akcja ,wista - nowa ukrainanowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfakcja „wisła” była...

213
ISSN 1895-7897 1-2/2007 Przemysl i Lw6w Kresy Szkolnictwo ukrairiskie w Polsce Tozsamosc Zakerzoric6w Dziedzictwo kulturowe Akcja ,Wista": motywacje czystki etnicznej

Upload: others

Post on 13-Jul-2020

4 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

ISSN 1895-7897 1-2/2007

Przemysl i Lw6w

Kresy

Szkolnictwo ukrairiskie w Polsce

Tozsamosc Zakerzoric6w

Dziedzictwo kulturowe

Akcja ,Wista": motywacje czystki etnicznej

Page 2: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

NOWA UKRAINA

Zeszyty historyczno-politologiczne

1–2/2007

Kraków–Przemyśl 2007

Page 3: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Nowa Ukraina / New Ukraine

ZESPÓŁ: Piotr Andrusieczko (Poznań), Anna Babiak (Kraków), Piotr Bajor (Kraków), Jan Jacek Bruski (Kraków), Grzegorz Demel (Kraków–Sanok), Marta Dyczok (London, ON), Dawid Gacek (Kraków), Diana Howansky (New York, NY), Ola Kich-Mas łej (sekretarz redakcji, Kraków), Dmytro Kobrynśkyj (Ki-jów), Agnieszka Korniejenko (Kraków–Przemyśl), Paweł Krupa (Kraków–Prze-myśl), Evhen Ladna (Toronto, ON), Torsten Lorenz (Berlin–Wien), Jarosław Moklak (redaktor odpowiedzialny, Kraków–Przemyśl), Maciej Olchawa (Kra-ków–Bruxelles), Andrzej Leon Sowa (Kraków)

REDAKCJA: Jarosław Moklak

KOREKTA: Agnieszka Korniejenko

KOREKTA WERSJI INTERNETOWEJ: Irena Spolska-Oniszko

PROJEKT OKŁADKI: Maria Bodnar FOT. NA OKŁADCE: Anna Karwańska aresztowana w Krakowie 12 maja 1947 r. Zdję-cie w zbiorach IPN (O/Warszawa, sygn. 0330/229, karta 182, fot. 179), kopia w Archi-wum Ukraińskim Eugeniusza Misiły (Warszawa)

Redakcja nie zawsze identyfikuje się z poglądami autorów artykułów publikowa-nych w „Nowej Ukrainie”

Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Jagielloński i Państwową Wyższą Szkołę Wschodnioeuropejską w Przemyślu

Dofinansowanie tłumaczenia tekstów z języka angielskiego na język polski — The Lem-ko Research Foundation, Clifton, NJ, USA

WYDAWCA: Państwowa Wyższa Szkoła Wschodnioeuropejska w Przemyślu

Copyright © by Instytut Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytut Stosunków Mię-dzynarodowych PWSW w Przemyślu, „Nowa Ukraina. Zeszyty historyczno-politologicz-ne”, Kraków–Przemyśl 2007

ISSN 1895–7897

ADRESY DO KORESPONDENCJI:

Uniwersytet Jagielloński Państwowa Wyższa Szkoła Wschodnioeuropejska Instytut Historii Instytut Stosunków Międzynarodowych ul. Gołębia 13 ul. Tymona Terleckiego 2 31–007 Kraków, PL 37–700 Przemyśl, PL

mailto: nowaukraina@gmail .com skype: nowaukraina

www.nowaukraina.org

DRUK I OPRAWA: San-Set, 37–700 Przemyśl, Ostrów 485 (druk ukończono 23 czerwca 2008 r.)

Page 4: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Nowa Ukraina. Zeszyty historyczno-politologiczne, 1–2/2007

OD REDAKCJI........................................................................................................................5

WYSIEDLENIA, PRZESIEDLENIA

Eugeniusz Misi ło, Kalendarium Akcji „Wisła” ................................................................ 9

Timothy Snyder, „Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce”. Czystka etniczna Ukraińców w Polsce, 1943–1947 .................................................................. 15

Maciej Olchawa, Akcja „Wisła”: motywacje czystki etnicznej..................................... 43

Jan Pisuliński, Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR ........................................................................................................................51

WSPOMNIENIA

Anna Karwańska, W sidłach UB.................................................................................... 71

DZIEDZICTWO KULTUROWE

Ryszard Brykowski, Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL ............................................................................................................79

Mariana Łewyćka, Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946) ..........................................................................................................97

Tarik C. Amar, Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego, budowa sowiecko-ukraińskiego Lwowa i los modelowego miasta pogranicza .................107

Janusz Smaza, Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego na płaszczyźnie konserwatorskiej.....................................................................122

Michał Łesiów, Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach..........................................................................................................133

RELIGIA I SZKOŁA

Igor Ha łagida , Ks. Mirosław Ripećkyj i jego placówka duszpasterska w Chrzanowie 1947–1974. Przyczynek do roli domu duchownego w dziejach ukraińskich grekokatolików na Warmii i Mazurach.............................................................149

Roksana Tchórz, Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach .............................156

Irena Spolska-Oniszko, Działalność reaktywowanej „Szaszkewycziwki” w Przemyślu (1991–2008)... ....................................................................................................165

TOŻSAMOŚĆ I POLITYKA

Roman Kabaczij, Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” ............................................................................................... 176

Serhij Szwydiuk, Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo w parlamencie i w samorządach, 1989–2005 ...................................187

RECENZJE, WYDARZENIA

Jan Musia ł, „Jarema idzie!”. Czcionka a sprawa ukraińska. Rozważania po spotkaniu z Jurijem Andruchowyczem (Przemyśl, 19 maja 2007) .................................208

John-Paul Himka, Agnieszka Gronek, Ikony Męki Pańskiej: O przemianach w malarstwie cerkiewnym ukraińsko-polskiego pogranicza, Biblioteka Tradycji, t. 58, Collegium Columbinum, Kraków 2007, 426 s. ............................ 211

Page 5: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

New Ukraine. Journal of History and Politics, 1–2/2007

EDITOR’S NOTES.............................................................................................................................5

FORCED MIGRATIONS, RESETTLEMENT

Eugeniusz Misilo. Chronology of Operation “Wisla” ..................................................... 9

Timothy Snyder. “To Resolve the Ukrainian Problem Once and for All”: The Ethnic Cleansing of Ukrainians in Poland, 1943–1947..................................................... 15

Maciej Olchawa. Operation “Wisla”: Motives Behind Ethnic Cleansing ................... 43

Jan Pisulinski. The Resettlement and First Years of Residence of Ukrainians Relocated from Poland to the U.S.S.R.......................................................................................51

MEMOIRS

Anna Karwanska. In the Traps of the Secret Police (UB)............................................. 71

CULTURAL HERITAGE

Ryszard Brykowski, Devastation and Fight for Preservation of Eastern Church Sacral Art in the Polish People’s Republic .................................................79

Mariana Lewycka. The Fate of Ukrainian Cultural Relics in Przemysl (1944–1946) ................................................................................................................................97

Tarik C. Amar. A Murder in Lviv. The End of Multi-ethnic Lwów, the Making of Soviet Ukrainian Lviv, and the Fate of a Model Borderland City ....................................107

Janusz Smaza. Polish-Ukrainian Cooperation in Saving Cultural Heritage in the Field of Preservation......................................................................................................122

Michal Lesiów. The History of Research on Ukrainian Dialects in Poland Before and After the Resettlements .........................................................................................133

RELIGION AND EDUCATION

Igor Halagida. Fr. Miroslaw Ripeckyj and His Spiritual Outpost in Chrzanowo in 1947–1974. The Contribution to the Role of the Clergy in the Activities of Ukrainian Greek-Catholics in Warmia and Mazuria........................................................149

Roksana Tchórz. The Ukrainian Educational System of Warmia and Mazuria... ..........................................................................................................................156

Irena Spolska-Oniszko. The Activity of the Revived “Shashkevychivka” in Przemysl (1991–2008)... ......................................................................................................165

IDENTITY AND POLICY

Roman Kabachyj. Western “Kresy” of Ethnographical Rus’-Ukraine in the Consciousness of the People of “Zakerzonnia” ............................................................. 176

Serhij Shvydiuk. The Struggle of the Ukrainian National Minority for Parliamentary and Self-government Representation from 1989–2005..............................187

REVIEWS, EVENTS

Jan Musial. “Yarema Is Coming!”. Font and the Ukrainian Question. Delibe- rations After Meeting With Yurii Andrukhovych (Przemysl, May 19, 2007).......................208

John-Paul Himka. Agnieszka Gronek. Icons Depicting the Passion: On the Transformations in Eastern Church Painting in the Ukrainian-Polish Border- land. Kraków: Biblioteka Tradycji, Vol. 58, Collegium Columbinum, 2007, p. 426. ............ 211

Page 6: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Od redakcji

Na początku XXI w. coraz częściej uważamy, że obowiązek wobec wielokulturowego pogranicza z jego przeszłością i teraźniejszością nie może ograniczać się wyłącznie do „złej” lub „dobrej” pamięci. Wymaga rzetelnych badań i opracowań, akceptacji różnorodności krajobrazu kulturowego i zmian w myśleniu o jego dziedzictwie. Ponad sześćdziesięcioletnia perspektywa, dzieląca nas od wysiedleń, deportacji, czystek etnicznych Ukraińców i Polaków, stała się pretekstem do wydania niniej-szego, podwójnego zeszytu, który wprawdzie odwołuje się do doświadczeń lat 40. XX w., ale jest próbą szerszego spojrzenia na dziedzictwo kulturowe i społeczno-polityczne tamtego czasu. Dziedzictwo, dodajmy, mające wpływ na utrzymanie i budzenie tożsamości współczesnych Polaków i Ukraińców w poczuciu ich własnej odpowiedzialności za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

Polska i ukraińska pamięć narodowa nie są takie same, podobnie jak różne są relacje wiodących narodowych historyków. Kontrowersje dotyczą zarówno Wołynia, jak i Akcji „Wisła”. Można pokusić się o twierdzenie, że jeśli porozumienie w sprawie tragicznych wydarzeń z lat 1943–1947 byłoby uważane za warunek zbliżenia dzi-siejszej Polski i Ukrainy, to stosunki polsko-ukraińskie byłyby w gorszym stanie. Dojrzałość polskiej i ukraińskiej polityki polega na tym, że oba państwa traktują przeszłość w kategoriach polityki międzynarodowej raczej, niż zindywidualizowanej pamięci personalnej. Zatem, prymat nadany polityce nad historią w ostatniej deka-dzie ubiegłego wieku i osiągnięte w ten sposób polityczne pojednanie rzuca dziś no-we światło na różnice w pamięci narodowej Polaków i Ukraińców (zob. Timothy Snyder).

27 kwietnia 2007 r., pragnąc kontynuować proces pojednania między naro-dem polskim i narodem ukraińskim oraz podzielając wspólną ocenę totalitaryzmu komunistycznego, prezydent Lech Kaczyński i prezydent Wiktor Juszczenko podpi-sali oświadczenie potępiające Akcję „Wisła”. Potwierdzając uchwałę Senatu RP z 1990 r., prezydenci uznali Akcję „Wisła” za wydarzenie niesprawiedliwe i sprzecz-ne z podstawowymi prawami człowieka oraz podkreślili wolę odkrycia prawdy historycznej o minionych wydarzeniach i upamiętnienia ofiar bratobójczych kon-fliktów (w 2005 r. prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Wiktor Juszczenko uro-czyście dokonali otwarcia Cmentarza Orląt we Lwowie, którego restauracja wzbu-dzała kontrowersje zarówno po ukraińskiej, jak i po polskiej stronie). Niemniej wciąż aktualne pozostaje pytanie, czy decyzje podejmowane na najwyższych szcze-blach władz państwowych Polski i Ukrainy znajdują pełną akceptację wśród lokal-nych społeczności po obu stronach granicy?

Na pewno tą drogą podążają badacze tych dyscyplin naukowych, które wycho-dzą poza ustalanie faktów historycznych i przedstawiają różne motywacje w działa-

Page 7: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

6 Od redakcji

niach skonfliktowanych stron. Dokonują analizy porównawczej zjawisk trudnych do oceny z jednej tylko perspektywy, dostrzegają dylematy ludzi uwikłanych w poli-tykę, ale też wskazują na determinację w zadawaniu cierpienia. Pojawia się problem różnicowania skali zadawanej krzywdy: jaka jest relacja między czystką etniczną a przymusowym wysiedleniem? Akcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne, ale różniła się od czystek etnicznych w byłej Jugosławii (zob. Maciej Olchawa). Aktualizowany jest obraz przesiedleń Ukraińców do ZSRR, które miały równie dramatyczny przebieg co Ak-cja „Wisła” (zob. Jan Pisuliński). Tragiczny los dotknął Polaków na Wschodzie, zmuszonych do opuszczenia swoich ojczyzn. Symbolem tego jest przemiana Lwowa — ideologiczne przekształcanie miasta z polskiego — w niemieckie, radzieckie i ukraińskie. Trójwymiarowa panorama Janusza Witwickiego mówi o nieodpartej potrzebie zachowania pamięci o polskości, ale makieta XVIII-wiecznego Lwowa przemawiała także do wyobraźni niepolskich włodarzy miasta w latach 1939–1945 (zob. Tarik C. Amar). Architektura świadczy o dziedzictwie kulturowym, przecho-wuje pamięć o przeszłości i nie pozwala zakłamać historii. Właśnie dlatego przez jednych bywa restaurowana, a przez innych niszczona. Lustrzanym odbiciem tego zjawiska jest los architektury cerkiewnej w Polsce i ukraińskich zbiorów muzeal-nych w Przemyślu: ikon, manuskryptów, naczyń liturgicznych itp. (zob. Ryszard Brykowski, Mariana Łewyćka).

Wspólna odpowiedzialność za przyszłość naszej przeszłości dotyczy współpracy polsko-ukraińskiej w ratowaniu dziedzictwa kulturowego na płaszczyźnie konser-watorskiej. Mimo wieloletnich uprzedzeń i zaległości, współpraca z ukraińskimi instytucjami konserwatorskimi i administracyjnymi przyniosła już znaczne korzy-ści. Ogromne potrzeby w zachowaniu, będącej w złym stanie, spuścizny poprzed-nich pokoleń Polaków na terenach dzisiejszej Ukrainy zmuszają do poszukiwania nowych rozwiązań, np. zaangażowania studentów wydziałów konserwatorskich (zob. Janusz Smaza). Z drugiej strony, pojawia się pytanie o relację odwrotną: o udział Ukrainy w ratowaniu ukraińskiego dziedzictwa kulturowego w Polsce.

Na szczególne niebezpieczeństwo narażone jest niematerialne dziedzictwo kul-turowe. Przykładem tego jest język polskich Ukraińców — podstawowe narzędzie przekazu świadomości i kultury. Większość nosicieli ukraińskich gwar ludowych w latach 1944–1947 opuściła swoje miejsca zamieszkania. W wyniku rozproszenia i postępującej w zatrważającym tempie asymilacji ukraińskie gwary Podlasia, Chełmszczyzny, Nadsania, Łemkowszczyzny i zachodniej Bojkowszczyzny częścio-wo zatraciły swoje historyczne formy, niemniej badania dialektologiczne prowa-dzone są nadal w oparciu o materiał zebrany przed II wojną światową i w miejscach nowego osiedlenia Ukraińców (zob. Michał Łesiów).

Kurczeniu się ukraińskiego dziedzictwa kulturowego w PRL towarzyszyła walka o jego przetrwanie. Cerkiew greckokatolicka miała w swych szeregach księży, którzy oprócz „legalnych” posług duszpasterskich w obrządku łacińskim, prowadzili je także według wschodniego kanonu liturgicznego (zob. Igor Hałagida). Starano się o utrzymanie znajomości języka ojczystego wśród dzieci i młodzieży, zakładając punkty nauczania i szkoły, i w tym zakresie pewne ustępstwa władz państwowych pojawiły się już w latach 50. (Legnica, Biały Bór, Bartoszyce). Niemniej znaczące zmiany w rozwoju szkolnictwa ukraińskiego i struktury Cerkwi greckokatolickiej w Polsce przypadły dopiero na lata 90.

Dziś szkoły z ukraińskim językiem nauczania pełnią różne funkcje: wychowują, kształcą, podtrzymują tożsamość narodową. Ogromną rolę przywiązują do kultury przejawiającej się w twórczości artystycznej (chóry, zespoły muzyczne, teatry). W dobie integrującej się Europy zwracają szczególną uwagę na współpracę zarówno

Page 8: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Od redakcji 7

ze szkołami polskojęzycznymi, jak i zagranicznymi. Uczestniczą w europejskich projektach edukacyjnych, promują kulturę ukraińską i multikulturowość we wła-snych regionach, ale co szczególnie ważne, kształcą przyszłą elitę ukraińską. Nie-stety, placówki te borykają się z problemami i wyzwaniami, wśród których najbar-dziej dokuczliwe jest nieustanne udowadnianie zasadności istnienia szkolnictwa mniejszości oraz obawa przed zamknięciem się we własnych gettach (zob. Irena Spolska-Oniszko, Roksana Tchórz).

Zupełnie nowym zjawiskiem są relacje z niepodległą od 1991 r. Ukrainą i wyni-kające na tym tle przemiany w tożsamości młodych Ukraińców w Polsce. W najno-wszej debacie potomków wysiedleńców pojęcie „Zakerzonia” nabiera innego zna-czenia, niż historyczne. Z jednej strony, młoda elita odcina się od skostniałej kon-strukcji tego pojęcia, obmyślając nowe formy zachowania, z drugiej, traktuje Za-kerzonie jako czynnik integrujący — jak napisał poeta: Sława Curzonowi, że ziemi dał nazwę, że jest do czego wracać. Pytanie o kształt tożsamości wywołuje bezpo-średnie zetknięcie się z Ukraińcami z Ukrainy, przybywającymi do Polski i nie-jednokrotnie przynoszącymi inny sposób bycia, inną mentalność. Na fali przemian, zapoczątkowanych przez pomarańczową rewolucję wspartą przez Polskę, można zaobserwować zjawisko stapiania się tożsamości ukraińskiej z polską — fenomen jednoczesnego bycia Polakiem i Ukraińcem. Jednak dla większości wysiedlonych w 1947 r. i świadomych swojego pochodzenia Ukraińców, Zakerzonie pozostaje za-chodnią rubieżą etnograficznej Rusi-Ukrainy, odpowiednikiem polskich Kresów wschodnich, integralną częścią ukraińskiego mitu narodowego i przestrzeni du-chowej (zob. Roman Kabaczij).

Od początku lat 90. trwa proces przywracania Ukraińcom statusu pełnopraw-nych obywateli polskich. W dążeniu do tego celu aktywność każdej mniejszości narodowej wykracza poza kulturę, szkołę czy religię i sięga struktur politycznych państwa. Tę przemianę zapoczątkowały wybory parlamentarne w 1989 r. W tych i kolejnych wyborach do Sejmu i Senatu RP uczestniczyli przedstawiciele mniejszo-ści ukraińskiej, lecz każdorazowo rezultaty wyborów okazały się niewspółmierne do oczekiwań. Niestety, przyczyna porażek leżała nie tylko w rozproszeniu Ukraińców i niekorzystnym prawie wyborczym, ale też w niskim poziomie mobilizacji elektora-tu mniejszości ukraińskiej i braku wewnętrznej konsolidacji. Więcej własnych prze-dstawicieli Ukraińcy zdołali wprowadzić do samorządów lokalnych, głównie na zie-miach północno-zachodnich (zob. Serhij Szwydiuk).

Niniejszy zeszyt „Nowej Ukrainy” ukazuje się we współpracy Instytutu Historii Uni-wersytetu Jagiellońskiego, Instytutu Stosunków Międzynarodowych oraz Instytutu Ukrainistyki Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu.

Zbliżenie tych ośrodków akademickich ma kilka przyczyn, wśród których prze-ważają znakomite, ukrainoznawcze tradycje badawcze Krakowa i Przemyśla. Nie-mniej ważną rolę odgrywa instytucjonalny związek obu uczelni — UJ patronuje przemyskiej PWSW. Kraków i Przemyśl uzupełniają się w rozwoju współczesnego ukrainoznawstwa polskiego, wymagającego bezpośrednich kontaktów z Ukrainą. Kraków dysponuje szerszą paletą kontaktów międzynarodowych, zaś Przemyśl po-siada przewagę w postaci bliskości styku polsko-ukraińskiego, co oznacza, że w sposób naturalny predestynowany jest do odegrania ważnej roli w integracji mię-dzykulturowej. Pamięć o tragicznej przeszłości polsko-ukraińskiej wciąż wpływa na wzajemne uprzedzenia, utrudniające proces zbliżenia polsko-ukraińskiego — gdzie przede wszystkim należy przełamywać stereotypy, jeśli nie na obszarach najbardziej dotkniętych piętnem nacjonalizmów? Wreszcie, współpraca obu ośrodków wynika

Page 9: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

8 Od redakcji

także z tego, że część kadry dydaktycznej PWSW w Przemyślu to absolwenci UJ, a sam skład Zespołu Redakcyjnego „Nowej Ukrainy” od połowy 2006 r. łączy pra-cowników obu uczelni. Utworzenie dwóch siedzib redakcyjnych naszego czasopi-sma stało się, zatem, nie tylko uzasadnione, ale i konieczne.

Zasady pisowni nazw ukraińskich pozostają bez zmian. Od naszych czytelników oczekujemy dalszych uwag krytycznych o „Nowej Ukrainie”. Wspólnym wysiłkiem chcemy podnosić poziom merytoryczny i edytorski naszego czasopisma.

Ola Kich-Masłej Jarosław Moklak

Page 10: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 WYSIEDLENIA, PRZESIEDLENIA 9

Eugeniusz Misiło

Archiwum Ukraińskie, Warszawa

Кalendarium Akcji „Wisła”

31 styczeń 1947 — przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu Bezpieczeństwa, płk Ignacy Wieliczko1, wydaje rozkaz sporządzenia ewidencji ludności ukraińskiej na terenie województwa rzeszowskiego2. 5 luty 1947 — Sejm ogłasza amnestię dla członków podziemia na okres od 22 lutego do 25 kwietnia 1947 r. Amnestią nie objęto członków OUN i UPA. Jak stwierdzono podczas obrad Sejmu: Przebaczenie i darowanie kary dla członków UPA byłoby zupełnie niezgodne z naszym elementarnym poczuciem obowiązku wobec Pań-stwa, а także godziłoby w najbardziej żywotne interesy narodu3. 14 luty 1947 — nowotarski starosta powiatowy, Lech Leja, zwraca się do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie w sprawie wysiedlenia Łemków4. Tłumaczy to potrzebą stworzenia państwa jednolitego pod względem narodowościowym. (...) Aby stwo-rzyć graniczne powiaty czysto polskimi, co leży zresztą w interesie państwa, i aby usunąć kwestię Łemków z zagadnień polityki polskiej, wskazanym by było prze-siedlenie Łemków w głąb Polski5.

1 Płk Ignacy Wieliczko, dowódca 9 DP, pełnił równocześnie funkcję przewodniczącego Woje-wódzkiego Komitetu Bezpieczeństwa w Rzeszowie. Podlegali mu dowódcy wszystkich jedno-stek Wojska Polskiego (WP), Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego (WBW) i Wojsk Ochrony Pogranicza stacjonujących na terenie województwa rzeszowskiego oraz szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej (MO). Przypisy pochodzą od redakcji. Sporządzono je w oparciu o informacje zawarte w książce Eugeniusza Misiły, Akcja „Wisła”. Dokumenty, Warszawa 1993. 2 Zob. E. Misiło, Akcja „Wisła”..., op. cit., Warszawa 1993, dokument nr 3, s. 42–43. 3 Zob. ibidem, s. 61. 4 Łemkowie — ukraińska grupa etniczna zamieszkująca przygraniczne obszary powiatów sanockiego, krośnieńskiego, jasielskiego, gorlickiego, nowosądeckiego i nowotarskiego. 5 Zob. E. Misiło, Akcja „Wisła”..., op. cit., dokument nr 6, s. 50–51.

Page 11: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

10 Eugeniusz Misiło

20 luty 1947 — zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. bryg. Stefan Mossor6 w sprawozdaniu dla przewodniczącego Państwowej Komisji Bezpieczeństwa7, mini-stra obrony narodowej, marszałka Polski, Michała Żymierskiego, przedstawia spis Ukraińców z 12 powiatów województwa rzeszowskiego i proponuje ich wysiedlenie. Przy rozważaniu sytuacji na terenie całego Okręgu Krakowskiego nasunął się problem resztek ukraińskich. Wiele jednostek, a nawet rodzin ukraińskich ukryło się w lasach lub miejscowościach pogranicznych na terenie Czechosłowacji i wró-ciło potem do swoich siedzib, stanowiąc bazy dla band UPA i niebezpieczeństwo wszelkiej irredenty na przyszłość. Ponieważ Związek Radziecki nie przyjmuje już obecnie tych ludzi, wydaje się rzeczą konieczną, aby na wiosnę przeprowadzić energiczną akcję przesiedlenia tych ludzi pojedynczymi rodzinami w rozproszeniu na całych Ziemiach Odzyskanych, gdzie szybko się zasymilują8. 25 luty 1947 — przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu Bezpieczeństwa w Rze-szowie, płk. I. Wieliczko, proponuje wysiedlić Ukraińców. Konieczne jest doprowa-dzenie do zupełnego końca akcji wysiedlania, zaczętej w 1945 r. Jeśli obecnie nie ma możności przekazania tych Ukraińców do ZSRR, to trzeba ich skierować na zachód i osiedlić w rozproszeniu, aby uniemożliwić szkodliwą działalność. Spra-wa była omawiana z wojewodą, który wystąpi z odpowiednim wnioskiem do władz centralnych9. 6 marzec 1947 — z propozycją wysiedlenia Łemków do Państwowej Komisji Bez-pieczeństwa występuje dowódca krakowskiego Okręgu Wojskowego gen. dyw. Mi-kołaj Prus-Więckowski. Byłoby pożądanym, aby wystąpić z wnioskiem do rządu o spowodowanie przesiedlenia pozostałych jeszcze w pow. Nowy Sącz „Łemków” na teren Ziem Odzyskanych10 . 27 marzec 1947 — na posiedzeniu Państwowej Komisji Bezpieczeństwa omó-wiono propozycję wysiedlenia Ukraińców. Przyjęto uchwałę, aby minister bezpie-

6 Stefan Mossor, generał brygady WP, teoretyk sztuki wojennej, żołnierz Legionów Polskich. Od listopada 1918 r. pełnił służbę na różnych stanowiskach dowódczych i sztabowych. We wrześniu 1939 r., dowodząc pułkiem w składzie Kresowej Brygady Kawalerii, dostał się do niewoli niemieckiej. Od 15 września 1945 r. zajmował stanowisko szefa Gabinetu Naczelnego Dowódcy WP — Ministra Obrony Narodowej, 16 lutego 1946 r. mianowany zastępcą szefa Sztabu Generalnego WP. Pod jego kierownictwem przygotowano plan wysiedlenia ludności ukraińskiej i likwidacji UPA, a w okresie od 17 kwietnia do 31 lipca 1947 r. dowodził bezpo-średnio Grupą Operacyjną „Wisła”. 9 sierpnia 1947 r., w uznaniu za przeprowadzenie Akcji „Wisła”, na wniosek Biura Politycznego KC PPR, awansowany został do stopnia generała dywizji. 7 Państwowa Komisja Bezpieczeństwa — centralny organ koordynujący zwalczanie podzie-mia zbrojnego w Polsce. PKB powołano w lutym 1946 r. Na jej czele stała Rada Bezpieczeń-stwa w składzie: przewodniczący — minister obrony narodowej marszałek Polski Michał Żymierski, członkowie — minister bezpieczeństwa publicznego gen. bryg. Stanisław Radkie-wicz, szef Sztabu Generalnego WP gen. broni Władysław Korczyc, dowódca Korpusu Bezpie-czeństwa Wewnętrznego gen. dyw. Bolesław Kieniewicz, komendant główny MO gen. bryg. Franciszek Jóźwiak. W kwietniu 1946 r. obszar kraju podzielono na 14 stref bezpieczeństwa. We wszystkich województwach utworzono Wojewódzkie Komitety Bezpieczeństwa. Prze-wodniczącymi WKB byli z reguły dowódcy okręgów wojskowych lub dowódcy dywizji stacjo-nującej na terenie danego województwa. Większość WKB uległa likwidacji w końcu 1947 i na początku 1948 r. 8 Zob. E. Misiło, Akcja „Wisła”..., op. cit., dokument nr 8, s. 53. 9 Ibidem, dokument nr 10, s. 55. 10 Ibidem, dokument nr 11, s. 56–57.

Page 12: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Кalendarium Akcji „Wisła” 11

czeństwa publicznego gen. Radkiewicz sprawy dotyczące wysiedlenia Ukraińców z woj. rzeszowskiego11 przedstawił na posiedzeniu Biura Politycznego KC PPR. 27 marzec 1947 — w tajnym raporcie Operacyjnego Sztabu Generalnego WP na-pisano: Rozwiązanie zagadnienia ukraińskiego, rozciągającego się na teren woje-wództwa rzeszowskiego, lubelskiego i części krakowskiego, jest sprawą nadzwy-czaj ważną, decydującą o wynikach dalszej walki z bandami UPA (...). Ponieważ ZSRR nie przyjmuje już obecnie tych ludzi na swe tereny, wydaje się rzeczą ko-nieczną, aby przeprowadzić energiczną akcje przesiedleńczą tych ludzi pojedyn-czymi rodzinami na teren Ziem Odzyskanych, gdzie mogą się szybko zasymilo-wać12. 28 marzec 1947 — w potyczce ginie wiceminister obrony narodowej gen. broni Karol Świerczewski13. 29 marzec 1947 — postanowienie Biura Politycznego KC PPR. W ramach akcji represyjnej wobec ludności ukraińskiej postanowiono: 1. W szybkim tempie prze-siedlić Ukraińców i rodziny mieszane na tereny odzyskane (przede wszystkim Prusy płn.), nie tworząc zwartych grup i nie bliżej niż 100 km od granicy (...)14. 29 marzec 1947 — Biuro Polityczne o swojej decyzji w sprawie wysiedlenia Ukra-ińców informuje ambasadora ZSRR w Warszawie Wiktora Lebiediewa. 30 marzec 1947 — Wojewódzki Komitet Bezpieczeństwa w Rzeszowie przyjmuje uchwałę dotyczącą wysiedlenia i wprowadzenia obozów koncentracyjnych dla Ukra-ińców, którzy szkodzą Państwu15. 11 kwiecień 1947 — decyzją Biura Politycznego do zadania przeprowadzenia akcji ukraińskiej16 tworzy się sztab Grupy Operacyjnej, na czele którego staje gen. Mos-sor. 11 kwiecień 1947 — raport Wydziału III (Operacyjnego) Sztabu Generalnego WP w sprawie okoliczności śmierci gen. K. Świerczewskiego: Przynależności organiza-cyjnej bandy, która dokonała napadu, nie można ustalić, gdyż nikogo z uczestni-ków nie złapano. (...) Niewykluczone, że generał w swojej podróży był śledzony przez cały czas przez elementy dywersyjne spośród elementów reakcyjnych Polski Centralnej i zamach był przez nie organizowany właśnie w takim terenie, gdzie podejrzenie obciąży Ukraińców. Uważam za swój obowiązek podanie tego przy-puszczenia, ażeby organy przeznaczone do przeprowadzenia szczegółowego śledztwa nie sugerowały się, że zbrodni dokonali faszyści ukraińscy i tylko wśród nich poszukiwali sprawców17. 16 kwiecień 1947 — na posiedzeniu Państwowej Komisji Bezpieczeństwa przed-stawiono projekt organizacji akcji specjalnej „Wschód”, z czasem zmienionej na

11 Ibidem, dokument nr 15, s. 61. 12 Ibidem, dokument nr 16, s. 62. 13 Ibidem, dokument nr 17, s. 63. 14 Ibidem, dokument nr 19, s. 65. 15 Ibidem, dokument nr 22, s. 69. 16 Ibidem, dokument nr 31, s. 78. 17 Ibidem, dokument nr 33, s. 82–83.

Page 13: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

12 Eugeniusz Misiło

Akcję „Wisła”, który zaczynał się od zdania: Rozwiązać ostatecznie problem ukraiń-ski w Polsce. W tym celu: a) Przeprowadzić w porozumieniu z Państwowym Urzę-dem Repatriacyjnym ewakuację z południowego i wschodniego pasa granicznego wszystkich osób narodowości ukraińskiej na ziemie północno-zachodnie, osiedla-jąc je tam w możliwie najrzadszym rozproszeniu, b) Ewakuacją będą objęte wszystkie odcienie narodowości ukraińskiej z Łemkami włącznie (...)18. 17 kwiecień 1947 — sprawozdanie Komisji Śledczej Ministerstwa Bezpieczeństwa i Obrony w sprawie zabójstwa gen. Świerczewskiego: W wyniku dotąd przeprowa-dzonych operacji nie ujęto nikogo ze sprawców napadu, dokonanego w dniu 28 marca 1947 r. W związku z powyższym, jak na skutek całkowitego braku agentury w podziemiu, w obecnym stanie sprawy wykluczone jest ścisłe ustalenie przestęp-ców, podłoża przestępstwa, jak również inspiratorów i organizatorów zabójstwa gen. Świerczewskiego19. 18 kwiecień 1947 — ambasador Polski w Moskwie informuje ministra spraw za-granicznych ZSRR o Akcji „Wisła”20. 20 kwiecień 1947 — plan działań Grupy Operacyjnej „Wisła”: Przystąpić nie-zwłocznie do ustalenia i rozpracowania inteligencji ukraińskiej, kleru ukraiń-skiego, którzy są głównym motorem działalności ukraińskiego podziemia. Spo-rządzić dokładne spisy dla całkowitego wysiedlenia jej21. 22 kwiecień 1947 — instrukcja dowództwa Grupy Operacyjnej „Wisła” dla do-wódcy konwoju transportu kolejowego z wysiedlaną ludnością ukraińską: Nie do-puścić do kontaktów przesiedlanych z ludnością z zewnątrz. (...) W czasie całej podróży d-ca konwoju dopilnuje, aby wszystkie wagony z jednej strony były na stałe zamknięte. W czasie nocy natomiast, po wieczornym sprawdzeniu stanu poszczególnych wagonów, wagony należy zamknąć z obydwu stron22. 22 kwiecień 1947 — w Sanoku zaczyna pracę Sąd Wojskowy Grupy Operacyjnej „Wisła”. W ciągu trzech miesięcy skazuje 173 Ukraińców na karę śmierci, 58 na dożywocie i 79 na karę pozbawienia wolności do lat 15. 23 kwiecień 1947 — decyzja Biura Politycznego KC PPR w sprawie osadzenia podejrzanych Ukraińców w obozie koncentracyjnym w Jaworznie23. 23 kwiecień 1947 — instrukcja dowództwa GO „Wisła” dla dowódcy oddziału wysiedleńczego: Celem umożliwienia im spokojnego życia i pracy, uniknięcia nie-potrzebnych ofiar ludności cywilnej przy zwalczaniu bandytyzmu w rejonie wio-sek i w samych wioskach, zarządzeniem władz naczelnych ludność zostaje prze-siedlona na tereny odzyskane. Ktokolwiek z nieupoważnionych zostanie po wy-siedleniu, będzie uważany za członka bandy i jako taki traktowany24.

18 Ibidem, dokument nr 42, s. 93. 19 Ibidem, dokument nr 49, s. 113. 20 Ibidem, dokument nr 54, s. 131. 21 Ibidem, dokument nr 57, s. 136. 22 Ibidem, dokument nr 65, s. 154–155. 23 Ibidem, dokument nr 69, s. 158. 24 Ibidem, dokument nr 71, s. 160.

Page 14: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Кalendarium Akcji „Wisła” 13

23 kwiecień 1947 — instrukcja dowództwa GO „Wisła” dla komendanta pułko-wego punktu zbornego: Pułkowy punkt zborny jest pierwszym etapem przesie-dleńczym. Tu odbywa się pierwsza selekcja przesiedlonych. Selekcja ma na celu wyłowienie elementów wrogich i niepewnych25. 23 kwiecień 1947 — zostaje wydany rozkaz dla żołnierzy przed wyjazdem na Ak-cję „Wisła”: Żołnierze! Spotkał Nas ten zaszczyt niezmierny, że idziemy walczyć o prawa ludu. Matki i dzieci płaczące wzywają o pomoc swych synów w wojsku, by położyć kres działalności bandom faszystowskim spod znaku Ukraińskiej Po-wstańczej Armii założonej przez faszystów hitlerowskich i kierowanej przez ofice-rów SS26. 24 kwiecień 1947 — z Warszawy transportem kolejowym wysłano 15 ton drutu kolczastego do budowy przejściowych obozów wysiedleńczych. 24 kwiecień 1947 — zgodnie z rozkazem dowódcy GO „Wisła” rozpoczynają się masowe areszty wśród ludności ukraińskiej podejrzanej o współpracę z UPA. 28 kwiecień 1947 — о godz. 4.00 rano zaczyna się Akcja „Wisła”27. 28–29 kwiecień 1947 — na Plenarnym Posiedzeniu Konferencji Episkopatu Pol-ski prymas Polski, kardynał August Hlond, informuje, że papież naznaczył go dele-gatem Cerkwi Obrządku Wschodniego w Polsce: greckokatolickiej i ormiańskiej. Zwraca się z prośbą do biskupów polskich, by z rozsądkiem i godnością odnosili się do grekokatolików, aby nawet nie dawać pozorów, że przyczyniają się do likwida-cji Cerkwi. Prosi także, aby z ukraińskich cerkwi nie usuwać ikonostasów. 29 kwiecień 1947 — ze stacji Kulaszne odjeżdża pierwszy transport wysiedleń-ców. Są to mieszkańcy wsi Dołżyca w powiecie sanockim. 1 maj 1947 — dowództwo 9 Dywizji WP informuje, że 1 maja w Przemyślu w związku z rozpoczęciem nabożeństw majowych w kościele OO. Franciszkanów, jeden z księży w swym kazaniu dał wyraz głębokiego współczucia z powodu wiel-kiego nieszczęścia, jakie dotknęło „naszych braci” (Ukraińców?), skazanych na skutek wysiedlenia na poniewierkę i tułaczkę; wzywał on wiernych do modlitw za dotkniętych tą klęską „braci”28. 9 maj 1947 — dowództwo 7 Dywizji WP informuje, że na stacjach załadowczych ludność wysiedlona dziękowała wojsku za okazaną jej pomoc i za dobre trakto-wanie. Wyjeżdżająca ludność samorzutnie maiła wagony zielenią lub wywieszała biało-czerwone chorągiewki29. 9 maj 1947 — z Oświęcimia do obozu koncentracyjnego w Jaworznie przyjeżdża pierwsza grupa Ukraińców. Więźniem nr 1 jest Maria Baran, córka Piotra i Anny, ur. 10 marca 1929 r. we wsi Łukowe w pow. sanockim.

25 Ibidem, dokument nr 73, s. 163. 26 Ibidem, dokument nr 77, s. 168. 27 Ibidem, dokument nr 99, s. 194. 28 Ibidem, dokument nr 114, s. 209. 29 Ibidem, dokument nr 139, s. 248.

Page 15: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

14 Eugeniusz Misiło

15 maj 1947 — krakowski dziennik „Naprzód” informuje o Akcji „Wisła”: Akcja ta z jednej strony przyczyni się w pewnej mierze do ułatwienia zwalczania band UPA, z drugiej strony doprowadzi do całkowitego przyswojenia tego elementu przez dynamiczną polskość Ziem Odzyskanych30. 22 maj 1947 — w lesie w pobliżu Lisznej (pow. sanocki) rozstrzelano w egzekucji zbiorowej grupę 19 Ukraińców, zasądzonych na karę śmierci przez Sąd Wojskowy GO „Wisła”. Wśród rozstrzelanych znajdowała się dziewczyna Rozalia Mińko. 27 maj 1947 — tajna, napisana odręcznie instrukcja prokuratora naczelnego WP, ppłk. Henryka Holdera, dla Sądu Wojskowego GO „Wisła” w sprawie trybu wyko-nywania wyroków śmierci na skazanych żołnierzach UPA: Wyroki śmierci wydane przez Sąd Wojskowy Grupy „Wisła” niezwłocznie po ogłoszeniu wyroku wykony-wać. Powyższe dotyczy jedynie „Upowców”31. 21 czerwiec 1947 — w Lubaczowie odbyła się uroczysta zmiana nazwy ulicy Szaszkiewicza32 na gen. Świerczewskiego. 6 lipiec 1947 — rozkaz dowódcy GO „Wisła” o utworzeniu wojskowych „Grup Kontrolnych”, których zadaniem było sprawdzenie raz jeszcze każdej wysiedlonej miejscowości, czy nie pozostali tam Ukraińcy: Sprawdzić, czy na ich terenie nie pozostały rodziny, względnie osoby, które winny być wysiedlone lub czy nie ma uciekinierów z transportów, którzy powrócili na swe stare miejsce zamieszkania. W razie stwierdzenia takich wypadków, osoby te niezwłocznie wysiedlić i pod konwojem przekazać do najbliższych punktów załadowczych33. 15 lipiec 1947 — Państwowa Komisja Bezpieczeństwa nakazuje, aby od 15 do 25 lipca GO „Wisła” przeprowadziła kontrolę terenów i oczyszczanie z pozostałych resztek34. 16 lipiec 1947 — rozkaz dowódcy GO „Wisła”, gen. Mossora, regulujący zasady aresztowania i osadzania w obozie w Jaworznie Ukraińców, wysiedlonych i bez-prawnie powracających35. 19 lipiec 1947 — rozkaz dowódcy 7 Dywizji WP płk. Bobrowskiego w sprawie kon-trolowania i zabezpieczania terenów poukraińskich: Wszystkich Ukraińców wysie-dlonych, pojawiających się na terenie odpowiedzialności Dywizji, celem przepro-wadzenia żniw — aresztować i oddać UB celem odesłania ich do obozów koncen-tracyjnych36. 29 lipiec 1947 — kończy swoją działalność Grupa Operacyjna „Wisła”. Jej zadania przejmuje Grupa Operacyjna Okręgu Krakowskiego.

30 Ibidem, dokument nr 151, s. 267; „Naprzód” 1947, nr 130, 15 V. 31 E. Misiło, Akcja „Wisła”… , op. cit., dokument nr 167, s. 287. 32 O Markianie Szaszkewyczu, zob. przypis 2 w artykule Ireny Spolskiej, s. 147. 33 E. Misiło, Akcja „Wisła”… , op. cit., dokument nr 204, s. 327. 34 Ibidem, dokument nr 211, s. 340. 35 Ibidem, dokument nr 213, s. 344. 36 Ibidem, dokument nr 215, s. 347.

Page 16: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 WYSIEDLENIA, PRZESIEDLENIA 15

Timothy Snyder

Yale University, New Haven, CT

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce. Czystka etniczna Ukraińców

w Polsce, 1943–1947*

Akcja „Wisła” była krwawą rozprawą polskiego reżimu komunistycznego z wła-snymi obywatelami, ale powiązanie jej z komunizmem w umysłach Polaków nie jest najważniejsze — twierdzi Autor. Polska pamięć łączy Akcję „Wisła” z po-gromem na Wołyniu i polska opinia publiczna obawia się Ukrainy bardziej niż ja-kiegokolwiek innego sąsiada. Czy słowa te, napisane w 1999 r., zachowują dziś aktualność?

Koniec zimnej wojny otworzył nowe możliwości studiów nad wczesnymi latami po-wojennymi. Podczas zimnej wojny historycy skupiali uwagę w pierwszej kolejności na supermocarstwach, ich sojusznikach, o satelitach na marginesie. Do niedawna ob-fita literatura o wczesnych latach powojennych poświęcała względnie mało uwagi grupom etnicznym i mniejszościom narodowym będącym częścią państw1. Ta prak-tyka zmieniła się po zimnej wojnie, kiedy uczeni zaczęli o wiele dokładniej badać zagadnienia narodowościowe. Pierwsze lata powojenne ważne są nie tylko dlatego, że Europa i Azja były podzielone na dwa przeciwstawne bloki, ale również dlatego, że wiele europejskich grup narodowych zostało deportowanych en masse2 — ten artykuł dotyczy właśnie losu narodów, a nie państw.

* Artykuł ukazał się w czasopiśmie „Journal of Cold War Studies” 1999, t. 1, nr 2, s. 86–120. Tłumaczenia dokonano za zgodą Autora. 1 Były, oczywiście, warte odnotowania wyjątki, np. I. Banac, The National Question in Yugoslavia: Origins, History, Politics, Ithaca, NY, 1984; E. Steiner, The Slovak Dilemma (New York 1973); C. Skalnik Leff, National Conflict in Czechoslovakia: The Making and Remaking of the State, 1918–1987, Princeton, NJ, 1988; R. R. King, Minorities Under Communism: Nationalities as a Source of Tension among Balkan Communist States, Cam-bridge, MA, 1973. 2 Thomas W. Simons podkreślił ten fakt w swoim podręczniku: Eastern Europe in the Postwar World (New York: St. Martin's Press, 1991, s. 42). Jak argumentuje Jan Gross, doświadczenie deportacji jest kontynuacją pomiędzy II wojną światową i pierwszymi latami powojennymi, co daje dobry powód, aby zakwestionować wcześniejsze periodyzacje. Zob. War as Revolution, [w:] The Establishment of Communist Regimes in Eastern Europe, 1944–1949, red. N. Naimark, L. Gibianskii, Boulder, CO, 1997, s. 17–40.

Page 17: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

16 Timothy Snyder

Przesunięcie uwagi badawczej z państwowości na narody stwarza problemy metodyczne. Gdy centrum geopolityki jest zbyt odległe od wydarzeń lokalnych, terytorium i narodowość są jednym z najpotężniejszych źródeł uprzedzeń. Ustano-wienie granic politycznych i etnicznych jest wydarzeniem tak bardzo determinują-cym, że ludzie we wszystkich krajach mają skłonność do zapominania, w jaki spo-sób zostały one wytyczone. Szczególnego wymiaru zjawisko to nabrało w krajach, które trapił ostry konflikt etniczny. Czystka etniczna zawsze wywołuje obustronne deklaracje, które pozwalają każdej ze stron przedstawić się jako niewinny obrońca uzasadnionych interesów, podczas gdy swoich oponentów przedstawia się jako bes-tialskich nacjonalistów. Ważnym przykładem jest czystka etniczna w dawnej Galicji i na Wołyniu w latach 40. Nie podlega żadnej dyskusji, że w latach 1943–1947 (oprócz bezpośrednich strat w Holokauście i II wojnie światowej) 50 do 100 tys. Polaków i Ukraińców zostało zamordowanych oraz ok. 1,5 miliona Ukraińców i Po-laków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Jest również bezsporne, że tereny obejmujące obecnie zachodnią Ukrainę zostały oczyszczone z dużej pol-skiej mniejszości, a tereny stanowiące obecnie południowo-wschodnią Polskę zosta-ły oczyszczone z dużej mniejszości ukraińskiej. Za tymi ogólnymi twierdzeniami stoją jednakże dwie jawnie sprzeczne relacje o tym, co się stało i dlaczego do tego doszło.

Dzisiaj zarówno Ukraińcy, jak i Polacy wierzą, że ich pretensje do dawnej Gali-cji Wschodniej i Wołynia w latach 1939 i 1945 były uzasadnione. Obie strony za-pewniają, że to druga strona współpracowała z organami hitlerowskich i sowieckich okupantów w czasie i po zakończeniu II wojny światowej. Obie strony wierzą, że to partyzanci przeciwnika zabijali ich ludność cywilną i że setki tysięcy ich rodaków zostało wypędzonych lub rozsiedlonych w wyniku powojennej czystki etnicznej. Można sądzić, że te przekonania wzajemnie się wykluczają — ponieważ jedno oskarżenie zazwyczaj napotyka na inne strony przeciwnej — ale nie ma tutaj sprzeczności. Faktycznie, wszystkie te przekonania, w różnym stopniu i z różnymi zastrzeżeniami, mają swoje potwierdzenie w rzeczywistości.

Pierwsze trzy grupy twierdzeń oparte są na faktach, a jednym z zadań tego ar-tykułu jest zaproponowanie empirycznego opracowania czystek etnicznych doko-nanych przez Ukraińców na Polakach i przez Polaków na Ukraińcach w latach 40. Praca ta skupia się głównie na polityce homogenizacji polskiego reżimu komunisty-cznego w latach 1944–1947, ale rozpoczynam od przesłanki, iż zrozumienie czystki dokonanej przez Ukraińców na Polakach w latach 1943–1944 oraz wydarzeń w by-łej Galicji i na Wołyniu podczas II wojny światowej konieczne jest dla wyjaśnienia i oceny polityki polskiej. Ostatnia grupa wniosków jest natury etycznej i w tej kwe-stii ocena wymaga zastosowania uprzednich, etycznych przekonań w stosunku do prezentowanych faktów. Chociaż praca nie skupia się głównie na etycznej dyspucie, prezentacja faktów wpływać będzie na konkluzje etyczne.

Biorąc pod uwagę metodę historyczną, warto zauważyć, że różne interpretacje wydarzeń proponowane przez Ukraińców i Polaków biorą swój początek z przeciw-stawnych roszczeń do terenów byłej Galicji Wschodniej i Wołynia. Pod postacią Ga-licji Wschodniej i Wołynia rozumiem międzywojenne polskie województwa: lwow-skie, stanisławowskie, tarnopolskie i wołyńskie, które (z wyjątkiem najbardziej wy-suniętej na zachód części lwowskiego) zostały w 1945 r. wcielone do Ukrainy so-wieckiej i które obecnie stanowią obwody lwowski, iwanofrankiwski, tarnopolski, wołyński i równieński niepodległej Ukrainy. Dla współczesnych Polaków Galicja Wschodnia i Wołyń w 1939 i w 1945 r. były prawowitymi terytoriami państwa pol-skiego. Zostały one włączone do Polski na podstawie traktatu międzynarodowego po I wojnie światowej i państwo polskie prawnie zarządzało nimi przez ponad 20

Page 18: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 17

lat. Ta polityczno-prawna koncepcja prawowitości zgodna jest zarówno z etnicz-nymi, jak i obywatelskimi formami nacjonalizmu: niektórzy Polacy rozpatrywali mniejszość ukraińską jako materiał demograficzny, który należało etnicznie zasy-milować, podczas gdy inni widzieli tylko obywateli innej narodowości, których na-leżało włączyć do ustroju politycznego. Dla współczesnych Ukraińców Galicja Wschodnia i Wołyń w 1939 i w 1945 r. były prawowitymi częściami Ukrainy. Ten pogląd oparty jest na prostym fakcie etnograficznym — w okresie międzywojennym Ukraińcy mieli liczebną przewagę na tych terenach w stosunku dwa do jednego (około 5 milionów do zaledwie ponad 2 milionów)3. To większościowo-etnografi-czne rozumienie prawowitości zawiera również etniczne i obywatelskie formy na-cjonalizmu: niektórzy Ukraińcy uważają Wołyń i Galicję Wschodnią za ziemie ukra-ińskie, ponieważ są one zamieszkane przez „naród ukraiński”; jeszcze inni twierdzą, iż większość ludzi żyjących na tych terenach wolałaby, żeby ich zapytano, czy pra-gną żyć w państwie ukraińskim4.

Odmienne podejście do prawa do terytorium wywoływało bardzo ostre napięcia w latach 40., ponieważ implikowało działania obu stron. Występuje ono także dziś i nadaje kształt interpretacjom minionych czynów. Jeśli chodzi o działaczy politycz-nych w tamtych czasach, jak również o historyków naszych czasów, to koncepcja prawowitej władzy silnie wpłynęła na konkluzje dotyczące zasadności aspiracji mniejszości i słuszności polityki państwa. Pakt Ribbentrop–Mołotow i podział Pol-ski przez Niemcy i Związek Sowiecki w 1939 r., sowiecka okupacja Galicji Wschod-niej i Wołynia w latach 1939–1941, niemiecka okupacja Ukrainy w latach 1941–1943 i powtórna okupacja sowiecka w 1944 r. — nasiliły konflikt polsko-ukraiński zakorzeniony w tych całkiem różnych podejściach do zagadnienia prawowitości i, tym samym, zadrażniły problem interpretacji w pracach późniejszych badaczy. II woj-ną światową w byłej Galicji Wschodniej i na Wołyniu zajmę się w następnej części artykułu. Na wstępie ważne jest, by wyszczególnić dziesięć czynników dotyczących wojny i jej późniejszej interpretacji.

Po pierwsze, wyglądało na to, że najazd i okupacja obcych wojsk otworzyły hi-storyczne możliwości (dla Ukraińców), ale też groziły końcem historycznej epoki (dla Polaków). Dla Polaków pakt Ribbentrop–Mołotow stanowił apogeum zdrady, podczas gdy dla Ukraińców był — i wciąż jest — wydarzeniem, w następstwie któ-

3 Proporcje oparte na statystykach z 1939 r. według województw: wołyńskie 68,4% Ukraiń-ców i 16,2% Polaków, stanisławowskie 68,9% Ukraińców i 22,4% Polaków, lwowskie 34,1% Ukraińców i 57,7% Polaków, tarnopolskie 45,5% Ukraińców i 49,3% Polaków. Dane te zawy-żają liczbę Polaków, natomiast zaznaczają ważną różnicę pomiędzy Wołyniem, którego mieszkańcy w większości byli Ukraińcami, a dawną Galicją Wschodnią, która bardziej przy-pominała klasyczne pogranicze etniczne. Kolejną mniejszość stanowiła ludność żydowska, która zdominowała małe miasta. Populacja żydowska została prawie całkowicie wyniszczona w czasie Holokaustu. 4 Kwestią nie jest stwierdzenie, że poszczególne idee legitymizacji są z natury powiązane z narodami. Nie ma nic z natury ukraińskiego w legitymizacji opartej na koncepcji większo-ściowo-etnograficznej, ani nic szczególnie polskiego w koncepcji polityczno-prawnej legity-mizacji. Idee legitymizacji są raczej zależne od konkretnej sytuacji. Jak można się domyślać, w okresie międzywojennym zachodnioukraińscy patrioci, którzy nie mieli własnego państwa i stawali wobec polskiej potęgi politycznej i kulturowej, skupili się wokół idei etnograficznej. Ponieważ w okresie międzywojennym państwo polskie posiadało zachodnią Ukrainę, nie dziwi fakt, iż Polacy byli przychylni politycznej idei legitymizacji. W innych sytuacjach prze-ważają odmienne pojęcia prawowitej władzy nad danym terytorium. W stosunku do półwy-spu krymskiego, gdzie większość stanowią Rosjanie, dzisiejsza niepodległa Ukraina uznaje koncepcje politycznej legitymizacji. W 1830 r., 1863 r. oraz 1905 r. Polacy usiłowali zmienić granice, które były uznawane przez traktaty i wielkie mocarstwa tamtych czasów.

Page 19: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

18 Timothy Snyder

rego zachodnia Ukraina połączyła się z państwem ukraińskim5. Podobnie, niemie-cka inwazja z 1941 r. jakoby zaoferowana nacjonalistom ukraińskim, którzy działali w OUN (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów), dawała szansę zbudowania nie-zależnej Ukrainy. Dla Polaków ta (nieudana) próba wykorzystania potęgi niemiec-kiej w budowaniu instytucji ukraińskich była skażona faszyzmem.

Po drugie, przeciwstawne koncepcje prawowitości władzy znacznie ułatwiły obydwu okupantom prowadzenie polityki opartej na zasadzie dziel i rządź na tere-nach zamieszkanych przez mieszane społeczności ukraińsko-polskie.

Po trzecie, obie okupacje były przyczyną niedobrych pokus. Pierwsza sowiecka okupacja w latach 1939–1941 boleśnie dotknęła społeczeństwo polskie masową de-portacją polskich elit na Syberię i do Kazachstanu. To sprawiło, że społeczność pol-ska stała się bardziej kuszącym celem dla nacjonalistów ukraińskich w 1943 r. Nie-miecka okupacja dawnej Galicji Wschodniej i Wołynia w latach 1941–1944 dała możliwość Ukraińcom, jako funkcjonariuszom państwowym, prześladowania Pola-ków, a później dała możliwość Polakom robienia tego samego w stosunku do Ukra-ińców w latach 1943–1944.

Po czwarte, okupacje stworzyły precedens do ataków (jak również do szkolenia w tym zakresie) na ludność cywilną z powodu jej narodowej przynależności, czego kulminacją było ludobójstwo dokonane przez niemieckich okupantów. Zagłada Żydów stworzyła precedens eliminacji całego narodu.

Po piąte, kolaboracja stała się nieunikniona z powodu wymienionych już czyn-ników (otwarcie kwestii terytorialnej, polityki opartej na zasadzie dziel i rządź oraz pokusy prześladowania) oraz przytłaczającej potęgi okupantów i lokalnych uwa-runkowań, które wymagały obrony miejscowych społeczności przed działaniami zbrojnych podziemi. Każda ze stron jednakże uważała kolaborację drugiej strony za nie do zniesienia i nie do wytłumaczenia, podczas gdy własną kolaborację uważała za nieuniknioną i wybaczalną. Oceny tego (wówczas i teraz), co stanowi konieczny kompromis, a co niewybaczalną kolaborację — oraz różnicy między napadem i sa-moobroną — zależą każdorazowo od różnych koncepcji prawowitości.

Po szóste, podczas II wojny światowej wyłonili się nowi aktorzy, szerzący pol-skie i ukraińskie koncepcje prawowitości władzy. Prawowitymi nosicielami władzy po obu stronach nie były już instytucje polityczne, takie jak partie czy rządy, lecz ich miejsce zajęły armie partyzanckie. W Polsce międzywojennej ukraińska nacjonali-styczna organizacja OUN była o wiele mniejszą partią niż umiarkowana UNDO6. Kiedy dokonano rozbioru Polski w 1939 r., polityka kompromisu realizowana przez UNDO straciła swego głównego orędownika, a sama partia została zepchnięta przez OUN na polityczne pobocze. W 1943 r. OUN-owskie podziemie pod przywództwem

5 В. Сергійчук, Етнічні межі і державний кордон України, Тернопіль 1996, s. 143. Wo-łodymyr Serhijczuk podaje historyczną teleologię. Pogląd jest powszechny i aprobowany na Ukrainie, co nie dziwi. Można to porównać do myśli polskiej, która głosi, że odrodzona Pol-ska była naturalną konsekwencją I wojny światowej. Wytłumaczenie tej analogii polskiemu społeczeństwu stanowiło część działania, mającego na celu osiągnięcie konsensusu w sprawie nowej polityki wschodniej — kwestia ta poruszana jest w epilogu. Zob. Z. Najder, Spór o polską politykę wschodnią, „Rzeczpospolita” 1991 (Warszawa), 1 października, s. 9. 6 UNDO — Ukraińskie Narodowo-Demokratyczne Zjednoczenie (Українське Національно-Демократичне Об'єднання). Partia centrowa powstała we Lwowie 11 lipca 1925 r. w wyniku zjednoczenia Ukraińskiej Ludowej Partii Pracy (założonej w 1919 r.) i Ukraińskiej Partii Pracy Narodowej (założonej w 1923 r.). Formalnie uznawała państwowość polską. W 1935 r. zawarła ugodę z rządem polskim, ale nigdy nie zrezygnowała z celu nadrzędnego, jakim było dążenie do niepodległości Ukrainy — przyp. red.

Page 20: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 19

Stepana Bandery utworzyło Ukraińską Powstańczą Armię (UPA)7. Podczas wojny na omawianym terenie Armia Krajowa (AK) de facto reprezentowała rząd polski (na uchodźstwie w Londynie).

Po siódme, zawierucha wojenna nie dała Polakom i Ukraińcom czasu, by zro-zumieć stanowisko drugiej strony i stworzyła wiele pretekstów i okazji tym Polakom i Ukraińcom, którzy skłonni byli do eskalacji konfliktu. W szczególności, wojna uczyniła łatwiejszym połączenie działań poszczególnych grup z intencjami całych narodów.

Po ósme (odnosi się to również do poprzednich dwóch punktów), warunki wo-jenne oznaczały, że zachowanie jednostek było oceniane z punktu widzenia lojalno-ści albo zdrady, co podkreślało wykluczającą etniczną koncepcję tożsamości naro-dowej8. OUN była oddana sprawie etnicznej homogeniczności, a jej program zyskał zwolenników i spójność podczas wojny9. Byłoby przesadą twierdzenie, że OUN-owska polityka eliminacji polskiej obecności w Galicji Wschodniej i na Wołyniu (w latach 1943–1944) cieszyła się powszechnym poparciem, ale bez szerokiego popar-cia miejscowych Ukraińców polityka ta nigdy nie mogłaby się dokonać.

Po dziewiąte, wydawać by się mogło, że olbrzymie cierpienia spowodowane wojną i okupacją dostarczyły dodatkowych przesłanek (z punktu widzenia zachod-nich Ukraińców) lub jeszcze bardziej wątłych przesłanek (z punktu widzenia wscho-dnich Polaków) do przesunięcia państwowej granicy w kierunku zachodnim tuż przed przejściem Armii Czerwonej przez Ukrainę i Polskę w latach 1944–1945.

Po dziesiąte, dla Ukraińców zachodnich i szczególnie dla Polaków doświadcze-nia wojny totalnej wyraźnie określiły, kto był wrogiem, a kto nie, i ta klarowność zo-stała wykorzystana przez reżimy komunistyczne, gdy wprowadzały w życie politykę czystki etnicznej. A zatem, wojna polskiego reżimu komunistycznego ze swoimi Ukraińcami mogła być prowadzona przez żołnierzy z Wołynia w latach 1945–1946, a polityka eliminacji ukraińskiej obecności w Polsce w 1947 r. mogła cieszyć się powszechnym poparciem.

Te dziesięć czynników nie stanowi jednak wystarczających przesłanek dla wy-darzeń, które nastąpiły później. Prezentacja przeciwstawnych koncepcji prawowito-ści władzy i dziesięciu sposobów, w jakich wojna te koncepcje zaostrzyła, ma służyć jako zamysł wyjaśniający i metodologiczny. W narracyjnym opisie wydarzeń, który nastąpi w dalszej części niniejszej rozprawy, czynniki te powinny rzucić nieco świa-tła na fakty, które w przeciwnym razie mogłyby jawić się jako ciemne motywacje

7 Pierwotnie UPA powstała pod nazwą Wojskowe Oddziały OUN-SD (Самостійників-Державників) w połowie października 1942 r. — przyp. red. 8 Walka ukraińska była naprawdę desperacka, co należy podkreślić. Ogromna skala zachod-nioukraińskiego ruchu oporu przeciwko władzy sowieckiej dopiero dzisiaj jest doceniana. O taktyce NKWD przeciwko UPA, zob. G. Motyka, Kombinacje NKWD: UPA, „Karta” 1998, nr 26, s. 130–145 oraz J. Burds, Agentura: Soviet Informers' Networks in the Ukrainian Underground in Galicia, 1944–48, „East European Politics and Societies” 1997, t. 11, nr 1, s. 89–130. Opiera się na ogromnej dokumentacji pochodzącej z Litopysu UPA (red. P. Po-tichnyj). W celu weryfikacji niektórych polskich mitów dotyczących AK w ostatnim okresie wojny można zapoznać się z trzema pamiętnikami Zygmunta Klukowskiego: Diary from the Years of Occupation, 1939–44, tłum. G. Klukowski, Urbana, IL, 1993; Dziennik 1944–1956, Lublin 1990 oraz Red Shadow: A Physician's Memoir of the Soviet Occupation of Eastern Poland, 1944–1956, tłum. G. Klukowski i A. Klukowski, Jefferson, NC, 1997. 9 Від Конґресу Українських Націоналістів z I kongresu OUN w Wiedniu (1929) zawiera stwierdzenie: тільки повне усунення всіх окупантів з українських земель відкриє мо-жливості для широкого розвитку Української Нації в межах власної держави. Zob. П. Мірчук, Нарис історії Організації Українських Націоналістів, t. 1, 1922–1939, Мю-нхен–Лондон–Нью-Йорк 1968, s. 93.

Page 21: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

20 Timothy Snyder

autorów czystek etnicznych. Równocześnie, powinny nam zasugerować, jakiej in-terpretacji należy poddać (albo nie poddawać) ukraińskie i polskie źródła i wspo-mnienia. Historiografie narodowe i wspomnienia osobiste oferują punkty zaczepie-nia, okazję do porównania i rewizji, jak również podstawy do opisu czystki etnicznej jako istotnego epizodu w powojennej historii Europy. Właściwy historyczny opis czystki etnicznej służyłby, z kolei, za podstawę do porównania z narodową pamięcią wydarzeń, o których właśnie mowa. Niniejsza praca opiera się na szerokim wachla-rzu materiałów i ma na celu dostarczyć takiego właśnie opisu. Czystka dokonana na Ukraińcach z południowo-wschodniej Polski w latach 1944–1947 jest tutaj głów-nym tematem, jednakże, by dać odpowiedni kontekst, pracę rozpocznę od czystki na Polakach z zachodniej Ukrainy w 1943 r.

Ukraińscy partyzanci zabijają polską ludność cywilną (1943–1944)

Pakt Ribbentrop–Mołotow, w jego zmodyfikowanej postaci z września 1939 r., przekazał 85% ludności ukraińskiej z przedwojennej Polski pod władanie sowieckie. Chociaż władza sowiecka sama w sobie nie była pożądana, rozbiór Polski pomiędzy Niemcy i Związek Sowiecki oznaczał dla Ukraińców zjednoczenie ziem ukraińskich w jednym organizmie politycznym i koniec państwa polskiego. Dla patriotycznych Ukraińców był to koniec wiekowej polskiej dominacji10. Chociaż sowiecka okupacja dawnej Galicji Wschodniej i Wołynia w latach 1939–1941 była brutalna, wydawało się na początku, że stworzy sprzyjające okoliczności dla ukraińskiego nacjonalizmu. Związek Sowiecki deportował około 200 tys. Polaków na Syberię oraz zachęcał do rewanżu na polskich właścicielach ziemskich i przedstawicielach administracji pań-stwowej. Pomiędzy 1939 i 1941 r. dziesiątki tysięcy Polaków uciekło z sowieckiej zachodniej Ukrainy do hitlerowskiej Generalnej Guberni11. Z punktu widzenia za-chodnich ukraińskich nacjonalistów, z ich hasłem programowym „Ukraina dla Ukraińców”, był to krok pozytywny.

Nieco później wyglądało na to, że operacja „Barbarossa” (niemiecka inwazja na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r.) także stwarzała o wiele bardziej sprzyjające okoliczności dla ukraińskich nacjonalistów. OUN powstała w 1929 r., mając na celu utworzenie niepodległej Ukrainy, która obejmowałaby ziemie wchodzące w skład Polski, Związku Sowieckiego, Rumunii i Czechosłowacji. Dla realizacji takiego przedsięwzięcia Niemcy były jedynym do przyjęcia sprzymierzeńcem. Gdy w lecie 1941 r. Niemcy szybko zajęły Ukrainę, siły OUN Bandery starały się użyć niemiec-kiej potęgi, by sformować instytucje autonomicznej państwowości. Chociaż Niemcy wykorzystywali Ukraińców jako żołnierzy, policjantów, pracowników administracji i werbowali ich do oddziałów Schutzstaffel (SS), aspiracje Ukraińców, idące w kie-runku niezależnych działań, zostały szybko stłumione. Ukraińscy nacjonaliści byli również rozczarowani wysiłkami Niemców, mającymi na celu podział ukraińskich ziem pomiędzy Generalną Gubernię i Reichskommisariat Ukraine, a także decyzją Niemców o eksploatacji Ukrainy jako bazy surowcowej i używania Ukraińców jako przymusowej siły roboczej. Traktowanie Niemców raczej jako okupantów niż jako sprzymierzeńców było trudnym i traumatycznym procesem dla OUN, ale od mniej

10 Krótki i wyważony ustęp na temat polskiej polityki międzywojennej w stosunku do Ukraiń-ców można znaleźć w: P. R. Magocsi, A History of Ukraine, Seattle 1994, s. 583–598. 11 Pierwsza sowiecka okupacja terytoriów, które poprzednio należały do Polski, nie jest tutaj rozpatrywana. Temat ten podjął Jan Gross, Revolution from Abroad: The Soviet Conquest of Poland's Western Ukraine and Western Belorussia, Princeton, NJ, 1988.

Page 22: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 21

więcej połowy 1942 r.12 frakcja Bandery przyjęła stanowisko antyniemieckie (cho-ciaż Niemcy nigdy nie byli głównym wrogiem OUN)13. Na początku 1943 r., gdy wojenna fortuna odwracała się przeciwko Niemcom pod Stalingradem, najmocniej-sza struktura nacjonalistów ukraińskich, OUN Bandery, połączyła partyzanckie ugrupowania — odtąd zwane UPA — po to, by bronić kraju przed każdym oku-pantem: polskim, sowieckim i niemieckim.

Dlaczego w 1943 r. UPA postanowiła skierować swoje ataki przeciw Polakom? Dlaczego, innymi słowy, narodowy cel — walka o niepodległość z potężnym oku-pantem — wydawał się ukraińskim nacjonalistom problemem etnicznym dotyczą-cym Polaków? Nawet wtedy, gdy niemieckie i sowieckie armie walczyły przeciwko sobie w Rosji, zachodni Ukraińcy wiedzieli, że Polacy i Ukraińcy byli historycznymi pretendentami do objęcia w posiadanie Wołynia i Galicji Wschodniej. Większość żołnierzy UPA i prawie wszyscy przywódcy organizacji pochodzili z zachodniej Ukrainy. Niektórzy byli weteranami ataków terrorystycznych organizowanych prze-ciwko polskim kolonizatorom i właścicielom ziemskim na wschodzie, a część brała udział w zamachach na polskich przedstawicieli władzy14. Chociaż UPA (i general-nie zachodni Ukraińcy) w tym czasie uważali, że polskie państwo międzywojenne nie istnieje, Polacy w byłej Galicji Wschodniej i na Wołyniu byli zdecydowani swoje państwo odbudować. Nie wierzyli, że niemiecka czy sowiecka agresja usprawiedli-wiały zmianę polskiej granicy wschodniej15. Przywódcy UPA najwyraźniej zakładali, że II wojna światowa zakończy się wyniszczeniem zarówno Niemiec, jak i Rosji16, i że ostatecznym wrogiem Ukrainy będzie odrodzona Polska, niechętna do porzuce-nia swoich ziem wschodnich. Skutkiem tego Ukraińcy wierzyli, że muszą uderzyć podczas wojny, zanim odrodzona Polska będzie w stanie przerzucić siły zbrojne i osadników z centralnej Polski17. Pokusa rozpoczęcia akcji wyprzedzającej uzasad-niona została rychłą ofensywą strony polskiej.

12 Nieufność Bandery do III Rzeszy pojawiła się już po likwidacji niepodległości Ukrainy Zakarpackiej w 1939 r., a przed agresją niemiecką na ZSRR w czerwcu 1941 r. OUN Bandery bez konsultacji z Niemcami przygotowała deklarację niepodległości Ukrainy, ogłoszoną we Lwowie 30 czerwca 1941 r. — przyp. red. 13 Jak stwierdza jeden z ukraińskich naukowców Wołodymyr Trofymowycz (Володимир Трофимович): [OUN] wybrało trudną ścieżkę walki przeciwko Niemcom. Zob. Dyskusja, [w:] R. Niedzielko, Polska–Ukraina: trudne pytania, „Karta” 1998, t. 1–2, s. 126. 14 Zob. A. Motyl, Ukrainian Nationalist Political Violence in Inter-War Poland, 1921–1939, “East European Quarterly” 1985, t. 19, nr 1, s. 45–54. 15 Są nieliczne wyjątki, aczkolwiek taki zawarto konsensus na miejscu i w Londynie. Zob. Sosnkowski do Roweckiego, 3 listopada 1940, Instrukcja Nr. 6, [w:] Armia Krajowa w Dokumentach, t. 1, London 1970, s. 318; Przynależność ziem wschodnich do Rzeczypospoli-tej Polskiej, zespół (dalej — zesp.) A.9.V., teczka (dalej — tecz.) 39, MSW, Oddział Narodo-wościowy, Archiwum Muzeum Polskiego, London; Tajne, 3 sierpnia 1943, zesp. A.9.V., tecz. 34, MSW, Oddział Narodowościowy, Archiwum Muzeum Polskiego. Dla reprezentatywnych opinii lewicy polskiej w Galicji, zob. Postawa polityczna społeczeństwa polskiego [Grudzień 1942], Centralne archiwum Komitetu Centralnego Partii Polskiej Zjednoczonej Robotniczej (dalej — CA KC PZPR), zesp. 2400/5. sygnatura (dalej — sygn.) 203/XV-27, s. 53–54, tłum. [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów Polsko-Ukraińskich, t. 2, Warszawa 1992, s. 231–232. Bardziej ogólny przegląd AK w: Stanowisko Ugrupowań Politycznych w Kraju Wobec Spraw Ukraińskich, 27 maja 1943, CA KC PZPR, zesp. 2266/3, sygn. 202/III–10, tłum. [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów..., op. cit., t. 2, s. 233–240. Niestety, komentarze dokumentów sporządzone przez Siwickiego są często błędne i przeważnie tendencyjne. 16 W oryginalnym tekście „Russia” — przyp. red. 17 Ukraińskie przekonanie, że Niemcy może odejdą, a Polacy zostaną, było dobrze znane dowództwu AK, ale nie spodziewało się ono tak radykalnych wniosków, które zapadły w 1943 r. Zob. G. Motyka, Od Wołynia do akcji „Wisła”, „Więź” 1998, nr 473, s. 110; G. Motyka i R.

Page 23: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

22 Timothy Snyder

Zgodnie z tym, co Ukraińcy wiedzieli lub podejrzewali, rząd polski na uchodź-stwie i polskie podziemie uznały taki rozwój wydarzeń za najbardziej prawdopo-dobny i planowały wykonanie takiej uprzedzającej ofensywy18. Z polskiego punktu widzenia porażka zarówno Niemiec, jak i Rosji otworzyłaby pole na wschodzie. Już w 1941 r. Polacy rozumieli, że przyszła rebelia przeciwko sile niemieckiej pociągnę-łaby za sobą wojnę przeciwko Ukraińcom o byłą Galicję Wschodnią i prawdopo-dobnie również o Wołyń, chcieli zatem szybkiej „okupacji wojskowej”19. Plany po-wstańcze Armii Krajowej, tak jak były one sformułowane w 1942 r., przewidywały wojnę z Ukraińcami o etnograficznie ukraińskie ziemie, które leżały w przedwojen-nych granicach Polski20. Powstanie licznych partyzanckich oddziałów na wschodzie przed 1942 r. nie mogło nie przypominać Ukraińcom o polskich pretensjach teryto-rialnych.

Ukraińska współpraca z nazistowskimi Niemcami zdyskredytowała partyzan-tów ukraińskich jako potencjalnych sprzymierzeńców Polaków21. AK, jako obrońca przedwojennych granic Polski, nie miała niczego do zaoferowania Ukraińcom22. Rząd na uchodźstwie i AK kontynuowały wojnę z zamiarem odbudowy Rzeczpo-spolitej Polskiej — cel był zrozumiały przez żołnierzy polskich i wsparty obiecanka-mi zachodnich aliantów. Bardziej trzeźwo myślące głowy w Londynie omawiały sposoby porozumienia z Ukraińcami, ale nawet wtedy, gdy rząd polski na uchodź-stwie poszedł na daleko idące ustępstwa wiosną 1943 r., nie zaoferował niczego więcej ponad autonomię w granicach przedwojennych23. Czas poprzedzający po-wstanie UPA i jej napady na polską ludność cywilną w latach 1943–1944 zabiły wszelkiego ducha kompromisu po polskiej stronie, chociaż należy zaznaczyć, że główną reakcją w Londynie było zamieszanie i frustracja, a pierwszą reakcją AK była próba współpracy z ukraińskimi nacjonalistami w celu zapobieżenia anarchii24.

Wnuk, Pany i rezuny: Współpraca AK–WiN i UPA 1945–1947, Warszawa 1997, s. 53; J. Armstrong, Ukrainian Nationalism, Englewood 1990, s. 158. O przykładach strategicznych usprawiedliwień dla czystek etnicznych, zob. N. Naimark, Ethnic Cleansing in Twentieth Century Europe, Seattle, WA, 1998, s. 24–29. 18 Zob. Sikorski i Kot do Ratajskiego, 23 czerwca 1941, Instrukcja dla Kraju Nr 2, Armia Krajowa w Dokumentach, t. 2, s. 8; Sikorski do Roweckiego, 8 marca 1942, Instrukcja oso-bista i tajna dla dowódcy krajowego, ibidem, s. 202–203. 19 Meldunek 89, Radiogram nr M.89, L.dz. 78/42, Meldunek specjalny — Sprawa Ukraiń-ska, Rowecki do Sikorskiego, 15 listopada 1941, Oddział VI, sygn. 3.1.1.1.1, Studium Polskiej Podziemnej, Londyn. W wersji meldunku zamieszczonej w drugim tomie Armia Krajowa w Dokumentach brakuje ważnych zdań na 142 stronie. 20 Rowecki do Centrali, 22 czerwca 1942, Meldunek nr 132 Postawa wobec Rosji i Nasze Możliwości na Ziemiach Wschodnich Rzeczypospolitej, [w:] Armia Krajowa w Dokumen-tach, t. 2, s. 277–278 oraz, co najważniejsze, Rowecki to Sikorskiego, Plan Powstania, 8 września 1942, ibidem, s. 328–330, 337–338. Wskazane dokumenty stanowią przykład prawdziwego nastawienia dowództwa AK w komunikacji miedzy sobą. UPA nie była poin-formowana o tych dyskusjach. Aczkolwiek, często dochodziło do rozmów na niższym szcze-blu pomiędzy ukraińskimi i polskimi partyzantami, a żadna ze stron nie ukrywała swoich ogólnych przekonań w tych sprawach. 21 Postawa polityczna społeczeństwa polskiego, CA KC PZPR, zesp. 2400/5. sygn. 203/XV–27, s. 53–54, tłum. [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów, op. cit., t. 2, s. 229–230. 22 M. MacQueen, Notatki z Podziemia: The Polish Home Army and the National Minorities, 1939–1943 [praca magisterska], University of Michigan 1983, s. 56, 60; R. Torzecki, Kontak-ty polsko-ukraińskie w polityce polskiego rządu emigracyjnego i podziemia (1939–1944), „Dzieje Najnowsze” 1981, t. 13, nr 1–2, s. 332 i passim. 23 R. Torzecki, Kontakty polsko-ukraińskie…, op. cit., s. 337–340 24 Ministerstwo Obrony Narodowej, Biuro Ministra — Wydział Polityczny, L.dz. 1900/WPol/44, London, 8 stycznia 1944, Oddział VI, sygn. 3.3.3.13.2 (36); Sztab Naczelnego

Page 24: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 23

Decydującymi sprawami jednakże były: brak zgodności pomiędzy Ukraińcami i Po-lakami w odniesieniu do prawowitej kontroli poszczególnych obszarów, zaostrzona bezkompromisowa wiara Polaków w ich odwieczne prawo do ziem zamieszkanych przez Ukraińców i ich obawy przed pójściem na ustępstwa w czasie wojny.

Dlaczego UPA skierowała swoje ataki przeciwko polskiej ludności cywilnej? Dlaczego strategiczne cele powstańców ukraińskich, sformułowane w kategoriach etnicznych, doprowadziły do masowych zabójstw?25. W przeciwieństwie do niemie-ckich i rosyjskich okupantów, wróg polski reprezentowany był przez bardzo dużą liczbę ludności cywilnej, która dominowała we Lwowie i innych miastach (Żydzi byli bardziej liczni w małych miasteczkach), więc stanowił więcej niż jedną trzecią ludności byłej Galicji Wschodniej i był wszędzie obecny, choć mniej licznie na Wo-łyniu i we wsiach. Pod polskim panowaniem na omawianym tu terytorium w 1939 r. Polacy stanowili więcej niż dwa miliony, lecz ta liczba w 1943 r. zmniejszyła się prawdopodobnie do 1,6 miliona26. W umysłach wielu patriotycznie nastawionych Ukraińców zachodnich obecność polska była bezprawną okupacją, najbardziej ja-skrawo uosabianą poprzez „kolonie” (oficjalne określenie) polskich osadników zało-żone w latach 20. i 30. OUN (a zatem i UPA) zaakceptowała totalną formę na-cjonalizmu integralnego, który łączył ukraińską wolność z etniczną homogeniczno-ścią. Wróg polski mógł być pokonany tylko poprzez usunięcie Polaków z ziemi ukraińskiej27. Sowieckie i niemieckie oddziały rozpoczęły realizację tego zadania — armia sowiecka poprzez deportację Polaków w latach 1939–1941, Niemcy poprzez przykłady ludobójstwa (i stosowne przeszkolenia) w drugiej połowie 1941 r. Wielu bojowników UPA to byli niemieccy policjanci, żołnierze lub członkowie oddziałów Waffen-SS28. W sensie bardziej ogólnym przykład niemieckiej polityki naro-dowościowej musiał zdemoralizować ludność ukraińską (tak było z ludnością cy-wilną w innych miejscach, włączając ludność polską).

Jednym ze zwiastunów początku operacji UPA na większą skalę była decyzja, podjęta w marcu 1943 r., nakazująca pięciu tysiącom policjantów ukraińskich po-rzucenie regionów opanowanych przez Niemców i utworzenie oddziałów powstań-czych w lasach Wołynia. Partyzanci ukraińscy zagrozili zlikwidowaniem polskich wsi, jeżeli Polacy obsadziliby posady niedawno porzucone przez Ukraińców29. Wprowadzając w życie tę groźbę, wyeliminowali w kwietniu 1943 r. całe wsie, uza-

Wodza, Oddział Specjalny, L.dz.719/Tjn.44, London, 28 stycznia 1944, Oddział VI, sygn. 3.3.3.13.2 (37); Sztab Naczelnego Wodza, Oddział Specjalny, L.dz. 2366/tjn.43, 17 May 1943, Oddział VI, sygn. 3.1.3.3.2 (34); oraz Sztab Naczelnego Wodza, Oddział Specjalny, L.dz. 108/Tjn.44, London, 8 January 1944, Oddział VI, sygn. 3.1.1.13.2 (22), wszystkie w: Studium Polskiej Podziemnej, Londyn. 25 Ukraińskie źródła wskazują na setki Ukraińców zabitych na skutek działań Polaków w policji niemieckiej oraz na polskie odwety na Ukraińcach, którzy sprawiali wrażenie, że czerpią korzyści z władzy niemieckiej. Te wydarzenia, chociaż istotne same w sobie, prawdo-podobnie nie były kluczowym czynnikiem w pierwszych kalkulacjach strategicznych UPA, ani dla decyzji, żeby „wyczyścić” Polaków. Zob. W. Kosyk, La tragédie polono-ukrainienne (1942–1945), „L’Ukraine” 1997 (Paryż), nr 277–278, s. 51–53 . 26 Peter Eberhardt, który poświęcił wiele uwagi przemianom demograficznym, proponuje liczbę 2 065 000 na rok 1939. Zob. Przemiany narodowościowe na Ukrainie XX wieku, Warszawa 1994, s. 150. 27 O podobnej analizie zob. W. Chanas, Problem genezy polskiej samoobrony w Galicji Wschodniej, [w:] Polska–Ukraina..., op. cit., red. R. Niedzielko, t. 3, s. 90–91. 28 R. Strilka, Geneza polskiej samoobrony na Wołyniu i jej roli w obronie ludności polskiej, [w:] R. Niedzielko, Polska–Ukraina…, ibidem, t. 3, s. 82. 29 Obywatele polscy!, 18 May 1943, CA KC PZPR, zesp. 2400/1, sygn. 203/XV, t. 5, s. 224, tłum. [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów..., op. cit., t. 2, s. 166–167.

Page 25: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

24 Timothy Snyder

sadniając to polską kolaboracją30. (Polacy utworzyli oddziały samoobrony i zwrócili się do Niemców z prośbą o uzbrojenie, co z kolei potwierdziło ukraińskie podejrze-nia o polską kolaborację, a zatem doprowadziło do dalszych ataków). Tym nie-mniej, kolaboracja ukraińskich nacjonalistów była kontynuowana pod pewnymi postaciami. Nawet wtedy, kiedy ukraińscy nacjonaliści na Wołyniu grozili Polakom śmiercią za kolaborację, ukraińscy nacjonaliści w byłej Galicji Wschodniej w maju 1943 r. zapisywali się do nowej dywizji Waffen-SS „Galizien”, pomimo oficjalnej opozycji OUN Bandery31. Taka hipokryzja nie wykluczała jednak szczerości zamia-rów. Ukraińscy nacjonaliści widzieli własną kooperację z nazistami jako środek usprawiedliwiony dla osiągnięcia celu, jakim było dążenie do utworzenia państwa ukraińskiego, lecz polską kooperację z okupantami uznawali za perfidię32. Ten po-dwójny standard wynikał z podstawowego poczucia prawa do posiadania byłej Gali-cji Wschodniej i Wołynia oraz z całkowitej odmowy uznania prawa Polaków do tych ziem. Wynikał z tego samego, zasadniczo odmiennego, podejścia do prawowitej władzy na omawianym terytorium, prawdopodobnie zaostrzonego przez demorali-zujące następstwa okupacji, niemiecką politykę dziel i rządź oraz na pewno poprzez integralny, wykluczający nacjonalizm OUN.

Od lutego 1943 r. OUN rozpoczęła działania, które wydają się celową polityką eksterminacji polskiej ludności cywilnej, by wspomóc rozwiązanie kwestii polskiej na Ukrainie. Ataki rozpoczęły się na Wołyniu, gdzie polska obecność była najsłab-sza. Nie ma na to dowodu, ale prawdopodobnie mordercza przemoc, rozpętana prze-ciwko Polakom, w intencji miała być powszechna33. Jest oczywiste, że od początku, w marcu 1943 r., polityka fizycznej likwidacji Polaków była popularna w strukturach UPA i że znalazła poparcie wśród (często głodnych ziemi) ukraińskich chłopów na Wołyniu34. Ukraińcom w etnicznie mieszanych wsiach i miastach oferowano mate-rialną zachętę, by przyłączyli się do pogromu swoich sąsiadów (chociaż polskie wspomnienia wskazują na to, że duża liczba Ukraińców zamiast tego ryzykowała i czasem traciła życie, ostrzegając lub chroniąc Polaków)35. Niemniej, wiosną i la-

30 We wsi Kuty (…) całe osadnictwo polskie (86 gospodarstw) zostało spalone, a ludność zlikwidowana za współpracę z Gestapo i władzami niemieckimi. (…) Polskie osadnictwo Nowa Nowica (40 gospodarstw) zostało spalone za współpracę z władzami niemieckimi. Ludność została zlikwidowana. Zob. Звіт про бойові дії УПА на Волині, [kwiecień 1943], [w:] В. Сергійчук, ОУН–УПА в роки війни: нові документи і матеріали, Київ 1996, s. 311. 31 J. Armstrong, Ukrainian Nationalism, op. cit., s. 126–132. 32 Proszę wziąć pod uwagę opinię podjętą na kongresie OUN, wydanym wówczas, gdy polska obecność na Wołyniu była eliminowana: Polskie dowództwo imperialne jest pachołkiem obcego imperializmu i wrogiem wolności narodów. Usiłuje ujarzmić mniejszości polskie na ziemiach ukraińskich i polskie masy narodowe skłonić do walki z nacjonalizmem ukraiń-skim oraz pomaga niemieckiemu i sowieckiemu imperializmowi wyniszczyć naród ukraiń-ski. Zob. Polityczna rezolucja 13, Trzeci Nadzwyczajny Kongres OUN, 21–25 sierpnia 1943, przedrukowane [w:] ОУН в світлі постанов Великих Зборів, Конференцій та інших документів з боротьби 1929–1955 р., Торонто 1955, s. 117–118. 33 Zob. T. Piotrowski, Poland's Holocaust: Ethnic Strife, Collaboration with Occupying Forces, and Genocide in the Second Republic, 1918–1947, Jefferson, NC, 1998, s. 246–247. 34 R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy: Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na tere-nie II Rzeczypospolitej, Warszawa 1993, s. 238. 35 Przykłady odważnej pomocy z Wołynia w 1943 r. oraz Galicji w 1944 r.: Wspomnienia, II/17 (starsi Ukraińcy ukrywali Polaków, w czasie kiedy młodsi niszczyli ich domy), II/63t (ukraiński ksiądz próbuje ochronić Polaków i sam zostaje zabity; żołnierze UPA dają Pola-kom broń dla samoobrony), II/1914 (Ukrainiec zapewnia schronienie kobiecie i dzieciom przed atakiem UPA), II/1250/kw (w ostrzeżeniu ukraińscy sąsiedzi namawiają polską rodzi-nę, aby uciekała), II/2110 (ukraińska rodzina daje schronienie polskiej rodzinie, która oba-

Page 26: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 25

tem 1943 r. partyzanci UPA i ukraińscy chłopi zabili około 40 tys. polskiej ludności cywilnej na Wołyniu36. W jednym tylko dniu, 11 lipca 1943 r., UPA zaatakowała około 80 miejscowości i zabiła około 10 tys. Polaków. Ukraińscy partyzanci palili domy, strzelali do tych, którzy próbowali uciekać albo zmuszali ich do powrotu do płonących domów, używali również sierpów i wideł do zabijania tych, których zła-pano na zewnątrz. W pewnych wypadkach ciała ze ściętymi głowami, ukrzyżowane, rozczłonkowane lub z rozprutymi wnętrznościami wystawione były na pokaz, by zmusić pozostałych Polaków do ucieczki37.

W 1943 r. tysiące polskich mężczyzn i kobiet uciekało do lasów i na mokradła wołyńskie, przyłączając się do sowieckich oddziałów partyzanckich, które walczyły przeciwko UPA i Wehrmachtowi38. W tym samym czasie niektórzy Polacy brali re-wanż na Ukraińcach, służących w policji niemieckiej. Większość Polaków, którzy przeżyli, uciekła na zachód do Chełma, Lwowa i Przemyśla, przynosząc ze sobą wie-ści o pogromie. Ta tragedia dla rządu polskiego w Londynie była nie do pojęcia i odwracała uwagę od własnych planów wojennych. (Chociaż miejscowe polskie od-działy brały sprawy w swoje ręce, nie ma dowodów na to, że rząd polski rozważał politykę powszechnego rewanżu przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej.) Polscy partyzanci, przynależący do wszystkich politycznych odłamów, atakowali UPA, dokonywali wyroków na czołowych ukraińskich cywilach i palili ukraińskie wsie39. Akcje UPA na cywilną ludność zimą 1943–1944 r. zostały pokrzyżowane przez pol-

wiała się nocować we własnym domu; następnie, osoba uratowana, której Ukrainiec mówi, by uciekała za rodziną, zostaje pojmana w swoim domu i zabita), II/106t (ukraińscy sąsiedzi ostrzegają o atakach UPA), II/1286/2kw (rodzice uratowani przez żonę oficera UPA, aczkol-wiek ojciec następnie został schwytany i zamordowany). Te poszczególne wspomnienia przy-pominają o ograniczeniach związanych z nieuniknionymi uogólnieniami na temat zachowań grup narodowych. Warto powtórzyć, iż UPA była organizacją regionalną, w której członko-stwo w najwyższym punkcie liczyło 0.1% ludności ukraińskiej. Polska kobieta (II/1265/2v), kurierka z grupy partyzanckiej, kilkakrotnie była wspierana przez ukraińskich krewnych przyjaciela (pośrednie ostrzeżenia o nadchodzących atakach), przez Niemca (który czuł się oszukany przez Ukraińców) oraz Czecha. Co ciekawe, temat odważnych Czechów powtarza się wielokrotnie, na przykład w II/1914. Wszystkie zapiski: Archiwum Wschodnie, Ośrodek „Karta”, Warszawa. 36 Rzetelne polskie dane szacunkowe to 50 700 śmierci cywilów na Wołyniu i Galicji, z któ-rych 34 647 przypadki zostały udokumentowane. Zob. Komunikat polsko-ukraiński, mate-riały z konferencji Polacy i Ukraińcy 1918–1948: trudne pytania, która odbyła się w Podko-wie Leśnej 7–9 czerwca 1994 r. Naukowcy, którzy chcą zapoznać się z nazwiskami i losem kilku tysięcy polskich cywilów na Wołyniu i Galicji, mogą zacząć od sekcji Wspomnienia Archiwum Wschodniego. 37 Wspomnienia naocznych świadków, zob. Wspomnienia II/36, II/2110, II/1142, II/594, II/1146, II/1172, II/2353, II/2660, II/2667, II/2506, II/2451, II/2451/3–8, II/2373, II/1914, Archiwum Wschodnie, Ośrodek „Karta”, Warszawa. Zob. także: Poselstwo RP do MSZ w Londynie, 24 lutego 1944, zesp. A.9.V., tecz. 8B, Archiwum Muzeum Polskiego. Owa taktyka nie ograniczała się do Polaków. Zob. J. Burds, Agentura: Soviet Informers' Networks in the Ukrainian Underground in Galicia…, op. cit., s. 108; T. Piotrowski, Poland's Holocaust…, op. cit., s. 253–255. 38 Ten epizod jest zapomniany w Polsce, a Chruszczow zaprzeczał o nim Stalinowi. Jest udo-wodniony przez personalne wspomnienia Polaków w Archiwum Wschodnim, udokumento-wany w raportach AK w Studium Polski Podziemnej w Londynie oraz będzie omówiony na podstawie sowieckich źródeł przez Jeffreya Burdsa w jego zapowiedzianej książce. 39 Przykłady takich polskich ataków, zob. M. Klimacki, Geneza i organizacja polskiej samo-obrony na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej podczas II wojny światowej, [w:] R. Nie-dzielko, Polska–Ukraina…, op. cit., t. 1, s. 70, oraz R. Strilka, Geneza polskiej samoobrony…, op. cit., t. 3, s. 82.

Page 27: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

26 Timothy Snyder

skie oddziały samoobrony. Do tego czasu AK rozpoczęła powstanie narodowe znane pod kryptonimem „Burza”, które lokalnie było rozumiane jako próba konsolidacji polskiej obecności na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. W styczniu 1944 r. AK utwo-rzyła 27. Wołyńską Dywizję Piechoty składającą się z 6558 żołnierzy, która miała zadanie angażować siły UPA, a później także Wehrmachtu, w starciach zbrojnych. Tej wiosny dywizja przebijała się przez linie niemieckie i atakujące oddziały UPA w celu połączenia się z Armią Czerwoną po to tylko, by ulec rozwiązaniu przez so-wieckich dowódców40.

Przez całą wiosnę 1944 r. AK i UPA z przerwami walczyły o kontrolę nad byłą Galicją Wschodnią i jej klejnotem w koronie, Lwowem. UPA atakowała polską lud-ność cywilną, ale polskie przygotowania i ukraińskie ostrzeżenia ograniczyły liczbę ofiar śmiertelnych być może do dziesięciu tysięcy41. W lipcu 1944 r. Armia Czer-wona (przy wsparciu AK) wyparła Niemców ze Lwowa. Oddziały AK zostały później rozwiązane pod presją sowieckiej tajnej policji (NKWD) i Armii Czerwonej. Party-zanci ukraińscy przeszli tymczasem na tereny górskie, skąd rozpoczęli zaciekłą wal-kę z władzą sowiecką42. Od połowy 1944 r. głównym wrogiem OUN i UPA nie byli Polacy, ale Związek Sowiecki. Sowiecka okupacja Wołynia i Galicji Wschodniej w lipcu 1944 r. pozostawiła etniczną czystkę, a wojnę ukraińsko-polską ustawiła w przygnębiającej perspektywie. AK nie miała racji sądząc, że Akcja „Burza” może doprowadzić do pozostania Lwowa przy Polsce; podobnie UPA nie miała racji twierdząc, że polska ludność cywilna stała na przeszkodzie przyłączeniu Lwowa do Ukrainy43.

Sowiecki i polski reżim komunistyczny deportuje Polaków i Ukraińców (1944–1946)

Wspierany przez Sowietów Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego objął władzę w Lublinie po wkroczeniu wojsk sowieckich do wschodniej Polski w lipcu 1944 r. Gdy ukraińscy i polscy partyzanci desperacko przeciwko sobie walczyli, by utrzymać pozycje na tym terytorium, Stalin i jego polscy zausznicy szybko wkroczyli, zmie-niając granice polityczne i demograficzne. Ich pomysł wymiany ludności polskiej i ukraińskiej nie był nowy. Oczywiście, Stalin deportował całe narody i grupy et-niczne wewnątrz Związku Sowieckiego w latach 30. i podczas wojny44, ale istniała również podobna polska tradycja. Jeszcze przed wojną polscy nacjonaliści, zgodnie z koncepcją Narodowej Demokracji (endecji) Romana Dmowskiego, marzyli o wy-pędzeniu każdego Ukraińca z Polski45. Po lipcu 1943 r. niektórzy działacze poli-

40 O starciach UPA z Wehrmachtem, zob. I. Iljuszyn, Geneza i działania bojowe 27 Wołyń-skiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, [w:] R. Niedzielko, Polska–Ukraina…, op. cit., t. 3, s. 154–157. 41 Zob. np. Wspomnienia II/1758, II/17, II/2199/p, II/1286/2kw, Archiwum Wschodnie. 42 R. Torzecki, Polacy i Ukraińcy: Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej…, op. cit., s. 294. 43 Łatwiej jest wystawiać te oceny w retrospekcji oraz abstrahując od ludzkich nadziei, że to, co miało nastąpić, musiałoby być lepsze i wolne od ludzkich błędów, kiedy okazało się ina-czej. Zob. cytowane pamiętniki Z. Klukowskiego. 44 Zob. T. Martin, The Origins of Soviet Ethnic Cleansing, „Journal of Modern History” 1998, t. 70, nr 4, s. 813–861. Martin szacuje, że ofiary czystek etnicznych stanowiły około jedną trzecią ofiar Wielkiego Terroru. 45 Postawa polityczna społeczeństwa polskiego, grudzień 1942, CA KC PZPR, zesp. 2400/5. sygn. 203/XV–27, s. 53–54, przedruk [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów…, op. cit., t. 2, s. 229–230 oraz Stanowisko Ugrupowań Politycznych w Kraju Wobec Sprawy Ukraińskiej, CA KC PZPR, zesp. 2266/3, sygn 202/III–10, przedruk [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów…,

Page 28: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 27

tyczni z innych orientacji także doszli do wniosku, że wypędzenia były jedyną alter-natywą wobec oddania Ukraińcom całego terytorium na wschód od Sanu i Bugu. To zaś oznaczałoby wygnanie około pięciu milionów Ukraińców na wschód od polskich granic przedwojennych za rzekę Zbrucz i przygarnięcie w zamian etnicznych Pola-ków ze Związku Sowieckiego albo niezależnej Ukrainy46. W niektórych wersjach tego pomysłu Ukraińcy, którym udałoby się uniknąć deportacji, mogliby być roz-proszeni po całym kraju47. Już w latach 1943 i 1944 polscy komuniści bez skrupu-łów wyrzucali ze swoich dokumentów programowych ustępy dotyczące praw mniej-szości narodowych48.

Usunięcie Ukraińców było jednym z wielu przykładów na zawłaszczenie przez polski komunizm koncepcji polskiego nacjonalizmu etnicznego oraz martyrologii wojennej, ale również stanowiło przykład zdrady tolerancyjnych tradycji lewicy polskiej, niejednokrotnie zaświadczanej podczas najgorszych momentów wojny. W każdym razie, od lata 1944 r. preferencje Stalina znaczyły więcej niż polskie tradycje jakiejkolwiek proweniencji. Wymianę ludności oparto na sowiecko-polskiej umowie w sprawie granic, której żaden polski nacjonalista i niewielu polskich komunistów mogło zaakceptować. Tajna umowa z 27 lipca 1944 r. jeszcze raz przesunęła granicę sowiecką na zachód, podobnie jak w 1939 r., usuwając z Polski 85% Ukraińców, a pozostawiając tylko ok. 700 tys. Zatem, większość mniejszości ukraińskiej z czasów II RP, bez fizycznego przemieszczenia się, tym samym opuściła Polskę49.

Chociaż w granicach przewidzianych umową sowiecko-polską etniczni Ukra-ińcy stanowili tylko ok. 3% ludności Polski, to po kilku tygodniach Sowieci zażądali jednak, aby Ukraińców usunięto. Umowa o „ewakuacji”, podpisana 9 września 1944 r. przez Nikitę Chruszczowa jako Ludowego Komisarza dla Ukrainy i Edwarda Osóbkę-Morawskiego, przewodniczącego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Naro-dowego zainstalowanego w Lublinie, była częścią stalinowskiej (i alianckiej) poli-tyki przemieszczania narodów. Zobowiązywała ona Polskę do ewakuowania wszy-stkich obywateli pochodzenia ukraińskiego, którzy chcieli przesiedlić się do Ukra-iny Sowieckiej i zakładała, że Ukraina Sowiecka zrobi to samo dla Polaków i Ży-

op. cit., t. 2, s. 234. Zob. także R. Torzecki, Kontakty polsko-ukraińskie…, op. cit., s. 335–336. 46 Omówienie pracy Beta, CA KC PZPR, zesp. 2400/1, sygn. 203/XV, t. 6 s. 18–20, tłum. [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów…, t. 2, s. 251–252; Maksymalny oraz Racjonalny Pro-gram rozwiązania problemu ukraińskiego i białoruskiego w Polsce, CA KC PZPR, zesp. 2225/10, sygn. 202/II–51, s. 170–194, ibidem, s. 279; oraz Wytyczne dyskusji nad zagad-nieniem mniejszości narodowych, CA KC PZPR, zesp. 2400/8, sygn. 203/XV–46, s. 124–130, ibidem, s. 297–298. 47 Zagadnienie Ukraińskie i Projekt jego Rozwiązania, CA KC PZPR, zesp. 2271/4, sygn. 202/III/203, s. 126–143, przedruk [w:] M. Siwicki, Dzieje Konfliktów…, op. cit., t. 2, s. 262. 48 Zob. K. Kersten, The Polish-Ukrainian Conflict Under Communist Rule, „Acta Poloniae Historica” 1996, t. 73, s. 139. 49 Porozumienie między Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego a Rządem ZSSR o polsko-radzieckiej granicy państwowej, Archiwum Akt Nowych (dalej — AAN), PKWN, XIV/17, k. 15–21, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja czy deportacja?, Warszawa 1996, s. 17–18. Ukraińskim komunistom odmówiono regionu chełmskiego, o który zabiegali, gdy front przesuwał się na zachód. Tydzień przed tajną umową Chruszczow pisał do Stalina pro-sząc, aby terytoria te przyłączono do Ukraińskiej SRR. W tym wypadku miejsce urodzenia żony Chruszczowa stałoby się częścią Związku Sowieckiego. Zob. Chełmska SSR, „Gazeta Wyborcza” 1998 (Warszawa), 18 lutego; Sentymenty Chruszczowowej, „Gazeta Wyborcza” 1998, 23 lutego, s. 2. Biorąc pod uwagę brutalność Chruszczowa w pacyfikacji zachodniej Ukrainy, ciężko jest ocenić te sentymenty.

Page 29: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

28 Timothy Snyder

dów50. Polacy w dawnej Galicji Wschodniej — najbardziej zawzięci orędownicy cał-kowitego wypędzenia Ukraińców z Polski do Związku Sowieckiego — teraz sami znaleźli się w Związku Sowieckim pośród około 1,3 miliona Polaków pozostałych w granicach powiększonej Ukrainy Sowieckiej. Większość Polaków galicyjskich prze-prowadziła się do Polski w jej nowych granicach, skutecznie kończąc w ten sposób setki lat polskiego osadnictwa w zachodniej Ukrainie51. Mniej więcej 250 tys. ucie-kło przedtem z Wołynia (przed UPA) i około 788 tys. wolało „repatriację” niż życie w ukraińskiej republice sowieckiej52. Wprawdzie nie deportowano ich siłą, ale sku-tecznie zmuszono do wyjazdu perspektywą władzy stalinowskiej i pamięcią o nacjo-nalizmie ukraińskim.

„Ewakuacje” sowiecko-polskie napotykały na większe trudności po polskiej stronie nowej granicy. Ukraińcy byli mniej skłonni do opuszczania praojcowskich ziem w południowo-wschodniej Polsce (z ukraińskiego punktu widzenia — „Kraju Zakerzońskiego”, tj. terytorium za linią Curzona) i przejścia pod sowieckie panowa-nie. Mieszkańcy niektórych wiosek łemkowskich wybrali przesiedlenie w 1945 r. głównie z powodu sympatii rusofilskich53. Tylko w pierwszych kilku miesiącach akcji pod koniec 1944 r. Ukraińcy, którzy wyjechali, zrobili to faktycznie z własnej woli. Na początku 1945 r. państwo polskie zaczęło wywierać presję. Ukraińcom odmówiono prawa do ziemi i zamykano ich szkoły54. Wydano rozkaz aresztowania wszystkich młodych mężczyzn, którzy nie zarejestrowali się do repatriacji55. Wojska bezpieczeństwa wewnętrznego reżimu polskiego i jego nowa armia, obydwie siły militarne pod kontrolą komunistów i sowieckiego NKWD, rozpoczęły zawzięte ataki

50 Układ między PKWN a Rządem Ukraińskiej SSR w sprawie przesiedlenia ludności ukra-ińskiej z terytorium Polski do USSR i obywateli polskich z terytorium USRR do Polski, AAN, VI Oddział, PKWN, 233/12. k. 77–78, tłum. [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 30–41. 51 Aby zapoznać się z panującymi wówczas nastrojami, zob. Obszar Lwów do Centrali, 11 września 1944, Armia Krajowa w Dokumentach, t. 6, s. 419. Oprócz innych konsekwencji, w dużej mierze osłabiło to operacje NKWD przeciwko partyzantom ukraińskim, ponieważ większość informatorów stanowili Polacy. Zob. J. Burds, Agentura…, op. cit., s. 118–119. 52 Proporcjonalnie więcej Polaków na Ukrainie było skłonnych poddać się „repatriacji”, niż na Litwie czy Białorusi. Ponadto, Polacy na Ukrainie zachodniej, w miejscu ataków UPA, byli bardziej skłonni do wyjazdu, niż Polacy z Ukrainy centralnej. Istnieją powody do myślenia, że akceptacja „repatriacji” była skutkiem doświadczeń z okresu wojny, w tym wypadku rezul-tatem czystek etnicznych dokonanych przez UPA. Polskie wspomnienia potwierdzają te in-terpretacje. Zob. Wspomnienia, II/2266/p, II/1914, II/2373, II/1286/2kw, Archiwum Wschodnie. Wymowny jest fakt, iż nawet organizacje emigracyjne, które lobbowały rewizję granic z Ukrainą, nie doradzały Polakom, aby wracali do swoich byłych domów w zachodniej Ukrainie. Zob. Biuletyny, nr 62, Związek Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej, 15 września 1947, zesp. A.9.V., tecz. 10, MSW, Oddział Narodowościowy, Archiwum Muzeum Polskiego. 53 Niektórzy Łemkowie byli zawiedzeni, że ich ziemie nie zostały po prostu przejęte przez Związek Sowiecki. Jeden stwierdził: Myśleliśmy, że razem z naszą ruską ziemią znaleźliby-śmy się w granicach Związku Sowieckiego, a Związek Sowiecki zamieniłby nasz region łemkowski w piękną Szwajcarię. Cyt. za: В. Сергійчук, Етнічні межі і державний кордон України, op. cit., s. 143; Zob. także Informacja z prasy ukraińskiej nr 2, zesp. A.9.V., tecz. 9, MSW, Oddział Narodowościowy, Archiwum Muzeum Polskiego. Niektórzy Łemkowie najwy-raźniej zostali przekonani przez oficerów NKWD, że gorszy los spotka ich w powojennej Polsce. Wspomnienie II/2196/p, Archiwum Wschodnie. 54 Zarządzenie ogólne wojewody rzeszowskiego, 22 lutego 1945, Centralne archiwum Mini-sterstwa Spraw Wewnętrznych (dalej — CA MSW), X/15, k. 137, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 83–84. 55 Rozkaz komendanta Milicji Obywatelskiej w Przemyślu, 10 marca 1945, CA MSW, X/15, k. 133, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 90.

