stĘszewskie - parafiasteszew.pl · julia borowiak klara kubicka stanisław kołodziej ... ks....

20
STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM Pismo Parafii p. w. św. Trójcy nr 6 (45) rok 9 grudzień 2017 Chrzty Listopad - grudzień Zgony Listopad - grudzień Historia kościoła Parafialnego Księżna Dorota z Broniszów Niedziela Pamięci Rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Siostry Włodzimiery i ks. Arcybiskupa Antoniego Baraniaka Wiersze na Boże Narodzenie

Upload: dokhuong

Post on 01-Mar-2019

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE

SANKTUARIUM Pismo Parafii p. w. św. Trójcy

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 4 (42) rok 9,lipiec 2017

nr 6 (45) rok 9

grudzień 2017

Chrzty

Listopad - grudzień

Zgony

Listopad - grudzień

Historia kościoła

Parafialnego

Księżna Dorota

z Broniszów

Niedziela Pamięci

Rozpoczęcie procesu

beatyfikacyjnego

Siostry Włodzimiery

i ks. Arcybiskupa

Antoniego Baraniaka

Wiersze na Boże

Narodzenie

Page 2: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

INFORMATOR parafii p.w. Świętej Trójcy

Kościół Farny p.w. Św. Trójcy

62-060 Stęszew, ul. Kościelna 3

tel./fax. 61 813 40 82

Kościół filialny:

Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia

NMP

62-060 Stęszew, ul. Kościańska 39

Dom Sióstr Elżbietanek 62-060 Stęszew, ul. Kościańska 39

tel. 61 813 41 81

MSZE ŚWIĘTE

w niedzielę we Farze

godz.: 7:30, 10:00, 11:15, 15,00, 18:00

w Sanktuarium godz. 9,00

w dni powszednie we Farze

godz.: 7.30, 18.00

w sobotę w Sanktuarium o 7.30

Nowenna do Matki Bożej Nieustającej

Pomocy środa godz. 18:00

Przed Mszą świętą ranną odmawiany jest

różaniec.

Przed Mszą świętą wieczorną

odmawiany jest różaniec.

W sobotę przed mszą świętą ranną

śpiewane są Godzinki o g.6.45

BIURO PARAFIALNE

godz.: 9:00 -10:00

poniedziałek, czwartek

po wieczornej Mszy św. środa, piątek

e-mail: [email protected]

Skład: ks. Henryk Rynkiewicz

SPOWIEDŹ ŚWIĘTA

Pół godziny przed Mszą św.

przed I piątkiem- po południu- godziny

podane w komunikatach (środa,

czwartek, piątek)

Odwiedziny chorych: -w I sobotę godz.:8;00

-w razie potrzeby po osobistym

zgłoszeniu u kapłanów

DUSZPASTERSTWO RODZIN

CMENTARZ PARAFIALNY

Zakład Pogrzebowy

„LAMENTO”

Sylwia Kubicka

62-070 Dopiewo

ul. Poznańska 21B/4

tel. 603 130 010

Godziny urzędowania biura:

Stęszew, ul. Rynek 2

Poniedziałek-wtorek : 8.00-15.00

Środa : 10.00-16.00

Czwartek-Piątek : 10.00-15.00

Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych

materiałów

Niezamówionych materiałów redakcja nie zwraca

Redaguje Kolegium

Zdjęcia Archiwum

2

Page 3: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Chrzty listopad - grudzień 2017

Franciszek Bartosz Kowala

Julia Krawczyk

Lena Kurkowiak

Wojciech Weychan

Krzysztof Tadeusz Wachowski

Maja Dominiak

Julia Borowiak

Klara Kubicka

Stanisław Kołodziej

Pogrzeby listopad - grudzień 2017 r.

Antoni Krzyżagórski

Zenon Wachowiak

Roman Jankowski

Maria Sobkowiak – Sobieska

Jan Bączyk

Hieronim Sworek

Eugenia Kurkowiak

Bożena Hałas

3

Page 4: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Historia kościoła parafialnego w Stęszewie

Kościół farny w Stęszewie istniał już w 1298 roku.

Wspomina o nim bp Andrzej Zaremba podczas ustalania granic

archidiakonatów w diecezji poznańskiej. Fundacje kościoła,

pierwotnie drewnianego, przypisuje się dziedzicom Stęszewa,

rodowi Łodziów-Przedpełków. W 1315 roku dokumenty

wspominają

o plebanie Andrzeju, a w 1408 r. wspominana jest szkoła w

Stęszewie.

Staraniem właściciela dóbr Mikołaja ze Stęszewa, stolnika

poznańskiego, w 1468 następuje ukończenie nowego,

murowanego kościoła. 13 kwietnia bp poznański Andrzej Bniński

eryguje w Stęszewie kolegiatę, a dokładnie prepozyturę z

kolegium 6 mansjonarzy. W czasie reformacji przepadła znaczna

część mienia mansjonarskiego. Do końca XVIII w. stęszewski

kościół nazywany był kolegiatą.

Znacznie zniszczony kościół po wojnie szwedzkiej tak

podupadł, że wizytujący go archidiakon

M. Zalaszewski zastał go w ruinie. W roku 1726 kościół wreszcie

został odbudowany przez ówczesnego dziedzica Jana Radomickiego, wojewodę inowrocławskiego. Niestety

skutkiem wieloletnich działań wojennych w XVIII w. było kolejne zniszczenie kościoła. Przyczynili się do

tego Rosjanie, który tłumiąc konfederację barską w 1770 r. spalili kościół. Z gotyckiej świątyni zostały

jedynie wypalone mury zewnętrzne.

W 1771 r. odbudowała kościół właścicielka Stęszew, księżna Dorota z Broniszów po pierwszym

mężu Radomicka po drugim mężu Jabłonowska. Do kościoła zostały dobudowane dwie nawy

z przeznaczeniem na zakrystię (dziś kaplica MB Nieustającej Pomocy) i kaplica z miejscem na nagrobek

kolatorki.. W krypcie pod kaplicą księżna zostaje pochowana w 1773 roku. Dzięki rozbudowie świątynia

przybrała formę krzyża. Kościół otrzymał nowy szczyt i sklepienie nawy głównej. Podczas przebudowy

zniszczono liczne nagrobki znajdujące się wówczas w kościele. Świątyni nadano charakter barokowy

i pozbawiono cech piętnastowiecznej budowli gotyckiej. Z tego okresu pochodzi ołtarz główny z obrazem

Świętej Trójcy, ołtarz Krzyża świętego oraz chrzcielnica.

W 1884 r. na ścianach kościoła zostają umieszczone, odlewane z żeliwa, stacje drogi krzyżowej.

Fundatorami były rodziny oraz cechy stęszewskie, a wykonane zostały przez Karola N. Martina

z Würzburga. Z roku 1886 pochodzą dwa ołtarze boczne. Jeden znajduje się po lewej stronie nawy głównej

i mieści się w nim obraz MB Różańcowej pędzla Józefa Mathausela, ufundowany przez Nikodema

Błażyńskiego ze Stęszewa. Po przeciwnej stronie został umieszczony ołtarz z obrazem przedstawiającym

MB Częstochowska, fundacji ks. Dakowskiego.

