201401181941punkty orientacyjne

22

Upload: w-drodze

Post on 12-Mar-2016

213 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

http://wdrodze.pl/fragmenty/201401181941punkty_orientacyjne.pdf

TRANSCRIPT

Page 1: 201401181941punkty orientacyjne
Page 2: 201401181941punkty orientacyjne
Page 3: 201401181941punkty orientacyjne

Punktyorientacyjne

Page 4: 201401181941punkty orientacyjne
Page 5: 201401181941punkty orientacyjne

Punktyorientacyjne

ilustracjeRoy Lovatt

Page 6: 201401181941punkty orientacyjne

Tytuł oryginału

Landmarks. An Ignatian Journey

First published in 1998 by

Darton, Longman and Todd Ltd

1 Spencer Court

140-142 Wandsworth High Street

London SW18 4JJ

© 1998 Margart Silf

Ilustrations © 1998 Roy Lovatt

Copyright © for this edition by Wydawnictwo W drodze 2013

Redaktor

Lidia Kozłowska

Redaktor techniczny

Justyna Nowaczyk

Projekt okładki i stron tytułowych

Piotr Łysakowski

ISBN 978-83-7033-911-1

Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów

W drodze 2014

ul. Kościuszki 99, 60-920 Poznań

tel. 61 852 39 62, faks 61 850 17 82

www.wdrodze.pl [email protected]

Page 7: 201401181941punkty orientacyjne

AD MAIOREM

DEI GLORIAM

Page 8: 201401181941punkty orientacyjne
Page 9: 201401181941punkty orientacyjne

7

WSTĘP

Nie znam żadnego wydawnictwa, które zaoferowałoby klientowi zwrot kosztów, jeśli nie byłby usatysfakcjonowany po przeczy-taniu którejś z wydanych przez nie książek. Myślę, że „Darton, Longman and Todd” mogliby śmiało wystąpić z taką ofertą doty-czącą Punktów orientacyjnych.

Na pytanie: „Co interesuje cię najbardziej i w jakim temacie uważasz się za największego ignoranta?”, istnieje jedna prawdziwa odpowiedź dla każdego z nas: „Ja sam”. Jeśli którykolwiek z czy-telników wzdraga się przed taką odpowiedzią, niech zada sobie następujące pytania: „Czy nastawiam uszu, gdy przechodząc obok grupy ludzi, słyszę swoje imię?”, „Czy kiedykolwiek czułem niepo-kój, czekając na wyniki egzaminu, wyniki badań lekarskich czy wy-niki rozmowy w sprawie pracy?”, „Czy oglądając zdjęcia, na których jestem, poświęcam im tyle samo uwagi, co tym, na których mnie nie ma?”, „Czy spędzam tyle samo czasu, patrząc na innych ludzi, co na siebie przed lustrem?”, „Skąd to nieproporcjonalnie duże zainte-resowanie samym sobą, jeśli znam siebie tak dobrze?”.

Punkty orientacyjne to książka rozważająca najbardziej funda-mentalne pytania dotyczące każdej ludzkiej istoty, niezależnie od rasy, kultury, religii czy pozycji w życiu. „Gdzie jesteś?”, „Jaki je-steś i dlaczego?”, „Kim jesteś?”. Te podstawowe pytania rozważał św. Ignacy z Loyoli, żyjący w XVI wieku Bask, w swej książce Ćwi-czenia duchowe, proponując metody odkrywania odpowiedzi dla

Page 10: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

8

siebie samego. Gdy zapytano przyjaciela Ignacego, Hieronima Nadala, dla kogo są stosowne Ćwiczenia, odpowiedział: „Dla kato-lików, protestantów i dla pogan”. Podobnie jest z Punktami orienta-cyjnymi.

