ogrodniczka wiosna 2009

12
Hodowla Roślin Bronisze www.hrBronisze.pl numer 1 wiosna 2009 ogrodniczka Poradnik dla miłośników kwiatów, ogrodów i terenów zielonych PORADY PRAWNE Jak zachować dobre stosunki sąsiedzkie? W numerze m.in. - Projektowanie ogrodów - Pelargonia – królowa balkonów Wszystko o... cisach EGZEMPLARZ BEZPłATNY

Upload: andrzej-aranowski

Post on 08-Mar-2016

229 views

Category:

Documents


3 download

DESCRIPTION

bezpłatny poradnik dla miłośników ogrodów

TRANSCRIPT

Page 1: Ogrodniczka wiosna 2009

Hodowla Roślin Broniszewww.hrBronisze.pl

numer 1wiosna 2009

ogrodniczkaPoradnik dla miłośników kwiatów, ogrodów i terenów zielonych

PORADY PRAWNE

Jak zachować

dobre stosunki

sąsiedzkie?

W numerze m.in.

- Projektowanie ogrodów

- Pelargonia – królowa balkonów

Wszystko o...

cisach

EgzEmplarz bEzpłatny

Page 2: Ogrodniczka wiosna 2009

Wydawca: Agencja Fotograficzno-Redakcyjna dudowie.pl na zlecenie HR BroniszeSkład i łamanie: Tomasz Duda / dudowie.plRedakcja i korekta: Małgorzata Duda / dudowie.plDruk: Rex-Druk

Wszelkie prawa do tekstów i fotografii posiada HR Bronisze (chyba, ze oznaczenie mówi inaczej).Kopiowanie lub przedruk (w całości lub jego części) bez zgody właściciela zabroniony.

Z prawdziwą przyjemnością oddaję w Państwa ręce pierwszy, pilotażowy numer „Ogrodniczki” – bezpłatnego czasopisma firmowanego przez Ho-dowlę Roślin Bronisze. Największym bogactwem naszej spółki niewątpliwie jest 60-letnia tra-dycja oraz ogromne doświadczenie pracowników. Przez lata wypraco-wano tutaj metody i sposoby hodowli odbiegające niejednokrotnie od nur-tów kreowanych poza granicami na-szego kraju (w  Holandii, Danii, Fran-cji czy Włoszech), za to zgodne z wa-runkami panującymi na naszej rodzi-mej ziemi. Wyhodowano wiele orygi-nalnych odmian goździka i gerbery, co niegdyś stanowiło chlubę Stacji Hodowli Roślin Bronisze. Sporo osią-gnięto również w dziedzinie produk-cji drzew i krzewów ozdobnych – kasz-tanowiec Alek, jesiony Wars i Sawa to tylko niektóre odmiany wyselekcjono-wane właśnie na naszym gruncie. Naszą wiedzą chętnie dzielimy się z innymi. Przez wiele lat naszej dzia-łalności doświadczenie zdobywały u nas zastępy praktykantów z SGGW oraz okolicznych szkół zawodowych. Dzisiaj chcielibyśmy podzielić się wie-dzą i doświadczeniem z czytelnikami „Ogrodniczki” i zachęcić Państwa do poznawania otaczającej nas przy-rody. Temu właśnie ma służyć ta pu-blikacja. W prezentowanych tu ar-tykułach znajdują się porady na-szych doświadczonych pracowników oraz osób współpracujących z naszą spółką. Mam nadzieję, że zamiesz-czone w nich treści staną się dla Pań-stwa użyteczne i zachęcą do dalszych poszukiwań oraz praktyk ogrod-niczych. W razie pytań i wątpliwości nasi pra-cownicy zawsze udzielą Państwu prawdziwych i rzetelnych odpowie-dzi – wystarczy tylko zadać pytanie… Docelowo „Ogrodniczka” wydawana będzie dwa razy w roku: wiosną oraz jesienią. Mam nadzieję, iż objętość gazetki w przyszłości wzrośnie. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i suge-stie dotyczące tego czasopisma.

Bezsprzecznie królową roślin bal-konowych i rabatowych jest pelargonia, a szczególnie pelar-

gonia rabatowa. Jeżeli nie wiemy, jaką roślinę posadzić, aby przez długi czas cieszyła nasze oczy pięknymi kwia-tami i ozdabiała nasz balkon, taras czy rabatę, najlepiej zdecydować się na pelargonię. Są to rośliny niezawodne, potrzebują tylko systematycznego po-dlewania i nawożenia, najlepiej specjal-nie dla nich przeznaczonymi prepara-tami, a będą kwitnąć przez cały okres wegetacji. Nie należy jedynie dopuścić do przesuszenia ich podłoża, bo rośliny te szybko zareagują zmniejszeniem kwitnienia lub zasychaniem pąków kwiatowych.

Hodowla Roślin Bronisze posiada w asortymencie bardzo duży wybór odmian tych kwiatów o różnych bar-wach i kształtach oraz o różnych ty-pach wzrostu. Można z nich tworzyć kompozycje o tych samych kolorach lub wielobarwne, uzupełniane również innymi gatunkami roślin.

Oprócz pelargonii rabatowej posia-damy w swoim asortymencie wiele innych gatunków tych roślin. Jednym

z nich jest pelargonia bluszczolistna o błyszczących mięsistych liściach i pędach zwisających i płożących, podobnych do bluszczu, stąd jej nazwa. Pojedyncze, pełne kwiaty występują w różnych barwach. Bardzo dekora-cyjnie wyglądają skrzynki, naczynia ozdobne i wiszące koszyki obsadzane jedną lub wieloma odmianami.

Z pozostałych odmian pelargonii warto jeszcze wyróżnić pelargonię angielską. Odmiana ta była bardzo modna na początku XX wieku, szcze-gólnie w Anglii, stąd jej nazwa, ale też w Polsce można było ją bardzo często spotkać w oknach domów. Przez lata trochę zapomniana, wraca obecnie do łask jako roślina retro, przypominająca wielu starszym osobom ich młodość. Odmiany tej pelargonii są wielokrot-nymi mieszańcami różnych gatunków.Ponieważ proces wyhodowania tych roślin jest nieco skomplikowany, rzu-tuje to na cenę, która jest wyższa niż w przypadku innych odmian. W okre-sie jesiennym muszą one przejść okres niskich temperatur, aby na wiosnę mogły cieszyć pięknymi, dużymi, lekko fryzowanymi kwiatami o średnicy

Pelargonia – królowa

Andrzej ArAnowski,prezes HR Bronisze

60 lattradycji

© Hodowla Roślin Bronisze / www.hrBronisze.pl

zdzisłAw PAwliczuk

Szanowni Państwo

2

Page 3: Ogrodniczka wiosna 2009

około 5 cm, w różnych barwach i for-mach. Rośliny te nadają się do dekoracji wnętrz, ale także balkonów i tarasów.

