64-67 apache w europie

4
64 SILY POWIETRZNE ŚWIATA Jeroen van Veenendaal / DutchAviationPhoto.com W olnościowe zrywy, które nastąpily po 1989 r., sklonily dowództwo US Army Europe (USAREUR) do znacznej reduk- cji oddzialów i skierowania części amerykań- skich sil do przeprowadzenia operacji Pustynna Tarcza i Pustynna Burza. Plany reorganizacji Ar- mii Stanów Zjednoczonych z 2005 r. zakladaly formowanie mniejszej liczby większych jedno- stek. 1. Dywizja Pancerna i 1. Dywizja Piechoty mialy być przeniesione z Niemiec do kontynen- talnej części Stanów Zjednoczonych. 7 sierp- nia 2006 r. wydzielone jednostki Brygady Lot- nictwa, 1. Dywizji Piechoty, a także 12. Brygady Lotnictwa i bylej 11. Grupy Lotniczej zostaly zgrupowane w 12. Brygadzie Lotnictwa Bojo- wego (12. Combat Aviation Brigade, 12. CAB). Od tej pory 12. CAB zastąpila wszystkie pozo- stale jednostki, które zostaly przeniesione do USA. 20 marca 2007 r. 12. CAB stala się samo- dzielną brygadą w ramach V Korpusu. Od czasu powstania 12. Brygady Lotnictwa Bojowego w 1965 r. jej motto brzmialo Wings of Victory, co doskonale definiuje styl, za pomo- cą którego brygada prowadzi swoje dzialania. Obecnie 12. CAB stacjonuje w rejonie Ans- bach, w niemieckiej Bawarii, kwatera glówna zlokalizowana jest w Katterbach Kaserne, a podlegle jednostki rozmieszczone są w Il- lesheim i Wiesbaden. Jednak cięcia w obecnych w Europie silach nadal postępowaly. W 2015 r. w ramach pro- gramu zwanego Army Aviation Restructuring Initiative Departament Obrony USA oglosil re- dukcję sil o 24 szturmowe AH-64 Apache, 30 średnich transportowych UH-60 Black Hawk, Apache w Europie Amerykańskie śmiglowce W ostatnim czasie na arenie międzyna- rodowej doszlo do znaczących zmian. Począwszy od interwencji wojsk rosyj- skich na Ukrainie, poprzez aneksję Kry- mu, po zaangażowanie się Rosji w sy- ryjską wojnę domową; NATO przeżywa okres gwaltownych reform. W ubieglym roku w Europie byliśmy świadkami wielu amerykańskich posunięć w ramach tzw. Theater Security Package, które wedlug komunikatu USAF mają na celu wzmoc- nienie interoperacyjności, wykazanie zaangażowania się Stanów Zjednoczo- nych w sprawy Europy oraz powstrzy- manie dalszej rosyjskiej agresji. Ale Sily Powietrzne Stanów Zjednoczonych nie stanowią jedynego wzmocnienia wysy- lanego do Europy w ramach pakietów bezpieczeństwa. Trafiają tu także do- datkowe oddzialy należące do US Army. 12. Combat Aviation Brigade jest jedyną stacjo- nującą w Europie jednostką US Army wyposażoną w śmigłowce Boeing AH-64D Apache. Fot. Roelof-Jan Gort

Upload: roelof-jan-gort

Post on 15-Apr-2017

193 views

Category:

Documents


2 download

TRANSCRIPT

Page 1: 64-67 Apache w Europie

64

SIŁY POWIETRZNE ŚWIATA

Jeroen van Veenendaal / DutchAviationPhoto.com

Wolnościowe zrywy, które nastąpiły po 1989 r., skłoniły dowództwo US Army Europe (USAREUR) do znacznej reduk-

