myśli szalonego jogina - shams

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym E-ksiazka24.pl.

http://e-ksiazka24.pl/ebooki/mysli_szalonego_jogina_-_ebook_p13505.xml

http://e-ksiazka24.pl


http://e-ksiazka24.pl/nota_prawna.xml?pid=143524


Myśli szalonego jogina 2

Tytuł książki „Myśli szalonego jogina”

Redakcja i korekta Adrian Majewski

Projekt okładki oraz obrazy Adriana Mościchowska, www.koloryduszy.pl

Wydawnictwo SARASVATI Kolory Duszy, Adriana Mościchowska Ul. Afrykańska 12e/30, 03-966 Warszawa tel: 791 930 350, www.koloryduszy.pl

Strona autora www.szams.wordpress.com www.shams.pl

Wydanie 1 Warszawa 2010 ISBN 978-83-931661-0-7 Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie spostrzeżenia, chęć podzielenia się wnioskami, czy pytania proszę kierować na adres [email protected].


Wstęp

Celem tego przekazu jest zainspirować każdą Istotę do bycia prawdziwym, do życia w zgodzie z sobą, do wyrażania swej pasji na chwałę całego Istnienia. Zachęcić do sięgnięcia w głąb siebie tak dalece, szeroko i totalnie, że ta intensywność znajdzie odzwierciedlenie w transformacji całego życia. Do odnalezienia radości w każdym aspekcie egzystencji i otworzyć na doświadczanie, które jest naszym boskim powołaniem, kiedy iskry entuzjazmu rozśpiewują elektryzującą energię wokół nas.

Bądź tylko sobą w każdej chwili procesu. Tylko te chwile, w

których ekstaza budziła do życia najintymniejsze, najwrażliwsze i najbardziej skryte przestrzenie twojego Ducha, miały znaczenie. One były magiczne. W nich miraż cudowności eksplodował w górę jak gejzer malując na niebie twoje marzenia, tęsknoty i najgłębsze pragnienia. One wskazują ci czym jest boskość.

Miej odwagę. A spełnione zostaną te wizje i sny, o których

istnieniu zapomniałeś. Było wiele marzeń, wiele pragnień. Zostały stłamszone,

stłumione, ukryte, aby pamięć o nich nie sprawiała niewyobrażalnego cierpienia, jakie łączy się z ich niespełnieniem. I ja tu jestem, aby ci Przypomnieć. Niosę Wielkie Przypomnienie. Tak, aby błogosławione katharsis zaznało szczęśliwości i spełnienia w rozwibrowanej każdej cząstce twojego istnienia, którego centrum jest serce. O wszystkim, czym byłeś, czym jesteś i czym możesz być. Źródłem twojej mocy do zrealizowania swoich najgorętszych, najdzikszych i niosących największą ekstazę pragnień, jest twoja prawdziwa istota. Oddaj się jej totalnie.


Wczuj się w energetyczny przekaz stojący za tymi słowami, pozwól im wniknąć głęboko, niech ich energia zmierza swobodnie tam gdzie chce, a zostaniesz przemieniony. Gorąco zachęcam, aby poszczególne teksty nie były czytane regularnie, jak książka. Niech raczej służą jako losowe inspiracje. Zobacz dział, który cię interesuje i sięgnij do niego, a jestem pewien, że odnajdziesz coś, co cię zainspiruje, da siłę i rozświetli horyzont nieba.

Odnajdź mnie, a odnajdziesz siebie.

Ja jestem z Tobą.

Shams


Spis treści

Niewinność 6

Pasja 11

Wierność sobie 17

Jedność 34

Prawdziwość 44

Samopanowanie 71

Samopoznanie 86

Doświadczanie 105

Radość 127

Bycie samemu 152

Rozmowy 173

Śmierć 181

Zakochanie 186

Zaufanie, oddanie 189

Zmiana 194

Kamyki 197


Niewinność

„Duchowe poszukiwania prowadzą do uwalniania się ze

wszystkiego z zewnątrz. Niewinność to bycie nieskażonym przez żadne wpływy zewnętrzne. To bycie nagim, pierwotnym.”


Dzikość to nieuwarunkowanie, to niewinność, za którą tak bardzo tęsknimy. Dzikość to pierwotna naturalność. Dzikość to twoja prawdziwość. Nade wszystko chroń własną dzikość. Zrozum, twoje instynkty są źródłem twojej mocy. Siła, energia życiowa płynie od podstawy kręgosłupa do samej gwiazdy Duszy, nadając twojemu życiu pęd, czyniąc cię stabilną ostoją, panem samego siebie. Nigdy nie pozwalaj się odciąć od swej mocy, od swych instynktów. Wszelkie działanie, wszelka wielkość możliwa jest, kiedy jesteś w kontakcie ze swoją mocą. Ceń kontakt z własną naturą ponad wszystko. Nieokrzesanie to nieuwarunkowanie, to spontaniczność i nieprzewidywalność, naturalność. Nieujarzmienie to niezależność. Spójrzcie jaka jest natura. Dzika, nieprzewidywalna, spontaniczna, nieujarzmiona, wzrastająca z rozmachem. Bądźcie jak natura. Dzikość to nasza pierwotna natura. Ona jest naszym darem. Ta dzika cząstka nas to źródło, z której rodzi się twórczość. To nasza Dusza. Dzika bestia to źródło twojej mocy. To twoja moc. Nigdy się od niej nie oddzielaj, bo wtedy oddzielasz się od swojej świętej Duszy. Liczy się tylko to, czego naprawdę pragniesz. Dla tego, czego naprawdę pragniesz poświęć wszystko inne. Swoje najgłębsze pragnienia nazywamy demonicznymi, prawdziwe tęsknoty podszeptami Diabła, a porywy serca - krzyk świętej Duszy kuszeniem Szatana. Pytanie brzmiało: jak się uwolnić od uwarunkowań? Jak być