Staraniem ks. Kazimierza Stachowiaka w 1937 kościół zostaje znacznie powiększony. Za głównym

ołtarzem dobudowano zakrystię, a do jej boków dobudowano dwie kaplice okalające prezbiterium.

Wyburzono ścianę dotychczasowej zakrystii, oraz znajdujący się nad nią balkon z lożą kolatorską. Podczas

okupacji hitlerowcy zamienili kościół na magazyn.

Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem ks.

Wiktora Joachimczaka wyremontowano kościół, zmieniono posadzkę i dostosowano prezbiterium do

wymogów liturgii posoborowej. Staraniem ks. kan. Jana Małety wymieniono elewację , w miejsce

cmentarza przykościelnego powstało lapidarium i po odnowieniu ołtarzy, w 2012 roku dokonano remontu

dachu. W 2017 roku z inicjatywy ks. kan. Zdzisława Błaszczyka gruntownie wyremontowano całą

dzwonnicę.

4

Page 5: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Księżna Dorota z Broniszów

I voto Radomicka II voto Jabłonowska

Księżna Dorota urodziła się w 1692 roku

w Kaliszu jako jedyna córka Marianny, wojewodzianki

kaliskiej i kasztelanki biechowskiej oraz Piotra

Bronisza, sekretarza króla Polski Stanisława

Leszczyńskiego. Piotr do historii przeszedł jako

sekretarz misji poselskiej wysłanej przez króla Augusta

II w 1700 roku do Stambułu, a przez ostatnie sześć lat

życia (zmarł w 1719 roku) był kasztelanem kaliskim.

Nie są znane jej losy w czasie dzieciństwa, choć

w Stęszewie opowiada się legendę na ten temat.

Wiemy, że była dwukrotnie zamężna.

Pierwszym mężem Doroty był Jan Antoni Radomicki

(ur. 1690 w Kaliszu, zm. 27 kwietnia 1728 w Lublinie),

syn właściciela Konarzewa, wojewoda inowrocławski i

generał wielkopolski. Pobrali się ok. 1720 r. Młode

małżeństwo osiadło w Racocie, a po śmierci Andrzeja

Radomickiego (teść Doroty) w 1726 roku. zamieszkało

w pałacu Konarzewskim. Z tego małżeństwa urodziło

się 3 dzieci: Franciszka, późniejsza żona Władysława

Józefa Szołdrskiego , wojewody inowrocławskiego;

Anna, późniejsza żona Augustyna Działyńskiego,

wojewody kaliskiego oraz Władysława Rocha

Gurowskiego, marszałka wielkiego litewskiego. Jedyny

syn Augustyn, zmarł w 1728 w wieku 2 lat.

Drugim mężem księżnej był Stanisław Wincenty Jabłonowski, (ur. Styczeń 1694, zm. 25 września

1754 w Lubartowie) książę na Ostrogu, Bułszowie, Niżniowie, Krzewinie, Płużnem, wojewoda rawski od

1735, starosta świecki, międzyrzecki, białocerkiewski, pisarz i poeta, odznaczony Orderem Orła Białego,

donator klasztoru jasnogórskiego. Stąd w jej nazwisku możemy znaleźć określenia primo i secundo voto

(łac. z pierwszego/drugiego małżeństwa). Z małżeństwa z Stanisławem Wincentym Jabłonowskim urodziły

się dzieci: Maria Klementyna Lubomirska i Antoni Barnaba- budowniczy pałacu w Racocie, który w 1798

roku sprzedał dobra rodowe, m.in. Stęszew książętom orańskim.

Rok po śmierci swojego ojca księżna Dorota odziedziczyła po nim Stęszew i Racot wraz

z podlegającymi dobrami. Przed połową XVIII wieku, kiedy Konarzewo przeszło na jej córkę, Annę

Działyńską, Dorota wróciła do Racotu i rozpoczęła modernizację rezydencji. Do swej śmierci zdołała

rozpocząć budowę świątyni oraz postawić murowane stajnie i oficyny. Majątek racocki przejął jej jedyny

syn, książę Antoni Barnaba Jabłonowski, wojewoda poznański. Posiadający po ojcu, księciu Stanisławie

Wincentym Jabłonowskim, rozległe dobra na Wołyniu i jedną z najokazalszych rezydencji w Warszawie,

postawił on (kontynuując dzieło matki) wygodną siedzibę, odpowiadającą jego pozycji zajmowanej wśród

ówczesnej elity. W grudniu 1752 roku, przebywając w Międzyrzeczu, Dorota zatwierdziła statut Bractwa

Strzeleckiego (Kurkowego) w Stęszewie. W latach 1768-1770 z jej inicjatywy podjęto budowę nowego

kościoła w Racocie, który był pomyślany jako kaplica pałacowa. Już wcześniej, bo w 1761 roku jej

staraniem przeprowadzono przebudowę kościoła w Tomicach, nadając mu obecny barokowy wygląd.

Pierwotnie ta świątynia miała styl gotycki.

Skutkiem wieloletnich działań wojennych w XVIII w. było zniszczenie kościoła w Stęszewie.

Przyczynili się do tego Rosjanie, który tłumiąc konfederację barską w 1770 r. spalili kościół.

5

Page 6: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Z gotyckiej świątyni zostały jedynie wypalone mury zewnętrzne. Dlatego w 1771 roku księżna Dorota

dokonuje gruntownej renowacji kościoła farnego, ratując go od całkowitej ruiny, jednakże zatracając

pierwotny, gotycki styl. Kościół zyskuje wówczas dwie kaplice boczne – w jednej z nich (obecnej kaplicy

MB Nieustającej Pomocy) znajdywała się loża kolatorów, a pod nią zakrystia. W przeciwległej kaplicy

przygotowano miejsce na nagrobek kolatorki.

Księżna Dorota z Broniszów Radomicka-

Jabłonowska umiera w 1773 roku i zostaje pochowana

w krypcie kościoła farnego p. w. Św. Trójcy w Stęszewie.

Nad miejscem jej pochówku, w dzisiejszej kaplicy Św.

Krzyża, wzniesiono nagrobek w formie przypominający

ołtarz, w którym znajduje się portret księżnej, a nad nim

herb jej rodzinny herb Wieniawa.

Aktualnie sarkofag z doczesnymi

szczątkami księżnej nie znajduje się już

w krypcie pod jej nagrobkiem, ale został przeniesiony do odnowionej krypty znajdującej się pod lewą

częścią nawy głównej.

Rzeźba Pelikana karmiącego młode.

W naszym kościele Farnym pod ołtarzem głównym znajduje się rzeźba pelikana karmiącego młode pisklęta.

Rzeźbę tę opisaliśmy już w naszej publikacji „PARAFIA POD WEZWANIEM ŚWIĘTEJ TRÓJCY

W STĘSZEWIE”. Pisaliśmy tam, że jest to

późnobarokowa rzeźba z około 1771 roku,

wykonana z drewna, w pełni rzeźbiona.

Z braku miejsca nie mogliśmy w publikacji

opisać symboliki sceny karmienia oraz legend

związanych z pelikanem.

Przedstawienie pelikana karmiącego swoje

młode to jedno z najstarszych wyobrażeń

w ikonografii chrześcijańskiej.

