„ora et labora” – „módl się i pracuj” – świdnicka bp. ignacego ...do wody na...
TRANSCRIPT
-
świdnicka
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012
nr 28 (300) • S • rok LV • 8 VII 2012 • ŚWIDNIcA
I
w n u m e r z e :
„Ora et labora” – „módl się i pracuj” – program dla Europy jutra – rozważania bp. Ignacego Deca
Kobieta cudzołożna – z cyklu Kobiety Nowego Testamentu
od redakcjI
RozejRzeć się wokół siebie
Wakacje sprzyjają pieszym wędrówkom. Na terenie naszej diecezji jest wiele ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. Do pieszego wędrowania zachęca Dariusz Mielec, przewod-nik sudecki.
– Lato to sprzyjająca pora roku do wędrówki – potwierdza w roz-mowie. – Polecam Góry Stołowe. Warto odnaleźć tam ścieżkę pąt-niczą – wskazuje. – Sama ścieżka chociaż zaznaczona jest na każdej mapie turystycznej, w terenie jest mało widoczna i nie posiada żad-nego oznaczenia. Świadczą o niej najczęściej uszkodzone krzyże Męki Pańskiej, jeden nad Urwiskiem Batorowskim, drugi w centralnej części Skalnych Grzybów, pomię-
dzy nimi znajduje się Krzyż Marty z 1644 r., a przy zejściu od strony północnej w kierunku na Studzienną przy czerwonym szlaku znajduje się kamienna kapliczka ostatnio odnowiona przez mieszkańca Stu-dziennej Ryszarda Ściburę. Wystar-czy połączyć te wszystkie punkty ustawione przez pątników przysło-wiową kreską i cała ścieżka nabie-ra innego wymiaru. Sama droga w niektórych miejscach do dzisiaj posiada jeszcze widoczne utwardze-nia z kostek piaskowca, przechodząc przez Czerwoną Wodę widoczne są pozostałości po kamiennym mostku, widać, że dawniej był to leśny dukt, którym swobodnie mógł przemierzać pątnik zmierzający do Wambierzyc – zauważa.
– Do ośrodków kultu religijnego o zasięgu ponadregionalnym zali-cza się w Polsce 25 sanktuariów – wyjaśnia. – Wśród nich są Wam-bierzyce leżące na pograniczu Polski i Czech u podnóża Gór Stołowych. Samo nawiedzenie miejsca świętego, według prawa kanonicznego, nie jest pielgrzymką. Pielgrzymka właściwa wymaga ofiarowania trudu dotarcia do celu, intencji oraz wykonania czynności kultowych w drodze do sanktuarium. Bez wątpienia taką drogą była ścieżka pątnicza w Górach Stołowych, która utraciła swoje zna-czenie, głównie na skutek wielkich przemian politycznych, jakie zaszły w tej części Europy po zakończeniu
dokończenie na str. IV-V
Tomasz PluTa
NIEZNANE – cIEKAWE
ZDję
cIA
: DA
RIu
SZ M
IELE
c
Nuda jest doświad-czeniem, które przygnębia wielu z nas. Kuszą nas wakacje w egzotycz-nych krajach, dalekie wyjazdy. Wobec marzeń pozostajemy bez-radni z wielu powodów: albo nie stać nas na takie podróże, albo nie mamy na nie czasu, albo stan zdrowia nie pozwala nam podró-żować. Co wobec tego robić?
Zachęcam, aby rozejrzeć się wokół siebie, aby dostrzec piękno naszych okolic. Przywykliśmy do tego, że mieszkamy na Dolnym Śląsku, który jest niezwykle bar-wnym regionem. Zagęszczenie przepięknych, zabytkowych świą-tyń, pałaców, terenów zielonych, zbiorników wodnych stało sie powszednie. Góry, które zajmu-ją zdecydowaną powierzchnię naszej diecezji, zachwycają wielu turystów. Tu staje się aktualne przysłowie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. W diecezji świdnickiej znajduje się wiele sanktuariów, do których przez wieki pielgrzymowali pątnicy z Polski, Czech i Niemiec. Naj-ważniejsze z nich to Bardo, Wam-bierzyce, góra Igliczna, Stary Wielisław. Diecezja świdnicka to również liczne uzdrowiska, gdzie można miło spędzić wolny czas. Zawalczmy więc ze znużeniem, odwiedzając któreś z tych miejsc, oraz dostrzeżmy w otaczającym nas pięknym świecie potęgę jego Stwórcy.
Zachęcam do lektury tekstu Tomasza Pluty pt. „Nieznane – ciekawe”, który stanowi cenną wskazówkę dotyczącą spędzenia wolnych chwil w przepięknych okolicach naszej diecezji.
Ks. Łukasz Ziemski
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012II
niedziela świdnicka
kUDowA-zDRójW styczniu bieżącego roku gmina Kudowa- -Zdrój przystąpiła do realizacji mikroprojektu, współfinansowanego ze środków unijnych, pt. „Żywiołowa Kudowa. pogranicze dla aktyw-nych”. Wspólnie z partnerskim miastem Hro-novem zrealizuje szereg imprez o charakterze sportowym i rekreacyjnym mających na celu propagowanie zdrowych i aktywnych form wypoczynku. Do wspólnej zabawy zaprasza zarówno mieszkańców pogranicza Kłodzkiego, jak i gości odwiedzających ten przebogaty w walory turystyczne zakątek. Mikroprojekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budże-tu państwa za pośrednictwem Euroregionu Glacensis w ramach programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Republika czeska- Rzeczpospolita polska 2007-2013. W okresie realizacji projektu zostanie oddane do użytku miejsce startów paralotniczych na Górze Blusz-czowej, nakręcony zostanie film promocyjny prezentujący cztery wydarzenia sportowo-kul-turalne: 5 maja – „Odlotowa Kudowa” (zawody i pokazy paralotniarskie) i 3 czerwca – „Wodna Kudowa” (regaty żeglarskie na stawie w parku Zdrojowym), 7 lipca – „Międzynarodowe zawo-dy sportów niekonwencjonalnych” (zabawne konkurencje sprawnościowe, w których wezmą udział mieszkańcy i strażacy czeskiej i polskiej czermnej) i 21-22 lipca „cykloFestiwal” (skoki do wody na rowerach, rajd rowerowy oraz zawody na kudowskim Skateparke).
