173 kurier koniński

18
nnn gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n NR 173 l ROK VII l CZWARTEK 13 MARCA 2014 l ISSN 1689-9563 reklama Do tej pory o ponownym starcie Jó- zefa Nowickiego na urząd prezydenta Konina mówiło się tylko nieoficjalnie. Sam włodarz miasta nie chciał potwier - dzić, czy będzie starał się o drugą kaden- cję. Sprawa się wyjaśniła podczas Miej- skiej Konwencji SLD. Ujawnieniu kan- dydata pomógł Wiesław Szczepański, przewodniczący rady wojewódzkiej SLD w Poznaniu. – Pan prezydent Nowicki zapowiedział rozpoczynając kadencję, że pracuje na kolejną, chyba że stan zdrowia mu nie pozwoli – mówił Szczepański. Chociaż okazało się, że konińska rada miejska SLD ma czas na przedstawienie w Poznaniu kandydata na prezydenta do 28 lutego, od niedawna rada wojewódzka mo - że to zrobić za nią. - Nie ukrywam, że dla mnie naturalnym kandydatem jest prezy - dent Nowicki, ale czekam na wskazania kandydata przez organizację miejską SLD. Jeśli koledzy tego nie zrobią do końca lute - go, sam osobiście zaproponuję prezydenta Nowickiego – podkreślił Szczepański. Zaskoczony takim obrotem sprawy Józef Nowicki powiedział, że oddaje się do dyspozycji miejskich i wojewódzkich władz partii. – Z werdyktem, który zo- stanie podjęty, zgodzę się i nie będę pro - testował. Jeżeli przewodniczący rady wo - jewódzkiej tak stawia sprawę, to nie od- mówię – powiedział prezydent Nowicki. Ostatecznie uczestnicy konwencji udzielili rekomendacji Józefowi Nowic- kiemu i to jego nazwisko zostanie przedstawione radzie wojewódzkiej w Poznaniu. ABRA - Któ re goś dnia mnie i Ste fa na Ka sprza ka wy zna czo no do wy c ią gnię c ia pom py, któ ra le ża ł a za to p io na w któ rymś chod n i ku. Brnęliśmy po szyję w wodzie chyba ze sto metrów, ale udało się. Wie pan, jaka była radość? – Opowiadał pół wieku później Zygmuntowi Myślińskiemu z Wielko- polskiego Zagłębia. - Elektrycy wysuszali silniki, myśmy pompy remontowali i z po - wrotem to wszystko szło w doły. Po jakimś czasie już można było węgiel wybierać – tam, gdzie nie było wody. WIĘCEJ STR. 5-6 Po wal czy o dru gą ka den cję Jó zef No w ic k i bę dzie kan dy da tem SLD na pre zy den ta Ko n i na. Re ko men da- cji udzie l i ł a mu Kon wen c ja Miej ska SLD. Bry kiet na pa miąt kę Na krótkim odcinku ulicy Pionierów nakonińskim osiedlu Glinka wprowadzono niedawno ruch jednokierunkowy. Zaskoczy- ło to wielu mieszkańców, którzy odlat poru- szali się tą drogą wdwóch kierunkach. Teraz tylko wjedną stronę mogą jechać ulicą Pio- nierów, ale żeby wrócić, muszą wyjeżdżać na rondo. Wszystko zmieniło się, gdy kilka dni temu z jednej strony drogi ustawiono za- kaz wjazdu. Mieszkańcy zarzucają tę ini- cjatywę mniejszości. Narzekają, że nikt z nimi tego nie konsultował. Pewnego dnia po prostu zastali znak zakazu na dro- dze. W Urzędzie Miejskim twierdzą, że dotarło tam wcześniej pismo kilku miesz- kańców w tej sprawie. Niezadowoleni ze zmian skierowali do prezydenta Koni- na swoją petycją. Chcą przywrócenia daw- nego porządku. – Na tym odcinku zamontowano już wzeszłym roku próg zwalniający, nie wiado - mo poco – napisali mieszkańcy Glinki. – Nie ma tam dużego ruchu, nie ma szkoły, jest tylko kilka domów. Kilka dni temu pojawiły się no- we znaki drogowe zmieniające tę ulicę wjed - nokierunkową i ograniczające parkowanie pojednej stronie – narzekają niezadowoleni ze zmian. – Tak jest bezpieczniej – mówią ci, któ - rym odpowiada nowa organizacja ruchu. Na ulicy Pionierów spotkały się dziś dwie strony konfliktu. Mieszkańcy wymie - niali argumenty, ale do porozumienia nie doszli. – Żądamy przywrócenia poprzednie - go stanu. Te znaki można wykorzystać w in - nym celu – napisali do prezydenta Koni- na inicjatorzy przywrócenia drogi dwukie - runkowej. SKA Film ilu stru j ą cy tę in for ma c ję moż- na obej rzeć na www.LM.pl/tv. Kon flikt nadro dze – Sta now czo izde cy do wa n ie pro te stu j e my prze c iw ko no wej or ga n i za c ji ru- chu na od c in ku uli cy Pio n ie rów – tak miesz kań cy ko n iń skie go osie d la Glin - ka sprze c i w ia j ą się zmia nom. Ese me sy nie in for mu ją Mia ł y być in for ma c je o kon cer tach, kon sul ta c jach i utrud n ie n iach na dro - gach. Jed nak sys tem ese me so wy w Ko n i n ie nie dzia ł a. Na początku czerwca ubiegłego ro- ku koniński magistrat triumfalnie ogło- sił, że uruchomił nową drogę komunika- cji z mieszkańcami SIM-SMS. Wystar- czyło wysłać esemesa o treści „KONIN” na wskazany numer, żeby koninianie mogli bezpłatnie otrzymywać informa- cje o wszystkim, co dzieje się w mieście. Niestety, zapału nie wystarczyło na dłu - go. Ostatni sms z miejskiej bramki został wy- słany tuż przed sylwestrem. Od tego czasu jest cisza. Poza tym, że nie ma informacji o utrudnieniach na drogach, zabrakło rów- nież informacji o konsultacjach społecz- nych. Prezydent Józef Nowicki przyznaje, że nie wiedział o problemach z syste- mem SIM-SMS. - To powinno funkcjo- nować na co dzień, bez żadnego ekstra wydarzenia. Postaram się to wyjaśnić. ABRA W minioną sobotę, 8 marca, sze- ściu pracowników spółki PAK Serwis wycinało na wysokości 53 metrów (9 piętro) elementy remontowanego blo- ku energetycznego. Podczas tych prac, krótko po godz. 11.00, element kotła spadł na mężczyzn i przygniótł dwóch z nich. Na miejscu zjawiło się sześć jedno- stek straży pożarnej z Konina i specja- listyczna grupa wysokościowa z Po- znania. Strażakom udało się wydostać jednego z poszkodowanych. Niestety około 40-letni mężczyzna nie przeżył. - To dla nas wielka tragedia. Od wielu, wielu lat nie było w elektrowni śmier - telnego wypadku. Obejmiemy opieką rodzinę zmarłego pracownika – za- pewnił Maciej Łęczycki, rzecznik pra- sowy ZE PAK. Strażacy przez kilka godzin próbo- wali uwolnić drugiego poszkodowane- go. - Ta osoba jest przytomna, jest z nią kontakt. Elementy konstrukcyjne ważą około trzech ton i strażacy muszą ka - wałkami je rozcinać – informował na bieżąco Sebastian Andrzejewski, rzecz- nik konińskiej straży pożarnej. Kiedy strażacy go uwolnili, mężczyzna został przewieziony do szpitala i jeszcze tego samego dnia przeszedł operację. – Pa- cjent miał uraz kręgosłupa – poinfor- mowała Maria Karczewska, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie. - Jego stan jest stabilny. Cztery osoby przetransportowano do konińskiego szpitala jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Jedna z nich również przeszła operację kręgo- słupa. Trzech pozostałych pracowni- ków po obserwacji i diagnostyce, zosta- ło zwolnionych do domu. Jak poinformował Maciej Łęczycki, dla zarządu ZE PAK najważniejsze jest teraz wsparcie rodziny zmarłego oraz udzielenie pomocy finansowej i lekar- skiej rannym pracownikom. Elektrow- nia zapowiedziała również powołanie specjalnej komisji, która wyjaśni przy - czyny tragedii. ABRA Film ilu stru j ą cy tę in for ma c ję moż- na obej rzeć na www.LM.pl/tv. Tra ge dia w elek trow ni Jak po i n for mo wał por tal LM.pl, jed na oso ba zgi nę ł a, a pięć tra f i ł o do szpi ta- la po ob su n ię c iu się sta l o wej kon struk c ji w re mon to wa nym blo ku ener ge- tycz nym w elek trow n i Pąt nów.

Upload: kurier-koninski

Post on 20-Mar-2016

231 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Tragiczny wypadek w elektrowni i pierwsze sygnały o przygotowaniach SLD i PiS do wyborów samorządowych w Koninie znajdą Czytelnicy na pierwszej stronie najnowszego Kuriera Konińskiego.Nie cichną dyskusje o płatnych parkingach. O ile objęcie płatną strefą parkingów przy pubach i sklepach wydaje się zasadne, o tyle parkomaty przy ul. Powstańców Styczniowych budzą protesty. Strefa miałaby objąć pobocze wzdłuż galeriowca, natomiast na placach przed blokami powstać by miał otwarty dla wszystkich, bezpłatny parking. Podczas konsultacji wręczono wiceprezydentowi Markowi Waszkowiakowi wniosek z podpisami 300 mieszkańców ul. Powstańców Styczniowych o odrzucenie projektu objęcia ich ulicy płatną strefą parkowania. Z kolei mieszkańcy Niesłusza nie mogą się porozumieć, czy przy ulicy Matejki ma powstać skwer czy raczej parking, a na Glince powstał spór o ulicę Pionierów, na której odcinku – na prośbę części mieszkańców – wprowadzono ruch jednokierunkowy. O tym wszystkim i wielu innych sprawach ...

TRANSCRIPT

Page 1: 173 Kurier Koniński

nn

nga

zeta

BE

ZP

ŁATN

An

n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

NR 173 l ROK VII l CZWARTEK 13 MARCA 2014 l ISSN 1689-9563

reklama

Do tej po ry o po now nym star cie Jó -ze fa No wic kie go na urząd pre zy den taKo ni na mó wi ło się tyl ko nie ofi cjal nie.Sam wło darz mia sta nie chciał po twier -dzić, czy bę dzie sta rał się o dru gą ka den -cję. Spra wa się wy ja śni ła pod czas Miej -skiej Kon wen cji SLD. Ujaw nie niu kan -dy da ta po mógł Wie sław Szcze pań ski,prze wod ni czą cy ra dy wo je wódz kiej SLDw Po zna niu. – Pan pre zy dent No wic kiza po wie dział roz po czy na jąc ka den cję, żepra cu je na ko lej ną, chy ba że stan zdro wiamu nie po zwo li – mó wił Szcze pań ski.

Cho ciaż oka za ło się, że ko niń ska ra damiej ska SLD ma czas na przed sta wie nie wPo zna niu kan dy da ta na pre zy den ta do 28lu te go, od nie daw na ra da wo je wódz ka mo -że to zro bić za nią. - Nie ukry wam, że dlamnie na tu ral nym kan dy da tem jest pre zy -

dent No wic ki, ale cze kam na wska za niakan dy da ta przez or ga ni za cję miej ską SLD.Je śli ko le dzy te go nie zro bią do koń ca lu te -go, sam oso bi ście za pro po nu ję pre zy den taNo wic kie go – pod kre ślił Szcze pań ski.

Za sko czo ny ta kim ob ro tem spra wyJó zef No wic ki po wie dział, że od da je siędo dys po zy cji miej skich i wo je wódz kichwładz par tii. – Z wer dyk tem, któ ry zo -sta nie pod ję ty, zgo dzę się i nie bę dę pro -te sto wał. Je że li prze wod ni czą cy ra dy wo -je wódz kiej tak sta wia spra wę, to nie od -mó wię – po wie dział pre zy dent No wic ki.

Osta tecz nie uczest ni cy kon wen cjiudzie li li re ko men da cji Jó ze fo wi No wic -kie mu i to je go na zwi sko zo sta nieprzed sta wio ne ra dzie wo je wódz kiej wPo zna niu.

ABRA

- Któ re goś dnia mnie i Ste fa na Ka sprza ka wy zna czo no do wy cią gnię ciapom py, któ ra le ża ła za to pio na w któ rymś chod ni ku.

Brnę li śmy po szy ję w wo dzie chy ba ze sto me trów, ale uda ło się. Wie pan, ja kaby ła ra dość? – Opo wia dał pół wie ku póź niej Zyg mun to wi My śliń skie mu z Wiel ko -pol skie go Za głę bia. - Elek try cy wy su sza li sil ni ki, my śmy pom py re mon to wa li i z po -wro tem to wszyst ko szło w do ły. Po ja kimś cza sie już moż na by ło wę giel wy bie rać –tam, gdzie nie by ło wo dy.

WIĘ CEJ STR. 5-6

Po wal czy o dru gą ka den cjęJó zef No wic ki bę dzie kan dy da tem SLD na pre zy den ta Ko ni na. Re ko men da -cji udzie li ła mu Kon wen cja Miej ska SLD.

Bry kiet na pa miąt kę

Na krót kim od cin ku uli cy Pio nie równa ko niń skim osie dlu Glin ka wpro wa dzo nonie daw no ruch jed no kie run ko wy. Za sko czy -ło to wie lu miesz kań ców, któ rzy od lat po ru -sza li się tą dro gą w dwóch kie run kach. Te raztyl ko w jed ną stro nę mo gą je chać uli cą Pio -nie rów, ale że by wró cić, mu szą wy jeż dżaćna ron do.

Wszyst ko zmie ni ło się, gdy kil ka dnite mu z jed nej stro ny dro gi usta wio no za -kaz wjaz du. Miesz kań cy za rzu ca ją tę ini -cja ty wę mniej szo ści. Na rze ka ją, że niktz ni mi te go nie kon sul to wał. Pew ne godnia po pro stu za sta li znak za ka zu na dro -dze. W Urzę dzie Miej skim twier dzą, żedo tar ło tam wcze śniej pi smo kil ku miesz -kań ców w tej spra wie. Nie za do wo le ni zezmian skie ro wa li do pre zy den ta Ko ni -na swo ją pe ty cją. Chcą przy wró ce nia daw -ne go po rząd ku.

– Na tym od cin ku za mon to wa no jużw ze szłym ro ku próg zwal nia ją cy, nie wia do -mo po co – na pi sa li miesz kań cy Glin ki. – Niema tam du że go ru chu, nie ma szko ły, jest tyl kokil ka do mów. Kil ka dni te mu po ja wi ły się no -we zna ki dro go we zmie nia ją ce tę uli cę w jed -no kie run ko wą i ogra ni cza ją ce par ko wa niepojed nej stro nie – na rze ka ją nie za do wo le ni zezmian. – Tak jest bez piecz niej – mó wią ci, któ -rym od po wia da no wa or ga ni za cja ru chu.

Na uli cy Pio nie rów spo tka ły się dziśdwie stro ny kon flik tu. Miesz kań cy wy mie -nia li ar gu men ty, ale do po ro zu mie nia niedo szli. – Żą da my przy wró ce nia po przed nie -go sta nu. Te zna ki moż na wy ko rzy stać w in -nym ce lu – na pi sa li do pre zy den ta Ko ni -na ini cja to rzy przy wró ce nia dro gi dwu kie -run ko wej. SKA

Film ilu stru ją cy tę in for ma cję moż -na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Kon flikt na dro dze– Sta now czo i zde cy do wa nie pro te stu je my prze ciw ko no wej or ga ni za cji ru -chu na od cin ku uli cy Pio nie rów – tak miesz kań cy ko niń skie go osie dla Glin -ka sprze ci wia ją się zmia nom.

Ese me sy nie in for mu ją

Mia ły być in for ma cje o kon cer tach,kon sul ta cjach i utrud nie niach na dro -gach. Jed nak sys tem ese me so wy wKo ni nie nie dzia ła.

Na po cząt ku czerw ca ubie głe go ro -ku ko niń ski ma gi strat trium fal nie ogło -sił, że uru cho mił no wą dro gę ko mu ni ka -cji z miesz kań ca mi SIM -SMS. Wy star -czy ło wy słać ese me sa o tre ści „KO NIN”na wska za ny nu mer, że by ko ni nia niemo gli bez płat nie otrzy my wać in for ma -cje o wszyst kim, co dzie je się w mie ście.

Nie ste ty, za pa łu nie wy star czy ło na dłu -go. Ostat ni sms z miej skiej bram ki zo stał wy -sła ny tuż przed syl we strem. Od te go cza sujest ci sza. Po za tym, że nie ma in for ma cji outrud nie niach na dro gach, za bra kło rów -nież in for ma cji o kon sul ta cjach spo łecz -nych.

Pre zy dent Jó zef No wic ki przy zna je,że nie wie dział o pro ble mach z sys te -mem SIM -SMS. - To po win no funk cjo -no wać na co dzień, bez żad ne go eks trawy da rze nia. Po sta ram się to wy ja śnić.

ABRA

W mi nio ną so bo tę, 8 mar ca, sze -ściu pra cow ni ków spół ki PAK Ser wiswy ci na ło na wy so ko ści 53 me trów (9pię tro) ele men ty re mon to wa ne go blo -ku ener ge tycz ne go. Pod czas tych prac,krót ko po godz. 11.00, ele ment ko tłaspadł na męż czyzn i przy gniótł dwóchz nich.

Na miej scu zja wi ło się sześć jed no -stek stra ży po żar nej z Ko ni na i spe cja -li stycz na gru pa wy so ko ścio wa z Po -zna nia. Stra ża kom uda ło się wy do staćjed ne go z po szko do wa nych. Nie ste tyoko ło 40-let ni męż czy zna nie prze żył.- To dla nas wiel ka tra ge dia. Od wie lu,wie lu lat nie by ło w elek trow ni śmier -tel ne go wy pad ku. Obej mie my opie kąro dzi nę zmar łe go pra cow ni ka – za -pew nił Ma ciej Łę czyc ki, rzecz nik pra -so wy ZE PAK.

Stra ża cy przez kil ka go dzin pró bo -wa li uwol nić dru gie go po szko do wa ne -go. - Ta oso ba jest przy tom na, jest z niąkon takt. Ele men ty kon struk cyj ne wa żąoko ło trzech ton i stra ża cy mu szą ka -wał ka mi je roz ci nać – in for mo wał nabie żą co Se ba stian An drze jew ski, rzecz -nik ko niń skiej stra ży po żar nej. Kie dystra ża cy go uwol ni li, męż czy zna zo stałprze wie zio ny do szpi ta la i jesz cze te gosa me go dnia prze szedł ope ra cję. – Pa -cjent miał uraz krę go słu pa – po in for -mo wa ła Ma ria Kar czew ska, rzecz nikWo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo ne gow Ko ni nie. - Je go stan jest sta bil ny.

Czte ry oso by prze trans por to wa nodo ko niń skie go szpi ta la jesz cze przedprzy jaz dem stra ży po żar nej. Jed na znich rów nież prze szła ope ra cję krę go -słu pa. Trzech po zo sta łych pra cow ni -

ków po ob ser wa cji i dia gno sty ce, zo sta -ło zwol nio nych do do mu.

Jak po in for mo wał Ma ciej Łę czyc ki,dla za rzą du ZE PAK naj waż niej sze jestte raz wspar cie ro dzi ny zmar łe go orazudzie le nie po mo cy fi nan so wej i le kar -skiej ran nym pra cow ni kom. Elek trow -nia za po wie dzia ła rów nież po wo ła niespe cjal nej ko mi sji, któ ra wy ja śni przy -czy ny tra ge dii.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję moż -

na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Tra ge dia w elek trow niJak po in for mo wał por tal LM.pl, jed na oso ba zgi nę ła, a pięć tra fi ło do szpi ta -la po ob su nię ciu się sta lo wej kon struk cji w re mon to wa nym blo ku ener ge -tycz nym w elek trow ni Pąt nów.

Page 2: 173 Kurier Koniński

2 Aktualności

ogłoszenie własne wydawcy

Mło dy dzia łacz ko niń skiej le wi cy dałupust swo im emo cjom na Fa ce bo oku: –Pro blem Ukra iny to głów nie na ro dow cyukra iń scy, któ rzy oba li li si łą le gal nie i de -mo kra tycz nie wy bra ny rząd i pre zy den -ta. To był ist ny za mach sta nu – na pi sałŁu kasz Grze lak. – Ro sja po dej mu jąc in -ter wen cję na Ukra inie stoi dziś na stra żyde mo kra cji – do dał.

