spór czy układ? kilka uwag na temat dwoistości polskiej ... · mieszany, kontradyktoryjny czy...

30
23 Agnieszka Orfin 1 SPóR CZY UKłAD? KILKA UWAG NA TEMAT DWOISTOśCI POLSKIEJ PROCEDURY KARNEJ I. Wprowadzenie Nie od dziś wiadomo, z czym każdy, bez mniejszego zawahania powi- nien się zgodzić, że prezentowany w podręcznikach kontradyktoryjny model postępowania karnego, daleki jest od tego, który funkcjonuje w rzeczywistości. Konsensus można osiągnąć także w stwierdzeniu, że aktualnie obowiązujący model procedury karnej jest modelem mieszanym, w którym, jako zasadę postępowania przygotowawczego traktuje się zasadę inkwizycyjności, z pewnymi wyjątkami, zaś na eta- pie postępowania jurysdykcyjnego zasadę kontradyktoryjności (rów- nież z odstępstwami) 2 . Nie każdy jednak już z taką samą pewnością 1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Admi- nistracji UAM w Poznaniu; aplikantka adwokacka przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej w Poznaniu. 2 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk 2004, s. 364; P. Kardas, Mieszany, kontradyktoryjny czy inkwizycyjny proces karny? Rozważania o kierunku projektowanych zmian Kodeksu postępowania karnego [w:] Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych. Księga dedykowana dr Ewie Weigend, red. S. Waltoś, Warszawa 2011, s. 181; P. Hofmański, Model kontradyktoryjny w świetle projektu zmian k.p.k. z 2012 r. [w:] Kontradyktoryjność w polskim procesie karnym, red. P. Wiliński, Warszawa 2013, s. 33; R.A. Stefański, Postępowanie przygotowawcze: zmiany ewolucyjne, czy rewolucyjne [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, s. 29 i n. Zob. również rozważania na temat historycznego ujęcia kształtowania się polskiego modelu postępowania karnego: J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu procesu karnego [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013,

Upload: truongtram

Post on 01-Mar-2019

217 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

23

agnieszka orfin1

spór czy uKład? KilKa uwag na teMat dwoistości

polsKiej procedury Karnej

I. Wprowadzenie

Nie od dziś wiadomo, z czym każdy, bez mniejszego zawahania powi-nien się zgodzić, że prezentowany w podręcznikach kontradyktoryjny model postępowania karnego, daleki jest od tego, który funkcjonuje w rzeczywistości. Konsensus można osiągnąć także w stwierdzeniu, że aktualnie obowiązujący model procedury karnej jest modelem mieszanym, w którym, jako zasadę postępowania przygotowawczego traktuje się zasadę inkwizycyjności, z pewnymi wyjątkami, zaś na eta-pie postępowania jurysdykcyjnego zasadę kontradyktoryjności (rów-nież z odstępstwami)2. Nie każdy jednak już z taką samą pewnością

1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Admi-nistracji UAM w Poznaniu; aplikantka adwokacka przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej w Poznaniu.

2 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk 2004, s. 364; P. Kardas, Mieszany, kontradyktoryjny czy inkwizycyjny proces karny? Rozważania o kierunku projektowanych zmian Kodeksu postępowania karnego [w:] Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych. Księga dedykowana dr Ewie Weigend, red. S. Waltoś, Warszawa 2011, s. 181; P. Hofmański, Model kontradyktoryjny w świetle projektu zmian k.p.k. z 2012 r. [w:] Kontradyktoryjność w polskim procesie karnym, red. P. Wiliński, Warszawa 2013, s. 33; R.A. Stefański, Postępowanie przygotowawcze: zmiany ewolucyjne, czy rewolucyjne [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, s. 29 i n. Zob. również rozważania na temat historycznego ujęcia kształtowania się polskiego modelu postępowania karnego: J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu procesu karnego [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013,

24

Agnieszka Orfin

i zdecydowaniem udzieli odpowiedzi na pytanie, jak model ten bę-dzie kształtował się po zmianach, które wejdą w życie 1 lipca 2015 r.3 Znajdą się głosy, które w sposób definitywny opowiedzą się za sta-nowiskiem, że proces nadal pozostanie mieszany albo będzie w peł-ni kontradyktoryjny4. Szersza jednak analiza zagadnienia prowadzi do wniosku, że nie sposób zaprezentować jednoznaczną wypowiedź na ten temat. Problematyka dwoistości modelu, bądź założenia ist-nienia dwóch modeli, jawi się zatem jako szczególnie doniosła i inte-resująca w świetle nowelizacji procedury karnej z 27 września 2013 r., która z jednej strony opiera się na przemodelowaniu postępowania karnego, a ściślej – rozprawy głównej, w kierunku większej kontra-dyktoryjności, z drugiej zaś na poszerzeniu zakresu wykorzystania instytucji konsensualnych.

s. 107; R.A. Stefański, Model postępowania przygotowawczego; Dotychczasowe zmiany i wnioski de lege ferenda, „Ius Novum. Numer specjalny”, s. 81 i n. Autor wskazuje, że obecnie funkcjonujący proces jest konsekwencją oddziaływania modelu sowieckiego, który w Polsce został wprowadzony w latach 1949–1950. Model sowiecki opierał się na funkcjonowaniu rozbudowanego postępowania przygotowawczego, czynności procesowe przeprowadzone w tym stadium mają charakter sformalizowany i najczęściej stanowią postawę rozstrzygnięcia sądu. Zob. też: P. Kruszyński, M. Zbrojewska, Nowy model postępowania karnego ukształtowany nowelą do k.p.k. z 27 września 2013 r., „Palestra”, 2014, nr 1–2, s. 55–59. Autorzy w swoich rozważaniach podkreślają, że zanim sowiecki model postępowania przygotowawczego został Polsce narzucony, obowiązywał francuski model postępowania. Zgodnie z jego założeniami postępowanie przygotowawcze było prowadzone w dwóch formach: śledztwa sądowego oraz dochodzenia. Śledztwo sądowe miało charakter sformalizowany (czynności miały charakter procesowy i mogły stać się podstawą rozstrzygnięcia sądu) i było prowadzone przez sędziego śledczego, natomiast dochodzenie, które miało charakter nieformalny prowadzone było przez prokuratora (z czynności dochodzenia nie sporządzano protokołów, a jedynie zapiski, które nie mogły stanowić podstawy ustaleń sądu).

3 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2013, poz. 1247.

4 P. Kardas, Etyczne i proceduralne determinanty pełnienia funkcji sędziego, obrońcy i oskarżyciela w kontradyktoryjnym procesie karnym, „Palestra”, 2014, nr 3–4, s. 4; J. Skorupka, W kierunku kontradyktoryjnej rozprawy głównej [w:] Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura jako uczestnik procesu legislacyjnego, t. V, red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2012, s. 38 i n.

25

Spór czy układ? Kilka uwag…

W tym kontekście, z uwagi na fakt, że modelowe zmiany proce-dury karnej istotnie wpływają na reguły pełnienia funkcji proceso-wych przez obrońcę i oskarżyciela, oraz odpowiednio je modyfikują5, zagadnienie stosunku kontradyktoryjności i konsensualizmu można w dużym uproszczeniu, jedynie dla jego zilustrowania, sprowadzić do refleksji dotyczącej tego, czy ich miejscem pracy będzie sala sądo-wa, na której będą prowadzić zaciekły i gorliwy spór, prześcigając się w entuzjastycznym prezentowaniu dowodów, nieustępliwie docie-kając prawdy i wytrwale przekonując sąd do swoich racji, czy też ich rola raczej skoncentruje się na prowadzeniu negocjacji, również tych nieustępliwych, w zaciszu gabinetu prokuratora6.

II. Pojęcie modelu postępowania karnego

Zanim jednak rozważania niniejszego opracowania skupią się na kształcie modelu procesu karnego i czynnikach go determinu-jących, w pierwszej kolejności należy wskazać, co można rozumieć pod pojęciem modelu. Według słownika języka polskiego, zgodnie z jednym z wielu znaczeń, model to pewien wzór, według którego coś jest wykonywane7. To również zespół podstawowych elementów pewnego układu, który pozwala na rozróżnienie go od innych ukła-dów. Ponadto można go używać w celu ustalenia tego, co w badanym układzie jest znaczące8. Z perspektywy procesu karnego, celowym

5 P. Kardas, Obrońca i oskarżyciel w procesie karnym – granice kontradyktoryjności a możliwość współpracy [w:] Współczesna adwokatura wobec innych zawodów prawniczych, red. J. Giezek, Warszawa 2011, s. 29.

6 A. Bułat, Udział obrońcy w zawieraniu porozumień procesowych w prawie federalnym USA, Anglii i Włoch, „Palestra”, 2014, nr 7–8, s. 196; P. Kardas, Etyczne i proceduralne determinanty…, s. 40; Idem, Funkcja obrony na gruncie znowelizowanego k.p.k.  – nowe powinności obrońcy, „Prawo Europejskie w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 17 i n.; Idem, Obrońca i oskarżyciel w procesie karnym…, s. 29 i n.

