASKI KLINOWEI ROZRZĄDU

USZCZELKI

SPRZĘGŁA AMORTYZATORY

HAMULCEELEMENTYZAWIESZENIA

UKŁADY ROZRZĄDU

FILTRY

KNECHT

SONDY, ŚWIECE

CHEMIAWARSZTATOWA

CONTITECH

ROLKINAPĘDOWE

DO

ZO

BA

CZ

EN

IAw

prz

yszł

ymm

iesią

cu

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

I ĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakie

row

ców

NAPISZWRÓCIŁ UWAGĘ?Zastanów się ile jeszcze osób go zauważyło.

Biuro reklamy: tel. 12 632 09 32, www.reklama.kdk.pl

RE

KL

AM

Y/

OG

ŁO

SZ

EN

IA

39

ww

w.k

ata

log

kie

row

co

wd

la.p

lm

oto

ryza

cja

inacze

jKRAKÓW

Al. 29-go Listopada 154tel. (12) 415-15-57

LAKIERY SAMOCHODOWENARZĘDZIA LAKIERNICZELakiery w aerozolach

TAPICERSTWOSAMOCHODOWE

TAPICERSTWOMEBLOWE

-skórzana i welurowa

- na siedzenia-

tapicerka

pokrowcenaprawa foteli

-( współczesne i antyki )-wnętrz i lokaliwg. indywidualnegoprojektu

renowacja mebli

wystroje

Kraków, ul. Pachońskiego 11, tel. (12) 415 50 56e-mail: [email protected] , www.ct-vantage.pl

BE

ZP

ŁA

TN

YR

EG

ION

ALN

YM

IES

IĘC

ZN

IKM

OT

OR

YZ

AC

YJN

Y

KA

TA

LO

Gd

lakiero

wcó

w

Kraków, ul. Zamoyskiego 85czynne od pon. do pt. w godz. 9:00-18:00w soboty w godz. 9:00-13:00tel./fax: 12 656 43 74tel. kom. 602 392 170

Nowy Prokocim Kraków, ul. Teligi 30Aczynne od pon. do pt. w godz. 9:00-17:00tel./fax: 12 264 70 32

Nowa Huta Kraków, ul. Broniewskiego 1D.H. Wandaczynne od pon. do pt. w godz. 10:00-18:00tel./fax: 12 681 30 33

tel. 510 510 504

www.ubezpieczeniamateczny.pl

e-mail: [email protected] , tel. 510 510 504

Korzystne ubezpieczenia komunikacyjne, majątkowe i inne

Agencja Ubezpieczeniowa"Mateczny"

towarzystww jednymmiejscu

15PROMOCJE!!!

SPECJALIZACJA:

Kraków, ul. Cechowa 129tel.: 509-944-946, 513-143-891

zapraszamy: pn. - pt.: 8.30 - 18.00, sob,: 8.30 - 14.00

MECHANIKAELEKTROMECHANIKA

SAMOCHODOWA

MECHANIKAELEKTROMECHANIKA

SAMOCHODOWA

nowe opony

klimatyzacja

elektromechanika

mechanika

części zamienne

przekładki opon

elektroniczna diagnostyka

Nastę

pn

yn

um

er

już

wlis

top

ad

zie

.W

go

-ja

kza

wsze

-ze

sw

oje

ju

lub

ion

ejsta

cji

be

nzy

no

we

jlu

bza

wd

od

om

uczy

firm

yn

aw

ww

.pre

nu

mera

ta.

.pl

kd

k