LĄDek-zDRój
W sobotę 7 lipca o godz. 9 odbędzie się piesza wycieczka w na Górę Borówkową. Zbiórka: przed Zdrojem „Wojciech”. udział jest bezpłatny. Wycieczka organizowana jest w ramach cyklu „Spotkania z Turystyką – poznajemy okolice Lądka-Zdroju.
Zapraszamy na warsztaty taneczne w ramach Międzynarodowego Festiwalu Tańca, który odbędzie się w dniach 2-9 lipca. Więcej infor-macji na stronie: www.festiwaltanca.ladek.pl .
9 lipca o godz. 19 w pijalni w Zdroju „Wojciech” odbędzie się kolejne spotkanie w ramach cyklu wieczorów literackich „Wielcy polacy”. Tym razem Sławomir pietras opowie o poli Negri. Wstęp wolny.
Michalina Wester
ŚWidNickinIezbędnIk
Zagłosuj na drzewo rokuWambierzyceDzieci z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Wambierzycach zgłosiły do Ogólnopolskiego Konkursu na Drzewo Roku wambierzycką lipę. Spośród 290 nadesłanych drzew wybrano 11 najciekawszych. Nominowana do finału została lipa z Wambierzyc. Głosowanie trwa przez cały czerwiec. Dzieci wybrały lipę, ponieważ jest to ulubione drze-wo mieszkańców miasteczka, otoczone jest szczególną opie-ką. Dzieje drzewa każdemu są bardzo dobrze znane, a także napawają dumą. Lipa widoczna jest z każdego miejsca Wambie-rzyc. Wiąże się z nią przepiękna legenda, a także jest miejscem kultu odwiedzanym przez piel-grzymów. Przy drzewie znajdu-je się kapliczka z figurką Matki Bożej z Jezusem, która trzyma w dłoni owoc granatu – symbol miłości bliźniego. Do tej figurki każdego dnia, kiedy jeszcze Wambierzyce były niewielką osadą, przychodził niewidomy Jan. Rano na miejsce pod lipę przyprowadzała go wnuczka, a wieczorami wracała po schorowa-nego dziadka. Pewnego dnia nie przyszła po starca, a nadchodziła wielka burza. Mężczyzna
postanowił, że wróci sam do domu. Kiedy zrobił parę kroku po omacku, potknął się i przewrócił, uderzając w głowę. Stracił przytomność na chwi-lę, a kiedy się ocknął odkrył, że odzyskał wzrok. Z figurki Matki Bożej biła niespotykana jasność. Wieść o cudzie i uzdrowieniu niewidomego szyb-ko rozeszła się po okolicy. Od tego czasu miejsce
to umiłowali pielgrzymi i często je odwiedzają. Pod lipą postawiono na pamiątkę zdarzenia kamienny ołtarz.
Lipy są ważnymi drzewami dla Wambierzyc. Był to niegdyś najłatwiej dostępny materiał, z którego korzystali rzeźbiarze i budowniczy mający swój wkład w powstanie miejscowego sank-tuarium Matki Bożej Wambierzy-ckiej Królowej Rodzin. Drzewa są otoczone szczególną troską
i sentymentem, te wycięte lub zniszczone są natychmiast zastępowane nowo posadzonymi lipami, tak by nie zatracić klimatu, jaki nadają miejscu szumiące i długoletnie, majestatyczne drzewa.
Na wambierzycką lipę można zagłosować na stronie: http://swietodrzewa.pl/drzewo_roku_2012/ Marta Kilian
GogołówSkoki spadochronowe, przejażdżki bryczką, kulinarne przysmaki, te i wiele atrakcji czekało na gości, którzy wzięli udział w festynie, z któ-rego dochód w całości przeznaczony zostanie na remont spalonego kościoła w Gogołowie.
7 maja doszło do pożaru kościoła pw. św. Marcina w Gogołowie. Ta XVI-wieczna świąty-nia posiada jedne z najcenniejszych zbytków na Dolnym Śląsku, mianowicie barokowe ołtarze i gotycką figurę Madonny z Dzieciątkiem.
Około godz. 11 kłęby dymu wydobywa-jącego się ze świątyni zauważył kościelny. Natychmiast na miejsce wezwana została straż pożarna.
– Reakcja była na tyle szybka, że udało się ocalić kościół – mówi Dariusz Szymaniak, rzecz-nik PSP w Świdnicy. – Na miejscu były 4 jednost-ki zawodowej i ochotniczej Straży Pożarnej.
Straty liczone były w tysiącach złotych. Spło-nął ołtarz, część drewnianej podłogi. Od wyso-kiej temperatury ucierpiały również wiszące na ścianach obrazy. Dzięki szybkiej reakcji udało się jednak nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na cały kościół i drewnianą wieżę.
Wierni postanowili odremontować świąty-nie. Dlatego Rada Parafialna parafii Wiry oraz
mieszkańcy Gogołowa zorganizowali festyn. Atrakcji nie zabrakło: każdy znalazł coś dla siebie, począwszy od aktywnego wypoczynku po degustację pieczonego dzika kończąc.
– Czeka nas generalny remont wnętrza koś-cioła, odnowienie obrazu św. Stanisława, figur, ołtarzy, organów, malowanych stacji drogi krzy-żowej, zabytkowych epitafiów, stropu, ławek, boazerii – wyliczają parafianie. – Dziękujemy za tak wiele zatroskania i wyrazów solidarności z nami poprzez liczne telefony, maile i inne znaki ludzkiej wrażliwości i życzliwości.
