10.pierwociny herezji

22
Kiedy w chrześcijaństwie pojawiły się pierwsze błędy i jakie były początki herezji? Według słownikowej definicji “herezja” (gr. hairesis - wybór, stronnictwo) to pogląd odbiegający od przyjętej w danej religii nauki. Próba odpowiedzi na pytanie o początek herezji jest kolejnym krokiem na drodze poznawania najwcześniejszych dziejów Kościoła. Uczynimy to w oparciu o pisma należące do Nowego Testamentu pamiętając, że część z nich powstała w odpowiedzi na pojawienie się nauk niezgodnych z przechowywanym przez Kościół depozytem wiary (Jud 3). Pierwociny błędów Na podstawie badań, prowadzonych szczególnie intensywnie w XX wieku, możemy stwierdzić, że herezje pod różnymi postaciami towarzyszą chrześcijaństwu od samego początku. Wbrew powszechnym wyobrażeniom o jedności doktrynalnej wczesnego Kościoła, mamy wystarczająco wiele dowodów potwierdzających istnienie fałszywych doktryn u samego zarania chrześcijaństwa. Przed herezją, rozumianą jako odstępstwo od Ewangelii Jezusa Chrystusa, ostrzegają już księgi Nowego Testamentu, co jest jasnym sygnałem występowania tego rodzaju trudności w gminach pierwszego wieku. Warto zaznaczyć, że czymś innym jest herezja, a czymś innym różnorodność. Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie, z okresu tworzenia się Nowego Testamentu, były zróżnicowane pod wieloma względami. Można założyć, że początkowo dominuje różnorodność 1 . Choć utrudniało to namierzenie herezji, to jednak tego nie wykluczało. Kryterium prawdy stanowiło kolegium Dwunastu, zebranych we wspólnocie-matce, w Jerozolimie. Paweł 1 Historia dogmatów, pod red. B. Sesboüé, Bóg zbawienia, Tradycja, reguła wiary i Symbole wiary. Ekonomia zbawienia. Rozwój dogmatów trynitarnych i chrystologicznych , t.1, tł. P. Rak, Kraków 1999, s. 29.

Upload: parakletos

Post on 26-May-2015

191 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: 10.Pierwociny herezji

Kiedy w chrześcijaństwie pojawiły się pierwsze błędy i jakie były początki herezji? Według

słownikowej definicji “herezja” (gr. hairesis - wybór, stronnictwo) to pogląd odbiegający od

przyjętej w danej religii nauki. Próba odpowiedzi na pytanie o początek herezji jest kolejnym

krokiem na drodze poznawania najwcześniejszych dziejów Kościoła. Uczynimy to w oparciu

o pisma należące do Nowego Testamentu pamiętając, że część z nich powstała w odpowiedzi

na pojawienie się nauk niezgodnych z przechowywanym przez Kościół depozytem wiary (Jud

3).

Pierwociny błędów

Na podstawie badań, prowadzonych szczególnie intensywnie w XX wieku, możemy

stwierdzić, że herezje pod różnymi postaciami towarzyszą chrześcijaństwu od samego

początku. Wbrew powszechnym wyobrażeniom o jedności doktrynalnej wczesnego Kościoła,

mamy wystarczająco wiele dowodów potwierdzających istnienie fałszywych doktryn u

samego zarania chrześcijaństwa. Przed herezją, rozumianą jako odstępstwo od Ewangelii

Jezusa Chrystusa, ostrzegają już księgi Nowego Testamentu, co jest jasnym sygnałem

występowania tego rodzaju trudności w gminach pierwszego wieku. Warto zaznaczyć, że

czymś innym jest herezja, a czymś innym różnorodność. Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie,

z okresu tworzenia się Nowego Testamentu, były zróżnicowane pod wieloma względami.

Można założyć, że początkowo dominuje różnorodność1. Choć utrudniało to namierzenie

herezji, to jednak tego nie wykluczało. Kryterium prawdy stanowiło kolegium Dwunastu,

zebranych we wspólnocie-matce, w Jerozolimie. Paweł właśnie w tym celu udał się do

Jerozolimy, aby porównać ewangelię, którą zwiastował między poganami, żeby się czasem

nie okazało, że daremnie biegnę czy biegłem *Gal 2:2). Zasadę tę widzimy również na

przykładzie zgromadzenia zwanego „soborem jerozolimskim”. Problem, z którym przyszło

zmierzyć się przywódcom Kościoła nie dotyczył jedynie zachowywania zwyczajów. Za

różnorodnością obyczajów szło o sprawy znacznie poważniejsze. Trudno nazwać orzeczenie

tego zgromadzenia doktrynalnym, ale bez wątpienia sama istota problemu miała właśnie taki

charakter. Spotkanie w Jerozolimie stanie się wkrótce typem przyjętych nieco później

dorocznych spotkań biskupów (synodów) danej prowincji, a ostatecznie soborów, czyli

zgromadzeń przedstawicieli wszystkich prowincji (diecezji).

Na podstawie pewnych wątków listów Pawła, możemy być przekonani, że do

pojawienia się pierwocin błędów doszło już w pierwszym pokoleniu chrześcijan. Fakt ten

1 Historia dogmatów, pod red. B. Sesboüé, Bóg zbawienia, Tradycja, reguła wiary i Symbole wiary. Ekonomia zbawienia. Rozwój dogmatów trynitarnych i chrystologicznych, t.1, tł. P. Rak, Kraków 1999, s. 29.

Page 2: 10.Pierwociny herezji

potwierdzają zarówno listy Pawła, jak i dzieła należące do zbioru listów powszechnych

(katolickich). Zauważyliśmy to już przy okazji krótkiej analizy pism Janowych. Warto

zwrócić uwagę na pisma należące do drugiego/trzeciego pokolenia wierzących, nade

wszystko na Drugi List Piotra i List Judy. Dokumenty te, wyraźnie od siebie zależne,

poruszają problem fałszywych nauk (i nauczycieli), które z różnych przyczyn znalazły

podatny grunt w chrześcijańskich wspólnotach.

Powody braku jedności

Należy zacząć od pytania podstawowego: dlaczego i w jakim obszarze we wczesnym

Kościele doszło do zaprzeczenia prawowierności (ortodoksji). Odpowiedź na to pytanie nie

jest prosta. Możemy mówić o trzech podstawowych powodach braku jedności doktrynalnej

wśród pierwszych chrześcijan.

