kemalizm....kemalizm. dyktatorzy naszej epoki posiadają pewien wspólny rys, ten mianowicie, że,...

12
Kemalizm. Dyktatorzy naszej epoki posiadają pewien wspólny rys, ten mianowicie, że, nie znosząc żadnego sprzeciwu z ze- wnątrz, sami natomiast wyrównują — za pomocą jednego władczego słowa — najrozmaitsze przeciwieństwa we wła- snym światopoglądzie. Tyrania i demokracja, realizm i ro- mantyzm, gorąca miłość do własnego narodu i twarda bez- względność w stosunku do tychże samych współuczestników jednego losu, metafizyczna tęsknota obok silnie zaznacza- jącego się pierwiastka doczesności, apoteoza czynu przy równoczesnej nieposkromionej ochocie do filozofowania i do uczoności, pociąg do samotnictwa i jednoczesna potrzeba uznania i poklasku, na koniec najwyższy stopień zależności od doby współczesnej przy najsilniejszym związaniu się z historią — oto są czynniki, które odnajdujemy nie tylko w życiu wspomnianych politycznych mocarzy, ale także w ich dziełach oraz w teoretycznej podbudowie, którą wznieśli i słowem i piórem, ażeby tym swoim dziełom za- pewnić trwałość. Być może, że jedną z istotnych i rozpoznawczych cech, jakimi demokratyczne i autorytatywne rządy różnią się mię- dzy sobą, stanowi fakt, że gdy pierwsze, narażone na usta- wiczną krytykę, dążą do osiągnięcia w swoim postępowaniu logicznej prawidłowości wyników, a dążą do tego przynaj- mniej w tej mierze, ażeby w ten sposób całkowicie odpo- wiedzieć poglądom narodowej większości, — to drugie, wyniesione ponad poziom jakich bądź zarzutów, łączą ze sobą i w sobie to, co właściwie nie da się razem pogo-

Upload: others

Post on 10-Feb-2021

12 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • Kemalizm.

    Dyktatorzy naszej epoki posiadają pewien wspólny rys, ten mianowicie, że, nie znosząc żadnego sprzeciwu z zewnątrz, sami natomiast wyrównują — za pomocą jednego władczego słowa — najrozmaitsze przeciwieństwa we własnym światopoglądzie. Tyrania i demokracja, realizm i romantyzm, gorąca miłość do własnego narodu i twarda bezwzględność w stosunku do tychże samych współuczestników jednego losu, metafizyczna tęsknota obok silnie zaznaczającego się pierwiastka doczesności, apoteoza czynu przy równoczesnej nieposkromionej ochocie do filozofowania i do uczoności, pociąg do samotnictwa i jednoczesna potrzeba uznania i poklasku, na koniec najwyższy stopień zależności od doby współczesnej przy najsilniejszym związaniu się z historią — oto są czynniki, które odnajdujemy nie tylko w życiu wspomnianych politycznych mocarzy, ale także w ich dziełach oraz w teoretycznej podbudowie, którą wznieśli i słowem i piórem, ażeby tym swoim dziełom zapewnić trwałość.

    Być może, że jedną z istotnych i rozpoznawczych cech, jakimi demokratyczne i autorytatywne rządy różnią się między sobą, stanowi fakt, że gdy pierwsze, narażone na ustawiczną krytykę, dążą do osiągnięcia w swoim postępowaniu logicznej prawidłowości wyników, a dążą do tego przynajmniej w tej mierze, ażeby w ten sposób całkowicie odpowiedzieć poglądom narodowej większości, — to drugie, wyniesione ponad poziom jakich bądź zarzutów, łączą ze sobą i w sobie to, co właściwie nie da się razem pogo-

    userPodświetlony

  • 54 KEMALIZM

    dzić i jednym pociągnięciem pióra przekreślają prawidła doświadczenia i prawa rozumu. Cezar stoi ponad językoznawcami, dyktator ponad każdym z uczonych, ponad znawcami państwowego prawa i geografami, ponad badaczami dziejów i antropologami. Sic volo, sic jubeo, sfaf pro raf ione voluntas.

