· kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada...

22

Upload: others

Post on 19-Jun-2020

3 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 2:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 3:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 4:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 5:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

This edition © copyright by

Wydawnictwo pNasza Księgarnian, Warszawa 2009 Text ‾ copyright by Izabela Sowa 2009 by arrangement with Syndykat Autorów

Projekt okładki i stron tytułowych Maciej Szymanowicz

www.maszynowicz.com

Page 6:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

Grzecznym dziewczynkom się nie wybacza,grzeczna dziewczynko, nie rozpaczaj,

grzecznej dziewczynce nie przystoi,grzeczna dziewczynko,

powstrzymaj się grzecznie wbrew swej woli.

Kumka Olik

Page 7:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 8:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

Północ, pociąg relacji GdyniauKraków. Na korytarzu ma-

ma, tato, córka Ola i zasadniczy pan konduktor. u Jak to legitymacja, po co legitymacja? u dziwi się tato. u Stanowi dowód, Ve córce jako uczennicy przysługuje

prawo do zniVki. u Panie, przecieV ona ma czterna;cie lat, podlega obowiąz-

kowi szkolnemu jak kaVde dziecko w tym kraju!u Nic nie poradzę, takie są przepisy u odpowiada zasad-

niczy pan konduktor. u Przepisy, przepisy u przedrzeTnia tato. u Będziesz, Ola,

sama płaciła za ten bilet. Z kieszonkowego ci potrącę, jak wrócimy!

u Ale, tato! u piszczy córka Ola. u Ja juV nie mam ani grosza! Obciąłe; mi na dwa miesiące do przodu!

u Bo idiotka jeste;! Do kwadratu! Z torbami rodzinę pu;-

cisz, tyle ci powiem!

M

Mój tata nigdy by tak nie postąpił. Nigdy nie wrzeszczy, nie wyzywa ani nie poniVa, ale rozmawia, argumentuje i tłu-

maczy. Jak człowiekowi. Podobnie mama, zawsze otwarta na dialog. W moim domu nikt nikogo nie kaleczy. Ani słowem, ani czynem. A jednak ciągle się czego; boję. Zupełnie bez

Page 9:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

powodu. PrzecieV mieszkam w małej Krainie Wielkiej Ła-

godno;ci. Wystarczy zerknąć na moje osiedle. Podle;ne. u Bloki emerytów i rencistów u zachwyca się babcia u gdzie

panuje ład i porządek. Gdzie ;ciany mają uszy, a okna u oczy. u Dzięki temu jest bezpiecznie u wtrąca mama.Wprawdzie podczas nowiu giną nam z piwnic rowery, ale

zdaniem mamy to sprawka Obcego. Kogo; Spoza. u Pewnie przychodzi z tych okropnych blokowisk nad

Sanem u dodaje tata.u Na pewno u odzywa się wujek Darek. u Bzdyra mi opo-

wiadał, co tam się wyrabia. u Wujek ochoczo przystępuje do wyliczanki: piątkowe noce długich noVy, sobotnie mordobi-cia, niedzielne kace z towarzyszącą im w;cieklicą wszech-

pol…

u Nie chcemy tego słuchać u przerywa mama. u Zwłaszcza Ve nas ten problem nie dotyczy. U nas bowiem mieszkają sami przyzwoici ludzie.

Tacy, którzy odpowiadają na pdzień dobryn. Czasem nawet z u;miechem. Dlatego wła;nie przeprowadzili;my się tutaj, dziesięć lat temu, z ponurych Niziołków. Wybrali;my (to zna-

czy mama wybrała) osiedle Podle;ne, bo słońce ;wieci tu ja;-

niej i dłuVej, trawa jest bardziej zielona niV ta za Sanem, a lu-

dzie na poziomie. Je;li nawet traX się Vulik, jest nad podziw spokojny. Prezentujący, zdaniem rodziców, duVą kulturę picia. Co oznacza, Ve spoVywa swoje wino powszednie w ciszy czte-

rech ;cian własnej piwnicy. Albo w ogródkach działkowych. Tych za miastem.

u Nigdy nie wystaje z butelką pod sklepem monopolowym u podkre;la tato.