Po pierwsze Kościół nie posiadało początkowo żadnej konkretnej miary ortodoksji

(kanonu). Podstawą było ustne nauczanie apostołów w oparciu o księgi Tanach oraz składanie

świadectwa o zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu. Początek pismom kanonicznym

(Nowemu Testamentowi) dał, zapewne całkiem nieświadomie, apostoł Paweł pisząc, na

początku lat pięćdziesiątych, Pierwszy list do Tesaloniczan. W okresie kolejnych

pięćdziesięciu lat powstały pozostałe teksty NT. Proces tworzenia zbioru świętych pism

chrześcijan trwał kolejne pięćdziesiąt lat, ale i nawet wówczas nie przyjął jeszcze tej postaci,

w jakiej znamy współcześnie Nowy Testament. Wszystko to utrudniało weryfikację wielu

poglądów na temat Chrystusa, Jego natury oraz różnych aspektów chrześcijańskiej nauki.

Istniał jednak już pewien kanon poglądów, stanowiący trzon chrześcijańskiej doktryny, który

można określić słowem ewangelia, mając jednak na uwadze, że mieścił się w nim zarówno

opis wydarzenia Jezusa, jak i interpretacja. Co szczegółowo należało do tego depozytu wiary

pozostaje wciąż przedmiotem badań. O jego istnieniu możemy być przekonani, skoro Paweł

przedstawił Kefasowi zwiastowaną przez siebie ewangelię i uzyskał akceptację: Jakub i

Kefas, i Jan, którzy są uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na dowód wspólnoty

(Gal 2:9). Jeśli ktoś przekraczał granice owego kanonu, podlegał klątwie (Gal 1:8).

Po drugie pamiętać należy, że judaizm Drugiej Świątyni nie był w swej naturze

jednorodny. Istniało wiele ugrupowań i stronnictw (szkół, czyli właśnie hairesis). Żadne z

nich nie reprezentowało całości dziedzictwa Izraela. Dopiero po „synodzie” w Jamne

zdecydowane przewodnictwo zaczęli odgrywać rabini. Przedstawiciele poszczególnych

stronnictw odnalazłszy w zwiastowanym Cierpiącym Mesjaszu wypełnienie judaizmu, ale

Page 3: 10.Pierwociny herezji

wkroczyli do Jego Wspólnoty, wnosząc cały bagaż własnych przekonań religijnych.

Zwróciliśmy już uwagę na istnienie w łonie metropolii jerozolimskiej co najmniej dwóch

takich stronnictw: saduceuszy i faryzeuszy (Dz 6:7; 15:5). Zauważyliśmy też, jak bardzo

religijne przekonania faryzeuszy doprowadziły do napięć w młodym Kościele. Możemy

założyć przyłączenie się do chrześcijaństwa zwolenników również innych szkół, w tym

zelotów i esseńczyków, a zapewne także uczniów Jana Chrzciciela i wielu innych ugrupowań.

Ta wielopostaciowa forma późnego judaizmu miała konkretne przełożenie na Kościół.

Wczesne chrześcijaństwo również będzie wielopostaciowe. Znajdzie to swój wyraz nie tylko

w podziale na judeochrześcijan i etnochrześcijan, ale co więcej, każda z tych form będzie

posiadała swoje własne zróżnicowania. Podobnie, jak w judaizmie po Jamne, również w

chrześcijaństwie zauważymy tendencje do przejęcia „przewodniej roli” jednego stronnictwa

kosztem pozostałych. Problem ten, choć może na innej płaszczyźnie, występuje również

współcześnie. W ten sposób wspólnoty chrześcijańskie stały się od początku obszarem

rywalizacji różnych tendencji i koncepcji dotyczących Chrystusa. Jednocześnie dość

wcześnie, bo w przeciągu jednego/dwóch pokoleń, powstały centra chrześcijańskich tradycji,

skupione wokół apostołów i nauczycieli. Wykładano tam naukę apostolską i spisywano

ewangelię. Do głównych ośrodków zaliczyć możemy: Judeę (Jerozolima), Syrię (Antiochia,

Damaszek), Azję (Efez), Achaję (Korynt) i Rzym. To w nich powstały ewangelie: Według

Mateusza w Syro-Palestynie, Według Marka w Rzymie, Według Łukasza w Achai/Antiochii,

Według Jana w Azji2. Nie powinno się pomijać również środowiska aleksandryjskiego, które

choć nie wydało w tym czasie żadnych konkretnych pism, to jednak wytworzyło własną,

trzeba przyznać dość specyficzną, tradycję ewangeliczną. Odegra ona w niedalekiej

przyszłości dość istotną rolę w tworzeniu ortodoksyjnej doktryny.

Po trzecie do chrześcijaństwa zaczęły napływać coraz liczniejsze grupy nawracających

się pogan. Na nich też należy patrzeć jako na wyjątkowo zróżnicowane środowiska.

Kulturowo, mentalnie i etnicznie były one nosicieli własnych poglądów i idei. Wyznając

wiarę w wielu bogów nie znali takich pojęć jak mesjasz, Tora czy przymierze, kluczowych

dla zrozumienia poselstwa ewangelii. Część z nich to prozelici, ale zapewne nie wszyscy.

Wychowani i ukształtowani przez inną od żydowskiej kultury religijnej i funkcjonujący w

przebogatej mozaice ludów i kultów Imperium wnosili do rodzącego się chrześcijaństwa

wiele własnych zwyczajów i przekonań. Możemy wyróżnić trzy główne koncepcje,

2 Kwestia ta wciąż jest dyskusyjna, możemy jednak z pewną dozą ogólności w ten sposób przedstawić związek między poszczególnymi ewangeliami a ośrodkami tradycji, por. A. Läpple, Od egzegezy do katechezy, tł. B. Białecki, Warszawa 1986, s. 222-223; 270-272; 298-300; 326-328; E. Charpentier, Czytając Nowy Testament, Włocławek , bd, s. 11.

