amiÊÆ o zmar£ych - karmelprzemysl.karmel.pl/wp-content/uploads/2013/11/na-karmel...egipcjanin...

16
Nr 11 (2013) Str. 1 NA KARMEL wiersz 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 7 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 7 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 0 4 7 24,24 28,47 32,70 36,94 41,17 45,40 49,64 53,87 58,10 62,34 66,57 70,80 75,04 79,27 83,50 87,74 91,97 96,20 100,47 104,67 108,90 113,14 117,37 121,60 125,84 130,07 134,30 138,54 142,77 147,00 151,24 155,47 159,7 163,94 168,17 172,40 176,64 180,87 185,10 189,34 193,57 197,80 202,04 206,27 210,50 214,74 218,97 223,20 227,44 231,67 235,90 240,14 244,37 248,60 252,84 257,07 261,30 265,54 269,77 274,00 278,24 282,47 P AMIÊÆ O ZMAR£YCH NR 11 (205) (ROK XVIII) KLASZTOR KARMELITÓW BOSYCH w PRZEMYŒLU LISTOPAD 2013 R. e¿eliby cz³owiek ogranicza³ swój byt tylko do ¿ycia ziemskiego, ju¿ przez to samo by³- by nieszczêœliwym; widzia³by przed sob¹ grób, a z nim koniec szczêœcia – co nie da siê pogodziæ z istniej¹cym w nas pragnieniem sta³ego i trwa³ego szczêœcia. Ratuje nas Mi³osierdzie Bo¿e przez wiarê w ¿ywot wieczny z Bogiem, który jest Istot¹ doskona³¹; przez nadziejê, ¿e dost¹pimy ogl¹dania Boga, je¿eli bêdziemy wolê Ojczyzna – to ziemia i groby. Narody trac¹c pamiêæ, trac¹ ¿ycie (napis z Bramy Zabytkowego Cmentarza Zas³u¿onych na Pêksowym Brzysku w Zakopanem) nasz¹ stosowaæ do woli Bo¿ej; na koniec przez mi³oœæ Bo¿¹ rozlan¹ w sercach naszych ju¿ kosztujemy tego szczêœcia na ziemi i posiadamy tu rzeteln¹ pociechê... Obyœmy mogli kiedyœ wszyscy z ukochanymi naszymi zmar³ymi wspól- nie chwa³ê Bogu w niebie œpiewaæ. Wo³ajmy o to Mi³osierdzie Bo¿e przez poœrednictwo Najœwiêt- szej Maryi Panny, Królowej tego nieba”. œw. o. Rafa³ Kalinowski OCD J Nagrobek na Cmentarzu £yczakowskim we Lwowie, fot. o. Pawe³ Ferko OCD

Upload: others

Post on 26-Jan-2021

2 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

  • Nr 11 (2013) Str. 1N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    P A M I Ê Æ O Z M A R £Y C HNR 11 (205) (ROK XVIII) KLASZTOR KARMELITÓW BOSYCH w PRZEMYŒLU LISTOPAD 2013 R.

    e¿eliby cz³owiek ogranicza³ swój byt tylkodo ¿ycia ziemskiego, ju¿ przez to samo by³-by nieszczêœliwym; widzia³by przed sob¹grób, a z nim koniec szczêœcia – co nie da siê

    pogodziæ z istniej¹cym w nas pragnieniem sta³egoi trwa³ego szczêœcia. Ratuje nas Mi³osierdzieBo¿e przez wiarê w ¿ywot wieczny z Bogiem,który jest Istot¹ doskona³¹; przez nadziejê, ¿edost¹pimy ogl¹dania Boga, je¿eli bêdziemy wolê

    Ojczyzna – to ziemia i groby. Narody trac¹c pamiêæ, trac¹ ¿ycie(napis z Bramy Zabytkowego Cmentarza Zas³u¿onych na Pêksowym Brzysku w Zakopanem)

    nasz¹ stosowaæ do woli Bo¿ej; na koniec przezmi³oœæ Bo¿¹ rozlan¹ w sercach naszych ju¿kosztujemy tego szczêœcia na ziemi i posiadamytu rzeteln¹ pociechê... Obyœmy mogli kiedyœwszyscy z ukochanymi naszymi zmar³ymi wspól-nie chwa³ê Bogu w niebie œpiewaæ. Wo³ajmy o toMi³osierdzie Bo¿e przez poœrednictwo Najœwiêt-szej Maryi Panny, Królowej tego nieba”.

    œw. o. Rafa³ Kalinowski OCD

    ”J

    Nagrobek na Cmentarzu£yczakowskim we Lwowie,

    fot. o. Pawe³ Ferko OCD

  • Nr 11 (2013)Str. 2 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    O. ZENON CHOMA OCD

    MOJ¯ESZ – HISTORIA WIARY

    M

    G ³ o s S ³ o w a¯ y w e g o …

    Nies³uszny gniew nie mo¿ebyæ usprawiedliwiony.

    M¹droœæ Syracha 1,22.

    oj¿esz jest biblijnym boha-terem wiary. Jego osobista

    historia jest histori¹ wiary, tak¿edrog¹ wiary, co w równymstopniu mog³oby byæ za-warte w tytule. Dlaczegodrog¹ wiary? Bowiem je-go droga sta³a siê w jakiœsposób paradygmatem drogiduchowej, w³aœciwej dlawszystkich, którzy na dro-gach wiary postêpuj¹ wy-trwale i szczerze.

    Moj¿esz by³ Izraelit¹ z po-kolenia Lewiego, a z powodunakazu faraona, by uœmiercaæpoczêtych ch³opców, ukrywa-no go. W wyniku szczególnychokolicznoœci odnalaz³a go cór-ka faraona i wziê³a do siebie.¯ycie cz³owieka wierz¹cegozaczyna siê niemal identycz-ne, jak historia Moj¿esza:rodzimy siê przeznaczeni naœmieræ, jesteœmy w sposóbduchowy umarli. Moj¿eszzosta³ wyrwany z niebezpie-czeñstwa œmierci z chwil¹wyci¹gniêcia go z wody przezcórkê faraona. Nawet imiê,które mu nadano jest bardzosymboliczne, Moj¿esz to oca-lony z wody. A kim jest chrze-œcijanin – pyta abp B. Forte – jeœlinie ocalonym z wody? Przed groŸb¹œmierci chrzeœcijanin uratowany jestdziêki wodzie chrztu œw. Ten mo-ment ocalenia stanowi dopiero po-cz¹tek drogi.

    ¯ycie Moj¿esza mo¿na podzieliæna trzy etapy, ka¿dy po czterdzieœcilat. Pierwszy etap czterdziestu latkoñczy siê w chwili, kiedy Moj¿esz

    wychodzi do swoich rodaków i zo-staje odrzucony. Midrasz o Moj¿eszuzawarty w Dziejach Apostolskich po-mo¿e nam lepiej zrozumieæ tê his-toriê. Wynika z niej, ¿e Moj¿esz ¿y³w niewiedzy, utopii i fa³szu. Wie-dzia³, i¿ jego rodacy pracuj¹ jako nie-

    wolnicy w Egipcie, ale s¹dzi³, ¿e bra-cia jego zrozumiej¹, i¿ Bóg przez jegorêce daje im wybawienie, lecz oni niezrozumieli (Dz 7,25). Kiedy zaœ próbo-wa³ pogodziæ dwóch izraelitów k³ó-c¹cych siê ze sob¹, przypomnianomu o wczorajszym zabójstwie, wtedyzrozumia³, ¿e sprawa jest wszystkimwiadoma i wystraszy³ siê reakcji fa-raona, dodatkowo poczu³ siê zagu-biony, gdy¿ pierwszymi, którzy goodrzucaj¹ s¹ jego bracia hebrajczycy.Pierwszy etap to w³aœnie czas roz-czarowania. Moj¿esz ocalony przezcórkê faraona otrzyma³ dobre wyksz-ta³cenie, ¿y³ niemal pod kloszem, bez-pieczny. To jest czas marzeñ, wielkiejnadziei, wiedzy raczej iluzorycznej w po-równaniu z rzeczywistym ¿yciem. Jegomatka, ¯ydówka, która przysz³a do

    córki faraona, by zostaæ mamk¹ ch³op-ca, mówi³a mu z pewnoœci¹ o jego ro-dakach, ale do 40 roku ¿ycia Moj¿esz,upojony dobrobytem i utopi¹ domufaraona, wiêzieñ s³odkiej nieœwiado-moœci, m³odzieniec bogaty i szczêœliwy,nigdy nie martwi³ siê o swój lud. I naglew jego sercu dojrzewa myœl, by przy-wróciæ wolnoœæ swemu ludowi. On bê-dzie wyzwolicielem Izraela. Ta idea takbardzo go zachwyca (jak wszystkie

    ideologie, które upraszczaj¹ ¿ycie,bo nie znaj¹ rzeczywistoœci), ¿edecyduje siê wyzwoliæ swój lud.Chce go uczyniæ wreszcie szczê-œliwym wed³ug w³asnych wyo-bra¿eñ. Wychodzi z domu fara-ona, idzie poœród synów Izraela,czuje siê wielki i wa¿ny, i prze-¿ywa pierwsze rozczarowaniew swoim ¿yciu. Na jego oczachEgipcjanin odwa¿a siê biæ synaIzraela. Moj¿esz siê oburza, nietyle dlatego, ¿e Egipcjanin bijeHebrajczyka, ale ¿e robi to wobecniego, a on jest wyzwolicielemIzraela. Pe³en oburzenia, ogar-niêty gniewem, interweniuje i poz-naje gorzki owoc wszystkich ide-ologii: przemoc (B. Forte). Terazsam boi siê gniewu i przemo-cy ze strony faraona. Jedynymwed³ug niego, s³usznym roz-wi¹zaniem by³a ucieczka.

    Trafi³ do ziemi Madiani osiad³ tam jako cudzozie-miec. Skoñczy³ siê czas utopiia rozpocz¹³ siê czas rozcza-rowania. Rozczarowanie przy-chodzi wtedy, kiedy rzeczy-wistoœæ nie jest taka, o jakiejmarzyliœmy. Oto kolejne czter-

    dzieœci lat ¿ycia Moj¿esza, ¿yciawydawa³oby siê ja³owego, pe³negomonotonnych dni, powtarzalnego.Moj¿esz pogodzi³ siê ze swoim roz-czarowaniem, z wewnêtrzn¹ obojêt-noœci¹ przyjmuje szaroœæ codzien-noœci. Czuje siê obcy mieszkaj¹cpoœród obcego narodu, jest obcy dlafaraona, obcy tak¿e dla w³asnychrodaków, którzy byæ mo¿e ju¿ o nimzapomnieli. Z ¿ycia dworskiego poz-osta³o byæ mo¿e tylko wspomnienie,teraz pasie trzody u swego teœcia Je-try, który w zamian da³ mu dom,utrzymanie i w³asn¹ córkê za ¿onê.Moj¿esz przyjmuje od ¿ycia to, coda³ mu los, przyzwyczai³ siê docodziennoœci i monotonii ¿ycia. Oto

    Moj¿esz – rzeŸba Micha³a Anio³a

    dokoñczenie na str. 15

  • Nr 11 (2013) Str. 3N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    LISTOPAD 2013DODATEK DLA DZIECI

    P

    DUCH ŒWIÊTY I DUCHY......LISTOPADOWE ROZWA¯ANIE

    ierwszy król Izraela Saultoczy³ wiele bitew. Jego nas-

    têpca król Dawid tak¿e ¿y³ w nies-pokojnych czasach. Dopiero królSalomon móg³ cieszyæ siê poko-jem panuj¹cym przez d³ugie lataswojego panowania.

    Bóg dawa³ im doradców – pro-roków, m.in. Samuela i Natana.

    Sta³o siê, ¿e Samuel umar³, a wszyscyIzraelici obchodzili po nim ¿a³obê.Pochowany on zosta³ w mieœcie Ra-ma. A Saul usun¹³ wró¿bitów i czar-noksiê¿ników z kraju, [zgodnie z na-kazem Boga].

    Saul mia³ stoczyæ kolejn¹ bitwêz Filistynami. Gdy zobaczy³, jakliczne jest wojsko wroga – prze-straszy³ siê i zw¹tpi³ w swoje nadnim zwyciêstwo. Radzi³ siê SaulPana, lecz Pan mu nie odpowiada³.Wtedy król rozkaza³ swoim s³u-gom, aby znaleŸli kobietê, którazajmuje siê wywo³ywaniem duchów,chcia³ bowiem od niej us³yszeæ,czy czeka go zwyciêstwo, czy te¿klêska.

