2+3d magazine

8
1 Magda Kochanowska Prezentacje Ma na swoim koncie około dwudziestu patentów i blisko trzydzieści lat pracy w zawodzie. Jest dyplomowanym inżynierem i pro- jektantem wzornictwa. Charakteryzuje go dzie- cięca ciekawość świata, dociekliwość wynalazcy oraz finezja wprawnego projektanta. Prowadzi MAS Design, niewielkie studio projektowe, którego sie- dziba mieści się na zachód od Londynu. Powstają tu produkty, w których w sposób naturalny spoty- kają się wiedza i talent. Wszystkie one łączą inno- wacyjność z ciekawą estetyką. Kiedyś jako inżynier musiałem współpracować z dizajnerami. Gdybym od razu został dizajnerem, musiałbym współpracować z inżynierami. Tym- czasem chciałem mieć większy wpływ na proces powstawania produktu – wyznaje projektant. – Moje działania polegają na twórczym poszukiwaniu Produkty zaprojektowane przez Marka Sandersa są sprzeda‑ wane w milionach egzempla‑ rzy na całym świecie. Brytyjczyk jest niekwestionowanym lide‑ rem w swojej szczególnej katego‑ rii „3 w 1: inżynier‑wynalazca‑di‑ zajner w jednej osobie”. Trzech w www.mas-design.com 2+3D nr 39 / 2011

Upload: mas-design-products-ltd

Post on 06-Mar-2016

212 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Polish design magazine feature on Mark Sanders, MAS Design Products Ltd

TRANSCRIPT

1

Magda Kochanowska

Prezentacje

Mana swoim koncie około dwudziestu patentów i blisko trzydzieści lat pracy

w zawodzie. Jest dyplomowanym inżynierem i pro-jektantem wzornictwa. Charakteryzuje go dzie-cięca ciekawość świata, dociekliwość wynalazcy oraz finezja wprawnego projektanta. Prowadzi MAS Design, niewielkie studio projektowe, którego sie-dziba mieści się na zachód od Londynu. Powstają tu produkty, w których w sposób naturalny spoty-kają się wiedza i talent. Wszystkie one łączą inno-wacyjność z ciekawą estetyką.

Kiedyś jako inżynier musiałem współpracować z dizajnerami. Gdybym od razu został dizajnerem, musiałbym współpracować z inżynierami. Tym-czasem chciałem mieć większy wpływ na proces powstawania produktu – wyznaje projektant. – Moje działania polegają na twórczym poszukiwaniu

Produkty zaprojektowane przez Marka Sandersa są sprzeda‑wane w milionach egzempla‑rzy na całym świecie. Brytyjczyk jest niekwestionowanym lide‑rem w swojej szczególnej katego‑rii „3 w 1: inżynier‑wynalazca‑di‑zajner w jednej osobie”.

Trzech w jednym

www.mas-design.com

2+3D nr 39 / 2011

Trzech w jednym

Mark Sanders (ur. 1958) Absolwent Imperial College /Royal College of Art. Industrial Design Engineering oraz Imperial College /Univer-sity of London. Mechanical Engineering (Total Technology). Zwy-cięzca konkursu „Design Engineer of the Year” British Engineering Excellence Awards 2009.Od 20 lat w Royal College of Art w Londynie prowadzi zajęcia dla studentów kierunku Industrial Design Engine-ering (IDE), organizowanego wspólnie z Imperial College. Założyciel i właściciel studia projektowego MAS Design.