Page 4: 10.Pierwociny herezji

charakterystyczne dla epoki: synkretyzm, misteria i gnostycyzm. Synkretyzm był swoistym

tyglem różnorodnych teorii teologicznych i filozoficznych, które wyróżniało pragnienie

zbudowania jednej, całościowej koncepcji religijnej3. W poszukiwaniu osobistych

doświadczeń religijnych, których brakowało w wielkich religiach, bardzo popularne stały się

religie misteryjne. Największym zagrożeniem okazał się dla chrześcijaństwa gnostycyzm. Od

czasów, gdy granice cesarstwa zbliżyły się do kraju Partów, dziedziców wielkiego imperium

achemenidów perskich, koncepcje dualistyczne zaczęły stawać się powszechne. Poprzez

system zapożyczeń i ewolucji, wszystkie te koncepcje zaczęły przenikać do gmin

chrześcijańskich wraz z rozwojem misji wśród Narodów. Szczególną rolę odegrał

gnostycyzm. Nie należy go traktować jako jednej, zwartej religii, ale raczej jako prąd

religijno-filozoficzny, który w chrześcijaństwie znalazł doskonałą pożywkę dla własnego

rozwoju. W czasach apostolskich nie można mówić jeszcze o gnostycyzmie, ale raczej o

czymś w rodzaju pra-gnostycyzmu. Gnostycyzm rozwijać się będzie w łączności z

chrześcijaństwem i na tym tle dochodzić będzie do powstania wielu bardzo różnych odmian

gnozy. W zdecydowanej większości oznaczać będzie to herezje4.

Herezja a Nowy Testament

Termin heretyk (hairetikos) pojawia się w Biblii tylko raz w Liście do Tytusa:

człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj (3:10

BW, sekciarza BT). Słowo hairesis (stronnictwo) występuje natomiast znacznie częściej. W

Dziejach Apostolskich służy na określenie wspólnoty chrześcijańskiej, jako stronnictwa

wewnątrz judaizmu (Dz 24:5). Paweł w ten sposób określa różne ugrupowania wewnątrz

gminy korynckiej (1 Kor 11:19). Apelując w sprawie zamieszania w gminie efeskiej prosi

Tymoteusza, aby nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki

(heterodidaskalein, 1 Tm 1,3; 6,3). Mnożenie pouczeń w tym liście oznacza, że w Kościele

drugiej połowy I wieku pojawiają się nowe zagrożenia. Są nimi fałszywe doktryny, które

prowadzące do niepokoju i rozłamu. Potwierdza to mimochodem Łukasz, gdy wkłada w usta

Pawła następujące zdanie w testamencie skierowanym do starszyzny efeskiej: Także spośród

was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą

uczniów (Dz 20:37). Jeszcze wyraźniej pisze o tym autor Drugiego listu Piotra: Znaleźli się

jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele,

którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje (2 P 2, 1 BT, zgubne nauki, BW). Chociaż w

3 M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, tł. E. Bąkowska, Warszawa 1981, s. 163; autor za uważa: W epoce, kiedy synkretyzm był prądem dominującym i niemal prawem życia religijnego, Kościół z trudem tego wpływu uniknął i z całą surowość utrzymywał swój nieprzejednany monoteizm odziedziczony po judaizmie. 4 Por. W. Gajewski, Kanon Nowego Testamentu, apokryfy i kod Leonarda, Chrześcijanin, 05-06/2006.

Page 5: 10.Pierwociny herezji

obu przypadkach mamy do czynienia z czasem przyszłym (powstaną ludzie, wśród was

będą), to pod koniec czasów apostolskich zjawisko to najwyraźniej się nasiliło. Spróbujmy

prześledzić kim byli i co głosili owi fałszywi prorocy i nauczyciele, których nazwano później

siewcami kąkolu. Będzie ich wyróżniała jedna cecha: pierwsi dysydenci pochodzili ze

środowisk judeochrześcijańskich.

Ebionici

Jak to zostało już zauważone, judaizujący chrześcijanie (nie mylić z

judeochrześcijanami!), nie zaprzestali swojej aktywności po „soborze jerozolimskim”. Wręcz

przeciwnie. Wytężyli swoje działania w czasie niewoli Pawła, czego listy pasterskie są

wyraźnym świadectwem. Aktywność ta, ze zrozumiałych względów, zmalała nieco w czasie

wojny żydowskiej, aby z tym większą intensywnością wybuchnąć pod koniec I wieku.

Tymczasem na przełomie piątej i szóstej dekady tego wieku, wśród judeochrześcijan, doszła

do głosu nauka, która traktowała Jezus nie jako Syna Bożego, ale jedynie wielkiego proroka i

nauczyciela. Odrzucenie boskości Jezusa dokonało się w środowisku, które było genetycznie

związane z metropolią jerozolimską. Po męczeńskiej śmierci Jakuba, brata Pańskiego,

zwierzchnika tej gminy, doszło w łonie judeochrześcijan do podziału. Wyraził się on w

trakcie sporu o następcę po Jakubie. Oddajmy głos Euzebiuszowi: A po męczeństwie Jakuba

Sprawiedliwego, takim jak Pan, za tę samą sprawę, został ustanowiony biskupem Symeon, syn

stryja Chrystusowego, Kleopasa, któremu wszyscy dali pierwszeństwo. Bo i on był krewnym

Pańskim. Dlatego zaś kościół zwano dziewicą, bo jeszcze nie był splamiony fałszywą nauką.

Początek zaś zrobił Tebutis, dlatego że nie został on biskupem. Jął szerzyć zepsucie, z siedmiu

sekt płynące, do których i on należał, a które istniały wśród ludu. Dalej autor wymienia

herezjarchów, poczynając od Szymona (Maga), a skończywszy na Walentynianie, Bazylidesie

i Satornilu. Szymon Mag, znany jest z opowiadania Dziejów Apostolskich przy okazji misji

ewangelisty Filipa w Samarii (8:9-24). Był on powszechnie w starożytności uważany za

twórcę gnostycyzmu. I choć dziś pogląd ten nie jest podzielany, to jednak wciąż upatruje się

w tej postaci jednego z głównych architektów gnostyckiego dualizmu (szymonianizm). Poza

tym przypisuje się Szymonowi grzech „kupczenia” godnościami kościelnymi (symonia). Z

czasów Justyna Męczennika mamy świadectwo o wielkim wpływie Szymona na Samarytan.