7 Słownik języka polskiego. PWN, L. Drabik, A. Kubiak-Sokół, E. Sobol, L. Wiśniakowska, Warszawa 2006, s. 455.

8 S. Waltoś, Model postępowania przygotowawczego na tle porównawczym, Warszawa 1968, s. 10–11.

26

Agnieszka Orfin

jest pojmowanie modelu jako normatywnego wzoru postępowania, związanego z zespołem norm prawnych warunkujących jego kształt9. W literaturze wskazuje się, że stanowi on zbiór instytucji proceso-wych tworzących całość, która podporządkowana jest osiąganiu za-mierzonych i skonkretyzowanych celów. W tej perspektywie moż-na zwrócić uwagę na dwa krańcowo przeciwstawne modele: model procesu nastawionego na zwalczanie przestępczości (crime control model), w którym nacisk zostaje położony na efektywność działania, oraz model nastawiony na sprawiedliwe rozstrzygnięcie (due process model), akcentujący rzetelne rozpoznanie sprawy10. W piśmiennic-twie podkreśla się, że pojęcie modelu najczęściej używa się w odnie-sieniu do poszczególnych etapów procesowych: postępowania przy-gotowawczego, odwoławczego, czy też rozprawy głównej. Niemniej jednak o modelu można mówić nie tylko w odniesieniu do pewnego stadium, czy też tylko jego odcinka, ale także biorąc pod uwagę ca-łość postępowania11. Ponadto warto podkreślić, że termin modelu postępowania jest ściśle związany z pojęciem procesu karnego12, który

9 J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu…, s. 107. 10 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury…, s. 99–100.11 Sz. Pawelec, Ł. Jagiełłowicz, Znaczenie komparatystyki prawniczej oraz badań

nad modelami procesu karnego dla nauki prawa karnego procesowego [w:] System Prawa Karnego Procesowego, red. P. Hofmański, s. 54.

12 Pojęcie procesu karnego w literaturze definiuje się dość zgodnie, przyjmując, że stanowi całokształt działalności zmierzającej do realizacji prawa karnego materialnego. Proces określany jest również jako zespół prawnie uregulowanych czynności, których zadaniem jest wykrycie sprawcy i osądzenie go za przestępstwo, a także w razie gdy zachodzą ku temu warunki – wymierzenie kary lub środków zabezpieczających. Szerzej: Z. Sobolewski, M. Rogalski [w:] Proces karny. Część ogólna, red. G. Artymiak, M. Rogalski, Warszawa 2012, s. 21; M. Cieślak, Polska procedura karna. Podstawowe założenia teoretyczne, Warszawa 1984, s. 9; S. Waltos, P. Hofmański, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2013, s.  20; Postępowanie karne. Część ogólna, red. J. Skorupka, Warszawa 2012, s. 13; T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 48; J. Skorupka, Pojęcie procesu karnego [w:] System Prawa Karnego Procesowego. Zagadnienia Ogólne, red. P. Hofmański, Warszawa 2013, s. 97.

27

Spór czy układ? Kilka uwag…

rozpatrywany w perspektywie normatywnej – w centrum zaintere-sowania stawia właśnie obowiązujący model procedury. Poza tym, proces można analizować jeszcze z dwóch perspektyw: teoretycznej i rzeczywistej13. Pierwsza – charakteryzuje się tym, że dotyczy spoj-rzenia na proces z punktu widzenia nauki, zaś druga jest odzwiercie-dleniem tego jak proces ten wygląda w rzeczywistości14.

III. (Re)definicja modelu postępowania karnego?

Biorąc pod uwagę fakt, że ustawa nowelizująca k.p.k. zakłada reformę procesu karnego, polegającą na przemodelowaniu rozprawy głów-nej – w zakresie przeprowadzania dowodów – w kierunku większej kontradyktoryjności, należy stwierdzić, że ta zasadnicza zmiana rzutować będzie na wszystkie etapy procesu (choć w najmniejszym zakresie na stadium postępowania przygotowawczego) oraz na sze-reg obecnie funkcjonujących przepisów. Autorzy zmian podkreślają jednak, że aby móc mówić o zmianie modelu procesu karnego, nie wystarczy jedynie zwiększenie kontradyktoryjności postępowania. Drugim nieodłącznym elementem reformy procesu jest rozszerze-nie konsensualizmu procesowego. W literaturze wprost wskazuje się, że kontrowersyjna, aktualnie tocząca się dyskusja na temat kontra-dyktoryjności, dotyczy jedynie 20% spraw, które będą rozpatrywane przez polskie sądy karne15. Kontradyktoryjny proces znajdzie bowiem zastosowanie, nie w każdych, a jedynie w skomplikowanych i trud-nych sprawach16. P. Hofmański podkreśla, że (…) nie ma konieczności prowadzenia procesu w sytuacji kiedy wszyscy akceptują jego wynik.

13 Ibidem, s. 99. 14 Szerzej: Ibidem, s. 99 i n. 15 P. Wiliński, Racjonalizacja procesu karnego stała się koniecznością, „Prawo

Europejskie w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 11–12. 16 Takie stanowisko prezentował P. Hofmański na Ogólnopolskiej Konferencji

Naukowej „Postęp w Postępowaniu”, organizowanej przez ELSA Łódź, która miała miejsce 12 grudnia 2013 r. w Łodzi i poświęcona była debacie nad zmianami kodeksu postępowania karnego.

28

Agnieszka Orfin

Dzisiaj mamy przekroczone 50% spraw załatwianych w tzw. szybkich trybach, zakładamy, że po nowelizacji osiągniemy 80%17.

Wobec tego można zauważyć, że ustawodawca przyjmując wyżej wskazane założenie, daje początek do dyskusji nad zagadnieniem pewnej dwutorowości procesu i pozwala uznać, że w tej perspekty-wie można mówić o: 1. jednym, dualistycznym modelu procedury karnej i przyjęciu,

że z jednej strony przepisy kształtują pełny, kontradyktoryjny pro-ces, który swoim zakresem obejmuje kilka stadiów (trzy a czasem i cztery) i będzie dotyczył ok. 20% rozpatrywanych spraw, a z dru-giej strony – o uproszczonym procesie konsensualnym, obejmu-jącym rozbudowane stadium postępowania przygotowawczego, ograniczony etap sądowy oraz zredukowany etap postępowania odwoławczego i który będzie dotyczył ok. 80% spraw18, albo

2. dwóch modelach, tj. mieszanym albo kontradyktoryjnym (choć biorąc pod uwagę kształt przepisów, zarówno obowiązujących jak i mających wejść w życie w lipcu 2015 r., raczej nie jest możliwym mówienie o „czystej”, „pełnej” kontradyktoryjno-ści) i konsensualnym.

Podejmując próbę analizy powyższych zagadnień, w pierwszej ko-lejności należy zastanowić się nad rolą i funkcją kontradyktoryjności i konsensualizmu procesowego dla procesu karnego. Fundamentalne znaczenie ma bowiem ustalenie, czy cechy te są na tyle kluczowe, by miały wpływ na jego kształt. Odnośnie pierwszej, nie ma raczej wątpliwości, że znacząco warunkuje model procesu, ponieważ jest

17 Zob. również. P. Wiliński, Konsensualizm a kontradyktoryjność w polskim procesie karnym w świetle projektowanych zmian [w:] Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura a modele procedur sądowych, t. VI, red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2013, s. 25.

18 P. Kardas, Jeden czy dwa modele procesu karnego? (Kilka uwag o paradoksach związanych z nowelizacją kodeksu postępowania karnego w perspektywie funkcji prawa karnego) [w:] Fiat iustitia pereat mundur. Księga jubileuszowa poświęcona Sędziemu Sądu Najwyższego Stanisławowi Zabłockiemu z okazji 40-lecia pracy zawodowej, red. P. Hofmański, Warszawa 2014, s. 268 i n.

101

dorota czerwińska1

Model dualistyczny czy dwa Modele apelacji w znowelizowanej

procedurze Karnej – zagadnienie ograniczenia podstaw odwoławczych

od wyroKu uzgodnionego w raMach porozuMienia procesowego

Ustawa z 27 września 20132 nowelizująca kodeks postępowania kar-nego3 istotnie przemodelowała postępowanie odwoławcze, rozszerza-jąc zakres orzekania reformatoryjnego, zawężając pole zastosowania reguł ne peius, czy wprowadzając obowiązek przytoczenia w apelacji zarzutów przeciwko orzeczeniu. Jedna z istotniejszych zmian dotyczy art. 434 oraz art. 447 k.p.k. W pierwszym z wymienionych przepi-sów uchylono § 3, statuujący dotychczas wyjątek od zakazu refor-mationis in peius i dopuszczający orzeczenie przez sąd odwoławczy również na niekorzyść oskarżonego w wypadku wniesienia środka odwoławczego na jego korzyść, który obejmowałby zakresem zaskar-żenia rozstrzygnięcie co do winy lub co do kary lub środka karnego, objęte uprzednim porozumieniem, o którym mowa w art. 335 lub art. 387 k.p.k. W art. 447 dodano zaś § 7 (w wyniku kolejnej ustawy

1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego Wydziału Prawa, Admi-nistracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, aplikantka adwokacka w izbie wrocławskiej.