    Gdy tak¹ kobietê wreszcie zna-leziono, król wraz z dwoma towa-rzyszami, uda³ siê do niej noc¹w przebraniu, tak, by go nie poz-na³a i rzek³:

    Powró¿ mi przez ducha i spraw,niech przyjdzie ten, którego ci wymie-niê. Wró¿ka nie chcia³a z pocz¹tkuspe³niæ ¿¹dania swojego nocnegogoœcia, bo wiedzia³a, ¿e gdy o tymdowie siê król Saul – zostanie ska-zana na œmieræ. Saul jednak obie-

    ca³ jej, ¿e nic jej siê z³ego nie sta-nie i wypowiedzia³ imiê ducha, któ-rego mia³a kobieta przywo³aæ, a by³oto imiê zmar³ego proroka Samuela.Wtedy wró¿ka rozpozna³a, kto odniej ¿¹da wywo³ania ducha Sa-muela.

    – Tyœ jest Saul! – Odezwa³ siê doniej król: – Nie obawiaj siê! Cowidzisz?

    Kobieta odpowiedzia³a Saulowi: –Widzê istotê pozaziemsk¹, wy³a-niaj¹c¹ siê z ziemi. Zapyta³: – Jakwygl¹da? – Odpowiedzia³a: – Wy-chodzi starzec, a jest on okryty p³asz-czem.

    Saul pozna³, ¿e to Samuel, i upad³przed nim twarz¹ na ziemiê. I od-da³ mu pok³on.

    Samuel rzek³ do Saula: – Dla-czego nie dajesz mi spokoju i wy-wo³ujesz mnie? – Saul odrzek³: –Znajdujê siê w wielkim ucisku, boFilistyni walcz¹ ze mn¹, a Bóg miêopuœci³ i nie daje mi odpowiedzi aniprzez proroków, ani przez sen;dlatego ciebie wezwa³em, abyœ miwskaza³, jak mam post¹piæ. – Sa-muel odrzek³: – Dlaczego wiêc pytaszmnie, skoro Pan odst¹pi³ ciê i sta³ siêtwoim wrogiem? Pan czyni to, coprzeze mnie zapowiedzia³ – odebra³Pan królestwo z twej rêki, a odda³ jeinnemu – Dawidowi. Dlatego Panpostêpuje z tob¹ w ten sposób,poniewa¿ nie us³ucha³eœ Jego g³osu, niedope³ni³eœ p³omiennego gniewu Jegonad Amalekiem. Dlatego Pan odda³Izraelitów razem z Tob¹ w rêceFilistynów, jutro ty i twoi synowiebêdziecie razem ze mn¹, ca³e te¿wojsko izraelskie odda w rêce Fili-stynów.

    Król Saul wróci³ do swojegowojska a nazajutrz zgin¹³ w walcezarówno on jak i jego synowie, a poœ-ród nich przyjaciel Dawida – Jo-natan.

    Król Saul zosta³ wybrany przezBoga na króla narodu izraelskiego.Z pocz¹tku postêpowa³ zgodnie z na-kazami Pana – póŸniej jednak za-cz¹³ polegaæ na sobie i podejmowa³w³asne decyzje, niezgodne z wol¹Boga, która by³a mu znana – bo o niejdowiadywa³ siê w³aœnie od proro-ków – zw³aszcza od Samuela.

    Bóg zakaza³ wywo³ywania du-chów zmar³ych – cz³owiek ma po-k³adaæ ufnoœæ w Nim samym, a napodstawie Pisma Œwiêtego, ma byæprzekonanym o Bo¿ej Opatrznoœci,która czuwa nad ka¿dym cz³o-wiekiem.

    EDYTA JURKIEWICZ-PILSKA

    Na pocz¹tku Bóg stworzy³ niebo i ziemiê.Ziemia zaœ by³a bez³adem i pustkowiem:Ciemnoœæ by³a nad powierzchni¹ bezmiaru wód,a Duch Bo¿y unosi³ siê nad wodami.

    Ksiêga Rodzaju, 1;1-2

    dokoñczenie na str. 5

    Stworzenie œwiata

  • Nr 11 (2013)Str. 4 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Z CYKLU:

    MA£O ZNANI ŒWIÊCI KARMELU(54)

    O. DR SZCZEPAN T. PRAŒKIEWICZ OCD

    B£. KS. JAN BALICKI (1869 – 1948)ASYSTENT ŒWIECKIEGO ZAKONU

    JBIOGRAM

    an Balicki urodzi³ siê 25 stycz-nia 1869 r. w Staromieœciu,

    obecnie dzielnicy Rzeszowa.Na chrzcie œw., który odby³ siênastêpnego dnia, nadano muimiona: Jan Wojciech. Wzrasta³w religijnej atmosferze domurodzinnego. Wiedzê zdobywa³w szkole podstawowej i w lice-um w Rzeszowie, po czym wst¹-pi³ do przemyskiego seminariumduchownego i w 1892 r. przyj¹³œwiêcenia kap³añskie.

    Po roku pracy jako wika-riusz w parafii Polna zosta³ wy-s³any do Rzymu na studia spec-jalistyczne z teologii dogmatycz-nej na Papieskim UniwersytecieGregoriañskim. Wróciwszy la-tem 1897 do Polski do œmiercipe³ni³ pos³ugê w Wy¿szym Se-minarium Duchownym w Prze-myœlu.

    By³ najpierw profesorem te-ologii dogmatycznej, potem pre-fektem studiów, wicerektorem,a w latach 1928 – 1934, rekto-rem seminarium. Gdy ze wzglê-du na stan zdrowia zrezygno-wa³ z tej odpowiedzialnej fun-kcji, pozosta³ nadal w semina-rium jako spowiednik i ojciecduchowny.

    KARMELITA Z DUCHA

    Zwi¹zany z duchowoœci¹ karmeli-tañsk¹ si³y do pracy czerpa³ z mo-dlitwy. W ci¹gu dnia bardzo czêstoudawa³ siê do kaplicy, by powie-rzaæ Bogu wyk³adowców i alum-nów seminarium, czuj¹c wielk¹odpowiedzialnoœæ przed Bogiem

    i Koœcio³em, by sakrament kap-³añstwa przyjmowali jedynie alum-ni dobrze uformowani i przygo-towani.

    Nadto ks. Balicki przez 7 lat(1936 – 1943), z nominacji o. pro-wincja³a Józefa Prusa OCD, by³dyrektorem (dziœ mówimy asysten-tem) Œwieckiego Zakonu Krame-litów Bosych w Przemyœlu. W kro-nice wspólnoty czytamy, ¿e pe³ni³tê pos³ugê z wielkim zaanga¿owa-niem, regularnie spotykaj¹c siêz cz³onkiniami œwieckiego zakonuw klasztorze sióstr karmelitanekbosych (karmelici bosi wypêdzeniz miasta w czasie zaborów, moglitam powróciæ dopiero w 1946 r.).Ks. Balicki celebrowa³ Msze œwiê-te, wyg³asza³ konferencje ascetycz-ne, organizowa³ dni skupienia, przyj-mowa³ kandydatki, towarzyszy³ b³.Alfonsowi Mazurkowi w czasiewizytacji przemyskiej grupy œwiec-kiego zakonu, spotyka³ siê z ni¹

    z okazji imienin, na op³atku czywielkanocnej œwiêconce. Przyto-czmy fragmenty niektórych zapi-sów: W czerwcu (1936) odby³a siêwizytacja kanoniczna, przeprowa-dzona przez Przew. o. Alfonsa Ma-zurka. Na powitanie o. wizytator udzie-li³ nam b³ogos³awieñstwa Przenajœwiê-tszym Sakramentem. Odby³ z namizebranie w obecnoœci Przew. ks. dyrek-tora Jana Balickiego. Zebranie by³oz konferencj¹ na temat cech III Zako-nu i obowi¹zków tercjarskich. Albo:Œwiêcone odby³o siê w pokoju naszychzebrañ na Karmelu, na wzór rekre-acji zakonnej. Uczestniczek by³o 22.Przewielebny ks. dyrektor Jan Balickipoœwiêci³ przygotowane jajka, umiesz-czone na talerzykach na stole zieleni¹przybranym. Po modlitwie mia³ do naspiêkne przemówienie o g³êbokiej treœci,prawdziwy pokarm dla umocnieniaduszy, pn¹cej siê na wy¿yny dosko-na³oœci chrzeœcijañskiej (Wielka Sobota,17 kwietnia 1939). Albo zapis z 18lipca 1943 r.: Odby³a siê uroczystoœæpoœwiêcenia III Zakonu Karm. Najœw.Sercu Pana Jezusa. Przew. ks. dy-rektor Balicki mia³ do sióstr od-powiedni¹ naukê t³umacz¹c cel intro-nizacji. Poprzez ni¹ wybieramy sobieSerce Pana Jezusa jako g³owê rodzinynaszej, jako Króla i Ojca naszego.On jako g³owa jest tym pr¹dem, którydzia³a przez ³askê uczynkow¹, byœmywed³ug natchnieñ Chrystusowych mog³y¿yæ si³¹ Chrystusow¹. Wszystko jestwtedy Bo¿e, myœli, uczucia, pragnienia.[...] Pan Jezus jako nasz Król, si³¹swej mi³oœci wszystkich poci¹ga podswe panowanie, bo nie ma piêkniej-szej si³y nad mi³oœæ Jego. On naszym¿yciem i przyjacielem. Nastêpnie omó-wiono akt poœwiêcenia Najœw. SercuP. Jezusa.

    W po³owie lutego 1948 r. ks.Balicki bardzo powa¿nie zacho-rowa³. Lekarze stwierdzili obu-stronne zapalenie p³uc i zaawanso-wan¹ gruŸlicê. Zosta³ przewiezionydo szpitala, gdzie zmar³ w opiniiœwiêtoœci 15 marca 1948 r. Beaty-fikowany zosta³ 18 sierpnia 2002 r.przez Ojca Œwiêtego Jana Paw³a IIna B³oniach w Krakowie.

    W liturgii wspominamy b³.Jana Balickiego 24 paŸdzier-nika.

  • Nr 11 (2013) Str. 5N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Opowieœæ o losach króla Saulajest ostrze¿eniem dla tych wszyst-kich, którzy korzystaj¹ z us³ug wszel-kiego rodzaju wró¿ek, wró¿bitów,czarodziejów, magów – aby poznaæswoj¹ przysz³oœæ, która tak naprawdêw pe³ni znana jest tylko Bogu.

    Duch Œwiêty, o którym jest mowaw przytoczonym na pocz¹tku frag-mencie Pisma Œwiêtego – jakoTrzecia Osoba Trójcy Przenajœwiê-tszej uczestniczy³ w dziele stwo-rzenia Wszechœwiata i ca³ej rzeczy-wistoœci minionej i dziœ obserwowanej,w tym cz³owieka. Za spraw¹ tegosamego Ducha Œwiêtego, wybranaprzez Boga Dziewica Maryja po-czê³a w swym ³onie Odwieczne

    S³owo – Jezusa. Ten sam Duch Œwiê-ty zosta³ pos³any po Zmartwych-wstaniu do zgromadzonych w Wie-czerniku uczniów Jezusa i pobo¿nychniewiast, wœród których by³a Ma-ryja, Matka Jezusa – aby daæ immoc z wysokoœci g³oszenia DobrejNowiny, co czynili a¿ do poniesieniaœmierci mêczeñskiej (z wyj¹tkiemœw. Jana – umi³owanego ucznia Jezu-sa, który zmar³ w póŸnej staroœci nawygnaniu na wyspie Patmos).

    Tego Ducha Œwiêtego, któregootrzymujemy podczas Chrztu Œwiê-tego, a potem podczas Sakramen-tu Bierzmowania – nie nale¿y my-liæ z duchami, o których tak g³oœnojest w listopadzie, gdy wielu z Wasuczestniczy w zabawach Halloween,myœl¹c, ¿e to s¹ tylko niewinnezabawy...

    Tymczasem tak nie jest: Te za-bawy mog¹ mieæ ró¿ne nastêpstwa:

    dokoñczenie ze str. 3

    DUCH ŒWIÊTYI DUCHY...

    Np. stale towarzysz¹cy niepokój,napiêcie, nerwowoœæ, z³e samopo-czucie, wszelkiego rodzaju stanylêkowe, strach przed ciemnoœci¹i pozostawania samemu w domu,niechêæ do odwiedzania wraz z ro-dzin¹ grobów bliskich zmar³ychpodczas Œwi¹t listopadowych lubw innych porach roku...

    Wymieniliœmy tu tylko te naj-bardziej powszechne i mo¿e naj³a-godniejsze formy dyskomfortu du-chowego bêd¹cego konsekwencj¹uczestnictwa we wró¿bach i w zaba-wach Halloween...

