listopadowe rocznice - chrobry...

32
Naszym celem Wielka Polska! Numer 11/2017(21) listopad 2017 roku L L I I S S T T O O P P A A D D O O W W E E R R O O C C Z Z N N I I C C E E Strona 1 Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) listopad 2017 roku

Upload: dohanh

Post on 13-May-2018

217 views

Category:

Documents


2 download

TRANSCRIPT

Page 1: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Naszym celem Wielka Polska! Numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

LLIISSTTOOPPAADDOOWWEE

RROOCCZZNNIICCEE

Strona 1Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 2: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Fatalna to data do świętowania. Pogoda pod psem, czyli dla masowego świętowania odpowiedniejsze są wnętrza kościołów i może jakieś hale sportowe, czy też zadaszone stadiony niż ulice i place /Marsz Niepodległości/. Wyglądam przez okno i widzę, że nie są to słowa bezpodstawne…

Zastanówmy się co tego dnia upamiętniamy, a może raczej co powinniśmy upamiętniać, skoro już 7 października została ogłoszona niepodległość Polski. Bogiem, a prawdą niepodległość 11 listopada 1918 r. nie przyszła skutkiem walnego zwycięstwa Polski nad Niemcami, porównywalnego z Cedynią, Płowcami, czy Grunwaldem. My wtedy z nimi nie walczyliśmy, bo nie mieliśmy czym i jak. Inni z nimi walczyli… I Niemcy z tej wojny wyszły rozsypane, pokonane… A już, już byli pewni sukcesu. Wiosną 1918 r. zawarli pokój brzeski. Załączona mapka przedstawia niemieckie plany względem Polski i w ogóle względem Europy środkowej, czym ona miała być. Pokój ten oznaczał więcej niż klęskę, oznaczał kompromitację Piłsudskiego, jego koncepcji politycznej odzyskania niepodległości w oparciu o Austro­Węgry, które od kilkudziesięciu lat były przez kaiserowskie Niemcy zwasalizowane. Ale on, człowiek mający więcej szczęścia niż rozumu, siedział wtedy w Magdeburgu. Szczęście od Boga, że jesienią przyszła klęska Niemiec na froncie zachodnim i armistycjum. Skoro Niemcy były w rozsypce i nie było carskiej Rosji oraz Austro­Węgier, ich sojuszników w dzieleniu się ziemiami polskimi, Polacy w Warszawie mogli przystąpić do odbudowy swojego państwa w granicach wyznaczonych przez Romana Dmowskiego. Do tego zadania mógł przystąpić narodowo­demokratyczny rząd Świeżyńskiego. I wtedy Niemcy wysyłają z Magdeburga Piłsudskiego. Mówi się, że z obawy przed rewolucją, która mogłaby u nich wybuchnąć… Uważam to za bzdurę. Niemcy pokaiserowskie Piłsudskiego, cynicznie postrzeganego nadal jako ich człowieka, odsyłają do Warszawy, by mimo klęski na froncie Zachodnim uratować zdobycze na wschodzie potwierdzone pokojem brzeskim. By pozostała w ich granicach Wielkopolska, Śląsk, Pomorze, Warmia i Mazury, a jak się uda to i Ziemia Kaliska i Łódź i Kujawy i północne Mazowsze z Płockiem. A

Jacek Kędzierski – 11 listopada – rocznica klęski Niemiec

Strona 2Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 3: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Polska? Polska byłaby trójkącikiem między Warszawą, Krakowem i Lublinem, a w nagrodę za posłuszeństwo otrzymałaby jeszcze Błota Poleskie. Piachy Mazowsza i Błota Poleskie – oto kaiserowska i pokaiserowska wizja terytorium Polski.

Bóg chciał, że stało się inaczej. Bóg dopuścił do głosu Naród Polski, który przystąpił do czynu zbrojnego i potwierdzał, że Odrodzone Państwo Polskie powinno obejmować ziemie zakreślone „linią Dmowskiego”. Ślązacy, Wielkopolanie, Pomorzacy podejmują walkę o powrót do macierzy. Potwierdza to traktat Wersalski. Piłsudski w to nie wierzył, nigdy Zachód Polski go nie interesował. Patrzy na tamtejszy przebieg wypadków z wytrzeszczonymi oczyma i układa sobie pasjanse. Naczelnik Państwa Polskiego w liście do Leona Wasilewskiego stwierdza, że odrodzona Polska dostęp do morza może będzie i miała, ale przez Rygę, stąd ważne są dobre stosunki z Łotwą. Sam troszczy się o Ukrainę, co rozpętało wojnę z Rosją bolszewicką, przez co momentami niepodległość Polski wisiała na włosku.

Trzeba pamiętać, że 11 listopada 1918 r. Polski jeszcze nie było. Stworzyliśmy sobie mit, że powstała ona z powodu przybycia do Warszawy Piłsudskiego. Lecz jego mocodawcy, wysyłający go tu Niemcy, bynajmniej Niepodległej, Wielkiej, Katolickiej Polski nie chcieli. Oni chcieli jakiegoś generalnego gubernatorstwa na ziemiach przyległych do środkowej Wisły. Kościuszko Kongresówkę nazwał pośmiechem. Nakreślone przez Niemców państewko polskie nie zasługiwało nawet na to określenie. To byłby płacz i zgrzytanie zębów.

Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który w mózgu nosił mapę wpływów Niemiec na wschodzie z czasów pokoju brzeskiego. We wrześniu 1939 r. rozpętał wojnę o ich urzeczywistnienie. Musimy o tym stale pamiętać. Wiele wskazuje na to, że Niemcy tej koncepcji nie porzuciły. Starają się nią realizować niewojennymi /przynajmniej na terenie Polski/, bezkrwawymi środkami. Do Polski roszczeń terytorialnych nie wysuwają, póki co zabrania im tego Ameryka.

Strona 3Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 4: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Pod koniec listopada miał miejsce miły jubileusz, albowiem chór powstały na Chojnach jeszcze w 1897 roku ma już 120 lat.

Powstał on pierwotnie przy erygowanej w 1892 roku katolickiej parafii Świętego Wojciecha na Chojnach, ale trzeba pamiętać, że już w 1905 roku zbudowano drugie miejsce katolickiego kultu religijnego – kaplicę filialną przy Rzgowskiej 88. Wokół niej – dziesięć lat później – w 1915 roku ukształtowała się niezależna parafia pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. To tutaj, w bliższych i dalszych okolicach kaplicy, czyli późniejszego kościoła parafialnego mieszkali w większości członkowie Towarzystwa Śpiewaczego ‘Dzwon Chojeński’. Świadczy o tym umieszczona na sztandarze chóru data 22 listopada 1909 roku i napis ‘przy kościele Przemienienia Pańskiego w Nowych Chojnach’.

Dzwon Chojeński w swoich początkach związany jest więc z dwoma współczesnymi parafiami położonymi na Chojnach. Obie mogą być dumne z tegorocznego jubileuszu. Chór ma swoją przebogatą historię. Powstał jeszcze w epoce beztroskiego fin de siecle, gdy wydawało się w Europie, że wszystko idzie ku świetlanej przyszłości wszechogarniającego postępu. Ale Polacy musieli także wtedy pamiętać, że są narodem bez państwa. W tamtych czasach polska książka, polska pieśń i polskie chóry nie pozwalały zapomnieć, że jesteśmy odrębnym od wszystkich zaborców narodem. I taką, nie tylko religijną, funkcję pełniło na południe od Łodzi Towarzystwo Śpiewacze Dzwon Chojeński. Członkowie Towarzystwa włączali się od początku w przeróżne działania związane ze społecznym funkcjonowaniem parafii. I tak przykładowo, gdy proboszcz Stefan Rylski podjął w 1931 roku starania, aby powstał na terenie parafii Katolicki Dom Ludowy – znany przez szereg lat po wojnie, jako kino ‘Roma’ – to członkowie chóru włączyli się aktywnie w publiczną zbiórkę pieniędzy na ten cel. Warto pamiętać, że w ramach chóru istniała także sekcja dramatyczna, która wystawiała utwory sceniczne. Po zbudowaniu przy Rzgowskiej Katolickiego Domu Ludowego pojawiła się możliwość wystawiania w nim jasełek i innych sztuk. Chór ma także swoje wielkie dni w okresie drugiej wojny światowej. Niemieccy okupanci poza trzema kościołami katolickimi dla Polaków zamknęli wszystkie pozostałe, w tym katedrę. Dla Niemców­katolików przeznaczono kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego. W tych trudnych czasach nie zamilkł ‘Dzwon Chojeński’. Parafia miała zresztą dużo szczęścia, gdyż była jedną z tych trzech, które nadal mogły funkcjonować. Zyskało w tych latach Towarzystwo nowych – aczkolwiek

Jan Szałowski – Chojeński chór „Dzwon” świętuje

Strona 4Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 5: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

jedynie chwilowych – członków, gdyż wielu chórzystów z zamkniętych kościołów uczęszczało do Białego Kościoła, jak to potocznie określa się kościół Przemienienia Pańskiego.

Po wojnie chór śpiewał w czasie mszy transmitowanych w niedziele przez Polskie Radio z ówczesnego kościoła garnizonowego pod wezwaniem Świętego Ducha na placu Wolności. W 1959 roku w otwartym konkursie, który odbywał się w Filharmonii Łódzkiej chór zdobył drugie miejsce. Największym wydarzeniem, które jest ciągle wspominane, był wspólny śpiew, wraz z innymi chórami, podczas Mszy Świętej polowej na Lublinku sprawowanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II w dniu 13 czerwca 1987 roku, czyli 30 lat temu.