Czczony był dość powszechnie jako Bóg Najwyższy5. Warto też zapamiętać pozostałe

imiona, pojawią się one bowiem, gdy będzie mowa o głównych przedstawicielach szkół

gnostyckich w II wieku. Przeciwstawiając czystą ewangelię herezji Euzebiusz konkluduje: Z

nich idą fałszywi Chrystusowie, fałszywi prorocy, fałszywi apostołowie, którzy rozdarli

5 Justyn, Apologia pierwsza, 1,26, tł. A. Lisiecki, Poznań 1926.

Page 6: 10.Pierwociny herezji

jedność Kościoła zgubną nauką o Bogu i o Jego Chrystusie6. Choć nie łatwo przebić się przez

ten tekst, to jedno wydaje się pewne: początkiem końca jedności chrześcijan była sprawa

sukcesji po Jakubie. Część judeochrześcijan uznała wybór Symeona, kolejnego z rodu Jezusa.

Miał on jednak najwyraźniej poważną opozycję w osobie bliżej nieznanego nam Tebutisa. I

choć Euzebiusz posądza go wyłącznie o zazdrość i w niej upatruje początek herezji, to

możemy być przekonani, że przyczyny tkwiły gdzie indziej. Chodziło najwyraźniej o różną,

od przyjętej przez metropolię, wizję chrześcijaństwa. W tej wizji Chrystus został

sprowadzony do rangi proroka i nauczyciela. Według niektórych badaczy odłączyli się oni od

metropolii, a następnie ulegli wpływom esseńskim w czasie przymusowego pobytu w Pelli w

czasie wojny żydowskiej7. Cytowany przez Euzebiusza Hegezyp, nawrócony na

chrześcijaństwo Żyd (II wiek), stwierdza, że korzenie chrześcijańskiej herezji tkwią w

heterodoksyjnym judaizmie esseńczyków i samarytan8. Starożytny badacz herezji, biskup

Salaminy, Epifaniusz (ok. 315-403), w dziele Apteczka (Panarion) początek tej herezji widzi

w nauczaniu niejakiego Ebiona. Jest to jednak nieporozumienie. Termin ebion wywodzi się

od hebrajskiego słowa ubogi i nawiązuje do pierwszego błogosławieństwa z Kazania na

Górze (Łk 6:20; Mt 5:3). Jest to pojęcie, którym najwyraźniej judeochrześcijanie określali

samych siebie. Poza Epifaniuszem wspomina ich również Ireneusz z Lyonu, Tertulian i

Orygenes. Ten ostatni, w traktacie Przeciw Celsusowi zaznaczył, że istnieją dwa ugrupowania

ebionitów: jedni, podobnie jak my, przyjmują, że Jezus narodził się z Dziewicy, drudzy zaś

twierdzą, że urodził się tak samo jak wszyscy ludzie9. Późniejsi badacze nie czynili tego

rozróżnienia i uznawali wszystkich ebionitów za heretyków. Tym bardziej warto pamiętać, że

Orygenes o części z nich wypowiada się pozytywnie: przyjmują oni Jezusa, ale chcą nadal

żyć według prawa Żydów10.

Heterodoksyjni ebionici różnili się od pozostałych współbraci poglądami nie tylko na

temat Chrystusa. Poza przestrzeganiem Tory, zachowywaniem obrzezania i szabatu oraz

krytyką Pawła11, charakteryzowali się odrzuceniem ofiar Starego Testamentu. Już to

przypomina nam wspólnotę esseńczyków, którzy zerwali z kultem świątynnym i oficjalnym

kapłaństwem. Warto zauważyć, że część z nich postulowała życie w celibacie. W swoich

rytuałach ebionici przypominają ich jeszcze bardziej. Podobnie jak wspólnota z Qumran,

ebionici nakazują codzienną rytualną kąpiel. Ich przekonania na temat stworzenia mają

6 HK 4, 22, 5-6.7 J. Misiurek, Ebionici, w: Encyklopedia Katolicka, Lublin 1983, kol. 636.8 Historia dogmatów, s. 29.9 Orygenes, Przeciw Celsusowi, tł. S. Kalinkowski, Warszawa 1986, 5, 61 10 Tamże, 2, 111 W. Gajewski , Tożsamość Kościoła, Chrześcijanin

Page 7: 10.Pierwociny herezji

pewien rys dualistyczny. Bóg stworzył na początku dwa przeciwstawne pierwiastki:

Chrystusa i szatana (dobro i zło). Nie jest to dualizm, jaki zauważymy później u gnostyków,

w którym zło i dobro samoistnie istnieją od początku lub według innych, za zło odpowiada

stworzyciel świata, czyli Bóg Starego Testamentu. W tym przypadku esseńczycy, a za nimi

ebionici wyznają, że pierwotnym stwórcą świata był Bóg Izraela. Podobieństwa zauważyć

możemy również w przypadku eschatologii. Według obu koncepcji świat obecny należy do

diabła, przyszły zaś należeć będzie do Chrystusa. Ebionici nie używają wina, zamiast tego, w

czasie corocznych obchodów Paschy, wznoszą w toaście kielich wody. Są wegetarianami.

Posługiwali się bliżej nie znaną Ewangelią Ebionitów, która powstała na przełomie I/II

wieku12.

Jezus ebionitów jest naturalnym synem Józefa i Marii. Został przysposobiony na

Chrystusa w chwili chrztu w Jordanie: A gdy wyszedł z wody, otworzyły się niebiosa i ujrzał

Ducha Świętego w postaci gołębicy, która zstępowała i wstąpiła w Niego13. Nazywanie Jezusa

Synem Bożym było przez nich dopuszczalne, ale nie prowadziło do uznania Jego bóstwa.