    Takim wstępem należało poprzedzić niniejszy zarys ke-malizmu. Równie dobrze wstęp ten mógłby znaleźć miejsce na czele wykładu o leninizmie, o faszyzmie, albo o narodowym socjalizmie. Wobec tak pełnego podobieństwa obejmującego wyjściowe punkty oraz wołanie o potęgę, o siłę, 0 władzę i o mające narodzić się stąd świetności, nie będzie dziwił nas tu fakt, że z historycznego oraz logicznego punktu widzenia system tureckiego dyktatora spoczywa również na założeniach dziejowego mitu, — o ile, oczywiście, wolno nam stosować w'danym razie obowiązujące nas zazwyczaj prawidła myślenia. Czym dla Adolfa Hitlera i jego ludzi mit o rasie, dla Stalina, a niegdyś dla Lenina — mit o roboczym ludzie, tym dla Kemala, stojący na czele nowego Koranu, mit o rolnikach - rycerzach, założycielach Nowej Turcji.

    Wszyscy ci nowi prorocy czerpią coś i w jakiś sposób z Sorela i z jego nauki o przemocy, zarazem wszakże 1 z Jana Jakuba Rousseau i z jego kazań o przyrodzonej dobroci człowieka. Tylko, że, jeśli chodzi o pojęcie człowieczeństwa, powszechność ostatniego zdawała się nie podlegać w wieku Oświecenia żadnej wątpliwości, teraz natomiast podległa niemałemu ograniczeniu. Przyrodzona dobroć cechuje jedynie współtowarzyszy, pobratymców, ludzi jednej krwi, jednej klasy, splecionych jednym uściskiem losu. Od innych, nie-braci i nie-towarzyszy, należy odgrodzić się przemocą. To zaś w tym celu, ażeby stworzyć na ziemi raj, do którego już tutaj (i tylko tutaj — oto ich myśl niedopowiedziana) wejdą wszyscy dobrzy i szlachetni ludzie. Dziejowa przeszłość stanowi pierwowzór tego, jak ma ów ziemski raj wyglądać.

    Aczkolwiek, jak już powiedzieliśmy, współcześni dyktatorzy są usposobieni ogromnie modernistycznie i zwracają swe oczy wyłącznie ku przyszłości, niemniej przeto miarą

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • KEMALIZM 55

    ich sądów i oczu jest to, co było — co było niegdyś — w dobrych dawnych — w najlepszych najdawniejszych czasach. Na tym polega mianowicie jeden z dalszych charyzmatów totalizmu, że ponieważ ostatnie stulecia, naświetlone promieniami wiedzy, obfitują w niedostatki i strony ujemne, więc na to, żeby odkryć złotą epokę, należy sięgać coraz głębiej w półmroki, aż po prawieki, których mistycznej mgły nie zdoła rozproszyć żaden surowy sprawdzian ani probierz dziejowy. Zachodzi tu coś podobnego, jak w dziecięcych i prostaczych snach: tęsknoty muszą bujać w oddali, albowiem dobro nie leży nigdy w pobliżu człowieka, a to, co bliskie nigdy nie jest dobre. Ta dezercja, znana nam również z poezji, ta ucieczka poza granice czasu i przestrzeni, potwierdza się na przykładach autorytatywnych naczelników państw.

    Jeżeli podług Adolfa Hitlera i Alfreda Rosenberga należy szukać doskonałości w krajobrazie wagnerowskim, a więc po brzegach niemieckiego Renu i w czasach, kiedy jeszcze nie zdążyła tam wtargnąć wiara Rzymskiego Kościoła; jeżeli Stalin wskazuje coraz wyraźniej na słowiańskich przodków rosyjskiego narodu, ich bowiem nie tknęło jesz-

    .cze zepsucie, ziejące klerykalno - kapitalistycznym jadem od bram zgniłego Zachodu, — to Kemal Ataturk odnalazł ziemię obiecaną i naród godny wszelkiej pochwały w praoj-czyźnie swojego ludu takiej, jaką była jeszcze wówczas, zanim obce wpływy pozbawiły ją podstępnie samodzielnego bytu oraz wolności.

