dodatek 01/2008

24
Gazeta bezpłatna www.dodatek.elka.fm 06.08-13.08.2008r. nr 01 (01) Konduktorzy żerują na śpiących podróżnych Kierownik pociągu i konduktor skła- du pospiesznego jadącego przez Lesz- no okradli śpiącą pasażerkę. s.4 W NUMERZE: INDYWIDUALNE MISTRZOSTWA POLSKI Finał w Lesznie 9 sierpnia 2008 Według wstępnych ustaleń policji pożar w Goli Wąsoskiej wy- buchł na polu ze zbożem. Najbar- dziej prawdopodobna przyczyna to iskra od kombajnu, który tam pracował. Ogień przeniósł się na pobliski las. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że spaliło się 7 hektarów słomy żytniej i 2 hek- tary pszennej. Największe szkody ogień spowodował w drzewosta- nie. Zniszczone są prawie 3 hek- tary lasu należące do Nadleśnic- twa Góra Śląska oraz 2 hektary młodnika sosnowego prywatnej osoby. Starty mogły być znacznie większe, bo upał i wiatr potęgo- wały siłę ognia, który przenosił się z miejsca na miejsce, powodując kolejne pożary. Jednak spraw- na i intensywna akcja gaśnicza przyniosła efekty. Przez kilka go- dzin z żywiołem walczyli strażacy z 14 jednostek straży pożarnej, także spoza powiatu górowskie- go. Na pomoc wezwano również samoloty potrolowo-gaśnicze oraz helikopter, które gasiły pożar z powietrza. -Wartość spalonych płodów rolnych wynosi łącznie 2,5 tysiąca złotych natomiast straty w drze- wostanie sięgają 80 tysięcy zło- tych - mówi Krzysztof Olejarnik, z KPP w Górze. Szacowanie strat jeszcze się nie zakończyło. Podobnie jak ustala- nie przyczyny pożaru. - W tej sprawie prowadzone będzie postępowanie, przyczynę ustali biegły z zakresu pożarnic- twa - dodaje Olejarnik. Pożar w Goli Wąsoskiej był jednym z większych, jakie w ostat- nim czasie miały miejsce na tere- nie powiatu górowskiego. czyt.str.2 Pali się! Pali! Gorące lato - przekleństwem strażaków... Na południu kraju powodzie, a w naszym regionie pożary. Nie ma dnia bez ryku syren, które wzywają strażaków do akcji. Płoną zboża, słoma, lasy a przy tym maszyny, które dosięga żywioł. Największy w ostatnich dniach pożar wybuchł w Goli Wąsoskiej. Straty nim spowodowane sięgają ponad 82 tysięcy złotych. Fot. Aldona Brycka-Jaskierska Drodzy Czytelnicy! Oddajemy w Wasze ręce nowy tygodnik lokalny „Dodatek”, który w każdą środę będzie do- stępny w formie gazety drukowa- nej, a dzień wcześniej, jako plik do pobrania, na portalu www. elka.fm „Dodatek” jest gazetą bezpłat- ną. Tworzą ją dziennikarze Radia Elka, a więc ludzie, którzy dosko- nale znają środowisko lokalne i przez całą dobę trzymają rękę na pulsie. Staramy się robić gazetę, którą fajnie się czyta! Arek Wojciechowski redaktor naczelny Zwycięstwo zgodnie z planem Wysoko 59:33 Unia Leszno pokonała na własnym torze Marmę Polskie Fo- lie Rzeszów. s.24

Upload: radio-elka

Post on 07-Mar-2016

251 views

Category:

Documents


10 download

DESCRIPTION

Gazeta bezpłatna

TRANSCRIPT

Page 1: Dodatek 01/2008

Gazeta bezpłatna www.dodatek.elka.fm 06.08-13.08.2008r. nr 01 (01)

Konduktorzy żerują na śpiących podróżnychKierownik pociągu i konduktor skła-du pospiesznego jadącego przez Lesz-no okradli śpiącą pasażerkę. s.4

W NUMERZE:

INDYWIDUALNE MISTRZOSTWA POLSKIINDYWIDUALNE MISTRZOSTWA POLSKIFinał w Lesznie 9 sierpnia 2008

Według wstępnych ustaleń policji pożar w Goli Wąsoskiej wy-buchł na polu ze zbożem. Najbar-dziej prawdopodobna przyczyna to iskra od kombajnu, który tam pracował. Ogień przeniósł się na pobliski las. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że spaliło się 7 hektarów słomy żytniej i 2 hek-tary pszennej. Największe szkody ogień spowodował w drzewosta-nie. Zniszczone są prawie 3 hek-tary lasu należące do Nadleśnic-

twa Góra Śląska oraz 2 hektary młodnika sosnowego prywatnej osoby.

Starty mogły być znacznie większe, bo upał i wiatr potęgo-wały siłę ognia, który przenosił się z miejsca na miejsce, powodując kolejne pożary. Jednak spraw-na i intensywna akcja gaśnicza przyniosła efekty. Przez kilka go-dzin z żywiołem walczyli strażacy z 14 jednostek straży pożarnej,

także spoza powiatu górowskie-go. Na pomoc wezwano również samoloty potrolowo-gaśnicze oraz helikopter, które gasiły pożar z powietrza.

-Wartość spalonych płodów rolnych wynosi łącznie 2,5 tysiąca złotych natomiast straty w drze-wostanie sięgają 80 tysięcy zło-tych - mówi Krzysztof Olejarnik, z KPP w Górze. Szacowanie strat jeszcze się nie

zakończyło. Podobnie jak ustala-nie przyczyny pożaru.

- W tej sprawie prowadzone będzie postępowanie, przyczynę ustali biegły z zakresu pożarnic-twa - dodaje Olejarnik.

Pożar w Goli Wąsoskiej był jednym z większych, jakie w ostat-nim czasie miały miejsce na tere-nie powiatu górowskiego.

czyt.str.2

Pali się! Pali!Gorące lato - przekleństwem strażaków...

Na południu kraju powodzie, a w naszym regionie pożary. Nie ma dnia bez ryku syren, które wzywają strażaków do akcji. Płoną zboża, słoma, lasy a przy tym maszyny, które dosięga żywioł. Największy w ostatnich dniach pożar wybuchł w Goli Wąsoskiej. Straty nim spowodowane sięgają ponad 82 tysięcy złotych.

Fot.

Ald

ona

Bry

cka-

Jask

iers

kaDrodzy Czytelnicy!

Oddajemy w Wasze ręce nowy tygodnik lokalny „Dodatek”,

który w każdą środę będzie do-stępny w formie gazety drukowa-nej, a dzień wcześniej, jako plik do pobrania, na portalu www.elka.fm

„Dodatek” jest gazetą bezpłat-ną. Tworzą ją dziennikarze Radia Elka, a więc ludzie, którzy dosko-nale znają środowisko lokalne i przez całą dobę trzymają rękę na pulsie.Staramy się robić gazetę, którą fajnie się czyta! Arek Wojciechowski redaktor naczelny

Zwycięstwo zgodnie z planemWysoko 59:33 Unia Leszno pokonała na własnym torze Marmę Polskie Fo-lie Rzeszów. s.24

Page 2: Dodatek 01/2008

2 Wydarzenia

Wydawca:aWR eLKa sp. z o.o.

Roman Lewicki - dyrektor, arek Wojciechowski

- red. naczelny, emilia Wojciechowska

- szef informacji, Klaudia Dymek

- red. prowadzący/ skład

Dziennikarze: aldona brycka-Jaskierska,

Hanna Ciesielska, Jarek adamek,

marcin Hałusek, michał Konieczny,

Piotr PazołaJerzy Rozynek

michał Wiśniewski

Siedziba redakcji:Leszno, ul. Sienkiewicza 30a

tel. 065 5295678e-mail:[email protected]

Druk:Drukarnia PoLSKaPReSSe Sp. z o.o.

Do tragedii doszło przed godzi-ną 22.00. Maszynista składu po-spiesznego Szczecin – Zakopane w ostatnim momencie zauważył młodego człowieka, który skacze wprost pod koła.

– Nie miał szans na hamowa-nie. Z relacji maszynisty wynika, że było to ewidentnie samobój-stwo. Teraz naszym zadaniem jest ustalenie, co skłoniło tego mło-dego człowieka do tak desperac-kiego kroku – mówi Piotr Rosiń-ski, rzecznik policji w Lesznie.

Badanie alkomatem wykaza-ło, że maszynista był trzeźwy.

To nie pierwsza tragedia na torowisku przy Tamie Kolejowej. Dochodziło tam zarówno do prób samobójczych, jak i śmiertelnych potrąceń, które okazały się wy-padkami. (mich)

18-latek rzucił się pod pociągPolicyjne postępowanie ma wyjaśnić motywy samobójczej śmierci 18 letniego mieszkańca Leszna, który rzucił się pod koła pociągu pospiesznego na Tamie Kolejowej. maszynista nie zdołał zahamować.

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~nieznajoma~Musiał być strasznie zdesperowany, skoro postanowił odebrać sobie życie w tak młodym wieku. Całe życie było jeszcze przed nim.~bogdan~A są ludzie którzy bardzo chcą żyć i nie jest im dane. (...)~ania~(...) Współczuję również temu maszy-niście. Co on musiał myśleć, czuć, gdy bezradnie patrzył jak chłopak wchodzi na tory i jak nie mógł już zahamować. On niczemu nie był wi-nien, a uraz pozostanie mu do końca życia. (...)~dagmara~Co musiało nim kierować, że odważył się na taki straszny czyn? Nie znałam go, ale żal serce ściska, że nie miał ni-

kogo, kto by mógł mu pomóc. Może teraz odnajdzie spokój... ~???~Oczywiście, nie pochwalam tego co zrobił, ale pomyślcie jaki on mu-siał być zdesperowany i jak cierpiał po starcie Ukochanej? Nikt nie był w stanie mu pomóc, bo widocznie nie chciał tej pomocy. Chłopak zapewne był w takim amoku, że sam nie wie-dział co robi.~a~A ja współczuję jego dziewczynie. Skoro stwierdziła, że go nie kocha, to miała się męczyć w związku, żeby tylko on czasem samobójstwa nie popełnił...? Jakby tak było, to nikt ze sobą by się nie rozstawał... (....)~asiaq~Teraz Prochownia to już nie jest pro-

cho... To już zwykła szara ulica. (...) Nic nie będzie już takie jak przed-tem... Dlaczego? (...)~sani~(...) Komu ja się teraz wyżalę, komu pomogę, gdy będzie mu źle, z kim się pośmieję, z kim wypije piwko, z kim się powygłupiam? Ty byleś jedną z niewielu osób, które mnie rozumia-ły, choć było to trudne. Kocham Cię, Przyjacielu mój.~jeden ze znajomych~Jest jeden ważny szczegół Odszedł w samotności, bez kolegów, bez pogrzebu Nie było grobów, frezji, nie było zniczy Odszedł, gdy przyszedł czas się roz-liczyć To był chłodny, sierpniowy wieczór Przeżył życie jakby na społecznym zapleczu Krążyły o nim niesławne legendy W pseudo wielkim świecie miał opi-nię dobrego kumpla W dzieciństwie nie szkodził innym dla swoich wygód Lecz gdy zamykał oczy palił się ze wstydu Za kilka lat sobie przyrzeknie Że tamte dni to przeszłość Nigdy od niej nie ucieknie Dzielnica - nie obarcza jej za to winą !! To on był ofi arą, zamiast być przy-czynąCzłowiek, który cierpiał na brak sil-nej woli Działał wbrew swej naturze, żył w niewoli . . .więcej komentarzy: www.elka.fm

Pożar lasu pod Gostyniem zapamiętają także mieszkań-cy Stankowa. Niedaleko od tej wsi palił się las. Pożar podobnie jak w Goli Wąsoskiej powstał od kombajnu i najpierw spłonęło zboże na pniu i słoma. Pracujący na polu ludzie, m.in. kombajnista i traktorzysta nie dali rady zdusić ognia w zarodku .

- Uruchomili gaśnice i próbo-wali gasić ogień, ale wiatr bardzo szybko go przenosił w inne miej-sca - mówi Andrzej Witkowski, właściciel pola.

Maszyny usunięto w bezpiecz-ne miejsce, a na pomoc wezwano straż pożarną. Ogień strawił jed-nak około 5 hektarów zboża na pniu i słomy zbożowej, uszkodze-niu uległ też najprawdopodobniej kombajn.

- Wstępnie straty szacowane są na około 50 tysięcy złotych - mówi Wojciech Kowalski z KPP w Gostyniu.

Jeszcze nie oszacowano strat związanych z pożarem lasu. Ogień wdarł się do środka drzewostanu i spalił około 2,5 hektara poszycia leśnego, zajął się najprawdopodob-niej także młodnik sosnowy Nadle-śnictwa Piaski. Z pożarem walczyli

strażacy z siedmiu jednostek stra-ży pożarnej. Akcję wspierały rów-nież samoloty patrolowo-gaśnicze i helikoptrer, straż leśna oraz oko-liczni mieszkańcy z łopatami.

Zniszczony budynek, spalona słoma i siano – to efekty pożaru owczarni w Trzeboszu w gminie Bojanowo. Ogień szybko rozprze-strzeniał się we wnętrzu budyn-ku, gdyż składowano tam łatwo-palne słomę i siano.

– Na szczęście w środku nie było zwierząt, pomieszczenia wykorzystywano jako magazyn – wyjaśnia Krzysztof Skrzypczak, rzecznik rawickich strażaków. Pożar objął cały budynek, a więc blisko 900 metrów kwadratowych.

- Owczarnia została mocno zniszczona, spaliło się ponadto około 180 ton siana i słomy. Stra-żakom udało się uratować stojący w pobliżu budynek mieszkalny. Pogotowie energetyczne natych-miast odłączyło dopływ energii do owczarni – tłumaczy Skrzypczak.

Podczas akcji ratowniczej stra-żacy napotkali też na inne utrud-nienie. W sieci hydrantowej było bardzo małe ciśnienie, trzeba było dostarczać wodę z zewnątrz. Stra-ty wstępnie oszacowano na 80

tysięcy złotych. Przyczyny pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. Wiele wskazuje w tym przypadku na zwarcie instalacji elektrycznej.

Ogień zagroził życiu 17-letniej dziewczyny, która znajdowała się w opuszczonym domu przy ulicy Strzeleckiej w Lesznie.

- Przyczyną pożaru najpraw-dopodobniej było zaprószenie ognia – powiedział kpt. Adam Stępczak z leszczyńskiej PSP. Ogień zauważył mieszkający kil-ka domów dalej Gerard Kozica, strażak z leszczyńskiej komendy straży, który miesiąc temu prze-szedł na emeryturę. Jednak ży-ciowe powołanie i wieloletnie do-świadczenie zrobiły swoje. Kozica wszedł do budynku i znalazł tam 17-letnią dziewczynę.

- Chciała iść po coś na górę, ale widać było, że jest podtruta dymem – powiedział – narzekała też na ból ręki. Pan Gerard wyprowadził dziew-czynę na zewnątrz budynku i przekazał ratownikom medycz-nym. Jego koledzy z jednostki przy ul. Okrężnej szybko uporali się z ogniem. Jego przyczyna zo-stanie ustalona w policyjnym do-chodzeniu.

Statystyki pożarnicze w tym roku już dawno przekroczyły cyfry z lat ubiegłych, dotyczy to całego regionu. A informacji o kolejnych zarzewiach ognia nie brakuje. W Lipnie na ulicy Jackowskiego paliło się około 200 metrów kwa-dratowych ścierniska.

Na polu w Boguszynie zapali-ło się także ściernisko, a na nim baloty słomy i maszyna do pre-sowania, która zresztą najpraw-dopodobniej wywołała pożar. Starty oszacowano tam na 13 tysięcy złotych. Dużo mniejszy

Pali się! Pali! dok. ze strony 1.był pożar suchych traw między torowiskami w Lesznie na ulicy Wilkowickiej. Ogień pojawił się na obszarze około 200 metrów. Strażacy byli też wzywani do Ża-kowa, w gminie Lipno. Tam paliło się zboże na pniu, ogień przedo-stał się też na kombajn. Na miej-scu pracowali strażacy z Leszna, Lipna i Wilkowic. Jako przyczynę pojawienia się pożaru przyjęto za-iskrzenie w kombajnie. Strażacy musieli znowu pojawić się w Goli Wąsosokiej. Po groźnym pożarze lasu 31 lipca, dzień później ogień pojawił się tam na polu. Spali-ło się ściernisko i słoma. Sporo pracy mieli też strażacy w powie-cie kościańskim. Wyjeżdżali do pożarów na polach w: Mikosz-kach, Kiełczewie, Starych Obo-rzyskach, Łagowie i Piechaninie. W Cieszkowicach na polu spalił się kombajn, w Kunowie palił się las. Na szczęscie pożar został jed-nak szybko opanowany. (abj/mah/jad)

Fot.

Jare

k A

dam

ek

Po godzinie 21.00 na uli-cy Zacisze w Lesznie rozległ się duży hałas. Ciężarówka wjechała w płot jednej z posesji. Po chwili na miejscu znaleźli się policjanci. Niestety czekał ich nie mały pro-blem, gdyż żaden z dwójki męż-czyzn jadących tirem nie chciał się przyznać do prowadzenia pojazdu. Policjanci wyczuli od kierowców, pracowników dużej fi rmy logistyczno – transportowej woń alkoholu. Mężczyźni odmó-wili jednak dmuchania w alko-mat. W tej sytuacji pobrano im krew do badań. Na wyniki trzeba poczekać co najmniej dwa tygo-dnie. (mah)

Kto kierował?Tir należący do dużego centrum logistycznego mieszczącego w jednej z podleszczyńskich miejscowości uderzył wczoraj w płot na uli-cy Zacisze w Lesznie. Policja musi teraz ustalić kto kierował autem, gdyż wysiadło z niego dwóch mężczyzn, którzy wza-jemnie się obciążali.