cji oddziałów i skierowania części amerykań-skich sił do przeprowadzenia operacji Pustynna Tarcza i Pustynna Burza. Plany reorganizacji Ar-mii Stanów Zjednoczonych z 2005 r. zakładały formowanie mniejszej liczby większych jedno-stek. 1. Dywizja Pancerna i 1. Dywizja Piechoty miały być przeniesione z Niemiec do kontynen-talnej części Stanów Zjednoczonych. 7 sierp-nia 2006 r. wydzielone jednostki Brygady Lot-nictwa, 1. Dywizji Piechoty, a także 12. Brygady Lotnictwa i  byłej 11.  Grupy Lotniczej zostały zgrupowane w 12. Brygadzie Lotnictwa Bojo-wego (12. Combat Aviation Brigade, 12. CAB). Od tej pory 12. CAB zastąpiła wszystkie pozo-stałe jednostki, które zostały przeniesione do USA. 20 marca 2007 r. 12. CAB stała się samo-dzielną brygadą w ramach V Korpusu.

Od czasu powstania 12. Brygady Lotnictwa Bojowego w 1965 r. jej motto brzmiało Wings of Victory, co doskonale definiuje styl, za pomo-cą którego brygada prowadzi swoje działania. Obecnie 12. CAB stacjonuje w rejonie Ans-bach, w niemieckiej Bawarii, kwatera główna zlokalizowana jest w Katterbach Kaserne, a  podległe jednostki rozmieszczone są w  Il-lesheim i Wiesbaden.

Jednak cięcia w obecnych w Europie siłach nadal postępowały. W 2015 r. w ramach pro-gramu zwanego Army Aviation Restructuring Initiative Departament Obrony USA ogłosił re-dukcję sił o 24 szturmowe AH-64 Apache, 30 średnich transportowych UH-60 Black Hawk,

Apache w EuropieAmerykańskie śmigłowce

W ostatnim czasie na arenie międzyna-rodowej doszło do znaczących zmian. Począwszy od interwencji wojsk rosyj-skich na Ukrainie, poprzez aneksję Kry-mu, po zaangażowanie się Rosji w sy-ryjską wojnę domową; NATO przeżywa okres gwałtownych reform. W ubiegłym roku w Europie byliśmy świadkami wielu amerykańskich posunięć w ramach tzw. Theater Security Package, które według komunikatu USAF mają na celu wzmoc-nienie interoperacyjności, wykazanie zaangażowania się Stanów Zjednoczo-nych w sprawy Europy oraz powstrzy-manie dalszej rosyjskiej agresji. Ale Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych nie stanowią jedynego wzmocnienia wysy-łanego do Europy w ramach pakietów bezpieczeństwa. Trafiają tu także do-datkowe oddziały należące do US Army.

12. Combat Aviation Brigade jest jedyną stacjo-nującą w Europie jednostką US Army wyposażoną w śmigłowce Boeing AH-64D Apache.

Fot. Roelof-Jan Gort

Page 2: 64-67 Apache w Europie

6/2016 65

SIŁY POWIETRZNE ŚWIATA

3 ciężkie CH-47 Chinook i 9 HH-60 Black Hawk wersji Medevac.

Wielkość 12. Brygady została zmniejszona z jednego z największych CAB-ów w całej US Army z siedmioma batalionami do zaledwie dwóch batalionów. Obecnie celem 12. CAB jest zaspokajanie potrzeb operacyjnych w Europie za pomocą przydzielonych regionalnie sił, któ-rych podstawą są kontyngenty CAB rotacyjnie przysyłane ze Stanów Zjednoczonych. Brygada jest obecnie wzmocniona przez Task Force Spe-arhead, czyli 3. Batalion z 227. Pułku Lotnictwa podległego 1. Brygadzie Kawalerii Powietrznej z Fort Hood w Teksasie. W celu doprowadzenia ilości statków powietrznych w 12. CAB do stanu zbliżonego do tego sprzed redukcji na wiosnę 2017 r. brygada otrzyma dodatkowe siły.

