cherezińska - byłam sekretarką rumkowskiego

Upload: alicja-gorska

Post on 13-Jul-2015

680 views

Category:

Documents


1 download

TRANSCRIPT

Byam sekretark Rumkowskiego

Elbieta Chereziska

Byam sekretark RumkowskiegoDzienniki Etki Daum

Copyright by Elbieta Chereziska, 2008 All rights reserved

Redaktor Agnieszka Bosacka

Konsultacja historyczna Ewa Wiatr, Centrum Bada ydowskich Uniwersytetu dzkiego Julian Baranowski, kusztosz Archiwum Pastwowego w odzi

Projekt graficzny okadki Agnieszka Herman

Zdjcia pochodz ze zbiorw Archiwum Pastwowego w odzi z zespou Przeoony Starszestwa ydw w Getcie dzkim 1939-1944 oraz z archiwum Wadysawa, Bogusawa i Jana Frenkiel

Opracowanie graficzne i techniczne Barbara i Przemysaw Kida

Wydanie I

ISBN 978-83-7506-219-9

Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Pozna tel. (0 61) 853 27 51, 853 27 67, fax 852 63 26 Dzia handlowy, tel./fax (0 61) 855 06 90 [email protected] www.zysk.com.pl

WstpByam sekretark Rumkowskiego. Dzienniki Etki Daum to pierwsza ksika bdca relacj osoby z bezporedniego otoczenia Chaima Rumkowskiego. Publikacja, na ktr przyszo czeka wiele lat. Jej bohaterka yczya sobie, by te wspomnienia ujrzay wiato dzienne dopiero po jej mierci. Ocalia ycie swoje i swoich najbliszych, by moe chciaa ochroni take sw prywatno. A jednak u kresu swego ycia poczua, e powinna przekaza t histori nam i tym, ktrzy przyjd po nas. Nie eksponuje drastycznoci, nie szokuje nas wyznaniami ponad ludzk odporno. Ale wanie powcigliwo jej relacji sprawia, i obraz tamtych dni staje nam przed oczami jak ywy. Gdy zaczyna swoj opowie, nie wie jeszcze, e uczestniczy w pisaniu Prawdziwej Historii. Widzi ycie w wskim wycinku znad swego biurka w sekretariacie Rumkowskiego obserwuje codzienny dzie getta. Mimo e jest w samym centrum wydarze, wielu z nich nie rozumie, a moe po prostu korzysta z tej waciwoci ludzkiego umysu, ktra odcina si od tego, czego nie jest zdolna poj. Rumkowski nie jest gwnym bohaterem tej ksiki; jednak pracujc z nim przez ponad cztery lata, Estera nieustannie go portretuje nie zawsze wprost, czasami poprzez drobiazg, obserwacj szczegu, przytoczenie zdania. Ukazuje nam te rzecz dzisiaj bezcenn i dopeniajc ten portret obraz stosunkw panujcych wrd elit gettowej wadzy. Maluje dziwny wiat, wiat ludzi skazanych na zagad, a yjcych tak, jakby ich nie dotyczya, jakby oni jedni mogli jej si oprze. I jeszcze jedno, co nasuwa si nieodparcie to nie jest opowie o Polakach i ydach. Odwieczne kwestie polsko-ydowskie niemal w niej nie istniej. To opowie o ydach i ydach. Ale te i o Niemcach. Estera Daum ma odwag opowiada nie tylko o niemieckich bestiach, lecz wspomina uczciwie, e ci, ktrzy mieli krew na rkach, niejeden raz jej samej i jej bliskim uratowali ycie. Pojawiaj si w jej wspomnieniach i ciepe nuty postacie Niemcw, ktrzy w centrum wojennej zawieruchy zachowywali si, jakby nazizm nigdy nie istnia. Kade z blisko 400 gett zaoonych przez nazistw na terenach Polski ma sw

5

6

odrbn histori. Dzieje drugiego pod wzgldem wielkoci (po warszawskim) getta dzkiego s nierozerwalnie zczone z postaci, ktra odcisna na nim swe pitno od pierwszego do ostatniego dnia istnienia z Chaimem Mordechajem Rumkowskim, przeoonym starszestwa ydw. Kim on by? Kim by ten, ktrego nazywano Cesarzem, krlem Chaimem albo nawet krlem ydowskim? Przez ponad 60 lat, ktre miny od likwidacji getta dzkiego, jego posta staa si legend. Czarn legend, dodajmy. Przed pierwsz wojn by wspwacicielem fabryki pluszu, po niej bankrutem, agentem ubezpieczeniowym, nastpnie kierownikiem Domu Sierot, dziaaczem syjonistycznym. Czowiekiem na tyle przedsibiorczym, by wypywa na powierzchni po kadym yciowym upadku, ale nieobdarzonym adn szczegln charyzm, adnym wielkim talentem, ktry wynisby go na szczyty przedwojennej ydowskiej spoecznoci. O jego powoaniu na stanowisko przeoonego starszestwa ydw kr liczne opowieci, jedna z nich jest taka, e gdy Niemcy zapytali zgromadzonych ydw, ktry wrd nich jest najstarszy (majc na myli godno), Rumkowski, niedokadnie usyszawszy, zrozumia, i pytaj o najstarszego wiekiem, i wystpi. W ten oto sposb w padzierniku 1939 roku zosta przez Niemcw mianowany zwierzchnikiem caej ydowskiej spoecznoci. I od tego na wp ju dzisiaj legendarno-groteskowego pocztku zaczynaj si wok jego postaci same kontrowersje. Wszystko, co si zdarzyo pniej, mona bowiem interpretowa wielorako. Na polecenie wadz okupacyjnych zaj si organizacj wewntrznego ycia w getcie. A to nie byo zadanie atwe. Na ledwie czterech kilometrach kwadratowych sabo zurbanizowanych Baut i Marysina stoczono pocztkowo 164 tysice osb. Czas pokae, e bdzie ich przybywa. Teren, ktry przeznaczono na getto, by waciwie nieskanalizowany, wic niemoliwa bya podziemna droga kontaktw z aryjsk stron, a fakt, e znaczn cz mieszkacw odzi stanowia mniejszo niemiecka, utrudnia sytuacj znacznie bardziej ni choby w Warszawie, gdzie wymiana midzy gettem a miastem istniaa. Rumkowski w kwietniu 1940 roku stan wic z pust kas gminn na czele 160-tysicznej spoecznoci odizolowanej od wiata, od swego dawnego ycia, zamknitej w przestrzeni z gstoci zaludnienia 40 tysicy osb na kilometr kwadratowy, i zacz organizowa

ycie w getcie z niebywa energi. Od pocztku powtarza, e getto musi zarobi na swoje utrzymanie zacz wic tworzy zakady pracy. Z pocztku szo mozolnie; w pierwszym roku getta byo ich ledwie 30; brakowao wszystkiego surowcw, maszyn, miejsca, fachowcw. Rumkowski nie ustawa jednak i z czasem dzieo nabrao rozmachu: w 1943 roku ponad 100 zakadw, pracujc na dwie albo i trzy zmiany, zatrudniao 88 procent ludnoci getta. Pozostae 12 procent w owym czasie (1943 rok) pracowao w gettowej administracji. Ta ostatnia zreszt zostaa przez niego stworzona w sposb nieznany wczeniejszym praktykom Rumkowski bowiem wszystko podporzdkowa wycznie sobie. Sam by jednoosobow wadz wykonawcz i ustawodawcz, a gdy powoa do ycia sdy wydaway wyroki take w jego imieniu. Stworzy w getcie wszystko, prawie wszystko, co istniaoby w pastwie byy wic wspomniane sdy i Najwysza Izba Kontroli. Bya policja, stra poarna i wizienie. Byy banki Prezesa i pienidze Prezesa (kwity markowe wane tylko na terenie getta), bya poczta i znaczki z jego podobizn. Ale byy take szpitale i suba zdrowia. Szkoy, sierocice i kolonie dla dzieci. Domy wypoczynkowe i opieka spoeczna, kuchnie gminne i zakadowe. Byy koncerty i rewie w kinie Bajka. To lnica strona medalu. Druga pokazuje odpryski. Sztandarowe haso Chaima Mordechaja Rumkowskiego: Uratuje nas praca w sposb natrtny pobrzmiewa echem Arbeit macht frei i kadzie si wielkim cieniem na postaci najstarszego z ydw. Aby getto w wymylonej przez niego formie mogo funkcjonowa, potrzebna bya elazna dyscyplina. Wszelkie przejawy buntu wobec apodyktycznej polityki Prezesa byy tumione. Odbyway si nieustajce konfiskaty resztek ubogiego mienia, a szpiedzy i donosiciele ukrywali si w kadym zakadzie. Istnieli pochlebcy bo na punkcie wasnej osoby Rumkowski by przeczulony do granic moliwoci. Byli te zaufani Prezesa, ktrzy nie raz okazali si ludmi najmniej zaufania godnymi, dorabiajcymi si na biedzie i wyzysku wspbraci i kujcy ich w oczy sw uprzywilejowan pozycj. I cecha najczciej mu zarzucana przez wspczesnych i tych, co przyszli pniej bezwzgldna, poddacza ulego wobec Niemcw. Kazali dawa kontyngenty ludzi na roboty poza gettem dawa. Kazali zmniejsza racje ywnociowe zmniejsza.

7

8

Kazali zwiksza wydajno pracy niezalenie od ludzkich ofiar zwiksza. Kazali sporzdza listy przeznaczonych do deportacji sporzdza. Kazali za wszelk cen zachowa spokj wrd ludnoci prowadzonej ku zagadzie przemawia i nawoywa do spokoju. Nawet wtedy, gdy poddali go najciszej prbie gdy rozkazali mu osobicie wezwa ludzi, by zgodzili si wysa swoje dzieci i starcw wyszed i przemwi. I tego nie wybaczyli mu nigdy. Do dzi, gdy pada nazwisko Rumkowskiego, cytuje si to przemwienie: Na nasze getto spado wielkie nieszczcie daj od niego, by oddao najlepsze, co posiada dzieci i starych ludzi. [...] Nigdy nie wyobraaem sobie, e moje wasne rce bd musiay zoy je jako ofiar na otarzu. Na moje stare lata musz wycign rce i baga: Bracia i siostry, oddajcie je! Ojcowie i matki, oddajcie mi wasze dzieci! [...] Od chwili, kiedy dowiedziaem si o naszym nieszczciu, jestem cakowicie zamany. yj waszym cierpieniem i drczy mnie wasz bl, nie wiem, jak i jakimi siami to wszystko przeyj. Chc wam zdradzi tajemnic. dano ode mnie 24 tysicy ofiar w cigu omiu dni, po 3 tysice osb dziennie. Udao mi si jednak obniy t liczb do 20 tysicy, moe nawet mniej ni 20 tysicy, pod warunkiem, e zostan wysiedlone dzieci do lat 10. [...] Poniewa jednak dzieci i starcw razem mamy okoo 13 tysicy, trzeba bdzie ich liczb uzupeni chorymi. Jest mi ciko mwi, nie mam si. Chc tylko wyrazi moj prob do was: Pozwlcie mi przeprowadzi t akcj. Czy Rumkowski wiedzia, dokd ich wysya? Czy zna dokadne przeznaczenie obozu w Chemnie nad Nerem? Obozu, ktry powsta niemal wycznie na potrzeby cakowitej likwidacji ludnoci z Kraju Warty? Czy wiedzia, po co naprawd Niemcom mynek do mielenia koci, ktrego domagali si od niego w lipcu 1942 roku? Czy mg n i e w i e d z i e ? Czy te, jak sam powtarza, robi, co mu kazano, bo wierzy, e oddajc chorych, dzieci i starcw, uratuje reszt powierzonych mu ydw? Czy mg by tak beznadziejnie naiwny, by sdzi, e przechytrzy Niemcw? Jednego tylko mg by w jakim sensie pewien, zwaszcza w miar upywu czasu e ich kupi. Moe wszystko potoczyoby si inaczej, gdyby na jego drodze stanli inni ludzie. Ale nazici na niemieckiego szefa Zarzdu Getta wybrali wa-

nie tego jednego Hansa Biebowa, kupca z Bremy. Tych dwch ludzi, Rumkowski i Biebow, w jakim sensie si dogadao. I chocia kady z nich dziaa z innych pobudek, przez duszy czas poczy ich wsplny interes getto. To Rumkowski (wraz ze swoimi ludmi) stworzy z getta jeden wielki wielobranowy zakad, ale to Biebow zapewni tej quasi-fabryce rynki zbytu. To on zorganizowa dla niej zamwienia i zlecenia. Oczywiste jest, e Biebow nie mg dziaa w pojedynk, ale szybko si okazao, i takie getto jak dzkie wszystkim si opaci. I Wielkiej Rzeszy, i jej ludziom od najwyej do najniej postawionych w hierarchii. A niemieccy urzdnicy w Litzmannstadt woleli swoje bezpieczne, ciepe posady ni wysyk na front. 67 870 279 marek to przychd, jaki daa produkcja w getcie dzkim, eby za dane o zysku pyncym z niego byy pene, do liczby tej naley doda kwot z konfiskat mienia ydowskiego oficjalnie 14 092 353, co daje razem sum blisk 100 milionom marek niemieckich. I to s dane wycznie oficjalne. A e zarwno sam Biebow, jak i wsppracujcy z nim niemieccy urzdnicy dorabiali si na getcie take w sposb nielegalny, to pewne. Gdy jesieni 1943 roku wadze Rzeszy musiay zmierzy si z nieprzyjemn i nieprzystajc do etosu prawd, e ich kierownicze kadry dziaaj nie tylko dla dobra Wielkich Niemiec, ale i dla wasnego, prywatnego interesu, Berlin rozesa kontrole po wszystkich agendach. Trafiy do urzdw, obozw koncentracyjnych i do dzkiego getta take (o tym rwnie pisze bohaterka Dziennikw). Gdy spojrzy si na getto dzkie z perspektywy historii ostatecznego rozwizania, trudno nie zgodzi si z konkluzj, e skoro do koca 1941 roku sami Niemcy nie wiedzieli, jak konkretnie i jakimi rodkami bd rozwizywa (stworzon przez siebie) kwesti ydowsk, to trudno oczekiwa, i przewidzie smutny koniec tej historii mg sam Rumkowski. W owym czasie polityka Niemcw wobec ydw bya niejednokrotnie chaotyczna i zawieraa wiele sprzecznoci. Na mocy paktu RibbentropMootow (23 sierpnia1939 roku) niemieckie mniejszoci zamieszkujce pastwa batyckie i Besarabi oraz inne ziemie polskie okupowane przez Stalina, miay otrzyma pozwolenie na powrt do Rzeszy. Sytuacja ta dawaa moliwo zrealizowania pomysu Hitlera na temat nowego porzdku