Ćwiczenia duchowe są mi dobrze znane. Ta aż za dobra zna-jomość nie zrodziła co prawda lekceważenia, ale sprawiła, że książki o duchowości ignacjańskiej wydają mi się nudne. Czytając Punkty orientacyjne, nie nudziłem się ani chwili. Delektowałem się odkrywczą wyprawą zaproponowaną przez Margaret Silf, odbywaną dziś dzięki punktom orientacyjnym pozostawionym przez Ignacego czterysta lat temu. Te punkty są jak kamienie mi-lowe, a nie jak �ilary podtrzymujące niewzruszone sklepienie, pod którymi muszą schronić się czytelnicy. Książka zachęca do konty-nuacji poszukiwań i dostarcza różnorodnych ćwiczeń na końcu każdego rozdziału, aby czytelnicy mogli się sami nimi posłużyć.

Punkty orientacyjne to książka napisana w jasny, praktyczny sposób, wolna od żargonu, emanująca nadzieją i zachętą, zawie-rająca pobudzające wyobraźnię ilustracje. Ignacy napisał swoje Ćwiczenia, by pomóc nam dostrzegać i odkrywać wolę Bożą. Jak mówi sama autorka, poszukiwanie tej woli może czasem wyglą-dać jak „rzucanie strzałkami do niewidzialnej tarczy”. W swej książce pomaga nam znajdować wolę Boga w naszych sercach, a wola ta nigdy nie ma służyć naszemu, tylko indywidualnemu pożytkowi, ale dobru wszystkich ludzi i całego stworzenia.

Gerard W. Hughesgrudzień 1997

Page 11: 201401181941punkty orientacyjne

9

PRZEDMOWA: MISKA Z SAŁATKĄ

Zostałam niedawno zaproszona do zaprzyjaźnionego wikariusza na uroczystość przyjęcia go do nowej para�ii. Po mszy jego nowi para�ianie wydali wspaniałą ucztę w sali kościelnej. Rozłożono stoły na kozłach, a na nich rozmaite pyszności. Zgromadzenie opuściło kościół i wypełniło salę. Zapanował gwar rozmów i jak to zwykle bywa na tego typu spotkaniach, zastawione stoły zosta-ły niemal doszczętnie ogołocone w dziesięć minut…

Wyjątkiem była ogromna miska sałatki ryżowej, która sta-ła nietknięta na środku długiego, pustego stołu. Zauważyłam tę sałatkę i wczułam się w sytuację osoby, która spędziła mnóstwo czasu na jej przygotowaniu, i przyniosła ją tutaj jako dar miło-ści. Jak zraniona i zasmucona musi być ta osoba, myślałam sobie. A potem pojawiła się druga myśl: „Dlaczego nikt jej nie zjadł? Wy-gląda tak smacznie i nęcąco!”.

I wówczas wyjaśniło się, dlaczego sałatka tkwiła samotna i nienapoczęta po zakończeniu uczty. N i e b y ł o w n i e j ł y ż k i. Jakbym dostała obuchem w głowę. Uświadomiłam sobie, że ta mi-ska sałatki mówiła mi coś o Kościele. On też jest czasem jak miska sałatki, pełen tego, za czym ludzie tak tęsknią i czego są g ł o d n i. Ale gdzie jest łyżka? Czy skarb ma pozostać na zawsze wystawio-ny na widok publiczny, niedostępny w centrum pustego stołu? Czy ludzie wierzący naprawdę mają możliwość zjadania pokar-mu, który Bóg dla nich przyrządza, czy spoczywa on, owinięty

Page 12: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

10

szczelnie w folię doktryny, na najwyższej półce teologii? I czy lu-dzie są za dobrze ułożeni, by ośmielić się zgłosić ten problem?

Nikt nie wie, co Bóg myśli. Ale z pewnością się smuci tak jak my, gdy Jego głodne dzieci stoją z pustymi rękami przy Jego stole, bo „Kościół” nie zatroszczył się o łyżki do sałatki. Nie narzekaj-my… Pamiętajmy raczej, że to my jesteśmy Kościołem i do nas, jego ludzi, należy przygotowanie uczty tak, by każdy mógł ją spo-żywać.

