ns51

32
1 Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain ISSN 2043-8540 Wydanie Nr 51 25 maj 2012 Cena / Price 30 p POZIOM W SZKOŁACH PODNOSZĄ POLACY Polacy wbrew pozorom nie odsta- ją od swoich angielskich kolegów wręcz przeciwnie podnoszą poziom nauczania w brytyjskich szkołach. Str.13 W.BRYTANIA BEDFORD ZBLIŻA SIĘ MOMENT PRAWDY „Drogi członku” - tymi słowami, wprost pod skrzydłami orła białe- go w złotej koronie, Zarząd Klubu Polskiego w Bedford wzywa człon- ków na Walne Zgromadzenie. Str.5 PETERBOROUGH BĘDZIE PRACA JUŻ NIEBAWEM W obliczu wzrastającego bez- robocia oraz chwiejnej sytuacji gospodarczej kraju, Wielka Bry- tania pokazuje, że to co w Polsce nie możliwe, tak tu w UK jest na porządku dziennym. Mowa o tworzeniu nowych miejsc pracy. Str.7 Dwutygodnik we Wschodniej Anglii - Peterborough, Bedford, Cambridge, Huntingdon, Northampton, Corby, Wisbech, Soham, St.Ives, Wellingborough, Kettering, Ely, Bourne WYRZEŹBIŁA SWOJE CIAŁO str.22 NIE KAŻDY LANDLORD JEST PANEM SYTUACJI str.11 str.3 GDZIE PODCZAS EURO 2012 DOPINGOWAĆ BIAŁO CZERWONYM? str. 3 MUZYCZNY RZEMIEŚLNIK

Upload: nasze-strony

Post on 02-Mar-2016

221 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

NAsze Strony wydanie 51

TRANSCRIPT

Page 1: NS51

1

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

ISSN 2043-8540 Wydanie Nr 51 25 maj 2012 Cena / Price 30 p

POZIOM W SZKOŁACHPODNOSZĄ

POLACY

Polacy wbrew pozorom nie odsta-ją od swoich angielskich kolegów wręcz przeciwnie podnoszą poziom nauczania w brytyjskich szkołach.

Str.13

W.BRYTANIA

BEDFORD

ZBLIŻA SIĘMOMENTPRAWDY

„Drogi członku” - tymi słowami, wprost pod skrzydłami orła białe-go w złotej koronie, Zarząd Klubu Polskiego w Bedford wzywa człon-ków na Walne Zgromadzenie.

Str.5

PETERBOROUGH

BĘDZIEPRACA

JUŻ NIEBAWEM

W obliczu wzrastającego bez-robocia oraz chwiejnej sytuacji gospodarczej kraju, Wielka Bry-tania pokazuje, że to co w Polsce nie możliwe, tak tu w UK jest na porządku dziennym. Mowa o tworzeniu nowych miejsc pracy.

Str.7

Dwutygodnik we Wschodniej Anglii - Peterborough, Bedford, Cambridge, Huntingdon, Northampton, Corby, Wisbech, Soham, St.Ives, Wellingborough, Kettering, Ely, Bourne

WYRZEŹBIŁASWOJE CIAŁO str.22

NIE KAŻDY LANDLORDJEST PANEMSYTUACJI

str.11

str.3

GDZIE PODCZAS EURO 2012 DOPINGOWAĆ BIAŁO CZERWONYM? str. 3

MUZYCZNY RZEMIEŚLNIK

Page 2: NS51

2

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNyPlagiat czy

językowy laPsus?

PeterBorouGh

Plagiat w języku potocznym oznacza kradzież utworu lub pomysłu. Językowy lapsus to błąd popełniony w wyniku roz-targnienia. Znamiona obu tych terminów odnaleźć można w kolejnym medialnym projekcie adresowanym Polonii w Peter-borough.

Inicjatywa nazywana „niezwykłą” ma na celu przybliżenie czytelni-kom lokalnej gazety the eveningh telegraph prawdziwego oblicza polskości. Dotychczas w brytyj-skiej prasie byliśmy przedstawia-ni jako dzikusi zjadający łabędzie, a o polskości słyszeliśmy w szere-gu publikacji na podstawie opinii rozmówców, którzy używając słów „I believe that was a Polish man” obrazowali policji deskryp-cje podejrzanych o przestępstwo. Bezpodstawne podejrzenia, któ-rych nie sposób zatrzymać. Taką Polonię widziano przez lata w słowach brytyjskich żurnalistów. To dobrze, a nawet niezmiernie właściwie i chwalebnie, że podej-mowane są inicjatywy zmierzają-ce do przedstawienia własciwego obrazu Polonii. Warto jednak zastanowić się jak tego dokonać, by projekt od A do Z wyglądał tak oryginalnie, by nie było mowy o wspieraniu się na znanych mar-kach poprzez zapożyczanie haseł lub nazw już powszechnie zna-nych, tak jak to było przy okazji konkursu piękności pod nazwą Miss Polonia w Peterborough. Kwestia zbieżności nazewnictwa. Jakże wymowna i nadająca już na starcie wyjątkowej podniosłości imprezy. Jak jednak już wiemy, zarówno organizatorów jak i

zwycięską dziewczynę, donikąd zaprowadziły te wybory. Zamiast popularności impreza przynio-sła złą sławę medialną, która przyczyniła się do tego, że drzwi do sławy zamiast stać otworem pozostały zamknięte.Tymczasem niebawem świadka-mi będziemy kolejnego przed-sięwzięcia, które oparte zostanie o popularny zwrot, juz wyko-rzystany jako hasło reklamowe. Przyjrzyjmy się inicjatywie „Pole Position”. Zwrot popularny i to tak bardzo, że sięgają po niego wszy-scy. Na to jakże wymowne hasło połakomili się piterborianie z gazety the evening telegraph oraz ze stowarzyszenia PCoP (Polish Community organisation Peterborough). Po hasło kojarzą-ce się dotychczas z wyścigami i najlepszą pozycją startową się-gnął również bank wywodzący się z hiszpańskiej miejscowości Santander. Bank wywiesił wła-śnie na brytyjskich ulicach nowe reklamy z hasłem „Pole Position”. Tym samym hasłem promuje się współprace brytyjskiej gazety z polskim stowarzyszeniem.Oba przedstawione projekty, zarówno ten „o Polonii” w brytyj-skiej prasie, jak i nowa kampania reklamowa, ma za zadanie przy-ciągnąć uwagę potencjalnych klientów, konsumentów, czytel-ników. Jak to jednak wygląda, kiedy po to samo hasło sięga się w przypadku dwóch różnych przedsięwzięć. Czyżby był to efekt braku pomysłowości, które-goś ze specjalistów od reklamy? Plagiat? Kto kogo zatem splagia-tował? Czy znajdzie się ktoś, kto postawi na hiszpański bank? A może to tylko zbieżność w kre-owaniu reklamy?

Mateo

www.naszestrony.co.ukco słychać u nas na portalu?

Przedstawiamy skrót infor-macji publikowanych tylko na naszym portalu. Pełne wersje tych artykułów znajdziesz na www.naszestrony.co.uk

Cambs: Fałszywi policjanci przeszukują domyCzterech mężczyzn przebranych w uniformy policyjne dokonało nielegalnych przeszukań w czte-rech domach w ciągu jednego dnia. Wszystkie przeszukania miały miejsce w czterech różnych miejscowościach Cambridgeshi-re. Mężczyźni poruszający się czarnym BMW pukają do drzwi i nalegają, aby ich wpuścić do środka.

Peterborough: Psy wszystko wywąchająw Peterborough funkcjonariusze z Cambridgeshire Police przepro-wadzili serię przeszukań osobi-stych w centrum miasta. W akcji brały udział psy tropiące, które wywąchają nawet leki wcześniej spożyte przez człowieka. Foto-reporter redakcji gazety Nasze Strony został zaproszony do towarzyszenia policjantom w tej akcji w piątkowy wieczór. Foto-relacja dostępna jest na www.naszestrony.co.uk

Cambridge: 5 osób aresztowa-nych w związku z kradzieżą dzieł sztuki

NS oNLiNe Aresztowano 5 osobę w związku z ta sprawą. Wszystkich areszto-wań dokonano w Londynie. W śród aresztowanych jest 15 latek.

Peterborough: Kolejne pobicie – mężczyzna walczy o życieW Peterborough doszło do kolejnego pobicia w centrum miasta. Dwie osoby zostały dotkliwie pobite pod barem Coco przy Broadway, Peterborough. Wezwani na miejsce zdarzenia sanitariusze zastali dwóch męż-czyzn leżących w kałuży krwi. 21 letni mężczyzna został tak bar-dzo pobity, że przewieziono go do specjalistycznego szpitala w Cambridge. Jego stan jest bardzo ciężki.

Spalding: Polak deportowany za prostownice do włosówKolejnego Polaka ze Spalding deportowano do Polski. To już jest druga deportacja naszego rodaka z tego miasta w ciągu kilku ostatnich tygodni. 22 letni Ariel Firut poleciał w zeszły piątek do ojczyzny wojskowym samolotem. Głównym powodem deportacji jest wyrok sędziego uznając Ariela winnym kradzieży prostownicy do włosów z marke-tu Sainsbury’s.

Peterborough: Klub Puls8 zlikwidowanyWłaściciel Klubu Aigars Balsevics został deportowany na Łotwę za dokonane przestępstwa w swoim kraju przed przyjazdem do UK.

Aigaras prowadził jeszcze Pub w Wisbech, który tak jaki i Pul-se8 był zarejestrowany na firmę Valentina LTD.

Cambridge: Zagrożenie bombo-we na uniwersytecieStudenci i personel uczelni Kin-g’s College zostali ewakuowani po otrzymaniu informacji o podłożonej bombie na terenie budynku. Informacje o zagroże-niu wybuchu bomby otrzymali ochroniarze pracujący w college. ewakuacja wszystkich osób trwała około 45 minut. Po prze-szukaniu budynku okazało się, że zgłoszenie było fałszywe.

Spalding: Pierwsza w UK apteka całodobowaRozwijająca się sieć aptek West elloe Pharmacy otworzy nowy punkt dystrybucji z którego będzie można korzystać 24/h. Nowa całodobowa apteka powstanie dokładnie w Pinch-beck na początku czerwca 2012. W związku z tym do 21 osobowe-go personelu firmy ma dołączyć trzech lub czterech nowych pra-cowników..

Mateo

Morderstwo na Flettonie aresztowany 59. l mężczyzna

PeterBorouGh

Policja wszczęła śledztwo w sprawie morderstwa, do którego doszło rano 24 maja w dzielnicy Fletton. Tuż po godzinie 10 rano policja otrzymała zgłoszenie o nagłej śmierci kobiety. Kobieta została znaleziona martwa w swoim domu przy ulicy Kings Road. Przybyła na miejsce policja aresztowała 59-letniego mężczy-znę pod zarzutem morderstwa. Mężczyzna znajduje się obecnie w areszcie na posterunku policji

Thorpe Wood Police Station. Sąsiedzi są w szoku po tym co się stało. Mówią, że byli to wspaniali

ludzie, tworzyli cudowną parę lecz strzegli swojej prywatności.

J.O.

Page 3: NS51

3

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

WIELKA BRYTANIAeuro emigranci śpią w szopach

PETERBoRouGhPeterborough dostało dodat-kowe fundusze na walkę z nieuczciwymi Landlordami, którzy upychają jak największą ilość imigrantów w ciasnych domach.Urząd Miejski dostanie 70 tysięcy funtów na walkę z tym problemem.

Głównie dotyczy to przepełnio-nych domów, a zwłaszcza tych gdzie mieszkają dzieci. Zdarzają się bowiem przypadki, jak twier-dzi radny Sean Evans „Landlordzi organizują nawet miejsca do spania w szopach ogrodowych czy garażach i pobierają za to pieniądze”.Takie sytuacje najczęściej zda-rzają się na takich dzielnicach jak Millfield czy New England. Miastu jest dobrze znany przy-padek jednego domu, w którym jednocześnie mieszkało 30 osób. Do rozwiązania tego problemu powołano specjalnych urzęd-ników, którzy nadzorują ilość mieszkańców w danym budynku oraz na stałe monitorują warunki mieszkalne. Niestety osób dele-gowanych do kontroli jest zbyt mało, by wykryć wszystkie takie przypadki. Dodatkowe wsparcie pieniężne ma pozwolić na zatrud-nienie większej ilości osób do walki z tym problemem.Każdy Landlord przyłapany na tolerowaniu przeludnienia w nieruchomości zostanie ukarany i prawdopodobnie nie będzie mógł wynajmować nieruchomości przez kilka lat. Landlordzi będą teraz musieli wystrzegać się tak-że takich praktyk jak nieuczciwe traktowanie swoich tenantów.Dla przykładu w ostatnich miesią-cach jeden z właścicieli domów w Peterborough wynajął dom parze, która z góry zdeklarowała się, że chce go sobie odnowić i odremontować. Landlord oczy-

wiście nie miał nic przeciwko temu, zwłaszcza że dom bardziej przypominał chlew niż miejsce do mieszkania. Para w kilka dni odświeżyła nieruchomość po niskich kosztach. Pomalowano ściany, wyczyszczono kafelki ścienne w toaletach, wyprano dywany itp. itd. Landlord widząc całkowicie odnowiony dom kazał parze wyprowadzić się w ciągu kilku dni, nie podając przy tym konkretnego powodu. Po opusz-czeniu nieruchomości Landlord wynajął dom innym ludziom za o wiele wyższą cenę. Mężczyzna ten został już ukarany.

Tematom nieruchomości w Peterborough można by poświę-cić wiele artykułów. Na liście nieruchomości przeznaczanych do wynajmu, istnieją takie domy, w których aż chce się mieszkać. Wcale nie chodzi tu o domy na takich dzielnicach jak Hampton, Cardea czy Hempsted, ponieważ te starsze domy także są nieźle odremontowane. Są też takie nie-stety, że strach w ogóle wejść do środka, bez narażania zdrowia.Problem domów mieszkalnych nie dotyczy przecież tylko Peter-borough. Wszędzie jest ogrom paskudnych miejsc, wręcz nie-nadających się do zamieszkania, a w dalszym ciągu są one pod-najmowane przez imigrantów. Może problem nie leży tylko po stronie landlordów? Może urzęd-nicy powinni zadać sobie pytanie dlaczego imigranci szukają czy podnajmują domy w tak złych warunkach skoro mogą wynająć dom w przynajmniej średnich standardach i to często za niższą cenę? Może chodzi tu o brak angielskiego i obawy przed wej-ściem do normalnej agencji nie-ruchomości, gdzie jednak trzeba trochę “spikać”, czyli posługiwać się jezykiem angielskim? A może …

K.S.

Zgodnie z polonijną tradycją, sympatycy piłki nożnej spotykają się na wspólne przeżywanie emo-cji związanych z meczami Polski w Euro 2012 w Klubie Polskim w Peterborough na dzielnicy Stan-ground. Lata ubiegłe pokazały jak duże jest zapotrzebowanie na wspólne oglądanie zmagań polskich Orłów. Wszystkich sym-patyków zapraszamy do Klubu Polskiego wstęp wolny. Zabierz znajomych koszulkę białą lub

czerwoną i ze śpiewem na ustach dopingujmy Naszych. Polskie piwo, polska (i nie tylko) muzyka i wielu kibiców. Bezpłatny parking! Po meczach przewidujemy wystę-py DJ`jów z najwyższej półki. Rozkład jazdy:8 czerwiec poLsKa – Grecja mecz o g.17.00 12. czerwiec poLsKa – Rosjamecz o g.19.45 18 czerwiec Czechy – poLsKamecz o g. 19.45

Klub Polski w dni meczowe otwarty co najmniej na godzinę przed pierwszym gwizdkiem.Klub Polski 63 Church Street, Stanground, Peterborough PE2 8HF

r.m.

PETERBoRouGh

biało czerwonym doping!

5 Stadion HarnaśRestauracja Harnaś 52 BroadwayPeterborough PE1 1SB 08 czerwiec – godzina 17:00 12 czerwiec – godzina 19:00 16 czerwiec – godzina 19:00

Strefa Kibica Euro 2012Sala Parafialna, 1 Cedar Grove, Peterborough PE1 3SP 08 czerwca od godziny 15:30 12 czerwca od godziny 16:00 16 czerwca od godziny 18:00

nie Każdy LandLord jest panem sytuacji

EAST ENGLANd

- Nie wszyscy landlordzi zasłu-gują na miano „lordów” w nazwie. Przekonałem się o tym na własnej skórze - twierdzi 27-letni Wojtek, który pod koniec ubiegłego roku, wraz z żoną i dzieckiem wynajął miesz-kanie od prywatnego landlorda.

To nie wysokość czynszu byłą kwestią sporną, ani też metraż wynajętego mieszkania. Zacho-wanie właściciela i poprzednich najmujących z czasem odkryła niepokojące fakty. - Mieszkanie przy zmianie tenanta odmalowano na prędce, kryjąc wykwity spowodowane obecno-ścią wilgoci w mieszkaniu - mówi Wojtek. - Nie skutkowało stałe doglądanie newralgicznych miejsc. Za łóżkiem zamiast kurzu pojawiał się mechoewaty nalot. Zgłosiliśmy to landlordowi. Ten ociągał się z rozwiązaniem pro-blemu. Napisał, że to typowe w mieszkaniach, które wynajmuje, że na ścianach pojawia się wilgoć. Na ociągającego sięLandlorda był tylko jeden sposób. Ociąganie się z zapłata czynszu. Zamiast mie-sięcznej opłaty Wojtek na konto Landlorda wysyłał co tydzień tzw.: tygodniówkę. Dopiero wtedy coś się ruszyło.

