b u s k o - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach....

6
Miesięcznik Zespołu Placówek Oświatowych Nr 1 w Busku-Zdroju Nr 6 - 7 luty - marzec 2010 rok PRZEDSZKOLAKI W NASZEJ SZKOLE B U S K O Busko to miasto jak wiele kieleckich miast W nazwie ma Zdrój, bo leczy nas. Są tu szpitale najsłynniejszy to Górka . Mieszkają tam dzieci jak na pogodnym niebie chmurka. Mamy też szkoły i najstarszą Staszica Ja się w niej uczę jestem dumna jak lwica. P R Z Y J A Ź Ń Przyjaźń to szczęście każdy to wie. Żyć w samotności bardzo nie da się. Mam koleżanki, co cieszy mnie . Bawię się z nimi prawie co dzień. Znam je z przedszkola to kilka lat. Bardzo je lubię jak wiosenny kwiat. Dominika Kosik, klasa V a

Upload: others

Post on 28-Jul-2020

6 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

Miesięcznik Zespołu Placówek Oświatowych Nr 1 w Busku-ZdrojuNr 6 - 7 luty - marzec 2010 rok

PRZEDSZKOLAKI W NASZEJ SZKOLE

B U S K O Busko to miastojak wiele kieleckich miast W nazwie ma Zdrój, bo leczy nas. Są tu szpitale najsłynniejszy to Górka . Mieszkają tam dzieci jak na pogodnym niebie chmurka.

Mamy też szkoły i najstarszą Staszica Ja się w niej uczę jestem dumna jak lwica.

P R Z Y J A Ź Ń Przyjaźń to szczęście każdy to wie.Żyć w samotności bardzo nie da się.

Mam koleżanki, co cieszy mnie .Bawię się z nimi prawie co dzień.

Znam je z przedszkola to kilka lat.Bardzo je lubię jak wiosenny kwiat.

Dominika Kosik, klasa V a

Page 2: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

2 JEDYNKA nr 6-7 MOJA SIOSTRA OLA

Moja starsza siostra ma na imię Ola. Jest uczennicą klasy szóstej naszej Szkoły Podstawowej nr 1. Niedługo skończy 13 lat. Ola jest wysoka i ma brązowe oczy. Jej włosy dostają do ramion. Myślę, że jest ładna, a przy tym bardzo dobra i miła dla innych. Nigdy nie chwali się tym co ma. Zawsze jest uśmiechnięta. Nawet, gdy ktoś jej zrobi przykrość, nie odpowie tym samym. Gdy mama nie ma czasu pomóc mi w lekcjach, odsyła mnie do starszej siostry. Ona mi wszystko wytłumaczy. Nawet gdy się uczy, to przerywa zajęcia. Zawsze znaj-duje chwilkę dla mnie. Wyjaśnia mi na czym polega zadanie z ma-tematyki. Każe mi się nauczyć lek-cji, a potem mnie z nich odpytuje. Upewnia się, czy wszystko weszło mi do głowy. Gdy jestem chora przynosi mi lekcje od koleżanki. Siedzi przy mnie, opowiada mi, co było w szkole, rozmawia. Moja siostra bardzo lubi zwierzęta i umie się nimi zająć. Gdy Ola odrobi w piątek lekcje, sobotę i niedziele ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre ser-ce, lubi pomagać innym. Nie upo-dabnia się do nikogo. Chciałabym być taka jak ona.

Patrycja Gorgoń klasa 5a

WYCIECZKA DO KIELC

10 lutego o godzinie 815 przed budynkiem ZPO nr 1 zebrali się uczniowie klas Ib i IIa gimnazjum, by wyruszyć na wycieczkę do Kielc. Pierwszym punktem naszej wy-prawy było Muzeum Diecezjalne. Salon, stanowiący pierwszą salę Muzeum, to wnętrze z czasów,

