biuletyn - zgh boleslaw s.a.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. energię zużywamy...

8
BIULETYN informacyjny BOLESLAW nr 3/08 wrzesień 2008 ISSN: 1233-1040 ROZDAWANY BEZPŁATNIE Uroczystość wyprodukowania 3-milionowej tony cynku podzie- lono na trzy części. Rozpoczęła ją konferencja na temat historii elektrolizy Zn w ZGH „Bolesław”: referat Leszka Stencla – kierowni- ka działu elektrolizy cynku, oraz perspektyw rozwojowych spółki: wystąpienie prezesa Zarządu Bo- gusława Ochaba. Kolejnym punk- tem uroczystości było zapoznanie się z procesami produkcyjnymi na miejscu: w ługowni, hali wanien, w odlewni. Następnie wszyscy uczestnicy spotkali się na biesia- dzie hutniczej w sali MOSiR-u w Bukownie. Było miło, sympatycz- nie, śpiewnie. Kilka słów historii Metoda hydroelektrometalur - giczna otrzymywania cynku była znana od początku lat 20-tych XX wieku zarówno w Europie, jak i Ameryce Północnej. Pierwsza w Polsce instalacja do otrzymywania cynku elektrolitycznego powstała w 1928 roku w Szopienicach. W oparciu o szopienicką dokumen- tację zaprojektowano hutę w Bu- kownie. Powstały wydział elektro- lizy cynku składał się z trzech pod- stawowych oddziałów: ługowni, hali wanien i odlewni. Pierwsze kilogramy cynku wyprodukowano w ZGH w roku 1955. Dokładnie 10 maja tegoż roku ściągnięto z ka- tod pierwszy cynk. Do końca 1955 roku zdołano wyprodukować 5986 ton cynku katodowego. W porównaniu z obecną skalą pro- dukcji - niewiele. Dzisiaj średnio na miesiąc w ZGH wytwarza się 6350 ton Zn najwyższej próby. Od tego czasu, nieprzerwanie, w Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław” trwa proces elektrolizy cynku. Jest prowadzony 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku… Pierwsze 500 tys. ton cyn- ku wyprodukowano do roku 1970, równo 15 lat po oddaniu przedsię- biorstwa do eksploatacji. W pierw- szych latach po uruchomieniu dzia- łu wydajność wynosiła ok. 100 ton cynku rocznie na jednego pracow- nika, obecnie to 280 ton. ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę 3 mln ton cynku! Pokonywać kolejne etapy, przekraczać bariery, z pod- niesionym czołem mówić o osiągnięciach. 19 września br. Zarząd ZGH „Bolesław” S.A. zaprosił byłych i obec- nych pracowników zatrud- nionych przy elektrolizie cynku i jego przetapianiu, kierownictwo ZGH i spółek zależnych oraz samorzą- dowców Ziemi Olkuskiej. Okazją do świętowania było wyprodukowanie w spółce z Bukowna 3-milionowej tony cynku. Taka okazja zdarza się raz na kilka lat. Kierownictwo Działu Elektrolizy Cynku w komplecie. Od lewej: zastępca i za- razem kierujący odlewnią – Jerzy Nowak, kierownik – Leszek Stencel, Janusz Fulbiszewski – kierownik hali wanien i Bogdan Pieczonka – kierujący ługownią. Kierownik Wydziału Elektrolizy Cynku – Leszek Stencel w roli prze- wodnika. Zwiedzającymi są samorządowcy Powiatu Olkuskiego. W początkach lat pięćdziesiątych XX stu- lecia powstało w Bukownie przedsiębiorstwo państwowe górniczo-hutniczej branży. Przez dziesięciolecia firma rozwijała się, unowo- cześniała, powiększała produkcyjne obsza- ry, jednak forma własnościowa kombinatu w zasadniczy sposób nie zmieniała się. Czas przekształceń Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” rozpoczął się wraz ze zmianą ustroju gospodarczego w Polsce. Z nastaniem III Rzeczpospolitej dotychczasowe formy or - ganizacyjno-własnościowe przedsiębiorstw okazały się być gorsetem zbyt sztywnym, ograniczającym możliwość prowadzenia firmy w sposób ekonomicznie najbardziej trafny i uzasadniony. Restrukturyzację PP ZGH „Bolesław” zapo- czątkowano w kwietniu 1996 roku. Na posta- wie umowy zawartej 24 czerwca 1996 między organem założycielskim przedsiębiorstwa a Skarbem Państwa dotychczasowy dyrektor ZGH, Bogusław Ochab, otrzymał dodatkowo tytuł i kompetencje zarządcy przedsiębiorstwa. Kontrakt menadżerski nakładał na niego obo- wiązek doprowadzenia ZGH w jak najlepszej kondycji do skomercjalizowania, czyli prze- Czas na POLSKI CYNK dokończenie na str. 2 >>> dokończenie na str. 4 >>> Prezes ZGH Bogusław Ochab

Upload: others

Post on 11-Jul-2020

5 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

BIULETYN informacyjny BOLESŁAW

nr 3/08 wrzesień 2008

ISSN: 1233-1040 ROZDAWANY BEZPŁATNIE

Uroczystość wyprodukowania 3-milionowej tony cynku podzie-lono na trzy części. Rozpoczęła ją konferencja na temat historii elektrolizy Zn w ZGH „Bolesław”: referat Leszka Stencla – kierowni-ka działu elektrolizy cynku, oraz perspektyw rozwojowych spółki: wystąpienie prezesa Zarządu Bo-gusława Ochaba. Kolejnym punk-tem uroczystości było zapoznanie się z procesami produkcyjnymi na

miejscu: w ługowni, hali wanien, w odlewni. Następnie wszyscy uczestnicy spotkali się na biesia-dzie hutniczej w sali MOSiR-u w Bukownie. Było miło, sympatycz-nie, śpiewnie.

Kilka słów historii

Metoda hydroelektrometalur-giczna otrzymywania cynku była znana od początku lat 20-tych XX

wieku zarówno w Europie, jak i Ameryce Północnej. Pierwsza w Polsce instalacja do otrzymywania cynku elektrolitycznego powstała w 1928 roku w Szopienicach. W oparciu o szopienicką dokumen-tację zaprojektowano hutę w Bu-kownie. Powstały wydział elektro-lizy cynku składał się z trzech pod-stawowych oddziałów: ługowni, hali wanien i odlewni. Pierwsze kilogramy cynku wyprodukowano w ZGH w roku 1955. Dokładnie 10 maja tegoż roku ściągnięto z ka-tod pierwszy cynk. Do końca 1955 roku zdołano wyprodukować 5986 ton cynku katodowego. W porównaniu z obecną skalą pro-dukcji - niewiele. Dzisiaj średnio na miesiąc w ZGH wytwarza się 6350 ton Zn najwyższej próby.

Od tego czasu, nieprzerwanie, w Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław” trwa proces elektrolizy cynku. Jest prowadzony 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku… Pierwsze 500 tys. ton cyn-ku wyprodukowano do roku 1970, równo 15 lat po oddaniu przedsię-biorstwa do eksploatacji. W pierw-szych latach po uruchomieniu dzia-łu wydajność wynosiła ok. 100 ton cynku rocznie na jednego pracow-nika, obecnie to 280 ton.

ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę

3 mln ton cynku!

Pokonywać kolejne etapy, przekraczać bariery, z pod-niesionym czołem mówić o osiągnięciach. 19 września br. Zarząd ZGH „Bolesław” S.A. zaprosił byłych i obec-nych pracowników zatrud-nionych przy elektrolizie cynku i jego przetapianiu, kierownictwo ZGH i spółek zależnych oraz samorzą-dowców Ziemi Olkuskiej. Okazją do świętowania było wyprodukowanie w spółce z Bukowna 3-milionowej tony cynku. Taka okazja zdarza się raz na kilka lat.

Kierownictwo Działu Elektrolizy Cynku w komplecie. Od lewej: zastępca i za-razem kierujący odlewnią – Jerzy Nowak, kierownik – Leszek Stencel, Janusz Fulbiszewski – kierownik hali wanien i Bogdan Pieczonka – kierujący ługownią.

Kierownik Wydziału Elektrolizy Cynku – Leszek Stencel w roli prze-wodnika. Zwiedzającymi są samorządowcy Powiatu Olkuskiego.

W początkach lat pięćdziesiątych XX stu-lecia powstało w Bukownie przedsiębiorstwo państwowe górniczo-hutniczej branży. Przez dziesięciolecia firma rozwijała się, unowo-cześniała, powiększała produkcyjne obsza-ry, jednak forma własnościowa kombinatu w zasadniczy sposób nie zmieniała się. Czas przekształceń Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” rozpoczął się wraz ze zmianą ustroju gospodarczego w Polsce. Z nastaniem III Rzeczpospolitej dotychczasowe formy or-ganizacyjno-własnościowe przedsiębiorstw okazały się być gorsetem zbyt sztywnym,

ograniczającym możliwość prowadzenia firmy w sposób ekonomicznie najbardziej trafny i uzasadniony.

Restrukturyzację PP ZGH „Bolesław” zapo-czątkowano w kwietniu 1996 roku. Na posta-wie umowy zawartej 24 czerwca 1996 między organem założycielskim przedsiębiorstwa a Skarbem Państwa dotychczasowy dyrektor ZGH, Bogusław Ochab, otrzymał dodatkowo tytuł i kompetencje zarządcy przedsiębiorstwa. Kontrakt menadżerski nakładał na niego obo-wiązek doprowadzenia ZGH w jak najlepszej kondycji do skomercjalizowania, czyli prze-

Czas na

POLSKI CYNK

dokończenie na str. 2 >>>dokończenie na str. 4 >>>

Prezes ZGH Bogusław Ochab

Page 2: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.2

kształcenia w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. 8 grudnia 2003 roku minister Skarbu Państwa podpisał dokument konwersji PP ZGH „Bolesław” w spółkę ak-cyjną, której jedynym akcjonariuszem został Skarb Pań-stwa. ZGH „Bolesław” S.A. zostały zarejestrowane w sądzie 6 lutego 2004 roku. W tej formule właścicielskiej działają po dziś. Jak długo jeszcze?