    Dziecko Bo¿e rozwa¿a co jest do-bre, a co z³e, i szanuje, a nade wszyst-ko mi³uje swojego Stwórcê i wie,¿e On chce jego dobra. Nie pój-dzie wiêc za g³osem choæby nawetnajbardziej atrakcyjnym i kusz¹cym,który od Boga nie pochodzi...

    wiêta Teresa od Dzieci¹tkaJezus, Patronka Misji na sw¹

    Uroczystoœæ patronaln¹ – 1 paŸ-dziernika sprowadzi³a nam a¿z Syberii o. MIROS£AWA ZIÊBÊ,karmelitê bosego, który prze-wodniczy³ wieczornej mszy œw.,powiedzia³ kazanie, poœwiêci³p³atki ró¿ i zaprosi³ wszystkichchêtnych na spotkanie i prezen-tacjê multimedialn¹ po Eucha-rystii do Sali Rycerskiej.

    Blisko dwie godziny (a by³byi d³u¿ej) barwnie opowiada³ – i licz-nymi zdjêciami ubogaca³ – o pracyi ¿yciu na Syberii. Od prawie 5 latpos³uguje w Usolu Syberyjskim(w okolicach Irkucka i jezioraBajka³) we wspólnocie karmelitañ-skiej, ale i czasem zastêpuje ka-p³anów w innych regionach. Odle-g³oœci ogromne, wspólnoty parafialneniewielkie, potrzeby personalne i fi-nansowe nie zaspokajalne, warunkipracy bardzo trudne. Ale duch misyj-ny, zapa³ i nadzieje nie gasn¹ce.Jest ich, karmelitów w Usolu trzech;pos³uguj¹ tamtejszym siostrom kar-melitankom bosym i ok. 50 osobo-wej trzódce parafialnej, doje¿d¿aj¹kilkadziesi¹t kilometrów do Pich-tiñska do kaplicy-dojazdówki i wspó³-pracuj¹ z okolicznymi parafiami

    oraz wspólnotami sióstr zakonnych.Cel jeden i ten sam ewangelizacja,pos³uga sakramentalna i podtrzymy-wanie ducha Bo¿ego poprzez ró¿neinicjatywy charytatywne i kulturalno-

    -religijne. Opowiada³ nam o ostro¿-noœci w stosunkach z w³adzamilokalnymi, o samotnoœci kap³anóww najwiêkszej diecezji na œwiecie,o wizytach u Buriatów i Mongo³ów,o piêknych zak¹tkach syberyjskichlasów, rzek i jezior, o trudnych wa-runkach klimatycznych i wp³ywie

    ich na mo¿liwoœci przemieszczaniasiê w terenie, o radosnych i serdecz-nych spotkaniach z Polakami pie-lêgnuj¹cymi polsk¹ tradycjê i zwy-czaje. A najwa¿niejsze w tym wszyst-kim, ¿e go ta praca pasjonuje i spra-wia mu wiele radoœci, ¿e go rozwijai determinuje do wiêkszych poœ-wiêceñ i ofiar, do przekraczania sie-

    bie i ró¿nic kulturalno-religijnych.Zdjêcia piêkne, opowieœci ciekawe,pytañ bez liku – a nocka nadcho-dzi szybko. Jeszcze zdjêcia pami¹-tkowe, serdeczne uœciski i ciep³es³owa po¿egnania z nadziej¹ spot-kania za rok.

    red.

    MISJONARZ Z SYBERIIŒ

  • Nr 11 (2013)Str. 6 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    O. PAWE£ FERKO OCD – SANKTUARIA KARMELITAÑSKIE(57)

    K

    NA RZYMSKICHKATAKUMBACH

    atakumby (grec. kata kymbe –– blisko jamy, wydr¹¿enia) –

    to cmentarz podziemny (staro-chrzeœcijañski) w postaci systemukorytarzy biegn¹cych zazwyczajw kilku kondygnacjach, rozga³ê-ziaj¹cych siê, rozszerzaj¹cychw komory, wydr¹¿onych g³êbo-ko w ziemi. Rzymianie, by okre-œliæ miejsce przy ulicy Via Ap-pia, (gdzie wydobywano tufwulkaniczny, u¿ywany do bu-dowy umocnieñ) znajduj¹ce siêniedaleko jamy, w której pocho-wany by³ œw. Sebastian – nazwalije katakumbami. Zmar³ych cho-wano w niszach grobowychwzd³u¿ korytarzy lub w wiêk-szych komorach, przerobionychna kaplice. Œciany zdobiono

    freskami, stiukami, marmuremz symbolami chrzeœcijañskimi(ryby, winogrona, ptaki). W V wie-ku, katakumby sta³y siê miejs-cem oddawania czci mêczen-nikom i miejscem modlitw, a nadnimi z czasem zaczêto budo-waæ koœcio³y. Jednym z takichkoœcio³ów jest Bazylika œw.Pankracego w Rzymie, w którejod XVII w. pos³uguj¹ KarmeliciBosi.

    ŒW. PANKRACY

    Pankracy urodzi³ siê pod koniecIII w. we Frygii. Po œmierci rodzi-ców przyby³ z wujem Dionizymdo Rzymu, gdzie obaj przyjêli

    chrzest z r¹k pp. Marce-lina. W tym samym cza-sie zosta³ og³oszonydekret Dioklecjana o prze-œladowaniu chrzeœcijan.

    Pankracy poniós³ œmieræ (za odmo-wê oddania czci bo¿kom) w r. 304na rzymskiej arenie jako kilku-nastoletni ch³opiec – zosta³ œciêtymieczem. Jego cia³o porzuconeprzy Via Aurelia, zosta³o zabraneprzez Ottavilla, i pochowanew pobli¿u, w katakumbach praw-dopodobnie nale¿¹cych do niego.Za pontyfikatu pp. Symmachusawybudowano nad nimi koœció³,który póŸniej sta³ siê Bazylik¹œw. Pankracego za Murami. W œwi¹-tyni przechowywany jest relikwiarzz g³ow¹ œwiêtego. Czêœæ relikwiidotar³a do Anglii, gdzie poœwiê-cono mu wiele koœcio³ów (pierwszyuczyni³ to abp Augustyn z Canter-bury). Na czeœæ œwiêtego jegoimieniem (St. Pancras) zosta³anazwana jedna z dzielnic Lon-dynu. Œw. Pankracy jest patronemdzieci i rycerstwa, ogrodników(obok Serwacego i Boniface-

  • Nr 11 (2013) Str. 7N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    go – zwany „zimnym ogrodnikiem”),m³odych sadzonek, roœlin ogro-dowych, a nawet bólu g³owy. Uwa¿asiê go za stró¿a przysi¹g i mœci-ciela krzywoprzysiêstwa. W ikono-grafii jest przedstawiany z mie-czem w rêku. A wspomnienie jegojest obchodzone 12 maja. Staro¿yt-ne Ÿród³a, a zw³aszcza trasa dlapielgrzymów œredniowiecznych,zaznaczj¹ i¿ w San Pancrazio po-chowani s¹ i inni mêczennicy:Artemio, Paulina, a zw³aszcza Zo-fia i jej trzy córki: Wiara, Nadziejai Mi³oœæ.

    .BAZYLIKAŒW. PANKRACEGOZA MURAMI

    Pochodzi z pocz¹tku VI wiekui znajduje siê przy Piazza San Pan-crazio na wzgórzu Janikulum. Koœ-ció³ kilkakrotnie przebudowywano.W 594 r. pp. Grzegorz Wielki przykoœciele za³o¿y³ klasztor bene-dyktyñski. W 625 r. pp. Hono-riusz I pobudowa³ bazylikê z trze-ma nawami, a relikwie œw. Pan-kracego z³o¿y³ w specjalnej krypcie.Przez pewien czas byli tu równie¿cystersi, dokonuj¹c kolejnych ar-chitektonicznych przekszta³ceñ.Pod koniec XVI w. bazylika niecopodupad³a, a¿ w 1622 r. papie¿Aleksander VII przekaza³ j¹ kar-melitom bosym, którzy dokonalijej ca³kowitej renowacji. Tutajw za³o¿onym Kolegium Misji Kar-melitañskich przygotowywali siênajwiêksi misjonarze Karmelu.Kolejnej dokonano w XIX wieku,zachowuj¹c piêtnastowieczn¹ ceg-lan¹ fasadê z herbem pp. Innocen-tego VIII. W tym samym stuleciuœwi¹tyniê pl¹drowa³y wojska Na-poleona i Garibaldiego (w 1848 r.odbieraj¹c go zakonnikom).W 1907 r. oddana na powrót kar-melitom staje siê parafi¹ w 1931 r.Od 1997 r. bazylik¹ opiekuj¹ siêpolscy karmelici bosi z Warszaw-skiej Prowincji. W czêœci zabudo-wañ klasztornych mieœci siê DomOpieki dla starszych, samotnych ko-biet prowadzony przez duchowecórki b³. Luigi Guanella.

    Na plac przykoœcielny wchodzisiê przez XVII-wieczn¹ bramêbarokow¹, na której widnieje wy-blak³y fresk Ukrzy¿owania. £uko-

    waty baldachim wspierany jestprzez dwie ma³e marmurowe ko-lumny oplecione winoroœlami.Herb nad ³ukiem wskazuje narodzinê de Torres, w tym kardyna-³ów Ludovico i Cosimo de Torres,odnowicieli koœcio³a w roku 1606.Budynek koœcio³a jest z ceg³y, naplanie klasycznej bazyliki, z naw¹g³ówn¹ i dwoma bocznymi. Fasadaprosta w uk³adzie niemal trójk¹t-nym z trzema wejœciami, zdobiony-mi portalami z kolumienkami, nadktórymi widniej¹ okna. We wnê-

    trzu drewniany strop kasetonowy(z p³askorzeŸbami; m.in. œw. Patro-na œwi¹tyni) zarówno nad naw¹g³ówn¹ jak i bocznymi, podpartydwoma rzêdami po piêæ kolumno przekroju prostok¹tnym. Wew-n¹trz œciany i filary s¹ pomalowanew kolorze kremowym. W prezbi-terium znajduj¹ siê freski przy-pisywane Antonio Tempesta; po le-wej stronie – œw. Pankracy, po pra-wej œw. Dionizy, a w czêœci œrod-kowej du¿o póŸniejsze malowid³a(Luigi Ciottiego, r. 1959) ze œw.Pankracym, œwiêtymi Karmelu i in-nymi mêczennikami. A na suficieherb karmelitañski. Nad o³tarzemg³ównym wznosi siê XIX-wiecznybaldachim oparty na czterech por-firowych kolumnach (czêœciowo usz-kodzony przez wojska Napoleona,m.in. zaginê³y relikwie Patrona),a nowy relikwiarz œwiêtego mê-czennika znajduje siê w o³tarzu na-wy bocznej i stawiany jest przyo³tarzu g³ównym w œwiêto patro-nalne – 12 maja. Drugi o³tarz bocz-ny poœwiêcony jest œw. Teresie odJezusa (autorstwa Palmy il Gio-vane).

    Bazylika œw. Pankracego od XVI w.jest równie¿ koœcio³em tytularnym.Obecnym kardyna³em-prezbiterem

    jest Antonio Canizares Llovera.Wœród poprzednich znajdowalisiê m.in. papie¿e Pawe³ IV, Kle-mens VIII, Innocenty XII orazPolak, kard. Stanis³aw Hozjusz(1562–1565).

    PODZIEMIA

    Z bazyliki dostêpne s¹ dwa zej-œcia do bardzo w¹skich podziemizawieraj¹cych krypty i katakumby.Jedno Ottavilli, opiekunki, która

    zajê³a siê pochówkiem œw. Pankra-cego (i to dostêpne jest tylko dla ba-daczy i studentów archeologii chrze-œcijañskiej) oraz drugie œw. Pan-kracego – dostêpne dla wszystkich.Katakumby podzielone s¹ na trzysektory:

    1. Znajduje siê pod transeptembazyliki i rozci¹ga siê pod ab-syd¹ (najmniej zbadany).

    2. Znajduje siê pod praw¹ naw¹boczn¹ i siêga po plac przedbazylik¹ (tu znaleŸæ mo¿na tzw.szafy Botrysa – nisze z bardzodawnymi pochówkami; kabinêœw. Feliksa – III/IV w. urz¹-dzon¹ w prostym stylu z de-koracjami ze œwiata morskiego(statki i ryby) na czerwonympodk³adzie; kabinê œw. Zofii –– z czterema pobielanymi gro-bami, uwa¿anymi za pochówkiœw. Zofii i jej trzech córek).

    3. Usytuowany pod klasztoremz chrystogramami Konstanty-na, co datuje tê czêœæ pod-ziemnego cmentarza na IV w.

    Naprzeciwko wejœcia do bazylikiznajduje siê muzeum z fragmenta-mi rzeŸb oraz pogañskimi i wczesno-chrzeœcijañskimi inskrypcjami, któreodkryto w katakumbach.