Legenda o pelikanie pojawia się dopiero w chrześcijaństwie. Starożytni przyrodnicy mówią oczywiście

o tym ptaku, ale nie przypisują mu żadnego szczególnego znaczenia. 6

Page 7: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Najstarsze symboliczne ujęcie tej legendy podaje w tekście „Fizjolog” anonimowy Aleksandryjczyk żyjący

w drugim wieku naszej ery. Czytamy w nim, że pelikan wyróżnia się wielką miłością do swych piskląt. Gdy

jednak dorastają i uderzą skrzydłem rodziców w głowę, wtedy i one mogą uderzyć skrzydłem tak mocno, że

ciosy te okazują się śmiertelne dla małych pelikanów.

Rodzice żałują tego, co uczynili, i na trzeci dzień matka (według innych przekazów ojciec) otwiera swój

bok, a krew spływa na martwe ciała piskląt i przywraca im życie.

Podobnie Bóg odrzucił łudzi po ich upadku i wydał ich śmierci. Potem jednak ulitował się nad nimi jak

matka, umarł za nich na krzyżu, a swoją krwią obudził ich do życia wiecznego.

Inne przekazy, które można znaleźć w nielicznych greckich rękopisach, mówią, że młode pelikany giną od

ukąszenia węża, szczególnie zaciętego ich wroga. W wężu tym widzi się obraz owego węża, który uwiódł

w raju Adama i Ewę.

W średniowiecznych utworach poetyckich podaje się jeszcze inną wersję legendy o pelikanie. Nie mówi się

już o śmierci młodych pelikanów, opowiada się natomiast, że stare pelikany tak długo karmią swe pisklęta

własną krwią, aż wycieńczone same umierają. Jest to symbol Chrystusa, który ofiarował za nas swe życie.

W późnym średniowieczu, gdy zbyt daleko posuwano się w wynajdywaniu symboli maryjnych, widziano

w Matce Bożej „gniazdo niebieskie”, z którego wylatuje pelikan (Chrystus) i do którego znów powraca.

W chrześcijańskiej sztuce średniowiecza pelikan jako symbol Chrystusa i Eucharystii stał się bardzo

popularny : przedstawiano go często zarówno na krucyfiksach jak i na portalach kościelnych, paramentach

i sprzętach liturgicznych.Na podstawie pobieżnej obserwacji zachowań pelikanów, moszczących własnymi

piórami, wyrywanymi z piersi ciepłe i wygodne gniazdo dla swych małych, kursowała od wieków

powszechnie znana legenda: wierzono, że kropelki krwi, powstające przy wyrywaniu piór są świadectwem,

że pelikan z braku innego pokarmu karmi małe własną krwią. Wątek ten wykorzystał w XIII wieku

największy teolog średniowieczny, Św. Tomasz z Akwinu w śpiewanym do dziś hymnie “Adoro te devote”

(”Zbliżam się w pokorze”). W jego 6. zwrotce padają słowa, skierowane do Jezusa: “Pie pelicane, Jesu

domine, me immundum munda, tuo sanquine” :

”Ty, co jak pelikan, krwią swą karmisz lud,

przywróć mi niewinność oddal grzechów brud.

Oczyść mnie krwią swoją, która wszystkich nas

Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.”.

Z tego to powodu wyobrażenie pelikana znajdziemy w licznych kościołach, w bezpośrednim sąsiedztwie

tabernakulum. Biorąc pod uwagę te legendy, łatwo wyobrazić sobie, dlaczego wcześni chrześcijanie obrali

motyw pelikana jako symbol Chrystusa Odkupiciela, który poświęca życie, aby wyzwolić innych z niewoli

grzechu, karmiąc ich własnym Ciałem i Krwią w Eucharystii.

Opracował

Marek Nowacki

7

Page 8: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

NIEDZIELA PAMIĘCI

Jak szybko mija czas mieliśmy okazję przekonać się w niedzielę 5 listopada bieżącego roku.

W tym właśnie dniu już po raz 25 w lesie w Dębinku przy zbiorowych mogiłach odbyło się Spotkanie

Modlitewne. Podczas tego spotkania jak co roku wszyscy zgromadzeni odmówili modlitwę różańcową

w intencji ofiar zbrodni hitlerowskiego ludobójstwa.

Wielkopolska jest usiana licznymi cmentarzami i mogiłami, nie raz już zapomnianymi, będącymi

pomnikami męczeństwa i pamięci narodowej. Na cmentarzach tych spoczywają najczęściej bezimienni

Synowie i Córki narodu polskiego, którzy swe życie oddali za ojczyznę, zamordowani przez Niemców w

czasie II wojny światowej.

Jednym z takich miejsc są zbiorowe mogiły w lesie w Dębienku, w których spoczywa około dwa tysiące

ofiar.

Tegoroczne spotkanie prowadzili księża z naszej parafii p.w. Świętej Trójcy w Stęszewie : proboszcz ks.

kan. Zdzisław Błaszczyk oraz wikariusz ks. Artur Wojczyński.

Tradycyjnie obecny był burmistrz Gminy Stęszew Pan Włodzimierz Pińczak.

Leśników i pracowników Wielkopolskiego Parku Narodowego reprezentował leśniczy Pan Dariusz

Jaskólski.

Bardzo cieszy fakt, że na uroczystości nie zabrakło przybyłych w dużej grupie stęszewskich harcerzy i

zuchów.

Jak co roku obecne były liczne poczty sztandarowe : szkolne, harcerskie, organizacyjne i kościelne. Poczet

sztandarowy PTTK wystawiła Wielkopolska Korporacja Oddziałów PTTK w Poznaniu.

Na zakończenie tegorocznej uroczystości zaprezentowana została przez Pana Wojciecha Owsianowskiego

(przewodniczącego Komisji Historii i Tradycji przy Oddziale Poznańskim PTTK) biografia jednej z ofiar

ludobójstwa prof. Stanisława Pawłowskiego, wydana staraniem syna słynnego geografa prof. n. med.

Zbigniewa Pawłowskiego pod tytułem :

„Prof. dr phil. Stanisław Pawłowski

1882 – 1940

Dębowczanin

Geograf i nauczyciel

Profesor i Rektor Uniwersytetu Poznańskiego”

Z rąk Pana Wojciecha Owsianowskiego wyżej

wymienioną biografię otrzymali :

- Burmistrz Gminy Stęszew Włodzimierz Pińczak,

- Proboszcz Parafii pw. Świętej Trójcy w Stęszewie ks.

kan. Zdzisław Błaszczak,

- Przedstawiciel Wielkopolskiego Parku Narodowego

- leśniczy Dariusz Jaskólski,

- Marek Nowacki.

Dodatkowe dwa egzemplarze biografii Prof. Stanisława

Pawłowskiego przekazane zostały do Muzeum

Regionalnego w Stęszewie oraz Biblioteki Publicznej w

Stęszewie.

Relacja z tegorocznego spotkania modlitewnego

zamieszczona została na portalu internetowym

„ipolska24.pl”. Zachęcam do zapoznania się z nią pod

adresem internetowym : http://www.ipolska24.pl/artykul/2017-11-06/niechaj-pamiec-nigdy-nie-zginie#

W imieniu organizatorów corocznych spotkań pragnę podziękować wszystkim uczestnikom za bardzo liczny

udział, a przede wszystkim za modlitwę w intencji pomordowanych. Zróbmy wszystko co możliwe by

pamięć o nich nigdy nie zginęła.