Polski Cynk19 września 2008 roku, podczas uroczystości zwią-

zanych z wyprodukowaniem w ZGH „Bolesław” S.A. 3 mln. tony cynku elektronicznego, prezes i dyrektor na-czelny Bogusław Ochab przedstawił bieżącą sytuację spółki, osiągnięcia i zagrożenia oraz zarysował plan roz-woju firmy na najbliższe lata.

- Według zweryfikowanej strategii rozwoju ZGH „Bo-lesław” S.A., uwzględniającej aktualną sytuację na świa-towych rynkach metali kolorowych, pozycję dolara ame-rykańskiego i gwałtownie drożejącą energię, należałoby powołać grupę „Polski Cynk”, która mogłaby skuteczniej konkurować na światowym rynku Zn – powiedział Bo-gusław Ochab.

- Uważamy – kontynuował prezes Zarządu spółki z Bukowna - że jeśli są w Polsce dwie firmy produkują-ce cynk – ZGH „Bolesław” S.A i Huta Cynku Miasteczko Śląskie – to warto doprowadzić do ich konsolidacji. Bę-dziemy wnosić do Ministerstwa Skarbu projekt, w myśl którego właściciel (Skarb Państwa) dokona podniesienia kapitału ZGH „Bolesław” S.A poprzez wniesienie do niej akcji Huty Cynku Miasteczko Śląskie. Wówczas Huta z Miasteczka Śląskiego stałaby się kolejną spółką zależną ZGH. Powstała w procesie konsolidacji Grupa „Polski Cynk” produkowałaby docelowo blisko 200 tys. ton cyn-ku rocznie. W wyniku konsolidacji wystąpiłaby synergia. Jej efektem – oszczędności rzędu 15 mln. zł rocznie. Nowa, skonsolidowana spółka, produkująca cynk efek-tywniej, mogłaby trafić na giełdę w roku 2010. Pozyska-ne w wyniku prywatyzacji środki zostałyby spożytkowa-ne na przeprowadzenie procesu inwestycyjnego.

- Przedstawiony program, bez wątpienia zasadny eko-

nomicznie, wymaga akceptacji społecznej i właściciel-skiej. Usilnie nad nim pracujemy. Byliśmy przed kilkuna-stoma dniami, wespół dyrektorem Andrzejem Szarym, w Miasteczku Śląskim. Spotkaliśmy się z przedstawicielami Rady Nadzorczej, Zarządem, dyrekcją oraz reprezentacją związków zawodowych. Dyskutowaliśmy nad optymal-ną koncepcją konsolidacyjną. Z kolei 7 października br. oczekujemy na rewizytę delegacji z Miasteczka Śląskiego w Bukownie, aby kontynuować rozmowy. Nasi partnerzy będą mieli okazję zwiedzić ZGH „Bolesław” S.A.

- Zarząd ZGH zamierza wnieść pod obrady październi-kowego posiedzenia Rady Nadzorczej spółki wspomnia-ny plan konsolidacji. Po uzyskaniu akceptacji wystąpimy o zgodę Ministerstwa. Przy czym zdajemy sobie sprawę z nietypowego sposobu prywatyzacji huty z Miasteczka Śląskiego, który wymaga zatwierdzenia na najwyższych szczeblach, zgody Rady Ministrów. Dopiero tak skonso-lidowany „Polski Cynk” trafiłby na giełdę. Byłby liczącym się producentem na europejskim rynku.

- Obecnie obie cynkowe spółki posiadają podobny

poziom produkcji, każda po ok. 75 tys. ton rocznie (choć wytwarzają cynk innymi metodami) oraz moż-liwości jego powiększenia w najbliższych latach do ok.100 mln. Dlaczego zatem to do grupy ZGH miałaby zostać włączona huta cynku z Miasteczka Śląskiego? Odpowiedź wydaje się oczywista i wynika z wielkości obydwu spółek i ich sytuacji ekonomicznej. ZGH „Bo-lesław” S.A., z uwagi na posiadanie kopalni „Pomorza-ny”, jest majątkowo dwukrotnie większa niż partner z Miasteczka oraz jest bardziej majętna z racji bardzo do-brej koniunktury na jej wyroby w latach 2006 - 2007.

- Na tym nie koniec zmian właścicielskich. ZGH „Bole-sław” S.A. zamierza skompletować wszystkie akcje swej spółki-córki BOLESŁAW RECYCLING. Brakujące aktywa odkupi od Impexmetal S.A. oraz HMN „Szopienice” S.A. BOLESŁAW RECYCLING, po czekających ją moderniza-cjach, stanie się w przyszłości główną bazą surowcową dla obydwu hut cynku w Polsce.

Cynk, dolar, energia- W roku 2006 tonę cynku Z1 sprzedawaliśmy w śred-

niej cenie niemal 3 300 dolarów. Amerykańska waluta wymieniana była na złotówki w proporcji 1:3,1, energia zaś (bez przesyłu) kosztowała po 140 zł. W roku następ-nym cena cynku kształtowała się mniej więcej na tym sa-mym poziomie, jednak US dolar kosztował 2,75 zł., zaś energia 162 zł. Przejdźmy teraz do roku 2008. Ceny cyn-ku spadły do poziomu 2 200 dolarów, średni kurs dolara wynosił 2,25 zł., zaś energia podskoczyła do 200 zł.

Analizując powyższe dane widzimy wyraźnie, że pa-rametry ekonomiczne produkcji ZGH „Bolesław” S.A. z miesiąca na miesiąc się pogarszają, zysk spółki maleje, bowiem 93 procent naszych przychodów uzyskujemy w dolarach US. Od kilku lat jesteśmy świadkami deprecja-cji amerykańskiej waluty przy równoczesnym wzroście wartości złotówki. Tylko ze względu na zmianę kursu dolara w minionym roku przychody naszej spółki będą mniejsze o 100 mln. zł.

- Bardzo istotną pozycją w kosztach produkcji spół-ki ZGH „Bolesław” są wydatki na energię elektryczną. Kształtują się one, w zależności od roku, na poziomie od dwudziestu kilku procent do 17 % w roku bieżącym.

Warto ciągle przypominać, że jesteśmy jednym z najbar-dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku w części hutniczej. Mimo, iż nauczyliśmy się w ZGH racjonalnie kupować i wydatkować energię, zawirowania na rynku energii obserwujemy z niepokojem: gwałtowny wzrost cen energii spowodowany dodatkowymi opłatami prze-syłowymi, parapodatkami oraz limitami CO2.

- Dzięki uzyskanemu kilka lat temu statusowi zakładu specjalnie energochłonnego, wespół z Hutą Aluminium Konin i Hutą Łaziska, płaciliśmy zredukowane stawki za niektóre składowe. Rezerwy (zresztą niewielkie) z tego tytułu wyczerpują się. Sięgać musimy po nowe instru-menty. Szykujemy wspólnie z partnerami wystąpienie do Komisji Europejskiej o przyznanie limitów na CO2. Argumentujemy, że opłaty z tytułu emisji dwutlenku węgla defaworyzują europejskie firmy w konkurencji z producentami cynku w Ameryce i Azji. Czy uda nam się stworzyć lobbing producentów metali kolorowych w

Unii Europejskiej? Nie wiem. Niemniej oficjalne wystą-pienie jest faktem. Nasi przedstawiciele już dwukrotnie gościli w Brukseli.

- Trzecim kierunkiem działania było sprawdzenie, czy w Europie istnieje pojęcie przedsiębiorcy energochłon-nego i czy przysługuje mu z tego tytułu ulga cenowa lub inne przywileje. Zebraliśmy informacje, przepro-wadziliśmy analizy, wykonaliśmy stosowny dokument. Wybraliśmy dwa kraje: Hiszpanię i Niemcy, wielkich producentów cynku (odpowiednio 500 i 360 tys. ton rocznie). Okazuje się, że – po pierwsze – istnieje dyrek-tywa definiująca przedsiębiorstwo energochłonne i do-tyczy podmiotów zużywających znacznie mniej energii od ZGH oraz – po drugie – że firmom prowadzącym elektrolizę przysługują specjalne taryfy opłat. W najbliż-szych dniach zaprezentujemy stosowne opracowanie w Ministerstwie Gospodarki w obecności prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Zaproponujemy konkretne ulgi dla tej grupy producentów. Mam na myśli ZGH, Hutę Alu-minium Konin i Hutę Łaziska.

- Rozważamy także budowę w Bukownie 6 wiatra-ków o mocy 2 megawatów każdy. Celowość lokalizacji na tym obiekcie potwierdzają badania siły i kierunków wiatrów prowadzone od ponad roku. Energia „zielona” produkowana przez planowany zespół sześciu wiatra-ków będzie sprzedawana zakładowi energetycznemu lub dostarczana do ZGH „Bolesław” S.A. Planowana in-westycja jest jednak kosztowna, a z uwagi na mniejsze parametry wiatrów występujących w tym terenie - niż w analogicznym zespole wiatraków w Bełchatowie - jej zwrot jako inwestycji nastąpi w dłuższym czasie.

W czasie, gdy producenci energii szykują kolejne szokujące podwyżki nawet o 40 %, gdy już dziś oferty zakupu sięgają 225-240 zł za KWh, najbardziej energo-chłonne zakłady w Polsce chcą się zrzeszyć i kupować energię hurtowo. W powołaniu „energetycznej grupy zakupowej” widzimy szansę na przeciwstawienie się dyktatowi cenowemu firm energetycznych. Chcemy kupować energię hurtowo, czyli bezpośrednio u produ-centów. Do organizowanej przez ZGH grupy przystąpiło już 7 wielkich zakładów: ZGH Bolesław, Rokita-Agro, Katowicki Holding Węglowy, Kompania Węglowa, huta Aluminium Konin-Impexmetal, Anwil Włocławek i huta CMC Zawiercie. Nad dołączeniem do nich myślą kolejne trzy firmy, też potężne: KGHM, ArcelorMittal Poland i PKP Energetyka. Dziewięć wymienionych firm zużywa łącznie ponad 10 terawatogodzin energii na rok, co stanowi 8-9 % krajowego rynku. Członkowie grupy założyli, że wzrost hurtowych cen energii w 2009 r. w stosunku do 2008 r. nie przekroczy 20-25 %. W tym roku ceny są na poziomie 140-145 zł, więc w przyszłym nie powinny być wyższe niż 175-180 zł.