Page 10:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

Inna sprawa, Ve na naszym osiedlu nie ma takiego sklepu. Nie ma teV ławek ani placu zabaw, Veby nikt wieczorami nie hałasował. A więc staruszki, które robią za domowe przed-

szkole, muszą drałować aV pod kino. I to wczesnym rankiem, by wywalczyć dla wnuków najatrakcyjniejszy kawałek pia-

skownicy. u Mają trochę ruchu, a przy tym mogą poznać sympatycz-

ne osoby z innych osiedli. Cała mama. Skupia się wyłącznie na blaskach, cienie prze-

ganiając chińską miotełką. Albo roz;wietlającym korekto-

rem. A kiedy juV zrobi porządek u siebie, bierze się za cudze pokoje. Dlatego gabinet taty ma kolor relaksującej zieleni, moja sypialnia za; odcień Vółtek z kurzej fermy. Mama na-

zywa go kanarkowym, przypominając przy kaVdej okazji, Ve dodaje pozytywnej energii. Salon jest utrzymany w od-

;wieVającym błękicie, a kuchnia w apetycznych oranVach. W całym mieszkaniu trudno znaleTć ostre krawędzie; ukry-

to je pod specjalnymi nakładkami z plastiku. Na ;cianach wiszą wyłącznie pogodne widoczki. Wschód słońca nad je-

ziorem, zachód w górach, wiosenna łąka w samo południe. I u;miechnięte dziewczynki-aniołki w białych sukienkach. W łazience nie ma pustych opakowań, a w lodówce przeter-minowanych wędlin. Wszystko ;wieVe, błyszczące i przy-

jemne w dotyku. A mój pokój to juV istna perełka. Budzi podziw kaVdego,

kto tu zajrzy pierwszy raz. Przy wej;ciu go;cia wita cudne, kremowe biurko stylizowane na wiktoriański sekretarzyk, po prawej fotel, na którym mogłaby bujać w obłokach Ania z Zielonego Wzgórza. Kiedy; naleVał do mojej siostry, ale odkąd wyjechała, stoi u mnie. I wreszcie odpoczywa; ja wo-

Page 11:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

10

lę siedzieć na zwykłym krze;le. Najlepiej oparciem do przo-

du, wtedy człowiek przyjmuje wła;ciwą pozycję ciała.u A nie ma nic waVniejszego od postawy u powtarzają

rodzice. u I tak zwanego kręgosłupa.Wróćmy jednak do mojego pokoju. Co tu jeszcze mamy?

Witrynkę retro, pełną bardzo mądrych ksiąVek. Na klono-

wych panelach puszy się dywan w złote kaczeńce, miększy niV niejedna kołdra. TuV koło okien stoi kremowa komódka na przyda;ki, a wszystkie te cudeńka wypinają się na tle ka-

narkowych ;cian, które poza tym, Ve energetyzują (wyłącznie pozytywnie), mają mnie motywować do działania. To bardzo waVne, kiedy człowiek musi sprostać dziesiątkom obowiąz-

ków. Nowa szkoła, basen, angielski, korki z historii, lekcje skrzypiec i warsztaty rzeTbienia w glinie. Te ostatnie podob-

no wspomagają mój rozwój umysłowy. Tak oznajmił tato, o;wiecony porannym programem na kanale Discovery. Dłu-

bię więc w glinie dwie godziny tygodniowo tylko po to, Veby efektywniej przyswajać wielkie kęsy wysokokalorycznej wie-

dzy. Co ja mówię, wielkie. Megakęsiory, jak dla wygłodniałej słonicy. AV dziw, Ve mnie jeszcze nie zemdliło. Pewnie dzię-

ki tej glinie. Ale od czasu do czasu mam ochotę urządzić pstrajk głodowyn. Walnąć podręczniki w kąt, grzmotnąć się na tapczan i zbZać bąki przez okrągły tydzień. A nawet dwa! Żadnych lekcji, sprawdzianów, Vadnego zakuwania. Pustka w głowie!