9

10

etnograficznego, albowiem Wdz bynajmniej nie przewidywa powrotu swych nowych obywateli na teren starej Rzeszy. W praktyce oznaczao to podzia Polski w jednej jej czci mieli mieszka Polacy (Generalne Gubernatorstwo), w drugiej, bezporednio wczonej do Rzeszy powracajce mniejszoci niemieckie. Adolf Eichmann doda do tego trzeci cz: ydowsk, lokujc j na wschodnich obrzeach hitlerowskiego imperium (okolice miasta Nisko w Generalnym Gubernatorstwie) realizacja tego planu skoczya si porak wielu przesiedlanych zmaro wskutek katastrofalnych warunkw i braku przygotowania akcji. Jednake wci potrzeba byo miejsca dla 500-tysicznej niemieckiej mniejszoci wysiedlano Polakw (i przewoono do Generalnej Guberni), a gdy i ta moliwo si wyczerpaa, miejsce musieli zrobi ydzi. Postanowiono skoncentrowa ich w gettach, stoczy na jak najmniejszym obszarze, by da przestrze nowym Niemcom. Jednoczenie getta rozwizyway Niemcom jeszcze jeden problem pozwalay odizolowa i zamkn tych, w stosunku do ktrych odczuwano zarazem strach i pogard. Irracjonaln, ale ideologicznie podsycan nienawici. Pocztkowo, w 1940 roku planowano, e getta bd rozwizaniem tymczasowym. ydzi maj tam mieszka, zanim zostan przesiedleni gdzie indziej. W maju 1940 roku Heinrich Himmler wspomina o masowej emigracji do Afryki albo jakich kolonii, w lipcu 1940 mwi si ju o Madagaskarze. Rozwizanie tymczasowe, przed jakim niesprecyzowanym jeszcze rozwizaniem ostatecznym. W 1941 roku wrd niemieckich ekonomistw zajmujcych si planowaniem operacji na Wschodzie pojawia si pojcie Ballastexistenzen (jednostki obciajce), w tym samym czasie Niemcy rozrniaj ju ydw przydatnych i nieprzydatnych (czyli pracujcych na rzecz gospodarki Rzeszy bd niepracujcych). Nie wiedzc wic jeszcze, co bdzie pniej, Rumkowski intuicyjnie robi wszystko, by ydzi w getcie dzkim naleeli do tej pierwszej kategorii. W tym samym czasie przystpiono do rozwizania kwestii nieprzydatnych ydw na terenie Zwizku Radzieckiego Einsatzgruppen dostay rozkaz masowego rozstrzeliwania ydowskich kobiet i dzieci (mczyzn zabito wczeniej, zaraz po wejciu wojsk niemieckich na tereny radzieckie, w czerwcu 1941 roku). Akcja ta, przeprowadzona na wielk skal, wygenerowaa dwa nowe problemy: obcienia psychiczne wrd onierzy niemieckich, ktrzy musieli patrze w twarz zabijanym przez

siebie ofiarom, i techniczne trudnoci zwizane z jednoczesnym umiercaniem duych grup ludzkich poprzez rozstrzelanie. Konsekwencj tego by rozkaz Himmlera, aby wynaleziono now metod zabijania, ktra nie bdzie tak inwazyjna dla psychiki niemieckich onierzy i jednoczenie poprawi wydajno caego procesu. Metoda prb i eksperymentw doprowadzia do wynalezienia komr gazowych z cyklonem B i ich mniej pracochonnej oraz taszej odmiany ciarwek, do ktrych dostawa si tlenek wgla z rury wydechowej. Udao si wynale metod, w ktrej kat nie musia patrze ofierze w oczy, i uczyniono przeom w efektywnoci zabijania. Gdy Niemcy rozpoczli wojn ze Zwizkiem Radzieckim, planowano, e ydzi z Europy Zachodniej (i samych Niemiec) zostan po jej zakoczeniu wywiezieni na bliej niezdefiniowany wschd, i zakadano, e bdzie to moliwe ju jesieni 1941 roku. We wrzeniu Niemcom wydawao si, e cel jest niemal na wycignicie rki, postpy ofensywy na froncie wschodnim sugeroway, e droga do Moskwy stoi dla nich otworem i istnieje moliwo, e Zwizek Radziecki padnie przed nadejciem zimy. Postanowiono wic wyprzedzi fakty. 18 wrzenia Heinrich Himmler kaza Arthurowi Greiserowi, namiestnikowi Kraju Warty, przygotowa w dzkim getcie miejsce dla 60 tysicy ydw ze Starej Rzeszy. Traktowano to po raz kolejny jako rozwizanie tymczasowe, bo wadze getta w odpowiedzi zaprotestoway, donoszc, e jest ono znaczco przeludnione i wsiedlenie takiej masy zakci produkcj. Ostatecznie stano na przesiedleniu 20 tysicy. Arthur Greiser, wiedzc, e nawet po przyjciu tych wynegocjowanych 20 tysicy ydw zagszczenie w getcie stanie si wrcz niemoliwe do zniesienia, szuka rozwizania problemu. Zwrci si do Himmlera z prob o wyraenie zgody na zlikwidowanie 100 tysicy nieproduktywnych ydw z Kraju Warty, a po jej uzyskaniu do Herberta Langego, ktry wwczas dowodzi oddziaem mordujcym niepenosprawnych w Prusach Wschodnich (przy zastosowaniu mierciononych gazowych ciarwek). Pn jesieni Lange znalaz miejsce na obz, ktry ostatecznie (od stycznia 1942 do lipca 1944 roku) sta si miejscem zagady blisko 80 tysicy ydw z dzkiego getta Chemno nad Nerem. Rzecz znamienna Chemno byo pierwszym obozem, ktry powsta wycznie po to, by sta si orodkiem zagady mordowa nieproduktywnych ydw z getta dzkiego. Ale w lad za nim

11

poszy kolejne inwestycje: obozy w Treblince, Becu, Sobiborze. Gdy w grudniu 1941 roku do wojny przystpuj Stany Zjednoczone, sytuacja zaostrza si i nastroje wrd Niemcw ulegaj radykalizacji. 20 stycznia 1942 roku odbya si konferencja w Wannsee w Berlinie, ktr uwaa si za pocztek ostatecznego rozwizania cho wiele wskazuje na to, e prawdziwe ostateczne rozwizanie zostao nakrelone w grudniu 1941 roku, w trakcie spotka Hitlera i jego najbliszych wsppracownikw. Wedug spisywanych przez Adolfa Eichmanna protokow z konferencji w Wannsee ustalono, e 11 milionw ydw miao zosta ewakuowanych na wschd, do obszarw znajdujcych si w niemieckiej strefie wpyww (w tej liczbie zaoono ju na wyrost take ydw z Wielkiej Brytanii i Irlandii, ktre w adnej niemieckiej strefie wpyww si nie znajdoway). Po przybyciu na wschd ydzi mieli zosta rozdzieleni wedug pci i przydatnoci sprawni mieli zosta skierowani do pracy przy budowie drg, a niesprawni mieli zosta wymordowani. Dla polskich ydw, mieszkacw gett, pokosiem decyzji z Wannsee stay si deportacje do obozw zagady. Ruszyy zaraz po synnej konferencji na pocztku 1942 roku. Okoo 57 tysicy osb z getta dzkiego zostao zamordowanych w Chemnie nad Nerem od stycznia do maja 1942 roku. Na przeomie marca i kwietnia z Lubina wywieziono do Beca i zgadzono tam okoo 30 tysicy ydw. Getto krakowskie wysiedlono w maju. Getto warszawskie od lipca do grudnia 1942 roku opucio blisko 300 tysicy ydw, skierowanych gwnie do Treblinki. Tam te trafili ydzi z getta kieleckiego okoo 21 tysicy i ydzi z Czstochowy, w sumie we wrzeniu blisko 40 tysicy zamordowanych. Tragiczne niwo. A to jeszcze nie by koniec. W czasie wspomnianych wysiedle do obozw zagady 19 lipca 1942 roku w komunikacie Himmlera pojawia si zapowied, e do koca 1942 roku wszyscy polscy ydzi maj zosta zamordowani. W tym samym czasie ruszyy rwnie deportacje ydw z pozostajcych pod niemieck kontrol terenw Europy Zachodniej, w tym Francji transporty te kierowano bezporednio do dziaajcego ju na du skal obozu w AuschwitzBirkenau.

12

W tym miejscu, z punktu widzenia dzkiego getta, historia zaczyna biec dwu-

torowo. Oto bowiem na pocztku roku 1942 do Chemna wysiedlono najpierw 40 tysicy osb (w pierwszej kolejnoci przestpcy, skazani, wszelkiego rodzaju buntownicy i burzyciele, nastpnie ludzie uchylajcy si od pracy i przebywajcy na zasiku) i cho mona dyskutowa nad sposobem zaliczania poszczeglnych ludzi do tych, a nie innych grup, to trudno nie zauway, e wysiedlano ludno okrelan wwczas jako element zbdny, czyli w peni realizowano wczeniej powstae nazistowskie wytyczne. W maju wysiedlono blisko 11 tysicy ydw przybyych wczeniej do getta z Europy Zachodniej wikszo z nich take bya bezrobotna, przewaali tu ludzie starzy, z ktrymi Rumkowski nie umia sobie poradzi czy te, nazywajc rzecz inaczej, nie umia ich sobie podporzdkowa. Sobie i stworzonemu przez siebie w getcie porzdkowi, gdzie naczeln funkcj penia praca na rzecz spoecznoci getta (a w efekcie kocowym na rzecz Trzeciej Rzeszy). Po majowym exodusie ydw z Zachodu wysiedlenia z odzi wstrzymano a do wrzenia, kiedy to miaa miejsce przytaczana ju, najtrudniejsza chwila w dziejach getta: wysiedlenie dzieci do lat 10 i ludzi po 65. roku ycia. Wedug oficjalnych danych wysano wwczas do obozu zagady w Chemnie nad Nerem 15 681 osb, cho Dzienniki Etki Daum rzucaj na t liczb nieco inne wiato sekretarka Rumkowskiego twierdzi, i w istocie wysiedlono blisko 22 tysice, a Rumkowski celowo zaniy t liczb w danych statystycznych sporzdzonych po akcji, by mc zwikszy przydzia ywnoci dla getta. Pewnie trzeba bdzie poczeka, a wypowiedz si na ten temat badacze getta, ale historia zdaje si interesujca. Pozostajc na razie wycznie przy oficjalnych danych, czna liczba osb wywiezionych z getta w 1942 roku wyniosa 70 671, w getcie zatem nadal pozostao blisko 90 tysicy mieszkacw (wedug oficjalnych danych 89 446 osb). Przystpiono od razu do przeksztacenia getta w obz pracy ci bowiem, ktrzy zostali, przynajmniej teoretycznie byli do niej zdolni. W kolejnym roku wykazuje si, e na 79 tysicy mieszkacw 70 tysicy jest zatrudnionych w zakadach i warsztatach, a 9 tysicy w administracji getta. Tymczasem w pierwszej poowie 1943 roku, po masowych wysiedleniach z roku poprzedniego, wikszo polskich gett ulega cakowitej likwidacji. Pozostaych w nich do tamtej pory ydw (gwnie zatrudnionych w okolicznych warsztatach i zakadach niemieckich oraz zajmujcych si pod kontrol Niemcw likwidacj gettowych majtkw) nazici wysyaj do obozw

13

14

mierci, czasami morduj na miejscu. I tak, po heroicznym powstaniu ydowskim, w maju Niemcy ostatecznie likwiduj getto warszawskie, w marcu getto krakowskie, potem kieleckie. Na mapie polskich gett pozostaje tylko jedno dzkie. Getto, ktrego nie zlikwidowano, mimo wczeniejszych szumnych zapowiedzi Himmlera wyznaczajcych koniec roku 1942 jako dat zakoczenia mordowania polskich ydw. Ale te jest to miejsce specjalne. Getto, ktre jako jedna gigantyczna fabryka produkuje na potrzeby Rzeszy. Na rzecz niemieckiej armii. Ci ydzi, ydzi Rumkowskiego i Biebowa, wci s jeszcze Rzeszy potrzebni. Jest rok 1943. W Niemczech panuje powszechna mobilizacja, gospodarka dramatycznie potrzebuje rk do pracy. Nadchodz cikie czasy dla agresorw. W lipcu kapituluj Wochy, a bitwa na uku kurskim ostatecznie odbiera Niemcom inicjatyw na Wschodzie. Potem stopniowo, ale nieodwracalnie nazici zaczynaj przegrywa wojn. Gdy poowa 1944 roku przynosi im katastrofalne w skutkach klski (22 czerwca radziecka operacja na Biaorusi uderzenie w niemieck Grup Armii rodek 165 dywizji niemieckich cofa si na Wschodzie, a w lipcu wiadomo ju, e alianci odnieli sukces podczas ldowania w Normandii), przychodzi czas, by zrobi co ostatecznie z gettem dzkim. Zapada decyzja o likwidacji. Jest lato 1944 roku. Mieszkacy getta od duszego czasu sysz sowieckie katiusze. Maj prawo mie nadziej. Nie wiedz, e Armia Czerwona zatrzyma si na linii Wisy i bdzie tam czekaa, a dotli si powstanie warszawskie. Nie wiedz (a przynajmniej nie wiedz na pewno), e nie ma ju innych gett w Polsce, e ich getto jest ostatnie. Niemcy, ktrzy ka im si pakowa i wsiada do pocigu, twierdz, e wioz ich w bezpieczne miejsce, w gb Rzeszy, e tu gro im sowieckie naloty. Czy im wierz? 7 tysicy dzkich ydw na przeomie czerwca i lipca wywieziono do Chemna nad Nerem i tam zamordowano. Potem w lipcu i sierpniu kierowano ich wycznie do Auschwitz. Ale do ostatniej chwili zachowywano pozory: zbiorowo wyjeday cae zakady pracy, a do transportw doczano wagony z maszynami, na ktrych mieli tam, gdzie w Niemczech pracowa (te wagony odczano na bocznicy, nim jeszcze ludzie na dobre opucili d). Rumkowski wraz z rodzin pojecha jednym z ostatnich transportw. S rne wersje jego mierci jedni mwi, e zabili go jeszcze w czasie transportu wspwiniowie,