    Można by mniemać, że widzimy przed sobą transpozycję pana Rosenbergowego Mifu, wszak jest to owoc pewnego sposobu myślenia, które, na podstawie podobnych przesłanek, doprowadziło do podobnych wniosków. Rozpatrując dziejową filozofię kemalizmu, moglibyśmy sądzić, że otacza nas środowisko nowoniemieckie: słyszymy tam, mianowicie, że „nasza" rasa jest najszlachetniejszą, najstarszą i najlepszą z ras całego świata; że kiedy pozostała ludzkość trwała jeszcze na stopniu półzwierzęcości, „my" — na wyżynach Środkowej Azji oraz w granicach utworzonych przez Ural, przez łańcuchy górskie na wschód i zachód od Pamiru, przez Bajkał i przez dzisiejszą Mongolię, — byliśmy

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • 56 KEMALIZM

    twórcami i piastunami najdawniejszej z kultur; że my wymyśliliśmy rolnictwo, posialiśmy żyto i pszenicę, wynaleźliśmy pług i bronę; my uczyniliśmy z dzikich zwierząt użyteczne sługi, poskromiliśmy wielbłąda i konia, wołu i kozę; my ukształtowaliśmy pierwszą mowę, zdolną do wyrażania Wyższych myśli jak i do artystycznej twórczości; my prze-myśliliśmy pierwszą podstawę rzeczy i pojęliśmy Tenri, bóstwo, a zarazem i niebo nad nami; my najwcześniej zaprowadziliśmy ład, zarówno czasu wojny jak czasu pokoju, my zatem jesteśmy najstarszymi przodkami, najdawniejszymi panami, od których początek swój biorą wszelka cywilizacja, wszelkie prawo, wszelka mądrość.

    Wedle tej samej teorii Turcy zanieśli cywilizację do dolin Jang - Tse i Hoang - Ho i tam założyli podwaliny kultury chińskiej na 7 tysięcy lat przed erą chrześcijańską. Nie kto inny jak Turcy, jako plemiona sumeryjskie, zrodzili pierwszą kulturę na ziemiach Dwurzecza (Tygru i Eufratu); ich też dziedzicami stały się późniejsze państwa: Assyrii i Babilonu. Turcy wysłali przednie swe straże do kraju Faraonów, Turkami były ludy hefyckie oraz inne narodowości, które na gruzach barbarzyństwa pozakładały w ziemiach Bliskiego Wschodu państwa i cywilizacje. Od Turków, należy wyprowadzać pochodzenie Etrusków, a co zatym idzie i Rzym z jego wiekopomnymi dziełami. Takie rzeczy czytamy w każdym podręczniku używanym w nowofurec-kich szkołach. Takie rzeczy czytamy i słyszymy wszędzie, gdziekolwiek na widnokręgu ukażą się tureccy uczeni. Do nich właśnie należy uzasadnienie tej teorii oraz przeprowadzenie jej dowodu. Ze jest ona prawdziwą [i jedynie prawdziwą, za to ręczy ON, aufos ephe-. on powiedział. Biada temu, kto by ośmielił się wątpić w jego słowa.