W domu pojawił się nie tylko landlord, ale również jego złota rączka (handy man), oraz ktoś płci żeńskiej, kto wystąpił w roli eksperta. Wspólnie zdecydowano o wymianie grzejnika elektrycz-nego na nowszy, wydajniejszy, oraz podjęto decyzję o zaim-pregnowaniu ścian środkiem usuwającym szkodliwe działanie wilgoci. A zatem dwa w jednym. Usunięcie przyczyn i skutków, tego, że poprzedni tenant bał się zgłosić landlordowi niepokojące obserwacje dotyczące gromadze-nia się pary wodnej w domu. Tymczasem Landlord radził wietrzyć częściej mieszkanie i pilnować newralgicznych miejsc, raportując o ewentualnym powrocie lub nasileniu się wil-goci. Kiedy padło pytanie o to kto odświerzy ściany, pomaluje miej-sca, gdzie to konieczne, Landlord swą odpowiedzią zapracował na to, by mianem „Lorda” już go nie nazywać:- Jeśli nie podoba Ci się flat, to możesz się wyprowadzić - rzu-cił w stronę Wojtka i wyszedł z handymenem i doradcą, którzy jak się poźniej okazało byli parą widywaną na osiedlu przy pra-cach porządkowych. Odegrali wspólnie sprytną inscenizację, teatrzyk na potrzebę uspokojenia tenanta. To oczywiście bardzo łagodny

przykład tego jak landlordzi olewają swoich tenantów. W ogłoszeniach obwieszczają, że nie życzą sobie dzieci i zwierząt. No może conajwyżej rybki. Nie mile widziani są tacy wynajmu-jący, którzy korzystają z zasił-ków (housing benefit). PRzed podpisaniem umowy większość landlordów sprawdza naszą dotychczasową historię pobuty w Wielkiej Brytanii. Dzwonia do poprzednich miejsc gdzie mieszkaliśmy. Taki „credit check” kosztuje. Oczywiście płaci za to wynajmujący. Jest to kwota rzędu od 75 do 200 funtów.Landlordzi są jakby na z góra wygranej pozycji. To jednak myl-ne pojęcie. Jeśli masz kłopoty ze swoim landlordem Twoją sprawą mogć zająć się prawnicy eksperci od housingu z lokalnego Citizen Housing Advice.Jeśli tylko posiadasz umowę, opła-casz lokalny podatek tzw.: Counsil Tax, przedłożysz zaświadczenia o zarobkach, oraz określisz dochód w skali miesięcznej i w odpo-wiedni sposób zobrazujesz swój problem - to specjaliści zbadają sprawę. Nie zwlekaj. O spotkaniu w CAB powiadom landlorda. Czę-sto zdarza się bowiem, że jeszcze przed tą wizytą zmiękną im kolana i problemy zostaną cudem rozwiązane.

adam andrzejko

Page 4: NS51

4

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

osiedle na 600 domów

Jeden z deweloperów złożył do rady miasta Wellingborough propozycję budowy nowego osiedla na obrzeżach miasta.

Wellingborough rozwija się i zde-cydowanie potrzebuje nowych domów. Nowe osiedle według planów miałoby powstać na zachód od Wilby co wiązałoby się z przebudową dróg Park Farm Way i Wilby Way. Także rondo Wilby wymagałoby przebudowy. Nie wyklucza się nawet zbudo-wania jeszcze jednego, dużego skrzyżowania w tych okolicach.

Nowe osiedle pomieściłoby 600 nowych domów oraz średnich rozmiarów centrum biznesowo handlowe. Już rozpoczęto konsul-tacje z okolicznymi mieszkańca-mi. Radni chcą poznać ich zdanie na ten temat i wziąć pod uwagę wszelkie sugestie. Osiedle mogło-by powstać w ciągu 2- 3 lat.

Will O.

WeLLiNGBorouGh

ultrasonograf Dobra wiadomość dla pacjen-tów z okolic Spalding. Johnson Community Hospital zakupił naj-nowocześniejszy ultrasonograf, który ma być przełomem w dia-gnozowaniu i leczeniu pacjentów ze Spalding i okolic.

Ultrasonograf firmy Toshiba kosztował szpital około £60,000. Pacjenci będą mogli z niego korzystać od połowy maja co oznacza, że nie będą już dłużej

musieli jeździć do Pilgrim Hospi-tal w Bostonie by wykonać bada-nie USG. Sprzęt używany będzie głównie do wykonywania badań w zakresie położnictwa, gineko-logii, ultrasonografii naczyniowej i wielu innych. .

Will O.

SPaLdiNG

multi picking sposobemna wahania sprzedaży

Pisaliśmy już nie raz o magazy-nach, w których pracują Polacy. Obserwowaliśmy ich pracę, by przybliżyć czytelnikom warun-ki pracy rodaków. Oto kolejne spostrzeżenia dotyczące pracy w warehouse’ach.

Dotychczasowy system pickowa-nia, zbierania magazynowanych produktów przechodził wiele zmian. Jeszcze nie tak dawno praca w magazynie polegała na realizacji zamówień na podsta-wie wydruków z komputera. Tworzyły się w ten sposób sterty papierów, które archiwizowane są po dziś dzień. Przełomem w pickowaniu było wprowadzenie bezprzewodowych terminali. Tesco wybrało modele z ręcznym skanerem. Cooperativa (COOP) postawiło na voice picking, gdzie pickerzy posługują się mową, by zrealizować zamówienia podawane przez komputer do bezprzewodowego terminala. Pracownicy DHL’a posługują się terminalami pracującymi na bazie windowsa gdzie pracuje system z powłoką dos.Każda z firm systematycznie wprowadza usprawnienia mają-ce na celu uzyskanie najlepszej wydajności pozwalającej spro-stać zamówieniom zmiennym w

W. BRyTaNia zaleźności od pór roku lub innych istotnych okoliczności wpły-wających na sprzedaż produk-tów. i tak dla przykładu, latem sprzedaje się więcej napoi, więc więcej pracy mają magazynierzy z warehosów z produktami spo-żywczymi, napojami. Zimą lub jesienią, sprzedaje się z kolei wię-cej ciepłej odzieży, na przemian z latem, kiedy wzrasta popyt na odzież letnią. By sprostać tym wymaganiom większość magazynów podjęła współpracę z agencjami pracy, tak by zatrudniać okresowo tyle osób do pracy ile w danym okresie potrzeba. To właśnie na barkach pracowników agen-cyjnych spoczywa realizacja zamówień w ilości zależnych od wahań popytu. Wraz ze wzro-stem sprzedaży potrzeba więk-szej ilości pracowników. Kiedy sprzedaż maleje pracowników z agencji odwołuje się do domów. Nowelizacja prawa, dająca równe prawa pracownikom kontrakto-wym i tym z agencji, zmienił nie wiele w ich umowach. agencyjni mają jedynie zagwarantowany 7 godzinny ekwiwalent w trakcie tygodnia o ile agencja nie znaj-dzie im zatrudnienia. Wspólnie podjęte działania, szczebla managerskiego oraz agencji pracy, przyniosły w jednym z magazynów ciekawe rozwiązanie. Lekarstwem na

spadek ilości zamówień okazał się być multipiking, który umoż-liwia jednej osobie jednoczesną realizację maksymalnie trzech zamówień w tym samym czasie, co przekłada się na możliwość wyrobienia godzinnego perfor-mance’u i realizację dziennego planu magazynu.Ten sam terminal, ten sam pracownik, a zwiększona, nie koniecznie potrojona wydajność. Faktem jednak jest, że tej wiosny magazyn nie przyjął zbyt wielu nowych pracowników. Zado-walające jest jednak, że mimo odnotowania spadku sprzedaży produktów, zapotrzebowanie na pracowników nie zmalało. Multipiking zwiększa wydajnosć pracownika w okresie, gdy spada ilość zamówień liczonych po tzw.: singlach tj.: na sztuki.

Mateo

Euro 2012 w Klubie Polskimw Peterboroughoraz w innych miejscach miasta po szczegóły wróć na stronę 3 ....

Page 5: NS51

5

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

WIELKA BRYTANIAWIELKA BRYTANIA

Zbliża się moment prawdy

„Drogi członku” - tymi słowami, wprost pod skrzydłami orła białego w złotej koronie, Zarząd Klubu Polskiego w Bedford wzy-wa członków na Walne Zgroma-dzenie.

Pod skrzydłami orła białego w złotej koronie, w piśmie dato-wanym na 8 maja 2012 r., samo-zwańczy Zarząd Klubu Polskiego w Bedford wzywa członków na Walne Zgromadzenie, które odbędzie się 27 maja o godzinie 15.00 przy 33 Alexandra Road w Bedford. membersi„Drogi członku” - tymi słowami w języku polskim zwracają się twórcy zaproszenia na Walne Zebranie Klubu Polskiego w Bed-ford. Podpisani jako „Polish Club Commite” kryją rumieniec i swoje nazwiska, po tym jak wytknę-liśmy błędy ostatnim razem. Pisaliśmy o tym w artykule pt.: „Obrady w Klubie odwołane!”. Nie inaczej będzie tym razem. Kolej-ne błędy, tudzież niedociągnięcia, lub też rażące zaniedbania – co skrupulatnie wyliczę wydając odpowiednią notę. Nie będzie to bynajmniej ocena ostateczna. Wydadzą ją członkowie Klubu Polskiego w Bedford. Przypo-mnijmy, że poprzednie Walne Zgromadzenie Klubu Polskiego w Bedford nie odbyło się z uwagi na niską frekwencję. Na blisko 100 członków Klubu, obecnych było jedynie 12 osób.

sKĄd tyle ZapaŁU?Spytacie skąd we mnie tyle zapa-łu, by z uporem opisywać to co się dzieje w Bedfordzkiej Polonii. Otóż uchylę wam rąbka tajemnicy. W Polsce pracowałem w gazecie, która bardzo uważnie przygląda-ła się pracy lokalnego samorządu. Władza z burmistrzem na czele, dostawała co tydzień porządne klapsy po tyłku za swoje poczyna-nia. Wprawdzie wymierzaliśmy je kolejnymi artykułami, a nie dłonią, tak patrzyliśmy samorzą-dowcom na ręce z dużą uwagą. Rozporządzali pieniędzmi z podatków, mieszkańców regionu,

budowali drogi i chodniki, sadzili drzewa, przecinali wstęgi - jed-nym słowem zmieniali okolicę.

w KomiteCie trioZarząd zwołujący zebranie ostat-nim razem: James Kirkwood (sekretarz), Roger Kleczkowski (kurator, czasem skarbnik) oraz Edward Zawadzki (Prezes Honorowy) tym razem podpisali się bezimiennie. Ukryli się pod wspólnym szyldem: „Polish Club Commite”. Poprawili wprawdzie wytknięty błąd w postaci jedyne-go języka, j.angielskiego użytego w zaproszeniu na Walne Zgroma-dzenie, które de facto nie odbyło się jak zaplanowano (22 kwietnia 2012 r.). Tym razem zwrócili się do Członków w dwóch językach. Niestety. Wcięło im polskie znaki diakrytyczne. Żeby było jasne, są to litery z ogonkami takie jak „ą”, „ć”, „ę”, „ł”, „ń”, „ó”, „ś”, „ż” oraz „ź” - czyli te litery, nad które można wstawić kreskę, by nadać im cha-rakterystyczne polskie brzmienie liter.

droGi CZŁonKUPrzyglądając się dalej pismu, wystosowanemu do członków Klubu Polskiego w Bedford, zauważyć się daje bardzo wyraź-nie, iż członek pisany po angiel-sku pisany jest z litery dużej, a po polsku z małej. Tu trudno doszu-kiwać się jakiegoś sensownego wytłumaczenia. „Dear member”, a poniżej „drogi czlonku”. Wyda-wałoby się, że to popis możliwo-ści sekretarza Klubu, Jamesa Kir-kwooda, który po polsku uczony nie był pisać, a sprawuje funkcję sekretarza w Klubie Polskim w Bedford. Równie dobrze mógłby

być sekretarzem klubu chińskiego lub nigeryjskiego. Mógłby, ale nie jest, bo nie ma tam wspierających go kolegów, Rogera Kleczkow-skiego i Edwarda Zawadzkiego. Jaka to różnica czy potrafi czy też nie potrafi pisać po polsku, czy po chińsku lub nigeryjsku. Sekretarz z sekretarką lub pomocą biuro-wą, która przygotowuje pisma, zaproszenia, ogłoszenia. I to jesz-cze bez wiedzy jak w komputerze ustawić klawiaturę tak, by pisała po polsku z tzw.: „ogonkami”.

w poważaniUNa szczęście pismo zachowuje elementy grzecznościowe. Pod treścią, jeszcze przed sygnaturą wspólną „Polish Club Commite” umieszczono zwrot „Yours Since-rely,” - co w przekładzie na polski brzmi tyle samo co „z poważa-niem”. Być może i samozwańczy Zarząd ma w poważaniu swoich członków, no ale nie wszystkich, gdyż nie wszyscy zainteresowani zaproszenie otrzymali. Zatrzy-majmy się na chwilę przy formach i zwrotach grzecznościowych po jakie sięgnęli ci, którzy podpisali się tym razem jako „Polish Club Commite”. Zwrot użyty w piśmie „Yours sincerely” stosuje się w przypadku kiedy znamy imię adresata. Wówczas na zakończe-niu listu, korespondencji stosu-jemy ten właśnie zwrot. Pytanie tylko, czy Zarząd tudzież „Polish Club Commite” zna imiona człon-ków Klubu, któremu przewodzą? Wydaje mi się, że nie wszystkie, a pismo adresowane jest jakby bez-imiennie. Bardziej stosownym byłby zatem zwrot „Yours faith-fully” - co w zasadzie oznacza to samo po polsku co wyżej wymie-

BEdfoRd

niony zwrot, czyli „w poważaniu” - tak właśnie „Yours faithfully” jest bardziej odpowiednim, kiedy zwracamy się do kogoś kogo w piśmie nie wymieniamy z imienia – lub też traktujemy instytucjo-nalnie, aczkolwiek z należnym szacunkiem w przypadku zawar-tego w piśmie zwrotu „Dear Member”. Są to oczywiście drob-ne niuanse pism urzędowych, ale skoro istnieją, to dlaczego je pomijać lub ignorować? To tylko małe niedociągnięcie. Jest niczym wobec ignorowania równości wszystkich członków Klubu Pol-skiego w Bedford przy zwoły-waniu Walnego Zgromadzenia poprzednim razem.

JaK dŁUGo można?Miejmy zatem nadzieje, że to ostatni występ „Polish Club Com-mite”, czyli bedfordzkiego „trio w zarządzie”, w tym jakże przedziw-nym układzie. Jak długo można tolerować fakt, iż Zarząd tworzą osoby kompletnie się do tego nie nadające. Wymieńmy raz jeszcze te osoby. Otóż, skarbnikiem jest Roger Kleczkowski, niby kura-tor, niby skarbnik – na którego funkcję nikt go nie powoływał, ignorujący uparcie fakt, iż nadal nie uregulowana jest faktura na kwotę 5000 funtów względem biura księgowego prostującego zawiłości finansowe Klubu. James Kirkwood, sekretarz który pisać po polsku nie potrafi – co widać w powyższym opisie i poniżej załączonym piśmie. Komitet bez twarzy zamyka Edward Zawadzki, Prezes Honorowy, bez władzy wykonawczej. Czy człon-kowie Klubu Polskiego w Bedford

pozwolą, by to trio nadal bezkar-nie i beztrosko rządziło Polonią w Bedford?

naJlepsi JUż odesZliOsoby, którym chciało się praco-wać, tworzyć, poświęcać własny czas i to bez względu na wymier-ne korzyści finansowe, czy też rabaty w barze, odeszli. Zrezy-gnowali odwrócili się od Klubu, bo ich zapał i siła niczym były wobec nadchodzącej codzienno-ści przysłanianej przez czarne chmury rozpięte nad Bedford przez trzech kolegów z Zarzą-du. Fakt, faktem mają poparcie i gotowych do uczestnictwa w Walnym Zebraniu członków i to bez pisemnego zaproszenia. Są oni jednak zależni od Klubu. Nie trudno się domyślić, że istnieje zależność członka od Zarządu, kiedy ten wynajmuje mieszkanie w suterenie budynku należącego do Klubu.

Ludzie, którzy z Klubu już odeszli, a wspomina się ich z rozrzewnieniem i łezką w oku to Grażyna Marszałek, Andrzej Gajosz, Andrzej Marcinkowski, Joanna Brennan, oraz wielu innych. Dziś klubem kręcą oso-by, które zamiast berła dzierżą kufel z piwem. I to wszystko pod skrzydłami orła białego, w złotej koronie.

Walne Zgromadzenie Klubu Pol-skiego w Bedford odbędzie się w dniu 27 maja 2012 o godzinie 15.00.

Adam Andrzejko

Page 6: NS51

6

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

Gastro wrzawa

Pod koniec kwietnia na Broad-wayu w Peterborough otwarto restaurację Harnaś. Strzelał szampan i przecinano wstęgę. W mieście burger vanów, mlecznych barów, różnej maści jadłodajni, tuż obok pubów, knajpek powsta-ła polska restauracja. Wraz z jej otwarciem zawrzało. Tyle, że po drugiej stronie lustra. W Interne-cie.

Harnasia otwarto 29 kwietnia br. Zapowiadaliśmy to na stronie i w gazecie. Okno wystawowe zro-biło jednak największą reklamę. W całości przeszklona fasada i olbrzymie logo z góralem, jak na Harnasia przystało, przykuwa uwagę z daleka. Zainteresowanie nowością przejawili nie tylko przechodnie, ale również Inter-nauci. Artykuł sponsorowany na stronie Polonii Peterborough nie miał dotąd tylu komentarzy. Statysty-ki gazety Nasze Strony również odnotowały wzrost zaintere-sowania publikacjami na temat Harnasia. Fotografie z wnętrza restauracji wzbudziły dosyć duże zainteresowanie odwiedzających obie wymienione strony. Jak mogło być bowiem inaczej? Kiedy w mieście powstaje nowy polski biznes rodzą się pytania. Jak to możliwe, że teraz kiedy Wielkiej Brytanii doskwiera bezrobocie, kiedy wdrażane są kolejne cięcia budżetowe, w mieście Peterboro-ugh otwiera się polska restaura-cja? Odpowiedź jest prosta. Jak mówiła Margaret Thatcher do swoich ministrów: „nie można wydawać więcej niż się ma, bo potem trzeba zacząć pożyczać i oddawać”. Kobieta u sterów, pre-

mier rządu, córka sklepikarza i jej prosta maksyma niech będzie stroikiem, do którego zagramy kilka polonijnych nut w tym arty-kule.Właścicielom Harnasia udało się spełnić marzenia, którymi żyli od kilku lat. Planowanie szcze-gółów inwestycji, poszukiwanie odpowiedniego lokalu, aż w końcu zaprojektowanie wnętrza lokalu – to wszystko, krok po kroku spełniało się i doprowa-dziło ich do dnia otwarcia. Udało się – pomyśleli, kiedy strzelał szampan. Wyczekując pierw-szych gości sprostać musieli nie tylko ich łaknącym nowych smaków podniebieniom, ale rów-nież gibkości języków, gotowych wygłosić szeroki wachlarz opinii i komentarzy.Do powstania tego artykułu zmotywowało nas kilka zjawisk i czynników. Otóż po kolei. Harna-sia otwarto w okresie gdy Magda Gesler pokazująca w swoim show jak prowadzić restauracje, bary i lokalne wyszynki, ocierać zaczęła się o granice skandalu. Tymcza-sem ukierunkowana pozytywnie PoloniaPeterborough.com, stała się miejscem do wymiany opinii. Poczynając od 28 kwietnia, na stronie pod wątkiem o Harnasiu pojawiło się do dziś 60 komenta-rzy. Swój udział w sprawie zazna-czył również właściciel portalu Peterborough.com. Tu zamiesz-czono nieco mniej, bo 31 wpisów. Ich wyraz jest jednak zdecydowa-nie bardziej negatywny. Jednym słowem trzeba wyjaśnić skąd bie-rze się fenomen gastro fazy, która nagle opanowała tylu rodaków. Otóż. Każdy lubi dobrze zjeść. I to nie tylko Gesler o tym wie. Każdy też nie chce zbyt szybko opróżniać portfela. Tu nie trzeba być z kolei premierem rządu.