Page 30: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 29

przeciwko wsiom ukraińskim, zabijając ludność cywilną w nowej odsłonie okru-cieństwa56. Siły UPA i spontaniczne grupy ukraińskiej samoobrony odpowiedziały, niszcząc polskie wspólnoty osiedleńcze57.

W okresie późniejszym polska propaganda komunistyczna miała skłonność do łączenia czystki na Wołyniu w 1943 r. z walkami w południowo-wschodniej Polsce w 1945 r., by uniknąć przypominania Polakom o ziemiach wschodnich utraconych na rzecz Związku Sowieckiego58. Te kwestie są ważne. W 1943 r. Wołyń był centrum działań UPA. W 1945 r. oddziały UPA w Polsce prawdopodobnie nigdy nie liczyły więcej niż dwa tysiące żołnierzy (dodatkowo z jakimiś trzema tysiącami członków OUN)59. Jest prawdą, że Ukraińcy byli demograficzną większością w wielu rejonach wzdłuż długiego pasa granicznego, ciągnącego się od Chełma niemal aż po Kraków, a żołnierze UPA byli na początku lepiej zorganizowani niż żołnierze polscy, z któ-rymi przyszło im podejmować walkę. Co więcej, UPA kontynuowała zabijanie pol-skiej ludności cywilnej i niszczyła własność polską. Lecz była to teraz mniej więcej proporcjonalna odpowiedź na wszystkie polskie ataki: żołnierzy, sił bezpieczeństwa, partyzantów, sił bezpieczeństwa poprzebieranych za partyzantów lub polskich par-tyzantów przebranych za żołnierzy. Prawdopodobnie w 1945 r. w Polsce zostało za-bitych przez Polaków więcej Ukraińców niż Polaków przez Ukraińców. W obydwu przypadkach szacunkowa ocena sięgnęłaby niewielu tysięcy osób. Istotna różnica pomiędzy rokiem 1943 i 1945 była powiązana z siłą państwa. W maju 1945 r. pań-stwo polskie utworzyło własne siły bezpieczeństwa wewnętrznego (Korpus Bezpie-czeństwa Wewnętrznego) i od lipca zaczęło kontrolować swoje granice, które w tym samym czasie zostały formalnie uznane przez aliantów w Jałcie. W 1943 r. na Woły-niu Ukraińcy i Polacy używali administracji niemieckiej do walki przeciwko sobie, podczas gdy w południowo-wschodniej Polsce w 1945 r. nowo utworzone państwo stało, jeśli niezupełnie po stronie etnicznych Polaków, to z pewnością było nasta-wione zdecydowanie przeciwko etnicznym Ukraińcom.

Wiosną 1945 r. radykalna zmiana równowagi sił zmusiła Ukraińców do wyjaz-dów. Kiedy polscy żołnierze spalili ich wioski, wielu Ukraińców nie widziało innego ratunku, jak tylko zaakceptować „repatriację”. Stałe ataki nacjonalistycznych ugru-powań partyzanckich wywoływały te same skutki. W jednym, szczególnie przeraża-jącym przypadku, polscy partyzanci-nacjonaliści (Narodowe Siły Zbrojne), podając się za żołnierzy powracających z frontu niemieckiego, weszli do wsi Wierzchowiny

56 Raport lokalnego przywódcy OUN Włodzimierza Kita, 20 lutego 1945, CA MSW, X/36, (4393), przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 81–82; Raport komendanta bata-lionu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szopińskiego, 24 marca 1945, Centralne Archiwum Wojskowe (dalej — CAW), Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 1580/75/147, k. 2, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 94 oraz Raport komendanta batalio-nu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Szopińskiego, 6 kwietnia 1945, CAW, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 1580/75/147, k. 10, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 104–105. 57 Zob. ogłoszenia zemsty za poszczególne ataki w: Centralne Archiwum MSWiA, OUN, sygn. IX/63. 58 Polska propaganda komunistyczna w okresie powojennym nie jest treścią tego artykułu. Niemniej, oczywiste jest, że nie usatysfakcjonowała ona ani Ukraińców, ani Polaków z Ukra-iny: Ukraińcy byli przedstawiani jako faszystowscy kolaboranci powiązani z Niemcami czymś w rodzaju bezmyślnej brutalności, natomiast o przemocy skierowanej przeciwko Polakom z Wołynia rzadko wspominano ze względu na panujące tabu w kwestii terytoriów, które Polska straciła na rzecz Związku Sowieckiego. 59 Jest to liczba oddziałów UPA przyjęta przez Oresta Subtelnego. Zob. O. Subtelny, Ukraine: A History, Toronto 1994, s. 490.

Page 31: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

30 Timothy Snyder

i zabili 197 cywilów60. Miejscowy przedstawiciel władzy, odpowiedzialny za orga-nizację wypędzeń z rejonu Przemyśla, poskarżył się, że Ukraińcy uciekający przed polskimi atakami w ogromnej liczbie przybywali do jego biura. Mają miejsce przy-padki — pisał — że ukraińska ludność porzuca całe wsie, uciekając z tym, co ludzie mają na sobie i zgłasza się do sowieckiego pełnomocnika, żądając natychmiasto-wej ewakuacji61. Chociaż to ekstremalne zastraszenie było działaniem mniej bezpo-średnim, niż środki użyte w następnych miesiącach, wyraźnie wpłynęło na kalkula-cje wielu spośród 208 tys. Ukraińców, którzy opuścili Polskę w pierwszych ośmiu miesiącach 1945 r.

Od początku ukraińscy partyzanci OUN i UPA przekonywali Ukraińców w Pol-sce do pozostania w domu, uznając Zakerzonśkyj kraj za część zachodniej Ukrainy, a „repatriację” za środek wiodący do eksterminacji Ukraińców w sowieckich obo-zach i do zniszczenia narodu ukraińskiego62. Żołnierze UPA zabrali się do pracy, wysadzając w powietrze tory kolejowe i lokomotywy, niszcząc mosty, wykonując wyroki na urzędnikach odpowiedzialnych za „repatriację” i organizując zasadzki na oddziały Wojska Polskiego, które nadzorowały transporty63. Oni także prewencyjnie zdecydowali się spalić wysiedlone ukraińskie wsie po to, aby uniemożliwić ich za-siedlenie przez Polaków. Wywołali przy tym ogólny chaos i desperację, które polscy komuniści wykorzystali64.

Podczas pierwszej połowy 1945 r. Ukraińcy i Polacy w południowo-wschodniej Polsce wciąż zachowywali pewien margines manewru. Konsolidacja komunistycz-nej władzy zachęciła UPA do współpracy z antykomunistycznymi następcami AK (rozwiązanej w styczniu 1945 r.) oraz z polskimi partyzantami znanymi od września 1945 r. jako Wolność i Niezawisłość (AK–WiN). UPA i partyzanci polscy wiosną 1945 r. zawarli rozejm, co ograniczyło ataki na ludność cywilną65. Ponadto, wiosną 1945 r. „repatriowani” Ukraińcy wracali do Polski (często deklarowali polskie po-chodzenie i poddawali się powtórnej „repatriacji”), przywożąc ze sobą przerażające wieści o Ukrainie sowieckiej. Teraz ukraińska ludność cywilna organizowała się po to, aby mogła pozostać. W lipcu 1945 r. delegacja Ukraińców broniła swoich kon-stytucyjnych praw w Warszawie na spotkaniu w Ministerstwie Administracji Pu-

60 Telefonogram I sekretarza, 10 czerwca 1945, AAN, VI Oddział, KC PPR, 295/VII–181, k. 148, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 132–133. 61 Pismo przedstawiciela rejonowego Rządu Tymczasowego RP do spraw ewakuacji ludno-ści ukraińskiej, 6 marca 1945, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 85; zob. także Pismo przedstawiciela rejonowego Rządu Tymczasowego RP do spraw ewakuacji ludności ukraińskiej, 7 marca 1945, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 86–87. 62 До українського населення західних окраїн українських земель, 19 października 1944, Archiwum Państwowe w Rzeszowie, H–12, t. 5, k. 79, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 64–66. Zob. także До українців Лемківщини, Посяння i Холмщини, marzec 1945, Центральний Державний Архів Громадських Об’єднань України, фонд (f.) 1, опис (op.) 23, справа (spr.) 1471, Listy, k. 38–39, przedruk [w:] Депортації. Західні землі України кінця 30-тих — поч. 50-тих. Документи, матеріали, спогади, red. Ю. Сливка, t. 1, Львів 1996, s. 471–473. Aby zapoznać się z ciekawym dokumentem propagan-dowym OUN, zob. Інструкція 2/45 в справі посилення пропагандивної роботи в те-рені, 20 kwietnia 1945, AP Rzeszów, H–11, t. 3, k. 78–80, przedruk [w:] E. Misiło, Repatria-cja…, op. cit., s. 110–114. 63 Aby zapoznać się z istotnymi raportami UPA z wiosny 1946 r., zob. Centralne Archiwum MSWiA, UPA, sygn. X/40. 64 Aby zapoznać się z próbami wytłumaczenia przez UPA strategii podpalania, zob. Polacy przesiedleńcy, grudzień 1945, Centralne Archiwum MSWiA, UPA, X/81. 65 Były nieliczne przypadki współpracy. Zob. G. Motyka i R. Wnuk, Pany i rezuny…, op. cit., s. 76–193.

Page 32: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 31

blicznej. Odpowiedź, jaką delegacja otrzymała, sugerowała, że należało oczekiwać gorszego. Chociaż Obywatele są jednomyślni w chęci pozostania tutaj, myślę, że będzie to niemożliwe, powiedział delegowany przedstawiciel Rady Ministrów. Po osiągnięciu porozumienia ze Związkiem Sowieckim w celu ustanowienia granicy etnograficznej, naszym celem jest państwo narodowe, a nie państwo narodowo-ściowe. Nie chcemy nikogo skrzywdzić, ale chcemy pozbyć się problemu z mniej-szościami narodowymi. Jeden z zachodnioukraińskich komunistów, Mykoła Ko-rolko, wyraził się następująco: Jeżeli Polska ma być państwem narodowym, nie ma alternatywy dla przesiedlenia Ukraińców do Ukrainy66. (Jak na ironię Ko-rolko był przedstawicielem Lublina).

Późnym latem 1945 r. polskie władze oficjalnie odstąpiły od prawnej fikcji „do-browolnego” charakteru „repatriacji”. Po tym, jak sowiecki pełnomocnik do spraw repatriacji, Mykoła Podhornyj, poprosił o użycie siły, 3 września 1945 r. przywódcy polscy wydali rozkaz trzem dywizjom piechoty podjęcia wszelkich środków ko-niecznych do przesiedlenia pozostałych Ukraińców do Związku Sowieckiego67. Siły te stacjonowały na tych terenach od maja 1945 r. w celu zniszczenia UPA68. Nie od-niosły one wielkiego sukcesu w operacjach militarnych, natomiast ich użycie prze-ciwko ludności cywilnej okazało się efektywne i brutalne. Szeregi dwóch z trzech dywizji były złożone z etnicznych Polaków z Wołynia, niektórzy z nich wykorzystali teraz swój przydział mobilizacyjny, by dokonać osobistej zemsty. Pod koniec 1945 r. polscy żołnierze w tym samym czasie, gdy zmuszali ok. 23 tys. ludzi do opuszczenia kraju, zabili setki ukraińskich cywilów.

Gdy państwo polskie starało się okiełznać zapał niektórych Polaków do re-wanżu na UPA, polityka państwa pchała etnicznych Ukraińców w Polsce w objęcia UPA. W tym momencie UPA przyjęła funkcję obrońcy prawa Ukraińców do pozo-stania w Polsce. Jednak, pomimo wzrostu poparcia społecznego, pozycja organiza-cji była słaba. UPA w Polsce mogła odpierać bezpośrednie ataki tylko przez pewien czas. Poparcie cywilnej ludności ukraińskiej nie znaczyło wiele, jeśli państwo pol-skie mogło liczyć na pomoc etnicznych Polaków w tym regionie. Oddziałom UPA wydano rozkaz spełnienia swojego ostatniego obowiązku wobec ojczyzny69. Organi-zacja przedsięwzięła wszechstronne kroki w celu przeciwstawienia się wypędze-niom, włączając w to agitację wymierzoną w żołnierzy polskich, zamachy na polskie komitety „repatriacyjne” i palenie opuszczonych wsi. W zasadzie środki te nie włą-czały ataków na polskich obywateli.

W kwietniu 1946 r. władze polskie utworzyły Grupę Operacyjną „Rzeszów”, zło-żoną z trzech dywizji piechoty i innych formacji wojskowych, wojsk ochrony pogra-nicza i wojsk bezpieczeństwa, której zadaniem było ostateczne usunięcie Ukraińców z Polski. Wsie, które uprzednio opierały się wypędzeniu, teraz zostały przemocą spacyfikowane. W pośpiechu, by wykonać normy, podgrupy operacyjne przemiesz-czały się od wsi do wsi, zmuszając mieszkańców do przyłączenia się do konwojów, które kierowano do Ukrainy sowieckiej. Dodatkowo, pomiędzy kwietniem i czerw-cem 1946 r., deportowano ok. 252 tys. Ukraińców. Za cały okres „repatriacji” po-między październikiem 1944 r. i czerwcem roku 1946 do Związku Sowieckiego wy-

66 Protokół konferencji w Ministerstwie Administracji Publicznej z udziałem delegatów ludności ukraińskiej, AAN, VI Oddział, KC PPR, 295/VII–158, k. 1–7, przedruk [w:] E. Misi-ło, Repatriacja…, op. cit., s. 147–154. 67 E. Misiło, Akcja „Wisła”. Dokumenty, Warszawa 1993, s. 15. 68 K. Kersten, The Polish-Ukrainian Conflict…, op. cit., s. 145. 69 Наказ усім командирам відділів і підвідділів УПА, боївок та інших збройних час-тин на терені ВО 6, 9 września 1945, CA MSW, X/66, przedruk [w:] E. Misiło, Repatriacja…, op. cit., s. 200–201.

Page 33: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

32 Timothy Snyder

jechało 482 tys. Ukraińców. W przybliżonych danych: 300 tys. zostało zmuszonych przemocą do wyjazdu, 100 tys. do wyjazdu skutecznie zmusiła przemoc w okolicach ich zamieszkania lub bezdomność, a pozostała reszta przeniosła się dobrowolnie.

Polski reżim komunistyczny wypędza Ukraińców: plany (1947)

Po utworzeniu Grupy Operacyjnej „Rzeszów” pod koniec 1946 r. w polskim Biurze Politycznym i Sztabie Generalnym panowało przekonanie, że problem ukraiński zo-stał rozwiązany. Na początku 1947 r., gdy okazało się, że więcej niż się spodziewano Ukraińców uniknęło deportacji, polski Sztab Generalny zwrócił się do Biura Po-litycznego z prośbą o wyrażenie zgody na usunięcie pozostałych „resztek”70. Po-nieważ Związek Sowiecki nie był już zainteresowany wymianą ludności, zastępca Szefa Sztabu generał Stefan Mossor doradził przesiedlenie tej ludności pojedynczy-mi rodzinami i rozproszenie jej na całym obszarze Ziem Odzyskanych północnej i zachodniej Polski, które do 1945 r. były pod rządami niemieckimi71. Propozycje podobnej treści były rozważane przez polskie Biuro Polityczne w marcu 1947 r. Po zabójstwie (prawdopodobnie przez UPA) zastępcy ministra obrony, Karola Świer-czewskiego, 28 marca, polskie Biuro Polityczne natychmiast postanowiło przesied-lić Ukraińców i rodziny mieszane na ziemie odzyskane (a szczególnie w połud-niowych Prusach), bez tworzenia zwartych skupisk i nie bliżej niż 100 kilometrów od granicy72. Śmierć Świerczewskiego była prawdopodobnie pretekstem. Chociaż napływające raporty wojskowe i wywiadowcze pełne były wiadomości o rozpadzie UPA — a wiadomo było, że UPA rzadko atakowała polskie oddziały — pod koniec marca Biuro Polityczne rozpoczęło akcję propagandową, traktującą partyzantów ukraińskich jak oddziały nazistowskie, zagrażające bezpieczeństwu państwa, co usprawiedliwiało użycie środków nadzwyczajnych.

Są wszelkie powody, by wierzyć, że polski plan miał wyraźną aprobatę so-wiecką. W nadzwyczajnie krótkim czasie, w dniu śmierci Świerczewskiego, podpuł-kownik Wacław Kossowski, jeden z wielu sowieckich oficerów w polskim Sztabie Generalnym, został wysłany do zbadania okoliczności tego zabójstwa. Kossowski doszedł do wniosku, że tożsamość napastników była niemożliwa do ustalenia, niemniej jednak 11 kwietnia dał raczej stanowczą wytyczną: Należałoby w naj-bliższym czasie zorganizować grupę operacyjną, która by opracowała plan akcji, obejmującej między innymi całkowitą eksterminację resztek ludności ukraińskiej

70 Pewien ukraiński naukowiec przypisuje te zaniedbania oporowi, który stawiała UPA. Acz-kolwiek, można podejrzewać, iż zaniżone statystyki na temat ludności ukraińskiej w okresie międzywojennym odegrały rolę w tym błędnym obliczeniu. Zob. Wołodymyr Serhijczuk, Ukraiński narodowy ruch niepodległościowy na Ukrainie Zachodniej w latach 1939–1945, [w:] Polska-Ukraina: trudne pytania, t. 1–2, Warszawa 1998, s. 107. 71 Ze sprawozdania zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP gen. bryg. S. Mossora, CAW, Gabinet Ministra Obrony Narodowej, IV.110, t. 135, k. 50–56, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 53–54. Taką samą proporcję można odnaleźć w kilku późniejszych ra-portach Sztabu Generalnego. 72 Z protokołu nr 3 posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, 29 marca 1947, AAN, VI Oddział, KC PPR, 295/V–3, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 24. O śmierci Świerczewskiego zob. T. Pląskowski, Ostatnia in-spekcja Gen. broni Karola Świerczewskiego, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1983, nr 4, s. 96–112. Wyżej wymienione źródło, chociaż przychylne generałowi i wrogo nastawione do UPA, porusza okoliczności jego śmierci. Autor napisał, że generał był skłonny bez powodu podejmować niepotrzebne ryzyko. Aby zapoznać się z oficjalną wersją wydarzeń, zob. Jak zginął gen. broni Karol Świerczewski, „Polska Zbrojna” 1947 (Warszawa), 21 marca, s. 1.

Page 34: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 33

na południowo-wschodnim pograniczu Polski73. Następnego dnia, 12 kwietnia, Państwowa Komisja Bezpieczeństwa, centralny organ odpowiedzialny za likwido-wanie zorganizowanego ruchu oporu przeciwko reżimowi komunistycznemu, zai-nicjował właśnie taką politykę74. Komisja zaaprobowała lakoniczny raport przed-stawiony przez Stanisława Radkiewicza, ministra bezpieczeństwa publicznego. Radkiewicz był polskim komunistą z długim stażem, który wojnę spędził w Związku Sowieckim i walczył w Armii Czerwonej. Powierzono mu sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego od momentu wkroczenia Armii Czerwonej do Polski i pozostał na stanowisku szefa tajnej policji aż do 1954 r. Ważną rolę odegrał także inny podległy Stalina — polski minister obrony narodowej i marszałek Michał Rola-Żymierski. Żymierski służył w Legionach Piłsudskiego i zdobył stopień generała w okresie międzywojennym, ale zdymisjonowano go w związku z oskarżeniem o korupcję. Podczas wojny wstąpił do sponsorowanej przez Sowietów Armii Polskiej i za-wdzięczał swój awans Stalinowi. Był dowódcą dywizji polskich, które w maju 1945 r. początkowo przeznaczono do walki z UPA.

Polscy sztabowcy wojskowi sądzili, że „resztki ludności ukraińskiej” liczyły 74 tys., ale w rzeczywistości w Polsce wciąż było ok. 200 tys. Ukraińców (mniej więcej 0,8% ludności polskiej)75. Liczby te same w sobie są wystarczająco wysokie, by sugerować skalę cierpienia, jakie przyniosłoby przymusowe przesiedlenie. Jedno-cześnie, w stosunku do ogólnej populacji są wystarczająco małe, by poddać w wąt-pliwość oficjalny pogląd, iż Ukraińcy — nieistotne, co by zrobili — zagrażali państwu polskiemu. To prawda, że wielu obywateli polskich narodowości ukraiń-skiej popierało UPA i że poparcie to stało się powszechne, gdy deportowano Ukrai-ńców z ich ojcowizny w latach 1945 i 1946. Jest również prawdą, że głównym celem UPA było utworzenie niezależnego państwa ukraińskiego i jej żołnierze byli gotowi walczyć w celu przeciwdziałania polskiej władzy komunistycznej przeciwko prze-ważającym siłom wojska. Chociaż przywódcy OUN i UPA w tym czasie ukryli swoje ostateczne cele i ograniczyli swoje ataki raczej do wojska polskiego, niż ludności cywilnej, nie ma wątpliwości, że podstawowy konflikt interesów pomiędzy UPA i państwem polskim tkwił w przeciwnych poglądach na sprawę prawowitej kontroli nad terytorium.

Nawet jeśli tak było, to pomysłu „całkowitej eksterminacji” nie można rozumieć wprost jako atak na UPA czy nawet na jej zaplecze cywilne. Przesiedlenie było roz-ważane jako przedsięwzięcie warte zachodu samo w sobie, odrębne od akcji zniszczenia UPA. Jednym z dwóch zadań operacyjnych wojska, jak to określił oficjalny rozkaz Państwowej Komisji Bezpieczeństwa, było zniszczenie band UPA. Drugim zadaniem było przeprowadzenie ewakuacji z tego rejonu wszystkich osób narodowości ukraińskiej na ziemie północno-zachodnie, osiedlając je tam w mo-żliwie najrzadszym rozproszeniu76. Obrońcy działań, które ochrzczono mianem Akcji „Wisła”, czasami argumentują, że drugi cel był zaledwie środkiem dla rea-lizacji pierwszego, a rozproszenie całej ludności ukraińskiej było po prostu częścią

73 Raport szefa Wydziału Operacyjnego Oddziału II (Operacyjnego) Sztabu Generalnego, 11 kwietnia 1947, CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 613, k. 1–3, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 82–83. 74 Protokół nr 20 posiedzenia państwowej Komisji Bezpieczeństwa, 12 kwietnia 1947, CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 643, k. 49, przedruk [w:] ibidem, s. 84–85. 75 Meldunek szefa Oddziału IV Sztabu Generalnego WP, 16 kwietnia 1947, CAW, Sztab Ge-neralny WP, IV.111, t. 615, k. 12, przedruk [w:] ibidem, s. 43. 76 Zarządzenie państwowej Komisji Bezpieczeństwa dla Grupy Operacyjnej „Wisła”, 7 kwietnia 1947, CAW, Sztab Generalny WP, IV. 111, t. 512, k. 4–5, przedruk [w:] ibidem, s. 98–99.

Page 35: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

34 Timothy Snyder

wojskowej operacji przeciwko UPA, dokładniej, niezbędną jej częścią77. W rze-czywistości jednak, nie tak rozumieli Akcję polscy dowódcy (włączając tych, którzy podlegli byli Moskwie). Przesiedlenie miało być kontynuowane do ostatniego Ukraińca, nawet gdyby szybko zneutralizowano UPA. Przesiedlenie było zamie-rzone, by mieć pewność, iż ukraińskie wspólnoty nigdy nie będą mogły się odrodzić w Polsce.

Akcja „Wisła” była polityką „czystki” etnicznej (to słowo pojawia się czasami w oficjalnych dokumentach) zaplanowaną, by zmienić geografię etniczną nowego państwa polskiego. Władze polskie zdecydowały się przesiedlić każdą osobę naro-dowości ukraińskiej. Społeczności, które nie popierały UPA, rodziny mieszane, Łemkowie powracający ze służby w Armii Czerwonej, lojalni członkowie komunis-tycznej partii przeszkoleni w Związku Sowieckim i komuniści, którzy pomogli „re-patriować” Ukraińców w poprzedniej fali — wszyscy zostali przymusowo prze-siedleni, chociaż należy tutaj zaznaczyć, że dygnitarzom komunistycznym udzielono pomocy w przewiezieniu dobytku78. Tak jak w przypadku „repatriacji”, narodowość nie została określona na podstawie osobistego wyboru, ale na podstawie krwi, religii i (najczęściej) na podstawie obecności litery „U” w Kennkarte, którą polscy obywatele otrzymali od nazistowskiego reżimu okupacyjnego podczas wojny79.

Polski reżim komunistyczny miał szansę pozyskać poparcie ludności poprzez swoją identyfikację z narodem polskim i zwalczanie „narodowości ukraińskiej”. Próba włączenia koncepcji narodu do polityki była głównym celem propagandy ko-munistycznej od 1943 r. Wykluczenie UPA z amnestii narodowej w lutym 1947 r., sądzenie partyzantów ukraińskich na podstawie innych ustaw niż te, które stosowano wobec Polaków i ostatecznie przeprowadzenie latem 1947 r. Akcji „Wisła” — wszyst-kie te sprytne działania w pełni i wyraźnie określiły ukraińską społeczność naro-dową. W sumie wszystkie elementy tej taktyki (która miała być zastosowana wobec „każdej osoby”) potwierdziły, iż przywódcy polscy pragnęli radykalnego uwolnienia się od wielonarodowościowej przeszłości i że „państwo narodowe” było punktem końcowym rewolucji proletariackiej. Początkowy plan Akcji „Wisła”, nakreślony przez Mossora i zaprezentowany polskiemu Biuru Politycznemu przez ministra obrony Żymierskiego i ministra bezpieczeństwa publicznego Radkiewicza 16 kwiet-nia 1947 r., zaczął się od słów: rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce80.

Polski reżim komunistyczny wypędza Ukraińców: praktyka (1947)

Kierownictwo Akcji „Wisła” powierzono generałowi S. Mossorowi, który wstąpił do partii komunistycznej dopiero w 1945 r. Mossor był żołnierzem w Legionach Pił-sudskiego, planistą wojskowym w Polsce międzywojennej (bezbłędnie przewidział porażkę w ciągu dwóch tygodni, gdyby Niemcy zaatakowałyby w 1939 r.) i niemiec-kim jeńcem wojennym wziętym do niewoli po 11 dniach walki. Wstąpił do sponso-

77 W swoim zrównoważonym i syntetycznym studium nawet Piotrowski zdaje się popełniać ten sam błąd. Zob. Poland's Holocaust, s. 244, 379. O wiele bardziej rażącym przykładem jest publikacja Wiktora Poliszczuka, Akcja Wisła: próba oceny, Toronto 1997. Nie ma moż-liwości obrony propagandowych publikacji Edwarda Prusa w tym zakresie. 78 Instrukcja państwowej Komisji Bezpieczeństwa, nr 0340/III, CAW, Gabinet Ministra Obrony Narodowej, IV.110, t. 135, k. 212–213, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 382–383. 79 K. Kersten, The Polish-Ukrainian Conflict…, op. cit., s. 147. 80 Projekt organizacji specjalnej „Wschód”, Archiwum Urzędu Ochrony Państwa, Gabinet Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, 17/IX/140, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 93.

Page 36: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 35

rowanej przez Sowietów Armii Polskiej w 1945 r. i pod koniec tego roku awansował z podpułkownika na generała brygady. W swoich raportach z terenu południowo-wschodniej Polski na początku 1947 r. Mossor naciskał na rozproszenie Ukraińców. (Jego pozorna pewność siebie musiała ukrywać sporą dawkę strachu. W 1941 r. napi-sał, że sowiecka porażka w II wojnie światowej była nie do uniknięcia, a w 1943 r. sta-nął na czele grupy polskich oficerów, tworzących komisję Czerwonego Krzyża, która prowadziła dochodzenie w Katyniu na zaproszenie Niemiec)81. Wojskowe operacje przeciwko UPA i rola wojska podczas przesiedlenia były najwyraźniej planowane przez dwóch sowieckich Polaków82: pułkownika Michała Chilińskiego, szefa sztabu operacji i podpułkownika Wacława Kossowskiego, oficera Armii Czerwonej, który napisał sprawozdanie w sprawie zabójstwa Świerczewskiego i został przydzielony do kierowania operacyjną sekcją sztabu83. Akcja „Wisła” połączyła pięć dywizji pie-choty i niektóre siły bezpieczeństwa z KBW w wojskową grupę operacyjną o sile około 17 940 ludzi.

Mossor, Kossowski i Chiliński zajmowali się przede wszystkim zniszczeniem UPA. Gdy pod koniec kwietnia w rejonie Rzeszowa zaczęła się akcja, Mossor nie był zachwycony dokonaniami swoich żołnierzy w walce: Wszyscy dowódcy jednostek zahipnotyzowali się akcją ewakuacji, a zapomnieli o pierwszym i głównym zada-niu, jakim jest walka z bandami UPA84. Jednakże, Mossor, Kossowski i Chiliński szybko zdali sobie sprawę z tego, co oznaczało przesiedlenie — dni UPA były poli-czone, chociaż organizacja pozostała trudna do zniszczenia w walce bezpośred-niej85. Kiedy wezwania do oddania życia w imię historii i desperackie marzenia o an-glo-amerykańskim wsparciu lotniczym zastąpiły w raportach UPA realne plany, Kossowski i Chiliński spokojnie wyciągnęli wnioski operacyjne z operacji „Rzeszów” i wydali rozkazy do następnej fali ataków86. Ich łączność świadczyła o dokładnym rozeznaniu w sowieckich protokołach dotyczących walki antypartyzanckiej87. Opisy-

81 Politbiuro dowiedziało się o tym w lipcu 1947 r. Mossor został uwięziony w 1950 r. i wy-puszczony z aresztu w 1956 r. Rok później zmarł na zawał serca. 82 Mówiąc „sowieccy Polacy”, chodzi mi o osoby polskiego pochodzenia, które spędziły okres międzywojenny w Związku Sowieckim, służąc państwu sowieckiemu. W polskim języku poto-cznym byli to „pełniący obowiązki Polaków" lub „popy”. W tym okresie wszystkie organy pań-stwa polskiego, które przeprowadzały Akcję „Wisła”, były dokładnie spenetrowane przez agentów sowieckich. 83 Kossowski powrócił do Związku Sowieckiego w październiku 1948 r. Według ostatniego raportu (w języku rosyjskim) o jego służbie oficerskiej w Wojsku Polskim, Kossowski został przydzielony do Armii Czerwonej, ponieważ miał do czynienia z „kobietami lekkich obycza-jów” oraz utrzymywał kontakty z osobami, które miały krewnych skazanych na karę śmierci za kontakty z Anglią i Ameryką. Te zachowania rzekomo wyszły na jaw (lub były spreparo-wane) w okresie letnim lub jesiennym 1948 r. Zob. Служебная Характеристика, 15 paź-dziernika 1948, zob. także: Charakterystyka służbowa, 31 marca 1948, teczka personalna ppłk. Wacława Kossowskiego, CAW. 84 Rozkaz operacyjny nr 004 Sztabu GO „Wisła”, 2 maja 1947, CAW, Sztab Generalny WP, IV.111, t. 512, k. 185–189, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 210. 85 Projekt ostatecznego uporządkowania strefy przygranicznej i wschodniej, raport Genera-ła Stefana Mossora do Ministra Obrony Narodowej Michała Żymierskiego, 28 maja 1947, CAW, DOW nr V, IV 204, t. 139, k. 248–255, przedruk [w:] ibidem, s. 288. 86 Instrukcja, 29 kwietnia 1947, Centralne Archiwum MSWiA, UPA, sygn. X/32; Тереновим провідникам, 1 maja 1947, Centralne Archiwum MSWiA, OUN, sygn. IX/41, Kolego Prze-wodniczący, 3 maja 1947, Centralne Archiwum MSWiA, UPA, sygn. X/48, przedruk [w:] R. Drozd, Ukraińska Powstańcza Armia. Dokumenty-struktury, Warszawa 1998, s. 260–267. 87 O szkoleniu polskich służb bezpieczeństwa, zob. John Micgiel, Bandits and Reactionaries, [w:] The Establishment of Communist Regimes in Eastern Europe, op. cit., s. 63–111.

Page 37: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

36 Timothy Snyder

wały one dokładnie, jak niszczyć wzmocnione bunkry, w których schronili się żoł-nierze UPA, jak używać psów policyjnych do tropienia w lesie wycofujących się pa-rtyzantów i temu podobne88.

W międzyczasie akcja wypędzeń była kontynuowana bez przeszkód, najpierw w województwie rzeszowskim, a potem w województwach lubelskim i krakowskim. Między 28 kwietnia i 28 sierpnia 1947 r. Grupa Operacyjna „Wisła” przesiedliła jakieś 140 tys. Ukraińców z Polski południowo-wschodniej do północno-zachodniej. Akcja „Wisła” udoskonaliła taktykę, którą najpierw użyto w operacji „Rzeszów”: na po-czątku akcja była wyizolowana i chroniona przed interwencją UPA, następnie od-czytywano listę nazwisk tych, którzy mieli być przesiedleni. Tym ludziom dano kilka godzin na spakowanie się, a później przewieziono ich do punktów zbiorczych89. Akcja „Wisła” powtórzyła również nadużycia operacji „Rzeszów”: bez potrzeby spa-cyfikowane wsie, brutalne pobicia, sporadyczne zabójstwa. Różniła się od swojej poprzedniczki bardziej skomplikowaną rolą, jaką odgrywały w jej ramach siły bez-pieczeństwa. W punktach zbiorczych, gdy Ukraińcy bez ochrony czekali na załado-wanie do pociągów, policja bezpieczeństwa (Urząd Bezpieczeństwa) selekcjonowała osoby do szczegółowego sprawdzenia i wydawała ogólne orzeczenia o miejscu prze-siedlenia grupy. Ukraińców załadowywano do wagonów kierowanych do Lublina albo, częściej, do Oświęcimia (Auschwitz), skąd byli wysyłani do nowych miejsc osiedlenia. Decyzje o końcowym miejscu przeznaczenia i stopniu rozproszenia grup podejmowano na podstawie opinii oficerów wywiadu, których koledzy czekali na końcu kolejki, by w zapieczętowanych kopertach odebrać instrukcje90.

Osoby, które wyselekcjonowano, mogły zostać zamordowane na mocy decyzji sądu lub wysłane do obozu koncentracyjnego. Sądy wojskowe, które upoważniono do sądzenia osób cywilnych, skazały na miejscu co najmniej 173 Ukraińców na karę śmierci za współpracę z UPA91. Większość wyroków była wykonana jeszcze tego samego dnia. Ogółem 3 936 Ukraińców, włączając w to 823 kobiety i dzieci, zostało zabranych do obozu koncentracyjnego w Jaworznie, filii kompleksu Auschwitz-Birkenau z czasów wojny. W obozie rutynowym torturom towarzyszyły epidemie

88 Instrukcja walki z UPA opracowana przez Sztab GO „Wisła”, 3 maja 1947, CAW, 9 Dywi-zja Piechoty, IV.310.09, t. 79, k. 127–131, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 222–225; Instrukcja walki z UPA w drugiej fazie akcji opracowana przez sztab GO „Wi-sła”, 23 maja 1947, CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 82, k. 20–23, ibid., pp. 279–282; oraz Instrukcja Sztabu GO „Wisła”, w sprawie wykorzystania psów policyjnych do walki z oddziałami UPA, 26 maja 1947, CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 78, k. 41–42; ibi-dem, s. 285–286. 89 Ukraińskie wspomnienie, zob. Гораєц, 1–5 червня 1947 року, „Наше Слово” 1996 (War-szawa), 26 stycznia, s. 3; Трагедія Холмщини (1). Черничин 16–20 липня 1947 року, „Наше Слово” 1996, 3 marca, s. 3 oraz Трагедія Холмщини (2). Черничин 16–20 липня 1947 року, „Наше Слово” 1996, 10 marca, s. 3. Istnieje także kolekcja wspomnień w Archi-wum Ukraińskim w Warszawie. 90 Ich nieszczęśliwy los w powojennej Polsce nie jest tematem tego artykułu. Osiedleńcy znaleźli się w otoczeniu Polaków, wśród których byli „repatrianci” ze wschodu, słabiej mó-wiący po polsku niż oni sami. Zob. Wspomnienie II/2196/p, Archiwum Wschodnie. 91 Według jednego obliczenia, ofiarami 573 spośród 2 810 kar śmierci wykonanych w Polsce pomiędzy 1944 i 1956 r. byli Ukraińcy. Biorąc pod uwagę, że stanowili oni mniej niż 1% lud-ności, ta proporcja rzeczywiście jest wysoka. Zob. E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 30. Misiło zebrał istotne dokumenty [w:] УПА в світлі польських документів. Літопис УПА, red. P. Potichnyj, Toronto 1992. Aby zapoznać się przypadkami kilku Ukraińców skazanych na śmierć i zgładzonych przed 1947 r., zob. M. Turlejska, Te pokolenia żałobami czarne. Skazani na śmierć i ich sędziowie, 1944–1954, Londyn 1989, s. 331–337.

Page 38: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 37

tyfusu i ekstremalny brak wyżywienia i odzieży92. Kilkudziesięciu Ukraińców zmar-ło w Jaworznie, włączając w to dwie kobiety, które popełniły samobójstwo.

Sukces akcji przesiedleńczej utorował drogę do ostatecznej wojskowej porażki UPA w Polsce. Sowieckie NKWD i czechosłowackie oddziały regularnej armii zablo-kowały granice, skazując ukraińskich partyzantów na konfrontację z państwem polskim. Na podstawie przesadzonych polskich sprawozdań trudno jest określić, ilu partyzantów UPA i OUN zostało zabitych w walkach w latach 1945–1947: mniej wię-cej jeden do dwóch tysięcy w porównaniu z 3100 polskich żołnierzy i funkcjonariu-szy. Niektórzy ukraińscy partyzanci walcząc przedzierali się przez uszczelnione gra-nice, podczas gdy inni pozwolili się przesiedlić do północno-zachodniej Polski. Dzia-łalność UPA w Polsce ustała 17 września 1947 r., kiedy przywódca OUN Jarosław Staruch zginął w swoim bunkrze93. Po śmierci Starucha dowódca UPA, Myrosław Onyszkewycz, zwolnił swoich żołnierzy z przysięgi94. Państwo polskie wyjęło spod prawa Kościół unicki, a następnie zabrało się do rozdzielania na południowym wscho-dzie własności skonfiskowanej przesiedlonym Ukraińcom. W ten sposób zakończyło się tysiąclecie ciągłego osadnictwa ukraińskiego i — po Holokauście Żydów, wypę-dzeniu Niemców i w związku z pasywnością pozostających w granicach Polski Bia-łorusinów — powstało polskie „państwo narodowe”.

Konkluzja: kwestia polskiej odpowiedzialności (1939–1999)

Trudno nie zgodzić się z ukraińskim autorem odezwy do Polaków z lipca 1943 r.: Jest dziwnym i niepojętym faktem — pisał — że dzisiaj, kiedy naród polski jęczy pod jarzmem niemieckiego agresora i kiedy Rosja również planuje nową okupację Polski, imperialistyczni przywódcy Polski znów ogłaszają wojnę narodowi ukra-ińskiemu, odmawiając mu prawa do własnego niepodległego bytu95. Miał rację, że Polska, podobnie jak zachodnia Ukraina, okupowana była przez agresywne, cudze mocarstwo, nazistowskie Niemcy. Miał rację, że w Polsce, podobnie jak w zachod-niej Ukrainie, siła niemiecka miała być zastąpiona przez jeszcze bardziej nieustę-pliwego okupanta, przez Związek Sowiecki. Miał również rację, że postawa rządu polskiego na uchodźstwie, a zwłaszcza wojskowych przywódców podziemia, nosiła znamiona imperialistyczne, przynajmniej w tym wąskim sensie, iż niewielu rozu-miało, że Ukraińcy byli narodem takim jak Polacy i że zasługiwali na takie samo prawo do niepodległości.

Jednakże fakt polskiej wrogości do Ukraińców nie był wcale tak dziwny i nie-pojęty, jak sugeruje odezwa. W tym samym czasie, gdy odezwę wydano, towarzysze

92 Do takiego wniosku dochodzi śledztwo polskiego prokuratora w 1997 r. Zob. L. Gołowski, Документи Явожна (fragmenty prokuratorskiego raportu na temat traktowania więźniów ukraińskich w obozie koncentracyjnym w Jaworznie), „Наше Слово” 1996, 28 stycznia, s. 1, 3. W celu uzyskania dodatkowych szczegółów dotyczących warunków panujących w obozie, zob. pamiętnik Polki, która po powrocie z zesłania na Syberię została uwięziona przez Armię Czerwoną pod zarzutem ukrywania żołnierza UPA: Wspomnienie II/53, Archiwum Wschod-nie. 93 Ze sprawozdania dowódcy 20 samodzielnego batalionu saperów 9 DP, 22 września 1947, CAW, 9 Dywizja Piechoty, IV.310.09, t. 73, k. 217–218, przedruk [w:] E. Misiło, Akcja „Wi-sła”…, op. cit., s. 402–403. 94 Pod koniec 1947 r. trzy mniejsze Grupy Operacyjne zostały sformowane do zwalczania nadal walczących partyzantów. W ciągu kilku następnych lat wojsko kontynuowało przesie-dlanie Ukraińców, którzy w jakiś sposób uciekli lub zostali pominięci w akcji wysiedleńczej. 95 Polacy!, lipiec 1943, CA KC PZPR, zesp. 2201/10, sygn. 202/I – 34, przedruk [w:] M. Si-wicki, Dzieje Konfliktów…, op. cit., t. 2, s. 170.

Page 39: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

38 Timothy Snyder

broni autora dokonywali jednego z najstraszniejszych aktów II wojny światowej. Dokładnie w lipcu 1943 r. swoje apogeum osiągnęła przerażająca akcja szeroko zakrojonych okrucieństw, mających na celu zakończenie polskiej obecności na Wo-łyniu. Gdy autor twierdził, że Polacy w przyszłości będą mieli prawo pozostania w wolnej Ukrainie jako równi pod względem prawa obywatele, setki tysięcy przera-żonych Polaków uciekało przed pogromami na Wołyniu. Opowieści, jakie przynieśli ze sobą na zachód — i upokorzenie, jakie wnieśli w szeregi AK — sprawiły, że pol-sko-ukraińska wojskowa współpraca była prawie niemożliwa w pozostałych latach wojny. Takie przeżycia gwarantowały również, że znikome będzie współczucie dla setek tysięcy Ukraińców, którzy kilka lat później zmuszeni będą sami do opuszcze-nia swoich domów. Akcja „Wisła” była najkrwawszą akcją polskiego reżimu komu-nistycznego przeciwko swoim własnym obywatelom, ale powiązanie jej z komuni-zmem w umysłach Polaków nie jest najważniejsze. Do dziś polska pamięć łączy Akcję „Wisła” z pogromem na Wołyniu i polska opinia publiczna obawia się Ukra-iny bardziej niż jakiegokolwiek innego sąsiada96.

Autor apelu UPA z 1943 r. rozpoczął ukraińską tradycję szukania polskiego współczucia bez wzmiankowania o przyczynach jego braku. Głównym zagadnie-niem w ukraińskiej ocenie Akcji „Wisła” jest kwestia polskiej odpowiedzialności. Wyraźnie w sposób niedostateczny Ukraińcy skupiają się na wypędzeniach swoich rodaków przez państwo polskie w 1947 r. — bez odnoszenia tych zdarzeń do za-bójstw polskiej ludności cywilnej dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich w 1943 r. Jednocześnie, błędne jest twierdzenie — jak robią to niektórzy Polacy — że polityka państwa w 1947 r. była zaledwie rezultatem działań UPA w 1943 r.

Poprzednie rozdziały pozwalają nam zrobić cztery istotne wyróżnienia. Przede wszystkim, jest prawdą, że reżim polski miał więcej wpływu na bieg wydarzeń w 1947 r., gdy rozpędzano Ukraińców w Polsce, niż w latach 1945 i 1946, gdy wywożo-no ich do Związku Sowieckiego. Najwyraźniej to reżim polski — nie reżim sowiecki — widział potrzebę jeszcze jednego przesiedlenia97. Gdyby Stalin zgadzał się z tym, że Ukraińcy stanowili poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa jego najważniejszego nowego satelity, przypuszczalnie zgodziłby się zabrać ich siłą do sowieckiej Ukrainy. W szczególności, to generał Mossor, międzywojenny polski oficer, na początku 1947 r. jako pierwszy forsował przesiedlenie tych Ukraińców, którzy uniknęli „repatriacji”. Rozumował dokładnie tak: ponieważ Stalin nie chce przyjąć więcej Ukraińców, a główne sowieckie siły NKWD wycofywały się z Polski wiosną 1947 r., dlatego pań-stwo polskie musi same dokończyć dzieła. Jest prawdą, że około 40% polskiego korpusu oficerskiego w późnych latach 40. składało się z oficerów sowieckich i że kadra sowiecka zdominowała polskie siły bezpieczeństwa. Pomimo tego, opinię Mossora podzielali inni bezspornie polscy oficerowie, którzy wzięli udział w przy-

96 Potwierdzają to sondaże opinii publicznej przeprowadzone w latach 90. o pamięci naro-dowej i strachu przed Ukraińcami, zob. A. Zięba, Ukraińcy w oczach Polaków (XX), „Dzieje Najnowsze” 1995 (Warszawa), t. 27, nr 2, s. 95–104; na temat roli propagandy zob. J. Le-wandowski, Polish Historical Writing on Polish-Ukrainian Relations During World War Two, [w:] Poland and Ukraine: Past and Present, red. P. Potichnyj, Toronto 1980, s. 231–246. Wśród książek opublikowanych przez wydawnictwo polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, zob. F. Sikorski, Kabewiacy w akcji „Wisła” (Warszawa 1989); J. Gerhard, Łuny w Bieszczadach (Warszawa 1974) oraz I. Blum, Z dziejów wojska polskiego w latach 1945–1948 (Warszawa 1960). Pierwsza pozycja została opublikowana w ostatnim roku panowania reżimu; druga była zatwierdzona jako podręcznik; ostatnia już wcześniej określała oficjalne stanowisko. 97 Istnieje możliwość, że w archiwach sowieckich znajdują się dokumenty, które wymuszą odmienną interpretację.

Page 40: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 39

musowym przesiedleniu Ukraińców, tacy jak na przykład młody kapitan Wojciech Jaruzelski98.

Niemniej jednak, powiększająca się swoboda manewru ze strony reżimu ko-munistycznego nie jest tożsama z niezależnością Polski, a postawa Polaków takich jak Mossor bardzo różni się od prawowitości rządu polskiego. Drugą różnicę musi-my zrobić między „Polską” a polskim reżimem komunistycznym. Polska partia ko-munistyczna nie mogłaby wygrać wolnych wyborów w powojennej Polsce (ataki po-lskiej armii na UPA osłabły zimą 1947 r., ponieważ żołnierze zajęci byli fałszowa-niem rezultatów wyborów parlamentarnych). Nawet gdyby polski reżim cieszył się pewnym marginesem swobody w sprawie polityki ukraińskiej, nie oznacza to auto-matycznie, że była to polityka „polska” i odzwierciedlała życzenia artykułowane przez większość polskich obywateli.

Biorąc pod uwagę powyższe, musimy przytoczyć trzeci wyróżniający się ele-ment — różnice między rodzajami argumentacji. Fakt, że Polacy nie wybrali wła-snego reżimu, nie oznacza, że etniczna kwestia polskiej odpowiedzialności jest nie-istotna. Nie wszystko, co niedemokratyczne rządy robią, jest niepopularne. Masowe wypędzenie etnicznych Niemców z Czechosłowacji, które miało miejsce od 1945 do 1946 r., naznaczone o wiele większą przemocą i rozlewem krwi niż akcje prowa-dzone w Polsce, demonstruje, że demokratyczne rządy mogą być tak samo entuzja-styczne w dokonywaniu czystki etnicznej, co dyktatury. Przypomnijmy sobie, że Edvard Beneš, prezydent Czechosłowacji, użył w 1945 r. języka bardzo podobnego do tego, którym mówił Mossor w 1947 r.: Postanowiliśmy ostatecznie wyelimino-wać niemiecki problem w naszej republice. Beneš powrócił z Londynu po wojnie, by rządzić Czechosłowacją przez więcej niż dwa lata. Takiego okresu demokratycz-nych rządów w Polsce nie było, zatem, nie możemy stwierdzić, co zrobiłaby polska władza demokratyczna. Chociaż panowała ogólna zgoda pomiędzy polskimi demo-kratami (i komunistami) w sprawie wypędzenia Niemców, to wygląda na to, że ani Stanisław Mikołajczyk, polski odpowiednik Beneša, ani ministrowie polskiego rzą-du na uchodźstwie nie sformułowali planów w sprawie rozwiązania kwestii ukraiń-skiej99. Główny spór pomiędzy Mikołajczykiem i jego rywalami dotyczył tego, czy zaakceptować nowe granice Polski, tj. kwestii, która z punktu widzenia prawa i odległego Londynu wyglądała na bardziej pilną od losu mniejszości. Chociaż pol-scy myśliciele polityczni i lokalni aktywiści sformułowali plany masowych przesie-dleń Ukraińców, dominującą reakcją na najwyższych szczeblach władzy było raczej zamieszanie, niż chęć rewanżu.

Przejdźmy zatem do czwartego i ostatniego elementu. Demokratyczny rząd w Polsce po wojnie byłby o wiele bardziej czuły na opinię publiczną, niż rząd na uchodźstwie w odległym Londynie, który próbował oskarżać wojnę. W kontekście roku 1947 wypędzenie Ukraińców było z pewnością polityką popularną: Działalność władz była w zgodzie z postawami większości Polaków100. Powtórzmy, powsze-chne pragnienie odwetu nie gwarantowało w rzeczywistości, iż przesiedlenia odby-łyby się, bo Polacy nie mogli wybierać swoich przywódców. Jednakże oznaczało, że polscy komuniści, działając w oparciu o własne motywy, mogli wykorzystać silny nurt poparcia. Ich celem było stworzenie etnicznie czystego „państwa narodowego”,

98 M. Berger, Jaruzelski, Düsseldorf 1990, s. 245–248. Dziękuję Timothy’emu Gartonowi Ashowi, że mi o tym przypomniał. 99 Aby zapoznać się z debatami, zob. Stosunki polsko-ukraińskie w kraju, 12 stycznia 1944, zesp. A.9.V., tecz. 8B, MSW, Dział Narodowościowy, Archiwum Muzeum Polskiego oraz Ukraińskie Organizacje Polityczne i Wojskowe w Czasie Wojny — Raport Krajowy 1943, zesp. A.9.V., tecz. 31, MSW, Dział Narodowościowy, Archiwum Muzeum Polskiego. 100 K. Kersten, The Polish-Ukrainian Conflict…, op. cit., s. 151.

Page 41: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

40 Timothy Snyder

ale tylko wtedy, kiedy ten cel rezonował z szerokimi kręgami polskiej opinii pub-licznej, a kwestia polskiej odpowiedzialności będzie miała solidne podstawy101.

Jeżeli najlepszym argumentem, aby nie odżegnywać się od kwestii polskiej od-powiedzialności jest to, że Polacy — gdyby ich o to zapytano — równie dobrze mogli zaaprobować czystkę etniczną w 1947 r., to całkiem nie od rzeczy jest pytanie, dla-czego tak było (i nie jest możliwe, aby nie odnieść się do roku 1943 w odpowiedzi). Oczywiście, Ukrainiec nie byłby w błędzie, wskazując wówczas na polski kolonia-lizm okresu międzywojennego, historię polskiej dominacji na etnicznie ukraińskich terenach itd. Można przedstawić dalsze argumenty i kontrargumenty. Wyróżnione tutaj elementy zarysowują pewne kontury do debaty, lecz nie mogą, naturalnie, powstrzymać debaty, aby zatoczyła pełne koło.

Epilog: pamięć, historia i polityka (1989–1999)

Dobra polityka może wywrzeć o wiele większy, natychmiastowy wpływ na takie spory, aniżeli dobra historiografia. Fenomen polskiej i ukraińskiej polityki od czasu, gdy oba państwa uzyskały niepodległość, polegał na tym, iż oba państwa traktowały te sprawy w kategoriach raczej polityki międzynarodowej, niż pamięci personalnej. Polska i ukraińska pamięć narodowa nie współgra, podobnie jak różne są relacje wiodących historyków narodowych. Pomimo tych niezgodności i kwestii, kto komu jest dłużny przeprosiny, pomimo lokalnych konfliktów w sprawie własności utraco-nej podczas II wojny światowej, obecne stosunki pomiędzy Polską i Ukrainą są wzo-rowe102. Polska była pierwszym państwem, które oficjalnie uznało Ukrainę w 1991 r., a oba państwa szybko porozumiały się w sprawie układu o dobrych stosunkach w 1992 r. Chociaż polska polityka wschodnia czasami rozczarowywała Ukraińców, to jednak konsekwentnie uznawała ona Ukrainę za równoprawne, niepodległe pań-stwo ze stosownymi prawami i obowiązkami. Ukraina traktuje Polskę jako part-nera, na którym można polegać, przynajmniej tak długo, jak długo jej polityka po-zostaje zorientowana na Zachód.

Jeżeli porozumienie w sprawie wydarzeń w latach 1943–1947 zostałoby uznane za warunek niezbędny do zbliżenia pomiędzy obojga krajami, to stosunki polsko-ukraińskie byłyby w znacznie gorszym stanie103. Rzeczywistość w tym wypadku jest

101 Ponieważ ten esej dotyczy głównie czystek dokonanych przez Polaków na ludności ukraiń-skiej, podsumowanie nie rozważa kwestii odpowiedzialności ukraińskiej. Takie rozważania byłyby podejmowane w podobnym zakresie. Chociaż absurdalne jest utożsamianie UPA z całym narodem ukraińskim, podejmowanie kwestii ukraińskiej odpowiedzialności jest uzasadnione w takiej mierze, w jakiej Ukraińcy utożsamiają się z UPA jako częścią tradycji narodowej. 102 Aby zapoznać się z odmiennymi zdaniami na temat historii, proszę prześledzić polemiki w sierpniowych i wrześniowych numerach „Tygodnika Powszechnego”. Zob. Komunikat polsko-ukraiński, z konferencji Polacy i Ukraińcy 1918–1948: trudne pytania, która odbyła się w Podkowie Leśnej, 7–9 czerwca 1994 oraz Konferencja Polsko-Ukraińska, „Kultura” 1994 (Paryż), nr 562–563, s. 69–74. Na temat lokalnych sporów o katedrę w Przemyślu, zob. Ch. Hann, Postsocialist Nationalism: Rediscovering the Past in Southeast Poland, „Slavic Review” 1998, t. 57, nr 4, s. 840–863. Zob. także P. Smoleński, Cichaj, Dionizy, „Gazeta Wy-borcza” 1998, 1 marca, s. 10, 12–13. Dowody owocnej dyskusji z końca lat 90. można odna-leźć w czterech tomach pt. Polska-Ukraina: trudne Pytania. Materiał w nich zawarty oparty jest na przebiegu spotkań ukraińskich i polskich historyków, sponsorowanych przez organi-zację weteranów Armii Krajowej oraz Związku Ukraińców w Polsce. 103 Świadomość warunków politycznych, które poprzedzają historyczne pojednanie, jest obecna w wypowiedziach prezydentów Polski i Ukrainy. Zob. wywiad z Aleksandrem Kwaśniewskim (Warszawa, 16 maja 1999) i Łeonidem Kuczmą, Commemoration of the 80th

Page 42: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce… 41

inna: to lepsze stosunki polityczne tworzą warunki do wspólnej dyskusji na temat rozbieżnych pamięci104. Prymat, który na początku lat 90. przyznano polityce nad historią i osiągnięcie politycznego pojednania w połowie lat 90., rzuca całkiem inne światło na różnice pamięci pod koniec tego dziesięciolecia. Lokalni politycy, którzy przywołują stare krzywdy, mają coraz mniej nadziei, że ich głosy zmuszą władze państwowe do pożądanych przez nich działań. Natomiast władza centralna ma szansę na wykonanie wielkich gestów. Wśród nich warto wskazać podpisaną przez prezydentów niepodległej Ukrainy i Polski deklarację wzajemnego pojednania, która wymienia zarówno pogromy na Wołyniu, jak i Akcję „Wisła”. W latach 40. niemądra polityka doprowadziła do tragedii, które dobrze zapamiętano. Mądra polityka lat 90. dała początek nadziei, iż z upływem czasu te wspomnienia zostaną odesłane na karty zakurzonych książek i artykułów z przypisami.

Tłumaczenie z języka angielskiego: Evhen Ladna

Снайдер Т., Вирішити остаточно українське питання в Польщі. Етнічна чистка українців у Польщі, 1943–1947

У своїй статті Тімоті Снайдер намагається розглянути етнічні чистки, здій-снені у 1940-их роках, з емпіричного пункту бачення. Його праця зосере-джується головним чином на політиці польського комуністичного режиму у 1944–1947 роках, завданням якої було створення однорідної національної держави, але автор вважає, що певне розуміння подій у Галичині та Волині під час Другої світової війни необхідне для пояснення та оцінки тодішньої по-літики польської влади. Частина висновків дотична законності і питання поль-ської відповідальності за Операцію “Вісла”. Хоча ця праця не зосереджується головним чином на етичних аспектах проблеми, представлення фактів впли-ватиме на етичні висновки тих, хто схоче дотримуватися фактичності. Автор усвідомлює, що ця спроба емпіричної відповіді щодо подій 1940-их років може бути тільки контуром до подальшого їх обговорення. Завданням читача буде дати оцінку, до якої міри вдалось авторові уникнути впливу своєї власної упередженості, або впливу національних історіографій та емоційно пофарбо-ваної колективної пам’яті щодо подій сорокових років, на висновки запропо-новані у статті.

Anniversary of the Proclamation of the West Ukrainian Republic, Lviv, 1 listopada 1998. Przykłady działań innych ustawodawców są umieszczone w następnym przypisie. 104 Aby zapoznać się z dłuższymi rozważaniami na temat wpływów polityki na pamięć w tym kontekście, zob. T. Snyder, Peace in the Northeast (New Haven 2000); o polskiej polityce wschodniej zob. T. Snyder, The Poles: Western Aspirations, Eastern Minorities, [w:] Nations Abroad: Diasporas and National Identity in the Former Soviet Union, red. Ch. King, N. Melvin, Boulder, CO, 1998, s. 179–208. Inną ocenę można znaleźć w: I. Prizel, National Identity and Foreign Policy: Nationalism and Leadership in Poland, Russia, and Ukraine, Cambridge 1998, s. 86–107.

Page 43: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

42 Timothy Snyder

Snyder T., To Resolve the Ukrainian Problem Once and for All: The Eth-nic Cleansing of Ukrainians in Poland, 1943–1947

In his article, Timothy Snyder attempts to look at the ethnic cleansings perpetrated in the 1940s from the empirical point of view. His essay focuses mainly on the ho-mogenizing policy of the Polish Communist regime from 1944 to 1947, but it begins from the premise that some understanding of the events of the Second World War in Galicia and Volhynia is necessary for an explanation and assessment of that Polish policy. Some propositions concern legitimacy and the question of Polish responsibility for the Operation “Wisla” ethnic cleansing. Although this essay is not chiefly concerned with ethical debates, its presentation of the facts will bear upon the ethical conclusions of those who wish to adhere, as faithfully as possible, to the facts. The author realizes that his attempt to arrive at the empirical answer con-cerning the events in the 1940s may constitute only some countours for further dispute on the issue. As far as the reader is concerned, it will be his/her task to eva-luate to what degree the author escaped the influence his own bias, prior assum-ptions, and the influence of national historiographies and emotionally charged group memories concerning the events in his conclusions.

Page 44: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 WYSIEDLENIA, PRZESIEDLENIA 43

Maciej Olchawa

Uniwersytet Jagielloński, Kraków

Akcja „Wisła”: motywacje czystki etnicznej

Nie wszystkie czystki etniczne są do siebie podobne. Niektóre mają charakter deportacji i wymiany ludności, a inne masowego gwałtu i systematycznej eks-terminacji. Konflikty w byłej Jugosławii wykreowały pojęcie „czystki etnicznej”, dlatego wydarzenia na Bałkanach — uważa Autor — można wykorzystać jako wskaźnik do charakterystyki Akcji „Wisła”.

27 kwietnia 2007 r., pragnąc kontynuować proces pojednania między narodem polskim i narodem ukraińskim oraz podzielając wspólną ocenę totalitaryzmu ko-munistycznego, prezydent Lech Kaczyński i prezydent Wiktor Juszczenko podpisali oświadczenie potępiające Akcję „Wisła”. Potwierdzając uchwałę Senatu RP z 1990 r., prezydenci uznali Akcję „Wisła” za wydarzenie niesprawiedliwe i sprzeczne z pod-stawowymi prawami człowieka oraz podkreślili wolę odkrycia prawdy historycznej o minionych wydarzeniach i upamiętnienia ofiar bratobójczych konfliktów. W du-chu pojednawczego oświadczenia prezydentów oraz w celu poszerzania wiedzy na temat wydarzeń sprzed 60 lat, niezbędna jest próba klasyfikacji Akcji „Wisła”. Jak określić tę akcję, przyjmując, że działania władzy ludowej były pogwałceniem praw obywateli polskich pochodzenia ukraińskiego? Rozważając, w jaki sposób operacja ta została przeprowadzona oraz opierając się na przyjętych kryteriach, definiują-cych problematykę czystek etnicznych, można odnaleźć w Akcji „Wisła” cechy tego zjawiska.

Analiza Akcji „Wisła” w kategoriach czystki etnicznej pozwala dostrzec i głębiej zrozumieć jej charakter oraz motywacje komunistycznej władzy ludowej, która w kwietniu 1947 r. masowo przesiedliła ludność ukraińską. Formalnie, akcja mieści się w ramach przyjętych kryteriów czystek etnicznych i często jest w ten sposób przedstawiana1. Orest Subtelny dostrzega analogię pomiędzy przymusowymi prze-

1 W świetle źródeł historycznych zwykła przyzwoitość każe stwierdzić, iż komunistyczne władze dokonały na ukraińskim kręgu obywateli Państwa Polskiego gwałtu, w walce z ukraińskim podziemiem zastosowały odpowiedzialność zbiorową wobec całej społeczno-ści ukraińskiej, wywożąc ją i osadzając — w rozproszeniu — w innych rejonach kraju. Dziś się to nazywa czystką etniczną, zob. L. Wołosiuk, Przebieg i skutki akcji „Wisła”, [w:] Pro-blemy Ukraińców w Polsce po wysiedleńczej akcji „Wisła” 1947 roku, Kraków 1997, s. 33.

Page 45: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

44 Maciej Olchawa

siedleniami powojennymi, w tym Akcją „Wisła”, a Völkerwanderungen staro-żytnych dziejów, przemieszczeniami ludności greckiej, tureckiej i bułgarskiej lat 20. oraz czystki etnicznej w Jugosławii w latach 90.2. Terry Martin określa te wy-darzenia mianem międzynarodowo usankcjonowanej fali czystek etnicznych3. Nie-mniej usytuowanie Akcji „Wisła” w zakresie owej definicji nie jest łatwe, ponieważ terminologia związana z tym pojęciem jest niejednoznaczna, a jej oblicze może przypominać bardzo skrajne uwarunkowania. W niektórych przypadkach nie jest odróżniana od przymusowej emigracji i wymiany ludności, a w innych łączy się z ludobójstwem i deportacją4. Eufemizmy — ale także przesadne etykietki — potra-fią zniekształcić obraz wydarzeń, dlatego warto zastosować metodę porównawczą, która umożliwia sprecyzowanie okoliczności działania jednej grupy etnicznej prze-ciwko innej, postrzeganej jako zagrożenie dla interesów tej pierwszej.

Pomimo licznych przejawów czystek etnicznych w historii Europy Środkowo- -Wschodniej, zdefiniowanie tego zjawiska nastąpiło dopiero na początku lat 90. na skutek konfliktu w byłej Jugosławii. Konflikt ten stał się wzorem pojęcia „czystki”, wywodzącej się z przynależności etnicznej i służy do oceny oraz kategoryzacji wyda-rzeń poprzedzających eskalację przemocy na Bałkanach. Na bazie jugosłowiańskie-go wyznacznika, nawet w odległych od siebie (w przestrzeni lub czasie) wydarze-niach, można zidentyfikować wspólne cechy prześladowań na tle narodowościo-wym. Zestawienie Akcji „Wisła” z modelem jugosłowiańskim pomaga wytypować charakterystyki akcji wysiedleńczej z 1947 r., które mieszczą się w definicji czystki etnicznej. Ponieważ w wielu aspektach te dwa przykłady są bardzo odległe od sie-bie, koniecznym elementem klasyfikacji jest sprecyzowanie terminologii i odpo-wiedź na pytanie, czym dokładnie są czystki etniczne?

Definicja czystki etnicznej

Andrew Bell-Fialkoff określa czystki etniczne jako wypędzenie „niepożądanej” lud-ności z danego terytorium na skutek religijnej lub etnicznej dyskryminacji, czy też ze względów politycznych, strategicznych i ideologicznych, lub jako połączenie tych elementów5. Zwraca także uwagę na charakter słowa „czystka”, które posiada pozytywne konotacje „oczyszczania” i „puryfikacji”, aczkolwiek zastosowane do ludzi jest eufemizmem, który usiłuje ukryć prawdę o ludzkim cierpieniu6. Podobnie komisja ekspertów powołana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ do zbadania zbrodni wojennych w byłej Jugosławii określiła czystki etniczne jako działanie na rzecz ob-szaru etnicznie homogenicznego poprzez użycie siły lub presji, aby usunąć z da-nego terenu osoby należące do odmiennych grup etnicznych lub religijnych7. Opierając się na wymienionych definicjach, przebieg Akcji „Wisła” oraz motywacje

Zobacz też: Ethnic Cleansing of Southeastern Poland, [w:] T. Snyder, The Reconstruction of Nations: Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus 1569–1999, New Haven, CT, 2003 oraz To Resolve the Ukrainian Problem Once and for All’ The Ethnic Cleansing of Ukrainians in Poland, 1943–1947, „Journal of Cold War Studies” 1999, t. 1, nr 2, s. 87. 2 O. Subtelny, Expulsion, Resettlement, Civil Strife: The Fate of Poland’s Ukrainians, 1944–1947, [w:] Redrawing Nations, red. Ph. Ther i A. Siljak, Lanham, MD, 2001, s. 155. 3 T. Martin, The Origins of Soviet Ethnic Cleansing, „Journal of Modern History” 1998, t. 70, nr 4, s. 820. 4 A. Bell-Fialkoff, A Brief History of Ethnic Cleansing, „Foreign Affairs” 1993, t. 72, nr 3, s. 110. 5 Ibidem. 6 A. Bell-Fialkoff, Ethnic Cleansing, New York 1999, s. 1. 7 R. M. Hayden, Schindler’s Fate: Genocide Ethnic Cleansing, and Population Transfers, „Slavic Review” 1996, seria 55, nr 4, s. 732.

Page 46: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Akcja „Wisła”: motywacje czystki etnicznej 45

władzy komunistycznej pozwalają umieścić ją w ramach czystki etnicznej. Nato-miast, niezbędne jest określenie dokładnych cech tego tragicznego zdarzenia, po-nieważ nie wszystkie czystki etniczne są do siebie podobne.

W wielu kwestiach specyfika Akcji „Wisła” daleko odbiega od ekstremalnych warunków innych prześladowań. W kwietniu 2006 r. przewodniczący Zgromadze-nia Ogólnego ONZ użył terminu „czystka etniczna”, opisując sytuację w regionie Darfur w Sudanie8. Na skutek kampanii głodu, morderstw, gwałtów i wysiedleń, przeprowadzonych przez sudański rząd oraz oddziały Janjaweed, 2 miliony osób zostało wypędzonych ze swoich domów, a 400 tysięcy straciło życie9. Gwałt jako na-rzędzie czystek etnicznych także był wykorzystywany na Bałkanach przez oddziały serbskie; ofiarami w większości były Muzułmanki oraz Chorwatki10. Komisja eks-pertów ONZ stwierdziła, iż gwałt był systematycznie i celowo stosowany jako in-strument czystki etnicznej11. Ofiary trafiały do specjalnych obozów, w których były wielokrotnie gwałcone, a piętno gwałtu było wykorzystywane jako skuteczna meto-da wypędzania „niepożądanej” ludności z regionów, które Serbowie chcieli opano-wać. Celem był nie tylko strach, ale także zapłodnienie kobiet wroga. W tym przy-padku czystka etniczna pokrywała się z fizyczną zagładą wrogo postrzeganej nacji, czyli z ludobójstwem.

Ludobójstwa i czystki etniczne: wspólne motywacje

W przeciwieństwie do konfliktu w byłej Jugosławii, zbiorowa odpowiedzialność przeprowadzona w Polsce na niewinnej ludności ukraińskiej nie miała na celu jej eksterminacji. Generalnie, przebieg Akcji „Wisła” nie pozwala stwierdzić, iż mieści się ona w zakresie definicji ludobójstwa Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1948 r. Warto zaznaczyć, iż definicja ONZ jest jedyną prawną definicją ludobój-stwa. Stwierdza, iż są to czyny, które mają na celu zniszczenie w całości lub częścio-wo grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej. Ponieważ terminy czystki etnicznej i ludobójstwa często są błędnie uważane za jednoznaczne, istotnym zada-niem w klasyfikacji Akcji „Wisła” jest zaznaczenie rozbieżności i podobieństw po-między tymi pojęciami.

Ludobójstwo może służyć jako narzędzie w przeprowadzaniu czystki etnicznej, aczkolwiek czystka etniczna nie zawsze ma charakter ludobójczy. Należy zanotować skalę przemocy i prześladowań pamiętając, iż motywacje agresora wpływają na przebieg i naturę czystki etnicznej. W celu umożliwienia klasyfikacji przejawów lu-dobójstwa Frank Chalk i Kurt Jonassohn w pracy zatytułowanej Historia i socjo-logia ludobójstwa wyznaczają typologię opierającą się na motywacji prześlado-wcy12. Może być ona także użyta w stosunku do czystek etnicznych. Motywacje mają na celu:

• wyeliminowanie prawdziwego lub potencjalnego zagrożenia; • rozpowszechnianie terroru wśród prawdziwych lub potencjalnych wrogów;

8 United Nations Radio, General Assembly President Describes Darfur Violence as „Ethnic Cleansing”, http://www.un.org/radio/story.asp?NewsID=4237. 9 Save Darfur, Background, http://www.savedarfur.org/pages/background. 10 A. Bell-Fialkoff, A Brief History of Ethnic Cleansing, „Foreign Affairs” 1993, t. 72, nr 3, s. 120. 11 T. A. Salzman, Rape Camps as a Means of Ethnic Cleansing: Religious, Cultural, and Ethical Responses to Rape Victims in the Former Yugoslavia, „Human Rights Quarterly” 1998, t. 20, nr 2, s. 348–378. 12 F. Chalk, K. Jonassohn, The History and Sociology of Genocide: Analyses and Case Studies, New Haven, CT, 1990, s. 29.

Page 47: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

46 Maciej Olchawa

• zyskanie dóbr ekonomicznych; • implementację wiary, teorii czy ideologii.

Wszystkie wymienione motywacje przejawiały się w przypadku czystek etnicz-nych pomiędzy narodami bałkańskimi oraz w Akcji „Wisła”. Pierwszorzędnym czynnikiem ideologicznym, wpływającym na decyzje Polskiej Partii Robotniczej, był element etniczny, a antyukraiński szowinizm partii wiernie naśladował swojego ro-syjskiego zleceniodawcę. Polscy komuniści wzorowali się na dyrektywach Moskwy sformułowanych przez Stalina, który uważał etnoterytorialny nacjonalizm za pod-stawę federacji sowieckiej13. Nie można zapominać, iż zachodni alianci także byli przychylni etnicznemu ujednoliceniu krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Gdy władza zdecydowała się „rozwiązać problem ukraiński w Polsce”, realizowała po-litykę homogenizacji państwa polskiego w nowych granicach zatwierdzonych przez konferencję w Poczdamie. Motywacje czystek etnicznych są bardzo zbliżone, nato-miast różnice polegają na metodach, jakimi są przeprowadzane.

W przypadku byłej Jugosławii ujednolicenie nacji polegało na eksterminacji lub wysiedlaniu. Prezydent Międzynarodowego Trybunału Karnego ds. Zbrodni w Byłej Jugosławii w latach 1999–2003, Claude Jorda, stwierdził, iż podczas serbskich zbrodni w Bośni czystka etniczna nie była skutkiem ubocznym wojny, lecz jej ce-lem14. Celem niektórych państw bałkańskich, nie tylko Serbii, było całkowite wypę-dzenie etnicznie odmiennej populacji lub jej fizyczna likwidacja. Akcja „Wisła”, przeprowadzona przez władzę ludową, także była środkiem do czystki etnicznej wy-mierzonej w ludność ukraińską, natomiast polegała na przesiedleniu oraz asymila-cji — już w lutym 1947 r. generał Mossor pisał o potrzebie szybkiej asymilacji lud-ności ukraińskiej na zachodnich terenach Polski15.

W pracy zatytułowanej Straszny Los: Czystki Etniczne i Stworzenie Współcze-snej Europy Benjamin Lieberman stwierdził, iż po przymusowych wysiedleniach Ukraińców do ZSRR, bez współpracy sowietów, czystka etniczna nie była już moż-liwa16. Wręcz przeciwnie, czystka była możliwa i została przeprowadzona, nato-miast jej cel i charakter był długoterminowy. Instrukcje dotyczące zasad przesiedle-nia ludności ukraińskiej nakazywały oddziałom wojskowym okazanie najdalej idą-cej pomocy w przesiedleniu, aczkolwiek, było to spowodowane obawą, iż ewentu-alne wykroczenia będą wykorzystane w propagandzie UPA17. Podczas Akcji „Wisła”, wbrew rozkazom zachowania humanitarnej postawy wobec wysiedlonych [oraz] traktowania ich jako obywateli państwa polskiego18, dochodziło do brutalnych

13 E. Morawska, Intended and Unintended Consequences of Forced Migrations: A Neglected Aspect of East Europe's Twentieth Century History, „International Migration Review” 2000, t. 34, nr 4, s. 1056. 14 J. G. Stoessinger, Why Nations Go to War, Belmont, CA, 2005, s. 135. 15 M. Jasiak, Overcoming Ukrainian Resistance: The Deportation of Ukrainians within Poland in 1947, [w:] Redrawing Nations, red. Ph. Ther i A. Siljak, Lanham, MD, 2001, s. 185. 16 B. Lieberman, Terrible Fate: Ethnic Cleansing in the Making of Modern Europe, Chicago, IL, 2006, s. 246. 17 Należy pamiętać, że wrogie nam czynniki będą skrzętnie notować wszelkie uchybienia, niedociągnięcia, a zwłaszcza nieodpowiednie zachowanie się i odnoszenie się wojska do ludności przesiedlanej, rozdmuchując nietakt czy głupotę do niesłychanych rozmiarów terroru. Z tych powodów żądam od całego składu osobowego wniknięcia i zrozumienia ważności zadania powierzonego nam do wykonania oraz włożenia całego serca i zdolnoś-ci, by zadanie to wykonać jak najlepiej. Cyt. za: Akcja „Wisła” 1947, t. 5, Instytut Pamięci Narodowej i Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Warszawa–Kijów 2006, s. 99. 18 E. Misiło, Akcja „Wisła”. Dokumenty, Warszawa 1993, s. 100.

Page 48: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Akcja „Wisła”: motywacje czystki etnicznej 47

pacyfikacji ludności ukraińskiej. Były ofiary śmiertelne podczas transportu oraz osoby zgładzone w obozie w Jaworznie, natomiast priorytetem akcji było przesie-dlenie Ukraińców wewnątrz nowych granic Polski, a nie ich wygnanie lub natych-miastowa eksterminacja. W połowie kwietnia, żeby zapobiec ewentualnym uciecz-kom wysiedleńców ukraińskich do państw sąsiednich, minister obrony narodowej Polski, marszałek Michał Rola-Żymierski, wystąpił z prośbą do władz Związku Ra-dzieckiego oraz Czechosłowacji o szczelne zamknięcie granic19. 18 kwietnia 1947 r. ambasador Marian Naszkowski wystosował w tej sprawie prośbę do wiceministra spraw zagranicznych Związku Radzieckiego Andrieja Wyszynskiego, stwierdzając: W związku z ewakuacją zachodzi obawa, że w czasie trwania tego przedsięwzięcia, niepożądane elementy będą starały się przeniknąć na terytorium ZSRS. Z uwagi na powyższe, proszę Pana o wydanie dyrektywy w sprawie możliwie szczelnego zamknięcia granicy na wymienionym wyżej odcinku20. Nielicznym udało się prze-kroczyć granicę, a około stu ukraińskich partyzantów zdołało przedostać się przez Czechosłowację do strefy amerykańskiej w Bawarii21.

Chęć zatrzymania ludności ukraińskiej w granicach Polski nie zrodziła się z do-brej woli władzy komunistycznej, lecz była motywowana czynnikami gospodarczy-mi. Korzyści materialne, obok perspektywy tworzenia homogenicznego państwa etnicznego, były znaczącą zachętą do etnicznego „oczyszczania”. Przed Akcją „Wi-sła” w przymusowej repatriacji między Polską a ZSRR, która formalnie trwała od października 1944 r. do czerwca 1946, strona radziecka i polska kierowały się właś-nie motywacjami gospodarczymi: chodziło o zasiedlenie opustoszałych regionów Ukrai-ny i nowo nabytych „Ziem Odzyskanych”22. Między rokiem 1944 a 1949 aż 630 774 Ukraińców zostało przesiedlonych: 77% w ramach wymiany ludności z ZSRR, a 23% na skutek Akcji „Wisła”23. Szacuje się, że 90% Ukraińców przesiedlono na wieś, z czego około 80% ulokowano w gospodarstwach indywidualnych, 10% w majątkach państwowych jako robotników rolnych, 5% w majątkach parcelowanych24.

Schemat czystek etnicznych jest zawsze podobny i, jak celnie stwierdza Timothy Snyder, zawsze zawiera obustronne stwierdzenia, które pozwalają każdej ze stron przedstawić się jako niewinny obrońca uzasadnionych interesów, podczas gdy swoich oponentów przedstawia jako bestialskich nacjonalistów25. Wymienione cechy odzwierciedlone są zarówno w antypolskiej akcji OUN-UPA, jak i w antyukra-ińskim działaniu Polaków podczas wojny i Akcji „Wisła”. W 1947 r., mając niepo-równywalną przewagę sił zbrojnych, polska władza ludowa usankcjonowała swoje działania kryteriami wymienionymi powyżej. Ziemie wyznaczone przez linię Curzo-na, które pozostały w granicach Polski (gdzie liczną grupę etniczną stanowili Ukraiń-cy), uznano za prawomocną część państwa, podczas gdy ludność ukraińską, posą-dzaną o tendencje nacjonalistyczne, przedstawiano jako zaplecze „zwierzęcych” od-działów UPA. Służyło to legitymizacji czystki etnicznej.

Ponieważ prześladowania etniczne często następują po wcześniejszej czystce na tle narodowym, Akcja „Wisła” powinna być rozpatrywana w kontekście wydarzeń

19 Akcja „Wisła” 1947…, op. cit., s. 35. 20 Ibidem, s. 75. 21 O. Subtelny, Expulsion, Resettlement, Civil Strife…, s. 168. 22 E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 12. 23 B. Kordan, Making Borders Stick: Population Transfer and Resettlement in the Trans-Curzon Territories, 1944-1949, „International Migration Review” 1997, t. 31, nr 3, s. 713. 24 Pozostałych zatrudniono jako robotników leśnych lub rzemieślników, zob. R. Drozd, Poło-żenie ludności ukraińskiej w Polsce po akcji „Wisła”, „Рідна Мова” 2002, nr 3. 25 T. Snyder, To Resolve the Ukrainian Problem Once and for All’ The Ethnic Cleansing of Ukrainians in Poland, 1943–1947, „Journal of Cold War Studies” 1999, t. 1, nr 2, s. 87.

Page 49: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

48 Maciej Olchawa

na Wołyniu i na terenie byłej Galicji Wschodniej w trakcie wojny oraz w kontekście wymiany ludności między Polską a USRR na mocy umowy między Polskim Komite-tem Wyzwolenia Narodowego a rządem Ukrainy radzieckiej z 9 września 1944 r.26. Owe wydarzenia przeplatają się, a ich przyczyny i skutki wpływały na eskalację kon-fliktu między Polakami i Ukraińcami. Kontekst walk ludobójczych przyczynił się do ekstremalnego charakteru operacji, ponieważ została ona przeprowadzona w okre-sie, w którym masowa mobilizacja, wojny wewnętrzne oraz nowe programy ideo-logii i ekskluzywizmu rasowego, zbudowane na starych tradycjach, radykalizo-wały represywny charakter przesiedlenia ludności27. Na skutek pertraktacji w Te-heranie, Jałcie i Poczdamie granice Europy Środkowo-Wschodniej zostały skon-struowane na bazie etnolingwistycznej, a ludność musiała się do nich dostosować. Co najmniej 18 milionów osób opuściło swoje rodzime strony z powodu przesie-dleń. Korelacja pomiędzy konsekwencjami okupacji niemieckiej i radzieckiej a sy-tuacją powojenną pomaga zrozumieć mechanizmy zastosowane przez reżim komu-nistów polskich w polityce antyukraińskiej.

Timothy Snyder napisał, że czystki etniczne i wojny są rezultatem pamięci28. Wykorzystanie antagonizmów z okresu II wojny światowej było stosowane w trak-cie przymusowych przesiedleń do ZSRR, kiedy to niehumanitarny charakter dzia-łań miał niewątpliwie związek ze skierowaniem do akcji przesiedleńczej dywizji sformowanych z Polaków pochodzących z terenu Ukrainy Zachodniej, a w szcze-gólności z Wołynia29. Krzywdę wyrządzoną Polakom na Wołyniu władza potrakto-wała instrumentalnie. Antyukraińska propaganda wykorzystywała argument odwe-tu za mordy wołyńskie, aby poprzez zbudowanie obrazu wroga, zalegalizować w jakiejś mierze swoje rządy w oczach polskiego społeczeństwa30. W efekcie, jak podkreślił Grzegorz Motyka, dzięki usprawiedliwieniu wysiedleń rewanżem za Wo-łyń, uzyskano dla niej [dla Akcji „Wisła”] sporą akceptację społeczną31, a konflik-tem z okresu wojny komuniści uzasadniali interesy Polaków i dążenie do państwa monoetnicznego.

Reżim miał na celu skonsolidować poparcie społeczne, odwołując się do haseł narodowych i, wbrew wcześniejszym deklaracjom, odmienne grupy etniczne nie miały racji bytu w „wyzwolonej” i „demokratycznej” Polsce. Narodowe stanowisko egzekwowano wbrew wcześniejszym twierdzeniom. W tekście uchwały przyjętej na pierwszym posiedzeniu Krajowej Rady Narodowej z 15 sierpnia 1944 r., przedruko-wanej w „Rzeczpospolitej” (Lublin, 19 VIII 1944, nr 17), KRN zapewniała, iż jak

26 Akcja przesiedleńcza trwała od 15 X do 2 VIII. 488 tysięcy Ukraińców przesiedlono do USRR. W wielu przypadkach żołnierze dopuszczali się gwałtu i kradzieży, palili zabudowania i bili mieszkańców. Zob. M. Buczyło, Akcja „Wisła”. Wypędzić, rozproszyć, „Karta” 2006, nr 49, s. 32. Warunki głównego pełnomocnika PKWN i głównego przedstawiciela rządu USRR w sprawie obustronnej repatriacji ludności polskiej i ukraińskiej ogłoszone zostały w ob-wieszczeniu Dla polskiej i żydowskiej ludności zamieszkałej w zachodnich obwodach Ukra-iny o możliwościach i porządku przesiedlenia na terytorium Polski. Zob. D. Baliszewski, A. K. Kunert, Ilustrowany przewodnik po Polsce stalinowskiej 1944–1956, t. 1, Warszawa 1999, s. 77. 27 A. J. Rieber, Repressive Population Transfers in Central, Eastern and South-eastern Europe: A Historical Overview, [w:] Forced Migration in Central and Eastern Europe, 1939–1950, red. A. J. Rieber, Portland 2000, s. 1. 28 T. Snyder, Memory of sovereignty and sovereignty over memory: Poland, Lithuania and Ukraine, 1939-1999, [w:] Memory and Power in Post-War Europe: Studies in the Presence of the Past, red. Jan-Werner Müller, Cambridge, UK, 2002, s. 39. 29 E. Misiło, Akcja „Wisła”…, op. cit., s. 15. 30 R. Drozd, Mity o akcji „Wisła”, „Наше Слово” 2007, nr 17, s. 5. 31 G. Motyka, Ukraińska partyzantka 1942–1960, Warszawa 2006, s. 590.

Page 50: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Akcja „Wisła”: motywacje czystki etnicznej 49

najostrzej potępia podsycanie antagonizmów narodowościowych czy wyznanio-wych. W wyzwolonej Polsce nie ma miejsca na morderstwa, grabieże i rasowe dy-skryminacje, które po wypędzeniu zbrodniczego okupanta kontynuują jego agen-tury. W demokratycznej Polsce — wolność i równość, bezpieczeństwo, pełnia praw obywatelskich i zapewnienie gospodarczej egzystencji wszystkich bez różni-cy obywateli!32.

Po wojnie komuniści próbowali uzyskać legitymizację swej władzy poprzez wy-eliminowanie mniejszości narodowych, wysiedlając i wyniszczając grupy uznane za wrogie. W sytuacji Ukraińców w Polsce po II wojnie światowej czystka odbywała się na dwóch płaszczyznach — etnicznej i religijnej, bowiem Kościół greckokatolicki także był prześladowany przez władze. Obrządek greckokatolicki był uważany za wskaźnik narodowości. W rozkazie Grupy Operacyjnej „Wisła” z 21 kwietnia do-wództwo nakazało przystąpić natychmiast do wykonania spisów inteligencji ukra-ińskiej oraz rozpracowania jej, szczególnie kleru greckokatolickiego, jako trzonu działalności ukraińskiego podziemia33. Czystka etniczna dokonana w ramach Akcji „Wisła” także polegała na zniszczeniu tożsamości i kultury Ukraińców w Polsce.

Po okresie przesiedlenia ludności ukraińskiej do USRR nastąpił okres wysie-dlenia jej na tereny Polski zachodniej i północnej, pozbawiając ją zarazem możli-wości kultywowania swojej tradycji i odrębności etnicznej34. Celem władzy było zniszczenie narodowości ukraińskiej poprzez całkowitą asymilację. Przesiedlenia były spowodowane między innymi tym, że rządy totalitarne wierzyły w inżynierię społeczną, w operacje na tkance ludzkiej, [wynikało stąd] przekonanie, że owe amputacje i transplantacje tkanki społecznej były konieczne, usprawiedliwione i racjonalne35.

Określając kryteria przynależności państw do Europy, Ryszard Kapuściński stwierdził, że państwa o demokratycznej formule i otwartej tolerancyjnej postawie są społeczeństwami należącymi do tej wspólnoty. Natomiast państwa, które będą się izolować, będą społeczeństwami dyktatury, czystek etnicznych, same wyłączą się z rodziny europejskiej36. Przyjmując te kryteria, Polska przez wiele dekad nie była częścią Europy. Dzisiaj jest członkiem tej rodziny, dlatego musi się zmierzyć ze swoją przeszłością. Akcja „Wisła” pozostaje tragicznym rozdziałem w dziejach Pol-ski. Niemniej, rozważania i dialog na jej temat pozwolą Polakom i Ukraińcom lepiej zrozumieć wspólną historię i, wbrew bolesnym doświadczeniom, budować stosunki oparte na przyjaźni i zaufaniu.

32 D. Baliszewski i A. K. Kunert, Ilustrowany przewodnik po Polsce stalinowskiej 1944–1956, s. 50. 33 Akcja „Wisła” 1947…, op. cit., s. 105. 34 J. Pisuliński. Polityka władz wobec społeczności ukraińskiej w latach 1944-1956, „Pamięć i Sprawiedliwość” 2004, t. 2, nr 6, s. 163. 35 D. Stola, Forced Migrations in Central European History, „International Migration Review” 1992, t. 26, nr 2, s. 338. 36 R. Kapuściński, Rwący nurt historii: zapiski o XX i XXI wieku, Kraków 2007, s. 165.

Page 51: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

50 Maciej Olchawa

Ольхава М., Операція “Вісла”: мотиви етноциду

У цій роботі через призму етнічних чисток аналізуються примусові відселення на території післявоєнної Польщі. Класифікація цих трагічних подій у межах етнічної чистки вимагає пояснення, оскільки не всі випадки цієї категорії є схожі на себе. Деякі етнічні чистки мають характер депортації й обміну насе-лення, а інші — масового ґвалтування та систематичного геноциду. Визнача-ючи дефініції поняття етнічної чистки, здійснений аналіз презентує стратегії польської “народної влади” в її антиукраїнській політиці. Конфлікти в коли-шній Югославії спричинили виникнення терміну “етнічна чистка” (етноцид), тому події на Балканському півострові використовують як показники в хара-ктеристиці суті Операції “Вісла”, яка призвела до згубних для українців у Поль-щі наслідків. Olchawa M., Operation “Wisla”: Motives Behind Ethnic Cleansing

The following essay examines the forced resettlement of the Ukrainian population in postwar Poland through the prism of ethnic cleansing. Classifying this tragic event within the bounds of ethnic cleansing requires clarification, since not all the events in this category are of a similar nature. Some consist of deportations and population transfers, while others include mass rape and systematic extermination. Defining the concept of ethnic cleansing, this analysis presents the strategy of the Polish communists in their anti-Ukrainian policies. Bearing in mind that conflicts in the former Yugoslavia gave rise to the very term “ethnic cleaning”, occurrences of ethnocide on the Balkan peninsula are used as guidelines to examine the nature of Operation “Wisla” — an event which had disastrous short-term and long-term effects on Ukrainians living in Poland.

Page 52: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 WYSIEDLENIA, PRZESIEDLENIA 51

Jan Pisuliński

Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych

z Polski do USRR

W południowo-wschodniej Ukrainie brakowało domów dla przesiedleńców z Pol-ski, mieszkali po dwie-trzy rodziny, co prowadziło do konfliktów. Większość z nich nie potrafiła przyjąć warunków życia w kołchozach i wbrew zakazowi przenosiła się do zachodnich obwodów USRR. Niektórzy uciekali z powrotem do Polski.

Od razu po podpisaniu umowy z 9 września 1944 r. pomiędzy PKWN a rządem USRR o wymianie ludności w Kijowie ruszyły przygotowania do przyjęcia i rozsiedlenia przesiedleńców z Polski. W tym celu Rada Komisarzy Ludowych powołała 19 wrześ-nia Urząd ds. Ewakuacji (bo tak nazywano oficjalnie przesiedlenie Ukraińców z Polski i Polaków z Ukrainy) i Rozsiedlenia Ludności Ukraińskiej i Polskiej z sześcio-ma oddziałami obwodowymi w zachodnich obwodach Ukrainy i 11 sektorami przy komitetach wykonawczych (tzw. ispołkomach) rad obwodowych we wschodniej części kraju. Postawiono przed nim zadanie praktycznej realizacji umowy z 9 wrze-śnia 1944 r., m.in. organizacji transportu przesiedleńców polskich i ukraińskich oraz rozsiedlenia tych ostatnich. Obwodowe wydziały spraw ziemskich i rolnych miały za zadanie do 10 października przygotować plany rozsiedlenia przybyłych z Polski i przydziału ziemi, a komitety obwodowe, miejskie i rejonowe partii wy-dzielić spośród komunistów agitatorów dla masowej pracy propagandowej wśród przesiedleńców1. W nowo powołanym Urzędzie pracowało 29 osób w działach: roz-

1 Postanowienie KC KPU i RKL USRR o realizacji porozumienia między rządem USRR a PKWN o ewakuacji ukraińskiej ludności z terytorium Polski i polskich obywateli z teryto-rium Ukrainy, Центральний Державний Aрхів Громадських Об’єднань України w Kijo-wie (dalej: CDAHO), fond 1 (Komitet Centralny Komunistycznej Partii Ukrainy (bolszewi-ków), op. 16, 27; 19 IX 1944, arkusze (dalej — a.) 163–173; Центральний Державний Aрхів Вищих Органів Влади та Управління України w Kijowie (dalej: CDAWOWU), f. 2 (Rada Ministrów USRR), op. 7, sprawa (dalej — spr.) 2042; Sekretarz KC KPU Demian Korotczen-ko do MSZ ZSRR Wiaczesława Mołotowa, 15 XII 1944, a. 230–231; I. Білас, Репресивно- -каральна система в Україні 1917–1953, Київ 1994, t. 2, s. 196–212.

Page 53: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

52 Jan Pisuliński

siedlenia i zagospodarowania, finansowym, transportu, statystyki i osobowym. Od-działy obwodowe liczyły 7 etatów2.

Początkowo przewidywano rozmieszczenie przesiedleńców głównie w zachod-niej części kraju. Jeszcze w połowie października planowano rozmieścić na wsi 240 tys. osób, z tego 192 tys. (80%) w gospodarstwach indywidualnych w zachodnich obwodach i 48 tys. w kołchozach na wschodzie3. Wkrótce proporcje te diametralnie odwrócono. 24 października Chruszczow zwrócił się do kierownictwa obwodów: chersońskiego, dniepropietrowskiego, mikołajowskiego, odeskiego i zaporoskiego o podanie liczby osób, które są w stanie przyjąć do kołchozów. Okazało się, że połu-dniowe obwody nie są w stanie przyjąć wszystkich spodziewanych przesiedleńców, tj. 87 700 rodzin (350 tys. osób). Władze obwodu zaporoskiego deklarowały przyję-cie 91 665 osób, dniepropietrowskiego — 69 160, mikołajowskiego — 66 100, ode-skiego — 36 815, chersońskiego — 21 782. Natomiast w zachodnich obwodach było wolnych 8 731 gospodarstw. Pomimo tego zatwierdzony na początku listopada plan dla pierwszych 10 877 rodzin przewidywał zasiedlenie nimi tylko pięciu wspomnia-nych południowych obwodów. Przyjęty ostatecznie w grudniu plan rozsiedlenia wszystkich przesiedleńców przewidywał osiedlenie we wschodnich obwodach 55 532 rodzin (267 640 osób) i 9 354 (38 166 osób) w zachodniej części kraju4.

Za najbardziej prawdopodobny powód tej nagłej zmiany należy chyba przyjąć opóźnienie rozpoczęcia przesiedlenia ludności polskiej z zachodniej Ukrainy i po-wolny przebieg jej przesiedlania do Polski, przez co nie miano gdzie umieścić aż tylu przesiedleńców z Polski. Oficjalnie uwzględniono deklaracje Ukraińców, począ-tkowo masowo zgłaszających się do wyjazdu z Polski, którzy w zdecydowanej więk-szości mieli chcieć osiąść we wschodniej części kraju. Trudno jednakże uwierzyć, by w tej akurat sprawie kierownictwo totalitarnego kraju kierowało się pragnieniami samych zainteresowanych. Władze w Kijowie liczyły, że przesiedleńcy przywiozą do południowych obwodów jak najwięcej bydła, z którego je ograbiono w czasie oku-pacji, zwłaszcza rasy holenderskiej, a także koni5.

Z braku wagonów pierwszych przesiedleńców wysłano z Polski dopiero na po-czątku listopada. W następnych miesiącach, mimo ciężkich, zimowych warunków, przesiedleńcy oczekiwali nieraz nawet tygodniami na stacjach załadowczych na przybycie transportu, w tym czasie dochodziło do licznych zachorowań, a także grabieży oczekujących. Na początku eszelony, zgodnie z zamierzeniami, kierowano tylko do wschodnich obwodów Ukrainy. Pierwsze trafiły do obwodów zaporoskiego i dniepropietrowskiego. Przez pierwszy miesiąc akcji odprawiono do obwodu dnie-propietrowskiego 473 rodzin, do zaporoskiego 1 366, do mikołajowskiego 608, do

2 Wykaz etatów Urzędu ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia Ludności Ukraińskiej i Polskiej, brak daty (dalej — bd.), CDAWOWU, f. 2 op. 7, spr. 142, a. 52; Wykaz etatów oddziałów Urzędu ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia przy obwodowych ispołkomach, bd., ibidem, a. 53. 3 Komisarz Spraw Ziemskich Butenko do kierującego oddziałem gospodarki rolnej KC KPU Tereszczenki, 21 X 1944, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 790, a. 76–77. Zważywszy na ostateczną liczbę przesiedlonych (zob. dalej), świadczyłoby to o zupełnym braku rozeznania władz so-wieckich w liczbie ludności ukraińskiej, którą zamierzano ściągnąć z ziem polskich. 4 Chruszczow do obwodów: chersońskiego, dniepropietrowskiego, mikołajowskiego, ode-skiego, zaporoskiego, 24 X 1944, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 1420, a. 135; Notatka naczelni-ka urzędu ds. ewakuacji i rozsiedlenia Iwanowa dla KC KPU i RKL USRR, bd. [początek XI 1944 r.], ibidem, a. 145–150; Uchwała RKL USRR, 4 XII 1944, ibidem, spr. 142, a. 236–237; Rusiecki do GP USRR Mykoły Podgornego, 20 XI 1944, ibidem, f. 4959 (Główny Pełnomoc-nik Rządu USRR ds. Ewakuacji Ludności Ukraińskiej z Polski (dalej: GP USRR), op. 1, spr. 2, a. 102–103. 5 Stenogram narady sowieckiego aparatu przesiedleńczego, 26 XI 1944, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, spr. 6, a. 56.

Page 54: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 53

odeskiego 206 i do tarnopolskiego 570, ponadto pojedyncze rodziny do innych za-chodnich obwodów kraju. Przesiedleńcy podróżowali długo, nieraz całymi tygod-niami, w nieogrzewanych wagonach, niemiłosiernie stłoczeni. O ile początkowo trafiało nieraz mniej niż dwie rodziny do jednego wagonu, to z braku środków transportu potrzebnych dla wojska i wywozu łupów z zajmowanych terenów, szyb-ko zwiększono oficjalne normy do 2,5 rodziny, a faktycznie ładowano ich dużo wię-cej6. Przesiedleńcy z jednej wsi, po przejściu punktów kontrolno-filtracyjnych NKWD, byli transportowani do różnych miejsc osiedlenia, znajdujących się nieraz w różnych obwodach, a nawet gdy byli w jednym, kierowano ich zwykle tylko po kilka rodzin do różnych odległych od siebie miejsc. Zdarzało się również, że człon-kowie jednej rodziny byli rozdzielani7. Wydaje się, że było to działanie celowe, ma-jące czynić ich bardziej podatnymi na działania władz.

Nie były to jedyne problemy, które dotknęły przesiedleńców już w drodze. Je-den z eszelonów z powiatu włodawskiego został podzielony w Kowlu tak, że ludzie pojechali do obwodu połtawskiego, a ich bydło do innych obwodów. Takich przypad-ków było więcej. W dodatku na stacjach, gdzie zatrzymywały się transporty, m.in. w Kowlu, Koziatyniu, Olewsku czy Szewczenkowie, zabierano przesiedleńcom owce, świnie, gęsi czy kury, a dokonywali tego kolejarze wspólnie z wojskowymi. Miejsco-wa administracja nie robiła nic, by ochronić przesiedleńców przed napadami. Po-nadto w trakcie postoju na stacjach, gdzie zmieniano lokomotywy, kolejarze i inni ludzie agitowali przeciwko kołchozom i straszyli, że na miejscu zabiorą im wszyst-ko, dlatego przesiedleńcy sprzedawali wszystko, co mieli. Rozładowywano transpor-ty też nie w tych miejscach, gdzie przewidywano. Zdarzały się przypadki, że przesie-dlani nie trafiali do tych obwodów, do których chcieli, a nawet rozdzielano krew-nych po różnych obwodach8.

Propaganda sowieckiego aparatu przesiedleńczego roztaczała przed przesie-dleńcami wizje spokojnego i dostatniego życia w socjalistycznym raju, które szcze-gólnie kusiły małorolnych i bezrolnych chłopów oraz tych, którzy stracili majątki czy to w wyniku działań wojennych, polityki okupanta czy wreszcie napaści polskich grup różnej proweniencji (szczególnie na Lubelszczyźnie, gdzie w pierwszej połowie 1944 r. spaliły one kilkadziesiąt wsi ukraińskich). Zgodnie z układem, przesiedla-nym obiecywano gospodarstwa o wielkości 5 do 15 ha, a w przypadku wybrania wschodnich obwodów możliwość podjęcia pracy w kołchozach, otrzymanie działki

6 Raport Podgornego, bd. [XI 1944], CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 1420, a. 165–166; Raport Podgornego dla Chruszczowa, 6 XI 1944, ibidem, a. 172; Notatka [Urzędu ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia] o przebiegu ewakuacji. Stan na 5 XII 1944, a ibidem,. 204; Notatka [Urzędu ds. ewakuacji i rozsiedlenia] o stanie ewakuacji ludności ukraińskiej z Polski. Stan na 27 XI 1944, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 790, a. 158. 7 Szyfrogram zast. GP USRR Romaszczenki do naczelnika Urzędu ds. Ewakuacji Iwanowa, 4 I 1945, CDAHO, f. 62 (Ukraiński Sztab Partyzancki), op. 1, 1507, a. 167–168; Telegram z Krasnoarmiejska do RKL USRR, 19 II 1945, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 2626, a. 112. Np. pierwsi mieszkańcy Hłudna i kilku innych wsi z powiatu brzozowskiego, z braku koni opusz-czający swoje wsie grupami, wyjechali z Sanoka 28 marca 1945 r., trafiając aż do trzech są-siednich rejonów obwodu: hliniańskiego, miłatyńskiego i krasniańskiego. Dwa tygodnie później przybył do Krasnego kolejny eszelon. Trzeci transport, w którym znajdowali się mieszkańcy wspomnianej wsi, został skierowany już do obwodu drohobyckiego, a przesie-dleńcy osiedli w Chodorowie lub okolicznych wsiach. Zob. M. Czerkes, S. Czerkes, Закерзо-ння: Історично-мемуарний нарис. Спогади, Львів 2006, s. 38. 8 Pełnomocnik rejonowy rządu USRR ds. Ewakuacji Ludności Ukraińskiej z Polski we Wło-dawie do GP USRR, bd., CDAWOWU, 4959, op. 1, spr. 38, a. 63; Prośba Władimira Pryszuka do Chruszczowa, 20 III 1945, f. 2, op. 7, spr. 2626, a. 148; Prośba M. Dumbrowskiego do Chruszczowa, 20 III 1945, ibidem, a. 151.

Page 55: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

54 Jan Pisuliński

przyzagrodowej od 0,5 do 1 ha, a ponadto ekwiwalent za mienie (w tym ziemiopło-dy) pozostawione w Polsce i 5 tys. rubli pożyczki na zagospodarowanie się (na pięć lat)9. Ponieważ przesiedleńcy przybywali często bez zwierząt domowych, Chrusz-czow prosił Mołotowa, by oprócz pomocy przewidzianej układem przeznaczył po 2 tys. rubli na rodzinę na zakup bydła10. W lutym 1945 r. ukraiński premier zwrócił się z kolei do Stalina o zwolnienie przesiedleńców z dostaw za ten rok, powołując się na fakt, że przesiedlanym na Daleki Wschód jeszcze pod koniec lat trzydziestych dano aż 10 lat zwolnienia. Decyzją Rady Komisarzy Ludowych ZSRR z 28 lipca przesiedleńcy zostali zwolnieni z wszelkich podatków i świadczeń oraz obowiązko-wego ubezpieczenia na dwa lata. Analogicznie zwolniono ze świadczeń zorganizo-wane spośród nich kołchozy i te, gdzie stanowili ponad 50 %11.

Od początku rzeczywistość na miejscu znacznie jednak odbiegała od postano-wień układu i założeń władz w Kijowie. Już 4 grudnia 1944 r. Rada Komisarzy Lu-dowych USRR zwróciła uwagę władzom obwodowym na nieprawidłowe postępowa-nie wobec przesiedleńców przybywających z Polski, polegające przede wszystkim na zbyt długim pozostawaniu ich na stacjach rozładowania i nieprzygotowaniu pomie-szczeń dla ich rozlokowania12. Pod pewnymi względami ich sytuacja była jednak lepsza niż Polaków przesiedlanych równolegle z Ukrainy. Ci ostatni zarzucali stro-nie sowieckiej, że wprowadza znaczne ograniczenia wywozu inwentarza i mienia13.