Marek Nowacki

8

Page 9: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

STĘSZEWSCY PRZEDSZKOLACY

pamiętają o mogiłach w Lesie Dębienko- miejscu Męczeństwa Wielkopolan.

Wyjazd na mogiły stał się tradycją przedszkolaków.

Dzieci z wychowawczyniami chwilą ciszy, modlitwą i zapaleniem zniczy uczciły pamięć pomordowanych.

9

Page 10: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

„ Bo ja chcę żyd i umrzed dla Chrystusa” (s.M Włodzimira)

Otwarcie procesu beatyfikacyjnego siostry M. Włodzimiry

Wojtczak

W dniu 24 września 2017 roku o godzinie 12 30 w kościele Bożego Ciała

w Poznaniu pod

przewodnictwem

Metropolity

Poznaoskiego ks.

arcybiskupa

Stanisława Gądeckiego

nastąpiło uroczyste

otwarcie procesu

Beatyfikacyjnego

siostry M. Włodzimiry

Wojtczak ze zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety

„Elżbietanki”. W tym uroczystym i bardzo ważnym dniu dla zgromadzenia Sióstr Elżbietanek do Poznania

zjechały siostry z wszystkich prowincji z całej Polski i świata z Siostrą Generalną Zgromadzenia Sióstr

przełożoną S.M Samuleą Werbińską.

Siostra s.M Włodzimira Wojtczak urodziła

się 20 lutego 1909 r. we Franklinowie,

wiosce położonej niedaleko Ostrowa

Wielkopolskiego. Pochodziła ze średnio

zamożnej rodziny. Ojciec Józef był

kowalem, matka Jadwiga zajmowała się

domem. Na chrzcie św. w kościele

parafialnym w Lewkowie nadano jej imię

Czesława, w tym kościele przyjęła także

Pierwszą Komunię św.

Czasy, w których przyszło jej żyć nie

należały do łatwych. I wojna światowa

zmusiła ojca do walki na froncie

francuskim, w szeregach armii pruskiej. Matka pozostała w domu sama z dwiema córkami. Po skończonej

wojnie i uzyskaniu przez Polskę niepodległości rodzina przeprowadziła się do Ostrowa Wielkopolskiego.

Zakupiona przez nich kamienica istnieje do dzisiaj i zamieszkiwana jest przez rodzinę Siostry Włodzimiry.

Od najwcześniejszych lat odznaczała się pracowitością, osiągając nie tylko dobre wyniki w nauce, ale także

angażując się we wszelką działalność charytatywną. Podczas nauki w Żeńskim Gimnazjum i Liceum

należała do Koła Miłosierdzia. Po maturze wstąpiła w szeregi organizacji kościelnej „Młode Polki”, gdzie

pełniła funkcję skarbniczki.

Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety wstąpiła 18 sierpnia 1930 r. W dniu 27 lipca 1933 r. otrzymała habit

zakonny i przyjęła imię Siostra Maria Włodzimira. Jeszcze w czasie postulatu ukończyła Wyższy Instytut

Kultury Religijnej w Poznaniu oraz rozpoczęła studia w Katolickiej Szkole Społecznej.

Odznaczała się wielkim rozmodleniem, doskonałym zachowaniem reguły zakonnej i niesamowitą

pracowitością. Wrażliwa na ludzką biedę, z otwartym wręcz sercem, zaraz po złożeniu Pierwszej Profesji,

w 1933 r., podjęła pracę w ochronce dla dzieci z rodzin bezrobotnych. Ochronka ta znajdowała się na

terenie parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego na Komandorii. W 1936 r. ochronkę utworzono przy kościele

Bożego Ciała w Poznaniu, gdzie z wielkim zaangażowaniem pracowała jako kierowniczka.

10

Page 11: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Otrzymywała subwencje od miasta, które przeznaczała na dożywianie, opiekę lekarską i wyposażenie

ochronki. Pracowała z wielkim poświęceniem, często też pomagała rodzinom swoich podopiecznych.

Śluby wieczyste złożyła 28 sierpnia 1939 r., na trzy dni przed wybuchem II wojny światowej. Już wtedy

zauważalne były u niej pierwsze symptomy gruźlicy. Okupacja i trudna sytuacja polityczna w kraju zmusiły

wiele sióstr do opuszczenia Zgromadzenia, także siostra Włodzimira powróciła do rodzinnego domu

w Ostrowie Wielkopolskim. Boleśnie przeżyła rozstanie ze wspólnotą i konieczność zdjęcia habitu.

Pod wpływem donosu władze okupacyjne nakazały jej, z powodu

choroby, opuścić mieszkanie rodziców. Trafiła do Domu Starców przy

ulicy Zdunowskiej. Tutaj rozpoczął się ostatni etap jej ziemskiego życia.

Pozostając w odosobnieniu od wspólnoty zakonnej, nadal utrzymywała

duchową więź z Siostrami. Tutaj też zaczęła pisać pamiętnik, który miał

być pociechą, po jej śmierci, dla matki. Wypowiedziała w nim swoją

wielką miłość do Jezusa. Zmarła z modlitwą na ustach 20 lutego 1943 r.

Odznaczała się nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu, Serca

Jezusowego i Matki Bożej. Celem jej życia było upodobnienie się do

Chrystusa, jak to sama napisała w dniu pierwszych ślubów: „Jezu daj,

abym mogła umrzeć tak jak Ty – zapomniana i wzgardzona”.

Opracował i uczestniczył w uroczystości

M. Płóciniczak

Proces beatyfikacyjny

arcybiskupa Antoniego Baraniaka.

W piątek 06.10 2017 roku przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

arcybiskup Stanisław Gądecki ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym

arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Decyzja o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego urodzonego w

Wielkopolsce, a potem stojącego na czele diecezji poznańskiej biskupa została podana do publicznej

wiadomości w Warszawie podczas odbywającej się w tym dniu jubileuszowej sesji naukowej poświęconej

arcybiskupowi Antoniemu Baraniakowi.

Arcybiskup Antoni Baraniak jest pierwszym w historii Kościoła poznańskiego biskupem, który może zostać

świętym.

Ogłoszenie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego

arcybiskupa Antoniego Baraniaka przypada w 60 rocznicę

jego nominacji na metropolitę poznańskiego oraz w 40

rocznicę jego śmierci.

Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 roku

w Sebastianowie. W 1920 roku wstąpił do nowicjatu

Towarzystwa Salezjańskiego. W latach 1921-1924 studiował

filozofię. W 1925 roku złożył śluby wieczyste u Salezjanów.

W latach 1927-1931 przebywał w Rzymie, gdzie odbywał

studia teologiczne na Papieskim Uniwersytecie

Gregoriańskim. Uzyskał stopień doktora. W 1930 roku

przyjął w Krakowie z rąk arcybiskupa Adama Sapiehy

święcenia kapłańskie.

W 1933 roku ksiądz Baraniak został powołany przez

prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda na sekretarza

i osobistego kapelana.

Wybuch II wojny światowej zmusił Prymasa Polski i jego

sekretarza do opuszczenia kraju. Razem przebywali najpierw

w Rzymie, później w sanktuarium Lourdes (1940 – 1943)

a następnie w benedyktyńskim opactwie Hautecômbe

w Sabaudii (1943 – 1944). Wraz z Prymasem ksiądz

Baraniak walczy tam o sprawę polską, informując Stolicę

Apostolską i opinię publiczną Zachodu o prześladowaniach i zbrodniach niemieckich w Polsce.