kiedy powstawała diecezja. Kom-plet empirowych mebli, obrazy i grafiki wiszące na ścianach to eksponaty o dwustuletniej historii - wszystkie pochodzą z początków XIX wieku. W Sali Gotyckiej za-prezentowane zostały najstarsze eksponaty - zgromadzono tam przykłady gotyckiej rzeźby i ma-larstwa. Zaprezentowane obrazy to fragmenty gotyckich ołtarzy: skrzydła tryptyku z Rakoszyna k/Nagłowic (ok.1505), a na nich wi-zerunki św. Jana Chrzciciela i św. Jana Jałmużnika; Tron Łaski z Wi-towa k/Koszyc (początek XVI w.) - średniowieczny wizerunek Trój-cy Świętej. Kolejna sala została poświęcona kieleckim biskupom. Najważniejszą część ekspozycji stanowią tam portrety: bpa Woj-ciecha de Boża Wola Górskiego ( pierwszego ordynariusza kie-leckiego), bpa Tomasza Teofila Kulińskiego ( portret namalowany na zamówienie Kielczan przez Jana Stykę) czy bpa Augustyna Łosińskiego (portret autorstwa Piotra Nizińskiego, współtwórcy polichromii w katedrze kielec-kiej). Spośród innych obrazów na szczególną uwagę zasługuje wizerunek Chrystusa w cierniowej koronie, jeden z cyklu obrazów o tej tematyce namalowany w 1900 roku przez Jana Stykę. W sali pre-zentowany jest też obraz o niespo-tykanej tematyce- nawiązującej do historii opisanej przez Herodota - najprawdopodobniej z pracowni P. P. Rubensa, stanowiący kopię obrazu namalowanego przez mi-strza „Królowa Tomyris z głową Cyrrusa”. Meble stanowiące wy-posażenie sali, nawiązujące swą formą do mebli renesansowych, zdobiły niegdyś biskupią jadalnię. Po zwiedzeniu muzeum udali-śmy się do teatru im. Stefana Że-romskiego na spektakl pt. „Romeo i Julia”. Jest to opowieść o miłości dwoj-ga ludzi, którzy ze względu na

swoje pokłócone rodziny nie mogą ze sobą być. Biorą potajemnie ślub , wkrótce Romeo po sprzeczce, w której ginie jego członek rodziny, zabija brata Julii. Zostaje wygna-ny. Zrozpaczona Julia idzie po poradę do zaufanego zakonnika i wyznaje mu, że woli umrzeć, niż wyjść za mąż za wybranego przez jej ojca narzeczonego, Parysa. Ksiądz wpada na genialny, choć jak się później okazuje zgubny dla obojga zakochanych pomysł. Daje Julii wywar, po którym na 48 go-dzin ma zapaść w sen podobny do śmierci. Podczas gdy Julia ‘’umie-ra”, list, zawierający wyjaśnienia dla Romea, napisany przez księ-dza, nie dociera do odbiorcy, któ-ry potem przypadkiem dowiaduje się o śmierci ukochanej. Historia kończy się tragicznie. Romeo idzie do grobowca, w któ-rym została złożona Julia i zastaje tam Parysa opłakującego śmierć niedoszłej żony. Dochodzi między nimi do bójki i Parys ginie. Romeo wypija truciznę, a zaraz po jego śmierci Julia budzi się do życia. Gdy zauważa swojego martwego męża, popada w rozpacz i doko-nuje samobójstwa znalezionym niedaleko nożem. Aktorzy zostali ubrani w stroje zbliżone do mody w naszej epoce. Nie zabrakło też świetnych efektów dźwiękowych, scenografii i oczywiście wspania-łej gry aktorskiej, która została nagrodzona owacją ze strony pu-bliczności. Po przedstawieniu poszliśmy do McDonalds’a i KFC . Pod koniec wycieczki ks. Marcin Jaworski oprowadził nas po semi-narium duchownym , którego on sam jest absolwentem. Obejrzeli-śmy sale, w których na co dzień uczą się przyszli księża. Poznali-śmy także paru kleryków, którzy opowiedzieli nam wiele ciekawo-stek o życiu w seminarium. Około 16 wróciliśmy do Buska.

Ada Kopeć

Page 3: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

JEDYNKA nr 6-7 3

WALENTYNKIWalentynki to coroczne święto zakochanych przypadające 14 lutego. Nazwa pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest również tego dnia.Zwyczajem w tym dniu jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne (często pisane wierszem). W naszej szkole zaczęto zbierać je już od środy aż do czwartku do dwóch skrzynek z których jedna była dla podstawówki a druga dla gimnazjum. Wszyscy otoczyli zbierających patrząc z ciekawością kto wysyła walentynkę. Chłopcy zaczynali kombinować co by tu zrobić żeby wykorzystać to na własną korzyść. Nawet przez pomyłkę jeden z moich kolegów wrzucił walentynkę zamiast do gimnazjum to do podstawówki. Ale i tak przy wysyłaniu było więcej dziewczyn niż chłopaków.

