w stronę demokracji bezpaństwowej · o nas petros i natasza (oboje około 50). ... obrończynie i...
TRANSCRIPT
W STRONĘDEMOKRACJI BEZPAŃSTWOWEJ
PODSTAWY IDEOLOGICZNE AUTONOMII ROJAVY ORAZ RUCHU KURDYJSKIEGO W TURCJI
CCBYSA FreeLab 2015
Niniejsza publikacja nie mogłaby się ukazać bezżyczliwości i wsparcia wielu osób, a w szczególnościLaurance'a Bahri i Sherman'a Ghazi, którzy dali impulsdo rozpoczęcia realizacji projektu.
Zespół The International Initiative „Freedom for AbdullahOcalan – Peace in Kurdistan”, który skompilował iprzetłumaczył na angielski i niemiecki „KonfederalizmDemokratyczny”, wyraził zgodę na wykorzystanie tejfundamentalnej pracy jako rdzenia naszego zbiorku.
Autorki i Autorzy pozostałych tekstów oraz ilustracji zechcieli wesprzećpublikację, udostępniając je bezpłatnie i na otwartej licencji.
Wreszcie sympatycy Freelabu, zwolennicy Autonomii Rojavy oraz nasi przyjacielez sieci i nie tylko, zapewnili nam wsparcie i pokrzepiającą krytykę.
Dziękujemy im wszystkim.
O ile nie zaznaczono inaczej, materiały w niniejszym zbiorze opublikowane są nazasadach Creative Commons – Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Zasadach –Międzynarodowe – 4.0
Zespół Freelabu
http://freelab.org.pl
O nas
Petros i Natasza (oboje około 50). Od prawie trzech lat żyjemy „poza systemem”, jako pełnoetatowi społecznicy. Prowadzimy kilka projektów związanych z samorządnością i kooperatywami, opisywanych na tej stronie lub podlinkowanychdo niej.
Mamy poglądy wolnościowe, jesteśmy zwolennikami Commons i społeczeństwasieciowego. Ja jestem bardziej technologiczny (internet i lowtech), Natasza jesttłumaczką rosyjskiego i niemieckiego, uzdrowicielką i doradczynią. Jest teżpoczątkującą ogrodniczką, w tradycji Masanobu Fukuoki. Oboje jesteśmy dośćradykalni politycznie, po stronie konsensusu i samorządności.
Towarzyszą nam dwa psy – akity, półwegetarianie.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwaNa tychsamych warunkach 4.0 Międzynarodowe.
ABDULLAH OCALAN • JANET BIEHL • DILAR DIRIK • KRZYSZTOF NAWRATEK
W STRONĘ DEMOKRACJI
BEZPAŃSTWOWEJ
PODSTAWY IDEOLOGICZNE AUTONOMII ROJAVY ORAZ
RUCHU KURDYJSKIEGOW TURCJI
Prawo ludów do samostanowienia obejmujeteż prawo do własnego państwa. Jednakżeustanowienie własnego państwa niezwiększa wolności jego mieszkańców. SystemNarodów Zjednoczonych, oparty na koncepcjipaństw narodowych, wciąż pozostajenieskuteczny. Jednocześnie państwanarodowe stały się poważną przeszkodą nadrodze jakiegokolwiek rozwoju społecznego.
Konfederalizm Demokratyczny jest radykalnieinną drogą dla ludów uciskanych. Toparadygmat bezpaństwowy, poza kontroląpaństwa narodowego. Jednocześnie jest toprojekt polityczny nowoczesnegospołeczeństwa. Opiera się na oddolnejpartycypacji; proces decyzyjny pozostaje wrękach podstawowych społeczności. Wyższepoziomy struktury służą jedynie koordynacji irealizacji woli społeczności, delegującychswoich członków do zgromadzeń ogólnych. Nakrótki czas stają się oni rzecznikami iegzekutorami woli społeczności. Jednakżewładza i decyzje pozostają w gestii instytucjilokalnych.
Abdullah Ocalan
OD REDAKTORÓW I TŁUMACZY
„Demokracja tam tylko wyrasta, gdzie jest potrzebąmas ludowych. Zjawia się ona jako reakcjaprzeciwko zachłanności państwa, jako koniecznaobrona samorodnych instytucji, zorganizowanychinteresów ekonomicznych i kulturalnych luduprzeciw biurokracji.”
Edward Abramowski
Nie było nam dane wyruszyć do Kobane, aby z pierwszej linii fronturelacjonować wydarzenia. Mogliśmy jedynie z daleka, posiłkując sięrelacjami innych i zmysłem analitycznym, przedstawiaćCzytelni(cz)kom historię oblężenia i implikacje tego, co się działo.Dzisiaj, gdy Kobane jest już wolne, a ISIS jest w militarnym odwrocie,najwyższy czas, abyście dowiedzieli się, skąd wzięła się Rojava, jakiesą jej korzenie ideowe i jaka ideologia z nich wyrosła. Albowiem, kiedyobrończynie i obrońców Kobane pytano, dlaczego tak nieustępliwiewalczą, odpowiadały zawsze, że walczą o idee Rojavy, o wartości ważnedla całej ludzkości.
Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia kobiet z karabinamimaszynowymi. Potem klipy z opowieściami o bojowniczkach Rojavy idoniesienia o bohaterskiej obronie. Budziły wiele emocji, ale i pytań:co się za tym skrywa. Dowiedzieliśmy się, że nie tylko 40% wojskRojavy stanowią kobiety, ale też, że istnieje niezależna kobieca armia.Że decyzje na każdym szczeblu podejmowane są wspólnie przezkobiety i mężczyzn (za wyjątkiem organizacji kobiecych, w tym YPJ).Jak to jest możliwe na terytoriach, które w oczach Europejek iEuropejczyków stanowią twierdzę patriarchatu? Czym jestkonfederalizm demokratyczny, który umożliwił powstanie AutonomiiRojavy? Jakich wspaniałych wizji potrzeba, aby wyjść poza „jedynąmożliwą rzeczywistość” narodowych patrialchalnych państwkapitalistycznych? Nasze dyskusje w ramach FreeLabu doprowadziłynas do decyzji przetłumaczenia i publikacji zawartych w poniższymzbiorze tekstów, które jak sądzimy pomogą lepiej zrozumieć fenomenRojavy i zachęcą do nowego spojrzenia na otaczającą nasrzeczywistość.
Postanowiliśmy przybliżyć polskim Czytelni(cz)kom te właśniewartości. Pokazać, skąd wziął się zorganizowany kurdyjski ruchoporu, jak przekształcił się z typowej marksistowskiej partyzantki wnosiciela całkiem nowej idei – idei społeczeństwa kooperatywnego. Ijak z tego ruchu wyrosła Rewolucja Kobiet, która stworzyła Rojavę.Jednocześnie chcemy pokazać, jak myśl Murraya Bookchina, twórcywolnościowego municypalizmu, znalazła zastosowanie praktyczne w
górach Kurdystanu. Oczywistą myślą jest też, że tak samo możeznaleźć zastosowanie w realiach Europy i Polski. Dlatego poprosiliśmytakże polskiego autora, Krzysztofa Nawratka, o pokazanie różnychaspektów tej historii w sposób przystępny dla polskich odbiorców.
Jesteśmy przekonani, że dla europejskiej kultury politycznejkonfederalizm demokratyczny, ucieleśniony w Autonomii Rojavy, jestważny. Jest ważnym przykładem praktycznego wdrażaniasamorządności i sprawiedliwego ustroju, w skrajnie nieprzyjaznymotoczeniu. Tym, czym dla mieszkańców Ameryk (zwłaszcza ichłacińskiej części) jest społeczeństwo neozapatystowskie wmeksykańskim Chiapas, tym dla nas stać się może Autonomia Rojavyi kurdyjskie dążenie do konfederalizmu demokratycznego.
Zarówno myśl Bookchina, jak i praktykę Rojavy, chcemy wprowadzićdo polskiego dyskursu politycznego. Planujemy następne publikacje,zarówno badające założenia ideologiczne, jak i opisujące praktykę ichwdrażania. Jeśli uda nam się wzniecić dyskusję, zasiać ferment iwzbudzić refleksję, uznamy to za spełnienie naszej misji.
KONFEDERALIZM DEMOKRATYCZNY*
ABDULLAH OCALAN. Urodzony w 1948, w latach 70.zaangażował się w walkę o równouprawnienie i wolnośćKurdów. W 1978 został wybrany przewodniczącymPartii Pracujących Kurdystanu. Przewodził jej w okresiegwałtownej walki zbrojnej z państwem tureckim. W1999 został aresztowany w Kenii i przekazany Turcji,gdzie po szybkim procesie skazany został na śmierć iosadzony na więziennej wyspie Imrali, gdzie odsiadujedożywocie, na jakie zamieniono mu wyrok. Pozostajeniekwestionowanym autorytetem w PKK i wielkiej częściruchu kurdyjskiego. Jest też architektem radykalnejzmiany w linii politycznej PKK, która doprowadziła dopowstania Autonomii Rojavy.
WSTĘP
Od ponad trzydziestu lat Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) walczyo słuszne prawa Kurdów. Nasze wysiłki i nasza walka o wyzwolenieuczyniły z kwestii kurdyjskiej sprawę międzynarodową, wpływającą nacały Bliski Wschód. Dzisiaj rozwiązanie tego problemu jest w zasięguręki.
W latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy powstawałaPKK, świat był w stanie Zimnej Wojny – podzielony politycznie na dwawrogie obozy, kapitalistyczny i komunistyczny. Inspiracją powstaniaPKK był ogólnoświatowy rozkwit ruchów antykolonialnych i to właśniedyktowało wybór drogi w rozwiązywaniu problemów naszej ojczyzny.PKK nigdy nie traktowała kwestii kurdyjskiej, jako problemuograniczonego do narodowości czy przynależności państwowej.Uważaliśmy zawsze, że jest to kwestia wyzwolenia i demokratyzacjispołeczeństwa. Od lat dziewięćdziesiątych te właśnie cele w corazwiększym stopniu określały nasze działanie.
Braliśmy też pod uwagę wpływ globalnej dominacji współczesnegokapitalizmu na kwestię kurdyjską. Rozwiązanie naszych problemówbyłoby niemożliwe bez zbadania i skonfrontowania się z nim. Inaczejuwikłalibyśmy się jedynie w nowe uzależnienie.
W owych czasach jedynym godnym uwagi rozwiązaniem historycznychproblemów etnicznych i narodowych, takich jak kwestia kurdyjska,której korzenie sięgały początków budowy społeczeństwa, wydawałosię utworzenie państwa narodowego, zgodnego z paradygmatemkapitalistycznym.
* Przetłumaczone z wersji angielskiej i niemieckiej, dostępnych nahttp://www.freedomforocalan.com/ (przypisy oznaczone gwiazdką – odredakcji).
Mimo to nie wierzyliśmy, że jakikolwiek sztampowy projekt politycznymógłby na trwałe poprawić sytuację mieszkańców Bliskiego Wschodu.Czyż to właśnie nie nacjonalizm i państwa narodowe wywołały takwiele problemów w regionie?
Przyjrzyjmy się więc bliżej historycznym podstawom paradygmatupaństwa narodowego i zobaczmy, czy możemy nakreślić innerozwiązanie, unikające pułapek nacjonalizmu i lepiej pasujące dosytuacji na Bliskim Wschodzie.
PAŃSTWO NARODOWE
PODSTAWY
Wraz z tworzeniem się społeczności osiadłych, zaczęła się pojawiaćidea własnego terytorium, jego obszaru i granic, wyznaczanychgłównie przez warunki naturalne i topografię. Klany i plemiona, przezdłuższy czas zasiedlające dany teren, rozwinęły poczucie wspólnejtożsamości i pojęcie kraju rodzinnego. Jednak to, co oddzielało terenyposzczególnych plemion, to nie były współczesne granice. Handel,kultura i język swobodnie przenikały owe podziały. Kształt i zasięgterytoriów długo pozostawały zmienne. Gdy niemal wszędziedominowały struktury feudalne, co jakiś czas pojawiały się monarchiedynastyczne i wielonarodowe imperia ze stale przesuwającymi sięgranicami i licznymi społecznościami językowymi i religijnymi:Imperium Rzymskie, Cesarstwo Austrowęgierskie, ImperiumBrytyjskie czy Ottomańskie. Przetrwały tak długo i tak wiele przemianpolitycznych, gdyż ich feudalne podstawy pozwalały bezpieczniedelegować władzę do wielu wtórnych ośrodków regionalnych.
Państwo Jako Monopol
Wraz z wyłonieniem się państw narodowych, rzemiosło, handel ifinansjera dążyły do zdobycia reprezentacji politycznej, dodając wefekcie własną siłę do tradycyjnych struktur państwa. Procestworzenia współczesnych państw, rozpoczęty ponad dwieście lat temu,u zarania Rewolucji Przemysłowej, szedł ręka w rękę zarówno zżywiołową akumulacją kapitału, jak i z niepowstrzymanym wyzyskiemrosnącej populacji poddanych. Nowa burżuazja, która narodziła się wwyniku tej rewolucji, chciała uczestniczyć w podejmowaniu decyzjipolitycznych i budowaniu państwa. Kapitalizm, jej nowy systemgospodarczy, stał się w efekcie naturalnym składnikiem państwanarodowego. Państwo potrzebowało burżuazji i siły kapitału, abyzastąpić stary porządek feudalny, oparty na strukturach plemiennychi dziedzicznych prawach, nową ideologią nacjonalizmu, jednoczącąklany i plemiona w ramach narodu. Tak oto kapitalizm i państwonarodowe połączyły się tak ściśle, że odtąd nie da się wyobrazić
jednego bez drugiego. W efekcie państwo nie tylko zaakceptowałowyzysk ekonomiczny, ale wręcz go wspierało i ułatwiało.
O państwie narodowym należy myśleć przede wszystkim jako onajwyższej koncentracji władzy. Żadna inna struktura państwowa niema takiej możliwości władania. Jednym z powodów jest udział wyższejklasy średniej w postępującej monopolizacji. Państwo narodowe samow sobie stanowi najwyższą formę monopolu absolutnego. Jest tokonglomerat monopoli handlu, przemysłu, finansów i władzy. Monopolideologiczny także jest niewidzialną częścią monopolu państwowego.
Państwo Jako Religia
Religijne korzenie państwa zostały szczegółowo omówione gdzie indziej(A. Ocalan, The Roots of Civilisation, London, 2007). Wielewspółczesnych politycznych koncepcji i przekonań bierze swójpoczątek w strukturach i pojęciach teologicznych. Przyglądając siędokładniej, zobaczymy, że to właśnie religia i wyobrażenia bóstw byłypodstawą niemal najwcześniejszych w historii przypadków tożsamościzbiorowej. Spajały one ideologicznie plemiona i inne przedpaństwowespołeczności, wyodrębniając je jako grupy.
W miarę rozwoju struktur państwowych tradycyjne więzy międzypaństwem, władzą a społeczeństwem zaczęły słabnąć. Bóstwa irytuały, obecne u początków społeczeństwa, stopniowo traciłyznaczenie dla tożsamości zbiorowej, zastępowane przez instancjewładzy – królów i cesarzy.
Państwo i jego władza miały boskie umocowanie, a monarcha władał złaski Boga. Był więc ziemskim reprezentantem boskiej władzy.
Dzisiaj większość państw nazywa siebie świeckimi. Twierdzą, że dawnewięzy religii i władzy państwowej zostały zerwane i że religia nie jestjuż częścią państwa. Można to uznać jedynie za półprawdę. Nawet jeśliinstytucje religijne i przedstawiciele kleru nie biorą udziału w procesiepodejmowania decyzji politycznych i społecznych, to wciąż wpływająna nie – przynajmniej w takim stopniu, w jakim sami są pod wpływemróżnych idei społecznopolitycznych. Przeto sekularność (czy laickość,jak się to nazywa w Turcji) państwa wciąż zawiera elementy religijne.Rozdział państwa od religii nie jest naturalny; jest to efekt świadomejdecyzji politycznej. To właśnie dlatego nawet współczesne państwatraktowane są jako coś danego z zewnątrz, można rzec – od Boga.Pojęcia państwo świeckie czy władza świecka pozostają nieco mętne.
Państwo narodowe stworzyło też wiele atrybutów, które zastąpiłydawniejsze, religijne emblematy: naród, ojczyzna, flaga, hymn i itd. Wszczególności pojęcia takie, jak jedność narodu i państwa służątranscendencji materialnych struktur politycznych i przypominająprzedpaństwową jedność z Bogiem. Stały się one nowym sacrum.
Kiedy jedno plemię podbiło inne, podbici musieli czcić bożkówzwycięzców. Można to nazwać kolonizacją, czy nawet asymilacją.
Państwo narodowe jest scentralizowaną strukturą o pseudoboskichatrybutach, opartą na monopolu przemocy i całkowitym rozbrojeniuspołeczeństwa.
Państwo I Jego Biurokracja
Wykraczając istnieniem poza materialną bazę – obywateli – państwoprzybiera formy pozapolityczne. Wymaga to dodatkowych,specyficznych instytucji, które zachowują podstawy ideologicznepaństwa, a także jego struktury prawne, gospodarcze i (quasi)religijne.Wynika stąd, wciąż rozrastająca się i kosztowna, cywilna i wojskowabiurokracja. Jej jedynym celem jest konserwacja transcendentnegopaństwa, co wynosi ją w hierarchii ponad obywateli.
W nowożytnej Europie państwa imały się wszelkich środków, abyprzesycić biurokracją wszystkie warstwy społeczne. Rozrastała się onajak rak, zakażając krwiobieg społeczeństwa. Biurokracja i państwonarodowe nie mogą istnieć bez siebie. Stanowiąc kręgosłupkapitalistycznej nowoczesności, państwo narodowe jest klatką więżącąnaturalne społeczności. To właśnie biurokracja zapewnia gładką pracęsystemu; dba o bazę wytwórczą i o to, by zyski trafiały doodpowiednich rąk – czy to w realnym socjalizmie, czy w państwachbardziej przyjaznych prywatnej przedsiębiorczości. W imię kapitalizmupaństwo narodowe udomowiło społeczeństwo i odcięło społeczności odich naturalnych podstaw. Jeśli chcemy zidentyfikować i rozwiązaćjakikolwiek problem społeczny, musimy wziąć to pod uwagę.
Homogeniczność Państwa
Pierwotnie państwo narodowe dążyło do zmonopolizowania wszystkichprocesów społecznych. Zróżnicowanie i pluralizm były zwalczane, coprowadziło do asymilacji i ludobójstwa. Państwo nie tylkowykorzystuje społeczeństwo jako siłę roboczą i źródło idei, ale teżkolonizuje umysły na rzecz kapitalizmu. Asymiluje wszelkie ideeduchowe i intelektualne, wszelkie odrębne kultury, aby zapewnić sobieprzetrwanie. Celem jest jednolita kultura narodowa, jednolitanarodowa tożsamość i jednolita wspólnota wyznaniowa. Z tego wynikarównież jednolite obywatelstwo. Samo pojęcie obywatelstwa powstałow wyniku dążenia do homogeniczności. Współczesne obywatelstwo jestniczym innym, jak przejściem od prywatnej niewoli do niewolipaństwowej. Aby generować zyski, kapitalizm potrzebuje niezbędniearmii nowoczesnych niewolników.