11

Page 12: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Odwiedzał polskich uchodźców i rozwijał szeroką działalność charytatywną. Kiedy w okresie luty 1944 –

kwiecień 1945 roku prymas Hlond zostaje internowany przez Niemców, ksiądz Baraniak kontynuuje tę

pracę. Następnie, w lipcu 1945 roku wraz z kardynałem Hlondem powraca do Polski. Staje się najbliższym

współpracownikiem kardynała Hlonda, gdy ten przystąpił do organizowania życia kościelnego w nowej

rzeczywistości politycznej.

Po jego śmierci w 1948 roku został sekretarzem i

kapelanem kolejnego prymasa – kardynała

Stefana Wyszyńskiego. Z racji swej bliskiej

współpracy z prymasem, stał się jednym

z najważniejszych przedstawicieli polskiego

Kościoła w najtrudniejszych dla niego czasach

stalinowskiego terroru i prześladowań. Ksiądz

Antoni Baraniak jako sekretarz prymasa

redagował i wysyłał do władz państwowych

liczne pisma oraz petycje w sprawie uwolnienia

aresztowanych lub przesłuchiwanych księży,

zakonników i świeckich. Towarzyszył Prymasowi

Wyszyńskiemu podczas wizyty „ad limina

apostolorum” u Piusa XII w kwietniu 1951 roku.

[Ad Limina Apostolorum : to termin w Kościele

katolickim, który oznacza zobowiązanie

(regulowane prawem kościelnym) niektórych

członków hierarchii kościelnej (biskupów) do

odwiedzenia w ustalonym czasie (co pięć lat),

grobów świętych Apostołów Piotr i Pawła oraz

przedstawienia papieżowi sprawozdania odnośnie

do stanu swoich diecezji. Celem jest

równocześnie umocnienie więzi z następcą św.

Piotra, Głową Kościoła, uznanie jego zwierzchnictwa, przyjęcie jego rad i zaleceń.

Była to bardzo ważna wizyta , ponieważ Prymas Polski otrzymał wówczas dekret nadający mu specjalne

pełnomocnictwa. Papież okazał wielkie zrozumienie dla sprawy Ziem Zachodnich i na prośbę Prymasa

mianował biskupów w Gorzowie, Olsztynie, Opolu i Wrocławiu, nie uznawanych później przez władze

komunistyczne. Funkcję sekretarza i kapelana Prymasa Kardynała Wyszyńskiego ksiądz Baraniak pełnił do

26 kwietnia 1951 roku. 30 kwietnia tegoż roku Papież Pius XII mianował go sufraganem gnieźnieńskim.

Sakrę biskupią otrzymał dnia 8 lipca 1951 roku w katedrze gnieźnieńskiej. Nadal przebywał w Warszawie

jako kierownik sekretariatu Prymasa.

W nocy z 25 na 26 września 1953 roku, kiedy do pałacu arcybiskupów warszawskich przy ulicy Miodowej

wkroczyli funkcjonariusze UB w celu aresztowania kardynała Wyszyńskiego, prymas sądził, że to biskup

Baraniak zastąpi go w pełnieniu obowiązków. Jednak już kilka godzin później także i biskup Baraniak został

zatrzymany.

Rozpoczął się dla niego wówczas czas okrutnych prześladowań, co znosił odważnie, z podniesionym

czołem, chociaż zapewne wielu postawionych na jego miejscu dałoby się złamać. Działania władzy

komunistycznej wspomnianej wrześniowej nocy 1953 roku nie ograniczyły się jedynie do aresztowań.

Równocześnie rozpoczęto akcję mającą na celu rozbicie jedności Kościoła. Komuniści usiłowali za wszelką

cenę pozbyć się prymasa.

Planowali wytoczyć kard. Wyszyńskiemu proces o działalność szpiegowską, kontrrewolucyjną i zdradę

państwa. W tym celu chcieli wymusić obciążające prymasa zeznania na jego najbliższym współpracowniku

– biskupie Antonim Baraniaku. Biskup został umieszczony w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej.

Traktowano go podobnie jak innych więźniów politycznych uznawanych za największych wrogów Polski

Ludowej. Przesłuchiwano go 145 razy. Przesłuchania trwały nawet po kilkanaście godzin. W ich trakcie był

torturowany fizycznie i psychicznie. Często, nawet przy wielostopniowym mrozie umieszczano go

w nieogrzewanym, wilgotnym karcerze, gdzie przebywał nago, bez pokarmu. Odmawiano mu pomocy

lekarskiej, co spowodowało stopniowe pogarszanie się stanu zdrowia duchownego. Usiłowano z niego

wydobyć zeznania, które obciążyłyby aresztowanego Prymasa Polski i tym samym umożliwiłyby władzom

wszczęcie pokazowego procesu.

12

Page 13: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

W zapiskach Prymasa Wyszyńskiego z okresu internowania czytamy: „Ludzie, którzy udzielili mi pierwszych

informacji o biskupie Antonim, widzieli go w mokotowskim więzieniu przygodnie z dala, podczas spaceru.

Był w sutannie, chodził sam, był bardzo blady, ale pogodny. Opinia krążąca po więzieniu przekazywała

o nim najlepsze wrażenie. (…) biskup Baraniak trzyma się dzielnie i zajmuje godną postawę wobec swoich

śledczych. Wiedziano (…), że to śledztwo było długotrwałe i bardzo uciążliwe, że biskup nikogo nie obciążył.

Mówiono, że wywiera on dobry wpływ na więźniów, którym dodaje otuchy, imponuje swoją kapłańską

postawą i najlepszym usposobieniem.”

Po wielu miesiącach biskup Baraniak trafił do szpitala więziennego, gdzie stwierdzono u niego m.in.

przewlekłe zapalenie wyrostka robaczkowego i zapalenie dróg żółciowych. W czasie pobytu w szpitalu

wciąż był przesłuchiwany przez funkcjonariuszy UB. W sumie, jako „tymczasowo aresztowany”, spędził

w więzieniu 27 miesięcy. W okresie tym władze nie były w stanie przedstawić mu żadnych zarzutów

karnych. Pomimo, że nad złamaniem bp. Baraniaka pracowało 31 funkcjonariuszy UB, przez cały ten czas

pozostał on wierny prymasowi.

Nie poszedł na współpracę mimo wielkiego cierpienia i brutalnych tortur.

W grudniu 1955 roku, prawdopodobnie w celu uniknięcia skandalu związanego z możliwą śmiercią biskupa

w komunistycznym więzieniu, przewieziono go do miejsca odosobnienia w Marszałkach pod

Ostrzeszowem, a następnie do Krynicy Górskiej.

Po swoim uwolnieniu w październiku 1956 r. biskup Antoni pozostawał dalej kierownikiem Sekretariatu

Prymasa. Funkcje tą sprawował do końca maja 1957 roku, to znaczy do dnia jego nominacji przez Piusa XII

na arcybiskupa poznańskiego. Rządy w diecezji objął 2 lipca 1957 roku. Organizował uroczystości milenijne

w 1966 roku oraz obchody 1000-lecia biskupstwa w Poznaniu dwa lata później.