Różnice w szkoleniuRozmawialiśmy ze st. chor. szt. Chrisem Moo-rem, który jest pilotem Apache w 12. CAB z USA-REUR. Do armii wstąpił w 2002 r. i jako piechur brał udział w wojnie z Irakiem w 2003 r., na któ-rej walczył w roli obserwatora zespołu snajper-skiego. To tam po raz pierwszy zetknął się ze śmigłowcami Apache. Zaufanie i poczucie bez-pieczeństwa, które miałem na ziemi, wiedząc, że Apache faktycznie wiszą nad nami w powietrzu, całkowicie zmieniało zasady gry. Właśnie wtedy postanowił zostać pilotem Apache: Przejście do lotnictwa szturmowego było dla mnie naturalną ścieżką rozwoju.

W Iraku i Afganistanie stale istniało zagro-żenie ze strony rakiet ziemia–powietrze. Moore wyjaśnia: W praktyce operując na wysokości 1500–2000 stóp nad ziemią nie obawialiśmy się niczego. Na trwałe opanowaliśmy niebo.

W wyniku powstania kolejnych napięć przy granicy państw NATO sposób szkolenia uległ jednak zmianie. Największego zagrożenia nie stanowią już przenośne wyrzutnie rakiet przeciw-lotniczych, lecz niemal równorzędny przeciwnik z  własnym lotnictwem szturmowym. Szkolenie jest teraz ukierunkowane na loty w warunkach groźby napotkania powietrznego przeciwnika oraz wlatywania w niebezpieczne strefy, które mają regularną obronę przeciwlotniczą. Szkolimy się do latania w rejonach, gdzie musimy trzymać się nisko nad czubkami drzew i nie posiadamy bezwzględnej przewagi w powietrzu.

Typowe zadanie zaczyna się dużo wcześniej niż kiedyś, ponieważ najpierw następuje cykl długiego planowania. Planowanie każdej misji szkoleniowej zajmuje teraz od 24 do 48 godzin. Rodzaj spodziewanych zagrożeń determinuje wykorzystanie przez śmigłowce odpowiedniej taktyki. Chor. Moore widzi to jako wyzwanie: Dla wielu z nas była to ostra lekcja, bo latając od ponad 10 lat w Afganistanie, w kółko robiliśmy to samo. Jak na tamte warunki latamy więc bardzo dobrze. Wyzwaniem stało się przejście do dzia-łań przy mniejszej prędkości na małej wysokości.

Trudność nie polega tylko na zmianie taktyki; bardzo wysokie jest tempo operacji. Nie bez po-wodu. Po tym, jak delegacja US Army odwiedziła Ukrainę, by omówić wnioski wyciągnięte z tam-tejszego konfliktu, stało się jasne, że dynamika wykonywanych przez ukraińską armię operacji

stale wymaga obecności śmigłowców, a taktyka ich działań wciąż się zmienia, stając się coraz bardziej wymagająca. Jest to walka równego z równym.

My możemy się zmusić do większego wysił-ku, ale od śmigłowca nie można tego wymagać –  ciągnie chor. Moore. Śmigłowce potrzebują czasu na obsługę i naprawę różnych rzeczy. Zasadniczo możemy naciskać i wymagać od sprzętu jeszcze więcej, ale jednocześnie musimy brać pod uwagę, jak długo możemy tak ciągnąć. W trakcie szkolenia zgrywa się wiele procesów. Na przykład ludzie obsługi naprawiają łopaty wirnika, tankują śmigłowce, działa też zaplecze gastronomiczne, wydawane są rozkazy. Każdy z tych czynników zależy od ludzi i ich poziomu wytrzymałości na przedłużający się zwiększony wysiłek.

Jednoczenie Moore zauważa, że nie ma już szans na większe postępy w tym względzie: Czu-ję, że osiągnęliśmy maksimum możliwości. Jeśli teraz mielibyśmy wejść do walki z równorzędnym

przeciwnikiem, możemy wytrzymać intensywne tempo działań przez długi czas – coś, czego pięć lat temu prawdopodobnie nie moglibyśmy dokonać. Nie przeszkadza mu duże obciążenie ćwiczeniami, ponieważ wybieramy się na nie, by wspierać sojuszników, a oni czekają, kiedy wreszcie się u nich pojawimy.