Nową grupą pelargonii angielskiej jest grupa Angeleyes, czyli pelargo-nia anielska, mająca kwiaty i liście mniejsze niż typowa pelargonia an-gielska. Kwitnie bardzo obficie i jest bardzo wytrzymała na suszę, ale wrażliwa na nadmiar wody, dlatego trzeba szczególnie uważać, aby jej nie zalać. Pięknie wygląda szczególnie w doniczkach wiszących.

Pelargonie w różnych doniczkach oraz kompozycjach i skrzynkach balkonowych stanowią około 65% sprzedaży roślin balkonowych i raba-towych. Pozostałą część asortymentu stanowią inne gatunki.

© E

ugen

iusz

Dud

a/du

dow

ie.p

l

balkonów

Jak postępować z roślinami zakupionymi w naszej firmie?

mniej obficie. Aby przez cały czas wyglą-dały efektownie, starajmy się usuwać prze-kwitnięte kwiaty. Dotyczy to szczególnie pelargonii rabatowej.

Zakupione u nas rośliny są z zasady wolne od chorób i szkodników. W trakcie wegeta-cji mogą się pojawić takie choroby jak szara pleśń, mączniki czy choroby powodujące gnicie korzeni lub łodyg, zwłaszcza wtedy,

gdy rośliny rosną w niekorzystnych warun-kach. Mogą również wystąpić szkodniki, z których główne to: mszyce, wciornastki, przędziarki czy piętnówki. Jeżeli rośliny są dobrze podlewane i nawożone, takie pro-blemy nie powinny wystąpić. Jeżeli jednak się pojawią, szkodniki najlepiej zwalczać za pomocą specjalnych pałeczek wkłada-nych w miejscu, gdzie te szkodniki wystą-piły. Choroby i szkodniki można zwalczać również środkami ochrony roślin do upraw

amatorskich. Jednak stosowania środków chemicznych na balkonach czy tarasach raczej nie zalecamy, chyba że w ostatecz-ności. Zawsze jednak przy ich stosowaniu trzeba zachować szczególną ostrożność.

Najlepiej sadzić rośliny co roku z nowo za-kupionego materiału, ale są odbiorcy, któ-rzy chcieliby bardzo ładny materiał roślinny przetrzymać do następnego roku. Jest to

możliwe, chociaż tego nie zalecamy. Pelargonie (zwłaszcza bluszczoliste

czy rabatowe) przed większymi przy-mrozkami powinny być mocno przy-cięte i oczyszczone z przekwitniętych kwiatów oraz zsychających liści. Nale-ży przenieść rośliny do ciemnego po-mieszczenia i ograniczyć podlewa-nie. W ten sposób przetrzymujemy je przez zimę.

Wiosną trzeba rośliny jeszcze raz dokładnie oczyścić, podnieść powoli temperaturę, wznowić podlewanie i nawożenie (najpierw bardzo ograni-czone). Następnie w miarę możliwo-

ści (decydują warunki klimatyczne) trzeba je wystawić na zewnątrz. Rośliny wzno-wią wzrost i zaczną kwitnąć. Oczywiście trzeba je dobrze pielęgnować, odpowied-nio podlewać i nawozić. Wtedy na pewno odwdzięczą się obfitym kwiatem. Przetrzy-mywanie roślin przez następne lata jest możliwe, choć w następnych latach rośliny będą coraz słabsze, a ich kwitnienie będzie zahamowane.

Odbiorcy, zwłaszcza detaliczni, mają pro-blemy jak postępować z zakupionymi ro-ślinami, aby one obficie kwitły i zachowały swoją wartość zdobniczą przez okres we-getacji.

Kiedyś, gdy nie były dostępne na rynku specjalne nawozy, środki ochrony czy pod-łoża, mógł być z tym rzeczywiście kłopot. Dzisiaj nie stanowi to problemu. Zaku-pione rośliny najlepiej sadzić w spe-cjalne podłoża przeznaczone dla róż-nych gatunków, w tym i dla pelargo-nii. Podłoża te wzbogacone są w pod-stawowe składniki odżywcze, tak że przez 2-3 tygodnie po posadzeniu nie potrzeba ich nawozić. Potem naj-lepiej zasilać je płynnie wraz z podle-waniem, mniej więcej co tydzień, go-towymi nawozami wieloskładniko-wymi. Takie nawozy odpowiednie dla różnych gatunków dostępne są na rynku.

Pelargonie, bo z nimi bywają pro-blemy, są kserofitami i wymagają sys-tematycznego, ale umiarkowanego pod-lewania. Nadmiar wody prowadzi do żółk-nięcia liści i zagniwania roślin, a przesusze-nie hamuje wzrost, może powodować za-solenie, przez co ogranicza kwitnienie. Do-brze jest trzymać się zasady: małe rośliny – mało wody i nawozu, duże rośliny – dużo wody i nawozu.

Pelargonie najlepiej rosną i kwitną na sta-nowisku słonecznym, ale w lekkim pół-cieniu także rosną dobrze, chociaż kwitną

3

Page 4: Ogrodniczka wiosna 2009

Cis (Taxus) z rodziny cisowatych jest drzewem lub krzewem zimoziel-onym, długowiecznym i wolno

rosnącym, pozbawionym żywicy. Nie wymaga specjalnych stanowisk do nasadzeń, z wyjątkiem gleb podmokłych i nad miernie suchych. Doskonale czu je się w miejscach zacie nionych o wystarczającej wilgotności. Jego naturalnym stano-w i s k i e m j e s t l a s mie szany.

W Polsce występował powszechnie, ale został wynisz czony z powodu nad-miernej eksploatacji do produkcji łuków, strzał i ozdobnych mebli. Dziś znajduje się pod ochroną i nie ma już znaczenia w leśnictwie. Ze względu na swoje walory dekoracyjne stał się popularnym drzewem ozdobnym, bowiem doskonale znosi strzyżenie i formowanie. Najlep-szym terminem do cięcia formującego

jest wczes na wiosna. Nato-miast w końcu

c z e r w c a

temat numeRu

Wszystko o... cisacHwykonujemy korektę na jednorocznych przyrostach. Zdolność do regeneracji sprawia, że jest jedną z najlepszych roślin na żywopłoty.

Cis może być sadzony pojedynczo lub w niewielkich skupiskach. Na żywopłoty sadzimy go w odstępach 80 cm. Dobierając materiał do nasadzeń, należy zwrócić uwagę na naturalny pokrój danej odmiany, by ułatwić sobie pracę przy uzyskiwaniu żądanego efektu.

Cisy mają różne formy pokrojowe charakterystyczne dla danej odmiany: szerokokolumno we, wąskokolumnowe, drze wias te, krzaczaste, żywo płotowe,

płożące. W hodowli cisów uzyskano również różne formy barwne. Od

intensywnie ciemnej zieleni do jasnej zieleni i od barwy

cytrynowo-żółtej do p o m a r a ń c z o w o -

-żółtej. Może

stAnisłAw weiss

Page 5: Ogrodniczka wiosna 2009

wy stępować zmienność zabarwienia igieł w zależności od pory roku: latem – żółte, zimą – zielone. Złociste igły cisa charakterystyczne dla pewnych odmian występują z reguły na młodych przyrostach u roślin na stanowiskach nasłonecznionych. Cisy posadzone w cieniu zawsze będą miały igły zielone.