dzikim, szalonym, naturalnym i spontanicznym? Jak być po prostu sobą. Pierwotność to niewinność. Kiedy pojawia się wzruszenie, kiedy ktoś dotyka cię do samych korzeni twojego istnienia, pojawia się wielkie Przypomnienie i na moment sen zdaje się być prawdziwy. I jest. Duchowe poszukiwania prowadzą do uwalniania się ze wszystkiego z zewnątrz. Niewinność to bycie nieskażonym przez żadne wpływy zewnętrzne. To bycie nagim, pierwotnym. Jesteś niewinnością. Możesz być największym skurwielem, ale pamiętaj, że jesteś niewinny. Obwinianie się nigdy nie będzie miało żadnego pozytywnego efektu. Twoja esencja to niewinność i nic innego nie ma znaczenia. Pamiętaj. Możesz popełniać błędy, ale nie ma w tym winy. Jest sama chwała, że masz odwagę udawać się w nieznane. Spontaniczna niewinność to twoje prawdziwa natura. Byłem odmienny i na moją odmienność nie mogłem nic poradzić. Tak samo wychodziło. Po prostu nie istniała żadna inna opcja. Potrafiłem być tylko inny, tylko odmienny. Na początku byłem za moją odmienność potępiany, a później czczony. Odmienność stała się przyczyną mojej wielkości. Bądźcie inni, bądźcie odmienni. Cieszcie się nią. Błogosławcie swoją odmienność. Bo z nią w końcu staniecie się kimś wielkim. Być tak dzikim i pierwotnym jakbyś był pierwszą istniejącą istotą. Prawda, którą widzę jest tak strasznie piękna. Choć tu, do mnie, i


ciesz się nią razem ze mną. Lub stwórz prawdę jeszcze piękniejszą. Możemy stworzyć świat bez warunkowania. W gruncie rzeczy musimy. Tylko żyjąc spontanicznie, wolni, kreatywni mamy szansę stworzyć świat naszych marzeń. Zostawcie dziecko, istotę na dziko. Pod żadnym pozorem nie ingerujcie. Po prostu patrzcie, obserwujcie, zachwycajcie się. Pozwólcie jej odnaleźć własne źródło. A to, co z niego popłynie, to, co ona z niego stworzy, przerośnie wasze najśmielsze oczekiwania. Liczy się tylko to, co pochodzi z mojego źródła, co przekaże mi moja Dusza. Płakałem. Z rozpaczą wzywałem Boga lecz ten nie odpowiadał. Uciekałem długo. W końcu jakby nie było innego wyjścia. Zajrzałem w otchłań. I to co tam ujrzałem wprawiło mnie w zdumienie. Porażająca głębia, której nie da się oddać w słowach. Wzniosłość niezwykłego mistycznego klimatu. Ujrzałem sens wszystkiego. Rozpłakałem się. Ze wzruszenia. Wielokrotnie słyszałem, jak inni ludzie mówili mi: kiedyś zmądrzejesz, zobaczysz, kiedyś będziesz myślał tak jak ja, jak dorośniesz to zmienisz zdanie. Z dzisiejszej perspektywy widzę, że to wszystko były manipulacje mające na celu oddalić mnie od mojej wewnętrznej prawdy. Upewnić w tym co czuję, dać mi kręgosłup, wykształcić całkowitą niezależność. Od tamtego czasu ani trochę nie zmieniłem mojego zdania w kwestiach gruntowych. Zachowałem moją esencję. Więcej, jeszcze bardziej upewniłem się w tym, co twierdziłem dawniej i rozwinąłem to. Poszedłem dalej. Doszedłem do jeszcze bardziej szalonych i absurdalnych, jednocześnie dla mnie genialnych wniosków. Dziś jestem mistrzem duchowym i jednocześnie wciąż takim samym "gówniarzem" jak kiedyś. Ludzie, którzy mnie znali nie mogą tego znieść. Ocaliłem