Mateusz

PAPIEROSY NA SCENIE!

W czwartek 11 lutego sala gimna-styczna Zespołu Placówek Oświa-towych nr 1 w Busku-Zdroju zamieniała się w teatr ze sceną i widownią. Pojawiły się ogromne papierosy, które w dodatku mówi-ły. Zaskoczenie widzów było też

ogromne. To za sprawą nowego spektaklu przygotowanego przez kółko teatralne „Jedynka”. Sztuka nosiła wymowny tytuł „O jeden mach za daleko”.Był to spektakl autorski. Scena-riusz i reżyseria to dzieło polonist-ki- mgr Grażyny Kopacz-Sowy. Wykonawcami byli uczniowie z klasy V „a” : Anka Karcz, Domini-ka Kosik, Paulina Zając, Wiktoria Wieczorek, Natalia Charczuk, Zu-zanna Krzemińska, Patrycja Gor-goń, Sara Prasek, Marta Zalewska, Marlena Kaczor, Robert Sobieraj, Kamila Styrcz oraz z V „b” – Ada Ziętek. Kostiumy wykonała pani Anna Zapała, a scenografię p. Ka-rolina Kopacz. Przedstawienie bardzo się podo-bało. Pokazało jak szkodliwe są papierosy, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Temat o uzależnieniu został potraktowany w sposób satyryczny. Stąd same papierosy uświadamiały młodym widzom, że składają się nie tylko z niko-tyny, ale też z amoniaku, ace-tonu, arsenu, ciał smołowatych i wielu substancji rakotwórczych. Opowiadały o tym, jak powoli niszczą organizm człowieka. Za to zostały na scenie zniszczone, oczy-wiście symbo-

licznie, ale tak, by dla każdego ucznia była jasna wymowa sztuki – palenie papierosów to uzależnienie, a walka z nim musi być sta-nowcza.Młodzi wyko-nawcy nawią-

zali świetny kontakt z widownią znakomicie odgrywając swoje role. Uczniowie bawiąc się jedno-cześnie się uczyli. Dzięki tego typu zupełnie innym lekcjom na pewno zapamiętają dłużej i lepiej, że pa-pieros to naprawdę coś złego.Sztuka była prezentowana wcze-śniej, w BSCK podczas Przeglądu Małych Form Teatralnych pod ha-słem: „Jestem zdrowy- odrzucam dym papierosowy” zorganizowa-nym przez państwowy Inspektorat Sanitarny w Busku-Zdroju i w etapie powiatowym zdobyła wy-różnienie.Kółko teatralne już kolejny raz przygotowało spektakl o tematyce związanej z nałogami. Była już sztuka „ Palenie to niemodne”, „Taniec śmierci”. Te przedstawie-nia to część profilaktyki, która jest ważnym elementem w wychowa-niu dzieci i młodzieży.

CHOINKA

Dnia 4 lutego 2010 roku w ZPO nr 1 odbyła się choinka szkolna. Trwała od godziny 16.30 do godzi-ny 19.30. Bawiły się na niej klasy V-VI podstawówki i kl. I-II gim-nazjum. Wszyscy tańczyli na sali gimnastycznej, która specjalnie na tę okazję została udekorowana balonami, których przebijanie sta-ło się główną atrakcją pod koniec zabawy. Mimo dziwnej muzyki (po pewnym czasie znaleźli się jej

Page 4: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

4 JEDYNKA nr 6-7

wielbiciele) większość osób była zadowolona z imprezy, choć zda-rzali się uczniowie, którzy uznali, że nie było na niej zbyt ciekawie.Dzień wcześniej bawiły się dzieci z klas I-III SP 1.