niedawni jego poddani. Jest te opowie o tym, e do Auschwitz jecha osobnym wagonem kolejowym, luksusow salonk doczepion do transportu. Ta wersja, cho oddziaujca na wyobrani, jest jednak nieprawdziwa. Najbardziej prawdopodobny jest przekaz, e zgin w komorze gazowej. Skoczy dokadnie tak samo jak ci, ktrzy byli pod jego wadz. W obliczu mierci by jednym z nich. Razem z nim trafio do Auschwitz okoo 67 tysicy pozostaych. Ilu ocalao? Trudno to policzy, byy to bowiem czasy, gdy w obozie w AuschwitzBirkenau odbywao si szalestwo zabijania, ludzie przybywajcy do obozu nie byli ju wwczas rejestrowani gdy tylko pozwalay na to moliwoci techniczne, cae transporty bezporednio po przybyciu do obozu kierowano do komr gazowych. Na szczcie moliwoci techniczne byy ograniczone. Ilu mogo dziki temu przey? Dane szacunkowe s rozbiene: najnisze mwi o 5 tysicach, najwysze o 15, najczciej przytaczane o 12 tysicach ydw. Nawet jeli prawdziwe byyby te najostroniejsze, to jest to 5 t y s i c y ludzi. Tylu nie ocalao z adnego polskiego getta. ydzi mwi, e kto ratuje jednego, ratuje cay wiat. Ile wiatw uratowa Rumkowski? ydzi, postawieni przez nazistw w sytuacjach przekraczajcych wyporno ludzkiej wraliwoci, dokonywali rnych wyborw: Adam Czerniakw, prezes Judenratu w getcie warszawskim, odmwi podpisania list deportacyjnych i popeni samobjstwo; ydzi zmuszani do pracy w Sonderkommando, przy paleniu i grzebaniu zwok wspbraci, niejednokrotnie podejmowali prby ucieczki z obozw, wiedzc, e zakocz si one ich mierci. Jeszcze inni po prostu uciekali i zostawiali powierzonych sobie ludzi. Byli i tacy, ktrzy, podobnie jak Rumkowski, cho na znacznie mniejsz skal, szukali sposobu na przeycie swoje i podlegych im spoecznoci. Bo wojna, unicestwiajc miliony ludzkich istnie, udowodnia paradoksalnie, e to wanie ludzkie ycie jest najwiksz wartoci. Chocia zmieniy si wszystkie zasady. Gdy do tamtej pory moglimy powtarza za humanistami: Nic, co ludzkie, nie jest nam obce, po Holokaucie, jak pisze Hannah Arendt w ksice Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalnoci za, mwimy ju, e nawet nieludzkie przestao by obce. Od wewntrz, z perspektywy getta wybory podejmowane przez Rumkowskiego wyglday strasznie. W tym ujciu przeoony starszestwa ydw jest niczym anio mierci wskazujcy, kto bdzie y, a kogo wyl na mier.

15

Jednak gdy rozszerzamy perspektyw, wida, e byy one jedynie przedueniem decyzji zapadajcych w Berlinie. I o tym szerszym ogldzie naley pamita, bo to nie Rumkowski wymyli ostateczne rozwizanie, lecz nazici. Moemy dzisiaj dyskutowa, rozwaa i zadawa retoryczne pytania: Czy gdyby sprzeciwi si Niemcom, gdyby nie zgodzi si na podpisywanie list deportacyjnych, gdyby wasnymi rkami nie wysya ludzi czy byoby inaczej? Los pozostaych gett kae w to powtpiewa. Gdyby Rumkowski nie zgin w Auschwitz, stanby po wojnie przed sdem. Sdziliby go jemu wspczeni ludzie, ktrzy przeyli wojn i uniknli mierci. Jaki wyrok wydaliby na Chaima Rumkowskiego? Co z jego ycia wiadczyoby za nim, a co przeciwko? Czy to si da rozdzieli? Estera Daum powstrzymuje si od ocen do samego koca. Milczaa wiele lat po wojnie, gdy inni odsdzali go od czci i wiary. Ona nie miaa odwagi rzuci w niego kamieniem. Czy tylko dlatego, e sama ocalaa? e dziki temu, i bya blisko wadzy, uratowaa siebie i ca swoj rodzin? Czy te dlatego, e pozostajc niemal w centrum dowodzenia getta, wiedziaa, i uczestniczya w czym, czego oceni nie sposb? Rumkowski nie broni si wasnym gosem. Pozostay po nim dokumenty, przemwienia, ale nie zostawi wasnych zapiskw, dziennikw, wspomnie. Dlatego nigdy nie dowiemy si, jak daleko sigaa jego wiedza o tym, co si dziao poza murami getta, poza jego pastwem, najdziwniejszym pastwem wiata drugiej wojny. Pozostaje postaci tragiczn, ktra niczym bohater antyczny staje przed dylematami, ktre go przerastaj, i podejmuje decyzje, ktrych sam nie rozumie. U progu tej historii stano Zo. Naruszyo wite zasady ycia. Jake wic ocenia tamten czas prawami naszego wiata? W gbi mzgu odzywa si Dostojewski: Szeroki czowiek, szeroki. Ja bym zwzi.

Od autorkiW maju 2005 roku wsiadam do pocigu relacji KoobrzegWarszawa. Jechaam na spotkanie promujce ksik Z jednej strony, z drugiej strony napisan wsplnie z Szewachem Weissem. W perspektywie miaam egzamin z historii literatury, wic za jedynego towarzysza podry wziam sobie podrcznik. Odkd tyle jed pocigami, do perfekcji opanowaam sztuk bycia antypatyczn. Nie dlatego, e nie lubi ludzi, przeciwnie. Podr jednak wydaje mi si chwil idealn na czytanie, na rozprawianie si z wasnymi mylami, wreszcie na upragnione nicnierobienie. Zatem staram si bardzo, aby nikt nie chcia ze mn rozmawia, i zapewniam, e mam w tej dziedzinie znaczce osignicia. Jednak tamtego dnia w caym wagonie jechao tylko dwoje ludzi: dobrze ubrany mczyzna, na oko pidziesicioletni, i ja. Zacz mnie zagadywa ju na stacji i nie wryo to nic dobrego. Obiecaam mu, e w Koszalinie wsidzie duo ludzi, bdzie mia towarzystwa a nadto. Miaam pecha: w Koszalinie do naszego wagonu nie wsiad nikt. Mczyzna bezceremonialnie wszed do mojego przedziau i zacz przekada moje bagae, tumaczc, e w polskich pocigach nie jedzi si samemu. Signam po ostatni bro: papierosy, patrzc na jego nieskazitelny lniany garnitur, groziam, e w Warszawie bdzie mierdzia jak czelucie dworca centralnego. Wytrzyma i to. Kapitulacja. W okolicy Supska zjedlimy p wzka sodyczy z mar Warsu. Trudno. Bylimy kolegami. Rozmawiamy ju dwie godziny, mwic jedno przez drugiego. Nie przedstawiamy si. Nic o sobie. Zaczynam mie irytujce wraenie, e znamy si sto lat. Ma lekki akcent, piewny i kanciasty jednoczenie. Odbiera telefon. Rozmawia po rosyjsku. No jasne, jeli si z kim tak wietnie dogaduj, to zawsze musi to by Rosjanin albo yd. Odbiera drugi telefon. Rozmawia po hebrajsku. Oczywicie. Teraz ju musi mi si z tego wytumaczy. Powolutku, od koca: mieszka w Gruzji i Izraelu, wczeniej par lat spdzi w Nigerii. Do 1968 roku mieszka w odzi. Teraz, kiedy prezydent Kwaniewski odda mu obywatelstwo, coraz czciej przyjeda do Polski. Na jego opowieci nie kadzie si cie yda Tuacza. Urodzi si rok po zakoczeniu wojny. Pytam o rodzicw, mwi, e oboje przeyli dzkie getto. Wiesz, moja mama bya

17

18

w getcie sekretark Chaima Rumkowskiego mwi syszaa o Rumkowskim?. Oddajcie mi swoje dzieci odpowiadam i cytuj z pamici fragment najsynniejszego przemwienia Rumkowskiego. Obszern jego cz zamiecilimy wraz z Szewachem Weissem w ksice, na ktrej promocj jad. Rozmawiamy. Sonduje mj poziom znajomoci spraw ydowskich. Potem mwi: Moja mama spisaa w latach dziewidziesitych wspomnienia z getta, ale nie zdya ich wyda przed mierci. W czasie swojej pracy u Rumkowskiego prowadzia dziennik, ktry zostawia w getcie, gdy wywozili ich do obozu. Po wojnie prbowaa go odszuka, ale daremnie. Przepad. Potem przez wiele lat wspominaa swoje zaginione zapiski. W dzienniku byo to albo w dzienniku byo tamto. Mwilimy jej: napisz wspomnienia, ale mama swoje: e by dziennik i teraz ona ju tak nie potrafi. Dopiero kiedy jakie 10 lat temu udzielia kilku wywiadw telewizji BBC, a potem samemu Stevenowi Spielbergowi, poczua si zdopingowana i ponownie usiada do pisania. Miaa wiadomo wagi swoich wspomnie, bo po wojnie dyskusje wok osoby Rumkowskiego nie cichy. Zmara cztery lata temu, a my z brami zdylimy jej jeszcze obieca, e zajmiemy si publikacj, ale wci nie byo sposobnoci. Poza tym nie mamy pewnoci, czy to si da czyta. Gdzie w okolicy Dziadowa Wadek (zdylimy si sobie przedstawi) pyta: Zajmiesz si wspomnieniami mojej matki?. Mwi: Przylij mi je. Potem egnamy si na Centralnym, a ja po paru godzinach nie mam pewnoci, czy to wszystko wydarzyo si naprawd, czy te ulegam jakiej podrnej konfabulacji. Jednak po kilku dniach odbieram poczt, a w niej Wspomnienia Etki Daum. Czytam. Czytam drugi raz. Etka pisze jak kto, kto milcza zbyt dugo i teraz sowa niewypowiedziane na czas wylewaj si z niego strumieniem gwatownym, nieuporzdkowanym. W jednym zdaniu miesza przeszo z teraniejszoci. Potrzebuj wsparcia. Czytam wszystkie publikacje o getcie dzkim, jakie wpadn mi w rce. Potem wracam raz jeszcze do jej wspomnie. Teraz ju wiem, e mam w rku skarb, unikat. Etka towarzyszy Chaimowi Rumkowskiemu na co dzie, zna wszystkich ludzi Prezesa. Jest najbliej centrum dowodzenia tego najdziwniejszego pastwa w pastwie. Z jej opowieci wyania si obraz przeraajcy i niezwyky, ale ona pisze w sposb hermetyczny. Tego bez historyka tumacza nie da si zrozumie. Ponadto mam wiadomo, e fenomen getta dzkiego nie jest powszech-

nie znany. Z ocen Rumkowskiego maj problem nie tylko ydzi, ale i historycy. Adam Czerniakw, przewodniczcy Judenratu w getcie warszawskim, zostawi po sobie pamitniki. Rumkowski nie. Pozostay po nim przemwienia, dokumenty i wspomnienia ludzi. Ale, rzecz znamienna, w Polsce nie ukazaa si adna ksika powicona Rumkowskiemu. W 1963 roku pisze o tym Adolf Rudnicki w Kupcu dzkim. Grzmi, e tracimy jedn z najciekawszych, najbardziej kontrowersyjnych postaci drugiej wojny wiatowej. Od jego publikacji mino 40 lat, a posta Rumkowskiego nadal nie doczekaa si monografii. Mona znale setki informacji w Internecie, szersze i skromniejsze opracowania, ale nic, co sprbowaoby obj posta Rumkowskiego w sposb caociowy. Tymczasem nawet bez powanych opracowa Rumkowski obrasta legend, najczciej czarn, krwaw. Zastanawiam si. Najprostsze wytumaczenie byoby takie: ci, ktrzy mogliby zbudowa negatywny portret Rumkowskiego, w wikszoci zginli jeszcze w czasie wojny. Ci za, ktrzy byli wystarczajco blisko Prezesa, by mc o nim wiarygodnie opowiada, i przeyli wojn, w jakiej czci zawdziczaj to jemu. Wic po wojnie, gdy o Rumkowskim mwiono tylko le, gdy by postrzegany jako sprzedawczyk i zdrajca, mogli nie chcie mwi. Przecie ju sam fakt, e przeyli, mg ich kwalifikowa do kliki Prezesa. Woleli milcze. Podobnie czu si moga moja bohaterka, Estera Daum. Wadek mwi, e najpierw latami aowaa swojego zaginionego dziennika, a potem nie moga zabra si do pisania. Dopiero u schyku ycia, gdy przyszed czas podsumowa, postanowia zmierzy si ze swoimi wspomnieniami raz jeszcze. Mam kopot. Nie wiem, co z tym zrobi. Posta Chaima Mordechaja Rumkowskiego inspiruje i fermentuje w wyobrani. A wplecione w ni losy Estery Daum same w sobie s materiaem na powie. Ale pjcie t droga unicestwi unikatowo materiau dokumentalnego, jakim s jedyne istniejce wspomnienia sekretarki krla ydowskiego! Bij si z mylami. A Wadek przylatuje do Polski za kilka dni i czeka na moj odpowied, na decyzj. Teraz patrz na niego przez pryzmat zdjcia jego matki (tego z maszyn do pisania) i widz to uderzajce podobiestwo. Wic nie potrzebujemy si dugo naradza. Decyzja zapada szybko: trzeba napisa wspomnienia jego matki od nowa. Oywi je, odszyfrowa, sprawi, by stay si zrozumiae dla wszystkich, a nie tylko dla historykw i badaczy