Na wschodzie przesiedlanych najczęściej rozsyłano po 5–10 rodzin, rzadko wię-cej, do już istniejących kołchozów. Pomimo iż w Polsce rzekomo 90% deklarowało chęć przystąpienia do nich, przybyli niechętnie i czynili to z ociąganiem — przez pierwsze miesiące ogółem zapisało się tylko 46,8%. Najgorzej pod tym względem było obwodzie dniepropietrowskim, bo tam zdecydowało się na to tylko 29%, w innych ten odsetek był wyższy, np. w zaporoskim sięgnął 69%, w odeskim 32%, w mikołajowskim 54%14. Niektórzy oczekiwali na obiecane gospodarstwa indywidu-alne, inni nie chcieli się zapisać, póki nie dostaną samodzielnych domów i rekom-pensaty za pozostawione w Polsce mienie. Często jednak również tych, którzy nie

9 Układ między PKWN a rządem USRR w sprawie przesiedlenia ludności ukraińskiej z te-rytorium Polski do USRR i obywateli polskich z terytorium USRR do Polski, 9 IX 1945, [w:] Repatriacja czy deportacja. Przesiedlenie Ukraińców z Polski do USRR 1944–1946, red. E. Misiło, t. 1, Warszawa 1996, dok. 8, s. 30–38; Instrukcja wykonawcza do układu, 9 wrze-śnia 1944 r., IX 1944, ibidem, dok. 13, s. 45–59. 10 Przew. RKL USRR Chruszczow do Mołotowa, 28 XI 1944, CDAHO, f. 1 op. 23 spr. 792, a. 42. 11 Chruszczow do premiera ZSRR Malenkowa, bd. [II 1945?], CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 2626, a. 108–109; Telegram zast. przew. RKL ZSRR Wozniesienskiego do Chruszczowa, 30 VII 1945, CDAHOU, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 178. 12 Uchwała RKL USRR, 4 XII 1944, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 1420, a. 236–237. 13 Odpis fragmentu raportu Pełnomocnika PKWN ds. Repatriacji Ludności Polskiej z USRR do Wolskiego, 1 XII 1944, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, spr. 16, a. 3. 14 Notatka o stanie ewakuacji ludności ukraińskiej z Polski. Stan na 5 I 1945 , CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 75–76; Notatka Iwanowa dla Korotczenki o stanie ewakuacji ludności ukraińskiej z Polski. Stan na 10 II 1945, bd., ibidem, a. 69–75; Notatka Iwanowa dla Korot-czenki, bd., ibidem, a. 79; Odeski Komitet Obwodowy KPU do wydziału spraw rolnych KC KPU, 6 II 1945, ibidem, a. 78. Dopiero pod koniec marca średni odsetek przystępujących do kołchozów sięgnął 67%; Notatka o stanie ewakuacji ludności ukraińskiej z Polski. Stan na 25 III 1945, bd., ibidem, a. 156. Przez długi czas odsetek ten oscylował potem wokół 70%, osią-gając w maju maksymalną wielkość 80%, następnie znowu spadł do pierwszej wielkości.

Page 56: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 55

zapisali się do kołchozu, zmuszano do pracy w nim, tłumacząc to koniecznością apro-wizacji przesiedleńców15.

Wśród przybyłych, którzy trafili do kołchozów, było wielu, którzy nie mogli pra-cować (najczęściej byli zbyt starzy). Inni z braku obuwia i odzieży nie wychodzili do pracy. Sytuacja materialna przesiedleńców w niektórych rejonach była tak zła, że miejscowe władze występowały dla nich o dodatkowe przydziały paszy i żywności (chleb, warzywa)16. W najgorszej sytuacji byli przesiedleńcy ewakuowani wcześniej z pasa frontowego w czasie bitwy o przełęcz dukielską, gdyż nie tylko nie zabrali pra-wie nic ze sobą, ale także nie posiadali szacunków posiadanego mienia, gdyż strona polska upierała się, że zgodnie z układem nie można umieszczać w nich mienia utra-conego w trakcie działań wojennych, a tylko pozostawione stronie polskiej. Dotyka-ło to m.in. już i tak doświadczonych mieszkańców Myscowej (pow. krośnieński). W podobnej sytuacji znaleźli się przesiedleńcy z Hłudna (pow. brzozowski) oraz z powiatów hrubieszowskiego i tomaszowskiego, których domostwa zostały spalone bądź przez Niemców, bądź też w toku walk z Polakami wiosną 1944 r.17.

Pod koniec lutego 1945 r. oficjalnie tylko 5 769 zapisanych na wyjazd rodzin ukraińskich wyrażało chęć udania się do zachodniej części USRR. Od końca lutego nastąpił znaczny napływ zgłoszeń od Ukraińców zamieszkujących województwo rzeszowskie, w których deklarowano chęć osiedlenia się w bliższej im religijnie (grekokatolicy) i kulturowo zachodniej części Ukrainy. Główny Pełnomocnik rządu USRR ds. Ewakuacji Ludności Ukraińskiej z Polski, przeprowadzający akcję prze-siedleńczą w Polsce, zasygnalizował władzom zwierzchnim konieczność znalezienia tam miejsca dla 30 tys. rodzin. Stąd w przygotowanym na kwiecień 1945 r. nowym planie rozsiedlenia przewidywano osiedlenie tu już 110 tys. ludzi. Stało się to moż-liwe dzięki temu, że do końca marca wywieziono stamtąd 102 393 polskich repa-triantów18.

Włączenie w marcu 1945 r. obszaru zachodniej Łemkowszczyzny do akcji prze-siedleńczej i spowodowane tym zwiększenie ogólnej liczby oczekiwanych przesie-dleńców o prawie 100 tys. wymusiło kolejne skorygowanie dotychczasowych usta-leń. Zgodnie z nowym planem rozsiedlenia przyjętym w Kijowie, spośród oczekiwa-nej liczby 117 770 rodzin dwie trzecie miały znaleźć się na południu i wschodzie kraju (78 146 rodzin), a pozostałe (39 554 rodziny) w jego zachodniej części. Na wschodzie kraju przesiedleńcy byli kierowani do byłych niemieckich kołchozów. Uzupełniali stan już istniejących, albo też tworzono nowe w oparciu o przesiedleń-ców. Tą drogą z byłych niemieckich kołchozów ogółem utworzono 32 nowe, po-nadto wzmocniono o ok. 50% 137 już istniejących, a pozostałe niewielkimi grupami

15 Zob. R. Kabaczij, Przesiedlenie Ukraińców z Chełmszczyzny na Chersońszczyznę w latach 1944–1945, „Rocznik Chełmski” 2002, t. 8, s. 294–295. 16 Notatka Ludowego Komisarza Sowchozów USRR Tarana dla KC KPU, 22 II 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1476, a. 2; Zaporoski Obwodowy Komitet Wykonawczy Rady do Starczenki, 28 III 1945, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 2626, a. 168. 17 Problem ten pozostawał nierozwiązany jeszcze w 1946 r. Zob. GP USRR do Głównego Peł-nomocnika TRJN ds. Ewakuacji Ludności Ukraińskiej z Polski, 22 I 1946, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, 12, 14, a. 45. 18 GP USRR do sekr. KC KPU Korotczenki, 19 III 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 7; Informacja o przebiegu przesiedlenia obywateli polskich z zachodnich obwodów USRR. Stan na 20 IV 1945, 25 IV 1945, [w:] Polska i Ukraina w latach trzydziestych-czterdziestych XX wieku. Nieznane dokumenty z archiwów służb specjalnych, t. 2: Przesiedlenia Polaków i Ukraińców 1944–1946, Warszawa–Kijów 2000, dok. 56, s. 407.

Page 57: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

56 Jan Pisuliński

(od jednej do 20 rodzin). W zachodniej części kraju najczęściej rozsiedlano po go-spodarstwach, skąd przesiedlono Polaków, bądź w wolnych domach19.

Sporo przesiedleńców (według oficjalnych danych nawet około 3 000 rodzin) nie docierało jednak z różnych przyczyn do miejsc przeznaczenia. Grupie Łemków z powiatu gorlickiego, przesiedlanych w lecie do obwodu kirowogradzkiego, z powo-du długiego oczekiwania na przewóz na stacjach już w Chyrowie zabrakło żywności. Dlatego postanowili pozostać w Chyrowie, gdzie eszelon czekał na dalszy transport, zajmując opuszczone przez Polaków domy w okolicy miasteczka. Po kilku miesią-cach, podczas których nie byli niepokojeni ani kontrolowani przez nikogo, część z nich zdecydowała się powrócić do rodzinnych wsi20.

Ukraiński step

Do 1 czerwca 1945 r. wjechało na Ukrainę ponad 37 tys. rodzin, głównie do wschod-nich obwodów: chersońskiego, dniepropietrowskiego, mikołajowskiego, odeskiego, zaporoskiego, a ponad 18 tys. do zachodnich. Wielu polskich Ukraińców cieszyło się z przyjazdu na Ukrainę, oczekując spokojnego, bezpiecznego i dostatniego życia. Obiecywano im, że osiądą w poniemieckich koloniach i wszystko będzie na miejscu zapewnione. Od początku spotykały ich jednak liczne rozczarowania. W jednym z rejonów obwodu zaporoskiego przesiedleńcy czekali pięć dni na stacji, w tym cza-sie tylko raz wydano im chleb. Na stacji Czertomłyk obwodu dniepropietrowskiego 11 rodzin czekało ponad dwa tygodnie. W obwodzie dniepropietrowskim niektóre po-niemieckie kolonie zostały spalone w trakcie wojny, inne zostały już wcześniej bez-prawnie zasiedlone bądź przez miejscowych, bądź też przybyłych z innych obwo-dów. W rezultacie np. w 15 koloniach poniemieckich lub pożydowskich rozlokowa-no zaledwie 94 rodziny, które otrzymały zaledwie 29 domów. W kołchozie im. Ko-szewowa 20 domów było wciąż zamieszkanych przez ludzi, którzy zajęli je w czasie okupacji niemieckiej, przez co 16 rodzin przesiedleńców rozlokowano u innych kołchoźników. Wywoływało to oczywiście nieuniknione konflikty pomiędzy miej-scowymi a przybyłymi. Przesiedleńców powszechnie nazywano „Polakami”, dawano powszechnie odczuć, że są niemile widziani, zwłaszcza ci, co nie mieli własnego mienia i byli zdani na pomoc lokalnych władz, konkurując w tym z miejscowymi. Wynikało to też po części z zazdrości, gdyż przybyli na ogół byli bardziej wy-kształceni i lepiej ubrani niż miejscowi oraz mieli własne konie i krowy. Same wła-dze przyznawały, że lokalna administracja państwowa i partyjna oraz kierownictwa kołchozów nie przygotowały się dobrze do przyjazdu przesiedleńców. Nie otrzymy-wali oni obiecywanej pomocy, bądź uzależniono wydanie żywności i paszy od zapi-sania się do kołchozu. Przedstawiciele kołchozów brutalnie uświadamiali przyby-łych, że nie zależy im na nich samych, ale na przywiezionych przez nich koniach czy bydle. Ściągano też bezprawnie różne podatki i świadczenia. W wielu rejonach nie było dostatecznej liczby domów i nie przewidywano budowy nowych, a oni sami nie potrafili tego zrobić, ponadto nie mieli materiałów. Jednych dokwaterowano do kołchoźników, przy czym niektórzy musieli się gnieździć w kilka osób w jednym pomieszczeniu, inni nawet musieli budować sobie prowizoryczne ziemianki. Nie-którzy domagali się z tego powodu przeniesienia w inne rejony. Dla tych, którzy stracili wszystko, np. w wyniku działań wojennych, jak ok. 300 rodzin z powiatu krośnieńskiego, brakowało najniezbędniejszych nawet rzeczy: odzieży, obuwia,

19 Sprawozdanie o stanie rozsiedlenia i zagospodarowania się ludności ukraińskiej ewaku-owanej z Polski. Stan na 1 II 1946, CDAHO, f. 4626, op. 1, spr. 27, a. 1. 20 Notatka z przesłuchania uciekinierów z USRR, 15 XII 1945, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, spr. 38, a. 200.

Page 58: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 57

mebli. Wbrew nadziejom władz i ich naciskom wśród przesiedleńców nadal też nie wszyscy chcieli wstępować do kołchozów. W obwodzie zaporoskim na 6 tys. rodzin do czerwca 1945 r. zapisało się doń ponad 4 tys., w niektórych rejonach jednak znacznie mniej — w rejonie akimowskim na 136 rodzin tylko 33. W obwodzie dnie-propietrowskim na 2 893 osiedlone rodziny do kołchozów zapisało się do lipca 1945 r. 2 380, z tego należne im działki przyzagrodowe otrzymało tylko 1 429. W jednym z rejonów obwodu mikołajowskiego z 43 przybyłych rodzin zapisały się tylko trzy. Niektórzy wycofywali zgłoszenia i domagali się przyznania obiecanej ziemi bądź uzależniali zapisanie się od realizacji obietnic. W niektórych rejonach działki otrzymała mniej niż połowa osiedlonych, wiele też było tylko czasowo przekazanych w użytkowanie, nieraz wyznaczano je odległe od osad, w stepie. Władze przypisy-wały to niedostatecznej agitacji miejscowej administracji. Tłumaczono to też nega-tywnym nastawieniem przybyłych, powodowanym ich niewłaściwym pochodzeniem („kułacy” itp.) oraz propagandą nacjonalistyczną. Z tego powodu środowisko prze-siedleńców było intensywnie inwigilowane i penetrowane w poszukiwaniu nacjona-listów, kułaków i innych „wrogich” osób21.

Do 20 lipca na przybyłych 49 238 rodzin (181 950 osób) umieszczono na wschodzie 34 985 (128 tys.). W przemyśle podjęło pracę tylko 751 rodzin. W na-stępnych miesiącach najbardziej palący był problem domów i mieszkań dla prze-siedleńców. Tymczasem w połowie 1945 r. tylko 31,2% osiedlonych we wschodnich obwodach otrzymało domy, a w zachodnich na ponad 14 tys. tylko połowa otrzy-mała samodzielne domy, reszta przemieszkiwała u miejscowych, zarówno Ukraiń-ców, jak i Polaków (co było świadomą strategią władz, by skłonić ich tą drogą do wyjazdu). Pomimo tego, oficjalnie donoszono o dobrych nastrojach, większość mia-ła być rzekomo wdzięczna za możliwość życia w ZSRR.

W konfrontacji z przedstawionymi powyżej warunkami życia należy uznać to za przejaw fałszowania opisu rzeczywistości z obawy przed konsekwencjami22. Chociaż jeszcze w czerwcu 1945 r. władze obwodu żytomierskiego, pominiętego przy rozlo-kowywaniu przesiedleńców, upomniały się o nich, uzasadniając to brakiem rąk do pracy i posiadaniem wolnych domów, z nieznanych powodów prośbę tę jednak zupełnie zignorowano23.

Lepiej było zwykle w tych obwodach, gdzie ostatecznie trafiło niewielu przesie-dleńców i dzięki temu władze były w stanie zapewnić im lepsze warunki. W obwo-dzie charkowskim na 6 100 planowanych do rozsiedlenia rodzin do połowy roku przybyło ich tylko 271, więc prawie wszystkie otrzymały domy. Do obwodu połtaw-skiego przybyło 970 rodzin (3 890 osób), lecz tylko 106 z nich początkowo dostało

21 Specjalna informacja zastępcy ludowego komisarza Bezpieczeństwa Państwowego USRR dla Chruszczowa, 27 III 1945, [w:] Депортації. Західні Землі України кінця 30-х — по-чатку 50-х pp. Докyменти, матеріали, спогади, t. 1, Львів 1996, dok. 154, s. 467–469; Raport ludowego komisarza Bezpieczeństwa Państwowego Sawczenki dla Chruszczowa, 14 VI 1945, ibidem, dok. 175, s. 515–518; Raport naczelnika wydziału RKL USRR ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia przesiedleńców dla Korotczenki, VII 1945, ibidem, dok. 187, s. 547–554. 22 Notatka Warszawskiego dla Korotczenki, bd. [VII 1945], CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 262; Notatka Warszawskiego do Korotczenki o przyjęciu, rozmieszczeniu i zagospodaro-waniu przesiedleńców z Polski, bd. [VII 1945], ibidem, spr. 1471, a. 172–189. Jako zapewne skrajne przykłady sytuacji mieszkaniowej podawano, że rodzina kołchoźnika w obwodzie dniepropietrowskim licząca 7 osób mieszkała w pomieszczeniu z jednym oknem i niespraw-nym piecem, inny kołchoźnik mieszkał w stajni. W obwodzie chersońskim cztery rodziny (12 osób) umieszczono w jednym pomieszczeniu, 2 rodziny w pokoju na dziewięciu metrach kwadratowych. 23 Żytomierski Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 25 VI 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 333.

Page 59: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

58 Jan Pisuliński

oddzielne domy. W obwodzie zaporoskim na 9 966 rodzin obdzielono nimi tylko 1 722. W dodatku wielu nie rozliczono za pozostawiony w Polsce majątek albo doko-nano tego na konto kołchozu, by zmusić ich do zapisania się doń. W pierwszej poło-wie roku zbudowano zaledwie 138 nowych domów i zaczęto budowę 722. Z kolei w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie w 22 rejonach osiedliło się 5 295 rodzin (20 560 osób), tylko 612 z przybyłych otrzymało oddzielne domy, a 4 583 musiało zamieszkać u kołchoźników. Do kołchozów wstąpiło 4 432 rodzin, lecz początkowo niewielu otrzymało działki przyzagrodowe. W jednym z rejonów tego obwodu mię-dzy grudniem 1944 r. a lutym 1945 r. przybyło 559 rodzin i wszystkie przyjęto do 52 kołchozów. Zamiast 262 domów rozpoczęto budowę 54, w rezultacie tylko 30 rodzin dostało je, reszta została rozsiedlona po kołchoźnikach, żyjąc tam nieraz w ciężkich warunkach. Dla przykładu sześcioosobowa rodzina mieszkała w kuchni, inna sied-mioosobowa, w tym pięcioro dzieci, gnieździła się w jednym pomieszczeniu. W za-istniałej sytuacji często dochodziło do konfliktów pomiędzy przybyłymi a miejscową ludnością, biły się między sobą dzieci, pobito też kobietę, tymczasem władze nic nie robiły, aby poprawić los przybyłych. W lipcu jeden z gospodarzy zwołał zebranie, na którym prawie 200 przesiedleńców zgłosiło władzom chęć powrotu24. Trudna sytu-acja przesiedleńców w tym ostatnim obwodzie spowodowała nawet specjalną uchwa-łę ukraińskiego rządu i KC KPU, w której skrytykowano jego władze administracyj-ne i partyjne za niedostateczną opiekę nad przybyłymi. Była ona faktycznie ostrze-żeniem dla władz wszystkich pozostałych obwodów, gdzie rozlokowano przesię-dleńców z Polski. Poza nieprzygotowaniem domów zarzucano im zbyt długie ocze-kiwanie przesiedlanych na rozładunek i skierowanie do miejsc osiedlenia, nie-dostateczną pomoc dla przesiedleńców, m.in. nieprzydzielanie działek przyza-grodowych, brak rozliczeń lub kontroli nad nimi, a także niedostateczną pracę propagandową25.

Na innych terenach nie było lepiej. W obwodzie chersońskim z planowanych 6 350 rodzin (25 637 osób) do sierpnia 1945 r. przybyło 5 186 (18 593 osób), а dota-rło 4 661 (16 370 osób). W niektórych miejscowościach stanowili ponad połowę mieszkańców. Do pracy w kołchozach zmuszano za głodową stawkę nawet tych, co się do nich nie zapisali. Ekwiwalent za ziemię i ziemiopłody pozostawione w Polsce był dużo niższy niż ich rzeczywista wartość, a zamiast pozostawionych w Polsce kartofli otrzymywali kukurydzę26.

Zaistniała sytuacja budziła nieuniknione rozczarowanie, zwłaszcza że przesie-dleńcom obiecywano w Polsce nowe domy, a rozlokowanie ich po domach u miej-scowej ludności nasilało konflikty społeczne. Miejscowi wypominali przybyłym, że

24 Zaporoski Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 9 VI 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 360–363; Połtawski Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 27 VI 1945, ibidem, a. 334–335; Charkowski Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 4 VII 1945, ibidem, a. 266; Dniepropietrowski Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 29 VI 1945, ibidem, a. 190–192; Notatka o sprawdzeniu prośby grupy przesiedleńców z rejonu kryniczańskiego obwodu dniepropietrowskiego, chcących wyjechać z powrotem do Polski, bd., ibidem, spr. 1471, a 140–141. 25 Postanowienie RKL i KC KPU o zagospodarowaniu Ukraińców ewakuowanych z Polski w obwodzie dniepropietrowskim, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1470, a. 293–298; Notatka o spo-sobach polepszenia pracy wśród przesiedleńców, bd. [VII 1945], ibidem, a. 344–345; Notat-ka Warszawskiego dla Korotczenki o głównych niedostatkach w przyjęciu i rozsiedleniu prze-siedleńców z Polski we wschodnich obwodach, bd., ibidem, spr. 1471, a. 116–118 (załączone raporty z pięciu wschodnich obwodów, a. 119–125). 26 P. Кабачій, Деякі морально-етичні аспекти акції переселення польських українців на Херсонщину, www.ethnos.lemky.com [22.06.2007 r.]; idem, Przesiedlenie Ukraińców..., op. cit., s. 293–307.

Page 60: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 59

są niepotrzebni. Do tego dochodziły trudności w zdobyciu najpotrzebniejszych pro-duktów. Nie było soli, nafty, mydła, odzieży, ubrania ani ziarna do siewu, a na czar-nym rynku było za drogo, by mogli to wszystko kupić27.

Z kolei do obwodu mikołajowskiego do lata trafiło 4 046 rodzin (12 765 osób), z tego 3 222 skierowano do starych kołchozów, a 807 do byłych niemieckich kolo-nii, gdzie powołano spośród przesiedleńców nowych 10 kołchozów. Wielu nowych kołchoźników skierowano na różne kursy przysposabiające do nowej pracy, m.in. traktorzystów czy kombajnistów, co samo w sobie dawało niektórym możliwość awansu społecznego. Gorzej wyglądały warunki życia. We wspomnianych byłych koloniach niemieckich ludzie mieszkali zwykle po dwie rodziny w jednym domu. W wielu rejonach remonty domów dla przesiedleńców szły powolnie. Sytuacja nie-których rodzin była dramatyczna. Pewna siedmioosobowa rodzina, w tym troje małych dzieci, z tego jedno chore na zapalenie płuc, znalazła się w jednym pokoju bez łóżek. Oczekiwania wielu przybyłych były różne od zastanej rzeczywistości, na tym tle pojawiło się rozczarowanie. Przede wszystkim wielu nie chciało wstępować do kołchozów. Odnotowano głosy: Nas oszukali, nie myśleliśmy, że tak będzie, u nas było gospodarstwo, koń i 2–3 krowy, a tu nic nie mamy. Wielu nie chciało za nic w świecie oddać swoich koni czy krów do kołchozów. Ponadto nowo przybyli byli religijni i z tego powodu nie chcieli pracować w niedziele, nawet jeśli powodo-wało to wykluczenie z kołchozu z wszelkimi konsekwencjami. Mówili: Każecie nam pracować w niedzielę, a nam towarzysz Stalin nakazał w niedziele nie pracować. Odzywały się liczne głosy, że w stronach rodzinnych było lepsze powietrze i woda, co należy bardziej tłumaczyć nie tylko nieuniknioną tęsknotą za rodzinnymi stro-nami, ale i trudnością w adaptacji do zupełnie innego, dużo bardziej gorącego kli-matu i stepowego krajobrazu, tak odmiennego od lesistych i górzystych terenów, skąd przybyli przesiedleńcy. Szczególnie narzekali Łemkowie, tęskniący do swoich gór. Oprócz warunków materialnych nie mniej ważne były wzajemne stosunki przybyłych i ludności miejscowej. Chociaż władze obwodu generalnie oceniały je dobrze, zdarzały się konflikty. Miejscowi niejednokrotnie przyjmowali z niechęcią nowych mieszkańców. Pojawiły się głosy nawołujące do powrotu, bo inaczej zginą. Uciekano, nie czekając nawet na zebranie plonów28. Tylko na przełomie czerwca i lipca funkcjonariusze milicji i NKWD zatrzymali 195 osób udających się na zachód z końmi i bydłem29.

Takie nastroje panowały też w innych obwodach. Już w pierwszej połowie 1945 r. zdarzały się tam coraz częściej ucieczki do zachodnich obwodów, a nieraz dalej, do Polski. Nasiliły się one od lata. Głównym motywem pozostawał brak samodziel-nego mieszkania, niechęć do pracy w kołchozach, których nie było na zachodzie, oraz ciężkie warunki życia. Jesienią przybrały one wręcz masowy charakter, po-mimo iż uciekających z kołchozów zatrzymywano i aresztowano, a ich mienie zwra-cano kołchozom. We wrześniu tylko z sześciu rejonów obwodu odeskiego uciekło 400 rodzin, w obwodzie zaporoskim z trzech zbiegło 80 rodzin. Ogółem z 39 517 rodzin, które trafiły do wschodnich obwodów, do 1 stycznia następnego roku pozo-

27 Petycja przesiedleńców z miejscowości Krywe Ozero do Chruszczowa, 28 V 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, 1470, a. 342–343; Starczenko i Korotczenko do Mikojana, 31 VIII 1945, ibidem, a. 341. 28 Sekretarz mikołajowskiego obkom do Korotczenki, 18 VII 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, 1470, a. 189–191; Notatka: Niektóre fakty o położeniu przesiedleńców-Ukraińców przybyłych z Polski, 10 VII 1945, ibidem, a. 255–259; Petycja przesiedleńców z miejscowości Krywe Ozero do Chruszczowa, 28 V 1945, ibidem, a. 342–343; Starczenko i Korotczenko do Miko-jana, 31 VIII 1945, ibidem, a. 341; P. Кабачій, Переселення..., op. cit., s. 136–141. 29 Zast. NKWD Łoburienko do Korotczenki, 2 VII 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, 1470, a. 280.

Page 61: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

60 Jan Pisuliński

stało oficjalnie już tylko 33 465. Dla przykładu w obwodzie dniepropietrowskim z 5 510 rodzin zostało tylko 4 989, w zaporoskim z 8 568 tylko 7 324, w odeskim z 6 820 — 4 942. Znaczna część z opuszczających niegościnne tereny tak bardzo chciała wyjechać, że uczyniła to, nie czekając na opóźniające się rozliczenia pozo-stawionego w Polsce mienia30. Napływający do Polski uciekinierzy znajdowali się w opłakanym stanie, bez jedzenia, w lichym ubraniu, nawet boso, niewielu posiada-ło jakiś żywy inwentarz, tak że lokalne polskie władze obawiały się tyfusu i chorób skórnych31.

Pod koniec września 1945 r. władze kijowskie nakazały poszczególnym obwo-dom podjąć działania, mające na celu powstrzymanie tego eksodusu, gdyż powo-dował on poważne problemy w opuszczanych kołchozach. Prawo wydawania zgody na przejazd otrzymał tylko Urząd ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia na wniosek ispołko-mów tylko w trzech wypadkach:

• petenci byli pierwotnie skierowani do innego obwodu; • część rodziny trafiła gdzie indziej; • uczestnicy wojny osiedli na zachodzie kraju chcą ściągnąć rodzinę (Ukraińcy

mieszkający w Polsce byli mobilizowani do Armii Czerwonej)32.

RKL zakazała też osiedlania się w obwodzie rówieńskim33 — najczęściej odma-wiano zgody. Od początku stycznia do końca lipca do 1946 r. z 595 podań od 1 634 rodzin odmówiono 1 492 rodzinom34.

Pomimo opisanej powyżej sytuacji mieszkaniowej we wschodnich obwodach, dopiero na początku października 1945 r. rząd w Kijowie zadecydował o budowie dla nich 33 531 domów w pierwszej połowie 1946 r., jednak do 1 maja 1946 r. udało się rozpocząć budowę 437, a dokończyć zaledwie 169 domostw, tj. 1,3% (sic!). W obwodzie wołyńskim sytuacja mieszkaniowa przesiedleńców była jednak niewie-le lepsza. Do końca czerwca znalazło się tam 2 305 rodzin na 3,5 tys. przewidywa-nych. 1 105 rodzin skierowano do domów po Polakach, 438 rozmieszczono w róż-nych budynkach, a 762 tymczasowo u innych rodzin, wielu wśród nich znalazło przytułek u swoich znajomych i u rodziny. Do obwodu rówieńskiego do końca maja przybyło 815 rodzin, z tego 685 otrzymało domy, inni zamieszkali z rodzinami pol-skimi lub ukraińskimi. Przybyli woleli osiąść w południowych rejonach, gdzie były lepsze warunki do uprawy (lepsza gleba). Chociaż nie było już tam dla nich wolnych domów, absolutnie nie chcieli się osiedlać na północy (na wołyńskim Polesiu)35.

30 Ludowy Komisarz Bezpieczeństwa Państwowego Sawczenko dla Chruszczowa o politycz-nych nastrojach przez. przybyłych na Ukrainę z Polski, 22 X 45, CDAHO, f. 1, op. 23, 1472, a. 43–48; Zarząd Banku Rolnego USRR do Starczenki, 27 V 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, a. 277; Prokuratura USRR do Chruszczowa o ucieczkach przesiedleńców z obwodu zaporo-skiego, 27 X 1945, [w:] Депортації..., op. cit., dok. 222, s. 520–521. 31 Starostwo w Gorlicach do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego, 14 I 1926, Archiwum Państwowe w Rzeszowie, Urząd Wojewódzki Rzeszowski 1944–1950, sygn. 466, k. 398. 32 Starczenko i Korotczenko do ispołkomów, 26 IX 1945, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 2627, a. 211–214. 33 Uchwała nr 1674 RKL USRR i KC KPU, 16 X 1945, [w:] Депортації..., op. cit., t. 1, dok. 221, s. 618–619. 34 Liczne podania znajdują się [w:] CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 3816. 35 Sekretarz rówieńskiego Komitetu Obwodowego KPU do Warszawskiego, 2 VI 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1471, a. 2–4; Wołyński obkom KPU do tegoż, 12 VII 1945, ibidem, spr. 1470, a. 197.

Page 62: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 61

Na zachodzie Ukrainy

Do momentu rozpoczęcia przymusowej deportacji z Polski, tj. do 3 września 1945 r., na przewidywane 111 324 rodziny (435 268 osób) wyjechało z Polski 63 262 (242 030), przybyło 56 463 (208 093), z tego we wschodnich obwodach rozlokowa-no 38 646 (145 652), a w zachodnich 17 817 (62 441)36. W związku z zaistniałą sy-tuacją 6 września 1945 r. zaprzestano ostatecznie kierować transporty do wschod-nich obwodów. Rząd w Kijowie na wniosek Urzędu ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia postanowił resztę przesiedleńców osiedlić na zachodzie kraju, kierując ich do obwo-dów: drohobyckiego, lwowskiego, rówieńskiego, stanisławowskiego, tarnopolskie-go, wołyńskiego. Miano do nich skierować 15 446 rodzin przewidywanych pierwo-tnie do rozsiedlenia na wschodzie, zwiększając tą drogą liczbę tam osiedlanych do 55 tys. rodzin. Można przypuszczać, że wpływ na to miało też sukcesywne zwal-nianie się gospodarstw opuszczanych przez wyjeżdżających Polaków, zwłaszcza że jesienią — po wizycie we Lwowie wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Narodowej Stanisława Grabskiego w sierpniu 1945 r. — ich liczba znacząco wzrosła. Jednakże nie rozwiązywało to problemu, gdyż znaczna część z nich zamieszkiwała w miastach i tam zwalniała domy, tymczasem zdecydowana większość przybyłych rodzin ukra-ińskich była rolnikami37.

W listopadzie 1945 r. w zachodnich obwodach Ukrainy znalazło się ponad 34 tys. rodzin przesiedleńców z Polski na 39 554 rodzin planowanych. Gwałtowny na-pływ nowych przesiedleńców spowodowany rozpoczęciem w Polsce ich przymuso-wego przesiedlenia z niektórych powiatów od wrześniu 1945 r. spowodował pro-blemy z wolnymi gospodarstwami. W obwodzie lwowskim do połowy grudnia zna-lazło się 8 176 rodzin (30 874 osób), w tym od 1 października — 2 544, z tego na wieś trafiło 7 568. Domy otrzymało pierwsze 6 185 rodzin, ale już od początku listo-pada przybyli byli rozmieszczani czasowo na kwaterach. Własne domy mieli otrzy-mać dopiero wiosną, po wyjeździe reszty ludności polskiej38. Na początku lutego liczba przesiedleńców sięgnęła 8 448 rodzin. Wprawdzie z obwodu do tego czasu wyjechało 12 118 rodzin, ale 4 480 z nich opuściło 50-kilometrową strefę nadgra-niczną, w której ze względów bezpieczeństwa władze zakazały osiedlać nowo przy-byłych. Stąd 7 534 rodziny otrzymały samodzielne domy, a 914 ze wspomnianych już względów dokwaterowano do rodzin polskich39.

Wysiedlani od września 1945 r. przymusowo przez wojsko byli przy tej okazji masowo ograbiani przez żołnierzy i przybywali bez dobytku. Z około 400 rodzin przybyłych do obwodu tarnopolskiego pod koniec tego miesiąca tylko jedna trzecia posiadała krowy. W dodatku nie otrzymywali często szacunków pozostawianego mienia, przez co nie dostawali należnej rekompensaty40. Podobnie do obwodu lwowskiego na przełomie 1945 i 1946 r. dotarło 870 rodzin z powiatu jarosław-

36 Notatka o stanie przesiedlenia Ukraińców z Polski na 10 IX 1945, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 1746, a. 16. 37 J. Czerniakiewicz, M. Czerniakiewicz, Przesiedlenia ludności w Europie 1915–1959, War-szawa 2005, s. 41. 38 Sekretarz lwowski Komitetu Obwodowego KPU do Wydziału Spraw Rolnych KC KPU, 19 XII 45, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1472, a. 256–260. 39 Notatka o wysiedlonych Polakach i Ukraińcach przybyłych z Polski, 10 II 1946, Держав-ний Aрхів Львівскої Області we Lwowie, f. 1 (Komitet Wykonawczy Lwowskiej Rady Dele-gatów Pracujących), op. 1, spr. 25, a. 1; Raport przewodniczącego Komitetu Wykonawczego do przew. RKL USRR Chruszczowa, bd., ibidem, a. 2–3. 40 Sekretarz tarnopolskiego Komitetu Obwodowego KPU do Chruszczowa, 1 X 1945, a. 225, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 2627; tenże do Chruszczowa, 10 X 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 1469, a. 285–286.

Page 63: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

62 Jan Pisuliński

skiego, lubaczowskiego i przemyskiego, ograbionych przez polskie władze w drodze na stacje — bez bydła, inwentarza, żywności i żadnych dokumentów o zdaniu zie-miopłodów41. Nawet gdy przesiedleńcy nie zostali do szczętu ograbieni w trakcie długiego, nieraz wielotygodniowego, oczekiwania na transport, przejadali posia-dane zapasy. Na miejscu z braku pomocy często głodowali, a krowy padały z braku paszy42.

W zimie 1945/1946 r. nadal tygodniami przewożono przesiedleńców ściśnię-tych po kilka rodzin w nieogrzewanych, a często nawet odkrytych wagonach. Z tego powodu bydło padało, wymarzały zapasy ziemniaków i owoców, chorowali ludzie. Zdarzały się przypadki odmrożeń, a nawet śmierci z wyziębienia. Mimo to sowiecki aparat przesiedleńczy z polecenia Kijowa naciskał na władze polskie, aby kontynu-owały akcję43.

Równowaga w obwodach wschodnich i zachodnich

W styczniu 1946 r. nie było już dysproporcji pomiędzy zachodnimi i wschodnimi obwodami Ukrainy pod względem liczby trafiających przesiedleńców. We wschodniej części było bowiem 39 740 rodzin, w zachodniej już 34 413. Do 5 stycznia 1946 r. do kołchozów wschodniej i południowej części Ukrainy przyjęto 27 668 rodzin, tj. 67,9% z 39 740 przybyłych (150 654 osoby). Wyglądało to jednak rozmaicie w różnych ob-wodach. Największy procent przyjęto w dniepropietrowskim (85%), natomiast w liczbach bezwzględnych najwięcej rodzin, bo 8 468, trafiło do kołchozów w obwo-dzie zaporoskim (81,1%) i odeskim (5 513 — 80,2%). Najmniej, bo po 14% znalazło się w kołchozach w obwodach woroszyłowgradzkim i charkowskim oraz 24,7% w sumskim, tam jednak było niewielu przesiedleńców44.

W obwodzie odeskim z przybyłych do połowy lutego 1946 r. 6 875 rodzin prze-siedleńczych przebywało w nim w 29 rejonach 4 940. Wyjechało samowolnie na za-chód 1 921 rodzin, ponadto za zgodą władz 14 rodzin, a powróciło 116. Pozostali wszy-scy zostali oficjalnie rozliczeni z pozostawionego w Polsce majątku i otrzymali działki przyzagrodowe. 3 349 rodzin otrzymało oddzielne domy, 1 591 nadal mieszkało ką-tem u innych. Do kołchozów zapisało się 4 048 rodzin. 277 przesiedleńców objęło kierownicze stanowiska w kołchozach, trzy z nich stanęły nawet na czele kołchozów. W obwodzie dniepropietrowskim przebywało jeszcze 4 927 rodzin (20 254 osób), dla których zbudowano tylko 570 nowych domów i odremontowano 578, pozostałym przekazano 3 150 działek do zabudowy. Z obwodu wyjechało na zachód 656 rodzin, z tego 623 samowolnie. Wyjeżdżający korzystali z pomocy kolejarzy, którzy najczę-ściej za łapówki podstawiali im wagony45.

Do końca marca 1946 r. najwięcej przesiedleńców trafiło do obwodu tarnopol-skiego — 20 999 rodzin (86 936 osób) oraz do lwowskiego — 11 220 rodzin

41 Przew. lwowskiego Komitetu Wykonawczego Rad Kozyriew do Chruszczowa, 2 III 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 3816, a. 132–133. 42 Raport informacyjny Nadrejonu OUN „Chołodnyj Jar” za czas 10 XI — 10 XII 1945, Archi-wum Oddziału IPN w Rzeszowie, IPN-Rz 072/1 t. 225, k. 89. 43 Telegram sekretarza chyrowskiego Komitetu Obwodowego KPU i przedstawiciela Rejono-wego Komitetu Wykonawczego Rad do Chruszczowa, 9 XII 1945, CDAHO, f. 1, op. 23, 1472, a. 225; Romaszczenko do wiceministra administracji publicznej Władysława Wolskiego, 14 I 1946, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, spr. 16, a. 36. 44 Raport Warszawskiego dla Korotczenki, pomiędzy 5 i 22 I 1946, [w:] Депортації..., op. cit., t. 2, dok. 5, s. 14–15. 45 Odeski Komitet Obwodowy KPU do Chruszczowa, 26 II 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, 3816, a. 11; Sekretarz dniepropietrowskiego Komitetu Obwodowego KPU do Chruszczowa i Korotczenki, 4 III 1946, ibidem, a. 150–154.

Page 64: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 63

(43 860). Przesiedleńcy w liczbie 91 058 rodzin (352 180 osób), przywieźli ze sobą jedynie 32 897 koni (jeden przypadał na trzy rodziny) i 78 220 krów46. Według zestawienia z połowy kwietnia 1946 r., przesiedlono do tego czasu w 38 372 wago-nach 94 617 rodzin (366 795 osób). Na wschodzie 25 110 rodzinom nadano działki przyzagrodowe, a 15 025 otrzymało samodzielne domy. Najgorzej pod tym wzglę-dem mieli przesiedleńcy w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie na 5 637 rodzin tylko 1 225 otrzymało domy, w kirowogradzkim na 2 210 jedynie 177. Najlepiej na-tomiast było w mikołajowskim, gdzie z 4 139 zdecydowana większość (3 690), dwie trzecie w odeskim i prawie połowa w zaporoskim. W obwodzie lwowskim do końca lutego przybyło 9 205 rodzin, z tego domy otrzymało 7 534, a rodziny robotnicze 757 mieszkań. Pozostałe 914 umieszczono w domach Polaków47.

Władze próbowały się temu przeciwstawić. Na przykład Antoni Diaczuk otrzy-mał wyrok roku obozu pracy za próbę samowolnego przesiedlenia na Wołyń. Pomi-mo tego tempo przemieszczania się do zachodnich obwodów bynajmniej nie ma-lało. Przyczyniły się do tego zachęcające wieści od tych, którzy uczynili to wcześniej. Na zachodzie bowiem lokalne władze przyjmowały ich z otwartymi rękoma, pragnąc zagospodarować pozostałe po Polakach gospodarstwa. Jedna z kobiet, która prze-niosła się jesienią 1945 r. do obwodu tarnopolskiego, przyjechała na wschód opo-wiadając, że na miejscu otrzymała dom i 8 ha ziemi, wkrótce też kupiła konia. Za-chęcała pobratymców do przenoszenia się. Ludzie sprzedawali więc wszystko i ru-szali na zachód48.

Warunki życia

Najgorzej przedstawiała się sprawa przygotowania miejsc do zamieszkania w ob-wodach wschodnich. Tu stosunkowo lepiej było w południowych obwodach (cher-soński, mikołajowski, odeski), gdzie, o czym była już mowa, pozostało wiele domów po kolonistach niemieckich. Większość z nich zajęli jednak miejscowi kołchoźnicy. W jednym z rejonów na 814 domów w 12 niemieckich koloniach przetrwało wojnę 514. 264 zostały zajęte przez miejscowych, 149 przez różne organizacje, a tylko w 123 osiedlono przesiedleńców. W innym z 400 domów tylko 23 trafiło do ich rąk. Dlatego 3 października 1945 r. RKL uchwaliła, aby ispołkomy przekazały posiadane domy przesiedleńcom. Władze nie chciały jednak przesiedlić zajmujących domy nielegalnie, bo po części były to rodziny inwalidów wojennych i zakłóciłoby to pro-dukcję rolną. Część domów była tak zniszczona, że nie było sensu nikogo tam osa-dzać. Ogółem przekazano zaledwie 2 371, z tego 1 496 w obwodzie dniepropietrow-skim. W tej sytuacji RM USRR jeszcze w 1945 r. uchwaliła budowę w pierwszej po-łowie 1946 r. aż 33 521 domów przez wydziały budownictwa przy ispołkomach. Jednak do połowy kwietnia zbudowano ich tylko 91, a 179 dalszych było w trakcie budowy. Ogółem w połowie 1946 r. aż 18 291 rodzin mieszkało kątem u kołchoźni-ków, zwykle po dwie rodziny w jednym miejscu, a tylko 10 681 samodzielnie i 1 435 w mieszkaniach. W obwodzie chersońskim przekazano do końca 1946 r. 375 do-mów (w tym 71 nowych i 175 wyremontowanych), w których znalazło się 428 spo-

46 Raport Urzędu ds. Ewakuacji dla Korotczenki o ewakuacji ludności ukraińskiej z Polski i polskiej z Ukrainy, 1 IV 1946, [w:] Депортації..., op. cit., t. 2, dok. 17, s. 67; Raport zast. GP USRR dla Korotczenki i ludowego komisarza Spraw Wewnętrznych USRR, 3 IV 1946, ibi-dem, dok. 18, s. 70–71. 47 Notatka zastępcy Wydziału Gospodarki Wiejskiej KC KPU dla Korotczenki, bd. [IV 1946], CDAHO, f. 1, op. 23, 2605, a. 118–122; Przew. lwowskiego Komitetu Wykonawczego Rad Kozyriew do Chruszczowa, 2 III 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, 3816, a. 132. 48 Prok. USRR do Warszawskiego, 19 I 1946, CDAHO, f. 1, op. 23, 2604, a. 5; Mikołajowski Komitet Obwodowy KPU do KC KPU, 17 II 1946, ibidem, a. 40.

Page 65: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

64 Jan Pisuliński

śród 886 pozostałych w obwodzie. Pozostałe zamieszkały u miejscowych kołchoźni-ków. Z braku domów nie ze wszystkimi rodzinami się rozliczono za mienie pozo-stawione z Polsce. Wszystkie otrzymały działki przyzagrodowe, a dzieci podręczniki i zeszyty49.

W obwodach zachodnich sytuacja mieszkaniowa była lepsza dzięki przesiedle-niu Polaków. W obwodzie tarnopolskim do końca kwietnia przybyło 21 969 rodzin (90 115 osób), z tego domy otrzymało tylko 18 444, część jednak osiedlono w domach wymagających remontu, a 3 tys. rodzin musiało zamieszkać u innych. Wprawdzie w obwodzie wcześniej żyło najwięcej, bo aż 70 tys. polskich rodzin, ale 30% z nich mieszkało w miastach, a 10% nie zostawiło domów. 4 751 domów potrzebowało remontu, w tym 292 kapitalnego. Rozliczenia szły wolno, bo wielu nie miało sza-cunków, bądź nie przygotowało dokumentów. Tylko 3 459 rodzin otrzymało re-kompensatę za pozostawione mienie50. Tutaj najczęściej przenosili się przesie-dleńcy, umieszczeni pierwotnie we wschodniej części kraju. Do obwodu przybyło 37 697 rodzin przesiedleńców (156 981 osób), z tego samowolnie 1 204 (4 849 osób). Spośród domostw 71 676 przesiedlonych rodzin polskich przekazano przy-byłym 32 tys. domów. W tym samym czasie do obwodu drohobyckiego trafiło 9 413 rodzin (37 351 osób), w tym samowolnie ze wschodu 470 (1 420 osób). Ze wszyst-kimi rozliczono się za pozostawione mienie51.

Dane Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego USRR z 15 lipca 1946 r. prze-słane do Moskwy podawały 112 865 przybyłych rodzin (442 420 osób), tj. prawie 50 tys. mniej, niż miano odprawić z Polski. Pokazuje to dobrze rażące nieścisłości w sprawozdaniach sowieckich. Większość nadal mieszkała w fatalnych warunkach. W obwodzie kirowogradzkim z 2 210 przybyłych rodzin tylko 111 otrzymało domy, reszta gnieździła się w mieszkaniach kołchoźników po 2–3 rodziny. W obwodzie połtawskim było lepiej: z 1 749 rodzin jako tako żyły 648, pozostałe zamieszkiwały w pomieszczeniach do tego nieprzystosowanych. Z braku obuwia i odzieży przesie-dleńcy często nie chodzili do pracy, a ich dzieci do szkoły. W jednym z rejonów ob-wodu woroszyłowgradzkiego nie uczyło się 360 dzieci, w dwóch rejonach obwodu odeskiego 87. W kilku gminach obwodu kirowogradzkiego z 630 zdolnych do pracy przesiedleńców w kołchozach pracowało tylko 37. Cenzura przechwytywała mnó-stwo listów przesiedleńców, w których ci skarżyli się krewnym i znajomym pozo-stałym w Polsce na swój los i zniechęcali do wyjazdu. Z tego powodu wciąż też trwał eksodus do zachodnich obwodów. Tylko do końca roku 1945 z obwodu zaporo-skiego uciekło 1 700 rodzin, z mikołajowskiego — 1 500, z kirowogradzkiego — 1 160. Do obwodu rówieńskiego trafiło w ten sposób 1 735 rodzin. Wiele z nich prze-dostawało się do Polski52.

W połowie 1946 r. w obwodzie odeskim zamieszkiwało 4 940 rodzin, potrzeba było 3 098 domów, a do 1 kwietnia zbudowano tylko 16, w stanisławowskim wielu nie otrzymało domów, władze w obwodzie charkowskim nawet nie wiedziały, ilu przesiedleńców jeszcze ich potrzebuje. Najgorzej było w obwodzie woroszyłow-gradzkim, gdzie np. rodzina dziewięcioosobowa mieszkała w jednym pokoju

49 Chersoński Komitet Obwodowy KPU do Warszawskiego, 4 III 1947, CDAHO, f. 1, op. 23, 4357, a. 1–2. 50 Tarnopolski przedst. Państwowej Komisji Planowania ZSRR do Urzędu ds. Ewakuacji, CDAWOWU, f. 2, op. 7, 28 V 46, a. 291. 51 Oddział Spraw Rolnych tarnopolskiego Komitetu Obwodowego KPU do Wydziału Spraw Rolnych KC KPU 1, VIII 1946, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 2606, a. 2; Drohobycki Komitet Obwodowy KPU do Korotczenki, 7 IX 1946, ibidem, a. 82. 52 Pismo ministra Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR Abakumowa do RM ZSRR na ręce Berii, 6 VIII 1946, [w:] Przesiedlenia..., op. cit., dok. 173, s. 869–873.

Page 66: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 65

z cementową podłogą bez ogrzewania, wszyscy byli chorzy na grypę. Dwie rodziny, łącznie 17 osób, trafiły do świniarni, inna rodzina dostała dwa pokoje, w których ciekła woda. Władze lokalne rozgrabiały nieraz pieniądze otrzymane na pomoc przesiedleńcom, tak samo zboże, lub też przeznaczały na inne potrzeby. Rozliczono tylko 35% rodzin. W rezultacie tylko do obwodu rówieńskiego samowolnie uciekło 1835 rodzin, z tego z odeskiego 430, z zaporoskiego 372, z mikołajowskiego 312, z chersońskiego 351, z dniepropietrowskiego 163, z połtawskiego 81. Władze wciąż nie były w stanie zahamować ucieczek. Obarczano za nie winą kierownictwo szcze-bla partyjnego, które miało w niezadowalającym stopniu realizować uchwały rządu i najwyższych władz partii, zwłaszcza z 3 października 1945 r. o pomocy w zagospo-darowaniu się przesiedleńców. W sierpniu w obwodzie chersońskim tylko 36,5% z nich miało własne domy, a 25% nawet nie otrzymało działek przyzagrodowych. Z przewidywanych planem 1 030 sztuk młodego bydła przekazano tylko 16, podob-nie było w obwodach połtawskim i zaporoskim. W obwodzie sumskim tylko 22,8% przybyłych znalazło się w kołchozach, nie przyjęto 272 rodzin. Szczególnie zła sytu-acja miała panować w obwodzie mikołajowskim53.

Eksodus na zachód

Wywołany suszą i błędną polityką władz nieurodzaj, który dotknął zwłaszcza połu-dniowe obwody, spowodował, że w wielu miejscach zabrakło ziarna na rekompen-saty. Z tego też powodu w drugiej połowie 1946 r. południowe i wschodnie obwody dotknęła kolejna klęska głodu, która szczególnie uderzyła w niezakorzenionych jeszcze i dyskryminowanych przesiedleńców. Wywołało to dalsze ucieczki pozosta-jących tam jeszcze przesiedleńców na zachód kraju54. 1 października w obwodzie odeskim przebywało już tylko 1 273 (4 325 ludzi) rodzin przesiedlonych z Polski, pozostałe 5 602 samowolnie opuściło obwód, z tego 3 649 w ciągu ostatniego półro-cza, a tylko 18 za zgodą władz. Oddzielne domy otrzymało 1 035 rodzin, 238 nadal mieszkało u innych kołchoźników. Rozliczenia dokonano z 2 774 rodzinami55. W obwodzie chersońskim z 4 660 skierowanych tu rodzin pozostawało 1 stycznia 1947 r. zaledwie 886. Samowolnie na zachód Ukrainy udało się 2 748 rodzin. Szcze-gólnie masowy charakter ucieczki nabrały w czerwcu 1946 r., po wprowadzeniu swobodnego przejazdu koleją, mimo że władze partyjne nakazały konkretne środki do walki z ucieczkami. Z pozostałych rodzin tylko 560 złożyło dokumenty do rozli-czenia. Przekazano przesiedleńcom 375 domów, w tym 71 nowych i 157 wyremon-towanych. Ogółem mieszkało w nich 428 rodzin, pozostałe przebywały u kołchoźni-ków. Wszystkie rodziny miały otrzymać działki przyzagrodowe, dzieci podręczniki i zeszyty, wielu przesiedleńców skierowano na różne kursy przysposabiające do pracy. Ze wszystkimi się też rozliczono56.

Pomimo wysiłków władz sowieckich, tempo migracji na zachód znacznie wzro-sło po czerwcu 1946 r., kiedy wprowadzono możliwość swobodnego przemieszcza-nia się koleją. Według oficjalnych danych, do zakończenia masowej akcji przesie-dleńczej w lipcu 1946 r. wyjechały z Polski do USRR 122 622 rodziny (482 880

53 Nakaz min. Spraw Rolnych USRR nr 399, 27 VII 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 3817, a. 57–58; Starczenko do kierownictwa wschodnich obwodów, 19 X 1946, ibidem, a. 193. 54 Zob. B. Kyчep, До питання про переселення українців з Польщі в умовах голодy, [w:] Голод 1946–1947 років в Україні: причини і наслідки, Київ–Нью-Йорк 1998, s. 192–200; P. Пиріг, Aрхівні джерела пpo голод 1946–1947 років в Українi, ibidem, s. 24. 55 Odeski Komitet Obwodowy KPU do Chruszczowa i Korotczenki, 17 X 1946, CDAWOWU, f. 2, op. 7, spr. 3817, a. 165. 56 Chersoński Komitet Obwodowy KPU do naczelnika Wydziału KC KPU ds. Rolnych War-szawskiego, 4 III 1947, CDAHO, f. 1, op. 23, spr. 4357, a. 1–3.

Page 67: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

66 Jan Pisuliński

osób). Jednak w styczniu 1947 r. odnotowywano na Ukrainie jedynie 98 517 rodzin przesiedleńców. Różnica 20 202 rodzin miała wynikać z tego, że nie wliczono ro-dzin żyjących w pogranicznej strefie zachodnich obwodów, gdzie ich nie liczono, bo oficjalnie nie wolno im było tam przebywać, ale wiele też samowolnie przeniosło się do Polski. Spośród 42 497 rodzin skierowanych przed wrześniem 1945 r. do wschod-niej części kraju, pozostało ich tam jedynie 8 981, a 30 066 samowolnie wyjechało na zachód, tj. trzy czwarte, a z kirowogradzkiego i odeskiego nawet ponad 80%. Jako powody wskazywano fatalne warunki życia i gorący, ciężki dla przesiedleńców klimat w południowych obwodach. W obwodzie chersońskim z 4 660 rodzin, po-mimo przeciwdziałania władz, pozostało tylko 886, a samowolnie na zachód prze-niosło się 2 74857.

W następnych miesiącach wraz z narastającym głodem zjawisko to trwało dalej. 1 kwietnia 1947 r. z 39 726 rodzin osadzonych na wschodzie samowolnie wyniosło się stamtąd aż 31 042. Władze przypisywały to nie tylko trudnościom życia w ogar-niętej w największym stopniu głodem południowo-wschodniej części kraju, ale też antysowieckiej agitacji. Tymczasem administracje zachodnich obwodów nie mogły już zapewnić nowo przybyłym odpowiednich warunków58. Wraz z napływem prze-siedleńców pogarszała się tam zwłaszcza sytuacja mieszkaniowa. Do kwietnia 1947 r. do obwodu wołyńskiego trafiło 13 451 rodzin (49 119 osób) przesiedleńców, z tego bezpośrednio z Polski przybyło 6 816 (25 159 osób), a ze wschodu 6 621 (23 915). Z pozostających 13 447 rodzin tylko 2 858 posiadało samodzielne domy, 10 589 oddzielne mieszkania, w tym zamieszkało u innych 9 234, a mieszkania komunalne zasiedliło 1 355. 10 174 rodzinom dano ziemię średnio po 3,73 ha. W obwodzie sta-nisławowskim znalazło się do maja tegoż roku 7 645 rodzin (32 436), w tym w mia-stach (głównie w samej stolicy obwodu) 1 073. 520 z tych ostatnich otrzymało domy w miastach, 375 mieszkania, pozostałe 168 zamieszkiwały u innych. Rozlokowani po wsiach otrzymali 5 778 domów, 80 mieszkań, 714 mieszkało u innych. Ci ostatni otrzymali działki pod budowę. Przesiedleńcy otrzymali gospodarstwa 3–7 ha, przy średniej w obwodzie 3,25 ha. 102 rodziny nie miały dokumentów do rozliczenia, z pozostałymi dokonano rozliczeń59.

1947 rok

Według zestawienia dokonanego przez Wydział ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia KC KPU na podstawie sprawozdań z poszczególnych obwodów, w połowie 1947 r. od-notowywano ogółem tylko 101 412 rodzin przebywających na terenie USRR. Jeśli więc wierzyć tym statystykom, reszcie udało się powrócić do Polski. We wschodnich obwodach pozostawało już tylko 7 183 rodzin, z tego samodzielne domy posiadało 4 548, oddzielne mieszkania 354, pozostałe 2 281 mieszkały najczęściej u miejsco-wych. Wśród zachodnich obwodów najwięcej, bo 1 462 rodzin, zamieszkiwało w ob-wodzie zaporoskim, 1 022 w stalińskim, 909 w odeskim, 903 dniepropietrowskim, 745 w chersońskim, 669 woroszyłowgradzkim, 458 w mikołajowskim, 366 w kiro-wogradzkim, 331 w połtawskim, 162 w sumskim i tylko 156 w charkowskim. W za-

57 Ibidem. 58 Notatka o osiedleniu obywateli narodowości ukraińskiej, rosyjskiej i białoruskiej narodo-wości, przesiedlonych z Polski i Czechosłowacji do USRR, bd. [przed 1 V 1947], [w:] Депо-ртації..., op. cit., t. 2, dok. 75, s. 240–241; Notatka ministra Bezpieczeństwa Państwowego USRR Sawczenki o położeniu Ukraińców-przesiedleńców z Polski, 11 III 1947, op. cit., dok. 47, s. 201–202. 59 Wołyński Komitet Obwodowy KPU do wydziału KC KPU ds. Rolnych, 18 IV 1947, CDAHO, f. 1 op. 23, spr. 4357, a. 10–11; Stanisławowski Komitet Obwodowy KPU do Wydziału KC KPU ds. rolnych, 31 V 1947, ibidem, a. 12–14.

Page 68: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 67

chodniej części kraju zamieszkiwało 94 229 rodzin, z tego 66 055 miało samo-dzielne domy, 6 911 mieszkania, nic 23 544. Najwięcej mieszkało w tarnopolskim — 33 971, potem w lwowskim — 18 424, w wołyńskim — 14 746 (wzrost od kwietnia aż o 1 195 rodzin!), drohobyckim — 10 506, rówieńskim — 8 874 i w stanisławowskim — 7 708 (tu od maja przybyło zaledwie kilkadziesiąt rodzin). 85 262 rodzinom rol-niczym przydzielono 246 457 ha, średnio 2,9 ha. Różnice pomiędzy obwodami były nieznaczne. Najwięcej średnio otrzymali przesiedleńcy w najmniej zaludnionym obwodzie rówieńskim — 3,12 ha, w tarnopolskim — 3,09 ha, w drohobyckim — 2,65 ha, w lwowskim — 2,61 ha. Zatem prawie nikt nie otrzymał przewidzianej w ukła-dzie ilości ziemi. Ogółem na 101 412 rodzin opisy mienia przedstawiło 83 411, a rozliczeń dokonano w przypadku 61 321 rodzin. We wschodnich obwodach przed-stawiło opisy mienia 8 063 rodzin, z których rozliczono połowę (4 010). Spośród przebywających na zachodzie 75 348 rodzin przedstawiło opisy mienia, z tego 57 311 rozliczono. Najgorzej było w obwodzie rówieńskim, gdzie na 8 404 przedsta-wione opisy mienia tylko 1 699 rodzin rozliczono. W obwodzie wołyńskim opisy mienia przedstawiła połowa rodzin (7 602), rozliczono tylko 4 834. W lwowskim przedstawiły opisy 14 424 rodziny, 9 282 otrzymały rozliczenie. W najliczniej za-mieszkanym przez przesiedleńców obwodzie tarnopolskim na 31 718 przedstawio-nych opisów rozliczono 30 992. Uderza duża liczba rodzin, które nie przedstawiły opisów mienia, co świadczyło o poważnych zaniedbaniach aparatu przesiedleńczego w Polsce. Brak rozliczeń najczęściej wynikał z tego, że odkładano je do czasu prze-kazania domów. Były sfery życia, w których przybysze zyskiwali w stosunku do sy-tuacji przed wyjazdem. Zgodnie z uchwałą z 3 października 1945 r. inwalidzi otrzy-mali renty, a rodziny wielodzietne pomoc. Do połowy 1946 r. objęto też nauczaniem 93% dzieci przesiedleńców w wieku do 13 lat. Umożliwiono też naukę większości spośród 3 976 niepiśmiennych i 7 783 słabo piszących i czytających dorosłych60.

Co sprytniejsi przesiedleńcy, korzystając z tego, że szacunki mienia i pokwito-wania za zdane ziemiopłody były dokonywane ołówkiem, fałszowali je. Bywało, że w jednym tylko rejonie wychwytywano kilkadziesiąt sfałszowanych dokumentów. Do 20 maja 1947 r. wykryto ogółem 774 przerobione dokumenty61. W rezultacie wiel-kość sum wypłaconych przesiedleńcom jako ekwiwalent za zdane ziemiopłody znacznie przekroczyła tę, jaka wynikała z sumy dokonanych szacunków mienia. Tymczasem wciąż nie rozliczono 42% przesiedlonych. Wywołało to dochodzenia w sprawie nadużyć w Urzędzie ds. Repatriacji i Rozsiedlenia USRR, w wyniku któ-rych wykryto szereg nieprawidłowości. Nawet w liczbie przesiedlonych i rozsiedlo-nych występowała znacząca różnica. Liczba przybyłych do USRR przesiedleńców wynosiła 100 307 rodzin, tj. brakowało 22 315 rodzin do oficjalnej wielkości wysie-dlonych z Polski, czego Urząd nie potrafił wyjaśnić. Zarzucano mu też, że nie przed-sięwziął odpowiednich kroków w celu powstrzymania ucieczek do zachodniej Ukra-iny. W efekcie do jesieni 1947 r. trafiło tam 92 797 rodzin. Nadal palącym proble-mem pozostawał brak mieszkań. Przesiedlone z sześciu zachodnich obwodów rodziny polskie i żydowskie (283 499 osób) pozostawiły ponad 91 tys. domów, z tego ponad 82 tys. na wsi. Z ogólnej liczby przybyłych z Polski przesiedleńców tylko 65 638 rodzin otrzymało osobne domy, a ok. 7 tys. — mieszkania lub pokoje. Pozostałe obiekty zamieszkali inni ludzie, bądź zostały one zdewastowane i znisz-czone. W efekcie 21 470 rodzin przesiedleńców w ogóle nie otrzymało domów. Na-

60 Zestawienie dokonane przez naczelnika Oddziału KC KPU ds. Ewakuacji i Rozsiedlenia, 24 VII 1947, CDAHOU, f. 1 op. 23 spr. 4357, a. 16–17. 61 Zastępca ministra Bezpieczeństwa Państwowego Michaił Popiereka do naczelnika II Za-rządu Głównego MGB ZSRR gen.-majora Jewgienija Pitowranowa, 11 VII 1947, [w:] Przesie-dlenia..., op. cit., dok. 183, s. 935–939.

Page 69: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

68 Jan Pisuliński

tomiast we wschodnich obwodach na 7 490 pozostałych obiektów, wciąż 2 432 ro-dziny nie posiadały domów62.

W następnych miesiącach nadal uciekano na zachód. Według zestawień na 1 stycznia 1948 r., z 39 720 rodzin rozlokowanych we wschodnich obwodach wyje-chało 33 547, tj. 84,5%63. Pomimo tego, zobowiązanie do zapewnienia domów wszyst-kim przesiedleńcom, np. w obwodzie mikołajowskim rozwiązano dopiero w roku na-stępnym64.

Statystyki sowieckie nie wyodrębniały wśród osiedlonych Łemków, przesiedlo-nych w liczbie 100–120 tys. Niestety, nie dysponujemy dokładnymi danymi z wszystkich powiatów, jedynie z gorlickiego. Przesiedleni do sierpnia 1945 r. z tego powiatu zostali skierowani do kilku obwodów. Z ogółem 3 074 rodzin (13 746 osób), 916 rodzin udało się do obwodu kirowogradzkiego, 505 do charkowskiego, 415 do połtawskiego, 325 do tarnopolskiego, 282 do stalińskiego65, 290 do Woroszyło-wgradzkiego i 109 do stanisławowskiego66. W obwodzie stanisławowskim prawie wszystkie rodziny zostały rozdzielone do różnych rejonów. Członkowie rodzin długo szukali się potem nawzajem. W obwodzie tarnopolskim, gdzie było najwięcej prze-siedleńców tej społeczności (ok. 38 tys. rodzin, z tego połowa Łemków), mieszkali oni w większych grupach. Pomimo nakazu przekazywania ziemi i gospodarstw po wysiedlonych Polakach tylko przesiedleńcom, w obwodzie tym często zajmowali je miejscowi. Wielu przesiedleńców musiało z tego powodu wykopać sobie ziemianki. Przesiedleńcy żyli w bardzo trudnych warunkach, narażeni na głód i chłód. Podob-nie było we wschodniej części Ukrainy, gdzie rozsiedlono ich pojedynczymi rodzi-nami po kołchozach. Łemkowie masowo uciekali do Polski67.

Pomimo zakazu osiedlania się przesiedleńców w strefie 50 kilometrów od gra-nicy z Polską, wiele rodzin tam osiadło, zapewne przynajmniej część z nadzieją, że dzięki temu uda im się z czasem przedrzeć do Polski. W kwietniu 1947 r. Mini-sterstwo Spraw Wewnętrznych USRR obliczało ich liczbę na 2 505 rodzin. Mini-sterstwo proponowało wysiedlić ich, jednak Rada Ministrów zadecydowała o pozo-stawieniu, gdyż nie było dla nich domów, ponadto utrudniłoby to prace polowe. Dla-tego polecono wydać im paszporty. Zarazem jednak nakazano MSW wysiedlić tych przesiedleńców, którzy osiedlą się tam w przyszłości. Ostatecznie na polecenie mi-nistra Spraw Wewnętrznych ZSRR Iwana Sierowa z 5 lipca 1947 r. resort polecił władzom obwodów wołyńskiego, lwowskiego i drohobyckiego68 przesiedlić ze stref przygranicznych tych byłych przesiedleńców z Polski, którym odmówiono paszpor-

62 Minister Bezpieczeństwa Państwowego USRR gen. Sawczenko do naczelnika II Zarządu Głównego MGB ZSRR gen.-majora Pitowranowa, IX 1947, [w:] Przesiedlenia..., op. cit., dok. 184, s. 945–951. 63 Notatka o zagospodarowaniu przesiedleńców z Polski na 1 I 1946, CDAWOWU, f. 4626 (Państwowy Komitet USRR ds. Pracy i Spraw Socjalnych), op. 1, spr. 38, k. 1. 64 P. Кабачій, Переселення українців з Польщі у Миколаївську область у 1944–1946 рр., „Rocznik Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów” 2000, nr 1, s. 135. 65 Obecny obwód doniecki. W latach 1924–1961 Donieck nosił nazwę Stalino — przyp. red. 66 Notatka z przesłuchania uciekinierów z USRR, Gorlice 15 XII 1945, CDAWOWU, f. 4959, op. 1, 38, a. 200; Raport GP USRR w Gorlicach dla GP USRR z dotychczasowego przebiegu akcji przesiedleńczej, 15 XII 1945, ibidem, a. 205–207. 67 List redaktora Wszechsłowiańskiego Komitetu KC WKP(b) Fiłatowa do sekretarza KC WKP(b) Susłowa, 1 X 1946, [w:] Депортації…, op. cit., t. 2, dok. 36, s. 133–137. 68 Obwód drohobycki istniał od 4 grudnia 1939 r. do 21 maja 1959 — przyp. red.

Page 70: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Rozsiedlenie i pierwsze lata życia Ukraińców przesiedlonych z Polski do USRR 69

tów. Władze lokalne miały prawo wyreklamować osoby, na które nie było kompro-mitujących materiałów69.

Zgodnie ze wspomnianymi rozkazami podziemia, przesiedleni działacze OUN organizowali na miejscu osiedlenia struktury OUN. Jeszcze w styczniu 1946 r. NKWD zatrzymało na terenie obwodów dniepropietrowskiego, mikołajowskiego i odeskiego 27 młodych ludzi pod zarzutem zorganizowania konspiracyjnej siatki tej organizacji. W obwodzie woroszyłowgradzkim zatrzymano pod tym samym zarzu-tem grupę 40 osób. Organizowali oni m.in. spotkania, na których informowano o rzeczywistych warunkach życia w ZSRR oraz przekonywano do niewstępowania do kołchozów i powrotu do Polski70.

1948 rok

W maju 1948 r. we wschodnich obwodach pozostało 5 460 rodzin przybyłych z Polski, w zachodnich — 101 138. Na wschodzie własne domy posiadało 4 152 ro-dziny, mieszkania otrzymało 554, wciąż bez własnego lokum pozostawało 759 ro-dzin. W zachodniej części 78 287 rodzin otrzymało własne domy, 8 847 mieszkania, 14 004 mieszkało kątem. Aż 8 386 rodzin nie miało domów w obwodzie wołyńskim i 3 321 w rówieńskim. W jednym z rejonów tego pierwszego obwodu tylko 100 ro-dzin otrzymało domy, 287 mieszkało wspólnie z innymi. Z zaplanowanych 19 tys. domów w 1947 r. zbudowano tylko 4 061, do 1 maja 1948 r. kolejne 555. W obwo-dzie wołyńskim na 6 830 potrzebnych domów rozpoczęto budowę 359. Okazało się też, że uciekający tu ze wschodu przed pracą w kołchozach tylko chwilowo uniknęli takiego losu, bowiem w 1947 r. rozpoczęto ponowną kolektywizację na zachodniej Ukrainie (wprowadzono ją poprzednio w okresie pierwszej okupacji sowieckiej, lecz okupacyjne władze hitlerowskie powróciły do stanu poprzedniego)71.

Do opisanych wyżej trudności materialnych dochodziły problemy w adaptacji mentalnej do inaczej funkcjonującej rzeczywistości. Próbkę tego dają pytania zada-wane agitatorom partyjnym przez przesiedleńców, świadczące o ich niezrozumieniu dwoistości życia w kraju rad, oficjalnego i propagandowego. Jeden z przesiedleń-ców pytał, dlaczego Polska do dziś nie weszła do ZSRR. Członkini partii, ucząca w szkole podstawowej, akcentując swój pozytywny stosunek do ustroju, dziwiła się: Sowiecka konstytucja zapewnia duże prawa obywatelom sowieckim, nie rozu-miem, dlaczego miejscowe władze nie zapewniają przesiedleńcom minimalnych warunków życiowych. Inny towarzysz pytał: Dlaczego przy Polakach było dosta-tecznie światła i gazu, a teraz zimą wiele mieszkań nie ma światła ani gazu? Ktoś inny zauważał, że w gazetach wciąż chwalą elektrownię, a światła nie ma. Wśród innych pytań były i takie: Dlaczego w USA żyją lepiej niż u nas; jak dużo wojska ma Anders; w którym miejscu zacznie się wojna?72.

69 Zastępca przewodniczącego RM USRR Starczenki do ministra Spraw Wewnętrznych USRR gen. pułkownika Krugłowa, 7 IV 9147 [w:] Депортації…, op. cit., t. 2, dok. 53, s. 210–211; Notatka zastępcy sekretarza KC KPU(b) Stojanczewa o wysiedleniu ze strefy przygra-nicznej przesiedleńców z Polski, VIII 1947, ibidem, dok. 104, s. 279–280. 70 Pismo ministra Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR Abakumowa do RM ZSRR na ręce Berii, 6 VIII 1946 [w:] Przesiedlenia..., op. cit., dok. 173, s. 869–873; Notatka ministra Bez-pieczeństwa Państwowego USRR Sawczenki o położeniu Ukraińców-przesiedleńców z Polski na podstawie porozumienia lubelskiego, 11 III 1947 [w:] Депортації…, op. cit., t. 2, dok. 47, s. 202–203. 71Zestawienie zagospodarowania przesiedleńców z Polski i Czechosłowacji, bd., CDAHO, f. 4626, op. 1, spr. 55, a. 1–3. 72 Charakterystyczne wypowiedzi i pytania zadane na spotkaniach i wykładach agitatorów w rejonie krasnoarmiejskim, CDAHOU, f. 1, op. 46, spr. 3203, 1948, a. 201–206.

Page 71: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

70 Jan Pisuliński

Podsumowanie

Los Ukraińców przesiedlonych do USRR w latach 1944–1946 znacznie odbiegał od idyllicznego obrazu nakreślonego w propagandzie sowieckiej zachęcającej do wy-jazdu. Nawet oficjalne statystyki i sprawozdania lokalnych władz potwierdzały bar-dzo ciężkie warunki życia większości z przesiedlonych. Przede wszystkim, dawały się we znaki brak domów i związane z tym zamieszkiwanie w kilka rodzin bądź ką-tem u innych, brak podstawowego zaopatrzenia, niechęć miejscowych i lokalnych władz do przybyszów konkurujących o niedostateczne zaopatrzenie, konflikty z miejscową ludnością. Szczególnie ciężko było wywiezionym do wschodnich obwo-dów USRR, gdzie napotkali zupełnie inne realia życia, przede wszystkim koniecz-ność pracy w kołchozie, jak i trudne, zwłaszcza na południu, warunki klimatyczne, co powodowało masową migrację do zachodniej Ukrainy — objęła ona prawie 9/10 wszystkich tam osiedlonych. Być może nawet kilku tysiącom rodzin spośród nich udało się powrócić w rodzinne strony. Na wschodzie i południu Ukrainy pozostali tylko nieliczni. Jeszcze długie lata trwało adaptowanie się przesiedleńców do życia w sowieckim „raju”.

Пісулінські Я., Розселення і перші роки проживання українців пе-реселених з Польщі в УРСР

Переселенців з Польщі початково оселяли в основному в південно-східній частині України, де їх примушували вступати до колгоспів. Вони не отримали харчових продуктів та гарантованого владою житла, а також обіцяної ком-пенсації за залишене в Польщі майно, і їм доводилося жити по домівках міс-цевих мешканців, що спричиняло конфлікти. З огляду на тяжкі побутові умо-ви більшість з переселених робили спроби переїхати в західну Україну, де в цей час ще не був поширений процес колективізації. Попри заборони та перешкоди з боку влади з 39 тис. переселених на схід країни 4/5 переїхали в західну Україну, а частина втекла до Польщі.

Pisulinski J., The Resettlement and First Years of Residence of Ukra-inians Relocated from Poland to the U.S.S.R.

Those relocated from Poland initially settled mainly in the southeast part of Ukraine, where they were forced to join collective farms. They did not receive the compensation for leaving their Polish property, food products, or guaranteed living quarters they were promised, so they were forced to live among the local popu-lation, which caused conflicts. Considering the harsh living conditions, the majority of those who were relocated tried to go to western Ukraine, where there was no widespread process of collectivization at this time. Despite the prohibitions and the difficulties from the side of the government, 4/5 out of the 39,000 people relocated to the east of the country went to western Ukraine, while many escaped to Poland.

Page 72: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 WSPOMNIENIA 71

Anna Karwańska

W imię Twoje (haftowane przez życie)*

W sidłach UB

Prezentowane fragmenty wspomnień łączniczki OUN ukazują sylwetki Ukrainek z UPA i Polek z AK, zamkniętych w zbiorowych celach.

Pani pójdzie ze mną

W maju 1947 r. Kraków wszedł w rozkoszną wiosnę. Pokochałam to miasto od pier-wszego spotkania. Podobało mi się, oczarowało mnie. Nazywali je wtedy miastem emerytów i rencistów. Życzyłabym jednak każdej miejscowości takiego wiekowego powabu. Teraz ulegałam mu z całej duszy.

Wstawałam o świcie. Podchodziłam do okna, otwierałam je na oścież i pełnymi płucami wdychałam ciepłą wilgoć poranka. Szerokie, niczym autostrada, Aleje Sło-wackiego, szczodrze obsadzone młodymi drzewami. Z pewnej perspektywy tworzyły gęsty tunel, który wiosną wybuchł świeżą zielenią. Ociężałe od nocnej rosy drzewa kąpały się w pierwszych promieniach, jak gdyby żywe istoty. Ich nastroszone liście grały, szumiąc cicho i połyskiwały w słońcu tęczami iskierek. Wydawało się, że zło nie istnieje.

Rankiem 12 maja licho jednak zajrzało do naszego domu. Kiedy się obudziłam, usłyszałam... ciszę. A nie powinno tak być. Do tej pory każdego dnia budził nas ka-narek. Przyzwyczailiśmy się do jego figlarnego głosu jak do naturalnej części nasze-go istnienia. Spojrzałam w stronę klatki. Nic się tam nie poruszało. Wstałam, pode-szłam bliżej. Na jej dnie leżał martwy ptaszek. W serce wkradł się smutek. Coś nie-zrozumiałego i złowieszczego zaświtało mi w głowie. Nie wiem dlaczego pomyśla-łam o stryjku. Postanowiłam, że dziś pójdę do niego do szpitala wcześniej. Od razu po pracy.

Wyszłam z domu o ósmej. Naszego ptaszka miała pochować pani domu. W pra-cy było jak zawsze. Pracownicy rozjeżdżali się do miejsc sprzedaży towarów. O je-denastej cały ekipaż odjechał. Zaczęłyśmy z Danutą robić porządki w sklepie.

Ktoś zastukał do drzwi i jednocześnie je otworzył. Próg przestąpił ubrany ele-gancko mężczyzna. Bez przywitania się zapytał:

- Czy mogę rozmawiać z panem Raczkiem?

* А. Карванська-Байляк, Во ім’я Твоє (Мережане життям), red. Р. Галан, Варшава 1999.

Page 73: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

72 Anna Karwańska

- Naprzeciwko… — odpowiedziałam i pokazałam ręką drzwi, za którymi mie-ściła się kancelaria dyrektora. Nie dostrzegłam niczego, co mogłoby budzić moje wątpliwości. Zresztą, przychodziło tutaj codziennie tylu interesantów o różnym typie, charakterze i wychowaniu.

Minęła jedna-dwie chwile. Drzwi pomiędzy pokojem dyrektora i naszym otwo-rzyły się znowu. Tym razem ociężały gość szedł prosto na mnie.

- Pani Karwańska, pani pójdzie ze mną — oznajmił stanowczo. Nawet nie zapytałam, kim jest i jakim prawem mi rozkazuje. Nie było sensu,

a także potrzeby. Wiedziałam: ten moment, którego ja i mi podobni mogli spodzie-wać się o każdej porze dnia i nocy, właśnie nastąpił. Nadziei na to, aby go ominąć, oddalić, nie było żadnej.

Poczułam jak przez całe moje ciało przeszedł prąd. Pociemniało mi w oczach, nogi na moment się ugięły. Sekunda–dwie i powstrzymałam nerwy, oprzytomnia-łam. Wyszłam spokojnie zza stołu. Zrobiłam gest, świadczący o tym, że chcę pójść do dyrektora i powiadomić go, że wychodzę na pewien czas. Ociężały nie pozwolił, zaszedł mi drogę. W korytarzu czekał kolega mojego towarzysza. Podszedł. Przed-stawił się jako major Wróblewski, pokazując jednocześnie służbową odznakę z na-zwą firmy: Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.

- Jak się „Roma” czuje? — zapytał, zagryzając uśmiech. - Nie jestem „Roma” i nie znam pana — odpowiedziałam. - To mnie „Roma” pozna… — powiedział, cedząc każde słowo. Przed budynkiem stała limuzyna. Jeden z ubeków odegrał półdżentelmena:

otworzył drzwi auta i kazał usiąść. Jechaliśmy Alejami. Poprosiłam, aby zatrzymali się naprzeciwko mojego mieszkania. Chciałam zabrać jakieś ubranie. Tak tłuma-czyłam. Zresztą to, w co byłam ubrana, było najlepszym argumentem. Sukienka, chociaż z płaszczowego materiału, nie mogła uchronić mnie od wieczornego chło-du. Tym bardziej buty — modne wtedy tak zwane sznuraki.

W rzeczywistości jednak nie ubranie było głównym powodem mojej prośby. Prześladowała mnie myśl o niewielkiej kasetce w moim pokoju. Leżał w niej list, zaadresowany do Anny Fenik z Przemyśla, a przeznaczony dla „Oksany”. Pisałam w nim, że w końcu mogłam zamienić mieszkanie. Ono nie jest jeszcze uporządko-wane, ani gotowe na przyjmowanie gości. Prosiłam „Oksanę”, by odwiedziła mnie pod koniec miesiąca.

Listu nie wysyłałam, ponieważ pod ręką akurat zabrakło znaczka pocztowego. Planowałam w przerwie obiadowej wstąpić do domu, a potem na pocztę. Teraz, w towarzystwie dwóch agentów Urzędu Bezpieczeństwa, marzyłam, modliłam się tylko o jedno: żeby ten list nie trafił do ich rąk. I jeszcze: żeby „Oksana”, nie docze-kawszy informacji ode mnie, nie zdecydowała się wybrać do Krakowa. Czekała tu na nią nieuchronna pułapka.

W dziwnej naiwności myślałam: Jeżeli pozwolą wysiąść, jakoś ukryję kasetkę. Nie pozwolili, nie zatrzymali się. Byłam świadoma jednego: kiedy dojedziemy, wte-dy za bramą, która zamknie się za plecami, skończy się już świat, w którym żyłam do tej pory, który znałam.

Etnocyd: od Łemkowszczyzny po Podlasie

Tego ranka ruch na więziennym korytarzu był wielki. Wykrzykiwali dozorcy i klucznicy, z brzękiem otwierały się i zamykały drzwi. Aresztantów brano na prze-słuchanie.

Z korytarza doleciał do mnie znajomy głos. Skupiłam się. Ojciec Hrab najpierw rozkaszlał się, a potem, uspokoiwszy się, mówił coś klucznikowi. A więc uwięzili i duszpasterza. Cóż się takiego dzieje? Zamilknie cerkiew na Wiślnej! To znaczy, że

Page 74: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

W sidłach UB 73

zaczęło się gruntowne niszczenie życia ukraińskiego w Krakowie. Gruntowne, po-nieważ po zamknięciu cerkwi upadnie ostatnia twierdza duchowej samoobrony i przyciągania rozproszonych Ukraińców. Minęło zaledwie parę minut, kiedy usły-szałam kaszel, a potem głos Ludy Kot. Nie miałam już wątpliwości: w podwawel-skim mieście miała miejsce solidnie przygotowana, zaplanowana, oparta na do-kładnej informacji akcja likwidacji struktur ukraińskich i w ogóle elementu ukraiń-skiego. Wniosek był szokujący. Po nim pojawiło się nie mniej wstrząsające pytanie: skąd Polacy mają tak dokładne informacje na temat naszych ludzi, przede wszyst-kim tych z podziemia?

Moje wątpliwości potwierdziły się w ciągu następnych dni. Każde przesłucha-nie, każde spotkanie na więziennych korytarzach ze znajomymi i nieznajomymi mi ludźmi dostarczały mi kolejnych argumentów co do skali operacji. Dojrzewałam w przekonaniu, że jest ona nie tylko lokalna, krakowska, a zdecydowanie szersza. Nie miałam jednak wyobrażenia o jej zasięgu.

Na przesłuchania brano nas jeszcze w ciągu kilku następnych dni. Potem prze-słuchania ustały. Dotarła do nas informacja: w związku z faktem, że naszą działal-ność prowadziliśmy na terytorium województwa rzeszowskiego, przekażą nas pod organ bezpieki w Rzeszowie. Nas, to znaczy ojca Hraba, Ludę Kot i mnie. 29 maja samochodem ciężarowym pod eskortą uzbrojonych funkcjonariuszy wojskowych powieźli nas na dworzec.

Wtedy już wiedzieliśmy: Akcja „Wisła” trwała w pełni. Stanowiliśmy małą cząstkę naszego tutaj narodu, na który państwo polskie wydało zbrodniczy wyrok. Od Łemkowszczyzny po Podlasie pacyfikowano wsie, bito, rozstrzeliwano, wie-szano, gnano do więzienia, do obozu koncentracyjnego w Jaworznie, wieziono na wygnanie setki tysięcy ludzi. Oczyszczano z etnosu ukraińskiego nasze praojcowskie ziemie.

Rzeszów: brama pierwsza

Była ósma rano. Naszą trójkę wieźli na dworzec PKP w Płaszowie koło Krakowa. Zabronili rozmawiać. Do pociągu prowadzili jak zbrodniarzy. W wagonie towaro-wym nie było schodków. Ludzie wchodzili przy pomocy tych, którzy już tam weszli i stali przy drzwiach. Jedni drugim podawali ręce. Wyciągnęli je także do nas. I za-brzmiały głosy eskortujących:

- Nie pomagać! To banderowcy! Odskoczyli od nas, jak od zadżumionych. Nie, nie wszyscy. Elegancko ubrany

pan podał mi rękę i pomógł wejść do wagonu. Kim był? Może też ubekiem? Rozmieścili nas daleko jeden od drugiego. Nie było nawet jak zamienić słowa.

W którymś jednak momencie, kiedy w wagonie zrobił się ruch, o. Hrab zdążył mi szepnąć, że „Mariczka” uciekła. Dziecko zostawiła. Zabrało ją UB.

Zrobił się piękny, słoneczny dzień wiosenny. Świat napełniał się ciepłem. Po-wietrze w wagonie było coraz bardziej duszne. Przeszkadzała mi przesiąknięta wię-ziennym zapachem wełniana sukienka. Pociąg się ślimaczył, zatrzymywał się na każdej oznaczonej i nie oznaczonej stacji. Do Rzeszowa dowlekł się na czwartą po-południu. Tu czekało więzienne auto.

W budynku UB rozdzielono nas. Mnie zostawili w korytarzu w towarzystwie strażnika. Minęło kilka chwil. Podszedł wojskowy i kazał iść za nim.

- Na przesłuchanie. Idziesz do rosyjskiego pułkownika — oznajmił. Mężczyzna w wieku może 45 lat, z włosami przyprószonymi gęsto siwizną,

ubrany po cywilnemu w ciemny garnitur, siedział na krześle za stołem. Gestem ręki pokazał mi krzesło, które stało naprzeciwko niego. Kazał usiąść. Zapytał, jak się

Page 75: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

74 Anna Karwańska

nazywam i za co mnie zatrzymali. Normalne, że ta odpowiedź nie wymagała kamu-flażu. Oni ją doskonale znali.

- Nazywam się Karwańska i zatrzymano mnie za przynależność do OUN. Następnego pytania zupełnie się nie spodziewałam. Nie spodziewałam się wła-

śnie od sowieta, gotowego szkalować wszystko, co ukraińskie. - Што вы сдeлали из своими рeбятами, што они рaзриваютса гранатами,

скриваясь на деревях?1 W głowie mi zaświtało: Czy ten sowiet jest świadomy tego, że w tych słowach

uznaje heroizm naszych chłopców? Żeby nie trzymać go długo w niepewności, długo nie myśląc, wygarnęłam z całą otwartością:

- Oni rozrywają się i umierają w imię idei, za którą walczą. - Отвести еë!2 — krzyknął tak głośno i z taką nienawiścią, że aż podskoczyłam. Podszedł bez słowa wojskowy — ten, z którym tutaj przyszłam — wziął mnie za

rękę i wyprowadził na korytarz. Tu przystanęliśmy.

Paradoksy doktor Haliny

W tym właśnie czasie, w ostatnich dniach maja 1947 r., więzienny los zetknął mnie z człowiekiem, którego nie sposób zapomnieć. Po obiedzie, w czasie spodziewanego spokoju, w drzwiach naszej dziewiątki zazgrzytał klucz. Do celi weszła wysoka, bar-dzo zgrabna, z nastroszonymi włosami, ubrana w suknię koloru brązowego i trze-wiki na niskim obcasie, kobieta. Rozkładając ręce, powiedziała:

- Ludzie, dajcie mi wody, mydło i ręcznik, bo jestem strasznie brudna. W celi woda była tylko w muszli toaletowej, którą ciągle myłyśmy, czyściłyśmy,

dezynfekowałyśmy. Ktoś podał mydło, ktoś ręcznik. Zrzuciła całe ubranie, stanęła naga i zaczęła się myć. Kiedy doprowadziła się do porządku, odwróciła się do nas i oznajmiła:

- Jestem Polką, ale aresztowano mnie za UPA. Ktoś zaszeleścił papierami i poczęstował czym chata bogata. Przedstawiła się:

Halina Jakubiak. A dalej poszło od słowa do słowa. Powiedziała, że z zawodu jest lekarzem i na wolności zostawiła pięcioletnią córeczkę — Katarzynę. Halina nie płakała, ale przed wszystkimi oświadczyła:

- Wstydzę się, że siedzę za UPA. I jakby to nie dziwne, ale to odważne stwierdzenie nie odepchnęło mnie od niej.

W jej sercu nabrzmiewał żal do świata i siebie. Kiedy kładłyśmy się spać, zapropo-nowałam jej miejsce obok siebie. Zapytała, jak się nazywam. Przedstawiłam się i przy okazji opowiedziałam, za co siedzę. Spojrzała badawczo i powiedziała:

- Będę Cię nazywać Romeczkiem. Tej nocy jeszcze długo rozmawiałyśmy. Halina mówiła, że ostatnie czasy jej po-

bytu na wolności były ciekawe, pełne niespodziewanych wydarzeń i bardzo niebez-pieczne.

Zaczęło się od tego, że któregoś wieczoru do jej drzwi zapukał ktoś ze znajo-mych. Poprosił o pójście do chorego człowieka. Odmówić nie było jak. Ułożyła więc córeczkę do snu, zrobiła na niej znak krzyża, pocałowała i wyszła z domu. Na ze-wnątrz czekała furmanka i zupełnie obcy jej ludzie. Poprosili usiąść i powieźli. Cho-rym okazał się ciężko ranny od wybuchu granatu. Poszarpanemu przez odłamki ciału groziła gangrena. Interwencja chirurgiczna była niezbędna. Po kilku następ-nych wizytach chory okrzepł i zaczął zdrowieć.

1 Co zrobiliście ze swoimi chłopcami, że oni rozrywają się granatami, rozrzucając po drze-wach? 2 Odprowadzić ją!

Page 76: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

W sidłach UB 75

Wyrzuciwszy z pamięci pierwsze, nabrzmiałe wspomnienia, moja nowa są-siadka z celi zasnęła. Dni pełne ciężkich doświadczeń, przesłuchań, znęcania się płynęły jeden po drugim. Nikt nie wiedział, od czego się zacznie i czym zakończy każda następna godzina. Prawie codziennie Halina obdarowywała mnie jakąś cząstką wspomnienia. Czasami miało się wrażenie, że wyłuszcza z przeszłości naj-drobniejsze nawet fragmenciki minionej rzeczywistości. Rzeczywistości z UPA.

Nigdy nie odmawiała pomocy powstańcom. Kupowała im lekarstwa, jeździła da-wać zastrzyki czy zwyczajne porady lekarskie. O partyzantach wyrażała się bardzo do-brze. Zawsze podkreślała, że są niezwykle uprzejmi, pełni szacunku do drugiego czło-wieka. Było jej żal, że teraz tak się poniewierają. To odczucie nasilało się w momen-tach, kiedy przechodząc przez więzienne podwórze, widziała ich, w większości mło-dych chłopców, przygnębionych, bezradnych.

W rozmowach ze mną była bardzo szczera, niekiedy boleśnie bezpośrednia. Przypominam sobie, jednego wieczoru stałam koło okna i wpatrywałam się w niebo. Było rozgwieżdżone, pełne niezliczonej ilości świetlistych ziaren, napełniało moją duszę spokojem. Lekarka podeszła do mnie, położyła rękę na ramieniu i powie-działa:

- Romeczku, nie martw się. Jeżeli przyjdzie Ci umrzeć, to idź na śmierć z prze-konaniem, ze sprawa, o którą walczyłaś, zwycięży!

Na początku sierpnia wypuścili ją na wolność. Płakała, kiedy się ze mną żegna-ła. Jednocześnie nie kryła radości, że wraca do swojej córeczki. Od momentu aresz-tu nic nie słyszała o losach dziecka. Odchodząc zapewniała, że pod koniec sierpnia pojedzie do Częstochowy. Na kolanach pójdzie na Jasną Górę, żeby u Matki Boskiej wyprosić dla mnie łaskę i ratunek, żeby nie sądzili mnie w trybie doraźnym i żebym przeżyła to całe nieszczęście.

Obiecane spełniła. Pojechała. W drodze do Częstochowy przekazała mi paczkę. Były w niej dwa torty — jeden z jabłkami, drugi ze śliwkami, a całej reszty wszyst-kiego po dziewięć sztuk: jajek, pomidorów, jabłek, gruszek i śliwek. Jak dziewięć — numer celi... Przekazała także maleńką poduszeczkę: Żeby szyjka nie bolała — jak zawsze mówiła.

Zapamiętałam Halinę jako kobietę o niezwykłej wrażliwości, inteligentną, pięk-ną, po ludzku szczerą. Czemuś powtarzała: Brzydką mam twarz. Nie widziałam tego. Wiem na pewno: serce miała złote.

Zostaw mi swój język

Polki na Zamku Lubomirskich. Wśród uwięzionych było ich niemało. Nazwisk wszystkich, z którymi się tutaj spotykałam, dziś już sobie nie przypomnę. Czerni-kowa, Hanuszowa, Stacha (sympatia Rząsy), który zresztą na zamku czekał na swo-ją kolejkę w rozpatrzeniu sprawy — to moi znajomi jeszcze z ubeckich kazamatów. Inglot była siostrą wesołej nauczycielki z Francji, Jadwigi Terleckiej. Netkę Stoja-łowską — córkę profesorki muzyki z Rzeszowa, poznałam dopiero tutaj.

Dyskusję, która wybuchła wieczorem po rozporządzeniach w sprawie pralni, zaczęła Netka Stojałowska:

- Jak śmiałyście się buntować? Jak śmiałyśmy... Czy ta młoda kobieta była świadoma tego, ile mentalnego ka-

lectwa zawarła w kilku słowach krótkiego pytania? Czy wiedziała, ile pokaleczo-nego, polskiego myślenia na temat Ukraińców dostała w spadku od tych, którzy w ciągu stuleci, poniżając Ukrainę, wymagali od niej pokory, a kiedy jej naród bun-tował się, najeźdźca zawsze pytał: Jak śmieliście się buntować? Nie, tego nie rozu-miała, albo nie chciała wiedzieć. W jej świadomości zakodowało się, że kiedy Ukra-iniec broni się — jest winny, ponieważ nie ma prawa do obrony.

Page 77: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

76 Anna Karwańska

Usłyszawszy pytanie Netki, nie mogłam się powstrzymać od powiedzenia całej prawdy. Powoli, momentami dosadnie, uświadomiłam jej, że wina nie leży po na-szej stronie. Że Kazimierz Wielki i jego wyczyny — to dla nas niszcząca agresja, zaborczość, zniewolenie narodu. Że zwycięstwa Polaków na Ukrainie, gloryfikacją których przepełnione są podręczniki historii Polski, to najczęściej zbrodnie przeciw narodowi ukraińskiemu. Że patrzenie Polaków w przeszłość przez pryzmat trylogii Sienkiewicza — to fałszywe wychwalanie własnej historii.

- Oczywiście powinniście poznać swoje dzieje, ale jednocześnie uczyć się histo-rii sąsiednich narodów — mówiłam szybko, ale spokojnie – Powinniście emocje, historyczne stereotypy konfrontować z faktami, z wiedzą, którą posiedliście. Im głębsza będzie, tym bardziej zrozumiałe stanie się, iż w waszym stosunku do Ukrainy przeważała agresja. Zaborczość Bolesława Chrobrego, który, wedle wa-szej legendy, wyszczerbił miecz na bramie kijowskiej. Do dziś przechowujecie ten miecz jak relikwię, dumę polskiego oręża. A dla Ukraińców jest to przestroga, znak zaborczości zachodniego sąsiada. Tak dużo w waszym zachowaniu wście-kłości, nienasyconej agresji, a tak mało humanizmu i tolerancji.

Słuchali. Netka wspomniała coś o powstaniu Chmielnickiego, oczywiście, jak o zjawisku negatywnym. Spytałam wtedy, czy wie, dlaczego wybuchła ta wojna na-rodu ukraińskiego z Polakami. Milczała. Nie potrafiła lub nie chciała odpowiedzieć na proste pytanie. Przypomniałam jej wtedy zupełnie niedawną historię. Oto rok 1938, kiedy Polacy z Węgrami podali sobie ręce i zdławili powstanie ukraińskie, iskrę niezależności ukraińskiej na Zakarpaciu. A polskie pacyfikacje wsi ukraiń-skich, przysiółków, chutorów, a rujnowanie cerkwi?

- Czy słyszała o tym? Jeżeli nie, to niech zapyta obecne w celi kobiety. Pamię-tają. A Wołyń, wzajemna wojna bratobójcza — to nie przypadek. To musiało nastą-pić. Uzbierało się zanadto obelg i cierpienia. Nic nie dzieje się bez przyczyny...

Mówiłam i rozumiałam, że nie godzin, ale lat nauki potrzeba dla choćby czę-ściowej zmiany poglądów ludzi podobnych do Netki. Dlatego skorzystałam z przy-kładu, wobec którego nie pozostaje obojętny żaden Polak. Rozbiory Polski: czy w historii Polski uważane są za dobro, czy też zło? Pytanie było retoryczne. Wtedy także przypominałam, że każdy Polak-patriota dążył do wyzwolenia, starał się wy-walczyć dla swej Ojczyzny wolność, niezależność, samodzielność. Dlaczego więc właśnie Polakom tak trudno zrozumieć, że także inne narody mają boskie i natu-ralne prawo do takiej samej niezależności? Nikt nie każe Polakom kochać sąsiada, innego narodu, ale szanować jego podstawowe prawa muszą koniecznie się nau-czyć. W przeciwnym razie nikt ich nie będzie szanować. Czy właśnie tego chcą?

W celi zapanowało milczenie i cisza. Nauczycielka Sokulska, która podczas na-szej rozmowy to wstawała, to siadała na pryczy, zacierając przy tym ręce, teraz z zadowoleniem uśmiechnęła się.

Wiadomo, że nie wszystko zdołałam tu przytoczyć z tej naszej z Netką więzien-nej dyskusji. Czas wypłukał detale, niuanse. Pamiętam, że emocjonalnie przeżyłam to bardzo głęboko. Czułam się wyczerpana i psychicznie, i fizycznie. Następnego dnia nie byłam w stanie się podnieść. Z prawej strony odczuwałam ostry ból. Od pracy?

Dostrzegła to Netka. Podeszła do mnie i powiedziała: - Jak będziesz umierać, zostaw mi swój język! - I twojemu nic nie brakuje. To po pierwsze. A po drugie, nie zbieram się jesz-

cze umierać. Nie ciesz się. Po mojej odpowiedzi na moment strwożyła się, ale potem podeszła bliżej, wy-

ciągnęła w moją stronę rękę i cicho powiedziała: - Przebacz.

Page 78: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

W sidłach UB 77

Minęły dwa dni. Moje zdrowie wróciło do więziennej normy. Zaczęłam znowu chodzić z naszymi do pracy. Do celi zawitała atmosfera przyjaźni. Pani Hanuszowa i Czernikowa przypomniały sobie zwyczaj z ubeckiej celi. Kiedy nadchodził wieczór, prosiły, żeby nakręcić im włosy. Rano natomiast — żeby je zaczesać. Nie odmawia-łam. Do rozprawy, do wyroku, takie koleżeńskie wzajemne usługi były dozwolone w więziennym regulaminie.

Obie panie swój aktualny do nas stosunek demonstrowały także w innych sprawach. Kiedy otrzymywały paczki z jedzeniem, robiły małe paczuszki i przeka-zywały je mnie. Nie odmawiałam, dziękowałam i darowanym sprawiedliwie, po równo dzieliłam się z innymi.

Dziesiątkami, setkami

Oddziałowa wyznaczyła mnie na starszą praczkę. Spoczęła na mnie odpowiedzial-ność za wykonanie przez grupę ustalonej pracy.

Z każdym dniem moich więziennych znajomych robiło się więcej. Oto cela vis-á-vis naszej. Trzymali w niej matki z dziećmi. Z tymi dziećmi, które urodziły się w więzieniu. Tutaj także los zderzył mnie z Marią Kopko-Kotelnicką. Wszyscy jakoś przywykli nazywać ją Mysią. Na wolności spotkałyśmy się, chyba tylko raz — w Kra-kowie na plantach, niedaleko Wiślnej.

Czas do rozmowy znalazł się dopiero tutaj — w więzieniu na zamku. Mysia była farmaceutką. Leki, które przekazywała oddziałom UPA i naszemu podziemiu, ura-towały niejedno życie. Za to ją posadzili, a potem zasądzili 10 lat więzienia.

Natomiast z innym więźniem — o. Wasylem Szewczukiem, to znaczy ojcem „Kadyło”, przeszliśmy wiele ścieżek, w niejednym miejscu bywaliśmy w pogodę i niepogodę. Któregoś dnia jeden z więźniów przybiegł do nas z wiadomością, że ojca „Kadyło” dali do celi, gdzie siedzą kryminaliści. Ci, nie marnując czasu, pobili dotkliwie księdza. Prawie nieprzytomnego położyli na koc i przenieśli na poprzed-nie miejsce. Tu ojciec przebywał już do rozprawy, do wyroku sądowego. Nie mieli-śmy wątpliwości, że całe to zajście było zaaranżowane przez ubeków i zawczasu przygotowane przez więziennych funkcjonariuszy.

Uczucie, którym przepełniała mnie cela śmierci, ciężko nazwać. Był to strach zmieszany ze współczuciem, protestem wobec okrucieństwa losu i wiarą w nieznisz-czalność idei wolności. Teraz w tej celi zamykali naszych chłopców. To, kogo tutaj za-mkną, można było przewidzieć. Stworzony przez komunistyczną Polskę mechanizm wyniszczania narodu ukraińskiego żywił się z góry ustalonymi wyrokami śmierci. Określone ofiary należało znaleźć. Tak jak znaleziono je w maju 1948 r. Wtedy odbyła się ekstradycja z Czechosłowacji do Polski 112-osobowej grupy powstańców, którzy podczas rajdu na Zachód po nierównej walce dostali się do niewoli. W ekstradycji brał udział „Wyszeński”. Wśród przekazanych Polakom żołnierzy UPA, przede wszyst-kim z sotni „Burłaki”, byli sotenni „Kałynowycz” i „Jar”.

W czerwcu przywieźli ich do Rzeszowa. Podczas śledztwa przesłuchiwali ich w ka-towni UBP. W tym czasie do Rzeszowa przywieźli też Włodzimierza Szczygielskiego „Burłakę”, Romana Hrobelskiego „Brodycza” i Lubomira Bachtałowskiego „Zenka”. Wszyscy wiedzieliśmy, co ich czeka. Minęły trzy, może cztery miesiące. Pod koniec lipca, albo na początku sierpnia powstańców przewieziono na zamek. Czy wszyst-kich? Od tego czasu już z wyrokiem przebywali w celi śmierci. Jeszcze czekali na wykonanie wyroku. Jeszcze szli do boju.

Tłumaczenie z języka ukraińskiego: Ola Kich-Masłej

Page 79: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

78 Anna Karwańska

Карванська A., У тенетах УБ

,,У тенетах УБ”, це фрагмент спрогадів Анни Карванської-Байляк, зв’язкової ОУН, арештованої та ув’язненої через Уряд Беспеки (1947–1954), які вийшли окремою книжкою ,,В ім’я Твоє” (виданою двічі у 1999 і 2000 роках Укра-їнським Архівом у Варшаві). Авторка переносить нас у тюремну дійсність Кра-кова та Жешова 1947 року. Вона представляє силуети українок з УПА та по-льок з АК, запроторених у збірні камери. Разом з нею переживаємо трагедію українського етносу у Польщі. Її спогади мають значення документу та спо-нукають до глибокої рефлексії над польсько-українськими взаєминами. На-друковані вперше польською мовою, ці спогади є спробою конфронтації поль-ського читача з досвідом та перспективою оцінки українки з територіїї Закер-зоння. Karvanska A., In the Traps of the Secret Police (UB)

“In the Traps of the Secret Police (UB)” is an excerpt from the memoirs of Anna Kar-vanska-Bailak, a messenger for the Organization of Ukrainian Nationalists (OUN), who was arrested and imprisoned by the Secret Police (UB) from 1947–1954. The memoirs were published in a separate book titled “In Your Name” (published twice, in 1999 and 2000, by the Ukrainian Archives in Warsaw). The author transports us into the prison reality of Krakow and Rzeszow in 1947. She presents profiles of Ukrainian women from the Ukrainian Insurgent Army (UPA) and Polish women from the Home Army (AK) who were incarcerated in group wards. Together with her, we relive the tragedy of the Ukrainian ethnos in Poland. Her accounts have the value of a written record and impel us to deeply reflect on Polish-Ukrainian rela-tions. Published for the first time in the Polish language, the accounts are an attempt to confront the Polish reader with the experiences and the perspective of a Ukrainian women from the Zakerzonnia region.

Page 80: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 DZIEDZICTWO KULTUROWE 79

Ryszard Brykowski

Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Warszawa

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL — rozmowę prowadziła Ola Kich-Masłej*

O. K-M.: Chciałabym Porozmawiać z Panem o dziejach ochrony za-bytków architektury cerkiewnej w realiach powojennej Polski. Jak wiemy, to dosyć złożony okres, ponieważ, z jednej strony, opowiada o niszczeniu, a z drugiej — o walce o zachowanie cerkwi... Akcja rato-wania zabytków w latach 1945–1947, przejawiająca się dążnością do ratowania za wszelką cenę wszystkiego, co się tylko da uratować, charakteryzuje pierwszy, powojenny okres dziejów polskiego kon-serwatorstwa... Tymczasem na południowo-wschodnim obszarze pań-stwa, wśród ratowanych zabytków nie znalazły się budowle cer-kiewne, więcej, budowle te były — szczególnie w latach 1948–1956 — świadomie niszczone. Przed wojną na obszarze województwa rze-szowskiego (w granicach z lat 1945–1975) istniało 556 budynków cer-kiewnych. W latach 1939–1980 z krajobrazu kulturowego zniknęło aż 267 świątyń. Jakie są przyczyny takiej sytuacji? R. B.: Szanowna Pani Redaktor, już w pierwszym pytaniu poruszyła Pani kilka wątków, które, jeżeli Pani pozwoli, chciałbym nieco szerzej omówić, bo inaczej cała moja wypowiedź, zwłaszcza dla młodszego pokolenia Ukraińców i Polaków nie inte-resujących się historią i przeszłością, tym bardziej trudną problematyką ochrony zabytków sztuki i kultury — słowem dziedzictwa narodowego — może być niezro-zumiała.