Hałas na Zaciszu

Kolportaż gazety bezpłatnej “Dodatek”:Sprzedaż prasy Magdalena Wie-trzykowska Kolportaż prywatny; Punkty handlowe w Lesznie: C.H. Bricomarche/Intermarche; C.H. Nasze Leszno; C.H Manhat-tan; Społem PSS oraz:Dworzec PKS; Wojewódzki Szpi-tal Zespolony w Lesznie; Klub Unia Leszno; Restauracja Ra-tuszowa; Centrum Konferencji i Rekreacji Akwawit; L.C.M.Ventri-culus; Restauracja McDonald’s.

Zaineresowanych kolportażem - prosimy o kontakt z redakcją.

Page 3: Dodatek 01/2008

3Wydarzenia

Chodziło o wytwarzany przez Akwawit rozcieńczalnik, któ-ry zdaniem Urzędu Celnego był spirytusem skażonym. Jednak spirytus powinien być obłożo-ny akcyzą, której nie pobierano w przypadku rozcieńczalnika. Różnica miała być bardzo duża – w latach 2005-2007 niezapłacona akcyza mogła wynieść nawet 500 milionów złotych. Dlatego Urząd Celny wszczął w tej sprawie po-stępowanie. Akwawit-Brasco po-siadał korzystne dla siebie opinie prawne w tej sprawie, jednak na ostateczną decyzję spółka czekała wiele miesięcy. Zdaje się, że cho-dziło o być albo nie być zakładu - pół miliarda złotych to kwota astronomiczna.

Jednak jak się dowiedzieliśmy, spółka Akwawit-Brasco może odetchnąć z ulgą. Nasze informa-cje potwierdził Andrzej Dąbrowski z Izby Celnej w Poznaniu:

- 25 lipca Urząd Celny w Lesz-nie umorzył postępowanie w spra-wie spółki Akwawit-Brasco .

Procedura dopuszcza jeszcze odwołanie w tej sprawie, ale bar-dzo wątpliwe, by spółka chciała je składać. (jad)

Nie muszą płacić pół miliarda kary

Akwawit odetchnął z ulgąUrząd Celny zdjął znad leszczyńskiego akwawitu miecz, którym było widmo kary fi nansowej w rekordowej wysokości pół miliarda złotych. Umorzono bowiem postępowanie w sprawie akcyzy za jeden z produktów fi rmy.

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~k~Nie chce mi się wierzyć, że ktoś z Urzę-du Celnego sie pomylił - przecież to są perfekcjonaliści do bólu. (...)~odpowiedź~Nikt się nie pomylił - po prostu urzęd-nik z UC w Poznaniu źle interpretował zapis ustawowy. (...)~...~Istotnie, spirytus bardzo skutecznie skażony trucizną, jak np denaturat czy inne rozpuszczalniki, nie jest już

spirytusem lecz rozpuszczalnikiem, nie dającym się odbarwić (sami Pań-stwo wiedzą, a może próbowali odbar-wiać ...? pozostaje nadal „zapach”) Tak też było w fi rmie AKWAWIT. Spirytus w rozpuszczalniku nie może być ob-łożony takim samym podatkiem, jak ten sam spirytus w butelce do spoży-cia. Bo wówczas ten rozpuszczalnik byłby za drogi.~poświadczenie~(...) A czy spirytus czysty 96%, doda-wany do benzyn w Polsce, jest obło-żony wysokimi podatkami....? Nie jest - bo nikt nie kupi paliwa po 20 zł za litr (zaskładając tylko 20% doda-tek spirytusu zgodnie z normą). Tak samo spirytus w rozpuszczalniku nie może mięć podatków jak w spirytusie spożywczym). Czy to jest trudne do zrozumienia? (...)więcej komentarzy: www.elka.fm

Fot.

Jare

k A

dam

ek

Na dostrzegalnię przeciwpo-żarową zabrał mnie szef Nadle-śnictwa Karczma Borowa Alek-sander Świgoń, gdy zapytałem go o zagrożenie pożarowe w la-sach, zamiast zasypywać teorią

nadleśniczy pokazał, na czym polega praca strażników. Do-strzegalnia znajduje się w lesie między Lesznem a Osieczną, na 130-metrowym wzgórzu zwanym Górą św. Katarzyny.

Sama wieża ma 35 metrów wysokości, na umieszczoną na szczycie platformę wspina się po ponad 100 szczeblach żela-

znej drabiny. Po drodze, im bliżej szczytu, wieża coraz mocniej się chwieje. Chwieje się też przy każ-dym kroku na platformie.

- To jeszcze nic – mówi peł-niący dyżur Piotr Marszałek – kie-dy wieje, wieża odchyla się nawet o kilkanaście centymetrów od pio-nu.

Dyżur pana Piotra i jego trzech kolegów - zmienników to dwanaście i pół godziny nieustan-nego wpatrywania się w okoliczne lasy. Z dostrzegalni można dojrzeć nawet kopalnie Zagłębia Miedzio-wego i kopułę Świętej Góry, jed-nak skutecznie można zobaczyć to, co dzieje się na kilkanaście kilometrów wokół. Po dostrzeże-niu dymu ustala się kąt i nano-si go na mapę. Potem ustala się prawdopodobne miejsce pożaru i awiadamia bazę, która wszczy-na alarm.

- W tym roku wykryliśmy aż osiem pożarów – mówi Aleksan-der Świgoń – średnia roczna to trzy-cztery pożary. Na szczęście ogień szybko udawało się ugasić. Jednak leśnicy wciąż drżą – su-

sza w lasach jest katastrofalna. Wilgotność ścioły to 7-8 procent – mówi nadleśniczy – w takich warunkach pożar może wywołać nawet nie niedopałek, ale strzep-nięty z papierosa popiół.

Warto więc z jednej strony zwrócić uwagę na własne zacho-wanie w lasach, ale też na zacho-wanie innych. (jad)

Leśnicy wypatrują pożarów

Przez ponad dwanaście godzin na dobę trwa dyżur na dostrzegalni przeciwpożarowej w lesie między Lesznem a osieczną. Z 35-metrowej wieży rozciąga się widok na ponad 30 kilometrów. Jednak praca nie należy do najłatwiejszych – w tym roku las pali się łatwiej i częściej niż zazwyczaj.

Fot.

Jare

k A

dam

ek

Zniknięcie tablicy mieszkań-cy Osiecznej zauważyli dziś przed południem, ale zdaniem burmi-strza Stanisława Glapiaka do zbezczeszczenia pomnika mogło dojść w nocy z piątku na sobotę. Nieznani sprawcy wyrwali przy-twierdzoną do obelisku płytę z mosiądzu i zabrali ją sobą. Na ta-blicy upamiętniono powstańców, którzy 11 stycznia 1919 roku wła-śnie w tym miejscu, pod osiecki-

mi wiatrakami, odparli niemiecką ofensywę z kierunku Leszna. Była to jedna z ważniejszych bitew Po-wstania Wielkopolskiego.

-To bezmyślna chęć zysku – określa profanację burmistrz Sta-nisław Glapiak. - Złodziejom cho-dziło najprawdopodobniej o tablicę, którą sprzedali lub sprzedadzą w jakimś punkcie skupu złomu.

Burmistrz zapewnia, ze po-stara się, by na obelisku szybko umieszczono nową tablicę

– W tym roku obchodzimy przecież 90 rocznicę Powstania Wielkopolskiego, a na początku przyszłego roku przypadnie rocz-nica samej bitwy - mówi.

Miniony weekend był feralny dla Osiecznej z jeszcze jednego powodu – nieustaleni do tej pory wandale zniszczyli kilkanaście ławek na alei prowadzącej do let-niska. Obie szkody Urząd Miasta i Gminy zgłosił już na policji.

(jad)

Profanacja – tylko tak można określić to, co spotkało pomnik upamiętniający zwycięską bitwę pod Wiatrakami w osiecznej. Nieznani sprawcy wyrwali i ukradli metalową tablicę przytwierdzoną do obelisku stojącego na miejscu bitwy Powstania Wielkopolskiego.

Profanacja pomnika powstańców

Page 4: Dodatek 01/2008

4 Wydarzenia

Był ostatni dzień mojego urlo-pu – spędziłem go upojnie, po-dróżując przez okrągłą dobę po-ciągami, busikami, na piechotę, cały czas wraz z rodziną goniąc słońce. Ze Wschodu na Zachód. Do domu dotarliśmy kilka minut przed północą i tu wreszcie “od-paliłem” internet, żeby zobaczyć, co się działo i dzieje w kochanym mieście.

W portalu elka.fm zobaczyłem natychmiast wielki tytuł “Powrót króla”. Hasło magiczne dla każde-go fana J.R.R. Tolkiena – ostatni tom “Władcy Pierścieni”, scena koronacji Aragorna, ostateczne-go zwycięstwa Dobra nad Złem, tryumf sprawiedliwości... W wy-daniu leszczyńskim było to przy-pomnienie o najwybitniejszej po-staci z miastem związanej – królu Stanisławie, zwanym we Francji “Dobrym”. Zresztą - jak widać na zdjęciach - wcale udanym.

Paradoksalnie jednak impre-za wydaje się równie bajkowa jak ta z książki czy filmu o Śródzie-miu. Takiego powrotu do Leszna bowiem nie było. Chwalimy się zaś jednym z najgorszych kró-lów w historii Polski. Jeżeli był “Dobrym” władcą, to z pewnością nie dla Polaków – być może dla Lotaryńczyków, którym zafundo-

Bajka o dobrym króluJarek Adamek

wał piękne zabytki w Nancy. Nota bene nie za własne pieniądze, ale za kasę zięcia – francuskiego kró-la Ludwika XV.

Jakoś zapominamy, że Lesz-czyński był uzurpatorem – wynie-sionym do władzy na bagnetach szwedzkich żołnierzy, podczas panowania legalnie wybranego Augusta II. Oczywiście August dobrym królem nie był, ale zamia-na na Leszczyńskiego jako żywo przypomina przysłowie o siekie-rze i kijku. Zwłaszcza że apetyt panów na władzę zaowocował właściwie wojną domową, w któ-rej ochoczo uczestniczyli wszyscy zainteresowani – Sasi, Szwedzi, Rosjanie. Stanisław ze Szwedami trzymał tak bardzo, że nie widział problemu w oddaniu im Polski w zamian za Wielkopolskę dla sie-bie. Nie wiadomo więc, czy należy się martwić, że mu się nie udało. Po przegranej przez Szwedów bi-twie pod Połtawą Stanisław musi zresztą z kraju uciekać. Tuła się po Zachodzie, a los uśmiechnie się do niego wtedy, gdy o rękę córki poprosi władca ówczesnego supermocarstwa – Francji. Teść zresztą sfinansował “Powrót Kró-la”, gdy po śmierci Augusta II Lesz-czyński wraca do Polski, by raz jeszcze wystartować w wyborach,

czyli elekcji królewskiej. Wygrywa wprawdzie, ale po miesiącu wy-bierają mu pod bokiem Augusta III Sasa, który ma lepsze od Sta-nisława “plecy” i po kolejnej woj-nie domowej ostaje się na tronie, a nasz Staś odsprzedawszy tytuł wraca do Francji, gdzie zasłynie jako “Dobry” - ponoć nawet nie-zwykle dobry w alkowach. Skoń-czył zaś równie interesująco, jak żył – umarł na skutek poparzeń, których doznał, gdy zapalił się na nim szlafrok, w którym drzemał zbyt blisko kominka. Jego trum-nę zaś rozbili piewcy “Wolności, Równości i Braterstwa” podczas Rewolucji Francuskiej – i tak ślad po królu zaginął.

Leszno zawdzięczać mu może niewiele – co najwyżej spalenie podczas walk o koronę. Nawet się tu nie urodził – wbrew pobożnym życzeniom na świat przyszedł we Lwowie...

Czy więc nie powinniśmy Stanisława Leszczyńskiego uwa-żać za maskotkę? Dlaczego nie – Rumunia z paskudnego Vlada Tepesa uczyniła swój produkt eksportowy – Drakulę. Francja chwali się Napoleonem, którego obiektywnie też trudno uznać za dobrego. Miejmy więc i my swoje-go króla, chociaż bajkowego.

Do wypadku doszło w lutym na tak zwanej trasie rydzyńskiej. Wieczorem miała tam miejsce niegroźna w skutkach kolizja opla kadeta i hondy. Gdy uczestnicy spychali uszkodzonego kadetta z drogi w samochód i ludzi wje-chał rozpędzony golf. Za kierow-nicą siedziała Katarzyna G. Siła uderzenia była bardzo duża. Kie-rująca oplem Kazimiera L. została poważne ranna. Jej mąż Jan L. mimo reanimacji zmarł na miej-scu zdarzenia.

Sprawczyni wypadku była trzeźwa. Tłumaczyła, że nie wi-działa sytuacji na drodze, ani sto-jących tam, nie oznakowanych samochodów. Została oskarżo-na o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym za co gro-ziło jej do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Przed leszczyńskim Sądem Rejonowym ruszył proces w tej sprawie. Oskarżona nie pojawiła

się na sali rozpraw, ale już wcze-śniej uzgodniła z prokuraturą, że zamierza dobrowolnie poddać się karze. Sąd wyraził zgodę na uzgodnioną wysokość kary. Ka-tarzyna G. została uznana winną spowodowania wypadku i ska-zana na dwa lata więzienia. Karę zawieszono na okres pięciu lat próby. Przez rok skazana ma też zakaz jazdy samochodami.

Jak przyznaje Janusz Czar-necki, naczelnik leszczyńskiej sekcji ruchu drogowego ten nie-codzienny wypadek powinien być przestrogą dla innych kierowców.

- Miejsce wypadku, zwłasz-cza po zmroku, koniecznie trzeba oznakować. Uczestnicy nie powin-ni też zostawać na drodze gdzie jest duży ruch, jak miało to miejsce właśnie w tym przypadku. Warto też zawsze korzystać z odblasko-wych kamizelek, które powinny być w każdym aucie. Takie tra-gedii jak ta pod Rydzyną można wówczas uniknąć - wyjaśnia.

Dzisiejszy wyrok wobec Ka-tarzyny G. nie jest prawomocny. W związku z dobrowolnym pod-daniem się karze apelacja jest jed-nak mało prawdopodobna. Żad-na ze stron nie komentowała dziś wyroku. Odczytano go bez udzia-łu oskarżonej i bliskich ofiary. (mich)

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~xyz~To jakieś nieporozumienie. Winna za to, że inni uczestnicy kolizji nie oznakowali miejsca? (...)~a~To niesprawiedliwe, że dostała taki wyrok. Był mrok, a auta były nieoznakowane. Tam nie ma ogra-niczenia prędkości. Ona i tak już poniosła za to karę. Nieumyślnie odebrała człowiekowi życie i za-pewne nigdy tego nie zapomni.~dm~Dla niej największą karą jest życie ze świadomością, że zabiła czło-wieka.więcej komentarzy: www.elka.fm

Skazana za tragiczną nieuwagęDwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć i roczny zakaz prowadzenia pojazdów – sąd w Lesznie w taki sposób ukarał dziś sprawczynię śmiertelnego wypadku na trasie z Leszna do Rydzyny. Kobieta w lutym rozpędzonym autem wjechała w inny samochód, który po wcześniejszej kolizji był akurat spychany z drogi. Zginął pasażer, a kierująca została poważnie ranna.

Do pierwszego ataku doszło w klatce schodowej na osiedlu Za-menhofa. Policję wezwano tam na interwencję, której powodem była awantura domowa. Jej sprawcą był 61 latek. Mężczyzna został zatrzymany i w asyście policjanta został sprowadzony do radiowo-zu. Po drodze jednak nabrał nie-chęci do munduru.

Mężczyzna poruszał się o ku-lach i właśnie za pomocą jednej z nich zaczął okładać policjanta.

- Funkcjonariusz ma po tym ataku sine ślady na ręce - mówi Piotr Rosiński, rzecznik policji w

Lesznie. Do drugiego z ataków doszło

w sobotę. Po 4.00 nad ranem patrol zatrzymał do kontroli sa-mochód. Okazało się, że kierowca jest pijany. – 24 latek z Wrocławia jechał mazdą. Alkomat pokazał u niego blisko promil alkoholu.

- Cała sytuacja sprawiła, że Wrocławianin stał się bardzo agresywny i policjanci ostrzegli go o konieczności założenia mu kaj-danek – mówi Rosiński.

Gdy, mimo oporów zatrzyma-nego, kajdanki znalazły się na jego rękach policjanci przewieźli pijanego szofera do posterunku przy Dworcowej. Tam w czasie wyprowadzania z samochodu 24 latek zaatakował jednego z poli-cjantów.

– Mimo, że był skuty uderzał policjanta w głowę. Efektem ata-ku jest podejrzenie wstrząsu mó-zgu naszego policjanta – dodaje Rosiński.

W obu przypadkach spraw-com ataku na policjantów zosta-ną postawione zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy pu-blicznych. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności. (mich)

Policjanci zaatakowani na służbieDwa ataki na policjantów miały miejsce w ciągu weekendu. W pierwszym przypadku mundurowy został zaatakowany w czasie interwencji domowej, w drugim przez pijanego kierowcę skutego kajdankami.

Aż trudno uwierzyć w to, co wyszło na jaw w zasadzie przy-padkiem. Policjanta w cywilu podróżującego z Rawicza w kie-runku Poznania zaciekawiło to, co zauważył w przedziale służbo-wym. Dwóch mężczyzn w kolejo-wych mundurach bardzo uważ-nie przetrząsało zieloną damską torebkę. Policjant postanowił dyskretnie sprawdzić skąd dam-ski atrybut w rękach kierownika pociągu i konduktora.

Po postoju w Lesznie, gdy zajrzał do przedziału ponownie zorientował się, że torebki już nie ma. Prawdopodobnie po splądro-waniu została wyrzucona przez okno. Wówczas wszedł do prze-działu i pokazał pracownikom PKP legitymację służbową pro-

sząc o wyjaśnienie sprawy.- Mężczyźni byli zdezorien-

towani. Próbowali się wymigać i wyprzeć, ale jeden z nich trzymał w dłoniach skradzioną komórkę. Po chwili przyznali się, że okradli śpiącą pasażerkę pociągu. Zabrali wartościowe przedmioty, a toreb-kę wyrzucili. Prosto z przedziału trafili w ręce policji na poznań-skim dworcu – mówi Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Okradzioną jest mieszkanka Śląska, a dwaj złodzieje w mun-durach (mają 51 i 59 lat) to pra-cownicy PKP z Wrocławia. Policja przyznaje, że ta wpadka jest dla

niej sygnałem do sprawdzenia, czy w serię podobnych kradzieży w pociągach nie są przypadkiem zamieszani inni pracownicy kolei. Okradanie podróżnych na tej tra-sie powtarzało się co pewien czas.