Społeczeństwo homogeniczne, wynik „projektu inżynierii społecznej”,jest najbardziej sztuczną formacją społeczną w dziejach ludzkości.
Do osiągnięcia homogeniczności, państwo używa przeważnie siły izachęt finansowych, co często skutkuje unicestwieniem języków ikultur mniejszościowych lub przymusową asymilacją. Ostatnie dwastulecia pełne są przykładów brutalnych prób stworzenia
społeczeństw, pasujących do wyimaginowanej rzeczywistości państwanarodowego.
Państwo Narodowe A Społeczeństwo
Często twierdzi się, że państwo narodowe zajmuje się losem „zwykłychludzi” To nieprawda. W rzeczywistości jest ono narodowymnamiestnikiem światowego systemu kapitalistycznego i wasalemkapitalistycznej współczesności, znacznie bardziej uwikłanym wstruktury dominacji kapitału, niż zwykle sądzimy: państwo jestkolonią kapitalizmu. Niezależnie od tego, jak bardzo mieni się byćnacjonalistycznym, tak samo mocno służy kapitalistycznemuprocesowi wyzysku. To jedyne wyjaśnienie okropnej redystrybucjiwojen we współczesnym kapitalizmie. Państwo narodowe nie jest więcsojusznikiem „zwykłego człowieka” jest jego wrogiem.
Stosunkami z innymi państwami i monopolami ponadpaństwowymizarządza dyplomacja państwa. Bez wzajemnego uznania, żadne zpaństw nie mogłoby przetrwać. Wynika to z logiki systemukapitalistycznego. Jeśli jakieś państwo opuści szranki światowegokapitalizmu, spotka je los Iraku pod rządami Saddama Huseina, albożyć będzie na klęczkach, przygniecione embargiem gospodarczym.
Przedstawimy teraz pewne cechy państwa narodowego na przykładzieRepubliki Turcji.
IDEOLOGICZNE PODSTAWY PAŃSTWA NARODOWEGO.
W przeszłości historię państwa utożsamiano często z historią jegowładców. Wynikało to z ich niemal boskich atrybutów. Wraz zpojawieniem się państwa narodowego sytuacja uległa zmianie. Dziś tocałe państwo jest idealizowane i wynoszone na piedestał boskości.
Nacjonalizm
Jeśli państwo uznamy za żywe bóstwo, wówczas nacjonalizm będziejego religią. Mimo kilku pozornie doczesnych elementów, państwonarodowe i nacjonalizm wykazują wyraźnie metafizyczny charakter. Wtym kontekście akumulacja kapitału i zysk stają się elementamisacrum. Sieć sprzecznych relacji między tymi elementami oparta jestna dominacji i wyzysku. Hegemonistyczne dążenie do władzy służymaksymalizacji zysków. Nacjonalizm jest pseudoreligijnymuzasadnieniem tego działania. Jednak jego główną misją jest służyćniemal boskiemu bytowi państwa i jego wizji ideowej, przesycającejwszystkie obszary społeczeństwa. Sztuka, nauka, świadomośćpolityczna – nic nie jest wolne od tego wpływu. Prawdziwe oświecenieintelektualne wymaga więc dogłębnej analizy tego aspektuwspółczesności.
Pozytywizm Naukowy
Paradygmat pozytywistyczny lub opisowy w nauce stanowi kolejnyideologiczny filar państwa narodowego. Napędza on ideologięnacjonalistyczną, ale też świeckość, która przyjęła rolę nowej religii. Zdrugiej strony stał się on jedną z podstaw ideowych współczesności, ajego dogmaty na trwałe wpłynęły na kształt nauk społecznych.Pozytywizm można ująć jako podejście filozoficzne skupiające się nafizycznej reprezentacji zjawisk, utożsamiając ją z rzeczywistością jakotaką. Skoro zewnętrzny kształt jest tożsamy z rzeczywistością,wówczas to, co nie ma reprezentacji fizycznej, nie istnieje. Dzięki fizycekwantowej, astronomii, niektórym dziedzinom biologii, czy samemuprocesowi myślenia wiemy, że rzeczywistość obejmuje całe światyistniejące poza naszą bezpośrednią obserwacją. Prawda, jako relacjamiędzy obserwatorem a przedmiotem, wykracza daleko poza wszelkiefizyczne miary i wagi.
Pozytywizm zaprzecza temu, przypominając do pewnego stopniastarożytne kulty, w których materialny idol był utożsamiany z realnieistniejącym bożkiem.
Seksizm
Inną ideologiczną podporą państwa narodowego jest przepajającyspołeczeństwo seksizm. Wiele „cywilizowanych” ustrojów używa go,aby podtrzymywać swoją władzę. Przymusowy wyzysk kobiet czyni jerezerwuarem taniej siły roboczej. Kobiety uznaje się też za użyteczne,gdy wydają potomstwo i zapewniają reprodukcję mężczyzn. Kobietajest więc zarówno obiektem seksualnym, jak towarem. Jest tylkonarzędziem zachowania męskiej władzy, a w najlepszym wypadkuozdobą patriarchalnego społeczeństwa.
Seksizm państwa narodowego wzmacnia z jednej strony władzęmężczyzn, a drugiej zmienia, poprzez wyzysk kobiet, swojespołeczeństwo w kolonię. W tym kontekście kobiety mogą byćpostrzegane jako wykorzystywany przez męskich kolonizatorów naród.
Z biegiem dziejów patriarchat zbudował tradycyjny system hierarchii,napędzany w państwie narodowym przez seksizm. W ramachspołeczeństwa seksizm, tak jak nacjonalizm, jest ideologicznymproduktem państwa narodowego i jego władzy. Społecznieugruntowany seksizm jest nie mniej niebezpieczny niż kapitalizm.Patriarchat stara się jednak za wszelką cenę ukryć te zjawiska. Tozrozumiałe, gdyż wszystkie relacje władzy i ideologie państwowe sąnapędzane właśnie przez seksistowskie koncepcje i zachowania. Bezrepresjonowania kobiet nie da się represjonować całegospołeczeństwa. Seksizm we współczesnym społeczeństwie dajemężczyznom maksimum władzy, kolonizując jednocześnie kobiety izmieniając ich życie w najgorszy możliwy sposób. Oznacza to, żekobiety są narodem skolonizowanym, który w państwie narodowym
zajmuje najmniej korzystną pozycję. Cała władza i ideologia państwanarodowego wyrasta właśnie z seksizmu. Zniewolenie kobiet jestnajgłębiej ukrytym poziomem życia społecznego, gdzie dokonują sięwszelakie akty zniewolenia, opresji i kolonizacji. Kapitalizm i państwonarodowe są tego w pełni świadome. Bez zniewolenia kobiet żadneinne zniewolenie nie mogłoby zaistnieć, a co dopiero się rozwinąć.Kapitalizm i państwo narodowe oznaczają najwyższą instytucjonalnądominację mężczyzn. Mówiąc jeszcze wyraźniej, kapitalizm i państwonarodowe są monopolem męskiej dominacji i wyzysku.
Religijność
Nawet jeśli państwo zachowuje pozór świeckości, nie stroni jednak odużywania dla swych celów mieszanki religii i nacjonalizmu. Powód jestoczywisty: religia jest wciąż ważnym elementem życia społecznego.Szczególnie użyteczny pod tym względem jest islam.
We współczesnej dobie jednak, religia utraciła swoją tradycyjną rolę.Czy radykalna, czy umiarkowana, religia nie ma już samodzielnej misjido spełnienia we współczesnym społeczeństwie. Może czynić jedynieto, na co zezwala jej państwo. Państwo zaś chętnie skorzysta z wciążistniejącego wpływu religii na wiernych, aby promować nacjonalizm.Niekiedy religia staje się wręcz częścią nacjonalizmu. Jedną znajpotężniejszych broni ideologicznych państwa irańskiego są szyici.Podobną, choć bardziej ograniczoną, rolę odgrywają tureccy sunnici.
KURDOWIE A PAŃSTWO NARODOWE
Po krótkim wprowadzeniu w temat państwa narodowego i jegopodstaw ideologicznych zobaczmy teraz, dlaczego tworzenieoddzielnego kurdyjskiego państwa narodowego nie jest w interesieKurdów.
Przez ostatnie dekady Kurdowie walczyli nie tylko z represjami zestrony rządzących mocarstw, ale wręcz o uznanie swojego istnienia.Walczyli też o wyzwolenie swego społeczeństwa ze strukturfeudalnych. Nie ma więc sensu zastępowanie starych kajdan nowymi,a może nawet wzmocnienie podległości. Gdyż to właśnie oznaczałobydziś stworzenie kapitalistycznego państwa narodowego. Bez oporuwobec współczesnego kapitalizmu nie będzie miejsca na wyzwolenieludzi. Z tych powodów uważam, że utworzenie kurdyjskiego państwanarodowego nie stanowi korzystnej opcji.
Dążenie do państwa narodowego wynika z interesów klasy rządzącej,czyli burżuazji, ale nie odzwierciedla interesów społeczeństwa. Nowepaństwo stworzyłoby jedynie więcej niesprawiedliwości i jeszczebardziej okroiło prawo do wolności.
Rozwiązania problemu kurdyjskiego należy szukać na drodze działańosłabiających współczesny kapitalizm i spychających go do defensywy.Powody historyczne, różnice społeczne, wydarzenia bieżące i
rozproszenie siedzib kurdyjskich w czterech różnych państwachwymagają rozwiązań głęboko demokratycznych. Ważny jest też głębokiniedobór demokracji, na który cierpi cały Bliski Wschód. Dziękistrategicznej lokalizacji terenów kurdyjskich udany kurdyjski projektdemokratyzacji może przyspieszyć proces demokratyzacji całegoregionu. Nazwijmy ten projekt konfederalizmem demokratycznym.
KONFEDERALIZM DEMOKRATYCZNY
Taką formę rządów, czy też administracji można nazwaćbezpaństwową administracją polityczną, lub demokracjąbezpaństwową. Nie należy mylić demokratycznego sposobupodejmowania decyzji z procesami administracji publicznej. Państwajedynie zarządzają – to demokracja rządzi. Państwa ufundowane są nasile – demokracje opierają się na powszechnej zgodzie. Urzędnicypaństwa wyznaczani są dekretami, nawet jeśli częściowouprawomocnionymi przez wybory. Demokracje stosują wyborybezpośrednie. Państwo używa przymusu jako narzędzia władzy.Demokracje polegają na dobrowolnym udziale.
Konfederalizm demokratyczny otwiera się na inne grupy i odłamypolityczne. Jest elastyczny, wielokulturowy, antymonopolistyczny inastawiony na porozumienie (konsensus). Jego głównymi filarami sąfeminizm i ekologia. W takiej strukturze politycznej konieczna stajesię także alternatywna gospodarka, nastawiona na zaspokojeniewielorakich potrzeb społeczeństwa; na zwiększanie jego zasobów,zamiast ich drenowania.
PARTYCYPACJA I RÓŻNORODNOŚĆ KRAJOBRAZU POLITYCZNEGO
Zróżnicowana struktura społeczeństw wymusza tworzenie strukturpolitycznych zarówno w pionie, jak w poziomie. Pozwala to nazrównoważenie wpływu struktur centralnych, regionalnych ilokalnych. Każda z nich, na własnym poziomie i we własnymkontekście, radzi sobie z sytuacją i buduje rozwiązania problemów ozasięgu ogólnospołecznym. Organizacje polityczne są więc naturalnymsposobem wyrażania kulturalnej, etnicznej czy narodowej tożsamościludzi. Ten sposób wymaga jednakże istnienia dojrzałego etycznie ipolitycznie społeczeństwa. Czy w ramach państwa narodowego,republiki czy demokracji – konfederalizm demokratyczny jest otwartyna kompromis w sprawie tradycji systemu politycznego. Pozwala to napokojowe współistnienie z różnymi ustrojami politycznymi.
DZIEDZICTWO SPOŁECZNE I AKUMULACJA WIEDZY HISTORYCZNEJ
Konfederalizm demokratyczny opiera się na wspólnym dziedzictwie ihistorycznych doświadczeniach społecznych. Nie jest arbitralnienarzuconym systemem, lecz wynikiem akumulacji doświadczenia iwiedzy. Jest owocem życia społecznego.
Państwo zawsze dąży do centralizacji, służąc interesom monopoluwładzy. Konfederalizm odwrotnie. Nie monopole, a samospołeczeństwo jest w centrum jego zainteresowania. Zróżnicowanastruktura społeczeństwa przeciwstawia się wszelkiej monopolizacji.Wymuszona centralizacja prowadzi jedynie do wybuchu społecznego.
Od zarania dziejów ludzie zawsze tworzyli luźne grupy: klany,plemiona i inne społeczności typu federacyjnego. W ten sposób dbali owłasną niezależność w ramach większej struktury. Nawet imperiapozwalały stosować różne formy lokalnego samorządu, zależnie odtradycji na danym terenie: rządy religijne, rady plemienne, królestwa,a nawet republiki. Ważne jest, abyśmy pamiętali, że nawet pozorniecentralistyczne imperia stosowały struktury konfederacyjne.
Model zarządzania centralnego nie jest pożądanym przezspołeczeństwo modelem administrowania. Jego źródłem iuzasadnieniem jest ochrona władzy monopoli.
ETYKA I ŚWIADOMOŚĆ POLITYCZNA
Dzielenie społeczeństwa na grupy według zewnętrznych kryteriów tosztuczny produkt monopoli kapitalistycznych. Kryteriumprzynależności nie jest to, kim się jest, a kim się wydaje być.Skupienie na pozorach oddziela społeczeństwo od rzeczywistego życia;zniechęca do aktywnego udzielania się. Zjawisko to często nazywanejest „rozczarowaniem polityką”. A przecież społeczeństwa co do zasadyzbudowane są wokół polityki i wartości. Monopole gospodarcze,polityczne, ideologiczne i militarne zaprzeczają naturze społeczeństwa,dążąc wyłącznie do akumulacji nadwyżek i nie tworząc żadnychnowych wartości. Także rewolucje nie są w stanie stworzyć nowegospołeczeństwa. Mogą jedynie przekształcać sieć zależnościpolitycznych i etycznych. Wszelkie inne zmiany możliwe są jedynie dlaetycznie dojrzałego społeczeństwa politycznego.
Wspomnieliśmy, że kapitalistyczna rzeczywistość wymuszacentralizację państwa. Dawne centra władzy politycznej i militarnejutraciły swe wpływy. Państwo narodowe, współczesny następcamonarchii, utrzymuje społeczeństwo w słabości i bezbronności. Podtym względem porządek prawny i publiczny oznacza jedynie klasowąwładzę mieszczaństwa. Władza uprawomocnia sama siebie w postaciscentralizowanego państwa, czyniąc je jednym z podstawowychparadygmatów politycznych współczesności. To właśnie odróżniapaństwo narodowe od republik i demokracji.
Nasz projekt „rzeczywistości demokratycznej” pomyślany jest jakoalternatywa do obecnej rzeczywistości politycznej. Opiera się nafundamencie konfederalizmu demokratycznego. Jego celem jest rozwójetycznie zorientowanego społeczeństwa politycznego.
Jak długo będziemy błędnie oczekiwać, że społeczeństwo powinno byćhomogeniczną i monolityczną całością, nie zrozumiemy
konfederalizmu. Historia współczesności to także historia czterechwieków kulturowego i fizycznego ludobójstwa w imięwyimaginowanego społeczeństwa unitarnego. Konfederalizmdemokratyczny jest w tych kategoriach przeciwieństwem unitarności.Jest gotów bronić – zbrojnie, jeśli trzeba – różnorodności etnicznej,kulturowej i politycznej.
Kryzys systemu finansowego stanowi nieodłączny skutek istnieniakapitalistycznego państwa narodowego. Jednocześnie wszelkie wysiłkizreformowania państwa pozostają bez efektu. Bliski Wschód dostarczatu pouczających przykładów.
KONFEDERALIZM DEMOKRATYCZNY JAKO SYSTEM POLITYCZNY
W przeciwieństwie do centralistycznego i biurokratycznegopojmowania administracji jako egzekwowania władzy konfederalizmtworzy rodzaj samorządu, w którym wszystkie grupy społeczne ikulturowe mogą tworzyć zgromadzenia, konwenty i rady, aby wyrazićswą tożsamość. Takie rozumienie demokracji otwiera przestrzeńpolityczną dla wszystkich warstw społecznych i uwzględnia tworzeniesię zróżnicowanych grup politycznych. W ten sposób wspomagarównież integrację polityczną społeczeństwa jako całości. Polityka stajesię częścią życia codziennego. Bez zaangażowania w politykę nie da sięzażegnać kryzysu państwa jako takiego – powodem tego kryzysu jestwłaśnie brak politycznej reprezentacji społeczeństwa. Konfederalizm isamozarządzanie, tak jak rozumieją je liberalne demokracje, muszązostać zdefiniowane na nowo. Nie jako elementy hierarchicznegopaństwa narodowego, ale jako podstawowe narzędzia społecznejekspresji i partycypacji. To z kolei zwiększy upolitycznieniespołeczeństwa. Nie potrzebujemy wielkich teorii, potrzebna nam wola,aby wzmocnić strukturalnie autonomię podmiotów społecznych istworzyć warunki dla organizowania się społeczeństwa jako całości.
Utworzenie ram operacyjnych, w których wszelkie grupy polityczne,wspólnoty religijne i nurty intelektualne mogą wyrażać siebie wprocesie lokalnego podejmowania decyzji, nazywamy demokracjąpartycypacyjną. Im większa partycypacja, tym silniejszy jest ten rodzajdemokracji. Tam, gdzie państwo narodowe jest przeciwieństwemdemokracji, a nawet ją zwalcza, konfederalizm demokratycznyuprawia ją w sposób ciągły.
Podmioty społeczne, same będące federacjami, są podstawowymikomórkami demokracji partycypacyjnej. Zależnie od sytuacji łączą sięlub stowarzyszają w nowe grupy i konfederacje. Każda z jednostekpolitycznych zaangażowanych w demokrację partycypacyjną sama jestdemokracją. Dzięki temu demokrację możemy zdefiniować jakozastosowanie demokratycznego procesu decyzyjnego od poziomulokalnego aż do globalnego, w ramach ciągłego procesu politycznego.Proces ten wspomaga rozbudowę struktury relacji społecznych, w
przeciwieństwie do homogeniczności państwa narodowego,wymuszanej kosztem utraty wolności.
