boehm-bawerk - 1884 - kapitał i zysk z kapitału t. i

Upload: jedrzej-kuskowski

Post on 16-Jul-2015

73 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Wersja elektroniczna ksiki powstaa wycznie dziki pracy wolontariuszy pracujcych dla Fundacji Instytut Ludwiga von Misesa i jest udostpniona na stronie internetowej Fundacji. Dokument w peni zaopatrzony w odsyacze (w spisie treci i integralnie wewntrz tekstu).

Drogi czytelniku! Niniejsz ksik w wersji elektronicznej udostpniamy Tobie za darmo. Moesz kopiowa jej fragmenty, drukowa, czyta gdzie tylko zechcesz i przesya j dalej bez ogranicze. Mamy tylko jedn prob: Jeli zechcesz umieci j na swojej stronie, prosimy, by jednoczenie poda na niej link do strony Instytutu Misesa innym czytelnikom. Uatwi to im zdobycie ksiek, artykuw itp. Oczywicie nie zamierzamy nikogo do niczego zmusza to tylko proba, cho proba niezmiernie wana. Zachcamy te wszystkich chtnych do pracy z Instytutem w ramach wolontariatu do zgaszania si do nas moemy zaoferowa swj czas, wiedz i rzeteln pomoc. Jeli chcesz czyta wicej takich ksiek jak ta lub po prostu masz ochot zrobi co, co przepeni Ci dum zgo si i pracuj dla nas. Moesz rwnie znacznie uatwi nasz prac, zasilajc konto Fundacji. (O szczegy prosimy pyta drog mailow.) Zesp Instytutu Ludwiga von Misesa.

Wersj elektroniczn opracowali: Radosaw Wojtyszyn Jan Lewiski Wrocaw 2004/2005

BIBLIOTEKA WYSZEJ SZKOY HANDLOWEJ

EUGENJUSZ BHM - BAWERK

KAPITAI ZYSK Z KAPITAUDZIA PIERWSZYHISTORJA I KRYTYKA TEORJI ZYSKU Z KAPITAUTUMACZENIE Z TRZECIEGO WYDANIA NIEMIECKIEGOPOD REDAKCJ

WADYSAWA ZAWADZKIEGO

INAKAD GEBETHNERA I WOLFFA WARSZAWA KRAKW LUBLIN D POZNA WILNO ZAKOPANE

SKADY GWNE: THE POLISH BOOK IMPORTINO CO. INC. NEW YORK KSIGARNIA POLSKA NA LSKU, SP. AKC. KATOWICE KRAKW. DRUK W. L. ANCZYCA I SPKI 1924

II

TRE.I. Zagadnienie zysku z kapitau. Tre teoretycznego zagadnienia zysku. Rnice zachodzce pomidzy niem, a zagadnieniem zysku spoeczno-politycznem. Niebezpieczestwa, groce przy ich poczeniu. Tymczasowe wyjanienie pewnych podstawowych poj. .................................1 II. Zwalczanie procentu ze strony staroytnych filozofw i kanonistw. Zysk przy poyczce, jako pierwszy i przez dugi czas jedyny objekt teorji zysku. Stosunek do procentu na niszych stopniach kultury. Prawne zakazy pobierania procentu w staroytnoci. Staroytni filozofowie. Arystoteles. Koci chrzecijaski wznawia zakazy pobierania procentu. Teoretyczne podstawy nauki kanonicznej. 10 III. Obrocy procentu od XVI do XVIII wieku. Upadek nauki kanonicznej. Opr ycia praktycznego przeciw kanonicznym zakazom pobierania procentu. Wyomy, dokonane w zakazie przez liczne wyjtki. Pocztek zasadniczej opozycji. Kalwin. Molinaeus. Ich pierwsi zwolennicy. Besold. Bacon. Rozpowszechnienie przychylnej procentowi nauki w niderlandach. Hugo Grotius i Salmasius. Nauka ostatniego. Stopniowe przenikanie przychylnego procentowi kierunku do innych krajw. Charakter rozwoju w niemczech. Justi, Sonnenfels. W Anglji: Locke, Steuart, Hume, Bentham. Zacofanie krajw romaskich. Wochy. Galliani, Beccaria. Francja. Uparte przytrzymywanie si nauki kanonicznej w prawodawstwie i literaturze. Pothier, Mirabeau. Ostateczne zwycistwo Turgota. Rekapitulacja..........................................23

III

IV. Teorja fruktyfikacji Turgota. Okres przed Turgotem, niepomylny dla bada nad pochodzeniem zysku z kapitau. Przyczyny tego zjawiska. Pierwsi fizjokraci nie podejmuj ich rwnie. Turgot tworzy pierwsz ogln teorj zysku. Jej charakter. Jej bdy. ....................................................61 V. Zagadnienie zysku u Adama Smitha. Rzut oka na dalszy rozwj. Brak jasno wyraonej, teorji u Smitha. Sprzeczne uwagi. Zawieraj one zarodki najwaniejszych pniejszych teoryj. Smith pozostaje neutralnym teoretycznie i spoeczno-politycznie. Wzrastajce praktyczne znaczenie zagadnienia zysku. Dodaje ono bodca do ywszej pracy nad jego teoretycznem opracowaniem. Niejednolito literatury po Smithie. Pi gwnych kierunkw.70 VI. Teorje bezbarwne. Teorje bezbarwne specjalnie liczne w starszej niemieckiej literaturze. Soden, Lotz, Jacob, Fulda, Eiselen, Rau i inni. Angielska literatura. Ricardo, Torrens, Mc. Culloch, Mc. Leod i inni. Stosunkowo rzadko spotykamy teorje bezbarwne w literaturze francuskiej. Przyczyny. P. Garnier, Canard, Droz. ....79 VII. Teorje produkcyjnoci. 1 p o d d z i a . Uwagi wstpne. Wieloznaczno wyraenia produkcyjno kapitau. Jego cztery rne znaczenia. Rnica pomidzy produkcyjnoci fizyczn a wartociow. Niebezpieczne skutki ich pomieszania. Rodzaj teoretycznego zadania, ktre wypywa z teorji produkcyjnoci. Formy, w ktrych zadanie to mogoby by rozwizane. Schemat moliwych teoryj produkcyjnoci; formy rzeczywicie istniejcych. Plan dalszych rozwaa........................................108

IV

2 p o d d z i a . Naiwne teorje produkcyjnoci. Twrc ich jest J.-B. Say. Jego nauka. Jego naladowcy w niemczech. Schn, Riedel, Roscher, Kleinwachter i inni. We Francji. We Woszech. Sciajola. Krytyka naiwnych teoryj produkcyjnoci. Przede wszystkiem pierwszej ich odmiany. Przyjcie bezporednio i dosownie wartociotwrczej mocy kapitau nie daje si utrzyma, gdy z jednej strony pozostaje niesprawdzonem, z drugiej sprzecznem z istot wartoci i produkcyjnoci. Blisze wyjanienia. Rwnie nie do utrzymania jest i druga odmiana. Wytwr fizycznej produkcyjnoci, zwikszenie si produktu nie jest bynajmniej niezbdne i samo przez si zwizane ze zwikszeniem si wartoci. Oglne ujcie. ...................................................................................................117 3 p o d d z i a . Motywowane teorje produkcyjnoci. Oglna charakterystyka. Konieczno specjalnego rozwaania poszczeglnych sformuowa. Lauderdale, Malthus, Carey, Peshine, Smith, Thnen, Glaser, Roesler, Strasburger. Wynik ostateczny. .................................................................................142 VIII. Teorje usug kapitau. O g l n a c h a r a k t e r y s t y k a . ........................................................196 1-szy poddzia. Przedstawienie rozwoju doktryny. Twrc nauki jest J.-B. Say. Pierwsi jego zwolennicy. Storch, Nebenius, Mario. Uksztatowanie nauki, przez Hermanna. Zarys jego teorji. Sd o niej. Zwolennicy Hermanna. Bernhardi, Mangoldt, Mithoff, Schffle, Knies. Najwysze uksztatowanie teorji usug kapitau przez Mengera. Przedstawienie jego nauki. ...................................................................................................199 2 poddzia. Krytyka. Ustalenie spornych punktw. Krytyka pojcia usug kierunku Saya i Hermanna. Istniej zapewne usugi dbr majce pewnV

samodzielno. Blisze ich rozpatrzenie. Teorja uytecznoci dbr. Usugi dbr. Nie s one identyczne z usug, jak j rozumiej teoretycy. Usugi kapitau. Ostatnie pojcie zupenie nie jest realne jest jedynie wynikiem niemoliwej fikcji. Dalsze wyjanienia. Wszystkie podawane na korzy tak rozumianej usugi wyjanienia s nieprawdziwe, dziki wpltanemu tu bdowi, czy nieporozumieniu. Wykazanie tego u Saya, Schfflego, Hermanna i Kniesa. Wewntrzne sprzecznoci, wynikajce niezbdnie z przyjcia tak rozumianej samodzielnej usugi. Odkrycie historycznego pochodzenia fikcji. Fikcja, stworzona dla praktycznych prawnych celw i dozwolona w tym zakresie, po przeniesieniu na grunt ekonomji, przyjta tam bdnie za dobr monet. Ocena walki pomidzy Salmasiusem i Kanonistami. Rzeczywista istota poyczki. Krytyka Mengerowskiego pojcia usugi. Teorja usug kapitau jest niewystarczajc niezalenie od brakw samego pojcia usugi. Przyczyny, dla ktrych nie jest ona w stanie doprowadzi do zadawalniajcego rozwizania kwestji......................................226 IX. Teorja wstrzemiliwoci Stan angielskiej literatury o zysku przed Seniorem. Pierwsze ziarna teorji abstynencji u Smitha i Ricardo, wyraniejsze u Nebeniusa i Scropea. Senior jako istotny twrca teorji abstynencji. Jego nauka. Krytyka jej. Jego zwolennicy. Szczeglniej Bastiat. Nauka jego jest gorsz kopj teorji abstynencji Seniora.......................278 X. Teorje pracy. A. Grupa angielska. Rozwaa zysk, jako zapat za t prac, ktra wytworzya same dobra, bdce kapitaem. James Mill i Mc. Culloch. B. Grupa francuska. Rozwaa zysk, jako zapat za zaoszczdzon prac. Courcelle-Seneuil, Cauves i inni. C. Grupa niemiecka. Rozwaa zysk, jako wynagrodzenie gospodarcze funkcji. Zarodki tego ujcia u Rodbertusa. Opracowuj je Schffle i Wagner. Krytyka. Moe ono suy,VI

jako spoeczno-polityczne usprawiedliwienie, ale nie jako teoretyczne wytumaczenie zysku od kapitau. .........................302 XI. John Rae. Rae jest pisarzem o wartoci zbyt pno ocenionej. Wykad jego nauki. Krytyka jej. .....................................................................319

VII

PRZEDMOWA TUMACZA Ksika, ktrej przekad oddajemy w rce polskiego czytelnika, ukazaa si po raz pierwszy blisko czterdzieci lat temu w r. 1884. Nie stracia ona jednak dotychczas nic ze swego znaczenia, jest w najlepszem tego sowa znaczeniu ksik istotnie wspczesn, czego dowodem bya potrzeba nowego, ju w trakcie przygotowywania niniejszego przekadu do druku, dokonanego wydania niemieckiego. Trwao swej wartoci zawdzicza dzieo Bhm-Bawerka nietylko temu, e autor przez lat trzydzieci stale je dopenia i doskonali, uwzgldniajc dalszy rozwj nauki, nietylko wci trwaej ywotnoci samego przedmiotu, ale przedewszystkiem wielkiej kulturze naukowej, ktrej jest dowodem, zdolnoci autora prawidowego ujmowania zagadnie, dostrzegania natychmiast gdzie jest zagadnienie i na czem jego istota polega, przenikliwoci, z jak tropi bd w najrozmaitszych jego formach, subtelnoci w chwytaniu odcieni i precyzowaniu myli. Ksika Bhm-Bawerka nie da si streci ani sparafrazowa: znaczenie jej nie ogranicza si do pewnej iloci niewtpliwie wanych i oryginalnych odkry i twierdze: sam bieg rozumowania uczy myle teoretycznie, poznawa, krytykowa i ocenia teorje. Obok wielkiej wartoci naukowej posiada Kapita i zysk z kapitau olbrzymi warto dydaktyczn. Wzgldy powysze przemawiay za tem, aby z wielkiej iloci dzie obcych, oczekujcych na przyswojenie ich polskiej literaturze ekonomicznej jedno z pierwszych miejsc udzieli dzieu Bhm-Bawerka. W. Zawadzki.