Wybrane nagrody RCA’s Giorgetto Giugiaro Award in the Concept Bike category, 1985 UK Cyclex Bicycle Innovation Awards (Best New Product, Most Innovative, Best British Design) 1988 I.D. Magazine’s Annual Design Award, 2000 Sail Magazine’s Pittman Award for Innovation and Safety, 2000 the British Design Council’s Millennium Product Award, 2000 Fiestrai Award of INNOVATIE, 2006 TBEA Award, 2007 Eurobike Award, 2008 IF Product Design Gold Award, 2009 Taiwan Excellence Silver Award, 2009

2

skutecznych rozwiązań. Kiedy już wiem, że roz-wiązanie jest dobre technicznie – to znaczy działa – musi zyskać atrakcyjną formę. Sandersowi zależało na tym, aby już na etapie opracowywania pod-zespołów technicznych mieć kontrolę nad este-tyką, nadawać im odpowiednią formę jak najwcze-śniej. Lata pracy utwierdziły go w przekonaniu, że od samego początku projektowania produktu należy jednocześnie myśleć o technice i stylizacji.

Składane roweryJednym z największych przebojów z bogatego portfolio Sandersa jest rower Strida ➋. Pierwszy model powstał w 1987 roku (Strida 1) i od ponad dwudziestu lat jest stopniowo udoskonalany (ostatnia wersja, Strida 5, powstała w 2009 roku). Pierwotnie był to projekt dyplomowy, którym w 1985 roku kończył kurs magisterski w londyń-skim Royal College of Art i Imperial College. Jako że studia odbywał w ramach współpracy dwóch różnych wydziałów projektowych, dyplom musiał spełnić różne oczekiwania. Miał zadowolić zarówno profesorów z RCA, którzy zwracali uwagę na estetykę, jak i profesorów z Imperial College, skupionych na innowacji technicznej. Strida ideal-nie łączyła te przymioty.

Istotne jest to, że pierwszy projekt składanego roweru był efektem osobistych doświadczeń San-dersa. Jako student musiał dojeżdżać na uczelnię około 40 kilometrów. Próbował różnych środków transportu i najlepszy okazał się dojazd koleją, ale najbliższy przystanek był oddalony o parę kilome-trów od jego domu. Dlatego skupił się na zaprojek-towaniu roweru, którym mógłby dojechać do stacji i który mógłby zabrać w dalszą podróż.

Oryginalnym rozwiązaniem było zastosowa-nie trójkątnej ramy i kół o stosunkowo małej śred-nicy. Rama okazała się nie tylko dobrym roz-wiązaniem konstrukcyjnym – jej kształt stał się także znakiem rozpoznawczym Stridy. Koła moco-wane są jednostronnie, po przeciwnych stronach roweru: przednie od prawej do „półwidełek”, tylne od lewej do odpowiednio odgiętego narożnika ramy. Projektantowi bardzo zależało na tym, aby składanie było łatwe, szybkie i efektywne. Udało mu się to osiągnąć. Co więcej, złożony rower jest bardzo poręczny i można wygodnie toczyć, bo koła ustawiają się obok siebie. Strida znakomicie wypełniła wypatrzoną przez projektanta lukę: jest przeznaczona dla osób, które nie mogą korzystać wyłącznie z roweru, a potrzebują go jako wygod-nego „uzupełnienia”.

➁3

2+3D nr 39 / 2011

Sandersowi udało się zainteresować swoim patentem rodzimych producentów. Z czasem pro-dukcję przenoszono do kolejnych krajów, a marka Strida była kontrolowana przez różne firmy, m.in. The British Technology Group, Roland Plastics (Wielka Brytania) i Steedman Bass (Stany Zjed-noczone). W 2003 roku prawa do patentu wykupił potężny producent Ming Cycle z Tajwanu, zaopa-trujący rynki na wszystkich kontynentach.

Obecnie dostępne są cztery wersje roweru z sze-regiem odmian dostosowanych do potrzeb róż-nych rynków. W sprzedaży jest m.in. wersja Strida LT (koła 16", dopuszczalna masa rowerzysty 90 kg), Strida MK2 (dopuszczalna masa 100 kg), Strida AX (koła 18", większe niż w standardowej wersji) oraz Strida MINI (koła 14", dla osób do 160 cm wzrostu). Ta ostatnia wersja, stworzona specjalnie dla dzieci, zyskała popularność wśród azjatyckich kobiet (oferowana jest m.in. w kolorze różowym). Zaletą Stridy były kompaktowe gabaryty, ale ze względu na stosunkowo małą średnicę kół nie dawała kom-fortu wymaganego przy pokonywaniu większych odległości. Zapewnił go inny projekt Sandersa.