Zadbał o powstanie nowych parafii i budowę świątyń. Otwierał ośrodki duszpasterskie szczególnie tam,

gdzie było daleko do kościoła. Z wielką troską odnosił się do problemów dzieci i młodzieży, co ostatecznie

zaowocowało licznymi powołaniami kapłańskimi. W czasie pełnienia posługi biskupiej wyświęcił 519

kapłanów diecezjalnych i około 200 kapłanów zakonnych.

Udzielił sakry biskupiej księdzu Jerzemu Strobie, Tadeuszowi Etterowi, Adamowi Sawickiemu i Marianowi

Przykuckiemu. Do listy zasług położonych dla Kościoła należy zaliczyć również zainicjowanie ośmiu

procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. 23 października 1960 roku zdołał zamknąć diecezjalny

proces dzisiaj już błogosławionego Edmunda Bojanowskiego.

Ponadto brał udział w Soborze Watykańskim II, należąc do Komisji Kościołów Wschodnich. Potem został

też Przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. realizacji postanowień Soboru Watykańskiego II w Polsce.

Przygotowywał dla Konferencji Episkopatu Polski projekty listów w tej sprawie.

13

Page 14: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Z jego inicjatywy został również opracowany Katechizm Nauki Soboru Watykańskiego II. Przeprowadził

I powojenny Synod Archidiecezji Poznańskiej (1968). Zorganizowany po 230 latach przerwy, był jednym

z pierwszych synodów w Polsce po „Vaticanum II”.

Arcybiskup Antoni Baraniak zmarł w poznańskim szpitalu 13 sierpnia 1977 roku.

Prymas Tysiąclecia, w przemówieniu żałobnym nad jego trumną, mówił na temat jego postawy

w najtrudniejszym okresie uwięzienia: „Biskup Baraniak uwięziony (…) był dla mnie niejako osłoną. Na

niego bowiem spadły główne oskarżenia i zarzuty, podczas gdy mnie w moim odosobnieniu przez trzy lata

oszczędzano. Nie oszczędzano natomiast biskupa Antoniego. Wrócił na Miodową w 1956 roku tak

wyniszczony, że już nigdy nie odbudował swej egzystencji psychofizycznej. Pozostał człowiekiem drobnym,

(…) choć niezwykle aktywnym, podejmującym każdy trud bez wahania. (…) O tym, co wycierpiał, można się

było dowiedzieć tylko od współwięźniów. (…) Domyślałem się, że mój względny spokój w więzieniu

zawdzięczam jemu, bo on wziął na siebie jak gdyby ciężar całej odpowiedzialności Prymasa Polski. To

stworzyło między nami niezwykle silną więź. Wyraża się ona z mojej strony w głębokim szacunku dla tego

człowieka, a zarazem w serdecznej wdzięczności wobec Boga, że dał mu tak wielką moc, iż mogłem się na

nim spokojnie oprzeć”.

Natomiast arcybiskup Marek Jędraszewski ocenił po latach, że „gdyby nie abp Baraniak i jego nieugięta

postawa, nie byłoby powrotu prymasa Wyszyńskiego do Warszawy po okresie uwięzienia, bez prymasa

Wyszyńskiego nie byłoby kard. Wojtyły, a potem Jana Pawła II. Podsumowując, dzieje Kościoła w Polsce,

Europie i świecie potoczyłyby się zupełnie inaczej, w sposób dzisiaj przez nas trudny do wyobrażenia. A za

tym wszystkim stoi ta nieugięta, cicha postać człowieka, który się wtedy nie ugiął, nie załamał i jak mówił

sam prymas – wziął na swoje barki odpowiedzialność prymasa za Kościół w Polsce.”

Mimo swej niezłomnej postawy, abp Baraniak pozostał bohaterem w dużej mierze zapomnianym. Okazją do

przypomnienia o jego bohaterstwie była wydana w 2009 roku książka „Teczki na Baraniaka” autorstwa

arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, a istotnym krokiem ku przywróceniu o nim pamięci jest film Jolanty

Hajdasz: „Zapomniane męczeństwo”.

Chyba najbardziej wstrząsającym aspektem historii arcybiskupa Antoniego Baraniaka jest jednak fakt, iż

jego oprawcy żyją w większości do dziś i nigdy nie odpowiedzieli za to, co zrobili duchownemu.

W 2011 roku postępowanie w sprawie znęcania się nad nim zostało bowiem umorzone z powodu..... braku

danych dostatecznie potwierdzających popełnienie tego czynu. Ubecy, którzy jak wynika z dokumentów

śledztwa prowadzili tę sprawę, śmiejąc się w twarz wymiarowi sprawiedliwości zeznawali, że pierwszy raz

słyszą nazwisko arcybiskupa.Twierdzili, że nie brali udziału w żadnych przesłuchaniach i wypierali się

autorstwa podpisów pod protokołami. Gdyby nie wysokie resortowe emerytury pobierane z racji „służby”

w UB, z pewnością w ogóle zaprzeczaliby, że mieli z tą instytucją cokolwiek wspólnego.

To, że funkcjonariusze

aparatu terroru lat

stalinowskich kłamią, to

oczywiście nic dziwnego.

Dziękując Panu Bogu za tak

dobrego i prawego pasterza

Archidiecezji Poznańskiej

jakim był Arcybiskup Antoni

Baraniak módlmy się

jednocześnie o jego szybką

beatyfikację.

Opracował Marek Nowacki

14

Page 15: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Postanowieniem z dnia 12 października 2016 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda nadał

doktorowi habilitowanemu inżynierowi Józefowi Frąsiowi,

naszemu parafianinowi tytuł naukowy profesora.

Uroczystość wręczenia aktu nadania tytułu profesora odbyła się 26 października 2016 roku w Pałacu Prezydenckim.

Wręczenie nominacji

Po wręczeniu tytułu profesora z Prezydentem A. Dudą

Sylwetka Profesora Józefa Frąsia

Zwyczajnemu człowiekowi, który nie jest poetą, filozofem czy artystą, ale otwartego i wrażliwego na

środowisko w którym żyje i pragnącego poznać rzeczywistość, wystarczy się rozejrzeć, czasem włączyć radio,

zobaczyć w telewizji, przeczytać w prasie, by odczuwać bliskość nieprzeciętnych ludzi, którzy są wśród nas, z którymi

na co dzień widujemy się, czasem obcujemy, czasem podziwiamy, a których prace pozostaną dla potomnych na wieki,

choć często nie są znani.

Do takich ludzi należy profesor dr hab. inż. Józef Frąś. Gdzieś w woj. łódzkim za miastem Sieradz, na drodze

pomiędzy miejscowościami Złoczewem a Klonową, gdzieś w połowie drogi leży wioska Owieczki. Tu przyszedł na

świat przyszły profesor, a było to 20 lutego 1953 roku, urodził się w rodzinie chłopskiej z matki Adeli i ojca

Antoniego, jako czwarte dziecko rodziny Frąsiów z Owieczek. Jako dziecko pomagał rodzicom w niewielkim

gospodarstwie rolnym. Ma liczne rodzeństwo, dwóch braci: starszych Ireneusza i Andrzeja , siostry: starszą Janinę

i młodszą Jadwigę. Profesor urodził się w rodzinie mistrza stolarstwa i artysty dzieł sakralnych Antoniego

Frąsia (Ojciec Profesora m. in. wykonał Ołtarz św. Józefa w kościele parafialnym w Klonowej), jego matka Adela

z domu Chudzia zajmowała się gospodarstwem domowym, z zawodu krawcowa. Profesor jest żonaty z Reginą, ma

dwóch synów: Tomasza i Marcina.