2 Ustawa z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247.

3 Ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, Dz.U. nr 89 poz. 555 ze zm.

102

Dorota Czerwińska

nowelizującej z 20 lutego 20154 będzie to § 5), w którym – w miej-sce uchylonego uregulowania art. 434 § 3 – wyłączono z zakresu dopuszczalnych podstaw odwoławczych zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz zarzut rażącej niewspółmierności kary, środka karnego lub niesłusznego zastosowa-nia lub niezastosowania środka zabezpieczającego lub innego środka, jeżeli zarzuty te miałyby być związane z treścią zawartego porozumie-nia, o którym mowa w art. 343, nowym art. 343a lub art. 387 k.p.k.

Nieobecna pierwotnie w kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, wprowadzona w 2003 roku5, regulacja art. 434 § 3 k.p.k. budziła kontrowersje w doktrynie6. Przepis został zakwestionowa-ny przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 kwietnia 2009 r., P 22/077, w którym za sprzeczne z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP8 uznano wyłączenie zakazu reformationis in peius w zakresie, w jakim odnosi się ono do apelacji oskarżonego opartej o zarzuty nieobjęte porozumieniem procesowym. Podstawą rozstrzygnięcia Trybunału było rozróżnienie przyczyn odwoławczych leżących po stronie oskar-żonego, tj. związanych z instrumentalnym traktowaniem przez niego zawartego porozumienia, oraz leżących po stronie sądu, związanych zwłaszcza z naruszeniem prawa materialnego lub procesowego w za-kresie nieobjętym porozumieniem albo z zaistnieniem bezwzględ-nych przyczyn odwoławczych z art. 439 k.p.k. Podniesienie w apelacji

4 Ustawa z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 396.

5 Ustawa z 10 stycznia 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy  – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, ustawy o świadku koronnym oraz ustawy o ochronie informacji niejawnych, Dz.U. nr 17 poz. 155.

6 Zob. m.in. S. Zabłocki, Ograniczenie zakazu reformationis in peius, „Palestra”, 2003, nr 7–8, s. 121–125; W. Kociubiński, Wyłączenie stosowania zakazu reformationis in peius w wypadkach określonych w art. 60 § 3 i 4 kodeksu karnego oraz art. 343 lub 387 kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2004, nr 10, s. 147–155 i cyt. tam literatura.

7 Dz.U. nr 68 poz. 585.8 Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997, Dz.U. nr 78 poz. 483 ze zm.

103

Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…

zarzutów dotyczących uchybień leżących po stronie sądu nie mogło, zdaniem Trybunału, skutkować uchyleniem ochrony wynikającej z zakazu reformationis in peius. Trybunał nie uznał przy tym art. 176 ust. 2 Konstytucji RP (zasada dwuinstancyjności postępowa-nia sądowego) za adekwatny wzorzec kontroli w sprawie, ponieważ ograniczenie zakresu zakazu reformationis in peius nie narusza prawa oskarżonego do zaskarżenia wyroku, a jedynie jego prawo do obrony.

Skutkiem wyroku Trybunału była nowelizacja art. 434 k.p.k. ustawą z 9 kwietnia 2010 r.9 stanowiąca próbę dostosowania brzmienia prze-pisów do standardów wyznaczonych przez Trybunał. Próba ta została jednak oceniona w doktrynie jako nieudana10. Ze względu na językowe niedociągnięcia, brzmienie przepisu musiało być dekodowane w drodze wykładni funkcjonalnej, tak, by osiągnąć wyniki zgodne z zapatrywa-niami Trybunału oraz prawdopodobną intencją ustawodawcy.

Motywacją kolejnej zmiany art. 434 k.p.k., wprowadzonej nowelą wrześniową, była – jak można przeczytać w uzasadnieniu do jej pro-jektu11 – chęć spełnienia standardów uregulowania wyznaczonych we wskazanym już wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz jego postanowieniu z 1 lipca 2009 r., P 3/0812 – czego, zdaniem projekto-dawców, nie udało się uczynić dotychczas. Zmieniono zatem brzmie-nie art. 434 § 4, dotyczącego zrywających porozumienie tzw. małych świadków koronnych, oraz uchylono § 3, dotyczący zrywających po-rozumienie zawarte w ramach jednej z instytucji konsensualnych.

Dokonane w art. 447 § 5 k.p.k. ograniczenie podstaw apelacyjnych niemałej przecież grupie skazanych prowadzi nieuchronnie do pyta-nia, czy nie nastąpiło pęknięcie modelu postępowania odwoławczego

9 Dz.U. nr 106 poz. 669.10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Komentarz

do art. 1–467, Warszawa 2014, s. 1440–1441.11 Uzasadnienie do projektu ustawy o zmianie ustawy  – Kodeks karny Kodeks

postępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://bip.ms.gov.pl/pl/projekty-aktow-prawnych/prawo-karne/download,1649,1.html (dostęp: 26  XI  2014), s. 142.

12 OTK ZU 2009/7A/115.

104

Dorota Czerwińska

na dwa modele – znacznie węższy model konsensualny i szerszy mo-del apelacji od wyroków wydanych na zasadach ogólnych, w których to modelach odmiennie rysuje się zakres dopuszczalnych zarzutów apelacyjnych. Wprawdzie w szerszym modelu również istnieją kate-gorie zarzutów niedopuszczalnych, wskazanych choćby w art. 427 § 3 i 4 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 r., jednak apelacja jako taka może się odnosić zarówno do błędów co do prawa, jak i co do stanu faktycznego oraz wymiaru kary.

Omówienie zmian w postępowaniu odwoławczym toczącym się na skutek apelacji od wyroku konsensualnego jest niezmiernie istot-ne, ponieważ nowelizacja spowodowała dezaktualizację wcześniej prezentowanych w piśmiennictwie poglądów, że kodeks postępowa-nia karnego nie wprowadza żadnych szczególnych reguł dotyczących zaskarżenia wyroku wydanego w wyniku zawarcia przez strony poro-zumienia karnoprocesowego. Odmiennie uregulowana została jedynie kwestia obowiązywania w takim przypadku zakazu reformationis in peius (…). Stronom zatem od takiego wyroku przysługuje apelacja13.

Przed nowelizacją wrześniową, gdy zaskarżalność orzeczeń kon-sensualnych nie była ograniczona w porównaniu do pozostałych orzeczeń, wyrażano w piśmiennictwie wątpliwości, czy tak szeroka możliwość zaskarżenia wyroku przez stronę, która wyraziła przecież zgodę na jego treść, jest do pogodzenia z charakterem i ratio legis instytucji porozumień karnoprocesowych14. Wskazywano również na teoretyczną możliwość przyjęcia rozwiązania odmiennego, wyłą-czającego lub choćby ograniczającego zaskarżalność takich wyroków. Podkreślano jednak z jednej strony niedopuszczalność całkowite-go wyłączenia możliwości zaskarżenia konsensualnych wyroków z punktu widzenia konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności, z dru-giej zaś – atrakcyjność rozwiązania polegającego na ograniczeniu

13 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 379.14 Ibidem, s. 381–382.

105

Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…

w takich wypadkach przyczyn odwoławczych15. Nie było ono jednak możliwe bez zmiany art. 427 § 1 i 2 k.p.k., które w brzmieniu obo-wiązującym do 1 lipca 2015 r. nie wymagały od skarżącego podania jakichkolwiek zarzutów stawianych rozstrzygnięciu. W świetle nowe-go brzmienia art. 427 § 1 k.p.k. wskazanie w treści środka odwoław-czego zarzutów skarżącego – również niebędącego profesjonalistą – stało się obligatoryjne. Dzięki temu zaś możliwe stało się wyłączenie dopuszczalności pewnych ich kategorii, co też ustawodawca uczynił w nowym art. 447 § 5 k.p.k.

Wydaje się, że tę akurat, istotną przecież zmianę, potraktowano w dyskusjach nad nowelizacją z niedostateczną uwagą16. W nielicz-nych już opublikowanych komentarzach uwzględniających stan praw-ny aktualny na dzień 1 lipca 2015 r. wskazuje się jedynie, że w nowym § 7 wyklucza się możliwość podnoszenia w apelacji zarzutów z art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k., związanych z treścią zawartego porozumienia (…). Apelacja musiałaby tu być ograniczona do zarzutów ujętych w art. 438 pkt 1 i 2, a więc do obrazy prawa17. Przyjmuje się jednocześnie, że apelacja oparta tylko na podstawach z art. 438 pkt 3 lub 4 staje się zatem środkiem niedopuszczalnym i musi spotkać się z odmową przy-jęcia, zaś jeśli wskazywałaby także zarzuty z art. 438 pkt 1 lub (i) 2 bądź z art. 439 § 1, podlegałaby rozpoznaniu z zachowaniem zakazu z art. 434 § 1, ale tylko w tym właśnie zakresie. Odnośnie do innych zarzutów powinna być pozostawiona bez rozpoznania18.

