cisza - wdrodze.pl cisza fragment i... · w szczęśliwym związku, gdy jeden z partnerów umiera....

20
Anselm Gn CISZA W RYTMIE ŻYCIA Sztuka bycia samemu

Upload: vodieu

Post on 27-Feb-2019

216 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Anse

lm G

rün

Cena det.

www.wdrodze.pl

Patronat medialny

Wiele osób obawia się dziś samotności i nieustannie poszuku-Wiele osób obawia się dziś samotności i nieustannie poszuku-je towarzystwa innych. Dopiero wśród ludzi czują, że żyją. je towarzystwa innych. Dopiero wśród ludzi czują, że żyją. A przecież samotność może się stać błogosławieństwem. Bez A przecież samotność może się stać błogosławieństwem. Bez niej nie ma właściwej relacji z Bogiem; nie jest też możliwe niej nie ma właściwej relacji z Bogiem; nie jest też możliwe dogłębne poznanie samego siebie. dogłębne poznanie samego siebie.

Anselm Grün w swojej nowej książce ukazuje sztukę Anselm Grün w swojej nowej książce ukazuje sztukę bycia samemu w wielu różnorodnych aspektach: jak znaleźć bycia samemu w wielu różnorodnych aspektach: jak znaleźć własne „ja”; jak odkryć ciszę w rytmie życia; jak sprawić, by własne „ja”; jak odkryć ciszę w rytmie życia; jak sprawić, by dusza i ciało miały się dobrze; jak uwolnić się od oczekiwań dusza i ciało miały się dobrze; jak uwolnić się od oczekiwań innych ludzi i zewnętrznych okoliczności; jak rozpoznać innych ludzi i zewnętrznych okoliczności; jak rozpoznać wewnętrzny związek między poznaniem samego siebie wewnętrzny związek między poznaniem samego siebie a relacją z Bogiem. a relacją z Bogiem.

Ojciec Anselm GrünOjciec Anselm Grün,, ur. 1945, doktor teologii, benedyktyn ur. 1945, doktor teologii, benedyktyn z Münsterschwarzach. Uznanie przyniosły mu liczne z Münsterschwarzach. Uznanie przyniosły mu liczne publikacje i wykłady w kraju i za granicą. Jako duszpasterz publikacje i wykłady w kraju i za granicą. Jako duszpasterz towarzyszy ludziom w poszukiwaniu duchowości. towarzyszy ludziom w poszukiwaniu duchowości.

CISZA W RYTMIE ŻYCIA

Sztuka bycia samemu

Anse

lm G

rün

CIS

ZA W

RY

TM

IE Ż

YC

IAC

ISZA

W R

YT

MIE

ŻY

CIA

CISZA W RYTMIE ŻYCIA

Sztuka bycia samemu

przełożyłaBarbara Grunwald-Hajdasz

Anse

lm G

rün

CISZA W RYTMIE ŻYCIA

Sztuka bycia samemu

Tytuł oryginałuStille im Rhythmus des Lebens. Von der Kunst, allein zu sein

Copyright © by Gütersloher Verlagshaus, Gütersloh,in der Verlagsgruppe Random House GmbH, München

Copyright © for the Polish translation by BarbaraGrunwald-Hajdasz, 2014

Copyright © for this edition by Wydawnictwo W drodze, 2014

RedaktorLidia Kozłowska

Redaktor technicznyJustyna Nowaczyk

Projekt okładki i stron tytułowychJustyna Nowaczyk

Fotografi a na okładceFFMicha Pawlitzki

ISBN 978-83-7033-926-5

Wydawnictwo Polskiej Prowincji DominikanówW drodze 2014

ul. Kościuszki 99, 60-920 Poznańtel. 61 852 39 62, faks 61 850 17 82

www.wdrodze.pl [email protected]

5

Wprowadzenie

Wielu ludzi skarży się współcześnie z�powodu osa-motnienia i�samotności. Mieszkają oni w�wielkich miastach w�dużych skupiskach ludzkich. Otacza ich

ą na co dzień mnóstwo osób, jednak mimo to czująsię samotni. Prawie w�ogóle nie utrzymują kontak-tów z�sąsiadami. Nie mają nikogo, z�kim mogliby porozmawiać, nikogo, komu mogliby powierzyć swoje troski. Czują się osamotnieni, pozostawieni sami sobie. Są sami ze swoimi problemami, samiz�przepracowaniem, sami ze swoim lękiem o�to, że życie wymyka się im spod kontroli. Żeby nie zwra-cać na siebie uwagi, zamykają się w�sobie, po pro-stu żyją z�dnia na dzień. Znają wielu ludzi, lecz nie mają przyjaciół, którzy byliby dla nich wsparciem.Uczestniczą w� wielu przedsięwzięciach, lecz nic ich tak naprawdę nie cieszy, nic nie wypełnia ichżycia, nic ich nie fascynuje.