  • Nr 11 (2013)Str. 8 N A K A R M E L

    ,,Zanim dane mu by³o wejœæna drogi ¿ycia karmelitañ-skiego, gdzie przybli¿y³ siê dodoœwiadczenia ciemnej nocy wiary,nadziei i mi³oœci Boga samego,Chrystus przeprowadzi³ go nap-rzód przez ciemn¹ noc mi³oœciziemskiej Ojczyzny. (...) Cz³owiekzdobyty przez Chrystusa. Cz³owiek,którego duch po ciê¿kich doœ-wiadczeniach ¿ycia odkrywape³ne znaczenie Chrystusowychs³ów z wieczernika: Jak mnieumi³owa³ Ojciec, tak i ja was umi³o-wa³em. [...] nie ma wiêkszej mi³oœciod tej, gdy ktoœ ¿ycie swoje oddaje zaprzyjació³ swoich (J 15, 9. 13).

    – Oddaje ¿ycie ... za rodaków,dla wiêkszej wspólnej sprawy. Oj-czyznê ziemsk¹ ukocha³ tak, ¿e dla jejsprawy wybra³ œmieræ – jak to ju¿mia³em okazjê powiedzieæ przy je-go grobie w Czernej 15 listopada1966 r.

    – Oddaje ¿ycie ... z mi³oœci do oj-czyzny wiekuistej – jak powiedzia³emna tym samym miejscu – przez kar-melitañsk¹, zakonn¹ profesjê, abyjeszcze pe³niej mi³owaæ na podo-bieñstwo Chrystusa staj¹c siê Jegoprzyjacielem: Wy jesteœcie przyjació³-mi moimi (J 15,14).

    – Oddaje ¿ycie ... za bliskich po-przez kap³añsk¹ s³u¿bê, zachêcaj¹cwszystkich do doskona³oœci i œwiê-toœci. Staje siê on modlitw¹ i prac¹,pragn¹c uczyniæ siê w³asnoœci¹ in-nych.

    – Oddaje ¿ycie ... za sprawêjednoœci Koœcio³a. P³onie pragnie-niem ujrzenia zjednoczonych w tejsamej owczarni braci prawos³aw-nych, pe³en nadziei we wstawien-nictwo Najœwiêtszej Maryi Panny,tak bardzo przez niego i przez nichczczonej.

    Raduj siê ziemska OjczyznoOjca Rafa³a Kalinowskiego. (...)Raduj siê œwiêty Karmelu, du-chowa ojczyzno Ojca Rafa³a. (...)Raduj siê, Matko Polsko! Raduj

    siê Litwo! Raduj siê, Bogarodzico, Mat-ko Karmelu! Raduj siê BogarodzicoDziewico, Polski Królowo! MatkoKoœcio³a, Matko wszystkich ludów,raduj siê! (Jan Pawe³ II, z homilii kano-nizacyjnej, Rzym, 17 listopada 1991 r.).

    Józef Kalinowski (w zakonie:Rafa³ od œw. Józefa) urodzi³ siêw Wilnie 1 wrzeœnia 1835 r. Uro-dzi³ siê jak sam wyzna „w cieniu

    Ostrej Bramy”, sanktuarium MatkiBo¿ej Mi³osierdzia i ta bliskoœæMaryi bêdzie nieustannie towarzy-szyæ mu w ci¹gu ca³ego ¿ycia.W niemowlêctwie osierocony jestwychowywany przez dwie inne ko-biety (macochy), ¿ony dwukrotnieowdowia³ego Taty. Wizerunek MBOstrobramskiej na zawsze wyryjesiê w jego sercu i towarzyszyæ mubêdzie w radosnych i trudnych chwi-lach ¿ycia. Brak Matki, roz³¹kaz domem na lata nauki i studiów,swobodne w swych postawachtowarzystwo kompanów z wojskauczyni w duszy Józefa spor¹ wyr-wê i choæ – jak sam wyzna – „wia-ry nigdy nie utraci³”, to jednakzaprzesta³ praktyk religijnych nadziesiêæ lat.

    Z pomoc¹ przychodzi Mary-ja – Jej to bowiem orêdownictwuzawdziêcza powrót do za¿y³oœciz Bogiem. Napisze we wspomnie-niach: W tym trudnym czasie szcze-gólniej budzi³o siê we mnie uczucieufnoœci w poœrednictwo Matki Naj-œwiêtszej (...). Jak wszechmocnymjest wstawiennictwo NajœwiêtszejPanny przekonuje siê gdy do spo-wiedzi przystêpuje w³aœnie w Uro-

    czystoœæ Jej Wniebowziêcia. Uznato za wielki znak ³aski. A po latachniema³ych doœwiadczeñ, przekona-ny o Jej „nieustaj¹cej pomocy”i mi³osierdziu wyzna z wielk¹ wia-r¹ i mi³oœci¹: „Maryja zawsze i wewszystkim”.

    Œwiadomoœæ, ¿e ma wci¹¿ przysobie, blisko Maryjê, okaza³a siêznamienna dla bolesnych doœwiad-czeñ aresztowania, procesu, wyrokui zes³ania na Syberiê. „Droga przezmêkê”, podczas której wielu utra-ci³o wiarê, sta³a siê dla Józefa oczysz-czeniem i umocnieniem, a dla wie-lu wspó³towarzyszy niedoli œwiade-ctwem „oparcia siê na Bogu” i „za-wierzenia Maryi” – jako pewnej

    ŒW. RAFA£ KALINOWSKI (1835 – 1907) –– wspomnienie 20 listopada

    urodzony w „cieniu Ostrej Bramy” i kszta³towany dyskretn¹ obecnoœci¹ Matki Mi³osierdzia

    O. PAWE£ FERKO OCD

    dokoñczenie na str. 14

    Œw. o. Rafa³ Kalinowski i MB Ostrobramska, mal. Sergiej Buczacki.

  • Nr 11 (2013) Str. 9N A K A R M E L

    LISTOPAD 2013

    Œw. Marcin

    W NASZYM KOŒCIELE:W KA¯DY PONIEDZIA£EK,

    po Mszy œw. wieczornej, zapraszamyna Spotkania Biblijne.

    W ŒRODY – ca³odzienne wysta-wienie Najœwiêtszego Sakramentu, mo¿li-woœæ Spowiedzi œw.

    W OSTATNI¥ ŒRODÊ, po Mszy œw.wieczornej, odbywaj¹ siê w sali przykoœciel-nej Spotkania Bractwa œw. Józefa.

    W PI¥TKI – po Mszy œw. wie-czornej (o godz. 1800), sprawowane jestNabo¿eñstwo do Mi³osierdzia Bo¿ego z wy-czytywaniem próœb i podziêkowañ.

    Po Nabo¿eñstwie Modlitewna GrupaKrzy¿owa udaje siê do parku miejskiego doTrzech Krzy¿y na specjaln¹ modlitwê.

    Spotkania BRACTWA SZKA-PLERZNEGO w trzecie soboty mie-si¹ca po Mszy œw. wieczornej. Zapra-szamy czcicieli MB Szkaplerznej.

    W KA¯D¥ SOBOTÊ przed Msz¹ œw.wieczorn¹, œpiewane jest Salve Reginaprzed figur¹ Matki Bo¿ej Szkaplerznej.

    MSZA œw. ZA CHORYCH –– w ostatni¹ niedzielê miesi¹ca po Mszyœw. wieczornej.

    MSZA œw. w jêzyku ³aciñskim jestsprawowana w ka¿d¹ ostatni¹ niedzielêmiesi¹ca o godz. 1000. Zapraszamy!

    M

    1. Pt. Uroczystoœæ WszystkichŒwiêtych.Pierwszy Pi¹tek Miesi¹ca.

    2. Sb. Wspomnienie WszystkichWiernych Zmar³ych.Pierwsza Sobota Miesi¹ca.

    4. Pn. Œw. Karola Boremeusza, bpa.7. Cz. Pierwszy Czwartek Miesi¹ca.9. Sb. Œwiêto Rocznicy poœwiêce-

    nia bazyliki Laterañskiej.W r. 1985 † O. Bogus³aw odMi³. Bo¿ego (WoŸnicki).

    11. Pn. Œw. Marcina z Tours, bpa.14.Cz. Œwiêto Wszystkich Œwiê-

    tych Zakonu Karmelitañ-skiego.

    15.Pt. Wszystkich Zmar³ych Za-konu Karmelitañskiego.Zmar³ w 1907 r. œw. Rafa³od œw. Józefa. Kalinowski.

    16. Sb. NMP Ostrobramskiej.20.Œr. Œw. Rafa³a Kalinowskiego.21.Cz. Ofiarowanie Najœwiêt-

    szej Maryi Panny.22. Pt. Œw. Cecylii, dz. i mêczen-

    nicy. Patronki muzyki.24.Nd. UroczystoϾ Jezusa Chry-

    stusa, Króla Wszechœwiata.29. Pt. B³. mêczen. Dionizego i Re-

    dempta.30. Sb. Œw. Andrzeja, aposto³a.

    arcin urodzi³ siê ok. 316 r.w Panonii, na terenie dzi-

    siejszych Wêgier, w rodzinie pogañ-skiej. Jego ojciec by³ rzymskimtrybunem wojskowym. Prawdopo-dobnie imiê Martinus pochodzi odMarsa, boga wojny.

    Prawdopodobnie uczy³ siê w Tici-nium (Pawia). Maj¹c 15 lat wst¹pi³ doarmii Konstancjusza II. Co do tego, ilelat s³u¿y³ w wojsku, hagiografowie tocz¹spory. Wed³ug jednych 25, inni podaj¹,¿e tylko 5. Ale wydarzenie, którewszyscy czciciele wspominaj¹, mia³omiejsce w okresie tej s³u¿by. ¯ebra-kowi prosz¹cemu o ja³mu¿nê u brammiasta Amiens Marcin odda³ po³owêswej opoñczy. Nastêpnej nocy ukaza³mu siê Chrystus odziany w ten p³aszczi mówi¹cy do anio³ów: To Marcinokry³ Mnie swoim p³aszczem.

    Pod wp³ywem tego wydarzeniaMarcin przyj¹³ chrzest i opuœci³ wojs-ko, uwa¿aj¹c, ¿e wojowanie k³óci siêz zasadami wiary. Marcin jako chrze-œcijanin nie móg³ s³u¿yæ w wojsku,

    dlatego musia³ z niego wyst¹piæ.Wielk¹ trosk¹ Marcina by³o nawró-cenie swoich rodziców, do któregodoprowadzi³ wkrótce po opuszczeniuarmii. Nastêpnie uda³ siê do œw.Hilarego, biskupa Poitiers (we Fran-cji), staj¹c siê jego uczniem. Zosta³akolit¹, a nastêpnie diakonem. Popewnym czasie osiad³ jako pustelnikna wysepce Gallinaria w pobli¿uGenui, gromadz¹c wokó³ siebie wieluuczniów. W 361 r. za³o¿y³ pierwszyklasztor w Galii – w Liguge. Dziesiêælat póŸniej, mimo jego sprzeciwu,lud wybra³ go biskupem Tours. Tadata jest potwierdzona w dokumen-tach – sakrê biskupi¹ otrzyma³ w ro-ku 371. Jako pasterz diecezji pro-wadzi³ nadal surowe ¿ycie mnisze,budz¹c sprzeciw okolicznych bisku-pów. Klasztory, które zak³ada³, ³¹czy³ykoncepcjê ¿ycia mniszego z prac¹misyjn¹. Sam odby³ wiele wyprawmisyjnych. Rozpocz¹³ chrystianizacjêprowincji galijskiej i prowadzi³ j¹w sposób bardzo systematyczny. By³znanym aposto³em wsi. Jako by³y

    wojskowy nie zra¿a³ siê niepowodze-niami, ale konsekwentnie realizowa³wytyczone sobie zadania.

    Wspó³czesny mu hagiograf SulpicjuszSewer zanotowa³ wiele cudów wymo-dlonych przez biskupa Marcina, a tak¿ewielk¹ liczbê nawróconych przez niegopogan. Sulpicjusz opisuje tak¿e zmaganiatego misjonarza z duchami nieczystymi,które atakowa³y go tym czêœciej, imwiêcej dusz nawraca³ na wiarê chrze-œcijañsk¹. Marcin zmar³ 8 listopada397 r. w Candes podczas podró¿y dusz-pasterskiej. Jego cia³o sprowadzo-no Loar¹ do Tours i pochowano 11 li-stopada. Jako pierwszy wyznawca – nie-mêczennik – zacz¹³ odbieraæ czeœæœwiêtego w Koœciele Zachodnim. Re-likwie spoczywaj¹ w bazylice wzniesionejku czci Œwiêtego. Jest patronem Francji,jak równie¿: dzieci, hotelarzy, kawalerii,kapeluszników, kowali, krawców, m³yna-rzy, tkaczy, podró¿ników, wiêŸniów,w³aœcicieli winnic, ¿ebraków i ¿o³nierzy.