Jed nym z naj bar dziej bul wer su ją -cych frag men tów wpi su jest ten, któ ryprzy po mi na słyn ny w PRL cy tat z wy stą -pie nia Jó ze fa Cy ran kie wi cza po Po znań -skim Czerw cu 1956 ro ku. – Mnie niedzi wi, że po li cja uży ła si ły prze ciw Maj -da now com. Bo wiem pa ra fra zu jąc zna nepo wie dze nie, kto pod no si rę kę na sys temi ustrój – na pań stwo, po wi nien li czyć sięz tym, że pań stwo mu tą rę kę od rą bie –na pi sał Grze lak.

Te i in ne prze my śle nia mło de go dzia -ła cza spo tka ły się ze sprze ci wem ko le gów

par tyj nych. Łu kasz Grze lak bro nił się,twier dząc, że wpis na Fa ce bo oku to je dy -nie je go pry wat ne zda nie. – To, że na le żędo par tii po li tycz nej, nie po zba wia mniepra wa do wła snych po glą dów – mó wił.

Te go zda nia nie po dzie li li po zo sta liczłon ko wie ko niń skie go SLD. Ich zda -niem każ dy, kto zaj mu je się po li ty ką,mu si wa żyć sło wa. – Je śli wcho dziszmię dzy wro ny mu sisz kra kać jak i one -stwier dził Wie sław Szcze pań ski, prze -wod ni czą cy Ra dy Wo je wódz kiej SLD wPo zna niu. - W spra wie Ukra iny to po li ty -cy od pra wa do le wa mó wią jed nym gło -sem – do dał.

Osta tecz nie Łu kasz Grze lak de cy zjąra dy prze stał być wi ce prze wod ni czą cympo wia to wych struk tur SLD. Po li ty cy za -sta na wia ją się rów nież nad skie ro wa -niem prze ciw ko nie mu spra wy do są dupar tyj ne go.

ABRA

Wy ko naw ca zbu du je mię dzy in ny -mi jezd nię z na wierzch nią bi tu micz ną,chod ni ki, ścież kę ro we ro wą, oświe tle nieoraz ko lek tor desz czo wy. W związ ku ztym Urząd Miej ski in for mu je, że na ul.Le opol da Staf fa wpro wa dzo ne zo sta łoogra ni cze nie ru chu, z wy łą cze niemmiesz kań ców uli cy. – W dru gim eta pie

pod czas bu do wy ko lek to ra na ul. Wie ru -szew skiej obo wią zy wał bę dzie ob jazdwy bu do wa ną już uli cą Staf fa – czy ta myw ko mu ni ka cie.

Ro bo ty ma ją zo stać za koń czo ne 30wrze śnia. In we sty cja po chło nie bli sko1,9 mln zł.

ABRA

Utrud nie nia na Staf faRu szy ła bu do wa ul. Le opol da Staf fa w Ko ni nie -Go sła wi cach. Ruch w tej oko -li cy zo stał ogra ni czo ny.

Wy bo ry sa mo rzą do we już je sie -nią. Kto bę dzie kontr kan dy da temobec nie urzę du ją ce go pre zy den ta Ko -ni na? Te go jesz cze nie wia do mo. Pra -wo i Spra wie dli wość za pew nia, że wich par tii nie bra ku je chęt nych do fo -te la pre zy denc kie go. Nie ofi cjal niewia do mo, że bra ne pod uwa gę są trzyna zwi ska. Po seł Wi told Czar nec kipod kre śla, że bę dzie to oso ba, któ radoj dzie przy naj mniej do dru giej tu rywy bo rów i bę dzie mia ła re al ną szan sęprze jąć wła dzę w mie ście.

Jak na ra zie PiS nie chce jed nak nicwię cej mó wić. – Na sze go kan dy da taprzed sta wi my po wy bo rach do Eu ro -par la men tu – po wie dział Adam Hof -man. Po seł Hof man mi mo spe ku la cjime dial nych, nie za mie rza star to wać doPar la men tu Eu ro pej skie go. Twier dzijed nak, że na li ście wiel ko pol skiej nieza brak nie przed sta wi cie li okrę gu ko -niń skie go.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Chcą wła dzy w mie ścieKan dy dat na pre zy den ta Ko ni na z ra mie nia Pra wa i Spra wie dli wo ści zo sta -nie przed sta wio ny po wy bo rach do Eu ro par la men tu. – To bę dzie sil ny kan -dy dat – za pew nił Adam Hof man, szef ko niń skie go okrę gu PiS.

Uka ra ny za Fa ce bo okaŁu kasz Grze lak nie jest już za stęp cą prze wod ni czą ce go Ra dy Po wia to wejSLD w Ko ni nie. Wszyst ko przez kon tro wer syj ny wpis na por ta lu spo łecz no -ścio wym, któ ry do ty czył Ukra iny.

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Płat na stre fa dzia ła od pół to raro ku i cią gle się roz bu do wu je.W Ko ni nie stoi już 25 par ko ma tówi pla no wa ne są ko lej ne. Mia stona wnio sek miesz kań ców zor ga ni -zo wa ło kon sul ta cje spo łecz new spra wie roz sze rze nia stre fyo par king przy ul. Cho pi na, uli cęGór ni czą i Po wstań ców Stycz nio -wych.

O ile ob ję cie SPP par kin guprzy pu bach i skle pach wy da je sięza sad ne (dla klien tów pa sa żu orazmiesz kań ców ma po wstać par kingbu fo ro wy na sto aut przy by łej„So na cie”), o ty le par ko ma typrzy ul. Po wstań ców Stycz nio -

wych bu dzą pro te sty. Stre fa mia -ła by ob jąć po bo cze wzdłuż ga le -riow ca, na to miast na pla cachprzed blo ka mi po wstać by miałotwar ty dla wszyst kich, bez płat nypar king. – To ab surd – mó wiąmiesz kań cy. – Chcą nam par kingbu fo ro wy zro bić pod okna mi. Le -d wo się już mie ści my z sa mo cho -da mi, a tu jesz cze in ni ma ją par ko -wać – do da ją.

Pod czas kon sul ta cji wrę czo nowi ce pre zy den to wi Mar ko wi Wasz -ko wia ko wi wnio sek z pod pi sa mi300 miesz kań ców ul. Po wstań cówStycz nio wych o od rzu ce nie pro jek -tu ob ję cia ich uli cy płat ną stre fą.

Na wpro wa dze nie SPP nie go -dzą się rów nież miesz kań cy ul.Gór ni czej. Jak tłu ma czył wi ce pre -zy dent Ma rek Wasz ko wiak, z proś -bą o stwo rze nie SPP na ul. Gór ni -czej zwró ci ło się do ma gi stra tu kil -ku na stu miesz kań ców. Po burz li -wej dys ku sji i wnie sie niu uwagprzez po zo sta łych lo ka to rów, spra -wa bę dzie ana li zo wa na. – Nic niejest prze są dzo ne – za pew nił Ma -rek Wasz ko wiak.

De cy zję w spra wie ewen tu al ne -go roz sze rze nia SPP po dej mie te -raz pre zy dent Jó zef No wic ki,a póź niej sto sow ną uchwa łę mu siprze gło so wać Ra da Mia sta.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Za i przeciw strefieParkomaty wzdłuż galeriowca, a między blokami parking buforowy. Takie sąmiędzy innymi plany rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania w Koninie.

Ko men ta rze na LM.pl:

A jesz cze tak nie daw no No wic ki śmiał sięw PK z Ak cji Ko nin, że ma ło lu dzi przy cią gnę lina kon sul ta cje. Ru szy li ka mień, pój dzie la wi na.

I bar dzo do brze, za pła ci się abo na ment i spo -ko – jest miej sce. A jak ko muś nie pa su je, niech domso bie wy bu du je.

Wy star czy po dać na zwi ska osób, któ re do ma -ga ją się płat nej stre fy. Szyb ko się oka że, że ta kich jestkil ka anie kil ka na ście. Po dob no nauli cy Ener ge ty kateż miesz kań cy się do ma ga li. A te raz w cią gu dnia

par king świe ci pust ka mi. Pła cą tyl ko miesz kań cy.Nie wi dać osób, któ re ko rzy sta ją z par ko ma tów.

Za wsze gdy wpro wa dzi się par ko ma ty, za -pcha się są siedz two i tak to pro wa dzi to płat nej stre -fy w ca łym mie ście. Tra ci miesz ka niec, bo w koń cusam pła ci, zy sku je urzęd ni cza stud nia.

To chy ba ostat nie ta kie kon sul ta cje. Urząd sięjuż nie od wa ży.

Po dzię ko wa nia dla Ak cji Ko nin, że tak ich ci -snę ła. To ca ła praw da o SPP: 6 za, 300 prze ciw. Cozro bią rad ni?

Wasz ko wiak kła mie, że pro ble my zgła sza limiesz kań cy. To gru pa cwa nia ków dla do raź nych

in te re sów roz po czę ła grę w par ko ma ty. Po trzeb ne sąwia do mo ści, kto stoi za zy ska mi z par ko ma tów, ja -kie są umo wy!

Tak, pro te stuj cie, zbie raj cie pod pi sy, naj le piejna trzy war stwo wym pa pie rze to a le to wym i za nie -ście do pre zy den ta Wasz ko wia ka.

Gdy stre fy za żą da kil ku miesz kań ców – sta -wia ją par ko ma ty w te pę dy. Co zro bią, wi dząc 300gło sów sprze ci wu?

My ślę, że pan pre zy dent po wi nien po ko lei od -wie dzać miesz kań ców tych ulic i prze ko ny wać ich,że to dla ich do bra.

Page 3: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 Aktualności 3

reklama

Brak szcze nia kar ni i szpi ta la dlazwie rząt za rzu cił mia stu po wia to wyle karz we te ry na rii. Po jed nej z ostat -nich kon tro li za pa dła de cy zja o za -mknię ciu pla ców ki. Na po pra wę wa -run ków lo ka lo wych mia sto ma czasdo koń ca ma ja.

Wyj ściem z tej pa to wej sy tu acji jestbu do wa no we go schro ni ska. Pre zy dentJó zef No wic ki za pew nia, że ru szy onajesz cze w tym ro ku.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Co ze schro ni skiem? Nad ko niń skim schro ni skiem dla bez dom nych zwie rząt zno wu za wi sło wid mo li -kwi da cji. Po wia to wy Le karz We te ry na rii wy dał de cy zję o za mknię ciu pla ców ki.

Or ga ni za cje po za rzą do we bę dą mo -gły sko rzy stać z po miesz czeń szko le nio -wych, sa li kon fe ren cyj nej i biu ro wej(wraz z do stę pem do In ter ne tu) oraz ad -re su COP dla pro wa dze nia wła snej ko re -spon den cji.

Na par te rze - sie dzi ba Cen trum Or -ga ni za cji Po za rzą do wych, któ re funk cjo -nu je ja ko wy dział Urzę du Miej skie go wKo ni nie. Zgła sza ją się już or ga ni za cje,któ re chcą się tam spo ty kać, dys ku to wać,mieć swo je miej sce. Go spo da rzem jesttak że Ko niń ska Ra da Dzia łal no ści Po żyt -ku Pu blicz ne go, któ rej pre zy dent Ko ni -na prze ka zał klu cze do obiek tu.

Na to miast w miesz ka niach tre nin -go wych na pię trze za miesz ka ło już pięćmło dych ko biet i trzech męż czyzn,uczest ni ków pro jek tu „Aka de mia Ży -cia”, któ ry re ali zo wa ny jest przez ko niń -ską fun da cję „Po daj da lej”. Ma ją tu go to -wać, sprzą tać i ro bić za ku py. – Śnia da -nie ro bi my so bie każ dy w swo im za kre -sie, a obiad wspól nie. Każ dy mu si cośro bić. Jest po dział obo wiąz ków – mó wiMo ni ka.

Zda niem asy sten tów, któ rzy to wa -rzy szą nie peł no spraw nym, naj waż niej -sze jest, że wszy scy się po lu bi li. Mo ni ka

Mar cie ukła da ra no fry zu rę, uma wia jąsię, kto pierw szy ko rzy sta z ła zien ki i jakpo dzie lić za da nia w do mu. Wszyst ko po -wo li się ukła da, ale obaw nie bra ko wa ło.– Ba łam się, bo to mój pierw szy tak da le -ki wy jazd z do mu. Ale jest w po rząd ku –mó wi Mar ta.

Wszy scy zgod nie mó wią, że przy je -cha li do Ko ni na , bo chcą nor mal nie żyć.– Chcę się na uczyć sa mo ob słu gi. Je stempo wy pad ku i mam po ra żo ne nie tyl kono gi, ale też dło nie. Nie mo gę so bie po ra -dzić ze zła pa niem wi del ca, czy ob ję ciemkub ka al bo ubra niem się. Li czę, że tu tajto wszyst ko opa nu ję – mó wi Ma te usz.

Na to w „Aka de mii Ży cia” na pew nomo gą li czyć. Nie peł no spraw ni bę dą ko -rzy stać ze spo tkań z psy cho lo giem, te ra -peu tą i tre ne rem. Nie za brak nie też za jęćz ak tyw nej re ha bi li ta cji, na uki ję zy kówob cych, tań ca na wóz kach, ale przedewszyst kim szko leń za wo do wych.

Po pół ro ku pro gra mu usa mo dziel -nia ją ce go, uczest ni cy pro jek tu od bę dąpół rocz ny staż za wo do wy, któ ry po mo żeim wejść na ry nek pra cy.

ABRA, SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv

Uczą się żyć w COPCen trum Or ga ni za cji Po za rzą do wych (COP) w Ko ni nie ofi cjal nie otwar te. Napię trze za miesz ka li już nie peł no spraw ni uczest ni cy pro jek tu „Aka de mia Ży cia”.

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Ak cja sta tutKaż dy bę dzie mógł uczest ni czyć wpo sie dze niach ko mi sji re wi zyj nejRa dy Mia sta Ko ni na. Gwa ran tu je tozmia na w sta tu cie mia sta.

Do zmia ny przy czy ni ła się Ak cjaKo nin i spra wa sie dzi by SLD przy ulSta szi ca 27 w Ko ni nie. Pod czas stycz -nio we go po sie dze nia ko mi sji re wi zyj -nej, roz pa tru ją cej tę spra wę, na sa lę niezo sta li wpusz cze ni przed sta wi cie le Ak -cji Ko nin ani dzien ni ka rze, któ rzychcie li po znać wy ni ki prac ko mi sji.

Prze wod ni czą cy ko mi sji za sła niałsię wów czas sta tu tem mia sta, któ ry - ja -ko nie zgod ny z pra wem - za skar ży ła dowo je wo dy wiel ko pol skie go Ak cja Ko -nin. Piotr Flo rek na ka zał zmie nić za -skar żo ne za pi sy i ko niń scy rad ni niemie li wyj ścia, bo ina czej spra wa tra fi ła -by do są du. Po zmia nach prze wod ni -czą cy ko mi sji re wi zyj nej – Ja nusz Za -wil ski za pra szał na ko lej ne po sie dze nia.- Bę dę mi le za sko czo ny, je śli ktoś przyj -dzie – mó wił. - Po za tym jed nym te ma -tem nie by ło za in te re so wa nia.

SKA

Bez piecz ne za ku pyNie uczci wi sprze daw cy z bran ży te -le ko mu ni ka cyj nej i za ku py w In ter ne -cie. Ta kie bę dą te ma ty spo tkań ja kiemiesz kań com Ko ni na pro po nu jemiej ski rzecz nik kon su men tów.

Jak uchro nić się przed nie uczci -wy mi te le mar ke te ra mi i wir tu al ny -mi oszu sta mi? O tym już w naj bliż -szy pią tek 14 mar ca opo wie JanKuź niac ki, miej ski rzecz nik kon su -men tów. Spo tka nie z nim od bę dziesię w świe tli cy Ze spo łu Szkół im. M.Ko per ni ka w Ko ni nie. Naj pierw ogodz. 10.00 taj ni ki pra cy rzecz ni kakon su men tów po zna ją ucznio wieszkół po nad gim na zjal nych. Póź niej,o godz. 11.30 na po moc w spra wachkon su menc kich bę dą mo gli li czyćmiesz kań cy.

Ko lej ne spo tka nie otwar te dla ko -ni nian pla no wa ne jest na 24 kwiet nia.W sa li ra tu szo wej po za miej skim rzecz -ni kiem po ja wią się o godz. 10.00 spe -cja li ści z kan ce la rii praw ni czej Le xam,któ rzy zwró cą m.in. uwa gę na za ku pyw In ter ne cie i pu łap ki do mo krąż ców.

ABRA

Świa to wy DJz Ko ni na

Ko niń ski DJ ro bi mię dzy na ro do wąka rie rę. Nie daw no pod pi sał kon -trakt z wy twór nią Ar ma da Mu sic.

Alex van Re eVe, czy li Ar tur Ru tec kiuro dził się w lip cu 1985 ro ku w Ko ni nie.Jak o so bie pi sze, pa sjo na tem mu zy ki elek -tro nicz nej jest od mo men tu, kie dy skoń -czył 13 lat. Je go mi ło ścią jest mu zy ka tran -ce. Swój styl 29-let ni dziś DJ okre śla ja komiesz kan kę pro gre syw nych me lo dii, tech -nicz ne go brzmie nia i upli ftin go wej ener gii.

Mu zy ką ko ni nia ni na za chwy cił się je -den z naj bar dziej zna nych DJ -ów na świe -cie – ho len der Ar min van Bu uren. Pro du -cent grał już utwór Ale xa w swo jej ra dio -wej au dy cji „A Sta te of Tran ce” oraz na naj -więk szych im pre zach trans owych.

Te raz 29-la tek u, uwiel bia ne goprzez mi lio ny lu dzi DJ -a i pro du cen ta,na gry wa swój utwór. Pod pi sał już kon -trakt z na le żą cą do Ar min van Bu ure nawy twór nią mu zycz ną, któ ra za mie rzawy dać „Na ta lie” Ale xa van Re eVe.

ABRA

Jed ni chcą zie lo ne go miej sca z alej ka -mi i ław ka mi, dru dzy po wro tu te go, coby ło, czy li kil ku miejsc po sto jo wych.Trwa są siedz ki kon flikt o za go spo da ro -wa nie wy spy przy ul. Ma tej ki. – Ma mytu zrze sze nie tak sów ka rzy i han dlu.Przy jeż dża ją je go człon ko wie, któ rzychcą się za trzy mać i gdzie ma ją to zro bić?– py ta jed na z miesz ka nek Nie słu sza. –Nie ma my nic prze ciw ko zie le ni, aleniech zo sta wią nam ka wa łek na par ko wa -nie. Miej sca po sto jo we by ły przez 30 lat ini ko mu nie prze szka dza ły. Chce my, że -by by ło tak jak pier wot nie – do da je.

Ta kich gło sów jest spo ro, ale są teżin ne. – Par ko wać moż na na po se sji, a ta -ki skwer się przy da. Moż na przyjść zwnucz ką, po sie dzieć i od po cząć – twier -dzi opo wia da ją cy się za zie lo nym miej -scem miesz ka niec Nie słu sza.

Zda nia są po dzie lo ne. Są sie dzi wal -czą na ar gu men ty, ale są też ta cy, któ rzywi dzą roz wią za nie. – Kil ka ła we czekmniej na skwe rze i bę dzie do brze – mó -wi je den z męż czyzn.

Pre zy dent Jó zef No wic ki, któ ryprzy je chał spo tkać się z miesz kań ca miul. Ma tej ki, tłu ma czył, że skwer po wsta -

je zgod nie z uchwa lo nym w 1999 ro kupla nem za go spo da ro wa nia prze strzen -ne go mia sta. – To jest spór o to, co jestjuż prze są dzo ne. Po la ma new ru zbyt du -że go nie ma, bo by śmy na ru szy li to, cozo sta ło usta lo ne – tłu ma czył Jó zef No -wic ki. – Bę dzie my ana li zo wać to wszyst -ko. By ło by moż li we osią gnię cie kom pro -mi su, je śli by ła by zgo da mię dzy miesz -kań ca mi. Je śli te go po ro zu mie nia nie bę -dzie, to nie mam wyj ścia jak stać na grun -cie obo wią zu ją ce go pra wa – do dał.

Po wi zji lo kal nej pre zy dent za pro siłprzed sta wi cie li miesz kań ców uli cy Ma -tej ki do ma gi stra tu. Być mo że tam kon -flikt uda się za ła go dzić.