VIII

ROZDZIA I. Zagadnienie zysku z kapitau. Kady posiadacz pewnego kapitau jest w zasadzie w stanie uzyska ze jaki stay czysty dochd, ktry w nauce nosi miano renty od kapitau, lub zysku z kapitau w najszerszem znaczeniu sowa. Dochd ten wyrnia si niektremi ciekawemi waciwociami. Powstaje on niezalenie od osobistej pracy kapitalisty; dostaje mu si nawet, jeli palcem nie kiwnie dla jego zdobycia, i zdaje si w pewnym sensie pochodzi od kapitau, albo wedug odwiecznego porwnania by przez kapita zrodzonym. Moe by uzyskany od kadego kapitau, niezalenie od tego, z jakich dbr si ten skada: owocnych, czy bezpodnych, przemijajcych, czy trwaych, moliwych do zastpienia, czy niezastpionych, z pienidzy, czy rzeczy. Nareszcie, zysk dopywa, nie uszczuplajc bynajmniej kapitau, od ktrego pochodzi, nieograniczony w trwaniu swem adnym terminem: jest wiecznotrway, jeli wolno uy tego wyraenia w stosunku do rzeczy ziemskich. Tak wic w caoci swej, zjawisko zysku daje zadziwiajcy obraz staego i nieprzerwanego tworzenia dbr przez martwy kapita. A zadziwiajce to zjawisko powtarza si w yciu gospodarczem z tak regularnoci, i nierzadko opierano na niem samo pojcie kapitau. Tak Hermann w swoich Staatswirtschaftliche Untersuchungen okrela kapita, jako majtek, ktry ofiarowuje stale popytowi swe usugi, jakby zawsze nowe dobra, nie zmniejszajc przez to swojej wartoci wymiennej.1

1

2-e wydanie, str. 111.1

Skd i dlaczego otrzymuje kapitalista ten stay i adnego trudu nie wymagajcy dopyw dbr? W sowach tych mieci si teoretyczne zagadnienie zysku z kapitau. Zostanie ono rozwizane, gdy naszkicowany tu fakt stosunku zysku do kapitau ze wszelkiemi jego odrbnemi cechami bdzie wyczerpujco wyjaniony. Wyczerpujco tak pod wzgldem zakresu, jak i gbi; wyczerpujco pod wzgldem zakresu, gdy wszystk formy i odmiany pojcia zysku znajd wyjanienie; wyczerpujco pod wzgldem gbi, gdy wyjanienie to bez luk i bdw doprowadzone zostanie a do granic ekonomicznych roztrzsa; innemi sowy, gdy wyjanienie doprowadzone zostanie do tych ostatnich, prostych i znanych faktw, na ktrych si zwykle ekonomiczne wyjanienie koczy, na ktrych si nauka ekonomji opiera, ju ich nie dowodzc, a ktrych dalsze tumaczenie, jeli ma by prowadzone, przypada w udziale ssiednim gaziom wiedzy, gwnie psychologji i naukom przyrodniczym. Spoeczno-polityczne zagadnienie zysku rni si bardzo wyranie od teoretycznego. Gdy zagadnienie teoretyczne pyta, dlaczego istnieje zysk z kapitau, spoeczno-polityczne zapytuje, czy zysk z kapitau istnie powinien; czy jest on sprawiedliwy, suszny, uyteczny, dobry, i czy wobec tego naley go zatrzyma, przeksztaci, czy usun. Gdy zagadnienie teoretyczne interesuje si wycznie przyczynami istnienia zysku z kapitau, zagadnienie spoeczno-polityczne interesuje si gwnie jego skutkami. Gdy teoretyczne zagadnienie troszczy si tylko o prawd, spoecznopolityczne dba przedewszystkiem o celowo. Jak rn jest natura obu zagadnie, tak te rnym jest i charakter argumentw, ktre w kadem z nich znajduj zastosowanie, oraz ciso w przeprowadzaniu bada. Tu wybijaj si na czoo argumenty, oparte na prawdzie, tam gwnie argumenty oportunistyczne. Gdy na pytanie, dlaczego istnieje zysk? mona, znale, tylko jedn prawdziw odpowied, ktr kady moe otrzyma przy poprawnem zastosowaniu prawide mylenia, decyzja o tem, czy zysk jest sprawiedliwy, suszny i uyteczny, z koniecznoci pozostaje w znacznym stopniu kwestj pogldw; najpowaniejsza argumentacja moe wprawdzie przekona wielu inaczej mylcych, ale nigdy nawrci2

wszystkich. Jeeli kto np. za pomoc najpowaniejszych dowodw potrafi uczyni prawdopodobnem, i zniesienie zysku z kapitau nieodwoalnie pocignie za sob spadek materialnego dobrobytu ludw, to nie zyska jeszcze przez to przewagi nad czowiekiem, ktry osobicie przekonany jest o znikomoci materjalnego dobrobytu, wobec tego, i ycie ziemskie jest tylko krtk chwil wobec wiecznoci, a materjalne bogactwo, podtrzymywane przez zysk z kapitau, raczej zawadza, ni pomaga w osigniciu wiekuistego celu. To te rozwaga nakazuje koniecznie wyrane rozdzielenie tych dwu tak rnych zagadnie w zakresie bada naukowych. Oczywicie i niezaprzeczenie znajduj si one ze sob w bliskiej stycznoci. Szczeglniej zdaje mi si, i nic tak nie podtrzyma prawidowego wyroku w kwestji, czy zysk jest dobrym, czy te nie, jak prawidowe rozpatrzenie przyczyn, ktre istnienie jego wywoay. Ale ten zwizek uprawnia jedynie do porwnania rezultatw, ale nigdy do czenia w jedno bada. Postpowanie takie byoby niebezpieczne dla prawidowego rozwizania obu zagadnie, a to dla wielu powodw. Z jednej strony w zagadnieniu spoeczno-politycznem wchodz w gr przerne yczenia, skonnoci i namitnoci, ktre, przy jednoczesnem roztrzsaniu obu kwestyj, nader, atwo znalazyby dostp i do teoretycznej czci bada, i tu, dziki swemu znaczeniu, zaciyyby na jednej szali, moe tej wanie, ktra, przy waeniu przyczyn jedynie, pozostaaby lejsz. atwo uwierzy w to, w co si chce wierzy, powiada stare, mdre przysowie. Ale jeli wyrok w teoretycznem zagadnieniu zysku wypadnie faszywie, to odbije si to znw naturalnie na prawidowoci odpowiedzi praktycznej. Dalej postpowanie to kryje w sobie stae niebezpieczestwo nieprawidowego uycia prawidowych argumentw. Ten, kto plcze ze sob te dwa zagadnienia, czy zgoa jedno zmienia w drugie, i wydaje o nich jedno orzeczenie, osignite zapomoc jednej metody, moe te atwo pomiesza obie grupy argumentw i kademu z nich przypisa wpyw na cae orzeczenie. To znaczy, e moe on orzeczenie swoj o pochodzeniu zjawiska zysku oprze w czci na dowodach jego celowoci, co jest bezwzgldnie szkodliwe, a orzeczenie o tem, czy dobrem jest istnienie zysku z kapitau, moe w czci oprze bezporednio na wycznie teoretycznych3

rozwaaniach, co w kadym razie moe by szkodliwe. Moe si np. atwo zdarzy przy poczeniu obu zagadnie, e kto, dlatego, i istnienie zysku z kapitau jest uyteczne dla wyniku narodowej wytwrczoci, okae si skonnym potakiwa teorji pochodzenia zysku z produkcyjnej siy kapitau; albo te kto, hodujcy teoretycznemu pogldowi, e zysk z kapitau powsta z uszczuplenia dochodu pracy, istniejcego dziki stosunkom wspzawodnictwa midzy kapitaem a prac, moe z tego powodu potpi bez dalszego zastanowienia istnienie zysku i pragn jego zniesienia. Jedno jest rwnie nieodpowiednie, jak drugie. Kwestja, czy istnienie zysku pociga za sob dodatnie, czy ujemne skutki dla wytwrczoci ekonomicznej, niema zupenie nic wsplnego z pytaniem, dlaczego zysk istnieje; a poznanie rda powstania zysku z kapitau nie powinno znw absolutnie wpywa na kwestj utrzymania czy zniesienia zysku z kapitau. Niezalenie od tego, jakiem jest to rdo zysku, a choby nawet byo bardzo mtne, wtedy tylko mona si zdecydowa na zniesienie zysku z kapitau, jeli bdzie to z korzyci dobrobytu narodowego. Wielu pisarzy nie zwraca uwagi na, ten konieczny rodek ostronoci rozdzielania owych dwu rnych zagadnie w naukowem rozwaaniu. I chocia okoliczno ta staa si rdem wielu bdw, nieporozumie, i przedwczesnych wyrokw, nie mamy prawa bardzo si n ni skary, gdy praktyczne zagadnienie zysku byo tym holownikiem, ktry wprowadzi do nauki zagadnienie teoretyczne. Dziki temu poczeniu, coprawda, teoretyczne zagadnienie musiao by opracowywane w okolicznociach, nie sprzyjajcych osigniciu prawdy; ale bez niego nie byoby wcale opracowywane przez wielu znakomitych pisarzy. Tem waniejsze jest wycignicie z tych dowiadcze przeszoci nauki na przyszo. Zupenie wiadomie ograniczyem swoje zadanie do skrelenia na kartkach poniszych krytycznej historji teoretycznego zagadnienia zysku. Bd si stara przedstawi w historycznym rozwoju naukowe wysiki, dotyczce bada nad istot i pochodzeniem, zysku z kapitau, i podda krytycznemu sprawdzeniu suszno rnych pogldw, wypowiadanych w tej sprawie. Przeciwnie, sdy o susznoci, prawidowoci i uytecznoci zysku o tyle tylko bd wciga w

4

zakres mego wykadu, o ile si to okae niezbdne dla wydobycia zawartego w nich teoretycznego ziarna. Pomimo tego samoograniczenia nie potrzebuj si troszczy o materja do mojej historji krytycznej, zarwno do samej historji, jak i do krytyki. Temat bowiem zysku z kapitau zgromadzi literatur, ktrej co do rozmiarw dorwnywuj tylko nieliczne, a co do rnorodnoci wypowiadanych zda adna z pojedynczych gazi literatury ekonomicznej. Nie jedna, dwie, lub trzy, lecz cay tuzin teoryj zysku suy za dowd zapau, z jakim ekonomici oddawali si badaniom tego godnego uwagi zagadnienia. Mona z pewn susznoci poda w wtpliwo, czy to zajcie si byo rwnie szczliwe, jak pene zapau; faktem jest, i wrd licznych pogldw na istot i pochodzenie zysku niema ani jednego, ktryby mg uzyska bezwarunkow aprobat. Chocia kady z nich znajdowa zupene uznanie w bardziej lub mniej licznem gronie zwolennikw, to jednak kady pozostawia tyle wtpliwoci, aby nie dopuci do zupenego zwycistwa. Nawet i te teorje, ktre skupiy koo siebie tylko sabe mniejszoci, okazay si do wytrzymae, by nie da si zgnie cakowicie. Tak wic przy obecnym swym stanie2, teorja zysku z kapitau przedstawia wielobarwn kart prbek najrnorodniejszych pogldw, z ktrych adna nie jest w stanie zwyciy i adna nie zgadza si uzna siebie za zwycion, ale ktrych sama liczba wykazuje bezstronnemu badaczowi, jakie mnstwo bdw musi si w nich znajdowa. Moe bdzie mi danem w pracy niniejszej cho o kilka krokw przybliy to jedyne rozwizanie, ktre dzi jeszcze zdaje si tak oddalonem. Zanim zwrc si do mego waciwego zadania, musz si z czytelnikami w krtkoci porozumie co do pewnych poj i rozrnie, ktremi si w dalszym cigu nieraz bdziemy musieli posugiwa. Z pord wielu znacze, przypisywanych sowu kapita w tak, niestety, niejednolitej terminologji naszej nauki, bd si w zakresie tych bada trzyma tego, wedug ktrego kapita oznacza kompleks2

Pisane w r. 1884.5

wytworzonych, rodkw produkcji, t.j.: kompleks dbr, poprzednio wytworzonych, i przeznaczonych nie do bezporedniego spoycia, lecz do suenia, dalszemu wytwarzaniu nowych dbr. Poza pojciem kapitau zostan wic dla nas z jednej strony przedmioty bezporedniego spoycia, a z drugiej cao (niewytworzonego) gruntu, ziemi. Przyznanie pierwszestwa temu wanie znaczeniu uzasadni tymczasem tylko paru wzgldami celowoci. Najpierw wic pozostaj w zgodzie z terminologj przynajmniej wzgldnej wikszoci pisarzy, ktrych pogldy mam przedstawia; powtre za, takie ograniczenie pojcia kapitau odpowiada te najlepiej zakresowi kwestji, ktr mamy si zajmowa. Mamy przecie zamiar bada nie teorj renty gruntowej, lecz tylko teoretyczne wyjanienie tego dochodu, ktry wynika z innych, poza ziemi, kompleksw, dbr. Gbsze rozwinicie pojcia kapitau pozostawiam na pniej, do drugiej, dogmatycznej czci tego dziea. W oglnem pojciu kapitau naley jeszcze, jak wiadomo, rozrnia dwa odcienia: spoeczno-gospodarcze pojcie kapitau, obejmujce rodki, zapomoc ktrych wytwarza si jedynie spoeczny dochd; i indywidualnie-gospodarcze pojcie kapitau, obejmujce rodki, zapomoc ktrych zdobywa si indywidualny dochd, t.j.: dobra, zapomoc ktrych jednostka zdobywa sobie inne dobra, niezalenie od tego, czy pierwsze s w znaczeniu caej spoecznej gospodarki rodkami produkcji, czy spoycia, dobrami wytwrczemi, czy spoywczemi. Tak np. ksiki z wypoyczalni wejd, w pojcie kapitau indywidualnie-gospodarczego, a nie spoecznie-gospodarczego. W zakres tego ostatniego wejd jeli pominiemy nieliczne, wypoyczone za wynagrodzeniem zagranic, przedmioty bezporedniego spoycia wytworzone rodki produkcji danego kraju. Teorja zysku ma do czynienia z obydwoma odcieniami pojcia kapitau. Waciwie, wobec tego, i zysk przedstawia jedn z form indywidualnie-gospodarczego dochodu, powinnaby ona by gwnie zwizan z indywidualniegospodarczem pojciem kapitau. Ale specjalne okolicznoci spowodoway, i w licznych rozwaaniach teorji zysku wanie spoeczno-gospodarcze pojcie kapitau wystpuje na plan pierwszy.