19

getta. Bo historia, ktr Etka opowiada, jest niezwyka. Wadek mwi: Wiesz, a mama wci wspominaa ten swj zaginiony dziennik. No to niech tak bdzie. Ksika, ktr trzymaj Pastwo w rku, powstaa na podstawie niepublikowanych nigdy wczeniej Wspomnie Estery Daum (Frenkiel). Chciaabym w tym miejscu serdecznie podzikowa synom Estery, zwaszcza Wadysawowi, za wkad, ktry wnis w jej przygotowanie. Wielkie sowa uznania nale si take pracownikom Centrum Bada ydowskich Uniwersytetu dzkiego Jackowi Walickiemu i Ewie Wiatr, ktra pomagaa mi w zweryfikowaniu i ucileniu wielu informacji wypywajcych ze Wspomnie... , oraz Julianowi Baranowskiemu z Archiwum Pastwowego w odzi za konsultacje i pomoc w wyborze zdj do ksiki. Publikacja Dziennikw Etki Daum poprzedza wydanie I tomu nowej, penej edycji Kroniki Getta dzkiego, przygotowywanej przez zesp historykw i archiwistw Uniwersytetu dzkiego i Archiwum Pastwowego w odzi. Mam nadziej, e w owej zbienoci terminw tkwi sia, ktra sprawi, i fenomen getta dzkiego wypynie ze zbiorowej niepamici; e ujawnienie nowych faktw z historii getta stworzy jego peniejszy obraz. I, co najwaniejsze, e informacja o nim dotrze do wielu ludzi. Zwaszcza tych, ktrzy nie syszeli jeszcze o tym pastwie w pastwie, wadztwie krla Chaima. Czuj, e ta historia zainspiruje niejednego. Elbieta Chereziska

Rok 1940

2 maja 1940 roku, czwartekZacz pisa nowy zeszyt, to jakby rozpocz ksik. Siedz teraz, wpatrujc si w bielutkie kartki znaczone delikatn lini, a piro w rku mi dry. Nawet palce mi si poc i wilgotne zaciskam, nie chcc, by piro si z nich wylizgno. Pamitam dzie, w ktrym dostaam ten zeszyt. Na Chanuk, prawie rok temu, w Warszawie. Kochana Biba Goldwaser zapakowaa go w tak ilo kolorowych bibuek, a kad z nich obwizaa wsteczk! Odpakowywaam niecierpliwie, uwaajc, by nie podrze delikatnych papierkw. Mylaam, e w rodku bdzie ksika Biba i ja kochaymy czyta, a tu czysty zeszyt w ciemnoczerwonej pciennej oprawie! Popatrzyam na ni, a przyjacika moja owiadczya uroczycie: To ksika, ktr sama zapiszesz. Przyrzekam jej wtedy, e zaczn pisa pamitnik od dnia, w ktrym wydarzy si w moim yciu co niezwykego. Skoczyam 20 lat i chocia nikomu si do tego nie przyznawaam, byam pewna, e co takiego musi przyj. Czuam, e co wanie jest przede mn, e co si otwiera, e to jest tu-tu. Wiele sobie wtedy obiecywaam po wakacjach, ale byo tyle pracy, e nie dostaam urlopu i nigdzie nie wyjechaam. Mino lato trzydziestego dziewitego roku i zaczy si naloty na Warszaw. Kiedy pod koniec wrzenia przeprowadzaam si z wynajmowanego przez siebie pokoju przy Alejach Jerozolimskich do Biby na Krlewsk i wychodziam z domu z jedn walizk, schowaam do niej ten zeszyt. Mylaam, e za dzie, dwa, jak troch ustan bombardowania, wrc po reszt swych rzeczy. Nie miaam pojcia, e nastpnego dnia po moim pokoju zostanie tylko kupa gruzw. Przeprowadzka do Biby uratowaa mi ycie. Miaam przy sobie piam, dwa rczniki, granatow sukienk z konierzykiem, dwa sweterki, przybory toaletowe, jeszcze jedn bluzk, spdnic i ten zeszyt. Biba, ktra bya urodzon optymistk, a w gbi duszy mistyczk, powiedziaa: ycie pisze twoj ksik, Etko!. Moe tak to wanie byo? ycie samo pisao, bo ja nie miaam moliwoci? Zreszt o czym tu byo pisa? O tych nerwowych i chaotycznych dniach, w ktrych nikt nie wiedzia, co robi? O ucieczce do odzi? Chodzeniu wraz z Mam na hal targow? Handlowaniu konfekcj? O cigych rozmowach, ktre nadal nie daway odpowiedzi na

23

24

pytanie: Co robi dalej? Wydaje mi si, e ostatnie p roku to sen, sen najgorszy, z ktrego trudno si wybudzi. Ale przecie nie bd pisaa tu o takich rzeczach! Gdybym miaa pisa o troskach, dawa upust swoim niepokojom, to przecie mogam zacz ju dawno. Ale czuj instynktown niech do opisywania tych zych rzeczy. Przecie to miaa by moja ksika. A ja nie chc, by moje ycie byo takie jak te ostatnie miesice. Nawet jeli trwa wojna, nawet jeli bycie ydem stao si zagroeniem samo w sobie, nawet jeli przyjdzie nam spdzi w tym getcie rok czy dwa, to przecie wszystko to ktrego dnia si skoczy! Nie mona jednak bezczynnie czeka, a wiat si opamita, na razie sprawy wygldaj raczej mizernie, ale y trzeba i swoje miejsce w tym znale trzeba. A chocia staraam si, jak mogam, ciko mi byo znale to miejsce przy Mamie, le si czuam, handlujc ubraniami, nie chciaam tego mwi, eby nie sprawi Mamie przykroci. Widziaam przecie, jak si stara zapewni nam jakie utrzymanie. Zreszt po przeprowadzce do getta byo coraz ciej. Mama wic sama powiedziaa do mnie, ebym pomylaa o jakiej pracy, bo nie wyyjemy z tego handlu. Pytaam naszego ssiada, adwokata Mulka Bronowskiego, czy w sdzie nie byoby posady, ale on sprawdzi, e wszystkie stanowiska s w tej chwili zajte. Podpowiedzia mi jednak, e w biurze Przeoonego Starszestwa szukaj chyba sekretarek i maszynistek, ebym si pospieszya, bo sysza o tym w ubiegym tygodniu. Nie zastanawiaam si wcale. Wczoraj cae popoudnie pisaam podanie. Waciwie nic prostszego. A jednak. Dokadnie wymieniam swoje poprzednie posady. Troch si przy tym rozmarzyam, bo przypomniao mi si pachnce biuro adwokackie Rosenbaumw w Gdasku, gdzie mj szef nie mwi do mnie inaczej ni: Mia panno Ester Daum, a potem biuro Kompanii Eksportowej w Warszawie, z widokiem na Aleje Jerozolimskie. Nagle wczoraj zdaam sobie spraw, e to jest tragikomiczne, gdy pisz to podanie o prac, wymieniam swoje poprzednie posady, oywiam tamte eleganckie miejsca, wszystko staje mi przed oczami jak ywe, a siedz wtoczona w kt sklepu, w ktrym teraz mieszkamy, i uywam parapetu zamiast biurka. Smutno i miesznie. Byo, mino. Bdzie nastpne. Gdy skoczyam przygotowywa podanie, doszam do wniosku, e dobrze bdzie napisa je te po niemiecku, nie tylko po polsku. Tak te zrobiam. No i stao si. Zoyam podanie. Zaniosam je dzisiaj przed poudniem do biura przy placu Kocielnym.

Biuro! To za duo powiedziane, to barak waciwie. Ale w rodku jak w normalnym biurze. Zanim weszam, usyszaam gone stukanie maszyny do pisania. Od razu poczuam si jako tak swojsko. Dziewczyna przepisujca na maszynie jakie pismo powiedziaa mi, e pani kierownik nie ma, a podanie mog zostawi. Pooyam je na biurku, ktre mi wskazaa, i poprosiam o potwierdzenie przyjcia. Spojrzaa na mnie tak, jakby nie wiedziaa, o czym mwi. mia mi si zachciao. Najwaniejsze biuro w getcie, a sekretarka nie wie, e si potwierdza przyjcie pisma! Podsunam jej kopi mojego podania pod sam nos i pokazaam palcem: tu prosz potwierdzi. Bya wyranie niezadowolona, ale podpisaa. Podzikowaam i poszam. Waciwie mi si nie spieszyo, wic wracaam na Brzezisk okrn drog. Bya taka liczna pogoda! Jak wieci soce, to nawet gwiazda Dawida na piersi* potrafi wtopi si w kwiaty na sukience. Zoyam podanie. Byam z siebie zadowolona. Mogabym tam pracowa. Nie jest to ani Hirszhorn & Co., ani Kompania Eksportowa, ale zawsze co. Dopki ycie w getcie nie ustabilizuje si jako, dopki nie powstan jakie normalne biura, mogabym tam pracowa. Nie byam wprawdzie nigdy zatrudniona w administracji publicznej, ale jako poradz sobie. To bdzie nowy etap w yciu. Jaka stabilizacja.

3 maja 1940 roku, pitekDzisiaj zdaam sobie spraw, e jednak zaley mi na tej pracy. W poudnie przyszed listonosz i przynis poczt do pastwa Frenklw. Po pierwsze, uprzytomniam sobie, e to pierwsza wizyta listonosza w domu przy Brzeziskiej. Po drugie, kiedy go zobaczyam, pomylaam od razu, e to do mnie, e odpowiedzieli na moje podanie. Ale trzeba troch poczeka. Przecie zoyam je ledwie wczoraj.*

Rozporzdzenie namiestnika Kraju Warty z 11 grudnia 1939 roku nakazywao ydom noszenie na piersi i plecach tej gwiazdy Dawida.

25

6 maja 1940 roku, poniedziaekDzisiaj getto obiega wiadomo, e kierownikiem niemieckiego Zarzdu Getta zosta Hans Biebow. Pomylaam sobie od razu, e nowy szef moe bdzie sobie dobiera personel do pracy i e gdybym si tak nie pospieszya w czwartek z tym podaniem, to mogabym zoy papiery od razu do Zarzdu Getta. Tylko nie mam pojcia, czy tam bd pracowali ydzi, czy te tylko Niemcy. Najgorsze, e nie mam w odzi znajomych, ktrzy mogliby co pomc, czy te choby podpowiedzie. d czy raczej Litzmannstadt*, to dla mnie wci obce miasto. W Gdasku czy w Warszawie byoby zupenie inaczej, wiedziaabym, do kogo si zwrci. Zreszt sami odzianie te nie wiedz, co dalej bdzie. Od ubiegego wtorku, kiedy zamknito getto, ludzie s wci zdezorientowani. Z tego, co si mwi, wielu nie zdyo pozaatwia swoich interesw i wierzyo, e nawet po zamkniciu bdzie mona dosta przepustki i spokojnie doprowadzi wasne sprawy do koca. Moja Mama jakby wczeniej co czua, bo tak pozaatwiaa swoje sprawy, e ze wszystkim zdya. Dosownie w ostatniej chwili udao si jej przewie do getta reszt towaru i oprcz straconego rynku zbytu nic jej ju z miastem nie czyo. Ale nie ma co porwnywa jej maego sklepiku do wielkich interesw fabrykantw. Chocia z tego, co mwi, wikszo potentatw dzkich ucieka na Wschd, gwnie do Rosji. Jednak troch si niepokoj brakiem odpowiedzi w sprawie pracy. A jeli fakt, e zosta mianowany nowy kierownik Zarzdu Getta, oznacza, e Przeoony Starszestwa Rady ydw straci swoj funkcj? Co wtedy? Nie wiedzc, jak uzyska wicej informacji, chciaam po prostu pochodzi po ulicach. Ale Mama poprosia mnie, bym stana za chlebem. Kolejka bya ogromna, bo dostawa si spnia, czekaam w niej trzy godziny, a nasuchaam si do woli! Ale wcale nie mam od tego*

26

Z rozkazu Adolfa Hitlera z 11 kwietnia 1940 roku d zostaa przemianowana na Litzmannstadt na cze generaa Karla Litzmanna, ktry wsawi si podczas pierwszej wojny wiatowej w tzw. bitwie dzkiej.

janiej w gowie, jedni mwi to, inni tamto. Trzech ydw to cztery wiatopogldy mawia ojciec i mia racj, kochany Tato! Brakuje nam go bardzo, chocia Mama mwi, e dobrze, i odszed przed wojn i nie doczeka tego ponienia. Pamitam, jak Tato po wysuchaniu przemwienia senatora Arthura Greisera postanowi, e musimy ca rodzin wyjecha do Palestyny. To byo pi albo sze lat przed wybuchem wojny. Nie, to musiao by w 1933 roku, bo w kwietniu 1934 Tato zmar. Wtedy ju martwi si, e nadchodz dla ydw okropne czasy. A co by powiedzia dzisiaj? Gdy ten sam Arthur Greiser jest namiestnikiem Kraju Warty*! W kolejce jedni mwili, e ten Biebow zosta specjalnie cignity a z Bremy i e jest handlowcem z zawodu, co dobrze wry ydom, a w kadym razie lepiej ni do tej pory, kiedy za tworzenie getta odpowiedzialny by NSDAP-owiec Aleksander Palfinger. Duo te mwiono o Rumkowskim. Ale niewiele dobrego. I to mnie troch zmartwio. Gwnie, e si paszczy przed Niemcami, e to nie do pomylenia, eby yd tak z Niemcami pracowa, e we wszystkim im idzie na rk. Tutaj to sobie powiedziaam, e z jednej strony to racja, ale z drugiej to z kim ma wsppracowa, skoro wanie taka jego rola, eby poredniczy midzy ydami a Niemcami? Mwiono te, e jest bardzo nieprzystpny i okropnie chimeryczny. Jaka kobieta opowiadaa, e pracowaa u niego w Domu Sierot w Helenwku, w kuchni, i e potrafi awantur zrobi i z pracy wyrzuca za najdrobniejsze przewinienie. A potem najwicej mwiono o chopcu, ktrego wczoraj niemiecki policjant zastrzeli przy bramie getta. Za nic. Tylko za to, e podszed do bramy. Dobrze, e w kocu zaczli sprzedawa chleb i mogam stamtd pj. Nasuchaam si okropnoci. Miaam naprawd dosy. Gdy wieczorem powiedziaam o tym Mamie, popatrzya na mnie i zrozumiaam, e ona wysuchuje tego codziennie. I nic nam nie mwi.

*

Kraj Warty nazwa okrgu administracyjnego utworzonego na terenach wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Kraj Warty dzieli si na trzy okrgi: Pozna, Inowrocaw i Kalisz (w 1940 roku siedzib okrgu rejencyjnego przeniesiono do odzi).