Warto wiedzieć, że chór posiada kronikę prowadzoną od początków swej działalności. Możemy w niej zobaczyć m.in. dwa cenne wpisy arcybiskupa warszawskiego Aleksandra Kakowskiego – późniejszego członka Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego – złożone w 1913 i 1916 roku podczas wizytacji przeprowadzonych w kościołach parafialnych Świętego Wojciecha i Przemienienia Pańskiego na Chojnach. Bogata przeszłość chóru w 2004 roku doczekała się nawet pracy magisterskiej „Chór ‘Dzwon’ parafii Przemienienia Pańskiego i jego rola w życiu muzycznym i kulturalnym miasta Łodzi” napisanej przez panią Annę Wasiel na UŁ.

Chór w biegu lat swej działalności posiadał kilku dyrygentów. Byli to: od 1916 roku pan Leon Durczyński, zaś od 1937 do 1972 (z niewielkimi przerwami) pan Marian Skowroński. W 1976 roku dyrygentem został pan Marek Balcer, który chór prowadził do swej śmierci w maju roku 2001. Pół roku później, w grudniu 2001 roku dyrygentem chóru została pani Anna Wasiel, zaś w latach 2006 – 2016 był nim pan Piotr Pająk. Aktualnie chórem zajmuje się organista pracujący w parafii Przemienienia Pańskiego, pan Przemysław Olszowiec.

Poza wzbogacaniem liturgii w parafii, chór prezentował się także w czasie licznych wyjazdów do różnych miejsc w Polsce. Śpiewali więc chórzyści m.in. w Częstochowie, Licheniu, Wadowicach, Kalwarii Zebrzydowskiej, Krakowie, Gnieźnie, Poznaniu, Kaliszu, Niepokalanowie i na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich, gdzie przechowywany jest fragment drzewa Krzyża Świętego.

Aktualnie chór liczy 25 członków. Opiekunem ‘Dzwonu’ jest ks. proboszcz Krzysztof Wlazło, zaś o poziom śpiewu

od 2016 roku, jak wspomniano, dba pan Przemysław Olszowiec. Chór ćwiczy we wtorki od godz. 17:30 w jednym z pomieszczeń parafialnych. Warto też wiedzieć, że chór śpiewa w każdą niedzielę na mszy świętej o godz. 12:30. Jak to w życiu bywa, niektórzy członkowie muszą rezygnować, inni przybywają. Jak mawia pani Wiesława Kacprzyk, prezes chóru ‘Dzwon’: ‘Wszystkich chętnych, którzy chcieliby włączyć się poprzez swój śpiew w ubogacanie liturgii, zapraszamy do naszej wspólnoty’.

Patronką śpiewaków i chórzystów jest św. Cecylia, której święto patronalne przypada 22 listopada każdego roku. Tegoroczne obchody 120.lecia powstania Towarzystwa Śpiewaczego ‘Dzwon Chojeński’ odbyły się więc w oktawie dnia św. Cecylii, w niedzielę 26 listopada. O godz. 19:00 Mszę Świętą odprawili ks. bp Adam Lepa – który przez szereg lat, aż do 1978 roku, był wikarym w parafii Przemienienia Pańskiego a także twórcą i opiekunem tamtejszego prężnie działającego duszpasterstwa akademickiego – oraz ksiądz infułat Józef Fijałkowski, poprzedni proboszcz parafii. Po uroczystej Mszy Świętej odbyło się spotkanie członków chóru z udziałem ks. bpa Adama Lepy, infułata Józefa Fijałkowskiego, proboszcza Krzysztofa Wlazło i wikarych z parafii Przemienienia Pańskiego. W miłej i przyjaznej atmosferze można było wysłuchać wspomnień z minionych lat oraz posłuchać pięknych głosów poszczególnych członków chóru. Warto także dodać, że pani prezes chóru, Wiesława Kacprzyk, pełniąca tą odpowiedzialną funkcję od 37 lat – zaś śpiewająca w chórze już od 50 lat – otrzyma wkrótce kościelne odznaczenie. Decyzja już zapadła a odpowiedni dokument zostanie wkrótce podpisany przez nowego metropolitę łódzkiego abpa Grzegorza Rysia.

Z okazji pięknego jubileuszu 120.lecia działalności życzymy chórowi dużo zdrowia, radości i dalszych lat owocnej pracy dla dobra wspólnoty parafialnej a także całej społeczności Chojen.

Strona 5Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 6: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Jacek Kędzierski – Stulecie bolszewickiego października

O tym, że bolszewicki październik 1917 roku nie był żadnym zrywem klasy robotniczej, piotrogradzkiego proletariatu wie dziś nawet każde dziecko. Może o tym dowiedzieć się w szkole lub z mediów. Ale, czy ja muszę się wstydzić, kiedy oświadczę, że będąc szkolniakiem, ja tego nie wiedziałem? Nie wiedziałem, że tego zamachu stanu dokonała wąska grupa bolszewickich aktywistów, zakakując zmęczony wojną, przygotowujący się do „snu zimowego” Piotrograd.

Ja nie wiedziałem, że bolszewicki zamach stanu był pomysłem kaiserowskich Niemiec na wyeliminowanie Rosji z wojny, jako ich wroga. W tym celu ich służby specjalne wysłały do Piotrogradu zapieczętowanym pociągiem swoich agentów, uczynionych później wodzami proletariatu. Ja nie wiedziałem, że przywódca bolszewików bynajmniej nie wywodził się z piotrogradzkich robotników i bynajmniej nie był z nimi związany, nie działał wśród nich ale ukrywał się tchórzliwie w czasie październikowej rebelii i ujawnił się wtedy, gdy było po wszystkim. Ja nie wiedziałem, że zrobiwszy powszechne wybory, w swoim przekonaniu przegrał je, otrzymując zaledwie ¼ głosów w Konstytuancie, której nigdy nie pozwolił się zebrać. Nota bene, tamtej październikowej nocy Piotrograd, miasto stołeczne Rosji, spało snem sprawiedliwego, a jego mieszkańcy niczego się nie spodziewali. Żeńskie, czyli „dziurawe” wojsko i batalion cyklistów broniący Pałacu Zimowego szybko zrejterowali. Rosja nie czuwała, by przypadkiem nie stało się coś złego. Zabrakło czujności, a konsekwencje tego były dla Rosji i dla sporej części świata opłakane.

Ale, czy ja muszę się tamtej, onegdajszej mojej niewiedzy wstydzić? Nie, nie muszę. Uczestnicząc niedawno w dyskusji, która rozwinęła się podczas spotkania promującego świetną /ponoć już sprzedaną/ książkę Błażeja Torańskiego o cenzurze w peerelu, zatytułowaną „Knebel”, wspomniałem, że nawet nad licealnym podręcznikiem do historii XIX i XX w. pastwił się cenzor, dokonując w nim blisko stu cięć. W następstwie tego uczniowie otrzymali fałszywy przewodnik po historii, w którym w pierwszym rzędzie nie znaleźli słowa prawdy o bolszewickim październiku 1917 r. Niejeden uczeń był zdezorientowany, niejeden wierzył w te podręcznikowe bzdury i brał je za dobrą monetę. Może nawet recytował na szkolnej akademii wierszyk jak to ”Już z Aurory wystrzał padł” albo też wlepiał oczy w koleżankę stojącą na scenie w mini spódniczce, której powierzono uświetnienie rocznicy bolszewickiego października, albo też wyklejał na brystolu gazetkę ścienną z okazji kolejnej rocznicy tamtego zamachu stanu, tak brzemiennego w skutkach dla Rosji i świata.

Strona 6Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 7: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

W moim liceum w legendę obrosło takie oto zdarzenie. Kiedy zbliżała obchodzona w Polsce w listopadzie rocznica bolszewickiego października 1917r. zmarł z powodu zawału serca dyrektor. Podobno przed zgonem zdążył wykonać telefon do swojego zastępcy i jedyne co zdążył powiedzieć to przypomnienie: „– Tylko nie zapomnijcie o akademii z okazji rocznicy wielkiej, socjalistyczej rewolucji październikowej” . Pamięć o tym wśród absolwentów tego znanego w Łodzi liceum trwa do dziś. Jakże szczęśliwsi są uczniowie dziś. Dziś nikt ich do takich głupot nie zmusza. Myśmy o to, kiedy przyszedłpolski sierpień 1980r. walczyli. Oby o tym pamiętali.

Jeżeli dziś jest jakiś sens pisać o tamtych wydarzeniach, mających miejsce w Rosji sto lat temu, to przede wszystkim, by wyrazić współczucie narodowi rosyjskiemu. Pokłosie bolszewickiego października było krwawe, śmiertelne. Pokłosiem tym są miliony ofiar w Rosji. Pojawia się niekiedy stwierdzenie, że ofiary te były ofiarami zbrodniczego charakteru narodu rosyjskiego, nic bardziej mylnego. Wiele wskazuje na to, że natura tego narodu jest pokojowa. Autorami tego typu stwierdzeń są jego wrogowie, chcący przed światem ukryć prawdziwych zleceniodawców liderów bolszewickiego zamachu stanu w 1917 r. Śmiertelny terror jaki zapanował w Rosji był rzecz jasna następstwem tego, że mniejszość wzięła władzę i inaczej nie mogła zapanować nad większością, jak tylko stosując terror, włączając to eliminację potencjalnych i przypuszczalnych wrogów rewolucji. Współcześni historycy z łatwością wykazują, że terror nieśli przez Rosję głównie przedstawiciele innych nacji, chcąc zyskać poklask i zyskać cząstkę bolszewickiej władzy.