    W ikonografii przedstawiany jestw stroju biskupa lub jako ¿o³nierz od-daj¹cy p³aszcz ¿ebrakowi. Jego atrybuta-mi s¹: dzban, gêœ na ksiêdze, gêœ u jegostóp, koñ, ksiêga, model koœcio³a, dwapsy lub ¿ebrak u jego stóp.

    ŒW. MARCIN Z TOURS, BISKUP (316–397)W S P O M N I E N I E 1 1 L I S T O P A D A

  • Nr 11 (2013)Str. 10 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Od kilku ju¿ lat w Piwnicy duchowej naszego klasztoru utrwalasiê zwyczaj organizowania spotkañ dostêpnych dla wszystkichchêtnych celem pog³êbiania wiedzy religijnej, z historii Koœcio³a,wieczorów poezji, poznawania kultury Polski i innych narodów.Parokrotnie goœciliœmy te¿ naszych karmelitañskich misjonarzypracuj¹cych na placówkach misyjnych w Afryce, Argentynie, naSyberii i na Ukrainie. Jesteœmy wdziêczni Prelegentom za pozy-tywne odpowiedzi na nasze proœby, a tym samym za podejmo-wanie siê przez nich wyk³adów ubogacaj¹cych nasz¹ wiedzê w dzie-dzinie tematów przez nich referowanych.

    W ramach tych spotkañ du¿ym zainteresowaniem ciesz¹ siê te¿wyk³ady biblistów dziel¹cych siê z nami ich wiedz¹ z zakresuteologii biblijnej. Na ostatnim spotkaniu w naszej piwnicy duchowej12 X br. biblista ks. mgr WITOLD BURDA mia³ wyk³ad zatytu³owany:Jezus, wzór i Nauczyciel modlitwy w Ewangelii wg œw. £ukasza. Jesteœmywdziêczni Ksiêdzu za podjêcie siê tego¿ wyk³adu i za sposób, w ja-ki tego dokona³, mianowicie wyzwoli³ w nas, s³uchaczach du¿ezainteresowanie i chêæ do zadawania pytañ i dyskusji na przed-stawiony temat. Dodatkowo cieszymy siê z obietnicy Ks. Witolda,i¿ chêtnie podejmie siê dalszych wyk³adów z dziedziny biblijnejw terminach, jakie sukcesywnie bêdziemy ustalali. Poni¿ejprezentujemy treœæ tego¿ wyk³adu równoczeœnie zachêcaj¹cCzytelników do brania udzia³u w przysz³oœci w naszych spot-kaniach. Ich terminy bêd¹ podawane (jak dotychczas) w naszychog³oszeniach parafialnych.

    Wprowadzenie

    wiêty £ukasz w prologu doDziejów Apostolskich streszcza

    w nastêpuj¹cy sposób dzie³o Zba-wiciela, opisane na kartach swo-jej Ewangelii: Pierwsz¹ Ksiêgênapisa³em, Teofilu, o wszystkim,co Jezus czyni³ i czego naucza³od pocz¹tku (Dz 1,1). Tym stwier-dzeniem ukazuje Jezusa jakodoskona³y przyk³ad nauczyciela,który nie ogranicza³ siê do in-struowania uczniów, ale wskazywa³poprzez swoje zachowanie, jakpowinno siê postêpowaæ. Jezus,i jest to bardzo wymowne, naj-pierw dzia³a³, czyni³, potem na-ucza³ innych.

    Ten rys ¿ycia i pos³ugi Jezusaodnosi siê równie¿ i do modlitwy.Mistrz z Nazaretu, zanim uczy³ in-

    nych modlitwy, pokaza³, i to w spo-sób bardzo konkretny, jak powinnosiê modliæ. Ten element wyró¿niachrystologiê £ukaszow¹ wœród wszyst-kich Synoptyków. Podczas gdy œw.Mateusz i œw. Marek mówi¹ nam kil-kakrotnie o modlitwie Zbawiciela,¿aden z nich jednak nie powraca dotego zagadnienia z tak¹ czêstotliwoœ-ci¹, jak czyni to œw. £ukasz.

    I. JEZUS – WZÓR MODLITWY

    Najpierw spróbujmy popatrzeæ,jakie miejsce zajmowa³a modlitwaw ¿yciu Zbawiciela. Œw. £ukasz pod-kreœla przede wszystkim to, ¿e szcze-gólnie wa¿ne wydarzenia z ¿ycia Jezu-sa by³y œciœle zwi¹zane z modlitw¹.Pierwszym przyk³adem jest momentchrztu nad rzek¹ Jordan (£k 3,21-22).£ukasz jako jedyny z Ewangelistówpodkreœla, ¿e po przyjêciu chrztu, gdyJezus modli³ siê, niebo siê otworzy³oi Duch Œwiêty zst¹pi³ na Niegow postaci cielesnej, a ponadto da³osiê s³yszeæ g³os Ojca, który og³osi³, ¿e

    Chrystus jest Jego umi³owanym Sy-nem, w którym ma upodobanie (£k3,21-22). Intencj¹ œw. £ukasza by³o tutak¿e ukazanie Jezusa jako przyk³adudla chrzeœcijan. Jak bowiem pokazuj¹ró¿ne teksty obydwu ksi¹g dzie³a£ukaszowego (por. np. £k 11,13;Dz 4,31: 8,14-17; 13,2), uczniowie po-winni na modlitwie prosiæ nadewszystko o dar Ducha Œwiêtego.

    Równie¿ tylko dla £ukasza Przemie-nienie Jezusa dokona³o siê w czasieJego modlitwy (£k 9,29). Podczas dia-logu miêdzy Synem a Ojcem tak¿ei cz³owieczeñstwo Syna uczestniczy³ow chwale Boga (por. 9,32).

    Kolejnym niezwykle wa¿nym wy-darzeniem w ¿yciu Jezusa by³ wybórdwunastu aposto³ów (£k 6,12-16; zob.Mt 10,1-4; Mk 3,13-19). Ci najbli¿si ucz-niowie mieli byæ szczególnymi œwiad-kami Jezusa, œwiadkami tego, co po-wiedzia³ i co uczyni³ (zob. £k 24,46-49;Dz 1,8.21-22). Tylko dla £ukasza Mistrzz Nazaretu przygotowywa³ siê do te-go wyboru spêdzaj¹c ca³¹ noc na mo-dlitwie (por. £k 6,12-13). W kontekœciemodlitwy Jezusa za swoich najbli¿-szych uczniów, warto wspomnieæo modlitwie za Szymona Piotra, abynie usta³a jego wiara oraz ¿eby poswoim nawróceniu utwierdza³ braciw wierze (£k 22,32). Równie¿ i tainformacja jest elementem redak-cyjnym typowym dla £ukasza, pomi-janym zupe³nie przez pozosta³ychEwangelistów.

    Odnoœnie do szczególnych wyda-rzeñ z ¿ycia Jezusa, równie¿ Mareki Mateusz opisuj¹ modlitwê Jezusapodczas agonii w Gestemani (Mk14,32-42; Mt 26,36-46). £ukasz przyj-muje ten element tradycji i go pod-kreœla. Stwierdza najpierw, ¿e Mistrzmodli³ siê na kolanach mówi¹c: Ojcze,jeœli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich!Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech

    JEZUS,WZÓR I NAUCZYCIEL MODLITWY

    W EWANGELII ŒW. £UKASZA

    KS. MGR WITOLD BURDA

    Œ

  • Nr 11 (2013) Str. 11N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    siê stanie! (£k 22,42). Ponadto naszautor mówi o najbardziej intensywnejmodlitwie Jezusa: chodzi o pot gêstyjak krople krwi (22,44). Jest to szcze-gó³ opisany tylko przez œw. £ukasza.Ponadto w tej godzinie najwiêkszegocierpienia Mistrz z Nazaretu nie za-pomina o swoich uczniach, co wiêcej,zakoñczywszy modlitwê, zachêca, byzwyciê¿yli sennoœæ i modlili siê, bynie ulec pokusie (22,45-46).

    Z wysokoœci krzy¿a Jezus zwracasiê do Boga, modl¹c siê za swoichprzeciwników: Ojcze, przebacz im, bo

    nie wiedz¹, co czyni¹ (23,34). Modlitwata, ukazuj¹ca heroizm mi³oœci Jezusa,nie jest przytaczana przez innychEwangelistów. Œw. £ukasz natomiastpomija modlitwê s³owami Psalmu 22:Bo¿e mój, Bo¿e mój, czemuœ mnieopuœci³? (Mk 15,34). W zamian k³adziew usta umieraj¹cego Jezusa modlitwêpe³n¹ ufnoœci: Ojcze, w Twoje rêcepowierzam ducha mojego (23,46).

    Innym wymownym aspektem mo-dlitwy Mistrza jest poszukiwanie ci-szy, milczenia oraz odosobnionychmiejsc. Tylko œw. £ukasz opowiada,i to wielokrotnie, o tym, ¿e Jezususuwa³ siê na bok, by siê modliæ.Tak oto, zaraz po tym, jak Mistrzobjawia siê jako niezwyk³y uzdro-wiciel, t³umy garn¹ siê do Niego,aby Go s³uchaæ i znaleŸæ uzdrowie-nie. On jednak usuwa siê na miejscapustynne, aby siê modliæ (£k 5,15-16).Informacja o modlitwie jest wyraŸ-nym £ukaszowym dodatkiem redak-cyjnym, poniewa¿ œw. Marek mówio odchodzeniu Mistrza na miejscapustynne, ale nic nie wspomina o Jegomodlitwie (zob. Mk 1,45).

    W analogiczny sposób tylko £u-kasz informuje nas, przy okazji wyz-nania mesjañskiego œw. Piotra, ¿e Je-zus modli³ siê na osobnoœci (9,18). Dwajpozostali Synoptycy natomiast umiej-scawiaj¹ tê scenê w okolicach CezareiFilipowej, bez wzmianki o modlitwieJezusa (zob. Mk 8,27-30; Mt 16,13-20).

    Pochylaj¹c siê nad tematem mo-dlitwy w ¿yciu Jezusa, warto zauwa-¿yæ, ¿e œw. Mateusz i œw. £ukasz znaj¹i przedstawiaj¹ krótk¹ modlitwêZbawiciela z Jego publicznej dzia³al-noœci (zob. Mt,11,25-27; £k 10,21-22). Jej

    tekst jest prawie identyczny w oby-dwu wersjach. We wprowadzeniuznajdujemy jednak pewien bardzociekawy redakcyjny szczegó³ £uka-szowy: podczas gdy Mateusz u¿ywawyra¿enia ogólnego (W owym czasieJezus przemówi³ tymi s³owami…:11,25), £ukasz opowiada, ¿e ta mo-dlitwa wyp³ynê³a z serca Chrystusapod wp³ywem dzia³ania DuchaŒwiêtego: W tej w³aœnie chwili Jezusrozradowa³ siê w Duchu Œwiêtymi rzek³… (£k 10,21).

    Ta uwaga trzeciego Ewangelistypokazuje, ¿e najczystsza i najbardziejwznios³a modlitwa jest owocemDucha Œwiêtego. Warto w tym miej-scu przywo³aæ s³owa œw. Paw³a, którynaucza, ¿e do Boga mo¿e siê zwróciætylko ten, kto jest o¿ywiony przezDucha Œwiêtego: nikt nie mo¿ewyznaæ, ¿e Jezus jest Panem, jeœlinie w Duchu Œwiêtym (por. 1 Kor12,3); w tym Duchu mo¿emy wo³aædo Boga: «Abba, Ojcze» (por. Rm 8,15),tzn. mo¿emy siê do Niego zwracaæw duchu pe³nej intymnoœci i blis-koœci tak, jak czyni to ma³e dzie-

    cko zwracaj¹c siê do swojego taty.I trudno nie przytoczyæ jeszcze in-nego tekstu Aposto³a Narodów, którypisze, ¿e to Duch Œwiêty podpowia-da nam, o co prosiæ Boga: Podobnietak¿e Duch przychodzi z pomoc¹ naszejs³aboœci. Gdy bowiem nie umiemy siêmodliæ tak, jak trzeba, sam Duch przy-czynia siê za nami w b³aganiach, którychnie mo¿na wyraziæ s³owami. Ten zaœ,który przenika serca, zna zamiar Ducha,wie, ¿e przyczynia siê za œwiêtymizgodnie z wol¹ Bo¿¹ (Rm 8,26).