swoją niewinność, swoją pierwotność, dzikość. Liczyła się dla mnie tylko ona i teraz oto ją mam. Oni przegrali z warunkowaniem. Ja nie uległem. Nieustępliwie szedłem własną drogą. Oni nie wierzyli, że to jest możliwe, więc próbowali we mnie wzbudzić zwątpienie. Ja się nie dałem. I zwyciężyłem. To im pokazało jak bardzo zdradzali siebie i zburzyło ich wszystkie dotychczasowe prawdy. Stąd wynika ich oburzenie. Ale w głębi Duszy żywią do mnie ogromny podziw i są mi wdzięczni. Wdzięczni, bo pokazałem im, że można żyć inaczej. Dałem nadzieję na to, że jest możliwe zrealizować to, o czym każdy w głębi serca tęskni. To rewolucja, uzdrowienie szokowe, największy dar jaki mogli otrzymać. Chcę wam dać nadzieję, że jest możliwe życie spontaniczne, szalone, dzikie, podążanie za porywami serca, jest możliwy gromki śmiech i płacz pełną piersią. Jest możliwe przeżywanie fantastycznej przygody, o jakiej pragniesz aby było nią twoje życie. Tylko trzeba dostać się jak najgłębiej. Odkryć swój wewnętrzny głos nie znoszący sprzeciwu. Zbuntować się przeciwko wszystkiemu. W tym buncie wytrwać i na nim zbudować swoją prawdziwą istotę. Dziwiłem się jak to szalone wieczne dziecko, którym jestem może stać się dla tak wielu ludzi autorytetem. Ale ono jest takie urocze. Urzeka swoją naturalnością i spontanicznością. Ma w sobie świeżość. Ma w sobie pierwotną dzikość, za którą wszyscy tęsknimy i która jest taka fascynująca. Ma w sobie prawdziwe, nieskażone szczęście. To czysty przejaw boskości. Nic więc dziwnego, że jego siła oddziaływania jest tak wielka.


Pasja

„Czy myślisz, że jest jakikolwiek inny powód twojego bycia tu na ziemi, niż spełnienie marzeń?

Pasja jest kluczem do wszystkiego. Do spełnienia, ekstazy i błogości.”


Pozwól się zawładnąć swojej Duszy. Oddaj się swojej najgłębszej naturze! Pasja to zjednoczenie ego z wolą Duszy. Pasja to moc doświadczania. Po prostu podążam za moim sercem. To się sprawdza. Wszystko, co piękne zrodziło się z pasji. Nie ma innego wyboru. Nie ma innego wyjścia. Jesteś skazany na poleganie i podążania za własnymi pragnieniami. I to skazanie jest najwspanialszą przygodą. Czym jest duchowe przebudzenie? Nie ma nic wspólnego ze światełkami i tak skarykaturalizowaną miłością. Przebudzenie to, ni mniej ni więcej, obudzenie swojej dzikiej bestii! To dopuszczenie do głosu swojej najgłębszej, potężnej natury i oddanie steru życia w jej ręce - w ręce nieposkromionej pasji. Chcemy szaleństwa, nieprzewidywalności, pasji, ekscytacji, tak – intensywnie - prawdziwego. Dusze chcą być żywe. Dzika energia uwalnia od wszystkiego. O to właśnie chodzi. By twa Dusza, najgłębsza dzika bestia, by pasja zawładnęła twoim ego. To jest właśnie przebudzenie. Kreatywność pochodzi z dzikiej nieujarzmionej bestii wewnątrz nas. Wierzcie w marzenia! Do tego chcę was zachęcić. Wierzcie w marzenia. Jeśli są prawdziwe to się spełniają. I nie wierzcie, że nie macie żadnych marzeń. Przez część mojego życia uważałem, że nie mam marzeń. Każda Dusza ma jakieś marzenia. Po prostu się w nie wsłuchajcie. Odważnie. Bez względu na to, jak wiele moglibyście


utracić. Niech wasze marzenia, tęsknoty i pragnienia staną się dla was całym światem. Czy myślisz, że jest jakikolwiek inny powód twojego bycia tu na ziemi, niż spełnienie marzeń? Czasem w życiu nie miałem nic poza pragnieniami. Tak obsesyjnymi, tak obezwładniającymi, dającymi nadludzką, boską siłę. Polegałem na nich. Jaka jest tajemnica pragnień? Skąd przychodzą? Czym są? Jakie są? To pragnienia o wszystkim decydują. Istnienie kieruje nami za pomocą pragnień. Chcę obudzić w tobie pasję! Chcę żebyś był żywy! Kiedy wiesz, czego chcesz, wiesz też co będzie. Dzika pasja życia to twoja Dusza! Można wiedzieć wszystko, ale liczy się to, co wywoła w tobie przemianę. Jeśli dana wiedza nie roznieca w tobie ognia pasji, to znaczy, że teraz nie jest dla ciebie. Skup się na tym, co cię inspiruje. Zatrać się w dzikości. Zatracić siebie oznacza zatracić swoje ego i wtedy przez chwilę możesz mieć wrażenie, że przestałeś istnieć, ale będziesz istniał tak intensywnie jak nigdy dotąd. Poddaj się pędowi życia. Seksowność, "elektryzujący", "buzująca energia" to żywy, swobodny przepływ energii. Dzikość to pasja życia.