W latach 1960-1968 uczęszczał do 8-letniej szkoły podstawowej w miejscowości Owieczki, a po jej ukończeniu

rozpoczął naukę w 5-letnim Technikum Mechanicznym w Sieradzu. Studia wyższe ukończył w 1979 roku w

Akademii Rolniczej w Szczecinie, a 4 lata później obronił pracę doktorską na tejże uczelni, pracując jako adiunkt do

1994 roku. W tym samym roku przenosi się na Uniwersytet Szczeciński.

W roku 2003 na Uniwersytecie w Rostoku w Niemczech obronił pracę habilitacyjną uzyskując dyplom doktora

habilitowanego. Od momentu uzyskania stopnia dr hab. pracował do roku 2012 na stanowisku profesora.

W roku 2012 przenosi się do Poznania i zostaje zatrudniony na stanowisku profesora, jednocześnie pełniąc funkcję

prorektora w Wyższej Szkole Logistyki w Poznaniu. W 2013 r. zostaje zatrudniony i pracuje nadal na stanowisku

profesora na Wydziale Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskiej.

Zainteresowania naukowe i badawcze profesora lokują się w dyscyplinie nauk o zarządzaniu, ze szczególnym

15

Page 16: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

uwzględnieniem takich dziedzin wiedzy jak zarządzanie przedsiębiorstwem, innowacje, zarządzanie jakością

i koncepcja przedsiębiorstwa przyszłości.

Ważnym nurtem naukowo-badawczym profesora jest także obszar zarządzania przedsiębiorstwem dotyczącym

logistyki, szczególnie problematyka innowacji i jakości w łańcuchach dostaw oraz zagadnienia transportu w logistyce.

Profesor Józef Frąś jest autorem i współautorem ponad 200 publikacji naukowych. Szczególną pozycję stanowi

książka profesorska pt. „Kompleksowe zarządzanie jakością w logistyce”, opublikowana w 2013 r.

Trzykrotny stypendysta DAAD w uczelniach niemieckich.

Członek wielu Rad Naukowych zeszytów i czasopism krajowych i zagranicznych. Profesor w swojej działalności

naukowo- badawczej i dydaktycznej jako nauczyciel i wychowawca i jako praktykujący katolik, nosi zawsze w sercu

pamięć swoich rodziców, dziękując Im za dar życia : „Kochani, dzięki Wam mogę ludziom służyć”

Serdecznie gratulujemy – Szczęść Boże

WIGILIA – POLSKA TRADYCJA.

Słowo „wigilia”, pochodzi z łaciny i oznacza czuwanie. Chrześcijanie podobnie jak Żydzi rozpoczynają

obchody swoich świąt wieczorem dnia poprzedniego. Zaczynamy świętować Boże Narodzenie w wigilijny

wieczór.

W polskiej tradycji najważniejsza jest uroczysta wieczerza w rodzinnym gronie. Rozpoczyna się ona po

pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdy, przypominającej Gwiazdę Betlejemską. Radosna nowina o

przyjściu na świat Syna Bożego rozbrzmiewa najpierw w domach, dopiero potem idziemy świętować do

kościoła. Ten fakt przypomina, że to Święta Rodzina jako pierwsza cieszyła się obecnością Jezusa.

Warto zadbać o religijny i uroczysty charakter tej wyjątkowej wieczerzy, pielęgnując rodzinne tradycje.

Polska tradycja nakazuje zachowanie wigilijnego postu, czyli wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.

Wigilia przypomina agapy (wspólne posiłki, braterskie uczty) pierwszych chrześcijan. Czymś wyjątkowym

jest zwyczaj łamania się opłatkiem, wypieczonym dokładnie w ten sam sposób co hostie. Dzielenie się

opłatkiem nawiązuje do starożytnych eulogii, czyli chlebów, które przynoszone na Eucharystię. Nie były one

konsekrowane, tylko pobłogosławione i zanoszone do domów.

Składanie sobie życzeń wyraża gotowość do przebaczania, do odnowienia lub umocnienia rodzinnych

więzów.

Dodatkowe nakrycie na stole to piękny znak pamięci o zmarłych oraz gotowość przyjęcia do domu tych,

którzy nie mają gdzie się udać. Zadbajmy o to, by w ten wieczór nie przeszkadzał nam telewizor.

Niech nie zabraknie wspólnego kolędowania. Niech Bóg narodzi się w naszych sercach, a blask

Betlejemskiej Nocy rozjaśni z ogrzeje nasze domy, umocni miłość, da nową nadzieję.

OPŁATEK

Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,

Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,

Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny

Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.

C.K.Norwid

16

Page 17: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

ORĘDZIE Z GROTY BETLEJEMSKIEJ.

Narodziłem się nagi – mówi Bóg – abyś potrafił wyrzekać się samego siebie.

Narodziłem się ubogi, abyś mógł uznać mnie za jedyne bogactwo. Narodziłem się w stajni, abyś nauczył się uświęcać każde miejsce.

Narodziłem się bezsilny, abyś ty nigdy mnie się nie lękał. Narodziłem się w miłości, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość. Narodziłem się w nocy, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą

rzeczywistość spowitą ciemnością. Narodziłem się w ludzkiej postaci – mówi Bóg – abyś ty nigdy nie wstydził się

być sobą. Narodziłem się jako człowiek, abyś ty mógł stać się „synem Bożym”.

Narodziłem się prześladowany od początku, abyś ty nauczył się przyjmować

wszelkie trudności. Narodziłem się w prostocie, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.

Narodziłem się w twoim ludzkim życiu – mówi Bóg – aby wszystkich ludzi

zaprowadzić do domu Ojca.

Lambert Noben

MODLITWA PRZY WIGILIJNYM STOLE.

Modlitwę rozpoczynamy od zapalenia świecy.

PROWADZĄCY : Światło Chrystusa.

WSZYSCY : Bogu niech będą dzięki.

PROWADZĄCY : W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

WSZYSCY : Amen.

Z Ewangelii według świętego Łukasza :

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym

państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się

więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.

Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem,

ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była

brzemienna.

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna,

owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął

przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz

anioł rzekł do nich : „ Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego

narodu : dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie

znakiem dla was : Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.” I nagle przyłączyło

się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami „ Chwała Bogu na

wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.

17

Page 18: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

PROWADZĄCY : Usłyszeliśmy Dobrą Nowinę o tym, że Bóg przyszedł na świat. Przychodzi także do nas,

do naszego domu. W ten wyjątkowy wieczór pomódlmy się do Nowonarodzonego, prosząc Go o potrzebne

łaski dla naszej rodziny, dla naszych bliskich i dla świata.

- Módlmy się za naszą rodzinę zebraną przy wigilijnym stole. Panie Jezu obdarzaj nas miłością,

zgodą i jednością, daj nam zdrowie i pomagaj w trudnościach.

- Módlmy się za naszych krewnych, przyjaciół, sąsiadów, znajomych. Panie Jezu błogosław im

i obdarzaj łaskami.