- Po tym sygnale musimy moc-no przyjrzeć się okolicznościom kradzieży. Wydawało nam się, że w tym względzie współpraca poli-cji z PKP jest bardzo dobra. To, co zostało ujawnione przez naszego policjanta jest niezwykle bulwer-sujące – mówi Piecuch.

Złodziejom z PKP grozi teraz do pięciu lat więzienia. Z pewno-ścią też czekają ich konsekwencje służbowe. (mich)

Konduktorzy żerują na śpiących podróżnychKierownik pociągu i konduktor składu pospiesznego jadącego przez Leszno okradli śpiącą pasażerkę. Na trasie Rawicz – Leszno porwali jej torebkę, którą po splądrowaniu wyrzucili przez okno. Wpadli tylko dlatego, że wszystko widział policjant w cywilu. Dla śledczych to sygnał, że w seryjne kradzieże w pociągach w całej Polsce mogą być zamieszani pracownicy kolei. Takiej ewentualności dotąd nikt nie brał pod uwagę.

Policja odkryła szokujący fakt – pracownicy PKP okradają pasażerów

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

Page 5: Dodatek 01/2008

5Wydarzenia

Na nowy rok szkolny leszczyń-skie szkoły średnie przygotowały dwa tysiące miejsc.

- Właściwie wszystkie zajęto – mówi Adamczak – pozostały tylko pojedyncze wakaty.

Nie ma już miejsc w liceach ogólnokształcących. Po raz pierw-szy od lat nie było też problemów

z naborem do zasadniczych szkół zawodowych. Zostało tylko kilka miejsc w Zespole Szkół Ochrony Środowiska przy Placu Metzi-ga. W tejże szkole jest też kilka miejsc w technikach w zawodach technika ochrony środowiska, technika urządzeń sanitarnych i jedno miejsce technika mecha-nika. Właśnie technika jeszcze mogą przyjąć absolwentów, ale też w bardzo ograniczonym za-kresie.

Siedem miejsc pozostało w Technikach Zespołu Szkół Eko-nomicznych, dziesięć w techni-kum budowlanym Zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych. W Zespo-le Szkół Technicznych jest pięć miejsc w zawodzie elektronika i jedenaście w zawodzie informa-tyka. Pojedyncze miejsca czekają też w Zespole Szkół Elektronicz-no-Telekomunikacyjnych.

Oblężenie leszczyńskich szkół to przede wszystkim wynik za-interesowania młodzieży spoza miasta. Adamczak szacuje, że aż 70 procent uczniów będzie do Leszna dojeżdżała z okolicznych miejscowości. (jad)

ostatnie miejsca w szkołachJuż tylko pojedyncze wolne miejsca czekają na absolwentów gimnazjów w leszczyńskich szkołach średnich. - Jesteśmy zaskoczeni sprawnością rekrutacji – mówi wiceprezydent Zdzisław adamczak. Ci, którzy do szkół ponad-gimnazjalnych się jeszcze nie dostali, mogą próbo-wać szczęścia właściwie tylko w technikach.

Droga z Jezierzyc Kościelnych do Włoszakowic jest kolejnym

etapem modernizacji połączenia Leszna z Boszkowem – korzysta-ją z niego, zwłaszcza teraz, w se-zonie letnim – tysiące samocho-dów.

Wiosną, po gorącej dysku-sji na temat zakresu inwestycji (mieszkańcy Jezierzyc chcieli obwodnicy wokół wsi) zapadła decyzja, że w ciągu dwóch lat zo-

Prezydent dogadał się ze starostą

Droga na dobrej drodzeJuż właściwie nie ma wątpliwości, że droga Jezierzyce Kościelne – Włoszakowice zostanie wybudowana. Starosta Krzysztof benedykt Piwoński oświadczył, że projekt został bardzo wysoko oceniony przez Urząd marszałkowski, co daje pewność dofi nansowania inwestycji ze środków Unii europejskiej. W realizację włączyły się też samorządy Leszna i Włoszakowic.

stanie gruntownie przebudowany odcinek łączący Jezierzyce z Wło-szakowicami, wykonane ma być też rondo w samych Włoszakowi-cach.

Projekt trafi ł do Urzędu Mar-szałkowskiego w Poznaniu wraz z wnioskiem o dofi nansowanie z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, czyli unijnej pomocy dla naszego wo-jewództwa.

- Wniosek został bardzo wyso-ko oceniony. Na ponad 170 wnio-sków zostaliśmy sklasyfi kowani na 22 drugim miejscu – mówi Pi-woński – oznacza to, że możemy być spokojni o przyznanie dofi -nansowania. WRPO ma pokryć połowę kosztów inwestycji, czyli 3 miliony 700 tysięcy złotych.

- Dobrą ocenę wniosku mo-żemy zawdzięczać też temu, że inwestycję wsparły samorządy

lokalne – mówi starosta. Po kil-kaset tysięcy złotych na budowę drogi dają miasto Leszno i gmina Włoszakowice.

- Starostwo prowadzi jeszcze rozmowy o poparciu przez gminę Święciechowa – mówi Piwoński – na razie ważne, że nie mówią “nie”.

(jad)

Fot.

Jare

k A

dam

ekBlok przy ul. Niepodległości zo-

stał zbudowany za pieniądze MSW na mieszkania dla ówczesnych funkcjonariuszy milicji. Jednak ich lokatorzy do dziś mieszkań nie mogą wykupić. Mogliby - po wpisaniu budynku do miejskiego wykazu lokali przeznaczonych do sprzedaży. Jednak wtedy lokato-rzy skorzystaliby co najwyżej z 80-procentowej bonifi katy. Przedsta-wiciele emerytów uważają zaś, że mają prawo do bonifi katy rzędu 95 procent. Zdaniem Władysława Koska i Zbigniewa Sobocińskiego miasto otrzymało policyjny blok nieprawnie.

- Decyzję komunalizacyjną podjęto z pogwałceniem zapisów dających lokatorom prawo pier-wokupu – mówi Kosek.

Wojewoda w 2004 roku prze-kazał budynek samorządowi Lesz-na nie informując mieszkańców o przysługujących im prawach. Emeryci uważają też, że miasto traktowało lokatorów bardzo wy-biórczo, odmawiając możliwości wykupu jednym, a zgadzając się innym – wśród nich wymieniają byłego wojewodę leszczyńskiego Zbigniewa Haupta i byłego wice-komendanta policji Waldemara Jarczewskiego.

- Teraz miasto oferuje nam wy-kup mieszkań za 20 procent war-tości – mówią byli policjanci – ale my mamy prawo do 5 procent, co w przeliczeniu na emeryckie kie-szenie oznacza spore pieniądze.

Zresztą, jak mówią, miasto chce na nich zbić niezły interes – budynek dostało od wojewody za darmo. Byli policjanci wystą-pili już do MSWiA z wnioskiem o unieważnienie decyzji wojewo-dy. Jednak postępowanie wciąż się toczy, a 19 września komuna-lizacja się przedawni i jej cofnięcie będzie niezwykle trudne, jeżeli nie niemożliwe. Dlatego Kosek i So-bociński nawołują do składania w sądzie pozwów o przywrócenie prawa pierwokupu. Złożono ich już około dziesięciu.

- Złożenie pozwu wstrzyma przedawnienie – mówią – jednak każdy musi go złożyć indywidual-nie. (jad)

Policjanci składają pozwy Do sądu Rejonowego w Lesznie wpływają pierwsze pozwy od emerytowanych policjantów, skarżących wojewodę za nieprawne, ich zdaniem skomunalizowanie budynku przy ul.Niepodległości. Domagają się oni prawa do pierwokupu mieszkań z 95-procentową ulgą. Pozwów może być nawet kilkadziesiąt. - Ważne, by złożyć je do 19 września – mówi Władysław Kosek, który już od lat walczy o uwłaszczenie policjantów – potem decyzja wojewody się przedawni. W poniedziałek ponad 50 lokatorów spotkało się w Urzędzie miasta. Zaprosili ich radni PiS.

Page 6: Dodatek 01/2008

6 Ogłoszenia drobne

więcej czytaj w portalu:

www.elka.fm

NIE PRZEGAPDRobNe

ZWieRZęTa

USŁUGi

KomPUTeRy

moToRyZaCJa

PRaCa

RoLNiCZe

Sprzedam piłę Stihl 250, na gwa-rancji. Cena 900 zł, do negocjacji. 605 909 448

Sprzedam telefon komórkowy Sony Ericsson K300i. Stan idealny. Działający w sieci Plus Gsm. Ory-ginalnie zapakowany z kompletem akcesoriów,instrukcją i kartą gwar. Posiada aparat/kamerę, gprs, mms, java oraz dzwonki poli i mp3. Cena 130 zł. 697 900 412

Pomaluję mieszkanie, położę płytki, wykonam inne prace wy-kończeniowe szybko i solidnie.Wieloletne doświadczenie, także w Niemczech. 501 054 599

Wykonujemy instalacje elektrycz-ne, odgromowe, alarmy itp. SZYBKO TANIO I SOLIDNIE!!! 697 166 638

Tynki gipsowe maszynowo 23zł/m, sufiy podwieszane, ścianki działo-we, panele ścienne i podłogowe, malowanie,szpachlowanie, tapety, gelband w rybią łuskę lub zaciera-ny itp. 782 666 291

Profesionalne czyszczenie aut. Pra-nie tapicerki 8zł, dywanowej od 5zł/m2. Mycie z woskowaniem, od-kurzanie, nabłyszczanie plastików, mycie szyb już od 25 zł za komplet. Wystawiamy faktury VAT. Zapra-szam!!!! Leszno Chociszewskiego 2A (wjazd przez „Skanska”) Dla stalych klientow duże rabaty. 782 691 639

Białe - iBookG4 - 999pln, Mac-Book - 1999pln, iMac - 1999 pln. Ceny Brutto. Faktura VAT. Sprzęt sprawny w niezłym stanie. 605 608 269

Odsprzedam zestaw komputerowy, w którego skład wchodzi: Monitor LCD: LG Flatron 15’, Komputer PC o następującej kon-figuracji: Procesor Celeron D 315 (2226 mhz); Płyta główna Ascrock P4I65G; Karta graficzna Gigabyte Radeon 9550; Pamięć Ram 1 GB (2x 512 MB dual channel); Dysk twardy Samsung 80 GB (7200 rpm 8MB cache); Nagrywarka dvd lite-on; Obudowa typu desktop z moż-liwością pionowego ustawienia (do-datkowe nóżki).Cena zestawu 980 zł. Możliwość za-kupu bez monitora w cenie 520 zł. 698 970 421

Monitor Samsung SyncMaster 793DF, rozmiar ekranu: 17”, typ kineskopu DynaFlat, wielkość plamki 0,2 mm, rozdzielczość: 1280 x 1024 pikseli, przy 85 Hz – 1024 x 768 pikseli, Częstotli-wość: 65 Hz, maksymalne odchy-lenia: pionowe 160 HZ, poziome 70 kHz, pasmo przenoszenia 110 MHz, interfejs: USB, Video D Sub, wymiary: 401 x 410 x 378 mm, waga: 14,3 Kg, bez głośników i mikrofonu, OSD - tak, spełnia-ne normy jakościowe: TCO 2003, MPR-II, KOLOR OBUDOWY – srebrno-czarny. CENA 280zł. 608 363 341

Sprzedam bagażnik dachowy by THULE Jet Bag stan bdb cena 400zl. Bagaznik na rowery wraz z oświetleniem montowany na hak 300zł. 697 455 477

Sprzedam Fiata Seicento, kolor srebrny metalik, rok produkcji 2000, poj. silnika 0,9; auto z pol-skiego salonu; przebieg 56 000 km, radio z CD Sony; właściciel niepalący; uchylne tylne szyby + komplet opon zimowych. 606 143 455

Sprzedam Peugeota 205, 1990r., świeży przegląd, 5 drzwi,czerwo-ny, autoalarm. CENA 1500. 603 943 085

Astra 2 rocznik 1998 srebrny me-talik wersja comfort auto posiada ABS, wsp.kierownicy, 4 podusz-ki powietrzne, centralny zamek z pilotem, El. Szyby, szyberdach, podgrzewane światła, halogeny, obrotomierz, opony zimowe, ks. Serwisowa, radio z możliwością podłączenia do zmieni arki Cd, sil-nik 1,6 benz, w kraju od 5 m-cy, cena 12900zł. 661 941 244

Fiat Cinquecento, rok produk-cji:1992, pojemność: 700, przebie-g:171600, stan tego samochodu oceniam na dobry, tylko błotnik z przodu jest ciemniejszy ponie-waż był on porysowyany oraz na dachu jest wduszenie, silnik nie bierze oleju, nic w nim nie puka ani nie stuka, pracuje równo, w samochodzie zostal wymienio-ny olej oraz wachacz, należałoby tylko w nim wymienić końcowy tłumik, ponieważ jest on lekko zmodyfikowany i glośno chodzi, nowy tlumik ok 70 zł, niestety nie sprzedaje z samochodem radia chyba, że jest ktoś gotów dać za nie 800 zł. Cena 1500 zł do ne-gocjacji. 691 367 682

Sprzedam Opla Corse po wypad-ku. Ma uszkodzony prawy bok, auto jest ma chodzie. 691 304 332

Sprzedam : Peugeot 206 1.9 D, rok prod.1999. Cena do uzgod-nienia 609 837 839

VW Golf Variant 1.9 TD, 1995r, stan silnika bdb, progi do wy-miany, zarejestowany, ważny przeglad i OC. Cena 5,5 tys. 698 742 778

Fiat 126p rok produkcji 2000, 43 tys. przebiegu, stan idealny, zielony zadbany. Cena: 1600. 792 860 070

Do sprzedania MOTOCYKL cros-sowy YAMAHA YZ 250. 609 067 790

Sprzedam części do Opla Corsy. 667 246 245

NieRUCHomoŚCi

Wynajmę kawalerkę 1 pokój, miesz-kanie umeblowane, do wynajęcia od zaraz, 1-sze piętro z dużym bal-konem ul. Powstańców Wielkopol-skich. 504 230 082

Wynajmę lokal. Centrum Leszna 80m2. Nowe budownictwo. 691 576 552

Do wynajęcia lokal na działalność gospodarczą w Miejskiej Górce. Preferowane branże, ale nie tylko, to fryzjerstwo, gabinet kosmetycz-ny itp. 691 283 755

Wynajmę pokoje 2 - osobowe dla studentów (nowy budynek) - Leszno. Dostęp do internetu, tele-wizja kablowa, pełne wyposażenie pokoi, kuchni, łazienki. 601 726 171

Poszukuję mieszkania lub domku do wynajęcia, do małego remontu w okolicy Krobia, Pępowo, chętnie z ogródkiem. W późniejszym cza-sie w rachubę wchodzi kupno. 516 194 680

Sprzedam garaż 15m2 kwadra-towych znajdujacy się przy ulicy Estkowskiego. 693 542 876

Sprzedam mieszkanie 54 m2, II piętro w bloku przy ul.Parkowej. 608 297 374

Zamienię mieszkanie własnościo-we w Gostyniu o powierzchni 65 m2 w bloku 24 rodzinnym na parterze na takie same lub mniej-sze (blok lub kamica najlepiej parterowe) w mieście Lesznie. 601 755 309

Wynajmę garaż - Zamenhofa. 609 025 410

TORA - Leszno - dynamicznie rozwijająca się firma zajmująca się dystrybucją, naprawą i wy-najmem elektronarzędzi, maszyn ogrodniczych i budowlanych za-trudni PRZEDSTAWICIELA HAN-DLOWEGO. Oferujemy WYSOKIE WYNAGRODZENIE , możliwość stałego podnoszenia kwalifikacji, pracę w młodym zgranym zespo-le. Poszukujemy ambitnej, konse-kwentnej i zaangażowanej osoby otwartej na nowości, posiadającej odpowiednie kwalifikacje i predys-pozycje: prawo jazdy kat.B, komu-nikatywność, umiejętność i chęć szybkiego uczenia się. Prosimy o nadsyłanie CV ze zdjęciem i listu motywacyjnego na adres: [email protected] 607 086 776

TORA - Leszno - dynamicznie rozwijająca się firma zajmująca się dystrybucją, naprawą i wy-najmem elektronarzędzi, maszyn ogrodniczych i budowlanych za-trudni ELEKTROMECHANIKA do SERWISU ELEKTRONARZĘDZI.Oferujemy WYSOKIE WYNA-GRODZENIE, możliwość stałego podnoszenia kwalifikacji, pracę w młodym zgranym zespole.Poszukujemy ambitnej i zaangażo-wanej osoby otwartej na nowości, posiadającej odpowiednie kwalifi-kacje i predyspozycje: dokładność, skrupulatność. Prosimy o nadsy-łanie CV i listu motywacyjnego na adres: [email protected] 607 086 776

Sprzedaż bezpośrednia produktów firmy BETTERWARE! Dodatko-wo możesz budować swój zespół powiększając tym samym swoje możliwości i swoje dochody! Sam decydujesz o sposobie i czasie swojej pracy! Gorąco zachęcam! 665 243 097

Masz za sobą doświadczenie w pracach budowlanych, potrafisz malować, szpachlować, położysz wykładzinę lub płytki ceramiczne? Jeśli tak zadzwoń, jest dla ciebie praca od zaraz. 693 646 437

Wypełnianie druków i dyżury te-lefoniczne (odbiór zgłoszeń) praca na zlecenie w domu dla osób, któ-re ukończyły 23 lata, pracują za-wodowo i mają średnie wykształ-cenie. 698 863 671