Wydaje się, że nie zostało dotychczas w piśmiennictwie dostatecz-nie wyeksponowane, jak istotne zróżnicowanie modelu postępowania odwoławczego wprowadzono. Model apelacji ulega bowiem swoistemu

15 Ibidem, s. 383–384.16 W obszernej publikacji pod red. P. Wilińskiego, Kontradyktoryjność w polskim

procesie karnym, Warszawa 2013, wątek ten został poruszony tylko w tekście C.  Kuleszy pt. Kontradyktoryjność postępowania odwoławczego w świetle projektu nowelizacji kodeksu postępowania karnego Komisji Kodyfikacyjnej z dnia 8 listopada 2012 roku (druk sejmowy nr 870), s. 105–136.

17 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 1534.18 Ibidem, s. 1445.

106

Dorota Czerwińska

pęknięciu na dwa submodele: szerszy model apelacji od wyroku wy-danego w standardowej, kontradyktoryjnej procedurze, oraz model apelacji, która w typowych przypadkach może ograniczyć się tylko co do prawa, od wyroku osiągniętego w drodze konsensualizmu proce-sowego. Nawiązując bezpośrednio do tematu niniejszego opracowania, trudno chyba mówić w tym kontekście o modelu dualistycznym; rysuje się raczej perspektywa dwóch modeli, zasadniczo odmiennych.

Co znamienne, ta akurat zmiana idzie w zupełnie innym kierun-ku niż ogół zmian w modelu postępowania odwoławczego. O ile bowiem generalnie nowela wrześniowa ogranicza kasatoryjność postępowania odwoławczego, zwiększając możliwości orzekania reformatoryjnego, rozszerza także zakres prowadzonego na tym etapie postępowania dowodowego, tak w odniesieniu do wyroków konsensualnych w ogóle wyłącza dopuszczalność prowadzenia sporu w instancji odwoławczej co do znacznej grupy przypadków. Z jednej strony jasne jest ratio legis wprowadzania restrykcji dotyczących za-skarżania wyroków konsensualnych, z drugiej jednak nie można nie zauważyć, że dopuszczalność prowadzenia kontradyktoryjnego sporu przed sądem II instancji ulega w ten sposób znacznemu ograniczeniu.

Nowe rozwiązanie – podobnie jak poprzednie – budzi poważne wątpliwości. Abstrahując już od jego spójności z pozostałymi zmia-nami w modelu postępowania odwoławczego, w literaturze wymie-nia się następujące jego mankamenty: ograniczenie zasady prawdy materialnej19, z której  – przynajmniej w deklaracjach złożonych w uzasadnieniu projektu20 – w znowelizowanej procedurze przecież nie zrezygnowano, zastrzeżenia natury konstytucyjnej i prawno-międzynarodowej21, a nawet niecelowość wprowadzania jakichkol-

19 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych w wyrokach wydanych w trybie art. 343 k.p.k. oraz art. 387 k.p.k. a zasada prawdy materialnej [w:]  Postępowanie dowodowe w świetle nowelizacji kodeksu postępowania karnego, red. A. Lach, Toruń 2014, s. 189.

20 Zob. Uzasadnienie…, s. 1416.21 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych…, s. 190.

107

Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…

wiek ograniczeń zaskarżalności wyroków konsensualnych z punktu widzenia usprawniania postępowania karnego, jako że jedynie 1% z nich jest zaskarżanych22.

Z przytoczonych zarzutów największą wagę ma oczywiście zarzut dotyczący zgodności wprowadzonego uregulowania z Konstytucją RP oraz wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi – i właśnie on wymaga szerszego rozwinięcia.

Wątpliwości natury konstytucyjnoprawnej dotyczą zgodności uchwalonego unormowania z art. 78 (prawo strony do zaskarżenia orzeczenia) oraz art. 176 ust. 2 Konstytucji (dwuinstancyjność po-stępowania sądowego).

Art. 78 ust. 1 Konstytucji dopuszcza wprawdzie ustawowo okre-ślone wyjątki od zaskarżalności orzeczeń, których najdalszy hory-zont – jak wskazuje się w literaturze – wyznacza art. 77 ust. 2 Konsty-tucji, stanowiący, że ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności i praw23.

Należy przyznać, że wprowadzone w art. 447 § 5 k.p.k. rozwią-zanie – jako dopuszczające apelację opartą na naruszeniu przepisów prawa – mieści się w ramach wyznaczonych przez art. 77 ust. 2. Wszystkie wyjątki od zaskarżalności orzeczeń podlegają jednak także ogólnej kontroli z punktu widzenia wyrażonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji zasady proporcjonalności24. Można zgłaszać w tym za-kresie zastrzeżenia, zarówno co do możliwości usprawiedliwienia naruszenia tak newralgicznego dla realizacji prawa do sądu upraw-nienia wartością taką jak sprawność postępowania, jak i co do jego niezbędności i proporcjonalności sensu stricto.

Wydaje się, że zastosowany środek jest nieproporcjonalny do celu w postaci przyspieszenia postępowania przez zniechęcenie sprawców

22 Ibidem.23 W. Jasiński, M. Kuźma, Granice i zaskarżalność porozumień procesowych

[w:] Współzależność prawa karnego materialnego i procesowego, red. Z. Ćwiąkalski, G. Artymiak, Warszawa 2009, s. 326.

24 Zob. wyrok TK z 14.10.2010, K 17/2007, OTK ZU 2010/8A/75.

123

Mariusz ratajczak1

zadania obrońcy w nowyM Modelu procesu Karnego

1. Wprowadzenie

Nowe realia procesowe, które od 1 lipca 2015 r. wprowadzi w swej zasadniczej części wielka nowela Kodeksu postępowania karnego2, nie pozostaną bez wpływu na zadania obrońcy i to we wszystkich stadiach procesu. Choć dość wielopłaszczyznowy system intertempo-ralny noweli spowoduje, iż w relatywnie długim czasie będzie funk-cjonował nowy i stary proces, to jednak dynamizm wprowadzonych zmian będzie widoczny już od chwili jej wejścia w życie. Zupełnie nowe zadania obrońcy kreowane są poprzez przyjęty przez ustawo-dawcę nowy model postępowania karnego. Wydaje się, iż uprawnione jest dość kategoryczne stwierdzenie, że zdecydowanie odchodzi się od modelu inkwizycyjnego w kierunku modelu kontradyktoryjnego z mocno rozbudowanymi możliwościami konsensualnego zakończe-nia postępowania. Właśnie przez pryzmat kontradyktoryjności, któ-rej w pełnej postaci nie sposób osiągnąć, i konsensualizmu wysuwa się specyficzna mozaika nowych zróżnicowanych zadań obrońcy.

1 Adwokat, z-ca członka Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze, sędzia Okręgowego Sądu Łowieckiego przy PZŁ, doktorant w Katedrze Postępowania Karnego UJ.

2 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1247, z późn. zm.).

Zadania obrońcy w nowym modelu…

124

W przyjętym nowelą modelu, wcześniejsza dominacja postępowa-nia przygotowawczego ustępuje miejsca postępowaniu jurysdykcyj-nemu, ogranicza się w znacznym stopniu inicjatywę dowodową sądu dla zachowania jego maksymalnej bezstronności i co najistotniejsze z punktu widzenia obrońcy, wyrównuje się jego pozycję z oskarży-cielem w zakresie postępowania dowodowego przed sądem. Obroń-ca zatem w kontradyktoryjnym modelu stanowi istotny i niezbędny składnik całej konstrukcji wymiaru sprawiedliwości3, a wyposażenie go w odpowiednie instrumenty prawne pozwala na zachowanie rze-telności procesu karnego.

Przedmiotem zainteresowania autora niniejszego opracowania jest próba odnalezienia i opisania najbardziej istotnych zadań na etapie postępowania przygotowawczego i jurysdykcyjnego przed sądem I i II instancji, jakie staną przed obrońcą w nowym modelu postę-powania karnego. Poprzez przekrój niezmiernie głębokich zmian, jakie dokonała wielka nowelizacja, zadania obrońcy uzyskały nowy wymiar i znacznie większe znaczenie praktyczne.

2. Obrońca w postępowaniu przygotowawczym

Zgodnie z treścią art. 86 § 1 kodeksu postępowania karnego (da-lej: k.p.k.), obrońca ma kategoryczny obowiązek, przedsiębrania czynności procesowych jedynie na korzyść oskarżonego. Dopełnie-niem tej regulacji jest niewątpliwe art. 28 Prawa o adwokaturze4, a także § 21 i § 22 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej. Od momen-tu udzielenia przez podejrzanego pełnomocnictwa do obrony, za-wiązuje się pomiędzy nim a adwokatem (od 1 lipca 2015 r. funk-cję obrońcy będzie mógł pełnić również radca prawny) stosunek

3 Zob. szerzej na temat pozycji obrońcy w procesie C. Kulesza, Efektywność udziału obrońcy w procesie karnym w perspektywie prawnoporównawczej, Kra-ków 2005, s. 97 i n.