Nie jestem w stanie nic dodać do sałatki. Proponuję tylko nie-śmiało łyżeczkę. A mogę to zrobić jedynie dlatego, że inni byli dla mnie takimi łyżeczkami, gdy ja byłam głodna żywego chleba. To oni umożliwili mi udział w uczcie. Chciałabym podziękować im za tę cichą służbę, z pełnienia której być może nawet nie zdawali sobie sprawy…

Dziękuję mojemu kuzynowi, Ralphowi Wellsowi, który bar-dziej wpłynął na moje życie, niż sobie oboje zdawaliśmy sprawę, o�iarowując mi niezachwianą, nieidącą na kompromisy wiarę. Dziękuję Michaelowi Patonowi, który był towarzyszem mojego młodzieńczego przebudzenia się wiary i przygotował mnie do bierzmowania, a także Madeleine, mojej przyjaciółce, która wów-czas zmarła w wieku piętnastu lat. Była świecą płonącą dla Boga, której czas nie zagasił w moim sercu. I dziękuję moim rodzicom, Irene i Bernardowi Ashtonom, którzy obdarzyli mnie domem, w którym panowała miłość.

Dziękuję Brianowi McClorry’emu, który zaniósł mnie do domu, gdy zawędrowałam daleko od prawdy o sobie i pozostawał moim cierpliwym, łagodnym i stawiającym wymagania towarzy-szem przez lata, które prowadzą od prawdy do wolności. Dziękuję Gerry’emu Hughesowi za przejście ze mną drogi Ćwiczeń i jeszcze dalej, za jego mądrość słowa i trwanie ze mną w ciszy, i za zwy-czajny dar obecności. Szczególnie dziękuję Brianowi i Gerry’emu za pomoc i zachętę podczas procesu powstawania tej książki,

Page 13: 201401181941punkty orientacyjne

P��������

11

za ich niezwykłe wsparcie i posługę animatorów w duszpaster-stwie ludzi świeckich, do powstania którego osobiście się przy-czynili.

Dziękuję Klausowi, mojemu mężowi, za jego wsparcie i zachę-tę, za to, że był towarzyszem mojej podróży, za jego niespożytą energię, dzięki której mogły się odbyć Dni Ciszy, dla których ten materiał został napisany, oraz za jego bezcenną ekspertyzę tech-niczną w sprawach komputerów i innych tajemniczych urządzeń. I dziękuję mojej córce, Kirstin, za to, że pomogła mi wznosić serce do nieba, stąpając mocno po ziemi.

Dziękuję Terry’emu Biddingtonowi za wciągnięcie mnie, po-mimo mojej niechęci, w pierwszą (wedle mojej wiedzy) ignacjań-ską grupę odkrywczą w Północnym Staffordshire, za wprowadze-nie mnie w modlitwę wyobrażeniową.

Dziękuję Royowi Lovattowi za ubranie moich na wpół suro-wych pomysłów w piękne ilustracje towarzyszące tekstowi, Pe-terowi McClure’owi za tak umiejętne dodanie liternictwa i Sarze John za jej inspirujący projekt okładki. Dziękuję też Morag Reeve, Helen Porter i Allison Ward z wydawnictwa „Darton, Longman and Todd”, dzięki którym moja pierwsza prawdziwa przygoda ze światem książek była tak cudowna.

Bardzo wiele osób podzieliło się ze mną swym wewnętrznym skarbem, wzbogacając mnie ponad to, co można sobie wyobrazić. W szczególności dziękuję grupie Patchworkers ze Stoke-on-Trent i grupie Punkty Orientacyjne w Keele, dla których ten materiał został napisany w pierwszej kolejności. Specjalne podziękowania składam Elizabeth McNulty, dzięki której zrodzili i rozwinęli się Patchworkers, Kashi Lawler za niezawodne wsparcie grupy po jej utworzeniu się, Michaelowi Minersowi za wspieranie grupy Punkty Orientacyjne w Kapelanii Uniwersytetu w Keele i poza nim, oraz Mervinowi Smithowi i Paulowi Davisowi za wsparcie grupy Patchworkers w swoich para�iach.