Pokłosiem bolszewickiego października było zniszczenie tradycyjnego społeczeństwa rosyjskiego, w którym ojciem, jej filarem był podstawą społeczeństwa. Osiagnięto to bardzo łatwo, wprowadzając odpowiedzialność rodzinną. Gazety sowieckie pełne były deklaracji dzieci lub małżonków wyrzekających się i potępiających rodzica albo współmałżonka oskarżonego o działalność kontrewolucyjną. Doszła do tego bezkarność aborcji. Jej wprowadzenie wraz z rozwodami było główną przyczyną rozwiązłości i upadku rodziny, rakiem pożerającym zdrowe dotychczas społeczeństwo rosyjskie. Ocknięto się tam dopiero w latach trzydziestych, wprowadzając program odrodzenia rodziny proletariackiej, zakazując aborcji.

Pokłosiem bolszewickiego października były daleko idące przemiany w świadomości społecznej. Wszystko tłumaczono tezami materializmu dialektycznego i walką klas. Wszystkie nauki, a zwłaszcza humanistyczne zostały wzięte w te bolszewickie kleszcze.

W życiu politycznym Rosji bolszewicki październik zaowocował nowym, nieznanym dotąd na świecie modelem partii politycznej. Dotychczas partie były dobrowolnym zrzeszeniem obywateli, zorganizowanym w celu realizacji określonego celu politycznego aż do zdobycia władzy lub cząstki władzy publicznej. Do takiej partii mógł się zapisać kto chciał, również przysłowiowy człowiek z ulicy, a działalność w niej polegała na wspólnej pracy członków dla realizacji przyjętych celów. Zupełnie inny model partii wprowadzony został po przewrocie bolszewickim w Rosji. Żaden człowiek dobrowolnie, z własnej woli do partii nie mógł się zapisać. O naborze do partii decydowała jej władza najwyższa. Ona też decydowała o usunięciu członka z szeregów partii. Zmienił się też cel przynależności partyjnej. Przestała nim być wspólna praca dla osiągnięcia wspólnego celu, a stało się nim korzystanie z przywilejów, dobrodziejstw, którymi partia obdarzała. Przynależność do partii zapoczątkowana w Rosji bolszewickiej, gwarantowała to, a także uprzywilejowaną pozycję społeczną, aż po sui generis immunitet. Jednocześnie decyzje partyjne nie rodziły się na oficjalnych partyjnych zgromadzeniach. Szeregowy członek nie miał na nich nic do powiedzenia. Mógł tylko przyklaskiwać i przytakiwać wodzowi partii. Był to wzór partii przyjęty następnie przez wszystkie ustroje totalitarne. Taki wzór partii politycznej pokutuje jeszcze w tych państwach, które w przeszłości były częściami składowymi bloku sowieckiego. Partii wodzowskiej i elitarnej. Przykładów wymieniać nie muszę.

Bolszewicki październik 1917 r. zaowocował też zepsuciem życia politycznego. Polegało ono na upowszechnianiu przekonania, że władzę zdobyć można nie przez wygranie wolnych wyborów, ale drogą zamachu stanu. Skoro udało się to w Rosji, to czemu nie może udać się we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, czy Polsce. I niestety ale udawało się. Garstka przejmowała władzę, tyranizując bezradną większość.

Strona 7Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 8: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Adam Śmiech – Bałtyckim szlakiem ­ cz. 3

Na Łotwę jedziemy drogą międzynarodową E272 i E67 przez Ukmerge (Wiłkomierz – to tu w 1435 r. wojska polskie pod dowództwem Jakuba Kobylańskiego i litewskie, księcia Zygmunta Kiejstutowicza pokonały przeważające siły inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego i zbuntowanego Świdrygiełły; złamało to potęgę tej części zakonu; znaczenie tej bitwy w historii podkreślał Feliks Koneczny) i Paneveżys (Poniewież).

Dawne przejście graniczne wita nas niespodzianką – stajemy w kolejce samochodów, tak, jakby za chwilę miała nas czekać kontrola. Szybko wyjaśnia się, że właśnie na terenie przejścia trwa kompleksowa wymiana nawierzchni. I znów notuję plus dla miejscowych za organizację, jak się okazuje, ruchu wahadłowego. Pod przenośnym sygnalizatorem umieszczono licznik czasu. Mogę tylko zapewnić wszystkich kierowców, także tych nieprzekonanych do takiego rozwiązania, że doskonale wpływa ono na uspokojenie nerwów oczekujących. Widzimy ile czasu pozostało i cierpliwie czekamy. Tymczasem w Polsce dłużące się w nieskończoność oczekiwania na zmianę świateł przy ruchu wahadłowym, wyprowadzają – przynajmniej mnie – z równowagi.

Drogi i ruch na Łotwie to kolejny plus dla kierowców, chociaż i na Litwie nie było wcale źle.Ruch na jednej z głównych arterii komunikacyjnych Łotwy średni, cały czas jedziemy płynnie, chociaż aż po przedmieścia stolicy droga nie zamienia się w dwupasmówkę. Ale podobno ani Łotysze, ani Estończycy nie planują budowy autostrad – po prostu te drogi, które są, wystarczają.

Jako kierowca obserwuję zwyczaje policji i kierowców miejscowych. Policja porusza się autami w kolorach biało­czarnych, wychwytując, jak się nam udało zauważyć, przede wszystkim tych, którzy mocnymi samochodami przesadzają z przekraczaniem prędkości. Fotoradary są znakomicie oznaczone. Trzeba doprawdy zupełnego gapiostwa, żeby dać się złapać. Obserwujemy, że na terenie niezabudowanym miejscowi przekraczają prędkość o mniej więcej 10­20 kilometrów i większość tak właśnie jeździ. Dostosowujemy się do gospodarzy… Wreszcie dojeżdżamy do Rygi. Właśnie dotarliśmy najdalej na północny wschód Europy naszym samochodem (osiem lat temu byliśmy w przeważająco rosyjsko­polskim Daugavpils/Dyneburgu/Dźwińsku), a przed nami w planie jeszcze Estonia i Finlandia.

Strona 8Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 9: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Chociaż właśnie trwa szczyt komunikacyjny, natężenie ruchu, choć wyraźnie większe niż w Wilnie, dla człowieka z Polski, który na co dzień jeździ po Łodzi a i Warszawa nie jest mu obca, nie robi wrażenia. Kierując się w stronę starego miasta leżącego na prawym brzegu Dźwiny, dojeżdżamy do jej lewego brzegu i pokonując most znajdujemy się na oczekiwanej stronie. Ruch jest tu bardzo duży, obok aut osobowych jeżdżą autobusy, trolejbusy, tramwaje. Pomimo tego – płynny. Nocleg mamy w hostelu studenckim (my w pokoju rodzinnym, pozostali w pokojach wieloosobowych) w starej klasycystycznej pięciopiętrowej kamienicy. Całe trzysta metrów do granicy starego miasta.

Gospodarzem hostelu jest Hindus, który oczywiście mówi doskonale po angielsku, ale za chwilę słyszę, jak świetnie przez telefon rozmawia po rosyjsku. Okazuje się, że mieszka już w Rydze 10 lat. Mając do dyspozycji tylko wieczór i przedpołudnie wybieramy się dwa razy na ryskie stare miasto. Koło gmachu opery scenka rodzajowa, która przypomina nam Wilno. Dwóch panów już nieco „zmęczonych” pyta nas po rosyjsku skąd jesteśmy. Kiedy dowiadują się, że z Polski, jeden z nich, z szerokim uśmiechem, dla pokazania, że i język polski nie jest mu obcy, rzuca w powietrze soczystą wiązankę. Jest zabawnie, ale czy aby na pewno dobrze o nas świadczy, że ludzie znają Polaków głównie z przekleństw?

Stare miasto w Rydze to głównie gotyk i secesja, z elementami renesansu i klasycyzmu.Swoją wysoką zabudową, tak odróżniającą Rygę od większości zachowanych polskich starówek, robi wrażenie – tak to trzeba powiedzieć – monumentalne. Stolica Łotwy ma też w sobie, i to w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu, silnego ducha zachodnioeuropejskiego. To oczywiście następstwo historii miasta, założonego przez niemieckiego biskupa Liwonii, a wcześniej kanonika w Bremie,Alberta von Buxhovdena, w 1201 r., a później miasta­członka Hanzy, o silnym przez wieki osadnictwie niemieckim. Dodatkowo wrażenie „zachodniości” wzmacnia obecność wielu turystów z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii.

Ryga to miasto dawnych siedzib gildii kupieckich i rzemieślniczych oraz kościołów, z katedrą luterańską i katolicką na czele. Jest tu nawet kościół anglikański przy ulicy o tej nazwie oraz zbudowany dla polskiej społeczności w 1784 r. kościół Matki Boskiej Bolesnej przy ul. Polska Brama, naturalnie. Ogłoszenia w naszym języku, tablice i wota świadczą o nadal polskim charakterze tego niewielkiego kościoła. Polską ulicą dochodzimy do zamku, w którym rezydowali m.in. polscy namiestnicy w latach 1561­1621, kiedy Ryga należała do Rzeczpospolitej.

Za zamkiem biegnie szeroka arteria Nabrzeże 11 Listopada, a za nią pasaż nad Dźwiną. Dźwina, rzeka wielkości Wisły jest na wysokości starego miasta i Kamiennego Mostu ogromna, przytłacza potęga swojego koryta, z którego wydaje się, że jej potężne wody za chwilę wyleją się na miasto. Nie mając czasu na rejs wycieczkowcem wracamy na uliczki starej Rygi. Wreszcie trafiamy pod najsłynniejszy chyba zabytek stolicy Łotwy – Dom Bractwa Czarnych Głów (bractwo bogatych kawalerów, głównie pochodzenia niemieckiego), gotycki zabytek z XIV wieku, obecny na niemal wszystkich folderach promujących miasto. Ważny również dla Polski i dla naszej historii. To w nim podpisano Traktat Ryski 18 marca 1921 r.