Istnieją męskie i żeńskie odmiany ci-sów. Cechą charakterystyczną odmian żeńskich są czerwone owoce. Pokrój, kolorystykę oraz płeć poszczególnych odmian ci sów zawarto w tabelach na następnej stronie.

Cisy uprawiane w doniczkach sadzimy od wczesnej wiosny do późnej jesie-ni. Natomiast cisy wykopane z gruntu można sadzić wczesną wiosną nim ruszą oczka (z reguły do końca kwietnia), lub jesienią od połowy sierpnia do końca października. Po posadzeniu rośliny należy kilka razy podlać. Młode rośliny podlewamy również w okresie letnim w czasie długotrwałej suszy. Aby uchronić cisy przed wyschnięciem w czasie

mroźnej zimy, należy je kilkakrotnie obficie podlać przed nastaniem

mrozów, używając 10 l wody na 1 m2 po wierzchni. Zabiegi

te są niezbędne przez kilka pierwszych lat po posadze-

niu rośliny. Podlewanie przed zimą wskazane

jest w przypadku suchej jesie ni nawet dla roślin starszych.

Przed nadmiernym wysychaniem zarów-no w lecie, jak i zimą można zabezpieczyć roślinę, przykrywając ją torfem lub korą.

Ponieważ cis jest rośliną wolno rosnącą, w celu przyspieszenia wz-rostu młodych eg-zemplarzy wskazane

jest nawożenie ich

przez pierwsze lata. Używamy do tego celu wieloskładnikowych nawozów, ta-kich jak HydroComplex, Azofoska lub specjalne mieszanki dla roślin iglastych w ilości 1 dag (10 ml objętości granulatu), rozsypując je wokół krzaczka. Nawożenie

to należy wykonać w końcu kwi-etnia. Najpóźniej można nawozić rośliny do połowy czerwca. Ze szkodników najczęś ciej spotykane na igłach są tarc-znik i misecznik. Zwalczamy je, stosując opryski od połowy maja do połowy czerwca takimi pre-paratami jak: Mospilan, Owadofos, Talstar.

S z k o d n i k i e m niszczącym pąki liściowe u star szych roślin bywa wiel kopąkowiec ciso wy. Zwal czamy go, stosując opryski jak wyżej, czyli jak w przypadku misecz-nika i tarcznika.

Stosunkowo niedaw-no pojawił się nowy szkodnik atakujący oko ło tysiąca gatun-ków roślin, w tym i cisy. Jest to chrząszcz opuchlak pstrokacz. Dorosłe osobniki że-ruj ą wieczorem i nocą na igłach, wygryzając je półkoliście na krawędzi. Dużo poważniejsze szko-dy, aż do uschnięcia

rośliny włącznie, powodują żyjące w zie-mi larwy tego chrząszcza. Żerują one na szyjce korzeniowej i młodych korze-niach. Są to centymetrowej długości lar-wy, pałąkowato wygięte, z czarną głową. Dorosłe osob niki tego chrząszcza zwal-czamy, opryskując roślinę wieczorem od połowy maja do lipca jednym z pre-paratów: Dursban, Owadofos, Pyrinex.

Larwy można zwalczać dwojako: chemicznie, poprzez podlanie rośliny roztworem powyższych preparatów w stężeniu zalecanym przez producen-ta, lub biologicznie, stosując preparat Larranen. Jest to obecnie najskutec-zniejszy preparat do trwałej likwidacji barw opuchlaka. Stosowany on jest nie tylko do cisów, ale również do ochrony innych roślin atakowanych przez tego

szkodnika. Zabieg Larvanem wykonuje się raz na wiele lat. Wyłącznym jego dys-trybutorem jest firma ROL-EKO. W celu ochrony

ci sów przed chorobami grzybo wymi zaleca się opryskiwanie rośliny

takimi pre paratami jak: Topsin, Captan,

Rovlar. Na koniec os-

trze żenie. Prawie wszystkie or-gany ci sów (z wyjątkiem m i ę s i s t y c h osnówek na-sion) wykazują w ł a ś c i w o s c i trują ce. Jest to zwią-zane z dużą zawar tością toksycznego

a l k a l o i d u o nazwie taksyna.

Cis występował w Polsce powszechnie, ale został wyniszczony z powodu

nadmiernej eksploatacji do produkcji łuków,

strzał i ozdobnych mebli. Dziś jest pod ochroną

i nie ma już znaczenia w leśnictwie

5

Page 6: Ogrodniczka wiosna 2009

6

L p . O dm i a n a KO L O r p ł e ć

1 T.b. Aureowariegata żółty M

2 T.b. Fastigiata Hibernica zielony M

3 T.b. Dawid żółty M

4 T.b. Imerialis zielony M

5 T.b. Krzysztof żółty M

6 T.b. Fastigiata Robusta zielony Ż

7 T.b. Melfardii zielony Ż

8 T.b. Hessei żółty M

9 T.b. Fastigiata Aurea żółty Ż

10 T.b. Fastigiata Hoseri żółty Ż

11 T.b. Standishii zielony Ż

12 T.m. Chudy zielony Ż

13 T.m. Wojtek zielony M

14 T.m. Mecenas zielony Ż

15 T.c. Fastigiata zielony Ż

I. Cisy kolumnowe

II. Cisy szerokokolumnowe

L p . O dm i a n a KO L O r p ł e ć

1 T.m. Hatfieldii zielony M

2 T.m. Hicksii zielony Ż

3 T.m. Hillii zielony M

4 T.b. Olimpia zielony Ż

5 T.b. Overeynderi zielony M

6 T.c. Compacta zielony M

III. Cisy krzaczaste

L p . O dm i a n a KO L O r p ł e ć

1 T.b. Summergold żółty/zielony M

2 T.b. Adpressa Strieta zielony M

3 T.b. Adpressa Aurea żółty M

4 T.b. Dovastissima zielony M

5 T.b. Elegantissima żółty Ż

6 T.b. Washingtonica żółty Ż

7 T.b. Erecta zielony M

8 T.b. Aurea żółty M

9 T.b. Semperaurea żółty Ż

10 T.b. Aurea Decora żółty M

11 T.b. Amersport zielony

12 T.m. Straite Hedge zielony Ż

13 T.m. Farmen zielony M

14 T.m. Zendan żółty M

III. Cisy płożące

L p . Odm i a n a KO L O r p ł e ć

1 T.b. Dovastona Aurea żółty Ż

2 T.b. Repandes zielony M

Oznaczen i a :T.b. – Taxus baccata (cis pospolity); T.c. – Taxus cuspidata (cis japoński); T.m. – Taxus media

(cis pośredni)

Wzajemna zależność jaka wynika z faktu sąsiadują-cych ze sobą nieruchomo-

ści, gruntów oraz budynków, rodzi pytanie o zakres dozwolonego od-działywania na sąsiedzkie posesje przy wykonywaniu swojego prawa własności. Prawo sąsiedzkie regu-luje, jakie zachowania właściciela są dozwolone, a które będą zaka-zaną ingerencją w cudzą własność.