Page 14: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

12

Niemal wszystkie przykłady w książce zaczerpnięte są z mojej własnej modlitwy. Chciałabym jednak oddać dług wdzięczności szczególnie Elizabeth McNulty, która otworzyła przede mną, jak i przed innymi, zdolność wglądu w naturę czasu szabatu w rozdzia-le 1 i Geraldowi O’Mahony’emu, który w niezwykle żywy sposób przedstawił skutki „zwrócenia się twarzą ku słońcu” w rozdziale 4.

Na koniec chciałabym podziękować wszystkim, którzy kro-czyli u mego boku, gdy przebywałam na rekolekcjach oraz w in-nych znaczących okresach w moim życiu, i otworzyli moje oczy na możliwość życia Ćwiczeniami, szczególnie: Helen Bamber, Renate Düllman, Teresie Foster, śp. Arnoldowi Frejmanowi, śp. Paulowi Glendinningowi, Damianowi Jacksonowi, Johnowi Marbaix, To-mowi McGuinnessowi, śp. Donaldowi Nichollowi, Tomowi Shuf-�lebottomowi i najbardziej Brianowi i Gerry’emu. Dziękuję wam z całego serca.

Page 15: 201401181941punkty orientacyjne

13

ZANIM ROZPOCZNIESZ

Zabierz tę książkę, aby towarzyszyła ci w wewnętrznej podróży. Idź spokojnie i ciesz się napotkanym krajobrazem. Nie śpiesz się, niczym zawodnik biegów terenowych ścigający się o pobicie re-kordu prędkości na lądzie. Im bardziej rozsmakujesz się w podró-ży, tym więcej odniesiesz z niej pożytku.

Niektórzy ludzie lubią samotnie chadzać na spacery. Jeśli sam podróżujesz z tą książką, wybierz dobry dla siebie czas, zatrzy-mując się, gdy poczujesz taką potrzebę – dotknij kory drzew, zanurz palce w strumieniu, oglądaj zachód słońca tak długo, jak chcesz. Prawdopodobnie nie pomogłoby ci pójście dalej niż o je-den rozdział za każdym razem, a być może najbardziej będzie ci odpowiadać zagłębienie się tylko w niewielki fragment. Wybierz sobie dowolne z zaproponowanych ćwiczeń na końcu każdego rozdziału. Poprzestań na tych, które cię przekonują, odrzuć te, które do ciebie nie przemawiają. Możesz śmiało zaufać własnemu poczuciu wewnętrznego rezonansu wskazującego ci, co dobre dla ciebie, a co nie. Materiał zawarty w tej książce może towarzyszyć ci w regularnej modlitewnej podróży, gdy jesteś w domu lub na rekolekcjach, w kontekście swego codziennego życia.

Jednak w podróży w pojedynkę może ci zacząć doskwierać samotność i zniechęcenie, możesz też stracić orientację. Pomoc-ne byłoby poszukanie sobie towarzysza, z którym od czasu do

Page 16: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

14

czasu podzielisz się swym doświadczeniem – może to być za-ufany przyjaciel, z którym „nadajesz na tej samej fali” albo ktoś, kogo jeszcze nie znasz osobiście, ale kto chciałby iść obok ciebie i wspólnie z tobą uczyć się rozpoznawania, gdzie jest Bóg w two-jej wewnętrznej podróży. Szukanie „przyjaciela duszy” może wy-dawać się zniechęcającym zadaniem: radzę rozejrzeć się w gro-nie przyjaciół i współwyznawców i zwrócić uwagę na tych, którzy sami są ludźmi modlitwy (to zwykle widać, jeśli się jest uważnym, i często są to ludzie, których o to nie podejrzewasz). Podejdź do takiej osoby i w prosty sposób wyjaśnij, czego oczekujesz. Pewnie sama będzie szczęśliwa, mogąc z tobą podążać, lub wskaże kogoś, kto byłby dla ciebie właściwym towarzyszem.