    Uczestnicy pewnego kongresu, który Ataffirk raczył zaszczycić swą obecnością, przeszli kolejno przez stany ogromnego zdziwienia, potem wesołości, na koniec oburzenia i przerażenia na skutek twierdzeń, których — w swym charakterze gości z Zachodu — musieli wysłuchać. Słoneczny język, praturecki, jako macierz wszystkich ludzkich narzeczy, panturecczyzna, jako wyjaśnienie dziejów i kręgosłup wszelkiej wiedzy historycznej — wszystko to musiało brzmieć

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • KEMALIZM 57

    wielce osobliwie w uszach europejskich uczonych. A przecież szaleńcze te urojenia stanowią jedyną dozwoloną metodę myślenia w obrębie rządów Ankary (obecnego Ata-turku). Mniej więcej tak samo jak objawienia Brigham'a Young'a oznaczają najczystszą prawdę dla każdego mormona, mit uświęcony powagą Mustafa Kemali stanowi fakt nie podlegający nawet najmniejszej krytyce dla każdego dzisiejszego Turka.

    Do treści tylko co wspomnianego mitu włączono nadto rzeczy bardzo dziwne, jako to teorię o powszechnym, tureckim pochodzeniu wszelkiej cywilizacji czy kultury. Turcy — tak dowiadujemy się stamtąd — stanowią rasę indoeuropej-ską, nie zaś mongolską, turańską czy jak tam jeszcze inaczej pisano o nich i mówiono. Owszem, słowo „ariowie" jest tureckiego pochodzenia i oznacza ludzi „czystych". Turcy zatem są to owi „czyści z czystych" i nie zaliczają się bynajmniej do Azjatów, chociażby nawet wyszli z Azji. Są bardziej europejscy, aniżeli sami Europejczycy; nie należą wcale do żółtej rasy, tylko do białej. Świadczą o tym karty chińskich, perskich i indyjskich kronik, przez które przewijają się marzenia o blado - różowej i złotowłosej piękności chanów oraz księżniczek. Tak to Mit XX stulecia dźwięczy niezmiernie podobnie nad Sprewą i nad brzegami Dardanellil

    Z chwilą, gdy już zdołano dowieść, że Turcy są najlepszą, najstarszą i zarazem najbardziej europejską ze wszystkich ras świata, następny krok na drodze kemalizmu nie przedstawia już większych trudności: chodzi tu o odnalezienie najlepszego, najszlachetniejszego, najbardziej europejskiego, własnego, a istotnego pierwiastka narodowego. Czasy historyczne pod panowaniem Osmanów przedstawiają epokę złą, nieszlachetną i azjatycką. Czemu? Po pierwsze, ponieważ władców tych otaczali obcoplemieńcy, którzy pracowali i bogacili się w pokoju, podczas gdy słabsi liczebnie Turcy walczyli i krwawili. Po drugie, ponieważ przyczyna tych faktów leżała w oszałamiającym a oszukańczym wpływie niedobrego duchowieństwa, które tamowało i hamowało przyrodzone skłonności tureckiego ludu przy pomocy oślepiającego czynnika, jaki przedstawiała obca pokrojem i du-

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • 58 KEMALIZM

    chem religia. Semicki Islam, rodem z pustyni, wraz ze swoją niewolniczą moralnością i ze swą nauką, głoszącą pokorne poddanie się Opatrzności, losowi oraz wyznaczonemu przez los monarsze, osłabiły naród walecznych, pozbawiły go wewnętrznej siły odpornej.