27

7 maja 1940 roku, wtorekRozmawiaam dzisiaj z ssiadk, pani Frenklow. To bardzo mia kobieta i tak optymistycznie nastawiona do ycia. Waciwie jej i jej mowi zawdziczamy, e mamy gdzie mieszka, bo kiedy si okazao, e lokal, ktry mielimy zaj, jest ju przeznaczony dla kogo innego, to ona wanie zaproponowaa mojej Mamie, ebymy zajy ten sklep, w ktrym teraz mieszkamy. Bya nawet taka zabawna sytuacja, e Mama kazaa mi tam natychmiast pj, usi i pilnowa, eby nikt ju nas nie uprzedzi. W rodku nie byo adnych sprztw, nie chciaam ubrudzi sukienki, wic usiadam na swoim plecaku. I w pewnej chwili zajrza tam jaki mody mczyzna, zapyta mnie, co tu robi, i zdziwi si bardzo, jak mu powiedziaam, e pilnuj swojego lokalu. A chwil potem syszaam, jak mwi do pani Frenklowej: Mamo, dlaczego ich tam wpucia, ten sklep by nam potrzebny!. A ona mu odpowiedziaa: Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy. Od tamtej pory, jak nie wiem, co zrobi, przypominam sobie jej sowa i mwi sama do siebie: Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy. Zwierzyam si pani Frenklowej ze swoich niepewnoci odnonie do pracy. Ona powiedziaa, e rzeczywicie syszaa, i ten Rumkowski to trudny czowiek, e ludzie si go boj, jak wpadnie w gniew. Ale mwia te, e on duo moe, e to teraz najwaniejszy yd w odzi. Dostaniesz, Esteczko, t prac, bo jeste mdra i wyksztacona. Niby takie proste sowa, a bardzo podniosy mnie na duchu. Jej optymizm i ufno s zaraliwe. A potem duo mi opowiadaa o swoim synu Iziu, tym, ktry wtedy tak mnie potraktowa jak intruza. e jest wietnie wyksztacony, trzy lata przed wojn studiowa w Epinal, we Francji, na wydziale tekstylnym, tam dosta dyplom, e taki inteligentny, przystojny i przed wojn pracowa na dobrej posadzie, inynier przecie, a teraz tak pomaga ojcu i dugo, dugo jeszcze. Nie bardzo suchaam, co mwi, raczej tego, jak mwi. Przypominaa dalek krewn ojca, ciotk Fajg, swatk. Ona tak samo zachwalaa dziewczynom kawalerw, jak teraz pani Frenklowa swego syna mnie. Ale ciocia Fajga robia to zawodowo, a pani Frenklowa odruchowo. Byo w niej tyle ciepa i yczliwoci do wiata, e samo przebywanie z ni koio rozedrgane nerwy. Tak wic: dostan

28

t prac, bo jestem mdra i wyksztacona i Kochanie, wojna potrwa tylko do Wielkanocy, najdalej, jako sobie poradzimy.

8 maja 1940 roku, rodaI jak tu nie wierzy pani Frenklowej? Juto o godzinie jedenastej mam si stawi w biurze przy placu Kocielnym 4! Naprawd! Gdzie tak w poudnie by znw listonosz, ale nic do mnie nie przyszo i zaczam ju upada na duchu. A koo godziny czternastej do drzwi zapuka mody chopak i powiedzia, e szuka Estery Daum. Mama zawoaa mnie i okazao si, e jest gocem przy biurze Rumkowskiego i e Kierowniczka Centralnego Sekretariatu wzywa mnie na rozmow wanie jutro o jedenastej. Tak si ucieszyam! Mama te. Ale teraz dopady mnie wtpliwoci. Po pierwsze, wcale nie powiedzia, e mam si stawi do pracy, tylko e Kierowniczka wzywa mnie na rozmow. W z y w a. Wzywa. To zabrzmiao jako tak gronie. A w kadym razie dziwnie. No ale skoro ten Rumkowski sam w sobie jest grony, to moe i jego Kierowniczka tak samo. Tylko teraz si tak zastanawiam: ja zaadresowaam swoje podanie o prac na lteste der Juden*. A goniec mwi: Centralny Sekretariat. Nie miaam pojcia, e jest tam jaki centralny sekretariat. Mam za swoje. miaam si z sekretarki, a sama nie potrafi porzdnie zaadresowa pisma. Ale to dlatego, e brakuje mi informacji o strukturze administracyjnej getta. Skd mam to wiedzie? Przeprosz jutro za niedopatrzenie. Najpierw si cieszyam, a teraz po prostu si boj. Co ja ubior? Wszystkie moje najadniejsze sukienki zostay pod gruzami mieszkania*

lteste der Juden in Litzmannstadt Getto Przeoony Starszestwa ydw w Getcie dzkim tak brzmiaa pena nazwa stanowiska Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Piastowa je od 13 padziernika 1939 roku, mianowany przez Niemcw.

29

w Warszawie. Musz si po prostu uspokoi. Pisz bzdury. Skoczyam renomowan szko. Pracowaam w porzdnych firmach. Mam dobre referencje. Dostan t posad.

9 maja 1940 roku, czwartekTak! Dostaam prac! Ju samo to, e zaczam pisa ten dziennik w zeszycie, ktry mia by moj ksik ycia, w dniu, w ktrym zoyam podanie o prac, ju samo to byo pomylnym znakiem! Bo oto naprawd zaczyna si nowy etap, nowy rozdzia ycia! Od jutra pracuj w Centralnym Sekretariacie. A byo tak: punkt jedenasta byam na miejscu. Ta sama dziewczyna, u ktrej zoyam podanie, przyja mnie i powiedziaa, e pani Dora Fuchs zaraz bdzie wolna, e mam poczeka. Usiadam okropnie zdenerwowana, ale zaraz otworzyy si drugie drzwi i stana w nich elegancka, okootrzydziestoletnia kobieta, i poprosia mnie do siebie. Bya bardzo zasadnicza. Zapytaa mnie o przebieg mojej dotychczasowej pracy, odpowiadaam spokojnie i dokadnie (zawsze tak robi, gdy si denerwuj), e ukoczyam Wysz Szko Handlow w Gdasku, potem po kolei: o firmie niemieckiej Schaad i Woniak, zaznaczyam, e prowadziam ca korespondencj firmy w jzyku polskim i niemieckim, potem o Agencji Zboowej Hirszhorn & Co., o kancelarii adwokackiej Rosenbaumw, no i oczywicie o Kompanii Eksportowej. Powiedziaam, e oprcz polskiego, niemieckiego i ydowskiego znam jeszcze angielski i stenografi, oczywicie polsk i niemieck. Potem zapytaa mnie, czy miaam do czynienia z dokumentami poufnymi. Ju miaam odpowiedzie, e nie, ale zamiast tego powiedziaam, zgodnie z prawd zreszt, e w kancelarii adwokackiej wszystkie sprawy klientw byy traktowane jako poufne. Jeszcze co j zainteresowao, ju nie pamitam co, jednak byam naprawd zdenerwowana. Na koniec owiadczya, e pan prezes Rumkowski nie toleruje nielojalnoci, niedbaoci i lenistwa; e praca w jego sekretariacie to wielki zaszczyt i wielkie wyzwanie. A na koniec dodaa ju troch cieplej, tak jakby prywatnie: Wczoraj pan Prezes

30

powoa do ycia Centralny Sekretariat. Jestem jego kierowniczk, wic ja bd twoj bezporedni przeoon, ale i tak pamitaj, kade polecenie pana Prezesa jest do wykonania natychmiast i w pierwszej kolejnoci. On nie znosi najmniejszego sprzeciwu. Przyjd jutro. O sidmej zaczynasz prac. I tyle. A tak si baam! Zreszt nadal si boj. Zostan rzucona od razu na gbok wod. Ale ciesz si. Ciesz si bardzo! Mam t prac. Pani Hana Frenklowa ucaowaa mnie serdecznie, jak jej o tym powiedziaam, i dodaa, e teraz wszyscy bdziemy mieli dobrze, bo bdziemy mieli swojego czowieka w oku cyklonu. A moja Mama, praktyczna jak zawsze, zwrcia mi wczeniej uwag, ebym za bardzo nie rozpowiadaa, gdzie pracuj, bo nie opdz si od prb, ktrym nie bd moga sprosta. Obie maj racj. Ale tak naprawd to ja przecie jeszcze nie zaczam pracowa. Jeszcze si moe okaza, e nie sprostam oczekiwaniom pana Prezesa i pani Dory. Nie, nie mog sobie na to pozwoli. Musz pooy si spa wczeniej i by jutro gotowa stawi czoo wyzwaniu.

10 maja 1940 roku, pitekJestem zmczona tak bardzo, e nawet nie wiem, od czego zacz! Moe od pocztku? W pracy byam chwil przed sidm, pani Dory nie byo i musiaam czeka, a przyjdzie, bo nikt poza ni nie wiedzia, czym mam si zaj. Zjawia si po okoo pgodzinie, pokazaa mi moje biurko i maszyn do pisania i od razu daa mi do przepisania na czysto pisma zredagowane odrcznie. Zabraam si do tego, a rce mi si trzsy, jakbym pierwszy raz uderzaa w klawisze. Pity raz w swoim krtkim, dorosym yciu zaczynam prac i jedno jest niezmienne: nie znosz bycia now. Pyta, gdzie ley papier, gdzie kalka, skd bra owki, jak czy telefony. Tajny arsena dobrych sekretarek zoony z setek najprostszych wiadomoci, ktry sprawia, e o swoim miejscu pracy wiedz wszystko. Niby nic, a dopki si tego nie wie, czowiek porusza si niczym we mgle. A nad tym wszystkim unoszcy si duch Prezesa. Duch jedynie, wci bowiem kto mnie nim straszy, a we wasnej

31

osobie pan Rumkowski nie pojawi si wcale. Zanim skoczyam przygotowywa te pisma, ktre dostaam od rana, pani Dora zapytaa mnie, czy umiem redagowa penomocnictwa. Zapytaam, czy ma by penomocnictwo zwyczajne, ograniczone czy pene. Spojrzaa na mnie z zadowoleniem, kazaa zanotowa tre i przygotowa za p godziny w trzech egzemplarzach. Byo to penomocnictwo pana Prezesa dla mecenasa Henryka Neftalina, zwizane z powoanym dzisiaj Wydziaem Meldunkowym, ktrego mecenas zosta kierownikiem. Potem rozdzwoniy si telefony i zacza si prawdziwa gorczka. Pan Prezes wci wzywa pani Dor do swojego biura, a ona wracaa, wrzucaa nam na biurka stosy dokumentw i kazaa je przygotowa za p godziny. Szybko si zorientowaam, e to jej ulubiony sposb wyznaczania czasu. Pisaam wic zakresy obowizkw dla Wydziau Meldunkowego, upowanienia, a potem pisma zobowizujce zarzdcw domw do wskazania lokali odpowiednich do zaoenia pracowni i zakadw krawieckich. Byo tego tak duo, e w pewnym momencie baam si, e zaczn si myli ze zmczenia. Rzeczywicie, dwie kartki musiaam zniszczy i wyrzuci, ale nikt na to specjalnie nie zwrci uwagi, wszyscy byli pochonici prac. Najgorzej byo, kiedy pani Dora zawoaa mnie i kazaa sobie natychmiast przynie segregator z zarzdzeniami Prezesa z marca tego roku. Stanam bezradnie przed rzdami pek i zaczam czyta informacje na grzbietach segregatorw, ale jak na zo nie mogam znale tego, co potrzeba. A pani Dora zacza si zoci i krzyczaa ze swojego pokoju, ebym si pospieszya. Zlitowaa si nade mn dziewczyna siedzca po drugiej stronie i pokazaa waciw pk. Zapamitam ten segregator na zawsze. Na koniec dnia weszo jeszcze pismo, ktre znw podnioso temperatur w caym sekretariacie: rozkaz Prezydenta Policji nakazujcy strzelanie bez ostrzeenia do kadego yda, ktry by prbowa przedosta si przez ogrodzenie. Przepisujc go, pomylaam przez chwil o chopcu, o ktrym mwiono w kolejce po chleb. To, co tydzie temu byo nierzdem, dzisiaj stao si prawem. Okropno. Teraz ju wiem, e i na tym bdzie polegaa moja praca. e to, co pojutrze zostanie wywieszone w formie obwieszczenia na supach, bd wczeniej przepisywaa na maszynie. Gorzkie. Ale taka jest teraz ta wojna.

32

11 maja 1940 roku, sobotaDzisiaj pani Dora kazaa mi przyj tylko na p dnia, ebym si spokojnie zapoznaa z dokumentami i biurem. Wczoraj bya tu istna gorczka. W soboty maj wolne pracownicy niemieckiego Zarzdu Getta, wic i w biurze Prezesa jest znacznie spokojniej. Miaam tylko przeredagowa ogoszenie o utworzeniu z inicjatywy pana Prezesa Domu dla Niemowlt, ktry dziaa ju od 1 maja, a potem poprawi zakresy obowizkw dla pana Leona Rozenblata, komendanta nowo powoanej Suby Porzdkowej (Ordnungsdienst). Ta policja ydowska powstaa te 1 maja, ale jeszcze nie byo czasu jak powiedziaa pani Dora by uzupeni formalnoci. Zwaszcza chodzio o dokumenty w jzyku niemieckim dla Zarzdu Getta. Sprawiam si z tym do szybko, przed poudniem zaniosam uoone rwniutko papiery Kierowniczce. Spojrzaa na mnie raczej z uznaniem, chocia musz przyzna, e nie bya osob zbyt wylewn, przynajmniej jak dotd. Zreszt, kiedy do niej weszam, malowaa paznokcie. Byam tak zaskoczona, e przez jaki czas staam w miejscu, wpatrujc si w ciemnoczerwony lakier w malekiej buteleczce. Jakbym przeniosa si z getta w jaki dawny wiat, odlegy o setki kilometrw, dziesitki lat. W wiat, w ktrym kochana Biba Goldwaser malowaa mi paznokcie w biurze przy Alejach Jerozolimskich, uywajc bibuy od atramentu do apania cikich, koralowych kropli lakieru spywajcych z pdzelka. Moe jeszcze zakrcisz mi papiloty z drukw przewozowych? pytaam j wtedy, zanoszc si miechem, a ona besztaa mnie, e si za bardzo krc, i straszya, e bd przez to miaa paznokcie jak ona Putyfara. Dzikuj, panno Daum powiedziaa Kierowniczka, a ja ocknam si, oderwaam wzrok od jej buteleczki lakieru i wyszam szybciutko. Skd pani Dora ma lakier do paznokci w getcie? Moe z dawnych zapasw. To bardzo zadbana kobieta. Przyda mi si ten spokojny dzie w pracy. Sprbowaam si chocia troch oswoi z nowym miejscem. Jeszcze niedawno narzekaam, e niewiele wiem o odzi, e brak mi kontaktw. Teraz mam edukacj w przyspieszonym tempie. Wczoraj nie wiedziaam, gdzie szuka dokumentw mianowania pana Pinchasa Gerszowskiego. To nazwisko co mi mwio, ale zupenie nie mogam go powiza. Musiaam pyta koleanki, ktra z dezaprobat w oczach wskazaa mi

33

segregator zatytuowany Rada Przeoonego Starszestwa Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Dzisiaj wic, korzystajc z wolnej chwili, wziam ten segregator i przejrzaam skad Rady. Wczeniej wiedziaam, e to druga Rada, pierwszy Beirat zosta rozstrzelany przez Niemcw, chyba tylko jedna osoba z tamtego skadu ocalaa. Musz si szybko nauczy nazwisk. Zreszt nie tylko tych. Musz nauczy si nazwisk kierownikw, komendantw i przede wszystkim pracownikw z niemieckiego Zarzdu Getta. Przez tych kilka lat pracy nauczyam si by zawsze uprzejm i mi, zwaszcza podczas czenia rozmw, ale mimo to fataln pomyk moe by przekrcenie czyjego nazwiska albo nieznajomo funkcji. Mam dobr pami, lecz zacinam si, gdy jestem bardzo zdenerwowana. Musz nad tym popracowa.