Inni ludzie wolą podróżować w grupie. Jeśli posługujesz się tą książką jako przewodnikiem w grupie dzielenia się wiarą, przekonasz się, że każdy rozdział zawiera materiał odpowiedni na jeden pełny dzień rozważań, z czasem na zrobienie kilku za-proponowanych ćwiczeń w duchu modlitwy oraz, opcjonalnie, na dzielenie się swoimi odczuciami z innymi członkami grupy. Dzie-lenie się doświadczeniami z zaufanymi przyjaciółmi w taki wła-śnie sposób jest zapewne najcenniejszym ćwiczeniem. Animator grupy powinien dążyć do tego, by każda osoba mogła to zrobić w takiej mierze, w jakiej sobie życzy (bez przymusu, proszę!). I, rozumie się samo przez się, niezbędna jest całkowita dyskrecja: ten warunek należy postawić na samym początku.

Dzieląc się doświadczeniem duchowym w takich warunkach, pozwól każdej osobie złożyć świadectwo, zachowując chwilę ci-szy między jednym świadectwem a drugim. Nie powinny mieć miejsca żadne dyskusje czy przerywanie drugiej osobie (bo jest to podróż serca, nie ćwiczenie umysłowe) ani usiłowania „kory-gowania” czyichś poglądów czy też udzielanie rad. Prawda leżąca u podłoża takiego dzielenia się wiarą głosi, że doświadczenie każ-dej osoby jest całkowicie i niekwestionowanie aktualne i stano-wi dar zaufania dla innych. Trzeba pamiętać, by każdy uczestnik

Page 17: 201401181941punkty orientacyjne

Z���� ������������

15

wychodził ze spotkania ze zwiększonym poczuciem wiary w waż-ność swych doświadczeń i pogłębionym poczuciem swej niepo-wtarzalnej wartości w oczach Boga i swych towarzyszy. Pamiętaj, że powierzając doświadczenie serca sobie nawzajem, w ufności wkraczamy na święty obszar, gdzie nie ma miejsca na komenta-rze, krytykę czy korektę, tylko na odpowiedź w postaci kochającej akceptacji. Tam Bóg w tobie słucha Boga w innych.

Jeżeli używasz tej książki na krótszych spotkaniach dzielenia się wiarą, możesz wybrać tylko jedną lub dwie sekcje na każde z nich. Rozdziały podzielone są na takie właśnie sekcje, opatrzo-ne nagłówkami, by ułatwić ci zadanie. Dobrze byłoby, aby uczest-nicy mieli możliwość przeczytania materiału przed każdym spo-tkaniem i skupili się na nim podczas osobistej modlitwy. Idealnie byłoby, gdyby prowadzący spotkanie znał całą książkę i miał poczucie jej kształtu i celu, zanim rozpocznie spotkania. Mógłby wówczas sam ocenić przydatność ćwiczeń z myślą o przyszłym polecaniu ich członkom grupy, w zależności od ich indywidual-nych potrzeb. Jednym ze sposobów jest streszczenie materia-łu przez animatora na każdym spotkaniu, sekcja za sekcją lub rozdział za rozdziałem, a następnie posługiwanie się nim przez uczestników w osobistych rozważaniach przez kolejny tydzień oraz podzieleniu się własnymi przemyśleniami na jego temat na początku następnego spotkania.