Dziś jest początkiem śmiałego, pięknego jutra z Avonem - firmą dla kobiet. Bądź swoim własnym szefem. Pracuj według własnego harmonogramu. Zarabiaj więcej i bądź niezależną Konsultant-

ką Avon. Pracuj, nie wychodząc z domu. Dołącz do 5 milionów Konsultantek na świecie, które wykorzystują szansę, odnoszą sukcesy finansowe i osobiste.Avon to największa firma sprze-daży bezpośredniej, której roczne obroty sięgają niemal 9 miliardów dolarów. Chcesz taniej kupować kosmetyki od 15-40 %? Opłata wpisowa 0 zł. Dlaczego nie Ty? Dlaczego nie dziś? 605 433 149

Szukasz legalnej pracy w Holan-dii? Wyślij swoje CV pod e-mail: [email protected] 0031 615 852 815

Mam 20 lat i poszukuje pracy na stale studiuje zaocznie. Mieszkam w okolicach Leszna posiadam prawo jazdy kat. B i własny sa-mochód, szybko sie uczę nowych umiejętności. 665 632 262

Mężczyzna, lat 25. Wykształcenie technik elektryk oraz absolwent studiów magisterskich na kierun-ku rolnictwo. Posiadam prawo jaz-dy kat. C+E. Jestem osobą komu-nikatywną, otwartą. 691 409 872

Jestem absolwentką studiów wyż-szych magisterskich na kierunku rolnictwo. Jestem osobą komu-nikatywną, otwartą. Znajomość obsługi komputera, prawo jazdy kat.B. 669 493 485

Od października podejmę studia zaoczne na kierunku prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewi-cza w Poznaniu jestem osobą am-bitną pewną siebie oraz dyspozy-cyjną łatwo nawiązuje kontakty. Szukam pracy lub stażu ! Chętnie podejmę pracę administracyjną bądź w agencji reklamowej! 504 052 701

Emerytka poszukuje dodatkowe-go zajęcia najchętniej opieka nad dzieckiem w Lesznie. 665 360 701

Mężczyzna, 20 lat,wykształcenie średnie, szuka pracy we Wscho-wie lub jej okolicach. 691 405 728, 721 431 597

Sprzedam słomę, siano lub siano-kiszonki w belach od 120 cm do 180 cm, owinięte siatką z dosta-wą lub odbiór okolice Żmigrodu, w rozliczeniu może być obornik. 601 555 308

Trzy śliczne i mądre kotki oddam w dobre ręce!!! Kotki są odchowa-ne i zdrowe, załatwiają się do ku-wety. Mają 9 tygodni, uwielbiają zabawę, bezpieczne w kontaktach z dziećmi. Pięknie ubarwione: bia-ło-ruda, czarno-biało-ruda, czar-no-ruda. 607 655 456

Kotki czekają na dobry dom są szare, czarne i łaciate 505 108 277

Indyjskie zebu karłowate; para; 4 lata; krowa czarna, cielna; byk jasnobrązowy; łagodne, oswojo-ne, ozdoba do agroturystyki, za-aklimatyzowana w Polsce. 502 262 260

Konie różnch ras, śląskie, sp, ha-flingery, szetlandy. 502 262 260

Sprzedam kozie mleko 695 534 370

8 sierpniaZielone wakacje 2008Wycieczka autokarowa dla dzieci z terenu Gminy Poniec do Nenu-far Clubu – Parku Rekreacyjnego znajdującego się w okolicy Ko-ściana. Godz. 8.00 wyjazd, zbiór-ka 7.30 przy GCK w Poniecu.Koszt wycieczki 20 zł/os.Zapisy i informacje: 065/ 573 311169

8 sierpniaKoncert GOYAGodz. 19.00, Rawicz, Art. Galeria Performance Cafe.Rezerwaja biletów: 665 957 111

9 sierpniaOtwarte Mistrzostwa Ziemi Wschowskiej w skokach przez przeszkodyZapraszają: Stowarzyszenie Klub Jeździecki „Tradycja” oraz Dom Kultury we Wschowie. Godz. 11.00, Plac Kosynierów we Wschowie.W programie koncert zespołu Gładek Brothers Band oraz wiele atrakcji.

9 sierpniaFinał Indywidualnych Mi-strzostw Polski na żużlu17.00-17.30 RAPTOWNY – Pokaz Motocyklowego Freestyle17.30-18.00 Konkursy z nagrodami18.00-18.30 RAPTOWNY – Pokaz Motocyklowego Freestyle18.45-19.00 Konkursy z nagrodami19.30-21.45 Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski22.00-23.00 ROTARY – koncert23.15 Radio Elka LIVE ze Smoczyka

9 sierpnia Wycieczka rowerowa do OsiecznejGodz. 10.00, Plac przed Domem Strażaka,Koszt uczestnictwa 5 zł.

9 sierpniaSpotkanie z Mistrzami żużlaW Galerii Sztuki Muzeum Okrę-gowego przy ulicy Narutowicza w Lesznie spotkają się ze sobą prawdziwi mistrzowie speedwaya i obejrzą wystawę obrazującą 70-lecie Unii Leszno. Poza multime-dialną prezentacją historii żużla, będą wywiady, wspólne zdjęcia,rozmowy i rozdawanie autogra-fów.Spotkanie od godziny 14.00 do 15.00. Wstęp bezpłatny.

10 sierpnia MP w motocrossie we WschowieGodz. 13.00, Tor „Kacze Doły”.

10 sierpniaMistrzostwa Wielkopolski w wy-ścigach drezyn ręcznychJutrosin – Dworzec Kolejowy, godz. 15.00.W programie: wyścigi sprinterskie osad, przejażdżki rekreacyjne, drezynowa zabawa taneczna.

10 sierpniaZawody strzeleckie w KościanieZawody Strzeleckie zorganizowane z okazji Święta Wojska Polskiego. Zawody przeprowadzą doświad-czeni instruktorzy - członkowie Klubu Żołnierzy Rezerwy i Koła Terenowego LOK w Kościanie.Zawody odbędą się na strzelnicy LOK w Kościanie, Plac Wolności 21, rozpoczęcie o godz. 9.00, za-pisy przyjmowane będą do godz. 12.00. Dla najlepszych uczestni-ków przewidziano puchary i wiele nagród.

Page 7: Dodatek 01/2008

7Wydarzenia

Pani porucznik w Lesznie uczyła się żołnierskiego rzemio-sła. Od sierpnia jest wykładowcą w centrum szkolenia żandarmerii w Mińsku Mazowieckim.

Podporucznik Marta Dziurosz do Leszna trafi ła w 2005 roku, za-raz po promocji ofi cerskiej. Mimo że skończyła Wojskową Akademię Techniczną, a z wykształcenia jest informatykiem-kryptologiem, w Lesznie została przeciwlotni-kiem. Była nawet zastępcą do-wódcy kompanii szkolnej, czyli opiekowała się żołnierzami świeżo wcielonymi do armii. To zadanie wspomina najmilej.

- Pamiętam nazwiska i twarze moich żołnierzy – mówi. Podczas służby w Lesznie pani porucznik dwukrotnie wyjeżdżała też na mi-

sje w Iraku.Teraz zmieniła nakrycie gło-

wy – czarny beret pancerniaka zastąpi czerwony żandarma. Od 1 sierpnia została wykładowcą w ośrodku szkoleniowym w Miń-sku Mazowieckim.

- Będę uczyła informatyki – mówi.

W ten sposób żeńska zało-ga pułku została zredukowana o jedną trzecią – poza panią Mar-

Pożegnanie z panią porucznikZ wyrzutni do żandarmerii

Kadra 69 Leszczyńskiego Pułku Przeciwlotniczego pożegnała panią podporucznik martę Dziurosz – jedną z dwóch pierwszych kobiet, które trafi ły w jednostce do służby liniowej.

Fot.

Jare

k A

dam

ek

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~dario~Nie rozumiem takich ludzi, żadnej odpowiedzialności. Za takie postę-powanie powinni wprowadzić karę publicznej chłosty, żeby jej ten al-kohol szybko wyparował... (...)~obywatel~Jeśli ta matka pijana woli pić al-kohol, niż zajmować się dzieckiem, to ja z chęcią, z moją żoną, adop-tujemy. Takich ludzi powinno się surowo traktować i wytykać pal-cami. Są ludzie, którzy nie mogą mieć dzieci, a są tacy, co mogą i opiekować się nie potrafi ą.~qq~Grunt to becikowe!~pipi~Może po prostu ta kobieta potrze-buje pomocy? Nie pomyśleliście, że może pije, żeby zapomnieć o co-dzienności? Nie wszyscy mają „ró-żowo”. (...)~czytelniczka~Tego w ogóle nie idzie sobie wy-obrazić, a co dopiero zrozumieć. Wiadomo, faceci bywają nieodpo-wiedzialni, ale żeby kobieta... Jak można 9 miesięcy nosić bejbusia pod sercem, a później tak postą-pić... Wstyd dla Polaków, że u nas mieszkają tacy ludzie!więcej komentarzy: www.elka.fm

Do zatrzymania doszło w piątek. Policję o pijanej matce i dziecku bez należytej opieki za-wiadomili członkowie rodziny. Po-gotowie, które zjawiło się na miej-scu razem z policją rzeczywiście zastało słaniającą się na nogach 35 latkę.

- Nie kojarzyła specjalnie co się

z nią dzieje. Nie potrafi ła nawet stwierdzić, gdzie jest dwutygo-dniowe dziecko. Miała o godzinie 8.00 we krwi ponad 2,5 promila alkoholu – mówi Piotr Kuźma z policji we Wschowie.

Kobieta piła ze znajomymi, którzy zjawili się z ,,odwiedzina-mi’’ po 4.00 nad ranem. Gdy po-jawiła się policja lokatorka była już w mieszkaniu tylko z niemow-lakiem. Dziecko zabrano do szpi-tala, bo lekarze obawiali się o jego zdrowie.

– Było zaniedbane i wygłodzo-ne – mówi Kuźma.

Czynności z kobietą można było wykonać dopiero dobę po zatrzymaniu, bo do tego czasu trzeźwiała.

- Postawiliśmy jej zarzut spro-wadzenia bezpośredniego zagro-żenia dla życia i zdrowia dziec-ka. Prokurator zdecydował, że w świetle dowodów i konieczności wykonania jeszcze innych czyn-ności nie będzie zasadne kierowa-nie wniosku o ukaranie w trybie przyspieszonym. Ta sprawa bę-dzie odbywać się przed sądem w normalnym trybie – mówi Piotr Kuźma z policji we Wschowie.

35 latce w świetle postawione-go zarzutu grozi do pięciu lat wię-zienia. Straciła już wcześniej pra-wo do opieki nad innymi dziećmi. Podobnie może stać się w sprawie dwutygodniowego niemowlęcia,

Odebrano niemowlaka pijanej matceWschowska policja zatrzymała kompletnie pijaną 35-latkę, która miała opiekować się swoim dwutygodniowym dzieckiem. Nie była nawet w stanie stwierdzić, czy niemowlak znajduje się w domu. Kobieta trafi ła do celi, a zaniedbany maluch do domu dziecka. matka wkrótce stanie przed sądem, ale prokurator chce normalnego procesu rezygnując z trybu przyspieszonego.

ale decyzja w tym zakresie należy do sądu. Na razie umieszczono je w domu dziecka. (mich)

balowała zamiast opiekować się dzieckiem

tą w jednostce służą jeszcze dwie panie w mundurach. Jednak, jak się dowiedzieliśmy, już wkrótce dołączą do nich trzy kolejne.

Pożegnanie pani podporucz-nik zbiegło się inną uroczystością – mianowaniem kilku ofi cerów i podofi cerów na wyższe stop-nie wojskowe. Najwyższy awans otrzymał kapitan Jacek Owczarz, którego mianowano majorem. (jad)

Pomnik dźwigającego kulę ziemską Atlasa postawiono w parku na Placu Kościuszki w 1929 roku. Jego fundatorem był Krzysztof Mielżyński, właści-ciel pałacu w Pawłowicach.

Piotr i Paweł to wywodząca się z Poznania sieć supermarke-tów spożywczych. Specjalizują się w towarach ze średniej i wyższej półki, w dużej mierze delikateso-wych, a hasłem założycieli – rodzi-ny Wosiów jest zasada “Załóżmy sklep, w którym sami chcieliby-śmy kupować.

W tym roku Piotr i Paweł otwie-

ra w całej Polsce dziesięć nowych sklepów, w tym jeden w Lesznie. Sieć porozumiała się z Jerzym Rymwidem, właścicielem cen-trum Nasze Leszno. Centrum jest obecnie rozbudowywane – dziś ujawniono, że 1800 metrów kwa-dratowych nowej powierzchni zo-stanie wydzierżawione właśnie na supermarket.

- Wprowadzenie go ma spo-wodować też pewnie zmiany w strukturze sklepów w Naszym Lesznie - mówi Jerzy Rymwid.

Jest to też związane z prze-budową otoczenia centrum – wy-tyczone zostaną nowe drogi do-jazdowe, zwiększy się też liczba miejsc parkingowych.

Supermarket Piotr i Paweł ma być otwarty w połowie listopa-da. Rzecznik sieci Błażej Patryn nie wyklucza, że w przyszłości w Lesznie powstaną kolejne sklepy (jad)

- Był to piękny pomnik, wi-zytówka miasta – mówi radny Marcin Błaszkowski, pasjonat historii Leszna. - Co ciekawe, II wojna światowa nie wyrządziła mu szkody. Jednak po wojnie rzeźba zniknęła, i to w tajemni-czych okolicznościach. Nie wie-my ani kiedy, ani jak to się stało – mówi

Radny ma nawet nadzieję, że Atlas ocalał i jest gdzieś ukryty.Jeżeli nawet rzeźbę przetopio-no, Błaszkowski wraz z drugim radnym Grzegorzem Rusieckim chcieliby postawienia w Lesznie jej repliki. Ich zdaniem lepszym miejscem dla pomnika byłby Rynek.

- Stare miejsce na Placu Ko-ściuszki nie jest odpowiednie z po-wodu znajdującego się tuż obok pomnika rozstrzelanych – mówi Marcin Błaszkowski. - Na Rynku zaś Atlas mógłby być ozdobą fon-tanny, o instalacji której mówi się już od lat.

Zdaniem radnych idealną datą powrotu Atlasa byłby przy-szły rok – przypadać będzie wte-dy 80-lecie postawienia monu-mentu.

(jad)

Atlasie, wróć!Dwaj młodzi radni Leszna, Marcin Błaszkowski i Grzegorz Rusiecki chcą odbudować pomnik Atlasa, stojący kiedyś na Placu Kościuszki – pisałdziennik abC. Pomnik w tajemniczych okolicznościach został zburzony po wojnie. Zdaniem radnych można by go znów postawić, ale na Rynku, jako ozdobę fontanny.

Piotr i Paweł w Naszym Lesznie

od listopada w Lesznie będzie działał nowy supermarket – Piotr i Paweł. Powstaje on w centrum handlowym Nasze Leszno, należącym do leszczyńskiego przedsiębiorcy Jerzego Rymwida.

Page 8: Dodatek 01/2008

8 Wydarzenia

To właśnie wyjaśnia we-wnętrzne śledztwo. O sprawie poinformowała w swoim portalu Panorama Leszczyńska. Policjant (na co dzień zatrudniony w sek-cji prewencji komendy w Lesz-nie) wraz ze znajomymi jechał na imprezę. Jego sportowe auto wpadło jednak na wiadukcie na słup oświetleniowy. Konstrukcja runęła na drogę. Na miejscu na-tychmiast zjawił się patrol z ko-legami sprawcy z tej samej sekcji -prewencji. Tutaj, jak twierdzą świadkowie Panoramy Lesz-czyńskiej, zaczęło się tuszowa-nie sprawy. Sportowy wóz mimo zniszczeń (miał między innymi uszkodzone nadwozie i przebite opony) odjechał z miejsca zdarze-nia, a w policyjnych notatnikach sprawa nie została odnotowana. Jak ustaliliśmy, nie zanotował jej po zdarzeniu ani patrol, ani po-wiadomiony przez świadków tele-fonicznie ofi cer dyżurny komen-dy. W dokumentach ślad znalazł się dużo później. Niewykluczone, że dopiero, gdy sprawą zaintere-sowały się media.

Poproszony przez nas o ko-

mentarz szef jednostki w Lesz-nie, Henryk Kasiński zapewnia, że w sprawie wszczęto już we-wnętrzne śledztwo.O szczegółach w mieniu komendanta wypowia-da się rzecznik, Piotr Rosiński.

- Czynności prowadzone są pod kątem naruszenia dyscypli-ny służbowej wobec policjantów z patrolu, który obsługiwał to zdarzenie. Najechał on na samą sytuację akurat chwilę po tym jak miała miejsce. Czynności dotyczą też osoby, która w komendzie przyjmowała zgłoszenie – mówi Rosiński. Chodzi o ofi cera dyżur-nego.

Ani patrol, ani ofi cer dyżurny komendy po zdarzeniu nie od-notowali tego w dokumentach. Dlaczego?

- Policjanci z prewencji cały czas pracowali tam na miejscu przy udrażnianiu ruchu. Ofi cer dyżurny został powiadomio-ny o tym, co się tam stało przez świadka telefonicznie. Dlaczego informacja nie znalazła się od razu w zapiskach, to ustali postę-powanie – tłumaczy rzecznik, nie wyjaśniając dokładnie od kiedy fakt zaistnienia kolizji znalazł się ,,na papierze’’.

Czy policjant, który ściął la-tarnię był trzeźwy? To mógł zba-dać tylko patrol, ten sam, który ,,zapomniał’’ zgłosić sprawę. Dziś policjanci są jednak pewni:

– Był trzeźwy. Dodatkowo usunął uszkodzone auto tamują-ce ruch w bezpiecznie miejsce, na ulicę Wyszyńskiego – słyszymy od rzecznika.

Wóz rzeczywiście znalazł się kilka ulic dalej. Miał jednak de-montowane obie tablice rejestra-cyjne, które jako jedyne umożli-wiają szybką identyfi kację wozu z zewnątrz i przypisanie wła-sności pojazdu konkretnej oso-bie. Dopiero następnego ranka sprawca zgłosił się, by z polisy OC opłacić szkody. W protokole jest nazwisko policjanta. Rzecz-nik policji:

– Za spowodowanie zagroże-nia został ukarany mandatem karnym. To jedyna konsekwen-

Policjanci tuszowali sprawę kolegi?Postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch policjantów z prewencji i ofi cera dyżurnego leszczyńskiej komendy wszczęto na polecenie szefa leszczyńskiej jednostki. To efekt zdarzenia sprzed kilku dni. Na wiadukcie w Lesznie policjant z prewencji po służbie ściął drogową latarnię i odjechał z miejsca zdarzenia. Czy jego koledzy z sekcji i dyżurny mogli tuszować sprawę?