ABRA

Spór o skwer

Bu do wa skwe ru przy ul. Ma tej ki w Ko ni nie wid nie je w pla nie za go spo da ro wa niaod 15 lat. Kie dy przy szło do je go re ali za cji, miesz kań cy Nie słu sza się po dzie li li.

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Page 4: 173 Kurier Koniński

4 Kurier kryminalny

Le ka rze pod lu pą śled czychTyl ko w tym ro ku do pro ku ra turw Ko ni nie, Ko le, Słup cy i Tur ku tra -fi ło aż 18 spraw do ty czą cych błę -dów le kar skich. Jak przy zna jąśled czy, z ro ku na rok jest ich co -raz wię cej.

Naj wię cej, bo aż osiem spraw do -ty czy szpi ta la w Ko ni nie i jed na ko -niń skie go po go to wia. O po ło węmniej przy pad ków błę dów le kar -skich od no to wa no w szpi ta lu w Ko le,trzy w słu pec kiej lecz ni cy, a dwaw szpi ta lu w Tur ku. Jak in for mu jeMa rek Ka sprzak, rzecz nik Pro ku ra -tu ry Okrę go wej w Ko ni nie, czte ryspra wy zo sta ły już umo rzo ne. –Dzie sięć z 14 ak tu al nie pro wa dzo -nych spraw do ty czy nie umyśl ne gospo wo do wa nia śmier ci no wo rod ka,bądź pa cjen ta – po in for mo wał Ma -rek Ka sprzak.

Po zo sta łe do ty czą na ra że nia ży ciai zdro wia, nie do peł nie nia obo wiąz kówprzez per so nel, fał szo wa nia do ku men ta -cji oraz nie udzie le nia po mo cy.

Przy pad ki błę dów le kar skich to jed -ne z naj trud niej szych śledztw. – Onewy ma ga ją fa cho wej wie dzy me dycz nej,to też bar dzo czę sto po wo łu je my ca łe ze -spo ły bie głych – po wie dział rzecz nikpro ku ra tu ry. – Nie wszyst kie spra wykoń czą się ak tem oskar że nia. Spo ra ichczęść jest uma rza na na pod sta wie opi niibie głych – do dał.

Jak na ra zie w żad nej z pro wa dzo -nych w pro ku ra tu rach re jo no wychspraw ni ko mu nie po sta wio no za rzu tu.

ABRA

Na sto let ni wła my wa cze

Po li cjan ci z Som pol na za trzy ma litrzech 19-let nich wła my wa czy. Gro -zi im do 10 lat wię zie nia.

W stycz niu trzech mło dych męż -czyzn wła ma ło się do po miesz cze nia go -spo dar cze go dom ku let ni sko we go w gm.Wierz bi nek. Wy nie śli z nie go akor de on,grzej nik elek trycz ny i myj kę ci śnie nio wą.Stra ty osza co wa no na ty siąc zło tych.

Mun du ro wi za trzy ma li dwóch 19-let nich miesz kań ców gm. Wierz bi neki ich ró wie śni ka z Piotr ko wa Ku jaw skie -go. Męż czyź ni tra fi li do po li cyj ne goaresz tu. Oka za ło się, że je den z nich jestbar dzo do brze zna ny funk cjo na riu -szom. Na sto la tek kil ka dzie siąt ra zyokra dał gro by na oko licz nych cmen ta -rzach. – Gi nę ły wa zo ny, krzy że czy li te -ry ozdob ne, jed nym sło wem wszyst ko,co moż na by ło sprze dać ja ko war to ścio -wy złom – po in for mo wał asp. Mar cinJan kow ski, rzecz nik ko niń skiej po li cji.

Funk cjo na riu sze od zy ska li skra -dzio ne przed mio ty. Na sto lat ko wie przy -zna li się do wi ny.

ABRA

Po bił dziew czy nęZe wstrzą śnie niem mó zgu tra fi łado ko niń skie go szpi ta la 17-lat ka, po -bi ta przez swo je go by łe go chło pa ka.

Do bój ki do szło przed skle pem,znaj du ją cym się nie da le ko szko ły w gmi -nie Kle czew. Dziew czy na po kłó ci ła sięz ko le żan ką o chło pa ka. W koń cu ten za -in ter we nio wał. W trak cie awan tu rykrew ki 16-la tek po pchnął by łą dziew -czy nę tak moc no, że ta ude rzy ła gło wąo ścia nę. Ob ra że nia by ły na ty le po waż -ne, że po szko do wa ną prze trans por to wa -no do szpi ta la.

Na sto la tek zo stał za trzy ma ny przezpo li cjan tów z Kle cze wa. Gro zi mu za -kład po praw czy.

ABRA

Lu ty na dro gach

Wię cej wy pad ków, ale na szczę ściebez ofiar śmier tel nych. Tak wy glą -dał lu ty na dro gach po wia tu ko niń -skie go.

Ko niń ska po li cja pod su mo wa ładru gi mie siąc te go ro ku. Mun du ro wiod no to wa li 12 wy pad ków dro go wych(od po cząt ku ro ku by ło ich już 19) oraz127 ko li zji. We wszyst kich zda rze niachran nych zo sta ło 15 osób (w stycz niuosiem), nikt nie zgi nął.

Naj częst szy mi przy czy na mi wy pad -ków by ło nie do sto so wa nie pręd ko ścioraz nie udzie le nie pierw szeń stwa prze -jaz du i nie za cho wa nie bez piecz nej od le -gło ści mię dzy sa mo cho da mi. Z po li cyj -nych sta ty styk wy ni ka, że naj wię cej ko li -zji i wy pad ków wy da rzy ło się na ul.Prze my sło wej i Po znań skiej w Ko ni nieoraz na dro dze W -266.

Wśród skon tro lo wa nych za trzy ma -no w lu tym 39 pi ja nych kie row ców oso -bó wek i 14 ro we rzy stów. Nie trzeź wispo wo do wa li czte ry ko li zje dro go we,a w su mie kie row cy aut oso bo wych do -pro wa dzi li do 89 zda rzeń. Spraw ca miaż 16 wy pad ków by li kie row cy sa mo -cho dów cię ża ro wych.

ABRA

Tra ge dia na to rachNa wy so ko ści ul. Ko le jo wej w Ko ni -nie po ciąg śmier tel nie po trą cił 53-lat ka.

Do wy pad ku do szło 23 lu te go krót -ko po godz. 17.00. Ja dą cy z War sza wydo Szcze ci na po ciąg In ter Re gio ude rzyłw 53-let nie go miesz kań ca Ko ni na. –Z wy ja śnień ma szy ni sty wy ni ka, żemęż czy zna stał na to rach – po in for mo -wał na szą re dak cję asp. Mar cin Jan kow -ski, rzecz nik ko niń skiej po li cji.

Mun du ro wi przy zna ją, że naj praw -do po dob niej by ło to sa mo bój stwo. Jed -nak oko licz no ści tra gicz ne go zda rze niaba da pro ku ra tu ra.

ABRA

Okra dał ro dzi nę

W rę ce mun du ro wych wpadł 18-la -tek z gm. Kramsk, któ ry wy no siłz do mu sprzęt i za sta wiał w lom bar -dach.

Na prze ło mie stycz nia i lu te gona sto la tek wy niósł z ro dzin ne go do -mu no we go lap to pa, ta blet i te le fonko mór ko wy. War tość sprzę tu osza -co wa no na bli sko 4,4 tys. zł. Chło -pak za sta wiał swój łup w lom bar -dzie. Do stał za nie go nie wie le po -nad ty siąc zło tych.

Po li cjan tom z Kram ska uda ło od zy -skać je dy nie lap to pa. Jak in for mu je asp.Mar cin Jan kow ski, rzecz nik ko niń skiejpo li cji, po zo sta ły sprzęt mun du ro wirów nież sta ra ją się od zy skać.

Na sto la tek przy znał się do kra dzie -ży. Gro zi mu do 5 lat wię zie nia.

ABRA

Pi ja na wio zła dzie ciKo niń scy po li cjan ci za trzy ma li 38-lat kę, któ ra bę dąc pod wpły wem al -ko ho lu prze wo zi ła dwój kę dzie ci.Ko bie ta wpa dła pod czas ak cji „Al -ko hol i Nar ko ty ki”.

Mun du ro wi od piąt ku pro wa dzi liwzmo żo ne dzia ła nia, któ rych ce lem by -ło wy eli mi no wa nie pi ja nych kie row ców.Na dro gach po wia tu ko niń skie go po ja -wi li się bli sko stu po li cjan tów nie tyl koz Ko ni na, ale tak że Ko ła i Tur ku.

Skon tro lo wa nych zo sta ło po -nad 3000 kie row ców. Funk cjo na riu szeza trzy ma li 11 kie row ców ja dą cychna „po dwój nym ga zie”. Wśród nich zna -la zła się 38-lat ka, któ ra wpa dła w rę cepo li cji w Skul sku. Ko bie ta ja dą ca re -nault wio zła do szko ły dwój kę swo ichdzie ci. Ba da nie wy ka za ło u niej pra wie1,7 pro mi la al ko ho lu w or ga ni zmie.

Jak in for mu je asp. Mar cin Jan kow -ski, rzecz nik ko niń skiej po li cji, mun du -ro wi we zwa li na miej sce mę ża 38-lat ki,któ ry za jął się dzieć mi i pi ja ną żo ną.

ABRA

Ura to wa li sa mo bój ców

Ko niń scy po li cjan ci od na leź li w no -cy ko bie tę, któ ra z my śla mi sa mo -bój czy mi opu ści ła dom. Kil ka dniwcze śniej od cię li ze sznu ra 34-let -nie go de spe ra ta.

W po nie dzia łek, 3 mar ca, oko łogodz. 22.40 do ofi ce ra dy żur ne go ko -niń skiej ko men dy zgło sił się męż czy znaz in for ma cją o za gi nię ciu żo ny. We długnie go ko bie ta mia ła my śli sa mo bój cze.Ja ko do wód jej de spe ra cji przed sta wiłpo li cjan tom list po że gnal ny, któ ry zo sta -wi ła w do mu. Je go treść nie po zo sta wia -ła złu dzeń – ko bie ta by ła go to wana wszyst ko.

Na tych miast roz po czę ły się po szu -ki wa nia, któ re utrud nia ły jed nak ciem -no ści. Po li cjan ci mie li zdję cie ko bie tyi wie dzie li ja kim sa mo cho dem się po ru -sza. Oko ło 1.20 w miej sco wo ści Szcze pi -dło po li cjan ci za uwa ży li nad War tą po -szu ki wa ne au to. By ła przy nim za gi nio -na ko bie ta. Na szczę ście nie zdą ży ła so -bie zro bić żad nej krzyw dy. Na miej sceprzy je cha ła ka ret ka, któ rej za ło ga za -opie ko wa ła się de spe rat ką.

By ła to ko lej na ak cja ko niń skich po -li cjan tów, pod czas któ rej ura to wa li ludz -kie ży cie. W nie dzie lę, 23 lu te go, wie -czo rem do mun du ro wych za dzwo ni łamat ka 34-let nie go męż czy zny. Po wie -dzia ła, że jej syn ma my śli sa mo bój czei od kie dy wy szedł z do mu, nie maz nim kon tak tu.

Roz po czę ły się go rącz ko we po szu ki -wa nia 34-lat ka. Je den z pa tro li za uwa żyłsa mo chód męż czy zny, sto ją cy nie opo daloczysz czal ni ście ków przy ul. Nad rzecz -nej w Ko ni nie. – Po li cjan ci po bie gliwzdłuż ka na łu na Po wie i po oko ło 300me trach za uwa ży li wi szą ce go męż czy -znę – po in for mo wał asp. Mar cin Jan -kow ski, rzecz nik ko niń skiej po li cji.

Mun du ro wi od cię li ka bel an te no -wy, na któ rym wi siał 34-la tek. Tęt nomęż czy zny by ło już le d wo wy czu wal ne.Po kil ku mi nu tach nie do szły sa mo bój caod zy skał przy tom ność. Zo stał prze wie -zio ny do szpi ta la.

ABRA

In for ma cja o pod ło żo nym wczar nym wor ku ła dun ku wy bu -cho wym wpły nę ła do dy żur ne goko niń skiej po li cji 27 lu te go oko łogodz. 8.30. Dy rek cja Gim na zjumnr 7 na tych miast za rzą dzi ła ewa -ku ację szko ły. Bli sko 280 uczniówpo szło do do mu. Wte dy do ak cjiru szy li mun du ro wi. Po kil ku go -dzi nach i spraw dze niu te re nuprzez psa po li cyj ne go stwier dzo -no, że w bu dyn ku gim na zjum niema żad nej bom by.

Po li cjan ci bar dzo szyb ko usta -li li, kto stoi za te le fo nem, któ ryna ro bił ty le za mie sza nia. Oka za łosię, że to czte rech uczniów Gim -na zjum nr 7. Trzej z nich to 14-lat ko wie (dwaj z gmi ny Kramsk) i

je den o 2 la ta star szy miesz ka niecgmi ny Kle czew. - Je den z chłop -ców miał mieć wczo raj spraw -dzian. Cho ciaż twier dzą, że to nieby ło po wo dem wsz czę cia fał szy -we go alar mu. Chcie li po pro stuza im po no wać ko le gom – po in for -mo wał na szą re dak cję asp. Mar cinJan kow ski, rzecz nik ko niń skiejpo li cji.

Z ca łej czwór ki za trzy ma ny zo -stał je den z 14-lat ków. To on za -dzwo nił na po li cję z bud ki te le fo -nicz nej, od da lo nej o oko ło 300me trów od szko ły. Na sto lat ko wigro zi na wet za kład po praw czy.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Od po wie za fał szy wy alarmPo li cjan ci za trzy ma li spraw cę fał szy we go alar mu bom bo we go w Gim na zjumnr 7 w Ko ni nie. Au to rem głu pie go żar tu oka zał się 14-let ni uczeń tej szko ły.

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Page 5: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 PAK KWB 5

Z po cząt ków swo jej pra cy w ko pal ninaj bar dziej za pa mię tał wy pra wę poza to pio ną pom pę, do któ rej ra zem zko le gą brnę li kil ka dzie siąt me trówpod ziem nym chod ni kiem, za nu rze nipo szy ję w wo dzie.

Do ko pal ni przy szedł na po cząt kuczerw ca 1945 ro ku, za raz po swo im po -wro cie z Nie miec, do kąd tra fił po prze -gra nej kam pa nii wrze śnio wej. Żoł nie -rzem zo stał już w mar cu 1938 r. z dośćpro za icz ne go po wo du: po ukoń cze niuprak ty ki za wo do wej nie miał szans nazdo by cie pra cy.

Z prak ty ki do woj ska

Choć miesz kał w Grodź cu, sze ścio -kla so wą szko łę po wszech ną koń czył wGo sła wi cach, bo tam – po przed wcze -snej śmier ci ma my – za bie rał go ze so bąoj ciec do warsz ta tu ko wal skie go w ma li -niec kim ma jąt ku hra bie go Mie czy sła waKwi lec kie go, że by na uczył się za wo du.Po zdo by ciu kwa li fi ka cji, pod jął pra cę wFa bry ce Ma szyn Rol ni czych Zyg mun taWło dar czy ka w Ko ni nie ja ko prak ty kantślu sar ski. Kie dy po kil ku mie sią cachprak ty ka się skoń czy ła, po zo stał bez pra -cy, więc w mar cu 1938 ro ku zgło sił siędo woj ska, do 70 Puł ku Pie cho ty w Ple -sze wie, gdzie prze szedł prze szko le nie dlapo trzeb Kor pu su Ochro ny Po gra ni cza,któ re kon ty nu ował po tem w szko le pod -ofi cer skiej KOP.

Kam pa nia wrze śnio wa skoń czy ła siędla nie go 16 wrze śnia, kie dy pod Ra do -miem zo stał wzię ty do nie wo li z ra na migło wy i rę ki. Po je de na stu mie sią cach spę -dzo nych za kra ta mi obo zu je niec kie go(Sta la gu IIIA) w Luc ken wal de, pięć dzie -siąt ki lo me trów na po łu dnie od Ber li na,je sie nią 1940 ro ku zo stał prze wie zio ny doPo tzlow, gdzie zo stał jed nym z mi lio nówro bot ni ków przy mu so wych III Rze szy.

Nie miec ura to wał, Po lka do nio sła

W Po tzlow, miej sco wo ści znaj du ją -cej się nie da le ko dzi siej szej gra ni cy nie -miec ko -pol skiej, oko ło 60 km na po łu -dnio wy za chód od Szcze ci na, po znałswo ją przy szłą żo nę. An na, wte dy jesz czeKo wal czyk, tra fi ła tam na ro bo ty przy -mu so we z Ra dom ska. – Ja pra co wa łamw po lu, a Cze sław w kuź ni ja ko ślu sarzma szyn rol ni czych – wspo mi na pa niAn na cza sy, któ re – choć upły nę ło odnich sie dem dzie siąt lat – wciąż są bar dzoży we w jej pa mię ci. – Wie czo ra mi słu -cha li śmy ra dia z Lon dy nu - i to u Niem -ca. Miał pię ciu sy nów i wszy scy by li nafron cie, ale tyl ko je den był ta kim ge sta -pow cem. Ce slaw, po wie dział któ re goś ra -zu Nie miec, nie przy chodź, bo Hansprzy je dzie. On nas ostrzegł, ale ty mi na -szy mi wi zy ta mi u Niem ca za in te re so wa -ła się ta ka Po lka, też zresz tą z Ko ni na. Jaksię zo rien to wa ła, że my tam u nie go ra diasłu cha my, po le cia ła do wach ma na. A tenprzy szedł do kuź ni i wszyst ko po wie -dział Cze sła wo wi. Mąż mu wy tłu ma -czył, że nie praw da, bo on był tyl ko na pra -wić to ra dio. I na tym to się skoń czy ło.

In nym ra zem do szło do za pa le nia siętro cin w spi chrzu ze zbo żem, bo ka za limę żo wi ogrzać za mar z nię te ru ry. Cho -ciaż po żar szyb ko uga si li i zbo że ura to -wa li, to na stęp ne go dnia ra no od ra zuprzy szli żan dar mi. Cze sła wo wi znów sięupie kło, bo dzie dzi ce sta nę li za nim mu -rem, że ma ją do nie go za ufa nie i na pew -no nie zro bił te go spe cjal nie – pa ni An nana no wo prze ży wa wy da rze nia sprzedlat. - To nie jest waż ne: Niem cy, Ży dzi,Po la cy... Jak ktoś jest czło wie kiem, toczło wie kiem po zo sta nie i na ro do wośćsię nie li czy – do da je po chwi li za du my.

Po szy ję w wo dzie

Ślub wzię li 14 lu te go 1943 ro ku ijesz cze w tym sa mym ro ku uro dzi ła imsię cór ka Kry sty na. Do Pol ski wró ci li napo cząt ku ma ja 1945 ro ku ra zem z trze -ma in ny mi ro dzi na mi wo zem, cią gnię -tym przez wo ły. Za miesz ka li w Wól cepod Strzał ko wem, u oj ca Cze sła wa Syp -niew skie go, ale jak tyl ko do wie dzie li się,że w ko niń skiej ko pal ni jest pra ca, prze -nie śli się do Ko ni na. Po mie sią cu do sta limiesz ka nie w ba ra kach zbu do wa nych wMo rzy sła wiu jesz cze przez Niem ców na -prze ciw ko szko ły. - Ba ra ki by ły za plu -skwio ne i bar dzo pry mi tyw ne, ale by łemza do wo lo ny, że mam gdzie miesz kać –na pi sał Cze sław Syp niew ski w swo ichwspo mnie niach. - Mie li śmy tam dwa po -miesz cze nia: kuch nię i po kój.

Kie dy 2 czerw ca 1945 r. sta wił się dopra cy w ko pal ni, od kryw ka Mo rzy sławby ła cał ko wi cie za la na. Front ro bót prze -bie gał wów czas przez śro dek dzi siej sze gopar ku 700-le cia (mię dzy uli ca mi Po pie -łusz ki i Har cer ską). Cze sław Syp niew skipra co wał w warsz ta cie, któ ry znaj do wałsię w po bli żu miej sca, gdzie dzi siaj stoi

po mnik kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie -go. - Pra co wa ło nas tam wte dy oko łoośmiu -dzie się ciu. Na szym za da niem by -ło od wod nić od kryw kę. Ale jak? Nie by -ło czym, nie by ło sil ni ków, nie by łopomp. Mu sie li śmy te za to pio ne pom py isil ni ki wy cią gać na wierzch. Któ re gośdnia mnie i Ste fa na Ka sprza ka wy zna -czo no do wy cią gnię cia pom py, któ ra le -ża ła za to pio na w któ rymś chod ni ku.Brnę li śmy po szy ję w wo dzie chy ba zesto me trów, ale uda ło się. Wie pan ja kaby ła ra dość? – Opo wia dał pół wie ku póź -niej Zyg mun to wi My śliń skie mu z Wiel -ko pol skie go Za głę bia. - Elek try cy wy su -sza li sil ni ki, my śmy pom py re mon to wa lii z po wro tem to wszyst ko szło w do ły. Poja kimś cza sie już moż na by ło wę giel wy -bie rać – tam, gdzie nie by ło wo dy.