Przemysław Awdankiewicz
Na ratunek kościołowi
pRZE
MyS
łAW
AW
DA
NKI
EWIc
Z
Straty liczone były w tysiącach złotych. Spłonął ołtarz, część drewnianej podłogi
Wambierzycka lipa
ŚWIE
TOD
RZEW
A.p
L
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012 III
wydarzenia
NiemczaW parafii pw. Niepokalane-go Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Niemczy już po raz piąty zorganizowano festyn. Dopisała piękna pogoda, liczni wykonawcy, wśród których byli: „Grodzianie”, „Music 4 Est”, przedszkolacy, dzieci i młodzież z ZS w Niemczy, zespół „Betezda” z Dzierżoniowa, goście z Nigerii, zespół „Zdziś”. Przybył także burmistrz Grze-gorz Kosowski z motocyklistami na pięknych maszynach. Jak zawsze znakomicie zaopatrzony był festynowy bufet:ciasta para-fianek, gulasz mięsny i kiełbaski z „Galicji”, pierogi, bigos, napoje. Dla najmłodszych wykonawców nagrody przygotowała Rada Para-fialna. Po raz pierwszy odbyła się lokalna „Szansa na sukces”, którą decyzją jury w składzie: Krystyna Jasińska – „Grodzianie”, Kacper Buszta – „Music 4Est”, Ewa Mate-usiak oraz Emilia Procków wygrały ex aequo Paulina Botuszan (ZS Niemcza) i Daria Łyczak (przed-szkole), II miejsce zajęły Aurelia Duraj (przedszkole) i Aleksandra Bondarczuk (SP Gilów), III miej-sce – Sandra Muszyńska i grupa
„Karuzela”: Antosia Zalewska, Ania Kuriata, Gabrysia Szym-czak i Weronika Gorczyńska (ZS Niemcza). Specjalnie na festyn uczniowie ZS Niemcza przygoto-wali i brawurowo wykonali przebój „Koko Euro spoko”, liczne tańce, recytacje, m.in. Emilki Strzelińskiej i Miłosza Woźniaka. Nie można było też pozwolić na to, by goście festynu nie zobaczyli wyjątkowych prezentacji przedszkola. Na czele z panią dyrektor przybyli przed-szkolacy i zaprezentowali praw-dziwe hity, czyli taniec irlandzki, taniec eurocheerleaderek z pompo-nami, oraz przeboje Aurelki Duraj i Darii Łyczak.
Proboszcz parafii ks. Tadeusz Pita i Rada Parafialna wyróżnili dyplomami osoby, dzięki którym udało się przygotować niedzielny piąty festyn parafialny, a byli to: burmistrz Grzegorz Kosowski, pre-zes Ślężańskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Ryszard Karpiński, właścicielka PPMG „Galicja” Maria Matusiewicz, dyrektor Przedszkola Publicznego w Niemczy Barbara Kałamaga, nauczycielki ZS Niem-cza: Grażyna Wójcicka, Joanna Konopka i Józefa Kwiatkowska,
dyrektor NOK Andrzej Kukuła, Krystyna Kozioł oraz ofiarodawcy funduszy na remont kościoła pw. św. Wojciecha – Koło Łowieckie „Ponowa”.
W trakcie festynu prowadzone-go przez dyrektora NOK Andrzeja Kukułę odbywała się także zbiór-ka funduszy na potrzeby parafii w Niemczy. Ogółem zebrana kwota
to 1268 zł i 1 euro. Organizatorzy dziękują wszystkim osobom, które od rana pracowały przy przygo-towaniach do festynu, wszyst-kim paniom, które piekły ciasta, strażakom OSP, wolontariuszom obsługującym przez cały dzień bufety festynowe oraz uczestni-kom zabawy.
Przemysław Awdankiewicz
Festyn parafialny po raz piąty
uŻy
cZO
NE
Po raz pierwszy na festynie parafialnym wystąpiły z wielkim sukcesem dzieci z Przedszkola-Publicznego w Niemczy i Zespołu Szkół w Niemczy
PragaTegoroczne dni skupienia służb Pie-szej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej odbyły się w Czeskiej Republice. Większość czasu spędzono w Pradze, dzielnicy Petrovice, ale znalezio-no również sposobność na odby-cie kilkugodzinnej pielgrzymki do Svatá Hora (Świętej Góry w Przy-bramiu), którą potocznie zwie się czeską Jasną Górą. Na zaprosze-nie ks. Romualda Brudnowskiego dwudziestoosobowa grupa odpowie-dzialnych za pielgrzymkę wspólnie modliła się, zwiedzała urokliwą Pragę oraz dyskutowała o zbli-żającej się już wielkimi krokami 9. Pieszej Pielgrzymce. Program był niezwykle napięty, a przewodnik nie oszczędzał nóg pielgrzymów. Grupa Polaków wzięła udział w uroczystym przyjęciu sakramentu bierzmowa-nia przez młodzież w Petrovicach, parafii pw. św. Jakuba Starszego,
świątyni, w której przed laty posługę pełnił ks. Brudnowski, a obecnie proboszczem jest Czech, ks. Miloš František Převrátil, dobrze znany pielgrzymom z Polski. Sakramentu udzielał bp Václav Malý, sufragan praski, postać nietuzinkowa, odegrał kluczową rolę w aksamitnej rewolu-cji w Czechosłowacji w 1989 r., był rzecznikiem Karty 77, obrońca czło-wieka. Za swoją działalność dysy-dencką ówczesne władze zamknęły go w więzieniu, pozbawiły możli-wości sprawowania funkcji kapłań-skiej, w latach 1980-89 pracował fizycznie jako palacz. Czesi gościli Polaków przez trzy dni, pod troskli-wym okiem Olgi Hromasová, staro-sty Petrovic. Nie zabrakło wspólnego śpiewu przy gitarze, posiłków i mod-litwy. Dla Polaków widok garstki wiernych w świątyni, kilku osób przyjmujących bierzmowanie, jest czymś być może szokującym, jak
to, że biskup przyszedł w zwykłym garniturze, niosąc w ręku siateczkę foliową, a przy posiłku ustawiał się wraz z innymi w kolejce po kiełbas-kę z grilla. W zgodnym odczuciu polskiej grupy uroczystość bierz-mowania była czymś wyjątkowym. Przyjmujący ten sakrament młodzi
ludzie, wiedzieli, czego chcą, auten-tycznie było to też święto dla całej parafii i miasta Pragi. Do świątyń bowiem na niedzielną Eucharystię uczęszcza w tej metropolii tyle ludzi, co w Polsce na jedną Mszę w małym wiejskim kościółku.