6

To te przewanie to ostatnie bdziemy mieli na myli, uywajc w dalszym cigu sowa kapita. Dochd wypywajcy z kapitau bd nazywa rent kapitau, lub czciej zyskiem z kapitau, uywajc ostatniego sowa w szerszem jego znaczeniu. Zysk z kapitau wystpuje znowu w rozlicznych formach i ksztatach. Przedewszystkiem naley rozrnia oglny zysk z kapitau (zysk brutto) i czysty (zysk netto). Pierwszy przedstawia cae mnstwo najrnorodniejszych dochodw, ktre tylko zewntrznie tworz jedn cao. Obejmuje on dochd brutto z uywania kapitau, w ktrym si zwykle znajduje oprcz prawdziwego zysku z kapitau czciowy zwrot wydatkowanego kapitau i wszelkich biecych kosztw, wydatkw na reperacje, premij za ryzyko i t. p. Zysk z wynajmu, ktry pobiera waciciel domu za wynajte mieszkania, jest zyskiem brutto, z ktrego trzeba odtrci pewn sum na biece koszta utrzymania i czciow odbudow niszczcego si z biegiem czasu domu, by odnale znajdujcy si w nim prawdziwy dochd z kapitau. Czysty zysk jest, przeciwnie, wanie tym prawdziwym dochodem z kapitau, takim, jak si przedstawia po usuniciu owych rnorodnych pierwiastkw z zysku brutto. Teorja zysku zajmuje si oczywicie wyjanieniem czystego zysku z kapitau. Nastpnie odrnia te trzeba pierwotny zysk z kapitau, od umownego zysku, czyli procentu. Uytkowanie kapitau w rkach tego, kto uywa go do produkcji, wyrnia si mianowicie przez to, e cao produktw, odtworzonych za pomoc kapitau, z zasady posiada wiksz warto, ni cao dbr, zuytych na koszta produkcji. Nadwyka wartoci tworzy dochd z kapitau, albo, jak bdziemy go nazywali, pierwotny zysk z kapitau. Posiadacz kapitaw wyrzeka si jednak czsto samodzielnego osigania pierwotnego zysku z kapitau, a chtniej odstpuje prawo czasowego korzystania z kapitau komu innemu, wzamian za okrelon zapat. Zapata ta w popularnej terminologji nosi wiele imion. Nazywa si czynszem, albo dzieraw, jeli odstpiony kapita przedstawia dobra trwae. Nazywa si zyskiem lub odsetkiem, gdy kapita skada si z dbr, ulegajcych zniszczeniu lub zamianie.7

Wszystkie te odmiany daj si doskonale obj jednolit nazw umownego zysku z kapitau, czyli procentu. Pojcie procentu jest zupenie proste, pojcie pierwotnego zysku z kapitau wymaga jeszcze bliszego okrelenia. Moe mianowicie z pewn susznoci powsta pytanie, czy cakowity dochd, ktry przedsibiorca wydobywa z produkcji, moe by zapisany na rachunek jego kapitau. Oczywicie, nie dzieje si to w wypadku, gdy przedsibiorca jednoczenie spenia we wasnem swojem przedsibiorstwie funkcje jednego z robotnikw; wtedy bez adnej kwestji cz dochodu jest poprostu wynagrodzeniem pracy przedsibiorcy. Ale nawet, jeeli nie bierze on udziau osobicie w procesie produkcji, to w kadym razie wydatkuje pewn ilo osobistej pracy w zakresie oglnego kierunku, tworzenia planw dla dalszego prowadzenia zakadu, a przynajmniej w zakresie wiadomej woli uytkowania swoich rodkw produkcji w okrelonem przedsibiorstwie. Powstaje wic pytanie, czy wobec tego w oglnym dochodzie, wypywajcym z danego przedsibiorstwa, nie naley rozrnia dwch kwot, jednej, ujmowanej, jako wynik wydatkowanego kapitau, jako dochd z kapitau, i drugiej, ujmowanej, jako wynik dziaalnoci przedsibiorcy? Zdania w kwestji tej s podzielone. Wikszo ekonomistw przyjmuje takie rozrnienie i z oglnego dochodu wytwrczego przedsibiorstwa wydziela cz, jako dochd z kapitau, i cz, jako dochd przedsibiorcy. Naturalnie, nie daje si okreli z matematyczn cisoci, ile w kadym pojedynczym wypadku wnosi do oglnego dochodu czynnik rzeczowy kapita, a ile czynnik osobisty dziaalno przedsibiorcy. By jednak mc obie czci przedstawi cyfrowo, robi si obliczenie na podstawie innych okolicznoci. Bada si mianowicie, ile naog przynosi kapita okrelonej wielkoci. To przedstawia si poprostu w stopie procentowej, ktrej si uywa w danym kraju przy umieszczaniu kapitaw w zupenie pewnej poyczce. Przypisuje si wic z oglnego dochodu przedsibiorstwa umieszczonemu w niem kapitaowi tyle, ile odpowiada wysokoci powszechnie spotykanego oprocentowania, reszt za zalicza si na dochd przedsibiorcy. Jeli np. przedsibiorstwo, w ktrem ulokowano kapita 100.000 fl., daje dochodu rocznego 9.000 fl., a powszechnie spotykana stopa procentowa jest 5%, to 5.000 fl. bd8

uwaane za dochd z kapitau, a pozostae 4.000 fl. za dochd przedsibiorcy. Pewna ilo ekonomistw, przeciwnie, jest tego zdania, e takie rozrnianie jest bezpodstawne, i e tak zwany dochd przedsibiorcy jest jednorodnym z dochodem z kapitau.3 Rozrnienie, ktry z tych pogldw jest prawidowym, jest przedmiotem samodzielnego, o niemaej trudnoci problematu, problematu zysku przedsibiorcy. Trudnoci, otaczajce nasz specjalny przedmiot, zagadnienie zysku, s tak znaczne, i nie jest wskazane komplikowanie ich jeszcze przez wtrcanie drugiego trudnego zagadnienia. To te wiadomie nie bd wchodzi w rozpatrywanie i rozstrzyganie problematu zysku przedsibiorcy: bd traktowa, jako zysk z kapitau to tylko, co przez wszystkie kierunki jest zgodnie za takowy uwaane, mianowicie umowny zysk z kapitau4 w caoci, a z pierwotnego zysku przedsibiorstwa tyle, ile odpowiada powszechnie spotykanemu oprocentowaniu kapitau przedsibiorstwa. Kwestj za, czy tzw. dochd przedsibiorstwa jest, czy nie jest dochodem z kapitau, wiadomie pozostawi otwart. Na szczcie stosunki tak si ukadaj, i mog to uczyni bez szkody dla naszych bada, gdy zjawiska, ktrych charakter zysku jest ustalony, tak dalece stanowi przewaajc mas i charakterystyczne jdro zjawisk zysku, e na nich mona spokojnie bada jego istot i pochodzenie, bez poprzedniego rozwizywania sporu o granice. Nie potrzebuj osobno podnosi, i nie uwaam, aby powysze krtkie uwagi daway wyczerpujcy, a nawet zupenie poprawiy wykad zasadniczych poj teorji kapitau; chodzio mi tylko o moliwie bezzwoczne ustalenie zdatnej do uytku i niedwuznacznej terminologji, na podstawie ktrej bdziemy mogli si porozumie w krytyczno-historycznej czci pracy niniejszej.

Porwna dla caego zagadnienia pomidzy innymi Pierstorffa, Die Lehre vom Unternehmergewinn, Berlin, 1875. W ostatnich czasach rozwj teorji zaliczania (Zurechnungstheorie) sta si pierwszorzdnym przyczynkiem do rozwizania starej spornej kwestji. 4 Naturalnie, o ile jest on wogle czystym zyskiem.9

3

ROZDZIA II. Zwalczanie procentu ze strony staroytnych filozofw i kanonistw. Zwykem jest zjawiskiem, i stopniowo rozwijaj si nietylko wiadomoci nasze o rzeczach, bdcych przedmiotem badania, ale i same pytania, ktre co do nich stawiamy. Wyjtkowo tylko zdarza si, e odrazu, przy pierwszem zwrceniu uwagi na pewne zjawisko, zostaje ono ujte w caym swoim zakresie, w caej peni wewntrznie przynalenych do niego poszczeglnych wypadkw, i sprowadzone do treci jednego ogarniajcego je pytania. Daleko czciej zwraca na siebie uwag czowieka jaki szczeglnie jaskrawy pojedynczy wypadek, i dopiero stopniowo dochodzimy do rozpoznania wsplnego pochodzenia nawet najbardziej oddalonych ogniw tej samej grupy zjawisk i wcignicia ich do wci rosncego problematu. Tak samo dziao si i ze zjawiskiem zysku z kapitau. Z pocztku stao, si ono dla czowieka treci pytania tylko pod postaci procentu od poyczki, i ju przez cae 2.000 lat teoretyzowano nad istot procentu, zanim uznano za potrzebne postawi pytania dlaczego? i skd? take odnonie do pierwotnego zysku z kapitau, i w ten sposb dano nareszcie zagadnieniu zysku z kapitau jego peny naturalny zakres. Jest to zupenie zrozumiae. Tem, co przedewszystkiem pobudza do mylenia w zjawisku zysku z kapitau, jest jego tworzenie si bez udziau pracy z zawsze rwnie podnego macierzystego dobra. Te charakterystyczne cechy wystpuj w zjawisku procentu tak jaskrawo, a specjalnie w zjawisku procentu od bezpodnych, z natury swojej sum pieninych, tak drastycznie, e musiay si narzuca i pobudza do stawiania pyta, nietylko prawidowo mylcym umysom, ale i caemu ogowi. Przeciwnie, pierwotny zysk z kapitau zdobywany jest wprawdzie nie przez prac, ale przy wspdziaaniu pracy przedsibiorcykapitalisty, co przy powierzchownej obserwacji atwo moe by pomieszane, a w kadym razie nie do jaskrawo wyodrbnione, by mona byo atwo odrni dziwny moment zarobku bez pracy i w pierwotnym zysku z kapitau. Aby mogo doj do tego, aby zagadnienie zysku doznao istotnego posunicia, musia si najpierw znacznie rozwin sam kapita i zastosowanie jego w10

yciu gospodarczem, a przedewszystkiem musiao si rozpocz systematyczne badanie rde dochodu, nie zadawalajce si tem tylko, co rzuca si w oczy sw jaskrawoci, ale umiejce wyciga na wiato najprostsze i najskromniejsze formy zjawisk. Te warunki jednak zostay spenione dopiero w par tysicleci po pierwszem zdumieniu wobec procentu, wydobytego z bezpodnych pienidzy. To te historja zagadnienia zysku zaczyna si od bardzo dugiej epoki, w ktrej tylko procent, albo jeszcze cilej ograniczony procent od poyczki jest jedynym objektem bada. Epoka ta zaczyna si w gbokiej staroytnoci i panuje a do XVIII-go stulecia naszej ery. Wypeniona jest przez dwa, wzajem si zwalczajce pogldy: pierwszy, starszy, jest procentowi nieprzychylny, drugi, modszy, wystpuje w jego obronie. Przebieg tego sporu jest wysoce interesujcy z punktu widzenia historji kultury; wywar te niezmiernie silny wpyw na praktyczny rozwj ycia gospodarczego i prawnego, pozostawiajc w niem po dzi dzie jeszcze lady. Dla rozwoju teoretycznego zagadnienia zysku, bya jednak ta epoka mao owocn, pomimo swej dugotrwaoci i niezliczonego mnstwa czynnych w tym czasie pisarzy. Nie spierano si bowiem o jdro sprawy, ale, jak zobaczymy, o teoretycznie do podrzdne kwestje przedwstpne do zagadnienia zysku. Teorja zajmowaa te w stosunku do praktyki bardzo podrzdne stanowisko. Wikszoci uczestnikw sporu chodzio nie tyle o zgbienie istoty procentu dla niego samego, ile o posiadanie odpowiedniej teoretycznej pomocy do utrzymania pogldu mocno zakorzenionego z powodw religijnych, moralnych, lub gospodarczych o tem, czy zysk jest dobrym, czy te godnym potpienia. Poniewa za okres rozkwitu tego sporu wypad jednoczenie z okresem rozkwitu scholastyki, to atwo si domyle, i poznanie istoty rzeczy, o ktr si spierano, nie szo w parze z iloci argumentw i przeciwargumentw. Bd si te bardzo krtko zajmowa przedstawieniem tego najwczeniejszego okresu rozwoju naszego zagadnienia. Mog sobie na to pozwoli tem atwiej, i posiadamy ju liczne, a poczci bardzo, dobre opracowania tego okresu, w ktrych czytelnik moe znale o wiele wicej szczegw, ni byoby to11

potrzebne, lub tylko celowe przytacza dla naszego zadania5. Zaczn od przedstawienia kierunku procentowi wrogiego. Jak susznie zauway Roscher, na najniszych stopniach kultury gospodarczej wystpuj stale silna odraza do pobierania procentu. Kredyt celowy, twrczy, jest wwczas mao rozwinity, prawie wszystkie poyczki zacigane s w celach spoywczych, lub z ndzy. Wierzyciel jest zazwyczaj bogaty, dunik biedny, i pierwszy ukazuje si w znienawidzonej postaci czowieka, zabierajcego jako procent cz tego mizernego dobytku biedaka, by doczy j, do swoich nadmiernych bogactw. Nic wic dziwnego, i zarwno wiat staroytny, ktry pomimo pewnego rozpdu gospodarczego, nie posiada jednak silnie rozwinitego pojcia kredytu, jak i chrzecijaskie redniowiecze, cofnite po upadku rzymskiej kultury w yciu gospodarczem, jak i w tylu innych rzeczach, do stanu cakiem prymitywnego, odnosiy si do procentu od poyczek w najwyszym stopniu niechtnie. Niech ta pozostawia po sobie pomniki w dzieach i aktach obu tych okresw. Wrogie procentowi wystpienia wiata staroytnego nie s waciwie nieliczne, lecz nie posiadaj gbszego znaczenia dla rozwoju historji doktryn. Skada si na nie w czci pewna ilo aktw prawodawczych, zabraniajcych pobierania procentu, wrd