Wyraźnie należy powtórzyć, że decyzje podejmowane są na poziomielokalnym. Jednak rozważając daną decyzję, trzeba uwzględniaćproblemy globalne. Musimy też pamiętać, że nawet pojedyncze wioski idzielnice miast potrzebują struktury konfederacyjnej. Wszystkieobszary życia społeczeństwa powinny podlegać samozarządzaniu,wszystkie jego warstwy powinny mieć możliwość partycypacji.
KONFEDERALIZM DEMOKRATYCZNY JAKO SAMOOBRONA
Państwo narodowe jest w istocie strukturą zmilitaryzowaną. Jest teżostatecznym produktem wewnętrznych i zewnętrznych wojen. Żadne zistniejących państw narodowych nie pojawiło się samo z siebie. Każdez nich ma długą tradycję wojen. Odnosi się to nie tylko do etapu ichtworzenia, ale też do stałej militaryzacji społeczeństwa. Cywilneprzywództwo państwa jest tylko dodatkiem do aparatu militarnego.Demokracje liberalne posuwają się jeszcze dalej, strojąc militarnestruktury w liberalnodemokratyczne piórka. Nie przeszkadza im tosięgać po siłowe rozwiązania, gdy kryzys wywołany przez sam systemosiąga swój szczyt. Faszystowska władza przez siłę jest istotą państwanarodowego. Faszyzm jest jego najczystszą formą.
Odpór militaryzacji można dać tylko poprzez samoobronę.Społeczeństwa niezdolne do samoobrony tracą tożsamość, zdolność dodemokratycznego podejmowania decyzji i polityczność. Samoobronaspołeczna nie ogranicza się więc do warstwy militarnej. Chroni ona teżtożsamość społeczną, świadomość polityczną i procesydemokratyzacji. Dopiero to stanowi pełną definicję samoobrony.
Na tym tle możemy rozpatrywać konfederalizm demokratyczny jakosystemem samoobrony społeczeństwa. Tylko dzięki sieci konfederacjimożna będzie stawić czoła globalnej dominacji monopoli ipaństwowego militaryzmu. Sieci monopoli musimy przeciwstawićrównie mocną sieć konfederacji społecznych.
Społeczny paradygmat konfederalizmu oznacza w szczególności, że nieistnieje odrębny monopol sił zbrojnych, zajmujących się wyłączniezapewnieniem wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa. Pozostająone pod bezpośrednią kontrolą instytucji demokratycznych.Społeczeństwo musi mieć możliwość wyznaczania obowiązków siłomzbrojnym. Jednym z ich zadań będzie obrona wolnej wolispołeczeństwa przed wewnętrzną lub zewnętrzną interwencją. Składdowództwa wojskowego musi być w równej mierze kształtowany przezinstytucje polityczne, jak i przez podmioty konfederacyjne.
KONFEDERALIZM DEMOKRATYCZNY A DĄŻENIE DO HEGEMONII
W konfederalizmie demokratycznym nie ma miejsca na żadne dążeniedo hegemonii. Jest to szczególnie istotne w obszarze ideologii.
Hegemonia jest zasadą, na której zbudowano klasyczne cywilizacje.Cywilizacje demokratyczne odrzucają hegemoniczne siły i ideologie.Wszelka władza wykraczająca poza granice demokratycznegosamozarządzania sprowadza samozarządzanie i wolność wyrażaniawłasnych poglądów do absurdu. Zbiorowe zarządzanie sprawamispołeczeństwa wymaga zrozumienia, szacunku dla odrębnych opinii idemokratycznych metod podejmowania decyzji. Jest to diametralnieinne pojmowanie przywództwa, niż w kapitalistycznej współczesności,gdzie decyzje są arbitralnie podejmowane przez biurokrację państwanarodowego. W konfederalizmie demokratycznym instytucjaprzywództwa nie potrzebuje umocowania ideologicznego. Niepotrzebuje więc też dążyć do ideologicznej hegemonii.
GLOBALNE STRUKTURY KONFEDERALIZMU DEMOKRATYCZNEGO
Chociaż konfederalizm demokratyczny skupia się na podejściulokalnym, co nie wyklucza struktur globalnych. Przeciwnie, niezbędnejest stworzenie konfederacyjnej platformy społeczeństw obywatelskich,aby przeciwstawić się ONZ jako stowarzyszeniu państw narodowychpod wodzą supermocarstw. Tędy właśnie prowadzi droga dopodejmowania lepszych decyzji na rzecz pokoju, ekologii,sprawiedliwości i zaspokojenia potrzeb na skalę światową.
PODSUMOWANIE
Konfederalizm demokratyczny można określić jako rodzajsamozarządzania, w przeciwieństwie do narzuconej z zewnątrzadministracji w państwie narodowym. Jednakże, w pewnychwarunkach możliwa jest pokojowa koegzystencja, dopóty, dopókipaństwo nie ingeruje w główne zagadnienia samozarządzania.Wszelkie próby ingerencji wywołają reakcję samoobrony społecznej.Konfederalizm demokratyczny nie zwalcza żadnego państwanarodowego, ale nie pozostaje bierny wobec prób asymilacji. Anirewolucyjny przewrót, ani ustanawianie nowego państwa nie prowadządo trwałej zmiany. Na dłuższą metę, wolność i sprawiedliwość możnaosiągnąć jedynie poprzez dynamiczny proces demokratycznejkonfederacji.
Dla demokratycznych wysiłków społeczeństwa obywatelskiego nie jestużyteczne ani totalne odrzucenie, ani całkowite zaakceptowaniepaństwa. Pokonanie państwa, szczególnie państwa narodowego, jestprocesem długotrwałym.
Państwo zostanie pokonane, gdy konfederalizm demokratycznyudowodni, że jest zdolny rozwiązać problemy społeczeństwa. Nieoznacza to, że tymczasem należy godzić się z atakami ze stronypaństwa. Konfederacje demokratyczne cały czas utrzymują siłysamoobrony w gotowości.
Konfederacje nie muszą się ograniczać do żadnego szczególnegoterytorium. Mogą przekraczać obecne granice polityczne, jeśli takzadecydują zainteresowane społeczności.
ZASADY KONFEDERALIZMU DEMOKRATYCZNEGO
1. Prawo ludów do samostanowienia obejmuje też prawo dowłasnego państwa. Jednakże ustanowienie własnego państwanie zwiększa wolności jego mieszkańców. System NarodówZjednoczonych, oparty na koncepcji państw narodowych, wciążpozostaje nieskuteczny. Jednocześnie państwa narodowe stałysię poważną przeszkodą na drodze jakiegokolwiek rozwojuspołecznego.
2. Konfederalizm Demokratyczny jest radykalnie inną drogą dlaludów uciskanych. To paradygmat bezpaństwowy, poza kontroląpaństwa narodowego. Jednocześnie jest to projekt politycznynowoczesnego społeczeństwa.
3. Opiera się na oddolnej partycypacji; proces decyzyjny pozostajew rękach podstawowych społeczności. Wyższe poziomystruktury służą jedynie koordynacji i realizacji wolispołeczności, delegujących swoich członków do zgromadzeńogólnych. Na krótki czas stają się oni rzecznikami iegzekutorami woli społeczności. Jednakże władza i decyzjepozostają w gestii instytucji lokalnych.
4. Kurdyjski konfederalizm demokratyczny jest też ruchemantynacjonalistycznym. Jego celem jest realizacja prawa dosamoobrony społecznej ludzi, poprzez rozwijanie demokracji wewszystkich częściach Kurdystanu, nie kwestionując istniejącychgranic politycznych. Nie dąży on do utworzenia kurdyjskiegopaństwa narodowego. Ruch konfederalistyczny dąży doustanowienia struktur w Iranie, Turcji, Syrii i Iraku, ajednocześnie wspólnego parasola organizacyjnego dla całegoKurdystanu.
Kwestia narodowa nie jest upiorem zrodzonym przez współczesnąrzeczywistość kapitalistyczną. Jednak to właśnie kapitalistycznawspółczesność narzuciła społeczeństwom kwestię narodową. Naródzastąpił społeczność religijną. Jednakże przejście do społeczeństwanarodowego musi nastąpić wspólnie z przezwyciężeniem tejżekapitalistycznej rzeczywistości, o ile naród nie ma spełniać roliprzykrywki dla represyjnych monopoli.
Równie poważne i negatywne konsekwencje jak przecenianie kategoriinarodowościowych na Bliskim Wschodzie, przyniosłoby niedocenianieaspektu zbiorowej tożsamości narodowej. Dlatego też, to zagadnienienależy traktować nie z punktu widzenia ideologii, lecz przy pomocymetod naukowych i nie jako kwestię narodowopaństwową, lecz woparciu o koncepcję demokratycznego społeczeństwa i
demokratycznego komunalizmu. Taki sposób postępowania zawiera wsobie główne elementy współczesnej demokracji.
W ubiegłych dwóch stuleciach społecznościom Bliskiego Wschoduzaszczepiono nacjonalizm. Kwestie narodowe nie zostały rozwiązane,odwrotnie: zaostrzyły się one we wszystkich obszarach życiaspołecznego. Zamiast rozwijania produktywnej konkurencji, kapitałwymusza w imieniu państwa narodowego wojny i powstania domowe.
5. Na Bliskim Wschodzie demokracji nie da się narzucićimperialnymi siłami systemu kapitalistycznego. Mogą onejedynie zniszczyć demokrację. Podstawową potrzebą jestkrzewienie demokracji oddolnej. Tylko takie podejście pozwalaradzić sobie ze zróżnicowaniem grup etnicznych, religii i klasspołecznych. Pasuje też ono do tradycyjnej konfederacyjnejstruktury społeczeństwa.
PROBLEMY NARODÓW BLISKIEGO WSCHODU I MOŻLIWE ROZWIĄZANIA
Komunalizm stanowi alternatywę dla kapitalizmu. Demokratycznymnarodom, które nie walczą o monopole władzy, może przynieść pokój wregionie będącym do tej pory polem krwawych wojen i pogromów.
W tym kontekście możemy mówić o narodach większościowych:Arabach, Persach, Turkach i Kurdach. Niechętnie dzielę narody nawiększościowe i mniejszościowe, gdyż uważam to za niewłaściwe. Będęjednak używał pojęcia narodów większościowych z powodówdemograficznych. W tym samym kontekście możemy mówić omniejszościach narodowych.
1. Istnieje ponad dwadzieścia arabskich państw narodowych,tworzących podziały w arabskiej wspólnocie i szkodzącychposzczególnym społecznościom prowadząc przeciwko sobiewojny. To jeden z głównych czynników odpowiedzialnych zawyobcowanie z wartości kulturowych i pozorną niemożnośćrozwiązania kwestii podziałów nacjonalistycznych w ramacharabskiej społeczności. Owe państwa narodowe nie były nawet wstanie stworzyć ponadpaństwową wspólnotę gospodarczą. Toone są główną przyczyną problematycznej sytuacji arabskiegonarodu. Umotywowany religijnie nacjonalizm plemienny wspartyseksistowskim, patriarchalnym systemem społecznym przenikawszystkie obszary społeczeństwa, prowadząc do głębokiegokonserwatyzmu i ślepego posłuszeństwa. Nikt nie wierzy, żeArabowie będą w stanie znaleźć arabskonarodowe rozwiązaniedla swoich wewnętrznych i międzypaństwowych problemów.Natomiast demokratyzacja i założenia komunalizmu mogązaoferować takie rozwiązanie. Słabość wobec Izraela,postrzeganego przez arabskie państwa narodowe jakokonkurenta, nie da się sprowadzić wyłącznie do
międzynarodowego wsparcia ze strony mocarstw. Jest onaprzede wszystkim wynikiem istnienia silnych demokratycznych ikomunalnych instytucji w samym Izraelu. W ostatnim stuleciuspołeczność narodu arabskiego osłabiły nacjonalizm i islamizm.Mimo to idea społeczeństwa komunalistycznego nie jest całkiemnieznana. Wciąż istnieją jeszcze resztki naturalnegospołeczeństwa. Wraz z rozwojem demokratycznonarodowejświadomości w dłuższej perspektywie czasu mogą pojawić siędrogi wyzwolenia. Jeżeli uda się połączyć socjalizm komunalny,który nie jest im obcy, ze zrozumieniem czym jestdemokratyczny naród, to będą w stanie znaleźć dla siebiebezpieczne, długoterminowe rozwiązanie.
2. Turcy i Turkmeni tworzą kolejny wpływowy naród. Z Arabamidzielą podobne ideologiczne rozumienie władzy. Są twardymietatystami głęboko nacechowanymi religijnym i rasistowskimnacjonalizmem. Z socjologicznego punktu widzenia Turcy iTurkmeni różnią się znacząco. Relacje pomiędzy Turkmenami iturecką elitą można przyrównać do napiętych stosunkówpomiędzy Beduinami a arabską arystokracją. Ci pierwsi tworząwarstwę, której interesy dają się pogodzić z demokracją ikomunalizmem. Problemy narodowe są stosunkowo jednorodne.
Panuje dążenie do siłowych rządów państwa narodowego,głęboki nacjonalizm i seksistowskie, patriarchalnespołeczeństwo, co tworzy krańcowo konserwatywnespołeczeństwo. Rodzina stanowi najmniejszą komórkę państwa izarówno jednostki, jak i instytucje przyjęły ten punkt widzenia.Tureckie i turkmeńskie społeczności walczą o władzę, a innymgrupom etnicznym narzuca się politykę podporządkowania.Centralistyczne struktury władzy tureckiego państwanarodowego i sztywna oficjalna ideologia, aż do chwili obecnejuniemożliwiały rozwiązanie kwestii kurdyjskiej. Społeczeństwunarzuca się przekonanie, że nie istnieje żadna alternatywawobec państwa. Brakuje równowagi pomiędzy jednostką apaństwem, zaś posłuszeństwo jest największą cnotą.
W odróżnieniu od tego teoria demokratycznej współczesnościoferuje wszystkim narodowym wspólnotom w Turcji odpowiednisposób podejścia do rozwiązania ich narodowych problemów.Projekt demokratycznej tureckiej konfederacji, którego podstawętworzy społeczeństwo, wzmocniłby zarówno jej wewnętrznąjedność, jak i ukształtowałby przesłanki dla pokojowejkoegzystencji z sąsiadami. Granice utraciły swojedotychczasowe znaczenie, jakim jest jednolite społeczeństwo.Niezależnie od geograficznych granic, współczesne środkikomunikacji umożliwiają stworzenie wirtualnej jednościpomiędzy jednostkami i społecznościami, niezależnie od miejsca,w którym się znajdują. Demokratyczna konfederacja tureckich
wspólnot narodowych mogłaby przyczynić się do budowyświatowego pokoju i systemu demokratycznej współczesności.
3. Kurdyjska społeczność narodowa jest w znacznej mierze spójna.Kurdowie to największy na świecie naród bez własnego państwa.Już w okresie neolitu osiedlili się na współcześnie zajmowanychterenach. Rolnictwo i hodowla bydła oraz zdolność dowykorzystania geograficznych warunków do obrony swojej krajurodzinnego, pomogły im przetrwać jako autonomiczny naród.Źródłem kurdyjskiej kwestii narodowej jest odmowa prawa dosuwerenności Kurdów. Inne narody próbowały ich zasymilować,zniszczyć, a w końcu zaprzeczono wręcz ich istnieniu. Brakwłasnego państwa ma swoje zalety, jak i wady. Przejawy kulturpaństwowych Kurdowie przejęli jedynie w ograniczonej formie,co może okazać się pożyteczne przy realizacji alternatywnychkoncepcji poza współczesnym systemem kapitalistycznym.Obszar ich osiedlenia podzielony jest granicami czterech państwnarodowych i leży w ważnym geostrategicznym regionie, a todaje Kurdom przewagę strategiczną. Nie mają szansy nastworzenie państwa narodowego na całości swoich terenów. Coprawda istnieje dziś kurdyjski, politycznie samodzielny, twór wKurdystanie Irackim, lecz nie jest to państwo narodowe, leczraczej twór parapaństwowy.
Kurdystan stał się również ojczyzną dla armeńskich iaramejskich mniejszości, zanim padły one ofiarą ludobójstwa.Poza tym istnieją mniejsze grupy Arabów i Turków. Nawet dziśżyją tam obok siebie wyznawcy różnych religii i odłamówreligijnych. Funkcjonuje również kultura klanowa i plemienna,natomiast prawie całkiem brak kultury miejskiej.
Wszystkie te właściwości sprzyjają tworzeniu demokratycznych,politycznych formacji. Komunalne spółdzielnie są idealnymsposobem produkcji w rolnictwie, jak i przy gospodarowaniuwodą i w sektorze energetycznym. Istniejąca sytuacja stwarzateż korzystny potencjał dla rozwoju etycznego społeczeństwapolitycznego. Nawet patriarchalna ideologia jest tu w mniejszymstopniu zakorzeniona niż w sąsiednich społecznościach. Tworzyto korzystne przesłanki dla ustanowienia demokratycznegospołeczeństwa, którego jedną z głównych podpór stanowiąwolność i równouprawnienie kobiet. Istnieją również przesłankidla stworzenia demokratycznego, przyjaznego dla środowiskanarodu żyjącego w zgodzie z paradygmatem demokratycznejwspółczesności. W obliczu ślepej uliczki, jaką jest państwonarodowe, idealnym rozwiązaniem będzie stworzenie nacjiopartej na wielonarodowej tożsamości. Powstający organizmmoże stać się wzorcowym projektem dla całego BliskiegoWschodu i dynamicznie rozszerzyć się na kraje sąsiedzkie. Jeżelisąsiednie narody przekonają się do tego modelu, zmieni to losyBliskiego Wschodu i zwiększy szanse stworzenia alternatywnej
demokratycznej współczesności. W tym znaczeniu wolnośćKurdów i demokratyzacja ich społeczeństwa oznaczałaby wzrostwolności w całym regionie i jego społeczeństwach.
4. Przyczyny dzisiejszych problemów perskiego lub irańskiegonarodu leżą w interwencjach w historyczne kultury i wkapitalistycznej współczesności. Pomimo że ich pierwotnatożsamość była wynikiem zoroastryjskiej i mitraistycznejtradycji, zostały one wymazane przez jeden z wariantów islamu.Manicheizm, który możemy uznać za syntezę judaizmu,chrześcijaństwa i zoroastryzmu z grecką filozofią, nie był wstanie przebić się przez ideologię oficjalnej kultury. Wrzeczywistości udało mu się jedynie stać pożywką dla tradycjibuntu. W nowszych czasach manicheizm przekształcił tradycjęislamską w wyznanie szyickie i przyjął je jako swoją najświeższąideologię cywilizacyjną. Obecnie pojawiły się dążenia domodernizacji poprzez przepuszczanie przez szyicki filtrelementów kapitalistycznej współczesności.