Uprawnienia przysługujące właści-cielom nieruchomości oraz ograni-czenia nałożone nań w kontekście stosunków sąsiedzkich reguluje ko-deks cywilny. Właścicielom nieru-chomości, jak również dzierżaw-com, użytkownikom, najemcom lokali, bowiem i do nich stosuje się uprawnienia właścicielskie, wolno w zakresie korzystania z nieru-chomości wszystko, czego ustawa i wzgląd na uzasadnione interesy innych osób nie zabraniają.

Pamiętać należy, iż nadmiernie uciążliwe oddziaływanie na grunt sąsiedzki jest bezprawne i zabro-nione na równi z fizycznym wtar-gnięciem na cudzą nieruchomość. Przykładem niedozwolonego za-chowania, które może stać się źró-dłem konfliktów sąsiedzkich, jest przerzucanie na nieruchomość są-siednią nieczystości, kierowanie określonych substancji za pomocą specjalnych urządzeń, tj. sztuczne skierowanie ścieków, wód opado-wych. Takie działania bezpośrednio oddziałujące na grunt sąsiedni (im-misje bezpośrednie) są bezprawne, bowiem stanowią naruszenie wła-sności właściciela nieruchomości są-siedniej.

Dozwolonymi zachowaniami od-działującymi na grunt sąsiedni są ta-kie działania, które jedynie pośred-nio wpływają na nieruchomość są-

PRAW

NIK

RA

DZI

kAmilA HAczykowskA

Page 7: Ogrodniczka wiosna 2009

7

siednią, np. wytwarzanie zapachów, pyłów, gazów, wywoływanie hałasów, wibracji. Takie oddziaływania, które w sposób naturalny przenikają na cudzą nieruchomość (immisje pośrednie), są zachowaniami dozwolonymi. Jednakże nie w sposób absolutny. Posesjonat

może jedynie w dopuszczalnych gra-nicach dokonywać różnych działań na swojej nieruchomości, których skut-kiem jest zakłócenie korzystania z nieru-chomości sąsiedniej. Jeżeli już to czyni, to powinien starać się o to, ażeby dzia-łania te nie przekraczały „przeciętnej miary”. Istotna jest obiektywna ocena danych oddziaływań, a nie wrażliwość danej osoby, miara zakłóceń, a nie kon-kretne działania czy zaniechania. Do-tyczy to przeciętnej miary hałasu, emi-sji zanieczyszczeń powietrza lub innych oddziaływań na nieruchomości sąsied-nie. Dlatego ten, kto wykonuje na po-lach lub w sadach prace związane z uży-ciem chemicznych środków ochrony roślin, powinien zachować ostrożność przez zastosowanie wszelkich możli-wych i  dostępnych środków zapobie-gających zatruciu ludzi lub zwierząt go-spodarskich, drobiu i pszczół. Wymaga to, w razie potrzeby, zawiadomienia właścicieli nieruchomości sąsiednich, które mogą być dotknięte skutkiem użycia wspomnianych preparatów. Za-chowanie środków ostrożności, ja-kich wymagają konkretne okoliczności, wpływa na ocenę zachowania lub prze-kroczenia „przeciętnej miary” zakłóceń. Przeciętną miarę dozwolonych zakłó-ceń wyznaczają społeczno-gospodar-cze przeznaczenie nieruchomości oraz stosunki miejscowe.

Mając na względzie dobro stosunków sąsiedzkich, warto zachować ostroż-ność oraz umiar podczas gospodarowa-nia na własnej nieruchomości, zarówno podczas prac polowych, jak również w okresie sezonu grillowania, sprzyjają-cego organizowaniu spotkań towarzy-skich, tak aby zminimalizować uciążli-wości sąsiadom wskutek nadmiernego hałasowania czy dymienia.

Gdy gałęzie lub owoce wchodzą w przestrzeń nieruchomości sąsiedniej, może to doprowadzić do sytuacji kon-fliktowej między sąsiadami. Przekro-czenie granicy i rozprzestrzenianie się drzewa lub krzewu w przestrzeń tej nie-ruchomości jest naruszeniem własności właściciela nieruchomości sąsiedniej.

Właściciel, dzierżawca czy użytkow-nik nieruchomości, na której rośnie drzewo lub krzew, nie powinien do-puścić do tego, aby przechodziły one przez granicę nieruchomości sąsied-niej i sadzić je lub siać w odpowiedniej odległości od granicy. Jeżeli tego nie

uczynił, powinien usunąć gałęzie lub owoce z przestrzeni sąsiada, czyniąc to ze swojego gruntu. Gdy usunięcie ga-łęzi wymaga wejścia na grunt sąsiada, może on to uczynić, jak również osoby działające na jego polecenie. Właściciel sąsiedniej nieruchomości nie może się temu sprzeciwić, ale w razie wyrządze-nia mu szkody może żądać jej napra-wienia. Dopiero gdy właściciel gruntu, na którym rośnie drzewo lub krzew, nie uczyni tego sam i nie usunie gałęzi i owoców, nawet po wezwaniu go do tego przez sąsiada i wyznaczeniu mu stosownego terminu, wówczas właści-ciel nieruchomości, na którą przecho-dzą zwieszające się gałęzie i owoce są-siada, może usunąć je sam. Wówczas może on domagać się od właściciela drzew i krzewów zwrotu poniesionych kosztów usunięcia zwieszających się gałęzi lub owoców, bowiem potrzeba ich usunięcia wynikła z bezprawnego naruszenia jego własności. Obcięte gałęzie i  zerwane owoce przypadają w takim wypadku właścicielowi nie-ruchomości sąsiedniej bez obowiązku zwrotu ich wartości. Wyznaczony są-siadowi „odpowiedni” termin do usu-nięcia zwieszających się gałęzi i  owo-ców to taki, który pozostawia czas na zorganizowanie potrzebnych czyn-ności i gdy przypada w porze roku, w której obcięcie gałęzi i usunięcie owo-ców może nastąpić bez obawy o stan drzewa. W razie wyznaczenia nieod-powiedniego terminu obowiązek wła-ściciela powstaje z nadejściem ter-minu odpowiedniego w świetle wie-dzy ogrodniczej.