Niestety, budynek jest remontowany i częściowo pokryty rusztowaniami. Uciekający czas poświęcamy na spacer uliczkami Rygi. Podoba nam się tu nie tylko ze względu na zabytki, ale i na panującą atmosferę. Dyskretna policja pilnująca porządku, kafejki, ogródki do wyboru wg uznania, tu i ówdzie przygrywa – na szczęście, jak i w Grodnie – stara dobra muzyka lat 50­60­tych. To łotewskie miasto pełne jest turystów – w tradycyjnym znaczeniu – europejskich, czemu nie przeszkadza wszędobylska obecność Azjatów (tych z Dalekiego Wschodu), którzy, jak już pisałem wcześniej, z wielkim zaangażowaniem poznają dziedzictwo europejskiej kultury białego człowieka.

Opuszczając Rygę, na jej wschodnich przedmieściach odwiedzamy nowoczesne, w pełni multimedialneMuzeum Motoryzacji. Trzy piętra pod dachem, podziemia poświęcone najstarszym zabytkom motoryzacji, parter to okres przedwojenny i piętro z eksponatami z lat powojennych. Dotykowe tablice pozwalają zaspokoić ciekawość odnośnie wszystkich prezentowanych obiektów. Samochody, zwłaszcza te międzywojenne prezentują się niesamowicie,

Strona 9Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 10: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 10Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

piękne, wypolerowane, błyszczące chromem. Nie brakuje samochodów dygnitarzy ZSRR, ze słynną Czajką na czele, z rozbitym Rolls­Royce’m Breżniewa (wraz z manekinem Leonida Iljicza w środku!) i samochodem Stalina, w którym instalacja multimedialna pozwala zwiedzającym poczuć się jak podczas defilady pierwszego czy dziewiątego maja.

Gość muzeum może stanąć w wyznaczonym miejscu i tam automat robi mu serię zdjęć. Okazuje się, że każdy może być głównym pasażerem samochodu i osobiście pozdrawiać dygnitarzy… Wśród obiektów muzeum jest oczywiście dużo samochodów produkowanych w ZSRR, z nieśmiertelną Ładą Żiguli, Moskwiczami i Zaporożcami, ale generalnie stanowią one może 25% całej ekspozycji. 75% to niezwykle cenne samochody, motocykle zachodnioeuropejskie (może się mylę, ale wytworów myśli motoryzacyjnej zza oceanu nie widziałem), które stanowiły kamienie milowe rozwoju cywilizacji technicznej, bądź wyróżniały się swoją ekskluzywnością.

Dla mnie najciekawszym pojazdem jest replika słynnego niemieckiego przedwojennego samochodu wyścigowego Auto­Union Type C/D. Słowo wyjaśnienia – w połowie lat trzydziestych władze III Rzeszy postanowiły pokazać swoją wyższość nad światem także na polu sportowym, również w dziedzinie sportów motorowych. Dwie firmy niemieckie – Mercedes i Auto­Union – stanęły do rywalizacji z firmami angielskimi, francuskimi i włoskimi, i w krótkim czasie całkowicie zdominowały ówczesny świat wyścigów samochodowych i rekordów prędkości samochodów spalinowych.

Ze względu na barwę karoserii modele obu firm były nazywane „srebrnymi strzałami”. Auto­Union to była firma z Zwickau. Jako pierwsza z sukcesem zaprojektowała samochód wyścigowy z silnikiem umieszczonym za kierowcą (czyli z tyłu, ewentualnie centralnie). Rozwiązanie takie stało się normą w Formule 1 dopiero na początku lat 60­tych XX wieku! Jednym z asów kierownicy III Rzeszy, autentycznie utalentowanym i najsłynniejszym obok Rudolfa Caraccioli był Bernd Rosemeyer. Jako kierowcą fabryczny Auto­Uniona w 1936 r. zdobył mistrzostwo Europy (odpowiednik dzisiejszego mistrzostwa świata F1). W 1938 r. próbując pobić rekord prędkości, zginął na autostradzie pod Frankfurtem n. Menem tracąc panowanie nad bolidem przy szybkości 430 km/h. W stajni Auto­Uniona jeździli tacy mistrzowie jak Hans Stuck Sr., Włoch Tazio Nuvolari, czy Hermann Paul Mueller, który – ciekawostka – w czasie wojny pracował w łódzkich zakładach lotniczych Luftwaffe. Auto­Union Typ C/D miał szesnastocylindrowy (!) silnik o mocy 520 KM. Zachowane egzemplarze zostały po wojnie wywiezione do ZSRR. Dopiero w 1997 r. ostatni oryginalny egzemplarz trafił na mocy porozumienia do Niemiec, do muzeum tradycji Audi (które jest spadkobiercą Auto­Uniona i przejęło jego logo – cztery koła), w zamian za dokładną replikę, którą właśnie możemy oglądać w Rydze.

Opuszczamy Rygę znów drogą E67, która biegnie przez ok. 150 km piękną trasą wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Prosto na północ, gdzieś w polu przejeżdżając granicę Estonii, przez Parnawę (Parnu), jedziemy do Tallina.

Page 11: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Jacek Kędzierski – Dyktator Piłsudski

W grudniu br. mijają 150 urodziny Józefa Piłsudskiego. Łodzianom nie jest łatwo myśleć i pisać pozytywnie o Józefie Piłsudskim, polskim dyktatorze w latach 1926­1935. Na wiadomość o uhonorowaniu go przez łódzki samorząd miejski honorowym obywatelstwem miasta, powiedział szczerze, lecz gorzko: „Łódź kojarzy mi się z uczuciem niemiłym”. Nigdy też miasta tego nie odwiedził w czasach, kiedy był główną postacią polityczną w kraju. Ponoć zaledwie raz, w 1921 r. w drodze do Genewy na konferencję międzynarodową, przejeżdżał przez Łódź pociągiem, a trwający kwadrans postój ówczesne władze miasta wykorzystały na spotkanie z Marszałkiem. Dlaczego miasto Łódź niemiło kojarzyło się Piłsudskiemu, o tym w dalszej części.

Cztery kwarty życia

Niespełna sześćdziesięcioośmioletnie życie tego człowieka podzielić można na cztery części. Kwarty te nie będą idealnie równe, trwające po osiemnaście lat. Pierwsza z nich, obejmująca dzieciństwo i młodość, zakończy się skreśleniem z listy studentów wydziału lekarskiego na Uniwersytecie w Charkowie. Cezurą czasową jest powrót do Wileńszczyznę, co miało miejsce w 1886 r. Wkrótce też Piłsudski wiąże się z kółkami socjalistycznymi i wkrótce z obozem socjalistycznym. Związki te trwały do wygaśnięcia wydarzeń zwanych rewolucją lat 1905­1907. Po jej upadku następuje przejście do okresu działania na rzecz budowy polskich organizmów militarnych. Okres ten trwa do uwolnienia Piłsudskiego z niemieckiego odosobnienia w Magdeburgu w listopadzie 1918 r. Powrót do Warszawy otwiera ostatnią kwartę życia Piłsudskiego, którą rozpoczyna objęcie urzędu głowy odrodzonego Państwa Polskiego – jego Naczelnika, a przedziela na dwa mniejsze okresy rok 1926 z zamachem stanu.

Pierwsza kwarta

Urodzony 150 lat temu Józef Klemens Piłsudski był paniczem ze spalonego dworku. Podkreśla się w jego biografiach, że jego i jego licznego rodzeństwa matka pochodziła aż z Billewiczów. To pochodzenie ma przykryć smutny fakt, że fortuna jego matki, te wszystkie folwarki /12 tys. ha/, młyn, gorzelnia, wytwórnia terpentyny zostały zatracone, a na dodatek dwór zułowski poszedł z dymem.

Strona 11Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 12: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Po tej stracie rodzina Piłsudskich osiadła w Wilnie. Podzieliła los setek polskich rodzin szlacheckich, spauperyzowanych, ze straconym majątkiem, które i w Kongresówce, i na ziemiach zabranych z konieczności zaludniały polskie miasta i miasteczka.

Ziutek Piłsudski uczył się pilnie już nie pod opieką guwernantek, jak kiedyś w Zułowie, ale w wileńskim gimnazjum, w gmachu dawnego uniwersytetu, w którym niegdyś i Mickiewicz podbierał nauki. Po zdaniu matury, wbrew woli ojca, który widział go na jednym z kierunków politechnicznych, podjął decyzję o wyjeździe do Charkowa na tamtejszy uniwersytet. Wytrwał tam zaledwie rok, zbyt mało, by zostać medykiem. Powodem tak krótkiego studiowania było wdanie się w awanturę studencką, której następstwem było relegowanie z uczelni. Koniec marzeń o karierze lekarza. Powrót do Wilna po skreśleniu z listy studentów charkowskiej uczelni kończy pierwszą kwartę życia Piłsudskiego. Takie jej zakończenie, po odmowie przyjęcia na studia w Dorpacie i jak można przypuszczać gdziekolwiek na terenie Imperium, oznaczało porażkę życiową tego człowieka. Także i z tego powodu imperium carów będzie jego wrogiem. Jednakże tę kwartę swojego życia Piłsudski przegrał. Porażka ta położy się długim cieniem na osobowości Piłsudskiego, biorąc pod uwagę długofalowe następstwa.