Irańskie społeczeństwo jest wieloetniczne i wieloreligijne iobdarzone bogatą kulturą. Można odnaleźć tam wszystkienarodowe i religijne tożsamości Bliskiego Wschodu. Tawielorakość stanowi silny kontrast z dążeniem do hegemonii zestrony teokracji uprawiającej subtelny nacjonalizm religijny.Dodatkowo klasa panująca nie ma oporów przed stosowaniemantywspółczesnej propagandy, gdy tylko służy to jej interesom.Tendencje rewolucyjne i demokratyczne zostały zawłaszczoneprzez tradycyjną cywilizację. Despotyczny reżim zręcznie rządzikrajem. W tym kontekście nie bez znaczenia są amerykańskie ieuropejskie sankcje.
Mimo silnych centralistycznych dążeń, w Iranie istnieje jużswego rodzaju oddolny federalizm. Kiedy skrzyżują się elementydemokratycznej cywilizacji i federalizmu obejmującego Azerów,Kurdów, Beludżów, Arabów i Turkmenów, może narodzić się,zyskujący coraz bardziej na popularności, projekt„Demokratycznej Federacji Iranu”. Szczególną rolę odgrywać tubędą ruch wyzwolenia kobiet i tradycje komunalne.
5. Armeńska kwestia narodowa zawiera w sobie jedną znajwiększych tragedii, jakie przyniosło wkroczeniekapitalistycznej współczesności na Bliski Wschód. Ormianie tobardzo stary naród. Dużą część zasiedlonych przez siebieterenów dzielili z Kurdami. Podczas gdy ci żyli przede wszystkimz rolnictwa i hodowli bydła, Ormianie zajmowali się rzemiosłamiartystycznymi i rękodzielnictwem. Podobnie jak Kurdowie,również oni rozwinęli tradycję samoobrony. Oprócz kilkukrótkich faz nigdy nie udało im się stworzyć trwałego państwa.Ich oparciem stała się kultura chrześcijańska dająca imtożsamość i wiarę w wyzwolenie. Z powodu swojej religii często
stawali się ofiarami prześladowań ze strony muzułmańskiejwiększości. Zaowocowało to narodzinami nacjonalizmu wśródormiańskiej burżuazji. Wkrótce doszło do rozdźwięków ztureckimi nacjonalistami, które w końcu doprowadziły dowymordowania Ormian.
Ormianie są największą, po Żydach, grupą narodowościowążyjącą przede wszystkim w diasporze. Stworzenie ormiańskiegopaństwa na zachód od Azerbejdżanu nie rozwiązało jednakormiańskiej kwestii narodowej. Trudno ogarnąć skutkiludobójstwa. Poszukiwanie utraconej ojczyzny określa ichnarodowy charakter, tworząc jądro kwestii armeńskiej. Problemzaostrza fakt, że te tereny zostały w międzyczasie zasiedloneprzez inne narodowości. Żadna koncepcja oparta na państwienarodowym nie jest w stanie stworzyć rozwiązania. Nie ma tamani homogenicznej struktury ludności, ani jasno wytyczonychgranic, jakich wymaga kapitalistyczna współczesność. Poglądyich przeciwników mogą być faszystowskie, jednak powoływaniesię wyłącznie na ludobójstwo po prostu nie wystarcza.Alternatywą mogłyby stać się dla Ormian strukturykonfederacyjne. Stworzenie demokratycznego ormiańskiegonarodu wraz z paradygmatem demokratycznej współczesnościda im możliwość zdefiniowania się na nowo. Mogłoby toumożliwić im ponowne zajęcie miejsca w kulturowym bogactwieBliskiego Wschodu. Odnowa tożsamości w formie ormiańskiegodemokratycznego narodu pozwoli im nie tylko kontynuowaćodgrywanie swojej roli w ramach kultury Bliskowschodniej, lecztakże odnaleźć właściwą drogę do wolności.
6. W czasach współczesnych chrześcijańskich Aramejczyków(Asyryjczyków) spotkał taki sam los jak Ormian. Również oninależą do najstarszych ludów zasiedlających Bliski Wschód.Obszary zasiedlenia dzielili nie tylko z Kurdami, lecz również zinnymi grupami narodowościowymi. Tak jak Ormianie cierpieli zpowodu ucisku ze strony muzułmańskiej większości, coprzetarło drogę nacjonalizmowi europejskiego typu wśródaramejskiej burżuazji. W końcu również Aramejczycy padliofiarami ludobójstwa dokonanego przez Turków podprzywództwem faszystowskiego Komitetu Jedności i Postępu.Uczestniczyli w tym także kurdyjscy kolaboranci. Problemyspołeczeństwa aramejskiego wynikają z zafiksowania się naswoich korzeniach sięgających początków cywilizacji i rozwojuzwiązanym z przyjęciem chrześcijaństwa, a następniewspółczesnych ideologii. Znalezienie rozwiązania wymaga odAramejczyków radykalnej transformacji. Rzeczywistymzbawieniem może okazać się przełamanie mentalności łączącejklasyczną cywilizację i kapitalistyczne współczesne ideologie iprzyswojenie sobie w zamian cywilizacji demokratycznej.Aramejczycy będą wówczas w stanie odnowić swoje bogate
wspomnienia kulturowe jako element demokratycznejwspółczesności, tak aby zrekonstruować się jako„Demokratyczny Naród Aramejski”.
7. Historia Żydów również stanowi jeden z elementów mocnoproblematycznej kultury Bliskiego Wschodu. Poszukiwaniaprzyczyn wygnań, pogromów i ludobójstwa prowadzą dorozliczeń z cywilizacją. Społeczność żydowska wchłonęła wpływyzarówno kultur sumeryjskiej i egipskiej, jak i regionalnychkultur plemiennych. Sama miała znaczący wkład w kulturęBliskiego Wschodu. Jak i Aramejczycy, również Żydzi stali sięofiarami ekstremalnego rozwoju współczesności. Na tym tleintelektualiści żydowskiego pochodzenia stworzyli kompleksowąperspektywę tych zagadnień. To jednak z pewnością niewystarczy. Aby znaleźć rozwiązanie dla problemów, tak jak jawiąsię one nam współcześnie, potrzebne jest nowe spojrzenie nahistorię Bliskiego Wschodu w oparciu o demokratycznąperspektywę. Izraelskie państwo narodowe od chwili założeniaznajduje się w stanie wojny. Hasła głoszą: oko za oko, ząb zaząb. Ognia nie zwalczy się jednak ogniem. Nawet jeśli Izraelcieszy się względnym bezpieczeństwem dziękimiędzynarodowemu wsparciu, to nie jest to rozwiązaniedługoterminowe. Nic na dłuższą metę nie będzie bezpieczne,dopóki nie zostanie przezwyciężony kapitalistyczny porządekwspółczesności.
Konflikt palestyński pokazuje wyraźnie, że narodowopaństwowyparadygmat nie stanowi rozwiązania. Przelano wiele krwi; to, copozostało, to mroczna spuścizna pozornie nierozwiązywalnychproblemów. Izraelskopalestyński przykład stanowi dowódcałkowitej porażki kapitalistycznej współczesności i państwanarodowego.
Kultura żydowska jest jednym z filarów kultury BliskiegoWschodu. Odmawianie im prawa do istnienia jest atakiem nasam Bliski Wschód. Przekształcenie społeczeństwa żydowskiegow demokratyczny naród, podobnie jak w przypadku Ormian iAramejczyków, ułatwiłoby im uczestnictwo w demokratycznejkonfederacji Bliskiego Wschodu. Wspólny projekt„Lewantyńskiej Konfederacji Demokratycznej” stanowiłbypozytywny początek. Sztywne i ekskluzywne narodowe i religijnetożsamości mogą w ramach tego projektu przekształcić się welastyczne i otwarte tożsamości. Być może również Izraelowi udasię przekształcić w otwarty demokratyczny, akceptowany przezsąsiadów naród. Bezsprzecznie jednak również sąsiedzi Izraelamuszą przejść analogiczną transformację.
Ilość napięć i konfliktów zbrojnych na Bliskim Wschodziewskazuje, że transformacja paradygmatu współczesności jestnieunikniona. Bez niej niemożliwym będzie rozwiązanie ani
głębokich problemów społecznych, ani kwestii narodowych.Demokratyczna współczesność oferuje alternatywę dlaniezdolnego do rozwiązania istniejących problemów systemu.
8. Zniszczenie helleńskiej kultury w Anatolii to niemożliwa doodtworzenia strata. Uzgodniona wspólnie przez tureckie i greckiepaństwa narodowe w pierwszym ćwierćwieczu ubiegłego stuleciaczystka etniczna pozostawiła po sobie trwałe ślady. Żadnepaństwo nie ma prawa wypędzać ludzi z zasiedlonej przez nichprzestrzeni kulturowej. Mimo to państwa narodowe wciąż nanowo przyjmują nieludzką postawę wobec tych kwestii. Ataki nahelleńską, żydowską, aramejską i ormiańską kulturę nasilałysię, w miarę jak islam rozprzestrzeniał się na BliskimWschodzie. Przyczyniło się to do upadku kultury BliskiegoWschodu. Kultura islamska nigdy nie była w stanie zapełnićpowstałej luki. Kiedy w dziewiętnastym wieku kapitalistycznawspółczesność dotarła na Bliski Wschód, zastała stworzonąwłasnymi rękami przez mieszkańców regionu kulturową erozję.Kulturowa wielorakość zwiększa mechanizmy obronne danegospołeczeństwa. Monolityczne kultury są znacznie mniej żywotne.Stąd też opanowanie Bliskiego Wschodu nie było trudne. Projekthomogenicznego narodu, propagowany przez państwanarodowe, przyspieszył upadek ich kultury.
9. Również kaukaskie grupy narodowe mają znaczne problemyspołeczne. Ich przedstawiciele wciąż na nowo imigrowali naBliski Wschód, stymulując jego kultury. Nie żądając nic wzamian, dokładały się do jego kulturowego bogactwa. Wraz znadejściem współczesności te mniejszościowe kultury zniknęłyprawie całkowicie. Również one znalazłyby godziwe miejsce wstrukturze konfederacyjnej.
Na koniec chciałbym podkreślić raz jeszcze, że fundamentalneproblemy Bliskiego Wschodu są głęboko zakorzenione wspołeczeństwie klasowym. Uległy one zaostrzeniu wraz zpojawieniem się globalnego kryzysu kapitalistycznejwspółczesności. Ta współczesność i jej roszczenie do dominacji,nie są w stanie zaproponować żadnych rozwiązań, nie mówiącjuż o długoterminowej perspektywie, dla regionu BliskiegoWschodu. Przyszłość należy do demokratycznegokonfederalizmu.
OCALAN, BOOKCHIN I DIALEKTYKA DEMOKRACJI*
JANET BIEHL. Towarzyszka i współpracownica MurrayaBookchina od 1987 aż do jego śmierci w 2006 roku.Jest autorką The Politics of Social Ecology: LibertarianMunicipalism (1997) i licznych artykułów na tematekologii społecznej. Redaktorka The Murray BookchinReader (1998). Jej pióra biografia Bookchina,zatytułowana Ecology or Catastrophe, zostanie wydanaprzez Oxford University Press we wrześniu 2015.
W lutym 1999, gdy Abdullah Ocalan został pojmany w Kenii,mieszkaliśmy z Murrayem Bookchinem w Burlington, w Vermont.Oglądaliśmy relację z zatrzymania Ocalana w wiadomościach.Bookchin sympatyzował z walką Kurdów – mówił o tym zawsze, gdyten temat wypływał – ale postrzegał Ocalana jako kolejnegomarksistowskoleninowskiego przywódcę partyzanckiego, epigonastalinizmu. Murray od dziesięcioleci krytykował takich ludzi zazwodzenie naturalnego pragnienia wolności na manowce władzy,dogmatów, etatyzmu, a nawet – wbrew wszelkim pozorom –kapitalizmu.
OD STALINIZMU DO EKOLOGII**
W młodości, w latach trzydziestych, Bookchin sam był stalinistą, aleniedługo. Pod koniec dekady przeszedł na pozycje trockistowskie. Wowym czasie Trocki spodziewał się, że owocem drugiej wojny światowejbędzie rewolucja – tak samo, jak to było po pierwszej wojnie. Przezcałą wojnę Bookchin ciężko pracował w odlewni nad zorganizowaniemrobotników, aby ową rewolucję przeprowadzili. Ale w 1945 rokurewolucja nie nadeszła. Niezrealizowane prognozy, głoszone jakopewnik, spowodowały upadek ruchu trockistowskiego. Wielu, jeśli niewiększość jego członków odeszła od marksizmu i polityki; zostaliakademikami, wydawcami, działając mniej czy bardziej w ramachsystemu.
Bookchin także porzucił marksizm, jako że proletariat okazał się wkońcu nierewolucyjny. Ale zamiast dołączyć do mainstreamu, wraz zprzyjaciółmi dokonał rzeczy niezwykłej: pozostali rewolucjonistamispołecznymi. Przypomnieli sobie, jak przed śmiercią w 1940 rokuTrocki powiedział, że gdyby się wydarzyło niewyobrażalne – wojna niezakończyłaby się rewolucją – należałoby koniecznie przemyślećmarksistowską doktrynę od nowa. Bookchin i jego przyjaciele,
* [Od redakcji] Tekst wygłoszony podczas konferencji Challenging CapitalistModernity: Alternative concepts and the Kurdish Question zorganizowanej 25lutego 2012 w Hamburgu. Nagranie audio oryginału:http://soundcloud.com/freiheitxxi/bookchincalanandthe
** Śródtytuły, przypisy z gwiazdką i wyróżnienia w tekście od redakcji.
spotykając się co tydzień w latach pięćdziesiątych, szukali drógodnowienia rewolucyjnego projektu w nowych okolicznościach.
Kapitalizm, tego byli pewni, był systemem wewnętrznie wadliwym iautodestrukcyjnym. Jednak jeśli nie w proletariacie, to gdzie leżałajego słabość? Już we wczesnych latach pięćdziesiątych Bookchinzorientował się, że ową słabością był konflikt ze środowiskiemnaturalnym, niszczący zarówno dla przyrody, jak i dla ludzkiegozdrowia. Kapitalizm uczynił z rolnictwa przemysł, zatruwającszkodliwymi chemikaliami plony, a przez nie ludzi; rozdął miasta wnieznośnie wielkie, odcięte od natury, megalopolie, zmieniając ludzi wautomaty, kalecząc ich ciała i psychikę. Marketingiem i reklamąpopychał ich do wydawania pieniędzy na bezużyteczne towary, którychprodukcja jeszcze bardziej szkodziła środowisku. Kryzys kapitalizmuwynikałby więc nie tyle z wyzysku klasy pracującej, ile zniewybaczalnej dehumanizacji ludzi i zniszczenia przyrody.
Aby stworzyć społeczeństwo ekologiczne, należałoby zdecentralizowaćmiasta, tak by ludzie mogli żyć na mniejszą skalę, rządzić się sami,lokalnie produkować żywność i używać energii odnawialnej. Nowymspołeczeństwem rządziłaby wola jego członków, nie zaś dyktat rynków,czy imperatyw władzy państwowej. Decyzje społeczne oparte byłyby naspołecznej etyce.
Aby stworzyć tak racjonalne, ekologiczne społeczeństwo, potrzebujemywiarygodnych instytucji – „form wolności”, jak je nazywał. Zarównoorganizacje rewolucyjne, jak instytucje nowego społeczeństwa musząbyć prawdziwie wyzwalające, aby nie zrodziły nowego Stalina, nowejtyranii w imię socjalizmu. A zarazem muszą być na tyle silne, abyzdławić kapitalizm.
Bookchin zdawał sobie sprawę, że jedyną taka instytucją jestdemokratyczne zgromadzenie. Trzeba by wyeliminować obecnepaństwo narodowe, a jego uprawnienia przekazać z powrotemobywatelom w ramach zgromadzeń. To one, a nie kapitanowieprzemysłu, powinny podejmować decyzje dotyczące środowiskanaturalnego. A skoro zgromadzenia działają jedynie na skalę lokalną,to, aby objąć większy obszar geograficzny, muszą się łączyć wkonfederacje.
Przez kolejne dekady Bookchin opracowywał te idee dla ekologicznego,demokratycznego społeczeństwa. W latach osiemdziesiątych stwierdziłna przykład, że konfederacja zgromadzeń obywatelskich możestanowić alternatywę i przeciwwagę dla siły państwa narodowego.Nazwał swój program wolnościowym municypalizmem, potemużywając terminu komunalizm.
Przez wszystkie te lata próbował przekonać innych amerykańskich ieuropejskich lewicowców do ważności swego projektu. Jednak oni byliwówczas zbyt zajęci uwielbianiem Mao, Hoszimina czy Fidela Castro inie chcieli słuchać o tym, że są to dyktatorzy. Jedynie anarchiści byli
gotowi go słuchać, ponieważ jego idee były antypaństwowe. Stał sięwięc zagorzałym anarchistą.
Przedstawił anarchistom swój wolnościowy municypalizm jako ichoczywisty program polityczny, oczywistą rewolucyjną teorię.Wysłuchali go z szacunkiem, a potem powiedzieli, że nie kochająwładzy lokalnej ani trochę bardziej, niż jakiejkolwiek innej. Żeprotestują przeciw głosowaniom większościowym, bo represjonują onemniejszość. Woleli społeczności apolityczne, kooperatywy, radykalneksięgarnie, komuny. Bookchin uważał, że te instytucje są dobre, aleaby zrobić poważną rewolucję, potrzebna jest aktywna, konkretna,zaangażowana, strukturalna i praworządna siła polityczna.Wolnościowy municypalizm miał to zapewnić, dać punkt oparciaprzeciwko państwu narodowemu.
Uwodził anarchistów. Zalecał się do nich, apelował, namawiał, błagał inapominał. Robił wszystko, aby przekonać ich, że wolnościowymunicypalizm jest właśnie drogą do uczynienia anarchizmu ważkimpolitycznie. Ale w 1999 roku, mniej więcej wtedy, gdy aresztowanoOcalana, ostatecznie przyznał się do porażki i był w trakciewycofywania się z anarchizmu.
ŚCIĄĆ GŁOWĘ POSŁAŃCOWI
Mając to wszystko na głowie, nie zajmowaliśmy się zbytnio procesemoskarżonego o zdradę Ocalana, ani jego obroną przed sądem. Niewiedzieliśmy na przykład, że przechodził przemianę podobną do tej,jaką Bookchin przeszedł pół wieku wcześniej: odrzucił marksizmleninizm na rzecz demokracji.
Stwierdził, że marksizm jest autorytarny i dogmatyczny i niezdolny dotwórczego rozwiązywania problemów1. Oświadczył oskarżycielom:„musimy odpowiedzieć na wyzwanie historycznej chwili”. Aby pójść doprzodu, konieczna jest „ponowna ocena zasad, programu i sposobudziałania”2.