Właściciel gruntu może obciąć i za-chować dla siebie korzenie drzew i krzewów przechodzące na jego nie-ruchomość z sąsiedniego gruntu. Jednakże w przypadku korzeni, ina-czej niż przy zwieszających się gałę-ziach i owocach, może to uczynić bez uprzedniego wezwania sąsiada i wy-znaczania terminu do ich usunięcia. Należy mieć na względzie, że obcię-cie korzeni ma z reguły ujemny wpływ na żywotność drzewa i może stać się

przyczyną jego zniszczenia, a tym sa-mym spowodować szkody właścicie-lowi. Dlatego obcięcie korzeni w sy-tuacji, w której ich przenikanie nie za-kłóca korzystania z nieruchomości są-siedniej, a może spowodować znisz-czenie żywotnego drzewa lub krzewu,

byłoby ze strony właściciela nierucho-mości sąsiedniej korzystaniem z prawa własności niezgodnie ze społeczno-go-spodarczym jego przeznaczeniem, czyli stanowiłoby jego nadużycie. W takiej sytuacji brak jest upoważnienia do ob-cięcia korzeni przechodzących z gruntu sąsiedniego.

Owoce, które w sposób samoistny opadły z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni, stanowią pożytki właściciela nieruchomości sąsiedniej. Oznacza to, że sąsiadowi nie wolno zrywać owo-ców z cudzych drzew ani powodować ich opadnięcia w inny sposób. Dopóki owoce znajdują się na drzewie, do-póty są własnością właściciela gruntu, na którym rośnie drzewo, i jemu przy-sługuje do chwili opadnięcia owoców prawo ich usunięcia. Dotyczy to owo-ców jadalnych, niejadalnych, jak rów-nież kwiatów, szyszek, żołędzi, kaszta-nów. Inaczej jest, gdy grunt sąsiedzki jest przeznaczony na użytek publiczny. Owoce opadłe na taki grunt nie są po-żytkami tejże nieruchomości. Wzgląd na współżycie sąsiedzkie nie jest tu brany pod uwagę.

Mury, pasy, miedze, rowy, inne urzą-dzenia podobne, drzewa i krzewy znaj-dujące się na granicy gruntów sąsiadu-jących służą do wspólnego użytku są-siadów. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspól-nie koszty ich utrzymania. Reguła ta obowiązuje niezależnie od tego, do kogo należy własność tych urządzeń, kto je wykonał. Przyjmuje się, że mie-dza graniczna stanowi „urządzenie” słu-żące do wspólnego użytku sąsiadów. W stosunku do drzew i krzewów znaj-dujących się na granicy wspólny uży-tek sąsiadów polega na pobieraniu po-żytków. Przysługuje on wszystkim są-siadom, niezależnie od ich uprawnień do nieruchomości, oraz zamieszkują-cym z nimi domownikom. Wspólny są-siedzki użytek ocenia się z punktu wi-dzenia zasad współżycia społecznego, tzn. ustalonych zwyczajów, dobrych obyczajów oraz zasad słuszności.

Jak zachować dobre stosunki sąsiedzkie?

Page 8: Ogrodniczka wiosna 2009

po raz pierwszy nazwę Hodowla Roślin Bronisze?A.K.: Większość zainteresowanych osób ma bardzo wysoką świadomość marki, jaką są Bronisze, i  nierzadko wymaga od nas zaświadczeń, że to nasz produkt. Nie ma w tym nic dziwnego, już sama nazwa „hodowla” do czegoś zobowiązuje. Ludzie wciąż pamiętają, że odmiana róży Polina została wyhodowana właśnie tutaj, przez nasz zakład, jak również liczne odmiany goździków, a ostatnimi czasy kasztanowiec Alek, jesiony Wars i Sawa.M.B.: Bronisze szczycą się nie tylko najnowszymi odmianami, ale także dbałością o każdą sadzonkę, która rozwija się przecież pod naszą opieką niemal od samego początku. A znając się na naszej pracy, jesteśmy w stanie wszędzie rozpoznać nasze produkty.

Co w tej chwili cieszy się największą popularnością?A.K.: Trendy się zmieniają. Po szale na iglaki na początku lat 90. nastąpił radykalny zwrot w stronę roślin liściastych.M.B.: Było to uzasadnione pewnymi stereotypami. Iglaki zawsze uchodziły za łatwe w utrzymaniu. W  obecnych czasach przestało się to już liczyć. Teraz każdy stawia na indywidualność, śledzi zainteresowania na świecie. Ludzie mają dość monotonii drzew, których większość odmian wygląda przez cały rok tak samo. Zatęsknili za drzewami liściastymi, które o każdej porze roku wyglądają inaczej, zmieniają barwy, wydają owoce, kwiaty, pędy. Właśnie to

Doradzać z pasjąRozmowa z Anną Kopras i Marianną Bytniewską – wieloletnimi pracowniczkami Hodowli Roślin Bronisze

rafał tuchanowski: Pani Aniu, pani Marianno… Jak długo trwa Wasza przygoda z Broniszami?AnnA KoprAs: Trwa już 30 lat.MAriAnnA BytniewsKA: Dla mnie będzie to 37 lat.Jak wspominacie ten okres?M.B.: Tak jak w życiu, nie brakowało dobrych chwil i tych złych… W większości są to jednak dobre wspomnienia.A.K.: I to właśnie te miłe chwile pamięta się najlepiej i często do nich wraca.A co konkretnie mają Panie na myśli, mówiąc „dobre”?A.K.: Chyba przede wszystkim to, że można się było tutaj wiele nauczyć i robić to, co się naprawdę lubi. Tak przynajmniej było w moim przypadku.M.B.: Ja również zajmuje się tym, co lubię najbardziej, i na całe szczęście, bo siedzenia za biurkiem sobie nie wyobrażam.Przez ponad trzy dekady pracują Panie pośród tej zielonej scenerii drzew i krzewów. Każdego dnia widzą Panie jak one rosną…M.B.: Chce Pan zapytać, czy dorastałyśmy razem z nimi? (śmiech)Nie (śmiech). Raczej o to, czy taki obrazek może się znudzić. Pojawiła się kiedykolwiek w Was chęć porzucenia Bronisz i tego wszystkiego?A.K.: Z pewnością nie raz. Nie uniknie się sytuacji, kiedy nie wszystko pasuje, jednak ciężko odrzucić coś, do czego żywi się jakieś uczucia.M.B.: Takie stany zawsze szybko przemijały, a po każdym zawirowaniu utrwalało się tylko poczucie, że nie potrafi się już robić nic innego z taką samą pasją.Uczucia i zainteresowania nie zmieniają się przez lata?A.K.: Dosięgło nas już takie „zboczenie zawodowe”, że każda nowo napotkana roślina przykuwa uwagę i od razu przywodzi na myśl setki pytań: co?, jak?, dlaczego?… Można się pochylić nawet nad zwykłym chwastem i zachwycić, mimo iż na co dzień obcuje się z milionami roślin. Inaczej wyglądają w kwietniu, inaczej w październiku, grudniu. O każdej porze dostrzega się ich urok, niby ten sam, ale jednak inny. Taka miłość do roślin nie przemija i dlatego każdy przejaw braku szacunku do nich bardzo mnie irytuje. Jak najczęściej w kilku słowach opisują Panie działalność firmy osobom spoza branży, widzącym lub słyszącym