Kwarta druga

Wróciwszy do Wilna, Piłsudski angażuje się w działalność socjalistycznych kół młodzieżowych Tego młodego chłopaka najwyraźniej prześladował pech. Z polecenia swojego brata Bronisława oprowadza po Wilnie prawdziwego spiskowca z Frakcji Terrorystycznej Narodnej Woli, czyhającej na życie cara. Pomaga mu nabyć truciznę. Spisek został wykryty i profilaktycznie aresztowano i Ziutka, choć traktowano go jako świadka. Sąd „wychowawczo” kieruje go na pięcioletnie „wczasy” na Syberii. S. Cat­Mackiewicz twierdził, że pobyt tam był dla Józefa Piłsudskiego hartującym i wiele na nim skorzystał, niczym na najlepszym uniwersytecie. Nic bardziej mylnego. Piłsudski niczego nie zyskał, stracił natomiast dwa przednie zęby na skutek pobicia przez strażników w czasie buntu w irkuckim więzieniu. Piłsudski nie interesował się tymi zajściami, ale uczestniczący w nich najwyraźniej zainteresowali się nim, stąd ten dentystyczny skutek. Opisał później irkucki bunt i był to jeden z najciekawszych jego tekstów. Przeżył też mało szczęśliwą miłość do Leosi Lewickiej. Wszystko to w jakiś sposób wpłynęło na psychikę Józefa Piłsudskiego, raczej niezbyt korzystnie.

Powrót z Syberii nastąpił w 1892 r., co pozwoliło Piłsudskiemu na udział w tworzeniu PPS­u. Pisał artykuły do „Przedświtu” oraz do „Robotnika”, którego został redaktorem naczelnym. Nieustannie dążył do włączenia do programu PPS­u niepodległości Polski i trzeba stwierdzić, że tę sprawę przegrał. Socjalizm był kierunkiem zdominowanym przez kosmopolityczne żydostwo i „paniczyk ze spalonego dworku” miał małą siłę przebicia. W programie lewicy ostatecznie znalazła się jedynie autonomia dla kilku krajów wchodzących w skład Imperium.

Dochodzimy do odpowiedzi na pytanie o przyczynę niechętnego stosunku do miasta Łodzi. Był rok 1900. Towarzysz Wiktor, wyznania protestanckiego, wraz z małżonką Marią mieszka w Łodzi, przy ul. Wschodniej. Tu redaguje i drukuje „Robotnika”. Na marginesie – kiedy pierwszy raz się o tym dowiedziałem, przypuszczałem, że mieszkanie to było klitką o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, w jakich z reguły gnieździły się w Łodzi rodziny robotnicze. Nic podobnego. Towarzysz Wiktor zajmował burżujski apartament, a i służbę zatrudniał. Wszystko to za składki ściągane od robotników. Ot i cały socjalizm. Dość przypadkowo nastąpiła wpadka. Człowiek śledzony przez agentów Ochrany odwiedził apartamenty Piłsudskich przy ul. Wschodniej w Łodzi. Nie spodziewali się, że przypadkiem zaprowadził ich do siedziby drukarni, już od dłuższego czasu poszukiwanej. Carska Ochrana przeprowadziła Piłsudskiego do pawilonu X warszawskiej Cytadeli. Śledczy usiłują dopisać mu co nieco do rachunku. Miał być współwinnym morderstwa niejakiego Mazura i kogoś tam jeszcze – carskich szpicli. Ks. Imeretyński chciał bowiem trwale pozbyć się tego drukarza, a zwłaszcza odpłacić się mu za rozpowszechnienie wykradzionego i przetłumaczonego na język polski tajnego raportu o sytuacji w Kongresówce. Raport kompromitował zarówno ks. Imeretyńskiego, jak i system panujący w Rosji. Świadom, że grozi mu najwyższy wymiar kary, Piłsudski symuluje chorobę psychiczną, co daje mu przeniesienie do szpitala św. Mikołaja w Petersburgu. Stamtąd lekarz Władysław

Strona 12Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 13: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Mazurkiewicz umożliwia mu ucieczkę, sam narażając się na odpowiedzialność karną. By jej uniknąć, musiał zbiec do Galicji.

Piłsudski odbywa podróże do Londynu i podejmuje słynną wyprawę do Japonii, by skłonić tamtejsze służby specjalne do zgody na tworzenie z polskich jeńców oddziałów wojskowych. Misja bez sensu, aczkolwiek egzotyczna.

Wraca do kraju z niczym i na zjeździe socjalistów w Krakowie formułuje zadania partii: „taktyka czynu, polegająca na stwarzaniu wypadków ogólnokrajowych i do zmuszania społeczeństwa do liczenia się z nami; przejście do nowej taktyki jest koniecznością, nawet gdyby ta doprowadziła do powstania, utopionego we krwi [!!!]. Taniej to będzie kosztowało niż dzisiejsza martwota, a nowa taktyka przede wszystkim musi godzić w wiarę potęgi Rosji”. Widać wyraźnie, że ta jazda czerwonym tramwajem była jazdą szaloną, lekkomyślną jazdą bez trzymanki. Z narażaniem narodu na tonięcie w „morzu krwi”. Była to zapowiedź tego, co zgotowano narodowi w czasie rewolucji lat 1905­1907. Jej zapowiedzią była manifestacja na pl. Grzybowskim w Warszawie w listopadzie 1904 r.

W czasie tych tragicznych dla narodu polskiego wydarzeń Piłsudski przebywa w Galicji. Utworzona w ramach PPS­u Organizacja Bojowa popełnia wiele morderstw na carskich urzędnikach oraz napadów rabunkowych. Najsłynniejszym był przeprowadzony w stylu westernowym napad na pociąg w Rogowie. Gangsterami byli łódzcy tkacze, a imieniem jednego z nich nazwano wybudowane za sanacji łódzkie osiedle mieszkaniowe. Ich łupem padło 30 155 rubli. Rewolucja wygasała bez szans na powstanie i niepodległość. Prowadzenie walk zbrojnych nie zyskało uznania w społeczeństwie Kongresówki. Na dalszą robotę konspiracyjną PPS­u Frakcji Rewolucyjnej brakowało pieniędzy. Środkiem do ich uzyskania mogły być jedynie dalsze napady rabunkowe. Piłsudski nie był jedynym lewakiem, który z tego źródła zdobywania pieniędzy korzystał; w Imperium na pociągi lubił napadać również pewien Gruzin, jego imiennik, nazwiskiem Dżugaszwili. Napad pod Bezdanami koło Wilna był ostatnią tego typu akcją. Tym razem obłowił się sowiciej niż pod Rogowem. Bojowcy zdobyli ponad 200 tys. rubli.

Mijał półmetek życia Piłsudskiego, w którym jeszcze – poza poważaniem wśród towarzyszy­bojowców – niczego nie osiągnął. Choć nadal „podróżuje czerwonym tramwajem”, to jednak z wolna zaczyna rozglądać się za innym środkiem lokomocji.

Strona 13Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 14: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Jesteśmy katolikami nie tylko dlatego, że Polska jest katolicka, bo gdyby nawet była muzułmańska, prawda nie przestała by być prawdą, tylko trudniejszy i boleśniejszy byłby dla nas, Polaków dostęp do niej. Jesteśmy katolikami nie tylko dlatego, że doktryna katolicka lepiej rozstrzyga trudności a dyscyplina konflikty, ani dlatego, że imponuje nam organizacja hierarchiczna Kościoła zwycięska przez stulecia, ani dlatego wreszcie, że Kościół ocalił i przekazał nam w spuściźnie wszystko to, co w cywilizacji antycznej było jeszcze zdrowe i nie spodlone, ale dlatego, że wierzymy, iż jest Kościołem ustanowionym przez Boga.

Jan Mosdorf, Wczoraj i jutro

Klub imienia Romana Dmowskiego w swojej deklaracji ideowej uznał za fundament zdrowego życia narodowego zasady moralne zawarte w zasadach Wiary Katolickiej i głoszone przez Święty Kościół Katolicki, który po wielekroć w dziejach był ostoją polskości i zapewnił jej przetrwanie w wielu krytycznych momentach naszej historii.

Postawa hierarchów polskiego Kościoła w ostatnim czasie i niemal potępiające stanowisko względem polskiego ruchu narodowego zmusza do szczegółowego zdefiniowania roli Kościoła i Wiary Katolickiej w hierarchii wartości polskiego ruchu narodowego. Jest to potrzeba szczególnie nagląca w obliczu tendencji zmierzających do zsekularyzowania polskiej myśli narodowej.

Naród Polski od zarania dziejów był kształtowany przez zasady Wiary Katolickiej i przez działalność wychowawczą, oświatową i kulturalną struktur Kościoła Katolickiego. Chrzest Polski był wydarzeniem od którego zaczyna się historia polskiego państwa i Narodu. Naród Polski rozumiany jako wspólnota pokoleń przeszłych, obecnych i przyszłych pozostaje narodem katolickim, mimo postępującej sekularyzacji życia publicznego.

Zadaniem narodowców jest walka z niszczącymi duchowe fundamenty życia narodowego tendencjami antykatolickimi, a nie poddawanie się nim. Pojedyncze wypowiedzi hierarchów kościelnych wypowiadających się negatywnie o idei narodowej nie są głosem Kościoła, a tym bardziej głosem dogmatycznym. Nasze przywiązanie do

Deklaracja "Wiara Katolicka podstawą Idei Narodowej"

Strona 14Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 15: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Wiary nie oznacza ślepego posłuszeństwa władzom Kościoła w każdej kwestii, wyłączając zagadnienia zdefiniowane nieomylne przez dogmaty Wiary. Zgoda na zniszczenie moralnych podstaw życia Narodu byłaby zwycięstwem sił liberalnych, od lat zwalczających samo pojęcie Narodu.

Jednocześnie celem naszym jako polskich narodowców pozostaje utworzenie Katolickiego Państwa Narodu Polskiego, państwa integralnie katolickiego, gdzie religia katolicka będzie religią państwową i jedyną uznaną przez państwo, tolerującego jednakże inne wyznania. Kościół katolicki ma pełnić w społeczeństwie przede wszystkim rolę wychowawczą wobec młodzieży oraz ma pełnić rolę strażnika moralności w życiu publicznym.