    Z powrotem, zatem, ku źródłom pierwotnym, ku czysto-tureckiemu państwu narodowemu! Można by w zupełności mniemać, że znajdujemy się i poruszamy wśród narodowo-socjalistycznych horyzontów niemieckich, gdyby nie odmienny sposób wykładania pojęcia narodowości, tłumaczonego przez Kemala oraz jego wyznawców na przedwojenną modłę zachodnio-europejską. Ismet Inonu kiedyś powiedział, że Turkiem jest każdy, kto pragnie nim być z całego serca. Innymi słowy, przynależność do pewnej narodowości nie opiera się na przeznaczeniu, którego uniknąć ani też przemocą wymusić nie podobna, ale na dobrowolnym wyznaniu narodowej wiary, na wolnej a nieprzymuszonej woli. Z filozoficzno - politycznego punktu widzenia należy objaśnić takie ujęcie sprawy reakcją przeciwko deterministycznemu stanowisku Islamu, jednakże i względy bardzo realnej natury mają również doniosły udział w danym razie. Chodzi bowiem o stworzenie możliwości po temu, ażeby wcielić wszystkich obcoplemiennych mieszkańców w ramy nowej tu-recczyzny. Nieliczne miliony Anatolczyków wykazują wprawdzie na kilka pokoleń wstecz pochodzenie czysto tureckie, pomimo tego wszakże nie mogą stanowić jedynego rdzenia ludu, który, wcieliwszy w siebie wszystkich potomków: Kurdów, Persów, Armeńczyków, Syryjczyków, Greków, Żydów i Arabów, w wyniku tego faktu urasta, już nawet urósł, do powagi dwudziesfomilionowego narodu. W ten to sposób liberalna interpretacja pojęcia narodowości naprawia w pewnej mierze brak tolerancji, zwracający się przeciwko mniejszościom, jako całościom samym w sobie. Ataturkowa Turcja okazuje tolerancję jednostkom i jest z tego podobna do dawnych Węgier, z którymi łączy ją poza tym tyle innych jeszcze podobieństw.

    Nad odrodzonym zatem państwem panuje idea turec-czyzny, podczas gdy z ideą Osmanów rozprawiło się ono ostatecznie i pogrzebało ją na wieki. Owo dawniejsze ujęcie

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • KEMALIZM 59

    nosiło charakter teokratyczny i anarodowy, jeżeli nie anty-narodowy. Ma się ono do kemalizmu w takim stosunku, w jakim dawna austriacka idea Habsburgów miała się do narodowych państw, powstałych na jej gruzach. Ugruntowany na podstawach mitu, i w tym germańskiemu pierwiastkowi podobny, kemalizm wykazuje jednakże w zewnętrznych swych wynikach rysy najzupełniej zachodnie: łacińskie i rozumowe. Wysuwa on na naczelne miejsce dobrobyt narodu w duchu Oświecenia XVIII-go stulecia, nie zaś w myśl kolektywistycznej interpretacji Trzeciej Rzeszy, albo Związków Radzieckich; nadto potwierdza dowodami swój humanitarny charakter, uważając dyktaturę oraz twardą dłoń autorytetu za środek do wyższego celu, nie zaś za cel sam w sobie ani za dokonanie dzieła.

    Tymczasem przy głębszym rozpatrzeniu rzeczy odsłania się przed wzrokiem wnikliwego obserwatora trzeci jeszcze pierwiastek, tym razem ani łaciński, ani germański, ani w ogóle europejski. Czynnika tego bardzo chętnie zapierali się panowie z Ankary, co nie przeszkadzało mu raz po raz dobywać się na jaw z przepastnych głębin podświadomości. Był on środkowo - azjatyckiego pochodzenia, a najwyższy swój wyraz znalazł w mongoło - chińskim kręgu kulturalnym. Afaturk — to nie Fiihrer i nie Duce, ani nawet nie prezydent na demoliberalną modłę Zachodu: to „ojciec Turków", tak jak — wedle prastarej myśli chińskiej — cesarz jest ojcem wszystkich swoich poddanych. Wedle tej samej państwowej moralności na czoło wszelkich stosunków, jakie bądź istnieją w obrębie społeczeństwa, wysuwa się spomiędzy nich pięć najważniejszych, wiążących obustronnie władcę z jego poddanymi; podobnież najmocniejsze ze wszystkich społecznych więzi, łączy w Turcji Odnowiciela kraju z narodem, dlatego właśnie, że za swego życia był on w odniesieniu do tegoż narodu ojcem rodziny wszystkich ojców rodziny.