Niestety, jedno z drugim - smak i oszczędność - w parze nie idzie. Nie powinno to również ozna-czać, że jeśli ktoś chce dobrze zjeść to powinien się liczyć z błyskawicznym odchudzeniem portfela z gotówki. Pomiędzy stwierdzeniami „zjeść tanio”, a „zjeść dobrze”, jest na naprawdę wiele możliwości, by jeśli ktoś marzy o własnej restauracji mógł zaprezentować swe umiejętności kulinarno menadżerskie. Zwłasz-cza, gdy punkty w ocenie głównej odbierają twórcy opinii kryjący się w cieniu komputera podłączo-nego do Internetu.Już raz w Peterborough wrzało na temat polskich biznesów. Nie była to jednak „gastro faza”, a spór o to, który warsztat mechaniczny jest najlepszy w mieście. Dziś wiemy kto był inicjatorem wszystkich niepochlebnych opinii, kto pod-sycał wirtualne przepychanki, a kto je umożliwiał. Dziś człowiek ten nie jest już związany z napra-wami pojazdów mechanicznych. Zaglądął pod maski pojazdów, wymieniał koła, aż w końcu pozo-wał też i do zdjęcia, które opubli-kowano w magazynie z literką p na przedzie. Nogę trzymał wtedy dumnie na oponie. Sprze-dał jednak warsztat nowemu właścicielowi, który postanowił utrzymać go do dziś pod tą samą nazwą. Poprzednik tymczasem zajął się nieco inną profesją. Miej-my nadzieję, że odnalazł się w tym co robi i już więcej łokciami w Internecie rozpychać się nie będzie. Zatrważające jest jednak, że pobudził apetyt właściciela forum Peterboroughpl.com, który stosuje irracjonalne zasady do moderowania opiniami i infor-macjami. Otóż. Kiedy na forum zarządzane-go przez andrzeja Czechowskiego pojawia się post niekonsultowa-ny, albo nie po myśli administra-tora, wpis trafia do kosza, a piszą-cy jest w najgorszym wypadku blokowany tak, by nie móc już nigdy nic na forum przeczytać. Tak było kiedy informowaliśmy o wejściu gazety Nasze Strony do sprzedaży na terenie Peterboro-ugh. Post został skasowany, a my

PeTerBOrOUGH

dostaliśmy ofertę zareklamowa-nia swojej działalności. Na adres poczty elektronicznej otrzymali-śmy cennik usług reklamowych. Nie skorzystaliśmy. Już dwa lata temu zasady takie wydały się nam podejrzane i dalece niespra-wiedliwe. Niestety nie widzi tego administrator, uznając za słuszne jedynie swoje zasady. Kim jest ów administrator? Administrator, fotograf, fotore-porter, szef radia, szef agencji modelek, Andrzej Czechowski jest jak medialny kameleon. Nie-stety kieruje się zasadami dalece radykalnymi, udając, iż robi coś dla polonijnego społeczeństwa w okolicy. Podobną ściemę poda-je żona Andrzeja. Na radiowej fali nadawanej z Cambridge, reklamy w magazynie z literką p na przedzie, nazywa katalo-giem firm. Temu nazewnictwu przeczy z kolei medialny kame-leon Andrzej, informując swoich potencjalnych klientów reklamo-wych w elektronicznej korespon-dencji (opisywanej w artykule „Ostatni od góry, wirtualne dno”), że współpracuje z magazynem i tam też można zamieścić rekla-my. Medialny kameleon próbuje również swoich sił wszędzie tam, gdzie pojawia się z daleka zapach gotówki. I oto dochodzimy bliżej do setna sprawy. Bliżej restaura-cji. Bliżej Harnasia. Otóż Andrzej postanowił złapać zlecenie rekla-mowe od właścicieli Harnasia. I choć współpracował już z nimi wcześniej na innym gruncie, tak spotkał się z decyzją odmowną. Zdziwienie, konsternacja, obu-rzenie, a w efekcie złość i wirtu-alny atak.W 10 dni po otwarciu Harnasia na stronie Peterboroughpl.com poja-wia się wątek dotyczący nowo otwartej restauracji. W tym cza-sie na PoloniaPeterborough.com w wątku o tym samym temacie widniało już 35 wpisów. Andrzej Czechowski pomyślał zatem, że skoro właściciele Harnasia odmówili mu i nie zlecili reklamy, tak on sobie z nich zadrwi i zało-żonego postu o nowo otwartej restauracji kasować nie będzie. Pamiętacie co wyżej pisałem? Wpis o gazecie został skasowany. Dlaczego? Dlatego, że to dzia-łalność gospodarcza, że wpis na forum jest jak darmowa reklama. No i na dodatek żona otwierała wówczas magazyn i mogłoby to jej zaszkodzić. Co zatem z logiką administratora andrzeja w przy-padku Harnasia. Pierwszy wpis pod tytułem: „harnas, nowa pol-ska knajpa”, autorstwa Internauty o nicku „bara10” brzmi następu-jąco: „byliscie co sadzicie o nowej

polskiej restauracji/barze Harnas na Broadwayu?”. Czy na logikę Andrzeja, medialnego kameleona nie jest to reklamowanie działal-ności? Otóż wydaje się, że nie. Bo to w końcu pytanie Internauty. Istnieje jednak prawdopodo-bieństwo, że wątek rozwinie się do negatywnego spojrzenia na nowo otwartą polską knajpę. Są ku temu duże szanse, o ile już nie przesądzone, że tak właśnie będzie – jeśli by tylko odpowied-nio moderować … wpisami. Warto również wspomnieć, że funkcjonująca w mieście restau-racja Pasibrzuch zlecała już rekla-my do magazynu żony medialne-go kameleona i negatywne opinie w postach na forum, mogły by być wyrazem lojalności. W końcu konkurencja otwiera podwoje, dobrze by więc już na starcie poszargać nieskażoną żadnym skandalem opinię. Tak mógłby pomyśleć medialny kameleon pozwalając by wątek rozwijał się swobodnie, bez względu na pozytywny czy negatywny wyraz. Tak było przy okazji mechani-ków. Dlaczego więc miało by być inaczej przy okazji restauracji? Niech się Internauci wywnętrzają na polski biznes, a administrator notować będzie większą popular-ność forum i cieszyć się, iż kręci się licznik postów i odwiedzin. To przecież jest podstawą z kolei do prowadzenia jego interesu o wątpliwej jakości (artykuł pt.: „Tysiące milczących polaków”). Treści postów analizować nie będziemy. Najważniejsze są dostępne mechanizmy dzięki którym zaistniały. Kiedyś służyła temu książka skarg i zażaleń. Trzeba było jednak zdobyć się o odwagę i poprosić o nią kierow-nika sali. Tam na tyle czytelnie, by inni mogli odczytać powinno się zostawić wyrażający niezado-wolenie wpis. Na koniec trzeba było się podpisać. Dziś można z ukrycia komentować, bo admini-strator forum dostał odmowę na zapytanie reklamowe od właści-ciela restauracji. Prawda, że pro-ste? O co zatem było tyle krzyku? Skąd się wzięła gastro wrzawa?No chyba nie o to, że na jedzenie czeka się dłużej niż w „szybkodaj-nym” barze z frytkami? Może o ceny poszło, bo frytki nie kosztują tu tyle co w burger vanie? Może piwo ma inny smak, może brak intymności, bo szyba frontowa przeszklona za bardzo? Moja rada jest taka. Jeśli masz odwagę komentować, wyrażać swoje opinie to podpisz się wła-snym nazwiskiem! Tak jak ja..

Adam Andrzejko

Page 7: NS51

7

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

WIELKA BRYTANIA

będzie pracajuż niebawem

PETERBoRouGh

W obliczu wzrastającego bezro-bocia oraz w chwiejnej sytuacji gospodarczej kraju, Wielka Bry-tania pokazuje, że to co w Polsce nie możliwe, tak w UK jest na porządku dziennym. Mowa o wytrwałości w stwarzaniu nowych miejsc pracy.

W Peterborough bezrobocie jest na najwyższym poziomie od 17 lat, a jednak władze miasta pro-wadzą tak sprawną politykę, że już niebawem stopień bezrobocia może znacznie spaść. Wszystko to dzięki nowym inwestycjom miejskim. Większość z nich ma się zakończyć jeszcze w tym roku. Inwestycje w postaci nowych, dużych firm zapewnią kilka tysięcy nowych miejsc pracy. Postaramy się opisać kilka nich, tak by nasi czytelnicy, poszuku-jący zatrudnienia lub okazji do zmiany pracy, mieli przybliżony zarys najbliższej przyszłości na rynku pracy.

Między innymi już niebawem zakończy się budowa nowo-czesnego magazynu giganta transportowego Eddie Stobart. 12 milionowa inwestycja została zatwierdzona w zeszłym roku i a jej realizacja ma się zakończyć w ciągu najbliższych miesięcy. Stobart wniesie do miasta 380 miejsc pracy, głównie dla maga-zynierów, kierowców i pracowni-ków biurowych. Początkowo cen-trum dystrybucji miało powstać na dzielnicy Parmwell zaraz obok magazynu Tesco, lecz wobec pro-testów mieszkańców tej dzielnicy wybrano inne miejsce, zaraz przy zjeździe z autostrady A1 na Flet-ton Parkway. Niestety ale, coś za coś. Tym czasem w Corby maga-zyn chłodnia Stobarta planuje zamknięcie swojego oddziału mieszczącego się przy Eismann Way na rzecz nowego magazynu w Birmingham. Wynikiem tego będzie utrata około 150 miejsc pracy. Stobart jednak obiecał, że nie zostawi tylu pracowników na lodzie.

Około 800 osób zostanie zatrud-nionych po przebudowie parku handlowego Brotherhood Retail Park na Lincoln Road, Peter-borough. Do obecnych ośmiu jednostek handlowo-usługowych dobudowanych będzie jeszcze siedem, dzięki czemu do par-ku zawitają nowe sklepy oraz restauracja. Między innymi zostanie otworzony tutaj market The Range zajmujący się sprze-dażą sprzętów gospodarstwa domowego i akcesoriami samo-chodowymi. Firma ta ma zatrud-nić od 100 do 150 pracowników. Rekrutacja będzie prowadzona przez Job Centre. Kolejny praco-dawca, który już na jesień zawita do tego centrum handlowego to Asda Living. Firma ta zajmuje się sprzedażą ubrań, wyposa-żenia domowego, elektroniką i rzeczami dziecięcymi. Asda pla-nuje zatrudnić tylko tutaj aż 200 nowych pracowników. Jeszcze nie wiadomo jakie firmy wpro-wadza się do tego zakupowego Eldorado, ale po cichu mówi się, że będzie to Mark & Spencer, Next i tym podobne. Przebudowa Bro-therhood Retail Park pod nowe inwestycje pochłonęła już 23 miliony funtów.

I tu ponownie temat z Peterbo-rough. Jeden z marketów planuje otwarcie swojego oddziału przy Maskew Avenue. Jego powierzch-nia będzie robiła wrażenie bo 4,806m2 to nie rzadny sklepik ale market gigant. Długo debatowano nad pozwoleniem budowy tego obiektu ponieważ część radnych miała obiekcje co do jego roz-miarów. Twierdzili, że przytłoczy okolice centrum miasta. Ostatecz-nie zezwolono na budowę. Nowy market, któ®ego nazwy jeszcze nie podano ma zatrudnić aż 360 nowych pracowników.

Firma Advanced Supply Chain właśnie podpisała kontrakt z Matalan na obsługę magazynową i dystrybucyjną. Dzięki zdobyte-mu kontraktowi do końca czerw-

ca zostanie utworzonych około 60 nowych miejsc pracy.Będą potrzebni magazy-nierzy i kierowcy z naci-skiem na tych pierwszych. Firma Advanced Supply Chain mieszcząca się przy Eismann Way, Corby zdeklarowała się, że w przeciągu najbliższych lat utworzy w mieście dodatkowych 400 miejsc pracy.Wszystko zależy od zdobycia pla-nowanych kontraktów na obsłu-gę dużych firm jak Matalan, który posiada ponad 200 oddziałów w UK.Teraz Matalan szuka oszczędno-ści, dlatego wybrano podpisanie umowy z Advanced Supply Chain, który oferuje tańsze rozwiązania dystrybucyjne niż na przykład DHL czy DPD. Umowa z Matalanem została podpisana na okres 3 lat z możli-wością jej przedłużenia. ASC jest przekonane, że utrzyma kontrakt znacznie dłużej.

Stworzenie 2,5 tysiąca miejsc pracy na terenie Wielkiej Bry-tanii w 2012 r. - zapowiedziała popularna sieć restauracji szybkiej obsługi McDonald’s. 30 procent stanowisk czekać będzie na osoby poniżej 25 roku życia, którzy po raz pierwszy podej-mują zatrudnienie. McDonald’s należy do jednych z najlepszych inwestorów w Wielkiej Brytanii i cieszy się opinią firmy oferującej świetne szkolenia i możliwości rozwoju dla swoich pracowników - podsumował plany rozwoju amerykańskiej sieci premier David Cameron.

W ciągu kolejnych 2 lat Tesco planuje utworzyć 20.000 nowych miejsc pracy. W całej Wielkiej Brytanii mają powstawać nowe sklepy oraz planowana jest roz-budowa tych już istniejących.Tesco jest największym prywat-nym pracodawcą zatrudniającym obecnie 290.000 pracowników, z czego jedną czwartą stanowią młodzi ludzie w wieku poniżej 25 roku życia. Jest to dobra wiadomość dla wszystkich poszukujących zatrudnienia, a w

EddiE StoBart diStriBUtion CEntrE

BrothErhood rEtail ParK

MarKEt GiGant

Matalan W CorBy

MCdonald’S rEKrUtUjEszczególności dla ponad miliona bezrobotnych, młodych ludzi znajdujących się obecnie na peryferiach rynku pracy. Firma oferować będzie pracę na cały etat, pół etatu a także możliwość zatrudnienia na staż. Oferty pracy są cały czas dostępne przez stro-nę internetową firmy. Ogłoszenia o pracę cały czas dostępne są również na naszym portalu www.naszestrony.co.uk. Zachęcamy również do wysta-wiania ogłoszeń w dziale „Szu-kam” przez osoby poszukujących zatrudnienia. Obecnie rozmawia-

my z wieloma firmami rekrutują-cymi we wschodniej Anglii odno-śnie dostarczania nam ofert pracy jak i samych informacji odnośnie ewentualnych rekrutacji. Nieste-ty nie jesteśmy w stanie publi-kować wszystkiego w wydaniu papierowym gazety Nasze Strony ze względu na ograniczoną licz-bę stron. Dlatego też powstał nasz portal, aby dostarczyć wam więcej przydatnych informacji. Serdecznie zapraszamy www.naszestrony.co.uk

Will.o.

PraCa W tESCo PETERBoRouGh

Znane biuro podróży thomas Cook postanowiło ufundować sprzęt do ratowania życia wcze-śniaków dla oddziału inten-sywnej terapii noworodków w Peterborough City hospital.

Dzięki darowiźnie udało się zaku-pić dwa inkubatory typu żyrafa i najnowocześniejsze łóżeczko chłodzące dla dzieci urodzonych zbyt wcześnie bądź w stanie zagrażającym życiu. Dzięki temu

pozytywny cook

szpital będzie mógł zapewnić lepszą opiekę i leczenie noworod-ków.

newsman

Page 8: NS51

8

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

Page 9: NS51

9

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

deport polakaza kradzieże

SPaLdiNG

Kolejnego Polaka ze Spalding deportowano do Polski. To już jest druga deportacja naszego rodaka z tego miasta w ciągu kilku ostatnich tygodni.

22 letni Ariel Firut poleciał w zeszły piątek do ojczyzny woj-skowym samolotem. Głównym powodem deportacji jest wyrok sędziego uznając Ariela winnym kradzieży prostownicy do wło-sów z marketu Sainsbury’s. Na jego deportację złożyło się kilka innych czynników. Między innymi mężczyzna przez dłuższy czas był bezrobotny i nie miał stałego adresu zamieszkania. Władze South Holland District już wcze-śniej zapowiadały, że nie będą tolerować imigrantów z Europy Wschodniej, którzy nie potrafią sobie poradzić w nowym kraju i do tego jeszcze łamią prawo.Ariel Firut (22), pracował wcze-

śniej w firmie Dalehead Foods zaopatrującej sieć Waitrose. Był również poszukwiany przez Policję w Polsce. W internecie nadal widnieje list gończy z jego nazwiskiem: zobacz list gończy katowickiej Policji. Mężczyzna, pochodzący z Jastrzębia Zdrój, poszukiwany jest w Polsce przez katowickich policjantów w związku z pobiciem i rozbojem.Firut ma już na swoim koncie inne przestępstwa. W styczniu tego roku udowodniono mu przed Sądem w Spalding fakt, iż w listopadzie ubiegłego roku ukradł baterie i mikser ręczny ze sklepu Poundstretcher. Jak tłumaczył z pomocą obrońcy - dokonał tego, by sprzedać skradzione przed-mioty, zdobyć pieniądze i zapłacić za czynsz.Za kradzierz przedmiotów war-tych GBP 37,12 dostał 2 lata w zawieszeniu oraz został obciążo-ny kosztami postępowania sądo-wego w wysokości GBP 85,00.Kolejny deportowany Polak ze

Spalding to 37 letni Andrzej Lyser. Mężczyzna musiał opuścić UK z podobnych powodów. Andrzej przez długi czas nie potrafił zna-leźć zatrudnienia oraz nie miał stałego adresu zamieszkania. Dodatkowo dopuścił się prze-stępstwa (uszkodzenie mienia i usiłowanie kradzieży), za które został skazany.Sierżant Stuart Hurst powie-dział “Te dwa przypadki to jasny sygnał, że bierzemy sprawę na poważnie. Nie chcemy nikogo w Spalding prześladować. Po prostu nie będziemy tolerować imigrantów, którzy nie potrafią znaleźć zatrudnienia i stałego miejsca pobytu oraz tych łamią-cych prawo. Takie osoby będą deportowane”.

Newsman.