Za pusz ki z UNR RA

We wszyst kich wspo mnie niach ów -cze snych gór ni ków prze wi ja się te matbra ku pie nię dzy na wy na gro dze nia. Pi sało tym i Cze sław Syp niew ski: - Pra co wa li -śmy bez wy pła ty. Ja do sta łem pie nią dzedo pie ro po trzech mie sią cach. Za pła tąna szą był olej, mą ka, śle dzie, cza sempusz ki mię sne z UNR RA. Bra ko wa ło te -go, ale mu sia ło wy star czyć.

Pie nią dze na wy pła ty po ja wi ły siędo pie ro, kie dy po od wod nie niu od -kryw ki za czę to wy do by wać i sprze da -wać wę giel. - Aż do mo men tu uru cho -mie nia bry kie tow ni wę giel, któ ry wy -do by wa li śmy, al bo był sprze da wa ny, al -bo (ten drob niej szy) tra fiał do ko tłow -ni. A wszyst ko prze sia ne, grub sze szłona sprze daż w ca łym po wie cie. Bra ko -wa ło lu dzi do pro wa dze nia sprze da ży, aprze cież pie nią dze z niej uzy ska ne by łypóź niej czę ścią na szej wy pła ty. Mu sie li -śmy więc so bie ja koś ra dzić. By ły mo -men ty, kie dy my - ślu sa rze - wsia da li -śmy do cią gni ków i je cha li śmy han dlo -wać wę glem do Śle si na, Ka li sza al bojesz cze da lej. Przy po mi nam so bie Gra -bow skie go, któ ry przy je chał z nie wo li zNie miec swo im cią gni kiem. I tym cią -gni kiem usłu gi wał tu na Mo rzy sła wiu,na od kryw ce.

Wszy scy cze ka li na bry kie ty

Cze sław Syp niew ski za pa mię tał, żeczęść wę gla wę dro wa ła ko lej ką łań cu cho -wą na prze ła dow nię do Nie słu sza. -Stam tąd do bry kie tow ni już by ła ko lej kali no wa. Z ko lej ki wa go ni ki prze ła do wy -wa ły się w sor tow ni, tam wę giel się sor to -wał. Część szła do si lo sów do ko tłow ni,ale jesz cze ko tłow nia nie by ła czyn na.

Je sie nią 1945 r., Cze sław Syp niew -ski nie pa mię tał do kład nej da ty, dy rek cjaprze nio sła go ra zem z czę ścią pra cow ni -ków do bry kie tow ni, któ rej uru cho mie -nie sta ło się wte dy dla ko pal ni spra wąnaj pil niej szą. - To uru cha mia nie trwa łopra wie dwa la ta – wspo mi nał. - Ja zo sta -łem bry ga dzi stą w ce lu do koń cze nia sor -tow ni. Trze ba by ło to wszyst ko uru cho -mić, a czło wiek się na tym nie znał, bo poraz pierw szy to wszyst ko wi dzia łem.

DOK. NA STR. 6

Cze sław Syp niew ski: ro bot nik i po seł

Bry kiet na pa miąt kę

Cze sław Syp niew ski – zdję cie zro bio ne w la tach czter dzie stych ubie głe go wie ku.

Za dru ta mi obo zu je niec kie go w Luc ken wal de

Page 6: 173 Kurier Koniński

6 PAK KWB

DOK. ZE STR. 5

Pierw sze bry kie ty wy szły spodpras pod ko niec sierp nia 1946 ro ku. -Wszy scy pra cow ni cy bry kie tow ni cze -ka li na ten mo ment, ten dzień, kie dyta pierw sza bry kie ta wy sko czy. No i że -śmy się do cze ka li. By ło to wiel kiewzru sze nie, bo każ dy był cie ka wy, jakta bry kie ta bę dzie wy glą dać. I każ dyso bie po kil ka ce gie łek wziął na pa -miąt kę do do mu. Ta jed na bry kiet kaby ła dość dłu go u mnie, ale się roz la so -wa ła i nie ma po niej śla du – wspo mi -nał czter dzie ści lat póź niej Cze sławSyp niew ski.

Trzy dzie ści go dzin w pra cy

W tym sa mym 1946 r. pań stwuSyp niew skim uro dzi ła się dru ga cór ka(Bar ba ra) i z dwój ką dzie ci w cia snym,nie zbyt cie płym ba ra ku w Mo rzy sła -wiu, gdzie wo dę trze ba by ło no sić wia -drem ze stud ni, by ło im co raz trud -niej. Dzię ki ko pal ni prze pro wa dzi li sięwkrót ce do ba ra ku za bry kie tow nią,gdzie mie li cho ciaż bie żą cą wo dę. An -na Syp niew ska pa mię ta, że ich są sia da -mi by ły ro dzi ny Ki ciń skich i Wę glar -ków (od au to ra: zbie ram ma te ria ły nate mat po li ty ki miesz ka nio wej ko pal nii pro szę o kon takt wszyst kie oso by,któ re miesz ka ły w ba ra kach w Mo rzy -sła wiu i Ma ran to wie). Za rob ki na dalnie by ły jed nak zbyt im po nu ją ce, więcCze sław Syp niew ski zde cy do wał siępo szu kać szczę ścia w Wał brzy chu i wkwiet niu 1947 ro ku pod jął pra cę wtam tej szych za kła dach włó kien ni -czych („dla po lep sze nia wa run ków”na pi sał). Wró cił z ca łą ro dzi ną już poczte rech mie sią cach. – Wca le nie by łole piej – kwi tu je krót ko wał brzy ski epi -zod w ży ciu swo jej ro dzi ny An na Syp -niew ska.

W sierp niu 1947 r. Cze sław Syp -niew ski wró cił na sta no wi sko przo do -we go sor tow ni, po wie rzo no mu teżsta no wi sko ma szy ni sty tur bi now ni ikie row ni ka świe tli cy w Nie słu szu (peł -nił tę funk cję do ma ja 1952 r.).

- Rze czy wi ście na sor tow ni by łyawa rie – wspo mi nał po la tach. - By łata ka awa ria, że trzy dzie ści pa rę go dzinże śmy pra co wa li bez prze rwy, bez spa -nia. Je dze nie żo na mi przy no si ła nasor tow nię i żo ny mo ich ko le gów taksa mo. Na wet dy rek tor Ko złow ski –mu szę tak po wie dzieć, cho ciaż nie by -ło wol no – pa mię tam w no cy przy -wiózł nam cie płą kieł ba sę, tro chę chle -ba i coś do wy pi cia by ło też. Tak jak mywszy scy chciał, że by jak naj szyb ciejzro bić tę awa rię, że by wę giel szedł i napra sy, i do ko tłow ni. Ile ja spę dzi łemgo dzin w sor tow ni, to nie ma cie po ję -cia! Ale ta ka by ła wten czas po trze ba.

Szczę ście na Glin ce

Wa run ki miesz ka nio we pań stwaSyp niew skich po pra wi ły się ra dy kal -nie, kie dy prze pro wa dzi li się do jed ne -go z dom ków fiń skich na „osie dlu ro -bot ni czym Glin ka”, jak je ofi cjal nie na -

zy wa no w ko pal ni. - Ja mia łem toszczę ście, że je den z tych pierw szychwy koń czo nych dom ków do sta łem.Nie mie li śmy me bli, z Ma ran to wa nicnie wzią łem, ale dla nas to był luk sus.Nie ma cie po ję cia, jak my śmy by li ucie -sze ni, ja ka by ła ra dość na sza z te godom ku.

An na Syp niew ska też pa mię ta, żez Ma ran to wa ni cze go nie za bra li „botam plu skiew by ło peł no”. - Przezpierw sze trzy mie sią ce spa li śmy nasien ni kach roz ło żo nych na pod ło dze -wspo mi na. Wła śnie na Glin ce w grud -niu 1950 r. uro dzi li się sy no wie pań -stwa Syp niew skich, bliź nia cy Adam iMie czy sław.

Przez kil ka mie się cy – od je sie ni1953 r. do wio sny 1954 – dwa po ko je

na pod da szu fiń skie go dom ku przy uli -cy Kwia to wej zaj mo wa li dwaj mło dzi lu -dzie, któ rych do kwa te ro wa ła im ko pal -nia. Jed nym z nich był 19-let ni wów czasJó zef Sta ro sta, świe ży ab sol went Tech ni -kum Gór ni cze go w Wał brzy chu.

Poseł w kopalni

W 1969 ro ku Cze sław Syp niew skizo stał po słem na Sejm PRL. Trze cimjuż wy wo dzą cym się z ko pal ni. Pierw -szy był w la tach 1961-1965 inż. Ka zi -mierz Gra czyk (pi sa li śmy o nim w Ku -rie rze nr 159 z 8 sierp nia 2013 r.). Ponim po słem zo stał Igna cy Kra kow ski(Ku rier nr 163 z 10 paź dzier ni ka2013 r.). On też był, po dob nie jak Cze -sław Syp niew ski, pro stym gór ni kiem z

za wo do wym wy kształ ce niem. Par tiadba ła w ten spo sób, że by w par la men -cie rzą dzą ca kla sa ro bot ni cza mia ła od -po wied nią re pre zen ta cję.

Swo ją po li tycz ną ak tyw ność Cze -sław Syp niew ski roz po czął 1 stycz nia1947 r., kie dy wstą pił do Pol skiej Par tiiSo cja li stycz nej. Dwa la ta póź niej, pogru dnio wym kon gre sie, na któ rymPPS zo sta ła wchło nię ta przez PPR,zna lazł się w Pol skiej Zjed no czo nejPar tii Ro bot ni czej. W 1950 r. zo stał se -kre ta rzem tak zwa nej pod sta wo wej or -ga ni za cji par tyj nej PZPR w bry kie tow -ni i pia sto wał tę funk cję przez po naddwa dzie ścia lat. Trzy krot nie był teżczłon kiem ple num Ko mi te tu Po wia to -we go PZPR w Ko ni nie, czy li cia ła przy -naj mniej teo re tycz nie spra wu ją ce go

naj wyż szą wła dzę w po wie cie. W1954 r. otrzy mał Me dal X -le cia Pol skiLu do wej, w 1962 - Srebr ny Krzyż Za -słu gi, sie dem lat póź niej - Krzyż Ka wa -ler ski Or de ru Od ro dze nia Pol ski.

Aku mu la to ry dla ko pal ni

Po słem zo stał w czerw cu 1969 r.,nie wie le po nad rok po pro te stach stu -denc kich w mar cu 1968 r. i rok przedwy pad ka mi gru dnio wy mi ro ku 1970.To był schy łek czter na sto let niej go -muł kow skiej epo ki ma łej sta bi li za cji.Po od su nię ciu Wła dy sła wa Go muł kiod wła dzy, w lu tym 1972 od by ły sięwcze śniej sze wy bo ry do Sej mu i tymsa mym po sło wa nie Cze sła wa Syp -niew skie go za koń czy ło się wcze śniej,bo już po dwóch i pół ro ku. - Czy cośsko rzy sta li śmy na po sło wa niu mę ża? –za sta na wia się An na Syp niew ska. –Chy ba tyl ko te le fon, o któ ry wte dy by -ło trud no.

Jak wie le osób z je go po ko le nia, dlaktó rych pra ca by ła luk su sem a nie do -sta tek co dzien nym do świad cze niem,Cze sław Syp niew ski wie rzył, że so cja -lizm jest ideą, któ rej urze czy wist nie -nie po zwo li żyć wszyst kim le piej.

Czy był se kre ta rzem pod sta wo wejor ga ni za cji par tyj nej, człon kiem po -wia to wych władz par tii czy po słem,sta rał się wy ko rzy stać po sia da ne moż -li wo ści dla do bra swo jej spo łecz no ści. -Ko pal nia mia ła wte dy (pod ko niec latsześć dzie sią tych – dop. red.) Lu bli ny,GAZ -y 63, by ły SAN -y, je den Jelcz,Woł gi, ma ły GAZ 69 i na sze pol skieWar sza wy gar bu sy – wspo mi na Zbi -gniew Kiełb, któ ry był wte dy me cha ni -kiem w warsz ta tach ba zy trans por to -wej w Ma ran to wie. - By ły to twar de,wy trzy ma łe sa mo cho dy. Nie by ło kło -po tów z eks plo ata cją, tyl ko z za ku pemczę ści. Jak Cze sław Syp niew ski był po -słem, to spe cjal nie za ła twiał nam aku -mu la to ry dla ko pal ni.

Na eme ry tu rze

Ja ko po seł pra co wał na tym sa -mym sta no wi sku pra cy co wcze śniej.Kie dy prze stał nim być, nic się podtym wzglę dem nie zmie ni ło. Na eme -ry tu rę prze szedł w mar cu 1979 r. -Cią gle mnie no si, nie mo gę usie dziećchwi li w miej scu, więc bez prze rwycoś maj stru ję. A to przy re mon cie do -mu, a to w ogród ku. No i ra zem z żo nązaj mu je my się na szy mi wnu ka mi ipra wnu ka mi – opo wia dał Zyg mun to -wi My śliń skie mu w 1995 r. – Ale o ko -pal ni nie za po mnę ni gdy – do dał naza koń cze nie.

Spo śród czwór ki dzie ci tyl ko Mie -czy sław po szedł w śla dy oj ca i pod jąłpra cę w ko pal ni, gdzie aż do eme ry tu -ry był elek try kiem, Bar ba ra i Adamzwią za li się za wo do wo z Fa bry ką Urzą -dzeń Gór nic twa Od kryw ko we go wKo ni nie, na to miast naj star sza Kry sty -na by ła na uczy ciel ką.

Cze sław Syp niew ski zmarł w1999 r. w wie ku 81 lat.

RO BERT OLEJ NIK

Cze sław Syp niew ski: ro bot nik i po seł

Bry kiet na pa miąt kę

Maj 1969 r.: Wi zy ta Ma ria na Spy chal skie go (po pra wej), ów cze sne go prze wod ni czą ce go Ra dy Pań stwa, w ko niń skiej ko pal ni. Na -prze ciw ko nie go stoi Je rzy Więc kow ski, ów cze sny dy rek tor ko pal ni. Cze sław Syp niew ski stoi trze ci od pra wej.

Cze sław Syp niew ski (pierw szy z pra wej w oku la rach) w po cho dzie pierw szo ma jo wym

Fot.

Ar c

hi w

um

Page 7: 173 Kurier Koniński

10 Rozmaitości

Przy gar nij zwie rza ka!

WA RUS tra fił do schro ni ska 26 ma ja 2013 r. ze Śle si na. To bar dzo ła god ny,spo koj ny, uło żo ny psiak. Mo że spa ce ro wać na wet ze star szy mi oso ba mi, po nie -waż za wsze znaj du je się bli sko czło wie ka i nie cią gnie smy czy. Spraw dzi się tak -że ja ko ro dzin ny pu pil, po nie waż jest bar dzo ule gły i ła god ny. Wa rus uro dził sięw 2006 ro ku. Jest po za bie gu ka stra cji. Wię cej zdjęć Wa ru sa moż na zo ba czyć nawww.fa ce bo ok.com/schro ni sko ko nin i www.LM.pl/przy gar nij_zwie rza ka

Wa rus cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie (ul.Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

DEL MAR tra fił do schro ni ska 18 paź dzier ni ka 2012 r. z ul. Mar ga ret ko wej. Toprzy ja zny i to wa rzy ski pie sek, spra gnio ny kon tak tu i za baw z czło wie kiem. Bar dzoład nie cho dzi na smy czy. Uwiel bia apor to wać pa ty ki. Ży je w zgo dzie z in ny mi psa mi.Del mar uro dził się w 2007 ro ku, jest śred niej wiel ko ści psia kiem. Wię cej zdjęć Del -ma ra moż na zo ba czyć na www.fa ce bo ok.com/schro ni sko ko nin i www.LM.pl/przy -gar nij_zwie rza ka.

Del mar cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie (ul.Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Fot.

A. Pro

czFo

t. A

. Pro

cz

reklama

Mię dzy na ro do wow li ceum

Ko rea Po łu dnio wa, Czar no gó rai Wło chy. Oby wa te le tych trzech kra -jów przy je cha li do I Li ceum w Ko ni -nie w ra mach pro jek tu Pe ace.

Ko niń skie li ceum go ści za gra nicz -nych stu den tów już po raz pią ty. Tym ra -zem szko łę od wie dzi li: Su z Ko rei Po łu -dnio wej, Ma ja z Czar no gó ry i Vir gi lio zWłoch. Ich przy jazd ma po móc mło dzie -ży zro zu mieć in ne kul tu ry, ale przedewszyst kim słu żyć zwal cza niu ste reo ty -pów i uprze dzeń. - Na si ucznio wie prze -ko nu ją się, że oni wszy scy in te re su ją siępo dob ny mi rze cza mi, słu cha ją po dob nejmu zy ki i po dob nie się ubie ra ją – po wie -dzia ła Edy ta Ja gieł ło -Kar piń ska, an glist -ka I Li ceum w Ko ni nie.

Wo lon ta riu sze zwie dzi li sta rów kę iprzed sta wia li li ce ali stom pre zen ta cjeprzy bli ża ją ce ich oj czy zny, kul tu rę, tra -dy cję i kuch nię. Póź niej wspól nie z pol -ski mi ko le ga mi uczy li się le pie nia pie ro -gów w Ze spo le Szkół Eko no micz no --Usłu go wych w Ży chli nie.

ABRA

Na sze ścio ki lo me tro wą wy ciecz kępo hi sto rii Ko ni na za pra sza czy tel ni -ków swo jej no wej książ ki Zyg muntKo wal czy kie wicz. Tym ra zem pro po -nu je obej rzeć Ko nin z no wej prze pra -wy przez War tę.

– Gród „Ka szu ba” ist niał do po ło wyXIII w., czy li cza su za to pie nia go przezrze kę – za czy na swo ją ga wę dę o naj daw -niej szej prze szło ści na sze go mia sta zna nyko niń ski re gio na li sta. – Skąd o tym wie -my? Ano z za pi sów Kro ni ki Wiel ko pol -skiej z 1252 ro ku. Co praw da nie maw niej wzmian ki o ko niń skim gro dzie, alejest wia do mość o desz czach pa da ją cychbez prze rwy od Wiel ka no cy do czerw ca,cze go wy ni kiem by ła ogrom na po wódź(„lu dzie że glo wa li po dro gach i po lach...”).Do my śla my się, że do li na War ty i Po wyrów nież zo sta ły za la ne wo dą.

Idąc da lej no wą prze pra wą „na dalspo glą da my w kie run ku wschod nim,w stro nę uli cy Po znań skiej, gdzie są dwamo sty po ło żo ne rów no le gle obok sie bie.To daw na Gro bla Czar kow ska. Z osiem -

na sto wiecz nej lu stra cji Ko ni na do wia du -je my się, że: Idąc od oo. Re for ma tów(klasz tor oo. Fran cisz ka nów) do mia sta,jest mo stów dwa. Z dru giej stro ny mia sta,na rze ce sa mej War cie, jest most Wiel ki.Przez łęg, aż do Czar ko wa jest mo stówdzie więć”.

Oprócz naj daw niej szych, przed hi sto -rycz nych dzie jów zie mi ko niń skiej i wę -drów ki do li ną War ty Zyg munt Ko wal -czy kie wicz opi sał w „Ko niń skich opo wie -ściach” młyn nad Po wą, zwa ny Go lan ką,po wo jen ne że glo wa nie po War cie orazbar dzo cie ka wą, opar tą mie dzy in ny mio ak ta są do we, opo wieść o ko niń skimobo zie pra cy dla Ży dów. „Pierw szym ko -men dan tem obo zu był Haus brandt,po nim funk cję tę prze jął Wolf. Za rów noŻy dzi jak i Po la cy pra co wa li przy mo der -ni za cji od cin ka to ro we go oraz wzno sze -niu no wych obiek tów ko le jo wych na te re -nie wsi Cho rzeń. Wszyst kie ro bo ty nad -zo ro wa ły nie miec kie fir my spro wa dzo nez Ha no we ru i No wo gro du Bo brzań skie go(wte dy Na um burg).”