- Warunki zewnętrzne działalności produkcyjnej ZGH „Bolesław” S.A. są funkcją wielu czynników. Produkcja nasza, w ponad 90 procentach sprzedawana poprzez giełdę, podlega fluktuacji wynikłej ze światowej ko-niunktury oraz poziomu wymiany walut. Dzisiejsza sy-tuacja nie jest zbytnio sprzyjająca dla naszej spółki. Nie-mniej w przeszłości bywało gorzej. I radziliśmy sobie. Dlaczego wierzę, że nadal będziemy działać optymalnie, skutecznie i z sukcesami.

W lipcowym wydaniu „Biuletynu Informacyjnego ZGH” (nr-2) ukazał się arty-kuł zatytułowany „BOLESŁAW RECYCLING dziesięć lat później - Ekologiczna baza surowcowa”. Tekst, w swej zasadniczej części, był wywiadem z pre-

zesem spółki Jerzym Czekajem. Pan Prezes dokonał autoryzacji wywiadu i naniósł stosowne poprawki. Z przykrością stwierdzam, iż w wydrukowanym w „Biuletynie” artykule-wywiadzie poprawki te nie zostały uwzględnione. Zawiodła komunikacja na linii redakcja-drukarnia. Zawiodła czujność korek-ty. Za nieścisłości i niedogodności wynikłe z błędów w tekście o spółce BOLE-SŁAW RECYCLING serdecznie przepraszam. JERZY NAGAWIECKI

Sprostowanie!

Czas na POLSKI CYNKdokończenie ze str. 1 >>>

- Aktualna sytuacja rynkowa staje się bardzo niekorzystna dla wszystkich pro-ducentów koncentratów i metali kolorowych. Coraz częściej dowiadujemy się o wstrzymaniu aktywności zakładów tej branży w świecie. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zostały zamknięte cztery kopalnie cynku oraz trzy huty. Także nasz za-kład pracuje już ze stratą i stopniowo „zjada” zyski wypracowane w poprzednich latach. Czeka nas, prawdopodobnie, podobny kryzys jak w latach 2001 - 2002. Aktualne ceny cynku są już na poziomie 1600 $/t, US dolar kosztuje 2,40 zł. Para-metry te powodują, że pracujemy znacznie poniżej progu rentowności, czyli gene-rujemy straty. Musimy podjąć szereg działań oszczędnościowych, aby ograniczyć straty do minimum i ten nadchodzący, trudny okres przetrwać.

Page 3: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

WRZESIEŃ 2008 3

– Przed ZGH jeszcze co najmniej kil-ka lat eksploatacji złóż. Bliższe złoża są na wyczerpaniu, wkrótce zacznie-my sięgać po dalsze. Dziś eksploatu-

jemy dwa złoża: Pomorzany i Olkusz podpoziom. W najbliższym czasie winniśmy sięgnąć po wydobycie ze złoża Klucze. Cały czas prowadzimy badania i równocześnie czekamy na ważne decyzje administracyjne, kon-cesje na wydobycie ze złoża Klucze, a w przyszłości – być może – ze zło-ża Laski. Poza tym posiadamy plan i wybraną firmę na wywiercenie 21 nowych otworów poszukiwawczych. Będziemy testować złoża odkryte wcześniej metodą geooporową.– Mamy obecnie ok. 15 milionów ton zinwentaryzowanych zasobów rud. W ubiegłym roku udało nam się powiększyć tę bazę zasobową o mi-lion osiemset sześćdziesiąt ton. Tyle odkryliśmy nowego złoża. Rocznie wydobywamy około 2,5 miliona ton rudy. Prowadzimy obecnie jedynie takie działania wydobywcze, które

są opłacalne przy obecnej deko-niunkturze na rynku metali. Oznacza to, że sięgamy po nowe złoża tylko z wyrobisk kopalni „Pomorzany”. Plany budowy nowej kopalni trze-ba odłożyć na lepsze czasy. Dziś na tego typu inwestycje nas po prostu nie stać. Aby zmniejszyć koszty eks-ploatacji kopalni, zamierzamy na po-czątku przyszłego roku uzyskać kon-cesję na eksploatację piasku ze złoża Hutki II. Posłuży do podsadzki, czyli zamulania wybranych chodników kopalnianych. Będą mniejszy koszt transportu, no i piasek za darmo. – Mimo oznak dekoniunktury (pro-blem drogiej energii i taniego dola-ra) w ZGH nie zapominacie o zaku-pach niezbędnego sprzętu. – Jeszcze niejako „z rozpędu” mamy finansowe zapasy. Z tych zaskórnia-ków kupiliśmy ostatnio kilka maszyn.

Część już jest w kopalni Pomorzany, pozostałe zjawią się tam przed koń-cem roku. W tym roku przyszła łado-warka (największa) „TORO”, czeka-my na dwa wozy odstawcze ATLAS-COPCO, dwie wiertnice z napędem spalinowym, dwa wozy pomocnicze -SWS (z platformą podnoszoną do 4m-jeszcze takich nie mieliśmy) oraz dwa SWT, czyli wozy transportowe do przewozu materiałów – najno-wocześniejsze, z żurawiami ułatwia-jącymi załadowanie. Ceny maszyn są różne: od około siedmiuset tysię-cy zł. za maszyny pomocnicze, czyli swt, swps z Wrocławskiej Fabryki Maszyn, poprzez wiertnice za milion sto tys. zł., po ładowarkę za dwa miliony zł. Korzystna koniunktura pozwoliła nam się dosprzętowić. W przyszłym roku może być dużo trudniej.

Tradycje organizacji pracowniczych w ZGH „Bo-lesław” sięgają roku 1954. Wówczas to w nowo-budowanym przedsiębiorstwie wprowadzono system Zakładowych Umów Zbiorowych. Stroną porozumienia był z jednej strony główny inżynier kopalni, z drugiej przedstawiciel Rady Zakładowej Związków Zawodowych. W pamiętnym paździer-niku 1956 roku zarówno w Zakładach Górniczych, jak i Hutniczych „Bolesław” powstały Rady Robot-nicze.

Po sierpniu roku 1980 w ZGH powstały nowe orga-nizacje związkowe z Solidarnością i OPZZ na czele.

Pluralizm związkowy

Związkowy pluralizm zawitał w naszym kraju w roku 1989. Powstanie III Rzeczpospolitej rozpoczę-ło okres wolnej działalności pracowniczych syndy-katów. Zaczęły się tworzyć i działać nowe organi-zacje związkowe w ZGH. Będziemy je przedstawiać kolejno na łamach „Biuletynu ZGH”. Zaczynamy od ZZ „Kadra”

Porozumienie Związków Zawodowych „KA-DRA” powstało w 1991. Organizacja kontynuuje działania rozpoczęte w 1989 przez Porozumie-nie Związków Zawodowych Dozoru Górniczego „KADRA”. „KADRA” powstała w odpowiedzi na pilną potrzebę zabezpieczenia i obrony zarówno socjalnych, jak i indywidualnych interesów pra-cowników zarządzających procesami produkcyj-nymi. Bardzo ważne było dostarczenie tym pra-

cownikom profesjonalnej opieki oraz wsparcia prawnego.

Kogo reprezentujemy?

Generalnie „Kadra” reprezentuje pracowników przemysłu ciężkiego i wydobywczego: górnictwa, hutnictwa, przemysłu chemicznego oraz zaplecza naukowo-badawczego wymienionych branż. Stąd nie dziwi nikogo, że siedziba PZZ „KADRA” znajdu-je się w Katowicach, w najbardziej uprzemysłowio-nym regionie Polski. „KADRA” jest reprezentatywną organizacją związkową (konfederacją na szczeblu krajowym) skupiającą związki zawodowe „KADRA” działające w poszczególnych zakładach. Wszystkie organizacje członkowskie posiadają osobowość prawną potwierdzoną odrębną rejestracją w Kra-jowym Rejestrze Sądowym.

PZZ „KADRA” jest członkiem Ogólnopolskiego Forum Związków Zawodowych. Reprezentanci FZZ biorą udział w: Komisji Trójstronnej, Wojewódzkich Komisjach Dialogu Społecznego oraz Wojewódz-kich Radach Zatrudnienia.

Na drugim piętrze

Na drugim piętrze budynku dawnego Zakłado-wego Domu Kultury ZGH znalazł swoją siedzibę ZZ „Kadra”. Obecnie zrzesza ponad 300 członków. Hi-storia ZGH-owskiej kadry sięga roku 1994, kiedy to w cechowni kopalni „Olkusz” doszło do powstania ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Kadra”.

ZZ pracowników ZGH „Kadra”, jako samodzielna organizacja, został zarejestrowany w 1995 roku, choć komórki „Kadry” działały w przedsiębiorstwie z Bu-kowna już od 1989 roku jako agendy Związku Zawo-dowego Dozoru Górniczego. W grupie inicjatywnej ZZ „Kadra” znaleźli się: Zygmunt Jaglarz, Andrzej Cu-ryło, Mirosław Indyka, Ryszard Paliwoda, Tadeusz We-sołowski, Krzysztof Wajda i Cezary Pańkowski. Pierw-szym prezesem został Jan Mędrek, przed laty główny inżynier górniczy kopalni „Olkusz-Pomorzany”

- „Kadra” od zarania jest związkiem elitarnym – informuje obecny przewodniczący związku Janusz Adamski. - Grupuje inżynierów i techników zatrud-nionych w dozorze technicznym ZGH. W organiza-cji mają także swe miejsce pracownicy umysłowi biur zakładów i laboratorium. Czyli, jak powiadają, od instruktora strzałowego do członka Zarządu. Łączą nas szczególna odpowiedzialność, wspólne obowiązki i wspólne prawa. Związek dba o nasze specyficzne miejsce w spółce, o szczególnie ważną rolę, jaką odgrywamy w przedsiębiorstwie, wspo-maga w rozwijaniu się, kształceniu. Ale najważniej-sze bodaj jest to, że związkowe forum jest ważnym miejscem dla dbałości o macierzysty zakład pracy, strategię jego rozwoju, relacje płacowe, wsparcie socjalne. „Kadra” jest znakomitym partnerem dla Zarządu i dyrekcji ZGH w najważniejszych spra-wach produkcyjnych, zatrudnieniowych.