Zasady Katolickiej Nauki Społecznej: szacunek dla życia ludzkiego, rodziny i wspólnoty narodowej, dbałość o biednych i słabych, podmiotowość jednostki w życiu społecznym oraz solidaryzm społeczny powinny być podstawą życia społeczno­gospodarczego. Obóz narodowy winien stanowczo zwalczać w życiu publicznym oraz chronić własnych aktywistów oraz ideologię przed skażeniem przez wrogie Kościołowi i Narodowi ideologie: liberalizm i socjalizm.

Wielka Polska musi być Katolicka – albo nie będzie jej w ogóle.

Łódź, 25.11.2017 roku

Zjazd Klubu imienia Romana Dmowskiego

Strona 15Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 16: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Polityka zagraniczna państwa polskiego od wielu lat jest obiektem krytyki środowisk narodowych, gdyż realizuje ona głównie interesy innych graczy na scenie międzynarodowej oraz jest obciążona mitami i ideologicznymi wymysłami. Nie inaczej jest na wschodnim kierunku polskiej polityki: w działaniach wobec Rosji, Litwy, Białorusi i Ukrainy.

Zasadami, które powinny kształtować polską politykę zagraniczną w ogóle, a politykę wschodnią w szczególności są: realizm polityczny, dbałość o interesy Narodu rozumianego całościowo – jako Polaków mieszkających zarówno w kraju jak i poza jego granicami – brak uprzedzeń ideologicznych oraz opieranie się przede wszystkim na własnych siłach i środkach. Odrzucamy jakiekolwiek mrzonki o „niesieniu demokracji na Wschód” jak również o „słowiańskim braterstwie” jako pojęcia nieprzystające do prowadzenia poważnej polityki międzynarodowej, opierającej się od wieków na grze interesów, co nie umniejsza naszej niewątpliwej sympatii do narodów żyjących za naszą wschodnią granicą. Zadaniem polskiego rządu powinna być też umiejętna ochrona dobrego imienia Polski i Polaków (zwłaszcza w kwestiach historycznych).

Najsilniejszym spośród naszych wschodnich sąsiadów jest bez wątpienia Federacja Rosyjska. Różnica potencjałów między naszymi krajami nie czyni relacji polsko­rosyjskich łatwiejszymi, co nie oznacza kompletnej niemożności porozumienia. Kluczową dla kształtowania polityki polskiej w stosunku do Rosji jest przyjęcie założenia, że Rosja sprzed 1917 roku jest czym innym niż Związek Sowiecki, a także innym tworem jest Rosja ukształtowana po upadku ZSRS. Może się to wydawać rzeczą oczywistą, niestety obserwując wynurzenia większości „ekspertów” i publicystów zdaje się że nie przyswoili sobie tego faktu.

W polityce rosyjskiej odrzucamy tępą rusofobię, sączoną przez obecny obóz władzy, uważający Rosję za automatycznego wroga naszego Narodu (wzmacniający to przekonanie zbrodniami dokonywanymi przez Związek Sowiecki, którego naród rosyjski był pierwszą ofiarą), a wszystkie „państwa buforowe” ­ za naszych automatycznych sojuszników i przyjaciół bez względu na inne uwarunkowania. Jesteśmy też przeciwni bezmyślnej rusofilii, propagowanej przez marginalne grupy pod hasłem słowiańskiej wspólnoty etniczno­kulturowej, co jak już zostało wspomniane, nie jest pojęciem z zakresu stosunków międzynarodowych. Nie jest też właściwym odwoływanie się też

Deklaracja "Realizm podstawą polityki wschodniej"

Strona 16Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 17: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 17Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

wprost do polityki obozu narodowego z czasów I wojny światowej, gdyż była to polityka bardziej antyniemiecka niż prorosyjska, a poza tym głębokie zmiany geopolityczne w ciągu minionych stu lat powodują konieczność zredefiniowania pewnych postulatów, przy jednoczesnym zachowaniu narodowego sposobu myślenia.

Nasza polityka wobec Rosji powinna być skoncentrowana na budowaniu własnego potencjału politycznego i ekonomicznego, wzmacniającego naszą pozycję negocjacyjną wobec wszystkich partnerów. Należy dążyć do zachowania prowadzenia podmiotowej polityki wobec Rosji, polityki reprezentującej polskie interesy, zamiast amerykańskich, niemieckich czy ukraińskich. Zadaniem polskich władz powinna być odbudowa relacji gospodarczych z Rosją i powrót polskich firm na rosyjski rynek. Jednocześnie, przy oczywistych różnicach w ocenie pewnych wydarzeń historycznych, należy bronić prawdy w kwestiach dotyczących wydarzeń z naszej najnowszej historii.

Ważnym zagadnieniem są też relacje z naszymi mniejszymi sąsiadami: Litwą, Białorusią i Ukrainą. Wspólnym mianownikiem dla tych relacji jest liczna we wszystkich tych krajach mniejszość polska, którą spotykają mniejsze lub większe szykany ze strony władz państwowych. Wobec faktu, że w tym wypadku to nasz kraj ma dużo większy potencjał polityczny, należy poprzez umiejętne wykorzystanie naszej siły politycznej i ekonomicznej doprowadzić do poszanowania praw mniejszości narodowych w tych krajach, nie uchylając się od stosowania „wzajemności” wobec zamieszkujących Polskę Litwinów, Białorusinów czy Ukraińców oraz od stosowania instrumentów nacisku jakie dają obecnie funkcjonujące organizacje międzynarodowe. Warunkiem koniecznym do możliwości stosowania powyższej polityki jest odrzucenie mitu zwanego „doktryną Giedroycia”, który zakłada wspieranie „państw buforowych” za wszelką cenę, w celu zwiększenia siły naszego kraju przeciwko Rosji.

W polityce wobec Białorusi ważnym czynnikiem, który ważył na tragicznym położeniu naszych rodaków (na całe szczęście stopniowo wycofywanym z agendy działań MSZ) jest polityka „eksportu” liberalnej demokracji i wspierania opozycji białoruskiej, nierzadko zjadliwie antypolskiej. Zakończenie tych niepotrzebnych z naszego punktu widzenia działań (warunkowane jednocześnie przyjaznymi gestami z drugiej strony) powinno być podstawą unormowania sytuacji Polaków na Białorusi oraz dalszych kroków takich jak rozwój relacji handlowych między naszymi krajami.

Państwem, wobec którego działania państwa polskiego budzą duże emocje jest również Ukraina. Przyjęte po 2014 roku założenie wspierania rządu w Kijowie za wszelką cenę przynosi nieskończone straty polskim interesom w polityce historycznej, mniejszościowej a także w gospodarce. Ukraina nie potrzebuje Polski jako swojego „adwokata” w Europie, a politykę Polski wykorzystuje do ratowania swojej tragicznej sytuacji wewnętrznej. Konieczne jest natychmiastowe ograniczenie pomocy dla Ukrainy, która nie przynosi nam żadnej obiektywnej korzyści, a jedynie rozzuchwala władze w Kijowie do dalszych antypolskich kroków (np. niszczenia polskiego szkolnictwa).

Stanowczo odrzucamy opcję porzucenia głoszenia prawdy o ukraińskich zbrodniach na Polakach w latach II wojny światowej na rzecz dobrych relacji z Ukrainą. Ta polityka poniosła już widoczne fiasko przez ostatnie 25 lat. Tylko twarda polityka Polski może rozwiązać problemy Polaków na Ukrainie, jak również kwestie gloryfikowania przez ukraińskie władze zbrodniarzy z OUN­UPA czy brak możliwości godnego pochówku dla ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Aberracją jest głoszona przez niektóre koła „nacjonalistyczne” możliwość współpracy z ukraińskimi nacjonalistami odwołującymi się wprost do tradycji zbrodniarzy, których ikoną był w latach 40. Stepan Bandera.

Jednocześnie należy radykalnie zredukować ukraińską imigrację do Polski, naruszającą stabilność społeczną oraz sytuację na rynku pracy. Milion wiz z pozwoleniem na pracę dla Ukraińców oznacza de facto pozbawienie możliwości godziwego zarobkowania tysięcy Polaków lub wypchnięcie ich na emigrację. Tak samo prymat interesów polskich obywateli musi obowiązywać w kształtowaniu wymiany handlowej z Ukrainą.

Łódź, 25.11.2017 roku

Zjazd Klubu imienia Romana Dmowskiego

Page 18: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 18Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Oświadczenie wobec sprawy pomnika św. Jana Pawła ll w Ploërmel we Francji

Niniejszym wyrażamy sprzeciw moralny wobec sytuacji zaistniałej po wyroku francuskiej Rady Stanu w sprawie pomnika św. Jana Pawła ll w bretońskim Ploërmel. Jak wiadomo, wyrok nakazuje usunięcie krzyża z łuku wzniesionego ponad figurą Papieża Polaka, przedstawionego w postawie modlitewnej.

Podstawą orzeczenia jest zasada laickości Republiki Francuskiej. Abstrahując od tego, czy zasada ta jest słuszna, należy stwierdzić, że nadaje się jej obecnie znaczenie przekraczające pierwotne założenia. Laickość państwa polega na tym, że żaden z duchownych nie może pełnić żadnej funkcji ani we władzy ustawodawczej, ani wykonawczej, ani sądowniczej. Tymczasem w Republice Francuskiej ustawowe przyjęcie i realizowanie zasady laickości, doznając nadinterpretacji, zaczyna przeradzać się w prześladowanie religii. Jej ustawowe określenie przejawia się m.in. w formie zakazu wznoszenia czy dodawania jakichkolwiek znaków lub symboli religijnych na monumentach publicznych oraz w jakimkolwiek miejscu publicznym, za wyjątkiem budowli przeznaczonych dla celów kultu religijnego. Twierdzi się, że zasadą laickości jest to, iż wierzenia i praktyki religijne są dopuszczalne w sferze prywatnej. Jednak nie dopuszcza się, by były przenoszone na sferę publiczną. Taka definicja laickości jest w praktyce przyzwoleniem na represjonowanie katolików. Francja, chcąc uchodzić za kraj tolerancyjny i neutralny światopoglądowo, jawi się raczej jako kraj opowiadający się po stronie wojującego ateizmu, odcinając się tym samym od korzeni – własnych i europejskich.