Szkolenie w EuropieChor. Moore przyjechał do Europy na trzyletnią zmianę. Uważa, że jest to jedno z najbardziej urozmaiconych miejsc do szkolenia w użyciu śmigłowców Apache. Ponieważ 1. Batalion jest jedynym amerykańskim batalionem w Europie wyposażonym w Apache, ma obowiązek wyko-nać każdą misję, w której wymagana jest obec-ność lotnictwa szturmowego. Szkolenie w USA jest inne. Wyloty są zwykle na bardzo krótkie odległości i obywają się w znajomej okolicy. W Europie jest to wydarzenie o znacznie więk-szym, wręcz globalnym zasięgu. Przez tydzień będziemy w Danii i wspierając tamtejsze wojsko,

Zamontowany nad wirnikiem śmigłowca AG-64D radar AN/APG-78 Longbow jest w stanie namierzyć do 1024 celów, spośród których wyświetli pilotowi 16 najważniejszych. Fot. Roelof-Jan Gort

Wobec agresywnej polityki Rosji w trakcie ćwiczeń kładzie się obecnie nacisk na zwiększenie zdolności załóg do operowania na niskiej wysokości nad trenami nasyconymi obroną przeciwlotniczą.

Page 3: 64-67 Apache w Europie

66

SIŁY POWIETRZNE ŚWIATA

poznamy ich wszystkie możliwości. Dowiemy się, w jaki sposób możemy się z nimi komuniko-wać, jak się przemieszczają i jak możemy współ-działać w ramach ich planu. W kolejnym tygodniu jedziemy do Polski i będziemy robić to samo. Następne są Łotwa, Litwa i Estonia. Moore na-prawdę dostrzega wartość współpracy z różny-mi krajami: Zobaczymy, jakie są ich możliwości, jakie mają mocne i słabe strony. Gdziekolwiek pojedziemy, pierwszy tydzień jest zawsze prze-znaczony na rozwiązywanie problemów. Potem wszyscy łapiemy wspólny rytm.

Typowy batalion śmigłowców szturmowych składa się z 24 wiropłatów podzielonych na trzy plutony po osiem śmigłowców każdy. W Euro-pie występuje spora różnorodność środowisko-wa, co wymaga różnego podejścia do każdego z nich. Znacznie wpływa to na sposób użycia po-szczególnych kompanii. Pozwala to dowództwu szkolić się w wykorzystywaniu własnych możli-wości, zamiast ciągle przyjmować rozkazy z wyż-szych szczebli. W ten sposób żołnierze uczą się, jak sobie radzić z rozwiązywaniem problemów. Stosuje się przy tym zasadę 5 filarów USAREUR. Są to: usamodzielnianie dowódców niższych szczebli, wspieranie oddziałów Army Reserve i National Guard, poleganie na sojusznikach i partnerach, regionalnie alokowane siły i zasada dynamicznej obecności.

Obecnie podczas większość zadań pilo-ci Apache ćwiczą strzelanie z ostrej amunicji. Chor. Moore jest świadomy zaufania, którym go obdarzono: Nie tylko latamy na zadania w for-macji 8 śmigłowców, lecz także używamy ostrej amunicji. Siły naziemne ufają nam, kiedy nad

nimi przelatujemy i strzelamy z ostrej amunicji. W  USA zazwyczaj jest to powolny, stopniowy proces. W Europie odbywa się to o wiele szyb-ciej, bo podczas wszystkich naszych poprzed-nich wyjazdów zbudowaliśmy dobre relacje.

W ostatnich czasach żołnierze US Army na-wiązali wiele osobistych kontaktów z sojusznika-mi: Kiedy spotykam ich na ziemi, już wiem, kim są i jak działają. Więc podczas ćwiczeń z ostrą amunicją możemy na sobie polegać.

Uzbrojenie rakietowe śmigłowca Apache: na jednej z czterech prowadnic kierowany pociski AGM-114 Hellfire oraz dwie rakiety niekierowane Hydra 70 umieszczone w wyrzutni M261.

Amunicja do działka M230E1 kalibru 30 mm.