6

7

„Abba Pojmen powiedział także: »Nie przykładaj serca do tego, co ci serca nie nasyci«” (AOP I�235)1.

1 AOP – Apoftegmaty Ojców Pustyni, w: Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy, przeł. s. M. Borkowska, ks. M. Starowieyski, ks. M. Rymuza, wybór i opracowanie ks. M. Starowieyski, t. XXXIII, z. 1–2, Warsza-wa 1986 – przyp. tłum.

8

Często w� ich rodzinach nie ma zgody. Wśród bli-skich nie mają nikogo, kto by ich rozumiał. Rodzi-ce już poumierali, a�oni są jedynakami. Niektórzy z�nich mogą nawet mieć rodzeństwo, które jednakrozproszyło się po świecie. Często są po prostuskonfl iktowani z�braćmi czy siostrami. Nie utrzy-mują żadnych kontaktów z� rodziną. Nie mają ni-kogo, na kim mogliby się oprzeć. Boją się, że nastarość pozostaną całkiem sami. Nurtuje ich pro-blem, co się stanie, jeśli kiedyś zachorują albo będą potrzebować pomocy innych. Kto się nimi wtedyzaopiekuje, kto się o�nich zatroszczy? Nie mają od-wagi myśleć o�przyszłości. Wciąż powraca pytanie: na kogo będą mogli wtedy liczyć?

Niektórzy samotnicy dobrze czują się w� domu.Mieszkają sami i�chętnie spędzają czas w�zaciszudomowym, ponieważ tam mogą odpocząć po tru-dach związanych z� wykonywaniem zawodu. Popracy pragną odsapnąć w�ciszy swojego mieszka-nia. Jednak wielu z�nich się tam nudzi. Nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Czują się samotni, opuszczeni.Nikt nie dzwoni. Nikt się o�nich nie troszczy. Niemają nikogo, z�kim mogliby podzielić się codzien-nymi doświadczeniami czy problemami związany-mi z�pracą, nikogo, kto by ich wspierał, kto by imdodał odwagi. Czują się pozostawieni sami sobie,

9

a�to wycieńcza ich i�odbiera im siły. Nie mają żadnej motywacji, by z�zapałem przystępować do nowych zadań w� pracy. Samotność osłabia ich, zwiększa ich podatność na choroby. Gdy zachorują, nikt się nimi nie zajmuje. Muszą sami zmobilizować się dodziałania i�pójść do lekarza po zwolnienie. Potem leżą w�łóżku bez jakiejkolwiek opieki. Pozbawieni źródła energii, z�którego mogliby czerpać siły, by wyzdrowieć, cierpią w�samotności.

Są jeszcze ci, którzy uciekają w�aktywność zawo-dową, by nie czuć się samotni. W�pracy mają kon-takt z�innymi ludźmi. Jednak kiedy wracają do sie-bie, siedzą samotnie w�swoich mieszkaniach i�niewiedzą, co ze sobą począć. Wprawdzie w�domu jestzawsze coś do zrobienia, lecz wykonywanie tych czynności nie daje im satysfakcji. Nic ich nie za-dowala. Pogrążeni w�nudzie włączają telewizor, by odciągnąć swoją uwagę od poczucia pustki. Nadewszystko obawiają się weekendów, ponieważ w�te dni nikt i�nic ich nie czeka. Nie ma nikogo i�nicze-go, co wyprowadziłoby ich z� tego letargu. Kiedymyślą o�wolnych dniach, towarzyszy im poczucie przerażającej pustki, ziejących nudą wolnych dni.Dlatego też nie cieszą się na weekend, lecz z� lę-kiem myślą o�własnej samotności. Jeśli się odwa-żą, by mimo obaw wyjść z�domu na przechadzkę,

10

natrafi ają na grupki spacerowiczów – na młodychrodziców z�dziećmi albo pary starszych ludzi. Wte-dy ich samotność wydaje im się jeszcze dotkliwsza.