OLER

Daw ny Ko nin

Ko bie ty z pa sją za czę ła wy cią gaćna świa tło dzien ne Aga ta Ka miń ska.Pre tek stem był pro jekt Ko nin Mia stoKo biet. W pierw szej edy cji by ło ty le

ko bie cych pa sji, że trze ba je by ło roz -bić na dwa wie czo ry. Aga ta Ka miń skanie usta je jed nak w po szu ki wa niachpa sjo nu ją cych ko biet. W te go rocz nej

edy cji by ło ich osiem. Ko bie ty w róż -nym wie ku, z roż ny mi za in te re so wa -nia mi, pra ca mi, do ma mi. Po szu ku ją cei usta bi li zo wa ne. Pa sjo nat ki z na tu ry.Wszyst kie chęt nie po dzie li ły się swo -imi pa sja mi.

To ko bie ty z ro we ra mi, któ re w półro ku prze je cha ły przez Azję, czy li Mał go -rza ta Du szyń ska, Aga ta Roszcz ka i An naRu dy. Klau dia Ło wiń ska pięk na, zmy sło -wa, przy szła pa ni z dok to ra tem, któ ratań czy swo im brzu chem. Mi ło śnicz kajaz zu i pra cy spo łecz nej Mo ni ka Ko siń -ska. Po et ka Re na ta plus Po ezja, czy li Re -ne zja Grześ ko wiak, któ ra pi sze wier szew oto cze niu licz nej ro dzi ny. To tak że„uro dzo na” w ra diu Ane ta Kwiat kow skai Bar ba ra Ko wal czy kie wicz je dy na w Ko -ni nie i praw do po dob nie w pro mie niu100 ki lo me trów - ko bie ta szewc, któ rana pra wia bu ty bo lu bi.

Pa sjo nu ją ce opo wie ści, wzru sze nia,aneg do ty, szcze re wy zna nia. W tle mu -zy ka, ta niec, po ezja, tak że męż czyź ni,przy któ rych ko bie ty mo gą być pa sjo -nu ją ce.

SKA

Osiem ko biet, osiem spo so bów na ży cie, ty leż sa mo od mian pa sji i do świad -czeń. Ko lej ne ko bie ce pa sje w Ko ni nie Mie ście Ko biet.

Pa sjo nu ją co w mie ście ko biet

Fot.

A. Pi la

r ska

Page 8: 173 Kurier Koniński
Page 9: 173 Kurier Koniński
Page 10: 173 Kurier Koniński
Page 11: 173 Kurier Koniński
Page 12: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 Rozmaitości 11

ogłoszenie własne wydawcy

- To nie tyl ko pie nią dze dla gmi ny,to tak że ko lej ne miej sca pra cy - po wie -dział na otwar ciu roz bu do wa ne gocen trum wójt Ry szard Na wroc ki, go -spo darz te re nu, któ ry prze ci nał sym -bo licz ną wstę gę ze Stu ar tem Lan giem- dy rek to rem Bal ma in As set Ma na ge -ment oraz Hen ry kiem Gra bow skim– dy rek tor cen trum han dlo we go.

Po roz bu do wie cen trum przy by ło2500 me trów kwa dra to wych two rzącw su mie 16.000 me trów kwa dra to -wych po wierzch ni naj mu. Otwar tychzo sta ło 11 no wych sa lo nów, a ko lej ne11 prze szło mo der ni za cję. - De cy zja oroz bu do wie Fe rio by ła po dyk to wa naprzede wszyst kim po trze ba mi klien -tów. No wa część Fe rio by ła wy na ję taw ca ło ści, jesz cze za nim ru szy ły pra cekon struk cyj ne, co sta no wi do wód nato, że wie le wio dą cych ma rek po dzie -la na szą wi zję – po wie dział Stu artLang z Bal ma in As set Ma na ge ment.

Roz bu do wa Fe rio roz po czę ła sięw ma ju 2013 ro ku, a pierw sze no we

skle py zo sta ły otwar te już w paź dzier -ni ku. Bu dżet in we sty cji wy no sił 20mln zł. W cią gu ostat nich sze ściumie się cy do gro na na jem ców Fe riodo łą czy ły ta kie mar ki, jak: C&A,Smyk, Stra di va rius, Sin say, Ho -me&You, 4F, Pep co, Mar tes Sport,Ros smann, Ochnik oraz Fit ness ClubCa lyp so.

- Już wkrót ce no we lo ka le otwo -rzą Car ry, re stau ra cja Olimp, jakrów nież So lar – do dał Hen ryk Gra -bow ski.

Otwar cie uświet ni ła zna na mo -del ka Jo an na Kru pa. Opo wia da ła oswo jej ka rie rze, show biz ne sie, mi ło -ści do zwie rząt, pro gra mie Top Mo -del. Po au to graf usta wi ła się do niejdłu ga ko lej ka. Mło dzi lu dzie cier pli -wie cze ka li na wyj ście mo del ki, a onacier pli wie pod pi sy wa ła i fo to gra fo wa -ła się z fa na mi.

SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

No we Fe rio z Jo an ną Kru pąNo we skle py, więk sza po wierzch nia, no we miej sca pra cy. Za koń czy ła sięroz bu do wa cen trum han dlo we go Fe rio w Sta rym Mie ście, ko ło Ko ni na.

Re kru ta cja doprzed szko li

Pra wie ty siąc wol nych miejsc cze ka nama lu chy w ko niń skich przed szko lach.

Po dob nie jak w ubie głym ro ku re je -stra cja dzie ci do przed szko li pro wa dzo najest przez In ter net. Od po nie dział kudzia ła już spe cjal na za kład ka, któ rą moż -na zna leźć na miej skiej stro nie.

W ubie głym ro ku jed nym z kry te -riów by ło ukoń cze nie 3 lat. Te raz moż naza pi sy wać już 2,5 let nie po cie chy. W 18pla ców kach cze ka na no we dzie ci 998miejsc, naj wię cej w du żych przed szko -lach, np. w pla ców ce nr 31 na ma lu chycze ka 78 miejsc.

Ro dzi ce, któ rzy chcą za pi sać swo jąpo cie chę do przed szko la, mu szą wy peł -nić for mu larz re kru ta cyj ny lub kar tękon ty nu acji uczęsz cza nia dziec ka do pla -ców ki. Do pusz czal ne jest zgło sze niedziec ka do trzech przed szko li, ze wska za -niem „przed szko la pierw sze go wy bo ru”.

E -re kru ta cja po trwa do koń ca mar ca.Li sty przy ję tych ma lu chów zo sta ną opu -bli ko wa ne w po ło wie kwiet nia.

ABRA

Kon sul to wa libu dżet

Pust ka mi świe ci ła sa la w ko niń skimra tu szu, w któ rej od by ły się pierw -sze kon sul ta cje w spra wie bu dże tuoby wa tel skie go.

Od przy szłe go ro ku miesz kań cyKo ni na bę dą mo gli skła dać w ko niń -skim ma gi stra cie wnio ski o re montchod ni ka, dro gi, po sta wie nie ław ki naosie dlu, czy in ne więk sze in we sty cje.Do roz dy spo no wa nia na oby wa tel skieini cja ty wy za re zer wo wa ne zo sta nie 2mln zł. Jak przy go to wać wnio sek i jakbę dzie wy glą dał po dział pie nię dzy? Te -go moż na by ło się do wie dzieć pod czaskon sul ta cji Ko niń skie go Bu dże tu Oby -wa tel skie go (KBO). – Chce my wy ja -śnić czym jest bu dżet par ty cy pa cyj ny iza po znać się z uwa ga mi miesz kań ców– mó wił Ma te usz Cie ślak, prze wod ni -czą cy ze spo łu ds. Ko niń skie go Bu dże -tu Oby wa tel skie go.

Nie ste ty w pierw szych kon sul ta -cjach wzię ła udział tyl ko garst ka ko ni -nian.

Na dru gie spo tka nie przy by ło nie -co wię cej za in te re so wa nych, za bra kłona to miast ze spo łu ro bo cze go, któ ryprzy go to wu je pro jekt. Na se rię py tań iwąt pli wo ści od po wia dać więc mu siałprze wod ni czą cy ze spo łu, rad ny Ma te -usz Cie ślak.

Dys ku sji naj pierw się przy słu chi -wał, a po tem w niej uczest ni czył eks -pert od bu dże tu par ty cy pa cyj ne goWoj ciech Kę błow ski, pra cu ją cy obec -nie w Bruk se li, któ re go za pro si ła Ak cjaKo nin. Gość wska zał wa dy i za le ty pro -jek tu. Za pro po no wał, że by zwięk szyćlicz bę kon sul ta cji na każ dym eta pietwo rze nia bu dże tu oby wa tel skie go,aby le piej wy ja śnić spo sób je go kon -stru owa nia i wy bie ra nia wnio sków dore ali za cji.

ABRA, SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

- Cho dzi o ru sze nie Ko ni na podtym wzglę dem – mó wił Piotr Ga no -wicz, za ło ży ciel fan klu bu Plan szów ko -wy Ko nin. - Każ dy z uczest ni ków mo -że przy nieść swo je gry, bę dzie my te sto -wać no we – mó wił o pla nach fan klu bui za po wie dział co ty go dnio we spo tka -

nia przy plan szów kach. Do gier za sia -da li mło dzi i star si. - Ta kie gra nie tokon takt z in ny mi ludź mi. - To tro chępo wrót do prze szło ści, kie dy nie by łokom pu te rów – chwa li ła ini cja ty węjed na z uczest ni czek.

SKA

Ko nin przy plan szów kachPlan szów ko wy Ko nin, czy li fan klub gier plan szo wych, za in au gu ro wał swo jądzia łal ność w Par ku Ma kiet Mi kro ska la.

Obok pro po zy cji pa tro nów dla rondw oso bach Ta de usza Ma zo wiec kie gooraz Le cha i Ma rii Ka czyń skich, po ja wi łasię pro po zy cja klu bu SLD i au to po praw -ka pre zy den ta Ko ni na, aby ron do u zbie -gu ulic Dmow skie go, Sta szi ca i Ko ściusz -ki w sta rym Ko ni nie na zwać imie niemzmar łej nie daw no ko niń skiej pi sar ki Ja -ni ny Per a tho ner „We ne dy”. Wszyst kiepro po zy cje zna la zły się w jed nym pro jek -cie uchwa ły, któ rą rad ni po par li jed no -myśl nie. - Cie szę się, że Ra da Mia stawznio sła się po nad po dzia ły – pod su mo -wa ła gło so wa nie rad na Zo fia It man. -

Mam na dzie ję, że to nie bę dzie od bie ra -ne w ka te go riach po li tycz nych, ale tak, żepo sta no wi li śmy usza no wać oso by, któ resą te go god ne.

Ron do na Za to rzu u zbie gu ulic Kle -czew skiej i Cho pi na bę dzie no sić na zwępa ry pre zy denc kiej, ron do u zbie gu ul.Kle czew skiej i Za kła do wej – imię Ta de -usza Ma zo wiec kie go, a re mon to wa neron do u zbie gu ul. Dmow skie go, Sta szi -ca i Ko ściusz ki - imię Ja ni ny We ne dy.

SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Trzy ron da, trzy na zwyTrzy ko niń skie ron da otrzy ma ły na zwy: Le cha i Ma rii Ka czyń skich, Ta de uszaMa zo wiec kie go i Ja ni ny We ne dy. Rad ni by li jed no myśl ni w tej kwe stii.

Pa pie ski rokw Ko ni nie

W naj bliż szą nie dzie lę ru sza ją ob -cho dy Ko niń skie go Ro ku Ja na Paw -ła II. Przez naj bliż sze mie sią ce nieza brak nie wy staw, kon cer tów, a tak -że od sło nię cia ta bli cy po świę co nejpa pie żo wi Po la ko wi.

Wszyst ko dla te go, że pa pież 27kwiet nia te go ro ku bę dzie ka no ni zo wa -ny. Ko mi tet or ga ni za cyj ny ob cho dówKo niń skie go Ro ku Ja na Paw ła II pod kre -śla rów nież, że pol ski pa pież był ho no ro -wym oby wa te lem Ko ni na i na za pro sze -nie mia sta przy je chał w czerw cu 1999ro ku do Li che nia, gdzie po świę cił no wąświą ty nię. „My, miesz kań cy Ko ni na ioko lic, dys po nu je my ogrom nym po ten -cja łem mi ło ści, ra do ści, róż no ra kich ta -len tów, chce my uczcić je go pa mięć idzie ło mo dli twą, śpie wem, tań cem,wspo mnie nia mi, kon cer ta mi i dzie lić sięser cem” - czy ta my na stro nie Urzę duMiej skie go w Ko ni nie.

Ob cho dy pa pie skie go ro ku roz pocz nąsię 16 mar ca o godz. 10 mszą w ko ście lepw. św. Mak sy mi lia na Kol be go. Póź niej wMiej skiej Bi blio te ce Pu blicz nej otwar ta zo -sta nie wy sta wa „Jan Pa weł II na zie mi ko -niń skiej” i od bę dzie się kon cert w wy ko na -niu uczniów Gim na zjum nr 5.

Na to miast w kwiet niu ko ni nia nieuczczą pa mięć pa pie ża w dniu je gośmier ci, a po ka no ni za cji, 30 kwiet nia ogodz. 15, na pl. Wol no ści od sło nię ta zo -sta nie po re no wa cji pa miąt ko wa ta bli caJa na Paw ła II.

Kon cer tów, warsz ta tów, pa pie skichraj dów i spo tkań nie za brak nie też w każ -dym ko lej nym mie sią cu. Pa pie ski rok wKo ni nie za koń czy się 4 li sto pa da rów nieżw ko ście le św. Mak sy mi lia na Kol be go.

ABRA

Za koń czył się pierw szy etap kon kur -su na kie row ni ków dwóch wy dzia -łów w ko niń skim urzę dzie, do któ re -go zgło si ło się kil ka dzie siąt osób.

Na sta no wi sko kie row ni ka w Wy -dzia le Kul tu ry, Spor tu i Tu ry sty kiUrzę du Miej skie go w Ko ni nie zgło si łosię dwa dzie ścia osiem osób. Do dal sze -go po stę po wa nia za kwa li fi ko wa ło siępięt na ścio ro. Bę dzie ono po le ga ło nana pi sa niu te stu z za kre su zna jo mo ściusta wy o pra cow ni kach sa mo rzą do -wych, usta wy o sa mo rzą dzie gmin nym,o sa mo rzą dzie po wia to wym, usta wy oor ga ni zo wa niu i pro wa dze niu dzia łal -no ści kul tu ral nej, usta wy o dzia łal no ścipo żyt ku pu blicz ne go i o wo lon ta ria cie,usta wy o fi nan sach pu blicz nych i usta -wy o spo rcie. Z oso ba mi, któ re naj le piejna pi szą test, prze pro wa dzo ne zo sta nąroz mo wy kwa li fi ka cyj ne, koń czą ce po -stę po wa nie. Po stę po wa nie kwa li fi ka -cyj ne od bę dzie się 18 mar ca w sa li 101Urzę du Miej skie go w Ko ni nie, po czą -tek o godz. 9.00.

Na sta no wi sko kie row ni ka Wy dzia łuPraw ne go i Za mó wień Pu blicz nychUrzę du Miej skie go w Ko ni nie zgło si ło sięczter na ście osób, a do na stęp ne go eta puza kwa li fi ko wa ło się pię cio ro.

Dal sze po stę po wa nia bę dzie po le ga -ło na udzia le w roz mo wie kwa li fi ka cyj -nej z za kre su zna jo mo ści: usta wy o pra -cow ni kach sa mo rzą do wych, usta wy o sa -mo rzą dzie gmin nym, usta wy o sa mo rzą -dzie po wia to wym, usta wy o za mó wie -niach pu blicz nych, usta wy o fi nan sachpu blicz nych. Po stę po wa nie kwa li fi ka cyj -ne od bę dzie się 19 mar ca w sa li 101Urzę du Miej skie go w Ko ni nie, po czą teko godz. 9.00.

SKA

Kie row ni cy naroz mo wach

Page 13: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 PAK KWB 15

Kie dy w po ło wie lat pięć dzie sią tychroz po czę to w Go sła wi cach bu do wę elek -trow ni, a za raz po tem ko lej nych od kry -wek i ujaw nio no pla ny prze nie sie nia doMa liń ca pro duk cji alu mi nium, Ko ni -nem i je go prze my słem za czę li in te re so -wać się dzien ni ka rze, pi sa rze, a na wet fil -mow cy. W 1959 r. przy je chał do Ko ni naRy szard Ka pu ściń ski, któ re go re por tażuka zał się we wrze śniu na pierw szej stro -nie „Po li ty ki”. Wio sną 1964 ro ku na te -re nie ko niń skich od kry wek zre ali zo wa -no część zdjęć do jed ne go z od cin kówpierw sze go pol skie go se ria lu te le wi zyj -ne go „Bar ba ra i Jan”. W tym sa mym ro -ku uka za ła się po wieść Lesz ka Pro ro ka„Dra bi na Ja ku bo wa”.

Wy wra ca do gó ry no ga mi

„Dra bi na Ja ku bo wa” to, po dob niejak póź niej sze dzie ła Je rze go Mań kow -skie go, opo wieść o zde rze niu chłop -skie go, prze wi dy wal ne go dzię ki przy -rod ni cze mu ryt mo wi czte rech pór ro -ku, ży cia z Wiel ką Zmia ną. Zmia ną,któ ra wy wra ca wszyst ko do gó ry no ga -mi, włącz nie z zie mią ży wi ciel ką, naktó rą wjeż dża ją bez ce re mo nial niewiel kie ko par ki. Zie mią, któ ra do tejpo ry by ła świę tą pod sta wą by tu chło -pa, a w przy pad ku Ja ku ba Bu ga ja,przed wo jen ne go ro bot ni ka z fol war kuhra bie go Kwi lec kie go, zie mią świe żona by tą, któ rą przez kil ka na ście za le d -wie lat po sia da nia nie zdą żył się jesz -cze na le ży cie na cie szyć.

Po wieść za czy na się na po lu Ja ku -ba Bu ga ja z So kol nik, fik cyj nej wsipod Pąt no wem, na któ rym roz pie rasię wiel ki maszt, pod trzy mu ją cy li niewy so kie go na pię cia. Wo kół masz tukrzą ta się pra cow nik ener ge ty ki, dep -cząc przy tym doj rze wa ją cy jęcz mień.Prze zwy cię ża jąc za bo bon ny lęk, ja kibu dzą w nim trza ski, do cho dzą ce zprze wo dzą cych prąd dru tów, go spo -darz zbli ża się do masz tu i krzy czy nain tru za, że by nie nisz czył mu zbo ża.

Nie dam! Nie dam!

Kie dy Ja kub wra ca z po la do do mu,za sta je w nim star sze go z dwóch sy nów iJóz ka Pi lar czy ka, któ ry na ma wia Szy mo -na, że by za trud nił się w ko pal ni. Bo Jó -zek pra cu je już na ko par ce, któ ra wła śniepod cho dzi pod je go ro dzin ną wieś –Mię dzy le sie. Kil ka dni póź niej Bu gaj se -nior bę dzie świad kiem, jak mło dy Pi lar -czyk wgry za się wia dra mi żar łocz nej ko -par ki w oj co wi znę, choć na prze ciw ma -szy ny sta nę ła je go wła sna mat ka: „Ka ta -rzy na Pi lar czy ko wa wy rwa ła się mę żo wii Ma ko sio wi, rzu ci ła się w ży to. - Chlebmar nu je cie! Nie zżę te jesz cze! - Za chły -sty wa ła się każ dym ze słów, głos jej chry -piał. (...) Wy cią gnę ła dłoń w kie run kuma szy ny i urwa ła na chwi lę, jak by chcia -ła wy szu kać ko goś po śród twa rzy, któ rebie la ły w czar nych otwo rach na róż nychpię trach ko par ki. - Ty też słu chaj, Jó zek!

Do cie bie mó wię: nie dam! nie dam! niedam!

(...) Do pie ro wte dy Ja kub do strzegłna wy so kim po mo ście ma szy ny Józ kaPi lar czy ka. I on był bla dy jak oj ciec,szcze gól nie bla dy na tle ciem nychblach. Mó wi li coś do nie go, roz kła dałrę ce. Na raz ze rwał czap kę i ci snął ją zgó ry w czar ny proch obok to rów. Pochwi li stro my mi dra bin ka mi zbiegł nadół. Nie od po wia da jąc tym, co za nimkrzy cze li, po biegł w głąb od kryw ki, jak -by chciał do go nić i za trzy mać wy wo żo -ną gle bę Mię dzy le sia.”