    W dalszym ciągu odnajdujemy podobieństwo z Państwem Środka, gdy rozpatrujemy sześć charakterystycznych cech kemalistycznej rewolucji, cech tak bardzo przypominających pięć zasad Kuo-Min-Tangu. Wyrównanie pomiędzy mądrością Dalekiego Wschodu, a zachodnią umysłowością dokonywa się w Anatolii w taki sam sposób, w jaki nie-

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • 60 KEMALIZM

    gdyś dokonywało się w Kantonie. Tylko, że Chińczycy nie byli zdolni do czynu, nie posiadali żołnierskich cnót Turków, ani też ofiarnego ducha, jakiego potrafił obudzić w swoich ziomkach Kemal Atatiirk.

    Sześć podstawowych założeń kemalizmu przedstawia się następująco: republika, naród, laicyzm, etatyzm, demokracja, rewolucja. Każdy z wymienionych punktów wymaga pewnego wyjaśnienia oraz — oczyszczenia* Żaden z nich nie odpowiada w zupełności odnośnym pojęciom europejskim; żadnego z nich nie podobna zbyć jako czystej obłudy albo frazesu, albowiem wszystkie doznały w pewien sposób urzeczywistnienia w autorytatywnym państwie Mustafy Kemala.

    Republika ma oznaczać przede wszystkim zaprzeczenie monarchii: Turcy nie chcą — tak jak się to działo dawniej, za sułtanów — sprowadzać wszystkiego — aż po imię Osmanów włącznie — do osobistości monarchy, ani też być nadal niczym więcej jak niepodzielną jego własnością. Są natomiast gotowi słuchać prawdziwego władcy, chociażby ani jego tytuł ani imię nie uległy żadnej zmianie. Ale fen prawdziwy władca musi uwierzytelnić się czynami, tak jak to właśnie

    * uczynił Kemal. Jego to wybór oraz jego urzędowa nominacja ochroniły republikańską zasadę, podczas gdy jego znaczenie obok władzy zachowały dlań faktyczną potęgę samo-władcy. Tymczasem zaś fam, gdzie nie chodziło o nadzwyczajny precedens założenia nowego państwa, ani nowego społeczeństwa, republika stała się już rzeczywistością. W tym mianowicie znaczeniu, że ani urodzenie ani przynależność do pewnej kasty, nic tam nie znaczą, wszystkie zaś instytucje służą w ostatecznym sensie narodowi. Albo też — żeby zbliżyć się bardziej do turańsko - tureckich pojęć: że cały naród występuje fam w charakterze władcy. Tureckiej rzeczy-pospolitej, jako też i węgierskiego królestwa i dawniejszych państw obydwóch tych narodów, pokrewnych kulturą, a jednakich pochodzeniem, — nie należy stawiać w jednym rzędzie z zachodnimi demokracjami i republikami: tam istnieją wolne państwa obywateli, tutaj — wolne państwo panów. Rolnik, szlachcic czy chłop — bez różnicy — stanowi w Turcji oraz w podobnych jej republikach miarę, a także punkt wyjściowy, wszelakich pojęć politycznych. Tymi słowy opi-

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • KEMALIZM 61

    saliśmy zarazem obowiązujące tu pojęcie demokracji. Demokracja ta, świadoma swoich tradycyj i autorytatywna, jest w stosunku do władz wolna od nieufności przenikającej wszystkie instytucje na Zachodzie; natomiast nawiedzają ją ustawicznie prastare azjatyckie myśli, które niosą z sobą patriarchalne pierwiastki dotyczące ukształtowania stosunków pomiędzy tłumem a panującym, na wzór i podobieństwo stosunków rodzinnych, przy czym wszakże w żadnym razie nie dochodzi do jakiegokolwiek wyodrębniania się poszczególnych kast społecznych na podłożu wykonawczej władzy.

    Wyżej wspominaliśmy już o tym, jak dzisiejsza Turcja ujmuje pojęcie i zagadnienie narodowości. Należy tu jedynie dodać, że jakkolwiek rozstrzygający udział dobrowolnego wyznania w sprawie narodowej przynależności sprowadza się do zachodnich wzorów, niemniej przeto Kemal Ataturk stosował się w tym do nakazu turańskiej tradycji, której wszystkie epoki dały potwierdzające świadectwo. Wszystkie bowiem koczownicze ludy środkowo - azjatyckich stepów, będąc same liczbowo słabe, zawsze chętnie przyjmowały dobrowolnie zgłaszających się do nich prozelitów.