Przede wszystkim nie ograniczałbym zagadnienia ochrony sztuki cerkiewnej w realiach powojennej Polski, jak Pani mówi, jedynie do zabytków architektury cerkiewnej, bo przecież świątynie obrządku wschodniego były wypełnione licznymi i różnorodnymi dziełami wschodnioeuropejskiej sztuki sakralnej, pochodzącymi niekiedy, jak malarstwo ikonowe z XVI, a nawet z XV stulecia. Dzieła tej sztuki sa-kralnej ze znacznie późniejszych stuleci (XVIII/XIX w.) znajdowały się w domach ludności rusińsko-ukraińskiej. Ginęły więc przeważnie in situ wraz ze zniszczeniem budowli kultowej i często ulegały zniszczeniu podczas przymusowego przemiesz-

* Część pierwsza wywiadu przeprowadzona w Warszawie w czerwcu 2007 r.

Page 81: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

80 Ryszard Brykowski

czania tej ludności na Wschód czy na Zachód. Nie wiem, jak było na granicy polsko-radzieckiej i czy wśród ludności przesiedlanej do Związku Radzieckiego sprawdzano zawartość przewożonych skrzyń i tobołów, ale wiem, jak to było na granicy ra-dziecko-polskiej w transportach kolejowych ludności polskiej jadących ze Związku Radzieckiego. W wielu wypadkach, gdy natrafiano na przedmioty kultowe pocho-dzenia kościelnego, przewożone przez ludność w swoim bagażu, odbierano je i czę-sto na oczach wiernych niszczono, a żołnierze „armii oswobodzicielskiej” przebierali się w szaty liturgiczne i zabawiali się, wykonując przeróżne ubliżające kapłanom gesty.

Mówiąc zatem o znanych, bo stosunkowo łatwo uchwytnych stratach spośród świątyń cerkiewnych, trzeba pamiętać o tysiącach nigdy nie policzonych, zniszczo-nych zabytków z wyposażenia cerkiewnego.

Zgadzam się z Panią Redaktor, że akcja ratowania zabytków w latach 1945–1947, przejawiająca się dążnością do ratowania za wszelką cenę wszystkiego, co się tylko da uratować, charakteryzuje pierwszy powojenny okres dziejów pol-skiego konserwatorstwa. Pragnę jedynie temu okresowi nadać właściwe ramy cza-sowe, gdyż rozpoczął się 1 września 1939 r., z chwilą wybuchu II wojny światowej, był podczas jej trwania kierowany przez odpowiednie struktury polskiego państwa podziemnego1, również w czasie Powstania Warszawskiego, a po zakończeniu wojny było oczywistością dla przystępujących do pracy polskich konserwatorów i muzeal-ników, że nakaz ratowania za wszelką cenę wszystkiego, co tylko da się uratować, wszystkiego, co powstało pod polskim niebem, bez względu na to, do jakiego na-rodu czy wyznania zabytki te należały — obowiązuje nadal! W szeregach powojen-nej, kształtującej się służby konserwatorskiej było wielu ludzi związanych z pań-stwem podziemnym, o czym świadczą choćby tylko nazwiska profesorów Stani-sława Lorentza i Jana Zachwatowicza. Ta postawa polskich konserwatorów i muze-alników, a muszę to stwierdzić z całą mocą i odpowiedzialnością, ożywiona i wzmo-cniona niestety na krótko polską wiosną w październiku 1956 r., w ochronie zabytków zaczęła zamierać stopniowo po 1962 r. Przyczyny były różne, m.in. wy-miana kierowniczej kadry konserwatorskiej w centrali i w województwach, co łą-czyło się z obsadzaniem stanowisk przez osoby młode, często z legitymacją partyjną, bardziej podatne na „życzliwe” sugestie przewodniej siły narodu. Oczywiście, byli wśród partyjnych konserwatorzy oddani ideowo sprawie ratowania zabytków i za swą niepokorną postawę płacili — podobnie jak wcześniej ich starsi koledzy — utra-tą stanowisk i pracy.

Nie mogę więc zgodzić się z tym fragmentem Pani pytania, w którym znalazło się stwierdzenie, że na południowo-wschodnim obszarze państwa wśród ratowa-nych zabytków nie znalazły się budowle cerkiewne. W latach 1945–1947 polscy konserwatorzy zabytków nie mieli po prostu dostępu do niektórych południowo- -wschodnich powiatów, a przy tym nie mieli środków transportu. W latach 1945–1955 w Rzeszowie funkcje wojewódzkiego konserwatora zabytków pełniło 5 kolej-nych osób, a „bezkrólewia” były niekiedy długie. Ostatni z tej piątki, Franciszek Kruk, który pełnił swoją funkcję od maja 1948 r. do początku 1955 r., zwolniony został na drugi dzień po złożeniu do wojewódzkiego Urzędu do Spraw Wyznań wniosku o zabezpieczenie niezwykle cennego drewnianego kościoła w Haczowie (współcześnie datowanego na okres pomiędzy czwartym ćwierćwieczem XIV w. a połową wieku XV). Wcześniej próbował remontować drewniane cerkiewki (o tym wie więcej kolega Jerzy Tur), m.in. w miejscowości Żydowskiem (pow. leski).

1 W tekście autoryzowanym znajduje się zapis „Rząd Polski Niepodległej z Londynu” — przyp. red.

Page 82: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 81

Zwiózł nawet gont, ale budowla uległa pożarowi rzekomo od uderzenia pioruna, jak wykazało śledztwo; nowy gont, nieopodal złożony, jednak ocalał. Gdy na początku sierpnia 1955 r. skierowany zostałem do przeprowadzenia inwentaryzacji zabytków na terenie powiatów leskiego oraz ustrzyckiego i szukałem w Urzędzie Wojewódz-kim w Rzeszowie kogoś z urzędu konserwatorskiego, drzwi pokoju zastałem za-mknięte, a po dokładnym przejrzeniu w sekretariacie moich upoważnień i doku-mentów usłyszałem, że na razie nie ma nikogo oraz w dłuższej rozmowie otrzyma-łem na drogę dobre rady: Towarzyszu — Kruka nie szukajcie, zgłoście się w Lesku do referatu do Spraw Wyznań i cerkwiami za bardzo się nie interesujcie. A towa-rzysz Bolesław (vel Bronisław) Mazur, szef tegoż referatu, powiedział mi: w Lesku zamek i kościół to są zabytki, więcej nie ma, ludzie cerkwie rozbierają, bo boją się, że jak zostaną, to ruscy zabiorą nam te ziemie!

Dokładniejsze „blaski i cienie” ochrony zabytków w Rzeszowskiem w latach 1945–1955 możemy poznać z wywiadu Tomasza Zauchy z Franciszkiem Krukiem (Rzeszowska Teka Konserwatorska, Rzeszów 1999, s. 181–201) lub w rozmowie przy kawie z kolejnym konserwatorem zabytków, Jerzym Turem (1955–1967), który odszedł na własne życzenie, nie mogąc uczciwie pełnić swej funkcji pod naciskiem władzy administracyjnej i partyjnej.

Pragnąc choć w części wyjaśnić, dlaczego z kulturowego krajobrazu powojen-nego województwa rzeszowskiego zginęło tak wiele cerkwi unickich i prawosław-nych, nie można nie wspomnieć o niektórych elementach polityczno-społecznej sy-tuacji tamtego czasu na zmienionym obszarze Polski powojennej, nazywanej po-czątkowo wciąż jeszcze Rzeczpospolitą Polską.

Wraz z wejściem Armii Czerwonej zmieniony został radykalnie ustrój poli-tyczny państwa polskiego. Do kraju nie mógł powrócić rząd Polski niepodległej z Londynu ani Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. Siłą zlikwidowano ujawniające się struktury polskiego państwa podziemnego i jego Armię Krajową, przy wydatnej zresztą pomocy wojska sowieckiego. Polska stała się państwem wasalno-kolonial-nym uzależnionym w zupełności od Związku Radzieckiego.

Młodszemu pokoleniu, nie znającemu realiów z lat 1944–1956, trzeba uzmy-słowić, że w każdym „polskim” ministerstwie, w wojsku, policji i różnych instytu-cjach państwowych znajdowali się oficjalnie „ludzie radzieccy” — doradcy, którzy sterowali zewnętrzną i wewnętrzną polityką satelickiego państwa i posługiwali się starą, wypróbowaną metodą kolonialną „dziel i rządź”, więc skłócali wszystkich ze wszystkimi. Niemców wypędzono, bo rozpoczęli wojnę i byli winni wszystkiemu; na Żydów organizowano zaplanowane pogromy, z których do dzisiaj trudno jest nam się wytłumaczyć przed Europą i światem. A Ukraińcy… trudno zaprzeczyć i zapo-mnieć, że przecież Ukraińska Powstańcza Armia w latach 1943–1945 na obszarach dawnych województw wschodnich — na Wołyniu, Ziemi Lwowskiej, Podolu i Poku-ciu dopuszczała się masowych zbrodni na ludności polskiej.

Minął drugi powojenny rok, a w południowo-wschodnim pasie kraju, w Lubel-skiem i Rzeszowskiem, wciąż ginęli Polacy, zarówno mieszkający tutaj „od zawsze” i uprawiający ziemię, jak ich ukraińscy, bojkowscy czy łemkowscy sąsiedzi, żołnie-rze z Wojsk Ochrony Pogranicza, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa. Przez ten niewielki, przygraniczny zakątek przenikały rozbite na Ukrainie przez Armię Czerwoną grupy UPA. Tutaj, w istniejącym ukraińskim zbrojnym podziemiu nacjonalistycznym, któremu miejscowa ludność ukraińska sprzyjała częściowo z sympatii, a częściowo z obawy przed terrorem UPA, znajdo-wały pomoc — odpoczynek, żywność, czas na reorganizację i szły dalej, przebijając się przez Czechosłowację do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech (były przypadki przebijania się do strefy amerykańskiej w Austrii).

Page 83: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

82 Ryszard Brykowski

Moskwie zależało na zlikwidowaniu tego korytarza i tam zapadła decyzja o jego likwidacji, ale Moskwa chciała to zrobić polskimi rękami, więc wydała polecenie warszawskiemu rządowi2, a ten, jak każdy miłujący socjalizm rząd satelicki, wyko-nał je posłusznie, w tym wypadku zapewne nawet ochoczo, bo całą akcję przesie-dleńczą można było próbować usprawiedliwić przed polskim społeczeństwem przy-pomnieniem działań UPA wobec Polaków na Wschodzie. Tak zaistniała Akcja „Wi-sła” 1947 roku. A że pomysł i nadzór był bolszewicki, więc wykonano go po bolsze-wicku, bo zasada odpowiedzialności zbiorowej i przesiedlenia siłą polskich obywa-teli do ZSRR, bez względu na ich narodowość, były niezgodne z ówcześnie obowią-zującym prawem, dlatego zastosowano zasadę rzekomej dobrowolności w wyborze pomiędzy wyjazdem na Wschód, poza granice kraju i na Zachód, na lepsze, ponie-mieckie gospodarstwa i ziemie. A jak było w rzeczywistości, wiedzą ci, co opuszczali własną ojcowiznę — Ukraińcy w PRL i Polacy na Ukrainie Radzieckiej. Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że polskie zbrojne podziemie niepodległościowe było likwi-dowane przez polskie i rosyjskie wojska — w tym NKWD, a podziemie ukraińskie przez polskie wojsko z moskiewskimi opiekunami przebranymi w polskie mundury — moskiewscy zleceniodawcy prowadzili swą perfidię do końca!

Po zjednoczeniu Polskiej Partii Robotniczej z Polską Partią Socjalistyczną w Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (XII.1948) rozpoczyna się, dotąd masko-wana, otwarta walka z poszczególnymi wyznaniami — szczególnie z Kościołem rzymskokatolickim3. Zapowiedzią nowej sytuacji było znane postępowanie z ducho-wieństwem obrządku unickiego w czasie deportacji oraz ze świątyniami unickimi — cerkwiami, których przejęcie przez Kościół łaciński uniemożliwiano.

Z kolei, Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny został zmuszony (VI.1948) do zrzeczenia się autokefalii i ponownego uznania zwierzchnictwa rosyjskiego Ko-ścioła prawosławnego, od którego otrzymał autokefalię w październiku 1951 r.4. Inną formą walki z Kościołem katolickim było podrywanie na całej wschodniej ścianie kraju u pozostałej tutaj miejscowej ludności unickiej autorytetu tego Ko-ścioła, przy równoczesnym zachęcaniu do przechodzenia na prawosławie i przeka-zywaniu świątyń unickich Cerkwi prawosławnej.

W lutym 1951 r. następuje korekta graniczna pomiędzy „dobrymi sąsiadami” — „Wielki Brat” przejmuje część powiatu hrubieszowskiego i zamojskiego (z Warężem i Uhnowem), gdzie odkryto złoża gazu ziemnego i węgla kamiennego, za rzekomo roponośny obszar w powiecie ustrzyckim, obszar kompletnie wyludniony, spusto-szony, z resztkami ropy i z 76 opuszczonymi cerkwiami.

W kraju trwa terror, następują aresztowania inteligencji, działaczy podziemia, oficerów Wojska Polskiego, którzy powrócili z Zachodu, księży i biskupów, procesy i liczne wyroki śmierci, „samobójstwa” w więzieniach i liczne nieujawnione morder-stwa.

22 lipca 1952 r. z mapy Europy znika Rzeczpospolita Polska, a w jej miejsce po-jawia się Polska Rzeczpospolita Ludowa — trwająca od 1944 r. wasalność Polski w stosunku do ZSRR zostaje usankcjonowana!

2 Ponieważ nie znamy dokumentu potwierdzającego tę opinię, traktujemy ją jako przypusz-czenie Autora — przyp. red. 3 W tekście autoryzowanym znajduje się zapis „Kościół Rzymskokatolicki” (Autor używa du-żych liter). Stosuje także zapis „Kościół Greckokatolicki” i „Cerkiew Prawosławna” — przyp. red. 4 Kościół prawosławny w Polsce otrzymał autokefalię od Patriarchatu Moskiewskiego w czer-wcu 1948 r. podczas wizyty biskupa Tymoteusza w Moskwie, co związane było z konieczno-ścią zrzeczenia się autokefalii otrzymanej w 1924 r. od Patriarchatu Konstantynopolitańskie-go — przyp. red.

Page 84: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 83

A jednak... na dwa miesiące przed polską wiosną w październiku 1956 r. w Rze-szowie podpisany zostaje w wojewódzkiej Radzie Narodowej dokument wstrzymu-jący dalsze, rzekomo „dzikie”, rozbiórki cerkwi. Czy planowane niszczenie cerkwi na obszarze południowo-wschodniej Polski było swoistą kontynuacją Akcji „Wisła”, która miała na celu wyeliminowanie kwestii ukraińskiej, czy jedynie jej smutną konse-kwencją?

To trudne pytanie, chociaż przyznam, że w mijających dziesięcioleciach zadawałem je sobie wielokrotnie, a równocześnie od 1990 r. odchodziłem stopniowo od pro-blematyki ochrony zabytków na obszarze Polski, zaś z chwilą rozwiązania przez zarząd Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Społecznej Komisji Opieki nad Zabyt-kami Sztuki Cerkiewnej (1999), straciłem wgląd w ochronę i tej dziedziny sztuki w kraju.

Trzeba mieć nadzieję, że ci, którzy obecnie urzędowo czy też za odpowiednim zezwoleniem, mają dostęp do niegdyś, a i obecnie tajnych materiałów archiwalnych centralnych i wojewódzkich urzędów PRL i PZPR dotyczących Akcji „Wisła” oraz polityki wyznaniowej, a wśród nich red. Bogdan Huk z „Naszego Słowa”, przedsta-wią niebawem wyniki swoich badań.

Odpowiadając na poprzednie pytanie, starałem się przedstawić, niestety w du-żym skrócie, ówczesną złożoną sytuację polityczną, narodowościową i wyznaniową. Dla mnie sprawą oczywistą jest, że pomysł i wykonanie Akcji „Wisła” były moskiew-skie i nie wydaje się, żeby polscy komuniści chcieli załatwić raz na zawsze „kwestię ukraińską”. Wprawdzie można było poprosić „Brata i Przyjaciela” o zabranie wszystkich Ukraińców do radzieckiej ojczyzny. Ale czy były takie przymiarki lub propozycje ze strony polskich komunistów — nic nie wiadomo, przynajmniej na razie. Sądzę, że gdyby nawet władze PRL raz na zawsze chciały w ten sposób roz-wiązać „sprawę ukraińską”, przesiedlając wszystkich Ukraińców do USRR, to Mo-skwa nie zgodziłaby się na to nigdy. Potrzebni jej byli Ukraińcy w Polsce i Polacy na Ukrainie, aby w odpowiednich momentach można było „dzielić, łagodzić i rządzić”, nastawiając od czasu do czasu oba narody przeciw sobie. Jechali więc Polacy ma-sowo ze Wschodu, chociaż nie wszyscy, bo niektórzy z różnych przyczyn pozostawa-li — przeważnie z powodów rodzinno-zdrowotnych, innych zatrzymywano, a byli nawet tacy, którzy zostawali, licząc na szybką, trzecią wojnę i były też transporty, które zmieniały znienacka kierunek jazdy z Zachodu na Wschód. Podobnie — Ukra-ińcy — podążali na wschód do Ukrainy radzieckiej i na polski Zachód. Problem cerkwi był więc wtórną, smutną i tragiczną konsekwencją, o której nikt nie myślał na początku Akcji „Wisła”, a która zaistniała niejako automatycznie wraz z proble-mem zagospodarowania opustoszałych obszarów, początkowo sezonowymi robot-nikami sprowadzanymi do zakładanych Państwowych Gospodarstw Rolnych czy gospodarki leśnej, a w 1951 r. zasiedlając powiat ustrzycki ludnością z rejonu Warę-ża i Uhnowa.

O tym, że sprawa cerkwi zaistniała raptownie i była problemem wcześniej nie-zauważalnym dla władzy PRL świadczy wspomniany już dekret o upaństwowieniu mienia osób przesiedlanych do ZSRR, wydany dopiero we wrześniu 1947 r. w sie-dem miesięcy po rozpoczęciu Akcji „Wisła”. Pod ten dekret podciągano także mają-tek Kościoła greckokatolickiego, a więc i świątynie. Podciągano bezprawnie cały majątek cerkiewny, tymczasem część ludności ukraińskiej pozostawała w kraju, wprawdzie przesiedlona na inny obszar, lecz nie do ZSRR i miała przynajmniej do części tego majątku prawo. W tym czasie większość cerkwi w powiecie nowosądec-

Page 85: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

84 Ryszard Brykowski

kim i znaczna część w gorlickim była już pod opieką łacińskich diecezji, a Episkopat Polski domagał się rozmów na temat losu świątyń unickich, do których oczywiście nie przystępowano. Również na obszarach pozostałych powiatów proboszczowie łacińscy, sąsiedzi parafii unickich, obejmowali w opiekę nie zniszczone i nie zamie-nione na magazyny cerkwie. W powiatach zamieszkałych przez ludność polską było to możliwe, bo ludność pomagała swoim proboszczom (np. w brzozowskim, kro-śnieńskim, lubaczowskim, przemyskim), ale w powiatach wyludnionych i we wsiach nie zamieszkanych władze powiatowe robiły, co chciały. Ksiądz Franciszek Stopa z Polańczyka (pow. leski) przejął pod opiekę 18 cerkwi (dojeżdżał wszędzie konno). Gdy byłem u niego w 1955 r., zniszczono już 9 cerkwi, a 2 doprowadzano do ruiny.

Najgorszych jednak zniszczeń dokonywali różnego rodzaju szabrownicy i spe-kulanci, napływając natychmiast na opuszczone tereny. Szukali różnych rzeczy, ale najcenniejsze były dla nich przedmioty zabytkowe, szczególnie ikony; dalej materia-ły budowlane — blachy z dachów cerkiewnych i drewniany budulec uzyskiwany z chałup, a przede wszystkim ten najlepszy, pochodzący z cerkwi. Na te rozbiórkowe wyprawy zjeżdżano nie tylko z rzeszowskiego, ale i dalszych województw. Oczywi-ście, było to wszystko realizowane za cichym urzędowym i partyjnym przyzwole-niem. Rozbiórek dokonywały więc przedsiębiorstwa państwowe, w tym powstające PGRy i spółdzielnie produkcyjne, również na swój rachunek różni powiatowi i gminni prominenci ówczesnej partyjnej i państwowej władzy.

Przywoływany już przeze mnie towarzysz B. Mazur, Referent do Spraw Wyznań w powiecie leskim i ustrzyckim, miał w powiecie leskim dwie „swoje własne — pry-watne” murowane cerkwie (Hoczew i Mchawę) zamienione na magazyny, w których przechowywał „uratowane dobro”, głównie zabytkowe wyposażenie cerkwi. Nawet pochwalił się tym i obiecywał pokazać. Spotykaliśmy się też czasem, ale tylko w zamieszkanym terenie, a sądzę, że z jego strony nieprzypadkowo, także w Hoczwi i Mchawie, ale albo nie miał kluczy ze sobą (!), albo bardzo się spieszył. Nasłucha-łem się o nim tyle od miejscowych księży, że wolałem go raczej unikać.

Na sesji naukowej we wrześniu 1956 roku, zorganizowanej przez Sto-warzyszenie Historyków Sztuki w Krakowie, poruszył Pan po raz pierwszy publicznie problem ochrony zabytkowych cerkwi i ich do-tychczasowe tragiczne losy. Jak wtedy zareagowano, jak przyjęto Pana wystąpienie?

Rzeczywiście, 25–26 września 1956 r. odbyła się w Krakowie Ogólnopolska Konfe-rencja Naukowa Stowarzyszenia Historyków Sztuki poświęcona problematyce na-ukowej i szerokiemu pojmowaniu zagadnienia ochrony zabytków województw rze-szowskiego i krakowskiego, zorganizowana przez krakowski odział SHS.

W drugim dniu obrad, na Sesji Konserwatorskiej wygłosiłem komunikat pt. Ar-chitektura cerkiewna województwa rzeszowskiego w cyfrach, w którym przedsta-wiłem aktualną dla lat 1955–1956 sytuację stałego i powiększającego się zagrożenia dla ochrony zabytkowych budowli cerkiewnych na obszarze województwa rzeszow-skiego, na podstawie tego, co widziałem i słyszałem podczas sześciotygodniowego pobytu na terenie powiatów leskiego oraz ustrzyckiego i prowadzonej wówczas in-wentaryzacji zabytków w sierpniu i wrześniu 1955 r. Wypowiedź poparłem licznymi zestawieniami liczbowymi opracowanymi na podstawie inwentaryzacji, prowadzo-nej w innych powiatach przez Państwowy Instytut Sztuki5 oraz sprawozdań — in-spektorów Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków, wyjeżdżających na

5 Obecnie Instytut Sztuki PAN.

Page 86: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 85

teren województwa rzeszowskiego w latach 1955–1956 i ekip rozpoznawczych po-wołanego w 1956 r. w ramach CZMiOZ tzw. Wydziału 666, w którym pracowałem i miałem powierzone w nim sprawy architektury i budownictwa drewnianego6.

To wówczas, przy zastrzeżeniu, że nie są to pełne dane (ze względu na wciąż istniejące trudności w dotarciu do poszczególnych miejscowości), podałem, iż w dniu 1 września 1939 r. na obszarze obecnego województwa rzeszowskiego istniało 514 cerkwi, z których 311 można było uznać za zabytkowe, w tym 268 drewnianych i 48 murowanych. W tym czasie nie istniały już 164 budowle, z których 101 było za-bytkowych — 96 drewnianych i 5 murowanych; los 39 budowli nie był rozpoznany. Pomijając okres wojenny i walk UPA, w czasie których miało zostać zniszczonych tylko 6 świątyń, pozostałe rozebrano głównie w latach 1949–1956.

W tym miejscu trzeba wyjaśnić, co oznacza podział na cerkwie „zabytkowe i niezabytkowe”. Otóż, według przyjętych w okresie międzywojennym zasad dla in-wentaryzacji zabytków, rok 1850 wyznaczał granicę wpisywania budowli do wykazu zabytków. Od rozpoczęcia prac inwentaryzacyjnych przez PIS (Państwowy Instytut Sztuki) w 1953 r. stopniowo odchodzono od tej zasady, zwłaszcza w stosunku do architektury i budownictwa drewnianego, natomiast podział ten obowiązywał jesz-cze nadal w stosunku do budowli wpisywanych na listy zabytków.

Po pięćdziesięciu latach trudno pamiętać w szczegółach reakcje słuchaczy. W opublikowanym z konferencji sprawozdaniu odnotowano, że referent odpowie-dzialnością obarczył Prezydia WRN, a przede wszystkim Referentów Wyznanio-wych w powiatach, które inspirowały lub same kierowały rozbiórkami, a także sze-reg kierownictw PGR oraz Wojska Ochrony Pogranicza, które oczyszczały szeroki pas przygraniczny z wszelkich budowli. Słuchaczy poraziły podane liczby i na ten temat było najwięcej pytań, w których tkwiło niedowierzanie. Zapamiętałem też, że w dyskusji niektóre osoby przyszły mi w sukurs. Byli to inwentaryzatorzy zabytków: Kazimiera Kutrzebianka (pow. sanocki), Maria Lemańska-Trepińska i Juliusz Ross (pow. krośnieński i przeworski), Marian Kornecki (współautor inwentaryzacji pow. przemyskiego), który jako pracownik Wojewódzkiego Urzędu Konserwatorskiego w Krakowie naświetlił też sytuację w powiecie nowosądeckim i Jerzy Tur, Woje-wódzki Konserwator Zabytków z Rzeszowa.

Referat został opublikowany w 1957 r. dzięki życzliwości, ale i odwadze redakcji „Ochrony Zabytków” (szczególnie Janiny Starzyńskiej i Stanisława Konarskiego) z konieczności w formie nieco „uładzonej”. Ze strony cenzury było to ustępstwo, ale znów nie tak znaczne, bo nakład kwartalnika wynosił wszystkiego 2400 egz. Nie-mniej, ukazał się w piśmie fachowym i na swój sposób „urzędowym”, a zamiesz-czone w nim dane, zwłaszcza liczbowe, przedostały się „na zewnątrz”; dotarły też, chociaż późno, na łamy „Kultury Paryskiej” (1987, nr 11, s. 92–94).

Sesję otwierał referat programowy poświęcony problematyce ochrony zabytków prof. Jana Zachwatowicza; również Profesor Zachwatowicz w obszernej wypowiedzi podsumował sesję ze szczególnym naciskiem na jej część konserwatorską. Zapa-miętałem na całe życie następujący fragment jednego zdania: zjawisko nieprawo-rządności łączy się z zagadnieniem ogólnym: z poziomem kulturalnym czynników administracyjnych, a „zjawisko niepraworządności” dotyczyło zabytków sakral-nych, pałaców, dworów, budowli mieszkalnych, gospodarczych, przemysłowych — zwłaszcza drewnianych, nawet zamków, które z woli „czynników administracyj-nych” setkami znikały z ojczystego krajobrazu.

6 Wydział 666 powstał w Centralnym Zarządzie Muzeów i Ochrony Zabytków na podstawie rozporządzenia nr 666 o porządkowaniu kraju ze zniszczeń wojennych — przyp. red.

Page 87: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

86 Ryszard Brykowski

Prof. inż. arch. Jan Zachwatowicz, pełniący od 1945 r. funkcję Generalnego Konserwatora Zabytków, zrzekł się tej funkcji na znak protestu wobec zburzenia w 1953 r. Zamku Ujazdowskiego w Warszawie w czasie Jego służbowego pobytu za granicą.

To jeden z przykładów, jak społeczeństwo polskie i jego elity kulturalne rozu-miały zmiany zapoczątkowane polską wiosną w październiku, a jak rozumiała je i realizowała nowa ekipa partyjna nadal posłuszna moskiewskim przyjaciołom, rzą-dzącym tym społeczeństwem i krajem.

Rok 1956 był przełomowy dla ochrony zabytków, szczególnie dla ar-chitektury cerkiewnej w Polsce. Jak to wyglądało w praktyce?

Rok 1956 był rokiem przełomowym dla całego tzw. obozu socjalistycznego. W lutym w Moskwie na XX Zjeździe KPZR Nikita Chruszczow demaskuje „kult Stalina” i „wypaczenia socjalizmu”. W czasie zjazdu w Moskwie umiera Bolesław Bierut. Jego miejsce zajmuje Edward Ochab. Więzienia opuszczają setki osób — również skazani na karę śmierci; byli więźniowie polityczni są rehabilitowani. W czerwcu wybucha w Poznaniu strajk robotniczy; trwają dwutygodniowe walki uliczne z milicją i woj-skiem; ginie 75 osób. W październiku funkcję pierwszego sekretarza PZPR obej-muje Władysław Gomułka. Z internowania wraca do stolicy Stefan Wyszyński, Prymas Polski. Do szkół wraca nauka religii. Wydaje się, że demokracja i wolność są w zasięgu ręki, zaś Polska (a nie PRL) będzie znów Polską. Ale tak nam się tylko zdawało, przynajmniej nauka nie poszła w las.

Rok 1956 był więc przełomowy w wielu dziedzinach, chociaż niestety na krótko; tak było również w dziedzinie ochrony zabytków.

Prof. Kazimierz Malinowski, były Dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, pełniący funkcję dyrektora Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków wraz ze swoimi zastępcami, prof. Ignacym Tłoczkiem i prof. Ksawerym Piwockim, po-dejmuje decyzję opracowania Memoriału w sprawie stanu ochrony zabytków w Polsce. Lektura tego 18-stronnicowego poufnego dokumentu, opatrzonego datą 1 października 1956 r., jest porażająca. Oto jeden z fragmentów: Brak kredytów i nieremontowanie zabytków jest niejako przykładem idącym z góry. Ludzie nisz-czą i dewastują zabytki uważając, że i tak są skazane na zagładę, że piękne słowa o ochronie pomników naszej przeszłości to tylko frazeologia, nie mająca pokrycia w czynach. Twierdzimy, że chcemy ochraniać zabytki, a zarazem przez brak środków dopuszczamy do ich niszczenia. (...) Oczywiście działa tu wiele błędnych pojęć, niezrozumienie, fałszywe pojmowanie walki nowego ze starym (...). W Ja-nowcu pod takim hasłem członek ORMO próbował wysadzić w powietrze zabyt-kowy zamek. Jedna z działaczek kulturalnych w woj. wrocławskim wyraziła się tak: „mnie, towarzyszu, to cieszy jak rozbierają zamki, bo to ginie burżuazja”. Negatywny stosunek przedstawicieli władz terenowych do zabytków jest niestety częstym objawem. Nasuwa się pytanie, jak mogliśmy dopuścić do tego, żeby Rady Narodowe przyczyniły się do niszczenia naszej kultury.

I jeszcze jeden fragment o częstych praktykach stosowanych przez WRN w sprawach zabytków i ich opiekunów — Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków: Zastępca przewodniczącego Prezydium WRN we Wrocławiu, Jaśkiewicz, prze-trzymał nawet pismo Wiceministra Kultury i Sztuki, Lucjana Motyki, zabrania-jące rozebrania zabytkowego kościoła w Lubaniu tak długo, aż kościół rozebrano, a prokuratura wojewódzka nie dopatrzyła się w tym czynie znamion przestęp-stwa.

Page 88: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 87

Roli wspomnianego Memoriału nie można przeceniać, ale narastający już wcześniej ferment w społeczeństwie i przygotowania do zmiany w kierownictwie PZPR, naciski własnych struktur rządowych, jak Ministerstwa Kultury i Sztuki czy CZMiOZ, miały pewien wpływ na zwiększenie budżetu i kadry konserwatorskiej. Są to tylko fragmenty polityczno-społecznych uwarunkowań, tłumaczących tragiczną sytuację w zakresie ochrony zabytków tamtego czasu i prób podejmowanych ku jej naprawie.

W sierpniu 1956 r. — pod naciskiem Dyrekcji CZMiOZ — odbyła się w Rzeszo-wie narada w sprawie ochrony zabytkowych cerkwi na obszarze województwa rze-szowskiego, w której wzięło udział liczne grono reprezentujące KW i KC PZPR, Mi-nisterstwo Spraw Wewnętrznych, Kierownictwo WRN i kilku jej wydziałów z no-wym, młodym Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków mgrem Jerzym Turem i dwoma równie młodymi inspektorami CZMiOZ — Ryszardem Brykowskim i Anto-nim Kąsinowskim. Przedstawiono nam problem, a właściwie żądanie Minister-stwa Kultury i Sztuki — oświadczył prowadzący naradę — wstrzymania akcji roz-biórkowej cerkwi, której przecież u nas w województwie nikt nie organizuje. Mło-dych uczestników spotkania z CZMiOZ w zasadzie do głosu nie dopuszczano. Prze-biliśmy się raz i drugi — padło nazwisko obywatela B. Mazura, Kierownika Referatu Wyznań z Leska oraz kilka przykładów popartych fotografiami. Narada trwała po-nad 2 godziny, przerywana różnymi — pilnymi telefonami (zapewne z nią związa-nymi) i zakończyła się zapewnieniem, że wszystko zostanie dokładnie sprawdzone, zwłaszcza niesłuszne zarzuty pod adresem towarzysza B. Mazura. Do sali obok po-proszono kilka prominentnych osób, prosząc pozostałych o pozostanie jeszcze na chwilę. Siedziałem i przeglądałem wydane w 1956 r. w Kijowie przez Akademię Ar-chitektury Ukraińskiej SSR, opracowanie pt. Народная архитектура Закарпа-тья autorstwa P. I. Makuszenki i Z. A. Petrowa, poświęcone świeckiej i sakralnej architekturze tego obszaru. I w momencie, gdy oglądałem strony z fotografiami drewnianych cerkwi zakarpackich, ktoś stanął nad moim krzesłem i po chwili spy-tał: Towarzyszu, a co wy tu macie? — Ano, książeczkę o cerkwiach wydaną przez Akademię Ukraińską w Kijowie — odpowiedziałem. Ciekawe, pożyczcie na chwilę, pokażę towarzyszowi, który interesuje się takimi rzeczami, zaraz oddam. I „To-warzysz” z moją książeczką zniknął za drzwiami wiodącymi do pomieszczenia, gdzie udały się przed chwilą prominentne osoby. Niedługo pojawił się w otwartych drzwiach kolejny towarzysz i gromkim głosem poprosił wszystkich o pozostanie na miejscach, a po dalszych 15–20 minutach powrócili zza tych drzwi wszyscy ważni „Towarzysze”. Właściciel książeczki został po przyjacielsku pouczony, że na począt-ku obrad powinien był od razu pokazać Towarzyszowi Przewodniczącemu tę ksią-żeczkę — no bo jeżeli nasi radzieccy towarzysze publikują takie rzeczy, to zapewne przyjadą do nas... — tak mniej więcej sformułowane zostało wystąpienie „Najważ-niejszej Osoby”. Bardzo szybko ułożono odpowiedniej treści pismo do Powiatowych Komitetów PZPR i Prezydiów PRN z wyraźnym poleceniem zapobiegania wszelkim próbom niszczenia budowli cerkiewnych.

Tak to wydana przez „towarzyszy” na radzieckiej Ukrainie w 1956 r. niewielka książeczka o cerkwiach Zakarpacia przyczyniła się do natychmiastowej i radykalnej, chociaż niewątpliwie pozornej „zmiany kursu” przez Towarzyszy w Rzeszowie, dają-cego im czas na przeczekanie i wyjaśnienie sprawy. Świadczy to również o tym, jaki „autorytet” mieli radzieccy towarzysze zza wschodniego kordonu i jakie różne sko-jarzenia mogło wywołać ewentualne zainteresowanie tamtejszych towarzyszy-na-ukowców cerkwiami województwa rzeszowskiego.

A jak było w CZMiOZ oraz w terenie? W latach 1955–1957 ekipy CZMiOZ oraz PIS stopniowo dotarły do prawie wszystkich istniejących wówczas cerkwi, przywo-

Page 89: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

88 Ryszard Brykowski

żąc informacje — zdjęcia, rysunki i opisy stanu zachowania budowli, zaś do drzwi i na ściany cerkwi przybijano specjalnie opracowane tabliczki metalowe z informa-cją, że dany obiekt jest zabytkiem, podlega państwowej ochronie i naruszanie jego stanu zachowania będzie karane. Na podstawie sprawozdań ekip inwentaryzacyj-nych ustalano potrzeby zabezpieczania cerkwi, rozpoczynając jeszcze w 1956 r. pier-wsze prace w Kruhelu Wielkim, Piątkowej, Uluczu. Liczba zabezpieczonych cerkwi w 1957 r. wzrosła do około 15–20. Wykonano też pomiary inwentaryzacyjne ponad 30 najcenniejszych świątyń. Na przełomie 1956 i 1957 r. powstał projekt przenie-sienia z nie zamieszkanej wsi w Rosolinie (pow. ustrzycki) niewielkiej, ale niezwykle uroczej drewnianej cerkiewki z 1750 r. i zlokalizowanie jej koło zamku w Sanoku. Także na przełomie 1956 i 1957 lub na początku 1957 r. został złożony przez CZMiOZ w Generalnej Prokuraturze wniosek o wszczęcie dochodzenia i ukaranie konkretnych osób i instytucji na obszarze powiatów leskiego i ustrzyckiego, odpo-wiedzialnych za zniszczenia dokonane wśród zabytkowych cerkwi. Wniosek ten niebawem umorzono z powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu!

Nieliczna, ale ofiarna grupa pracowników Wojewódzkiego Urzędu Konserwa-torskiego w Rzeszowie pod wodzą Jerzego Tura, przemierzała teren, docierając do najdalej położonych miejscowości, spisując i fotografując oraz zabezpieczając to, co było można i tak jak było można, lub opłakując zastane rumowiska. Przeważnie pie-szo, bo komunikacja autobusowa dojeżdżała tylko do większych, zamieszkanych miejscowości, a samochodów służbowych długo jeszcze nie było dla konserwatorów zabytków.

Wreszcie, w 1957 r. ruszyła akcja inwentaryzacji i zabezpieczania wyposażenia cerkiewnego, jak to ujęła bardzo trafnie Barbara Tondos-Tur, na granicach legal-ności. Różniła się tym od wcześniejszych zabezpieczeń, że tamte ekipy muzealne nie zapuszczały się daleko od swoich siedzib (Przemyśl, Sanok, Biecz) i wybierały tylko najwartościowsze obiekty, głównie ikony. Teraz starano się zwozić jak najwięcej przedmiotów, a pozostałe fotografować i opisywać. To dzięki inicjatywie, energii i oddaniu sprawie kilku zaledwie osób, uratowano wiele zabytków ruchomych sztu-ki cerkiewnej, co zmusiło władze wojewódzkie do stworzenia w 1960 r. Wojewódz-kiej Składnicy Zabytków Ruchomych przy Muzeum w Łańcucie.

Często tłumaczy się powojenny okres totalnego niszczenia zabytków architektury cerkiewnej „polityczno-społecznymi uwarunkowaniami tego czasu”, a nie działaniem wymierzonym jedynie w dziedzictwo mniejszości narodowych, w tym wypadku mniejszości ukraińskiej. Proszę powiedzieć, jakie działania, decyzje itp. kryją się za „uwarun-kowaniami polityczno-społecznymi tamtego czasu”?

Szanowna Pani Redaktor, odpowiadając na poprzednie cztery pytania, starałem się w miarę możliwości sygnalizować, chociaż z konieczności w formie skrótowej, wła-śnie „polityczno-społeczne uwarunkowania”, poszerzając je z konieczności o wątki narodowościowe i wyznaniowe, stanowiące tło, na jakim organizowała się i praco-wała Służba Konserwatorska jeszcze w czasie wojennych miesięcy drugiej połowy 1944 i pierwszych miesięcy 1945 r. oraz pierwszych lat powojennych, głównie na obszarze nowo utworzonego województwa rzeszowskiego.

Starałem się sygnalizować elementy tej trudnej i złożonej problematyki, dziś już historii, z myślą przede wszystkim o młodych pokoleniach Ukraińców i Polaków urodzonych już po II wojnie światowej i nie znających ani nie wyobrażających sobie realiów „tamtego czasu”, w które były uwikłane oba nasze narody wraz z innymi narodami włączonymi do radzieckiego systemu. Zresztą, śmiem powiedzieć, a Pani

Page 90: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 89

Redaktor chyba temu nie zaprzeczy, że również wiedza starszych pokoleń była w USRR i PRL odpowiednio preparowana, po prostu fałszowana, a o wielu spra-wach lepiej było nie wspominać nawet wśród bliskich.

Oczywiście, moje wypowiedzi mogą jedynie sygnalizować pewne zagadnienia li-cząc, że niektórzy czytelnicy pójdą tym tropem dalej. Mam też świadomość, że bę-dzie to dla zainteresowanych osób droga trudna, bowiem rzetelnych opracowań na te i pokrewne tematy jest na Ukrainie i w Polsce wciąż niewiele, zaś bałamutne z poprzedniego okresu są wciąż łatwo dostępne. Istnieje wreszcie cała obszerna i złożona problematyka ochrony zabytków, czyli dziedzictwa polskiego i innych na-rodów zamieszkałych na ziemiach współczesnej Polski, do której należy powojenna organizacja Służby Konserwatorskiej, jej kadry, ustawodawstwo, fundusze przezna-czone na ochronę zabytków, ludzie mający ostatnie słowo na temat konserwacji poszczególnych obiektów z administracji państwowo-partyjnej w aparacie central-nej i wojewódzkiej władzy.

Nie chcę twierdzić, że od 1990 r. zmarnowaliśmy minionych 17 lat, ale powiem, że w Polsce mało, a na Ukrainie jeszcze mniej uczyniono, aby rzetelnie naświetlić i poznać uwarunkowania, jakim były poddane oba nasze narody, a były one bardzo podobne. Trzeba wielu lat i z obu stron dobrej woli, aby powstały takie studia, opra-cowania i przede wszystkim publikacje. Bez tego nie sposób poznać furii niszczenia narodowego dziedzictwa w ZSRR i we wszystkich wasalnych krajach, łącznie z „re-wolucją kulturalną” w Chinach. Powojenny okres totalnego niszczenia zabytków architektury cerkiewnej w PRL nie dotyczy tylko zabytków cerkiewnych, ale wszyst-kich zabytków i wszystkich ich rodzajów w całym „bloku wschodnim”, a wcześniej po I wojnie światowej i ustabilizowaniu się po wielkiej socjalistycznej rewolucji również obszarów nowego tworu politycznego — ZSRR, z zabytkami Ukrainy na czele.

Niekiedy jednak także dobre zmiany stawały się przyczyną tragicznych i nie zamierzonych skutków. Oto przykład.

W latach 1950–1960 przeprowadzona została szybka ewidencja zabytków ar-chitektury, która miała posłużyć lepszemu planowaniu ochrony i zagospodarowaniu zabytków architektury, wciąż jeszcze nieużytkowanych i niszczejących. Przyjęta została z entuzjazmem, chociaż z ewidencji wyłączono zabytki budownictwa prze-mysłowego, sporadycznie uwzględniono zabytki budownictwa ludowego (objęte klasyfikacją były wszystkie drewniane budowle sakralne) oraz pominięto małą ar-chitekturę (kapliczki, pomniki, nagrobki itp.). W spisie znalazły się 36 262 budowle zabytkowe i wówczas dyrektor Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków, prof. Kazimierz Malinowski, podjął decyzję klasyfikacji zabytków, która miała stać się podstawą polityki w zakresie ochrony zabytków, dostosowanej do możliwości finansowych przyznawanych przez państwo. Zabytki podzielone zostały na pięć grup od Zero do IV, według ustalonych zasad przeprowadzonych w terenie przez grupy weryfikacyjne i przeanalizowane przez Główną Komisję Weryfikacyjną. Oba zespoły składały się z ludzi całym swoim życiem związanych z ochroną zabytków, ludzi wykształconych, ludzi kultury, wybitnych znawców, którzy chcieli ratować jak najwięcej narodowych dóbr kultury w sposób, jaki wydawał się im najwłaściwszy. Sposób przeprowadzenia klasyfikacji był dyskutowany na dwóch zjazdach konser-watorskich w 1962 i 1963 r. Ostatecznie w Grupie Zero znalazły się 52 zabytki i ko-lejno w Grupie I — 1 695, w Grupie II — 5 495, w Grupie III — 14 970 i w Grupie IV — 14 050, łącznie 36 262.

Przerażała liczba zabytków znajdujących się w dwóch ostatnich grupach — łącznie 29 020. Było bowiem pewne, że obie ostatnie grupy, przy panującym w kra-ju negatywnym stanowisku do zabytków ludzi aparatu administracyjno-partyjnego,

Page 91: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

90 Ryszard Brykowski

zwłaszcza te niezagospodarowane, szybko ulegną rozbiórce w ramach nakazywanej przez najwyższe władze akcji porządkowania kraju z ruin powojennych. Na rezulta-ty nie trzeba było długo czekać, zwłaszcza gdy w teren dotarły wykazy klasy-fikacyjne.

Spis ten zatwierdzony został i wprowadzony w życie w maju 1963 r., a drukiem ukazał się pod koniec 1964 r. Z omawianego obszaru województwa rzeszowskiego żaden drewniany kościół ani cerkiew nie znalazły się w Grupie 0, natomiast w Gru-pie I było 11 kościołów i 24 cerkwie.

Kolejny spis zabytków wydany został w zeszytowej edycji wojewódzkiej w latach 1972–1973. Tym razem w województwie rzeszowskim w Grupie 0 znalazły się dwa zabytki drewnianej architektury sakralnej — cerkiew w Radrużu i kościół w Haczo-wie. Do grupy I doszła jedna cerkiew, ale trzy inne przeniesiono z Grupy I do Grupy II; łącznie więc w tej grupie było 21 cerkwi; figurowała wciąż w nim cerkiew w Nie-znajowej, która niestety zawaliła się już w latach 1963–1964. Zatem, w Grupie I znalazło się 20 istniejących do dzisiaj drewnianych cerkwi i 13 kościołów.

Z ogólnej natomiast liczby 36 262 zabytków, jakie znalazły się w pierwszym spi-sie zabytków (1962), a publikacją drugiego spisu (1972/1973), ubyło, czyli zostało zniszczonych, około 10 000 zabytków — od średniowiecza po wiek XX. Mimo to, ogólna liczba zabytków według drugiego spisu była nawet nieco większa — przybyły bowiem nowe budowle, m.in. całe zabudowy mieszkalne miast i miasteczek.

W 1962 r. następuje zmiana na stanowisku Dyrektora Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków. Odchodzi prof. Kazimierz Malinowski, a na jego miejsce przychodzi młody 28-letni historyk, scharakteryzowany ostatnio jako „do-tknięty ukąszeniem heglowskim”, który „wszedł w tryby szkolenia partyjnego” w szkole przy Komitecie Centralnym PZPR. Dziesięciolecie jego kierowania CZMiOZ (do 1972) nie było latami najlepszymi dla bezpośredniej ochrony zabytków. Wprawdzie dyrektor starał się ustabilizować i umocnić pozycję Wojewódzkich Urzędów Konserwatorskich, powołując Biura Dokumentacji Zabytków i w ten spo-sób zwiększając kadry konserwatorskie, równocześnie jednak, gdy ujawniły się ne-gatywne skutki klasyfikacji zabytków, ówczesny dyrektor, którego cechami charak-terystycznymi był „liberalizm polityczny oraz znaczna mobilność” (wg tej samej oceny), nie poczynił żadnych kroków dla opanowania zaistniałej sytuacji, zwłaszcza w stosunku do poszczególnych zabytków czy też całych grup, które uważał za trudne do obrony (m.in. dwory i dworki, cerkwie, budownictwo ludowe i gospodarczo-przemysłowe).

Czym można wytłumaczyć tak wielkie straty w okresie powojennym oraz na przestrzeni 10 lat w okresie pokoju, jaki w konsekwencji przyniosła, zdawałoby się skądinąd celowa i pożyteczna, zaplanowana i zrealizowana akcja klasyfikacji zabyt-ków?

Jeszcze raz przywołam słowa prof. Jana Zachwatowicza wypowiedziane w cza-sie podsumowania Sesji Naukowej Historyków Sztuki w Krakowie we wrześniu 1956 r., gdy omawiał straty wśród zabytków poniesione w okresie powojennym, używając niezwykle kulturalnie sformułowanego zdania: zjawisko niepraworząd-ności łączy się z zagadnieniem ogólnym, z poziomem kulturalnym czynników administracyjnych. A więc przyczyną strat był poziom wykształcenia ludzi spra-wujących władzę!

Faktyczny obraz istniejącej sytuacji uplastyczniają niektóre konkretne przy-kłady zaczerpnięte przeze mnie ze wspomnianego Memoriału w sprawie stanu ochrony zabytków w Polsce (1956) — jest ich tam znacznie więcej (patrz odpowiedź na pytanie 4).

Page 92: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 91

W 12 lat później Stefan Kisielewski użył w 1968 r. dla charakteryzowania men-talności i poziomu kulturalnego elity ówczesnej władzy określenia bardziej dosad-nego — „ciemniacy” — oddając całą prawdę o ludziach peerelowskiej władzy tym jednym słowem, które rozeszło się błyskawicznie po kraju i nabrało historycznego znaczenia. Tylko „poziomem kulturalnym” jednych, a drugich dotkniętych „heglow-skim ukąszeniem” oraz przesiąkniętych mobilnością i strachem, można tłumaczyć tę pasję niszczenia wszelkimi sposobami tego wszystkiego, co odmienne, związane z przeszłością pańską, szlachecką, kułacką czy katolicką.

Obok zabezpieczenia i konserwacji szeregu cerkwi in situ (w miejscu) szukano też innych sposobów ratowania i zagospodarowywania za-bytków cerkiewnych. W latach 60. (oprócz skansenu w Sanoku i w Nowym Sączu) pojawił się projekt zorganizowania specjalistycznego skansenu cerkiewnego w Bieszczadach. Jednak nigdy nie doszło do realizacji tego projektu, dlaczego? Jak Pan oceniał wtedy i jak patrzy Pan dziś na ten pomysł? Może tego rodzaju przedsięwzięcie urato-wałoby wiele zrujnowanych w okresie późniejszym cerkwi?

Przed połową lat 60. zaczęło stopniowo narastać ponowne zagrożenie dla cerkwi, zwłaszcza drewnianych. Nie użytkowane, z braku funduszy nie zabezpieczone (sło-wo „nie konserwowane” byłoby tu nie na miejscu wobec totalnego zagrożenia setek zabytków w kraju, sakralnych i świeckich, szczególnie dworów polskich, na zabez-pieczenie których nie było środków), grożące zawaleniem, stały się uzasadnieniem dla nowej, postulowanej akcji rozbiórkowej ze względu na zagrożenie dla turystów czy też miejscowych ludzi, szukających w nich „skarbów”. Wówczas powstał projekt Antoniego Dudy-Dziewierza, dyrektora Muzeum w Łańcucie, ratowania najwarto-ściowszych pod względem zabytkowym budowli, zgromadzonych w jednym miejscu na Połoninie Wetlińskiej lub wokół bojkowskiej cerkwi w Smolniku — w muzeum pod otwartym niebem — czyli w skansenie. Projekt nie był zły, chociaż suma w ten sposób uratowanych świątyń była ograniczona — o ile pamiętam, mówiło się o 20–25 cerkwiach, ale liczba ta wysuwana była przez pomysłodawców, zwolenników i projektantów. Popierały go nawet władze wojewódzkie, nie wspominając jednak o liczbie cerkwi ratowanych w ten sposób. I to budziło moje obawy i pytania, co bę-dzie z resztą cerkwi nie zagospodarowanych (słowo nieodpowiednie, ale oddające istotę sprawy) — chyba nie byłoby już dla nich możliwości obrony, bo istotnie za-grożenie dla ludzi penetrujących te budynki wzrosło.

Równocześnie, miałem w pamięci pożary cerkwi „od pioruna” (choć w tym cza-sie w danej okolicy nie było burzy ani wyładowań atmosferycznych), rozbiórki przez nieustalone osoby czy projekt spalenia cerkwi w Chmielu w czasie kręcenia filmu (ale to już inna opowieść). Bałem się, że gdy zgromadzimy na wybranym obszarze kilkadziesiąt najcenniejszych obiektów i nawet część z nich zostanie zabezpieczona i zrekonstruowana, to pewnej nocy nastąpi wielki pożar, który zniszczy wszystko — i te zrekonstruowane, i te przed rekonstrukcją. Problem zostanie rozwiązany raz na zawsze, zaś sprawcy nie zostaną ujawnieni, a „w domyśle” mogą być winni nacjona-liści — polscy lub ukraińscy — komu jak będzie wygodnie.

Projekt cerkiewnego skansenu bieszczadzkiego wykonany został przez Walde-mara Niezgodę w 1969 r. na Politechnice Wrocławskiej; moja propozycja była sy-gnalizowana w 1968 r. na łamach „Tygodnika Powszechnego” (nr 3). W stosunku do tworzonego projektu we Wrocławiu była to kontrpropozycja — skansen cerkiewny w rozproszeniu — wielka atrakcja turystyczna wzdłuż wielkiej obwodnicy biesz-czadzkiej. W Ustrzykach Górnych, Wetlinie, Smereku, w każdym miejscu, gdzie

Page 93: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

92 Ryszard Brykowski

niegdyś stała cerkiew, a do dziś zachowała się jej mała otulina — wzgórze, drzewa, niekiedy kamienne krzyże, przenieśmy cerkiew — stwórzmy skansen, jakiego nie ma w Europie. Nie liczyłem na realizację pomysłu, ale sądziłem, że władze partyjne przerazi możliwość przejęcia tych świątyń przez „czarnych”, jak w kręgach partyj-nych nazywano duchownych.

A kiedy już napisałem moją kontrpropozycję na temat skansenu cerkiewnego, zaistniał problem, gdzie go zamieścić lub która redakcja zechce przyjąć poza „Ochroną Zabytków” (1969, nr 2). Temat był znów raczej niepopularny. Dobrzy lu-dzie doradzili „Politykę”, pismo poczytne we wszystkich kręgach, także w KC PZPR. I tak ukazał się na jej łamach w 1971 r. artykuł o „rozproszonym skansenie” pod moim nazwiskiem i Jacka Wilczura, który miał „dojście” do redakcji. Sprawa cer-kiewnego skansenu upadła.... czy słusznie i czy nastąpiło to w związku z tym artyku-łem, nie wiem.

Prawdą jest, że nie wszyscy obrońcy cerkwi popierali tę inicjatywę; ja zaś wie-trzyłem podstęp — była to moja prywatna, mała bitwa „z przewodnią siłą narodu”.

Przy okazji warto wspomnieć jeszcze o jednej sprawie. Mój instytutowy kolega Aleksander Jackowski, redaktor kwartalnika „Polska Sztuka Ludowa”, znający moje zaangażowanie w sprawy ochrony zabytków cerkiewnych, na jednym z zebrań po-święconych problematyce współczesnej sztuki ludowej przedstawił mnie prof. An-toniemu Łyżwańskiemu, zastępcy kierownika Wydziału Kultury KC PZPR. Roz-mowa ze starszym panem, plastykiem, wykładowcą na ASP w Warszawie była miła i oczywiście dotyczyła badań i ochrony architektury cerkiewnej. Na jej zakończenie otrzymałem propozycję napisania i przekazania profesorowi notatki dotyczącej ochrony cerkwi.

31 maja 1971 r. o uzgodnionej z prof. A. Łyżwańskim godzinie zgłosiłem się do biura przepustek w gmachu KC PZPR. Sprawdzono moje nazwisko w dużej księdze i szybko, po wylegitymowaniu, wystawiono mi przepustkę i poprowadzono na od-powiednie piętro. Tam miła panienka po sprawdzeniu mojej przepustki i dokonaniu jakiegoś wpisu w kolejnej księdze, oświadczyła z miłym uśmiechem, że Towarzysz Łyżwański przeprasza, ale nie mógł się spotkać i prosi o zostawienie notatki oraz o telefon z mojej strony za jakiś czas. Cóż, podałem mój 10-cio stronicowy maszyno-pis zatytułowany Uwagi w sprawie stanu zachowania i użytkowania drewnianych cerkwi województwa rzeszowskiego, stanowiących pomniki kultury ludowej i poprosiłem o potwierdzenie na kopii. Twarz panienki zmieniła się radykalnie i już mniej grzecznie odpowiedziała, że u nas nic nie ginie, a towarzysząca mi osoba wy-raźnie dała do zrozumienia, że sprawa jest zakończona.

Telefonowałem do „Białego Domu” parokrotnie, ale zawsze na prośbę połącze-nia z prof. A. Łyżwańskim padało pytanie — kto prosi i natychmiastowa odpowiedź: Proszę później, jest zajęty, wyjechał na konferencję, itp. Po pewnym czasie dal-szych prób zaprzestałem.

Mój Memoriał kończyłem zdaniem, iż sformułowanie powyższych uwag po-dyktowane było troską o ginące relikty przeszłości i dobra kultury, należące do naszej i ogólnoludzkiej skarbnicy i tradycji oraz przypomniałem, że Kościół rzym-skokatolicki jest gotowy przejąć 46 świątyń i przeprowadzić ich remont, zgodnie z wytycznymi Urzędów Konserwatorskich. Żadnej odpowiedzi nie otrzymałem, a było to po udzieleniu pięć miesięcy wcześniej zgody na rekonstrukcję Zamku Kró-lewskiego w Warszawie, zniszczonego podczas wojny i, jak się zdawało, po zapo-czątkowaniu tym aktem nowej polityki w sprawie kultury i ochrony zabytków.

Page 94: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 93

Kolejny, ważny etap w ochronie zabytków w Polsce to lata 70. Ochro-na zabytkowych cerkwi zmienia się wtedy na lepsze czy gorsze?

Nowy, trzeci etap w dziejach PRL, podobnie jak poprzednie, rozpoczął się od zmia-ny „przywódcy — przewodniej siły narodu” i był poprzedzony strajkami stocznio-wców Gdańska i Szczecina oraz otwarciem ognia do robotników, idących do pracy na stacji Gdynia-Stocznia oraz do demonstrantów w Szczecinie; trwały uliczne wal-ki w Elblągu, Pruszczu Gdańskim, Słupsku, Tczewie. 20 grudnia 1970 r. Edward Gierek zostaje szefem partii. W oczach społeczeństwa ma dwa atuty — zna Zachód, bo jako emigrant pracował we Francji i Belgii oraz nie był szkolony w ZSRR.

Nowy Pierwszy Sekretarz już 21 stycznia 1971 r. na spotkaniu z przedstawicie-lami środowisk twórczych deklaruje wolę władz odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. Odbudowę wstrzymywaną i odkładaną od początku przez poprzed-nie najwyższe kręgi władzy PRL, pomimo uchwały Sejmu z dnia 2 lipca 1949 r. o odbudowie Zamku Królewskiego. Teraz nowa ekipa partyjno-rządowa potrzebowała bardzo szybkiego poparcia dawnych i nowych środowisk kulturalnych w kraju i — za jej sprawą — jak najszerszych kręgów społeczeństwa. Stąd ten pośpiech i złożona bezwarunkowa deklaracja o odbudowie Zamku Królewskiego. W cztery dni później E. Gierek na spotkaniu ze strajkującymi stoczniowcami w Szczecinie rzuca znane i powtarzane potem pytanie: No więc jak — pomożecie? i uzyskuje odpowiedź: Po-możemy!

Prof. Stanisław Lorentz, główny inicjator i promotor odbudowy zamku, zasta-nawiając się nad tym, co naprawdę leżało u podłoża niechętnego stosunku (...) do odbudowy Zamku, stawia następujące pytanie: Dlaczego tak bezdusznie ustosun-kowywano się do tradycji narodowej, do testamentu Polski Walczącej? Ile w tym było i dlaczego złej woli i cynizmu, ile ignorancji i odpowiada: Chyba po trochu te różne względy, a najbardziej — niechętny stosunek do przeszłości i przeświad-czenie, że ważne jest dopiero to, co tworzy nasza epoka. To ujęcie było i jest nie-zwykle trafne.

Stosunek do „przeszłości” nowej „ludowej władzy”, budującej wg wskazań „Wielkiego Brata” „nowy świat, nowy ustrój, nowego człowieka”, charakteryzuje najlepiej stosunek do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości (TOnZP) — organizacji społecznej, utworzonej w Warszawie w 1905 r., a zarejestrowanej w 1906 r. po tzw. „tolerancyjnym ukazie carskim”, wielce zasłużonego dla ratowania zabytków narodowych na ziemiach zaborów rosyjskich. TOnZP, podobnie jak wiele innych organizacji społecznych, nie otrzymało zgody na reaktywowanie swojej dzia-łalności w nowej, powojennej polskiej rzeczywistości. A gdy wreszcie, po usta-wicznych naciskach na ówczesne władze, pozwolono na reaktywowanie Towarzy-stwa (26.VI.1973), odebrano mu z nazwy „Przeszłość”, a w statucie nie pozwolono nawiązywać do chlubnej tradycji Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości, gdyż „Przeszłość” i ludzie z nią związani byli wciąż groźni dla „nowego ładu”, bo — jak to ujął Jan Paweł II — Pamięć o przeszłości chroni nas przed stoczeniem się w nicość.

Decyzja o odbudowie Zamku Królewskiego była zarazem sygnałem dla woje-wódzkich i niższego szczebla komitetów partyjnych o zmianie, przynajmniej cza-sowej, stosunku do ochrony zabytków w skali krajowej, jednak jej praktycznego znaczenia przeceniać nie należy. Niemniej, decyzja ta oraz zapewne nieco później-szy, kolejny Raport grupy specjalistycznej poświęcony ochronie i konserwacji za-bytków, miały wpływ na zwiększenie funduszy konserwatorskich, ale nadrobienie zaległości w zakresie konserwacji i odbudowy zabytków architektury (a także zabyt-

Page 95: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

94 Ryszard Brykowski

ków ruchomych w muzeach i świątyniach), po zaniedbaniach 26-ciu lat powojen-nych, były ogromne, zaś zwiększone środki były nieproporcjonalne do potrzeb.

Dla porządku wspomnę, że wzmiankowany Raport grupy specjalistycznej, któ-ry powstał z inicjatywy dra inż. Tadeusza Polaka, dyrektora Zarządu PP Pracownie Konserwacji Zabytków, sporządzony został w 26 numerowanych kopiach, wyłącznie do użytku wewnętrznego — 12 egzemplarzy otrzymał 25 lipca 1972 r. Bogusław Płaza, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Sztuki, 14 pozostałych (za po-kwitowaniem) jego autorzy.

Znalazły się w nim następujące dwa akapity w ramach rozdziału poświęconego architekturze i budownictwu drewnianemu: W ostatnich 24 latach z ok. 380 zabyt-kowych drewnianych cerkwi na terenie województwa rzeszowskiego, stanowią-cych w tym czasie własność państwa, rozmyślnie zostało zniszczonych ok. 55%. I dalej: Niewłaściwy do grudnia 1970 r., a dotąd jeszcze w znacznym stopniu po-kutujący, stosunek władz administracyjnych do zabytków architektury sakralnej, które czyniły z nich jeden z elementów polityki, nie biorąc pod uwagę wartości tych obiektów jako dóbr kultury ogólnonarodowej czy nawet ogólnoludzkiej (np. sprawa cerkwi rzeszowsko-lubelskich), był przyczyną tak dużych strat. Stwier-dzono też, że niedocenianie przez użytkownika świeckiego (np. PGR), jak i ko-ścielnego, wartości kulturalnych, historycznych, społecznych, ekonomicznych, tkwiących w zabytku stało się przyczyną szeregu dowolnych przebudów, rozbu-dów i adaptacji, niekiedy aż do zupełnego zatarcia cech stylowych obiektu, a użyt-kowanie zabytku do granic jego technicznej wytrzymałości było przyczyną opusz-czenia i nie interesowania się jego losem. Według raportu, wówczas istniało ponad 20 kościołów opuszczonych i około 40 cerkwi niezagospodarowanych. Postulaty naprawcze tylko w zakresie „Architektura i budownictwo drewniane. Skanseny” sformułowano w 13 punktach. Do kogo dotarł raport, autorzy do dziś nie wiedzą.

Najistotniejszą jednak zmianą było mianowanie w 1972 r., po 10 latach rządów partyjnego dyrektora Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków, dyrektora bezpartyj-nego w osobie dra Bogdana Rymaszewskiego, a na przywrócone stanowisko Gene-ralnego Konserwatora Zabytków prof. inż. arch. Alfreda Majewskiego. Od tego momentu kierownictwo obu naczelnych instytucji konserwatorskich pozostawało w dalszych latach PRL już zawsze w rękach ludzi prawdziwie oddanych sprawie ochrony dziedzictwa narodowego, bez względu na to, czy mieli lub nie — partyjną legitymację. Nie oznacza to oczywiście, że samo ich pojawienie się mogło radykalnie wszystko zmienić i zapobiec dalszym dewastacjom i stratom.

W szeregach bowiem wojewódzkich i powiatowych kierownictw wciąż tkwili ludzie, których najlepiej charakteryzuje przytoczone wcześniej określenie Stefana Kisielewskiego. W 1973 r. ówczesny naczelnik powiatu bieszczadzkiego i zarazem wicewojewoda rzeszowski, na pierwszym spotkaniu nowo powołanej Rady Ochrony Zabytków Kultury tegoż powiatu, witając serdecznie członków Rady i zapraszając na dobry obiad po krótkich obradach (bo ma tylko jeden punkt, na który niewątpli-wie otrzyma ogólną zgodę), zaproponował po prostu podpisanie gotowego już pro-tokołu na rozbiórkę ponad 20 cerkwi, aby, jak to ujął, nie dostali je w swoje ręce czarni (partyjne określenie duchownych katolickich i prawosławnych). Zaskocze-nie, chwila ciszy i pierwszy odważny głos prowokuje ostrą dyskusję. Rada żąda jed-nogłośnie (bezpartyjni i partyjni) czasu na przeprowadzenie wizji terenowej i za-proponowanie odpowiednich rozwiązań. Realizację tego zadania powierza trzem członkom Rady: Ryszardowi Brykowskiemu, Michałowi Czajnikowi i Tomaszowi Juraszowi. Problem ratowania cerkwi w Bieszczadach został przekazany w odpo-wiedniej notatce do Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków.

Page 96: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Niszczenie i walka o zachowanie zabytków sztuki cerkiewnej w PRL 95

W tym miejscu trzeba też wspomnieć o tzw. „czynach partyjnych”, w ramach których porządkowano i upiększano kraj, przed którymi nie było ratunku, a po któ-rych w różnych miejscach przestawał istnieć dwór, opuszczony obiekt sakralny, wycięty zabytkowy park czy na Śląsku zabytek z herbami Piastów.

Dla ochrony zabytków w Polsce katastrofalne znaczenie miała zmiana podziału administracyjnego kraju przeprowadzona w 1975 r., a polegająca na zwiększeniu liczby województw z 17 do 49 i połączona z likwidacją powiatów. Chaos i stagnacja, jakie zapanowały w szeregach służby konserwatorskiej od momentu, gdy informa-cja ta przedostała się w teren, aż do jej zrealizowania, co wiązało się m.in. z obawą utraty stanowisk, przekazywaniem merytorycznych spraw będących w toku, dziele-niem dokumentacji konserwatorskiej, itp., na wiele miesięcy sparaliżowały działa-nie Wojewódzkich Urzędów Konserwatorskich. Miało to też negatywny wpływ na dobór i poziom kadr, zwłaszcza na wielu stanowiskach konserwatorów wojewódz-kich. Dotyczyło to również podzielonego na trzy samodzielne organizmy dawnego województwa rzeszowskiego.

Odpowiadając na pytanie, czy w latach 70. ochrona cerkwi zmieniła się na lep-sze czy gorsze, można powiedzieć, że powoli zaczął się stabilizować ich los, że coraz szersze grono osób i środowisk występowały w ich obronie oraz z krytyką istniejącej sytuacji.

Według orientacyjnych danych, bo dla tego okresu nikt nie przeprowadził takiej analizy, opierając się na weryfikacji moich wykazów z lat 1955–1957, przeprowadzo-nych w Regionalnym Ośrodku Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego w Rze-szowie przez Bożenę Figiel i Jerzego Tura, wg wiedzy na rok 1997, użytkowanie cer-kwi w liczbach wyglądało następująco: Kościół katolicki przejął 190 obiektów, w tym w omawianym dziesięcioleciu 25 budowli (z nich 6 było użytkowanych wspólnie przez różne obrządki: 4 — łacińskie i unickie; 1 — łacińska, unicka i pra-wosławna; 1 — łacińska i prawosławna; 2 — o statucie kościelno-muzealnym; 2 — pod opieką ludności, czyli unickie); Kościół prawosławny otrzymał 10 cerkwi, 3 dalsze były filiami muzealnymi; 4 przeniesiono do skansenów (3 w Sanoku, 1 w Nowym Sączu), 1 pod opieką Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, 1 przeznaczona na Dom Kultury. Teoretycznie byt tych 209 cerkwi był w tym momencie zabezpie-czony; teoretycznie, gdyż w kilku wypadkach nastąpiła rozbudowa świątyń z zatar-ciem ich cech stylowych.

Na przełomie lat 70. i 80. było około 60 cerkwi opuszczonych i nie użytkowa-nych o różnym stanie zachowania oraz 270 cerkwi figurowało na liście bezpowrot-nie utraconych (w omawianym okresie „tylko” 6 cerkwi „wzbogaciło” tę listę).

Page 97: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 DZIEDZICTWO KULTUROWE 97

Mariana Łewyćka

Instytut Etnologii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, Lwów

Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946)

W wyniku wojennych i powojennych wysiedleń, przesiedleń, zmian granic, Przemyśl zatracił część ukraińskiego dziedzictwa kulturowego. Autorka zwraca szczególną uwagę na los kolekcji muzealnych z pałacu i biblioteki biskupiej Cer-kwi greckokatolickiej oraz muzeum etnograficznego Strywihor — opowiada się za utworzeniem oddziału ukraińskiego w Muzeum Narodowym Ziemi Przemy-skiej.

Na przestrzeni ostatnich lat coraz bardziej uświadamiamy sobie, że krzywdy histo-ryczne wyrządzone Ukraińcom i Polakom przez system totalitarny, jak również wzajemne urazy oraz animozje nie sposób przezwyciężyć bez obiektywnej analizy podłoża tych zjawisk oraz ostatecznego osądzenia przeszłości komunistycznej. Za-równo ukraińscy, jak i polscy historycy, naukowcy oraz działacze społeczni podkre-ślają konieczność porzucenia „wybiórczego” podejścia do wspólnej pamięci history-cznej, postulując obiektywny i wyważony namysł nad przeszłością. Pośród proble-mów, które zasługują na szczególną uwagę, w ramach badań problematyki wysiedleń i deportacji Ukraińców w latach 1944–1947, są bez wątpienia losy ukraińskiego dzie-dzictwa kulturowego na terenie Polski. Ten obszerny materiał zabytkowy obejmuje zarówno ikony, naczynia i księgi liturgiczne, które znajdowały się w prawie każdej cerkwi, jak również kolekcje o wysokiej wartości artystycznej (malarstwa, sztuki użytkowej, starodruków), pieczołowicie kompletowane przez towarzystwa kultural-ne, duchowieństwo oraz działaczy społeczności ukraińskiej. Ponieważ poruszany te-mat jest wysoce złożony i wymaga znajomości materiałów archiwalnych i udoku-mentowanych relacji świadków, w ramach tej pracy prześledzimy jedynie skutki wspomnianych wydarzeń politycznych, które wywarły wpływ na stan zbiorów sztu-ki ukraińskiej w Przemyślu.

W warunkach deportacji

We wrześniu 1944 r. pomiędzy władzami Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (USRR), Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (BSRR) oraz władzami Polskiej Republiki Ludowej (PRL) doszło do zawarcia porozumienia dotyczącego „wzajemnej wymiany ludności”, zgodnie z którym wysiedlono z tere-

Page 98: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

98 Mariana Łewyćka

nów Polski około 480 tys. Ukraińców (w zdecydowanej większości grekokatolików wraz z biskupami i księżmi). Lipcowa umowa z 1945 r. i ostateczna umowa z 16 sierpnia 1946 r. zawarta pomiędzy PRL i ZSRR dotyczyła podziału granic1. Według historyków zarówno polskich, jak i ukraińskich, pozostające w oficjalnym użyciu przez ówczesne władze pojęcia ewakuacja i repatriacja, w praktyce oznaczały de-portację ludności z terenów jej zamieszkania. W zawartych porozumieniach była mowa o dobrowolnym przesiedleniu, jednak żadna ze stron tego nie dotrzymała2.

Masowa deportacja, znana jako Akcja „Wisła”, została przeprowadzona od kwietnia do sierpnia 1947 r. już w granicach państwa polskiego. Wspomniane poro-zumienia zawarte pomiędzy komunistycznymi władzami PRL i ZSRR postawiły społeczność ukraińską z terenów Nadsania, Chełmszczyzny, Podlasia w dramatycz-nej sytuacji. Należy zaznaczyć, że do 1944 r. ludność ukraińska, zamieszkująca wspomniane tereny, stanowiła etniczną większość (przed wojną mniejszość ukraiń-ska stanowiła blisko 3 mln. 700 tys. osób). Dla przykładu tylko diecezja przemyska Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej w 1934 r. liczyła 1 224 191 wiernych3. Jednak na skutek wyżej wymienionych porozumień, zawartych przez władze komunisty-czne, społeczność ukraińska, zamieszkująca dotąd południowo-wschodnie tereny Polski, została „rozsiana” po różnych miejscowościach północno-zachodniej części kraju.

Do momentu wysiedlenia Ukraińcy posiadali rozbudowaną strukturę instytucji o charakterze społeczno-politycznym, kulturalnym i oświatowym, którym w więk-szości patronowała Cerkiew greckokatolicka. Dla samej społeczności ukraińskiej Cerkiew greckokatolicka decydowała nie tylko o konfesyjnej przynależności, ale również była istotnym czynnikiem jednoczącym społeczność w procesie budowania tożsamości narodowej. To właśnie wsparcie duchowieństwa greckokatolickiego sprzyjało utworzeniu sieci instytucji kulturalnych i oświatowych. W okresie poprze-dzającym wysiedlenie społeczności ukraińskiej Przemyśl był największym ośrod-kiem swoistego „renesansu ukraińskiego”4. Dążenie do zachowania tożsamości narodowej, stanowiące podstawowe prawo każdego narodu, dla społeczności ukra-

1 Депортації. Західні землі України кінця 1930-х — початку 50-х рр. Документи, матеріали, спогади, red. Ю. Сливка, t. 1, Львів 1996; Депортації українців та поляків: кінець 1939 — початок 50-х років (до 50-річчя операції „Вісла”), Львів 1997; Repatriacja czy depоrtacja. Przesiedlenie Ukraińców z Polski do USSR 1944–1946. Do-kumenty 1944–1945, red. E. Misiło, Warszawa 1996. 2 Я. Дашкевич, Подзвінне операції „Вісла”, „Ї” 1997, nr 10, www.ji.lviv.ua/n10texts/dash-kevych.htm; Т. Ольшанський, Польсько-український конфлікт 1943–1947 рр., „Ї” 1997, nr 10, www.ji.lviv.ua/n10texts/olshansky.htm. 3 D. Blazejowskyj, Historical sematizm of the eparchy of Peremysl including the Apostolic Administration of Lemkivscyna (1828–1939), Lviv 1995, s. 15–17; Z. Wojewoda, Zarys hi-storii Kościoła Greckokatolickiego w Polsce w latach 1944–1989, Kraków 1994, s. 14. 4 М. Андрусяк, Перемишль в історії України, [w:] Перемишль — західний бастіон України, red. Б. Загайкевич, Нью-Йорк–Філадельфія 1961, s. 48–57; Є. Грицак, Пе-ремишль і Перемищина в половині ХІХ ст, Перемишль 2002, s. 447–451; С. За-броварний, Інституційний розвиток суспільного життя українців Перемишля і перемиської землі, [w:] Перемишль і перемиська земля протягом віків, Перемишль–Львів 2003, s. 21–27; Р. Кирчів, Роль перемиського гуртка українських учених у ро-звитку народознавчих зацікавлень в Галичині (10–20-ті рр. ХІХ ст.), [w:] Перемишль і перемиська земля протягом віків (НТШ у Польщі, Зб.), Перемишль–Львів 1996, s. 131–134.

Page 99: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946) 99

ińskiej Nadsania wiązało się przede wszystkim z potrzebą poznania i kultywowania zabytków historii i sztuki ukraińskiej tego regionu5.

Według historyków Cerkwi z końca XVIII w., Antina Dobrjańskiego i Hryhorija Łakoty, duchowieństwo greckokatolickie podjęło starania utworzenia całościowej kolekcji cennych dzieł sztuki6. Warto wspomnieć choćby unikalną w skali całej sztuki ukraińskiej, kolekcję portretów biskupów przemyskich — odwołujących się do tradycji księstwa halicko-wołyńskiego — którą otwiera prawdopodobny wizeru-nek biskupa Awraama, żyjącego w XIII w., a zamykają portrety biskupie z wieku XVIII. Według źródeł, do początku XVIII w. zachowały się dwadzieścia cztery te niepowtarzalne wizerunki7. Na przestrzeni XIX i początku XX w. dodano do tej ko-lekcji, wykonane przez znakomitych malarzy, portrety biskupów: Atanazego Sze-ptyćkiego, Maksymiliana Ryłły, Antina Anhełłowycza, Mychajły Łewyćkiego, Iwana Snihurśkiego, Hryhorija Jachymowycza, Tomy Polanśkiego, Iwana Saturna Stupny-ćkiego, Kostiantyna Czechowycza. Do 1939 r. część tych portretów przechowywano w Pałacu Biskupim, część w Katedrze św. Jana. Oprócz tego, według współczesnych relacji, w Pałacu Biskupim (dziś Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej mieszczące się przy ulicy Osińskich — dalej MNZP) zgromadzono wówczas rzadkie dzieła sztuki cerkiewnej.

Jednak po zaaresztowaniu 26 czerwca 1946 r., biskupów Jozafata Kocyłowś-kiego i Hryhorija Łakoty, których następnie deportowano do ZSRR, pojawił się problem nieruchomego i ruchomego majątku, należącego do Cerkwi greckokatolic-kiej8. Spróbujmy krótko odtworzyć chronologię wydarzeń. W odręcznej notatce jednego ze świadków „przesiedlenia” czytamy: Rozpoczęła się wielka grabież. Kie-dy przyjechał samochód, wszystko zrzucano (...), całe mienie żołnierze własno-ręcznie wyrzucali. W tym czasie uciekł o. Hrynyk przez ogród na Basztową. Na-tomiast wszystkich z kapituły wywieziono w zaplombowanych wagonach do Lwowa — mowa tutaj o ostatnich dniach czerwca 1946 r.9. Istnieje protokół „prze-kazania” majątku z pałacu biskupa greckokatolickiego J. Kocyłowśkiego z dnia 29 czerwca 1946 r., w którym wymienione są przedmioty (jednak bez ich dokładnego opisu), które Komisja miała zastać w pałacu. Są to przede wszystkim przedmioty li-turgiczne: naczynia, szaty, księgi, kilka obrazów10. Według jednej z relacji datowa-

5 W sytuacji powtórnej oceny przeszłości totalitarnej XX w. wyjątkowego znaczenia nabiera jedna z prac papieża Jana Pawła II Pamięć i tożsamość. Zob. Іван Павло ІІ, Пам’ять та ідентичність. Бесіди на зламі тисячоліть, przeł. М. Прокопович, Львів 2005, s. 79, 83–85. 6 А. Добрянсъкий, Исторія епископовъ трехъ соединенныхъ епархій, Перемышльской, Самборской и Саноцкой от найдавнъйшихъ временъ до 1794г., Львовъ 1893; А. Доб-рянський, Відомість історическая о місті Перемишли і окрузі того же імени, [w:] Перемышлянинъ на годъ 1852, Перемишль 1852, s. 53–58; Г. Лакота, Дві престольні церкви перемиські, Перемишль 1937; М. Голубець, Перемишль, Львів 1928. 7 В. Пилипович, До історії колекції портретів перемиських владик. Брама святого Івана. Перемиська барокова епітафія, Перемишль 2005, s. 9. 8 Z listu prezydenta Przemyśla (podpis nieczytelny) do Ministerstwa Administracji Publicz-nej w Warszawie z dn. 12 lipca 1946 r.: (…) po wywiezieniu z Przemyśla biskupa greckoka-tolickiego Kocyłowskiego pozostał pałac wraz z mieniem. W budynku pozostały rzeczy zabytkowe (mebla, porcelana, obrazy), АAN, MAP, sygn. 1040, k. 60 (oryginał, maszyno-pis). 9 Cytowany fragment wspomnień nieznanego świadka wydarzeń znajduje się w Diecezjalnej Bibliotece im. K. Czechowycza w Przemyślu (dalej — DBKC). Przy tej okazji składam podzię-kowania Panu Bohdanowi Biłemu, dyrektorowi DBKC, za możliwość wykorzystania materia-łów źródłowych. 10 APR, zesp. 36, sygn. 497, k. 853, 855.

Page 100: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

100 Mariana Łewyćka

nej na 5 sierpnia 1946 r., dowiadujemy się, że po inwentaryzacji w pałacu biskupim, pozostawiony majątek: naczynia, księgi i szaty liturgiczne, oddano pod opiekę rzymskokatolickiej Kurii biskupiej w Przemyślu11. Dozór nad zgromadzonymi dzie-łami w Pałacu Biskupim od początku sierpnia 1946 r. powierzono Michałowi Kwa-sikowi, przemyskiemu adwokatowi i sędziemu Sądu Apelacyjnego w stanie spoczy-nku12. Można przypuszczać, że właśnie między końcem czerwca i początkiem sierp-nia 1946 r., kiedy część majątku oficjalnie przekazano Kurii Rzymskokatolickiej, miał miejsce niekontrolowany proces wyłączenia czy właściwie grabieży mienia, które miało nieokreślony status prawny i było bardzo pobieżnie zinwentaryzowane 29 czerwca 1946 r. Przykładowo istnieją wiarygodne informacje świadczące o tym, że w pałacu biskupim oraz budynku kapituły przechowywano ikony z dawnej kate-dry (rozebranej w 1780 r.), tj. ikony Bogurodzicy, Zwiastowania, Biczowania z cy-klu drogi krzyżowej, św. Onufrego oraz dwie XVIII-wieczne ikony św. Michała i św. Mikołaja pochodzące z innych ukraińskich świątyń w Przemyślu13. Jednak w opisie inwentaryzacyjnym nie ma o nich wzmianki, zapisano tylko: 5 obrazów religijnych, (…), obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy14.

Znaczne straty poniosła również Biblioteka Biskupia, która przed wojną liczyła ponad 17 tys. tomów. W zbiorach biblioteki przechowywano unikatowe, pergami-nowe rękopisy pochodzące z XIV i XV w., kopię Izbornika Światosława z 1073 r., pochodzącą z XVI w., starodruki literatury polemicznej datowane na XVII i XVIII w., rękopisy ormiańskie z XVIII w., dokumenty Kapituły składające się z gramot i ak-tów prawnych, pochodzących już z XV wieku15. W Bibliotece Biskupiej przechowy-wano także portrety działaczy cerkiewnych i społecznych, szaty i naczynia liturgicz-ne pochodzące z XV–XVII w. oraz mitrę biskupa Jurija Wynnyćkiego, tzw. mitrę króla Danyła.

W sprawozdaniu Komisji Ewakuacyjnej z dnia 29 czerwca 1946 r., w którym opisywano majątek, wyszczególniono jedynie 636 woluminów oraz jedynie 148 tomów diecezjalnych dokumentów archiwalnych16, podczas gdy z materiałów archi-walnych wiadomo, że sortowanie i pakowanie książek i archiwaliów z Biblioteki Biskupiej trwało jeszcze do października 1947 r.17. Niektóre ze starodruków biblio-teki przemyskiej Kapituły greckokatolickiej figurują w katalogu rękopisów cyrylic-kich i starodruków Biblioteki Narodowej w Warszawie18.

W okresie wymuszonych „przesiedleń” został uszkodzony ikonostas namalowa-ny w 1883 r. przez wiedeńczyka Andreasa Grolla dla katedry greckokatolickiej św. Jana, która mieściła się od 1780 r. w budynku kościoła pokarmelickiego. Współcze-śnie ikonostas jest przechowywany w magazynie Biblioteki Biskupiej im. K. Cze-chowycza (mieszczącej się przy Kurii Metropolitalnej Ukraińskiej Cerkwi Grec-kokatolickiej przy ulicy Basztowej).

11 APP, SPP, 1944–1950, sygn. 273, k. 269. 12 AAN, MAP, sygn. 1040, k. 69. 13 Д. Горняткевич, Перемишль у мистецькому житті України, [w:] Перемишль — західний бастіон України…, op. cit., s. 308. 14 APR, zesp. 36, sygn. 497, k. 853, 855. 15 С. Скородинська-Шпитковська, Невідомі документи до історії українського етно-графічного музею «Стривігор» у Перемишлі, [w:] Перемишль і перемиська земля протягом віків, Перемишль–Львів 2003, s. 403–404. 16 APR, zesp. 36, sygn. 497, k. 855. 17 APP, SPP, 1944–1950, sygn. 273, k. 269. 18 Katalog druków cyrylickich XV–XVIII wieku w zbiorach Biblioteki Narodowej, opr. Z. Żurawińska, Z. Jaroszewicz-Pieresławcew, Warszawa 2004.

Page 101: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946) 101

W październiku 1946 r. Ministerstwo Kultury i Sztuki zwróciło się z prośbą do Ministerstwa Administracji Publicznej o przekazanie budynku Pałacu Biskupiego Muzeum Ziemi Przemyskiej. Przeniesienie muzeum do nowego budynku odbyło się pomiędzy październikiem 1946 r. a lutym 1947 r. Jak dowiadujemy się z listu Refe-renta do spraw kultury i sztuki Stanisława Frankowskiego: pałac z całym inwenta-rzem przekazano Muzeum Przemyskiemu i w ciągu października zwolniono pierw-sze i drugie piętro pałacu, w celu umieszczenia nowych eksponatów19. Z innego do-kumentu, listu Dyrekcji Muzeum i Ochrony Zabytków skierowanym do Minister-stwa Administracji Publicznej z dnia 26 marca 1947 r. dowiadujemy się, że w pałacu znajdują się jeszcze przedmioty użytkowe, meble i naczynia, a także rzeczy zabyt-kowe20. Można przypuszczać, że podczas tej przeprowadzki część przedmiotów, pochodzących z dawnej kolekcji biskupiej, niejako „automatycznie” weszła w skład zbiorów muzeum. Przynajmniej nie wykluczamy takiej „pokusy” wzbogacenia zbio-rów przez ówczesnych muzealników. Zastanawia fakt, dlaczego w przewodniku po MNZP wydanym w 1957 r. przez K. Wolskiego w żadnym miejscu nie wspomina się o włączonych eksponatach sztuki ukraińskiej. Natomiast w późniejszych wydaniach czytamy, że kolekcja MNZP została wzbogacona w wyniku przeprowadzonej akcji zabezpieczania wartościowych przedmiotów w opuszczonych cerkwiach powiatu przemyskiego w latach pięćdziesiątych21. Szczególnie zasmuca fakt, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia personel Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej nie zdo-łał uporządkować własnych zbiorów i stworzyć chociażby służbowego katalogu eks-ponatów muzeum. Należy również z przykrością zaznaczyć, że ukraińscy badacze (w tym także autorka tekstu) stale spotykają się z niechęcią dyrekcji muzeum przed udostępnieniem kolekcji specjalistom z Ukrainy. Należy jednak stwierdzić, że poje-dyncze eksponaty sztuki ukraińskiej pochodzącej z tej kolekcji reprodukowano w albumach, eksponowano na wystawach, ale bez podania miejsca pochodzenia i spo-sobu, w jaki eksponat trafił do zbiorów MNZP22. W stałej ekspozycji sztuki cerkie-wnej w MNZP znajdują się przedmioty (kielichy, krzyże ołtarzowe antyminsy) oraz ikony (Matka Boska Deesis z XVII w., Matka Boska Hodegetria, Narodzenie Bogu-rodzicy z XVII w., ikony św. Mikołaja, św. Jerzego i inne), jednak bez wskazania miejsca powstania i pochodzenia tych eksponatów. W tym miejscu pragnę złożyć podziękowania wszystkim prawdziwym polskim i ukraińskim naukowcom, ar-tystom i restauratorom, którzy ryzykując własną karierą (a czasami nawet życiem), starali się uratować zabytki sztuki ukraińskiej pozostawione bez opieki duchowień-stwa i wiernych23.

Warto wspomnieć, że do czasu tragicznych wydarzeń z lat 1944–1947 dzieła sztuki ukraińskiej (profesjonalnej i ludowej) znajdowały się w różnych zbiorach. Przykładowo niewielka kolekcja ikon z XVI–XVIII w. znajdowała się w posiadaniu muzeum przy greckokatolickim Seminarium Duchownym. Muzeum zostało znisz-czone przez wojska Armii Czerwonej w 1939 r.; natomiast powojenne losy tej kolek-cji nie są znane. Również nie są znane losy obrazów pochodzących z pierwszej po-łowy XX w. autorstwa malarzy ukraińskich (Ołeny Kulczyćkiej, Antina Pyłychowś-kiego, Ołeksy Skrutki), które były w posiadaniu cerkiewnych i społecznych instytu-

19 APP, SPP 1944–1950, sygn. 273, k. 269. 20 AAN, MAP, sygn. 1040, k. 98. 21 Zob. Ikony ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Przemyślu, Kraków 1981, cyt. za: С. Ско-родинська-Шпитковська, Український етнографічний регіональний музей «Стри-вігор» в Перемишлі та його засновники, „Перемиські Дзвони” 1994, nr 3, s. 12. 22 Ikony ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Przemyślu, op.cit., s. 2. 23 B. Tondos, O ochronie malarstwa cerkiewnego w latach 1944–1980. Sztuka cerkiewna w Diecezji Przemyskiej, Łańcut 1999, s. 177–194.

Page 102: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

102 Mariana Łewyćka

cji. Chodzi przede wszystkim o płótna pochodzące z końca XIX w. autorstwa A. Pyłychowśkiego: obrazy o tematyce historycznej, odwołujące się do czasów ksią-żęcych oraz ikonę Bogurodzicy na tronie, jak również obrazy pędzla Ołeksy Skrutki: portret biskupa Julijana Pełesza i Kostiantyna Czechowycza, ikony pochodzące z ikonostasu jednej z cerkwi Nadsania z 1900 r., ikonę Serca Jezusowego wykonaną dla katedry w Przemyślu oraz ikonę Pokrowy przeznaczoną dla Ukraińskiego In-stytutu dla Dziewcząt24.

Muzeum Strywihor W dziejach ukraińskiego dziedzictwa kulturowego w Przemyślu wyjątkowe miejsce zajmuje ukraińskie muzeum etnograficzne Strywihor. Założone w 1932 r. przez grupę artystów i pedagogów (Bohdan Zahajkewycz, Ołena Kulczyćka, Iwan Szpyt-kowśkyj, Łeonid Baczynśkyj, Mychajło Zubrej i inni) posiadało w swych zbiorach ponad 5 tys. eksponatów. Jego dyrektorem od momentu powstania do 30 maja 1945 r. był I. Szpytkowśkyj.

Zgodnie z danymi z 1939 r., muzeum mieściło się przy ulicy Kościuszki w Prze-myślu, posiadało pięć sal ekspozycyjnych i dzieliło się na oddziały: archeologiczny, etnograficzny, krajoznawczy oraz sztuki cerkiewnej. Na szczególną uwagę zasługuje kolekcja oddziału etnograficznego, licząca około 1500 eksponatów, takich jak stroje ludowe, wyszywanki, pisanki, przedmioty użytkowe. Oddział sztuki cerkiewnej li-czył 60 ikon, w tym wyjątkowe dzieła regionalnych ośrodków malarskich z XVI–XVII w. W muzeum znajdowała się również cenna kolekcja historycznych mundu-rów wojskowych25. Oprócz tego, muzeum prowadziło znaczącą pracę naukowo- -badawczą i oświatową, opracowując kolekcje i wymieniając się doświadczeniem z innymi ukraińskimi muzealnikami. Staraniem pracowników Strywihora w Prze-myślu 16–17 maja 1937 r. zorganizowano Zjazd Ukraińskich Muzealników i Histo-ryków ze wschodnich terenów Polski, przygotowując równocześnie wystawę po-święconą pamięci Ukraińskich Strzelców Siczowych.

Informacje poświęcone kolekcji Strywihora do początków II wojny światowej mają charakter ogólny. Są to wspomnienia, materiały informacyjne oraz wzmianki zawarte w czasopismach26. Jeden z oficjalnych dokumentów to opis inwentaryzacyj-ny eksponatów przygotowany dla Towarzystwa Ubezpieczeniowego Dniestr z 1936 r., zawierający ocenę każdego z nich27. Wiadomości o poszczególnych nabytkach muze-um odnajdujemy w notatkach I. Szpytkowśkiego z okresu 1933–1939, w których autor wspomina między innymi o 7 księgach rękopiśmiennych, 650 luźnych manu-skryptach, 26 obrazach oraz 5 ikonach28.

Wydarzenia wojenne okazały się tragiczne w skutkach dla Muzeum Strywihor. Najpierw z rozkazu władz radzieckich przemyskie muzea, w tym muzeum Towarzy-stwa Przyjaciół Nauk i ukraińskie Strywihor, miały połączyć się w Przemyskie Mu-zeum Historyczno-Etnograficzne. Dyrektorem nowo utworzonej placówki od marca 1940 r. do lutego 1941 r. był Bohdan Zahajkewycz, natomiast od czerwca 1941 r. Roman Leśniak. W tamtym okresie jednostki muzealne podlegały Zarządowi Mu-zeów Ludowego Komisariatu Oświaty USRR. Pomimo tego, iż reorganizacja i in-wentaryzacja zbiorów należała do głównych zadań pracowników muzeum, objęto

24 Д. Горняткевич, Перемишль у мистецькому житті України…, op.cit., s. 311–312. 25 М. Гнатишак, Скарби нашої культури, Львів 1936, s. 4–6. 26 С. Скородинська-Шпитковська, Український етнографічний музей…, op.cit., s. 9–12; М. Гнатишак, Скарби нашої культури, op.cit., s. 3–8. 27 WAP, zesp. 1084, sygn. 29, k. 21, cyt. za: J. Giemza, Muzeum Towarzystwa Sympatyków Ukraińskiej Nauki i Sztuki „Strywihor” w Przemyślu, [rękopis], Rzeszów 1998, s. 4. 28 WAP, zesp. 709, sygn. 10, cyt. za: J. Giemza, ibidem.

Page 103: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946) 103

nią jednak jedynie nieznaczną część kolekcji, tj. około 1 500 eksponatów, przy czym kolekcja Muzeum Ziemi Przemyskiej liczyła ponad 18 tys.29. Ówczesny dyrektor Strywihora Szpytkowśkyj pisał, że w okresie 1939–1940 do Przemyskiego Muzeum Historyczno-Etnograficznego weszły najcenniejsze eksponaty Strywihora, a pomie-szczenia samego muzeum zostały opieczętowane30. Pomieszczenia muzeum ukraiń-skiego, zgodnie z dyrektywą Zarządu Muzeów sygnowaną nazwiskiem Biłynśkyj, miały być wykorzystane jako magazyny31.

Brakuje informacji o stanie kolekcji w latach 1941–1945. Jednak zachowało się oficjalne zaświadczenie z 29 września 1944 r., które zaświadczało, że I. Szpytko-wśkyj jest dyrektorem ukraińskiego regionalnego muzeum Strywihor, pozostają-cego instytucją państwową oraz podlegającą ochronie, możemy więc przypuszczać, że zbiory przetrwały wojnę względnie nienaruszone. Taki stan rzeczy potwierdzają wspomnienia córki Swiatosławy Skorodynśkiej-Szpytkowśkiej: Podczas okupacji niemieckiej i bolszewickiej zdołano zabezpieczyć eksponaty, natomiast do gra-bieży doszło w okresie powojennym PRL i tzw. „dobrowolnego przesiedlenia”32. Ze sprawozdania I. Szpytkowśkiego skierowanego do starostwa, opisującego stan zbio-rów z kwietnia 1945 r., dowiadujemy się, że latem 1944 r. muzeum było kilkakrotnie grabione przez wojsko, poddawane różnym „rewizjom”, włącznie z konfiskatą eks-ponatów33. Jednak najgorsze wydarzenia miały miejsce w przededniu akcji wysie-dleńczych wiosną 1945 r.: Pewnego dnia 1945 r. ojciec, który jako kustosz posiadał klucze, zastał puste pomieszczenia... Wtedy zniknęły nie tylko eksponaty, ale i cała dokumentacja muzeum34. Do dziś nie wiadomo, czy archiwum i księgi inwentarzo-we muzeum zostały zniszczone, wykradzione czy ukryte, aby uniemożliwić odtwo-rzenie zasobów.

W rzeczywistości I. Szpytkowśkyj był dyrektorem Strywihora do maja 1945 r., natomiast od czerwca 1945 r. wszystkie dokumenty jako dyrektor muzeum podpi-sywał Aleksander Prokop. Okazuje się, że I. Szpytkowśkyj został usunięty ze stano-wiska i w niedługim okresie zmuszony do wyjazdu, podobnie jak większość praco-wników muzeum, do ZSRR. W sprawozdaniach od lipca do września 1945 r. odno-towano, że pracownicy porządkują zbiory muzeum. Przykładowo wpisano do in-wentarza łącznie 449 ikon i szat cerkiewnych, 65 sztuk wyrobów ceramicznych, 266 obrazów, 1 048 książek. Należy jednak zauważyć, że są to informacje bardzo ogól-ne35. Sprawozdania zostały podpisane przez dyrektora A. Prokopa oraz pracowni-ków: Józefa Ołeksyna, Janinę Peters oraz Ołenę Prystaj. Tymczasem w sierpniu 1945 r. rozpoczyna się inicjowana przez miejscowe władze kampania skierowana przeciwko muzeum. Szczególną rolę odegrał w niej Roman Leśniak, referent do spraw kultury i sztuki, jednocześnie dyrektor miejskiego Muzeum Ziemi Przemy-skiej. Otóż podważano kompetencje pracowników muzeum (może nie bez racji, byli to przecież nowi pracownicy) oraz prawomocność dokumentów, na podstawie któ-rych Strywihor funkcjonował. Zgodnie z decyzją starostwa przemyskiego, które

29 WAP, zesp. 555, sygn. 2, cyt. za: J. Giemza, ibidem, s. 6. 30 Ibidem, s. 6. 31 WAP, zesp. 555, sygn. 3. 32 С. Скородинська-Шпитковська, Український етнографічний регіональний музей…, op.cit., s. 12. 33 G. Jarosław, G. Jołanta, Muzeum Towarzystwa sympatyków..., op. cit., s. 7. 34 С. Скородинська-Шпитковська, Український регіональний музей «Стривігор» та його засновники, [w:] Перемишль і перемиська земля протягом віків, red. С. За-броварний, Перемишль–Львів 1996, s. 299. 35 Fotokopie dokumentów znajdują się w Bibliotece Diecezjalnej im. K. Czechowycza w Prze-myślu.

Page 104: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

104 Mariana Łewyćka

negatywnie oceniło pracę muzealników (po orzeczeniu komisji kierowanej przez Romana Leśniaka) oraz pismem wystosowanym przez Wydział Kultury i Sztuki z 25 sierpnia 1945 r., tymczasowe kierownictwo muzeum Strywihor zostało przekazane Romanowi Leśniakowi36. 22 września 1945 r. Wydział Kultury i Sztuki rzeszowskie-go Urzędu Wojewódzkiego w liście do starostwa w Przemyślu zatwierdził likwidację ukraińskiego muzeum Strywihor w związku z przesiedleniem ludności ukraińskiej na wschód37. W tej sytuacji, kiedy kolekcja pozostała bez opieki, zasadne było włą-czenie jej do zasobów Muzeum Ziemi Przemyskiej. Należy jednak zauważyć, że kon-serwator zabytków Józef Kluss, ekspert w sprawie reorganizacji Strywihora zapro-ponował, aby w przyszłości kolekcja ta stała się odrębnym oddziałem sztuki ukraiń-skiej w Muzeum Ziemi Przemyskiej38. Jednak w piśmie do Wydziału Kultury i Sztu-ki Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie z dnia 19 listopada 1945 r. potwierdzono, że kustosz Muzeum Ziemi Przemyskiej Roman Leśniak przejął w całości zbiory Mu-zeum Strywihor, które zostały przewiezione do miejskiego muzeum. Z dawnych pracowników nie pozostał nikt, ponieważ wszyscy wyjechali do ZSRR39. Tak prze-dstawiają się w świetle oficjalnych dokumentów ostatnie lata istnienia muzeum Stry-wihor.

Jednak nieprzypadkowo były dyrektor Strywihora I. Szpytkowśkyj po wysie-dleniu, przebywając już na terytorium ZSRR, we Lwowie, z pamięci (możliwe, że na podstawie własnych notatek) sporządził Wykaz przedmiotów zabytkowych, sztuki i eksponatów posiadających wartość historyczno-kulturalną muzeum Strywihor w Przemyślu, opatrzony datą 6 lutego 1946 r.40. Zapewne sumienny muzealnik miał mimo wszystko nadzieję, że problemy Strywihora będzie można rozwiązać i odzy-skać zasoby muzeum. Z wykazu Szpytkowśkiego warto wyszczególnić wyjątkowo cenne grupy kolekcji:

• zabytki archeologiczne z XVIII–XVII w. pochodzące z Podola, enkolpiony z XIII–XIV w.;

• etnograficzna kolekcja wyszywanek, 2000 pisanek, stroje ludowe i mieszczań-skie;

• zabytkowe tkaniny z XVII–XVIII w.; • kolekcja 100 ikon z XIV–XVIII w., wśród których znajdowały się prawdziwe

rarytasy, jak np. ikona Bogurodzicy z 1673 r.; • portrety działaczy społecznych i religijnych z XVIII–XIX w.; • rzeźby: fragmenty ikonostasów, carskie wrota, krzyże ołtarzowe; • obrazy malarstwa współczesnego (Juliana Pankiewicza, Ołeny Kulczyćkiej,

Józefa Fałata); • zabytki historyczne: kolekcja pieczęci, białej broni pochodzącej z XVII w., per-

gaminowe gramoty, kolekcja numizmatyczna41. Jest rzeczą zrozumiałą, że na podstawie powyższego wykazu nie sposób ustalić

przynależności konkretnych eksponatów do kolekcji Strywihora. Sporządzając listę eksponatów, I. Szpytkowśkyj podkreślił, iż wszystkie wyżej wyszczególnione ekspo-

36 WAP, zesp. 27, sygn.270, k. 341, cyt. za: J. Giemza, J. Giemza, Muzeum Towarzystwa Sympatyków..., op. cit., s. 10. 37 WAP, zesp. 27, sygn. 270, k. 363. 38 Ibidem, k. 363. 39 WAP, zesp. 27, sygn. 270, k. 379. 40 С. Скородинська-Шпитковська, Невідомі документи до історії українського етно-графічного музею «Стривігор».., op. cit., s. 402. 41 Ibidem, s. 402–403.

Page 105: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Los zabytków kultury ukraińskiej w Przemyślu (1944–1946) 105

naty zostały zabrane przez przedstawicieli władzy polskiej i włączone do polskiego muzeum bez stosownego zaświadczenia, tylko na część książek wydano doku-menty, które dziś znajdują się w posiadaniu dyrektora biblioteki Akademii Nauk we Lwowie W. Szczurata42. Wspomniany wykaz Szpytkowśkiego został oficjalnie przekazany na ręce dyrektora Muzeum Narodowego we Lwowie Iłariona Święcić-kiego. Należy zwrócić uwagę, że w swym wykazie Szpytkowśkyj stwierdza, iż unika-lny zbiór książek i dzieł sztuki oraz zabytków historycznych z przemyskiej Kapituły Greckokatolickiej znajduje się pod nadzorem archidiakona Wasyla Pynyły oraz bi-skupa H. Łakoty. Na początku lutego 1946 r. I. Szpytkowśkyj zapewne przeczuwał tragiczny los i tej kolekcji, która „rozproszyła się” już w czerwcu 1946 r. i dlatego tak dokładnie scharakteryzował najcenniejsze jej eksponaty.

Podsumowanie Należy podkreślić, że następstwa wydarzeń politycznych, przede wszystkim wyty-czenia nowych granic i wymuszonych akcji przesiedleńczych, były tragiczne w skut-kach dla kultury ukraińskiej i polskiej. W procesie likwidacji Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej rządy komunistyczne ZSRR i Polski były konsekwentne, realizu-jąc hasło stalinowskie: nie ma człowieka — nie ma problemu. Jaskrawym przykła-dem następstw tej polityki jest sytuacja większości dawnych świątyń greckokatolic-kich w południowo-wschodniej Polsce, zrujnowanych bądź zamienionych na ko-ścioły43.

Jednym z przejawów dobrej woli w prowadzonym dialogu międzyetnicznym i międzywyznaniowym jest przekazanie budynku dawnego Pałacu Biskupów grec-kokatolickich w Przemyślu jego prawnym właścicielom i zaplanowane przeniesienie Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej do nowego gmachu, którego budowę roz-poczęto latem 2006 r. i zakończono w 2008 r.

W świetle przytoczonych dokumentów i relacji przywrócenie dzieł sztuki z dawnych kolekcji ukraińskim instytucjom i fundacjom wydaje się dziś mało praw-dopodobne. Jednak przy współpracy rządu polskiego i ukraińskiego, jak również instytucji naukowych i muzealniczych, można rozpocząć proces identyfikacji zabyt-ków sztuki ukraińskiej znajdujących się w muzeach polskich. Jedną z możliwych dróg identyfikacji wydaje się być porównanie przedwojennych spisów inwentaryza-cyjnych polskiego regionalnego Muzeum Ziemi Przemyskiej z inwentarzami z okre-su powojennego, jeżeli oczywiście takie istnieją. To dałoby przynajmniej przybliżone wyobrażenie o tym, jak wyglądało wzbogacanie zasobów Muzeum w latach 40. Mo-że również warto powrócić do pomysłu, zaproponowanego jeszcze w 1945 r., utwo-rzenia z eksponatów sztuki ukraińskiej odrębnego oddziału w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej? Nawiązując do tradycji wielokulturowości dawnej Rzeczypo-spolitej i uznając współczesne zasady multikulturalizmu nowej Europy, warto uznać szczególnie bliskie związki i wpływy, jakie rysują się między kulturą ukraińską i polską, oraz wprowadzić je na nowy etap rozwoju.

Tłumaczenie z języka ukraińskiego: Ola Kich-Masłej

42 Ibidem, s. 403. 43 Dopiero po 1991 r. niektóre z tych świątyń oddano wiernym obrządku greckokatolickiego.

Page 106: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

106 Mariana Łewyćka

Левицька М., Доля пам’яток української культури в Перемишлі (1944–1946 рр.)