Na części Apache nie ma zainstalowanego radaru Longbow, jednak maszyny te mają możliwość pozyski-wania danych z maszyn wyposażonych w to urządzenie. Fot. Sgt. Thomas Mort/US Army

Struktura dowodzenia lotnictwa w Europie bardzo się różni od tej wypracowanej na Bliskim Wschodzie. W Afganistanie to dowódca misji jest odpowiedzialny za dowodzenie śmigłowcami i zarządza ruchem w powietrzu, a dowódca sił lądowych żołnierzami na ziemi. Ponieważ dzia-łania w Europie wymagają koordynacji taktyki na bardzo niskim szczeblu, śmigłowce muszą działać bardziej jako odwód manewrowy. Chor. Moore wyjaśnia: Jeśli na ziemi jest pluton pie-choty złożony z trzech drużyn, to odtąd stajemy się czwartą drużyną. Jesteśmy bezpośrednio zin-tegrowani z siłami lądowymi. Zamiast ciągłego krążenia nad polem bitwy i podejmowania włas-nych decyzji dowódca sił naziemnych, którym jest zwykle jakiś sojusznik NATO, obejmuje ca-łość dowodzenia i naszym zadaniem jest zrobić to, co nam rozkaże.

Jednak współdziałanie z oddziałami piecho-ty to nie wszystko, co szturmowe Apache mogą zrobić na rzecz wojsk lądowych. Śmigłowce sta-nowią także manewrowy odwód przeciwpancer-nym i są w stanie zwalczać czołgi oraz pojazdy opancerzone przy użyciu radarowego systemu kierowania ogniem Longbow.

Częsta współpraca z siłami naziemnymi ma wiele zalet: Mamy dużą świadomość sytuacyjną. Uczestniczymy w walce na ziemi, jakbyśmy tam byli. Piechota może powiedzieć: dostaliśmy się pod ostrzał na godzinie drugiej, a ja wiem, gdzie jest ich pozycja.

Współpraca z różnymi sojusznikamiKolejnym wyzwaniem dla armii USA podczas ćwiczeń w Europie jest styczność z wieloma różnymi krajami sojuszniczymi. Moore przytacza anegdotę: W ramach naszych wyjazdów współ-pracowaliśmy z siłami zbrojnymi jednego krajów Europy Wschodniej, gdzie staraliśmy się zinte-grować kanały komunikacji, a wszystko, czym dysponowali żołnierze na ziemi, to radiotelefony Motorola. To było dla nas prawdziwe wyzwa-nie, nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z czymś podobnym, bo zawsze pracowaliśmy z ludźmi o podobnym poziomie zaawansowania systemów łączności. Na ćwiczeniach próbujemy znaleźć sposoby na obejście tego typu ograni-czeń.

Ze strony sojuszników zawsze istnieje duża obawa, gdy po raz pierwszy współpracują ze śmigłowcami Apache: Reagują bardzo nerwo-wo na myśl o tym, że muszą nas wykorzystać i najlepiej, żeby nie było takiej potrzeby. Za każ-dym razem, gdy się przebazowujemy w nowe miejsce, aby włączyć ich do naszego procesu planowania i nas do ich planów, musimy przeła-mywać barierę językową. Jesteśmy w tym coraz lepsi i coraz lepiej idzie nam pokazywanie, co przy właściwym wykorzystaniu naszej pomocy i broni potrafimy razem zdziałać, więc nabiera-ją przekonania, że również my potrafimy dobrze wykonywać swoją pracę.

System LongbowZmianie uległo także wyposażenie śmigłow-ców. Podczas ćwiczeń w Europie Apache wy-korzystują radar kierowania ogniem Longbow.

Page 4: 64-67 Apache w Europie

6/2016 67

System waży około 600 funtów. W warunkach afgańskich i irackich tak naprawdę nie był on po-trzebny, ponieważ nie było tam pojazdów opan-cerzonych. Dlatego w ciągu ostatnich dziesięciu lat z większości śmigłowców system został po prostu zdjęty.