WIELKA BRYTANIA

samobójstwona peronie

ST. NEoTS

Znamy już więcej szczegółów odnośnie samobójczego skoku mężczyzny pod pociąg. Przera-żeni ludzie oczekujący na pociąg na stacji kolejowej w St. Neots opisują to zdarzenie, jako horror. 49 letni mężczyzna widząc nad-jeżdżający pociąg wskoczył pro-sto pod niego. Ten samobójczy akt widziało kilkadziesiąt osób. Zdarzenie to miało miejsce 14 maja około 7.05 na zatłoczonej stacji w St. Neots. Podróżnych w tym czasie na stacji było dosyć sporo. Wielu ludzi o tej godzinie wyjeżdża do pracy w kierunku Londynu. Samobójca, który pochodził ze Stevenage, nie dał po sobie poznać, że zaraz dojść może do tragedii. Stał w jednym miej-scu na peronie patrząc się przed siebie. Widząc nadjeżdżający z dużą prędkością pociąg wskoczył na tory. Niestety jego obrażenia były tak poważne, że nawet nie próbowano go ratować. Jeden ze świadków mówił „To było strasz-ne. Kawałki ciała były rozrzucone po całym peronie. Wszędzie była krew. Przez kilka dni po zdarze-

niu nadal byłem w szoku. To była najgorsza rzecz, jaką widziałem w swoim życiu. Nie chcę już nigdy oglądać czegoś takiego”. Podróżnych bardzo szybko ewa-kuowano a stację zamknięto do końca dnia. Ruch na linii Peter-borough – Londyn przywrócono dopiero o 1.30. Dwie inne linie były spowolnione na tym odcin-ku przez kolejne kilka godzin. Rzecznik First Capital Connect, w wywiadzie dla Hunts Post powie-dział. „To był tragiczny wypadek i współczujemy rodzinie zmarłego. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by jak najszybciej wznowić kursy pociągów. Chciałbym przy okazji podziękować personelowi stacji, który w takiej potwornej sytuacji zachował zimną krew i bardzo szybko ewakuował podróżnych”. Policja jeszcze nie ujawniła danych personalnych zmarłego, ponieważ w tej sprawie nadal prowadzone jest śledztwo.

Will O.

BEDFoRD

Policja z Bedfordshire zwraca się z prośbą do mieszkańców Bedford i okolic o pomoc w odnalezieniu mężczyzny, który widnieje na zdjęciu.

52 letni Clifton Marshalleck w sobotę około 7 rano (19 maja) dźgnął nożem 40 letnią kobietę w jej własnym mieszkaniu w Bedford. Poszkodowana została natychmiast przewieziona do szpitala, gdzie nadal przebywa. Jej stan lekarze opisują, jako bar-dzo ciężki, ale stabilny. Napast-nik zbiegł z miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie porusza się niebieskim samochodem marki Ford Focus Zetec o numerach rejestracyjnych AF03 HYW. Człowiek ten może być bardzo

poszukiwaniaprzestępcy

niebezpieczny. opisuje się go jako czarnego mężczyznę o wzroście około 172cm. Na lewym ramie-niu ma charakterystyczny tatuaż smoka. Każdy, kto wie co kol wiek odnośnie miejsca pobytu tego mężczyzny proszony jest o kontakt z policją. Jeżeli nie chcesz podawać swojej tożsamości to zadzwoń do crimestoppers pod 0800 555111. Nawet dla anoni-mowych zgłoszeń przewidziane są nagrody pieniężne.

Newsman

Page 10: NS51

10

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNyPeterborough ma

nowego burmistrzaPeterBorouGh

George Simons został nowym burmistrzem Peterborough. Wyboru dokonano w środę 23 maja na dorocznym spotkaniu rady miasta. W rolę burmistrzo-wej samoistnie wcieli się jego żona Sylvia. Radni wybrali rów-nież zastępcę burmistrza, którą została June Stokes. Jej córka, Karien Gait została wybrana do roli zastępcy burmistrzowej. George Simons całe swoje życie mieszkał w Peterborough z wyjąt-kiem dwóch lat służby w Royal Air Force. Jako dziecko uczęszczał do szkoły St Mark’s School oraz do Lincoln road Boys Senior Scho-ol. Motywem przewodnim jego kadencji jest „przynieść uśmiech do Peterborough”.

Will O.

P.a.C.a. PrzePrasza DzieCi ... względy techniczne

PeterBorouGh

Stowarzyszenie Polish Arts & Culture Association pragnie z żalem powiadomić wszystkich zainteresowanych, iż z przyczyn technicznych tegoroczny Dzień Dziecka nie odbędzie się.Jest nam z tego powodu bardzo przykro, niemniej firma, która obiecała dostarczyć sprzęt nagło-śnieniowy i scenę odmówiła współpracy.Po wnikliwych poszukiwaniach okazało się, iż nie jesteśmy w stanie zapewnić powyższych urządzeń w tak krótkim czasie, z uwagi na ilość wydarzeń kultural-nych w tym okresie i wcześniejsze rezerwacje poszukiwanego przez nas sprzętu. Przepraszamy sponsorów, którzy zechcieli nas w tym roku wes-przeć, artystów, którzy zgodzili się zaprezentować swoje umiejęt-ności, czcigodnych gości, którzy mieli nadzieję na przybycie oraz w szczególności dzieci, które z utęsknieniem czekały na ten dzień; tworzony przecież z myślą o nich.

Żywimy głęboką nadzieję, iż spo-tkamy się ponownie w Central Park w przyszłym roku, oraz wierzymy, iż późniejsze wydarze-nia zaplanowane przez nas dla

najmłodszych przyniosą naszym pociechom (a także ich rodzicom) chociaż częściową rekompensatę.

P.A.C.A.

nowa stacja już zatwierDzona

NoRthAMPtoN

Northampton już niebawem będzie mogło poszczycić się nową stacją kolejową. obecna stacja Castle Station przy Black Lion hill zostanie całkowicie przebudowana. Projekt zatwier-dzono już w zeszłym roku, lecz pojawiły się pewne problemy z jego finansowaniem. Całkowity koszt przebudowy ma wynieść 20 milionów funtów. W zeszłym tygodniu rząd potwierdził, że chce przekazać z budżetu pań-stwa na ten cel aż połowę tej sumy. to całkowicie rozwiązuje wszelkie problemy finansowania przebudowy. Budowa stacji ma się zacząć w okolicach listopada / grudnia i ma potrwać około półtora roku. Nowy dwupiętrowy budynek o metalowo szklanej

konstrukcji będzie dwa razy większy od obecnego. obszar na którym znajduje się stacja nazywany jest Northampton’s Enterprise Zone. Jest to strefa, która podobno w przyszłości ma stworzyć 13 tysięcy miejsc pracy. W obliczu tak optymistycznych planów rozwoju miasta rozbudo-wa stacji jest konieczna.

Will O.

FotoRELACJA

19.05.2012 - „Rock on Stage”, Northampton pełna fotorelacja na stronie www.naszestrony.co.uk

Page 11: NS51

11

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

WIELKA BRYTANIA

WYRZEŹBIŁASWOJE CIAŁO

Zdobywczyni nagród, zafascy-nowana siłownią, trenuje nie tylko swoje ciało, ale również i umysł. Obok ćwiczeń rzeźbią-cych jej ciało, stosuje dietę, któ-rej nadaje status ścisłej, by móc utrzymać właściwy wygląd.Oto rozmowa z Polką, która wytrwale pracuje nad sobą i osiąga wyniki.

NS: Jaką trenujesz dyscyplinę?P.S.: Jest to dyscyplina Fitness ukierunkowana na kształtowanie sylwetki. Zawodniczki powinny mieć kształtne mięśnie, aczkol-wiek nie o takiej masie jak kultu-rystki. Sylwetka kobiety �itnesski, nie powinna być przesadnie umięśniona ani też nadmiernie wychudzona. Powinna mieć pro-porcjonalne widoczne mięśnie, symetrycznie ukształtowaną sylwetkę, napięcie skóry oraz umiejętność zaprezentowania się na scenie. Osoby takie powinna też cechować pewność siebie.

NS.: Jak długo zajmujesz się tą dyscypliną? Skąd zamiłowanie do tego właśnie sportu? P.S.: To już 6 lat ja zajmuję się �itnesem. Tą dyscypliną zain-teresowałam się przez przypa-dek. Wystarczyło, że 6 lat temu poszłam po raz pierwszy na siłownię i tak już pozostało.

NS.: Gdzie trenujesz na co dzień. Kto jest Twoim trenerem?P.S.: Trenuje na siłowni TruGym w Peterborough. Moim trenerem jest Rob Reinaldo, wielokrotny mistrz Wielkiej Brytanii, któremu bardzo dziękuję za całokształt pracy i czas który mi poświęca. Mam nadzieję, że nasza współ-praca nadal będzie się rozwijać.

NS.: Na czym polega codzienny trening przygotowujący do tej dyscypliny?P.S.: Treningi polegają na ćwicze-niach siłowych, oraz ćwiczeniach cardio. Temu obowiązkowo towa-rzyszyć musi systematyczność i ścisła dieta. Jest to sport, który wymaga samodyscypliny i nie ma w nim miejsca na ustępstwa. Jest

to żelazny sport dla ludzi z pasją.

NS.: Co sprawia Tobie najwięcej trudności, a co daje najwięcej przyjemności?P.S.: W sumie w tym sporcie nic nie sprawia mi większych trudno-ści. Czasami odczuwam trudności związane z utrzymaniem diety, ale szybko o tym zapominam i walczę od nowa, każdego dnia, tygodnia ... Ta dyscyplina sprawia mi wiele przyjemności. Po prostu robię to co lubię, a to jest najważ-niejsze.

NS.: Jakie sukcesy do tej pory są na Twoim koncie? P.S.: Wymienię po kolei. W roku 2008 zdobyłam 3 miejsce, debiut PZKFITS Fitness sylwetkowe Ostrów Mazowiecki. 2008 - 5 miejsce Mistrzostwa Polski PZK-FITS �itness sylwetkowe Płońsk; oraz w roku 2012 - 2 miejsce BodyPower UKBFF �itness syl-wetkowe Birmingham UK.

NS.: Jakie zawody są na Twoim celowniku? Gdzie będziesz

startować w najbliższej przy-szłości?P.S.: Na BodyPower zajęłam 2 miejsce i otrzymałam zaprosze-nie na mistrzostwa UK, federacji UKBFF, które odbędą się w paź-dzierniku w Manchester.

NS.: Jakie to uczucie wygrywać jako Polka, podczas konkuro-wania na brytyjskich zawo-dach?P.S.: Jestem bardzo zadowolona z osiągniętego rezultatu. Jako jedy-ne Polka wywalczyłam 2 miejsce pokonując Angielskie konkurent-ki.

NS.: Czego można życzyć Tobie, by były to tra�ione życzenia?P.S.: W moim przypadku byłyby to na pewno życzenia dotyczące osiągnięcia jak najwięcej sukce-sów w tej dyscyplinie.

NS.: Dziękujemy, że znalazłaś czas na tę rozmowę.P.S.: Dziękuję również i pozdra-wiam czytelników gazety Nasze Strony.

PETERBOROUGH

POLKA ZDOBYŁA PIĄTE MIEJSCE

POLONIJNIEW ETERZE

W.BRYTANIA

Choć polski jest jej pierwszym językiem dziewięcioletnia Mar-tyna Lipska zdobyła piąte miej-sce w światowym konkursie pisowni z języka angielskiego.

W tym roku w konkursie World Spelling Day Challenge udział wzięło dwa miliony dzieci na całym świecie. Polska uczenni-ca z Grantham znalazła się w pierwszej dziesiątce zwycięzców osiągając postawiony sobie cel. W 2011 roku Martyna w tym samym konkursie zdobyła bardzo dobre 49 miejsce. Wtedy posta-nowiła, że w kolejnej edycji uda jej się dostać do pierwszej dzie-siątki. Cel niewątpliwie został spełniony. Martyna zaskoczyła wszystkich swoim niebywałym osiągnięciem. Zawdzięcza to dzię-ki swojej determinacji i ciężkiej pracy. To kolejna utalentowana

Polka, o której zawrzało w pra-sie brytyjskiej. W 50 wydaniu gazety „Nasze Strony” pisaliśmy o dziewięcioletniej Agnieszce Koła-czyńskiej, która w podobnym konkursie zdobyła mistrzostwo Walii oraz 31 miejsce na świecie. Czekamy na kolejne sukcesy mło-dego pokolenia. Powodzenia!

J.O.

HUNTINGDON

Polskie głosy rozbrzmiały w eterze i rozniosły się echem po Huntingdon za sprawą audycji noszącej nazwę Polish Voices. Program nie tylko dla Polonii nadawany jest od 15 lutego 2012 roku w Huntingdon Com-munity Radio. Audycja jest prowadzona w dwóch językach – polskim i angielskim. Prowadzenie audycji dwujęzycznej to działanie celowe prowadzące do jeszcze większej integracji Polaków z lokalną spo-łecznością. Pomysłodawcy audy-cji mają również nadzieję na to, że dzięki takim działaniom uda im się przedstawić polską spo-łeczność w pozytywnym świetle, ukazując jej prawdziwy obraz. Początkowo program Polish Voices nadawany był w każdą środę, teraz częstotliwość zmniej-szy się do jednej audycji w mie-siącu. Audycja nadawana będzie w każdą pierwszą środę miesiąca. Wywiady i rozmowy prowadzone z zaproszonymi do studia gość-mi, polska muzyka to dopiero

początek. To jak w przyszłości wyglądać będzie „nasza godzina” w eterze zależy od każdego z nas, bowiem radio poszukuje polskich prezenterów. Co prawda jest to praca charytatywna, lecz pozwala na zdobycie doświadczenia, które może otworzyć drogę do kariery. Doświadczony zespół prezente-rów i dziennikarzy radiowych ma do zaoferowania profesjonalne szkolenie oraz wykorzystanie zdobytej wiedzy w praktyce. Radio wyposażone jest w pro-fesjonalny sprzęt, dzięki czemu zdobyte umiejętności mogą być wykorzystane w każdej innej rozgłośni. Jeśli marzysz o rozpo-częciu kariery radiowej i chcesz tworzyć bądź współtworzyć audycję Polish Voices skontak-tuj się z redakcją pod adresem: hcrfm.co.uk.

J.O.

Page 12: NS51

12

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

kochankę zabiłz zazdrości

St. IveS

Rozpoczął się proces w głośnej sprawie morderstwa, którego dokonano w zeszłym roku w październiku w St. Ives (koło Huntingdon). Zazdrosny kocha-nek udusił swoją partnerkę, gdy ta postanowił jednak wrócić do męża i dzieci.

Ta historia zaczęła się od momen-tu, kiedy córka zamordowanej Pauline Smith znalazła sms-a, z którego treści jasno wynikało, że mama musi mieć z kimś romans. Doszło do kłótni pomiędzy mat-ką, a jej dziećmi. Po całym tym zajściu Pauline wyprowadziła się z domu rodzinnego. Postanowiła zamieszkać sama. Trafiła do małe-go mieszkania w St. Ives. Przez

około rok czasu spotykała się ze swoim kochankiem, 53 letnim Johnem Mearnsem. Mężczyzna ten, od samego początku związku przejawiał obsesyjne zachowanie na punkcie Pauline. Był bardzo zazdrosny i lubił mieć wszystko pod kontrolą, a zwłaszcza chciał kontrolować swój nowy związek z 54 letnią Pauline. Po pewnym czasie kobieta miała już dosyć wypytywania i nadopiekuńczości ze strony partnera. Oświadczyła Johnowi, że potrzebuje przerwy i myśli o powrocie do rodzinnego domu. Słowa o ewentualnej sepa-racji, spowodowały, że wywiązała się kłótnia i szarpanina. Kilka minut później John zadzwonił na numer alarmowy 999 prosząc o przybycie sanitariuszy. Rozmo-wę Johna z operatorką centrali odtworzono dzisiaj na pierwszej

rozprawie sądowej. Rozmowa brzmiała następująco „Mam nadzieje że ona żyje. Ona była okrutna wobec mnie. Nie wiem czemu tak postąpiła. Wydaje mi się, że ma podwójną osobowość. Starałem się tylko odebrać jej nóż, który przykładała do moje-go ciała i nie wiem. Musze mieć, muszę mieć. Próbowałem. Oczy-wiście próbowałem ją zatrzymać przed dźgnięciem mnie”. Mężczyzna dodał również, że tego samego dnia kiedy doszło do tragedii, Pauline miała mu ugo-tować obiad. Dokończył zdanie „Fasola na toście. To wszystko co mi ugotowała”. Przyjaciel Pauline opisują zmar-łą, jako bardzo czułą i delikatną kobietę. „Zawsze starała się dostrzec w człowieku to, co jest w nim najlepsze” – mówił pro-

kurator uczestniczący w sprawie. Dodał również, że John Mearns jest obsesyjnym człowiekiem nie znoszącym, gdy coś nie idzie po jego myśli lub traci nad czymś kontrolę. Sprawa jest złożona. Do jej finału niezbędne będzie

przeprowadzenie kilku rozpraw. Oskarżony stanie kilka razy przed sądem, by finalnie pod koniec czerwca przewodniczący składu podjął decyzję o jego winie i uczestnictwie w zdarzeniu.

K.S.

Page 13: NS51

13

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

poziom w szkołachpolacy podnoszą

Polacy wbrew pozorom nie odstają od swoich angielskich kolegów wręcz przeciwnie podnoszą poziom nauczania w brytyjskich szkołach. Do takich wniosków doszli naukowcy z Centre for Economic Perfor-mance w London School of Eco-nomics.

Potwierdzeniem uzyskanych wyników badań są również ostat-nie doniesienia odnośnie Mar-tyny Lipskiej i Agnieszki Koła-czyńskiej. Utalentowane polskie uczennice zdobyły bardzo dobre wyniki w międzynarodowych konkursach z języka angielskie-go. Ostatnio obawy dotyczące zaniżonego poziomu w brytyj-skich szkołach wyrażali rodzice polskich dzieci mieszkający w Szkocji swoimi opiniami repre-zentując wielu imigrantów z całej Wielkiej Brytanii. Z drugiej strony rodzice angielskich dzieci skarżą się na to, że dzieci imigrantów

spowalniają ich naukę, a nauczy-ciele więcej czasu poświęcają nie znającym języka obcokrajowcom. Opublikowane wyniki badań oba-lają takie tezy i ukazują pozytyw-ny wpływ jaki polscy uczniowie wywarli na angielskie szkoły. Pomimo tego iż angielski nie jest ich pierwszym językiem i dzieci początkowo borykają się z nową rzeczywistością, to w szkole radzą sobie dobrze i wbrew powiela-nym opiniom nie spowalniają swoich kolegów w nauce czytania i pisania. Przeciwnie. Podnoszą

poprzeczkę w przedmiotach ścisłych osiągając lepsze wyniki od swoich angielskich kolegów. Według prof. Sandry McNally prowadzącej badania może to być spowodowane lepszymi stan-dardami nauczania w Polsce oraz etyką pracy ich rodziców. Powo-dem może być również fakt, że imigranci z Europy Wschodniej są lepiej wykształceni, bardziej zmotywowani i bardziej przywią-zani do rynku pracy niż miejsco-wa ludność – dodaje McNally. .

J.O.