Стаття характеризує найважливіші мистецькі колекції, які збиралися цер-ковними і світськими діячами української громади у Перемишлі. Крім цього авторка аналізує долю цих пам’яток у 1944–1946 рр. М. Левицька засвідчує, наскільки наслідки політичних подій (депортації, нові кордони) були тра-гічними не лише для української, але і для польської культури загалом. У першій частині статті авторка зупиняється на описі та характеристиці мис-тецьких колекцій, сформованих греко-католицьким духовенством: колекції портретів перемиських владик, книгозбірні Єпископської бібліотеки, колекції ікон XVI–XVIII ст., творів українських малярів-перемишлян першої половини ХХ ст. Крім детального опису цих унікальних збірок авторка також зосе-редилася на їхній історії. Другу частину тексту М. Левицька присвятила історії українського етнографічного музею “Стривігор”.

Lewycka M., The Fate of Ukrainian Cultural Relics in Przemysl (1944–1946)

This article presents characteristics of the most significant art collections gathered by the Ukrainian community in Przemysl and displays the history of these relics between 1944 and 1946. The author shows to what extent political events (forced migrations and the creation of new borders) had a tragic effect not only on Ukra-inian culture but on Polish culture as well. The first portion of the article discusses works of art collected by the Greek Catholic clergy: the portrait collection of bi-shops from Przemysl, the book compilation from the Bishop Library, the collection of icons from the 16th–18th century, and the works of Ukrainian painters from Przemysl from the first half of the 20th century. In addition to a detailed description of these unique collections, the author also displays their history. The second part of the text deals with the most important collection from the ethnographic museum Stryvihor.

Page 107: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 DZIEDZICTWO KULTUROWE 107

Tarik Cyril Amar

Centrum Historii Miejskiej Europy Środkowo-Wschodniej, Lwów

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego,

budowa sowiecko-ukraińskiego Lwowa i los modelowego miasta pogranicza

Panorama Witwickiego stała się obliczem miasta, którego nie można było ruszyć z miejsca, a które trzeba było opuścić. Dla Polaków i Ukraińców (także dla So-wietów — nowych gospodarzy) kwestia lokacji Panoramy stanowiła o prawie do historycznego i kulturowego dziedzictwa Lwowa. Stała się ona nieomal fety-szem, którego posiadanie wydawało się nie mniej ważne, niż posiadanie same-go miasta.

Pod koniec II wojny światowej, pomiędzy latem 1944 r. i latem 1946 r., czyli w okre-sie ponownego zajęcia Lwowa przez Sowietów, miasto stało się ogniskową histo-rycznej przemiany. Spośród większościowej populacji Polaków prawie wszystkich wysiedlono w następstwie deportacji, nakazanej przez władze sowieckie i popartej przez Polaków z Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego w Lublinie, szykują-cego się do przejęcia kontrolowanej przez ZSRR władzy w powojennej Polsce. 9 wrze-śnia 1944 r. sowiecka Ukraina i PKWN zawarły porozumienie w sprawie wymiany ludności. Etniczni Ukraińcy ze wschodnich rejonów Polski (w granicach ustano-wionych w rezultacie wojny) mieli przesiedlić się na Ukrainę, a Polakom z Ukrainy Zachodniej (przed wojną wschodniego terytorium Polski) nakazano przejście na polską stronę nowej granicy1. Należy podkreślić, że przedwojenne miejsce zamie-szkania nie stanowiło kryterium przesiedlenia, chociaż istotnym, acz nie jedynym i nie decydującym kryterium, było przedwojenne obywatelstwo polskie. Yosef Li-tvak słusznie wskazał na narodowość i etniczność jako kryteria decydujące: Polacy i Żydzi nie mieli możliwości wyboru przesiedlenia się z Polski do ZSRR, a Ukraiń-cy, Białorusini, Rosjanie i Litwini nie mogli otrzymać pozwolenia na wyjazd do

1 Umowa zawarta między PKWN i sowiecką Ukrainą stanowiła część szerszego porozumienia politycznego zmierzającego do usunięcia Polaków z nowych sowieckich terytoriów zachod-nich, zajmowanych od 1939 i 1940 r. Zob. Y. Litvak, Polish-Jewish Refugees Repatriated from the Soviet Union at the End of the second World War and Afterwards, [w:] Jews in Eastern Poland and the USSR, 1939-46, red. N. Davies, A. Polonsky, London 1991, s. 229.

Page 108: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

108 Tarik Cyril Amar

Polski, nawet jeśli przed wojną byli mieszkańcami i obywatelami Polski2. Przyj-mując, że w II RP mieszkali etniczni Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie i Litwini, któ-rzy mogli domagać się uznania ich obywatelstwa w międzywojennej Polsce, jest oczywiste, że najważniejszym kryterium przesiedleń nie było obywatelstwo, ale przynależność etniczna. W teorii decyzje repatriacyjne miały mieć charakter do-browolny — nie może być przymusu, ani bezpośredniego ani pośredniego, głosił tekst umowy — i nie powinny obejmować całej populacji. W praktyce właśnie ten cel był priorytetowy i przymus stał się powszechny3.

Choć tak zwana „ewakuacja” etnicznych Polaków oraz ocalałych Żydów, posia-dających przedwojenne obywatelstwo polskie, objęła całą Zachodnią Ukrainę, okręg lwowski należał do najciężej dotkniętych. Istnieją pewne niewielkie różnice szacun-kowe w liczbach ludności wysiedlonej z całej Ukrainy Zachodniej, podobnie jak z poszczególnych powiatów. Zasadniczo jednak po obu stronach granicy panuje zgo-dny pogląd, że 700–800 tys. ludzi, w większości etnicznych Polaków–chrześcijan, ok. 30 tys. polskich Żydów i — według jednego z ukraińskich historyków — 10 tys. etni-cznych Ukraińców zostało przesiedlonych z sowieckiej Ukrainy Zachodniej do powo-jennej Polski w latach pomiędzy zawarciem umowy i końcem 1946 r.4. Z całej liczby „ewakuowanych” nieco mniej niż 105 tys. pochodziło ze Lwowa, co stanowiło ponad połowę z ok. 200 tys. wysiedleńców z powiatu lwowskiego. Większą liczbę (230 tys.) odnotowano tylko w powiecie tarnopolskim. Zatem powiaty tarnopolski i lwowski utraciły najwięcej mieszkańców, wyprzedzając 5 pozostałych powiatów z liczbami wysiedleńców od 115 do 10 tys.5.

Znaczenie tego procesu wykroczyło daleko poza bezpośredni kontekst polsko-ukraińskiego konfliktu etnicznego czy ekspansjonizmu sowieckiego. W długiej per-spektywie historycznej kres polskiego i ostateczne zastąpienie go ukraińskim Lwo-wem oznaczało upadek ostatniego czołowego polskiego miasta na terytorium za-ludnionym przez większość ukraińską — miasta, które Ukraińcy uważali za nieod-łączną część Ukrainy. Tę zmianę można w pełni docenić jedynie wówczas, gdy spoj-rzymy wstecz na longue durée6 polskiej ekspansji na wschód prowadzonej od XIV w., ku przeważnie nie katolickim, a prawosławnym terenom Słowiańszczyzny wschod-niej. Zdobycie w latach 40. tego stulecia ziem, które stały się polską Rusią Czerwo-ną, a Lwów jej stołecznym miastem, jest zazwyczaj traktowane jako pierwszy zna-czący krok na tej drodze. Opuszczenie Lwowa było zatem ostateczną rezygnacją Polski z tego terytorium.

W krótszej perspektywie przymusowe, często brutalne i upokarzające usunięcie Polaków ze Lwowa zakończyło i przypieczętowało gwałtowne etniczne ujednolice-nie, które stało się bazą pierwszej w nowoczesnej historii ukrainizacji miasta. Dla lwowskich Polaków, jak wspominał Stanisław Lem, był to koniec końca: Nasz świat rozpadał się stopniowo. Najpierw — po pierwszym wejściu Sowietów — potem po

2 Y. Litvak, Polish-Jewish Refugees…, op. cit., s. 228. 3 Cyt. za: С. Макарчук, Переселення поляків із західних областей України в Польщу у 1944–1946 рр., [w:] „Український історичний журнал” 2003, nr 3, s. 103. 4 Ibidem, s. 104. 5 Spośród ok. 105 tys. wysiedleńców ze Lwowa prawie 99 tys. stanowili chrześcijańscy Polacy i około 3,5 tys. Żydzi. Zob. G. Hryciuk, Przemiany narodowościowe i ludnościowe w Galicji Wschodniej i na Wołyniu w latach 1931–1948, Toruń 2005, s. 334. С. Макарчук, Пере-селення поляків…, op. cit., s. 104. 6 Pojęcie longue durée zostało wprowadzone przez francuską historyczną szkołę Annales. Nadaje pierwszeństwo długoterminowym historycznym procesom/ustrojom (budowa) nad wydarzeniami (wypadkami). Włącza socjalne metody naukowe do historii. Pionierami tej metody badawczej w pierwszej połowie XX w. byli Marc Bloch i Lucien Febvre. (przyp. red.)

Page 109: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 109

wkroczeniu Niemców i ostatecznie, gdy musieliśmy opuścić Lwów7. Poprzedzona przez zagładę lwowskich Żydów deportacja Polaków była dla współczesnych jaw-nym dowodem, że bez względu na różnice — zarazem Niemcy i Sowieci realizowali politykę etnicznej klasyfikacji i wykluczeń oraz że ta polityka nie ograniczała się do czasu wojny i okupacji, ale mogła być stosowana w warunkach, przynajmniej for-malnie, pokojowych i w ramach tzw. „wyzwolenia”. Wreszcie, podczas gdy dla Pola-ków ze Lwowa przymusowe wygnanie stanowiło ostatni etap w nieprzerwanym od września 1939 r. ciągu prześladowań, a zatem uwieńczyło niemiecko-sowiecką agre-sję — dla lwowskich Ukraińców był to oczywisty sygnał, że sowiecki reżim w brutal-ny i nie podlegający negocjacji sposób przystąpił do tworzenia jednonarodowej i za-razem w pełni zsowietyzowanej Ukrainy. Władza sowiecka dała Ukrainie problema-tycznie „najlepszą” metodę zjednoczenia — przymus i deportację.

W tym samym czasie Lwów, ze stosunkowo mało zniszczoną przez wojnę zabu-dową, zyskał nową populację, składającą się głównie z Ukraińców, Rosjan i sowiec-kich Żydów. W powojennym Lwowie (po 1946 r.) zaledwie 10% mieszkańców było lwowianami przed rokiem 1939. Lwów bez swoich Polaków i Żydów, a także przedwo-jennych Ukraińców, stał się miastem obcych ludzi w obcym miejscu, którego nikt nie mógł ze spokojnym sumieniem czy samozadowoleniem uważać za własne na podsta-wie odziedziczonej tradycji. Tradycja w powojennym Lwowie stała się ostentacyjnie sztuczną konstrukcją. Lata 1944–1946 stanowiły zatem przełom w historii miasta, były radykalnym (choć nie całkiem nagłym czy nieprzewidywalnym) zerwaniem z przeszłością. Dotychczasowa trudność polegała na tym, że obie ideologie, sowiecka i narodowo-ukraińska, jako warunek wstępny „ukrainizacji” miasta, zakładały usu-nięcie Polaków. Obie ideologie połączył pogląd, według którego Lwów był starożyt-nym ukraińskim grodem, który tylko tymczasowo — tj. od 1349 r. do 1939/1944 r. — znajdował się pod obcą, głównie polską „okupacją”. Aby autentyczna tożsamość miasta mogła się ujawnić, należało ją jedynie wyzwolić8. Oczywiście, żaden taki autentyczny Lwów nie istniał pod powierzchnią rzeczywistego Lwowa. Z drugiej strony, w okresie 1939–1946 nie zbudowano zupełnie nowego miasta, jakkolwiek kuszący byłby taki wizerunek. Raczej nową tożsamość Lwowa po 1946 r. należało budować w zagraconej próżni! Okres 1944–1946 charakteryzował się poniekąd nadal trwającym procesem rekonstrukcji wielorakiej tożsamości mieszkańców Lwowa.

Na tej bogatej w tożsamości arenie szczególne miejsce należy do Janusza Wi-twickiego, polskiego inżyniera i historyka architektury, który pod koniec lat 20. XX w. rozpoczął realizację nader ambitnego projektu rekonstrukcji Lwowa. Witwicki pragnął zbudować szczegółowy model miasta z końca XVIII w., w skali 1:200, o średnicy 15 metrów. Ostatecznie udało mu się wykonać jedynie centralną sekcję Panoramy Miasta, w jego opinii niedokończoną, ale w oczach zachwyconych lwo-wian doskonałą9.

7 S. Lem, Świat na krawędzi. Ze Stanisławem Lemem rozmawia Tomasz Fiałkowski, Kra-ków 2000, s. 49. 8 Było to permanentne dążenie nacjonalizmu, podważające swoje zasady wyjściowe, co przy-pominało problemy partii leninowskiej z jej programem wykorzystania rewolucji i wojny domowej dla zniszczenia tradycyjnych więzi społecznych. 9 Istniały dwie ważne panoramy powstałe we Lwowie i obie miały skomplikowaną historię podczas wojny i po wojnie. Panorama Racławicka była 360-stopniowym malowidłem ścien-nym w specjalnie skonstruowanej rotundzie. Panorama Witwickiego, to trójwymiarowy miniaturowy model miasta. Dla odróżnienia obu prac, używam nazwy Panorama Miasta dla modelu Witwickiego.

Page 110: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

110 Tarik Cyril Amar

Witwicki przeżył pierwszą sowiecką i niemiecką okupację, choć był kilkakrotnie więziony przez obu okupantów10. Jego ostatnie aresztowanie przez Niemców miało związek z uwięzieniem jego matki Euzebii Witwickiej, która mimo podeszłego wieku była kurierem Armii Krajowej, i która zginęła zamordowana w Majdanku. Jej syna wykupiła z więzienia żona Irena z przyjaciółmi za czterdzieści dolarów w złocie i kil-kanaście kuponów wełny11. Ale okresu deportacji Witwicki nie przeżył. Został zamo-rdowany 16 lipca 1946 r., tuż przed wyznaczoną datą wyjazdu do Polski, wraz — jak miał nadzieję — z główną częścią Panoramy Miasta, z narzędziami i dokumentacją. Jego zabójcami byli najprawdopodobniej trzej nieznani mężczyźni, którzy, według ra-portu złożonego przez obwodowy Komitet (obkom) KPbU Chruszczowowi, przedsta-wili się Witwickiemu jako korespondenci gazety moskiewskiej12. O to morderstwo posądzane jest NKWD, ale dotąd nie ujawniono dowodów.

Sprawa Witwickiego zasługuje na naszą szczególną uwagę nie tylko ze względu na dramatyczny los całej rodziny Witwickich, ale także ze względu na jej reprezenta-tywność dla historii polskiej inteligencji we Lwowie. Jednak z naszego punktu widze-nia najbardziej fascynujące jest to, że w naturze projektu Panoramy Miasta skoncen-trowała się cała polska przeszłość Lwowa i te cechy, których nie było w sowieckim ukraińskim Lwowie.

Jak przypomina w swojej pracy Maciej Matwijów, choć materialne i kulturalne dziedzictwo polskości Lwowa nie zostało przekazane Polsce, to znaleźli się Polacy, którzy z uporem wierzyli w możliwość realizacji takiego przedsięwzięcia. Należał do nich naczelny dyrektor Archiwów Państwowych Witold Suchodolski, który domagał się jak najszybszego przekazania bibliotek i archiwów z całego utraconego na Wschodzie terytorium, ze szczególnym uwzględnieniem Lwowa — w myśl zasady: niech za repatriantami przyjdzie ich dorobek kulturalny13. Dodatkową trudność, wskazuje Matwiejów, stanowił brak precedensu w prawie międzynarodowym, który określałby, jak należy traktować obiekty kulturalne należące do przesiedlanej ludno-ści. Polskie żądania motywowane argumentami natury moralnej, historycznej, na-rodowościowej i nawet politycznej, ale nie prawnej pozostały na papierze. Zdaniem Matwijowa, główny argument tego rodzaju powoływał się na polski charakter i (…) polskie pochodzenie większości zbiorów zgromadzonych we Lwowie. Postulat ten był równoległy z radykalnym zaprzeczeniem jakiegokolwiek wkładu ukraińskiego. Napisane przez dwóch polskich naukowców memorandum wręcz stwierdzało, że naród ukraiński i jego członkowie w niczym się nie przyczynili do tych zbiorów. Mogło tu wchodzić w grę gorzkie i górnolotne przeświadczenie o obrabowaniu z kulturowych zdobyczy przez narodowo i etnicznie „obcego”, który w przeszłości traktowany był, jeśli nie z pogardą, to na pewno z poczuciem własnej wyższości.

10 Ofiarą okupacji niemieckiej stała się także książka Witwickiego z opisanym centrum Lwo-wa, która powstała jako dysertacja doktorska. Wszystkie jej egzemplarze spłonęły w wagonie towarowym zbombardowanym przez Niemców. W tym samym czasie Niemcy zniszczyli budynek wydawcy książki i jej skład drukarski. Uratowały się tylko dwa egzemplarze korek-torskie i praca Panorama plastyczna dawnego Lwowa. Janusz Witwicki 1903–1946. Zosta-ła ona opublikowana w 1971 r. w polskim czasopiśmie poświęconym architekturze i urbani-styce, w opracowaniu redaktorskim Michała Witwickiego. Januszowi Witwickiemu poświę-cono jubileuszowe wydanie: Panorama plastyczna dawnego Lwowa. Wydanie specjalne czasopisma „Budujemo inaksze" na 100-lecie urodzin Janusza Witwickiego, architekta, historyka sztuki, twórcy Panoramy Plastycznej Dawnego Lwowa. Opr. Michał Witwicki, tekst dwujęzyczny polski i ukraiński, Warszawa 2004. 11 J. Witwicki, Panorama…, op. cit., s. 5, 26. 12 Державний архів Львівської області — dalej: DALO, sygn. P-3,1,445, s. 36. 13 M. Matwijów, Walka o lwowskie dobra kultury w latach 1945–1948, Wrocław 1996, s. 59.

Page 111: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 111

Tym, co w zasadzie umknęło tu uwadze, jest fakt, że nawet maksymalne polskie żądania (formułowane przez mniejszość i bynajmniej nie popierane przez komuni-styczne władze w Polsce), mające na celu całkowite opróżnienie Lwowa z ruchomych dóbr kulturalnych, sprowadzały się do wymuszonej, głęboko radykalnej i w istocie historycznej zmiany koncepcji polskości Lwowa. Aż do okresu bezpośrednio po woj-nie w odczuciu większości Polaków, lwowian i nie-lwowian, o polskości Lwowa stano-wiło to, co nie było usuwalne. Przemyślany i obiektywny sąd w tej kwestii prowadzi do wniosku, że polski charakter miasta był w powszechnym mniemaniu dosłownie przypisany do gruntu, z jego materialną substancją zabudowy oraz jego specyficzną pozycją przedmurza i „strażnicy”. Oburzeni brutalnością sowieckiej władzy w mieście nawet ci Polacy, których utrata Lwowa nie dotknęła bezpośrednio, zaczęli na nowo konceptualizować istotę polskości Lwowa jako zjawisko przenośne. W tym kontekście nietrudno głębiej zrozumieć, dlaczego Panorama Witwickiego nabrała tak szczegól-nego znaczenia. Stała się nade wszystko ruchomym obliczem miasta, którego nie można było ruszyć z miejsca, a które trzeba było opuścić — ułatwiała pogodzenie się z opuszczeniem Lwowa. Natomiast z sowiecko-ukraińskiej strony pomysł oddania Panoramy Miasta Polsce, skoro jej oryginał przestał do niej należeć, był wysoce nie-pożądany. Wiele uwagi i wysiłku poszło na uniknięcie takiego rozwiązania. Zatem i dla Polaków, i dla Ukraińców kwestia lokacji Panoramy nabrała ogromnej wagi. Panorama Lwowa stała się nieomal fetyszem, którego posiadanie wydawało się nie mniej ważne, niż posiadanie samego miasta.

Własne zdanie na temat swego dzieła Witwicki wielokrotnie wyrażał podczas kontaktowania się z różnymi władzami okupacyjnymi. W dokumentach archiwalnych znajduje się długi i szczegółowy opis Panoramy sporządzony w języku niemieckim przez Witwickiego w 1941 r. Ton tego tekstu nie jest czołobitny wobec okupantów, ale też autor stara się ich nie drażnić. Obok opisu powstania Panoramy jest tam sporo ładunku uczuciowego i nie wiadomo, czy Witwicki dostarczył dokument niemieckim władzom okupacyjnym z własnej woli, czy też na ich żądanie. Z treści można założyć, że tekst był przygotowany dla Niemców wkrótce po ich wejściu do Lwowa z zamia-rem przedstawienia złożonej sytuacji Panoramy i jej autora w drugiej połowie 1941 r.

Dokument manifestuje zdecydowane przeświadczenie Witwickiego, że jego Pa-norama jest rezultatem wyjątkowego wysiłku, podjętego w celu przechowania histo-rycznego dziedzictwa lwowskiej architektury w obliczu gwałtownie postępującej modernizacji miasta. Witwicki nie miał wątpliwości, że chronił dziedzictwo wywo-dzące się z niepodległej Polski, sprzed rozbiorów, dokładnie z lat 1527–1772, z okre-su wspaniałego odrodzenia centrum miasta (…) oraz bogatego rozwoju jego przedmieść. Należy także dodać za Witwickim, że pomiędzy 1772 i 1914 r. obszar miasta powiększył się dziesięciokrotnie i choć 80% wartościowych budynków nadal istniało w tym okresie, zaczynały one chylić się ku unicestwieniu i miastu groziła utrata jego dotychczasowego wyglądu: I tak w morzu domostw nowocze-snego miasta, liczba pomników architektury, która poprzednio wynosiła osiem-dziesiąt procent budynków, skurczyła się do ośmiu procent. Obecną monotonię pejzażu miasta przerywa tylko tu i ówdzie widok baraków, szpitali czy przedsię-biorstw handlowych. Łatwo zrozumieć, że dla Witwickiego praca w odzyskanym dla Polski po okresie zaborów Lwowie, restauracja i konserwacja starego Lwowa w ochronie przed zalewem nowoczesnej, począwszy od roku 1772 architektury, ozna-czały przywrócenie do życia i zabezpieczenie miasta przed ilościowo dominującą masą habsburskich naleciałości — z jego punktu widzenia masą bezduszną.

Jednocześnie Witwicki podkreślił, że w swych poglądach nie był odosobniony, że szersze zainteresowanie historycznym Lwowem przejawiło się na początku XX w. Pierwsza panorama historycznego Lwowa została zainstalowana pod koniec lat 20.

Page 112: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

112 Tarik Cyril Amar

i w tym samym czasie zaczęły się systematyczne prace nad architektoniczną re-konstrukcją starego miasta. Tym niemniej, projekt Witwickiego nie miał sobie rów-nych pod względem ambicji, rozmiaru, wszechstronności i trwałości. Opisał go, cał-kiem słusznie, jako coś w rodzaju Instytutu Architektury Starego Lwowa14. Teore-tyczne przygotowania trwały od 1928 r. Początkowo finansowane były przez władze miejskie, wkrótce wsparły się na prywatnych donacjach, których suma do roku 1938 wyniosła 40 tys. zł. W 1939 r. władze miejskie znów przejęły projekt, a w ciągu na-stępnych dwóch lat — jak Witwicki delikatnie wyraził się o sowieckiej okupacji — sprawa powróciła do stadium organizacyjnego.

Dokonawszy nadzwyczaj pracochłonnej rekonstrukcji planów i wyglądu starego centrum miasta, Witwicki miał już pełen obraz przedhabsburskich fortyfikacji jed-nego z najpiękniejszych miast Wschodniej Europy. W 1932 r. miał już ukończony podstawowy wydruk projektu15. Przewidywał, że na ukończenie wszystkich przygo-towawczych prac naukowych będzie potrzebował jeszcze czterech lat i 180 tys. zł.16. Jego zamiarem było kontynuowanie prac pod okupacją niemiecką i zaproponował, aby nowa administracja sfinansowała projekt. Oświadczył, że jego zespół przygotował wystawę pt. Architektura Lwowa na przestrzeni wieków (Lembergs Architektur im Wandel der Jahrunderte), która nie została jeszcze otwarta. Podkreślił też, że Pano-rama Miasta jest więcej niż tylko modelem. Wykonana w skali 1:200 panorama Lwowa stanowi (…) polichromatyczną rekonstrukcję miasta, jakim ono jest (…) z częścią centralną wykonaną w drewnie i metalu, z drobiazgowością i precyzją w każdym najdrobniejszym detalu. Mogłaby być wyposażona w różne specjalne efekty, na przykład światła punktowe i kolorowe, peryskopy i ruchome platformy, pozwalają-ce widzom ujrzeć historyczny Lwów jakby z perspektywy przechodnia, albo z wieży ratusza starego miasta, albo z lotu ptaka z wysokości 350 metrów nad ziemią. Niektó-re z tych efektów zapewne stanowiłyby atrakcję dla szerszych kręgów ludności. Wi-twicki proponował umieszczenie Panoramy w Wieży Prochowej, budynku o odpo-wiednim kształcie rotundy, który niezależnie od jego pomysłu wymagał renowacji17.

Witwickiemu nie udało się jednak zainteresować Niemców projektem rekon-strukcji Alt-Lemberg. Co więcej, sześciu jego współpracowników zostało z różnych powodów zamordowanych przez niemieckich okupantów18. Natomiast udało mu się ocalić swoją pracownię w centrum Lwowa wraz z narzędziami, dokumentacją i dwoma wstępnie przygotowanymi makietami. Mógł też kontynuować prace19. Gdy w 1944 r. Niemcy opuścili Lwów, Witwicki raz jeszcze podjął próbę prezentacji swe-go dzieła przed władzami sowieckimi, w takim świetle, aby chociaż uchronić je przed zniszczeniem. Najlepszą ku temu okazją była wizyta Nikity Chruszczowa w pracowni Witwickiego 3 listopada 1944 r.

14 DALO R-35,12,251, s. 15–19. W tekście niemieckim Lwów występuje jako Lemberg, a w na-zwie Instytutu jest Alt-Lemberg, ibidem, s. 19. 15 DALO R-35,12,251, s. 24. 16 DALO R-35,12,251, s. 21,22 i 25. 17 DALO R-35,12,251, s. 24. 18 J. Witwicki, Panorama…, op. cit., s. 26. 19 Ibidem, s. 24–27.

Page 113: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 113

Dzięki Witwickiemu zachował się dokładny protokół rozmowy z tej wizyty20. Chruszczow podziękował za interesującą prezentację i określił dzieło jako wspaniałe, twórcze i o wybitnym znaczeniu. Następnie pierwszy sekretarz KC KP(b)U21 życzył Witwickiemu sukcesu, zaoferował moralną i materialną pomoc, mimo że — jak się wyraził — z politycznego punktu widzenia jest to dla nas trudne. Witwicki podzię-kował Chruszczowowi z odpowiednim szacunkiem i poprosił go o wpis do księgi go-ści, czego jednak Chruszczow zdecydowanie nie zgodził się uczynić. Stwierdził, że jeszcze wróci do pracowni i dokona wpisu. Gdy Witwicki naciskał, mówiąc, że pierw-sza pora to najlepsza pora, Chruszczow odwołał się do swej zwykle ukrytej skrom-ności, która nie pozwalała mu wypowiadać się na tematy architektury. Przyparty do muru ripostą Witwickiego, który powiedział, że sami architekci opisali w księdze walory architektoniczne projektu, natomiast on prosi jedynie o pamiątkę, że mia-łem zaszczyt z panem rozmawiać, panie Premierze, Chruszczow uderzył wówczas w ton tyleż historiozoficzny i cyniczny, co polityczny: Trudno mi tu i teraz uściślić cokolwiek w słowach. Historyk pisze historię tak, jak potrzebuje. W zależności od politycznych prądów, ta historia może mieć taką lub inną wymowę. Czy mnie rozumiecie?

Witwicki zrozumiał i był gotów nie tyle przyjąć wyzwanie, co udawać, że je przyjmuje. Na słowa o chwiejnym historyku odpowiedział Chruszczowowi krótką uwagą, w której przeciwstawił zmiennemu propagandziście solidną, wytrwałą i jed-noznaczną, a zatem bardziej dla celów propagandowych korzystną pracę architekta: Architekt inżynier — podobnie jak położna — ujmuje swoje dzieło takim, jakim zo-stało narodzone. W totalnym państwie propaganda nie zna przeszkód. Niemców nie obchodziło, czy Lwów był polski, ukraiński czy niemiecki. Ale tylko propagan-dysta działa zgodnie ze swoją wyobraźnią. Architektura jest kamieniem, suro-wym budulcem dla propagandy.

Chruszczow podjął z łatwością metaforę, ale nie spodobało mu się zawarte w niej porównanie. Oto, gdzie tu leży problem. Kamień jest nawet fundamentalnym kamieniem, bazą. Nie będziemy brać Niemców za przykład. Niemcy nie chcieli się od nas uczyć. My mamy nasz własny sposób działania. W badaniach archeolo-gicznych wiele zależy od tego, w jakim celu są prowadzone i kto je prowadzi.

Wyraziwszy swój punkt widzenia, Chruszczow nadał mu natychmiastowo jasne znaczenie, stawiając pytanie, na które niewątpliwie znał odpowiedź: A wy jesteście Polakiem? Witwicki nie wyparł się swojej narodowości. Nie zaprzeczam. Nie przy-nosi mi to żadnego dyshonoru. Chruszczow zapewnił go, że nie przyszedł się sprze-czać, ale nie ustępował. Lwów, twierdził, jest spornym terytorium, które dla nas jest naszym i rzucił Witwickiemu wyzwanie, aby dał przykład choćby jednego Pola-ka, który by nadal nie twierdził, że miasto jest polskie. Kiedy Witwicki przyznał, że

20 W maju 1946 r. Witwicki dostarczył ten protokół lokalnym władzom partyjnym z nadzieją, że przychylny do niego stosunek Chruszczowa pomoże mu uzyskać pozwolenie na wyjazd do Polski wraz z Panoramą Miasta i zawartością pracowni. Zob. DALO P-3,1,445, s. 35. Trzeba mieć na względzie, że autor protokołu pisał go dla uzyskania decyzji o charakterze politycz-nym. Zatem stylem nie różni się on od wielu innych protokołów pisanych przez sowieckich partyjno-rządowych biurokratów i nie należy dyskontować jego wartości źródłowej. Ponadto Witwicki cytował słowa najpotężniejszego człowieka w Ukrainie z pełną świadomością, że dokument najprawdopodobniej zostanie mu przekazany. Byłoby zatem wysoce niewskazane i trochę głupie, gdyby zapis nie był dokładny. A nie wydaje się, aby Witwicki mógł być nieroz-sądny — zabrakło mu tylko szczęścia. 21 KP(b)U (Комуністична партія (більшовиків) України) powstała 18–20 kwietnia 1918 r. w Taganrogu (Rosja); pod tą nazwą, zaproponowaną przez Mykołę Skrypnyka, istnia-ła do 1952 r. (przyp. red.).

Page 114: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

114 Tarik Cyril Amar

nie zna takich Polaków, Chruszczow na koniec stwierdził, że istnieje jawny związek między wielką polityką i sprawą Panoramy: Tak to jest, wasz premier Mikołajczyk przyjeżdża do nas z Londynu i kłóci się z nami o Lwów. A w tym kontekście wasze dzieło staje się niewygodne. Będziemy popierać waszą panoramę, choć nie jest to dla nas łatwe i pobudza nasze myśli ku politycznemu punktowi widzenia. Zapew-nienia Chruszczowa o pomocy w zaprowadzeniu porządku w sprawach panoramy świadczyły o niepewnym wyniku spotkania (w wersji, jaką zarejestrował Witwic-ki)22.

Cokolwiek mogła znaczyć obwarowana obietnica Chruszczowa o udzieleniu po-mocy, aktualna polityka władz sowieckich w zasadniczej kwestii sporu o Lwów nie dopuszczała żadnych koncesji. Na początku marca 1945 r. lwowski obkom przesłał do Chruszczowa i do Ukraińskiej Rady Ministrów raport w sprawie Panoramy Miasta. Obkom chwalił projekt i polecał jego kontynuację przy spełnieniu dwóch zasadni-czych warunków. Po pierwsze, powinien być przejęty przez przedsiębiorstwo pań-stwowe, a po drugie, żądano powołania komisji, która dokonałaby przeglądu istnieją-cych fragmentów i planów Panoramy w celu poprawienia tego, co obkom uważał za przesadny nacisk na polskość starodawnego Lwowa. Obkom krytykował Witwickiego za brak choćby jednego pomnika, który wskazywałby na ukraińskie, w ich opinii, pochodzenie miasta, twierdząc, że takie architektoniczne pomniki były i są. Niebez-podstawnie obkom uznał prezentację miasta według Witwickiego za czysto polską, co było całkowicie sprzeczne z ideologicznie zabarwionym przekonaniem obkomu o starożytnej ukraińskości grodu. Tym niemniej obkom sugerował pozostawienie Witwickiego jako kierownika projektu, po jego odpowiednim poprawieniu23. W tym samym okresie istniejąca jeszcze we Lwowie oficjalna polska gazeta „Czerwony Sztandar” zamieściła fragment pozytywnego materiału o Panoramie Miasta24.

W czerwcu 1945 r. ukazał się dekret rządu ukraińskiego, który umożliwił całkowi-te przejęcie pracowni Witwickiego przez Ukraińską Akademię Architektury. Witwicki, mianowany zastępcą nowego dyrektora Aleksandra Bachmatowa, narzuconego przez władze sowieckie, nie został nawet nominalnym kierownikiem swojego projektu. Jednocześnie jednak Akademia uznała prawa autorskie Witwickiego względem Pano-ramy Miasta oraz jego własność w zakresie wyposażenia pracowni i gotowych pla-nów25. Co więcej, miejscowe władze, a głównie sekretarz obkomu o nazwisku Mazepa, potwierdziły decyzję, że praca nad Panoramą powinna być kontynuowana. W długim raporcie, wysłanym do władz sowieckich pod koniec kwietnia 1946 r., Witwicki pisał o informacji uzyskanej od prezydenta Ukraińskiej Akademii Architektury, według której Mazepa przekazał mu zdecydowane życzenie obkomu, aby Panorama została ukończona. Partia pragnie mieć model historycznego Lwowa i wobec tego Ukraiń-ska Akademia złożyła ofertę kupna części dokumentacji i planów26.

22 DALO P-3,1,445, s. 52. Jak pisał Witwicki, Chruszczow wyszedł, nie godząc się na jego de-likatną propozycję, aby utrzymać ich spotkanie w sekrecie. 23 DALO P-3,1,281, s. 58. Nie należy przeceniać ani wielkoduszności, ani znaczenia zgody obkomu partii. Witwicki byłby jedynie naczelnym pracownikiem państwowym, a nie — jak dotychczas — właścicielem projektu. Obkom okazał jednak uznanie dla Witwickiego i jego współpracowników, uznając ich za niezastąpionych specjalistów. Bez Witwickiego trudno byłoby ich zatrzymać. Last but not least, do typowo sowieckich metod należało wywłaszcza-nie-eksploatowanie byłych właścicieli, zarządców i ekspertów jako figuratywnych dyrektorów i administratorów, zazwyczaj umieszczanych między narzuconym im zastępcą i podejrzliwy-mi wyższymi władzami. A dalej tacy eksperci służyli jako wygodne kozły ofiarne. 24 M. Matwijów, Walka…, op. cit., 121. 25 Ibidem, s. 121. 26 DALO P-3,1,445, s. 47.

Page 115: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 115

Rozwój sytuacji stał się poważnym problemem zarówno dla władz sowieckich, jak i dla Witwickiego, który postanowił wyjechać do Polski w 1946 r. i planował za-brać ze sobą część Panoramy, wyposażenie pracowni i swój zespół. W odpowiedzi władze zaproponowały wykup całości, a gdyby Witwicki się nie zgodził — „przymuso-wą wyprzedaż”.27 Witwicki z kolei godził się sprzedać tylko część dokumentacji. Ar-gumentował, że była to część wystarczająca do kontynuacji i zakończenia prac bez niego. Przedstawiciele strony sowieckiej trwali przy swoim, twierdząc, że oferta była zbyt ograniczona, a więc bezużyteczna — i w kwietniu 1946 r. oświadczyli, że miniatu-rowe modele, które Witwicki chciał ze sobą zabrać, przestały być jego własnością i przeszły na własność państwa.

Co więcej, sowieccy negocjatorzy zaczęli oskarżać Witwickiego o brak chęci do dalszej współpracy, stwierdzając, że nie posiada on „sowieckiej psychologii”. Komisja kierująca akcją, dążąca do całkowitego wywłaszczenia Witwickiego, zabroniła mu ko-mentowania sprawy, w której nie może być dwóch opinii28. Takie słowa wypowie-dziane przez urzędnika państwowego we Lwowie w 1946 r. brzmiały jak groźba. Ko-misja postanowiła zamrozić wszystkie prace nad projektem i zabronić dostępu do nich Polakom, którzy czekali na datę wyjazdu. Gdy Witwicki usiłował interweniować w komitecie obwodowym partii, nie został wpuszczony. Gdy złożył pismo z prośbą o przekazanie go do Kijowa, otrzymał je z powrotem w ciągu jednego dnia z adnota-cją, że nie spełnia wymogów cenzury29.

W końcu kwietnia Witwicki otrzymał rezerwację daty wyjazdu i zaczął pakować to, co pozwolono mu zabrać oraz porządkować materiały, które był zmuszony zosta-wić. Już na pewno we Lwowie — zanotował z rezygnacją — budowa Panoramy Mia-sta doszła do końca30. 6 maja 1946 r. Witwicki wysłał do obkomu szczegółowy wykaz inwentarza pracowni i obszerny opis historii projektu — raz jeszcze dowodząc swoich praw autorskich — jako podstawę do wydania mu pozwolenia na wyjazd razem ze swoim dziełem, zgodnie z porozumieniem o ewakuacji z 1944 r.31. Złożył także petycję do Chruszczowa i Stalina oraz do polskich władz ewakuacyjnych i osób ze środowisk akademickich, które z kolei próbowały apelować w jego obronie w polskim Minister-stwie Kultury i Sztuki. Także polska ambasada w Moskwie miała wgląd w tę sprawę, ale stwierdziwszy, że przerasta jej kompetencje, przekazała ją Ministerstwu Spraw Zagranicznych w Warszawie z prośbą o wskazówki. W końcu, wkrótce przed zabój-stwem, Witwicki otrzymał pozwolenie na wyjazd razem ze swoim dziełem32.

Decyzja ta wywołała poważny niepokój u władz sowieckich, przynajmniej we Lwowie. Na początku czerwca 1946 r. dyrektor sowieckiego zarządu Panoramy Mia-sta, Bachmatow, wysłał pilny apel do pierwszego sekretarza lwowskiego obkomu partii Iwana Hruszećkiego. Bachmatow przypomniał Hruszećkiemu o bliskiej dacie wyjazdu Witwickiego, o zapakowanych modelach, narzędziach i dokumentacji oraz

27 Rząd ukraiński wydał dekret umożliwiający przymusową sprzedaż, zob. M. Matwijów, Walka…, op. cit., s. 122. 28 Stanowisko Sowietów zostało wyrażone w tonie cierpkim i agresywnym w raporcie z kwie-tnia 1946 r., a Witwicki przedstawił swój punkt widzenia w liście do Chruszczowa z 8 maja 1946 r. Pisał: Pozostawienie dzieła całego mojego życia w stanie niedokończonym byłoby dla mnie nieodwracalnym ciosem. Wiedząc, jak władza sowiecka popiera artystę, zwra-cam się o uwzględnienie mojej prośby [wyjazd do Polski wraz ze znaczną częścią dzieła — T.A.] i zapewniam, że do końca życia będę pamiętał z wdzięcznością o pomocy, jaka została mi udzielona w latach 1939–1941 i 1944–1946. Zob. DALO P-3,1,445, s. 39–41. DALO P-3,1,445, s. 45–46. DALO P-3,1,445, s. 47. 29 DALO 3,1,445, s. 48. 30 DALO 3,1,45, s. 49. 31 DALO 3,1,45, s. 35. 32 M. Matwijów, Walka…, op. cit., s. 122.

Page 116: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

116 Tarik Cyril Amar

ubolewał, że nadal nie ma instrukcji od rządu ukraińskiego, co należy zrobić. Bach-matow już wcześniej zaalarmował swoich bezpośrednich zwierzchników z Ukraińskiej Akademii Architektury. Odpowiedzieli mu telegramem, aby zatrzymał modele i wszystkie inne przedmioty do czasu decyzji rządu. Ale Bachmatow czuł się także zmu-szony zawiadomić Hruszećkiego, że otrzymane przez niego rozkazy nie mają podsta-wy prawnej do zatrzymania Witwickiego, podobnie jak i jego materiałów, które ten ponownie nazwał swoją osobistą własnością tuż przed planowanym wyjazdem do Polski. Prawdopodobnie z obawy, by w tak ważnej sprawie, jak zatrzymanie Witwic-kiego nie brać na siebie odpowiedzialności, Bachmatow zażądał od Hruszećkiego wydania decyzji33. Zgodnie z treścią listu wysłanego przez dobrze poinformowanego i pokrętnego sowieckiego pisarza Władimira Bieljajewa, Bachmatow w ostatniej chwili postawił na swoim i był obecny przy rekwizycji oraz opieczętowywaniu przez wydział cenzury Lwowa wszystkich przedmiotów należących do Witwickiego — zdarzenie miało miejsce na kilkanaście godzin przed jego uprowadzeniem34.

Jak wspomniałem wyżej, sprawa morderstwa Witwickiego pozostaje tajemnicą. Żona Witwickiego sądziła, że widziała jednego z rzekomych „historyków sztuki”, któ-rzy przyszli z wizytą i zabrali jej męża z mieszkania. Ciało Witwickiego, w mundurze oficera NKWD, znalazło się wkrótce w kostnicy, gdzie następnego dnia wezwano ją w celu identyfikacji35. Nie ma najmniejszego powodu, aby traktować to świadectwo z powątpiewaniem. Na przykład hałaśliwa scena aresztu Aleksandra Wata w 1940 r. była także zainaugurowana pojawieniem się fałszywego „historyka sztuki”, a ogólnie rzecz biorąc, zadziwiająco prymitywny, wręcz burleskowy, à la sztylet i peleryna, styl tych morderstw nie może stanowić dowodu, że nie były dziełem NKWD, nawet jeśli wyglądały (i były) na durne i przesadnie brutalne. W tym też duchu jest informacja w wewnętrznym raporcie obkomu, że pierwszą osobą, jaka natrafiła na ciało Witwic-kiego, był — spośród wszystkich możliwych przechodniów (sic!) — naczelnik Wydzia-łu Śledczego Przestępstw Kryminalnych milicji lwowskiej36. Propagandysta Władimir Bieljajew w liście do Hruszećkiego pisał, że Witwicki był uprowadzony tuż na rogu kwatery milicyjnej37.

Trzeba wziąć pod uwagę, że krwawe i rabunkowe zbrodnie popełniane przez funkcjonariuszy sowieckiej milicji i służb specjalnych nie były rzadkością. W paź-dzierniku 1946 r. Hruszećkyj, w opinii dla naczelnika MGB38 obwodu lwowskiego Ewhenija Gruszki pisał, że fakty amoralnych zjawisk nadal występują wśród ka-dry miejscowych organów MWD39. Choć materiał ze statystycznych analiz jest skąpy, miały wówczas miejsce liczne tego rodzaju śledztwa prowadzone przez MGB

33 DALO P-3,1,445, s. 38. 34 Karierę Bieljajewa wyróżnia wojownicza stalinowska propaganda skierowana do młodzieży w 1937 r., tzw. wojenne dziennikarstwo (które nawet późniejsza sowiecka encyklopedia okre-śliła jako przykład kłamliwego kiczu), wściekłe ataki na „nacjonalizm ukraiński” jawny i ukryty, wyjątkowo brutalne antysemickie przemówienie przeciwko tym organicznie nam obcym Szmuelsonom i Gordonom, wygłoszone we Lwowie w okresie stalinowskiej kampanii „antykosmopolitycznej” oraz długie lata spoczynku w roli autora „antyfaszystowskich” i glo-ryfikujących Wojnę Ojczyźnianą utworów propagandowych. Intencją jego listu do obkomu partii, obok pokątnej nadziei na zyskanie międzynarodowej sławy wybitnym udziałem w sprawie Panoramy, była także wyraźna chęć zniszczenia Bachmatowa. Dlatego jego świa-dectwo należy traktować z ostrożnością. Zob. DALO P-3,1,445, s. 57. Omówienie tego obrzy-dliwego, choć fascynującego tekstu: zob. J. Witwicki, Panorama…, op. cit. 35 Ibidem, s. 27. 36 DALO P-3,1,445, s. 36 37 DALO P-3,1,445, s. 57. 38 MGB — Министерство государственной безопасности СССР (przyp. red.). 39 MWD — Министерство внутренних дел СССР (przyp. red.).

Page 117: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 117

od września do listopada 1946 r. Funkcjonariusz MGB, niejaki Dowhoszeja, został oskarżony o przywłaszczenie sobie rzeczy będących własnością podejrzanego, zabie-rając je z mieszkania, w którym wraz z kolegą prowadził rewizję. W trakcie tej rewi-zji podejrzany miał wyskoczyć z balkonu na czwartym piętrze i ponieść śmierć. Nikt nie przeczył, że Dowhoszeja, zachęcony okolicznościami, które sam mógł spo-wodować, wynagrodził sobie tę nieprzyjemność paroma drobiazgami z pokoju de-nata. Obkom partii wystosował oficjalną reprymendę i zwolnił go ze stanowiska za-stępcy naczelnika kadr lwowskiego oddziału MGB. Następnie stojący na czele MGB Ukrainy Siergiej (Serhij) Sawczenko uznał, że kradzież popełniona przez Dowhosze-ję miała raczej charakter formalny niż fundamentalny: Towarzysz Dowhoszeja dopuścił się złamania zasad etycznych członka partii i czekisty, co miało wyraz w fakcie przywłaszczenia sobie rzeczy aresztowanego bezpośrednio w jego miesz-kaniu, a nie w sklepie — a następnie nakazał lwowskiemu obkomowi przywrócić Dowhoszeję na stanowisko, biorąc pod uwagę jego dotychczasowe pozytywne wy-niki pracy, głównie we Lwowie, a szczególnie w walce z bandytyzmem i podzie-miem OUN oraz szacunek, jakim cieszy się wśród kolegów40.

Nie można zatem wykluczyć, że niezależnie od wielkiej polityki, pokusa małego „spontanicznego” rabunku w szeregach „organów” położyła kres życiu Witwickiego. Dokładne okoliczności zabójstwa być może uda się wyjaśnić, gdy zostaną udostęp-nione materiały lwowskiego zasobu archiwalnego NKWD. Jeśli chodzi o motywy, wszystko jest możliwe: od fatalnie zakończonej próby zastraszenia w trakcie rabun-ku do jakiegoś groteskowego nieporozumienia lub indywidualnej lokalnej albo in-dywidualnej centralnej inicjatywy. Obraz jest tym bardziej skomplikowany, że osta-tecznie pozwolono żonie Witwickiego zabrać Panoramę Miasta do Polski.

W każdym razie po walce o Panoramę śmierć jej twórcy stała się przedmiotem wewnętrznego śledztwa i kilku raportów wysłanych ze Lwowa do Kijowa, wśród nich czterech stron gęsto zapisanego maszynopisu, będącego listem Bieljajewa do Hru-szećkiego. Bieljajew — widząc świetną okazję do kampanii propagandowej — napisał go w dwa tygodnie po zabójstwie Witwickiego, nalegając, by Hruszećkyj w pełni wy-korzystał okazję do rozdmuchania sprawy. Apel Bieljajewa był tak skonstruowany, aby zapewnić mu czołową rolę w tej kampanii.

Bieljajew zaczął swój list od stwierdzenia, że nie posiada żadnych informacji o prowadzonym w związku ze śmiercią Witwickiego śledztwie. Tym niemniej, był na tyle dobrze poinformowany, by wiedzieć, że natychmiast po znalezieniu ciała Witwic-kiego władze sowieckie, idąc za poszlaką — jego zdaniem sfingowaną — aresztowały jako podejrzanych architekta i korespondenta „Ogonioka”, których nazwiska były Bieljajewowi znane. Bieljajew nie twierdził, że zatrzymani byli niewinni, ale też nie wydawał się być tą kwestią zainteresowany. Podkreślił natomiast, co uznał za zasta-nawiające, że minęły aż dwa dni, zanim dokonano aresztowań. Co więcej, jego zda-niem ważniejsza była sytuacja, w której szerokie masy mieszkańców miasta nie wie-działy, kogo winić za śmierć Witwickiego: Ta niewiedza rodzi niepożądane plotki o silnych, sprytnych i dobrze zakonspirowanych wrogach, podczas gdy my jeste-śmy słabi. Szczególny przypadek zabójstwa Witwickiego, które Bieljajew umieścił w kontekście dwóch uprzednich tajemniczych morderstw, już wzbudził wśród ludzi pogłoski, że Witwickiego zabili bolszewicy.

Bieljajew w rzadkim i bezpiecznie oszczędnym akcie wyrozumiałości zasugero-wał, że taka postawa nie jest całkowicie irracjonalna: Wyobraźmy sobie przez chwi-lę nas samych w sytuacji mieszkańca Lwowa. Spróbujmy wyobrazić sobie, co on wie o Witwickim i o tym, co się wokół niego działo. Przedstawił dalej jeszcze jedną

40 DALO P-3,1,523, s. 114.

Page 118: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

118 Tarik Cyril Amar

wersję historii Panoramy Miasta z perspektywy mieszkańca Lwowa o tubylczej mentalności. Rekonstruując sposób myślenia szarego obywatela, gadatliwego, ale zamykającego usta wobec reprezentantów władzy, Bieljajew jako pierwszy wskazał na dwa zasadnicze i zgodne z prawdą aspekty sprawy. Przedsięwzięcie Witwickiego było delikatne, skomplikowane i wymagające czasu; jego celem było przedstawienie Lwowa pod władzą Polski. Później, po wypędzeniu Niemców, wysoko postawieni reprezentanci władzy sowieckiej — Bieljajew przyznał, że wiedział o wizycie Chrusz-czowa — okazali zainteresowanie Panoramą Miasta i obiecali pomoc. Jednak rów-nocześnie władze sowieckie zdecydowały, że chcą zatrzymać Panoramę we Lwowie i Witwicki energicznie przeciwstawił się tym zamiarom, pisząc listy do Stalina, Chruszczowa, sowieckich czasopism oraz informował o wszystkim Polskę. Bardzo ważnym punktem w tej sumarycznej ocenie zmagań o Panoramę było wskazanie na publiczny charakter afery: konflikt był oczywisty dla szerokich mas.

Strona sowiecka nie zaprezentowała się dobrze. Zdaniem Bieljajewa, narzucony przez Sowietów dyrektor Panoramy Miasta, Bachmatow, nie odegrał pożytecznej roli. Sekretarz obkomu Mazepa powiedział Bieljajewowi, że Bachmatow to łapser-dak. Ale pozwolono mu nękać Witwickiego: Niezależnie od tego, Bachmatow nadal siedział przy Witwickim, powiedział o nim redaktorowi „Lwiwskiej Prawdy”, że jest oportunistycznym awanturnikiem i — co było dla wszystkich oczywiste — chciał się przystroić w jego sławę. Bieljajew wyraźnie sugerował, że Bachmatow postępował wbrew woli i interesom polityki zagranicznej Moskwy. Tymczasem, zgodnie z decyzją centrali, postanowiono przekazać Panoramę Polsce. W ten spo-sób ominięto wszystkie trudności, konflikt został rozwiązany pokojowo z uwagi na dobrosąsiedzkie stosunki z Polską. Rzeczywiście, jeszcze zanim Witwicki został zamordowany, spór o Panoramę Miasta, a szczególnie interwencja Chruszczowa i agresywne naciski Bachmatowa na Witwickiego były na tyle głośne, że polski pro-fesor Ryszard Gansiniec mógł sporządzić bardzo dokładne o tym sprawozdanie. W wersji Gansinca nie ma obietnicy Chruszczowa o udzieleniu pomocy, jest nato-miast pogląd, że władze ukraińskie były rozdarte między niechęcią finansowania jakiejkolwiek manifestacji „polskości Lwowa” i oporem wobec przekazania powo-jennej Polsce nieprzyjemnego dla nich rzeczowego dowodu polskości41.

W kolejnym punkcie scenariusza Bieljajewa — jego fantazja odpowiadała peł-nemu rozkwitowi stalinowskiej paranoi — pojawia się złowieszcza „trzecia siła”, która postanawia zabić Witwickiego, aby uczynić z niego „męczennika” i zakłócić polsko-sowiecką harmonię. Bieljajew przypomniał, że dla mieszkańców Lwowa zabójstwo Witwickiego nie było pierwszą tego rodzaju tajemniczą zbrodnią. I choć umieścił na liście potencjalnych zabójców wszystkich, których uważał za wrogów, wśród nich spadkobierców Armii Krajowej i ukraińskie OUN, przebił ten zestaw po-mysłem o znacznie większej skali: tylko brytyjskie służby wywiadowcze mogły być motorem tej zbrodni — oświadczył. Jeśli bowiem Panorama Miasta byłaby wysta-wiona gdziekolwiek w Polsce z żywym przy niej Witwickim, cała zasługa przypadła-by Sowietom. Tymczasem, w świetle propagandy Bieljajewa, można było mówić o „micie” jego zabójstwa przez sowiecki reżim.

A zatem, śmierć Witwickiego miała znaczenie „państwowe” i powinna stać się przedmiotem wielkiego pokazowego procesu, w którym zakulisowi operatorzy zosta-liby zdemaskowani i ukarani w równej mierze, co bezpośredni sprawcy. Ponadto, taki proces powinien mieć zapewniony międzynarodowy rozgłos, czym zajęłaby się agen-

41 R. Gansiniec, Notatki lwowskie, 1944–1946, Wrocław 1995, s. 179.

Page 119: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 119

cja Sowinformbiuro42. Nie trzeba dodawać, że jednym z lwowskich korespondentów agencji był Władimir Bieljajew. Po tym, jak milczała lokalna prasa, co Bieljajew kry-tykował — rozprawa zwróciłaby na Bieljajewa i jego agencję „światową” uwagę. Praw-dopodobnie, sugerując własne „centralne” powiązania, Bieljajew rozważał, czy nie warto by było zaangażować do procesu „najlepszych specjalistów” z Moskwy, a nie polegać na „chałupniczych” metodach miejscowej milicji.

Co ważne, Bieljajew widział Panoramę Miasta i osobę Witwickiego jako pod-stawę formowania trwałej i istotnej pamięci historycznej Lwowa. Jedynie w rezulta-cie pokazowego procesu pamięć ta mogłoby przemówić na korzyść Związku Sowiec-kiego. W przeciwnym razie jego odwiecznie skrytym i odwiecznie jawnym wrogom udałoby się stworzyć jeszcze jeden mit antysowiecki. Pójście sprawy w zapomnie-nie nie wchodzi w rachubę43. A jednak na długi czas sprawa Panoramy Miasta po-szła w zapomnienie. Nie odbył się żaden pokazowy proces, a architektoniczne mode-le, zabrane przez żonę Witwickiego do Polski, zostały przechowane przez przyjaciół, z częściowo konspiracyjną ostrożnością dla uniknięcia ewentualnych żądań sowieckich. Ich stopniowe otwarcie dla publiczności nastąpiło dopiero po roku 198844.

Żądania sowieckie pojawiły się ze strony miejskich władz Lwowa. W kwietniu 1954 r. dyrektorka lwowskiego urzędu do spraw konserwacji dzieł sztuki, Kateri-noczkina, wystąpiła do administracji miasta z propozycją wysłania petycji do władz centralnych, aby zażądały od Polski zwrotu Panoramy Witwickiego. Katerinoczkina argumentowała, że idea stworzenia Panoramy posiada wielką wartość i wymaga większej uwagi z perspektywy naukowej (…), a także, jako pożyteczna dla szero-kich mas wizualna ilustracja architektonicznej historii miasta. Przypomniała dawne plany instalacji Panoramy w Wieży Prochowej i zaproponowała, aby do nich powrócić. Taktycznie, nie wspomniała o ratowaniu przedhabsburskiej polskości Lwowa jako idei przewodniej Witwickiego, ale otwarcie przyznała mu zasługi w stworzeniu dzieła realistycznie odzwierciedlającego architekturę Lwowa, głów-nego miasta Ukrainy Zachodniej.

Katerinoczkina podkreśliła też fakt, że we Lwowie były jeszcze osoby dobrze za-znajomione z Panoramą Miasta. Należał do nich inżynier A. Aleksandrow — wów-czas zastępca naczelnego architekta Lwowa, architekt Gelmes z wydziału plano-wania, który pracował dla Witwickiego przy projekcie Panoramy i Bachmatow, wówczas naczelnik okręgowego biura pomiarów. Postulat odzyskania Panoramy tłumaczyła prawem przynależności do miasta Lwowa, ale nie znalazł on popar-cia45. Nie jest wykluczone, że władze polskie rzeczywiście nie miały pojęcia, gdzie znajdują się skrzynie z Panoramą Miasta, a być może z lęku przed antysowieckimi reakcjami, według obaw Bieljajewa, nie wykazały szczególnego zainteresowania odnalezieniem Panoramy46. Natomiast w ukraińskim Lwowie o nieprześcignionym osiągnięciu Witwickiego w badaniach nad rekonstrukcją historycznego Lwowa nie wspominano, ale też nie zostało ono tam zapomniane. Jednak dopiero pod koniec

42 Radzieckie Biuro Informacyjne (Sowinformbiuro) powstało 24 czerwca 1941 r. po ataku Niemiec na ZSRR, dając poczatek działalności RIA Novosti (przyp. red.). 43 DALO P-3,1,445, s. 57. 44 J. Witwicki, Panorama…, op. cit., s. 27. 45 DALO R-1660,2,58, s. 13. 46 Panorama tylko nieznacznie ucierpiała podczas transportu i na skutek długotrwałego jej ukrywania, ale została odrestaurowana i obecnie jest okazyjnie eksponowana we Wrocławiu. Są plany ukończenia prac konserwatorskich i zorganizowania stałej ekspozycji. Pewna część materiałów z pracowni Wiwickiego trafiła do archiwum w Kijowie. Zob. J. Witwicki, Pano-rama…, op. cit., s. 28.

Page 120: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

120 Tarik Cyril Amar

lat 80. komitet planujący budowę pomnika Tarasa Szewczenki posłużył się pracą Witwickiego dla umiejscowienia dawnych fortyfikacji47.

Wybitne dzieło Witwickiego i jego smutny los stały się emblematem współzawo-dnictwa o fizyczną substancję i symboliczne dziedzictwo miasta, które znane jest jako Львів, Lwów, Lemberg i Львов — aby wymienić tylko najczęściej używane wersje. Jego wysiłek, by odtworzyć autentycznie polskie w jego rozumieniu miasto, czyli ja-kim było przed Habsburgami, należy uznać za jedno z najbardziej inteligentnych i pracochłonnych przedsięwzięć zrodzonych w atmosferze narodowych roszczeń i w ry-walizacji o kształt nowoczesnego miasta. Sposób, w jaki władze nazistowskich Nie-miec i partyjnego państwa sowieckiego odniosły się do dzieła Witwickiego, był symp-tomatyczny dla ich panowania i stosowanej przemocy. Niemiecki okupant po prostu nie widział miejsca dla rekonstrukcji polskiego Lwowa w planowaniu nowego Lem-berga. Natomiast partyjne państwo sowieckie dążyło do całkowitej depolonizacji Lwowa, usiłując nie tylko zatrzymać dzieło Witwickiego w ukraińskim Lwowie, ale także odpowiednio przekształcić jego symboliczną wymowę. Przyczyny wahań i nieja-sności w stosunku reżimu do Witwickiego wykraczały poza sferę konfliktów między centrum i peryferią, czy rywalizujących ze sobą karierowiczów w rodzaju Bieljajewa, Bachmatowa i — być może — zabójców Witwickiego. Prawdopodobnie raczej wyni-kały z faktu, że choć sowieckie partyjne państwo opierało się na masowym terrorze i prześladowaniach, nie mogło mieć rasistowskiej wrogości wobec Słowian. Tam, gdzie niemiecki okupant niszczył czy zaniedbywał, sowiecki zdobywca próbował tworzyć równowagę między swoim „wewnętrznym” i „zewnętrznym” imperium, w tym przypadku — między aneksją Zachodniej Ukrainy i hegemonią nad satelicką Polską. Podczas gdy imperium wewnętrzne dyktowało zatrzymanie dzieła Witwic-kiego, imperium zewnętrzne obiecywało nagrodę za pozwolenie zabrania go do siebie. Fakt, że nie doszło do pokazowego procesu w sprawie Witwickiego oraz utrzymująca się pamięć o nim, wypływająca we Lwowie choćby sporadycznie, świadczą o tym, że sowieckie państwo partyjne nie umiało rozwiązać tego politycz-nego dylematu.

Tłumaczenie z języka angielskiego: Joanna Rostropowicz-Clark

Амар Т., Вбивство у Львові. Кінець поліетнічного Львова, становле-ння Львова совєтсько-українського і доля зразкового міста погра-ниччя Стаття показує боротьбу між Янушем Вітвіцьким та радянськими властями довкола права власності над моделлю його “Панорами Львова”. Ці події відбу-валися у час вигнання польського населення з міста після Другої світової війни, коли Lwów совєтизовався та українізовався, стаючи Львовом. З одного боку, Вітвіцький прагнув забрати модель Панорами з собою, з іншого боку, радянські власті, особливо місцева влада, намагалися відібрати Панораму у автора і за-лишити її у повоєнному Львові. Вбивство Вітвіцького, яке сталося невдовзі, можливо було пов'язане з цим конфліктом. Проте стаття не зосереджується на питанні, хто скоїв вбивство, а є спробою осмислення боротьби навколо моделі Панорами, що дає автору можливість поміркувати над більш широким колом

47 DALO P-3,63,561, s. 7.

Page 121: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Zabójstwo we Lwowie. Koniec miasta wieloetnicznego… 121

проблем: чи можливе перенесення не лише культурної спадщини, але й іден-тичності міста? А також проаналізувати наслідки насилля та корупції, що їх принесла совєтизація та спроби впровадження політики пам'яті новою вла-дою. Amar T., A Murder in Lviv. The End of Multi-ethnic Lwów, the Making of Soviet Ukrainian Lviv, and the Fate of a Model Borderland City

This article describes the struggle between Janusz Witwicki and the Soviet authori-ties over his Panorama model of Lwów during the period of the expulsion of the city's Polish population after World War II, when the city was Sovietized and Ukrai-nianized into Lviv. While Witwicki sought to take the Panorama model with him, the Soviet authorities, especially at the local level, tried to deprive him of it and keep it in postwar Lviv. Witwicki's subsequent murder may have been linked to these con-flicts. The article, however, does not focus on the question of who killed him, but in-terprets the struggle over the Panorama model as representative of larger issues of the mobility or immobility of not only cultural heritage but the identity of a city, the violence and corruption brought by Sovietization, and the attempts at memory poli-tics pursued by the Sovietizers.

Page 122: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 122 DZIEDZICTWO KULTUROWE

Janusz Smaza

Akademia Sztuk Pięknych, Warszawa

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego na płaszczyźnie konserwatorskiej*

Ratowanie polskiego dziedzictwa kulturowego na Wschodzie znajduje poparcie społeczne i polityczne. Idzie za tym pomoc finansowa ze strony różnych instytucji rządowych i pozarządowych. Większość prac konserwatorskich wykonują specjali-ści (polscy i ukraińscy), jednak niektóre obiekty, nawet z XVII i XVIII w. restau-rują studenci — najczęściej w ramach dyplomów magisterskich.

Polsko-ukraińska współpraca konserwatorska rozwija się wielotorowo. Spowodowa-ne to jest głównie potrzebą zaangażowania różnych instytucji i środowisk ze strony polskiej. Konkretne działania rozpoczęły się pod koniec lat 80. ubiegłego wieku.

Instytucjonalny charakter współpracy

W 1988 r., w wyniku porozumienia o współpracy kulturalnej podpisanej przez mi-nistrów kultury Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i Ukraińskiej Socjalistycznej Re-publiki Radzieckiej, zostały stworzone możliwości wzajemnej ochrony dziedzictwa kulturowego. Na podstawie porozumienia została powołana (ze strony polskiej przez Fundację Kultury Polskiej) Komisja ds. Rewaloryzacji Cmentarza Łyczakow-skiego we Lwowie. Partnerem ze strony ukraińskiej został Ukraiński Fundusz Kul-tury we Lwowie1. Obie strony uznały, że cmentarz jest wspólnym dziedzictwem

* Niniejszy artykuł opracowano na podstawie wykładu wygłoszonego na międzynarodowym seminarium Polska — Ukraina — Wspólne dziedzictwo. Współpraca a problemy roszczeń, zorganizowanym przez Fundację Stefana Batorego w Kazimierzu Dolnym, 6–7 października 2005 r. 1 Członkami Komisji powołanymi przez Ministra Kultury i Sztuki Aleksandra Krawczuka byli: Alfred Jahn, Olgierd Czerner, Marian Konieczny, Stanisław S. Nicieja, Roman Paszkowski, Tadeusz Polak, Michał Siera, Ryszard Brykowski, Józef Bobrowski, Władysław Niessner. Stronę ukraińską reprezentowali: Emanuel Myśko, Igor Kudin, Myrosław Onyszko, Woło-dymyr Szweć, Wasyl Pilchiwśkyj, Emil Gozdor, Petro Zozulak, Jurij Sływka, Roman Fedoriw. Zob. E. Gawlikowska-Śniechowska, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, Współpraca pol-sko-ukraińska, Warszawa 1995, s. 26.

Page 123: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego… 123

Polaków, Ukraińców, Austriaków, Czechów, Rosjan, Ormian i innych narodowości oraz ściśle związany jest z dziejami miasta Lwowa. Uznano również prawo obu na-rodów, polskiego i ukraińskiego, do własnej historii i własnych bohaterów, co przy-czyniło się do otwarcia nowego etapu współpracy polsko-ukraińskiej2. Bardzo szyb-ko Komisja stała się forum dla szerszej współpracy, obejmującej szereg historycznie i kulturowo ważnych zabytków polskich w Ukrainie i ukraińskich w Polsce. Obie strony przygotowały spisy najważniejszych dla nich (na ówczesnym etapie wiedzy i rozpoznania) zabytków, które miały być poddane fachowym pracom konserwator-skim3. Ponadto, obie strony zobowiązały się do zabezpieczenia potrzebnych środ-ków finansowych, przy czym w rozliczeniu miała obowiązywać zasada kompensacji wydatków.

Jednym z pierwszych sukcesów Komisji było uznanie 5 listopada 1990 r. (na wniosek strony polskiej) Cmentarza Łyczakowskiego wraz z polskim cmentarzem wojskowym, tj. Cmentarzem Obrońców Lwowa, przez Radę miasta Lwowa za rezer-wat historyczno-kulturowy (музей-заповідник), co miało m.in. ograniczyć samo-wolę budowlaną i jego niszczenie oraz pozwoliło rozpocząć prace konserwatorskie. Prace te poprzedzono opracowaniem (przez stronę polską) właściwych programów realizacyjnych, przeprowadzonych w okresie od maja do września 1990 r.4. Odnowie-niu poddano następujące nagrobki i płyty nagrobne (z XVIII i XIX w.): Józefa Szna-jdera, Juliany z Zifitlichów Schrangrenowej, Anertasa Wegnera, Magdaleny z Fa-lenckich Zdulskiej, Gertrudy z Mąszyńskich i anonimowej płyty. Również wykona-no prace zabezpieczające przy nagrobkach Teresy Pach i rodziny Tomasza Nowi-ckiego5.

W tym samym czasie, powołana również przez Fundację Kultury Polskiej, Ko-misja Fredrowska przeprowadziła prace restauratorskie w miejscu spoczynku Alek-sandra Fredry i jego rodziny w kościele w Rudkach6. Prace te miały być kontynu-owane w kolejnych latach, jednak w wyniku zmian systemowych (rozpad Związku Sowieckiego), tworzące się nowe podmioty polityczne, w tym Ukraina, musiały od początku zbudować zręby swojej państwowości.

2 Pierwsze spotkanie odbyło się 16 maja 1989 r. we Lwowie, kolejne: 10 października 1989 r. w Łańcucie, 4 sierpnia 1990 r. we Lwowie, 7 marca 1991 r. w Przemyślu i 27 maja 1991 r. Szereg spotkań odbyła podkomisja ds. rewaloryzacji Cmentarza Łyczakowskiego. 3 Wykaz zabytków architektury na obszarze Ukrainy sporządzony został przez stronę polską przez doc. dra hab. Ryszarda Brykowskiego i obejmował 20 pozycji. Strona polska zaznaczy-ła, że jest to znikoma część polskiej spuścizny. Natomiast lista strony ukraińskiej obejmowała 15 pozycji, zob. E. Gawlikowska-Śniechowska, Cmentarz Łyczakowski…, ibidem, s. 14–15. 4 Programy prac konserwatorskich dla poszczególnych nagrobków, na podstawie opracowa-nia Stanisława S. Niciei, przygotował zespół w składzie: Zbigniew Beiersdorf, Jerzy Doraczek, Zbigniew Jagodziński, Waldemar Niewalda, Ewa Pęczkowska. Zob. E. Gawlikowska-Śnie-chowska, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie…, s. 17. 5 Wykonawcami prac konserwatorskich byli pracownicy Pracowni Konserwacji Zabytków „Monument” z Warszawy: Joanna Plebańska, Tadeusz Bogdalik, Stanisław Mroczek, Sylwe-ster Papiński, Wiesław Winkler, Jarosław Zieliński, Zob. E. Gawlikowska-Śniechowska, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie…, s. 18. 6 Komisja ds. Powtórnego Pochówku Aleksandra Fredry powołana została przez Ministra Kultury i Sztuki Aleksandra Krawczuka w roku 1998. Jej członkami byli: Bogdan Zakrzewski, Elżbieta Promińska, Tadeusz Polak, Lena Kaletowa, Zbigniew Święch. Prace budowlane i konserwatorskie w krypcie i przy nagrobkach prowadziły Pracownie Konserwacji Zabytków z Rzeszowa, przy współpracy z Komitetem Wykonawczym miejskiej Rady w Rudkach wraz z Ukraińskim Funduszem Kultury ze Lwowa. Uroczystości związane z powtórnym pogrze-bem odbyły się 24 września 1990 r., zob. Powtórny pogrzeb Aleksandra Fredry, opr. zbio-rowe, Warszawa 1993, s. 19–22.

Page 124: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

124 Janusz Smaza

Ochrona i zwrot dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej

Dopiero podpisanie 25 listopada 1995 r. Protokołu o współpracy między Minister-stwem Kultury i Sztuki Rzeczpospolitej Polskiej a Ministrem Kultury i Sztuki Ukrainy na lata 1996–1997 umożliwiło powołanie Komisji Polsko-Ukraińskiej ds. Ochrony Dziedzictwa Kulturalnego, ale Komisja nie rozpoczęła działań z powodu braku przedstawicieli strony ukraińskiej. Rok później, 25 czerwca 1996 r., rządy obu krajów podpisały Porozumienie o współpracy w dziedzinie ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny świa-towej, które stało się podstawą do pełnej współpracy międzynarodowej. Na jego podstawie powołano Międzyrządową Komisję Polsko-Ukraińską ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej.

Ze strony polskiej współpracę prowadziło Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Pol-skiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą, działające w strukturach Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1990–20017. Po rozwiązaniu Biura jego obowiązki przejął Departament Dziedzictwa Narodowego i Ochrony Zabytków, a następnie Departa-ment Dziedzictwa Narodowego. W lutym 2006 r. w Ministerstwie Kultury i Dzie-dzictwa Narodowego został utworzony Departament ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą8.

Biuro za główne cele swojej działalności postawiło m.in.: rejestrację i publikację strat dziedzictwa kulturowego (biblioteki, kolekcje, dzieła sztuki), dokumentowanie polskich zabytków znajdujących się poza granicami kraju, organizowanie poszuki-wań utraconych dóbr kultury za granicą i ich rewindykację. Biuro, mimo skrom-nych środków finansowych, podjęło się finansowania opinii, ekspertyz i wytycznych konserwatorskich niezbędnych do prowadzenia prac konserwatorskich oraz zlecało inwentaryzację całych cmentarzy lub poszczególnych nagrobków. Prowadziło lub przekazywało fundusze na prace konserwatorskie przy kościołach m.in. w Berdy-czowie, Bracławiu, Brzozdowcach, Dunajowie, Hołobach, Kamieńcu Podolskim, Katedrze Lwowskiej, Łucku, Mikulińcach, Świrżu, Rudkach, Zbarażu. Dofinanso-wało również prace w zamkach w Złoczowie i Podhorcach.

Biuro, a następnie Departament Dziedzictwa Narodowego, jest autorem naj-większej polskiej realizacji muzealnej poza granicami kraju — utworzenia w daw-nym dworku rodziny Słowackich w Krzemieńcu Muzeum Juliusza Słowackiego. Wszystkie prace (wraz z wyposażeniem) sfinansowała strona polska. Uroczyste otwarcie Muzeum przez Ministrów Kultury Polski i Ukrainy odbyło się we wrześniu 2004 r. Departament ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą rozszerzył zakres działalności Biura m.in. o:

7 Powstałe decyzją Rady Ministrów z 27 czerwca 1990 r. Biuro zostało rozwiązane w 2001 r. rozporządzeniem z 10 października 2001 r. Pełnomocnikami Rządu byli: Wojciech Kowalski (czerwiec 1990 rok – luty 1994), Tadeusz Polak (do listopada 1997), Stanisław Żurawski (do października 2001). Dyrektorem Biura była Izabella Danis, obecnie zastępca dyrektora De-partamentu, zob. J. Miler, Ochrona dóbr kultury w pracach Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą w latach 1991–2001, [w:] Ocalić dla przy-szłości (Studia ofiarowane profesorowi Ryszardowi Brykowskiemu), Warszawa 2003, s. 293. 8 Prace Departamentu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą nadzoruje Tomasz Merta, Podsekretarz Stanu, Generalny Konserwator Zabytków. Dyrektorem Departamentu (od marca 2006 r.) jest Jacek Miler, dotychczasowy Naczelnik Wydziału Wschodniego i Wychodźstwa Departamentu Dziedzictwa Narodowego.

Page 125: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego… 125

• prowadzenie ścisłej ewidencji dóbr kultury związanych z Polską, a znajdujących się za granicą w wyniku grabieży wojennych, zmian terytorialnych czy nielegal-nego wywozu;

• prowadzenie badań naukowych nad polskim dziedzictwem kulturowym za gra-nicą (często w oparciu o miejscowe ośrodki naukowe);

• propagowanie wiedzy o polskim dziedzictwie kulturowym; • opiekę, pomoc i wspieranie organizacji, instytucji, muzeów, bibliotek i archi-

wów polonijnych prowadzących działalność w zakresie nauki, kultury i ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą;

• szkolenie specjalistów (również obcokrajowców) w zakresie ochrony polskiego i wspólnego dziedzictwa kulturowego9.

Departament obecnie posiada kilkadziesiąt tysięcy kart inwentaryzacyjnych po-święconych poszczególnym obiektom zabytkowym. Zorganizował w ramach Pro-gramu Operacyjnego pod nazwą „Dziedzictwo kulturowe” (ogłoszonego przez Mini-sterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2006 r.) Priorytet 3: „Ochrona Dzie-dzictwa Narodowego poza Granicami Kraju”. W ramach poważnych dotacji dofinan-sowano prace konserwatorskie w kościołach, m.in. w następujących miejscowościach: Bołszowce, Bóbrka, Busk, Dąbrowica, Dobromil, Drohobycz, Hłyniany, Kałusz, Ko-łomyja, Kowel, Kuty, Luboml, Nowe Miasto, Obertyn, Ołyka, Rohatyn, Skole, Stryj, Zasław, Zaturce. Również finansował prace w pałacach lwowskich: Baworowskich, Metropolitów Lwowskich i w pałacu w Benkowej Wiszni. Departament ds. Pol-skiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą wypełnia swoje zadania przy ścisłej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Jego partnerami są specjalisty-czne instytucje rządowe Ukrainy: Kijowa, Lwowa, Łucka, Iwano-Frankiwska i in-nych miejscowości.

3 grudnia 2007 r. podpisano protokoły uzgodnień pomiędzy Departamentem ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą a administracją obwodu lwow-skiego oraz władzami miasta Lwowa10. Umożliwiło to zintensyfikowanie działań w ratowaniu polskiego dziedzictwa kulturowego i wspólnego dziedzictwa w kolejnej — bardziej konkretnej formule (już wcześniej sprawdzonej, polegającej na współ-pracy polskich i ukraińskich konserwatorów). W ten sposób prace o charakterze zabezpieczającym przy najcenniejszych obiektach, m.in. przy malarstwie ściennym autorstwa Jana Henryka Rosena w katedrze ormiańskiej, wykonał zespół konser-watorów polskich i ukraińskich. Również przy współpracy z władzami konserwator-

9 O złożoności, trudnościach i potrzebach działań Departamentu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą świadczy miniona historia, a w rezultacie także pojemność terminu — „Polskie Dziedzictwo Kulturowe na Wschodzie”. Obejmuje ono m.in. obiekty: zagrabione przez carską Rosję w okresie zaborów i nie odzyskane, utracone w wyniku przesunięć granic w 1945 r., zagrabione przez ZSRR na terenie Polski (w jej obecnych granicach) podczas i w wyniku II wojny światowej, zrabowane przez Niemców w okupowanej Polsce (w jej granicach z 1939 r.), a następnie przejęte i wywiezione przez ZSRR, zabytki nieruchome wraz z wyposa-żeniem pozostałe za wschodnimi granicami państwa polskiego. Zob. Polskie Dziedzictwo Kulturowe Poza Granicami Kraju. Formy inwentaryzacji, ochrony i upowszechniania, red. D. Janiszewska-Jakubiak, Warszawa 2007. 10 Protokół uzgodnień ze spotkania poświęconego współpracy w ochronie obiektów wspól-nego dziedzictwa kulturowego w obwodzie lwowskim podpisali: ze strony polskiej — dyrek-tor Departamentu Jacek Miler, ze strony ukraińskiej — dyrektor Zarządu Ochrony Dóbr Kultury Obwodowej Administracji we Lwowie Wasyl Iwanowski. Protokół uzgodnień ze spotkania poświęconego współpracy w sferze ochrony wspólnego dziedzictwa kulturowego we Lwowie podpisali: ze strony polskiej — dyrektor Departamentu Jacek Miler, ze strony ukraińskiej — zastępca mera Lwowa Wasyl Kosiw.

Page 126: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

126 Janusz Smaza

skimi miasta Lwowa i dyrekcją Zarządu Muzeum Cmentarza Łyczakowskiego oraz środowiskami akademickimi (ze strony ukraińskiej: Lwowską Narodową Akademią Sztuki i Narodowym Uniwersytetem „Lwowska Politechnika” — a ze strony polskiej Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie) rozpoczynają się prace restauracyjne przy nagrobkach osób cywilnych znajdujących się w Muzeum Cmentarza Łyczakow-skiego we Lwowie. Wykonawcami prac będą zespoły konserwatorów dzieł sztuki, które specjalizują się w konserwacji rzeźby kamiennej i elementów architektury oraz składają się z konserwatorów polskich i ukraińskich11.

Realizując uchwałę Zjazdu Polonii Świata w Krakowie z sierpnia 1992 r. w spra-wie ratowania polskiego dziedzictwa kulturowego na Wschodzie, Zarząd Krajowy Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” powołał w kwietniu 1993 r. Ośrodek ds. Pol-skiego Dziedzictwa Kulturowego poza Granicami Kraju, a w listopadzie 1993 r. Ra-dę Programową Ośrodka12. Podstawowe zadania, jakie podjął Ośrodek, to:

• działania informacyjne i doradcze dla polskich środowisk poza granicami, które zajmują się ochroną zabytków polskiego dziedzictwa kulturowego;

• budzenie w Polakach, pozostałych za granicą wschodnią, potrzeby ochrony na-szego dziedzictwa.

Zakres działań Ośrodka koncentrował się przede wszystkim na zabytkach sztuki sakralnej i nagrobnej, które nie budzą merytorycznych zastrzeżeń co do ich polskie-go charakteru i przynależności do polskiej kultury. Ze względu na skromne środki finansowe główne działania miały polegać na udzielaniu pomocy w formie wysy-łania specjalistów dla udzielania fachowych porad, a także do sporządzania eks-pertyz konserwatorskich (z wytycznymi, programami, kosztorysami) czy opracowań projektowych. Działania ośrodka w początkowym okresie były dostosowane do bieżących potrzeb i polegały m.in. na objazdach rozpoznawczych i dokumentu-jących stan zabytków w terenie i potrzeby13.

Z czasem działania Ośrodka — w odpowiedzi na potrzeby — zostały ukierunko-wane głównie na:

• organizowanie i prowadzenie bezpośrednich prac konserwatorskich; • dofinansowywanie różnych działań prowadzonych przez poszczególne parafie; • wykonywanie różnego typu ekspertyz (ponad kilkaset opracowań w zbiorach

Ośrodka); • inwentaryzowanie cmentarzy (w Ośrodku znajduje się kilkanaście tysięcy indy-

widualnych kart nagrobków z ponad 100 cmentarzy). Na szczególną uwagę zasługują prace przy XVIII-wiecznym drewnianym ko-

ściele w Wiszenkach, który został przeniesiony do Kowla przy dużym zaangażowa-niu władz konserwatorskich z Łucka, Kijowa, a szczególnie Ukraińskiego Zachod-

11 Projekt ze strony władz konserwatorskich Lwowa koordynuje mgr Lila Onyszczenko, dyre-ktor Zarządu Ochrony Środowiska Historycznego lwowskiej Rady Miejskiej, konserwator miejski Lwowa. Środowiska akademickie reprezentują: ze strony polskiej — Janusz Smaza, kierownik Pracowni Technologii Konserwatorskiej i Inwentaryzacji Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, ze strony ukraińskiej — Jurij Ostrowśkyj, kierownik Katedry Restauracji Dzieł Sztuki Lwowskiej Narodowej Akade-mii Sztuki. 12 Pracami Ośrodka ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego poza Granicami Kraju od począt-ku kieruje prof. dr hab. Ryszard Brykowski — pełnomocnik Zarządu Krajowego Stowarzysze-nia „Wspólnota Polska”. 13 W ramach objazdów i indywidualnych wypraw rozpoznano stan zachowania zabytków w po-nad 150 miejscowościach. Największe objazdy dotyczyły zabytków znajdujących się w pół-nocno-środkowym Wołyniu (1993 r.) i Pokuciu (1994 r.).

Page 127: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego… 127

niego Instytutu Naukowego Projektowo-Restauracyjnego ze Lwowa, kierowanego wówczas przez Iwana Mochytycza (z którym Ośrodek do dzisiaj ściśle współpra-cuje)14.

Zakres prac konserwatorskich zrealizowanych i realizowanych przez Ośrodek jest ogromny. Należą do nich m.in.:

• prace przy malarstwie ściennym, często monumentalnym, świątyń m.in. w: Brzozdowcach, Dobromilu, Dunajowie, Hołobach, Kołomyi, Kutach, Lwowskiej Katedrze (tu kompleksowe prace obejmowały całe prezbiterium)15;

• prace przy zabytkowym wyposażeniu świątyń, m.in. w: Katedrze Łuckiej, No-wym Mieście, Kamieńcu Podolskim, Krzemieńcu, Rudkach, Iwano-Frankiwsku, Starej Soli i Zbarażu, Katedrze Lwowskiej — ołtarz główny (prace w trakcie). Należą do nich również bardzo skomplikowane prace, np. przy XVIII-wiecznej figurze Matki Boskiej wieńczącej islamski minaret w katedrze kamienieckiej, a także XVII-wiecznej islamskiej mównicy również z Kamieńca Podolskiego i po-mniku gen. Józefa Dwernickiego16;

• prace w miejscach upamiętnienia, m.in. w Karpatach (Dolina Płajska, Przełęcz Legionów), Mołotkowie, Zaleszczykach, Otyni.

Szereg prac wykonywanych przez Ośrodek finansowanych jest przez Senat Rze-czypospolitej Polskiej. Ośrodek od początku swej działalności współpracuje z orga-nizacjami i instytucjami zajmującymi się ratowaniem polskiego dziedzictwa kultu-rowego na Wschodzie; realizuje zlecenia często wspólnie z Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą, a po jego rozwiązaniu z Departamentem Dziedzictwa Narodowego oraz Departamentem ds. Polskiego Dzie-dzictwa Kulturowego za Granicą. Współpracował również z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która finansowała część prac restauratorskich, m.in. na Poku-ciu17.

Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa jest najbardziej kompetentną insty-tucją rządową, stworzoną do upamiętniania miejsc pamięci narodowej i do odtwa-

14 Pomocy udzieliła również niemiecka Fundacja „Kirche in Nacht” 15 Prace konserwatorskie w prezbiterium Katedry Lwowskiej (z okazji pielgrzymki Jana Paw-ła II) wykonał zespół konserwatorów polskich i ukraińskich pod kierunkiem Józefa Steciń-skiego i Nataliji Slipczenko. Nad pracami czuwała ministerialna polsko-ukraińska Komisja Konserwatorska. Prace były finansowane przez stronę polską. 16 Prace przy XVIII-wiecznej złoconej figurze Matki Boskiej, wieńczącej islamski minaret w Kamieńcu Podolskim, nosiły charakter działań interwencyjnych. Były niezbędne dla bez-pieczeństwa i trwałości zabiegów wykonanych przez specjalistów ukraińskich w roku 1990, zob. J. Smaza, Dokumentacja konserwatorska prac konserwatorskich i restauratorskich przy figurze Matki Boskiej na minarecie przy katedrze rzymsko-katolickiej w Kamieńcu Podolskim, [maszynopis], 2004. Zakres prac przy figuralnym epitafium gen. Józefa Dwer-nickiego, znajdującym się przed zniszczeniem (w 1997 r.) w kościele oo. Karmelitów Bosych we Lwowie, był bardzo duży. Należało odtworzyć 50% pierwotnego dzieła. Obecnie epitafium znajduje się w Katedrze Lwowskiej, zob. J. Smaza, Dokumentacja konserwatorska pomnika gen. Józefa Dwernickiego z kościoła oo. Karmelitów Bosych we Lwowie, etapy I–IV, lata 1998–2000, [maszynopis], 2000. Unikalny przykład sztuki orientalnej — islamska ambona po demontażu i przewiezieniu w pierwotne miejsce, tj. do kościoła podominikańskiego z katedry kamienieckiej (dawnego Muzeum Ateizmu i Religii), została poddana w latach 2004–2007 skomplikowanym zabiegom konserwatorskim i rekonstrukcyjnym. 17 Prace na Pokuciu były prowadzone w roku 1995 i dotyczyły następujących pomników i miejsc upamiętnienia: Kołomyja — pomnik Ofiar Kosaczowa z lat 1918–1920, Pomnik Ro-daków poległych w roku 1907, pomnik we wsi Rafajtowa, nagrobki Dominika Magnuszew-skiego i Stanisława Moniuszki na cmentarzu w Gwoźdźcu czy gen. Romana Wybranowskiego na cmentarzu w Starym Siole.

Page 128: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

128 Janusz Smaza

rzania oraz odbudowy i rekonstrukcji zniszczonych cmentarzy i budowy nowych cmentarzy. Jej działalność, zwłaszcza po rozpadzie Związku Sowieckiego, kiedy pojawiła się możliwość nie tylko ratowania polskiego dziedzictwa kulturowego na Wschodzie, ale i obowiązkowo, upamiętnienia tragicznych losów tej ziemi, została znacznie zintensyfikowana, zarówno na Wschodzie, jak na całym świecie.

Przy ścisłej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych — wypełniając zadania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i społeczeństwa — zaczęła nadrabiać kil-kudziesięcioletnie zaległości powstałe w okresie powojennym. Rada ściśle współ-pracuje z organizacjami ukraińskimi mającymi w swej działalności statutowej te same zadania na terenie Ukrainy, a także na terenie Polski. W początkowym okresie Rada dokumentowała, opracowywała i finansowała prace na Wschodzie nie tylko na cmentarzach wojskowych, ale skupiała się również na przywróceniu świadomo-ści obecnego społeczeństwa istniejących już dawniej upamiętnień cywilnych na tamtych terenach, stąd też liczne realizacje na terenie Ukrainy (od roku 1994). Wówczas wykonano m.in.: prace remontowo-budowlane, renowacyjne i rekonstru-kcyjne przy Pomniku Żołnierzy, którzy zginęli w roku 1920 w Łopatyniu i okolicy oraz prace porządkowe, rekonstrukcyjne i montażowe przy pomniku w „polskich Termopilach” — Zadwórzu, gdzie 318 młodych obrońców, głównie harcerzy i gimnazjalistów, powstrzymało armię Budionnego. Prace były kontynuowane w kolejnych latach, m.in. przy pomnikach nagrobnych Kornela Ujejskiego i jego żony w Pawłowie, przy pomniku żołnierzy polskich w Rohatynie poległych w latach 1919–1920, przy nagrobku Salomei z Januszewskich Bécu, matki Juliusza Słowac-kiego na cmentarzu w Krzemieńcu.

W stopniu nieporównywalnie większym i nieco zmienionym charakterze (są to w przeważającej większości prace remontowe i rekonstrukcyjne — o czym decyduje stan zachowania upamiętnień) są prowadzone i częściowo dofinansowywane prace na cmentarzach Wołynia (od roku 1997), m.in. w Maniewiczach, Kostiuchnówce, Wołczecku. Prace wykonuje młodzież i wolontariusze hufca Związku Harcerstwa Polskiego im. Wojska Polskiego w Zgierzu wspólnie z młodzieżą ukraińską18.

Na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Fundacja Ochrony Za-bytków z Warszawy przygotowała w roku 1991 założenia do wstępnego projektu odbudowy Cmentarza Obrońców Lwowa z lat 1918–1920 we Lwowie19. Prace na cmentarzu, po wieloletnich trudnościach natury politycznej, rozpoczęto w 1998 r., a zakończono — mimo wielokrotnego przerywania (niezależnego od wykonawców) — w 2005 r.20. Otwarcie cmentarza, z udziałem najwyższych władz państwowych

18 Informacje [w:] „Przeszłość i Pamięć, Biuletyn Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” 2001, nr 3 (20), s. 137; nr 3–4 (24–25) 2002, s. 120. Prace o podobnym charakterze rozpo-częte zostały przez Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej (wraz z harcerstwem polskim i ukraińskim na Ukrainie) na zapomnianych cywilnych cmentarzach. W roku 2005 oczysz-czono cmentarze w Ukrainie w Świrżu i Rożyszczach. Prace współfinansowała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”. 19 Autorami opracowania byli m. in.: Ryszard Brykowski, Jacek Cydzik, Jarosław Skrzypczyk (w okresie późniejszym generalny projektant odbudowy Cmentarza). 20 Prace ekshumacyjne prowadzone były pod kierunkiem prof. Andrzeja Koli z Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu. Prace remontowo-budowlane prowadziła firma „Energopol Trade” S.A. z Warszawy. Podwykonawcami byli: prace kamieniarskie i rekonstrukcyjne — Firma Kamieniarska Krzysztofa Furmanka z Daleszyc/Kielce, prace rekonstrukcyjne (detale architektoniczne, rzeźby – modele) i prace restauratorskie zachowanych oryginalnych frag-mentów cmentarza — Agencja Artystyczna „3A” Akademii Sztuk Pięknych z Warszawy. Za-kres prac Agencji Artystycznej „3A” ASP prowadził i nadzorował dr Janusz Smaza (autor Ekspertyzy konserwatorskiej Cmentarza Obrońców Lwowa wykonanej w 1997/98 r. na zle-cenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Page 129: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego… 129

obu stron, nastąpiło latem 2005 r., tj. w czasie, gdy rządziły już Ukrainą nowe siły demokratyczne. Przywrócenie do życia cmentarza, po niewyobrażalnej wręcz pracy Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa — cmentarza, który był przez ostatnie lata osią niezgody i punktem odniesienia niemal wszystkiego, co się działo w polity-ce (nie tylko polsko-ukraińskiej) — stworzyło między naszymi narodami nowe płaszczyzny współpracy nie tylko w dziedzinie ochrony polskiego dziedzictwa kultu-rowego.

Studenci w randze konserwatorów

Od 1991 r. Ministerstwo Kultury, a następnie Ministerstwo Kultury i Dziedzic-twa Narodowego, dofinansowuje prace konserwatorskie w kolegiacie w Żółkwi21.

W lecie 1991 r., po wcześniejszym rozpoznaniu stanu zachowania i opracowania wytycznych i programów konserwatorskich, rozpoczęto w kolegiacie rzymskokato-lickiej pod wezwaniem św. Wawrzyńca Męczennika w Żółkwi, pochodzącej z lat 1606–1618, prace o szerokim zakresie. Obejmują one m.in.: inwentaryzacje, doku-mentacje, remonty, konserwacje, restauracje i rekonstrukcje22. Wykonawcami prac są od początku studenci wydziałów konserwacji i restauracji dzieł sztuki o specjali-zacji: konserwacja rzeźby kamiennej i detalu architektonicznego, sporadycznie — malarstwa ściennego oraz absolwenci uczelni konserwatorskich z Polski: Akademii Sztuk Pięknych z Warszawy, Krakowa oraz Uniwersytetu z Torunia 23. Zorganizowa-nie prac możliwe było dzięki porozumieniu zawartemu pomiędzy ukraińskim To-warzystwem Ochrony Zabytków Historii i Kultury a polskim Towarzystwem Opieki nad Zabytkami, które do dzisiaj aktywnie uczestniczy w ratowaniu polskiego dzie-dzictwa kulturowego w Ukrainie 24.

21 Bezcenną pomoc w realizacji prac restauratorskich w ostatnich latach udzielają firmy pań-stwowe, prywatne, a także osoby prywatne współpracujące z Elektrownią Bełchatów. Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą powołało w roku 1997 zespół ekspertów dotyczący konserwacji zabytków Żółkwi (R. Brykowski, J. Petus, J. Pulnar, J. Smaza, J. Miler). 22 Autorem opracowania jest J. Smaza — inicjator i organizator prac konserwatorskich w ko-legiacie żółkiewskiej. 23 W latach 1990–1997 w kolegiacie pracowała również Fundacja Ochrony Zabytków z War-szawy, której specjaliści (pod kierunkiem Piotra Kozarskiego) wykonali szereg prac porząd-kowych, remontowo-budowlanych i restauratorskich, m.in. remont więźby dachowej i wy-mianę dachu, porządkowanie krypty centralnej, restauracje ołtarzy kolegiaty, stalli, prospek-tu organowego. Szerzej o pracach Fundacji, zob. P. Kozarski, T. Swat, Żółkiew i jej świątynie, Żółkiew 1999, s. 86. 24 Porozumienie między polskim Towarzystwem Opieki nad Zabytkami a ukraińskim Towa-rzystwem Ochrony Zabytków Historii i Kultury zostało podpisane wiosną 1990 r. w Kijowie przez Bogdana Martyniuka, przewodniczącego Społecznej Komisji Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej przy Zarządzie Głównym Towarzystwa Opieki nad Zabytkami (współorga-nizatorami Komisji byli: R. Brykowski, B. Martyniuk, S. Kryciński, J. Smaza). Komisja w okresie swej działalności w latach 1983–1999 wykonała remonty konserwatorskie kilkuna-stu obiektów zabytkowej architektury, a także prace przy kilku tysiącach zabytkowych na-grobków ukraińskiej mniejszości narodowej (prace na cmentarzach są kontynuowane pod kierunkiem „wychowanka” Komisji, Szymona Modrzejewskiego — założyciela Stowarzysze-nia Magurycz, następcy Nieformalnej Grupy Kamieniarzy Magurycz powstałej w 1997 r.). Dorobek Komisji był prezentowany na szeregu zjazdach i konferencjach krajowych i między-narodowych, np. we Lwowie w 1989 r., w Krasiczynie w 1992 r. czy we Wrocławiu 1993 r. O dorobku Komisji, zob. R. Brykowski, B. Martyniuk, Dziesięć lat działalności Społecznej Komisji Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej TOnZ, [w:] Ochrona wspólnego dziedzic-twa kulturowego, red. J. Kowalczyk, Warszawa, 1993, s. 269–288. Pierwsza grupa młodzie-

Page 130: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

130 Janusz Smaza

Prace w Żółkwi, mimo ogromnych trudności z zapleczem konserwatorskim i so-cjalnym w początkowym okresie, były kontynuowane w coraz większym zakresie, m.in. na zamku żółkiewskim i w kościele podominikańskim — przy zgodzie i zrozu-mieniu miejscowych władz administracyjnych i konserwatorskich: Państwowego Historyczno-Architektonicznego Rezerwatu miasta Żółkwi, którego dyrektorem jest Wołodymyr Herycz. Oprócz prac w formie zawodowych praktyk studenckich, roz-poczęto realizacje prac magisterskich. Dotyczą one najtrudniejszych problemów konserwatorskich i najcenniejszych zabytków. Nad ich wykonywaniem czuwają komisje międzynarodowe złożone ze specjalistów najwyższej klasy25.

Wspólne prace ze studentami lwowskiej uczelni konserwatorskiej przeprowa-dzono w dawnym kościele rzymskokatolickim pod wezwaniem Wniebowzięcia Naj-świętszej Marii Panny (dominikańskim) z XVIII w. (obecnie cerkiew greckokato-licka pod wezwaniem św. Jozafata)26. Jednak właściwa współpraca akademicka na obecnym etapie — przy braku programów nauczania specjalizacji „konserwacja rzeźby kamiennej” na uczelniach ukraińskich oraz zbytnim zróżnicowaniu pozo-stałych programów, a także przy skromnych środkach finansowych (dotychczas prace finansowane są tylko przez stronę polską) — pozostaje w sferze marzeń.

Współpraca w dziedzinie muzealnictwa

Od początku lat 90. XX w. rozpoczęła się, a z czasem została zintensyfikowana, współpraca pomiędzy muzeami obu krajów, szczególnie między pracowniami kon-serwatorskimi. Na szczególną uwagę zasługują kontakty pracowni Zamku Królew-skiego na Wawelu w Krakowie z pracowniami Lwowskiej Galerii Sztuki i Muzeum Sztuki w Iwano-Frankiwsku. Podobną działalność prowadzą od kilku lat pracownie konserwatorskie Zamku Królewskiego w Warszawie. To tutaj prowadzone są obec-nie (przez zespół polsko-ukraińskich konserwatorów dzieł sztuki) prace konserwa-torskie przy unikalnych obrazach batalistycznych pochodzących z kolegiaty w Żół-kwi: Bitwy pod Wiedniem oraz Bitwy pod Parkanami malowanymi przez Martina Altomontego w latach 1693–1694.

Bezpośrednia wymiana doświadczeń zawodowych, pomoc w kompletowaniu materiałów czy profesjonalnego zaplecza, organizowanie stażów zawodowych i pro-gramów stypendialnych (np. stypendia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej „Gaude Polonia” — prowadzone przez Narodowe Cen-trum Kultury w ośrodkach akademickich całej Polski) to tylko niewielka część bez-cennej współpracy.

Podsumowując, warto powiedzieć, że realizowane formy ratowania dziedzictwa kulturowego za wschodnią granicą dobrze się sprawdzają. Wprawdzie wobec coraz większych, ale nadal zbyt małych środków finansowych przeznaczanych przez stro-nę polską na ratowanie zabytków i ogromnej skali zapotrzebowania na ich re-

ży ukraińskiej pracowała (w roku 1991) z polskimi studentami i konserwatorami na cmenta-rzu w Radrużu (za cerkwią) przy ratowaniu zabytkowych nagrobków kamieniarki bruśniań-skiej. Niestety w roku kolejnym, z przyczyn niezależnych od strony polskiej, nie odbyły się kolejne wspólne prace na terenie Polski, natomiast prace rozpoczęte w 1991 r. w Żółkwi trwa-ją do dzisiaj. 25 Promotorem wszystkich prac magisterskich jest J. Smaza. 26 Prace konserwatorskie w XVIII-wiecznym kościele podominikańskim w 1999 r., w formie praktyk studenckich i pracy magisterskiej, odbyły się wspólnie z lwowskimi studentami ze specjalizacji konserwacji dzieł sztuki pod kierunkiem konserwatora zabytków Borysa Iwani-wa, a ze strony polskiej J. Smazy. Finansowane były w ramach Projektu „Europejska Prze-strzeń Kulturowa” przez Międzynarodową Fundację „Odrodzenie”.

Page 131: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Współpraca polsko-ukraińska w ratowaniu dziedzictwa kulturowego… 131

staurację, wobec coraz większej pomocy ze strony ukraińskich władz — niezbędne jest wypracowanie nowych form współpracy.

Jedną z nich są prace wolontariuszy, mniej kosztowne i umożliwiające wyko-nywanie prac najczęściej podstawowych, tj. dokumentacyjnych i zabezpieczających. Profesjonalne prace konserwatorskie prowadzone w oparciu o wolontariat są spo-radyczne27. W tej formie pracowało już szereg konserwatorów w kolegiacie i przy bramie zamku królewskiego w Żółkwi, w kaplicy zamkowej Sieniawskich w Brzeża-nach (tu rozpoczęto prace inwentaryzacyjne i dokumentujące stan zachowania uni-kalnych kompozycji architektonicznych nagrobków z XVII–XVIII w.)28. W kościele pw. św. Mikołaja bpa w Kamieńcu Podolskim (pochodzącym z XV i XVII w.) prze-prowadzono prace restauratorskie przy rokokowym ołtarzu bocznym znajdującym się w łuku tęczowym, a rok wcześniej prowadzono również prace przy unikalnej kamiennej ambonie islamskiej pochodzącej z XVII w.29.

Rozpoczęta w 2007 r. akcja pn. „Memoria. Wolontariat dla europejskiego dzie-dzictwa kulturowego” oparta jest na międzynarodowym wolontariacie — w tym przypadku Polaków, Ukraińców i Niemców. Dotyczy w większości cmentarzy wy-znaniowych po obu stronach granicy. Ma na celu nie tylko ratowanie materialnego dziedzictwa kulturowego, ale także naukę poszanowania i zrozumienia własnych, często odrębnych potrzeb oraz budzenie właściwej świadomości pozwalającej sza-nować odrębne tradycje kulturowe sąsiadów i ułatwiającej wspólne budowanie przyszłości30.

27 Warunkiem pełnego udziału w pracach konserwatorskich w formie wolontariatu jest ukończenie uczelni konserwatorskich lub co najmniej 3-letnia nauka na kierunkach konser-watorskich. Prace pomocnicze czy inne mogą wykonywać niespecjaliści, ale pod ścisłym nadzo-rem konserwatorskim. Finansowanie noclegów, wyżywienia, przejazdów i materiałów kon-serwatorskich odbywa się z różnorodnych źródeł. W roku 2005 bezcenna okazała się pomoc Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” z Warszawy. 28 Prace w kaplicy zamkowej Sieniawskich w Brzeżanach wykonują studenci i absolwenci Akademii Sztuk Pięknych z Krakowa i Warszawy pod kierunkiem J. Smazy. W pracy wyko-rzystywane są inwentaryzacje pomiarowe wykonane przez studentów Instytutu Architektury i Konserwacji Zabytków Politechniki Krakowskiej pod kierunkiem Marty Urbańskiej i Macie-ja Motaka w latach 2004–2005 (w formie praktyk zawodowych i w formie wolontariatu). Prace prowadzone są w pełnej współpracy z Państwowym Historyczno-Architektonicznym Kompleksem miasta Brzeżany. Ich inicjatorem był dyrektor Bogdan Tichy. 29 Prace w kościele rzymskokatolickim pw. św. Mikołaja bpa w Kamieńcu Podolskim przy rokokowym ołtarzu bocznym (w łuku tęczowym) wykonali absolwenci uczelni warszawskiej pod nadzorem konserwatorskim J. Smazy w porozumieniu z Narodowym Historyczno-Architektonicznym Kompleksem miasta Kamieniec Podolski pod dyrekcją Włodzimierza Fensura. Nieocenionej pomocy udzielili obecni użytkownicy świątyni — Zgromadzenie oo. Paulinów, a zwłaszcza proboszcz parafii o. Alojzy Kosobucki. Należy również wspomnieć o pracach konserwatorskich prowadzonych w kaplicy katedry kamienieckiej (malarstwo ścienne) przez studentów uczelni toruńskiej pod kierunkiem Andrzeja Jarmiłko. 30 Akcję „Memoria” prowadzą: ze strony polskiej — Fundacja Stefana Batorego, a ze strony niemieckiej — Fonds Erinnerung und zukunft der Stiftung.

Page 132: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

132 Janusz Smaza

Смаза Я., Польсько-українська реставраторська співпраця у збере-женні культурної спадщини

Польсько-українська реставраторська співпраця у збереженні польської куль-турної спадщини на Сході розвивається багатоколійно. З польського боку ве-дуть її: Департамент з Питань Польської Культурної Спадщини за Кордоном, Міністерство Культури та Національної Спадщини, Національний Осередок Досліджень і Документації Пам’яток, Вища Дирекція Державних Архівів, Рада Охорони Пам’яток Боротьби і Мучеництва, а також об’єднання (наприклад, ”Польська спільнота”). Попри багатолітні упередження (з приводу історич-них, політичних, емоційних та інших причин) та кількадесятилітньої забор-гованості, співпраця з українськими реставраторськими та адміністративни-ми установами має вже неабиякі досягнення. Величезні потреби у збереженні спадщини попередніх поколінь поляків, яка заходиться у катастрофічному положенні, вимагають посилення співробітництва і пошуків нових можливо-стей. Smaza J., Polish-Ukrainian Cooperation in Saving Cultural Heritage in the Field of Preservation

Polish-Ukrainian cooperation in saving Polish cultural heritage in the East is evol-ving in a multi-vector manner. From the Polish side, it is conducted by: the Depar-tment of Polish Cultural Heritage Abroad, the Ministry of Culture and National He-ritage, the National Heritage Board of Poland, the Head Office of State Archives, the Council for Preserving the Memory of Polish Warfare and Martyrdom, and in-dividual organizations like the “Wspólnota Polska” Society. Despite years of biases (resulting among others from historical, political, and emotional reasons) and se-veral decades of neglect, cooperation with Ukrainian preservation and administra-tive institutions has resulted in significant accomplishments. Considerable demands of preserving Polish heritage of past generations — which is in dreadful condition — require intensified cooperation and a search for new solutions.