13 maja 1940 roku, poniedziaekPraca biurowa to nie to samo co praca fizyczna. A jednak, chocia nie nosz ciarw (poza stosami segregatorw), chocia nie zginam plecw, to wieczorem ledwo yj. Mam wraenie, e kady misie dry, a gowa chce rozsadzi koci czaszki. Z pewnoci napicie, jakie towarzyszy mojej nowej pracy, tak daje si we znaki. Ciga uwaga, by nie popeni bdu, by czego nie przeoczy. A zada jest ogrom! Narzekaam ostatnio, e trudno si pracuje w biurze, nie znajc jego struktury. To dotyczy nawet niewielkich przedsibiorstw, a co dopiero organizmu tak zoonego, jak getto. W sobot czytaam skad Rady, eby zapamita, kto jest kim. Ale w dokumentach nie byo zakresu obowizkw czonkw Rady. Dzisiaj spytaam o to pani Dor, a ona rozemiaa si najpierw, a potem westchna. Wyjania mi do niechtnie, e takich dokumentw na razie nie ma, a jak bd potrzebne, to Prezes kae je przygotowa. Na razie najistotniejsze s penomocnictwa, jeli pan Prezes chce uczyni kogo za co odpowiedzialnym, to tam jest to zapisane. A poza tym na razie pan Prezes kieruje gettem samodzielnie. Tak powiedziaa. Jestem naprawd zaniepokojona, bo z szacunkw wynika, e w getcie mieszka okoo 150 tysicy osb, to naprawd duo i nie da si tak spoecznoci kierowa sa-

34

modzielnie, jednoosobowo. Chyba e traktuje si to jako okres przejciowy, jako sposb na przetrwanie kilku miesicy. Pan Prezes otrzymuje pras z miasta. Zanim trafi na jego biurko, przeglda j Kierowniczka. Zapytaam, czy przygotowuje dla pana Prezesa praswki (ja tak robiam swojemu szefowi w Gdasku; gdy nie mia czasu czyta caej prasy, mwi mi, pod jakim ktem mam przejrze gazety, i zaznaczaam mu wybrane artykuy lub ich fragmenty). Pani Dora powiedziaa jednak, e pan Rumkowski nie yczy sobie tego, e sam decyduje, co bdzie czyta, a co nie. Przez cay dzie przepisywaam dokumenty, ktre Kierowniczka kada mi na biurko, wikszo bya sporzdzona przez ni, odrcznie. Najgorsze, e od czasu do czasu zdarzay si w nich bdy. Nie wiedziaam, czy powinnam pj do niej i pokaza bd, czy przepisywa, tak jak jest. Nie znam na tyle dobrze pani Dory, nie wiem, jak zareaguje na bd co bd zwrcenie sobie uwagi. Jest osob do zamknit w sobie, nie brata si z pracownikami. Doszam do wniosku, e sama poprawi bdy, a w sprzyjajcych okolicznociach zapytam j, jak powinnam postpi.

15 maja 1940 roku, rodaZyskaam w oczach pani Kierowniczki, i to dwukrotnie! We wtorek rano zostawia mi plik dokumentw do przepisania i zredagowania, a potem wysza i zapowiedziaa, e wrci razem z panem Prezesem po poudniu. Byam podekscytowana, bo pomylaam, e w kocu poznam pana Prezesa. Nic takiego jednak nie nastpio. Owszem, okoo czwartej wesza do biura, a wraz z ni pan Rumkowski, ale nawet nie patrzc na nas, weszli do gabinetu (wchodzi si tam przez pokj Kierowniczki) i wyszli okoo szstej. Pan Prezes powiedzia do widzenia i wyszed, a Kierowniczka kazaa mi i do domu i przyj na drugi dzie przed sidm. Tak wic byam w biurze o szstej trzydzieci. Nikogo jeszcze nie byo, ja nie mam kluczy, wic czekaam na ni na zewntrz. Przysza po jakich 15 minutach i od razu zaprosia mnie do swojego pokoju. Przez tych kilka dni

35

pracy zauwayam, e jest osob zdystansowan, e nie ma w zwyczaju chwalenia pracownikw, wic tym bardziej byam zaskoczona tym, co powiedziaa. A powiedziaa: Panno Estero, zauwayam, e jest pani dokadna, pilna i spostrzegawcza. Z uwag przygotowuje pani dokumenty, nie przepisuje pani bezmylnie jak inne. A do tego ma pani zmys organizacyjny. Wczoraj bya duga narada, pan Prezes przystpuje do organizacji getta, to cika praca, od podstaw. Trzeba postawi na nogi ca Central, bo nasz Centralny Sekretariat bdzie zajmowa w tej strukturze miejsce waciwie naczelne. Ze wzgldu na pani umiejtnoci chc, eby pani aktywnie wczya si w prac organizacyjn. Byam zaskoczona, czuam, e si rumieni (to moja zmora, te rumiece!). Zapytaam, od czego mam zacz, co mam robi. Pani Dora westchna bezradnie i zupenie niespodziewanie (po takiej przemowie) powiedziaa: Nie wiem. Potem zastanawiaa si chwil i dodaa: Od dzisiaj bdzie pani miaa klucze od biura. Daa mi pisma do przepisania i do koca dnia ju nie wracaa do tematu. To naprawd niezwyke. Z pewnoci moja poniedziakowa decyzja, by korygowa na wasn odpowiedzialno brzmienie pism, bya suszna. Nie min tydzie, odkd pracuj, a ju czuj, e zostaam obdarzona zaufaniem. Tyle tylko, e niepokojce jest, i nie wiadomo waciwie, na czym ma polega moja rola. Mam si aktywnie wczy w prac organizacyjn. Ale co dokadnie mam robi? Po dzisiejszej rozmowie z Kierowniczk trudno nie odnie wraenia, i ona sama nie wie, co mamy robi. A skoro nie wie co, to jak ja mam wymyli jak? Wic mimo e poczuam si wyrniona, odczuwam pewien niepokj.

20 maja 1940 roku, poniedziaek36Dni w pracy mijaj tak szybko, e gdy otwieram rano biuro, wydaje mi si, e dopiero je zamykaam. Wieczorami byam zbyt zmczona, by zanotowa cokolwiek. Poza tym po caym dniu pisania w pracy nie miaam ochoty pisa w domu. Std ta przerwa w dzienniku. Razem z przystpieniem pana Prezesa do zorganizowania

getta prysn sen o tymczasowoci naszego tutaj pobytu. Jestem realistk, a mimo wszystko gdzie tam, w sercu miaam nadziej, e, jak to mwi nasza ssiadka, wojna potrwa najdalej do Wielkanocy, i skoczy si ten koszmar. Jednak wszystko wskazuje na to, e wojna zacza si na dobre, a Niemcy krok za krokiem realizuj swj plan. Prezes Rumkowski robi wszystko, eby uzasadni konieczno istnienia getta. Jego pomys opiera si na zaoeniu, e getto zapracuje na siebie. e stanie si w ten sposb ekonomicznie i ideologicznie opacalne dla Rzeszy. Teraz caa nadzieja w tym, e Niemcy zaakceptuj ten punkt widzenia. Hans Biebow, nowy szef Zarzdu Getta, zdaje si sprzymierzecem Prezesa w tej kwestii. Z zawodu jest kupcem, wic argumentacja oparta na ekonomii przemawia do niego doskonale. Ale jest te Niemcem i urzdnikiem niemieckiego aparatu, ktry otwarcie gosi, i to nie od 1 wrzenia 1939 roku, e nard ydowski jest skazany na zagad. Informacje, ktre do nas docieraj, mwi o gettach w caej Polsce. Po co Niemcom ydzi zamknici w gettach? Tak wic Niemcy stawiaj twarde warunki Zarzdowi Getta. Biebow stawia twarde warunki Chaimowi Rumkowskiemu. Pan Prezes wymaga od nas. Przez te wszystkie ostatnie dni Kierowniczka wci zamykaa si z Prezesem, mecenasem Neftalinem i panem Jakubowiczem w gabinecie Prezesa i debatowali. Potem panowie wychodzili, pani Dora woaa mnie do siebie i prbowaymy jako ogarn wnioski pynce z tych narad. Wszystkie koncepcje i dyspozycje pana Prezesa wychodziy z jednego, niezmiennego zaoenia: centralnej roli jego osoby w aparacie administracyjnym getta. To komplikowao spraw w kad stron, ale jednoczenie dawao realn szans kontroli nad wszystkimi dziedzinami ycia. Zwracaam uwag na to, e pan Prezes osobicie nie bdzie w stanie zarzdza i kontrolowa jednoczenie, e to za duo, e bdzie musia robi to w jakiej grupie osb, a tym samym dopuci te osoby do kluczowych informacji o yciu getta, wic moe byoby skuteczniej umieci je od razu na stanowiskach kierowniczych w tych strategicznych dziedzinach, na ktrych szczeglnie zaleao panu Prezesowi. Ponadto najbardziej martwi nas fakt, e w kadej z tych konfiguracji tworzy si zjawisko podwjnej roboty, ktr kto po prostu bdzie musia wykona. Nie zadawaam pani Dorze niedyskretnych pyta, cho same cisny si na usta, ale uznaam, e skoro poprosia mnie do pomocy, to nie po to, bym si wtrcaa.

37

I tak wyjania mi duo, chocia raczej mimochodem, na temat naszej to jest getta sytuacji. Byam pocztkowo przygnbiona. Nie zdawaam sobie sprawy, e zo konieczne i niechciane, jakim zdawao si zamknicie w getcie, jest tak naprawd bogosawiestwem. I nie zdawaam sobie sprawy, e cay wysiek Zarzdu skierowany jest na utrzymanie racji bytu getta. Byam raczej przekonana, e Niemcy, skoro ju tak zrobili, jak zrobili, sami maj powd, dla ktrego getto powinno istnie i funkcjonowa. To okazao si jednak rwnaniem z dwiema niewiadomymi. Ale w tych kilku ostatnich dniach nie byo czasu, by si zastanawia, trzeba byo szybko co w tej sytuacji zrobi. Tak wic, zgodnie z koncepcj pana Prezesa, za podstawowy priorytet funkcjonowania na dzi zostaa uznana praca i na tym mamy si skupi. Zorganizowanie miejsc pracy dla jak najwikszej liczby osb to dzisiaj gwne zadanie.

22 maja 1940 roku, rodaW biurze prawdziwe pielgrzymki ludzi, ktrzy odpowiedzieli na apele prezesa Rumkowskiego i wyraaj swoj gotowo do pracy. Zamiast zajmowa si robot zadan od wczoraj przez Kierowniczk, prbowaymy jako im pomc. Jednak Prezes przyjmowa interesantw tylko przed poudniem, a potem zosta wezwany do biura Zarzdu Getta. Pani Dory te nie byo, wic eby jako uspokoi ludzi, ktrzy przecie przyszli tu we wsplnym interesie, zaczymy zapisywa ich na listy: imi, nazwisko, adres, zawd, posiadane maszyny. To ostatnie jest zwaszcza wane, bo wiemy ju, e s trudnoci z pozyskaniem maszyn do produkcji spoza getta. W midzyczasie bya te pani Regina Pywacka, adwokatka. Bardzo szykowna kobieta. Czekaa na Prezesa ponad dwie godziny, ale poniewa nie byo widokw, czy pan Rumkowski wrci, czy nie, kazaa zapisa swoj wizyt i posza. Przed chwil, zanim zasiadam do pisania, by u nas Izio Frenkiel, syn pani Frenklowej. Przynis Mamie jakim cudem zdobyt konserw rybn. Zauwayam, e jest w dobrej komitywie z Mam i moj siostr Rzi. Chwil pogawdzi z nimi

38

i poszed. Zdaam sobie spraw, e przez to moje pne wracanie z pracy niewiele wiem o yciu w domu, jakbym zupenie wypada z obiegu. Jeli w niedziel bd miaa wolne, zmieni to. Spdz z rodzin troch czasu.