Z bogatej literatury, dotyczcej zysku z kapitau i lichwy w dawniejszych czasach, podkrelam: Bhmer, Jus ecclesiasticum Protestantium, Halla, 1736, tom V, tytu 19; Rizy, Ueber Zinstaxen und Wuchergesetze, Wiede, 1859; Wiskemann, Darstellung der in Deutschland zur Zeit der Reformation herrschenden nationaloekonomischen Ansichten, (Preisschriften der frstl. Jablonowskischen Gesellschaft, tom X, Lipsk, 1861); Laspeyres, Geschichte der volkswirtschaftlichen Ansichten der Niederlnder (tom XI tyche Preisschriften, Lipsk, 1863); Neumann; Geschichte des Wuchers in Deutschland, Halla, 1865; Funk, Zins und Wucher, Tubinga, 1868; Knies, Der Credit, cz I-a, Berlin, 1876, str. 328 i nast.; a przedewszystkiem wietne prace Endemanna o ekonomicznej nauce kanonistw: Die nationaloekonomischen Grundstze der kanonistischen Lehre, Jena, 1863, oraz: Studien in der romanisch-kanonistischen Wirtschafts- und Rechtslehre, tom I, Berlin, 1874, tom II, 1883.12

5

ktrych s sigajce bardzo odlegych czasw6, w czci za z mniej lub wicej przypadkowych orzecze filozofw i filozofujcych pisarzy. Prawne zakazy pobierania procentu mog by wprawdzie uwaane za wyraz silnego i rozpowszechnionego przekonania o nagannoci pobierania procentu, nie s jednak wyranie oparte na teorji, a w kadym razie na ni si nie powouj. Filozofujcy myliciele znowu, jak Plato, Arystoteles, obaj Katonowie, Seneca, Cicero, Plautus i inni, dotykaj zwykle problematu procentu tak pobienie, e pomijaj teoretyczne umotywowanie swego wrogiego procentowi wyroku, a ponadto zajmuj si t spraw w taki sposb, e niewiadomo, czy niechtni s pobieraniu procentu ze wzgldu na jakie specjalne zawarte w nim zo, czy te ze wzgldu na oglny wynik zwikszanie znienawidzonego bogactwa.7Np. zakaz pobierania procentu w prawodawstwie Mojesza, ktry zreszt dotyczy pobierania procentu pomidzy ydami, a mg nie by obserwowany w stosunku do cudzoziemcw: Exodus, 22, 25; Leviticus, 25, 35-37; Deuteronomium, 23, 19-20. W Rzymie pierwotnie XII tablic pozwalay na unciarum foenus, lex Genucia (322 przed Chr.) zupenie zakazaa pobierania procentu, pomidzy obywatelami rzymskimi, a zakaz ten pniej rozcignity zosta przez lex Sempronia i lex Gabinia take na socii i na stosunki z mieszkacami prowincji. Porwn. Kniesa, op. cit. str. 328 i nast. i tame cytowanych pisarzy. 7 Zestawiam tu niektre najczciej, cytowane wyjtki. Plato, de legibus, V, 742: Nie naley pozostawia pienidzy w depozycie u kogo, komu si nie ufa, ani te ich poycza na procent. Arystoteles, Nikom. Etyka IV, 1: uprawiajcy rzemiosa, niegodne wolnego i uksztaconego czowieka: kuplerzy i im podobni, lichwiarze, poyczajcy drobne sumy na wysoki procent; bo ci wszyscy, bior ze rde, z ktrych czerpa nie powinni, albo wicej, niby powinni (inny ustp u Arystotelesa patrz niej). Katon starszy u Cycerona, de officiis, II, na kocu: Ex quo genere comparationis illud est Catonis senis: a quo cum quaereretur, quid maxime in re familiari expediret, respondit: Bene pascere. Quid secundum? Satis bene pascere. Quid tertium? Male pascere. Quid quartum? Arare. Et cum ille, qui quaesierat, dixisset, Quid foenerari? Tum Cato, Quid hominem, inquit, occidere? Katon modszy, de re rustica, prooem: Majores nostri sic habuerunt et ita in legibus posuerunt, furem dupli condemnare, foeneratorem quadrupli. Quanto pejorem civem existimarunt foeneratorem quam furem, hinc licet existimari. Plautus, Mostellaria, akt III, scena pierwsza: Videturne obsecro hercle idoneus, Danista qui sit?136

Jeden jedyny ustp w staroytnej literaturze posiada, zdaniem mojem, bezporedni warto dla historji doktryny, gdy pozwala wyprowadzi okrelony pogld autora na gospodarcz istot zysku z kapitau: jest to wielokrotnie cytowany ustp z pierwszej ksigi arystotelesowskiej Polityki. Arystoteles mwi tam (III, 23): Poniewa ostatnia (dziaalno zarobkowa) ma, jak powiedziano, podwjny charakter, jedn stron nalec do handlu, drug do gospodarstwa domowego, przyczem ta ostatnia uwaana jest za konieczn i godn pochway, a tamta dotyczca handlu susznie uznana za nagann (gdy nie jest zgodn z natur, lecz opart na obustronnem oszustwie); wic rzemioso lichwiarza z najzupeniejsz susznoci jest znienawidzone, poniewa dochd wycigany w niem jest z samych pienidzy, nie uywanych do tego, do czego zostay wynalezione. Wynalezione bowiem zostay dla wymiany towarw, a procent powiksza je, skd te uzyska swoj nazw (); gdy urodzeni podobni s rodzcym. Procent za (zysk) jest pienidzem z pienidza, tak, e ze wszystkich sposobw zarobkowania ten jest najprzeciwniejszym naturze. Dogmatyczne jdro tego sdu daje si uj w krtkich sowach: pienidz z natury swojej jest bezpodny. Zysk, ktry wierzyciel cignie ze swojej poyczki, nie moe wic pochodzi z wasnej gospodarczej siy pienidza, tylko z oszukastwa w stosunku do dunika ( ); procent jest wic godnym potpienia i nieprawidowym dochodem, pyncym z oszukastwa. e pisarze pogaskiej staroytnoci nie zajmowali si gbiej kwestj procentu, daje si najatwiej wytumaczy przez to, i kwestja ta w ich czasach nie miaa praktycznego znaczenia. Wadza pastwowa z biegiem czasu pogodzia si znowu z pobieraniem procentu. W Attyce oddawna ju pozostawiono co do tego swobod. Imperium rzymskie, nie cofajc formalnie surowychgenus quod improbissimum est Nullum edepol hodie genus est hominum tetrius, nec minus bono cum jure quam Danisticum. Seneca, de beheficiis VII, 10: quid enim ista sunt, quid foenus et calendarium et usura, nisi humanae cupiditatis extra naturam quaesita nomina? quid sunt istae tabellae, quid computationes et venale tempus et sanguinolentae centesimae? voluntaria mala ex constitutione nostra pendentia, in quibus nihil est, quod subici oculis, quod teneri manu possit, inanis avaritiae somnia.14

praw, cakowicie zabraniajcych pobierania procentu, tolerowao je jednak, a pniej formalnie sankcjonowao przez ustanowienie prawnych norm procentowych. Istotnie, stosunki gospodarcze zbyt si stay skomplikowane, by wystarczy im mogy czysto bezinteresowne stosunki kredytowe, ktre z natury rzeczy musz zawsze pozosta bardzo ograniczone. Ludzie, zajmujcy si interesami i wogle ludzie praktyki, wszyscy bez wyjtku wypowiadali si na korzy procentu. Pisa, wypowiadajc si za procentem, byo w tych warunkach zbyteczne, przeciw niemu beznadziejne, i doskonale odpowiada temu stanowi rzeczy fakt, e jedynem prawie miejscem, gdzie si schronia zrezygnowana nagana pobierania procentu, s dziea filozofw. O wiele wicej racji do gruntownego zajmowania si kwestj procentu mieli pisarze chrzecijaskiego okresu. Cikie czasy, ktre poprzedziy upadek cesarstwa rzymskiego i pozostay, jako jego skutek, odbiy si te i na sprawach gospodarczych, co znowu, jako skutek naturalny, pocigno za sob wzmoenie si wrogiej procentowi tendencji wieku. W tym samym kierunku oddziaywa te i swoisty duch chrzecijastwa: wyzyskiwanie biednych dunikw przez bogatych wierzycieli musiao si przedstawi w specjalnie nieprzychylnem wietle, gdy religja z jednej strony nakazywaa zalicza agodno i miosierdzie do najwaniejszych cnt, a z drugiej dobra ziemskie naog nisko ceni. Najwaniejszem byo jednak, i w Pimie w. Nowego Testamentu znalazy si pewne ustpy, ktre, przy wyjanieniu, powszechnie im dawanem, zdaway si zawiera bezporedni boski zakaz pobierania procentu. Dotyczy to przedewszystkiem gonego ustpu Ewangelji w. ukasza: mutuum date nihil inde sperantes8. Potne poparcie, ktre wrogi procentowi duch czasu znalaz w wypowiedzeniu si boskiego autorytetu, umoliwio mu raz jeszcze pocign w swoim kierunku prawodawstwo. Koci chrzecijaski udzieli mu na to swych wpyww. Krok za krokiem potrafi wprowadzi zakaz pobierania procentu do prawodawstwa. Z pocztku pobieranie procentu zostaoEv. Luc. VI, 32 i nast. O istotnym sensie tego ustpu patrz Knies, op. cit., str. 333 i nast.158

zakazanem tylko z punktu widzenia kocielnego i tylko duchownym; dalej wszystkim wieckim, ale zawsze jeszcze tylko kocielnie; nareszcie wieckie prawodawstwo poddao si wpywowi Kocioa i usuwajc prawo rzymskie, przyczyo si do surowego wyroku kocielnego9. Kierunek ten dostarczy wrogiej procentowi literaturze bogatego pokarmu na ptora tysica lat. Starzy pogascy filozofowie mogli posa w wiat swj wyrok potpiajcy bez wielkiego umotywowania, poniewa ani potrzebowali, ani mogli da mu jakie dalsze praktyczne skutki: jako platoniczne orzeczenie idealistw, zbyt mao way wyrok ich w wiecie praktycznym, by zosta w powanej, walce zaczepionym i domaga si rwnie powanej obrony. Teraz za sprawa znowu nabraa praktycznego znaczenia. Przedewszystkiem chodzio o to, by sowu boemu i na ziemi dopomc do zwycistwa, a gdy to zostao osignite, trzeba byo broni sprawiedliwoci nowych praw przeciw napaciom, ktre si natychmiast pojawiy. Zadanie to przypado oczywicie w udziale teologicznej i prawnej literaturze Kocioa; i tak powsta ruch literacki na temat procentu, towarzyszcy kanonicznemu zakazowi pobierania procentu od jego najpierwszych zarodkw a do ostatnich ladw, sigajcych jeszcze gboko w XVII-e stulecie. Co do charakteru tej literatury, to dopiero XII wiek naszej ery przynosi godny uwagi punkt zwrotny. Przed tem stuleciem sprawa spoczywaa przedewszystkiem w rku teologw, i sposb jej prowadzenia by rwnie wybitnie teologiczny: na dowd niesprawiedliwoci pobierania procentu powoywano si na Boga i Objawienie, na ustpy Pisma w., na przykazanie mioci bliniego, sprawiedliwoci i t. p.; rzadko tylko, i to w najoglniejszych wyraeniach, na prawne i gospodarcze wzgldy. Najgbiej, chocia te niezbyt gboko, wypowiadaj si w tej sprawie ojcowie Kocioa10. Poczwszy za od XII wieku, dyskusja przenosi si powoli na coraz to szersz naukow podstaw; do powoa si na autorytetO rozpowszechnieniu zakazu pobierania procentu patrz Endemanna, Nationaloekonomische Grundstze, str. 8 i nast., Studien in der romanischkanonistischen Wirtschafts- und Rechtslehre, str. 10 i nast. 10 Patrz niej.169

Objawienia docza si takie powoywanie si na autorytet ojcw Kocioa, kanonistw i filozofw rwnie i pogaskich na stare i nowe prawa, a take dedukcje z jus divinum, jus humanum, i co dla nas specjalnie jest wane, poniewa dotyka gospodarczej strony rzeczy z jus naturale. Jednoczenie obok teologw, bior udzia w ruchu coraz czciej prawnicy, najpierw kanonici, pniej legici. Gwn przyczyn tego coraz troskliwszego i szerszego zajcia si tematem procentu byo to, i zakaz jego pobierania z biegiem czasu by coraz bardziej odczuwany jako ucisk i potrzebowa silniejszej obrony wobec oporu ucinionego handlu. Pocztkowo narzucony gospodarce, o tyle jeszcze mao rozwinitej, e z atwoci znie go moga, rozporzdza w zakaz w pierwszych wiekach swego istnienia jeszcze tak nieznacznemi rodkami nacisku z zewntrz, i ycie praktyczne, jeli czuo si przeze skrpowane, mogo bez wielkiego niebezpieczestwa poprostu przej nad nim do porzdku. Pniej jednak wzmocnia si nietylko gospodarka, ktrej wzrastajce zapotrzebowanie kredytu musiao by coraz bardziej zahamowane przez zakaz pobierania procentu, ale i sam ten zakaz wzmocni si znacznie, w miar rozpowszechnienia i wagi wykrocze przeciw niemu. To te konflikty jego z gospodark musiay si sta podwjnie czste i ostre; najnaturalniejsza jego podpora, powszechne przekonanie, ktre nie znao pierwotnie wyjtkw, zaczo go odstpowa, to te tem bardziej potrzebowa podtrzymania teoretycznego, ktre te od rozwijajcej si nauki otrzyma11. Z dwu faz rozwoju literatury kanonicznej zysku, pierwsza nie posiada prawie adnego znaczenia dla historji doktryny: jej teologizujce i moralizujce wywody nie wychodz daleko poza proste wyraenie wstrtu do pobierania procentu i powoywanie si na autorytety12.Porwn. Endemanna, Studien, str. 11-13, 15 i n. By da czytelnikom pobiene pojcie o tonie, w ktrym ojcowie Kocioa rzecz traktowali, podaj tu wybr z najczciej cytowanych ich wywodw: Lactantius, lib. 6, Divin. Iust c. 18 mwi o czowieku sprawiedliwym: Pecuniae, si quam crediderit, non accipiet usuram: ut et beneficium sit incolume quod succurat necessitati, et abstineat se prorsus alieno; in hoc enim genere officii debet suo esse contentus, quem oporteat alias ne proprio quidem parcere,12 11