Dla wielu ludzi osamotnienie stanowi poważnyproblem, szczególnie nasila się on, gdy kończą pra-cę i�przechodzą na emeryturę. Dopóki byli aktywnizawodowo, dopóty mieli przynajmniej kontakt ze swoimi kolegami z�pracy. Bywało i�tak, że dobrzesię z�nimi rozumieli. Mieli nawet wrażenie, że są im potrzebni. Byli ważni na swoich stanowiskach.Inni musieli ich o�coś prosić. A�teraz siedzą sami w� domu. Nikt nie pyta ich o� nic, nikt się ich nieradzi. Nikomu nie są potrzebne ani ich wiedza, anidoświadczenie. Czują się zbędni i� osamotnieni,pozostawieni sami sobie. Wpadają w� panikę, kie-dy myślą o�tym, że będą tak musieli spędzić w�sa-motności najbliższe dwadzieścia, trzydzieści lat, żebędą tak siedzieć sami w�domu i�nikt o�nic ich nie zapyta. Często nie mają też żadnej rodziny, z�któ-rą mogliby coś wspólnie zrobić, nie mają wnuków, które mogłyby wnieść trochę nowego życia w�ichżycie – puste i� smutne, wnuków, które mogłybyzmiękczyć i�ogrzać ich zgorzkniałe serca.

Dotychczas była mowa o�osobach samotnych, któ-re cierpiały z� powodu bycia samemu. Mamy jed-

11

nak także czasem do czynienia z� osamotnieniem w�małżeństwie. Mówi się wtedy o�samotności we dwoje. Jeden żyje obok drugiego, lecz mimo to czuje się samotny. Nie znajduje żadnej drogi poro-zumienia, jego słowa nie docierają do drugiej oso-by. Nie potrafi już dzielić z�partnerem tego, co go naprawdę porusza. Zakradają się obcość i�pustka. Niektórzy małżonkowie uciekają w�izolację z�oba-wy przed co raz to nowymi rozczarowaniami i�zra-nieniami. W�samym środku związku małżeńskiego trafi ają w�próżnię. Partnerzy oddalają się od siebie i� popadają w� osamotnienie, które stopniowo na-rasta. Bywa i� tak, że wewnętrzne osamotnieniezostaje przemilczane, „los, który dotyka często właśnie kochające kobiety, które nigdy nie potrafi -łyby wyznać swojemu partnerowi, że cierpią czy toz�powodu jego intelektualnej postawy, czy to nie-przystępnego i�pozbawionego uczuć sposobu bycia. Ich relacje stają się coraz bardziej chłodne, a� oni w�takiej lodowatej samotności we dwoje dosłownie umierają z� głodu, bo ich uczucie nie dostaje żad-nej strawy. Niebezpieczeństwo takiej samotności polega na wewnętrznej rezygnacji z� jakiejkolwieknadziei”2. Ponieważ dziś ludzie dożywają coraz

2 Tobias Brocher, Einsamkeit in der Zweisamkeit, w: Einsamkeit, red. J. Schultz, Stuttgart 1980, s. 169 i nast.

12

późniejszego wieku, zjawisko samotności w� mał-żeństwie nasila się właśnie z� wiekiem. Do czasu gdy małżonkowie pracowali, każdy z�nich miał wła-sny świat, własną przestrzeń, w� której miał cośdo powiedzenia, przestrzeń, którą mógł kształto-wać po swojemu. Wtedy bycie razem w�domu byłojak oaza, gdzie każdy z� nich trafi ał po męczącym dniu i� znajdował ukojenie po wszelkich trudachcodzienności. Jednak teraz, kiedy stale są ze sobą,nie wiedzą, co mieliby jeszcze wspólnie omawiać.Tak zaczyna się życie obok siebie. Każdy czuje sięnieopisanie samotny. Po to, by uciec przed tymprzepełnionym pustką osamotnieniem, niektórzysięgają po alkohol, inni wchodzą w�nowy związek seksualny lub oddają się praktykom religijnym.Pobożność i�duchowość mogą być pomocne w�po-konywaniu osamotnienia w�małżeństwie, ułatwiają radzenie sobie z�nim. Jednak są różne rodzaje po-bożności. Jedna to ta, która daje wsparcie. Jest teżinny rodzaj duchowości, o�której Waltraut Schmitz--Bunse pisze następująco: „Pobożność, która po-zwala zrezygnować z� partnera z� jakichś pozorniezrozumiałych przyczyn, staje się zastępnikiem mi-łości – w�atmosferze takiej małodusznej pobożnościczłowieka dręczy poczucie ciasnoty i�zasklepienia.Taka pobożność jest skonstruowanym przez siebiesamego osamotnieniem! Jest nieproduktywna, bo

13

przykrywa, bo tuszuje i�opłakuje tylko własne roz-czarowania, lecz nie jest w�stanie dostrzec samot-ności czy zagubienia innych ludzi, tak by ulitowaćsię nad nimi z�głębi swojego serca”3.