Dla cze go wła śnie mło dy Jó zek Pi lar -czyk zo stał po sa dzo ny za ste ra mi ma szy -ny, któ ra mia ła prze mie lić wraz z zie miąca łe do tych cza so we ży cie je go ro dzi ców?„Że ni by jak syn, to mat ka po zwo li” – pa -da od po wiedź.

Po dob ną sce nę opi sał Je rzy Mań -kow ski w wy da nej pięć lat póź niej po wie -ści „Naj pięk niej umie ra ga łąź”. Przy znaćtrze ba, że dzia ła na wy obraź nię i do sko -na le od da je dra ma tyzm owej Zmia ny,któ ra wy wra ca jąc do gó ry no ga mi światro dzi ców i dziad ków, przy no si ła szan sęna no we i lep sze ży cie dzie ciom.

Co to jest a -es?

Na Ja ku bie Bu ga ju dra mat Pi lar czy -ków ro bi ogrom ne wra że nie i tym trud -niej jest mu po go dzić się z de cy zją Szy -mo na o pod ję ciu pra cy w ko pal ni. Tym -cza sem dla chło pa ka pierw szy dzień naod kryw ce wca le nie jest ła twy. „Nie do brezmę cze nie przy gnio tło Szy mo na; pan to -graf, wko lej ni ca - nie spa mię ta. Ro zej rzałsię nie pew nie, nie chcąc oka zy wać obawi sła bo ści. (...) Z bud ki wy szedł elek trykze skó rza ną tor bą na pa sku. - Nasz już do -bry, ale jesz cze po sto imy. Pod a -esemprze pa lił się wy łącz nik.

Pan to graf, wko lej ni ca, a -es - no wa fa -la znu że nia spły nę ła w dół cia ła.

- Co to jest a -es? - spy tał dzio ba te go.Od po wie dział mu maj ster, któ ry cof nąłsię do prze chy lo nej lo ry. - Py taj się, chło -pak, py taj, to naj lep sze. A -es — zwa ło war -ka, bo ab set zer, nie miec ka ma szy na, spoj -rzyj tam. Za dwa ty go dnie opo wiesz, cze -goś się na uczył.

Na koń cu to rów czer nił się że la znygmach opa sa ny rusz to wa nia mi, więk szyznacz nie od ko par ki. Po dob na ma szy nasy pa ła hał dy ja now skie go grun tu pod Ka -

zi mie rzem. Z wy się gni ka pa dał ciur kiemna wy so ką pry zmę stru mień zie mi. Da -lej nad zbo czem pa ro wa ły zbior ni kiwod ne bry kie tow ni w Ma ran to wie, pę -ka te drew nia ne ce bry, ścią gnię te ob rę -cza mi. Na zbo cze peł zły z wy sił kiem po -cią gi peł ne wę gla, prze cho dzi ły po dro -dze pod mo stem, na któ rym mię dzy sza -ry mi cię ża rów ka mi mi gnął żół to -nie bie -ski au to bus, i gi nę ły w wy ko pie.”

Ka ru ze la

Jak by nie dość by ło, że star szysyn wy my ka się Ja ku bo wi Bu ga jo wido ko pal ni, to jesz cze młod szy Grześprze pa da na ca ły dzień u ka ru zel ni -ków – jak ich na zy wa ją we wsi - któ -rzy przy je cha li do Pąt no wa z we so łymmia stecz kiem. Grześ też prze ży waroz ter ki. Przede wszyst kim fa scy nu jego ma szy ne ria ka ru ze li, do któ rejskła da nia go do pusz czo no, ale in te re -su je się nim też cór ka wła ści cie li we -so łe go mia stecz ka. Tym cza sem chło -pak ca ły czas ma rzy, że by przy ka ru -ze li zo ba czy ła go Hel ka, ko le żan ka zkla sy, któ ra mu się po do ba. Ja ku baBu ga ja de ner wu je, że młod szy syn ca -łe dnie spę dza u ka ru zel ni ków, za -miast iść z nim na ry by, co przed temz ocho tą ro bił. Na do da tek je go żo nateż ma ocho tę prze je chać się ka ru ze -lą, na co osta tecz nie na ma wia ją są -siad, du żo bo gat szy od Bu ga ja go spo -darz, któ ry przed la ty prze grał z nimry wa li za cję o rę kę Fran cisz ki.

A we so łe mia stecz ko po do ba sięGrze sio wi do te go stop nia, że za czy naprze bą ki wać w do mu o wy pra wie niu sięz ka ru zel ni ka mi do Mo rzy sła wia, kie dypo sta no wią się tam prze nieść.

Tra ge dia na Pąt now skim

Kłu su jąc sa mot nie na Je zio rze Pąt -now skim Ja kub Bu gaj wspo mi na ra dy, ja -kie da wał mu na te mat ło wie nia ryb dzia -dek. Męż czy zna co fa się my śla mi do bez -piecz nej prze szło ści, w któ rej wszyst koby ło zna jo me, prze wi dy wal ne i bez -piecz ne. Kie dy już za pa da ciem ność, wsie ci, za rzu co ne przez nie go w po przekka na łu chło dzą ce go elek trow ni, wjeż -dża ją mo to rów ką mi li cjan ci. Prze mo czo -ny gęst nie ją cym desz czem męż czy zna le -d wo umy ka po go ni – tyl ko dla te go, że tanie spo dzie wa nie re zy gnu je. Jak się oka -zu je, mi li cjan ci pły ną ra to wać to ną cą. ToHe la, szkol na ko le żan ka Grze sia, prze ra -żo na, że nie do pil no wa ła cie la ka, po trą -co ne go na szo sie przez au to bus, cho wasię przed roz gnie wa ną ciot ką w pu stej ło -dzi, któ rą bu rza po ry wa na śro dek je zio -ra. Dziew czyn ka tra ci ży cie w wo dach Je -zio ra Pąt now skie go.

Le szek Pro rok

W mi ni po wie ści (168 stron ma łe -go for ma tu) Lesz ka Pro ro ka nie wie lejest ko pal ni. Au tor sku pił się bar dziejna lu dziach, któ rym ko pal nia od mie -ni ła ży cie. „Dra bi na Ja ku bo wa” tobar dziej tę sk no ta za od cho dzą cą w

nie pa mięć prze szło ścią i za ni ka ją cy -mi oby cza ja mi, niż glo ry fi ka cja po stę -pu ją cej in du stria li za cji. Usta mi Grze -sia au tor opi sał eg zo tycz ny dla ka ru -zel ni ków i więk szo ści czy tel ni kówswo jej książ ki zwy czaj pod ku wa niagę si. „Był rad, że i on ma coś, czymmo że za cie ka wić lu dzi ze świa ta. -Tam daw niej miesz ka li gę sia rze. Jatych ku tych gę si nie wi dzia łem, boich już te raz nie pę dza ją. Ma ma opo -wia da ła, że daw niej to je ku li, że bymo gły da le ko iść. Do Ko ni na na sta cjęal bo jesz cze da lej.

- Ale czym ku li? Że la zem? Nie wie -rzę.

Pi snął z za do wo le nia. - Tak się tyl komó wi. Oni te gę si po smo le i pia chu pę -dza li, aż każ da do sta ła pod ła pą sko ru pę.Ta ką pod ko wę, ro zu miesz.”

W chwi li uka za nia się po wie ści Le -szek Pro rok miał 45 lat i trzy pu bli ka cjeksiąż ko we na kon cie. Uro dził się w 1919r. w War sza wie, ale stu dia skoń czył nawy dzia le praw no -eko no micz nym Uni -wer sy te tu Po znań skie go. Pod czas oku pa -cji nie miec kiej był dzia ła czem taj ne goONR, na le żał do Ar mii Kra jo wej, wal -czył w po wsta niu war szaw skim (podpseu do ni mem Mo drzew). Po za koń cze -niu woj ny prze by wał w Po zna niu, gdziezo stał dwu krot nie - w 1945 i 1949 r. -aresz to wa ny przez Urząd Bez pie czeń -stwa. Współ pra co wał ze Szcze ciń skimty go dni kiem kul tu ral no -spo łecz nym„Zie mia i Mo rze”, był dy rek to rem Te -atru Lal ki i Ak to ra „Mar ci nek”, uczył naUAM. Od 1964 miesz kał w War sza wie.Zmarł w 1984 r.

Ka czo cha i Mań kow ski

Czte ry la ta po „Dra bi nie Ja ku bo -wej” uka za ła się de biu tanc ka po wieść(rów nież nie wiel ka ob ję to ścio wo, bo li -czą ca za le d wie 120 stron) Wło dzi mie -rza Ka czo chy „W słoń cu, w desz czu”,opo wia da ją ca o mło dym in ży nie rze,bio rą cym udział w ra to wa niu ko par kiDs -1120, pod któ rą osu nę ła się zie mia.Wię cej na jej te mat moż na prze czy tać wKu rie rze Ko niń skim nr 145 z 20 grud -nia 2012 r.

Z ko lei w 1969 ro ku opu bli ko wa nazo sta ła przez Wy daw nic two Po znań skiepo wieść Je rze go Mań kow skie go „Naj -pięk niej umie ra ga łąź”. Po ja wia się w niejwą tek kry mi nal ny, kie dy je den z ro bot ni -ków, kie ro wa ny cie ka wo ścią, krad nieurzą dze nie słu żą ce do prze świe tla nia ko -tłów w po szu ki wa niu nie szczel no ści. Wtej i wy da nej dzie sięć lat póź niej „Nie na -uczy łem się od zie mi” au tor opi su jepraw dzi we hi sto rie, któ re usły szał za -pew ne pod czas wi zyt w Ko ni nie, ja kichw la tach sześć dzie sią tych spo ro or ga ni -zo wa ły dla pi sa rzy i dzien ni ka rzy wła -dze. Jest wśród nich i ak cja ra to wa nia ko -par ki Ds -1120.

Wię cej na te mat po wie ści Je rze goMań kow skie go moż na prze czy tać w Ku -rie rze Ko niń skim nr 88 z 17 mar ca2011 r.

RO BERT OLEJ NIK

Pierw sza po wieść z ko pal nią w tle

Dra bi na Ja ku bo waW la tach sześć dzie sią tych uka za ły się trzy po wie ści, któ rych ak cja to czy się mię dzy in ny mi w ko niń skiej ko pal ni wę -gla bru nat ne go. Pierw szą z nich by ła „Dra bi na Ja ku bo wa” Lesz ka Pro ro ka”.

Page 14: 173 Kurier Koniński

16 PAK KWB

Naj le piej jest, gdy uda się za an ga -żo wać wszyst kich uczest ni ków śro do -wi ska pra cy. Dla te go swój udział ma jątu za rów no przed sta wi cie le pra co -daw cy, jak i za ło gi ko pal ni. Szcze gól -na ro la przy pa da spo łecz nej in spek cjipra cy, któ ra w ko pal ni Ko nin dzia łaod wie lu lat i mo że się po chwa lić wie -lo ma osią gnię cia mi.

W prak ty ce jed ną z głów nychform dzia łal no ści in spek to rów SIP sąkon tro le prze pro wa dza ne wspól niez dzia łem BHP we wszyst kich pio -nach i służ bach ko pal ni. W przy pad -ku po ja wie nia się uchy bień, zo sta jąwy da ne za le ce nia w ce lu ich usu nię -cia. Więk szość za le ceń moż na zre ali -zo wać si ła mi da ne go od dzia łu. W nie -któ re przy pad ki an ga żu ją się sze fo wiepio nów, dy rek to rzy czy in sty tu cje ze -wnętrz ne.

In spek to rzy SIP wy stę pu ją tak żez wła sny mi po my sła mi. Z ich ini cja -ty wy w ostat nich la tach wpro wa -dzo no wie le zmian. Do brym przy -kła dem jest li kwi da cja azbe stuw wa go nach ko le jo wych czy wy mia -na fo te li ope ra to rów na ma szy nachpod sta wo wych, czy li ko par kachi zwa ło war kach. Kom fort pra cy ope -ra to rów kil ku ko pa rek po pra wi łowy ci sze nie ka bin, dzię ki za sto so wa -niu tu ne lu po wietrz ne go i po dwój -nych drzwi oraz wsta wie niu szyb ze -

spo lo nych. Na wnio sek SIP w osi no -bu sach, któ re do wo żą pra cow ni kówod kry wek na miej sca pra cy, wsta -wia ne są na grzew ni ce, a przy sprzę -cie po moc ni czym za mon to wa nokrat ki po de sto we, umoż li wia ją cebez piecz ne tan ko wa nie. Pra cow ni cyod dzia łów, na któ rych uży wa sięklu czy pneu ma tycz nych, otrzy ma lispe cjal ne rę ka wi ce an ty wi bra cyj ne.Bez pie czeń stwo pra cy, zwłasz czapo zmro ku i w po rze noc nej, zna ko -mi cie po pra wia ją lam pa sy od bla sko -we na odzie ży ro bo czej. In spek to rzySIP wspól nie z pra cow ni ka mi dzia łuBHP uczest ni czą w wy bo rze ta kiejodzie ży. Wspól nie bio rą udział tak -że w od bio rach tech nicz nych ma -szyn, urzą dzeń i obiek tów.

– Wszyst kie sku tecz ne in ter wen -cje by ły moż li we dzię ki do brej współ -pra cy z za rzą dem na szej fir my.W ostat nich la tach wspól nie uda łonam się wy eli mi no wać wie le pro ble -mów – mó wi za kła do wy spo łecz nyin spek tor pra cy Wie sław Kwiat kow -ski. – Po dob nie bli sko współ pra cu je -my z in ny mi or ga ni za cja mi, któ rebar dzo nam po ma ga ją w in ter wen -cjach i kon tro lach. W ra zie po trze byin spek to rzy BHP słu żą nam ra dąi dzie lą się do świad cze niem. Bar dzoważ ny jest tak że do bry kon takt z za ło -gą. Czę sto in ter we niu je my po sy gna -

łach te le fo nicz nych i roz mo wachz pra cow ni ka mi, któ rzy, in for mu jąco nie pra wi dło wo ściach, po ma ga ją po -pra wić stan bez pie czeń stwa. Bar dzoce ni my so bie spo tka nia z za ło gą w te -re nie, w ha lach warsz ta to wych czyna szko le niach BHP.

Fo rum współ pra cy sta no wią tak -że co rocz ne spo tka nia kopalnianychsłużb SIP i BHP, w któ rych uczest ni -czą przed sta wi cie le Pań stwo wej In -spek cji Pra cy i Okrę go we go Urzę duGór ni cze go.

Pod ko niec lu te go za ło ga ko pal niKo nin wy bra ła spo łecz nych in spek to -rów pra cy na ko lej ną czte ro let nią ka -den cję. Jest ich obec nie 24, re pre zen -tu ją wszyst kie służ by i pio ny za kła du.

Dzia łal ność SIP do ce nia ją nie tyl -ko pra cow ni cy i za rząd spół ki, ale tak -że in sty tu cje ze wnętrz ne. W 2013 ro -ku Wie sław Kwiat kow ski za jął dru giemiej sce w kon kur sie o ty tuł naj ak -tyw niej sze go za kła do we go spo łecz ne -go in spek to ra pra cy w Wiel ko pol sce,zor ga ni zo wa nym przez Okrę go we goIn spek to ra Pra cy w Po zna niu. Dwa la -ta te mu ZSIP ko pal ni Ko nin otrzy małpo dob ne wy róż nie nie – za jął wów -czas pierw sze miej sce w kon kur sie.Na gro dy są do wo dem na to, że spo -łecz na in spek cja pra cy ko pal ni Ko nindzia ła pręż nie i sku tecz nie.

GG

W tro sce o bez piecz ną pra cę

Bez pie czeń stwo pra cy jest bar dzo waż nym za gad nie niem w każ dej fir mie prze my sło wej. W du żej spół ce utrzy ma -nie wła ści we go po zio mu bez pie czeń stwa nie jest pro ste, zwłasz cza je śli jest to za kład gór ni czy, w któ rym wy ko ny -wa ne są bar dzo róż no rod ne ro bo ty w róż nych, czę sto trud nych, wa run kach. W ta kim przy pad ku trze ba szcze gól -nych sta rań, aby pra ca prze bie ga ła bez piecz nie.

Pra ce spa wal ni cze w warsz ta tach przy uży ciu wy cią gu wen ty la cyj ne go Za kła do wy spo łecz ny in spek tor pra cy Wie sław Kwiat kow ski

W ka bi nie ko par ki ERs 710, pra cu ją cej na od kryw ce Jóź win, za mon to wa no szy by ze -spo lo ne.

Po dest do czysz cze nia wy się gni ka ura bia ją ce go ko par ki Rs 560

Wie le prac, na przy kład mon ta żo wych, wy ko ny wa nych jest na wy so ko ści.

Fot.

A. W

i che

r Fo

t. P.

Or d

anFo

t. P.

Or d

anFo

t. P.

Or d

an

Fot.

P. O

r dan

Page 15: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 Ogłoszenia 17

z Chcesz szyb ko lecz ta niej sprze dać miesz ka nieza go tów kę – za dzwoń. Ofer ty moż na skła daćpod nu me rem te le fo nu: 697 777 722.z Mam do sprze da nia 3 dział ki po 0.10 ha, wię cej in for -ma cji pod nu me rem te le fo nu: 798 809 039. Oko li ceKo ni na.z Sprze dam miesz ka nie, pow. 34m2, par ter. Ko nin, Le -gio nów 18. Te le fon: 698095504.

z Sprze dam miesz ka nie o pow. 48 m2 Ko nin, ul. Po wst.Wlkp., par ter, do re mon tu tel. 782591984.

z Do wy na ję cia ka wa ler ka w Sta rym Ko ni nie dla oso bysa mot nej i pra cu ją cej. Ce na: 500zł ze wszyst kim. Tel:632429202.z Ku pię dział kę na ogród kach dział ko wych Re laks. Tel:660940810.z Pil nie ku pię miesz ka nie do re mon tu na os. Cho rzeń.Tel: 603806343.z Sprze dam miesz ka nie 3 po ko jo we na Za to rzu o pow.69 m2 lub za mie nię na 1 lub 2 po ko jo we. Tel:507745506.z Po sia dam do sprze da ży kom for to we o wy so kim stan -dar dzie miesz ka nie w Ko ni nie przy ul. Cho pi na (bel we -der), o pow. 91 m2. Miesz ka nie skła da się z 4 po koi, 2 ła -zie nek, kuch ni, przed po ko ju, piw ni cy oraz bal ko nu. Częśćwy po sa że nia w ce nie sprze da ży. Tel: 691403311.

z Fi zy ka …. Ma te ma ty ka Po mo gę wy tłu ma czyć ma te riałz ma te ma ty ki, fi zy ki lub wy ko nać pra ce i każ de za da nie.Ema il: fi zy k78@au to graf.pl.z Ko re pe ty cje z bio lo gii, che mii Na uczy ciel udzie li ko re -pe ty cji z bio lo gii, z che mii, na po zio mie: od pod sta wów -ki po stu dia. Ema il: bio lo gia 12@opocz ta.pl.z Ry su nek tech nicz ny 2D, 3D, ołów kiem lub tu szem. Te -le fon: 696-142-443.z An giel ski -ko re pe ty cje. Na uczy ciel -so lid ne przy go to -wa nie do ma tu ry oraz po moc w na uce. Za pew niam ma -te ria ły do na uki. Te le fon: 603136062.

z Na uczy ciel ka udzie li ko re pe ty cji z ma te ma ty ki: pod -

sta wów ka, gim na zjum, szko ła śred nia /Sta ry Ko nin/.

Te le fon: 696 026 044 lub 63-244 54 24.

z Ko re pe ty cje z che mii!. Udzie lę ko re pe ty cji z che mii

na po zio mie pod sta wo wym (gim na zjum i li ceum po ziom

pod sta wo wy) na te re nie Ko ni na. Koszt to 30 zł za peł ną

go dzi nę ze ga ro wą z do jaz dem do do mu ucznia / uczen -

ni cy. Za pra szam. Te le fon: 538 315 816

z Wi tam, na uczy ciel ka bio lo gii udzie li ko re pe ty cji z bio -

lo gii, przy go tu je do ma tu ry w za kre sie pod sta wo wym lub

roz sze rzo nym. Moż li wość do jaz du. Ce na 35 zł/60 min.