Jest ważne, by używać materiału w takiej kolejności, w jakiej jest ułożony, gdyż odzwierciedla on dynamikę Ćwiczeń ducho-wych, a każdy rozdział bazuje na tym, czego czytelnik dowiedział się wcześniej. Nie jest to jednakże komentarz do Ćwiczeń ani tym bardziej sposób na ich wdrażanie. Powiedziawszy to dodam, że pewna liczba osób z dwóch pierwszych programów pilotażowych rzeczywiście zaczęła odprawiać Ćwiczenia w ich pełnym wymia-rze w codziennym życiu, pod osobistym kierownictwem, a Punkty orientacyjne okazały się dla nich cennym wprowadzeniem do tej praktyki. Istnieje krajowa i międzynarodowa sieć ignacjańskich

Page 18: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

16

grup dzielenia się wiarą i Wspólnot Życia Chrześcijańskiego, po-magająca osobom pragnącym kontynuować swą podróż w ten szczególny sposób1.

Możesz zechcieć zbudować swoje spotkania wokół wspólnej modlitwy, być może z odpowiednią muzyką. Poniżej podaję kilka źródeł, które okazały się przydatne w programach pilotażowych. Z pewnością sam będziesz chciał dodać jakieś wybrane przez sie-bie pozycje. Zaproponowałam też parę tytułów książkowych do dalszej lektury.

Jeśli to w ogóle możliwe, zachęć ludzi do stworzenia grupy ekumenicznej. Szybko się przekonasz, jeśli do tej pory się to nie stało, że gdy ludzie zaczynają dzielić się ze sobą tym, na jakie głę-bie wypłynęli w swej podróży, ustają wszelkie podziały wyzna-niowe, bez żadnego chodzenia na kompromis między różnymi tradycjami co do prawdziwości ich rozlicznych bogactw. Prawda jednoczy, a jest to podróż ku prawdzie. Najpełniej widać to w gru-pie bezwyznaniowej, otwartej na ludzi niezwiązanych z żadną tradycją czy o�icjalnym Kościołem.

Ile osób może tworzyć grupę? Cóż, gdzie dwaj lub trzej są zgro-madzeni, tam jest grupa, a Bóg jest pośród nich. Przyjmując inną ska-lę, jeśli liczba osób przekroczy dwadzieścia, byłoby mądrym rozwią-zaniem rozbić grupę na dwie lub więcej mniejszych. Jeśli centralną ideą spotkań jest intymne dzielenie się wiarą, maksymalnie sześć osób w grupie może okazać się najodpowiedniejszą liczbą.

A gdzie się spotykać? Spróbuj znaleźć przyjemne miejsce. Do-brze jest spotykać się w domach uczestników, o ile liczebność grupy na to pozwala. Zazwyczaj salki kościelne czy klasy szkolne nie mają miłego klimatu, bywają też obciążone uprzedzeniami wyznaniowymi czy negatywnymi wspomnieniami. W Stoke-on--Trent jedna z naszych grup miała szczęście gościć u wspólnoty

1 Wykaz grup działających w Polsce dostępny na stronie www.jezuici.pl – przyp. red.

Page 19: 201401181941punkty orientacyjne

Z���� ������������

17

franciszkańskiej, a z inną spotykaliśmy się w domach. Może się okazać, że miejscowa wspólnota religijna przyjmie was i wasze przedsięwzięcie z dużą otwartością.

Na koniec kilka praktycznych uwag: postaraj się utrzymać koszty na jak najniższym poziomie. Cały etos codziennego dzie-lenia się wiarą i odbywania podróży duchowej polega na tym, by były one łatwo dostępne w szczególności dla tych, którym braku-je czasu, pieniędzy czy sprzyjających okoliczności, by udać się na rekolekcje. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie, na ile możecie. Dni czy godziny ciszy można przeżywać w domach uczestników i jedynym wydatkiem może być dzbanek kawy czy herbaty. Za-chęć wszystkich do przyniesienia czegoś do jedzenia na „skład-kowy” lunch czy kolację. Zdziwisz się, jak ciekawe wyjdą z tego posiłki, jeśli uda ci się odzwyczaić ludzi od spożywania własnych kanapek! Jeśli spotykacie się na innym gruncie niż domowy albo zapraszacie kogoś do wygłoszenia konferencji, po prostu zwróć się do każdego uczestnika z prośbą o niewielki wkład na o�iarę dla gospodarzy lub na zwrot kosztów podróży waszych gości.