Tomasz Pluta
Svatá Hora
Grupa odpowiedzialnych za Pieszą Pielgrzymką podczas pobytu w Świętej Górze (Czeska Republika)
jAN
uSZ
EN
GEL
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012IV
niedziela świdnicka
NIEZNANE – cIEKAWEII wojny światowej. Sanktuaria maryjne stanowiły zawsze przewa-żająca liczbę – około 85% wszyst-kich miejsc świętych. Gwałtowny wzrost liczby sanktuariów przypada na wiek XVII, powstało wówczas ponad 100 takich miejsc. Tendencja ta utrzymała się w XVIII wieku. Dzie-ło Wacława z Sulgostowa rejestruje 1112 maryjnych miejsc w 1772 r. Źródła pisane o pielgrzymowaniu do
Wambierzyc do XVII wieku są bardzo skąpe. Proszę się jednak nie dziwić – podkreśla pan Darek. – Pierwszy drewniany kościół pomimo objawień Janowi z Raszewa w 1218 r. wzmian-kowany jest w 1418 r., przypomnę, że rok później wybucha wojna husycka trwająca na przestrzeni lat 1419-34. Husyci nacierają na Kłodzczyznę od strony Radkowa, paląc je doszczętnie. Kolejna muro-wana świątynia wzniesiona przez Panwitzów została zniszczona w trakcie kolejnej wojny religijnej, trzydziestoletniej, tym razem przez wojska protestanckie – 1645 r. Jedy-na pewna informacja z XVII wieku o pielgrzymowaniu do Wambierzyc z Czech pochodzi z 1631 r., a więc przed zniszczeniem świątyni przez czarnych Niemców – tak rodzimi
mieszkańcy pogranicza określali wojska szwedzkie. Odnotowano, że w 1631 r. pątnicy z Czech wypili 18 beczek piwa. Wynika z tego, że ta wojna nie przerwała ruchu pąt-niczego. Mało tego, sanktuarium wambierzyckie było na tyle znane w XVII wieku, że w krużgankach Praskiej Lorety zostało uwiecznio-ne w tzw. Atlasie Maryjnym, gdzie przedstawiono kopie niemieckich, austriackich, włoskich, polskich i hiszpańskich łaskami słynących
madonn. Wambierzyce widnieją tam do dnia dzisiejszego, pod nazwą Albertdorf. Dodam, że z polskich sanktuariów jest tam tylko jeszcze Jasna Góra.
Ważnym elementem w populary-zacji ruchu pątniczego z północnych Czech była decyzja rady miejskiej Nachodu po pożarze tego miasta. W 1663 r., a więc przed budową świą-tyni Osterberga, uczyniono ślub, na odwrócenie podobnego nieszczęścia. Mieszczanie chcą odbyć pielgrzymkę dla uczczenia Panny Maryi do bli-skich sąsiednich powiatów. Miesz-kańcy Nachodu pielgrzymowali od tej pory co roku do Barda, Wambie-rzyc, Paky i Małych Swatoniowic. Kolejny właściciel Daniel Paschasius von Osterberg odnawia, a właści-wie wznosi ją od nowa w latach
1695-1710, przebudowując okoli-cę Wambierzyc na wzór Jerozolimy – 1717 r. Wprowadza również jako pierwszy na Kłodzczyźnie teatralne misterium Męki Pańskiej. Doceniając to papież Klemens IX bullą z 9 lipca 1718 r. przyznaje świątyni wambie-rzyckiej przy uroczystościach piel-grzymkowych odpust zupełny. Od tego czasu rozpoczyna się rozwój Wambierzyc jako miejsca pielgrzym-kowego z kultem Maryi, gdzie docie-rały pielgrzymki ze Śląska, Czech, Moraw później z Saksonii, Bawarii i Polski.
Najlepiej udokumentowane są pielgrzymki, które rozpoczynały się w Opocznie. Właściciel tego feu-dalnego państewka hrabia Rudolf Józef Colloredo (1706-88), które graniczyło z Hrabstwem Kłodzkim, w 1738 r. zainicjował coroczne procesje pielgrzymkowe do Wam-bierzyc, które rozpoczynały się 30 czerwca i trwały pięć dni. Procesje pobożnych pątników organizowano w następujący sposób: na przedzie niesiono dwie czerwone chorągwie. Niosący byli ubrani w czerwone tuniki. Na głowie mieli zielony wie-niec. Za nimi szła męska młodzież w dwójkach od najmniejszych po największych. Chłopcy nieśli bez-listne palmy z pojedynczym kwia-tem, po prawej stronie w prawej ręce po lewej stronie w lewej ręce. Za nimi szli młodzieńcy i mężczyź-ni w parach. Potem szli śpiewacy, dyszkancista i alcista w czerwonym hiszpańskim ubiorze z filcowymi kapeluszami. Potem niesiono dwie niebieskie chorągwie. Niosący byli ubrani w niebieskie tuniki z niebie-skim pasem. Następnie dwaj chłop-cy w niebieskich komżach z żółtym pasem i niebieskimi kapeluszami. Za nimi szedł niosący długą żerdź, na której znajdowała się okrągła tarcza z maryjnym wezwaniem. Potem w parach sześciu lub więcej chłopców, którzy nieśli na żerdziach namalowane obrazy na temat sied-miu radości Maryi. Następnie nie-siono dwie blaszane latarnie ze światłem. Po nich szli ministranci
czterech lub sześciu, ubrani w czer-wone komże na głowie mieli białe peruki i czerwone birety. Za nimi szedł ksiądz, duchowieństwo. Za duchownymi kroczyły małe dziew-częta ubrane jednakowo niosące białe lilie z czerwoną wstążką. Doroślejsze panny niosły świece. Za nimi niesiono dwie chorągwie z obrazem radości Maryi z napisami antyfon. Następnie osiem dziewcząt i sześciu młodzieńców niosło dwie figury Józefa z lewej, a Maryi z pra-wej strony. Chłopcy nieśli Józefa, a dziewczęta Maryję, przy czym dodatkowo każdy niósł w ręce lilię. Obok nich szło sześciu chłopców ubranych w hiszpański czerwony na białym podszyciu garnitur. Na głowie mieli zamiast peruk czerwo-ne filcowe kapelusze i nieśli obok figur pochodnie. Za nimi szli dostoj-nicy i urzędnicy pańscy z małżonka-mi. Procesję zamykali mieszczanie i mieszkańcy wsi. W parach, panny od mniejszych po większe, następ-nie parami szli mężczyźni, a na
dokończenie ze str. I
Przewodnicy sudeccy z PTTK w Kłodzku – Dariusz Mielec i Jan Barański
TOM
ASZ
pLu
TA
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012 V
temat numeru
Bp ignacy dec
słowo pasterza
„ora et labora” – „módl się i pracuj” – program dla europy jutra
Przed laty kard. joseph Ratzin-ger, obecny papież Benedykt XVI, napisał książkę pt. „czekając na św. Benedykta”. Nawiązując do pesymistycznej twórczości drama-turgicznej Samuela Becketta, prze-ciwstawił jej zupełnie inną wizję. O ile Beckett w swej sztuce „czekając na Godota” opowiadał się po stronie absurdu, o tyle kard. Ratzinger sta-wał po stronie Absolutu. Ostatecz-nie człowiek w swym życiu nie ma trzeciego wyjścia – musi wybrać: Absolut, czyli Boga, albo absurd. Dlatego kard. Ratzinger pisał, że nie trzeba dziś czekać na żadnego Godota, ale że powinniśmy czekać na św. Benedykta, bo on w swoim czasie wybrał Boga i jego święte prawo, które ogłosił człowiekowi.