500 funtów kary zapłaci każdy przyłapany za picie alkoholu w centrum Spalding. Nowe regulacje, które przedstawiono w kwietniu właśnie weszły w życie.

Problem antyspołecznego zacho-wania w centrum miasta coraz bardziej doskwiera mieszkańcom kamienic i przechodniom. Tylko przez ostatnie kilka tygodni odno-towano spadek zgłoszeń tego typów przypadków, ale raczej jest to zasługa brzydkiej pogody, któ-ra zniechęcała do przesiadywania w centralnych częściach miasta. Problem narasta. Zwłaszcza, jeśli chodzi o picie alkoholu i nisz-czenie mienia czy zaśmiecanie chodników. Od teraz takie popi-janie napojów wyskokowych czy

zachowanie antyspołeczne może drogo kosztować. Jak twierdzi rzecznik Lincolnshire Police ten czas jest najlepszym momentem na wprowadzenie rygorystycz-nych kar. Robi się coraz cieplej i grupki młodzieży i nie tylko już zbierają się w uliczkach centrum Spalding. Policja wręcz nalega, aby każdy kto zobaczy, że ktoś nie

stosuje się do obecnego prawa, aby zgłaszał to jak najszybciej pod numerem 101. To właśnie dzięki szybkim reakcjom mieszkańców policja może zareagować i wysłać patrol. Niestety, ale kamery CCTV nie obejmują swoim zasięgiem wszystkich ulic centrum.

Newsman

WIELKA BRYTANIA

SPaLdiNG

500 funtów kary za picie alkoholu

W.BRYTANIA

park and rideprzy stacji

CAMBRIdgE

Autobusy serwisu Park and Ride będą zatrzymywać się przy sta-cji kolejowej. Nowy przystanek zacznie funkcjonować od 10 czerwca i będzie obsługiwać zie-loną linię, która prowadzi z Milton do Babraham Road. Przystanek przy stacji kolejowej ma zastępo-wać dotychczasowy przystanek przy Centennial Hotel na Hills Road. Zmiany te są wprowadza-ne w celu polepszenia połączeń autobusowo kolejowych. Władze miasta starają się zintegrować te dwa środki transportu publiczne-go, by usprawnić system komu-nikacyjny w mieście. Popularny guide Bus już od dawna dociera

do stacji kolejowej i połączenie to cieszy się pozytywnymi opi-niami pasażerów. W niedalekiej przyszłości w Cambridge zostaną wprowadzone kolejne zmiany w transporcie publicznym.

Will.O.

młoda polkaodnaleziona

W.BRYTANIA

Natalia Pawelec, to 18-letnia dziewczyna, której zaginięcie zgłoszono w dniu 12 maja br. Na szczęście odnalazła się cała i zdrowa. Rodzina i przyjaciele odetchnęli z ulga. To kolejne poszukiwania, które zakończyły się szczęśliwie. Natalia widziana była ostatni raz w dniu 9 maja. Ślad po niej zagi-nął w Wakefield (West Yorkshi-re). Jest to miejscowość w okolicy Leeds. Tam widziano ją o godzinie 14stej. Zgłoszenia o zaginięciu dokonano w dniu 12 maja. Policja West Yotrkshire poinformowała, że Natalia została odnaleziona wczorajszej nocy (17 maja) w okolicy Nottingham. Jest cała i

zdrowa. W informacji prasowej policjanci dziękują osobom, które uczestniczyły w poszukiwaniach. Nie podano okoliczności w jakich odnaleziono 18-letnią Polkę. Powyższa historia pokazuje jak ważne jest poinformowanie bliskich, rodziny lub przyjaciół o planowanym wyjeździe. Zwie-dzani okolicy, poszukiwanie lep-szego miejsca pracy i zamieszka-nia, wycieczka - może nie być tak samo fascynująca dla osób bli-skich, które gubią kontakt z naj-bliższymi. Wystarczy sms, mejl, lub wiadomość na Facebook’u, by uniknąć później kłopotliwych sytuacji kiedy fakt zniknięcia trzeba wytłumaczyć. Zwłaszcza kiedy do poszukiwań zaangażo-wani sa nie tylko przyjaciele i rodzina, ale również policja.

Page 14: NS51

14

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

Społecznościowe być albo nie

CamBridGe

Facebook. Mieć tam swój profil, lajkować, udostępniać, komen-tować - to dziś społecznościowe być albo nie być. To również narzędzie reklamy. Spójrzmy jak reklamuje się lokalna Polo-nia.

Każdy kto uruchamia swój profil na portalu społecznościowym liczy na to, że zdobędzie nowych przyjaciół i polubi go więcej osób niż kogokolwiek. Dotyczy to zarówno profili prywatnych jak i tych mniej lub bardziej ofi-cjalnych, reprezentujących firmy, organizacje, stowarzyszenia, oraz grupy muzyczne czy wolontaryj-ne ugrupowania. Oto wynik sta-tystyk zbieranych w ciągu dwóch ostatnich miesięcy. Na przekór standardom zebrane wyniki przedstawimy od skrajnych, naj-lepszych i najsłabszych w parach, aż do złotego środka, który wyło-ni się z danych zebranych podczas 8 tygodni obserwacji. Badania rozpoczęto w dniu 27 marca br. Już wtedy zauważyć dały się pewne zależności. Część monitorowanych profili odno-towywała stały wzrost zaintere-sowania, a inne mimo starań nie

uzyskały nawet drgnięcia wskaź-nika popularności jakim jest tzw.: „lajk”, czyli polubienie. Na szczególną uwagę zasługuje profil PoloniaPeterborough.com, który na początku badań polubiło 364 innych profili. Dziś jest to już liczba równa 438 klikojaków. Po przeciwnej stronie notowań obrazujących społeczną popu-larność znalazła się organizacja EEPCO z Cambridge. Tu, mimo starań i ruchu na stronie nie uda-ło się zgromadzić ani jednego laj-ka. Wszystko to z powodu faktu, że EEPCO działa w obrębie grupy, a nie strony opartej o fanpage. W kolejnej parze popularności profilów fejsowych prym wiedzie obecnie zespół Red Cow Down z ilością 268 klików. 8 tygodni wcześniej, zespół posiadał 198 lajków. Parą zespołu w notowa-niach, według notowań uzyska-nych z wyników badań stała się organizacja PCOP z Peterborough prowadzona m.in.: przez Annę Diuba. Tę samą osobę, która informując o Willow Festiwal przegapiła fakt, iż RCD zagra tam swój koncert. PCOP pod koniec marca posiadała 28 lajków, a dziś zaledwie 35. To plasuje ugru-powanie na miejscu ostatnim punktowanym, z blisko 8 razy mniejszą popularnością nić bada-

ny w parze profil RCD.W kolejne parze znalazły się media. Obadajto.com oraz gazeta Nasze Strony. Dziś wprawdzie współpracują wspólnie pod jed-nym szyldem gazety, aczkolwiek w Internecie nadal jednak aktyw-ny jest profil Obadajto.com. Bada-nie przybliży mimo wszystko popularność separowaną. Nasze Strony zebrało pod koniec marca 178 lajków. Dziś jest ich już 237. Nie wytracający na popularności profil Obadajto.com zyskał w okresie badań dwupunktowy wzrost. Najwyraźniej wierni czytelnicy przesiedli się na profil gazety. Najwytrwalsi nadal moni-torują Obadajto.com, dają mu popularność równą 42 lajki. W kolejnej parze znalazła się grupa medialnego kameleona. Tak, mowa oczywiście o stronie Peterboroughpl.com (polskiej, a w domenie com działającej w UK ??) oraz profil magazynu z literką p na przedzie. Istniejący od 6 lat serwis dla Polonii zebrał na dzień dzisiejszy zaledwie (jak na najstarszy) zaledwie 221 klików. W dniu kiedy rozpoczęto badania klików lajków było równo 205. Magazyn, zwany pozytywnym, zebrał dziś 59 lajków. To zale-dwie o 10 więcej niż 8 tygodni wcześniej. Dane nie imponują-

ce, przeciętne, bez powodu do świętowania jak na tak dużą tubę promocyjną po jaką sięgają prowadzący. W ostatniej badanej parze znaleźli się przedstawiciele mediów wirtualnych z tendencja-mi do przejawiania swojej pasji w realu. I choć nie reprezentują tej samej branży to zasługują na uwagę. Mowa o portalu Peterbo-ro.pl oraz radio Polish Wave on Cambridge 105. Portal angażuje się, i to bardzo mocno w realizację imprez muzycznych bazujących na tłustym rapowym brzmieniu. Te wyjścia do ludzi wychodzą im wyśmienicie. Odzwierciedle-nie wirtualne imprez na żywo kształtuje się następująco. Dziś zielony portal Peterboro.pl ma 191 klików od osób lubiących ich poczynania. Przed 8 tygodniami popularność utrzymywała się na poziomie 178 kliknięć. Tymcza-sem radio, reanimowane - niczym feniks z popiołów (przez ponad rok milczało, mało mówiło się o nim zarówno w eterze jak i w sie-ci) nie się systematycznie do góry. Początek badań zaznaczył się dla radia wynikiem 59 lajków. Dziś jest to już liczba równa 78.

Pośród całej statystyki, badań popularności polonijnych orga-nizacji znajduje się P.A.C.A. Orga-nizacja powstała przed rokiem zyskała dziś popularność równą 125 klików. Przed 8 tygodniami była to liczba zaledwie o 16 mniej, tj.: 109. Każdego tygodnia profil P.A.C.A. polubiły 2 nowe osoby. Przedstawione wyniki, to oczy-wiście notowania zebrane w krótkim, 8 tygodniowym odstę-pie czasu. Są jednak na tę chwilę podstawą do przemyśleń dla osób prowadzących wirtualną kampanię reklamowo-informa-cyjną. Istnienie organizacji i jej promowanie w sieci to w obec-nych czasach żaden nadzwyczaj-ny manewr. Profil na facebook’u jest wyznacz-nikiem popularności i w obec-nych czasach faktu, że Internet jest częścią codzienności, nie da się po prostu pominąć. Każdy like jest jak uściśnięcie dłoni. O wir-tualnej popularności przesądzają więc facebook’owe lajki. Ten kto je zbiera wie, że to społecznościo-we być albo nie być.

Mateo.

Jak Polonia z East of England wykorzystuje darmowe narzędzie do promocji?

Page 15: NS51

15

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

wieLka BrytaNiaz myślą o

bezrobotnychBedford

W Bedford w centrum miasta powstaje nowy projekt skiero-wany do ludzi poszukujących pracy oraz tych chcących roz-wijać i doskonalić swoje kwali-fikacje.

Jobs Hub to inicjatywa jedyna w swoim rodzaju. w wielkiej Brytanii jeszcze nie powstało coś takiego. Personel Jobs Hubu będzie mieć za zadanie łączyć bezrobotnych z pracodawcami. Będzie również przeprowadzać szkolenia z różnych dziedzin, po których uczniowie dostaną sto-sowne certyfikaty uprawniające ich do podjęcia pracy w danym zakresie. dodatkowo personel zawsze będzie służył pomocną radą z zakresu. W Job Hubie wytłumaczą ci jak i gdzie szukać pracy oraz w jaki sposób otwo-rzyć własną firmę. Wszystkie te

usługi maja być zupełnie za dar-mo. Projekt ten jest finansowany przez Bedford Borough Partner-ship wraz z Job Centre Plus. Jobs Hub będzie mieścił się w byłym budynku Connexions przy Grey-friars w centrum Bedford.

Will O.

tajemniczy mordsprzed 10 lat ...

Paulina Olga Starczewska - to nazwisko zaginionej przed 10 laty, 21-letniej Polki, której ciało przed 4 dniami odnale-ziono w Holandii. W związku z tą sprawą aresztowano dwoje Polaków w brytyjskim Dudley (West Midlands).

aresztowani w tej sprawie to 39-letni dariusz Majchrzak oraz 35-letnia Samea kubiak. Na oso-by te, mundurowi funkcjonariu-sze natknęli się kiedy wezwano policję do incydentu związanego z domową awanturą w jednym z mieszkań na terenie Dudley. Pod-jęta interwencja zakończyła się aresztowaniem dwóch osób. Na komisariacie podjęto przesłucha-nia i próbę wyjaśnienia podstaw kłótni dwojga osób. Zamiast tego, aresztowana kobieta wyja-wiła policjantom, że zna miejsce pogrzebania zamordowanej Pauliny Olgi Starczewskiej, która zaginęła 10 lat temu. Detektywi, którzy przyjęli zeznania od mat-ki zaginionej, wrócą do sprawy sprzed 10 lat lat. Ponownie zajrzą do akt, które zamknięto w 2002 roku, po tym jak policji nie udało się ustalić miejsca pobytu zagi-nionej. W związku z tym trzech brytyjskich policjantów podejmie wspólne śledztwo z policją holen-derską.Ciało Pauliny Starczewskiej, odnaleziono na terenie kempin-gu w Landsmeer, na obrzeżach Amsterdamu w miejscu gdzie wskazała aresztowana w Wielkiej Brytanii Polka. Zaginioną ostatni raz widziano w dniu 6 czerwca 2000 r. Paulina miała się wówczas pokłócić z mężczyzną, z którym wspólnie biwakowała. Był nim

właśnie Majchrzak. Prawdopo-dobnie Paulina Sterczewska była wówczas w ciąży. Na kempingu, wraz z mężczyzną, którego widy-wano w towarzystwie Starczew-skiej przebywać miała wówczas 6-letnia dziewczynka. Któregoś dnia mężczyzna i dziewczynka wyjechali pod osłoną nocy. Była z nimi również Samea Kubiak. Tymczasem Starczewska zaginę-ła. Czy to jej ciało odkopano we wskazanym miejscu, potwierdzą szczegółowe badania ciała. Toż-samość zamordowanej ustalono po wstępnycm zbadaniu odkopa-nych szczątek ciała. Aresztowani Polacy, których tożsamości nie ujawniła jeszcze policja brytyj-ska, oczekują już na ekstradycję, na którą zgodził się Sąd Koronny w westminster.Policjanci zaangażowani w postę-powanie mają nadzieję, że wynik wznowionego śledztwa przynie-sie ukojenie rodzinie denatki. Pauliny Olgi Starczewskiej nie widziano przez ostatnich dzie-sięć lat. Nikt nie spodziewał się, że sprawcy bezkarni uni-kali odpowiedzialności karnej korzystając ze schronienia na wyspach Brytyjskich. tajemnica

utrzymywana przez lata okazała się dla jej posiadaczy zbyt ciężka do utrzymania. Całkiem przypad-kiem więc, sprawa ujrzała świa-tło dzienne. Aresztowani Polacy mieszkali na kempingu jeszcze około 5 miesięcy od zaginięcia Pauliny. Wiedli spokojne życie w pobliżu zakopanego ciała. Po tym okresie przenieśli się do Francji. Przed sześcioma laty przyjecha-li z kolei do wielkiej Brytanii. W toku policyjnego śledztwa i przesłuchań aresztowanych usta-lono, że aresztowany Majchrzak dokonywał aktów przemocy na obu kobietach. Potwierdzają to zeznania kubiak.

Mateo

w.BrytaNia

Page 16: NS51

16

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

Page 17: NS51

17

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

wieLka BrytaNia

złożyła zniosekw parlamencie

BrukSeLa

Polka w Parlamencie Europej-skim walczy o unijne standardy w opiece zdrowotnej. Anna Spyra złożyła petycję w Parla-mencie Europejskim z nadzieją na wywalczenie unijnych stan-dardów w opiece nad wcześnia-kami.

Swoją walkę rozpoczęła trzy-naście lat temu, gdy na świat przedwcześnie przyszedł jej syn Oskar. Chłopiec doznał poraże-nia mózgowego w skutek czego jest niepełnosprawny i nigdy nie będzie mieć szansy na normal-ne życie. Od tamtej pory Anna Spyra bezskutecznie walczy o sprawiedliwość i pociągnięcie do odpowiedzialności lekarzy, przez których jej syn będzie cierpiał do końca życia. Błędów popełniono wiele. Anna przebywała w szpi-talu już trzy tygodnie ze względu

na zagrożenie ciąży. Tego dnia skarżyła się na złe samopoczucie. Prosiła o wezwanie lekarza, ten jednak przyszedł do niej dopiero podczas wieczornego obchodu. Oskar przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Od razu przenie-siono go na OIOM, nie zrobiono tego jednak jak należy. Na sali

porodowej nie było inkubatora transportowego ani respiratora. Oskara przeniesiono w chuście. Życie chłopca mogło być normal-ne jednak brak obowiązujących standardów takich jak inkubatory i respiratory na każdej sali poro-dowej zmieniły jego los. Oskar trafił na OIOM w bardzo ciężkim stanie, nie oddychał samodziel-nie. Brak tlenu uszkodził jego mózg nieodwracalnie. Anna Spyra nieustannie toczy walkę z polskim wymiarem sprawie-dliwości, póki co bezskutecznie. Pomimo wykrytych przez Proku-raturę Krajową nieprawidłowości występujących w procesie prze-ciwko szpitalowi, postępowanie umorzono. Sprawa przedawniła się a matka niepełnosprawnego chłopca wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia oraz złożyła skargę w Trybunale w Strasbur-gu. Choć czasami już brakuje jej sił do walki Anna nie poddaje się bo wie, że musi zapewnić przy-szłość swojemu dziecku, które wymaga stałej opieki drugiej osoby. Kolejnym krokiem w walce o standardy opieki okołoporodo-wej było złożenie petycji i wystą-pienie w Parlamencie Europej-skim. Kobieta chce zmienić unijne prawo, walczy o jednakowe dla wszystkich krajów Unii Europej-skiej standardy obowiązujące w profilaktyce bezpieczeństwa i leczenia podczas ciąży i porodu a w szczególności standardy opieki nad wcześniakami. Anna walczy z nadzieją, że dzięki zmianie przepisów żadne dziecko nie będzie już musiało niepotrzebnie cierpieć.

Joanna Owsiana

inSEct circuS - Owadzia imPrEza w muzEumBuglife i Peterborough Museum zapraszają na owadzią imprezę! Wśród atrakcji zorganizowanych w budynku muzeum znajduje się występ bzyczącego cyrku Insect Circus oraz wiele innych ciekawych gier i zabaw. Organizatorzy zaplanowali również wycieczkę do Gre-en Backyard, miejskiej przestrzeni zielonej przyciągającej różnego rodzaju owady. Tam na uczestników imprezy czekać będzie jeszcze więcej atrakcji. Jedną z nich będzie polowanie na owady. Owadzia impreza odbędzie się w miejskim muzeum w czwartek 7 czerwca od 10 do 17. Wstęp wolny.

podczas eurozamieszki ?