Wię cej in for ma cji pod nu me rem 508093017.

z Ofe ru je my pra cę na sta no wi sku AGENT W OB -RO CIE NIE RU CHO MO ŚCIA MI. Od kan dy da tówwy ma ga my: wy kształ ce nie mi ni mum śred nie, do -świad cze nie lub li cen cja za wo do wa po śred ni kaw ob ro cie nie ru cho mo ścia mi, zna jo mość ob słu gikom pu te ra, urzą dzeń biu ro wych. CV ze zdję ciemna ad res: po sred nik@kon sor cju mi nvest.pl.

z Po szu ku je my oso by na sta no wi sko Asy stentRze czo znaw cy Ma jąt ko we go. Ofer ta dla osóbz wy kształ ce niem kie run ko wym lub do świad cze -niem. Wy ma ga ne jest po sia da nie pra wo jaz dykat. B. CV ze zdję ciem na ad res: rze czo znaw -ca@kon sor cju mi nvest.pl. z Szu kam pra cy w skle pie odzie żo wym, obuw ni czymja ko skła dacz wy ro bów odzie żo wych po sia dam 2 gru -pę nie peł no spraw no ści. Ko nin i bli skie oko li ce. Tel:798 809 039.z Fir ma Best -Pol Sp. z o.o. za trud ni pra cow ni ka biu ro -we go. Wy ma ga nia: zna jo mość pod staw księ go wo ści,pro gra mów IN SERT GT, pa kie tu MS Of fi ce, ję zy ka an -giel skie go. Miej sce pra cy: Ku ny 13. Ma il: ka dry@best --pol.pl.z Za trud nię oso bę po sia da ją cą umie jęt no ści w pra cachwy koń cze nio wych wnętrz, tj. ma lo wa nie, szpa chlo wa -nie, płyt ki, ścian ki z pły ty kar to no wo gip so wej, pod wie -sza ne su fi ty. Pra ca od za raz. Tel: 530-315-007.z Pry wat ne przed szko le Baj ko lan dia w Ko ni nie za trud nido świad czo ne go na uczy cie la wy cho wa nia przed szkol -ne go. CV ze zdję ciem pro szę wy słać na ad res zbi [email protected] Fir ma me blo wa za trud ni oso bę – męż czy znę – do pra -cy przy pro duk cji me bli ta pi ce ro wa nych. Wy ma ga nia:pra wo jaz dy kat. B i E (mi le wi dzia ne rów nież C i E). Oso -by speł nia ją ce kry te ria pro szę o prze sła nie cv na ad -res:biu ro.ama me [email protected] P. W. To mar za trud nię sto la rza. Pra ca przy ob rób cedrew na, okle in na tu ral nych i płyt me blo wych. Kon taktte le fo nicz ny pod nr 503 062 399; e -ma il: tpie [email protected].

z Skup aut – ku pi my każ dą mar kę i każ dy mo delpo jaz du w każ dym sta nie tech nicz nym i wi zu al -nym. Go tów ka od rę ki. Sa mi za bie ra my. Tel:724414265. z SY RE NA i NY SA: czę ści naj chęt niej no we ku pię. Tel:601979100.z Sprze dam Re nault Twin go 1993r lub za mie nię na in nysa mo chód z do pła tą. Tel: 696411242.z Sprze dam Ci tro ena C1. Rok pro duk cji 2009r. Prze bieg86000km, po jem ność 1000. Ce na 14 500 zł. Tel726316776.z Sprze dam Peu ge ot 206 1.4HDI 2002r. 5Drzwi. Wspo -ma ga nie, 2xA ir bag, pod grze wa ne sie dze nia, ra dio CD,c. za mek, ABS, ha lo ge ny. Za re je stro wa ny w Pol sce,świe że OC i prze gląd do 03.2015r. Ce na: 7400zł do ne -go cja cji. Tel: 695 294 234.z Sprze dam Peu ge ot 206 spro wa dzo ny z Nie miec, w do -brym sta nie, wspo ma ga nie kie row ni cy, re gu la cja kie -row ni cy, cen tral ny za mek, el. szy by, el. lu ster ka, ABS.Tel: 695653501.z Sprze dam Da ewoo Ti co 1997 rok. Wy po sa że nie: el.szy by, imo bi la iser, cent. za mek. Stan bdb bez żad ne gowkła du. Ce na: 1850zł. do ne go cja cji. Te le fon:783702194.z Mam do sprze da nia kask fir my Le vior w do brym sta -nie. Ce na: 80 zł. Te le fon: 792991577.z Sprze dam sku ter TGB ORION 101S, rok pro duk cji2007, prze bieg 6tyś km, stan b. do bry, za re je stro wa -ny i ubez pie czo ny, moż li wość sprze da ży ra tal nej. Tel:601 506 579.

z CA ŁO ROCZ NA OPIE KA NAD OGRO DEM. Za kła -da nie i pie lę gna cja traw ni ków z sie wu i z rol ki,usł. gle bo gry zar ką oraz ko sa mi spa li no wy mi,wer ty ku la cja i aera cja oraz ko sze nie traw ni ków.Na sa dze nia, przy ci na nie ży wo pło tów, krze wówozdob nych. Cię cie i prze świe tla nie oraz sa dze niei prze sa dza nie drzew i krze wów. Sys te my na wad -nia ją ce. Tel: 505 170 286.

z Ar chi tekt. Biu ro pro jek tów. Ar chi tek tu ra i aran ża cjawnętrz. Tel: (63) 240 80 08.z Do cie ple nia ele wa cji, tyn ki struk tu ral ne, do bre ce ny.Tel: 727648576.z Na pra wa mo to cy kli, re mon ty sil ni ków, przy go to wa niemo to cy kla do se zo nu, na pra wy po wy pad ko we. Te le fon:728836402.z Hy drau lik. Za kła da nie in sta la cji, prze py cha nie rur,bia ły mon taż i usu wa nie awa rii. Te le fon: 533199438.z Wy po ży czal nia la wet 24H: jed na jest o ma sie cał ko -wi tej 3t ła dow ność 2250kg i 6m dłu ga, dru ga o ma -sie cał ko wi tej 2.5t ła dow ność 2t i 4m dłu ga. Te le fon:530 709 673.z Po sia dam wie lo let nie do świad cze nie w pra cach zwią -za nych z utrzy ma niem czy sto ści w do mu, miesz ka niu lubbiu rze. Te le fon: 662 008 109.z Wy ko nu je my kuch nie, sza fy, za bu do wy wnęk i in nenie ty po we me ble na za mó wie nie. Bez płat ny po miari wy ce na. Te le fon: 788737847.z Wy ko nu ję in sta la cję elek trycz ne, alar mo we w dom -kach jed no ro dzin nych, na pra wiam i wy mie niam in sta -la cje elek trycz ne w miesz ka niach. Kon ku ren cyj ne ce -ny, wol ne ter mi ny. Po sia dam od po wied nie upraw nie -nia. Te le fon: 504240818.

z Po czuj wio snę w swo im ser cu i zo staw sa mot -ność za pro giem. Biu ro ma try mo nial ne „Ru sał -ka” za pra sza oso by sa mot ne w każ dym wie ku.Gwa ran tu ję bez pie czeń stwo, pro fe sjo na lizmi dys kre cję – Ane ta Sie ro wa, tel. 662 400 165,www.biu ro ru sal ka.pl.z Sprze dam kom plet do ćwi czeń si ło wych. Ła wecz ka zesto ja kiem do sztan gi, wy ciąg gór ny, pra sa do nóg. Tel:660940810.z Ku pię bursz tyn, srebr ne mo ne ty. Tel: 660940810.z Skup zbo ża: psze ni ca, owies, jęcz mień, ży to, pszen ży -to, ku ku ry dze, łu bin, bo bik, itp. Min 24t. Za pew niamtrans port, pła cę w dniu od bio ru. Tel: 509-942-079.z Sprze dam agre gat prą do twór czy oraz pi łę łań cu cho -wą. Tel: 632416270.z Sprze dam wy po czy nek: ka na pa z funk cją spa nia i dwafo te le, eko skó ra. Ce na: 500zł. Te le fon: 669844066z Sprze dam stół roz kła da ny i 6 krze seł, obi cie w ko lo rzeoliw ko wym. Wy mia ry sto łu, przed roz ło że niem dł 160cmszer 80cm Stan bar dzo do bry. Ce na: 750 zł. Tel: 601-306-821.z Sprze dam ro wer wod ny 4 oso bo wy ty pu brda w do -brym sta nie, wy mia ry 1,60m/3,60m. Ce na 1900 zł. Te -le fon: 697 672 417.z Sprze dam rol ki uży wa ne w sta nie bar dzo do brym, nor -mal ne śla dy użyt ko wa nia, roz miar 35-38. Ce na 110zł(do ne go cja cji). Kon takt: 721-655-342.

ogłoszenie własne wydawcy

reklama

Po my sło daw cą i głów nym or ga ni za to remPrzy stan ku PaT, czy li pro gra mu „Pro fi lak ty ka aTy” jest Ko men da Głów na Po li cji. Od dru giej je -go edy cji pa tro nem kil ku dnio wych spo tkań jestmi ni ster spraw we wnętrz nych. - Pro gram łą czydzia ła nia po li cji, ad mi ni stra cji rzą do wej i sa mo -rzą do wej oraz part ne rów spo łecz nych, za in te -re so wa nych po pra wą bez pie czeń stwa i po rząd -ku pu blicz ne go – po in for mo wa ła Iwo na Lisz -czyń ska z MSW.

Ak cja skie ro wa na jest przede wszyst kimdo mło dzie ży i stu den tów. Od by wa się raz w

ro ku, w okre sie wa ka cyj nym. Wte dy na pięćdni do mia sta go spo da rza zjeż dża ją li de rzy pro -gra mu, wo lon ta riu sze oraz gru py te atral ne.Uczest ni cy spo tkań ma ją szan sę po roz ma wiaćz ar ty sta mi i mu zy ka mi, któ rzy pro mu ją ideePrzy stan ku.

Dzie wią ta edy cja PaT od bę dzie się w Ko -ni nie. Sta tu et kę Przy stan ku ode brał w War sza -wie z rąk po przed nie go go spo da rza pre zy dentJó zef No wic ki oraz wiel ko pol ski ko men dantpo li cji Ra fał Bat kow ski i ko men dant ko niń skiejpo li cji – Sła wo mir Ją drzak. ABRA

PaT w Ko ni nieW ubie głym ro ku Łódź a w tym ro ku Ko nin bę dzie go spo da rzem Przy stan ku PaT. Rzą -do wy pro gram przy cią gnie do Ko ni na mun du ro wych oraz ar ty stów z ca łej Pol ski.

Page 16: 173 Kurier Koniński

18 Informator

RE DAK CJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pię tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

RE DA GU JE ZE SPÓŁAlek san dra Bra ci szew ska, Ro bert Olej nik(re dak tor na czel ny), An na Pi lar ska, Bar tosz Sko niecz ny.

BIU RO RE KLA MY:tel. 63 2180052, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.plRe dak cja nie od po wia da za treść za -miesz czo nych re klam i ogło szeń. Re -dak cja za strze ga so bie pra wo do skra -ca nia na de sła nych tek stów. Tek styspon so ro wa ne ozna cza my skró tem TS.

n Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól na47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 7.30-18.00, tel. 63 243 63 51

n Ga le ria CKiS „Wie ża Ci śnień", ul. Ko -le jo wa 1a, czyn na od wtor ku do piąt ku wgodz. 10-18, so bo ty w godz. 10-14, tel. 63242 42 12n Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją caprzy CKiS, czyn na w po nie dział ki iczwart ki w godz. 10–15, wtor ki i śro dy wgodz. 12–17.n CKiS Dom Kul tu ry „Oskard”, Ale je 1Ma ja 2, 63 242 39 40

n Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod le gło -ści 1, 63 211 31 30

Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa 3d, 63243 77 17, 63 247 34 18

n Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, czyn ny odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8-18, 63243 86 24n Mu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła wi ce,ul. Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki, śro dy,czwart ki i piąt ki w godz. 10-16, so bo ty wgodz. 10-15, nie dzie le w godz. 11-15, bi -let ulgo wy: 5 zł, nor mal ny: 10 zł, w nie -dzie le: wstęp wol ny na wy sta wy sta łe, tel.63 242 75 99.n Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dy wChełm nie nad Ne rem czyn ne od po nie -dział ku do piąt ku w godz. 8-14, od dzia ły:las rzu chow ski (tel. 501  610 710), te rendaw ne go pa ła cu (tel. 63 271 94 47)n Skan sen Ar che olo gicz ny w Mrów kachko ło Wil czy na czyn ny tyl ko w se zo nie od1 kwiet nia do 30 wrze śnia, co dzien nie wgodz. 10-18.

ááá PLACÓWKI KULTURALNE I MUZEA

ááá TELEFONY ALARMOWE

n PU BLICZ NA BI BLIO TE KA PE DA GO GICZ -NA, ul. Prze my sło wa 7 (tel. 63 242-63-39),czyn na w po nie dział ki i wtor ki oraz czwart kii piąt ki w godz. 8.00-19.00, so bo ty w godz.8.00-14.00. Od 1 lip ca do 31 sierp nia bi blio te ka czyn naod po nie dział ku do piąt ku w go dzi nach8.00-15.00. n MIEJ SKA BI BLIO TE KA PU BLICZ NA, ul.Dwor co wa 13 (tel. 63 242-85-37),czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro dy, piąt ki wgodz. 9.00–18.00, czwart ki w godz. 12.00-15.00, so bo ty w godz. 10.00-14.00.n Fi lia Sta rów ka, ul. Zo fii Urba now skiej 1(tel. 63 242-85-62), czyn na w po nie dział ki,wtor ki, śro dy i piąt ki w godz. 9.00-18.00,czwart ki w godz. 12.00-15.00, so bo ty wgodz. 10.00-14.00.n Fi lia dla dzie ci i mło dzie ży, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, tel.63  242-38-30, czyn na w po nie dział ki,śro dy i piąt ki w godz. 10.30-17.15,wtor ki w godz. 9-15.30.n Fi lia Cho rzeń, ul. Goź dzi ko wa 2 (tel.

63 245-01-85), czyn na w po nie dział ki, śro dyi piąt ki w godz. 10.30-18.00, wtor ki w godz.9.00-15.30, czwart ki w godz. 12.00-15.30. n Fi lia Sió dem ka (bez płat ny In ter net), ul.So sno wa 16 (tel. 63 243-11-43), czyn na wpo nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 11.00-18.00, wtor ki w godz. 9.00-15.00, czwart -ki w godz. 12.00-15.00.n Fi lia Me dyk, ul. Szpi tal na 45 (tel.63  240-45-05), czyn na w po nie dział ki iśro dy w godz. 9.00-18.00, wtor ki i piąt ki wgodz. 7.30-15.30n Fi lia Go sła wi ce -Za mek (bez płat ny In -ter net), ul. Go sła wic ka 46 (tel. 63  242-74-60), czyn na w po nie dział ki, śro dy ipiąt ki w godz. 9.00-16.00, wtor ki wgodz. 9.00-15.00 i w czwart ki w godz.12.00-15.00.nFi lia Je de nast ka, ul. Łę żyń ska 9 (tel.63  242-79-85), czyn na w po nie dział ki ipiąt ki w godz. 9.00-16.00, wtor ki i śro dy10.00-17.00 i czwart ki 12.00-15.00.

TE LE FO NY ALAR MO WECen trum Po wia da mia nia Ra tun ko we go 112Po go to wie Ra tun ko we 999, 63 246-76-80Po li cja 997Straż po żar na 998Straż miej ska 986

PO MOC ME DYCZ NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO WYWo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo ne goul. Szpi tal na 45, tel. 63 240-46-03

PO GO TO WIACie płow ni cze 63 249-74-00Ga zo we 992Ener ge tycz ne 991Wo do cią go we 994, 63 240-39-33Po grze bo we usłu gi ca ło do bo we: Ad mi ni stra cja cmen ta rza ko mu nal ne go w Ko ni nie, tel. 63 243-37-11, 502-167-765

TE LE FO NY ZA UFA NIAAl ko ho lizm: Te le fon za ufa nia Ano ni mo wych Al ko ho li ków 723-100-973Ko niń skie Sto wa rzy sze nie Abs ty nen tów „Szan sa”, od pn. do pt. w godz. 18.00-20.00, tel. 63 242-39-35Ośro dek Le cze nia Uza leż nień i Współ uza -leż nień, od pn. do pt. w godz. 8.00-20.00, tel. 63 243-67-67Ama zon ki Ko niń ski Klub „Ama zon ki”, wtor ki i czwart ki w godz. 15.00-17.00,

tel. 63 243-83-00Bez dom nośćDom noc le go wy i schro ni sko dla bez dom -nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad rzecz na 56,tel. 63 244-52-95Dzie ci To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci, Za rządOd dzia łu Po wia to we go, Ośro dek Ad op cyj -no -Opie kuń czy TPD, Spo łecz ny Rzecz nikPraw Dziec ka, ul. No skow skie go 1A,63 242-34-71Nar ko ty ki Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa rzy sze nia Mo -nar, ul. Okól na 54, od pn. do śr. i w pt. w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00 do 13.00)Prze mocJe steś bi ty, za stra sza ny, okra da ny, bo iszsię o tym po wie dzieć w do mu, w szko le -wy ślij ano ni mo we go e -ma ila na ad res:ano nim@ko nin.po li cja.gov.pl Prze moc w ro dzi nieBez płat ne po rad nic two praw ne i oby wa tel -skie, me dia cje: od pn. do pt. w godz.15.00-17.00 w To wa rzy stwie Ini cja tywOby wa tel skich w Ko ni nie, ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93Ro dzi na Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie, ul. Przy jaź ni 5, tel. 63 242-62-32MOPR, Sek cja Po rad nic twa Ro dzin ne go iIn ter wen cji Kry zy so wej, ul. Sta szi ca 17,63 244-59-16 (dy żur ca ło do bo wy), nie bie ska li nia 0 801-141-286, od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00

ááá BIBLIOTEKI

WYDAWCALo kal ne Me dia Sp. z o.o.

na pod sta wie umo wy fran chi so wej z Extra Me dia Sp. z o.o.

Następny numer Kuriera Konińskiego ukaże się 27 marca

– Ka me ral ny ozna cza nie wiel ki,nie licz ny, co od no si się rów nież dopre zen to wa nych form – tłu ma czyłszef Ad Li bi tum Mi ro sław Grzan ka.–Wy ko nu je my kom po zy cje kla sycz -ne i roz ryw ko we, roz pi sa ne na in -stru men ty smycz ko we. By wa, że ada -ptu je my je też do na szych moż li wo -ści wy ko naw czych. Ze spół skła da sięz sze ściu osób, któ re pra cu ją, stu diu -ją, miesz ka ją w róż nych mia stach.Pró by od by wa ją się raz, wy jąt ko wodwa ra zy w ty go dniu.

Nie bez przy czy ny w na zwie ze -spo łu zna lazł się ła ciń ski ter min „ad li -bi tum”, ozna cza ją cy za pis w par ty tu -rze, któ ry do pusz cza cał ko wi tą swo -bo dę, a na wet do wol ność ryt mu. Doza ło że nia, a wła ści wie wy od ręb nie niasmycz ko we go skła du na mó wił ich Ry -szard Ja ro sław Pio trow ski, któ ry od latdy ry gu je Ko nin Band Or che strą. Mu -zy cy z Ad Li bi tum sta no wi li jej część,na da jąc jej za bar wie nia sym fo nicz ne -go. - W mie ście dzia ła ją big ban dy, sąor kie stry roz ryw ko we, jest ze spółakor de ono wy, smycz ko we go jak do tądnie by ło – wy li czał M. Grzan ka.

W Ko niń skim Ka me ral nym Ze -spo le Smycz ko wym Ad Li bi tumwy stę pu ją: Mi ro sław Grzan ka iKry stian Pan fil (I skrzyp ce), Li diaRyś i Pau li na Waw rzy niak (IIskrzyp ce), An na Ma ria Ka łuż na (al -tów ka) oraz Ja go da Niem czy no -wicz (wio lon cze la). Mu zy cy pla nu -ją kon cert w ko ście le, de dy ko wa nyJa no wi Paw ło wi II, ma rzą też, bywy stą pić w miej skim pro jek cie„Mu zy ka w Ra tu szu”.

W re per tu arze kon cer tu znaj dąsię utwo ry kla sycz ne i roz ryw ko we,po dwój ny kon cert skrzyp co wy d --moll Ba cha, „Con cer to” Vi val die goczy „Przy by cie kró lo wej Sa by” Ha en -dla. Z Ad Li bi tum na sce nie po ja wiąsię akor de oni ści z Ko niń skie go Ka -me ral ne go Ze spo łu Akor de ono we go,man do li nist ka Ele na Kraw czyk i gi ta -rzy sta Ro man Ko micz. Przy for te pia -nie akom pa nio wać bę dą Ry szard iSzy mon Pio trow scy.