Kasia Zardzewiały

TAK SIĘ BAWI ZPO NR 1

W BUSKU-ZDROJU! Prawie nikt nie lubi poniedział-ków, ale ten był wyjątkowy. Mowa

o poniedziałku 15 lutego.Wtedy to odbył się w naszej szko-le wielki bal walentynkowo-kar-nawałowy. Organizatorem był Samorząd Szkolny razem z opiekunkami: panią Grażyną Kopacz-Sową i panią Pauliną Futrzyńską oraz paniami Jadwigą Lewicką i Anną Masłowską. Zabawa zaczęła się już o godzinie 16.30. Ruszył wielki pociąg, który zachęcał do tańca. Prowadziła go Magdalena Wilgocka przebrana za super klauna. A za nią można było zobaczyć: wampiry, wiedźmy, ciocię Stasię i inne super kobietki,

śmierć, myszki, koty, księżniczki, strażaka, bogaczy i wiele innych postaci nie z tego świata. Przybył nawet sam Michael Jack-son ( nawet dwóch!) A potem nie trzeba było niko-go prosić, bo właściwie bawili się wszyscy i to znakomicie. Oprócz typowych „kawałków” dyskotekowych były „Kaczuszki”, „Asereche” i inne tańce – łamańce ( choćby z butelką). Kulminacyjną chwilą był wielki konkurs na przebranie! Komisja pod przewodnictwem p. Anny Owsińskiej miała poważny pro-blem, bowiem kostiumy były re-welacyjne! Wygrał król popu! Michael Jackson, w którego wcieliła się jakaś osoba? Zrobiła to tak fanta-stycznie, że nawet zatańczyła jak piosenkarz. Wszyscy uczestnicy pokazali, że nasza szkoła potrafi się bawić ( nawet nie musi być ciemno!). Dziękujemy opiekunkom Samo-rządu szkolnego za tak wspaniałą Walentynkę i szalone ostatki. Długo nie zapomnimy tych uro-czych chwil.

WYWIAD Z KASIĄ

SKRZYPEK1.Ile czasu poświęcasz na naukę?Czas ten jest zależny od ilości sprawdzianów oraz trudności oma-wianych tematów, ale przeważnie uczę się około godziny dziennie.

2. Co robisz w wolnym czasie?Tańczę, spotykam się z przyjaciół-mi, spaceruję z psem, a czasem nawet czytam książki.

3.Czy masz jakieś plany na przy-szłość?Szczerze mówiąc, dużo o tym my-ślę , ale jak na razie nic nie wymy-śliłam . W najbliższej przyszłości

Page 5: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

JEDYNKA nr 6-7 5mam zamiar rozwijać się w tańcu, aktorstwie.

4. Jak się czujesz w naszej szkole?Czuję się tu bardzo dobrze. Jest miło i kulturalnie.

5. Jaki masz sposób na skuteczną naukę ?Staram się uczyć z tych przedmio-tów, których nie lubię.

ZATRZYMAJ CHWILĘ

Jak szybko mija czasNie widzi wielu z nasKażda sekunda, minuta, godzinaPędzi przed siebie, nikt ich nie zatrzyma.

Nikt z nas nie widzi, co nas omijaA piękno świata jest wokół nas.I tylko zegar nam przypomina, że znów minęła kolejna godzina.

Bierzmy więc z życia to, co najlepszeCo cieszy ludzi, raduje świat.I zapamiętaj, to najważniejszeKto szczęście widzi, ten też je ma.

A kiedy jesteś pełen radościWokół spostrzegaszmoc przyjemności.Zwykła codzienność jak pyszne lody,Które zjadamy dla swej ochłody.

Spacer po łące albo motyle, Więc zatrzymaj tę piękną chwilę!

Paulina Zając, klasa V a

PRZESĄDY Czy w XXI wieku – czasie roz-woju technologii i modernizacji- jest miejsce na zabobony graniczą-ce z absurdem? Choć mogłoby się wydawać, że dzisiejsza ludzkość wyparła ze swojej świadomości