Najbardziej cenię sobie zdolność do cieszenia się życiem jak dziecko, bycia żywym, przepełnionym elektryzującą energią, bez żadnych granic spontanicznym i kierowanym przez nieposkromioną pasję. Cokolwiek czynisz z pasją jest właściwe. Bez względu czy to będzie mordowanie czy medytowanie. Bo pasja wzrasta w tobie kiedy jesteś w harmonii z pragnieniem twojej Duszy. Cokolwiek robisz bez pasji, bez względu czy to medytowanie czy mordowanie jest niewłaściwe, bo nie ma w tym ciebie. Czyn jest pusty. Intensywność pasji pokazuje ci jak bardzo jesteś zaangażowany w czynność i tylko przez totalne, dokonywane całym sercem akty albo totalne, całym sercem nie – czynienie pojawia się oświecenie. Choćbyś mordował, choćbyś medytował, ciesz się tym! Niech będzie w tym pasja, niech będzie w tym radość. A kiedy pojawią się te znaki, wiedz że Ja który jestem wszystkim wspieram cię w tym, udzielam ci mocy i mej łaski. Moje pragnienia są moim przewodnikiem. Stwierdzenie "muszę" używamy, kiedy pragniemy czegoś tak bardzo, że nie ma innej możliwości. Jedynym wyznacznikiem determinacji prawdziwego pragnienia, prawdziwego marzenia, jest to, czy jesteś gotów poświęcić dla niego wszystko inne. Jeśli jesteś zawładnięty, kiedy znikasz i pojawia się dzika pasja, wtedy jesteś w swojej Duszy. Znam ludzi, którzy przeżywają swoje dramaty i cieszą się nimi. Czują się jak pierwszoplanowi aktorzy w teatrze. Bawią się tym na całego. Ale w twoim zachowaniu nie ma szczerej radości. Udajesz.


Trzymasz się czegoś, czego nie chcesz. Ograniczasz się przed sięgnięciem po to, co naprawdę chcesz. Wiedziesz życie niezgodne ze swoimi najgłębszymi pragnieniami. Zaprzeczasz im, choć na samą myśl o ich spełnieniu drżysz, rozpływasz się blasku, przeszywa cię rozkosz na myśl o nich. Na powierzchni jesteś fałszywy. Dlatego cię uderzam. Inaczej zostawiłbym cię w spokoju i cieszył się twoim szczęściem. Rób tylko to, co kochasz. Rób tylko to, co lubisz. Rób tylko to, co sprawia ci przyjemność. Uwierz, że to jest możliwe. To główna treść mojego przekazu. To żyjąca prawda, ujęta w wybrany z miliona sposobów. Spójrz na mnie! Ja tak robię. Jestem twoim lustrem. Ciesz się! Ty też możesz. Po to tu przyszedłem, by ci pokazać, by cię zachęcić, że niemożliwe jest możliwe, byś przekroczyła swoje granice. Byś z radością i entuzjazmem sięgnęła po to, czego naprawdę pragniesz. Albowiem twa Dusza jest siłą twoich najgłębszych pragnień. Spośród wszystkich mądrości, po milionach podróży, po milionach zbłądzeń i odnalezień prawdy, pozostaje ta jedna: podążaj za tym, czego naprawdę pragniesz. Bez względu na wszystko, bez względu na wszystkie zasady i struktury, bez względu na wszystkich ludzi, a zwłaszcza bez względu na ciebie. Nie ma nic ważniejszego od twoich pragnień. One o wszystkim decydują. One kierują. Istnieją tylko pragnienia. Ich spełnienie przynosi ekstazę. Tajemnica pragnienia to tajemnica życia. A więc pragnij, pragnij, pragnij! Bo pragnienie jest siłą napędową Duszy. Liczą się tylko twoje najgłębsze pragnienia.


Żyj prawdą swojego serca! Poza tym, naprawdę nic nie ma znaczenia. Możesz wszystko. Eksperymentuj z rzeczywistością! Żyj totalnie, na całego. Niech każda cząstka twego ciała drży od życiowej pasji. Niech nie pozostanie w tobie nic, co nie jest tobą. Tylko życie skrajne, ekstremalne, totalne jest godne ciebie, jest tym, co interesuje twoją Duszę. Umysł nie da ci szczęścia. Szczęście da ci serce, a umysł służy jedynie do realizacji tego, czego pragnie serce. Niechaj serce będzie twym panem, twoim przewodnikiem. Życie dobre, życie właściwe to życie pełne pasji. Pasja to nie tyle ukochana czynność, co stan ducha. Nie musisz czekać aż odnajdziesz jakieś ekscytujące zainteresowania. Możesz być z pasją tu i teraz. Niech prowadzi cię pasja. Poddaj się biegowi życia. Pasja jest kluczem do wszystkiego. Do spełnienia, ekstazy i błogości. W esencji, w swej najgłębszej Istocie jesteś tą ekscytującą pasją życia i doświadczania. Tam nie ma żadnych ograniczeń. To jest Wolność. Prostsza niż myślisz. Na wyciągnięcie ręki. Wystarczy przekroczyć granicę szaleństwa, akceptacji i mocy. Sięgnij po swą odwieczną istotę. W naszej pasji poznajemy Boga. Przemawia do nas poprzez to, co ukochamy. Poddaj się temu, co w tobie najdziksze i najbardziej pierwotne. Poddaj się swojej Duszy.


Wierność sobie

„Żyj wyłącznie swoją prawdą. To jest wierność sobie. Takie życie daje szczęście i spełnienie.