Według prezesa „Kadry”, górniczego nadszty-gara kopalni „Pomorzany” Janusza Adamskiego, największe wyzwanie stojące przed organizacją nadejdzie wkrótce. Zapowiadana prywatyzacja ZGH „Bolesław” zbliża się szybkimi krokami. Przed związkowcami stanie zadanie negocjowania pa-kietów pracowniczych, socjalnych, rozdziału ak-cji przedsiębiorstwa. Poza tym „Kadra” aktywnie działa na rzecz integracji środowiska, organizuje wycieczki, szkolenia, wyjazdy do przodujących pod względem technicznym zakładów podobnej bran-ży za granicą. Dba o tradycję górniczą. Wyróżnia-jącym się pracownikom dozoru nadaje Honorowy Kordzik Górniczy. Jest związkiem otwartym. Wciąż czeka na nowych członków.

Górnictwo w… chudych latach

Nowe maszynyCo dalej z olkuskim górnictwem cynku i ołowiu? Czy do-biega kresu wielowiekowa eksploatacja kruszców? Pytania powyższe kierujemy do Andrzeja Trepki – członka Zarządu ZGH „Bolesław” S.A., dyrektora do spraw produkcji.

Związki Zawodowe ZGH „Bolesław” S.A.

„KADRA”Przemysł wydobywczy i przetwór-czy okolic Olkusza swe początki bie-rze w zamierzchłych epokach. Przy pozyskiwaniu i przeróbce srebra, ołowiu i cynku pracowali gwarko-wie: ludzie wolni, światli i świadomi. W wieku XIX nastąpił rozwój kopal-nictwa rud, powiększyły się także kopalniane załogi. Z czasem zatrud-nieni zaczęli się zrzeszać dla obro-ny wspólnych, pracowniczych inte-resów. Pierwsze organizacje spół-dzielcze („Społem”) oraz syndykaty związkowe powstały w Bolesławiu w końcu XIX wieku. Kilka lat później organizowały manifestacje i strajki.

Page 4: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.4

Produkujemy, produkujemy…

Idea budowy kompleksu hutniczego produkcji cynku na terenie powiatu olkuskiego powstała pod koniec lat 40-tych XX wieku. Oczywistą przesłanką hutniczego przedsięwzięcia była obfitość rud cynko-wo – ołowiowych (zarówno tlenkowych, jak i siarcz-

kowych zalegające w tej okolicy). W pierwszej fazie produkcji cynku elektrolitycznego

spiekany tlenek cynku (po zmieleniu w dwóch młynach kulowych) oraz blenda prażona dostarczana z Działu Prażalni i FKS są poddawane procesowi ługowania. Tu następuje ich rozpuszczenie w kwasie siarkowym z udziałem zwrotnego elektrolitu kwaśnego, pocho-dzącego z hali wanien. Powstaje w ten sposób kwaśny roztwór siarczanu cynkowego, poddawany następnie procesowi sedymentacji. Po sklarowaniu jest on oczysz-czany przy użyciu pyłu cynkowego i filtrowany. Powsta-je elektrolit o dużej zawartości siarczanu cynku, który jest chłodzony w chłodniach kominowych, kierowany do hali wanien i poddawany procesowi elektrolizy.

Od początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, wskutek ograniczenia produkcji spiekanego tlenku cynku, produkcja ługowni opiera się głównie na blen-dzie prażonej.

Hala wanien składa się z dwóch jednostek ener-getycznych, po 22 kaskady z 12 wannami każda. Kaskady i wanny zasilane są poprzez system szyn mie-dzianych prądem elektrycznym, pochodzącym z hali prostowników. Elektrolit cynkowy, roztwór (ZnSO2) o stężeniu około 130 g Zn/litr, ze zbiorników kierowany jest rynnami i rurociągami do wszystkich wanien w kaskadzie, gdzie pod działaniem prądu stałego wy-dziela się na aluminiowych katodach cynk, zwany katodowym. Z katod cynk w postaci cienkich płyt jest zdzierany ręcznie co 24 godziny. Wszelkie odchyle-nia elektrolitu od wymaganych parametrów powo-dują złe osadzanie się cynku na katodach (zwane

paleniem), jego trudne zdzieranie z katod i również zmniejszenie uzysku.

Ściągany z katod cynk jest przetapiany w trzech piecach indukcyjnych o pojemności od 20-40 ton i odlewany w tzw. gąski (po 30 kg) na dwóch maszy-nach odlewniczych. Gąski są formowane w palety o wadze około jednej tony każda. W hali produkcji stopów i bloków cynku w piecu dwudziestotonowym topi się katody i odlewa w bloki o wadze 500-1000 kg lub przetłacza płynny cynk do sąsiedniego dwu-nastotonowego pieca, gdzie najczęściej produkuje się stopy ocynkownicze i odlewa do form o wadze według życzeń klientów.

HISTORIA Elektrolizy Cynku w ZGH

1955 - Uruchomienie Wydziału Elektrolizy Cynku;1969 - Uruchomienie prażalni w ZGH „Bolesław” i stop-niowe zwiększanie udziału blendy prażonej w produkcji cynku elektrolitycznego;1976 - Uruchomienie nowej hali produkcji stopów ocynkowniczych;1978 - Uruchomienie niemieckiej maszyny odlewniczej do gąsek dzięki zaangażowaniu dyrektora naczelnego W. Woźniczko i inż. J. Kubasa;

1986 - Zastąpienie maszyny niemieckiej nowoczesną, sterowaną procesorami, wyprodukowaną w ZGH „Bo-lesław” przez 18 osobowy zespół pod kierunkiem inż. J. Zalewskiego;1992-94 – Otwarcie Polski na Europę Zachodnią i świat - fundamentem kompleksowej modernizacji Huty. Dzięki inicjatywie inż. J. Kazibuta i inż. B. Ochaba oraz współpracy naukowców z IMN Gliwice, AGH, Politech-niki Gliwickiej i Biprometu Katowice w kolejnych latach ZGH unowocześniały się;1995 - Uruchomienie nowych pras filtracyjnych Ho-escha,1996 - Powołanie przez inż. J. Włocha, przy współpracy

inż. M. Fatygi, zespołu modernizacji elektrolizy cynku. Efektem - kompleksowa modernizacja ługowni;1998 - Uruchomienie filtrów LAROX oraz przesiewalni popiołu;1999 - Uruchomienie ługowania kwaśnego, chłodnii elektrolitu neutralnego;2000-01- uruchomienie gorącego oczyszczania elektro-litu i ługowania kwaśno-neutralnego oraz sedymentacji na zagęszczaczach Laroxa;2001 - Uruchomienie nowej technologii otrzymywania cynku katodowego w hali wanien, w wyniku czego otrzymano najwyższej jakości cynk elektrolityczny Z1;2002 - Rozpoczęcie przerobu tlenku cynku pochodzącego ze spółki BOLESŁAW RECYCLING produkowanego na ba-zie pyłów stalowniczych. Uruchomienie pieca tyglowego JUNKER oraz produkcja nowego stopu ocynkowniczego WEGAL;2003 - Uruchomienie nowego węzła wykwaszania szla-mu z gorącego oczyszczania elektrolitu;

2008 - Uruchomienie ługowania neutralnego. Dzisiejsza elektroliza produkuje prawie w 100% cynk

najwyższej światowej jakości – gatunku SHG-Z1 o za-wartości 99,997% czystego cynku. O skali efektów mo-dernizacyjnych świadczy fakt wyprodukowania w ciągu ostatnich dwóch lat tyle cynku najwyższej jakości, ile w ciągu 46-letniej działalności elektrolizy cynku. Istotnym parametrem unowocześnienia produkcji jest wzrost wy-dajności produkcji cynku na jednego pracownika.

Odnotowano też znaczny wzrost uzysku cynku w łu-gowaniu i przetopie oraz obniżenie kosztów jednostko-wych produkcji. Po zakończeniu trwającej modernizacji jeszcze kilku węzłów produkcyjnych Elektroliza Cynku

ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę

3 mln ton cynku!

Produkcyjne jubileusze Produkcja cynku

elektroliczneg w ZGH

sierpień ‘70 - 500 tys. tonsierpień ‘78 – 1 mln tonlipiec ‘86 – 1,5 mln tonlipiec ‘94 – 2 mln ton

grudzień ‘01 – 2,5 mln tonsierpień ‘08 – 3 mln ton

dokończenie ze str. 1 >>>

Page 5: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

WRZESIEŃ 2008 5

Stanisław Zygadło

36 tysięcy ton…

Stoi przed mną mężczyzna pokaźnej postury. Wiek: 51 lat. Zadowolona, sympatyczna mina, nieco szyderczy uśmiech. Nazywa się Stanisław Zgadło. Od z górą 30 lat jest ściągaczem w hali wanien ZGH „Bolesław”. Z majzlem i młotkiem spędził niemal całe zawodowe życie. Jak wylicza, swymi rękoma przerzu-cił blisko 36 tys. ton cynku. Re-zultat wart księgi Guinnessa.

Stanisław Zygadło mieszka w Bukownie, tuż obok stadionu sportowego. Ma dwóch synów, którzy, gdy tylko piłka po boisku lata, biegną na MGHKS. On sam futbolowej zabawy nie lubi. Woli odpoczywać przy domu, gdzie nigdy roboty nie brakuje, jeździć na rowerze po pięknej okolicy, penetrować okoliczne lasy w po-szukiwaniu grzybów.

- Muszę być zbudowany z do-brego materiału genetycznego

– odpowiada z uśmiechem Zga-dło, gdy pytam go o zdrowie, o zmęczenie pracą, o emeryturę. Twierdzi, że przyzwyczaił się do wysiłku w ZGH, że sypia spokoj-nie, że długo bez roboty wysie-dzieć nie potrafi.

- Teraz warunki w hali wanien są dobre, oparów stosunkowo niewiele. Przed laty było gorzej, widoczność ograniczała się do zaledwie kilkunastu metrów. Długo by pan tu nie wytrzy-mał…

- Gdyby przyszło zaczynać na nowo zawodowe życie? – pytam Stanisława Zgadły.

- Wybrałbym wanny. Dlacze-go? Bo lubię samodzielność. Wprawdzie u nas na hali łatwo nie jest, ale to ja sam decyduję o tempie pracy, o sposobie zdej-mowania cynku, o czasie jej roz-poczęcia, o przerwach.