17

Wiksze znaczenie ma druga faza, chocia nieproporcjonalne do iloci czynnych w niej pisarzy, ani do iloci, bardzo pokanej; wysunitych przeciw procentowi argumentw13 Po kilku autorach bowiem, rozumujcych w sposb oryginalny, przychodzili inni, powtarzajcy za nimi jakby za pani matk pacierz, i zapas argumentw, przez pierwszych nagromadzony, przechodzi, jakby nienaruszalny spadek, przez dziea wszystkich nastpnych. Wrd argumentw przewaaj powoywania si na autorytety, niektre nosz charakter moralizujcy, albo s bez znaczenia; tylko stosunkowo maa liczba gwnie dedukcje z jus naturale mog zwrci na siebie uwag z teoretycznego punktu widzenia. Jeli niektre z tych ostatnich wydadz si wspczesnemu czytelnikowi rwnie mao przekonywujce, to nie naley zapomina, e i wwczas nie byo ich udziaem przekonywanie. To, w co naleao wierzy, ju przez to samo trzymao si mocno. Istotnie przekonywujco dziaajcym dowodem byo Sowo Boe, ktre, jak zakadano, potpiao zysk. Dowody rozumowe, ktre wynajdywano w tym samym celu, nie byy niczem wicej, jak podanem dopenieniem tego dowodu zasadniczego, i, nie dwigajc gwnegout bonum faciat; plus autem accipere, quam dederit, injustum est. Quod qui facit, insidiatur quodam modo, ut ex alterius necessitate praedetur. Ambrosius, de bono mortis, c. 12: Si quis usuram acceperit, rapinem facit, vita non vivit. Tene, de Tobia, c. 3: Talia sunt vestra, divites! beneficia. Minus datis, et plus exigitis. Talis humanitas, ut spolietis etiam dum subvenitis. Foecundus vobis etiam pauper est ad quaestum. Usurarius est egenus, cogentibus nobis, habet quod reddat: quod impendat, non habet; tame c. 14: Ideo audiant quid lex dicat. Neque usuram inquit, escarum accipies, neque omnium rerum. Chrysostomus w cap. Matthaei 17. Homil. 56: Noli mihi dicere, quaeso, quia gaudet et gratiam habet, quod sibi foenore pecuniam colloces: id enim crudelitate tua coactus fecit Augustinus w Psalmum 128: Audent etiam foeneratores dicere, non habeo aliud unde vivam. Hoc mihi et latro diceret, deprehensus in fauce: hoc et caffractor diceret et leno et maleficus Tene (cytowany w Decret. Grat. c. 1 Causa XIV qu. III): si plus quam dedisti expectas accipere foenerator es, et in hoc improbandus, non laudandus. 13 Molinaeus w dziele, wydanem w 1546 roku, wspomina autora, ktry niedugo przedtem wysun przeciw procentowi nie mniej, ni 25(!) argumentw. (Tract. contract., Nr. 528).18

ciaru przekonywania, nie potrzeboway by uzbrojonemi przeciw wszystkim ciosom14. Te rozumowe dowody, ktre mog by dla nas interesujce, przytocz poniej w krtkoci, zaopatrujc je w par cytat z tych autorw, ktrzy im dali powany i dobitny wyraz. Przedewszystkiem natykamy si na arystotelesowski argument o bezpodnoci pienidza, z ta rnic, e teoretycznie wane ujcie zysku, jako pasoyta na wyniku cudzej pracy, wystpuje u kanonistw o wiele ostrzej. A wic u Gonzales Tellez15: Nastpnie dlatego, i pienidze nie podz pienidzy; dlatego przeciwnem jest naturze branie czego ponad poyczon sum; i suszniej byoby powiedzie, i wzite to jest z trudu, ni z pienidzy, ktre s bezpodne, jak to ju Arystoteles naucza A jeszcze wyraniej Covarruvias16: Czwarty powd jest ten, e pienidz sam z siebie adnego owocu nie przynosi, ani rodzi: dlatego niedozwolonem i niesusznem jest bra co ponad rzecz poyczon za jej uywanie, gdy byoby to wzite nie tyle z pienidza, ktry adnych owocw nie daje, a o wiele wicej z cudzego trudu. Drugi dowd, oparty na prawach naturalnych, stanowia zuywalno pienidzy i innych dbr poyczanych. Ten argument by ju bardzo gruntownie przeprowadzony przez w. Tomasza z Aquinu. Dowodzi on, e s przedmioty, ktrych uytkowanie polega na samem ich zuyciu, np. chleb i wino. To te w takich przedmiotach nie mona oddzieli uytkowania od samych rzeczy, i jeli si pragnie przekaza komu ich uytkowanie, to niezbdnie musi si mu przekaza i rzecz sam. Wanie dlatego, przy poyczaniu takich rzeczy, przenosi si te prawo ich posiadania. Byoby poprostu niesuszne, gdyby kto chcia sprzedawa wino i niezalenie od tego jeszcze prawo uywania wina: w ten sposb bowiem alboby sprzedawa dwa razy t sam rzecz, albo co zgoa nieistniejcego. Zupenie tak samo niesusznem jest poyczanie takich rzeczy na procent. I tutaj take za jedn rzecz otrzymuje si dwie ceny: zwrot takiego przedmiotu i cen za uytkowanie, zwan procentemPorwn. Endemanna, Grundstze, str. 12, 18. Commentaria perpetua in singulos textus quinque librorum Decretalium Grigorii IX. Tom V, cap. 3 de usuris V. 19, Nr. 7. 16 Variarum resolutionum liber III, cap. 1, Nr. 5.15 14

19

(usura). Poniewa za uytkowanie pienidzy polega na ich zuywaniu, czy wydawaniu, wic i danie pewnej ceny za uywanie pienidzy, jest z tych samych przyczyn niedozwolone17. W myl tej argumentacji, procent przedstawia si wic jako cena wyudzona, czy wymuszona, za rzecz naprawd wcale nieistniejc, za samodzielne uytkowanie zuywajcych si dbr. Do podobnego rezultatu dochodzi trzeci stereotypowo powracajcy si bieg rozumowania. Poniewa poyczone dobro przechodzi na wasno dunika, wic uywanie go, za ktre wierzyciel kae sobie paci procent, jest uywaniem cudzej ju rzeczy, z ktrej bez niesprawiedliwoci nie wolno mu cign zysku. Tak Gonzales Tellez, l. c.: Gdy wierzyciel, ktry z cudzej rzeczy zysk cignie, wzbogaca si ze szkod innego czowieka. A jeszcze ostrzej Vaconiusa Vacuna18: Kto wic z takich pienidzy zbiera owoce, czy to bd sztuki zota, czy co innego, zbiera z rzeczy, ktra do niego nie naley, i jest to tak samo, jak gdyby je ukrad. Zgoa oryginalny argument, ktry, jak sdz, Tomasz z Aquinu pierwszy wczy do skarbca kanonicznych argumentw, rozpatruje procent, jako obudnie wyudzon zapat za dobro oglne, za czas. Lichwiarze, ktrzy, pobierajc procent, otrzymuj wicej, ni dali, szukaj wykrtu, ktryby im pozwoli przedstawi zawarty ukad, jako sprawiedliwy. Tym wykrtem jest dla nich czas. W czasie bowiem chc oni widzie kompensat za ten nadmiar zysku, ktry otrzymuj pod postaci procentu. Ten pogld bierze pocztek w fakcie, i pobierany procent wyszy jest, lub niszy, zalenie od tego, czy czas, na ktry przedmiot zosta poyczony, by duszy, czy krtszy. Ale czas jest dobrem oglnem, ktre do nikogo wycznie nie naley, ale dane zostao przez Boga wszystkim w rwnej mierze. Gdy wic lichwiarz chce uwaa czas za zapat za otrzymane dobro,Summa totius theologiae, IV, 2 quaest. 78, art. 1. Podobnie Covarruvias, l. c: accipere lucrum aliquod pro usu ipsius rei, et demum rem ipsam, iniquum est et prava commutatio, cum id quod non est pretio vendatur aut enim creditor capit lucrum istud pro sorte, ergo bis capit ejus aestimationem, vel capit injustum sortis valorem. Si pro usu rei, is non potest seorsum a sorte aestimari, et sic bis sors ipsa venditur. 18 Lib. I. nov. declar., jus civ. 14; cytowany w Bhmera Jus eccles. Prot. Halae, 1736, p. 340.2017

oszukuje bliniego, do ktrego sprzedany czas naley rwnie dobrze, jak do niego, oraz Boga, za ktrego dary wymaga od innych zapaty19. Streszczajc si: procent od poyczki przedstawia si kanonistom, jako dochd, drog oszustwa lub wymuszenia wycigany przez wierzyciela z zasobw dunika. Pierwszy kae sobie w postaci procentu paci za owoce, ktrych bezpodny pienidz przynosi nie moe; sprzedaje uytkowanie, ktre wcale nie istnieje; albo uywanie, ktre i tak ju jest wasnem prawem dunika; sprzedaje wreszcie czas, ktry rwnie dobrze naley do dunika, jak do wierzyciela i wogle do wszystkich ludzi. Jednem sowem, niezalenie od tego, z ktrej strony na rzeczy patrze, zawsze przedstawia si procent jako dochd posoytniczy, wymuszony lub wyudzony od oszukanego dunika.Tomasz z Aquinu w pisemku De usuris I. pars. cap. 4; autentyczno tego pisemka jest ostatnio kwestjonowana. Z nader ciekawej historycznej notatki, zamieszczonej przez teologa wiedeskiego, praata dr. Franciszka M. Schindlera w pracy ber der Kapitalzinsproblem w czasopimie Die Kultur, rok 1903, zeszyt 8, str. 594 i nast., czerpiemy, i ten argument w. Tomasza ju w prawno-teologicznej literaturze XVI-go i XVII-go w. by czsto dyskutowany i niejednokrotnie zwalczany, i e ju wwczas w ustach przeciwnikw (midzy innymi wybitnego arcybiskupa Caramuela 1682) zjawiao si owiadczenie, i teraniejsze pienidze wiksz maj warto, ni przysze. Jako dowd wysuwali, wedug Schindlera, op. cit, str. 604, obrocy tego pogldu zdanie, i zapomoc obecnych pienidzy mona zysk cign w roku biecym i nastpnych, a z przyszorocznych pienidzy, ktre si dopiero bdzie miao, tylko w owym przyszym roku, i e pienidze poyczone wikszemu podlegaj niebezpieczestwu, ni przechowane. Wydaje mi si, i przytoczone dowodzenie ze wszech miar znacznie obnia warto samej formuy dla teorji zysku. Ryzyko bowiem moe uzasadni specjalne premium za ryzyko, ale nie waciwy zysk z kapitau, a powoywanie si na dochd, ktryby mona byo zdoby, wczeniej rozporzdzajc pewn sum pienina, przedstawia moliwo takiego dochodu, a wic pierwotnego zysku z kapitau, jako fakt, nie wyjaniajc go w ten czy inny sposb. To te ten epizod kanonicznego sporu o procent zdaje mi si by znacznie bliszym omawianego w nastpnym dziale pogldu Salmasiusa i jego towarzyszy, ni wspczenie teorji agia, z ktr czy go Schindler.2119

Wyrok ten nie rozciga si na zysk z kapitau wypywajcy z poyczenia dbr trwaych, np. domw, mebli i t. p., jak rwnie na dochd z kapitau, osignity zapomoc wasnej gospodarki. e dochd ten rni si od wynagrodzenia pracy przedsibiorcy, nie zwracao jeszcze uwagi, szczeglniej w pocztku okresu, a jeli i zwracao do pewnego stopnia, to mao si nad tem zastanawiano. W kadym razie ten rodzaj dochodu z kapitau nie by zasadniczo potpiony. Tak np. kanonista Labarella20 ubolewa nad istnieniem procentu midzy innemi z tego powodu, i rolnicy, szukajc pewnego dochodu, skonni s wkada pienidze swoje w poyczanie na procent, a nie w produkcj, na czem cierpi zaopatrywanie w ywno ludnoci: przy takim biegu myli, poprostu nie widzi si nic zdronego w lokowaniu kapitau w uprawie ziemi i cigniciu z niego dochodu. Nie wymagano nawet, by waciciel kapitau zarzdza nim osobicie, byle nie wypuszcza z rki prawa wasnoci. Tak wic dochd z kapitau, skadajcego si tylko z pieninego udziau w spce, by przynajmniej niezakazany21; i wypadek, w ktrym kto powierza innemu pewn sum, zatrzymujc jednak prawo wasnoci, rozstrzygnity jest przez surowego Tomasza z Aquinu w ten sposb, i powierzajcy ma prawo bez adnych skrupuw przywaszczy sobie pyncy z sumy tej dochd. Posiada on do tego pene prawo, gdy otrzymuje tak samo owoce z rzeczy wasnej; nie jest to owoc, bezporednio z pienidzy wynikajcy, zastrzega si przezornie w. Tomasz, ale owoc z rzeczy, otrzymanej za te pienidze przy sprawiedliwej wymianie22. Jeli pomimo to, co si nierzadko zdarza, pada gdzie niegdzie cie i na dochd z kapitau, osobicie zarzdzanego, dotyczy to nietyle dochodu z kapitau, jako takiego, ile gorszcych konkretnych form tego zarzdzania, np. zbyt wyranie dbajcego o zysk, lub zgoa nieuczciwie prowadzonego handlu, albo zakazanego handlu pienidzmi i t. p.Secundo (usura est prohibita) ex fame, nam laborantes rustici praedia colentes libentius ponerent pecuniam ad usuras, quam in laboratione, cum sit tutius lucrum, et sic non curarent homines seminare seu metere. Patrz Endemann, National-oekonomische Grundstze, str. 20. 21 Endemann, Studien I., str. 361. 22 De usuris II., pars, cap. IV., qu. 1.2220