4 Ustawa z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (tekst jednolity: Dz.U. 2014 poz. 635).

125

Mariusz Ratajczak

obrończy5. Obrońca zatem porusza się w swoistym klinie, gdzie granice rzetelności jego działania, wyznaczone są poprzez upraw-nienie do przedsiębrania jedynie czynności na korzyść klienta, zgodnych z powszechnie obowiązującym prawem i niesprzecznych z zasadami etyki6. Przed 2 czerwca 2014 r. obrońca w postępowa-niu przygotowawczym w zakresie możliwości dostępności do akt prowadzonego postępowania był bardzo ograniczony, a realizacja zadań obrończych bardzo uśpiona. Zwłaszcza było do jaskrawo widoczne na wczesnym etapie postępowania, gdy oskarżyciel de-cydował się wystąpić do sądu z wnioskiem o zastosowanie tym-czasowego aresztowania. Pomimo dodania § 5a do art. 156 k.p.k.7 nagminnie odmawiano zgody dla podejrzanego i obrońcy udo-stępnienia akt i to właśnie w części zawierającej dowody wskazane we wniosku. Tym samym, wykonywanie zadań obrończych na po-siedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania w zasadzie było tylko pozorne, a zadania obrońcy de facto przejmował sąd. Nie ma potrzeby rozwijania tego wątku szerzej, gdy tylko weźmie się pod uwagę, że obrońca nie znając dowodów miał podejmować próbę polemiki z ich wartością i dokonać na tej podstawie oceny co do zasadności wniosku prokuratora. Na zarządzenie prokurato-ra o odmowie udostępnienia akt służyło zażalenie do prokuratora bezpośrednio przełożonego i wynik rozstrzygnięcia, z oczywistych

5 Zob. szerzej o instytucji obrony D. Gruszecka, Kilka uwag o taktyce obrony i od-powiedzialności karnej adwokata [w:] Wrocławskie Studia Erazmiańskie. Zeszyty Studenckie. Prace prawnicze, administratywistyczne i historyczne, red. M. Sadow-ski, P. Szymaniec, Wrocław 2009, s. 89 i n.

6 Zob. szerzej o obowiązkach etycznych adwokatów P. Czarnecki, Kodeks etyki ad-wokackiej jako podstawa odpowiedzialności dyscyplinarnej, „Palestra”, 2014, nr 9, s. 97–101; W. Marchwicki, M. Niedużak, Odpowiedzialność dyscyplinarna oraz etyka zawodowa adwokatów i radców prawnych. Orzecznictwo, Warszawa 2011.

7 Paragraf 5a został dodany w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjne-go z dnia 3 czerwca 2008 r., K 42/07, OTK-A 2008, nr 5, poz. 77, przez art. 1 ustawy z dnia 16 lipca 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania kar-nego (Dz.U. nr 127 poz. 1051) obowiązującej w tym zakresie od dnia 28 sierp-nia 2009 r. do dnia 2 czerwca 2014 r.

126

Zadania obrońcy w nowym modelu…

powodów, jawił się, jako wielce przewidywalny. Wiedza obrońcy o materiale dowodowym była jedynie cząstkowa. Wynikała z treści postanowienia o przedstawieniu zarzutów, postanowienia w przed-miocie tymczasowego aresztowania, wyjaśnień składanych przez podejrzanego i ewentualnie treści relacji procesowych, jakie skła-dali świadkowie dopuszczeni na wniosek obrońcy, przy przesłucha-niu, których mógł on być obecny. Dopiero na końcu postępowania przygotowawczego, oskarżyciel w trybie art. 321 § 1 k.p.k., zawia-damiając o końcowym zaznajomieniu z materiałami postępowa-nia, ujawniał przed obrońcą zawartość akt, które obrońca przed tą czynnością procesową mógł przejrzeć. Obrońca do tego momen-tu w zasadzie był pasywny w zakresie możliwości realizowania za-dań obrończych, a obrona była bardziej formalna niż materialna i to pomimo jednak radykalnej, jak mogłoby się wydawać, zmiany w zakresie wglądu obrońców do akt postępowania przygotowaw-czego. Brzmienie przepisu art. 156 § 5a k.p.k. do 2 czerwca 2014 r., było szeroko krytykowane. Krytyka ta była bez wątpienia trafna, gdyż w praktyce nadużywanie wydawania zarządzeń o odmowie dostępu do akt było nagminne, a nierzadko uzasadnianie jedynie literalnym brzmieniem omawianego przepisu bez jakiegokolwiek odniesienia się do stanu faktycznego konkretnej sprawy. Tak więc, uprzednia zmiana nowelizacyjna, pomimo że wyraźnie nakierowa-na na zwiększenie prawa do obrony, w wymiarze realnym nie była jednak zupełna, z czym kategorycznie trzeba się zgodzić.

Zdecydowaną zmianę w tym zakresie od 2 czerwca 2014 r. wpro-wadziła wielka nowela i to zarówno w zakresie dostępności do akt, jak i kontroli sądowej wydawanych decyzji prokuratora. Nowy mo-del procesu niewątpliwie aktywizuje strony i jest to widoczne w za-kresie zadań obrońcy już na wczesnym etapie postępowania przy-gotowawczego. Realia procesowe, poprzez nowe brzmienie art. 156 § 5a k.p.k., który jasno i bez żadnych wątpliwości bezwzględnie na-kazuje udostępnić obrońcy akta sprawy w części zawierającej treść dowodów wskazanych we wniosku o zastosowanie lub przedłużenie

127

Mariusz Ratajczak

tymczasowego aresztowania, przełożyły się na znaczne poszerzenie możliwości wykonywania obrony materialnej na tym etapie postę-powania. Z przepisem tym koresponduje również treść znowelizowa-nego art. 249a k.p.k., który wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2015 r., gwarantującego obrońcy, iż podstawę orzeczenia o zastosowaniu lub przedłużeniu tymczasowego aresztowania mogą stanowić jedynie ustalenia poczynione na podstawie dowodów jawnych dla oskarżone-go i jego obrońcy. Poza tym, sąd, po uprzedzeniu prokuratura8, będzie uwzględniać z urzędu także okoliczności, których prokurator nie ujawnił, a które są korzystne dla podejrzanego. Zapis ten zobowiązu-je sąd do ujawnienia ich na posiedzeniu dotyczącym tymczasowego aresztowania, umożliwiając tym samym obrońcy stosowną argumen-tację9. Przewidziane rozwiązanie, choć bez wątpienia rewolucyjne, prowadzi niewątpliwie do zwiększenia kontradyktoryjności posie-dzenia aresztowego, zawężając jednocześnie dowodową podstawę de-cyzji w przedmiocie środka zapobiegawczego10. W wyniku wprowa-dzanych zmian obrońca uzyskuje gwarancję możliwości zapoznania się z częścią dowodów, którymi dysponuje prokurator, co umożliwia mu skuteczniejsze przygotowanie strategii obrończej i zaplanowanie określonych czynności podczas posiedzenia aresztowego. W doktry-nie wskazuje się, iż jest to zmiana radykalna11, jednakże niezbędna w zakresie dostosowania polskiego procesu karnego do standardów strasburskich. Należy wyraźnie stwierdzić, że bez wprowadzenia tej zmiany, zachwiany zostałby cel nowelizacji do dążenia do pełnej

8 Obowiązek sądu uprzedzenia prokuratora o ujawnieniu okoliczności korzyst-nych dla podejrzanego został wprowadzony przez nowelizację art. 249a k.p.k. ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 396).

9 Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny, Kodeks, po-stępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://lponline.lexpolonica.pl/plweb-cgi/main.pl?test_cookie=1 (dostęp: 9 XII 2014).

10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2014, s. 891–898.

11 Zob. B. Nita, A. Światłowski, Podstawa dowodowa tymczasowego aresztowania, PiP, 2013, z. 2, s. 88 i n.

128

Zadania obrońcy w nowym modelu…

kontradyktoryjności. Trudno byłoby sobie wyobrazić, aby obrońca miał prowadzić spór z oskarżycielem bez znajomości dowodów zgro-madzonych w aktach sprawy i to już na jej wczesnym etapie. Zmiana ta była długo wyczekiwana przez adwokatów i przyjęta z wielkim entuzjazmem. Dotychczas obrońca na posiedzeniach w przedmio-cie tymczasowego aresztowania mógł w zasadzie jedynie manife-stować i wskazywać na abstrakcyjne powody przemawiające za nie-uwzględnieniem wniosku prokuratora. Natomiast, mając możliwość zapoznania się z dowodami, może obrać różną taktykę procesową, a nawet, czego przecież nie można wykluczyć, jeżeli dowody będą zdecydowanie wskazywać na sprawstwo i winę podejrzanego, może po konsultacji z nim, wprowadzić w toku posiedzenia aresztowego deklarację podejrzanego do zakończenia postępowania w trybie kon-sensualnym. Obrońca może w ten sposób próbować wyeliminować jedną z przesłanek pozytywnych do zastosowania tymczasowego aresztowania wynikającą z treści art. 258 § 1 pkt 2 k.p.k., a także wskazać, w zależności oczywiście o konkretnej sprawy, na zaistnienie przesłanki negatywnej wynikającej z treści art. 259 § 2 k.p.k. Tym samym uprawnienie obrońcy do poznania dowodów na wczesnym etapie postępowania przygotowawczego nakłada jednocześnie na nie-go obowiązek zdecydowanego reagowania procesowego i energiczne prowadzenie sporu z prokuratorem co do zasadności jego wniosku.