Sylwester Byczek

Nie oszukasz samego siebie Pobudka najczęściej jeszcze

przed wschodem słońca, 30-ki-lometrowy dojazd samochodem do ZGH „Bolesław”, kilkugodzin-na praca przy ściąganiu cynku, powrót do rodzinnego Łobzowa (pod Wolbromiem) – oto zwyczaj-ny, roboczy dzień Sylwestra Bycz-ka, który od przeszło 18 lat jest ściągaczem w przedsiębiorstwie z Bukowna. Z roboty jest zadowolo-ny. Ceni ją sobie.

- Twarda jest, ale stabilna i…

nienajgorzej płatna – powtarza.- Zrobi się swoje i do domu. Nikt

nie musi pilnować. Sam wiem, co i jak należy każdego dnia wyko-nać: najpierw ściągnąć blachę, a następnie przygotować kaskady i elektrody na dolejny dzień.

- Czy robota męcząca? – py-tam.

- Lekka nie jest, ale… Gdyby się człowiek nie pilnował, to tak. Do roboty należy przystępować wypoczętym i przygotowanym. Samego siebie nie oszukasz…

Sylwester Byczek ma 46 lat. Jest żonaty, dorobił się trójki do-rodnych synów. Poza pracą za-wodową jest domatorem. Lubi

się krzątać wokół domu. Zajęć w obejściu i na rolniczej działce nie brakuje. O nudę trudno. Tym bardziej, że pasją pana Sylwestra jest piłka nożna. Kibicuje wol-bromskiemu Przebojowi. Ogląda każdy meczu ukochanej drużyny. Jest dumny z jej osiągnięć.

- Wolbrom w II lidze to jest coś! – powtarza z satysfakcją.

Serce ZGH „Bolesław” S.A. bije w hali wanien. Tutaj, w procesie elektrolizy, następuje wydzielenie cynku metalicznego z roztworu cynkowego (ZnSO4) do postaci osadu katodowego. Proces trwa ciągle, bez przerw, każdego dnia. Zdejmowanie cynku odbywa się ranną porą, na pierwszej zmianie.

Liderzy ligi ściągaczy

Praca hali wanien, ludzi tutaj zatrudnionych, decyduje o ilości i jakości finalnego produktu. A robota na wannach do łatwych nie należy. Można odpowiedzialnie stwierdzić, że to wprawdzie popłatny, lecz bardzo ciężki kawałek chleba. Dlaczego? Powodów jest kilka. Po pierwsze w hali wanien panują trudne warunki pracy. Parujący elektrolit wydziela duszący i szkodliwy zapach. Trzeba pracować w maskach. Po drugie, elek-troliza jest procesem (nomen, omen) elektrycznym. Ludzie o cienkiej, delikatnej skórze, wrażliwi na drobne „kopnięcie” prądem nie mają tutaj czego szukać. Powyższe niedogodności są niczym w porównaniu z prawdziwym wyzwaniem stojącymi przed ściągaczami. Pracujący w hali wanien charakteryzować się muszą solidną krzepą. To ludzie silni i wytrzymali, prawdziwi herosi. Każdego dnia przerzucają średnio po 5 ton i więcej. Cynkowe płyty zgromadzone na katodzie ważą po około 17 kg. Każdego dnia około 324 takich płyt trzeba odciąć i rzucić na wózek. Wydatkowany wysiłek porównać można z treningiem sportowych championów. W hali elektrolizy ZGH „Bolesław” S.A jest zainstalowanych 44 kaskad, w każdej po 12 wanien, a w nich po 27 katod, każda o powierzchni 1,4 metra kwadratowego. „Właścicielami” kaskad są ściągacze numerowi. Jest ich, co oczywista, 44. (U Adama Mickiewicza ten o imieniu 40 i 4 miał być prze-wodnikiem prowadzącym ku sukcesom.) Nie wiem, czy projektanci hali wanien w swych konstrukcyjnych zamysłach pamiętali o wieszczej liczbie, niemniej jej użycie pasuje doskonale do ludzi tutaj pracujących, wiodących ZGH do produkcyjnych sukcesów.

Ściągacze, jak przystoi chłopom na szkwał, rywalizują w lidze ściągaczy. Liderzy listy, ci, co pracują najwydajniej, są dodatkowo nagradzani. Aby znaleźć się w „czubie” tabeli nie wystarczy regularnie i do-kładnie zeskrobywać cynk, trzeba jeszcze dbać o swoje stanowisko pracy, czyścić je i pielęgnować. Tylko bowiem sprawne w pełni urządzenia dają gwarancję osiągnięcia sukcesu.

Robota na wannach zorganizowana jest w następujący sposób: numerowy pracuje trzy kolejne dni. Następnie przysługuje mu wolna dniówka. Zastępuje go „skoczek”. Rezerwowych jest 31. Są przypisani do numerowych. Muszą się starać, aby dorównać tym, których zastępują. Najlepsi z nich staną się w przy-szłości „właścicielami” wanien. Mniej wytrzymali, lub mniej sprawni trafią do innej pracy.

Każdego dnia, gdy kończy się proces ściągania cynku katodowego, następuje ważenie urobku. Wynik zapisywany jest w kartotekach. Tabela pokazuje najlepszych…

osiągnie w pełni europejski poziom pod względem technologii, nowoczesności i warunków pracy.

KOMPLEKSOWA MODERNIZACJA ELEKTROLIZY CYNKU 1995-2001

ŁUGOWNIA

• Zastosowanie trójstopniowego ługowania blendy prażonej – ługowanie kwaśne,

• Hydroseperacji piasków,• Kwaśno-neutralne w podwyższonej temperaturze,• Filtracja szlamów na filtrach Larom,• I stopień oczyszczania - Prasy ciśnieniowe Hoesch’a,• II stopień oczyszczania – Prasy ciśnieniowe R&Blechera,• Jednostopniowe nisko temperaturowe oczyszczanie

roztworu ZnSO4 zastąpiono dwustopniowym zimnym i gorącym, umożliwiającym usunięcie Ni, Co i Cu,

• Chłodnie typu Hamon z ogipsowaniem,• Chłodnie elektrolitu kwaśnego typu Hamon,

Hala Wanien

• W latach 1995-96 przeprowadzono wymianę dachu hali bez zakłóceń produkcyjnych, przy ciągłym ruchu zakładu.

• W miejsce systemu kaskadowego zastosowano wy-dajny, równomierny – indywidualne zasilanie i odbiór elektrolitu z wannien,

• Obniżenie gęstości prądowych sprzyjających produk-cji cynku wysokiej jakości 500 A/m2 na 410 A/m2,

• Cynk katodowy z hali wanien jest transportowany na odlewnię cynku,

• Wprowadzenie automatyzacji i wizualizacji procesu technologicznego odlewania cynku i stopów cynku,- W najbliższych latach planuje się przygotowanie

huty do samodzielnego funkcjonowania po zakończe-niu wydobycia Kopalni „Pomorzany - powiedział Leszek Stencel, kierownik elektrolizy cynku w ZGH. - W związ-ku z tym nastąpić musi dalsza modernizacja prażalni i FKS-u oraz elektrolizy cynku. Rozwój produkcji tlenku cynku na bazie pyłów stalowniczych w spółce BOLE-SŁAW RECYCLING wymusza instalację odchlorowania i odfluorowania, ługowanie tlenku cynku z pyłów sta-lowniczych, ługowanie jarozytowe oraz budowę nowej, w pełni zautomatyzowanej hali wanien (ma ich być 46, w każdej po 110 katod, o powierzchni 3,4 m2). Takie elektrolizy pracują w największych hutach cynku na świecie, choćby w Hiszpanii.

Nowa hala wanien wraz z modernizacją maszyn od-lewniczych oraz uruchomieniem technologii ługowania bezpośredniego tlenku cynku z pyłów elektrostalow-niczych na ługowni oraz jednoczesnym uruchomieniu ługowania jarozytowego - wszystko to sprawi, że ZGH „Bolesław” S.A. stanie się przedsiębiorstwem nie odbie-gającym od najwyższych standardów w Europie. Mam nadzieję – mówi inż. Stencel - że następną, 4 - miliono-wą tonę cynku elektrolitycznego, nasza huta wyprodu-kuje szybko, w znakomitej kondycji ekonomicznej.

LUDZIEKierownicy Prażalni i FKSinż. Władysław Lis - 1969 – 1975r. inż. Antoni Cudny - 1975 – 1976r. inż. Władysław Lis - 1976 – 1981r. mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1981 – 1986r.mgr inż. Jan Galicki - 1986 – 1989r.mgr inż. Janusz Jasiński - 1989 – 1994r.mgr inż. Andrzej Kaczmarczyk - 1994mgr inż. Zbigniew Curyło - 1994 – nadal

Kierownicy Elektrolizy Cynkuinż. Paweł Ficek - 1954 – 1956r.inż. Krzysztof Jasiński - 1956 – 1956r.mgr inż. Jerzy Wolski - 1956 – 1958r.mgr inż. Kazimierz Kaczmarzyk - 1958 – 1958r.inż. Zbigniew Szyniec - 1958 – 1964r.inż. Jan Kubas - 1964 – 1978r.mgr inż. Zbigniew Jedliczka - 1978 – 1986r.mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1986 – 1986r.mgr inż. Tadeusz Łączek - 1986 – 1990r.mgr inż. Julian Kazibut - 1990 – 1990r.mgr inż. Janusz Włoch - 1990 – 1994r.mgr inż. Marian Sośnierz - 1994 – 1995r.mgr inż. Leszek Stencel - 1995 – nadal.

Page 6: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.6

- Proszę o przybliżenie historii po-wstania „BOLSPEDU”. Dlaczego wy-łoniono spółkę? Jaki był jej kapitał początkowy, majątek?

- Spółka „Bolsped” utworzona zo-stała w 1993 roku, na mocy umowy spółki w formie aktu notarialnego z dnia 24 lutego 1993 r i wpisu do Re-jestru Handlowego w Sądzie Rejono-wym w Katowicach. Została powoła-na do życia z inicjatywy dyrekcji ZGH „Bolesław”, która w transformacji za-chodzącej wówczas w życiu politycz-nym i gospodarczym kraju upatrywa-ła szansę na zmiany strukturalne w samym zakładzie. Celem działalności Bolsped Sp. z o.o. miały być usługi spedycyjne dot. transportu sprzeda-wanego przez ZGH cynku elektroli-tycznego do odbiorców końcowych. Stąd w nazwie spółki zauważamy nawiązanie do nazwy zakładu „Bo-lesław” oraz do spedycji. ZGH „Bole-sław” miał sprzedawać cynk łącznie z gestią transportową, co pozwoliłoby spółce na generowanie określonego zysku.