8

Page 9: Ogrodniczka wiosna 2009

jest dzisiaj w cenie. Dużym zainteresowaniem cieszą się drzewa, które nie gubią liści na zimę. Jednym słowem – nikt nie chce wokół siebie nudy.Słyszałem, że kwestiach roślin mają Panie w firmie status „wyroczni”, tudzież „komputera”. Czy to prawda z tymi megabajtami pamięci? (śmiech)A.K.: Nie wiemy. Nie znamy się na komputerach (śmiech), ale faktycznie – klienci praktycznie zawsze mają do nas masę pytań odnośnie późniejszej pielęgnacji i na każde pytanie staramy się odpowiedzieć. M.B.: Klienci wracają do nas także dlatego, że zawsze usłyszą od nas prawdę o tym, co działo się z ich rośliną od samego początku. Mamy dzięki temu naprawdę wielu stałych klientów. Uczciwość i  prawdomówność odgrywają tutaj ogromną rolę. Tak buduje się zaufanie do firmy i produkcji.A.K.: To nie sztuka wyprzedać zalegający towar, ale wytłumaczyć klientowi, że czasem warto poczekać nawet rok na odpowiedni dla jego warunków gatunek, i doczekać się jego powrotu, to dopiero nasz prawdziwy sukces.To znaczy, że nie zdarzają się Paniom błędne diagnozy?M.B.: Właściwie się nie zdarzają. Eliminujemy to, zadając właściwe pytanie oraz całą serię pytań dodatkowych. Tak aby zakup mógł osiągnąć zamierzony efekt.A.K.: Nie sam wygląd rośliny, ale jej przeznaczenie jest najważniejsze. Dlatego najpierw pytamy, w jakim celu kupowana jest roślina, żeby np. ktoś nie posadził rododendrona jako żywopłotu.M.B.: Różnorodność potrzeb klientów i specyficzne warunki u każdego z nich dają nam pole do popisu. To nasza satysfakcja.A.K.: Takie porady są później źródłem wielu sympatycznych sytuacji. Nieraz udało mi się zaskoczyć klienta pytaniem, jak sprawuje się jego nabytek sprzed kilku lat, nieraz też zaskoczyli mnie sami klienci pamięcią i dobrym słowem, jak to przed 25 laty kupili drzewa do swojego ogrodu, a teraz jest tam tak pięknie… Przypominają się Paniom jakieś anegdoty związane z pracą?A.K.: Pewnego dnia jedna z klientek zdecydowała się na zakup pęczka róż i po prostu rozbawiła mnie pytaniem, który koniec trzeba wsadzić do ziemi. Nie mogłam uwierzyć, że można nie wiedzieć takich rzeczy. Oczywiście poradziłam, że najlepiej tą stroną, która ma korzeń (śmiech). Do tego dochodzą jeszcze wszystkie historie z przekręcaniem nazw. Zamiast rośliny o nazwie ligustr ludzie nagminnie proszą o „langustę”. Albo proszą o „liptaka” – drzewo, które rzekomo poleciłam jednej z koleżanek klientki, a ta zachwycona postanowiła sobie sprawić takie samo. Dopiero po szczegółowym opisie charakterystycznych cech zrozumiałam, że chodzi o katalpę. Subtelna różnica, prawda? (śmiech)Nie męczą Pań te ciągłe pytania początkujących ogrodników?A.K.: Nie, absolutnie. Bardziej męczące są pytania o

rośliny, które trzeba tylko kupić, zasadzić, podlać i zostawić w spokoju. W takiej sytuacji mogę polecić chyba tylko kupno plastikowych roślin. Żywe rośliny potrzebują kontaktu, pielęgnacji, a nawet rozmowy.To próba wzorowania się na św. Franciszku czy zwykłe szaleństwo? (śmiech)A.K.: To jest proszę pana pasja i miłość do tych roślin. Móc patrzeć jesienią na te kolory, różnorodność. Nie muszę wyjeżdżać za granicę, żeby odpocząć. Widok Bieszczadów jesienią w zupełności mi wystarczy.M.B.: Ja przez te moje kwiatki najbardziej lubię wiosnę i maj, kiedy wszystko zakwita. Ale pracy nie brakuje przez cały rok. Wiosną przycinamy, pobudzamy do życia, latem trwają wszelkie prace konserwacyjne, a jesień to już okres ostatnich porządków i zabezpieczania przed zimą. To etapy znane każdemu, kto chociaż trochę zajmuje się roślinami.

Można mówić o jakichś przesądach, zabobonach, jeśli chodzi o rośliny? Ponoć trzeba mieć do nich duszę. To prawda?A.K.: W każdej branży są jakieś przesądy. Ja ze swojej strony polecam zawsze brać rośliny nie do pary. M.B.: Ja raczej w nie wierzę, ale miałam już sytuację, kiedy mizerna czereśnia wydała owoce w  pierwszym roku po posadzeniu u pana, u którego nic nie kwitło. Kiedy mi to oznajmił, nie mogłam uwierzyć. Ale dzięki temu mamy jeszcze jednego klienta, który do nas wciąż powraca.Gdyby los dał możliwość rozpoczęcia wszystkiego od początku, poszłyby-ście Panie jeszcze raz tą samą drogą?A.K.: Zdecydowanie tak. Od samego początku chciałam się zajmować ogrodnictwem.M.B.: Teraz sobie nie wyobrażam innej drogi, ale nie wykluczam, że gdybym

poszła w innym kierunku, co innego byłoby teraz moją pasją. Miałam krótki etap, że chciałam być fryzjerką. Teraz strzygę krzewy. (śmiech)Co jest w Waszej pracy aż tak fascynujące?A.K.: Możliwość tworzenia, dawania nowego życia poprzez szczepienie, rozsadzanie. Już sam widok, jak rośnie dzieło naszych rąk, efekt naszej pracy, oraz samo wspomnienie po kilkudziesięciu latach, że coś, co miałyśmy w rękach, jest teraz tak ogromne, dostarcza nam satysfakcji.M.B.: Praca z roślinami to praca z żywą materią, taką jak człowiek, ale z drugiej strony bliższą zwierzętom, bo na zimę rośliny nie obumierają, tylko zasypiają. A.K.: Nie ma też co ukrywać, że to bardzo ciężka praca. Nieważne, czy deszcz, czy błoto, czasem trzeba po prostu wyjść do tych roślin i walczyć o nie z pogodą.M.B.: Gatunek takich prawdziwych zapaleńców jeśli chodzi o rośliny jest już chyba na wymarciu. (śmiech)W takim razie pragnę życzyć jak najlepszej pielęgnacji dla tak zacnego gatunku. Wyglądacie Panie kwitnąco i zdrowo – widać, że taka praca Wam służy. Dziękuje za rozmowę.A.K., M.B.: Dziękuję.

[...] na co dzień obcuje

się z milionami roślin.