Dzisiaj, mówił Ocalan swym oskarżycielom, sztywne systemy upadają,a „problemy narodowe, kulturowe, etniczne, religijne, językowe i wręczregionalne rozwiązuje się, uznając i stosując najszersze standardydemokratyczne”3. PKK, oznajmił, musi porzucić swój cel ustanowieniaodrębnego państwa kurdyjskiego i przyjąć program demokratyzacjicałej Turcji.
Demokracja, stwierdził, jest kluczem do problemu kurdyjskiego,ponieważ w systemie demokratycznym każdy obywatel ma prawa igłos, a jego udział w rządach nie zależy od pochodzenia etnicznego.
(1) Abdullah Öcalan, Declaration on the Democratic Solution of the Kurdish Question,1999, tł. Kurdistan Information Centre (London: Mespotamian Publishers, 1999);dalej: Defense; s. 106.
(2) Ibid., s. 44.(3) Ibid., s. 55.
Państwo tureckie można zdemokratyzować, aby uznało istnienieKurdów i ich prawo do języka i kultury1. To nie było podejścieBookchinowskie – demokracji bezpośredniej – lecz odgórne. „Celemjest wprowadzenie republiki demokratycznej”2.
Demokracja, podkreślał Ocalan, jest też kluczem do przyszłości Turcji,gdyż Turcja nie może się stać demokracją bez Kurdów. Inne krajedemokratyczne rozwiązały swoje problemy etniczne przez włączenieniegdyś zmarginalizowanych grup – a ta inkluzywność i zróżnicowanieuczyniły je mocniejszymi. USA, Indie, wiele krajów o problemachetnicznych poważniejszych niż tureckie, dokonały postępów na tejdrodze i wszystkie na tym zyskały. Na całym świecie zróżnicowaniestaje się siłą.
Cokolwiek tureccy oskarżyciele mogli myśleć o tym przesłaniu, niepomogło posłańcowi. Uwięzili go i skazali na śmierć, późniejzmieniając wyrok na dożywocie w izolacji.
NAJLEPSI ANARCHIŚCI TO BYLI MARKSIŚCI
Bookchin mawiał, że najlepszymi anarchistami są ci, którzy kiedyśbyli marksistami. Potrafią rozumować, twierdził, znają logikę idei.Rozumieją dialektykę. Gdyby spotkał Ocalana, bez wątpieniarozpoznałby w nim te cechy. Obaj mieli umysły ukształtowanedialektycznie, poprzez wspólne marksistowskie dziedzictwo. Nie bylidialektycznymi materialistami – obaj rozumieli nieadekwatnośćkoncepcji marksowskiej, pomijającej wielowątkowość przyczynowościhistorycznej. Ale pozostali dialektykami, zakochanymi w procesierozwoju dziejów.
Dialektyka to sposób opisu zmiany. Nie mechanicznej, którą opisujefizyka, ale zmiany rozwojowej, zachodzącej w organizmach żywych i whistorii społecznej. Zmiany dokonującej się poprzez starciesprzeczności. W każdym kroku rozwojowym trochę starych rzeczypozostaje, a trochę nowych przybywa. W rezultacie pojawia się nowajakość – transcendencja.
Obaj, Bookchin i Ocalan, mieli skłonność do myślenia w kategoriachrozwoju historycznego. Obaj stworzyli szerokie opisy historiicywilizacji, analizując dialektyki dominacji i oporu, państw i tyranów,którym przeciwstawiali się bojownicy o wolność. Inaczej niż marksiści,nie próbowali użyć dialektyki, aby przewidywać nieuchronną rewolucję– obaj wiedzieli, że to nierealne. Dialektyka służyła im, aby badaćmożliwości, oceniać potencjały, kłaść historyczne fundamenty pod to,co uważali za niezbędny kolejny krok polityczny. Używali jej,świadomie czy nie, do rozważań etycznych – wnioskując z przeszłości otym, co się powinno wydarzyć.
(1) Ibid., ss. 8990.(2) Ibid., s. 114.
Każdy z nich z osobna pisał o początkach cywilizacji: pierwotnychwspólnotach paleolitu; rozkwicie rolnictwa, własności prywatnej ispołeczeństwa klasowego; rozwoju religii; o administracji i państwach;armiach i imperiach; o władcach, szlachcie i feudalizmie. Analizowalinowożytność, Oświecenie, które przyniosło rozwój nauk, technologii,przemysłu i kapitalizmu. Skrótowo, nazwę te rozważania opowieściamicywilizacyjnymi.
Bookchin napisał dwie główne opowieści: Ecology of Freedom (1982) iUrbanization Without Cities (1986)1. Ocalan także napisał kilka, takichjak The Roots of Civilization, części The PKK and the Kurdish Question inowszą Road Map2.
MIASTO REWOLUCYJNE – REWOLUCJA MIEJSKA
Zaprzęgli swoje opowieści do pracy na rzecz współczesnych problemówpolitycznych. Ecology of Freedom jest, między innymi, polemiką zreformistycznymi głównonurtowymi obrońcami środowiska, na rzeczradykalnej ekologii społecznej. Bookchin chciał pokazać tymostrożnym liberałom, że mogą dążyć do czegoś więcej, niż zaledwiereforma państwa – że mogą i powinni myśleć w kategoriach stworzeniaspołeczeństwa ekologicznego. Ludzie żyli na sposób wspólnotowyprzedtem, mogą żyć tak i teraz.
Opisywał więc wczesne przedpiśmienne społeczności ludzkie,nazywając je społeczeństwami organicznymi: plemienne, wspólnotowei niehierarchiczne, żyjące w kooperacji z innymi. Pokazywałcharakterystyczne cechy ich kooperatywności: rozdział środków dożycia według zasady usufructus (użytkowanie zasobów według potrzeb– niezależnie od własności), komplementarności (etycznejwzajemności), i niezbywalne minimum praw (każdy ma prawo doschronienia, żywności i odzieży)3. „Z tego poczucia jedności osoby zespołecznością wyrasta poczucie jedności społeczności z jejśrodowiskiem”, napisał; owe społeczeństwa organiczne żyły wharmonii ze światem natury4.
Dalej, śledził dialektyczny rozwój ludzkości: naturalne powstawaniehierarchii, patriarchat i dominacja nad kobietami; gerontokracja;szamani i kapłani; wojownicy, wodzowie i państwa; społeczeństwo
(1) Murray Bookchin, The Ecology of Freedom: The Rise and Dissolution of Hierarchy(Palo Alto, Calif.: Cheshire Books, 1982); i The Rise of Urbanization and theDecline of Citizenship [później tyt.: Urbanization Without Cities] (San Francisco:Sierra Club, 1986).
(2) Abdullah Öcalan, Prison Writings: The Roots of Civilization, tł. Klaus Happel(London: Pluto Press, 2007); i Prison Writings: The PKK and the Kurdish Questionin the 21st Century, tł. Klaus Happel (London: Transmedia, 2011). Ani Bookchin,ani Ocalan nie byli archeologami, ani antropologami. W swoich rozważaniach oprehistorii i wczesnej historii opierali się na opublikowanych odkryciachspecjalistów z tych dziedzin.
(3) Bookchin, Ecology of Freedom, rozdz. 2.(4) Ibid., ss. 46, 43.
klasowe1. Z tego wyłoniła się idea poskromienia natury, postrzegającają jako obiekt wyzysku.
Dla Bookchina hierarchiczne dziedzictwo dominacji jest równoważoneprzez równie dawne dziedzictwo wolności – ruch oporu, w całej historiiutrzymujący wartości społeczeństwa organicznego: usufructus,komplementarność, niezbywalne minimum. Wciąż istnieje potencjałdialektycznej transcendencji struktur dominacji w wolne,kooperatywne społeczeństwa, mogące również współpracować zprzyrodą. Ten system idei nazwał ekologią społeczną.
Tak było w 1982 roku. W drugiej opowieści, Urbanization WithoutCities, starał się ustalić historyczne podstawy demokracjibezpośredniej. Odnalazł te tradycje zwłaszcza w ateńskiej eklezji;wczesnych miastach Italii, Niemiec i Niderlandów; rosyjskim Pskowie iNowogrodzie; w zgromadzeniach komunalnych szesnastowiecznejHiszpanii, w zebraniach rewolucyjnych sekcji Paryża w 1793 roku;radach i komitetach Rewolucji Amerykańskiej; klubach paryskich w1848,; Komunie Paryskiej 1871 roku; sowietach z 1905 i 1917 roku;kolektywach rewolucyjnej Hiszpanii lat 193637; w dzisiejszychwiecach miejskich w Nowej Anglii. Pokazał, że – przeciwnie niżtwierdził marksizm – bazą rewolucji jest wspólnota mieszkańców,a nie fabryka. To urbanizacja położyła dialektyczne podwaliny podmunicypalistyczną, wolnościową rewoltę przeciwko państwunarodowemu.
ZAMIESZKUJĄC ZIKKURAT
W odosobnieniu na więziennej wyspie Ocalan poświęcił się studiom ipisaniu – także opowieści cywilizacyjnych. Jednym z jego dążeń było,w Roots of Civilization (2001), pokazanie, że demokratyczna republikaturecka potrzebuje włączenia Kurdów do społeczeństwa. Opisywał teżproces ewolucji społecznej, historyczne makroprocesy cywilizacji,których korzenie tkwiły w Mezopotamii, w Sumerze.
W jego opowieściach Zikkurat – świątynia, centrum administracji iwytwórczości w jednym – jest „łonem instytucji państwa”2. Na jegoszczycie zamieszkiwali bogowie, ale parter zajmowała produkcja imagazyny towarów. Władcy wyniesieni byli do statusu boskiego;reszta ludzi musiała trudzić się w ich służbie, jako robotnicy wgospodarce świątynnej.
Zikkuraty były „laboratoriami programowania ludzkich umysłów,pierwszymi miejscami tworzenia istot podległych”. Były „pierwszymipatriarchalnymi gospodarstwami i pierwszymi burdelami”. Ich twórcy,sumeryjscy kapłani, byli „przodującymi architektami scentralizowanejwładzy politycznej”. Ze świątyń wyrosły miasta, z miast państwa iimperia – cywilizacja. Ale natura zjawiska pozostała bez zmian:
(1) Ibid., Ecology of Freedom, rozdz. 3.(2) Öcalan, Roots, s. 6.
„historia cywilizacji sprowadza się do niczego więcej niż kontynuacjispołeczeństwa sumeryjskiego, rozrosłego, rozgałęzionego izróżnicowanego, ale wciąż mającego tę samą podstawowąkonfigurację”1. Wciąż żyjemy w Sumerze, wciąż zamieszkujemy ów„niewiarygodny wynalazek intelektualny”, który „kontroluje nasząhistorię aż do dzisiaj”2.
Jeśli cywilizację sumeryjską uznamy za tezę, pisze dialektycznieOcalan, potrzebujemy też antytezy, którą możemy znaleźć międzyinnymi, w kwestii kurdyjskiej3. Ludowy opór przeciw sumeryjskiemumiastu jest tak stary, jak samo miasto. Dzisiaj transcendencjęsumeryjskiego państwa możemy odnaleźć w koncepcji demokratycznejrepubliki tureckiej, wspólnego domu Turków i Kurdów.
OPOWIEŚCI RÓWNOLEGŁE
Nie znam innych źródeł intelektualnych inspiracji Ocalana – padałyczęsto nazwiska Wallensteina, Braudela i Foucault. Ale było jasne, żew 2002 Ocalan zaczął intensywnie czytać Bookchina, a szczególnieEcology of Freedom i Urbanization Without Cities.
Potem, przez swoich prawników, zaczął zalecać lekturę Urbanizationwszystkim burmistrzom w Kurdystanie Tureckim, a Ecology ofFreedom – wszystkim aktywistom4.
Wiosną 2004 poprosił swoich prawników, aby skontaktowali się zBookchinem, co uczynili przez pośrednika, wyjaśniając Bookchinowi,że Ocalan uważa się za jego ucznia, że posiadł dobre zrozumienie jegoprac i chciałby, aby jego idee znalazły zastosowanie wspołeczeństwach Bliskiego Wschodu. Poprosił o nawiązaniekorespondencji i przesłał Murrayowi jeden ze swych manuskryptów.
Byłoby wspaniale, gdyby taki dialog się nawiązał. Niestety Murray,mając 83 lata, był zbyt schorowany, aby przyjąć zaproszenie.Niechętnie i z szacunkiem musiał odmówić.
Późniejsze pisma Ocalana ukazują wpływ jego Bookchinowskichstudiów. Opowieść cywilizacyjna In Defense of the People z 2004 rokuzawiera opisy pierwotnych form społecznych podobne do„społeczeństwa organicznego” Murraya. Ocalan nazwał je„społeczeństwem naturalnym”. W naturalnym społeczeństwie, pisał,ludzie żyli „jako część natury” a „ludzkie społeczności były częściąekosystemu”. Wyłonienie się hierarchii opisywał także podobnie doBookchina: państwo „na trwałe wymusiło hierarchię i uprawomocniło
(1) Ibid., s. 53, 25, 98.(2) Öcalan, PKK and Kurdish Question, s. 96(3) Inaczej niż Öcalan, Bookchin unikał używania pojęć tezy, antytezy i syntezy,
uważając je za nadmierne uproszczenie heglowskiej triady „an sich”, „für sich” i„an und für sich”.
(4) Inaczej niż Öcalan, Bookchin unikał używania pojęć tezy, antytezy i syntezy,uważając je za nadmierne uproszczenie heglowskiej triady „an sich”, „für sich” i„an und für sich”.
akumulacje bogactwa i dóbr”. Idąc dalej, rozwój hierarchiizainspirował ideę dominacji nad przyrodą: „Zamiast być częściąnatury” społeczeństwo hierarchiczne „coraz bardziej widziało naturęjako zasób”. Ocalan także zwrócił uwagę na dialektyczność procesu:„naturalne społeczeństwo u początków ludzkości stanowi tezę,skontrastowaną z antytezą następujących po nim hierarchicznych ipaństwocentrycznych form społecznych”1.
Ich równoległe opowieści cywilizacyjne nakładają się w wielupunktach, różniąc się w fascynujący sposób. W interesie zwięzłościtego tekstu ograniczę się do jednego przykładu – ich równoległychopisów Mezopotamii.
Ocalan, jak już mówiłam, podkreślał, że to w Mezopotamii zaczęła sięcywilizacja ludzka. Bookchin zgadzał się, zauważając, że tam teżnarodziło się pismo: „pismo klinowe miało swój początek wpieczołowitych zapiskach świątynnego skryby, rejestrującego przychódi rozchód towarów”. Później „te znaczki na glinianych tabliczkach”rozwinęły się w „narracyjne formy pisma”2. Zgadzał się, że hierarchia,kapłaństwo i państwo mają swoje początki w Sumerze, choć uważał,że dawne cywilizacje Ameryki Środkowej przeszły równolegle taki samrozwój. Ale to, co go najbardziej uderzyło, to świadectwa oporu: wSumerze „najdawniejszą formą rządów państwamiasta były wiece,które cieszyły się niezwykłym poziomem wolności”3. Po wyłonieniu sięmonarchii „mamy dowody na wybuchy buntów ludowych, dążącychzapewne do przywrócenia starego porządku i ograniczenia władzykróla (bala)". Nawet gubernatorzy wojskowi, ensi, podlegaliograniczeniom ze strony wiecu4.
Fascynowało go, że to w Sumerze po raz pierwszy w historii słowowolność – amargi – pojawiło się w piśmie: na glinianej tabliczceopisującej zwycięstwo buntu ludowego przeciwko tyranii króla5.
Ocalan, po lekturze Bookchina odnotował użycie słowa amargi, ale nierozwinął tego wątku. Prześledził jednak cechy kurdyjskiegospołeczeństwa wstecz, aż do neolitu. „Wiele specyficznych cechspołeczeństwa kurdyjskiego”, pisał, a zwłaszcza „nastawienie ipodejście do dóbr materialnych, […] jest podobne do wspólnotneolitycznych”6. Nawet dzisiaj społeczeństwo kurdyjskie wykazujekooperatywne cechy wspólnoty neolitycznej. „W całej swej historiiKurdowie woleli system konfederacji klanów i plemion, stawiając opór
(1) Abdullah Öcalan, In Defense of the People (nieopubl.), rozdz. 1.2, „The NaturalSociety,” Tłumaczenie ang.: manuskrypt dzięki the International InitiativeFreedom for Öcalan, Peace in Kurdistan. Opublikowane po niemiecku, jakoJenseits von Staat, Macht, und Gewalt (Neuss: Mesopotamien Verlag, 2010).
(2) Bookchin, Ecology of Freedom, s. 144.(3) Ibid., s. 129. Korzysta tu z prac Henri Frankforta i Samuela Noah Kramera.(4) Ibid., s. 95.(5) Ibid., s. 168.(6) Öcalan, PKK and Kurdish Question, s. 22
scentralizowanym rządom”1. Są więc potencjalnymi nosicielamiwolności.
FUNDAMENT NADZIEI
Jako marksiści, Ocalan i Bookchin nauczeni zostali, że dialektycznomaterialistyczne procesy historii są niepowstrzymane i działają jakprawa fizyki. Że pojawienie się państwa i kapitalizmu jest ichnieuchronnym skutkiem. Ale już w Ecology of Freedom, eksmarksistaBookchin starał się zdyskredytować „takie przesądy co do praw iteleologii społecznej”. Nie tylko służą one „aby bezlitośniepodporządkować jednostkę ponadludzkim siłom poza ludzką kontrolą”– jak w stalinizmie; zaprzeczają też „ludzkiej zdolności dokształtowania biegu spraw społecznych poprzez wolną wolę idokonane wybory”2. Trzymają nas w niewoli przekonań o„ekonomicznej i technologicznej nieuniknioności”. W istocie, dowodził,nawet pojawienie się hierarchii nie było nieuniknione, a jeśliodrzucimy mniemanie, że było, możemy znacząco „zmienić nasz obrazwyzwolonej przyszłości”3. Żyliśmy kiedyś w ahierarchicznychwspólnotach i możemy żyć w nich znów. Głęboko pogrzebana pamięćspołeczności organicznych „funkcjonuje w nieświadomości, jakowewnętrzne przywiązanie do wolności”4. Uważam, że to właśnie byłpodskórny, wyzwalający wgląd Ekologii Wolności.
Czytając Ocalana In Defense of the People, odczuwałam tę samąekscytację, która w 1985 roku towarzyszyła pierwszej lekturze Ecologyof Freedom. Ten sam zachwyt z uświadomienia sobie, że ludzie żylikiedyś w solidarnych wspólnotach, że ten potencjał wciąż istnieje i tęsamą nadzieję, że możemy ów stan przywrócić, jeśli świadomiezdecydujemy się zmienić nasze układy społeczne.
Koncepcja „niezbywalnego minimum praw” ma teraz nową nazwę:socjalizm. Ecology of Freedom daje czytelnikom to, co Murray nazywał„fundamentem nadziei”, a co musiało być znaczące dla uwięzionegoOcalana.