wszelkiego typu obawy związane z przesądami, jednak u większości z nas, w codziennym życiu można zauważyć pewne „rytuały”, wywo-łane wierzeniem w prawdziwość niektórych przesądów. Przykładowo, każdy z nas przed ważnym egzaminem miał stycz-ność z życzeniem powodzenia poprzez powiedzenie czegoś od-wrotnego np. połamania nóg czy pióra. Zwyczajowo nie powinni-śmy dziękować. Jednym z najpo-pularniejszych przesądów jest ten związany z liczbą 13. Niechęć do 13. Najprawdopodobniej wywodzi się ze starożytnej Babilonii. Posłu-giwano się tam systemem liczbo-wym opartym na liczbie 12. Z jego pomocą opisano porządek świata: 12 miesięcy, godziny dnia i nocy, znaki zodiaku. Dwunastka została uznana za liczbę świętą. Dodanie jedynki wprowadzało chaos, zamęt, zniszczenie, czyli przeciwieństwo doskonałości i po-rządku. Jest jeszcze wiele znaczeń i symboliki tej liczby. Niektórzy ludzie są tak przekonani o fatum trzynastki, że w wielu biurowcach czy hotelach nie ma trzynastego piętra. Czasami w samolotach, które kursują nad Atlantykiem też zdarza się to zjawisko. Chińczycy natomiast uważają 13 za najszczę-śliwszą liczbę pod słońcem (tak jak południowoamerykańscy In-dianie ). Wiele ze znanych przesądów pochodzi za czasów średniowiecza np. wierzono, że lustro zamiesz-kuje dusza człowieka, który się w nim przegląda, więc gdy lustro się stłukło, dusza nie mogła po-wrócić do ciała. Zabobon może także leżeć u spraw przyziemnych, ponieważ lustra były tak drogie, że samo ich rozbicie było wielkim nieszczęściem. Przejście pod drabiną wiązało się z rychłą śmiercią, gdyż w śre-dniowieczu miano zwyczaj sta-wiania wysokich szubienic, zawie-

szenie sznura a potem zdjęcie już martwego skazanego wymagało użycia drabiny. Przejście pod taką drabiną zwiastowało nieszczęście, jeśli nie zrobiono tego ze skrzyżo-wanymi palcami. Mimo że nie jest to przesąd, nadal jest warty wspo-mnienia w tym momencie. Czy ktoś zastanawiał się kiedyś, skąd się wzięło powiedzenie „na zdrowie”, gdy ktoś kichnie? Otóż, w średniowieczu, przez pewien okres czasu (XIV wiek) panowała epidemia dżumy, zwana też „czar-ną śmiercią”, która w dwóch „na-lotach” pozbawiła życia 1/3 lud-ności Europy. Częstym objawem choroby było kichanie. Dlatego, gdy ktoś kichnął, wszyscy wokół wręcz modlili się, by to było zwy-kłe swędzenie nosa. Często mówi-li po prostu „na zdrowie” i tak już zostało do dziś. Jak i w czasach pogaństwa, w średniowieczu i starożytności, we współczesności również powstały przesądy. Do jednego z nich zalicza się niechęć aktorów do gry w „Mak-becie” Williama Szekspira. Unika-ją też cytowania tej sztuki – ponoć to także przynosi pecha. Niektórzy piłkarze nie golą się przed meczem. Są też przesądy szkolne, m.in. trzecia osoba wchodząca do klasy będzie pytana, a pierwszą literę na klasówce , maturze czy innym eg-zaminie należy napisać lewą ręką i pożyczonym długopisem. Przesądy powstały ze strachu ludzi przed nieznanym. Umysł ludzki nienawidzi przypadków, chaosu. Lubi porządek i ład. Czy warto więc wierzyć w zabobony? Uważam, że przesąd-ność musi mieć swoje granice, Nie zaszkodzi od czasu do czasu uwierzyć w moc czterolistnej ko-niczynki, gdyż sugestia ma wielką moc i faktycznie może się zdarzyć, że poczujemy się szczęśliwsi.

Adrianna Kopeć

Page 6: B U S K O - tbu.plzpo1.tbu.pl/nr6i7.pdf · ma wolną .Wstaje o 7 i pomaga koleżance przy koniach. Bardzo ją kocham , nie tylko dlatego, że jest moją siostrą. Ma bardzo dobre

6 JEDYNKA nr 6-7

DZIEŃ KOBIET I WYBORY

MISS SZKOŁY

Miesięcznik „JEDYNKA” redaguje zespół w składzie: Adrianna Kopeć, Katarzyna Zardzewiały, Bartosz Omasta, Damian Piechnik, Mateusz Żelawski, Arkadiusz Domagała,

uczniowie klasy V A i V B, Opiekunami Zespołu Redakcyjnego są Panie: Marzena Noga, Maria Nogaś i Grażyna Kopacz-Sowa.