Bolesne jest osamotnienie osób dotąd żyjącychw� szczęśliwym związku, gdy jeden z� partnerów umiera. Nagle okazuje się, jak dotkliwa powstajepustka. Nie ma już bliskiej osoby, której możnabyło opowiedzieć o� tym, co wydarzyło się w� cią-gu dnia, co zrobiły dzieci itp. Człowiek po śmierciwspółmałżonka czuje się samotny – został sam ze swoją miłością i�z tęsknotą za tym, by tę miłość wy-razić. Wtedy jest tak, jakby ktoś wyrywał mu sercepo kawałku. Do bólu z�powodu samotności docho-dzi jeszcze męczące doświadczenie, że unikają gorównież przyjaciele. Nie chcą mieć nic wspólnego z�żałobą i�smutkiem. Uciekają przed kimś, kto opła-kuje stratę. Chcą żyć swoim życiem. Nie chcą roz-pamiętywać cudzej żałoby, nie chcą pomagać w�sta-wianiu czoła smutnemu osamotnieniu, nie chcą sięangażować i� wspierać pogrążonego w� cierpieniu, ponieważ wtedy musieliby poddać się konfrontacjiz�własnym lękiem przed samotnością.

3 Waltraut Schmitz-Bunse, Verlust des Partners, w: Einsamkeit, s. 221.

14

Inni znów borykają się z�tym, że zostali przez part-nera opuszczeni, ponieważ ich drogi życiowe sięrozeszły. Powodem może być to, że mężczyznaznalazł sobie młodszą przyjaciółkę i�dla niej zosta-wił żonę. Również wtedy osamotnienie może być dla niektórych porzuconych kobiet czy mężczyzn uczuciem nie do zniesienia. Samotności stale to-warzyszą dialogi wewnętrzne, które odciskają na życiu człowieka swoje piętno. Myślami wraca onciągle do partnera, którego nadal kocha, chociażczuje do niego żal z�powodu głębokiego zranienia.Nurtują go myśli wywołane poczuciem winy. Cozrobiłem nie tak, że mój partner mnie porzucił?Czy jestem w�ogóle wart miłości? Czy jestem doniej zdolny? Rośnie zwątpienie. Narasta niskie po-czucie własnej wartości. Człowiek czuje się sam,opuszczony, pozostawiony sam sobie, z�bólem, zezłością, sam ze swoją miłością do partnera.

Thomas Wolfe poczynił spostrzeżenie, jakoby osa-motnienie było ostatecznie głównym powodem nie-zadowolenia, oskarżeń wobec innych i�narzekania:„Myślę, że oni wszyscy cierpią z�powodu tej samej rzeczy. Ostatecznym powodem ich skargi jest osa-motnienie”4. Jednak występują różne formy osa-motnienia. Hermann Hesse w� jednym ze swoich

4 Cytat za: Christian Schütz, Einsamkeit / Alleinsein, w: Lexikon der Spiritualität, Freiburg 1992, s. 275.

15

wierszy sugeruje, że każdy człowiek jest w� swej egzystencji osamotniony: „Życie to samotność./ Nikt nie zna innego,/ każdy jest sam”5. Człowiekjako istota ludzka jest sam. Samotność przynale-ży do jego jestestwa. Johannes B. Lotz odróżnia tę fundamentalną samotność od osamotnienia. Jeśliludzie się skarżą, że czują się samotni, wtedy są najpewniej osamotnieni. Osamotnienie staje sięplagą współczesnego świata. Żyjący w�osamotnie-niu ludzie czują się często smutni, bezradni, nie-rzadko wpadają w�depresję.

Napisano wiele książek na temat osamotnienia i�sa-motności. Często dominuje w�nich smutek. W�tej książce chciałbym ukazać pozytywne aspekty sa-motności i�osamotnienia. Chodzi mi raczej o�sztukę samotności, o�odpowiedź na pytanie, jak odnaleźć dobre strony bycia samemu. Chodzi mi też o� to, jak radzić sobie z�bolesnym osamotnieniem, tak by móc stopniowo przekształcić je w�samotność pozy-tywną. Chcę też wskazać sposoby, jak radzić sobiez�samotnością, która w�sposób nieunikniony stano-wi ważną część ludzkiego życia.