W. BryTANIA

Policja w Spalding zamierza zwiększyć ilość patroli w pobli-żu centrum miasta oraz przy pubach, gdzie transmitowane będą rozgrywki Euro 2012. Bio-rąc pod uwagę wcześniejsze lata w Lincolnshire, podczas meczów w których będzie brała udział angielska drużyna na mieście może być gorąco. Wielu kibi-ców będzie spędzać ten czas w pubach podziwiając umiejętności piłkarskie oraz rozkoszować się alkoholem. Właśnie przez

alkohol dochodzi najczęściej do bójek i rozrób w lokalach oraz na miejskich ulicach. W 2004 roku w Bostonie po meczu Anglia – Fran-cja doszło do zamieszek. Kilkaset osób dewastowało miasto. Pod-palano sklepy i samochody. Co ciekawe w tych Mistrzostwach Europy pierwszym przeciwni-kiem Anglii będzie właśnie Fran-cja. Policja ostrzega każdego kibica, że jest w pełni przygotowana na czas Euro 2012 i będzie stosować politykę „Zero tolerancji dla osób wszczynające bójki”.

will.O.

Page 18: NS51

18

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

inspiracjaz muralemPodejrzeLi miStrza

Młodzież z jednej z miejskich szkół miała okazję obserwować artystę malarza w trakcie pracy. Lokalny artysta Colin Slater zagościł na tydzień w Fulbridge Primary School znajdującej się na Keeton Road, by stworzyć mural (dekoracyjne malarstwo ścienne) o tytule „Champions of Humanity”. Dyrektor szkoły Iain Erskine mówi: „Chodziło nam o to, aby dzieci mogły zobaczyć profesjonalnego artystę przy pracy oraz jak jego dzieło powstaje z dnia na dzień.” Akcji przyświecało hasło „Słynnymi są kobiety i męż-czyźni z całego świata, którzy zmienili nasz glob na lepsze.” Organizatorzy są zadowoleni z wydarzenia. Pan dyrektor dodał: „To nasz wielki sukces. Dzięki akcji uczniowie mogli poznać ciekawe postaci oraz zaintereso-wać się sztuką, a Colin Slater stał się - dla wielu z nich – inspiracją.

Jak powstawało dzieło można zobaczyć na blogu artysty: colinslaterartist.wordpress.com

KML

PETERbORO.Plwyszedł do klubu trafił do szpitala

zadyma Przy kLuBie

Na początku tego tygodnia, w centrum Peterborough, pię-ciu mężczyzn zaatakowało dwóch przechodniów. Jedna z napadniętych osób została przewieziona do szpitala z obra-żeniami zagrażąjącymi życiu. Do napadu doszło na zewnątrz klubu Coco na ulicy broadway, około godziny 2:30 - w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ofiarami napastników padło dwóch przechodniów. Dwu-dziestojednoletni mężczyzna odniósł poważne obrażenia i został przewieziony do Adden-

brooke Hospital, natomiast 59-latka przewieziono do Peterborough City Hospital. Jego obrażenia określono jako poważ-ne, ale nie zagrażające życiu. Policja aresztowała pięciu podejrzanych w wieku od 19 do 23 lat. Są oni oskarżeni o spowodowanie bójki. Teren przed klubem zabezpieczono celem poszukiwaniu dowodów. Policja prosi o kontakt pod numerem 101 jeżeli posiadasz jakiekolwiek informacje na temat tego napadu. Możesz również zadzwonić na bezpłatną, anoni-mową linię Crimestoppers 0800 555 111.

KML

bezmyślność na drodze

zA KIEROwNICą

Policja prosi o kontakt świad-ków incydentu, do którego doszło w piątek około godziny 11.15 na trasie A15 w dzielnicy Gunthorpe. Do opisywanego zdarzenia doszło w biały dzień. z niebieskiego samochodu marki Vauxhall Corsa typu hatchback, w którym podró-żowało 4 pasażerów, wyrzucono przedmiot w kierunku innego pojazdu marki Ford Focus, jadący w tym samym kierunku.Przedmiot, którego po zdarzeniu nie odnaleziono, spowodował uszkodzenia focusa. Na szczęście, żadna z osób znajdująca się w uderzonym pojeździe nie ucier-piała. Przedmiot, jaki wyrzucono przez okno corsy, został opisany

przez poszkodowanego kierowcę jako ciężki. Funkcjonariusze badający spra-wę, informują, że do zdarzenia doszło w momencie wyprzedza-nia około 250 metrów od ronda prowadzącego do dzielnicy wer-rington.Osoby, które mogły widzieć zajście proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 101. Można również anonimowo zgłosić się do Crimestoppers pod numerem telefonu 0800 555 111.

KML

obeliskiem donaszej pamięci

Ku PAMIęCI

Tuż obok ratusza, w miejscu będącym na styku różnych kultur, tam gdzie narodowości, rasy i ich odmienne systemy wierzeń egzystują we wzajem-nej spójności – na ulicy Bridge Street, nieopodal Katedry Peterborough - powstał monu-ment, którego fundamentem jest pewna wzniosła idea.

Na monumencie widnieją słowa „lest we forget”. Intencją władz miasta, było wzniesienie pomni-ka upamiętniającego poległych w wojnie o wielką brytanię. wysoki obelisk, o kształcie ścię-tego u góry ostrosłupam to nowy pomnik wojenny jaki stanął na bridge Street. Dzieło widoczne z okien miejskiego kosztowało 45 tys. funtów.Do budowy pomnika wybrano biały wapień, ktory wpasował się w centralny punkt miasta.za inicjatorów przedsięwzięcia uważa sie grupę Peterborough war Memorial, której zależało na zachowaniu pamięci o ogromie ofiar konfliktów zbrojnych.Pomnik ma upmiętniać poległych, wzbudzać szacunek i współczu-

cie, a za razem pokazać absurd i okrucieństwo wojny. Tę właśnie symbolikę wpasowano cechy w czworoboczny słup, by oddał należycie hołd osobom walczą-cym w imię patriotycznych racji. by nie zapomniećNiewielki obelisk ozdobiono hasłem „lest we forget” – „Żeby nie zapomnieć”. Twórcą wyra-żenia jest zdobywca literackiej Nagrody Nobla z roku 1907, Joseph Rudyard Kipling, angiel-ski pisarz, a pochodzi ono z jego poematu o tytule „Recessional”. uznany pisarz – z poetyckim pietyzmem, m.in. opisujący żołnierskie podboje swoich rodaków w Indiach - uważany jest za gloryfikatora brytyjskiego imperializmu, a stąd już blisko do wykazania, iż wybór frazy „lest we forget” nie nastąpił za pośred-nictwem ślepego trafu...

Arkadiusz A.Rataj

wyRAPOwAlI ...

19 maja odbyła się szósta z kolei edycja Rap Game. Impreza po raz kolejny rozgrzała par-kiet do czerwoności, kołysząc zebranych w rytmach muzy-ki rap, dubstep i dancehall. Niepowtarzalny klimat zapewni-ły składy: Kilar & Kela (leicester), Chrupass feat. JDR (P’boro), zKKz + Dogor (P’boro), a o muzykę zadbali dobrze znani z występów na Rap Game’owej scenie DJ Drap-ski & DJ Furmann oraz Substacja. Przed zapowiadaną wakacyjną przerwą, czeka na was nielada niespodzianka. Już 23 czerwca w Club Revoution zagra Pih repre-zentant białegostoku. więcej info już wkrótce, bilety do nabycia w Kogel Mogel, Studio No.1; www.scur-shop.com już od poniedział-ku 28 maja 2012.

Dżony

rap game vol.6 ...

Page 19: NS51

19

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

wieLka BrytaNia

zwolnienia w lola Cars

HuNtiNGdoN

Lola Grupe w zeszłym tygodniu zwolniło ponad połowę swoich pracowników. Firma z siedzibą w Huntingdon zajmuje się budo-wą samochodów wyścigowych, konstruowaniem specjalistycz-nych samolotów i urządzeń obronnych.

Lola Grupe jest rozpoznawalna marką w świecie najbardziej zaawansowanych technologii. Niejednokrotnie nagradzana w wielu konkursach, wyprzedza-jąc przy tym nie raz największe korporacje. Teraz połowa ze 172 pracowników została odesłana z kwitkiem do domów. Trzymając wypowiedzenia w rękach, pra-cownicy płakali po opuszczeniu budynku firmy.

Jak na razie pozostawiono tylko dział produkcji komponentów. Dział produkujący samochody wyścigowe został praktycznie zlikwidowany. To kolejny cios na rynku pracy w Huntingdon.

Dwa tygodnie temu mleczarnia z Fenstanton dairy Crest zapo-wiedziała, że do końca tego roku zwolni 250 swoich pracowników. Lola Grupe jak na razie odcina się od komentowania tej sytu-acji. Powodem tak drastycznych zwolnień podobno jest nagłe spowolnienie gospodarcze oraz zmiany w prawie podatkowym. W parlamencie od kilku dni trwa-ją dyskusje na temat nie ciekawej sytuacji w jakiej znalazła się brytyjska gospodarka. Oficjalnie wielka Brytania jest w stanie kryzysu gospodarczego.

K.S.

media polonijneupadek i rozwój

Dumnie pręży pierś ten, kto identyfikuje się z miastem, w którym mieszka. Zwłaszcza wtedy kiedy piszą o nim media i to w pozytywny sposób dono-sząc o sukcesach na przykład rodaków. Czy taka jest polonij-na prasa i polonijne media?

Minęły już dawno czasy kiedy media z Londynu były wyznacz-nikiem jakości narodowej, pol-skości, czy też po prostu jedynym dostarczycielem informacji z Wielkiej Brytanii. Redakcje zlokalizowane w stolicy rzadko zapuszczały się w teren, by zmie-rzyć się z prawdziwą reporterską robota. Bardzo często redagowa-nie artykułów odbywało się zza biurka. To właśnie z tej perspek-tywy poznawali brytyjsko-polsko stosunki Polacy rozsiani po całej Wielkiej Brytanii. Redagowanie artykułów na podstawie donie-sień prasowych prasy brytyjskiej, doniesień agencyjnych, czy też notatek prasowych udostępnia-nych przez zatwardziałych działa-czy polonijnych, by nadarzającej się okazji do zasłużonego rozgło-su nie przegapić. Tak powstawały kolejne gazety i portale. te, które szybko zaczęły dziś zbierają

efekty swojej pracy. Mają większe doświadczenie w pozorowaniu pracy polegającej na wyjściu do ludzi. Są oczywiście wywiady, relacje, fotoreportaże, ale to głównie ze stolicy. Co jednak tych z Bristolu czy Manchesteru, albo i Peterborough lub Cambridge obchodzi odsłonięcie pomnika na skwerze w Londynie? Mało prawdopodobne, że miną go na spacerze, a co dopiero być tam w chwili odczytu mowy uświet-niającej oficjalne świętowanie jego wzniesienia. Są też relacje z imprez, tych z Posk’u i innych miejsc. Fotoreportaże, zaprosze-nia na plenery malarskie i wysta-wy. Wszystko to powoduje, że dziennikarze zapracowani mają złudzenie, że podają czytelnikom to czego w danym momencie

potrzebuje. Gdzie jednak oka-zja, by poczuć się dumnym, że mieszka się w Northampton czy też Huntingdon? Cała nadzieja w mediach lokalnych. Ich z kolei istnienie uzależnione jest od wydajności zespołu tworzącego lokalną redakcję. Gazety w róż-nym formacie, rozmiarze i obję-tości ukazują się ze zróżnicowaną okresowością. Niektóre zawie-szają działalność, inne spóźniają się z drukiem. Nie ma co ich za to winić. Kosztów druku nikt prze-cież nie pokryje za przysłowiowy uśmiech i słowo dziękuję. Cała zatem nadzieja w prasie lokalnej, która sprawić może, iż czytelnik dumnym będzie z mia-sta w którym mieszka, miasta w którym drukuje się jego gazeta.

Mateo

w.BrytaNia

Page 20: NS51

20

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy NaSze StroNy

Page 21: NS51

21

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

wieLka BrytaNia

rodzice niczymbeta testerzy

eaSt eNGLaNd

Pomysłowość firm oferujących produkty przydatne w gospo-darstwie domowym, w tym środki czystości, sięgnęła ostat-nio pewnej skrajności. Poko-nano tym samym wygórowane ceny foto pamiątek ze szkolnych imprez tematycznych.

O tym, że w szkołach kwitnie foto biznes - słyszał już chyba każdy. Podczas imprez tema-tycznych nauczyciele zezwalają na obecność fotografa, po czym po imprezie dzieci przynoszą do domu ulotki o fotografiach w okazyjnych cenach od 8 funtów za pojedyńcze zdjęcie do 21,50 za komplet zdjęć. Fakt, faktem, pamiątka oryginalna, ale czy cena jest odpowiednia?Przebić ten temat może tylko jed-no. Niecodzienna forma promocji środka odplamiającego, który po

zakończonych zajęciach szkol-nych, rodzice ujrzeli w rękach swoich pociech. Każde z dzieci wychodzące ze szkoły, kończąc zajęcia i udając się w ramiona oczekujących mam, otrzymało prezent zapakowany w kolorowe tekturowe pudełeczko z odpla-

czem w środku. Wprawieni w stan osłupienia rodzice, początkowo sprawdzali ubrania swoich dzieci, czy oby po zajęciach plastycznych nie wymagały wybielenia. Nie! Uwaga: - to była tylko promocja!

Mateo

duża popularność polskiej szkoły

SPaLdiNG

Polska Szkoła Sobotnia ze Spal-ding stała sie tak popularna, że wkrótce będzie trzeba pomyśleć o nowym budynku.

Coraz więcej rodziców chce zapi-sać swoje dzieci do polskiej szko-ły, tak by ich pociechy nauczyły się choć trochę o polskiej historii i kulturze. Szkoła powstała zaledwie 2 miesiące temu i już uczęszcza do niej 50 uczniów. Stale przybywa nowych zapytań o możliwość zapisania nowych dzieci na zaję-cia od września. Jak tak dalej pójdzie to lokal, w którym prowadzone są lekcje będzie trzeba zamienić na znacz-nie większy. Założycielka szkoły, Diana Gajek planuje podzielić uczniów na gru-py wiekowe. Jak na razie dysponu-jąc tylko jednym pomieszczeniem i czterema wykwalifikowanymi

nauczycielkami jest niemożliwe, by w tym budynku odbywały się zajęcia dla wszystkich grup w jednym czasie. Problemem oczy-wiście są pieniądze na wynajęcie większego pomieszczenia. Diana Gajek w wywiadzie dla Spalding Guardian powiedziała „Jestem tu tylko ja i niestety, ale ja nie

mam kieszeni bez dna”. Każdy kto chciałby pomóc w jakiejkolwiek formie w pozyskaniu nowego, większego lokalu dla Polskiej Sobotniej Szkoły ze Spalding pro-szony jest o kontakt pod 01775 760996 (środy i czwartki) lub 07413 394435.

K.S.

kończy się nabór do polskich szkółcyBerkLaSa

Jeśli chciałbyś, by Twoje dziecko uzupełniło wiedzę zdobywaną w angielskiej szkole o naukę j. polskiego, historii i geografii możesz rozpocząć nauczanie domowe przy wsparciu Polskich Szkół Internetowych Libartus.

Dla dzieci i młodzieży w wieku od 6 do 15 lat.

Termin zapisów mija 31 maja 2012 r.

Z oferty szkoły skorzystać mogą dzieci od 6 do 15 roku życia. Rodzic w roli nauczyciela może dogodnie dostosować czas i miejsce lekcji. Nauka odbywa się według programu nauczania zgodnego z podstawą programo-wą obowiązującą w polskich szko-łach opracowanego przez Polskie Szkoły Internetowe Libartus.

Dzięki internetowej platformie edukacyjnej rodzice korzystać mogą ze wskazówek i materiałów niezbędnych do nauki. Wystarczy komputer i podłączenie do Inter-netu oraz zakup podręczników szkolnych. W razie jakichkolwiek problemów rodzic może liczyć na wsparcie nauczyciela danego przedmiotu. Termin zapisu dzieci na rok szkolny 2012/2013 mija 31 maja 2012. Aby dowiedzieć się więcej na temat nauki w Polskich Szkołach Internetowych Libartus wejdź na stronę www.libratus.edu.pl.

J.O.

dla najmłodszychpokoloruj ... Troskliwe misie

Page 22: NS51

22

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy

Michał „SUBSTacJa” GilRzeMieślnik MUzyczny.PeterBorouGh

To już siedem lat jak Polacy, postawili swoje stopy na angiel-skiej ziemi. Mogliśmy legalnie zacząć pracę i legalnie zarabiać upragnione funty. Pozostawa-ło pytanie: co tak naprawdę chciałbym robić?

Odpowiedź jak zawsze ta sama. Cokolwiek, dzięki czemu można zarobić pieniądze. Wielu z nas łapało się zajęć, które nie do koń-ca były spełnieniem marzeń, ale cóż – nie ma zmiłuj. Zaciśnij zęby i do przodu. Cóż tak nasza dola, ktoś by powiedział. Nic bardziej mylnego. Każdego dnia, coraz więcej Polaków decyduje się na krok „do przodu” w kierunku swojej lepszej, przyjemniejszej kariery zawodowej. Krótko mówiąc zaczynają robić to co lubią.Jedną z takich osób jest Michał

Gil, który przyjechał do Petrer-borough z Zielonej Góry. Po ukończeniu studiów na kierunku Reżyserii Dźwięku na Uniwersy-tecie w Poznaniu, zdecydował się na wyjazd do Anglii. Trafił tu jak większość z nas, za tzw. chlebem. Po roku „byle jakiej” pracy zna-lazł zajęcie w firmie zajmującej się obsługą imprez sportowych, jako dźwiękowiec. W tej firmie pracuje już siódmy rok. Mało tego. Od roku Michał współpra-cuje z wytwórnią muzyczną AMS Recording, gdzie tworzy projekty muzyczne, dzięki którym może zarabiać pieniążki. Jak sam mówi „walczy” i produkuje muzykę. Ale dusza artysty nie pozwala mu siedzieć na czterech literach. Michał uczestniczy więc w wielu projektach muzycznych w Polsce i tu w Anglii. Gra między innymi z Duże Pe z zespołu Masala. Dodat-kowo Michał uczestniczył w wie-lu innych projektach muzycznych – Idylla Vinylla – Wbita na bita.

Muzyka Michała to przede wszystkim muzyka elektroniczna w różnych jej odmianach. Kilka lat temu gdy, po raz pierwszy usłyszał utwór dubstep-owy stwierdził, że to jest to co chce tworzyć. Od tej pory dubstep stał się nierozłączną częścią, muzycznego życia Michała. SUB-STACJA – bo taki jest pseudonim artystyczny Michała i VOYTOOLA ( Wojtek - gitarzysta z Red Cow Down) razem tworzą dubstep--owe utwory.Michał, jak sam zresztą twierdzi, jest na takim etapie, że to co robi musi już umieć robić dobrze i musi się w całości temu poświę-cić. Na dzień dzisiejszy Michał chętne udzieli korepetycji z obsługi programów do kompo-nowania muzyki, stworzy beaty na zamówienie. Jeżeli jest ktoś kto chciałby podarować drugiej osobie muzyczny prezent, Michał jest tą osobą, do której można się udać po pomoc. Muzykę Michał

można posłuchać na stronie www.soundcloud.com – gdzie w wyszukiwarce należy wpisać : substacjaZe swojej strony pozostaje mi tylko pogratulować Michałowi profesjonalizmu w tym co robi

i życzyć mu samych sukcesów. Miło jest wiedzieć, że są, tu w Anglii osoby, które z pasją i peł-nym zaangażowaniem poświęca-ją się temu co kochają. To jest ich zawód i sposób na życie.