- Módlmy się za ludzi samotnych, chorych, głodnych, nieszczęśliwych. Panie Jezu, niech w tę

świętą noc zobaczą Twoje światło, które umocni ich nadzieję.

- Módlmy się o pokój na świecie. Panie Jezu, pojednaj skłóconych, naucz nas przebaczać sobie

krzywdy.

- Módlmy się za naszych bliskich zmarłych (można wymienić imiona). Daj im życie wieczne

w Twoim domu w niebie, a nam pomóż odczuwać ich obecność wśród nas.

WSZYSCY : Ojcze nasz ….. Zdrowaś Maryjo….. Wieczny odpoczynek…..

PROWADZĄCY : Panie Jezu Chryste, który rodząc się jako Dziecię uświęciłeś życie rodzinne, pozostań

w naszym domu i zajmij z nami miejsce przy stole, błogosławiąc te dary, które z Twojej dobroci

przygotowaliśmy na stół wigilijny.

Który żyjesz i królujesz na wieki wieków Amen.

Wszyscy obecni łamią się opłatkiem, składając sobie życzenia oraz przekazując sobie znak miłości i pokoju.

Po wieczerzy wigilijnej wspólne kolędowanie przypomni nam, kto jest najważniejszym Bohaterem tej Nocy.

Zwieńczeniem domowego świętowania niech będzie wspólne wyjście na Pasterkę do kościoła.

Opracował Marek Nowacki

Życzymy Wam radosnego odkrywania

prawdy,

że Wcielony Bóg zawsze jest z nami, jest

obecny w tajemnicy naszych serc, w

życiu rodzinnym,

w środowisku pracy i we wspólnocie

parafialnej.

On jest blisko każdego z nas i pragnie

nas spotkać, pragnie nas do Siebie

doprowadzić. Jest prawdziwym

światłem, które rozprasza i rozgania

ciemności otaczające nasze życie.

Niech prawda o Bożej miłości płynąca z Betlejemskiej Groty

napełnia wasze serca pokojem i nadzieją na kolejny rok.

Wasi Pasterze 18

Page 19: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

WIERSZE NA BOŻE NARODZENIE

Nie było miejsca dla Ciebie,

w Betlejem w żadnej gospodzie

I narodziłeś się Jezu, w stajni,

w ubóstwie i chłodzie.

Nie było miejsca choć zszedłeś,

jako Zbawiciel na ziemię

By wyrwać z czarta niewoli,

nieszczęsne Adama plemię.

Nie było miejsca choć chciałeś,

ludzkość przytulić do łona

I podać z krzyża grzesznikom,

Zbawcze, skrwawione ramiona.

Nie było miejsca choć zszedłeś,

ogień miłości zapalić

I przez swą mękę najdroższą,

świat od zagłady ocalić.

Gdy liszki mają swe jamy, i ptaszki swoje gniazdeczka

Dla Ciebie brakło gospody, Tyś musiał szukać żłóbeczka.

A dzisiaj czemu wśród ludzi, tyle łez, jęku, katuszy

Bo nie ma miejsca dla Ciebie, w niejednej człowieczej duszy.

"Wiersz staroświecki"

Pomódlmy się w Noc Betlejemską,

W Noc Szczęśliwego Rozwiązania,

By wszystko się nam rozplątało,

Węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy

Porozkręcały jak supełki,

Własne ambicje i urazy

Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze

Pozamieniały się w owieczki,

A w oczach mądre łzy stanęły

Jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat

Aż do rozdziału ostatniego,

I niech nastraszy każdy smutek,

Tak jak goryla niemądrego.

Aby wątpiący się rozpłakał

Na cud czekając w swej kolejce,

A Matka Boska - cichych, ufnych -

Na zawsze wzięła w swoje ręce.

Ks. Jan Twardowski

19

Page 20: STĘSZEWSKIE - parafiasteszew.pl · Julia Borowiak Klara Kubicka Stanisław Kołodziej ... Ks. prałat Stanisław Wężyk usunął zniszczenia wojenne. A w latach 1970-1981 działaniem

STĘSZEWSKIE SANKTUARIUM nr 7 (45) rok 9,grudzień 2017

Słyszycie? Północ już bije,

Rok stary w mgły się rozwiewa,

Jak sen przepada...

Krzyczmy: Rok Nowy niech żyje!

I rwijmy z przyszłości drzewa

Owoc, co wiecznie dojrzewa,

A nie opada.

Rok stary jak ziarnko piasku

Stoczył się w czasu przestrzenie;

Czyż go żałować?

Niech ginie! bez łzy, oklasku,

Jak ten gladiator w arenie,

Co upadł niepostrzeżenie

Czas go pochować.

Bywały lata, ach! krwawsze,

Z rozpaczy jękiem lecące

W przeszłości mrok.

A echo powraca zawsze,

Przynosząc skargi palące...

Precz z smutkiem! Życzeń tysiące

Na Nowy Rok!

Spod gruzów rozbitych złudzeń

Wynieśmy arkę rodzinną

Na stały ląd!

Duchowych żądni przebudzeń,

Potęgą stańmy się czynną

Bacząc, by w stronę nas inną

Nie uniósł prąd.

Rozumu, niezgiętej woli,

Prawdziwej duchowej siły

I serc czystości!

A Bóg nam stanąć pozwoli,

I z naszej skromnej mogiły

Dzieci się będą uczyły,

Jak żyć w przyszłości.

W olbrzymim pokoleń trudzie

Bądźmy ogniwem łańcucha,

Co się poświęca,

Nie marzmy o łatwym cudzie!

Najwyższy heroizm ducha

Jest walką, co nie wybucha,

Pracą bez wieńca.

Uderzmy w kielichy z winem

I bratnie podajmy dłonie,

Wszakże już czas!

Choć różni twarzą lub czynem,

Niech nas duch jeden owionie,

Niech zadrży miłością w łonie

I złączy nas!

Bo miłość ta, która płynie

Z poznania ziemskiego mętu,

Jest światłem dusz!

Choć Bogu wznosi świątynie,

Potrafi zstąpić bez wstrętu

I wyrwać słabych z odmętu

W pośrodku burz.

Niech żyją pierwsi w narodzie,

Jeżeli zawsze są pierwsi

I w Poświęceniu!

Gdy z czasu potrzebą w zgodzie,

W szlachetnym czynie najszczersi,

Swą dumę umieszczą w piersi,

A nie w imieniu!

I ci, co żadnej spuścizny

Na grobie matki nie wzięli

Prócz łez - niech żyją!

Jeżeli miłość ojczyzny

Jako synowie pojęli

I na wyłomie stanęli,

Gdzie gromy biją.

Spełnijmy puchary do dna

I życzmy sobie nawzajem

Szczęśliwych lat!

Niech myśl powstanie swobodna

I światło błyśnie nad krajem!

Bogu w opiekę oddajem

Przyszłości kwiat.

Tych naszych braci, co cierpią,

Miłością naszą podnieśmy

Męczeński ród.

Niech od nas pociechę czerpią,

Nadzieję w ich sercach wskrześmy,

Wołając: jeszcze jesteśmy

Niech żyje lud!

Adam Asnyk

Błogosławionych Świąt

Bożego Narodzenia

i szczęśliwego Nowego

Roku życzy Redakcja