Ponadto francuska Rada Stanu nieprawidłowo zinterpretowała ustawę. Każdy bowiem pomnik świętego Kościoła katolickiego wzniesiony został w celu kultu religijnego. Pomnik św. Jana Pawła ll z krzyżem ponad figurą, zastępującym niejako papieski pastorał, jest monumentem przeznaczonym do kultu religijnego. A konkretnie w celu

Page 19: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 19Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

uczczenia św. Jana Pawła II, papieża, i – jak w przypadku wizerunku każdego świętego – dla oddawania za jego pośrednictwem czci Bogu­Chrystusowi, którego nieodłącznym atrybutem jest krzyż. Mieści się więc w przewidzianym ustawą wyjątku. Zatem wyrok najwyższej instancji francuskiego sądownictwa administracyjnego jest wyrokiem contra legem. Sprawa powinna mieć ciąg dalszy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.

My, Polacy, uznawani za przedmurze chrześcijaństwa, winniśmy wspierać naszych braci – katolików – we Francji i na całym świecie. Należy przeciwstawiać się wszelkim działaniom instancji sądowych, władz ustawodawczych czy też wykonawczych, będących w istocie formą szykany bądź represji wobec katolików (i chrześcijan w ogóle). Działania takie zdecydowanie wykraczają poza założenia państwa laickiego.

Jednocześnie tu, w Polsce, ze zdziwieniem odnotowaliśmy liczne deklaracje chęci sprowadzenia do kraju pomnika z Ploërmel, na wypadek, gdyby miał on zostać okaleczony. Nie można tego uznać za właściwe wsparcie katolików we Francji. Zamysł sprowadzenia pomnika, o ile zostałby zrealizowany, oznaczałby oddanie pola wojującemu ateizmowi. Tymczasem Francja nosi przecież chlubne miano najstarszej córy Kościoła – w pewnym sensie jesteśmy więc jej spadkobiercami. Dlatego też tym bardziej winniśmy jej wsparcie w obronie wiary i tożsamości. Winniśmy zrobić wszystko, aby krzyż, wraz z pomnikiem, pozostał we Francji. Zobowiązują nas do tego także znamienne słowa samego Jana Pawła II: „Europo, otwórz drzwi Chrystusowi!”. Chrześcijańskie posłannictwo Polski zobowiązuje nas do stanowczego przeciwdziałania, kiedy ktoś próbuje te drzwi przed Chrystusem zatrzaskiwać.

Nam pisane krzyża bronićDzisiaj, jutro, zawsze…(Leszek Czajkowski, Bronić Krzyża)

Klub im. Romana Dmowskiego (Prezes: Kamil Klimczak; Współautor: Jacek Kędzierski)Klub Polityczny Jedność Narodu (Przewodnicząca: prof. Anna Raźny)Fundacja VIS VERITATIS im. Św. Michała Archanioła (Dyrektor: Maciej Wac­Włodarczyk)Ruch Obrony Rzeczpospolitej „Samorządna Polska” (Przewodniczący: prof. Andrzej Flaga)Konwent Narodowy Polski (Przewodniczący: Jan Krzanowski)

Page 20: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Po niedzielnej manifestacji przeciwko ukraińskiej imigracji w Radomsku środowiska lewicowe rozpętały nagonkę przeciwko radomszczańskim środowiskom narodowym (w tym organizatorowi ONR Radomsko). Oświadczenie w tej sprawie wydały Klub imienia Romana Dmowskiego i Endecja:

My niżej podpisani oświadczamy, że stanowczo przeciwstawiamy się nagonce środowisk liberalno­lewicowych wymierzonej w uczestników marszu przeciwko imigrantom ze Wschodu, zorganizowanego w dniu 19 listopada 2017 roku w Radomsku.

Hasła skandowane przez uczestników marszu, które jak podają media brzmiały następująco: „Radomsko miastem narodowym”, „Chcemy repatrianta a nie imigranta”, „Młody Polak emigruje, Ukraińców szef przyjmuje”, nie mają charakteru rasistowskiego w rozumieniu polskiego prawa, są natomiast na pewno efektem troski o sytuację najuboższych Polaków, którzy najbardziej cierpią na masowym napływie ukraińskich pracowników do Polski, których tylko na terenie powiatu radomszczańskiego jest ponad dwa tysiące. Wszyscy Ci, którzy zatrudniając ich dzisiaj myślą, że dzięki ich tańszej pracy się wzbogacą nie rozumieją, że ze skutkami takiego myślenia zmierzą się kiedyś ich dzieci i wnuki. Wielu przyjeżdżających do Polski Ukraińców z obszaru zwłaszcza zachodniej Ukrainy to ludzie wrogo nastawieni do Polski i Polaków, karmieni przez władze państwowe kultem Stepana Bandery czy Romana Szuchewycza, ukraińskich szowinistów kolaborujących z nazistowską III Rzeszą, odpowiedzialnych za masowe mordy na Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach, Rosjanach, Węgrach i wreszcie na samych Ukraińcach.

Polskie władze, zarówno państwowe jak i samorządowe powinny przede wszystkim dążyć do tego aby pracę za godziwe wynagrodzenie mogli znaleźć w Polsce Polacy, zarówno Ci żyjący i mieszkający w Polsce, jak i Ci zamieszkujących kraje post radzieckie oraz Ci, którzy na skutek celowej bądź nieudolnej polityki rządów liberałów z Platformy Obywatelskiej, zmuszeni zostali do szukania pracy poza granicami własnej Ojczyzny. Wyjazd z Polski setek tysięcy, często dobrze wykształconych młodych ludzi, uznajemy za jedno z najtragiczniejszych zjawisk społecznych jakie dotknęły Polskę po 1989 roku. Zjawisko to, osłabiające zarówno potencjał gospodarczy jak i obronny państwa polskiego przy jednoczesnym napływie obywateli Ukrainy zmieni zasadniczo sytuację demograficzną w naszym kraju osłabiając jedność i niepodzielność państwa.

Oświadczenie Klubu im. R. Dmowskiego i Endecji ws. nagonki na narodowców w Radomsku

Strona 20Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 21: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Podsumowując uznajemy demokratyczne prawo każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej do gromadzenia się i publicznego manifestowania swojej troski zarówno o losy poszczególnych grup społeczeństwa polskiego, zwłaszcza tych najuboższych jak i troski o interes państwa jako całości. Solidaryzm narodowy i troska o losy Ojczyzny, zobowiązywać bowiem powinna wszystkich Polaków do podejmowania działań przyczyniających się do wzmacniania a nie osłabiania potencjału naszego państwa oraz troski i solidaryzmu z tymi Polakami, którzy są w najtrudniejszej sytuacji materialnej.

Groźby, oszczerstwa i szykany pod adresem uczestników marszu oraz pomawianie ich to o czyny karalne, czy o rzekomy faszyzm i rasizm, są przykładami niedopuszczalnego łamania prawa.

Arkadiusz Miksa, Pełnomocnik Stowarzyszenia Endecja na Województwo ŁódzkieKamil Klimczak, Prezes Klubu im. Romana Dmowskiego

Strona 21Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 22: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Oświadczenie w sprawie zablokowania prac nad nowelizacją ustawy o IPN

W związku z zablokowaniem prac nad projektem ustawy wprowadzającej karalność propagowania zbrodniczej ideologii banderowskiej, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec skrajnie proukraińskiej polityki realizowanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Niezwykle mocno z przytoczonym wyżej faktem kontrastuje postawa polskich władz względem rządu w Kijowie i wspieranie jego polityki na każdym kroku (w konflikcie z Rosją czy wobec Unii Europejskiej). Jednocześnie Ukraińcy w Polsce mają szczególne przywileje: mniejszość ukraińska otrzymuje fundusze z budżetu państwa, Ukraińcy masowo umożliwia się pracę w Polsce (według zapowiedzi ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w przyszłym roku zostanie wydanych 900 tysięcy wiz z pozwoleniem na pracę). Obywatele Ukrainy odbierają pracę Polakom, a po przepracowaniu zaledwie pół roku (!) mogą otrzymać minimalną emeryturę z polskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Z drugiej strony brak jest wzajemności ze strony ukraińskiej czy to w kwestii traktowania mniejszości narodowych (kwestie zwrotu polskiego mienia czy też zwrotu kościołów rzymskokatolickich ciągną się latami) czy w kwestii polityki historycznej. Wystarczyło usunięcie jednego monumentu UPA na terenie Polski, notabene stanowiącego samowolę budowlaną, aby władze ukraińskie skutecznie uniemożliwiły jakiekolwiek prace ekshumacyjne w stosunku do polskich ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Prawda o tym wydarzeniu – jak zresztą o całej historii relacji polsko­ukraińskich w XX wieku – jest notorycznie zakłamywana przez ukraiński Instytut Pamięci Narodowej oraz inne podległe mu agendy.

Prawo i Sprawiedliwość w swej retoryce wielokrotnie odwoływało się do poczucia narodowej godności Polaków. Apelujemy więc o przekucie szczytnych założeń w czyn i zakończenie płaszczenia się różnych przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej przed neobanderowskim reżimem rządzącym dziś w Kijowie. Jak pokazują powyższe fakty,

Strona 22Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 23: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

tylko twarda i zdecydowana polityka wobec naszego wschodniego sąsiada targanego dziś wielkimi problemami wewnętrznymi może przynieść efekty w postaci ochrony praw mniejszości polskiej, godnego pochówku ofiar ludobójstwa na Wołyniu i odkłamania na Ukrainie historii II wojny światowej na tamtych terenach.