„Zwycięstwo kapitalizmu nie było po prostu przeznaczeniem”, piszeOcalan w roku 2004. „Rzeczy mogły potoczyć się inaczej”. Uznaćkapitalizm i państwo narodowe za nieuniknione, to „pozostawićhistorię w rękach możnych”. Inaczej patrząc, „istnieje jedynieprawdopodobieństwo, że coś się zdarzy […] i zawsze jest szansa nawolność”5.
Wspólnotowe aspekty „społeczeństwa naturalnego” trwają wspołecznościach etnicznych, ruchach klasowych, religijnych i
(1) Öcalan, „The Declaration of Democratic Confederalism” 4 lutego 2005, online http://www.kurdmedia.com/article.aspx?id=10174
(2) Bookchin, Ecology of Freedom, ss. 2324.(3) Ibid., s. 67.(4) Ibid., s. 143.(5) Öcalan, Defense of People, s. 41.
filozoficznych grupach walczących o wolność. „Społeczeństwonaturalne nigdy nie przestało istnieć”, pisze. Dialektyczny konfliktmiędzy wolnością a dominacją przejawia się w całej historii Zachodujako „ciągła walka między demokratycznymi elementami,odwołującymi się do struktur wspólnotowych, a tymi, którychnarzędziem jest władza i wojna”. Bowiem „społeczeństwo wspólnotowejest w permanentnym konflikcie ze społeczeństwem hierarchicznym”1.
Ostatecznie Ocalan włącza w rozważania ekologię społeczną. „Problemekologii społecznej pojawia się wraz z cywilizacją”, pisze w 2004,bowiem „korzenie cywilizacji” tkwią tam, gdzie odnajdujemy też„początki destrukcji naturalnego środowiska”. Społeczeństwonaturalne było w pewnym sensie ekologiczne. Te same siły, które odwewnątrz niszczą społeczeństwo, rozrywają też jego rozumną więź znaturą. Kapitalizm, pisze Ocalan, jest antyekologiczny i potrzebujemyetycznego buntu przeciw niemu, „świadomego wysiłku etycznego”,nowej etyki społecznej, pozostającej „w harmonii z tradycyjnymiwartościami”. Wyzwolenie kobiet jest tu sprawą podstawową. Ocalanwzywa do stworzenia „społeczeństwa demokratycznoekologicznego”,które rozumie jako „system oparty na moralności, obejmującyzrównoważoną dialektyczną relację z naturą, […] w którym wspólnydobrobyt osiąga się środkami demokracji bezpośredniej”2.
KURDOWIE KONTRA SUMER
Jak to się wszystko ma do kwestii kurdyjskiej? Ocalan ponowniepodkreśla, że wolność dla Kurdów oznacza wolność dla wszystkich.„Każde rozwiązanie musi uwzględniać opcje nie tylko na rzecz Kurdów,ale na rzecz wszystkich ludzi. Podchodzę do tego problemu z punktuwidzenia jednego humanizmu, jednej ludzkości, jednej przyrody ijednego wszechświata”3. Tym razem narzędziem osiągnięcia tego mabyć nie demokratyczna republika, ale demokracja ludowa.
„Naszym pierwszym zadaniem”, pisze, „jest dążyć do demokratyzacji,do struktur bezpaństwowych i organizacji wspólnotowych”. Zamiastskupić się na zmienianiu tureckiej konstytucji, zaleca, aby Kurdowieorganizowali się na szczeblu lokalnym: rady miejskie, zarządy gmin, ażdo poziomu dzielnic, osiedli i wiosek. Powinni tworzyć nowe lokalnepartie polityczne, spółdzielnie, organizacje społeczne, zajmując sięprawami człowieka, prawami kobiet, prawami dzieci, prawami zwierząti wszelkimi innymi problemami, którymi trzeba się zająć.
Konieczne też są „regionalne stowarzyszenia zarządów gmin”, aby telokalne organizacje mogły stworzyć sieć. Na najwyższym poziomiemają być reprezentowane przez „Ludowy Kongres Generalny”,zajmujący się sprawami „polityki, samoobrony, prawa, moralności,
(1) Ibid., ss. 51, 65, 60.(2) Ibid., rozdz. III.4.(3) Ibid., s. 52.
gospodarki, nauki, sztuki i dobrobytu, poprzez mechanizmyinstytucjonalizacji, tworzenie zasad i kontrolę”.
Stopniowo, w miarę rozprzestrzeniania się instytucjidemokratycznych, cała Turcja ma się demokratyzować. Sieciwspółpracy mają sięgać poprzez granice państwowe, przyspieszającnadejście cywilizacji demokratycznej w całym regionie i dając nie tylkowolność Kurdom, ale geopolityczną i kulturalną odnowę wszystkimmieszkańcom. Ostatecznie demokratyczna konfederacja ma objąć całyBliski Wschód. Nazwał tę kurdyjską wersję wolnościowegomunicypalizmu, „demokratycznym konfederalizmem”.
W maju 2005 roku Ocalan wydał Deklarację KonfederalizmuDemokratycznego w Kurdystanie. Wzywa w niej do stworzenia„oddolnej demokracji, […] opartej na wspólnotowych strukturachspołeczeństwa naturalnego”. Ma ona „ustanowić zgromadzenia ludowew wioskach, miasteczkach i miastach, a ich delegaci rzeczywistymidecydentami, co w efekcie oznacza, że decydować będą ludzie ispołeczności”. Ocalana Konfederalizm Demokratyczny podtrzymujefundamentalne połączenie wyzwolenia Kurdów z wyzwoleniem całejludzkości. Potwierdza prawa jednostki do i wolność wyrazu dlakażdego, bez względu na różnice etniczne, klasowe czy religijne.„Promuje ekologiczny model społeczeństwa” i wspiera wyzwoleniekobiet. Ponagla swoich rodaków: „wzywam wszystkie grupy społeczne,w szczególności kobiety i młodzież, aby ustanawiały własneorganizacje demokratyczne i rządziły się same”. Kiedy jesienią 2011roku odwiedziłam Diyarbakir, odkryłam, że Kurdowie w południowowschodniej Anatolii rzeczywiście realizują ten program w praktyce1.
PAŃSTWO O DWÓCH OBLICZACH
W latach 20042005 Ocalan albo zrezygnował, albo mniej się skupiałna przekonywaniu państwa tureckiego do odgórnej demokratyzacji.„Pomysł demokratyzacji państwa”, napisał w 2005, „jest nietrafiony”.Doszedł do wniosku, że państwo jest mechanizmem ucisku –„zorganizowaną formą klasy rządzącej” – i jako takie, „jednym znajgroźniejszych zjawisk w historii”. Dla projektów demokratycznychjest toksyczne, jest „chorobą”, a dopóki istnieje wokół nas „niebędziemy w stanie stworzyć systemu demokratycznego”. DlategoKurdowie i ich sojusznicy „nie mogą nigdy koncentrować się napaństwie” lub na stworzeniu państwa, bo to oznacza utratę demokracjii oddanie sprawy „prosto w ręce systemu kapitalistycznego”2.
Brzmi to bardzo jasno i z pewnością zgadza się z rewolucyjnymprojektem Bookchina. Bookchin zakładał, że gdy tylko zgromadzeniaobywatelskie powstaną i skonfederują się, staną się alternatywną siłą,
(1) Kurdish Communalism wywiad autorki z Ercan Ayboga, New Compass (wrzesień2011), http://newcompass.net/http%3A//newcompass.net/article/kurdishcommunalism.
(2) Ocalan, Defense of People, ss. 177, 24, 104, 177.
zdolną stawić czoła państwu narodowemu – a ostatecznie obalić je izastąpić. Niejednokrotnie podkreślał koncepcję siły alternatywnej,przypisując ją Trockiemu, który w swojej Historii Rewolucji Rosyjskiejnapisał, że po lutym 1917 roku, gdy Piotrogrodem rządziłytymczasowe rządy liberalne, rady delegatów robotniczych iżołnierskich stanowiły dla nich przeciwwagę. Stało się to potemzarzewiem Rewolucji Październikowej. Podobnie konfederacjakomunalistów miałaby, w sytuacji rewolucyjnej, stać się alternatywną,drugą władzą.
W tej samej książce Ocalan wysyła jednak przeciwną wiadomość natemat państwa. „Nie jest prawdą, moim zdaniem, że państwo powinnobyć zniszczone i zastąpione czym innym”. Jest „iluzją dążyć dodemokracji poprzez zniszczenie państwa”. Państwo powinno raczejzmniejszyć się, ograniczyć swoje zainteresowania. Niektóre jegofunkcje są niezbędne jak bezpieczeństwo publiczne, społeczne,obronność. Skonfederowane kongresy demokratyczne powinnyrozwiązywać problemy, „których państwo nie jest w stanie rozwiązaćsamodzielnie”. Ograniczone państwo i demokracja mogą istnieć„równolegle”1.
Owe sprzeczności najwyraźniej gnębią samego Ocalana, który zwyraźną irytacją przyznaje: „państwo pozostaje zjawiskiem ojanusowym obliczu”. Wyczuwam, że problem pozostaje dlańnieuchwytny – i jest to zrozumiałe. Wnikliwie zauważa, że „czasyobecne to era przejściowa od państwa do demokracji. W okresie zmianstare i nowe często współistnieją ze sobą”2.
Bookchinowski ruch komunalistyczny nigdy nie zaszedł, wkategoriach praktycznych, tak daleko, jak ruch Ocalana. Ale gdybytak się stało, z pewnością napotkałby te same problemy. Użytecznabyć tu może, przywoływana przy podobnych okazjach, Bookchinowskakoncepcja programu przejściowego. Rozróżniał on pomiędzyprogramem minimum (zmiany w konkretnych sprawach), programemprzejściowym (jak Ocalana) i programem maksimum (socjalizm,bezpaństwowa demokracja zgromadzeń). To rozróżnienie ma rodowódrewolucyjny – Murray przypisywał je Trockiemu. Jest to sposób na to,jak dochować wierności długoterminowym celom, radząc sobiezarazem z realnym, nierewolucyjnym światem.
AMARGI!W maju 2004 Bookchin przesłał Ocalanowi wiadomość: „Mamnadzieję, że któregoś dnia Kurdowie utworzą wolne, racjonalnespołeczeństwo, które pozwoli ponownie rozbłysnąć ich talentom. Jestich wielkim szczęściem, że mają przywódcę o talentach p. Ocalana,aby ich prowadził”3. Dowiedzieliśmy się później, że to przesłanie
(1) Ibid., ss. 24, 106, 111, 106.(2) Ibid., ss. 27, 178.(3) Kopia w posiadaniu autorki.
odczytano głośno w górach Kurdystanu, podczas DrugiegoZgromadzenia Ogólnego Ludowego Kongresu Kurdystanu, latem 2004roku.
Kiedy Bookchin zmarł w czerwcu 2006 roku, zgromadzenie PKKuczciło „jednego z największych myślicieli społecznych XX wieku”,który „zapoznał nas z myślami ekologii społecznej” i „pomógł rozwinąćteorie socjalistyczne, aby zapewnić solidną bazę postępom praktyki”.Pokazał, jak wprowadzić w czyn nowy system demokratyczny.„Zaproponował koncepcję konfederalizmu, model, który, jak wierzymy,jest twórczy i możliwy do realizacji”. Zgromadzenie stwierdziło:Bookchinowskie „tezy o państwie, władzy i hierarchii zastosujemy izrealizujemy w naszej walce". (…) Wprowadzimy tę obietnicę w czyn,jako pierwsze społeczeństwo, które ustanowi namacalnykonfederalizm demokratyczny.
Żaden hołd nie uczyniłby go szczęśliwszym; żałuję, że sam nie mógłtego słyszeć. Odpowiedziałby zapewne pozdrowieniem – pierwszymzapisanym w historii, sumeryjskim określeniem wolności – Amargi!
JAKI KURDYSTAN DLA KOBIET?*
DILAR DIRIK. Aktywistka kurdyjskiego ruchu kobiecego.Doktorantka Uniwersytetu Cambridge. Prowadzibadania na temat Kurdystanu i kurdyjskich organizacjikobiecych. Obecnie przebywa w Rojavie, pracując narzecz stabilizacji i rozwoju regionu. Korespondentkawielu serwisów informacyjnych.
AZADI ZNACZY WOLNOŚĆ**
Azadi wolność. Idea, która zawładnęła zbiorową wyobraźnią Kurdów.Pozornie niedosiężny ideał Wolnego Kurdystanu przybiera różnekształty, zależnie od miejsca na wielkiej mapie kurdyjskiej polityki.Wzrost niezależności KRG (Kurdyjskiego Rządu Regionalnego) wKurdystanie Południowym (Bashur) od rządu Iraku; ogromne zdobyczeKurdów, mimo syryjskiej wojny domowej, w Kurdystanie Zachodnim(Rojava): wszystko to obudziło uśpione marzenia o wolnym życiuKurdów w wolnym Kurdystanie.
Ale co właściwie oznacza wolność? Wolność dla kogo? Problemkurdyjski definiuje się często jako sprawę międzynarodową, napoziomie państw, integralności terytorialnej, nacjonalizmu. Jednakżewolność jest wyzwaniem przekraczającym obszar narodowości, czysztucznych granic politycznych. Abyśmy mogli mówić o Kurdystanie„wolny”, wszyscy członkowie społeczeństwa muszą mieć taki samdostęp do owej wolności – i to nie w jakimś abstrakcyjnym,prawnym sensie.
O jakości życia mieszkańców nie decyduje to, czy Kurdystan będziepaństwem unitarnym, federacyjnym, czy autonomicznym regionem.Decyduje to, jak jego społeczeństwo rozumie demokrację i wolność.Jednym z istotnych wskaźników jest sytuacja kobiet. Bo po co namKurdystan, który będzie ciemiężył połowę własnej populacji?
Kurdyjki walczą z uciskiem jednocześnie na wielu poziomach. Nietylko, wraz z mieszkankami państw, w których leży Kurdystan, żyją wprzeważnie patriarchalnym, feudalnoislamskim otoczeniu.Dodatkowo, z powodów narodowościowych, są zaliczane do najniższejklasy społecznoekonomicznej.
* Przetłumaczone z oryginału opublikowanego na http://www.kurdishquestion.com/index.php/woman/whatkindofkurdistanforwomen.html
** Śródtytuły, przypisy i wyróżnienia od redakcji.
Feudalnopatriarchalna struktura samego społeczeństwa kurdyjskiegotakże uniemożliwia kobietom wolne i niezależne życie. Przemocdomowa, wymuszone małżeństwa dzieci i dorosłych, gwałty, zabójstwa„honorowe”, poligamia itd., są często uznawane za sprawę prywatną, anie za problemy wymagające zaangażowania społeczności irozwiązania politycznego. Ten dziwny podział między prywatnym apublicznym kosztował już życie wielu kobiet.
Kurdowie są często bardzo wymowni w sprawach dyskryminacjiklasowej i etnicznej. Ale gdy wracają z demonstracji do domu, nielicznisą gotowi do zastanowienia się nad własnym nadużywaniem władzy,własnym despotyzmem, gdy stosują przemoc wobec kobiet i dzieci wswoim „prywatnym” życiu. Szeroko rozpowszechniona przemocwobec kobiet kurdyjskich, wobec kobiet na całym świecie, toproblem systemowy – i jego rozwiązanie wymaga środkówpolitycznych.
PROBLEM KOBIECY?Sytuacja kobiet nie jest „problemem kobiecym” i nie można jejlekceważyć jako wąskiego prywatnego tematu, interesującego tylkokobiety. Kwestia równości kobiet i mężczyzn jest kwestią wolności idemokracji całego społeczeństwa; jest jednym (choć nie jedynym) zestandardów, którymi należy mierzyć poziom etyki społecznej.Kapitalizm, etatyzm i patriarchat są ściśle powiązane – dlategoradykalna, rewolucyjna walka o wolność musi stawiać wyzwoleniekobiet w centrum uwagi, nie może pozostawiać jej na peryferiach.
Feministki krajów, których tereny obejmuje Kurdystan, częstowykluczają Kurdyjki ze swej walki, żądając, aby przyjęły onenacjonalistyczną doktrynę państwową lub też patronizując je jakoofiary prymitywnej, zacofanej kultury. Kurdyjki mają za sobą wiele latwalki o wyzwolenie narodowe ramię w ramię z mężczyznami, a mimoto często są marginalizowane także w ramach ruchów wyzwoleńczych.Głos kobiet uciszają również zdominowane przez mężczyzn,szowinistyczne partie kurdyjskie, o feudalnych i patriarchalnychstrukturach, których rozumienie wolności nie wykracza pozaprymitywny, pusty nacjonalizm.
Historia pokazuje, że pozycja społeczna i emancypacja Kurdyjekzawsze była silniejsza niż kobiet ościennych narodowości. Ale to niepowód, aby zaprzestać walki o prawa kobiet. Punktem odniesieniamuszą być wciąż zdarzające się przypadki okrucieństwa wobec kobiet.Jeśli dziś Kurdyjki cieszą się względnie wysokim statusempolitycznym, to jest to skutkiem ich ciągłej walki na wielufrontach, a nie naturalna cecha kurdyjskiego społeczeństwa.
Udział kobiet w walce o wolność czy w dążeniach rewolucyjnych niejest wyłączną specjalnością Kurdów. Niezależnie od otoczenia kobiety
często odgrywały aktywną rolę w walce o wolność. Czasy wojen,powstań, niepokojów społecznych dawały im szansę wyrażenia swoichpotrzeb i żądania reprezentacji politycznej na różne sposobyniedostępne w codziennym, pokojowym życiu.
Pracując, działając i walcząc, zyskiwały podstawy, aby z sukcesemstawiać żądania emancypacji. Jednak gdy kryzys mijał, gdyuznawano, że „wyzwolenie” czy „rewolucja” zostały osiągnięte, wraz zpowrotem pokojowego życia powracał zarówno konserwatyzm, jak ipoprzednia normalność. Oznaczało to zazwyczaj powrót dotradycyjnych ról społecznych i ponowną degradację kobiet. Nawet jeślikobiety są aktywnymi uczestniczkami zmagań, to „po wyzwoleniu”, „porewolucji”, „gdy tylko nasz kraj stanie się wolny”, tracą świeżo nabyteprawa. Od Indii po Wietnam, od Algierii po USA, kobiety mogąpotwierdzić, że nadzieja na powszechną, wymarzoną wolność dlawszystkich okazała się złudą. Ostatnio mogliśmy to obserwować przyokazji Arabskiej Wiosny. Choć kobiety odgrywały najważniejsze role wruchach wyzwoleńczych, a ekrany telewizyjne pokazywały je non stop,ich sytuacja po przewrocie czasami stawała się wręcz gorsza, niż przednim. Wynika to z faktu, że niechęć do reżimu jest co prawdauniwersalna, ale już korzyści ze zwycięstwa – zróżnicowane. Jeśli niepodejmie się szczególnych starań, beneficjentami zmian zostaną noweelity, a nie ci, którzy najbardziej tego potrzebują: kobiety, klasapracująca i uciskane mniejszości. Doświadczenia walczących Kurdyjekwskazują na potrzebę istnienia odrębnych i samodzielnych organizacjikobiecych.