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~haha~Czy to zmajstrowali ci policjanci, któ-rzy byli odznaczeni?~kierowca~Ręka rękę myje, jestem ciekaw dalsze-go rozwoju w tej sprawie. Normalny kierowca jak by w coś walnął, to zaraz auto na lawetę, a tu koledzy przyje-chali i nic. Dobrze że był ktoś tak by-stry i to nagłośnił. (...)~moniu~Chodzi też o to, że od policjanta wy-maga się szczególnej etyki zawodowej. Oni strzegą prawa i powinni być do-brym przykładem. (...) Nie ma rów-nych i równiejszych! Dobrze ze przy-kład tych głupoli wyszedł, niech to będzie przestroga dla innych! Policja jest potrzebna, ale trzeźwa i uczciwa. A za tych policjantów mu-szą wstydzić sie inni policjanci. Jak czyta to inny policjant to doskonale wie o co chodzi. I jeszcze tak na mar-ginesie: żeby skosić na wiadukcie la-tarnię i zatrzymać się na płocie... Je-żeli zrobicie to po trzeźwemu, to tylko gratulować.~p~A latarnia jeszcze w niedzielę leżała. Nie spieszyli się, żeby ją wziąć!~były esbek~Czyżby do nowej policji w nowym de-mokratycznym państwie wróciły stare zasady, notatniki patrolowców puste, księga zgłoszeń ofi cera dyżurnego pu-sta? To trzeba zajrzeć do brudnopisów tych funkcjonariuszy. Kiedyś już tak było, wszystko do brudnopisu, a po-tem dopiero po weryfi kacji zapisków niektóre do czystopisu. Wtedy Leszno miało prawie 100% wykrywalności, a jaką wykrywalność ma dzisiaj?więcej komentarzy: www.elka.fm

Policjant ściął latarnię na wiadukcie, a w dokumentach patrolu o tym ani śladu...

Przez dwa dni policja w Bosz-kowie przyjęła kilka niemal iden-tycznych zgłoszeń o kradzieżach toreb z plaż. Znikały zwykle plecaki, a wraz z nimi telefony komórkowe, portfele i okulary słoneczne. Policjanci ruszyli na plażę, by namierzyć złodzieja. Pomocne okazały się informacje przekazane przez czujnych, jak się okazuje letników.

- W miejscach, gdzie docho-dziło do kradzieży widziana była młoda dziewczyna w czerwo-nym stroju kąpielowym z długi-mi, kręconymi i ciemnymi włosa-mi. Policjanci na podstawie tego szczątkowego rysopisu ruszyli w teren. Namierzenie wskazanej kobiety trwało bardzo krótko. W momencie wpadki miała przy sobie część skradzionych wczo-raj przedmiotów. Przyznała się do wszystkich kradzieży – mówi Piotr Rosiński, rzecznik prasowy policji w Lesznie.

20 latka z Żegrówka wyjaśni-ła policjantom, że część łupów ukryła w Boszkowie. Funkcjo-nariusze przeszukali wskazane miejsca. Okazało się, że kradzie-że były działaniem dokładnie za-planowanym.

– Ona przyjechała do Boszko-wa nie w celach turystycznych, ale wyłącznie po to, by kraść – mówi Rosiński.

20 - latce za kradzieże grozi do pięciu lat więzienia. Policja ostrzega przy tej okazji przed możliwymi naśladowcami.

(mich)

Złapali plażową złodziejkę

burza loków, strój kąpielowy i pomysł jak zarobić czyimś kosztem – 20 latka z Żegrówka postanowiła wzbogacić się kradnąc plecaki na boszkowskich plażach. W ciągu dwóch dni okradła kilka osób. Wpadła, bo policja okazała się czujna, a świadkowie precyzyjni.

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

i

~siostra~Hm, co do tego artykułu, to po czę-ści to jest prawda. Jedną z osób poszkodowanych była moja sio-stra, a ta co ją okradła wpadła na pomysł, żeby przebrać się w mojej siostry ciuchy i przejść koło poste-runku policji w Boszkowie, gdzie akurat moja siostra stała i pozna-ła ją po tym, że jest w jej ciuchach. No i w ten sposób ją złapali. (...)~gosiek~Swoją drogą, to na plaży często wi-działam, jak ludzie zostawiali cały swój dobytek bez opieki i biegli do wody. Niech choćby poprosili są-siadów z kocyka, co by im rzucili czasem okiem na rzeczy. A tak, to kuszą tylko złodziei. Przecież trze-ba wiedzieć, że w takim tłumie są i tacy, co to na gościnne występy przyjechali, a nie odpoczywać.

cja, bo policjant był po służbie i jechał trzeźwy prywatnym au-tem. Konsekwencji służbowych wobec niego nie ma.

Wewnętrzne postępowanie dotyczące policjantów z patrolu prewencji i ofi cera dyżurnego może trwać 4 tygodnie. Jak za-pewniał komendant Kasiński, decyzji spodziewać się można przed upływem tego terminu. (mich)

Na nowy rok szkolny lesz-czyńskie szkoły średnie przygo-towały dwa tysiące miejsc.

- Właściwie wszystkie zaję-to – mówi Adamczak – pozostały tylko pojedyncze wakaty.

Nie ma już miejsc w lice-ach ogólnokształcących. Po raz pierwszy od lat nie było też pro-blemów z naborem do zasadni-czych szkół zawodowych. Zosta-ło tylko kilka miejsc w Zespole Szkół Ochrony Środowiska przy Placu Metziga. W tejże szkole jest też kilka miejsc w zawodach technika ochrony środowiska, technika urządzeń sanitarnych i jedno miejsce technika mecha-nika. Właśnie technika jeszcze mogą przyjąć absolwentów, ale

też w bardzo ograniczonym za-kresie. Siedem miejsc pozosta-ło w technikach Zespołu Szkół Ekonomicznych, dziesięć w tech-nikum budowlanym Zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych. W Zespole Szkół Technicznych jest pięć miejsc w zawodzie elek-tronika i jedenaście w zawodzie informatyka. Pojedyncze miejsca czekają też w Zespole Szkół Elek-troniczno-Telekomunikacyjnych.

Oblężenie leszczyńskich szkół to przede wszystkim wynik zainteresowania młodzieży spoza miasta. Adamczak szacuje, że aż 70 procent uczniów będzie do Leszna dojeżdżała z okolicznych miejscowości.

(jad)

ostatnie miejsca w szkołachJuż tylko pojedyncze wolne miejsca czekają na absolwentów gimnazjów w leszczyńskich szko-łach średnich. Jesteśmy zaskoczeni sprawno-ścią rekrutacji – mówi wiceprezydent Zdzisław adamczak. Ci, którzy do szkół ponadgimna-zjalnych się jeszcze nie dostali, mogą próbować szczęścia właściwie tylko w technikach.

Page 9: Dodatek 01/2008

9Program telewizyjny

Page 10: Dodatek 01/2008

10 Program telewizyjny

Page 11: Dodatek 01/2008

11Dodadek specjalny

INDYWIDUALNE MISTRZOSTWA POLSKI

Finał w Lesznie 9 sierpnia 2008

Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski zgodnie z tradycją odbywa się na torze Drużynowego Mistrza Polski z poprzedniego sezonu. Po dziewiętnastu latach przerwy to właśnie Leszno będzie gościło najlepszych polskich żużlowców, którzy wcześniej przebrnęli przez system eliminacji, aby wystartować ostatecznie w fi nale.Historia IMP rozpoczęła się w 1949 roku, kiedy to w Polsce uformowały się struktury żużlowe i na podobnych zasadach turniej roz-grywany jest do dziś. Przez ostatnie lata żużlowcom Unii Leszno nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. Jako ostatni Indywidualnym Mistrzem Polski został w 1990 roku Zenon Kasprzak. Jak będzie tym razem? Czy któremuś z „Byków” przypadnie mistrzowska szarfa, złoty medal, puchar i Czapka Kadyrowa? (k)

KRZYSZTOF KASPRZAKUrodzony: 18.07.1984 Drużyna klubowa 2008 w Polsce:Unia Leszno

Największe sukcesy:Złoty medalista DPŚ (2007) Złoty i srebrny medalista DMP (2007 i 2002) Złoty medalista MDMP (2001) Złoty medalista MEP (2005) Złoty medalista MMPPK (2005) Srebrny medalista MIMP (2004) Złoty medalista DMŚJ (2005) Złoty i srebrny medalista IMŚJ (2005 i 2002)

Urodzony: 20.11.1975Drużyna klubowa 2008:Włókniarz Częstochowa

Największe sukcesy: Brązowy medalista DMŚ (2001) Srebrny medalista IME (2007) Brązowy medalista IMP (2001, 2006) Złoty medalista DMP (1999, 2003) Srebrny i brązowy medalista DMP (2001, 2002, 2006 i 1998, 1999, 2004, 2005)

SEBASTIAN UŁAMEK

1971 - Jerzy Gryt (ROW Rybnik)1972 - Zenon Plech (Stal Gorzów)1973 - Andrzej Wyglenda (ROW Rybnik)1974 - Zenon Plech (Stal Gorzów)1975 - Edward Jancarz (Stal Gorzów)1976 - Zdzisław Dobrucki (Unia Leszno)1977 - Bogusław Nowak (Stal Gorzów)1978 - Bernard Jąder (Unia Leszno)1979 - Zenon Plech (Wybrzeże Gdańsk)1980 - Bernard Jąder (Unia Leszno)

1981 - Roman Jankowski (Unia Leszno)1982 - Andrzej Huszcza (Falubaz Zielona Góra)1983 - Edward Jancarz (Stal Gorzów)1984 - Zenon Plech (Wybrzeże Gdańsk)1985 - Zenon Plech (Wybrzeże Gdańsk)1986 - Maciej Jaworek (Falubaz Zielona Góra)1987 - Wojciech Żabiałowicz (Apator Toruń)1988 - Roman Jankowski (Unia Leszno)1989 - Wojciech Załuski (Kolejarz Opole)1990 - Zenon Kasprzak (Unia Leszno)

Indywidualni Mistrzowie Polski:1991 - Sławomir Drabik (Włókniarz Częstochowa)1992 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)1993 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)1994 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)1995 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)1996 - Sławomir Drabik (Włókniarz Częstochowa)1997 - Jacek Krzyżaniak (Apator Toruń)1998 - Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz)1999 - Piotr Protasiewicz (Polonia Bydgoszcz)2000 - Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz)

2001 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)2002 - Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz)2003 - Rune Holta (Włókniarz Częstochowa)2004 - Grzegorz Walasek (Włókniarz Częstochowa)2005 - Janusz Kołodziej (Unia Tarnów)2006 - Tomasz Gollob (Unia Tarnów)2007 - Rune Holta (Unia Tarnów

miejsce na autograf

miejsce na autograf

Page 12: Dodatek 01/2008

12 Dodatek specjalny

Urodzony: 27.04.1984Drużyna klubowa 2008:Unia Tarnów

Największe sukcesy:Złoty medalista IMP (2005)Złoty medalista DMP (2004, 2005)Złoty i srebrny medalista MPPK (2007 i 2004)Złoty medalista MIMP (2004)Srebrny i brązowy medalista MIMP (2005 i 2002)Srebrny i brązowy medalista MDMP (2005 i 2004)Złoty i srebrny medalista MMPPK (2004 i 2005)Złoty medalista DMŚJ (2005) Złoty medalista KPE (2005)Złoty medalista MEP (2005

JANUSZ KOŁODZIEJ

Urodzony: 1982.04.17 Drużyna klubowa 2008:Unia Leszno

Największe sukcesy:Brązowy medalista IMEJ (1999)Złoty medalista DMP (1999)Srebrny medalista IMP (2000, 2004)Złoty i Srebrny medalista DMP (2007,2006 i 2000,2004) Złoty i Brązowy medal IMŚJ (2003 i 2000)Złoty, srebrny i brązowy medal MIMP (2001, 2002 i 2000)Złoty medalista DPŚ (2005)Mistrzostwo Elitserien z VMS Elit Vetlanda (2006)Złoty medalista DPŚ (2007)

JAROSŁAW HAMPEL

Urodzony: 06.02.1966Drużyna klubowa 2008:Unia Tarnów

Największe sukcesy: Złoty medalista IMP (1991, 1996) Złoty medalista MPPK (2006) Złoty medalista DMŚ (1997,1996) Srebrny medalista IME (2003) Srebrny medalista MEP (2007)Złoty i srebrny medalista IMP (1991, 1996 i 1997)Złoty medalista MPPK (2006)Brązowy medalista MIMP (1986)

SŁAWOMIR DRABIK

PIOTR PROTASIEWICZ

Urodzony: 22.10.1976Drużyna klubowa 2008:PSŻ Poznań

Największe sukcesy:Srebrny medalista MPPK (1999) Złoty medalista MMPPK (1996, 1997) Brązowy medalista MDMP (1996, 1997)

ADAM SKÓRNICKI

Urodzony: 25.01.1975Drużyna klubowa 2008:ZKŻ Zielona Góra

Największe osiągnięcia:Złoty medalista DPŚ (2005)Złoty medalista IMP (1999)Złoty medalista IMŚJ (1996)Złoty medalista DMP (1995, 1997, 1998, 2000, 2002)Srebrny i brązowy medalista DMP(2005 i 2001, 2003, 2006)miejsce na autograf

miejsce na autograf

miejsce na autografmiejsce na autograf

miejsce na autograf

Page 13: Dodatek 01/2008

13Dodatek specjalny

Urodzony: 30.09.1977Drużyna klubowa 2008:Lotos Gdańsk

Największe osiągnięcia:Srebrny medalista IMŚJ (1998)Brązowy medalista MPPK (1999, 2004)Złoty medalista MDMP (1998)Srebrny medalista MMPPK (1998)Złoty medalista IME (2006)

KRZYSZTOF JABŁOŃSKI

Urodzony: 29.08.1976Drużyna klubowa 2008:ZKŻ Zielona Góra

Największe sukcesy:Złoty medalista DPŚ (2005, 2007) Złoty medalista IMP (2004) Srebrny medalista IME (2006) Złoty medalista MIMP (1997) Złoty medalista DMP (2003)

GRZEGORZ WALASEK

miejsce na autograf

miejsce na autograf

Urodzony: 29.08.1973Drużyna klubowa 2008 w Polsce:Caelum Stal Gorzów

Największe sukcesy:Złoty medalista DPŚ (2005,2007)Złoty i brązowy medalista IMP (2003,2007 i 2004) Złoty i brązowy medalista DMP (2003 i 2004, 2005) Brązowy i srebrny medalista IMŚJ (1993 i 1994)Indywidualny mistrz Norwegii w latach (1994, 1996, 1997, 2000)Indywidualny mistrz Skandynawii (1999,2000)Srebrny i brązowy medalista IMŚJ (1994 i 1993)

RUNE HOLTA

miejsce na autograf

Urodzony: 01.08.1983Drużyna klubowa 2008:Włókniarz Częstochowa

Największe osiągnięcia:Złoty i Srebrny medalista MDMP (2003 i 2002)Złoty i brązowy medalista MMPPK (1999,2002 i 2003)Brązowy medalista DMP (2004)Złoty medalista KPE (2004)Brązowy medalista MPPK (2005)

MICHAŁ SZCZEPANIAK

miejsce na autograf

Urodzony: 29.04.1987Drużyna klubowa 2008:Intar Lazur Ostrów Wlkp.

Największe osiągnięcia:Złoty medalista DMŚJ (2007)4 miejsce w IMEJ (2006)8 miejsce w MIMP (2007,2006)5 miejsce w MMPPK (2007)

ADRIAN GOMÓLSKI

miejsce na autograf

Urodzony: 14.07.1979 Drużyna klubowa 2008:Atlas Wrocław

Największe sukcesy:Brązowy medalista IMP (2003)Brązowy medalista MPPK (2000,2001)Złoty medalista MMPPK (1999)Brązowy medalista DMP (2002)Złoty medalista MDMP (2000)

TOMASZ JĘDRZEJAK

miejsce na autograf

Page 14: Dodatek 01/2008

14 Dodatek specjalny

Urodzony: 22.11.1977Drużyna klubowa 2008:Unibax Toruń

Największe osiągnięcia:Złoty medalista MEP (2005)Złoty medalista DMP (2001)Srebrny i brązowy medalista DMP (1995, 1996, 2007 i 2006)Brązowy medalista MPPK (2004)Złoty i srebrny medalista DPP (1997,1998 i 1999)Brązowy medalista MMPPK (1995)

ROBERT KOŚCIECHA

miejsce na autograf

Urodzony: 11.04.1971 Drużyna klubowa 2008 w Polsce:Caelum Stal Gorzów

Największe sukcesy:Srebrny i brązowy medalista IMŚ (1999 i1997, 1998, 2001) Złoty medalista DMŚ/DPŚ (1996, 2005, 2007) Złoty medalista IMP (1992, 1993,1994, 1995, 2001, 2002, 2006) Srebrny i brązowy medalista IMŚ/GP (1999 i 1997, 1998, 2001)Złoty medalista MIMP (1990, 1991,1992)Złoty medalista MPPK (1991,1993,1994,1995,1996,1997,1999,2000, 2002,2007)Złoty medalista MMPPK (1989)Złoty medalista DMP (1992, 1993, 1997, 1998, 2000, 2002, 2004, 2005)

TOMASZ GOLLOB

miejsce na autograf

Urodzony: 11.05.1983Drużyna klubowa 2008:RKM Rybnik

Największe osiągnięcia:Złoty medalista DMP (2006)Srebrny medalista DMP (2004)4 miejsce MMPK (1999)5 miejsce MMPPK (2003)5 miejsce IMŚJ (2004)5 miejsce MIMP (2004)

PIOTR ŚWIDERSKI

miejsce na autograf

miejsce na autograf

Urodzony: 05.08.1977Drużyna klubowa 2008:Unia Leszno

Największe sukcesy:Złoty medalista DMŚ (2007)Srebrny medalista IMP (2007)Brązowy medalista MIMP (1997)Złoty medalista MMPPK (1996, 1997)Brązowy medalista MDMP (1997)Złoty i srebrny medalista DMP (2007 i 1994, 2002)

DAMIAN BALIŃSKI

Urodzony: 04.02.1980Drużyna klubowa 2008:Lotos Gdańsk

Największe sukcesy:Złoty medalista DMP (2001)Złoty medalista DPP (1998)Brązowy medalista MDMP (1999)Srebrny i Brązowy medalista MIMP 2000 i 1999)Brązowy medalista MMPPK (2000)Złoty medalista DM Szwecji (2005)

TOMASZ CHRZANOWSKI

miejsce na autograf

Urodzony: 16.02.1971Drużyna klubowa 2008:Unia Tarnów

Największe osiągnięcia:Srebrny medalista DMP (1994 i 2002)Srebrny i brązowy medalista DPP (1995 i1994)Złoty i srebrny medalista MDMP (1991 i 1990)Srebrny medalista MMPPK (1991,1992)

JACEK REMPAŁA

miejsce na autograf

Urodzony: 15.08.1985Drużyna klubowa 2008:Stal Rzeszów

Największe sukcesy:Złoty medalista MMPPK (2006) Złoty medalista MDMP (2006) 4 miejsce w finale MIMP (2006)

DAWID STACHYRA

miejsce na autograf

ZAWODNIK REZERWOWY

ZAWODNIK REZERWOWY

ZAWODNIK REZERWOWYZAWODNIK REZERWOWY

Page 15: Dodatek 01/2008

15Program telewizyjny

Page 16: Dodatek 01/2008

16 Program telewizyjny

Page 17: Dodatek 01/2008

17Wywiad

- Preferować określony ro-dzaj muzyki - to jedno, mieć ulubionego wokalistę czy ze-spół - to drugie, a na czym po-lega pana związek z zespołem KULT?