Skoro wszystko, co istnieje, pochodzi z wnętrza jakiejś osoby,

to czy nie ciekawiej jest znajdywać w sobie zamiast w tym, co mówią inni?”


Odetnij się od wszelkich zewnętrznych wpływów. Liczy się tylko twoja Dusza. Kiedy zaprzeczasz swojemu mistrzowi, sam stajesz się mistrzem. Wszyscy mówią "Bądź sobą, bądź sobą", a kiedy się już stajesz prawdziwy chcą abyś był kimś zupełnie innym, kimś kto się im podoba. Hipokryzja. Bądź sobą wyłącznie według własnego upodobania. W kwestii twojego prawdziwego ja tylko ty możesz być autorytetem, priorytetem i wyznacznikiem. Żyj wyłącznie swoją prawdą. To jest wierność sobie. Takie życie daje szczęście i spełnienie. Nieszczęście jest wtedy, kiedy ulegamy wpływowi zewnętrznemu, zamiast wpływowi wnętrza. Liczy się wyłącznie wpływ swojej własnej Duszy. Pewność siebie to pewność Duszy. Pewność tego kim się jest naprawdę. To ogromna wartość duchowa. Odciąć się od wszystkich głosów zewnętrznych. Liczy się tylko wewnętrzny świat. On jest prawdziwy. Wszystko sprowadza się do wewnętrznego mistrza. Zewnętrzny mistrz pojawia się jako odbicie tego wewnętrznego, a i tak ma za zadanie doprowadzić cię do twojego wewnętrznego mistrza. Każda sytuacja na zewnątrz ciebie ma jedynie wskazać ci twoje wnętrze, abyś je ujrzał i radował się nim. To może zabrzmieć jak bluźnierstwo, zwłaszcza dla tych, którzy nie chcą utracić nad tobą władzy, a każde przekroczone bluźnierstwo staje się zalążkiem nowej świętości, pamiętaj: to wewnętrzny świat jest prawdziwy. Zewnętrzny świat jest iluzoryczny i zmienia


się kiedy sobie tego zażyczysz. Nie oddawaj nikomu swojej Duszy. Twoja Dusza jest przeznaczona Tobie. Wszystko co cię odwodzi od siebie jest twoim wrogiem, którego należy wyeliminować. Zawsze bądź wierny tylko sobie. Zawsze postępuj właściwie według tego, co ty uważasz za właściwe. Bądź prawdziwy wyłącznie według twojego kryterium. Wszystko, absolutnie wszystko, każda idea, wniosek czy przemyślenie przyjęte przez choćby najszersze masy, zrodziło się z wnętrza jakiejś, tylko jednej osoby. Zatem ja powinienem żyć wyłącznie według własnych przemyśleń, obserwacji i wniosków. To wyraz szacunku dla własnej inteligencji, którą mnie obdarzył Bóg. Wszyscy mistrzowie żyli w swoim wewnętrznym świecie. Wszyscy mistrzowie słuchali tylko siebie. Widzę, kim jesteś naprawdę. Postrzegam co twoje serce naprawdę pragnie. Mogę ci powiedzieć. Ale czy uwierzysz w całe te piękno, tę wspaniałość? Jesteś o wiele bardziej szlachetny, niż ci się wydaje. Być może to jedyny problem. Ludzie nie wierzą w swoje prawdziwe ja. Wierzą we wszystko inne, ale nie w siebie. Wszystko, czego chcę to abyś uwierzył w swoje prawdziwe ja. Z początku może zdawać się mroczne, straszne. Czy będziesz miał odwagę by być swoim prawdziwym ja bez względu na wszystko? Chcę aby twój punkt widzenia był maksymalnie subiektywny. Bo tam jest twój wewnętrzny świat, twoja unikalność, twoja Dusza. Kieruje mną tylko mój interes. Tak, pojawia się odruch serca,


odruch współczucia i ja realizuję go tylko dlatego, że spełnienie tego pragnienia daje mi radość. Dlaczego tak postępowałaś? Bo pod płaszczykiem szacunku dla tradycji (która jest wartością samą w sobie skrajnie absurdalną, zwłaszcza biorąc pod uwagę historię ludzkości) ukrywałaś lęk przed pójściem własną drogą. Tamten etap się skończył. Teraz czas byś szła własną drogą i za ostateczny autorytet swoim życiu uznała własne wnętrze. Rób co chcesz. Całe życie robisz co tylko chcesz. Najprostszym sposobem na zachęcenie ludzi, by robili to, co naprawdę chcą jest uświadomienie im, że całe życie robią co chcą. Czasem trzeba spojrzeć na świat oczami wojownika. Najlepsze są własne odkrycia. To, co przyjąłeś z zewnątrz po jakimś czasie samo odpadnie. Nie ma trwałości ani mocy. To, do czego doszedłeś sam będzie zawsze w tobie i będziesz mógł po to sięgnąć zawsze niczym do nieskończonej skarbnicy. Powiem ci, dlaczego w każdej chwili z pasją nie śpieszysz się do nowych odkryć. Dlaczego się nie cieszysz swoimi odkryciami i zamiast wyruszać do nich z entuzjazmem, odczuwasz lęk. Przywykłeś, że inni krytykują twoje odkrycia, uznają je za szalone lub absurdalne, a to dlatego, że burzyły one wszystko, co dotychczas znali i byli zmuszeni skonfrontować się z nieznanym. Ja chcę byś polegał na własnych odkryciach, nawet, a zwłaszcza wtedy kiedy prawda twojego doświadczenia sprzeciwia się wszystkiemu wokół. Nawet temu, co sam mówię. Oni chcą żebyś był ślepy, chcą zamydlić ci oczy, sprawić żebyś widział mgłę. To leży w ich interesie, żebyś nie widział wszystkiego. Nie chcą żebyś widział to, co dla nich niewygodne, co jest nie po