Chrystus, który zstąpił na Jezusa był stworzeniem, a dokładnie archaniołem. Stoimy u

początków nurtu, który w teologii nazywać się będzie adopcjonizmem (czyli „adoptowaniem”

przez Boga Jezusa na Syna Bożego). Ryt wegetariański i sprzeciw wobec składania ofiar

wyraził się m.in. w opisie ostatniej wieczerzy. Na pytanie uczniów: „Gdzie chcesz, abyśmy Ci

przygotowali paschę do spożywania?” Jezus odpowiedział: „ Czy może sądzicie, że ja

pragnąłbym spożywać z wami to mięso, Paschę?”14. Oprócz Ewangelii do świętych pism

ebionitów zaliczyć możemy również Podróże Piotra i inne pisma (np. Kerygmat Piotra)

pochodzące z tradycji pseudoklementyńskiej (przełom I/II wieku)15. Wiele podobieństw

dowodzi temu, że na ebionitów wywarły wpływ koncepcje esseńskie16. Nowy Testament nie

wspomina wprost ebionitów. Czy jednak nie pozostały żadne ślady pierwszej schizmy w

pismach kanonicznych? Niektórzy upatrują istnienie tego wydarzenia w postulatach

Chrystusa o zachowanie jedności (J 17:11.21.22). Jednak wyraźniejsze dowody odnaleźć

można w późnych listach pawłowych. Autor, powołując się na objawienie prorocze mówi o

tych, którzy: zabraniają zawierania związków małżeńskich oraz przyjmowania pokarmów,

które stworzył Bóg (1 Tm 4:1-3). Tymoteusza napomina: Samej wody już nie pij, ale używaj

12 Ewangelia Ebionitów zachowała się we fragmentach cytowanych przez Epifaniusza; w języku polskim mamy tłumaczenie tych fragmentów w: Apokryfy Nowego Testamentu. Ewangelie apokryficzne, t. 1, pod red. M. Starowieyski, Lublin 1986, s. 78-79.13 Tamże, s. 7914 Tamże.15 Nazwa Pseudoklementyny pochodzi stąd, że przypisywano te dzieła początkowo Klemensowi Rzymskiemu. 16 J. Daniélou, Teologia judeochrześcijańska. Historia doktryn chrześcijańskich przed soborem nicejskim, tł. S. Basista, Kraków 2002, s. 69-77.

Page 8: 10.Pierwociny herezji

po trosze wina (1 Tm 5:23). Co prawda argumentuje to względami zdrowotnymi, ale nie

możemy stracić z oczu również ogólnego wydźwięku tego listu, w którym piętnowane są

różne formy fałszywej pobożności opartej na niezdrowych tendencjach ascetycznych, tak

charakterystycznych dla ebionitów, choć niekoniecznie tylko dla nich17. Możliwe, że śladem

walki z tymi poglądami są w ewangeliach (szczególnie Jana) i listach jednoznaczne

deklaracje na temat bóstwa Jezusa (J 1:18; 20:28; Rzym 9:5; Kol 2:9; Tyt 2:13).

Fałszywi nauczyciele i ich poglądy w listach Pawła

Pierwszym i głównym przeciwnikiem Pawła są legalistycznie nastawieni hebraiści,

domagający się od nawróconych z pogan obrzezania i zachowywania Prawa. Tylko pod tym

warunkiem, według nich, wierzący z Narodów mogli być zbawieni (Dz 15:1). Opisując

wydarzenia, do jakich doszło podczas zgromadzenia apostołów i starszych w Jerozolimie,

Paweł zwrócił uwagę na fałszywych braci, którzy po kryjomu zostali wprowadzeni i

potajemnie weszli (Gal 2:4). Ich intencje były jasne: domagali się od etnochrześcijan pełnej

obserwancji, czyli poddania się Prawu (żeby nas podbić w niewolę). Według Pawła są to

fałszywi bracia. Analogicznie należy rozumieć termin fałszywi apostołowie. W połowie lat

pięćdziesiątych apostoł Paweł zwrócił uwagę wiernym w Koryncie na istnienie wielu

fałszywych apostołów, których należy identyfikować z misjonarzami wywodzącymi się z

kręgów hebraistów (2 Kor 11:13). Poszczególne gminy musiały być narażone na wpływy

takich nauczycieli. Ale nie tylko skrajni hebraiści stanowili zagrożenie dla wspólnot

zakładanych przez Pawła. Są nimi także ci, którzy szczycą się poznaniem (gr. gnosis). Paweł

przeciwstawia poznanie miłości, która buduje (1 Kor 8:1; 13:4). Nie musi to oznaczać błędu,

ponieważ słowo „poznanie” było traktowane jako synonim wiary. Apostoł został powołany

przez Boga, aby głosił wszystkim ludziom poznanie (2 Kor 2:14; Kol 1:9; Tyt 1:1). Wierzący

dostąpili poznania (znajomości) Jezusa Chrystusa (2 Kor 2:), w tym znaczeniu poznanie

stanowi najwyższą wartość, jakiej dostępuje chrześcijanin (Ef 4:13; Flp 3:8). Światu, który

szuka sensu w spekulacjach filozoficznych i religijnych (czyli właśnie w gnozie), Paweł

przeciwstawia krzyż Chrystusa (1 Kor 1:23). Zwróciliśmy uwagę, że w przypadku czasów

apostolskich trudno mówić o gnostycyzmie, raczej o jego najwcześniejszych postaciach. W

grę wchodzą pewne koncepcje, które dopiero w kolejnej fazie zostaną zdefiniowane jako

gnostycyzm. Nie oznacza to jednak, że pisarze nowotestamentowi nie dostrzegali już korzeni

tego nurtu18. Podjęli wręcz walkę z tendencjami zagrażającymi młodym wspólnotom. Pisząc

17 J. Daniélou, H. I. Marrou, Historia Kościoła, Od początku do roku 600, t. 1, tł. M. Tarnowska, Warszawa 1986, s. 45; autor wspomina chrześcijańską sektę enkratytów, tworu judeochrześcijaństwa palestyńskiego. 18 Por. E. Dąbrowski, Gnostycyzm w Koryncie, w: Listy do Koryntian. Wstęp- przekład – Komentarz, opr. E. Dąbrowski, Poznań 1965, s. 361.