    Po bohaterskim okresie zbiegającym się co do czasu z rządami Kemala Ataturka: republikanizm, demokracja oraz nacjonalizm, uzyskają obecnie w Turcji ostateczne swe ukształtowanie o charakterze narodowym i w ramach ustroju, który przestał stanowić jakiś stan wyjątkowy, stał się natomiast zwykłą i pospolitą codziennością. Nikt już nie będzie tam poważnie myślał o jakimś krętactwie ideowym albo o mędrkowaniu w stosunku do trzech wymienionych a podstawowych czynników. Obojętne, czy opierają się one na mitycznym założeniu, czy też na przemocą narzuconej koncepcji, w każdym bowiem razie stały ;się one niezniszczalnymi składnikami w budowie nowej Turcji.

    Odmiennie zgoła przedstawia się sprawa pozostałych trzech pojęć kemalizmu. Etatyzm nie wykazał się nigdzie trwałą płodnością na gospodarczej niwie. W Anatolii był nieodzowny dla nadania kierunku w pierwszej chwili naglącej potrzeby, w chwili kiedy wszczynano tam nową gospodarczą budowę i rozbudowę. Na tej drodze powstały pod egidą państwa kwitnący przemysł oraz doskonała organi-

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • 62 KEMALIZM

    zacja finansowa. W przyszłości wszakże prywatna inicjatywa będzie musiała występować tu coraz silniej; unieśmiertelniony Prezydent Turcji- doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Co zaś dotyczy etatyzmu, nie wolno nam przeoczyć faktu, że stanowił on poza wszystkim jeszcze turecką formułę na to, co gdzie indziej nosi miano państwowego socjalizmu, wrogiego nastawienia wobec kapitalizmu i był nadto aktem walki, zwróconej przeciwko obcym wpływom ześrod-kowanym w wielkich prywatnych zakładach przemysłowych. Etatyzm zatem będzie podlegał przyszłej i stopniowej „rozbiórce" w miarę tego, jak będą wchodzić w szranki czołowe a czysto tureckie siły gospodarcze, zdolne wykazać się niezbędnym wykształceniem i sprawnością w odnośnym zakresie. Nazwa pozostanie, ale zmieni się rzecz sama, gdyby bowiem podobny plan gospodarczy był założony na stałe, sprzeciwiałby się wręcz tureckiemu charakterowi narodowemu.

    Odwrotnie do pojęcia etatyzmu pojęcie rewolucji jest niepodzielnie zrośnięte z tymże narodowym charakterem tureckim. Słowo: inkilap w żadnym razie nie oznacza rewolucji w sensie ślepego, a ideowo uzasadnionego zniszczenia, które powtarza się okresowo dlatego, że po upływie pewnego czasu chciałoby się znowu zdobyć coś nowego; słowo to należałoby raczej wyłożyć jako przemianę osiągniętą metodą skoków. Na podobieństwo przyrody (wiemy przecież, że robi ona wielkie skoki wszędzie, gdzie tylko posiada możliwość i środki po temu, bynajmniej zaś nie obraca się w kręgu powolnego i stopniowego rozwoju, w jaki wierzono dawniej) chce kemalizm jako zasadnicza przyrodzona siła przeorać gwałtownymi skokami pole turecczyzny wraz z narodem i tym sposobem stworzyć odpowiednie warunki dla nagłego wtargnięcia w jej bramy jakiejś wielkiej przyszłości. Tak więc, metodą kolejno wymierzanych razów, przeprowadzał Mustafa Kemal jedną po drugiej reformy w zakresie formalności, mających tak doniosłe znaczenie na Wschodzie. Wydał zakaz noszenia fezów, zniósł haremy, wprowadził łaciński alfabet. Równocześnie jednak wprowadził także zmiany podstawowe, jako to: usunięcie kalifatu oraz zlaicyzowanie państwa. Zasada szybkich, nagłych i niespodziewa-