ROZDZIA III Obrocy procentu od XVI do XVIII wieku. Upadek nauki kanonistw. Zewntrzny szacunek dla nauki kanonistw o procencie osign swj punkt szczytowy, zaczynajc od XIII w. Zasady jej opanoway wtedy bezsprzecznie prawodawstwo, nietylko kocielne, ale i wieckie. Papie Klemens V mg si w pocztku XIV wieku posun tak daleko, e na soborze we Vienne (1311 r.) grozi ekskomunik wadzom wieckim, ktreby prawa, przychylne procentowi, wydaway, lub wydanych w przecigu trzech miesicy nie odwoay23. Prawa, inspirowane przez nauk kanoniczn, nie zadawalay si wystpowaniem przeciw procentowi w jego nagiej, nieosonitej postaci, ale dziki bogatemu nakadowi subtelnej kazuistyki potrafiy te ciga go na wielu, cho nie na wszystkich, bocznych drogach, ktre wynajdywano, by mc obej zakaz pobierania procentu24. Nie mniej, ni prawodawstwo, opanowaa nauka ta i literatur, w ktrej w cigu stuleci nie mona znale ani ladu zasadniczej opozycji. Jednego tylko przeciwnika nie zdoaa podda sobie w zupenoci: praktyki gospodarczej. Pomimo wszystkich kar, ktre za to groziy w yciu przyszem i doczesnem, pobieranie procentu trwao dalej, czciowo otwarcie, czciowo pod rnemi postaciami, wymylonemi przez wynalazcze umysy ludzi, zajmujcych si interesami, by si w ten sposb na zo caej kazuistyce wrogich procentowi praw przelizgn przez oko jej sieci. I im bardziej kwitncym by stan gospodarczy jakiego kraju, tem silniej reagowaa praktyka przeciw niepodzielnie jeszcze panujcej teorji. Zwycistwo w tej walce przypado stronie bardziej upartej, a t bya bronica swych ywotnych interesw praktyka. Pierwszy wynik, niezbyt imponujcy zewntrznie, lecz w istocie rzeczy peen gbokiego znaczenia, osigna ona jeszcze w czasie, gdy kanoniczna doktryna znajdowaa si u szczytu zewntrznego powaania. Za saba, by wypowiedzie otwart walk zasadzie bezprocentowoci, potrafia przynajmniej zapobiec stosowaniu jej23 24

Clem. c. un. De usurius, 5, 5. Porwn. Endemanna Grundstze, str. 9 i n., 21 i nast.23

przez prawodawstwo ze wszystkiemi praktycznemi konsekwencjami, i przeprowadzia cay szereg bezporednich i porednich wyjtkw od zakazu pobierania procentu. Bezporedniemi wyjtkami moemy nazwa midzy innemi przywileje t. zw. Montes pietatis, tolerowanie prowadzenia interesw przez inne banki, i daleko idc pobaliwo w stosunku do uprawiania lichwy przez ydw; pobaliwo, ktra tu i tam, przynajmniej w wieckiem prawodawstwie, dochodzia do formalnego zezwolenia na pobieranie procentu25. Porednie wyjtki stanowio wyzyskiwanie instytutu kupna renty, wymiany pienidzy, spek, gwnie za monoci wymagania od dunika zapaty odsetkw (interesse) za spnione uiszczenie dugu, damnum emergens i lucrum cessans. W gruncie rzeczy wierzyciel miaby prawo wymaga otrzymania owego interesse tylko w wypadku spnienia z winy dunika, niewypenienia przez niego zobowiza, t. zw. mora; samo istnienie i wysoko tego interesse musiayby by okrelane osobno na kady wypadek. Ale tu przychodzio w pomoc, oczywicie nie bez protestu najsurowszych kanonistw, par zastrzee w ukadzie. Zapomoc jednego z tych zastrzee dunik z gry zgadza si na to, aby decyzja w sprawie jego mora pozostawion bya wierzycielowi; zapomoc innego zastrzeenia zgadzano si zawczasu na okrelon wysoko, w ktrej interesse miao by wypacane wierzycielowi. Praktycznie rzecz si tak miaa, i wprawdzie nominalnie poyczka bya udzielan bezprocentowo, ale pod nazw interesse za cay okres trwania poyczki, na ktry wierzyciel sztucznie postawiony by w sytuacj mora, pobierano prawidowe procenty26. Po takich praktycznych zwycistwach nastpiy wreszcie i zasadnicze. Uwani obserwatorzy ludzi i rzeczy musieli z biegiem czasu powzi wtpliwo, czy stay i wci wzrastajcy sprzeciw praktyki mia istotnie swe rdo tylko w zoci i zatwardziaoci ludzkiej, jakSzeroko rozpowszechnione mniemanie, i ydzi wogle wyczeni byli z kocielnego zakazu uprawiania lichwy, wedug najnowszego wyczerpujcego przedstawienia Endemanna (Studien, II., str. 383 i nast.), okazao si bdnem. 26 Porwn. Endemann, Studien, II., str. 243 i n., 366 i n.2425

sdzili kanonici. Kto zada sobie trud wnikn gbiej w technik interesw, musia doj do przekonania, e praktyka nietylko nie chciaa, ale poprostu nie moga pozwoli na odebranie sobie prawa pobierania procentu; e procent jest dusz kredytu; e jeli ostatni ma si rozwin w pewnym szerszym zakresie, to i pierwszy nie moe by zakazany; e przeladowa procent, znaczy te przeladowa i dziewi dziesitych interesw kredytowych; sowem, e w kadej nap rozwinitej gospodarce procent jest organiczn koniecznoci. Takie rozumienie, oddawna ju powszednie u praktykw, musiao wreszcie przenikn i te koa, ktre miay piro w rku. Dziaanie jego tutaj byo rozmaite. Cz pisarzy nie daa si zachwia w swem teoretycznem przekonaniu, i procent jest dochodem pasoytniczym, ktry nie moe znale usprawiedliwienia przed surowym sdzi, ale zgadza si na praktyczny kompromis z niedoskonaoci ludzk, ktrej przypisywano win w sprawie niemonoci usunicia procentu. Z punktu widzenia idealnego porzdku wiata, procent rzeczywicie osta si nie moe; skoro jednak ludzie s ju tak niedoskonali, niepodobna go zupenie wykorzeni, i dlatego lepiej jest tolerowa go w pewnym, zakresie. Taki by punkt widzenia, przyjty midzy innemi przez kilku wielkich reformatorw: tak si zapatruje na rzecz Zwingljusz27, tak Luter w pniejszych latach, gdy poprzednio by nielitociwym przeciwnikiem lichwy procentowej28; wreszcie Melanchton29, cho z jeszcze wiksz rezerw. Fakt, i ludzie tak wpywowi wypowiadali si za tolerancj w kwestji procentu, wywiera naturalnie znaczny wpyw na uksztatowanie si powszechnego sdu, a przez to porednio i na pniejszy rozwj prawa. Ale poniewa powodowali si oni w swych wystpieniach nie motywami zasadniczemi, lecz wycznie oportunistycznemi, kierunek ich nie ma adnego gbszegoWiskemann, Darstellung der in Deutschland zur Zeit der Reformation herrschenden national-ekonomischen Ansichten, Preisschriften, der Jabonowskischer Gesellschaft, Tom X, str. 71. 28 Wiskemann, op. cit., str. 54-56; Neumann, Geschichte des Wuchers, str. 480 i nast. 29 Wiskemann, op.cit., str. 65.2527

znaczenia dla rozwoju doktryny, i nie bd si nad nim duej zatrzymywa. Ale inna cz ludzi mylcych i obserwujcych posza dalej. Przekonani o niezbdnoci procentu, zaczli te rewidowa teoretyczne podstawy zakazu jego pobierania, uznali je za niewystarczajce i rozpoczli zasadnicz literack opozycj przeciw kanonicznej nauce. Opozycja ta zaczyna si okoo poowy XVI stulecia, w cigu XVII szybko i potnie wzbiera, a pod koniec wieku zdobywa tak wybitn przewag, i w cigu w. XVIII walczy ju tylko z pojedynczymi epigonami doktryny kanonicznej; ktoby za jeszcze w kocu XVIII w. prbowa broni doktryny kanonicznej i jej specyficznych argumentw, wydaby si oryginaem, ktrego nie mona bra powanie. Pierwszymi pionierami nowego kierunku byli reformator Kalwin i prawnik francuski Dumoulin, (Carolus Molinaeus). Kalwin wypowiedzia si o obchodzcej nas kwestji w licie do przyjaciela swego Oekolampadiusa30. Traktuje j niezbyt obszernie, ale w sposb stanowczy. Najpierw odrzuca powszechnie uywan, opart na autorytetach, motywacj zakazu pobierania procentu, starajc si dowie, i ustpy pisma, na ktre si w tym celu zwykle powoywano, bd winny by inaczej rozumiane, bd utraciy znaczenie wskutek zupenej zmiany warunkw31. Rozprawiwszy si z dowodzeniem, opartem o autorytety, zwraca si Kalwin przeciw rozpowszechnionej racjonalnej motywacji zakazu pobierania procentu. Najwaniejszy jej argument, wyprowadzony z przyrodzonej bezpodnoci pienidza (Pecunia usu parit pecuniam), uwaa za argument maej wagi. Nie inaczej bowiem ma si rzecz z pienidzem, ni z domem, lub polem. Podobnie dach i ciany domu nie s w stanie waciwie podzi pienidzy; ale gdy si wymienia uywanie mieszkania na pienidze, mona cign z domu zupenieEp. 383 w zbiorze jego Epistolae et responsa. Hanower, 1597. Ac primum nullo testimonio. Scripturae mihi constat usuarus omnio damnatas esse. Illa enim Christi sententia, quae maxime obvia et aperta haberi solet: Mutuum date nihil inde sperantes, male huc detorta est Lex vero Mosis politica cum sit, non tenemur illa ultra quam aequitas ferat atque humanitas. Nostra conjunctio hodie per omnia non respondet31 30

26

dozwolony dochd pieniny. Tak samo i pienidz, moe sta si podnym. Gdy si za pienidze kupi kawaek ziemi, to wanie pienidz bdzie corocznie podzi sumy pienine, jako rent z pierwszej sumy. Pienidz prnujcy istotnie jest bezpodny; ale dunik nie pozwala mu prnowa. To te dunik nie jest oszukany, jeli musi paci procenta, ale paci je ex proventu, z tego, co za pomoc pienidza wytwarza. e danie procentu przez wierzyciela moe by w zupenoci udowodnione w duchu susznoci, z ktrego to punktu widzenia pragnie Kalwin wogle roztrzsa kwestj, wywodzi on to gruntownie z nastpujcego przykadu. Bogaty czowiek, dobrze zaopatrzony w ziemi i rent, lecz nie posiadajcy wikszej gotwki, zwraca si do innego, o wiele mniej zasobnego w ziemi, lecz rozporzdzajcego wikszym zapasem gotwki, z prob o poyczk pienin: wierzyciel za te pienidze mgby sam kupi kawaek ziemi, albo mgby wymaga, by kawaek ziemi, kupiony za jego pienidze, zosta mu przyznany, jako hipoteka, a do chwali spacenia dugu. Jeli zamiast tego zadawala si procentem, jako owocem swoich pienidzy, czy mona to uwaa za godne potpienia, podczas gdy tamte, o wiele twardsze formy umowy, zupenie s uprawnione? Znaczy to, jak si Kalwin potnie wyraa, wie z Bogiem dziecinn zabaw: et quid aliud est quam puerorum instar ludere cum Deo, cum de rebus ex verbis nudis, ac non ex eo quod inest in re ipsa judicatur?. Dochodzi wreszcie do wniosku, i pobieranie procentu w adnym razie nie moe by powszechnie potpione. Istotnie jednak nie moe by powszechnie dozwolone. Tylko dozwolone o tyle, o ile to nie sprzeciwia si susznoci i miosierdziu. Wyprowadzenie tej zasady pociga za sob powstanie caego szeregu wyjtkw, w ktrych pobieranie procentu nie moe by dozwolone. Najgodniejsze uwagi wrd nich s: e nie wolno wymaga procentu od ludzi, znajdujcych si w wielkiej ndzy; e naley przyzwoit uwag zwraca na pauperes fratres; e naley si oglda na poytek pastwa i nie przekracza normy procentu, ustanowionej przez prawa pastwowe. Jak Kalwin by pierwszym teologiem, tak Molinaeus pierwszym prawnikiem, ktry z gbszych powodw sprzeciwi si27