KOBIECA MAPA KURDYSTANU
Kurdystan Południowy to obszar najczęściej określany jako „wolny”.Kurdowie cieszą się tu półautonomicznym samorządem i nie sądyskryminowani ani prześladowani za swoje pochodzenie. KurdyjskiRząd Regionalny (KRG – Kurdish Regional Government) zbieramiędzynarodowe pochwały za sukces w budowie stabilnegogospodarczo i względnie demokratycznego państwa – szczególnie wporównaniu do reszty zbankrutowanego Iraku. To właśnie porównaniez Irakiem daje KRG legitymizację, mimo jego głębokoniedemokratycznych struktur wewnętrznych. Przywódcy i głównepostaci KRG mają podejście skrajnie plemienne, autokratyczne ikorupcyjne. Głosy protestu są uciszane różnymi metodami, łącznie zwysoce podejrzanymi zabójstwami dziennikarzy. Realpolitik każe KRGutrzymywać dobre stosunki z reżimami w Turcji i Iranie, brutalnieprześladującymi miejscowe społeczności kurdyjskie. Z tych samychpraktycznych powodów KRG lekceważy dążących ku autonomiiKurdów w Syrii. Tak się składa, że Kurdystan Południowy jest teżjednym z najmniej przyjemnych miejsc dla kurdyjskich kobiet.
Najbliższa państwu narodowemu struktura kurdyjska, najlepiejzintegrowana z kapitalizmem, spełniająca oczekiwania zarówno
międzynarodowych potęg, jak i lokalnych, Turcji i Iranu, najmniejprzejmuje się prawami kobiet i wyzwaniami patriarchatu. To dużomówi nam nie tylko o współzależności różnych form opresji, ale też otym, jaki Kurdystan gotowa jest zaakceptować międzynarodowaspołeczność.
Oczywiście musimy wziąć pod uwagę fakt, że Kurdystan Południowyjest regionem w fazie rozwoju. Jednak choć jego rząd ma dośćnarzędzi, aby wzmocnić pozycję kobiet, nie wydaje się być tymzainteresowany. W teorii Kurdyjki zamieszkujące stabilny,samorządny Kurdystan Południowy powinny cieszyć się wyższąpozycją niż te w innych regionach. Nie cierpią już przecieżprześladowań z racji pochodzenia. Ale, choć dotyka ich mniej rodzajówopresji, pozostają ofiarami plemiennego feudalizmu głównych partiipolitycznych, które najwyraźniej uważają pusty nacjonalizm ikapitalistyczny wzrost za odpowiedniki wolności. MieszkankiKurdystanu Południowego energicznie domagają się swoich praw,jednak KRG często nie stosuje się do własnych ustaleń. Narasta falaprzemocy wobec kobiet, a rząd nie robi wystarczająco dużo, aby jejzapobiec. W latach 201112 zgłoszono ponad trzy tysiąceprzypadków przemocy wobec kobiet, z czego akty oskarżeniawniesiono tylko w 21 przypadkach. A nie wiadomo, ile spraw niezostało zgłoszonych.
Wielu z tych nielicznych sprawców, wobec których wniesiono formalneoskarżenie, uniewinniono. A czasem to ofiary przemocy obwiniane byłyo „prowokowanie mężczyzn”. Bezkarność przemocy wobec kobietzachęca kolejnych sprawców, a to oczywiście podtrzymuje opresję.
Dużym problemem jest też brak prawdziwie niezależnych,pozapartyjnych organizacji kobiecych. Organizacjom kobiecym wKurdystanie Południowym często przewodniczą mężczyźni! Największąprzeszkodą wyzwolenia kobiet w Kurdystanie Południowym sąpatriarchalne podstawy społeczeństwa, wzmacniane przez feudalnoplemienną politykę. A chociaż przejawy przemocy wobec kobietstopniowo są coraz mocniej zwalczane, nie widać prób zmiany samegosystemu patriarchalnego.
Aby interesy kobiet uzyskały polityczną reprezentację, koniecznejest powstanie niezależnych kobiecych struktur decyzyjnych.Odgórne rozwiązywanie spraw kobiet często jest nieadekwatne, a zpowodu bierności samych kobiet, jedynie wzmacnia patriarchat.Społeczeństwo skuteczniej przekształcają oddolne projekty.Przykładowo niezależny projekt dokumentujący przypadki obrzezaniakobiet (występujące najwyraźniej tylko w Kurdystanie Południowym)spowodował zmianę w prawodawstwie KRG. Niestety, praktyka tanadal trwa bezkarnie.
Należy jasno stwierdzić, że nie jest to coś naturalnego dlaspołeczeństwa Kurdystanu Południowego. Sytuacja tamtejszych
kobiet w dużej mierze wynika z niechęci partii politycznych doangażowania się w ich wyzwolenie. To świadomy wybór politycznypartii zdominowanych przez mężczyzn. Ale nie musi tak być!
Dość powszechne jest obecnie podejście „mamy teraz wolnyKurdystan, więc nie krytykujmy go zbyt mocno”. Szkodzi onoprawdziwej demokracji i wolności. To, że kobiety domagają się karaniasprawców przemocy i żądają silniejszej reprezentacji swoich interesóww sferze publicznej, nie oznacza, że są „nielojalne wobec państwa”.Choć z drugiej strony trudno oczekiwać lojalności wobec takpatriarchalnego państwa. Kobiety powinny porzucić afiliacjepartyjne i skupić się na budowaniu masowego ruchu kobiecegozamiast odizolowanych organizacji. Mając więcej narzędzi,mechanizmów i zasobów niż ich rodaczki z innych regionów, kobietyKurdystanu Południowego nie powinny zadowalać się niczymskromniejszym.
Nawet w lewicowych kurdyjskich partiach socjalistycznych, kobietydoświadczają tego samego: bez niezależnych struktur kobiecych,patriarchalne społeczeństwo kurdyjskie wycisza ich głos. Choć PKK,Partia Pracujących Kurdystanu, wyróżnia się znaczną liczbąwybitnych kobiet w swych szeregach i ich aktywnością na rzeczemancypacji, nie zawsze było tak dobrze. W latachosiemdziesiątych XX wieku zmienił się skład demograficzny PKK,która powstała w socjalistycznych kręgach uniwersyteckich. Zaczęli doniej dołączać ludzie z mniej wykształconych środowisk, z obszarówwiejskich przesiąkniętych kulturą feudalną. Dołączali, ponieważ ichwioski zniszczyło państwo tureckie. Większość z nich nie miała pojęciao ideałach socjalizmu czy feminizmu, a motywacją ich walki o wolnośćbył nacjonalizm. W owych czasach wiele kobiet w ruchu oporu miałoproblemy, aby przekonać swych męskich towarzyszy broni, że są imrówne, a potrzeby zaciekłej wojny wyparły edukację w ruchu oporu naplan dalszy. W efekcie kobiety doszły do jednego wniosku:potrzebujemy niezależnych organizacji kobiecych!
PKK i partie pokrewne jej ideologicznie zdołały wykształcićmechanizmy, które gwarantują udział kobiet w sferze polityczneji ciągłe przeciwstawianie się kulturze patriarchalnej. IdeologiaPKK jest otwarcie feministyczna i w tej dziedzinie nie idzie nakompromis. Inaczej niż inne partie kurdyjskie, PKK nie osiąga swychcelów, odwołując się do feudalnych, plemiennych posiadaczyziemskich, lecz mobilizuje wieś, klasę pracującą, kobiety i młodzież.
Kobiety przestały być widoczne jedynie symbolicznie. Wprowadzonozasadę współprzewodniczenia (zawsze kobieta i mężczyznaprzewodniczą wspólnie danej grupie) oraz równy udział mężczyzn ikobiet w komitetach na każdym poziomie administracji.Instytucjonalna gwarancja udziału kobiet daje im wsparcie i zapewnia,że ich głos będzie słyszalny. Już samo to zmieniło społeczeństwo
kurdyjskie na wiele sposobów. Walka kobiet nie jest już tylko ideałemelity aktywistów, ale powszechnie akceptowanym warunkiemwyzwolenia narodowego. Od najwyższych szczebli administracji aż dospołeczności lokalnych, dominacja mężczyzn nie jest już akceptowana.Osiągnięto to właśnie przez ustanowienie niezależnych grup kobiecychw ramach ruchu.
W Kurdystanie Północnym nadal zdarza się wiele przypadkówprzemocy wobec kobiet, jednak przyjęcie równości płci jako miarywolności społeczeństwa uaktywniło kobiety w każdym wieku istworzyło ogromnie popularny ruch kobiecy. Wiele Turczynekszuka dziś w nim rady, czerpiąc z bogatego zasobu doświadczeńkobiet kurdyjskich. Turcją rządzi dziś premier*, zalecający kobietom,aby wychodziły za mąż młodo, zakrywały twarz i rodziły co najmniejczworo dzieci. Trzy główne partie polityczne w Turcji mają w swychszeregach nie więcej niż 5% kobiet. Tymczasem kurdyjska BDP i nowozałożona HDP szczycą się co najmniej 40 procentami kobiet i otwarcieskupiają się na problemach kobiet i LGBT. W swej krytycepatriarchatu w Kurdystanie ruch kobiecy wskazuje, że dotychczasoweosiągnięcia w żadnym wypadku nie oznaczają zakończenia walki.
Pod wpływem takiego podejścia do wyzwolenia kobiet, główne partieKurdystanu Zachodniego, Rojavy, przyjęły ideologię PKK i takżewprowadziły współprzewodniczenie i równy udział płci w swoichstrukturach. Wbudowanie od początku tych zasad we wszystkiemechanizmy prawne, organizacyjne i ideologiczne strukturAutonomii, włączając w to siły zbrojne, zapewnia ochronę prawkobiet. Mężczyźni, którzy stosowali przemoc wobec kobiet ipoligamiści są wykluczani ze struktur organizacyjnych. Przemocwobec kobiet i dzieci jest zakazana i ścigana. Zagraniczni gościeodwiedzający Rojavę są pod wielkim wrażeniem kobiecej rewolucji,która rozkwitła pomimo syryjskiej wojny domowej.
Jednocześnie świeżo ustanowione kurdyjskie kantony Rojavy włączyływ swój system także inne grupy etniczne i religijne. Zgodnie zzałożeniami konfederalizmu demokratycznego, sformułowanymi przezprzywódcę PKK, Abdullaha Ocalana, zrezygnowały one z dążenia dostworzenia państwa, uważając, że państwo jest nieodmienniehegemonistyczne i nie reprezentuje woli ludu. Główne partie Rojavypodkreślają, że nie zamierzają się odłączać od Syrii, lecz szukająrozwiązań demokratycznych w ramach istniejących granic. WAutonomii Rojavy wszelkie mniejszości są włączone w processamorządu, a kobiety mają równy głos w tworzeniu„równościowego, ekologicznego i radykalnie oddolnego systemudemokratycznego”, gdzie różne grupy religijne i etniczne sąrówne sobie.
* Pisane podczas kadencji premiera Erdogana, obecnie prezydenta Turcji.
Te osiągnięcia sprawiły, że autonomiczne kantony KurdystanuZachodniego były regularnie atakowane zarówno przez reżim Assada,jak przez powiązane z AlKaidą grupy dżihadystów, najwyraźniejfinansowane przez Turcję.
Warto zauważyć, że najbardziej ze wszystkich kurdyjskich regionówpaństwopodobny, bogaty i stabilny Kurdystan Południowy ma rządcałkowicie niezdolny do zajęcia się prawami kobiet, podczas gdyKurdystan Zachodni, gnębiony wojną, embargiem politycznym igospodarczym, nie próbuje tworzyć nacjonalistycznego państwa,natomiast stworzył już tak wiele struktur demokratycznych,gwarantujących prawa kobiet. Bardzo interesujące są przejawypreferencji społeczności międzynarodowej w tym względzie. Podczasgdy KRG jest często przedstawiany jako model demokracji dlaBliskiego Wschodu, Kurdystan Zachodni jest całkowicie pomijany.
Gdyby główni aktorzy sceny międzynarodowej, którzy przedstawiająsię jako stronnicy wolności i demokracji na Bliskim Wschodzie,naprawdę dążyli do pokoju w Syrii, wspieraliby zapewne postępowy,świecki projekt autonomii w Kurdystanie Zachodnim. W rzeczywistościjednak Kurdów wyłączono z konferencji Genewa II w styczniu 2014.Stało się to częściowo z poparciem KRG, który pomógłzmarginalizować osiągnięcia Kurdystanu Zachodniego, przedewszystkim dlatego, że główne partie Rojavy są powiązane ideologiczniez PKK, tradycyjną rywalką partii rządzącej w KurdystaniePołudniowym KRG.
W rozumieniu KRG postęp, demokracja, wolność i nowoczesność niekwestionują globalnego, kapitalistycznego, etatystycznego,nacjonalistycznego i patriarchalnego systemu. Najwyraźniej dlategotaki właśnie rodzaj Kurdystanu może być akceptowany przezspołeczność międzynarodową. Partie, które przeciwstawiają sięsystemowi, są marginalizowane.
MIĘDZYNARODÓWKA PATRIARCHALNA
Ostatnie wypadki pokazują, w jaki sposób atakuje się niektóre partiekurdyjskie i kurdyjski feminizm. Premier Turcji, Erdogan, zaprosiłprzewodniczącego KRG Massouda Barzaniego do miasta Amed(Diyarbekir), będącego nieoficjalną stolicą Kurdów. Odbyło się tamwiele spektakli, w których uczestniczyli piosenkarze tacy, jak SivanPerver i Ibrahim Tatlises, znani z oportunizmu i seksualnegofeudalizmu,. Całość wizyty była dziwaczną próbą zmarginalizowaniaKurdów w Turcji, szczególnie zaś PKK i legalnych partii KurdystanuPółnocnego, takich jak BDP.
Podczas zbiorowej ceremonii zaślubin, obaj władcy pobłogosławilimałżeństwa kilkuset par, w których kobiety odpowiadały ideałowi ichobu. Prawie wszystkie narzeczone nosiły welony, a wszystkie byłybardzo młode. Ta demonstracja konserwatyzmu „w imię pokoju”
pokazuje jak podobne, patriarchalne i feudalne są umysły obuwładców i ich otoczenia. Próbując zepchnąć na margines PKK, obajhegemoni w rzeczywistości zmarginalizowali wszystkie Kurdyjki. Taskrajnie konserwatywna ceremonia ślubna była świadomą zniewagąwymierzoną w kobiety Kurdystanu pod przykrywką pokazu szczęśliwejkoegzystencji dwóch narodów.
Ale czyż wspólnota interesów Barzaniego i Erdogana może dziwić?Turcja nie ma problemu z KRG ani z Kurdami w ogólności. Maproblem z jedną z ich ideologii.
Jak to ujęła Selahattin Demirtas, współprzewodniczącaKurdyjskiej Partii Pokoju i Demokracji, „gdybyśmy zechciały,mogłybyśmy mieć już dziesięć Kurdystanów. Ale nie jest ważne,aby mieć państwo nazywane Kurdystanem. Ważne jest miećKurdystan oparty na wartościach, na ideach”.
Podejście mocarstw regionalnych jak Iran i Turcja, które tradycyjnieprześladują Kurdów na swoich terenach, oraz potęg globalnych jestjasne. Kurdystan, który będzie współpracował z tymi reżimami, którybędzie utrzymywał więzi biznesowe i który będzie marginalizowałradykalne partie na rzecz oportunistycznych, może być tolerowanyprzez społeczność międzynarodową. Akceptuje ona struktury takie jakKRG, zgodne z założeniami dominującego systemu, ale izoluje partiekwestionujące kapitalizm, feudalizm i patriarchalny etatyzm. Tanierówność w traktowaniu ruchów politycznych odsłania prawdziwe,niedemokratyczne, oblicze społeczności międzynarodowej. A Kurdyjkiodczuwają to wszystko na własnej skórze.
FEMINIZM ZNACZY WOLNOŚĆ
Aby Kurdystan stał się naprawdę wolnym społeczeństwem, wyzwoleniekobiet musi być bezwzględną rzeczywistością. Krytyka KRG z punktuwidzenia praw kobiet, wolności prasy i innych, nie oznacza prób„dzielenia” Kurdów. Jakim społeczeństwem będzie KurdystanPołudniowy, jeśli ludzi uczy się powstrzymywania od krytyki, w obawieutraty tego, co już tak wielkim kosztem uzyskali? Czy ludzie niepowinni być krytyczni, nawet jeśli oznacza to sprzeciwienie sięwłasnemu rządowi? Czy nie to właśnie jest samą esencją demokracji?Czy nie jesteśmy tego winni ludziom, którzy zginęli, aby stworzyćspołeczeństwo, w którym warto żyć? Godzić się na coś mniejszego wimię utrzymania status quo, oznacza rezygnację z wolności. KobietyKurdystanu walczące o nią dzień w dzień, z pewnością zasługują nacoś lepszego.
Patriarchat wspiera się na kapitalizmie, nacjonalizmie i etatyzmieczęsto używając kobiecych ciał i zachowań, aby kontrolowaćspołeczeństwo. W globalnym państwowokapitalistycznym systemie,który zamieszkujemy, oczekiwania wobec wolności upadły bardzonisko. Kusi więc, by zadowolić się poziomem osiągnięć KRG, skoro stał
się fortecą kapitalistycznej nowoczesności. Jednakże, naśladując wadyi niedostatki reszty świata, KRG szalenie ogranicza swoje rozumieniewolności. Kobiety nie mogą oczekiwać wyzwolenia poprzezhegemonistyczną strukturę państwa. W chwili, gdy uznajemyprzeprowadzenie wyborów Miss Kurdystanu za oznakę postępu inowoczesności, padamy ofiarą tych samych mechanizmów, któreod zawsze niewolą ludzkość. Czy to jest właśnie to, co uznajemy zawolność? Nieograniczony konsumpcjonizm? Prymitywny nacjonalizm?Kopiowanie kawałków globalnego patriarchatu i kapitalizmu, owijanieich w kurdyjską flagę i zachwycanie się sobą, jacy jesteśmynowocześni?
Wolności nie znajdziemy w tureckich hotelach, irańskichinwestycjach, amerykańskich fastfoodach, międzynarodowychkonkursach piękności, czy w noszeniu strojów ludowych. Wolność niepojawia się, gdy możemy swobodnie powiedzieć „Kurdystan”. Wolnośćto niekończący się wysiłek, proces budowania etycznego,równościowego społeczeństwa. To praca, która zaczyna się następnegodnia po „wyzwoleniu”. Azadi mierzy się wyzwoleniem kobiet. Na conam państwo kurdyjskie, które będzie podtrzymywało kulturę gwałtu ikobietobójstwa, odwieczną chorobę patriarchatu? Czyż apologecigwałtu, seksistowscy gubernatorzy kurdyjscy i ich oficjalne instytucjeróżnią się tak bardzo od obcych państwowych prześladowców, nawetjeśli noszą nasze stroje narodowe?