Poza tym w toku postępowania przygotowawczego obrońca będzie mógł, w przypadku wydania zarządzenia o odmowie udo-stępnienia mu akt, złożyć zażalenie, jednak nie tak jak dotychczas do prokuratora bezpośrednio przełożonego, ale już do sądu12. Obroń-ca w wypełnianiu swoich zadań i obowiązków zyskuje zatem ważny instrument umożliwiający mu wnikliwe oraz obiektywne zapoznanie się ze sprawą. Jednoczesne przyznanie prawa do złożenia zażalenia od decyzji prokuratora do sądu pozwala obrońcy na poddanie real-nej kontroli negatywnej dla niego decyzji, dotąd bowiem jego zaża-

12 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 545–546.

193

renata wierzbicka1

Konsensualne tryby zaKończenia postępowania Karnego oczaMi

poKrzywdzonego w świetle nowelizacji z 27 września 2013 r.

Przedmiotem niniejszego opracowania są zmiany dotyczące konsen-sualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych z perspektywy upraw-nień pokrzywdzonego w świetle ustawy z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych ustaw, która wejdzie w życie w dniu 1 lipca 2015 r. Nowelizacja roz-szerza zakres stosowania instytucji z art. 335 oraz art. 397 k.p.k. a także umożliwia pokrzywdzonemu szerszy udział w porozumie-niach zawieranych w trybie skazania bez rozprawy.

Ustawa z 27 września 2013 r.2 rozszerzyła zakres wykorzystania instytucji konsensualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych, które wprowadzone zostały do polskiego systemu prawnego wraz z nowym kodeksem w 1998 r. a następnie zostały zmodyfikowane nowelą z 10 stycznia 2003 r., przyczyniając się znacząco do zwięk-szenia efektywności postępowania karnego, bez szkody dla realizacji gwarancji procesowych oskarżonego i pokrzywdzonego, a kwestie te należą dzisiaj do bardzo ważnych i aktualnych. Zmiany te sta-nowią przejaw demokratyzacji życia społecznego, gdyż uczestnicy

1 Asystent sędziego w Sądzie Rejonowym w Tarnowie i doktorant IV roku na Wy-dziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozprawa doktorska dotyczy tematyki pokrzywdzonego w konsensualnych trybach zakończenia po-stępowania karnego. Zainteresowania: prawo karne i procedura karna.

2 Ustawa o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych in-nych ustaw, Dz.U. 2013 poz. 1247, dalej: nowela wrześniowa.

194

Konsensualne tryby zakończenia postępowania…

postępowania karnego, otrzymali możliwość porozumiewania się z organami wymiaru sprawiedliwości co do kary lub środka karnego za popełniony czyn zabroniony, stanowiący przestępstwo3.

Omawianie zagadnienia konsensualnych trybów rozstrzygania sporów prawnokarnych z punktu widzenia osób pokrzywdzonych nie jest przypadkowe. Zdaniem E. Bieńkowskiej od dawna przedmiotem zainteresowania rzeczników praw ofiar było cierpienie człowieka – ofiary przestępstwa, doznającego nie tylko wiktymizacji pierwotnej (bezpośrednich skutków przestępstwa), lecz również doświadcza-jącego bagatelizowania jego przeżyć oraz pomijania potrzeb w tym zwłaszcza potrzeby uznania i poszanowania przez przedstawicieli organów ścigania i instytucji, z którymi ma kontakt po ujawnieniu przestępstwa (wiktymizacji wtórnej)4. Przyznanie ofiarom prze-stępstw określonych uprawnień z całą pewnością wpłynie na zmini-malizowanie tych wszystkich dodatkowych niekorzystnych zjawisk i subiektywnych odczuć z perspektywy osoby pokrzywdzonej. Ocza-mi pokrzywdzonego przyjrzyjmy się zatem wprowadzonym rozwią-zaniom dotyczącym trybów konsensualnych.

Dotychczasowe doświadczenia związane z konsensualizmem w polskiej procedurze karnej wyraźnie wskazują na konieczność po-szukiwania nowych rozwiązań, które mogą przyczynić się do przy-spieszenia i usprawnienia postępowania karnego, co dobitnie podkre-ślili twórcy noweli wrześniowej w rządowym uzasadnieniu projektu ustawy5, uznając za celowe urealnienie gwarancji procesowych po-krzywdzonego przez udzielenie mu prawa do sprzeciwu wobec wy-dania wyroku bez przeprowadzenia rozprawy (nowy art. 342 § 3a).

3 S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie karnym, próba syntetycznego spojrzenia, Prok. i Pr. 2010, nr 1, s. 8.

4 E. Bieńkowska, Zjawisko wiktymizacji wtórnej: pojęcie, przyczyny i przeciwdzia-łanie (na przykładzie niektórych polskich regulacji karnych), „Archiwum Krymi-nologii”, 2007–2008, t. XXIX–XXX, s. 65.

5 Uzasadnienie rządowego projektu o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw (Sejm VII kadencji, druk nr 870).

195

Renata Wierzbicka

W myśl obowiązujących obecnie przepisów pokrzywdzony ma je-dynie możliwość sprzeciwu wobec wniosku oskarżonego złożonego w trybie art. 387 § 1 k.p.k. (§ 2 in fine wskazanego przepisu). Z dniem 1 lipca 2015 r. pokrzywdzony będzie miał również prawo sprzeciwu w odniesieniu do wniosku prokuratora o skazanie bez przeprowadze-nia rozprawy w trybie art. 335 § 1 k.p.k. (art. 343 § 3a k.p.k.) oraz wnio-sku oskarżonego z art. 338a k.p.k. (art. 343a § 2 zd. 3 w zw. z art. 343 § 3a k.p.k.). Zdaniem W. Jasińskiego zmiana ta zasługuje na uznanie, gdyż stanowi realizację postulatu zgłaszanego już od dłuższego czasu w doktrynie. Autor podkreśla, że rozwiązanie to nie tylko ujednolica warunki stosowania obu trybów konsensualnych, ale również wpi-suje się w widoczną tendencję skierowaną na upodmiotowienie po-krzywdzonego w procesie karnym6. Jasiński podkreśla zaś, że badania empiryczne wskazują, iż pokrzywdzeni bardzo często nie uczestniczą w posiedzeniach w trybie art. 335 k.p.k. (tak jest w około 80% ba-danych spraw i zwykle są to sprawy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości), co być może wynika z faktu, że w większości przypad-ków w tym trybie rozpoznawane są sprawy bez ofiar. Nie można też wykluczyć, że sprzeciw pokrzywdzonego przyczyni się do tego, że część tych spraw będzie musiała być rozpoznawana na zasadach ogólnych, z pominięciem trybów konsensualnych7.

E. Bieńkowska także podnosi, że takie rozwiązanie spowoduje, że pokrzywdzony będzie mógł wpływać na wszystkie decyzje proceso-we związane z konsensualnym zakończeniem postępowania karnego8. Konsensus oznacza brak konfliktu; jednomyślność, jedność, harmonię, zgodność, zgodzenie się na coś, przystanie na coś, aprobatę9. Wobec tego

6 W. Jasiński, Porozumienia procesowe w znowelizowanym kodeksie postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 10, s. 19.

7 Ibidem, s. 20.8 E. Bieńkowska, Pokrzywdzony w świetle najnowszych nowelizacji przepisów pra-

wa karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 3, s. 25.9 E. Sobol, L. Drabik, A. Gałązka, M. Jaxa-Małachowska, A. Kłosińska, A. Ku-

biak-Sokół, A. Łodzińska, A. Salata, K. Sobolewska, A. Stankiewicz, L. Wiśnia-kowska, A. Witorska, Wielki słownik języka polskiego, Warszawa 2006, s. 1270.

196

Konsensualne tryby zakończenia postępowania…

porozumienie to „dojście do zgody z kimś w jakiejś sprawie”10 a ściślej osiągnięcie konsensusu przez strony procesowe, co do kwestii będącej przedmiotem negocjacji. Następstwem tego porozumienia musi być określona czynność procesowa lub jej zaniechanie11.