Kapitał zakładowy Spółki „Bol-sped” wynosił wówczas 50 tys. zł., a spółka zatrudniała 3 pracowni-ków. Zarząd spółki wyłoniony został z kierownictwa działów związanych z transportem ZGH „Bolesław”: sa-mochodowym, sprzętu ciężkiego i kolejowym. Działalność prowadzona była w oparciu o dzierżawione od ZGH pomieszczenie biurowe (z tele-fonem, faksem i komputerem włącz-nie), a spółka nie dysponowała żad-nym istotnym majątkiem trwałym. Spółka „Bolsped” – działając w swej pierwszej fazie rozwoju - nie uzy-skała praktycznie żadnych wyników. Pomysł na biznes może nie był zły, tylko realia polityki handlowej nie po-zwalały na jej rozwój. Spółka „umie-rała” śmiercią naturalną nie osiągając żadnych sukcesów. Należało podjąć strategiczne decyzje. Był rok 1995, kiedy w ZGH „Bolesław” rozpoczęły się intensywne prace, mające na celu restrukturyzację firmy. Przyświecała idea, aby wszystkie działy nieproduk-cyjne ZGH wydzielić z jego struktur jako spółki prawa handlowego. Od-dzielne podmioty gospodarcze miały realizować dla macierzystego zakła-du usługi związane z obsługą ciągu technologicznego zakładu produk-cyjnego. W tym też okresie przy ZGH „Bolesław” funkcjonowało Przedsię-biorstwo Transportowe Przemysłu Metali Nieżelaznych „Transmet” – baza nr 5 - z siedzibą w Katowicach-Szopienicach, powołane do obsługi

transportowej ZGH „Bolesław”. Baza Nr 5 tego przedsiębiorstwa wydzielo-na została w latach 70-tych ze struk-tur ZGH „Bolesław” i zatrudniała pracowników przejętych z przedsię-biorstwa z Bukowna. Równocześnie w ZGH funkcjonował - pozostały po podziale - Dział Transportu Samocho-dowego i Sprzętu Ciężkiego, którego park maszynowy i samochodowy stanowił pozostałą część z wydzielo-nego Transmetu, gdzie tabor i sprzęt stanowiący uzupełnienie w stosunku do posiadanych przez „Transmet” samochodów. W tych warunkach, w ramach prowadzonej restruktury-zacji ZGH „Bolesław”, narodziła się koncepcja, by rozszerzyć działalność istniejącej już i słabo prosperującej spółki „Bolsped” o usługi transporto-wo-sprzętowe i wnieść do tej spółki wykupiony po kosztach księgowych majątek trwały wraz z pracownikami byłego Transmetu, a docelowo – na podstawie art. 23’ Kodeksu Pracy –pracowników Działu Transportu Sa-mochodowego i Sprzętu Ciężkiego ZGH „Bolesław” wraz z majątkiem trwałym.

W ten sposób rozpoczął się nowy (właściwy) okres rozwoju „Bolspedu”, która – w ramach procesu restruktu-ryzacji ZGH „Bolesław” - przejmowa-ła w kolejnych latach określone działy pomocnicze, rozszerzając tym samym profil swojej działalności, i tak:

a) w 1997 roku w struktury spółki zo-stało włączone przedsiębiorstwo transportowe „Transmet” wraz z 42 pracownikami, dając począ-tek dzisiejszemu oddziałowi Bazy Transportowo-Sprzętowej.

b) w 1998 roku do spółki wniesiono z ZGH „Bolesław” aport o wartości 222.000,00 zł w postaci budyn-ków, budowli, taboru samocho-dowego oraz urządzeń byłego „Transmetu”, podwyższając tym samym kapitał zakładowy firmy na 272.000,00 zł.

c) w 1998 roku kolejnym oddziałem wydzielonym z ZGH „Bolesław” i włączonym w struktury „BOL-SPED” był Serwis Maszyn Górni-czych. Zakres działalności spółki został poszerzony o remonty ca-łopojazdowe samojezdnych ma-szyn górniczych wraz z remontami podzespołów do tych maszyn.

d) w styczniu 1999 roku, na podsta-wie art. 23prim Kodeksu Pracy, z ZGH „Bolesław” przeniesiono do „BOLSPED” Sp. z o.o. 52 pracow-ników Oddziału Transportu Samo-

chodowego i Sprzętu Ciężkiego (w ten sposób na koniec 1999 roku Baza Transportowo-Sprzętowa zatrudniała 98 osób, a cała spółka „BOLSPED” – 149 osób.

e) 1 lipca 2000 roku pracę w ramach „BOLSPED” Sp. z o.o. rozpoczę-ła Sekcja Zaopatrzenia Kopalni „Pomorzany” wraz z magazynem podzespołów i części zamiennych.

f) 25 sierpnia 2000 roku, Nadzwy-czajne Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki na 1.501.600,00 zł, a następnie, na podstawie aportu niepieniężnego w postaci użytkowania wieczyste-go nieruchomości byłego Trans-portu Samochodowego ZGH „Bo-lesław”, kapitał zakładowy spółki wzrósł do 2.320.000,00 zł.

g) w styczniu 2003 roku, w ramach spółki „BOLSPED”, rozpoczął funk-cjonowanie Oddział Transportu Kolejowego ZGH „Bolesław”, pro-fil firmy rozszerzył się o działalność usługową w zakresie komplekso-wej obsługi bocznicy kolejowej ZGH „Bolesław”, a głównie obsłu-gi punktów za - i wyładunkowych na terenie kopalni „Olkusz”, huty cynku, fabryki kwasu siarkowe-go oraz przyjmowaniem składów wagonowych na stacji Bukowno. Obecnie oddział ten zatrudnia 41 osób.

h) 15 maja 2007 roku Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników pod-jęło uchwałę w sprawie podziału zysku z 2006, z czego kwotę 700 000,00 zł przeznaczono na pod-wyższenie kapitału zakładowego Spółki na 3 020 000,00 zł.Wzrosło zatrudnienie. Od 1993

do 1997 roku spółka, oprócz dwóch członków Zarządu, nie zatrudnia-ła żadnych pracowników. W 1998 roku pracowało w niej 95 pracowni-ków, zaś obecnie umową o pracę z BolSpedem związanych jest ok. 200 osób.

- Cel powołania spółki–córki ZGH „Bolesław”? Argumenty za i przeciw?

- Celem powołania spółki-córki ZGH „Bolesław” było - podobnie jak powołania pozostałych spół-ek grupy kapitałowej – wydziele-nie z działalności ZGH „Bolesław” wszystkich komórek organizacyj-nych mających charakter usługowy – tzn. nie związanych bezpośrednio z produkcją cynku i koncentratów, ale których działalność – z punktu widzenia utrzymania ruchu zakła-

du produkcyjnego - jest konieczna i nieodzowna.

Spółka Bolsped skupiła w sobie wszystkie te komórki organizacyjne, które związane były z działalnością transportową – zarówno kołową, jak i kolejową, oraz z usługami ma-szynami budowlanymi wraz z utrzy-maniem ich sprawności technicznej i usługami dot. napraw górniczych maszyn samojezdnych. Miało to uporządkować i usystematyzować koszty w zakładzie produkcyjnym oraz spowodować, by Zarząd ZGH „Bolesław” nie musiał decydować o takich prozaicznych sprawach jak np. zakup opon i części do samo-chodów. Zgodnie z przyjętą strate-gią - misją Spółki „Bolsped” - jest realizacja profesjonalnej, komplek-sowej obsługi transportowo-sprzę-towej, serwisowej oraz kolejowej ZGH „Bolesław” S.A. oraz spółek zależnych - na zasadach rynkowych. „Bolsped” – jako podmiot, który hi-storycznie wywodzi się ze struktur ZGH „Bolesław” S.A.- jest do tego najlepiej przygotowana. Nikt lepiej nie zna szczegółów obsługi trans-portowo-sprzętowej wszystkich procesów technologicznych oraz potrzeb z tym związanych. Nasze logistyczne podejście do zagadnie-nia pozwala na rzetelną i optymalną obsługę transportowo-sprzętową i serwisową naszego właściciela. Ce-lem spółki jest osiągnięcie takiej po-zycji, w której całość zapotrzebowa-nia na usługi transportowo-sprzęto-we oraz kolejowe i serwisowe ZGH „Bolesław” S.A.- oraz spółek zależ-nych - będzie przez nią realizowana. Duży Zakład przemysłowy jakim są Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bole-sław” oraz wywodzące się z jego struktur spółki zależne („Bolesław-Recycling” Sp. z o.o., „Bol-Therm” Sp. z o.o., „Boloil” S.A.) - wymaga-ją stałej, rzetelnej i profesjonalnej obsługi transportowej (kołowej i kolejowej) oraz sprzętowej, dającej gwarancję płynności pracy zakładu funkcjonującego w ruchu ciągłym i w systemie zarządzania jakością ISO. Jedynym sposobem na bezpro-blemową, kompleksową obsługę transportowo-sprzętową takiego dużego i technologicznie skompli-kowanego zakładu jest funkcjono-wanie silnej specjalistycznej firmy usługowej - takiej, jak Spółka „Bol-sped” - przygotowanej do realizacji takich usług sprzętowo, merytorycz-nie i logistycznie.

Argumenty za:• stworzenie silnej specjalistycznej

firmy usługowej, przygotowa-nej sprzętowo, merytorycznie i logistycznie do realizacji zadań kompleksowej obsługi transporto-wo-sprzętowej i serwisowej ZGH „Bolesław” jako zakładu produk-cyjnego,

• kreowanie własnej polityki inwe-stycyjnej oraz kadrowej i płacowej adekwatnie do potrzeb,

• tworzenie znaczącej ilości miejsc pracy dla regionu,

• wzrost wartości dodanej firmy Sp. „Bolsped” powodujący tym sa-mym wzrost wartości całej Grupy Kapitałowej ZGH „Bolesław”.