- To nie tylko chodzi o KULT. Chodzi o wielki worek dokonań Kazimierza Staszewskiego, wszel-kich jego formacji muzycznych, udział w koncertach, zbiory dys-kografi i, nawiązane towarzyskie znajomości z członkami zespołu, współudział w tworzeniu nieofi -cjalnego serwisu, niedawna walka o poprawę jakości wydawnictw u „Wydaffcy SP Records”… ale to osobna historia.

- Kiedy i od czego zaczęła się pana muzyczna przygoda?

- Od czasów licealnych… Wte-dy w leszczyńskim MOK-u było wiele koncertów polskich zespo-łów bywało się na wszystkich… na większości. Mając te 16 -18 lat byłem pochłonięty kompozycjami Piotra Klatta z zespołu Róże Eu-ropy. Te piosenki były „lżejsze”, bardziej melodyjne, o uczuciach, które w tamtym wieku dominowa-ły… Oczywiście miały komponentę bagażu z lat 80 - tych lecz były ła-godniejsze. Jakoś one wtedy przy-słaniały moją późniejszą „Kaziko-obsesję”…/śmiech/ Potem czas studiów, człowiek dorósł, wiele rzeczy zaczął inaczej postrzegać… i wtedy Kult i Kazik objawił się ponownie. Z tekstów Kazimierza zawsze czerpaliśmy słowa, wersy, które odnosiliśmy do swojego ży-cia, często w oderwaniu od całości przesłania utworu. Aby było wese-lej, czasami by rozsądniej, czasami by z komponentą melancholijnej ascezy jakoś sobie poradzić w tym już z dnia na dzień coraz bardziej dorosłym życiu. Studia, nauka, odległości - rozstania z moją przy-szła żoną, utrzymanie…

- Oprócz muzyki KULTU, przejawia pan jeszcze inne upodobania muzyczne?

- Tak jak wspomniałem, szero-ko zakrojona „polszczyzna” – ta sta-ra i ta nowsza. Aktualnie w samo-chodowym odtwarzaczu wałkuję wszelakie wytwory Krzysztofa Gra-bowskiego: Pidżama Porno, Stra-chy na Lachy, twórczość oboczną muzyków związanych z KULTem, ktore rodzajem muzyki odbiegają od swojego macierzystego zespołu: Sing Sing Penelope, CNQ -Tomasz Glazik, Janusz Zdunek + Marien-berg, Jakoś To Będzie -Irek Wereń-ski, Xiąże Warszawski, Przyjaciele

- Janusz Grudziński.- Co dla pana ma większe,

szczególne znaczenie: muzyka czy teksty?

- Całokształt. To trudno jed-noznacznie określić. Każdy kto zetknął się z tą muzyką wie, że to się idealnie uzupełnia. Teksty niektóre są wielopłaszczyznowe, niektóre banalne, inne szokująco prawdziwe, wykpiwające, zmu-szające do refl eksji… Wybieram jak chcę, a muzyka mi to właśnie uzupełnia.

- Wiem, że w pana płytotece znajdują się unikatowe i cenne zbiory…

- Unikatowe to może tak, ale czy cenne? To rzecz względna w hob-bystycznym kolekcjonowaniu. Po pierwszym zapoznaniu się ze stro-ną nieofi cjalną dotyczącą twórczo-ści, życia i „egzystencji” Kazimierza Staszewskiego i ludzi obocznych, gromadzącą komplety dostępnych informacji postanowiłem, że wy-zbieram pełną dyskografi ę. I nie jest to łatwe… bo choć tzw. część główna dotycząca KULTU, KAZI-KA, KNŻetu, BULDOGA i L-Dópy, wszelakich projektów, w których Kazimierz się udziela, nie stanowi większego problemu, to już pierw-sze wydania, pozycje z działu tzw. z gościnnym udziałem i wszela-kie składanki wymagały cierpli-wości w powolnym nabywaniu, przy współudziale internetowych serwisów aukcyjnych, komisów czy wzajemnej wymianie z przyja-ciółmi o podobnych zainteresowa-niach. Aktualnie lista dyskogra-fi czna, zwana w naszych kręgach listą LeeQS’a – od administratora strony, jest stale otwarta, uzupeł-niana o nowości i znajdowane dzi-wactwa z przeszłości. Zawzięliśmy się również na wyzbieranie wy-dawnictw pirackich z lat ubiegłych i historyczne przedstawienie skali tego niemoralnego zjawiska. My-ślę, iż szacunkowo posiadam 95% tej listy na wszelkich wydanych nośnikach: CD, MC, LP, wznowie-nia, reedycje, single radiowe nie przeznaczone do sprzedaży, wy-dawnictwa okolicznościowe, itp… Przekraczam chyba 400 pozycji i powoli nie mieszczę się w dozwo-lonej przez współmieszkańców przestrzeni… W swoim hobby nie jestem sam w Polsce, choć mamy między sobą pewne odmienno-ści… Koledzy zbierają również bo-otlegi, specjalizują się w wynajdo-waniu wspomnianych pirackich starych kaset… Ot takie relaksa-

cyjne zajęcie po dniu spędzanym w pracy, wszystko by oderwać się od szarzyzny dnia codziennego.

- Skąd koncepcja stworzenia w domu ściany z wizerunkami członków zespołu?

- Ściana - to graffi ti upiększa-jące kącik audio-wizualny dużego pokoju, właściwie centrum domu. Jest to powiększone, odwzorowa-nie pracy Andreasa Torneberga, która służy jako główny motyw internetowej ofi cjalnej strony ze-społu. Jak powstawała trzy lata temu, to tak sobie pomyślałem, iż może kiedyś wzbogaci się ory-ginalnymi podpisami członków zespołu. Pierwsza wizyta nastąpi-ła po koncercie w Lesznie dnia 24 lutego 2007 w składzie niepełnym, a druga podczas przejazdu przez Leszno przy okazji październiko-wej pomarańczowej trasy zespołu w stuprocentowym składzie.

- Jak pan wspomina spotka-nia z członkami zespołu?

- Zawsze bardzo miło. Przez nasze wcześniejsze wielokrotne wyjazdy koncertowe, nawiązane znajomości i rozmowy nie było już takiej paraliżującej tremy. Celem wizyty domowej nie ukrywam była chęć realizacji zamierzenia z au-tografami na ścianie, ale również zaprezentowanie płodności i mno-gości wydawnictw z udziałem piosenek Kazika we wszelakich odsłonach. I muszę powiedzieć, że się bardzo zdziwił widząc zbiory w segmencie wydawniczym skła-danek i historycznych dziwactw.

- Ma pan liczne koncerty na swoim koncie, a czy poza nimi bierze pan udział w życiu fanów KULTu?

- Koncertów nie zliczę… Były bliskie i dalekie, zwykłe i okoliczno-ściowe i te niepowtarzalne. Byłem na ostatnim KNŻ, na występach Kazika przy okazji PPA we Wrocła-wiu, w zeszłym roku na pierwszym koncercie BULDOGA w Warsza-wie, na 25- leciu zespołu KULT w PRIII, odświeżonej L-Dópie, niedawno byliśmy w Czechach na wspólnej mini trasie KULTU z DANIELEM LANDĄ. W między czasie były oczywiście mniej spek-takularne koncerty, które zawsze są niepowtarzalne i pełne specy-fi cznego uroku… Ale nie sposób o wszystkich opowiedzieć. Teraz gdy pochłaniają mnie rozmaite czynności związane z pracą zawo-dową staram się być obecny na tych bardziej niezwykłych. Zawsze z nich pozostają jakieś miłe wspo-mnienia, nawiązane znajomości, pamiątki, na przykład radiowy dżingiel „Trójki” z fragmentem wy-wiadu zebranego od mojej ośmio-letniej córki, który był całodobową zapowiedzią wydarzenia, bilety numer 00001, setlisty i plakaty obowiązkowo. Kiedyś w Legnicy zapragnąłem mieć bilet o numer 45 i 89 – ot taki wymysł, bo to ta-kie „kultowe” liczby …/ śmiech/… i organizator mi je zapewnił… Odnośnie fanów… Poświęcam czasem troszkę czasu w życiu internetowego forum, wielu lu-dzi znam już osobiście z realnego świata, z kilkoma osobami mam bardzo miłe i częste możliwości spotkania.

- Czy Kazimierz Staszewski, inicjator powstania grupy jest dla pana postacią szczególną?

- Jako człowiek tak, jako mu-zyk w KULCIE nie.

- Zespół na początku grał dla siebie i wąskiego grona słucha-czy, potem kolejno powstawały płyty, rosła popularność… Jak obecnie postrzega pan „trend na KULT”?- Nie mnie to oceniać, proszę się przejść na jakikolwiek koncert i ocenić. Zespół, jako jedyny w Pol-sce, od kilku lat zawsze w paź-dzierniku organizuje samofi nan-sującą się pomarańczową trasę w wielu miastach w Polsce i od niedawna również na Wyspach Brytyjskich. W każdym roku grają dodatkowo kilkanaście koncertów i wszędzie frekwencja jest wyso-ka. Gdy wychodzi płyta, w trzy dni osiąga szczyt sprzedaży na polskim rynku muzycznym. Więc myślę, iż nie jest źle, jakby można było sądzić w związku z brakiem reklamy, szumu medialnego… KULT i Kazik napędzają i bronią się sami, w związku z czym przy-bywają im kolejne pokolenia słu-chaczy.

- Co pana zdaniem muzycy zespołu chcą przekazać odbior-cy swoją twórczością?

- Jednym zdaniem: myślę, iż pragną skłonić zawsze do szeroko pojętej refl eksji. A reszta jest już sprawą jednostki.

- Jak reaguje pana rodzina na takie muzyczne zaintereso-wania? Czy żona podziela pa-sję?

- Rodzinna bardzo przychyl-nie. Zawsze takie wyjazdy stają się szerszą formą spędzania razem czasu, bo w dni pracujące wie-le rzeczy nam to utrudnia. Żona od zawsze lubiła polską muzykę. Część hobbystyczną szanuje i jest hamulcem zdrowego rozsądku w zakupach. Córka Iga zna już większość tekstów i bardzo chęt-nie uczestniczy w koncertach, choć dla niej to na razie bardzo odległy w możliwości przekazu temat. Choć z drugiej strony do-brze, że już czerpie z takiego wła-śnie nurtu mądrości.

- Nie jest pan muzykiem, a wykonuje zupełnie inny za-

wód. Można łączyć pasję mu-zyczną z „poważną pracą” i co-dziennością?

- Ależ oczywiście! Zawsze w ra-mach szeroko pojmowanej relak-sacji można posłuchać utworów muzycznych, zaplanować wyjazd na koncert ze współudziałem spę-dzenia w danym miejscu dłuższe-go czasu, spotkania się z przyja-ciółmi… Taka forma rozrywki jest wręcz wskazana dla każdego, bo pasja powinna być oderwana od zajęć delikatnie mówiąc „przewle-kle rzeczywistych”.Wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam do ofi cjalnej strony zespołu www.kult.art.pl i podstrony z forum www.kult.art.pl/forum oraz nieofi cjalnego przebogatego serwisu www.sta-szewski.art.pl, gdzie dane jest mi dokładać swoje trzy grosze… Wła-ściwie 12 groszy…

- Niekonwencjonalne prze-słanie utworów, poruszanie spraw wiary, ustroju politycz-nego. Czy w dzisiejszym świe-cie zespół KULT może być zrozumiany przez młodych ludzi?

- Myślę, iż nadal tak. Zależy tyl-ko kto, ile i od kogo chce czerpać.

- Na czym polega fenomen KULTU i jego ponadczasowość?

- Na to pytanie chyba jeszcze nikt nie znalazł wyczerpującej od-powiedzi… Choć myślę, że właśnie wspomniany całokształt składa-jący się z tekstów Kazika i opra-wy muzycznej, porusza wiecznie żywe, niedewaluacyjne tematy.

- Plany, marzenia związane z zespołem?

- Wymienię najbliższe: zakupy zapowiedzianych nowości wydaw-niczych, uczestnictwo w pierw-szym zapowiedzianym na styczeń koncercie reaktywowanego Kazi-kaNaŻywo, koncert KULT w „MTV Unplugged”, dalsze… los dopisze scenariusz.

- Dziękuję za rozmowę i ży-czę spełnienia wszystkich „kul-towych” marzeń.

Rozmawiała: Klaudia Dymek

Właściwie 12 groszy…Rozmowa z Przemysławem Woźnym – fanem zespołu KULT i Kazimierza Staszewskiego

Przemysław Woźny z Kazikiem Staszewskim

Ściana z wizerunkami i autografami członków zespołu KULT w domu pana Przemka pełni funkcję pamiątkową i dekoracyjną

Fot.

2 x

arch

iwum

Page 18: Dodatek 01/2008

18 Wydarzenia

Page 19: Dodatek 01/2008

19Wydarzenia

Wersje obu kierowców różnią się od siebie. Kierujący lanosem mężczyzna zapewniał, że dla jego kierunku jazdy zapalone było zie-lone światło.

– Z pasa obok ruszał wysoki samochód. Omijałem go i nie wi-działem dokładnie kiedy zderzyli-

śmy się z passatem – mówi. Młody kierowca passata przy-

znaje, że odruchowo widząc lano-sa zajeżdżającego mu drogę rato-wał się ucieczką.

– Mieliśmy pierwszeństwo przejazdu. Ten pan nas po prostu nie widział. Kiedy zobaczyłem, że jedzie na nas odbiłem i uderzy-liśmy przodem w kamienicę. Na szczęście jechałem dość wolno – mówi.

To odbicie kierowcy zakoń-czyło się jedynie uszkodzeniem przodu passata i lekki odarciem elewacji budynku. Na szczęście w chwili zdarzenia chodnik na rogu Marcinowskiego i Alei Krasińskie-go był pusty. Uderzenie nie było też na tyle silne, by rozbić ścianę kamienicy. – To cud, że nikomu nic poważnego się nie stało – mówi ojciec kierowcy.

Wezwana na miejsce karet-ka zabrała jednak do szpitala na badania pasażerkę passata skar-żącą się na ból w klatce piersio-wej. W samochodzie po zderzeniu z murem kamienicy otworzyły się poduszki powietrzne.

(mich)

Wjechał w kamienicę uciekając przed czołówkąDo groźnie wyglądającego zderzenia doszło we wtorek rano na skrzyżowaniu alei Krasińskiego z marcinkowskiego. Kierowca lanosa nie zachował ostrożności i uderzył w bok volkswagena passata. Kierowca tego drugiego chcąc uniknąć czołowego zderzenia odbił i wjechał w ścianę kamienicy.

Kierowca passata ratując się przed czołowym zderzeniem wjechał w ścianę kamienicy na rogu Macinkow-skiego i Alei Krasińskiego.

Warsztaty Jazzowe organi-zowane są w Lesznie już po raz czwarty przez Fundację Edu-kacyjną Pro Musica. Ruszyły

3 sierpnia i znowu zgromadziły świetnych muzyków i całą grupę grających i śpiewających entu-zjastów jazzu, którzy pod okiem i uchem wykładowców podnoszą swoje umiejętności.

– Dyrektorem artystycznym warsztatów jest Piotr Baron. Go-śćmi są: fantastyczny basista słowacki Juraj Griglak, ponadto wokalista Miriam Bayle, Grzegorz Nagórski, Robert Majewski, David Doruzka, Konrad Zamler, Woj-ciech Niedziel, Marcin Jahr – wy-mienia Julia Sawicka z Fundacji Pro Musica.

Wykłady z historii jazzu prowadzi natomiast Andrzej Schmidt.

Zaginięcie karty miało miejsce 29 lipca, a już dzień później lesz-czynianka dowiedziała się, że jej konto bankowe ,,schudło’’ o 400 złotych. Dokładnie taką kwotę podjęto w jednym z bankomatów.

– Kobieta zgubiła swoją kartę i nie dokonała jej zablokowania. Miała przy niej zapisany pin, co jest bardzo nieostrożne. Sprawca miał więc banalnie proste zadanie– mówi Piotr Rosiński, rzecznik policji w Lesznie.