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • KEMALIZM 63

    nych przemian pozostanie zachowana i nadal, tylko, podobnie jak etatyzm, będzie znajdować zastosowanie coraz rzadziej i, być może, że tak jak on, zniknie wreszcie całkowicie z widowni życia po wypełnieniu swego dziejowego zadania, jakkolwiek nigdy nie doczeka się formalnego urzędowego zniesienia.

    Kamień obrazy wszakże stanowi kemalisfyczny laicyzm. Wprawdzie rozumowanie, wyprowadzające tę zasadę Ata-turkowych rządów od zachodnich wolnomularskich początków, stanowi jedynie zwodniczy pozór; w rzeczywistości bowiem również i ona uzyskała znaczenie przede wszystkim jako czynnik reakcji przeciwko epoce Osmanów. Tymczasem jednak dzisiejsza postać tureckiego laicyzmu nie może utrzymać się w mocy, przeczą jej bowiem geograficzne oraz historyczne położenie Turcji, wysuwającej się coraz bardziej na czoło muzułmańskiego świata jako jego mocarstwo przodujące. Rozdział zaś tych dwóch społeczności, państwowej i religijnej, dał się wprawdzie urzeczywistnić w ustawodawczym zakresie, nie dokonał się za to wcale w dziedzinie ducha. I tak jak we Francji katolicyzm nie przestał przedstawiać życiowej potęgi nawet w czasach najgorszych zatargów kościelnych, podobnie dzisiaj duch i wpływ Koranu przepoiły najzupełniej cały byt tureckiego narodu. Z chwilą więc gdy zerwano dawne węzły łączące muzułmańskie duchowieństwo z sułtanatem, gdy złamano polityczne znaczenie i rolę zakonu derwiszów oraz staroosmańskiej „ulemy", toruje sobie teraz drogę nowa harmonijna współpraca, której Ghazi sprzyjał w zupełności w ostatnich latach swego życia. Nie będąc wierzącym wyznawcą islamu w ścisłym znaczeniu słowa, był jednakże — wbrew utartym poglądom — naturą głęboko religijną. Był także i pod tym względem wyznawcą realizmu i dlatego sprzeciwiał się tworzeniu amalgamatu z muzułmańskiej wiary oraz obumarłych form politycznego bytu. W żadnym razie jednak nie był wrogiem pozytywnej treści, która zawiera się w księdze Koranu.

    , Być może, że najważniejsze zadanie kemalizmu będzie polegać po zgonie jego twórcy na wynalezieniu nowej formuły dla odrodzonego Islamu, równie nieodłącznego od tureckiej państwowości jak nieodłącznym jest chrześcijaństwo

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

    userPodświetlony

  • 64 KEMALIZM

    od zachodniej cywilizacji. Ponowne zejście się tureckiego społeczeństwa z religią na pewno przyniesie pożytek także i chrześcijańskim wyznaniom, które chwilowo ucierpiały bardzo wiele pod panowaniem przekraczającego rozsądne granice laicyzmu Nowej Turcji.

    Istnieniem tej ostatniej możliwości różni się nowy Koran od nowej ewangelii rasy. Mit o praprzodkach tureckiego narodu daje pogodzić się z duchem semickiego Islamu; Mit XX stulecia stoi w nierozwiązalnej sprzeczności z chrześcijaństwem. W Kemalowej Turcji zatargi pomiędzy wiarą a rzekomą wiedzą dają się pozytywnie załatwiać dlatego, że romantyczny sen i zew rzucony instynktom krwi podlegają bacznej straży oraz kierownictwu zachodniego, krytycznego rozsądku i przechowanej od prawieków azjatyckiej mądrości.

    Dr I. Bitnicki.

    userPodświetlony