    Fragment £k 10,21 jest ponadtoklasycznym przyk³adem modlitwyuwielbienia Boga. W trzeciej Ewan-gelii znajdujemy te¿ inne kantykii pieœni dziêkczynne, w których ce-lebruje siê dobroæ Boga wyra¿on¹w dzie³ach Jego mi³osierdzia wobecIzraela, swego ludu. Przyk³ademtakich pieœni chwa³y dla Boga Izraelas¹ Magnificat (£k 1,46-54) i Benedictus(£k 1,68-79). W pierwszym z tychdwóch kantyków znajdujemy bardzowymowne zestawienie: Bóg sprzeci-wia siê pysznym, w³adcom i bogatym,a pomaga biednym i potrzebuj¹cym(£k 1,51-53). Analogiczne przeciwstawie-nie jest obecne równie¿ w modlitwie£k 10,21. Jezus uwielbia zbawczyplan Ojca, Jego upodobanie (greckieeudokia), które zechcia³o objawiætajemnice Królestwa ma³ym, a zakryæje przed przebieg³ymi (zob. tak¿e £k8,10). W sposób szczególny to obja-wienie dotyczy Osób Ojca i Syna(£k 10,21-22) oraz zbawczej mocyChrystusowego Krzy¿a (por. 1 Kor 1,18).Bóg wybra³ w³aœnie to, co g³upiew oczach œwiata, aby zawstydziæmêdrców, wybra³ to, co niemocne, abymocnych poni¿yæ; i to, co nie jest szla-chetnie urodzone wed³ug œwiata i wzgar-dzone, i to, co nie jest, wyró¿ni³ Bóg, byto co jest, unicestwiæ, tak by siê ¿adnestworzenie nie che³pi³o wobec Boga (1 Kor1,27-29).

    Owymi „ma³ymi”, którym zosta³ukazany plan zbawienia, objawionyw pe³ni przez Jezusa, s¹ chrzeœci-janie. Oni bowiem zostali przezna-czeni, by staæ siê przybranymi dzieæ-mi Bo¿ymi, wed³ug upodobania Jegowoli. Dlatego te¿ poznali oni tajem-nicê Jego woli, wed³ug tego, co z góryzamierzy³ i postanowi³ w swojej³askawoœci (zob. Ef 1,5-9). Ci ludzie s¹przedmiotem upodobania Bo¿ego(zob. £k 2,14).

    ci¹g dalszy na str. 12

  • Nr 11 (2013)Str. 12 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Koñcz¹c tê krótk¹ prezentacjêepizodów z ¿ycia Jezusa zwi¹zanychz Jego modlitw¹ mo¿na stwierdziæ,¿e modlitwa odgrywa³a niezwykleistotn¹ rolê w ¿yciu Jezusa: przygo-towywa³a Go do podjêcia wa¿nychdecyzji b¹dŸ te¿ towarzyszy³a Muw prze¿ywaniu szczególnych chwili wydarzeñ z Jego zbawczej misji.

    II. JEZUS –– NAUCZYCIEL MODLITWY

    Mistrz, po pokazaniu, jak siê mod-liæ, wzywa do modlitwy i naucza, jakiecechy powinna posiadaæ autentycz-na modlitwa. W ten sposób podajeswoim uczniom, a zatem ka¿demuz nas, wzór doskona³ej modlitwy.

    1. Przymioty prawdziwejmodlitwy

    Jezus stara siê wpoiæ swoim ucz-niom nade wszystko koniecznoœæwytrwa³oœci i ufnoœci na modlitwie.Szczególnie wymowne w tym te-macie s¹ dwa fragmenty, które znaj-dujemy na kartach trzeciej Ewan-gelii: £k 11,5-13 oraz 18,1-8.

    Przypowieœæ o niegodziwym sêdzii wdowie, któr¹ znajdujemy tylkou œw. £ukasza, ilustruje potrzebêwytrwa³ej modlitwy. Ju¿ wstêpnezdanie ukazuje to w niezwykle przej-rzysty i jednoznaczny sposób: Po-wiedzia³ im te¿ przypowieœæ o tym, ¿ezawsze powinni siê modliæ i nie ustawaæ(£k 18,1). Natrêtna kobieta zdo³a³a uzys-ka³a pomoc i obronê od niegodzi-wego sêdziego, który nie ba³ siê na-wet Boga, poniewa¿ nêka³a go i na-przykrza³a mu siê powtarzaj¹cymi siêproœbami, nie zniechêcaj¹c siê jegonieustann¹ odmow¹. Komentarz Mi-strza do s³ów niesprawiedliwego sê-dziego ukazuje wys³uchanie modlit-wy uczniów, którzy wzywaj¹ Panaz ufnoœci¹ i wytrwa³oœci¹: A Bóg, czy¿nie weŸmie w obronê swoich wybranych,którzy dniem i noc¹ wo³aj¹ do Niego,i czy bêdzie zwleka³ w ich sprawie?Powiadam wam, ¿e prêdko weŸmie ichw obronê (£k 18,7-8).

    Kolejnym tekstem, który ukazujew sposób wyraŸny i wymowny po-trzebê ufnoœci i wytrwa³oœci na mo-dlitwie jest £k 11,5-13. Fragment11,5-8 wystêpuje tylko u trzeciego

    Ewangelisty, podczas gdy passusnastêpuj¹cy po nim (11,9-13) w formiepodobnej znajdujemy równie¿ i u pier-wszego Ewangelisty (zob. Mt 7,7-11).Ten ostatni jest komentarzem doprzypowieœci o natrêtnym przyjacielu,a jego celem jest wpojenie koniecz-noœci wytrwa³oœci na modlitwie.

    Dla skutecznego zobrazowaniapotrzeby wytrwa³oœci na modlitwie,trzeci Ewangelista przed wezwaniamiJezusa umieszcza krótk¹ przypowieœæ(£k 11,5-7), która w bardzo konkretnysposób ukazuje wys³uchanie próœbtego, kto nie ustaje i nie mêczy siêw proszeniu Boga: Mówiê wam: Cho-cia¿by nie wsta³ i nie da³ z tego powodu,¿e jest jego przyjacielem, to z powodujego natrêctwa wstanie i da mu, ilepotrzebuje (£k 11,8).

    Co ciekawe, tekst Ewangelii Mate-uszowej nie mówi o Duchu Œwiê-tym, ale o dobrych rzeczach (Mt 7,11).Osobliwoœæ redakcji £ukaszowej,pozostaj¹ca w doskona³ej syntoniiz jego teologi¹, która wiele miejscapoœwiêca Duchowi Œwiêtemu, oœwie-ca nas wskazuj¹c na prawdziwy przed-miot naszej modlitwy. Ponadto elimi-nuje nieprozumienia i w¹tpliwoœciodnoœnie do niewys³uchanych przezBoga naszych modlitw. Ilu wierz¹-cych wyznaje w gorzki sposób, ¿eprosili Boga, czasem nawet przezd³u¿szy czas, o jak¹œ okreœlon¹ ³askê(zdrowie, pomyœlnoœæ, uzdrowieniez niewyleczalnych chorób itd.) i niezostali wys³uchani. Po ludzku faktyzdaj¹ siê dementowaæ prawdziwoœæs³ów Jezusa odnoœnie do wys³uchi-wania przez Boga naszych modlitw.

    Fragment £k 11,9-13 rozwi¹zujeten problem, drêcz¹cy wiele osóbzniechêconych i za³amanych, któremyœl¹, ¿e nie zosta³y wys³uchane przezBoga. £ukasz wyjaœnia, ¿e niezawod-nie osi¹ga skutek nie jakakolwiekproœba, ale ufna i wytrwa³a modlitwa,która prosi o dar Ducha Œwiêtego,dziêki któremu otrzymuje siê wszyst-ko, jeœli chodzi o ¿ycie religijne.Dziêki obecnoœci trzeciej Osoby Bo-¿ej mo¿na zwyciê¿yæ wszystkie trud-noœci ¿yciowe; ponadto realizuje siêw sposób doskona³y plan zbawieniawyznaczony przez Boga wobec ka¿-dego ucznia Chrystusa; wreszcie umoc-nieni darami Ducha Œwiêtego mo¿emydaæ autentyczne œwiadectwo Jezusowiswoim ¿yciem oraz otrzymujemy œwia-t³o do rozwi¹zania trudnych proble-mów natury moralnej i spo³ecznej.

    Inn¹ cech¹ autentycznej modlitwychrzeœcijañskiej, jak to obrazuje namswoim wymownym jêzykiem œw.£ukasz, jest pokora. Modlitwa uczniaJezusa powinna unikaæ ostentacji i byæinspirowana g³êbok¹ pokor¹. Odnoœniedo tego aspektu autentycznej mod-litwy bardzo wymowna jest przypo-wieœæ o faryzeuszu i celniku (£k 18,9-14). W tekœcie tym, wy³¹cznym dlaœw. £ukasza, mamy zestawione nazasadzie przeciwieñstw, postêpowanie„sprawiedliwego” i grzesznika. „Spra-wiedliwy” (faryzeusz) wierzy, ¿e siêmodli, ale w rzeczywistoœci udaje siêdo œwi¹tyni, aby wyg³osiæ mowê po-chwaln¹ na swój temat, nie widziw swoim ¿yciu s³aboœci i grzechu,dostrzega tylko zas³ugi, st¹d nie czu-je potrzeby, aby przyzywaæ mi³osier-dzia Bo¿ego. Postêpowanie celnikajest przeciwstawne do faryzeusza:uznaje siê za grzesznika i prosi Bogao przebaczenie. Dlatego to kierujedo Pana prawdziw¹, tzn. pokorn¹modlitwê, i otrzymuje usprawiedli-wienie i odpuszczenie win.

    2. Modlitwa, której uczy nasJezus – „Ojcze nasz”

    Jezus, ucz¹c jak powinni siê mo-dliæ Jego uczniowie, pozostawi³ nampewn¹ formu³ê modlitwy, tzw. mo-dlitwê Pañsk¹ (£k 11,1-4). Zawieraona 5 próœb: dwie pierwsze odno-sz¹ siê do Ojca, pozosta³e dotycz¹potrzeb uczniów. W modlitwie tejnajpierw prosimy zatem Ojca, abyobjawi³ œwiêtoœæ swojego Imienia,tzn. wielkoœæ i potêgê swej boskiejOsoby, inauguruj¹c swoje Królestwopoprzez Syna (£k 11,2). Królestwo Bo¿ebowiem rozpoczyna siê przepowiada-niem Dobrej Nowiny przez Jezusa(£k 16,16), co wiêcej uto¿samia siêz Jego Osob¹ (por. £k 8,10; Dz 8,12;19,8; 20,25; 28,23.31). Stawiaj¹c napierwszym miejscu Ojca i Jego Kró-lestwo, chrzeœcijanin mo¿e i powi-nien polecaæ Bogu równie¿ swojepotrzeby: materialne (chleb powszed-ni; 11,3) oraz duchowe (przebaczeniegrzechów i przezwyciê¿anie pokus;11,4). Dwie ostatnie proœby maj¹kluczowe znaczenie na drodze zba-wienia. Grzechy bowiem przeszka-dzaj¹ w nadejœciu Królestwa Bo¿e-go; dlatego te¿ Syn Cz³owieczyprzyszed³, aby odpuszczaæ grzechy(por. £k 5,20-25; 7,47-49) oraz wzywaægrzeszników do nawrócenia (por. £k

    JEZUS, ...ci¹g dalszy ze str. 11

  • Nr 11 (2013) Str. 13N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Ju¿ po raz drugi (pierw-szy Festiwal mia³ miejscew 2011 r.) we wspó³pracy To-warzystwa Mi³oœników Sztu-ki Sakralnej i Przemyskie-go Centrum Kultury i Nauki„ZAMEK” odby³ siê w Prze-myœlu Miêdzynarodowy Fes-tiwal Sztuki Sakralnej Pogra-nicza. Przepiêkna inicjatywa³¹cz¹ca dziedzictwo kilku po-koleñ artystów i twórców Pogra-nicza obecnej Polski i Ukrainy.

    W ramach tego¿ Festiwalu mia-³y miejsce ró¿norakie wydarzenia –– pocz¹wszy od wystawy w Bi-bliotece Publicznej, poprzez licznewyk³ady i prezentacje multime-dialne, spotkania z artystami Pol-ski i Ukrainy, wyjazd zabytkoznaw-czy Szlakiem œwi¹tyñ pogranicza, a¿po koncert Zespo³u „Twoje Niebo”z przemyskiego Karmelu wieñ-cz¹cy festiwalowe imprezy.