Page 9: 10.Pierwociny herezji

na temat poznania, apostoł Paweł zna również tę formę, którą nazywa pseudo-gnozą

(pseudonymos gnosis; 1 Tm 6:20). Wyraźnie przeciwstawia się jej w Pierwszym liście do

Koryntian (1:17; 8:1) oraz w Liście do Kolosan (2:4.18). Źródłem nieporozumień w Kolosach

jest filozofia (nie każda, ale ta, o której pisze tu Apostoł), która prowadzi do wykolejenia w

wierze. W oparciu o „pozorne dowodzenie” (2:4) autorzy tych nauk przybierają „pozór

mądrości” (2:23), uważając się za „mądrych” dzięki wtajemniczeniu (wnikając w to, co

ujrzał; 2:18). Przez ową „filozofię” można rozumieć zarówno panujące w Azji Mniejszej

tendencje synkretyzujące, jak i spekulacje pra-gnostyckie19. Za taką mieszanką opowiada się

m.in. H. Chadwick: w Azji Mniejszej Paweł napotkał jeszcze gorszą herezję, synkretyczną

mieszankę chrześcijaństwa i teozoficznych elementów zaczerpniętych częściowo z kultów

misteryjnych, a częściowo żydowskiej heterodoksji. Tamtejsi chrześcijanie czcili anielskie

moce pośredników, utożsamianych z ciałami niebieskimi (...). Obowiązywały specjalne rytuały

i surowe, ascetyczne praktyki, obchodzono też zaczerpnięte z żydowskiego kalendarza

święta20. Wszystko wskazuje znów na gnostyckie cechy wspólnot esseńskich21. W przypadku

herezji w Koryncie na uwagę zasługuje nauka Apollosa. Wydaje się, że Paweł widzi w nim

przyczynę swoich trudności w Koryncie. Nauczyciel z Aleksandrii głosił Chrystusa jako

Mądrość, która zstąpiła na świat, a której nie poznali archonci (władcy tego świata). Co

prawda samego poglądu Paweł nie zwalcza, ale przeciwstawia gnostycyzującym tendencjom

(czyli: słowom ludzkiej mądrości) - Ducha i moc (2:6-11). Wątek, dotyczący spekulacji na

temat archontów, jest charakterystyczny dla gnozy apokaliptycznej, którą reprezentują w tych

czasach esseńczycy i pewne kręgi judaizmu, związane z terapeutami w Egipcie. Nawrócony

w wyniku pracy ewangelizacyjnej Pryscylli i Akwili, Apollos zachowuje nadal swoje

przekonania, których źródła możemy odnaleźć w apokryficznym dziele „Wniebowzięcie

Izajasza”22. Innym problemem, wskazującym na gnostyckie tendencje w gminie korynckiej,

jest kontrowersja wokół zmartwychwstanie. Paweł pytał retorycznie: dlaczego niektórzy

spośród was twierdzą, że nie ma zmartwychwstania? 15:12). Fakt jest dość zaskakujący:

część chrześcijan w Koryncie odrzucała wiarę w zmartwychwstanie. Może to być objaw

hellenizmu, który głosił za Platonem, że ciało jest więzieniem/grobem duszy (sema-soma).

Wyzwolenie z tego więzienia dokonuje się poprzez śmierć. Dlatego idea powstania z

martwych wywołała wśród słuchających Pawła na Areopagu drwiny (Dz 17:32). Wydaje się

jednak, że w Koryncie to nie hellenizm był przyczyną odrzucenia wiary w zmartwychwstanie, 19 Por. Listy więzienne święto Pawła. Do Filipian – Do Kolosan – Do Filemona – Do Efezjan. Wstęp – przekład z oryginału – Komentarz, opr. A. Jankowski, Poznań 1962, s. 195.20 H. Chadwick, Kościół w epoce wczesnego chrześcijaństwa, Warszawa 2004, s. 31.21 Tamże.22 J. Daniélou, H. I. Marrou, dz. cyt., s. 44.

Page 10: 10.Pierwociny herezji

ale gnostycyzm. Gnostycy przeciwstawiali dobrego ducha – złej materii, uznając oczywiście

wyższość pierwszego nad drugim. Materia, jako coś z natury niedoskonałego, nie może stać

się wieczną siedzibą ducha. Stąd sama myśl o zmartwychwstaniu ciała jest sprzeczna z

główną koncepcją gnozy. Jeżeli taki pogląd podzielała część zboru w Koryncie, to nie może

dziwić, że Paweł doktrynie o powstaniu z martwych poświęca tak dużo miejsca w tym liście

(1 Kor 15). Podobny problem ze zmartwychwstaniem odnajdujemy w Efezie. Paweł ostrzega

Tymoteusza przed fałszywymi nauczycielami, Hymeneuszem i Filetosem, którzy głoszą

herezję (nauka jak zgorzel, z drogi prawdy zboczyli), jakoby zmartwychwstanie już nastąpiło

(2 Tm 2:18). Tu również można dopatrzyć się wpływów gnostyckich. W ten sposób ideę

zmartwychwstania, pod koniec I wieku, przedstawiał gnostyk Cerynt, którego naukę zwalczać

będzie apostoł Jan, piszący do chrześcijan z terenów rzymskiej prowincji Azji, czyli do tych

samych, do których swój list kieruje Paweł23. Cerynt był judeochrześcijaninem. Jego

działalność przypada na panowanie cesarza Domicjana (lata 81-96). Zachowywał żydowskie

obyczaje (obrzezanie i szabat). W swoich poglądach zbliżony jest do ebionitów, ale różni ich

od niego przekonanie, że świat nie został stworzony przez Boga, lecz przez przeciwną mu

moc, przez demiurga. Koncepcja ta stanie się jedną z najbardziej charakterystycznych cech

gnostycyzmu, stąd J. Daniélou uważa Cerynta za gnostyka sensu stricto24. Euzebiusz przy

okazji prezentowania postaci Ireneusza opowiada Cerynta anegdotę, którą opisał biskup

Lyonu w dziele Przeciwko herezji. Pewnego razu z łaźni wybiegł apostoł Jan wołając:

Uciekajmy, bo łaźnie mogą runąć, gdyż jest tam Cerynt, wróg prawdy25.

Dokeci

W listach Jana możemy spotkać się z następującym wyznaniem wiary: Wszelki zaś

duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga (1 J 4:3). Swoich

przeciwników Jan nazywa zwodzicielem i antychrystem (2 J 1:7). Najbardziej

charakterystyczną cechą tego poglądu jest przekonanie, że Jezus nie był człowiekiem. Nazwę

„doketyzm”, nadała zwolennikom tej nauki historia. Pochodzi ona od greckiego słowa dokein

- wydawać się (pozorny) i zasadzała się na przekonaniu o pozorności ciała ludzkiego

Chrystusa. Przeciw nim skierowany jest więc również prolog Pierwszego listu, w którym

autor, bez zbędnych wstępów, stwierdza: Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami

naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały (1:1). Możliwe, że dlatego

23 H. Chadwick zauważa: Oba rodzaje herezji, w Koryncie i Kolosach, należą do ogólniejszej kategorii, określanej zazwyczaj jako „gnostycyzm”, fenomenu, który stał się, wraz z odejściem w przeszłość osobistego autorytetu pierwszego pokolenia chrześcijańskich przywódców, olbrzymim problemem i niebezpieczeństwem dla Kościoła; tamże, s. 31-32..24 J. Daniélou, H. I. Marrou, dz. cyt., s. 63.25 HK 3, 28,5

Page 11: 10.Pierwociny herezji

również, w zakończeniu ewangelii, podkreślona została fizyczność Zmartwychwstałego.