Św. Benedykt urodził się w Nursji ok. 480 r. Został posłany do Rzymu, gdzie miał studiować sztuki wyzwo-lone. Tutaj spotkał się z wielkim świa-tem antycznym, który chylił się ku upadkowi. przeraziła go upadająca moralność i kryzys wartości ducho-wych. Władza cesarska na Zachodzie stawała się fikcją. po całej Europie przemieszczały się plemiona bar-barzyńskie, niosąc ze sobą śmierć i zniszczenie. pustoszały wielkie i piękne miasta, wyludniały się olbrzymie tereny, dawniej zagospo-darowane i uprawiane. pod kopytami koni legły dzieła kultury antycznej. Wraz z wojskiem nadchodziły zarazy i głód. Ówczesnym ludziom wyda-wało się, że świat naprawdę się już kończy. Niepewni jutra ludzie uciekali bądź w nieumiarkowane korzystanie z doczesnych uciech, bądź w wia-rę chrześcijańską. Tę drugą drogę wybrał Benedykt. Znalazł sobie na pustkowiu ustronną miejscowość, którą nazywano Subiaco, mniej wię-cej czterdzieści mil odległą od Rzymu. Tu oddał się lekturze i kontemplacji mądrości Bożej. Im dłużej Benedykt
przebywał w swojej samotni, tym więcej przyciągał do siebie ludzi, których fascynowała jego świętość i którzy pragnęli razem z nim służyć Bogu wszechmogącemu. W nie-długim czasie zbudował w tamtej okolicy dwanaście klasztorów. Na ruinach starożytnego świata powoli zaczął się rodzić nowy. Okazało się, że szansą na lepsze jutro byli nie tyle silni władcy, gwarantujący ład i porządek, ale ludzie zafascynowani Ewangelią chrystusa.
Zadanie nowej ewangelizacji czy też rechrystianizacji musimy rozpoczynać od siebie, każdy od siebie samego, od naszych rodzin, od społeczności, do których nale-żymy i w których na co dzień żyje-my. Weźmy sobie do serca zasadę św. Benedykta „Ora et labora”. jest to dewiza zdolna uzdrowić każdego z nas, nasze rodziny, społeczności parafialne, społeczność narodową i międzynarodową. Módlmy się nie tylko za nas samych, za naszych przyjaciół, ale także za tych, którzy przestali się modlić, którzy przestali wierzyć w prawdziwego Boga, którzy uwierzyli jedynie w możliwości czło-wieka. Wypraszajmy dla nich łaskę właściwego widzenia rzeczywistości. Drugie zadanie to praca. Wielu nie ma dzisiaj zatrudnienia. poupadały zakłady. Bolejemy nad tym. Myśli-my z miłością i solidarnością o bez-robotnych. Niepokoimy się z tymi, którzy lękają się o utratę pracy. Sio-stry i bracia, nasze wspomożenie jest w imieniu pana. Każda Eucharystia jest odnowieniem zaufania do pana Boga. postawmy wszystko na pana, zachowując jego prawo, idąc za Nim. On o nas nie zapomni. powiedział nam: „Każdy, kto dla Mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,29). Oprac. ks. Łukasz Ziemski
NIEZNANE – cIEKAWE
TOM
ASZ
pLu
TA
końcu w parach kobiety. Procesja wychodziła z farnego kościoła do krzyża pod Opocznem, gdzie pro-wadzącego proboszcza zmieniał
kapucyński kaznodzieja. Pątnicy szli przez Dobruszkę, Oleśnicę w orlickich górach do Dusznik przez Szczytną, a potem do Kłodzka. Tutaj odprawiano w kościele Jezuitów Mszę z kazaniem i śpiewano „Salve Regina”. Następnie procesja zmie-rzała do Barda, gdzie odprawiano Mszę św. z kazaniem i dopiero kie-rowano się do Wambierzyc, gdzie odprawiano Mszę z kazaniem Stąd wracano przez Oleśnicę do Opoczna. Pielgrzymka zaplanowana była na 5 dni. Wychodzono 30 czerwca, dwa dni przed świętem Nawiedze-nia Panny Maryi które przypada 2 lipca. Pierwszą procesję prowadził opoczański kapucyn Rufin. Wzięło w niej udział 4500 pielgrzymów. Pielgrzymki z Opoczna przetrwały bardzo długo jednak nie zawsze wyglądały tak pompatycznie. Przy-kład panów z Opoczna był impul-sem dla sąsiadujących z Opocznem innych właścicieli i rozszerzyły się po całych północno-wschodnich Czechach. Tomasz Pluta
Krzyż Marty – najstarszy zabytek sakralny przy ścieżce pątniczej. Nie jest krzyżem pokutnym, wykonany przez rodzinę zabitej w 1644 r. na miejscu zbrodni z 1628 r. „W roku 1628, dnia 19 marca została w mor-derczy sposób zabita w wieku 15 lat cnotliwa panna Marta Gorgi, córka ślubna kamieniarza ze wsi Ratno Górne. Niech Bóg będzie jej łaskawy. Chwalebnego zmartwychwstania, 1644. O Boże, daj jej zbawienie”
DA
RIu
SZ M
IELE
c
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012VI
niedziela świdnicka
WROC£AW92,0 FM
WROC£AW92,0 FM
ŒWIDNICA98,1 FM
ŒWIDNICA98,1 FM
KOTLINAK£ODZKA107,2 FM
KOTLINAK£ODZKA107,2 FM
niedzielaświdnicka
Redakcja świdnicka: ks. Wojciech Baliński (redaktor prowadzący edycję) ks. Łukasz Ziemski, Tomasz Plutaul. Kościuszki 4, 58-150 Strzegome-mail: [email protected]
Redakcja częstochowska: Julia A. Lewandowskae-mail: [email protected]. 34 369-43-45
Strażacy z Dobromierza mają swojego kapelana
ZDję
cIA
: pRZ
EMyS
łAW
AW
DA
NKI
EWIc
Z
W tym roku Gminny Dzień Stra-żaka w Dobromierzu obcho-dzono szczególnie uroczyście, a to za sprawą ustanowienia gminnego kapelana strażaków.
17 czerwca spod siedziby Ochotniczej Straży pożarnej w Do-bromierzu wyruszył poczet sztan-darowy poprzedzający kolumnę strażaków do kościoła pw. Świę-tych Apostołów piotra i pawła, gdzie odbyła się Msza św.