24 maja 1940 roku, pitekZostaam dzisiaj przedstawiona Prezesowi Rumkowskiemu! Jeszcze mam palpitacj serca, gdy pomyl, e to si stao. Pracuj ju dwa tygodnie, przez ostatnie 10 gorcych dni za przyczyn narad z Kierowniczk porednio uczestniczyam w formowaniu struktury organizacyjnej getta, o panu Prezesie syszaam ju tyle, a dotd nie zamieniam z nim ani jednego sowa. Owszem, widywaam go, ale on przechodzi przez sekretariat zamylony, nie zwracajc na nas najmniejszej uwagi i niemal nie odpowiadajc na nasze powitania i poegnania. A dzisiaj pani Dora zupenie bez uprzedzenia, nagle kazaa mi wej do gabinetu Prezesa i przedstawi si. Zdenerwowaam si okropnie, po prostu okropnie. Baam si, e jeli pjdzie co nie tak, to pan Prezes moe mnie wyrzuci z pracy. Kierowniczka wprowadzia mnie do gabinetu i powiedziaa: Panie Prezesie, to jest nasza nowa pracownica, panna Daum, opowiadaam panu o niej, i natychmiast wysza, zamykajc drzwi, i zostawiajc mnie sam. Chaim Rumkowski siedzia za biurkiem, nad stosami dokumentw przykrytych dzisiejsz gazet. Jego niewiarygodnie srebrna czupryna nadawaa mu przedziwny wygld. Gdyby nie to, e by raczej redniego wzrostu i szczupym mczyzn, mona by go przyrwna (przez te niezwyke wosy) do lwa. Jak pani na imi, panno Daum? zapyta mnie spokojnym, cho mocnym gosem, przesuwajc okulary na nosie. Odpowiedziaam i staam. Nie wiedziaam, co powiedzie. Co pani robia poprzednio, to znaczy przed wojn? Odpowiedziaam, e skoczyam Wysz Szko Handlow, i jednym tchem wymieniam wszystkie firmy, w ktrych pracowaam. Dobrze. W tej Agencji Zboowej pracowaa pani przy zamwieniach? Powiedziaam, e tak, a jeszcze bardziej w Kompanii Eksportowej w Warszawie. Dobrze. Powierz pani odpowiednie za-

39

dania. Potem przyjrza mi si dokadnie nie bardzo wiedziaam, co zrobi. Syszaa pani, co o mnie mwi na ulicach? zapyta mnie nagle. W pierwszym odruchu chciaam zaprzeczy, ale szybko zrozumiaam, e i tak mi nie uwierzy. Powiedziaam wic co takiego, e syszaam, i jest bardzo wymagajcy wobec ludzi i najwyej ceni prac. Prezes wyranie si rozpogodzi. Tak, tak! To prawda. Tylko praca, powtarzam to wci, tylko praca moe nas tu ocali. I jeli pani umie pracowa, to ma pani szans ocali i siebie, i innych. Co jeszcze pani syszaa o mnie? Przypomniaam sobie o tym Domu Sierot w Helenwku i obwieszczenie o otwarciu Domu dla Niemowlt, ktre przeredagowywaam w pierwszych dniach pracy w sekretariacie. Syszaam, e kocha pan dzieci dopiero gdy to powiedziaam, usyszaam, e brzmi to komicznie. Jak ze spotkania przy herbatce. Prezes zmarszczy si jako tak dziwnie i poprawi mnie z naciskiem: Dbam o dzieci, dbam o dzieci, panno Daum, bo dzieci to serce ydowskiej rodziny. Potem podzikowa mi i zrozumiaam, e audiencja skoczona. Odetchnam dopiero za swoim biurkiem. Pod koniec dnia Kierowniczka poprosia mnie do siebie i powiedziaa, e zdecydowali z panem Prezesem, i w Centralnym Sekretariacie zostan trzy sekretarki: Mary Schifflinger, ja i ona, jako osobista sekretarka Prezesa i kierowniczka Centrali. Maryla, ta dziewczyna, ktra przyjmowaa ode mnie podanie, zostanie przeniesiona do Sekretariatu Prezydialnego. Po tych wszystkich emocjach do koca dnia musiaam si pilnowa, eby nie zrobi jakiego bdu w pimie. No i nie wypadao mi zapyta, czy bd miaa wolne w niedziel. Jutro kazaa mi przyj normalnie, na sidm.

26 maja 1940 roku, niedziela40Z powodu obowizku zaciemniania okien w godzinach wieczornych trudno jest wysiedzie w dusznych mieszkaniach. Mama i siostra namwiy mnie, ebymy posiedziay na podwrzu, bya ju tam pani Frenklowa z mem i synem, pastwo Bronowscy, potem zeszy jeszcze ssiadki z gry: szwaczka i jej dwie crki. Gaw-

dzilimy sobie o yciu przed wojn. Najwicej opowiadaa wanie ta pani szwaczka, o tym, co przyrzdzaa kiedy na sobotnie kolacje, a jej crki wci przytakiway kulinarnym talentom mamy. Opowiadaa o pierokach, gsich pasztetach, ale jak dosza do kropu indyczego nadziewanego misem z mostka, pani Frenklowa nie wytrzymaa i powiedziaa, e na taki luksus nie pozwalali sobie nawet najbogatsi ludzie w miecie. A szwaczka, niczym niezbita z tropu, a nawet dumna z siebie, powiedziaa, e na przyrzdzenie sobotniej kolacji wydawaa czasami wszystkie pienidze zarobione przez crki w cigu tygodnia. A w sobot wieczorem musiaa poycza, bo brakowao jej na kupno nici do szycia bielizny. Przysuchiwaam si temu wszystkiemu, odpoczywajc sobie. Kryy opowieci rodzinne, Izio przekomarza si z moj siostr (wydaje mi si, e s w pewnej zayoci, ale gdy j o to spytaam, zaprzeczya) i pewnie siedzielibymy tak jeszcze dugo, gdyby nie strzay, ktre dobiegy z daleka, gdzie z gbi ulicy Brzeziskiej. Tak wanie w praktyce wyglda kontrola zaciemniania okien. Niestety, trzeba bardzo uwaa.

28 maja 1940 roku, wtorekOdkd zaczam pracowa, to waciwie kadego dnia pisz: Oj, dzisiaj to si duo dziao!, bo to prawda, kady dzie przynosi co zupenie nowego, a jedno waniejsze od drugiego. A dzisiaj rzeczywicie zdarzyo si co istotnego. Okoo poudnia zadzwonia pani Dora Fuchs (od rana wysza z Prezesem na spotkanie do Zarzdu Getta) i kazaa mi szybko napisa pismo. Przez telefon w skrcie podaa, o co chodzi, kazaa to dobrze sformuowa i przynie do biura Zarzdu Getta na Baucki Rynek. Pismo miao wykaza niezbdno zakupu aparatu rentgenowskiego na potrzeby szpitala w getcie. Wci niezbyt dobrze znam d, nie nauczyam si porusza nawet po getcie, ale Mary wytumaczya mi, jak trafi od strony ulicy Dworskiej, zreszt przy wejciu na Baucki Rynek jest stranik, musiaam mu pokaza przepustk, by w ogle wej na teren, a on ju wskaza mi budynek, do ktrego mam si skierowa. W sekretariacie a mnie zmrozio, bo przy maym

41

42

stoliku siedzieli dwaj gestapowcy, ale powiedziaam sekretarce, z czym przyszam, i zaprowadzia mnie do gabinetu. A tam, przy okrgym stole siedzieli: Prezes Rumkowski, Dora Fuchs i jaki mczyzna w garniturze. Pani Dora przedstawia mnie mczynie, a on wsta, ucisn mi rk i powiedzia: Mio mi, panno Daum, jestem Hans Biebow. Nogi si pode mn ugiy, a byam tak zaskoczona, e pewnie nie zdyam si zaczerwieni. Powiedzia co jeszcze, dokadnie nie pamitam co, ale brzmiao jak: Podaj rk tylko przy przedstawianiu si. W ten sposb poznaam szefa Zarzdu Getta. Nie umiem sprecyzowa wraenia, jakie zrobi na mnie ten czowiek. By uprzejmy, elegancki, ale jednoczenie w jego postaci byo co niepokojcego. Blondyn, niby przystojny, ale ma takie dziwne, jasne oczy. Jakby byy przezroczyste. I zaczerwieniony nos, zupenie nielicujcy z elegancj garnituru. A moe ja wydziwiam? Niedugo po tym, jak wrciam do biura, podjechaa doroka i Prezes wbieg wzburzony do sekretariatu, i kaza si czy z szefem policji. By tak zdenerwowany, e jak skoczy rozmow, gono wyzywa. Chodzio o to, e policja stumia manifestacj w getcie. To ja dla nich yy sobie wypruwam, a im si manifestowa zachciewa! Moe mi jeszcze zwizki zawodowe zao! Jeszcze jeden taki wybryk, a Niemcy wystrzelaj wszystkich jak kaczki! I dalej w takim duchu. Potem Prezes wsiad do swojej doroki i pojecha gdzie, wrci dopiero pnym popoudniem i zamkn si z pani Pywack, ktra czekaa na niego od jakiego czasu. Wczoraj Mary powiedziaa mi, ebym uwaaa na t Regin Pywack, e to jaka dziwna osoba. Ma przepustk, wic swobodnie porusza si midzy gettem a odzi, nie wiadomo, gdzie mieszka, i nawet tej gwiazdy nie nosi na ubraniu. Rzeczywicie, ta kobieta bya bardzo tajemnicza, pojawiaa si ostatnio czciej, to wanie ona zaatwiaa na polecenie Prezesa ten aparat rentgenowski dla szpitala, cakiem swobodnie rozmawiaa z gestapowcami. A z kolei wczoraj przez biuro przesza caa wycieczka pa, on urzdnikw i oficerw niemieckich, ktre w gabinecie Prezesa mierzyy garsonki, paszcze, a nawet pelisy z lisw. Ju rano przyszed pan Einhorn, pono najlepszy przed wojn dzki krawiec, z dwjk pomocnikw. Wnieli do gabinetu due lustro, a potem na wieszaczkach wszystkie te pikne ubrania. Prezes by nerwowy, mia jakie pilne sprawy do zaatwienia, a tutaj te przymiarki krawieckie. Kierowniczka tak samo, widziaam, e jest za, a musi si umiecha i wnosi na tacy kolejne filianki

herbaty. Nawet Hans Biebow przyjecha i wszed do gabinetu Prezesa, zabawiajc damy jakimi dowcipami. Potem pani Dora szepna nam, e pod koniec tygodnia przyjad do miary szef gestapo i sam nadburmistrz odzi. I dodaa cakiem cicho, patrzc na zamknite drzwi gabinetu Prezesa: A eby si zapociy w tych lisach!. Zamiaymy si wszystkie cichutko, bo rzeczywicie upa by niemoliwy.

30 maja 1940 roku, czwartekPrzed chwil by u nas Izio Frenkiel i przynis nam dwie gwki zieloniutkiej, kruchej saaty i gar rzodkiewek. Skd on to zdoby? Kiedy zapytaymy uradowane, umiechn si tajemniczo i naprawd przelicznie. Wydaje mi si, e moja siostra podkochuje si w nim. Nie dziwi si, to bardzo przystojny chopak i rzeczywicie przemiy. A w biurze bulwersujce wiadomoci na temat adwokatki Reginy Pywackiej. Doszy nas suchy, e zajmuje si odzyskiwaniem pienidzy nalecych si z tytuu rnych interesw ydom przebywajcym w getcie. Poniewa ydom nie wolno przekracza bram getta, pono Pywacka w ich imieniu inkasowaa od Polakw i Niemcw z odzi nalene im sumy i pobieraa za to sowit prowizj, pono a 20 procent, i na dodatek dzielia si ni z Niemcem, ktry j ubezpiecza. Ale trudno powiedzie, czy to prawda, bo jeli tak, to Prezes by o tym wiedzia i nie prowadzi z ni rozmw. Prezes jest przecie przeczulony na tym punkcie. Pani Dora powiedziaa jednak, e pan Prezes podejrzewa adwokatk o rne machinacje, ale nie ma innego wyjcia, ona jest jedyn osob, ktra ten sprzt rentgenowski moe zaatwi.

43

3 czerwca 1940 roku, poniedziaekTrwa akcja liczenia ludnoci w getcie. Henryk Neftalin, kierownik Wydziau Meldunkowego, czsto teraz przebywa u Prezesa. Mecenas Neftalin to czowiek niezwykle pracowity, sumienny i rzeczowy, mdry i ukadny. A do tego mody nie ma duo wicej ni 30 lat. I kawaler! Dziewczta w sekretariacie oczu nie mog od niego oderwa! Razem z nim przychodzi Aron Jakubowicz, zaufany czowiek Prezesa, ktry jakby nieformalnie zajmuje si wydziaami pracy. Postanowili poczy spis ludnoci z dokadn inwentaryzacj lokali i wybraniem tych, w ktrych mona rozpocz produkcj. Poniewa getto i tak jest przeludnione, co wida goym okiem, bez spisu ludnoci, wic bardzo trudno znale odpowiednie lokale. Takie, ktre bd miay elektryczno, biec wod, gaz. Problem jest i taki, e jak si lokal znajdzie, trzeba wysiedla z niego zamieszkujcych tam ludzi. A wysiedla nie bardzo jest dokd. Ale pan Prezes jest tak zdeterminowany koniecznoci stworzenia w getcie dobrze funkcjonujcych zakadw pracy, e nie uznaje adnych przeszkd. Gdy kto usiuje powiedzie, e jest jaki problem, jaka przeszkoda, Prezes unosi si gniewem i pyta: Wiesz, co to jest cel nadrzdny?. I wtedy ju nikt nic nie mwi. Zreszt zauwayam, e nawet czonkowie Rady nie sprzeciwiaj si w niczym Prezesowi. Miaam dyur przy dwch posiedzeniach Rady i zauwayam, e s to raczej wystpienia Prezesa ni spotkania, na ktrych si dyskutuje. A wszyscy ci panowie: Pinchas Gerszowski, Gonik, Perec Blaugrund, Hersz Fein, Dawid Warszawski i Zaujer to, jak zwrciam uwag, mdrzy i przedsibiorczy ludzie. Tyle e po wywodach Prezesa aden z nich nie zabiera ju gosu. Raz tylko, po wyjciu z posiedzenia pan Mojsze Zaujer usiad przy moim biurku i gono trawi, co Prezes powiedzia. Dyskutowa z jego pogldami, gdy Prezesa dawno ju w biurze nie byo! Nawet jego najblisi wsppracownicy wiedzieli, e to jedyny sposb na dyskusj z szefem. Ale myl, e gdyby nie ten upr Prezesa, to nie przekonaby tylu ludzi do swojego planu, ktry przecie nie by jak jego osobist ide, tylko sposobem dla nas wszystkich na przetrwanie wojny. Czy kto wpad na inny skuteczny sposb? Niestety, wci nie wszyscy nadaj za tokiem myli Prezesa.