Proces karny to działalność ludzka, która zgodnie z przepisami prawa ma za zadanie realizację prawa karnego materialnego12 a to wy-maga przyjęcia podstawowych reguł nim rządzących – naczelnych zasad postępowania karnego13. Mając powyższe na uwadze, należy wskazać, że najważniejszą funkcją, jaką realizować mają porozumie-nia karnoprocesowe z punktu widzenia osoby pokrzywdzonej i jej sy-tuacji w procesie karnym, jest zapewnienie realizacji prawnie chronio-nych interesów pokrzywdzonego, wyrażonej w art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k. W istocie rzeczy chodzi bowiem o to, by sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba której nie udowodniono winy, nie poniosła takiej odpowiedzialności (zno-welizowana zasada prawdy materialnej)14. Zdaniem S. Steinborna jest to funkcja kompensacyjna, gdyż tryby konsensualne zawierają mechanizmy zabezpieczające uzyskanie przez pokrzywdzonego na-prawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zgodnie z art. 46 k.k., jak również przeproszenia przez sprawcę, jednocześnie dając możliwość szybszego uzyskania realnego naprawienia szkody. Oskarżony, który zobowiązał się do dobrowolnego naprawienia wy-rządzonej przestępnym działaniem szkody, będzie zmierzał do jej szybkiego naprawienia mając na uwadze, że organ procesowy weźmie tę okoliczność pod uwagę15. Sąd też może uzależnić uwzględnienie

10 Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1988, t. 2, s. 827.11 A.R. Światłowski, Koncepcja porozumień karnoprocesowych, PiP 1998, z. 2, s. 54.12 T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 50.13 P. Misztal, Wybrane naczelne zasady procesowe a skazanie bez rozprawy i dobro-

wolne poddanie się odpowiedzialności karnej [w:] Zróżnicowane formy osiągania trafnej reakcji karnej, red. A. Światłowski, Kraków 2013, s. 192.

14 Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm.15 J. Wojciechowski, Porozumiewanie się i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczest-

ników postępowania karnego z punktu widzenia sędziego [w:] Porozumiewanie

197

Renata Wierzbicka

wniosku od naprawienia szkody16. Przykładowo jednym z warun-ków zastosowania art. 335 k.p.k. jest pomyślna prognoza w stosunku do oskarżonego przejawiająca się w jego postawie po popełnieniu przestępstwa oraz stosunku do pokrzywdzonego, który powinien nie tylko uzyskać nadzieję, ale również rzeczywistą możliwość na otrzy-manie choć częściowego zadośćuczynienia17.

W świetle powyższego trafny wydaje się być pogląd S. Waltosia, że dzięki konsensualizmowi można (…) uzyskać taką postawę oskarżo-nego, która umożliwi wynagrodzenie szkody wyrządzonej pokrzywdzo-nemu i stanie się czynnikiem chroniącym go przed ponownym konflik-tem z prawem18. Modelowym założeniem jest bowiem, by oskarżony oprócz swoistego wyrażenia skruchy, zainteresował się też sytuacją pokrzywdzonego i zrozumiał jego krzywdy i cierpienia wywołane działaniem przestępnym oskarżonego a nie kierował się tylko wła-snym interesem.

W świetle aktualnych zmian k.p.k związanych z trybami konsen-sualnym uzyskanie możliwości zajęcia stanowiska przez pokrzyw-dzonego stanowi wyraz poszanowania zasady prawdy materialnej i zasady kontradyktoryjności, co podkreślił również SN w uchwa-le z dnia 21 grudnia 1972 r. stwierdzając, że rzetelny proces karny, zabezpieczający prawo do obrony oskarżonego, winien być rzetel-ny również wobec osoby pokrzywdzonej19. W powyższym kontek-ście warto podkreślić, że korzystanie z trybów konsensualnych jest zgodne z europejskimi standardami rzetelnego procesu karnego kreowanego w oparciu o Europejską Konwencję o Ochronie Praw

się i i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczestników postępowania karnego , red. A.J. Szwarc, Poznań 1993, s. 72; S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie karnym; próba syntetycznego spojrzenia, Prok. i Pr. 2000, nr 1, s. 24.

16 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 42.17 E. Kruk, Wyrok skazujący sądu pierwszej instancji w trybie art. 335 KPK, Kra-

ków 2005, s. 88.18 S. Waltoś, Nowe instytucje w kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, Prok.

i Pr. 1997, nr 8, s. 27.19 Uchwała SN z 21 grudnia 1972 r., VI KZP 64/72 OSNKW 1973, nr 2–3, poz.18.

271

jędrzej Kupczyński1

dowód z prywatnej opinii biegłego w nowyM, KontradyKtoryjnyM

Modelu procesu Karnego

Wprowadzenie

Zasada kontradyktoryjności nie jest w polskim procesie karnym ni-czym nowym. Kodeks postępowania karnego2 (dalej: k.p.k.) w obo-wiązującym jeszcze brzmieniu (stan na kwiecień 2015 r.) statuuje szereg dających jej wyraz instytucji prawnych, na czele których stoi model postępowania jurysdykcyjnego jako sporu toczonego przez równoprawne strony – oskarżyciela publicznego i oskarżonego – przed bezstronnym arbitrem – sądem3. Model ten, podobnie jak i sama zasada kontradyktoryjności, zdobyły już na tyle ugruntowaną pozycję w prawie karnym procesowym, że chyba nikt nie wyobraża sobie obecnie odejścia od nich. Stąd też tytuł niniejszego artyku-łu, nawiązujący oczywiście do mającej wejść w życie 1 VII 2015 r. nowelizacji ustawy karno-procesowej4, może wydawać się pewnym

1 Aplikant prokuratorski; doktorant Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk; do zainteresowań naukowych zalicza zagadnienia prawa dowodowego na styku procesu karnego i kryminalistyki.

2 Ustawa z dnia 6 VI 1997, Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm.3 Takie właśnie ukształtowanie model postępowania zwykło się uważać za istotę

zasady kontradyktoryjności w procesie; por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2009, s. 111.

4 Ustawa z dnia 27 IX 2013 o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247, dalej: ustawa o zmianie k.p.k.

272

Dowód z prywatnej opinii biegłego…

wyolbrzymieniem. Wbrew temu, co pisze się w prasie5, w relacjach z obrad plenarnych Sejmu6, a co nawet usłyszeć można z ust prawni-ków7, ustawa nowelizująca k.p.k. bynajmniej nie „wprowadza kon-tradyktoryjności” procesu karnego, a jedynie wzmacnia jej znacze-nie. Z drugiej jednak strony, wagi projektowanych zmian nie można bagatelizować, bo niektóre obszary postępowania karnego istotnie czeka swego rodzaju „rewolucja”. Jednym z takich obszarów jest po-stępowanie dowodowe, a owej „rewolucji” upatruję w dopuszczeniu możliwości wykorzystania na szeroką skalę dowodów prywatnych – pochodzących od strony postępowania (innej niż oskarżyciel publicz-ny) i powstałych poza tym postępowaniem, wytworzonych jednakże na jego potrzeby. Jednym z takich dowodów jest prywatna opinia „biegłego”, czy też rzeczoznawcy „powołanego” samodzielnie przez stronę procesową i działającego na jej zlecenie. W niniejszym opra-cowaniu rozważę, jakie szanse i zagrożenia związane są z uchyleniem procesowej furtki dla biegłych prywatnych w kształcie zaproponowa-nym przez autorów nowelizacji ustawy karno-procesowej.

Co się zmieni w kodeksie i dlaczego?

Zmiana brzmienia przepisów k.p.k., otwierająca drogę do procesu dowodom prywatnym, zdaje się być minimalna, wręcz kosmetyczna. W istocie bowiem modyfikacji ulegnie jedynie art. 393 § 3 ustawy karno-procesowej. Dotychczas przepis ten przewidywał możliwość odczytania na rozprawie dokumentów prywatnych powstałych „poza

5 Kontradyktoryjność w procesie karnym, http://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/322224,Kontradyktoryjnosc-w-procesie-karnym.html (dostęp: 28 XI 2014).

6 Zakończyło się 47. posiedzenie Sejmu, 30.08.2013, http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/komunikat.xsp?documentId=06F52380318991E7C1257BD70030DF25 (do-stęp: 28 XI 2014).

7 Wystąpienie A. Seremeta podczas konferencji „Prokuratura a kontradyktoryjny model postępowania sądowego. Wyzwania i możliwe zagrożenia”, która odbyła się w dniu 23 IX 2013 r. w siedzibie Prokuratury Generalnej [za:] J. Ferenz, Ta straszna kontradyktoryjność, „Na Wokandzie”, 2013, nr 21, s. 38.

273

Jędrzej Kupczyński

postępowaniem karnym i nie dla jego celów”. Właśnie ostatni zwrot – „i nie dla jego celów” – zniknie z k.p.k. z dniem 1 VII 2015 r. Wykre-ślenie tych kilku słów doprowadzi do ogromnej transformacji modelu postępowania dowodowego. Dotychczas bowiem jego prowadzenie pozostawało domeną organu procesowego; strona procesowa upraw-niona zaś była jedynie do składania wniosków dowodowych. Wraz z wejściem w życie nowelizacji, cały szereg dowodów strona będzie mogła przeprowadzić samodzielnie, wnioskując następnie o ich wpro-wadzenie do procesu poprzez odczytanie w trybie art. 393 § 3 k.p.k. Dopuszczalne stanie się dowodowe wykorzystanie wyników prywatnie przeprowadzonych oględzin, eksperymentów procesowych, a także – a może przede wszystkim – opinii ekspertów działających z inicjatywy i na zlecenie strony procesowej, czyli „prywatnych opinii biegłych”.