Page 133: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 DZIEDZICTWO KULTUROWE 133

Michał Łesiów

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed

i po wysiedleniach

Istotną cezurą w badaniach ukraińskich gwar ludowych w Polsce jest okres wy-siedleń i przesiedleń z lat 1944–1947. Większość nosicieli tych gwar opuściła swe miejsca zamieszkania, co zmieniło krajobraz językowy całych regionów. Niemniej badania dialektologiczne prowadzone są nadal, głównie w oparciu o materiał zebrany przed II wojną światową. Dziś szczególnego znaczenia — przekonuje Autor — nabiera badanie zmian gwarowych w miejscach nowego osiedlenia Ukraińców.

Ukraińcy, którzy uniknęli repatriacji na wschód, w wyniku Akcji „Wisła” z 1947 r. wysiedleni zostali na ziemie północne i zachodnie powojennej Polski, na tzw. ziemie odzyskane pozostawione przez ludność o niemieckim poczuciu narodowym. Opusz-czając cerkwie, domy, pola i dobytek wielu pokoleń, zabrali ze sobą swoją kulturę razem z jej najważniejszą formą — mówieniem literackim, a głównie — potocznym i gwarowym. Ponieważ znaleźli się w dużym rozsianiu, nieraz tylko po jednej rodzi-nie w danej miejscowości, a pozostałe jakimś cudem pojedyncze rodziny w miejscu dawnego osiedlenia nie stanowiły zwartej społeczności tego samego języka mówio-nego, warunki normalnego rozwoju języka skurczyły się do minimum. Mówienie po swojemu często ograniczało się do jednej rodziny, zwykle przy zamkniętych drzwiach. W latach 1947–1956 nie było żadnej możliwości uczenia się języka ukraińskiego po-za domem — ani w szkole, ani w cerkwi, ani w jakimś zorganizowanym towarzy-stwie czy klubie. Możliwość uczenia się języka ojczystego w domu też była ograni-czona, bo wysiedleńcy byli na ogół wystraszeni i na wszelki wypadek, aby się nie wydało, że są Ukraińcami, starali się nie mówić po swojemu i nie przekazywali nie-kiedy swym dzieciom praktycznej znajomości swojego języka i gwary. Używalność języka ukraińskiego zaczęła się zmniejszać, rozpoczęła się samorzutna polonizacja Ukraińców przez odchodzenie od języka ojczystego głównie wśród pokolenia naj-młodszego1.

1 Więcej o tym zob. M. Łesiów, Język ukraiński w Polsce współczesnej. Stan i perspektywy, [w:] Spotkania polsko- ukraińskie, red. Z. Mańkowski, Lublin 1992, s. 59–64.

Page 134: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

134 Michał Łesiów

Dopiero po 1956 r. na ziemiach przymusowego wysiedlenia w Legnicy, Barto-szycach, Górowie Iławeckim, w Białym Borze, ale i w Przemyślu, mogły powstawać średnie szkoły ukraińskie lub z klasami ukraińskim oraz punkty nauczania języka ukraińskiego. Nieco wcześniej, w 1953 r., powstał kierunek studiów ukrainistycz-nych w Uniwersytecie Warszawskim, częściowo z zapotrzebowania na nowych, mło-dych nauczycieli języka ukraińskiego w szkołach, dziennikarzy pism ukraińsko-języcznych czy tłumaczy. W 1956 r. zaczęto wydawać w Warszawie tygodnik „Nasze Słowo” („Наше Слово”), miesięczne dodatki dla dzieci „Switanok” („Світанок”) i rocznik „Ukrainśkyj Kałendar” („Український Календар”). Inicjatywy te pomaga-ły w odnowieniu zorganizowanego życia społeczno-kulturalnego w jego ukraińskoję-zycznym wydaniu, które oficjalnie zaczęło się wraz z powstaniem Ukraińskiego To-warzystwa Społeczno-Kulturalnego (UTSK); pojawiły się też podręczniki do nauki języka ukraińskiego. UTSK, od roku 1990 przemianowane na Związek Ukraińców w Polsce, poprzez czasopisma popularyzowało i nadal propaguje praktyczną i teore-tyczną znajomość języka ukraińskiego. Na tygodniku „Nasze Słowo” uczyły się języ-ka ukraińskiego dzieci, które nie miały możliwości uczęszczać do szkół z ukraińskim językiem wykładowym ze względu na ogromne rozproszenie Ukraińców w wyniku represyjnego i bezwzględnego wysiedlenia obywateli polskich narodowości ukraiń-skiej w ramach Akcji „Wisła”.

W „Naszym Słowie” drukowane były cykle językoznawcze i dydaktyczne Uczmy się języka ukraińskiego (Вивчаймо українську мову)2, porady językowe (Мовні поради)3, Nasze imiona (Наші імена), Ukraińskie gwary w Polsce (Українські говірки в Польщі) i szereg innych, mniej lub bardziej cyklicznych, materiałów z dziedziny literatury ukraińskiej, folkloru, historii itp. Patrząc z perspektywy czasu, trudno byłoby przecenić zasługi UTSK w propagowaniu znajomości języka ukraiń-skiego w jego postaci literackiej i mówionej, gwarowej. A mimo to straty spowodo-wane wysiedleniem ludności ukraińskiej w zakresie jej mówienia rodzimego są nie-łatwe czy wręcz niemożliwe do odrobienia.

Współcześni nosiciele gwar ukraińskich

Gwary ukraińskie w granicach RP występowały i częściowo występują do dnia dzi-siejszego na terenie (idąc z południowego wschodu na północ wzdłuż granicy RP ze Słowacją, Ukrainą i Białorusią) części województw podkarpackiego i lubelskiego oraz południowo-wschodniej części podlaskiego, mniej więcej do rzeki Narwi na północy, gdzie stykają się one z białoruskim obszarem gwarowym. Z byłego woje-wództwa lubelskiego i rzeszowskiego oraz części krakowskiego (wg ówczesnego podziału terytorialnego) znaczna część ludności ukraińskojęzycznej została przesie-dlona na terytorium Ukrainy Radzieckiej i dalej na wschód w latach 1945–1946 w ramach tzw. repatriacji, gdzie wymieszała się z ludnością ukraińską głównie w obwodach zachodniej części Ukrainy. Pozostałą część ludności ukraińskojęzycz-nej wysiedlono przymusowo na ziemie zachodnie i północne Polski. Zatem, ludność ukraińskojęzyczna mieszka obecnie w dużym rozproszeniu również w wojewódz-twie warmińsko-mazurskim, pomorskim, zachodniopomorskim, lubuskim, dolno-śląskim i opolskim. Działają tam obecnie ukraińskie instytucje społeczno-kultu-

2 „Наше Слово”, w kolejnych numerach w r. 1967, 1968 i 1969 (w sumie 73 odcinki). 3 „Наше Слово” przez szereg lat kilkaset odcinków. Szerzej o tym zob. М. Лесів, З історії зацікавлень українською мовою в Польщі у 1960–1970 роках, [w:] Język ukraiński. Współczesność — Historia, Lublin 2003, s. 73–78; idem, До історії нашеслівської попу-ляризації знань про українську мову у 1960–1970 рр., „Український Альманах” 2003 (Warszawa), s. 76–81.

Page 135: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 135

ralne, z których najliczniej reprezentowany jest Związek Ukraińców w Polsce oraz parafie obrządku grecko-katolickiego i prawosławnego. Rozwija się w miarę moż-ności szkolnictwo ukraińskie wielce utrudnione ze względu na duże rozsianie lud-ności wysiedlonej.

Poza tym, ludność mówiąca codziennie gwarami ukraińskimi mieszka w niena-ruszonej masie w powiatach bielskim, hajnowskim i siemiatyckim województwa podlaskiego między Bugiem i Narwią, na którą dodatkowo może wpływać białoru-ski język literacki często nauczany tam w szkołach wiejskich i gimnazjach4.

Na południowo-wschodnich krańcach dzisiejszej RP gwary ukraińskie dzieliły się na szereg grup dialektalnych (łemkowskie; zachodnie grupy gwar bojkowskich, nadsańskich i naddniestrzańskich; chełmsko-wołyńskie; podlaskie). Ukraiński ży-wioł językowy stykał się tu i mieszał z polskim. W rezultacie wzajemnych języko-wych kontaktów polsko-ukraińskich wytworzyła się na tym terenie specyficzna od-miana gwarowa pod nazwą polszczyzny kresowej5. Podobnie, gwary ukraińskie po-zostawały pod wpływem języka polskiego, co się odbiło na ich systemach. Ze wzglę-du na peryferyjność tych gwar, a w niektórych wypadkach archaiczność, gwary te na wskazanym terenie były i nadal są niezwykle ciekawym i wdzięcznym obiektem do badań naukowych. Interesowali się nimi językoznawcy jeszcze przed I wojną świa-tową, w okresie międzywojennym, a także po II wojnie światowej w warunkach już mocno utrudnionych ze względu na przesiedlenia i wysiedlenia ludności ukraińsko-języcznej.

Użytkownicy poszczególnych gwar ukraińskich, którzy wyjechali tuż po wojnie na Ukrainę, rozpłynęli się na ogół w innych środowiskach językowych i poddani zo-stali wpływom gwar terenu, na którym się osiedlili, przede wszystkim wpływowi ukraińskiego języka literackiego6. Ludność ukraińska, którą w 1947 r. wysiedlono na tzw. ziemie odzyskane, zmieszała się po części z innymi grupami gwarowymi ukraińskimi i polskimi oraz poddana została różnorodnym wpływom językowym, w tym również ukraińskiego języka literackiego, głównie poprzez szkołę (szkolnic-two z ukraińskim językiem wykładowym), przez prasę ukraińską wydawaną w Ukra-inie i w Polsce, a może i gdzie indziej, przez ukraińskie audycje radiowe. W kon-sekwencji ludność ta mówi coraz częściej ukraińskim językiem literackim z pewną domieszką słownictwa polskiego, co w tej sytuacji jest rzeczą zrozumiałą i jakby naturalną. Analizę tych gwar w nowych już warunkach językowych na tere-nie byłego województwa olsztyńskiego przeprowadził Bronisław Moroń7, a na tere-

4 M. Łesiów, Gwary ukraińskie między Bugiem i Narwią, [w:] Polsko-wschodniosłowiań-skie kontakty językowe i kulturowe w badaniach lingwistycznych, „Białostocki Przegląd Kresowy” 1994 (Białystok), t. 2, s. 117–137; „Над Бугом і Нарвою” 1995 (Bielsk Podlaski), R. IV, zeszyt (dalej — z.) 1–2. 5 K. Nitsch, Dialekty języka polskiego, Wrocław–Kraków 1957, s. 24–25; por. też mapę w pracy K. Dejna, Próby sprecyzowania niektórych pojęć i terminów dialektologicznych, „Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń Naukowych ŁTN” 1966, R. 20, z. 5, Łódź, s. 2–3. 6 Zob. M. M. Онишкевич, Атлас говорів Надсяння, Праці XIII Республіканської діалектологічної наради, Київ 1970, s. 170–173. Jest tam informacja o przygotowywanym atlasie językowym gwar ukraińskich z b. województwa rzeszowskiego na podstawie eksplora-cji przesiedleńców na teren Ukrainy. 7 M. Jurkowski podał wiadomość, że B. Moroń z WSP w Gdańsku prowadził badania nad nowymi zjawiskami w gwarach łemkowskich przesiedlonych do województwa olsztyńskiego. O wynikach tych badań referował B. Moroń w odczycie pt.: Mowa przesiedleńców ukraiń-skich w województwie olsztyńskim, wygłoszonym w roku 1959 na II sesji Naukowej WSP w Gdańsku (M. Jurkowski, Łemkowszczyzna /materiały do bibliografii/, „Slavia Orientalis” 1962, nr 4, s. 525). W 2008 r. na Uniwersytecie Warszawskim odbyła się obrona rozprawy

Page 136: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

136 Michał Łesiów

nie byłego województwa szczecińskiego — Danuta Jarczak8. Takie badania podej-mowane są głównie przez magistrantów niektórych uniwersyteckich ośrodków sla-wistycznych i ukrainistycznych w Polsce.

Ukraińskie grupy gwarowe w czystej postaci historycznej występują na terenie RP wzdłuż południowo-wschodniej granicy państwowej ze Słowacją, Ukrainą i Białorusią. Wyróżniamy tu zgodnie z dotychczasowymi badaniami i klasyfikacjami dialektalnymi następujące ukraińskie grupy gwarowe: podlaskie, przejściowe od północnych do południowo-wschodnich, skrawki gwar południowo-zachodnich, a mianowicie: wołyńskich (chełmskie), naddniestrzańskich, nadsańskich (większość) i bojkowskich, oraz północno-łemkowskie. Badania tych gwar rozpoczęły się półtora wieku temu i trwają do dziś.

Badania dialektologiczne przed I wojną światową

1. Podlasie i Chełmszczyzna

Przed I wojną światową badania gwar ukraińskich odbywały się na Podlasiu i Chełmszczyźnie w zaborze rosyjskim oraz w Galicji w zaborze austriackim. Gwary Podlasia i Chełmszczyzny nazywane wówczas „siedleckimi” i „lubelskimi”, bo znaj-dowały się na terenie guberni siedleckiej i lubelskiej, były przedmiotem zaintereso-wań badawczych filologów i etnografów od połowy XIX w. Na ówczesnym poziomie teoretycznym i metodologicznym prowadzili je często urodzeni na tym terenie stu-denci uniwersytetów Moskwy, Sankt-Petersburga i Warszawy. Prawie wszystkie pra-ce dotyczące tych gwar publikowane były wtedy po rosyjsku.

Już w połowie XIX w. pojawiły się opracowania etnograficzno-folklorystyczne, w których nieco uwagi poświęcono opisowi cech językowych mowy ludowej, np. w zbiorku z 1858 r. są informacje o gwarach podlaskich znad Narwi i Bugu z wyraź-nym wydzieleniem gwar typu ukraińskiego (dekały) i białoruskiego (dziekały)9. Wiele materiałów gwarowych, a nawet opisów gwar ukraińskich, w tym również podlasko-chełmskich, zawierają wydawane w latach 1872–1877 Труды этногра-фическо-статистической экспедиции в Западно-Русский Край pod redakcją Pawła Czubynśkiego10. Oprócz pracy Kostiantyna Mychalczuka, pierwszej monogra-fii o gwarach ukraińskich, systematyzującej ich główne cechy na tzw. Podlasiu i Chełmszczyźnie, tj. w południowo-rosyjskich powiatach guberni grodzieńskiej, siedleckiej i lubelskiej11, była tam umieszczona praca pt. Краткая характери-стика Малоруссов, w której zawarto szczegółowe określenie terenu występowania gwar ukraińskich w powiatach: Bielsk Podlaski, Konstantynów, Biała Podlaska,

doktorskiej Madiny Aleksiejewej, doktorantki prof. J. Reigera, Говоры лемков-пересе-ленцев в Польше и на Украине. Языковая ситуация и языковые изменения. 8 D. Jarczak, Niektóre osobliwości przemieszczonej gwary ukraińskiej w powiecie star-gardzkim województwa szczecińskiego, „Zeszyty Naukowe”, nr 6, Prace Wydziału Hu-manistycznego Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w Szczecinie, nr 3, część (dalej — cz.) 2, Szczecin 1972. 9 Заметки о западной части Гродненской губернии, „Этнографический Сборник из-даваемый Русским Географическим Обществом”, вып. 3, Санкт-Петербург 1858; П. Ги-льтебрант, Предисловие, „Сборник памятников народного творчества в Северо-За-падном крае” 1866 (Wilno), вып. 1. 10 Труды этнографическо-статистической экспедиции в Западно-Русский Край. Юго-западный отдел. Материалы и исследования собранные П. Чубинским, t. 1–8, Санкт-Петербург 1872–1877. 11 К. Михальчук, Наречия, поднаречия и говоры Южной России в связи с наречиями Галичины, [w:] Труды…, op. cit., nr 3, s. 490, 500.

Page 137: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 137

Radzyń, Włodawa. Podano tam dla każdej miejscowości liczbę unitów posługują-cych się na co dzień gwarami ukraińskimi, jak również liczbę wyznawców kościoła rzymsko-katolickiego, którzy używali mowy „małoruskiej” obok języka polskiego, na który stopniowo i skutecznie przechodzili w związku z obrządkiem łacińskim kojarzonym z polskością. Taki szczególny opis ilościowy dotyczył stanu sprzed znie-sienia unii przez władze carskie na tym terenie. Napisano tam o pozytywnej roli unii w ochranianiu gwar ukraińskich, podczas gdy prawosławie było czynnikiem rusyfikacyjnym, a katolicyzm w wydaniu łacińskim — elementem polonizacyjnym12.

Wśród prac typowo językoznawczych, dotyczących gwar Chełmszczyzny i Pod-lasia w tym okresie, należy wspomnieć opracowania takich autorów, jak: Ołeksandr Potebnia13, Kostiantyn Mychalczuk14, Iwan Neczuj-Łewyćkyj15, Pawło Żytećkyj16, S. Żełechiwśkyj17, Mykoła Janczuk18, W. Szymanowski19, Iwan Bessaraba20, Jewhen Perfećkyj21.

12 Краткая характеристика Малоруссов, [w:] Труды…, op. cit., t. 7, nr 3. W pracy z roku 1885 dotyczącej folkloru ukraińskiego na tym terenie N. Straszkiewicz napisał również o pozytywnej roli unii w tym względzie: Gdzie ocalała unia (obrządek greckokatolicki — M.Ł), tam mogło wyniknąć prawosławie i tam lud mówi językiem małoruskim (po ukraiń-sku — M.Ł), i na tym polega ważna zasługa historyczna unii. Zob. Устная народная словесность в Холмской и Подлясской Руси, „Памятки русской старины в западных губерниях” 1885, вып. 8, Санкт-Петербург, s. 459. 13 Cenne są uwagi poczynione przez najwybitniejszego językoznawcę ukraińskiego XIX wieku Ołeksandra Potebnię. Zob. О. Потебня, Заметки о малорусском наречии, „Филоло-гические записки” 1870, Воронеж 1871. 14 Usytuowanie tych gwar w systemie całości gwar ukraińskich zob. К. Михальчук, op. cit.., s. 490, 500. 15 Artykuł o gwarach podlaskich napisał I. Neczuj-Łewyćkyj, zob. І. Нечуй-Левицький, Мандрівка на українське Підляшшя, „Правда” 1872 (Lwów), nr 7–9. 16 Wiele archaicznych cech z tego terenu przytacza, wiążąc z historią języka ukraińskiego, P. Żytećkyj, zob. П. Житецький, Очерк звуковой истории малорусского наречия, Киев 1876. 17 Na szerszym tle opisuje bardziej szczegółowo cechy gwary wsi Rudno i okolic, zob. С. Желехівський, Заметки о русских говорах Седлецкой губернии, „Русский Филоло-гический Вестник” 1884 (Warszawa), t. 11. 18 M. Janczuk, urodzony we wsi Kornica (obecnie województwo mazowieckie), ukończył studia historyczno-filologiczne na Uniwersytecie Moskiewskim, badał folklor i gwary swoich stron rodzinnych, opublikował wyniki swych badań i zebrane materiały m.in. w pracy: Ма-лорусская свадьба в Корницком приходе Константиновского уезда Седлецкой губернии (по собранным материалам, с нотами), [w:] Труды Этнографического Отдела Императорского Общества Любителей Естествознания, Антропологии и Этнографии, księga VI, 1885, gdzie mamy dość dokładny opis cech systemowych tzw. kor-nickiej gwary. 19 W. Szymanowski, nauczyciel gimnazjalny z Chełma, był autorem kilku prac z historii ję-zyka ukraińskiego. Opublikował on też monografię Звуковыя и формальныя особенности народных говоров Холмской Руси, Варшава 1897. Materiał do tej pracy zbierał głównie metodą ankietową od miejscowej inteligencji, co z punktu widzenia wiarygodności naukowej, szczególnie w odniesieniu do fonetyki, może budzić zastrzeżenia. Niemniej obraz ówczesnych gwar podlaskich, które nazywa „siedleckimi”, i chełmsko-wołyńskich, które nazywa „lubel-skimi”, został nakreślony mniej więcej wiarygodnie. 20 I. Bessaraba, urodzony w Łomazach k. Białej Podlaskiej, odbył studia filologiczne w Pe-tersburgu. Na podstawie zebranych materiałów gwarowych opisał rodzinne gwary okolic Łomaz w monografii Материалы для этнографии Седлецкой губернии, Санкт-Петербург 1903. 21 Odnalezione zostały niedawno materiały gwarowe i opis ukraińskich gwar podlaskich uro-dzonego na Podlasiu J. Perfeckiego z roku 1915 (220 stron). Materiał ten miał być wydany

Page 138: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

138 Michał Łesiów

2. W zaborze austriackim

O gwarach ukraińskich z obszaru Galicji (łemkowskie, bojkowskie, nadsańskie) pisano przede wszystkim po ukraińsku i po niemiecku. Najbardziej znanym auto-rem prac o gwarach łemkowskich i nadsańskich był pod koniec XIX i na początku XX w. Iwan Werchratski (Werchratśkyj), który opublikował dwie obszerne mono-grafie, mające pierwszorzędne znaczenie dla poznania gwar łemkowskich, głównie ze względu na obficie przytaczany tam materiał językowy22. Materiał z gwar łem-kowskich i innych gwar ukraińskich wszedł również do jego pracy napisanej po nie-miecku (Wiedeń 1898), która o gwarach ukraińsko-galicyjskich informowała szer-sze kręgi czytelników monarchii austro-węgierskiej23. Przed ukazaniem się prac I. Werchratskiego o tych gwarach napisano tylko kilka drobnych przyczynków24.

Terenu bojkowskiego, sąsiadującego z gwarami łemkowskimi, dotyczy praca Werchratskiego opublikowana po niemiecku w prestiżowym czasopiśmie nauko-wym „Archiv für Slavische Philologie”25. Pierwsze obszerniejsze opracowanie części gwar nadsańskich pojawiło się w roku 1900, także w monografii Werchatskiego pt. Про говор долівський26, gdzie zastosowano określenie „gwara doliwska” (говір долівський) na oznaczenie gwar ukraińskich okolic Przemyśla i Jarosławia, ponie-waż mieszkańców tego terenu nazywano Dolinianami (Долиняни).

Charakterystyczną cechą tego okresu badań było to, że dialektologię trakto-wano jako część etnografii. Były to pierwsze rozpoznania mniej lub bardziej na-ukowe, pierwsze próby klasyfikacji gwar. Warto przypomnieć, że na terenie należą-cym do Imperium Rosyjskiego prace o dialektach ukraińskich pisane były wyłącznie po rosyjsku, a w zaborze austriackim w większości wypadków po ukraińsku, a nie-kiedy po niemiecku.

Badania w okresie międzywojennym

W tym okresie podstawowe prace o gwarach ukraińskich wschodniego pasa makro-regionu lubelskiego i terenu między Bugiem i Narwią wyszły spod pióra Włady-sława Kuraszkiewicza, którego można zaliczyć do lubelskiego ośrodka naukowego. Po I wojnie światowej Lublin stał się filologicznym ośrodkiem badawczym (w roku 1918 powstał tu Katolicki Uniwersytet Lubelski). Na przełomie lat 20. i 30. Kurasz-kiewicz rozpoczął badanie gwar ludowych, polskich i ukraińskich, znajdujących się na terenie ówczesnego województwa lubelskiego, zbadał także gwary ukraińskie Chełmszczyzny i Podlasia. W monografii pt. Przegląd gwar województwa lubel-skiego na podstawie własnych zapisów gwarowych w terenie jako pierwszy publi-kował po polsku o gwarach „ruskich” (ukraińskich), tzw. chełmskich i podlaskich. W tej pierwszej polskojęzycznej fachowej rozprawie o gwarach ukraińskich makro-

drukiem, jak informował o tym w roku 1983 Josyp Dzendzeliwski, w t. 52 czeskiego czasopi-sma „Slavia” (Praha). 22 І. Верхратський, Говір замішанців, „Записки Наукового Товариства ім. Шевченка” (dalej — ЗНТШ) 1894, t. 3 (tzw. „zamiszanci” należą do dialektu łemkowskiego, autor uważa te gwary za „poddialekt” łemkowski); idem, Про говор галицьких лемків, Львів 1902. 23 Idem, Die Ruthenische Mundarten der Österreich-Ungarischen Monarchie im Wort und Bild, Wien 1898. 24 M.in. M. Астряб, Кілько слів о лемківській бесіді, „Учитель” 1871, nr-y 43–51; Некото-риї слова уживаниї в щоденній лемковській беседі, „Временник Ставропіґійскій” 1894, i in. 25 Die Mundarten der Gegende von Uherci bei Lisko, „Archiv für Slavische Philologie” 1891–1892, Bd. 14–16. 26 ЗНТШ, t. 35–36, Львів 1900.

Page 139: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 139

regionu lubelskiego młody wówczas dialektolog napisał: Ruskie (małoruskie) gwa-ry lubelskie właściwie dotąd nieznane. Żaden bowiem językoznawca nie pro-wadził tutaj badań na miejscu. Znany ruski dialektolog prof. Jan Ziłyński pisze, że poznał te gwary tylko w przejeździe pociągiem i w rozmowach ze służbą kole-jową! Mamy wprawdzie z tych terenów rozmaite luźne wiadomości oparte na zapisach etnograficznych, ale spisane niefonetycznie, przedstawiają dla dialekto-loga minimalną wartość naukową. A przecież te gwary na krańcach etnograficz-nego obszaru małoruskiego w sąsiedztwie z językiem polskim z pewnością inaczej się rozwijały i, jak sam to stwierdziłem, zachowały charakter bardzo archa-iczny27.

Na dołączonej do wspomnianej monografii mapie zaznaczona była zachodnia linia występowania gwar, według ówczesnej nomenklatury, „ruskich” czy „małoru-skich”: na wschód od Zamościa, Krasnegostawu i Parczewa przez Międzyrzec i Sarnaki. W monografii opisane zostały najważniejsze cechy fonetyczne i grama-tyczne tych gwar, zaznaczono też, że słownictwo bardzo bogate i archaiczne mało dotychczas jest znane i prawie nie zbadane. Kuraszkiewicz określił dość dokładnie system fonetyczny tych gwar ukraińskich, zwracając uwagę głównie na cechy po-magające w rozwiązywaniu ważnych zagadnień rozwoju języka ukraińskiego, m.in. na sprawę dyftongów, stwardnienie spółgłosek przed dawnymi i oraz e. Wyznaczył granicę językową ukraińsko-białoruską na północnym Podlasiu. Zapisane przezeń materiały gwarowe z około 160 miejscowości dały solidną podstawę do opubliko-wania szeregu cennych rozpraw i artykułów, które później (w roku 1985) zostały przedrukowane w tomie Ruthenica. Studia z historycznej i współczesnej dialekto-logii wschodniosłowiańskiej pod redakcją Janusza Riegera. Prace W. Kuraszkiewi-cza odznaczają się systematycznością i logicznym powiązaniem współczesnych fak-tów gwarowych z historią rozwoju języka.

W tym okresie badaniami ukraińskich gwar podlaskich zajął się również języ-koznawca, należący do warszawskiej szkoły dialektologicznej, Jan Tokarski, uro-dzony w Ortelu Królewskim koło Piszczaca na Podlasiu. Zbadał znane mu z dzieciń-stwa i młodości ukraińskie gwary podlaskie i tuż przed II wojną światową opubli-kował tylko jeden artykuł, dotyczący systemu samogłoskowego gwar ukraińskich okolic Janowa Podlaskiego28. Jednocześnie materiały wówczas zebrane stanowiły podstawę do sformułowania i opublikowania już po wojnie jednego artykułu o de-klinacji rzeczowników tychże gwar29 oraz monografii o fonetyce i fleksji gwary wsi Serpelice30. Ta ostatnia szczegółowa praca J. Tokarskiego ma już wartość wyłącznie historyczną, ponieważ dzisiaj w Serpelicach mówi się już tylko po polsku, a badacz zapisał materiał z tej gwary jakby w ostatnim stadium jej zaniku.

Jeśli idzie o gwary ukraińskie na terenie byłej Galicji, należy zwrócić uwagę głównie na krakowskie środowisko naukowe, skąd wywodzi się najwybitniejszy w ówczesnej RP dialektolog ukraiński Iwan Ziłynśkyj (1879–1952). Ukończył studia w Wiedniu, gdzie w roku 1907 uzyskał doktorat z filozofii na podstawie pracy o fonetyce gwar ukraińskich w monarchii austro-węgierskiej (Entwurf der Phonetik

27 W. Kuraszkiewicz, Przegląd gwar województwa lubelskiego, „Monografia statystyczno-gospodarcza województwa lubelskiego” 1932, t. 1, Lublin, s. 277. 28 J. Tokarski, Uwagi nad wokalizmem gwar ruskich z okolic Janowa Podlaskiego, „Spra-wozdania z Posiedzeń Komisji Językowej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1939, wydz. I, t. 2. 29 J. Tokarski, Morfologia ruskich gwar podlaskich. Deklinacja rzeczowników, „Sprawozda-nia z Posiedzeń Komisji Językowej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1952, wydz. 1, t. 4. 30 J. Tokarski, Gwara Serpelic. Fonetyka. Fleksja, Wrocław 1964.

Page 140: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

140 Michał Łesiów

der kleinrussischen Dialekte in Österreich-Ungarn), a w roku 1913 opublikował ważną dla dialektologii ukraińskiej pracę pt. Проба упорядковання українських говорів31. W roku 1926 Ziłynśkyj został wykładowcą i profesorem w zakresie języ-koznawstwa wschodniosłowiańskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim i wtedy zajął się głównie badaniami gwar ukraińskich, do czego zachęcił i przygotował swoich uczniów (m.in. M. Przepiórską, Z. Rabiej, J. Szemłeja).

Oprócz Próby klasyfikacji gwar ukraińskich, szeroko dyskutowanej w kręgach językoznawców, badacz ten wydał mapę pn. Карта українських говорів (War-szawa 1933), a przedtem po polsku Opis fonetyczny języka ukraińskiego (Kraków 1932), w której znalazły się materiały gwarowe zapisane przez samego autora i jego uczniów. Była to praca bardzo cenna, skoro po 46 latach od jej pierwszego polskie-go wydania ukazało się w USA jej wydanie angielskojęzyczne32.

I. Ziłynśkyj planował przygotowanie i wydanie Atlasu językowego Galicji, Zie-mi Chełmskiej i Podlasia, a w wielu miejscowościach rozpoczęto zapisy. Wybuch wojny nie pozwolił na dokończenie tego zamysłu. Część zebranych materiałów zosta-ła opublikowana dopiero w roku 1975 z rękopiśmiennych zapisów przechowanych w zbiorach byłej Katedry Języków Ruskich UJ33. Poza ogólnymi opisami gwar nas tu interesujących I. Ziłynśkyj napisał kilka rozpraw szczegółowych, przede wszy-stkim o gwarach łemkowskich, które znał z dzieciństwa, urodził się bowiem w Kra-snej w powiecie krośnieńskim. Dotyczyły one systemu językowego gwary wsi Ja-worki34, samogłosek nosowych pochodzących z systemu polskiego w gwarze wsi Krasna.35 Należy też wspomnieć o uczniach profesora I. Ziłynśkiego — o Marii Prze-piórskiej-Owczarenko, która wydała monografię o gwarach Nadsania (1938)36, o Józefie Szemłeju, znanym z prac o gwarach łemkowskich (1934)37, o Zofii Rabiejów-nie, która zajmowała się gwarami bojkowskimi38.

Spośród polskich badaczy, którzy opisywali gwary ukraińskie z obszaru byłej Galicji, wspomnieć należy przede wszystkim o Zdzisławie Stieberze. We wstępie do ułożonej w 1962 r. bibliografii prac o sprawach kultury duchowej Łemków, Marian Jurkowski pisał: Wielkie zasługi mają pod tym względem polscy badacze. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj powołanie do życia w roku 1934 „Komisji Na-ukowych Badań Łemkowszczyzny”39 pod kierunkiem prof. E. Smoleńskiego. Pierwsze wyniki prac tej Komisji opublikowano w specjalnym łemkowskim rocz-niku Wierchów (r. XIII, 1935). Szczególne zasługi w badaniu Łemkowszczyzny ma dwóch Polaków: językoznawca, prof. Zdzisław Stieber, i etnograf, prof. Roman

31 ЗНТШ, t. 117–118, s. 333–375. 32 I. Zilyns’kyj, Description of the Ukrainian Language, Cambridge, MA, 1979. 33 Studia nad dialektologią ukraińską i polską. Z materiałów b. Katedry Języków Ruskich UJ, oprac. i przyg. do druku M. Karaś, Kraków 1975. 34 І. Зілинський, Лемківська говірка села Явірок, „Lud Słowiański” 1938, t. 3, z. 2A, Kra-ków. 35 I. Ziłyński, Samogłoski nosowe w gwarze wsi Krasna, „Prace Filologiczne” 1927, War-szawa, t. 12. 36 M. Przepiórska, Надсянський говір, Warszawa 1938. Wszystkie jej prace na temat ukraiń-skich gwar nadsańskich zostały wydane w osobnej książce, zob. М. Пшепюрська-Овчаре-нко, Мова українців Надсяння, wstęp i red. М. Лeсів, zebrał i przygotował do druku В. Пилипович, Перемишль 2007. 37 J. Szemłej, Z badań nad gwarą łemkowską, „Lud Słowiański” 1934, t. 3, z. 2A, s. 162–175. 38 Z. Rabiejówna, Dialekt Bojków, „Sprawozdania Polskiej Akademii Umiejętności” 1932, t. 37, nr 6. 39 Chodzi o sekcję łemkowską utworzoną w ramach Komisji Naukowych Badań Ziem Wschodnich wykorzystywaną do polityki narodowościowej rządu, polegającej na dążeniu do asymilacji Łemków — przyp. red.

Page 141: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 141

Reinfuss40. Prace Z. Stiebera dotyczą takich systemów cząstkowych gwar łemkow-skich, jak fonetyka oraz morfologia i słownictwo. Swoje liczne i wnikliwe prace o tych gwarach ogłaszał od roku 1934 aż do lat 80. Materiał zapisywany był przed wojną, kiedy ukraińskojęzyczni mieszkańcy Podgórza Karpackiego nie byli jeszcze wysiedleni. Prace Z. Stiebera dla poznania gwar łemkowskich mają wyjątkowe zna-czenie, ponieważ odzwierciedlają stan jak najbardziej naturalny sprzed wysiedlenia i opisane zostały na możliwie najlepszym poziomie metodologicznym.

Interesujące były prace zajmujące się ustaleniem granicy pomiędzy gwarami bojkowskimi a łemkowskimi. Problem ten dyskutowali językoznawcy i etnografo-wie. Z językoznawczego punktu widzenia pogranicze to ustalił przede wszystkim I. Ziłynśkyj, określając w 1914 r. granicę bojkowsko-łemkowską wzdłuż rzeki Osła-wy, a następnie (1933) przesuwając ją nieco na wschód do linii rzeki Solinki. J. Szemłej, A. Kniażyński i Z. Stieber uważali, że gwary bojkowskie i łemkowskie stykają się ze sobą na rzece Osławie, Z. Rabiejówna i J. Rudnyćkyj, autor monogra-fii o bojkowskich nazwach geograficznych — na rzece Solince. W tej sprawie zabie-rali głos również etnografowie, m.in. Roman Reinfuss.

Najogólniej można stwierdzić, że stosunkowo krótki okres międzywojenny przyniósł interesujące wyniki w badaniach nad gwarami ukraińskimi w Polsce. Ma-ją one znaczenie już historyczne, bo na terenie dzisiejszego państwa polskiego, poza niewielkim obszarem między Bugiem i Narwią, gwary ukraińskie są reprezen-towane przez niewielką część ludności, która jakimś cudem zachowała się na terenie jej wielowiekowego osiedlenia.

W okresie międzywojennym gwarami ukraińskimi w Polsce zajmowali się wy-bitni językoznawcy: W. Kuraszkiewicz, I. Ziłynśkyj, Z. Stieber, J. Tokarski oraz ich uczniowie. Pochodzili oni ze środowisk naukowych Lwowa, Krakowa, Warszawy i Lublina. Materiał zebrany przed wojną przez wiele lat służył wymienionym auto-rom do formułowania wniosków i publikowania cennych opracowań. Uczyli się na nich teoretycznie i metodologicznie badacze powojenni, którzy natrafiali na inny problem, a mianowicie w niektórych miejscowościach nie było już informatorów, albo znacznie zmniejszyła się ich reprezentatywność, chociaż i z tym jakoś musieli-śmy dawać sobie radę.

Badania po drugiej wojnie światowej

Po drugiej wojnie światowej ludność posługująca się gwarami ukraińskimi (głównie na terenie ówczesnego województwa lubelskiego i rzeszowskiego) została w ogrom-nej części przymusowo wysiedlona najpierw do Związku Radzieckiego (1945–1946)41, a następnie w ramach Akcji „Wisła” na tzw. ziemie odzyskane42. W związku z tym badania gwar ukraińskich w PRL były utrudnione przede wszystkim ze względu na poważny brak nosicieli tych gwar w miejscach dawnego osiedlenia. Po-nadto w okresie pierwszego dziesięciolecia po wojnie jakiekolwiek badania ukraino-znawcze były pod ścisłą cenzurą i w zasadzie zakazane.

Ukraińskie gwary południowo-podlaskie, chełmsko-wołyńskie, nadsańskie, łemkowskie i zachodnie skrawki gwar bojkowskich i naddniestrzańskich można

40 M. Jurkowski, Łemkowszczyzna. Materiały do bibliografii, „Slavia Orientalis” 1962, nr 4, s. 525–535. 41 Według oficjalnych danych, od 15 października 1944 r. do 2 sierpnia 1946 r. przesiedlono z granic PRL ok. 482 tys. osób narodowości ukraińskiej, zob. E. Misiło, Akcja „Wisła”. Doku-menty, Warszawa 1993, s. 17. 42 Łączna liczba wysiedlonej ludności ukraińskiej w roku 1947 wynosiła ok. 150 tys., ibidem, s. 33.

Page 142: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

142 Michał Łesiów

było usłyszeć po wysiedleniu ich użytkowników na północnych i zachodnich obrze-żach Polski, a także gdzieś na rozległych terenach Ukrainy, a może jeszcze dalej na wschód. Niezależnie jednak od tych obiektywnych i smutnych okoliczności zaczęły się ukazywać obok prac W. Kuraszkiewicza, Z. Stiebera, J. Tokarskiego i innych, którzy opierali się na materiałach zapisanych przed wysiedleniami ludności ukraiń-skojęzycznej, również prace oparte na zapisach materiałów gwarowych dokonanych po wojnie.

1. Podlasie i Chełmszczyzna

Jeśli chodzi o teren chełmsko-podlaski, mieszczący się w południowo-wschodniej części Białostocczyzny na południe od rzeki Narwi i we wschodniej części tzw. ma-kroregionu lubelskiego, to badany był on po wojnie przede wszystkim przez filolo-gów z Lublina i Warszawy.

Od roku 1955 Katedra Języka Polskiego UMCS w Lublinie rozpoczęła zbieranie materiału gwarowego, nazewniczego i toponimicznego na terenie ówczesnego wo-jewództwa lubelskiego, przy czym wzięto pod uwagę również gwary ukraińskie, któ-re — mimo wysiedleń ludności ukraińskojęzycznej — można było w poszczególnych miejscowościach województwa jeszcze usłyszeć i zapisać. Mieszkali tu pojedynczy użytkownicy takich gwar ukraińskich, jak podlaskie, chełmsko-wołyńskie, część naddniestrzańskich i północnonadsańskich. A byli nimi nie tylko Ukraińcy, ale też stali mieszkańcy tych terenów o polskim poczuciu narodowościowym. Materiały te miały wejść do zaplanowanego wówczas Atlasu gwar Lubelszczyzny. O potrzebie i możliwościach badania gwar ukraińskich tego terenu pisał Paweł Smoczyński, autor Kwestionariusza do atlasu gwar Lubelszczyzny (Lublin 1965), który był podstawą do zapisów w terenie mowy ludu polskiego i ukraińskiego przez pracowników Kate-dry Języka Polskiego (głównie mgra Michała Łesiowa i mgra Stefana Warchoła w latach 1956–1960)43.

Materiały gwarowe ukraińskie lub paralelnie ukraińskie i polskie zostały ze-brane w kilkudziesięciu miejscowościach wschodniej części województwa lubel-skiego i znajdują się w Instytucie Języka Polskiego UMCS. Planowany Atlas gwar Lubelszczyzny nie został dotychczas opracowany w przewidywanej wówczas postaci i w ogóle od ponad 50 lat zaprzestano zbierania materiału gwarowego w tak zapla-nowanym zakresie. Złożyły się na to przyczyny bardziej subiektywne niż obiek-tywne, dotyczące kierowników tego przedsięwzięcia badawczego.

Zebrany wówczas ukraiński materiał gwarowy stał się podstawą do napisania szeregu artykułów i rozpraw o charakterze naukowym i popularnonaukowym. Po-dobnie, zapisy terenowe własnych nazw miejscowych i fizjograficznych, na polece-nie URM dokonywane w latach 50. pod kierunkiem naukowym Leona Kaczmarka, ówczesnego kierownika Katedry Języka Polskiego UMCS, zawierały w sobie liczne elementy ukraińskie z powiatów wschodnich województwa lubelskiego.

Badania te stały się początkiem zainteresowań gwarami ukraińskimi dialekto-logów lubelskich. Sam materiał zapisywany w terenie na żywo podrzucał nowe te-maty i wykazywał potrzebę szerszego spojrzenia na gwary w ich mocno nadwerężo-nym stanie i na stosunki językowe polsko-ukraińskie na terenie pogranicznym. Wtedy zaczęły pojawiać się dotyczące gwar ukraińskich wschodniego pasa makro-regionu lubelskiego prace M. Łesiowa44, S. Warchoła45 oraz ich uczniów — Feliksa

43 P. Smoczyński, Stan i perspektywy prac nad atlasem gwar Lubelszczyzny, „Sprawozda-nia z Prac Naukowych Wydziału Nauk Społecznych PAN” 1960, z. 2–3, s. 14–15. 44 Szereg artykułów i rozpraw na temat niektórych zjawisk językowych w gwarach ukraiń-skich w Polsce, a przede wszystkim na Podlasiu, zob. Bibliografia prac Prof. dr hab.

Page 143: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 143

Czyżewskiego46, Michała Sajewicza47, Mikołaja Roszczenki48 oraz innych młodych badaczy, głównie magistrantów, którzy studiując na UMCS (również KUL), za te-mat swoich prac magisterskich wybierali poszczególne gwary ukraińskie (czasem też białoruskie) z terenu byłego województwa lubelskiego, białostockiego i rzeszow-skiego. Na moich seminariach magisterskich, prowadzonych od wielu lat na UMCS, KUL i w filii UW w Białymstoku, powstało ponad 50 prac magisterskich z dialekto-logii ukraińskiej. Tematycznie dotyczyły one przede wszystkim opisu pewnych grup semantycznych słownictwa potocznego, zapisanego w jednej lub kilku wsiach, an-troponimii gwarowej, języka miejscowego folkloru, a niekiedy też systemu fone-tycznego czy morfologicznego poszczególnych gwar na Podlasiu, Chełmszczyźnie, a nawet na terenie dalej na południe położonym (Nadsanie). Wartość tych prac pole-ga przede wszystkim na zdobyciu świeżo zapisanego materiału językowego przez eksplorantów, którzy dane środowisko językowe znali zazwyczaj jako swoje, bo stamtąd pochodzili, tam się wychowali lub przez dłuższy czas przebywali. Duża część tych materiałów pozostaje do dziś w maszynopisach lub w rękopisach.

W odniesieniu do prac opartych na świeżo zapisanym materiale w okresie ostatnich kilkunastu lat można stwierdzić, że wyróżniają się tu prace F. Czyżew-skiego, autora Atlasu gwar polskich i ukraińskich okolic Włodawy (Lublin 1996) oraz pokaźnej monografii pt. Fonetyka i fonologia gwar polskich i ukraińskich południowo-wschodniego Podlasia (Lublin 1994), która stała się podstawą do przeprowadzenia w roku 1995 na Wydziale Humanistycznym UMCS jego przewodu habilitacyjnego.

Lubelskie środowisko dialektologiczno-językoznawcze z ukierunkowaniem na ukraińskie gwary makroregionu lubelskiego, a nawet szerzej, było i jest w ścisłym kontakcie naukowym z pracownikami takich jednostek naukowych, jak Instytut Słowianoznawstwa PAN w Warszawie (wspólne plany przygotowania Atlasu ukra-ińskich gwar Pobuża49, Instytut Językoznawstwa Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie (udział w zbieraniu materiału gwarowego z kilkunastu punktów na tere-nie Polski dla Atlasu języka ukraińskiego itp.). Są w Lublinie trzy katedry uniwer-syteckie, które ex definitione powinny zajmować się sprawami języka ukraińskiego,

M. Łesiowa wraz z wykazem wykonanych pod jego kierunkiem prac magisterskich i dok-torskich. Bibliografię opracowali F. Czyżewski, M. Sajewicz, Lublin 1988. O gwarach ukra-ińskich w Polsce ukazały się drukiem 152 odcinki w warszawskim tygodniku „Nasze Słowo” w latach 1987–1990, co później weszło w skład monografii Українські говірки у Польщі, Варшава 1997. 45 Materiały gwarowe ukraińskie wykorzystywał S. Warchoł w swych artykułach i monogra-fiach, dotyczących gwar polskich i wschodniosłowiańskich, jak również w książce Nazwy miast Lubelszczyzny, Lublin 1964. 46 Prace F. Czyżewskiego dotyczą w głównej mierze gwar ukraińskich i polskich południo-wego Podlasia, z tego najpokaźniejszymi pozycjami są: Atlas gwar polskich i ukraińskich okolic Włodawy, cz. 1, Lublin 1986 oraz Fonetyka i fonologia gwar polskich i ukraińskich Południowo-Wschodniego Podlasia, Lublin 1994 (która była podstawą jego przewodu habi-litacyjnego ukończonego w roku 1995). 47 M. Sajewicz opublikował kilkanaście artykułów dotyczących gwar pogranicza białorusko–ukraińsko–polskiego, zaś jego rozprawa doktorska pt. Słowotwórstwo rzeczowników w gwa-rach wschodniosłowiańskich na terenie b. powiatu hajnowskiego była główną podstawą jego przewodu habilitacyjnego odbytego w UMCS. 48 M. Roszczenko obronił w roku 1979 pracę doktorską pt. Gwary północno-ukraińskie oko-lic Kleszczel. Fonetyka i fleksja oraz opublikował kilka artykułów na temat gwar ukraińskich i antroponimii Podlasia. 49 F. Czyżewski, M. Sajewicz, Z historii badań dialektolograficznych nad gwarami ukraiń-skimi Pobuża, „Roczniki Humanistyczne KUL” 1994, t. 42, z. 7, s. 86.

Page 144: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

144 Michał Łesiów

w tym również jego gwarami na szerszym tle językoznawstwa wschodniosłowiań-skiego i polskiego, a mianowicie Katedra Języków Słowiańskich KUL, Zakład Filo-logii Ukraińskiej UMCS, Zakład Językoznawstwa Słowiańskiego UMCS. A potrzeby badawcze w tym zakresie są wyraźne i w dużym stopniu pilne50.

2. Między Bugiem i Narwią

Północna część ukraińskojęzycznego Podlasia, między Bugiem i Narwią, jest jedy-nym w powojennej Polsce terenem ukraińskojęzycznym, który nie został dotknięty przez Akcję „Wisła” z jej zaplanowaną tendencją do bezwarunkowego wysiedlenia każdego, kto był albo został uznany za Ukraińca z rodzinami mieszanymi włącznie. Gdy badania ukraińskich gwar południowo-podlaskich i chełmskich były utrudnio-ne po II wojnie światowej ze względu na poważnie uszczuploną ilość informatorów, nosicieli miejscowych gwar ukraińskich, na Podlasiu Północnym między Bugiem i Narwią badania takie mogły odbywać się normalnie, gdyż ludność miejscowa po-została na miejscu dzięki zaliczeniu jej do narodowości białoruskiej. Badania gwar wschodniosłowiańskich na tym terenie prowadzone były w okresie powojennym głównie przez grupę językoznawców (dialektologów) z Instytutu Słowianoznawstwa PAN w Warszawie (celem było przygotowanie atlasu gwar wschodniosłowiańskich województwa białostockiego) i przez ośrodek lubelski UMCS.

Językoznawcy z Instytutu Słowianoznawstwa PAN w Warszawie opracowali ten teren gwarowy wraz z całą wschodniosłowiańskojęzyczną częścią Białostocczyzny najbardziej konsekwentnie i systematycznie. Mam tu na uwadze w głównej mierze Atlas gwar wschodniosłowiańskich Białostocczyzny, którego kolejne tomy ukazują się od roku 1980. W atlasie tym mowę mieszkańców 38 miejscowości na terenie po-wiatów bielskiego, hajnowskiego i siemiatyckiego uznano za gwary ukraińskie albo gwary o cechach ukraińskich. Wydaje się, że żadne z dotychczasowych opracowań nie wykazało tak wyraziście i wszechstronnie wyróżniającego się typu i charakteru gwar ukraińskich na północnym Podlasiu51.

Teren między Bugiem i Narwią okazał się atrakcyjny dla badań językoznaw-czych, ponieważ leży na pograniczu i styku wzajemnych wpływów polsko-ukraińsko- -białoruskich z elementami odgórnego wpływu cerkiewnosłowiańskiego i rosyjskie-go (głównie przez Cerkiew). W ostatnim czasie podejmowane są próby wykorzysta-nia tych gwar jako formy literackiej, głównie w wypowiedziach poetyckich młodych mieszkańców Podlasia52.

3. Dawna Galicja

W odniesieniu do tych obszarów można mówić o kontynuacji przedwojennych ba-dań. Okres powojenny mógłby sprzyjać kontynuacji tych badań, tak pięknie rozpo-czętych przed wojną, gdyby nie przesiedlenia i wysiedlenia na wschód, zachód i północ nosicieli tych gwar. W tej sytuacji literaturę opublikowaną po II wojnie światowej, gdy nosicieli gwar łemkowskich, nadsańskich, chełmskich i południowo-podlaskich zostało niewielu na terenie dawnych osiedleń, można podzielić na kilka grup.

50 Więcej o tym zob. M. Łesiów, Gwary ukraińskie makroregionu lubelskiego. Z historii badań naukowych, „Roczniki Humanistyczne KUL” 1994, t. 42, z. 7, s. 33–42. 51 Szerzej o tym zob. M. Łesiów, Gwary ukraińskie między Bugiem i Narwią, „Białostocki Przegląd Kresowy” 1994, t. 2, s. 117–137; oraz „Над Бугом і Нарвою” 1995 (Bielsk Podlaski), nr 1–2. 52 Więcej o tym zob. М, Лесів, Українські говірки у Польщі, Варшава 1997. s. 400–410, w podrozdziale Спроба використання підляських говірок у літературі.

Page 145: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 145

Do materiałów zapisanych przed wysiedleniem zaliczyłbym wszystkie po wojnie wydane prace Z. Stiebera, a nade wszystko Atlas językowy dawnej Łemkowszczy-zny, zeszyty I–VIII (Łódź 1956–1964), szereg jego artykułów omawiających system fonetyczny, akcentuacyjny, morfologiczny i leksykalny gwar łemkowskich, publiko-wanych w różnych czasopismach naukowych polskich i zagranicznych oraz mono-grafię podsumowującą jego badania nad systemem fonetycznym i fonologicznym gwar łemkowskich, wydaną już po jego śmierci pt. Dialekt Łemków. Fonetyka i fo-nologia (Wrocław 1982). Należy do tej grupy również praca Stanisława Bąka o polonizmach w gwarach łemkowskich53 oraz monografia M. Przepiórskiej-Owcza-renko o pograniczu gwar nadsańskich, opublikowana na podstawie zapisów przed-wojennych w Nowym Jorku w roku 195454.

Kontynuatorem badań gwar ukraińskich tego terenu jest J. Rieger, autor Atla-su gwar bojkowskich, wydawanego w postaci zeszytów od roku 1980 przez grupę dialektologów PAN głównie na podstawie zapisów przedwojennych Stefana Hrabca, który w 1937 r. otrzymał od Komisji Badań Ziem Wschodnich przy Prezydium Rady Ministrów subwencję na zbieranie materiału do atlasu językowego Bojkowszczyz-ny55. Jak informuje we wstępie do I tomu Atlasu gwar bojkowskich (1980) Z. Stie-ber, materiały gwarowe zebrane przez S. Hrabca i częściowo przez samego Stiebera, po wojnie zostały złożone w Katedrze Języka Polskiego Uniwersytetu Łódzkiego, którą w roku 1952 objął Hrabec: Po śmierci S. Hrabca rektor Uniwersytetu Łódz-kiego przekazał w r. 1973 materiały bojkowskie Instytutowi Słowianoznawstwa PAN, na który spadł obowiązek opracowania Atlasu. Kierownictwo Instytutu Słowianoznawstwa PAN powierzyło opracowanie Atlasu gwar bojkowskich Pra-cowni Języka Ukraińskiego pod kierownictwem doc. dra hab. Janusza Riegera56. Atlas ten tylko częściowo zachodzi na teren dzisiejszej RP na pograniczu gwar boj-kowskich z łemkowskimi i nadsańskimi57.

Jak już wspomniałem wyżej, w 1975 r. materiały zebrane przez zespół I. Ziłynś-kiego przed wojną dla projektowanego wówczas Językowego atlasu Galicji, Ziemi Chełmskiej i Podlasia zostały częściowo opublikowane z inicjatywy Mieczysława Karasia i w opracowaniu Josypa Dzendzeliwskiego w osobnej książce zatytułowanej Studia nad dialektologią ukraińską i polską (z materiałów b. Katedry Języków Ruskich UJ).

J. Rieger, obok szeregu prac poświęconych gwarom ukraińskim (głównie łem-kowskim, bojkowskim i nadsańskim58), wydał monografię pt. Słownictwo i nazew-nictwo łemkowskie (Warszawa 1995), w której przedstawiono, jak pisze w przed-mowie sam autor: Łemkowskie słownictwo apelatywne (pospolite), kładąc przy tym nacisk główny na pokazanie związków z sąsiednimi dialektami i językami,

53 S. Bąk, Polonizmy w gwarze Łemków w okolicach Grybowa i Gorlic, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego” 1950 (Kraków), t. 10. 54 М. Пшепюрська-Овчаренко, На пограниччях надсянського говору, ЗНТШ 1954, t. 152, New York, s. 53–95. Przedruk w: М. Пшепюрська-Овчаренко, Мова українців Надсяння, s. 213–256. 55 Z. Stieber, Wstęp, [w:] Atlas gwar bojkowskich, t. 1, cz. 2, Wrocław 1980, s. 7. 56 Ibidem, s. 7. 57 Atlas gwar bojkowskich, opr. głównie na podstawie zapisów S. Hrabca przez Zespół Insty-tutu Słowianoznawstwa PAN pod kierunkiem J. Riegera, t. 1–7, Warszawa 1980–1991. 58 M.in. J. Rieger, Leksyka środkowej Łemkowszczyzny (materiały do słownika łemkow-skiego), „Acta Universitatis Lodzensis. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego. Nauki Humanistyczno-Społeczne” 1979, seria 1, z. 51, s. 97–130; idem, Łemkowie i ich język, [w:] Łemkowie. Kultura – sztuka – język, Warszawa–Kraków 1987, s. 21–39; idem, Wyrazy „łemkowskie” i ich zasięgi, „Studia z Filologii Polskiej i Słowiańskiej” 1981, (Warszawa), t. 20, s. 217–230 i szereg innych.

Page 146: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

146 Michał Łesiów

a więc na wskazanie tak charakterystycznych dla dialektu pożyczek polskich, sło-wackich, rumuńskich, węgierskich, niemieckich, archaizmów. Przedstawiono sy-stem nazw miejscowości i nazw terenowych. Omówiono system nazwisk łemkow-skich. Opracowaniom tym towarzyszy słowniczek łemkowski, zawierający leksy-kę z obydwu stron Karpat, słowniczek etymologiczny nazw miejscowości z terenu Polski oraz słowniczek wybranych nazwisk łemkowskich. Ponadto w rozdziale I omówiono obszernie miejsce i główne cechy dialektu Łemków, dano też próbę uchwycenia najważniejszych podziałów Łemkowszczyzny59. Materiał do słownic-twa tam przedstawionego zaczerpnięty został z atlasu łemkowskiego i przedwojen-nych zapisów Z. Stiebera, jak również i przede wszystkim, z zapisów własnych au-tora z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, dokonywanych dla potrzeb atlasu bojkowskiego i karpackiego (w celach porównawczych)60.

Podobnie jak Z. Stieber, J. Rieger mówi o „dawnej” Łemkowszczyźnie, podkre-ślając w ten sposób, że większość materiałów wykorzystywanych do jego prac obra-zuje przedwojenny stan tych gwar: Jeśli więc w niniejszym opracowaniu — pisze Rieger — używany jest czas teraźniejszy, to oczywiście odnosi się on do stanu sprzed 1947 r., ponieważ po repatriacji i wysiedleniu Łemków z terenów leżących na północ od głównego grzbietu Karpat w latach 1945–1947 większość z nich mieszka dziś z dala od swoich pierwotnych siedzib61.

Nowe badania powojenne miały miejsce przy różnych okazjach. Można tu mó-wić o zbieraniu materiałów gwarowych celem uzupełnienia materiałów do Atlasu gwar bojkowskich, o czym była mowa wyżej. W latach 60. zebrano materiał gwa-rowy do Atlasu języka ukraińskiego, który został włączony do drugiego tomu opu-blikowanego w Kijowie w roku 198862 (z kilkunastu wsi na terenie RP materiał taki zapisywali M. Łesiów, S. Warchoł, J. Śpiwak). Materiały gwarowe zbierane były również do poszczególnych prac magisterskich tu i ówdzie pisanych z zakresu gwar łemkowskich, bojkowskich, nadsańskich, chełmskich i podlaskich. Kilkadziesiąt takich prac powstało na moim seminarium magisterskim; myślę, że pisane były również w innych uniwersytetach, chociaż dokładnych informacji o tym nie mamy.

Badania gwar ukraińskich na terenie nowych osiedleń też się zdarzają. Ze zna-nych mi śladów takich badań na terenie północno-zachodnich ziem Polski można wymienić artykuł D. Jarczak63 czy informację naukową o gwarze łemkowskiej na terenie gminy Banie Mazurskie H. Fossówny i E. Łuszczyńskiej64.

Jeszcze w latach 60. Myron Onyszkewycz zbierał materiały do Atlasu gwar ukraińskich z terenu byłego województwa rzeszowskiego na podstawie odpowiedzi przesiedleńców przebywających obecnie w Ukrainie65. Łemkowskie gwary z okolic Drohobycza opisał w 1961 r. znany pisarz i językoznawca ukraiński Dmytro Ban-driwśkyj66.

59 J. Rieger, Słownictwo i nazewnictwo łemkowskie, Warszawa 1995, s. 7–8. 60 Ibidem, s. 8. 61 Ibidem, s. 10. 62 Атлас української мови, t. 2, Волинь, Наддністріанщина, Закарпаття і суміжні землі, red. Я. Закревська, Київ 1988. 63 D. Jarczak, Niektóre osobliwości przemieszczonej gwary ukraińskiej w powiecie staro-gardzkim..., op. cit. 64 H. Fossówna, T. Łuszczyńska, Niektóre zjawiska fonetyczne w gwarze mieszkańców wsi Ziemiany Piotra Górniaka, Ogólnopolskie Studenckie Seminarium Dialektologiczne. Księga referatów, Kraków 1976, s. 87–92. 65 М. М. Онишкевич, Атлас говорів Надсяння. Праці XIII республіканської діале-ктологічної наради, Київ 1970, s. 170–173. 66 Д. Т. Бандрівський, Деякі особливості говірки лемківських переселенців у с. Липівці на Дрогобиччині, „Діалектологічний Бюлетень” 1961 (Kijów), вип. 8, s. 94–99.

Page 147: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Historia badań ukraińskich gwar ludowych w Polsce przed i po wysiedleniach 147

W okresie powojennym ukazały się też prace dotyczące historii gwar ukraiń-skich (J. Riegera, M. Jurkowskiego, I. Kernyćkiego, G. Y. Shevelova i in.), również tych, które znajdują się lub znajdowały w granicach obecnej RP67. Pojawiły się licz-ne artykuły popularnonaukowe o tych gwarach po ukraińsku i po polsku. Warte uwa-gi są dyskusje na temat gwar łemkowskich publikowane na łamach „Naszego Sło-wa” i w dodatku „Łemkiwśka Storinka” („Лемківська Сторінка”) w roku 1965, 1966, 1980–1981 i później, które ożywiały środowiska ukraińskie, zwracając uwagę na właściwości cech językowych68. Pojawiły się też ogólne omówienia gwar ukraiń-skich w Polsce69.

Uwagi końcowe

Podsumowując, można powiedzieć, że gwary ukraińskie z terenu dzisiejszej RP były przez półtora wieku badane, zapisywane i klasyfikowane. Mimo wyjątkowo nieko-rzystnego rozproszenia nosicieli (użytkowników) tych gwar, po II wojnie światowej dalsze badania dialektologiczne są nadal możliwe i pilne, tak na miejscach dawnego osiedlenia, jak i na terenach, dokąd przesiedlono lub wysiedlono Łemków, Bojków, Nadsańców, Chełmszczan i Podlasian — na północnych i zachodnich obrzeżach dzisiejszej Polski70. Wciąż pielęgnują oni znajomość praktyczną swojego mówienia rodzimego, ale jak długo to potrwa, trudno przewidzieć. Zależy to również od sa-mych użytkowników tego skarbu kultury, jakim jest mowa, która charakteryzuje oraz podtrzymuje tożsamość narodową, regionalną i obywatelską. Unia Europejska zaleca i pochwala podtrzymywanie dialektów, a i obecne władze ukraińskie i polskie powinny temu sprzyjać.

67 Dokładniejsze dane bibliograficzne zob. М. Лесів, Українські говірки у Польщі, Вар-шава 1997, s. 463–492. 68 Dokładniejsze informacje o tym zob. ibidem. 69 M. Łesiów, Gwary ukraińskie na terenie Polski Ludowej, „Slavia Orientalis” 1973, t. 22, z. 1, s. 67–68; Українські говірки на території Польщі, „Наша Культура” 1962 (Warsza-wa), nr 7–8; Українська мова в ПНР, „Український Календар” 1970, s. 66–70, i przede wszystkim monografia Українські говірки у Польщі, Варшава 1997, op. cit. 70 Swoją obszerną pracę o tych gwarach Українські говірки у Польщі dedykowałem: Лемкам, бойкам, надсянцям, холмщакам і підляшукам, що не зі своєї волі мусили бу-ли півстоліття тому залишити рідні оселі і тим, котрі ще осталися на рідних порогах, з задумою над їхніми долями з вірою, надією, любов’ю та пошаною присвя-чую цю монографію (op. cit., s. 1).

Page 148: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

148 Michał Łesiów

Лесів М., Історія досліджень українських говірок у Польщі до і піс-ля виселення

У статті детально простежується довоєнний і післявоєнний стан досліджень українських говіркок Підляшшя, Холмщини, Надсяння, Лемківщини і Захід-ної Бойківщини. Підкреслюється роль дослідницьких осередків, які формува-лися протягом XIX i XX століття (Санкт-Петербург, Москва, Відень, Варшава, Львів, Люблін, Краків), а також наголошується на значенні студій, що були надруковані російською, українською, польською та німецькою мовами. Су-ттєвим моментом у тих розвідках є період виселень і переселень 1944–1947 років. Більшість носіїв українських народних говірок у Польщі мусили зали-шити свої місця проживання, що змінило мовний краєвид цілих реґіонів. У статті йдеться про те, що діалектологічні дослідження продовжуються, зде-більшого спираючись на матеріал зібраний до ІІ світової війни. Крім цього, сьогодні особливого значення набуває вивчення діалектних змін у місцях нового поселення українців. Lesiow M., The History of Research on Ukrainian Dialects in Poland Be-fore and After the Resettlements

This article discusses in detail the pre-war and post-war body of scholarly work devoted to Ukrainian dialects of the Podlasia, Chełm, Nadsania, Lemko, and we-stern Boyko regions. Attention is paid to the formation of research communities (Saint Petersburg, Moscow, Vienna, Warsaw, Lviv, Lublin, Krakow) during the course of the XIX and XX centuries, as well as to the most important research results published in the Russian, Ukrainian, Polish, and German languages. An important omission in this research is the period of deportation and resettlement in the years 1944–1947. The majority of users of Ukrainian national dialects in Poland had to leave their place of residence, which changed the language landscape of entire regions. Nonetheless, dialectological research is continuing to take place, namely with support from material gathered before World War II. Moreover, research on dialect changes in the new areas of settlement of Ukrainians is gaining particular importance.

Page 149: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 RELIGIA I SZKOŁA 149

Igor Hałagida

Uniwersytet Gdański, Gdańsk

Ks. Mirosław Ripećkyj i jego placówka duszpasterska w Chrzanowie 1947–1974.

Przyczynek do roli domu duchownego w dziejach ukraińskich grekokatolików

na Warmii i Mazurach*

Publiczne odprawianie nabożeństw w nie uznawanej (czy wręcz zwalczanej) przez władze komunistyczne Cerkwi greckokatolickiej było zjawiskiem bezpre-cedensowym. Chrzanowska kaplica stała się centrum religijnym, do którego przy-bywano nie tylko z najbliższych okolic, ale także z regionów oddalonych o kilka-set kilometrów.

Kilka lat temu amerykański badacz ukraińskiego pochodzenia, Andrew Sorokowski, zajmujący się kwestiami wyznaniowymi w Europie Środkowo-Wschodniej, w swym szkicu traktującym o przemianach w mentalności duchowieństwa greckokatolickie-go w początkach ubiegłego stulecia stwierdził, że w latach 20. XX w. można już za-obserwować pojawienie się nowego typu księdza, najczęściej pochodzenia wiejskie-go, silnie odczuwającego solidarność z ludem, świadomego swej ukraińskości, go-towego do ofiar nawet za cenę własnego życia dla Kościoła ukraińskiego i unii1. Do

* Niniejszy tekst jest skróconą i zmienioną wersją nie publikowanego referatu wygłoszonego 21 kwietnia 2007 r. w Gdyni na konferencji Dom — spotkanie przestrzeni prywatnej i pu-blicznej na tle przemian cywilizacyjnych XIX i XX w. 1 A. Sorokowski, Z dziejów przemian mentalności greckokatolickiego duchowieństwa para-fialnego w Galicji 1900–1939, [w:] Metropolita Andrzej Szeptycki. Studia i materiały, red. A. A. Zięba, Kraków 1994, s. 70. Charakter i rolę Kościoła greckokatolickiego na przełomie XIX i XX w. trafnie scharakteryzował niemal ćwierć stulecia temu Bohdan Cywiński: Specy-fika ta wyraża się najpierw w odmienności samej społeczności religijnej (…). Wyraźniej i jednoznaczniej niż u łacinników jest ona osadzona w świecie chłopskim, który w tym kraju [chodzi o przedwojenną Galicję Wschodnią — I.H.] oddzielały od reszty społeczeństwa bariery nie tylko socjalne, ale językowe i kulturowe. Podstawowa wspólnota religijna — parafia — była w tym Kościele nierównie mniejsza niż w Kościele łacińskim, sięgała za-zwyczaj rozmiaru jednej wioski, prowadził ją zaś kapłan kulturowo bliższy ludności, niż łaciński ksiądz. Oba te czynniki działały na rzecz lokalności i tradycjonalizmu religijnego.

Page 150: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

150 Igor Hałagida

grona takich duchownych należał też bohater tego tekstu — ks. Mirosław Ripećkyj (1889–1974) — długoletni proboszcz niedużej wsi Liski w powiecie hrubieszow-skim2.

Wyświęcony w 1913 r. w Przemyślu kapłan, zanim objął swą parafię, był wika-riuszem i katechetą w Mostach Wielkich (pow. Żółkiew), gdzie udzielał się społecz-nie, będąc m.in. przewodniczącym miejscowej Proswity, przewodniczącym towarzy-stwa Silśkyj Hospodar i członkiem kierownictwa spółki handlowej Własna Pomicz. Po wybuchu pierwszej wojny światowej powołano go w grudniu 1914 r. na stanowi-sko kapelana w armii austro-węgierskiej. W grudniu tego roku został tymczasowo de-mobilizowany. Po proklamowaniu niepodległości Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej ponownie trafił do wojska, zostając wiosną 1919 r. kapelanem Ukraińskiej Halickiej Armii — zwolniono go w 1920 r. W marcu 1921 r. został mianowany ad-ministratorem w Surzycy Wielkiej (pow. Sambor) i katechetą gimnazjalnym w So-kalu, zaś w październiku 1921 r. objął probostwo we wspomnianych już Liskach.

W swej parafii ks. Ripećkyj prowadził aktywną działalność duszpasterską i społe-czną. Zbudował nową cerkiew, kaplicę i dom parafialny. W katolickich pismach ukra-ińskich publikował artykuły o tematyce historycznej i krajoznawczej. W 1939 r. objął urząd dziekana waręskiego. Ze względu na swą aktywną proukraińską działal-ność był negatywnie postrzegany przez władze II Rzeczpospolitej3. Z tego też powo-du w przededniu wybuchu II wojny światowej — 29 VII 1939 r. — duchowny został aresztowany pod zarzutem wspierania OUN, uwięziony we Lwowie i zagrożony wy-wiezieniem do Berezy Kartuskiej. Zwolniono go po trzech tygodniach, m. in. dzięki interwencji metropolity Andrzeja Szeptyckiego (Szeptyćkiego). Wojnę ks. Ripećkyj

Treści płynące z odleglejszego świata, także ze strony wyższych instancji kościelnych, prze-sączały się w świadomość tej wspólnoty strumykiem wąskim i powolnym, lokalna tradycja religijna okazywała się szczególnie trwała. W konsekwencji poczucie religijnej tożsamości zakorzenione było więc bardziej w uczestnictwie w tej lokalnej grupie niż w szerszym Ko-ściele. Toteż antynomia między obecną wciąż tradycją form przeżycia religijnego, odzie-dziczonych z prawosławia, a przynależnością do Kościoła katolickiego pozostawała obecna w świadomości zbiorowej. (…) Drugą cechą szczególną Kościoła greckokatolickiego w Ma-łopolsce Wschodniej jest jego sposób wrośnięcia w społeczność narodową. Zakorzeniony w społeczności etnicznej, zawsze pozostający mniejszością w państwach cudzych, społeczno-ści chłopskiej, która dopiero w ostatnim stuleciu zrodziła własną inteligencję. Kościół ten na przestrzeni pokoleń w najwyższym stopniu stał się instytucją narodotwórczą. Funda-mentalna jego funkcja integracji religijnej niepostrzeżenie przechodziła w funkcję integra-cji narodowej i z biegiem czasu tworzyła naród, jego kulturę, wychowywała wreszcie aspi-racje odrębności politycznej. Toteż autorytet społeczny tego Kościoła zenitu — bardziej niż gdzie indziej Kościół ten był przeżywany jako instytucja i wspólnota narodowi niezbędna (B. Cywiński, Ogniem próbowane, t. 1: Korzenie tożsamości, Rzym 1982, s. 130–131). 2 Informacje biograficzne o ks. Ripećkim zob. I. Hałagida, Ripecki Mirosław, [w:] Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945–1989. Pomordowani — więzieni — wygnani, red. J. Myszor i J. Żurek, Warszawa 2003, s. 241–242; І. Лебедович, Полеві духовники Української Галицької Армії (матеряли до історії), Winnipeg 1963, s. 194–199; І. Полянський, Отець мітрат Мирослав Ріпецький (13.6.1889–29.4.1974), „Богос-ловія” 1974, t. 38, s. 227–234; A. A. Zięba, Ripecki (Ripećkyj) Mirosław, [w:] Polski Słownik Biograficzny, red. E. Rostworowski, t. XXXI/2, z. 129, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1988, s. 304–306. Tam też dalsza literatura. Akta osobowe duchownego z okresu po 1947 r. znajdują się w Archiwum Archidiecezji Warmińskiej obrządku rzymsko-katolickiego (bez sygnatury). 3 F. Rzemieniuk, Walki polityczne greckokatolickiego duchowieństwa o niepodległość Ukrainy w okresie II Rzeczypospolitej (1918–1939), Siedlce 2003, s. 84. Do pracy tej i wy-suwanych przez autorkę tez należy jednak podchodzić ostrożnie, gdyż często bezkrytycznie i dosłownie powiela ona treści dokumentów.

Page 151: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Ks. Mirosław Ripećkyj i jego placówka duszpasterska w Chrzanowie 1947–1974… 151

spędził w Liskach. Uniknął śmierci z rąk polskiego podziemia, które 22 marca 1944 r. spacyfikowało wieś. Po tym wydarzeniu przeniósł się do pobliskiego Uhrynowa.

Latem 1947 r. ks. Ripećkyj został wysiedlony w ramach Akcji „Wisła” do Chrza-nowa (pow. Ełk), gdzie w jednym z pomieszczeń przydzielonego mu domu urządził kaplicę p.w. Matki Boskiej i już 7 lipca odprawił pierwsze nabożeństwo greckokato-lickie4. Utworzenie przez ks. Ripećkiego placówki duszpasterskiej w Chrzanowie doprowadziło do jego konfliktu z łacińską kurią w Olsztynie i prymasem Wyszyń-skim. Spór ten został zażegnany dopiero po kilku latach formalnym erygowaniem kaplicy w Chrzanowie5.

Budynek w Chrzanowie, w którym duchowny zamieszkał i urządził kaplicę, był czteroizbowym domem mieszkalnym. Do zabudowań należał też budynek gospo-darski i nieduży kawałek pola. Jak większość nieruchomości otrzymanych przez przesiedleńców z Akcji „Wisła”, dom duchownego był w znacznym stopniu zdewa-stowany; konieczny był remont przynajmniej części mieszkalnej. Początkowo sta-raliśmy się oszklić okna — wspominał po latach przywoływany już wcześniej ów-czesny diak chrzanowskiej placówki Michał Wudkiewicz — Nie było szkła. Parafia-nie, którzy mieszkali w państwowym folwarku, znaleźli kilka starych szyb. Cho-dziłem za nimi ponad 17 kilometrów. I tak oszkliliśmy górne okna, a dół zabiliśmy deskami. Przeciekał też dach. Ksiądz postarał się o trochę cementu i ja z malarzem naprawiliśmy sufit, a parafianie dach. Potem ksiądz rozpoczął remont całego bu-dynku, gdzie również nie było okien i drzwi, a piec był rozwalony6. Dopiero po kilku latach zabudowania udało się doprowadzić do normalnego stanu, co jednak spowodowało, że zainteresowały się nim miejscowe władze, które zamierzały umie-ścić w nim szkołę, zaś duchownego przenieść do innej miejscowości7. Ostatecznie zamysł ten nie został zrealizowany. Z czasem na piętrze ksiądz urządził trzy dodat-kowe pokoje z przeznaczeniem dla gości i wiernych przybywających na nabożeń-stwa.

Placówka duszpasterska w Chrzanowie nie była zwykłą parafią. Już sam fakt, że publicznie odprawiano nabożeństwa w nie uznawanym (czy wręcz zwalczanym) przez władze komunistyczne obrządku katolickim był zjawiskiem bezprecedenso-wym. Fenomenem było też to, że chrzanowska kaplica wkrótce stała się prawdzi-

4 Zdaje się, że było to w ogóle pierwsze nabożeństwo w katolickim obrządku wschodnim na ziemiach zachodnich i północnych po Akcji „Wisła”. Ksiądz rozpoczął Służbę Bożą, mówiąc jednocześnie do mnie: «Proszę po cichu śpiewać». Jednak jakbym nawet chciał śpiewać głośno, to i tak nie mogłem. Coś w gardle dusiło, ból ściskał serce, łzy cisnęły się do oczu. (...) Ksiądz klęczał schyliwszy głowę, a łzy spływały po policzku. Ktoś za plecami zapłakał w głos i wszystko zacichło, słychać było szlochanie. Ksiądz z wysiłkiem rozpoczął: «Pod Twoją Opiekę przybiegamy…» i tak to odsłużyliśmy pierwszą mszę na obcej ziemi (М. Вудкевич, Життєвий шлях до священства, Львів 1999, s. 25–26, por. І. Павлик, Хш-анівська легенда, „Календар «Благовіста»” 1996, s. 112). 5 Dokumenty ilustrujące ten zatarg znajdują się we wspomnianych już wcześniej aktach oso-bowych ks. Ripećkiego oraz innych materiałach archiwalnych zgromadzonych w Archiwum Archidiecezji Warmińskiej, a także w wielu teczkach zatytułowanych Księża obrządku wschodniego przechowywanych w Archiwum Prymasa Polski i w szczątkowej spuściźnie ks. Ripećkiego znajdującej się w Archiwum Klasztoru oo. bazylianów w Warszawie. Niektóre z tych dokumentów zostały opublikowane w zbiorze Документи до історії Української Греко-Католицької Церкви у Польщі (з архіву о. мітрата М. Ріпецького), упор. В. Лаба, Львів 1996; jednak brak aparatu naukowego i krytyki źródeł znacznie obniża war-tość tej pracy. 6 М. Вудкевич, op. cit., s. 26. 7 A. Kopiczko, Kościół warmiński a polityka wyznaniowa po II wojnie światowej, Olsztyn 1996, s. 59–60.

Page 152: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

152 Igor Hałagida

wym centrum religijnym, do którego wkrótce zaczęli przyjeżdżać grekokatolicy nie tylko z najbliższych okolic, ale i z innych regionów Polski, oddalonych niekiedy o kilkaset kilometrów. Nasza maryjna kaplica stała się znana wszędzie, gdzie mieszkają wierni naszego Kościoła, osiedleni na dużych przestrzeniach północno- -zachodnich ziem Polski — pisał ks. Ripećkyj w czerwcu 1951 r. w liście do innego duchownego greckokatolickiego ks. Wasyla Hrynyka. Moja parafia (...) co roku zwiększa się i rozszerza dzięki wiernym, którzy przyjeżdżają z różnych krańców diecezji warmińskiej, by wyspowiadać się czy wziąć udział w nabożeństwie. W po-równaniu z rokiem ubiegłym ilość wyspowiadanych wzrosła niemal dwukrotnie8. Szczególnie dużo wiernych — niekiedy kilkaset osób — gromadziło się tam 12 lipca, w święto Piotra i Pawła. W takich wypadkach niejednokrotnie nabożeń-stwa odbywały się na wolnym powietrzu, co także — pamiętając o stalinowskiej rzeczywistości — było ewenementem. Najważniejszą przyczyną tak dużej frekwencji w Chrzanowie był sam fakt istnienia greckokatolickiej placówki duszpasterskiej, która była wówczas jedyna w Polsce, a przez to stawała się jednym z głównych miejsc, dzięki którym Ukraińcy-katolicy mogli zachować rodzimą tradycję, język i kulturę, przeciwstawiając się naturalnym procesom asymilacyjnym. W cichej bia-łostockiej wiosce Chrzanowo roi się od ludzi — opisywała nabożeństwo Wielka-nocne 1950 r. jedna z jego uczestniczek: Koło kaplicy Matki Boskiej Nieustającej Pomocy zbierają się gromadki ludzi. W kaplicy przed Bożym Grobem miga kilka świeczników, które otaczają Najświętszy Sakrament w złotej monstrancji, przed którym klęczy kilka osób. Od pobliskiej stacji kolejowej spieszą wierni. Z radością i łzami zatrzymują się przed kaplicą. Przychodzą ks. proboszcz z diakiem i za-czyna się święcenie pasek. Pierwsze słowa ks. proboszcza wywołują poruszenie tłumu, a gromki śpiew diaka rozrywa serca wiernych, którzy przybyli tu, by po-czuć to radosne, w ojczystym języku, Chrystus Zmartwychwstał!9.

Działalność ks. Ripećkiego nie ograniczała się do pełnienia posług duchownych. Jak już wspomniałem, przed 1947 r. był on niezwykle aktywny w pracy społeczno-kulturalnej, którą starał się też kontynuować w nowych warunkach. Dzięki temu chrzanowska placówka była nie tylko miejscem kultu religijnego, a dom księdza „tradycyjną” — jeżeli można tak określić — plebanią. Może trafniejsze będzie stwierdzenie, że placówka ks. Ripećkiego stała się swoistą namiastką ośrodka kultu-ralnego. Świadczyć o tym może chociażby działalność biblioteczna duchownego. Je-szcze przed Akcją „Wisła” udało mu się zgromadzić, a następnie przewieść w 1947 r. do Chrzanowa sporą bibliotekę, zawierającą prace nie tylko o tematyce historycznej czy religijnej, ale też literaturę piękną. Swoje zbiory ksiądz udostępniał nie tylko in-nym kapłanom, ale też parafianom, których usilnie zachęcał do lektury10. Księgo-zbiór był zresztą sukcesywnie i w miarę możliwości uzupełniany. Dowiedziałem się, że wyszło pierwsze na Ukrainie Radzieckiej wydanie wyboru opowiadań histo-rycznych Andrija Czajkowśkiego (…) i utwory wybrane Wasyla Szczurata. Póki nakład tych książek nie zostanie wyczerpany, proszę księdza doktora o zakup dla mnie dwóch egzemplarzy dzieł Czajkowśkiego i jednego egzemplarza prac Szczu-rata. W warszawskim Domu Książki nie można tych książek dostać, a będą one

8 Документи до історії…, op. cit., s. 67: dok. nr 43, List ks. M. Ripećkiego do ks. B. Hryny-ka, 19 VI 1951 r. 9 Ibidem, s. 35: dok. nr 26, Anonimowy list z relacją z nabożeństwa w Chrzanowie, 1 V 1950 r. 10 М. Вудкевич, op. cit., s. 33; І. Павлик, op. cit., s. 115; В. Сава, Удома й на чужині, Вар-шава 1995, s. 54.

Page 153: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Ks. Mirosław Ripećkyj i jego placówka duszpasterska w Chrzanowie 1947–1974… 153

niezwykle interesujące dla czytelników, którzy pożyczają książki z mojej biblioteki — pisał duchowny do znajomego księdza ze Lwowa11.

Posiadanie przez ks. Ripećkiego największego chyba w okolicy zbioru książek spowodowało, że znalazł się on, m.in. z tego powodu, w obrębie zainteresowania or-ganów bezpieczeństwa. Dlatego 17 marca 1956 r. jeden z funkcjonariuszy ełckiej bezpieki w towarzystwie urzędnika Referatu ds. Wyznań miejscowego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej odwiedził duchownego. Posiada bardzo dużą bi-bliotekę w swoim mieszkaniu, może nawet i kilkaset tomów — różnych książek i w różnych językach, najwięcej w języku ukraińskim — zanotowano w notatce po-wstałej po tej wizycie. (...) W związku z tą jego dosyć dużą biblioteką, należałoby przeprowadzić szczegółową kontrol (tak w oryginale — I.H.), oczywiście przez dobrych fachowców, którzy znają kilka języków, ukraiński, angielski, może nawet i inny język, bo trudno w tej chwili wiedzieć, jakie on ma u siebie książki12. Biblio-teka była też potrzebna ks. Ripećkiemu do jego własnej pracy, gdyż w wolnych chwilach duchowny przygotowywał popularnonaukowe broszury dotyczące dziejów Kościoła i kultury na Ukrainie, które następnie przekazywał na Zachód, gdzie uka-zywały się drukiem13.

Inną inicjatywą kapłana były uroczyste obchody pamięci ukraińskiego wieszcza, Tarasa Szewczenki, które kapłan urządzał w swym własnym mieszkaniu14 czy pre-lekcje, które organizował niekiedy w kaplicy. W niedzielę (…), po nabożeństwie odbędzie się w Chrzanowie uroczyste zebranie z okazji 200-lecia urodzin sław-nego pisarza Iwana Kotlarewskiego — pisał we wrześniu 1969 r. do Jana Pawłyka: Proszę przyjechać i wygłosić krótki referat o życiu autora Eneidy i Natałki Poł-tawki15.

Zupełnie oryginalnym pomysłem było (już w latach 60.) reprodukowanie przy pomocy zwykłego aparatu fotograficznego obrazków religijnych czy zdjęć, doku-mentujących religijne życie grekokatolików w Chrzanowie i krajach zachodnich, które następnie były rozprowadzane wśród wiernych. Działalnością tą na prośbę ks. Ripećkiego zajmowało się kilka zaufanych osób, co jednak nie uchroniło zarówno

11 Листи о. Мирослава Ріпецького до о. Йосипа Кладочного, упор. В. Лаба, Львів 2000, s. 10, dok nr 6: List z 19 XI 1958 r. 12 Archiwum Państwowe w Suwałkach (dalej — APS), Urząd Wojewódzki (dalej — UW), 14/02/(54)/1, Anonimowa notatka służbowa w sprawie ks. M. Ripećkiego, 26 III 1956 r., k. 36. 13 W sumie, w ramach cyklu Сторінки з історії української Церкви і культури, ukazało się osiem zeszytów: Початки християнства в Україні. Св. Ольга, Mundare 1952 (nr 1); Св. Володимир Великий: вололодар, хреститель і просвітитель України, Mundare 1953 (nr 2); Українська Церква і культура за Ярослава Мудрого і його синів, Mundare b.d. (nr 3); Великий князь Володимир Мономах, Mundare b.d. (nr 4); Києво-печерський монастир і його подвижники, Mundare b.d. (nr 5); На склоні князівської доби, Mundare 1957 (nr 6); Київські літописи XII ст. Слово о полку Ігоревім, München 1959 (nr 7); Культура найдавніших мешканців Західньої України. Початки християнської віри, Церкви і культури на Західньо-Українських Землях. 1000-ліття св. Кирила і Ме-тодія, Toronto 1969 (nr 8). Por. М. Лесів, Душпастирська і популярно-наукова ді-яльність о. Мирослава Ріпецького в світлі його листів 1954–1973 рр., „Календар «Благовіста»” 2005, s. 93–115. Zainteresowanie ks. Ripećkiego taką formą działalności wynikało — jak się wydaje — z rodzinnej tradycji, gdyż podobnie postępował jego ojciec ks. Teodor Ripećkyj, który był znanym działaczem społecznym i autorem popularnej na przeło-mie wieków publikacji Илюстрованная народная история Руси (1890 р.). 14 М. Вудкевич, op. cit., s. 30–31. Tam też niekiedy odbywały się próby cerkiewnego chóru. 15 List ks. M. Ripećkiego do J. Pawłyka, 18 IX 1969 r. (prywatne zbiory adresata).

Page 154: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

154 Igor Hałagida

ich, jak i księdza, od oskarżeń o działalność w nielegalnej organizacji i procesu są-dowego, w którym zapadły wyroki więzienia lub wysokich kar pieniężnych16.

Jak się wydaje, obowiązki duszpasterskie, lektura książek i gazet, praca nad tekstami wypełniały cały czas ks. Ripećkiego. Początkowo w jego domu nie było nawet radia, jedynie głośnik (tzw. kołchoźnik), który został podłączony prawdopo-dobnie w 1954 r. W jakimś stopniu można to tłumaczyć obawami przed niepotrzeb-nymi podejrzeniami ze strony władz. Gdybym miał takie radio, posądzaliby mnie, że słucham z zagranicy, czyli z Ameryki, a tak to sobie spokojnie śpię — streszczał słowa duchownego cytowany już wyżej urzędnik17. W zamian kapłan prowadził obfi-tą korespondencję zarówno z osobami świeckimi, jak i duchownymi w kraju i za granicą, odpisując niekiedy na kilka listów dziennie.

Ks. Ripećkyj nie był celibatariuszem. Jeszcze przed święceniami ożenił się z Eugenią Smółko — córką duchownego greckokatolickiego ks. Semena Smółki, proboszcza Uhrynowa (pow. Sokal) i znanego działacza społecznego. Nie dochowali się jednak potomstwa. Na greckokatolickich parafiach, szczególnie wiejskich, rola żony kapłana była trudna do przecenienia. Cieszyła się powszechnym szacunkiem, inicjowała niekiedy różnego rodzaju przedsięwzięcia dobroczynne, często była za-ufaną osobą, której parafianki zwierzały się ze swych problemów. Tak też było w przypadku Eugenii Ripećkiej, która starała się pomagać mężowi w jego pracy, dba-jąc przede wszystkim o przybywających wiernych, którym przygotowywała gorące napoje, a niekiedy i posiłki.

Wydaje się, że w jakimś sensie — zachowując rzecz jasna wszelkie proporcje i pamiętając o naturalnych różnicach — mieszkanie ks. Ripećkiego można nazwać domem otwartym. Domem, do którego niejednokrotnie przybywali Ukraińcy chcą-cy skorzystać z jego zbiorów, dowiedzieć się o sytuacji Kościoła greckokatolickiego czy tylko uzyskać poradę w jakiejś sprawie. Poza odpustami, jakie bywają w ciągu roku, na które przybywa bardzo dużo ludzi, to jednak i w inne dni daje się zauwa-żyć innych ludzi pojedynczych, dobrze odchowanych, ładnie ubranych, [którzy] odwiedzają ks. Ripeckiego — streszczał posiadane informacje pracownik Prezy-dium Powiatowej Rady Narodowej w Ełku: W roku bieżącym podobnych panów zauważono 3, skąd i co za jedni nie ustalono, gdyż ku temu nie było możliwości ich wylegitymowania przez osoby MO lub inne do tego upoważnione i na tym pozo-stało, obecnie jednak jak zauważy się takiego gościa na pewno zostanie wy-legitymowany18. Trudno stwierdzić, czy zamierzenia te wprowadzano w życie.

Najważniejszą rolę ks. Ripećkyj ze swą kaplicą w Chrzanowie odegrał w pierw-szym dziesięcioleciu po Akcji „Wisła”, gdy był de facto jedynym duchownym grec-kokatolickim pełniącym posługi duszpasterskie w swym obrządku na tym terenie. Po nieformalnym odnowieniu nabożeństw greckokatolickich w 1957 r., na Warmii i Mazurach powstało kilka innych ośrodków duszpasterskich i został on nieco od-ciążony w swych obowiązkach, mógł więcej czasu poświęcić na korespondencję czy działalność publicystyczną19. Dotyczyło to także pracy kulturalnej i oświatowej, którą w znacznej mierze przejęło lokalne koło utworzonego w 1956 r. Ukraińskiego

16 Sam ks. Ripećkij skazany został na półtora roku więzienia (wykonanie wyroku zostało zawieszone dzięki staraniom adwokata, Zofii Borkowskiej, która reprezentowała kapłana). 17 APS, UW, 14/02/(54)/1, Anonimowa notatka służbowa w sprawie ks. M. Ripećkiego, 26 III 1956 r., k. 36. 18 APS, UW, 14/02/(54)/1, Analiza działalności wyznania greckokatolickiego oraz samego księdza Ripeckiego Mirosława w Chrzanowie, 5 XII 1955 r., k. 61. 19 Po śmierci księdza jego spuścizna uległa rozproszeniu. Część materiałów znajduje się w Archiwum klasztoru oo. bazylianów w Warszawie, a pewne fragmenty korespondencji przechowuje Jan Pawłyk z Wydmin.

Page 155: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Ks. Mirosław Ripećkyj i jego placówka duszpasterska w Chrzanowie 1947–1974… 155

Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, którego zresztą ks. Ripećkyj był aktywnym członkiem20. Mimo to nadal do Chrzanowa, szczególnie w większe święta, ciągnęły rzesze wiernych. Mam obecnie znakomitą okazję poświęcić więcej wolnego czasu na swą pisarską pracę, bo stałem się prawie „emerytem” — pisał pod koniec 1960 r. ks. Ripećkyj do znajomego kapłana we Lwowie. Na terenie diecezji olsztyńskiej jest teraz 10 greckokatolickich punktów duszpasterskich, które obsługuje ośmiu księży. W ełckim powiecie mieszka tylko ok. 50 ukraińskich greckokatolickich ro-dzin, dlatego w niedziele i mniejsze święta jest mała frekwencja wiernych w czasie nabożeństw w naszej maryjnej kaplicy. W wielkie święta — sześć razy w roku — przyjeżdżają nasi wysiedleńcy z sąsiednich powiatów w większej liczbie i mam wtedy dużo duszpasterskiej i kancelaryjnej pracy. (...) Choć moja duszpasterska placówka jest teraz mała, nie mam kłopotów materialnych, bo moje duchowe dzieci nie zapominają o mnie i składają ofiary na Służby Boże, nabożeństwa dziękczynne, akafisty i parastasy21.

Ks. Ripećkyj zmarł w 1974 r., jednak po jego śmierci placówka w Chrzanowie nie zaprzestała działalności, zaś założona przez kapłana kaplica do dziś zajmuje istotne miejsce w życiu Ukraińców-grekokatolików na Warmii i Mazurach, będąc ważnym elementem ich religijno-narodowościowej tożsamości22.

Галагіда І., О. Мирослав Ріпецький та його душпастирська станиця в Хшанові 1947–1974. Нариси про роль парафії в житті українських греко-католиків на Вармії та Мазурах

У 1947 р. біля 140 тис. українців було депортовано (тзв. акція Вісла) з пів-денно-східних регіонів Польщі на західні й північні землі. О. Мирослав Ріпе-цький (1889–1974) був одним з тих греко-католицьких священиків, які несли після переселення своїм вірним не тільки душевну поміч. Вже 1947 року він заснував у невеликому селі Хшаново (колишня Прусія) першу станицю, яка швидко стала релігійним центром не тільки для місцевих виселенців. Крім виконання душпастирських обов’язків о. Ріпецький до кінця життя активно займався культурною та просвітницькою діяльністю.

Halagida I., Fr. Miroslaw Ripeckyj and His Spiritual Outpost in Chrza-nowo in 1947–1974. The Contribution to the Role of the Clergy in the Activities of Ukrainian Greek-Catholics in Warmia and Mazuria

In 1947, approximately 140,000 Ukrainians were deported (i.e., Operation “Wisla”) from the southeastern regions of Poland to the western and northern lands. Fr. Myroslaw Ripeckyj (1889–1974) was one of the Greek-Catholic priests who, after resettlement, provided the faithful with not just spiritual assistance. Already in 1947, he founded within the small village of Chrzanowo (former Prussia) the first outpost to quickly become a religious center not just for the local people who were resettled. Besides carrying out his spiritual responsibilities, Fr. Ripeckyj also ca-rried out cultural and educational activity until the end of his life.

20 І. Павлик, op. cit., s. 117. 21 Листи о. Мирослава Ріпецького до о. Йосипа Кладочного..., op. cit., s. 20: List ks. M. Ripećkiego do ks. J. Kładocznego, 28 X 1960 r. 22 T. Marciniak, Religijność greckokatolicka. Mazurskie przejawy niecodziennego życia, „Nomos” 1998, nr 22/23, s. 144–145.

Page 156: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 156 RELIGIA I SZKOŁA

Roksana Tchórz

Uniwersytet Jagielloński, Kraków

Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach

Ukraińska młodzież w Polsce walczy z asymilacją, pragnąc zachować świado-mość narodową. Ogromna w tym rola szkół w Legnicy1, Przemyślu2, Białym Bo-rze3, a także w Bartoszycach i Górowie Iławeckim. Na przykładzie dwóch ostat-nich placówek Autorka przedstawiła kulturalno-oświatowe i artystyczne inicja-tywy młodzieżowe, wpływające na utrzymanie ukraińskich tradycji narodowych.

Polskie władze komunistyczne zamierzały szybko rozprawić się z „problemem ukra-ińskim” i zasymilować Ukraińców przesiedlonych w ramach Akcji „Wisła”, a brak szkolnictwa ukraińskiego temu sprzyjał. W latach 50. jednak władze wyszły naprze-ciw oczekiwaniom Ukraińców. We wrześniu 1952 r. w województwie olsztyńskim dzieci ukraińskie uzyskały szansę na uczenie się języka rodzimego jako dodatkowe-go przedmiotu. Niestety, naukę rozpoczęło niewielu uczniów, mniej niż przewidywa-no. W roku szkolnym 1953/54 w tym samym województwie zorganizowano tylko 9 punktów nauczania, chociaż można było otworzyć co najmniej 143 punkty4. Powody miały charakter psychologiczny — rodzice obawiali się więzienia i innych represji. Prześladowania powojenne spowodowały, że wiele ukraińskich rodzin uległo ogól-nemu zastraszeniu. Bezpieczniej — w tym rozumieniu — było nie ujawniać swojej

1 IV LO w Legnicy było pierwszą szkołą średnią z ukraińskim językiem nauczania w Polsce. Po raz pierwszy zajęcia odbyły się 1 września 1957 r. w Złotoryi (w Legnicy brakowało wów-czas pomieszczeń). W 1960 r. wrocławskie kuratorium postanowiło przenieść klasy ukraiń-skie do Legnicy i umieścić przy Szkole Podstawowej nr 7 z żydowskim językiem nauczania. 1 września 1962 r. szkoła stała się odrębną placówką. Funkcję dyrektorów pełnili: Stanisław Janus (w Złotoryi), Michał Tanencapf (dyrektor szkoły z żydowskim językiem nauczania), Irena Snihur (1962–1977), Jan Bekas (1977–1990), Bogdan Hnatiuk (1990–2001), Helena Kalitka (2001–2006). Obecnie funkcję dyrektora pełni Anna Hawrylczak-Małańczak. 2 O szkole przemyskiej zob. odrębny artykuł w niniejszym zeszycie. 3 Ukraińska szkoła podstawowa w Białym Borze została założona w 1958 r. Od roku szkolne-go 1990/1991 działa tam liceum, a po reformie z 1999 roku także gimnazjum. Od 1961 r. zespół szkół nosi imię Tarasa Szewczenki. 4 L. Tchórz, Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach oraz jego funkcjonowanie na przykładzie koncepcji rozwoju ZSzUJN w Bartoszycach, praca dyplomowa, Warmińsko- -Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, Olsztyn 2006, s. 2.

Page 157: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach 157

odrębności narodowej. Ukraińcy unikali codziennego używania języka ojczystego, nawet w domu dzieciom zakazywano mówić po ukraińsku. Ukrywano to, co miało charakter ukraiński — książki, emblematy, wyszywane ręczniki, bluzki. W skanse-nie w Olsztynie zachowały się ukraińskie tradycyjnie wyszywane bluzki, których fragmenty, miejsca z haftami, „zamaskowano” kawałkami materiałów.

Zmiana tych nastrojów nastąpiła po roku 1953 (śmierć Stalina), który przyniósł odwilż, a wraz z nią nastąpiło odrodzenie ukraińskiego życia społeczno-kultural-nego. Działacze ukraińscy zaczęli dokładać wszelkich starań, aby jak dawniej kulty-wować rodzime zwyczaje, tradycje i język. Na terenie Warmii i Mazur zaczęły po-wstawać nowe punkty nauczania języka ukraińskiego oraz szkoły ukraińskie. Był to również okres, w którym powstawały pierwsze parafie greckokatolickie na tzw. Ziemiach Odzyskanych5.

Kolejnym etapem, charakteryzującym się dynamicznym rozwojem szkolnictwa ukraińskiego, był okres po 1989 r. — po zmianie ustroju w Polsce oraz po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 r.

Ukraińskie szkolnictwo w Bartoszycach

1 września 1956 r. została utworzona klasa ukraińska w Liceum Pedagogicznym Nr 2 w Bartoszycach. Naukę rozpoczęło wówczas 50 uczniów z całej Polski. Na początku istnienia klas ukraińskich większość przedmiotów prowadzono po ukraińsku, póź-niej, prócz zajęć z tego języka, tylko matematyki nauczano w języku ukraińskim. Absolwenci tej szkoły zdobywali kwalifikacje do nauczania w szkole podstawowej w klasach od I do IV, a także do nauczania języka ukraińskiego.

W 1968 r. zlikwidowano licea pedagogiczne w Polsce. Reformą objęto również liceum w Bartoszycach i klasy ukraińskie przestały istnieć. Ostatni absolwenci opu-ścili tę szkołę w 1970 r., a ukraińskie centrum życia szkolnego przeniosło się z Bar-toszyc do Górowa Iławieckiego. Powstałe tam klasy ukraińskie były kontynuacją bartoszyckiej tradycji6.

Jednakże ukraińskie szkolnictwo w Bartoszycach miało swoją kontynuację. Dzięki zaangażowaniu młodej inteligencji ukraińskiej 3 sierpnia 1990 r., zarządze-niem Kuratora Oświaty i Wychowania w Olsztynie, została powołana Szkoła Pod-stawowa w Bartoszycach z Ukraińskim Językiem Nauczania — pracę rozpoczęła 1 września tego roku. Do szkoły zostało zgłoszonych ponad 100 dzieci. Kierownic-two objął jeden z jej inicjatorów — mgr Jarosław Maruszeczko. Do roku 1993 nau-czanie prowadzono w koszarowym budynku rozwiązanej jednostki wojskowej. Już na samym początku swego istnienia szkoła stanęła w obliczu wielu problemów. Odczuwalny był brak odpowiednich materiałów dydaktycznych, zwłaszcza podręczni-ków do nauczania języka ukraińskiego. Jednak to nie były jedyne trudności, z któ-rymi borykała się nowa szkoła. Zajęcia dydaktyczne prowadzono w bardzo złych warunkach, bez odpowiedniego oświetlenia, ogrzewania oraz podstawowego wypo-sażenia sal. Dopiero w 1993 r. uzyskano nowy budynek szkolny. Funkcję dyrektora w latach 1993–2007 sprawowała mgr Danuta Kunicka.

4 października 1997 r. szkoła otrzymała imię wybitnej ukraińskiej pisarki Łesi Ukrainki. W 1999 r., w związku z reformą szkolnictwa, placówka została przekształ-cona w Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania, w którego skład wchodzi szkoła podstawowa oraz gimnazjum. Obecnie (od 1 grudnia 2006 r.) stanowisko dyrektora piastuje mgr Lubomira Tchórz.

5 Ibidem. 6 Ibidem.

Page 158: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

158 Roksana Tchórz

Misją szkoły jest nie tylko rozwój intelektualny, ale również podtrzymywanie ukraińskiej świadomości narodowej. Każdy, kto pragnie poznać i zgłębić rodzime tradycje, ma możliwość dołączenia do chóru „Pieśń lasu” lub innych zespołów arty-stycznych, takich jak: „Kobza”, „Słoneczko”, „Nasza Pieśń” i, działającego od kilku miesięcy, kwartetu „Wesełynka” czy zespołu tanecznego „Barwinek”. W celu uświa-domienia dzieciom ogromnego znaczenia rodzimych tradycji, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, każdego roku organizowane są tradycyjne ukraińskie jaseł-ka — Wertep oraz wigilijna Kutia. Szkoła kultywuje pamięć o ważnych dla Ukraiń-ców postaciach i wydarzeniach. Dlatego co roku obchodzone jest święto Tarasa Szewczenki oraz święto Łesi Ukrainki. Od dwóch lat bartoszycka szkoła gości akto-rów Wołyńskiego Teatru Lalkowego z Łucka, którzy przyjeżdżają z pięknymi spek-taklami dla dzieci.

Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim

Liceum z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim powstało w 1990 r., ale wszelkie starania dotyczące utworzenia placówki, gdzie ukraińska młodzież mo-głaby doskonalić swój ojczysty język, zaczęły się o wiele wcześniej. Ogromną rolę w organizacji ukraińskiego szkolnictwa odegrało Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne (UTSK)7. Ukraińscy aktywiści musieli zmierzyć się z wieloma problema-mi, ale w końcu w 1956 r. uzyskano oficjalną zgodę na naukę języka ukraińskiego. 1 września 1968 r. w Górowie Iławeckim przy jednooddziałowym Liceum Ogólno-kształcącym została utworzona pierwsza klasa z ukraińskim językiem nauczania, gdzie nauki języka podjął się Teofil Szczerba8. Jego żona, Olga, była wychowawczy-nią klasy pierwszej, liczącej 40 osób.

W 1989 r. Miron Sycz wraz z przyjaciółmi założył Ukraiński Komitet Obywatel-ski, którego celem była organizacja ukraińskiego szkolnictwa w Górowie Iławeckim. W marcu 1990 r. powstała Rada Rodziców klas ukraińskich, która upoważniła M. Sycza do podjęcia starań o utworzenie dwóch szkół w jednym budynku, jednak na-potkano opór części społeczności górowo-iławeckiej. Nawet niektórzy Ukraińcy uważali, że szkoła ukraińska przyczyni się do separowania młodzieży ukraińskiej, a w konsekwencji do tworzenia getta. W polskim środowisku zaistniało przekona-nie, że odradza się nacjonalizm ukraiński. Sprawa trafiła do Rady Miejskiej, która postanowiła podzielić liceum na polskie i ukraińskie. 17 maja 1990 r. naczelnik miasta i gminy W. Macełko, który był bardzo przychylny ukraińskiej społeczności i doskonale rozumiał jej problemy, wydał rozporządzenie dotyczące utworzenia z dniem 1 września 1990 r. Liceum z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim. Dyrektorem został dawny absolwent klas ukraińskich, matematyk Miron Sycz9 (we wrześniu 2007 r. M. Sycz odszedł na emeryturę, a w październiku został posłem do sejmu RP).

W latach 90. zauważalny był duży wzrost liczby młodych Ukraińców, pragną-cych uczyć się rodzimego języka, jednak warunki nie były sprzyjające. Brakowało pomieszczeń dydaktycznych. Lekcje prowadzono w namiocie i barakowozie, a pierw-sza matura odbyła się w pobliskiej restauracji „Natangia”.

7 UTSK założono w Warszawie w 1956 r. 8 Założyciel ukraińskiego chóru „Dumka”, również inicjator Zespołu Pieśni i Tańca „Dumka” (nazwa pochodzi od chóru założonego w 1968 r. przez T. Szczerbę). 9 J. Necio, I. Smoliniec, Rys historyczny, [w:] Українська школа в Гурові Ілавецькому — історичний нарис, Górowo Iławeckie 2004, s. 25.

Page 159: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach 159

Dyrekcja liceum rozpoczęła starania o uzyskanie pozwolenia na wybudowanie nowego budynku (początkowo szkoła mieściła się w ciasnych pomieszczeniach zniszczonych budynków po spółdzielni kółek rolniczych). Był to ważny etap dla rozwoju szkoły. W 1993 r. uzyskano zgodę na rozpoczęcie budowy nowego budynku dydaktycznego. Władze szkoły dokładały wszelkich starań, aby pozyskać fundusze na jej dalszą rozbudowę. W planach była sala gimnastyczna, stołówka oraz budynki internatu, które miały zapewnić dobre warunki do nauki młodzieży spoza miasta i zachęcić jak najwięcej osób do podejmowania nauki.