Argumenty przeciw:• brak ufności ze strony przejętych

pracowników ZGH Bolesław co do stabilności w nowym podmiocie gospodarczym.

BOLSPED czyli…

Transport w dobrych rękachRozmowa z prezesem Zarządu LESZKIEM DZIUBĄ i wiceprezesem PIOTREM WOŁOSZYNEM

Page 7: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

WRZESIEŃ 2008 7

- Działalność „BOLSPED” na rzecz grupy Bolesław.

- Powstanie spółki „Bolsped” po-zwoliło na stworzenie wydzielonego i samodzielnego podmiotu gospo-darczego, który objął kompleksową obsługą – transportowo-sprzetową i serwisową – właściciela, tj. ZGH „Bo-lesław” S.A. oraz pozostałe spółki za-leżne z grupy kapitałowej Bolesław. Tym samym, ZGH „Bolesław” S.A. stał się zakładem mobilniejszym, o czytelniejszych kosztach produktu fi-nalnego, stwarzający zarazem szansę rozwoju spółce „Bolsped”, jak i in-nym wydzielonym podmiotom oraz zatrudnionym tam pracownikom.

1. Usługi transportowo-sprzętowe:• przewozy ładunków całopojazdo-

wych w relacjach krajowych i mię-dzynarodowych;

• przewozy towarów i odpadów niebezpiecznych (ADR), towarów; przewozy technologiczne dla pio-nu górniczego ZGH;

• kompleksowa obsługa potrzeb transportowych pionu hutniczego ZGH;

• usługi taborem specjalnym (żura-wiem, podestem ruchomym, za-miatarką, polewarką i autocyster-ną);

• prace ziemne maszynami budow-lanymi (koparką kołową, ładowar-kami, spycharkami i wozidłami technologicznymi).

2. Usługi spedycyjne krajowe i za-graniczne.

3. Obsługa Zarządu ZGH „Bole-sław” S.A. samochodami osobowy-mi, dostawczymi oraz samochodami specjalnego przeznaczenia – jak sa-mochód tzw. „awaryjny” .

4. Wykonywanie remontów ka-pitalnych i bieżących - górniczych maszyn samojezdnych oraz napraw podzespołów do w/w maszyn.

5. Zaopatrzenie w części do górni-czych maszyn samojezdnych.

6. Prowadzenie gospodarki maga-zynowej w/w części.

7. Kompleksowa obsługa kolejowa bocznicy ZGH „Bolesław” S.A.:• przewozy wewnętrzne blendy, ga-

leny, bulku;• usługi manewrowe i ekspedycji ko-

lejowej;• obsługa stacyjna dostaw i wysyłek

wagonów kolejowych;• utrzymanie infrastruktury kolejo-

wej bocznicy oraz wagonów – cy-stern;

Potwierdzeniem faktu komplekso-wej obsługi właściciela oraz spółek powiązanych kapitałowo jest procen-towy udział przychodów ze sprzeda-ży w rozbiciu na ZGH „Bolesław” i jednostki powiązane. Dane histo-ryczne wykazują, że spółka realizuje w 85-89% sprzedaż dla ZGH „Bole-sław”, a dla spółek grupy kapitałowej w granicach 7-9%.

Sprzedaż usług transportowo-sprzętowych dla spółek z Grupy Kapi-tałowej zależy od zakresu działalności danej spółki, a największą sprzedaż realizujemy dla spółek: Boloil S.A. (załadunek kamienia na samochody, obsługa magazynu wewnętrznego i zewnętrznego sortowni, transport drogowy galanterii cynkowej) oraz Bolesław-Recycling Sp. z o.o. (usługi związane z dostawami materiałów wsadowych transportem kolejowym, wybieranie żużla z pieców obroto-wych, transport koksiku).

- Osiągnięcia w pozyskiwaniu klientów zewnętrznych. Ile, jaki pro-cent obrotów Sp. „Bolsped” realizuje poza ZGH „Bolesław”?

- Spółka zamierza kontynuować dotychczasowy zakres usług dla ZGH „Bolesław” i Spółek Grupy Kapitało-wej, ale również cały czas pozysku-je kolejnych klientów zewnętrznych oraz prowadzi poszukiwania kontra-hentów strategicznych, pozwalają-cych jej na zawarcie stałych, długo-terminowych kontraktów. Zgodnie z powyższymi założeniami, liczba kon-trahentów zewnętrznych – zarówno krajowych jak i zagranicznych – z roku na rok wzrasta, o czym świadczy udział firm zewnętrznych w przycho-dach spółki w latach ubiegłych, który na przestrzeni ostatnich 6 lat wzrósł o blisko 5 % (głównie transport dro-gowy, w tym międzynarodowy, oraz serwis maszyn górniczych.

- Załoga „Bolspedu”. Ewolucja zatrudnienia w trakcie lat istnienia firmy.

- Zmiany w stanie zatrudnienia w Spółce „Bolsped” związane były z przekazywaniem w jej struktury po-szczególnych działów pomocniczych ZGH „Bolesław”. W początkowym etapie istnienia Spółka zatrudnia-ła zaledwie 3 osoby, po dziesięciu latach - wg stanu na koniec 2003 roku - 204. Obecnie – wg stanu na koniec sierpnia br. – w „Bolspedzie” pracuje 207 osób. Początkowo zało-gę tworzyli tylko pracownicy przejęci w ramach prowadzonych transfor-macji ze struktur ZGH „Bolesław”. W miarę odejść starszych pracowników na emerytury oraz innych ruchów kadrowych z winy pracowników, jak również z powodu wzrostu za-potrzebowania na pracowników w określonych zawodach wynikających z rozwoju spółki – braki kadrowe były uzupełniane z rynku zewnętrz-nego. Aktualnie pracownicy przyjęci z rynku zewnętrznego stanowią po-nad 50 % całej załogi. Pozyskiwani pracownicy to głównie kierowcy do rozwijającego się w spółce między-narodowego transportu drogowego oraz inni pracownicy stanowiący uzu-pełnienie kadrowe w takich grupach zawodowych, jak operatorzy maszyn budowlanych (spycharki, ładowarki), operatorzy żurawi samochodowych, kierowcy samochodów technologicz-nych, mechanicy, elektromonterzy oraz maszyniści lokomotyw i ustawia-cze w transporcie kolejowym. Należy podkreślić, że dzięki efektywnemu zarządzaniu zasobami ludzkimi Spół-kę charakteryzuje wysoko wykwali-fikowana i zaangażowana załoga, która identyfikuje się ze swoim zakła-dem oraz dostrzega stałość i bezpie-czeństwo w zatrudnieniu. Ponadto Spółka podjęła również współpracę z Zespołem Szkół nr 1 w Olkuszu w zakresie praktyk zawodowych, w celu pozyskiwania w przyszłości młodych pracowników dla naszego przedsię-biorstwa.

- Plany spółki na bliższą i dalszą przyszłość.

- Polityka Spółki na lata najbliższe opiera się głównie na zwiększeniu innowacyjności i konkurencyjności świadczonych usług, poprawie sta-nu infrastruktury technicznej oraz na uzyskaniu stabilnych warunków eko-nomiczno-finansowych przedsiębior-stwa. Ponadto spółka upatruje swój rozwój na lata kolejne (równolegle

do dotychczasowej prowadzonej działalności) w realizacji dodatko-wych usług transportowo-sprzęto-wych w przypadku dostaw rud cynku z innych miejsc jej pozyskiwania oraz powstania piaskowni Hutki-2. Przy-szłość Spółki „BOLSPED”, jak widać powyżej, determinują nie tylko dzia-łania związane z kontynuacją do-tychczasowego zakresu usług trans-portowo-sprzętowych, kolejowych i Serwisowych Maszyn Górniczych dla ZGH „Bolesław” S.A. i spółek Grupy Kapitałowej „Bolesław”, ale także dodatkowe działania związane z rozwojem transportu krajowego i międzynarodowego (zakup kilkuna-stu sztuk ciągników siodłowych) oraz przygotowanie infrastruktury kolejo-wej i taboru kolejowego do realizacji przewidywanych znacznych przewo-zów rudy lub koncentratów od in-nych dostawców zewnętrznych.

- „Bolsped” na tle przedsiębiorstw podobnej branży w regionie.

- Ze względu na specyfikę dzia-łalności Spółki „Bolsped”, analizę otoczenia należy rozpatrywać na tle trzech naszych oddziałów:

Baza Transportowo – Sprzętowa: na lokalnym rynku działa kilka ma-łych firm o podobnym profilu dzia-łalności. Jednak wg naszej oceny firmy te są sprzętowo bardzo roz-drobnione i nie są na tyle mobilne i silne, by być w stanie zagwaran-tować bezawaryjną kompleksową obsługę ciągu technologicznego takiego dużego i skomplikowanego zakładu, jakim jest ZGH „Bolesław” S.A. wymagający jednego silnego wykonawcy w/w usług. Firmy te trak-tujemy jako partnerów w realizacji usług transportowych i sprzętowych, a konkurencja przekłada się tylko na bardziej profesjonalne świadczenie przez nas usług. Na lokalnym rynku działa też kilka firm zajmujących się transportem międzynarodowym. Sp. „Bolsped” korzysta okresowo z ich usług w ramach prowadzonej spe-dycji. Oceniając więc pozycję konku-

rentów z tym obszarze działalności, można założyć, że pozycja „Bolsped” Sp. z o.o. – działającej zgodnie literą prawa we wszystkich aspektach – jest ugruntowana i stabilna, rokując dłu-gofalową przyszłość istnienia.

Serwis Maszyn Samojezdnych: z uwagi na specyfikę prowadzonej działalności serwisowej dot. napraw maszyn górniczych, oddział ten za-sadniczo nie posiada konkurencji. Licząca się konkurencja funkcjonuje przy innych – dużych i odległych – zakładach górniczych i może stano-wić zagrożenie dla „Bolsped” jedy-nie w stosunku do realizacji napraw głównych, zwłaszcza maszyn tech-nologicznie zaawansowanych. Wiąże się to głównie z posiadaniem przez w/w firmy odpowiedniego parku ma-szynowego oraz specjalistycznego wyposażenia technicznego.