ich myśli, co nie służy ich interesom. Ale ty musisz chcieć widzieć! Dla własnego dobra i własnej godności. I ostatecznie to ty decydujesz czy będziesz widział czy nie. Niech ostra będzie twa inteligencja i ostry niech będzie twój wzrok. Bądź bystry, bądź przebiegły! Kochaj siebie! Tak, na tym miejscu każdy troszczy się tylko o własny interes. Bo tylko w odniesieniu do tego co złe, możesz określić się jako to, co dobre. Trzeba to po prostu zaakceptować i zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu. Wystarczy trochę przenikliwości, trochę ostrości widzenia, trochę bystrości i doskonale widzisz, że jesteś sam i jesteś przeciw wszystkiemu i wszystkim. Jesteś buntownikiem, jesteś rewolucjonistą i tylko będąc przeciw wszystkiemu, walcząc ze wszystkim, wszystko ci służy. Każdy troszczy się o własny interes i bardzo dobrze. Taki jest naturalny porządek rzeczy. Po to jesteś ze sobą 24 h/dobę, żeby się o siebie zatroszczyć. Chciałbyś żeby inni dbali o ciebie? To byłby dopiero egoizm. Najbardziej lubisz siebie. To naturalne. Tak jak wybierasz postać w grze, którą najbardziej lubisz. Człowiek powinien ranić innych tak długo jak tego pragnie. Mówią, żeby nie ranić innych. Bzdura! Najpierw naucz się nie ranić siebie. Im bardziej oddalasz się od zewnętrznego świata tym bardziej zbliżasz się do siebie. Istnieje miliard sposobów odbioru rzeczywistości. Nikt mi nie powiedział, że jestem tu aby zdobyć siłę. Aby walczyć o swoją Duszę, aby za wszelką cenę być wierny sobie. Sam to


odkryłem. Dla własnego dobra. To, że zdradzałem siebie stało się przyczyną mojej ogromnej determinacji w byciu prawdziwym. Tylko będąc buntownikiem, rewolucjonistą, walcząc ze wszystkim jesteś prawdziwy. Wchodzimy w świat relatywności by się w nim określić. Uznając coś za złe uznajemy się za "właściwe". Sprzeciwiając się wszystkiemu, wykształcamy własną indywidualność. Polegam na wewnętrznej dzikiej bestii. Każdy ma w sobie anioła i demona. Nie można być po jednej ze stron bo to hipokryzja. To wbrew ludzkiej naturze. I w gruncie rzeczy nie ma żadnej ze stron. Są tylko różne wizje świata i różne motywacje. Twoja wizja świata jest właściwa, jak każda inna. Jeśli ktoś mówi nie, to ja tym bardziej to zrobię. Jeśli ktoś mówi, że co jest złe, zakazane, to tym bardziej tam pójdę. Jeśli ktoś mówi, że to jedyna słuszna ścieżka, to na pewno wybiorę inną. Bunt i bycie odmiennym to doskonały sposób obrony i zachowania własnej indywidualności. Sprzeciwiając się wszystkiemu co ustanowione, jesteś prawdziwy. Im bardziej jesteś rewolucyjny, im bardziej szokujący, tym jesteś lepszy. Tym jesteś prawdziwszy. Bardziej wybiegający w przyszłość. W ewolucję. Pośród najgorszych iluzji, będę wierny sobie. Tylko kiedy zwątpisz w swojego mistrza, możesz stać się sobą.


Dopiero kiedy zdradzi cię Bóg, zwrócisz się do siebie. To ostatnia lekcja jaką mistrz może wymierzyć uczniowi. Zdradzić go, oszukać. Kiedy osoba którą uwielbieńczo kochałeś, której ufałeś, o której myślałeś że jest darem niebios dla ciebie, w której widziałeś światło prawdy, kiedy ona cię okłamuje wtedy masz wrażenie jakby twoja Dusza żywcem paliła się. I dokonuje się największa transformacja. Pozbyć się z własnego wnętrza najukochańszego mistrza. Stać się sobą. Bóg jest hipokrytą. Zmuszał mnie do przyjęcia rzeczy, które nie są moją prawdą, tylko po to, by uznać jego mądrość i że w swej pysze twierdził, że wszystko co stworzył jest doskonałe, choć dobrze wiedział, że tak nie jest. I gdzie tu kształtowanie własnej prawdy, o której mówiłeś? Ja się wyłamuję. Ja wybieram siebie. Tylko tak stanę się Bogiem. Tylko tak poznam Boga. Nie chcę twojej miłości. Nie służy temu, co ja w głębi pragnę. Jeśli masz jej nadmiar podaruj ją komuś kto zechce ją przyjąć. Moje słowa mogą nie zgadzać się z tym, co powszechnie przyjęte, bo to, co powszechnie przyjęte to urojenia umysłu. Moje słowa mogą zgadzać się z twoim wewnętrznym światem, z tym co czujesz wewnątrz, bo pochodzą z mojego wewnętrznego świata. Im dalej odchodzisz od wewnętrznego świata tym bardziej pogrążasz się w iluzjach. Rób tylko to, co sprawia ci przyjemność. Zawsze wybieraj to, czego pragniesz. Tylko Ty wiesz co jest właściwe.