    5,32; 15,1-32). Aby osi¹gn¹æ zbawieniekonieczne jest odpuszczenie win,które uzyskuje siê poprzez wiarê: ktowierzy w Jezusa jako Pana, powinienprzyj¹æ chrzest na odpuszczenie grze-chów (zob. Dz 2,38); kto wierzy w Je-zusa, Sêdziego ¿ywych i umar³ych,otrzymuje odpuszczenie grzechów (Dz10,43). Równie¿ zwyciêstwo nad po-kusami jest nieodzowne, aby otrzy-maæ dar ¿ycia wiecznego. St¹d uczeñJezusa prosi Ojca, aby nie ulegaæpodszeptom z³ego ducha, a ponadtopowinien troszczyæ siê o to, byw owocny sposób s³uchaæ S³owaBo¿ego (por. £k 8,11-15).

    ZAKOÑCZENIE

    Aby wzbudziæ w sercu uczniaJezusa potrzebê modlitwy nie istniejebardziej skuteczny œrodek ni¿ przy-k³ad samego Mistrza z Nazaretu. Œw.£ukasz przeszed³ tê w³aœnie drogê.Ukazuje nam bowiem Jezusa jakowzór i nauczyciela g³êbokiej i auten-tycznej modlitwy.

    Niech przyk³ad Jezusa, który udzie-la szczególnej skutecznoœci Jegowezwaniom i napomnieniom natemat modlitwy, pomaga nam roze-znawaæ i odrzucaæ wszelkie przejawyniepohamowanego aktywizmowi,a wybieraæ to, co powinno stanowiæfundament ludzkiej egzystencji: prze-¿ywanie na wzór Jezusa dialogumi³oœci z Ojcem.

    II Miêdzynarodowy

    F e s t i w a lS z t u k i

    S a k r a l n e jP o g r a n i c z a7–13 X 2013

    Nie mog³o zabrakn¹æ i spotka-nia eucharystycznego – mszy œw. w koœ-ciele œw. Teresy od Jezusa u kar-melitów bosych przewodniczy³i S³owo Bo¿e wyg³osi³ ks. drWac³aw Siwak, wyk³adowca teologiidogmatycznej w Wy¿szym Semina-rium Duchownym w Przemyœlu,a z zami³owania historyk i historyksztuki.

    Mi³ym akcentem by³a te¿ mo¿-liwoœæ spo¿ycia kolacji w refekta-rzu zakonnym w zabytkowymklasztorze karmelitów bosych.O. Przeor – Pawe³ Ferko od latwspó³pracuje z Towarzystwem dzie-l¹c siê swoimi bogatymi zbioramisztuki sakralnej (du¿a kolekcjapocztówek, obrazków, zdjêæ, ksi¹-¿ek i albumów) i udostêpniaj¹c jena cele wystaw. Równie¿ œwi¹ty-nia, klasztor i ogród czêsto u¿y-czaj¹ goœciny wydarzeniom religij-nym, kulturalnym i artystycznym.

    Dziêkujemy organizatorom i wszyst-kim zaproszonym goœciom za wspa-nia³¹ ucztê duchowo-intelektualn¹spodziewaj¹c siê w przysz³ych la-tach kontynuacji tej cennej inicja-tywy i czekaj¹c na ksi¹¿kowe wy-danie przedstawianych zagadnieñ(jak to mia³o niedawno miejscez I Festiwalem).

    Kresowiak

    paŸdziernika przypad³a Uroczystoœæ œw. Teresy od Jezusa,karmelitanki bosej, mistyczki hiszpañskiej, reformator-

    ki Karmelu, Doktora Koœcio³a. Jest to równie¿ Patronka na-szej karmelitañskiej przemyskiej œwi¹tyni od zarania jej dziejów(1630 r.).

    ODPUST TEREZJAÑSKI15.

    Do uroczystoœci odpustowejprzygotowywaliœmy siê po-przez triduum, które poprowa-dzili: ks. Wac³aw Siwak,o. Stefan Skórnóg i o. PiotrŒcibor. Na sam¹ sumê odpus-tow¹ przyjecha³ z Lublinazaproszony o. Pawe³ Hañczak,nasz wspó³brat karmelita bo-sy – ze „œwie¿o upieczonym”licencjatem z Teologii Ducho-woœci na Katolickim Uniwersy-tecie Lubelskim. W homiliiwprowadzi³ nas w tajniki modlit-wy œw. Teresy z Avila ukazuj¹cjej nacisk na cz³owieczeñstwo Je-zusa, które pozwala nam na ³at-wiejszy kontakt i rozmowê z na-szym Zbawicielem. Po Eucharys-tii mo¿na by³o uczciæ relikwieœwiêtej Patronki naszego koœ-cio³a poprzez uca³owanie.Giovanni Battista Piazetta, Ekstaza œw. Teresy

    Œ w i ê t a T e r e s o –– m ó d l s i ê z a n a m i .

  • Nr 11 (2013)Str. 14 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    drogi ratunku i zbawienia. Jego lis-ty z zes³ania do rodziny i przyja-ció³ pe³ne s¹ wzmianek o maryj-nym nabo¿eñstwie, zawierzeniu, wci¹¿nowych odkryciach maryjnej opieki.Gdy powróci³ z Syberii, po dziesiêciulatach katorgi, nie mia³ najmniej-szej w¹tpliwoœci komu to zawdziêcza.Udaje siê na Jasn¹ Górê, by wype³-niæ œlub, który Jej uczyni³. T³umyludu zalega³y wnêtrze osady klasztor-nej i zape³nia³y klasztor i koœció³. Pra-wie z niebezpieczeñstwem ¿ycia dotar-³em do kaplicy Matki Boskiej, dla odda-nia Orêdowniczce naszej ho³du.

    W czasie trzyletniego okresuopieki wychowawczej nad m³odymksiêciem Augustem Czartoryskim,podczas wspólnych pobytów zagranic¹ nawiedzaj¹ ró¿ne sanktuariamaryjne, aby móc dobrze rozeznaæBo¿¹ wolê i powo³anie. S¹ zatemw Pary¿u w katedrze Notre-Dame,s¹ na pielgrzymce w Lourdes, s¹w Einsiedeln i w Mariazell. Ma-ryja nie zostawia go bez odpo-wiedzi, przyprowadza go do Karmelu,„sobie poœwiêconej Rodziny za-konnej” – o czym sam ojciec Rafa³napisze: B³ogos³awi¹c rêkê Boga, któ-ra miê zaprowadzi³a pod goœcinnydach synów Najœwiêtszej Maryi Pan-ny, nic mi nie pozostaje, jak poœwiêciæ

    siê Bogu bez zastrze¿eñ, i nieod³¹cza-nie siê od Jezusa Chrystusa przezresztê moich dni.

    Odt¹d bêd¹c w Karmelu staje siêwielkim czcicielem i propagatoremSzkaplerza œw. i jego g³êbokiejduchowoœci „okrycia”, „bezpieczeñ-stwa” i „naœladowania”. Przyj¹æbowiem szkaplerz, to przyj¹æ Ma-ryjê do siebie, do swego serca, doswego ¿ycia i naœladowaæ J¹ w Jej¿yciu cichym, czystym, pokornymi zas³uchanym w S³owo Bo¿e. BoMaryja jest dla o. Rafa³a szko³¹œwiêtoœci (...), ksiêg¹, w której S³owoPrzedwieczne, Chrystus Pan, czytaæ siêdaje œwiatu. On sam „czyta tê ksiê-gê” dog³êbnie na kolanach, w wiel-kim pos³uszeñstwie i ca³kowitymzawierzeniu, ucz¹c innych wspó³bra-ci i buduj¹c ich swoj¹ wiernoœci¹oraz dba³oœci¹ o pielêgnowanie cha-ryzmatu karmelitañskiego, na wskroœmaryjnego. Czciæ Najœwiêtsz¹ Dzie-wicê, oto najwa¿niejsze i najg³ówniej-sze zadanie dla karmelitów i kar-melitanek. Mi³ujemy J¹ wtedy, gdy sta-ramy siê naœladowaæ Jej cnoty, jejpokorê, Jej trwanie na modlitwie; gdypracujemy nad popraw¹ naszych b³ê-dów, aby byæ Jej poddanymi. Musimystale ku Niej zwracaæ swój wzrok, kuNiej kierowaæ nasze uczucia, pamiêtaæo Jej dobrodziejstwach i byæ Jej zaw-sze wiernymi.

    Umiera pe³en utrudzenia i poœ-wiêcenia w Wadowicach w opiniiœwiêtoœci 15 listopada 1907 r. i po-

    chowany zostaje na cmentarzu w Czer-nej 20 listopada.

    Sumuj¹c ¿ycie, duchowoœæ orazdzia³alnoœæ œw. Rafa³a Kalinow-skiego, dostrzec mo¿na kilka ma-ryjnych filarów. Najpierw nawró-cenie, które dokonuje siê dziêkiJej wstawiennictwu. Ona doprowa-dza go do Chrystusa i Jego sakra-mentów. Towarzyszy mu i os³aniago w chwilach trudnych doœwiad-czeñ na Syberii. Osadza go w Za-konie szczyc¹cym nazywaæ siê „Braæ-mi Najœwiêtszej Maryi Panny”.I w koñcu os³aniaj¹c swym p³asz-czem – szkaplerzem œw. – pewniewiedzie go do „portu zbawienia”.Zawsze by³a to jednak Jej dys-kretna obecnoœæ i towarzyszeniewpierw Józefowi, a potem ojcu Ra-fa³owi na drodze jego dojrzewania,przemiany i dochodzenia do pe³nicz³owieczeñstwa, aby staæ siê œwiê-tym – to znaczy, pod³ug jego s³ów:„w³asnoœci¹ innych”.

    Beatyfikowany wraz z bratemAlbertem na B³oniach krakowskichprzez Jana Paw³a II 22 czerwca1983 r. i kanonizowany w Rzymie17 listopada 1991 r. Relikwie jegospoczywaj¹ w sanktuarium w Czer-nej. W Polsce jest obecnie 19 pa-rafii, którym patronuje. Jest patro-nem równie¿: kolejarzy, in¿ynierów,Sybiraków, wychowawców, ¿o³nie-rzy i emigrantów. W bie¿¹cym ro-ku przypada 30-sta rocznica jegobeatyfikacji.

    dokoñczenie ze str. 8

    ŒW. RAFA£ KALINOWSKI...

    * * *

    Nazywasz mnie mistrzem, a nie radzisz siê mnie;

    Nazywasz mnie œwiat³em, a nie widzisz mnie;

    Nazywasz mnie drog¹, a nie idziesz w moje œlady;

    Nazywasz mnie prawd¹, a nie szanujesz mnie;

    Nazywasz mnie bogactwem, a nie prosisz mnie;

    Nazywasz mnie wiecznym, a nie szukasz mnie;

    Nazywasz mnie mi³osiernym, a nie ufasz mi;

    Nazywasz mnie wszechmocnym, a nie cenisz mnie;

    Nazywasz mnie sprawiedliwym, a nie boisz siê mnie.

    Jestem Twoim Bogiem – wiem wiêcej.

    Maj¹c wiarê – miej odwagê, a nie bêdzie Ci ciê¿ko,

    bo kto posiada me boskie serce – ma wszystko.

    Œwiat przeminie, wszystko zabierze Ci œmieræ.

    Tylko jedno zostanie – Ja, Twój Bóg.Od tego numeru bierze swój pocz¹tek

    nasza gazetka, tzn. 1 listopada 1996 r.z inicjatywy œp. o. Bronis³awa OCD.

  • Nr 11 (2013) Str. 15N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    czas rozczarowania: pogodziæ siêz losem, szukaæ ma³ych pociech w tym,co jest dane i w koñcu… znajdowaæ je(B. Forte).

    Po czterdziestu latach nieoczeki-wane wydarzenie budzi w Moj¿e-szu, g³êboko gdzieœ zakopane, mo¿ezaledwie tl¹ce siê zdolnoœci do zdzi-wienia, zaskoczenia lub zaintere-sowania. Oto widzi krzew, który wy-daje siê p³on¹æ, lecz siê nie spala.Ma osiemdziesi¹t lat i widzia³ ju¿wiele w ¿yciu, lecz zaskakuje go tooto tak niecodzienne zjawisko, pod-chodzi bli¿ej, aby siê temu przyjrzeæ.Ostatnie czterdzieœci lat ¿ycia Moj-¿esza to czas wiary i wielkiej mi³oœci.Choæ ¿yje jakby zapomniany i niez-byt poszukuj¹cy Boga, dróg Jegonie by³ w stanie dog³êbnie zrozu-mieæ, odkrywa, ¿e sam Bóg go szu-ka, ¿e chocia¿ on nie jest zaintere-sowany Bogiem, to Bóg interesujesiê nim. Bóg zwraca siê do Moj¿e-sza po imieniu i wybiera go, aby wy-bawi³ naród Izraela z mocy faraona.Na pytanie kim jest g³os wywodz¹cysiê z krzewu, pada odpowiedŸ: „Jes-

    tem, który Jestem”. Nie jest to obja-wienie metafizycznej treœci, lecz obietnica,gwarancja, ¿e Bóg bêdzie z Moj¿eszem(B. Forte). Teraz on ma iœæ, aby reali-zowaæ nie tyle swoje m³odzieñczemarzenia, lecz wolê Boga, a On bê-dzie z nim.