Zrobiła prezent złodziejowi

Znalezienie złodzieja będzie wyjątkowo trudne. Policja nie zdradza, w którym z bankomatów podjął on gotówkę. Nie wszystkie urządzenia w mieście są bowiem monitorowane za pomocą kamer. (mich)

400 złotych straciła mieszkanka Leszna, której karta posłużyła złodziejowi do wypłaty gotówki z bankomatu. Kobieta zgubiła kartę z zapisanym na niej pinem i nie zablokowała jej w banku. Na reakcję ,,znalazcy’’ czekała tylko jeden dzień.

Nauka jazzowego rzemiosła, wspólne jamowanie, a później koncert fi nałowy. Tak w wielkim skrócie wygląda plan tegorocznych międzynarodowych Leszczyńskich Warsztatów Jazzowych.

Jazzowe święto – To fantastyczny człowiek,

pasjonat muzyki, wielka osobo-wość - dodaje Sawicka.

Warszaty są dla wszystkich, którzy chcą grać standardy jaz-zowe, pogłębić swoją wiedzę na temat harmonii jazzowej, czy też po prostu wczuć się w ten niesa-mowity klimat.

Przez cały okres trwania warsztatów można słuchać jazzu codziennie wieczorem w pubie Krewnego na leszczyńskim Ryn-ku, gdzie odbywają się jam ses-sions.

Koncert fi nałowy planowa-ny jest na niedzielę 10 sierpnia w Centrum Kultury i Sztuki przy ul. Narutowicza. (han)

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~xxx~(...) Kto normalny zostawia pin w port-felu, gdzie jest karta... Sama jest sobie winna.~ffff~A czy ktoś się spodziewa, że zgubi kar-tę ? Nie, bo każdy mówi, że mnie to się nie przytrafi .~an~Mnie jest szkoda tej kobiety. Gdyby znalazca był uczciwy, to oddałby kartę do banku. Tak łatwo jest krytykować innych. (...)~anna~Jak można nie znać swojego pinu i jeszcze go zapisywać przy karcie, to tak jakby krzyczała „Okradnijcie mnie, to łatwe, proste i przyjemne”!więcej komentarzy: www.elka.fm

Fot.

Mic

hał W

iśni

ewsk

iFo

t. P

iotr

Paz

oła

Page 20: Dodatek 01/2008

20 Sport

Pogoda w Sławie nie sprzyja-ła w niedzielę turystom (nie było wielkich upałów), za to była ide-alna dla sportowców, którzy decy-dują się na mordercze połączenie trzech dyscyplin. Zarówno panie jak i panowie mieli do pokonania 750 m pływania, 20km jazdy ro-werem i 5 km biegu. O 12:30 na starcie stanęły panie. W gronie fa-worytek była oczywiście A. Jerzyk. Jednak pływanie to jej najsłabsza z trzech dyscyplin wchodzących w skład triathlonu. Nikogo z fa-chowców nie dziwiło zatem, że na trasę rowerową wyruszyła z miej-sca siódmego. Jednak już po

przejechaniu 10km awansowała do czołowej czwórki. Gdy odsta-wiała do boksu rower i ruszała na dystans 5km biegu, stojący przy barierce Marek Jerzyk, ojciec za-wodniczki powiedział:

- Ma kolejny tytuł mistrzy-ni kraju, w biegu jest najlepsza. Słowa te okazały się prorocze. Agnieszka w wielkim stylu wygra-ła złoty medal. Wyprzedziła swoje konkurentki i z ponad minutową przewagą minęła linię mety jako pierwsza. Tam czekał już z bukie-tem kwiatów Marek Jerzyk, któ-ry jako pierwszy złożył gratulacje córce.

- To wspaniałe przeżycie, móc Agnieszce gratulować po takim wysiłku, który wkłada w ten sport. Jest to już kolejny jej tytuł, ale zawsze nie mogę opanować wzruszenia. Staramy się często

jeździć na zawody, w których startuje córka – podsumował M. Jerzyk. Wzruszenia i radości nie kryła również mama mistrzyni, Lucyna Jerzyk.

– Jestem szczęśliwa, że córka jest pierwsza. Jak miała 7 lat, za-prowadziłam ją na basen i od tego zaczęła się jej kariera sportowa.

Dopiero po zakończeniu rywa-lizacji okazało się, że Agnieszka startowała z nie do końca wyle-czonym urazem. Aż strach pomy-śleć, jaką uzyskałby przewagę, gdyby wystartowała na 100% przygotowana.

– Sława jest bardzo blisko Leszna i miałam bardzo dużo ki-biców. Przyjechała cała rodzina, znajomi, dziękuję wszystkim za doping. Jestem bardzo zadowo-lona. Po pływaniu byłam trochę dalej, na rowerze nadrobiłam, po-

Jest to jedna z największych imprez MTB w kraju. Do tego na co dzień spokojnego uzdrowisko-wego miasteczko zjeżdżają się set-ki kolarzy. Tym razem na starcie stanęło ponad 700, a wśród nich

zawodnicy REAL 64-sto.Kasia Janicka odbiła sobie pe-

chowy start na Mistrzostwach Pol-ski, gdzie złapała panę i w Świe-radowie nie dała szans rywalkom. Stanęła na najwyższym stopniu podium. Drugi medal - brązowy zdobył dla klubu, gościnnie wy-stępujący w barwach 64-sto Ro-bert Banach, wielokrotny Mistrz Polski w biegach na orientację, jak się okazało także świetny ko-

mimo bólu w kolanie. Bieg był już mój – podsumowała A. Jerzyk.

Sympatycy REAL 64-sto Lesz-no cieszyli się nie tylko z dobrego występu Agnieszki, ale również z brązowego medalu juniorki Han-ny Matysiak.

– Cieszy wygrana Agnieszki, choć ostatnio mieliśmy pewne pro-blemy z treningiem. Nie była dziś w najwyższej formie, ale i tak wy-grała. Cieszę się brązowego me-

Kolejne złoto Agnieszki!agnieszka Jerzyk w imponującym stylu została mistrzynią Polski w triathlonie. Zawodniczka leszczyńskiego klubu ReaL 64-sto niemal znokautowała rywalki. Podopieczna trenera Pawła barszowskiego trzykrotnie stawała na najwyższym stopniu podium, zdobywając tytuł mistrzyni Polski w klasyfi kacji generalnej, młodzieżowców i studentek.

dalu Hani. Zajęła trzecie miejsce i potwierdziła, że należy to czołówki juniorek w Polsce – podsumował trener Paweł Barszowski.

Agata Barszowska ukończyła rywalizację na 22. miejscu. Zna-komity występ w gronie juniorów zanotował Tomasz Dobrzycki, który zajął wysoką siódmą loka-tę. Piotr Janicki był. 20. w gronie młodzieżowców.

(lw)

Każdego dnia na Śnieżkę wspinają się tłumy turystów, ale tylko raz w roku na szczyt można wjechać rowerem. Wyścig gromadzi więc kolarzy z całej Polski. Zawodnicy leszczyńskiej grupy ReaL 64-sto takiej okazji nie mogli przepuścić, tym bardziej, że byli właśnie w Sudetach - dzień wcześniej startowali w prestiżowym bike maraton w Świeradowie Zdroju.

Śnieżka zdobytaLeszczyńscy kolarze ścigali się na najwyższy szczyt Karkonoszy

larz.Bardzo dobrze pojechali też

inni zawodnicy REAL 64-sto, choćby Robert Syc, Krzysztof Jagiełka, czy debiutujący na górskich trasach Krzysztof Skor-liński. Uzbierało się zatem spo-ro punktów, suma których dała leszczyńskiemu klubowi ósme miejsce na ponad 40 startujących drużyn.

W dobrych nastrojach kolarze przystąpili następnego dnia do wyścigu na Śnieżkę. Tylko raz w roku można wjechać na ten stok rowerem. Poza kolarzami 64-sto z tą górą zmierzyli się inni leszczyń-scy zawodnicy, m.in. Robert Mika i Roman Szczepaniak ze Sport-gang Team.

Może nie wszyscy z 450 star-tujących mieli ambicje pobić do-tychczasowy rekord, czyli nieco ponad 50 minut, ale każdy chciał choćby dojechać na szczyt. Trasa liczy 14 km, ale jak podkreślali zawodnicy, jazda bez przerwy pod górę, po bruku i kamieniach nie należała do łatwych. Udało się jednak i po wcale nie łatwiejszym, a dla niektórych nawet trud-niejszym, zjeździe z najwyższego szczytu Karkonoszy, uczestnicy wyścigu spotkali się na pikniku pod Orlinkiem. (han)

Fot.

(2x)

Krz

yszt

of J

agie

łka

Fot.

(2x)

Les

zek

Wsp

ania

ły

Tytuł Drużynowego Mistrza Europy trafi ł jednak do ekipy pol-skiej, ze Sławkiem Mockiem na czele. Stało się to po ogłoszeniu wyników testów antydopingo-wych, przeprowadzonych w Kijo-wie, gdzie rozgrywane były zawo-dy.

- Okazało się, że włoski za-wodnik Andrea Baldini używał niedozwolonych środków, co spo-wodowało automatyczną dys-kwalifi kację jego i całej włoskiej drużyny – powiedział nam Sławek Mocek, jadący właśnie pociągiem na Olimpiadę do Pekinu. Zapyta-ny o podobne incydenty w szer-mierce w przeszłości, odpowie-dział, że w jego 23-letniej karierze taki przypadek zdarzył się dopiero drugi raz.

Nie srebro, a złoto!

Page 21: Dodatek 01/2008

21Reklama

Page 22: Dodatek 01/2008

22 Sport

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 21 utworzą rozwiązanie krzyżówki, które należy przesłać pod adres: Radio eLKa ulica Sienkiewicza 30, 64-100 Leszno. Wśród nadawców kartek z prawidłowym rozwiązaniem rozlosujemy nagrody ufundowane przez Radio elka.

Poziomo: 3) paciorek, 11) piąta lub Zygmunta, 12) buntownik, 13) deseń na tkaninie w postaci drob-nej dwukolorowej kratki, 14) tabletka, drażetka, 16) w XII-XIII wiecznej Polsce: urzędnik sprawujący władzę nad zamkiem lub grodem, 20) mebel do

odrabiania lekcji, 21) czerwone warzywo, 23) śpie-wak, 24) amerykański ssak drapieżny z rodziny łasicowatych, 25) Stanisław, 1913-1993, wybitny polski narciarz klasyczny i alpejczyk, czterokrot-ny olimpijczyk, 27) wróżka, 28) piewik, 31) miasto w Saksonii u podnóża Rudaw ( dawniej Karl-Marx-Stadt), 33) poważanie, szacunek, 34) stolica wo-jewództwa zachodniopomorskiego, 37) powieść Fiodora Dostojewskiego, 38) ręka lub noga, 39) zapięcie u pasa.

Pionowo: 1) strój maskaradowy lub gra polega-jąca na odpowiednim zestawianiu 28 płaskich kostek, 2) Swift albo Grand Vitara, 3) narzuta, 4)

popularnie o samochodzie z silnikiem Diesla, 5) zespół pałacowo-kościelny w Rzymie, zbudowany w IV wieku przez cesarza Konstantyna Wielkiego, 6) Emilia, aktorka polska ( grała Jagnę w „Chło-pach”), 7) ptak czczony w starożytnym Egipcie, 8) instrument dęty o wysokim rejestrze, 9) jego skutkiem może być żółta kartka, 10) talia, kibić, 15) kloc, 17) duch, widziadło, 18) tarcza Zeusa, 19) nowela Bolesława Prusa, 21) pierwsza lub są-siedzka, 22) np. Bałtyk, 24) młode psa, 26) pojazd na płozach, 29) … Kłodzka, 30) lubi przebywać w swoim mieszkaniu, 32) starożytny epik grecki, autor „Teogonii”, 35) chwat, 36) społeczny (pierw-szomajowy).

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

119

1210

13

145

15 16 17 18 19

2015

2120

22 232 13

1424

19 825

1726 27

1628 29 30

1831 32

6 133

344

35 36

373

387 21 12

3911

Polonia długo czekała na awans do III ligi. Wreszcie, dzięki rozsądnej polityce klubu, udało się osiągnąć cel. Kibice życzyliby sobie, aby przygoda z tą klasa rozgrywkową potrwała dłużej niż jeden sezon. Taki jest zresztą też cel działaczy.

Do rozgrywek w kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej grupie III ligi leszczynianie przystąpią w mocno odmłodzonym składzie. W zespole nie ma już piłkarzy, którzy przez lata stanowili o obli-czu Polonii. Do Krobianki Krobia przenieśli się Łukasz Ratajczka i Jakub Para. Sebastian Mocek oraz Rafał Stężycki, jak sami stwierdzili, nie są w stanie rywa-lizować na trzecioligowym pozio-mie. Grzegorz Posikata natomiast został w klubie, będzie swoją wie-dzę i umiejętności przekazywał jako trener juniorom.

Miejsce doświadczonych pił-karzy zajęli młodsi, choć w tej grupie nowych graczy, są również zawodnicy z niemałym ligowym doświadczeniem. Znacząco prze-meblowana została defensywa Polonii. Jej trzon mają stanowić Mirosław Bordulak, pozyskany ze Sparty Miejska Górka Marcin Piech, młody wychowanek MSP Szamotuły Artur Siwy, a także pozyskany z Groclinu Grodzisk Daniel Wojciechowski. O miejsce w wyjściowej „jedenastce” będą z pewnością walczyć inni młodzi zawodnicy: skrajny pomocnik Hubert Olszak, który przyszedł do Leszna z SMS Łódź i Bogusław Ceglarek ze Sparty Miejska Gór-ka.

– Na pewno nie ma obecnie problemów kadrowych. Zespół

jest jednak młody, gramy z dużą fantazją, mam jednak nadzieję, że z czasem ci chłopcy nabędą też niezbędnego doświadczenia i tro-chę boiskowego cwaniactwa, któ-re bardzo się przydaje – podkreśla trener Radojewski.

Ostatnie tygodnie upływały leszczyńskim piłkarzom na bu-dowaniu formy, którą sprawdzali w meczach sparingowych. Po-lonia bardzo łatwo radziła sobie z kolejnymi rywalami.

Na początku było przekonują-ce zwycięstwo Lesznie z Krobian-ką 4:2. Później gładko poradzili sobie w Wilkowicach z Koroną, było 1:6. W następnym meczu urządzili sobie ostre strzelanie, gładko 0:7 rozprawili się w Go-styniu z Szewą. Wyrównany, ale zwycięski bój stoczyli w Miejskiej Górce, pokonali Spartę 1:2. Kolej-ne wysokie zwycięstwo odnotowa-li w Piaskach, wygrali z tamtejszą Koroną 2:6. Kiedy wydawało się, że rozpędzonych, coraz pewniej-szych swoim możliwości piłkarzy Polonii nikt nie jest w stanie za-trzymać, kubeł zimnej wody na głowy leszczynian wylali zawod-nicy Piasta Kobylin. W ostatnim przedsezonowym sprawdzianie Polonia musiał przełknąć gorycz wysokiej porażki, uległa w Koby-linie 3:0.

– Próba generalna nie wypa-dła nam najlepiej. Mecz dostarczył sporo materiału do przemyśleń, nie tylko dla mnie, ale również samym piłkarzom. Wprawdzie mieliśmy przewagę, ale co z tego, skoro przeciwnik nas wypunkto-wał i obnażył nasze słabości. Mu-simy sobie teraz odpowiedzieć na pytanie, na jakim jesteśmy etapie. Mam tylko nadzieję, że ta poraż-ka nie będzie rzutować na naszą postawę w pierwszym meczu ligo-wym – mówi Radojewski.

Trener dobrał skład na mecz w Kobylinie już pod kątem inau-guracji ligi.

– Gdzieś tę „jedenastkę” mam już w głowie, ale pewne wątpliwo-ści się pojawiają. W tym tygodniu wszystko się wyjaśni.

Celem Polonii Leszno w tym sezonie jest utrzymanie, choć tre-ner nieśmiało mówi o pierwszej „szóstce” rozgrywek.

– Wszystko jednak okaże się już w trakcie rozgrywek, wtedy poznamy prawdziwy potencjał swój i rywali – zakończył Rado-jewski.

Pierwszy mecz w III lidze Polo-niści zagrają 9 sierpnia w Swarzę-dzu z tamtejszą Unią.

Selekcjoner kadry Polski pił-karzy ręcznych Bogdan Wenta podał ostateczny skład reprezen-tacji na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. W gronie 15. szczęśliw-ców znaleźli się bracia Jureccy – Michał i Bartosz.

Z „osiemnastki”, która w koń-cowej fazie szykowała się do gry na Olimpiadzie, wypadli: Damian Wleklak, Daniel Żółtak i Mariusz

Jureccy jadą na OlimpiadęJurkiewicz. Ostateczna „piętnast-ka” Bogdana Wenty na IO wyglą-da następująco: bramkarze: Sła-womir Szmal, Marcin Wichary, rozgrywający: B. Jaszka, Krzysz-tof Lijewski, Grzegorz Tkaczyk, M. Jurecki i Marcin Lijewski, skrzy-dłowi: Mateusz Jachlewski, Ma-riusz Jurasik, Tomasz Tłuczyń-ski, Paweł Piwko oraz kołowi: B. Jurecki i Artur Siódmiak. (lw)

Piłkarze Polonii Leszno już w najbliższą sobotę rozpoczynają rozgrywki w iii lidze. odmieniony personalnie, bardzo młody zespół trenera Jerzego Radojewskiego bardzo dobrze prezentował się w meczach kontrolnych. Porażki zaznał jednak w tym ostatnim, który miał być najpełniejszym sprawdzianem formy leszczyńskich piłkarzy.

Polonia gotowa do inauguracji sezonu

Leszczyńscy kibice znowu będą się mogli emocjonować piłką na trzecioligowym poziomie

Kolarze rywalizowali na run-dzie między Sosnówką, Borowi-cami, a Padgórzynem. W sumie siedem razy pokonywali piętna-

stoipółkilometrową trasę. – Tak, jak kolarze ścigający

się w Tour de Pologne musieli się zmierzyć z morderczym podjaz-dem pod Orlinek – mówi Walde-mar Minta, trener gostyńskich kolarzy.