44

A przy wysiedlaniu mieszkacw z domu przy ulicy Zgierskiej 11, gdzie miay powsta pracownie krawieckie, po prostu nie obyo si bez przemocy. Nie przysparza to zwolennikw Prezesowi, niestety.

5 czerwca 1940 roku, rodaLiczba ludzi i spraw, jakie przewijaj si przez nasze biuro, jest tak rnorodna, e dawno ju przestaam si czemukolwiek dziwi. Podczas nauki w Szkole Handlowej dodatkowo uczszczaam na kurs dla sekretarek, zajcia prowadzia z nami niezwyka kobieta, pani Isabelle von Durendorff. Po matce Francuzka, po ojcu Niemka, a z wasnej sympatii gdaszczanka. I gdy na jednych z pierwszych zaj spytaa nas o cechy idealnej sekretarki, my, ju wwczas studentki ostatniego roku, zaczymy wymienia: pracowito, profesjonalizm, dokadno, biege pisanie na maszynie, znajomo jzykw i zasad korespondencji, i tym podobne rzeczy, ona spojrzaa na nas pobaliwie (a bya niezwykle szykown kobiet) i powiedziaa: To s cechy dobrego pracownika. A dobra sekretarka to osoba, ktra w sposb niewymuszony nie dziwi si niczemu i potrafi nawet najbardziej zawi myl swojego przeoonego streci w dwch zdaniach dokumentu. Jeli jest do tego adna, staje si sekretark idealn. Tak wic, wziwszy sobie do serca wszystkie pogldy pani von Durendorff, nie dziwiam si niczemu. Adwokatka Regina Pywacka (na ktrej temat w ubiegym tygodniu tyle plotkowano) pojawia si w biurze znowu i okazao si, e zaatwia zamwion przez Prezesa aparatur rentgenowsk. Pan Rumkowski zaraz rozdysponowa, e znajdzie si ona w szpitalu przy ulicy agiewnickiej 34/36. Okazao si, e mecenas Neftalin jest kawalerem, ale ju zarczonym, jego narzeczon jest panna Tatarkwna. Mary dzisiaj przyniosa t wiadomo do biura.

45

6 czerwca 1940 roku, czwartekTo wszystko jest pozbawione sensu! Staram si, naprawd staram si nie traci nadziei, wiary, ale s dni, kiedy budz si i nic nie jest w stanie jej podtrzyma, a wszystko, czego dotkn, wszystko, na co spojrz, tylko potwierdza upadek! Tak jest dzisiaj. Nie mam siy ani na wiar, ani na nadziej. Jest pustka. Beznadzieja to jedyna pewno. Lk, ktry zjad serce, wypija soki z y. Chce mi si wymiotowa od wasnych myli. Jak dugo tak mona? Nie znam odpowiedzi na adne z pyta.

9 czerwca 1940 roku, niedzielaDzie by wyjtkowo przyjemny, cho duszny. Wieczory teraz takie dugie i jasne, mog sobie pisa, bo pniej to ju nie bardzo. Wczoraj i w pitek znw byo sycha strzay w nocy. Strzelali wprost do okien, z ktrych wida byo wiato. Tak wanie wyglda realizacja rozkazu o kontroli zaciemniania okien. Numeru rozkazu nie pamitam, ale daty nie zapomn: 10 maja to by mj pierwszy dzie pracy w sekretariacie Prezesa. Popoudnie spdziam z Iziem, zabra mnie na spacer, ale nie moglimy znale jednego adnego zaktka, wic wrcilimy do domu i usiedlimy na podwrzu. Izio rozmiesza mnie, bo udawalimy, e to nie podwrze na Brzeziskiej, tylko ogrdek kawiarni. Zamawia dla mnie ciastka i lemoniad. Na pocztku irytowaa mnie ta zabawa w wiat, ktrego ju nie ma, ale Izio by tak przekonujcy, e w kocu uwierzyam nawet w sernik wiedeski. Potem dosiada si do nas (bez pytania waciwie) Hindzia, pitnastoletnia panna, ktra wraz z dziadkiem i babci mieszka na poddaszu naszego domu. Na pocztku byo to jeszcze zabawne, ale ta dziewczyna zachowujca si jak dziewczynka jest na dusz met trudna do zniesienia. Infantylna jak dziesiciolatka, a zagldaa Iziowi w oczy jak dorosa. W pewnej chwili przysza do nas Rzia i, udajc ton gosu Hindzi (tzn. zdrabniajc dziecinnie, tak jak ona), powiedziaa: A Hindzi to

46

ju czas do eczka, lale utuli, bo pacz. I Hindzia wyprostowaa si, i posza. Najpierw chichotaymy z siostr, bo udao si jej to wybornie, ale potem zrobio nam si gupio. Izio powiedzia, e to sierota, stracia rodzicw na pocztku wojny i ma tylko tych dziadkw. Zaraz potem zesza do nas pani Gienia, ta szwaczka od wykwintnych kolacji, i Izio sam da nam sygna do ucieczki, mwic po cichu: Pasztetw z rybich wtrbek nadziewanych liwk nie zjem!, i ulotnilimy si wszyscy, wsplnie zanoszc si skrywanym chichotem. Izio jest z jednej strony niezwykle powany. Jest w nim jaka taka prawo, wewntrzna sia. A z drugiej strony potrafi by niepowany i zabawny jak dziecko. Mwi dzisiaj, e cieszy si, i wojna zapaa go w takim momencie ycia. e ma 26 lat, nie zdy zaoy rodziny, mie dzieci. e dziki temu musi si martwi tylko o rodzicw. Zastanowiam si nad tym i doszam do wniosku, e ma racj. Ja pocztkowo mylaam odwrotnie, e wojna zabraa mi perspektywy. e wanie zaczynaam dorose ycie, miaam dobr prac i wszystko si przede mn otwierao. Ale on uwiadomi mi, e gdybym teraz miaa martwi si o to, skd wzi mleko i pieluszki dla dziecka albo lekarstwa, gdy zachoruje, byoby mi duo gorzej. Moe to jeszcze std, e ja nie zdyam wczeniej pomyle o zaoeniu rodziny. O tym, e bd matk. Izio ma wanie tak zdolno docierania jednym sowem wprost do sedna sprawy. I chocia to wbrew wszystkiemu, ten dzie spdzony z nim da mi duo siy. Wszystko zaczo wyglda inaczej.

10 czerwca 1940 roku, poniedziaekPan Prezes bardzo nerwowy od rana, wida byo, e nie tym si musi zajmowa, czym by chcia. Ale dla oficjalnych goci potrafi zachowa twarz i jest bardzo uprzejmy. Od rana przyjecha podoficer Albert Richler* z gestapo i rozmawiali o czym do dugo za zamknitymi drzwiami. Prezes zakaza czy rozmowy te*

Albert Richler by kierownikiem placwki gestapo w getcie.

47

lefoniczne, wic musiao to by co wanego. Powinnam si ju przyzwyczai do widoku funkcjonariuszy gestapo, pracujc w sekretariacie Rumkowskiego, ale za kadym razem, gdy wchodz, zrywamy si z Mary na rwne nogi. Kierowniczka i tak kazaa nam wstawa na powitanie i czeka, a dadz znak, e moemy usi, sama te tak robi, ale znacznie spokojniej ni my, bez tego nerwowego zrywu. Niektrzy z nich zachowuj si zreszt bardzo przyzwoicie. Na przykad komisarz Gnter Fuchs*. By wprawdzie tylko raz, w ubiegym tygodniu, ale przywita si z kad z nas, przedstawi si, zapyta nas o imiona, ucisn rk. Albo Hans Biebow tak samo. Nie raz zauwayam, e im mniej kto ma wadzy, tym bardziej j wykorzystuje. A tu, w getcie, wida moe to wszystko jeszcze wyraniej. Po poudniu mecenas Neftalin pracowa z Prezesem nad wynikami spisu ludnoci. Z tego, co zrozumiaam, Wydzia Meldunkowy sporzdzi ju szczegowe raporty, a teraz trzeba je przygotowa jako dokumenty dla Zarzdu Getta, a oni z kolei przeka je do prezydenta odzi, a potem papiery pojad do Rzeszy, do Sztabu Gwnego. Przez cay ubiegy tydzie wida byo po panu Prezesie, e tylko o tym myli. Razem z raportem o stanie ludnoci ma by take przekazany projekt funkcjonowania getta i to wanie nieustannie spdzao mu sen z powiek. Czy dokumenty wypadn przekonujco? Czy wyliczenia przewidywanych efektw produkcji getta zostan przyjte przez Niemcw? Czy tym samym dadz gettu szans? Nie raz w poprzednim tygodniu syszaam, jak Prezes ali si Dorze Fuchs na opr ludzi przy organizacji getta. Mwi, e to, i si musi przebija przez urzdnikw niemieckich, to jedno, ale e najgorszy jest brak zrozumienia powagi sytuacji u samych ydw. e wci traktuj zamknicie w getcie jak najwiksze nieszczcie, jakie ich spotkao, a nie rozumiej, e to wanie moe by ratunek od ostatecznych rozwiza. Prezes ma racj, ludzie tak wanie myl. W czasie tych wieczornych spotka na podwrzu naszego domu ile si tego wysuchuje! Rumkowski to albo Rumkowski tamto. Nie mam siy ludziom tumaczy, e s w bdzie, e nic nie rozumiej. Oni maj swoje argumenty i wci sigaj do dwch: jak byo przed wojn i e Rumkowski to samozwaczy Przeoony. Zoliwi wci opowiadaj*

48

Gnter Fuchs by kierownikiem referatu ydowskiego placwki gestapo w odzi. W istocie kierowa gettem (ze strony gestapo).

o tym, e we wrzeniu trzydziestego dziewitego, jak Niemcy zapytali, kto jest Przeoonym Rady Starszestwa, to on le usysza, bo zrozumia kto jest najstarszy, i dlatego wystpi naprzd, i tak zosta wanie Przeoonym. Moe by w tym tyle prawdy, e, na ile poznaam czonkw obecnej Rady, to oni naprawd nie wyrywaj si do zabierania gosu. Kad ich wypowied poprzedza trwajca w nieskoczono cisza. A Prezes jest osob bardzo rzutk, dziaa impulsywnie, mg wic w ten sposb zareagowa. Inna rzecz, e chocia mwi po niemiecku, rosyjsku, polsku i ydowsku, to jednak ma problemy z poprawnym pisaniem. Kiedy dostaj do przepisania jego odrczne notatki, to musz si niele nagowi z ich odczytaniem, czasami id do Dory Fuchs i ona te si musi zastanawia, jeeli nie bya obecna na jakim spotkaniu. Prawd jest te to, e Prezes czasami gorzej syszy, gwnie wtedy, gdy si denerwuje. Wtedy i mwi bardzo gono, i nas cigle poprawia, ebymy wyraniej mwiy, bo nie rozumie. Tak e w tej caej opowieci moe by ziarno prawdy, chocia nie zmienia to faktu, e ci, ktrzy tak swobodnie krytykuj Rumkowskiego, nie wytrzymaliby na jego miejscu duej ni dwie godziny. Z jego obowizkami i t odpowiedzialnoci, ktra na nim spoczywa. I mona mwi o Prezesie to czy tamto, e lubi pochlebstwa albo splendory, ale nie mona odmwi mu wielkiej pracowitoci. Ma 63 lata, to przecie suszny wiek, a gdyby nie ta srebrna czupryna, ktr w nerwach nieustannie targa, wygldaby duo modziej. Jest bardzo energiczny i jak ma przed sob wyzwanie, zdaj si go napenia niespoyte siy. Potrafi pracowa do bardzo pna, a potem, gdy opuszcza biuro, to jeszcze mwi, e jedzie tu czy tam na spotkanie. W kadym razie takie oceny, jak te podwrkowe (a i tak przypuszczam, e ssiedzi hamuj si ze wzgldu na moj obecno) s dla niego po prostu krzywdzce.

13 czerwca 1940 roku, czwartekWczoraj wrciam z pracy bardzo pno. Do domu dotaram po dziesitej, po drodze trzy razy zatrzymywa mnie patrol i musiaam si legitymowa. Baam si,

49

e ju nie dojd. Najwikszym lkiem napawao mnie to, e kto po prostu do mnie strzeli, nie pytajc, co robi po godzinie policyjnej na ulicy. Na szczcie nic takiego si nie zdarzyo. Na podwrzu czeka na mnie Izio. Naprawd. Powiedzia, e martwi si, dlaczego mnie jeszcze nie ma, i e co zego mogo mi si przytrafi. Zaskoczy mnie tak, e w jednej chwili odeszo ode mnie cae zmczenie tego szalonego dnia. A pracowalimy tak dugo, bo do 12 czerwca miay by zoone dokumenty dla Zarzdu Getta. Te ze spisem ludnoci i z projektem organizacji getta. Prezes wci co zmienia, wci mu co nie grao. Potem trzeba byo ju przygotowane dokumenty niszczy i pisa od nowa. A czas nagli. Na kocu Prezes dyktowa nam pisma z gowy, Mary i ja robiymy notatki, a potem z gotowym dokumentem biega do podpisu pani Dora. Rozumiesz i to, i tamto? Fersztajst du mich dus ojecht in dus ojecht? pyta, a pod wieczr ju grzmia retorycznie Prezes. To jego czste powiedzenie. Ale dalimy rad. Na koniec przyjecha Hans Biebow, zamknli si w gabinecie, a mymy ju tylko koczyy porzdkowa dokumenty. Wszystko si udao. Skoczylimy na czas. Teraz trzeba czeka na odpowied strony niemieckiej, ktra przyjdzie za porednictwem Zarzdu Getta, bo taka jest droga subowa. Dzisiaj jeszcze Prezes pochwali mnie, powiedzia, e jak wszystko w ogniu, to nie czas na pochway, ale on docenia dobr prac i widzi j. Mylaam pocztkowo, e chodzi mu o moj ofiarno wczoraj, o to, e pisaam dokumenty z tak szybkoci i nie robiam bdw, ale potem Kierowniczka powiedziaa mi, e mia na myli moje pomysy zwizane z organizacj pracy Centrali, te, nad ktrymi pracowaymy w tydzie po moim przyjciu do biura. Byam bardzo mile zaskoczona, poniewa sdziam, e przedstawia je Prezesowi jako swoje, zreszt nie miaabym o to adnych prete