Kon cert już 29 mar ca 2014, ogodz. 17.00 w Stre fie K. Obo wią zu jąza pro sze nia.

SKA

W pro gra mie znaj dą się wier -sze po etów ukra iń skich, czy ta neprzez Ole nę Le onen ko – uro dzo nąw Ki jo wie pie śniar kę, zwią za ną zwar szaw ski mi te atra mi. Na sce nieKDK bę dzie jej part ne ro wał Le -szek Te le szyń ski.

Ole na Le onen ko to ar tyst ka owszech stron nych za in te re so wa -niach. Jest nie tyl ko pie śniar ką,ale i kom po zy tor ką mu zy ki te -atral nej, cho re ograf ką, ak tor kąoraz pe da go giem śpie wu i ru chusce nicz ne go. Po dró żu jąc po naj -od le glej szych za kąt kach Ukra iny,do tar ła do źró deł ukra iń skiej kul -tu ry, śla dów po gań skich zwy cza -jów i ry tu ałów, ba da ła tech ni kiśpie wu ry tu al ne go i la ta mi gro -ma dzi ła ar cha icz ne pie śni. Jej ta -len tem za chwy ci li się naj wy bit -niej si pol scy re ży se rzy te atral ni,mię dzy in ny mi Kry stian Lu pa,Krzysz tof War li kow ski, Agniesz -ka Gliń ska, Le szek Dłu gosz. Re -per tu ar Le onen ko li czy po nad500 pie śni ukra iń skich, ży dow -

skich, ro syj skich. Do jej naj słyn -niej szych pro gra mów na le żą „Nocz Wer tyń skim”, we dług sce na riu -sza Ja nu sza Gło wac kie go, i „Mi -łość po ro syj sku”, któ re pre zen tu -je na sto łecz nych sce nach i na gry -wa dla Pol skie go Ra dia.

Na sce nie Ko niń skie go Do muKul tu ry Le onen ko bę dzie part ne -ro wał Le szek Te le szyń ski, nie za po -mnia ny fil mo wy or dy nat Mi cho -row ski z „Trę do wa tej” czy Bo gu -sław Ra dzi wiłł z „Po to pu”. Obo -wiąz ki go spo da rza Sa lo nu Po ezjiwy peł ni ho no ro wo ko niń ski ak torSzy mon Paw lic ki, któ re mu bę dzieto wa rzy szy ła ko or dy na tor ka te gowy da rze nia – Ka ta rzy na Ku bac ka.Mu zycz nym Anio łem naj bliż sze gowy da nia bę dzie sa ma Ole na Le -onen ko, któ ra od 1990 ro kumiesz ka i two rzy w Pol sce.

Wy jąt ko wy Sa lon Po ezji de dy -ko wa ny na ro do wi ukra iń skie mu ije go kul tu rze od bę dzie się 22 mar -ca br. o godz. 18.00. Bi le ty kosz tu -ją 20 zł.

Smycz ko wy ju bi le usz Mi nio ny rok był bo ga ty w wy stę py. Ju bi le uszo wy kon cert ze spo łu smycz ko we -go Ad Li bi tum od bę dzie się 29 mar ca w Stre fie K Ko niń skie go Do mu Kul tu ry.

Ukra ina w sa lo nie po ezji Mar co wy Sa lon Po ezji An ny Dym nej zo sta nie po świę co ny Ukra inie, wal ce owol ność i de mo kra cję.

Page 17: 173 Kurier Koniński

czwartek, 13 marca 2014 Sport 19

So bot ni fi nał pu cha ro wychzma gań przy cią gnął na ko niń skąha lę Ron do znacz nie wię cej wi -dzów, niż piąt ko we pół fi na ły.Oprócz ko niń skich fa nów ba ske tuna try bu nach za sia dła rów nieżgło śna i roz po zna wal na gru pa ki -bi ców z Po lko wic, a tak że sym pa -ty cy Wi sły Kra ków. Do opra wy ar -ty stycz nej do łą czy ła więc rów nieżopra wa ki bi cow ska, co od ra zunada ło fi na ło we mu me czo wi od -po wied ni kli mat.

Ry wa li za cja od pierw szych mi -nut by ła nie zwy kle za cię ta. Pierw -sza kwar ta to do słow nie wal kapunkt za punkt, ża den z ze spo łównie od pusz czał i wal czył o każ dąpił kę. Po nie co lep szym po cząt kuCCC, Wi sła zdo ła ła wy rów nać, byjed nak w koń ców ce kwar ty znówod dać ini cja ty wę po lko wi czan -kom. Pięć punk tów z rzę du mi -strzyń Pol ski da ło im zwy cię stwo17:13.

W dru giej kwar cie ta kil ku -punk to wa prze wa ga pod opiecz -nych Jac ka Win nic kie go przez dłu -gi czas utrzy my wa ła się na nie -zmie nio nym po zio mie. W dru giejczę ści kwar ty, po cza sie wzię tymprzez tre ne ra Svit ka, Wi sła za gra łale piej w obro nie, CCC prze sta łotra fiać i prze wa ga kra ko wia nekstop nia ła. Po koń czą cej sy re nie nata bli cy był re mis 35:35. Kwar tęwy gra ły kra ko wian ki 22:18.

Trze cia część me czu by ła de cy -du ją ca w kon tek ście póź niej sze gozwy cię stwa. Wi sła za czę ła od sze -ściu punk tów z rzę du Jan tel La -ven der i Cri sti ny Ouvi ny. W ko lej -nych mi nu tach gra Po lko wic by łanie zwy kle nie sku tecz na, a kra ko -wian ki zwięk sza ły prze wa gę. Wi -sła wy gra ła kwar tę wy so ko, bo aż21:9 i wcho dzi ła w ostat nią fa zęme czu z o wie le lep szej po zy cji.

Pierw sze pięć mi nut czwar tejkwar ty to nie cel ne rzu ty i stra typo obu stro nach. Śpie szyć mu sia łysię jed nak po lko wi czan ki i trzy na -ście punk tów do od ro bie nia wy da -wa ło się nie moż li we. CCC po ka -za ło jed nak, że wal czy do koń ca.W cią gu dwóch mi nut pod opiecz -

ne Jac ka Win nic kie go tra fi ły dzie -sięć punk tów z rzę du i zmniej szy -ły stra ty do za le d wie trzech oczekna 51 se kund przed koń cem spo -tka nia.

Po złym ro ze gra niu ak cji przezkra ko wian ki, pił kę prze ję ła Mu si -na, jed nak po gu bi ła się w kontr -ata ku i zmu szo na by ła fau lo wać.Dwa na ście se kund przed koń cemje den rzut wol ny wy ko rzy sta łaOuvi na, a sie dem se kund póź niejtra fi ła Te ja Ob lak. Po lko wi czan kizmu szo ne by ły fau lo wać i trzy se -kun dy przed koń cem me czu dwarzu ty oso bi ste wy ko rzy sta ła Al lieQu igley, roz strzy ga jąc tym sa mymlo sy po je dyn ku.

Tuż po koń co wej sy re nie kra -ko wian ki wy buch nę ły ra do ścią.De ko ra cji zwy cięz ców do ko na lipre zy den ci Ko ni na – Jó zef No -wic ki, Sła wo mir Lo rek i Ma rekWasz ko wiak. Wszyst kie ko szy -kar ki otrzy ma ły sym bo licz ne ró -że z oka zji Dnia Ko biet. Po lko wi -czan ki na gro dzo ne zo sta ły ja kofi na list ki Pu cha ru Pol ski, jed nakto ko szy kar ki Wi sły Kra kówwznio sły pu char w asy ście kon -fet ti i braw ki bi ców. In dy wi du al -ną na gro dę otrzy ma ła jesz czeJan tel La ven der wy bra na MVPfi na łu (21 punk tów, osiem zbió -rek).

Fi nał Pu cha ru Pol ski był ostat -nim me czem żeń skie go ba ske tu wtym se zo nie w Ko ni nie.

Wi sła Can -Pack Kra ków –CCC Po lko wi ce 68:64 (13:17,22:18, 21:9, 12:20)

Wi sła Can -Pack Kra ków: Jan telLa ven der (21), Al lie Qu igley (18),Cri sti na Ouvi na (15), Ju sty na Żu -row ska (11), Za ne Ta ma ne (3),Da niel le McCray, Pau li na Paw lak,Agniesz ka Sott -Hej mej, Agniesz kaSko bel.

CCC Po lko wi ce: Mag da le naLe cie jew ska (22), Wa le ri ja Mu si na(12), Be lin da Snell (11), Te ja Ob -lak (7), Agniesz ka Ma jew ska (4),Mag da le na Sko rek (4), Je le na Ske -ro vić (2), Aga ta Szcze pa nik (2),Pau li na Mi siek.

BAR TOSZ SKO NIECZ NY

Pu char Pol ski dla Wi sły!Po wy rów na nym spo tka niu i nie zwy kle za cię tej koń ców ce Wi sła Kra ków po -ko na ła CCC Po lko wi ce 68:64 i zdo by ła Pu char Pol ski w ko szy ków ce ko biet.Lo sy fi na łu wa ży ły się do słow nie do ostat nich se kund.

Fot.

B. Sko

niec

z ny

Ry wa lem ko ni nian był czwar ty ze spółIII li gi gru py ku jaw sko -po mor sko -wiel ko -pol skiej. W ze szłym ty go dniu do dru ży nyPaw ła No wac kie go do łą czy ło dwóch no -wych pił ka rzy. Fi lip Szy mań ski, po moc nikOlim pii Ko ło, tre no wał z li de rem IV li gi jużod kil ku ty go dni. Z roz wią za nej dru ży nyse nio rów Spar ty Ko nin prze niósł się na to -miast do Gór ni ka Da mian Ty lak, wy stę pu -ją cy na po zy cji na past ni ka.

W pierw szej od sło nie po je dyn kuobie dru ży ny stwo rzy ły so bie kil ka sy tu -

acji pod bram ką ry wa li, żad nej z nich niemoż na by jed nak na zwać kla row ną. Pozmia nie stron ki bi ce mo gli już oglą daćbram ki i to od ra zu czte ry. Naj pierw w65. mi nu cie po raj dzie jed ne go z wło cła -wian in ter we nio wać mu siał Bar tosz Kor -dy lew ski. Pił ka od bi ta od ko niń skie gogol ki pe ra spa dła w oko li ce pięt na ste gome tra, gdzie pięk nym ude rze niem z wo -le ja po słał ją do pu stej bram ki Bar toszGra lew ski. Gór nik od po wie dział nie malna tych miast. Po pro sto pa dłym po da niu

za obroń ców w sy tu acji sam na sam zna -lazł się Da mian Ty lak. Obroń ca Wło cła -wii po pchnął ko niń skie go na past ni ka, asę dzia od gwiz dał rzut kar ny. Je de nast kęstrza łem po zie mi za mie nił na bram kęPa weł Błasz czak.

Sie dem mi nut póź niej bia ło -nie bie -scy wy szli na pro wa dze nie. Po do środ ko -wa niu z le wej stro ny bo iska pił ka tra fi łado nie pil no wa ne go Ty la ka, któ ry szczu -pa kiem umie ścił ją w siat ce. W sa mejkoń ców ce spo tka nia go spo da rze otrzy -ma li rzut wol ny w oko li cach le wej stro nypo la kar ne go Gór ni ka. Bez po śred nistrzał na bram kę spra wił Bar to szo wi Kor -dy lew skie mu pro ble my, a od bi tą przedbram ka rza pił kę do bił wśli zgiem dobram ki Ma riusz Ci chow las, da jąc wy -rów na nie dru ży nie z Wło cław ka.

BAS

No wy strze la bram kęRe mi sem 2:2 za koń czył się so bot ni spa ring Gór ni ka Ko nin z Wło cła vią Wło -cła wek. Przy obu bram kach swój udział miał Da mian Ty lak, no wy na past nikbia ło -nie bie skich.

Dwa ze spo ły z prze ciw le głych koń -ców ta be li dzie li prze paść 35 punk tów, ana par kie cie dzie li ła je prze paść w po zio -mie gry. Wy nik me czu otwo rzył Ma ciejOr liń ski, w od po wie dzi tra fił Adam Ku -ja wiń ski i po tem rzu ca li już tyl ko go ście.Przy sta nie 6:1 Start tra fił dwie bram kiza spra wą Grze go rza Sta wic kie go i Ada -ma Ku ja wiń skie go. Po ko lej nych sze ściubram kach zie lo no gó rzan tra fił jesz czeraz Grze gorz Sta wic ki, a chwi lę póź niejAdam Pie trzyk. Go ście wy gra li pierw sząpo ło wę 18:5.

Po czą tek dru giej od sło ny me czuprzy niósł bar dziej wy rów na ną grę. Przezsie dem na ście mi nut gra to czy ła się nie -mal punkt za punkt, dla Star tu tra fia liAdam Ku ja wiń ski, Mi chał Paw la czyk,Adam Pie trzyk i Mar cin Ma zu rek. W48. mi nu cie na stą pi ło po dwój ne wy klu -cze nie i w grze pię ciu na pię ciu w po lu le -piej po ra dzi li so bie go ście. Ko lej na se ria,tym ra zem dzie wię ciu bra mek, prze rwa -na zo sta ła przez Mi cha ła Paw la czy ka. Wkoń ców ce Paw la czyk wraz z Ada memKu ja wiń skim tra fi li jesz cze po bram ce i

mecz za koń czył się po raż ką Star tu14:34.

- Li der bar dzo twar do gra ją cy wobro nie. Mie li śmy trud no ści przez ca łymecz, by prze do stać się przez tę obro -nę, a jak już się uda ło, to bram karz ja -kimś cu dem bro nił. Zie lo na Gó ra chceawan so wać do I li gi. Ich obro na spo wo -do wa ła nam pro ble my – pod su mo wałspo tka nie tre ner Star tu Ko nin, Ra do -sław Wrze siń ski.

Start Ko nin. Ja kub Ku ja wiń ski,Ma te usz Paw lak - Adam Ku ja wiń ski(5), Mi chał Paw la czyk (4), Grze gorzSta wic ki (2), Adam Pie trzyk (2), Mar -cin Ma zu rek (1), Se ba stian Kiet ner,Ma ciej Ro szak, To masz Tro ja now ski,Pa tryk Urbań ski, Ma ciej Rol nik, Pa trykStu czyń ski.

BAS

Obro na nie do przej ściaWy so ką po raż ką za koń czy ło się spo tka nie Star tu Ko nin z li de rem ta be li II li -gi – KU AZS UZ Zie lo na Gó ra. Pod opiecz ni Ra do sła wa Wrze siń skie go ule gliry wa lom 14:34.

Pierw sza po ło wa nie dziel ne go fi -na łu upły nę ła pod zna kiem prze wa giAp tek Pri ma. Już w czwar tej mi nu ciestrzał Ro ber ta Iwiń skie go obro niłbram karz Spe dy cji Re lax. Dwie mi nu -ty póź niej, po po da niu Ma te usza Za -bor skie go, do siat ki tra fił Ma te uszMro ziń ski, da jąc pro wa dze nie Ap te -kom Pri ma. Ko lej ne mi nu ty to dłuż szepo sia da nie pił ki przez Spe dy cję Re lax,któ ra jed nak nie po tra fi ła prze ło żyć te -go na sy tu acje bram ko we. W trzy na stejmi nu cie strzał Mi cha ła Za jącz kow skie -go obro nił gol ki per Ap tek Pri ma,

chwi lę póź niej strza łem z rzu tu wol ne -go od po wie dział Ma te usz Za bor ski.Wię cej bra mek w tej po ło wie nie pa -dło, Ap te ki Pri ma pro wa dzi ły 1:0.

Po zmia nie stron oglą dać moż najuż by ło zu peł nie in ną Spe dy cję Re lax.W 28. mi nu cie, po do gra niu z au tu Se -ba stia na Mar ci nia ka, bram karz Ap tekpo peł nił błąd i pił ka wto czy ła się do je -go siat ki, da jąc wy rów na nie Spe dy cji.Trzy mi nu ty póź niej od po wie dziećmógł Alan Ku ja wa, ale je go strzał za -trzy mał na li nii bram karz Spe dy cji. Podru giej stro nie w po przecz kę ude rzył

Da mian Ty lak. Gdy wy da wa ło się, żemecz nie skoń czy się w re gu la mi no -wym cza sie gry, Spe dy cja Re lax w cią -gu kil ku mi nut zdo by ła de cy du ją cetra fie nia. Naj pierw na li stę strzel cówwpi sał się Mi chał Za jącz kow ski, a wy -nik na 3:1 usta lił Ma riusz Ol czyk.

Ap te ki Pri ma – Spe dy cja Re lax 1:3Ap te ki Pri ma: Ma te usz Za bor ski,

Mi chał Dyb czak, Alan Ku ja wa, Ma te uszMro ziń ski, Ja nusz Sob czak, Ro bert Iwiń -ski, Pa weł Pur czyń ski, Mar cin Ka miń ski,Ma rek Ja błoń ski, Da wid Wzię tek,Krzysz tof Stę piń ski.

Spe dy cja Re lax: Prze my sław Wal -czak, Mar cin Mar ci niak, Mi chał Za jącz -kow ski, Ma riusz Ol czyk, Da mian Ty lak,Grze gorz Adam czew ski, Pa weł Kacz ma -rek, Ma rek Ra doc ki, Nor bert Grze lak.

BAS

Pu char Li gi dla Spe dy cji Re laxW fi na ło wym me czu Pu cha ru Li gi Spe dy cja Re lax po ko na ła 3:1 Ap te ki Pri ma,bro niąc tym sa mym swo je go trium fu sprzed ro ku.

Za rów no Ap te ki Pri ma, jak iSMAG wy gra ły swo je nie dziel ne (2mar ca) spo tka nia, po ko nu jąc ko lej no5:2 Sie stę Club i 5:1 Mo tor MZK.Tym sa mym ko lej kę przed koń cemzma gań SMAG po zo sta je trzy punk -ty za li de rem. W przy pad ku zwy cię -stwa w ostat niej ko lej ce i po raż ki Ap -tek SMAG zrów na się z ni mi punk ta -mi. O ko lej no ści po win ny de cy do waćwięc me cze bez po śred nie, jed nak wobu spo tka niach… padł do kład nie ta -ki sam wy nik. W grud niu wy gra łyAp te ki 4:3, w lu tym SMAG rów nież

4:3. Ko lej ną de cy du ją cą kwe stią jestwięc bi lans bram ko wy. W tym mo -men cie Ap te ki ma ją +60 bra mek,SMAG +48. By SMAG zo stał mi -strzem ta róż ni ca mu sia ła by byćzmie nio na w ostat nim po je dyn ku.Choć jest to moż li we, nie wy da je siępraw do po dob ne.

Trze cie miej sce za pew nio ne majuż Spe dy cja Re lax, któ ra po ko na łaAr ma ser wis 7:4. Na czwar tej lo ka ciezma ga nia li go we skoń czy Mo torMZK, któ ry na wet przy dwóch po -raż kach nie zo sta nie wy prze dzo ny

przez Tom -Car. Dru ży na z pią te gomiej sca nie spo dzie wa nie prze gra łana to miast z F Bu ty 3:5. Szó stej po zy -cji bro nić mu si jesz cze Ja col, któ ryma tyl ko punkt prze wa gi nad Me diaMarkt -Zet Gold. Siód my ze spół li gipo ko nał na to miast War tę Sławsk 5:1.

Na ósmej po zy cji ry wa li za cjęskoń czy Sie sta Club, któ ra nie ma juższans na prze ści gnię cie Me dia Markt --Zet Gold. Tak sa mo zna na jest jużpo zy cja Ar ma ser wis – pięć punk tówzdo by tych do tej po ry ska zu je ten ze -spół na ostat nie miej sce w ta be li.Zwy cię stwo F Bu ty w nie dzie lę spo -wo do wa ło na to miast zrów na nie siępunk to wo tej dru ży ny z War tąSławsk. Oba ze spo ły bę dą jesz cze de -cy do wać o ko lej no ści miejsc dzie więći dzie sięć.

BAS

Dwu dzie sta dru ga ko lej ka Ko niń skiej Li gi Fut sa lu nie przy nio sła jesz cze roz -strzy gnię cia ty tu łu mi strzow skie go, ale szan se dru gie go Sma gu po zo sta łyjuż tyl ko ma te ma tycz ne.

Ap te ki nie mal mi strzem

Page 18: 173 Kurier Koniński

20 Reklama