Obie grupy pilotażowe, które powstały jako pierwsze, wciąż spotykają się regularnie w Północnym Staffordshire, dzieląc się doświadczeniami z własnych podróży i ubogacając innych w oko-licy. Grupy Patchworkers w Stoke-on-Trent i Punkty Orientacyjne w Keele przyłączają się do mojej modlitwy o błogosławieństwo w t w o j e j podróży.

Muzyka na podróż:

Dana: „The gift of love”; „In the palm of his hand”Bernardette Farrel: „Christ be our life”; „God beyond all names”Carey Landrey: „Abba, Father”; „I will not forget you”, cz. 1 i 2Tom McGuinness: „Winter Gifting”; „Exultet”; „All will be well”Marilla Ness: „He touched me”; „Come back to me”; „Heart of

Love”; „Abba My Father”

Page 20: 201401181941punkty orientacyjne

P�� � ����� ������

18

Jezuici z Saint Lewis: „Earthen Vessels”Ogólnoinstrumentalne: np. „Praise him on the pan pipes” (Simon

Bernard-Smith); „Angel Voices”; „Songs of Zion” (Maurice Sklar); „Songs of Taizé” (Kindsway); „Soften my Heart” (Nick Fletcher; Classical Praise series)

Propozycje do dalszej lektury:

William Barry, God and You (Paulist Press, 1987); Czego szukam w modlitwie, przeł. B. Żak (WAM, Kraków 2006)

Charles Elliott, Praying the Kingdom (Darton, Longman and Todd, 1985)

Thomas H. Green, Jak się modlić?, przeł. S. Obirek, M. Kapera (WAM, Kraków 2002)

Margaret Hebblethwaite, Finding God in All Things (Fount, 1994); Six New Gospels (Geoffrey Chapman, 1994)

Gerard W. Hughes, Bóg niespodzianek, przeł. A. Bożek (Wyd. „M”, Warszawa 1996); God, Where Are You? (Darton, Longman and Todd, 1997); Oh God, Why? (BRF, 1992)

William Johnston, Życie w miłości: modlitwa chrześcijańska w praktyce, przeł. E. Nartowska (WAM, Kraków 1997)

David Lonsdale, Eyes to See, Ears to Hear (Darton, Longman and Todd, 1990)

Anthony de Mello, Sadhana: ścieżka do Pana Boga, przeł. A. Wiś-niewska-Walczyk (Verbinum, Warszawa 1991); Przebudzenie, przeł. B. Moderska, T. Zysk (Rebis, Poznań 1993)

Donald Nicholl, Świętość, przeł. M. Borkowska (Biblioteka „Więzi”, Warszawa 1998)

Philip Sheldrake, Befriending Our Desires (Darton, Longman and Todd, 1994)

Jean Vanier, Our Journey Home (Hodder and Stoughton, 1997)

Page 21: 201401181941punkty orientacyjne

303

SPIS TREŚCI

Wstęp 7Przedmowa: Miska z sałatką 9Zanim rozpoczniesz 13Poznaj przewodnika 19

1. Gdzie jestem? Jak żyję? Kim jestem? 31

2. Jedenaście par wołów 47

3. Co poszło nie tak? 65

4. Przewrót kopernikański 81

5. Kępa pokrzyw i ogród różany 93

6. Wewnętrzny kompas 113

7. Najgłębsze pragnienie 129

8. Dlaczego nie odpowiadasz na moje modlitwy? 145

9. Uzależniony? 165

10. Nie zatrzymuj mnie 181

11. Rozpoznać wroga, zaufać przyjacielowi 199

12. Co to jest wolność? Co to jest prawda? 215

13. Widzieć Cię wyraźniej… 237

14. Iść bliżej Ciebie… 257

15. Kochać Cię coraz bardziej… 277

Benedictus 299

Page 22: 201401181941punkty orientacyjne