Wystarczy jednak, Ve poleVę godzinkę, a juV mnie dopada strachulec, Ve nie zdąVę nadrobić zaległo;ci. Że będę o te cztery kwadranse do tyłu. Zrywam się wtedy na równe nogi, otwieram na chybił traXł podręczniki, a potem faszeruję się wiedzą. Gar;ciami wpycham w siebie mdłe deXnicje i cięV-

kostrawne wzory. Coraz więcej i więcej, byle nadrobić stra-

Page 12:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

11

cony czas. Zwykle udaje mi się ciutkę podgonić. I mam w za-

nadrzu kilka minut. Na wszelki wypadek. Nie, to nie jest Vaden wy;cig szczurów. W wy;cigu czło-

wiek ciągle ogląda się do tyłu albo na boki. I bez przerwy się porównuje z resztą biegaczy. Tato uwaVa, Ve to niepotrzebne marnotrawienie energii.

u Powinna; skupić się wyłącznie na sobie u przypomina. u Na własnym rozwoju.

Czyli na wchłanianiu. Bo im więcej przyswoję teraz, tym większy będę miała wybór kiedy;.

u A wybór oznacza wolno;ć u tłumaczy mama. u Chyba jedyną, jaką moVemy osiągnąć.

Dawniej trzeba było o nią walczyć, dzi; jest na wyciąg-

nięcie ręki. Pod warunkiem Ve się trochę postaram. Przysią-

dę fałd, popracuję, wykorzystam daną mi szansę. A więc Vaden wy;cig, raczej inwestycja. Wieloletnia, ale wyrabianie przepustki do lepszego Vycia musi potrwać. Za to, kiedy juV się uda, czekają na człowieka same fajne rzeczy. Stylizowane meble, nowa terenówka co trzy lata, markowe ubrania na kaVdy sezon, dwupoziomowy apartament i na deser wakacje. Na południu albo za kołem polarnym. A poza tym podziw bliskich, szacun sąsiadów i zazdro;ć kumpli z Naszej Klasy. Nawet tych, których się ledwo pamięta.

u Zwłaszcza tych u podkre;la tato, napomykając, Ve ich z mamą stać było tylko na Balaton.

Warto się postarać. Dla wyboru, dla wolno;ci i wczasów na Barbadosie. Czasem jednak, kiedy pomy;lę o odległej przyszło;ci, ogarnia mnie straszliwy lęk. Co się stanie, kiedy juV dobiegnę do celu? Gdy pokonam wszystkie poziomy i ni-czym Lara Croft ukończę misję? Stanę na szczycie stromej góry i zawołam: pTo wszystko?! Tylko tyle?! Nic więcej?!n.

Page 13:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

Zaraz jednak dopadają mnie wyrzuty sumienia. Wobec ro-

dziców, bo tak się starają. Tyle dla mnie robią, Vebym mogła się skupić na wspinaczce. A ja co? Zamiast czuć wdzięczno;ć, ciągle się telepię jak osika. Przechlapane. Więc Veby nie do-

kładać im zmartwień, staram się udawać Zenkę. Zenka to w naszym szkolnym slangu mistrzyni małomiasteczkowego zen. Taka robi, co do niej naleVy. Nie rozgląda się na boki, nie nurkuje głębiej, niV to konieczne. I szuka dziury w płocie tylko wtedy, kiedy nie moVe go przeskoczyć. Cieszy się ze swojej szansy, a o tych danych komu; innemu po prostu nie my;li. Robię więc za Zenkę tu i tam, przez co moje Vycie społeczne bardzo się upraszcza. Tylko raz wypadłam z roli. Ale w drugiej gimnazjum kaVdy ma prawo do potknięćg

Page 14:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

13

Agrafka

Przed andrzejkami Caro przyniosła do szkoły prawdziwy marokański khol, czarniejszy niV nasze my;li.

u Dostałam od kuzynki z Poznania u wyja;niła, malując nam na przerwie próbne kreski. u Podobno jej się znudził. Znudził! MoVecie to sobie wyobrazić?