Od 2003 roku projektant zaczął pracować nad IF Mode ➊. Była to znów koncepcja składa-nego roweru, ale tym razem pełnowymiarowego

4

(koła 26"). Nad wdrożeniem realizowanym przez firmę Pacific Cycles razem z Sandersem pracowali Michael Lin i Ryan Carroll. W projekcie wyko-rzystali wszystkie dotychczasowe doświadczenia zebrane dzięki rozwojowi Stridy. Żeby złożyć rower, wystarczy zwolnić tylko jedną blokadę. Wówczas składa się rama, następnie także pedały i kierow-nica. Trwa to zaledwie kilkanaście sekund. Dodat-kowo siodełko można opuścić do najniższej pozy-cji. Podobnie szybkie jest rozkładanie. Rower doczekał się kilku wersji: po pierwszej IF Mode (dziś już niedostępnej) powstała jego nowsza edy-cja IF Urban ➍ oraz przeznaczony do bardziej spor-towej jazdy IF Cross. Najnowsza i najpopularniejsza jest wersja IF Reach ➌, czyli składany motorower osadzony na kołach o średnicy 20". IF, podobnie jak Strida, został wyróżniony wieloma prestiżowymi nagrodami.

Sprzęty kuchenneInnymi projektami Sandersa dostępnymi w powszechnej sprzedaży (także w Polsce) są drobne sprzęty gospodarstwa domowego. Bar-dzo interesujące efekty przyniosła jego współpraca z brytyjską firmą Richarda i Antony’ego Josephów, specjalizującą się w produkcji innowacyjnych sprzętów kuchennych.

Pierwszą wspólną realizacją Joseph & Joseph i Sandersa była składana deska do krojenia Chop-2Pot. Zaprojektowana w 1991 roku, była przez pewien czas dostępna w sklepie MoMA w Nowym Jorku, gdzie zobaczył ją jeden z braci Joseph. Kiedy kontrakt z ówczesnym producentem i dystrybu-torem wygasł, patent Marka Sandersa wdrożyli Brytyjczycy. Na czym polega finezja tego przed-miotu? Cała deska jest wykonana z jednego mate-riału: polipropylenu barwionego w masie na różne kolory. Elastyczne tworzywa propylenowe odzna-czają się nadzwyczajną wytrzymałością nawet przy minimalnych grubościach przekroju. Dla-tego możliwe było stworzenie deski z liniowymi nacięciami od spodu na tyle głębokimi, że cienka wierzchnia warstwa materiału działa jak „propyle-nowe zawiasy”. Dzięki ich przemyślnemu układowi po ściśnięciu rączki deska składa się w kształt szu-felki. Pokrojone składniki można wygodnie prze-nieść i zsunąć kontrolowanym ruchem do salaterki czy garnka. Proste, ale bardzo praktyczne roz-wiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę i przy odpowiednio dynamicznej dystrybucji – szybko zyskało popularność.

Komercyjny sukces Chop2Pot przyczynił się do zacieśnienia współpracy projektanta i producenta. Powstała m.in. nowa wersja

5

2+3D nr 39 / 2011

deski – Chop2Pot Plus ➏ – z gumowymi antypośli-zgowymi wykończeniami spodu i uchwytu. Wdro-żone zostały także inne projekty. W 2009 roku opracowany był Twisk ➑ – ubijak kuchenny wpra-wiany w ruch poprzez zaciskanie dłoni na rączce. Używając go, należy wykonywać podobne ruchy jak przy ćwiczeniach ze „ściskaczami” służącymi do treningu sprawności dłoni. W 2010 roku do pro-dukcji trafił Curve ➐ – nożyk do obierania owoców i warzyw, ukształtowany tak, aby krawędź ostrza przylegała do nich na jak najdłuższym odcinku, a uchwyt jak najlepiej leżał w dłoni. Organiczny kształt – jak podkreśla projektant – nie jest efek-tem jego nagłej fascynacji stylem biomorficznym, a jedynie rezultatem chłodnej analizy ergono-micznej i atrakcyjnej stylizacji podkreślającej jej wyniki.