System radarowy działa na milimetrowym zakresie fal radiowych. Zamiast odsłaniać cały śmigłowiec, Apache może po prostu zawisnąć za przeszkodą, wystawiając jedynie maszt z anteną w celu stworzenia obrazu radarowego całego otoczenia. Systemy śmigłowca automatycznie identyfikują wykryte pojazdy w zależności od ich sygnatury radarowej oraz rodzaju materiału, z którego dany pojazd jest wykonany. Następnie

jest on klasyfikowany i w zależności, czy jest to system obrony przeciwlotniczej, czy czołg, do każdego pojazdu zostaje przypisana odpowied-nia nazwa. System może zidentyfikować do 1024 celów. Wiedząc, że pilot jest obecnie najsłab-szym ogniwem w procesie analizy zagrożeń, sy-stem wyświetli tylko szesnaście najważniejszych celów. Moore opowiada z własnego doświadcze-nia: System wie, że nie mogę przetwarzać setek informacji o celach. To dla pilota o wiele za dużo, zwłaszcza jeśli w środku bezksiężycowej nocy muszę utrzymać się 10 stóp nad drzewami.

Działania Apache z systemem Longbow są zazwyczaj realizowane w zespołach. Jeśli jest to zespół dwóch lub czterech Apache, wystarczy, żeby tylko jeden z nich był wyposażony radar Longbow. Śmigłowiec ma możliwość stałego przesyłania informacji o celach do pozostałych załóg, więc one również mogą je zobaczyć.

RakietyAGM-114 Hellfire w wersji Lima jest pociskiem naprowadzanym radiolokacyjnie, który współ-pracuje z radarem Longbow. Moore wymienia jego zalety: Nigdy nie narażam swojego śmi-głowca na zastrzelenie. W jednej chwili mogę uzyskać radarowy obraz pola walki, wycofać się i z ukrycia wystrzelić rakiety. To pocisk typu „odpal i zapomnij” – nie muszę śledzić gdzie leci i bez przerwy podświetlać cel. Dzięki temu atak jest dla nas bezpieczniejszy.

Sama broń nie uległa zmianie, ale jej spo-sób użycia już tak. Z tysięcy użytych w Iraku Hellfire’ów, większość odpalano w kierunku pojedynczej osoby zakopującej w ziemi impro-wizowany ładunek wybuchowy. Jednak w przy-padku większej liczby celów istnieje konieczność ostrożniejszego zarządzania uzbrojeniem. Czy powinienem wystrzelić tego Hellfire’a na czołg, czy raczej na transporter BTR-60? No raczej nie zamierzam zużywać kierowanego Hellfire’a na transporter opancerzony, bo zaraz trzeba będzie przebić pancerz czołgu. Ale na BTR-60 mogę użyć 30 mm działka lub rakiet niekierowanych.

Siłę i nadzieję buduje się nie tylko za pomocą systemu broni, ale przede wszystkim poprzez międzynarodową współpracę. Chor. Moore jest przekonany, że ciągłe ćwiczenia dobrze temu służą i najwyraźniej lubi to robić. Mówi, że ma wymarzoną pracę: Nie chciałbym jej zmienić za żadne skarby świata!

Jeroen van Veenendaal / DutchAviationPhoto.comPrzełożył: Marcin Strembski

Zdjęcia: jeśli nie zaznaczono inaczej – autor

I have permission to call Chief Warrant Officer 3 Chris Moore by his full name and rank. This report was made possible, and checked by Captain Jay-mon Bell, PAO of the 12th CAB.

W trakcie ćwiczeń w różnych krajach naszego kontynentu personel 12. Combat Aviation Brigade wypracowuje metody współpracy z europejskimi sojusznikami Stanów Zjednoczonych. Na zdjęciu śmigłowce Apache z 12. CAB oraz niemiecki Tiger UHT z 4. Batalionu Kampfhubschrauberregiment 36.

Fot. Sgt. Thomas Mort/US Army

Fot. Roelof-Jan Gort

SIŁY POWIETRZNE ŚWIATASIŁY POWIETRZNE ŚWIATA