Jezus napomina Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w

bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz (J 20:27). Kim byli dokeci i skąd wzięła się

doktryna o pozornym ciele Jezusa, tak ostro zwalczana przez Jana?

Podstawowym dogmatem doketów było założenie, że Bóg nie ma nic wspólnego z

tym, co cielesne. To założenie ma ewidentne korzenie żydowskie, a konkretnie

późnojudaistyczne, gdy Bóg stał się istotą transcendentną, znajdującą się poza światem

materii. Ale łatwo można też odnaleźć wpływy orientalne (irańskie) i hellenistyczne. W tych

koncepcjach bóstwo było odłączone od materii i nie mogło podlegać cierpieniu26. Wychodząc

z takiego założenia, dokeci odrzucali prawdę o wcieleniu i odkupieniu oraz obietnicę

zmartwychwstania ciał. Ich zdaniem Syn Boży tylko pozornie stał się człowiekiem i tylko

pozornie umarł na krzyżu. W niektórych szkołach istniało przekonacie, że na krzyżu umarł

ktoś inny, na przykład Szymon z Cyreny. Tendencje powyższe wskazują na gnostycyzm,

który alergicznie reagował na wszelkie próby łączenia pierwiastka duchowego z materialny.

Zgodzić się jednak należy z Johnem Kellym, który stwierdza: doketyzm nie był prostą herezją

samą w sobie; była to postawa, która zakaziła dużo herezji, szczególnie marcjonizm i

gnostycyzm27. Doketyzm stanowi więc rodzaj ideologiocznej podstawy dla wszystkich prądów

gnostyckich. Kilkukrotnie odwołuje się do doketyzmu Ignacy, biskup Antiochii, żyjący w

tych samych czasach co Jan. W Liście do Kościoła w Tralleis (10) napisał: Jeśli zaś, jak to

mówią niektórzy bezbożnicy, to jest niewierni, cierpiał On tylko pozornie – oni sami istnieją

pozornie! – po cóż ja jestem więźniem?28 W Liście do Kościoła w Smyrnie (2) dodaje: To

wszystko wycierpiał dla nas, abyśmy zostali zbawieni. A cierpiał i naprawdę zmartwychwstał,

nie tak, jak mówią niektórzy niewierni, że cierpiał pozornie. Podobną uwagę poczynił inny

pisarz z II wieku, Justyn: Są pewni ludzi, którzy oświadczają, że Jezus Chrystus nie przyszedł

w ciele, ale jako duch i wykazywał pozory ciała29. Doketyzm jest przedsionkiem do

gnostycyzmu właściwego, w którym panuje dziwny świat kosmicznych spekulacji.

Odkupienie według mitu gnostyckiego zasadza się na przekonaniu, iż wyzwolenie ze świata

materii połączone jest z wyzwoleniem w sobie boskiego pieriwatska duchowego, które

następuje poprzez poznanie, czyli wiąże się otrzymaniem koniecznej do zbawienia wiedzy.

Nie ma to nic wspólnego z człowiekiem Jezusem z Nazaretu, ani z jego odkupieńcząśmiercią

za grzechy. Zbawienie dokonuje się wyłącznie w świecie ducha, a materia w tym nie 26 J. N. D. Kelly, Początki doktryny chrześcijańskiej, tł. J. Mruwkówna, Warszawa 1988, s. 112.27 Tamże, s. 112.28 Pisma Ignacego znaleźć można w zbiorze: Pierwsi świadkowie, Pisma Ojców Apostolskich, tł. A. Świderkówna, Kraków 1998.29 Pismo De ressurectione, 2, z którego pochodzi cytat, należy do tzw. dzieł pseudo-Justynowych.

Page 12: 10.Pierwociny herezji

uczestniczy. W kontekście takiego nauczanie nie mogą dziwić gwałtowne słowa Jana o

zwodzicielu i antychryście, głoszącym takie teorie, ani przekleństwo rzucone przez innego

Ojca Kościoła, biskupa Polikarpa ze Smyrny, który był uczniem Jana i nauczycielem

Ireneusza, biskupa Lyonu. W swoim Liście do Filipian (7,1), napisał: Każdy bowiem, kto nie

uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest antychrystem, kto nie uznaje świadectwa

krzyża, ten jest z diabła, a kto według swoich pragnień zniekształca powiedzenia Pana,

mówiąc, że nie ma zmartwychwstania, ani sądu, taki człowiek jest pierworodnym szatana30.

Te mocne wyrażenia, wyraźnie nawiązujące do słów Jana, odnoszą się w pierwszej kolejności

do doketów, którzy odrzucali Wcielenie, odkupienie przez śmierć na krzyżu oraz

zmartwychwstanie i sąd.

Nikolaici

Jedyną wymienioną z imienia herezją w Nowym Testamencie jest nikolaityzm. Odnosi

się do niej Jan w Objawieniu oraz autorzy Drugiego Listu Piotra i Listu Judy. Herezji jest

poświęcone stosunkowo dużo miejsca, jak na listy kanoniczne. Mimo to pozostaje wciąż

tajemniczą nauką, wzbudzającą spore kontrowersje już na poziomie samej etymologii.