Współpraca z Joseph & Joseph jest znakomi-tym przykładem szczęśliwego spotkania utalento-wanego dizajnera o zacięciu wynalazcy oraz pro-ducenta, który ma na tyle dobrą intuicję, że czuje, kiedy może projektantowi zaufać, nie boi się ryzyka, ale też świetnie wie, jak promować inno-wacyjne rozwiązania.

Chyba najpopularniejszymi projektami San-dersa są jednak dwa niewielkie urządzenia wdro-żone we współpracy z firmą DAKA, mającą swoją

➃6

siedzibę w Hongkongu. Chodzi o One Touch Can Opener ➒, czyli automatyczny otwieracz puszek, i One Touch Jar Opener ➓, czyli automatyczny otwieracz słoików. Oba są dostępne w sprzedaży wysyłkowej na całym świecie. Kompletne projekty tych urządzeń wraz ze wszystkimi rozwiązaniami inżynieryjnymi to dzieło MAS Design, czyli stu-dia Marka Sandersa. DAKA była odpowiedzialna za marketing produktów.

Otwieracz do puszek dołączył do szero-kiej gamy produktów marki One Touch, któ-rych główną cechą jest banalnie łatwa obsługa – do wykonania zadania zawsze wystarczyć ma naciśnięcie jednego guzika. Chodziło o stwo-rzenie otwieracza, który nie tylko automatycz-nie okrąży całe wieczko puszki ostrzem, ale także wbije je wcześniej w denko, bez użycia siły przez użytkownika. Wyzwaniem było zmieszcze-nie wszystkich koniecznych elementów – mecha-nizmu, silnika, źródła energii, sprzęgła, ostrza, sensorów wykrywających, że pełny obrót został wykonany – w niewielkim, poręcznym urządze-niu. Co więcej, zasilanie z założenia ograniczono do zaledwie dwóch baterii typu AA. Warunkiem spełnienia tych surowych wymogów było zmini-malizowanie liczby elementów.

Mark Sanders zdecydował się zaprojekto-wać od podstaw cały mechanizm, z częściami

formowanymi wtryskowo z polimerów. Do wypro-dukowania elementów mechanizmu użyto głównie polioksymetylen wykorzystywany często do pro-dukcji kół zębatych – tworzywa zapewniającego dobrą sztywność i wytrzymałość oraz niewielkie tarcie. Zaprojektowane części musiały integrować nawet po kilka funkcji, a złożoność projektowa-nego mechanizmu wymagała nadzwyczajnej pre-cyzji wykonania. Wydajność urządzenia działają-cego na jednym zestawie baterii określa się na 100 użyć. Mechanizm został opatentowany.

Idąc za ciosem, DAKA zleciła Sandersowi kolejne zadanie: automatyczny otwieracz do sło-ików. Podobały mi się te zlecenia – komentuje pro-jektant. – Dla starszej kobiety otworzenie sło-ika jest sporym kłopotem. Tymczasem ludzie żyją coraz dłużej i coraz więcej osób potrzebuje wspar-cia. A zatem potrzebnych jest coraz więcej urządzeń, które ułatwią życie ludziom w podeszłym wieku. Jestem dumny, bo to jest mój wkład w projektowa-nie uniwersalne, ten projekt nikogo nie wyklucza, nie stawia barier. Jedyne, co trzeba zrobić, to umie-ścić urządzenie na pokrywce słoika i wcisnąć guzik. Na moje pytanie: Co teraz jest dla ciebie prawdzi-wym wyzwaniem?, Sanders odpowiedział: Chcę zaprojektować rower, który będzie można złożyć za naciśnięciem jednego guzika. Nie pozostaje nic innego, tylko czekać na rezultaty.

➅7

2+3D nr 39 / 2011

8