Oprócz wszystkich jednostek OSp z terenu gminy Dobromierz w uroczystości udział wzięli: wójt jerzy ulbin, przewodnicząca Rady Gminy Danuta Świerk, radni, pre-zes Zarządu powiatowego Związku OSp Rp w Świdnicy Alicja Synow-ska, a także komendant powiato-wy państwowej Straży pożarnej w Świdnicy Tomasz Szuszwalak.
W kościele Mszę św. w intencji strażaków i ich rodzin odpra-wił kapelan diecezjalny OSp ks. dziekan Marek Babuśka, którą koncelebrowali ks. Andrzej Wale-rowski i ks. Wenancjusz Róg. W trakcie uroczystości ks. Marek Babuśka odczytał dekret wydany przez biskupa diecezji świdni-ckiej Ignacego Deca, którym na gminnego kapelana strażaków
ochotników został powołany ks. Andrzej Walerowski, proboszcz parafii w Dobromierzu.
po Mszy św. na zaproszenie wójta wszyscy mieli okazję spotkać się w Domu Miłosierdzia Bożego na plebanii w Dobromierzu, gdzie odbył się uroczysty poczęstunek dla strażaków z jednostek OSp w Dobromierzu, Roztoce, Gniew-kowie i Kłaczynie oraz dla zapro-szonych gości. q
Ważne dla pielgrzymów i turystówW czasie wakacji zmieniają się godziny Mszy św. i nabożeństw w sanktuarium maryjnym w Wambie-rzycach.
Msze św. w niedziele i święta będą odprawiane o godz.: 7.30; 9; 11; 12.30 (do końca września) i 18; Msze św. w dni powszednie o godz.: 7; 11 dla pielgrzymów, turystów i wszystkich chętnych i 18 oraz według potrzeb pielgrzymów. Spowiedź św. – przed każdą Mszą św. i nabożeństwem, a w każdą środę wieczorna Msza św. w intencji ofiarodawców i dobro-czyńców sanktuarium. „Anioł pański” z papieżem o godz. 7 i 18; w każdą
sobotę o godz. 17.30 nowenna do Wambierzyckiej Królowej Rodzin oraz wieczorna Msza św. w inten-cjach polecanych podczas nowenny. uroczyste Apele maryjne z iluminacją bazyliki do końca września w piątki, soboty i niedziele o godz. 21. Istnieje możliwość zamówienia iluminacji poza wyznaczonym czasem – szcze-góły w zakrystii. Ruchoma szopka czynna codziennie do września: w godz. 9-18 (ostatnie wejście dla grupy 15 minut przed zamknięciem).
Oprac. Przemysław Awdankiewicz
Szkole w Olesznej nadano imię janusza Korczaka
Szkole podstawowej w Olesznej nadano imię janusza Korczaka. uroczystość rozpoczęła się w kościele uroczystą Mszą św., którą celebrował bp Adam Bałabuch. po Eucharystii młodzież, nauczyciele, harcerze, poczty sztandarowe i zaproszeni goście udali się pod budynek szkoły, gdzie została odsłonięta pamiątko-wa tablica z wizerunkiem janusza Korczaka. Dalsza część uroczystości odbywała się w sali gimnastycznej szkoły. q
Kapelanem strażaków został ks. Andrzej Walerowski, proboszcz parafii w Dobromierzu
Z inicjatywy niemczańskiej mło-dzieży zorganizowana została w Niemczańskim Ośrodku Kultury dyskoteka, z której dochód miał być przeznaczony na rehabilitację mieszkańca Niemczy pawła Borodajki. 13 czerwca organizatorzy i uczestnicy dyskoteki przekazali zebrane pienią-dze pawłowi i jego mamie. Młodym ludziom towarzyszyła księgowa NOK Henryka pietrzak. Ogółem zebrana kwota to 1620 zł.
Zabawa wypadła znakomicie pod względem organizacyjnym. Wielu młodych ludzi przychodziło wyłącz-
nie w celu przekazania funduszy, niektórzy wpłacali pieniądze kilka-krotnie. W trakcie wizyty w domu państwa Borodajków wzruszeni mło-dzi ludzie zapowiedzieli organizację koncertu muzycznego w Niemczy celem dalszego wsparcia rehabili-tacji pawła.
W grudniu 2010 r. w wyniku wypadku, paweł doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Stan zdro-wia pawła wymaga specjalistycznej opieki oraz intensywnej rehabilitacji, które wiążą się z dużymi wydatkami. q
Nie pozostali obojętni
Tablica, upamiętniająca nowego patrona szkoły zawisła na murze placówki
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012
kobIety w nowym testamencIe
Druga połowa wieku szesnastego i początek siedemnastego był dla kościoła i klasztoru czasem szybkich i niekiedy bardzo tragicznych zmian, które niczym w wirującym kalejdo-skopie były wypadkową burzliwych i bolesnych zdarzeń doświadczają-
cych ziemie Śląska. Również w koś-ciele i w samym klasztorze dawało się odczuć ową presję „nowych cza-sów”, których synonimem była szeroko rozumiana tymczasowość. Być może wyniku owej napiętej atmosfery w roku 1558 z inicjatywy Jana, księcia ziębi-cko-oleśnickiego, i Joachima, bisku-pa brandenburskiego, zlikwidowano rodzinną nekropolię Podiebradowiczów znajdującą się dotąd w kościele św. Jerzego. Prochy antenatów dotychczas spoczywające w kościele – w tym księ-cia Henryka oraz jego braci: Wiktora, Henryka Młodszego i Bolka, a także innych członków rodziny – przenie-siono do kościoła farnego i złożono w tumbowym grobowcu, który niestety został usunięty osiemdziesiąt lat póź-niej przez Jezuitów. Nie posiadamy ikonografii owego sarkofagu, jednakże o jego świetności zaświadczać może inna, książęca tumba Podiebradów zachowana w kościele ząbkowickim. Być może owo posunięcie podyktowane było obawami przed coraz powszech-niejszym bezczeszczeniem miejsc pochówku i związaną z tym utratą szczątków protoplastów rodu. Kolej-ne lata przyniosły także diametralne zmiany w zarządzie samego kościoła,
ponieważ w świątyni określanej dotąd jako kościół szpitalny swoje nabożeń-stwa zaczęli odprawiać kapłani ewan-geliccy. Sytuacja zamiast się klarować, komplikowała się z dekady na dekadę na wskutek działań to Rady Miasta, a to dowódców wojsk stacjonujących w mieście. Na początku lat dwudzie-stych XVII wieku decyzją komendanta zamku z użytkowania wyłączony został kościół św. Wacława znajdujący się na podgrodziu. Spowodowało to pewnego rodzaju zamieszanie, ponieważ wier-ni z okolicznych miejscowości, m.in. z Korytowa, Gołogłów, Roszkowic, Zarzecza, Podtynia czy Morzyszowa, stracili swą macierzystą parafię. Na wskutek wielu interwencji wskazano im nowy kościół parafialny, którym stał się dla nich kościół św. Jerzego.