W roku szkolnym 1999/2000, w wyniku reformy oświaty, utworzono przy li-ceum gimnazjum ukraińskie. I tak oto ukraińskie klasy stworzyły podstawę do dal-szego rozwoju szkolnictwa, którego rezultatem jest właśnie Zespół Szkół z Ukraiń-skim Językiem Nauczania (dalej — ZSzUJN), dobrze spełniający zadania związane z rozwojem i podtrzymaniem tożsamości narodowej.

Przy szkole działa wiele zespołów artystycznych, kółek zainteresowań, które da-ją uczniom możliwość rozwoju intelektualnego i artystycznego. Należy tutaj wy-mienić Zespół Pieśni i Tańca „Dumka”, chór „Szczedryk”, kółko teatralne „Plejada”, religijne spotkania „Oranta”, różne kółka zainteresowań, zajęcia sportowe. W ciągu całej historii szkoły istniało wiele zespołów wokalnych i wokalno-instrumentalnych („Powija”, „Tuberkuloz”, „Belweder”, „Pererwa”, „Żurawka”, trio „Wereszczycia”, „Stryj-skyj Park”, „Cherson”, „Alcatraz”, „Biłyj bereh”, „Mamaj”). Chociaż wiele z tych zespołów miało charakter szkolny, to bez wątpienia członkowie tych zespołów po zakończeniu ukraińskiej szkoły stali się inicjatorami znanych obecnie w Polsce i za granicą ukraińskich grup wokalno-instrumentalnych, takich jak „Horpyna”, „Ber-kut”, „Chutir”, „Kraina Mrij”.

Zadania, cele i działalność szkół z ukraińskim językiem nauczania

Ukraińskie szkoły w Bartoszycach i Górowie Iławeckim rozwijają się prężnie. Mło-dzi Ukraińcy mają możliwość pogłębiania wiadomości na temat własnej historii, geografii Ukrainy, uczą się literackiego języka ukraińskiego, poznają folklor Ukra-iny, uczęszczają na zajęcia z katechezy, zgodnie ze swoim wyznaniem religijnym. Prócz zdobywania wiedzy z różnych dyscyplin przedmiotowych podczas lekcji, roz-budzają swoje zainteresowania na zajęciach pozalekcyjnych — kołach przedmioto-wych, zaś swoje zdolności artystyczne rozwijają, uczestnicząc w licznych zespołach artystycznych, chórze szkolnym, kołach plastycznych.

Dzieci i młodzież mają możliwość częstych kontaktów z przedstawicielami ukraińskiej kultury, polityki, literatury, którzy goszczą w ukraińskich szkołach. Or-ganizowane spotkania umożliwiają zdobywanie dodatkowej wiedzy na temat Ukra-iny, stosunków polsko-ukraińskich, co sprzyja uświadamianiu wartości dziedzictwa kulturowego, pogłębianiu świadomości narodowej i promowaniu własnej kultury w oddali od duchowej Ojczyzny.

1. Konkursy poezji

Uczniowie mają możliwość wykazania się zdolnościami w konkursach recytator-skich odbywających się corocznie w grudniu. W 2007 r. odbył się w Górowie Iławe-ckim już XIII konkurs poezji ukraińskiej, w którym udział wzięło około 70 uczniów. Od niedawna odbywają się oddzielne konkursy dla gimnazjalistów. Dzięki temu ukraińska młodzież, szukając odpowiedniej dla siebie poezji, dodatkowo poznaje li-teraturę piękną nie objętą programem nauczania.

Page 160: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

160 Roksana Tchórz

Z ciekawą inicjatywą wyszła nauczycielka języka polskiego ZSzUJN w Bartoszy-cach — Danuta Rohun, która podjęła się organizacji recytatorskiego konkursu poezji pt. „Poznaj nasz kraj”. Od 3 lat konkurs odbywa się pod patronatem Warmińsko-Mazurskiego Kuratora Oświaty w Olsztynie. Współorganizatorem konkursu jest doradca metodyczny w zakresie języka ukraińskiego z Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie.

Dzięki tej inicjatywie gimnazjalna młodzież z Warmii i Mazur może poznawać literaturę ukraińską. Poezja deklamowana jest w polskim przekładzie, co daje moż-liwość promowania kultury ukraińskiej wśród młodzieży polskiej. Konkurs cieszy się bardzo dużą popularnością i każdego roku uczestniczy w nim od 40 do 60 ucz-niów.

2. Zespół Pieśni i Tańca „Dumka”

Zespołem o najdłuższej tradycji jest Zespół Pieśni i Tańca „Dumka”, który powstał z inicjatywy Teofila Szczerby w 1969 r. Od roku 1990 zespół działa przy Liceum Ogólnokształcącym z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim. Kie-rownikiem został wówczas Władysław Kozubel. Obecnie choreografem jest Michał Semotiuk z Ukrainy oraz Alicja Krawczuk — absolwentka szkoły górowskiej oraz Instytutu Kultury w Kijowie. Do współpracy został również zaproszony zespół wo-kalno-instrumentalny ze Lwowa „Ruch”, którego kierownikiem jest Miron Maciopa — nauczyciel muzyki.

Od 1993 r. do dnia dzisiejszego kierownikiem jest Maria Sycz. Przy „Dumce” działa również dziecięcy zespół „Dumoczka”, w którego skład wchodzą dzieci z Gó-rowa Iławeckiego i okolic. Na próby „Dumki” uczęszczają uczniowie z górowskiego ZSzUJN z różnych klas. Zespół liczy ponad 30 osób.

Poziom artystyczny „Dumki” sukcesywnie wzrasta, co powoduje poszerzanie tras koncertowych. Zespół bierze aktywny udział w wielu cyklicznych imprezach kultural-nych, zachwyca koncertami nie tylko widzów w Polsce, ale także w Niemczech (1993 — Międzynarodowy Festiwal Verden), Szwajcarii, Francji (1996 — Międzynarodowy Jarmark pt. „Muzyka Świata”), Rosji, Czechach, Słowacji (2003 — 49. Święto Kul-tury Rusinów–Ukraińców) i oczywiście w Ukrainie (1993 — Kijów, festiwal „Wsi my dity twoji Ukraino”)10. Na swoich koncertach „Dumka” prezentuje folklor z różnych regionów Ukrainy.

3. Działalność chóru „Pieśń lasu”

W 1991 r. Natalija i Serhij Szełest, nauczyciele z Ukrainy, wyszli z inicjatywą stwo-rzenia przy Szkole Podstawowej z Ukraińskim Językiem Nauczania w Bartoszycach chóru dziecięcego — „Pieśń lasu”. Początkowo chór nazywał się „Skowroneczki”. Jednak w 1997 r., wraz z nadaniem szkole imienia Łesi Ukrainki, postanowiono zmienić nazwę na „Pieśń lasu”, co stanowiło odniesienie do twórczości tej znakomi-tej pisarki (Pieśń lasu to tytuł dramatu Łesi Ukrainki), jak również do położenia szko-ły w miejskim lasku.

W repertuarze chóru znajdziemy zarówno pieśni ludowe, patriotyczne, reli-gijne, jak i współczesne, żartobliwe oraz kilka piosenek polskich i niemieckich. „Pieśń lasu” występuje na wszystkich uroczystościach szkolnych. Bierze również aktywny udział w przeglądach artystycznych, festiwalach dziecięcych (m.in. w Olsz-tynie, Koszalinie, Elblągu, Giżycku, Kętrzynie), w różnych wydarzeniach kultu-ralnych regionu (np. Dni Bartoszyc), a także w wielu wspólnych imprezach organi-

10 M. O. Sycz, Zespół Pieśni i Tańca „Dumka”, [w:] Українська школа в Гурові Ілавець-кому…, op. cit., s. 44–48.

Page 161: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach 161

zowanych wraz z mniejszością litewską i niemiecką. Swoją aktywnością ukazuje wielokulturowość tego regionu.

„Pieśń lasu” to chluba szkoły, która godnie podtrzymuje narodowe tradycje oraz popularyzuje ukraińską kulturę wśród społeczności polskiej oraz wśród innych narodowości.

4. Działalność kółka teatralnego „Plejada”

Jednym z kółek zainteresowań, zajmujących się pogłębianiem wiedzy z dziedziny kultury ukraińskiej, języka i twórczości ludowej, jest kółko teatralne „Plejada”, któ-re powstało w 1990 r. z inicjatywy Lubomiry Tchórz, nauczycielki języka ukraiń-skiego i od 2000 r. doradcy w zakresie nauczania tego języka — obecnie dyrektora ZSzUJN w Bartoszycach.

Młodzież należąca do tego grona zajmowała się m.in. zapisywaniem starych pie-śni, relacji z wydarzeń historycznych i życia obyczajowego starszych ludzi. Takie ini-cjatywy mają ogromne znaczenie, gdyż pokolenie Akcji „Wisła” zaczyna powoli od-chodzić i zabiera ze sobą wspomnienia. Starsi ludzie znają unikalne pieśni, ustnie przekazywane z pokolenia na pokolenie, co świadczy o ciągłości kultury ukraińskiej. Ukraińska młodzież odbywała liczne wycieczki na tereny południowo-wschodniej Polski, skąd pochodzą ich dziadkowie. Stawały się one pewnego rodzaju ekspedy-cjami naukowymi. Spisywano unikalne, często już zapomniane pieśni z terenów wschodniej Łemkowszczyzny i zachodniej Bojkowszczyzny (okolice Komańczy, Sanoka, Leska) oraz dawne zwyczaje, obrzędy i tradycje ludowe.

Z czasem należący do „Plejady” młodzi adepci aktorstwa zaczęli przedstawiać we-rtepy, tj. jasełka oparte na tradycji ukraińskiej, wystawiać utwory dramatyczne, przy-gotowywać akademie z okazji świąt patriotycznych, literackich, religijnych. Coro-cznym świętem w szkołach ukraińskich są koncerty szewczenkowskie, które odbywają się każdego roku w marcu na cześć wielkiego poety ukraińskiego. Bardzo ważnym świę-tem patriotycznym są rocznice Akcji „Wisła”, upamiętnianie Wielkiego Głodu (1932–1933), zjednoczenia Ukrainy w styczniu 1919 r. oraz bitwy pod Krutami.

Spośród świąt religijnych przygotowywane są akademie czczące pamięć metro-politów greckokatolickich Andrija Szeptyćkiego11 i Josyfa Slipego12. Do udziału w tych uroczystościach włączają się wszystkie szkolne zespoły artystyczne. Mieszka-jąc w Polsce, ukraińska młodzież stara się innym przybliżać swoją kulturę, zwłasz-cza tym, którzy mało o niej wiedzą.

„Łemkowskie Dziewczyny” to zespół, który wyłonił się z „Plejady”, promował kul-turę ukraińską, a w szczególności łemkowską, odbywając koncerty w różnych regio-nach województwa warmińsko-mazurskiego i poza jego granicami. Dziś, w czasach integrującej się Europy, ważne jest, aby poznawać inne kultury, mieć świadomość, że tuż obok nas mieszkają przedstawiciele innych narodowości, ale jednocześnie nie zapominać, kim jesteśmy i skąd pochodzimy.

5. Chór „Szczedryk”

Chór powstał w 1990 r. Inicjatorem i pierwszym dyrygentem była pani Nadzieja Ortyńska. Od 1991 r. do dziś dyrygentem i kierownikiem jest Orest Ortyński. Chór śpiewa podczas ważnych dla Ukraińców uroczystości kulturalnych oraz religijnych. Ponieważ w jego repertuarze znajduje się również muzyka cerkiewna, „Szczedryk”

11 Wyświęcony 3 września 1892 r. w Przemyślu przez biskupa Julijana Pełesza. 31 październi-ka 1900 r. papież Leon XIII mianował go greckokatolickim metropolitą lwowskim. 12 1 listopada 1944 r. został następcą Szeptyćkiego na stolicy metropolitalnej we Lwowie.

Page 162: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

162 Roksana Tchórz

bierze aktywny udział w festiwalach muzyki cerkiewnej oraz w wielu przeglądach twórczości religijnej.

6. Symbolika wyszywanki — warsztaty w Węgrowie

W warsztatach „Ukraina — nasz sąsiad”, które odbyły się we wrześniu 2004 r. w Węg-rowie w pobliżu Warszawy, wzięły udział m.in. „Łemkowskie Dziewczyny” i ucznio-wie szkoły bartoszyckiej. Uczestnicy warsztatów prezentowali ukraińskie piosenki, opowiadali o tradycjach i rękodziele ludowym, prezentując różne rodzaje wyszywa-nek.

Wyszywanka jest rodzajem sztuki dekoracyjnej, która na trwałe wpisała się w kulturę ukraińską. Jak opowiadają nam nasi dziadkowie, wyszywanka towarzy-szyła człowiekowi prawie we wszystkich tradycyjnych obrzędach od urodzenia, była przy chrzcie, komunii świętej, towarzyszyła zaręczynom i uroczystościom weselnym aż po śmierć, bo nawet trumnę spuszczano do grobu na wyszywanych czarnych rę-cznikach. Wyszywany ręcznik odgrywa istotną rolę w życiu rodzinnym.

Wyszywane bluzki (soroczki) są strojem galowym w ukraińskich szkołach. Ucznio-wie, a także nauczyciele prezentują się w nich podczas różnych szkolnych uroczysto-ści. Polskim widzom w Węgrowie uczniowie starali się pokazać dawne zaręczyny ze swatami oraz zaślubiny z wykorzystaniem wyszywanego ręcznika.

Warsztaty, które były zorganizowane przez pracowników miejskiej biblioteki oraz polską szkołę w Węgrowie, ujawniły duże zainteresowanie kulturą ukraińską, a młodym Ukraińcom pozwoliły zrozumieć, że ich kultura jest atrakcyjna dla Polaków.

7. Warsztaty na temat tolerancji w Bęsi

Wydarzeniem, które wpłynęło na poszerzenie światopoglądu młodych Ukraińców, był udział w warsztatach w Bęsi w pobliżu Olsztyna we wrześniu 2004 r., zorganizo-wanych przez Grupę Młodzieżową „Ermis”13. Działa ona przy Stowarzyszeniu Mniej-szości Niemieckiej w Olsztynie. Były to warsztaty dla przedstawicieli mniejszości narodowych i odbyły się w ramach projektu pn. „Tolerancja — czyli wpływ mniej-szości narodowych na społeczność Warmii i Mazur”, przy wsparciu Jungend Forum Młodych14. Zaproszona Renata Gieszczyńska z Instytutu Pamięci Narodowej zapo-znała uczestników z historią Warmii i Mazur w latach 1944–1956.

Spotkanie było okazją do omówienia specyfiki tamtych lat, charakteryzujących się wielkimi przemianami społecznymi, zwłaszcza dla mniejszości narodowych. Mło-dzi przedstawiciele polskiej, ukraińskiej i niemieckiej narodowości dyskutowali nad problematyką tolerancji. Uczestnicy wcielili się w rolę parlamentarzystów grupy mniejszości i większości narodowych. Mieli również okazję poznać doradcę marszał-ka sejmiku warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych, Wik-tora Marka Leyka, który zna historię oraz problemy mniejszości narodowych za-mieszkujących Warmię i Mazury. Zwrócił on uwagę na obecną sytuację w regionie, akcentując wpływ religii na świadomość narodową.

Kolejnym etapem warsztatów było rozstrzygnięcie problemu, co zrobić, aby obudzić tolerancję w społeczeństwie. Pedagogom z pobliskich szkół zostały przed-stawione wspólnie opracowane projekty. Propozycje dotyczyły programu naucza-

13 Grupa „Ermis” powstała w 1992 r. Głównym jej zadaniem jest pogłębianie relacji między młodzieżą niemiecką i polską. 14 Działa przy Niemieckim Towarzystwie Oświatowym, wspierając inicjatywy przynoszące poprawę stanu nauczania języka niemieckiego wśród mniejszości niemieckiej. Organizuje kursy językowe, zajmuje się doradztwem, współpracuje z podmiotami odpowiedzialnymi za rozwój oświaty.

Page 163: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Szkolnictwo ukraińskie na Warmii i Mazurach 163

nia, który powinien zachęcać uczniów do poznawania własnego regionu, jego histo-rii, zróżnicowania etnicznego i kulturowego. Szkoły powinny realizować projekty, których celem będzie wspólna integracja oraz zwalczanie stereotypów. Nie zabrakło również dyskusji, podczas których młodzież wymieniała poglądy i dzieliła się wie-dzą na temat życia mniejszości narodowych w Polsce.

8. Udział w projekcie Ukraiński Jarmark Edukacyjny

W 2007 r. odbył się kolejny Ukraiński Jarmark Młodzieżowy, organizowany przez ZUMN15 i młodzież ukraińską z Gdańska. Jest to impreza o charakterze cyklicznym i odbywa się każdego roku w listopadzie, zawsze w Gdańsku. Na scenie Jarmarku swoją twórczość prezentują przede wszystkim ukraińskie zespoły rockowe i ludowe oraz kabarety z różnych zakątków Polski, gdzie mieszkają Ukraińcy. Jest to przedsię-wzięcie, które daje możliwość zapoznania się ze współczesną kulturą ukraińską. Jarmark zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem, a dla podniesienia atrakcyjno-ści zapraszane są zespoły z Ukrainy. Ukraińska młodzież w Polsce żywo interesuje się muzyką estrady ukraińskiej oraz podąża trasą koncertową znanych i lubianych zespołów ukraińskich.

Jednym z ciekawych przedsięwzięć podczas tradycyjnego Jarmarku Młodzie-żowego młodych Ukraińców była realizacja projektu w 2004 r. pod nazwą Ukraiń-ski Jarmark Edukacyjny, którego głównym celem było zapoznanie młodych Pola-ków z Gdańska z kulturą ukraińską.

9. Podróże do ojczyzny

Podróże kształtują światopogląd młodego człowieka i mogą też budzić świadomość narodową. Młodzież z omawianych szkół wyjątkowo często odwiedza swoją ducho-wą ojczyznę — ziemię swych przodków. Organizowane są wycieczki w Karpaty, gdzie w starych łemkowskich chatach, cerkwiach, ruinach zapisana jest przeszłość. Naj-częściej odwiedzane są okolice Sanoka i Leska, gdzie można podziwiać oryginalne drewniane cerkwie łemkowskie. Ogromna liczba cerkwi została zniszczona, a te oca-lałe z pożogi wojennej ulegały rozbiórkom lub zostały z czasem zagospodarowane przez wyznawców prawosławia i grekokatolików, niektóre przejął Kościół rzym-skokatolicki. Spośród 155 cerkwi bieszczadzkich zachowało się jedynie 59. Na tych terenach występują dwa podstawowe typy cerkwi: bezwieżowy, np. cerkiew w Ko-mańczy, Turzańsku, Rzepedzi oraz typ wieżowy, np. w Szczawnem. Są to cerkwie najczęściej odwiedzane przez ukraińską młodzież z Warmii i Mazur.

Ważną rolę w życiu młodzieży odgrywają wycieczki na Ukrainę. Najczęściej od-wiedzany jest Lwów — miasto wielu kultur owiane legendami od czasów założenia przez księcia halicko-wołyńskiego Danyła. Dzięki zaangażowaniu nauczycieli mło-dzież dociera również do stolicy Rusi Kijowskiej i współczesnej Ukrainy — Kijowa, któremu świetność miał przepowiedzieć św. Andrzej Apostoł. Znajdują się tutaj nie-zwykle cenne zabytki architektury, zwłaszcza cerkwie budowane od najdawniejszych czasów Rusi Kijowskiej. Jadąc do Kijowa, młodzi ludzie mają okazję zobaczyć zabytki z XI w.; do najważniejszych z pewnością należą Sobór Mądrości Bożej i Ławra Peczer-ska, które w 1990 r. zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wycieczki edukacyjne organizowane przez nauczycieli ukraińskich szkół w Gó-rowie i Bartoszycach doskonale uzupełniają realizację programów nauczania języka ukraińskiego, historii i geografii Ukrainy.

15 Związek Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej powstał w 1989 r. z inicjatywy przedstawicieli ukraińskich środowisk młodzieżowych w Polsce. Podstawowym celem Związku jest rozwija-nie aktywności społecznej, kulturalnej i oświatowej wśród młodzieży ukraińskiej.

Page 164: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

164 Roksana Tchórz

Młodzi dziennikarze Dla młodych adeptów sztuki dziennikarskiej również jest pole do popisu. Mają oni możliwość publikowania swoich artykułów na łamach czasopism mniejszości ukra-ińskiej, wydawanych w języku ukraińskim. Najczęściej jest to tygodnik „Nasze Sło-wo” oraz miesięcznik „Błahowist”, którego siedziba redakcji znajduje się w Górowie Iławeckim. Czasopismo redagują ks. Eugeniusz Popowicz, Bohdan Tchórz, ks. Bog-dan Pańczak, Lubomira Tchórz, Dariusz Hawrylec, ks. Robert Rossa. Jest to wy-dawnictwo Ukraińskiej Cerkwi Katolickiej w Polsce i porusza tematy dotyczące życia i działalności ukraińskiej diaspory. Przedstawia ważne wydarzenia religijne, społeczne i kulturalne. Wydawnictwo „Błahowist” corocznie wydaje almanach „Ka-łendar Błahowista”.

Wyzwanie na przyszłość Niestety, na drodze rozwoju wszystkich szkół ukraińskich w Polsce piętrzą się trud-ności; niekiedy są to przejawy spotykanych jeszcze działań antyukraińskich, innym razem — procesy asymilacyjne. Zmniejsza się liczba szkół z dodatkową nauką języ-ka ukraińskiego (popularnie punkty nauczania języka ukraińskiego), a wraz z niżem demograficznym w Polsce spada liczba dzieci z rodzin ukraińskich uczęszczających na lekcje języka ojczystego.

Jednakże ukraińskie szkoły w Bartoszycach, Górowie Iławeckim, Białym Borze, Legnicy oraz Przemyślu trwają, kształcą, wychowują i krzewią świadomość narodo-wą wśród młodych Ukraińców oraz sprzyjają integracji polsko-ukraińskiej. Dyre-kcja i nauczyciele tych szkół dokładają wszelkich starań, aby zapewnić młodzieży dobre warunki do nauki i uatrakcyjnić proces dydaktyczny. Aby móc nadal odnosić sukcesy pedagogiczne, nauczyciele muszą mierzyć się z coraz to nowymi wyzwa-niami, zarówno dydaktycznymi, jak i społecznymi. Тхір Р., Українські школи на Вармії та Мазурах

Стаття присвячена школам з українською мовою навчання в Бартошицях та Гурові Ілавецькому. У публікації звертається увага на роль шкіл у формуванні української тотожності молодого покоління на Вармінсько-Мазурській землі. Праця починається із представлення ситуації, в якій опинилися українці пі-сля переселення, що записалося в історії як горезвісна Акція “Вісла”. Розгля-даються труднощі, які приходилося долати українцям для збереження рідної мови, культури та національної свідомості. Стаття має на меті зобразити жит-тя молодих українців з Вармії і Мазур, які намагаються зберігати та плекати рідні традиції, культуру та мову. Tchorz R., The Ukrainian Educational System of Warmia and Mazuria

This article is devoted to schools with Ukrainian language education in Bartoszyce and Górowo Iławeckie. The publication focuses on the role of schools in forming the Ukrainian national identity of the younger generation in the Warmia-Mazurian region. The paper begins with a presentation of the situation of Ukrainians after deportation, known in history as the notorious Operation “Wisła”. It examines dif-ficulties, the result of which was to repress Ukrainians in the preservation of their native language, culture and national identity. The aim of the article is to depict the life of young Ukrainians from Warmia and Mazuria, who try to preserve their native traditions, culture and language.

Page 165: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 RELIGIA I SZKOŁA 165

Irena Spolska-Oniszko

Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. Markiana Szaszkewicza*, Przemyśl

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu

(1991–2008)

W 2006 r. Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. Markiana Szaszkewicza1 w Przemyślu obchodził 95-lecie powstania szkoły i 15. rocznicę wznowienia jej działalności. Przemyska Szaszkewycziwka, w skład której wchodzą: oddział przed-szkolny, Szkoła Podstawowa Nr 17, Gimnazjum Nr 7 oraz III Liceum Ogólno-kształcące, jest jedyną w Polsce placówką oświatową z ukraińskim językiem wy-kładowym, nawiązującą do chlubnej tradycji dawnej szkoły, sięgającej począt-ków ubiegłego wieku.

Historia szkoły

Siedmioklasowa szkoła z ukraińskim językiem wykładowym w Przemyślu powstała w 1911 r., w setną rocznicę urodzin ks. Markiana Szaszkewycza, z inicjatywy prze-myskiego Bractwa im. św. Mikołaja oraz Ukraińskiego Towarzystwa Pedagogiczne-go. Na działce Bractwa przy ulicy Smolki zbudowano dwupiętrowy budynek, który stał się siedzibą szkoły. Była ona częściowo utrzymywana przez rząd austriacki i Ukra-ińskie Towarzystwo Pedagogiczne. Za czasów austriackich w szkole, popularnie na-zywanej Szaszkewycziwką, kształciło się około 250 uczniów, pochodzących zarów-no z Przemyśla, jak i jego przedmieść oraz okolicznych wsi2.

W ciągu pierwszych kilkunastu lat działalności szkoły daje się zauważyć jej dy-namiczny rozwój. Z książki Przemyśl — zachodni bastion Ukrainy dowiadujemy się, że w roku szkolnym 1937/1938 w siedmiu klasach i czterech dodatkowych od-działach uczyło się ponad pół tysiąca dzieci. W szkole zatrudnionych było dziesięciu

* W oficjalnej nazwie szkoły nazwisko Markiana Szaszkewycza zapisano zgodnie z zasadami pisowni zawartymi w Słowniku Ortograficznym Języka Polskiego (Szaszkewicz). W pozosta-łych przypadkach stosujemy zasadę fonetycznego zapisu nazwisk ukraińskich. 1 Markian Szaszkewycz (1811–1843) — ksiądz greckokatolicki, pisarz ukraiński, główny przedstawiciel grupy literackiej Руська Трійця (Ruska Trójca), współautor almanachu „Ру-салка Дністровая” („Rusałka Dniestrowa”). 2 Перемишль — західний бастіон України, Нью Йорк–Філадельфія 1961, s. 266.

Page 166: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

166 Irena Spolska-Oniszko

nauczycieli pełnoetatowych, jeden kontraktowy, czterech dochodzących i katecheta. Szaszkewycziwka nigdy nie była szkołą państwową. Przy szkole istniał Komitet Ro-dzicielski, który współpracował z dyrektorem i Radą Pedagogiczną, a ponadto roz-taczał opiekę nad uczniami pochodzącymi z ubogich rodzin oraz opłacał wydatki administracyjne. Po I wojnie światowej dyrektorem Szaszkewycziwki został Stepan Tatuch, następnie funkcję tę pełnił Mychajło Zubrej, kadrę pedagogiczną tworzyli zaś między innymi: Stefania Karpiakowa, Wołodymyra Kolankiwśka, Antin Pusz-kar, Maria i Olha Sawyćkie, Stefania Czajkiwśka, a także nauczyciele pochodzenia polskiego: Dąbrowska, Helena Kellerowa, Nowosielska i Osada3.

Szkoła kontynuowała działalność, mimo wybuchu II wojny światowej. Podczas sowieckiej okupacji Przemyśla w latach 1939–1941 zamieniono ją na szkołę im. Iwana Franki. Po zajęciu całego miasta przez Niemców (28 czerwca 1941) w siedzi-bie placówki przez pewien czas znajdował się szpital wojskowy4. Po wyparciu z Prze-myśla okupantów niemieckich (27 lipca 1944) w roku szkolnym 1944/1945 naukę pobierało 452 dzieci5. 15 października 1945 r. szkołę zamknięto, podobnie jak wszy-stkie inne placówki oświatowe z ukraińskim językiem nauczania.

Nadzieje na wznowienie działalności szkoły pojawiły się dopiero w roku 1989 wraz ze zmianami politycznymi, jakie dokonały się w Polsce. Po niespełna 46 latach przerwy, starania Komitetu Założycielskiego, któremu przewodniczył dr Jerzy Sta-biszewski, zostały uwieńczone pełnym sukcesem — we wrześniu 1991 r. w dawnym budynku przy ul. Smolki 10 otwarto Szkołę Podstawową Nr 17 w Przemyślu z ukra-ińskim językiem nauczania. Funkcję dyrektora powierzono Julianowi Bakowi. Na-ukę rozpoczęło 145 dzieci. W kolejnych latach liczba ta ciągle rosła. Zarządzeniem Kuratora Oświaty w Przemyślu z dnia 8 listopada przywrócono szkole imię Mar-kiana Szaszkewycza6.

W lutym 1994 r. na wniosek rodziców podjęto wysiłki zmierzające do powołania liceum ogólnokształcącego z ukraińskim językiem nauczania. Na decyzję władz oświatowych społeczność ukraińska czekała ponad rok. Ostatecznie Kurator Oświa-ty w Przemyślu wyraził zgodę na powołanie od 1 września 1995 r. Liceum Ogólno-kształcącego z Ukraińskim Językiem Nauczania. Obowiązki dyrektora nadal wyko-nywał dotychczasowy dyrektor szkoły podstawowej. Jednocześnie podjęto starania o dobudowanie pomieszczeń dla nowo powstałego liceum. W roku szkolnym 1995/1996 w Szaszkewycziwce kształciło się 205 uczniów, w tym 15 w I klasie lice-um7.

Dwa lata później młodzież licealna pobierała naukę już w nowo dobudowanej części budynku. Z dniem 1 września 1998 r. uchwałą Rady Miasta połączono Szkołę Podstawową i Liceum Ogólnokształcące w Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. M. Szaszkewicza. Obowiązki dyrektora nadal wykonywał Julian Bak. W listopa-dzie, podczas corocznego Święta Szkoły, oddano do użytku salę gimnastyczną. Rów-nocześnie Szaszkewycziwka otrzymała także swój sztandar. W styczniu 1999 r. nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora. Julian Bak odszedł na emeryturę, a jego miejsce zajęła Maria Tucka.

W wyniku reformy oświaty w roku szkolnym 1999/2000 w Szaszkewycziwce otwarto pierwszą klasę gimnazjum. 1 września 2000 r. nowym dyrektorem szkoły

3 Ibidem, s. 278. 4 B. Popowicz, Wznowienie działalności Szkoły Podstawowej im. Markiana Szaszkiewicza (1991–2000), [w:] Na pograniczu kultur, Przemyśl 2000, s. 166. 5 Tysiąc lat Przemyśla, cz. 2, Warszawa–Kraków 1974, s. 523. 6 B. Popowicz, Wznowienie działalności…, op. cit., s. 166. 7 Ibidem, s. 167.

Page 167: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu … 167

został Piotr Pipka. Decyzją Rady Miasta Przemyśla z dniem 1 września 2002 r. Li-ceum Ogólnokształcące z Ukraińskim Językiem Nauczania przekształcono w III Liceum Ogólnokształcące z trzyletnim cyklem nauczania.

W bieżącym roku szkolnym 2007/2008 w Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. M. Szaszkewicza w Przemyślu kształci się 197 uczniów, z czego 11 w oddziale przedszkolnym, 88 w szkole podstawowej, 52 w gimnazjum oraz 46 w liceum ogól-nokształcącym. W pierwszych trzech typach szkół realizowany jest program z nauką języka ukraińskiego w wymiarze równym ilości godzin języka polskiego. W liceum młodzież ponadto uczęszcza na zajęcia z historii i geografii Ukrainy.

Wielu uczniów szkoły może poszczycić się sukcesami w konkursach i olimpia-dach przedmiotowych. Laureatami olimpiad i konkursów ogólnopolskich oraz mię-dzynarodowych zostali między innymi: Piotr Pipka (laureat XXVIII Olimpiady Geograficznej w roku szkolnym 2001/2002), Anna Wołoszczuk (III miejsce w ogól-nopolskim konkursie literackim „O Złotą Szpilę” w roku 2002/2003 oraz finalistka Olimpiady Wiedzy Ekologicznej — 2005/2006), Tomasz Hajduk (I wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie „Spory o upamiętnienie przeszłości” zorganizowanym przez Fundację Batorego i Ośrodek KARTA — 2002/2003), Aleksandra Sydor (II miejsce i tytuł laureata IV Międzynarodowej Olimpiady Języka Angielskiego w Bielsku Białej — 2004/2005) oraz Ołena Cikuj (nagroda Grand Prix XXXV Ogól-nopolskich Amatorskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora „Osatja” w Zgorzelcu oraz finalistka 51. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w Zgorzelcu — 2005–2006)8.

Zdecydowana większość absolwentów III Liceum Ogólnokształcącego z powo-dzeniem kontynuuje naukę w szkołach wyższych, czego potwierdzeniem jest zajęcie przez szkołę 8. miejsca w ogólnopolskim rankingu liceów (kategoria — małe licea), ogłoszonym w 2004 r. przez redakcję „Newsweeka”. Należy pamiętać, że ranking nie uwzględnia faktu, iż sporo absolwentów liceum podejmuje studia w renomowa-nych uczelniach w Ukrainie, takich jak Akademia Kijowsko-Mohylańska, kijowski Narodowy Uniwersytet Kultury i Sztuki, lwowski Państwowy Uniwersytet Medy-czny, lwowski Uniwersytet im. Iwana Franki i wielu innych.

Polskie władze oświatowe doceniają wkład przemyskiej Szaszkewycziwki w rozwój edukacji. W październiku 2005 r. dyrektor Piotr Pipka i ówczesny wicedy-rektor Bogdan Popowicz zostali odznaczeni Medalem Komisji Edukacji Narodo-wej9.

Działalność artystyczna szkoły

Od momentu wznowienia działalności Szaszkewycziwki jej dyrekcja zdawała sobie sprawę z tego, że nadrzędnym zadaniem i celem szkoły powinno być nie tylko kształcenie i wychowanie młodych Ukraińców w duchu patriotycznym, ale i uatrak-cyjnienie procesu dydaktycznego poprzez stworzenie młodzieży możliwości rozwi-jania zainteresowań. W szkole od początków jej istnienia prowadzona jest zatem aktywna działalność artystyczna i sportowa. Obecnie działają tu następujące zespo-ły: taneczny „Arkan” oraz muzyczne „Sopiłka”, „Weseli bandurky” i „Nadija”. Wielu uczniów należy też do Chóru Młodzieżowego im. Mychajły Werbyćkiego działają-cego przy Stowarzyszeniu Przemyskie Centrum Inicjatyw Kulturalnych „Mytusa”. Wyżej wymienione zespoły prezentują muzykę, pieśni i tańce ukraińskie na scenach

8 15-ліття оновлення школи ім. Маркіяна Шашкевича у Перемишлi, „Наше Слово” 2006, 5 listopada. 9 Б. Попович Українська освіта в Перемишлі після другої світової війни до 2005/2006 шкільного року, [w:] www.szaszk.edu.pl/articles.php?cat_id=4.

Page 168: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

168 Irena Spolska-Oniszko

wielu instytucji kulturalnych i oświatowych Przemyśla, innych miast Polski, a także za granicą, na Słowacji i Ukrainie. Ponadto w szkole prężnie rozwija się działalność teatralna.

1. Zespół taneczny „Arkan”

Działa od początku istnienia szkoły, tj. od 1991 r. Jego pierwszymi choreografami byli Witalij Husowśkyj i Wiktor Słobożan, natomiast od 2002 r. kieruje nim An-drzej Putko. Przy „Arkanie” działają dwie grupy taneczne: młodsza (uczniowie szko-ły podstawowej) i starsza (gimnazjaliści oraz licealiści). W repertuarze zespołu znaj-dują się tańce z różnych regionów Ukrainy: huculski, bukowiński, zakarpacki, koza-czok, podolski oraz hopak10. „Arkan” z każdym rokiem prezentuje coraz wyższy po-ziom artystyczny, toteż jest często zapraszany do udziału w lokalnych imprezach kulturalnych, m. in. w Festiwalu Wielokulturowym „Galicja”, a także w festiwalach i konkursach odbywających się na terenie Polski oraz Ukrainy, takich jak: Festiwal Twórczości Dziecięcej w Koszalinie, Festiwal Kultury Ukraińskiej w Sopocie, Watra Łemkowska w Zdyni, Festiwal „Święto talentów” (Kijów 2006 r.) i wielu innych.

2. Zespół „Sopiłka”

Powstał w 1999 r. Od początku kieruje nim Nestor Soroka. W „Sopiłce” występują uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum. Najbardziej doświadczonymi człon-kami zespołu są Omelan i Miron Ficakowie, często grający w duecie. W 2006 r. na Festiwalu „Nasza ziemia Ukraina” bracia zajęli II miejsce (kategoria — soliści). Na repertuar „Sopiłki” składają się przede wszystkim ukraińskie pieśni ludowe, jak również kolędy i utwory klasyczne.

3. Zespół „Weseli bandurky”

Tradycje gry na bandurze sięgają w Przemyślu połowy lat 70. XX w., kiedy przy chórze cerkiewnym „Hori sercia” („W górę serca”) kierowanym przez Włodzimierza Pajtasza powstał zespół bandurzystów11. Przedłużeniem tych tradycji jest działal-ność istniejącego do dziś zespołu „Bandura” (kierownik artystyczny — Olga Popo-wicz), który w tym roku obchodzi jubileusz 30-lecia działalności.

W latach 1996–2004 przy przemyskim oddziale Związku Ukraińców w Polsce istniała kapela bandurzystów „Peremyszl” („Przemyśl”) kierowana przez Natalię

Jakymeć. Członkami zespołu byli uczniowie Szaszkewycziwki. Z kolei od czterech lat działa przy szkole zespół „Weseli bandurky” („Wesołe bandurki”), którego kie-rownikiem artystycznym jest Marta Korecka. Uczniowie wielokrotnie brali udział w Festiwalach Twórczości Dziecięcej w Koszalinie i Elblągu. „Wesołe bandurki” zajęły III miejsce w Festiwalu „Nasza ziemia Ukraina” (Krym 2006). Zespół posiada w repertuarze ukraińskie pieśni ludowe i historyczne.

4. Zespół wokalny „Nadija”

Istnieje od 2003 r. Jego pierwszym kierownikiem artystycznym była Oksana Ma-sna, a po jej odejściu Maria Ficak. Od trzech lat zespołem kieruje Irena Spolska-Oniszko. „Nadija” („Nadzieja”) jest laureatem wielu konkursów i festiwali, między innymi zajęła III miejsce w konkursie „Śpiewaj razem z nami” (Przemyśl 2005) oraz II i I miejsce w Podkarpackim Festiwalu Piosenki Turystycznej (Witoszyńce

10 15-ліття оновлення школи..., op. cit., „Наше Слово” 2006, 5 listopada. 11 В. Пайташ, П’ятидесятилітній ювілей — як творився і діяв гурток бандуристів у Перемишлі, [w:] „Український альманах”, Warszawa 2008, s. 216.

Page 169: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu … 169

2005, Wapowce 2007). Zespół specjalizuje się w wykonywaniu ukraińskiej muzyki ludowej. Od niedawna kilka utworów „Nadiji” inspirowanych jest repertuarem zna-nego zespołu „Pikkardijśka Tercija”.

5. Zespół „Sołowejky”

Jest to najmłodszy zespół muzyczny zarówno pod względem stażu, jak i wieku uczestników, powstał bowiem w czerwcu 2007 r. oraz skupia uczniów oddziału przedszkolnego i klas I–III szkoły podstawowej. „Sołowejky” („Słowiki”), zespół umiejętnie łączący śpiew z ruchem scenicznym, często bierze udział w szkolnych uroczystościach. W 2007 r. występował na zjeździe szkół im. Markiana Szaszkewi-cza, który odbywał się w rodzinnej wsi patrona szkoły — Pidłyssia. 30-osobowym zespołem dziecięcym kieruje Maria Steć.

6. Działalność teatralna przemyskiej Szaszkewycziwki

Niewątpliwie muzyka jest najsubtelniejszą formą przekazu. Romantycy uważali ją za królową sztuk, wychodząc z założenia, że ma ona szczególną moc oddziaływania. Jednak gałęzią sztuki w największym stopniu związaną ze społeczeństwem stał się teatr. Dlatego możliwość jego oddziaływania na widza jest dużo większa niż w przy-padku muzyki czy malarstwa, które — notabene — są zazwyczaj integralną częścią przedstawienia teatralnego. Sztuka sceniczna, ze względu na swoje moralne prze-słanie, wywiera niezwykle korzystny wpływ, a udział w zespole teatralnym kształ-tuje charakter człowieka, podnosi jego wartość, a ponadto sprawia, iż staje się on bardziej zdyscyplinowany i odpowiedzialny.

Nie należy się zatem dziwić, że w 17-letniej historii reaktywowanej Szaszkewy-cziwki działalność teatralna zajmuje ważne miejsce. Ogromna w tym zasługa na-uczycieli pracujących w szkole. W przedstawieniach bierze udział nie tylko mło-dzież, ale i najmłodsi przedstawiciele uczniowskiej społeczności, szczególnie chętnie wcielający się w role bohaterów znanych bajek i baśni. Starsi uczniowie także wystę-pują na szkolnych uroczystościach, ale często zdarza się, że pod okiem nauczycieli prezentują swoje własne interpretacje artystyczne szerszej publiczności na scenie Domu Narodowego w Przemyślu, organizując wieczory poezji i montaże poetycko-muzyczne poświęcone Łesi Ukraince, Wasylowi Stusowi, Ulanie Krawczenko i in-nym wybitnym poetom ukraińskim oraz upamiętniając rocznice ważnych wydarzeń historycznych, takich jak Wielki Głód w Ukrainie, ogłoszenie niepodległości Ukra-ińskiej Republiki Ludowej czy Akcja „Wisła”12. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w 2007 r. uczniowie II i III klasy liceum, przygotowani przez nauczycielkę historii Irenę Turko, z inscenizacją poświęconą temu ostatniemu wydarzeniu wystąpili w wielu miejscowościach Polski, m. in. w Komańczy, Mokrem, Krynicy, Gorlicach, Chotyńcu, Jarosławiu, Zdyni, Lublińcu Starym, Jaworznie, Szczecinie oraz Dawi-dowie (Ukraina).

Interesującą kartę w historii szkoły zapełniła działalność szkolnego kabaretu TOR – Trupa Obmeżenoho Rozumuwannia (Trupa Ograniczonego Rozumowania), który działał w latach 1996–1999. Należeli do niego uczniowie liceum: Roman Wu-jek, Paweł Chaszczyn, Igor Mryczko, Katarzyna Pusio, Dariusz Fil, Katarzyna Werhun, Joanna Stajura, Katarzyna Michałuszko i Adam Jaremko. Kabaret, kiero-wany przez Bogdana Popowicza i Andrzeja Saładiaka, zaprezentował wiele zabaw-

12 І. Спольська-Онишко, Перемиська Шашкевичівка між Польщею та Україною, [w:] Інноваційний розвиток суспільства за умов крос-культурних взаємодій, матеріали міжнародної конференції, Суми 20–21 лютого 2008 р., секція 4, Освіта, культура, наука як чинники інноваційного розвитку, Суми 2008, s. 91–93.

Page 170: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

170 Irena Spolska-Oniszko

nych programów na Młodzieżowym Jarmarku w Gdańsku. Na jednym z nich paro-diował znany zespół rockowy The Rolling Stones, na innym zaś wystąpił ze skeczem Na kordoni (Na granicy), w którym uczniowie wykazali się sporą dbałością o oprawę muzyczną oraz umiejętnością wywołania komicznego efektu13.

Niewątpliwie największe sukcesy odnoszą jednak członkowie grupy teatralnej prowadzonej przez nauczycielkę języka polskiego Annę Leskiw. W grudniu 1994 r. uczniowie VIII klasy Szkoły Podstawowej Nr 17 występowali ze sztuką Łesi Ukrainki Lisowa pisnia (Pieśń lasu) na Przeglądzie Zespołów Teatralnych we Lwowie. Ze szkolnej kroniki dowiadujemy się, że główne role w spektaklu zagrali: Piotr Baczyk, Katarzyna Pusio, Roland Lotsu, Katarzyna Werhun, Roman Wujek i Dariusz Fil14. Z kolei w maju 2003 r. uczniowie III klasy Gimnazjum Nr 7 wzięli udział w Ogólno-polskim Wielkim Finale „Western Union bliżej nas”, w którym za skecz Jak powstał świat zostali nagrodzeni wysokim II miejscem. W listopadzie tego samego roku Szaszkewycziwka organizowała u siebie Dzień Danii, w ramach którego młodzież z III klasy gimnazjum wystąpiła z inscenizacją Pastereczka i kominiarczyk opartą na baśniach Hansa Christiana Andersena. Tę samą inscenizację gimnazjaliści za-prezentowali 28 listopada na Przeglądzie Działalności Artystycznej Szkół w Prze-myślu, gdzie zdobyli tytuł laureata. Odtwórcami głównych ról byli: Oksana Tucka (Kominiarczyk), Joanna Kozar (Pastereczka), Olga Bodnar (Lalka), Marta Szabar-kiewicz (Lalka) oraz Ołena Cikuj (Chińczyk).

Następny sukces stał się udziałem uczniów II klasy gimnazjum. 27 marca 2006 r. zdobyli oni „Srebrną maskę” w Przemyskim Konkursie Teatralnym zorganizowa-nym z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, w którym przedstawili fragment komedii Zemsta Aleksandra Fredry15. W kwietniu 2007 r. członkowie grupy teatral-nej Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. M. Szaszkewicza, kierowanej przez Annę Leskiw, wzięli udział w centralnych obchodach 60. rocznicy Akcji „Wisła”, odbywających się w Przemyślu. Swój dorobek zaprezentowały wówczas także wszystkie zespoły artystyczne działające na terenie szkoły.

7. Konkurs Recytatorski im. Ulany Krawczenko

Przemyśl od początków istnienia, tj. od X wieku, swojemu specyficznemu położeniu na pograniczu polsko-ukraińskim zawdzięcza rozwój wielokulturowości i wieloet-niczności. W związku z tym jednym z ważnych zadań, które realizuje Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 2, jest kreowanie u swoich wychowanków postaw otwartych na kulturę sąsiednich narodów, postaw tolerancji i szacunku dla osób innej naro-dowości i religii. Szkoła podejmuje szereg działań przyczyniających się do integracji społeczności polskiej i ukraińskiej zamieszkujących teren pogranicza.

Jedną z wielu cennych inicjatyw było zorganizowanie w grudniu 2005 r. Dnia Ukrainy, w którym wzięła udział zarówno ukraińska młodzież z Szaszkewycziwki, jak i polska ucząca się w innych szkołach przemyskich. W ramach Dnia Ukrainy odbył się między innymi Konkurs Recytatorski im. Ulany Krawczenko, w czasie którego wygłoszone zostały utwory ukraińskich poetów nie tylko w języku ojczy-stym, ale i po polsku. Następnie laureaci konkursu wystąpili przed licznie zgroma-dzoną publicznością na koncercie, który miał miejsce w Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu. W imprezie wzięły udział zespoły artystyczne działające przy Szaszke-wycziwce oraz gościnnie zespół wokalny z punktu nauczania języka ukraińskiego

13 І. Спольська-Онишко, Розвиток театрального мистецтва в Перемишлі після 1956 року, [w druku], s. 15. 14 Хроніка школи за 1994/1995 навчальний рік, [w zbiorach szkoły]. 15 І. Спольська-Онишко, Розвиток театрального мистецтва..., op. cit., s. 17.

Page 171: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu … 171

w Kalnikowie. Konkurs Recytatorski im. Ulany Krawczenko stał się odtąd imprezą cykliczną. Od trzech lat cieszy się on niesłabnącym zainteresowaniem, czego po-twierdzeniem jest wciąż rosnąca liczba jego uczestników prezentujących coraz wyż-szy poziom artystyczny.

Po obu stronach granicy — Szkolne Prezentacje Artystyczne

W roku szkolnym 2003/2004 Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 2 im. M. Sza-szkewicza nawiązał współpracę z Euroregionem Karpaty, za pośrednictwem którego otrzymał środki z funduszu PHARE, pozwalające na realizację cyklu imprez kultu-ralnych pt. Szkolne Prezentacje Artystyczne. Głównym partnerem Szaszkewycziwki ze strony Ukrainy była Szkoła Średnia Nr 3 z polskim językiem nauczania oraz Wy-dział Edukacji w Mościskach. Najważniejszymi celami projektu było podtrzymanie i kultywowanie tradycji narodowych, języka, kultury i religii, jak również integracja młodzieży i promocja dorobku szkół dla mniejszości narodowych po obu stronach granicy polsko-ukraińskiej. W ramach programu zrealizowane zostały następujące przedsięwzięcia: konkurs plastyczny i fotograficzny „Moja Mała Ojcowizna”, prze-gląd wertepów i grup kolędniczych, prezentacje działalności dramatycznej i grup żywego słowa, konkurs pisanek wielkanocnych oraz przegląd zespołów artystycz-nych (tanecznych, wokalnych, wokalno-instrumentalnych i instrumentalnych). Wszy-stkie imprezy cieszyły się dużym zainteresowaniem. Przegląd wertepów i grup kolę-dniczych, odbywający się na scenie Ukraińskiego Domu Narodowego w Przemyślu, zgromadził niemal 200 wykonawców. Młodzież miała nie tylko okazję do zaprezen-towania własnego dorobku, ale i poznania dorobku swoich rówieśników z Podkar-pacia i Ukrainy. Na scenie, oprócz uczniów Szaszkewycziwki, pojawiła się młodzież z kilku międzyszkolnych zespołów nauczania języka ukraińskiego z Chotyńca, Mo-krego, Nienowic i Szczawnego. Nie zabrakło również gości ze Lwowa16.

Ponad 200 wykonawców z przygranicznych powiatów Polski i Ukrainy, tj. z Przemyśla, Kalnikowa, Chotyńca oraz znajdujących się w obwodzie lwowskim Mo-ścisk, Pnikuta, Myszlatycz, Sudowej Wyszni i Husakowa, wzięło udział w Prezenta-cjach działalności dramatycznej i grup żywego słowa, które odbyły się 6 i 7 lutego 2004 r. w przemyskim Zamku Kazimierzowskim. Ciekawymi propozycjami okazały się sztuka teatralna Święty Mikołaj Andrzeja Putki w wykonaniu 18-osobowej gru-py uczniów z międzyszkolnego zespołu nauczania języka ukraińskiego w Chotyńcu oraz inscenizacja II części Dziadów Adama Mickiewicza przygotowana przez gim-nazjalistów z Zespołu Szkół w Kalnikowie (reż. Bogusław Kosztyła). Z kolei grupa teatralna ze szkoły średniej w Pnikucie zaproponowała inscenizację pt. Topola opartą na utworach Tarasa Szewczenki. Uczniów VIII i IX klasy przygotował dyrek-tor szkoły Iwan Hojan. W świat bajkowych bohaterów wprowadzili widzów ucznio-wie ze Szkoły Podstawowej Nr 17 w Przemyślu, którzy wystąpili ze sztuką Nataliji Zawolśkiej Suknia dla oseni (Suknia dla jesieni) oraz popularną bajką Koza Dereza (uczniów przygotowały Maria Tucka i Lubomira Pilipowicz). Największy aplauz publiczności wywołał spektakl Lisowa pisnia (reżyseria i realizacja Anna Leskiw) w wykonaniu gimnazjalistów i licealistów z przemyskiego Zespołu Szkół Ogólno-kształcących Nr 2 im. M. Szaszkewicza. Stało się tak za sprawą perfekcyjnej niemal gry młodych aktorów, barwnych strojów i nastrojowej muzyki17.

W Przeglądzie Zespołów Artystycznych oprócz organizatora, czyli Szaszkewy-cziwki i uczestników z Ukrainy, gościnnie wystąpiły zespoły z przemyskich szkół

16 Biuletyn Szkolnych Prezentacji Artystycznych, Przemyśl 2004, s. 20. 17 Ibidem, s. 23–24.

Page 172: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

172 Irena Spolska-Oniszko

podstawowych nr 8, 10 i 15, a także młodzież z Zespołu Szkół w Chotyńcu, Szkoły Podstawowej w Mokrem i punktu nauczania języka ukraińskiego w Sanoku.

Wymienione przedsięwzięcia, zrealizowane w ramach Szkolnych Prezentacji Artystycznych, pozwoliły młodzieży pokazać swój dorobek w takich dziedzinach, jak muzyka, taniec, malarstwo, malowanie pisanek wielkanocnych. Korzyści z realizacji programu były ogromne. Wskazuje na to imponująca liczba jego uczestników, któ-rzy mieli możliwość wymiany doświadczeń. Integracja uczniów miała miejsce nie tylko podczas występów artystycznych, ale i wspólnych zabaw tanecznych. Jest to dowód na to, iż warto organizować podobne imprezy, angażując jak największą licz-bę młodzieży po obu stronach granicy Polski i Ukrainy.

Udział Szaszkewycziwki w Szkolnym Projekcie „Comeniusa”

W celu przygotowania młodzieży do życia w nowych realiach Wspólnoty Europejskiej oraz zachęcenia jej do pracy pozalekcyjnej w latach 2002–2005 Szaszkewycziwka podjęła współpracę z trzema partnerami: Ies Jorge Marnique z Palencji (Hiszpa-nia), Gymnasium Kaiser-Friedrich-Ufer z Hamburga (Niemcy) i Tørring Amtsgym-nasium z Tørring (Dania). Wszystkie wymienione szkoły realizowały wspólny pro-jekt Szkolnego Programu „Comeniusa” zatytułowany „W drodze… Rozwój w Euro-pie”. Młodzież każdej z nich zajmowała się opracowaniem między innymi następu-jących tematów: Autorytety, Klonowanie, Bociany, Migracje i Religie oraz organizo-waniem konferencji, w których brali udział nauczyciele i uczniowie z partnerskich szkół. Dzięki wymianie młodzieży uczniom Szaszkewycziwki stworzono możliwości pogłębienia znajomości języków obcych oraz poznania kultury i historii państw europejskich. Nagrodą za zaangażowanie ukraińskiej młodzieży w realizację projek-tu „Comeniusa” był wyjazd w 2002 r. 40-osobowej grupy uczniów do Hamburga i Tørring, w trakcie którego odbyły się koncerty chóru szkolnego (od 2005 r. działa przy stowarzyszeniu Centrum Inicjatyw Kulturalnych „Mytusa”) oraz tria bandu-rzystek i zespołu wokalnego „Dżereło” („Źródło”). Z kolei w 2004 r. w Szaszkewy-cziwce gościli uczniowie gimnazjum z Danii18.

Szkolna gazetka „Rozpałka”

Po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w listopadzie 2006 r., a wydawana jest co dwa miesiące. Gazetkę redagują uczniowie VI klasy Szkoły Podstawowej Nr 17 i Gimnazjum Nr 7. Opiekę pedagogiczną nad nimi sprawują Anna Smołyńczak-Ba-gińska i Sabina Bednarczyk. Pismo, redagowane zarówno w języku polskim, jak i ukraińskim, podejmuje aktualną problematykę dotyczącą wydarzeń szkolnych i pozaszkolnych, o ile są one związane z życiem społeczności uczniowskiej. Zamiesz-czane są również recenzje polskich i ukraińskich tekstów literackich. Ostatnie stro-ny poświęcone są rozrywce; znajdują się tu rebusy, krzyżówki, zagadki i cieka-wostki. Na łamach gazetki uczniowie mają też możliwość podzielenia się refleksjami i spostrzeżeniami oraz zaprezentowania własnej twórczości.

Działalność sportowa szkoły

Od momentu reaktywowania szkoły działa przy niej Ukraiński Klub Sportowy „Sia-nowa Czajka”, kontynuujący tradycje przedwojennego klubu założonego w Przemy-ślu w 1909 r. Najbardziej znaczącymi sukcesami może się poszczycić sekcja piłki nożnej, której trenerem jest Zenon Wojtowicz. Należą do nich: zajęcie dwukrotnie

18 Biuletyn Szkolnych Prezentacji Artystycznych, Przemyśl 2004, s. 6–7.

Page 173: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu … 173

I miejsca w Ogólnopolskim Turnieju Piłki Nożnej Ukraińskich Drużyn Młodzieżo-wych — Elbląg 2001 i 2002, I miejsca w IV Ogólnopolskim Turnieju Piłki Nożnej Halowej Parafialnych Klubów Sportowych — Tychy 2003, dwukrotnie II miejsca na Międzynarodowej Parafiadzie — Warszawa 2002 i 2004, I miejsca w VIII i X Spar-takiadzie Łemkowskiej — Zdynia 2002 i 2004 oraz III miejsca w VI Międzynaro-dowym Turnieju Piłki Nożnej Halowej Juniorów — Tychy 2005. Do wyróżniających się piłkarzy należał Mirosław Wojtowicz, który w 2003 r. w Tychach uznany został za najlepszego strzelca19. Poważne sukcesy odnotowała również sekcja turystyczno-krajoznawcza, która w latach 1999–2007 była kierowana przez Andrzeja Saładiaka. Jej członkowie wielokrotnie (2001, 2002, 2004 i 2005) zajmowali czołowe lokaty w Mistrzostwach Podkarpacia w Biegach na Orientację zarówno indywidualnie, jak i drużynowo20. Od niedawna istnieje w szkole dziewczęca drużyna unihokeju, którą zajmuje się Mirosław Warło. W 2006 r. zajęła ona II miejsce w finale wojewódzkim Gimnazjady.

Wycieczki

Na przestrzeni lat Szaszkewycziwka wielokrotnie organizowała nie tylko wycieczki krajowe, ale i atrakcyjne wyjazdy uczniów do Austrii, Czech, Węgier, Niemiec, Włoch i na Słowację. Jednak z uwagi na specyficzny charakter szkoły, a — co za tym idzie — konieczność zachowania tożsamości narodowej — priorytetem staje się po-znawanie historii i przyrody ziem ojczystych. Dlatego młodzież często zwiedza ro-dzinne strony patrona swojej szkoły, Złoczowszczyznę. Tradycyjnie dla uczniów III klasy gimnazjum każdego roku organizowane są tygodniowe wyjazdy do Kijowa. Uczniowie wyjeżdżali też na obozy wypoczynkowe i turystyczno-krajoznawcze do takich miejscowości, jak Czerniowce, Truskawiec i na Krym. Niejednokrotnie za-chwycali się niezwykłą urodą Krechowa, Poczajowa, Beresteczka czy Oleska21.

Szkoła organizuje również jednodniowe wyjazdy do okolicznych atrakcyjnych turystycznie miast, głównie do Lwowa, gdzie uczniowie mają bezpośredni kontakt z bogatym dziedzictwem kulturowym swojej duchowej ojczyzny. Zwiedzają tu mu-zea i teatry, najchętniej zaś Teatr Opery i Baletu im. Sołomiji Kruszelnyćkiej oraz Narodowy Akademicki Ukraiński Dramatyczny Teatr im. Marii Zankowećkiej. Zda-rza się, że artyści z Ukrainy goszczą w murach Szaszkewycziwki. Bywali tu tak zna-ni przedstawiciele świata kultury, jak bandurzyści Ołeh Sozanśkyj i Taras Łazurke-wycz, aktor Teatru im. M. Zankowećkiej Taras Żyrko, poeci Iryna i Ihor Kałyneć, Bohdan Stelmach i Dmytro Pawłyczko oraz wielu innych22.

Współpraca przemyskiej szkoły z Szaszkewycziwkami w Ukrainie

6 lat temu szkoła przemyska nawiązała współpracę z Szaszkewycziwkami działają-cymi na terenie Ukrainy: ze Średnią Szkołą Ogólnokształcącą Nr 34 we Lwowie, Średnią Szkołą Ogólnokształcącą Nr 2 w Złoczowie, Szkołą Ogólnokształcącą we wsi Nowosiłky (pow. buski), Szkołą Ogólnokształcącą we wsi Biłyj Kamiń, Kolegium Pedagogicznym im. M. Szaszkewycza w Brodach oraz Gimnazjum w Dulibach (re-jon stryjski). Uczniowie i nauczyciele wyżej wymienionych placówek oświatowych

19 Sprawozdania z działalności UKS „Sianowa Czajka” za rok 2001, 2002, 2003, 2004 i 2005, Przemyśl 2002–2006. 20 15-ліття оновлення школи..., op. cit., „Наше Слово” 2006, 5 listopada. 21 І. Спольська-Онишко, Перемиська Шашкевичівка між Польщею та Україною…, op. cit., s. 92. 22 Ibidem.

Page 174: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

174 Irena Spolska-Oniszko

każdego roku biorą udział w Międzynarodowych Spotkaniach Szkół noszących imię Markiana Szaszkewycza, których nadrzędnym celem jest koordynacja wspólnych działań i wymiana doświadczeń. Zjazdy sprzyjają zarówno rozwojowi harmonijnych stosunków między różnymi szkołami, jak i propagowaniu innowacyjnych strategii pedagogicznych23.

Wnioski

Chociaż niniejszy artykuł — z konieczności — posiada formę zarysu, prowadzi do konkluzji, że działalność Szaszkewycziwki cechuje się wszechstronnością i wielo-aspektowością. W gruncie rzeczy nie ma chyba dziedziny, w której nauczyciele i uczniowie szkoły nie przejawialiby aktywności. Placówka umożliwia młodzieży nie tylko zdobycie wykształcenia, ale i wspiera jej inicjatywy, rozwijanie zainteresowań, uzdolnień i umiejętności. Swoistym katalizatorem kreatywności uczniów jest Rada Funduszu Stypendialnego im. Jarosławy Popowskiej24, która raz do roku przyznaje stypendia za osiągnięcia w nauce, działalność artystyczną, sportową i społeczną. Za-jęcia prowadzone w szkole, w tym również pozalekcyjne, kształtują tożsamość na-rodową młodych ludzi, budują przynależność do wspólnoty lokalnej poprzez współ-pracę z innymi szkołami, instytucjami kulturalnymi, organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami środowiska lokalnego. Uczniowie Szaszkewycziwki ucze-stniczą w bogatym dziedzictwie kulturowym pogranicza polsko-ukraińskiego i jed-nocześnie stają się jego twórcami. W gronie nauczycieli znajdują się autorki pod-ręczników i zeszytów ćwiczeń do języka ukraińskiego: Maria Tucka, Maria Mryczko, Lubomira Pilipowicz i Maria Steć.

Nie należy zapominać, że droga do odrodzenia ukraińskiego szkolnictwa w Prze-myślu nie była łatwa. Jednak ofiarna i wytrwała praca nauczycieli i rodziców oraz po-moc sponsorów przyniosły na tyle obfite plony, że ukraińska szkoła przez wielu jest dziś postrzegana jako wizytówka tego miasta. Спольська-Онишко І., Діяльність оновленої Шашкевичівки в Пере-мишлі (1991–2008)

Комплекс загальноосвітніх шкіл № 2 ім. Маркіяна Шашкевича в Перемишлі — це одинока в Польщі українська освітня установа, яка нав’язує до традиції давньої школи, яка існувала тут у 1911–1945 роках. Діяльність оновленої пе-ремиської Шашкевичівки спрямована не лише на ведення навчального про-цесу, але й створення для обдарованих художнім хистом учнів широкої па-літри форм для позаурочної активності. Таким чином діють тут танцюваль-ний та музичні колективи. Не менш важливе місце в роботі школи займає театр та спорт. Крім того Шашкевичівка організує ряд заходів, які мають на меті інтеграцію української і польської громад, які проживають на прикор-донних землях, і намагається підготувати своїх учнів до життя в новій євро-пейській дійсності.

23 Ibidem, s. 92–93. 24 Jarosława Popowska (1914–1995) — jedna z najwybitniejszych postaci na niwie kulturalnej powojennego Przemyśla, dyrygent Chóru Mieszanego Przemyskiego Oddziału Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (UTSK), kierownik artystyczny takich zespołów mu-zycznych, jak: „Beskydy” („Beskidy”), „Synia łentoczka” („Błękitna wstążka”), „Romaszky” („Rumianki”) i „Dołyniany” („Dolinianie”).

Page 175: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Działalność reaktywowanej Szaszkewycziwki w Przemyślu … 175

Spolska-Oniszko I., The Activity of the Revived “Shashkevychivka” in Przemysl (1991–2008)

The general education school complex No. 2 named for Markian Shashkevych in Przemysl is the only Ukrainian educational institution in Poland that maintains the tradition of former schools existing in Poland in the years 1911–1945. The activity of the revived Przemysl “Shashkevychivka” is aimed not just at carrying out the education process, but also at molding the form of a wide palette of talented and artistic students for post-school activity. As a result, dance and musical collectives are active here. No less important a place in the work of the school is occupied by theater and sport. In addition, the “Shashkevychivka” is organizing a range of measures that have the goal of integrating the Ukrainian and Polish communities that live on the borderland, and is striving to prepare its students for life in the new European reality.

Page 176: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 176 TOŻSAMOŚĆ I POLITYKA

Roman Kabaczij

Tygodnik „Український тиждень” („Ukrajińśkyj tyżdeń”), Kijów

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców”

Nowe pokolenie Ukraińców w Polsce już nie uświadamia sobie bólu deportacji. Żywi wprawdzie urazę do Polaków za krzywdy wyrządzone praojcom, ale podda-je się kulturze polskiej. Elita tego pokolenia stara się odciąć od skostniałej kon-strukcji Zakerzonia, obmyślając nowe formy zachowania — irytuje ją samo pod-trzymywanie rodzimych tradycji, więc zadaje pytanie: czy potrafiłaby nimi żyć?

Pojęcia „Zakerzonie” (Закерзоння)1 część historyków ukraińskich używa na określe-nie etnicznych ziem ukraińskich, leżących za obecną zachodnią granicą Ukrainy. Na-zwa pochodzi od linii Curzona, rozgraniczającej polskie i ukraińskie interesy poli-tyczne w latach 1919–1923, gdy Galicja Wschodnia posiadała status terytorium mię-dzynarodowego. Linię tę ententa zatwierdziła 8 grudnia 1919 r., ale dopiero w 1920 r. nadano jej imię Curzona (lord George Curzon, minister spraw zagranicznych Wiel-kiej Brytanii, 12 lipca 1920 r. zaproponował Rosji bolszewickiej wstrzymanie natar-cia właśnie na tej linii). Uznano ją także za podstawę podziału Polski pomiędzy ZSRR i Niemcy hitlerowskie po wycofaniu się Armii Czerwonej z odcinka San–Wisła-–Narew, co nastąpiło po podpisaniu Układu o przyjaźni i granicy z 28 września 1939 r. W latach 1939–1941 jej ukraińskie obrzeża ciągnęły się wzdłuż miejscowo-ści: Brześć–Dorohusk–Ustyłuh–Hrubieszów–Kryłów oraz Rawa Ruska–Przemyśl. Faktycznie linia Curzona stała się granicą między ZSRR i Polską w 1944 r. (z pew-nymi odstępstwami na korzyść tej ostatniej — chodzi przede wszystkim o Luba-czowszczyznę i Przemyśl). Najpierw terminu „Zakerzonie” („Zakerzoński Kraj”) użyto w związku z działalnością OUN-UPA na tych terenach, następnie upowszechnił się on w ukraińskiej historiografii emigracyjnej, skąd przedostał się na Ukrainę.

W następstwie ustalenia po II wojnie światowej granicy polsko-radzieckiej, za zachodnią granicą Ukrainy pozostały następujące ziemie etnicznie ukraińskie: po-łudniowe Podlasie (powiaty bialskopodlaski i włodawski), Chełmszczyzna (powiaty chełmski, hrubieszowski, tomaszowski), Nadsanie (lubaczowski, przemyski, jaro-sławski, leski), Łemkowszczyzna (sanocki, krośnieński, jasielski, gorlicki, nowosą-

1 W piśmiennictwie polskim występuje zapis „Zakierzoński Kraj”.

Page 177: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” 177

decki). 15 lutego 1951 r. (na podstawie umowy dwustronnej) ZSRR przekazał Polsce terytorium w obwodzie drohobyckim2 o powierzchni 480 km2. W granicach tych ziem znalazł się w całości rejon Ustrzyk Dolnych (27 rad wiejskich i centrum rejo-nowe), trzy rady wiejskie rejonu striłkowskiego (Bystre, Lipie, Michnowiec) i cztery rady wiejskie ówczesnego rejonu chyrowskiego (Krościenko, Liskowate, Nanowe i Stebnik)3. W ten sposób do Zakerzonia dołączono zachodnią Bojkowszczyznę, natomiast do ZSRR przyłączono ziemie wokół Czerwonohradu4. W związku z po-wstaniem ukraińskiego ruchu narodowego na północnym Podlasiu (powiaty: bial-skopodlaski, siemiatycki, hajnowski) do Zakerzonia niektórzy badacze zaliczają obecnie także i to terytorium. Co więcej, według jednego z ideologów mitu zachod-nich kresów wspólnoty ukraińskiej, podlaski światopogląd jest bodajże najwła-ściwszy dla Zakerzonia5. Zgodnie z obliczeniami historyka Andrija Orłykowśkiego, na korzyść Polski na Zakerzoniu utracono blisko 22 tys. km2 etnicznie ukraińskiego terytorium, na którym mieszkało 1 320 tys. ludności, w tym 757 tys. ukraińskiej6.

O ile południowo-zachodnia granica osadnictwa ukraińskiego w Polsce nie wy-wołuje wątpliwości (cztery łemkowskie wsie w powiecie nowotarskim: Biała i Czar-na Woda, Jaworki, Szlachtowa), to granica północna jest słabiej znana. Historyk Andrzej Tłomacki wyznaczył ją na wysokości Janowa Podlaskiego7. Ten wyznacznik jednak, jak sądzę, został narzucony sztucznie na potrzebę przeprowadzenia depor-tacji Ukraińców, właśnie w takich rozmiarach i na tych terenach, gdzie mogli stano-wić jakiekolwiek zagrożenie dla władzy komunistycznej. Ówczesna władza przyczy-niła się do likwidacji ukraińskiego charakteru trzech powiatów na Podlasiu, zasto-sowawszy w stosunku do tamtejszej ludności politykę białorutenizacji. Jednak sytu-acja ta miała pozytywny wymiar — napisał Jerzy Hawryluk z Bielska Podlaskiego — ponieważ uznana za białoruską ludność miejscowa nie została wysiedlona w 1947 r. na „Ziemie Odzyskane”, jak to generalnie stało się z Ukraińcami na po-łudnie od Bugu8. Wtóruje mu wspomniany autor „Snu i myśli”: (...) dotąd Podla-sianie nigdzie nie chodzili, niczego nie widzieli, można pomyśleć, że czekali aż przyjdzie do nich Zakerzonie. I przyszło9.

Zakerzonie nie jest niczym innym jak odpowiednikiem utraconych przez Polskę ziem na Wschodzie. Linia Curzona odcięła nie tylko Wołyń i Wschodnią Małopolskę od „macierzy”, ale też Podlasie od Brześcia, Chełmszczyznę od Poczajowa, Nadsanie od wschodniej Galicji (Hałyczyny). W wyniku tego poszkodowanym Ukraińcom i Polakom pozostał ból oraz poczucie krzywdy i straty — ci pierwsi tęsknią za zabużańskimi „etnicznymi ziemiami” i „stolicami kniaziów”, drudzy — za „polsko-ścią Lwowa” i w ogóle za „kresami”, które w pamięci nabierają wymiaru mlekiem i miodem płynącej arkadii10. Właśnie ból deportacji jest wspólny dla bardzo róż-nych ludzi, pochodzących z terenów od gór Spiszu po bagna Polesia, rozmawiają-

2 Obwód drohobycki istniał od 4 grudnia 1939 r. do 21 maja 1959 — przyp. red. 3 І. Козловський, Встановлення українсько-польського кордону 1941–1951 рр., Львів 1998, s. 182, 186. 4 Do 1953 r. miasto Krystynopil — przyp. red. 5 Гепету. Шановна редакційо!, „Сон і мисль” 1995, nr 3, s. 114. 6 В. Сергійчук, Етнічні межі і державний кордон України, Київ 2000, s. 356. 7 A. Tłomacki, Akcja „Wisła” w powiecie bialskim na tle walki politycznej i zbrojnej w latach 1944–1947, Biała Podlaska–Warszawa 2003, s. 33. 8 Ю. Гаврилюк, Українці і білоруська проблема на Підляшші, [w:] http://www.heritage.com.ua. 9 Гепету. Шановна редакційо!, op. cit., s. 114. 10 Ю. Гаврилюк, А може б так «Рік Закерзоння»?, „Наше Слово” 2005, nr 20, 15 maja, s. 3.

Page 178: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

178 Roman Kabaczij

cych różnymi gwarami, uczęszczających do różnych kościołów. Tragiczne doświad-czenie 1947 r., które odnosi się do większości Ukraińców w Polsce, jest tym, co przede wszystkim jednoczy naszą wspólnotę — uważa Andrzej Warchił11. Nazwa „Zakerzonie” jest dla nas również konsolidująca, łączy w jedno Łemka spod Leska z Hałyczaninem z okolic Przemyśla, Podlasianina z Włodawy i Bojka z Ustrzyk Dolnych. Jednoczy nas poczucie wspólnego losu, który zgotowali nam nasi wro-gowie, wygnawszy nas z rodzimych ziem w różne strony — napisał redaktor ga-zety „Wisti Zakerzonia” („Вісті Закерзоння”) Myrosław Iwanyk12.

Jest to zarazem pozytywne i negatywne zjawisko. Zaletą tej sytuacji jest, że za-równo jedyna granica, która oddzieliła Zakerzońców od Ukrainy, jak i wysiedleńczy los, zmusiły ich do pełniejszego poznawania się nawzajem. Przykładem może być fragment wiersza podlaskiego poety o podróży przez Łemkowszczyznę: (…) Pozna-wali nową część / Jednej Ojczyzny / (…) / Mijali lasy / Gdzie błąkały się / Zapo-mniane dusze / Opłakujące / Swoje nienarodzone / Dzieci i wnuków (napisany w Gładyszowie w 1983 r.)13. Dla Marka Syrnyka to naturalne, że właśnie poprzez wspólnotę losów deportowanej ludności wiejskiej zawiązała się jedność Zakerzonia: Do czego nasi mieszkańcy wsi mieli się odnieść? Do Ukrainy, której nigdy nie było? Czy do swojej wsi, tworzącej przez wieki swoją małą ukraińską historię?14. Zakerzonie jako integrujące miejsce wysiedleń musi jednoczyć także w powrotach, jak pisze „patriarcha” ukraińskiej poezji w Polsce Ostap Łapski: Sława Curzonowi, że ziemi dał nazwę, że jest do czego wracać15. Białoruski intelektualista z Białostoc-czyzny, Sokrat Janowicz, używa zwyczajnego dla siebie, zbiorowego zwrotu „Ukra-ińcy Zakerzonia”16.

Oprócz wysiedlenia, drugim czynnikiem, który jednoczy Zakerzońców, jest — według A. Warchiła — usytuowanie ponad historyczną przeszłością właśnie tych fragmentów ukraińskiej przestrzeni etnograficznej, z których wysiedlono Ukraiń-ców17. W sformułowaniu M. Iwanyka ta sama myśl brzmi w następujący sposób: I kiedy świadomość naszych ojców skupia się wciąż jeszcze wokół czynnika etno-graficznego, o tyle młodsze pokolenie konsoliduje poczucie wspólnej historii, jaka trafiła się Ukraińcom, że od zawsze zasiedlali ukraińską ziemię, ciągnącą się wą-skim pasmem wzdłuż obecnej granicy ukraińsko-polskiej od Bielska [Podlaskiego — przyp. red.] aż do Krynicy18 — czyli sprowadza się do studiowania historii i kul-tury ziem, które z woli losu znalazły się w Polsce. Nazwa „Zakerzonie” wygrała dlatego, że najlepiej odzwierciedla ponadregionalność naszej organizacji i wspól-noty naszego losu — mówi kierownik Związku Ukraińców „Zakerzonia”, Bohdan Szewczyk z Toronto. A „polskimi Ukraińcami” nie chcieliśmy siebie nazywać z tego powodu, że w tym kraju znaleźliśmy się wbrew naszej woli. Jeśli kanadyjscy Ukraińcy stali się „kanadyjskimi”, bo sami wybrali to państwo w celu osiedlenia się, to wątpliwe, czy taką możliwość miał milion rdzennej ludności Chełmszczy-zny, Nadsania czy Łemkowszczyzny19. Jest to stanowisko zrozumiałe, ale nie satys-

11 А. Вархіл, Закерзонщина в тупику, „Наше Слово” 2005, nr 7, 13 lutego, s. 2. 12 [М. Іваник], Від редактора, „Вісті Закерзоння” 2003 (Toronto), nr 1, s. 2. 13 Ю. Гаврилюк, Лемківський зошит, „Над Бугом і Нарвою” 2005, nr 6, s. 36. 14 М. Сирник, Хто ми… що ми…, „Наше Слово” 2005, nr 13, 21 marca, s. 3. 15 Cyt. za: Т. Карабович, До проблеми поняття „Батьківщина” у творчості україн-ських поетів у Польщі, [w:] Na pograniczu kultur, red. O. Popowicz, Przemyśl 2000, s. 31. 16 Cyt za: G. Sosna, Sprawy narodowościowe i wyznaniowe na Białostocczyźnie (1944–1948), Ryboły 1996, s. 7. 17 А. Вархіл, Закерзонщина в тупику, op. cit., s. 2. 18 [М. Іваник], Від редактора, op. cit., s. 2. 19 Про Закерзоння і „Закерзоння”, „Вісті Закерзоння” 2003 (Toronto), nr 1, s. 5.

Page 179: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” 179

fakcjonujące. Bo jak można badać Łemkowszczyznę w oderwaniu od jej lustrzanej siostry — Preszowszczyzny na Słowacji? Albo badać dawną greckokatolicką epar-chię przemyską, której większa część przypadła Ukrainie?

Wydaje się, że za kwestią kształtowania się świadomości jedynej „małej ojczy-zny”, Zakerzonia, stoi więcej niż potrzeba odnalezienia Ukrainy jako duchowej oj-czyzny. Ukraina jest także naszym Zakerzoniem — Atlantydą z utopijną myślą o powrocie. Kto odważy się wrócić, będzie zagrożony peryferyjnością, ale uchroni siebie, bo ta ziemia obdarza siłą przodków. Łatwiej mi się oddycha na rodzimej ziemi. Kto wie, co Bóg da w najbliższej przyszłości. (…) Marzenie o powrocie nie-pokoi moją głowę — rozważa Jarosław Prystasz20. Jest to pewnego rodzaju odpo-wiedź dla krytyka ideologii Zakerzońszczyzny, wspomnianego już A. Warchiła, przekonanego, że wyżej wymienionych czynników brakuje do zachowania naszej tożsamości i przeciwdziałania asymilacji. Natomiast, jak pisze Warchił: to współ-czesna Ukraina pozwala mi być Ukraińcem, bo dzięki niej nie mam wrażenia, jakbym był eksponatem w skansenie, lecz czuję się częścią wielkiego narodu, który podąża swoją drogą21. Bowiem myślenie o „wielkiej” Ukrainie jako Ziemi Ojczystej pozwala na swoiste przeniesienie narodowej tożsamości ponad śliskim gruntem Nadsania, Łemkowszczyzny czy Chełmszczyzny, ale wcale nie musi oznaczać ich odrzucenia. To w pierwszej kolejności pozbycie się ciężaru niejednoznaczności i drażniących kontekstów, które okazują się nieskuteczne dla formowania narodo-wej tożsamości22. W dyskusjach tych Ukraińców w Polsce, którzy uważają się w wię-kszym stopniu za Zakerzońców, niż przesiedleni z tychże ziem do ZSRR, przeważa idea Zakerzonia jako ojczyzny.

Nie ostatni swoją miłość do Zakerzonia wyrazili ideolodzy programu „Powrót”, wśród których wybitne miejsce zajmuje redaktor nieistniejących już czasopism „Sen i Myśl” („Сон і мисль”) і „Wisnyk Zakerzonia” („Вісник Закерзоння”) — Bohdan Huk. Pisząc o pierwszym z wymienionych czasopism, uczeń Huka, Piotr Baczyk, zaznacza: Na łamach „SiM” stworzono wizję wolnej, twórczej młodzieży zoriento-wanej uczuciowo w stronę ziem ojczystych. W tekście Dziesięć początkowych roz-działów z „No co?! („SiM”, 1993) autor pisze: Będziemy z twarzą zwróconą ku Za-kerzoniu. I będziemy iść23. Do Huka należą następujące słowa: (…) ziemia mojego narodu, która leży jedynie w nas i dla nas (…). Samotna i pusta24. Bo Huk potrafił u wielu zaszczepić wewnętrzny zachwyt nad tą porzuconą ziemią, odzyskać dla niej wielu przedstawicieli trzeciego już pokolenia Ukraińców w Polsce. Chociaż w tym dość zamkniętym środowisku mówi się o dezaprobacie dla sposobu prowadzenia dyskusji przez redaktora „Wisnyka Zakerzonia”, o krytyce jawnego fanatyzmu pomieszanego z pseudofilozoficznymi refleksjami, którą wyrazili niektórzy jego „wychowankowie”25, to jednak w jego pracy i tak dostrzegalny jest pewien sens, zwłaszcza gdy młody człowiek mówi: zawsze gdy jestem w Przemyślu, czuję jakieś

20 Я. Присташ, Україна крізь мене, „San Rideau. Часопис молодих” 2005, nr 3, s. 67. 21 А. Вархіл, Закерзонщина в тупику, op. cit., s. 2. 22 П. Бачик, Закерзонський джихад контра Макукраїна, „San Rideau. Часопис моло-дих” 2005, nr 3, s. 11. 23 П. Бачик, Початок?, „San Rideau. Часопис молодих” 2003, nr 1, s. 8. 24 Б. Гук, На лицях наших — вихідний знак, „Сон і мисль. Часопис Закерзону” 1995, nr 3, s. 5. 25 П. Тима, Програма „Повернення” між „Wislozjebami” й „акцією Вісла-2”, „Наше Сло-во” 2005, nr 9, 27 lutego, s. 1, 3.

Page 180: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

180 Roman Kabaczij

prawo do tego miasta. Czuję się jak u siebie. Z jakiegoś powodu to miasto jest mi bliskie26 — to świadczy o tym, że osoba taka nie jest „bez ojczyzny”.

Jak się okazuje, tego poczucia młodym Zakerzońcom jeszcze za mało. Nie za-dowala ich bycie po prostu Ukraińcami. Szukają nowego znaczenia zarówno dla ziemi swoich przodków, jak i roli państwa ukraińskiego. Pojawienie się nowego cza-sopisma młodych Ukraińców w Polsce „San Rideau” zainteresowało nie tylko „sta-rych”, zaciętych Zakerzońców, lecz również neofitów z Podlasia Północnego. Jak zaznacza Igor Weremiuk: (…) chociaż młodzi literaci często nie zajmują się profe-sjonalnym tworzeniem literatury, to poziom publikacji, co ciekawe, jest jak naj-bardziej wysoki. Po prostu, publikacjom każdego numeru daleko jest do medialnej papki, którą codziennie tak zawzięcie napełniane są nasze głowy27. Autorów pu-blikujących w „San Rideau” nie zadowala to, że zakerzoński zegarek odmierza czas poczynając od 1947 r. wstecz. Zakerzońska próba poszukiwań czegoś irracjo-nalnego czasami wygląda jak rozpaczliwa gonitwa za czymś, co nie istnieje28. Nie satysfakcjonuje ich również uzależnienie od statusu mniejszości narodowej w Pol-sce: Mamy szkoły, ukrainistyki, domostwa, festiwale, czasopisma. My mamy? Prawdę mówiąc, to one mają nas, a nie my ich29.

Właśnie krytyka Zakerzonia w Polsce w ustach współczesnych młodych Ukraiń-ców ma kilka nurtów. Po pierwsze, ta mała ojczyzna nie spełnia już głównej roli, jak to miało miejsce w przypadku pierwszego pokolenia ofiar Akcji „Wisła”. Powinni-śmy się zastanowić, czy na dzień dzisiejszy wschód jest dla nas naprawdę tą „zie-mią obiecaną”? Czy przeprowadzenie się nie byłoby rozczarowaniem? Czy nie byłoby to sztucznym tworzeniem historii? (…) Dlatego też nie należy za wszelką cenę fanatycznie pielęgnować w sobie marzeń o powrocie tu na ziemie pradzia-dów30 — pisze jedna z licealistek. Ciężko dostrzec wśród mieszkańców Południa ja-kąś ogromną przemianę świadomości, a Ziemia Ojczysta nie ratuje ich tożsamo-ści. Oczywiście piękno Karpat dotyka dusz najbardziej wrażliwych, ale oni prę-dzej czy później odnajdą swoją tożsamość wszędzie — gdzie by nie byli, nie tylko nad „boskim” Sanem31 — ironizuje Olga Jurczyszyn, studentka stosunków między-narodowych we Wrocławiu. Tutaj diaspora stworzyła swoistą małą Ukrainę, w której wyrosłam i wychowałam się, ale same miejsca mnie nie wzruszają. Na ziemiach przodków, ziemi przemyskiej czy w górach? Niestety świat sprzed wy-siedlenia nie istnieje i nie powróci, przeszedł już do wspomnień i historii (…). A może by tak w ogóle nie zawracać sobie głowy jakąś tam ojczyzną, być po pro-stu, jak to się teraz stało modne, obywatelem świata32 — to stwierdzenie stanowi jeszcze jeden wyraz rozczarowania.

Po drugie, przywiązanie do Zakerzonia kojarzy się z pewnym wyobrażeniem norm zachowania, które jest niezmiernie przestarzałe i nie może służyć współcze-snej młodzieży za wzór. Maria Buczyło tłumaczy to tym, że każde pokolenie ma

26 Фрагменти книжки „Українська молодь у Польщі: пошуки місця для національної тотожності”, за редакцією Б. Гука, Перемишль 2002, [w:] „San Rideau. Часопис мо-лодих” 2004, nr 2, s. 11. 27 І. Вереміюк, „San Rideau” — твердиня молодьожних зустріч, „Над Бугом і Нарвою” 2005, nr 6, s. 24. 28 О. Соляр, Досвід півукраїнки в Україні, „San Rideau. Часопис молодих” 2003, nr 1, s. 8. 29 П. Бачик, Початок?, op. cit., s. 14. 30 Фрагменти книжки «Українська молодь у Польщі…, op. cit., s. 10–11. 31 О. Юрчишин, Ще раз про польонізацію…, „San Rideau. Часопис молодих” 2003, nr 1, s. 29. 32 О. Терефенко, Моя подорож, „San Rideau. Часопис молодих” 2005, nr 3. s. 64.

Page 181: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” 181

swego „trupa w szafie” — to fetysz historii, która nas zniewala i nie pozwala w peł-ni bez kompleksów uczestniczyć w codziennym życiu33. Tym fetyszem jest dziś utracony raj Zakerzonia. Cichy, szaro-bury krajobraz skansenu Zakerzonia z jego eksponatami, czyli nami — tak kształtują się ramy rozważań. Pomiędzy nimi ła-two wyłowić przykrą konstatację, że im bardziej pomarańczowe światło przedar-ło się do naszego świata, tym bardziej wyostrzyło monotonię naszego skansenu, magazynu przestarzałych idei, spróchniałych budowli, archaicznego walącego się świata34 — uważa jeden z twórców „San Rideau”, Paweł Krupa. Paradoksalnie, państwu polskiemu potrzebne jest istnienie takiego świata, świata prześladowanej niegdyś, a teraz przygarniętej mniejszości narodowej, ponieważ jego obecność gwa-rantuje status państwa o europejskich standardach.

Funkcjonowanie organizacji mniejszości narodowych ma formę kulturowego skansenu, sponsorowanego przez państwo polskie. Co więcej, Polska jest zaintere-sowana dyskusją o Zakerzoniu, mnogością poglądów czy teorii o dalszym jego roz-woju. Dlatego kurs na utrzymywanie odmienności między odłamami ukraińskiej społeczności w Polsce (niech jej liczebność dorównuje jakiemuś miasteczku na prowincji) jest uznawany za najwłaściwszy i usprawiedliwiony. Idea odmienności łemkowskiej jest aktualna co najmniej od lat przedwojennych. Także istnienie po-dzielonego Podlasia, które po deportacjach w latach 40. pozostaje nadal obcym ciałem w granicach Polski, jest wygodnym rozwiązaniem politycznym, bo rodzi nadzieję na wzmożenie asymilacji z kulturą polską — na sprowadzenie „tutejszych” do statusu muzealnego (drogocennego — a jakże!) białego kruka35. Jak można re-agować na oświadczenia „ostatnich Mohikanów” — Zakerzońców — o tym, że garst-ka przyznająca się do bycia Ukraińcami, to Ukraińcy wysokiej jakości — świadomi siebie (…). Jest nas garstka, ale jesteśmy sercem społeczności ukraińskiej w Pol-sce36.

Sytuacja staje się o tyle złożona, o ile uznanie Zakerzonia za ziemię ojczystą kusi, żeby na nim się zatrzymać i ustanowić suwerennym swoje tam zakorzenie-nie, bez potrzeby usprawiedliwiania go ogólnoukraińskim kontekstem — pisze redaktor „San Rideau” P. Baczyk. Niby realnym sposobem dla zachowania naszej tożsamości jest powoływanie się na bliskie nam miejsca, a za takie trzeba uznać terytorium po przesiedleniu. W artykule Moje wracanie czytamy: Świadomość społeczności ukraińskiej w naszych warunkach można budować tylko na rodzi-mym progu, a nie na Dnieprze, Kozakach i Kijowie. Nie oznacza to ich odrzucenia, lecz jest to afirmacja własnego ukraińskiego kraju — Zakerzonia37. Oprócz krytyki Zakerzonia, młodzi Ukraińcy w Polsce również nie szukają panaceum we współcze-snej Ukrainie. Gdzież ona jest, Twoja ojczyzna, Sofijko — zapytuje pewną Zakerzon-kę dziennikarz z Ukrainy, mieszkający w Warszawie, Rostysław Kramar — w Polsce na „ziemiach odzyskanych”, gdzie się urodziłaś, na ziemi przemyskiej, skąd po-chodzą Twoi rodzice, czy może na Ukrainie, którą tak często odwiedzasz? Nie ma jej — mówi — tu na ziemi jej nie ma. Moją ukraińską ojczyzną jest… duch. Rozu-miesz? Idealny duch… Oczyma ciała, nawet takimi jak Twoje, jej nie zobaczysz38.

33 М. Бучило, Чи/якого трупа в шафі мають молоді українці в Польщі?, „Наше Сло-во” 2004. nr 10, 7 marca, s. 3. 34 П. Крупа, Разом нас багато? Нас не подолати?, „San Rideau. Часопис молодих” 2005, nr 3, s. 22. 35 Р. Кабачій, Професія… українець, „Львівська газета” 2004, nr 509, 12 października, s. 8. 36 Я. Присташ, Україна крізь мене, op. cit., s. 69. 37 П. Бачик, Закерзонський джихад контра Макукраїна…, op. cit., nr 3, s. 12. 38 Р. Крамар, Де закінчується Україна, „San Rideau. Часопис молодих” 2004, nr 2, s. 32.

Page 182: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

182 Roman Kabaczij

Wielka Ukraina w pojęciu Zakerzońców posługuje się „zmoskwionym” językiem i jest obcą ciotką. Nic z tych rzeczy39.

Jeśli przedstawiciel drugiego pokolenia Ukraińców w Polsce, Bohdan Huk, przedstawia Zakerzońcom prezydenta Ukrainy jako zwierzchnika ich duchowej ojczyzny, ojczyzny ich przodków, ojczyzny, której tysiącletnia spuścizna znajduje się także tutaj — na ziemiach Podkarpacia40, to Piotr Baczyk w artykule Trzecie pokolenie już nie ma wątpliwości: Nie wiemy, jak w rzeczywistości jest być Ukrai-ńcem w Polsce, dlatego, że nie wiemy, co w ogóle oznacza być Ukraińcem jako takim. Ukraińcy polscy są zupełnie nieobecni w sferze kultury ukraińskiej, nawet wyłącznie w celu jej reprodukcji, co powinno być istotnym czynnikiem41.

Wszystko to świadczy o pragmatycznym wykorzystaniu dyskursu na temat zie-mi przodków przez niektórych działaczy mniejszości ukraińskiej mieszkających na Zakerzoniu, a także o pragnieniu „odmłodzenia idei”, demonstrując nieco kiczowaty charakter własnych przekonań. Nowe pokolenie nie może sobie uświadomić bólu deportacji, Jaworzna, żywi natomiast urazę do Polaków za krzywdy wyrządzone jego praojcom42. Dlatego elita tego pokolenia stara się odciąć od skostniałej kon-strukcji Zakerzonia i nie poddawać się pseudoukraińskim ideałom, obmyślając no-we formy zachowania. Chyba najbardziej irytuje sformułowanie „podtrzymywać tradycje”. Nie ma się czym szczycić: my je jedynie „podtrzymujemy”, zamiast nimi żyć. Nie w tym rzecz, aby udawać przodków, ale aby ich kultura była częścią nas43 — mówi Olga Jurczyszyn. Dla niektórych z nas współczesna Ukraina może się wydawać obca. Nie wiem, czy dla większej czy mniejszej grupy. Ale natural-nym prawem jest to, że nasz stosunek do świata jest uwarunkowany przez to, co jest nam znane44 — broni starszych Zakerzońców Marek Syrnyk. Taka argumenta-cja nie przekonuje P. Baczyka: Wizja ukraińskości trzeciego pokolenia to wizja, jak by nie mówić, martwego spadającego po grzbietach tych, którzy współczesnej Ukrainy nie rozumieją, bo jej nie znają45. To jednak nie oznacza, że Ukrainy nie warto poznawać czy odgradzać się od niej świadomością „napółzakerzoństwa” (zwrot Olgi Solarz). „Patriarcha” społeczności ukraińskiej w Polsce, Ostap Łapski, wzywa rodaków: Wiedz, niesamowita Ukraina/ w rękę wciska twórczą glinę/ Sie-bie widzę w tym repertuarze/ chociaż jeszcze żywym na alarm biję46. Zarówno Zakerzoniu, jak i Ukrainie, nie warto ze sobą rywalizować, a lepiej spojrzeć na oba obszary z perspektywy wieloletniej rozłąki. Bowiem nawet maleńka garść faktów i imion pokazuje, że Łemkowszczyzna, Nadsanie, Chełmszczyzna i Podlasie, nieza-leżnie od linii współczesnych granic politycznych, są nieodłączną częścią ukraiń-skiej przestrzeni narodowej: tutaj urodzili się ludzie i odbywały wydarzenia, bez których ukraińska historia i kultura byłyby o wiele uboższe47.

39 Р. Кабачій, Повернення по-українськи, „Наше Слово” 2004, nr 43 z 24 października, s. 5. 40 Б. Гук, І приїхав 12 квітня 2005 року Президент України Віктор Ющенко зі своєю дружиною Катериною в княжий град Перемишль, „Наше Слово” 2005, nr 18, 1 maja, s. 1. 41 П. Бачик, Третє покоління, „Український альманах — 2007” (Варшава), Об’єднання українців у Польщі, s. 178. 42 R. Kabaczij, Zakerzonie jako zbiorowy mit historyczny ukraińskiej świadomości narodo-wej, [w:] Dziedzictwo kresów — nasze wspólne dziedzictwo?, Kraków 2006, s. 136. 43 О. Юрчишин, Ще раз про польонізацію…, op. cit., s. 29. 44 М. Сирник, Хто ми… що ми…, op. cit., s. 3. 45 П. Бачик, Третє покоління, op. cit., s. 181. 46 Cyt. za: „Сон і мисль” 1995, nr 3, s. 83. 47 Ю. Гаврилюк, А може б так „Рік Закерзоння”, op. cit.

Page 183: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” 183

Jest to trudne do zrealizowania zadanie, ponieważ zarówno zakerzońskiego pa-triotyzmu, jak i wiedzy o Ukrainie, jest za mało, aby połączyć tę świadomość w jedno. Staram się być autentyczny, być sobą — nie ukraińskim fanatykiem, nie chcę rozpoczynać powstania tutaj, czy to w Przemyślu, Sanoku czy Gorlicach, chcę wrócić (powtarzam: wrócić) na Ukrainę… W granicach Polski zawsze będę częścią diaspory, mniejszością, to będzie poczucie niespełnienia, tylko częściowe rozwiązanie mojego problemu „gdzie jest moje miejsce?”48 — dzieli się swoim we-wnętrznym światem jeden z licealistów. Ukraina powinna otworzyć się na Zaker-zońców, wyjść im naprzeciw jako najbardziej oczekiwanej swojej diasporze, bowiem formowanie tożsamości narodowej, polegające na pospiesznym sprzedawaniu stereotypowych wyobrażeń o Ukrainie, w istocie powodują stan zagubienia mło-dego człowieka. Nikt na trzeźwo nie kupi tej amputowanej Ukrainy, bo może się-gnąć bezpośrednio do źródła, które od paru lat jest dostępne na wyciągnięcie ręki w postaci gazet, książek, internetu, komunikowania się z żyjącymi osobami49.

Z drugiej strony, taka możliwość istnieje właśnie przez odbieranie Zakerzońców jako polskich Ukraińców, przed czym długo sami się wzbraniali. Ukraina jako przedmiot potrzebuje nas. Używamy go, żeby potwierdzić swoją tożsamość, na-rodowość, cały swój sentymentalny, spolonizowany bagaż. W tym sensie jest nam niezbędna, jeśli nie potrafimy się określić w konfrontacji z wymogami dzisiejszych czasów50 — tłumaczy P. Baczyk ten kierunek monodyskursu młodych, świadomych Zakerzońców. To paradoksalne, ale dla niektórych Zakerzońców odkrycie swojej polskości było dziwnym, niezwykłym, a nawet trochę strasznym przeżyciem. Na przykład Ola Solarz była mile zaskoczona, kiedy podczas Pomarańczowej Rewolucji pozytywnie odbierano ją jako Polkę: Byłam w szoku, jak ciepło są odbierani Pola-cy. Ludzie podchodzili prosto do nas, łapali za ręce i mówili: „Jesteście chwaty, dziękujemy”. Coś dziwnego zaczęło się ze mną dziać: „Stoję z polską flagą, na py-tania odpowiadam: „Jestem z Polski” i nie odczuwam przy tym wewnętrznego buntu… a nawet pewną dumę51. Możliwe jest bycie jednocześnie politycznie Pola-kiem, a duchowo Ukraińcem, przekonuje się o tym coraz więcej młodych ludzi z ukra-ińskiej diaspory w Polsce. Tutejszy język różni się bardziej od ukraińskiego literac-kiego niż nasza podlaska gwara, ale to nie przeszkadza ludziom uważać się za Ukraińców52 — ze zdziwieniem pisze o Hucułach z Rumunii Igor Jekaterynczuk.

Jednocześnie Zakerzońcy powinni sobie uświadomić, że są interesujący dla Ukrainy choćby dlatego, że sami reprezentują owe mityczne Zakerzonie, którego ponoć nie ma53. Zamiast je krytykować i oskarżać za to, że niby nie jest takie, jak by się chciało, trzeba je przyjąć ze wszystkimi osobliwościami. Oto przykład, Andrzej Bożyk sarkastycznie wspomina społeczność Kostomłotów nad Bugiem: Ta parafia, rezerwat podlaskich neounitów, jest swoistym fenomenem wyznaniowym i zara-zem końcowym, zdegenerowanym stadium kilkusetletniej „symbiozy” prawosła-wia i rzymskiego katolicyzmu, a także religijno-narodowe kuriozum, jakim są

48 Фрагменти книжки «Українська молодь у Польщі…, op. cit., s. 11–12. 49 П. Бачик, Третє покоління, op. cit., s. 181. 50 П. Бачик, Закерзонський джихад контра Макукраїна, op. cit., nr 3, s. 13. 51 О. Соляр, Щоденник Помаранчової революції, „San Rideau. Часопис молодих” 2005, nr 3, s. 46. 52 І. Єкатеринчук, Мараморощина — твердиня минулого, „Над Бугом і Нарвою” 2005, nr 4. 53 Сьогодні Перемишль, так само як Ліґниця, належить до польської держави, а укра-їнці на південному сході також національна меншина, zob. Фрагменти книжки «Українська молодь у Польщі…, op. cit., s. 12.

Page 184: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

184 Roman Kabaczij

jego wierni, czyli Polacy-unici54. Właśnie w tej osobliwości tkwi sukces Kostomło-tów i tego, że ostali się tam ludzie będący, choć w połowie, ale jednak, Zakerzońcami. Zdaniem Romana Wysockiego, ukraińska wspólnota od Łemkowszczyzny po Podlasie nie przeżyła cudem, lecz przeżyła z trudem, z niewyobrażalnym wysiłkiem55. Jako przykład podam słowa mieszkańca Włodawy: Nam na Chełmszczyźnie nie można mówić, że nieważne czy cerkiew czy kościół, bo jeden jest Bóg. Dla nas powinno być ważne, żeby to była nasza ukraińska cerkiew i to nie przez wyszywane ręczni-ki, ale dzięki swojemu duchowi. Chciałoby się, żeby ksiądz w języku ukraińskim, zrozumiałym dla wiernych, zarówno odprawiał nabożeństwa w intencji Ukrainy oraz naszego narodu, który wiele wycierpiał, jak i opowiadał o ukraińskich knia-ziach, hetmanach, zachowujących wiarę prawosławną56.

Niedocenianie tych oczekiwań — to brak szacunku dla samych siebie. Grzegorz Spodaryk pragnie, żeby poza charakterystycznymi dla Zakerzońców вибрерями, дремом з поречок, верівцями oraz innymi відкурвлячами i пересадами57, Zake-rzońcom jeszcze czegoś się chciało, a ściślej, pewnego poczucia własnej wartości, odnalezienia miejsca dla siebie pomiędzy Polską i Ukrainą. Zacytuję tu słowa prze-wodniczącego Zjednoczenia Łemków, Stefana Hładyka, wypowiedziane podczas wi-zyty prezydenta Wiktora Juszczenki w Przemyślu: Chcę zwrócić uwagę na to, żeby wiedziała o tym nasza macierz: to my jesteśmy pierwszymi ambasadorami Ukra-iny w Polsce58. Problem w tym, że nie wszyscy Zakerzońcy to akceptują i może nie chcą dla siebie takiej roli. Zakerzonie nie staje się ukraińskim Piemontem w Polsce i okazuje się, że nie wszystkie drogi wiodą do Przemyśla. Niektóre z nich odbijają do Rzymu i Krakowa59 — rozmyśla P. Baczyk nad współczesnym stanem geogra-ficznej przynależności Zakerzońców. Czy warto przeskakiwać ponad własne możli-wości? Zakerzońcy już posiadają kilka realnych, interesujących propozycji tak dla Ukrainy, jak i dla siebie.

Pokazanie Ukrainie i „trzeciemu światu” (pojęcie wzięte z gazety„Відрижка” na określenie Ukraińców z Ukrainy w Polsce) zamiast Starego Zakerzonia (Ziemie Ojczyste), Nowego Zakerzonia — polskich Ziem Odzyskanych, na które zostali de-portowani Ukraińcy w ramach Akcji „Wisła” — oto zadanie realne i potrzebne. Uświadamia to sobie P. Baczyk: Wyzwaniem jest zwłaszcza określenie się wobec emigracji z Ukrainy, która umacnia się i możemy się nie spostrzec, kiedy zdomi-nuje przestrzeń ukraińską w Polsce. I to całkiem łatwo, gdyż, mówiąc prawdę, jest ona niezagospodarowana60. Nie ma w tym nic złego, że Ukraińcy mają już upo-rządkowane życie na zachodnich ziemiach, bez żadnej perspektywy… Akcji „Wisła II”, jak zauważa Andrzej Bożyk61. Deportacja zmieniła rodzaj tożsamości zakerzoń-skiej, która nie stała się przez to mniej ukraińska. Ziemie Zachodnie — to coś mo-

54 А. Божик, Тут ще б’ється… серце Закерзоння, „Наше Слово” 2003, nr 30, 27 lipca, s. 7. 55 Р. Висоцький, Стан і перспективи української історичної науки в Польщі, „Наше Слово” 2004, nr 29, 29 lipca, s. 3. 56 М. Баранович, Лист до редакції, „Холмський вісник” 2000, Chełm-Lublin, nr 2 (3), s. 19. 57„Верівці”, „вибреря” і „дрем з поречок” — takie „perełki językowe”, wyuczone poza lekcjami języka ukraińskiego, cytuje Grzegorz Spodaryk w swoim artykule Херсон у Гурові Ілавецькому, або „нам чогось хочеться”!, „Наше Слово” 2004, nr 11, 14 marca, s. 2, http://nslowo.free.ngo.pl/na_miscjax/xerson_u_hurowi.htm. 58 Cyt. za: Б. Гук, І приїхав 12 квітня 2005 року Президент України Віктор Ющенко…, op. cit., s. 1. 59 П. Бачик, Закерзонський джихад контра Макукраїна, op. cit., nr 3, s. 8. 60 Idem, Третє покоління, op. cit., s. 180. 61 А. Божик, Тут ще б’ється… серце Закерзоння, op. cit., s. 7.

Page 185: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Kresy zachodnie etnograficznej Rusi-Ukrainy w świadomości „Zakerzońców” 185

jego czy obcego? Czy chciałabym mieszkać w Przemyślu, Sanoku czy Gorlicach? Te pytania są dla mnie paradoksalne. Skąd mam to wiedzieć, gdy nigdy nie mia-łam możliwości tam mieszkać. Urodziłam się tu, na Ziemiach Zachodnich. To tutaj rozwijam i szlifuję moje ukraińskie „ja”, to tutaj ubogacam moją duszę62 — tak brzmi odpowiedź „Nowozakerzonki” skierowana do „Starozakerzońca”.

Wzajemne stosunki wirtualnego Zakerzonia i jego duchowej matki nie są łatwe. Jedno jest pewne — Zakerzonie istnieje. Jest w świadomości tych, którzy uważają się za Zakerzońców, Ukraińców w Polsce. Nazwa Zakerzonie nie jest tak stara jak Hałyczyna, nie tak historyczna jak Podlasie i nie tak etnograficzna jak Łemkow-szczyzna. Lecz ciężka praca, pot i krew, które zostały przelane za istnienie tej na-zwy w imię tego, żeby te obrzeża ukraińskiego etnosu zachować dla Ukrainy, dały jej legitymizację oraz prawo istnienia w ukraińskiej historii i świadomości63 — mówi utwierdzony w przekonaniach kanadyjski Zakerzoniec Myrosław Iwanyk.