We wszystkim tym pomocne mogą się okazać moje przemyślenia płynące z� własnego długoletniego

5 Tamże.

16

doświadczenia samotności oraz wiary w�– niekiedyukrytą – bliskość Boga. Tym rozważaniom towa-rzyszą na kartach tej książki liczne mądrości ojców pustyni. Ci wczesnochrześcijańscy mnisi wiedli sa-motne życie w�ciszy odludnych eremów lub w�ma-łych wspólnotach klasztornych, a�od III wieku poChr. także na pustyniach Egiptu i� Syrii. Asceza,praca i�modlitwa wyznaczały przez długie lata rytmich dni. W�zasadzie te trzy składniki pomagają lu-dziom również i�dziś pokonywać samotność i�osa-motnienie, a� następnie kształtować je w� sposóbpozytywny i�dobry dla siebie, w�sposób afi rmujący życie. Przytoczone tutaj słowa ojców pustyni są nietak bardzo wskazaniem na obcą nam, dawno zapo-mnianą i�odległą formę życia, lecz raczej na staleaktualne prastare doświadczenie człowieka – byciaz�samym sobą, z�innymi i�z Bogiem.

Chciałbym rozpocząć od przedstawienia niektó-rych poglądów psychologów i� fi lozofów na tematosamotnienia i� samotności. Ukazują one, w� jaki sposób używamy słów samotność i� osamotnienie i�jakie nadajemy im znaczenia, oraz to, że obydwastany ducha mają aspekty zarówno pozytywne, jaki�negatywne.

155

Spis treści

Wprow adzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

1. Samotność i osamotnienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17

2. Osamotnienie i samotność w Biblii . . . . . . . . . . . . . . . 29

3. Sztuka bycia samemu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43

Opłakiwanie własnego osamotnienia . . . . . . . . . . . . . 44

Pozytywne znaczenie samotności . . . . . . . . . . . . . . . 55

Egzystencjalne i religijne znaczenie osamotnienia . . . 61

Odosobnienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82

4. Kształtowanie własnej samotności . . . . . . . . . . . . . . 90

Porządkowanie czasu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93

Rytuały . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102

Czytanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 112

Słuchanie muzyki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 116

Bycie kreatywnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .122

Medytacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131

Wędrowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 136

Próżnowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 140

Zakończenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147

Literatura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .153

Anse

lm G

rün

Cena det. 27,00 zł

www.wdrodze.pl

Patronat medialny

Wiele osób obawia się dziś samotności i nieustannie poszuku-Wiele osób obawia się dziś samotności i nieustannie poszuku-je towarzystwa innych. Dopiero wśród ludzi czują, że żyją. je towarzystwa innych. Dopiero wśród ludzi czują, że żyją. A przecież samotność może się stać błogosławieństwem. Bez A przecież samotność może się stać błogosławieństwem. Bez niej nie ma właściwej relacji z Bogiem; nie jest też możliwe niej nie ma właściwej relacji z Bogiem; nie jest też możliwe dogłębne poznanie samego siebie. dogłębne poznanie samego siebie.

Anselm Grün w swojej nowej książce ukazuje sztukę Anselm Grün w swojej nowej książce ukazuje sztukę bycia samemu w wielu różnorodnych aspektach: jak znaleźć bycia samemu w wielu różnorodnych aspektach: jak znaleźć własne „ja”; jak odkryć ciszę w rytmie życia; jak sprawić, by własne „ja”; jak odkryć ciszę w rytmie życia; jak sprawić, by dusza i ciało miały się dobrze; jak uwolnić się od oczekiwań dusza i ciało miały się dobrze; jak uwolnić się od oczekiwań innych ludzi i zewnętrznych okoliczności; jak rozpoznać innych ludzi i zewnętrznych okoliczności; jak rozpoznać wewnętrzny związek między poznaniem samego siebie wewnętrzny związek między poznaniem samego siebie a relacją z Bogiem. a relacją z Bogiem.

Ojciec Anselm GrünOjciec Anselm Grün,, ur. 1945, doktor teologii, benedyktyn ur. 1945, doktor teologii, benedyktyn z Münsterschwarzach. Uznanie przyniosły mu liczne z Münsterschwarzach. Uznanie przyniosły mu liczne publikacje i wykłady w kraju i za granicą. Jako duszpasterz publikacje i wykłady w kraju i za granicą. Jako duszpasterz towarzyszy ludziom w poszukiwaniu duchowości. towarzyszy ludziom w poszukiwaniu duchowości.

CISZA W RYTMIE ŻYCIA

Sztuka bycia samemu

Anse

lm G

rün

CIS

ZA W

RY

TM

IE Ż

YC

IAC

ISZA

W R

YT

MIE

ŻY

CIA