    Moj¿esz nie czuje siê na si³ach,aby sprostaæ temu zadaniu. Jak¿e onma wróciæ teraz przed oblicze w³a-dcy Egiptu i stawiaæ wymagania.Mo¿e ta rezygnacja, poddanie siêlosowi pozbawi³y go zdolnoœci prze-bijania siê przez trudy i ¿yciowewyzwania. Broni siê przed tym wy-borem, t³umaczy siê, ¿e nie umiesiê wys³awiaæ, j¹ka siê i brakuje mus³ów. Pan jednak w wielkiej swejm¹droœci i mi³oœci wybiera w³aœnieMoj¿esza. Sta³ siê on cz³owiekiemwiary, bo pozwoli³, aby Bóg dzia³a³przez niego i da³ Mu siê prowadziæ.Cierpia³, kocha³, wierzy³, nie zrzuca³swoich krzy¿y na s³abszych. Trzyma³ siêmocno Bo¿ej obietnicy (B. Forte). Niebrakowa³o te¿ chwil, w których wia-ra Moj¿esza by³a wystawiana napróbê, jak chocia¿by w momencieprzejœcia przez Morze Czerwone, lubw chwili buntu ludu na pustyni, wte-dy te¿ Moj¿esz uleg³ lêkowi. Ka¿daniewiernoœæ wobec Pana g³êboko

    MOJ¯ESZ – HISTORIA WIARYdokoñczenie ze str. 2

    wycieczka do snu

    lice w szlafmycêgalop zielonej trawy podkopytami podkowy szczêœcia

    poduszka do uszkagwiazdki fantazji

    misiek pluszowy do g³owyba³wan z którego duszek

    [mrozu ulecia³chyli siê na lewo

    na brzuszek ko¿uszekkoñczyny w pierzyny

    buczenie frani otula ciep³emwirnik rytmicznie bije

    [po œcianachmamusi ca³us na buzi

    spokójwygodnie w ko³drze?

    œpij dobrze… œnij

    Zenon Choma ocd

    dotyka³a jego serca, czu³ siê odpo-wiedzialny za lud, mia³ œwiadomoœæ,¿e jest kruchym narzêdziem w rê-kach Pana, dlatego w jednej modli-twie przekomarza siê z Bogiem niemog¹c udŸwign¹æ ciê¿aru tej odpo-wiedzialnoœci, ¿e to Jego lud. By³yte¿ momenty takiej rezygnacji, ¿eMoj¿esz prosi³ Pana, aby wymaza³jego imiê z ksiêgi ¿ycia. Mimo toPan kocha³ Moj¿esza i przystawa³z nim w wielkiej bliskoœci. Ostatnietap ¿ycia Moj¿esza jest czasem wia-ry, poddania siê Bogu, ¿arliwej i g³ê-bokiej modlitwy. Moj¿esz jest boha-terem wiary, sta³ siê figur¹ Chrystusana tyle, ¿e tradycja ¿ydowska ocze-kuje do dziœ nowego Moj¿esza,którym dla nas jest w³aœnie JezusChrystus.

    ¯ycie Moj¿esza jest histori¹ wiaryodpowiada ono bowiem prawom¿ycia duchowego. Trzy etapy: czasutopii, ¿ycia w k³amstwie i niewie-dzy, czas rozczarowania, czyli od-krywania prawdy, czas oczyszczeniai pokornej afirmacji samego siebieoraz œwiata i wreszcie czas wiary,przylgniêcia do Boga, zaufania Mui przyzwolenia, by byæ prowadzonymprzez Niego.

    Pomni na zbawienie swoje i w trosce o pomoc w zbawieniunaszych bliskich, id¹c za wskazaniami œw. o. Rafa³a Kalinowskiegooraz Pisma Œw. „Œwiêta i zbawienna jest myœl, modliæ siê zaumar³ych” jak równie¿ potrzebami serca chcemy przypomnieæi zachêciæ Was do modlitwy za dusze zmar³ych, tych, którzypoprzedzili nas w pielgrzymce wiary do Domu Ojca w niebie.Oni ju¿ nie s¹ w stanie sobie pomóc, wyczekuj¹c Mi³osierdziaBo¿ego i zbawienia wygl¹daj¹ naszej pomocy: modlitwy, postu,ofiary, wyrzeczenia, umartwienia, ja³mu¿ny, a w szczególnoœci

    ofiary Eucharystycznej.Wychodz¹c naprzeciw tym potrzebom zmar³ych, nasza Wspólnota

    Karmelitañska w Przemyœlu pragnie modliæ siê razem z Wamiza Waszych Drogich Bliskich Zmar³ych, polecaj¹c Ich dusze

    Panu Bogu Bogatemu w Mi³osierdzie.Za dusze Zmar³ych poleconych naszej modlitewnej pamiêciserca przez ca³y listopad odprawiamy codziennie Mszê œw.

    o godz. 18.00, jak równie¿ codziennie odmawiamycz¹stkê Ró¿añca œw.

    Ofiary z³o¿one na Zaduszki i Wypominki przeznaczone s¹ naremont koœcio³a i klasztoru maj¹cego blisko 400 lat (Wielki

    Jubileusz bêdzie w 2020 r.) oraz na rozwój Domu GoœcinnegoModlitewno-Rekolekcyjnego „PORTA FIDEI”, który s³u¿y wielu

    osobom i ma³ym grupkom dla pog³êbienia ¿ycia duchowego,wyciszenia siê i spotkania z Jezusem Eucharystycznym.

    Wdziêczni z ca³ego serca, z³¹czeni z Wami w wierze, nadzieii mi³oœci oraz modlitewnej pamiêci serca,

    z g³êbi duszy sk³adamy staropolskie BÓG ZAP£AÆ. o. Proboszcz

  • Nr 11 (2013)Str. 16 N A K A R M E L

    wiersz23456789

    1011121314151617181920212223242526272729303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162

    24,2428,4732,7036,9441,1745,4049,6453,8758,1062,3466,5770,8075,0479,2783,5087,7491,9796,20

    100,47104,67108,90113,14117,37121,60125,84130,07134,30138,54142,77147,00151,24155,47159,7

    163,94168,17172,40176,64180,87185,10189,34193,57197,80202,04206,27210,50214,74218,97223,20227,44231,67235,90240,14244,37248,60252,84257,07261,30265,54269,77274,00278,24282,47

    Miesiêcznik Duszpasterstwa koœcio³apw. œw. Teresy od Jezusa w Przemyœlu, podredakcj¹ o. Paw³a Ferko OCD. Zastrzegamysobie prawo dokonywania skrótów.

    Adres redakcji: Karmelici Bosi,ul. Karmelicka 1; 37-700 Przemyœl, tel.(016) 678 60 14. [email protected] .

    DRUK: Studio Kolor; ul. Wybrze¿e Marsza³-ka Józefa Pi³sudskiego 4; 37-700 Przemyœl;[email protected]

    Po dewocjonalia i pami¹tkiz naszego koœcio³a

    zapraszamydo naszej furty klasztornej!

    Desmond Tutu,biskup Johannes-burga (a obecniearcybiskup Cape-town) w RepublicePo³udniowej Afryki,

    laureat pokojowej Nagrody Noblaw roku 1984, jest jednym z przywód-ców walki z apartheidem. Jego k¹-œliwy dowcip i ³agodny sposób byciapodbi³ serca wielotysiêcznych rzesz naca³ym œwiecie.

    Swoje wyj¹tkowe poczucie humoruzademonstrowa³ podczas ekume-nicznego nabo¿eñstwa w NowymJorku, w listopadzie 1984 r.

    – Kiedy misjonarze po raz pierw-szy przybyli do Afryki – powiedzia³ –– mieli Bibliê, a my mieliœmy ziemiê.Powiedzieli nam: „Módlmy siê". Zam-knêliœmy oczy. A kiedy je otwo-rzyliœmy, by³o na odwrót – my mie-liœmy Bibliê, a oni ziemiê.

    paŸdziernika w Osiedlo-wym Domu Kultury KAR-

    TON w Rzeszowie, odby³a siê21 edycja wrêczenia

    ”Z³otych

    Piór” oraz innych nagród rze-szowskiego Oddzia³u Zwi¹zkuLiteratów Polskich za 2012 r.Wœród wyró¿nionych osób zna-laz³a siê tak¿e michalitka, s. Da-

    wida Ryll (prze³o¿ona domu ss.michalitek w Przemyœlu przy ul.Basztowej).

    W kategorii poezja uhonorowanoSiostrê za wydany w minionym rokutomik wierszy

    ”Czytanie z ksiêgi

    lat”. Laureatka odbieraj¹c nagrodêpowiedzia³a: To wiersze otrzymuj¹nagrodê, nie ja. Cieszê siê, ¿e znaj-duj¹ uznanie i zrozumienie oraz ¿es¹ czytelnicy, którzy s¹ tym zaintereso-wani. Póki jest poezja, jest nadzieja,¿e ludzie s¹ dobrzy.

    Siostra Dawida tworzy poezjeod kilkudziesiêciu lat. Debiutowa³aw prasie w 1988 r. (

    ”Powœci¹gli-

    woœæ i Praca”). Opublikowa³a zbiorywierszy: Ma³e wêdrowanie (1994),Przestrzeñ ofiarowana (1995), Bezpoziomek (1999), Œcie¿ki niedalekie(2002) oraz nagrodzony tomik Czy-tanie z ksiêgi lat (2012). Jest autork¹powieœciowo skonstruowanej biografiiS³u¿ebnicy Bo¿ej Matki Anny Ka-worek, Dom w cieniu skrzyde³ (wyd.

    I 1998 r. i wyd. II 2008 r, obecnie przygo-towuje siê wydanie w jêz. hiszpañskim).

    Jej wiersze publikowano tak¿ew kilku antologiach (m.in. Wolnoœænie zniewolona, Duch wieje kêdy chce,Pochwyæ mnie Œwiat³o rzek¹ swoichramion, Œwiat³em bêd¹cy zanurzeniw œwiat³oœci, Wiecznoœæ nie ma kalen-darza, Miêdzy Ochryd¹ a Bugiem)oraz w kilkunastu almanachach poety-ckich (m.in. Echem minionych s³ów,Smak migda³ów, Wobec œwiat³a, Dopierwszego zdziwienia, Chyba warto,Na dwoje stó³, Tam gdzie rosn¹ wier-sze). W dorobku ma te¿ wiele arty-ku³ów o tematyce religijnej i spo-³ecznej, publikowanych w prasie.

    Na temat jej twórczoœci pisali m.in.Zdzis³aw £¹czkowski, Jan Tulik,Wies³aw Setlak, Andrzej Szwast.Recenzenci podkreœlaj¹, ¿e posiadaniezmiern¹ umiejêtnoœæ po³¹czeniatego, co mistyczne, z obrazem rze-czywistym.

    ”Z³ote Pióro”, to kolejna

    ju¿ nagroda, w 1995 r. otrzyma³aIII miejsce w Ogólnopolskim Kon-kursie Poetyckim

    ”O pajdkê chleba

    razowego”. Swoistego kolorytu so-botnim uroczystoœciom nada³ wystêpartystyczny m³odzie¿y ze ŒwietlicyProfilaktyczno-Wychowawczej ORA-TORIUM z Przemyœla, prowadzonejprzez siostry michalitki. Piêknymœpiewem podbijali serca s³uchaczy:Sylwia i Teresa Koœæ oraz Arek Miœ.Wœród wykonywanych utworów by³równie¿ jeden wyœpiewany teksts. Dawidy.

    s. Maksymiliana Ciepa³a

    ¯yczenia imieninowe

    o. Andrzej RUSZA£A– Prowincja³

    o. pp³k Andrzej GUT– kapelan SG

    o. Marcin ADAMCZYK– katecheta

    Polecaj¹c wstawiennictwutak zacnych Patronów

    ¿yczymy WamDrodzy Solenizanci

    obfitoœci ³ask Bo¿ychi mocy Ducha œw.

    w pe³nionych pos³ugachoraz zdrowia, radoœci i pokoju serca

    na ka¿dy dzieñ. Redakcja

    SIOSTRA MICHALITKALAUREATK¥ Z£OTEGO PIÓRA

    20