Niestety, nie dane było wiernym długo cieszyć się nową parafią, ponie-waż już rok później świątynia i zało-żenie klasztorne przejęte zostaje przez wojsko, które w samym kościele urzą-dza sobie wartownię, a w pozostałych zabudowaniach szpital. Wiązało się to z kolejnym oblężeniem miasta, które ostatecznie doprowadziło do uszkodze-nia świątyni i zniszczenia budynków konwentualnych. Marek Stadnicki
VII
prezentacje
KOŚCIOŁY KŁODZKA (18)
KObIetA CuDZOŁOżnA
Widok na dawne prezbiterium średniowiecznego kościoła
O ile zawarcie małżeństwa w Starym Testamencie nie miało ukierunkowania urzędo-wego ani religijnego, to jednak było ono chronione przez prawa i tradycje. Stąd też cudzołóstwo uchodziło za publiczne, sakralne wykroczenie. Według prawodawstwa, w judaizmie mężczyzna (i tylko do niego odnosiło się to prawo) naruszał małżeństwo drugiego mężczyzny, wtedy (i tylko wtedy), kiedy współżył z zaręczoną albo zaślubioną kobietą, a nigdy z niezaślubioną. Natomiast kobieta zamężna popełniała cudzołóstwo wtedy, kiedy oddawała się jakiemukolwiek mężczyźnie. W takim prawie widać, że małżeństwo ma charakter relacji własnościowych mężczyzny jako tego, który był zdolny do działań prawnych. Kobieta, którą podej-
rzewano o cudzołóstwo, musiała się poddać wyrokowi Bożemu (mężczyzna nie). cudzołożni-cy byli kamienowani: zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Nato-miast mężczyzna, który uwiódł
dziewicę, musiał zapłacić jej ojcu odszkodowanie, a dziewczynę poślubić, bez prawa późniejszego jej oddalenia. jako karę za cudzołóstwo wymienia się też okaleczenie oraz spalenie. Również w Nowym Testamencie cudzołóstwo jest surowo oceniane. W Kazaniu na Górze także pożądanie kobiety zostaje potraktowane jako cudzołóstwo równe czynnemu. jezus oprócz surowego oceniania takich czynów okazuje także miłosierdzie.
Kiedy uczeni w piśmie i faryzeusze przyprowa-dzili przed jezusa kobietę przyłapaną na cudzołó-
stwie, chcieli w ten sposób wystawić Go na próbę. powiedzieli o popełnionym przez nią przestęp-stwie, dodając, że według prawa Mojżeszowego należy ją ukamienować. Zapytali, co o tym sądzi, mając nadzieję, że jego odpowiedź pozwoli im oskarżyć Go o złamanie prawa. jezus pochylił się i zaczął pisać po ziemi. Oni jednak nalegali, a wtedy wstał i powiedział: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. Następnie znowu się pochylił i dalej pisał po ziemi. Kiedy usłyszeli tę odpowiedź, zaczęli odchodzić jeden po drugim, poczynając od starszych. Wtedy jezus wstał i zapytał kobietę: „Gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?”, a kobieta odpowiedziała: „Nikt, panie!”. jezus jej rzekł: „I ja cię nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz” (zob. j 8,1-11).
Ks. Marcin Gęsikowski
MA
REK
STA
DN
IcKI
swego nIe znacIe...
marek stadnickihistoryk sztuki, autor licz-nych opracowań monogra-ficznych zabytków Dolnego Śląska
-
NIEDZIELA NR 28 (300) • 8 LIpcA 2012
Świdnica22 czerwca bp Ignacy Dec ogłosił listę perso-nalnych zmian między parafiami. Duchowni przyzwyczajeni są do przeprowadzek. Już w semi-
narium co pół roku zmieniają pokój, w którym mieszkają, i współlokatora. Potem jako wika-riusze również muszą być gotowi na przenosiny co kilka lat. Również proboszczowie zmieniają parafię, którymi kierują. Czemu służą zmiany księży w parafiach? Takie pytanie często stawiają wierni, którzy przyzwyczaili się do swoich dusz-pasterzy, zżyli się z nimi i jakąkolwiek zmianę personalną w parafii odczytują jako coś nieko-rzystnego. Tymczasem zarówno ksiądz proboszcz, jak i księża wikariusze pełnią w parafiach tzw. urząd kościelny, który nazywamy też urzędem duszpasterskim.
– Takiego kościelnego urzędu proboszcza lub wikariusza nie może otrzymać ktokolwiek, osoba z przypadku. Jasne jest, że najpierw musi to być ktoś, kto otrzymał święcenia kapłańskie i skądinąd wiadomo, że zdolny jest do piasto-wania tak odpowiedzialnego urzędu. Mężczyźni
przyjmujący sakrament kapłaństwa charaktery-zują się różnymi zdolnościami. Jedni czują się dobrze w duszpasterstwie studentów, drudzy w duszpasterstwie młodzieży zorganizowanej w KSM, inni doskonale radzą sobie w Krę-gach Rodzin, jeszcze inni w grupach Odnowy w Duchu Świętym. W zależności od wymagań duszpasterskich w danej wspólnocie parafialnej biskup diecezjalny, biorąc pod uwagę wrodzone i dane prezbiterom przez Ducha Świętego dary i charyzmaty, dokonuje zmian na urzędach pro-boszczowskich i wikariuszowskich – tłumaczy ks. Wiesław Mazurowski. – Kapłani, którzy w czasie przyjmowania święceń kapłańskich złożyli na ręce swego biskupa przyrzeczenie posłuszeństwa, w tym duchu taką wolę przyj-mują i podejmują się kolejnych zadań i wyzwań w nowych placówkach duszpasterskich.