Co legło u podstaw takiego ukształtowania uprawnień strony? Otóż przewidując możliwość dowodowego wykorzystania dokumen-tów prywatnych powstałych dla celów procesu, autorzy nowelizacji spodziewają się „wyrównać szanse” stron procesowych w nowym modelu postępowania. W uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie k.p.k. można przeczytać, że owo „wyrównanie szans” wymaga „uczy-nienia pewnego wyłomu od dotychczas obowiązującej zasady, według której na rozprawie sądowej nie wolno odczytywać dokumentów prywatnych powstałych poza postępowaniem karnym i dla jego ce-lów”8. Innymi słowy, wysoce kontradyktoryjny proces ma umożliwić oskarżonemu – bo to on z całą pewnością będzie najczęściej stroną korzystającą z nowych uprawnień – prowadzenie „swojego” postępo-wania dowodowego, które przeciwstawi dowodom zgromadzonym przez oskarżyciela publicznego.

8 Druk sejmowy nr 870 z dnia 8.11.2012, s. 131 (s. 8 uzasadnienia), http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/96832B0ED113D8FBC1257AB4004F3B04/%24Fi-le/870.pdf (dostęp: 11 XI 2014).

274

Dowód z prywatnej opinii biegłego…

Status prywatnego biegłego i prywatnej opinii w „nowej” procedurze

Na gruncie obowiązujących obecnie przepisów postępowania kar-nego przeważał pogląd, że prywatna opinia biegłego – czyli pisemne opracowanie zagadnień specjalistycznych zlecone przez uczestnika postępowania innego niż organ procesowy – nie jest opinią w rozu-mieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. i nie może stanowić dowodu w sprawie9. Należy zastanowić się, czy i na ile pogląd ten pozostanie aktualny po wejściu w życie nowelizacji.

Otóż z pewnością zdezaktualizuje się twierdzenie, że opinia pry-watna nie może stanowić dowodu w sprawie. Zmiana art. 393 § 3 k.p.k. otworzy możliwość odczytywania takiej opinii – przedłożonej pisem-nie – na rozprawie głównej jako dokumentu prywatnego. Tym sposo-bem opinia prywatna zostanie ujawniona i wejdzie w poczet materia-łu dowodowego, zaś sąd będzie miał obowiązek – stosownie do art. 410 k.p.k. – wziąć ten dowód pod uwagę przy wyrokowaniu.

Zdaje się jednak, że aktualności nie utraci pierwsza część cyto-wanej tezy. Mianowicie opinia prywatna w dalszym ciągu nie bę-dzie opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. W mocy pozostanie bowiem choćby art. 194 § 1 k.p.k. określający, że o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego wydaje się postanowie-nie. Wydawanie postanowień zastrzeżone jest zaś dla uprawnionych

9 Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24.01.2008, sygn. II KK 290/07, LEX nr 346651; z judykatury także np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 I 2005, sygn. V KK 388/04, OSNKW 2005/1/12; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 V 1985, sygn. I KR 105/85, LEX nr 17683; zaś z doktryny np. T. Grze-gorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne…, s. 496; A. Gaberle, Dowody w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 209–210; K. Nowicki, Wybra-ne zagadnienia dotyczące możliwości wykorzystania dokumentów prywatnych w procesie karnym [w:] Węzłowe problemy procesu karnego, red. P. Hofmański, Warszawa 2010, s. 326–328; Z. Kwiatkowski, Glosa do postanowienia Sądu Naj-wyższego z dnia 24 I 2008, sygn. II KK 290/07, „Prokuratura i Prawo”, 2009, nr 1, s. 159–165; Idem, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z 4 I 2005 r., V KK 388/04, „Palestra”, 2006, nr 3–4, s. 259; częściowo odmienne: A. Bojańczyk, T. Razowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 I 2005 r., sygn. V KK 388/04, „Prokuratura i Prawo”, 2006, nr 1.

275

Jędrzej Kupczyński

organów procesowych: sądu, prokuratora, Policji lub innych organów wprost wskazanych w przepisach karno-procesowych (art. 93 k.p.k.). Jest zresztą zrozumiałe, że stronie postępowania nie przysługuje możliwość wydawania postanowień, które są wszak orzeczeniami i władczo kształtują prawa i obowiązki uczestników procesu. W kon-sekwencji strona postępowania w dalszym ciągu nie będzie mogła samodzielnie doprowadzić do powołania biegłego na podstawie prze-pisów rozdziału 22 k.p.k. (art. 193–206 k.p.k.), a przepisy te nie będą w ogóle odnosić się do opinii prywatnej.

Czym zatem będzie opinia prywatna, skoro nie opinią biegłego? Nie sposób nie zauważyć, że tak w obecnym, jak i projektowanym stanie prawnym, do opinii tej nie odnosi się żaden przepis działu V k.p.k., poświęconego dowodom. Oczywiście ustawa karno-pro-cesowa nie zawiera zamkniętego katalogu dowodów, a zatem skoro zmiana art. 393 § 3 k.p.k. umożliwi ujawnienie opinii prywatnej na rozprawie, to możliwość jej dowodowego wykorzystania nie bę-dzie budzić wątpliwości.

Wątpliwości budzić za to może kwestia, jakich okoliczności do-wiedzie opinia prywatna, czyli co będzie przedmiotem tego dowodu. Skoro mowa o opinii biegłego (czy też rzeczoznawcy, jeżeli przyjąć, że określenie „biegły” jest zastrzeżone dla eksperta powołanego przez organ procesowy na podstawie art. 193 i nast. k.p.k.), to przedmio-tem jego wypowiedzi będą zagadnienia specjalistyczne, wykraczają-ce poza normalny zakres wiedzy przeciętnego człowieka. W istocie zatem prywatny rzeczoznawca, podobnie jak biegły sądowy, wypo-wiadał się będzie odnośnie okoliczności wymagających „wiadomości specjalnych”, jak to ujęto w art. 193 k.p.k.10 W konsekwencji uznać

10 „Wiadomości specjalne” definiuje się jako wiadomości oraz umiejętności, któ-re wykraczają poza przeciętne i praktyczne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 XI 1982, sygn. II KR 186/82, LEX nr 17479); nie należą do nich wiado-mości dostępne dla dorosłego człowieka o odpowiednim doświadczeniu ży-ciowym, wykształceniu i zasobie wiedzy ogólnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1976 r., I KR 48/76, LEX nr 19186); różnorodne doktrynal-ne definicje „wiadomości specjalnych” zebrała M. Całkiewicz, Wykorzystanie

276

Dowód z prywatnej opinii biegłego…

należy, że przedmiot opinii biegłego wydanej na podstawie przepisów rozdziału 22. k.p.k. będzie tożsamy z przedmiotem opinii prywat-nej. Opracowanie prywatnego rzeczoznawcy będzie zatem środkiem dowodowym analogicznym do opinii biegłego, przy czym nie będą dotyczyć go gwarancje związane z osobą biegłego, takie jak choć-by obowiązek zachowania obiektywizmu, wyrażający się słowami jego przysięgi (art. 197 k.p.k.), a w wymiarze praktycznym wyłącze-niem od opiniowania osób, których bezstronność budzi wątpliwości (art. 196 k.p.k. – przesłanki wyłączenia biegłego). Ten i inne proble-my związane z wprowadzeniem do procesu prywatnej opinii biegłego przedyskutuję w dalszej części opracowania.

O obiektywizmie i rzetelności prywatnego eksperta

Zasadnicza obawa, jaką doktryna od dawna wiązała z dopuszczeniem do procesu opinii prywatnych, dotyczy właśnie obiektywizmu rze-czoznawcy działającego na zlecenie strony procesowej. Już w latach 70 ubiegłego stulecia Zbigniew Czeczot zwrócił uwagę na problem swoistego „dopasowania” opinii prywatnej do potrzeb zlecającego11. Obawa ta nie jest bezpodstawna. Od strony prawnej prywatnego rze-czoznawcę wiąże ze stroną zlecającą sporządzenie opinii klasyczny stosunek obligacyjny. W stosunku tym zamawiający jest klientem, który określa podstawowe parametry oczekiwanego „produktu” (jak choćby przedmiot i zakres ekspertyzy), wreszcie płaci za jego wy-konanie. Jak w każdym stosunku umownym, klient spodziewa się otrzymania „produktu” wysokiej jakości. Nie sposób zaś nie zauwa-żyć, że jedną z podstawowych miar jakości jest spełnienie oczekiwań i założeń klienta, czyli – mówiąc kolokwialnie – „zadowolenie klien-ta”12. Przy tym oczekiwania klienta prywatnego zasadniczo różnią

opinii biegłego w polskim procesie karnym, „Problemy kryminalistyki”, 2008, nr 259, s. 29.

11 Z. Czeczot, Badania identyfikacyjne pisma ręcznego, Warszawa 1971.12 Tego rodzaju miernik jakości akcentują definicje przyjęte przez ISO (Inter-

national Organization for Standarization); zob. J. Hebenstreit, Zapewnienie