Transport kolejowy: realizacja ob-sługi bocznicy kolejowej ZGH „Bole-sław” S.A. – na obecną chwilę - nie posiada zagrożenia ze strony konku-rencji. Aczkolwiek mamy świadomość tego, ze w/w sytuacja może w każdej chwili ulec zmianie, bowiem powsta-je dużo podmiotów gospodarczych o profilu kolejowym wydzielających się z zakładów państwowych i szukają-cych możliwości ulokowania swoich usług w innych podmiotach. Jedyną barierę stanowi specyfika sprzętowa i wiążące się z tym poważne inwe-stycje. Ponadto, uzależnienie się ZGH „Bolesław” S.A. - w kwestii transpor-tu kolejowego – od firm z obcym ka-pitałem, może w przyszłości skutko-wać nagłym wzrostem kosztów.

Tak więc, w kontekście powyż-szego, spółka „Bolsped” ma dobrą pozycję jako duże przedsiębiorstwo złożone z trzech wspierających się oddziałów, potrafiące kompleksowo realizować szeroko rozumiane zada-nia transportowe i serwisowe.

- Dziękuję za rozmowę

JERZY NAGAWIECKI

Sprzedaż do ZGH

Sprzedaż do Sp. Grupy Kapitałowej

Sprzedaż inni

2001r 87,97% 9,32% 2,71% 630 468,21zł

2002r 87,02% 8,25% 4,73% 1 096 764,48zł

2003r 89,40% 8,11% 4,73% 717 794,67zł

2004r 89,40% 7,70% 2,90% 924 790,41zł

2005r 88,27% 7,08% 4,66% 1 460 165,27zł

2006r 85,31% 7,94% 6,75% 2 207 027,37zł

2007r 85,71% 7,06% 7,23% 2 657 036,34zł

Usługi Bolspedu:

Piotr Wołoszyn (z lewej) i Leszek Dziuba

Page 8: BIULETYN - ZGH Boleslaw S.A.dziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentyla-cję kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku

BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.8

Przyznanie Polsce organizacji Kongre-su jest wielkim wyróżnieniem i uznaniem dla polskiej nauki i techniki górniczej, ale też wielkim wyzwaniem organizacyj-nym. W trakcie obrad XX Kongresu w Teheranie większość delegacji z wielką atencją i aplauzem przyjęła wybór Pol-ski na organizatora kolejnego Kongresu – mówi dr inż. Jerzy Kicki, przewodni-czący Komitetu Organizacyjnego. Rok 2008 jest rokiem szczególnym, gdyż mija właśnie 480 lat od momentu, gdy ukazał się „Ordynek Gorny” – pierwsza polska ustawa górnicza wydana przez księcia Jana Opolskiego, ostatniego z Piastów opolskich. 80 lat temu miała miejsce obrona pierwszej pracy doktor-skiej przygotowanej na AGH, autorstwa Witolda Budryka, późniejszego dzieka-na Wydziału Górniczego i Rektora AGH, a 30 lat temu Kopalnia Soli Wieliczka została wpisana na listę UNESCO. „Or-dynek Gorny” jest także starym zabyt-kiem języka, jakim posługiwano się na Górnym Śląsku; pozwala również poznać dawniejsze stosunki prawne, społeczne, ekonomiczne, a nawet reli-gijne… Współczesne górnictwo to nie tylko węgiel we wszystkich jego odmia-nach, rudy żelaza czy metale kolorowe, gaz i ropa naftowa. To także kruszywa drogowe, topniki i sorbenty dla instala-cji odsiarczania spalin, szlachetne okła-dziny z granitu czy marmuru, a nawet… woda mineralna.

Koniec XX wieku przyniósł górnictwu nowe zadania. Zmiany geopolityczne sprawiły, że na mapie świata pojawiły się nowe kraje dynamicznie rozwijające swoje górnictwo, takie jak Chiny, Indie, Wietnam czy Kazachstan.

Ponad 40 krajowych delegacji

W kongresie wzięli udział przedsta-wiciele branży górniczej ze wszystkich zakątków globu. Impreza jest najwięk-szym zgromadzeniem górniczej kadry menedżerskiej i naukowej na świecie. Towarzyszy jej Światowa Wystawa Gór-nicza Mining Expo. Motto 21. Kongresu brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje dla górnictwa”. Światowe Kongresy Górni-cze (World Mining Congress) odbywają się cyklicznie co 2 – 3 lata.

Na 21. Światowy Kongres Górniczy zgłoszono ponad 250 referatów z 44 krajów świata. Wygłoszono je podczas 16 sesji. Głównym miejscem obrad był

Kraków. Sesje techniczne odbywały się także w górniczych centrach Polski – Katowicach, Lubinie i Bełchatowie, na-tomiast Światową Wystawę Górniczą zorganizowano w Sosnowcu.

Lubin – spotkanie górników rud

„Górnictwo rud” – taki tytuł nosiła sesja XXI Światowego Kongresu Górni-czego. Delegaci zainteresowani kopal-nictwem rud gościli w KGHM w Lubi-nie. Sesja poświęcona była trendom i wyzwaniom w górnictwie rud. Do Lu-bina przyjechała osiemnastoosobowa grupa, m.in. przedstawicieli z Brazylii, Japonii i Bułgarii. Przed południem go-ście zwiedzili wszystkie kopalnie, potem

rozpoczęto obrady w sali im. Jana Wy-żykowskiego. Brali w nich udział przed-stawiciele ZGH „Bolesław” S.A.: członek Zarządu, dyrektor do spraw produkcji Andrzej Trepka i Janusz Jasiński – kie-rownik działu robót górniczych w ko-palni „Pomorzany”.

– Polskie górnictwo zostało doce-nione i wyróżnione – mówi uczestnik XXI światowego kongresu dyr. Andrzej Trepka. – Do Krakowa zjechało ponad 1200 uczestników z 44 państw świata, niejednokrotnie ludzi na najwyższych, ministerialnych stanowiskach w swo-ich krajach. Z kongresowych referatów przebijała jedna wspólna myśl: świato-we górnictwo ma się dobrze, znajduje się w ofensywie. Najwidoczniejszą gru-pą narodową byli Hindusi (ponad 140 osób), mocne reprezentacje przysłały także Chiny, Wietnam, Rosja, Ukraina. Z wymienionych krajów były delegacje na poziomie ministra gospodarki lub ministra górnictwa.

– W jaki sposób ZGH „Bolesław” S.A zaznaczyły swoją obecność w czasie trwania kongresu?

– W tym elitarnym gronie byliśmy zbyt małym partnerem i trudno było się tam wcisnąć i pokazać swoją produkcję. Koncentrowaliśmy się na obserwacji, nawiązywaniu kontaktów, przygląda-niu się światowym trendom, zbieraniu doświadczeń. W mojej ocenie kongres był bardzo udany, perfekcyjnie zorgani-zowany, dobry merytorycznie. Ponadto przybysze-górnicy mieli okazję uczest-niczyć w bogatym programie kultural-nym, zwiedzać Polskę. Zorganizowano dla nich zjazd do kopalni w Wieliczce, spływ Dunajcem, odwiedziny Zakopa-nego. Odbył się także festiwal orkiestr górniczych na Rynku w Krakowie, pochód górniczy, prezentacja starych gwareckich zwyczajów: skoku przez skórę oraz pasowania na górnika.

– Polskie górnictwo z roku na rok ogranicza wydobycie.

– A np. Indie chcą wciągu 5 lat zwiększyć je dwukrotnie. My, w na-szym kraju, borykamy się z proble-mami ekologicznymi, z limitami CO2. Zarówno Azjaci, jak i Amerykanie nie zwracają na te problemy większej uwa-

gi. Coraz częściej opierają tworzenie energii we własnych krajach na węglu. Chiny i Wietnam są przykładami takiej gospodarki.

– Hasło tegorocznego kongresu brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje w górnictwie”.

– Wyzwania wynikające z prezen-towanych referatów dotyczyły trzech dziedzin: technologii, ekonomii i polity-ki społecznej (bezpieczeństwo, warunki pracy, ryzyko pracy w górnictwie). Oce-niono jednoznacznie, że bezpieczeń-stwo w polskich kopalniach jest wyższe od średniej światowej, zaś nasza tech-nologiczna sprawność w udostępnia-niu coraz trudniejszych złóż jest godna podkreślenia. Wiele mówiono także o eksploatacji pokładów ekonomicznie drogich oraz o wpływie górnictwa na środowisko człowieka.

– Pierwszy raz uczestniczył Pan w światowym kongresie?

– Tak. Następny odbędzie się za 3 lata, w 2011 roku, w Stambule. Mam nadzieję, że wezmą w nim udział przedstawiciele ZGH. Warto!

XXI Światowy Kongres Górniczy z udziałem reprezentantów ZGH

Nowe wyzwania i wizje dla górnictwa

Po 50 latach Światowy Kongres Górniczy wrócił do Polski, zaś na początku września br. (7-11. 09) stolicą światowego górnictwa stał się na kilka dni Kraków. Pierwszy Kongres odbył się dokładnie przed półwiekiem w Warszawie. Po-mysłodawcą i założycielem organizacji Światowych Kon-gresów Górniczych i pierwszym przewodniczącym Mię-dzynarodowego Komitetu Organizacyjnego był profesor Bolesław Krupiński, kierownik Katedry Ekonomiki i Orga-nizacji Górnictwa AGH i doctor honoris causa tej uczelni. Było to pierwsze pod II Wojnie Światowej spotkanie górni-ków Wschodu i Zachodu, zaś prof. Krupińskiemu zależało na tym, by zwrócić uwagę międzynarodowego środowiska górniczego na pozycję Polski w tej dziedzinie.

BIULETYN INFORMACYJNY ISSN: 1233-1040 ZAKŁADÓW GÓRNICZO-HUTNICZYCH „BOLESŁAW” S.A. W BUKOWNIEWYDAWCA: ZGH „Bolesław” S.A. w Bukownie, ul. Kolejowa, 32-332 BukownoREDAKCJA: Jerzy Nagawiecki, Małgorzata ŁaskawiecSKŁAD I DRUK: Centrum Poligraficzno-Reklamowe OMEGA ART, Bogucin Mały 78, 32-300 OlkuszODDANO DO DRUKU: 29 września 2008 r.NAKŁAD: 2000 egz., ROZDAWANY BEZPŁATNIE

Janusz Jasiński (z lewej) i Andrzej Trepka w kuluarach kongresu

BOLESŁAW