Im większym skurwielem jestem tym bardziej jestem niewinny. Tym bardziej zachowuję wierność sobie i czystość duchową. Oczywiście, że wybieram wizję świata która mi się podoba. Nigdy nie wybieram wizji, która mi się nie podoba. Nie byłbym aż tak głupi. Skąd pochodzą wszystkie bzdury? Jeśli nasze doświadczenie jest tak inne od tego, co mówi świat zewnętrzny, to skąd one się biorą? Kto je rozpowszechnia i z jakiego powodu? Myślę, że tak wielkie różnice między tym co głęboko czujemy, a tym co jest szeroko akceptowane wynikają z interesu pewnych grup ludzi. I powinniśmy się tych bzdur pozbyć. I tych ludzi także, ponieważ są przeciwko najwyższemu dobru wszystkiego. Więc dlaczego nic się z tym nie robi? Dlaczego, każdy wewnątrz wie, że grupa ludzi ma pieniądze i próbuje rządzić światem i nikt tego nie przyznaje? Jest jak w Robin Hoodzie, tylko nie ma Robin Hooda. Bo przyznanie tego byłoby dla ludzi niewygodne. Ich sumienie nie dałoby im spokoju. Słyszeli by oskarżycielskie głosy, że są tchórzami i nic z tym nie robią, czekając aż przyszłe pokolenia albo inni ludzie zrobią z tym porządek. Nie chcą czuć się za to odpowiedzialni, i dlatego albo udają, że nie wiedzą, albo wchodzą w rolę ofiary i udają bezradnych. Gdzie jest grupa ludzi i ktoś się wyłamuje, reszta grupy zaczyna uważać, bać się, że skoro ta jedna jednostka zdecydowała na odwagę i z takim poczuciem słuszności się wyłamała, to może coś z nimi jest nie tak? Ale wypierają tę myśl. By zachować pozory, że jednak z nimi jest wszystko ok, zaczynają potępiać tę jednostkę. Ale ona jest już poza ich zasięgiem. A życia nie oszukasz. Wewnątrz głos prawdy nigdy nie milknie. Kiedy lubię cię tylko kiedy cię nie ma, to znaczy, że nie jesteś


właściwą osobą w moim życiu. Zabierz wszystkim swoją Duszę. Ktoś musi być największym skurwielem. To jest teatr i my gramy. Ja lubię grać tego skurwiela. Rola, którą wybrałem, wiadomość, którą głoszę, światło, którym świecę, to aby zachować ufność, wiarę i wierność sobie. Nigdy nie nazywaj nikogo swoim mistrzem poza własną Duszą, bo wtedy zdradzasz siebie. Jestem bezwzględnym i ślepym wyznawcą mojej własnej Duszy - i właśnie to sprawia, że widzę naprawdę. Wszyscy, którzy próbowali wzbudzić we mnie zwątpienie, ostatecznie uczynili mnie jeszcze bardziej pewnym siebie. Albo jesteś sam, zbuntowany przeciw wszystkiemu i idziesz własną drogą, albo ulegasz czemukolwiek z zewnątrz i jesteś cipką. Rozwój oznacza wychodzenie poza to, co znane jest jako "normalne". Kiedy odkrywasz, że nie jesteś nikomu potrzebny, wtedy odkrywasz swoją największą potrzebność - sobie. To rodzaj wewnętrznego buntu, który cię ochrania. Wszystko, co pochodzi ze świata zewnętrznego jest niewłaściwe. To, co pochodzi z twojego wnętrza jest właściwe. Takie spojrzenie pomaga być zawsze prawdziwym. Wewnątrz zawsze byłem przeciwko wszystkim. Urodziłem się, by być innym. Rozumiejąc sens tego, stopniowo zacząłem