Nie mogły;my. Absolutnie!u I jak? u zapytała, machnąwszy ostatnią krechę. Zerknęły-

;my w lustro. Ja, Edzia, Karolcia z drugiej be, Karolcia mała, Karolcia duVa, nasza Karolcia, zwana Caro, i Wiki Janiak. Siedem ubranych na czarno postaci z oczami jak Bill Kaulitz z Tokio Hotel.

u Rewelka u oznajmiły;my jednocze;nie, natychmiast ;cie-

rając zachwyt z naszych bladych twarzy. Emo nie moVe się ekscytować, nawet czym; tak istotnym jak dobrze wykonany makZaV gotycki.

Przez następne dwa tygodnie malowały;my się po lekcjach i szły;my do Galerii Podle;nej, Veby rzucać pogardliwe spojrze-

nia zadowolonym z siebie zakupoholiczkom. Chyba Ve były wy-

przedaVe, wtedy same buszowały;my w;ród wieszaków. Ale z bardzo ponurymi minami. Po powrocie do domu zmywałam szybko tusz. Nie to, Ve rodzice. Po prostu styl emo nie pasuje do pastelowych ;cian. Ale nawet z twarzą jasną i czystą jak kwietniowe słońce czułam, Ve moje wnętrze wypełnia potęVna

Page 15:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

14

gradowa chmura. Rodzice zauwaVyli zmianę po tygodniu. Os-

tentacyjnie człapiąc przez salon, oczekiwałam, Ve będą dopy-

tywać, drąVyć, moVe nawet nieudolnie pocieszać. Nic z tego! Zachowywali się jak zwykle. Zupełna znieczulica, uznałam, pła-

cząc w ciemnej łazience. W akcie desperacji wbiłam sobie agrafkę w lewe ucho. Bez znieczulenia! Trzy dni póTniej posta-

nowili porozmawiać. Niedziela, duVy pokój, nasz kwadratowy Okrągły Stół, a przy nim w regularnych odstępach: mama, tato, Weronika u moja starsza siostra, zwana Pierwszą, babcia, wu-

jek Darek, ja i moje spuchnięte ucho.u Zrobili;my rodzinną naradę u zaczął tato. u I wspólnie usta-

lili;my, Ve powinna; teV przebić prawe ucho. u Koniecznie u wtrąciła siostra. u Inaczej będziesz wygląda-

ła jak Van Gogh. u Niby dlaczego? u Sądząc po rozmiarze i barwie lewej małVowiny, czeka cię

amputacja.u Na moje oko za jakie; trzy dni u ocenił wujek. u Nie jest to

cięVki zabieg, o ile nie natną za głęboko. Choć zdarzały się przy-

padki, Ve chirurg przebił się aV do migdałków.u Darujmy sobie szczegóły u odezwała się mama. u WaVne,

słonko, Ve zostaniesz bez ucha. A z jednym nie kaVdemu do twarzy.

u Więc lepiej pozbyć się drugiego, dla symetrii u zakończyła Pierwsza, wręczając mi ogromną stalową agrafkę. u PrzebZamy tu czy w łazience?

Przez długą chwilę mierzyli;my się spojrzeniami. Jeszcze minuta i rozlegną się salwy ;miechu. A tego nie zniesie Vaden szanujący się emo.

u Nikt mnie nie rozumie, nikt! u rzuciłam, zrywając się od stołu. u Zwłaszcza wy!