Niejednoznaczny jest natomiast stosunek Ukrainy do swoich najbardziej na za-chód zamieszkujących synów: To kim ja jestem, kim jesteśmy w kontekście Ukra-iny? Co ona nam daje? Co my jej dajemy? Czym jest dla mnie wspólnota ukraiń-ska? Na te pytania niech każdy sam sobie odpowie. Jeśli ktoś uważa siebie za nie-rozerwalną cząstkę jakiegoś narodu, to przyjmuje wszystko, co dotyczy tego na-rodu jak swoje, wrodzone. Określa wszystko jako dobre i złe64. Kwestia pozostaje otwarta.

Tłumaczenie z języka ukraińskiego: Dawid Gacek

Кабачій Р., Західні «креси» етнографічної Русі-України у свідомості „закерзонців”

Стаття присвячена дискурсові малої батьківщини етнічної громади українців у Польщі. В силу історичних умов перед депортацією 1947 р. громада не була згуртована на рівні етнокультурної та релігійної єдності. Ця обставина не останнім чином вплинула на ставлення наступних поколінь виселенців до зем-лі предків. Сьогодні етнічна громада українців у Польщі переживає кризу сві-домості, пов’язану із загрозою асиміляції: вона стоїть перед вибором, орієн-туватися надалі на ідею власної культурної окремішності, або сприйняти пост-радянський концепт розвитку українства, фактично перетворившись на кла-сичну діаспору. Обставини посиленої еміграції громадян України до Польщі сприяють домінуванню другого напрямку, котрий нівелює образ довиселен-ської вітчизни — Закерзоння, та укріплює позиції нової батьківщини „закер-зонців” на заході і півночі країни.

62 Фрагменти книжки «Українська молодь у Польщі…, op. cit., s. 10. 63 [М. Іваник], Від редактора, op. cit., s. 7. 64 Я. Присташ, Україна крізь мене, op. cit., s. 68.

Page 186: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

186 Roman Kabaczij

Kabachyj R., Western “Kresy” of Ethnographical Rus’-Ukraine in the Consciousness of the People of “Zakerzonnia”

This article is devoted to discourses of the small homeland of ethnic communities of Ukrainians in Poland. Due to the strength of historical conditions before the de-portation of 1947, the community was not unified on the level of ethnocultural and religious unity. This circumstance affected the relations of subsequent generations of people relocated to the land of their ancestors. Today, the ethnic community of Ukrainians in Poland is undergoing a crisis of identity, which is tied to the threat of assimilation: it is standing before an election, deciding whether to orient itself further towards the idea of its own cultural individuality, or to accept the post-So-viet concept of the development of Ukraine, in fact transforming itself into a classic diaspora. The circumstances of the relocated emigration of citizens of Ukraine to Poland contribute to the domination of a different tendency, which evens out the image of the pre-resettlement homeland (Zakerzonnia) and strengthens the po-sition of the new homeland of the people of “Zakerzonnia” in the western and nor-thern part of the country.

Page 187: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 TOŻSAMOŚĆ I POLITYKA 187

Serhij Szwydiuk

Narodowy Uniwersytet im. Jurija Fedkowycza, Czerniowce

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo w parlamencie

i w samorządach, 1989–2005

Od początku lat 90. Ukraińcy bezskutecznie starali się wprowadzić kilkunastu kandydatów do Sejmu i Senatu RP. Autor uważa, że przyczyna porażek leżała nie tylko w niekorzystnym (dla rozproszonej mniejszości) prawie wyborczym, ale także w skrajnie niskim poziomie mobilizacji politycznej społeczności ukraińskiej. Większy sukces odnotowano w wyborach samorządowych.

Bez wątpienia jednym ze składowych elementów w procesie przywracania należy-tych praw obywatelom państwa polskiego po 1989 r. był aktywny udział mniejszości narodowych w życiu politycznym kraju. Ważnym etapem tego procesu były wybory parlamentarne.

Przeanalizowanie aktywności politycznej mniejszości ukraińskiej pozwoli odpo-wiedzieć na pytanie, w jaki sposób Ukraińcy domagali się swoich praw w państwie polskim, jak kształtowali obraz swego środowiska i państwa ukraińskiego i, wresz-cie, w jaki sposób sprzyjali rozwojowi swojej społeczności. Oprócz tego, udział prze-dstawicieli ukraińskiej mniejszości narodowej w wyborach parlamentarnych jest ważnym przejawem instytucjonalizacji życia publicznego.

Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, w którym mniejszości narodowe na początku lat 90. cieszyły się przywilejami wyborczymi. Teoretycznie zakres tych przywilejów może być różnoraki: począwszy od gwarantowanej przez konstytucję albo inne regulacje prawne reprezentacji mniejszości narodowych we władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, niezależnie od wyników wybo-rów, poprzez określenie parytetu wyborczego w obrębie parlamentu, rządu i są-dach, skończywszy na urnach wyborczych, przykładowo przy rejestracji kandyda-tów reprezentujących mniejszości narodowe.

W Polsce parytet parlamentarny dla mniejszości narodowych postulowała nie-liczna mniejszość litewska oraz liczna, jednak rozproszona, mniejszość ukraińska. Pojawiły się propozycje zwiększenia ilości posłów w parlamencie o 20 dodatkowych miejsc, które miałyby być przeznaczone dla przedstawicieli mniejszości narodo-

Page 188: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

188 Serhij Szwydiuk

wych. W prezydenckim projekcie karty praw i wolności proponowano utworzenie ośmiomandatowego okręgu wyborczego o charakterze ogólnokrajowym dla mniej-szości narodowych. Zgodnie z tym projektem po jednym mandacie miałaby otrzy-mać mniejszość: białoruska, litewska, łemkowsko-rusińska, niemiecka, romska, słowacka, ukraińska i żydowska. Powrócono również do zapomnianego projektu z okresu międzywojennego utworzenia kurii wyborczej dla mniejszości narodo-wych, które oddawałyby głosy na swoje listy wyborcze. Jednak według polskich badaczy, taki projekt nie mógł być zrealizowany w latach 90. z przyczyn technicz-nych. Określenie ilości mandatów w tym przypadku oznaczałoby konieczność okre-ślenia liczebności mniejszości narodowych, a w latach 90. takie dane były szacun-kowe, ponieważ powojenne spisy ludności aż do roku 2002 nie określały etnicznej przynależności obywateli państwa polskiego. Pojawiła się również inna koncepcja, która sprowadzała się do tego, aby mniejszość narodowa mogła wybrać określone województwo, w którym byłyby zliczane wszystkie głosy oddane na tę listę z terenu całego kraju1. Jednak ten projekt pozostawał w sprzeczności z konstytucją, wedle której nie jest możliwe przenoszenie głosów.

Zakres ulg wyborczych do parlamentu dla mniejszości narodowych ulegał zmianie. W 1991 r. dla komitetów wyborczych mniejszości narodowych przewidy-wano ulgi przy rejestracji okręgowych i ogólnopolskich list wyborczych. W 1993 i 1997 r. ulgi przy rejestracji dotyczyły jedynie list ogólnokrajowych. Prawo wybor-cze z 2001 r. zmieniło listę ogólnokrajową i utrzymało poprzednie warunki rejestra-cji list okręgowych, czyli de facto zasady były jednakowe: bez żadnych ulg dla wszystkich komitetów wyborczych. W latach 1991 oraz 1993 dla komitetów mniej-szości narodowych zmieniono również próg wyborczy.

W latach 1991, 1993 oraz 1997 wybory do Sejmu odbyły się zgodnie z prawem wyborczym, które przewidywało proporcjonalność, przy czym jednak istniała lista ogólnopolska. W prawie wyborczym z roku 2001 została zachowana zasada propor-cjonalności, zlikwidowano jednak mandaty ogólnokrajowe. Wybory do Senatu od momentu jego przywrócenia w 1989 r. odbywały się odpowiednio do zasady więk-szości.

Stosunek mniejszości narodowych do wyborów parlamentarnych może przyj-mować różne formy. Ukraiński badacz mieszkający w Polsce, Roman Drozd, okre-ślił trzy możliwe postawy mniejszości narodowych wobec procesu wyborczego. Pierwszy z nich to bojkot, drugi — utworzenie przez mniejszości narodowe wła-snych komitetów wyborczych i samodzielne wystawianie swoich kandydatów. Trze-cia możliwość to współpraca z wybraną ogólnokrajową frakcją polityczną2. Jeśli w pierwszym przypadku nie zaistniały żadne przesłanki, aby mniejszość ukraińska zbojkotowała wybory, to dwa pozostałe warianty były w pełni wykorzystane w ra-mach strategii wyborczej przez największą organizację reprezentującą mniejszość ukraińską — Związek Ukraińców w Polsce (ZUP).

Należy jednak zauważyć, że prawo wyborcze z 1989 r., regulujące wybory do Sejmu kontraktowego, nie przewidywało żadnych ulg dla kandydatów reprezentują-cych mniejszości narodowe. Jednak istniała możliwość aktywnego udziału w kam-panii wyborczej mniejszości ukraińskiej, zjednoczonej w tamtym okresie jeszcze w strukturach Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (UTSK). Współ-praca z mniejszościami narodowymi była w pełni popierana przez „Solidarność” oraz Unię Chrześcijańsko-Społeczną (UChS). Jednak w takiej sytuacji UTSK nie

1 M. Budyta-Budzyńska, Mniejszości narodowe — bogactwo czy problem? Instytucjonali-zacja mniejszości narodowych w Polsce w latach 1989–2002, Warszawa 2003, s. 120. 2 Р. Дрозд, Вибори — час громадської зрілості, „Наше Слово” 2005, 18 września, s. 4.

Page 189: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 189

przyjęło należytych decyzji, które zapewniłyby miejsce przedstawicielom mniej-szości w parlamencie. W praktyce stanowisko UTSK było niejednoznaczne i nie-przemyślane. Wyłonienie kandydatur do Sejmu i Senatu z ramienia tej ukraińskiej organizacji o charakterze społeczno-kulturalnym odbyło się za zamkniętymi drzwia-mi 27 kwietnia 1989 r. podczas posiedzenia głównego kierownictwa. Zgodnie z po-stanowieniami, jako kandydatów do sejmu wysunięto Mirosława Werbowego, Jaro-sława Hryckowiana, Romana Lubinieckiego, Bogdana Martyniuka, Andrzeja Orze-chowskiego oraz Antoniego Starucha. Do Senatu zaproponowano kandydaturę Michała Łesiowa. Przy czym proponowano, aby Mirosław Werbowy startował z listy ogólnopolskiej, jednak koalicjant, z którym UTSK nawiązało współpracę, odmówił zamieszczenia tej kandydatury3. Również kampanię przedwyborczą UTSK prowa-dziło skrajnie nieefektywnie i w konsekwencji żaden z kandydatów nie uzyskał wy-maganej ilości głosów.

Jednak zdecydowaną przewagę w okręgu wyborczym nr 25 w Choszczni zdobył Włodzimierz Mokry z listy „Solidarności”. Na kandydata oddano 33 143 głosy, co stanowiło 60,1% ogólnej ilości ważnych głosów4. W. Mokry otwarcie mówił o swej przynależności narodowej i nie ukrywał związków z „Naszym Słowem”, jednak nie otrzymał żadnego poparcia ze strony UTSK.

Konsekwencje, jakie przyniosła kampania wyborcza z 1989 r., w znacznej mie-rze rzutowały na przyszłość państwa w kolejnych latach. Dla kandydatów UTSK ta kampania okazała się nieudana, jednak już sam proces wyborczy wpłynął na pewną mobilizację społeczności ukraińskiej. Zauważmy jednak, że w poszczególnych okrę-gach wyborczych, szczególnie w tych z dużym odsetkiem mniejszości ukraińskiej, jedynie nieznaczna część społeczności głosowała na kandydatów zaproponowanych przez UTSK. Przyczyną tego stanu rzeczy może być zarówno zbyt krótki okres kam-panii wyborczej, „niedojrzałość” obywatelska społeczeństwa polskiego, które jeszcze wtedy było nieprzystosowane do nowej aktywności politycznej w zmienionej rze-czywistości, jak również słaba akcja przedwyborcza samej organizacji. Jednak ana-liza rezultatów wyborów, przeprowadzona przez aktywną część ukraińskiej społecz-ności, sprzyjała uświadomieniu konieczności przeprowadzenia dogłębnych zmian.

Na skutek zwiększenia tempa rozwoju życia społeczno-politycznego w Polsce na początku lat 90. przyjęto decyzję o skróceniu kadencji Sejmu X kadencji i rozpo-częto przygotowania do nowych wyborów. W tych okolicznościach Związek Ukraiń-ców w Polsce również postanowił włączyć się w proces przedwyborczy. Zgodnie ze swoimi celami statutowymi, ZUP jako organizacja reprezentująca większość spo-łeczności ukraińskiej państwa polskiego postanowiła rozwiązać problem współ-udziału przedstawicieli społeczności ukraińskiej w najwyższych organach władzy ustawodawczej. Podobne zadanie stawiało przed sobą Zjednoczenie Łemków.

Wybory 1991

Możliwość uzyskania mandatu przez przedstawicieli mniejszości narodowej w pier-wszej kolejności zależała od ustaleń prawa wyborczego, nad którym pracowano już od ponad roku. Włodzimierz Mokry zabierał kilkakrotnie głos w Sejmie, poruszając problematykę dotyczącą interesów mniejszości narodowych w okresie przygoto-wania prawa wyborczego do parlamentu w związku z wyborami, które miały się

3 Біля воріт парламенту, „Наше Слово” 1989, 21 maja, s. 1. 4 G. Janusz, Mniejszości narodowe w wyborach parlamentarnych 1989–1993, „Przegląd Polonijny” 1994, nr 2, s. 138.

Page 190: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

190 Serhij Szwydiuk

odbyć przedterminowo wiosną 1991 r.5. Projekt miał przewidywać takie regulacje prawne, wedle których mniejszości, pomimo swego rozproszenia, mogły realizować swoje prawa obywatelskie na równi ze społeczeństwem polskim6. Z podobnymi propozycjami niejednokrotnie występował Związek Ukraińców w Polsce, Zjedno-czenie Łemków oraz inne mniejszości narodowe7. Głównym punktem tych projek-tów było zagwarantowanie mniejszościom narodowym przedstawicielstwa w par-lamencie. Powyższe propozycje mniejszości narodowych spotkały się z różną oceną zarówno ze strony posłów Sejmu, jak też innych stronnictw polskiej sceny politycz-nej. Część posłów twierdziła, że wydzielenie określonej liczby mandatów dla przed-stawicieli mniejszości narodowych jest niezgodne z zasadą równości wyborczej, gdyż faworyzuje i przyznaje przywileje określonej grupie społecznej. Jednak w dys-kusji podejmującej to zagadnienie, głosy „za” i „przeciw” równoważyły się.

Uchwalone 10 maja 1991 r. prawo wyborcze było swoistym kompromisem mię-dzy dwoma diametralnie różnymi koncepcjami. Z jednej strony, nie wzięto pod uwagę propozycji W. Mokrego dotyczących utworzenia systemu kurii wyborczych, jednak przyznano mniejszościom pewne przywileje8. Z drugiej strony, odrzucono kategoryczne żądania części posłów, aby potraktować rozproszone mniejszości na-rodowe (przede wszystkim ukraińską) jako część społeczeństwa polskiego i tym samym postanowiono nie zapewniać przedstawicielom mniejszości mandatów sej-mowych.

W konsekwencji komitety wyborcze mniejszości narodowych mogły zareje-strować listy swych kandydatów tylko w 2 okręgach, zamiast w 5, oraz zebrać 20 tys. podpisów zamiast 50 tys., które przewidywało prawo dla innych komitetów wy-borczych. Regulacje prawne dotyczące kandydatów na posłów, startujących z listy ogólnopolskiej, przewidywały dla komitetów mniejszości narodowych zarejestro-wanie jednej listy okręgowej z co najmniej 10 miejscami. Natomiast pozostałe ko-mitety wyborcze musiały rejestrować swe listy w 5 okręgach, które przewidywały co najmniej 35 miejsc dla swych kandydatów. Oprócz tego, komitetów mniejszości narodowych nie obowiązywał 5% próg wyborczy przy podziale mandatów na listach ogólnopolskich9. To dawało szansę wejścia do parlamentu kandydatom mniejszości narodowych przy 70–80 tys. głosów poparcia.

Związek Ukraińców w Polsce, jako główna organizacja reprezentująca mniej-szość ukraińską, podjął decyzję dotyczącą udziału w wyborach oraz przeprowadze-nia kampanii wyborczej podczas obrad Zarządu Głównego 17 maja 1991 r. oraz ob-rad Rady Głównej 25 maja 1991 r. Sprawy organizacyjne związane z wysuwaniem kandydatur ze strony społeczności ukraińskiej powierzono Krajowemu Komitetowi Wyborczemu (KKW), w skład którego włączono czołowych działaczy organizacji ukraińskich. Pracom KKW przewodniczył Jerzy Rejt10.

5 Wystąpienie sejmowe posła Włodzimierza Mokrego w sprawie ordynacji wyborczej, 8 mar-ca 1991, Warszawa, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993. Kalendarium. Dokumenty. Infor-macje, red. M. Czech, Warszawa 1993, s. 153. 6 В. Мокрий, Право на голос, [виступ посла д-ра Володимира Мокрого на форумі Сейму Речіпосполитої Польської 21 вересня], „Наше Слово” 1990, 28 października, s. 1–4. 7 Pismo Rady Głównej ZUP do Sejmu RP w sprawie ordynacji wyborczej, [w:] Ukraińcy w Pol-sce 1989–1993, op. cit., s. 135. 8 В. Мокрий, Без гарантій: Виступ посла Володимира Мокрого на 59. засіданні Сей-му, „Наше Слово” 1991, 26 maja, s. 1. 9 Ustawa z dnia 28 czerwca 1991 r. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Pol-skiej, „Dziennik Ustaw” 1991, nr 59, poz. 252. 10 З власним обличчям, „Наше Слово” 1991, 9 czerwca, s. 1.

Page 191: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 191

Prawo wyborcze przewidywało możliwość blokowania okręgowych oraz krajo-wych list różnych komitetów wyborczych, co w konsekwencji zwiększało szanse kandydatów. Taką strategię obrał Krajowy Komitet Wyborczy, który zobowiązał swoje oddziały okręgowe do tego, aby nawiązywały kontakty z innymi komitetami wyborczymi i wysuwały swoje propozycje. Dodatkowe możliwości, związane z róż-nego rodzaju strategiami przedwyborczymi, były również powiązane z tym, że Związek Ukraińców w Polsce (ZUP) nie planował wystawiania swych kandydatów do Senatu.

Poszukiwania potencjalnych partnerów, mających wziąć udział w przeprowa-dzeniu kampanii wyborczej, zostały zwieńczone powołaniem przez KKW 27 lipca 1991 r. Bloku Wyborczego Mniejszości (BWM)11. Przyjęta nazwa określała podsta-wowy cel komitetu: zdobyć przychylność i poparcie ze strony tej części elektoratu społeczeństwa polskiego, któremu bliskie były wartości pełnoprawnego funkcjono-wania mniejszości w życiu publicznym i politycznym. Samo pojęcie „mniejszości” w tym kontekście oznaczało przedstawicieli różnych narodowości, grup etnicznych i wyznaniowych.

Blok Wyborczy Mniejszości, utworzony w Warszawie 6 sierpnia 1991 r., stano-wił koalicję przedstawicieli czterech wspólnot narodowych: czeskiej, litewskiej, słowackiej i ukraińskiej12. W jego skład wchodził Związek Ukraińców w Polsce (wraz z organizacjami, które go popierały: Związkiem Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej, Ukraińskim Chrześcijańskim Bractwem św. Włodzimierza, Zjednoczeniem Łem-ków), Litewskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Litewskie Towarzystwo im. Św. Kazimierza oraz Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Czechów i Słowaków w Pol-sce. Pełnomocnikiem BWM został przewodniczący ZUP Jerzy Rejt13. Blok Wyborczy Mniejszości przyjął decyzję o wystawieniu wspólnej listy kandydatów w wyborach do Sejmu RP w niektórych okręgach wyborczych. Decyzja ta była powiązana z roz-proszeniem mniejszości narodowych oraz staraniem, aby jak największa część spo-łeczności mogła oddać głos na swoich kandydatów. Blok również zaplanował spo-rządzenie listy krajowej.

W przyjętej głównej deklaracji BWM stwierdzał, że udział w wyborach przed-stawicieli mniejszości narodowych jest wyrazem samodzielnego udziału w procesie kształtowania porządku demokratycznego i społeczeństwa obywatelskiego, których integralną częścią powinny być mniejszości narodowe14. Dlatego też BWM popierał te siły polityczne, które na pierwszym planie stawiały porządek demokratyczny, pluralizm, poszanowanie prawa jednostki i ludzkich wspólnot.

Prace nad sporządzaniem listy kandydatów, reprezentujących społeczność ukraińską, zostały rozpoczęte z polecenia KKW przez oddziały prawie we wszyst-kich częściach Polski. W konsekwencji z ramienia KKW w 15 okręgach na terenie 23 województw wystartowało 60 kandydatów15. Najliczniej była reprezentowana mniejszość ukraińska, licząca 43 kandydatów startujących w 14 okręgach, następnie mniejszość litewska, licząca 10 kandydatów oraz mniejszość czeska i słowacka, któ-ra wystawiła po 3 kandydatów.

11 Жниво – в жовтні, „Наше Слово” 1991, 11 sierpnia, s. 1. 12 H. Chałupczak, T. Browarek, Mniejszości narodowe w Polsce 1918-1995, Lublin 2000, s. 310. 13 Komunikat z posiedzenia Wyborczego Bloku Mniejszości, 1991 sierpień 10, Warszawa, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993, op. cit., s. 175. 14 Deklaracja Wyborczego Bloku Mniejszości. 1991 sierpień 10, Warszawa, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993, ibidem, s. 177. 15 Mniejszości narodowe w Polsce: informator 1994, red. B. Berdychowska i in., Warszawa 1995, s. 86 .

Page 192: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

192 Serhij Szwydiuk

Nazwiska pierwszych trzech kandydatów z ramienia BWM, startujących z list krajowych, podano na lipcowym posiedzeniu komisji wyborczej. Zgodnie z wyni-kami tajnego głosowania, z miejsca pierwszego miał startować Mirosław Czech, który jednocześnie kandydował z okręgu koszalińsko-słupskiego nr 21, z miejsca drugiego startował przedstawiciel mniejszości łemkowskiej Wasyl Szlanta, kandy-dujący z okręgu nowosądeckiego nr 32. Miejsce trzecie i czwarte zajmowali kandy-daci litewskiej i słowackiej mniejszości narodowej. Ogólna liczba kandydatów z ramienia BWM, startujących z listy wyborczej, wynosiła 16 osób.

Blok Wyborczy Mniejszości nie rejestrował swych list na Białostocczyźnie oraz północnym Podlasiu, choć według ZUP obszar ten miała zamieszkiwać kilkutysięcz-na mniejszość ukraińska. Na tym terenie zarejestrował swoją listę Komitet Wybor-czy Prawosławnych, jednak z jego ramienia startowało dwóch Ukraińców: Mikołaj Roszczenko i Jerzy Ignatiuk. Jednym z pomysłodawców powstania tego komitetu był oddział podlaski ZUP. Działalność komitetu odegrała jednoznacznie negatywną rolę w wyborczych staraniach społeczności ukraińskiej, gdyż de facto podzieliła głosy prawosławnej społeczności ukraińskiej tego regionu.

Kandydaci ukraińskiej mniejszości narodowej startowali również z innych list16. Z listy „Solidarności” w okręgu gorzowsko-pilskim startował Włodzimierz Mokry, w okręgu olsztyńsko-elbląskim z ramienia Polskiej Partii Narodowej startowało dwóch przedstawicieli mniejszości ukraińskiej. Przedstawicie Rusińskiego Demo-kratycznego Kręgu „Hospodar”, na którego czele stał Paweł Stefanowski, kandydo-wali z ramienia Niemieckiego Komitetu Wyborczego „Mniejszość Niemiecka” w dwóch okręgach południowo-zachodnich.

Choć regulacje prawa wyborczego przewidywały raczej minimalne szanse uzy-skania mandatu posła przez kandydata mniejszości ukraińskiej, jednak teoretycznie taka możliwość istniała. Dlatego ważnym zadaniem było przeprowadzenie efektyw-nej kampanii przedwyborczej, która zmobilizowałaby rozproszony po całym kraju ukraiński elektorat pod hasłem „Prawa mniejszości w państwie demokratycznym”17. Związek Ukraińców w Polsce, oprócz głównego zadania, jakim było uzyskanie man-datu i reprezentacja mniejszości ukraińskiej w ustawodawczych organach państwa, postawił przed sobą inny nie mniej istotny cel: mobilizację społecznej aktywności oraz prezentację ukraińskiej problematyki pośród szerokich kół społeczności ukra-ińskiej, jak również zwiększenie liczby członków organizacji.

Kierownictwo ZUP było przekonane, że wysunięcie własnych kandydatów oraz udział w kampanii wyborczej przyczyni się do osiągnięcia głównego celu: realizacji praw obywatelskich i politycznych mniejszości narodowych w Polsce. Z tej przy-czyny w programie wyborczym ZUP sformułował główne problemy polityczne, spo-łeczno-ekonomiczne, kulturalno-oświatowe oraz wyznaniowe, które stoją przed społecznością ukraińską18. Prezentacja programu wyborczego oraz kandydatów pośród ukraińskiego elektoratu stanowiła główny i zarazem najtrudniejszy do zre-alizowania cel kampanii przedwyborczej. Z powodów finansowych zadanie to nie mogło być w pełni zrealizowane19. Państwo ze swej strony gwarantowało wszystkim komitetom wyborczym prawo bezpłatnego dostępu do przekazów telewizyjnych i

16 М. Чех, Єдність, „Наше Слово” 1991, 27 października, s. 8. 17 Виборча інструкція для відділів Об’єднання українців у Польщі, „Наше Слово” 1991, 15 czerwca, s. 6. 18 Тези виборчої програми Об’єднання українців у Польщі, „Наше Слово” 1991, 6 paździer-nika, s. 3. 19 М. Чех, Чому невдача? „Наше Слово” 1991, 17 stycznia, s. 5.

Page 193: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 193

radiowych, z którego BWM w pełni korzystał20. Ogólny czas przewidziany na emisję programu przedwyborczego BWM w programach telewizyjnych wynosił 22 minuty, natomiast w radiu 46 minut.

Oprócz prowadzonej kampanii w kanałach telewizyjnych i radiowych kierow-nictwo ZUP realizowało, w miarę możliwości, główne cele kampanii przedwyborczej za pomocą innych środków. Pośród nich warto wymienić spotkania z wyborcami, organizację imprez kulturalnych, rozprowadzanie materiałów przedwyborczych oraz współpracę ze strukturami Kościoła greckokatolickiego i prawosławnego, ma-jącą na celu dotarcie do potencjalnego elektoratu. Kompleksowa kampania przed-wyborcza była również realizowana na stronach tygodnika „Наше Слово” („Nasze Słowo”). Oprócz materiałów informacyjnych drukowanych w gazecie, regularnie pojawiały się informacje dotyczące debat oraz decyzji kierownictwa poszczególnych organów ZUP związanych z procesem wyborczym. Pojawienie się na łamach „Na-szego Słowa” zarówno „Deklaracji Bloku Wyborczego Mniejszości”, „Wyborczej instrukcji dla oddziałów Związku Ukraińców w Polsce”, szeregu artykułów druko-wanych pod szyldem „Głos kandydatów”, jak również listów kandydatów BWM, odezw do wyborców, tekstów redakcyjnych czy wreszcie cyklu artykułów o charak-terze analityczno-wyborczym autorstwa M. Czecha miało na celu mobilizację ak-tywności ukraińskiej społeczności we wszystkich sferach życia publicznego, przede wszystkim w życiu politycznym.

Jednak pomimo usilnych starań, wybory do Sejmu z 27 października 1991 r. okazały się nieudane zarówno dla Wyborczego Bloku Mniejszości, jak i dla ZUP. Największe poparcie BWM otrzymał na obszarze 8 województw, w których zebrano 71,5% głosów: w województwie olsztyńskim blok uzyskał 14,2% głosów, w suwal-skim — 10,1%, elbląskim — 9,5%, koszalińskim — 9,4%, suwalskim — 8,2%, nowo-sądeckim — 6,9%, legnickim — 6,8% oraz szczecińskim — 6,4%21. Pozostałe 28,5% głosów było rozproszonych prawie po całym kraju. Taki poziom poparcia dla kan-dydatów BWM z listy krajowej nie przyznawał im prawa w podziale 69 mandatów. W konsekwencji BWM nie zdobył żadnego mandatu sejmowego.

Nieudana okazała się również kampania wyborcza tych przedstawicieli mniej-szości ukraińskiej, którzy kandydowali z ramienia innych komitetów wyborczych. W. Mokry (startujący z listy „Solidarności”) w okręgu gorzowskim otrzymał 3 172 głosy. Komitet Wyborczy Prawosławnych, z którego stratował Mikołaj Roszczenko i Jerzy Ignatiuk, zdobył 13 788 głosów (komitet zdobył jeden mandat, natomiast ukraińscy kandydaci otrzymali 2 800 głosów). Jeden z liderów komitetu wy-borczego „Mniejszości Niemieckiej”, Paweł Stefanowski, kandydujący z okręgu no-wosądeckiego, otrzymał 257 głosów.

Wybory parlamentarne w roku 1991 r. stanowiły zamknięcie pewnego etapu ak-tywności politycznej ZUP i jednocześnie były najważniejszym wydarzeniem poli-tycznym od momentu powołania tej organizacji. Wybory parlamentarne okazały się debiutem na arenie politycznej znacznej części działaczy, z których większość nie miała żadnego doświadczenia w polityce22. W czasie trwania kampanii wyborczej udało się zmobilizować część oddziałów ZUP, które utworzyły okręgowe komisje wyborcze, pełniące ściśle polityczne funkcje. Przyczyny niepowodzenia ukraińskich

20 Передачі Виборчого блоку меншостей у І програмі Польського телебачення. У Поль-ському радіо, „Наше Слово” 1991, 13 października, s. 5. 21 R. Matykowski, A. Tobolska, Aktywność elektoralna i zróżnicowanie przestrzenne pozio-mu poparcia mniejszości narodowych w Polsce w wyborach parlamentarnych dnia 19 wrześ-nia 1993 roku, „Sprawy narodowościowe. Seria nowa” 1994, z. 2 (5), t. III, s. 134. 22 Звіт Головної управи з діяльності Об’єднання українців у Польщі від 25 лютого 1990 року по 5 червня 1993 року, Поточний архів ОУП, аrk. 5.

Page 194: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

194 Serhij Szwydiuk

kandydatów ZUP powiązał z czynnikami o charakterze obiektywnym: regulacje prawa wyborczego, które nie pozwalało, aby rozproszony elektorat wybrał swego przedstawiciela do parlamentu.

Wpływ na wyniki wyborów miał również szereg czynników o charakterze su-biektywnym, powiązanych z wewnętrzną sytuacją ukraińskiej społeczności w Polsce. Sam fakt transformacji UTSK w ZUP nie doprowadził do istotnych zmian w samym środowisku Ukraińców. Przemiany, których spodziewało się kierownictwo nowej organizacji: podniesienie aktywności społeczno-politycznej oraz konsolidacja spo-łeczności ukraińskiej, w gruncie rzeczy nie zostały zrealizowane. Dowodem na to jest choćby fakt startowania kandydatów ukraińskich poza BWM. Takiego stanu rzeczy nie mogło przewidzieć kierownictwo bloku, które w kampanii wyborczej akcentowało świadomość narodową i zdyscyplinowanie wyborców. Nieefektywność kampanii wyborczej wynikała również ze społecznego charakteru pracy osób biorą-cych w niej udział, co wiązało się z finansowymi ograniczeniami ZUP. W konse-kwencji kampania była prowadzona bez należytego przygotowania i koniecznych materiałów wyborczych.

Kolejną przyczyną porażki kandydatów, reprezentujących ukraińską mniejszość narodową w wyborach parlamentarnych, była również nieobecność znanych osobi-stości, cieszących się autorytetem społecznym, które mogłyby przyciągnąć nie tylko elektorat ukraiński. Jedynym znanym i doświadczonym działaczem politycznym był Włodzimierz Mokry, który jednak również nie dostał się do parlamentu (liczył na poparcie „Solidarności”, dzięki której został posłem poprzedniej kadencji). Niestety, autorytet i popularność tego kandydata nie mogła zwiększyć liczby głosów oddawa-nych na BWM.

Nie można jednak nie dostrzec pozytywnych skutków udziału ukraińskich kan-dydatów w kampanii wyborczej. W pierwszej kolejności kierownictwo ZUP mogło realnie ocenić gotowość społeczności oraz jej działaczy do prowadzenia działalności politycznej. Również była to okazja do opracowania programu politycznego i próba reprezentowania problemów mniejszości ukraińskiej na poziomie ogólnopaństwo-wym. Dzięki zakładaniu własnych list wyborczych w miejscach koncentracji ukraiń-skiej ludności, kwestia ukraińska została podniesiona do rangi problemu politycz-nego, a to z kolei zwiększało znaczenie czynnika ukraińskiego choćby na poziomie relacji z władzą miejscową. Analiza przyczyn, które doprowadziły do porażki w wy-borach parlamentarnych, umożliwiła kierownictwu ZUP zrewidowanie strategii blokowania list wyborczych we współpracy z komitetami wyborczymi innych mniej-szości narodowych oraz uświadomiła konieczność podjęcia współpracy z innymi siłami politycznymi, zwiększającej szansę kandydatów na wejście do parlamentu w kolejnych wyborach.

Wybory 1993

Wybory do Sejmu drugiej kadencji odbyły się 19 września 1993 r. na podstawie zmienionego prawa wyborczego. Dla komitetów, reprezentujących mniejszości na-rodowe, ustawa kasowała próg wyborczy, ale robiła to w sposób alternatywny: w sto-sunku do mandatów w okręgach lub z listy krajowej. Wybór pozostawał w gestii ko-mitetów wyborczych.

Wobec zmian w prawie wyborczym — zmieniła się również taktyka wyborcza komitetów mniejszości narodowych — zaprzestano rejestracji kandydatów na liście krajowej, rejestrując jedynie komitety regionalne, które wysuwały kandydatów tyl-ko w jednym okręgu. Niemiecka mniejszość zarejestrowała 5 okręgowych komi-tetów wyborczych, natomiast mniejszość białoruska tylko jeden. Liczna, jednak

Page 195: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 195

rozproszona, mniejszość ukraińska zdecydowała się wprowadzić swoich kandyda-tów na listy ogólnopolskich partii politycznych.

Pierwsze poszukiwania strategii przedwyborczej ujawniły się na II Zjeździe ZUP, na którym byli również obecni przedstawiciele różnych sił politycznych, bio-rący udział w walce o mandaty parlamentarne. Propozycje umieszczenia kandyda-tów mniejszości ukraińskiej na listach partyjnych przedstawił Paweł Abramski re-prezentujący Kongres Liberalno-Demokratyczny oraz Jacek Kuroń, czołowy polityk Unii Demokratycznej.

Kierownictwo ZUP na II Zjeździe organizacji, pomimo tego, że podkreślało ko-nieczność udziału ukraińskich kandydatów w wyborach, jednak nie określiło jedno-znacznie swego stanowiska, z którą partią obecną na scenie politycznej weszłoby w przyszłości w koalicję23. Jednak II Zjazd zobowiązał nowo wybrane kierownictwo organów statutowych ZUP do tego, aby aktywnie włączyło się w kampanię wyborczą do Sejmu i Senatu, jak również wzięło udział w wyborach do samorządów lokal-nych24. W tym celu powołano Radę Konsultacyjną, koordynującą sprawy powiązane z udziałem społeczności ukraińskiej w wyborach parlamentarnych, a następnie w wyborach samorządowych25. Rada Konsultacyjna, w skład której wchodził Rości-sław Żerelik, Władysław Kozubel, Włodzimierz Mokry, Jerzy Rejt oraz Mirosław Czech, 21 czerwca 1993 r. przyjęła uchwałę, zgodnie z którą ZUP nie tworzył wła-snego centralnego czy okręgowego komitetu wyborczego. Tym samym Związek przekazywał upoważnienia kierownictwu poszczególnych oddziałów ZUP dotyczące poparcia kandydatów oraz nawiązywania współpracy z określonymi siłami poli-tycznymi26. Zmiana strategii prowadzenia kampanii wyborczej była podyktowana doświadczeniem porażki w poprzednich wyborach parlamentarnych.

Pomiędzy Kongresem Liberalno-Demokratycznym i organizacjami ukraińskimi w Górowie Iławeckim w województwie olsztyńskim wyniknęły liczne kontakty, w wyniku których przedstawiciel KLD Paweł Abramski wyraził gotowość wpisania na listę wyborczą partii Władysława Kozubela, przedstawiciela mniejszości ukraiń-skiej. Taką propozycję KLD nadesłał do redakcji tygodnika „Nasze Słowo”27. Na skutek poparcia Rady Oddziałowej ZUP w Olsztynie W. Kozubel, doktor nauk hu-manistycznych, prezes Fundacji „Zahrawa”, przewodniczący Ukraińskiego Komi-tetu Społecznego w Górowie Iławeckim, nauczyciel liceum ukraińskiego oraz dzia-łacz wielu ukraińskich organizacji w Polsce, znalazł się na liście KLD w olsztyńskim okręgu wyborczym.

Olsztyński oddział ZUP w czasie dyskusji na temat strategii swego udziału w wy-borach parlamentarnych przyjął propozycję KLD. Wprawdzie na głosy mniejszości ukraińskiej liczyło także Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL), jednak nie propo-nowało miejsc dla kandydatów ukraińskich na swoich listach wyborczych. Ustną propozycję wspólnego udziału w wyborach przedstawił również olsztyński oddział Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform (BBWR). Pośród członków olsztyńskiej Rady Oddziałowej ZUP znaleźli się też zwolennicy bojkotu wyborów28. Argumen-

23 С. Мігус, Вибори не за горами: А ми щойно в... роздумах, „Наше Слово” 1993, 27 czer-wca, s. 1–6. 24 Постанова ІІ з’їзду Об’єднання українців у Польщі, Поточний архів ОУП, аrk. 1. 25 До української громадськості (виборче звернення), ІІ З’їзд Об’єднання українців у Польщі, Варшава, 6 червня 1993 року, Поточний архів ОУП, арк. 1; Вибори: у підході до концепцій, „Наше Слово” 1993, 27 czerwca, s. 1. 26 ОУП – без виборчого комітету, „Наше Слово” 1993, 4 lipca, s. 8. 27 У виборчий час: Природна пропозиція, „Наше Слово” 1993, 4 lipca, s. 5. 28 Українці Ольштинщини і вибори: Наш кандидат — з лібералами, ”Наше Слово” 1993, 25 lipca, s. 8.

Page 196: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

196 Serhij Szwydiuk

tem przemawiającym za poparciem dla KLD był fakt, że nawet jeśli ukraiński kan-dydat nie zdobędzie mandatu, głosy mniejszości ukraińskiej przyczynią się do wy-granej innych kandydatów reprezentujących to stronnictwo polityczne i dlatego będzie można liczyć na poparcie ze strony ich przedstawicieli w parlamencie.

Kongres Liberalno Demokratyczny przewidział na swojej liście wyborczej miej-sce dla jeszcze jednego przedstawiciela mniejszości ukraińskiej w przemyskim okrę-gu wyborczym — Jerzego Stabiszewskiego, lekarza, członka Rady Miejskiej, prze-wodniczącego Rady Oddziałowej ZUP w Przemyślu29.

10 lipca 1993 r. w Koszalinie odbyła się narada przedstawicieli oddziału kosza-lińskiego, słupskiego, szczecińskiego i gorzowskiego ZUP, której celem było omó-wienie efektywnego udziału w kampanii wyborczej. Uczestnicy narady powołali Ko-mitet Wyborczy, na którego czele stanął zastępca przewodniczącego koszalińskiego oddziału ZUP Andrzej Fil, który zobowiązał się przeprowadzić kampanię wyborczą na terenie czterech wyżej wymienionych oddziałów30. Uczestnicy narady zdecydo-wali się poprzeć w wyborach Unię Demokratyczną, która umieściła na swoich li-stach wyborczych dwóch kandydatów reprezentujących mniejszość ukraińską31. Jeden z nich, M. Czech, wówczas redaktor naczelny czasopisma „Zustriczi”, histo-ryk, członek kierownictwa ZUP, zastępca przewodniczącego Ukraińskiego Chrze-ścijańskiego Bractwa św. Włodzimierza, członek stowarzyszeń naukowych i spo-łecznych w Polsce, wystartował w wyborach w koszalińskim okręgu wyborczym. Kolejnym kandydatem, reprezentującym mniejszość ukraińską, który kandydował z ramienia Unii Demokratycznej w okręgu legnickim, był Bohdan Pecuszok, z wy-kształcenia ekonomista-informatyk, przewodniczący legnickiego oddziału ZUP, animator ukraińskiego ruchu młodzieżowego w Polsce, popularyzator kultury łem-kowskiej, członek kierownictwa ZUP.

Ponadto BBWR umieścił na liście swoich kandydatów w suwalskim okręgu wy-borczym Zenona Ilasza, doktora rolnictwa, radnego, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Węgorzewie, członka kierownictwa ZUP.

Inną drogę obrał w wyborach parlamentarnych Związek Ukraińców Podlasia. W połowie czerwca 1993 r. w Białymstoku powołano Komitet Wyborczy Prawosła-wnych, w którego skład weszły następujące organizacje: Bractwo Prawosławne, Związek Ukraińców Podlasia, Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Sto-warzyszenie Kulturalne „Ruś” oraz Społeczny Komitet Budowy Muzeum w Hajnów-ce. Na liście czternastu kandydatów, ubiegających się o siedem mandatów wybor-czych, znalazły się trzy nazwiska zaproponowane przez Związek Ukraińców Podla-sia: Jerzego Ignatiuka, politologa, wójta gminy Bielsk Podlaski (jednej z najwięk-szych w Polsce), przewodniczącego Związku Ukraińców Podlasia; Bogdana Marty-niuka, lekarza, przewodniczącego Komisji Ochrony Zabytków Sztuki Cerkiewnej Towarzystwa Ochrony Zabytków w Warszawie, jednego z najbardziej znanych dzia-łaczy życia społeczno-kulturalnego Ukraińców w Polsce; Mikołaja Roszczenki, dok-tora nauk humanistycznych, profesora Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, redaktora naczelnego czasopisma „Nad Buhom i Narwoju”. Jednocze-śnie Związek Ukraińców Podlasia postulował, aby mniejszość ukraińska konsolido-wała się wokół jego struktury i programu wyborczego. Taką decyzję liderzy Związku uzasadniali ówczesną sytuacją społeczną, podkreślano konieczność zjednoczenia

29 В. Прядко, У Перемишлі — за Юрієм Стабішевським. “Маю три програми...”, „На-ше Слово” 1993, 5 września, s. 5. 30 Покликано Виборчий комітет кошалінського, слупського, щецінського і гожів-ського відділів ОУП, „Наше Слово” 1993, 1 marca, s. 6. 31 Виборчий шанс усе-таки існує, „Наше Слово” 1993, 25 czerwca, s. 1.

Page 197: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 197

mniejszości narodowej wokół problematyki dotyczącej jej tożsamości, potrzeb oraz przysługujących Ukraińcom praw na ziemi ojczystej32.

Jednak w toku wysuwania kandydatów i opracowywania strategii wyborczej okazało się, że Komitetowi Wyborczemu Prawosławnych nie przysługuje ulga na-dana przez prawo wyborcze dla organizacji mniejszości narodowych. W tej sytuacji organizacje białoruskie wysunęły samodzielnie swoich kandydatów, a Związek Ukraińców Podlasia postanowił formalnie nie brać udziału w kampanii wyborczej do Sejmu oraz formalnie nie udzielać poparcia żadnemu z komitetów wyborczych33. W takich okolicznościach część działaczy społecznych mniejszości białoruskiej skry-tykowała ukraińskich kandydatów oraz cały ukraiński ruch narodowy na Podlasiu. To zaostrzyło stosunki pomiędzy byłymi członkami Komitetu Wyborczego Prawo-sławnych i przyczyniło się do rezygnacji z udziału w wyborach J. Ignatiuka i M. Roszczenki. Tymczasem B. Martyniuk, któremu zaproponowano miejsce na liście Unii Pracy, został kandydatem tej partii w okręgu warszawskim34.

W konsekwencji w wyborach parlamentarnych 1993 r. kandydowało ogółem sześciu Ukraińców: Z. Ilasz z ramienia BBWR w województwie suwalskim (na liście ogólnopolskiej miejsce nr 13); W. Kozubel z ramienia KLD w województwie olsz-tyńskim (na liście ogólnopolskiej nr 24); B. Pecuszok, kandydat Unii Demokratycz-nej w województwie legnickim; J. Stabiszewski z ramienia KLD w województwie przemyskim; B. Martyniuk z Unii Pracy w Warszawie oraz M. Czech z ramienia Unii Demokratycznej w województwie koszalińskim.

Podczas kampanii wyborczej tygodnik „Nasze Słowo” informował swoich czy-telników o zawartych sojuszach ze stronnictwami politycznymi, które zapropono-wały włączenie na swoje listy kandydatów reprezentujących mniejszość ukraińską. Relacjonował podjęte przez poszczególne oddziały starania, mające na celu zdoby-cie poparcia dla różnych programów przedwyborczych35. Zachęcano Ukraińców, aby głosowali nie we własnym okręgu, lecz w tym, w którym startują ukraińscy kandydaci36. Ogólnie rzecz ujmując, przedwyborcza agitacja była prowadzona dość aktywnie.

Zgodnie z wynikami wyborów, lista KLD w Olsztynie zebrała 16 540 głosów (6,4%), z których W. Kozubel otrzymał 3 306 głosów, co dawało mu trzecie miejsce wśród 11 kandydatów. W Przemyślu KLD zdobył 3 027 głosów (2,1%), z czego 1 542 głosy zostały oddane na J. Stabiszewskiego, który zajął pierwsze miejsce spośród pięciu kandydatów37. Zarówno dla W. Kozubela, jak i dla J. Stabiszewskiego ilość zebranych głosów okazała się niewystarczająca. Jednak, nawet jeśli otrzymaliby większą ilość głosów, nie zdobyliby mandatów z powodu ogólnopolskiej porażki KLD, który uzyskał 3,99%głosów na terytorium kraju przy progu wyborczym wyno-szącym 5%.

32 Не тільки задля посольського шансу: Українці Підляшшя — з власним виборчим комітетом, „Наше Слово” 1993, 11 czerwca, s. 6. 33 Заява Головної управи Союзу українців Підляшшя в справі парламентських вибо-рів, „Наше Слово” 1993, 19 września, s. 8. 34 В. Прядко, У Варшаві – за Богданом Мартинюком. “Все є можливим...”, „Наше Сло-во” 1993, 5 września, s. 1. 35 Мусимо бути всюди. Неприсутні не мають рації!, „Наше Слово” 1993, 29 sierpnia, s. 2; Час виборів, „Наше Слово” 1993, 8 sierpnia, s. 5. 36 Українці в час виборів до парламенту РП, „Наше Слово” 1993, 29 sierpnia, s. 1; Кошалінщина і Білий Бір закликають!, „Наше Слово” 1993, 1 sierpnia, s. 5. 37 Звернення Головної управи ОУП до української громадськості після парламен-тських виборів, „Наше Слово” 1993, 21 listopada, s. 5.

Page 198: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

198 Serhij Szwydiuk

Wystarczającego poparcia nie zdobył też kandydat BBWR w Węgorzewie, Z. Ilasz, który z 1 229 głosami uplasował się na czwartym miejscu wśród 9 kandyda-tów, którzy zdobyli łącznie 9 079 głosów (6,4%). Na listę Unii Pracy w Warszawie liczącą 19 kandydatów głosowało 94 946 wyborców (11,9%), lecz B. Martyniuk otrzymał tylko 486 głosów.

Wybory parlamentarne okazały się zwycięskie dla kandydata mniejszości ukra-ińskiej M. Czecha, który otrzymał mandat posła, startując z listy Unii Demokraty-cznej w okręgu wyborczym nr 20 (Koszalin). M. Czech otrzymał 4 923 głosy z ogól-nej liczby 20 036 zebranych przez wszystkich kandydatów UD, co w rezultacie dało 2,66% głosów oddanych w okręgu38. Swoje zwycięstwo w wyborach do parlamentu kandydat zawdzięczał poparciu nie tylko działaczy społecznych ZUP oraz innych organizacji, które utworzyły Komitet Wyborczy gorzowskiego, koszalińskiego, słup-skiego oraz szczecińskiego oddziału Związku, ale również dzięki duchowieństwu Kościoła greckokatolickiego, dekanatu koszalińskiego i elbląskiego oraz duchowień-stwu Kościoła prawosławnego poszczególnych miejscowości zachodniego Pomo-rza39. Jednak decydującym w zdobyciu mandatu posła okazał się dla M. Czecha fakt, że zajmował 30 miejsce na liście ogólnopolskiej Unii Demokratycznej, która zdobyła w wyborach ogółem ponad 10% głosów i część kandydatów startujących z wyższych miejsc zwyciężyła w swych okręgach.

Dokonując podsumowania ostatecznych rezultatów kampanii wyborczej pro-wadzonej 1993 r. przez organizacje mniejszości ukraińskiej, należy zauważyć, że już wówczas pojawił się problem niewspółmierności pomiędzy poziomem aktywności politycznej, a zwłaszcza, narodowej, a jej oczekiwaniami. Łącznie ukraińscy kandy-daci zdobyli 13 404 głosy, w sytuacji, gdy według danych szacunkowych liczba Ukraińców wynosiła ponad 200 tys. Takie wyniki już wówczas skłaniały do refleksji nad tym, w jakiej mierze wyżej wymienione dane statystyczne odpowiadają liczbie aktywnych i świadomych narodowo Ukraińców.

Wybory 1997

Wybory parlamentarne w 1997 r. odbywały się na podstawie ustawy wyborczej z 1993 r., jedynie nieznacznej zmianie uległy granice niektórych okręgów wybor-czych. Prawo wyborcze ponownie przewidywało ulgę wyborczą w postaci zniesienia 5% progu wyborczego. Jednak, podobnie jak w poprzednich wyborach, dla rozpro-szonej mniejszości ukraińskiej poważny problem stanowiła niemożność zapewnie-nia minimalnej ilości głosów poparcia dla swego kandydata na terenie jednego okręgu. W związku z tym ZUP i tym razem postanowił przyjąć taktykę wypróbo-waną w poprzednich wyborach: nie tworzył własnych komitetów wyborczych, na-tomiast popierał tych kandydatów, którzy będą włączeni do list ogólnopolskich określonych partii politycznych, przychylnie nastawionych do ukraińskiej mniej-szości oraz jej realnych problemów.

Taka decyzja ZUP była podyktowana analizą rankingów partii politycznych tuż przed wyborami w 1997 r., które wskazywały na wzrost popularności sił prawico-wych na scenie politycznej. Zarówno w dokumentach programowych, jak również w wypowiedziach liderów tych stronnictw, dostrzegalna była nieprzychylność w kwe-stii zapewnienia praw mniejszościom etnicznym i narodowym. Oprócz tego, w od-różnieniu od kampanii wyborczej z 1993 r., kiedy to na listach ogólnokrajowych cztery partie polityczne zaproponowały miejsca kandydatom reprezentującym ukra-

38 С. Мігус, Ледь 12 тис. голосів за кандидатів-українців. Мирослав Чех – послом у Сей-мі РП, „Наше Слово” 1993, 19 października, s. 2. 39 М. Чех, З парламентської діяльності, „Наше Слово” 1994, 23 stycznia, s. 1.

Page 199: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 199

ińską mniejszość, to w 1997 r. propozycja współpracy wyszła ze strony tylko jednej partii Unii Wolności. Partia ta w 1993 r. startowała w wyborach jako Unia Demo-kratyczna. Z jej list w 1993 r. dostał się do Sejmu ukraiński działacz M. Czech.

W 1997 r. M. Czech kandydował w województwie olsztyńskim z 16 miejsca na liście Unii Wolności. Ponadto na liście ogólnokrajowej otrzymał trzynaste — prak-tycznie gwarantowane — miejsce. O pozytywnym nastawieniu do problematyki mniejszości, a także o poparciu ze strony Unii Wolności dla Ukraińców świadczył fakt, że w styczniu 1997 r. Czech został sekretarzem generalnym tej partii. Był to pierwszy przypadek, kiedy działacz ukraińskiej mniejszości zajął jedno z głównych miejsc w strukturze partii znajdującej się w czołówce ugrupowań politycznych pań-stwa.

W swoim wyborczym apelu do ukraińskiej społeczności ZUP pozytywnie oce-niał działalność polityczną M. Czecha w latach 1993–1997. Podkreślano, że godnie i odpowiedzialnie reprezentuje interesy ukraińskiej mniejszości. Jego wystąpienia w Sejmie dotyczyły likwidacji skutków Akcji „Wisła”, przyznania więźniom obozu w Jaworznie praw represjonowanych, ukraińskiego szkolnictwa, miejsc pochówków i pamięci narodowej40. W konsekwencji Zarząd Główny ZUP wyraził poparcie dla kandydatury M. Czecha oraz zaapelował do całej społeczności ukraińskiej w Polsce, aby na niego głosowała.

Oprócz M. Czecha także inni ukraińscy działacze pragnęli ubiegać się o mandat poselski. Na Suwalszczyźnie z list Unii Wolności kandydował Jan Oktaba. W nowo-sądeckim okręgu wyborczym, na obszarze zamieszkiwanym przez społeczność łem-kowską, kandydatem Unii Wolności był Andrzej Szufa. Na ziemi szczecińskiej z numerem 13 o mandat posła walczył D. Pawłenko41. Na północnym Podlasiu znowu powtórzył się scenariusz nieudanej próby zablokowania poprzednich wyborów. Tym razem część społeczności ukraińskiej ze Związku Ukraińców Podlasia stworzy-ła razem z Białorusinami wspólny komitet wyborczy „Związek Mniejszości Słowiań-skiej w RP — Prawosławni”. Komitet ten wysunął listę w białostockim okręgu wy-borczym. Próba ta ponownie nie przyniosła pozytywnego rezultatu.

Ogółem na kandydatów z komitetów mniejszości narodowych zagłosowało 93,5 tys. wyborców, co stanowiło 0,72% głosów w kraju, z czego prawie 80 tys. głosów otrzymali kandydaci mniejszości niemieckiej. Wskutek tego w Sejmie trzeciej ka-dencji zasiadało dwóch posłów mniejszości niemieckiej: Henryk Kroll i Helmut Paździor, który wstąpił do SLD42. Z listy SLD trafiło do Sejmu dwóch liderów Biało-ruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego: Jan Syczewski, który w 1993 r. poniósł porażkę jako kandydat z listy Związku Białoruskiego oraz Siergusz Plewa, poseł SLD poprzedniej kadencji. Z ogólnopolskiej listy Unii Wolności ponownie zdobył mandat działacz ukraiński M. Czech.

Tak oto parlamentarna kampania wyborcza zakończyła się dla Ukraińców po-wtórzeniem wyników z poprzednich wyborów, ujawniła jednak niezdolność wpro-wadzenia swoich nowych przedstawicieli do Sejmu. W 1997 r. po raz drugi przyjęto strategię ZUP startowania w wyborach ukraińskich kandydatów z ogólnokrajowych list partii politycznych. Należy jednak zauważyć, że sukces M. Czecha zależał w pierwszej kolejności od zajmowanej pozycji w Unii Wolności. Jeżeli dokonamy ogólnej oceny udziału ZUP oraz innych organizacji ukraińskich w kampanii wybor-czej, to analiza podjętych przez nie kroków przedwyborczych, w tym podjętych de-

40 Підтримаймо Мирослава Чеха, „Наше Слово” 1997, 14 września, s. 1. 41 І. Щерба, За наше представництво, „Наше Слово” 1997, 14 września, s. 10. 42 M. Budyta-Budzyńska, Mniejszości narodowe — bogactwo czy problem? Instytucjonali-zacja mniejszości narodowych w Polsce w latach 1989–2002, Warszawa 2003, s. 131.

Page 200: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

200 Serhij Szwydiuk

cyzji, pracy agitacyjnej, dają podstawy, aby uważać ją za mało dynamiczną i mało efektywną.

Wybory 2001

W kampanii wyborczej 2001 r. spośród partii politycznych tradycyjnie tylko Unia Wolności zaproponowała kandydatom mniejszości ukraińskiej miejsca na swych listach wyborczych. Jednak w przededniu wyborów sondaże wskazywały spadek popularności tej partii, co musiało zmartwić kierownictwo ZUP, które było świa-dome możliwości nieosiągnięcia 5% progu wyborczego przez to stronnictwo poli-tyczne. Mimo to, kierownictwo ZUP stało na stanowisku, że Unia Wolności jest tą partią, która zapoczątkowała w Polsce politykę wobec mniejszości etnicznych i na-rodowych. Z partią były związane takie osoby, jak: J. Kuroń, T. Mazowiecki, B. Gie-remek, którzy udowodnili swój przychylny stosunek do mniejszości ukraińskiej, natomiast relacje z Ukrainą uznawali za priorytet polskiej polityki zagranicznej.

W związku z tym Rada Główna ZUP rekomendowała jako kandydatów mniej-szości ukraińskiej w wyborach do parlamentu trzy osoby z list Unii Wolności. Z miejsca pierwszego na liście Unii Wolności w olsztyńskim okręgu wyborczym kandydował M. Czech, sekretarz generalny partii, poseł na Sejm drugiej i trzeciej kadencji, członek Zarządu Głównego ZUP, aktywny działacz organizacji ukraiń-skich. W elbląskim okręgu wyborczym z miejsca drugiego na liście Unii Wolności startował Miron Sycz, dyrektor Zespołu Szkół z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim, przewodniczący Sejmiku województwa warmińsko-mazur-skiego43. Wysunięcie dwóch ukraińskich kandydatów w jednym województwie wy-nikało z tego, że nowa ustawa wyborcza zmieniła podział na okręgi zwłaszcza w wo-jewództwie warmińsko-mazurskim, na którego terenie zamieszkiwała liczna mniej-szość ukraińska. Podział tego województwa na dwa okręgi wyborcze — olsztyński i elbląski — doprowadził do sytuacji, w której Ukraińcy tracili możliwość oddania swoich głosów na jednego kandydata. W związku z tym całkowicie słuszne wydawa-ło się wystawienie kandydatów mniejszości ukraińskiej w obu okręgach. Kolejną istotną zmianą wprowadzoną do prawa wyborczego w 2001 r. była zmiana w liście ogólnokrajowej, z której w poprzednich wyborach dostał się do parlamentu M. Czech.

W województwie zachodniopomorskim z rekomendacji ZUP kandydowała z czwartego miejsca listy wyborczej UD Irena Drozd, nauczycielka, była dyrektor Ze-społu Szkół im. T. Szewczenki w Białym Borze, przewodnicząca Ukraińskiego To-warzystwa Nauczycielskiego oraz członek Zarządu Głównego ZUP44. Inaczej przed-stawiała się sytuacja na Podlasiu. Według oceny lokalnych działaczy w 2001 r., ukraiński kandydat nie miał szans na zwycięstwo, dlatego Związek Ukraińców Pod-lasia zrezygnował z udziału w wyborach.

Jednak, oprócz wspomnianych powyżej nazwisk trzech kandydatów rekomen-dowanych przez ZUP, kilku przedstawicieli mniejszości ukraińskiej startowało do Sejmu z ramienia innych partii politycznych, jednak bez poparcia ze strony ZUP. Z formalnego punktu widzenia sytuacja nie stwarzała żadnego problemu, jednak z perspektywy praktycznej efektywności wykorzystania ukraińskiego elektoratu, taka sytuacja zmniejszała szanse kandydatów popieranych przez ZUP45. Zwłaszcza

43 С. Мігус, Не шукаю благополуччя і затишку, „Наше Слово” 2001, 12 sierpnia, s. 1. 44 Р. Білас, Українці Кошалінщини про вибори до Сейму і організаційні справи, „Наше Слово”, ibidem, s. 7. 45 Я. Сирник, Чого сподіватися українцям у Польщі від парламентських виборів 23 вересня 2001 року? „Наше Слово” 2001, 9 września, s. 5.

Page 201: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 201

w okręgu olsztyńskim z list PSL startowali trzej kandydaci pochodzenia ukraińskie-go, którzy jednak nie utrzymywali aktywnych stosunków z ukraińskimi organiza-cjami i, ogólnie rzecz ujmując, byli mało znani w środowisku ukraińskim. Byli to: Irena Petryna, Stefan Procyk oraz M. Sydczyk. O tym, że wymienieni kandydaci nie wiązali swojej przyszłej działalności parlamentarnej z obroną interesów mniejszości ukraińskiej, świadczył fakt, że startowali z list PSL, która w poprzednich latach ujawniła swoją nieprzychylną postawę wobec Ukraińców.

Wiedząc, że taka sytuacja utrudni kandydatom rekomendowanym przez ZUP zdobycie głosów poparcia ukraińskiej społeczności, 14 września 2001 r. Rada Od-działu ZUP w Olsztynie przyjęła postanowienie o tym, że przewodniczący miejsco-wych oddziałów będą wyjaśniać, jak i dlaczego należy głosować46.

Już na etapie prowadzonej przez ZUP kampanii wyborczej pojawił się problem niskiej skuteczności pracy z wyborcami oraz odpowiedniego odzewu ze strony spo-łeczności ukraińskiej. Kampania wyborcza opierała się na rozpowszechnianiu in-formacji przez struktury Związku, spotkaniach kandydatów z wyborcami, publikacji różnych materiałów przedwyborczych na łamach „Naszego Słowa” oraz w lokalnej prasie olsztyńskiej, koszalińskiej i elbląskiej. Programy wyborcze ukraińskich kan-dydatów były skierowane zarówno do Ukraińców, jak i Polaków. W pierwszym przypadku podkreślano konieczność zaspokojenia potrzeb mniejszości ukraińskiej, natomiast w drugim podawano propozycje rozwiązania problemów gospodarczych i społecznych charakterystycznych dla północnej części Polski.

Wybory 23 września 2001 r. odbywały się w momencie pogorszenia, szczegól-nie na terenach wiejskich, sytuacji gospodarczej i społecznej. Odpowiedzialnością za ten stan państwa wyborcy obarczali poprzednią ekipę rządzącą, w tym Unię Wol-ności. Bez wątpienia takie nastroje społeczne wpłynęły na wyniki wyborów. W pier-wszej kolejności odzwierciedleniem tego stanu rzeczy była niska frekwencja wybor-cza, która wyniosła niespełna 50%. Pewne zwycięstwo uzyskało PSL, Platforma Obywatelska oraz inne stronnictwa. Z kolei Unia Wolności nie przekroczyła 5% progu wyborczego.

Wbrew oczekiwaniom niskie okazało się poparcie dla ukraińskich kandydatów, przede wszystkim dla I. Drozd, która zdobyła około 1 600 głosów. Na M. Czecha głosowało 2 807 wyborców, natomiast na M. Sycza — 2 385. Do Sejmu nie udało się dostać również wspomnianym kandydatom ukraińskiego pochodzenia kandydują-cym z ramienia PSL47. I. Petryna otrzymała 3 481 głosów, S. Procek — 392 głosy i M. Sydczyk — 160.

Jednym z wniosków, który się nasuwał po nieudanych wyborach, było to, że tak niski poziom poparcia dla kandydatów ukraińskich startujących z list Unii Wolno-ści oceniano de facto jako porażkę samego ZUP, którego poglądów politycznych nie podziela ukraińska społeczność48. ZUP nie nakłaniał do głosowania na Unię Wolno-ści, która w tamtym okresie nie cieszyła się popularnością zarówno wśród Polaków, jak i Ukraińców.

46 Під час виборів нам треба проявити мудрість. Зі слабким не рахуються, „Наше Слово” 2001, 23 września, s. 6. 47 С. Мігус, Післявиборча оскома, „Наше Слово” 2001, 7 października, s. 1. 48 І. Щерба, Треба призадуматись, що далі…, „Наше Слово” 2001, 14 października, s. 1; П. Тима, Парламентські вибори: програли ми усі разом чи лише деякі з нас, „Наше Слово” 2001, 14 października, s. 5.

Page 202: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

202 Serhij Szwydiuk

Wybory 2005

Również w wyborach 2005 r. nie uległa zmianie strategia wyborcza ZUP. W tamtym okresie kierownictwo ZUP postanowiło nie popierać konkretnej siły politycznej, lecz głosować na tych kandydatów, którzy dowiedli swego przychylnego nastawie-nia względem społeczności ukraińskiej bez względu na ich przynależność narodową. Działacze Związku szczególnie przestrzegali społeczność ukraińską przed udziela-niem poparcia tym siłom politycznym, które wciągały na swoje listy wyborcze oso-by, które na dwa miesiące przed wyborami przypominały sobie o swojej ukraiń-skości49. Chodziło o kandydatów, którzy niczego nie zrobili i robić nie zamierzali dla wspólnoty ukraińskiej, jednak ich narodowe pochodzenie było wykorzystywane przez sztaby wyborcze poszczególnych partii politycznych w celu przyciągnięcia elektoratu ukraińskiego.

Do Sejmu kandydowali: Stefan Hładyk w nowosądeckim okręgu wyborczym z listy Prawa i Sprawiedliwości (nr 12); Aleksandra Cikuj — kandydatka Platformy Obywatelskiej w przemysko-krośnieńskim okręgu wyborczym (nr 9); Roman Biłas — kandydat Partii Demokratycznej w koszalińskim okręgu wyborczym (nr 2); Mi-kołaj Tabaka — kandydat partii socjaldemokratycznej w legnicko-jeleniogórskim (nr 9) okręgu wyborczym; Igor Szumiłowicz — z listy PO w szczecińskim okręgu wyborczym (nr 12); Mirosław Hrybyk — z listy PSL w elbląskim okręgu wyborczym. Oprócz Ukraińców, ZUP popierało jednego kandydata startującego z listy Partii Demokratycznej, Bogdana Wankiewicza (nr 3). Do Senatu kandydowało dwóch przedstawicieli mniejszości ukraińskiej z Partii Demokratycznej: M. Sycz w elblą-skim okręgu wyborczym (nr 7) i Stefania Jawornicka w lubuskim okręgu wybor-czym (nr 7)50. W ten sposób poparciem ze strony ukraińskich organizacji cieszyło się dziewięciu kandydatów.

Jak widzimy, Ukraińcy znaleźli się na listach wyborczych popularnych partii politycznych, takich jak PO i PiS. Jednak współpraca ze starymi sojusznikami z dawnej Unii Wolności — a następnie Unii Demokratycznej, która w 2005 r. prze-szła transformację i w zmienionej formie startowała w wyborach jako Partia Demo-kratyczna — nie została przerwana. Warto zaznaczyć, że właśnie ta partia przyznała Ukraińcom: R. Biłasowi wysokie drugie miejsce na swojej liście wyborczej do Sejmu w koszalińskim okręgu wyborczym oraz dwa miejsca na listach do Senatu. Pomimo partnerskich stosunków i otwartości Partii Demokratycznej w odniesieniu do Ukra-ińców, zdobycie poselskiego mandatu przez kandydatów reprezentujących mniej-szość ukraińską było utrudnione ze względu na jej niski poziom poparcia społecz-nego.

Podsumowując, zgodnie z wynikami wyborów z 25 września 2005 r. kandydaci Partii Demokratycznej nie uzyskali mandatu, gdyż partia nie przekroczyła 5% progu wyborczego. Warto przy tym zauważyć, że ukraiński kandydat do Sejmu z ramienia tej partii R. Biłas zdobył zaledwie 680 głosów, podczas gdy ukraińscy kandydaci do Senatu uzyskali znacznie wyższe poparcie: M. Sycz — 16 473 głosy (9,84%) i S. Ja-wornicka — 14 703 głosy (5,4%). Wynik ten świadczy o dość wysokiej popularności, jaką cieszyli się ukraińscy kandydaci do Senatu oraz o uzyskaniu znacznej ilości głosów polskich wyborców.

Inni ukraińscy kandydaci, pomimo że partie przez nich reprezentowane weszły do parlamentu, nie zdołali zebrać wystarczającej do zdobycia mandatu ilości gło-sów. Wyniki poszczególnych kandydatów przedstawiają się następująco: S. Hładyk

49 С. Мігус, Вага українського голосу, „Наше Слово” 2005, 4 września, s. 1; П. Тима, Пар-ламент – нездійснена мрія українців, „Наше Слово” 2005, 16 października, s. 1. 50 Вибори до парламенту 2005, „Наше Слово” 2005, 18 września, s. 1, 7.

Page 203: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 203

otrzymał 820 głosów; A. Cikuj — 1 259, M. Tabaka — 321; I. Szumyłowycz — 750; M. Hrybyk — 571.

Według ukraińskich działaczy, różnica między wynikami wyborów w 2001 r. i 2005 r. polegała na tym, że w parlamencie pojawiły się ugrupowania ksenofobicz-ne, zwłaszcza Liga Polskich Rodzin, która występowała przeciwko mniejszościom narodowym i przeciw nadaniu im oddzielnych regulacji prawnych51. W kierownic-twie ZUP nie budziła zaufania centroprawicowa koalicja, która zawiązała się w Sej-mie po wyborach 2005 r., chociaż oświadczenia dotyczące wagi stosunków polsko-ukraińskich w pewnej mierze zmniejszały obawy przed zmarginalizowaniem pro-blemów mniejszości ukraińskiej. W ocenie jednego z przedstawicieli ZUP, Piotra Tymy52, istniały szanse na aktywną współpracę, ponieważ właśnie PO poparła de-mokratyczne przemiany na Ukrainie, kiedy 23 listopada 2004 r. zorganizowała de-monstracje w Warszawie, Krakowie, Gdańsku oraz innych miastach w Polsce, wyra-żające poparcie dla Wiktora Juszczenki53. Później dołączyło do niej Prawo i Spra-wiedliwość.

Ukraińcy w samorządach lokalnych

Aktywny udział Ukraińców w życiu politycznym państwa polskiego, obok innych mniejszości, uwidocznił się również w walce o stanowiska we władzach samorządo-wych. Należy zaznaczyć, że w odróżnieniu od prawa wyborczego, prawo regulujące wybory do organów władzy samorządowej nie przewiduje na gruncie polskiego ustawodawstwa żadnych przywilejów dla organizacji reprezentujących mniejszości narodowe. Bez względu na to, przedstawicielom ukraińskiej mniejszości udało się reprezentować swe interesy na różnych szczeblach władzy lokalnej proporcjonalnie do liczebności mniejszości w gminach. Obecność przedstawicieli mniejszości w stru-kturach władzy lokalnej na poziomie gminy, powiatu i województwa oznaczała dla nich uzyskanie statusu gospodarza. Ta tendencja dała się zauważyć na Śląsku Opol-skim, gdzie mniejszość niemiecka zdobywała prawie jedną trzecią wszystkich man-datów, albo na przykład w województwie warmińsko-mazurskim zamieszkanym przez liczebną społeczność ukraińską i niemiecką, gdzie w sejmiku samorządowym została powołana komisja do spraw mniejszości.

Przystępując do kampanii wyborczej, ZUP zwrócił się z apelem, aby wziąć ak-tywny udział w wyborach, które odbyły się 27 maja 1990 r. Taktyka ZUP opierała się na tym, że nie tworzył on własnego komitetu wyborczego, przede wszystkim ze względu na rozproszenie wspólnoty ukraińskiej. Natomiast Rada Główna ZUP za-chęcała Ukraińców do powoływania lokalnych komitetów wyborczych albo do udziału w wyborach w ramach komitetów obywatelskich, które już wcześniej wyka-zały swój pozytywny stosunek do Ukraińców, a także z list partii politycznych, któ-rych programy zakładały dbanie o interes mniejszości narodowych54.

W regionach północnych i wschodnich ukraińscy kandydaci startowali w wybo-rach z ramienia ukraińskich, polsko-ukraińskich i polsko-niemieckich komitetów wyborczych oraz z ramienia komitetów politycznych partii ogólnopolskich. Najle-

51 Т. Бик, Буде важче пробитися на форум парламенту, „Львівська газета” 2005, 29 wrze-śnia, s. 3. 52 Obecny przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce — przyp. red. 53 С. Швидюк, Помаранчева революція і українсько-польські відносини, „Форум: суспіль-но-політичний журнал” 2005, nr 1, s. 85, http://forum.bukinfo.cv.ua/data/n1/shvydyuk.pdf. 54 Odezwa Rady Głównej ZUP w sprawie wyborów samorządowych “Do społeczności ukra-ińskiej w Polsce”, 17 marca 1990, Warszawa, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993, op. cit., s. 114.

Page 204: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

204 Serhij Szwydiuk

piej zorganizowani okazali się Ukraińcy z Podlasia, którzy 28 stycznia 1990 r. utwo-rzyli Podlaski Komitet Wyborczy (PKW), którego zadaniem była społeczna i poli-tyczna aktywizacja ukraińskiej ludności Podlasia55. W ramach swoich struktur Ko-mitet zorganizował kilka terytorialnych komitetów wyborczych: Rusko-Ukraiński Komitet Wyborczy Gminy Bielsk Podlaski, Rusko-Ukraiński Komitet Obywatelski Gminy Orla, Komitet Obywatelski Rusinów Gminy Milejczyce, Rusko-Ukraiński Komitet Wyborczy Miasta Bielsk Podlaski, Komitet Mniejszości Narodowych Gmi-ny Czeremcha oraz Komitet Mniejszości Narodowych Gminy Boćki. W Białymstoku Ukraińcy popierali akcje koalicyjnego komitetu wyborczego razem z Bractwem Pra-wosławnym oraz Cerkwią prawosławną56. Jak widać, ilość podmiotów procesu wy-borczego, działających w ramach Podlaskiego Komitetu Wyborczego była rzeczy-wiście duża. Fakt ten spowodował, że w trakcie kampanii wyborczej PKW natrafiło na problem konkurencji ze strony organizacji mniejszości białoruskiej tego regionu, które odwoływały się do białoruskiej tożsamości narodowej ludności prawosławnej. Należy zaznaczyć, że antagonizmy Ukraińców i Białorusinów na Podlasiu często zaostrzają się właśnie podczas wyborów, które w swej istocie są sposobem przecią-gnięcia głosów jednej ze stron.

Podlaski Komitet Wyborczy wysunął 68 kandydatów w 63 okręgach wybor-czych, spośród których 34 osoby zostały radnymi: Rusko-Ukraiński Komitet Wy-borczy Miasta Bielsk wysunął 9 kandydatów, z których 1 zdobył mandat; Rusko-Ukraiński Komitet wyborczy Gminy Bielsk Podlaski — 11 kandydatów i zdobył 7 mandatów; Rusko-Ukraiński Komitet Obywatelski Gminy Orla — 16 kandydatów i 5 mandatów; Rusko-Ukraiński Komitet Wyborczy Gminy Dubicze Cerkiewne — 1 kandydat i 0 mandatów, Komitet Obywatelski Rusinów Gminy Milejczyce — 2 kan-dydatów i 2 mandaty; Komitet Mniejszości Narodowych Gminy Boćki — 10 kandy-datów w 6 okręgach i 5 mandatów; Komitet Mniejszości Narodowych Gminy Cze-remcha — 18 kandydatów w 17 okręgach i 14 mandatów; Koalicyjny Komitet Wy-borczy w Białymstoku – 1 kandydat, który nie otrzymał mandatu57.

Na terenie całej Polski Ukraińcy zdobyli 70 mandatów i weszli do organów wła-dzy samorządowej na różnym szczeblu. Ich obecność umożliwiła bezpośredni wpływ na politykę władzy lokalnej wobec społeczności ukraińskiej. Należy zazna-czyć, że właśnie na poziomie władzy lokalnej Ukraińcy, podobnie jak inne mniejszo-ści, walczyli o przysługujące im prawa obywatelskie. Współpraca przedstawicieli mniejszości ukraińskiej z władzą lokalną układała się pomyślnie w szczególności we wschodnich i północno-wschodnich regionach kraju.

Kolejne wybory samorządowe odbyły się 19 czerwca 1994 r. Kierownictwo ZUP — biorąc pod uwagę doświadczenie zdobyte przez kandydatów mniejszości ukraiń-skiej — nadawało szczególnego znaczenia tym wyborom. W 1994 r. kilkudziesięciu kandydatów popieranych przez ZUP, bądź przez inne organizacje ukraińskie czy niezależne polskie ugrupowania polityczne, startowało w wyborach do władz samo-rządowych różnego szczebla. Kierownictwo ZUP zwróciło się z apelem do całej spo-

55 Komunikat o działalności Podlaskiego Komitetu Wyborczego. 23 marca 1990, Bielsk Podlaski, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993, op. cit., s. 117. 56 Підляський виборчий комітет Об’єднання українців у Польщі. Комюніке, „Наше Сло-во” 1990, 29 lipca, s. 4. 57 Komunikat Podlaskiego Komitetu Wyborczego o rezultatach wyborów do organów samo-rządu terytorialnego na Podlasiu, maj 1990, Bielsk Podlaski, [w:] Ukraińcy w Polsce 1989–1993, op. cit, s. 119.

Page 205: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 205

łeczności ukraińskiej, aby wzięła aktywny udział w wyborach i poparła kandydatów ukraińskich58.

Jednak wyniki wyborów, w porównaniu do lat poprzednich, okazały się dla kan-dydatów ukraińskich mało udane. W 1994 r. do samorządów lokalnych weszło zna-cznie mniej reprezentantów mniejszości ukraińskiej, ogółem 28 osób w skali kraju, w głównej mierze w północnej i północno-wschodniej Polsce59. W porównaniu do rezultatów z 1990 r., gdy we władzach lokalnych zasiadało 70 przedstawicieli ukra-ińskich, uzyskany wynik świadczył o obniżeniu aktywności pośród wyborczej spo-łeczności ukraińskiej.

Kampania wyborcza 1998 r. toczyła się w atmosferze dyskusji o nowej reformie administracyjnej, która ostatecznie weszła w życie 1 stycznia 1999 r. Reforma ta przewidywała nowy podział administracyjny oraz decentralizację władzy. W 1998 r. przyjęto ustawy O finansach publicznych, O samorządach powiatowych oraz O samorządach wojewódzkich, które stanowiły swoiste dopełnienie ustawy O sa-morządach terytorialnych uchwalonej 8 marca 1990 r.60. Zgodnie z powyższymi regulacjami prawnymi, władza na poziomie lokalnym przejmowała zobowiązania regulacji spraw finansowych związanych z działalnością kulturalną i oświatową. Tym samym lokalne samorządy decydowały o finansowaniu szkolnictwa, w tym szkół mniejszości ukraińskiej w Białym Borze, Przemyślu, Legnicy, Górowie Iławec-kim oraz Bartoszycach. Do kompetencji samorządów należało również finansowa-nie takich inicjatyw kulturalnych, jak Festiwal Kultury Ukraińskiej w Sopocie, Spo-tkania Przygraniczne w Głębocku, Watra w Bytowie, Dziecięcy Festiwal w Ko-szalinie oraz wielu innych.

Kierownictwo ZUP, mając na uwadze zmiany, jakie zaszły po wprowadzeniu re-formy administracyjnej podczas wyborów z 11 października 1998 r., przyjęło strate-gię wprowadzenia jak największej liczby swych przedstawicieli do różnych struktur władz samorządowych. Społeczność ukraińska w województwie przemyskim, su-walskim, olsztyńskim, elbląskim i koszalińskim wzięła aktywny udział w przygoto-waniach do kampanii wyborczej61. W wyborach samorządowych wystartowały nie-zależne komitety wyborcze, utworzone przez oddziały lokalne ZUP, jak również kandydaci popierani przez określone środowiska polityczne przychylne dla społecz-ności ukraińskiej.

Liderzy ukraińskich organizacji zdawali sobie sprawę, że największy sukces wy-borczy można osiągnąć jedynie w przypadku, kiedy oprócz popieranych kandyda-tów, nie będą startować z tych samych bądź różnych list wyborczych, inni przed-stawiciele mniejszości ukraińskiej. Określone partie polityczne, jak i bloki wyborcze jeszcze w lipcu 1998 r. proponowały ukraińskim kandydatom miejsca na swoich listach wyborczych, starając się tym samym zdobyć jak największą liczbę głosów dla swoich komitetów. Należy jednak zauważyć, że dla społeczności ukraińskiej starto-wanie w jednym okręgu wyborczym więcej niż jednego kandydata oznaczało podział głosów oraz zmniejszenie szans na zdobycie mandatu. Ogółem w skali kraju w wy-borach samorządowych startowało ponad stu kandydatów ukraińskich.

58 Звернення до української громади у справі самоврядних виборів, „Наше Слово” 1994, 19 czerwca, s. 1. 59 Кілька голосів, „Наше Слово” 1994, 3 lipca, s. 1. 60 Р. Білас, Українська громада в Польщі перед самоврядними виборами спроба суб’єк-тивного аналізу, „Наше Слово” 2002, 3 lutego, s. 4. 61 Відозва до української громади в Польщі у справі самоврядних виборів, „Наше Сло-во” 1998, 4 października, s. 1.

Page 206: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

206 Serhij Szwydiuk

Wybory okazały się pomyślne dla 45 kandydatów, jednak uzyskali oni poparcie zarówno ze strony społeczności ukraińskiej, jak i polskiej62. Do Sejmiku wojewódz-twa warmińsko-mazurskiego wszedł M. Sycz, który uzyskał 4 528 głosów poparcia. Został członkiem prezydium i zastępcą przewodniczącego, a następnie przewodni-czącym Sejmiku. Za sukces ukraińskiej społeczności należy uznać również wybór A. Fila do rady miasta Szczecina i uzyskanie funkcji wicestarosty. Natomiast za nie-udaną należy uznać kampanię Władysława Anchima, który uzyskał jedynie 1 588 głosów poparcia.

Działalność ukraińskich przedstawicieli w organach władzy samorządowej oka-zała się efektywnym sposobem polepszenia sytuacji lokalnej mniejszości, jak rów-nież skuteczną drogą reprezentowania potrzeb i żądań Ukraińców względem społe-czeństwa polskiego oraz organów państwa. Przykładem tego jest działalność M. Sy-cza na stanowisku przewodniczącego Sejmiku województwa warmińsko-mazurskie-go, który cieszył się poparciem i popularnością zarówno wśród lokalnej społecz-ności ukraińskiej, jak i polskiej.

Dlatego w kolejnych wyborach samorządowych, które odbyły się 27 paździer-nika 2002 r., kierownictwo ZUP ponownie zaakcentowało konieczność utrzymania i poszerzenia ukraińskiego przedstawicielstwa w organach władzy lokalnej63. ZUP wezwał wszystkie struktury swej organizacji, aby popierać kandydatów do rad gminnych, powiatowych i sejmików wojewódzkich tych przedstawicieli społeczności ukraińskiej, dla których problemy mniejszości nie były obojętne i którzy poprzez swoją aktywną działalność przyczyniali się do rozwiązywania konkretnych proble-mów.

Działalność organów samorządów lokalnych w latach 1998–2002 pokazała, że dla społeczności ukraińskiej istotne jest nie tylko jej przedstawicielstwo w struktu-rach władzy, ale również partnerskie stosunki ze społecznością polską. Dlatego w wyborach samorządowych w 2002 r. na łamach „Naszego Słowa”, obok przedsta-wicieli ukraińskich, przedstawiano kandydatury Polaków, ubiegających się o man-dat, którzy uzyskali poparcie oddziałów ZUP w województwie warmińsko-mazur-skim, pomorskim, zachodniopomorskim, podlaskim oraz małopolskim. Pośród nich znajdowali się kandydaci przychylnie nastawieni do społeczności ukraińskiej, którzy przyczynili się do rozwiązywania problemów tej społeczności oraz nie pozo-stawali obojętni na jej potrzeby. W tamtym okresie wspomniani kandydaci starto-wali z list popularnych partii politycznych i mogli liczyć na poparcie polskiego elek-toratu, co zwiększało ich szanse na uzyskanie mandatu. Spośród ponad stu kandy-datów popieranych przez organizacje ukraińskie, którzy kandydowali z ramienia różnych sił politycznych w wyborach z 27 października 2002 r. do organów władzy samorządowej, uzyskało poparcie 65 osób64. Taki wynik wyborów umożliwiał przedstawicielom mniejszości ukraińskiej bezpośredni udział w podejmowaniu decyzji ważnych dla społeczności na poziomie lokalnym, powiatowym, a w przy-padku Warmii i Mazur — na poziomie wojewódzkim.

Podsumowanie

Należy podkreślić, że po okresie „odrodzenia etniczności” na początku lat 90., Ukraińcy starali się wprowadzić swych kandydatów do parlamentu poprzez Wybor-czy Blok Mniejszości. Jednak próba ta okazała się nieudana. W kolejnych wyborach, pomimo względnego sukcesu, można było zauważyć proces dezintegracji i zmniej-

62 С. Мігус, Післявиборча арифметика, „Наше Слово” 1998, 1 listopada, s. 1. 63 Звернення Головної управи ОУП від 15 жовтня 2002 r., Archiwum ZUP, ark. 1. 64 Їх обрано, „Наше Слово” 2002, 10-17 listopada, s. 7.

Page 207: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Walka ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce o przedstawicielstwo… 207

szenia aktywności politycznej mniejszości ukraińskiej. Niepowoływanie z przyczyn obiektywnych własnego komitetu wyborczego przez społeczność ukraińską przy-czyniło się częściowo do politycznej deinstytucjonalizacji tej mniejszości na pozio-mie ogólnokrajowym.

Sytuację kompensowała działalność M. Czecha, jego zdolności polityczne oraz wysoka funkcja piastowana w Unii Wolności, z ramienia której uzyskał mandat posła Sejmie I i II kadencji. Radykalne zmiany nastąpiły po 2001 r. wraz z zaistnie-niem kilku czynników. Po pierwsze, Unia Demokratyczna jako realny partner mniej-szości ukraińskiej straciła poparcie wyborców na poziomie ogólnokrajowym i nie weszła do parlamentu. Po drugie, inne partie polityczne nie chciały spełnić ocze-kiwań społeczności ukraińskiej w odniesieniu do poparcia jej kandydatów, dlatego poszczególne siły polityczne umieszczały przedstawicieli tej mniejszości na niskich pozycjach swoich list wyborczych. Wreszcie, poziom mobilizacji politycznej spo-łeczności ukraińskiej okazał się skrajnie niski.

Większym sukcesem okazał się udział Ukraińców w wyborach samorządowych. Na początku lat 90. kandydaci ukraińscy uzyskali mandaty do organów samorzą-dów lokalnych różnego szczebla. Biorąc pod uwagę osobliwość systemu administra-cyjno-politycznego państwa polskiego, decentralizację i wysoki poziom samodziel-ności władz regionalnych w podejmowaniu decyzji, należy stwierdzić, że system ten stwarza mniejszości ukraińskiej możliwość bezpośredniego udziału i wpływu na rozwiązywanie jej własnych problemów.

Tłumaczenie z języka ukraińskiego: Paweł Krupa

Швидюк С., Боротьба української національної меншини за парла-ментське і самоврядне представництво 1989–2005 рр.

Стаття присвячена проблемі реалізації пасивного виборчого права представ-никами української національної меншини у Польщі. Автор аналізує виборчі кампанії до парламенту та органів місцевого самоврядування за період 1989–2005 років на підставі чого встановлює, що представники української мен-шини активно брали участь у боротьбі за мандати до представницьких орга-нів влади, однак їхні намагання не завжди увінчувалися успіхом. У статті ви-значаються причини невдач українських кандидатів у виборчих перегонах, серед яких недосконалість виборчого законодавства Республіки Польща, дис-персність розселення, а також недостатній рівень внутрішньо-групової мобі-лізації.

Shvydiuk S., The Struggle of the Ukrainian National Minority for Parlia-mentary and Self-government Representation from 1989–2005

This article is devoted to the problems of realizing an electoral law for represent-tatives of the Ukrainian national minority in Poland. The author analyzes the elec-tion campaigns to parliament and local self-governance organs during the period of 1989–2005 and, based on this, ascertains that representatives of the Ukrainian mi-nority actively took part in a struggle for rights to representative organs of powers, but that their effort was not always crowned with success. The article defines the reasons for the failure of Ukrainian candidates in electoral competitions, among which were the imperfect electoral legislation of the Republic of Poland, the dispa-rity caused by resettlement, as well as the insufficient level of internal group mobi-lization.

Page 208: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 208 RECENZJE, WYDARZENIA

Jan Musiał

Państwowa Wyższa Szkoła Wschodnioeuropejska, Przemyśl

Jarema idzie!. Czcionka a sprawa ukraińska. Rozważania po spotkaniu z Jurijem Andruchowyczem (Przemyśl, 19 maja 2007)

Jurij Andruchowycz, zachodząca gwiazda literatury ukraińskiej, wyznał podczas spotkania autorskiego w Przemyślu 19 maja 2007 r., że w szerszym wejściu na za-chodnioeuropejskie rynki czytelnicze przeszkadza mu brak tłumaczy; szczególnie takich, którzy mogliby przełożyć jego książki na francuski, hiszpański czy holender-ski. Na rynku niemieckojęzycznym, owszem, zaistniał, bo pomogła autorska znajo-mość niemieckiego. Bardziej na zachód traktują podobno język ukraiński jako gor-szą odmianę rosyjskiego — dlatego między innymi, że charakteryzuje się dłuższymi, ergo prymitywniejszymi, literacko leksemami. W niewielkim stopniu wpływa na uświadomienie istotnej odrębności lingwistycznej emancypacja polityczna Ukrainy, a wpływ ten, nawet jeśli rósł będzie, wcale nie musi oznaczać odwrócenia owej ten-dencji, ponieważ o przyszłości państwa ukraińskiego zadecyduje raczej Donieck niż Lwów.

Dobry pretekst do pewnej retrospektywy. W roku 1936 Artur Górski opubliko-wał w kwartalniku „Marchołt” artykuł Sprawa ukraińska. Artur Górski był wów-czas ważną postacią w publicystyce i w ogóle humanistyce polskiej: autor manifestu pokoleniowego Młoda Polska z 1898 r., Monsalwatu z 1908 r., tłumacz Hezjoda, Dantego i Goethego, inicjator sejmowego wydania Dzieł Mickiewicza. „Marchołt” zaś był czasopismem kulturalnym wydawanym przez państwowy Instytut Literacki i w 1938 r. cofnięto mu dotację państwową z powodu zbyt krytycznych wobec poli-tyki rządu wystąpień publicystycznych Stefana Karola Frycza, samego redaktora Stefana Kołaczkowskiego i właśnie Górskiego (za inny tekst — Ostrzeżenie). Otóż we wzmiankowanym wyżej artykule Artur Górski pisał między innymi:

Czcionka osobna odgranicza Ukrainę od Zachodu (...). A potęga czcionki jest straszliwa. Czcionka łacińska podbija stopniowo świat. Przyjęła ją Turcja w ostatnich czasach. Już myślał o niej minister japoński. Zasztyletował go młody zwolennik tradycji, ale czcionki przez to nie zasztyletował. Ta mała istota zwy-cięży w najbliższym czasie Japonię i Chiny. A nie miałaby zwyciężyć Słowian w Europie? (...) Czcionka łacińska, przyjęta przez Ukraińców, byłoby to cięcie głębokie pomiędzy nimi a Rosją, cios w pretensje Rosji do Ukrainy i w jej tenden-cje do zatarcia różnic. (...) Równocześnie czcionka ta wprowadziłaby myśl ukra-ińską silniej jeszcze, niż dotąd, w organizm ideowy i kulturalny Zachodu, a to ma

Page 209: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

Jarema idzie!. Czcionka a sprawa ukraińska … 209

nieocenione znaczenie. Jeden z głównych względów podtrzymywania przez Ukra-ińców tej bariery pomiędzy Zachodem a Wschodem, to znaczy obawa polonizacji, dziś odpada. Ukrainiec już nie polszczy się, raczej rusyfikuje.

Przypomniałem sobie o tym artykule dopiero po spotkaniu z Andruchowyczem, straciłem więc okazję nawiązania rozmowy z prominentnym bądź co bądź przedsta-wicielem współczesnej kultury ukraińskiej na ten temat. Może zresztą zbyłby mnie ogólnikiem podobnym do rzuconego na odczepne po pytaniu o aksjologię jego twórczości, o to, jak się ma jego proza do wartości fundamentalnych; pytaniu po-przedzonym zaczepnym zestawieniem jego buntowniczej Moscoviady z zaledwie poprawnymi politycznie Dwunastoma kręgami. Odpowiedział, że obecnie ceni sobie najbardziej możliwość zmiany poglądów w zależności od sytuacji. Relatywizm jest dziś modny. Relatywista znalazłby dość powodów, by nie wdawać się w ryzy-kowne historyczne czy historiozoficzne dywagacje. Pozostaje nadzieja na znalezie-nie czytelnika idealisty, którego poruszy refleksja Polaka zatroskanego o j a k o ś ć relacji z Ukraińcami sprzed bez mała trzech czwartych wieku.

Artur Górski analizował owe relacje w kontekście sobie współczesnej II RP. Nawet jednak wziąwszy poprawkę na tamten kontekst geopolityczny, nie można i dziś odmówić jego refleksji profetyzmu. Prowadził wywód, nie unikając odniesień najświeższych i najboleśniejszych, jak zamordowanie Tadeusza Hołówki i Broni-sława Pierackiego przez nacjonalistów ukraińskich, jedną więcej z tragedii pomy-łek, w jakie obfitują dzieje wzajemnego stosunku obu narodów; prowadził, konte-stując polską małą rację stanu, jaką wytwarza przyczynowość zdarzeń bieżących; wnioskował, że wielka polityka wschodnia musi się rodzić z idei potężniejszej niż walka z Ukraińcami o miejsce pod słońcem pomiędzy Sanem i Zbruczem. Tę ideę, wyłamującą się z polityk bieżących, a sięgającą horyzontu cywilizacyjnego, usiłował wówczas, w 1936 r. wyłożyć. Ja, Anno Domini 2008, próbując ją przełożyć na dzi-siejsze warunki nadal bardziej potencjalnego niż rzeczywistego dialogu, wybieram tylko co smakowitsze myśli.

Apelował do jednej i drugiej strony: A jest rzeczą Ukraińców zdać sobie jasno z tego sprawę, gdzie w końcu naprawdę przynależą, w sojuszu z jakim typem kul-turalnym upatrują dla swej indywidualności rację bytu. Ta alternatywa zdecy-duje, czy nas przyszłość lojalnie połączy, jak nas łączyła pod Worsklą, Orszą i Chocimiem, czy też równie jasno i wyraźnie uczyni nieprzyjaciółmi, po stronie obozów przeciwnych rozgrywki światowej. Nadchodząca trzechsetletnia rocznica poddania się Chmielnickiego zwierzchnictwu Moskwy (1954) zobaczy zapewne tę wielką rozgrywkę rozstrzygniętą. Chichot Historii byłby tu może najdobitniej usłyszał autor Moscoviady. Gdyby chciał — poprzez gwar zachodnich rynków wy-dawniczych...

Górski postulował równocześnie, aby nie spuszczać z oczu tej prawdy funda-mentalnej, że istnieje ogólne dobro o bezwarunkowej rzeczywistości i o sankcji trwałej, która stawia to dobro ponad narodami i ponad krótkodystansowym in-teresem państwowym. Poczucie takiej prawdy posiada potężną siłę strukturalną, zdolną (...) torować drogę dla wskazań, stanowiących właściwy sens historii. Schodząc z tak wysokich poziomów idealizmu, idealizmu wręcz mesjańskiego, do rzeczywistości uwarunkowanej wielorako, także historycznie, nie upiększał jednak faktów. Widział kolonizację polską, w następstwie której polszczyła się szlachta ruska, ale też ruszczył się lud, Małopolanie i Mazurzy, uchodzący przed pańszczy-zną. Na tym tle rozpatrywał unię: z punktu widzenia polskiej racji stanu będącą utrudnieniem latynizacji, lecz z punktu widzenia cywilizacyjnego – dającą niebywa-łą szansę. Unia — bowiem — mierzyła wyżej, ponad głowy współczesnych poko-leń. Tu walka o typ człowieka, o strukturę społeczną, o sposób wartościowania

Page 210: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

210 Jan Musiał

była lepszą racją stanu. Przypominał, że tak czuli ksiądz Piotr Skarga i biskupi pospołu łacińscy i greccy Józef Wereszczyński, Adam Hipacy Pociej czy Cyryl Ter-lecki. Przypominał na tle unii z kolei projektowane plany braterstwa broni polskiej i ruskiej w zakonie rycerskim kresowym Wereszczyńskiego zbieżne z późniejszymi, tragicznie zakończonymi wysiłkami ukraińskiego hetmana Iwana Wyhowskiego.

Przywoływał znów perspektywę rosyjską, zwycięską po klęskach i Ukrainy, i Pol-ski, a przecież nieustannie pełną lęku przede wszystkim przed unią, nawet znie-sioną, bowiem swoim instynktem państwowym rząd rosyjski odczuł w niej nie-bezpieczeństwo, coś jakby rozbiór kulturalny swych dzierżaw, supremację innego, zachodniego porządku pojęć. Przywoływał znamienną radę publicysty „Gołosa Na-roda” Iwanowa po zajęciu Lwowa przez Rosjan w 1914 r.: Rząd powinien mieć dwa zadania: śmierć mazepiństwu i koniec unii. Aż po ludożerczą sowietyzację, wytłu-maczalną tylko — po turańsku — wobec narodu, nie uznawanego za własny... Pro-fetycznie brzmi nadal, wypowiedziana przez Górskiego przed siedemdziesięciu laty myśl, że ten malstrom Wschodu czai się w duszach słabszych po dziś dzień i nie wolno nam na to zamykać oczu.

Łatwej puenty, niestety, nie będzie.

Page 211: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

1–2/2007 RECENZJE, WYDARZENIA 211

John-Paul Himka

University of Alberta, Edmonton, AB

Agnieszka Gronek, Ikony Męki Pańskiej: O przemianach w malarstwie cerkiewnym ukraińsko-polskiego pogranicza,

Biblioteka Tradycji, t. 58, Collegium Columbinum, Kraków 2007, 426 s.

Praca Agnieszki Gronek dotyczy ikon i malowideł ściennych o tematyce pasyjnej (ukr. Страсті Христові), które uważane są za charakterystyczne dla malarstwa ukraińskiego, choć posiadają analogie i wzory w sakralnej sztuce bizantyńskiej i post-bizantyńskiej.

Książkę rozpoczynają szczegółowe badania, dotyczące rozmieszczenia omawia-nych ikon w cerkwi. W przekonywający sposób pokazują znaczną w tym względzie swobodę, choć z czasem Pasja częściej zawieszana była na ścianie północnej. Ikony Męki Pańskiej znajdowały się w wielu cerkwiach, choć nie we wszystkich. W najle-piej udokumentowanej diecezji lwowskiej było ich ponad 370 na przeszło 1000 wsi. Wyniki dokładnej analizy kwestionują zbyt pochopne uogólnienia pewnych ukraiń-skich historyków sztuki, którzy zakładali stały wzorzec wystroju cerkwi, złożony z trzech obowiązkowych elementów: ikonostasu, ikon Męki Pańskiej i Sądu Ostate-cznego.

W następnym rozdziale omówione zostały bizantyńskie źródła ikon pasyjnych. Przeanalizowano je w kontekście zmian w interpretacji liturgii bizantyńskiej, w któ-rej widziano symbol życia, męki i zmartwychwstania Pana oraz kontrowersji wokół ikonoklazmu. Ikonografia pasyjna rozwijała się szczególnie w ostatnim okresie sztuki bizantyńskiej, w renesansie Paleologów. Pasje na Ukrainie rozwijały się także pod wpływem Zachodu.

Dalej następuje przegląd scen, które były włączane do ukraińskich cyklów pa-syjnych. Ich dobór zmieniał się w ciągu wieków. Dla przykładu, wczesne Pasje roz-poczynał Wjazd do Jerozolimy, późniejsze Wskrzeszenie Łazarza. Gronek łączy te zmiany z publikacją Triodionu, który regulował postny cykl liturgiczny i oddziały-wał na program Pasji. Wyjaśnia także, dlaczego na niektórych ikonach umieszczana bywała scena Przemienienia Pańskiego. Łączy to ze współczesnymi tekstami, gdzie wydarzenie to jest interpretowane jako przygotowanie na mękę i zmartwychwsta-nie. Analizuje także literaturę homiletyczną o tematyce pasyjnej, choć zauważa, że jej wpływ na ikonografię jest raczej pośredni, niż bezpośredni. Ważną zaś rolę od-grywa zachodnia grafika. Miedzioryty i inne obrazki pochodzenia zachodniego, a rozpowszechnione w Ukrainie, mogły oddziaływać na dobór scen w ikonowych

Page 212: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

212 John-Paul Himka

i naściennych cyklach pasyjnych. Wpływ Zachodu był szczególnie znaczący w XVIII w., kiedy na ukraińskie Pasje zaczęło oddziaływać nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

Najobszerniejsza część pracy poświęcona została przemianom pojedynczych scen, wchodzących w skład opowieści pasyjnej. Wytrawne oko autorki było w stanie odnaleźć wiele przedstawień wzorowanych na zachodniej grafice; często zamieszcza ona ilustracje pierwowzorów obok scen pasyjnych je naśladujących. Jednym z naj-większych niedociągnięć ukraińskiej historii sztuki sakralnej jest brak studiów po-równawczych. Niniejsza praca radykalnie z tym zrywa. Odnalezienie zachodnich wzorów wymagało ogromnej pracy i skupienia. Niekiedy ikony powtarzają kompo-zycje w lustrzanym odbiciu, bądź znacznie je upraszczają. Często dziwiłem się, jak Autorka była w stanie zauważyć związek, którego rozpoznanie czasami — nawet przy pomocy wskazówek w tekście — wymagało dłuższej chwili (np. polecam zwró-cić uwagę na s. 88–89 i ilustracje 57–60). Jej wzrok wykazał się wprawnością i imponującą spostrzegawczością.

W przedostatniej części pracy Gronek podjęła analizę środków stylistycznych wykorzystanych przez malarzy Pasji. Przeanalizowała ich obojętność lub niechęć wobec oddawania perspektywy, nawet, kiedy kopiowali zachodni wzór. Omówiła także zmiany w sposobie ukazania postaci ludzkiej: we wcześniejszych pracach kon-tynuowano paleologowską manierę przesadnego wydłużania ciała, w późniejszych zaś pogrubiano je i pomniejszano. Kolejnymi cechami stylistycznymi tu omówio-nymi jest sposób malowania twarzy oraz szat (draperii). Studia kończy krótka kon-kluzja, sumująca główne wyniki badań.

Tereny, na których malowano ikony Męki Pańskiej, zamieszkiwały różne grupy

etniczne: Polacy, Słowacy, Węgrzy, Rumuni oraz Ukraińcy. Był to obszar ścierania się wpływów dwóch wielkich kultur i tradycji sztuki sakralnej — Zachodu i Wscho-du. W omawianej pracy wielokrotnie można zobaczyć, jak artyści starali się pogo-dzić te różnice. Z jednej strony, wschodnie akcentowanie zbawczego sensu ukrzy-żowania Króla Chwały i wynikająca z tego niechęć do ukazywania poniżenia i bólu Chrystusa, z drugiej zaś — zachodnie odmalowywanie cierpienia Jezusa i podkre-ślanie jego człowieczeństwa. Opanowanie i spokój bizantyńskich przedstawień — po przeciwnej stronie — dynamizm i emocjonalność ilustracji niemieckich czy nider-landzkich. Zamierzone odejście od realizmu — i hołdowanie mu. Ikony Męki Pań-skiej są wspaniałym przykładem formowania się odrębności sztuki ukraińskiej.

Literatura dotycząca dawnej sztuki ukraińskiej, zwłaszcza sakralnej, znajduje się w stanie niedbałym. Podobny rodzaj ciężkiej pracy i cierpliwego gromadzenia szczegółów, cechujący omawianą pracę, mówiąc łagodnie, rzadko można spotkać w istniejących opracowaniach. (Jedyną analogiczną jest monografia Mirosława Kruka dotycząca ikon Matki Boskiej z Dzieciątkiem). Często też formułuje się ogólne wnio-ski w oparciu o ograniczony i niedbale przeanalizowany materiał. W tej pracy jest inaczej. Autorka zebrała ogromną ilość materiału badawczego, ale jej wnioski doty-czą tylko jego. Nie obawia się stawiać pytań, lecz nie uważa, że musi odpowiadać na wszystkie pytania — lepiej pozostawić niektóre bez odpowiedzi, niż w poczuciu obowiązku odpowiadać, bez względu na to, czy ma się wiedzę czy nie. Książkę wy-różnia również duża liczba porównawczego materiału ilustracyjnego. Nie ma dru-giej, równorzędnej pracy dotyczącej jakiegokolwiek tematu w ukraińskiej historii sztuki. Bez wątpienia otwiera ona nowe możliwości i wnosi znaczący wkład w jakże ważny aspekt dziejów kultury ukraińskiej. Praca ukazuje niezrealizowane do tej pory możliwości badawcze historii sztuki w Ukrainie i stanowi dla niej ważne wyda-rzenie.

Page 213: Akcja ,Wista - NOWA UKRAINAnowaukraina.org/nu_03-04_2007/nu_03_04_2007.pdfAkcja „Wisła” była czystką etniczną dokonaną na ludności ukraińskiej przez polskie władze komunistyczne,

an Draus Uniwersytet Jana Kazimierza podczas pierwszej okupacjl sowieckiej zapiacH surow~ cenfl za postawfl narodowo-paf/stwow~ (...J. Jakkolwiek przeksztalcono go w ukralf/ski Uniwersytet im. Iwana Franki, wedlug sowiecklego modelu, w kt6rym toterowano poIsk~ ked" naukowlt to jednak aresztowanls I zsyllci do Iagr6w wyrz,pzHy Iwowskiemu kadowlsku nsukowemu powszne straty osobowe.

Jan Draus

Ks~amia Akademicka, Krak6w 2007 www.akademicka.pl

ProblemycywilizacyjnegorozwojuBiatorusi, Polski,

Nlejednokrotnie w hlstoril przedstawicie/e tych czterech narod6w sIowiaf/sklch

podejmowali wsp61ne dzialania. ale r6wnie cZflStO

wystflpowali przeciwko soble (...J. Z tych nle zawsze korzystnych zjawisk

wyplywal jeden wnlosek, 1e narody te musz~ ze sob~ wspOldz/ala6,

zar6wno dla dobra wlasnego. jak I porz~dku mlfldzynarodowego.

Piotr Franaszek

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloflskiego Krak6w2007

www.wuj.pl

Ros iiUkrai I I I IT'