„Kurdystan” jako taki nie jest tożsamy z wolnością. PatriarchalnyKurdystan jest tyranem bardziej podstępnym niż poprzednioprawcy. Kolonizacja i zniewolenie połowy własnegospołeczeństwa, używając seksualności i intymnych relacji, jestaktem bardziej haniebnym i brutalnym niż inwazja z zewnątrz.
Kobiety Kurdystanu muszą więc być strażniczkami wolnegospołeczeństwa. Trzeba odwagi, aby przeciwstawić się prześladowaniomprzez obce państwo, ale czasem więcej odwagi wymagaprzeciwstawienie się własnemu społeczeństwu. Bo to nie kurdyjskisamorząd, czy nawet kurdyjskie państwo są zagrożeniem dlaobowiązującego systemu. Znacznie większym zagrożeniem dlastruktur hegemonistycznych jest świadoma i aktywna polityczniekurdyjska kobieta.
POKAPITALIZMIE: NIE (TYLKO) TUTAJ I NIE (TYLKO) TERAZ.
Dr Krzysztof Nawratek: dyrektor studiówmagisterskich w szkole architektury w PlymouthUniversity (UK), teoretyk miasta, autor książekIdeologie w przestrzeni. Próby demistyfikacji (Kraków2005), Miasto jako idea polityczna (Kraków 2008,wydanie angielskie Plymouth 2011), Dziury w całym.Wstęp do miejskich rewolucji (Warszawa 2012, wydanieangielskie Washington 2012). W przygotowaniu Reindustrialisation and progressive urbanism (Nowy Jork2015), [Architecture and Urbanism of] Radical Inclusivity(Barcelona 2015) oraz Autonomia, terytorium i ekonomiamocy. Studia nad miastem pokapitalistycznym(Warszawa 2016).
Tym, co blokuje wszelkie projekty postkapitalistycznej zmiany, jestprzekonanie o absolutnej hegemonii oraz zupełności kapitalizmu wzglobalizowanym świecie. Mówiąc wprost – wszyscy jesteśmy trochętrockistami, przekonanymi, że nie można wyobrazić sobierewolucji, która nie będzie globalna. A ponieważ taka globalnarewolucja wydaje nam się nie do pomyślenia, odmawiamy wiary wmożliwość jakiejkolwiek zmiany*.
KAPITALIZM JAKO REDUKCJA
By w ogóle zacząć rozważać świat postkapitalistyczny trzebaodpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie — czym różni siękapitalizm od niekapitalizmu? Najprościej i najwygodniej, moimzdaniem, byłoby przyjąć, że kapitalizm opiera się na wytwarzaniuhierarchicznych stosunków dominacji i podległości,gwarantowanych przede wszystkim poprzez redukcję sposobów, wjakich porozumiewają się (uzasadniają swe istnienie i działanie)aktorzy życia społecznogospodarczego — do języka opartego napieniądzu i logice zysku. Wolny rynek jest tu pewnymabstrakcyjnym konstruktem, który z jednej strony rości sobie prawodo powszechności, a z drugiej dokonuje drastycznej redukcjikontekstu. Rynek więc nie jest zły sam w sobie, zła jest przemoc, którawyklucza z niego elementy kwestionujące szybki zysk grup i sił,dominujących w danym układzie. Kapitalizm jest więc redukcją,jest odrzuceniem kontekstu i konsekwencji działańgospodarczych. Kapitalizm akumuluje władzęnad (dominację), alejuż niekoniecznie władzędo (sprawczość). To rozróżnienia ma – moim
* Wyróżnienia i śródtytuły od redakcji.
zdaniem – kapitalne znaczenie dla projektu świata postkapitalistycznego.
PAŃSTWO KONTRA KAPITALIZM
Obecny minister finansów Grecji, Yanis Varoufakis w bardzociekawym tekście How I became an erratic Marxist opublikowanym wbrytyjskim Guardianie1 przypomina, że integralnym elementemludzkiej pracy jest wolność – to wolność pozwala na kreację, a więcrównież na wytwarzanie wartości. Kapitał dąży do absolutnegoutowarowienia pracy, ale gdyby mu się to udało, wolność by zniknęła.W pełni utowarowiona praca stałaby się mechaniczną reprodukcją.Absolutny kapitalizm oznacza jego zagładę. Varoufakis przenosi wswych rozważaniach punkt ciężkości z równości na wolność, wartojednak również zauważyć, że owa wolność oznacza koniecznośćistnienie zewnętrza wobec kapitalizmu. Zewnętrza, jako swego rodzaju„wolnej resztki”. By zrozumieć, w jaki sposób niehomogeniczne układyhierarchiczne wytwarzają ową „wolną resztkę" posłużę się pojęciem„negatywnej autonomii". Będę tak definiował działania, którewykonuje struktura podporządkowana, by zaspokoić zadaniapostawione wobec niej przez strukturę wyższego rzędu. Zawszeistnieje jednak pewien „luz" pomiędzy tym, czego domaga sięstruktura wyższego rzędu od struktury jej podporządkowanej, adziałaniami (pracą), które rzeczywiście struktura niższego rzęduwykonuje. Ten „luz" jest wolnością, o której mówi Varoufakis, jest ową„wolną resztką”, która umożliwia bunt, rewolucję czy po prostuinnowację. Mechanizm funkcjonowania układów hierarchicznychwidziany z tej perspektywy pozwala dostrzec możliwośćnierewolucyjnej, „ukrytej" zmiany społecznej nawet w bardzoniesprzyjającym otoczeniu społecznym, politycznym i gospodarczym.Co jednak najważniejsze – przyjęcie tej perspektywy pozwala wyzwolićsię z ułudy homogeniczności globalnego kapitalizmu.
W europejskim kontekście, tu i teraz, widzimy dwie ścieżki, którymiidą ci, którzy szukają możliwości samodecydowania o własnym losie –mamy model węgierski, który próbuje w ramach Unii Europejskiejustanowić coś w rodzaju „narodowego neoliberalizmu", nawiązując(nie do końca chyba świadomie) do modelu testowanego w przeszłościw Korei Południowej czy do pewnego stopnia w Chinach. Węgry niekwestionują kapitalizmu, nie kwestionują nawet jegoneoliberalnej wersji, kwestionują jedynie nieograniczoną swobodęoperowania globalnego kapitału na swoim terytorium. Swoją„wolną resztkę" wykorzystują z jednej strony do ataków na globalne(niewęgierskie) przedsiębiorstwa, z drugiej zaś do atakówwymierzonych w przeciwników politycznych oraz tych, którzy nie
(1) http://www.theguardian.com/news/2015/feb/18/yanisvaroufakishowibecameanerraticmarxist
potrafią zmieścić się w wizji nowego węgierskiego kapitalizmu – czyli wbiednych.
Nieco odmienną ścieżką zdają się podążać Grecy, pod wodzą nowego,lewicowego rządu. Grecja również nie odrzuca kapitalizmu jakorealności tu i teraz (nawet jeśli marzy o jego przezwyciężeniu wprzyszłości), stara się jednak – a przynajmniej takie sprawiawrażenie – stworzyć warunki, w których postkapitalistycznespołeczeństwo będzie mogło się narodzić i rosnąć. Brutalnieagresywne warunki narzucone nowemu rządowi przez instytucjeeuropejskie pozostawiają bardzo ograniczone pole manewru – jakzawsze jednak „wolna resztka” istnieje i rząd SYRIZY zdaje sięplanować jej wykorzystanie, by budować instytucje solidarnegospołeczeństwa. Choćby z tego powodu – oprócz sympatii – warto się znaukową ciekawości przyglądać Grecji przez najbliższe lata.
POSTKAPITALIZM BEZ PAŃSTWA?Wiara w możliwość zbudowania postkapitalizmu w „szczelinach"istniejącego systemu nie jest nowa – podobny mechanizm opisywałchoćby Edward Abramowski, widząc w kooperatyzmie (spółdzielczości)siłę mogącą znieść zarówno kapitalizm, jak i państwo. Zarównobowiem model grecki, jak i węgierski zakładają osłabienie globalnegokapitalizmu na danym terytorium w ramach państwa narodowego –pojawia się więc pytanie o inną drogę. O taką ścieżkę, którą możnawybrać w sytuacji, gdy instytucje państwa narodowego znajdują siępoza kontrolą sił antykapitalistycznych.
To jest fundamentalna kwestia, ponieważ dotyczy możliwościbudowania postkapitalistycznego społeczeństwa we wrogimotoczeniu i w każdej skali. Jeśli bowiem założymy, że państwokapitalistyczne – przynajmniej w teorii — może utworzyć rodzaj„specjalnej strefy" w której będzie eksperymentować z postkapitalistycznymi modelami gospodarczymi (trochę na zasadzieodwrotności mechanizmu, jaki zastosowały komunistyczne Chiny,testując kapitalizm w Specjalnych Strefach Ekonomicznych), to jest tomożliwe jedynie, gdy owo państwo ma rząd, który kapitalizm jest wstanie zakwestionować. To jest model, który – być może – będziemymogli obserwować w Grecji a w przyszłości w Hiszpanii (choć wartowspomnieć o istniejącej tam od lat „komunistycznej" enklawie – wiosceMarinaleda — która jednak funkcjonuje bardziej jako ciekawostka, niżjako test).
Najciekawsze próby wyjścia poza globalny kapitalizm mają jednak dziśmiejsce na Bliskim Wschodzie.
Niewiele wiadomo o systemie ekonomicznym wewnątrz ISIS, wydaje sięon jednak rodzajem „zrakowaciałego kapitalizmu" opartego narabunku – ludzie mieszkający na terenach syryjskich znajdujących siępod kontrolą ISIS wciąż korzystają z infrastruktury zasilanej przez
państwo syryjskie, więcej – część wypłat jest płacona przez rząd zDamaszku! Jeśli więc ISIS jest do pewnego stopnia rakiem globalnegokapitalizmu, to Autonomiczny Region Rojava w północnej Syrii jestpróbą budowania inkluzywnych, niekapitalistycznych instytucjispołecznych. Ten heroiczny eksperyment (okupiony męczeńską krwiąbojowników i bojowniczek broniących się przed agresją ISIS) jestwprost inspirowany myślą Abdullaha Ocalana, jego koncepcjąDemokratycznego Konfederalizmu. Porównanie z ISIS – choć brzminiestosownie – jest ważne, bo pokazuje dwa różne sposobyprzekraczania ram modelu państwa narodowego. Państwo Islamskierabuje i wyzyskuje, w bardzo niewielkim stopniu tworząc jakąkolwieknową jakość ekonomicznospołeczną. Nie wiemy, jaki modelpaństwa wyobrażają sobie przywódcy ISIS, być może, jak sugerująniektórzy, nie wyobrażają go sobie w ogóle, ISIS jest bowiemnarzędziem apokalipsy, rodzajem islamskiej wersji „Sekty Jonesa",przygotowującej się na koniec świata.
Demokratyczny Konfederalizm nie ma z taką apokaliptycznąperspektywą nic wspólnego. Jest nastawiony na budowanie struktur,które uczynią ten świat lepszym. Tym, co w projekcie Ocalanawydaje się najbardziej fascynujące, jest jego pozytywistycznycharakter. Ocalan zakłada samoobronę, ale wyrzeka się agresji. Tonie jest wizja budowy na zgliszczach, to jest próba budowania nanieużytkach. Choć inspiracje tej myśli są świeckie, dla ludziwychowanych w tradycji chrześcijańskiej Europy projektDemokratycznego Konfederalizmu przywodzi na myśl słowa Jezusa „kamień odrzucony przez budujących stanie się kamieniemwęgielnym". Jeśli ISIS pasożytuje na rozpadających się strukturachSyrii i Iraku, projekt Demokratycznego Konfederalizmu uznajepaństwo za byt, który pasożytuje na różnorodności społecznychstruktur, które w nim istnieją, że państwo jest (w dużej częściudaną) próbą przetłumaczenia pluralizmu społecznych aktywności iobecności w homogeniczny język obywatelstwa, kontrolowany przezpaństwową biurokrację. Z tej perspektywy ISIS jest najbardziejobrzydliwą wersją państwa, o którym pisze Ocalan. Jeśli więc Hegelwidział w biurokracji uniwersalną płaszczyznę pozwalającą istnieć iporozumiewać się ze sobą społecznej wielości wizja DemokratycznegoKonfederalizmu odrzuca wszelką transcendencję i zakłada swegorodzaju „komunikację bez pośredników". Prowadzi to do modeluradykalnej demokracji bezpośredniej, bardzo lokalnej ifragmentarycznej; ale jak pokazały walki o Kobane, pozwala też naprzyjęcie etycznej płaszczyzny braterstwa, która pozwala działaćskutecznie w ramach większej zbiorowości.
PRZECIW HOMOGENICZNOŚCI
Myśl Ocalana przeciwstawia się homogenizującej sile państwa iobywatelstwa – oczywistym jest więc, że przeciwstawiać się też musi
wszelkim wersjom fundamentalizmu. Fundamentalizm bowiemkonstruuje uproszczony model społeczeństwa i kultury z fragmentówprzeszłości, jest więc zawsze radykalnie homogeniczny; to, coproponuje Ocalan i co mieszkanki i mieszkańcy Autonomii Rojavabudują, jest odwrotnością fundamentalizmu – nie odrzuca przeszłości(która jest przecież zewnętrzem – przynajmniej współczesnego –kapitalizmu) lecz czerpie z jej bogactwa i jej różnorodności. Z jednejwięc strony Demokratyczny Konfederalizm wynajduje przestrzenneszczeliny, pozwalające wydostać się na zewnątrz kapitalizmu, z drugiejstrony – odnosząc się do przeszłości – zakorzenia się w czasienazewnątrzkapitalizmu. To podwójne – w czasie i przestrzeni –wychodzenie poza kapitalizm wydaje mi się niezwykle ciekawymtropem myślenia. Jest to jeden z bardzo niewielu przypadków, wktórym odwołanie do przeszłości nie jest elementem myśleniakonserwatywnego, a wręcz przeciwnie – z przeszłości przychodzi siławzmacniająca rewolucyjną teraźniejszość.
Jak napisałem powyżej – model, z którym eksperymentują mieszkankii mieszkańcy rejonu Rojava jest niezwykle ważny dla wszystkich,którzy poważnie myślą o budowie (choćby jako teoretycznego modelu)społeczeństwa postkapitalistycznego, nie mogąc (lub nie chcąc) liczyćna dobrą wolę (lub „przymknięte oczy") władzy państwowej.
Wydaje mi się, że jedną z kluczowych przesłanek jak takiespołeczeństwo budować dostarcza nam manifest YAJK (UniiWyzwolenia Kobiet Kurdystanu):
„Kobieca ideologia nie może istnieć bez ziemi. Sztuka uprawy ziemi isztuka produkcji są związane z kobiecym artyzmem. Oznacza to, żefundamentem kobiecej ideologi jest związek z ziemią, na której towszystko powstaje, innymi słowy, patriotyzm”.
TWARDO STOJĄC NA ZIEMI
Na pierwszy rzut oka, słowa te brzmią niepokojąco, jak powrót do ideiwspólnoty narodowej a być może i państwa narodowego. Nic bardziejmylnego – YAJK zwraca po prostu uwagę na konieczność oparcia,którego potrzebuje każda struktura społeczna. Pisząc o związku zziemią, mówią o produkcji, mówią o miejscu początku. Potrzebaznalezienia oparcia, na którym można budować – zdolne dobiologicznego i kulturowego przetrwania – struktury społeczne jestniezwykle moim zdaniem ważna i stanowi kontrę wobecpostmodernistycznych (deleuzjańskich) fantazji o nomadycznympodmiocie politycznym. To podparcie jest również kluczowymelementem konstytuującym „wolną resztkę", pozwalającym nakonstruowanie postkapitalistycznego społeczeństwa. Przestrzeńpodparcia staje się tu przestrzenią wspólną, płaszczyzną –infrastrukturą, która jest użytkowana (uprawiana) przez członkówwspólnoty. I znów – nacisk na wspólnotę jako byt składający się zróżnych elementów – jest możliwy do pomyślenia jedynie, gdy odrzuci
się zawłaszczający stosunek do ziemi, a przyjmie się ją jakowieloaspektowy byt (pozwalający różnym grupom użytkować ją wróżny sposób) istniejący również poza teraz, zanurzony w przeszłości iwychylony w przyszłość.
Jak widać, niezwykłość myśli Ocalana polega – moim zdaniem – nasposobie, w jaki traktuje on idee (jak przeszłość czy ziemia), którezazwyczaj kojarzone są z teorią i praktyką reakcyjną, a nawetfaszystowską. Sposób, w jaki on się do nich odnosi, wydobywa z nichradykalny potencjał rewolucyjny. Pokazuje również w jaki sposób – wczasie i przestrzeni – ten potencjał może się aktualizować. To bezcennalekcja dla wszystkich, którzy marzą o lepszym, postkapitalistycznymświecie.
SPIS TREŚCIOd redaktorów i tłumaczy............................................................................................... 7
Abdullah Ocalan: Konfederalizm Demokratyczny.......................................................9
Wstęp..............................................................................................................................................9Państwo narodowe.....................................................................................................................10Konfederalizm demokratyczny................................................................................................16Zasady konfederalizmu demokratycznego............................................................................21Problemy narodów Bliskiego Wschodu i możliwe rozwiązania.........................................22
Janet Biehl: Ocalan, Bookchin i dialektyka demokracji............................................29
Od stalinizmu do ekologii.........................................................................................................29Ściąć głowę posłańcowi..............................................................................................................31Najlepsi anarchiści to byli marksiści........................................................................................32Miasto rewolucyjne – rewolucja miejska.................................................................................33Zamieszkując Zikkurat...............................................................................................................34Opowieści równoległe................................................................................................................35Fundament nadziei.....................................................................................................................37Kurdowie kontra Sumer............................................................................................................38Państwo o dwóch obliczach......................................................................................................39Amargi!.........................................................................................................................................40
Dilar Dirik: Jaki Kurdystan dla kobiet?..........................................................................42
Azadi znaczy wolność................................................................................................................42Problem kobiecy?........................................................................................................................43Kobieca mapa Kurdystanu........................................................................................................44Międzynarodówka Patriarchalna.............................................................................................48Feminizm znaczy wolność.........................................................................................................49
Krzysztof Nawratek: Pokapitalizmie: nie (tylko) tutaj i nie (tylko) teraz....................51
Kapitalizm jako redukcja...........................................................................................................51Państwo kontra kapitalizm........................................................................................................52Postkapitalizm bez państwa?...................................................................................................53Przeciw homogeniczności.........................................................................................................55Silnie stojąc na ziemi...................................................................................................................55