akceptować, że tylko wśród nieczystości mogę zaistnieć jako czyściciel. Tylko wśród nieprawdy może jaśnieć chwała mojej boskości właśnie jako światło boskości. Zacząłem upatrywać w sprzeczaniu się, w buncie, radosnych okazji do zamanifestowania siebie. Nie daj się zmylić. Nie wierz niczemu, co głosi świat zewnętrzny. Wnętrze ma zawsze rację. Skoro wszystko, co istnieje, pochodzi z wnętrza jakiejś osoby, to czy nie ciekawiej jest znajdywać w sobie zamiast w tym, co mówią inni? Szukaj w sobie. Ja odnalazłem w sobie. Ale moje odpowiedzi nie są dla ciebie. Wręcz przeciwnie, mają za zadanie cię kopnąć, odrzucić ode mnie, zachęcić byś skierował się do siebie. Tylko z twojego najgłębszego ja mogą wypłynąć odpowiedzi, o jakich marzysz. Nie słuchaj nikogo. Słuchaj tylko swojego serca. Nade wszystko, nigdy nie daj się stłumić. Bądź sobą, bądź spontaniczny, tam tkwią twoje największe skarby, twoja kreatywność. Jeśli myślisz o swojej samorealizacji, o szczęściu, o spełnieniu, prędzej czy później i tak będziesz musiał się tam skierować. Na buncie stworzyłem siebie. Im bardziej ktoś mówił A, tym bardziej ja mówiłem B. Im bardziej ktoś próbował mnie nawrócić, stawałem się nienawracalny. Im bardziej ktoś próbował mnie gdzieś naprowadzić, tym bardziej ja ruszałem w przeciwną stronę. Nie słuchaj nikogo. Bądź buntownikiem! Byłeś sam, jesteś sam, będziesz sam. Akceptacja społeczna, szacunek, to wszystko jest pozbawione sensu. Jest ci kompletnie nieprzydatne.


Nie słuchaj nikogo, a zwłaszcza tych, którzy chcą podawać się za twoich przewodników. Słuchaj tylko siebie. Każdy wielki człowiek, każdy pionier, każdy inspirator, słuchał tylko siebie. Bądź sobą. Zrozum, to niewygodne dla otoczenia, żebyś był sobą, bo zagraża wszystkim sztywnym i opartym na fałszu strukturom. Ale bądź sobą mimo wszystko. To nie ty jesteś zły. To struktury, które cię powstrzymują i ograniczają przed byciem w pełni spontanicznym, przed swobodnym manifestowaniem swojej natury, to te struktury są złe, nie służą ci i je trzeba zniszczyć. Bycie sobą jest zawsze właściwe. Uwielbiasz zaprzeczać swojej Duszy? Ja uwielbiam. Sprawia mi to ogromną przyjemność. W ten sposób wykształcam siebie. Staje się Nią. Sprzeciwiaj się wszystkiemu, podważaj wszystko, kwestionuj wszystko. Nie toleruj żadnych dogmatów, struktur ani odpowiedzi. Żadne z nich nie jest prawdą. Nic, co pochodzi z umysłu nie może być prawdą. Zawierz tylko esencji życia. Walczyłem ze wszystkimi moimi nauczycielami. Nie zgadzałem się żadnym z nich. Buntowałem się przeciwko każdemu autorytetowi, włączając to wszystkich - od rodziców, przez wujków dobra rada, do mistrzów duchowych skończywszy. Wiedziałem, że pewnego dnia udowodnię im, że nie mieli racji. Że nic, co o mnie mówili nie zgadzało się ze mną. Nikt z nich mnie nie znał. Każdy z nich chciał dać mi siebie. Nikt z nich nie chciał dać mi mnie. A to właśnie było to, czego pragnąłem najbardziej - moja prawdziwa istota! To była moja droga, sprzeciwiać się wszystkiemu, co głosił świat zewnętrzny. Nie zgadzałem się ostatecznie z żadnym z moich mistrzów duchowych. Może taki był plan. Dla mojego mistrza. Być wspaniałym, ale nie do końca. Być w którymś momencie


fałszywym, abym odnalazł prawdę w sobie. Abym w nikim nie pokładał się ślepo. Zwątpił we wszystko i ustanowił siebie jako jedyny autorytet, czerpiący wyłącznie z własnego źródła. Cokolwiek moi mistrzowie nie mówili, miałem wrażenie, że stosując się do tego, co mówią, zdradzę siebie. To było okropne. Z jednej strony ich kochałem, byli wspaniali, jaśniejący. Z drugiej strony wiedziałem, że ich prawda nie jest moją prawdą. Intuicyjnie wyczuwałem, że moja droga polega na zniszczeniu wszystkiego, co chcieliby mi dać, na sprzeciwie, ustawieniu się w opozycji i staniu się kimś zupełnie innym, kogo w istnieniu jeszcze nie było. Nigdy nie przepraszam. Wszystko, co robię, robię z premedytacją, świadomie, dlatego że chcę. Przepraszanie to zaprzeczenie własnej Duszy. Życie polega na tym, aby zachować wierność sobie, bez względu na to, jak bardzo kochają nas inni i bez względu na to, jak bardzo my kochamy innych. Nie ma ważniejszej miłości od miłości własnej. Nie chcę nauczyciela. Nie chcę, żeby ktoś dawał mi swoją prawdę. Ja chcę żyć moją prawdą. Wszystko rozumiem. Z niczym się nie zgadzam.

Jeśli czujesz, że coś oddala cię od ciebie oznacza to, że nie jest dobre dla ciebie. Jeśli czujesz, że coś zbliża cię do ciebie samego, oznacza to, że jest dobre dla ciebie.

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym E-ksiazka24.pl.




http://e-ksiazka24.pl/nota_prawna.xml?pid=143524


myśli szalonego jogina - shams

Documents