Page 16:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

u Do końca szkoły jej przejdzie u usłyszałam spokojny głos Pierwszej. u MoVe nawet wcze;niej. Pamiętacie, jak w gimna-

zjum przedziurawiłam sobie język?Pierwsza miała rację. Pewnego wrze;niowego poranka wy-

gramoliłam się spod kołdry i pstryk! Było po wszystkim. Chmu-

ra gradowa zniknęła, został jedynie cykor przed testem z matmy. Przez następne tygodnie usiłowałam robić dobrą (to znaczy chmurną) minę do złej gry. Parę razy ostentacyjnie zamknęłam się w szaXe mamy, Veby wycisnąć kilka łez czarnych od jej tuszu. Nic z tego! To tak, jakby wskrzesić dawno wystygłe zauroczenie. Żeby się człowiek napinał z całych sił, nie poczuje niczego poza narastającą irytacją. Zresztą straciłam motywację do napinania, bo Karolcia z drugiej be sprzedała nam newsa, Ve styl emo to obciach i zabawa nowobogackich dzieciaków ze strzeVonych osiedli. A zaraz potem zaczął się hardkor w szkole i przestałam nawet malować oczy. Nie było kiedy. Zresztą rano przed lekcja-

mi ręce trzęsły mi się tak, Ve bałam się skuchy. Jeden fałszywy ruch i masz ołówek w Trenicy.

Page 17:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,
Page 18:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

1�

gA teraz prawie się nie maluję. Chyba Ve na imprezy, wtedy wiadomo. Puder, błyszczyk, tusz. Czasem korektor, Veby zamaskować niespodziewany gejzer na czole albo sińce od niewyspania. Mama chętnie poVycza mi swoje ciuchy, podpowiada teV, czym zasłonić brzuch i solidne uda. Nie, nigdy nie pi;nie ani słówkiem, Ve jestem nieforemna czy przy-

sadzista. Stwierdza tylko:u W tej morskiej tunice wyglądasz całkiem zgrabnie. A jak

załoVysz kozaczki na koturnie, to masz nogi do samego nie-

ba. Fryzura? Najlepiej koński ogon. Bardzo wysmukla ci szyję.

Niby powinnam się cieszyć. A jednak te wszystkie kom-

plementy tylko mi przypominają, jak wyglądam bez koza-

ków, morskiej tuniki i końskiego ogona. Beznadziejnie. Re-

prezentuję typ urody, który krewni z Torunia kwitują uwagą: pNa szczę;cie Dobromiła ;wietnie się uczyn. Nie, nie jestem wcale paskudna, wtedy przynajmniej rozpoznawano by mnie na osiedlu. pMiłka? Ta ogrzyca?n u powtarzaliby ludzie. pPewnie, Ve kojarzę! Takiej nie sposób przeoczyć, nawet na zatłoczonym stadionien. Mnie czasem nie sposób wyłuskać z sze;cioosobowej paczki koleVanek. Na imprezach ciągle słyszę: pTo my;my się juV spotkali? Rany, nic nie pa-

miętamn. Dosyć upokarzające, zwłaszcza je;li to mówi przy-

Page 19:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

1�

stojny blondyn, o którym marzysz juV czwarty tydzień. W gimnazjum zastanawiałam się nawet, czy nie zrobić z sie-

bie megapasztetu. Skoro normalna metamorfoza nie jest moVliwa, pojadę w drugą stronę! A co tam! Zgolę brwi, za-

puszczę dredy, naszpikuję ciało stalowym złomem (poczy-

nając od uszu), roztyję się do granic przyzwoito;ci i będę nosić obcisłą czarną miniówę z winylu. pNareszcie będę roz-

poznawalnan u wzdychałam, zwierzając się siostrze. Pierw-

sza o;wiadczyła, Ve przerabiała to samo i Ve na pewno mi przejdzie do końca gimnazjum. Razem z piegami, dodała i jak zwykle się sprawdziło.