Karanie czujących się coraz pewniej w Polsce działaczy neobanderowskich, którzy często pozwalają sobie na bezczelne komentarze względem Narodu i Państwa jest polską racją stanu. Czas zacząć prowadzić podmiotową politykę zagraniczną nie tylko z największymi państwami naszego regionu, ale też z naszymi mniejszymi sąsiadami.

Łódź, 17 listopada 2017 r.

Kamil Klimczak, prezes Klubu imienia Romana DmowskiegoJan Waliszewski, Klub imienia Romana Dmowskiego

Strona 23Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 24: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Poseł Tomasz Rzymkowski ws. zamrożenia ustawy antybanderowskiej – 8 listopada 2017 roku

Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoka Izbo! Na podstawie art. 184 ust. 3 pkt 1 wnoszę o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów, a to za sprawą wycofania wspólnego projektu Kukiz’15 i Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącego nowelizacji ustawy o IPN. Ta ustawa zakładała penalizację banderyzmu i ochronę godności narodu polskiego na świecie.

Szanowni Państwo! Równo rok temu, 8 listopada, zakończyły się prace w ramach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, gdzie miażdżącą większością głosów – czy to posłów Prawa i Sprawiedliwości, czy Kukiz’15, jak również innych posłów – zostały przyjęte regulacje zawarte w tym projekcie, poparli je również przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Instytutu Pamięci Narodowej czy prokuratury powszechnej w Polsce.

Szanowni Państwo! Jak długo będziemy ulegać tej banderowskiej narracji? Jak długo będziemy bierni? W 1990 r. Senat polski potępił akcję „Wisła”, a parlament Polski nie jest w stanie do chwili obecnej potępić banderyzmu ani wprowadzić do swojego porządku prawnego regulacji, która będzie penalizowała banderyzm – zbrodniczą ideologię, która kładzie się cieniem na relacje między naszymi narodami. Jeśli my jednoznacznie nie powiemy: banderyzm jest zły, to nie oczekujmy tego od naszych sąsiadów. Czekam, kiedy warta honorowa SS Galizien będzie przyjmowała polskiego ministra spraw zagranicznych, polskiego prezesa Rady Ministrów i polskiego prezydenta.

To jest skandal. Proszę państwa, to jest skandal. Jak długo będziemy to tolerować? Szanowni państwo, jak długo? Przyjeżdżają przedstawiciele państwa ukraińskiego, plują nam w twarz, porównują marszałka Piłsudskiego – do którego ja nie pałam specjalnym uczuciem, ale jest on naszym bohaterem narodowym, czy tego chcemy, czy nie – z bandytą Banderą. Naszych bohaterów z Armii Krajowej, z Narodowych Sił Zbrojnych porównują z bandytami z OUN­UPA. Jak długo? Jak długo będziemy znosić te upokorzenia?

Strona 24Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 25: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Najpierw dwa słowa o tym 2014 r. i tych wyborach. Chciałem przypomnieć partii rządzącej, że wtedy, po tych wyborach, które budziły ogromny opór i ogromne kontrowersje, was nie było pod PKW. To Ruch Narodowy zwoływał manifestacje. To Ruch Narodowy żądał dymisji PKW, która wreszcie doszła do skutku i pana Jaworskiego zastąpił pan Hermeliński. Wyście się wtedy odcinali od manifestantów, których myśmy zwoływali. Taka była wasza postawa w 2014 r., więc nie nadużywajcie teraz tego 2014 r. jako argumentu. To po pierwsze.

Po drugie, co do samej ustawy, to są tam rzeczy dobre. Tak, są tam rzeczy dobre, typu zniesienie tego progu wyborczego w gminach do 20 tys., typu niektóre rozwiązania techniczne. Tak, są tam rzeczy, które warto pochwalić. Ale cała ustawa jest, powiedziałbym, głęboko nieżyciowa. Dzisiaj w małych gminach jest problem z obsadzeniem jednej komisji wyborczej. Wy chcecie dołożyć drugą komisję wyborczą. Żeby tam ściągnąć ludzi, trzeba będzie dwa razy więcej ludziom płacić, będzie cztery razy więcej wydatków. Taki będzie praktyczny efekt.

A wreszcie, jeśli jest mowa o JOW­ach... Ja nie jestem dogmatykiem JOW­owskim, ale JOW­y mają największy sens tam, gdzie są najbliżej ludzi, właśnie w małych gminach. I jako chłopak pochodzący ze Skrzydlic apeluję: nie zabierajcie nam radnego. Nie zabierajcie nam w gminie radnego z JOW­u, bo Skrzydlice i Wrociszów Górny są na tyle małymi wioskami, że nie będą miały tego radnego w zaproponowanym przez was systemie.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W 2014 r. po skandalicznie przeprowadzonych wyborach samorządowych to nie PiS, tylko Ruch Narodowy organizował manifestacje pod PKW. Było tu parę tysięcy ludzi. W efekcie tych manifestacji, które przeszły przez cały kraj, które organizowaliśmy, wczoraj nie mieliśmy na tej sali do czynienia z panem Jaworskim reprezentującym PKW, tylko z panem Hermelińskim, bo wtedy PKW podało się do dymisji. I wtedy PiS raczej odcinał się od tych protestów i od tych manifestacji.

Dzisiaj wprowadzacie ustawę, która z jednej strony ma szereg pozytywnych rozwiązań, typu opracowanie kartki wyborczej, typu monitoring, ale w całości jest to ustawa, która wprowadza taką nową ilość biurokracji, że obawiam się, że na jesieni 2018 r. znowu będziemy protestować przeciwko skandalicznie przeprowadzonym wyborom, tak jak 4 lata temu, ponieważ tworzy niesprawny system. I powtórzę apel: nie odbierajcie radnego z sołectw Skrzydlice, Wrociszów Górny, z których pochodzę, ponieważ ten system, który wprowadzacie, niestety najmniejszym wsiom odbierze głos w radach gmin.

Poseł Robert Winnicki ws. nowelizacji kodeksu wyborczego23 listopada 2017 roku

Strona 25Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Wystąpienie 24 listopada 2017 roku

Page 26: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Wydarzenia

8 listopada w bibliotece przy kościele oo. Bernardynów odbyło się spotkanie z Arkadiuszem Miksą, historykiem nt. postaci gen. Józefa Hallera.

25 listopada w auli przy kościele oo. Bernardynów w Łodzi odbył się Zjazd wyborczy Klubu imienia Romana Dmowskiego. Stowarzyszenie wybrało nowe władze oraz przyjęło dokumenty programowe.

Strona 26Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 27: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 27Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 28: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

27 listopada w Stowarzyszeniu Robotników Chrześcijańskich w Łodzi odbyła się projekcja filmu "Luter i rewolucja protestancka" oraz spotkanie z reżyserem Grzegorzem Braunem.

Strona 28Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

Page 29: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 29Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

29 listopada w sali konferencyjnej ośrodka Lloyd Woodley w Łodzi odbyło się spotkanie autorskie z Ireneuszem T. Lisiakiem, publicystą "Myśli Polskiej" promujące jego książkę "Zakłamany holokaust". Organizatorem był Klub imienia Romana Dmowskiego.

Page 30: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Strona 30Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

30 listopada w Ratuszu Miejskim w Łęczycy odsłonięto tablicę upamiętniającą ppor. Józefa Szczepańskiego ps. "Ziutek", żołnierza batalionu "Parasol", poety, Honorowego Obywatela Miasta Łęczyca. Inicjatorem był Krzysztof Persowski, prezes łęczyckiego koła Klubu imienia Romana Dmowskiego.

Page 31: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

14 grudnia o godz. 18:00 w klubie Przejazd 34 w Łodzi (ul. Tuwima 34) odbędzie się spotkanie dyskusyjne "Traktat lizboński i jego następstwa", które poprowadzi Kamil Klimczak, prezes Klubu imienia Romana Dmowskiego.

Zaproszenia

Zachęcamy do przekazywania informacji o interesujących wydarzeniach w postaci relacji tekstowych i fotograficznych oraz zapowiedzi nadchodzących wydarzeń. Nadeslane materiały nie mogą naruszać cudzych praw autorskich. Przekazanie materiału jest równoznaczne ze zgodą autora na wykorzystanie przez redakcję.

Strona 31Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku

22 listopada 2017 roku

zmarł w 52 roku życiai 28 roku kapłaństwa

ś+p

x. dr Marek Kaczmarekpierwszy duszpasterz Tradycji Katolickiej w Łodzi

Requiescant in pace

Page 32: LISTOPADOWE ROCZNICE - Chrobry Szlakchrobryszlak.pl/wp-content/uploads/2017/11/Chrobry-Szlak-2017_21.pdf · Mijały lata i do takiej koncepcji Polski wrócił Hitler. Człowiek, który

Chrobry SzlakPPiissmmoo ssppoołłeecczznnoo­­ppoolliittyycczznnee nnaarrooddoowwccóóww

Zespół redakcyjny:

Jan Waliszewski

Kamil Klimczak

Jan Szałowski

Jacek Kędzierski

Adam Śmiech

Kontakt: [email protected]

Zawartość czasopisma "Chrobry Szlak" chroniona jest prawem autorskim. Jakiekolwiek przedruki materiałów zawartych w czasopiśmie dozwolone są wyłącznie za zgodą redakcji.Redakcja wyraża zgodę na nieodpłatne rozpowszechnianie zawartości pisma w postaci pliku PDF, udostępnianego na stronie internetowej chrobryszlak.pl

Strona 32Chrobry Szlak, numer 11/2017(21) ­ listopad 2017 roku