Jarek

Page 23: NS51

23

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

wieLka BrytaNia

babysitter czyliopiekunka po kursie

kurSy

Masz dobry kontakt z dziećmi? Nudzi Cie dotychczasowa pra-ca? Zajmujesz się wychowywa-niem własnego dziecka w domu i szukasz dodatkowego zajęcia, które można z tym pogodzić? Jeśli tak, to może warto pomy-śleć o zdobyciu nowych kwalifi-kacji w tym kierunku?

Dobrym początkiem zwrotu w Twojej karierze zawodowej będzie ukończenie kursu dla babysitters.Poniżej znajdziesz informacje o tym gdzie i za ile można zrobić taki kurs, oraz gdzie szukać pracy po jego ukończeniu. Certyfikat zdobyty po ukończeniu kursu z pewnością otworzy Ci nowe moż-liwości, ponieważ wielu rodzi-ców szuka wykwalifikowanych opiekunek, które profesjonalnie zaopiekują się ich dzieckiem.Ukończenie kursu okaże się rów-nież korzystne dla Ciebie i Twojej rodziny, ponieważ zdobędziesz wiedzę pozwalającą dobrze i mądrze wychować i uczyć Twoje własne dziecko. Jeśli szybko zde-cydujesz się na kurs znajdziesz wiele szkół, które oferują promo-cyjne ceny, gdy zapiszesz się we wrześniu. Nie ma na co czekać!

Gdzie można zrobić Kurs?

Peterborough Regional CollegeNazwa kursu: NVQ 2 in Childrens Care, Learning and DevelopmentPeterborough Regional College oferuje kurs wieczorowy. Czas trwania: 35 tygodni Koszt: £1.142 + £15 wpisowe Tel 08458728722http://www.peterborough.ac.uk

British Red Crosskurs: Babysitting course for young peopleProgram łączy w sobie szkolenia instruktażowe, grupy dyskusyj-ne i zajęcia praktyczne. Oprócz wskazówek dotyczących opieki nad dziećmi na kursie poruszane są kwestie prawa i praw dziecka, zapobiegania wypadkom i ochro-ny przeciwpożarowej, udzielania pierwszej pomocy i postępowa-nia w trudnych sytuacjach zwią-zanych z opieką nad dziećmi.Aby otrzymać certyfikat trzeba ukończyć co najmniej 15 godzin kursu z czego co najmniej 6 godzin z pierwszej pomocy.Studenci muszą wykazać kompe-tencje w zakresie umiejętności i wiedzy w oparciu o wyniki w celu uzyskania certyfikatu.

Cambridge Open Collegekurs: Child Care Diploma - Level 3

Cambridge Open College oferuje kursy na zasadzie nauki w domu. Zapewnia wszystkie potrzebne materiały i pełne wsparcie pod-czas całego kursu zarówno online jak i telefonicznie. Kurs możesz rozpocząć kiedykolwiek chcesz. Czas trwania kursu zależy od Ciebie - nie ma limitu czasowego ukończenia kursu. Kurs składa sie z 12 modułów.Cena £405.00. Możliwość zapłaty w ratach.Jest to całkowita cena za kurs nie ma żadnych dodatkowych opłat.Cena zawiera:Materiały, wparcie ze strony pro-wadzącego, wsparcie dla studen-ta, wsparcie przy tworzeniu CVhttp://www.cambridgeopen-college.co.uk; email: [email protected]: Head Office, Cambridge Open College. Cambridge, CB4 0WZ, Tel: 01223 923913Tel: 0845 652 1973

Open Study CollegeNazwa kursu: Child Care - Lear-ning and Development Level 3Open Study College również oferuje naukę w domu z pełnym wsparciem podczas całego trwa-nia kursu. Wszystkie niezbędne materiały zostaną przesłane pocztą. Naukę możesz rozpocząć, kiedy chcesz. Od daty zapisania

sie na kurs masz 12 miesięcy na jego ukończenie. Kurs obejmuje 5 modułów (ok 150 godzin nauki), po zaliczeniu wszystkich modu-łów otrzymasz certyfikat.www.openstudycollege.com

Open Study College również posiada ofertę na wrzesień. Cena promocyjna to £335.20.Cena poza promocją to £419.00 z możliwością zapłaty w ratach: 6 miesięcznych rat po £59.00 + £95.00 depozyt, co daje całkowi-ty koszt £449.00

Nazwa kursu: Child Care Home Practicioners Level 3Open Study College ma również w swojej ofercie kurs dla osób chcą-cych opiekować sie dziećmi w domu. Kurs sklada sie z 9 modu-łów i odbywa się na takiej samej zasadzie jak kurs opisany wyżej. Ceny kształtują się następująco: wrześniowa cena promocyjna £391.20, cena normalna £489.00, raty: 4 miesięczne wpłaty po £72.50 + £219.00 [email protected] Study College, 6140 Kni-ghts Court, Birmingham Business Park, Solihull ParkwayB37 7WY, United Kingdomtel:0800 970 9131

Home Learning CollegeNazwa kursu: Child Learning & Development OCN Level 3 Accre-ditationKurs polega na samodzielnej nauce w domu. Przez cały czas trwania kursu student otrzymuje fachową pomoc od nauczyciela.

Kurs składa się z 5 unitów.Cena za kurs £479Płatność w ratach: depozyt £40 + 12 rat po £44.03 + opłata za kre-dyt £33.36 = £568.36Adres:Home Learning College1st Floor County House221 - 241 Beckenham RoadBeckenham, Kent, BR3 4UFTel: 0800 912 2926http://www.homelearningcolle-ge.com/

Gdzie szukać pracyPowstało wiele stron interneto-wych specjalizujących się w opie-ce nad dziećmi. Strony te zrze-szają zarówno rodziców, którzy poszukują dobrej niani dla swojej pociechy, jak i posiadają bazy danych babysitters gotowych w każdej chwili do opieki nad dziećmi. Warto zarejestrować się na takiej stronie i umieścić swój profil w bazie danych, ponieważ wielu rodziców szukających opie-kunki przegląda profile babysit-ters.

Poniżej znajdziecie linki do stron na których można umieścić swój profil

www.nannyjob.co.ukwww.ebabysitters.co.ukwww.findababysitter.comwww.safehandsbabysitters.com www.aupair.co.ukwww.bestbear.co.uk www.tinies.com/childcarers/www.simplyangelic.co.uk/over-seas.php

Will O.

Page 24: NS51

24

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND

Roboty ziemneCambRidgeLogical Personnel Solutions zatrudni doświadczonych pracowników do robot ziem-nych. Wymagana karta CSCS. Wysokie zarobki. Stawka 11,50 za godzinę. Zainte-resowani mogą zdzwonić po więcej szczegółów do Dominc pod 01454 800412.

BudowlańcyCambRidgeLogical Personnel Solutions zatrudni doświadczonych budowlańców do pracy w Cambridge. Wymagana karta CSCS. Stawka 6,50 za godzi-nę. Zainteresowani mogą zdzwonić po więcej szczegó-łów do Dominc pod 01454 800412.

opeRatoR pRasyHuntingdonMeyer-Scott Recruitment Services zatrudni opera-tora brake press machine. Wymagane doświadczenie oraz umiejętność progra-mowania prasy. Praca stała, 37,5 godziny w tygodniu. W piątki fabryka kończy pracę

OfertyPRACY

w południe. Stawka 9,00 za godzinę. Zainteresowani mogą dzwonić pod numer 01733 892587 Amy Griffiths.

opeRatoR wózka widłowegoHuntingdonD and A Recruitment zatrud-ni doświadczonego opera-tora wózków widłowych do pracy w lokalnej fabryce. Kandydat musi mieć ukoń-czone 18 lat oraz ważną licencję na wózki widłowe. Praca wiąże się także z inny-mi obowiązkami fabrykanta. Praca stała do 40 godzin tygodniowo. Stawka od 7 do 9 funtów za godzinę. Zainte-resowani mogą przesyłać CV na [email protected].

magazynieRHuntingdonXP Recruitment Ltd poszu-kuje czterech magazynierów do pracy w Huntingdon. Praca tymczasowa do końca października. Obowiązki obejmują podstawowe czyn-ności magazyniera wiążące się z podnoszeniem ciężkich towarów. Praca do 40 godzin tygodniowo, stawka 6,50 za godzinę. Aby aplikować nale-ży ściągnąć aplikację zgło-szeniową z tej strony www.dwp.gov.uk/docs/es5.pdf,

wypełnić i wysłać listownie na adres Steven McAllister, XP Recruitment Ltd, Job Cen-tre Plus, 2-6 Hartford Road, Huntingdon, PE29 3PB

pRaCownik sklepowyHuntingdonPraca przez Job Centre. Pra-ca polega na wykładaniu towarów na półki sklepowe, sprawdzaniu jakości towa-rów, obsłudze paleciaka itp. Wymagane doświadczenie. Stawka 7,83 do 8,59 za godzinę. Zainteresowani mogą dzwonić pod numer Job Centre 0845 6055 255 podając numer referencyjny HUT/56865.

FabRykantHuntingdon D and A Recruitment poszu-kuje osoby do pracy w lokal-nej fabryce. Doświadczenie mile widziane, lecz nie wymagane. Firma oferuje szkolenie. Praca polega na obsłudze maszyny. Praca do 40 godzin tygodniowo, stawka od 6,10 do 7,00 za godzinę. Zainteresowani mogą przesyłać CV na [email protected].

monteRst. ives / peteRboRougHFirma z St. Ives poszukuje

osób do pracy w fabryce. Pra-ca polega na składaniu ele-mentów według instrukcji. Możliwość pracy nadgodzin. Praca 5 dni w tygodniu do 37,5 godziny. Stawka 7,33 za godzinę. Praca przez agencję w Peterborough. Zaintere-sowani mogą dzwonić pod 01733 892587 Amy Griffiths.

opeRatoR wózkawidłowegopeteRboRougHMeyer-Scott Recruitment Services zatrudni opera-torów wózków widłowych do pracy w Peterborough. Praca polega na przewoże-niu towarów i załadunkach. Wymagana ważna licencja na counterbalance lub reach truck oraz doświadczenie. Zainteresowani mogą dzwo-nić pod 01733 892587 Amy Griffiths.

SprzątaniepeteRboRougHPraca na pół etatu do 16 godzin tygodniowo. Praca polega na sprzątaniu, zamia-taniu, odkurzaniu i czyszcze-niu toalet. Doświadczenie nie jest wymagane, firma oferuje szkolenie. Zainteresowani mogą dzwonić pod 07740 770416 Marie Broadhead

magazynieRspaldingIntegrity Plus zatrudni osoby do zbierania zamówień w lokalnym magazynie. Praca na nocną zmianę. Wymagane doświadczenie oraz bardzo dobry język angielski. Praca 5 dni w tygodniu. Stawka 6,25 za godzinę. CV można przesyłać na [email protected].

budowlanieCspaldingLinerar Recruitment ofe-ruje prace dla budowlańca.

Page 25: NS51

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND25

INFORMACJA DLA CZYTELNIKÓW NASZYCH STRON

Odkąd publikujemy ogłoszenia dotyczące ofert pra-cy, odbieramy coraz więcej telefonów dotyczących pomocy w przeprowadzeniu pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z podanymi w ogłoszeniach pra-codawcami. Niejednokrotnie zdarzają się również prośby o potwierdzenie szczegółów dotyczących poszczególnych pracodawców. Pytania dotyczą informacji na temat okresowości wypłat (tygodniów-ka, dwutygodniówka), czasu i miejsca pracy (wymiar godzin, adres gdzie praca będzie wykonywana), lub też czy jest to praca na kontrakt stały czy tymczaso-wy? Dlatego też w niniejszym ogłoszeniu chcieliby-śmy wyjaśnić, iż redakcja gazety Nasze Strony nie prowadzi czynności wyżej opisanych i nie dysponuje dodatkowymi informacjami ponad te, które są publi-kowane.

redakcja

Wymagane doświadczenie w pracy na budowie oraz karta CSCS. Praca do 45 godzin tygodniowo. Stawka 7,00 za godzinę. Zainteresowani mogą przesyłać CV na [email protected].

MonterWellingboroughHylec- APL Ltd zatrudni osobę do pracy w Wellingbo-rough. Praca polega na mon-towaniu / składaniu elek-tronicznych komponentów urządzeń. Praca od 10 do 25 godzin tygodniowo. Zainte-resowani mogą dzwonić pod 01933 234400 Surrinder Duggal.

reach truck DriverWellingboroughSingle Resource zatrudni operatora reach trucka do pracy w centrum dystrybucji. Kandydat musi mieć ukoń-czone 18 lat i posiadać waż-ną licencję. Praca polega na rozwożeniu i układaniu palet na półkach magazynowych. Praca tymczasowa z moż-liwością przejścia na kon-trakt. Start natychmiastowy. Praca pieć dni w tygodniu / 37,5 godziny. Stawka 6,90 za godzinę. Zainteresowani mogą dzwonić pod 0183 2731467 John McGrath.

MagazynierWellingboroughSingle Resource zatrudni magazyniera do pracy w centrum dystrybucji. Mile widziane doświadczenie w obsłudze wózka LLOP. Pra-ca polega na załadunkach i rozładunkach, zbieraniu zamówień itp. Praca pieć dni

w tygodniu / 37,5 godziny. Stawka 6,90 za godzinę. Zainteresowani mogą dzwo-nić pod 0183 2731467 John McGrath.

Obsługa sklepOwaWellingboroughKinloch Bakery zatrudni oso-bę do pracy przy sprzedaży pieczywa. Praca polega na obsłudze klienta i utrzyma-niu miejsca pracy w czysto-ści. Praca stała do 16 godzin tygodniowo. Stawka 6,10 za godzinę. CV można prze-syłac na adres Louise Bush, Kinloch Bakery, 44 Croyland Road, Wellingborough, Nor-thampton, NN8 2JR.

sprzątaniebeDforDSo Clean, So Fresh zatrudni osobę na trzy godziny tygo-dniowo w charakterze sprzą-taczki. Doświadczenie mile widziane, lecz nie wymaga-ne. Wymagany własny trans-port. Praca polega na sprzą-taniu domu. Stawka 6,50

za godzinę. Zainteresowani mogą dzwonić pod 0782 5077665 Aaron Queeley.

kucharzspaldingAnglia Motel/A17 Pallets zatrudni osobe do pracy na kuchni. Doświadczenie mile widziane, lecz nie jest wymagane. Firma oferuje szkolenie. Praca polega na przygotowywaniu zim-nych i ciepłych posiłków. Praca 6 dni w tygodniu / 45 godzin. Zainteresowani mogą zdzwonić pod 01406 422766 Mrs Robinson.

OperatOr wózkawidłOwegOcorbyInteraction Recruitment poszukuje operatora Reach i Counterbalance z ważną licencją. Kandydat musi mieć ukończone 18 lat. Praca tymczasowa z możliwością przejścia na kontrakt. Trzy zmianowy system pracy. 40 godzin tygodniowo.

Stawka od 7,50 do 15,00 za godzinę. Zainteresowani mogą przesyłać CV [email protected].

StolarzpeterbOrOughHexa Services zatrudni sto-larza do prac na budowie. Wymagane odpowiednie kwalifikacje oraz doświad-czenie. Praca polega na dokonywaniu prostych prac stolarskich i budowlanych. Praca tymczasowa. Stawka od 10,00 do 12,00 funtów za godzinę. CV można przesyłać na [email protected]

księgOwapeterbOrOughAsian Fuzion zatrudni doświadczoną księgową do pracy na pół etatu w Peter-borough. Praca zawiera wszelkie aspekty tej pracy. OD prowadzenia rachunków po pisanie listów i obsługe

klienta. Wymagany dobry język angielski oraz doświad-czenie. Praca od poniedział-ku do soboty. Stawka 7,00 na godzinę. Zainteresowani proszeni są o kontakt pod numerem 0173 3345000 David Shaheen.

ochroniarzepeterbOrOughFirma ochroniarska VSG Security Limited obecnie rekrutuje osoby do pracy w Peterborough. Wymagana licencja SIA, komunikatywny język angielski zarówno w piśmie jak i w mowie oraz dobre maniery. Praca w róż-nych lokalizacjach Peterbo-rough, głównie w marketach i magazynach. Obowiązki obejmują patrole na parkin-gach i w sklepach oraz prze-szukania i pisanie raportów. Zainteresowani mogą uzy-skać więcej informacji jak i wypełnić formularz zgłosze-niowy po przez stronę www.vsg.co.uk

Page 26: NS51

26

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

NaSze StroNy Na SPortoWo

A może nA „KAnAry”?

„the Canaries”, czyli „Kanar-ki” noszą swój przydomek z oczywistych względów – mają stroje domowe w kolorze upie-rzenia tego ptaka. Podobnie jak reprezentacja Brazylii. Na wyjazdach zakładają zielone koszulki, czyli w kolorze w jakim noszą u siebie spodenki. To zasłużony klub, zwłaszcza dla regionu w którym się znajduje. Tam nie ma baterii klubów lon-dyńskich, ani potęgi Manchesteru, czy w ogóle całego North West. Może dlatego Norwich kojarzyło mi się zawsze z ekipą odbijającą się między I a II ligą. Tak jak w Polsce kiedyś Hutnik, tyle, że to było z innych względów... Obecnie „Kanarki” występują w Premiership i zajęli w niej dobre, bo 13. miejsce. To naparwdę nie-zła lokata jak na Norwich i biorąc pod uwagę, że w ciągu trzech sezonów podskoczyli w sumie o 54 lokaty w kolejnych tabe-

lach ligowych. A to w znacznej mierze dzięki trenerowi Paulowi Lambertowi. Przejął on zespół w sierpniu 2009 roku, kiedy ten znajdował się na dole League One.

Pierwszy raz trafili do pierwszej ligi, nazywającej się zresztą wtedy Football League First Division w 1972 roku. Roze-grali na najwyższym szczeblu rozgrywkowym łącznie 21 sezonów, a najdłużej ich pobyt tutaj trwał dziewięć sezonów. Jednak chyba ważniejsze wyda-je się zdobycie Pucharu Ligi,w latach 1962 i 1985. Klub jest znalazł się też pomiędzy tymi, którzy zakładali Premier League w sezonie 1992–93. Uczcili to wtedy zajęciem trzeciego miejsca w nowopowołanych rozgryw-kach. Dotarli też w tym okresie do III rundy Pucgaru UEFA, a pozo-stali w Premier League w sumie

trze sezony. Powrócili jeszcze na sezon w 2004 r., no i mamy dzień dzisiejszy.