Inaczej wyglądają

w kwietniu, inaczej

w październiku, grudniu.

O każdej porze dostrzega

się ich urok, niby ten sam,

ale jednak inny.

Taka miłość do roślin

nie przemija [...]

Rozmawiał Rafał Tuchanowski

9

Page 10: Ogrodniczka wiosna 2009

Styl kolonialnyŁad, spokój, wygoda, swojskość to

jego podstawowe cechy. Bardzo cha-rakterystyczne dla tego ogrodu są: ścieżki z łupanego kamienia, drew-niane tarasy oraz rzeźby z  kamienia lub drewna. Bardzo popularnym mate-riałem jest cegła. Ogrody w stylu kolo-nialnym mają układ swobodny, ale jed-nocześnie wyróżnić w nich można ele-menty regularne, tj. strzyżone żywo-płoty, szpalery, łuki.

Styl nowoczesnyOgrody nowoczesne to miejsca o przejrzy-stym prostym ukła-dzie. Cechuje je zasada „im mniej, tym lepiej”. Brak w nich jakichkol-wiek nieistotnych szcze-gółów, jest tylko to, co służy funkcji jaką ma pełnić ogród. W stylu tym dominują zdecy-dowane czyste barwy i  proste geometryczne kształty. Dużo w nim kontrastów barw, kształ-tów, faktur. Rośliny mają zwykle architektoniczny pokrój, masywne liście oraz wyróżniają się świe-żością i  czystością barw kwiatów i li-ści. W ogrodach nowoczesnych często spotyka się basen, kort tenisowy lub inne miejsca aktywnego wypoczynku.

Styl wiejskiPanuje w nim swojski i swobodny kli-mat. Ma się wrażenie, że wszystko jest tu przypadkowe, zarówno układ ro-ślin, jak i nawierzchni czy małej archi-tektury. Często ogrody w takim stylu otoczone są drewnianym płotem lub ogrodzeniem z naturalnego kamienia, co jeszcze bardziej podkreśla ich na-turalny charakter. Rośliny ogrodzie w stylu wiejskim są niewyszukane, lecz popularne, spotykane „za płotem”, i

przede wszystkim te ulubione przez gospodarzy. Ogród taki łączy się z ota-czającym go krajobrazem. Kipi w  nim od barw i pachnących rabat kwiato-wych. Barwy i faktury poszczególnych elementów tworzą współgrającą ze sobą całość i uzupełniają się, tylko po-zornie tworzą nastrój przypadkowości i delikatnego chaosu.

Styl barokowyStyl ten przeznaczony jest dla osób

ceniących sobie ład, porządek i spo-kój. Ogrody mają prosty układ, w któ-

rym nie ma przypadkowości. Tworzą je głównie krzewy zimozielone, poprzy-cinane w geometryczne bryły. Po osią-gnięciu przez rośliny ostatecznych roz-miarów ogród pozostaje niezmienny, prawie taki sam latem i zimą. Jego przestrzeń organizują bukszpanowe obwódki i żwirowe ścieżki.

Styl japonskiInspiracją dla tworzenia ogrodów ja-pońskich jest natura. Dopracowane w najmniejszych szczegółach, są one mi-niaturą krajobrazu. Poszczególne ele-menty ogrodu mają symboliczne zna-czenie. Charakterystyczne elementy to: zróżnicowana rzeźba terenu, woda,

kamień naśladujący skały oraz malow-nicze, wzorowane na przyrodzie kom-pozycje roślinne. Styl angielski

Pełen kolorowych kwiatów, zapachów róż, tajemniczych zakątków i stylo-wych dekoracji – ma romantyczny cha-rakter. Na uwagę zasługuje spora prze-strzeń, rozległy trawnik i swobodny do-bór roślin. Przestrzeń ogrodu składa się z od-

rębnych wnętrz o różnych przezna-czeniach, które uzupełniają wygodne

meble ogrodowe, ro-śliny doniczkowe w sty-lowych pojemnikach, rzeźby oraz żeliwne lub drewniane detale. Podstawowe rośliny

tego stylu to: róże pnące rozpięte na pergolach, altanach, kolumnach i przy wejściach do do-mów, sadzone też na rabatach. Ważnym ele-mentem są też rabaty bylinowe, które mogą mieć układ piętrowy (niższe rośliny z przodu, wyższe z tyłu) lub swo-bodny (pomiędzy niż-szymi roślinami wystę-

pują kępy wyższych).

Dobór roślinProjektując, musimy pamiętać, że ogród i rośliny wyglądają najkorzyst-niej, gdy naturalnie łączą się z otocze-niem. Rodzime rośliny czują się naj-lepiej w swoim środowisku i dlatego można powiedzieć, że są najbardziej „stylowe”. Większość roślin może żyć w warunkach nieco odbiegających od optymalnych dla nich. Można czasem uprawiać gatunki z innych stref klima-tycznych, jest to jednak niepraktyczne.

Wybierając rośliny do ogrodu, mu-simy zwrócić uwagę na ich różne wa-lory dekoracyjne, predyspozycje co do stanowiska czy gleby.

Projektowanie ogrodów

Projektowanie ogrodów to w dużej mierze rozwiązywanie problemów organizacji przestrzeni: gdzie poprowadzić ścieżkę, czy taras ma być w cieniu, czy w słońcu, jak połączyć miejsce zabaw dla dzieci z resztą ogrodu. To bardzo ważne elementy, ale istotą dobrze zaprojektowanego ogrodu jest coś innego. To coś nazywamy stylizacją. Łączenie tradycji z nowoczesnym spojrzeniem, tak aby ogród wyrażał jednocześnie ducha czasu i specyfikę danego miejsca.

PAulinA tomczuk

© Eugeniusz Duda/dudowie.pl

10

Page 11: Ogrodniczka wiosna 2009

Ozdobne pędy: szczególnie efek-towne zimą, gdy opadną liście; bardziej widoczna staje się wtedy ich kolorowa kora – szczególnie na tle śniegu, np. brzoza, wierzba biała, dereń, wierzba mandżurska, klon pensylwański, zło-tlin, szczodrzeniec, tawuła japońska Goldflame.

Ozdobne liście: z reguły gdy roślina ma ozdobne liście, jej kwiaty i owoce są mniej efektowne (np. bluszcz, fun-kia, trzmielina, klon japoński, robinia, tawuła japońska Goldflame, bergenia, żurawka, berberys, sumak octowiec, klon palmowy, perukowiec podolski, trawy ozdobne).

Ozdobne owoce: oprócz tego że zdobią roślinę, pełnią też funkcję uży-teczną – są pokarmem dla ptaków. Mogą być czerwone, pomarańczowe, czarne, białe, żółte lub granatowe. Ro-śliny o ozdobnych owocach to np.