Po pasjonującej walce na ostatniej rundzie wyłoniła się czołówka wyścigu, był w niej 17-letni Adam Dudziak, który wpadł na metę jako drugi. Szybszy od niego był tylko Paweł Foliański z Floty Gdynia. Dudziak odniósł życiowy sukces, został bowiem

Jeden na podium mistrzostw Polski, drugi w ścisłej czołówce

Świetny start zaliczyli zawodnicy KKS Gostyń na Górskich mistrzostwach Polski w Kolarstwie Szosowym, rozgrywanych w okolicach Karpacza. adam Dudziak został wicemistrzem Polski w kategorii juniorów, jako siódmy w tym wyścigu linie mety minął drugi z gostynian, Paweł Sowa.

Życiowy sukces gostyńskich kolarzy

W podberlińskim Luesse trwają Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasach 15, 18 - me-trowej i Otwartej. Pierwsza kon-kurencja najbardziej “wyszła” Karolowi Staryszakowi z Aeroklu-bu Mieleckiego, który ją wygrał. Leszczynianin Janusz Centka nie miał szczęścia – skończył na 25. pozycji, jednak na szczęście jego strata nie jest duża.

Na Mistrzostwa Świata w Lu-esse pojechało dwóch przedstawi-cieli Aeroklubu Leszczyńskiego: Janusz Centka, który na szybow-cu Diana 2 broni tytułu Mistrza Świata w klasie 15-metrowej oraz Jacek Dankowski, który jest kie-rownikiem polskiej ekipy. Miało być jeszcze dwóch: Stanisław Wuj-czak w klasie Otwartej i Mariusz Poźniak w klasie 15-metrowej, ale obaj wycofali się przed zawodami.

Zastąpili ich Robert Ślęczkowski i Mirosław Hołyś.

- Pierwsza konkurencja mi-strzostw nie była łatwa z powodu zmiennej pogody – powiedział Ra-Jacek Dankowski.

Znakomicie sobie jednak mimo to poradził Karol Staryszak z Mielca, który wygrał rywaliza-cję w swojej klasie 18-metrowej. Jego partner Zbigniew Nieradka nie miał tyle szczęścia i zajął 27 pozycję. Szczęście nie dopisało też pozostałym Polakom. W klasie 15-metrowej Janusz Centka zajął 25, a Mirosław Hołyś 40 pozycję. W klasie Otwartej Robert Ślęcz-kowski był 12-ty, a Christoph Matkowski zajął 36 miejsce. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Z powodu trud-nych warunków bardzo wielu pilotów musiało lądować w polu,

nie przeleciawszy nawet stu kilo-metrów. To sprawiło, że - jak mó-wią szybownicy konkurencje były „tanie” punktowo. Strata nie była szczególnie dotkliwa w przypadku Centki, którego od lidera oddziela tylko 110 punktów.

Poprawa warunków atmos-ferycznych może sprawić, że klasyfikacja ulegnie gruntownej odmianie. Zwłaszcza, że mistrzo-stwa trwają do 16 sierpnia. (jad)

wicemistrzem kraju. Za tą dwój-ką do mety dotarła pięcioosobo-wa grupa, a w niej kolejny kolarz z Gostynia, Paweł Sowa, który finiszował na siódmej pozycji.

- W przypadku imprez jed-nodniowych dyspozycja kolarzy jest jednak dużą niewiadomą. Sporo zależy od samopoczucia w danym dniu. Mistrzostwa po-przedził długi etap przygotowań i startów, dlatego tym bardziej się cieszę, że moi zawodnicy wy-padli tak znakomicie – zakończył Minta.

Pechowy początek Centki, sukces StaryszakaFo

t. A

rek

Woj

ciec

how

ski

Page 23: Dodatek 01/2008

23Sport

Zawody o Grand Prix Czech są rozgrywane na stadionie Marketa nieprzerwanie od 1997 roku. Pol-scy żużlowcy mogą się w Pradze czuć jak u siebie w domu. Taką atmosferę zapewniają kibice z Pol-ski, którzy na Markecie są zawsze w zdecydowanej większości. Pod stadionem od lat powstaje pol-skie miasteczko i na wiele godzin przed rozpoczęciem zawodów na praskich ulicach robi się biało – czerwono. Mimo tak gorącego do-pingu polskich fanów speedwaya, żużlowiec znad Wisły triumfował nad Wełtawą tylko raz. W 1999 roku na najwyższym stopniu po-dium stanął Tomasz Gollob. Przed rokiem kibice z Polski także mieli swoje chwile ogromnej radości. Wygrał wprawdzie Nicki Pedersen, ale tuż za nim znaleźli się dwaj żużlowcy z orzełkiem na piersi: Ja-rek Hampel i Rune Holta.

W sobotni wieczór doping pol-skiej publiczności gromki i dono-śny był tylko do półfinałów. To-masz Gollob w fazie zasadniczej jeździł bardzo dobrze i z 12 punk-tami na koncie pewnie awansował do najlepszej ósemki. Rune Holta wdarł się do czołówki praskiego turnieju dopiero dzięki kapitalnej

postawie w swoim ostatnim star-cie. Pokonał na dystansie Lukasa Drymla i z 9 oczkami uzupełnił skład półfinałów.

W pierwszym zwyciężyli Duń-czycy, Hans Andersen, przed naj-lepszym w fazie zasadniczej Nicki Pedersenem. Z turniejem poże-gnali się Szwed Andreas Jonsson i bardzo dobrze dysponowany w Pradze, kapitan Unii Leszno, Le-igh Adams.

W drugim półfinale pod taśmą stanęli dwaj Polacy: Tomasz Gol-lob i Rune Holta. Niestety nie oni wystąpili w rolach głównych. Do finału awansowali Greg Hancock i Jason Crump. W tym momencie doping polskich kibiców osłabł, bo stało się jasne, że żużlowcy znad Wisły stracili szansę na po-dium.

- Nie mam powodów, być nie-zadowolonym ze swojego startu. Przed rokiem jeździłem w Pradze dużo gorzej, tym razem czułem się doskonale. W tak wyrówna-nej stawce, można przyjechać

z przodu można też przyjechać na końcu. Ja się cieszę, że Hancock i Crump nie zyskali nade mną zbyt wielu punktów. Następne zawody w Malilli, bardzo lubię ten tor – po-wiedział nam tuż po Grand Prix Czech Tomasz Gollob.

Ostatni wyścig okazał się po-pisem Duńczyków. Z dużą prze-wagą wygrał mistrz świata i lider tegorocznego cyklu Grand Prix, Nicki Pedersen, dla którego był to pierwszy triumf w tych roz-grywkach, w tym sezonie. Drugi do mety dojechał także Duńczyk, Hans Andersen, a na trzeci sto-pień podium wskoczył Jason Crump. Greg Hancock zamknął stawkę finalistów.

O występie żużlowca Unii Leszno, Krzysztofa Kasprzaka lepiej jak najszybciej zapomnieć. Mimo ogromnej chęci zrehabili-towania się za słabe występy, w Pradze poprawy nie było. Start Kasprzaka w Grand Prix Czech można jedynie potraktować jako materiał szkoleniowy dla mło-

dych adeptów speedwaya, aby za-demonstrować im jak nie należy tracić prowadzenia po wygranym stracie. Krzysztof robił to w stolicy Czech niemal w każdym wyścigu. Efektem takiej postawy jest tylko jeden zdobyty punkt i przedostat-nie miejsce w zawodach.

- Nie ma co ukrywać, muszę się jeszcze dużo nauczyć. To była kolejna lekcja, dość przykra nie-stety. Zawody były bardzo trudne, co z tego, że dobrze wychodziłem spod taśmy, jak na dystansie tra-ciłem pozycję. Jadę słabo, bardzo ciężko o punkty. Zostało jeszcze kilka turniejów, mam nadzieję, że w nich zaprezentuję się lepiej – podsumowywał Krzysztof.

W klasyfikacji generalnej cy-klu na prowadzeniu umocnił się Nicki Pedersen, drugi jest Ja-son Crump, trzeci Hancock. To-masz Gollob pozostał na miejscu czwartym, na szóste spadł Leigh Adams. Rune Holta zajmuje ósmą lokatę, a Krzysztof Kasprzak jest czternasty.

Duński dynamit odpalił w Grand Prix Czech z podwójną mocą. Wygrał Nicki Pedersen, a tuż za nim znalazł się jego rodak, Hans andersen. Leszczynianin, Krzysztof Kasprzak był jednym z najsłabszych zawodnikików turnieju. Pozostali Polacy i Leigh adams zakończyli ściganie w półfinałach.

Dla polskich żużlowców zabrakło w Pradze miejsca na podium

Nicki znowu najszybszy na Markecie

Początek meczu należał do go-spodarzy, ale w trzecim wyścigu rawiczanie wzięli się w garść. Po zwycięstwie Marcina Nowaczyka w trzecim biegu i wygranych wy-

ścigach - piątym i szóstym - goście zmniejszyli przewagę do 4 punk-tów. W kolejnych jednak górą byli gospodarze.

W 10 potyczce rawiczanie sko-rzystali z jokera. Bardzo dobrze radzący sobie na tym torze Marcin

Dokładnie 9 sierpnia o 11:00 właśnie w Lesznie spotkają się zainteresowane strony. Będzie przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymań-ski, trener kadry narodowej Marek Cieślak, chętne do uprawiania tej dyscypliny sportu, zajmujące się żużlem leszczyńskie dziennikarki Joanna Wojtko Beata Juchnie-wicz oraz prawnik Marek Ślotała. Swój przyjazd zapowiedziała też szefowa Partii Kobiet Anna Kor-nacka.

Okazuje się, że chętnych do wyjazdu na żużlowy tor Polek nie brakuje.

- Wiemy, że pewnie nie wsko-czą do składów ligowych, ale chcą mieć takie same prawa, jak w in-nych krajach - tłumaczy swoje za-interesowanie tą sprawą Joanna Wojtko.

Paradoks rzeczywiście istnie-je, bo młode reprezentantki Danii startują w zawodach razem ze swoimi rówieśnikami. Ba, jeże-li przyjadą do naszego kraju na oficjalne zawody, też mogą starto-wać, a Polki nie.

- Jak widać, nie jest to dyscy-plina sportu zarezerwowana wy-łącznie dla panów - mówi Beata Juchniewicz.

Polski problem leży po stronie regulaminu sportu żużlowego, który dopuszcza do egzaminu li-cencyjnego wyłącznie przedstawi-cieli tej brzydszej połowy naszego kraju.

- Chętnie porozmawiam na ten kobieco - żużlowy temat, ale nic nie stanie się z dnia na dzień. Aby Polki mogły zdawać licen-cje trzeba zmienić regulamin a to wymaga trochę czasu - przyznaje przewodniczący GKSŻ.

Do organizacji tego spotkania włączyła się też Unia Leszno

Ciągle bez zwycięstwaKolejarz Rawicz jest jedyną drużyną w żużlowej pierwszej lidze, która ma na swoim koncie wyłącznie przegrane pojedynki. W niedzielę w Grudziądzu niedźwiadki ambitnie walczyły by przerwać złą passę, ale nie udało się. Przegrali 42:51.

Punkty zdobywali:

Kolejarz Rawicz1.Semen Własow 3 (0,3,0,-,u/3)2. Grzegorz Knapp 9 (2,1,1,2,0,3)3. Ronnie Jamroży 13 (0,3,2,2,3,3)4. Marcin Nowaczyk 14 (3,2,1,6!,1,1)5. Piotr Dym 1 (1,0,-,-)6. brak zawodnika7. Paweł Ratajszczak 0 (0,0)8. Erik Pudel 2 (1,1,0,0)

GTŻ Grudziądz9. Jacek Krzyżaniak 3 (1,2,0,-)10. Morten Risager 12 (3,3,3,1,2)11. Olliver Allen 6 (1,0,2,3)12. David Howe 6 (2,2,1,1)13. Martin Smolinski 8 (3,0,3,2,0)14. Paweł Kaczorowski NS15. Artur Mroczka 5 (2,2,0,1)16. Kamil Brzozowski 11 (3,1,2,3,2)

Nowaczyk przywiózł szóstkę, ale jako ostatni minął linię mety jego kolega z drużyny Erik Pudel i było 36:27 dla GTŻ. W następnych go-spodarze zwiększyli przewagę do 12 punktów i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

KOMENTARZE INTERNAUTÓW:~bondżowi~(...) Niestety, feminizm przez ostatnie 50 lat doprowadził do tego, że kobiety chcą być mężczyznami i mieć też pra-wa kobiet. Wybierajcie więc kobiety, o co wam chodzi w życiu?~kibic~Przecież żużel to niebezpieczny sport, dlatego nazywa się „czarny sport”.~aneta~Jestem za! Może to głupie, ale zawsze marzyłam żeby jeździć na żużlu. (...)~cassie~Mój brat trenuje żużel i powiem szcze-rze, że to się tylko fajnie patrzy. Ja osobiście nigdy w życiu nie chciała-bym trenować tego sportu . Po pierw-sze czas, pieniądze i odwaga się liczą . Podejrzewam, że co druga pani na pewno by zrezygnowała, no ale trzy-mam kciuki za odważne kobiety.~kamcio z zatorza~Kobieta na żużlu to przekleństwo. Po-mieszało się wam w głowach.~liq~Nie ma czegoś takiego, jak męski sport czy kobiecy zawód. Wszystko opiera się na odpowiednim przygotowaniu.więcej komentarzy: www.elka.fm

Sport żużlowy przyciąga na trybuny nie tylko panów, w gronie kibiców jest też sporo pań. Niektóre z nich chciałyby spróbować swoich sił na motocyklu żużlowym. Niestety, zgodnie z regulaminem PZm - nie mogą. Już niedługo w Lesznie dojdzie, do być może przełomowego spotkania w tej sprawie.

W Lesznie o kobietach w żużlu

Fot.

Are

k W

ojci

echo

wsk

i

Fot.

Raf

ał G

rzel

ewsk

i

Page 24: Dodatek 01/2008

Strony sportowe redagują: marcin Hałusek i michał Konieczny

Wyścig juniorów zakończył się wygraną gospodarzy 4:2, choć mogło być jeszcze lepiej, ale jadącego na drugiej pozycji Ka-jocha wyprzedził Martin Vacu-lik. W kolejnej potyczce świetnie spisał się Dawid Stachyra, który zameldował się na mecie przed Damianem Balińskim i Krzyszto-fem Kasprzakiem.

Na zwycięstwo Byków zano-siło się w też w 5 biegu, w któ-rym prowadził Adam Shields. Nasz Australijczyk popełnił jed-nak błąd na wyjściu z ostatniego łuku tuż przed metą. Niegroźnie upadł na tor i w efekcie goście wygralii 4:2.

Później już, poza 8 i 11 bie-giem, które kończyły się podzia-łem punktów, na torze domino-wali gospodarze. Marmie udało się jeszcze wygrać ostatni bieg. W roli jokera wystąpił Scott Ni-cholls. Jego 4 punkty i jeden punkt Mateja Zagara ustanowiły wynik na 5:3. Cały mecz zakoń-czył się wysoką wygraną gospo-

Zwycięstwo zgodnie z planemWysoko 59:33 Unia Leszno pokonała na własnym torze marmę Polskie Folie Rzeszów. Wynik raczej nikogo nie zaskoczył, bo byki były faworytem tego spotkania. Do tego goście przyjechali do Leszna w sześcioosobowym składzie. - Roman Poważny w piątek próbował swoich sił na treningu, ale jeszcze odczuwa skutki kontuzji - tłumaczył nieobecność tego żużlowca Rafał Wilk, trener marmy Polskie Folie Rzeszów.

darzy 59:33. Przypomnijmy, że w pierwszym pojedynku tych drużyn, na torze w Rzeszowie, górą również była Unia Leszno 65:27.

Punkty w tym meczu zdobywali:Unia Leszno 59:9. Krzysztof Kasprzak (1*,2*,3,3) 9+210. Damian Baliński (2,3,2*,-,3) 10+111. Jarosław Hampel (2,2,2*,3,3) 12+112. Adam Shields (1*,u/1,3,2*,2*) 8+313. Leigh Adams (2*,3,3,3,u) 11+114. Adam Kajoch (1,3,1,-,1) 615. Jurica Pavlic (3,0,0) 3

W niedzielę 10 sierpnia Unia Leszno rozegra ostatni mecz run-dy zasadniczej DMP. Na torze w Częstochowie zmierzy się z dru-żyną Włókniarza, liderem tabeli.

Marma Polskie Folie Rzeszów 33:1. Dawid Stachyra (3,1,1*,2,1) 8+12. Scott Nicholls (0,3,2,2,4!) 113. Matej Zagar (3,2,1,1*,1) 8+14. Cameron Woodward (0,0,0,1,0) 15. (brak zawodnika)6. Mateusz Szostek (0,0,0,0,0) 07. Martin Vaculik (2,1,1,1,0) 5Czesław Czernicki

- trener Unii Leszno

Taka jest istota sportu, że ktoś chce wygrać, ktoś musi przegrać. Chcieliśmy sprawdzić kilka ele-mentów, choćby ustawienia silni-ków Damiana Balińskiego, Ada-ma Kajocha, I muszę przyznać, iż jestem zadowolony z postawy Adama, chociaż stracił dość nie-frasobliwie cztery punkty. I tutaj musimy poszukać co było tego przyczyną, choć na teraz można powiedzieć, że były to błędy czy-sto taktyczne. Co innego są zawo-dy młodzieżowe – nawet w bardzo mocnej stawce… Po ostatniej analizie uważam, że dobrze zro-

biłem stawiając na Adama, jak-by nie było zdobywcę Brązowego Kasku, ponieważ zasługuje on na szansę i ją otrzymał.

Rafał Wilk - trener Marmy Polskie Folie Rzeszów

Przyjechaliśmy do drużyny, któ-ra ma zamiar obronić tytułu Mistrza Polski… więc wiadomo. Chcemy szczęśliwie dojechać do dwumeczu z Tarnowem i po-walczyć o baraże. W przypadku Mateusza Szostka dzisiaj nie wyszło, nie radził sobie. Sam mówił, że coś pozmieniał w sil-nikach i to chyba nie było dobre rozwiązanie.

Fot.

(2x)

Are

k W

ojci

echo

wsk

i