Przemysław Awdankiewicz
VIII
niedziela świdnicka
Od 30 czerwca miejsce posługi zmieniło 42 księży z diecezji świdnickiej
Wielka przeprowadzka księży
zmIany personalne z dniem 30 czerwca:
1. Ks. jan Bagiński, dot. prob. w parafii katedral-nej – emerytura
2. Ks. Stanisław czachor, dot. prob. w par. Niepo-kalanego poczęcia NMp w Kłodzku – emerytura
3. Ks. Krzysztof Doś, dot. prob. w Wojciechowi-cach – ust. administratorem w par. Niepokalanego poczęcia NMp w Kłodzku
4. Ks. janusz Garula, dot. wik. w par. św. Mikołaja w Świebodzicach – ust. proboszczem w Wojcie-chowicach
5. Ks. piotr Śliwka, dot. prob. w par. św. józefa w Świdnicy – ust. proboszczem w parafii kate-dralnej
6. Ks. Krzysztof Adamski, dot. wik. w parafii katedralnej – urlop naukowy
7. Ks. Wojciech Baliński, dot. wik. w par. Zmar-twychwstania pańskiego w Wałbrzychu – ust. wikariuszem w par. Najświętszego Zbawiciela i Matki Bożej Szkaplerznej w Strzegomiu
8. Ks. Włodzimierz Binkowski – zwolniony z funk-cji wikariusza w par. Ducha Świętego w Świdni-cy
9. Ks. Marcin czchowski, dot. wik. w par. Niepo-kalanego poczęcia NMp w Wałbrzychu – ust. wika-riuszem w par. św. Mikołaja w Nowej Rudzie
10. Ks. piotr Gołuch, dot. wik. w par. w Miero-szowie – skierowany na studia
11. Ks. Michał januszkiewicz – zwolniony z funk-cji wikariusza w Bożkowie
12. Ks. Krzysztof Kowcz, dot. wik. w Głuszycy Górnej – ust. wikariuszem w par. Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu
13. Ks. Roman Lubański, dot. wik. w par. Naj-świętszego Zbawiciela i Matki Bożej Szkaplerznej w Strzegomiu – ust. wikariuszem w Stroniu Śl.
14. Ks. Andrzej Majka, dot. wik. w par. św. Bartło-mieja w Kudowie-Zdroju – ust. wikariuszem w par. podwyższenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu
15. Ks. Sławomir Marek, dot. student – ust. wikariuszem w parafii katedralnej
16. Ks. Gabriel Mularz, dot. wik. w Dobromierzu – ust. wikariuszem w par. św. Barbary w Nowej Rudzie
17. Ks. Tomasz Nuckowski, dot. wik. w par. św. Anny w Ząbkowicach Śl. – ust. wika-riuszem w Walimiu
18. Ks. Marcin Ogórek, dot. wik. w par. św. józefa w Świdnicy i diec. moderator Ruchu Światło-Życie – skier. do pMK w Niemczech
19. Ks. Andrzej Raczycki, dot. wik. w Bystrzycy Kł. – ust. wikariuszem w par. św. józefa w Świdnicy
20. Ks. Kamil Raczycki, dot. wik. w par. podwy-żeszenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu – ust. wikariuszem w par. Ducha Świętego w Świdnicy
21. Ks. paweł Szałek, dot. wik. w par. NMp Nie-ustającej pomocy w Wałbrzychu – ust. wikariuszem w par. św. Anny w Ząbkowicach Śl.
22. Ks. Mateusz Szwed, dot. wik. w par. NMp Królowej polski w Świdnicy – ust. wikariuszem w par. św. Anny w Ząbkowicach Śl.
23. Ks. Krzysztof Szydełko, dot. wik. w par. Świę-tych Apostołów piotra i pawła w Strzegomiu – ust. wikariuszem w par. św. Antoniego w pieszycach
24. Ks. piotr Winczakiewicz, dot. wik. w Bolkowie – ust. wikariuszem w Głuszycy Górnej
25. Ks. Romuald Witwicki, dot. wik. w Walimiu – ust. wikariuszem w Dobromierzu
26. Ks. paweł Wróblewski, dot. wik. w par. św. Mikołaja w Nowej Rudzie – ust. wika-riuszem w par. św. Mikołaja w Świebodzicach
27. Ks. łukasz Ziemski, dot. wik. w par. pod-wyższenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu – ust. wikariuszem w par. Zmartwychwstania pańskiego w Wałbrzychu
28. Ks. Tomasz Zięba, dot. wik. w par. Wniebo-wzięcia NMp w Bielawie – skier. na studia
29. Ks. Dariusz Balcerek – ust. wikariuszem w par. Niepokalanego poczęcia NMp w Wałbrzychu
30. Ks. Andrzej Franków – ust. wikariuszem w par. Wniebowzięcia NMp w Bielawie
31. Ks. Mateusz Graboń – ust. wikariuszem w Mieroszowie
32. Ks. paweł Kilimnik – ust. wikariuszem w par. podwyższenia Krzyża Świętego w Wał-brzychu
33. Ks. jakub Klimontowski – ust. wikariuszem w Dziećmorowicach
34. Ks. łukasz Kopczyński – ust. wikariuszem w par. Świętych Apostołów piotra i pawła w Strze-gomiu
35. Ks. paweł Laska – ust. wikariuszem w par. NMp Królowej polski w Świdnicy
36. Ks. Artur Merholc – ust. wikariuszem w par. Bożego ciała w Bielawie
37. Ks. Krzysztof Mielnik – ust. wikariuszem w par. św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju
38. Ks. Krzysztof papierz – ust. wikariuszem w par. św. Brata Alberta chmielowskiego w Świe-bodzicach
39. Ks. paweł Siwek – ust. wikariuszem w Bystrzy-cy Kłodzkiej
40. Ks. Tomasz Spyrka – ust. wikariuszem w par. NMp Nieustającej pomocy w Wałbrzychu
41. Ks. Mateusz urdzela – ust. wikariuszem w Bolkowie
42. Ks. Rafał Zaleski – ust. wikariuszem w par. Kró-lowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie
z dniem 1 lipca:43. Ks. Maciej Martynek, dot. w pMK w Niem-
czech – ust. proboszczem w Bojanicach44. Ks. paweł paździur, dot. wikariusz w Ząb-
kowicach Śl., par. św. Anny – ust. proboszczem w Lubnowie
45. Ks. Mirosław Rakoczy, dot. student – ust. prefektem alumnów WSD w Świdnicy
46. Ks. Bartłomiej Szewczyk, dot. proboszcz w Lubnowie – ust. proboszczem w Stanowicach
pRZE
MyS
łAW
AW
DA
NKI
EWIc
Z