Projektowanie ogrodów

śnieguliczka, pigwowiec, ognik szkar-łatny, jarząb pospolity, rokitnik, berbe-rys, dzikie róże, ostrokrzew, irga, sumak octowiec, perukowiec, mahonia, cze-remcha, dereń świdwa, dynie ozdobne, dębik

Rośliny pachnące: m.in. oczar, ma-honia, forsycja, magnolia, azalia, lilak, czeremcha, wiciokrzew, robinia, róże, jaśminowiec wonny, lipa, jodła balsa-miczna, hiacynty, narcyzy, fiołki, tuli-pany, smagliczka, marzanka wonna, konwalie, floksy, lilie, tytoń, lawenda, niektóre odmiany ziół.

Rośliny zimozielone: to te, których liście zdobią ogród przez cały rok, np. barwinek, borówka brusznica, buksz-pan wiecznie zielony, mahonia pospo-lita, kalmia wąskolistna, rododendron, trzmielina, iglaki, runianka japońska, laurowiśnia wschodnia.

Rośliny o zdobnych kwiatach i ich pory kwitnieniaPrzy wyborze roślin do ogrodu możemy sugerować się też porą kwitnienia, tak by zawsze w ogrodzie były kolorowe kwiaty:III – przebiśniegi, sasanki, krokusy, pierwiosnki, żonkile, cebulice, forsycje;IV – krokusy, żonkile, pierwiosnki, narcyzy, hiacynty, szachownice, tulipany, forsy-cje, pigwowiec, złotlin, drzewa i krzewy owocowe, V – tulipany, konwalie, barwinki, floksy szydlaste, bratki, niezapominajki, stokrotki, miesiącznice, migdałek, tamaryszek, żarnowiec, mahonia, szczodrzeniec, laurowi-śnia, lilak, rododendron, azalie, w dalszym ciągu drzewa i krzewy owocowe;VI – piwonie, irysy, goździki, dzwonki, ostróżki, maki, łubin, liliowce, kalina, róże, czarny bez, ligustr, kalmia, głogi, jaśminowce, wajgela, żylistek, robinia, dziurawiec;VII – lilie, malwy, dzwonki, ostróżki, powoje, lawenda, mieczyki, liliowce, słonecz-niki, lobelie, aksamitki, nagietki, maciejka, rozchodniki, chabry, róże, hortensje, pię-ciorniki, dziurawiec kielichowaty, perukowce, powojniki, katalpa, sumak octowiec, lipa;VIII – malwy, ostróżki, powoje, liliowce, czarnuszka damasceńska, lobelie, aksa-mitka, nagietki, maciejka, liatra kłosowa, rozchodniki, nasturcje, astry chińskie, dalie, begonie, cynie wytworne, kosmosy, lwie paszcze, dzielżany, krwawniki, na-chyłki, rudbekie, róże, hortensje, budleja Davida, dziurawiec kielichowaty, peru-kowce, powojniki, sumak octowiec;IX-X – budleja Davida, hortensja drzewiasta, hortensja bukietowa, hibiskus, lager-stroemia;XII-II – oczar. Przy wyborze roślin warto zwrócić uwagę też na to, czy nie są zagrożeniem dla dzieci, zwłaszcza gdy mają rosnąć w pobliżu miejsca ich zabaw. Rośliny z kolcami, np.: berberys, róże, mahonia, głóg, akacja, Rośliny trujące, np.: zimowit jesienny, wawrzynek wilczełyko, naparstnica, konwa-lia, ciemiernik, pieris, tojad, złotokap, ostrokrzew, cis, berberys, glicynia, modrzew-nica, trzmielina, winobluszcz, ligustr, wilec, kokorycz, kaczeńce, wilczomlecz.Rośliny uczulające, np.: leszczyna, olcha, topola, brzoza, dąb, wierzba, trawy, żyto, chwasty.

PRAKTYCZNE PORADY

Ogrodyjeszcze śpią

W oczekiwaniu na wiosenne słoń-ce, które miejmy nadzieję obu-dzi wszystkie rośliny w naszych

ogrodach, pragniemy przekazać pań-stwu kilka praktycznych uwag.Zanim przystąpimy do porządkowania naszego ogrodu po zimie, przeglądamy drzewa i krzewy owocowe, żywopłoty oraz rośliny pojedyncze, tzw. solitery.Drzewa owocowe należy prześwietlić, aby owoce były dorodne. Zapobiega to także przemiennemu owocowaniu nie-których odmian. Przede wszystkim na-leży wyciąć wszystkie gałęzie rosnące do góry, tzw. wilki, a pozostawić gałęzie ro-snące w poziomie korony drzewa. Na ko-niec można pobielić pnie drzew wap-nem, aby zabezpieczyć je przed nad-miernym ogrzewaniem przez słońce. W krzewach owocowych należy powyci-nać stare pędy. Żywopłoty i pojedyncze rośliny (solitery) przycinamy i kształtuje-my według własnej inwencji, nadając im kształty spirali, kul, walców itp. Nawet z podsychających jałowców, cisów, cypry-sików czy żywotników poprzez wycina-nie i podcinanie możemy wyczarować rodzime bonsai.Kiedy minie groźba przymrozków, od-krywamy wszystkie rośliny, które wy-magały zabezpieczenia przed mrozami. Oceniamy ich stan fizyczny. Przemarz-nięcia lub wymarznięcia  łatwe do roz-poznania (brązowe pędy) wycinamy w miejscach, gdzie pędy już  nie wykazują brązowych przebarwień. Wczesną wio-sną trudno ocenić stan zdrowotny by-lin, które nie rozpoczęły jeszcze wegeta-cji. Należy uczynić to w późniejszym ter-minie. Natomiast byliny przechowywa-ne przez zimę w pomieszczeniach wy-magają przygotowania do wysadzenia do gruntu. Budzimy je do życia przez stopniowe podlewanie i wystawianie na światło. W przypadku wymarznięć, możecie pań-stwo uzupełnić braki niedużym kosztem, zakupując brakujące rośliny w naszym punkcie sprzedaży.W ocenie przydatności  różnych gatun-ków roślin do konkretnych warunków fa-chową pomocą służą nasi pracownicy. Jak sadzić, nawozić i pielęgnować rośli-ny – opiszemy w następnym numerze.

krystynA zielińskA

11

Page 12: Ogrodniczka wiosna 2009

www.hrBronisze.pl

60 la

t

trady

cji

Jesteśmy producentem roślin ozdobnych:- drzew i krzewów liściastych i iglastych,- kwiatów balkonowych i rabatowych, - pnączy.

W naszej ofercie znajdują się również:- akcesoria ogrodnicze,- donice, ziemię ogrodową, korę,- nawozy i środki ochrony roślin.

Punkt sprzedaży: Bronisze, ul. Poznańska (naprzeciwko Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego) tel. (022) 722 31 84 e-mail: [email protected]

Godziny otwarcia:pon.-pt. 8.00-19.00sob. 8.00-16.00niedz. 9.00-15.00ZAPRASZAMY!

Zgodnie z regulaminem promocji kupon rabatowy dostępny jedynie w drukowanej wersji “Ogrodniczki”