Teraz, po miesiącu pobytu w nowej szkole, uwaVam, Ve pewna przezroczysto;ć bywa całkiem wygodna. Na przykład na francuskim. Albo na wueXe, kiedy trzeba skakać przez cholernego kozła. Mogę się obZać, podpierając dowolnie wy-

braną ;cianę, magister Taborak i tak zwróci uwagę komu innemu (na ogół Caro). Ale kiedy szykuję się na imprezkę, a mama krąVy dookoła, bezskutecznie usiłując mnie podra-

sować niczym byle jaką brykę, chciałabym się zamienić miej-scami z Keirą Knightley. Choć na jeden wieczór. Ciekawe, co na to Keira.

M

u Czego; tu nie łapię u zagadnął mnie kiedy; tato. u Sko-

ro tak pragniesz się wyróVniać z tłumu, dlaczego robisz wszystko, Veby na imprezach nie odstawać od reszty? Nie ma w tym sprzeczno;ci?

Oczywi;cie, Ve nie. KaVda kumata szesnastolatka wie, Ve kiedy się wyróVniasz, jeste; ponad tym, co szare i prza;ne. Budzisz podziw przeciętniaków. A kiedy odstajesz, w naj-lepszym razie budzisz pogardę. Zwykle jednak nikt cię nie

Page 20:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

1�

dostrzega. Jakby; nie istniał. Zero człowieka! JuV miałam to wszystko wyja;nić tacie, ale mama była szybsza.

u To kwestia wła;ciwych proporcji, kochanie. Je;li chcesz się wyróVniać, musisz mieć to, co inni, tylko troszkę bar-dziej.

Oczywi;cie w tę wła;ciwą stronę. A więc troszkę bardziej Xku;ne albo szykowne, lepiej wykończone i oczywi;cie mar-kowe. Z troszkę lepszego sklepu na troszkę lepszej ulicy, z troszkę lepszej czę;ci ;wiata (choć szyte przez ludzi trzeciej kategorii). Proste? Niekoniecznie, bo:

u Je;li odrobinę przesadzisz, juV odstajesz. I spadasz o pół-kę niVej.

Mama na szczę;cie nie ma z tym problemu. Nawet na co dzień wygląda jak wycięta z reklamy niemieckiego jogurtu. A ja? Nadal eksperymentuję, z róVnym skutkiem. Raz jestem jak meduza, to znowu niepotrzebnie zwracam uwagę (ostat-nio na francuskim). Dzi;, niestety, teV czuję, Ve będzie pod górkę, bo juV za siedem godzin na plan pierwszy wskoczy Weronika. PrzyjeVdVa póTnym wieczorem, jak zwykle obła-

dowana worem pełnym brudów. I opowie;ciami z dreszczy-

kiem, okraszonymi efektownym happy endem (Było strasz-

nie, cięVko i pod górkę, ale dałam radę. Jak zwykle). Z dworca odbierze Weronikę komitet powitalny w składzie: mama, tato i pół tony ich tęsknoty upchanej w bagaVniku naszego wiernego peugeota. Z chwilą, kiedy Pierwsza prze-

kroczy próg mieszkania, ja u Dobromiła Groszek, inteligen-

tna i odpowiedzialna uczennica pierwszej LO u zniknę, a mo-

je miejsce zajmie Dobrusia/Milusia, zagubiona, nie;miała o;miolatka z półotwartą buzią. Wyjątkowo upokarzające do-

;wiadczenie, zwłaszcza przy starszej siostrze, której chcia-

łoby się jako; zaimponować. Nic dziwnego, Ve kiedy słyszę:

Page 21:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

20

pDobrusiu, nie pZemy tak szybkon (to mama) albo pMilusiu, zjedz pyszny rosołekn (to tata), mam ochotę krzyczeć: pNie jestem ani dobra, ani miła! I nie cierpię rosołu!!! Od za-

wsze!!!n. Chce mi się ryknąć tak, Veby usłyszała sąsiadka z parteru (ta, co nigdy nie słyszy domofonu, za to wychwy-

tuje w promieniu dziesięciu kilometrów kaVdą plotkę, nawet rzuconą szeptem). Ale podnoszenie głosu w naszym domu jest dozwolone tylko w kilku wyjątkowych sytuacjach. Trzę-

sienie ziemi, poVar całego osiedla albo oblanie stopy wrzącym ołowiem. Poza tym nie krzyczymy. Siedzę więc cicho, wto-

piona w romantyczny wzorek na fotelu, i kombinuję, jak tu się wyróVnić. Niestety, uwaga rodziców pozostaje skupiona na Pierwszej. Tato juV od rana pichci kolejne wymy;lne da- nia, a mama dezynfekuje kaVdy centymetr paneli z brzozy.

u No, teraz dobrze u pochwaliła się przed chwilą. u We-

roniczka ;miało mogłaby je;ć z podłogi. u Zaproponujmy jej to dla odmiany u mruczę pod nosem.

W sumie mogłabym się odezwać pełnym głosem. I tak mnie nie usłyszą; my;lami są daleko stąd, przy Pierwszej.

Pewnie juV się spakowała, Veby zdąVyć na autobus o pięt-nastej.

No i proszę, nie mówiłam? Rodzice wprawdzie krzątają się tuV obok, ale tak naprawdę siedzą w akademiku Pierwszej, pomagając jej dopiąć plecak.

u Filety z morszczuka gotowe u oznajmił tato, bardzo z siebie zadowolony. u Dla Milusi wersja niskokaloryczna, oczywi;cie.

Dziękuję za taką troskę! Przy kaVdej okazji przypominać młodszej córce o jej pięciu kilogramach nadbagaVu.

u Tylko trzech i to niecałych u sprostowała mama. u Do końca jesieni na pewno je zrzucimy.

Page 22:  · kowi szkolnemu jak ka:de dziecko w tym kraju! Nic nie poradzę, takie są przepisy odpowiada zasad - niczy pan konduktor. Przepisy, przepisy przedrzeTnia tato. Będziesz, Ola,

21

pZrzucimyn, dobre sobie! PrzecieV to ja będę zaciskać pa-

sa i robić kółka po osiedlowym deptaku. u Damy radę u zapewnił tato. u Weronika teV kiedy; mia-

ła problemy, a teraz, popatrz sama. Rozmiar 34, za to apetyt jak u młodego wróbla przed zi-

mą. Pierwsza je tyle, ile waVy, zwłaszcza podczas najazdów na rodzinną lodówkę. A spala szybciej niV bolid. Mama twier-dzi, Ve to przez nadmiar zajęć. Oraz stres. No proszę, jedni zawdzięczają mu rozległe zawały i wrzody, a moja siostra u sylwetkę Keiry Knightley. I jak tu z taką rywalizować?

M

Mission impossible. Wiem, bo próbowałam. Wczoraj bite cztery godziny, aV wreszcie wysłali mnie spać, tłumacząc, Ve chcą porozmawiać jak doro;li. Jak doro;li! Zgaszona w tak brutalny sposób, bez słowa poczłapałam do swojego pokoju. Dzi; zerwałam się przed ósmą, zwarta i gotowa do boju. Wzięłam prysznic (rano to o wiele łatwiejsze, bo po kolacji łazienkę obejmuje we władanie moja siostra), związałam wło-

sy w ciasny supeł, wbiłam ciało w bojówki i militarny T-shirt z ruskim czołgiem, a potem wtargnęłam do kuchniojadalni, by walczyć o naleVne miejsce w kadrze. Koło południa wy-

dawało mi się, Ve jestem bliska zwycięstwa. Nerwowo pod-

gryzając Xstaszki (kupione specjalnie dla Pierwszej), zachłys-

nęłam się i zaczęłam tak kaszleć, tak przeraTliwie rzęzić, Ve natychmiast wróciłam na pierwszy plan. Gdzie przebywa- łam niecałe cztery minuty, bo tyle trwała akcja uwalniania orzeszka z mojej krtani.

u W przedszkolu krztusiła; się non stop u przypomniał tato, podając mi szklankę wody. u My;lałem, Ve mamy to za sobą.