kanonicznemu zakazowi pobierania procentu. Obaj ci autorowie spotykaj si w argumentach, lecz rni si w sposobie ich przedstawiania o tyle, o ile rni si same ich zawody. Kalwin krtko i prosto idzie do tego, co uwaa za jdro sprawy, nie troszczc si bynajmniej o drugorzdne zarzuty przeciwnikw i ich repliki. Buduje przytem przekonanie swoje raczej na wraeniach, ni na djalektycznych rozumowaniach. Molinaeus przeciwnie, niewyczerpany jest w rozrnieniach i kazuistyce, i rwnie niestrudzenie dy za przeciwnikami we wszystkich ich scholastycznych kierunkach i zwrotach, troskliwie dbay o formaln, punkt za punktem zbijajc, odpowied na ich dowodzenia. Pozatem jest Molinaeus ostroniejszy w wyraeniach od bezwzgldnego Kalwina, ale te peen szczeroci i energicznej prawoci. Gwn prac Molinaeusa, dotyczc naszego zagadnienia, jest wydany w r. 1546 Tractatus contractuum et usurarum, redituumque pecunia constitutorum32. Pocztek jego wywodw wykazuje moe wypadkowo, znaczne podobiestwo z biegiem myli Kalwina. Po kilku wstpnych rozwaaniach zwraca si i on do badania jus divinum i znajduje, i odnone ustpy z Pisma w. byy faszywie rozumiane. Nie zakazuj one pobierania procentu wogle, a tylko takiego pobierania procentu, ktreby si sprzeciwiao zasadom miosierdzia i mioci bliniego. I znw podaje zuytkowany ju przez Kalwina powany przykad o bogaczu, kupujcym pole za poyczone pienidze33. W dalszym cigu jednak tok rozumowania o wiele jest bogatszy, ni u Kalwina. Autor przekonywujco dowodzi (Nr. 73), i przy kadej poyczce w gr wchodzi jaki interesse wierzyciela, przyczyniona szkoda, lub stracona korzy, ktrej otrzymanie byo sprawiedliwe i gospodarczo potrzebne; odszkodowanie jest wanie tym procentem, usura w prawdziwym i waciwym sensie sowa. To te uprawnienie procentu z ograniczeniem jegoPoprzedzony by ju (w tym samym roku) przez Extricatio labyrinthi de eo quod interest, gdzie kwestja interesse bya ju potraktowana wolnomylnie, ale gdzie jeszcze w stosunku do kwestji procentu nie zajto zupenie wyranego stanowiska. Porwnaj Endemanna, Studien I, str. 63. 33 Tractatus, Nr. 10.2832

rozmiarw przez prawa justynjaskie nie tylko nie byo niesuszne, lecz odpowiadao interesowi dunikw, ktrzy przy ograniczonych procentach mieli mono zdobywania wikszego dochodu (Nr. 76). Dalej (Nr. 528 i nast.) odbywa Molinaeus przegld gwnych argumentw kanonistw przeciw pobieraniu procentu, i zaopatruje je w odpowiednie przeciwargumenty. Na stare dowodzenie Tomasza z Akwinu, i pobierajcy procent wierzyciel, albo sprzedaje dwa razy to samo, albo co nieistniejcego (patrz wyej, str. 19), odpowiada Molinaeus, i fakt uytkowania pienidzy przynosi samodzieln korzy, dodajc si do faktu istnienia kapitau pierwszego, i dlatego te samodzielnie moe by sprzedawany. Nie naley tylko uwaa jedynie pierwszego, natychmiastowego wydania pienidzy za ich uytkowanie; polega ono te na nastpnem uywaniu tych dbr, ktre si za poyczone pienidze otrzymao, lub utrzymao w swem posiadaniu (Nr. 510 i 530). Dalej, na argument, i wesp z pienidzmi i prawo ich uytkowania staje si te prawn wasnoci dunika, e wic w postaci pobierania procentu sprzedaje mu si rzecz do niego nalec, odpowiada Molinaeus (Nr. 530), i mona te z ca susznoci sprzeda, i rzecz nalec do kogo innego, jeli ten ostatni rzecz ow winien jest temu, kto sprzedaje; tak si za wanie przedstawia sprawa z uytkowaniem poyczonej sumy pieninej: usus pecuniae mihi pure a te debitae est mihi pure a te debitus, ergo vel tibi vendere possum. Na argument o przyrodzonej bezpodnoci pienidza wreszcie odpowiada Molinaeus (Nr. 530), i codzienne dowiadczenie wykazuje, e uywanie znacznej sumy pienidzy przynosi powan korzy, ktra w terminologji prawnej bywa te okrelon, jako owoc pienidza. e pienidz sam przez si nie przynosi adnych owocw, to nie ulega adnej wtpliwoci: przecie i pole nie przynosi nic samo przez si, bez wydatkw, wysiku i trudu czowieka. Zupenie tak samo przy wspudziale trudu czowieka przynosi pienidz powane owoce. Pozostae ustpy polemiki z kanonistami nie budz z punktu widzenia teoretycznego wikszego zainteresowania. Opierajc si na tak wszechstronnem rozwaaniu przedmiotu, wygasza wreszcie Molinaeus (Nr. 535) formalnie swoj tez: Najpierw potrzebne jest i uyteczne, by utrzymanym i29

tolerowanym by w pewnym zakresie zwyczaj pobierania procentu Przeciwne mniemanie, i procent sam przez si jest bezwarunkowo godny potpienia jest gupie, zgubne i przesdne (stulta illa et non minus perniciosa quam superstitiosa opinio de usura de se absoluta mala, Nr. 534). W sowach powyszych przeciwstawia si Molinaeus jaknajostrzej teorji przyjtej przez Koci. Aby przeciwstawno t do pewnego stopnia zmikczy, co musiao si katolikowi wyranie ju ze wzgldw zewntrznych narzuca, skania si do pewnych ustpstw praktycznych, nic nie zmieniajc jednak w zasadzie. Najwaniejsze z nich polega na tem, i z powodw oportunistycznych, ze wzgldu na rozpowszechnione naduycia, przyznaje suszno kocielnemu zakazowi pobierania procentu przy poyczkach, ktre mog by wypowiedziane, i pragnie tylko utrzymania go w najbardziej agodnej i ludzkiej postaci nabywania renty, ktr jednak susznie uwaa za prawdziw odmian pobierania procentu 34. Wystpienia Kalwina i Molinaeusa przez czas jaki pozostay jeszcze odosobnione. Dosy to zrozumiae. By uzna i ogosi za suszne co, co Koci, prawodawstwo i wiat uczony jednogonie i przy pomocy zgromadzonego ze wszystkich dziedzin zapasu argumentw potpiay, trzeba byo mie nietylko szczeglnie niezaleny umys, ale i rwnie szczegln si charakteru, ktraby si tez nie ulka potwarzy i przeladowa. e tych nie zabrako, wykaza dosy wyranie los pionierw. Ju nie mwic o Kalwinie, ktry da wiatu katolickiemu duo innych przyczyn doEa taxatio (zwizane z zasadniczem zezwoleniem na pobieranie procentu, ustalenie maximum zysku w prawach Justynjaskich) nunquam in se fuit iniqua. Sed ut tempore suo summa et absoluta, ita processu temporis propter abusum hominum nimis in quibusdam dissoluta et vaga inventa est, et omnio super foenore negociativo forma juris civilis incommoda et perniciosa debitoribus apparuit. Unde merito abrogata fuit, et alia tutior et commodior forma inventa, videlicet per abalienationem sortis, servato debitori libera facultate luendi. Et haec forma nova, ut mitior et civilior, ita minus habet de ratione foenoris propter alienationem sortis, quam forma juris civilis. Est tamen foenus large sumptum, et vera species negociationis foenoratoriae (Nr. 356).3034

gniewu, ale i Molinaeus z dzieem swojem, cho tak umiarkowanem i przezornem, wiele musia wycierpie. On sam poszed na wygnanie, ksika jego na indeks. Pomimo to ksika ta posza swoj drog, bya czytana, cytowana, doczekaa si wielu wyda, i w ten sposb rozsiewaa ziarno, ktre kiedy bujnie wzej miao35. Z nieznacznej liczby ludzi, ktrzy jeszcze w XVI w. odwayli si wystpi za uprawomocnieniem pobierania procentu z racyj naukowych pomijajc bezporednich uczni Kalwina, ktrzy naturalnie przyjmowali pogld mistrza wyrni specjalnie naley humanist Camerariusa36, Bornitza37 a przedewszystkiem Besolda, ktry w swej dyssertacji, w r. 1598 wydanej, Quaestiones aliquot de usuris, otwierajcej jego nader owocn karjer pisarsk, wyczerpujco i zrcznie polemizuje z kanoniczn nauk o lichwie38. Besold upatruje pocztek procentu w fakcie uprawiania handlu i interesw (negociationis et mercaturae). W zwizku z niemi bowiem pienidz nie jest ju bezpodny. Dlatego to, oraz poniewa musi by dozwolon dbao o wasn korzy, o ile nie przyczynia ona szkody innym, naturalne pojcie susznoci nie moe sta w sprzecznoci z pobieraniem procentu. Jak przed nim Molinaeus, ktrego czsto, potakujc mu, cytuje, podnosi on na korzy procentu analogj, ktra zachodzi midzy oprocentowan poyczk, a patnym wynajmem. Midzy poyczk oprocentowan, a nieoprocentowan nie zachodzi aden inny stosunek, ni midzy zupenie dozwolonym patnym wynajmem, a bezinteresownem uyczeniem (commodatum). Bardzo adnie wykazuje, jak wysoko procentu odpowiada musi zawsze wysokoci pierwotnego zysku z kapitau, ktry jestPor. Endemanna, Studien I, str. 64 i nast. Endemann jednak nie docenia wpywu, ktry Molinaeus wywar na rozwj pniejszy. Patrz niej. 36 W notatkach do Polityki Arystotelesa; patrz u Roschera, Geschichte der Nationalkonomie in Deutschland, str. 54. 37 Roscher, op. cit. str. 188. 38 Besold wcieli pniej swoj dyssertacj, w postaci rozszerzonej i ulepszonej, jak sam mwi, od innej pracy Vitae et mortis Consideratio politica (1623), w ktrej stanowi ona rozdzia V-y I-ej ksigi. Rozporzdzaem tylko t ostatni prac, i z niej te czerpane s nastpujce cytaty.3135

przecie podstaw i rdem procentu: powiada, i w tych miejscowociach, gdzie uywanie pienidzy przynosi wikszy dochd, powinno by dozwolone pobieranie wyszego procentu (str. 32 i nast.). Wreszcie rwnie mao imponuj mu ustpy z Pisma w., traktowane, jako zakazy pobierania zysku, (str. 38 i nast.), jak i argumenty filozofw, ktre nieraz, jeli tylko rzecz rozpatrywa z waciwego punktu widzenia, robi wraenie niewystarczajcych i kruchych (str. 32). Z tego krtkiego wycigu widzimy, i Besold jest szczerym i rozumnym zwolennikiem Molinaeusa, z ktrego, jak tego dowodz liczne cytaty, zaczerpn wyranie najlepsz cz swej nauki39. Postpu, wyprzedzenia Molinaeusa jednak, w wywodach jego nie znajdujemy40. Jeszcze mniej dotyczy to wielkiego angielskiego filozofa, Bacona, ktry prawie rwnoczenie z Besoldem zajmowa si kwestj procentu41. Posiada on dosy niezaleny umys i dosy zrozumienia dla potrzeb ycia gospodarczego, by nie dajc si wprowadzi w bd przez stare pojcia o nienaturalnoci pobierania procentu, zway jego dobre i ze strony i uzna procent za gospodarcz, konieczno; ale jest to waciwie tylko oportunistyczna tolerancja: Skoro ju ludzie koniecznie musz sobie nawzajem pienidzy poycza; skoro maj tak twarde serca (sintque tam duro corde), i nie chc ich poycza za darmo: nie pozostaje nic innego, jak dozwoli na pobieranie procentu. Nierwnie owocniejszym by rozwj nowej nauki w biegu XVII stulecia, i to przedewszystkiem na gruncie holenderskim. Skupiy si tu warunki, szczeglnie dla postpu teorji pomylne. W politycznym i religijnym zamcie, w ktrym narodzio siSzczegow cytat znajdujemy ju w I-ym rozdz. I-ej ksigi (str. 6); w rozdz. V-ym cytaty s nader liczne. 40 Zdaje mi si, i Roscher (Geschichte der Nat.-k., str. 201, A. 2) za wiele czyni zaszczytu Besoldowi, gdy porwnujc go z Salmasiusem i Hugonem Grotiusem jemu przyznaje zaszczytne miejsce poprzednika, od ktrego Salmasius bynajmniej dalej nie poszed, a Grotius zgoa w tyle pozosta. Roscher powinien by wymieni tu Molinaeusa, zamiast Besolda, ktry czerpa z drugiej rki. Besold nie jest oryginalniejszy, a napewno jest mniej zrczny i uboszy umysowo od Salmasiusa. 41 Sermones fideles, Cap. XXXIX (1597 r.).3239

mode, samodzielne pastwo, nauczono si z atwoci wyzwala z kajdan niewolniczego poddawania si autorytetom. Do tego doda trzeba, i starzejca si teorja Ojcw Kocioa i scholastykw nigdzie nie stawaa w jaskrawszym kontracie z potrzebami rzeczywistoci, ni tu, gdzie wysoko rozwinita gospodarka stworzya sobie wyksztacony kredyt i bankowo, gdzie wskutek tego stosunki procentowe byy w powszechnem, regularnem uyciu, a ponadto wieckie prawodawstwo, ustpujc naciskowi praktyki, oddawna zgodzio si na pobieranie procentu42. W takich warunkach dalsze istnienie teorji, ktra procent uwaaa za bezbone oszukiwanie dunika, byo czem nienaturalnem, czemu grozi niezawodnie szybki koniec. Za pierwszego zwiastuna zmiany mona uwaa Hugona Grotiusa. W obchodzcej nas kwestji zajmuje on szczeglne, podwjne stanowisko. Z jednej strony przyznaje zupenie wyranie, i nie daje si utrzyma dogmatyczne, na prawach natury oparte, motywowanie zakazu pobierania procentu takie, jakiem operuj kanonici. Nie uznaje dowodu o naturalnej bezpodnoci pienidza; gdy i domy i inne z przyrodzenia swego bezpodne rzeczy sztuka ludzka uczynia owocujcemi; rwnie i na argument, i uywanie pienidza nie daje si odczy od samego pienidza, jako polegajce na jego zuyciu, i dlatego nie moe by oddzielnie sprzedawane, znajduje wyborn odpowied, i naog powody, ktre maj przedstawi procent, jako rzecz przeciwn naturze, nie nale jego zdaniem do takich, ktreby wymuszay uznanie (non talia ut assensum extorqueant). Ale z drugiej strony uwaa jednak ustpy z Pisma w., zakazujce pobierania procentu za bezwarunkowo obowizujce, tak, e w rezultacie pozostaje po stronie kanonistw, przynajmniej zasadniczo: praktycznie robi z zasady zakazu, pobierania procentu znaczne ustpstwa, dziki popularnej furcie, polegajcej na tolerowaniu i usprawiedliwianiu wszelkiego podobnego procentowi odszkodowania za ryzyko, strat korzyci, trud i szkod wierzyciela43.42 43