Norwich City występuje na stadionie przy Carrow Road. To obiekt o pojemności 21,114widzów, który wybudo-wano w 1935 r. Klub przeniósł się tutaj, kiedy dotychczasowy obiekt przy Rosary Road, znany jako „The Nest” czyli gniazdo, stał się nie wystarczający. Miejscowi byli tak zadowoleni z tego obiek-tu, że nazywali go „ósmym cudem świata”, „najważniejszą budowlą w mieście od czasów Norwich Castle” itd. Obiekt stopniowo roz-budowywano, a w 1963 r. odno-towano tu najwięszką w historii frekwencję, czyli 43,984 widzów. Odbyło się podczas 6. rundy FA Cup przeciw Leicester City. Od tego czasu doszło tu do

FOOTBALPEDIA

redukcji miejsc związanej z przepisami bezpieczeństwa, pożaru, wyposażenia całkowicie w krzesełka i innych przemian i budów. Postawienie nowej City Stand prezes Robert Chase określił w ten sposób: - Przyjście na mecz na tę trybunę, to jak wizyta w teatrze. Z tą różnicą, że u nas scena jest pokryta trawą. Dokonał w ten sposób i celnego porównania obiektu, w którym zmieniały się dekoracje, zmie-niali się aktorzy; tylko Norwich wciąż gra... i wciąz na trawie.

Większość fanów klubu ma pochodzenie lokalne, ale zdarzają się fankluby w Londynie, a nawet Skandynawii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Hong Kon-gu.Jednak większą ciekawostką jest piosenka kibicowska „On the Ball, City”, to bowiem najstarszu utwór futbolowy będący dziś śpiewany na świecie. Wynika to

Norwich City, to w porównaniu z wieloma klubami angielskimi “mło-dzieniaszek”. Został założony już w XX wieku, w 1902 roku. Ale i tak jest starszy od Wisły, Cracovii, czy nawet Pogonii Lwów.

Po rAZ PIerWSZy

StAdIon Z WłASną hIStorIą

z tego, że jest starszy niż sam klub. Stworzono go prawdopo-dobnie dla Norwich Teachers albo Caley’s FC w latach 90. XIX stulecia i zaadaptowano dla Nor-wich City – gdzieś koło 1902 r. No i jeszcze trochę statystyki. Ron Ashman to ten, który zagrał tu najwięceje, bo aż 592 w piewr-szym zespole w latach 1947-64. Ralph Hunt najwięcej strzelał w sezonie, tj. 31 goli (1955–56). Johnny Gavin trafił najwięcej w karierze, czyli 122 bramki w latach 1948-55. Norwich wygrało najwyżej nad Coventry – 10-1 w ramach Division Three (South) w 1930 r. Dostali zaś 10–2 od Swindon Town w roku 1908 podczas rozgrywek Southern Football League.Najdroższy piłkarz stąd to Dean Ashton, który za £7.25 miliona poszedł do West Hamu (styczeń 2006), natomiast najwięcej czyli £3.5 miliona wydano na Roberta Earnshawa from West Bromwich w tym samym czasie..

Jacek Przybyło

Inne cIeKAWoStKI

Page 27: NS51

27

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

NaSze StroNy Na SPortowo

A oto co planują prowadzący znane i lubiane zespoły piłkar-skie. Może... bo takie są przy-puszczenia mediów. Tylko o tym trochę, bo wszystkiego co dzieje się latem na transferowym ryn-ku nie ogarniemy.

roberto Mancini, manager Man-chesteru City, chce podobno ściągnąć do swojego zespołu trzech nowych zawodników - Edena Hazarda, Lukę Modrica i robina van Persiego. Hazard i Modrić mają kosztować około 35 milionów funtów, a van Persie 25 milionów funtów.Sam Mancini czuje się niezwykle mocno na stanowisku trenera „the Citiznes” po ostatnim suk-cesie bardzo prawdopodobne, że bogaci właściciele „The Citizens” spełnią wszystkie zachcianki włoskiego szkoleniowca.

Trener londyńskiej Chelsea

będzie miał do wydania 70 milionów funtów. Ponoć jego pierwszym krokiem będzie zakup Gonzalo Higuaina. Na razie jesz-cze nie wiadomo na kogo postawi roman abramowicz - wiadomo jednak, że Rosjaninowi niezwykle zależy na tym graczu i nowy tre-ner Chelsea będzie musiał zrobić wszystko, żeby ściągnąć z Realu Madryt Gonzalo Higuaina. Abramowicz chce przeznaczyć tę gotówkę, aby powrócić co naj-mniej na szczyt Premier League. w pozyskaniu forsy na pewno pomogły natomiast wyczyny jego zespołu w Lidze Mistrzów. Juventus turyn z kolei chce pozy-skać doświadczonych zawodni-ków Chelsea - Franka Lamparda i Branislava Ivanovicia. Lampard dodałby „Starej Damie” potrzeb-nego doświadczenia w walce o możliwie najlepszy wynik w przy-szłorocznej edycji Ligi Mistrzów. „Stara Dama” przedłużyła też nie-dawno kontrakt z antonio Conte, który świetnie poradził sobie w roli pierwszego trenera Juven-

Trochę o Transferach

tusu. Ten podobno ma na swojej liście życzeń właśnie Ivanovicia za 8 milionów euro.Jednocześnie „Juve” chciałoby wzmocnić środek pola Frankiem Lampardem, który byłby gwaran-tem jakości na tej pozycji.Włoskie media informowały też jakiś czas temu, że Juventus chce w lecie powalczyć o Roberta Lewandowskiego. Lider włoskiej ligi chce wykorzystać przedłuża-jące się rozmowy Lewandowskie-go z Borussią Dortmund i namó-wić go do gry w Serie A. Juventus szuka napastnika o uznanym nazwisku, który imponuje sku-tecznością i wyszkoleniem tech-nicznym. Według Antonio Conte, zawodnik reprezentacji Polski spełnia wszystkie wymagania.No ale o „Lewym” mówiło się też w kontekście Manchesteru United, Bayernu i kogoś tam jesz-cze... tymczasem Jurgen Klopp z Borussi stwierdził, że Polak nie jest na sprzedaż. Ale czy jest rzeczywiście gdzieś ktoś nie na sprzedaż?

narodzinylegendy

MEGA GWIAzDA

Mario Balotelli to postać, która przestała być tylko piłkarzem--gwiazdą Manchesteru City. Obecnie to bohater anegdot, rzekomy dobrodziej ludności, który staje się główną postacią wręcz legend ludowych nie tyl-ko z okolic Manchesteru.

Piłkarz, który jest wychowan-kiem włoskiego AC Lumezzane, to wciąż młody 23-letni chłopak. Jest dzieckiem imigrantów z Gha-ny, porzuconym przez rodziców. Oryginalnie nazywał się Barwuah. W wieku 15 lat został zaproszony na testy do młodzieżowej druży-ny Barcelony. Wystąpił w kilku sparingach, w których i popisał się zankomitą formą strzelecką i Katalończycy zapragnęli mieć go u siebie na stałe. zdecydowali się nawet sporo za niego zapłacić. W Hiszpanii nie miałby jednak szans na grę w pierwszym zespole, a w drugim, występującym w niższej lidze. Wynika to obowiązują-cych w podobnych przypadkach przepisów dotyczących młodych obcokrajowców. zdecydował się zatem podpisać kontrakt z Inte-rem w 2007 roku, który również był chętny na jego usługi.Tu spotkał Jose Mourinho, który był podobno trenerem umieją-cym go zrozumieć. Choć i jemu sprawiał kłopoty, a kibice go nie lubili, bo bywało, że nosił koszulkę rywala za miedzy, czyli aC Milan. No i wreszcie 13 sierpnia 2010 r. Balotelli podpisał pięcioletni kontrakt z Manchesterem City. w niebieskich barwach zadebiu-tował po tygodniu w meczu z FC Timiszoara. Na boisku pojawił się w 57. min, a kwadrans później zdobył gola zapewniając zwycię-stwo swojej nowej drużynie.Ciekawostką jest fakt, że swą pierwszą bramkę dla repre-zentacji zdobył 11 listopada 2011 r. w meczu towarzyskim z Polską rozgrywanym na Sta-dionie Miejskim we Wrocławiu dziwak, czy filanTropNo i tenże futbolista, który przy-jechał do UK z Włoch, zachowuje się tu co najmniej ekstrawa-gancko. Faktem jest, że poszedł na zakupy, aby nabyć dla mamy deskę do prasowania, a wrócił z trampoliną, dwoma skuterami,

grą Scalextric i stołem do ping-ponga. Najpewniej rzeczywiście dał komuś biednemu na ulicy gotówkę, może rzeczywiście sprzedawcy Big Issue. Całkowicie pewne jest, że we własnym domu zaprószył ogień paląc fajerwerki i rzucał lotkami w młodych pił-karzy swojego klubu. Rzekomo przez pomyłkę wjechał swoim autem na teren więzienia kobie-cego we Włoszech; z kolei w Lon-dynie zapomniał, że auto zapar-kował i wrócił do domu taksówką. Ale watpliwym jest, że tanku-jąc benzynę, zapłacił również za wszystkich na stacji, jak i że stawiał piwo dla każdego z obecnych w pubie w wythen-shawe. Można również wątpić w to, że chodził po ulicy jako Święty Mikołaj, zamienił swoje auto na rower jakiegoś dzieciaka, pojawił się na mszy o północy itd. Choć są tacy, którzy zarze-kają się, że to widzieli... albo, że raczej znają kogoś, kto to widział. TalenT – na pewnoNo i pewne jest to co osiągnął na boisku odkąd przyjechał do Anglii. Rozegrał łacznie 60 meczów w City, zdobywając 27 goli. z tego w lidze odpowiednio 40 i 19, a na arenie europejskiej 12 i 6. Łącz-nie w karierze, w 148 meczach oficjalnych zdobył 55 bramek. Tak więc włoski piłkarz The Citizens zaczyna żyć w zbiorowej świadomości, jako wręcz cudo-twórca; ale i ma niezaprzeczalne osiągnięcia na boisku. z drugiej strony w City wolą np. aby się w ogóle nie wypowiadał. Sam nie komentował wszystkich swoich prawdziwych i zmyślonych przy-gód, ale kiedyś założył koszulkę z napisem „Why Always Me?”. Jaki jest więc naprawdę? Jak powie-dział ostatnio jeden z brytyjskich fachowców piłkarskich, to facet, który niewiele różni się Paula Gascoigne’a – słynnego futbolisty i birbanta. Obydwaj są jednakowo dziecinni. A że przy tym zostali obdarzeni talentem sportowym, to inna sprawa.

J.P.

KoSzty SPortu

W PRZERWIE LIG PIŁKARSKICH

Page 28: NS51

28

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

28

NaSze StroNy Na SPortoWo

Złota kometka

Badminton, to sport popularny, ale bardziej na plażach, czy w parkach. Sportowców wyczy-nowych walczących w tej dys-cyplinie, nawet polskich, nie za bardzo znamy. A powinniśmy. Mogą oni nieźle zapunktować dla Polski na londyńskiej olim-piadzie, biorąc pod uwagę, że są mistrzami Europy! Robert Mateusiak i Nadieżda Zięba, bo o nich tu mowa, zdobyli ten krążek w ubiegłym miesiącu podczas zawodów w szwedzkiej Karlskronie. W finale pokonali duński mikst Mads Pieler Kol-ding i Julie Houmann 21:12, 24:22. To największy sukces w historii polskiego badmintona. Cenne wyniki odnotowali rów-nież we wcześniejszych run-dach, biorąc pod uwagę kogo bili. I to też dobry prognostyk przed Igrzyskami. W półfina-le Mateusiak i Zięba wygrali z aktualnymi wicemistrzami świata angielsko-szkocką parą Chris Adcock - Imogen Bankier 21:17, 17:21, 21:19. Natomiast w ćwierćfinale zwyciężyli 21:17, 21:10 rozstawionych z numerem 1. Duńczyków Joachima Fischera Nielsena i Christinnę Pedersen, (4. miejsce w światowym ran-kingu). Przed tym pojedynkiem, mało kto dawał im jakieś szanse. Ale trzeba pamiętać, że Mateu-siak od czterech lat występuje w lidze duńskiej i zna tych rywali. Nasza para musiała na dodatek walczyć nie tylko z przeciwni-kami, ale z kontuzją ... tą samą u obojga. - Odnowiła mi się kon-tuzja Achillesa, z którą borykam się od 10 lat. Na szczęście kawał dobrej roboty wykonał fizjotera-peuta Piotr Stępień i dzięki niemu mogłem dotrwać do ostatniego meczu - powiedział aktualny mistrz Europy.Nadieżda Zięba z powodu tegoż urazu od dwóch miesięcy mało co trenowała. - Chyba tylko gra

na tzw. świeżości przyczyniła się do tego, że wywalczyłam z moim partnerem złoty medal. Teraz czeka nas trochę odpoczynku, a potem wystartujemy w liczą-cych się turniejach, aby uzyskać tyle punktów, by niedługo być pewnym olimpijskiego startu – powiedziała nasza zawodniczka. Nadieżda z domu Kostiuczyk, w maju skończy 28 lat, a od dziewięciu ma polskie obywatel-stwo. Pochodzi z białoruskiego Brześcia nad Bugiem. Dwa lata temu poślubiła wielokrotne-go reprezentanta Polski w badmintonie Dariusza Ziębę. Mateusiak ma 36 lat. Olimpijczyk z Sydney, Aten i Pekinu, wcześniej srebrny medalista mistrzostw Europy w grze mieszanej, czte-rokrotny brązowy medalista w deblu. W latach 1993-1998 był reprezentantem Polone-za Warszawa. aktualnie jest zawodnikiem klubu SKB Suwałki. Największe sukcesy odnosi w mikście i deblu,w którym jego partnerem jest Michał Łogosz..

JP

SPONSORZy gWIAZD

Nie Zarobimy kasy Na euroWciaż pojawiają się nowe pesymistyczne prognozy doty-czące opłacalności piłkarskich Mistrzostw Europy. Według szacunków specjalistów z SGH do Polski podczas mistrzostw przyjedzie tylko 820 tysię-cy kibiców – czyli znacznie mniej niż przewidywano. A to oznacza mniejsze wpływy. Z wielu raportów wynika, że większość kibiców przyjedzie do Polski tylko na jeden mecz, po czym od razu wróci do sie-bie, a to oznacza, że owi fani nie zostawią na polskim rynku, nic więcej niż kosztuje bilet, może dojazd i szybki posiłek. Inna sprawa, że nie trzeba do tego naukowców, aby zrozumieć, że np. Czesi wybierający się na mecz do Wrocławia nie mają potrzeby w nim zostawać. Ale i ci z dalsza, których nie stać na drogie hotele będą woleli wsiąść w tańszy od pobytu samolot i wrócić do domu.

Z tego wynika, że samorządy nie zarobią tyle ile planowały, jed-nak w pewnej częsci same sobie winne, nie zrobiły bowiem wiele, aby kibiców zatrzmać na dłużej. Nie zadbały bowiem o atrakcje i stojący za nimi PR. W wielu miej-scach Polski zapomniano o cieka-wej ofercie turystycznej, a prowa-dzone przez samorządy działania promocyjne były standardowe i nie docierały do szerszego grona odbiorców. Mało pojawia się także reklam w Internecie, który wciąż jest traktowany po maco-szemu, zwłaszcza przez mniejsze ośrodki, tymczasem jest w ostat-nich czasach coraz potężniejszym medium. Innym powodem wręcz

odstraszania kibiców są ceny. Powszechna jest opinia, że to Ukraińcy przesadzają z podno-szeniem naelżności za zakwate-rownie w czasie Euro, ale w Pol-sce również nie brakuje wolnych łóżek. We wszystkich polskich miastach-gospodarzach znaj-dują się jeszcze wolne pokoje. A pwodoem jest właśnie to, że ich ceny przyprawiają o zawał serca. - W Warszawie oraz okolicach, chcąc wynająć pokój na 8 czerw-ca dostępne są jeszcze miejsca w ok. 100 hotelach. Cena zależy od tego, gdzie jest położony hotel, czy w samej Warszawie, czy też w jej okolicach, gdzie zrozumia-łe ceny są niższe – komentuje sytuację Rafał Rosiejak, który jest krajowym koordynatorem do spraw zakwaterowania kibi-ców, koordynacji stref kibiców i publicznego oglądania meczów. Dość powiedzieć, że koszt spę-dzenia doby w Warszawie zaczy-na się od 600 złotych, a kończy na kilku tysiącach. Problem ie dotyczy tylko stolicy. Podobnie jest np. w gdańsku. Kilkunasto-dniowy pobyt w tym mieście, w 3-gwiazdkowym hotelu to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych, a spodziewać można się rachunku nawet w wysoko-ści 40 tysięcy złotych. Trochę pomożę zakwaterowanie w

namiocie nieopodal stadionu, ale i tak będzie to drogi kemping jest wysoki – 150 złotych od osoby za dobę. Dla czterosobowej rodzi-ny byłoby to już 600 złotych... Jest to bardzo „niebiznesowe” zachowanie, które przypomina małapę podcinającą gałąź, na której sama siedzi. Dość powie-dzieć, że podczas EURO 2008 szwajcarscy hotelarze podwyż-szyli ceny średnio o zaledwie 22 procent. Tymczasem wg. raportu eSKy.pl w Polsce cena doby hote-lowej podczas Euro wzrosła od 389 proc. w Warszawie do 970 proc. we Wrocławiu. Na Ukrainie wzrost osiągnął od 693 proc. we Lwowie do 1184 proc. w Kijowie (chodzi o dobę po finale).

Wiele wskazuje więć na to, że pod względem finansowym wyjdziemy na tych mistrzo-stwach jak Zabłocki na mydle. I w dużej części sami będziemy sobie winni. Można się cieszyć tylko ze znacznego usprawnienia infrastruktury w całym kraju, które w przeciwnym wypadku nie woadomo kiedy doszłoby do skutku. Inna sprawa, że i tu mia-ło być lepiej, a wiele inwestycji jest wciąż rozgrzebanych. No ale przecież chyba kiedyś je skończą i coś nam z tego zostanie.

Jac

eUro BizNeS

Page 29: NS51

29

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

Page 30: NS51

30

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

Page 31: NS51

31

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy

Fiszka reklamowaza jedyne 10 GBP

zadzwoń i zleć ogłoszenie:

07402180554projekt bezpłatnie i od ręki

MIEJSCENA TWOJĄ

FISZKĘ REKLAMOWĄ

Page 32: NS51

32

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii