jakub wozinski, s. 14 konta bez...

72
Grzegorz Jakubowski, s. 11–12 Łukasz Pawelski, s. 16–17 Mateusz Milan, s. 62–63 5, 95 (w tym 8 proc. VAT) TYGODNIK NR 07 17 – 23 LUTEGO 2017 R. NR INDEKSU 34625X ISSN 1734-8900 www.gf24.pl s. 66–67 BIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU PERŁY POLSKIEGO LEASINGU str. 26 str. 32 str. 30 str. 25 KAŻDĄ UMOWĘ MOŻNA NEGOCJOWAĆ BRANŻA LEASINGOWA NAPĘDZA ROZWÓJ MSP PASJA I DETERMINACJA, KTÓRE WARTO NAŚLADOWAĆ PROAKTYWNI, AMBITNI, Z DUŻYM POTENCJAŁEM FEDERAL MEDIA COMPANY FMC s. 21 CICHY POGRZEB W KGHM POGOTOWIE SPECJALNEJ TROSKI HOSSA „LEWEGO” Największa polska inwestycja zagraniczna w hi- storii skończyła się spektakularną klapą – sam koncern przyznał się już do straty 10 mld zł. Premier Polski była przewożona śmigłowcem bez ochrony BOR, a podczas wymuszonego postoju jej bezpieczeństwa pilnowali strażacy. Polak jest najdroższym piłkarzem w Niemczech. Robert Cheda, s. 8-10 POLSKA STREFA WPŁYWÓW W EUROPIE OSŁABIENIE GOSPODARKI ROSYJSKIEJ ZWIĘKSZYŁO ROLĘ POLSKI W EUROPIE ŚRODKOWEJ I WSCHODNIEJ KONTA BEZ TAJEMNIC Rząd przygotowuje powołanie Centralnej Bazy Rachunków. Będzie wiedział wszystko o naszych oszczędnościach 72 STRONY KONIEC MARZEŃ FRANKOWICZÓW NIE BĘDZIE SPECJALNEJ USTAWY. PREZES PIS JAROSŁAW KACZYŃSKI ZAPOWIEDZIAŁ, ŻE OSOBY MAJĄCE KREDYTY WE FRANKACH SZWAJCARSKICH O SWOJE MUSZĄ WALCZYĆ W SĄDACH. Jakub Wozinski, s. 14

Upload: others

Post on 18-Jun-2020

2 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

Grzegorz Jakubowski, s. 11–12

Łukasz Pawelski, s. 16–17

Mateusz Milan, s. 62–63

5,95 zł(w tym

8 proc. VAT)

TYGODNIK NR 07 17 – 23 LUTEGO 2017 R. NR INDEKSU 34625X ISSN 1734-8900 www.gf24.pl

s. 66–67

BIZNES RAPORT E-COMMERCE

CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

str. 26

str. 32

str. 30

str. 25

KAŻDĄ UMOWĘ MOŻNA NEGOCJOWAĆ

BRANŻA LEASINGOWA

NAPĘDZA ROZWÓJ MSP

PASJA I DETERMINACJA,

KTÓRE WARTO NAŚLADOWAĆ

PROAKTYWNI, AMBITNI, Z DUŻYM POTENCJAŁEM

FEDERAL MEDIA COMPANY FMC

s. 21

CICHY POGRZEB W KGHM

POGOTOWIE SPECJALNEJ TROSKI

HOSSA „LEWEGO”

Największa polska inwestycja zagraniczna w hi-storii skończyła się spektakularną klapą – sam koncern przyznał się już do straty 10 mld zł.

Premier Polski była przewożona śmigłowcem bez ochrony BOR, a  podczas wymuszonego postoju jej bezpieczeństwa pilnowali strażacy.

Polak jest najdroższym piłkarzem w Niemczech.

Robert Cheda, s. 8-10

POLSKA STREFA

WPŁYWÓW W EUROPIE

OSŁABIENIE GOSPODARKI

ROSYJSKIEJ ZWIĘKSZYŁO ROLĘ

POLSKI W EUROPIE

ŚRODKOWEJ I WSCHODNIEJ

KONTA BEZ TAJEMNICRząd przygotowuje powołanie Centralnej Bazy Rachunków.

Będzie wiedział wszystko o naszych oszczędnościach

72STRONY

KONIEC MARZEŃ FRANKOWICZÓWNIE BĘDZIE SPECJALNEJ USTAWY. PREZES PIS JAROSŁAW KACZYŃSKI ZAPOWIEDZIAŁ, ŻE OSOBY MAJĄCE KREDYTY WE FRANKACH SZWAJCARSKICH O SWOJE MUSZĄ WALCZYĆ W SĄDACH.

Jakub Wozinski, s. 14

Page 2: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

217 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

WYDARZENIE TYGODNIA

Wypadek Beaty Szydło s. 5

TEMAT TYGODNIA

Polska strefa wpływów w EuropieRobert Cheda s. 8

KRAJ

Cichy pogrzeb w KGHM Grzegorz Jakubowski s. 11

Na czym ma polegać repolonizacja mediów?Robert Nowak s. 12

Konta bez tajemnic Jakub Wozinski s. 14

„Turcy” z UkrainyPiotr Lewandowski s. 15

Pogotowie specjalnej troski Łukasz Pawelski s. 16

ŚWIAT

Byłe kolonie chcą kasy dr Leszek Pietrzak s. 18

BIZNES RAPORTY

Biznes i wydarzenia

Era pozyskiwania klientów mija, utrzymanie kontrahenta to podstawaMarta Zięba-Szklarska s. 22

Czym się kierować wybierając dostawcę oprogramowania IT dla biznesu? Łukasz Marciniak s. 23

Rozwój technologii i sztuczna inteligencja wpłyną na rynek pracy w Polsce s. 23

Dobry rok dla fi rm budowlanych s. 23Oszczędzanie w trójwymiarze Andrzej Burgs s. 24

Nieprzewidywalność sytuacji politycznej w Unii Europejskiej zagrożeniem dla polskiej gospodarki s. 24

Rosną inwestycje w technologie mobilne s. 24

Proaktywni, ambitni, z dużym potencjałem Rozmowa z  Marią Belką s. 25

Perły polskiego leasingu

Branża leasingowa napędza rozwój MSP Andrzej Krzemiński s. 26

Ubezpieczenie przedmiotu leasingowego – zalety i wady s. 27

Klucz do uzyskania „najlepszej” ofertyRafał Macoch s. 28

Jaką formę wybrać? Daniel Gawryczuk s. 29

Leasing sprzętu IT – komu i kiedy się opłaca Adam Linkiewicz s. 29

Każdą umowę można negocjowaćJarosław Melon s. 30

Leasing nieruchomości jako alternatywa fi nansowania Iwona Załuska s. 43

CSR – Społeczna

Odpowiedzialniść Biznesu

Pasja i determinacja, które warto naśladować Rozmowa z Anną Lewandowską s. 32

Mecenas historii Dariusz Kotara s. 33

Małopolska stawia na profi laktykęMarek Mrugalski s. 34

Obudzić świadomość Rozmowa z dr n. med. Hanną Czajką s. 34

Harmonia na zdrowie Natalia Witkowska s. 35

Życie i twórczość, które warto wyróżnić Przemysław Gruz s. 36

Polskie fi rmy coraz chętniej angażują się w działania CSR Andrzej Arendarski s. 37

Warto pomagać Artur Niedzielak s. 37

Bajka warta tysiące! Anna Krawczyk s. 38

Prawo do zabawy Witold Kołodziej s. 38

Samorządy walczą z zanieczyszczeniem powietrza s. 39

SPIS TREŚCI...

Rozmowa z  Marią Belką s. 25

44

2425

Page 3: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

317 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

ZADZWOŃ:WYJĄTKOWA

OFERTA!

PRENUMERATAtel. 22. 339 05 41

REKLAMAtel. 22. 339 05 45

Pomóżmy dzieciom bohaterów s. 39

„Zdrowe” fi rmy Agnieszka Siarkiewicz s. 40

Pięć powodów, dla których nie warto zawracać sobie głowy CSR Bolesław Glazur s. 41

Zwiększenie konkurencyjności regionów poprzez CSR Witold Kołodziej s. 41

E-commerce

Trendy, czyli kilka słów o najnowszych rozwiązaniach w branży Tomasz Tybon s. 44

Media społecznościowe tworzą Twoi potencjalni klienci Kamil Kardaś s. 45

Zwiększ wydajność sprzedaży – konfi guratory e-commerce w B2B Błażej Łukomski s. 45

Aplikacje mobilne, czyli ułatwienie zakupów internetowych Jakub Bronczyk s. 46

Dlaczego kupujemy przez Internet?Konrad Kryłowicz s. 46

Wpływ social mediów na sprzedażMarcin Cichoń s. 47

Przyzwyczajenia konsumentów ewoluują, rynek rośnie Jacek Kinecki s. 47

W Internecie wydajemy coraz więcej niezależnie od wieku Marcin Brzeziński s. 48

Internetowy handel B2B w rozkwicieBartosz Pilch s. 48

W odpowiedzi na potrzeby klientów Tomasz Karwatka s. 49

Strategie sprzedaży omnichannel Anna Sulima-Gillow s. 50

Efekt ROPO – czyli narodziny świadomego konsumenta Tomasz Rowiński s. 50

TOP MANAGER

Środowisko chce debaty s. 51

Nowy wizerunek sportu Marek Mrugalski s. 51

Motor został uruchomiony Juliusz Bolek s. 52

Poszkodowani właściciele ziemscy w sądzie Przemysław Gruz s. 52

TWOJE PIENIĄDZE

Polacy wolą emeryturę, choć wiedzą, że nie zapewni im ona odpowiedniego poziomu życia Regina Stawnicka s. 53

Gdy Big Data to za mało Michał Grams s. 54

W co inwestują bogaci Konrad Grzelec s. 55

Szansa dla e-przedsiębiorców Anna Czyżewska s. 56

Pokolenia Y i Z na rynku pracy. Czego oczekują od pracodawcy? Marcin Rusewicz s. 56

Miłość zapisana w megabitach. Coraz więcej par świętuje walentynki dzięki Big Data Marcel Płoszczyński s. 58

Risk-on na GPW. Banki rosną jak na drożdżach Ryszard Rusak s. 59

Przyszłość płatności Dagmara Sobańska s. 60

Kredyt, faktoring, fundrising, dotacje – skąd pieniądze dla MSP w 2017 Piotr Gąsiorowski s. 61

SPORT I FINANSE

Hossa „Lewego” Mateusz Milan s. 62

NIERUCHOMOŚCI REAL ESTATE

Klątwa wieżowców może dotknąć i Polskę Piotr Rosik s. 64

Sprzedaż podbija bogaty wybór mieszkań Tomasz Sadłocha s. 65

PRAWO I BIZNES

Koniec marzeń frankowiczów Łukasz Pawelski s. 66

Czy zdrożeje transport do Holandii?Bartosz Najman s. 68

500 + kłopoty Rozmowa z Witoldem Polkowskim s. 68

KSIĄŻKI

Funkcjonalny analfabetyzm jest plagąRozmowa z Konradem T. Lewandowskim s. 69

Nie możesz przegapić s. 71

Ścisła selekcja s. 71

FELIETON GF

Wielki bratJan Piński s. 72

Page 4: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

417 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA INDEKS

dostępna gratis dla gości w najlepszych hotelach trzy-, cztero- i pięciogwiazdkowych w Polsce

ZADZWOŃ LUB NAPISZ

GAZETAFINANSOWA

22 339 05 45 a.prasowska@gazetafi nansowa.pl

to się dzieje... Gazeta Finansowa w najlepszych hotelach – najlepsze hotele w Gazecie Finansowej

POSZUKUJE OSÓB, FIRM ZAINTERESOWANYCH SPRZEDAŻĄ PRENUMERATY

Więcej informacji pod numerem 22 339 05 41

.Nowoczesna s. 67

AABW s. 14, 72Accenture s. 23Agencja ISBNews s. 42Agora s. 13Akf leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Alior Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43Amazon s. 49Andersen Arthur s. 12Arłukowicz Bartosz s. 5Astra s. 42

BBalcerowicz Leszek s. 10Bank Gospodarstwa Krajowego s. 42Bank Światowy s. 24Baranowska Kinga s. 32Belka Maria s. 25BGŻ BNP Paribas s. 67Białowolski Piotr s. 53Biblioteka Narodowa s. 36Biedronka s. 37, 38, 42, 51Bieszka Mirosław s. 53Błaszczak Mariusz s. 5BMW Financial Services Polska s. 27, 28, 29, 30, 43BNP Paribas Lease Group s. 27, 28, 29, 30, 43Bochniarz Henryka s. 15, 24BOR s. 5, 6, 17Borek Jacek s. 23Braun Grzegorz s. 72Budka Borys s. 5Buzek Jerzy s. 51BZ WBK s. 4, 27, 28, 29, 30, 43, 67BZ WBK Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43

CCameron David s. 20Caterpillar Financial Services Poland s. 27, 28, 29, 30, 43CBA s. 14CD Projekt s. 72Chajzer Zygmunt s. 32Chleb to Zdrowie s. 42Cloud Technologies s. 58, 59

DDanone s. 42De Lage Landen Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Deloitte s. 4, 36Deutsche Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Diaverum s. 42Diaverum Polska s. 42Duda Andrzej s. 66, 72

EENEA s. 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41Ernst & Young s. 11, 12Europejskie Centrum Odszkodowań s. 32Europejski Fundusz Leasingowy s. 27, 28, 29, 30, 43Express s. 15

FFCA Leasing Polska s. 27, 29, 30, 43Ferrero s. 42Finmeccanica Helicopter Division s. 42Fundacja Mentors 4 Starters s. 25Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” s. 42Fundamental Group s. 23

GGałązkowski Robert s. 16, 17Getin Noble Bank s. 67Giełda Papierów Wartościowych s. 12GPW s. 59Gronkiewicz-Waltz Hanna s. 42Grupa Idea Getin Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43Grupa PKP s. 42

HHamankiewicz Maciej s. 51Hitachi Capital Polska s. 3Hollande François s. 20Hotel Marriott s. 32

IIBM s. 72IKB Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Impuls-Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43ING Lease s. 27, 28, 29, 30, 43Instytut Globalizacji s. 42Instytut Żywności i Żywienia s. 42

FJeronimo Martins Polska s. 42Jurgiel Krzysztof s. 51

KKaczyński Jarosław s. 12, 13, 14, 66, 67, 72Kapuśniak Łukasz s. 58KGHM Polska Miedź s. 11, 12, 42Kiciński Michał s. 72

Kidawa-Błońska Małgorzata s. 5Kierwiński Marcin s. 5Koleje Mazowieckie s. 42Kondej Rafał s. 27Konfederacja Lewiatan s. 24Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych s. 53Kopacz Ewa s. 5Kozendra Zenon s. 33Krajowa Izba Gospodarcza s. 42Kupiecka Anna s. 51Kwieciński Jerzy s. 51

LLeasing Polski s. 27, 29, 30, 43Lewandowska Anna s. 32Lewandowski Konrad T. s. 69Lewandowski Robert s. 62, 63

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe s. 16, 17Lubella s. 42

MMacierewicz Antoni s. 5, 6, 52, 72Macmillan s. 42MAN Financial Services Poland s. 27, 28, 29, 30, 43

Masterlease Group s. 27, 29, 30, 43Mądrala Andrzej s. 51Millennium Bank s. 67Millennium Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43Ministerstwo Finansów s. 14, 72Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego s. 12, 13Ministerstwo Sportu i Turystyki s. 31, 33, 34, 42Ministerstwo Zdrowia s. 4, 16, 17MLeasing s. 27, 28, 29, 30, 43MON s. 4, 72Morawiecki Mateusz s. 5, 12, 15, 66, 67MSWiA s. 5, 6

NNaczelna Izba Lekarska s. 51Narodowy Bank Polski s. 42Narodowy Fundusz Zdrowia s. 51NBP s. 67Newseria Biznes s. 23, 24, 39NL-Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Nowa Era s. 42

OOlszański Michał s. 32Orange s. 29, 37, 40, 42, 72Orange Polska s. 42ORIX Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Oxford University Press s. 42

PPazura Cezary s. 32Pearson s. 42Pekao Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43Pelion s. 42Petru Ryszard s. 67PGNiG s. 42PGZ s. 52PiS s. 5, 6, 12, 13, 14, 66, 67, 72PKN Orlen s. 42PKO BP s. 40, 67PKO Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43PKP s. 42PKP Cargo s. 31, 32, 33, 34PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa s. 42Platforma Obywatelska s. 14, 67, 71PLK s. 42Plus s. 51Plus GSM s. 4, 12PO s. 4, 5, 6, 14, 17, 67, 72Polkomtel s. 42Polsat s. 42Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości s. 41Polska Presse s. 13Pracodawcy RP s. 51, 68

PSL s. 67Puls Biznesu s. 42Pyrek Monika s. 32PZL-Świdnik s. 16

RRaiff eisen-Leasing Polska s. 27, 28, 43Raportcsr.pl s. 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41Różczka Magdalena s. 32Rulkiewicz Anna s. 51

SSantander Consumer Multirent s. 27, 29, 30, 43Scania Finance Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Schirmer Marcin s. 52Sellin Jarosław s. 12, 13

Seven for 7 s. 51SGB Leasing s. 27, 28, 29, 30, 43SG Equipment Leasing Polska s. 27, 28, 29, 30, 43Shoper s. 44Siemens Finance s. 27, 28, 29, 30, 43Skorupa Aleksander Marek s. 11Stankiewicz Leszek s. 23Stratfor s. 9Streżyńska Anna s. 24Supron Andrzej s. 32Szewczak Jan s. 12Szydło Beata s. 5, 6, 14, 16, 17

ŚŚwiderski Sebastian s. 32

TTauron s. 42Tauron Polska Energia s. 42Tesco s. 42Tkaczyk Grzegorz s. 32Trump Donald s. 55, 72Tusk Donald s. 5

UUnit4 Polska s. 23UOKiK s. 13, 72Urząd Lotnictwa Cywilnego s. 17Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów s. 13

VVolkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce s. 27, 28, 29, 30, 43

WWesołowski Jakub s. 32Wirth Herbert s. 11Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej s. 11Wrona Andrzej s. 32WSiP s. 42Wyższa Szkoła Ekologii i Zarządzania s. 42

ZZiemecki Stanisław s. 52ZUS s. 4, 68Związek Polskiego Leasingu s. 26, 27, 29Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET s. 51Związek Pracodawców Klastry Polskie s. 51

Page 5: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

517 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

Tygodnik wydawany przez: Federal Media Company FMC

Redaktor naczelny: Jan Piński ([email protected])

Zastępca redaktora naczelnego: Krzysztof Galimski

([email protected])

Sekretarz redakcji: Tomasz Pichór

([email protected])

Szef działu śledczego: Grzegorz Jakubowski

([email protected]),

Szef działu Prawo i Biznes: Łukasz Pawelski

([email protected])

zespół: Bogdan Konopka ([email protected]),

Kordian Kuczma ([email protected]),

dr Leszek Pietrzak ([email protected]),

Dział raportów – [email protected],

skład i łamanie: Magdalena Helcberger

REDAKCJA: 00-491 Warszawa, Marii Konopnickiej 6/217

[email protected]

Agnieszka Prasowska wiceprezes zarządu ds. wydawniczych

i promocji tel.: 501 209 900

([email protected])

Biuro Reklamy: tel. 22 339-05-43, 22 339-05-45 [email protected] Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania oraz dokonywania skrótów. Redakcja nie odpowiada za treść materiałów reklamowych. Opinie dotyczące rynku kapitałowego są wyłącznie poglądami autorów. Ich źródłem są ogólnie dostępne informacje przekazywane przez spółki publiczne, m.in. w wymaganych prawem raportach.

© Wszystkie prawa zastrzeżone.

Reprodukcja lub przedruk wyłącznie za pisemną zgodą wydawcy.

www.gf24.pl

GAZETAFINANSOWA

Szanowni Czytelnicy,aby „Gazeta Finansowa” mogła trafi ć do zaprzyjaźnionego sprzedawcy w kiosku z ga-

zetami czy w  lokalnym sklepie, wystarczy poprosić, aby zamówił dostawę tygodnika

„Gazeta Finansowa” bezpośrednio u kolportera.

Jesteśmy w całej Polsce kolportowani przez fi rmy: RUCH, Kolporter.

W przypadku problemów służymy pomocą:

Zamów dostawę tygodnika „Gazeta Finansowa” do najbliższego kiosku!

W piątek doszło do kolizji kolumny rządowej pod Oświęcimiem. Wśród poszkodowanych była premier Beata Szydło. Szefowa

rządu doznała lekkich potłuczeń.Według zeznań kierowcy mijanego auta, przepuścił on pierwszy pojazd, który jechał z włączonym sygnałem świetlnym, a następnie próbował wykonać manewr skrętu. Za pierwszym pojazdem z kolumny jechał jednak drugi – z szefową rządu. Auta miały się otrzeć, a następnie kierowca pojazdu premier wykonał manewr, który zakończył się uderzeniem w drzewo.21-letni kierowca złożył zeznania. Najbardziej ucierpiał funkcjonariusz BOR, kierowca pojazdu pani premier.

7 TWARZY TYGODNIA

Zakończyła się akcja dobroczynna

WOŚP, której nagrodą był wspólny dzień z  Donaldem Tuskiem w Brukseli. Zwycięzca za 370,2 tys. zł zwiedzi razem z Tuskiem siedzibę Rady Europejskiej, zje obiad oraz otrzyma pamiątkowy album.

Bartosz Arłukowicz z  PO skrytykował

wypowiedzi i zachowanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, po wypadku z udziałem premier Szydło.

Była premier Ewa Kopacz

zaapelowała, by opozycja wystawiła w wyborach samorządowych w Warszawie wspólnego kandydata, który tylko wówczas miałby szansę z  PiS.

Wicemarszałek Sejmu

Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że będzie postulować odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka.

Wicepremier Mateusz

Morawiecki wyraził nadzieję, że wpływy z VAT będą wyższe o co najmniej 10 mld złotych w tym roku.

Posłowie opozycji na czele z  Marcinem

Kierwińskim z  PO przygotowali w Sejmie konferencję dot. działań szefa MON Antoniego Macierewicza i wykorzystywaniu przez niego katastrofy smoleńskiej.

Były minister sprawiedliwości

Borys Budka spotkał się z kierowcą samochodu, który brał udział w wypadku kolumny wiozącej premier Beatę Szydło. Kierowca miał zaprzeczyć, by przyznawał się do winy.

CZWARTEK PIĄTEK SOBOTA NIEDZIELA PONIEDZIAŁEK WTOREK ŚRODA

WYDARZENIE TYGODNIA

Wypadek Beaty Szydło

DNIA

Page 6: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

617 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

MAŁGORZATA KIDAWA--BŁOŃSKA ( PO), DLA TVN 24

–  Coś niedobrego się  dzieje, bo pani premier, jak wszystkie najważ-

niejsze osoby w państwie, powinna poruszać się bezpiecznie i  nie po-winniśmy mieć takich informacji, że dochodzi do kolizji. BOR za-wsze działał bardzo dobrze, mieli-śmy dobrych kierowców. Nie wiem, to zła passa i bardzo niebezpieczna, bo takie sygnały są bardzo niedobre. Mam nadzieję, że pani premier nic się nie stało. Ale tego jest za dużo i  za często. Przypadek źle przygo-towanego powrotu z Londynu, ko-lejna kolizja pani premier, kolizja ministra Macierewicza, wypadek

prezydenta. Za dużo. Przecież  to dopiero rok, a już tyle stłuczek. (…) Oczywiście może być nieszczęśliwy zbieg okoliczności, złe warunki dro-gowe. Zawsze może się wydarzyć, ale służby są przygotowane na to, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Wożą  najważniejsze osoby w  pań-stwie, to powinno działać. Wydaje mi się, że to poważny kryzys służb i trzeba się zastanowić, jakie wpro-wadzić zasady, żeby do takich sytu-acji nie dochodziło. Czasami może warto jechać trochę wolniej.

MARIUSZ BŁASZCZAK ( PIS)

– Zmiany w  BOR następują. Przy-noszą wymierne rezultaty. W 2016 po raz pierwszy od lat więcej funkcjona-riuszy przyszło do służby niż odeszło. To są zmiany, które wprowadzamy do BOR. W  BOR w ubiegłym roku kupiono najwięcej samochodów – ok. 50. Zwykle kupowano ok. 5. Samochód premier był nowy, pan-cerny, bezpieczny. Te wszystkie ko-mentarze, które słyszymy – np. od gen. Janickiego –  przyjmuję jako komentarze człowieka bez honoru. Nasze działania związane z  BOR muszą przybrać i  przybierają cha-rakter odbudowy etosu służby, od-powiedzialności. BOR każdego roku odnotowuje około 20 koli-zji. W 2016 były 24 kolizje. W 2015 również. W 2014 było 26. Np. kolizja samochodu z  prezydentem Komo-rowskim. Do takich kolizji dochodzi i będzie dochodzić.

ANDRZEJ HALICKI ( PO) DLA POLSKIEGO RADIA –  Dlaczego Polacy wybrali wła-dzę, która sama sobie nie potrafi

zapewnić bezpieczeństwa? Nastą-pił demontaż BOR, demontaż służb. Nie ma właściwej obsady personalnej. Ta kolumna zacho-wała się nieprofesjonalnie. Proszę się wreszcie opamiętać i  wycią-gać wnioski. Nie może być tak, że polskie państwo jest opisywane tak, jak teraz. Że co tydzień są ka-rambole. My żądaliśmy od Błasz-czaka informacji na ten temat. Błaszczak nie powinien być sze-fem MSWiA.

PAWEŁ KUKIZ:

– Milczałem, kiedy w prezydenckiej limuzynie pękła opona, milczałem, gdy auto ministra Macierewicza roz-trzaskało kilka innych samochodów biorąc udział w karambolu… Ale nie zamierzam milczeć, kiedy po raz trzeci – o mały włos – nie doszło do prawdzi-wego nieszczęścia w wypadku z udzia-łem pojazdu pani Szydło. Bogu dzięki, że nic strasznego się nie stało, ale do

trzech razy sztuka. Koniec. Miarka się przebrała. (…) Pokażcie mi drugi taki kraj, gdzie w ciągu roku trzech najwyż-szych urzędników państwowych jadąc z obstawą wyspecjalizowanych (teore-tycznie) służb bierze udział w bardzo niebezpiecznych zdarzeniach? Nie ma. Czy Polska nie jest więc „państwem teoretycznym”? Czy „dobra zmiana” ma polegać na wycinaniu absolutnie

wszystkich, którzy przez „osiem lat” zajmowali ważne stanowiska (m.in. w obszarach mających służyć zabezpie-czeniu rządu) i zastępowaniu ich swo-imi „BMW”? Wszechobecny chaos jest porażający. I mówię to z pełną od-powiedzialnością jako poseł, wiceszef komisji ds. służb specjalnych. W nor-malnych państwach po serii takich zdarzeń ministrowie odpowiedzialni

za bezpieczeństwo natychmiast poda-liby się do dymisji. A u nas? U nas peł-nią rolę tub propagandowych, które odwracają uwagę gawiedzi od bezpie-czeństwa na stan zdrowia pani premier, który z całą pewnością nie stanowi za-grożenia dla jej życia, a wedle komuni-katów można odnieść wrażenie, że tak naprawdę (na szczęście) nic szczegól-nego pani Szydło się nie stało.

FORUM TYGODNIAW PIĄTEK DOSZŁO DO KOLEJNEGO, W OSTATNIM CZASIE, WYPADKU Z UDZIAŁEM

PRZEDSTAWICIELI WŁADZY. WCZEŚNIEJ W KOLIZJI UCZESTNICZYŁ M.IN. MINISTER ANTONI MACIEREWICZ. POLITYCY OBWINIAJĄ FUNKCJONARIUSZY BOR,

A OPOZYCJA I MEDIA RZĄDZĄCYCH, KTÓRZY MAJĄ WYMUSZAĆ NIEBEZPIECZNE SYTUACJE, M.IN. PRZEKRACZANIEM DOZWOLONEJ PRĘDKOŚCI. POJAWIŁ SIĘ

RÓWNIEŻ POSTULAT ODWOŁANIA SZEFA MSWIA.

KTO JEST ODPOWIEDZIALNY ZA WYPADEK BEATY SZYDŁO?

BORYS BUDKA ( PO)

– To, co ma miejsce od wczoraj, jest czymś  na niespotykaną  skalę. Od 12 miesięcy państwo PiS nie potrafi wyjaśnić  sprawy sparciałej opony w limuzynie prezydenta Dudy, tym-czasem w ciągu kilkudziesięciu minut stawia się młodemu człowiekowi za-

rzuty, w protokole umieszcza się zapis, jakoby były podejrzenia utrudnienia postępowania, a minister Błaszczak ma czelność wiązać ten straszny wy-padek z wydarzeniami politycznymi. Jakim trzeba być hipokrytą, ile trzeba mieć w sobie obłudy, żeby za ten in-cydent próbować obarczać  nawet opozycję?

JAROSŁAW ZIELIŃSKI ( PIS)

– Od roku trwa naprawa, sprzątanie BOR. Zastaliśmy tę ważną instytu-cję bardzo zdewastowaną. Brakowało tam ponad 400 etatów. Odchodzili funkcjonariusze, nie dokonywano na-boru. Wciąż są wakaty – co najmniej 300 w stosunku do potrzeb. Potrze-bujemy więcej funkcjonariuszy, do-brze wyszkolonych, ale więcej. Ten nowy kształt prawny, przebudowany po wprowadzeniu ustawy o  BOR na pewno przyniesie duże usprawnienie w wielu aspektach. Trzeba też budo-wać etos BOR np. tak jak to nastąpiło na uroczystości kilka dni temu, po-przez przejęcie tradycji Dyspozycyj-nego „B” Kedywu AK. Być może to się będzie nazywało Narodową Służbą Ochrony. To jest robocza propozy-cja. Teraz przyspieszymy prace nad tą ustawą. Bo dyskusja wokół BOR jest krzywdząca dla tej instytucji. Trzeba przedstawić nowy projekt, by zakoń-czyć tę dyskusję.

KRZYSZTOF SZCZERSKI ( PIS) DLA POLSKIEGO RADIA

– Nie należy takich rzeczy komento-wać, zanim nie dowiemy się wszyst-kich szczegółów. Prezydent też był wczoraj w  kontakcie z  premier. Ja

bym powiedział, że to, co mnie uderzyło, to mnogość komentarzy dotyczących wypadku, i to komen-tarzy, których autorzy powinni się wstydzić. To chyba bardziej niebez-pieczny syndrom niż zwykły wypa-dek komunikacyjny.

SŁAWOMIR NEUMANN ( PO)

– Na początek chciałbym życzyć szyb-kiego powrotu do zdrowia i pani pre-mier, i  funkcjonariuszom, którzy

zostali ranni w wypadku pod Oświę-cimiem. Te życzenia są szczere, ale też nie mogą przysłonić innej ważnej kwestii. To już kolejny przypadek, gdy taka arogancja i nieliczenie się z pro-cedurami powoduje wypadek. To już TRZECI poważny wypadek w ciągu roku. To jest naszym zdaniem efekt absolutnie błędnej i prowadzącej do ruiny polityki Błaszczaka, który roz-montował BOR. Błaszczak jest indy-widualnie, osobiście, odpowiedzialny za ochronę najważniejszych osób

w państwie. Mam nadzieję, że zanim premier wyjdzie ze szpitala, to Błasz-czak zachowa się honorowo i poda się do dymisji. PO wystąpi z wnio-skiem o zwołanie w trybie pilnym wspólnej komisji spraw wewnętrz-nych i administracji oraz obrony na-rodowej, aby wyjaśnić te incydenty, wypadki drogowe. Wystąpimy do NIK o  zbadanie wszystkich zmian i procedur w  BOR w ostatnim roku. Będziemy oczekiwali raportu NIK w trybie pilnym.

Page 7: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

717 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

GAZETAFINANSOWAtel. 22. 339 05 41

Jesteśmy dla Ciebie od ubiegłego wieku

Page 8: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

817 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA TEMAT TYGODNIA

wiat gwałtownie przyspiesza, a  pro-gnozowana zmiana konfi guracji geopoli-tycznej zagraża recy-

dywą mocarstwowych stref wpływu. Jednym z głównych benefi cjentów ta-kiego rozwoju wydarzeń może zostać Rosja. Już dziś Moskwa uważa ob-szar poradziecki za sferę swoich wy-łącznych interesów. Robi także wiele, aby narzucić podobny status Euro-pie Środkowej. Tylko Warszawa ma odpowiedni potencjał, aby wyzna-czyć czerwoną linię graniczną rosyj-skich interesów. Jaka jest perspektywa polskiego przywództwa gospodar-czego w regionie? Czy Polska ma dla państw sąsiedzkich ofertę, która prze-bije atuty Kremla?

Realia i prognozyWystarczy pobieżny wgląd w  świa-towe media, aby wykryć dominu-

jący trend analitycznych rozważań i  publicystycznych komentarzy. To ogromny niepokój o globalną przy-szłość, związany z  rezultatami wy-borów prezydenckich w  USA. Jak nietrudno dostrzec wszystkie pań-stwa, nie wyłączając Iranu i  Korei Północnej, stanęły w obliczu zmiany formuły amerykańskiego przywódz-twa. I dosłownie wszyscy kalkulują bilans ewentualnych zysków i  po-tencjalnych strat. A przecież sytuacja wielu regionów świata i tak jest niesta-bilna. Chiny stoją w obliczu ogrom-nych wyzwań wewnętrznych, a także wobec zmiany formuły ekspansji ze-wnętrznej, grając o supermocarstwo-wość. Dla odmiany Unia Europejska stanęła przed widmem rozpadu, czyli utraty statusu mocarstwa, co czyni jej przyszłość niepewną bez dokona-nia radykalnych reform. Bliski i Środ-kowy Wschód oraz północna Afryka spełzają w otchłanie anarchii, a roz-

pad państw narodowych połączony z falą radykalizmu islamskiego zwia-stuje dziesięciolecia wojen.

Jedynym państwem, które nie zmie-nia kursu politycznego, jest Ro-sja. Strategia Moskwy nie należy do skomplikowanych, zakłada od-zyskanie wyłącznej strefy interesów w b. ZSRR. A jeśli strefa wpływów, to także podział świata uzgodniony w wąskim kręgu mocarstw, do któ-rego Rosja chce się obowiązkowo zaliczać. To jednak nie wszystko, bo Kreml rozumie bezpieczeństwo na imperialną skalę. Stąd potrzeba strefy buforowej gwarantującej roz-dzielenie interesów globalnych po-tęg. W  tym miejscu zaczynają się polskie lęki uzasadnione historyczną pamięcią. Jeszcze nie wystygły ślady po „wspólnocie państw socjalistycz-nych”, czyli radzieckiej dominacji w  Europie Środkowej. Nie wyga-

sła też pamięć o bliźniaczej koncep-cji niemieckiej, ukrytej pod nazwą Mitteleuropy. W  obu przypadkach głównym łupem hegemonów i naj-większą ofi arą była Polska. O ile nasz akces do UE i  NATO zniwelował nasze niemieckie obawy, o tyle Ro-sja nigdy ofi cjalnie nie wyrzekła się ponownego zhołdowania naszej czę-ści Europy. Rzecz jasna mamy XXI w. i  środki wojskowe są nieefek-tywne. Dlatego Moskwa postrzega Polskę i  Europę Środkową, jako tranzytowy dodatek wspólnego kon-dominium gospodarczego Zachodu i Rosji. Szlak transportu surowców w zamian za technologie i kapitały, a więc obszar korzystnej współpracy własnych i  europejskich korpora-cji. Z kremlowskiego punktu widze-nia Europie Środkowej nie należy się więc podmiotowość polityczna i ekonomiczna. Nie ma co ukrywać, że imperialne resentymenty Moskwy

Robert Cheda

W perspektywie kolejnego dziesięciolecia Warszawa nie tylko wzmocni pozycję regionalnego lidera poprzez wzrost własnego potencjału, lecz także będzie zdolna odgrodzić Europę Środkową i Wschodnią od strategicznych interesów Moskwy. Tym bardziej że według wielu agencji ratingowych w perspektywie 2050 r. Polska wyjdzie na niekwestionowane pierwsze miejsce wśród państw o najszybszym rozwoju gospodarczym na kontynencie.

Ś

POLSKA STREFA WPŁYWÓW W EUROPIE

0 Osłabienie gospodarki rosyjskiej zwiększyło rolę Polski w Europie Środkowej i Wschodniej

Page 9: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

917 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

podgrzewa nadzieja historycznego de-alu z nową administracją amerykań-ską. Taki układ zdaniem rosyjskich analityków ma wynikać z  koncen-tracji amerykańskiego potencjału na narastającej konkurencji z Chinami, a w drugiej kolejności na wewnętrz-nych sprawach. Razem oznacza to możliwość ograniczenia politycznej i wojskowej obecności USA w Euro-pie, w warunkach postępującej dezin-tegracji UE i osłabienia europejskiego komponentu NATO. Jak wiadomo, geopolityka nie znosi próżni, dlatego Moskwa ma nadzieję na jej zapełnie-nie. Najpierw dla ponownego uzależ-nienia Ukrainy i Białorusi, a potem państw bałtyckich. Jednak następna w kolejności jest Europa Środkowa, czyli byłe państwa tzw. zewnętrz-nego kręgu imperium radzieckiego. Kluczową ofertą Rosji dla regionu jest udział w gazowych projektach, ekspansja kapitałowa kremlowskich

koncernów i korupcja narodowych elit politycznych. Wszystko po to, aby uniemożliwić integrację Europy Środkowej, zmniejszając tym samym wagę regionu dla UE i NATO. Mo-skwa ma świadomość, że taki plan się nie powiedzie bez zneutralizowa-nia Polski. Chyba że historia potoczy się zupełnie inaczej, na przykład zgod-nie z prognozą ośrodka analitycznego Stratfor.Ośrodek Strategic Forecasting ( Strat-for) to agencja analityczna posłu-gująca się w pracy metodyką służb wywiadowczych. Opracowała ana-lizę rozwoju sytuacji globalnej w per-spektywie 2025 r. Choć tego rodzaju prognozy są przedsięwzięciem ry-zykownym, bo obarczonym spo-rym marginesem błędu, to jednak Stratfor nie raz przewidział sekwen-cję globalnych wydarzeń. I tak Rosję czeka los państwa upadłego, bo ru-nie pod ciężarem niezreformowanej

gospodarki. Aspiracje mocarstwowe, a przede wszystkim kolosalne obcią-żenia zbrojeniowe załamią surowcową gospodarkę. Osłabiony politycznie Kreml nie będzie w stanie zarządzać regionami tak rozległego kraju, co doprowadzi do faktycznego rozpadu Rosji na niezależne części. Dla Polski to nie jest wcale pozytywna prognoza, gdyż wraz z zanikiem rosyjskiego za-grożenia militarnego, Warszawa ze-tknie się ze skutkami niestabilności za wschodnią granicą. Wyzwaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa narodowego, zagrożonego ogromną falą migracyjną z  Rosji i  innych państw WNP oraz rozprzestrzenie-niem broni konwencjonalnej i jądro-wej. Kreml utraci przecież kontrolę nad swoimi arsenałami, które padną łupem politycznych szarlatanów oraz przestępczości zorganizowanej. Jed-nak Stratfor dostrzega inne pozytywy dla Polski, która wraz z Turcją uro-

śnie do rangi mocarstwa. Stanie się tak w wyniku zapełnienia przez War-szawę próżni bezpieczeństwa w Eu-ropie Środkowo-Wschodniej, a więc również na Ukrainie i Białorusi. Pol-ski potencjał gospodarczy wzrośnie nie tylko na skutek dezintegracji Ro-sji, lecz także potężnych kłopotów we-wnętrznych Niemiec. Jak wiadomo, gospodarka naszych zachodnich sąsia-dów ma wybitnie eksportowy charak-ter, dlatego Niemcy stały się głównym benefi cjentem wspólnego rynku UE i ekspansji handlowej w Rosji. Tym-czasem, zgodnie z  prognozą, kło-poty instytucjonalne Unii zachwieją otwartym rynkiem europejskim, bo renesans państw narodowych  złoży się na powstanie barier protekcjoni-stycznych, czyli antyeksportowych. Z  drugiej strony, załamie się nie-miecka obecność na rynku rosyj-skim, a handlowemu wyhamowaniu będzie towarzyszyła redukcja dostaw

rosyjskiego gazu i ropy naftowej do Europy. Tymczasem dziś, to Niemcy i  Rosja tworzą szczególne partner-stwo surowcowe, dążąc do zmono-polizowania europejskiego rynku paliw. Ponadto na korzyść Polski za-gra przewrotnie ograniczenie ame-rykańskiej obecności na Starym Kontynencie. Waszyngton zajęty glo-balną konkurencją z Pekinem (któ-rego też dosięgnie rozległy kryzys wewnętrzny, o socjalno-ekonomicz-nym charakterze) będzie zmuszony do poszukiwania innych instrumen-tów stabilizowania Europy i  Rosji. Takim narzędziem będzie sojusz pol-sko-amerykański. USA scedują na Warszawę przywilej regulowania sy-tuacji w środkowej i wschodniej części kontynentu. Oczywiście wraz ze sta-tusem szczególnego uprzywilejowa-nia Polska otrzyma od Waszyngtonu niezbędne wsparcie technologiczne, kapitałowe i  zbrojeniowe, które umożliwi pełnienie misji stabiliza-cyjnej. Innymi słowy, wg Stratfor, Polska stanie się hegemonem po-łowy kontynentu, a przez to czoło-wym graczem politycznym w  skali europejskiej. I w  tym miejscu mo-żemy przejść śmiało od prognozy do rzeczywistości.

Stereotypy i faktyPiszącego te słowa można by posą-dzić o  skłonność do fantasmagorii, w związku z tym posłużę się cytatem z portalu Wnieszniaja Politika. Jest to strona think tanku o tej samej nazwie utworzonego przez rosyjski MSZ i koncern paliwowy Rosnieft, a więc ośrodka miarodajnego w odwzorowa-niu kremlowskiej matrycy relacji mię-dzynarodowych. Analitycy portalu wywodzą się głównie z  MGIMO, akademickiej kuźni kadr rosyjskiej polityki zagranicznej. Ich raporty i oceny są widoczne na spotkaniach takiej miary jak Klub Wałdajski, bę-dący z kolei najważniejszą platformą wymiany poglądów pomiędzy Krem-lem i politycznym światem zewnętrz-nym. I tak wg Wnieszniej Politiki nie ulega wątpliwości, że Warszawa prze-kształca się w  główną siłę Europy Wschodniej i  będzie przeciwdziała próbom Rosji ułożenia relacji z pań-stwami regionu, zgodnie z kremlow-ską strategią. Rola Warszawy będzie wzrastała szczególnie w  warunkach dalszego osłabienia UE i  w  miarę jej przekształcania w  „klub intere-sów”. Jak oceniają rosyjscy anali-tycy, Warszawa chce być członkiem klubu europejskiego, który kieruje się swobodą w wyborze opcji wygod-nych z narodowego punktu widzenia. Przykładem są napięte relacje z bruk-selską biurokracją, nieugięta polityka imigracyjna, a także kierunek reform wewnętrznych. Jednocześnie War-szawa wpływa aktywnie na politykę zagraniczną UE, a szczególnie na wy-pracowanie skonsolidowanego podej-ścia do Rosji i Ukrainy. Taką strategią Polska zdobywa sobie pozycję bez-względnego lidera Europy Wschod-niej, a instrumentem jej działań jest na przykład Grupa Wyszehradzka, która przeżywa obecnie prawdziwy renesans. Jednak zdaniem autora por-talu Dmitrija Ofi cerow-Bielskiego, szczególnym celem Warszawy pozo-staje rozszerzenie płaszczyzn współ-pracy wychodzących poza ramy V-4, co zawiera się w pojęciu ABC,

Dwa lata temu kapitalizacja

rosyjskich spółek wynosiła

386 mld dolarów,

a polskich – 186 mld

dol. Trzeba jednak dodać,

że od tego czasu nastąpiła

ogromna, nieraz o połowę, przecena

rosyjskich aktywów,

związana z ich surowcowym

profi lem.

Page 10: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1017 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

czyli umownym Międzymorzu. W związku z tym zmienia się także retoryka polskiej dyplomacji w kon-taktach regionalnych. Warszawa ela-stycznie dostosowuje argumenty do każdego z  partnerów, ale cel pozo-staje niezmienny. Jest nim wsparcie polskich aspiracji do bycia liderem, w  zakresie bezpieczeństwa i  współ-pracy ekonomicznej w tej części Eu-ropy. Dowodem skuteczności jest powstały z polskiej inspiracji wspólny list przywódców państw regionu do Komisji Europejskiej, z wyrazami ka-tegorycznego sprzeciwu wobec rosyj-sko-niemieckiego projektu gazowego Nord Stream 2. Innym pozostaje po-parcie Słowacji, Czech i Węgier dla wzmocnienia obecności sił NATO w Polsce, a są to przecież kraje znane z miękkiego podejścia do Rosji. Tym samym Warszawa spokojnie, lecz skutecznie i  z dużym uporem włą-cza partnerów V-4 i inne państwa re-gionu w solidarność euroatlantycką. Jeszcze ważniejszy jest wniosek koń-cowy think tanku, który z pewno-ścią dotarł na Kreml i dlatego wart jest cytatu: „Zasadniczo polityka Pol-ski, choć napotyka trudności, jest re-alizowana z sukcesem. Warto zatem, abyśmy przestali traktować Polaków, jak skandalistów i  zaczęli zwracać uwagę nie tylko na rozbierane po-mniki (wdzięczności armii czerwo-nej), ale i na zjawiska bardziej istotne z punktu widzenia aktualnej polityki. Warszawa przekształca się w główną siłę Europy Wschodniej i będzie na-szym poważnym oponentem”. Nie-mniej jednak, w rosyjskich kręgach władzy i w  środowisku eksperckim panuje powszechne dziś mniema-nie o  mocno imperialnym źródle, jakoby Polska nie miała odpowied-niego potencjału ekonomicznego i  intelektualnego, aby taką pozycję zajmować. Szczególnie w porówna-niu z możliwościami Rosji w tym sa-mym zakresie.

Takie poglądy wynikają po części z  państwowej struktury rosyjskiego kapitalizmu. Wielkie koncerny su-rowcowe i infrastrukturalne nie mają oferty dla polskiego biznesu, opar-tego na małej i średniej przedsiębior-czości. Po drugie, nasz kraj nie jest traktowany jako rynek pozyskiwania kapitałów, a przecież funkcjonowanie rosyjskich holdingów polega na za-ciąganiu pożyczek od zagranicznych rynków fi nansowych oraz kapitaliza-cji akcji na zachodnich giełdach. Po trzecie i najważniejsze, Polska przyjęła zasadę ograniczonego dopuszczenia rosyjskich spółek do krajowego ob-rotu biznesowego, kierując się wzglę-dami bezpieczeństwa własnościowego aktywów gospodarczych. Niemniej jednak, Kreml udaje tylko, że nie dostrzega polskiej strategii ekono-micznej w Europie Środkowej, ma-jąc jednak świadomość coraz większej konkurencyjności projektów integra-cyjnych Warszawy. Zasadnicze pozo-staje bezpieczeństwo energetyczne, realizowane w  postaci planu kory-tarza gazowego Północ – Południe, a  więc z  wykorzystaniem systemu przesyłowego od terminalu w  pol-skim Świnoujściu do słoweńskiego odpowiednika na wyspie Krk. Jest to dla Kremla pomysł szczególnie nie-

bezpieczny, ponieważ stoi w jawnej opozycji z ideą rosyjsko-niemieckiego hubu gazowego, wykorzystującego infrastrukturę przesyłową o kierunku Wschód – Zachód. Tym samym Ro-sja chce utrzymać obecne uzależnie-nie energetyczne naszego regionu od Gazpromu. Podobnie rzecz wy-gląda z  polskim projektem koryta-rza transportowego ze Skandynawii na Bałkany, który wyłącza całkowicie terytorium Rosji. I wreszcie Moskwa zdaje sobie sprawę z kluczowego po-łożenia, a więc ogromnego potencjału Polski, jako hubu transportowego i logistycznego w chińskim projekcie Jednego Pasa Ekonomicznego – Je-dwabnego Szlaku XXI w. To w na-szym kraju bowiem zejdą się dwie główne trasy tranzytu towarowego z Chin i Azji Środkowej do Europy Zachodniej. Realizacja naszego planu transportowego o kierunku skandy-nawsko-bałkańskim może koszto-wać Rosję utratę pozycji kluczowego hubu Europy w chińskim projekcie, sprowadzając jej obszar wyłącznie do szlaku kolejowego, i nic ponadto. Tak w największym skrócie wygląda po-równanie potencjałów transporto-wych, wokół których toczy się dziś gra o ekonomiczną dominację w Eu-ropie Środkowej.

Jeśli natomiast chodzi o przyszłość, to wbrew pozorom Polska stoi na wy-granej pozycji. Okazuje się, że już dziś ścigamy, jeśli nie przegoniliśmy Rosji w kluczowych parametrach rozwojo-wych. Wszystkiemu winien artykuł Moskiewskiego Centrum Carnegie („Co Rosja może, a  czego nie jest w stanie produkować zamiast ropy naftowej?”), który kładąc akcenty we właściwych miejscach, wywołał społecznościową burzę. Rosyjscy in-ternauci nie kryli oburzenia, że ich mocarstwo wyprzedza jakaś Polska, a  chodziło o  współczynnik  złożo-ności, czyli innowacyjności gospo-darczej. Technolog Leonid Kurza stworzył odkrywczą tablicę porów-nawczą. I  tak nasz PKB w  przeci-wieństwie do rosyjskiego, nie ma ujemnego salda wzrostu od 25 lat. Tymczasem nawet rosyjski prezydent musiał zaakceptować fakt spadku i obecnej recesji, czyli zerowego przy-rostu PKB swojego kraju, mając na-dzieję na przywrócenie wyraźnego znaku plus dopiero po 2020 r. Jak twierdzi jednak b. minister fi nan-sów Siergiej Aleksaszenko, średnio-roczne tempo wzrostu nie przekroczy 1-2 proc. O infl acji nie wspominając, bo rosyjska spadła wprawdzie w ubie-głym roku do 4,2 proc. rocznie, ale nasza zawiera się w ułamkach pro-centa. Jeśli chodzi o edukację, to na globalnej liście placówek akademic-kich o najwyższym poziomie znalazło się 13 uczelni rosyjskich i 7 polskich. Z tym że Rosja ma ponad trzykrot-nie więcej obywateli. Podobnie jest w  dziedzinie nauki, bo u  naszych wschodnich sąsiadów rejestruje się ok. 40 tys. patentów rocznie, pod-czas gdy w Polsce ok. 5 tys. Przy tym mamy dwa razy mniej naukowców. Porównywalne są natomiast nakłady na prace badawcze. W 2014 r. wy-niosły w Rosji ok. 1,13 proc. PKB, a  w  Polsce –  0,87  proc., ale za to u nas rosną szybciej. Identyczne dys-

proporcje istnieją w biznesie. Dwa lata temu kapitalizacja rosyjskich spółek wynosiła 386 mld dolarów, a  polskich –  186  mld dol. Trzeba jednak dodać, że od tego czasu na-stąpiła ogromna, nieraz o  połowę, przecena rosyjskich aktywów, zwią-zana z  ich surowcowym profi lem. Prawdziwy obraz biznesu oddaje wartość eksportu wysoko technolo-gicznego. Rosja sprzedała takich wy-robów za 8,65 mld dolarów, podczas gdy Polska za ponad 12 mld i nasz eksport ciągle rośnie, podczas gdy rosyjski udział w  globalnej gospo-darce stale spada (z ok. 3,5 proc do 1,5 proc). Nic dziwnego, bo zgod-nie z  międzynarodowymi indek-sami innowacyjności Polska zajmuje 30. miejsce w  świecie, a Rosja do-piero 55. Takie dane wobec ogrom-nego dysparytetu demografi cznego, terytorialnego, a  przede wszystkim surowcowego i  w  innych bogac-twach naturalnych, mogą być dla nas tylko powodem do dumy oraz bar-dzo dobrym prognostykiem na przy-szłość. Tym bardziej że Polska rusza do innowacyjnej ofensywy. Mamy 2600 start-upów, które zgodnie z da-nymi fi rmy doradczej Deloitte, mają w 2023 r. wnieść do gospodarki po-nad 2,2 mld złotych, podczas gdy już dziś wartość ich produkcji przekracza 700 mln zł. I na tę gałąź gospodarki władze oraz biznes winny zwrócić największą uwagę, bo globalny trend czyni z  nowych technologii motor napędowy narodowego dobrobytu. Tak więc w polsko-rosyjskich porów-naniach tendencja jest wyraźna. Na-sze wskaźniki idą w górę, gdyż u ich podstaw leży faktyczny wzrost go-spodarczy oparty na realnej produk-cji i handlu. Podczas gdy u naszych wschodnich sąsiadów PKB zależy od cen ropy naftowej i gazu oraz spekula-cyjnych kapitałów. Jak stwierdził Le-szek Balcerowicz, rosyjska gospodarka ma strukturę zbliżoną do nigeryjskiej. Przykład? W 2014 r. produkt krajowy w przeliczeniu na głowę mieszkańca był porównywalny w Polsce i Rosji. Dziś z powodu spadków światowych cen surowców, a więc głównych to-warów eksportowych ten sam prze-licznik spadł w Rosji o połowę, czyli poniżej 10 tys. dolarów. Zresztą, je-śli chodzi o perspektywiczną pozy-cję lidera Europy Środkowej mamy wobec Rosji szczególną, choć nie-docenianą przewagę kapitału ludz-kiego. Kto by pomyślał, że Polska należy do trzydziestki krajów świata o największym potencjale soft power. Miękka siła jest współcześnie po-strzegana, jako najskuteczniejszy in-strument uzyskiwania wpływów na inne państwa w  długoterminowej perspektywie. Światowe mocarstwa przeznaczają na ten cel miliardy do-larów, budując cierpliwie kosztowne strategie polityki zagranicznej, kultu-ralnej i eksportując ideowe wartości. Polskim know-how w tej dziedzinie jest edukacja, przeliczana przez liczbę zagranicznych studentów, szczególnie z obszaru poradzieckiego. Polska prze-kształciła się w największe w Europie Środkowej centrum edukacyjne dla młodzieży WNP. W indeksie global-nego „przyciągania” nasz kraj zajmuje 15. miejsce w sferze edukacyjnej, wy-przedzając Czechy (28. pozycja),

podczas gdy dwaj inni członkowie V-4 nawet nie weszły do ratingu wykazu państw dysponujących soft power. Zgodnie z  danymi opraco-wanymi przez Olgę Aleszko, w roku akademickim 2014/2015 studiowało u nas 46 tys. studentów – obcokra-jowców, czyli więcej niż np. w Chi-nach i Finlandii. Tylko Ukraińców uczy się w Polsce ok. 20 tys. Najważ-niejszy jest jednak skokowy przyrost szacowany rok do roku na 28 proc. Wśród przyczyn polskiej popular-ności znalazły się: jakość naszego systemu edukacyjnego, wraz z możli-wością nostryfi kacji dyplomu w kraju pochodzenia i na całym obszarze UE. W  następnej kolejności są: umiar-kowana cena wykształcenia, niepo-równywalnie niższa od zachodnich placówek akademickich oraz jakość i cena życia w Polsce. Niepoślednim czynnikiem przyciągającym młodzież ze Wschodu jest elastyczność progra-mowa polskich uczelni, dostosowu-jących się do specyfi cznych potrzeb edukacyjnych oraz językowych stu-dentów. Oczywiście na naszą korzyść gra niestabilność ekonomiczna i po-lityczna w  wielu państwach WNP, ale na pierwszy plan wychodzi za-wsze jakość przekazywanej wiedzy. W związku z tym dziesiątki tysięcy młodych osób z Ukrainy, Białorusi, ale także Rosji przekształca się w po powrocie do ojczyzny w polski kapi-tał ludzki, czyli polonofi lską grupę wpływu. Jej korzystne oddziaływa-nie będzie rosło wprost proporcjonal-nie do zajmowania miejsc w kręgach establishmentu władzy, a  przede wszystkim w biznesie. Jest to kapi-tał nie do przecenienia ze względu na defi cyt nowoczesnych kadr zarzą-dzających, z jakim boryka się cały po-radziecki Wschód. W połączeniu ze wzrostem polskiego potencjału eko-nomicznego oraz ofensywną polityką gospodarczą Warszawy wobec Ukra-iny i Białorusi, przyczyni się z pew-nością do włączenia tych państw w polską strefę wpływu regionalnego. Tym bardziej że Rosja może prze-ciwstawić rosnącej sile Polski jedynie środki militarne, których użycie jest niezwykle ryzykowne ze względu na nasze osadzenie w zachodnich syste-mach bezpieczeństwa zbiorowego oraz wzrost narodowego potencjału militarnego. Czynnikiem odstra-szającym Rosję jest także budowa naszego parasola geopolitycznego w regionie, mającego zadanie wspar-cia i  osłony związków gospodar-czych. Polska zacieśnia współpracę militarną ze wszystkimi partne-rami, od Skandynawii, przez pań-stwa bałtyckie i Ukrainę, po Węgry i Rumunię. A zatem przy utrzyma-niu obecnych tendencji rozwojo-wych w Polsce i Rosji wiele wskazuje na to, że w perspektywie kolejnego dziesięciolecia Warszawa nie tylko wzmocni pozycję regionalnego lidera poprzez wzrost własnego potencjału, lecz także będzie zdolna odgrodzić Europę Środkową i Wschodnią od strategicznych interesów Moskwy. Tym bardziej że według wielu agen-cji ratingowych w  perspektywie 2050  r. Polska wyjdzie na niekwe-stionowane pierwsze miejsce wśród państw o  najszybszym rozwoju gospodarczym na kontynencie.

Strategia Moskwy nie należy do

skomplikowanych, zakłada odzyskanie

wyłącznej strefy interesów w b. ZSRR. A jeśli

strefa wpływów, to także podział

świata uzgodniony w wąskim kręgu

mocarstw, do którego Rosja chce

się obowiązkowo zaliczać. To jednak

nie wszystko, bo Kreml rozumie

bezpieczeństwo na imperialną skalę.

Stąd potrzeba strefy buforowej

gwarantującej rozdzielenie

interesów globalnych potęg.

Page 11: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1117 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWAKRAJ

KGHM wciąż unika pełnych odpowiedzi na

pytania dotyczące osób i fi rm doradczych

zaangażowanych w zakup

kanadyjskiej Quadry (dziś

KGHM International), których opinie i analizy miały być podstawą

inwestycji.

artość jednej z naj-większych polskich fi rm kontrolowa-nych przez Skarb Państwa KGHM

Polska Miedź zmniejszyła się o ponad 5 mld zł. Przyznał to sam koncern, publikując informację o  szacunko-wym spadku wartości zagranicznych inwestycji. Czy projekt zakupu złóż w  Chile był pułapką mającą wy-ciągnąć z polskiej spółki pieniądze? Taką hipotezę bada Agencja Bezpie-czeństwa Wewnętrznego i  Agencja Wywiadu. Ta ostatnia zaczęła nawet liczyć współpracowników zagranicz-nych służb specjalnych zaangażowa-nych w tę transkację. ABW z kolei bada okoliczności spotkań przedsta-wicieli władz KGHM z Władimirem Strzałkowskim, byłym ofi cerem KGB i bliskim przyjacielem Władimira Pu-tina (miały miejsce ok. 5 lat temu).

Cichy pogrzebWe wtorek KGHM opublikowała in-formację dotyczącą wyników tzw. te-stów na utratę wartości bilansowej jej zagranicznych aktywów. Wartość od-pisów w skonsolidowanych wynikach za ubiegły rok po uwzględnieniu po-datków wyniesie 5,19 mld zł.Największy udział w stracie ma chi-lijska kopalnia Sierra Gorda. KGHM uznała, że musi odpisać 4,33 mld zł z  tytułu utraty bilansowej warto-ści pożyczki udzielonej tej kopalni. „Długość życia” tej kopalni (czyli czas jej eksploatacji) ma być prawie dwa razy krótsza, niż przewidywano rok

temu (24 lata zamiast 40). Produk-cja miedzi w tym czasie będzie więc ponad dwa razy mniejsza (4352 tys. ton w stosunku do 10 750 tys. ton).To już nie pierwszy szacunek strat. Już rok temu podano pierwsze szacunki: 1298  mln USD (5,063  mld  zł). Współwłaściciele chilijskiej kopalni KGHM – japońskie Sumitomo Me-tal Mining i Sumitomo Corporation zdecydowały się na odpisy w wyso-kości 79,9 mld jenów i 33,6 mld je-nów już tydzień temu – informował „Puls Biznesu”. Łącznie dało to kwotę 113,5 mld jenów, czyli ok. 4,07 mld zł.KGHM wciąż unika pełnych odpo-wiedzi na pytania dot. osób i fi rm do-radczych zaangażowanych w  zakup kanadyjskiej Quadry (dziś KGHM International), których opinie i ana-lizy miały być podstawą inwestycji.Jednocześnie ofi cerowie Agencji Wy-wiadu zbierają informacje nt. francu-skich, kanadyjskich i amerykańskich fi rm zaangażowanych w  transakcję zakupu Quadry, a ABW bada powią-zania osób działających na przestrzeni ostatniej dekady w KGHM. Czy za-kup kanadyjskiej fi rmy był pułapką przygotowaną na państwową spółkę?Szpiedzy w KGHMWedług informacji zebranych przez ofi cerów AW w Centrum Badawczo--Rozwojowym KGHM CUPRUM przez kilka lat zatrudniony był Po-lak z  amerykańskim paszportem, który miał współpracować z amery-kańskim wywiadem. – Pracował on w CUPRUM w tym samym czasie co późniejszy prezes KGHM Her-bert Wirth. Miał m.in. doprowadzić do zawarcia umowy między KGHM a rządem Wietnamu oraz Australij-czykami i  inwestycji, która mogła kosztować spółkę ok.  pół miliarda USD – mówi nam ofi cer AW, zwią-zany z wywiadem technologicznym.Z  kolei w  zainteresowaniu ABW znaleźli się byli już prezesi KGHM. Stało się to ze względu na spotka-

nia byłego już prezesa Wojciecha Kędzi (wiceprezes, a następnie pre-zes KGHM International – odwo-łany w zeszłym roku) z Władimirem Strzałkowskim w Moskwie podczas Festiwalu Filmów Polskich. Strzał-kowski to były ofi cer KGB (w latach 1980–1991 szef KGB w  okręgu le-ningradzkim), przyjaciel Władimira Putina. W  latach 2008–2012 pre-zes rosyjskiego Norylskiego Niklu.Strzałkowski miał również spotkać się z ówczesnym prezesem KGHM Herbertem Wirthem i wiceprezesem Kędzią u wojewody dolnośląskiego Aleksandra Marka Skorupy oraz od-wiedzić należącą do Polskiej Miedzi Hutę Głogów.KGHM pytana o  te spotkania nie udzieliła odpowiedzi. Jednak Alek-sander Marek Skorupa –  były wojewoda, dziś prezes zarządu Woje-wódzkiego Funduszu Ochrony Śro-dowiska i  Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, potwierdził, iż do spotka-nia doszło. – Takie spotkanie rzeczy-wiście u mnie było – mówi Skorupa w rozmowie telefonicznej.ABW sprawdza również osoby, które zleciły zakup akcji Quadry tuż przed decyzją o  nabyciu tej spółki przez KGHM. Wśród udziałowców ka-nadyjskiej spółki – w dniu sprzedaży 100 proc. jej akcji KGHM – mieli się znaleźć m.in. „dobrze poinformo-wani” obywatele Polski.Natomiast ABW przyglądało się za-granicznym inwestycjom KGHM od dawna. Zakup kanadyjskiej Qu-adry (obecnie KGHM International) wzbudzał największe zainteresowanie. W 2016 r. ofi cerowie wywiadu po-nownie zaczęli zbierać informacje dot. inwestycji i fi rm obsługujących trans-akcje. – Przedstawialiśmy szefostwu informacje od naszych źródeł wielo-krotnie, przed transakcją, jak i już po – zaznacza nasz rozmówca. Jako jedna z kancelarii, będącej w zainteresowa-niu AW, wskazywana jest francuska

Gide Loyrette Nouel. Gide Loy-rette Nouel doradzała KGHM rów-nież przy utworzeniu spółki KGHM Copper Trading Co., Ltd. w Szan-ghaju oraz przy zawarciu umów do-tyczących działalności tej spółki.5 marca 2012 r. KGHM nabyło od dotychczasowych akcjonariuszy ka-nadyjskiej spółki Quadra FNX Mining Ltd. 193 334 154 akcji Qu-adra FNX, za równowartość ponad 9,1 mld zł. Zakup Quadry poprze-dzały wielomiesięczne negocjacje oraz liczne analizy, których auto-rzy wykazywali słuszność inwestycji.W proces przygotowania tej transakcji KGHM zaangażował takie fi rmy do-radcze jak: BNP Paribas, Rothschild (doradcy fi nansowi), Davies Ward Philips & Vineberg LLP, Gide Loy-rette Nouel (doradcy prawni), Ernst & Young (doradcy podatkowi), Ci-tibank (doradca zarządu) oraz AMC Consultants i  KGHM CUPRUM (doradcy techniczni).

Kto chce zniszczyć KGHMNasi rozmówcy z AW wskazują, że to, co wydarzyło się przy okazji za-kupu Quadry trudno nazwać przy-padkiem. KGHM i  polskie  złoża są bowiem zagrożeniem dla intere-sów największych graczy, którym od dawna zależy na przejęciu polskiej spółki lub wpędzeniu jej w problemy fi nansowe.Próby przejęcia KGHM lub do-prowadzenia do jej osłabienia miały miejsce od początku lat 90. Poja-wił się nawet pomysł wykorzystania KGHM jako spłaty kredytów, zacią-gniętych w amerykańskich bankach. W 1992 r., w okresie rządów Hanny Suchockiej (Unia Demokratyczna), KGHM miał być sprzedany ame-rykańskiemu koncernowi miedzio-wemu Asarco za zaledwie 400 mln USD. Próba sprzedaży wywołała strajk ponad wielotysięcznej załogi, który trwał 32 dni. Strajk okazał się

Grzegorz Jakubowski

Szef działu śledczego „Gazety Finansowej”

Największa polska inwestycja zagraniczna w historii skończyła się spektakularną klapą – sam koncern przyznał się już do straty 10 mld zł.

CICHY POGRZEB W KGHM

W

Page 12: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1217 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA KRAJ

Jarosław Kaczyński doskonale wie, że największe kłopoty rządu są winą nieprzychylnych mu mediów. Na szczęście dla ko-alicji obozu Zjednoczonej Pra-wicy, do tej pory media nie były w stanie podważyć zaufania Po-laków do rządu premier Beaty Szydło. Sprawa wypadku ko-lumny rządowej pod Oświęci-miem jest potwierdzeniem tezy, że zadaniem niektórych mediów jest jedynie dyskredytacja rządu. Ponieważ każda passa się koń-czy, nie można wykluczyć, że prę-dzej czy później trafi ą swój „złoty temat”, który zniszczy obecną większość parlamentarną. Dla-tego zawczasu PiS chce przejąć media. Jeszcze w  styczniu Jaro-sław Kaczyński podczas spotka-nia z  łódzkimi działaczami PiS zapowiedział akcję repolonizacji wymierzoną w  media. Według prezesa PiS sytuacja, w której re-gionalne dzienniki i tygodniki są własnością głównie niemieckich koncernów, jest niedopuszczalna. Spotkanie, które relacjonowano na twitterowym profilu par-tii, było zamknięte dla mediów. Trudno się oprzeć wrażeniu, że li-der PiS-u mówił o reformie prasy nie tylko tej lokalnej. Miał stwier-dzić: „Potrzebna jest reforma me-

diów. Chcemy, aby dążyły one do prawdy, a nie opowiadały się za jedną stroną”. Według Jaro-sława Kaczyńskiego wzorcem są rozwiązania z francuskiej ustawy medialnej, która zawiera regulacje dotyczące kapitału zagranicznego w mediach.Francuska ustawa medialna po-siada rozwiązania, które skrupu-latnie regulują kwestię udziału zagranicznego kapitału w  me-diach. Chociaż nie mówi się o tym głośno to Francuzi, jeżeli chodzi o gospodarkę, są germa-nofobami. Z  całych sił bronią się przed niemieckim kapita-łem. Podobnie jest w przypadku mediów. Francuzi bardzo do-kładnie badają powiązania kapi-tałowe spółek medialnych, tak, aby wyeliminować udział za-granicznych (głównie niemiec-kich) spółek w rynku. Efekt jest taki, że większość regionalnych dzienników należy do wydaw-nictwa, w  którym decydujący głos ma kapitał francuski. We Francji udział zagranicznego kapitału w spółkach posiadają-cych naziemną koncesję radiową lub telewizyjną nie może wyno-sić więcej niż 20 procent.

Jak jest Jarosław Sellin poinformował nie-dawno, że w  Ministerstwie Kul-tury i Dziedzictwa Narodowego powstał zespół, który pracuje nad

Robert Nowak

PiS chce „repolonizować” media. Na pierwszy rzut idzie prasa lokalna. Docelowo Skarb Państwa będzie mógł przejąć „Gazetę Wyborczą” czy „Newsweek”.

skuteczny i odstąpiono od transak-cji. Rząd Suchockiej upadł w 1993 r., a amerykański koncern, który miał go przejąć – kilka lat później.KGHM zaczęła rosnąć. Jednak jej inwestycje zagraniczne trudno okre-ślić inaczej niż pasmo porażek. Roz-poczęta w 1997 r. zakupem praw do eksploatacji  złoża miedzi i  kobaltu w  Kimpe w  Kongo, a  zakończona zablokowaniem kont bankowych KGHM Congo przez lokalne organa podatkowe oraz ewakuacją pracow-ników inwestycja kosztowała Polską Miedź ok. 40 mln USD. Po tej przy-godzie KGHM rozważał jeszcze m.in. interesy w Laosie czy wspomnianym już Wietnamie.

By mieć usprawiedliwienie, „pod-kładkę” dla swoich decyzji szefo-stwo KGHM chętnie sięgało po usługi fi rm doradczych i  audytor-skich. Jedną z nich był Arthur An-dersen (wówczas jedna z  „wielkiej piątki” fi rm audytorskich), który ob-sługiwał KGHM jeszcze w 2002 r. w  czasie wybuchu w  USA afery Enronu ( Arthur Andersen oskar-żono o  pomoc w  ukrywaniu dłu-gów przedsiębiorstwa i fałszowanie sprawozdań fi nansowych). Oczywi-ście polska fi lia nie miała z amery-kańską wiele wspólnego, ale skandal był tak duży, że zakończył się likwi-dacją tej globalnej marki. Gdy afera Enronu zaczęła ciążyć na wizerunku Andersena, każda fi lia ratowała się jak mogła. W  Polsce A&S połą-czył się z  Ernst & Young. Duleep Aluwihare, który zakładał w Polsce pierwszy oddział fi rmy Arthur An-dersen w 1990 r., został szefem połą-czonej fi rmy, która działała od teraz pod nową nazwą –  Ernst & Young (do końca czerwca 2013 r. – następ-nie ją zmieniono na EY). Jako Ernst & Young fi rma zaangażowana była w zakup Quadry – według KGHM byli jej doradcami podatkowymi. 15 marca 2016 r., KGHM wybrała De-loitte Polska na nowego audytora.Jeden z pierwszych poważnych au-dytów w  KGHM przeprowadziła z kolei amerykańska fi rma doradcza A.T. Kearney. Audyt miał wykazać,

ile państwowa fi rma jest faktycznie warta. A. T.  Kearney pojawiła się również przy transakcji zakupu Qu-adry. KGHM zlecił jej bowiem ana-lizę dot. Quadry (a kancelarii Weil, Gotshal & Manges stronę prawną umowy).Ponadto (jak informował „Puls Biz-nesu”) według raportu A.T. Kearney, zamówionego przez radę nadzorczą KGHM transakcja przejęcia Quadry „wiąże się z umiarkowanym ryzykiem (nieprzekraczającym standardów dla transakcji tej skali)”, jak również „jest zgodna ze strategią KGHM”.

Audyt widmo– KGHM kupował Quadrę w cza-sie, kiedy inna kanadyjska fi rma skutecznie ubiegała się o  koncesję na wydobycie miedzi właśnie w Pol-sce. (…) Ta inwestycja mogła stano-wić zagrożenie dla bezpieczeństwa ekonomicznego państwa polskiego, naszej gospodarki i bezpieczeństwa bilansu płatniczego. KGHM nie tylko był jednym z  głównych do-starczycieli dewiz dla Polski, ale i sam

musiał znaleźć miliardy dolarów na tę transakcję. (…) Prezes KGHM Herbert Wirth z pomocą dzienni-karzy nakreślał wizję ogromnych, bajkowych zysków, które miały pły-nąć do Polski. Miały nadejść dni potęgi i chwały dla KGHM, a dziś spółka ma wielkie problemy, straty i dodatkowe koszty – mówił „Na-szemu Dziennikowi” w  ub. roku Jan Szewczak, były główny ekono-mista SKOK, obecnie poseł PiS. We-dług niego łączny transfer pieniędzy z Polski mógł przekroczyć 20 mld zł.Mimo zapowiedzi ministrów i sze-fostwa KGHM wciąż nie przedsta-wiono audytu dot. zakupu Quadry. Miał on ukazać się do końca 2016 r.17 marca 2016 r. Kornel Morawiecki, poseł, ojciec wicepremiera Mateusza Morawieckiego złożył interpelację do ministra Skarbu Państwa w sprawie interwencji nadzorczej nakierowanej na poprawę sytuacji w  KGHM Pol-ska Miedź SA. Interpelacja składała się z 11 szczegółowych pytań oraz ob-szernych komentarzy, obaw o przy-szłość spółki.

Według Lexpert Business of Law lista fi rm zaangażowanych w  zakup Quadry przez KGHM jest dłuższa.

Oni zarobili na KGHM

KGHM miała być reprezen-towana przez Davies Ward Phillips & Vineberg LLP z ze-społem w  Toronto, w  skład którego weszli: William Ain-ley, Peter Hong, Robin Upshall i Tracie Allan; Ian Crosbie i Raj Juneja; Natasha vandenHoven i George Addy, Richard Elliott i  Erika Douglas; oraz zespół w Nowym Jorku: Gerald She-pherd i Paul Watkinsoraz Scott Semer. W Polsce KGHM re-prezentował Dariusz Tokarczuk i Rafał Dziedzic z Gide Loyrette Nouel.

Po stronie Quadry FNX znalazł się specjalny komitet Cassels Brock & Blackwell LLP z zespołem: Paul Stein i  Jeff rey Roy oraz Jennifer Hansen i  Sandra Maio. Quadrze doradzał również Blake, Cassels & Gray-don LLP z  zespołem kierowanym przez Petera O’Callaghan i Andrew McLeod, w skład którego weszli: Ste-ven McKoen, Susan Tomaine, Jona-than Hoyles, Mischa Zajtmann i Hila Wesa; Bruce Sinclair i Kevin Zimka; Michael Howcroft i Jason Gudofsky oraz Lucian Vital.W USA Quadrę reprezentował Paul, Weiss, Rifkind, Wharton & Garrison LLP z zespo-łem: Adam Givertz i Lawrence Wit-dorchic. Robert Simon z Greenberg Traurig LLP i  zespół zFreshfi elds Bruckhaus Deringer LLP w składzie Michael Han, Paul Yde i Rich Snyder.

RothschildRothschild był zaangażowany zarówno w transakcję sprzedaży przez KGHM akcji operatora Plus GSM (z tej trans-akcji pozyskano środki na inwestycje), jak i w zakup Quadry. W 2012 r. doradcą strategicznym Rothschilda był Wiesław Rozłucki, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.– Rothschild działał głównie w obszarze wyceny Quadry – notowań jej akcji i zasobów, które może w przyszło-ści zdobyć, oraz w obszarze negocjacji fi nansowych warunków przejęcia. Ważnym zadaniem było wyczucie, po ile można to kupić od dotychczasowych akcjonariuszy. (…) Specjalny komitet Rady Dyrektorów Quadry rekomen-dował inwestorom kanadyjskim sprzedaż akcji polskiej spółce. Wystarczyła zgoda właścicieli dwóch trzecich ak-cji i warrantów (instrumentów pochodnych) Quadry i po takiej decyzji walnego zgromadzenia KGHM mógł już kupić 100 proc. akcji. Nie trzeba było drugi raz wzywać mniejszościowych akcjonariuszy do odsprzedaży. Jednak do sfi nalizowania transakcji potrzebne były jeszcze zgody – sądu najwyższego prowincji British Columbia oraz ministra przemysłu Kanady. W Polsce przeprowadzenie tych formalności trwałoby pewnie kilka miesięcy. Tam na wydanie decyzji wystarczyły trzy tygodnie. (…) w momencie kupna zapłacona premia wynosiła 30-40 proc. Według analityków, którzy analizowali spółkę, średnia wycena akcji sięgała 17-18 dol. kanadyjskich, natomiast KGHM zapłacił 15 dol. kanadyjskich z premią. Wiem, że niektórzy akcjonariusze Quadry oczekiwali wyższej pre-mii. Według mnie była to cena optymalna – mówił Rozłucki w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” 16 marca 2012 r.Oprócz znanej wszystkim kopalni Sierra Gorda, w chwili zakupu Quadry KGHM powiększył się o inną chilij-ską kopalnię – Franke. Pojawiła się na mapie dla inwestorów, która ilustrowała wywiad z Rozłuckim, jednak póź-niej nie była przedmiotem zainteresowania mediów. Kopalnia odkrywkowa Franke znajduje się w regionie Taltal w Chile, w południowej części regionu Antofagasta.W poprzednim numerze „Gazety Finansowej” przedstawiliśmy, gdzie w piramidzie spółek podczepionych pod Quadrę (po zakupie – KGHM International) znajdowała się Sierra Gorda SCM – była to spółka działająca w raju podatkowym na Barbados. Gdzie jest Franke?Kupując Quadrę, do struktury KGHM weszła FNX Mining Company INC. Ta z kolei była właścicielem Fran-kie Ltd. To spółka zarejestrowana na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Przedmiotem jej działalności było zarzą-dzanie i sprawowanie kontroli nad innymi spółkami. Od niej dopiero zależna była Sociedad Contractual Minera Franke – posiadająca kopalnię odkrywkową Franke w Chile.

Page 13: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1317 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

rozwiązaniami dotyczącymi regulacji rynku medialnego. Taki zespół miał powstać pod koniec stycznia 2017 roku, czyli w czasie, gdy swoje prze-mówienie do działaczy partii wygłosił prezes Jarosław Kaczyński. W skład nieformalnej grupy roboczej mają wchodzić eksperci wskazani przez Krajową Radę Radiofonii i Telewi-zji oraz Urzędu Ochrony Konku-rencji i  Konsumentów. Głównym zadaniem zespołu jest opracowanie rozwiązań prawnych, które ogra-niczyłyby możliwość koncentracji właścicieli mediów w Polsce. Ma to zapobiec sytuacji, jaka panuje obec-nie na rynku prasy. W  Polsce wy-dawcy zagraniczni są właścicielami prawie 140 czasopism. Rodzinne fi rmy kontrolują zaledwie 50 tytu-łów. Jeszcze gorzej wygląda podział rynku. Na ponad 550 milionów eg-zemplarzy sprzedanych przez wydaw-nictwa należące do zagranicznych koncernów przypada zaledwie 180 milionów sprzedanych przez „pol-ską” prasę. Nie jest trudno obliczyć, że wydawnictwa zdominowane przez zagraniczny kapitał zagarnęły aż 78 procent rynku prasy w Polsce. Naj-większym wydawcą jest wydawnic-two Bauer – Heinrich Bauer Verlag Kommanditgesellschaft. Posiada ono ponad 33 procent udziału w rynku. W  sumie sprzedało około 250 mi-lionów egzemplarzy swoich tytu-łów. Na drugim miejscu plasuje się szwajcarsko-niemiecki Ringier Axel Springer. To także koncern skupia-jący się na rynku mediów ogólno-krajowych. Niebywałą rolę odgrywa za to niemiecka grupa Polska Presse – Verlagsgruppe Passau, która kon-troluje prasę lokalną w aż 15 woje-wództwach. Tylko na prasie lokalnej spółka osiągnęła sprzedaż sięgającą ponad 110 milionów egzemplarzy. I to jest pierwszy obiekt zainteresowa-nia rządu. Prasa lokalna, która ma stać się swego rodzaju polem doświadczal-

nym. Sekretarz stanu w  Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedział, że zmiany nie obejmą radia i telewizji, gdyż w tym obsza-rze procesy koncentracji mediów nie zaszły aż tak daleko. Według niego rynek radiowy i telewizyjny jest kon-trolowany przez państwo za pomocą koncesji. Inna jest też specyfi ka rynku audiowizualnego, a rynku prasy. Ten pierwszy jest ograniczony wymia-rem, jakim jest częstotliwość nada-wania, która jest ograniczona. Rynek prasy natomiast był rynkiem zupeł-nie wolnym. Jarosław Sellin stwierdził nawet, że likwidacja potentata RSW, czyli „Prasa-Książka-Ruch” po 1989 roku była błędem.Jakie rozwiązania mają zostać wy-korzystane w procesie repolonizacji mediów? Według sekretarza stanu w  Ministerstwie Kultury i  Dzie-dzictwa Narodowego może to być nadanie kompetencji kontrolnych i  decyzyjnych Urzędowi Ochrony Konkurencji i  Konsumenta. Prezes UOKiK miałby badać, czy łączenie lub przekształcenie spółek medial-nych nie narusza zasad konkurencji na rynku medialnym. Bez jego zgody nie mogłoby dochodzić do zmian właściciela czy wykupu określonych tytułów. I tu dochodzimy do sedna proponowanych rozwiązań. W isto-cie rząd planuje przeprowadzenie de-koncentracji mediów. Do zabiegu tego część komentatorów błędnie od-nosi określenie „repolonizacja”, która w istocie odnosić się powinna do dru-giego etapu.

Mistrzowski planNie wiadomo dokładnie, jakie plany mogą snuć stratedzy z KRRiT oraz czy w ogóle „szyją” jakiś plan. Ha-sło dekoncentracji może sugerować, że PiS będzie chciało nakazać podział już istniejących kolosów i  faktycz-nych monopoli. W przeciwnym ra-zie zmiana prawa doprowadziłaby do

utrwalenia obecnego procesu na lata, a zmiany przebiegałyby zbyt wolno. Możliwy jest scenariusz, w którym większość parlamentarna przegłoso-wuje ustawę wprowadzającą zakaz koncentracji na rynku prasy i  jed-nocześnie podział istniejących już struktur. Do tego ustawa mogłaby ustanawiać konieczność uzyskania zgody prezesa Urzędu Ochrony Kon-kurencji i Konsumentów na nabycie sprzedawanego tytułu lub wydawcy. Powstaje wówczas sytuacja, w której na rynku pojawiają się tytuły, które w istocie nie mogą być przez żadnego z największych graczy kupione. Bo albo prezes UOKiK zablokuje prze-jęcie, albo nie będzie chętnych na kupno. Gdy cena akcji osiągnie już niemal dno, do działania wkroczy np. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które dbając o doro-bek prasy, gwarantując honorem mi-nistra, wykupi akcje takich spółek jak Agora czy prawa do chwiejących się ku upadkowi tytułów. I to będzie drugi etap, który słusznie będzie okre-ślany „repolonizacją” mediów.Sama dekoncentracja mediów w dłuższej perspektywie nie ma sensu z punktu widzenia obozu władzy. Nie gwarantuje ona przecież tego, że me-dia trafi ą w polskie ręce. Istotne jest, aby zmieniła się struktura własności, która będzie charakterystyczna dla drugiego etapu zmian rynku medial-nego. Nawet przejęcie wydawnictw czy konkretnych tytułów przez spółki Skarbu Państwa może stanowić ko-niec rynku medialnego, jaki znamy obecnie. Zbliżylibyśmy się w znacz-nej mierze do rozwiązań francuskich, w których to rząd dotuje niektóre ty-tuły. W istocie tak jest od dawna. Do-chody z reklam czy ogłoszeń spółek Skarbu Państwa w  przypadku nie-których gazet i czasopism stanowiły poważne źródło dochodu. Zatrzy-manie strumienia pieniędzy pchnęło na niebezpieczne tory tytuły, które

do tej pory uchodziły za medialnych gigantów.

Niebezpieczne zabawyNiemal niezauważony przechodzi je-den wątek. Dekoncentracja, żeby była zgodna z prawem Unii Europejskiej, powinna obejmować zarówno tytuły kontrolowane przez podmioty pol-skie, jak i zagraniczne. Dekoncentra-cją, czyli pierwszą fazą „repolonizacji” objęte będą wszystkie media wydające prasę. Nie tylko polskie, lecz także niepolskie. Oznacza to olbrzymie za-mieszanie na rynku. Obowiązek de-koncentracji będzie mógł oznaczać koniec lub nacjonalizację także tej prasy, która jest własnością Polaków i Polek, ale która niekoniecznie po-dziela linię obecnej władzy. Tyczy się to zarówno mediów o kierunku lewi-cowym, jak i prawicowym.O tym, jak niebezpieczne są pomysły Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego świadczy projekt ustawy prawo prasowe. Zgodnie z nim dzien-nikarz nie będzie mógł odmówić osobie udzielającej informacji auto-ryzacji dosłownie cytowanej wypo-wiedzi, o ile nie była ona wcześniej publikowana. Autoryzacji będzie na-leżało dokonać niezwłocznie, jednak nie później niż w  ciągu 24 godzin w przypadku dzienników oraz 3 dni w odniesieniu do czasopism. Istotny jest moment rozpoczęcia biegu ww. terminów. Otóż zgodnie z propozy-cją Ministerstwa Kultury i Dziedzic-twa Narodowego będzie to moment doręczenia materiału przewidzianego do publikacji w prasie osobie udziela-jącej informacji bądź osobie przez nią upoważnionej tak, aby osoba ta mo-gła się skutecznie zapoznać z treścią materiału. Oznacza to w  praktyce, że rząd chce wprowadzić swego ro-dzaju monopol na informację. Mało tego, chce, aby materiał, który ma się ukazać, był uprzednio przedsta-wiany podmiotom, które uważają, że

udzieliły informacji w materiale. Kto straci, a kto zyska na takim rozwią-zaniu? Straci oczywiście prasa, która nie będzie mogła dokonać publika-cji materiału z powodu przewlekłych terminów autoryzacji. Mało tego, w grę może wchodzić kwestia dłu-gotrwałego doręczenia treści mate-riału, który ma się ukazać. Wystarczy drobna zmiana redakcyjna, aby mate-riał należało przedstawić jeszcze raz do autoryzacji. Tak więc może okazać się, że prasa zostanie sparaliżowana wsku-tek obowiązków autoryzacji. A co jeśli ktoś postanowi celowo udzielać infor-macji na pewien temat tylko po to, by ustalić, jaka będzie treść publiko-wanego materiału? Brak autoryzacji będzie zagrożony karą grzywny. Orze-kanie w takich sprawach ma się odby-wać na podstawie przepisów ustawy Kodeks postępowania w  sprawach o wykroczenia. Na zmianach zyskają na pewno negatywni bohaterowie re-portaży oraz publikacji, którzy otrzy-mają potężne narzędzie blokowania szkodliwych dla nich materiałów.Uzasadnieniem zmian ma być wy-rok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że polskie przepisy prawa nakładające odpo-wiedzialność karną na dziennikarza w związku z brakiem autoryzacji na-ruszają wolność prasy. Ministerstwo, zamiast zaproponować depenaliza-cję, zaproponowało zmianę w  po-staci przekształcenia przestępstwa w wykroczenie. I tak można to na-zwać skokiem cywilizacyjnym, ale kompletnie nie oddaje sensu orzecz-nictwa trybunału. Wprowadzenie terminów i niejasnego sposobu au-toryzacji może skutkować paraliżem prasy. Mało tego, będzie oznaczać konieczność stoczenia kolejnej ba-talii o  ocenę zgodności z  prawem i konwencjami międzynarodowymi polskich przepisów dotyczących au-toryzacji. W praktyce oznacza to ko-lejne lata sądowych batalii.

NA CZYM MA POLEGAĆ REPOLONIZACJA MEDIÓW?

Page 14: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1417 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

ozornie motywy po-wołania nowej in-stytucji wydają się szczytne. Minister-stwo Finansów, które

jest inicjatorem stworzenia bazy, przekonuje, iż ma ona pomóc w ści-ganiu przestępców gospodarczych. Obecnie organy publiczne odpowie-dzialne za kontrolę fi nansów mu-szą występować do siebie nawzajem z formalnymi wnioskami o udostęp-nienie danych. Wymaga to nie tylko czasu oraz żmudnej pracy, lecz także znacznych nakładów fi nansowych, gdyż dostęp do niektórych danych jest płatny. Naturalnym wnioskiem wydawałoby się więc stwierdzenie, że zgromadzenie wszystkich danych dotyczących kont bankowych, prze-lewów, rachunków czy też umów po-zwoliłoby na spore oszczędności.

Narodowe i centralne urzędyProblem obecnej władzy polega jed-nak na tym, że tworzenie kolejnych instytucji na szczeblu centralnym przychodzi jej zdecydowanie zbyt ła-two. Choć rząd Beaty Szydło działa zaledwie od ok. 15 miesięcy, zdążył już powołać szereg instytucji noszą-cych w nazwie takie słowa, jak: „cen-tralny”, „krajowy” czy „narodowy”, jak choćby: Narodowe Centrum Cy-berbezpieczeństwa, Drukarnię Naro-dową, Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Publicz-nego czy też Krajową Administrację

Skarbową. Oprócz tego tworzone są także „narodowe” i  „krajowe” plany, programy oraz strategie, któ-rych celem pozostaje nieodmien-nie przekazanie większych niż dotąd kompetencji władzy w  Warszawie.Zmiany te wynikają przede wszyst-kim z  charakteru funkcjonowa-nia Prawa i  Sprawiedliwości, które jest zarządzane przez dość skromną liczbowo grupę polityków rezydu-jących w  stolicy, nieposiadających przy tym do swej dyspozycji na-zbyt licznego grona zaufanych osób do pracy w  terenie. W działaniach tych PiS wzmacnia ją nadto fakt, że w wielu samorządach dość silnie oko-pana jest także opozycja. Partia Ka-czyńskiego dąży zatem do skupienia władzy na szczeblu centralnym, lecz jednocześnie zdaje się lekceważyć, że swoimi działaniami tworzy bardzo niebezpieczne narzędzie inwigilacji.Warto pamiętać, że pomysł wprowa-dzenia Centralnej Bazy Rachunków został zgłoszony przez Platformę Oby-watelską jeszcze w 2015 roku. Projekt ustawy spotkał się wówczas z wieloma protestami, a  rząd czasowo wstrzy-mał się z jej wprowadzeniem w życie. Z  wizerunkowego punktu widze-nia była to skuteczna decyzja, gdyż uruchomienie kłopotliwego rejestru przypadło na okres rządów PiS, choć jego własne środowisko jeszcze przed dwoma laty krytykowało pomysł PO jako nadużycie ze strony władzy.Przestępstw gospodarczych na pewno w Polsce nie brakuje, niemniej jednak utworzenie Centralnej Bazy Rachun-ków stanowi poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Właśnie po to istnieje podział władz i kompetencji poszcze-

gólnych instytucji publicznych, aby ograniczyć ryzyko wykorzystania ich do celów sprzecznych z tymi, do któ-rych zostały powołane. Jeśli urzędnicy Ministerstwa Finansów uzyskają bez-pośredni i  łatwy dostęp do danych przechowywanych przez wszystkie banki, fundusze, fi rmy inwestycyjne czy też dostawców usług płatniczych, pokusa nadużycia stanie się praktycz-nie nieodparta. Żadna ustawa nie jest w stanie zabezpieczyć przed ko-rupcją i łamaniem przepisów – ogra-niczać można jedynie kompetencje osób na stanowiskach publicznych, łagodząc tym samym skutki wszel-kich nadużyć.

Nadwerężone zaufanieJednocześnie stworzenie jednej kompleksowej bazy danych znacz-nie ułatwi ataki hakerom i  oszu-stom. Instytucje publiczne nie należą do najlepiej zabezpieczo-nych w  zakresie informatycznym. W sierpniu ubiegłego roku z  rzą-dowej ewidencji systemu PESEL wyciekły dane kilku milionów Po-laków, a  bezradne Ministerstwo Cyfryzacji było w stanie jedynie po-prosić obywateli, aby sprawdzili, czy nie stali się czyjąś ofi arą. Ujawnienie danych z systemu ewidencji PESEL nie pociągnęło za sobą żadnych ka-tastrofalnych skutków, lecz w przy-padku wycieku informacji na temat fi nansów obywateli mogłoby już dojść do prawdziwego „trzęsienia ziemi”. Państwo polskie nie przed-stawia się obecnie jako wiarygodna instytucja do przechowywania da-nych, a  tym bardziej prowadzenia Centralnej Bazy Rachunków.Niebezpieczeństwo wycieku oraz niepożądanego wykorzystania in-formacji z  bazy danych jest tym większe, że dostęp do niej ma uzy-skać szereg instytucji, jak choćby CBA, ABW, sądy karne, jednostki organizacyjne prokuratury, organy policji czy też komornicy sądowi. Im więcej osób będzie miało stycz-ność z  tak wrażliwym zestawem

informacji, tym większe prawdopo-dobieństwo, że zamiast służyć oby-watelom, rejestr wyrządzi wielkie i  trudne do przecenienia szkody. Twórcy ustawy powinni rozwa-żyć więc co najmniej ograniczenie liczby osób i  urzędów mających uzyskać dostęp do CBR.Zapędy obecnej władzy, która z  tak wielką pieczołowitością chciałaby kontrolować nasz ma-jątek, mają swoje źródło w  zapi-sanym w  jej politycznym DNA nieufnym stosunku do przedsię-biorców. Kierownictwo partii Jaro-sława Kaczyńskiego zrzesza przede wszystkim osoby, które pracowały na uczelniach, w  urzędach czy też innych jednostkach publicz-nych i  nie miały nigdy styczno-ści z sektorem prywatnym. W ich oczach większość osób, które po-siadają majątek, zgromadziła go w  nieuczciwy sposób i  dlatego każda metoda walki z  nimi znaj-duje swoje uzasadnienie. Nawet szeroko zakrojona inwigilacja.Skali nadużyć i przestępstw fi nan-sowych w  Polsce na pewno nie można bagatelizować i organy ści-gania powinny wywiązywać się ze swoich obowiązków, lecz po-wołanie do życia Centralnej Bazy Rachunków uderza rykoszetem w  zwykłego obywatela. Z  czysto prawnego punktu widzenia wielu Polaków także ukrywa swoje do-chody, lecz nie można ich określić mianem przestępców. Unikanie płacenia podatków to odpowiedź na nadmiernie wysokie daniny na rzecz państwa. Wypada mieć tylko nadzieję, że urzędnicy, którzy wkrótce będą mogli nas prześwie-tlić na wszelkie strony, przymkną oko na wszystkie przepływy fi nan-sowe Polaków, choć ich wiedza na ten temat może ich mocno skła-niać do działania. W ostatecznym rachunku osoby działające w  sza-rej strefi e pozwalają całemu pań-stwu na sprawne funkcjonowanie – gdyby nie ich działalność społe-

czeństwo byłoby pozbawione sze-regu dóbr i usług.

Zmienić logikę działaniaNajprostszym sposobem na popra-wienie ściągalności podatków od wieków pozostaje ich obniżenie. Jeśli stawki są odpowiednio niskie, osoby, które zazwyczaj aktywnie poszukują sposobów na unikanie opodatkowa-nia, zaprzestają swoich starań, gdyż ryzyko wykrycia przez służby podat-kowe przestaje być dla nich opłacalne. Logiki tej obecna władza jednak nie rozumie, preferując zamrożenie lub podwyższanie obecnych stawek oraz położenie nacisku na kontrole.Jeśli Centralna Baza Rachun-ków faktycznie powstanie, Polacy będą najpewniej zmuszeni loko-wać oszczędności w gotówce, meta-lach szlachetnych lub alternatywnych środkach wymiany (np. bitcoinach). W świetle tego niepokojące są inne działania władzy, które m.in. obniżyły niedawno do 15 tys. zł. limit trans-akcji bezgotówkowych dla przedsię-biorców. Na całym świecie presja na wyeliminowanie transakcji bezgo-tówkowych nie słabnie, a w krajach skandynawskich fi zyczne pieniądze są praktycznie w  zaniku. Również w Polsce banki przystąpiły do agre-sywnej reklamy systemów płatności przy pomocy telefonów komórko-wych. Wszystko zmierza więc do sytuacji, w której władza będzie wie-działa o naszych pieniądzach i płatno-ściach wszystko, czego tylko będzie chciała.Tendencję tę można oczywiście za-trzymać poprzez mądre decyzje. Zamiast skłaniać do naginania prze-pisów podatkowych, lepiej uczynić te przepisy bardziej znośnymi. Zamiast traktować wszystkich obywateli jako potencjalnych przestępców i umiesz-czać ich w wielkiej bazie danych, do której dostęp mają uzyskać wszystkie organy ścigania, być może warto by-łoby podjąć refl eksję na temat tego, co skłania tak wiele osób do omija-nia prawa.

Pomysł powołania Centralnej Bazy Rachunków stanowi nie tylko kosztowne zwiększanie biurokracji, lecz także niebezpieczne narzędzie w rękach władzy.

P

Jakub Wozinski

KONTA BEZ TAJEMNIC

Page 15: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1517 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWAKRAJ

Chciałbym dzisiaj nawiązać do opublikowanego nie-dawnego na łamach „GF” artykułu dr. Leszka Pie-

trzaka „Czy Ukraińcy uratują pol-ską gospodarkę?” –  to bowiem, co w nim przedstawia autor jeży włosy na głowie. Mamy oto ofi cjalnie mi-lion pracujących u nas Ukraińców – a nieofi cjalnie, dodam od sie-bie, Bóg raczy wiedzieć ilu. Tychże Ukraińców będzie coraz więcej, bo polskie władze kierując się z jed-nej strony doktryną Giedroycia, a z drugiej ulegając naciskom orga-nizacji pracodawców, konsekwent-nie ułatwiają podejmowanie pracy przez obcokrajowców. Jak się do-wiadujemy, prezes Związku Przed-siębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak, rozsnuwa wręcz wi-zję przyjęcia w najbliższych latach co najmniej 5 mln pracowników z Ukrainy, a wtóruje mu w tym wi-cepremier Morawiecki. A zatem, skoro tak potężne moce opowiadają się za przyjmowaniem „gastarbeite-rów” ze Wschodu, to można zało-żyć, że tak się stanie.Proszę państwa, to jest obłęd w sta-nie czystym.Zacznijmy od rynku pracy i do-tychczasowego polskiego modelu rozwoju polegającego na niskich kosztach tejże. Mieliśmy od tego odchodzić, zgadza się? Ostatnimi czasy mnóstwo było głosów, że ry-walizacja samymi kosztami za-trudnienia to ślepy zaułek, że ta ścieżka wyczerpuje się i należy przestawić gospodarkę na nowe tory – zwiększona efektywność, innowacje i takie tam cudeńka. Mówił o tym również Mateusz Morawiecki, czyż nie? Do tego wskazywano na patologie „uśmie-ciowionego” rynku pracy i niskich wynagrodzeń generujących roz-maite koszta społeczne, prawda? Przecież, nie oszukujmy się, wła-śnie obszary nędzy, często dziedzi-czonej z pokolenia na pokolenie, były jednym z motywów wprowa-dzenia programu „500+”. I to wła-śnie ta przerażająca bieda, również wśród ludzi pracujących, tworzą-cych klasę tzw. working poor, stała się przyczyną, dla której rządowy program spotkał się z tak entuzja-stycznym społecznym przyjęciem – to pięćset czy tysiąc złotych mie-sięcznie dla większości benefi cjen-tów naprawdę zrobiło różnicę i już teraz widać, że przyczyniło się do redukcji ubóstwa w Polsce. Jednak druga strona medalu polega na tym, że owo „pięćset” zaczęło two-rzyć presję na wzrost płac, czego efektem były chociażby podwyżki w wielu sieciach supermarketów.

Jednocześnie media obiegły po-mstowania pracodawców, że ludzie „rozbestwili się” i nie chcą już ty-rać za dotychczasowe, obelżywie niskie pensje. W połączeniu z ma-lejącym bezrobociem miało to rze-komo doprowadzić do powstania „rynku pracownika”.Nic z tych rzeczy. Polska wciąż pla-suje się w ogonie Europy, jeśli cho-dzi o udział płac w PKB i potrzeba czasu, by ten trend odwrócić. Tymczasem rząd zapraszając mi-liony Ukraińców, wręcz sabotuje możliwość wzrostu wynagrodzeń. O ile ciśnienie oddolne stopniowo wymusiłoby podniesienie płac, to ciśnienie „odgórne” powoduje presję na zamrożenie ich realnego wzrostu – właśnie poprzez sprowa-dzanie imigrantów zarobkowych. I w tym momencie cała gadanina

o modernizacji bierze w łeb, bo rząd petryfi kuje dotychczasowy model „rozwoju” rodem z Bangla-deszu. Czyni tak pod naciskiem lobby „Januszy biznesu”, którzy prędzej odgryzą sobie rękę, niż mieliby nią wypłacić uczciwe pen-sje i podpisać umowę o pracę za-miast „śmieciówki” – nie mówiąc już o zaprowadzeniu jakichkol-wiek cywilizowanych standar-dów w swoich fi rmach. Zresztą, pani Henryka Bochniarz już jakiś czas temu w wywiadzie dla „Wy-borczej” zapowiedziała twardo, że „etatów nie będzie” – i jak wi-dać, ta doktryna wciąż obowiązuje. Do tego bezrobocie, choć rekor-dowo niskie, wciąż utrzymuje się powyżej 8 proc. Jednak nie – to Ukraińcy mają „ratować” polską gospodarkę. Dla pogłębienia schi-

zofrenicznego obrazka dodajmy zachęty rządzących kierowane do Polaków za granicą, by wracali do kraju. Przepraszam – mają wracać do pensji utrzymanych na pozio-mie ukraińskiego imigranta?Wyobraźmy sobie teraz, że fak-tycznie mamy te 5 mln. Ukraiń-ców. Efekt będzie, chociażby taki, że sprowadzeni zachodni inwesto-rzy, którym damy uzbrojone działki w specjalnych strefach ekonomicz-nych, zwolnimy z podatków i nafu-trujemy subwencjami, będą w tych swoich fabrykach zatrudniać Ukra-ińców – bo taniej. Co będzie miało z tego polskie państwo, poza „pa-pierowym” wzrostem PKB?Kolejna rzecz to skutki społeczne. Otóż „500+” otrzymują również Ukraińcy. Dla porównania Niemcy właśnie tną ostro „socjal” dla zagra-

nicznych pracowników, w tym za-siłki na dzieci. A u nas Ukraińcy mają pracę i pełną opiekę. W re-zultacie nie będą chcieli do siebie wracać i zrobią wszystko, by tu po-zostać. Czy jesteśmy gotowi, aby za jakiś czas ocknąć się z pięciomi-lionową mniejszością ludzi, któ-rzy niekoniecznie nas kochają? Ze wszystkimi historycznymi za-szłościami i obciążeniami, często ukształtowanymi w duchu pro-mowanej przez władze w Kijowie neobanderowskiej propagandy? Bezmyślność jest tym bardziej po-rażająca, że powtarzamy w ten spo-sób drogę Niemiec – oni również widzieli „ratunek” dla gospodarki w masowym sprowadzaniu Tur-ków. No więc teraz będziemy mieli własnych „Turków” – i z podob-nymi konsekwencjami.

„Turcy” z Ukrainy

Piotr Lewandowski

ROCZNA PRENUMERATA

United Express Sp. z o.o., ul. Konopnickiej 6/212, 00-491 WarszawaNr konta: 30 1020 1156 0000 7002 0125 7666

Pytania i wątpliwości: tel. 22. 339 05 41, lub mailem: [email protected]

KOSZT ROCZNEJ PRENUMERATY Z WYSYŁKĄ: 347,50 zł, ŁĄCZNY KOSZT PREZENTÓW: 149 zł

NIE MUSISZ NIGDZIE DZWONIĆ! Gdy zaksięgujemy Twój przelew, rozpoczniemy wysyłanie prenumeraty na podany przez Ciebie adres.

Wystarczy, że wpłacisz 347,50 zł na podany numer konta.

Prenumerata „Gazety Finansowej” z prezentami

ZAMÓW JUŻ TERAZ a otrzymasz wyjątkowe prezenty.

2. Roczną prenumeratę

”Tajnej Historii Świata Finansów”(6 wydań) o wartości 42 zł

+

2017

DLA NOWYCH PRENUMERATORÓW: ● Wystarczy, że przelejesz 347,50 zł na podany numer konta z opisem przelewu PRENUMERATA 2017, a otrzymasz wymienione wyżej prezenty o wartości 149 zł.

DLA AKTUALNYCH PRENUMERATORÓW:● Jeśli Twoja prenumerata właśnie się kończy, skorzystaj z naszej oferty. Niczego nie tracisz, wystarczy że przelejesz 347,50 zł na podany numer konta, a Twoja prenumerata zostanie automatycznie przedłużona o kolejne 50 wydań i otrzymasz wymienione wyżej prezenty o wartości 149 zł.

1. Roczną prenumeratę miesięcznika

”Home&Market”(10 wydań) o wartości 107 zł

200 pierwszych osób, które zamówią i opłacą roczną prenumeratę „Gazety Finansowej” (50 wydań), otrzyma w PREZENCIE:

y j

Grzegorz Jakubowski, s. 11–12

Łukasz Pawelski, s. 16–17

Mateusz Milan, s. 62–63

5,5,95zł(w tym 8 proc VAT)8 proc. VAT)

TYGODNIK NR 07 17 – 23 LUTEGO 2017 R. NR INDEKSU 34625X ISSN 1734-8900 www.gf24.pl

s. 66–67ZNES RAPORTBIZNES RAPORT E-COMMERCE

CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

str. 26

str. 32

str. 30

str. 25

KAŻDĄ UMOWĘ MOŻNA NEGOCJOWAĆ

BRANŻA LEASINGOWA NAPĘDZA ROZWÓJ MSP

PASJA I DETERMINACJA, R

KTÓRE WARTO NAŚLADOWAĆ

PROAKTYWNI, AMBITNI, Z DUŻYM POTENCJAŁEM

FEDERAL MEDIA COMPANY FMC

s. 21

CICHY POGRZEB W KGHM

POGOTOWIE SPECJALNEJ TROSKI

HOSSA „LEWEGO”

Największa polska inwestycja zagraniczna w hi-storii skończyła się spektakularną klapą – sam koncern przyznał się już do straty 10 mld zł.

Premier Polski była przewożona śmigłowcem bez ochrony BOR, a  podczas wymuszonego postoju jej bezpieczeństwa pilnowali strażacy.

Polak jest najdroższym piłkarzem w Niemczech.

Robert Cheda, s. 8-10

POLSKA STREFA

WPŁYWÓW W EUROPIE

OSŁAŁŁ BIENIE GOSPODADD RKI ROSYJSKIEJ ZWIĘKSZYŁO ROLĘ

POLSKIW EUROPIE ŚRODKOWEJ I WSWW CHODNIEJ

KONTA BEZ TAJEMNICRząd przygotowuje powołanie Centralnej Bazy Rachunków.

Będzie wiedział wszystko o naszych oszczędnościach

KKKKKKKKKKKKKKKKKOOOOOOOOOOOOOOOON

72 STRONY

KONIEC MARZEŃ FRANKOWICZÓWNIE BĘDZIE SPECJALNEJ USTAWY. PREZES PIS JAROSŁAW KACZYŃSKI ZAPOWIEDZIAŁ, ŻE OSOBY

MAJĄCE KREDYTY WE FRANKACH SZWAJCARSKICH O SWOJE MUSZĄ WALCZYĆ W SĄDACH.

Jakub Wozinski, s. 14

OFERTA LIMITOWANA

Page 16: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1617 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

otnicze Pogotowie Ra-tunkowe jest pod ogniem krytyki od kilku miesięcy. Do-

tychczasowy dyrektor Robert Gałąz-kowski próbuje na każdy możliwy sposób utrzymać się przy władzy. Jest człowiekiem, który dobrze żyje z każdym obozem politycznym. Pra-cownicy LPR żartują w kuluarach, że rządy przychodzą i odchodzą, ale Gałązkowski jest wieczny. W czasach rządów SLD był w  gabinecie poli-tycznym Krzysztofa Janika. W latach 2007-2015 był pupilem Ewy Ko-pacz. Obecnie nawrócił się na „do-brą zmianę” i  wprowadził do LPR element religijny – sztandar LPR zo-stał poświęcony i ucałowany przez sa-mego dyrektora. Mimo starań coraz częściej pojawiają się głosy, że Gałąz-kowski bardziej LPR szkodzi, niż po-maga. Dobitnym tego przykładem są fatalne z ekonomicznego punktu wi-dzenia decyzje i działania.

Za ciężkie, by lataćW 2007 roku rozpisano i  rozstrzy-gnięto przetarg na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nowe śmigłowce miały zastąpić stare wysłużone maszyny pochodzące jesz-cze z produkcji radzieckiej. W trakcie procedury przetargowej Ministerstwo Zdrowia wyeliminowało z przetargu głównego konkurenta Eurocoptera,

czyli PZL-Świdnik. W  rozmowach z  dziennikarzem „Gazety Finanso-wej” pracownicy LPR przyznają, że otwarcie lobbowali na rzecz wyboru helikoptera EC 135, który miał być lepszy od innych ofert. Udzielał się też Robert Gałązkowski, który w me-diach podkreślał wady innych pro-pozycji. O  śmigłowcu oferowanym przez fi rmę AgustaWestland mówił: „doskonale się nadaje, ale tylko do transportu stabilnego pacjenta z jed-nego szpitala do drugiego, ponieważ na pokładzie tej maszyny nie można wykonywać masażu serca”. Jak się okazało EC 135 przez swoją kon-strukcję wirnika i napędu ma ogra-niczoną moc.

W baku Eurocoptera EC 135, które latają w LPR, jest miejsce na 710 li-trów paliwa. Zasięg tej maszyny „na papierze” wynosi około 635  km. Teoretycznie śmigłowce LPR po-winny być w  stanie przetranspor-tować pacjenta z  Bieszczad do Trójmiasta. Tymczasem śmigłowiec z  premier Beatą Szydło na pokła-dzie nie mógł pokonać na jednym tankowaniu trasy niemal trzy razy krótszej i  musiał dotankować pa-liwo w Masłowie pod Kielcami. Jak to możliwe? Polskie Eurocoptery są tankowane nieco ponad połowę po-jemności baku. Ciężar sprzętu i za-łogi sprawia, że maszyny LPR mają

problem z  poderwaniem się do lotu. Jak tłumaczy nasz rozmówca „ciężki sprzęt, kilku rosłych chłopów w środku i maszyna po prostu nie lata”. Chociaż brzmi to jak dowcip, to Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oferuje swoim pracownikom pro-gram odchudzania. Wszystko w po-szukiwaniu wolnych kilogramów. Ponieważ nie przyniosło to pożą-danych efektów podobnie zresztą jak usunięcie drogich, ale ciężkich elementów ze śmigłowców, posta-nowiono wolnych kilogramów po-szukać w  baku. Mniej paliwa to w  istocie mniej kilogramów. Nie-stety w ten sposób skrócono o po-łowę zasięg EC 135, który lecąc na dalszą akcję czy w  ramach trans-portu medycznego musi ponownie zatankować paliwo.

Było to widoczne na przykładzie transportu rannej premier Beaty Szydło. Helikopter najprawdopo-dobniej zatankowany w Bazie LPR na warszawskim Bemowie z mniej-szą ilością paliwa wystartował w kie-runku Oświęcimia. Zakładając, że maszyna została zatankowana 460 litrami paliwa, mogła pokonać pra-wie 411 km. Odległość z Warszawy do Oświęcimia to w  linii prostej około 273 km. Helikopter startując z Oświęcimia, miał paliwa na około 138 km lotu. Czyli w sam raz tyle,

Tylko u nas – dlaczego śmigłowiec LPR transportujący ranną premier Beatę Szydło, z Oświęcimia do Warszawy, musiał przymusowo lądować pod Kielcami.

L

Łukasz Pawelski

prawnik, szef działu Prawo i Biznes „Gazety Finansowej”

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia

Ratunkowego nie był w stanie

przetransportować premier Beaty

Szydło z Oświęcimia do Warszawy bez

przymusowego lądowania. Dyrektor

LPR Robert Gałązkowski sugeruje,

że to wina przepisów dotyczących lotów

nocnych. Prawdziwe powody są prozaiczne:

śmigłowce LPR nie mają dostatecznej mocy, aby latać na pełnym baku i na dłuższych trasach

muszą robić przystanki na dotankowanie.

POGOTOWIE SPECJALNEJ

Page 17: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1717 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWAKRAJ

aby dolecieć do bazy LPR w  po-bliżu Kielc i  tam dotankować. Jak ryzykowna to była operacja świad-czy fakt, że Oświęcim od Kielc dzieli w linii prostej dystans około 135  km. Dyrektor LPR zapytany o  to, dlaczego śmigłowiec z  Beatą Szydło musiał przymusowo lądo-wać w Masłowie stwierdził, że taki wymóg wynika z przepisów prawa, zaś normy dotyczące lotów nocnych są „dużo bardziej restrykcyjne”. Jak twierdzi Urząd Lotnictwa Cywil-nego, przepisy prawa nie różnicują sytuacji lotu w nocy, a lotu w dzień. „Przepisy europejskie dotyczące tan-kowania są jednolite, nie różnicują operacji ze względu na porę doby, zatem śmigłowiec zawsze powi-nien taki zapas posiadać, jednak nie jest to dodatkowy zapas”. W  obu wypadkach śmigłowiec powinien posiadać taką samą ilość dodatko-wego paliwa. Tak więc za setki mi-lionów złotych kupiliśmy maszyny, które nie są w stanie przetransporto-wać pacjentów bez międzylądowa-nia, po 150 km lotu. Niby nic złego się nie stało, ale jak to wyjaśnić pre-mier, która na lotnisku w Kielcach musiała czekać około 10 min., aż he-likopter zostanie dotankowany? Nie wiadomo też, w jakiej temperaturze spędziła tę chwilę premier. To, co wiadomo to fakt, że śmigłowce LPR nie mają ogrzewania postojowego.

Kontrowersje budzi fakt, że jedna z  najważniejszych osób w  pań-stwie była najprawdopodobniej transportowana bez odpowiedniej ochrony BOR. W  tej sprawie in-terpelację poselską wystosował do szefa MSW Mariusza Błaszczaka po-seł PO Marcin Kierwiński. Jest to prawdopodobne, ponieważ funk-cjonariusz BOR to byłyby kolejne kilogramy, które zmniejszałyby za-sięg śmigłowca LPR wiozącego premier. Jak twierdzi samo LPR, lą-dowisko w Masłowie było zabezpie-czone przez straż pożarną. Nigdzie nie wspomniano o zabezpieczeniu przez BOR.

Rozmowy kontrolowaneTo tylko początek kontrowersji w  Lotniczym Pogotowiu Ratunko-wym, które coraz bardziej służy in-teresom jednego człowieka. Nasi informatorzy z LPR twierdzą, że po krytycznych publikacjach dyrek-cja zakupiła program szpiegujący pracowników. Zdaniem naszych informatorów został on zainstalo-wany na wszystkich komputerach i  telefonach służbowych pracow-ników LPR. Dzięki temu urządze-nia te mają zamontowane moduły śledzące. Dostarczają one informa-cji na temat tego, na jakie strony wchodzą pracownicy LPR oraz na-wet, do kogo dzwonią czy z kim się

kontaktują za pomocą poczty elek-tronicznej. Po co pogotowiu takie oprogramowanie? Nasi informato-rzy nie mają wątpliwości: dyrektor LPR chce wiedzieć, kto z jego pra-cowników kontaktuje się z przed-stawicielami prasy. Wszystko po to, żeby wyłapać „donosicieli” (odpo-wiedzi na pytania w tej sprawie, po-dobnie jak innych nie otrzymaliśmy z LPR, przed skierowaniem tekstu do druku).

O  tym, że w  LPR jest nerwowo, świadczą ostatnie zmiany personalne w  centrali. Lekarz Zbigniew Żyła były dyrektor medyczny, poinformo-wał swoich kolegów po fachu, że rezy-gnuje z pracy w centrali i podejmuje pracę w strukturach LPR w Krako-wie. Decyzja o zmianie miejsca pracy ma być podyktowana względami osobistymi. Jednak z informacji uzy-skanych od naszych informatorów wynika, że zmiana wywołana jest sta-nowiskiem dyrektora Żyły, który był przeciwny usunięciu lekarzy z zespo-łów ratowniczych. Zwolennikiem ta-kiego rozwiązania był do niedawna dyrektor LPR Robert Gałązkowski. Napisana „pod niego” nowelizacja ustawy o Ratownictwie Medycznym czyniła go głównym wykonawcą no-wego prawa. Z  zespołów ratowni-czych mają zniknąć lekarze, z rynku zaś prywatne fi rmy. Według założeń

ustawy w jej pierwotnej wersji, leka-rze mieli zniknąć z karetek, a zastąpić ich mieli ratownicy medyczni po sto-sunkowo krótkim szkoleniu. Projekt ustawy wprowadzał także Krajowe Centrum Monitorowania Ratownic-twa Medycznego. Centrum miało zajmować się naborem na stanowisko dyspozytora medycznego na podsta-wie zgłoszeń wojewodów. Centrum miałoby wchodzić w skład SP ZOZ Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które byłoby bezpośrednio nadzo-rowane przez Ministerstwo Zdro-wia.  W  ten prosty sposób Robert Gałązkowski zostałby nieformalnym szefem wszystkich ratowników me-dycznych w Polsce. Oczywiście Dy-rektor LPR popierał to rozwiązanie.Tak było do niedawna, pod pre-sją krytyków Gałązkowski zmie-nił bowiem zdanie i zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia o  zmianę w  projekcie ustawy, który zdjąłby z LPR obowiązek tworzenia Cen-trum. Gałązkowski nadal jest zwo-lennikiem likwidacji zespołów ratunkowych z  lekarzami na po-kładzie. W zamian za to proponuje wprowadzenie zespołów rendez--vous, czyli zespołu lekarskiego dojeżdżającego do zespołu ratow-niczego. Ukłonem w stronę lekarzy miałoby być pozostawienie karetek „S” z  lekarzami specjalistami me-dycyny ratunkowej. Dyrektor LPR odciął się ostatnio wyraźnie od po-mysłu nacjonalizacji ratownictwa medycznego. Jak stwierdził zapis ten „wynika z polityki rządu” i nie za-mierza z tym dyskutować. Tak więc cała odpowiedzialność została prze-rzucona na rząd.

Uff jak gorąco, uff jak zimnoŚmigłowce LPR EC 135 nie posia-dają klimatyzacji. Jak donoszą piloci LPR i członkowie załóg, latem w ka-binie panuje temperatura sięgająca nawet 47 stopni Celsjusza. Ukrop jest tak duży, że piloci śmigłowców wbrew przepisom prawa lotniczego zdejmują hełmy. Oczywiście odbija się to na jakości pracy. Wszystkiemu winny jest niski poziom zasilania heli-koptera EC 135. Aparatura medyczna oraz chłodzenie silników zabiera moc, która wymagana jest do zasilania kli-matyzacji. Rzecznik LPR twierdzi, że temperatura 40 stopni Celsjusza nie wpływa negatywnie na bezpie-czeństwo operacji lotniczych, jest to bowiem temperatura tylko o  kilka stopni wyższa od temperatury ciała. Przez pewien czas śmigłowce LPR były wyposażone w termometry. Gdy sprawa wysokich temperatur stała się głośna wśród pilotów, dyrekcja LPR postanowiła je usunąć z  kabin EC 135 latających w barwach LPR. Brak klimatyzacji odczuła najprawdopo-dobniej premier Beata Szydło, która na własnej skórze przekonała się, że temperatura w  kabinie śmigłowca LPR zależy od temperatury panują-cej poza nią i pracy silnika. Ponieważ śmigłowiec LPR transportujący ją ze szpitala w Oświęcimiu do Warszawy

nie posiada ogrzewania podczas po-stoju, temperatura w kabinie mogła drastycznie spaść.

Latający złomLPR ma olbrzymi problem, któ-rym są dwa samoloty Piaggio P. 180 Avanti. Samoloty od kilku miesięcy znajdują się w trakcie przeglądu tech-nicznego. Pierwszy samolot pozo-staje w obsłudze od 10 października 2016 roku, druga maszyna trafi ła do remontu miesiąc później. Stan-dardowy przegląd maszyny powi-nien trwać maksymalnie 4 tygodnie. W przypadku maszyn należących do LPR nie widać końca naprawy. Warto odnotować, że już ponad rok temu piloci zwracali uwagę na to, że daty remontu dwóch maszyn zbiegają się w czasie. Co więcej, podczas przeglą-dów obu maszyn odkryto uszkodze-nia korozyjne. Samoloty należące do LPR są po prostu zżerane przez rdzę. Wszystko przez zaniedbania. Rdza miała być wykryta wcześniej, ale była konserwowana zwykłą farbą. Takimi maszynami LPR chciało wejść na ry-nek transportu medycznego w całej Europie. Zapytaliśmy LPR, czy Mi-nisterstwo Zdrowia wydało zgodę na jednoczesną naprawę samolotów na-leżących do LPR. W odpowiedzi na to pytanie rzeczniczka LPR stwier-dziła, że Ministerstwo Zdrowia nie powinno zajmować się oceną stanu korozyjnego statków powietrznych i wydawaniem zgód na większy lub mniejszy zakres uszkodzeń korozyj-nych. To fakt, ale niewątpliwie Mini-sterstwo nie ma świadomości, że dwie maszyny są remontowane w tym sa-mym czasie, a zastępstwo śmigłowców nie gwarantuje 100 proc. efektywno-ści, ze względu na ograniczenia po-godowe. LPR wydało na zardzewiałe samoloty w ciągu 7 lat ponad 35 mi-lionów złotych. Nabycie prawa do ich użytkowania wyniosło prawie 40 mi-lionów złotych. Jaki fi nał będzie miała sprawa dwóch odrzutowców należą-cych do LPR, do końca nie wiadomo. Z ostatnich doniesień wynika, że Lot-nicze Pogotowie Ratunkowe pla-nuje wydzierżawienie od Wojska Polskiego samolotów typu CASA C-295. Póki co samoloty, którymi chwaliło się LPR, rdzewieją w  ba-zie przeglądowej w Niemczech. Po-wodem jest brak części zamiennych do maszyn Piaggio P. 180.Nie jest to jedyna chybiona inwe-stycja LPR. W  2015 roku Lotni-cze Pogotowie Ratunkowe zakupiło 4  kolejne śmigłowce. Tym razem maszyny nie były wyposażone w ra-dary pogodowe, chociaż nabyto je za większe niż poprzednio kwoty. Jak donoszą pracownicy LPR i członko-wie załóg piloci mieli odmówić la-tania na dopiero co zakupionych maszynach. Wcześniej kupowane śmigłowce były wyposażone w takie radary. LPR tłumaczy, że zakupiło śmigłowce bez radarów, bo tylko ta-kie były na rynku. Złośliwi pytają, czy na tej samej zasadzie nabyło prawo do używania maszyn Piaggio P. 180?

TROSKIfot.: wikipedia

Page 18: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1817 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

W sierpniu 1999 roku Afrykańska Światowa Komisja Reparacji, Prawdy i Repatriacji (African World Reparations and Repatriation Truth Commission), wysunęła żądanie reparacji „od tych wszystkich narodów Europy Zachodniej i Ameryk oraz instytucji, które uczestniczyły w handlu niewolnikami i kolonizacji bądź czerpały z nich zyski” w kwocie oszacowanej na 777 bilionów dolarów. To suma, która zapewne postawiłaby na nogi wszystkie afrykańskie kraje, likwidując w nich głód, choroby, przestępczość i wiele innych plag, jakie je dzisiaj trawią.

historyk, przez wiele lat pracował

w Urzędzie Ochrony Państwa,

następnie w Biurze Bezpieczeństwa

Narodowego. Był również członkiem

Komisji Weryfi kacyjnej ds. WSI

dr Leszek Pietrzak

olejne kraje do-tknięte w przeszłości niewolnictwem zgła-szają roszczenia wo-

bec państw, które się go w przeszłości dopuściły. Na razie bez efektu, ale w przyszłości może się to zmienić.Dwa tygodnie temu minister obrony Tanzanii Hussein Mwinyi oznajmił w parlamencie, że jego rząd będzie się domagał odszkodowań za zbrodnie, jakich niegdyś dopuścili się Niemcy. Jak wiadomo Tanzania, jako Tanganika w latach 1890-1919 była kolonią cesarskich Niemiec. Chodzi dokładnie o tę część obecnej Tanzanii, która w XIX po podziale Afryki przez europejskie mocarstwa na kongresie w Berlinie (1884  r.), wraz z  dzisiejszą Rwandą i  Bu-rundi weszła w  skład Niemieckiej Afryki Wschodniej. Innymi zdo-byczami cesarskich Niemiec stały się wówczas Namibia, Togo i część Kamerunu. Niemcy straciły swoje posiadłości w Afryce dopiero po za-kończeniu I wojny światowej, gdy ich kolonie zostały przejęte przez Ligę Narodów. Minister obrony Tanzanii zapowiadając zgłoszenie roszczeń wobec Niemiec, podkre-ślił również, że w ciągu prawie czte-rech dekad niemieckiego panowania nad Tanganiką w wyniku krwawych operacji pacyfi kacyjnych, tłumienia lokalnych powstań zbrojnych, prze-śladowań, tortur, chorób i głodu zgi-nęło kilkadziesiąt tysięcy obywateli Tanzanii (Tanganiki). Z tego tytułu Tanzania ma prawo dochodzić od-

szkodowań od dzisiejszych Niemiec, które są prawnym spadkobiercą ce-sarskiej Rzeszy. A  to oznacza, że winny one ponieść odpowiedzial-ność prawną za zbrodnie dokonane w Tanzanii. Tak naprawdę tanzań-ski minister zapowiadając zgłosze-nie roszczeń wobec Niemiec, wziął przykład z  sąsiedniej Kenii, która w 2013  r. wywalczyła od Wielkiej Brytanii wypłatę odszkodowań za tortury i  więzienie dla weteranów antykolonialnego powstania Mau Mau z  lat pięćdziesiątych. Każdy z ok. 5 tys. dawnych kenijskich par-tyzantów, którzy brali udział w tym powstaniu, otrzymał wówczas od brytyjskich władz po około 2,5 tys. funtów tytułem odszkodowa-nia. Z kolei Namibia, która także była w przeszłości niemiecką kolo-nią, od wielu już lat domaga się od rządu w Berlinie odszkodowań za zbrodnie, jakich dopuścili się kiedyś Niemcy. Chodzi konkretnie o bru-talne stłumienie powstania, jakie w 1904 r. wznieciły plemiona He-rero i Nama, uznawane za pierwsze masowe ludobójstwo w XX wieku. Jak oceniają historycy, w ciągu pię-ciu lat niemieckiej eksterminacji miało zginąć 75 proc. populacji ple-miona Herero i 50 proc. członków plemiona Namów. Niemcy wpraw-dzie nie kwestionowali tych zbrodni, ale przez wiele lat odmawiali Na-mibijczykom podjęcia rozmów o odszkodowaniach. Aby wyciszyć temat, łożyli szczodrze na programy rozwojowe dla Namibii. Tak było jednak do czasu, gdy przywódcy plemion Herero i Nama nie zbun-towali się przeciwko takiemu postę-powaniu i zażądali od nich podjęcia rozmów w sprawie wypłaty odszko-dowań. Chyba dlatego w  2015  r. zaczęły się w końcu niemiecko-na-mibijskie rozmowy w  tej sprawie. Jednak przedstawiciele namibijskich plemion Herero i Nama nie czeka-jąc na ich ostateczny wynik, pozwali Niemcy przed sąd w Nowym Jorku, który w przeszłości zajmował się już sprawą odszkodowań dla ofi ar po-łudniowoafrykańskiego apartheidu. Orzeczenie tego trybunału może mieć decydujący wpływ na sprawę odszkodowań, jakie Niemcy będą płacić Namibijczykom.

Pozywać będą inne afrykańskie państwaInicjatywy odszkodowawcze Kenii i  Namibii zostały dokładnie prze-analizowane przez rząd Tanzanii, która będzie kolejnym afrykańskim państwem, jakie wystąpi z roszcze-niami wobec dawnych kolonialnych potęg z Europy. Podobne inicjatywy przygotowują również inne państwa

afrykańskie. Na pewno już nieba-wem z roszczeniami przeciwko Bel-gii wystąpi Kongo. I ma ku temu bardzo mocne podstawy. Położone w centralnym dorzeczu rzeki Kongo to afrykańskie państwo przez dzie-siątki lat było belgijską kolonią. Tak naprawdę stało się przedmio-tem belgijskiej ekspansji kolonial-nej już w latach siedemdziesiątych XIX wieku. W 1884 r. po tym, jak uznano Kongo ze strefę wpływów Belgii, król Leopold II postano-wił utworzyć tam Wolne Państwo Kongo. W  rzeczywistości była to prywatna kolonia belgijskiego króla, w której rządy oparte zostały na bez-względnym niewolnictwie. Kongo było wówczas rabowane z wszelkich surowców naturalnych, a jego lud-ność była bezwzględnie ekstermino-wana za pomocą okrutnych represji i niewolniczej pracy. Swoistym „zna-kiem fi rmowym” rządów Leopolda II w Kongu było odcinanie dłoni, stosowane na ogromną skalę jako kara za opór czy też opóźnienia w dostarczaniu surowców. W rezul-tacie takiej polityki, wymordowa-nych zostało od kilku do kilkunastu milionów rdzennych mieszkańców

K

BYŁE KOLONIE CHCĄ KASY

Polityka Leopolda II w Kongu

była zwykłym ludobójstwem, które

swoją wielkością może równać się z największymi masakrami XX

wieku. Historycy szacują również, że

jego ofi arami mogło być 15 milionów

mieszkańców Konga. To skala

wręcz przerażająca. Nic dziwnego, że

obecne kongijskie władze od dawna

przygotowują się na prawniczą wojnę

z Belgią, która będzie musiała

zmierzyć się ze swoją ponurą przeszłością

w afrykańskim Kongu.

Page 19: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

1917 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWAŚWIAT

tego kraju. Leopold II przez wiele lat potrafi ł przy tym skutecznie wma-wiać opinii publicznej, że Kongo pod jego rządami wchodzi na co-raz wyższy cywilizacyjny poziom. Mało tego belgijski król podpisy-wał akty prawne i  porozumienia międzynarodowe, które zakazy-wały niewolnictwa (Leopold II był m.in. sygnatariuszem Aktu Końco-wego z Brukseli 1890 zabraniającego niewolnictwa).  Jednak serwowane przez Leopolda II na temat sytuacji w Kongu kłamstwa nie byłyby moż-liwe, gdyby nie uruchomiona przez niego potężna kampania propagan-dowa, która przedstawiała go jako obrońcę tubylców, który ich wy-zwala spod panowania arabskiego i  obdarza wolnością. Afera zwią-zana z ludobójczą polityką Leopolda II w  Kongu wybuchła dopiero w 1908 r., gdy dziennikarz Edmund Dene Morel ujawnił opinii publicz-nej fakty, jakich był świadkiem prze-bywając w tym kraju. W rezultacie tego Kongo przestało być prywatną kolonią belgijskiego króla i kontrolę nad nim przejęło w całości belgijskie państwo (ofi cjalnie Leopold II od-sprzedał je za kwotę 50 milionów

franków belgijskich). W  następ-nych latach polityka belgijskiego rządu w Kongu została złagodzona, ale i  tak przez następne pół wieku Kongo pozostawało belgijską kolo-nią, odzyskując swoją wolność do-piero w 1960 r. Historycy nie mają żadnych wątpliwości, że polityka Leopolda II w  Kongu była zwy-kłym ludobójstwem, które swoją wielkością może równać się z naj-większymi masakrami XX wieku. Szacują również, że jego ofi arami mogło być 15 milionów mieszkań-ców Konga. To skala wręcz prze-rażająca. Nic dziwnego, że obecne kongijskie władze od dawna przy-gotowują się na prawniczą wojnę z Belgią, która będzie musiała zmie-rzyć się ze swoją ponurą przeszłością w afrykańskim Kongu. Można także śmiało założyć, że śladem Konga pójdą w przyszłości inne afrykańskie kraje, które kiedyś były koloniami europejskich potęg.

Karaiby pozywają za niewolnictwoW marcu 2014 r. grupa krajów bę-dących członkami CARICOM wysunęła żądania pod adresem

dawnych europejskich potęg kolo-nialnych (Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Portugalia, Holandia), domagając się odszkodowań za trzy stulecia niewolnictwa. CARICOM to Karaibska Wspólnota i Wspólny Rynek skupiająca 15 krajów rejonu Morza Karaibskiego. Została zało-żona w  lipcu 1973 r. przez Barba-dos, Gujanę, Jamajkę oraz Trynidad i Tobago. W ciągu następnych lat członkami CARICOM stały się także Antigua i  Barbuda, Belize, Dominika, Grenada, Saint Lucia, Montserrat, Saint Kitts i Nevis, Sa-int Vincent i Grenadyny, Bahamy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Turks i  Caicos, Surinam, Anguilla, Kaj-many, Haiti i Bermudy. Członkowie CARICOMU zgłaszając swoje żą-dania, podnieśli m.in. to, że prawo i  prawdę mają po swojej stronie. Podkreślili również, że ludobójstwo tubylców oraz niewolnictwo milio-nów Afrykanów nie ulega najmniej-szej wątpliwości, a poza tym w ich krajach istnieje od dawna ruch do-magający się zadośćuczynienia za niewolnictwo, którego postulatów nie mogą dalej lekceważyć. Jak pod-kreślili członkowie CARICOMU,

ich celem jest dojście do pokojo-wego porozumienia z  dawnymi potęgami kolonialnymi i ustalenie z nimi ewentualnych sposobów wy-równania krzywd, zadośćuczynienia oraz wyrównania cywilizacyjnego i kulturowego zacofania spowodo-wanego kolonialnym panowaniem oraz masowym wyzyskiem miej-scowej siły roboczej. Do reprezen-towania swoich interesów państwa CARICOMU wynajęły brytyjską fi rmę prawniczą Leigh Day & Co, która może pochwalić się już swo-imi sukcesami, albowiem to ona właśnie wynegocjowała od rządu brytyjskie odszkodowanie dla Ke-nii. Przez kilka miesięcy, wspólnie ze wspomnianą kancelarią praw-niczą Komisja Reparacyjna CARI-COMU pracowała najpierw nad listą roszczeń i kwotami odszkodo-wań, o jakie można by wnosić w tej sprawie. Ustalono, że oprócz możli-wej do wywalczenia kwoty odszko-dowań dla potomków niewolników, jacy żyją w tych państwach, inną re-kompensatą winny być inwesty-cje w newralgiczną infrastrukturę, czyli drogi, szkoły, szpitale, a także pomoc w  spłacie zadłużenia kra-

jów członkowskich CARICOMU. Uzgodniono również, że dawne eu-ropejskie potęgi kolonialne winny wziąć również na siebie sfi nanso-wanie programu repatriacji dla tych potomków niewolników, którzy za-pragną wrócić do Afryki. Dopiero potem  złożona została formalna skarga do Międzynarodowego Try-bunału Karnego. Spora część praw-ników zajmujących się roszczeniami uważa jednak, że roszczenia państw karaibskich nie mają zbyt dużych szans, ponieważ według między-narodowego prawa, odszkodowań można dochodzić tylko za czyny, które były przestępstwami w chwili ich popełnienia, a  niewolnictwo było w  krajach je praktykujących oraz tam, gdzie je faktycznie popeł-niano legalną praktyką. 

Afroamerykanie też chcą odszkodowańJednak nie tylko czarni mieszkańcy Afryki chcą odszkodowań z tytułu niewolnictwa, jakiego doznali ich przodkowie. Takie postulaty zgła-szane są od dawna przez afroame-rykańskich mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Zasadniczym po-

fot.: wikipedia

Page 20: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

2017 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA ŚWIAT

wodem zgłaszania tych postulatów są pogłębiające się różnice w pozio-mie egzystencji czarnych i białych w tym kraju. Taka diagnoza została potwierdzona badaniami wielu ame-rykańskich ośrodków naukowych. M.in. naukowcy z Brandeis Univer-sity pod Bostonem wykazali przed kilku laty w swoich badaniach, że pomiędzy rokiem 1984 a 2009 róż-nica w majątku przeciętnej białej ro-dziny i przeciętnej czarnej rodziny wzrosła w USA z 85 tys. do 237 tys. dolarów. W 2009 r. czarna rodzina miała w tym kraju majątek rzędu 28 tys. dolarów, a biała rodzina majątek rzędu 265 tys. dolarów. Naukowcy z Brandeis University wskazali rów-nież, że przepaść ta będzie rosła da-lej, bo „amerykański system jest niesprawiedliwy, ponieważ szanse życiowe, jakie stwarza białym, są nadal znacznie większe niż te, które daje czarnym”. Zwrócili również uwagę na to, że przewagą białych jest przede wszystkim kapitał, który zgromadziły ich poprzednie poko-lenia. To dzięki niemu białe rodziny mają w USA znacznie większe szanse na fi nansową pomoc rodziców lub spadek, dzięki któremu szybciej spłacą kredyty i  staną się właści-cielami swoich domów. Podkreślili również, że przyczyną dyspropor-cji w sytuacji czarnych i białych jest również amerykańskie szkolnictwo, które pomimo tzw. akcji afi rmatyw-nej (obniżanie poprzeczki dla czar-nych na testach, aby wyrównać ich szanse w dostaniu się na studia) na-dal promuje białych przy rekrutacji, ponieważ tak naprawdę woli dzieci swoich białych absolwentów. A poza tym czesne w dobrych szkołach jest nadal zbyt wysokie dla przecięt-nej czarnej rodziny, której majątek jest znacznie mniejszy niż białych rodzin. I  właśnie to w  ocenie na-ukowców z  Brandeis University sprawia, że dostęp do dobrej eduka-cji jest dla czarnych zdecydowanie

gorszy niż dla białych. Wyniki tych badań mogą dziwić. Dotyczą bo-wiem kraju, w którym 150 lat temu zniesiono niewolnictwo i  prawie pół wieku temu zaczęło się praw-dziwe równouprawnienie czarnych i białych. Tak czy inaczej, w USA nadal istnieje dysproporcja szans pomiędzy białymi i czarnymi, która ma być skutkiem istniejącego kie-dyś w USA niewolnictwa, którego ofi arami byli przecież czarni. A to winno zostać zrekompensowane. Taki pogląd na ten temat dominuje wśród Afroamerykanów, ale z  ta-kim poglądem utożsamia się rów-nież niemała część amerykańskich elit, zwłaszcza tych związanych sym-patiami z obozem demokratów. Nic dziwnego, że w takiej atmosferze ro-dzą się kolejne pomysły na to, aby amerykańskie państwo zapłaciło od-szkodowanie potomkom niewolni-ków. W 2008 r. amerykańska Izba Reprezentantów ofi cjalnie przepro-siła za niewolnictwo i prawa Jakuba Crowa, a w 2009 r. amerykański Se-nat przyjął własną ustawę z podob-nymi przeprosinami. Dodatkowo w  styczniu br. grupa ekspertów ONZ pochodzenia afroamerykań-skiego wydała swoje rekomendacje do tego, aby amerykański rząd uznał niewolnictwo za zbrodnię przeciwko ludzkości i wypłacił odszkodowania wszystkim Afroamerykanom, któ-rzy są potomkami niewolników. Skutkiem tych wszystkich posunięć było to, że do sądu w Brooklynie wniesiony został pozew z żądaniem odszkodowań dla 35 milionów po-tomków czarnych niewolników, jacy dzisiaj mają zamieszkiwać w USA. Formalnie pozwano fi rmę ubezpie-czeniową Aetna, instytucję fi nan-sową FleetBoston oraz koleje CSX. W  złożonym w  brooklyńskim są-dzie pozwie podkreślono również, że około tysiąca innych amerykań-skich korporacji czerpało korzyści z niewolnictwa, a czasem i wydat-

nie pomagało w  jego utrzymaniu na terenie Stanów Zjednoczonych. W  pozwie napisano również, że niewolnictwo było „niemoralnym i nieludzkim” pozbawianiem Afry-kanów prawa do „życia, wolności, obywatelstwa, spuścizny kultural-nej i  do owoców ich pracy”. Au-torem tego pozwu była Deadria Farmer-Paellmann, młoda czarno-skóra prawniczka, która przyznała się później do tego, że wybrała ka-rierę prawnika tylko dlatego, aby móc zawalczyć o  odszkodowania za niewolnictwo. Dzisiaj nie wiemy jeszcze, jak ostatecznie skończy się sprawa odszkodowań dla amery-kańskich potomków niewolników. W grę wchodzą ogromne pieniądze, które Amerykanie musieliby znaleźć na ten cel w swoim budżecie.

Jak reagują adresaci tych roszczeńJak już wspomnieliśmy Niemcy wie-dzą już, że wcześniej czy później będą musieli uruchomić wypłatę odszko-dowań dla Tanzańczyków. Otwartą kwestią jest tylko to, jak duża będzie to kwota. Rząd w Berlinie liczy na to, że odszkodowania będą ostatecz-nie niezbyt duże, przynajmniej jeśli uwzględni się możliwości fi nansowe niemieckiego państwa. Niemcy li-czą, że nawet jeśli odszkodowania okażą się większe, niż zakładali, to i tak uda się im rozciągnąć je w cza-sie i uszczuplić proponując Tanzań-czykom fi nansowanie programów rozwojowych. Amerykanie raczej będą robili wszystko, aby wmó-wić potomkom swoich niewolni-ków, że już niebawem obejmą ich nowymi programami społecznymi, które zrównają ich życiowe szanse z  białymi, tyle że na zauważalne efekty trzeba będzie trochę pocze-kać. Chyba że dojdzie do preceden-sowego orzeczenia amerykańskiego sądu, które może okazać się praw-dziwym przełomem. Brytyjczycy na pewno zrobią wszystko, aby nie

doszło nawet do rozmów w  spra-wie zgłoszonych roszczeń, chyba że pojawi się szansa na to, aby za niewielką kwotę zamknąć osta-tecznie cały temat, tak jak było to w przypadku Kenijczyków. Zresztą już w październiku 2015 r. brytyj-ski premier David Cameron pod-czas swojej wizyty na Jamajce jasno oświadczył, że brytyjski rząd nie za-mierza wypłacać odszkodowań za rolę, jaką Wielka Brytania odegrała w  handlu niewolnikami w  regio-nie karaibskim. Z podobną dekla-racją wystąpił również prezydent Francji François Hollande, który w  maju 2015  r. podczas obcho-dów upamiętniających zniesienie we Francji niewolnictwa, wykluczył możliwość ewentualnych wypłat odszkodowań. Hollande podkreślił wówczas, że „historia nie może być przedmiotem transakcji” i zapropo-nował, że najlepszym rozwiązaniem może być tylko „pamięć, czujność i  edukacja następnych pokoleń”.Nie wydaje się również, aby do rozmów na temat odszkodowań skłonne były Hiszpania, Portugalia, Holandia, a nawet Belgia. Chociaż ta ostatnia może mieć największy problem, aby uniknąć tematu od-szkodowań dla Konga, gdzie jak już wspomnieliśmy, doszło od ewident-nego ludobójstwa z woli belgijskiego króla Leopolda II.

Pewne jest jedno – że w tym przy-padku w grę wchodzą ogromne pie-niądze, jakich mieszkańcy Afryki i Ameryki mogą domagać się z ty-tułu niewolnictwa swoich przod-ków. Jak duże pieniądze wchodzą tutaj w  grę? Bardzo duże, wystar-czy wspomnieć, że w sierpniu 1999 roku Afrykańska Światowa Komi-sja Reparacji, Prawdy i  Repatria-cji (African World Reparations and Repatriation Truth Commission), wysunęła żądanie reparacji „od tych wszystkich narodów Europy Za-chodniej i  Ameryk oraz instytu-cji, które uczestniczyły w  handlu niewolnikami i  kolonizacji bądź czerpały z  nich zyski” w  kwocie oszacowanej na 777 bilionów do-larów. Zaproponowaną kwotę ko-misja oparła na szacunkach „liczby istot żywych straconych podczas handlu niewolnikami, jak i na oce-nie wartości złota, diamentów i in-nych minerałów wydobytych na kontynencie afrykańskim za rządów kolonialnych”. Pomimo że wypłata takiej kwoty mogła wydawać się nie-możliwa do zrealizowania, pomysł zyskał wówczas poparcie uczestni-ków Światowej Konferencji prze-ciwko Rasizmowi, Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i Pochodnym Formom Nietolerancji, która la-tem 2001 r. odbyła się pod auspi-cjami ONZ w  Durbanie. Jednak świat zachodni wolał wówczas prze-milczeć całą sprawę. Tak naprawdę 777 bilionów dolarów to suma, która zapewne postawiłaby na nogi wszystkie afrykańskie kraje, likwi-dując w nich głód, choroby, prze-stępczość i wiele innych plag, jakie je dzisiaj trawią.

Jest więc wystarczający powód do tego, aby walczyć o odszkodowania za niewolnictwo swoich przodków!

Karaibska Wspólnota

i Wspólny Rynek skupiająca 15 krajów

rejonu Morza Karaibskiego

w marcu 2014 r. grupa krajów

będących członkami

CARICOM wysunęła żądania

pod adresem dawnych

europejskich potęg kolonialnych

(Wielka Brytania, Francja, Hiszpania,

Portugalia, Holandia),

domagając się odszkodowań

za trzy stulecia niewolnictwa.

Page 21: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

2121

BIZNES RAPORT E-COMMERCE

CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

str. 26

str. 32

str. 30

str. 25

str. 46

KAŻDĄ UMOWĘ MOŻNA NEGOCJOWAĆ

BRANŻA LEASINGOWA

NAPĘDZA ROZWÓJ MSP

PASJA I DETERMINACJA,

KTÓRE WARTO NAŚLADOWAĆ

PROAKTYWNI, AMBITNI, Z DUŻYM POTENCJAŁEM

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE TWORZĄ TWOI POTENCJALNI KLIENCI

Page 22: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

22 BIZNES I WYDARZENIA

W  doradztwie fi nansowym istotny jest plan fi nansów osobistych, bę-dący podstawą odpowiedniego do-pasowania oraz doboru produktów do realizacji celów życiowych i fi nan-sowych klienta. Wprowadzane regu-lacje mają na celu wyeliminowanie sprzeczności interesów sprzedawcy (pośrednika fi nansowego) i  klienta (dostosowany produkt – dobra pro-wizja), czyli skupienie się na bezpie-czeństwie fi nansowym gospodarstw domowych i  sektora MSP.  Często planowanie fi nansów osobistych nie-słusznie łączy się jedynie z osobami fi zycznymi. W tak intensywnie zmie-niającym się świecie to dzisiaj bardzo istotna usługa dla biznesu ,gównie właścicieli MSP, często łączących biz-nes z fi nansami osobistymi. Główne elementy wprowadzanych regulacji (m.in. MCD, MIFID, MI-FID II, PAD, CRDIV, PRIIPS, SO-LVENCY II, IDD, UCITS V itp) to wdrażanie usług niezależnego doradz-twa fi nansowego. Za jego usługi ma zapłacić konsument, a nie instytucja fi nansowa – dostawca produktu.

Cechy regulacji unijnych odnoszących się do doradztwa fi nansowego są następujące, m.in.:1. Diagnoza sytuacji fi nansowej kon-sumenta (gospodarstwa domowe i  sektor MSP), poznanie jego po-trzeb i dopasowanie proponowanych rozwiązań fi nansowych do aktualnej i przyszłej sytuacji fi nansowej.2. Informowanie konsumenta o ry-zyku rozwiązań fi nansowych, ich wadach, zaletach i kosztach, w tym o wysokości prowizji. 3. Jasne określenie, czy podmiot ofe-rujący usługę jest pośrednikiem, czy doradcą fi nansowym i  jaka rola do niego należy w tym procesie. 4. Oddzielenie pośrednictwa w sprze-daży produktów fi nansowych od usług doradztwa fi nansowego oraz wprowadzenie niezależnego doradz-twa fi nansowego. 5. Zwiększenie roli doradcy fi nanso-wego w procedurze nabywania pro-duktów i zmiany w systemie wpłat prowizji:6. Powszechniejsze płacenie za usługę doradztwa fi nansowego przez klienta,7. Ograniczenie prowizji wypłacanej przez instytucję fi nansową pośredni-kowi do niezbędnego minimum.

8. Zwiększenie wymogów kwa-lifikacyjnych i  kompetencyjnych wobec pośredników i  doradców fi nansowych. 9. Uświadamianie niezamożnym konsumentom konieczności i opła-calności korzystania z usług doradcy fi nansowego. 10. Edukacja fi nansowa konsumen-tów. Europa wchodzi na drogę usług do-radztwa finansowego w  oparciu o uregulowany i sprawdzony model funkcjonujący od wielu lat na rynku Stanów Zjednoczonych, Kanady i  Wielkiej Brytanii, którego celem jest bezpieczeństwo fi nansowe kon-sumenta. Warto czerpać z nich przy-kład i uczyć się na ich błędach, dzięki czemu szybciej dostosujemy się do zmian, przeskakując niektóre zbędne etapy tej ewolucji. Regulacje stały się faktem, a  zatem nie ma wyjścia i należy je potrakto-wać jako szansę do wejścia na rynek pracy jako profesjonalny niezależny doradca fi nansowy. Dostosowanie się do tych zmian i przetrwanie okresu przejściowego w branży usług fi nan-sowych, da efekt w postaci pozostania na rynku wykwalifi kowanych dorad-ców i pośredników, chcących podjąć wyzwanie zapewnienia bezpieczeń-stwa fi nansowego gospodarstwom domowym.W kontekście nowych przepisów bę-dziemy mówić o  doradztwie i  pla-nowaniu finansowym, w  ujęciu usług świadczonych przez powier-ników (Fiduciary), za odpowiednim wynagrodzeniem.

Powiernik to:Człowiek zaufany, któremu zwie-rzamy się ze swoich spraw osobistych i tajemnic (tu: ze spraw związanych z fi nansami osobistymi, celami, ma-rzeniami itp.), doradza i  zapewnia ochronę,Osoba upoważniona do reprezento-wania, działająca w imieniu i na rzecz klienta (tu: przed instytucjami fi nan-sowymi, inwestorami, funduszami, urzędami czy osobą, która np. sprze-daje nam dom, pośrednikami). Powiernik powinien mieć wobec klienta określone zobowiązania (Fi-duciary duties) i  jednocześnie po-winien w swojej pracy kierować się ściśle określonymi zasadami (Fidu-tiary principals). Do tego kompletu regulacje dodają jeszcze dopasowanie (Suitibility) produktów i usług.Musimy poradzić sobie z  faktem, że prowizja ma być ograniczana do

minimum i  skoncentrować się na wynagrodzeniach za doradztwo fi -nansowe, zmierzając do tego by wy-nagrodzenie za doradztwo było bazowym wynagrodzeniem, a pro-wizje tylko uzupełnieniem (remu-neration vs commission). Należy brać pod uwagę fakt,że obecnie w Europie ponad 90 proc. pośred-ników fi nansowych utrzymuje się tylko z prowizjiNasze obecne przepisy wskazują już, że doradca fi nansowy i pośrednik fi -nansowy to dwa odrębne zawody. Po  wdrożeniu kolejnych regula-cji rynek usług fi nansowych ulegnie zmianie, tworząc bardziej  złożoną strukturę, na którą będą się składać:Doradcy Finansowi (kod zawodu 241 202)– planner fi nansowy – szerokie (ho-listyczne) i  całościowe podejście do fi nansów osobistych. Będą to naj-częściej osoby prowadzące fi rmy nie-zależnego doradztwa fi nansowego, korzystające z  doradców i  specjali-stów, przy zarządzaniu fi nansami oso-bistymi klienta.–  doradca fi nansowy –  posiada-jący pełny obraz sytuacji fi nansowej klienta (przygotowuje plan fi nan-sowy), który dostarcza rozwiązania i rekomendacje w obszarach swoich specjalizacji (inwestycje, nierucho-mości, emerytury, podatki i sukcesja spadkowa, ubezpieczenia, produkty bankowe itp.)

Sprzedawcy produktów (kod zawodu 331 103 i/lub 331 201) – pośrednicy fi nansowi zależni, opie-kujący się klientami w ramach jednej fi rmy/grupy fi rm oraz niezależni, zaj-mujący się dystrybucją szerokiej palety produktów. Osoby te nie mogą do-radzać. Wyłącznie sprzedają produkt, na podstawie wytycznych doradców, lub na życzenie klienta, który indy-widualnie dobiera sobie produkty np. korzystając z tzw. „Robotów” (inter-netowe platformy doradcze), oraz wspierają klienta w  negocjacjach z  instytucjami fi nansowymi (nowa i  bardzo odpowiedzialna funkcja w przyszłej działalności sprzedawców/pośredników).W aktualnym systemie prawnym, te dwa odrębne zawody można ze sobą łączyć. Jednak konsekwencją wpro-wadzanych regulacji na rynek usług fi nansowych będzie ich rozdzielenie (przykład: główny księgowy i  bie-gły rewident nie mogą wykonywać swoich usług na rzecz tego samego klienta. Musi być zapewniona nieza-leżność i obiektywność oceny, bada-nia i doradztwa). Przy wskazywanych oczekiwaniach wobec doradcy fi nansowego, zawód ten z czasem przyjmie charakter za-wodu zaufania publicznego.Posiadanie odpowiednio potwierdzo-nych kwalifi kacji (poprzez certyfi ka-cję) –  idąc za przykładem rynków rozwiniętych –  będzie podstawą

Era pozyskiwania klientów mija, utrzymanie kontrahenta to podstawaRegulacje nie nadążają za zmianami zachodzącymi w społeczeństwach, produktach, usługach fi nansowych oraz w technologiach. Rosnąca złożoność regulacji w tym obszarze, jest postrzegana negatywnie przez wielu uczestników rynku, ale trudno znaleźć dzisiaj ten złoty środek w rozwiązaniach zapewniających ochronę konsumentów.

ekspert Europejskiej Federacji Doradców Finansowych

Marta Zięba-Szklarska

Konsekwencją wprowadzanych regulacji na rynek usług fi nansowych będzie ich rozdzielenie (przykład: główny księgowy i biegły rewident nie mogą wykonywać swoich usług na rzecz tego samego klienta. Musi być zapewniona niezależność i obiektywność oceny, badania i doradztwa).

Page 23: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

2323BIZNES I WYDARZENIA

oceny wiarygodności i  rzetelności doradcy fi nansowego na rynku usług fi nansowych.W  wyniku nadchodzących zmian zmieni się też struktura konsumen-tów. Będą konsumenci:

• świadomi, którzy będą płacić za doradztwo fi nansowe i  planowanie fi nansowe,• mniej świadomi, którzy nie sko-rzystają z możliwości płatnej usługi doradztwa fi nansowego i  planowa-nia fi nansowego, z  konsekwencją ponoszenia kosztów swoich błędów fi nansowych.Automatyczni doradcy (Robo-Ad-visors) działający bez udziału lub z minimalnym udziałem człowieka, np.: w formie portali fi nansowych, porównywarek internetowych, kal-kulatorów finansowych, kreują określone korzyści i zagrożenia (ry-zyka) dla konsumentów i  instytu-cji fi nansowych. Dostrzega się to na poziomie europejskim. Tenden-cja wzrostu roli automatycznego doradztwa nie jest cechą rynków europejskich, ale jest trendem glo-balnym. O  ile w  2015  r. aktywa w zarządzaniu (assets under mana-gement) automatycznych dorad-ców fi nansowych osiągnęły wartość 20  mld USD, o  tyle w  2020  r. przewiduje się ich wzrost do po-ziomu 450 mld USD. Oznacza to 22,5-krotny wzrost w ciągu 5 lat. Rozwijające się nowe technologie w  doradztwie fi nansowym, tzw. fi n-tech. też będą podlegały regula-cjom i docelowo będą ich obowią-zywały te same reguły co doradców fi nansowych czy sprzedawców pro-duktów fi nansowych.  Doradcy fi -nansowi mogą wykorzystać ich pojawienie się jako narzędzie pracy ułatwiające planowanie fi nansowe np.: w  postaci oprogramowania wspomagającego zarządzanie fi -nansami osobistymi. Konsumen-tów należy natomiast edukować, że bezwzględne opieranie się na wynikach pracy narzędzia tech-nicznego niesie określone ryzyko.

Fin-tech   nie zastąpi człowieka w  procesie planowania fi nanso-wego, przynajmniej jeszcze nie te-raz, przy tak skomplikowanym systemie fi nansowo-podatkowym.Specjaliści z  rynku Stanów Zjedno-czonych wskazują na kilka istotnych elementów:• czas i wiedza kosztują – doradcy/pla-nerzy fi nansowi doradzają, by ułatwić wybór produktu a nie wybierają za klienta, który ma być świadomy tego co wybiera u sprzedawcy/pośrednika,• nie płacąc za doradztwo fi nansowe, płacisz za swoje błędy,• naprawianie błędów kosztuje i wy-maga czasu –  doradcy/planerzy fi -nansowi pomagają w rozwiązywaniu problemów fi nansowych, poprzez ich analizę, uświadamianie zagrożeń i długookresowe planowanie fi nan-sów osobistych,• planowanie fi nansowe to podsta-wowa forma komunikacji pomiędzy klientem a  instytucjami fi nanso-wymi, w zakresie sprzedaży produk-tów i usług fi nansowych,• narzędziem sprzedaży produktó-w,rozwiązań i możliwości jest plan fi -nansowy (całościowy obraz sytuacji fi nansowej klienta) – prosta i przejrzy-sta informacja o aktywach i pasywach konsumenta (aplikacja pod patrona-tem EFFP – DISCOVERIA), • zawartość planu nie jest określona przepisami i nie powinna być regulo-wana, gdyż jego zakres jasno wynika ze standardów doradztwa (powiernic-twa) i potrzeb klienta,• doradca/planer fi nansowy musi zrozumieć klienta, a nie tylko poznać klienta,·• pamiętajmy: „Nie macie klientów” a „Opiekujecie się klientami”. To za-sadnicza różnica – era pozyskiwania klientów mija, utrzymanie klienta to podstawa.

Dzięki odpowiedniemu oprogra-mowaniu klasy ERP, fi rma może przyspieszyć kluczowe procesy takie jak realizacja zleceń, czas

produkcji, obieg dokumentów i informacji w fi rmie etc., a co za tym idzie, uzyskać lepszy wynik fi -nansowy. Software Advice w przy-toczonych badaniach wskazuje, że podczas pierwszego procesu zaku-powego w większości przypadków kluczowe jest kryterium ceny. Przy drugim wyborze dostawcy, na sku-tek nabytego doświadczenia, cena staje się dopiero piątym z  kolei wskaźnikiem wyboru. Niezależnie od tego, czy fi rma ma już system, który przestał jej wy-starczać, czy rozważa jego wybór po raz pierwszy, istnieje sześć klu-

czowych obszarów, które należy przeanalizować, wybierając do-stawcę oprogramowania ERP:

Dopasowanie systemu do mocnych stron fi rmy Dobór odpowiedniego systemu IT dla biznesu to skomplikowany pro-ces, który często wydłuża się, po-nieważ fi rma bierze pod uwagę zbyt wiele rozwiązań dostępnych na rynku. Takie działanie generuje do-datkowe koszty i opóźnia uzyskanie korzyści z wdrożenia. Aby uspraw-nić ten proces, przedsiębiorca powi-nien skupić się na 3-4 rozwiązaniach najbardziej kompatybilnych z pro-fi lem jego działalności, a następnie ocenić funkcjonalności, które po-mogą mu wzmocnić przewagę nad konkurencją.

Dokładna analiza kosztów Analiza kosztów nie powinna opie-rać się wyłącznie na początkowych kosztach zakupu systemu, ale musi

również uwzględniać koszty jego dalszego utrzymania oraz rozwoju. Firma powinna wybrać rozwiąza-nie, które pozwoli jej zminimalizo-wać kolejne inwestycje w system.

Możliwości rozwoju systemuPatrzenie w przyszłość to niezwykle ważny, a tymczasem często pomijany aspekt doboru oprogramowania dla biznesu. Przedsiębiorca powinien zadać sobie następujące pytania: Jak moja fi rma będzie wyglądać za 2, a  jak za 5 lat? Jakie rozwiązania będą mi wtedy potrzebne? Czy do-stawca będzie w stanie mi je dostar-czyć? Czy dysponuje odpowiednimi zasobami i potencjałem?

Dostosowanie systemu do zmian prawnych Kolejnym ważnym aspektem jest dostosowanie systemu do zmian prawnych. Czy dostawca zapew-nia je na czas i w ramach pakietu? Czy ogranicza się jedynie do głów-

nych ustaw, a za pozostałe aktualiza-cje fi rma musi dodatkowo zapłacić?

System a zmiany w fi rmie Każda organizacja doświadcza zmian. Jeśli system i procesy nie są zaprojektowane tak, aby je wspierać, może się to niekorzystnie odbić na operacyjnej stronie biznesu. Przed-siębiorca powinien upewnić się, czy system jest w stanie łatwo zaadopto-wać się do zmian w organizacji (np. restrukturyzacja, przemodelowanie obiegu informacji etc.).

Obsługa klientaWdrożenie systemu ERP to wielo-etapowy proces wymagający bie-żących konsultacji, dlatego warto sprawdzić, jakie wsparcie oferuje do-stawca w tym obszarze. Czy posiada zespół wykwalifi kowanych kon-sultantów, którzy są gotowi w każ-dej chwili pomóc w  rozwiązaniu ewentualnego problemu z nowym oprogramowaniem?

dyrektor działu sprzedaży Unit4 Polska

Łukasz Marciniak

Czym się kierować wybierając dostawcę oprogramowania IT dla biznesu? Z badań przeprowadzonych przez fi rmęSoftware Advice (Gartner) wynika, że aż 54 proc. fi rm jest niezadowolonych z posiadanego oprogramowania ERP. W sektorze MSP wiele spółek nadal ma wątpliwości, czy taki system jest im w ogóle potrzebny. Przedsiębiorcy wybierający rozwiązanie IT dla swojej fi rmy muszą zadać sobie ważne pytanie: jak wybrać oprogramowanie najlepiej dopasowane do mojej działalności?

Eksperci Accenture szacują, że automatyzacja może zagrozić całej branży usług szacowanej obecnie na około 200 tys. miejsc pracy. Roboty przejmą jednak głównie proste czynności, a jed-nocześnie pojawią się nowe sta-nowiska związane z obsługą i udoskonalaniem tych maszyn. – Sztuczna inteligencja dotknie około 200 tys. miejsc pracy w sektorze usługowym. Jest to branża, która w ostatnich dwóch dekadach powstała w Polsce od zera i cały czas się rozwija. Jed-nak sztuczna inteligencja bę-dzie w stanie wiele miejsc pracy w tym sektorze zastąpić lub zmienić w taki sposób, że pro-ste czynności wykonywane przez ludzi przejmą roboty. W zamian pojawią się natomiast miejsca pracy związane z budowaniem i udoskonalaniem takich ma-

szyn – prognozuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jacek Borek, dyrektor zarządzający Ac-centure Technology w Polsce. Z tegorocznego raportu „Tech-nology Vision 2017” przygoto-wanego przez fi rmę Accenture wynika, że technologia będzie w coraz większym stopniu zmie-niać sposób pracy w centrach usług. Z danych branżowego stowarzyszenia ABSL, które zrzesza globalnych inwestorów, wynika, że w ubiegłym roku działało w Polsce prawie 940 centrów usług, które zatrudniały łącznie 212 tys. pracowników. Prognozy mówią, że do 2020 roku zatrudnienie w branży no-woczesnych usług dla biznesu może znaleźć 300 tys. pracow-ników. Obok motoryzacji to je-den z najszybciej rozwijających się sektorów.

Rozwój technologii i sztuczna inteligencja wpłyną na rynek pracy w Polsce

Ubiegły rok nie był korzystny dla sektora budowlanego. Pro-dukcja budowlano-montażowa była o ponad 14 proc. niższa niż w 2015 roku. Kolejne 12 mie-sięcy powinno być znacznie lep-sze. Pojawi się więcej inwestycji infrastrukturalnych, nie po-winno też brakować zleceń od deweloperów. Ryzykiem jest nadmierne spiętrzenie projek-tów. – Rynek budowlany dzisiaj jest bardzo trudny i wymaga-

jący. Duzi gracze, którzy dotych-czas nie działali na głównym dla nas rynku kubaturowym, w związku z brakiem kontrak-tów infrastrukturalnych stali się dla nas bardzo mocną kon-kurencją. Marże mocno spa-dają, natomiast koszty związane z produkcją rosną –podkreśla w rozmowie z agencją Newse-ria Biznes Leszek Stankiewicz, wiceprezes zarządu Fundamen-tal Group.

Dobry rok dla irm budowlanych

Page 24: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

24

Nie sądzę. Po prostu nadal większość z nich nie wie (i często nawet nie pró-buje się dowiedzieć), jak druk 3D może usprawnić ich pracę i w pew-nym zakresie dodatnio wpłynąć na fi rmowe fi nanse. To wiedzą najwięksi i  najlepsi: szef działu konstrukcyj-nego Bosch Frederic Boumaza mówi wprost: „Nieużywanie drukarek 3D w fi rmach w dzisiejszych czasach jest poważnym błędem”.

W dwojaki sposób W  polskich fi rmach decyzje o  za-kupach i  wydatkowaniu pieniędzy podejmuje się dwojako: albo decy-dują właściciele lub prezesi przed-siębiorstw, albo dedykowany dział zakupów. Tak czy inaczej, dla obu tych grup nadrzędne są liczby: ile nas to będzie kosztować, kiedy się zwróci i ile dzięki temu zaoszczędzimy. Za-nim podam liczby chciałbym mocno podkreślić, że wdrożenie właściwej drukarki 3D do fi rmy to nie tylko posunięcie otwierające nowe możli-wości w fi rmie, ale także inwestycja o wysokiej stopie zwrotu. Generowa-nie oszczędności może bowiem nastą-pić w wielu obszarach.

Rózne obszary Jednym z nich jest szybkie prototy-powanie – wykorzystując druk 3D

czas prototypowania skraca się nawet o 60 proc., co obniża koszty wyko-nania fi nalnego produktu i przekłada na większą elastyczność produkcyjną fi rm. Wiele fi rm nie posiada obecnie własnego wyposażenia w działach od-powiedzialnych za prototypowanie. Co za tym idzie, większość prototy-pów jest wykonywana na maszynach produkcyjnych, co dezorganizuje produkcję i  podnosi koszty wyko-nawcze (średni koszt jednej godziny przestoju niewielkiej linii produkcyj-nej to ok. 5  tysięcy  złotych). Wraz ze wzrostem wielkości linii koszty te mnożą się w  ekspresowym tem-pie. W dzisiejszych czasach i w do-bie dostępnych na rynku rozwiązań ponoszenie takich strat wydaje się wręcz lekkomyślnością. Takie prze-stoje można bowiem wyelimino-wać wdrażając w fi rmie drukarkę 3D w cenie 5 000 – 7 000 zł. Drukarka 3D w fi rmie nie jest celem, tylko na-rzędziem rozwiązującym i upraszcza-jącym wiele procesów.

Usprawnić pracę Drukarka 3D to rozwiązanie uspraw-niające pracę nie tylko tam, gdzie działa linia produkcyjna. Jednym z  naszych klientów jest producent obuwia. Zanim wdrożył w swojej fi r-mie drukarkę 3D, elementy obuwia były w niej prototypowane w sposób bardzo tradycyjny, to znaczy ręcznie, w  drewnie. Tą metodą producent był w stanie zrealizować jeden pro-totyp przez trzy dni. Obecnie, dzięki drukowi 3D, realizuje go w  zaled-wie 4 godziny. Taka zmiana pozwo-liła nie tylko bardzo skrócić czas ale i mocno obniżyć koszty (koszt fi la-mentów – materiałów do druku 3D –  jest znacznie niższy niż koszt za-kupu drewna). Największym jednak zyskiem dla całego przedsiębior-

stwa jest krótszy czas wprowadzania do sprzedaży nowych produktów. W branży obuwniczej jest to czynnik wręcz kluczowy.

Optymalizacja procesów Również dla fi rm mogących dyna-micznie reagować na zmienne sytu-acje rynkowe lub testujących, czy ich klientom spodobają się nowe pro-dukty, druk 3D daje niespotykane do tej możliwości optymalizacji kosztów produkcji niskoseryjnych, pozwala-jąc jednocześnie na dużo większą ela-styczność. Każdy, kto choćby zetknął się z produkcją wie, że produkcja za-ledwie kilkuset elementów tradycyj-nymi metodami wtryskowymi jest całkowicie nieopłacalna, ze względu na wysokie koszty amortyzacji kosz-townych narzędzi do produkcji, choćby samych form wtryskowych. Dla niektórych fi rm może być wręcz zabójcza, dlatego nie decydują się one na takie kroki. Tu właśnie wdro-żona w  przedsiębiorstwie drukarka 3D wypełni tę lukę, nie odbijając się czkawką na jego fi nansach.

Nie tylko alternatywa dla prototypowaniaWspomniałem już Frederica Bo-umazę z fi rmy Bosh. Drukarki 3D za-gościły bowiem już całkiem na stałe w Niemczech czy w USA i wykazują bardzo dużą skuteczność w  zakre-sie serwisu i utrzymania ruchu. Nie tylko jako alternatywa dla prototy-powania. Sprzęt 3D wykorzystuje się także do drukowania bardzo wielu części zamiennych, stosowanych w li-niach produkcyjnych. Fakt, że w wy-padku awarii fi rma nie musi czekać, aż część zostanie do nich przysłana i może ją sobie na miejscu „dodru-kować” pozwala w razie awarii skró-cić czas przestoju o ponad 30 proc. To samo w  sobie stanowi wieloty-sięczne oszczędności (u jednego z na-szych klientów inwestycja zwróciła się po zaledwie 1 (słownie: jednym!) uru-chomieniu drukarki).

Taniej Kolejnym aspektem jest sam koszt części zamiennych, w których za-mrażany jest kapitał fi rmy, gdy za-

mawia się je z wyprzedzeniem i na zaś i są one wciągane na stan maga-zynowy. W takim wypadku części zamienne stanowią znaczącą pozy-cję kosztową – nie zawsze można przewidzieć, który element jest najmocniej narażony na zużycie czy zepsucie, dlatego fi rmy zabez-pieczając się wydają niepotrzebnie spore kwoty na taka asekurację. Je-śli części zamienne są potrzebne często, to ja w przypadku jednego z naszych klientów wdrożenie dru-karki 3D nie tylko znacząco obniży ogólne koszty napraw (w tym przy-padku klient 10-cio krotnie zwrócił sobie koszt, który poniósł kupując drukarkę 3d). Ale co istotne: nie tylko zaoszczędził dzięki niej, ale także bardzo szybko zaczął dzięki niej zarabiać. Oryginalne części (uchwyty) potrzebne w jego przy-padku w  produkcji kosztowały ponad 1800 PLN. Obecnie, druko-

wane są na drukarkach 3D za mniej niż 5 PLN.

Dodatni bilans dla fi rmyZ  naszych statystyk i  analiz wy-nika, że zakup z wdrożeniem dru-karki 3D bilansuje się średnio po 2  miesiącach jej użytkowa-nia. Każdy kolejny to dodatni bi-lans dla fi rmy. Drukarki 3D są już w wielu zakładach przemysłowych standardowym narzędziem inży-nierów utrzymania ruchu, takim samym jak zestawy kluczy czy mul-timetry. Możliwości wytwórcze drukarek 3D w  zakresie zastępo-wania poszczególnych elementów linii produkcyjnej są ogromne. Ła-two przeliczyć, że przy 15 maszy-nach i współczynniku awaryjności 0,30, skrócenie wznowienia pro-dukcji zaledwie o  6  minut przy-nosi rocznie oszczędności rzędu 250 000 złotych.

BIZNES I WYDARZENIA

general manager w Sygnis New Technologies

Andrzej Burgs

Oszczędzanie w trójwymiarzeZ roku na rok coraz szybciej rośnie w Polsce liczba przedsiębiorców i producentów, którzy decydują się na zakup i wdrożenie w swoich fi rmach drukarek 3D. Widzą oni bowiem realne korzyści płynące ze stosowania tego rozwiązania. Mimo to Polska nadal pozostaje mocno w tyle za krajami Europy Zachodniej, USA czy rozwiniętymi gospodarkami azjatyckimi. Czy zatem należy rozumieć, że Polaków stać na nieoszczędzanie i rozrzutność w gospodarowaniu fi rmowymi budżetami?.

Globus Wikipedii wydrukowany za pomocą druku 3D

W SKRÓCIE

Europa jest w rozsypce, a tylko silna i  stabilna może się przeciwstawić temu, co może się wydarzyć w USA czy w Chinach. Kluczowe znacze-nie będą miały wyniki wyborów we Francji i  w  Niemczech. –  Żyjemy w takim świecie, gdzie nie wiadomo, co może być większym zagrożeniem. Akurat nie boję się tego, co zdarzy się w Stanach Zjednoczonych, bo wy-daje mi się, że ten system jest bez-pieczny, jeśli chodzi o  instytucje –  funkcjonowanie Kongresu, im-

peachment, przez co prezydent bę-dzie pod dość dużą kontrolą. Sądzę, że największe zagrożenie jednak wy-nika z nieprzewidywalności tego, co się będzie działo w Unii Europejskiej – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Hen-ryka Bochniarz, prezydent Konfe-deracji Lewiatan. Bank Światowy ocenia, że indeks niepewności jest obecnie na najwyższym poziomie od 1997 roku, czyli początku publikacji wskaźnika. W 2016 roku odbyły się

wybory w krajach odpowiadających za 40 proc. światowego PKB, w tym w  Stanach Zjednoczonych. Anali-tycy jeszcze przed wyborami ostrze-gali, że zwycięstwo Donalda Trumpa będzie oznaczać niepewność na światowych rynkach. W tym roku wybory odbędą się w krajach gene-rujących 30 proc. światowego PKB, m.in. w Chinach, Niemczech i Fran-cji. Zdaniem Bochniarz to właśnie zmiany geopolityczne w 2017 roku będą mieć istotny wpływ na Polskę.

Nieprzewidywalność sytuacji politycznej w Unii Europejskiej zagrożeniem dla polskiej gospodarki Wkład sektora telefonii komórko-

wej w polską gospodarkę sięga nawet 3,2 proc. całego PKB – wynika z sza-cunków raportu PwC przygotowanego na zlecenie Polskiej Izby Informatyki i  Telekomunikacji (PIIT). Operato-rzy komunikacyjni planują w najbliż-szych latach inwestycje warte łącznie 23,2 mld zł, dzięki którym konkuren-cyjność polskiej gospodarki może zna-cząco wzrosnąć. Usługi mobilne oprócz wpływu na gospodarkę mają przede wszystkim duże przełożenie na procesy społeczne i budowanie cyfrowej admi-

nistracji. –  Mobilność przenika całą gospodarkę. Szacuje się, że jej wpływ będzie rósł o 70–80 mld dolarów rocz-nie. W Polsce mamy w tej chwili 56 mi-lionów aktywnych kart SIM, a z sieci stacjonarnej korzysta już tylko 5 milio-nów ludzi. To pokazuje, jaką przepaść pokonaliśmy w  ciągu zaledwie kilku lat. Około 96 proc. dużych przedsię-biorstw, prawie 80 proc. średnich i 70 proc. małych fi rm wykorzystuje obec-nie usługi mobilne do prowadzenia biznesu – mówi Newseria Biznes Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.

Rosną inwestycje w technologie mobilne

Page 25: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

2525BIZNES I WYDARZENIA

Czym jest mentoring w biznesie?Mentoring to narzędzie wspiera-jące rozwój osobisty i  zawodowy, którego podstawą jest partnerska relacja między mistrzem i uczniem. Mentor na podstawie swoich do-świadczeń, wiedzy i  znajomo-ści branży udziela rad, a  nawet wskazuje konkretne rozwiązania. W biznesie umiejętność spojrzenia na rynek z wielu perspektyw, intu-icja oparta na doświadczeniu oraz dyscyplina w osiąganiu założonych celów to podstawy. Dzięki mento-ringowi młodzi mają szansę nie popełnić typowych dla przedsię-biorców błędów, za które później słono by zapłacili. Wsparcie eks-perta z wybranej branży nie tylko oszczędza czas, ale także pozwala na szczery rachunek sumienia, podsumowanie dotychczasowych działań oraz wyznaczenie kierunku następnych kroków.

Czy młodym ludziom potrzebni są mentorzy?Liczba zgłoszeń do każdej z  edy-cji organizowanego przez nas programu Mentors4Starters jest dowodem na to, że młodzi wi-dzą ogromną potrzebę współpracy z  mentorem. Edukacja formalna nie zawsze spełnia ich oczekiwa-nia, a nie każdy ma wśród najbliż-szych osobę, która jest specjalistą w wymarzonej dziedzinie. Z  tego powodu młodzi ludzie coraz chęt-niej szukają zaufanej osoby, która spojrzy na nich z tzw. balkonu i da im szczery feedback.

Czy patrząc na młodych ludzi wchodzących na rynek pracy, widzi Pani grupę z dużym potencjałem?Zdecydowanie. Zawsze pozo-stajemy pod dużym wrażeniem jakości aplikacji, które do nas na-pływają. Nasi kandydaci to osoby proaktywne i  ambitne z  dużym potencjałem liderskim i  bizneso-wym. Nie mamy wątpliwości, że mentorzy również widzą ogromne korzyści we współpracy z naszymi podopiecznymi. Zgłaszają się do nas ludzie, którzy założyli swoje fi rmy, planują rozwój wewnątrz

międzynarodowych korporacji lub wahają się jak zaplanować swoją karierę. Są to osoby, które nie boją się podejmować nowych wyzwań i co bardzo dla nas ważne chętnie angażują się społecznie.

Czym jest program Mentors 4 Starters? „Mentors4Starters” (M4S) jest programem doradczo-rozwojo-wym, który realizuje Fundacja Mentors4Starters we współpracy z  warszawskim oddziałem Glo-bal Shapers (ogólnoświatowej spo-łeczności powstałej z  inicjatywy World Economic Forum). Na po-czątku lutego rozpoczęliśmy rekru-tację do czwartej edycji programu, który ofi cjalnie rozpocznie się na początku czerwca i  potrwa do końca listopada. Projekt zapewnia uczestnikom in-dywidualną współpracę z  czoło-wymi przedstawicielami polskiego biznesu. Ukazuje im praktyczny aspekt podejmowanych działań, wypełniając niszę systemu eduka-cji. Podczas kilku spotkań z men-torem –  osobą doświadczoną i znającą realia branży – starannie wybrani w trzyetapowej rekrutacji uczestnicy pracują nad własnymi projektami, rozwojem swojej fi rmy czy budowaniem ścieżki kariery korporacyjnej. Efektem współpracy są nowe niezależne przedsięwzięcia, zmiany kierunku kariery, a  także konkretne działa-nia podejmowane przez mentee, aby przyspieszyć jej bieg. Po za-kończeniu programu, nasi absol-wenci dołączają do społeczności Mentors4Starters, która liczy już kilkadziesiąt osób i regularnie spo-tyka się na organizowanych przez nas eventach.

Kto może wziąć udział w programie?Program przeznaczony jest dla osób między 20 a 35 lat, które mają już za sobą pierwsze doświadczenie w pracy pragną rozwijać swoją ka-rierę w określonym kierunku i tak jak wspominałam, angażują się społecznie. „Mentors4Starters” jest bezpłatny, a jego celem jest rozwi-janie potencjału młodych ludzi

poprzez przybliżenie im specyfi ki wybranej dziedziny i  mentoring w zakresie rozwoju kariery.

Państwo na przyszłych mentee patrzycie jak na kandydatów do pracy? Liczy się ich doświadczenie czy może osobowość, siła przebicia, predyspozycje liderskie?Przy wyborze kandydatów kieru-jemy się ich oczekiwaniami wobec mentora, dotychczasowym do-świadczeniem oraz branżą, z którą wiążą swoją przyszłość. Stawiamy na ostrożny matching, który we-dług nas jest kluczem do stworze-nia owocnej i  długoterminowej relacji między uczniem i mistrzem. Bardziej niż edukacja formalna czy zdobyte wyróżnienia, interesują nas podparte działaniami cele i za-angażowanie w sprawy społeczne.

Program cieszy się dużym zainteresowaniem, bo…Jest różnorodny. W gronie mento-rów M4 S znajdują się autorytety z różnych branż, od świata mediów, poprzez sztukę, aż po rynek nieru-chomości. Są to osoby z ogromną wiedzą, które gotowe są dzielić się posiadanym doświadczeniem i po-magać osiągnąć wyznaczone cele, a  tym samym nierzadko spełnić marzenia. Program rozpoczyna i  kończy się galą, a  podczas jego trwania organizujemy wiele pół-ofi cjalnych spotkań, które sprzy-jają integracji i budowaniu relacji między wszystkimi uczestnikami, a także organizatorami.

Grono mentorów w tegorocznej edycji jest bardzo liczne, aż 30 liderów biznesu, a wśród nich m.in. Wojciech Kostrzewa, prezes zarządu Grupy ITI, Robert Bednarski, dyrektor Facebooka na region CEE czy Katarzyna Kolenda-Zaleska, redaktorka TVN i prezeska Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Musieliście się Państwo starać o udział tych mentorów, czy przeciwnie – to mentorzy zgłaszają się do Fundacji?Program organizowany jest już po raz czwarty, co pozwoliło nam zbu-

dować rozpoznawalną markę oraz zaufanie. Zaczynaliśmy od zapro-szenia pięciu mentorów, którzy są z  nami do dzisiaj. Udzielili nam wówczas kredytu zaufania za co jesteśmy im ogromnie wdzięczni. Dodatkowo swoimi rekomenda-cjami chętnie wspierają nas w po-szukiwaniu nowych mentorów, którzy decydują się na współpracę z nami. Jest to dla nas wyróżnie-nie, ponieważ zgadzają się po-święcać dla nas czas, którego mają bardzo mało. Cieszy nas, że do-świadczeni eksperci widzą potrzebę mentoringu młodych i  dzięki temu dają się namówić do udziału w programie.

Jaką formę przybierają sesje mentoringowe?Sesje mentoringowe to indywidu-alne spotkania mentee i mentora. Program M4 S gwarantuje od 4 do 6  spotkań na przestrzeni 6  mie-sięcy. Pierwsze spotkanie to tzw. kick-off , którego celem jest prze-łamanie pierwszych lodów i zapla-nowanie kolejnych sesji.

Jak można aplikować do programu Mentors 4 Starters?Wystarczy wejść na stronę www.mentors4starters.pl i kliknąć „Za-aplikuj!”. Kandydat musi wypełnić formularz oraz przesłać swoje CV i  list motywacyjny. Aby móc do-konać właściwego wyboru, przed przystąpieniem do aplikacji ko-niecznie trzeba przestudiować syl-wetki mentorów. Aplikacje można wysyłać za do 5 marca 2017 roku.

Proaktywni, ambitni, z dużym potencjałem Z  Marią Belką, prezeską zarządu i współzałożycielką Fundacji Mentors 4 Starters, v-ce kuratorką Global Shapers Warsaw Hub, rozmawiała Joanna Zielińska

Mentoring to narzędzie wspierające rozwój osobisty i zawodowy, którego podstawą jest partnerska relacja między mistrzem i uczniem. Mentor na podstawie swoich doświadczeń, wiedzy i znajomości branży udziela rad, a nawet wskazuje konkretne rozwiązania. W biznesie umiejętność spojrzenia na rynek z wielu perspektyw, intuicja oparta na doświadczeniu oraz dyscyplina to podstawy

Page 26: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

26

PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

Sektor leasingowy obsługuje głów-nie mikro- i małe fi rmy, w mniej-szym stopniu fi rmy średnie i duże. 16,6 proc. dynamika branży leasin-gowej i 58,1 mld zł wartości sfi nan-sowanych aktywów wskazują na to, że w 2016  r. polskie fi rmy nie wstrzymywały inwestycji realizo-wanych przy udziale leasingu. To bardzo dobra wiadomość, a jedno-cześnie zapowiedź dalszego stabil-

nego fi nansowania fi rm MSP przez sektor leasingowy. Leasing pozostaje głównym, obok kredytu, zewnętrznym źródłem fi nansowania inwestycji pracu-jących w gospodarce. Łączna war-tość aktywnego portfela branży leasingowej w kwocie 105,1 mld zł na koniec 2016  r. była porówny-walna z wartością salda kredytów inwestycyjnych udzielonych fi r-

mom przez banki (114,5 mld zł). Jednak wzrost aktywnego portfela branży leasingowej w 2016 r. wy-niósł 19,7 proc., podczas gdy saldo kredytów inwestycyjnych w ban-kach w tym samym czasie zwięk-szyło się o 12,9 proc.

Leasingodawcy bazują na aktywachEksperci fi rm leasingowych specja-lizują się w zakresie fi nansowania aktywów. W  strukturze fi nanso-wania przedmiotów należy wy-różnić zarówno pojazdy osobowe, dostawcze i ciężarowe do 3,5 tony (stanowiące łącznie 42,1  proc.), jak i  środki transportu ciężkiego,

tj.: ciągniki siodłowe, naczepy/przyczepy, pojazdy ciężarowe po-wyżej 3,5 tony, autobusy, samo-loty, statki, środki transportu kolejowego (z  łącznym udziałem w rynku na poziomie 29,7 proc.). Kolejną grupą aktywów fi nanso-wanych przez branżę są maszyny i  inne urządzenia liczone łącznie z  IT – udział tego segmentu wy-nosi 26,4 proc. Natomiast zaledwie

1,2 proc. stanowią transakcje doty-czące fi nansowania nieruchomości.

Kto korzysta z usług fi rm leasingowych?Branża leasingowa obsługuje głów-nie sektor mikro- i  małych fi rm. Związek Polskiego Leasingu szacuje, że 53 proc. stanowią klienci o rocz-nych obrotach do 5  mln  zł, czyli kwalifi kowane jako fi rmy mikro wg

Branża leasingowa napędza rozwój MSP Branża leasingowa w 2016 r., sfi nansowała inwestycje o łącznej wartości 58,1 mld zł, przekraczając wynik z 2015 roku. Analizy Związku Polskiego Leasingu pokazują, że fi rmy leasingowe ponad 3/4 swoich usług kierują do fi rm mikro i małych.

przewodniczący Komitetu Wykonawczego Związku Polskiego Leasingu

Andrzej Krzemiński

Page 27: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

2727PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

kryteriów Ministerstwa Gospodarki (obecnie Ministerstwa Rozwoju). Ponad 70  proc. stanowią usługi dla fi rm o obrotach do 20 mln zł. Grupa ta obejmuje całość fi rm mi-kro oraz istotną część fi rm ma-łych (fi rmy o obrotach do 10 mln EURO). Można przyjąć, że ponad ¾ swoich usług branża leasingowa kieruje łącznie do fi rm mikro i ma-łych. Pozostali odbiorcy usług to fi rmy o obrotach powyżej 20 mln zł. Branża leasingowa w marginalnym stopniu fi nansuje sektor publiczny. Również klienci indywidualni sta-nowią niewielki obszar działalności fi rm leasingowych.

Aktywa sfi nansowane w 2016 r.Pojazdy lekkie (czyli osobowe, do-stawcze i ciężarowe do 3,5 tony) po-zostają długoterminowym motorem rozwoju rynku leasingu. W 2016 r. branża leasingowa sfinansowała pojazdy OSD o  łącznej wartości 24,4 mld zł, przy 30,9 proc. dyna-mice (r/r) dla tego segmentu. Wy-nik ten jest mocno skorelowany z wyraźnym wzrostem rejestracji no-wych aut osobowych i dostawczych: o 16,6 proc. r/r za cały 2016 r., do 475,9 tys. sztuk. W 2016 r. równie dynamiczny, bo 27,7 proc. r/r, był wzrost fi nanso-wania transportu ciężkiego, ob-serwowany w  większości kategorii tego segmentu. Rozwój ten po-zostaje skorelowany z  22,5  proc.

dynamiką rejestracji nowych pojaz-dów ciężarowych w ubiegłym roku. W 2016 r. branża leasingowa sfi nan-sowała środki transportu ciężkiego o łącznej wartości 17,2 mld zł. Transakcje dotyczące maszyn i  in-nych urządzeń (liczone łącznie z IT) odnotowały ujemną -3,4 proc. dy-namikę (r/r), przy wartości nowych umów na poziomie 15,3 mld zł. Fi-nansowanie maszyn w 2016 r. po-zostawało pod dużym wpływem okresu przejściowego pomiędzy ko-lejnymi perspektywami fi nanso-

wymi ze środkami unijnymi. Jednak w dalszej części 2017 r. oczekujemy wyższych dynamik w zakresie fi nan-sowania maszyn. W 2016 r. w obszarze spadków po-zostawał także obszar fi nansowania nieruchomości. Wartość sfi nanso-wanych nieruchomości wyniosła 719  mln  zł, przy ujemnej dyna-mice dla tego segmentu na pozio-mie -49,6 proc.

Koniunktura branży leasingowej i prognoza na 2017 r.Najnowszy odczyt badania ko-niunktury branży leasingowej, po-kazuje że ankietowane przez ZPL fi rmy leasingowe w  I  kw. 2017 r oczekują wyższego poziomu fi -nansowania dla wszystkich głów-nych grup środków trwałych, przy czym zdecydowanie najlepsze per-spektywy widzą dla fi nansowania pojazdów lekkich oraz transportu

ciężkiego. Nieco słabsze perspek-tywy rysują się dla maszyn i  IT. W przypadku fi nansowania nieru-chomości respondenci nie oczekują już utrzymania spadków, lecz widzą szansę na wzrost produkcji.Prognoza przygotowana na 2017 r. przez Związek Polskiego Leasingu mówi o  wzroście sektora leasin-gowego na poziomie 16,5  proc. i  67,7  mld  zł łącznej wartości udzielonego fi nansowania na ko-niec 2017  r. Zakładamy, że dyna-mika rynku w 2017 r. będzie zgodna z  prognozowanym wzrostem in-westycji prywatnych i  scenariu-szem rozwoju gospodarczego kraju. Oczekiwane przyspieszenie wzro-stu gospodarczego w  2017  r. oraz start funduszy unijnych z perspek-tywy fi nansowej na lata 2014-2020 spowodują, że fi nansowanie maszyn stanie się ważnym i stabilnym mo-torem rozwoju branży leasingowej.

Spółka OGÓŁEM RUCHOMOŚCI

I NIERUCHOMOŚCI

1. Grupa Idea Getin Leasing

5 903,44

2. Europejski Fundusz Leasingowy

5 128,39

3. mLeasing 4 031,57

4. PKO Leasing 4 011,74

5. BZ WBK Leasing 4 003,12

6. Raiff eisen--Leasing Polska

3 706,74

7. Millennium Leasing 3 064,53

8. ING Lease (Polska) 3 005,17

9. Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

2 665,91

10. Pekao Leasing 2 404,60

11. BNP Paribas Lease Group

2 237,09

12. SG Equipment Leasing Polska

1 459,77

13. BMW Financial Services Polska

1 336,43

14. Siemens Finance 1 257,74

15. De Lage Landen Leasing Polska

1 087,12

16. Scania Finance Polska 850,95

17. Masterlease Group 837,35

18. Impuls-Leasing Polska

685,00

19. Santander Consumer Multirent

585,85

20. MAN Financial Services Poland

502,94

21. Deutsche Leasing Polska

444,68

22. Alior Leasing 435,56

23. FCA Leasing Polska 293,48

24. IKB Leasing Polska 247,55

25. Caterpillar Financial Services Poland

243,09

26. akf leasing Polska 221,66

27. ORIX Polska 152,54

28. SGB Leasing 147,11

29. Leasing Polski 131,12

30. NL-Leasing Polska 51,14

Wartość ogółem środków oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

W 2016 r. równie dynamiczny, bo 27,7 proc. r/r, był wzrost fi nansowania transportu ciężkiego, obserwowany w większości kategorii tego segmentu.

Stanowi to wygodne dla klienta rozwiązanie, gdyż to leasin-godawca wraz z  wyspecja-lizowanymi firmami z  rynku ubezpieczeniowego zajmuje się porównaniem ofert, dopa-sowaniem odpowiedniego ro-

dzaju ubezpieczenia oraz usług dodatkowych, a  także pilnuje terminów płatności składek. A  w  przypadku wystąpienia szkody, zapewnia indywidualną opiekę, począwszy od likwida-cji szkody, zgromadzenia odpo-

wiedniej dokumentacji, aż do bezgotówkowego rozliczenia z  towarzystwem ubezpiecze-niowym oraz serwisem, czy też uproszczenia kwestii związanych z opłaceniem podatku VAT z ty-tułu wykonywanych napraw. Korzystając z wieloletniego do-świadczenia, know-how fi rmy leasingowej, a  także wypraco-wanych relacji z  ubezpieczy-cielami, klient może otrzymać polisę ze składką o wiele niższą, niż gdyby szukał ubezpieczenia na własną rękę. Warto również wspomnieć o do-stępności produktów ubezpiecze-

niowych, które nie są możliwe do wykupienia na rynku dla pojedyn-czego użytkownika samochodu. Przykładem jest ubezpieczenie GAP, które zapewnia odszkodowa-nie w  przypadku szkód całkowi-tych, tzn. pokrywa różnicę pomię-dzy wartością pojazdu z fak-tury zakupu, a  kwotą od-szkodowania z  ubezpiecze-nia AC/KR – wy-jaśnia Rafał Kondej, ekspert ING Lease.

Trudniejszym zadaniem staje się wskazanie oczywistych wad takiego rozwiązania ubezpie-czeniowego. Takowe mogą pojawić się w kontekście niektó-rych, konkretnych produktów lub ich wariantów. Przykładem mogą być trudności z ubezpie-

czeniem od utraty zysku dla składników majątku. Niektó-rzy ubezpieczyciele mogą nie wyrazić zgody na takie ubezpieczenie, jeżeli ubez-

pieczenie majątkowe nie jest zawarte w ramach indywidual-nego programu ubezpieczenia danej fi rmy.

Ubezpieczenie przedmiotu leasingowego– zalety i wady Leasing niezmiennie pozostaje najpopularniejszą formą fi nansowania, zarówno wśród fi rm z sektora MSP, jak i wśród dużych przedsiębiorstw i korporacji. Komfortowe warunki fi nansowania, odpowiednio dobrana struktura oraz harmonogram spłat leasingu to nie wszystkie możliwe udogodnienia. W ramach umowy leasingowej klient może również zamówić pakiet ubezpieczeń, który można zawrzeć na pełen okres fi nansowania.

Page 28: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

28 PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

Na ofertę leasingu składa się kilka ele-mentów. Opłata wstępna, czynsze le-asingowe, wykup końcowy. Wartość umowy leasingu to swoista wypad-kowa tych parametrów, uwzględnia-jąca koszt pieniądza w czasie. Firmy leasingowe skłonne są obniżyć opro-centowanie leasingu, uwzględniając dodatkowe profi ty ze sprzedaży in-nych usług.

Przeanalizować różne aspekty Mowa tutaj głównie o  ubezpie-czeniach –  komunikacyjnym, ży-ciowym lub GAP (ubezpieczenie od starty fi nansowej), ewentualnie o umowach serwisowych. Ale prze-cież w  momencie odbioru przed-miotu leasingu umowa zaczyna dopiero swój bieg. Warto zatem przeanalizować jeszcze aspekty zwią-

zane chociażby z dostępem do biura obsługi klienta. Możemy bowiem mieć dodatkowe pytania, potrzeby w trakcie trwania umowy. W wielu wypadkach szybkość działania biura obsługi klienta może przekładać się bezpośrednio na prowadzony przez nas biznes. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której chcemy do-konać zmiany we właściwościach przedmiotu leasingu (np. montaż instalacji LPG w samochodzie) i nie możemy doczekać się na formalną zgodę, bo przecież auto leasingo-wane nie jest naszą własnością i taka zgoda jest wymagana. Albo cze-kamy w nieskończoność na wpis do dowodu rejestracyjnego. Inny przy-padek –  chęć wyjazdu za granicę pojazdem leasingowanym. O  ile nie zadbaliśmy o  stosowną zgodę fi rmy leasingowej wcześniej, ważne jest, aby taką zgodę otrzymać w naj-krótszym możliwym czasie. Zdarza się bowiem, że wyjazdy zagraniczne w  wielu fi rmach „wyskakują” nie-oczekiwanie. Istotna z punktu wi-dzenia np. fi rm transportowych lub fi rm korzystających z fl ot pojaz-dów jest szybkość działania departa-mentów ubezpieczeń. W niektórych fi rmach możemy spotkać się z dedy-kowaną usługą tzw. asysty szkodo-wej. Wówczas, w przypadku kolizji, wykonujemy telefon tylko w jedno

miejsce, a departament ubezpieczeń zajmuje się likwidacją szkody, orga-nizuje pojazd zastępczy, holowanie, noclegi itp.

Porównać warunki umów Widać zatem, że oprócz tzw. kosztu umowy leasingowej na który naj-częściej zwracamy uwagę (101 proc., 105  proc. itd.) ważne są również inne zagadnienia. Warto, szukając „najlepszego leasingu”, porównać ze sobą ogólne warunki umów leasingu w fi rmach, które przedstawiły nam najbardziej atrakcyjne fi nansowanie,

aby uniknąć późniejszych rozczaro-wań. Pewną pomocą w tym zakre-sie mogą służyć profesjonalne fi rmy brokerskie, zajmujące się leasingiem. Mają one bowiem dostęp do warun-ków umów leasingowych z różnych podmiotów i posiadają szeroką wie-dzę na temat rynku leasingowego. Jak widać wybór leasingu – zwłasz-cza tego „najlepszego”, nie jest prosty.

Kalkulator leasingowy W  wielu fi rmach leasingowych można spotkać na stronach interne-towych kalkulatory leasingowe. Ma on kilka zadań. Po pierwsze – zachę-cić nas do kontaktu z fi rmą leasin-gową. W jaki sposób? Na przykład pokazać najlepszą ofertę cenową. Zazwyczaj kalkulatory obliczają najniższą możliwą wartość umowy leasingowej z zastosowaniem mini-malnej marży i warunków specjal-nych. Po drugie – pozyskać nasze dane. W wielu fi rmach, aby uzyskać wyliczenie z  kalkulatora powin-niśmy zdeklarować w  stosownym formularzu swoje imię i nazwisko, adres e-mail i  telefon. Dane będą później wykorzystane do działań

handlowych i  marketingowych. Po trzecie – „sprzedać” nam jakąś nową usługę i pokazać, że ta aku-rat fi rma leasingowa wyróżnia się na rynku i posiada w ofercie coś czego nie mają inni (wynajem, leasing na kilometry itp.).W  moim odczuciu kalkulator na stronie internetowej to element gry marketingowej, który może, co najwyżej, przedstawić nam zgrubne warunki fi nansowe leasingu. Aby uzyskać konkretne informacje i przekonać się, że jest możliwość uzyskania fi nansowania na warun-kach odczytanych z  kalkulatora, i  tak będziemy musieli skontak-tować się bezpośrednio z fi rmą le-asingową, jej przedstawicielem lub brokerem.

Proste narzędzie Kalkulator jest tylko prostym narzę-dziem. Nie odpowie nam bowiem na wiele pytań, które stawiają sobie analitycy rozpatrując nasz wniosek leasingowy. Korzystając z kalkulatora nie dowiemy się czy zaproponowany przedmiot leasingu uzyskał akceptację działu ryzyka (wiek, stan techniczny, przeznaczenie), czy dostawca przed-miotu leasingu został zaakceptowany przez fi rmę leasingową i wreszcie czy my jako przedsiębiorcy uzyskaliśmy pozytywną ocenę zdolności leasingo-wej. Te trzy aspekty bowiem to klucz do uzyskania fi nansowania. To klucz do uzyskania „najlepszego” leasingu.Czy warto zatem korzystać z  kal-kulatorów? Tak –  dla uzyskania ogólnego rozeznania na rynku. Po-winniśmy jednak zachować pewną ostrożność i  nie przywiązywać się specjalnie do pojawiających się w kal-kulatorach kwot. Ostateczną cenę le-asingu poznamy dopiero wtedy, gdy otrzymamy formalną zgodę na fi nan-sowanie, a fi rma leasingowa udzieli nam stosownej promesy na warunki fi nansowania. Zachęcam zatem do składania wniosków leasingowych, bo jest to najszybsza droga do znale-zienia najlepszego leasingu.

lp spółka wartość ogółem środków oddanych

w leasing 2015

wartość ogółem środków oddanych

w leasing 2016

zmiana proc.

1 Volkswagen Leasing GmbH Oddział w Polsce

1 574,87 2 665,91 69,28

2 BMW Financial Services Polska 833,10 1 336,43 60,42

3 PKO Leasing 3 029,00 4 011,74 32,44

4 Scania Finance Polska 652,17 850,95 30,48

5 SG Equipment Leasing Polska 1 152,48 1 459,77 26,66

6 Grupa Masterlease ** 705,50 837,35 18,69

7 ING Lease (Polska) 2 558,13 3 005,17 17,47

8 Europejski Fundusz Leasingowy 4 370,31 5 128,39 17,35

9 Impuls-Leasing Polska 587,00 685,00 16,70

10 FGA Leasing Polska 259,43 293,48 13,13

11 Deutsche Leasing Polska 396,60 444,68 12,12

12 Millennium Leasing 2 753,60 3 064,53 11,29

13 BNP Paribas Leasing Solutions* 2 031,46 2 237,09 10,12

14 Siemens Finance 1 146,32 1 257,74 9,72

15 Pekao Leasing 2 204,02 2 404,60 9,10

16 NL-Leasing Polska 46,93 51,14 8,97

17 BZWBK Leasing 3 712,61 4 003,12 7,82

18 ORIX POLSKA S.A. 142,43 152,54 7,10

19 mLeasing 3 785,01 4 031,57 6,51

20 MAN Financial Services Poland 477,58 502,94 5,31

21 De Lage Landen Leasing Polska 1 032,69 1 087,12 5,27

22 Raiff eisen-Leasing Polska 3 531,59 3 706,74 4,96

23 Caterpillar Financial Services Poland 241,86 243,09 0,51

Dynamika wartości środków oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

prezes zarządu Eksperci Leasingu, pełnomocnik zarządu ds. sprzedaży

BREWE Leasing

Rafał Macoch

Klucz do uzyskania „najlepszej” ofertyJak wybrać najlepszy leasing? To dobre pytanie, ale zastanówmy się, czym jest tzw. najlepszy leasing. Na czym nam zależy przy poszukiwaniu tej najlepszej oferty? Czy najlepszy leasing równa się najtańszy?

Spółka IT

1 SG Equipment Leasing Polska

141,50

2 Europejski Fundusz Leasingowy

91,31

3 De Lage Landen Leasing Polska

57,51

4 ING Lease (Polska) 53,32

5 Raiff eisen-Leasing Polska 52,73

6 mLeasing 49,03

7 Pekao Leasing 38,23

8 Millennium Leasing 31,18

9 BNP Paribas Lease Group* 27,71

10 BZ WBK Leasing 17,79

11 ORIX Polska 10,86

12 Grupa Idea Getin Leasing 6,98

13 Siemens Finance 3,62

14 PKO Leasing 2,30

15 Impuls-Leasing Polska 1,97

16 SGB Leasing 1,50

17 akf leasing Polska 0,94

18 Alior Leasing 0,89

19 NL-Leasing Polska 0,51

20 IKB Leasing Polska 0,24

21 Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

0,05

Wartość sprzętu i oprogramowania IT oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Spółka NIERUCHOMOŚCI

1 ING Lease (Polska) 211,67

2 Raiff eisen--Leasing Polska

120,00

3 mLeasing 114,32

4 BNP Paribas Lease Group*

91,36

5 Pekao Leasing 43,59

6 Millennium Leasing

34,85

7 BZ WBK Leasing 34,74

8 PKO Leasing 31,64

9 SGB Leasing 17,53

10 Europejski Fundusz Leasingowy

10,53

Wartość nieruchomości oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Page 29: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

2929PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

W  porównaniu z  innymi in-strumentami fi nansowymi do-stępnymi na rynku, leasing jest najszybszym i najprostszym źró-dłem finansowania inwestycji w  infrastrukturę IT. Pozwala na zwiększenie płynności fi nansowej fi rmy, gdyż nie wymaga zaanga-żowania kapitału własnego, który w tym czasie można przeznaczyć na bieżący rozwój przedsiębior-stwa. Ponadto wiąże się z korzy-ściami podatkowymi. Jak wynika z  danych Związku Polskiego Le-asingu, wartość sprzętu IT sfi nan-sowanego przez fi rmy leasingowe w 2016 r. wyniosła 727,2 mln zł, co oznacza spadek 1,1  proc. liczony rok do roku. Udział sprzętu IT w rynku leasingu ruchomości sta-nowi zaledwie 1,3 proc. Co prawda realny wynik może być nieco inny, ponieważ część rynku obsługi-wanych jest bezpośrednio przez producentów i  dużych dystry-

butorów, to nadal dużo brakuje nam do pozostałych krajów eu-ropejskich, w których segment IT to ok. 10 proc. rynku leasingu ru-chomości. EFL w 2016 r. sfi nanso-wał leasingiem i pożyczką sprzęt IT o  wartości 91,3  mln, notując niewielki 0,7  proc. wzrost r/r. Po 12 miesiącach ubiegłego roku po-siada 12,6 proc. udział w rynku IT.

Dlaczego MŚP tak rzadko sięga po leasing IT? W  głównej mierze wynika to z  niewiedzy przedsiębiorców o  możliwości skorzystania z  le-asingu jako zewnętrznego źró-dła fi nansowania inwestycji IT. W  powszechnej świadomości leasing kojarzony jest jako in-strument do fi nansowania samo-chodów czy maszyn. W praktyce leasingiem (i  pożyczką) można dziś sfi nansować niemal wszyst-kie środki trwałe dla takich sek-torów, jak rolnictwo, rynek medyczny, czy budownictwo. Świadomość przedsiębiorców, że leasingiem można również sfi nansować sprzęt IT, oprogra-mowanie, notebooka, czy ser-wer telekomunikacyjny wciąż stanowi dużą innowację. Jeszcze gorzej wygląda wiedza nt. fi nan-sowania dóbr niematerialnych, jakimi są licencje, czy oprogra-

mowanie. Natomiast możliwości są praktycznie nieograniczone.Sektor MSP (90  proc. klientów fi rm leasingowych to klienci tego sektora), choć świadomy koniecz-ności podnoszenia poziomu in-formatyzacji swoich firm, nie traktuje tego rodzaju inwestycji priorytetowo. Główną barierę roz-woju stanowią koszty inwestycji. Jest to jednak raczej bariera men-talna, ponieważ raport Orange Insights1 podaje, że 99  proc. przedsiębiorców fi nansuje infor-matyzację swoich fi rm jedynie z własnych środków.

Oferta fi rm leasingowych jest bogataZa pośrednictwem leasingu IT przedsiębiorcy mogą uzyskać fi -nansowanie na: oprogramowanie, komputery, notebooki, serwery, drukarki, kopiarki, urządzenia wie-lofunkcyjne, skanery, projektory, urządzenia telewizyjne i radiotech-niczne, aparaty cyfrowe, kasy fi -skalne, UPS-y, centrale telefoniczne, serwery telekomunikacyjne, czy sprzęt sieciowy. Istotnym faktem jest możliwość pozyskania środ-ków unijnych potrzebnych w roz-woju działalności w e-usługach. EFL fi nansuje praktycznie każdy sprzęt IT: notebooki, zestawy kom-puterowe, serwery, sprzęt sieciowy, drukarki, skanery, kserokopiarki nie wyłączając oprogramowania. Zain-teresowany przedsiębiorca może skorzystać z  leasingu systemów informatycznych, ERP, CRM, BI, oprogramowania CAD/CAM, czy innych kompleksowych systemów informatycznych.

menedżer ds. rozwoju rynków w EFLAdam Linkiewicz

Leasing sprzętu IT – komu i kiedy się opłacaOd kilkunastu lat informatyzacja społeczeństwa postępuje w takim tempie, że to, co kupiliśmy 2-3 lata temu, w tym momencie już ma swoich następców i to dużo bardziej zaawansowanych. Szczególnie ma to zastosowanie w kontekście sprzętu IT, który stanowi podstawę działalności większości fi rm. Dlatego wzrasta popyt na leasing tego typu rozwiązań.

Spółka MiU

1 BZ WBK Leasing 1 678,31

2 Europejski Fundusz Leasingowy

1 491,24

3 Siemens Finance 1 207,57

4 BNP Paribas Lease Group* 1 177,07

5 Millennium Leasing 1 005,85

6 Raiff eisen-Leasing Polska 983,97

7 ING Lease (Polska) 974,73

8 Grupa Idea Getin Leasing 852,44

9 mLeasing 768,86

10 Pekao Leasing 713,82

11 SG Equipment Leasing Polska

693,21

12 PKO Leasing 617,64

13 De Lage Landen Leasing Polska

468,99

14 Deutsche Leasing Polska 379,13

15 Caterpillar Financial Services Poland S

243,09

16 IKB Leasing Polska 232,85

17 akf leasing Polska 201,21

18 Alior Leasing 150,02

19 Impuls-Leasing Polska 84,73

20 ORIX Polska 39,97

21 SGB Leasing 24,36

22 Leasing Polski 8,42

23 NL-Leasing Polska 1,91

24 Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

1,68

25 Scania Finance Polska 0,23

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Wartość maszyn i urządzeń oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Spółka Osobowe

1. Grupa Idea Getin Leasing 4 989,45

2. Europejski Fundusz Leasingowy

3 492,27

3. PKO Leasing 3 002,76

4. mLeasing 2 965,85

5. Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

2 664,18

6. Raiff eisen-Leasing Polska 2 529,34

7. BZ WBK Leasing 2 086,42

8. Millennium Leasing 1 928,86

9. ING Lease (Polska) 1 569,92

10. Pekao Leasing 1 526,28

11. BMW Financial Services Polska

1 336,43

12. BNP Paribas Lease Group* 932,04

13. Scania Finance Polska 850,72

14. Masterlease Group** 837,35

15. Impuls-Leasing Polska 598,30

16. Santander Consumer Multirent

585,85

17. De Lage Landen Leasing Polska

560,62

18. SG Equipment Leasing Polska

553,35

19. MAN Financial Services Poland

502,94

20. FCA Leasing Polska 293,48

21. Alior Leasing 266,70

22. Leasing Polski 118,75

23. ORIX Polska 76,45

24. Deutsche Leasing Polska 65,55

25. SGB Leasing 53,58

26. NL-Leasing Polska 48,72

27. Siemens Finance 46,55

28. IKB Leasing Polska 14,46

29. akf leasing Polska 12,82

Wartość pojazdów oddanych w leasing w 2016 r. (netto w mln PLN)

Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Jednak mamy tu ograniczenia. Pierw-sze z nich dotyczy opłaty wstępnej, przepisy mówią, że nie może ona być większa lub równa 50  proc., stąd fi rmy leasingowe pobierają max 45 proc. Drugim ograniczeniem jest okres leasingu i, zgodnie z  ustawą, jego minimalny okres powinien wy-nosić 40 proc. normatywnej amor-tyzacji. Oznacza to że w przypadku samochodów, gdzie amortyzacja wy-nosi 20 proc. w skali roku, najkrót-szym okresem będą 2 leta.

Leasing operacyjnyOstatnimi czasy mocno rozwinął się leasing operacyjny samochodów, połączony z  pełnym serwisem już w  jednej racie. Leasingobiorca nie tylko płaci za użytkowanie samo-chodu, ale także za jego przeglądy, ewentualne naprawy, czy opony zi-mowe w  jednej stałej racie. Taka forma fi nansowania przypomina bardziej wynajem długoterminowy niż popularny leasing operacyjny. Atutem takiej oferty jest też to, że nie martwimy się o dodatkowe koszty. Leasingodawca zapewnia nas, że je-śli pojawią się problemy z samocho-

dem, to naprawi nam go w ramach umowy, a  na czas naprawy otrzy-mamy bezpłatnie samochód zastęp-czy. Wydawałoby się, że taki komfort powinien też sporo kosztować, a tu miła niespodzianka. Kiedy przyj-rzymy się racie, jest czasem nawet o  połowę niższa od tradycyjnego leasingu. Dzieje się tak dlatego, że w leasingu niska rata na koniec okresu wyliczana jest wartość rezy-dualna, czyli w zależności od ilości przebiegu i okresu leasingu, jest obli-czana wartość rynkowa samochodu, np. 50 proc. po 36 miesiącach. Pro-szę zauważyć –  jeśli leasingobiorca wpłaca załóżmy 10  proc. opłaty wstępnej, wykup ma na poziomie 50 proc., to raty płaci od 40 proc. wartości samochodu. Wykup oczy-wiście nie jest obowiązkowy i  le-asingobiorca może po zakończeniu umowy oddać kluczyki lub wpłacić wykup, który może być rozłożony na kolejne raty.

Leasing fi nansowyKolejną formą fi nansowania jest le-asing fi nansowy. Podstawową różnicą jest to, że właścicielem od początku jest leasingobiorca, a nie, jak w leasingu operacyjnym, leasingodawca. Jako wła-ścicielowi klientowi przysługują odpisy amortyzacyjne oraz koszty z tytułu od-setek. Rata leasingowa jest tu podzie-lona na kwotę kapitałową i odsetkową, przypomina to bardziej kredyt niż le-asing. W leasingu fi nansowym nie ma wykupu, bo już od początku jesteśmy właścicielem, jak również nie możemy zaliczyć opłaty wstępnej w koszty. Wi-

dzimy, że leasing fi nansowy ma wię-cej wad niż zalet, ale jeśli mówimy tu o nowych samochodach, to faktycznie tak jest, natomiast są transakcje, w któ-rych ta forma okazuje się bardziej opła-calna niż leasing operacyjny, a  to za sprawą podatku VAT. Leasing opera-cyjny jest usługą, więc podlega opodat-kowaniu od towarów i usług – zawsze 23 proc. VAT, natomiast leasing fi nan-sowy już nie. Wynika z tego, że trans-akcje ze stawką ZW lub faktury VAT z marżą bardziej opłaca się procesować w leasingu fi nansowym, bo nie zosta-nie do nich doliczony VAT.

Jaką formę wybrać? Od 2000 r. leasing pojawił się w Kodeksie Cywilnym, co spowodowało, że od tego czasu jest transakcją bezpieczną i koszty wynikające z użytkowania przedmiotu nie są podważane przez urząd skarbowy. Najbardziej popularnym leasingiem jest leasing operacyjny – pozwala on na odliczenie opłaty wstępnej oraz wliczenie w 100 proc. rat w koszty uzyskania przychodu, przez co fi rmy pomniejszają dochód, i oszczędzają na podatkach.

prezes zarządu DG-Inwest

Daniel Gawryczuk

Forma fi nansowania LEASING LEASING LEASING

Rodzaj fi nansowania operacyjny fi nansowy niska rata

wartość 100 000 zł 100 000 zł 100 000 zł

wpłata 10% 10% 10%

okres 36 mc 36 mc 36 mc

rata 2 710 zł 2 790 zł 1 365 zł

wykup 1% 0% 50%

Porównanie leasingu samochodu

Page 30: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

30 PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

OWUL zawiera wszelkie prawa i obowiązki wiążące strony umowy. Od jego treści zależy poziom kosz-tów i  przewidywalność postępowa-nia Finansującego w trakcie trwania umowy. Na wstępie należy podkre-ślić, że ze specyfi ki leasingu wynika konieczność nierównowagi praw obu stron. To Finansujący przezna-cza środki na zakup przedmiotu le-asingu, więc tym samym ponosi ryzyko ich utraty. Jego pozycja musi być uprzywilejowana. Często jednak Finansujący przyznaje sobie zbyt sze-roki zakres uprawnień lub wprowa-dza nieprecyzyjne zapisy, kończące się stratami po stronie Korzystającego, albo sporami sądowymi.

Standardy Na rynku spotyka się różne standardy postępowania. Od wzorcowych OWUL, po takie, które wymagają gruntownej ingerencji w  ich treść. Podstawowe obszary ryzyka skupione są jednak z reguły wokół kilku spraw:

• Jednoznaczność zapisów regulują-cych zmiany wysokości rat.• Sposób rozliczania umowy kończo-nej przed terminem.• Przewidywalność kosztów do-datkowych.• Występowanie i sposób naliczania kar umownych.

W kilku zdaniach spróbujmy omówić te główne „pola minowe”.Ad. 1. W  ostatnim okresie nastą-piło pewne ucywilizowanie zapisów kształtujących zależność wysokości rat

od zmiany rynkowych stóp procento-wych. W przeszłości liczne były przy-padki fi rm, które uważały, że mają wolną rękę w podnoszeniu i obniża-niu wysokości rat, wykorzystując nie-precyzyjne zapisy np.: „raty mogą ulec zmianie”, czasami wręcz dopisując „na skutek jednostronnej decyzji Fi-nansującego”. Nie było to ani uczciwe ani etyczne, ale pozwalało osiągać wy-mierne korzyści fi nansowe. Być może z uwagi na wyjątkowo niski poziom stóp rynkowych jest to przeszłość, ale nie należy pomijać tego wątku w ana-lizie zapisów OWUL. Należy zawsze żądać jednoznacznego powiązania wysokości rat ze stopami rynkowymi (WIBOR, EURIBOR).Ad. 2. Umowa leasingu może być zakończona przed terminem z przy-czyn leżących po stronie Korzystają-cego lub w wyniku szkody całkowitej. Czasem Finansujący dopuszcza roz-wiązanie umowy na wniosek Ko-rzystającego. Generalną regułą jest niekorzystne rozliczenie. W wyniku dyskonta Finansujący zatrzymuje so-bie całą marżę, a czasem nawet jeszcze więcej. Szczytowym kuriozum jest sy-tuacja ujemnych stóp dyskontowych, w wyniku czego Finansujący żąda za-płaty kwoty większej niż suma pozo-stających do spłaty rat. Jest to wręcz sprzeczne z  Kodeksem Cywilnym, który zobowiązuje Finansującego do uwzględnienia korzyści z  tytułu wcześniejszego otrzymania zapłaty. W procesie negocjacji OWUL, przy-najmniej dla przypadku szkody cał-kowitej należy te zakusy na uzyskanie dodatkowego wynagrodzenia zna-cząco ograniczyć.Ad. 3. Opłaty dodatkowe pobierane są przez każdą fi rmę leasingową i sta-nowią lwią część przychodów poza-odsetkowych. Nic więc dziwnego, że Tabele Opłat rozrastają się z roku na rok, a zaskoczeni klienci ponoszą coraz wyższe koszty obsługi umowy, spotykając się z nowymi, nie istnieją-cymi wcześniej opłatami. Czy jest na to rada? Oczywiście. Należy negocjo-

wać każdą pozycję w tabeli uznawaną za nieadekwatną do kosztów Finan-sującego i  taką jej zmodyfi kowaną postać dołączać do umowy leasingu. Tylko, że mało kto to robi….Ad. 4. Kary umowne to osobna kate-goria opłat. Oczywiście muszą być za-wsze, bo obowiązki bez kar przestają być egzekwowalne. Tym nie mniej pojawiły się fi rmy, które z tego rów-nież postanowiły uczynić źródło do-datkowych korzyści. Jeśli bowiem z  tytułu np. drobnego opóźnienia w dostarczeniu dokumentów fi nan-sowych, polis i innych tego typu sy-tuacji, Finansujący może trwale do końca umowy podnieść swoją marżę, to taka czynność przestaje być karą umowną, a staje się rażącym wykorzy-stywaniem przewagi stron. Zmiany OWUL powinny usuwać takie za-pisy, nawet jeśli miałoby to doprowa-dzić do zerwania rozmów.

Świadomość Możliwych pułapek i  niejasności w umowach jest oczywiście więcej. Ograniczenia artykułu nie pozwa-lają rozwinąć ich szerzej. Docie-kliwych można odesłać do strony www.leasingmonitor.com, na której umieszczono więcej artykułów na temat bezpiecznego leasingu i spo-sobów osiągnięcia tego stanu. Przy analizie zwłaszcza dużych kontrak-tów warto byłoby skorzystać z pro-fesjonalnego wsparcia praktyków. Stosunkowo mały wydatek może ochronić przed znaczącymi kosz-tami w przyszłości.Niezależnie od tego, czy umowy le-asingu negocjowane są samodzielnie, czy przy wsparciu profesjonalistów, kluczową sprawą jest świadomość, że moment jej zawierania tworzy uni-kalną sytuację równowagi pozycji. Tylko wówczas występuje przewaga korzystającego, pozwalająca na sta-wianie warunków. Później strony są już związane treścią umowy i prośby o zmiany mogą, lecz nie muszą zostać uwzględnione przez fi nansującego.

Lp. Spółka OGÓŁEM RUCHOMOŚCI

I NIERUCHOMOŚCI

1. Grupa Idea Getin Leasing

67 327

2. Europejski Fundusz Leasingowy

53 067

3. Raiff eisen-Leasing Polska

36 215

4. BZ WBK Leasing 30 870

5. mLeasing 30 261

6. PKO Leasing 26 688

7. Volkswagen Leasing GmbH w Polsce

25 852

8. Millennium Leasing. 16 558

9. BNP Paribas Lease Group*

15 531

10. Pekao Leasing 13 758

11. Masterlease Group**

11 905

12. ING Lease (Polska) 11 562

13. De Lage Landen Leasing Polska

8 176

14. SG Equipment Leasing Polska

7 712

15. BMW Financial Services Polska

7 647

16. Santander Consumer Multirent

7 626

17. Impuls-Leasing Polska

6 684

18. Siemens Finance 3 736

19. FCA Leasing Polska 3 711

20. Scania Finance Polska

2 940

21. Alior Leasing 2 615

22. ORIX Polska 2 157

23. IKB Leasing Polska 1 991

24. MAN Financial Services Poland

1 700

25. Leasing Polski 1 698

26. Deutsche Leasing Polska

969

27. Caterpillar Financial Services Poland

897

28. SGB Leasing 868

29. akf leasing Polska 685

30. NL-Leasing Polska 363

Ilość środków oddanych w leasing 2016 – ogółem (sztuki)

Lp. Spółka OGÓŁEM RUCHOMOŚCI I NIERUCHOMOŚCI

2015

OGÓŁEM RUCHOMOŚCI I NIERUCHOMOŚCI

2016

zmiana proc.

1. SG Equipment Leasing Polska 4 262 7 712 81

3. Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

15 694 25 852 65

4. BMW Financial Services Polska 4 881 7 647 57

5. PKO Leasing 19 393 26 688 38

6. Scania Finance Polska 2 321 2 940 27

7. Caterpillar Financial Services Poland

710 897 26

8. Millennium Leasing 13 442 16 558 23

9. BNP Paribas Lease Group* 13 320 15 531 17

10. mLeasing 26 135 30 261 16

12. ORIX Polska 1 872 2 157 15

13. Deutsche Leasing Polska 849 969 14

13. FCA Leasing Polska 3 256 3 711 14

13. Impuls-Leasing Polska 5 883 6 684 14

14 IKB Leasing Polska 1 781 1 991 12

15 Europejski Fundusz Leasingowy

47 718 53 067 11

16 Masterlease Group** 10 963 11 905 9

17 BZ WBK Leasing 29 263 30 870 5

17 Pekao Leasing 13 071 13 758 5

17 NL-Leasing Polska 345 363 5

18 De Lage Landen Leasing Polska 7 944 8 176 3

18 MAN Financial Services Poland 1 654 1 700 3

Dynamika ilości środków oddanych w leasing r/r

Każdą umowę można negocjowaćWiele fi rm, zawierając umowę leasingu, zakłada, że jej warunki są w zasadzie nienegocjowane. Często sprawdza się jedynie sumę opłat, nie wnikając nawet w podstawowe zapisy samej umowy, a już OWUL, czyli ogólne warunki jej zawarcia, traktowane są jako swego rodzaju nienaruszalne tabu. To olbrzymi błąd, mogący nieść bardzo kosztowne straty w przyszłości.

leasing ekspert MGW Corporate Consulting Group

Jarosław Melon

Oprac. CBSF, źródło: ZPL Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Page 31: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

3131

EDYCJA XXXII

Partnerzy raportu

W . edycji Raportu Społeczna Odpowiedzialność biznesu wyróżnieni zostali:

0 Województwo Małopolskie

za działania z zakresu

profi laktyki zdrowotnej

prowadzone na rzecz

mieszkańców

0 PKP Cargo za działania na rzecz ochrony

zabytków techniki kolejowej

Page 32: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

32 CSR

Drodzy CzytelnicyOddajemy w Wasze ręce 32. numer Raportu CSR, specjalnego dodatku do „Gazety Finansowej”, sta-nowiący kompendium wiedzy na temat społecznej odpowie-dzialności biznesu. Najważniejszym mianowni-kiem Raportu jest zdrowie, o którym piszemy zarówno przez pryzmat wszechobec-nego smogu i nierównej walki samorządowców z tym zjawi-

skiem, jak i propracowniczych działań fi rm i instytucji. Nie brakuje też głosów eks-pertów. W naszym Raporcie znajdziemy wypowiedzi An-drzeja Arendarskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarczej oraz Natalii Witkowskiej, re-daktor naczelnej portalu Ra-portCSR.pl Szczególnie wartym uwagi jest tekst Bolesława Glazura, który przedstawia pięć powodów, dla których nie warto zawra-cać sobie głowy CSR.

W tym numerze postano-wiliśmy wyróżnić dwóch laureatów: PKP Cargo, za prowadzone od lat działa-nia na rzecz ochrony zabyt-ków techniki kolejowej oraz Województwo Małopolskie, za aktywność z zakresu pro-fi laktyki zdrowotnej na rzecz mieszkańcówPo raz kolejny, co bardzo nas cieszy, informujemy o ak-cji „Piórko. Nagroda Bie-dronki za książkę dla dzieci”. Kilka dni temu sieć rozpo-

częła trzecią już edycję akcji, która cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Na stro-nach Raportu przeczytamy też o działaniach fi rmy IKEA, skierowanych do najmłod-szych, i sukcesach polskiego oddziału. Pierwsza część roku, to czas kiedy należy rozliczyć się z fi -skusem. Warto więc pamię-tać o możliwości przekazania 1 proc. na rzecz wybranej or-ganizacji. W tym numerze re-komendujemy jedną z nich.

W imieniu całej redakcji chcie-liśmy też podziękować naszym partnerom, którzy wspólnie z nami realizują idee społecz-nej odpowiedzialności biznesu: Fundacji Polskiego Godła Pro-mocyjnego „Teraz Polska” oraz portalowi Kurier365.pl.Szczególne podziękowania na-leżą się jednak Wam drodzy czytelnicy, za to, że jesteście z nami i po raz kolejny mamy przyjemność spotkać się na ła-mach naszego Raportu CSR.

Redakcja

Wszystkich zachęcam do kibicowania naszym zawodnikom – bo oni pokazują piękno rywa-lizacji w najczystszej postaci, by dołączali do wspólnego uprawiania sportu z zawodnikami Olimpiad Specjalnych. Chcę, by hasło „#Graj-myRazem” było bardzo słyszane w całej Polsce. Będę zachęcać młodych ludzi, żeby dołączyli do nas i  zostali wolontariuszami Olimpiad Specjalnych.Zależy nam również na wsparciu naszej orga-nizacji przez partnerów, sponsorów i  media. To, co jest warte podkreślenia – nie szukamy tylko darczyńców, którzy wesprą naszą bieżącą działalność. Szukamy partnerów, którzy dzięki wspólnemu działaniu zyskają wizerunek fi rmy ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, wy-promujemy nasze działania i wizerunek. Bar-dzo nas cieszy, że razem z nami są: Europejskie

Centrum Odszkodowań S.A., Hotel Marriott oraz światowe marki.

Już za miesiąc, dzięki współpracy z Telewi-zją Polską, będzie głośno o Olimpiadach Specjalnych. 18 marca, rozpoczyna się naj-większa w tym roku impreza sportowa dla osób z niepełnosprawnością intelektualną –  Światowe Zimowe Igrzyska Olimpiad

Specjalnych Austria 2017. Zawodnicy Olim-piad Specjalnych będą zdobywać medale dla

całej Polski. Wierzę, że dzięki sportowi, który jest tak bliski każdemu z nas, Polacy zobaczą w osobach z niepełnosprawnością intelektualną wspaniałych ludzi, którzy mają wiele umiejęt-ności i talentów. I to jest nasze przesłanie dla ca-łego społeczeństwa – dla zawodników Olimpiad Specjalnych ważniejsze niż medale Igrzysk i suk-cesy na stadionach całego globu jest poczucie ak-ceptacji tutaj – w naszym kraju.Dodam, że w Igrzyskach weźmie udział ponad 2,7 tysiąca sportowców ze 107 krajów świata, wspieranych przez 1,1 tysiąca trenerów i człon-ków sztabów medycznych oraz ponad 3 tysięcy wolontariuszy. Będzie to największe na świe-cie wydarzenie sportowe i humanitarne w 2017 roku. W Austrii Polskę będzie reprezentować 62 osobowa kadra: 46 zawodników, 16 trene-rów i członków ekipy medycznej.Przygotowaniom do Igrzysk towarzyszy kam-pania billboardowej w największych polskich

miastach #GrajmyRazem. To wspaniałe na-rzędzie na popularyzację naszego ruchu. Do udziału w  kampanii zaprosiłam Ambasado-rów Olimpiad Specjalnych – wybitnych spor-towców, dziennikarzy i artystów. Na plakatach wspólnie ze wspaniałymi zawodnikami Olim-piad Specjalnych wystąpili: Kinga Baranowska, Monika Pyrek, Magdalena Różczka, Zygmunt Chajzer, Michał Olszański, Cezary Pazura, An-drzej Supron, Sebastian Świderski, Grzegorz Tkaczyk, Jakub Wesołowski, Andrzej Wrona. Bardzo cieszę się, że na billboardach #Grajmy-Razem nasi ambasadorzy zapraszają wszystkich Polaków do wspierania Olimpiad Specjalnych. Naturalnie jest wśród nich wielu sportowców, którzy najlepiej rozumieją niezwykłą pasję i de-terminację zawodników Olimpiad Specjalnych. Są też z nami osoby związane ze światem telewi-zji, teatru, fi lmu – wszyscy oni mają niezwykłą wrażliwość społeczną i chcą powiedzieć całemu społeczeństwu, że warto kibicować Olimpia-dom Specjalnym. Wspólnie chcemy dotrzeć do jak największej grupy ludzi i zachęcić ich do gra-nia razem z Olimpiadami Specjalnymi!”.

Celem Kampanii #GrajmyRazem jest dotarcie do społeczeństwa z misją i fi lozofi ą Olimpiad Specjalnych oraz promocja Polskiej Reprezenta-cji Olimpiad Specjalnych na Światowe Zimowe Igrzyska Olimpiad Specjalnych. Szacujemy, że kampania dotrze do około 5 milionów osób.

Hasło #Grajmyrazem odnosi się nie tylko do sportu. To zaproszenie do nas wszystkich, nie-zależnie od wieku, płci czy zainteresowań, by wspólnie podjąć choćby niewielki wysiłek, by wesprzeć sportowców z niepełnosprawnością intelektualną. Nasi zawodnicy potrzebują cza-sem zaledwie drobnego gestu, a  razem mo-żemy dać im bardzo wiele. Wystarczy chwila zastanowienia: może masz czas by pomóc przy zawodach jako wolontariusz, może czujesz w sobie pasję, by zostać trenerem i pomóc za-wodnikom w walce o medale? Być może je-steś studentem lub absolwentem medycyny i  chciałbyś pomóc naszym programom me-dycznym? A może po prostu chciałbyś przyjść pokibicować na zawodach i przeżyć fajne spor-towe emocje. Wszystko to dają Olimpiady Specjalne i  gorąco zapraszamy uczniów, na-uczycieli, lekarzy, trenerów i  sponsorów, by poznać nas bliżej – #GrajmyRazem!

Wszystkzawodnlizacji wwspólneOlimpimyRazeBędę zado nasSpecjalnZależynizacji To, cotylko dadziałalnwspólneze społepromujdzddddddddddddddddddddddddd o nas

Centroraz

Już zją Spewięosó–  Św

Specjpiad S

całej Pojest tak

b

Pasja i determinacja, które warto naśladować

Jako sportowiec i ambasador zdrowego stylu życia, w czerwcu 2016 roku związałam swoją przyszłość z Olimpiadami Specjalnymi Polska, aby nie tylko wspierać działania sportowe, kampanie prozdrowotne dla zawodników i ich rodzin, ale również akcje społeczne, które mają nagłośnić w społeczeństwie ruch Olimpiad Specjalnych. Dzięki swojej aktywności chcę pokazywać Polkom i Polakom jak wspaniałymi zawodnikami są sportowcy z niepełnosprawnością intelektualną, jak sport otwiera ich na świat, dodaje odwagi i pewności siebie – przekonuje na łamach naszego Raportu Anna Lewandowska, prezes Olimpiad Specjalnych Polska.

Anna LewandowskaPrezes Olimpiad Specjalnych Polska

Page 33: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

3333SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

0 PKP Cargo wyróżnione w XXXII edycji Raportu Społeczna Odpowiedzialność Biznesu za działania na rzecz ochrony zabytków techniki kolejowej

PKP Cargo to jedyna w Polsce spółka kolejowa, która objęła mecenatem za-bytki techniki kolejnictwa i w ciągu 15 lat istnienia stała się najbardziej li-czącym opiekunem tych zabytków w Polsce. Spółka przejęła postawiony w  stan likwidacji Skansen Taboru Kolejowego w  Chabówce oraz Pa-rowozownię Wolsztyn. W pierwszej kolejności zadbano o  koncesję na

przewóz osób, co pozwolilo na uru-chamianie pociągów retro. Przystą-piono także do niezbędnych napraw okresowych historycznego taboru, przywracając im pierwotny wygląd.

Z  myślą o  turystach poprawiono standard i  warunki socjalne Skan-senu w Chabówce. W krótkim cza-sie dzięki PKP Cargo powstała tam największa w  Polsce i  jedna z  naj-większych w Europie kolekcja zabyt-kowego taboru kolejowego, licząca ponad 120 eksponatów. Składają się na nią zabytkowe lokomotywy (pa-rowe, spalinowe, elektryczne), wa-gony (pasażerskie, towarowe) oraz pojazdy specjalne (pługi, żurawie, drezyny i  inne). Wiele z  nich jest utrzymywanych w stanie czynnym,

co umożliwia regularny ruch tury-styczny na malowniczej trasie do Ka-siny Wielkiej.

Skansen współpracuje z  władzami samorządowymi w  realizacji regio-nalnego projektu turystycznego pod nazwą „Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej”. Obejmuje on przejazdy historycznym taborem kolejowym ze Skansenu w  Chabówce, połączone z dodatkowymi atrakcjami podczas postojów na poszczególnych stacjach.

PKP Cargo doskonale wykorzy-stuje potencjał zabytkowych miejsc, organizując co roku w ramach ak-cji „Lato z parowozami“ wyjątkowe imprezy z historią kolei w tle. Dzięki nim najmłodsi sympatycy kolei mogą zapoznać się między innymi z  zawodem maszynisty, specyfi ką

pracy kolejarza oraz odbyć podróże zabytkowymi pociągami. Tradycyj-nie główną atrakcją imprez jest po-kaz parowozów oraz pociągów retro. Serię spotkań w ramach „Lata z pa-rowozami” zainaugurują w tym roku obchody Dnia Dziecka w Skansenie w Chabówce, przy udziale Małopol-skiego Urzędu Marszałkowskiego. W okresie od czerwca do września miłośnicy kolei będą mogli uczest-niczyć w weekendach tematycznych

organizowanych w Chabówce, War-szawie, Wolsztynie, Jarocinie i Skier-niewicach. Punktem kulminacyjnym „Lata z parowozami“ będzie Paro-wozjada w Skansenie Taboru Kole-jowego w Chabówce. Jest to impreza odbywająca się od 2005 r., w ramach której są organizowane m.in. pokazy składów historycznych i lokomotyw, współzawodnictwo drużyn trakcyj-nych, prezentacje infrastruktury i obrządzania parowozów.

Jakie działania realizuje PKP CARGO w ramach ochrony dziedzictwa kulturowego? PKP Cargo działa aktywnie na rzecz popularyzacji transportu kolejo-wego. Z powodzeniem realizujemy nasz fl agowy program edukacyjny „Lato z  Parowozami”, który jest odpowiedzią na rosnące zaintere-sowanie rodzin z  dziećmi w  im-prezach plenerowych, takich jak np. Parada Parowozów w Wolszty-nie  i Parowozjada w Skansenie Ta-boru Kolejowego w Chabówce. Do

udziału w programie zaprosiliśmy także organizacje społeczne, z któ-rymi wspólnie promujemy historię kolejnictwa.

Jaki jest cel prowadzonych działań?Chcemy zainteresować społeczeń-stwo historią kolei i jej zabytkami. Stare parowozy, wagony, urządzenia kolejowe stanowią wyjątkowe do-bro społeczne, o którym nie można zapominać i  o  które trzeba dbać. Zabytki to nasze dziedzictwo histo-

ryczne, które ma wartość naukową i edukacyjną. Dlatego PKP Cargo jest inicjatorem imprez, których ce-lem jest promocja tradycji kolejnic-twa. Atrakcje, które proponujemy w ramach „Lata z parowozami” są dowodem, że historia kolei w Pol-sce jest bogata i wyjątkowo ciekawa. PKP Cargo, jako fi rmie działającej zgodnie z  zasadami biznesu spo-łecznie odpowiedzialnego, zależy na tym, żeby coraz więcej osób mo-gło zobaczyć „pod parą” liczące na-wet 100 lat parowozy.

Rozmawa z Zenonem Kozendrą, członkiem zarządu i przedstawicielem pracowników PKP Cargo

MECENAS HISTORII„Lato z Parowozami” to cykl atrakcji związanych z zabytkową z koleją, zaplanowanych w Skansenie Taboru Kolejowego w Chabówce, Stacji Muzeum w Warszawie, Instytucji Kultury „Parowozownia Wolsztyn“ oraz w parowozowniach w Jarocinie i Skierniewicach. Celem imprez odbywających się w ramach tego cyklu jest zainteresowanie zwłaszcza dzieci i młodzieży koleją, a w szczególności jej historią oraz pokazanie, jakimi skarbami kolejnictwa opiekuje się PKP Cargo wraz z partnerami projektu.

Dariusz Kotara

Zainteresować społeczeństwo historią kolei

Page 34: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

34 CSR

0 Województwo Małopolskie wyróżnione w XXXII edycji Raportu Społeczna Odpowiedzialność Biznesu za działania z zakresu profi laktyki zdrowotnej prowadzone na rzecz mieszkańców

Na czym polega małopolski program szczepień HPV?Program jest wielowariantowy. W  najwęższym zakresie dotyczy szczepień przeciwko HPV u dziew-czynek w wieku 14-18 w nieinterwen-cyjnych placówkach opiekuńczych. Natomiast patrząc szerzej podstawą programu jest edukacja. Żaden wa-riant programu nie może się od-

być bez edukacji, którą prowadzimy w  szkołach, na zebraniach z  rodzi-cami lub spotkaniach z  dziećmi, na lekcjach biologii czy godzinach wychowawczych.Drugi wariant to szczepienia w po-wiatach. Powiaty zgłaszają się do programu i następnie w drodze kon-kursu wyłaniane są podmioty me-dyczne, które realizują szczepienia – w połowie są one fi nansowane przez samorząd, a w połowie urząd marszał-kowski województwa małopolskiego.Całości także towarzyszy akcja edu-kacyjna w momencie przystąpienia do programu, a następnie przepro-wadzamy szczepienia.

Wynika z tego, że edukacja jest bardzo ważna w całym przedsięwzięciu. Jaka jest świadomość i wiedza wśród rodziców i nastolatków na temat HPV i zagrożeń z nim związanych?Świadomość jest rzeczywiście bardzo niska – zarówno wśród rodziców jak

i dzieci. Problem jest z dostępem do informacji. W grupach wiekowych, w których możemy prowadzić dzia-łania profi laktyczne przeciw zakaże-niom HPV, dzieci wraz z rodzicami rzadziej docierają na wizyty u pedia-try, a jeżeli są chore to najczęściej nie ma czasu na rozmowę o profi laktyce.Rodzice sami nie szukają wielu in-formacji na temat zapobiegania chorobom u nastolatków. Zaintere-sowanie rodziców tematyką szcze-pień spada z wiekiem dziecka. Mała pociecha częściej jest u pediatry, czę-sto w związku z kolejnym szczepie-niem. Rodzicie dużo więcej wiedzą o szczepieniach w pierwszych latach życia niż w okresach późniejszych, to zaczyna umykać.W  codziennej praktyce, gdy roz-mawiam z  rodzicami nastolatków, zauważam, że często nie wiedzą o możliwości zaszczepienia potom-stwa. Świadomi rodzice to najczęściej matki, które same miały problem z zakażeniem czy zmianami wyma-gającymi leczenia. Takie matki wie-

dzą o możliwości szczepienia, często same z  niego korzystały w  wieku późniejszym. To jest jednak znikomy odsetek.

I wzrost tej świadomości jest podstawą Państwa programu edukacyjnego…Od tego trzeba zacząć. Program musi być szeroki. Gdyby mówiono o tym problemie więcej do rodziców i na-stolatków, to przekaz trafi ałaby do nich w odpowiednim momencie, tak by profi laktyka mogła zostać przepro-wadzona przed ekspozycją na czynnik chorobowy.

Jakie są rezultaty prowadzonych przez Państwa działań?Kropla drąży skałę. Wydano prawie 700 dawek szczepionek w powiatach uczestniczących w programie, ale to dopiero skromny początek. Proble-mem jest niezgłaszanie się rodziców na spotkania edukacyjne, czyli nie mają oni szansy zdobyć informacji. Liczymy na pomoc mediów w uświa-

domieniu na temat problemów z HPV. Dla nas jedyną możliwością dotarcia jest szkoła, ale staramy się też pokazywać fi lmy w kinach i telewizji, a to wymaga stałej akcji informacyj-nej, a nie doraźnych zrywów.Prowadzenie akcji informacyjnej w szkole ma tę wadę, że musimy uzy-skiwać zgodę kierownictwa danej pla-cówki. W naszym programie mogą uczestniczyć wszystkie szkoły w Ma-łopolsce, ale część z nich nie przyjęła naszego zaproszenia. Skuteczniej-sze działania są zawsze prowadzone w powiatach, gdzie łatwiej jest o moż-liwość zorganizowania spotkania.Nauczyciele otrzymują od nas infor-macje i narzędzia, które mogą prze-kazać swoim uczniom. Musimy pamiętać jednak, że mówimy o na-stolatkach, o których zdrowiu decy-dują rodzice i to jest grupa, do której musimy mocniej apelować. Są miej-sca gdzie odzew na organizowane przez nas spotkania jest doskonały i  są miejsca, gdzie frekwencja jest mizerna.

Obudzić świadomość

Rozmowa z dr n. med. Hanną Czajką ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie.

Już w  2013  r. województwo mało-polskie rozpoczęło program profi -laktyczny, który zakładał szczepienia przeciwko HPV w  domach opieki i  rodzinnych domach dziecka. Od 2016  r. do akcji mogły dołą-czyć się samorządy, które wyraziły chęć zaszczepienia swoich mieszka-nek. Szczepienia odbywały się we współpracy z 10 gminami: Brzesko, Czchów, Dębno, Iwkowa, Pleśna, Ryglice, Rzepiennik Strzyżewski, Tarnów, Wierzchosławice i  Żabno. W sumie wydano prawie 700 dawek szczepionki przeciwko wirusowi.Światowa Organizacja Zdrowia w 2009 r. opublikowała stanowisko uznające raka szyjki macicy i  inne choroby wywoływane przez wirusa brodawczaka ludzkiego (ang. Human Papilloma Virus – HPV) za problem zdrowia publicznego o zasięgu global-nym. Istnieje około 170 typów wirusa HPV, wśród nich znajdują się typy 16 i 18 wywołujące 70 proc. zakażeń prowadzących do zmian nowotworo-wych raka szyjki macicy. Do zakaże-nia wirusem HPV dochodzi zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Zaka-żenia przenoszone są głównie drogą

płciową. Zakażenia wirusem HPV mogą prowadzić do pojawienia się brodawek narządów płciowych.Istnieje jednak ryzyko wielokrotnego zakażenia typem onkogennym wi-rusa, które może przejść w infekcję przetrwałą. Stan ten może prowadzić do zmian przedrakowych, a w przy-padku braku leczenia m.in. do raka szyjki macicy. Od 10 lat w Polsce do-stępna jest szczepionka przeciwko wirusowi, która pomaga prawie cał-kowicie wyeliminować zagrożenia związane z zakażeniem wirusem. Li-derem w jej stosowaniu jest Australia, gdzie prowadzone są szczepienia po-wszechne od 2007 r. Efektem jest zre-

dukowanie infekcji HPV o 90 proc. W Polsce szczepienie jest na liście za-lecanych wakcynacji, jednak nie jest fundowane przez państwo. Ok. 200 samorządów w kraju fi nansuje je jed-nak swoim mieszkankom. W  ra-mach wojewódzkiego programu w  Małopolsce, władze wojewódz-twa zaangażowały się w pomoc gmi-nom i  powiatom w  zwiększeniu zaszczepialności.–  Województwo realizuje sześć programów profilaktycznych: kardiologiczny, onkologiczny, prze-ciwdziałaniu cyberzagrożeniom, de-presji oraz szczepień ochronnych przeciwko HPV i  pneumokokom i wszystkie one są dla nas ogromnie ważne –  podkreśla odpowiedzialny w zarządzie województwa małopol-skiego za obszar zdrowia wicemar-szałek Wojciech Kozak. – Za każdym razem, gdy mowa jest o profi laktyce, Sejmik Województwa Małopol-

skiego podejmuje jednogłośnie decy-zję o wspieraniu tego typu inicjatyw – dodaje.Oprócz zapewnienia dostępu do szczepień, cały program wspiera ak-cję edukacyjno-informacyjną. Dzięki niej informacje o zagrożeniach zaka-żenia HPV dotarły do 100 tys. ma-łopolan. Z ankiet wypełnionych po prelekcjach w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych wynika, że prze-kazana wiedza wpłynęła i rozwinęła wiedzę aż 80 proc. uczestników.

Województwo opublikowało rów-nież serię fi lmów edukacyjnych oraz krótkie prezentacje adresowane do różnych grup (rodziców, młodzieży itp.) w  celu wskazania korzystnych aspektów udziału w działaniach pro-fi laktycznych oraz np. jak rozmawiać z  dziećmi o  chorobach przenoszo-nych drogą płciową.Dodatkowe informacje o  wirusie HPV i małopolskim programie pro-fi laktycznym można znaleźć na pro-fi laktykawmalopolsce.pl

Małopolska stawia na pro ilaktykęSzpital Dziecięcy im. św. Ludwika w Krakowie we współpracy z władzami województwa małopolskiego realizuje program zdrowotny profi laktyki zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV). W ramach akcji prowadzona jest szeroka kampania edukacyjna, a województwo wspiera gminne i powiatowe programy szczepień.

Marek Mrugalski

SZCZEPIENIA PRZECIWKO HPVCzy szczepionka przeciw HPV jest bezpieczna?Szczepienie jest bezpieczne – świadczą o tym liczne badania kliniczne sto-sowanych szczepionek przeprowadzane na pokaźnych grupach dziewcząt i młodych kobiet oraz doświadczenia krajów prowadzących od lat masową profi laktykę zakażeń HPV, w trakcie których podano już ponad 150 milio-nów dawek szczepionki przeciw zakażeniom HPV.

Jak przebiega szczepienie?Szczepionka jest podawana domięśniowo (w zastrzyku) w dwóch lub trzech oddzielnych dawkach w ciągu 6 miesięcy. Po każdym szczepieniu należy po-zostać w punkcie szczepień jeszcze przez ok. 15 minut, takie są powszechnie respektowane zalecenia mające na celu bezpieczeństwo pacjenta.

Kiedy nie można wykonać szczepienia?Szczepień przeciwko HPV nie można wykonywać u kobiet w ciąży. W ta-kim przypadku należy odroczyć szczepienie do momentu urodzenia dziecka. Karmienie piersią nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciwko za-każeniom wirusem HPV.

Jak długo szczepionka jest skuteczna?Szczepionka daje długą, wieloletnią odporność.

Źródło: Materiały edukacyjne Programu Ochrony i Promocji zdrowia województwa małopolskiego

Page 35: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

3535SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

Reklama

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 FEDEX POMAGA

ŚWIĘTEMU MIKOŁAJOWI

DOSTARCZYĆ PREZENTY

6 grudnia 2016 r.

Pracownicy polskich oddziałów FedEx Express, spółki zależnej Fe-dEx Corp. i największej na świecie fi rmy świadczącej usługi przewo-zów ekspresowych, ufundowali bli-sko 100 prezentów i dostarczyli je do 90 rodzin w Warszawie, Kro-śnie i Raciborzu. Paczki zawierały zabawki, gry, ubrania i  książki, o które dzieci prosiły w napisanych przez siebie „Listach do Świętego Mikołaja”. FedEx już od ponad dwóch lat współpracuje z Funda-cją United Way Polska, by pomóc w rozwiązaniu problemu ubóstwa.

0 TECHNOLOGIA PRZECIWKO

SMOGOWI

9 grudnia 2016

Zanieczyszczone powietrze, to jedno z  największych zagrożeń dla zdrowia w XXI wieku. Walkę z wszechobecnym smogiem można podjąć na wiele sposobów, jednak jednym z najbardziej efektywnych jest stosowanie nowoczesnych technologii. Tym tropem poszli organizatorzy Smogathonu, wyda-rzenia, które skupia innowatorów w  zakresie technologii oczysz-czania i  monitoringu powietrza. Zwycięzcą 24-godzinnych zma-gań i prezentacji podczas Gali zo-stała berlińska fi rma Green City Solutions, która technologię od-powiedzialną za fi ltrację zamknęła w konstrukcji z mchu.

Firmy zaangażowane społecznie ofe-rują swoim pracownikom nie tylko dodatkowe badania, ale także edu-kują i  promują prozdrowotne na-wyki. Poczynając od właściwej diety w miejscu pracy (np. sezonowe wa-rzywa dostępne w pomieszczeniach socjalnych) poprzez angażowanie pra-cowników w sport (drużyny fi rmowe, wspólne biegi, dojazdy do pracy na rowerze) aż po pomoc w rozwijaniu pozapracowych pasji (np. wolontariat pracowniczy, konkursy na najciekaw-sze projekty społeczne).

Firmy społecznie odpowiedzialne nie zapominają też o ochronie środowi-ska naturalnego, która bezpośrednio przekłada się na kondycje zdrowotną społeczności. Mowa tu o  inwesty-cjach na rozwój innowacji w  pro-cesie produkcyjnym, dobieraniu partnerów pod kątem przestrzega-

nia norm środowiskowych, ale także inicjatywach mających na celu po-prawę całego ekosystemu. Tym bar-dziej, że alerty smogowe pokazują, jak dużo jest jeszcze do zrobienia w tym zakresie.

Wszystkie te działania wpisują się w normę ISO 26 000, która zawiera wytyczne dotyczące odpowiedzial-ności fi rmy za wywierany wpływ na społeczność lokalną i środowisko. Je-śli staja się one integralnym elemen-tem zarządzania przedsiębiorstwem

– rozwija się ono w sposób zrówno-ważony, wspierając również rozwój lokalnej społeczności.

Jednak zdrowie to nie tylko wła-ściwe nawyki żywieniowe i  spor-towe czy opieka medyczna, ale również kondycja psychiczna. A na tę istotny wpływ ma zacho-wanie równowagi pomiędzy pracą a  życiem prywatnym (tzw. Work – Life Balance). Co więcej zaanga-żowanie wielu fi rm w zapewnienie pracownikom warunków do za-chowania tej równowagi pozwala dostrzec związek podejmowanych działań z  wynikami fi nansowymi przedsiębiorstw.

Jak się okazuje harmonijne łączenie życia zawodowego z  prywatnym wpływa nie tylko na wzrost efek-tywności pracowników, ale także ich wydajność. Jest także coraz istotniejszym czynnikiem branym

pod uwagę przez kandydatów do pracy. W związku z tym coraz wię-cej fi rm zaczyna wdrażać działania wspierające Work – Life Balance. Pośrednio ma to wpływ na roz-wój społeczności lokalnej bowiem umiejętność godzenia pełnionych ról w  życiu prywatnym (rodzic, dziadek, wolontariusz, społecznik itp.) z rolą pracownika wpływa na kondycję całej społeczności. Bezpo-średnio – podnosi konkurencyjność przedsiębiorstwa.

I tak dochodzimy do znanej prawdy – fi rmę tworzą pracownicy, a naj-lepszy pracownik jest nie tylko zdrowy, ale i  zadowolony z  życia pełnego harmonii pomiędzy pracą a domem, co wpływa na jego kon-dycję psychofi zyczną. Tym samym rola jaką odgrywa Work – Life Ba-lance dla funkcjonowania całego or-ganizmu, jakim jest fi rma, jest nie do przecenienia.

Harmonia na zdrowieStraty spowodowane chorobą pracowników od dawna były i są bolączką pracodawców. A ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć, fi rmy – nie tylko społecznie odpowiedzialne – dbanie o zdrowie pracowników traktują priorytetowo. Dlatego standardem są już dodatkowe pakiety medyczne jako bonus do wynagrodzenia. Zyskują wszyscy: pracownicy – bo otrzymują lepszy dostęp do specjalistów i badań oraz pracodawca – bo absencja pracowników dbających o zdrowie trwa zwykle krócej.

redaktor naczelna portalu RaportCSR.pl

Natalia Witkowska

Page 36: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

36 CSR

Reklama

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 EKOLOGICZNE PREZENTY

9 grudnia 2016

Według raportu Deloitte „Zakupy świąteczne 2016” polska rodzina wydała blisko 500 zł na upominki. Część tej kwoty mogła zostać zaosz-czędzona, z korzyścią dla familijnego budżetu i środowiska, za sprawą wy-konanych własnoręcznie prezentów. Przygotowując takie prezenty wpisu-jemy się w założenia upcyklingu, czyli zagospodarowania zużytych oraz nie-potrzebnych przedmiotów i nadania im nowej wartości. Z odpadów wy-konywane są przedmioty codzien-nego użytku, które wyróżniają się często artystycznym charakterem.

0 „25 I CO DALEJ?”

12 grudnia 2016

25 lat i co dalej? Nowy etap w życiu, rozpoczęcie kariery zawodowej, wej-ście w dorosłość i podjęcie wiążących się z nią wyzwań? Nie dla wszystkich. Dla osób z niepełnosprawnością in-telektualną i sprzężoną 25. urodziny to nie powód do świętowania, lecz koniec dobrego, bezpiecznego etapu życia i grożące zepchnięcie na mar-gines życia społecznego. Stowarzy-szenie Tęcza chcąc zwrócić uwagę na ten problem zorganizowało kampa-nię społeczną „25 i co dalej?”. Poprzez podjęte działania, twórcy kampanii podkreślają, że osoby nawet z najgłęb-szą niepełnosprawnością mają prawo do bezpiecznej przyszłości i  możli-wości rozwoju po zakończeniu etapu edukacji.

Publikacja zawiera wybór gobe-linów, tkanin i  haftów zmarłej w  2012  r. artystki. Delfi na Kra-sicka, urodzona w  Buenos Aires, w polsko-argentyńskiej rodzinie od dzieciństwa wykazywała duży ta-lent i charakterystyczne cechy swej osobowości: chęć niesienia po-mocy biednym i potrzebującym. Album stanowi sugestywne i nie-zwykle oryginalne świadectwo do-robku twórczego osoby, której działalność społeczna i artystyczna połączyła tradycje latynoskiego Południa z aktualnymi dążeniami w dziedzinie kultury europejskiego Wschodu.

–  Jesteśmy niezwykle dumni z  otrzymanego wyróżnienia. Al-bum jest efektem pracy wielu wspaniałych osób. Podsumowuje nie tylko całokształt twórczości, ale także opisuje życie i  niezwy-kłą osobowość Delfi ny Krasickiej –  powiedziała Soledad Krasicka, córka artystki, które odbierała na-grodę w  imieniu Fundacji Arty-stycznej Delfi ny Krasickiej.

Staranny pod względem edytor-skim wygląd liczącego blisko 400 stron albumu niesie czytelnikowi szansę poznania magicznego świata Delfi ny i jej galerii. Album grafi cz-nie opracował artysta i  grafi k Ja-nusz Golik.

Wśród innych nagrodzonych ty-tułów znalazły się miedzy innymi: „Dzieje Polski w obrazach” Piotra Marczaka, „Skarby Sztuki. Mu-zeum Narodowe w Gdańsku” pod redakcją Anny Gogut, „Żywot człowieka zmałpionego” Henryka Jerzego Chmielewskiego, „Pan Ta-deusz” Adama Mickiewicza z  ilu-stracjami Józefa Wilkonia (laureat tegorocznej nagrody Człowiek Roku 2016), „Don Kichote” Mi-guela de Cervantes Saavedra z ilu-stracjami Józefa Wilkonia czy

„Barwy Polski” Zenona Żyburto-wicza i Grzegorza Micuły.

Galeria Delfi ny to ważne miejsce na kulturalnej mapie stolicy. Po-wstała w  1999 roku na warszaw-skim Powiślu. Galeria gościła już przeszło 100 wystaw wybitnych ar-tystów z Polski i  zagranicy, głów-nie z dziedziny malarstwa, tkaniny, fotografi i i rzeźby. Od samego po-

czątku swojego istnienia była miejscem, w którym świat sztuki spotykał się ze światem biznesu.W Galerii można nie tylko kon-templować sztukę, ale również do-konać zakupu wystawionych prac. Galeria jest także miejscem orga-nizacji wydarzeń o  charakterze komercyjnym, w  tym wernisaży, prezentacji czy zamkniętych spo-tkań świata sztuki i biznesu.

ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ, KTÓRE WARTO WYRÓŻNIĆW lutym, w  Bibliotece Narodowej zostały rozdane nagrody i wyróżnienia przyznawane przez Instytut Książki oraz „Magazyn Literacki Książki”. Uroczystość prowadził redaktor naczelny magazynu – Piotr Dobrołęcki. Wśród wyróżnionych dzieł znalazł się album „Delfi na Krasicka Życie i Twórczość”.

Przemysław Gruz

W Galerii można nie tylko kontemplować sztukę, ale również dokonać zakupu wystawionych prac. Galeria jest także miejscem organizacji wydarzeń.

Page 37: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

3737SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

Od początku działalności EuCO, pomoc osobom potrzebującym jest wpisana w charakter działania spółki, a  biznesowa aktywność od zawsze połączona jest z  działalnością cha-rytatywną. Przystąpienie do wspar-cia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy było zatem czymś zupełnie naturalnym.

– Za każdym razem z wielką radością uczestniczymy w  fi nale Orkiestry, gdyż wyrównywanie szans i pomoc potrzebującym to jeden z fi larów dzia-łania EuCO. W tym roku wsparcie WOŚP w zakupie sprzętu dla oddzia-łów pediatrycznych i w zapewnieniu seniorom godnej opieki medycznej jak zawsze było dla nas naturalnym odruchem serca. Od 12 lat jesteśmy razem z  Jurkiem Owsiakiem pełni uznania dla tego, co robi na rzecz

polskich pacjentów – mówi Krzysz-tof Lewandowski, prezes zarządu Eu-ropejskiego Centrum Odszkodowań

Firma gra z  Jurkiem Owsiakiem i  WOŚP bez przerwy od 12 lat. W  tym czasie przekazała Fundacji WOŚP aż 1 mln 581 tys. zł licytując 10 Złotych Kart i cztery Złote Ser-duszka. W 2012 r. fi rma była także głównym sponsorem i  organizato-rem jubileuszowego XX fi nału Wiel-kiej Orkiestry w Legnicy.

W  trakcie tegorocznego spotka-nia najhojniejszych darczyńców WOŚP, 9 lutego br., gratulacje i pa-miątkowe dyplomy odebrali: prezes Europejskiego Centrum Odszkodo-

wań Krzysztof Lewandowski, prezes spółek zagranicznych EuCO Maciej Skomorowski i prezes fi rmy EuCO-car Norbert Rekowski. W tym roku EuCO wylicytowało  Złotą Kartę z numerem 1 za 50 tys. złotych i Złote Serduszko z numerem 2 za 262 tys. zł!

–  Hojność wolę postrzegać, jako okazywanie dobroci tym, któ-rzy jej potrzebują. Należę do osób, które uważają, że trzeba dzielić się z  innymi, bo bezinteresowność to oznaka szczerego serca i  otwarto-ści na potrzeby innych. Europej-skie Centrum Odszkodowań na co dzień pomaga ofi arom wypadków, dlatego przystąpienie do działalności CSR było naturalną naszą potrzebą. Pomagamy poszkodowanym w eg-zekwowaniu należnych praw i uzy-skiwaniu zadośćuczynień. Staramy się też pomagać w inny sposób, ra-tować życie i  zdrowie chorych. Je-śli ktoś zastanawia się nad taką formą działania, powinien przypo-mnieć sobie fakt, że życie i  zdro-wie nie są nam dane na zawsze, że może nastąpić chwila, kiedy to my sami będziemy zmuszeni skorzystać z pomocy innych. A zgodnie z wie-lokrotnymi deklaracjami EuCO bę-dzie grać z WOŚP do końca świata i jeden dzień dłużej! – dodaje Krzysz-tof Lewandowski.

Za okazane przez wszystkie lata wsparcie Jurek Owsiak wyróżnił EuCO medalem 15-lecia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 POZWÓL MATERIAŁOM ŻYĆ

DALEJ

21 grudnia 2016

Stena Recycling z okazji 15. jubile-uszu działalności w Polsce przygoto-wała trendbook „Pozwól materiałom żyć dalej”. Opracowanie dostarcza wiele rozwiązań, dzięki którym moż-liwe jest realizowanie korzystnego za-równo dla środowiska jak i biznesu zarządzania odpadami. Pokazuje też możliwości, jakie daje recykling, zwraca uwagę na zmieniające się regu-lacje prawne oraz przedstawia inno-wacje pod kątem przyszłych potrzeb. Opierając się na bogatych skandy-nawskich doświadczeniach Stena pomaga fi rmom znajdować wła-ściwe rozwiązania na sortowanie, gromadzenie, transport i  zagospo-darowanie odpadów powstających w przedsiębiorstwie.

0 SZPITAL W RZESZOWIE

OTRZYMAŁ NA GWIAZDKĘ

SWOJĄ STREFĘ RODZICA

23 grudnia 2016

W Klinicznym Szpitalu Wojewódz-kim im. Św. Jadwigi Królowej w Rze-szowie dobiegła końca XVII edycja programu społecznego „Strefa Ro-dzica. Budimex Dzieciom”, w  ra-mach której oddano do użytku przestrzeń przyjazną chorym dzie-ciom i ich opiekunom. Mali pacjenci wraz z  rodzicami mają od teraz do dyspozycji w pełni wyposażone po-mieszczenia, w których mogą razem spędzać czas. Budimex SA prowadzi program już od czterech lat.

0 1600 WOLONTARIUSZY, 900

PACZEK, 52 RODZINY

24 grudnia 2016

W  tym roku Kompania Piwowar-ska po raz pierwszy wzięła udział w  projekcie Stowarzyszenia WIO-SNA. Ustanowiła przy tym dwa re-kordy: zorganizowała największą jednorazową akcję pomocy w histo-rii własnego programu wolontariatu pracowniczego, a  zarazem stała się najbardziej zaangażowaną w  „Szla-chetną Paczkę” fi rmą w Polsce pod względem liczby wolontariuszy – i to biorąc pod uwagę wszystkie edycje, począwszy od 2001 r. Jednak Kom-pania Wolontariuszy zapewne nie spocznie na laurach, bo pomaganie i  związane z  tym pozytywne emo-cje… uzależniają!

Artur Niedzielak

Dzięki temu, że Krajowa Izba Gospo-darcza od początku swojej działalno-ści stara się promować idę społecznej odpowiedzialności w biznesie, mia-łem okazję obserwować ewolucję

podejścia polskich fi rm do tego za-gadnienia. Dużo czasu upłynęło zanim przedsiębiorcy zaczęli uświa-damiać sobie, że społeczna odpo-wiedzialność może i  powinna być tak samo ważnym elementem stra-tegii fi rmy, jak np. rozwój jej sprze-daży, inwestycje, wchodzenie na nowe rynki. W budującej się rzeczywisto-ści wolnego rynku, wydawało się, że kwestia społecznej odpowiedzial-ności jest sprawą drugorzędną. Dla-tego też od wielu lat promowaliśmy w KIG zasady Fair Play w biznesie, patronowaliśmy wielu wydarzeniom i konkursom promującym społeczną odpowiedzialność, w  tym m.in.:

„Przedsiębiorstwo Fair Play” i „Pra-codawca Godny Zaufania”. Dzisiaj z  satysfakcją mogę powie-dzieć, że nasze działania (ale także wielu innych podmiotów zaanga-żowanych w promocję idei społecz-nej odpowiedzialności) przyniosły widoczne skutki. Firmy w  Polsce chętnie i na dużą skalę angażują się w programy CSR. Mają też coraz cie-kawsze pomysły na realizację swojej społecznej misji. Propagują zdrowy tryb życia i dbają o zdrowie pracow-ników (jak sieć Biedronka w  wie-lokrotnie nagradzanym programie „Razem Zadbajmy o  Zdrowie”), wspierają sportowców i  propagują aktywność fi zyczną (jak Orlen, czy PGNiG), walczą z  wykluczeniem cyfrowym ( Orange). A akcjach du-żych fi rm słychać najwięcej. Są spektakularne, dobrze fi nansowane i  nagłośnione przez media. Ale co szczególnie cieszy, ich wzorem idzie coraz więcej małych i średnich przed-siębiorstw. Z  raportów publikowa-nych m.in. przez PARP wynika, że dla mniejszych fi rm CSR coraz czę-

ściej staje się źródłem uzyskania prze-wagi rynkowej, pozyskania nowych klientów i kontrahentów, obniżenia kosztów prowadzonej działalności, a także zwiększenia satysfakcji i mo-tywacji pracowników.Słowa pochwały należą się także dla ministerstwa rozwoju. We wrześniu ubiegłego roku rozpoczął prace Ze-spół do spraw Zrównoważonego Rozwoju i  Społecznej Odpowie-dzialności Przedsiębiorstw. Wnioski z  jego prac mają być ważną wska-zówką przy realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. planu Morawieckiego. To dobrze, że dostrzega się wagę kwestii zrównoważonego rozwoju i społecz-nej odpowiedzialności przy tworzeniu i  realizacji ambitnych i  dalekosięż-nych planów gospodarczych. W kwestii promocji społecznej odpo-wiedzialności w polskim biznesie jest jeszcze wiele do zrobienia. Cieszę się, że redakcja Gazety Finansowej, publi-kując kolejne Raporty CSR i prezen-tując godne naśladowania przykłady, aktywnie uczestniczy w tym procesie.

Polskie irmy coraz chętniej angażują się w działania CSROd początku 2017 r. obowiązywać zaczął przepis, zgodnie z którym niektóre duże fi rmy mają obowiązek raportowania działań z obszaru społecznej odpowiedzialności biznesu. To kolejny krok zbliżający nas do standardów światowych, gdzie tzw. informacje społeczne są traktowane nie mniej poważnie niż twarde dane fi nansowe danego przedsiębiorstwa. Mam nadzieję, że szersze upublicznienie informacji na temat społecznej działalności dużych fi rm, stanie się także inspiracją dla mniejszych podmiotów do podejmowania aktywności w obszarze CSR.

prezes Krajowej izby Gospodarczej

Andrzej Arendarski

Warto pomagaćSpołeczna odpowiedzialność biznesu realizowana przez Europejskie Centrum Odszkodowań to nie tylko element strategii zarządzania spółką, ale także sposób na to, jak na co dzień traktować klientów, partnerów biznesowych, pracowników, czy społeczność międzynarodową i lokalną. W przypadku takiej fi rmy ma to szczególne znaczenie.

Page 38: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

38 CSR

„Piórko. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci” to realizowany od 2015 r. projekt sieci sklepów Bie-dronka, będący odpowiedzią na społeczny problem, jakim jest od-chodzenie od zwyczaju czytania ksią-żek. Powstał z myślą o najmłodszych czytelnikach, by wspierać i  rozpo-wszechniać wśród nich zamiłowanie do książek. Konkurs jest także formą inspiracji i  wsparcia dla autorów tworzących do szufl ady. Honorowy patronat nad inicjatywą sprawuje Rzecznik Praw Dziecka.–  Celem konkursu „Piórko 2017” jest stworzenie wartościowej książki

dla dzieci, która trafi do jak najwięk-szej liczby odbiorców – mówi Anetta Jaworska-Rutkowska, kierownik ds. Relacji Zewnętrznych i  CSR z  Je-ronimo Martins Polska. – W tego-rocznej edycji chcemy podkreślić to, na co zwracają uwagę psychologo-wie, czyli kwestię rozwoju emocjo-nalnego dziecka dzięki czytaniu. To właśnie sięganie po książki pomaga młodym ludziom rozpoznawać i na-zywać uczucia, dobierać sposoby ich wyrażania, ale też radzić sobie z nimi – dodaje.

Konkurs „Piórko. Nagroda Bie-dronki za książkę dla dzieci” wystarto-wał 9 lutego i potrwa do 24 sierpnia. Składa się z dwóch etapów: pierwszy – na najlepszy tekst książki dla dzieci w wieku 4-10 lat, drugi – najlepsze ilustracje, obrazujące zwycięski tekst. O nagrody ubiegać się mogą osoby

pełnoletnie, których prace literackie lub grafi czne nie były nigdy publiko-wane. Szczegóły konkursu „Piórko 2017”, jego harmonogram i regula-min są dostępne na stronie interneto-wej: www.piorko2017.biedronka.pl.Zwycięzcy obu etapów –  dla pisa-rzy oraz ilustratorów – otrzymają na-grody w wysokości 100 tys. zł każdy, a książka ich autorstwa zostanie wy-dana i trafi do sprzedaży w sklepach Biedronka. Oceną prac zajmują się specjalnie powołane do tego Kapi-tuły Nagrody, w  których zasiadają osoby związane z literaturą i ilustracją dziecięcą: Bohdan Butenko, Renata Piątkowska, Rafał Witek, Agnieszka Karp-Szymańska, Katarzyna Nowo-wiejska, Elżbieta Śmietanka-Com-bik, Aleksandra Krzanowska oraz

dziennikarz Jarosław Gugała i laure-atki poprzedniej edycji: Monika Ra-dzikowska i Monika Biała.

Poprzednie edycjePierwsza edycja „Piórko. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci” kon-kursu odbyła się w 2015  r. Projekt od początku cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem debiutujących twórców oraz małych czytelników. Łącznie w dwóch edycjach zgłoszo-nych zostało około 10 tys. prac tek-stowych i  grafi cznych. Natomiast książki wydane w jego ramach: „Szary domek” Katarzyny Szestak (ilustracje Natalii Jabłońskiej) oraz „Córka baja-rza” Moniki Radzikowskiej (ilustracje Moniki Białej) sprzedały się w ponad 65 tys. egzemplarzy.

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 WYBOROWA PERNOD

RICARD WSPIERA

MIESZKAŃCÓW DOMU

POMOCY SPOŁECZNEJ

24 grudnia 2016

20 grudnia w Domu Pomocy Spo-łecznej w Zielonej Górze odbył się fi nał Akcji Świątecznej, prowadzo-nej przez Wyborowa Pernod Ricard. Spotkanie w  placówce było okazją do przekazania upominków pensjo-nariuszom ośrodka. Prezenty kupione zostały za środki uzyskane w ramach licytacji zorganizowanej przez pra-cowników fi rmy. Akcja jest efektem zaangażowania pracowników w dzia-łania na rzecz społeczności lokalnej. Z  okazji Świąt Bożego Narodzenia pracownicy zorganizowali aukcje świątecznych upominków w  trzech miastach w Polsce.

0 PROGRAM „TWOJA ENERGIA”

24 grudnia 2016

Przed świętami Bożego Narodze-nia uczniów odwiedzili eksperci pro-gramu „Twoja Energia” w  ramach trzeciej edycji projektu edukacyjnego realizowanego przez EDP Renewa-bles –  inwestora farm wiatrowych. Tegoroczny program „Twoja Ener-gia” objął swoim zasięgiem niemal 300 uczniów szkół podstawowych na Kresach. W  ramach zajęć edu-kacyjnych dzieci w klasach od I do III omawiały zagadnienia związane z  odnawialnymi źródłami energii. Tematem przewodnim tegorocznej edycji był wiatr. Dzieci dowiedziały się m.in. jak powstaje energia wia-trowa i  odkrywały tajniki działania farm wiatrowych.

0 „ŚWIEĆ PRZYKŁADEM

– POMÓŻ DZIECIOM”

28 grudnia 2016

Sukcesem zakończyła się tegoroczna akcja charytatywna Alior Banku. Zgodnie z  podjętym zobowiąza-niem Alior Bank wesprze placówki wychowawcze i opiekuńcze z Gdań-ska, Krakowa, Krasnegostawu, Szcze-cina i Warszawy. W niespełna miesiąc elektroniczna gwiazda na stronie in-ternetowej banku została rozświetlona 50 tys. razy. Akcja „Świeć przykładem – pomóż dzieciom” jest elementem działań związanych z  mecenatem, którym bank objął świąteczną ilumi-nację warszawskiej ulicy Nowy Świat.

BAJKA WARTA TYSIĄCE!Sieć Biedronka już po raz trzeci zaprasza debiutujących pisarzy oraz ilustratorów do wzięcia udziału w konkursie „Piórko. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci”.

Anna Krawczyk

„Zabawa to poważna sprawa” to nowa kampania społeczna IKEA. Dzięki niej środki fi nansowe prze-kazywane ze sprzedaży pluszaków, książeczek oraz mebli dla dzieci, tra-fi ają do IKEA Foundation – orga-nizacji charytatywnej IKEA, która niesie pomoc w  najbiedniejszych regionach świata. W  ten sposób fi rma angażuje klientów i pracowni-ków, zwracając uwagę na potrzebę ochrony praw każdego dziecka do prawidłowego rozwoju. Celem akcji jest także uświadamianie, jak ważna w życiu dzieci jest nawet najprost-sza zabawa. W trakcie kampanii w 2016 r. polscy klienci zakupili blisko 464 tys. pro-duktów dla najmłodszych. Dzięki

temu IKEA w  Polsce dofi nansuje realizację programów wspierających prawo dzieci do zabawy i rozwoju, które zostaną zrealizowane w Paki-stanie, Tajlandii, Bangladeszu, In-donezji, Etiopii, Indiach, Chinach, Kenii, Jordanii oraz Libanie.Zbiórka funduszy jest jedną z inicja-tyw kampanii. Wśród nich był rów-nież konkurs rysunkowy dla dzieci na projekt pluszaka. Dziesięć zwycię-skich rysunków zostanie zamienio-nych w prawdziwe pluszowe zabawki i jesienią trafi ą do asortymentu skle-pów IKEA na całym świecie. Będą tworzyły kolekcję wspierającą ko-lejną edycję kampanii. –  Za prawo każdego dziecka do szczęśliwego dzieciństwa, w  tym zabawy, jesteśmy odpowiedzialni my wszyscy – dorośli. Dzięki za-angażowaniu klientów i pracowni-ków IKEA z Polski, którzy włączyli

się w  tegoroczną kampanię „Za-bawa to poważna sprawa”, wie-rzymy że możemy realnie pomóc wielu dzieciom w najbardziej ubo-gich i podatnych na negatywne zja-wiska społecznościach lokalnych na całym świecie –  mówi Kata-rzyna Dulko-Gaszyna, kierownik ds. zrównoważonego rozwoju, IKEA Retail w Polsce.IKEA Foundation przekazuje ze-brane w czasie kampanii fundusze sześciu partnerom, którzy prowa-dzą projekty wspierające prawa i rozwój dzieci z najuboższych spo-łeczności na świecie. Są to: Han-dicap International, Room to Read, Save the Children, Special Olympics, War Child oraz UNI-CEF, z  którym połączyła siły już w 2000 r.UNICEF niesie pomoc dzieciom żyjącym w  najbiedniejszych kra-

jach. Dba o przestrzeganie podsta-wowych praw dzieci, w tym prawa do zabawy i  wypoczynku. Dzię-kujemy wszystkim uczestnikom kampanii „Zabawa to poważna sprawa”, zarówno IKEA Founda-tion, jak i klientom oraz pracow-nikom IKEA w Polsce za tak duże zainteresowanie i  chęć niesienia pomocy. Dzięki temu możemy re-alizować nasze cele –  mówi Ma-rek Krupiński, dyrektor generalny UNICEF Polska.Trzynaście edycji poprzedniej glo-balnej kampanii społecznej IKEA –  „Pluszaki dla Edukacji” oraz kampania „Zabawa to poważna sprawa” zgromadziły globalnie bli-sko 110 milionów euro. Dzięki tym funduszom udało się zapewnić do-stęp do edukacji, obiektów spor-towych i  zabawy w najuboższych regionach Azji, Afryki i Europy.

Prawo do zabawyW ramach kampanii „Zabawa to poważna sprawa”, prowadzonej przez IKEA, na całym świecie zebrano ponad 21,5 mln euro, z czego ponad 463 tys. euro w Polsce. Fundusze zostaną przekazane na realizację projektów wspierających prawo dzieci do rozwoju i zabawy w najuboższych regionach świata. Podczas akcji, która trwała od 20 listopada do 24 grudnia 2016 r., każda sprzedana zabawka oznaczała 1 euro przekazane przez IKEA Foundation na ww. projekty.

Witold Kołodziej

Na zdjęciu Ewa Gruda, kierownik Muzeum Książki Dziecięcej, Renata Piątkowska, pisarka, członek Kapituły Nagrody i Anetta Jaworska-Rutkowska, kierownik ds. relacji zewnętrznych i CSR, JMP.

Książki, które zwyciężyły w poprzednich edycjach

Page 39: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

3939SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 OSOBY EWAKUOWANE

ZE WSCHODNIEGO ALEPPO

POTRZEBUJĄ POMOCY

9 stycznia 2017

Ewakuacja wschodniego Aleppo została zakończona. Przy pomocy ponad tysiąca autokarów i  ciężaró-wek udało się ewakuować niemal 50 000 osób. Wraz z  nadejściem zimy potrzebują one natychmiasto-wej pomocy humanitarnej. Osoby ewakuowane znajdują się m.in. we wspieranych przez UNICEF tymcza-sowych schroniskach w Jibreen i Ma-halej na wschód od Aleppo. Warunki są tam bardzo skromne. Jest zimno, spadł śnieg. Wiele osób nie ma ciepłej odzieży, żywności, dostępu do wody i leków. Najważniejsze jest teraz za-pewnienie środków na zakup i do-starczenie niezbędnej pomocy.

0 NOWOROCZNE

ZOBOWIĄZANIE P&G NA RZECZ

OCHRONY ŚRODOWISKA

17 stycznia 2017

Firma Procter & Gamble ogłosiła do-datkowe inwestycje z obszaru recyc-lingu i  ponownego wykorzystania surowców. Do roku 2020 w zakła-dach produkcyjnych P&G na ca-łym świecie wyeliminowane zostaną odpady produkcyjne. Realizacja kompleksowego planu zarządzania odpadami pozwoli ograniczyć ich liczbę o 650 tys. ton rocznie. Już te-raz żadna z  fabryk P&G w  Polsce nie wysyła odpadów na składowiska. Firma rozpoczęła proces dostosowy-wania swoich zakładów produkcyj-nych do norm wyznaczonych w misji „Zero Odpadów” w 2007 r. Obecnie już 56 proc. wszystkich fabryk nale-żących do fi rmy uzyskało ten status.

0 WŁĄCZ SUMIENIE

17 stycznia 2017

To już 3. edycja ogólnopolskiej kam-panii społecznej poruszająca temat kolizji drogowych z udziałem zwie-rząt. Rocznie na polskich drogach dochodzi nawet do kilkudziesięciu tysięcy tego typu wypadków. Część zwierząt ginie, ale wiele z nich prze-żywa takie zdarzenie. Kampania ma na celu uwrażliwienie społeczeń-stwa na cierpienie zwierząt, jako ofi ar wypadków komunikacyjnych oraz edukację w zakresie właściwych za-chowań na drodze w razie potrącenia zwierzęcia. Jednym z partnerów kam-panii są Koleje Mazowieckie.

– Zachęcamy do podarowania 1 proc. podatku Fundacji Dora-staj z Nami, która wspiera dzieci strażaków, żołnierzy, policjantów i ratowników górskich poszkodo-wanych lub poległych na służbie – mówią przedstawiciele fundacji.

Fundacja zapewnia dzieciom sys-temową i długofalową pomoc, aby mogły wyjść z cienia rodzin-nej tragedii. Przygotowuje swo-ich podopiecznych do dorosłego

życia. Pod skrzydłami Fundacji dzieci poznają i rozwijają swoje talenty i możliwości. Fundacja zapewnia również pomoc psy-chologiczną i stale rozwija swoje programy edukacyjne.

Aby wesprzeć podopiecznych Fundacji Dorastaj z Nami wystar-czy wpisać w odpowiednim miej-scu naszego PIT-u numer KRS: 0000361265.

BS

Pomóżmy dzieciom bohaterówCoraz chętniej dzielimy się z potrzebującymi 1 proc. podatku. Z roku na rok Polacy przekazują coraz więcej na Organizację Pożytku Publicznego. Przekazanie 1 proc. jest proste i nic nie kosztuje, a ma ogromne znaczenie dla działania organizacji, której zdecydujemy się go przekazać.

– Mamy szereg programów obliczo-nych na poprawę jakości powietrza w  Polsce, których wartość wynosi 10 mld zł. Są to zarówno środki kra-jowe, jak i  unijne –  mówi agencji Newseria Biznes Artur Michalski, za-stępca prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Go-spodarki Wodnej.Jak wynika z opublikowanego kilka miesięcy temu raportu ONZ Global Compact, Polska znajduje się w nie-chlubnej czołówce państw Europy, w  których poziom zanieczyszczenia powietrza jest najwyższy i wielokrot-nie przekracza dopuszczalne normy. Potwierdzają to również dane Świato-wej Organizacji Zdrowia.Szacunki mówią, że co roku z  po-wodu chorób wywołanych zanieczysz-czeniem powietrza – takich jak astma, obturacyjne zapalenie płuc, niewydol-ność oddechowa czy choroby układu krążenia – umiera w Polsce około 45 tys. ludzi. Dopuszczalny poziom stę-żenia szkodliwego pyłu PM10 i  ra-kotwórczego benzoapirenu według

ONZ przekroczony na większości obszarów, a szkodliwe substancje na co dzień wdycha 90 proc. mieszkań-ców Polski. Problem z jakością powietrza zaostrzył się w ostatnim miesiącu, kiedy stęże-nie pyłu zawieszonego w powietrzu wielokrotnie wzrosło, głównie na sku-tek niskiej emisji ze źródeł komunal-nych, a wiele polskich miast zmagało się z uciążliwym smogiem.Poprawa jakości powietrza w  Pol-sce jest jednym z priorytetów NFO-ŚiGW, który w  ramach kilkunastu działań i  programów operacyjnych dysponuje funduszami na podejmo-wanie działań inwestycyjnych i edu-kacyjnych, które wpisują się w starania o  ograniczenie niskiej emisji i  po-prawę jakości powietrza.– W ramach programu operacyjnego Infrastruktura i  Środowisko mamy szereg działań na dostosowanie do norm środowiskowych dużych przed-siębiorstw, dużych jednostek spala-nia czy samorządów. Mamy również środki przeznaczone na termomoder-

nizację i  efektywność energetyczną. Pozwalają one zmniejszyć zapotrzebo-wanie na energię cieplną poprzez do-cieplenie lub inne formy modernizacji budynków tak, aby były bardziej ener-gooszczędne i zużywały mniej energii. To przełoży się też na zmniejszenie zu-życia paliwa – mówi Artur Michalski.W ramach POIŚ 2014–2020 zreali-zowano już 6 konkursów i 3 nabory ciągłe. Do funduszu wpłynęło do-tychczas ponad 380 wniosków. Na początku grudnia ogłoszony został ko-lejny, siódmy konkurs, którego budżet wynosi 210 mln zł. To środki prze-znaczone na wspieranie wytwarzania i dystrybucji energii z OZE. – W działaniu 1.3 POIŚ przewidziany jest ponad 1 mld zł na budynki uży-teczności publicznej. Zużycie ener-gii przez te budynki zmniejszy się o ok. 60 proc., co przełoży się rów-nież na niższe zużycie paliw. Oczywi-ście w związku z tym emisja będzie mniejsza. To jest program skierowany na efektywność energetyczną, czyli na oszczędność energii – mówi Artur Mi-chalski. Na działanie 1.5 „Efektywna dystrybucja ciepła i  chłodu” zapla-nowano łącznie 66,8 mln zł w  for-mie dotacji (nabór pozakonkursowy to ponad 1,2 mld zł). Dotychczas na konkurs wpłynęło 8 wniosków (i 43 pozakonkursowo).– W programie rozwijania, moder-nizacji i  przebudowy sieci ciepłow-niczych i chłodniczych przewidziana jest likwidacja większej liczby poje-

dynczych źródeł spalania. To przełoży się na zmniejszenie emisji w  miej-scach, gdzie jest ona największa, czyli w gospodarstwach domowych, gdzie spalane są węgiel, a czasami niestety gorsze rzeczy. Mamy nadzieję, że przy-czyni się to do wyeliminowania tego procederu. Są na to przewidziane po-tężne środki w wysokości 2–3 mld zł – mówi Artur Michalski. W ramach wszystkich unijnych dzia-łań NFOŚiGW będzie ogłaszać ko-lejne nabory, które zostaną otwarte w pierwszej połowie tego roku.Dodatkowo, fundusz koordynuje program oszczędzania energii i pro-mowania OZE, który jest fi nan-sowany ze środków Mechanizmu Finansowego EOG oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Jego ce-lem jest termomodernizacja budyn-ków i wymiana przestarzałych źródeł energii na nowoczesne, wykorzystu-jące energię ze źródeł odnawialnych (OZE), redukcja emisji gazów cie-plarnianych i zanieczyszczeń powie-trza oraz zwiększenie wykorzystania energii pochodzącej z OZE. Również programy priorytetowe NFOŚiGW, na które zaplanowano 5,8  mld  zł ze środków krajowych, mają na celu walkę o lepszą jakość po-wietrza. Jeden z nich, nowy program „Region”, przewiduje szczególne pre-ferencje dla tego typu działań. Będzie on wdrażany za pośrednictwem wo-jewódzkich funduszy ochrony środo-wiska i gospodarki wodnej. Będą one miały możliwość kształtowania oferty preferencyjnych pożyczek dla osób fi -zycznych. Środki w regionach mają być dostępne jeszcze w tym kwartale.Z kolei w ramach programu „Poprawa jakości powietrza” przeznaczono po 500 mln zł na wsparcie energetycz-nego wykorzystania zasobów geoter-malnych oraz na zmniejszenie zużycia energii w budownictwie.

Źródło: Newseria

Samorządy walczą z zanieczyszczeniem powietrzaW ostatnich tygodniach dopuszczalne limity zanieczyszczeń w wielu polskich miastach zostały znacznie przekroczone. Według ONZ i WHO Polska znajduje się w europejskim ogonie pod względem jakości powietrza, a zanieczyszczeniami oddycha 90 proc. mieszkańców kraju. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach różnych programów i działań unijnych przeznacza na poprawę jakości powietrza 10 mld zł. W walce ze smogiem i niską emisją kluczowe jest zaangażowanie samorządów i władz regionalnych.

Page 40: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

40 CSR

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 ILE ŻYCIA W HOSPICJUM?

21 stycznia 2017

Co chcesz za 18,60 zł? Dobrego bur-gera, dobrą kawę czy samo dobro? O tym, co można za taką kwotę i czy w  ogóle warto pomagać dowiemy się w najnowszej kampanii Fundacji Hospicjum Onkologiczne. Nowa-torska i oryginalna dla ruchu hospi-cyjnego odsłona akcji „18,60” ma na celu ukazać w nowym świetle pomoc hospicjum oraz zachęcić darczyńców do regularnego wspierania FHO. Podstawowymi kanałami są media społecznościowe, gdzie został opubli-kowany fi lm „Co chcesz za 18,60 zł?” oraz dedykowana strona fho.org.pl/18-60-zl. Przewrotny charakter fi lmu, nawiązując do konsumpcyj-nych zachowań ludzkich, ma skło-nić do refl eksji nad tym, co w życiu jest ważne.

0 POMAGAMY PRZEZ CAŁY

ROK

23 stycznia 2017

Wolontariusze z  PKO Banku Pol-skiego – blisko 1,5 tys. osób – włą-czają się, a często sami inicjują akcje, których celem jest pomoc potrze-bującym. Najwięcej takich przedsię-wzięć organizowanych jest w okresie świątecznym, ale pracownicy banku przez cały rok znajdują okazje do po-magania innym. Integracyjne Spotka-nia Mikołajkowe (ISM) mają w PKO Banku Polskim wieloletnią tradycję. Podczas imprez odbywających się w całej Polsce wspólnie bawią się dzieci pracowników (Banku i spółek Grupy Kapitałowej) oraz podopieczni placó-wek opiekuńczo-wychowawczych.

0 70 SZKÓŁ W POLSCE

ZOSTAŁO WYRÓŻNIONYCH

PRZEZ FIRMĘ SAMSUNG

26 stycznia 2017

Samsung przekazał dodatkowe urzą-dzenia szkołom, które aktywnie brały udział w programie „Mistrzowie Ko-dowania”. W  sumie do placówek oświatowych trafi ło 70 monitorów wraz z  najlepszymi rozwiązaniami wspierającymi edukację. Z  ich po-mocą nauczyciele, którzy aktywnie rozwijają kompetencje cyfrowe pol-skich dzieci mogą prowadzić zajęcia w jeszcze bardziej atrakcyjny i efek-tywny sposób. Wyróżnione placówki uczestniczyły w ogólnopolskim pro-gramie „Mistrzowie Kodowania”, którego celem jest upowszechnienie nauki programowania w  polskich szkołach.

Biznes ma do odegrania kluczową rolę w osiąganiu Celów Zrównowa-żonego Rozwoju ogłoszonych przez Organizację Narodów Zjednoczo-nych i  przyjętych przez blisko 200 krajów, w tym Polskę. Wśród 17, cel 3. dotyczy zapewnienia życia w zdro-wiu oraz promowanie dobrobytu dla wszystkich ludzi w  każdym wieku. Tak więc, zaangażowanie odpowie-dzialnego biznesu w działania proz-drowotne to już nie tyle nice-to-have, a raczej must-have.Podobnie jak w każdej innej dziedzi-nie, tak też w zakresie zdrowia warto, aby fi rma posiadała nie tylko plan działania, ale strategię zaangażowa-nia. W Polsce, mimo pozytywnych przykładów, takie podejście do te-matu „zdrowia” jest jeszcze rzadko-ścią. Jak pokazuje międzynarodowe badanie Working Well dotyczące promocji zdrowia i jakości środowi-ska pracy (2014) tylko 3 proc. fi rm w Polsce posiada w pełni wdrożoną strategię promocji zdrowia. Dla po-równania na świecie strategię taką po-siada 29 proc. fi rm biorących udział w badaniu. Można jednak spodzie-wać się pozytywnych zmian w tym zakresie, gdyż 43  proc. responden-tów w  kraju deklaruje wdrażanie pojedynczych inicjatyw w  obszarze zdrowia; wyzwaniem jest więc podej-ście kompleksowe. Strategiczne podejście prezentuje między innymi fi rma Unilever*. Jed-nym z  trzech głównych celów za-wartych w Planie „Życie w  sposób zrównoważony” jest poprawa stanu zdrowia i samopoczucia ludzi. Firma realizuje między innymi program Lamplighter, który skupia się na po-

prawie fi zycznych, jak i psychicznych aspektów zdrowia osób w  niej za-trudnionych. Co ważne, ten fi lar za-angażowania fi rmy oznacza spójną aktywność zarówno zewnętrzną jak i wewnętrzną organizacji, zgod-nie z  jej strategią zrównoważonego rozwoju.

Pracownicy Kluczowymi interesariuszami fi rmy są jej pracownicy. To oni decydują o sukcesie i rozwoju, tak też komuni-kuje to wiele fi rm. Mniej wydaje się świadomych, że to właśnie osoby za-trudnione ponoszą najwyższe koszty wynikające z poświęcenia dla reali-zacji biznesowych celów. Stres, prze-pracowanie, przemęczenie, brak czasu dla bliskich, pasji pozazawodowych. W  perspektywie krótkoterminowej takie podejście może wydawać się ko-rzystne dla fi rm. Perspektywa długo-terminowa jednak każe się najczęściej zmierzyć menedżerom ze wzrostem kosztów absencji chorobowych i dużą fl uktuacją kadr. Dlatego coraz częściej mówi się o potrzebie wprowadzania kreatywnych polityk zdrowotnych, które jednocześnie będą odpowie-dzią na wyzwania rynku pracy. A te dotyczą między innymi zmniejsza-nia się liczby osób czynnych zawo-dowo – czynniki demografi czne czy też coraz wyższych wymagań wo-bec miejsca pracy nowych poko-leń pracowników. Według Deloitte Millennial Survey 2016 najbardziej motywującym czynnikiem z  wyłą-czeniem aspektów fi nansowych sta-nowi dla przedstawicieli pokolenia Y możliwość godzenia życia zawodo-wego z prywatnym. Idea work-life balance czy work-life integration może wspierać dobrą kondycję psychiczną pracowników, między innymi dzięki wychodze-niu naprzeciw godzeniu ról społecz-nych. Idea ta towarzyszy fi rmie PKN ORLEN*, w której siedzibie w 2015 roku uruchomiono żłobek dla dzieci pracowników. Oddzielny aspekt zaangażowania fi rm stanowią dobre praktyki po-święcone zdrowiu fi zycznemu, w tym prawidłowemu odżywianiu czy dzia-

łaniom profi laktycznym. Polacy to jeden z najbardziej pracowitych naro-dów, zatem wpływ pracy na zdrowie wydaje się szczególnie istotny. Praco-dawcy inwestują więc coraz częściej w  edukację zdrowotną swoich pra-cowników, inspirując do aktywności sportowej, udostępniając narzędzia, wspierające aktywność fi zyczną. W Stena Recycling* działa na przy-kład Stena Strefa Zdrowia. Łączy pracowników wokół wspólnych spor-towych pasji, pozwala dzielić się do-świadczeniami i pomysłami. Z kolei w ramach programu „Rusz się z LO-TOS Running Team! w  Grupie LOTOS* odbywają się treningi de-dykowane osobom zatrudnionym w spółce.

Przykład z góryDuże znaczenie w  promocji zdro-wego stylu życia ma kadra zarządza-jąca, menedżerowie czy przełożeni. To często osobiste pasje prezesów decy-dują o tym, czy dana aktywność znaj-dzie ambasadora na szczycie hierarchii fi rmy, stanie się wartością godną na-śladowania przez pracowników. Ciekawym przykładem jest tu Mark Bertolini, prezes amerykańskiej fi rmy sprzedającej ubezpieczenia, Aetna. Projekt #Mindful30 powstał po niemal śmiertelnym wypadku Ber-toliniego, kiedy zmagał się z  chro-nicznym bólem, który udało mu się przezwyciężyć dzięki ćwiczeniom jogi i uważności. Dało to początek dzia-łaniom fi rmy ukierunkowanym na poprawę psychicznej i fi zycznej kon-dycji nie tylko pracowników fi rmy. W  efekcie kilkanaście tysięcy pra-cowników fi rmy podjęło ćwicze-nia mindfulness, ale też cała fi rma – ubezpieczeniowa – przypomnijmy – podstawą swojej strategii zrówno-ważonego rozwoju faktycznie uczy-niła dbałość o  dobrostan swoich interesariuszy, angażując skutecznie w akcje wspierające ten cel blogerów i media społecznościowe.

Edukacja zdrowotna Rolę biznesu w edukacji zdrowotnej widać również na przykładzie pro-jektu FOB i dziennika „Rzeczpospo-

lita”: „Edukacyjne działania biznesu. Lista najbardziej znaczących inicja-tyw”. 4  na 10 nagrodzonych ini-cjatyw dotyczyło właśnie edukacji zdrowotnej. O aktywności sportowej traktowały projekty: Orange Polska* – „Kluby Sportowe Orange”, a także PKO Bank Polski –  „PKO Bieg Charytatywny”. W  gronie wyróż-nionych projektów znalazła się prak-tyka Polpharma Biuro Handlowe – „Ogólnopolski Program Zdrowia Seksualnego” oraz Fundacji Nutricia – „Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy”. Jak pokazują wyróżnione projekty i dobre praktyki fi rm edukacja zdro-wotna może dotyczyć różnych aspek-tów, być skierowana do różnych grup interesariuszy, obejmować różne ob-szary kompetencji fi rm. Iść za tren-dami (sponsoring sportowy np. maratony) czy poruszać tematy mniej popularne, istotne dla okre-ślonych grup docelowych (praktyka Sanofi * „P.S. Mam SM”) czy uzna-wane za wstydliwe (Ogólnopolski Program Zdrowia Seksualnego fi rmy Polpharma). Aktywność biznesu w obszarze edu-kacji zdrowotnej przynosi korzy-ści społeczne: wzrost świadomości i  rozwój działań profi laktycznych. Z  perspektywy fi rm odpowiedzial-nych społecznie poruszanie kwestii zdrowotnych niesie wiele benefi tów w kontekście pracowniczym: pozy-tywne opinie o pracodawcy, szanse na przyciągnięcie i  zatrzymanie ta-lentów, zmniejszenie absencji czy rotacji pracowników. W  kwestiach relacji z klientami czy kontrahentami taka aktywność to przede wszyst-kim wkład w rozwój wzajemnego za-ufania, okazja do wypracowywania nowych, bezpieczniejszych mecha-nizmów czy procedur. Wyzwaniem polskich fi rm jest jednak nadal bu-dowanie strategii zrównoważonego rozwoju w oparciu o potencjał ich aktywności prozdrowotnej, potrzeby ich pracowników i interesariuszy.*Dobra praktyka fi rmy została opisana w Ra-porcie Forum Odpowiedzialnego Biznesu „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2015. Do-bre praktyki” dostępnym na odpowiedzialny-biznes.pl.

„ZDROWE” FIRMY

menedżerka promocji i komunikacji Forum Odpowiedzialnego Biznesu

Agnieszka Siarkiewicz

fot.:

PKO

BP

Page 41: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

4141SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

0 DEPESZE CSRwww. raportcsr.pl

0 BĄDŹ MĄDRY, BĄDŹ EKO!

26 stycznia 2017

Kampania edukacyjna „Bądź mą-dry” powraca w wersji eko. Jej orga-nizatorzy –  Kompania Piwowarska oraz Rekopol – wspólnie z autorami blogów Baba Ma Dom, Topowa Dycha i  Piwny Garaż przekonują, że poszanowanie środowiska jest ważne i modne. Jestem mądra, więc daję śmieciom drugą szansę; Jestem mądry, więc wzDYCHAm do na-tury; Jestem mądry, więc nie nabi-jam w butelkę – deklarują blogerzy w drugiej odsłonie kampanii „Bądź mądry”. KP oraz współorganizator kampanii – organizacja odzysku opa-kowań Rekopol – skupiają się w niej na zagadnieniach czystego środowiska i recyklingu.

0 MODA NA NIEIDEALNE

28 stycznia 2017

Według raportu Fusions: rocznie w Europie 9,1 mln ton żywności tra-fi a do kosza już na etapie produkcji. Jedynym z powodów wyrzucania wa-rzyw i owoców jest ich kształt, roz-miar lub waga, która nie odpowiada wyznaczonym standardom. Dlatego Tesco rozpoczyna inicjatywę Perfec-tly Imperfect, której celem jest zapo-bieganie marnowaniu żywności już na etapie produkcji. Od teraz pilota-żowo w 14 sklepach w Polsce będzie można kupić „niekształtne” owoce i  warzywa w  atrakcyjnych cenach. Jak wynika z danych Organizacji Na-rodów Zjednoczonych, jedna trzecia wyprodukowanej żywności trafi a do kosza – jest to nawet 1,3 mld ton je-dzenia rocznie.

0 SEGREGUJĘ – NIE WIDZĘ

PRZESZKÓD

31 stycznia 2017

ENERIS Surowce S.A. w  ramach programu „Segreguję –  nie widzę przeszkód” udostępnia naklejki do oznakowania pojemników na odpady w alfabecie Braille’a. To pierwsza tego typu inicjatywa w Europie znosząca bariery w sortowaniu odpadów dla osób z niepełnosprawnością wzroku. Patronat nad programem objął Peł-nomocnik Rządu ds. Osób Niepeł-nosprawnych, a partnerami są m.in. Towarzystwo Opieki nad Ociemnia-łymi w Laskach oraz „Niewidzialna Wystawa”. Patronem medialnym są Integracja, Przegląd Komunalny i kwartalnik RECYKLING.

CSR kosztuje. Normalnie jest tak, że kupujesz maszynę do produkcji kon-serw a po roku liczysz zwiększone zy-ski. Z CSR tak nie jest. W pierwszym roku wykładasz kasę na jakąś akcję. Po roku nie ma zysków, tylko znów wykładasz kasę. Dopiero trzeci albo nawet czwarty rok zaczynają przyno-sić pierwsze efekty. W dodatku słabo mierzalne. Może to być np. większa przychylność lokalnych władz, które łaskawszym okiem spojrzą na plan rozbudowy zakładu. Albo zwiększona lojalność pracowników. Sam jednak rozumiesz, że uszczuplać fi rmowe konto przez trzy lata z nadzieją, że to się zwróci w czymś mniej wymier-nym niż liczba sprzedanych konserw, to dziwny interes. Lepiej kup kolejną maszynę.

CSR to nie listek fi gowy. Załóżmy, że produkujesz coś do jedzenia, co reklamujesz jako „pyszne, zdrowe, prawdziwie malinowe”. Oczywiście dobrze wiesz, że połowa produktu to cukier a prawie druga połowa to che-miczny szajs. Jako człowiek rozsądny liczysz się z tym, że jakiś fanatyk zdro-wego żywienia przebada kiedyś twój produkt i ogłosi, że nadaje się on je-dynie do tuczenia. Jeżeli sądzisz, że w takiej kryzysowej sytuacji przepro-wadzona przez twoją fi rmę jedna czy druga akcja o zasadach zdrowego stylu życia przesłoni wpadkę, to się mylisz. CSR jako listek fi gowy jest do bani. Nie zawracaj sobie nim głowy tylko

tłucz ten swój produkt jak długo się da, mniam, mniam.

CSR krępuje. Produkujesz zupę kar-tofl aną. Ziemniaczki kupujesz od far-mera, który prowadzi ekologiczną hodowlę, czym się chwalisz – proszę, nasze zupy są z ziemniaków nie na-

wożonych chemią, taką mamy poli-tykę CSR. Ale rynek jest trudny, eko ziemniaki są drogie, więc decydujesz się zastąpić je zwykłymi bulwami. Jednak w tym momencie przychodzi do ciebie twój menedżer ds. CSR i za-czyna marudzić, że to jest niezgodne z waszymi zasadami. Pomyśl więc za-wczasu, czy korzystanie z ekologicz-nych ziemniaków ubierać w kostium CSR, czy też chwalić się nimi dopóki można, a jak już nie będzie można,

to po cichu przejść na tańsze. Intere-sariusze i tak się szybko nie zorientują a ty zaoszczędzisz sobie tłumaczenia menedżerowi, jak poważasz jego glę-dzenie. I zaoszczędzisz na jego etacie.

CSR wymaga zmiany, również mentalnej. Martwisz się dużą rota-cją pracowników, szczególnie biuro-wych, bo dobrych handlowców czy informatyków nie ma aż tak wielu. Słyszałeś, że działania CSR mogą zwiększać pracowniczą lojalność. Za-praszasz więc speca od CSR na spo-

tkanie. Idąc korytarzami biura, gość zaczyna brzęczeć o partnerstwie. Na-gle po ostatnim zakręcie korytarza do-strzegasz dwóch referentów. Coś sobie opowiadają, chichocząc. Mierzysz ich ciężkim wzrokiem i syczysz – pano-wie, teraz śmiejecie się za moje pie-niądze… Zadowolony, zostawiasz ich pobladłych i zapraszasz gościa do ga-binetu. Po czym wysłuchujesz tyrady o zarządzaniu strachem, nieprzyjaznej atmosferze, potrzebie zmiany od sie-

bie, (czyli ciebie) i tym podobnych… No i pomyśl, po co ci to? Prościej jest dawać kolejne ogłoszenia w rubryce „Praca”.

CSR to nie reklama. Produkujesz wełniane rękawiczki. Słyszałaś, że lu-dzie się wzruszają czytając o akcjach charytatywnych, więc po krótkim namyśle obdarowujesz przedszkole zabawkami. Na fi rmowych ulot-kach każesz zamieścić informację, że twoja fi rma jako społecznie odpo-wiedzialna obdarowała przedszkole nr 4 zabawkami. Po czym dowiadu-jesz się, że wśród pracowników za-wrzało. A później czytasz w lokalnej gazecie, że nie dość, że mylisz spon-soring czy charytatywność z CSR, to swych pracowników z  okazji świąt nawet dropsami nie poczęstowałaś oraz że w hali produkcyjnej do tej pory nie ma odpowiedniej wentyla-cji. Będziesz kupować dropsy, monto-wać wentylację i dumać, o co chodzi z tym CSR? Pisz w ulotkach, że ręka-wice są kosmiczne i nie zawracaj so-bie głowy odruchami serca.

Post scriptum. Powyższe przykłady są przerysowane. Ale lekko. Na-wet wśród menedżerów większych fi rm zdarzają się tacy, którzy utożsa-miają CSR z marketingiem, reklamą, sponsoringiem. Powierzają „CSR” paniom z działów marketingu i HR a nie specjalistom. Nie dostrzegają, że CSR musi przenikać całość organiza-cji i angażować wszystkich pracow-ników, że musi posiadać charakter strategiczny, że powinien być świa-domy efektów i przemyślany, że po prostu jest wpisany w core business współczesnych fi rm, itd., itp. Są me-nedżerowie, którzy to już doskonale wiedzą, są i tacy, którzy dopiero się o tym dowiedzą – być może.

Projekt PARP został sfi nansowany w ramach Szwajcarsko-Polskiego Pro-gramu Współpracy i wzbudził duże zainteresowanie. Wnioski o  dota-cję złożyło ponad 500 fi rm, co przeło-żyło się na realizację 177 projektów na

terenie całej Polski. Kluczowym czyn-nikiem okazał się wzrost konkurencyj-ności wynikający z korzyści niesionych w ramach korzystania z narzędzi CSR.

Różne branże, wspólna odpowiedzialnośćBenefi cjenci reprezentowali zróżnico-wane sektory, od przemysłu drzew-nego po usługi doradcze oraz szeroką skalę działalności, zaczynając od fi rm lokalnych, a kończąc na międzyna-rodowych. Różnorodność aspektów działalności przedsiębiorstw w  ra-mach zrealizowanych projektów to drugi czynnik związany z prowadze-niem odpowiedzialnego biznesu, czę-sto kojarzonego wyłącznie z ekologią. Te aspekty to: jakość nie tylko pro-duktu, lecz także obsługi, zarządzanie zasobami ludzkimi, zużycie materia-łów i zasobów naturalnych, gospoda-rowanie odpadami oraz budowanie relacji na rynku lokalnym.

Zmniejszenie kosztów, wzrost satysfakcji Zrealizowane przez benefi cjentów projekty świadczą o  szerokiej ga-mie możliwości jakie daje CSR, czyli zarządzanie przedsiębiorstwem z poszanowaniem zagadnień ekolo-gicznych, pracowniczych i społecz-nościowych. W trakcie konferencji zaprezentowano dobre praktyki sto-sowania CSR w  mikro-, małych i średnich przedsiębiorstwach. Przy-bliżony został też proces wdrażania doświadczenia przedsiębiorców, korzyści oraz zmiany jakie nastą-piły dzięki realizacji wskazanych projektów. Na jakie aspekty funkcjonowa-nia fi rmy wpływa CSR? –  Przede wszystkim, umożliwia małym i  średnim fi rmom wypracowanie przewagi rynkowej, ułatwia pozy-skanie klientów, zwiększa satysfak-cję pracowników, a co najważniejsze

przekłada się na obniżenie kosztów prowadzonej działalności – przeko-nywali eksperci w czasie konferencji. Polska Agencja Rozwoju Przed-siębiorczości jest zaangażowana w  realizację krajowych i  między-narodowych przedsięwzięć, fi nan-sowanych ze środków funduszy strukturalnych, budżetu państwa oraz programów wieloletnich Ko-misji Europejskiej. PARP bierze aktywny udział w tworzeniu i efek-tywnym wdrażaniu polityki państwa w zakresie przedsiębiorczości, inno-wacyjności i  adaptacyjności kadr, dążąc do przekształcenia się w klu-czową instytucję odpowiedzialną za tworzenie otoczenia wspierającego przedsiębiorców. Zgodnie z zasadą „Th ink Small First” – „MSP przede wszystkim” wszystkie działania Agencji są realizowane ze szczegól-nym uwzględnieniem potrzeb sek-tora MSP.

Zwiększenie konkurencyjności regionów poprzez CSR Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości podsumowała 177 inwestycji związanych z odpowiedzialnością w biznesie. Zrealizowano je w ramach projektu „Zwiększenie konkurencyjności regionów poprzez społeczną odpowiedzialność biznesu (CSR)”. Konferencja kończąca projekt odbyła się 15 lutego, w Warszawie, w Pałacu Prymasowskim.

Witold Kołodziej

PIĘĆ POWODÓW DLA KTÓRYCH NIE WARTO ZAWRACAĆ SOBIE GŁOWY CSRTyle się mówi o korzyściach płynących z realizacji CSR, a przecież możesz mieć powody aby dać sobie spokój z tą całą społeczną odpowiedzialnością biznesu. Musisz tylko się zastanowić, na czym ci naprawdę zależy. A teraz przejdźmy do tego, do czego zmierzamy, czyli do rzeczy.

Bolesław Glazur

Page 42: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

42 CSR

Raport Społeczna Odpowiedzialność Biznesu tygodnika „Gazeta Finansowa” publikowany co kwartał i w całości poświęcony obszarowi CSR. Ukazało się już 32 edycji Raportu. W każdym numerze wyróżniane są dwa projekty, będące

przykładem dobrze przygotowanych programów wsparcia ważnych społecz-nie obszarów. W raporcie znajdują się również artykuły ekspertów i liderów opinii publicznej, którzy radzą, jak poruszać się w obszarze działań CSR.

LAUREACI RAPORTU SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

I (2009) PolkomtelGrupa AXA

II (2009) PKP CARGO i Fundacja Era ParowozówFundacja Polsat i kanał Polsat News

III (2010) Krajowa Izba Gospodarcza, Wyższa Szkoła Ekologii i Zarządzania, Instytut Globalizacji, Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP, Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” Polkomtel

IV (2010) Narodowy Bank Polski„ Koleje Mazowieckie – KM”

V (2010) CARITAS Polska i Jeronimo Martins PolskaSuper Express i SKOK-i

VI (2010) PKP PLKDOZ

VII (2011) Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, Anna Mirska-Perry i Impel CleaningElżbieta Radziszewska – Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania, Hanna Gronkiewicz-Waltz – Prezydent Miasta St. Warszawy, Krajowa Izba Gospodarcza i Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych

VIII (2011) Tesco Danone, Lubella, Biedronka oraz Instytut Matki i Dziecka

IX (2011) Fundacja Św. Jana Jerozolimskiego redakcja programu „Biznes Kurier” i Warszawski Ośrodek Telewizji Polskiej SA

X (2011) Pelion, Apteki Dbam o Zdrowie, Hanna Zdanowska – Prezydent Miasta ŁódźJacek Janiszewski – Przewodniczący Rady Programowej Stowarzyszenia Integracja i Współpraca

XI (2011) TVP2 i Program „Pytanie na śniadanie” PKP CARGO

XII (2012) Fundacja Universitatis Varsoviensis i Klub HybrydyStowarzyszenie Akademia Rozwoju Filantropii

XIII (2012) Fundacja Banku Gospodarstwa Krajowego im. J. K. Steczkowskiego KGHM Polska Miedź SA

XIV (2012) Polski Związek Piłki SiatkowejDziennik Gazeta Prawna i program BIZON w Radiu PIN

XV (2012) Grupa Ferrero Fundacja „Energia z serca” Polskiej Grupy Energetycznej

XVI (2013) Wydawnictwo Macmillan Education i Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej Ministerstwo Skarbu Państwa i redakcja Pulsu Biznesu

XVII (2013) Grupa Wydawnicza Polskapresse Pracodawcy RP

XVIII (2013) Instytut Żywności i Żywienia, przy współpracy z Jeronimo Martins Polska Orange Polska i Fundacja Orange

XIX (2013) CARITAS i „Porozumienie Nowoczesna Edukacja”: WSiP, Nowa Era, Oxford University Press, Pearson, Macmillan, Żak, Zamkor, Cambridge University Press i LektorKlettJohnson & Johnson Vision Care

XX (2014) Super Express oraz Prezydent m.st. Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz Polskie Radio Program 1

XXI (2014) Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukaszewicza Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP

XXII (2014) Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa w WołominieMinisterstwo Pracy i Polityki Społecznej

XXIII (2014) Fundacja Chleb to Zdrowie Agencja ISBNews

XXIV (2015) Fundacja Dorastaj z Nami Astra CEE

XXV (2015) Stowarzyszenie „Miasta w Internecie” Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci sklepów Biedronka

XXVI (2015) RE project development PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa

XXVII (2015) Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu Tauron Polska Energia

XXVIII (2016) Diaverum Polska Finmeccanica Helicopter Division

XXIX (2016) Konkurs Kampania Społeczna RokuStadion PGE Narodowy

XXX (2016) ATC Cargo Grupa PKP

XXXI (2016) Ministerstwo Sportu i Turystyki PKN Orlen

XXXII(2017) PKP CargoWojewództwo Małopolskie

Page 43: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

4343PERŁY POLSKIEGO LEASINGU

Wyróżnia się dwa rodzaje leasingu: operacyjny oraz fi nansowy. Różnica wynika głównie z kwestii podatko-wych, czyli tego kto może dokony-wać odpisów amortyzacyjnych od przedmiotu leasingu. W  leasingu operacyjnym tych odpisów doko-nuje podmiot fi nansujący. Natomiast w przypadku leasingu fi nansowego to prawo należy do korzystającego. Te metody różnią się też sposobem księ-

gowania kosztów obsługi zadłużenia – w leasingu operacyjnym wszystkie opłaty leasingowe, w pełnej wysoko-ści, stanowią koszt uzyskania przy-chodu u korzystającego, w leasingu fi nansowym natomiast kosztem jest tzw. część odsetkowa opłat. To ważna różnica, którą koniecznie trzeba uwzględnić, gdy planuje się strukturę fi nansowania działalności.

Leasing dobrany do potrzebW  praktyce leasing nieruchomości to mix dwóch form leasingu, a wy-bór uzależniony jest od przedmiotu fi nansowania. I tak, zabudowania fi -nansowane są leasingiem operacyj-nym, z  kolei grunt (jego wartość) jest fi nansowany leasingiem fi nan-sowym. Tu ważna wskazówka dla przedsiębiorców, by w tzw. operacie szacunkowym składanym do insty-tucji fi nansowej uwzględnić wartości obu składowych majątku oddawa-nego w leasing.Warto podkreślić, że w przypadku rynku nieruchomości leasing po-siada często konstrukcję leasingu zwrotnego. Wtedy przedsiębiorca sprzedaje posiadaną przez sie-bie nieruchomość fi rmie leasingo-wej a następnie bierze ją w leasing, uwalniając w ten sposób środki fi -nansowe, które może przeznaczyć na inne cele. Ma jednocześnie prawo do dalszego korzystania z nierucho-mości i ponownego nabycia jej wła-sności po zakończeniu leasingu, za ustaloną w umowie kwotę.

Dlaczego to się opłacaLeasing nieruchomości daje wiele korzyści. Wystarczy wskazać tylko kilka z  nich, by zyskać przeko-nanie, że to ważna i  potrzebna forma fi nansowania. Leasing nie-ruchomości to przede wszystkim forma preferowanego przez przed-siębiorców fi nansowania długo-terminowego, która dodatkowo nie jest uwzględniania w bilansie. W przypadku leasingu zwrotnego to również sposób na uwolnienie zamrożonych w posiadanych ma-jątku środków. Kolejną zaletą jest możliwość uzyskania dodatkowych

korzyści wynikających ze wzrostu wartości nieruchomości w  okre-sie trwania umowy leasingu. Le-asing jest również narzędziem pozwalającym przedsiębiorcy na dopasowywanie obciążeń fi nan-sowych do etapu rozwoju swojej fi rmy i  generowanej zyskowno-ści w  poszczególnych okresach. Z punktu widzenia optymalizacji korzyści majątkowych leasing po-zwala też na zaliczanie całości rat leasingowych w koszty uzyskania przychodu (leasing operacyjny) i  skrócenia amortyzacji (leasing fi nansowy). Przy tym wszystkim

umowa leasingu jest uregulowana kodeksem cywilnym i  ustawami podatkowymi, co zapewnia przed-siębiorcy stabilność i bezpieczeń-stwo prowadzonej działalności.Podejmując jednak decyzję o wy-borze leasingu nieruchomości na-leży również wziąć pod uwagę i  przeanalizować istotne ryzyka podatkowe, jakie mogą wiązać się z  zaproponowaną przez leasingo-dawcę transakcją, w szczególności związane z wejściem w życie klau-zuli obejścia prawa podatkowego (art.  119  a Ordynacji podatko-wej) oraz nadużycia prawa w po-datku VAT (art. 5 ust. 4 i 5 Ustawy VAT).

Nie zapomnijmy o VATWażną kwestią przy rozważa-niu oddania nieruchomości w  le-asing jest rozliczenie podatku VAT. Czynności wykonywane przez podmiot fi nansujący w  umowie leasingu operacyjnego i  fi nanso-wego podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT. Jednak umowa leasingu nieruchomości w  inny sposób traktuje leasing naniesień –  jako dostawę towarów (leasing operacyjny), a w  inny sposób le-asing gruntu –  jako świadczenie usług (leasing fi nansowy). Leasing operacyjny (dotyczy nanie-sień) czyli taki, w ramach którego odpisów amortyzacyjnych od po-datku dochodowego (liczonego od wartości leasingowanych naniesień) dokonuje fi nansujący, jest trakto-wany jako świadczenie usług w ro-zumieniu ustawy o VAT. Oznacza to, iż ta część kolejnych miesięcz-nych rat leasingowych (związana z wartością leasingowanych nanie-sień) będzie podwyższona o poda-tek VAT obowiązujący w  chwili dokonywania płatności raty. Leasing fi nansowy (dotyczy gruntu) czyli taki który w normalnym toku zdarzeń przewidzianych umową lub z chwilą zapłaty ostatniej raty prze-nosi prawo własności na korzystają-cego, powinien być traktowane jako dostawa towarów w  rozumieniu ustawy o VAT. Oznacza to, iż korzy-stający zapłaci podatek VAT z góry od sumy rat leasingowych (zarówno czę-ści kapitałowych, jak i odsetkowych liczonych od wartości gruntu).

Czas decyzjiProces podejmowania przez fi rmę le-asingową decyzji o udzieleniu fi nan-sowania nie jest błyskawiczny, tak jak w  przypadku najbardziej popular-nego leasingu samochodów. Należy liczyć się z koniecznością przygotowa-nia kompletu dokumentów, których ilość porównywalna jest z tą przygo-towywaną przy okazji wniosku kredy-towego. Jednak potencjalne korzyści, które można osiągnąć w pełni rekom-pensują poniesione „koszty”.

Lp. Spółka POJAZDY

1. Grupa Idea Getin Leasing

58 474

2. Europejski Fundusz Leasingowy

33 021

3. Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

25 827

4. mLeasing 23 880

5. Raiff eisen-Leasing Polska

23 615

6. PKO Leasing 22 913

7. BZ WBK Leasing 18 454

8. Millennium Leasing 13 152

9. Masterlease Group 11 905

10. Pekao Leasing 9 973

11. BNP Paribas Lease Group

9 948

12. ING Lease (Polska) 8 674

13. BMW Financial Services Polska

7 647

14. Santander Consumer Multirent

7 626

15. Impuls-Leasing Polska 5 654

16. De Lage Landen Leasing Polska

4 142

17. FCA Leasing Polska 3 711

18. Scania Finance Polska 2 937

19. SG Equipment Leasing Polska

2 747

20. MAN Financial Services Poland

1 700

21. Alior Leasing 1 649

22. Leasing Polski 1 611

23. ORIX Polska 778

24. SGB Leasing 589

25. NL-Leasing Polska 354

26. Siemens Finance 280

27. Deutsche Leasing Polska

199

28. IKB Leasing Polska 77

29. akf leasing Polska 74

Ilość pojazdów oddanych w leasing w 2016 r. (sztuki)

Spółka IT1 Raiff eisen-

-Leasing Polska3 260

2 Europejski Fundusz Leasingowy

2 905

3 mLeasing 1 411

4 Pekao Leasing 773

5 SG Equipment Leasing Polska

725

6 BZ WBK Leasing 528

7 De Lage Landen Leasing Polska

511

8 ORIX Polska 308

9 ING Lease (Polska) 278

10 BNP Paribas Lease Group 266

11 Millennium Leasing 151

12 Grupa Idea Getin Leasing 135

13 Impuls-Leasing Polska 90

14 Alior Leasing 82

15 PKO Leasing 42

16 SGB Leasing 26

17 Siemens Finance 22

18 akf leasing Polska 20

19 IKB Leasing Polska 3

20 NL-Leasing Polska 2

21 Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

1

Ilość sprzętu i oprogramowania IT oddanych w leasing w 2016 r. (sztuki)

Lp. Spółka MiU

1. Europejski Fundusz Leasingowy

17 019

2. BZ WBK Leasing 11 783

3. Raiff eisen--Leasing Polska

9 289

4. Grupa Idea Getin Leasing

8 305

5. BNP Paribas Lease Group

5 297

6. mLeasing 4 332

7. SG Equipment Leasing Polska

4 194

8. De Lage Landen Leasing Polska

3 523

9. Siemens Finance 3 434

10. PKO Leasing 3 375

11. Millennium Leasing

3 226

12. Pekao Leasing 2 859

13. ING Lease (Polska) 2 103

14. IKB Leasing Polska 1 911

15. Impuls-Leasing Polska

940

16. Caterpillar Financial Services Poland

897

17. Alior Leasing 841

18. Deutsche Leasing Polska

770

19. ORIX Polska 698

20. akf leasing Polska 551

21. SGB Leasing 114

22. Leasing Polski 67

23. Volkswagen Leasing GmbH Odd. w Polsce

24

24. NL-Leasing Polska 7

25. Scania Finance Polska

3

Ilość maszyn i urządzeń oddanych w leasing w 2016 r. (sztuki)

Lp Spółka NIERUCHOMOŚCI

1 ING Lease (Polska) 30

2 SGB Leasing 25

3 BZ WBK Leasing 19

4 Raiff eisen--Leasing Polska

13

5 Pekao Leasing 10

6 PKO Leasing 10

7 BNP Paribas Lease Group

9

8 mLeasing 8

9 Millennium Leasing 7

10 Europejski Fundusz Leasingowy

3

Ilość nieruchomości oddanych w leasing 2016 r. (sztuki)

prezes zarządu Upper Finance Consulting

Iwona Załuska

LEASING NIERUCHOMOŚCI JAKO ALTERNATYWA FINANSOWANIALeasing nieruchomości to jeden ze sposobów fi nansowania działalności. Z uwagi na swoją konstrukcję łączy cechy umowy najmu i umowy kredytu. Najmu, ponieważ nieruchomość przekazywana jest w użytkowanie korzystającemu, bez przenoszenia własności, za co korzystający płaci fi nansującemu wynagrodzenie w postaci rat leasingowych. Kredytu, gdyż właściciel nieruchomości de facto kredytuje nabycie prawa do nieruchomości stronie korzystającej. Przedmiotem fi nansowania mogą być praktycznie wszystkie typy nieruchomości komercyjnych budynkowych i lokalowych.

Ważną kwestią przy rozważaniu

oddania nieruchomości

w leasing jest rozliczenie

podatku VAT.

Oprac. CBSF, źródło: ZPL Oprac. CBSF, źródło: ZPL Oprac. CBSF, źródło: ZPL Oprac. CBSF, źródło: ZPL

Page 44: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

44

E-COMMERCE

Z odpowiedzi wysuwa się wniosek, który był i  będzie najważniejszym trendem w  pozyskiwaniu klienta – słuchanie jego potrzeb. Oznacza to, że tak działania promocyjne, jak i ofe-rowane produkty, powinny być na bieżąco analizowane pod kątem tego, czy odpowiadają na potrzeby klienta, czy są obecne tam, gdzie klient, oraz czy ten może w sposób prosty i wy-godny wejść w ich posiadanie.

Jeśli marketing, to jaki?Naturalnym działaniem dla e-sklepu jest stawianie na jego widoczność w internecie – przede wszystkim na pozycjonowanie i reklamę AdWords. Jedna czwarta pytanych w naszym ra-porcie przyznała, że nowych klientów przyciąga właśnie poprzez pozycjono-wanie (14 proc.) i reklamę AdWords (11  proc.). Pracując na co dzień ze sklepami, wiemy jak ważna jest ich

obecność w wyszukiwarce i pierwsze zamówienia, dlatego w ramach plat-formy e-commerce prowadzimy dzia-łania reklamowe – dla tych dopiero co założonych oferujemy nawet pierwszy miesiąc kampanii AdWords w cenie abonamentu.

Bądź wśród klientówNajpopularniejszym działaniem mającym przyciągnąć klientów jest aktywna obecność w mediach spo-łecznościowych –  tak uważa nie-mal co piąty pytany e-sprzedawca. Sklepy prowadzą swoje kanały przede wszystkim na Facebooku, Instagramie, w  serwisie Google+, Pinterest, Twitter oraz YouTube. Jedynie ułamek (0,5  proc.) po-siada Snapchata. Kanał w mediach społecznościowych to obecnie je-den z głównych kanałów sprzedaży i promocji, trzeba jednak pamiętać, że wybór odpowiedniego serwisu społecznościowego powinien zale-żeć od wieku, zainteresowań i spo-sobu życia klientów danego sklepu. Co więcej, w komunikacji społecz-

nościowej sklepy powinny kłaść na-cisk na aktywność i głos odbiorców, udostępniając im swoje kanały i bę-dąc obecnym w  kanałach fanów, m.in. poprzez user generated con-tent, czyli np. posty fanów z wyko-rzystaniem produktów.

Szukaj klientów za granicą!Liczba Polaków kupujących przez in-ternet stale rośnie, a jeśli sklep, chce się rozwijać, musi zacząć poważnie myśleć o klientach z zagranicy. We-dług naszego raportu,co dziesiąty sklep planuje w tym roku wyjść poza rodzimy rynek. Temu trendowi przy-glądamy się ze szczególną uwagą, bo stanowi on szansę na skalowanie ca-łego polskiego rynku e-commerce. Sprzedaży transgranicznej sprzyja wdrażanie przez Europę zunifi kowa-nych regulacji dotyczących sprzedaży na odległość. Standardy wprowa-dzane są w obszarze płatności inter-netowych, np. poprzez dyrektywę PSD2 oraz w logistyce dostaw, m.in. poprzez ustalanie stałych kosztów wy-syłek i przystępnych zasad zwrotów. Trendem wspierającym handel trans-graniczny jest też umacnianie się pozycji azjatyckich serwisów na eu-ropejskim rynku. Za ich pomocą Po-lacy mogą nie tylko kupować więcej i prościej z Chin, ale również sprzeda-wać na tamtejsze rynki.

Pokaż swoją dobrą stronęDotarcie do klienta i ściągnięcie go na stronę sklepu to tylko połowa drogi do celu, dopiero sfi nalizo-wanie transakcji może oznaczać re-alny sukces. Głównymi narzędziami w walce o zaufanie klienta, bez któ-rego nie powierzy on sklepowi swoich danych i pieniędzy, jest wy-gląd, bezpieczeństwo i wygoda. Po-twierdzają to najważniejsze zmiany wprowadzone w  sklepach, które wpłynęły na zwiększenie sprzedaży – badani przez nas sprzedawcy wy-mieniają przede wszystkim wprowa-dzenie certyfi katu SSL (22 proc.), uruchomienie szybkich płatności (22 proc.), zmianę grafi ki na RWD (16 proc.).Przejrzyste i estetyczne strony, do-stosowujące się do ekranu komórki i  tabletu, to wymóg, bez którego sklepy będą opuszczane. Warto pa-miętać, że użytkownicy przeglą-darki Google Chrome od niedawna są informowani o tym, czy połącze-nie z serwerem strony WWW, którą odwiedzają, jest bezpieczne. Szybkie płatności internetowe to podsta-wowy trend wpisujący się w uspraw-nianie robienia zakupów w sieci i na szczęście wprowadza je coraz więcej sklepów – tylko w ciągu minionego roku liczba sklepów korzystających z systemu Płatności Shoper podwo-

iła się. Jest to też najchętniej wy-bierany sposób płatności wśród klientów sklepów korzystających z platformy Shoper – w ten sposób opłacana jest co trzecia transakcja.Trzeba tu też wymienić rosnące zna-czenie automatyzacji komunikacji z klientem. Im więcej etapów ob-sługi zamówienia podlega automa-tyzacji, tym więcej klientów sklep może sprawnie obsłużyć, bez za-niedbywania ich potrzeb. Docenia-nym trendem jest więc stosowanie w komunikacji z klientem botów, udzielających informacji o produk-tach i  stanie zamówienia. W Pol-sce Shoper jako pierwsza platforma sklepowa wprowadziła integrację sklepu z komunikatorem Facebook Messenger, podobne rozwiązanie stosuje też lider światowego e-com-merce, Shopify.Odpowiadając na potrzeby klientów, trzeba brać pod uwagę różne aspekty działania e-sklepu –  komunikację, ofertę, sam sposób funkcjonowania sklepu. Ze względu na pojawiające się nowe trendy i oczekiwania kupują-cych dobrym rozwiązaniem jest opar-cie sklepu na elastycznym modelu, takim jak model SaaSowy. Umożliwia on budowanie mocnej marki, skalo-wanie biznesu a przy tym dostosowa-nie się do dynamicznie zmieniających się dziś realiów rynku.

Trendy, czyli kilka słów o najnowszych rozwiązaniach w branży Z opublikowanego przez nas kilka dni temu „Raportu z polskich sklepów internetowych” wynika, że 76 proc. e-sprzedawców odnotowało w minionym roku wzrost sprzedaży. Według e-właścicieli, za ten wzrost odpowiadają przede wszystkim działania marketingowe (16 proc. pytanych) oraz lepsza oferta niż przed rokiem (15 proc.).

dyrektor marketingu i sprzedaży w Dreamcommerce

Tomasz Tybon

Page 45: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

4545E-COMMERCE

W Polsce, według grudniowego raportu Fan-page Trends wykonanego przez fi rmę So-trender, konto na Facebooku ma 15,48 mln użytkowników, z czego 7,48 mln to mężczyźni, a 8 mln – kobiety. Dane pokazują również, że portal ten jest najbardziej popularny wśród dwóch grup wiekowych: 19–25 oraz 26–33.

Szansa na dotarcie do potencjalnego odbiorcy Wśród tych osób znajduje się również znaczny odsetek konsumentów, którzy aktyw-nie i chętnie dokonują zakupów – nie tylko online. Obecność marki na Facebooku daje szansę na dotarcie do nich i wpłynięcie na ich decyzje zakupowe. Odpowiednio przygoto-wana i  zoptymalizowana kampania w  me-diach społecznościowych prowadzi nie tylko do wzrostu aktywności fanów, ale również do zwiększenia sprzedaży. Nie możemy zapomi-nać, że ok 90 proc. użytkowników Facebo-oka przegląda go za pośrednictwem aplikacji w swoim smartfonie. Dlatego też tak ważne jest odpowiednie dostosowanie sklepu czy strony internetowej. Mobilna wersja strony lub serwis stworzony w  oparciu o  techno-logię RWD czy AMP to obecnie standardy, których oczekują konsumenci. Albo się do-stosujemy i kupią nasz produkt, albo kupią go u konkurencji. Na polskim rynku coraz większą rolę odgrywa także Instagram. We-dług najnowszych danych w naszym kraju jest on używany przez 3,4 miliona użytkowników, przez co fi rmy coraz chętniej wybierają go jako kolejny kanał promocji i komunikacji.

Twój profi l jest Twoją wizytówkąProfi l fi rmowy w  mediach społecznościo-wych jest swoistą wizytówką fi rmy. Dlatego też warto dbać o jego aktualizowanie i zachę-canie użytkowników do interakcji. Duża ak-tywność ma też inny znaczący plus – sprawia, że internauci mają częściej okazję, by nawią-zać kontakt z marką. Angażujące i unikatowe treści są często w stanie wzbudzić u konsu-menta zainteresowanie danym produktem, co jednocześnie jest jednym z pierwszych kro-ków na tak zwanej ścieżce zakupowej.

Komunikacja z użytkownikami kluczem do sukcesuKonsumenci często kierują swoje pierw-sze kroki właśnie na profi l marki i to tam,

za pośrednictwem wiadomości prywat-nych, przesyłają swoje zapytania. Od-syłanie klientów do Biura Obsługi, czy kierowanie ich na infolinię, jest zdecydo-wanie najmniej korzystnym rozwiązaniem. Klienci oczekują bowiem szybkich i  pre-cyzyjnych odpowiedzi, dlatego nawykowo wybierają portal społecznościowy zamiast kontaktu mailowego czy telefonicznego. Osoby prowadzące fi rmowy fanpage, chcąc nie chcąc stają się pośrednikiem na linii klient – sklep. To od nich oczekujemy nie tylko odpowiedzi na nurtujące pytania, ale także doradztwa i  pomocy przy wyborze optymalnego rozwiązania. Marki często mają wątpliwości, jak powinny zwracać się do swoich klientów w wiadomo-ściach prywatnych. Jak pokazują liczne ba-dania i  analizy, użytkownikami Facebooka są najczęściej ludzie młodzi. Dlatego, jeżeli marka jest kierowana do takich właśnie osób, nie należy bać się skracania dystansu i zrezy-gnowania z formy Pani/Pan w koresponden-cji z klientami.

Grupy docelowe szansą na osiągnięcie wymiernych efektów Niewątpliwą zaletą płatnych kampanii na portalach społecznościowych jest możliwość bardzo dokładnego określenia grup docelo-wych. Sieci takie zbierają o  swoich użyt-kownikach szczegółowe dane, które potem wykorzystywane są przy tworzeniu płatnych kampanii reklamowych. Wiele fi rm popeł-nia błąd i  zbyt ogólnie lub nieprawidłowo określa intersujące ich grupy docelowe. Pro-wadzisz studio tatuażu? Zdecyduj się na wy-świetlanie reklam młodym singlom, którzy mieszkają w twojej okolicy. Sprzedajesz me-ble przez Internet? Pomyśl nad skierowa-niem postów do młodych małżeństw, które polubiły strony prezentujące inspiracje i po-mysły na urządzanie wnętrz. To tylko dwa krótkie przykłady, jednak opcji kierowania reklam jest znacznie więcej. Kluczem do sukcesu i szansą na zwiększenie końcowego wyniku jest, bez wątpienia, odpowiednie przeanalizowanie, dostosowanie i zawężenie grupy docelowej.

Rozsądny wybór mediów społecznościowychWybór mediów społecznościowych, w któ-rych marka będzie obecna, jest kwestią

bardzo indywidualną i  zależną od wielu czynników. Konto na Instagramie doskonale sprawdzi się u fi rm zajmujących się sprze-dażą odzieży i dodatków. Przeprowadzenie skutecznej kampanii części samochodowych jest tam dużo trudniejsze, choć zdecydowa-nie nie jest to niemożliwe.Podczas wyboru portalu społecznościowego, na którym fi rma będzie prowadzić swój pro-fi l, warto jest najpierw dokładnie przeana-lizować statystyki serwisu, zwracając uwagę między innymi na dane demografi czne. Na polskim rynku od lat liderem jest Facebook, przez co inwestowanie czasu i nakładów fi -nansowych w promocję na innych platfor-mach wydaje się być bezzasadne. W wielu przypadkach może okazać się jednak, że inne platformy będą lepszym wyborem. Firmy, których oferta kierowana jest do młodych i ich atutem są świetne zdjęcia, powinny roz-ważyć utworzenie profi lu np. na Instagramie. Siła i potencjał, jaki daje wykorzystanie me-diów społecznościowych, jest coraz częściej doceniany przez wiele polskich marek. Social media traktowane są już nie tylko jako narzę-dzia wizerunkowe, ale także jako te o charak-terze sprzedażowym, których odpowiednie użycie w bezpośredni sposób przekłada się na wyniki fi nansowe fi rmy.

specjalista e-commerce w Ideo

Kamil Kardaś

Media społecznościowe tworzą Twoi potencjalni klienciMedia społecznościowe bez wątpienia wpływają na decyzje zakupowe konsumentów. Ich siła i oddziaływanie rosną z roku na rok, co potwierdzają najnowsze statystyki. Rok 2016 Facebook zamknął z wynikiem 1,86 miliarda użytkowników globalnie.

Klienci, zgłaszając się do nas z potrzebą zautomatyzowania swojej codziennej pracy, mówią o wąskim gardle, jakim jest dział obsługi klienta. Ciągłe zwiększanie zatrudnienia nie przynosi poprawy wy-dajności, rentowność spada, a  ich fi rmy dochodzą do punktu, w  którym nie są w stanie się rozwijać, tj. realizować więk-szej ilości zamówień. Nie do przyjęcia jest dla nich sytuacja, gdy obsługa klienta ogranicza się do wprowadzania zamó-wień do ERP i  informowania klientów o statusie realizacji. Rozwiązaniem problemu jest wdroże-nie konfi guratora e-commerce dla B2B.Jeden z naszych Klientów, duży produ-cent z  branży metalowej, tak opisuje zmianę, jaka zaszła w  fi rmie po imple-

mentacji konfi guratora: Klienci mogą teraz samodzielne składać zamówie-nia 24/7, a nie tylko 8/5, mają dostęp do cenników oraz katalogów, dzięki czemu jeszcze przed kliknięciem „Kup teraz” wizualizują sobie produkty, które sami stworzyli. Zamówienia realizowane są bez przesyłania specyfikacji między stronami, liczenie kosztów odbywa się on-line, a czas potrzebny na obsługę po-jedynczego zamówienia zmniejszył się o 70 proc. W skali kilkudziesięciu tysięcy zamówień miesięcznie przynosi to zna-czące oszczędności. Dodatkowo pracow-nicy mogą skupić się na jakości obsługi klienta, a  nie tylko na mechanicznym przepisywaniu zamówień. Firma pracuje pełną parą i może się rozwijać, a okresy urlopowe nie wpływają negatywnie na jakość obsługi klienta i wydajność.My nie mamy wątpliwości, w którą stronę powinien pójść sektor B2 B. Czas, by i Twoja fi rma wykorzystała maksymalnie swój po-tencjał, i w pełni rozwinęła skrzydła.

Więcej na www.best.net.pl

CEO BEST.NET

Błażej Łukomski

ZWIĘKSZ WYDAJNOŚĆ SPRZEDAŻY

– konfi guratory e-commerce w B2B Personalizacja, tj. dostosowywanie produktu do potrzeb Klienta, to aktualnie bardzo silny trend. Duzi gracze wielu branż np. jubilerskiej, wnętrzarskiej, kwiaciarskiej, spożywczej czy odzieżowej, już wiedzą, że odpowiedzią na niego są produkty konfi gurowalne dostępne w sklepach internetowych B2C. Czas jednak, by indywidualizacja zamówień online rozgościła się na dobre w B2B, bo to nie tylko oferta skrojona na miarę.

TEKST PROMOCYJNY

Page 46: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

46 E-COMMERCE

Żyjemy w czasach, w których więk-szość czynności wiąże się z  korzy-staniem z Internetu. Mam na myśli relacje międzyludzkie, poszukiwa-nia pracy, planowanie najbliższej po-dróży, realizację zobowiązań takich jak opłaty, czy już wspomniane za-kupy przez Internet.

WygodaŁączy się to przede wszystkim z wy-godą. Jako konsument nie muszę tra-cić swojego cennego czasu na dojazd do preferowanego sklepu, poszuki-wania interesującego mnie towaru, stanie w kolejkach oraz powrót do domu. Wystarczy, że usiądę przed komputerem w  domowym zaciszu lub skorzystam ze swojego smartfona

w drodze do pracy, lub do domu i za-kupię interesujący mnie towar.

Wyeliminowany problem dostępności Drugim ważnym czynnikiem jest nie-ograniczona dostępność do towaru. Jeżeli wybiorę się do sklepu stacjo-narnego i nie znajdę w nim interesu-jącej mnie rzecz, mam dwa wyjścia. Pierwsze to poszukiwania prefero-wanego dobra w innych miejscach, drugim zaś jest powrót do domu z niezadowoloną miną, i „obejście się smakiem”. Dostęp do zakupów on-line eliminuje mój problem, łamie barierę odległości, a  zakupy z  dru-giego końca świata nie stanowią dla mnie większego problemu.

Większa konkurencjaRynek nie ma granic, pozwala na ko-rzystanie z  dobrodziejstw atrakcyj-nych cen, lepszej jakości towarów, a dobrze prosperujący sklep nie po-zwoli swoim pracownikom na  złe traktowanie mojej czy Twojej osoby, czyli ich klienta. Znalezienie e-sklepu z podobnym asortymentem nie sta-nowi dla nas większego problemu, a oni wiedzą o tym bardzo dobrze.

Bezpieczeństwo transakcjiOstatnim punktem, który jest dla mnie bardzo ważny jest bezpieczeń-stwo transakcji, a uległo ono popra-wie. E-zakupy już nie wywołują takich obaw jak kiedyś, nie boimy się już przesyłać większych kwot do kontra-

henta, którego w praktyce nigdy nie zobaczymy. Tak naprawdę Internet to jeden duży rynek. Być może kiedyś zadane zostanie mi pytanie, dlaczego nie kupujemy już stacjonarnie?

Z roku na rok konsumenci stają się coraz bardziej „multiekranowi” i  co-raz częściej korzystają z  internetu właśnie na urządzeniach mobilnych. Według danych fi rmy analitycznej ComScore, używanie aplikacji mo-bilnych absorbuje aktualnie mniej więcej połowę czasu, który prze-ciętny konsument spędza używając urządzeń mobilnych.

Zmienia się dynamika biznesuJak wynika z badania „E-commerce w Polsce 2016” przeprowadzonego przez Gemius dla e-Commerce Pol-ska, na 25,8  mln aktywnych in-ternautów w  Polsce, aż 48  proc. kiedykolwiek zrobiło zakupy online. 41 proc. polskich użytkowników in-ternetu kupuje online przy użyciu telefonu komórkowego, a 24 proc. używa w tym celu tabletu. Wzrost liczby mobilnych rozwiązań, które ułatwiają dokonywanie zakupów, wpływa na to, że obecnie praktycz-nie nie istnieją żadne ograniczenia w  dostępie do zasobów znajdują-cych się w sieci. Tym samym zmie-nia się także dynamika biznesu.

Klienci wymagają dostępu do peł-nej oferty danego dostawcy, łatwości dokonania zakupu, natychmiasto-wej realizacji transakcji i szybkiej do-stawy, ponieważ nie lubią czekać, aż dany produkt znajdzie się w ich po-siadaniu. Firmy, które chcą zacho-wać swoją konkurencyjność, muszą odpowiedzieć na te zmiany i  do-stosować się do oczekiwań współ-czesnego rynku i  konsumentów. Konieczność tę dostrzegają nie tylko mali sprzedawcy, ale również duże sieci handlowe, czy przedsiębiorstwa działające w modelu B2B.

Korzystać z usług w dowolnym czasie i miejscuRozwiązania mobilne to niewątpli-wie przyszłość rynku e-commerce. Niewielka powierzchnia ekranów urządzeń mobilnych wymaga jed-nak odpowiedniego i  przemyśla-nego projektowania aplikacji, tak by łączyły one w sobie pełną funk-cjonalność z komfortem i swobodą użytkowania. Urządzenia mobilne zmieniły sposób myślenia i funkcjo-nowania konsumentów, którzy chcą korzystać z usług w dowolnym cza-sie i miejscu. Aplikacje mobilne mu-szą być więc łatwo dostępne, proste w nawigowaniu i w pełni dostoso-wane do obowiązujących standar-dów. W  przypadku e-commerce są to głównie zoptymalizowane pod kątem użyteczności platformy sprzedażowe. To, co utrudnia doko-nywanie e-zakupów poprzez urzą-dzenia mobilne, związane jest przede wszystkim z interfejsem stron. Kon-sumenci najczęściej narzekają na

niewygodne formularze, czy niedo-stosowanie stron e-sklepów do za-kupu produktów poprzez wersję mobilną. Klienci, którzy decydują się na robienie zakupów online, są negatywnie nastawieni do witryn,

które nie są przyjazne dla urządzeń mobilnych (brak responsywności).

Dobór odpowiednich narzędziPrzy tworzeniu aplikacji mobilnych zawsze najważniejszy jest dobór

odpowiednich narzędzi. Dla  na-szych klientów z  branży e-com-merce przygotowujemy przede wszystkim skuteczne mobilne platformy sprzedażowe działające w modelu B2B i B2C, ale także do-starczamy im systemy Data Ana-lytics czy CRM, które nie tylko usprawniają ich codzienną pracę, ale również w  znacznym stopniu wpływają na łatwość robienia za-kupów przez klientów ich sklepów. Przygotowanie użytecznej aplikacji mobilnej, szczególnie dla branży e--commerce, to niemal zawsze wy-pracowanie kompromisu między oczekiwaniami właściciela sklepu i  potrzebami jego klientów. Pro-wadzący e-sklepy oczekują, że apli-kacja mobilna będzie prezentowała pełną gamę oferowanych produk-tów, a zastosowane w niej funkcjo-nalności będą wpływać na wzrost sprzedaży. Konsumenci oczekują natomiast od mobilnych platform sprzedażowych, że pozwolą im na łatwe i  sprawne dokonanie zaku-pów z dowolnego miejsca i o do-wolnej porze, bez konieczności przeglądania wielu podstron w po-szukiwaniu właściwego produktu. Posiadanie aplikacji mobilnej przez e-sklep aktualnie jest już koniecz-nością, ponieważ konsumenci do  zakupów w  sieci coraz czę-ściej używają tylko urządzeń mo-bilnych. Najprostszym sposobem na przygotowanie skutecznej apli-kacji mobilnej dla e-sklepu jest zatem wybór odpowiedniego do-stawcy, który zapewni komplek-sową obsługę od przygotowania, poprzez wdrożenie i  testowanie, aż po analizę działającego już roz-wiązania. Kompleksowe podejście to gwarancja stworzenia przyno-szącego oczekiwane efekty narzę-dzia, które ułatwi dokonywanie zakupów przez klientów.

Aplikacje mobilne, czyli ułatwienie zakupów internetowychWspółczesny rynek opanowany jest przez aplikacje mobilne. Bankowość internetowa, korzystanie z usług czy robienie zakupów online – to tylko niektóre z dostępnych aktualnie możliwości. Rosnąca liczba aplikacji wynika przede wszystkim z dynamicznego wzrostu liczby używanych urządzeń mobilnych.

manager – software for commercial business, OPTeam

Jakub Bronczyk

PR manager X-Codding

Konrad Kryłowicz

Dlaczego kupujemy przez Internet?Na pytanie odpowiem nie jako osoba związana zawodowo z powyższym tematem, lecz jako konsument, ponieważ to najlepiej zobrazuje moje podejście.

Żyjemy w czasach, w których większość czynności wiąże się z korzystaniem z Internetu.

Page 47: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

4747E-COMMERCE

W  sklepach online kupić można praktycznie wszystko z  dowolnie wskazanej branży, nie zważając na granice geografi czne, dzień tygo-dnia, godzinę i  miejsce, w  którym się przebywa. Raport „E-commerce w Polsce 2016” przygotowany przez Gemius dla eCommerce Polska wska-zał, że w sieci kupuje prawie połowa, bo aż 48 proc., internautów, według badania CBOS, przynajmniej raz kupiła coś w ten sposób ponad po-łowa ogółu dorosłych (53 proc., czyli 81 proc. użytkowników Internetu).

Otworzyć się na innowacjeTe i inne przeprowadzone w ostat-nich latach badania konsumenckie

oraz prognozy specjalistów branży e-commerce jednoznacznie wska-zują, że prowadzenie sklepu inter-netowego na równi z tradycyjnym, to strategicznie słuszna decyzja, która docelowo zapewnia przed-siębiorcy nie tylko wizerunkowe, ale i  fi nansowe korzyści. Idąc da-lej, w odpowiedzi na trendy rynku i oczekiwania coraz bardziej techno-logicznie zorientowanych i wyma-gających klientów, handel detaliczny powinien otworzyć się na innowacje i, obok sklepu internetowego, wdro-żyć rozwiązania mobilne. Na prze-strzeni ostatnich lat Polacy coraz bardziej świadomie i dojrzale wyko-rzystują potencjał swoich urządzeń mobilnych i chętnie czerpią z pro-ponowanych im, technologicznych rozwiązań – stali się mobile-savvy. Nieodłączne przedmioty codzien-nego użytku milionów Polaków, ja-kimi są smartfon i tablet, przestały służyć im wyłącznie w celach roz-rywkowych, ale stanowią ważne ogniwo łańcucha zakupowego.

Duży potencjał Potencjał technologii mobilnych jest tak duży, ponieważ przyczyniają się one do usunięcia granicy pomię-

dzy handlem tradycyjnym i wirtu-alnym. Poprawiają doświadczenie klienta na etapie płacenia, umoż-liwiając komfortową, szybką i bez-pieczną płatność na smartfonie. Tendencja do ciągłego podwyższa-nia tempa i bezustanne dążenie do poprawy jakości życia, w sposób na-turalny windują wartość użytkową urządzeń mobilnych, z których kon-sumenci korzystają niemal na każ-dym kroku, bez ograniczenia czasu i miejsca, w którym w danej chwili przebywają. Obecnie na jednego Po-laka przypada 1,52 telefonu komór-kowego. Zważywszy na to, że ze smartfonów nie korzystają jeszcze najmłodsze dzieci i prawdopodob-nie osoby najstarsze, można zało-żyć, że z puli prawie 59 milionów funkcjonujących w Polsce urządzeń mobilnych w większości korzystają osoby będące potencjalnym targe-tem internetowych sprzedawców.

Wsłuchiwać się w głos kupującychPominięcie trendu mobilnego sta-nowiłoby poważne niedopatrzenie zarówno po stronie sprzedawców, jak i operatorów płatności, którzy, dostosowując ofertę, muszą uważ-nie wsłuchiwać się w głos kupują-cych. W badaniach ankietowych, konsumenci wskazują niedogod-ności korzystania z urządzeń mo-bilnych podczas e-zakupów, takie jak niewygodne formularze za-kupowe w  aplikacjach oraz nie-dostosowanie stron do urządzeń mobilnych. Rozwiązaniem dla

powyższych obiekcji są nowocze-sne biblioteki mobilne oraz re-sponsywny interfejs operatora dla stron RWD dostosowujący się au-tomatycznie do wielkości ekranu urządzenia użytkownika w  śro-dowiskach iOS, Windows Phone oraz Android. Klient oczekuje także, aby każda transakcja prze-biegała w sposób prosty, intuicyjny i szybki, w związku z czym każdy operator powinien mieć na celu ograniczenie ilości kroków jaką trzeba pokonać w procesie zaku-powym. Chcąc prowadzić nowo-czesny, dynamiczny i dodatkowo, mobilny sklep internetowy, przed-siębiorca powinien zdecydować się

na wdrożenie płatności przy uży-ciu jednego kliknięcia (OneC-lick), bez konieczności zakładania konta w systemie operatora i każ-dorazowego uzupełniania danych transakcji. OneClick jest maksy-malnym ułatwieniem i  przyspie-szeniem procesu płatności, przy jednoczesnym zachowaniu naj-wyższych standardów bezpieczeń-stwa danych. W gestii sprzedawcy powinno być wprowadzenie rów-nież innych e-commerce’owe usług „must have”, czyli Pay-by-linków, płatności kartą, BLIKa, e-Rat sprzyjających podnoszeniu war-tości koszyka, czy ułatwiających przyjmowanie wpłat generatora linku, przypomnienia o  niedo-kończonej płatności i wirtualnego koszyka. W razie wątpliwości z po-mocą przyjdą operatorzy, którzy doradzą i  pomogą wdrożyć roz-wiązania skuteczne w danym skle-pie on-line. Tak jak większość krajów europej-skich, Polska może być określona mianami PC Centric i Multi‐De-vice. Jak wynika z raportu POLSKA.JEST.MOBI Polacy są narodem, posiadającym przeciętnie dostęp do wielu urządzeń, średnio 4,6 i korzy-stającym z nich naprzemiennie. Za-kładając, że migracja handlu do sieci poskutkuje dynamiczną ekspan-sją gałęzi m-commerce, stworzenie responsywnego sklep lub urucho-mienie aplikacji mobilnej pomoże w pozyskaniu nowych klientów, lo-jalizacji obecnych i  wyprzedzeniu konkurencji na każdej płaszczyźnie.

Raport Connected Commerce autor-stwa DigitasLBi wskazuje, że 52 proc. osób posiadających konto na Face-booku deklaruje czerpanie z  niego inspiracji w  procesie zakupowym. Natomiast 35 proc. osób stwierdza, że kupuje więcej produktów tych marek, które śledzi w Social Media. Oczywiście są to badania statystyczne, gdyż zakupy dokonywane pod wpły-wem Social Media nadal są trudne do

weryfi kacji. Relatywnie łatwo jest po-wiązać źródło zakupu w przypadku sklepów internetowych, trudniej – a czasem jest to wręcz niemożliwe – zidentyfi kować kupujących w skle-pach stacjonarnych. Z mojego doświadczenia w kontakcie z  różnymi sklepami internetowymi mogę wysnuć wniosek, że Social Me-dia, jako miejsce inspiracji zakupo-wych, rzeczywiście działa. Tyle tylko, że nie w każdym eCommerce – nie przy każdym asortymencie i nie przy każdej grupie docelowej. Przykła-dowo u jednego z naszych klientów (sieć sklepów górskich Skalnik.pl) odsetek kupujących, którzy dokonali zakupu w e-sklepie z Facebooka, to prawie 25 proc.Co ważne, samo dokonywanie zaku-pów i ich fi nalizacja na Facebooku (bez skorzystania z zewnętrznego e--sklepu) jest bardzo mało popularna.

Taki sposób nabywania produktów jest dość popularny w Stanach Zjed-noczonych i Azji – Europejczycy nie są fanami takiego rozwiązania.

Reasumując – nie traktowałbym So-cial Media jako rewolucyjny sposób na pozyskiwanie klientów dla każdej branży i  każdego sklepu interneto-

wego. W dobie Omnichannel jest to po prostu naturalny kanał kontaktu z klientami. Nie tylko w celu sprze-daży, ale także obsługi posprzedażowej.

CEO w Digital Hill

Marcin Cichoń

dyrektor sprzedaży e-commerce Przelewy24, ekspert Izby Gospodarki

Elektronicznej

Jacek Kinecki

WPŁYW SOCIAL MEDIÓW NA SPRZEDAŻSocial Media to medium bardzo popularne – w Polsce aktywnie korzysta z niego 14 mln osób, czyli 36 proc. populacji (2016 Digital Yearbook, We are social). Cechuje się również silnie wzrostowym trendem wynoszącym 8 proc. rok do roku. Pytanie tylko, czy traktujemy Social Media jako sposób na rozrywkę? Czy może oprócz przeglądania zdjęć kotów i zdjęć z imprez naszych znajomych, jest to także miejsce, które wpływa na dokonywane przez nas zakupy?

Przyzwyczajenia konsumentów ewoluują, rynek rośnieWspółczesny rynek e-commerce jest najprężniej rosnącą gałęzią handlu. Napędza go postępujący rozwój technologii i ewolucja przyzwyczajeń konsumentów coraz częściej i chętniej kupujących w intrenecie. Świadomy sprzedawca wie, że w obliczu aktywnej konkurencji, kluczem do zadowolenia klienta, który dąży do ciągłego podnoszenia komfortu życia i oszczędza swój cenny czas, jest uczynienie jego przeżycia zakupowego maksymalnie wygodnym.

Potencjał technologii mobilnych jest tak duży, ponieważ przyczyniają się one do usunięcia granicy pomiędzy handlem tradycyjnym i wirtualnym.

Page 48: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

48 E-COMMERCE

Drzemiąca w  Polakach przedsię-biorczość i  potrzeba realizowa-nia marzenia o  dostatnim życiu, prowadzą nas do odkrywania In-ternetu jako narzędzia sprzedaży. Tutaj dokonujemy zakupów lub –  jako przedsiębiorcy –  nama-wiamy do zakupu przy pomocy efektywnych metod sprzedaży. Reklama w wyszukiwarce, E-mail marketing, Facebook czy aukcje internetowe są dla większości pol-skiej branży podstawowym źró-dłem pozyskania klientów. Na wzroście dostępności Internetu i  zainteresowaniu zakupami on-line, korzysta zarówno biznes jak i klienci, którzy mają w sieci do-stęp do szerokiego asortymentu w dobrej cenie. Analizując bada-nia największych ośrodków badaw-czych w Polsce – PwC, TNS Polska czy Genius, nie można mieć wąt-pliwości, że wirtualne zakupy to źródło bardzo realnych zysków dla polskiej gospodarki.

Ile wydajemy na zakupy internetoweTNS Polska opublikował w 2016 r. raport „Zakupy Polaków”. Wynika z  niego, że zakupy w  sieci robimy przynajmniej raz w  roku, każdora-zowo przeznaczając na nie od 100 do 249 zł. Według obliczeń Genius w Polsce mamy ponad 25 milionów Internautów. 48 proc. z nich doko-nało zakupu w sieci co najmniej raz w życiu. Raport „E-commerce w Pol-sce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska” przedstawia dane z których wynika, że niższy koszt zakupu pro-duktu, przekonuje większość z  nas do wyboru transakcji internetowej. Już ponad czterdzieści procent Pola-ków kupuje przy pomocy smartfona. Wśród największych zalet takich za-kupów respondenci wymieniają możliwość bezpośredniej dostawy do pracy lub domu. W dalszym ciągu

barierą w dokonaniu zakupu bywa brak fi zycznego kontaktu z produk-tem przed jego zakupem.W  ciągu ostatnich 6  miesięcy naj-większą kwotę na zakupy online by-liśmy w stanie wydać na sprzęt RTV/AGD – 98 zł. Rok wcześniej dekla-rowaliśmy kwotę o  8  zł mniejszą. Osoby, które ukończyły 24 lata wy-raźnie wykazują zwiększone zain-teresowanie zakupami książek, płyt i  fi lmów. Statystyczny Polak wy-daje na nie 37 zł. Na zakup biletów do kina i teatru 36 złotych. Stosun-kowo wiele jesteśmy w stanie wydać na urządzenia mobilne – 90 zł, odzież – 83 zł i obuwie – 77 zł. Przegląda-jąc badania Genius, odnoszę wraże-nie, że w Internecie kultura odnosi spore sukcesy. Najwięcej na zakupy online wyda-wały w 2016 r. kobiety, konsumenci w  wieku 15-24, z  wykształceniem podstawowym, żyjący w  gospodar-stwie domowym z  dobrą sytuacją materialną. Poziom wykształcenia najaktywniejszych w Internecie kon-sumentów jest oczywiście ściśle po-wiązany z  ich wiekiem. Zakupy na

stronach Zalando, OLX czy Allegro są dziś dla młodych ludzi zupełnie na-turalnym wyborem.

Nie kupię, póki nie wypróbujęŹródłem entuzjastycznego podejścia Polaków do zakupów online jest ich dostępność, atrakcyjne ceny, łatwość porównywania ofert, szeroki asorty-ment i  możliwość zwrotu towaru. I właśnie ten ostatni czynnik wydaje się najbardziej decydować o wzroście zaufania do zakupów online. Coraz częściej klient ma możliwość spraw-dzenia jakości towaru. 28 proc. z nas uważa, że czytelna informacja o zwro-tach decyduje o wiarygodności sklepu internetowego. Aby dodatkowo uła-twić klientowi kontakt z produktem, e-sklepy decydują się na strategię omnichannel czyli jednoczesną sprze-daż w wielu kanałach – sklepie sta-cjonarnym i  sklepie internetowym. Istotnym trendem na rynku – szcze-gólnie w  branży odzieżowej –  jest efekt ROPO i odwróconego ROPO. Bardzo często przed zakupem w skle-pie stacjonarnym przeglądamy ofertę w sklepie stacjonarnym. Odwrócony

efekt ROPO to sytuacja, gdy naj-pierw sprawdzamy produkt w sklepie stacjonarnym, a później wybieramy najlepszą ofertę w  Internecie. Przy-szłość sklepów stacjonarnych wy-daje się nie zagrożona, choć pewnie w przyszłości dotknie je wiele zmian podporządkowanych e-commerce.

Klient 50+ na zakupach„A dlaczego ta reklama za mną cho-dzi?” – słyszę pewnego dnia pytanie wypowiedziane przez moją teściową, polującej na okazje w internetowych sklepach odzieżowych. Moja mama miała na myśli reklamę remarketin-gową, wyświetlającą się osobom, które odwiedziły daną stronę www. To że ludzie w wieku 50+ zaczynają czuć się dziś swobodnie w sieci i realizują sa-modzielne zakupy w Internecie, jest dla mnie najlepszą prognozą wzro-stów wydatków internetowych w pol-skim społeczeństwie. Choć seniorom przypisuje się cyfrowe wyklucze-nie, stanowią coraz ciekawszą grupę odbiorców e-sklepów. Po pierwsze ze względu na rosnące umiejętno-ści i dostęp do Internetu, po drugie wzrost majętności osób starszych, po trzecie ich sytuację zawodową – wielu z nich nie jest już czynna zawodowo. Do tego dochodzi kwestia coraz bar-dziej zautomatyzowanych, dynamicz-nych narzędzi reklamowych, które personalizują promowane treści pod indywidualne potrzeby odbiorcy np. na podstawie wcześniejszych wybo-rów konsumenckich w danej witry-nie. Ostatecznie klient widzi tylko te kategorie produktów, których potrze-buje – dostosowane pod względem ceny czy producenta. Wszystko to będzie sprzyjać wzrostowi wydatków na zakupy online w kolejnych latach.

W Internecie wydajemy coraz więcej niezależnie od wiekuPolacy w wieku 50+ równie chętnie rezerwują podróże w Internecie jak dwudziesto- i trzydziestolatkowie. Książki, moda, RTV/AGD i bilety do kina są wśród naszych najczęstszych wydatów podczas e-zakupów. 1/4 z nas jest online bez przerwy.

właściciel agencji Gogler, bloger INNPoland.pl i NaTemat.pl

Marcin Brzeziński

Internetowy handel B2B rozkwita. Analizy rynku przedstawiają, że wy-

raźną przewagę nad sprzedażą do klientów indywidualnych ma sprze-daż klientom biznesowym. Amery-kańskie badania, przeprowadzone m.in. przez Forrester Research uka-zały, że rynek e-commerce w prze-ciągu paru najbliższych lat będzie się konsekwentnie rozwijał.

Pierwsze sukcesyW Polsce fala popularności jest do-piero przed nami, chociaż niektóre fi rmy już teraz odnoszą pierw-sze sukcesy. Na platformach B2 B

klienci coraz częściej spotykają się ze znanymi już mechanizmami ze sprzedaży B2 C. Jednak jednocze-śnie charakteryzuje się ona też uni-katowymi funkcjonalnościami, z których jedną z najważniejszych jest indywidualizacja warunków cenowych, dopasowana do poszcze-gólnych klientów.

Naturalny element życia codziennegoJeszcze parę lat temu rozwiązania B2 B jawiły się jako siermiężne, teraz stają się coraz prostsze i intuicyjne, dzięki zastosowaniu przyjaznych funkcjonalności oraz przejrzystego układu systemu e-handlu. Na rynku B2B coraz bardziej istot-nym staje się wykorzystanie na-rzędzi mobilnych i  dostosowanie do nich rozwiązań systemowych. W dużej mierze trend ten kształto-wany jest przez rosnące znaczenie platform mobilnych. Na rynku bu-

dowlanym, stały dostęp do systemu zamówień przez podmioty wyko-nawcze jest istotnym elementem w  przebiegu inwestycji. Zmiana pokoleniowa w przedsiębiorstwach będzie znaczącym bodźcem do co-raz większej chęci wykorzystywa-nia systemów e-commerce wśród pracowników. Do głosu dochodzi młode pokolenie, dla którego za-kupy przez internet są naturalnym elementem życia codziennego.

Cenne: szybkość i przejrzystość Przy postawieniu na wielokanało-wość sprzedaży, producenci mogą spotkać się z utrudnieniami w sek-torze logistyki i  transportu, który będzie obejmował częstsze dostar-czanie mniejszych ilości towarów. Nie powinno to objąć dystrybu-torów, którzy posiadają większe doświadczenie i możliwości w reali-zacji nawet niewielkich zamówień. Wszystko zależy od odpowied-

niej operacjonalizacji łańcucha do-staw. Klienci biznesowi cenią sobie szybkość dokonywanych transakcji i  przejrzystość platformy, z  której korzystają oraz możliwość monito-rowania statusu zamówień.

Koło zamachowe dla rozwoju fi rmy Przemyślanie wdrożony system e--commerce może być kołem za-machowym dla rozwoju fi rmy. Strategicznie wdrożenie go może wymagać transformacji modelu funkcjonowania fi rmy w  związku z wejściem w nowoczesną sferę cy-frową. Obecnie większość przed-siębiorstw zapowiada, że platformy e-commerce dołączą do ich mo-delu sprzedaży, a  klienci wyrażają chęć korzystania z tej formy zamó-wień. Firmy, które wkroczą na ry-nek w czasie trwania tego trendu, uzyskają znaczą przewagę nad tymi, którzy prześpią ten moment.

Internetowy handel B B w rozkwicieJak wynika z analiz rynkowych, opublikowanych w raporcie Izby Gospodarki Elektronicznej, wartość polskiego rynku B2B znacznie przewyższa rynek B2C. Co więcej szacuje się, że w ciągu kilku najbliższych lat wzrośnie ona jeszcze o połowę. Ten trend przybrał globalną skalę – internetowa sprzedaż do klientów biznesowych rośnie w siłę, co potwierdzają amerykańskie badania. To szansa dla fi rm, które wykorzystają rosnąca tendencję do zdobycia znaczącej pozycji na rynku, spełniając przy tym postawione wymagania z obszaru logistyki.

dyrektor ds. e-commerce w SIG

Bartosz Pilch

Page 49: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT 17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

4949E-COMMERCE

Dlatego co roku podsumowujemy najważniejsze trendy w  e -com-merce. W  tej edycji raport zo-stał wzbogacony o badanie opinii – przebadaliśmy ponad 60 staran-nie wyselekcjonowanych mene-dżerów i dyrektorów e-commerce z całej Europy. Na podstawie ich

odpowiedzi stworzyliśmy porów-nanie trendów 2016 i  2017 oraz listę rekomendacji dotyczących in-westycji w e -commerce.

Rynek mobile jest kluczowyMobile było najczęściej wymienia-nym rozwiązaniem wskazywanym jako inwestycja technologiczna w 2016 r., jest również wskazywane jako najpopularniejszy trend w ko-lejnym roku. Jest więc oczywiste, że retailerzy, którzy nie zainwestują w rozwój aplikacji dostosowanych do urządzeń mobilnych mają wiele do stracenia. Rosnąca popular-ność m-commerce sprawia także, że uwidaczniają się kolejne trendy w tworzeniu i designie sklepów in-ternetowych, m.in. „mobile fi rst” – czyli przygotowywanie w pierw-szej kolejności wersji mobilnej sklepu internetowego czy zaadap-towanie przez sklepy internetowe charakterystycznego dla aplika-cji mobilnych stylu material de-sign. Rok 2017 będzie więc rokiem redesignów.

Wraz z rosnącą popularnością urzą-dzeń mobilnych pojawiają się nowe narzędzia i  kanały marketingowe. W 2017 r. duże znaczenie będą miały Social Commerce (handel w mediach społecznościowych), jak również Co-nversational Commerce (wykorzy-stanie przez marki do komunikacji sprzedażowej popularnych komuni-katorów, jak Facebook Messenger czy WhatsApp).

Rok botówRaport wskazuje na rosnące znaczenie sztucznej inteligencji. Z jednej strony obserwujemy coraz większą popular-ność zastosowania botów w kanałach komunikacji z klientem (komunika-tory/czaty), z drugiej strony, sukces odnoszą takie urządzenia jak Google

Home czy Amazon Echo. To ostat-nie sprzedało się już w liczbie ponad 9 milionów egzemplarzy, co stawia Amazon na pierwszym miejscu w tej rozgrywce.Ostatnio Amazon otworzył także Alexa Skills Marketplace. W jednym miejscu można teraz znaleźć nowe funkcjonalności dla tego wirtualnego asystenta. Poprzez otwarte API, każdy programista może dodać swoje wła-sne Alexa Skills. To może być poten-cjał na zbudowanie drugiego Apple Store. Alexa zdominowała również całko-wicie tegoroczne targi CES, jeden z najważniejszych eventów w branży technologicznej, corocznie przycią-gający ponad 150 tys. odwiedzają-cych z całego świata. Podczas eventu zostało przedstawione kilkadziesiąt wdrożeń Alexa i integracji ze sprzę-tami typu telewizory, lodówki, odku-rzacze czy samochody.

Intelligent Commerce Poprzez boty gładko przechodzimy do kolejnych trendów – Big Data

i  systemy rekomendacyjne. Ra-zem tworzą one trend ‘Intelligent Commerce’

Głównymi punktami tego nurtu są:• Dane oparte na lojalności – wiele fi rm korzysta z programów lojalno-ściowych, ale jeśli przeanalizować je dokładnie, można zauważyć, że to, co je odróżnia to wykorzystanie w tym systemach Big Data.• Wyszukiwanie za pomocą ob-razu (Visual Search) – może stać się to dominującym trendem, zwłasz-cza w  mobile. Konsumenci będą mogli znaleźć dokładnie to, czego poszukują.• Price Intelligence –  inteligentne systemy cenowe, które bazując na analizie danych sklepu internetowego optymalizują ceny produktów.• Personalizacja – traktowana w ka-tegoriach nawigacji – klient po prostu dostaje to, czego chciał, minimalizu-jąc ryzyko niepowodzenia w procesie poszukiwania i zakupu.

Odpowiadając na potrzeby klientówZmiany obejmą także systemy logi-styczne. Według raportu bloga Infor-mation Age, ponad 60 proc. klientów wymaga, aby zamówione produkty były dostarczone tego samego dnia, natomiast 82  proc. chce kupować produkty online i odebrać w sklepie. Dodatkowo 45 proc. chce, aby zaku-pione produkty bezpośrednio w skle-pie były dostarczone do domu lub pracy. Jednak pomimo wzrostu moż-liwości dostawy w tym samym dniu zaobserwowanego w 2016 r., mniej niż połowa sprzedawców oferowała takie warunki dostawy.W  nowym roku, IoT (Internet of Th ings) i Big Data będą wspomagać doświadczenia klientów na przykład

optymalizując czas dostawy i sieci lo-gistyczne. Warto obserwować, jak rozwinie się temat użycia dronów w procesie dostaw – rozwój techno-logii jest szybszy niż zmiany w regu-lacjach prawnych, co może utrudniać rozwój tego trendu.

Platformy odnoszące największe sukcesyRaport prognozuje także, które fi rmy będą rozszerzały swój udział w  rynku platform e-commerce. Pierwsza trójka to WooCommerce, Magento – dzięki jej wydaniu Ma-gento 2 – i Prestashop. Inne fi rmy, które zanotują wzrost w 2017 r. to: Demandware, który jest teraz czę-ścią Salesforce i  agresywnie pozy-skuje klientów oraz OroCommerce – nowa, szybko rozwijająca się plat-forma eCommerce B2B.

W odpowiedzi na potrzeby klientów Żyjemy w świecie błyskawicznego rozwoju technologicznego, co chwila pojawiają się nowe trendy, które mogą mieć ogromny wpływ na handel elektroniczny. Mnogość nowinek sprawia, że osoby odpowiedzialne za eCommerce bardzo często mają problem z podjęciem decyzji, w co warto zainwestować, aby osiągnąć zakładany skutek.

CEO Divante

Tomasz Karwatka

Z jednej strony obserwujemy coraz większą popularność zastosowania botów w kanałach komunikacji z klientem (komunikatory/czaty), z drugiej strony, sukces odnoszą takie urządzenia jak Google Home.

Page 50: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

BIZNES RAPORT17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

50 E-COMMERCE

Od wielu lat obserwujemy tzw. efekt ROPO (ang. Research Online, Pur-chase Offl ine). To proces, który po-lega na wyszukiwaniu informacji o produkcie i czytaniu opinii w In-ternecie, natomiast sam zakup jest dokonywany w sklepie stacjonarnym.

Czym jest ROPO?Niektórzy określają go również mia-nem  webrooming. Z uwagi na roz-wijające się media, istnieje wiele możliwości znalezienia informa-cji o poszukiwanym produkcie. To nie tylko strony internetowe, ser-wisy z opiniami czy fora tematyczne

– coraz częściej użytkownicy czytają recenzje blogerów i  oglądają vide-oporadniki na YouTube. Przykładem jest chociażby serwis rekomenduj.to, gdzie marki wysyłają swoje produkty osobom, które nie zajmują się takimi testami profesjonalnie.Świadomość konsumenta rośnie. Nierzadko zwraca on uwagę np. czy recenzent nie współpracuje z  kon-kretną marką, ponieważ szuka infor-macji rzetelnych oraz obiektywnych. Warto dodać, że takie działania przy-noszą efekt, bo badania Google wska-zuję, że ponad 38 proc. nabywców dokonuje zakupów poprzez Efekt ROPO. Według badań Gemius pro-dukty, których najczęściej dotyczy ROPO to: materiały budowlane, Sprzęt RTV/AGD, odzież i akceso-

ria, produkty farmaceutyczne oraz obuwie.

ROPO i jego przeciwieństwo Z raportu „Efekt ROPO w segmen-tach polskiego e-commerce w  trze-cim kwartale 2014” wynika, że czterech na dziesięciu Polaków do-konywało zakupów online. Dzisiaj ta liczba może być większa. Z uwagi na zwiększone zainteresowanie zaku-pami w sieci, zauważalne jest zjawi-sko Reverse – ROPO, czyli Research Offl ine, Purchase Online. Polega ono na tym, że klient idzie do sklepu tra-dycyjnego, gdzie ogląda interesujący go produkt i zbiera o nim informa-cje, np. od sprzedawcy, ale zakupu do-konuje w Internecie. Proces ten jest przez niektórych określany mianem Showrooming. Na wzrost zaintereso-wania zakupami online mają wpływ różne czynniki: obniżenie kosztów dostawy, darmowa przesyłka, więk-sza dostępność towaru czy cena.Sklepy internetowe, z uwagi na niż-sze koszty prowadzenia działalności, mogą zaproponować konkurencyjne

ceny w porównaniu do sklepów tra-dycyjnych. Zakupy online wiążą się również z  innymi korzyściami np. dodatkowymi rabatami dla subskry-bentów newslettera, dostawą bezpo-średnio do domu w wyznaczonych godzinach lub – co jest szczególnie atrakcyjne – darmowymi zwrotami abyśmy mogli zobaczyć przedmiot w  domu i  zdecydować czy go zo-stawiamy. Według badań Gemiusa najbardziej podatne na odwrócone ROPO są artykuły z branż: kosme-tyki i  perfumy, sprzęt RTV/AGD, obuwie, odzież sportowa, artykuły dziecięce i zabawki.

Hologramy, kamery online i zapach w naszym domu Warto pamiętać, że w Polsce i na świe-cie rynek e-commerce z roku na rok posiada większy udział w handlu deta-licznym. Aktualnie jednak nie należy się obawiać, że handel online całkowi-cie wyprze offl ine. Konsumenci nie są jeszcze gotowi na taką zmianę i wciąż większość z nich korzysta z tradycyj-nych kanałów sprzedaży.

Wraz z rozwojem technologii kon-sumenci mają dostęp chociażby do wirtualnych przymierzalni, gdzie system dopasuje najlepszy dla nich rozmiar. Jednocześnie je-steśmy także świadkami powsta-wania kamer internetowych, które na ekranie tworzą ludzki hologram przymierzający ubrania. Od jakie-goś czasu tworzone są technologie, które potrafi ą odtworzyć zapach w  naszym domu, co może być szczególnie pomocne przy zaku-pie perfum. Można przypuszczać, że  wprowadzanie coraz bardziej za-skakujących innowacji, zmierza do tego, aby znacznie ograniczyć ry-zyko nietrafi onych zakupów online.    Na początku ROPO rozumiany był jako Research Online, Pur-chase Offl ine. Obecnie obser-wujemy, że online i offl ine może być stosowany zamiennie. Kon-sumenci już nie tylko sprawdzają opinie online, ale coraz częściej kupują w Internecie, co oznacza, że  złote lata dla e-commerce do-piero się rozpoczynają.

Aby zapewnić marce sukces, pro-jektowanie stacjonarnej przestrzeni sprzedażowej nie może być oderwane od kreowania wyglądu i funkcjonal-ności sklepów internetowych. Zgod-nie z ideą omnichannel, niezależnie od miejsca dokonywania zakupów, klient powinien mieć zapewnione jak najbardziej spójne doświadczenie ob-cowania z ofertą danej marki. Choć są to obszary działań odmiennych specjalistów, powinny one współgrać i wzajemnie z siebie wynikać. Innymi słowy, w branży retail konieczna jest współpraca pomiędzy wszystkimi działami.

Oddziaływać na klienta Coraz częściej możemy zaobserwo-wać, że rozwiązania zwykle kojarzone ze sklepami internetowymi wchodzą także do sklepów stacjonarnych. Po-

zwalają na to nowoczesne technologie. Dla przykładu, w  salonach znaj-dziemy tzw. kioski multimedialne, przy których skanując kod produktu można sprawdzić jego dostępność on-line, zapoznać się z opisem i ocenami innych użytkowników, a  nawet za-mówić towar do domu. Multimedia, w postaci atrakcyjnych wizualnie fi l-mów i pięknych zdjęć, dotychczas od-działywały na klienta głównie w sieci, obecnie jednak coraz częściej wyko-rzystywane są w ramach tzw. Visual Merchandisingu. Ekrany na witrynie

sklepowej czy we wnętrzu sklepu, na których zobaczymy fi lmy reklamowe lub backstage sesji zdjęciowej, oddzia-łują na klienta i jego odbiór marki. Łą-czenie tych narządzi wynika z faktu, że z punktu widzenia fi rm coraz mniej-sze znaczenie ma to, gdzie klient do-kona zakupu. Najważniejsze, aby skutecznie do niego dotrzeć i wpły-nąć na jego decyzję zakupową.

Bliższy wymiar spotkania z markąOczywiście zakupy stacjonarne wciąż mają wielu zwolenników, ze względu na inny, znacznie bliższy wymiar spotkania z  marką. Doświadczenie produktu na żywo jest bez wątpie-nia bogatsze i w większym stopniu wpływa na podświadomość i  emo-cje klienta. W salonie działa na niego nie tylko zmysł wzroku, ale też słu-chu, dotyku czy nawet węchu. Natu-ralnym jest jednak, że coraz bardziej mobilne społeczeństwo łączy swoje

doświadczenia zakupowe. W salonie ogląda czy nawet wypróbowuje się sprzęt, ale ostatecznie zamawia go do domu w dogodnej dla siebie chwili. Salon stacjonarny to już nie tylko showroom, ale też ścisłe nawiązanie do e-commerce. Jego wygląd musi być spójny z założeniami, jakie przy-jęto projektując witrynę internetową. Wszystko musi być podporządko-wane jednej strategii, dostosowanej oczywiście do grupy docelowej. Py-tanie do kogo chcemy dotrzeć jest kluczowe w określeniu tego, jak to zrobimy. Konkretne rozwiązania i zabiegi dostosowywane są do okre-ślonych wymagań klienta. Także w projektowaniu przestrzeni handlo-wej coraz bardziej do głosu docho-dzi design thinking, czyli działanie w  oparciu o  głębokie zrozumienie problemów i  potrzeb użytkowni-ków. Specjaliści, planujący salon sta-cjonarny czy kolejne funkcjonalności

witryny internetowej, muszą niejako wejść w skórę klienta i patrzeć na pro-jekt z  jego perspektywy. Konieczna jest dogłębna analiza jego potrzeb za-kupowych i  wyciąganie wniosków. Powinny one wpływać na każdą po-jedynczą decyzję: od rozmieszczenia produktów w salonie, aż po rozwią-zania proponowane w sieci. By projektując przestrzeń handlową offl ine i  online działać skutecznie, trzeba dokładnie obserwować sy-tuację na rynku retail i zachowania klientów. Bez ich zrozumienia, nie da się stworzyć i wdrożyć optymal-nego projektu, który zapewni sukces. Podsumowując, w  ramach omni-channel konieczne jest holistyczne podejście do wszelkich podejmowa-nych działań. Analiza wyjściowa, po-znanie grupy docelowej i jej potrzeb to podstawa decyzji, które stworzą prawdziwy produkt i fi nalnie zapew-nią marce sukces.

kierownik działu projektowego Forbis Design&Build

Anna Sulima-Gillow

członek zarządu w Beemail

Tomasz Rowiński

STRATEGIE SPRZEDAŻY OMNICHANNELOmnichannel to nic innego, jak synergia zakupów w sklepie stacjonarnym i internetowym. Kluczem do sukcesu sprzedaży wielokanałowej jest wdrożenie spójnej strategii oraz zintegrowanie wszelkich działań online, z tymi realizowanymi offl ine. Dotyczy to zarówno decyzji marketingowych i tych związanych stricte z planowaniem sprzedaży, a więc chociażby cen czy promocji, ale także kreowania przestrzeni, z jakiej korzysta klient – tej stacjonarnej i tej w świecie wirtualnym.

Efekt ROPO – czyli narodziny świadomego konsumentaW biznesie opartym na sprzedaży najistotniejszy jest zakup. Prowadząc sklep stacjonarny lub online podstawą twojego „jestestwa” jest klient, który dokonuje zakupów. Cały czas obserwujesz, to w jaki sposób konsument dokonuje wyboru, co kupuje, ale także – jak podejmuje decyzje. Kluczowe jest, gdzie szuka informacji o produkcie oraz w jaki sposób fi nalizuje transakcję. 

Page 51: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

5151

TOP

PLUS TYGODNIA MINUS TYGODNIA

To, że razem można więcej nikogo nie trzeba przeko-nywać. Ale żeby jednym głosem mówili konkurenci, to już nie jest takie proste. Ale tak właśnie działają klastry

skupione w Związku Pracodawców Klastry Polskie. Blisko 40 z nich, z przeróżnych branż, z których większość

związana jest z bardzo wysokimi technologiami jest zlokalizo-wana w Polsce wschodniej. To ogromny kapitał! Dowodem jest to, że dzięki takiej formie współpracy zatarła się przepaść pomiędzy tzw. Polską

A i B. Jesteśmy pewni, że w ten sposób pokonamy kolejną granicę – tym razem pomiędzy Europą A i B.

W polityce jest tak, że jedni krzyczą i tupią, a nawet palą opony! Dru-dzy zaś proszą o spotkanie i rozmowę. I chociaż wiadomo, że w poli-

tyce liczy się efekt, to łatwiej osiągnąć go właśnie w ten drugi sposób. Tym tropem poszli przedsiębiorcy zrzeszeni w Związku Pracodawców

Sieci Aptecznych PharmaNET, którzy wspólnie ze Związkiem Przedsię-biorców i Pracodawców, zaapelowali do rządu z propozycją okrągłego stołu.

A sprawa jest ważna, bo proponowane przez rząd zmiany w prawie farmaceutycz-nym mają wywrócić do góry nogami rynek apteczny w Polsce – ze szkodą zarówno dla

fi rm, jak i pacjentów! Duży plus za wyjście z inicjatywą, mimo silnego oporu zwolenników zmian skupionych wokół Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET Związek Pracodawców Klastry Polskie

PLUSY TYGODNIA

W  myśl nowych zapisów ustawy o sieci szpitali, placówki w celu za-kwalifi kowania się do sieci muszą spełnić szereg warunków. To m.in. udzielanie świadczeń w ramach izby przyjęć albo szpitalnego oddziału ra-tunkowego na podstawie umowy z  Narodowym Funduszem Zdro-wia (NFZ) przez okres co najmniej dwóch ostatnich lat kalendarzowych, a także posiadanie konkretnych od-działów wymienionych w projekcie ustawy.– O pacjencie pomyślano na samym końcu. Proponowana ustawa jest wielkim zagrożeniem dla systemu ochrony zdrowia, na którą nie ma ak-ceptacji społecznej. Dodatkowo, nie gwarantuje poprawy jakości świad-

czeń, a poprzez eliminację możliwości leczenia w trybie planowym i jedno-dniowym wygeneruje dużo droższe świadczenia dla płatnika. Wspól-nie apelujemy do pani premier: Nie róbmy niczego pochopnie – powie-dział wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych i  wiceprezydent organizacji Praco-dawcy RP Andrzej Mądrala podczas konferencji prasowej.Eksperci wskazywali, że placówki, które znajdą się w sieci zostaną przy-porządkowane do 6 poziomów za-bezpieczenia ze wskazaniem profi lów działalności oraz po spełnieniu ściśle określonych kryteriów. Wiele szpi-tali nie zostanie włączonych do sieci, o  ile nie zdecyduje o  tym minister

zdrowia. Podmioty te będą mogły ubiegać się tylko o 9 proc. środków przeznaczanych na leczenie szpi-talne, ale to za mało, żeby zapewnić pacjentom bezpieczeństwo. Istnieje poważne zagrożenie, że blisko 400 szpitali straci kontrakt, a ich pacjenci miejsce w kolejce na operacje lub po-rady specjalistyczne.–  Naczelna Izba Lekarska zgłosiła szereg uwag do zaproponowanej ustawy, które zostały wysłuchane, ale na pewno niezrozumiane i nie-uwzględnione w  obecnym projek-cie. Ja mogę zadeklarować jedną rzecz, my lekarze chcemy leczyć lu-dzi w miejscu, gdzie można leczyć, gdzie warunki, sprzęt są godne le-czenia, bez względu na to, czy jest to podmiot publiczny, czy prywatny – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Maciej Hamankiewicz podczas konferencji.Prezes Pracodawców Medycyny Pry-watnej i wiceprezydent Pracodawców RP Anna Rulkiewicz zwróciła uwagę, że bezpośrednim i natychmiastowym skutkiem ustawy będą dłuższe kolejki, ponieważ prawie wszyscy pacjenci za-pisani na zabiegi w placówkach, które nie wejdą do sieci, po 1  lipca będą musieli dopisać się na koniec kolejek w innych szpitalach.Dodatkowo, eksperci podkreślają, że brak jest środków fi nansowych na reformę, która będzie bardzo kosztowna. Według nich, minister fi nansów powinien założyć, że po-jawi się konieczność dołożenia środ-ków w napiętej sytuacji w szpitalach publicznych, które bardzo szybko się zadłużają.

Do apelu Pracodawców RP dołączył szereg organizacji pacjentów. –  Je-steśmy otwarci na dialog i prosimy o takie rozwiązanie, które nas pacjen-tów dotknie najmniej – powiedziała prezes Fundacji OnkoCafe –  Ra-zem Lepiej Anna Kupiecka podczas konferencji.

Zdaniem ekspertów, utworzenie sieci szpitali byłoby uzasadnione tylko wtedy, gdy kwalifi kowa-nie szpitali do sieci odbywać się będzie w  trybie konkursu ofert, z  uwzględnieniem czynników ja-kościowych. Pomioty będące w sieci powinny posiadać umowy na znacznie dłuższy okres niż 4 lata, dzięki czemu mogłyby swo-bodnie inwestować w innowacyjne rozwiązania, na których zyskaliby pacjenci.–  Pracodawcy RP, którzy zrze-szają ponad 400 szpitali publicz-nych i prywatnych apelują do pani premier o rozpoczęcie prawdziwej, a nie jak dotychczas pozorowanej debaty z udziałem wszystkich za-interesowanych środowisk me-dycznych. Mamy nadzieję, że jest jeszcze możliwość odwrócenia ka-tastrofalnych skutków propono-wanej reformy oraz przygotowania dobrych zmian w systemie przyja-znym dla wszystkich uczestników, a  przede wszystkim dobrych dla pacjenta – podsumował Mądrala.Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że temat projektu ustawy o sieci szpi-tali będzie poruszony w przyszłym ty-godniu przez Radę Ministrów.

Źródło: ISBnews

Środowisko chce debatyPracodawcy RP wraz z przedstawicielami szpitali, organizacji pacjentów oraz Naczelnej Izby Lekarskiej zaapelowali do premier Beaty Szydło o rozpoczęcie debaty dotyczącej ustawy o sieci szpitali z całym środowiskiem medycznym. Ich zdaniem, planowana reforma może doprowadzić do zapaści w służbie zdrowia i likwidacji szpitali.

Marka „ Seven for 7” ma za za-danie motywować klientów Bie-dronki do uprawiania sportu. Idea marki kryje się w haśle: „Siedem to liczba uniwersalna –  7  dyscy-plin, 7 zawodników, 7 dni w tygo-dniu wspólnego treningu”. W ofercie tekstyliów, tworzonych przez polskich projektantów, do-stępne są m.in.: T-shirty, legginsy, spodnie, buty sportowe, skarpety, bluzy itp. Klienci znajdą także sprzęt i akcesoria do fi tnessu.Wyjątkowość marki kryje się w  selektywnym doborze wyko-rzystywanych materiałów, które przechodzą szczegółowe testy i ba-dania na każdym etapie produk-cji. Odzież marki „ Seven for 7” jest uszyta z najwyższej jakości dzianin i tkanin, a do produkcji części ar-tykułów użyto materiałów z  do-datkiem włókien TopCool, które zapewniają odpowiednią regula-cję wilgoci. Wybrany sprzęt spor-towy poddawany jest badaniom mechanicznym w  celu potwier-dzenia m.in. jego wytrzymałości, co sygnowane jest znakiem TUV. Akcesoria do fi tnessu sprawdzane są dodatkowo pod kątem praktycz-nego, komfortowego użycia.

Welconomy Forum in Toruń odbę-dzie się w dniach 13-14 marca. Pod-czas dwóch sesji plenarnych i  40 paneli tematycznych, blisko 2  tys. uczestników z  Polski i  zagranicy, będzie rozmawiać o  zmianach, ja-kie dokonują się na naszych oczach w krajach wspólnoty i na świecie oraz o wpływie tych zmian na gospodarkę

światową, unijną i polską. Pierwszego dnia Forum dominować będzie go-spodarka, natomiast drugiego tema-tyka o charakterze społecznym. Uroczysta inauguracja Forum od-będzie się 13 marca br. o  godz. 10 w  hotelu Copernicus w  Toru-niu. – Naszymi gośćmi będą przed-siębiorcy, przedstawiciele rządu,

samorządów, nauki i mediów –  za-powiadają organizatorzy. Gośćmi specjalnymi Forum będą Jarosław, wiceprezes Rady Ministrów, mini-ster nauki i  szkolnictwa wyższego; Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Roz-woju. Organizatorem Welconomy Forum in Toruń jest Stowarzyszenie „Integracja i Współpraca” w Toruniu. Współorganizatorami wydarzenia są Kujawsko-Pomorski Urząd Woje-wódzki oraz Gmina Miasta Toruń. WS

Toruń integrujeUnia Europejska – co dalej? To pytanie zadadzą sobie uczestnicy XXIV edycji Forum Gospodarczego, które już w marcu odbędzie się w Toruniu. Sesję inauguracyjną poprowadzi profesor Jerzy Buzek.

Nowy wizerunek sportu

Marek Mrugalski

Popularna sieć sklepów rozszerza swój asortyment i wprowadza na rynek nową markę, która będzie sygnować profesjonalną odzież i sprzęt sportowy.

Page 52: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

17 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

52

TOP

Przemysław Gruz

Od czasu zakończenia działalności Polski Ludowej cały czas wmawiano nam, że przemysł stoczniowy utracił rację bytu. Z samego założenia taki pogląd był bałamutny, jednak ko-lejne rządy uznały go jako dogmat. W efekcie potężna polska gałąź pro-dukcji przestała istnieć, choć nadal daje zatrudnienie ponad 30 tys. pra-cowników. Oczywiście, w omawia-nym okresie były lepsze i  gorsze lata dla przemysłu stoczniowego. Takie wahania koniunktury są na-

turalne. To, że nie był to okres wy-łącznie regresu pokazuje dobra kondycja i  rozwój stoczni w  kra-jach sąsiedzkich. Okazuje się, że tylko Polska zrezygnowała z  tej gałęzi gospodarki. Wszystko jed-nak wskazuje na to, że nastąpiła zmiana. Dogmat przez rząd Beaty Szydło został odrzucony. Stało się to za sprawą przemysłu zbrojeniowego i  inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej. Antoni Macierewicz, szef MON, ogłosił, że podjęło działania mające na celu reaktywację Stoczni Szcze-cińskiej. Aby było to możliwe użyto ciekawej maszynerii fi nansowej. Formalnie Stocznia Szczecińska należała do spółki Szczeciński Park Przemysłowy. Została ona prze-jęta przez MARS Fundusz Inwe-stycyjny Zamknięty (MARS FIZ) – podmiot znajdujący się w struk-turze Polskiej Grupy Zbrojeniowej, którego zadaniem jest konsolida-cja spółek stoczniowych i  nieru-

chomościowych. Pieniądze na to przedsięwzięcie pochodzą z Agen-cji Rozwoju Przemysłu, działają-cej w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju. To właśnie ta instytucja dokapitalizowała PGZ, poprzez ob-jęcie akcji o wartości 101,5 mln zł, co umożliwiło sfi nansowanie całej operacji.W  ten sposób PGZ stworzyła największą na Bałtyku i  jedną z  największych w  Europie grup stoczniowych. Obejmuje ona kilka-naście przedsiębiorstw, wśród któ-rych znajdują się (oprócz Stoczni Szczecińskiej) podmioty z  sek-tora remontów i budowy statków, budowy konstrukcji stalowych off shore, w tym Stocznia Remon-towa „Nauta” w Gdyni oraz Morska Stocznia Remontowa „Gryfi a” dzia-łająca w Szczecinie i Świnoujściu.Oczywiście rodzi się pytanie, po co Ministerstwu Obrony Narodowej przemysł stoczniowy? Odpowiedź jest dosyć prosta: do budowy pły-wającego sprzętu wojskowego na potrzeby własne i innych zamawia-jących podmiotów. MON uważa, że odbudowanie przemysłu stocz-niowego jest istotne z punktu wi-dzenia bezpieczeństwa państwa.

Niebawem ma zostać podjęta de-cyzja o wyborze producenta trzech okrętów podwodnych, które będzie użytkować polska Marynarka Wo-jenna (w ramach projektu „Orka”). Pięć jednostek, którymi obecnie dysponuje armia, nadaje się jedy-nie do muzeum. MARS FIZ ma za zadanie rewitalizacji działalno-ści stoczniowej w  województwie zachodniopomorskim. W planach jest pozyskanie aktywów i  kom-petencji, niezbędnych do budowy polskich promów pasażerskich w odbudowywanej Stoczni Szcze-cińskiej. Integracja podmiotów zajmujących się produkcją pod-miotów pływających pozwoli wy-korzystać efekt synergii.Warto w  tym miejscu dodać, że PGZ zawarło porozumienie z francuską stocznią DCNS, które zakłada transfer francuskich tech-nologii do polskich spółek stocz-niowych znajdujących się pod kontrolą MON. Gdyby nie było w Polsce podmiotów, które mogą być benefi cjentami tego doku-mentu, całe przedsięwzięcie zo-stałoby pozbawione sensu. Należy zaznaczyć, że DCNS jest jedy-nym oferentem, który oprócz

współpracy przy budowie okrętów podwodnych oferuje pociski ma-newrujące o dalekim zasięgu (po-nad 1000 km) i  zmiennej trasie lotu. Francuzi zaproponowali bu-dowę pierwszego okrętu dla Polski w stoczniach DCNS, a także rów-noczesne szkolenie zespołów pol-skich specjalistów. Druga i trzecia jednostka mogłaby zostać zbu-dowana w  Polsce, z  możliwością wyposażania przez krajowych pod-dostawców. Specjaliści ze spółek należących do PGZ zostaliby rów-nież włączeni do testów i procedur odbiorczych gotowych okrętów.Cała koncepcja wydaje się więc bardzo obiecująca. Pozostaje mieć nadzieję, że przedsięwzięcie nie bę-dzie naśladować historii polskiej korwety „Gawron”, budowanej 13 lat, która nie dość, że pochłonęła wielokrotnie więcej pieniędzy niż zakładano, to do dziś, nie jest go-towa. W efekcie zmieniono kon-cepcję i ostatecznie powstał okręt patrolowy „Ślązak” mający realizo-wać nieznane w świecie marynarki wojennej zadania. Ta historia po-winna przyświecać MON jak memento.

Źródło: blogi.polskatimes.pl/zyskiistraty

Motor został uruchomionyW 2015 r. Instytut Biznesu był gospodarzem debaty w Wojskowej Akademii Technicznej pt. Przemysł zbrojeniowy – motor rozwoju gospodarczego. Myśl przewodnia i poglądy ówczesnej dyskusji wraz z upływem czasu okazały się prorocze.

przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu

Juliusz Bolek

Osoby poszkodowane prowadzące, często już od ponad dwudziestu lat, starania o odzyskanie bezpraw-nie odebranych im nieruchomości lub wypłatę za nie odszkodowań do dziś czekają na rzetelną interpretację przepisów nacjonalizacyjnych. Zda-niem poszkodowanych, organy pań-stwowe (m.in. sądy i administracja) często dokonują interpretacji w spo-sób zbyt szeroki.

Naczelny Sąd Administracyjny po posiedzeniu 12 lutego br. odłożył ogłoszenie wyroku w sprawie inter-pretacji dekretu o  reformie rolnej, dając jednoznacznie do zrozumie-nia, że „sprawa wymaga przemyśle-nia i zastanowienia”.

–  Po wyjściu z  rozprawy wszyscy prawnicy podkreślali, że skład orze-kający był bardzo dobrze przygoto-wany i  bardzo dokładnie zapoznał się ze stanowiskami stron. Takie po-dejście Naczelnego Sądu Admini-stracyjnego daje nadzieję, że sprawa po wielu latach starań zostanie wresz-cie rzetelnie zbadana i  rozpatrzona. Być może nastąpi nawet skierowanie pytania prawnego do poszerzonego składu NSA – powiedział Stanisław

Ziemecki z  Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, które zabiega o  za-jęcie przez NSA stanowiska w  tej sprawie.

Według poszkodowanych, niewła-ściwa – ich zdaniem – interpretacja przepisów samych aktów nacjonali-zacyjnych jest niebezpieczna dla ca-łego systemu prawnego w  Polsce. W przyszłości może dotknąć bowiem każdego obywatela także w zupełnie innych postępowaniach. Jak twierdzi Marcin Schirmer, prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, nie cho-dzi tu więc tylko o przepisy dekretu PKWN o przeprowadzeniu reformy

rolnej, ale o fundamentalne zasady in-terpretacji i stosowania prawa, które winny mieć zastosowanie do wszyst-kich spraw i  wszystkich obywateli, ponieważ wszyscy powinni być równi wobec prawa.

–  Jeśli zgodnie z  komunistycznym dekretem o reformie rolnej miał on dotyczyć tylko „nieruchomości ziem-skich o charakterze rolniczym”, to nie wolno pomijać żadnej z  tych prze-słanek. Każda nieruchomość, lub jej część, podlegająca temu dekre-towi musiała być nie tylko nierucho-mością o charakterze rolniczym, ale i jednocześnie nieruchomością ziem-ską, bo obie te niezależne przesłanki w sposób łączny zostały wprost wska-zane w dekrecie – mówi Schirmer. – Nie wolno też tłumaczyć wyraże-nia „ziemskie” jako „rolnicze”, gdyż

w ten sposób, wbrew wyraźnym za-pisom dekretu, rozszerzamy jego działanie na wszystkie nieruchomo-ści o charakterze rolniczym, pomija-jąc, że każda z tych nieruchomości ma być nie tylko nieruchomością rolni-czą, lecz także jednocześnie nierucho-mością ziemską – dodaje.Zdaniem przedstawicieli PT takie rozumowanie prowadzi zatem do objęcia nacjonalizacją tego, co nie po-winno jej podlegać.– Poza tym taki sposób myślenia jest zupełnie nielogiczny. Jeśli uznamy – tak jak sąd pierwszej instancji, a to on najczęściej orzekając używał zbyt szerokiej interpretacji – że użyte w de-krecie słowa „nieruchomości ziem-skie”, mają oznaczać „nieruchomości rolnicze”, to powstaje pytanie, po co po słowie „ziemskie” w treści przepisu użyto sformułowania „o charakterze

rolniczym”? Trudno przecież przyjąć, aby ówczesnym władzom chodziło o  „nieruchomości rolnicze o  cha-rakterze rolniczym”, bo to jest kom-pletny absurd językowy, a tak właśnie wynika z przyjętej przez sąd pierw-szej instancji interpretacji. Czyżby sąd nie zauważył, że przyjęta przez niego wykładnia prowadzi do takiego nonsensu? –  zastanawia się Marcin Schirmer.

Rozstrzygnięcie, jaka powinna być prawidłowa interpretacja przepisów nacjonalizacyjnych jest dla osób po-szkodowanych kluczowe. Chodzi przede wszystkim o  określenie, czy objęte takimi przepisami nierucho-mości musiały spełniać wszystkie wyraźnie wymienione w tych prze-pisach przesłanki, czyli w przypadku dekretu o reformie rolnej musiały być zarówno „ziemskie”, jak i mieć „cha-rakter rolniczy” (tak jak to wyraźnie zapisano w przepisach), czy też wy-starczał sam charakter rolniczy?

– Jeśli uznamy, że przepisy odnoszące się do praw i obowiązków obywateli można interpretować z pominięciem niewygodnych dla Skarbu Państwa fragmentów, czyli rozszerzać ich sto-sowanie, to za chwilę może stać się to powszechną praktyką, która może dotknąć każdą osobę, choćby w po-stępowaniu podatkowym. W czasach poprzedniego ustroju takie praktyki miały właśnie miejsce, ale chyba nie chcemy, aby te czasy powróciły – podsumowuje Marcin Schirmer.

Poszkodowani właściciele ziemscy w sądzieNaczelny Sąd Administracyjny 22 lutego ma rozstrzygnąć, jak należy stosować przepisy największego aktu nacjonalizacyjnego, czyli dekretu PKWN z 1944 r. o reformie rolnej.

Page 53: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5317 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWATWOJE PIENIĄDZE

TWOJE PIENIĄDZE

iększość społeczeństwa planuje przejść na eme-ryturę zaraz po osiągnię-ciu wieku emerytalnego,

a co dziewiąty Polak chce wykorzystać tę możliwość nawet przed osiągnię-ciem odpowiedniego wieku. Tak wy-nika z najnowszego badania „Sytuacja na rynku consumer fi nance”, zreali-zowanego przez Konferencję Przed-siębiorstw Finansowych oraz Instytut Rozwoju Gospodarki SGH, w któ-rym zapytano osoby w  tzw. wieku produkcyjnym o  planowany czas przejścia na emeryturę.W  odpowiedzi na pytanie: „Kiedy zamierza Pan/Pani przejść na emery-turę?” 59,1 proc. respondentów zade-klarowało chęć przejścia natychmiast po uzyskaniu odpowiedniego wieku. 29,1 proc. badanych planuje pozostać na rynku pracy nawet po osiągnięciu

ustawowego wieku, aby wypracować sobie jak najwyższy poziom emery-tury. 11,1 proc. badanych stwierdziło natomiast, że będzie aktywnie poszu-kiwać przejścia na emeryturę przed osiągnięciem odpowiedniego wieku, nawet gdyby oznaczało to, że będzie im przysługiwać niższe świadczenie.Okazuje się ponadto, że skłon-ność do przechodzenia na emery-turę wzrasta wraz z  wiekiem. Aż 43  proc.  respondentów w  grupie tak odpowiadających osób, będą-cych w wieku 50-64 lata, deklaruje chęć przejścia na wcześniejszą eme-ryturę, nawet kosztem wysokości świadczenia. Jedynie 14,3 proc. ba-danych chce pozostać na rynku pracy jak najdłużej.–  Możliwe jest, że osoby ze star-szego pokolenia mają inny stosunek do pracy i oczekują jak najszybszego przejścia na emeryturę –  komen-tuje dr hab. Piotr Białowolski z IRG SHG. – Bardziej prawdopodobne jest jednak, że wraz z wiekiem zmienia się skłonność do podejmowania aktyw-ności na rynku pracy, co przekłada się

na częstszy wybór najprostszego roz-wiązania – przejścia na emeryturę.Wyniki badania wskazują też, że wyższy poziom dochodów sprzyja zwiększeniu aktywności na rynku pracy i  skłania gospodarstwa do-mowe do wydłużania pracy celem uzyskania wyższej emerytury. Zu-pełnie przeciwnie niż w przypadku gospodarstw charakteryzujących się najniższym poziomem docho-dów, choć w tej grupie jest to o tyle uzasadnione, że dodatkowy nakład pracy może nie spowodować wzro-stu wysokości emerytury, gdyż wy-pracowana będzie i tak na poziomie emerytury minimalnej.W przypadku różnych grup zawo-dowych, zdecydowanie największą skłonnością do dłuższego pozo-stawania na rynku pracy cechują się osoby pracujące na stanowi-skach nierobotniczych. W tej grupie ok. 40 proc. badanych chce praco-wać nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego. Najmniejsza chęć do dalszej pracy charakteryzuje grupę osób pracujących w  rolnictwie. W tej grupie jedynie 13 proc. chce pracować po osiągnięciu wieku eme-rytalnego w celu podniesienia wyso-kości świadczenia.W  obliczu skrócenia ustawowego wieku emerytalnego, aktywność go-spodarstw domowych, zorientowana na dłuższe pozostawanie na rynku pracy, będzie odgrywać istotną rolę w  utrzymaniu stabilności całego

systemu emerytalnego. Na chwilę obecną skłonność do poszukiwania pracy po osiągnięciu wieku emery-talnego jest dość niska, a dodatkowo maleje ona wraz ze zbliżaniem się do granicy wieku emerytalnego.– Aż 76 proc. Polaków uważa, że wysokość przyszłego świadcze-nia emerytalnego nie zapewni im odpowiedniego poziomu życia – przypomina dr Mirosław Bieszki, Doradca ds. Ekonomicznych Kon-ferencji Przedsiębiorstw Finanso-wych. – Dlatego dziwić może fakt, że aż co dziewiąty ankietowany chce skorzystać z  wcześniejszej emery-tury, która będzie przecież jeszcze niższa. Skutki takiego stanu rzeczy z pewnością odczują nie tylko pol-skie gospodarstwa domowe, ale cała gospodarka. Samo przejście więk-szości społeczeństwa na emeryturę w ustawowym czasie, wynoszącym obecnie 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, spowodowałoby obec-nie spore wyzwania dla budżetu i rynku pracy. To, że potężna grupa osób planuje skorzystać z  emery-tury jeszcze wcześniej, może spo-wodować znacznie poważniejsze problemy, łącznie z  obniżeniem tempa wzrostu gospodarczego, nie wspominając o potężnych kosztach społecznych. Zadaniem rządzących powinno być więc wypracowanie zachęt mających na celu zwiększa-nie skłonności do pozostawania na rynku pracy.

W

Regina Stawnicka

analityk Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce

Wyższy poziom dochodów sprzyja zwiększeniu aktywności na rynku pracy i skłania gospodarstwa domowe do wydłużania pracy celem uzyskania wyższej emerytury.

Polacy wolą emeryturę, choć wiedzą, że nie zapewni im ona odpowiedniego poziomu życia

W przypadku różnych grup zawodowych, zdecydowanie

największą skłonnością

do dłuższego pozostawania na

rynku pracy cechują się osoby pracujące

na stanowiskach nierobotniczych

Page 54: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5417 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

a fali globalnego boomu na Big Data jak grzyby po deszczu rosną fi rmy specjalizujące się w anali-

tyce wielkich zbiorów danych. Przed-siębiorcy wiedzą, że jest się o co bić. Wartość cyfrowych profi li internau-tów z obszaru samej tylko Unii Eu-ropejskiej do 2020 roku zbliży się do okrągłego biliona euro – takie wyli-czenia przedstawia Boston Consul-ting Group w raporcie „Th e Value of Our Digital Identity”. Pod względem fi nansowym zakodowane w strumie-niach danych informacje o użytkow-nikach sieci będą zatem stanowiły równowartość blisko 8 proc. PKB, generowanych przez wszystkie pań-stwa Wspólnoty. Samo gromadzenie i  przetwarzanie danych w  fi rmach to jednak wciąż za mało. Potrzebna jest wiedza i biznesowe know-how, jak fi rmy mogą wykorzystać te dane w swoich procesach biznesowych i je zmonetyzować. Lukę w tym zakresie chce wypełnić TogetherData, pierw-szy Data Science House w  Polsce.

Dom badaczy danychPod określeniem „Data Science Ho-use” kryją się zintegrowane usługi z zakresu analityki i monetyzacji da-nych, w tym tzw. data enrichment, czyli wzbogacanie systemów infor-matycznych fi rm danymi (zarówno ze świata online, jak i offl ine, w postaci danych zgromadzonych w papiero-wych dokumentach), data-driven bu-siness (optymalizacja procesów fi rm z  wykorzystaniem danych typu 1st i 3rd party) oraz consulting. Problemem polskich fi rm nie jest dziś wcale brak dostępu do da-nych. Przeciwnie: wiemy już, że przedsiębiorstwa zgromadziły już wiele cyfrowych informacji, ale czę-sto o biznesowo nieokreślonej war-tości. Mimo że mają dane, to nie wiedzą już, jak realnie mogą zaapli-kować je w swoim biznesie. Nawet te fi rmy, które dysponują pokaź-nymi zasobami cyfrowymi czy roz-budowanymi systemami CRM, często nie zdają sobie sprawy z tego, jak zoptymalizować działanie pro-cesów przedsiębiorstwa, rozpoznać jego problemy, pozyskać nowych klientów czy lepiej zrozumieć i „sklonować” profi le tych najlepiej konwertujących.Polskie fi rmy od lat z wielkim tru-dem przekonują się do analityki danych. Według badań przeprowa-dzonych przez fi rmę Intel raptem co piąte (18  proc.) polskie przed-siębiorstwo wykorzystuje narzę-dzia z  zakresu analityki danych. Pod tym względem zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie.

Tymczasem wiedza o  zarządzaniu danymi i ich monetyzacji okazuje się motorem napędowym zysków w fi r-mach. Jak wynika z badania „Going-beyond the data. Turning data from insightsintovalue”, przeprowadzo-nego przez fi rmę KPMG Internatio-nal, 8 na 10 (82 proc.) przebadanych przedsiębiorstw twierdzi, że dzięki zrozumieniu mechanizmów z  za-kresu analityki wielkich zbiorów da-nych, udało im się lepiej zrozumieć potrzeby swoich klientów i  sku-teczniej reagować na nie ofertowo.Największymi odbiorcami i  użyt-kownikami wielkich zbiorów da-nych na świecie są dzisiaj 4 sektory: fi ntech, przemysł, e-sklepy oraz kon-cerny medyczne. W kolejce po roz-wiązania z  tego obszaru ustawiają się jednak również małe i  średnie przedsiębiorstwa.

Najciemniej pod latarniąBadacze danych z  TogetherData twierdzą, że niski wskaźnik zaangażo-wania fi rm w analitykę Big Data jest efektem zaniedbań, jakich dopuściły się spółki koncentrujące się wyłącznie na analizie internetowych strumieni danych oraz dostarczaniu gotowych produktów, bez konieczności wy-jaśnienia przedsiębiorstwom, jak powinno się ich używać. Nie po-trafi ą one jednak pomóc zasilonym w dane podmiotom w monetyzowa-niu cyfrowych informacji. Sprzeda-jąc dane do fi rm niejako „umywają ręce” od tego, co ich klienci z  ta-kimi danymi później zrobią.Przypomina to trochę sytuację ku-powania leku, o którego działalności,

sposobie dawkowania czy efektach ubocznych nie zostaliśmy poinfor-mowani przez aptekarza, a  w  pu-dełku nie znajdujemy żadnej ulotki. Paradoks całej sytuacji polega na tym, że w  sektorach, w których danych jest najwięcej, występują również największe trudności z ich wykorzy-staniem i monetyzacją. Mam tu na myśli głównie obszar fi n-tech, czyli m.in. branżę bankową, ale również windykacyjną. Ta pierwsza może wy-korzystać dane m.in. do automatyza-cji procesów scoringowych klientów, czyli oceny ich zdolności kredytowej. Tej drugiej dane pozwalają docierać skuteczniej do dłużników i osób za-legających z  opłatami, a  także po-magają w  ocenie nowych portfeli wierzytelności, które fi rmy windy-kacyjne zamierzają zakupić. Dlatego nasi badacze danych prowadzą w fi r-mach z tego sektora programy pilo-tażowe, wdrażając rozwiązania m.in. z  zakresu data-driven business czy data enrichment, czyli wzbogacania danymi systemów klasy BI i  kon-wertowania cyfrowych informacji w realne działania i strategie. Szkolą również pracowników tych fi rm z umiejętności obsługi systemów ana-litycznych. Już po pierwszym mie-siącu takiej współpracy nasi klienci

widzą pierwsze, wymierne efekty.Według wyliczeń fi rmy badawczej IDC globalny rynek wielkich zbio-rów danych wart jest obecnie około 130 mld dolarów. To o 18 mld do-larów więcej niż w roku ubiegłym. Choć tempo wzrostu jest znaczące, to jednak nie odzwierciedla ono jesz-cze w  pełni potencjału cyfrowego kapitału, który fi rmy mają do dys-pozycji. Powód? Problem z  mone-tyzacją danych. To właśnie on jest dziś największą bolączką wszystkich przedsiębiorstw. Również tych dzia-łających w Polsce. We wspomnianym wcześniej badaniu KPMG kłopot ze spieniężeniem czy wykorzystaniem gotowych danych do optymalizacji procesów biznesowych fi rmy (BPO)

zgłasza aż 58 proc. przedsiębiorców. IDC rekomenduje, aby fi rmy roz-poczęły tworzenie specjalnych dzia-łów i  zespołów, odpowiedzialnych za analizę potencjału danych w sys-temach fi rmy oraz jej aplikacjach. Takie działanie pozwoli ocenić biz-nesową wartość danych posiadanych przez przedsiębiorstwa pod kątem ich przydatności w  strategii fi rmy oraz możliwości generowanych przez nie zysków. To jednak działanie dość kosztowne i wymagające zatrudnie-nia wykwalifi kowanych specjalistów w tych dziedzinach. Dlatego alterna-tywą względem wewnętrznych ko-mórek funkcjonujących w fi rmach i wyspecjalizowanych w działaniach z zakresu data analytics, mogą okazać się zewnętrzni badacze danych, któ-rzy w swojej pracy na co dzień sty-kają się ze strumieniami danych i je analizują. Są oni w stanie często sku-teczniej i szybciej ocenić biznesową wartość fi rmowych Big Data, a także zaproponować gotowe scenariu-sze ich wykorzystania i spieniężenia.Pierwszy krok w kierunku cyfrowej rewolucji danych polski biznes ma już za sobą. Firmy nad Wisłą zdają sobie sprawę, że w cyfrowych stru-mieniach Big Data mogą znajdować się użyteczne i unikalne informacje,

które wpłyną funkcjonalnie zarówno na bieżącą działalność przedsiębior-stwa i  jego ofertę, jak i  na długo-falową strategię rynkową. Skoro powiedzieliśmy już „A”, angażując się w  gromadzenie jak największej liczby danych, to teraz pora powie-dzieć „B” i przyjrzeć się informacjom, które fi rmie udało się zgromadzić, aby móc je efektywniej spożytkować. Dlatego prawdziwa rewolucja, zwią-zana z monetyzacją danych, z gene-rowaniem przez nie nowych źródeł zysków fi rmy, z podejmowaniem de-cyzji na podstawie modelu data-dri-ven business, ze skonfrontowaniem informacji z CRM z celami sprzeda-żowymi – to wszystko dopiero puka do drzwi polskich fi rm.

N

Polskie fi rmy od lat z wielkim trudem przekonują się do analityki danych. Według badań przeprowadzonych przez fi rmę Intel raptem co piąte (18 proc.) polskie przedsiębiorstwo wykorzystuje narzędzia z zakresu analityki danych. Pod tym względem zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie.

GDY BIG DATA TO ZA MAŁO

Pierwszy krok w kierunku cyfrowej

rewolucji danych polski biznes ma już za sobą. Firmy nad Wisłą

zdają sobie sprawę, że w cyfrowych

strumieniach Big Data mogą znajdować się użyteczne i unikalne

informacje, które wpłyną funkcjonalnie

zarówno na bieżącą działalność

przedsiębiorstwa i jego ofertę, jak i na

długofalową strategię rynkową.

Michał Gramspreses zarządu TogetherData

Page 55: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5517 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWATWOJE PIENIĄDZE

ajpopularniejszym sposo-bem pomnażania pienię-dzy przez najbogatszych ludzi na świecie są inwe-

stycje kapitałowe. Według magazynu „Forbes” 15 proc. multimiliarderów (267 osób z globalnej listy najzamoż-niejszych ludzi) inwestuje pieniądze na rynku fi nansowym i na giełdzie. Tu fortuny zbijają takie tuzy świata inwestycyjnego jak Warren Buff et, twórca Berkshire Hathaway, Char-les i  Rupert Johnsonowie z  Fran-klin Templeton czy George Soros.221 miliarderów dorobiło się majątku w branży modowej i handlu detalicz-nym. Znajdziemy tu majątki zbu-dowane na bazie takich marek jak Home Depot, Wall-mart, Giorgio Armani, czy Ralph Lauren. Trzecim rynkiem, na którym powstaje najwię-cej fortun, są nieruchomości. Maga-zyn „Forbes” doliczył się tutaj 163 superbogaczy. Najsłynniejszym mi-liarderem od nieruchomości jest roz-poczynający urzędowanie prezydent Donald Trump.

Korzyści z naśladowania„Inwestuj tylko w biznesy, które rozu-miesz” – to jedna z dziesięciu złotych myśli Warrena Buff eta, szefa jednego z największych funduszy inwestycyj-nych na świecie, który ze względu na trafne decyzje i umiejętność przewi-dywania zachowań giełdy nazywany jest często Wyrocznią z Omaha. Nie-którzy wolą iść na skróty i… kupują akcje spółek, których biznes jest zro-zumiały dla prezesa Berkshire Hatha-way. Kopiowanie ruchów znanych inwestorów to jedna ze znanych stra-tegii inwestycyjnych. Badania poka-zują, że kupując akcje tych samych spółek, w które zainwestował Warren Buff et, w miesiąc od upublicznienia informacji o transakcji przez jego fun-dusz można było w latach 1979-2006 uzyskać średnio w każdym roku stopę zwrotu 10,75 proc. powyżej wzrostu indeksu S&P500.Jednak naśladowanie decyzji fi nan-sowych znanych inwestorów nie jest strategią pozbawioną ryzyk. Inny guru inwestycyjny Bill Miller z Legg Mason Value Trust przez 15 lat, od 1991 do 2006 r. rok w rok bił wynik S&P 500. Dobra passa skończyła się jednak w 2007 r., zakończony przez fundusz 7-procentową stratą. Potem

było jeszcze gorzej. W 2008 r. spadł o 55 proc. W 2012 r. Bill Miller zre-zygnował z zarządzania funduszem, ponieważ w  kolejnych latach osią-gał dużo gorsze wyniki niż S&P500, który był dla niego benchmarkiem. Jeśli ktoś zdecydował się na strate-gię kopiowania wyborów inwesty-cyjnych Legg Mason (fundusz miał w portfelu akcje bankrutów jak AIG i Bearn Stearns) w 2006 r. wyszedł na inwestycji jak nasz rodzimy Za-błocki na przysłowiowym mydle.Inny, mniej drastyczny przykład po-twierdzający prawdę, że ślepe zapa-trzenie się w  guru rynków nie jest najlepszym sposobem inwestowania, to Carl Icahan, kolejny gigant inwe-stycyjny. W październiku 2013 r. jego fundusz sprzedał 3 mln akcji Netfl ixa, zarabiając na nich w rok przeszło trzy-krotnie. Kupował po średnio 58 dola-rów, sprzedał w granicach 200 USD. Rok później walory Netfl ixa wyce-niano na 327 USD za akcję.

Celebryta inwestorWielu inwestorów wierzy zazwyczaj we własny instynkt i rozeznanie rynku i kupuje aktywa na własną rękę. Żyłkę do inwestycji ma np. spora grupa ce-lebrytów z  pierwszych stron gazet.Artysta często bywa postrzegany jako utracjusz, osoba żyjąca chwilą, nie przywiązująca się do dóbr ma-terialnych, raczej wydająca pie-niądze niż pomnażająca majątek. Całkowitym zaprzeczeniem tego

stereotypu jest Ashton Kutcher, aktor z  niezłym nosem do inwe-stycji. Jako jeden z pierwszych cele-brytów zainteresował się spółkami technologicznymi. Kupował pa-piery Airbnb, Foursquare, Duolingo i Skype’a, wykazując się dobrym wy-czuciem czasu i  prawdopodobnie uzyskując solidne zwroty z inwestycji.Justin Timberlake zarobił miliony na inwestycji w  Facebooka (mógł więcej, ale Mark Zuckerberg pozbył się go z akcjonariatu). Inna gwiazda pop, Justin Bieber, włożył pieniądze w Spotify oraz w aplikację Tinychat do przesyłania wiadomości. Ta druga inwestycja okazała się niezbyt uda-nym biznesem – aplikacja przegrała w walce o popularność wśród użyt-kowników z What’sApp. Wielkiego sukcesu nie odniósł też Mobli, izra-elski start-up, w który zainwestował Leonardo DiCaprio, pomimo jego zaangażowania w  marketing i  pro-mocję aplikacji do robienia zdjęć.

Aniston ma nosaJedną z ulubionych spółek celebry-tów jest Facebook. Fortunę zbił na nim Elevation Partners, fundusz o aktywach 2 mld USD, w którym Bono ma jedną czwartą udziałów. Li-der U2 wraz z partnerami i inwesto-rami kupili akcje spółki, kiedy jeszcze dopiero rozwijała skrzydła, i  sprze-dał w momencie debiutu, zgarniając zysk w wysokości 120 mln dolarów.Wyczuciem odpowiedniego mo-mentu wykazała się też Jennifer Ani-ston, właścicielka domu w  Beverly Hills, który został przez nią zapre-zentowany w programie Architectu-ral Digest. Nieruchomość była warta wówczas 13,5 mln dolarów. Po progra-mie, była gwiazda serialu „Przyjaciele” sprzedała posiadłość za 35 mln USD.Właściciela funduszu Magic John-son Enterprise nie trzeba przedsta-wiać. Były gwiazdor Chicago Bulls inwestuje za jego pośrednictwem głównie w nieruchomości, ale pro-wadzi również wspólnie przedsięwzię-cia z takimi fi rmami jak Starbucks.

Inni celebryci, jak np. Cindy Craw-ford, pomnażają pieniądze powie-rzając je profesjonalnym fi rmom. W doradztwie dla zamożnych gwiazd specjalizuje się m.in. Flaming Fa-milly and Partners, fundusz założony pierwotnie celem zabezpieczenia spuścizny po autorze serii książek o  Jamesie Bondzie. Z  czasem fun-dusz zajął się też zarabianiem pienię-dzy dla inwestorów.

Lewandowski łamie stereotypyPolscy celebryci są nieco bardziej za-chowawczy w  inwestowaniu niż gwiazdy Hollywood. Dominującym aktywem w portfelu są nieruchomo-ści, głównie apartamenty w dużych miastach. Zaskakuje wciąż duże za-interesowanie celebrytów branżą gastronomiczną, niezwykle koszto-chłonną i  ryzykowną. Własne re-stauracje mają m.in. Czesław Mozil, Sonia Bohosiewicz i Piotr Adamczyk.Znani ludzie, jeśli zdecydują się na inwestycje, to wybierają tradycyjne branże. Jerzy Dudek jest współwła-ścicielem fi rmy transportowej, a Mi-

chał Milowicz fi rmy deweloperskiej. Utarte szlaki zmienia natomiast Ro-bert Lewandowski, właściciel wielu nieruchomości, ale też aktywny inwe-stor na rynku start-upów. Napastnik Bayernu jest partnerem w funduszu Protos Venture Capital, właścicielu szeregu marek internetowych.

W rękach specjalistówNie wszystkie inwestycje cele-brytów zakończyły się sukcesem, a  w  niektórych przypadkach przy-goda z biznesem o mało nie zakoń-czyła się bankructwem. Na krawędzi wypłacalności znalazł się Nicolas Cage wskutek nietrafi onych inwe-stycji w nawiedzone domy i czaszki dinozaurów. Kim Basinger była o krok od ruiny fi nansowej, kiedy zbudowane przez nią studio fi l-mowe nie poradziło sobie z konku-rencją produkcji hollywoodzkich.Inwestycje realizowane samo-dzielnie obarczone są sporym ryzykiem niepowodzenia. Bezpiecz-niejszą formą pomnażania pie-niędzy jest inwestowanie poprzez wyspecjalizowane fi rmy, fundusze inwestycyjne, które dzięki dywer-syfi kacji portfela, ograniczają ry-zyko poniesienia straty, a zwiększają szanse na ponad przeciętny zysk.Przykłady celebrytów pokazują też, że pieniądze trzeba powierzać pew-nym fi rmom i nie dawać się omamić oszustom, którzy rzekomo potra-fi ą zarobić krocie na inwestycjach kapitałowych. Boleśnie przeko-nali się o  tym m.in. Steven Spiel-berg, Kevin Bacon, Zsa Zsa Gabor czy John Malkowich, którzy za-inwestowali w  piramidę Madoff a.Najważniejsza zasada inwestowa-nia jest taka, żeby powierzać pie-niądze wyłącznie licencjonowanym, sprawdzonym fi rmom. Na rynku nie brakuje ofert kuszących ponad stan-dardowymi zyskami. Wraz z  roz-wojem Internetu będzie ich coraz więcej. Trzeba pamiętać, że chciwość jest najgorszym doradcą, który zabija zdrowy rozsądek.

N

Donald Trump dorobił się na nieruchomościach. Ashton Kutcher ma nosa do spółek technologicznych, a Bono obłowił się na akcjach Facebooka. Polscy celebryci inwestują w gastronomię, budownictwo i transport. Żyłkę do odważnych decyzji ma Robert Lewandowski.

W CO INWESTUJĄ BOGACI

Na rynku nie brakuje ofert kuszących ponad

standardowymi zyskami. Wraz

z rozwojem Internetu będzie ich coraz

więcej. Trzeba pamiętać, że chciwość

jest najgorszym doradcą, który zabija

zdrowy rozsądek.

Konrad Grzelecekspert BGŻOptima

Page 56: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5617 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA TWOJE PIENIĄDZE

spółczesny praco-dawca musi sprostać coraz większym ocze-kiwaniom ze strony

pracowników. Dla osób z  pokoleń Y i  Z  wysokie wynagrodzenie nie jest już bowiem najważniejszym kry-terium wyboru pracodawcy –  dziś liczy się możliwość rozwoju, doce-nienie, ale także elastyczność pracy i dostęp do nowoczesnych technolo-gii, usprawniających system wykony-wania obowiązków.Badanie „Th e 2016 Deloitte Millen-nial Survey” przeprowadzone na 7,7 tys., przedstawicieli pokolenia Y z 29

krajów świata wykazało, że siedmiu na dziesięciu respondentów ma do-stęp do e-maila służbowego w swo-ich telefonach komórkowych oraz tabletach, a 67 proc. z nich ma ela-styczny czas pracy. Mimo to zaledwie 43 proc. badanych może pracować zdalnie, a  aż 3/4z nich chciałoby mieć taką możliwość. Co ważne, na rynek pracy wkracza pokolenie Z, czyli osoby urodzone po 1990 roku (wg niektórych badaczy po 1995), które są nieustannie online i nie wy-obrażają sobie życia bez korzysta-nia z  nowych technologii, a  świat wirtualny jest dla nich równie rze-

czywisty, jak ten, który otacza ich w realnym życiu. Czego przedstawi-ciele pokoleń Y i Z oczekują od swo-ich pracodawców?

Efektywnie i z dowolnego miejscaMłodzi ludzie na rynku pracy od swoich pracodawców oczekują ela-styczności w zakresie miejsca, godzin oraz formy pracy, ale również nowo-czesnych, zaawansowanych techno-logicznie narzędzi, które wspomogą realizację ich codziennych obowiąz-ków –  m.in. usprawnią kontakt z klientami oraz współpracownikami czy zapewnią efektywną pracę gru-pową i zdalną. Wymagania te speł-nią rozwiązania w chmurze, takie jak UCaaS.– Jest to technologia łącząca różne kanały komunikacyjne: sms, czat, e-mail, wiadomości głosowe oraz wideokonferencje, za pomocą której pracownicy komunikują się ze sobą z dowolnego miejsca i urzą-dzenia, zyskując w ten sposób moż-liwość efektywnej pracy zdalnej oraz zespołowej – mówi Marcin Rusewicz z fi rmy MCX Telecom. Wymierne

korzyści pracownikom przyniosą również nowoczesne systemy Contact Center.– Rozwiązanie to stanowi cen-trum kontaktu pomiędzy pracowni-kiem a klientem fi rmy. Dzięki niemu mogą oni swobodnie komunikować się przez dowolne medium – wideo, wiadomości e-mail czy sms, a także media społecznościowe, z  których korzystają na co dzień. Co więcej, pracownicy mogą sami zdecydować, skąd będą wykonywać swoje obo-wiązki, gdyż rozwiązanie to umożli-wia efektywną pracę zdalną – dodaje Marcin Rusewicz z  fi rmy MCX Telecom.

Kiedy szybko znaczy dobrzeW dobie cyfryzacji oraz dynamicz-nego rozwoju fi rm, pracownicy oczekują również dostępu do narzę-dzi, które skrócą czas potrzebny na realizację zadań. Dotyczy to także podróży służbowych, które nieraz wymagają od pracowników spędze-nia wielu godzin na dojazdach, by na miejscu odbyć krótkie spotka-nie. W  tym przypadku pomocne

R

WMarcin Rusewicz

architekt rozwiązań UC&C w fi rmie MCX Telecom

Według prognoz analityków do 2020 r.

wartość handlu w sieci przekroczy

barierę biliona dolarów, a liczba

robiących zakupy cross border (głównie

małych przesyłek do 2 kg) wzrośnie

z niecałych 400 milionów do prawie

miliarda.

Anna Czyżewska

Szansa dla e-przedsiębiorcówGlobalny rynek internetowego handlu transgranicznego do 2020 r. będzie rósł ok. 27 proc. rok do roku. Na tle UE aktywność polskich e-sprzedawców jest znikoma, ale przed e-commerce nowe szanse na rynku międzynarodowym.

Firmy korzystające z nowoczesnych, zaawansowanych technologicznie systemów usprawniających pracę stanowią konkurencyjny wyróżnik, który przyciąga potencjalnych pracowników – w szczególności tych z pokoleń Y i Z, którzy w niedługim czasie zdominują rynek.

ozwój handlu trans-granicznego to jeden z kluczowych czynni-ków, który w najbliż-

szym czasie będzie oddziaływał na lokalnych przedsiębiorców i konsu-mentów. Jak wynika z raportu „Cross border e-commerce. Szansa czy zagro-żenie?”, przygotowanego przez Pocztę Polską pod patronatem Izby Gospo-darki Elektronicznej, rynek CBEC zdominowały Chiny, Wielka Bryta-nia, Niemcy i  Stany Zjednoczone. To właśnie sklepy w tych państwach są najczęściej wybierane przez global-nego konsumenta. Klienci znad Wi-sły kupują za granicą trzy razy rzadziej niż mieszkańcy UE.

Sprzedaż bez granicRynek CBEC został zdomino-wany przez trzy platformy: Alibabę, Amazon i  eBay. Mimo że między-narodowe przesyłki są droższe od kra-jowych, prawie 60 proc. sprzedawców już teraz ma w ofercie darmową do-stawę. Dzięki ekspansji e-commerce państwowe granice zacierają się – glo-balna oferta skierowana jest do global-nego konsumenta. Według prognoz analityków do 2020 r. wartość han-dlu w sieci przekroczy barierę biliona

dolarów, a  liczba robiących zakupy cross border (głównie małych przesy-łek do 2 kg) wzrośnie z niecałych 400 milionów do prawie miliarda. Wy-miana handlowa pokonuje kolejne bariery za sprawą ekspansji między-narodowych korporacji, postępującej globalizacji oraz dążenia organizacji ponadnarodowych do usprawnienia przepływu produktów. – Obserwa-cja dynamiki zmian w e-commerce w Polsce, Europie i  na świecie po-zwala nam uważać, że sprzedaż cross border będzie mieć ogromny wpływ na polski e-commerce. Dlatego już te-raz e-sprzedawcy powinni zacząć pla-nować strategię sprzedaży na rynkach zagranicznych – mówi Rafał Cheliń-ski z Poczty Polskiej.Opracowana przez UE strategia Jed-nolitego Rynku Cyfrowego może mieć decydujący wpływ na efek-tywność e-przedsiębiorców. Jej fun-damentem będą trzy elementy: po pierwsze zapewnienie łatwiejszego dostępu do produktów i usług cyfro-wych w Europie, po drugie tworzenie równych warunków funkcjonowania będących gwarantem rozwoju sieci cyfrowych i  innowacyjnych usług, po trzecie maksymalizacja potencjału wzrostu gospodarki cyfrowej. Zakaz stosowania geoblokowania, regula-cje dotyczące cen przesyłek między-narodowych czy zawierania umowy sprzedaży przez internet będą zielo-nym światłem dla polskich towarów oferowanych w  sieci. –  Największe wyzwanie dla e-przedsiębiorców sta-nowią regulacje prawne oraz kwestie administracyjne. I są to aspekty, które Izba Gospodarki traktuje prioryte-towo w swoich działaniach, zarówno w  obszarze aktywności legislacyj-nej, jak i edukacyjnej – mówi Patry-

cja Sass-Staniszewska, prezes zarządu Izby Gospodarki Elektronicznej. Od czego zależy sukces strategii skierowa-nej do międzynarodowego odbiorcy? Od ceny i  jakości towaru. Wejście produktów premium na zagraniczne rynki często odbywa się samoistnie. Międzynarodowe marketplace’y to brama dla małych i  średnich fi rm. Ma to szczególne znaczenie w przy-padku towarów unikatowych, dla których przeznaczone są portale Etsy czy DaWanda.

Kto kupuje w sieci?Na cross border częściej decydują się konsumenci w krajach rozwiniętych, ale według prognoz ma się to zmienić na korzyść państw rozwijających się. 63 proc. użytkowników robi zakupy przynajmniej raz w  miesiącu. Na szczycie listy najczęściej wybieranych towarów znalazły się odzież, obuwie i akcesoria. Na drugim miejscu jest elektronika, na trzecim – książki, na czwartym – artykuły do pielęgnacji. Najmniej popularne są produkty far-maceutyczne, spożywcze, ubezpie-czenia oraz materiały budowlane. Za zakupy najczęściej płaci się za pośred-nictwem PayPala lub karty kredyto-wej. Z opcji „płatność przy odbiorze” korzysta tylko 2 proc. użytkowników. Zadowolenie z dostawy deklaruje aż 84 proc. osób.Polacy stawiają na eBay (25 proc.), Amazon (11  proc.) oraz Aliexpress (7 proc.). Najbardziej nieufni wo-bec CBEC są mieszkańcy wsi. Jak szacuje Poczta Polska, 25 proc. pro-duktów zamawianych jest w Niem-czech, 20 proc. w Chinach i 14 proc. w Holandii. Mimo że kupujemy za granicą rzadko, to wydajemy tyle, co statystyczny Europejczyk – średnio

prawie 244 euro rocznie w ramach UE oraz 135 euro poza nią. To wię-cej niż Hiszpanie, a w przypadku za-kupów poza UE więcej niż Niemcy, Francuzi, Włosi i Brytyjczycy. Kie-rujemy się przede wszystkim niższą ceną – tak deklaruje prawie 45 proc. Polaków pytanych przez Eurostat. Szukamy też towarów niedostęp-nych w kraju. Zauważalna jest zna-cząca tendencja zniżkowa liczby

POKOLENIA Y I Z NA RYNKU PRACY.

Page 57: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5717 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

Młodzi ludzie na rynku pracy od

swoich pracodawców oczekują elastyczności

w zakresie miejsca, godzin oraz formy pracy, ale również

nowoczesnych, zaawansowanych

technologicznie narzędzi, które

wspomogą realizację ich codziennych

obowiązków.

CZEGO OCZEKUJĄ OD PRACODAWCY?są nowoczesne systemy wideokon-ferencyjne. –  Wideokonferencje mogą z powodzeniem zastąpić wy-jazdy w delegacje. Co więcej, dzięki temu, że umożliwiają połączenie 200 rozproszonych geografi cznie uczestników jednocześnie, realiza-cja projektów przebiega znacznie sprawniej i  efektywniej, a  w  cza-sie zaoszczędzonym na podróżach pracownicy mogą zająć się reali-zacją innych zadań. Co więcej, za pomocą systemów wideokonfe-rencyjnych mogą oni kontaktować się ze sobą również w obrębie jed-nej placówki, skracając w ten spo-sób czas realizacji wielu czynności, które wymagałyby konsultacji z in-nymi osobami –  mówi Marcin Rusewicz z  fi rmy MCX Telecom.Firmy korzystające z nowoczesnych, zaawansowanych technologicznie systemów usprawniających pracę stanowią konkurencyjny wyróżnik, który przyciąga potencjalnych pra-cowników –  w  szczególności tych z pokoleń Y i Z, którzy w niedłu-gim czasie zdominują rynek.

e-klientów wraz ze wzrostem ich wieku i zwyżkowa wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia, dochodu i wielkości miejsca zamieszkania.A co i gdzie kupują Europejczycy? Zdecydowanie najaktywniejsi są Luksemburczycy (wydają trzy-krotnie więcej niż wynosi unijna średnia), Austriacy i  Maltańczycy – niewielkie państwa nie mają wy-starczającej liczby sklepów odpowia-

dających na potrzeby klientów. Po drugiej stronie znalazły się Rumunia, Polska i Niemcy. Za granicą kupują Europejczycy ze średnim dochodem, najczęściej ludzie młodzi, w  prze-dziale wiekowym 16-24, chociaż już doganiają ich starsi, z przedziału 25-54. Kierują się niższą ceną produktu i dostawy oraz dobrą reputacją sprze-dawcy. Są bezkonkurencyjnie najlep-szymi łowcami promocji. Niemcy,

Wielka Brytania, Chiny i  USA – w tych krajach Europejczycy ku-pują najczęściej i są to głównie ubra-nia, obuwie, akcesoria i książki. Jeśli chodzi o zamawianie elektroniki za granicą, Włosi nie mają sobie rów-nych. Amerykanie z kolei wychodzą z  założenia, że w USA można ku-pić wszystko to, czego potrzebują. Jeśli już szukają produktów za gra-nicą, wybierają najczęściej odzież,

książki i  oprogramowanie z  Wiel-kiej Brytanii, Chin i Kanady. Sza-cuje się, że w 2018 r. prawie 42 mln Amerykanów wyda na produkty on--line ponad 40,5 mld dolarów. Cross border prawdziwy rozkwit przeżywa w  Chinach. „Uśpiony smok” po-dwoi wartość CBEC w ciągu 2-3 lat. Chińczycy wierzą, że zagraniczne to-wary mają wyższą jakość i spełniają wysokie normy bezpieczeństwa. Co-raz częściej odchodzą od podrabia-nych rodzimych odpowiedników. Dobrej jakości ozdób, kosmety-ków i produktów dziecięcych szu-kają w Hong Kongu, Brazylii i USA.

Profi l sprzedawcy on-lineWedług raportu UNCTAD CBEC stanowi już jedną trzecią przychodu generowanego przez 10 najpotęż-niejszych graczy. W najbliższych la-tach największym rynkiem zostanie Azja. Chiny będą oczywiście nadal grały pierwsze skrzypce, ale coraz większym zainteresowaniem cieszą się Hong Kong, Singapur i Korea Południowa. Na e-rynku konku-rują trzy rodzaje przedsiębiorstw: sklepy internetowe nastawione wy-łącznie na sprzedaż w sieci (Ama-zon), sklepy stacjonarne, które mają dodatkową ofertę w interne-cie (Walmart, Best Buy) oraz fi rmy balansujące pomiędzy on-line i off --line (Otto Group), a  przychód z  tych dwóch kanałów sprzedaży jest na podobnym poziomie. Na co narzekają najczęściej? Na wysokie koszty wysyłki i administracji cel-nej, bariery kwotowe i  embarga, niewystarczającą ochronę praw au-torskich, patentów i  znaków to-warowych oraz brak środków na fi nansowanie.Na cross border w UE stawiają głów-nie branże turystyczna i usługowa, ale uzyskane z tego tytułu przychodu nadal pozostają marginesem. Euro-pejscy sprzedawcy działają głównie w ramach kontynentu, a dołączając

do globalnego rynku, w  pierwszej kolejności decydują się na przetłu-maczenie strony internetowej oraz wejście na lokalne marketplace’y. 10 proc. dużych fi rm kieruje swoją ofertę do USA, państw EFTA, Ro-sji, Chin czy Japonii. Różne uwa-runkowania prawne i różne stawki VAT to czynniki hamujące ekspan-sję. Co ciekawe, na poszerzenie biz-nesowej strategii bardziej otwarte są młode przedsiębiorstwa – powstałe po 1 stycznia 2014 r.Polskie sklepy będą zwiększać ak-tywność za granicą. Obecnie na-stawiają się na rynki unijne – niemiecki, brytyjski i  francuski –  chcąc dotrzeć do polskich mi-grantów. Swoich odbiorców mają też w USA, Szwajcarii, Norwegii, Islandii i Kanadzie. Tylko 7 proc. osiąga zyski ze sprzedaży pozakra-jowej. Przedsiębiorcy rzadko my-ślą o swoim biznesie w kontekście międzynarodowym, uznając, że polskie podwórko to jedyna moż-liwa grupa docelowa, a  jednocze-śnie boją się wysokich kosztów i bariery, jaką jest brak know-how. Wiele naszych fi rm udowadnia jednak, że wyjście poza lokalny ry-nek jak najbardziej się kalkuluje. – Polska jest dla nas nadal krajem na dorobku, ceny są u nas wysokie względem zarobków. Przekłada się to na wybory konsumentów. Na-sze pierwsze kroki eksportowe sta-wialiśmy po prostu w  internecie –  sprzedawaliśmy przez portale typu DaWanda, Etsy, MyBaze. W tej chwili nasza sprzedaż idzie w  90  proc. na Zachód –  mówi Maciej Papiński, współzałoży-ciel Zapalgo, młodej fi rmy pro-dukującej lampy, meble i dodatki. Pocieszające jest to, że 38  proc. sprzedawców rozważa zagraniczną ekspansję, bo widzi w  niej per-spektywy rozwoju. To już pierwszy krok do rozszerzenia biznesowego horyzontu.

Page 58: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5817 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

ig Data to coś wię-cej niż fenomen mar-ketingowy. Z  analityki danych korzysta dziś na-

wet telewizja, tworząc popularne pro-gramy o tematyce miłosnej. Jest ona również silnikiem, napędzającym portale i  aplikacje randkowe. Mi-łość zapisana w megabitach stała się domeną społeczeństwa informacyj-nego. Spośród 54 mln singli w Sta-nach Zjednoczonych blisko 40 mln zarejestrowanych jest na najpopular-niejszych serwisach randkowych. Co roku walentynki świętuje większy od-setek par, które nie poznały się w ba-rze, na studiach czy w pracy, lecz przez Internet.Dzięki wykorzystaniu danych rynek aplikacji i  serwisów odpowiedzial-nych za randkowanie online z upły-wem 2016 roku miał przekroczyć poziom 2,3  mld dolarów. Spośród 54 mln singli w Stanach Zjednoczo-nych, blisko 40 mln zarejestrowanych jest na najpopularniejszych serwisach randkowych, takich jak Match.com, OKCupid czy eHarmony. Średnio na randkowaniu online spędzają 12 go-dzin w ciągu tygodnia. W Stanach Zjednoczonych z analityki Big Data do odszukania swojej drugiej po-łówki regularnie korzysta 1 na 18 do-rosłych osób. 41 proc. Amerykanów ma w swoim otoczeniu znajomego, który korzystał z e-randek, a niemal co trzeci (29 proc.) zna parę, która po-znała się przez Internet i jest ze sobą w dłuższym związku.Te statystyki przytacza amerykańska fi rma Match.com, wykorzystująca wielkie zbiory do parowania ze sobą szukających miłości użytkowników. Proces ten jest możliwy dzięki anali-zie profi li behawioralnych osób zare-jestrowanych w serwisie. Pod uwagę bierze się informacje o ich zaintere-

sowaniach, wieku, płci, pochodze-niu, a także wyobrażeniu idealnego partnera. Przetwarza je specjalny al-gorytm, który następnie podsuwa propozycje odpowiednich kandyda-tów na „drugą połówkę”.Największym graczem na rynku rand-kowych aplikacji jest Tinder z ponad 100 mln użytkowników. Doskonale radzą sobie również klasyczne por-tale przeznaczone do nawiązywania znajomości. Dominująca w  Polsce Sympatia.pl posiada ponad 4,7 mln użytkowników. Według badania Me-gapanel PBI/Gemius z grudnia 2015 roku serwis miesięcznie odwiedza 1,1 mln internautów.Z zagranicznych serwisów na uwagę zasługuje eHarmony.com. Platforma zebrała całkiem pokaźną liczbę da-nych: ponad 4  Terabajty informa-cji o zakochanych (nie wliczając w to zdjęć), które odpowiednio przetwa-rza i wykorzystuje do swatania ludzi. W efekcie średnio 542 użytkowni-ków eHarmony bierze ślub każdego dnia, a ponad 565 tysięcy par pozo-staje w szczęśliwych związkach mał-żeńskich od momentu poznania się na portalu. Dzięki analityce danych oraz algorytmom typu „compatibility matching” serwis chwali się, że znale-zienie idealnego partnera zajmuje tu mniej niż 12 godzin.Zdaniem Łukasza Kapuśniaka z  Cloud Technologies, największej w Europie hurtowni danych o pre-ferencjach i  zainteresowaniach in-ternautów, wszystkie wymienione wyżej serwisy korzystają z  dużych zbiorów danych oraz mniej lub bar-dziej zaawansowanych algorytmów do ich przetwarzania. –  Mamy tu do czynienia z mechanizmami do-skonale znanymi analitykom Big Data. Serwisy randkowe w  swoich analizach używają tzw. profi li beha-wioralnych. Z tak połączonych da-nych korzysta się również, by np. dopasować reklamę internetową do odbiorcy, który ma dzięki temu większą szansę się nią zainteresować niż pozostali internauci, do których trafi a reklama nieprofi lowana. Hur-townie Big Data zbierają np. anoni-mowe dane o użytkownikach sieci i gromadzą informacje o ich aktyw-ności online, zainteresowaniach czy decyzjach zakupowych. Ze zgroma-dzonych danych tworzy się profi le, które pozwalają fi rmom dokładnie poznać swoich klientów, a następnie

kierować do nich precyzyjne komu-nikaty marketingowe. Różnica po-między randkami a reklamą jest taka, że jednego banneru nie przypisuje się do odbiorcy na całe życie, a ślub na-wet z najlepiej dopasowaną kreacją reklamową, choć niewątpliwie ku-szący, byłby światowej skali ewene-mentem. Jednak relacja klient-marka może czasem przypominać romans. Tak jak w stosunkach międzyludz-kich, wierność i  zaangażowanie są wysoce pożądane – tłumaczy żarto-bliwie Kapuśniak.

Analityka miłości trafi ła już na ekranyElementy Big Data zostały wykorzy-stane również w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, fi rmowanym przez TVN. Show wzbudza poważne kontrowersje w  konserwatywnych środowiskach, z  powodu oryginal-nej formuły: para po raz pierwszy spotyka się ze sobą „przed ołtarzem”, gdzie ma powiedzieć sobie „tak”. Za dobór przyszłych małżonków od-powiada grono trzech specjalistów: psycholog, antropolog i  seksuolog, którzy – na podstawie rozmów oraz danych zgromadzonych o kandyda-tach – dopasowują do siebie dwie, ponoć idealne, połówki. W  opisie programu czytamy: „Profi l psycholo-giczny, względy charakterologiczne, aktywność i sprawność seksualna, ale też pomiary antropologiczne i ogólna atrakcyjność, a  nawet zapach ciała i tembr głosu miały wpływ na osta-teczne wyniki badań naukowców. Po uzyskaniu wyników wszystkich skrupulatnych analiz i dociekliwych testów, w czasochłonnej i trzymają-cej w  napięciu ostatecznej debacie ekspertów, zostały dopasowane trzy pary, które z punktu widzenia nauki, mogą zmienić się w trwałe i szczęśliwe małżeństwa”.„Analitykę miłości” uprawia rów-nież MTV w programie „Dopaso-wani” (angielski tytuł: „Are you the one?”). Amerykańska stacja telewi-zyjna, (która kiedyś była stacją mu-zyczną), zebrała grupę 10 kobiet i 10 mężczyzn. Każdy z nich został do-brany w  taki sposób, że idealnie pasuje tylko do 1 partnera. To tytu-łowe dopasowanie gwarantują dane z  kwestionariuszy wypełnianych przez uczestników przed progra-mem, na etapie selekcji. Spowia-dali się w nich ze wszystkich swoich

pragnień, preferencji, gustów i  za-interesowań. Później twórcy pro-gramu dobierali profi le z  niemal 100-procentową zbieżnością. Zada-niem uczestników jest ustalenie, kto i dla kogo jest idealnym partnerem. Mają na to 10 randek, a na randkę mogą zabrać oczywiście tylko 1 part-nera z dziesiątki. Jeśli wszyscy znajdą swoją drugą połówkę – grupa wy-grywa określoną pulę pieniędzy.We wszystkich wspomnianych wyżej programach nie ma mowy o żadnym przypadku podczas do-bierania par. Ich twórcy, korzy-stając z  analityki danych, zadbali o to, aby partnerzy mogli znaleźć wspólny język. W  tym celu sta-rannie zbadano profi le zaintere-sowań kandydatów, dopasowując do siebie ludzi pod kątem naj-większej kompatybilności między ich cechami. Z  kwestionariuszy i wywiadów stworzono profi le be-hawioralne, czyli wzorce ich zacho-wań i zainteresowań.

Dane to nie wszystkoBig Data pomaga w  znalezieniu drugiej połówki, lecz bazowanie wyłącznie na samych danych może okazać się zbyt narcystycznym po-sunięciem. To, czego nie da się w ludziach zaprogramować, to wol-ność wyboru oraz prawo do działa-nia wbrew samym sobie.– Użytkownicy zarejestrowani na Match.com zaznaczają listę prefe-rowanych cech, których oczekują od przyszłego kandydata. Gdy jed-nak popatrzymy, z kim faktycznie rozmawiają na portalu, to okazuje się, że łamią swoje wybory i zasady.

TWOJE PIENIĄDZE

BMarcel Płoszczyński

Big Data pomaga w znalezieniu drugiej połówki, lecz bazowanie wyłącznie na samych danych może okazać się zbyt narcystycznym posunięciem. To, czego nie da się w ludziach zaprogramować, to wolność wyboru oraz prawo do działania wbrew samym sobie.

Analityka Big Data pozwala również

łatwo zdiagnozować kłamstwa

i kłamstewka, po jakie najczęściej sięgamy

w procesie czarowania drugiej osoby.

MIŁOŚĆ ZAPISANA W MEGABITACH. CORAZ WIĘCEJ PAR ŚWIĘTUJE WALENTYNKI DZIĘKI BIG DATA

Page 59: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

5917 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

Na warszawskiej giełdzie trwa okres risk-on. Inwestorzy wyku-pują polskie akcje, dyskontując to, co może wydarzyć się za rok, a na-wet później. Na GPW najbardziej wyróż-niającym się sektorem są obec-nie banki. W tym roku indeks WIG-banki urósł już o kilkana-ście procent. I to pomimo faktu,

że opublikowane dotąd wyniki fi -nansowe banków za IV kwartał 2016 roku są tylko nieznacznie lepsze od oczekiwań.

Bankom sprzyja globalny sentyment Wzmożone zainteresowanie ak-cjami banków obserwujemy nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Dlaczego? Inwestorzy oczekują, że w obliczu dynamicznie rosnącej in-fl acji banki centralne zaczną pod-nosić stopy procentowe. To z kolei przełoży się na wzrost marży od-setkowej banków, a w rezultacie na ich przyszłe zyski.

Dobre perspektywy to nie wszystko. Inwestorów kuszą też ceny. Akcje liderów hossy z ostat-nich lat – w tym spółek high-tech, IT czy producentów dóbr luksuso-wych, są już bardzo drogie. Na ich tle banki są wycenione relatywnie atrakcyjnie.

Lokalne czynniki też na plusDynamiczne wzrosty cen akcji ban-ków z GPW mają również swoje lokalne źródło. Bankom sprzyja do-bra kondycja polskiej gospodarki, która idzie w parze z relatywnie wy-sokim poziomem udzielanych kre-dytów. Nie bez znaczenia jest też spadek ryzyka związanego z rady-kalnym rozwiązaniem kwestii kre-dytów we frankach szwajcarskich. Obecnie najbardziej prawdopo-dobny jest łagodniejszy scenariusz – zwrot spreadów klientom. Koszty takiej operacji dla całego sektora bankowego wyniosą kilka miliar-dów złotych.

Przykładowo – na liście zaznaczyli atrybut „pieniądze” jako ważną cechę ich przyszłego partnera, ale w rzeczywistości wymieniają wia-domości z domorosłymi artystami czy gitarzystami basowymi – twier-dzi Amarnath Th ombre, dyrektor zarządzający w Match.com.

Według Thombre’a, deklarować i  zaznaczać to jedno, a  wybierać – to drugie. Wolności i nieracjonal-nego zachowania nie da się zawrzeć w algorytmie.Dzięki analityce danych można na-tomiast wyłuskać kilka zwrotów, których wykorzystanie podreperuje

szanse na drugą randkę. Match.com, analizując działania swoich użyt-kowników w  raporcie „Singles in America”, zwraca uwagę na trzy ta-kie zachowania. Zaproszenie kogoś na sushi – podnosi szansę na drugą randkę o 170 proc. Rozbawienie ko-goś podczas rozmowy, skutkujące re-

akcjami typu „LOL” czy „haha” – to wzrost szans na spotkanie z tą osobą o 255 proc. Nie wolno natomiast po-zwolić na przestoje w komunikacji. Statystyczny mężczyzna na Match.com czeka średnio 11 dni na wia-domość zwrotną od partnerki. Na-tomiast statystyczna kobieta czeka

raptem tydzień. Jeśli odpowiedź nie nadchodzi – obie płci rozpoczynają miłosne łowy na nowo.

Miłość, kłamstwa i algorytmyAnalityka Big Data pozwala rów-nież łatwo zdiagnozować kłamstwa i kłamstewka, po jakie najczęściej sięgamy w procesie czarowania dru-giej osoby. Według raportu badaczy danych z Uniwersytetu w Berkeley, 60  proc. osób randkujących on-line kłamie o  ich wadze, 48 proc. dodaje sobie kilka centymetrów do wzrostu, a 19 proc. podaje nie-prawdziwe informacje o  wieku. Kłamiemy również w  kwestii na-szych przychodów (podając z  re-guły pensję o 20 proc. wyższą niż faktycznie jest), kłamstwo fotogra-fi i (zamieszczamy stare zdjęcia, na których jesteśmy młodsi, szczuplejsi i piękniejsi) oraz kłamstwo orienta-cji seksualnej (użytkownicy dekla-rujący się jako biseksualiści często interesują się tylko jedną, konkretną płcią).– Problem z nieprawdziwymi lub przestarzałymi danymi to dla anali-tyków żadna nowość. Jeśli np. Tin-der korzysta z profi li użytkowników na Facebooku, by dopasować do nich odpowiednich kandydatów, to należy wziąć pod uwagę element au-tokreacji w mediach społecznościo-wych. To samo tyczy się profi li na portalach randkowych. Ich twórcy chcą zaprezentować się jak najle-piej, naginając rzeczywistość lub kreując się na osoby, którymi zwy-czajne nie są. Dlatego ważne jest, by czerpać dane z wielu źródeł i aktu-alizować je tak często, jak to tylko możliwe. Analiza takich zbiorów wykonana przy pomocy inteligent-nych algorytmów daje nadzwy-czajne rezultaty. Przede wszystkim w biznesie, choć w miłości również okazuje się całkiem pomocna – tłu-maczy Łukasz Kapuśniak z  Cloud Technologies.

Na warszawskiej giełdzie trwa okres risk-on. Inwestorzy wykupują polskie akcje, dyskontując to, co może wydarzyć się za rok, a nawet później.

RISK-ON NA GPW. BANKI ROSNĄ JAK NA DROŻDŻACH

Ryszard Rusak

dyrektor inwestycyjny ds.akcji Union Investment TFI

Reklama

Page 60: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6017 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

B

Rozwiązania technologiczne, które jeszcze kilka lat temu nie istniały lub dopiero raczkowały, obecnie są na porządku dziennym i zastanawiamy się, jak mogliśmy w sumie bez nich funkcjonować wcześniej. Dziś w przypadku płatności przelewy internetowe są normą – wiele osób zdążyło już zapomnieć, że jeszcze stosunkowo niedawno płaciło za rachunki w supermarkecie czy na poczcie.

ranża FinTech to jedna z bardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi związanych z  nowymi

technologiami. Ten mariaż z  usłu-gami fi nansowymi przynosi wiele innowacyjnych rozwiązań, które wpływają na to, w jaki sposób prze-chowujemy i  posługujemy się pie-niądzem. Zmienia się również sam pieniądz. Powoduje to znaczące prze-kształcenia roli tradycyjnych insty-tucji fi nansowych oraz powstawanie nowych, co sprawia, że współcze-sny styl życia i  funkcjonowanie na

co dzień każdego z nas także wygląda zgoła inaczej niż nawet kilka lat temu. Zresztą jest duża szansa, że w nieda-lekiej perspektywie będziemy jeszcze wielokrotnie zaskakiwani.Rozwiązania technologiczne, które jeszcze kilka lat temu nie istniały lub dopiero raczkowały, obecnie są na porządku dziennym i  zastana-wiamy się, jak mogliśmy w  sumie bez nich funkcjonować wcześniej. Dziś w  przypadku płatności prze-lewy internetowe są normą – wiele osób zdążyło już zapomnieć, że jesz-cze stosunkowo niedawno płaciło za

rachunki w  supermarkecie czy na poczcie.Ostatnie lata charakteryzuje także zdecydowane poszerzenie sposobu dokonywania płatności. Przelew ban-kowy czy płatność kartą kredytową to nadal najbardziej popularne metody, ale nowe rozwiązania są w stanie za-oferować większą wygodę, szybszą re-alizację zamówienia, bezpieczeństwo na najwyższym poziomie, a przy tym są tańsze. Konsumenci mają obecnie dostęp do różnego rodzaju e-portmo-netek, dostawców metod przelewów bezpośrednich (m.in. SOFORT) czy płatności odroczonych.Ponadto nowa dyrektywa w sprawie usług płatniczych (PSD2) dosto-suje prawo do nowej zdigitalizo-wanej rzeczywistości. Dzięki temu faktyczny ład w  obszarze płatno-ści będzie odpowiednio uregulo-wany, co pozwoli na dalszy rozwój usług płatniczych, a  także zadba o  bezpieczeństwo konsumentów. PSD2 w pełni usankcjonuje istnie-nie nowych, innowacyjnych graczy, obejmując ich takimi samymi wy-

mogami, jak w przypadku banków czy innych tradycyjnych dostaw-ców usług fi nansowych. Chodzi tu o  fi rmy, niezależnych dostaw-ców, określanych jako TTP (third party provider). Dzielą się one na dwa typy: PIS (Payment Initaition Service) – jak SOFORT, oraz AIS (Account Information Service). AIS to podmioty oferujące agrega-cję fi nansowych danych użytkow-nika, np. z kilku różnych banków. Dzięki temu za pomocą jednego panelu mogą oni szybko i  łatwo kontrolować swoją sytuację na ra-chunkach, a także zarządzać nimi. Z kolei fi rmy typu PIS są technicz-nymi pośrednikami w  interneto-wych przelewach. W efekcie będzie to oznaczać niższe koszty dla konsu-mentów, większą konkurencję, ale jednocześnie wygodę, pełne bez-pieczeństwo i  kolejny bodziec do jeszcze dynamiczniejszego rozwija-nia handlu internetowego. Ale to z  pewnością nie wszystko, co nas czeka. Można powiedzieć, że przy-szłość jest u nas już dziś.

PRZYSZŁOŚĆ PŁATNOŚCI

Dagmara Sobańska

country menager w SOFORT GmbH w Polsce

Page 61: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6117 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

Małe i  średnie fi rmy to przeszło 99 proc. wszystkich przedsiębiorstw w  Polsce. Odpowiadają za trzy czwarte miejsc pracy i  ponad dwie trzecie PKB. Te dane pokazują, jak ważna jest dostępność fi nansowania inwestycji w tym sektorze w 2017.

Co słychać w kredytach?Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła na ostatnim posiedzeniu stóp procen-towych. Większych zmian w tym za-kresie eksperci nie spodziewają się też w dalszej części roku. To przemawia za utrzymaniem na niezmienionym po-ziomie kosztów kredytów bankowych. Są jednak inne czynniki, które mogą wpłynąć na zmniejszenie dostępno-ści lub wzrost kosztów kredytów dla przedsiębiorców. Najważniejsze to ogólna niepewność co do rozwoju sy-tuacji gospodarczej, znajdująca swoje odzwierciedlenie w  ocenach insty-tucji ratingowych. Popularność tej formy fi nansowania systematycznie spada. Obecnie o bankowe kredyty stara się dziś dwa razy mniej fi rm niż np. w 2006 roku, mimo najniższego w historii oprocentowania.Warto też zwrócić uwagę, że uzyska-nie pieniędzy w ten sposób wcale nie jest łatwe dla fi rmy MSP. Przedsię-biorca musi spełnić warunki banku, aby otrzymać kredyt. Jednym z nich, jest praktycznie nieosiągalna dla mło-dych firm, zdolność kredytowa. Większość początkujących przed-siębiorców nie dysponuje żadnymi zabezpieczeniami i nie ma długiej hi-storii w banku. Wadą kredytu są też znaczne koszty i obciążenie ksiąg „za-kredytowanych” fi rm.

Rośnie znaczenie faktoringuWiększość ekspertów jest zgodna, że na znaczeniu zyska w 2017 roku fak-toring. Polega na szybkim przekazy-waniu wystawcy faktury należności za wykonane przez niego usługi czy produkty przez trzecią fi rmę –  fak-tora, który pobiera za to prowizję. Ma to sens w przypadku faktur z długim terminem zapłaty, gdy przedsiębiorca zmuszony czekać na swoje pieniądze np. 90 dni. Chcąc zachować płynność fi nansową, zmuszony jest wesprzeć się kredytem, lub skorzystać z faktoringu.Rosnąca popularność takiej usługi z  jednej strony wynika ze stopnio-wego upowszechniania się metody i przekonywania się do niej przedsię-biorców, z drugiej strony sprawiła to poprawa oferty fi rm faktoringowych.

Usługa jest coraz łatwiej osiągalna nie tylko dla małych, ale i nawet mi-krofi rm. Pozbawiona jest też bariery, jaką odczuwa część początkujących przedsiębiorców niepewnych powo-dzenia swojego biznesu –  inwesto-wania pożyczonych pieniędzy. Przy faktoringu przedsiębiorca de facto otrzymuje od faktora, swoje, już za-robione pieniądze, nie jest to więc „rozwój na kredyt”.Ta metoda fi nansowania jest odpo-wiedzią na zatory płatnicze, stano-wiące istotną barierę w prowadzeniu działalności, na co skarży się prawie 90% fi rm, które przyjmują płatności z odroczonym terminem. Prawie po-łowa badanych przedsiębiorców nie otrzymuje na czas zapłaty za sprze-dane produkty lub usługi.

Polscy przedsiębiorcy są otwarci na nowe formy fi nansowania i nie boją się z nich korzystaćW 2017 może też wzrosnąć rola spo-łecznych funduszy fundrisingowych jak Kickstarter, czy polskie Wspieram.to lub Polak potrafi . W naszym kraju działa już kilkanaście takich inicjatyw, jednak do tej pory ich udział w fi nan-sowaniu przedsiębiorstw w skali całej gospodarki jest śladowy i osiągalny je-dynie dla start-upów o nowatorskich produktach czy usługach.W  2017 roku dostępne będzie aż 316 form dotacji dla mikro i ma-łych przedsiębiorstw ze środków po-chodzących z różnych programów. Największe szanse na dofi nanso-wanie mają inwestycje realizowane w obszarach badań i rozwoju, inteli-gentnych specjalizacji czy technolo-gii informacyjno-komunikacyjnych. Wadą takiego fi nansowania jest czę-sto skomplikowana procedura po-zyskania i  ograniczony zasięg np. dostępny dla fi rm z  konkretnego województwa.Polscy przedsiębiorcy ryzyko zwią-zane z dostępnością kapitału i kredy-tów uważają za jedno z istotniejszych dla przyszłości ich biznesu, jednak wg ekspertów rok 2017 będzie w tym za-kresie dosyć spokojny.W 2017 roku nie ma poważniejszych przesłanek do obaw o dostępność ka-pitału dla MSP. Biznes zawsze bę-dzie potrzebował fi nansowania i jeśli tylko na rynku nie zajdą jakieś kata-strofalne zmiany, fi rmy znajdą taki czy inny sposób na pozyskanie kapitału. Zmienia się jedynie środek ciężkości – w ostatnich latach tracą na znacze-niu kredyty, a dzięki swojej elastycz-ności i szerokiej dostępności zyskuje faktoring, za jakiś czas może pojawi się nowy znaczący pomysł.

O bankowe kredyty stara się dziś dwa razy mniej fi rm niż np. w 2006 roku, mimo najniższego w historii oprocentowania.

Ostatnie lata charakteryzuje

także zdecydowane poszerzenie sposobu

dokonywania płatności. Przelew

bankowy czy płatność kartą kredytową to

nadal najbardziej popularne metody, ale

nowe rozwiązania są w stanie zaoferować

większą wygodę, szybszą realizację

zamówienia, bezpieczeństwo na najwyższym

poziomie, a przy tym są tańsze.

Konsumenci mają obecnie dostęp do

różnego rodzaju e-portmonetek,

dostawców metod przelewów

bezpośrednich (m.in. SOFORT)

czy płatności odroczonych.

Piotr Gąsiorowskiprezes zarządu eFaktor

Science fi ction?Coraz częściej można natknąć się na informacje związane z różnymi cieka-wostkami dotyczącymi tego, jak bę-dziemy płacić za zakupy w niedalekiej przyszłości. Część z nich to czysta fu-turologia, ale niektóre to rzeczywiste testowanie nowych technologii mają-cych diametralnie zmienić nasze co-dzienne życie. Biometria jest jednym z nich.Testują ją liczne instytucje na całym świecie w  obszarze uwierzytelnia-nia płatności. W ramach tej techniki identyfi kuje się tożsamość za pomocą analizy naczyń krwionośnych, skanu oka (czy całej twarzy), a także głosu. Jeden z polskich banków nawet wy-korzystywał przez chwilę technologię tzw. fi nger vein. Trzeba też dodać, że różne fi rmy w naszym kraju regular-nie informują o znacznych postępach w tej dziedzinie, co daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że już w nie-dalekiej przyszłości biometria szybko stanie się czymś powszechnym, także w bankowości elektronicznej. W tym przypadku wykorzystanie tej

metody na szeroką skalę oznacza de facto przeniesienie do lamusa loginów i haseł do naszego konta bankowego.W czasach, gdy coraz częściej operu-jemy pieniędzmi siedząc przed kom-puterem, rzadziej monetami czy banknotami, na popularności zy-skują kryptowaluty, takie jak Bitcoin. Z jednej strony mówi się, że jest to po prostu kolejny wymysł wirtual-nego świata, a z drugiej w interesujący sposób pokazuje, jaką drogę przeszły tradycyjne waluty. Czy nadejdzie mo-ment, kiedy dolar, jen, euro czy funt będą występować tylko w muzeach i szkolnych podręcznikach, a wszyscy będziemy się rozliczać w  jednostce w pełni wirtualnej? Bardzo wątpliwe, choć zjawisko cyfryzacji pieniądza stale się rozwija i w niektórych ob-szarach kryptowaluty są bardzo po-pularnym rozwiązaniem płatniczym, dopuszczonym w  wielu krajach, choć niepodciąganych pod defi nicję prawną waluty czy pieniądza. Póki co, tego typu rozwiązania określa się bar-dziej ogólnikowo jako „kapitał”.Kolejny istotny obszar innowacji to płatności telefonem (lub np. ze-garkiem). To rozwiązanie funkcjonuje już w polskiej rzeczywistości i najpro-ściej mówiąc polega na „podpięciu” karty płatniczej z aplikacją, która po-zwala na uiszczenie rachunku (na ta-kiej samej zasadzie jak w przypadku zbliżeniowych kart płatniczych). Być może nie robi to już takiego wraże-nia na polskich konsumentach, ale należy zdać sobie sprawę, że tego ro-dzaju płatności w Polsce należą do jednych z  najbardziej rozwiniętych na świecie. Krok dalej stanowią cyber-netyczne „tatuaże”, które jako nośnik danych fi nansowych, będą spełniać tę samą rolę co karta czy telefon. Oka-zuje się, że opracowane początkowo w celach medycznych (np. do mie-rzenia funkcji życiowych), takie „na-klejki” mogą z powodzeniem również służyć jako nośnik i przekaźnik da-nych fi nansowych. To rozwiązanie być może okazać się jedynie mało praktyczną ciekawostką – ze względu na mocno ograniczoną żywotność „tatuażu”, ale podskórny chip brzmi zdecydowanie bardziej realnie. Co więcej, są osoby, które nomen omen, na własną rękę, zdecydowały się na wszczepienie niewielkiego urządze-nia, na które wgrano aplikacje płatni-cze. Być może jest to nasza przyszłość? Podobnie może zresztą się stać z in-nymi istotnymi danymi na nasz temat – dowodem osobistym, paszportem, informacjami o stanie zdrowia etc.

Czy to oznacza koniec gotówki?Materialny pieniądz towarzyszy czło-wiekowi od wieków. Ze względu na jego użyteczność w wymianie dóbr i usług wydawało się, że jest to roz-wiązanie optymalne. Wobec rewolu-cji informacyjnej i jej konsekwencji dla życia gospodarczego, materialny pieniądz zaczął być kwestionowany. Po co nosić w  portfelu banknoty i  monety, skoro mamy karty płat-nicze, a  coraz więcej transakcji do-konujemy przy ekranie monitora komputerowego czy przez telefon? W związku z tym od paru lat mówi się, że w krajach skandynawskich roz-waża się rezygnację z pieniądza ma-terialnego (niektóre banki nawet już odmawiają transakcji gotówkowych). Główne argumenty optujące za ta-

kim rozwiązaniem to: niższe koszty, wygoda, bezpieczeństwo oraz ogra-niczanie przestępstw gospodarczych.To rzeczywiście rzeczowe i  racjo-nalne uzasadnienie, lecz należy pa-miętać, że Skandynawia to światowy wyjątek. W skali globu zdecydowana większość transakcji nadal odbywa się za pomocą gotówki. Według ra-portu Capgemini i McKinsey jeszcze niedawno było to 85 proc. Aktualnie ten odsetek może być trochę niższy, ale „śmierć” gotówki to bardzo odle-gła przyszłość, która może zresztą bar-dzo możliwe w ogóle nie nadejdzie. Jeśli już, to w jedynie w kilku przy-padkach jak np. Norwegia lub Szwe-cja. Należy jednakże liczyć, że rozwój sektora FinTech będzie systematycz-nie przynosić kolejne nowe, ciekawe rozwiązania, które będą ułatwiać na-sze życie, a także sprawiać, że obrót pieniądza będzie szybszy, wygodniej-szy i bezpieczniejszy.

Kredyt, faktoring, fundrising, dotacje – skąd pieniądze dla MSP w 2017

Page 62: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6217 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

SPORT I FINANSE

573,2

LICZBA TYGODNIA

Tyle łącznie wydały na transfery kluby

pięciu najbogatszych lig: angielskiej,

hiszpańskiej, niemieckiej, włoskiej

i francuskiej, w zimowym okienku

transferowym 2017 roku.

mln euro

Wartość rynkowa Roberta Lewandowskiego poszybowała w górę. Polak jest najdroższy w Niemczech.

Mateusz Milan ranżowy portal trans-fermarkt.de co kilka miesięcy dokonuje no-wej wyceny wartości rynkowej zawodników

niemieckiej Bundesligi. Podobnie jak cena giełdowych akcji jest wy-padkową wielu czynników, również wartość oszacowana przez niemiec-kich analityków uwzględnia sporo zmiennych – począwszy od indywi-dualnych statystyk zawodnika (gole, asysty itd.), poprzez klauzulę wykupu w kontrakcie, skończywszy na wieku zawodnika oraz aktualnym stanie jego zdrowia (czy jest kontuzjowany). Ostateczna wycena daje przybliżoną informację o potencjalnej cenie pił-karza na rynku transferowym.

Najwięcej emocji wzbudzają zmiany wartości przy nazwiskach najdroż-szych zawodników na świecie. A do takich właśnie zalicza się polski re-prezentant – Robert Lewandowski. Niemiecki portal skorygował po-przednią wycenę „Lewego” i od po-

czątku lutego to właśnie Polak jest najdroższym piłkarzem grającym na niemieckich stadionach. 28-letni na-pastnik Bayernu Monachium jest wart fortunę, a konkretnie 80 mln euro. Reszta stawki jest daleko w tyle.

Hegemon w Bundeslidze80 mln to o 5 mln więcej w porów-naniu z  poprzednią wyceną „Le-wego”, która miała miejsce 22 lipca 2016 roku, a więc tuż po udanym dla polskiej reprezentacji turnieju EURO 2016, na którym – tutaj komentato-rzy są zgodni – Robert nie spisywał się najlepiej. Wówczas niemieccy anali-tycy utrzymali wycenę z czerwca tego samego roku na poziomie 75 mln. Już wtedy Robert na spółkę z klubo-wym kolegą Th omasem Mullerem, był najwyżej wycenianym piłkarzem w niemieckiej Bundeslidze. Teraz, po ostatniej (luty 2017) korekcie, Lewan-dowski jest już samodzielnym lide-rem, wyprzedzając Mullera o 20 mln. Notowania Niemca spadły bowiem o 15 mln, przez co napastnik „zleciał” na trzecią pozycję w zestawieniu.Lewandowskiego i Mullera rozdziela piłkarz Borussi Dortmund Pierre--Emerick Aubameyang. Wartość rynkowa 27-letniego Gabończyka wynosi obecnie ok.  65  mln euro. Na czwartym miejscu jest inny klu-bowy kolega Roberta –  bramkarz

Manuel Neuer. 26-letni Niemiec jest „tańszy” od Polaka aż o ok. 35 mln. Pierwszą dziesiątkę zamyka kolejny piłkarz „ze stajni” Bayernu, Hisz-pan Th iago Alcantara, wyceniany na 30 mln. Pozostałe miejsca, aż do 19. pozycji, również okupują zawodnicy związani z  duetem Bayern–Borus-sia. Dopiero 20. pozycję w zestawie-niu zajmuje piłkarz z innego klubu. Mowa o napastniku Bayeru Lever-kusen J. Hernandezie (były zawod-nik Manchesteru United), który został wyceniony na 22 mln.

Przyczyny hossySkąd ta hossa przy nazwisku 85-krot-nego reprezentanta Polski? Z kilku powodów – po pierwsze z końcem 2016 roku napastnik przedłużył do 2021 roku kontrakt z bawarskim pra-codawcą. Na mocy nowej umowy jest obecnie najlepiej opłacanym zawod-nikiem Bundesligi (15 mln euro rocz-nie). W dalszym ciągu w kontrakcie Polaka nie ma kwoty odstępnego, a to oznacza, że chętny na wykupienie Le-wego z Bayernu będzie musiał wyło-żyć tyle, ile zażyczą sobie Niemcy. Przedłużenie o 5 lat umowy oraz wyż-sza pensja są niezaprzeczalnym zna-kiem, że akcje Lewego stoją wysoko na piłkarskiej giełdzie. Powszechnie wiadomo, że prezes Bawarczyków Karl-Heinz Rummenigge, pomimo

imponującego klubowego budżetu (dochód za 2016 rok – 592 mln euro) nie należy do rozrzutnych włodarzy.Nowa umowa to jedno, ale nie by-łoby jej, gdyby nie rezultaty czysto sportowe. Od kilku lat reprezentant Polski nie zwalnia tempa w  strze-laniu goli. W  poprzednim sezonie (2015/16) licznik zatrzymał się 30 trafi eniach w  lidze niemieckiej, co zapewniło „Lewemu” tytuł „króla strzelców”. Do tego doszło 9  goli w Lidze Mistrzów oraz 3 w Pucha-rze Niemiec. W obecnie trwającym sezonie Polak nadal nie ułatwia ży-cia bramkarzom rywali. Po 20. ko-lejkach Bundesligi snajper ma już na koncie 15 bramek i do lidera klasyfi -kacji – wspomnianego Aubameyanga – traci tylko 2 gole.

Światowe potęgiWycena na poziomie 80  mln daje „Lewemu” pierwsze miejsce w Niem-czech, ale nie na świecie. W global-nym zestawieniu Polak zajmuje 4. miejsce ex aequo z  dwoma Fran-cuzami: 23-letnim Paulem Pogbą (Manchester United) oraz 25-letnim Antoinem Griezmannem (Atletico Madrid). Trzy pierwsze miejsca oku-pują wspólnie piłkarze Realu Madryt oraz FC Barcelony. Najwyżej stoją ak-cje Argentyńczyka Lionela Messiego. 29-letni piłkarz „Blaugrany” od po-

HOSSA „LEWEGO”

B

Page 63: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6317 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

nad pięciu lat jest wyceniany na 120 mln euro.Drugie miejsce zajmują wspólnie Portugalczyk Cristiano Ronaldo oraz Brazylijczyk Neymar. Obaj piłkarze wyceniani są na 100 mln. W przypadku tego pierwszego ob-serwujemy wyraźny trend spadkowy. Jeszcze 2 lata temu wartość 32-latka z  Madery wynosiła 120  mln, co wówczas oznaczało pierwszą pozycję obok Messiego. Inaczej jest w przy-padku 25-letniego Neymara, który od początku „notowań” nie zaliczył żadnego spadku. Od kiedy piłkarz ten występuje w  katalońskim ze-spole (2013 r.), jego wartość wzrosła aż dwukrotnie – z 50 do 100 mln.Trzecie miejsce również przypadło w  udziale dwóm piłkarzom. Tym razem są to: Gareth Bale (Real Ma-dryt) oraz Luis Suarez (FC Bar-celona). 27-letni Walijczyk oraz o 3 lata od niego starszy Urugwaj-czyk są wyceniani na 90 mln euro. W przypadku obu zawodników jest to najwyższa wycena w ich dotych-czasowej karierze.Wartości rynkowe, podawane przez niemiecki portal, są często niedo-szacowane. Widać to właśnie na przykładzie najdroższych piłkarzy. Najczęściej, gdy dochodzi do trans-ferów z  ich udziałem, okazuje się, kupcy są gotowi wyłożyć znacz-nie więcej, niż wynikałoby to z wy-ceny transfermarkt.de. Tak było,

chociażby w przypadku wspomnia-nych: Cristiano Ronaldo, Neymara czy Garetha Bale’a. Wartość tego pierwszego, tuż przed jego transfe-rem z Manchesteru United do Realu Madryt (2009 rok) była wyceniana na 60 mln. Co z tego, skoro Kró-lewscy wyłożyli wówczas za Portu-galczyka o 34 mln więcej. Podobnie było w przypadku ostatnich trans-ferów Brazylijczyka oraz Walijczyka, za których zapłacono odpowiednio o 38 i 36 mln więcej, niż wynosiła ich wartość rynkowa.Polskie notowaniaA jak stoją akcje pozostałych Pola-ków? Wartość rynkowa Roberta Le-wandowskiego jest o jeden milion większa od zsumowanej wyceny czterech kolejnych w  zestawieniu reprezentantów Polski – Grzegorza Krychowiaka, Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego oraz Kamila Glika.Najwyżej wycenianym, po Lewan-dowskim, Polakiem jest zawodnik francuskiego Paris Saint-Germain (PSG) – Grzegorz Krychowiak. Jego wartość szacowana jest na 28 mln euro, ale wydaje się kwestią czasu, kiedy notowania „Krychy” zaczną pikować. Zeszłoroczny transfer po-mocnika do klubu ze stolicy Francji okazał się niewypałem. „Trójkolo-rowi” zapłacili za 27-latka 26 mln i  już wtedy mówiło się o  tym, że paryżanie zdecydowanie przepła-

cili. Teraz nikt nie ma co do tego wątpliwości. Krychowiak jest naj-rzadziej pojawiającym się w pierw-szym składzie zawodnikiem PSG. Jakby tego było mało, 44-krotnego reprezentanta Polski od początku se-zonu trapią kontuzje. Ostatnio tre-ner paryskiego klubu Unai Emery delegował Polaka do gry w… czwar-toligowych rezerwach PSG, co jest wydarzeniem bez precedensu. Na początku 2017 roku analitycy z  transfermarkt.de obniżyli war-tość pomocnika o 2 mln i wszystko wskazuje na to, że jest to począ-tek długiego, spadkowego trendu. Bez zmiany klubu i regularnej gry „Krycha” będzie miał problemy nie tylko na poziomie klubowym, ale i  reprezentacyjnym. Powoła-nie Krychowiaka w obecnej formie do kadry byłoby –  lekko mówiąc – kontrowersyjne.Trzecim najwyżej wycenianym pol-skim piłkarzem jest 22-letni Ar-kadiusz Milik. Kurs zawodnika włoskiego Napoli zatrzymał się na 20 mln euro, ale wszystko wskazuje na to, że jest to tymczasowy przysta-nek. Od kilku lat notowania Arka osiągają kolejne szczyty. Jeszcze dwa sezony temu Milik był wyceniany na 5 mln, jednak jego świetne występy w  holenderskim Ajaxie Amster-dam sprawiły, że włodarze Napoli musieli wyłożyć za napastnika aż 32 mln euro. To najdroższy transfer z udziałem Polaka w historii i jedno-cześnie najdroższy sprzedany zawod-nik w historii Ajaxu Amsterdam.Jeszcze ciekawiej wygląda wycena klubowego kolegi Milika –  Pio-tra Zielińskiego, w którym włoskie media upatrują największego, po Maradonie, talentu w historii ne-apolitańskiego klubu. W  styczniu tego roku trasfermarkt.de podniósł notowania 21-krotnego reprezen-tanta Polski z 14 do 16 mln euro. Liczby te nie odzwierciedlają jednak piłkarskiego potencjału pomocnika. Bardziej miarodajna w  tym przy-padku jest klauzula odstępnego za-pisana w kontrakcie Polaka, która wynosi 70 mln euro. Tak ogromna kwota transferu uczyniłaby z Zie-lińskiego dwunastego najdroższego piłkarza w historii całego futbolu. Wśród klubów zainteresowanych usługami urodzonego na Śląsku pił-karza przewijają się takie marki jak np. Real Madryt.

Jeżeli któryś z  polskich piłkarzy miałby w niedalekiej przyszłości do-bić do granicy 80 mln euro, zawie-szonej przez Lewandowskiego, to największe szanse na to ma właśnie Piotr Zieliński.

SPORT I FINANSE

TRANSFERYMiędzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) podsumowała zimowe okienko transferowe sezonu 2016/17 w wykonaniu pięciu najbogatszych lig: angielskiej, hiszpańskiej, niemieckiej, włoskiej oraz francuskiej. Łącznie kluby tych państw wydały na transfery 573,2 mln euro. Najbardziej rozrzutni byli Francuzi, którzy na 77 transferów przeznaczyli 188,1 mln. Nieco mniej wydali Anglicy – 169,5 mln. Trzecie miejsce zajęli Niemcy – 122,7 mln, czwarte Hiszpanie – 56,5, piąte Włosi – 36,4 mln euro.

KORUPCJAAndrzej B., ps. Mały Fryzjer, pomimo sądowego zakazu działania w sporcie, negocjował transfer z zawodnikiem Wisły Płock, co potwierdzili działacze z Płocka. „Mały Fryzjer” kilka lat temu został pozbawiony prawa do działalności w futbolu przez PZPN, w związku z działalnością korupcyjną, sąd zaś prawomocnie zakazał Andrzejowi B. zajmowania jakichkolwiek funkcji w profesjonalnym sporcie przez 5 lat. Komisja Dyscyplinarna PZPN poinformowała o skierowaniu zawiadomienia do prokuratury, w związku ze złamaniem zakazu sądowego. Sprawę ujawnił „Przegląd Sportowy”.

SKOKI NARCIARSKIEMaciej Kot zwyciężył ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem w sobotnim (12.02) konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich na skoczni w Sapporo (Japonia). Było to pierwsze zwycięstwo w karierze 25-letniego skoczka. Dzień później triumfował inny reprezentant Polski – Kamil Stoch. Dzięki temu 29-latek z Zębu umocnił się na fotelu lidera klasyfi kacji generalnej. Po dwóch konkursach na japońskiej skoczni Stoch ma 1180 pkt., o 140 więcej od drugiego Austriaka Stefana Krafta. Maciej Kot mając 747 pkt. zajmuje 5. miejsce.

SPORT EKSPRES

Pierwsza 10. klasyfi kacji generalnej Pucharu Świata

1. Lechia Gdańsk 21 13 3 5 42

2. Jagiellonia Białystok 21 12 3 6 39

3. Legia Warszawa 21 11 5 5 38

4. Lech Poznań 21 10 5 6 35

5. Termalica Nieciecza 21 10 3 8 33

6. Zagłębie Lubin 20 8 7 5 31

7. Pogoń Szczecin 21 7 8 6 29

8. Wisła Kraków 21 8 4 9 28

9. Arka Gdynia 21 7 5 8 26

10. Korona Kielce 21 8 2 11 26

11. Wisła Płock 21 6 7 8 25

12. Cracovia 21 5 9 7 24

13. Śląsk Wrocław 21 5 8 8 23

14. Piast Gliwice 20 5 7 8 22

15. Górnik Łęczna 20 4 6 10 18

16. Ruch Chorzów 21 6 2 13 16

Tabela LOTTO Ekstraklasy po 21. kolejkach

Kolejno: rozegrane mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, punkty

PIŁKA NOŻNAPo ponad dwumiesięcznej przerwie wróciły rozgrywki polskiej LOTTO Ekstraklasy. Najciekawsze było niedzielne (13.02) spotkanie w Gdańsku pomiędzy tamtejszą Lechią a Jagiellonią Białystok, która rundę jesienną zakończyła na 1. miejscu w tabeli. Mecz zakończył się zwycięstwem Lechii 3:0 i dzięki temu Gdańszczanie po 21. kolejce ekstraklasy wskoczyli na pozycję lidera. Na drugim miejscu jest Jagiellonia, na trzecim Legia Warszawa, która w sobotę (11.02) zwyciężyła na wyjeździe z Arką Gdynia 0:1.

Stan

po 21

(na 3

3) ko

nkur

sach

Puch

aru Ś

wiat

aZawodnik (narodowość) Punkty

1. Kamil Stoch (POL) 1 180

2. Stefan Kraft (AUS) 953

3. Daniel-Andre Tande (NOR) 920

4. Domen Prevc (SLO) 867

5. Maciej Kot (POL) 604

6. Andreas Wellinger (GER) 597

7. Michael Hayboeck (AUS) 578

8. Manuel Fettner (AUS) 545

9. Markus Eisenbichler (GER) 518

10. Piotr Żyła (POL) 464

Klasyfi kacja Generalna Pucharu Narodów

1. Polska 4085

2. Austria 3640

3. Niemcy 3630

4. Norwegia 2566

5. Słowenia 2488

500tys. 800tys. 4,5mln 6mln

20mln

50mln

70mln

100 tys.

80mln.

03.2008 06.2008 07.2010

07.2014

02.2017

Znicz Pruszków Lech Poz-

nań

Borussia Dortmund

Bayern Monachium

Tak rosła wartość Roberta Lewandowskiego

kwoty w euro, transfermarkt.de

Bundesliga

1. Robert Lewandowski Bayern Monachium 80 mln

2. Pierre-Emerick Aubameyang Borussia Dortmund 65 mln

3. Thomas Muller Bayern Monachium 60 mln

4. Manuel Neuer Bayern Monachium 45 mln

5. Jerome Boateng Bayern Monachium

40 mln5. Marco Reus Borussia Dortmund

5. David Alaba Borussia Dortmund

Świat

1. Lionel Messi Barcelona 120 mln

2. Cristiano Ronaldo Real Madryt100 mln

2. Neymar Barcelona

3. Luis Suarez Barcelona90 mln

Gareth Bale Real Madryt

4. Robert Lewandowski Bayern Monachium

80 mlnAntoine Griezmann Atletico Madrid

Paul Pogba Machester United

5. Gonzalo Higuain Juventus 75 mln

Polska

1. Robert Lewandowski Bayern Monachium 80 mln

2. Grzegorz Krychowiak PSG 28 mln

3. Arkadiusz Milik Napoli 20 mln

4. Piotr Zieliński Napolo 16 mln

5. Kamil Glik AS Monaco 15 mln

TOP 5

Page 64: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6417 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

lątwa wieżowców” to termin ukuty przez Andrew Lawrence’a w 1999

roku. Ten analityk banku Dresd-ner Kelinwort Benson w publika-cji „Th e Curse Bites: Skyscraper Index Strikes” zauważył, że boom na rynku budowlanym jest re-zultatem łatwego dostępu do ta-niego pieniądza, co jest z  kolei efektem luźnej polityki monetar-nej (m.in. utrzymywania stóp pro-centowych na niskim poziomie). W trakcie tego boomu dochodzi do przeinwestowania, a pnące się do góry wieże ze szkła i betonu, które biją kolejne rekordy wyso-kości, są namacalnym tego do-wodem. Gdy nadchodzi szczyt prosperity, budynki są kończone

lub oddawane do użytku. A jakiś czas później nikt już nie zachwyca się nowymi drapaczami chmur, bo nadchodzi kryzys, spowolnie-nie, pęka bańka spekulacyjna lub pojawiają się inne problemy go-spodarcze. Lawrence w swojej pu-blikacji przeanalizował ponad 100 lat historii amerykańskiego rynku nieruchomości.Podobne badania dotyczące re-kordowo wysokich wieżowców przeprowadził kilkakrotnie Mark Th ornton, wykładowca Auburn University i analityk Ludwig von Mises Institute. Za każdym ra-zem konkluzje były podobne: luźna polityka pieniężna pro-wadzi do „wyścigu” na rynku nieruchomości, który jest sygna-łem nadchodzących problemów gospodarczych.W artykule, który ukazał się na ła-mach „Th e Fed at One Hundred:

A Critical Review on the Federal Reserve System” (Springer, Nowy Jork 2014) Th ornton zamieścił ze-stawienie pokazujące, że historia z „klątwą wieżowców” powtarzała się wielokrotnie. Najwięcej mówią zawsze daty rozpoczęcia projektu lub momenty, w których budy-nek bije dotychczasowy rekord wysokości (jednocześnie pozosta-jąc w budowie).Z  badań wynika, iż „wyścig” ku chmurom tylko do pew-nego momentu jest napędzany ekonomiczną racjonalnością. „Na pierwszy rzut oka wie-żowce przynoszą tym większy zysk, im są wyższe, bo tym wię-cej powierzchni można sprze-dać czy wynająć. Jednakże od pewnej wysokości koszt bu-dowy kolejnych pięter jest zbyt duży, by był uzasadniony biz-nesowo. Udowodnili to już

ekonomista William Clark i ar-chitekt John Kingston [w publi-kacji „Th e Skyscraper: A Study in the Economic Height of Mo-dern Offi ce Buildings” – przyp aut.]. W 1930 roku ogłosili, że optymalna wysokość wieżowca, z ekonomicznego punktu widze-nia, wynosi 63 piętra. Dziś za-pewne byłaby ona nieco wyższa, ale zapewne niewiele. To ozna-cza, że wyścig po rekordy nie znajduje racjonalnego uzasad-nienia” – napisali dziennikarze Th e Economist w artykule „To-wers of Babel. Is there such a thing as a skyscraper curse?”.Niezwykłe jest to, że w tym „wy-ścigu” mogą brać udział kon-kurujące ze sobą miasta. W  ten sposób rywalizowały Nowy Jork i Chicago – tak wynika z publi-kacji prof. Jasona Barra z Rutgers University pt. „Skyscrapers and skylines: New York and Chicago, 1885-2007” (Council on Tall Bu-ildings and Urban Habitat Jour-nal, nr 1/2014).

Wieżowce są gorszym wskaźnikiem od kanarkówCzy jednak rozpoczęcie bu-dowy drapacza chmur lub pobi-cie starego rekordu, może służyć do dokładnego zaprognozowa-nia momentu cyklu koniunktu-

ralnego lub momentu nadejścia kryzysu?„Kanarki służą od wieków jako wskaźnik poziomu skażenia po-wietrza w  kopalni. Rekordowo wysokie wieżowce mogą służyć jako wskaźniki zatrucia gospo-darki zbyt tanim pieniądzem. Pro-blem w tym, że kondycja kanarka wskazuje poziom zanieczyszczenia powietrza natychmiast, tymcza-sem konstrukcja wieżowca trwa latami i może podlegać przyspie-szeniu czy opóźnieniu z powodów pozaekonomicznych. Drapacze chmur nie są więc wskaźnikami idealnymi” – tłumaczą Elizabeth Boyle, Lucas Engelhardt z Kent State University oraz wspomniany już Mark Th ornton w tekście „Is Th ere Such a  Th ing As a  Sky-scraper Curse?” (Th e Quarterly Journal of Austrian Economics, nr 2/2016).Boyle, Engelhardt i Th ornton we wspominanej publikacji udowod-nili jednak, że data ukończenia rekordowo wysokiego wieżowca możne jednak coś konkretnego mówić. Naukowcy przeprowa-dzili badanie, w którym sprawdzili tezę czy w trakcie 12 miesięcy od ukończenia budowy takiego biu-rowca gospodarka danego kraju chociaż przez krótki okres znaj-duje się w  recesji. Posłużyli się

Niedługo ruszy w Warszawie budowa drapacza chmur, który przewyższy Pałac Kultury i Nauki. Ci, którzy znają mechanizm działania „klątwy wieżowców” już czarno widzą. Napędzany tanim pieniądzem boom na rynku nieruchomości zazwyczaj zwiastuje nadchodzące problemy gospodarcze.

Klątwa wieżowców może dotknąć i Polskę

KPiotr Rosik

NIE

RU

CH

OM

CI

RE

AL

ES

TA

TE

Page 65: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6517 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

ogata oferta nowych mieszkań przyciągnęła w  2016 roku niespo-tykaną jak dotąd w ca-

łej historii rynku liczbę nabywców. Deweloperzy kolejny raz ustanowili rekord sprzedaży. Jak obliczają spe-cjaliści, w sześciu największych mia-stach w kraju właścicieli znalazło 62 tys. lokali. To wynik o jedną piątą lep-szy niż w 2015 roku.Sukces sprzedaży był możliwy dzięki przygotowanej przez fi rmy różno-rodnej ofercie, która na bieżąco była uzupełniana. Deweloperzy zapewnili duży wybór mieszkań wszystkim gru-

pom kupujących obecnym na rynku. W 2016 roku w największych aglo-meracjach weszło do sprzedaży około 65 tys. mieszkań.

Bezpieczne inwestowanie w nieruchomościDuży udział w  boomie, jaki prze-żywa rynek nowych mieszkań, mają niskie stopy procentowe, które prze-łożyły się na optymalne oprocentowa-nie kredytów hipotecznych oraz słabą rentowność lokat bankowych. To spowodowało, że inwestorzy zwrócili się w kierunku rynku nieruchomości i na nim lokowali kapitał.Sondaże przeprowadzane wśród fi rm mówią o  30 do 40  proc. nowych mieszkań kupowanych z przeznacze-niem na wynajem przez osoby, które inwestycję traktują jako bezpieczne źródło dochodu. Klienci inwestycyjni

to obecnie spora i stale rosnąca grupa nabywców, która jest odbiorcą miesz-kań budowanych w różnych segmen-tach rynku.Inwestorzy z zasobniejszym portfelem stawiają przede wszystkim na nieru-chomości z wyższej półki. Dewelo-perzy przyznają, że zainteresowanie luksusowymi nieruchomościami jest w Polsce z roku na rok coraz więk-sze, a tego typu inwestycji przybywa. W prestiżowe nieruchomości inwe-stują nie tylko zamożni Polacy, lecz także inwestorzy zagraniczni. W ubie-głym roku po raz pierwszy na polskim rynku doszło do dużych transakcji kupna pakietów mieszkań i  całych budynków z przeznaczeniem na wy-najem przez fundusze inwestujące w nieruchomości.

Lokalizacja daje zarobićZ myślą o inwestorach deweloperzy budują nie tylko apartamentowce, ale i  projektują mieszkania w  róż-nym standardzie. W nowych inwe-stycjach oferują przede wszystkim najbardziej poszukiwane, dwupo-kojowe lokale o małych metrażach. Powierzchnia bardzo się liczy, bo im niższe są ceny całkowite mieszkań,

tym krąg odbiorców szerszy. Wspólną cechą projektów przygotowywanych pod inwestycje jest ich położenie w okolicach dobrze skomunikowa-nych z resztą miasta, co w przypadku Warszawy oznacza rejony sąsiadujące z metrem, choć nie tylko.Większość zakupów inwestycyjnych odnotowanych jest w największych aglomeracjach w kraju, które są ce-lem migracji zarobkowych i eduka-cyjnych. Pod wynajem wybierane są najczęściej inwestycje położone w  centralnych częściach miast. Szczególnie w Warszawie takie nie-ruchomości nie należą do najtań-szych, bo na cenę metra wpływają wysokie koszty zakupu gruntu.Zróżnicowana ofertaBy umożliwić inwestowanie w takie lokale szerszej grupie klientów dewe-loperzy przygotowują m.in. projekty, w których oferują mikroapartamenty. Jedna z takich inwestycji powstaje na warszawskim Muranowie. Ceny za-czynają się od 180 tys. zł netto.

Pierwsze mieszkanie z dopłatą państwaPoza inwestorami i osobami zmie-niającymi mieszkania na lepsze,

wybijającą się grupą nabywców nowych mieszkań są młodzi ludzie kupujący swoje pierwsze lokum. Na progu kariery wybierają zwykle inwestycje w standardzie popular-nym. Dlatego takie projekty wciąż przeważają na rynku. Część miesz-kań realizowanych w  segmencie podstawowym obejmuje program Mieszkanie dla młodych, co po-zwala kupującym uzyskać dopłaty do kredytu od państwa. W ostat-nim czasie zainteresowanie tą opcją było tak duże, że pula środków przeznaczonych na tegoroczne do-płaty w programie MdM wyczer-pała się już z końcem stycznia.

Sprzedaży mieszkań sprzyja stabi-lizacja cen. Deweloperzy konku-rują bardziej jakością inwestycji. Zdobywają klientów m.in. nowo-czesnym wyglądem i  jakością bu-dynków, ciekawymi aranżacjami części wspólnych oraz atrakcyj-nymi i  praktycznymi dla miesz-kańców rozwiązaniami. Należą do nich zielone dziedzińce, górne ta-rasy, fontanny, reprezentacyjne hole, sale do ćwiczeń, rowerownie czy sauny.

NIERUCHOMOŚCI

Za ubiegłorocznym, rekordowym wynikiem sprzedaży mieszkań stoi szeroka oferta rynku deweloperskiego, skierowana do wszystkich grup nabywców.

danymi amerykańskiego National Bureau of Economic Research. Ich badanie objęło 16 przypadków i okres 192 miesięcy. Okazało się, że recesja występowała w trakcie 108 miesięcy, czyli że istnieje 56-procentowe praw-dopodobieństwo, iż w ciągu roku po ukończeniu budowy rekordowo wy-sokiego drapacza chmur gospodarka danego kraju będzie chociaż przez moment w kryzysie.

Na Wyspach Brytyjskich „klątwa wieżowców” może być wykorzysty-wana do prognozowania momentu, w jakim znajduje się cykl koniunk-turalny –  nie wahał się stwierdzić Arvydas Jadevicius w pracy „Skyscra-per Indicator and it’s Application in the UK” (Entrepreneurial Business and Economics Review, nr 2/2016). Były przewodniczący European Real Estate Society przeprowadził bada-

nie z którego wynika, że moment za-anonsowania rozpoczęcia budowy rekordowo wysokiego biurowca w Londynie niemal idealnie pokrywa się ze szczytem koniunktury gospo-darczej (prosperity).

Klątwa działa również nad WisłąW kilku dynamicznie rozwijających się krajach – jest wśród nich także Pol-ska – pojawiły się zapowiedzi wybudo-wania rekordowo wysokich drapaczy chmur. Ci, którzy wierzą w „klątwę wieżowców” ostrzegają, że to jest bar-dzo zły sygnał – znak nadchodzących problemów ekonomicznych.Czy klątwa wieżowców odnosi się również do Polski? Ano tak. W przy-padku historii polskich drapaczy chmur i polskiej gospodarki można pokusić się o stwierdzenie, że to mo-ment ukończenia budowy rekordowo wysokiego budynku zwiastuje nad-chodzące problemy ekonomiczne.Pierwszy wieżowiec z  prawdziwego zdarzenia powstał w Warszawie 1908 roku. Był to tak zwany budynek PAST-y. Z naszego zestawienia wy-nika, że tylko on spośród uwzględ-nionych nie zwiastował kryzysu gospodarczego. Z  szacunków do-chodu narodowego brutto dla Kró-lestwa Polskiego wynika bowiem, że w  latach 1900-13 skumulowane tempo wzrostu wyniosło 22,3 proc., w tym 3,3 proc. w latach 1910-1913. Dane te można znaleźć w publikacji „Historia Polski w liczbach” (GUS, Warszawa 2014). Mimo pozostawa-nia pod zaborami w  latach nastę-pujących po zakończeniu budowy PAST-y nasz kraj nie doświadczył zja-wiska, które można by nazwać kryzy-sem (czy nawet spowolnieniem).Historia pokazuje jednak, że za każ-dym razem, gdy w Warszawie koń-czono budowę rekordowo wysokiego drapacza chmur, był to doskonały sy-gnał wskazujący zbliżające się pro-

blemy ekonomiczne. Należy zwrócić uwagę na specjalny status Pałacu Kul-tury i Nauki w zestawieniu – posta-nowiłem „przymknąć oko” na fakt, iż do tej pory w Warszawie nie wybu-dowano wyższego od niego budynku. To pozwala uzyskać szerszy zakres da-nych do analizy.W gruncie rzeczy jest to wzór bardzo podobny do tego, który obowiązuje na rynku amerykańskim. Niemal każdy najwyższy budynek w danym stanie USA został oddany do użytku w  czasie recesji –  wynika z  bada-nia przeprowadzonego przez Grega Kazę z Arkansas Policy Foundation.Polska, Chiny i  kraje arabskie też przeklęteW  kontekście istnienia pewnej formy „klątwy wieżowców” dość niepokojąco brzmi zarówno fakt, że w 2016 roku ukończono w War-szawie budowę 220-metrowego Warsaw Spire, jak i ten, iż właśnie rozpoczyna się budowa Varso Tower – biurowca, który ma pobić polski rekord i przewyższyć Pałac Kultury i  Nauki. Gdyby historia miała się powtórzyć, należałoby spodziewać się co najmniej solidnego spowol-nienia gospodarczego po roku 2020 (czyli roku, w którym planowane jest oddanie do użytku nadwiślańskiego giganta). Od kilku lat polityka mo-netarna w  naszym kraju jest dość luźna (choć nie tak luźna, jak w nie-których krajach Zachodu), a RPP za-powiada, że w 2017 roku podwyżek stóp raczej nie będzie.Być może kryzysu ekonomicz-nego powinny powoli wypatrywać już Chiny oraz kraje arabskie. Co prawda na pierwszym miejscu listy najwyższych planowanych bądź bu-dowanych wieżowców znajduje się ja-poński Tokyo Sky Mile Tower, który ma mieć 1700 m wysokości, ale eko-nomiści i architekci określają na razie ten projekt mianem marzenia.

Na dalszych pozycjach znajdu-jemy projekty, które już wystar-towały lub zaraz ruszą. Mowa przede wszystkim o Jeddah Tower w  Arabii Saudyjskiej (1008 tys. m.), który ma zostać ukończony w 2020 roku, oraz o Burj Mubarak w Kuwejcie (1001 tys. m.), który ma być budowany o 15 lat dłużej.Warto przypomnieć, że znajdujący się w Dubaju Burj Khalifa (Burdż Chalifa), najwyższy obecnie bu-dynek na świecie (828 m) został ukończony w sierpniu 2009 roku, a  oddany do użytku w  styczniu 2010 roku. W  listopadzie 2009 roku Zjednoczone Emiraty Arab-skie miały poważne problemy fi -nansowe: rządowy fundusz Dubai World de facto ogłosił wtedy nie-wypłacalność, a efektem była pa-nika na rynku obligacji.– Kraje arabskie mogą przeżyć po-ważny kryzys fi nansowy. To nie jest niemożliwe. Warto zwrócić uwagę, że ich gospodarki są mocno uza-leżnione od wydobycia ropy naf-towej. Tymczasem świat jest na etapie odchodzenia od tego su-rowca, co potrwa jeszcze kilka lat. Arabowie próbują przestawić swoje gospodarki na trochę inne tory i inwestować w rozwój, ale to nie-koniecznie musi się powieść – pod-kreślał we wrześniu 2016 roku publicysta Alex Koyfman w  tek-ście „Th e Skyscraper Index: Who’s Collapsing Next?”.Również Chińczycy chcą pobić swoje dotychczasowe rekordy, je-śli chodzi o  wysokościowce. Na rok 2020 planowane jest ukończe-nie prac nad wieżą H700 w Shen-zhen. Plany jej budowy zostały już zatwierdzone. Budynek ma mieć 739 m wysokości.

Tekst pierwotnie ukazał się na stronie: www.obserwatorfi nansowy.pl

W kilku dynamicznie

rozwijających się krajach – jest wśród nich także

Polska – pojawiły się zapowiedzi wybudowania

rekordowo wysokich drapaczy chmur. Ci, którzy wierzą w „klątwę

wieżowców” ostrzegają, że to

jest bardzo zły sygnał – znak

nadchodzących problemów

ekonomicznych.

B

Sprzedaż podbija bogaty wybór mieszkań

Tomasz Sadłochaczłonek zarządu Ochnik Development

Page 66: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6617 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

czasie kampanii wyborczych 2015 frankowicze, jako po-ważna grupa wyborców, byli kuszeni propozycjami i obiet-

nicami wyborczymi z każdej strony sceny

politycznej. Tak o kwestii kredytów walu-towych wypowiadał się kandydat na pre-zydenta Andrzej Duda: „Uważam, że te kredyty mogłyby być przewalutowane we-dług kursu, po jakim były brane. Będę starał się w tej sprawie interweniować”. W trakcie debaty telewizyjnej z Broni-sławem Komorowskim powtórzył swoje stanowisko „Trzeba powrócić do rozlicze-nia złotówkowego tych kredytów, tak jakby nigdy nie były we frankach zawarte”. Jesz-cze w 2015 r. Andrzej Duda twierdził, że to banki odpowiadają za kredyty pseudowalu-towe i to one powinny ponieść koszty prze-walutowania. Trudno oprzeć się wrażeniu, że chodziło o zdobycie jak największego poparcia wyborczego. Liczbę frankowi-czów szacuje się na około 4 miliony oby-wateli. W zasadzie trudno o większą grupę społeczną w ówczesnej Polsce. Każdy

z około miliona kredytów frankowych do-tyka średnio 4 osoby będące we wspólnym gospodarstwie domowym. Przy współczyn-niku aktywnych wyborców na poziomie 25 proc., to około milion głosów. Różnica 518 tysięcy głosów zdecydowała o zwycię-stwie wyborczym Andrzeja Dudy. Gdyby głosy frankowiczów przejęła w całości par-tia Korwin, byłaby trzecią siłą polityczną w Sejmie, PiS zaś nie miałoby samodzielnej większości parlamentarnej. Czyli frankowi-cze zrobili swoje, a teraz mogą odejść. Przy-najmniej do następnych wyborów.

Piękne obietnice i koniec marzeńKwestia kredytów pseudowalutowych była od samego początku bolączką rządu i pre-zydenta. Po zwycięskich kampaniach z 2015 roku, przyszedł czas na realizację obietnic wyborczych. Pomimo olbrzymich

Łukasz Pawelski

prawnik, szef działu Prawo i Biznes „Gazety Finansowej”

Nie będzie specjalnej ustawy. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że osoby mające kredyty we frankach szwajcarskich o swoje muszą walczyć w sądach. Na wypowiedzi prezesa PiS, Mateusz Morawiecki zarobił ponad 215 tysięcy złotych w zaledwie trzy godziny!

11777777 –– 2222222222222222222223 lute

W

KONIEC MARZEŃ FRANKOWICZÓW

Page 67: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6717 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

oczekiwań, prezydencki projekt ustawy do-tyczącej kredytów pseudowalutowych był olbrzymią klapą. Przepychanki pomiędzy NBP a KNF, co do szacowanych kosztów projektu ośmieszyły kancelarię prezydenta. Pokazały też, że decyzja w sprawie tych kre-dytów zależy od zdania przywódcy więk-szości parlamentarnej. Jak się okazało i to nie do końca było prawdą.10 lutego 2017 roku Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu, w którym wprost od-niósł się do problemu frankowiczów: „Ja sądzę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego,

żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mie-rze uwarunkowaniami ekonomicznymi”. Według lidera PiS „rząd nie może podej-mować działań, które mogłyby doprowa-dzić do zachwiania systemu bankowego, bo to byłby cios we wszystkich obywa-teli”. Oczywiście temat został podchwy-cony przez opozycję, która do tej pory nie postulowała przewalutowania kredytów pseudowalutowych na polskie złote po kur-sie z daty zaciągnięcia kredytu. Lider No-woczesnej Ryszard Petru stwierdził, że to Jarosław Kaczyński jest pierwszym bank-sterem Rzeczypospolitej i zwrócił uwagę na wzrost notowań akcji banków po wypowie-dzi Jarosława Kaczyńskiego. Rzeczywiście do tego doszło. Akcje banków najbardziej uwikłanych w kredyty pseudowalutowe, czyli Millennium, Getin Noble, mBank, PKO BP, BZ WBK oraz BGŻ BNP Pari-bas wystrzeliły po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Akcje Getin Noble Bank w dniu wypowiedzi lidera PiS z 1,78 pln do 2,02 złotego. W porównaniu ze środą 8 lu-tego 2017 roku zyskały około 25 proc. war-tości. Akcje Millennium Bank zanotowały wzrost o ponad 12 procent.Najciekawszy jest fakt, że środowiska po-lityczne, które do tej pory opowiadały się przeciwko przewalutowaniu kredytów hi-potecznych odnoszonych do walut obcych, zaczęły punktować Prawo i Sprawiedliwość. Nie można im mieć za złe wykorzysta-nia takiej okazji. W istocie to jest pierwsza obietnica wyborcza rządu PiS, którą złamał od czasów wyborów z 2015 roku. Z okazji skorzystała nawet Platforma Obywatelska, która w czasie wyborów kontestowała po-mysły polityków PiS na przewalutowanie po kursie z daty zaciągnięcia kredytów.Zwykły obserwator może zadać sobie pyta-nie. Ale, o co tu chodzi? Kaczyński, który broni sektora bankowego. Petru, który na-zywa Kaczyńskiego banksterem? Odpo-wiedź daje statystyka i wyniki sondaży, zwłaszcza tych dotyczących preferencji wy-borczych w grupach wyborczych. Franko-wicze najchętniej głosowali na Nowoczesną Ryszarda Petru. Ponad 30 procent franko-wiczów biorących udział w głosowaniu od-dało swój głos na partię kojarzoną głównie z systemem bankowym. Prawo i Sprawie-dliwość zgarnęło zaledwie 14 proc. głosów oddanych przez osoby uwikłane w kredyty odnoszone do walut obcych. Taki sam wy-nik zanotowała Platforma Obywatelska. Zarówno PO, jak i Nowoczesna były chęt-niej popierane przez osoby z kredytami pseudowalutowymi niż Prawo i Sprawie-dliwość. Co więcej, z badań przeprowa-dzanych w połowie 2016 roku wynika, że zaledwie 37 proc. frankowiczów, któ-rzy poparli PiS, zrobiło to tylko z uwagi na obietnicę przewalutowania. Przy zało-żeniu, że liczba głosujących uwikłanych w kredyty walutowe wynosiła okrągły mi-lion, to strata Prawa i Sprawiedliwości na wyborcach z wycofania się z niereal-nych obietnic wyniosłaby zaledwie 51 ty-sięcy wyborców. Przy wyborczej przewadze nad drugą Platformą Obywatelską wyno-szącą ponad 2 milionów głosów, nie sta-nowi to zagrożenia odpływu elektoratu. Co więcej, przynosi znaczne korzyści ekono-miczne i wizerunkowe. Z partii nieodpo-wiedzialnej, staje się dla międzynarodowej fi nansjery gwarantem ładu i porządku. W wymiarze ekonomicznym zachęca do inwestycji na rynku polskim i chroni przed załamaniem systemu fi nansowego, któ-rego ciężar i tak musiałby ponieść Skarb Państwa. Za popuszczeniem pasa bankom opowiedział się także wicepremier Mate-usz Morawiecki, którego CV mówi samo za siebie, po czyjej stronie stoi. Dzięki wy-

powiedzi Jarosława Kaczyńskiego w jednej chwili zarobił on grubo ponad 200 ty-sięcy złotych, i to w kilkadziesiąt minut.W odpowiedzi na stanowisko prezesa PiS, frankowicze szykują manifestację, która ma się odbyć w Warszawie. Środowiska nabi-tych w kredyty hipoteczne już nawołują do udziału w demonstracji, która ma się odbyć 25 marca 2017 roku. Protestujący przejdą spod Pałacu Prezydenckiego pod Minister-stwo Finansów. Trudno oczekiwać, że ma-nifestacja przyniesie coś poza frustracją studentów Uniwersytetu Warszawskiego i ASP. Rząd PiS od dawna słucha banko-wych lobbystów.

Powrót kredytów walutowychNa stronie Rządowego Centrum Legisla-cji wisi projekt ustawy o „kredycie hipo-tecznym” oraz nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami. Jeżeli wszedłby w życie, umożliwiłby ponowną akcję kredytową w obcych walutach. Jesz-cze za czasów rządów PO- PSL rekomen-dacja „S” KNF zahamowała rozwój rynku kredytów udzielanych we frankach oraz innych walutach. Banki faktycznie zre-zygnowały z ofert zawierających te pro-dukty bankowe. Po tragedii frankowiczów rząd przygotował projekt ustawy zawierają-cej lukę prawną, która umożliwi na nowo zaciąganie kredytów we frankach szwaj-carskich czy euro. Projekt zawiera także de-fi nicję kredytu walutowego, jako kredytu indeksowanego i denominowanego. Wła-śnie o tę defi nicję walczyły banki, które za-częły przegrywać sprawy sądowe. Dzięki nowemu prawu kredytobiorcy, którzy za-ciągnęli kredyty pseudowalutowe, stracą możliwość obrony swoich praw przed są-dami. A sugestia Jarosława Kaczyńskiego o braniu spraw we własne ręce będzie niemożliwa.

Projekt zarejestrowano, jako druk sejmowy 1210. Kredyt hipoteczny będzie mógł zo-stać udzielony wyłącznie w walucie lub in-deksowany do waluty, w której konsument uzyskuje większość swoich dochodów lub posiada większość środków fi nansowych, lub innych aktywów wycenianych w wa-lucie udzielenia kredytu hipotecznego, lub walucie, do której kredyt hipoteczny jest indeksowany. Zatem jeżeli przewalutu-jemy swój wkład minimalny (20 proc. od 1 stycznia 2017 roku) i przewalutujemy go na franki szwajcarskie, to będziemy mogli zaciągnąć kredyt w tej walucie.Oczywiście najistotniejsze jest, po jakim kursie będzie można dokonać przewalu-towania swojego kredytu. Otóż zgodnie z projektem ustawy będzie to średni kurs waluty ogłoszony przez NBP w dniu zło-

żenia wniosku. Dlatego, jeżeli ustawa we-szłaby w życie w takim brzmieniu, banki miałyby ogromny problem. Po pierw-sze, wyeliminowany zostałby „spread wa-lutowy”. Wewnętrzny kurs waluty przyjęty przez bank nie miałby znaczenia przy prze-walutowaniu. Co więcej, obowiązywałby kurs NBP z daty złożenia wniosku. Dlatego banki nie mogłyby przeciągać załatwienia wniosków, chcąc uzyskać jak najkorzyst-niejszy kurs walutowy. Decydujące jest uży-cie spójnika „lub”, który oznacza zgodnie z zasadami logiki prawniczej, że możliwe są dwie sytuacje lub tylko jedna.

Prawnicy, którzy zajmują się walką z ban-kami ws. kredytów indeksowanych lub denominowanych w obcych walutach – alarmują. Wszystko przez zapis projektu ustawy, która wprowadza defi nicję kredytu walutowego. Jest nim także kredyt denomi-nowany w obcej walucie oraz kredyt indek-sowany. Oznacza to, że dotychczasowa linia orzecznicza, która twierdziła, że te kre-dyty nie są w swej istocie kredytami, tylko innymi produktami bankowymi, traci na ważności. Zgodnie z przepisem art. 4 pkt. 20 projektu ustawy, kredytem hipo-tecznym w walucie obcej będą kredyty ma-sowo udzielane w latach 2004-2010. Co więcej, przyjęcie takiej defi nicji kredytu walutowego, którym jest kredyt indekso-wany i denominowany, w istocie cofa nas co najmniej o dekadę. Przyjęcie takiej defi -nicji jest równoznaczne z zalegalizowaniem oszukańczych kredytów, które z kredytem walutowym nie mają nic wspólnego.Inicjatywa ustawodawcza rządu uważana jest przez osoby wgryzione w temat kredy-tów indeksowanych i denominowanych za próbę przeforsowania tylnymi drzwiami do polskiego prawa kredytu indeksowanego oraz denominowanego. Po raz pierwszy w historii polskie prawo będzie wprost po-zwalało na sprzedaż takich produktów. Do tej pory kredyty te były uważane za „pro-dukty kredytowe”, czyli nie do końca za kredyty. I na tym opierali swoje roszczenia frankowicze. Tym razem oszukańcze kre-dyty będą instytucją prawną. Istnieje ry-zyko, że na tej podstawie sądy będą oddalać pozwy wystosowane przez konsumentów przeciwko bankom o przewalutowanie kre-dytów hipotecznych i zwrot nadpłaconego kredytu. Zatem nawet rada Jarosława Ka-czyńskiego w sprawie kredytów waluto-wych będzie pusta. Co więcej, gdy sądy, wskutek zmiany prawa, zaczną orzekać na korzyść banków, rząd będzie mógł schować się za marmurowymi fasadami wymiaru sprawiedliwości. Tak więc sprawa kredytów walutowych umarła, przynajmniej do ko-lejnych wyborów.

PRAWO I BIZNES

Sprawdź

JAK ZAPOBIEGAĆ NADUŻYCIOM

W FIRMIE

ISO 37001www.lexconsulting.com.pl

Reklama

To był piękny weekend dla

bankierów i Mateusza Morawieckiego.

Dzięki wywiadowi prezesa PiS zarobił

ponad 215 tys. złotych w zaledwie trzy

godziny. Statystyczny Polak potrzebowałby

kilku lat, aby dorównać wicepremierowi.

Page 68: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6817 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

a terenie Holandii obo-wiązek wypłacania mi-nimalnych stawek dla pracowników delego-

wanych obowiązuje już od 1  lipca 2016 r. Akt prawny znany jako Wet arbeidsvoorwaarden gedetacheerde werknemers in de Europese Unie, czyli ustawa o zatrudnianiu pracow-ników delegowanych w UE, została wprowadzona na podstawie dyrek-tywy unijnej nr  96/71/WE. Wedle przepisów, minimalne wynagrodzenie znajduje zastosowanie dla transportu międzynarodowego dwustronnego oraz kabotażu, jednak i w tym zakre-sie nie ma jeszcze jednoznacznie po-twierdzonych informacji.Na ten moment nie jest wiadome, w  jaki sposób organy administra-cji będą kontrolować spełnienie wy-

mogów dotyczących pracowników delegowanych w transporcie drogo-wym, jednak należy się spodziewać, iż w  niedługim okresie informacje te zostaną uzupełnione przez stronę holenderską.Powyższa sytuacja wynika z faktu, iż artykuł 8 holenderskiej ustawy do-tyczący obowiązku zgłoszenia pra-cownika delegowanego oraz miejsca przechowywania dokumentacji po-twierdzającej wypłatę płacy mini-malnej, wejdzie w życie w terminie późniejszym. Zdaniem ekspertów odbędzie się to najprawdopodobniej z początkiem 2018 roku.Obecnie, do czasu pełnego wdrożenia ustawy WAGW EU, polskie fi rmy świadczące usługi transgraniczne na terenie Królestwa Niderlandów po-winny, zgodnie z artykułem 7 ustawy, wyznaczyć osobę kontaktową i dane tej osoby przekazać pracownikom de-legowanym do pracy na terenie KN.W  razie kontroli, holenderska in-spekcja pracy może poprosić o dane kontaktowe do osoby wyznaczo-

nej zgodnie z  artykułem 7  ustawy. Przepisy nie określają dodatkowych wymogów, które taka osoba musi spełniać, stąd może to być pracow-nik przedsiębiorstwa transportowego, posiadający przynajmniej komunika-tywną znajomość języka angielskiego.Holandia jest już kolejnym w Euro-pie krajem, który wprowadza przepisy dotyczące wynagrodzenia minimal-nego dla pracowników delegowa-nych. Podobne regulacje obowiązują już w Niemczech, Austrii, Norwegii, Francji oraz we Włoszech.

Ambasada RP w Hadze w ostatnim czasie wydała informację na temat obowiązujących w Holandii przepisów o płacy minimalnej. Wprowadzona ustawa wymierzona jest w branżę transportową, w tym także w polskich kierowców zawodowych. Zdaniem ekspertów, efektem holenderskiej ustawy o zatrudnianiu pracowników delegowanych w UE będą wyższe koszty transportu z i do Niderlandów.

Czy zdrożeje transport do Holandii?

Bartosz Najman

prezes Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców

Holandia jest już kolejnym

w Europie krajem, który wprowadza

przepisy dotyczące wynagrodzenia

minimalnego dla pracowników

delegowanych. Podobne regulacje

obowiązują już w Niemczech, Austrii, Norwegii, Francji oraz

we Włoszech.

Pani minister Rafalska nie zmieniła przepisów o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Powstały z tego problemy dotyczące programu 500+.

Jak działa ten fundusz?Firmy tworzą zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. W  ramach tego funduszu – przed przyznaniem świadczeń –  mają obowiązek zba-dać sytuację życiową, materialną i ro-dzinną pracownika, który ma być benefi cjentem.

Kto ją bada?Kontroluje to m.in. ZUS.

Na czym polega problem?Pojawił się problem z wliczaniem świadczeń z 500+ do dochodu, od którego zależy pomoc w  sytuacji materialnej.

Jak postrzegają go pracodawcy?Niektóre fi rmy uznają, że 500+ nie należy wliczać do dochodu, bo

jest to świadczenie dodatkowe, od państwa na dzieci. Nie jest docho-dem w rozumieniu prawnym.

A inni?Inne fi rmy uznają, że ludzie mający dzieci pobierają świadczenie dobro-wolnie, bo są przypadki, gdzie po-siadający dzieci i  uprawnienia do 500+ nie pobierają go.

A jak oceniają sytuację związki zawodowe?Jedne związki zawodowe twierdzą, że 500+ należy liczyć do dochodu, inne, że wręcz przeciwnie.

Jak sytuacja ta przekłada się na relacje pracodawców z pracownikami?Niektórzy pracodawcy z  tego po-wodu zaczęli domagać się od pracowników deklaracji, czy po-bierają 500+. Zaczynamy mieć zbędny konflikt pracodawców z pracownikami.

+ kłopotyRozmowa z Witoldem Polkowskim, ekspertem Pracodawców RP

Ogłoszenie

N

Page 69: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

6917 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWA

„Spadaj ignorantko” – tak napisał pan do internautki, która nie zrozumiała pana „Pochwały herezji”, innym razem zwrócił się pan do adwersarza: „a teraz spadaj stąd psi bezmózgu”.Powinno być „pisi”.

Niech będzie „pisi”, ale co pana tak w ludziach denerwuje, że zwraca się pan tak, nazwijmy to, bezpośrednio?Tak reaguję w  przypadkach, gdy mam do czynienia z zadowolonym z siebie ignorantem. Gdyby ci ludzie tylko czegoś nie zrozumieli, tobym im wytłumaczył. Natomiast często taka osoba nie dość, że rozumie, to jeszcze negatywnie ocenia i jest bardzo z sie-bie rada. Całkowicie zmieniam nasta-wienie, kiedy ktoś mnie o coś pyta, gdy czuję chęć dowiedzenia się cze-goś, a nie osądu. Przyjąłem zasadę ko-munikacji w Internecie, że z trollami rozmawiam ich językiem. Jeżeli spo-tykam kogoś naprawdę głupiego, to uważam, że tak zwana kultura oso-bista nie powinna go chronić. Głu-pota musi boleć nosiciela, a nie osoby w jego otoczeniu.

W wywiadzie, którego udzielił pan Piotrowi Michalikowi, powiedział pan, że „Platon zalecał fi lozofom, aby zawsze schodzili tłumowi z drogi, on jednak nie miał Internetu. Teraz ja mogę wyrównać rachunki z motłochem za zaległe 2500 lat”. Czy w ten sposób je pan wyrównuje?Tak.

Myśli pan, że z motłochem należy w ogóle rozmawiać?Kiedyś bardzo przemówiła do mnie socjologiczna teoria bodźca społecz-nego. Jeśli nie wywiera się żadnego nacisku, jeśli nie ma żadnego wymu-szenia, to się po prostu nic nie zmie-

nia. Więc stwierdziłem, że narażę się na nazwanie chamem raz czy drugi, ale będę zmieniać świat, między in-nymi w ten sposób.

Nie akceptując głupoty?Najpierw tych ludzi wkurzam. Pierw-szą reakcją jest dzika agresja, ale po-nieważ robię to już od siedmiu lat, zauważyłem, że gdzieś po pięciu la-tach emocje wygasają i ci ludzie za-czynają mi okazywać szacunek. Więc jednak coś się zmienia.

Nie pisze pan książek dla motłochu?Nie.

To dla kogo pan je pisze?Dla tych, którzy potrafi ą się cieszyć tym, co wymyśliłem. Nie dla tych, których największą radością jest zła-panie autora na literówce i  innych, najczęściej wyimaginowanych przez siebie błędach. Z reguły łapią mnie na swojej własnej ignorancji.

Żeby z panem dyskutować, muszą najpierw przeczytać to, co pan napisał, więc de facto miażdży pan swoich czytelników.Stanowczo zbyt wielu ludzi wypo-wiada się na tematy, o których nie ma pojęcia. Dużo do myślenia dał mi Orson Scott Card, kiedy był w Polsce w  1997 roku. Twierdził, że są dwa sposoby zdobycia popu-larności. Pierwszy to przyjeżdża się na konwent, zapisuje do wszyst-kich możliwych paneli i mówi tak fascynująco, że wszyscy są zachwy-ceni. Ewentualnie, gdy nie umie się mówić fascynująco, to się głęboko wszystkich obraża. Oczywiście, najpierw będą chcieli ukamienio-wać, wyrzucą z imprezy, ale potem ochłoną, przyjdą do księgarni, zo-baczą książkę i  pomyślą: o  znam tego faceta!

Pan wybrał tę drugą metodę?Kiedy Card o tym opowiadał ani mi przez głowę nie przeszło, żeby kiedy-kolwiek eksperymentować z tą drugą metodą. W 1997 roku przypadł szczyt mojej pozytywnej popularności.

To jaką popularnością cieszy się pan teraz?Stałem się wybredny w  tej mierze. Gdy „Gentleman” rozmawiał ze mną w 1998 roku, byłem absolutnym en-tuzjastą polskiej fantastyki. Mówiłem, że to jest ambitna, prężna, bardzo ważna dziedzina polskiej literatury, która się rozwija, że naprawdę two-rzymy polską kulturę. Po czym nagle tendencje się odwróciły. Od początku nowego wieku zaczęliśmy rzeczywi-ście stawać się gettem.

Co na to wpłynęło?Gorsza jakość edukacji. Fantastykę zawsze czytali maturzyści, studenci, to był specyfi cznie polski target. W Sta-nach to była rozrywka czysto plebej-ska, co widać po fanach „Star Trecku”. Od początku wieku zaczęliśmy ewo-luować w kierunku modelu amery-kańskiego. Zawiniła tu ogólnie rzecz biorąc reforma edukacji. Ostatnio polską młodzież totalnie skrytykował profesor Hartman. Ja się z tym bo-rykam od dekady. Nastąpiła inwazja idiotów.

Idiotów przybyło wśród czytelników czy autorów?Jedno i drugie, dlatego że autorzy są zwykle piszącymi czytelnikami. Mło-dzi autorzy najpierw piszą to, co sami chcieliby przeczytać. Piszą dla siebie i swoich kumpli. Zaczął się mecha-nizm chowu wsobnego. Kompletny upadek to kwestia ostatnich pięciu lat.

Czy tuzy polskiej fantastyki także obniżyły loty?Obniżyły albo odpływają. Sapkow-ski już praktycznie zmilkł. Jak po-patrzymy na jego ostanie książki, to jest porażka. Kres zamilkł. Ziem-kiewicz przerzucił się na pisanie ‘że’ przez ‘rz’. Dukaj odpłynął w wyso-kie rejony abstrakcji, a  ja w krymi-

nały retro. To jest wyraźna tendencja ucieczki z getta. Już nie dało się tam żyć, nie dało się oddychać, ani rozma-wiać. Jak się przychodziło na spotka-nie autorskie, to albo się trafi ało na całkowitych wyznawców…

To chyba miłe?Nie dłużej jednak niż pół godziny, gdy do człowieka dociera, że patrzą z uwielbieniem, ale i tak niczego nie rozumieją. To już lepiej niech się wku-rzą, bo to może być bardziej twórcze. Sygnałem, który mną wstrząsnął, był Eurocon w Gdyni w 2000 roku. Podczas spotkania autorskiego padł zarzut, że piszę głupoty, ponieważ antymaterii nie można w  niczym przechowywać, bo będzie anihilo-wać z materią, więc nie da się zrobić żadnego zbiornika na antymaterię. To był dureń, który nie wiedział, że antymaterię trzyma się w pułapkach magnetycznych i jest to rzecz znana od czasów „Sondy” śp. Kurka i Ka-mińskiego. Jeden niedouczony mógł się zdarzyć, ale chodzi o to, że cała sala zareagowała owacją dla tego bał-wana. A potem zdarzały się jeszcze gorsze kwiatki. Kompletne czepiac-two i brak porozumienia.

Mimo pana nie najlepszej opinii o czytelnikach fantastyki, to jednak żaden inny rodzaj literatury nie ma tak aktywnego fanklubu, który ma swoje regularne zjazdy, przyznaje nagrody…Jakie te nagrody? Po ostatnich na-grodach Zajdla, mam ochotę oddać swoją. Nagrody dla Wegnera i Kos-sakowskiej to obciach dla dotychcza-sowych laureatów.

Jest pan autorem listu do p. Jadwigi Zajdel, by wycofała nazwisko męża z nazwy nagrody.Wtedy chodziło mi o  coś innego. Nie chciałem, by konwent przyzna-jący nagrodę Zajdla robiło się na zabi-tej dechami prowincji, gdzie z reszty Polski dojeżdża góra dwieście osób. Uważałem, że należy to robić w du-żych ośrodkach miejskich, żeby głoso-

wanie było bardziej reprezentatywne. Wtedy jednak nie miałem zarzutów do samych werdyktów.

Przecież nagrodę przyznają czytelnicy?Dobrze, ale jacy czytelnicy?

Ci, którzy lubią fantastykę i chcą przyjechać, wziąć udział w głosowaniu.To za mało! Obecnie szukam in-nych czytelników. Piszę powieści hi-storyczno-przygodowe i wziąłem się za bary z Bułhakowem. To nie jest robota dla typów, którzy nie wie-dzą, gdzie w Chinach jest Pekin, co nie przeszkadza im pisać recenzji w Internecie.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego lekceważy pan duże grono czytelników science fi ction, fantasty, cyberpunku?Ci ludzie w większości nie są w sta-nie zrozumieć zdania  złożonego z więcej niż siedmiu słów. Jeśli zda-nie ma dajmy na to trzynaście wy-razów, to czytają siedem z początku albo siedem z końca i na tej podstawie domniemają, o czym to jest. Funk-cjonalny analfabetyzm jest straszliwą plagą.

Czytelnik ma prawo myśleć, co chce, tak długo, jak w demokracji, głosuje na pana, kupując za własne pieniądze pana książki.To zadajmy sobie pytanie, kim ja je-stem? Wieszczem czy kelnerem? Jeśli żadnym z nich, to do kogo mi bli-żej? W branży fantastyki oczekiwano ode mnie postawy kelnera, dostawcy rozrywki, dlatego się wymiksowałem. Robiłem tam za kuriera z pizzą.

Pan nie czyta i nie pisze dla rozrywki?Oczywiście, że piszę i  czytam. Już Arystoteles powiedział, że nauka musi być połączona z zabawą i roz-rywką, na zasadzie  złotego środka. Literatura niekoniecznie ma odgry-wać rolę edukacyjną, ale musi to być, choć czasem, mówienie o  rzeczach

Rozmowa z Konradem T. Lewandowskim, autorem książek Magnetyzer i Rumuńskie Kawony

Funkcjonalny analfabetyzm jest plagą

Page 70: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

7017 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

ważnych, musi to być próba wymie-rzenia sprawiedliwości rzeczywistości. Ja się wychowałem na fantastyce so-cjologicznej Janusza Zajdla. Wkurza-jące jest, że nagroda jego imienia jest przyznawana przez ludzi i  ludziom całkiem już obcym jego idei, która mówi, że pisanie fantastyki jest de-maskowaniem świata. Jeszcze sobie z tym wspaniale radziliśmy w latach 90., bo funkcjonowała metoda Zaj-dla. Świat się zmienił, trzeba go było opisać, to żeśmy szaleli, jak nam Ja-nusz pokazał. Pierwsza połowa lat 90. to był amok twórczy.

Gdybym pana spytała o najwybitniejszego twórcę polskiej fantastyki, to wskazałby pan Zajdla?Zajdel stworzył szkołę. Lem miał tylko sławę, więc pytanie brzmi, co jest

ważniejsze? Czy zostawienie po sobie grona twórczych naśladowców, czy tylko wielkiej sławy? Wszyscy wiedzą, że Lem wielkim pisarzem był. Ludzie czytają go, ale wątpię, by go rozu-mieli. Przeprowadziłem z nim dwa wywiady. Był człowiekiem o nieby-wałej ciekawości świata.

Proszę sobie wyobrazić, że bezczelnie przyszłam na wywiad z panem i nic o panu nie wiem. Proszę mi o sobie opowiedzieć to, co jest najważniejsze.Czy zaraz wyskoczy pani z  jakimś wrednym cytatem z Internetu?

Nie, już teraz będę grzeczna. Co uważa pan w swojej biografi i za najważniejsze?Metafi zykę. To jest cel mojego ist-nienia. Przyszedłem na ten świat, by

zrobić porządną teorię metafi zyczną, która pogodzi naukę z religią. Teorię dającą podstawy do zbudowania no-wej religii, zgodnej ze współczesnym stanem nauki. Każda nowa religia jest całkowicie zgodna z nauką, którą dys-ponuje w chwili swojego powstania, a dopiero potem ich drogi się rozcho-dzą. Dobrym przykładem jest juda-izm. Wymogi koszerności dla ludu żyjącego na pustyni, bez antybioty-ków i detergentów są genialne.

Chce pan stworzyć nową religię?Nie, nie ja. Ewentualnie chciałbym się przydać nowemu prorokowi jako teoretyk.

Studiował pan inżynierię chemiczną, a potem zrobił doktorat z fi lozofi i. Po co?Z  powodu poczucia niespełnienia. Zostałem przysłany na ten świat, by być fi lozofem i  stworzyć nowy porządny system fi lozofi czny, wy-chodząc od ontologii. Systemy fi lozo-fi czne się wymyśla tak samo, jak nowe książki. Pytanie tylko brzmi, jakich się wobec nich użyje narzędzi kry-tycznych, by odróżnić lepsze od gor-szych. Moja teoria metafi zyczna była najpierw pomysłem na opowiadanie fantastyczne, który stał się pomysłem na świat i życie. Najpierw napisałem „Półmisek” opublikowany w „Nowej Fantastyce” w styczniu ’96 roku, a po-tem stwierdziłem, że szkoda, by ten pomysł został tylko opowiadaniem. Zacząłem więc przerabiać go na pro-fesjonalną teorię. Wiedziałem, czego chcę, potrzebowałem tylko narzędzi. Zatem w wieku 32 lat poszedłem na studia doktoranckie.

A jak środowisko naukowe przyjęło pana „Pochwałę herezji”?Środowisko to głównie tomiści z KUL i UKSW, postmarksiści, któ-rzy okupują inne uczelnie i wreszcie analitycy. Ja do żadnej z tych forma-cji nie pasuję. Dla tomistów jestem totalnym heretykiem. Gdy miałem wykład na KUL-u, skończyło się py-taniami, kto mnie tu wpuścił? Zgod-nie z  moją koncepcją dowody na istnienie Boga są niemożliwe, a  to podstawa teorii Tomasza z Akwinu.

Uważam też, że należy z metafi zyki usunąć teorię hylemorfi zmu, w ten sposób podważam dogmat o trans-substancjacji. Pozostałe szkoły wręcz żyją z  wygłaszania antymetafi zycz-nych przesądów.

Spytam jeszcze o środowisko pisarzy fantastyki. Jest pan przez nie postrzegany jako osoba co najmniej kontrowersyjna, awanturująca się…Czy ja się awanturuję?

Teraz nie.Gdyby pani zapytała mnie, skąd biorę pomysły na moje książki, to rozma-wialibyśmy zupełnie inaczej, jak w Internecie…

Więc dlaczego pana nie lubią? Z zazdrości?Nie wiem, myślę, że to oni mają nie po kolei. Ja po prostu zaczepiony… odczepiam. Nie odpuszczam dur-niom, ale bardzo jestem zaintereso-wany każdą możliwością rzeczowej dyskusji, wymiany myśli. Pilnie szu-kam takich kontaktów.

Na konwenty pan nie jeździ?Nie, nie ma po co.

Dlaczego przed dzisiejszym spotkaniem proponował mi pan spacer po warszawskiej Woli i cmentarzu Powstańców Warszawy?Chciałem pokazać mój poligon li-teracki. Napisałem książkę pt. „Anioły muszą odejść”. To współ-czesna powieść, w której rozliczam się z Warszawą, Wolą, powstaniem warszawskim z  perspektywy czło-wieka, mieszkającego w  miejscu, gdzie w  sierpniu 1944, w promie-niu półtora kilometra wymordo-wano wszystkich. Chłopcy, którzy siedzieli sobie za barykadą na Mły-narskiej i śpiewali dziarskie piosenki o visach i tygrysach, nie budzą mo-jej sympatii. Impulsem do napisa-nia tej książki był wyczyn „Naszego Dziennika”, który ogłosił, że przy-czyną klęski powstania warszaw-skiego była zemsta Matki Boskiej za niedostatek czci. Ksiądz Bartnik po-

wiązał klęskę z objawieniami na Sie-kierkach w 1943 roku.

Odpowiedział mu pan książką.W związku z tym liczę się z pozwem o  obrazę uczuć religijnych. Jedną z głównych tez tej książki jest to, że Polska, a szczególnie Warszawa, jest we władzy demonów, które się pod-szywają pod Matkę Boską.

Myśli pan, że wolno pluć na Polskę?Czy po przeczytaniu „Bursztynowego królestwa” i serii moich kryminałów z czasów II RP naprawdę uważa pani, że ja, autor „Noteki 2015”, mogę pluć na Polskę? Po prostu stawiam własną diagnozę: coś, co do tej pory uważano za dobre, jest w istocie zabójczym no-wotworem, który trzeba wyciąć. I ro-bię to jako pisarz.

A jako inżynier chemik, uważa pan, że powinniśmy budować w Polsce reaktory jądrowe?Oczywiście, że tak. Wystarczy spraw-dzić licznikiem Geigera, jak radio-aktywny jest zwykły kurz, który się ściera z półek, zbadać krzesła, pod-łogi, cegłę, granit. Granit emituje ta-kie promieniowanie, że strach brać kamień do ręki… Jakoś nie słychać, żeby górale w Zakopanem masowo chorowali na chorobę popromienną, podobnie jak olkuszanie na ołowicę. Na lęki atomowe trzeba dać czło-wiekowi licznik i  niech sam zbada naturalne źródła promieniowania w swoim otoczeniu. Wtedy nie będzie się bał żadnej elektrowni atomowej.

Na początku rozmowy powiedział pan, że edukacja w Polsce nie jest dobra. Więc co od siebie przekazał pan córkom, by uzupełnić ich wiedzę?Nauczyłem je czytać książki, choć obawiam się, że w ten sposób skom-plikowałem im życie.

Czy fakt, że urodził się pan pierwszego kwietnia, jakoś wpłynął na pana życie?Nie, słynę z tego, że rzadko się śmieję.

SUPEROFERTA PRENUMERATY!

HUMORBIOGRAFIE EROTYKAPORADNIKFANTASYPOLITYKA:

HEL 3

Jarosław GrzędowiczGRZESIUK. KRÓL ŻYCIA

Bartosz JaniszewskiHEHEL 3

JaJarosłławaw aw a GrzGrzędoędowicwicwiczzzzDZIEWCZYNA NA MIESIĄC

Audrey CarlanBIURO WSZELKIEGOPOCIESZENIA 2

Wojciech Zimiński

DOBRE MANIERY DLA MIŁYCH LUDZI

Amy Alkon

KWARTALNIK, LUTY-KWIECIEŃ 2017, nr 1 (14)/2017, ISSN: 2353-1738, INDEKS: 299634zł

JAK ZABIJANO KSIĄŻKI■ Michael D'ANTONIO ■ Jan GRZEGORCZYK ■ Katarzyna MISZCZUK ■ Meik VIKING

995tylko

POLECAMY

PUCZ

Bogdan Konopka

ROMAIN PUÉRTOLAS

Romans wszech czasów

Ksi ka zamiast kwiatka

■ NAJLEPSZE KSI KI 2016

9772353173700

10

odw

iedź

nas

na

Face

book

-uCE

NA

5,9

9 ZŁ

W T

YM 8

% V

ATJESTEM PISARZEM PRZYSZŁOŚCI

1

Zamów i opłać roczną prenumeratę kwartalnika FANBOOK w cenie 30,80 zł (z wysyłką), a otrzymasz w prezencie książkę Konrada Lewandowskiego „Rumuńskie kawony”.

Opłatę za prenumeratę prosimy wnieść na konto:United Express Sp. z o.o.ul. M. Konopnickiej 6 lok. 212, 00-491 Warszawanr rachunku: 30 1020 1156 0000 7002 0125 7666

HUMOREROTYKA

CCCC A MIESIĄA MA MIESIĄA M CCDDDDDZDZIEWCZYNAAAADZDD AAADD ADZZ AZZDZZ NNNNN NNNNNN

AAuAudududrdrdrey Cardrdreddreddreddrddrrdr lanIEIEBIURO WSZEBIURO WSZELKILKI

POCIESZENIOCIESZENIA 2 A

WojcWojciWojcieWojciech ZW imińsssńskińńsskkkkkkkskkkkssWojciech ZWojciech Zciech Zech Zch Ziec imiiimiimińsimim ssss

NA

5,9

9 Z

ENA

CE

%%TY

M 8

%%%%%%TYTY

Ł W

TTTTTVZEEM

EGOEGO

kikiikkiikkiki

1737

772353

977

900

0000000

PREZENT

O WARTOŚCI

35 zł

Oferta ważna do 30 kwietnia 2017 r.

Reklama

Page 71: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

7117 – 23 lutego 2017 r.

GAZETA FINANSOWAKSIĄŻKI

BIBLIOTEKA

Zainteresowanych wspó³prac¹ wydawniczo-promocyjn¹ ksi¹zek o tematyce ekonomiczno-gospodarczej zapraszamy do kontaktu:

Agnieszka Prasowska tel. 501 209 900, 22 339-05-45

GAZETAFINANSOWA

„Książka Prof. Grzegorza W. Kołodko „Dokąd zmierza świat. Ekonomia polityczna przyszłości” powinna być obowiązkową lekturą w kręgach podejmujących decyzje o przyszłości świata i powinna być również obowiązkową lekturą w szkołach średnich i na wyższych uczelniach”.(Sprawozdanie z posiedzenia Komitetu Nauk Ekonomicznych PAN w dniu 11 czerwca 2013 r. przyjęte na posiedzeniu 19 września 2013 r.)

Warren Buff ett jest jedynym z najbardziej podziwianych i nieszablonowych inwestorów i menedżerów. W tym jednym w swoim rodzaju zbiorze listów Buff etta do akcjonariuszy Berkshire Hathaway „wyrocznia z Omaha” ujawnia swoje podstawowe zasady dobrych praktyk biznesowych.

Cena:

59,90 zł

Autor, opierając się na swojej wiedzy, ujawnia kulisy polityki energetycznej polskiego rządu, fatalnych dla Polski umów z Rosjanami. Książka stanowi podsumowanie bezkompromisowej walki Witolda Michałowskiego o przekazanie społeczeństwu wiedzy, jaką w polityce energetycznej odgrywają rurociągi i linie przesyłowe.

Z tej książki dowiesz się, jak: obliczyć kwotę pozwalającą na godziwe życie na emeryturze; myśleć i inwestować tak, jak Warren Buff ett i podobni do niego inwestorzy, którzy nie tracą pieniędzy; uniknąć utraty połowy pieniędzy, które mógłbyś wykorzystać na emeryturze, na rzecz menedżera funduszu wzajemnego; zarabiać DUŻE pieniądze bez ryzyka;

Autor:

Prof. Grzegorz W. Kołodko

Autor:

Richard J. Connors

Cena:

59,90 zł

Autor:

Witold Michałowski

Autor:

Phil Town

Podróże po Mazowszu Pucz Bractwo śmierci

NIE MOŻESZ PRZEGAPIĆ

Opowieść o Mazowszu – prawdziwie magicz-

nej ziemi pośrodku Polski. To książka do czytania, od któ-rej oderwać się nie można. Są w niej gawędy o miejscowo-ściach i miejscach znanych i ta-kich, o których nie wie się nic albo niewiele: o rzeźbionych cudach z mazowieckiej prowin-cji, o legendach i podaniach, urokliwych wioskach, małych, prowincjonalnych miastach, miasteczkach, o Żelazowej Woli Fryderyka Chopina i Lip-cach Władysława Reymonta, ale i o małej Ponikwi, o dużym Płocku, ale i o niewielkim Wy-szogrodzie, o torfowiskach Ca-łowania i Czarciego Dołu oraz leśnych uroczyskach puszcz mazowieckich, o ludziach sław-nych i zwyczajnych, sporo jest w tym wszystkim historii...

Czasami „bractwo” znaczy to samo, co „spisek”… Profesor Den-

nis Mira dowiaduje się, że jego kuzyn Edward w tajemnicy umawia się z po-średnikiem w  handlu nieruchomo-ściami w sprawie sprzedaży kamienicy w  SoHo, odziedziczonej przez nich obu po zmarłym dziadku, chociaż nie-ruchomość miała pozostać w  rodzi-nie. A kiedy Dennis przychodzi, żeby wyjaśnić tę sprawę z Edwardem, wi-dzi swego stryjecznego brata pobitego i zakrwawionego, siedzącego w fotelu. W  tym momencie otrzymuje cio s  w głowę i traci przytomność. Gdy ją odzyskuje, okazuje się, że Edward znik-nął, a w pokoju nie ma żadnych śladów tego, co się stało.Na szczęście Dennis jest mężem doktor Charlotte Miry, cenionej konsultantki i profi lerki współpracującej z nowojor-ską policją i dobrej przyjaciółki porucz-nik Eve Dallas, która zgadza się zająć poszukiwaniami. Wkrótce okazuje się, że były senator Edward Mira został w bestialski sposób zamordowany. Eve rozpoczyna śledz-two, wspomagana przez swą sumienną partnerkę Delię Peabody i męża-miliar-dera, Roarke’a. 

Najbardziej nieoczekiwana ksią-żka roku!

Przeczytaj, jak krok po kroku es-beckie lobby szykowało zamach stanu w obronie utraconych wpły-wów i pieniędzy. Tak samo jak nieoczekiwana próba puczu pod hasłem obrony demokracji.Książka obnaża prawdę o zamachu stanu, który próbowali przeprowa-dzić w Polsce oderwani od koryta platformersi, pozbawieni nienależ-nych przywilejów esbecy i inni be-nefi cjenci układu, którzy od wielu lat okradali Polskę.Pucz to zamach stanu, czyli nie-zgodne z porządkiem konstytucyj-nym przejęcie władzy politycznej w kraju, będące pogwałceniem nor-malnego porządku instytucjonal-nego i toku życia politycznego.Dowiedz się, skąd wziął się Mate-usz Kijowski, jakie „dokonania” ma Andrzej Rzepliński, jaką rolę pełni w tym gronie Platforma Obywatel-ska z Grzegorzem Schetyną na czele oraz uległe wobec niej mieniące się dziennikarzami kreatury.

Lechosław Herz Bogdan Konopka J.D. Robb

Ta autorka ma kilka serii fantasy na koncie. Fani już od dawna nagabywali o kontynuację tzw. anielskiej. Pukali, pukali, aż wreszcie im otworzono i to nie lichą furteczkę, ale od razu całe Bramy Światłości. W pewnym sensie można powiedzieć, że jest to historia o tym, by żadnym babom nie dawać dostępu do prac naukowych, bo kończy się to tragicznie. Gdyby Sereda nie była tak zaangażowana w swoją pracę, nie dotarłaby na krańce Stref Poza Czasem i nie byłoby całego zamieszania. Panowie Aniołowie i cały diabelski pomiot siedzieliby u siebie jak u Jasności za piecem i już. Tymczasem, by naocznie przekonać się, czy wszędobylskiej Świetlistej można wierzyć, Gabriel musi

zorganizować i sfi nansować (ten stary sknera) wielce niebezpieczną wyprawę, na której czele stoi Daimon. Podziwiam fantazję autorki, która bierze – niczym prządka włókno – materiał mitologii w tym wypadku hinduskiej i arabskiej, i w wyniku tajemniczych działań otrzymuje przędzę – opis fantastycznych krain, najeżonych przedziwnymi niebezpieczeństwami, rządzących się swoimi regułami, fascynujących. Zanurzenie się w tej prozie obmywa czytelnika z prozaiczności. To jak bajka dla dorosłych, którą chce się czytać jeszcze i jeszcze.

ŚCISŁA SELEKCJA

BRAMY ŚWIATŁOŚCI

Maja Lidia Kossakowska

Opracował Lubomir Baker

TOM 1

Page 72: Jakub Wozinski, s. 14 KONTA BEZ TAJEMNICmentors4starters.pl/wp-content/uploads/2017/03/Gazeta_Finansowa_07_2017.pdfBIZNES RAPORT E-COMMERCE CSR – SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU

7217 – 23 lutego 2017 r.GAZETA FINANSOWA

WIELKI BRAT

Rząd PiS chce wiedzieć wszystko

o wszystkich

Ministerstwo Finansów chce wprowadzić inwigilację kont bankowych na niespoty-kaną dotąd skalę, pod nazwą Centralnej Bazy Rachunków. Projekt ustawy trafi ł do uzgodnień międzyresortowych, a po-nieważ PiS ma w parlamencie absolutną większość, to bez problemu wprowa-dzi go w życie. Po raz pierwszy w histo-rii będzie istniał system łączący dane ze wszystkich instytucji fi nansowych w Pol-sce. Dlaczego to jest niebezpieczne? Bo będzie dochodziło do nadużyć. Politycy PiS oczywiście będą odpowiadać, że bać się muszą nieuczciwi. Problem jest taki, że te informacje będą używane przez służby specjalne do zmuszania ludzi do okre-ślonych zachowań, a przez fi rmy z „doj-ściami” do niszczenia konkurencji.Podatki dochodowe wprowadzano zwy-kle po to, aby doraźnie fi nansować wojny. Płacili je głównie najbogatsi. Jednym z koronnych argumentów przeciw wpro-wadzeniu stałego podatku dochodo-wego w USA, co uczyniono w 1913, była obawa, że rząd będzie wiedział, ile zara-biają Amerykanie. To, co chce zrobić rząd PiS, pozwoli władzy wywierać nacisk na obywateli. Nie tyle zwiększy bezpieczeń-stwo państwa, ile sprawi, iż pozycja lu-dzi będzie słabsza. To prawo mówi dużo o instynktach nowej władzy. Chociaż PiS, będąc w  opozycji, krytykował politykę „Wielkiego Brata”, to po objęciu rządów, nie tylko pozostawił wszystkie dawne pa-tologie, lecz także je zwiększył.Początkiem była uchwalona na początku zeszłego roku przez rząd PiS i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o  zasadach inwigilacji. Nie zwiększyła ona zakresu inwigilacji w Polsce. Utrwa-liła jednak i zalegalizowała istniejące wy-naturzenia. Nowe prawo trzeba było uchwalić, ponieważ w  2014  r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawa uchwa-lona przez rząd PO jest niezgodna z Kon-stytucją. Ustawa przegłosowana przez PiS praktycznie nic nie naprawiła, a część niezgodnych z  Konstytucją przepisów wręcz celowo powtórzono. Politycy PiS mieli świadomość, że TK już nie będzie działał i że ich ustawa nie będzie recenzo-wana od strony prawnej. Oczywiście TK w kształcie III RP trudno uznać za straż-nika wolności, był on jednak pewnym ha-mulcem dla rządzących. O ile dziś trzeba się przyzwyczaić, że wszystko, co mówisz przez telefon lub obok telefonu, szukasz czy też piszesz przez internet, może zo-stać użyte przeciwko tobie, to dotąd kwestie majątkowe nie były tak proste do ustalenia.To, co robi PiS w  sprawie kont przy-pomina poniekąd taktykę rządów europejskich, które zmierzają do elimi-nacji szarej strefy poprzez delegaliza-cję transakcji gotówkowych. Eliminując gotówkę państwo i  instytucje fi nan-sowe stałyby się posiadaczami wiedzy o  tym, co każdy obywatel robi. Gdzie jest, co kupuje i najważniejsze, jaki na-cisk fi nansowy jest w stanie wytrzymać.„Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wol-ność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokra-tycznie podjętą decyzją” –  mawiał je-den z  ojców Stanów Zjednoczonych Benjamin Franklin. PiS nazywany traf-nie przez Grzegorza Brauna „grupą hi-storycznej rekonstrukcji sanacji” chce dać państwu miażdżącą władzę w rela-

Reklama

Nowa odsłonao

Jan Piński

cji z obywatelem. Wolność może istnieć wtedy, gdy między państwem a obywa-telem jest względna równowaga siły. Dlatego ojcowie założyciele USA za-gwarantowali obywatelom prawo do posiadania broni. Chodziło im o stwo-rzenie równowagi między władzą a ludźmi. Jeżeli władza przegnie, to lu-dzie zawsze mają broń. Dane z  kont będą w stanie dowodzić nie tylko nad-użyć fi nansowych, lecz także spraw obyczajowych, np. zakupów gadże-tów erotycznych, odwiedzania lo-kali itp. Tego nie da się upilnować. PiS ma totalitarną mentalność. Świadczy o tym nie tylko ten projekt, ale i  inne.Kolejnym pomysłem rządu jest tzw. pakiet przewozowy. Też wymierzony w szarą strefę. Chodzi o wprowadzenie

pełnego monitoringu tego, co się prze-wozi. Formalnie ma chodzić tylko o to-wary akcyzowe. Faktycznie będzie tym regulacjom podlegał cały obrót. Tu do-chodzimy do kluczowej kwestii aksjo-logicznej, jak daleko można ograniczyć prywatność, aby zwalczyć naduży-cia? Janusz Korwin-Mikke zauważył kie-dyś, że gdybyśmy pchali samochody, to liczba śmiertelnych wypadków znacznie by spadła. Nikt jednak poważnie nie bie-rze tego pod uwagę. Pytanie kluczowe, jak daleko można posunąć się z walką z  przestępcami? Zwolennicy wolności chcą walczyć z przestępstwami podatko-wymi, przede wszystkim obniżeniem po-datków. PiS chce walczyć, tworząc jeden duży dom Wielkiego Brata. To nie skoń-czy się dobrze.

3 ciasteczka dla: Amazon.com, które zamierza wprowadzić do sprzedaży w USA własną linię bielizny damskiej.

2 ciasteczka dla: IBM, które w ciągu najbliższych pięciu lat zrealizuje program szkoleniowy w Afryce, który obejmie 25 mln osób.

1 ciasteczko dla: Michała Kicińskiego z CD Projekt, który

postanowił otworzyć restaurację, serwującą potrawy dla wegan.

Ciasteczka

Czarna polewka

bUSINESS lunch menu3 miseczki dla: Vectry, która według UOKiK wprowadziła swoich klientów w błąd. Teraz mają otrzymać rekompensatę.

2 miseczki dla: Orange, na którą UOKiK nałożył 30 mln zł kary za automatyczne przedłużanie umów.

1 miseczka dla: sieci handlowych

Cudzy-słów

Nie dają sobie rady z Misiewiczem w  MON, a chcą refor-mować UE. I co, będą otwierać traktaty, które negocjowali, właśnie kto? Nikt inny, jak bracia Ka-czyńscy negocjowali traktat lizboński.

PO nieustannie dąży do tego, aby w przed-sięwzięciach między Polską a zewnętrzny-mi podmiotami były realizowane interesy obcych państw i przedsiębiorstw, a nie Polski. Bardzo bym prosił, by ludzie z  PO mieli na wzglę-dzie interes państwa polskiego.

Najważniejszy w Pol-sce jest Jarosław Kaczyński. Nie ulega to wątpliwości. Mało tego, jest to zgodne z prawem i de facto – wcale nie mó-wię tego ironicznie – mówię to z podzi-wem. To naczelnik państwa.

Ewa Kopacz

Antoni Macierewicz

Paweł Kukiz

Stefan Kisielewski: Człowiek zmienia się od dzieciństwa po grób.

Kiedy więc jest sobą?

wycofujących z oferty odzież marki córki Donalda Trumpa, po tym jak został on prezydentem USA.

1,2

LIC

ZB

A

TYG

OD

NIA tyle na VAT mieli wyłudzić

zatrzymani przez ABW.

Funkcjonariusze zatrzymali 15

osób, a na zlecenie prokuratury

przeszukano 34 miejsca.mld zł