Próbując odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie nikolaitów niektórzy sięgają bowiem

do etymologii i wyprowadzają z niej daleko idące wnioski, doprowadzając sprawę do

absurdu. W. Barcley, co prawda jedynie hipotetycznie zakłada, że termin „nikolaici” wywodzi

się od greckich słów nikan - pokonać i laos – lud, co daje fałszywego nauczyciela, który

odniósł zwycięstwo nad ludem31. Zdecydowanie dalej posunął się O. Heit, który w Słowniku

terminów biblijnych, swojego czasu dość popularnego w środowiskach ewangelikalnych,

zapisał: Nikolaici to sekta wśród pierwotnych chrześcijan, która uważała siebie za lepszą

klasę ludzi. (...) Przez to, że tworzyli klasę ludzi, mimo, że wszyscy powinni być sobie równi,

wywołują oburzenie Pana, który orzeka, że ich nienawidzi (Obj 2:6.15). Przypuszczają

niektórzy, że jest to początek podziału chrześcijan na kler i laików32. Wbrew pozorom pogląd

taki wciąż jest dość popularny, wystarczy zresztą poszukać w Internecie33. Tymczasem

dysponujemy dość precyzyjnym opisem poglądów tego ruchu (Obj 2:6.15.20-25; 2 Ptr 2:1nn;

Jud 4nn). Antyczni badacze herezji wyprowadzali nazwę stronnictwa od imienia prozelity z

Antiochii, Mikołaja-Nikolaona (Dz 6:5). Począwszy od Ireneusza, poprzez Klemensa

Aleksandryjskiego i Hipolita Rzymskiego, próbowano identyfikować postać prozelity z

30 Pisma Polikarpa ze Smyrny, w: Pierwsi świadkowie, dz. cyt.31 W . Barcley, Objawienie św. Jana, t. 1, Warszawa 1981, s. 86.32 O. Heit, Słownik terminów biblijnych, Warszawa 1983, s. 198.33 Jeden z portali proponuje następującą definicję: "Nikolaici" oznacza "przezwyciężać laików".(...) Nikolaityzm zniszczył tę reguły [rozdzielił ludzi na różne klasy], oddzielając kaznodziejów od ludu i uczynił z przełożonych absolutnych władców, zamiast sługi.

Page 13: 10.Pierwociny herezji

Antiochii z herezjarchą, twórcą nikolaitów. Nie negując faktu, że początek ruchowi mógł dać

jakiś Mikołaj, Euzebiusz uważa za mało prawdopodobne, aby wiązać herezję z Mikołajem

Antiocheńskim (HK 3,29,1). Tym bardziej, że zarzut, jaki mu się stawia jest bardzo poważny,

wręcz ohydny. Według Klemensa Mikołaj miał „odstąpić” swoją żonę innym członkom

wspólnoty34. Pomijając kwestię założyciela, zwróćmy uwagę na charakter sekty. Istotną rolę

spełniają w tym względzie dwa późne pisma kanoniczne: Drugi List Piotra i List Judy.

Według niektórych badaczy są to najpóźniejsze dokumenty Nowego Testamentu. W pismach

tych, pochodzących ze środowiska judeochrześcijańskiego i skierowanych do nawróconych z

judaizmu (por. 1 Ptr 1:1), zwolennicy herezji są częścią chrześcijańskich wspólnot, do których

skierowane są listy (Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie; Jud 4). Ludzie ci łaskę

Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa

Chrystusa. Rozpusta, o której mowa, ma charakter daleko posuniętej swobody obyczajowej,

stąd często określano zwolenników tego ruchu mianem libertynów (oddają się niecnym

pożądliwościom cielesnym; 2 Ptr 2:10). Oprócz tego charakteryzują ich jeszcze trzy cechy. Po

pierwsze uczestniczą w kultach pogańskich bóstw i w libacjach na ich cześć (Obj 2:14). Po

drugie wypowiadają bluźnierstwa na „Chwały”, odrzucają „Panowania” (Jud 8 BT), bluźnią

Mocom Niebieskim, („Władzy” BT; 2 Ptr 2:10). Po trzecie szydzą z wiary w powtórne

przyjście Pana (2 Ptr 3:3). Szczycą się również z nadzwyczajnego poznania: poznali głębiny

szatana (Obj 2:24). Jak możemy zauważyć, nikolaici za nic mają przepisy noachickie,

ustanowione na „soborze jerozolimskim”, bez skrępowania i ku zgorszeniu współbraci,

oficjalnie uczestniczą ucztach na cześć idoli (fałszywych bogów). Obserwujemy na tym tle

wypaczenie poglądów Pawła, który pisząc do Koryntian wskazuję co prawda na wolność

chrześcijanina, ale jednocześnie taką, która respektuje sumienie słabych. Trudniejszy do

rozszyfrowania jest zapis dotyczący Mocy Niebieskich, Władzy, Chwały i Panowania, którym

bluźnią i odrzucają. Muszą to być synonimy potęg, wydaje się, że chodzi o potępienie Boga-

Stworzyciela, identyfikowanego przez nich ze złym demiurgiem, którego można przeklinać i

którym można według nich pogardzać (Jud 8-10). Zbliża to nikolaitów do Cerynta, który

także traktował Boga, opisanego w Starym Testamencie, jako demiurga. Tym bardziej, że

wspomniany w Objawieniu Balaam był w środowisku judaistycznym traktowany jako

przodek magów i ojciec dualizmu35. Obraz tego ugrupowania dopełniony zostaje

przekonaniem o daremności wyczekiwania dnia Pańskiego. Nikolaici, podobnie jak inni

gnostycy, nie przywiązywali większej uwagi do idei zmartwychwstania i sądu. Reasumując

34 Klemens Aleksandryjski, Kobierce (Stromata), 2, 118, tł. J. Niemirska-Pliszczyńska, Warszawa 1994.35 J. Daniélou, H. I. Marrou, dz. cyt., s. 62.

Page 14: 10.Pierwociny herezji

należy stwierdzić, że nikolaityzm to kolejna odmiana wczesnej formy gnostycyzmu, o

zabarwieniu judeochrześcijańskim, którego cechą charakterystyczną było potępianie Boga

Starego Testamentu i swobodne traktowania zasad etyki, w ramach moralnego libertynizmu.

Zakończenie

Może się czasami mylnie wydawać, że Kościół został dotknięty plagą herezji dopiero

w IV/V wieku i jednocześnie, że ich przyczyna leżała po stronie nawracających się (mniej lub

bardziej szczerz) pogan. Tymczasem analizując historię błędów możemy się przekonać, że ich

problem rozpoczął się w Kościele już w epoce apostolskiej, a głównym środowiskiem, z

którego płynęły one do Kościoła to mniejsze i większe ugrupowania judeochrześcijańskie.

Herezje stricte etnochrześcijańskie dojdą do głosu w II wieku.

W.A.Gajewski