Porwn. Grotiusa De jure pacis ac belli, Lib. IV. Cap. XII, 22. De jure pacis ac belli, Lib. II. Cap. XII, 20-21.33

Stoi wic Grotius w chwiejnym rodku pomidzy star a now nauk44. Niezdecydowane jego stanowisko szybko zostao przekroczone. Ju po kilku latach wyrzeczono si nietylko racjonalistycznego umotywowania zakazu pobierania procentu, jak to uczyni Grotius, ale i samego zakazu. Jak gdyby nagle pky lody dugiego panowania nad sob, wytrysn w tych czasach potok pism, w ktrych pobieranie procentu najzupeniej wyranie byo uzasadniane; i potok ten nie zmniejszy si, a pki zasada pobierania procentu nie odniosa przynajmniej w Holandji zwycistwa. W wielkiej liczbie tych pism, tak ze wzgldu na czas pojawienia si, jak i na jako, pierwsze miejsce zajmuj gone prace Klaudjusza Salmasiusa. Najwaniejsze z nich, ktre poczwszy od 1638 r. w krtkich odstpach czasu kolejno po sobie nastpoway, s: De usuris (1638 r.), De modo usurarum (1639), De loenore trapezitico (1640); docza si do nich jeszcze krtsze polemiczne pismo, wydane pod pseudonimem Alexiusa a Massalia: Diatriba de mutuo, mutuum non esse alienationem (1640)45. Okreliy one prawie wycznie kierunek i tre teorji procentu na wicej, ni sto lat, i nawet w dzisiejszej doktrynie, jak zobaczymy, odkry si daj pewne wpywy Salmasiusowej nauki. Zasuguje wic ona na szczegow ocen. Pogldy Salmasiusa na procent najdobitniej s ujte w rozdziale VIII-ym ksiki jego De usuris. Zaczyna on od rozwinicia wasnej teorji procentu. Procent jest wynagrodzeniem za uywanieNie wynika wcale z powyszego, i Grotiusa naley uwaa za odstpc od przyjaznej procentowi teorji. Pogld ten, podzielany m. in. przez Neumanna, Geschichte des Wuchers in Deutschland, str. 499, i Laspeyresa, op. cit., str. 10 i 257, dokadnie sprostowa Endemann, Studien I, str. 66 i n. 45 Liczba pism, w ktrych nasz ze wszechmiar podny autor zajmuje si procentem, nie jest bynajmniej wyczerpan przez wyliczone w tekcie prace. Tak np. istnieje z r. 1645 pewna Disquisitio de mutuo quo probatur non esse alienationen, ktrej autor ukrywa si pod inicjaami S. D. B.; te jednak, rwnie jak i cay sposb pisania, wyranie wskazuj Salmasiusa (Dijonicus Burgundus). Dalej istnieje z tego roku anonimowa, ale bezwtpienia rwnie Salmasiusowi przynalena Confutatio diatribae de mutuo tribus disputationibus ventilatae Auctore et praeside Jo. Jacobo Vissembachio etc. Wymienione w tekcie pisma byy jednak najwybitniejszemi.3444

poyczonych sum pieninych. Poyczka naley do tego rodzaju tranzakcyj prawnych, w ktrych waciciel jakiej rzeczy przekazuje komu innemu prawo jej uytkowania. Jeli to dotyczy przedmiotu nie zuywajcego si, a przekazanie prawa uytkowania jest bezinteresowne, mamy do czynienia z tranzakcj prawn, zwan commodatum; jeli prawo uytkowania przekazane jest za opat, tranzakcja ta bdzie locatio conduetio. Jeli to dotyczy rzeczy zuywajcej si lub moliwej do zastpienia, to przy bezinteresownoci ma miejsce poyczka bezprocentowa, mutuum, przy opacie, poyczka procentowa, foenus. Procentowa poyczka znajduje si do bezprocentowej w zupenie takim samym stosunku, jak wynajcie do poyczenia, i rwnie jest prawidowa46. Jedynym moliwym powodem odmiennego sdu o dopuszczalnoci zapaty przy commodatum i przy mutuum, moe by rnorodno natury rzeczy, ktr przejawia uytkowanie z jednej strony przy mutuum, z drugiej przy commodatum. Przy poyczce mianowicie uytkowanie polega na cakowitem zuyciu, i monaby zwrci uwag, i dlatego w tym wypadku uytkowanie nie moe by odczone od samej rzeczy. Ale uwag t odpiera Salmasius dwoma przeciwdowodami: najpierw argumentacja taka doprowadziaby take do potpienia i zniszczenia bezprocentowej poyczki, poniewaby si nie przekazywao rzeczy zuywajcych si wogle, a wic danych nawet i bezinteresownie, komu do uytku, ktrego istnienie zostao zakwestjonowane. A dalej, przeciwnie, w fakcie zuywania si dbr poyczanych ley jeden wicej powd do pobierania zapaty za poyczk. Przy wynajmie bowiem moe waciciel rzecz swoj w kadej chwili odebra, poniewa wanie wacicielem pozosta; przy poyczce jest to niemoliwe, poniewa dana rzecz wskutek zuycia przestaa istnie. Poyczajcy pienidze cierpi wskutek tego, ponosi skutki opnie, kopoty i szkody, wskutek ktrych patno poyczki wQuae res facit ex commodato locatum eadem praestat ut pro mutuo sit foenus, nempe merces. Qui eam in commodato probant, cur in mutuo improbent, nescio, nec ullam hujus diversitatis rationem video. Locatio aedium, vestis, animalis, servi, agri, operae, operis, licita erit: non erit foeneratio quae proprie locatio est pecuniae, tritici, hordei, vini, et aliarum hujusmodi specierum, frugumque tam arentium quam humidarum?.3546

jeszcze wikszym stopniu odpowiada pojciu susznoci, ni przy commodatum. Po tym wykadzie wasnego przekonania, przechodzi Salmasius do argumentw przeciwnikw, by je punkt po punkcie odeprze. Gdy si czyta te odpowiedzi, pojmuje si odrazu, e Salmasiusowi tak wietnie si udao to, czego przed stu laty nie mg osign Molinaeus: przekonanie wspczesnych. Odnone rozwaania pisane s w najwyszym stopniu zrcznie, prawdziwe okazy wietnej polemiki. Materja do nich dostarczonym by coprawda w znacznej czci ju przez poprzednikw, a gwnie przez Molinaeusa47; ale Salmasius opracowuje ten materja w tak szczliwy sposb i wzbogaca go o tyle wietnych pomysw, i polemika jego pozostawia daleko w tyle wszystko, co byo przed ni. Moe niektrym z moich czytelnikw nie wyda si niemie poznanie paru drobnych prbek; w czci, by dokadniej sobie przedstawi, jak w cigu XVII i w duej czci XVIII stulecia ujmowano nasze zagadnienie, w czci, by bliej zapozna si z pisarzem, ktrego si po dzi dzie czsto cytuje, lecz nadzwyczajDla ustalenia stosunku, w jakim Salmasius znajdowa si do Molinaeusa po wyranej wzmiance Endemanna, i Salmasius Molinaeusa nie cytuje (Studien I, str. 65), nie wyda si zbdnem skonstatowanie, i cytaty takie istniej w dosy znacznej liczbie. Doczony do dzie Salmasiusa spis autorw wskazuje dla ksiki De usuris trzy, a dla De modo usurarum dwanacie, a dla Foenore trapesitico jedn cytat z Molineusa. Cytaty te pochodz przewanie z gwnego jego dziea w odnonej sprawie, Tractatus contractuum et usurarum; jedna z nich (De usuris, str. 221) znajduje si w centrum bardzo wanych wywodw (Tractatus Nr. 529: Nr. 528 i nast. zawieraj przedstawienie i zbicie argumentw staroytnych filozofw i kanonistw przeciw procentowi). Nie moe wic ulega wtpliwoci, i Salmasius dobrze zna pisma Mol., i prawie rwnie niewtpliwem si zdaje co te pozwala przypuszcza jego faktyczne przytakiwanie i z nich czerpa. Jeli z powyej (str. 34) cytowanej Confutatio diatribae wogle mona wnioskowa, (str. 290), i Salmasius, w czasie, gdy pod pseudonimem Alexiusa a Massalia pisa Diatriba de mutuo, nie zna jeszcze jednobrzmicych wywodw Molinaeusa w jego Tractatus de usuris, to wniosek ten albo si odnosi do nieznajomoci tych zupenie specjalnych ustpw Molinaeusa, w ktrych ten protestuje przeciw ujmowaniu poyczki, jako sprzeday, albo te, wedug powyszego, jest poprostu nieprawidowym.3647

rzadko czytuje. Dlatego umieszczam w odsyaczu par fragmentw jego polemiki w dosownem ich brzmieniu48.Salmasius zaczyna od argumentu o niesusznem wymaganiu podwjnej zapaty za jeden towar. Przeciwnicy twierdzili, i jeli kto bierze co ponad przedmiot poyczony, to bierze to albo za uytkowanie rzeczy, ktra jest ju zuyta, a wic za nic, albo za sam poyczony przedmiot, ale w takim razie t sam rzecz sprzedaje dwa razy. Na to Salmasius odpowiada: Quae ridicula sunt, et nullo negotio difflari possunt. Non enim pro sorte usura exigitur, sed pro usu sortis. Usus autem ille non est nihilum nec pro nihilo datur. Quod haberet rationem, si alieni pecuniam mutuam darem, ea lege ut statim in flumen eam projiceret aut alio modo perderet sibi non profuturam. Sed qui pecuniam ab alio mutuam desiderat, ad necessarios sibi usus illiam expetit. Aut enim aedes inde comparat, quas ipse habitet, ne in conducto diutius maneat, vel quas alii cum fructu et compendio locet: aut fundum ex ea pecunia emit salubri pretio, unde fructus et reditus magnos percipiat: aut servum, ex cujus operis locatis multum quaestus faciat: at ut denique alias merces praestinet, quas vili emptas pluris vendat (str. 195). A po wykazaniu, i wierzyciel rwnie mao potrzebuje wchodzi w to, czy dunik istotnie uy poyczonych pienidzy, jak wynajmujcy dom, cignie dalej: Hoc non est sortem bis vendere, nec pro nihilo aliquid percipere. An pro nihilo computandum, quod tu dum meis nummis uteris, sive ad ea quae tuae postulant necessitates, sive ad tua compendia, ego interim his careo cum meo interdum damno et jactura? Et cum mutuum non in sola sit pecunia numerata, sed etiam in aliis rebus quae pondere et mensura continentur, ut in frugibus humidis vel aridis, an, qui indigenti mutuum vinum aut triticum dederit quod ussurae nomine pro usu eorum consequetur, pro nihilo id capere existimabitur? Qui fruges meas in egestate sua consumpserit, quas care emere ad victum coatus esset, aut qui cas aliis care vendiderit, praeter ipam mensuram quam accepit, si aliquid vince mercedis propter usum admensus fuerit, an in injustum habebitur? Atqui poteram, si eas servassem, carius fortasse in foro vendere, et plus lucri ex illis venditis efficere, quam quantum possim percipere ex usuris quas mihi reddent (str. 196 i nast.). Szczeglnie drastyczn jest jego odpowied na argument o bezpodnoci pienidza: Facilis responsio: Nihil non sterile est, quod tibi sterile esse volueris. Ut contra nihil non fructuosum, quod cultura exercere, ut fructum ferat, institueris. Nec de agrorum fertilitate regeram, qui non essent feraces nisi humana industria redderet tales Magis mirum de are, et hunc quaestuosum imperio factum. Qui imposuerunt vectigal singulis domibus Constantinopolitani imperatores, arem sterilem esse pati non potuerunt. Sed haec minus cum foenore conveniunt. Nec mare hic sollcitandum, quod piscatoribus, urinatoribus ac nautis ad quaestum patet, ceteris sterilitate occlusum est. Quid sterilius aegroto? Nec ferre se, nec movere interdum potest.3748

To, co idzie dalej, posiada ju mniejsze znaczenie dla rozwoju doktryny. Najpierw jest to dugie, i, pomimo caej subtelnoci, nader sabe dowodzenie, i poyczka nie jest bynajmniej ustpieniem (alienatio) poyczonej rzeczy tematowi temu powicona jest te caa Diatriba de mutuo; dalej zwalczanie niektrych oportunistycznych i opierajcych si na sprawiedliwoci naturalnej argumentw kanonistw: e niesusznem jest obcianie procentem dunika, na ktrego przechodzi ryzyko operowania otrzyman sum, a pozostawianie, owocu pienidza innemu, ktry ryzyka tego nie ponosi; i e lichwa dziaa bdzie ze szkod spoecznoci w kierunku zaniedbywania uprawy roli, handlu i innych, bonae artes. Zwalczanie ostatniego argumentu daje Salmasiusowi midzy innemi sposobno ocenienia uytecznoci wspzawodnictwa: im wicej bdzie foeneratores, tem lepiej; rywalizujc ze sob, bd oni obniali stop procentow. Da